Ryszard Podlewski Wybitny Wielkopolanin

Transkrypt

Ryszard Podlewski Wybitny Wielkopolanin
NR 134 Grudzień 2013
NASZA WIELKOPOLSKA ­ NASZ PORTAL JEST CZASOPISMEM INTERNETOWYM
www.nasza­wielkopolska.pl
Ryszard Podlewski
Wybitny Wielkopolanin
Ryszard Podlewski
Ryszard Władysław Tadeusz Podlewski syn Jerzego i Gabrieli
Lenartowskiej, urodził się 18 marca 1932 roku we Wronkach.
Szkołę Podstawową 8 klasową ukończył w mieście rodzinnym,
a do liceum uczęszczał, dojeżdżając pociągiem do Szamotuł.
Tu w Liceum Ogólnokształcącym im. Piotra Skargi zdał maturę,
cały czas wiedział,
że chce być dziennikarzem. W czasie studiów na Wydziale Filologii Polskiej na Uniwersytecie Poznańskim, debiutował fraszkami w „Głosie Wielkopolskim” w Poznaniu. Był rok 1953.
W roku 1954 stworzył wraz z grupą kolegów polonistów Wydział
Satyry Uniwersytetu Poznańskiego, który był po prostu Kabaretem Studenckim „Żółtodziób".
Kabaret dał dwa programy. Do drugiego, całkowicie oryginalnego, gdzie był Kierownikiem Literackim, pisał z dwoma kolegami:
Stefanem Mroczkowskim oraz Januszem Weroniczakiem wszystkie teksty: skeczy, piosenek i fraszek. Drugi program pt. „Otrzęsiny", zdobył na Ogólnopolskim Festiwalu Kabaretów
Studenckich w Warszawie trzecie miejsce po gdańskim „BimBomie” i warszawskim STS-ie. W jury byli Kazimierz Rudzki,
Zenon Wiktorczyk i Władysław Szpilman. Ten ostatni uznał za
najlepsze piosenki właśnie te z kabaretu „Żółtodziób". Fraszki
z programu i niektóre skecze wydrukowano w studenckim piśmie
„PO PROSTU". W roku 1954 jako student polonistyki, zawarł
związek małżeński ze studentką Wydziału Biologii - Danielą Hatala. Była Ona także jedną z aktorek kabaretu „Żółtodziób", potem jako magister biologii pracowała, aż do emerytury
w Wojewódzkich Stacjach SANEPID w Kielcach i w Poznaniu.
Mają też dwie Córki: Barbarę i Joannę, które również ukończyły
studia wyższe.
Po 50 latach małżeństwa otrzymali „medale za długoletnie pożycie” od Prezydenta R.P. Aleksandra Kwaśniewskiego, wręczone
na Uroczystości Jubileuszowej przez Prezydenta Miasta Poznania
Ryszarda Grobelnego.
Po otrzymaniu przydziałów pracy, jako absolwenci U.P. skierowani zostali, wraz ze Stefanem Mroczkowskim, późniejszym reżyserem TV, zaangażowani w nowej Rozgłośni Polskiego Radia
w Kielcach.
W ciągu 20 lat pracy w Radiu Kieleckim, pisał teksty do programów satyrycznych, literackich i estradowych, sam był także wraz
z grupą zawodowych aktorów wykonawcą swoich tekstów. Przez
11 lat był wraz ze Stanisławem Fornalem, także polonistą, współautorem „Dziennikarskich i Radiowych Szopek Kieleckich". Wystawiano je zarówno w Polskim Radiu jak i na scenie. Był
współtwórcą Kabaretu Dziennikarzy i Aktorów „KA CZKA”
w czasie, kiedy Teatr im. Stefana Żeromskiego oraz Studium Aktorskie w Kielcach prowadziła wspaniała para: Irena i Tadeusz
Byrscy. Przez 5 lat prowadził znane w kraju „Programy Nocnych
Kielc", zorganizował pierwszy Zlot Słuchaczy tego programu
z całej Polski u stóp Łysicy, w Schronisku „Świętej Katarzyny", o którym napisał także popularną piosenkę, rozpoczynającą zawsze te programy: p.t. „Czarownica z Łysicy"...
