do pobrania
Transkrypt
do pobrania
Krzysztof Koehler jącego?) – włos, który przyszpilił on atramentem do pergaminu. Żaden z miłośników staropolszczyzny chyba tego nie zauważył, włosa nie zabrał sobie na pamiątkę. No i czekał on właśnie na mnie ze trzysta lat, więc go sobie wziąłem, deformując nieco jedną literkę. Chciałem ów włos historyczny zachować dla siebie, ale go zgubiłem, jak wiele innych cennych rzeczy w życiu. Nic na to nie poradzę. Lepiej więc może uciekać od złudzeń, że coś się będzie w stanie ocalić, lepiej może gapić się na ekran rzutnika w czytelni i zza biurka próbować zamknąć odeszłe życie. Może tak jest uczciwiej. TTTTTTTTTTTTTTTTTTTT Starzec (i młoducha) – stary starzec to topos kultury klasycznej. Doświadczenie przy siwiźnie dostojnej, idealna postać do rady czy Rady Pańskiej; świetny materiał na wodza, starego wojownika, którym jest na przykład hetman Chodkiewicz w Transakcyi wojny chocimskiej – ktoś, kto siwizny doszedł na placu boju. Nestor, jeździec gereński. Pomarszczone czoło i dostojna, powolna, ale jakże mądra rada w uściech. Pokontemplujmy ten obrazek. Ale zaraz – rozglądając się na boki na ucho powiem Wam – trzeba dosyć uważać, jak się żyje w Sarmacji, aby się z tą swoją starością nie wystawić na pośmiewisko, na… złośliwości. A jaki jest najczęstszy powód do złośliwości? Otóż, oczywiście, kiedy starzec za młodymi wdowami czy pannami się ugania. Oto problem ukazany, jakżeby inaczej, przez Mistrza Wacława z Łużnej: E 366D S S Palus sarmatica Nie do ładu, Miły dziadu, Skoroś się już starzał, Żebyś siwem Z ludzkim dziwem, Małżeństwo powtarzał. Ciepła kieca Podle pieca, Jeślić zimne łoże; Dosyć, bracie, Młodość na cię, Teraz cierp, nieboże. Pojmij młodą Chyba brodą Stary jej dogodzi; Jeśli starą, Spodnią sparą. Oboje z nich smrodzi… Jakieś dziwne mniemanie miał o „defektach starości” Potocki. Nie powiem, aby były one przezeń malowane pędzlem w wielu miseczkach maczanym. Nie, są raczej monotonne, ale też przynoszą pewien asumpt do rozważań na temat (chwalić Pana Boga i medyków) postępu medycyny: Wielkie dwie niewygody starość nam wyrządza Z obu końców; naprzód nam włosy z głowy spądza, Czyniąc łysych; a druga jeszcze niewygodniej, Kiedy zamek słabieje starym ludziom spodni. D 367E Krzysztof Koehler Pierwej ci może każdy powetować szkody, Przesadziwszy, co z głowy wypadło, do brody; Ale drugiej prawdziwie nie wiem jako radzić, Chyba płukać albo się ustawicznie kadzić. Nie była jednak ta przypadłość, może wynikła Trunki z sarmackiego jadła, przypraw, trunków – jak rozu(part 2: in miem – powodem odsunięcia starców od życia spovino veritas) łecznego. Ba, przypominam, że starość jest wiekiem dostojnej i wcale niedogasającej inteligencji, co widać po odpowiedzi jednej udzielonej przez znękanego starca, który nie dał się zepchnąć w przepaść ageizmu (bo wykluczanie ze względu na wiek takim terminem dzisiaj się, dziateczki młodziuchne, określa), w takiej oto sytuacji: Więc gdy zjedzą słodyczy, a do mocnej skrzynki Oddane paniej młodej sprzątną upominki (Acz ich niemało wedle teraźniejszej mody, Mniej potrzebne prezenty wzięto do gospody), Muzyka się ozwała, a nim obiad dadzą, W karty, w żarty, młodszy się w taniec