Bóg a fizyka

Transkrypt

Bóg a fizyka
Bóg a fizyka
Od czasów Kartezjusza istnieje spór między naukowym, racjonalnym spojrzeniem na świat a
postrzeganiem człowieka wierzącego. Nie wiadomo kiedy i dlaczego te dwa punkty widzenia
zantagonizowano i przekreślono znak równości między wiarą a rozumem. Ale czy ów odwieczny spór o
Boga jest rzeczywiście sporem racjonalnym?
Czy spór o Boga nie jest czasem jedynie garścią stereotypów myślowych, które nadal funkcjonują w
naszych głowach, sprowadzając się do tezy, że Bóg Biblii nie może być „naukowy”, a Bóg
nauki nie może być „biblijny”? Któryś z nich już z założenia musi być gorszy. Ale czy tak
rzeczywiście jest? A może jest to kwestia złego założenia, szablonu myślowego czy w końcu nazewnictwa,
w jakie z upływem wieków ubrano Boga Biblii?
Staruszek z Edenu Najlepiej z siwą brodą,
dobroduszny, nieco przygłuchy. Taki, co to szybko się złości, ale też równie szybko mu przechodzi. Na
wpół mityczny, archaiczny, oderwany od rzeczywistości. Taki wizerunek wynurza się ze stereotypu
myślowego współczesnego człowieka, karmionego od dziecka animowanymi bajkami o Biblii. Czy tak jest
istotnie? Uważny czytelnik Starego Testamentu dostrzeże zupełnie coś innego. W świadomości Izraela
istniał – i tak jest nadal – zakaz wyobrażania sobie Boga w jakikolwiek sposób i
sprowadzania go do czegokolwiek. Został on sformułowany w drugim przykazaniu biblijnego dekalogu
(zob. Księga Wyjścia 20, 4-5). Chodziło o to, by Bóg nie był „Czymś” lub
„Kimś” z ludzkich wyobrażeń. Sam przedstawia się Mojżeszowi przy krzewie gorejącym w
sposób nieco dziwaczny (zresztą bezpostaciowo): „...mówi Jestem, który Jestem”. Jeszcze
kilkakrotnie nazwie się podobnie, choćby w akcie stworzenia: Elohim – Ten, który wszystko
tworzy, Siła sprawcza. Samo imię JAHWE oznacza wieczny BYT, wieczne ISTNIENIE, ABSOLUT.
Jakże podobny jest ten wizerunek Boga - jako czystej, wielkiej Myśli, Mózgu Wszechświata - do
wizerunku Boga nauki, Boga Einsteina i Pascala. Profesor Michio Kaku, fizyk z Uniwersytetu w Nowym
Jorku, stwierdza: „Gdy uczeni używają słowa Bóg, zwykle mają na myśli Boga Porządku. (...)
Einstein w ciągu całej swojej kariery wierzył, że we Wszechświecie istnieje tajemniczy boski porządek.
Zwykł mówić, że celem jego życia jest zgłębienie boskiej myśli. Einstein wielokrotnie odwoływał się do
tego Boga w swoich pismach, nazywając go czule >Staruszkiem<&rdquo;. Skoro sam Albert Einstein
nazywał Boga &bdquo;Staruszkiem&rdquo;, widać uczłowieczał go i identyfikował emocjonalnie. W ten
sposób stawał mu się bliższy. Podobną metodą posłużyli się pisarze Biblii, ale nawet oni nie śmieli
nazywać JESTEM, KTÓRY JESTEM &ndash; staruszkiem. Mawiali za to: &bdquo;straszne i wielkie jest imię
Boże&rdquo;. Co ciekawe, żaden ze starotestamentowych pisarzy czy proroków nigdy nie pokusił się, by
opisywać wygląd Boga. W starotestamentowej świątyni nie było jego popiersia czy posągu. Nawet dla
ówczesnych ludów pogańskich był to zadziwiający i tajemniczy Bóg bez twarzy i bez kształtu.
Skąd
więc spór o postrzeganie Boga? Może stąd, że uczeni i laicy nie potrafią się wzajemnie porozumieć, bo nie
mówią tym samym językiem, choć odwołują się do tego samego Boga. Dla naukowców określenie
&bdquo;Bóg&rdquo; prawie zawsze odnosi się do &bdquo;Boga cudów&rdquo;, a ten powinien, ich
zdaniem, istnieć poza nauką. Ale czy tak musi być? Niekoniecznie &ndash; przecież biblijny obraz Boga to
właśnie obraz Boga porządku, Boga poza czasem i przestrzenią, Boga niewyobrażalnego umysłem
&ndash; WIECZNEGO BYTU. Ten obraz jest już o wiele bliższy naukowym wyobrażeniom. A więc może
nie chodzi o istnienie Boga, tylko o to, jak kto sobie Go wyobraża lub jak kto Go nazwie?