Był też autorem pierwszych filmów dokumentalnych o Kielcach, które kręcił z entuzjastami Amatorskiej Kamery - Andrzejem Kurbańskim i Czesławem Łosińskim.
Robił też pierwsze zawodowe reportaże telewizyjne z ekipami
Telewizji Warszawskiej „na żywo” z województwa kieleckiego, realizowane przy pomocy wozu transmisyjnego, a współautorem był m.in. Ernest Bryl kiedy dotyczyły one tematyki
kulturalnej i literackiej.
W latach 1972-73 na Wydziale Socjologii i Dziennikarstwa
Uniwersytetu Warszawskiego za pracę pt. Percepcja programów nocnych Polskiego Radia", uzyskał tytuł magistra.
Cały czas pisał fraszki, aforyzmy i drobne utwory satyryczne
dla pism w całej Polsce, m.in. do „Przekroju", „Szpilek", Karuzeli", lubelskiej „KAMENY", warszawskiego „Tygodnika Kulturalnego", poznańskiego „Kaktusa", oraz lokalnych pism,
wydań niedzielnych.
Przez wiele lat pisał pierwsze kieleckie piosenki dla radia i estrady, m.in. teksty piosenek dla zespołów: „Bezimienni”
i „Arianie".
W latach 60-tych był współorganizatorem Klubu Literackiego
„PONIDZIE” , którego spotkania comiesięczne odbywały się
w Uniwersytecie Ludowym w Rożnicy. Dyrektorem UL był
tam pisarz i pedagog Waldemar Babinicz. Przez około 5 lat był
Prezesem „Ponidzia” i organizował wiele spotkań z pisarzami
Łodzi, Warszawy, czy Krakowa. Klub opublikował kilka zbiorów poetyckich i kilka tomów prozy m.in. dyskutowanej bardzo żywo powieści Ryszarda Miernika: „Matoł". Za
„PONIDZIE” otrzymał nagrodę ministra kultury, a za reportaże
radiowe nagrody m.in. Miasta Kielc.
W roku 1975 został przeniesiony służbowo do Telewizji Poznańskiej. Mimo, że zawsze na marginesie bardzo intensywnej
pracy dziennikarskiej, pisał utwory satyryczne, drukowane
m.in. w poznańskim „Tygodniu” i innych pismach, nie miał
czasu pomyśleć o wstąpieniu do organizacji literackiej. Był
przez wiele lat członkiem ZAiKS-u. Jako autor tzw. „małych
form literackich". Należał i należy do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich od r.1960; Tutaj także zdobył szereg nagród za
felietony i reportaże. Za działalność społeczną odznaczono go
kolejno : Srebrnym Krzyżem, a później Złotym Krzyżem Zasługi.
W twórczości, uznawanej za literacką, wyspecjalizował się
w pisaniu aforyzmów. Mimo, że od lat mógłby już wydawać
własne zbiory małych form, poprzestawał na wyrażaniu zgody
na ich przedruki z prasy w licznych antologiach, jak np.:
„Myśli ludzi wielkich, średnich…” 1959 r. - Warszawa
„Technika na wesoło” 1960 r.- Warszawa
„Współczesna Aforystyka Polska” 1984 r.- Łódź
„Kpinki i docinki” z zapisków o satyrze poznańskiej 1989 r. Poznań.
„Aforystykon” 1992 r. - Opole
„Aforyzmy polskie” 2001 r.- Kęty
„Księga Aforystyki Polskiej” – „Potęga myśli” 2002 r. - Katowice
„Aforyzmy Świata” 2003 r.- Katowice
„Aforystyka Polska - Polnische Aphoristic” 2004 r.- Poznań
„Księga Aforyzmów” 2005 r.- Warszawa
„Wielka Księga Myśli Polskiej” 2005 r. – Warszawa
Jednakże pod wpływem poznańskich kolegów - satyryków:
Włodzimierza Ścisłowskiego oraz Lecha Konopińskiego postanowił wydać najpierw część aforyzmów w tomie po polsku i
w tłumaczeniu na język niemiecki pt. „ROK z VATem” - 400
aforyzmów w świetnym przekładzie Włodzimierza Zamlewskiego, nakładem Wielkopolskiej Agencji Literackiej - WAL.
