pdfie tutaj

Transkrypt

pdfie tutaj
Genealogia Człowieka
podmiotowości
Ekonomicznego:
Neoliberalizm
i
produkcja
Jason Read
Foucault Studies, Nr 6, str. 25-36, Styczeń 2009
Na pierwszych stronach książki Dawida Harveya Neoliberalizm. Historia
katastrofy znajdziemy następujące zdanie: [neoliberalizm] przenika głęboko do
ludzkiej mentalności, do tego stopnia, że stał się dla wielu z nas integralnym
elementem „zdrowego rozsądku”, za pomocą którego tłumaczymy sobie i
pojmujemy świat i którym kierujemy się w życiu” 1. W swojej książce Harvey
prezentuje nam wyniki obszernych badań nad neoliberalizmem, od jego
początków w akademickich instytucjach takich jak „szkoła chicagowska”, przez
początkowe eksperymenty w Chile po powrót do krajów pochodzenia, dzięki
reżimom Regana i Thatcher, jak również jego wpływ na Chiny i resztę świata.
Jednak sam proces, za pośrednictwem którego neoliberalizm zyskał hegemonię,
nie został przez Harveya zbadany. Być może błędem jest doszukiwać się filozofii
w pracy z dziedziny historii, i to krótkiej historii [oryginalny tytuł książki Harveya
to Krótka historia neoliberalizmu – przyp. tłum], która miała jedynie rzucić nieco
światła na bieżącą koniunkturę. Warto jednak jest zwrócić uwagę na tę lukę, gdyż
łączy się ona z powszechnie akceptowanym przekonaniem, że hegemonia
neoliberalna oznacza nie tylko zmianę ideologii lecz również zmianę w ideologii.
Neoliberalizm, w pracach, które się z nim konfrontują, jest rozumiany nie tyle jako
kolejna ideologią lecz jako transformacja samego zjawiska ideologii, jego
warunków i efektów.
W kategoriach jego warunków neoliberalizm jest ideologią generowaną
przez państwo czy klasy dominujące lecz wyrasta z codziennego doświadczenia
kupowania i sprzedawania towarów na rynku, które jest następnie rozszerzane na
inne obszary społeczne – na przykład jako „rynek idei” – stając się obrazem
społeczeństw w ogóle. Po drugie, neoliberalizm jest ideologią, która nie odnosi się
wyłącznie do sfery politycznej, do ideału państwa, lecz do całości ludzkiej
egzystencji, która twierdzi, że reprezentuje nie tyle ideał, co samą rzeczywistość,
naturę ludzką. Fredric Jameson następująco podsumował ten punkt oraz
wyzwanie jakie on przed nami stawia: „>>Rynek leży w naturze ludzkiej<< - to
twierdzenie, które musimy zakwestionować. Jest to kluczowe pole walki
ideologicznej naszych czasów.” 2 Krytyczna analiza neoliberalizmu musi podjąć
problem tej transformacji strategii dyskursywnej, dzięki której neoliberalizm
przedstawia się nie jako program polityczny ale nowy sposób rozumienia ludzkiej
natury. Nie można zatem analizować neoliberalizmu wyłącznie jako programu
1 Harvey, Dawid, 2008, Neoliberalizm. Historia katastrofy. Warszawa: Książka i
Prasa, str. 10
2 Jameson, Fredric, 2011, Postmodernizm czyli logika kulturowa późnego
kapitalizmu, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, str. 216
politycznego, skupiając się na porażkach i sukcesach jego projektów. Analiza
neoliberalizmu wymaga bowiem fundamentalnego przemyślenia problematyki
ideologii, jako miejsca przecinania się władzy, idei, sposobów życia i
podmiotowości. To właśnie w konfrontacji z neoliberalizmem pozornie
akademickie debaty toczące się przez ostatnie trzydzieści lat, pomiędzy
poststrukturalistami, takimi jak Michel Foucault, i neo-marksistami, jak Antonio
Negri, na temat natury władzy oraz relacji pomiędzy „ideologiami” czy
„dyskursami” a
światem materialnym, przestają być tylko abstrakcyjnymi
doktrynami i stają się konkretnymi sposobami rozumienia i przekształcania
świata. Seria wykładów, którą Foucault poświęcił tematowi neoliberalizmu, nie
tylko rozszerza jego własny projekt krytyczny na nowe obszary lecz także,
analizując jak produkowane są prawda i podmiotowość, demonstruje wagę
rozumienia teraźniejszości.
Człowiek ekonomiczny: podmiot neoliberalizmu
Związek pomiędzy produkcją określonej koncepcji natury ludzkiej –
szczególną formacją podmiotowości – a określoną ideologią polityczną –
szczególnym sposobem myślenia o polityce – znajduje się w centrum myśli
Michela Foucalut. O ile sam Foucault opisywał swój projekt jako studiowanie
„historii różnych metod, przy których użyciu przekształcano - w tej kulturze stworzenia ludzkie w podmioty.”3 to proces ten zawsze przecinał się z reżimami
władzy/wiedzy. Stąd też wydaje się, że prace Foucaulta podejmują dokładnie ten
problem, który wydawała się tak problematyczny dla innych badaczy zajmujących
się neoliberalizmem: to, jak neoliberalizm nie jest wyłącznie sposobem rządzenia
państwami czy gospodarkami ale jest blisko związany z rządzeniem jednostkami,
ze szczególnym sposobem życia. Wiadomo jednak, że badania Foucaulta
analizowały ten związek w okresie od starożytnej Grecji do XIX wieku, zazwyczaj
pomijając zjawiska współczesne takie jak neoliberalizm. Choć jest to prawda w
odniesieniu do ogólnego schematu jego prac, to w połowie lat siedemdziesiątych
Foucault poświęcił rok swoich wykładów w College de France właśnie tematowi
neoliberalizmu. Ta seria wykładów – opublikowana jako Narodziny Biopolityki –
jest czymś w rodzaju anomalii. Częściowo ze względu na zainteresowanie
zjawiskami z okresu drugiej połowy XX wieku lecz również dla tego, że materiał z
tych wykładów, inaczej niż w przypadku kursów na temat „anormalnych”, „władzy
psychiatrycznej” czy „hermeneutyki podmiotu”, nigdy nie trafił do
opublikowanych prac Foucault.
