POŚWIADCZAŁ NIEPRAWDĘ W PROTOKOŁACH PRZEGLĄDÓW
Transkrypt
POŚWIADCZAŁ NIEPRAWDĘ W PROTOKOŁACH PRZEGLĄDÓW
10.07.2015 r. 4 Ds. 195/13 POŚWIADCZAŁ NIEPRAWDĘ W PROTOKOŁACH PRZEGLĄDÓW KOMINIARSKICH Prokuratura Rejonowa w Złotoryi oskarżyła 51-letniego kominiarza - Henryka B. z Chojnowa o poświadczanie nieprawdy w 1112 protokołach okresowej kontroli przewodów kominowych, w których zaświadczył, iż to on sam wykonał usługę, podczas gdy w rzeczywistości zrobiły to inne osoby, nieposiadające stosownych uprawnień. Ww. trzykrotnie – przez nierzetelne wykonanie przeglądów - naraził też lokatorów różnych mieszkań na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Na przeglądy wysyłał wuja, a potem sam podpisywał protokoły Oskarżony Henryk B. - mistrz kominiarstwa - 24 października 2012 r. zawarł ze Spółdzielnią Mieszkaniową „Młodość” w Chojnowie umowę na wykonanie usług kominiarskich, które miał świadczyć osobiście z uwagi na posiadane uprawnienia. Jak jednak ustalono, większości z 1310 zaprotokołowanych przeglądów nie wykonał osobiście, lecz skierował do ich przeprowadzenia albo swojego 67-letniego wuja – jedynie czeladnika kominiarskiego lub mieszkającego po sąsiedzku 22-letniego studenta politechniki – bez jakichkolwiek kominiarskich uprawnień. Okoliczność ta została ukryta przed spółdzielnią mieszkaniową. Protokoły sporządzano w dwóch egzemplarzach przez kalkę. Wykonujący usługę przekazywali lokatorom egzemplarz bez podpisu. Wpisywali jedynie datę i zalecenia. Drugi egzemplarz trafiał do oskarżonego, który wówczas podpisywał się na nim i tak sporządzony dokument przedkładał w spółdzielni w celu realizacji płatności (15 zł netto za jeden przegląd). We wszystkich protokołach oskarżony poświadczył zatem nieprawdę, co do istotnych pod względem prawnym okoliczności. Uczynił to w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, albowiem za niewykonane przez siebie usługi pobrał wynagrodzenie w łącznej kwocie 20.505,28 zł. 2 Lokatorzy narażeni na niebezpieczeństwo Nadto w trzech przypadkach ustalono, że nieprawidłowo przeprowadzone przez nieposiadające uprawnień osoby kontrole kominiarskie naraziły lokatorów mieszkań na niebezpieczeństwo. Pierwszy z nich miał miejsce 19 lutego 2013 r., kiedy to w mieszkaniu położonym przy ul. Piotra Skargi doszło do zatrucia tlenkiem węgla wówczas 21-letniej córki najemców lokalu. Ww. będąc w łazience ogrzewanej piecykiem typu junkers podczas kąpieli zasłabła i upadła na podłogę. Rodzice otworzyli okno i wezwali karetkę. W szpitalu stwierdzono u kobiety stan po omdleniu, powierzchowny uraz głowy oraz podwyższone stężenie tlenku węgla. Po zastosowaniu tlenoterapii kobieta opuściła szpital. Jak ustalono, kontrolę w powyższym mieszkaniu 27 października 2012 r. wykonał wuj oskarżonego. W protokole nie wpisał żadnych zaleceń. Dopiero po zatruciu oskarżony w dniu 19 lutego 2013 r. przeprowadził kontrolę osobiście stwierdzając, iż w łazience zamontowano niewłaściwą kratkę wentylacyjną, która - zdaniem biegłego z zakresu eksploatacji instalacji i urządzeń gazowniczych - ograniczyła skuteczność wentylacji łazienki do wartości 47 %, a skuteczność wentylacji całego lokalu do 27,5%. W dniu 27 października 2012 r. na wniosek innej lokatorki bloku przy ul. Piotra Skargi skarżącej się na dziwne zapachy także wuj oskarżonego dokonał przeglądu instalacji. W protokole nie zawarł jednak żadnych pisemnych zaleceń dla użytkowniczki. Jedynie ustnie wskazał na potrzebę zdemontowania mechanicznego wentylatora w łazience i założenie zwykłej kratki wentylacyjnej. Nie było to - zgodnie z przepisami - wystarczające. Zdaniem biegłego, skuteczność wentylacji łazienki spadła do 46 %, a wentylacji całego lokalu do 18,8%. Stosowanie wentylacji mechanicznej zakłócało wentylację grawitacyjną i odprowadzanie spalin do komina. Stosowne zalecenia winny zatem znaleźć się w protokole. Taki stan rzeczy, narażający lokatorkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo 3 utraty życia, obciąża oskarżonego, który winien działać osobiście, a nie zlecać wykonanie przeglądu osobie bez uprawnień. W dniu 1 marca 2015 r. w Złotoryi doszło do zatrucia tlenkiem węgla trojga dorosłych członków rodziny mieszkającej w budynku położonym przy ul. Złotej. Małżonkowie w dniu zdarzenia nastawili na kuchence gazowej obiad. Kobieta nie czuła się dobrze, w związku z czym położyła się w pokoju. Jej mąż doglądał obiadu. W pewnym momencie stracił świadomość. Kiedy się obudził wyłączył palnik pod przypalonymi ziemniakami. Obudził żonę. Kiedy ta weszła do kuchni nagle osunęła się na podłogę i zaczęła wymiotować. Pokrzywdzony zorientował się, że coś jest nie tak i pootwierał wszystkie okna. Obudził też córkę i wezwał pomoc. W szpitalu u wszystkich rozpoznano stan po zatruciu tlenkiem węgla. Z uzyskanej do sprawy opinii biegłego z zakresu eksploatacji instalacji i urządzeń gazowniczych wynika, że w lokalu pokrzywdzonych kontrola wykazana w protokole datowanym na 27 czerwca 2014 r. w ogóle nie została wykonana. W protokole w związku z tym nie wskazano na brak w budynku otworów nawiewnych, wentylacji grawitacyjnej oraz istnienia wentylatorów mechanicznych w łazience i okapach nadkuchennych, co spowodowało pojawienie się w atmosferze lokali tlenku węgla i doprowadziło do zatrucia. Zarzuty Mając postawiono powyższe zarzuty okoliczności poświadczenia na uwadze nieprawdy w Henrykowi B. dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 271 § 1 i 3 kk) oraz narażenia lokatorów wymienionych wyżej mieszkań na niebezpieczeństwo, co doprowadziło do powstania u nich obrażeń ciała na okres poniżej 7 dni (art. 160 § 1 kk i art. 157 § 2 kk i inne). Oskarżony przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzuconych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Henrykowi B. grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. 4 Poprzednie skazanie Ww. został już raz skazany prawomocnym wyrokiem z dnia 21 stycznia 2015 r. za nieumyślne narażenie mieszkańców jednego z mieszkań przy ul. Kilińskiego w Chojnowie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz poświadczenie nieprawdy w protokole z przeglądu kominiarskiego, albowiem - tak jak w omawianych wyżej przypadkach - w listopadzie 2012 r. skierował do przeprowadzenia kontroli nieposiadającego stosownych uprawnień swego wuja Józefa M. (także skazanego tym wyrokiem), który przeprowadził kontrolę nienależycie. Miesiąc później 12 grudnia 2012 r. 32-letni syn głównej lokatorki zmarł na skutek zatrucia tlenkiem węgla. Mężczyzna kąpał się w łazience wyposażonej w gazowy przepływowy podgrzewacz wody, a kratka wentylacyjna w drzwiach przy podłodze zasłonięta była kartką papieru. Pokrzywdzona twierdziła, że sytuacja taka trwała od lat, a kominiarz nie zwrócił na to uwagi. Wyrok uprawomocnił się 26 maja 2015 r. Sąd Okręgowy w Legnicy utrzymał skazanie w mocy. To ta sprawa była przyczynkiem do wszczęcia odrębnego niniejszego śledztwa, w którym sprawdzono rzetelność pozostałych wykonanych przez oskarżonego przeglądów. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Złotoryi. Informacja prawna Zarówno we w świetle Wrocławiu, przewodowego, jak informacji i opinii eksploatacji Dolnośląskiej biegłego z instalacji Izby zakresu i Rzemieślniczej użytkowania gazu urządzeń gazowniczych oraz energetyki cieplnej w budowie i eksploatacji obiektów budowlanych, zgodnie z art. 62 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane, kwalifikacje czeladnika kominiarskiego, który zdał egzamin czeladniczy w rzemiośle kominiarstwo i otrzymał świadectwo czeladnicze nie zezwalają na samodzielną działalność w zakresie wykonywania przeglądów kominowych i oceny sprawności technicznej kominów. Kontrole takie 5 mogą przeprowadzać tylko osoby posiadające kwalifikacje zawodowe mistrza w rzemiośle kominiarskim.