WOLONTARIAT W DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ

Transkrypt

WOLONTARIAT W DOMU POMOCY SPOŁECZNEJ
WOLONTARIAT W DOMU POMOCY
SPOŁECZNEJ
Opracowanie:
Ewa Chmielewska, Małgorzata Kowalska
Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej
Warszawa 2011
„Razem dla Mazowsza – Edukacja w działaniu”
Projekt systemowy współfinansowany przez Unię Europejską ze środków
Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach programu Operacyjnego Kapitał
Ludzki Poddziałanie 7.1.3
Informator Wolontariat w Domu Pomocy Społecznej powstał
we współpracy Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej
z Domem Pomocy Społecznej Pracownika Oświaty w Warszawie
i Domem Pomocy Społecznej w Zielonce. Serdecznie dziękujemy
Autorkom za wkład merytoryczny w powstanie tej publikacji.
© Copyright by Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej,
Warszawa 2011
Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej
ul. Nowogrodzka 62a
02-002 Warszawa
tel. 22 622 42 32, faks: 22 622 47 32
e-mail: [email protected]
www.mcps-efs.pl www.mcps.mazovia.pl
Publikacja przeznaczona jest do bezpłatnej dystrybucji
WARSZAWA 2011
Skład i łamanie oraz druk
RewersArt
www.rewersart.com
Publikacja wydana w ramach projektu systemowego „Razem dla Mazowsza
– Edukacja w działaniu” Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Poddziałanie
7.1.3 – realizowanego przez Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej.
2
Spis treści
Wolontariat w Domu Pomocy Społecznej Pracownika
Oświaty w Warszawie
5
Czynić dobro
8
Wolontariat w Domu Pomocy Społecznej w Zielonce
12
Trzeba umieć pomagać
16
3
4
Wolontariat w Domu Pomocy Społecznej
Pracownika Oświaty
Oczekiwanie, że coś miłego się wydarzy, to niemal połowa
przyjemności.
Lucy Maud Montgomery
Dom Pomocy Społecznej Pracownika Oświaty w Warszawie przeznaczony jest dla osób w podeszłym wieku. Naszym
mieszkańcom świadczymy całodobową opiekę w zakresie
usług bytowych, opiekuńczych i wspomagających. Chcemy,
by czuli się oni w naszym Domu dobrze i bezpiecznie. Przez
całą dobę zapewniamy obecność kompetentnych i wykwalifikowanych pracowników.
Życie w takiej całodobowej placówce biegnie swoim wyznaczonym, rytmem. Jest plan danego dnia, tygodnia, są stałe
cykliczne zajęcia i są wydarzenia, uroczystości i święta, które
niesie nam kalendarz. Klimat DPS-u tworzą jego domownicy,
5
zarówno mieszkańcy i ich rodziny, jak i pracownicy. Jednak
szczególną rolę w kształtowaniu atmosfery Domu pełnią nasi
goście: praktykanci, studenci i wolontariusze. Przychodzą do
naszego Domu, do naszych mieszkańców na dość krótki czas,
ale wnoszą i dają bardzo wiele. Wolontariusze poświęcają swój
wolny czas, wiedzę i umiejętności, aby pomóc innym i zrobić
coś dobrego dla drugiego człowieka. Niosą uśmiech, entuzjazm, dają wiele radości, wnoszą w codzienne dni powiew
świeżości. Dzięki wolontariuszom, życie w DPS ożywia się, nie
jest tak monotonne i ma barwniejszy wymiar.
Dla osób w podeszłym wieku najbardziej wdzięczną grupą
wolontariuszy są dzieci ze szkół podstawowych. To takie niezwykłe spotkania pokoleń, które niosą w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Już sama zapowiedź spotkania, to oczekiwanie na najmłodszych wolontariuszy, sprawia dużo radości. Na
widok dzieci twarze mieszkańców rozpromieniają się, pojawia
się serdeczny uśmiech, wzruszenie, wdzięczność. Uczniowie,
inspirowani przez swoich nauczycieli, uczą się bezinteresownych działań na rzecz drugiego człowieka, zrozumienia i szacunku dla osób starszych oraz wrażliwości na potrzeby innych.