Aby ustanowić ogólne ramy problemu warto rozpocząć od tego jak Foucault
widzi różnicę między liberalizmem a neoliberalizmem. Dla Foucaulta różnica ta
dotyczy różnych sposobów koncentrowania się na działalności gospodarczej.
Klasyczny liberalizm koncentrował się na wymianie, na tym co Adam Smith
określił jako naturalną skłonność człowieka do „wymiany, handlu i zamiany jednej
rzeczy na drugą”. W ten sposób naturalizowano rynek, jako system obdarzony
właściwą sobie racjonalnością i efektywnością, przekonując ostatecznie o jego
3 Foucault, Michel, 1998, Podmiot i władza, w: Lewą Nogą, nr 9, str. 174-192,
przekład Jacek Zychowicz, str. 174
wyższej skuteczności jako mechanizmu redystrybucji dóbr i usług. Rynek stał się
przestrzenią autonomiczną, która powinna być wykrojona z państwa za
pośrednictwem bezwarunkowego prawa własności prywatnej. Foucault podkreśla,
że tak rozumiany rynek staje się czymś więcej niż kolejną instytucją czy praktyką,
stając się podstawą dla reinterpretacji i krytyki władzy państwowej. Klasyczny
liberalizm robi z wymiany ogólny schemat społeczeństwa. Ustanawia homologię:
podobnie jak stosunki na rynku są wymianą pewnych dóbr za inne tak
ustanowienie społeczeństwa może być rozumiane jako wymiana pewnych swobód
(freedoms) za zbiór praw i wolności (liberties)4. Według Foucault, neoliberalizm
rozwija proces czynienia z działalności gospodarczej ogólnego schematu
stosunków społecznych i politycznych lecz jako ognisko swojego zainteresowania
przyjmuje nie wymianę a konkurencję 5. To co obie formy liberalizmu – zarówno
klasyczna jak i neo – maja ze sobą wspólnego to ogólna idea „człowieka
ekonomicznego”, to znaczy sposób w jaki stawiają one tą szczególną
„antropologię” człowieka jako podmiotu gospodarczego u podstaw polityki.
Zmienia się tylko akcent przeniesiony z antropologii wymiany na antropologię
konkurencji. To przejście od wymiany do konkurencji ma głębokie konsekwencje: o
ile wymiana była uważana za coś naturalnego to konkurencja, dla
dwudziestowiecznych neoliberałów jest relacją sztuczną [konkretnie dla Ordoliberałów, Austriacy i Szkoła Chicago porzucili to założenie – przyp. tłum], która
musi być chroniona zarówno przed interwencjami państwa jak i przed tendencją
rynku do tworzenia monopoli. Konkurencja czyni koniecznym stałe działanie
państwa lecz nie tyle na rynek co na warunki funkcjonowania rynku. 6
Co dla nas ważniejsze to sposób w jaki ta zmiana w antropologii, od
człowieka ekonomicznego jako istoty wymieniającej się do istoty konkurującej,
czy raczej istoty, w której skłonność do konkurencji musi być kultywowana,
pociąga za sobą zmianę sposobu w jaki istoty ludzkie są przekształcane i
przekształcają się w podmioty. Po pierwsze, neoliberalizm prowadzi do znacznego
poszerzenia zakresu nauk ekonomicznych. Foucault cytuje w tym względzie
Garyego Beckera [tak naprawdę Lionela C. Robinsa cytowanego przez Garego
Beckera – przyp. tłum]: „Ekonomia to nauką, która zachowanie człowieka
analizuje jako pewien rodzaj zależności między celami z jednej strony, a
4 Jak piszę na ten temat Foucault: „Myślę, że w gruncie rzeczy, to połączenie
dzikusa z wymianą jest absolutnie zasadnicze nie tylko dla myślenia prawniczego,
nie tylko w osiemnastowiecznej teorii prawa, ale że ten splot dzikusa i wymiany
odnajdujemy stale, od teorii prawa w XVIII wieku po dziewiętnasto- i
dwudziestowieczną antropologię. W istocie w osiemnastowiecznej myśli prawnej i
dwudziestowiecznej antropologii dzikus jest zasadniczo człowiekiem wymiany”
(Foucault, Michel, 1998, Trzeba bronić społeczeństwa: Wykłady w Collège de
France, Warszawa: Wydawnictwo KR str. 195)
5 Foucault, Michel, 2012, Narodziny biopolityki. Wykłady z Collège de France
1978/1979, Warszawa: PWN
6 Ibid.
ograniczonymi środkami mającymi alternatywne zastosowania z drugiej” 7 Każda
sfera, gdzie tylko ludzie starają się realizować swoje cele – od małżeństwa przez
przestępczość po wychowanie dzieci – może być rozumiana ekonomicznie, to
znaczy zgodnie z określoną kalkulacją zysków i strat. Po drugie oznacza to
całkowitą redefinicję pojęć takich jak „praca” i „pracownik”. Pracownik staje się
„kapitałem ludzkim”, płaca staje się dochodem z inwestycji w umiejętności i
kwalifikację. Każde działanie, które zwiększa naszą zdolność do zarabiania lub
uzyskiwania satysfakcji – nawet migracja, przekraczanie granic z jednego kraju do
drugiego – jest inwestycją w kapitał ludzki. Oczywiście, duża część naszego
„kapitału ludzkiego” – nasze ciała, mózgi, materiał genetyczny, nie mówiąc już o
rasie czy pochodzeniu klasowym, jest po prostu dana i nie można jej poprawić.