Tom ukazał się w r.2006.
W następnym 2007 roku ukazał się jego tom pt.: „Fraszki, aforyzmy, limeryki” - czyli „DRAKO-róbstwo", także pod auspicjami:
W.A.L. - Poznań-Lublin. Pracuje nadal jako dziennikarz w miesięczniku „Nasza Wielkopolska” w Poznaniu, który drukuje m.in.
jego felietony z cyklu „Notatki amerykańskie” oraz aforyzmy.
Za pracę już na emeryturze, otrzymał odznaczenie oraz tytuł „Zasłużony dla województwa wielkopolskiego", poprzednio był tylko - zasłużonym dla miasta Kielc, dla województwa kieleckiego,
dla Radia i Telewizji, dla kultury, dla miasta Poznania oraz województwa poznańskiego. Zdobył też dziennikarską nagrodę
„Srebrnego Ratusza” (poznańskiego). W roku 2007 za pracę organizacyjną w tworzeniu Stowarzyszenia Kombatanckiego
„Dzieci z Wronieckich Cel 1939” oraz inicjatywy, polegające na
uzyskaniu praw kombatanckich ponad 180 żyjących jeszcze ofiar
hitlerowskiego bestialskiego więzienia, a potem wywozu dzieci
do G.G., otrzymał „Krzyż Kombatancki", zaś z okazji 75 rocznicy urodzin Medal: za pracę organiczną Towarzystwa im. Hipolita
Cegielskiego „LABOR OMNIA VINCIT". W tym też czasie
ukończył właśnie pracę nad tomem aforyzmów „polsko-angielskich", pt. „Notatki Myśli-wego” - „Thoughts Hunter” w tłumaczeniu córki Joanny Podlewskiej-Ely, przebywającej od lat
20 w Stanach Zjednoczonych. Zawiera on ponad 780 aforyzmów,
ilustrowanych rysunkami, odnalezionymi w tekach prac, zmarłego przed laty Artysty Stanisława Mrowińskiego m.in. : „exlibrisów", czy grafik przez Irenę Rychły-Mrowińską. Podsumował
w tym tomie niejako 55 lecie swej pracy nad aforyzmami. Okazją
była 77 rocznica urodzin autora.
W roku nadano mu tytuł: „Lidera Pracy Organicznej” i wręczono statuetkę „Hipolita”, którą Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego wyróżnia zasłużonych w działaniu społecznym i różnych
formach twórczości.
Do roku 2013 otrzymał też za pracę społeczną i twórczą statuetkę
z rąk Prezesa ZLP – Poznań Pawła Kuszczyńskiego: za „Całokształt działalności Twórczej” w ciągu ostatnich 60 lat. Okazją
była Inauguracja XXXV Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w Auli im. Lubrańskiego Collegium Minus UAM (rok
2012). Stowarzyszenie PTAAK wręczyło mu kolejną statuetkę
„Wodnika” ufundowaną przez Krzysztofa Wodniczaka, zaś w
czasie tej samej uroczystości uhonorowania wybitnych dziennikarzy, po decyzji Kapituły złożonej z członków SDPR, obdarowano Jubilata tytułem i statuetką „Poznańskich Koziołków” w
randze, czynnego wciąż „Seniora Dziennikarzy”. Ryszard Podlewski działa jako Prezes Dziennikarzy Seniorów „Krąg”, wiceprezes Klubu Seniorów TV Poznań, członek Zarządu Oddziału
Związku Literatów Polskich w Poznaniu i Zarządu Głównego
ZLP w Warszawie. Nie zapomina o twórczości literackiej, bo w
swoje 60-lecie debiutu prasowego wydał kolejny tom aforyzmów
pt. „AFE-ryzmy” w serii wydawniczej ZLP Poznań LIBRA. Uroczystości Jubileuszowe, połączone ze Spotkaniami Autorskimi
odbyły się w poznańskim Klubie „Krąg” oraz we Wronieckim
Ośrodku Kultury w mieście rodzinnym aforysty i fraszkopisa.