Przykładem takiego łączenia pokoleń jest współpraca
naszego Domu ze Szkołą Podstawową nr 98 z Oddziałami
Integracyjnymi im. Lucy Maud Montgomery w Warszawie.
Pod fachowym, pedagogicznym okiem nauczycielek: pani
Anity Kucińskiej i pani Katarzyny Kondrackiej odbywają się
spotkania z okazji Świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocy,
Dnia Babci i Dziadka, a w szkole z okazji Dnia Dziecka. Były
też lekcje historii dla uczniów prowadzone przez naszego
mieszkańca Pana Kazimierza. Był pięknie przygotowany,
połączony z konkursami i zabawami, „Spacer Przyjaciół
6
w Łazienkach Królewskich”, w którym udział wzięli mieszkańcy z kilku mazowieckich DPS-ów.
Jak mówiła Ania z Zielonego Wzgórza: Oczekiwanie, że coś
miłego się wydarzy, to niemal połowa przyjemności. W naszym
Domu atmosfera oczekiwania na wizytę wolontariuszy jest
naprawdę szczególna i niemalże uroczysta, bo dla mieszkańców to prawdziwe święto móc gościć przyjaciół wolontariuszy
i dzielić z nimi swoją codzienność.
Bardzo cenimy sobie współpracę z panią Haliną Szkodzińską z Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia Nr 5 im. Henryka
Wieniawskiego w Warszawie. Koncerty w wykonaniu pani Haliny, absolwentki Lwowskiej Akademii Muzycznej i jej uczniów,
cieszą się ogromną popularnością i są bardzo lubiane przez
naszych mieszkańców. Ze względu na wiek i niepełnosprawność mieszkańców, dla większości z nich koncerty w naszym
Domu to jedyny już możliwy sposób kontaktu z muzyką „na
żywo”. Niestety tylko nieliczni mieszkańcy mogą uczestniczyć
w koncertach organizowanych poza Domem.
Forma współpracy, jaką jest wolontariat, niesie korzyści
obu stronom. Dzieci uczą się występów przed publicznością,
zdobywają doświadczenie, kształtują i rozwijają swój talent,
swoje muzyczne umiejętności, uczą się, jak zrobić coś dobrego dla innych. Nauczyciel inspiruje i daje przykład dzieciom,
jak być wolontariuszem. Poza tym wolontariat to także dla
niego forma samorealizacji i rozwoju osobistego jako pedagoga. A dla naszych mieszkańców to niepowtarzalna szansa
kontaktu z kulturą, z muzyką lub inną dziedziną sztuki oferowaną przez wolontariuszy.
Dość często motywacją dla wolontariusza jest religia, gdzie
pragnienie bycia potrzebnym, zrobienia czegoś dobrego dla
7
drugiego człowieka jest bardzo silne. Od wielu lat panie z Parafii św. Kazimierza w Warszawie przychodzą w każdy poniedziałek na spotkania modlitewne do naszego Domu. To dojrzali,
odpowiedzialni wolontariusze, którzy towarzyszą mieszkańcom w ich praktykach religijnych.
Bardzo ważny i cenny jest także wolontariat w wymiarze indywidualnym, kiedy to wolontariusz kontaktuje się
z mieszkańcem bezpośrednio, rozmawia z nim, czyta książki, wychodzi na spacer, uczy obsługi komputera, korzystania
z Internetu, czy też obsługi telefonu komórkowego. W tym
wypadku wolontariusz ma szansę wykorzystania własnych
umiejętności i doświadczeń, rozwinięcia zainteresowań,
spełnienia swoich motywacji.
Sama obecność wolontariuszy podnosi poczucie własnej
wartości wśród mieszkańców. Przekonują się oni, że mimo
starości, niepełnosprawności, chorób, ich życie ma wartość.