wyprowadzą. Szedł do panien w konkury pewien wdowiec stary; Miał tę wadę, że wnętrznej nie mógł strzymać pary. Łomie przetarte fałdy, a co się ukłoni, Jako z woru upuści nieprzyjemnej woni. I piżmo nie poradzi, na psa trudno składać, Bo go nie masz, a ten bździ, że ledwie dosiadać Mogą damy, gorszego nie trzeba wychodu; Kropią izbę dla prochu, kadźcież też dla smrodu. Tylko że się nie usra; aż go jeden młodszy Poufale przestrzeże, na stronę odwiodszy. E 368D S S Palus sarmatica „Dziękujęć – rzecze – żeś mię w tym raczył obwieścić, Cóż, kiedy afekt w sercu nie może się zmieścić. Mało, że przez łagodne wylewam go słowa, Lecz jeszcze tamtą stroną ubywa połowa. Komu lata dokuczą, stare to nowiny, Wenus grzeje, a miłość obraca się w bździny”. Starzy nie poddają się! Starzy górą. Można oczywiście poradzić starcowi, aby nie szalał (lecz co to za starzec – toć człowiek w pełni sił!): Chcesz się żenić? Radziłbym pokój tej imprezie, Minęłoć lat pięćdziesiąt, róg coś w trąbkę lezie, Zimny kurcz krzywi członki, wedle starej mody, A Wenus potrzebuje, nieboże, wygody. Wiesz dobrze, że nam starym nietrudno o prędką; Gdzie patyka trzeba, nie poradzisz zgiętką. Lub powiedzieć jeszcze ostrzej, szczerzej, kiedy zmysły zagłuszone przez miłości ogień młodzieńczy (co podobno starcom nie przystoi i… nie udaje się też): Na cóż się, panie, żenisz, rzekszy bez urazy, Z tak piękną dziewką: żebyś patrzył? Są obrazy… Daj Bóg takiego szczerego przyjaciela, co prawdę w oczy powie. Gorzej, kiedy rady nic nie dają lub przyjaciel nieuczciwy – wtedy bywa, że niestety Starzec Dostojny się żeni i jak się już ożeni, zmienia się ze Starca Dostojnego w Starca Żałosnego, Śmiesznego, Starca Do Niczego. D 369E Krzysztof Koehler Rękopisy (nie płoną!) Ale porzućmy fikcję poetycką! Jakże można nie wspomnieć, kiedy już temat ów poruszamy, jakże zapomnieć opowieści o ostatnim z wielkich hetmanów, Stanisławie Koniecpolskim, który wcale nie wedle szlacheckich dowcipów, tylko naprawdę chyba – nie na marsowym, ale na wenusowym łożu pokonany został „przez mskłą” i młodą, i zwinną panią małżonkę. Ona miała lat szesnaście, on… więcej nieco. A że to nie plotki powtarzamy, zobaczmy, co zanotował w swoim Latopiścu Joachim Jerlicz: „[Z]marł w kilka niedziel po ożenieniu od konfortatywy, którą zażywał dla młodej żony, a którą przesadzono, bo mu aptekarz na kilka dni dał, co on razem zażył i tak swego życia wiek dokonał”. Bez ironii. Mają swoich męczen- ników współczesne, kiedyś nieznane choroby, stawia się im pomniki, otacza czcią, ma też zatem i swoich wyznawców oraz męczenników szlachecka formuła niebieskiej cud-pigułki. W poczet owych osób może hetmana wypada nam wpisać! }}}}}}}}}}}}}}}}}} Szalowa – a kiedy się wjeżdża do Szalowej od strony Wilczysk (wąska, ale asfaltowa droga wiedzie najpierw stromo w górę obok drewnianego kościółka w Wilczyskach, a potem pogodnie sobie meandruje), zaraz przy wjeździe, po lewej ręce, macie dworek. Drewniany, długi, z gankiem po obu stronach (a szczególnie od tej strony, od której wjeżdżacie, oflankowany zabudowaniami gospodarczymi, folwarkiem – też pięknie ogankowanym, może nawet starszym, a może tylko w gorszym stanie się znajdującym niż sam E 370D S