Miłą wiadomość uzyskał autor aforyzmów z Międzynarodowego
Działu Wymiany Książek Biblioteki Uniwersyteckiej UAM
w Poznaniu – oto aż po trzy tomy aforyzmów i fraszek dotarły do
słynnych księgozbiorów na świecie: do Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, do „Library of University
in Oxford” i „Biblioteque de France w Paryżu. Wiadomość to była bardzo radosna, a przyczyniły się pewno do tego doskonałe
przekłady na niemiecki i angielski. Dzieło to dwojga świetnych
tłumaczy: Waldemara Zamlewskiego (na j. niemiecki) i Joanny
Podlewskiej-Ely (na angielski). W trakcie przygotowań jest obszerny wybór drobiazgów satyrycznych pt. „Witam miny”. Na
Facebook’u codziennie ukazują się obecnie aforyzmy i fraszki pt.
„MYŚL NA DZIŚ”, których zanotowano ponad 600 jeszcze przed
końcem roku 2013. Najwyżej oceniane i „lajkowane” oraz recenzowane przez czytelników, na tej wirtualnej prezentacji, znajdą z
pewnością miejsce w nowym tomie. Po raz drugi odbył się w Poznaniu „AFORYSTYKON”, który przed laty zorganizowała w
Kaliszu Urszula Zybura, najciekawsza poetka i aforystka. Ideę
przeniosła do stolicy Wielkopolski, a poparł ją Poznański Oddział
Związku Literatów Polskich. W poniedziałek 3 listopada odbył
się on o godzinie 16 w Sali Czerwonej zwanej „Pod Królami” Pałacu Działyńskich przy Starym Rynku. Mimo, że pora była dla
wielu miłośników tej krótkiej formy literackiej o wiele za wczesna, frekwencja dopisała. Sala była niemal wypełniona. Było nad
czym się zadumać, czasem roześmiać , zaś „ławę aforystów” wypełnili: Urszula Zybura, dwóch członków „Klubu Dziennikarzy
Seniorów”: Lech Konopiński oraz Ryszard Podlewski, a także
debiutujący w tej roli Lech Nawrocki. Wszyscy czworo są zrzeszeni w Związku Literatów Polskich – Oddziału Poznańskiego,
co stawia Poznań na pierwszym miejscu w kraju pod względem
czynnych aforystów!
Nasza Wielkopolska
Filipina Kraśniewska
Szanowni Państwo
Ryszard Podlewski pisarz, który nie będzie zapo­
mniany.
Kto czytał jego wspaniałe felietony o Ameryce, dzięki swej
córce lekarzu zwiedził Stany Zjednoczone Ameryki. Pracuje
nadal jako dziennikarz w miesięczniku "Nasza Wielkopolska w Poznaniu. Pisał felietony z cyklu "Notatki Amerykańskie", oraz liczne aforyzmy. Ale jego twórczość literacka, to
pisanie aforyzmów, które wydał w licznych książkach. Zalicza się do czołówki pisarzy piszących aforyzmy.
Ja piszący te słowa, razem z Ryszardem Podlewskim, jesteśmy z rocznika 1932, to już prawie wiek, a my jeszcze żyjemy i to aktywnie. Znamy przedwojenną Polskę no i wojnę z
Niemcami, każdy z nas przeżył ją inaczej, ale co najważniejsze, że przeżyliśmy ją. Skończyliśmy szkołę średnią,
Ryszard w Szamotułach a ja Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Potem były studia na Uniwersytecie im.
Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Jeżeli przeżyłeś wojnę to jesteś pewien, że będziesz długo
żył. Dziś w 2013 roku zastanawiamy się nad tym, że my
jeszcze żyjemy i nadal intensywnie pracujemy. Ryszard
Podlewski pisze książki, a ja wydaję w internecie "Naszą
Wielkopolskę". Czas nasz bije i też ucieka, dlatego Ryszard
się spieszy, bo wie, że co napisze to zostanie. Każda książka
to dzieło małych form, bo każdy aforyzm, każe nam myśleć,
czasami nas zadziwia, ale też prawda w nim zawarta nas
złości.
Oto aforyzmy, które są tak prawdziwe, że utkwiły mi w pamięci:
"Gdy staremu przyjacielowi masz coś dobrego do
powiedzenia o nim, powiedz zaraz zamiast wygła­
szać pochwały dopiero w mowie nad jego grobem".