Foucault utrzymuje, że ta naturalna granica jest czymś co istnieje tylko po to by
zostało przezwyciężone dzięki technologii – do chirurgii plastycznej po (możliwą w
przyszłości) inżynierię genetyczną – które pozwolą poprawić swój początkowy
stopień inwestycji. Jak pisze Foucault podsumowując ten punkt: „Człowiek
ekonomiczny jest przedsiębiorcą, przedsiębiorcą samego siebie” 8
W analizach Foucaulta nie chodzi jednak o to by rozpaczać nad tym, jako
nad sukcesem kapitalistycznej ideologii, punktem w którym „panujące idee” stały
się rzeczywiście ideami „klasy panującej”, tak, że każdy od pracownika
zarabiającego minimalną stawkę po prezesa zarządu uważają się za
przedsiębiorców. Nie jest też jego celem krytykowanie zasadniczego poszerzenia
pola racjonalności ekonomicznej w neoliberalnej nauce ekonomii, uznanie, że
ekonomia pokrywa się z całością społeczeństwa, całością racjonalności i że
wszystko w ogóle jest ekonomią „aż do samego dołu”. Foucalut traktuje raczej
neoliberalny ideał jako nowy reżim prawdy, jako nowy sposób w jaki istoty ludzkie
są przekształcane w podmioty. Człowiek ekonomiczny jest zupełnie innym,
kierującym się odmiennymi motywacjami i rządzonym odmiennymi zasadami,
podmiotem niż człowiek jurydyczny tj. prawny podmiot państwa. Neoliberalizm
konstytuuje nowy sposób „urządzania” [gouvernementalité, znane również jako
rządomyślność, w tekście stosuje nowe tłumaczenie Michała Herera] – sposób lub
mentalność za pomocą której ludzie są rządzenie i rządzą sami sobą. Terminami
operatywnymi tego urządzania nie są już prawa i obowiązki lecz interes,
inwestycja i konkurencja. Podczas gdy prawa istnieją po to by je wymieniać i są w
pewnym sensie ustanawiane przez oryginalny akt umowy społecznej, interes jest
czymś nieredukowalnym i niezbywalnym, nie może zostać wymieniony. Państwo
kanalizuje przepływ interesów i pragnień czyniąc działania z jego punktu widzenia
niepożądane kosztownymi, a pożądane – tanimi, licząc, że podmioty kalkulują
swoje interesy. Jako forma urządzania neoliberalizm wydawałaby się
paradoksalnie rządzić bez rządzenia. Aby mógł funkcjonować jego
poddani/podmioty muszą dysponować dużym zakresem swobody, możliwością
wybierania pomiędzy konkurującymi strategiami.
7 Idid.
8 Idib.
Nowa sztuka rządzenia potrzebuje więc wolności, konsumuje ją. Co
oznacza, że wciąż domaga się jej wytwarzania i organizowania. Nowa sztuka
rządzenia jawi się zatem jako zarządzanie wolnością, nie w sensie imperatywu:
„bądź wolny”, od razu wikłającego się zresztą w sprzeczności. […] [L]iberalizm,
który można określić jako nową, ukształtowaną w XVIII wieku sztukę rządzenia,
zakłada ów podstawowy stosunek produkcji wolności do jej destrukcji […] Z
jednej strony trzeba wytwarzać wolność, jednak sam ten gest powoduje, że – z
drugiej strony – narzuca się ograniczenia, procedury kontroli i przymusu, rozmaite
sankcje itd.9
Ta wolność, wolność rynkowa, nie znajduje się poza polityką, poza
urządzaniem, jako jego granica, lecz raczej stanowi integralny element jego
strategii. Jako sposób urządzania neoliberalizm operuje na interesach,
pragnieniach i aspiracjach raczej niż na prawach i obowiązkach. Nie naznacza
ciała bezpośrednio, jak władza suwerenna ani nie ogranicza swobody działania,
jak władza dyscyplinarna, lecz działa raczej na same warunki działania. Stąd też
neoliberalne urządzenie postępuje zgodnie z ogólną trajektorią intensyfikacji. Ta
trajektoria zawiera w sobie fundamentalny paradoks – władza, stając się coraz
mniej restrykcyjna, coraz mniej cielesna, staje się jednocześnie coraz bardziej
intensywna, nasycając pole działania i możliwości. 10
Foucault ogranicza swoją dyskusję nad neoliberalizmem do przedstawienia
jego głównych paradygmatów i tekstów teoretycznych, śledząc jego ewolucje od
pierwotnego sformułowania neoliberalnych zasad w powojennych Niemczech po
jego najbardziej rozwiniętą wersje głoszoną przez Szkołę Chicago. Podczas gdy
wcześniejsze prace Foucaulta są często pamiętane za ich zainteresowanie
dokumentami praktycznymi – opisem panoptykon czy praktyką spowiedzi –
wykłady o neoliberalizmie koncentrują się głównie na debacie teoretycznej. W
pewnym sensie jest to skutek ograniczenia formuły cyklu wykładów, materiał z