Dzięki wolontariuszom nie czują się wykluczeni z najbliższego otoczenia i ze społeczności lokalnej. Wiedzą, że ktoś spoza
Domu o nich myśli, pamięta i są dla kogoś ważni.
Ewa Chmielewska – dyrektor DPS Pracownika Oświaty
w Warszawie
8
Czynić dobro*
Historia mojej działalności w tym Domu zaczęła się bardzo
spontanicznie. Mianowicie, po wojnie zamieszkał tutaj mój pradziadek. Przez dłuższy czas moja rodzina nie miała z nim kontaktu, ponieważ mieszka we Lwowie. I w latach 70. przyjechała
tutaj moja babcia, która odnalazła ojca. I w ten sposób poznała
ten Dom Pomocy Społecznej. Moja babcia również była pianistką, zaczęła grać tutaj jako pierwsza. Ona co roku przyjeżdżała
w lecie do Warszawy i dla niej było to takim punktem programu, takim „dotknięciem” swoich własnych wspomnień, i taką
refleksją. Właśnie przyjście tutaj do Domu Pomocy Społecznej
przy Łazienkach Królewskich i zagranie. I zawsze to była muzyka
Chopina.
Dwa lata temu moja babcia została zaproszona przez panią dyrektor na uroczystość jubileuszową Domu Pomocy
Społecznej i przy tej okazji ja też miałam możliwość zagrać
tutaj utwory Chopina. I od tego momentu zaczęła się nasza
współpraca.
Tak naprawdę trudno mi powiedzieć, przeanalizować, dlaczego
tutaj przychodzę. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Wydaje
mi się, że tę działalność trzeba rozpatrywać w różnych aspektach. Jest to jakieś miejsce, jakaś tradycja, z którą tutaj się łączę.
Drugi aspekt jest taki czysto ludzki. Uważam, że każdy człowiek
musi zrobić w życiu jakiś uczynek bez jakiegoś wynagrodzenia.
Po prostu dlatego, żeby czynić dobro ludziom. Wydaje mi się, że
przychodzenie tutaj parę razy w roku i zagranie dla mieszkańców
muzyki Chopina, urozmaicenie ich dni, wniesienie przyjemności
w te uroczystości w Domu Pomocy – bo to zazwyczaj odbywa się
9
przy okazji jakichś uroczystościach – jest bardzo fajną sprawą,
tak dla mieszkańców, jak i dla mnie.
Skąd się wziął pomysł dzieci tutaj? Ponieważ pracuję w szkole
i wiem, jak ważne jest dla dzieci występowanie na scenie. W większości dzieci występują albo na konkursach, albo na egzaminach. Tutaj mogą zagrać bez oceny, z przyjemnością. Jest to koncert pozaszkolny, więc to jest też pewien zaszczyt dla nich – one
się dużo nauczą. A plusem jest jeszcze ten aspekt wychowawczy
– one też widzą, że robią to – można tak powiedzieć – charytatywnie, z przyjemnością. One widzą też jakby drugą stronę medalu, że są starsze osoby, które tu mieszkają, często schorowane,
że istnieją takie Domy Pomocy Społecznej. I to też, wydaje mi się,
że wnosi bardzo dużo w ich wychowanie.
Mnie daje to przede wszystkim bardzo dużą satysfakcję, satysfakcję z samego grania tutaj. Ja zawsze podkreślam bardzo miłą
atmosferę w tym Domu Pomocy Społecznej, też dziękując pani
dyrektor, Ewie Chmielewskiej, która zawsze mnie serdecznie zaprasza również z uczniami.
Czy jest informacja zwrotna? Ja sugeruję się tylko swoim wrażeniem podczas koncertu. Zawsze jest dużo ludzi. Zawsze podchodzą niektóre osoby i dziękują mówiąc: przyjeżdżajcie jeszcze,
grajcie dla nas. I to jest dla mnie takie zachęcenie. I to jest coś, co
przekonuje mnie, że warto przyjeżdżać i warto to robić.