Matematyczna teologia Ostatnio w świecie nauki dużo mówi się o tzw. matematycznej teologii. Wszystko
sprowadza się do tego, że współczesny człowiek odrzucił archaiczną, jak mu się zdawało, teologię
religijną tylko po to, by w to miejsce wstawić jeszcze dziwniejszą &bdquo;religię naukową&rdquo;,
odwołującą się do hiperprzestrzeni, pętli czasowych i wszechświatów równoległych. Sami naukowcy kłócą
się wzajemnie, która z wielkich teorii jest bardziej prawdopodobna, a która trąci o literaturę z pogranicza
fantastyki: &bdquo;Wiara we wszechmogącego Boga została teraz zastąpiona wiarą w teorię kwantową i
ogólną teorię względności&rdquo; &ndash; przyznaje prof. Michio Kaku. A więc nadal jest to kwestia
WIARY , bo &ndash; jak stwierdza sam fizyk &ndash; &bdquo;stworzenia nie da się zmierzyć w
laboratorium, a więc takie abstrakcyjne idee nigdy nie zostaną zweryfikowane&rdquo;. Współcześni
wielcy fizycy liczą się z tym, że potwierdzalność ich teorii jest bardzo ograniczona, a wszelkie
eksperymenty są poza zasięgiem ludzkich możliwości. Często też padają stwierdzenia, że współczesna
fizyka i kosmologia coraz bardziej stają się filozofią i pozostają w sferze teorii. A teorii jest tyle, ilu
wybitnych fizyków.
XX wiek przyniósł wiele przełomowych odkryć niemal we wszystkich dziedzinach
nauki, a zwłaszcza w fizyce. Przez ostatnich trzysta lat, czyli od czasów Newtona, sądziliśmy, że czas w
całym wszechświecie jest jednostką stałą i płynie z taką samą prędkością. Obojętnie, czy będzie to na
Marsie, na Słońcu czy na Saturnie, to nasze zegarki pokażą tę samą godzinę. Wszystko runęło na
początku XX wieku, kiedy niemiecki fizyk Albert Einstein zatrząsł podstawami teorii Newtona, twierdząc,
że jest zupełnie inaczej. Na początku nikt nie chciał w to wierzyć, a jednak późniejsze eksperymenty
przeprowadzone z zegarami atomowymi wysłanymi na orbitę okołoziemską potwierdziły, że zegar na
Ziemi i zegar umieszczony w przestrzeni kosmicznej chodzą w różnym tempie, a więc pokazują inny czas.
Czy te rewelacje odkrył rzeczywiście Einstein dopiero w XX wieku? Otóż nie! Tę swoistą,
http://solafide.dei.pl - SolaFide - Jedna Wiara | przykazania Boże, prawdziwy
Powered
kościół
by Mambo
Jezusa, powrót Jezusa, Boża łaska, sens życia
Generated: 2 March, 2017, 21:44
uproszczoną teorię względności odnajdujemy i w Starym, i w Nowym Testamencie, gdzie Bóg przez
proroków zdaje się mówić: Mój czas nie jest waszym czasem (por. Psalm 90, 4 i II List Piotra 3, 8). Jak
dzisiaj można wyłożyć prostemu człowiekowi teorię względności czasu? Chyba tylko tak, jak zrobili to
dawno temu Mojżesz i Piotr. Tylko skąd oni wiedzieli o teorii względności?
Dzieci Wszechświata
Współczesna fizyka odwołuje się do teorii hiperprzestrzeni, światów równoległych i wielowymiarowości.
Otóż biblijny przekaz mówił już dużo wcześniej o tzw. trzecim niebie (zob. II List do Koryntian 12, 2).
Być może owe niebo (coś na kształt świata równoległego) zostało tak nazwane, ponieważ wyobrażenia
znane współczesnej fizyce nie mieściły się w głowie człowieka sprzed 2000 lat. Nawet dzisiejsi giganci
fizyki potrafią mówić ludzkim językiem, stosując czasem wręcz naiwne przykłady. Wszechświat
porównywany jest przez nich do wielkiego Jabłkoświata, który niczym jabłoń ma na swoich gałęziach
mnóstwo owoców. Każde jabłko to osobny świat, zamieszkały lub nie.