których nigdy nie został rozwinięty w postaci pełnego studium. Jednak każda
analiza neoliberalizmu, wierna raczej duchowi niż literze prac Foucaulta powinna
skupić się na jego istnieniu jako praktyki rozproszonej w strukturach gospodarki,
polityki i społeczeństwa. Thomas Lemke twierdzi, że neoliberalizm jest projektem
politycznym, który dąży do stworzenia rzeczywistości o której twierdzi, że już
istnieje, utrzymując, że konkurencja jest podstawą wszelkich stosunków
społecznych jednocześnie podsycając rozwój samej tej konkurencji. 11
Współczesna tendencja do odchodzenia od długoterminowych umów o pracę ku
zatrudnieniu tymczasowemu i niepełnowymiarowemu nie jest jedynie efektywną
9 Ibid. str. 87
10 Jeffrey Nealon rozwinął obecną u Foucaulta logikę intensyfikacji, twierdząc, że
można ją zauważyć w przejściu od władzy dyscyplinarnej do biowładzy. Ta
pierwsze operuje przez specyficzne miejsca i tożsamości, podczas gdy ta druga
oddziałuje na seksualność, która jest rozproszona w społeczeństwie i zbieżna z
podmiotowością (Nealon, Jeffrey T. , 2008, Foucault Beyond Foucault: Power and
its Intensification Since 1984, Stanford, CA: Stanford University Press, str. 46).
Podobnie można powiedzieć o neoliberalizmie.
strategią ekonomiczną, uwalniającą korporację od kosztownych zobowiązań. Jest
to również efektywna strategia upodmiotowienia. Zachęca ona pracowników do
postrzegania samych siebie nie jako „proletariatu”, w sensie politycznym, to
znaczy kogoś, kto ma coś do zyskania dzięki kolektywnej organizacji i
solidarności, lecz jako „jednoosobowe przedsiębiorstwa”. Pracownicy staja się
jednostkami, których każde działanie – od podjęcia kursu obsługi nowego
oprogramowania po wybielenie sobie zębów – może być traktowane jako
inwestycja w ich kapitał ludzki. Jak piszą Eric Alliez i Michel Fehrer:
Wykorzystywanie przez korporację na masową skalę podwykonawstwa odgrywa
fundamentalną rolę w tym względzie, że przekształca pragnienie niezależności
pracowników w „ducha biznesowego”, który zaspokaja rosnące zapotrzebowanie
kapitału na satelitów.12 Neoliberalizm nie jest po prostu ideologią w pejoratywnym
sensie tego terminu ani też pewnym zbiorem przekonań, o których można
zdecydować czy się je przyjmie czy też nie, lecz jest wytwarzany przez strategie,
taktyki i polityki, które generują podmioty interesu zwarte w konkurencji.
Ponieważ Foucault bierze w nawias to, co można określić „ideologicznym”
wymiarem neoliberalizmu – tzn. jego związek z globalną hegemonią nie tyle
kapitalizmu lecz szczególnego, nowego reżimu kapitalistycznej akumulacji, w
swoich wykładach ma mało do powiedzenia na temat jego historycznych
warunków rozwoju. Foucault łączy oryginalną artykulację neoliberalizmu ze
szczególną reakcją na Nazizm. Jak twierdzi, pierwsi neo-liberałowie, Ordoliberałowie, nie uważali nazistowskich Niemczech za konsekwencje kapitalizmu,
lecz za ekstremalną wersję tego, co w ich przekonaniu było przeciwieństwem
kapitalizmu i rynku – planowania. Podczas gdy analizy Foucaulta pokazują ten
szczególny „strach przed państwem”, który leży u podstaw neoliberalizmu,
przekonanie, że każde planowanie, każda interwencja przeciwko konkurencji, jest
równoznaczna z totalitaryzmem. To jednak nie wyjaśnia dominacji neoliberalizmu
współcześnie, w szczególności zaś jego dominacji jako pewnej „technologii
siebie”, pewnego sposobu upodmiotowienia. Jednocześnie Foucault oferuje
odmienną możliwość zrozumienia historii neoliberalizmu, kiedy przekonuje, że
neoliberalizm lub neoliberalny podmiot, jako człowiek gospodarczy lub raczej
człowiek przedsiębiorczy, wyłania się by zapełnić pewną szczególną lukę w
liberalnej myśli ekonomicznej – problem pracy. Neoliberalizm w tym sensie dąży
do wypełnienia tej samej pustki, tego samego braku, który starał się wypełnić
Marks. Lecz oczywiście bez odnoszenia się do Marksa i z zupełnie odmiennymi
rezultatami.13 Marks i neoliberałowie zgadzają się, że klasyczna teoria ekonomii
zbadała sferę wymiany – tzn. rynek – lecz nie udało jej się wejść do „ukrytego
warsztatu produkcji” i zbadać jak wytwarzany jest kapitał. Oczywiście zgoda
11 Lemke, Thomast 2010, Foucault, rządomyślność, krytyka, Recykling Idei,
http://recyklingidei.pl/lemke-foucault-rzadomyslnosc-krytyka (data wejścia:
4.12.2014)