Ja staram się podchodzić do tego optymistycznie. Starość to
jest rzecz nieunikniona i obcujemy z nią na co dzień. Mamy rodziców, którzy się starzeją, mamy dziadków, którzy się starzeją, odchodzą. Jest to bardzo przykre. To jest rzecz nieunikniona. Natomiast, postarać się zrobić tę starość weselszą, bardziej kolorową,
bardziej przyjazną i co jest w naszej mocy… To jest nasze zadanie. I dobrze, że jest taki Dom Pomocy Społecznej, gdzie te starsze
10
osoby mogą znaleźć się pod dobrą opieką. Oczywiście, ideałem
byłoby życie u boku rodziny i starzenie się u boku rodziny, u boku
bliskich, ale takie jest życie. Trudno przewidzieć, co nas czeka. Ja
też nie mogę przewidzieć, jaka będzie moja starość. I może gdzieś
obcowanie z tymi starszymi ludźmi i patrzenie, jak to wygląda,
może w jakiś sposób ułatwi moje życie na starość. Nie wiem, ale
myślę, że trzeba optymistycznie na to wszystko patrzeć. Na pewno nie jestem przygnębiona wychodząc z tego Domu.
Halina Szkodzińska – wolontariuszka
11
Wolontariat w Domu Pomocy Społecznej
w Zielonce
Jeśli nasze nadzieje na stworzenie lepszego i bezpieczniejszego świata mają się skonkretyzować, a nie pozostać tylko w sferze
marzeń, bardziej niż kiedykolwiek będziemy potrzebować zaangażowania wolontariuszy.
Kofi Annan
Można chyba powiedzieć, że wolontariat jest tak stary, jak
stara jest ludzkość. Wolontariat początkowo nie miał ram instytucjonalnych, dopiero z czasem zaistniał w organizacjach
kościelnych, samopomocowych, a wreszcie pozarządowych.
Dzisiaj jest prawie wszędzie, w każdej dziedzinie naszego życia.
Popularność ruchu woluntarystycznego potwierdza m.in.
fakt, że 5 grudnia każdego roku obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Wolontariusza, a rok 2011 ogłoszony został Europejskim Rokiem Wolontariatu. O wolontariacie mówi się, że to
bezpłatna, dobrowolna i świadoma praca na rzecz innych lub
całego społeczeństwa, która wykracza poza związki rodzinno-przyjacielskie i koleżeńskie. W zapisie Ustawy o działalności
pożytku publicznego i o wolontariacie, wolontariuszem jest
ten, kto dobrowolnie i świadomie oraz bez wynagrodzenia angażuje się w pracę na rzecz osób, organizacji pozarządowych,
a także rozmaitych instytucji działających w różnych obszarach społecznych.
Także u nas – w Domu Pomocy Społecznej w Zielonce – od co
12
najmniej 10 lat działa wielu wolontariuszy. Są to przede wszystkim uczniowie miejscowych szkół: Gimnazjum im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Liceum im. Ignacego Mościckiego.
Chętnie i systematycznie odwiedzają oni naszych mieszkańców. Czytają im książki, robią zakupy, razem wychodzą spacer,
czy po prostu rozmawiają. Wolontariusze ci biorą udział także
w licznych imprezach organizowanych na terenie Domu, takich
jak: Dzień Seniora, spotkanie opłatkowe, jajeczko wielkanocne,
Dzień Kobiet, zabawa karnawałowa, andrzejki itp. Odwiedzają
naszych mieszkańców z występami okolicznościowymi także
w okresie przedświątecznym. Te wspólnie spędzone chwile
zarówno dla młodzieży, jak i seniorów są nie do zapomnienia.
Gdy się rozstają, jedni i drudzy mają wypieki na twarzy.
Wśród naszych wolontariuszy liczną grupę stanowią siostry
zakonne Zgromadzenia Sióstr Dominikanek. Wiele czasu poświęcają one na wspólne z mieszkańcami modlitwy i rozmowy
wspierające. Rozmawiają o rodzinach, zdrowiu, miłości i szacunku do drugiego człowieka, o tolerancji.