Biblijny obraz trzeciego nieba
to obraz świata wypełnionego mieszkańcami, a aniołowie to nie ludzie ze skrzydłami, rodem ze
średniowiecznych obrazków, lecz duchowe istoty, które poruszają się w czasie i przestrzeni. Wszechświat
jest więc zamieszkały nie przez świętych i błogosławionych (bo o tym milczy Biblia), ale istoty duchowe,
inteligentne, zorganizowane w jakieś &bdquo;wyższe cywilizacje&rdquo;. Istoty duchowe, które mogą
się materializować, zmieniać kształt, poruszać w czasie i które na pewno znają prawa fizyki, bo nimi się
po prostu posługują. My jesteśmy przy nich skazani jedynie na swoją trójwymiarowość. Już wyobrażenie
sobie czwartego wymiaru stanowi dla nas nie lada wyczyn intelektualny, a co dopiero mówić o
wielowymiarowych przestrzeniach. Niezależnie więc od tego, czy nazwiemy Wszechświat Jabłkoświatem,
czy Niebem, pozostanie to tylko kwestią nazewnictwa, bo podmiot i przedmiot rozważań jest ten sam.
Reszta zależy od nas.
Duchy z innych wymiarów Czwarty wymiar wkroczył do powszechnej
świadomości ludzi w 1877 r., kiedy w Londynie miał miejsce skandalizujący proces, który rozpoczął
wielką dyskusję nt. zjawisk paranormalnych. Gazety obszernie opisywały proces medium
spirytystycznego Henry&rsquo;ego Slade&rsquo;a, który dokonywał rzeczy niemożliwych, np. łączył
złamane zapałki, czytał teksty w zamkniętych kopertach, wywoływał duchy. Wkrótce wytoczono mu
proces, uważając jego &bdquo;triki&rdquo; za czyste oszustwo. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby
nie fakt, że obrony Slade&rsquo;a podjęli się ówcześni wybitni naukowcy, późniejsi laureaci Nagrody
Nobla. Główną rolę odegrał Johann Zoellner, profesor fizyki i astronomii z Lipska. Twierdził on, że sztuczki
Slade&rsquo;a są możliwe, ale tylko w czwartym wymiarze. Slade potrafił bowiem zmieniać prawoskrętną
muszlę w lewoskrętną, a także potrafił spleść dwie oddzielne i zamknięte drewniane obręcze &ndash; bez
ich przecinania czy łamania. Sztuczki te badano na wiele sposobów. Świat nauki orzekł, że Slade nie
posługiwał się żadnymi trikami. W końcu, po wielkiej burzy, stwierdzono: &bdquo;Slade dokonywał
czynów, które są możliwe wówczas, gdy przyjmiemy, że czwarty wymiar zamieszkany jest przez
duchy&rdquo;. To twierdzenie poparli również niektórzy współcześni fizycy, obserwując 15 lat temu
podobne wyczyny medium izraelskiego, Uri Gellera.
Cóż, &bdquo;świat duchów&rdquo; to
rzeczywiście oświadczenie nie bardzo pasujące do języka nauki, a jednak fizycy zgodzili się, że istnieje!
Takiego samego odkrycia, i to kilka tysięcy lat temu, dokonała Biblia, wyraźnie stwierdzając, że obok
naszego świata istnieje także świat duchów, demonów. W Liście do Efezjan apostoł Paweł pisze:
&bdquo;Gdyż bój toczymy nie z krwią i ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z
władzami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich&rdquo;.
Chrystus
&ndash; Istota z innego wymiaru? Ewangeliści szeroko opisują dzieje Jezusa, sprawozdając m.in., że
chodził po wodzie, przenikał ściany, materializował się i dematerializował. To wszystko z punktu widzenia
współczesnego człowieka wydaje się być jakąś chrześcijańską mitologią. A jednak najnowsza fizyka
dopuszcza realność takiej sytuacji. Profesor Michio Kaku, czołowy autorytet w tej dziedzinie, tak pisze o
nieznanych nam, ale istniejących według fizyków wymiarach: &bdquo;Wyobraźmy sobie, że potrafimy
znikać i pojawiać się, kiedy chcemy. Zamiast jechać do szkoły czy pracy, po prostu znikamy i
materializujemy się ponownie w klasie i biurze (...). Wyobraźmy sobie, że nasze oczy mogą prześwietlać
przedmioty jak promienie Roentgena. Możemy zobaczyć katastrofy, do których dochodzi daleko od nas
(...). Naprawdę czynilibyśmy cuda, dokonując rzeczy wykraczających poza ludzką zdolność
pojmowania&rdquo;.