12 Alliez, Eric, Feher, Michel, 1987, The Luster of Capital, Zone, 1, 2, str. 349.
13 Foucault, Michel, 2012, Narodziny Biopolityki…
kończy się w tym samym miejscu, gdyż Marks i neoliberałowie znajdują w pracy
zupełnie inne rzeczy: dla Marksa praca jest sferą wyzysku, podczas gdy dla
neoliberałów, jak widzieliśmy, problem pracy nie pojawia się w ogóle dopóki
różnica pomiędzy pracą a kapitałem nie zostanie zniesiona w koncepcji „kapitału
ludzkiego”.14 Neoliberalizm miesza i wymienia terminy opozycji pomiędzy
„pracownikiem” a „kapitalistą”. Cytując Etienna Balibara: „Kapitalista jest
zdefiniowany jako pracownik, jako „przedsiębiorca”, pracownik zaś, jako nosiciel
zdolności do pracy, jako kapitał ludzki.” 15 Praca nie jest już ograniczona do
wyróżnionych przestrzeni fabryki czy biura lecz pracą staje się każda aktywność
zorientowana na osiągnięcie pożądanych celów. Terminy „praca” i „kapitał”
przecinają się, przezwyciężając na gruncie terminologii swoją odwieczną
opozycję. Ta pierwsza staje się po prostu aktywnością a to drugie rezultatem tej
aktywności, jej historią. Poczynając od tego przecięcia się dyskurs ekonomii staje
się całym, nowym sposobem życia, zdrowym rozsądkiem, według którego każde
działanie – małżeństwo, przestępstwo, edukacja itd. – może być opisane za
pomocą rachunku zysków i strat, może być traktowane jako inwestycja.
Zestawienie ze sobą Marksa i neoliberałów w relacji do tego samego przedmiotu
pozwala nam uchwycić coś z polityki neoliberalizmu, która przez uogólnienie
terminów „przedsiębiorca”, „inwestycja” czy „ryzyko”, zastosowanie ich poza
sferą finansów, na wszystkie stosunki społeczne zaciera sam fakt wyzysku.
Neoliberalizm może być zatem traktowany jako szczególna wersja „kapitalizmu
bez kapitalizmu”, sposób na utrzymanie nie tylko praw własności prywatnej lecz
także istniejącej dystrybucji bogactwa przy jednoczesnym uwolnieniu się od
14 W Narodzinach Biopolityki Foucault twierdzi, że Marks wypełnił tą lukę za
pomocą „antropologii” pracy. Jest to stanowisko zbliżone do krytyki rozwiniętej
przez Foucaulta w La verite et les formes juridiques, gdzie twierdzi, że Marks
ustanowił pracę jako „konkretną esencję człowieka”. Jak pisze Foucault: Nie
wydaje mi się, byśmy mogli po prostu zaakceptować tradycyjną analizę
marksistowską, która zakłada, że, skoro praca jest konkretną esencją człowieka,
system kapitalistyczny jest tym, co przekształca pracę w zysk, w hiper-zysk lub
wartość dodatkową. W istocie kapitalizm przenika naszą egzystencję znacznie
głębiej. System ten, kiedy został ustanowiony w dziewiętnastym wieku, był
zmuszony do opracowania zbioru technik politycznych, technik władzy, przez
które człowiek został przywiązany do czegoś takiego jak praca – zbioru technik,
za pomocą których ludzkie ciała i czas mogły stać się siłą roboczą i czasem pracy,
by mogły zostać efektywnie wykorzystane i przez to przekształcone w hiper-zysk.
(Foucault, Michel, 2000, Truth and Juridical Forms, w Faubion, James D., ed.,
Power: Essential Works of Michel Foucault, 1954-1984: Tom 3, New York: New
Press, 2000 str. 86). Tą ideę, ideę kapitalrnych stosunków władzy”, które
przekształcają człowieka w podmiot pracujący, Foucault czasami rozwija jako
krytykę Marksa a czasami przypisuje samemu Marksowi, vide: see Les Mailles du
pouvoir, w: Defert, D. i Ewald, F., ed., 1994, Dits et Écrits Tome IV: 1980-198,
Paris: Éditions Gallimard I mniej dosłownie w Dyscyplinować i Karać.
15 Balibar, Etienne, 1994, Masses, Classes, Ideas: Studies on Politics and
Philosophy Before and After Marx, New York: Routledge, str. 53
antagonizmów i społecznej niestabilności kapitalizmu, w tym wypadku
paradoksalnie przez rozszerzeni kapitalizmu, a przynajmniej jego symboli,
terminów i logiki na całe społeczeństw. Opozycja pomiędzy kapitalistą a
pracownikiem została zniesiona nie tyle przez transformacje sposobu produkcji,
nową organizację produkcji i dystrybucji bogactwa, lecz przez nowy sposób
upodmiotowienia, nową produkcję podmiotowości. Neoliberalizm pociąga za sobą
bardzo szczególny sposób rozszerzenia ekonomii na całość społeczeństwa. Nie
dzieje się tak dlatego, że, jak twierdził Marks, wszystko spoczywa na
ekonomicznej bazie (a przynajmniej w ostatniej instancji), lecz raczej dlatego, że
perspektywa ekonomiczna, perspektywa rynku, pokrywa się w całości ze
społeczeństwem. Jak twierdzi Christian Laval: wszystkie działania zdają się
odpowiadać fundamentalnie ekonomicznej idei interesu własnego, największej
możliwej korzyści osiąganej najmniejszym możliwym kosztem. To nie struktura
gospodarki zostaje rozciągnięta na całość społeczeństwa lecz podmiot
ekonomicznego myślenia, jego zakładana antropologia. 16
Stawiając opór teraźniejszości: w stronę krytyki neoliberalizmu
Neoliberalizm jest zatem „restauracją” nie tylko władzy klasowej kapitalizmu jako
jedynego możliwego systemu gospodarczego lecz jest także restauracją
kapitalizmu jako równoznacznego z racjonalnością. Pozostaje zatem pytanie:
dlaczego teraz? Czy raczej: dlaczego na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat
kapitalizm obrał ścieżkę neoliberalizmu? Jeśli przywoływanie przez Foucaulta
widma Nazizmu nie wystarczy, aby wyjaśnić tę specyficzną historyczną
transformację kapitalizmu to opozycja względem Marksa również nie pomaga w
zrozumieniu współczesnej dominacji neoliberalizmu. Odpowiedź na to pytanie
można jednak znaleźć, trochę paradoksalnie, przyglądając się jednemu z
nielicznych punktów styczności pomiędzy Marksem a neoliberałami.