Ileż w tym aforyzmie prawdy. Przy grobie możemy powiedzieć wszystko, przestał być groźny, poprostu już nie żyje.
Dziś widzimy jak Platforma się kłóci, co tam się dzieje?
Ryszard Podlewski wyjaśnia:
"W polityce jak w kuchni, potrzebni są ludzie czy­
stych rąk".
I dziś wiemy, że tych czystych rąk brakuje. I my wszyscy
zadajemy sobie pytanie, czy partia przekrętów może rządzić
Polską? Okazuje się, że może.
"Zarówno od łapówkijak i jałmużny nie płaci się po­
datków. Tak rosną fortuny".
Polska po katastrofie smoleńskiej, jest już inna, Polacy się
nie zgadzają z oceną tego wypadku. Przyjechało setki ekspertów, najwięcej jest w PiS-ie, jak wiedzą, że samolot rozpadł się od wybuchu. Od razu okazało się, że mamy setki
specjalistów i każdy ma swoją wersję tej katastrofy.
R. Podlewskitak napisał:
"Wielu skompromitowanych ekspertów należałoby,
dla dobra kraju, jak najszybcie eksportować".
Wiadomo nie od dziś, że PO i PiS w tej sprawie lotniczej
stale się kłócą, to Podlewski im mówi:
"Niezgoda także buduje. Mury między ludźmi".
Taki mur jest między Polakami, jest też w PiS-ie i PO. Ciekawe będą wybory , kto je wygra? Żeby tak pisać, trzeba
długo żyć. Wtedy nam się wydaje, że znamy naszą Polskę,
przeczytajcie aforyzmy Ryszarda, to ją lepiej poznacie.
Szanowni Państwo
Dziennikarze "Naszej Wielkopolski" wyróżnili i Ryszarda
Podlewskiego tytułem honorowym "Wybitny Wielkopolanin", za całokształt jego pisarstwa, a w szczególności wydanie książek z aforyzmami, które są unikatowe nie tylko w
Polsce. Jego wielki dorobek będzie trwał i służył Polsce. Na
zakończenie tego felietonu proszę przeczytać jeszcze jeden
ważny aforyzm Ryszarda Podlewskiego.
"Szczęśliwy ten, kto nie musi być poddawany son­
dażowi idiotów".
To ja się do nich zaliczam, dlatego jestem szcześliwy. Ryszard Podlewski zalicza się do najlepszych piszących aforyzmy w Polsce, możemy wszyscy być dumni, że
Wielkopolska ma takiego wspaniałego pisarza.
Ludwik Ratajczak
Miasto emigrantów Wielkopolskich:
Buffalo
Z cyklu: Notatki amerykańskie
Ryszard Podlewski
Aforyzm miesiąca: "Po co nam byfo bronić Wiednia
skoro Europa, tylu muzułmanów wpuściła dobrowol­
nie!?"
Roztkliwia mnie cała wieloletnia kampania zbliżania nam
pewnej małej osady o nazwie POSEN /!/ w stanie Michigan
przez jedno z pism. Nie bardzo chce się wierzyć, że założyli
je patriotycznie usposobieni Polacy, bo miasteczko nazywałoby się może: POZNAŃ, bo nie brak, tu miejsc o nazwie
WARSAW, a nie Warschau?
To zresztą nie ważne. Wydaje się jednak, że my Poznaniacy
i Wielkopolanie powinniśmy raczej więcej wiedzieć o mieście, które jest czwartym co do wielkości skupiskiem Polonii w USA, liczy 300 tysięcy mieszkańców, w całej zaś
aglomeracji liczy 1 milion
200 tysięcy, zaś spis powszechny ujawnił, że aż 120 tysięcy
przyznaje się do polskich korzeni, a w tym przewaga pochodzi z Wielkopolski! Nie należy tego Buffalo mylić z innymi
małymi ośrodkami o tej samej nazwie, które znaleźć można
w innych stanach USA np. w Dakocie, czy Montanie. To
„nasze-wielkopolskie" leży w stanie Nowy Jork, niemal na
granicy z Kanadą o 30 kilometrów zaledwie od Niagara
Falls, czyli potężnych wodospadów Niagara, które w liczbie
trzech podzielili między sobą sąsiedzi: Kanadyjczycy i
Amerykanie, Buffalo N.Y. leży nad jednym z Wielkich Jezior - Erie, a od strony wody wygląda jak miniatura Manhattanu, bo w centrum wznoszą się i starsze i zupełnie
nowoczesne „drapacze chmur".