Pracę wolontariuszy w naszym Domu koordynuje główny
specjalista pracy socjalnej (szefowa działu pracy socjalnej).
Dzięki jej zaangażowaniu podejmujemy również współpracę
z indywidualnymi wolontariuszami, którzy realizują się w bezpośredniej pracy na rzecz mieszkańców naszego DPS-u. Ci indywidualni wolontariusze to często rodziny, znajomi naszych
podopiecznych albo osoby zupełnie obce.
Najdłużej współpracuje z nami pani Ola, która na co dzień
jest kuratorem zawodowym w wołomińskim sądzie i przychodzi do nas raz w tygodniu – jak mówi – z potrzeby serca. Rozmawia, czyta, robi zakupy każdemu, kto ją tylko o to poprosi.
Gdy zbliża się dzień odwiedzin pani Oli mieszkańcy wypatrują
13
jej z niecierpliwością i utęsknieniem.
W ramach działań woluntarystycznych placówka nasza nawiązała również współpracę z Młodzieżowym Ośrodkiem Socjoterapii w Zielonce. Młodzi ludzie, wraz z opiekunami, przychodzą do nas i pomagają w pracach ogrodniczych. Razem
z naszym ogrodnikiem podlewają kwiaty, pielą trawniki, obcinają gałęzie, malują ławki ogrodowe a jesienią grabią liście.
Ci wolontariusze nie mają bezpośredniego kontaktu z mieszkańcami Domu, dlatego też ich pracę nadzoruje główny administrator. To m.in. dzięki ich pracy wokół Domu mamy piękny,
zadbany ogród, w którym mieszkańcy bardzo chętnie spacerują i latem odpoczywają na ławeczkach.
Dom Pomocy Społecznej w Zielonce współpracuje z Zawodową Szkołą Medyczną w Wołominie oraz innymi uczelniami.
Dzięki tej współpracy pozyskujemy wolontariuszy – opiekunów medycznych, rehabilitantów, pracowników socjalnych,
którzy w przyszłości będą fachową kadrą w tego typu placówkach, a teraz pomagają nam i nabywają nowe umiejętności.
Dzięki takiemu właśnie wolontariatowi pani Wanda pracuje
u nas na etacie jako pracownik socjalny. Szanowana i lubiana
przez mieszkańców daję się poznać jako wysokiej klasy profesjonalistka.
Podsumowując, można zatem powiedzieć, że zarówno
mieszkańcy jak i pracownicy DPS Zielonka cieszą się, że są ludzie, którzy chcą bezinteresownie pomagać.
Obserwując działalność woluntarystyczną w naszym Domu
uważam, że wynikająca z niej korzyść – w pozytywnym tego
słowa znaczeniu – jest obustronna. Na działalności tej zyskują tak samo mieszkańcy, jak i wolontariusze. Mieszkaniec
czyli osoba, która potrzebuje, wsparcia ma tę potrzebę za14
spokojoną, wolontariusz zaś zdobywa doświadczenie. Praca
w charakterze wolontariusza bardzo pomaga w rozwoju osobistym i społecznym.
Były Sekretarz Generalny ONZ, Kofi Annan powiedział: Jeśli
nasze nadzieje na stworzenie lepszego i bezpieczniejszego świata mają się skonkretyzować, a nie pozostać tylko w sferze marzeń, bardziej niż kiedykolwiek będziemy potrzebować zaangażowania wolontariuszy.
Małgorzata Kowalska – dyrektor Dps w zielonce
15
Trzeba umieć pomagać*
Chciałem popłynąć na „szkołę pod żaglami”, to jest szkoła „Za
pomocną dłoń” Krzysztofa Baranowskiego i głównym etapem
dojścia do tego rejsu była pomoc osobom potrzebującym. Mieszkam w Zielonce, więc zgłosiłem się do Domu Pomocy Społecznej
w Zielonce i pomagałem osobom potrzebującym. Robiłem zakupy, rozmawiałem, chodziłem na spacer, czytałem książki.