Wprawdzie Marks nie używa terminu „kapitał ludzki” to w Zarysie krytyki
ekonomii politycznej odnosi do podmiotowości, podmiotowych sił robotnika,
termin „kapitał stały”, zazwyczaj zarezerwowany dla maszyn, budynków
fabrycznych innych inwestycji w środki produkcji. Ogólnie rzecz biorąc Marks
rozumiał postęp kapitału jako proces w którym umiejętności i kwalifikacje
robotników są stopniowo wcielane w maszynerię, w kapitał stały, redukując
robotnika do niewykwalifikowanego i wymiennego kółka w maszynie. Na tym
miała polegać „proletaryzacja”, to znaczy proces przez który kapitał wytwarza
swoich własnych grabarzy w postaci klasy zubożałych robotników, którzy nie
mają do stracenia nic oprócz swoich kajdan. Jednak w Zarysie Marks rozważa
zasadniczo inną możliwość – kapitalistyczną eksploatację nie tylko sił fizycznych
ciała lecz także ogólnej wiedzy rozproszonej w społeczeństwie i ucieleśnionej w
każdej jednostce. Tę właśnie rozproszoną wiedzę społeczeństwa Marks określa
mianem „intelektu powszechnego”. Ta wiedza, zdolność do używania rozmaitych
języków, protokołów czy systemów symbolicznych, jest wytwarzana w
przeważającej mierze poza pracą. Jak pisze Marks: „Zaoszczędzenie czasu pracy
16 Laval, Christian, 2007, L’homme économique: Essai sur les racines du
néolibéralisme, Paris: Gallimard, str. 17
jest równoznaczne z powiększeniem wolnego czasu, to znaczy czasu dla pełnego
rozwoju indywiduum, które z kolei, jako największa siła wytwórcza, oddziałuje na
siłę produkcyjną pracy. Z punktu widzenia bezpośredniego procesu produkcji
można zaoszczędzenie czasu pracy uważać za produkcję kapitału trwałego
[podkr. org.], tym kapitałem trwałym being man himself (jest sam człowiek)”17.
Odejście przez Marksa od standardowej terminologii jego prac, terminologii, która
określa robotnika jako siłę roboczą (lub żywą pracę), maszyny i fabryki jako
kapitał stały zaś pieniądza jako kapitał obrotowy, jest głęboko odkrywcze.
Odkrywa przed nami fragment rzeczywistości, którą Marks ledwie potrafił sobie
zwizualizować, przyszłości, która stałą się naszą teraźniejszością: realnej
subsumpcji społeczeństwa pod kapitał. Realna subsumpcja oznacza nie tylko
ukształtowanie się tego, co Marks nazwał specyficznie kapitalistycznym
sposobem produkcji lecz również włączenie całego subiektywnego potencjału,
zdolności do komunikowania się, do odczuwania, do tworzenia, do myślenia w
produkcyjne siły kapitału. Kapitał nie wyzyskuje już po prostu pracy, rozumianej
jako fizyczna zdolność do przekształcania rzeczy lecz zaprzęga do pracy zdolności
twórcze i komunikacyjne, które przenikają stosunki społeczne. Można powiedzieć,
że wraz z realną subsumpcją kapitał nie ma już zewnętrzna, nie istnieje już
stosunek, który nie mógłby zostać przekształcony w towar, lecz jednocześnie
kapitał nie jest już niczym poza zewnętrzem – produkcja zachodzi poza ścianami
fabryki czy biura, w rozmaitych związkach społecznych. Z powodu tego
zasadniczego przemieszczenia podmiotowość zyskuje kluczowe znaczenie,
podmiotowość staje się bezpośrednio produktywna i to właśnie ta podmiotowość
musi być kontrolowana.