Jaka istota mogłaby posiadać ową boską moc? Profesor odpowiada:
&bdquo;Istota z wyższych wymiarów. Trójwymiarowi mieszkańcy naszego świata nie mają takich
możliwości. Dla czterowymiarowej istoty takie wyczyny są igraszką&rdquo;. To nie jest literatura
fantastyczno-naukowa. To poważna koncepcja hiperprzestrzeni i dziesięciu wymiarów. Wielu fizyków
światowej czołówki poważnie traktuje tę teorię.
Kim więc był Jezus, owo Słowo, które stało się
ciałem? Czy nie był On właśnie Istotą z innego wymiaru?
Hiperprzestrzeń z Edenu Według teorii hiperprzestrzeni, przed Wielkim Wybuchem nasz kosmos
był doskonałym, dziesięciowymiarowym wszechświatem, w którym istniała możliwość przemieszczania się
między wymiarami. Jednak doszło do kataklizmu i załamania się przestrzeni i czasu. W ten sposób
powstały dwa oddzielne wszechświaty. Nasz czterowymiarowy świat (choć człowiek dostrzega zmysłami
tylko jego trójwymiarowość) rozszerzył się, a sześciowymiarowy stał się nieskończenie mały. W rezultacie
tej katastrofy gwiazdy i galaktyki oddalają się od nas z gigantyczną prędkością. Ale nasz wszechświat ma
nadal swojego brata bliźniaka &ndash; ów wszechświat równoległy. Michio Kaku dochodzi do
http://solafide.dei.pl - SolaFide - Jedna Wiara | przykazania Boże, prawdziwy
Powered
kościół
by Mambo
Jezusa, powrót Jezusa, Boża łaska, sens życia
Generated: 2 March, 2017, 21:44
zaskakującego wniosku: &bdquo;Wszechświat towarzyszący nie jest tylko dodatkiem do naszego
wszechświata, może ostatecznie okazać się dla nas zbawieniem&rdquo;. Teoria ta jest jedną z bardziej
prawdopodobnych wersji powstania kosmosu. Mówi ona o jakiejś tragedii, która dokonała się w
doskonałym wszechświecie. Była ona spowodowana bliżej nieokreśloną niestabilnością, w wyniku której
kosmos załamał się. Przypomina to tragedię biblijnego raju &ndash; doskonałego superświata, gdzie
rzeczywistość Boga graniczyła z rzeczywistością ludzi, tworząc doskonałą harmonię. Teologowie są na
ogół zgodni, że świat sprzed grzechu był zupełnie inny od tego, który znamy &ndash; nie było w nim
przemijania, procesów degeneracji, śmierci itp. Także możliwości ludzi były zupełnie inne, być może
telepatyczne, skoro Ewa rozmawiała z wężem... Być może pierwsi ludzie mogli poruszać się w innych
wymiarach, skoro obcowali z istotami duchowymi, na przykład z Bogiem czy aniołami. Ich świat załamał
kataklizm zwany grzechem nieposłuszeństwa, który sprowadził ból i śmierć. Eden został zamknięty, a
Adam i Ewa zostali sprowadzeni do prymitywniejszej formy świata trójwymiarowego, z którego
ograniczeniami spotykamy się do dzisiaj. Możliwości człowieka zostały zahamowane, a potem nastąpiło
oddalenie od naszego wszechświata świata mu towarzyszącego. Zdają się to potwierdzać słowa Jezusa:
&bdquo;Moje Królestwo nie jest z tego świata&rdquo;. O jakim świecie mówił Chrystus? Jaki to świat
&bdquo;może ostatecznie okazać się dla nas zbawieniem&rdquo;?
Śmierć Wszechświata Dla każdego fizyka i kosmologa pewne jest, że Wszechświat kiedyś umrze.
&bdquo;Gwiazdy będą się zapadały, temperatura dramatycznie wzrośnie, aż cała materia i energia
Wszechświata skondensuje się w olbrzymią kulę ognia, która zniszczy nasz świat. Wszystkie formy życia
zginą&rdquo; &ndash; to wizja naukowców. Ten apokaliptyczny obraz śmierci Wszechświata jest dla
biblisty bardzo zrozumiały, choć przecież pozornie osadzony na przeciwstawnym światopoglądzie.