Pomogło mi to zrealizować marzenie, bo dostałem się na ten
rejs, ale niestety nasz rejs się nie zakończył tak, jak miał się zakończyć. Mieliśmy dopłynąć na Karaiby, a w drodze Fryderyk Chopin,
nasz statek, stracił maszty. Wszystkie.
Ja związałem się z osobami, którym pomagałem wcześniej i po
prostu odwiedzam je nadal. Wiem, że one tego potrzebują, bo
one też się ze mną w pewien sposób związały. Mam czas raz w tygodniu, mogę przyjść na 2-3 godzinki w niedzielę, porozmawiać
z nimi, zrobić zakupy, jak czegoś potrzebują.
Związałem się z osobami, którymi się zajmowałem. Wiem, że
one tez zżyły się ze mną. Cały czas się pytały różnych osób gdzie
ja jestem, kiedy byłem jeszcze na tym statku. Jak już wróciłem
z tej szkoły pod żaglami, to rozmawiały ze mną i pytały się, czy
ja będę dalej przychodził do nich. Powiedziałem, że tak, bo się
z nimi związałem.
Ja odwiedzam te osoby, którymi się zajmowałem do tej pory.
Pomagam w organizowaniu różnych imprez, różnych zajęć dla
osób w podeszłym wieku. I tyle. Mnie to daje satysfakcję, że jestem
uczynny ipomagam tym osobom.
Te osoby dziękują mi zawsze. Mnie wystarczą tylko ich słowa,
16
kiedy dziękują, kiedy nawet się do mnie przytulą i mówią, że jestem super, że przychodzę, że ich odwiedzam, bo bardzo wiele
osób tutaj jest samotnych. Nikt ich nie odwiedza, są odrzuceni
przez swoje rodziny.
Wydaje mi się, że trzeba mieć cierpliwość, na pewno, ale trzeba też
umieć pomagać. Trzeba mieć umiejętność pracy w grupie i po prostu
trzeba mieć dobre serce.
Na pewno, jak będę miał czas, będę przychodził. Będę o tych
osobach, którymi się zajmuję, pamiętał. To są moi przyjaciele.
Traktuję te starsze panie, czy tych panów, jak dziadka, czy babcię.
Rozmawiam z nimi, oni się mnie pytają co u mnie. Ja im opowiadam co w szkole i jak tam w rodzinie, oni mi opowiadają o sobie.
Czuję jakby to byli moja babcia i dziadek. Doradzają mi nieraz,
jak mam jakiś problem, bo mówimy sobie praktycznie o wszystkim.
To jest odpowiedzialność, ponieważ jeżeli ja obiecuję, że przyjdę
do nich, odwiedzę ich, to muszę to wykonać. Jak tego nie wykonam to te osoby będą czuły się odrzucone, zranione. To są jednak
starsi ludzie, którzy potrzebują rozmowy i bliższych kontaktów.
Piotr Nestorowicz – wolontariusz
*Wypowiedzi wolontariuszy zostały nagrane podczas Dni Otwartych Domów
Pomocy Społecznej zorganizowanych przez Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej w październiku 2011 roku w ramach kampanii promującej wolontariat
i jego rolę w aktywnej integracji realizowanej w projekcie systemowym „Razem dla
Mazowsza – Edukacja w działaniu” Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
17
3 Jak długie są tradycje wolontariatu?
3 Dlaczego warto być wolontariuszem?
3 Kim są wolontariusze i dlaczego chcą
pracować na rzecz innych?
3 Kiedy obchodzony jest Międzynarodowy
Dzień Wolontariusza?
3 Czym jest wolontariat w Domu Pomocy
Społecznej?
3 Kto może zostać wolontariuszem?
3 Jakie prace mogą wykonywać
wolontariusze?
i
z
d
e
i
pow
d
o
ć
a
n
z
o
p
z
s
e
?
a
i
Chc
n
ta
y
p
e
na t
Przeczytaj koniecznie ten informator.
Dowiesz się znacznie więcej!