Dla Antonio Negriego istnieje bezpośredni związek pomiędzy realna subsumpcją
jako transformacją kapitalistycznego sposobu produkcji a neoliberalizmem jako
przekształceniem reprezentacji kapitalizmu. Nie chodzi po prostu o to, że
neoliberalizm, produkując neoliberalną podmiotowość, działa na rzecz zatarcia
fundamentalnej różnicy pomiędzy pracownikiem a kapitalistą, pomiędzy płacą
roboczą a zyskiem z kapitału. Ostatecznie ta opozycja, ten antagonizm istniał na
setki lat przed neoliberalizmem. Neoliberalizm jest dyskursem i praktyką
zorientowaną na ograniczenie sił pracy, które są rozproszone w całym
społeczeństwie – dokładnie w momencie, w którym cała egzystencja społeczna
stała się pracą lub potencjalną pracą, neoliberalizm konstruuje obraz
społeczeństwa kapitalistów, przedsiębiorców. Im bardziej produkcja wychodzi z
zamkniętych przestrzeni fabryk by rozproszyć się w całym społeczeństwie,
obejmując wszystkie sfery społecznego i kulturalnego życia, tym bardziej
neoliberalizm prezentuje obraz społeczeństwa jako rynku, znosząc produkcję w
ogóle.18 To podkreśla różnicę pomiędzy neoliberalizmem, jako formą władzy, a
władzą dyscyplinarną, działającą w zamkniętych przestrzeniach fabryki. O ile
17 Marks, Karol, 1986, Zarys krytyki ekonomii politycznej, Warszawa: Książka i
Wiedza, str. 278
18 Hardt, Michael, Negri, Antonio, 1994, The Labor of Dionysus: A Critique of the
State Form, Minneapolis, MN: University of Minnesota, str. 226.
władza dyscyplinarna działa ograniczając i przytwierdzając ciała do aparatów
produkcyjnych, władza neoliberalna działa poprzez rozpraszanie ciał i jednostek
za pomocą prywatyzacji i izolacji. Deregulacja, centralne pojęcie i polityczna
strategia neoliberalizmu, nie oznacza braku rządzenia czy nawet regulowania,
lecz formę rządzenia przez izolacje i rozproszenie. 19 Im więcej bogactwa jest
wytwarzanego przez kolektywne siły społeczeństwa tym bardziej neoliberalizm
prezentuje nam obraz społeczeństwa złożonego wyłącznie z egoistycznych
jednostek. Dla Negriego neoliberalizm i koncepcja kapitału ludzkiego są jedynie
skrzywionym obrazem produktywnych sił społeczeństwa. „Jedyny problem polega
na tym, że ekstremalna liberalizacja gospodarki ujawnia swoje przeciwieństwo, to
znaczy: społeczne i produktywne środowisko nie jest złożone ze zatomizowanych
jednostek… prawdziwe środowisko jest złożone z kolektywnych jednostek.” 20 W
analizach Negriego stosunek pomiędzy neoliberalizmem a realną subsumpcją
przyjmuje cechy manichejskiej opozycji. Wszyscy jesteśmy pracownikami lub
wszyscy jesteśmy kapitalistami: Albo widzimy społeczeństwo jako rozszerzenie
pracy na wszystkie sfery społeczne i wszystkie aspekty ludzkiego życia – od
fabryki przez szkołę po gospodarstwo domowe, od pracy rąk po wewnętrzne życie
umysłu – albo jako opanowane przez logikę konkurencji i inwestycji, która
obejmuje wszystkie ludzkie więzi. Propozycje Negriego ma tą przewagę na
wykładami Foucaulta, że pozwala uchwycić historyczną formację neoliberalizmu
w kontekście specyficznej transformacji kapitału, do pewnego stopnia
kontynuując foucaultowską tendencję do prezentowania władzy dyscyplinarnej i
biowładzy na tle specyficznych przemian w ekonomicznej organizacji
społeczeństwa. Jednak udaje się to jedynie za cenę prezentacji neoliberalizmu
jako ideologii w pejoratywnym sensie tego terminu. Może się wydawać, że dla
Negriego realna subsumpcja jest prawdą społeczeństwa podczas gdy
neoliberalizm jedynie zniekształconym obrazem tej prawdy. Jak twierdzi Thomast
Lemke foucalutowska idea urządzania przeciwstawia się takiemu podziałowi,
który ustawia rzeczywistość materialną po jednej stronie, zaś jej ideologiczną
deformację po drugiej. Urządzenie jest szczególnym sposobem myślenia,
szczególnym sposobem rządzenia, który realizuje się w nawykach, percepcjach i
podmiotowości. Urządzenie ustanawia działania i koncepcje na tym samym planie
immanencji.21 Oznacza to, że krytyka neoliberalizmu nie może koncentrować się
na jego błędach, jego krótkowzrocznej koncepcji życia społecznego, lecz na
właściwej neoliberalizmowi produkcji prawdy. Według Foucaulta musimy bowiem
potraktować poważnie sposób w jaki fundamentalne rozumienie jednostki jako
rządzonej przez interes i konkurencje nie jest tylko ideologią, którą można obalić
lub odrzucić, lecz głęboką częścią tego, jak nasze życia i nasze podmiotowości są
strukturyzowane.
19 Negri, Antonio, 1989, The Politics of Subversion: A Manifesto for the TwentyFirst Century, Oxford: Polity Press, str. 99.
20 Ibid. str. 206
21 Lemke, Thomas, 2010, …
Pomimo skłonności Negriego do osuwania się w opozycję pomiędzy ideologią a
rzeczywistością, jego propozycja dotyka istotnych problemów, które odbijają się
echem w pracach innych krytyków neoliberalizmu. Neoliberalizm pozbawia nas
krytycznego dystansu, który otwiera się pomiędzy różnymi sferami i
reprezentacjami podmiotowości, nie tylko różnicy pomiędzy pracą a rynkiem, jak
u Marksa, lecz również różnicy pomiędzy obywatelem a podmiotem
ekonomicznym, jak w klasycznym liberalizmie. Wszystkie te różnice zostają
zniesione, kiedy jedna relacja – konkurencja pomiędzy interesami ekonomicznymi
– zastępuje liczne przestrzenie i relacje: pracownika, obywatela czy konsumenta.
