Monika i Paweł
Transkrypt
Monika i Paweł
[MONIKA I PAWEŁ] Dwoje szesnastolatków początkowo nie istniejących dla siebie, połączyły wspólna szkoła, znajomi, pasja, dopiero później praca i miłość. Ona i on wiązali swoją przyszłość z policją , mieli jednak nadzieję, że w dorosłym już życiu nie będą widywać się za często. Mimo wspólnej pasji pałali do siebie nienawiścią, ale jak wiadomo życie jest szaloną pisarką i robi wszystkim na przekór. Połączyło więc ich odległe światy w bajkę ze szczęśliwym zakończeniem. Młoda dziewczyna, która właśnie skończyła studia dostaje propozycję pracy w Komendzie Powiatowej Policji. Bez wahania przyjmuje tę ofertę, ponieważ praca w tym zawodzie była jej marzeniem. Mimo że jest 27- letnią kobietą od dziecka chciała zostać policjantką jak jej mama. Wiedziała, że to męski zawód i wielu nie widzi w nim miejsca dla spokojnej dziewczyny, ona uparcie dążyła do celu. Miała wszystko czego pragnęli mężczyźni, była obiektem ich westchnień. Chcieli się z nią spotykać, nieustannie ją adorowali, ona jednak nigdy nie odwzajemniała ich uczuć. Czekała na tego jednego jedynego, swojego supermena. Była zgrabną, długonogą dziewczyną z jędrnymi pośladkami. Szczupły, lekko umięśniony brzuch wieńczyła talia osy i duże, krągłe piersi Miała jasna cerę, w na jej policzkach zawsze widniały rumieńce. Była właścicielką głębokich, piwnych oczu, w których zakochiwali się wszyscy mężczyźni. Promieniała swoim cudownym, lekko tajemniczym uśmiechem. Kobiety zazdrościły jej pełnych ust i śnieżnobiałych zębów. Swoje długie, lekko kręcone, brązowe włosy często wiązała w kitkę. Była ucieleśnieniem męskich snów. Uwielbiała sporty walki, często biegała, chodziła na siłownię. Za wszelką cenę starała się udowodnić wszystkim mężczyzną, że jest od nich lepsza a wszystko po to, żeby dostać wymarzoną pracę. Była doskonałym przykładem na połączenie piękna zewnętrznego i wewnętrznego. Nie miała nic wspólnego z głupią, ale piękną lalką Barbie. Przede wszystkim była bardzo mądra, łaknęła wiedzy. Była ambitna, zawzięta, uparcie dążyła do celu, ale była także tolerancyjna, wyrozumiała i wrażliwa na krzywdę innych ludzi. Potrafiła słuchać rozmówców i szczerze doradzić. Monika była cichą, skrytą, zamkniętą w sobie dziewczyną, nie lubiła zwracać na siebie uwagi. Sprawdziłaby się idealnie w roli policjantki jako ambitna, pracowita, punktualna i uczciwa kobieta. Nie dopuszczała do siebie myśli, że mogłaby się kiedykolwiek zakochać. I przez wiele lat jej życia dokładnie tak było, odrzucała wszelkie uczucia. Była jedyna w swoim rodzaju. Praca i spełnienie marzenia o zastaniu policjantką były najważniejsze. I do pewnego momentu była stanowcza i nie zwracała uwagi na mężczyzn. Ale kiedy do jej wydziału dołączył Paweł, szkolny kolega, wszystko się zmieniło. Zarówno w latach młodzieńczych jak i w początkowych tygodniach wspólnej pracy pałali do siebie nienawiścią. Doprowadzali się do szału i testowali swoje granice. Różnili się od siebie diametralnie. Paweł był wysokim brunetem o brązowych oczach i lekkim zaroście. Swoje ciemne krótko ostrzyżone włosy zawsze stawiał na żel. Był świadom swojej męskości, co podobało się kobietom, które nie były w stanie oderwać od niego oczu. Kochał swoje umięśnione ciało, nie wstydził się go i często eksponował swoje muskuły. Był pewny siebie, odważny, ale impulsywny. Mężczyzna z poczuciem humoru, cierpliwy i pracowity. Troszczy się o innych, a pomoc sprawia mu wielką satysfakcję i przyjemność. Dla wszystkich chce jak najlepiej. Wiedział, że podoba się kobietom, a kiedy zakładał mundur, nie można było przestać na niego patrzeć. Był niczym bóg, ideał. Przystojny, męski, bogaty i w dodatku w mundurze. Jak sam twierdził, Monika nie była w jego typie. Cicha opanowana dziewczyna. Dzieliły ich różnice nie do pogodzenia. Ona to samo sądziła o Pawle, a wspólna praca nie śniła jej się nawet w najgorszych snach. Jednak kiedy zaczęli spędzać ze sobą coraz więcej czasu, coś zaiskrzyło. Stali się sobie bliżsi, a przepaść, która pomiędzy nimi była, z dnia na dzień stawała się coraz mniejsza. Zaczęli dostrzegać w sobie zupełnie inne osoby niż do tej pory. Po wielu godzinach wspólnej pracy w Komendzie Policji, wspólnie łapanych przestępcach i zwalczaniu zła na świecie nic nie mogło ich rozdzielić. Są oni doskonałym przykładem na to, że przeciwieństwa się przyciągają, a wspólna pasja i praca mogą się przerodzić w prawdziwą miłość. Od tej pory zawsze chodzą razem na patrole i nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Monika i Paweł odnaleźli prawdziwe szczęście w pracy, ale i w miłości. Są dla siebie prawdziwymi superbohaterami w mundurze. Jagoda Bogusz klasa II LOP