Wśród nazw ulic nie brak całkiem swojsko brzmiących: Kościuszko Street, czy Sobieski Street i jak przystało na Wielkopolan na msze św, uczęszcza się do bazyliki pod
wezwaniem św. Wojciecha, czy kościoła Przemienienia
Pańskiego. Opodal bazyliki właśnie podziwialiśmy
monumentalny pomnik Kazimierza Puławskiego wg projektu Kazimierza Danilewicza, przekazany mieszkańcom miasta przez Rodaków z kraju w 200-setną rocznicę powstania
Stanów Zjednoczonych, Dar Narodu polskiego to odlana w
brązie postać Pułaskiego na cokole z czarnego marmuru,
Jest to kopia takiego monumentu w Warce - mieście, gdzie
bohater dwóch narodów się urodził.
Jak mówią kroniki miejscowe główna fala emigrantów z zaboru pruskiego dotarła tu po powstaniach narodowych w
drugiej połowie XIX wieku, Wiadomo, że w roku 1874 żyło
już w Buffalo 2 tysiące Polaków, by w końcu XIX wieku
dojść do sumy ponad 60 tysięcy. Do roku 1935 tutejsza Polonia liczyła już 85 tysięcy.
Najpierw były to głównie rodziny robotnicze, potem w miarę dorabiania się najbardziej dynamicznych jednostek,
zmieniły się zawody i status społeczny Polonusów. Zaczęli
opanowywać handel i gastronomię, rzemiosło i bankowość.
Wreszcie kolejne pokolenia, zdobywając sobie wyższy status społeczny, dzięki wykształceniu, sięgają po coraz wyższe stanowiska i majątki. Znana była fabryka wyrobów
tytoniowych Józefa Jankowskiego. zakład przemysłu
elektrotechnicznego Michała Nowaka, czy inne, zatrudniające po kilkudziesięciu pracowników ze szczególnym
uwzględnieniem rodaków znad Warty.
Tradycyjnie bliskie Wielkopolanom idee narodowo-demokratyczne przejawiły się w powołaniu pod koniec XIX wieku Polskiego Klubu Demokratycznego. Mając swoje
przedstawicielstwo polityczne uzyskali Wielkopolanie z
Buffalo prawo do współrządzenia w hrabstwie Erie, które
jest mniej więcej odpowiednikiem naszego dużego powiatu,
a miasto wchodzi w skład tej aglomeracji. Zaczęli też Polonusi zajmować zrazu niższe, a potem coraz wyższe stanowiska w administracji, W 1944 powołano tu Kongres Polonii
Wodospad Niagara
Amerykańskiej i w r. 1949 burmistrzem miasta został po raz
pierwszy Polak - Józef Mruk. W roku 1979 w hrabstwie
Erie wybrano starostą Edwarda Rutkowskiego,
Buffalo rozwijało się i bogaciło dzięki wybudowaniu wspaniałego kanału łączącego jezioro Erie, a przez to wszystkie
Wielkie Jeziora amerykańskie z rzeką Hudson, nad którą
przecież leży Nowy Jork. Transport wodny, rozwinięty
ogromnie służył przewozowi zboża z rejonów rolniczych do
wielkich aglomeracji. Nad jeziorem Erie wybudowano na
początku XX wieku ogromne elewatory zbożowe. W centrum miasta widać wielkie budowle świadczące o rozkwicie
miasta, np, najwyższy w Stanach ratusz, wyniosłe wieżowce, kościoły, czy choćby bogate w zbiory sztuki europejskiej
i amerykańskiej Arbright-Knox Art Gallery - a wiec galeria,
do której zjeżdżają miłośnicy impresjonizmu, czy ekspresjonizmu z dziełami: Polloka, Matissa, czy Picassa i Moneta.