Żeby wyrazić to językiem Foucaulta: to co znika w neoliberalizmie to krytyczna
poliwalencja dyskursów. Wszystko zostaje przedstawione w kategoriach
interesów, wolności i ryzyka.22 Jak twierdzi Wendy Brown można rozpoznać
codzienne konsekwencje lub praktyku urządzania w tym jak rynkowe i
indywidualistyczne rozwiązania pojawiają się zamiast kolektywnych rozwiązań
politycznych: grodzone osiedla w odpowiedzi na obawy o bezpieczeństwo; woda
butelkowana w odpowiedzi na obawy o bezpieczeństwo; szkoły prywatne w
odpowiedzi na porażkę publicznej edukacji itd. Wszystkie te rozwiązania oferują
jednostką możliwość wyjścia raczej niż zmierzenia się z problemami
politycznymi.23 Prywatyzacja nie jest wyłącznie neoliberalną strategią na
rozprawienie się ze sferą publiczną, co David Harvey nazywa akumulacją przez
wywłaszczenie, lecz stałym elementem tej szczególnej formy urządzania,
neoliberalnego ethosu. Wszystko zostaje sprywatyzowane, wszystko co tworzyło
niegdyś sferę publiczną: instytucje, struktury, kwestie społeczne, problemy itd. 24
Jest to prywatyzacja do samego dołu. Dla Brown neoliberalizm oznacza dedemokratyzację na masową skalę, gdy pojęcia takie jak dobro publiczne, prawo i
debata tracą swoje znaczenie. „Model neoliberalnego obywatela to ktoś, kto
strategicznie i zgodnie ze swoim interesem wybiera pomiędzy różnymi opcjami
politycznymi, społecznymi i ekonomicznymi, nie zaś ktoś kto razem z innymi dąży
do tego by zorganizować te opcje. 25 Można zatem stwierdzić, że choć
neoliberalizm jest bardziej elastyczną i otwartą formą władzy, która operuje za
pomocą wolności i różnorodności, to w pewnym sensie jest to forma urządzania,
racjonalność polityczna, znacznie bardziej zamknięta i pozbawiona zewnętrza. Nie
napotyka ona żadnego napięcia z konkurencyjną logiką pracownika lub
22 Foucault, Michel, 1978, The History of Sexuality: Volume 1: An Introduction,
New York: Vintage, str. 101 [w polskim wydaniu tego nie ma – przyp. tłum].
23 Brown, Wendy , 2006, American Nightmare: Neoliberalism, Neoconservatism,
and Democratization Political Theory, Nr 34 Tom 6, str. 704.
24 Harvey, Dawid, 2010,… str. 84
25 Brown, Wendy, 2005, Neoliberalism and the End of Liberal Democracy w
Edgework: Critical Essays on Knowledge and Politics, Princeton, NJ: Princeton
University, str. 43.
obywatela, z odmienną artykulacją podmiotowości. Państwa, korporacje i
jednostki są rządzone tą samą logiką, logiką interesu i konkurencji.
Rozwinięta przez Foucaulta analiza neoliberalizmu, choć niekompletna, ma tą
zaletę, że rozjaśnia teren na którym można zmagać się z neoliberalizmem. Nie
wystarczy bowiem przeciwstawić się neoliberalizmowi jako ideologii, ujawniając
prawdę społecznego życia, którą on pomija czy też wyliczając liczne porażki
neoliberalnych polityk. Każda opozycja wobec neoliberalizmu musi potraktować
poważnie jego skuteczność, to jak udało mu się przekształcić pracę,
podmiotowość i relacje społeczne. Jak twierdzi Foucault neoliberalizm oddziałuje
nie na same działania lecz raczej na warunki i konsekwencje działań, na nasze
poczucie tego co możliwe. W szczególności idea fundamentalnie egoistycznej
jednostki ogranicza możliwość jakiejkolwiek kolektywnej transformacji warunków
życia. Nie chodzi o to, że tego typu działania są zabronione, zablokowane przez
rozkazy suwerena lub struktury władzy dyscyplinarne, po prostu nie wydają się
możliwe, wykluczone w społeczeństwie, gdzie każdy dba tylko o własny interes.
Nie jest przypadkiem, że jedna z najsłynniejszych osób, która wprowadzała w
życie reformy neoliberalne, Margaret Thatcher, używała hasła: nie ma innej
alternatywy (there is no alternative, TINA), usprawiedliwiając neoliberalizm w
oparciu o jawny brak innych możliwości. Odpowiednio, i częściowo jako spóźniona
odpowiedź Żelaznej Damie, nie było przypadkiem, że hasłem słynnych protestów
w Seattle przeciwko MFW i Bankowi Światowemu, stało się „Inny świat jest
możliwy”, gdyż to właśnie poczucie możliwości istnienia nie tylko innego świata
ale też innego sposobu prowadzenia polityki – obraz związkowców i ekologów
(turtles and teamsters) maszerujących ramie w ramie – najbardziej zapadł w
pamięć z tamtejszych wydarzeń.26 To właśnie tego poczucia możliwości brakuje
teraźniejszym świecie. Trudno jest sobie wyobrazić, a co dopiero wprowadzić w
życie, przyszłość inną niż zdominowana przez egoistyczne interesy i
destruktywne kaprysy konkurencji. Polityczna odpowiedź na neoliberalizm musi
się z nim zmierzyć na jego własnym terenie, terenie produkcji podmiotowości,
wolności i możliwości.
26 Lazzarato, Maurizio, 2004, Les révolutions du capitalism, Paris: Le Seuil, str.
19.

Podobne dokumenty