Eschatologiczny opis końca świata jest niemalże kopią naukowej wizji, z tą tylko różnicą, że dzieli je
ponad dwa tysiące lat: &bdquo;Słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem i gwiazdy spadać
będą z nieba i moce niebieskie będą poruszone...&rdquo; (Ewangelia Mateusza 24,29); &bdquo;Gdyż
gwiazdy niebios i ich planety nie dadzą swojego światła...&rdquo; (Księga Izajasza 13,10);
&bdquo;Wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, Ziemia i dzieła ludzkie na
niej spłoną...&rdquo; (II List Piotra 3,10).
Według nieżyjącego już fizyka z Uniwersytetu
Columbia, Geralda Feinberga, ludzkość może mieć jednak pewną nadzieję. Otóż wysunął on hipotezę, że
inteligentne życie posłuży się innymi wymiarami, by wyjść z kosmicznej tragedii. Według tej teorii, której
zwolennikiem jest także wielu czołowych fizyków (Hoimar von Ditfurt, Michio Kaku), &bdquo;w ostatnich
chwilach zapadania się Wszechświata nasz bratni wszechświat otworzy się raz jeszcze i podróże między
wymiarami staną się możliwe. Inteligentne formy życia przetunelują do wielowymiarowej przestrzeni lub
równoległych wszechświatów, unikając śmierci. Wtedy będą mogły obserwować śmierć Wszechświata,
zapadającego się w ognistym kataklizmie. Nastąpi kolejny Wielki Wybuch i stworzy kolejny wszechświat
&ndash; ich nowy dom&rdquo;. Zadziwiające, że ta relacja wydaje się być niezwykle spójna z relacją
biblijną. Według tej drugiej, nasz wszechświat zginie w ogniu. Owa śmierć Wszechświata zostanie
zaplanowana przez Absolut zwany w teologii Bogiem. Ziemia ma być &bdquo;nową ziemią&rdquo;, a
kosmos &bdquo;nowym niebem&rdquo;. Apostoł Jan w zachwyceniu opisał dziwne rzeczy: &bdquo;I
widziałem nowe niebo i nową ziemię, albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły&rdquo;.
(Apokalipsa 21,1).
Hipoteza prof. Feinberga oraz wizja apostoła Jana mają ze sobą dużo
wspólnego. Oba poglądy mówią o kosmicznej śmierci wszechświata, o śmierci gwiazd, słońca i planet.
Mówią też o stworzeniu nowego wszechświata, który stanie się &bdquo;nowym domem&rdquo;.
Zadziwiające, ale na pomoc ludzkości przybędą rzeczywiście &bdquo;inteligentne formy życia&rdquo; i
czy uznamy, że pochodzą z szóstego czy z dziesiątego wymiaru, to fakt pozostaje faktem: biblijny
przekaz wyraźnie o nich mówi, choć w słowach prostych, bo i prości byli odbiorcy. &bdquo;I widziałem
miasto święte zstępujące z nieba od Boga (...). Oto przybytek Boga między ludźmi. I będzie mieszkał z
nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I rzekł (...) oto wszystko nowym czynię&rdquo;
(Apokalipsa 21,1-5).
Czy więc nazwiemy Boga Inteligentną Formą Życia, czy Kosmicznym
Porządkiem, czy Absolutem, czy tak jak Einstein &ndash; Staruszkiem &ndash; to ciągle mówimy o tym
samym kosmicznym Bogu. Tylko skąd się wzięły te uderzające podobieństwa w relacjach biblijnych
pisarzy z przecież niebiblijnymi, bo współczesnymi, teoriami niewierzących fizyków XX i XXI wieku? A
może to właśnie wiara jest tym tunelem do hiperprzestrzeni światów równoległych?
Współczesny matematyk wiedeński pracujący w Instytute for Advanced Study w Princenton powiedział:
&bdquo;Istnieją prawdziwe zdania, których nie sposób udowodnić za pomocą artymetyki&rdquo;.
Klaudia Karauda
--------------------------------------------------Cytaty pochodzą z książki Michio Kaku &bdquo;Hiperprzestrzeń. Naukowa podróż przez
wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar&rdquo;, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa
1992.
http://solafide.dei.pl - SolaFide - Jedna Wiara | przykazania Boże, prawdziwy
Powered
kościół
by Mambo
Jezusa, powrót Jezusa, Boża łaska, sens życia
Generated: 2 March, 2017, 21:44

Podobne dokumenty