Wszystko to znakomicie świadczy o mieszkańcach miasta,
które po Poznaniu jest największym skupiskiem Wielkopolan w USA, a chyba na świecie? Nasi rodacy stąd to: prawnik - Leon Nowak, lekarz -Wincenty Beszczyński, aptekarz
- Piotr Jeżewski, czy architekt Władysław Zawadzki i wielu
innych o nazwiskach: Lipowicz, Płatek, Walkowiak czy
Hojnacki. Miasto ma wspaniale plaże nad jeziorem Erie,
gdzie zjeżdżają tłummy w letnie weekendy, uprawiając: żeglarstwo, wind-surfing i najzwyklejsze pływanie z opalaniem. Wyżywienie i rozrywkę zapewniają też liczne
restauracje i kawiarnie, z których sporo ma pochodzących z
Polski właścicieli. Wydaje się, że nawiązanie ściślejszych
kontaktów z tym miastem leżałoby w interesie Poznania.
Wprawdzie koniunktura na niektóre, tradycyjne tu biznesy
minęła, ale miasto wzrosłe na takich korzeniach na pewno
sobie z trudnościami poradzi,
Buffalo - miasto w USA, w stanie Nowy Jork, przy granicy
z Kanada, w miejscu wypływu rzeki Niagara z jeziora
Erie; 382 tyś. mieszkańców, zespóf miejski 909 tyś.
mieszkańców, region metropolitalny Buffalo - Niagara Falls
1,2 min mieszkańców (1990); duże skupisko Polonii (ok,
120 tyś.): wielki ośrodek przemysłowy (hutnictwo żelaza
i stali, przemysł maszynowy, elektrotechniczny, lotniczy,
samochodowy, chemiczny, spożywczy); ważny węzeł komunikacyjny, port przy Drodze Wodnej Św. Wawrzyńca,
połączony przez system kanałów (New York State Barge
Canal) z Nowym Jorkiem; ośrodek handlowo - finansówy
oraz naukowy (m.in. uniwersytet założony w 1846) i kulturalny, galeria malarstwa; liczne kościoły z XIX w, m.in.
neogotycka katedra oraz gmach Guaranty Building; budowle EL. Wrighta i E. Saarinena (XX w.). W pobliżu Buffalo
wodospad Niagara.
Bazylika pod
wezwaniem
św. Wojciecha
Miła uroczystość
Stowarzyszenie Pomocy
Mieszkaniowej dla Sierot
Celem Stowarzyszenia jest dobroczynność na rzecz dzieci osieroconych i osób
niepełnosprawnych w zakresie spraw mieszkaniowych oraz rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych poprzez wyposażenie w niezbędny
sprzęt rehabilitacyjny, ułatwiający życie, naukę i start zawodowy, w tym świadczenie tej pomocy poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych. Poprzez
dzieci osierocone rozumie się dzieci pozbawione rodziców, w tym w wyniku wypadków komunikacyjnych i dzieci, dla których ustanowiona została opieka zastępcza.
Witold Bońkowski napisał wspaniałą książkę "Niewyobrażalne". Potęga i
paradoksy naszych umysłów jest to książka, która pokazuje jak żyć, żeby być
zdrowym. Stała się bestsellerem Witold Bońkowski przeznaczył środki ze
sprzedaży pierwszych egzemplarzy wydanej przez siebie ksiązki na specjalny
wózek do aktywnej rehabilitacji dla podopiecznej Stowarzyszenia Pani Ewy Lis.
Na uroczystośći pisarz Ryszard Podlewski wręczył wózek Pani Ewie Lis oraz
książkę "Niewyobrażalne. Potęga i paradoksy naszych umysłów" - Zobacz zdjęcia
Fotografowała Justyna Rychły
Ryszard Podlewski wręcza książkę Witolda Bońkowskiego
"Niewyobrażalne" Ewie Lis
Wielka radość z otrzymanych darów od Stowarzyszenia
Fot. Justyna Rychły
Uroczystość uhonorowania Ryszarda Podlewskiego tytułem Wybitnego Wielkopolanina przez
Redakcję "Naszej Wielkopolski". Redaktor Naczelny Ludwik Ratajczak z "Naszej Wielkopolski"
wręcza stronę tytułową na pamiątkę tego wydarzenia.
Fot. Justyna Rychły
Castle Brass Zespół Instrumentów Dętych Blaszanych Zamku Kórnickiego umilał uroczystość.

Podobne dokumenty