Od przedszkola do doktora Rotawirus To najczęstsza przyczyna
Transkrypt
Od przedszkola do doktora Rotawirus To najczęstsza przyczyna
Od przedszkola do doktora Rotawirus To najczęstsza przyczyna biegunki u dzieci. Wirus ten w ekspresowym tempie przenosi się z dziecka na dziecko i "dziesiątkuje" całe przedszkole. Źródłem zakażenia jest chory malec, który jeszcze po przebytej biegunce wydala wirusa z kałem. Najczęściej do zakażenia dochodzi drogą "pupa-buzia". Wystarczy, by chore dziecko nie umyło rąk po wyjściu z toalety i przystąpiło do zabawy z resztą grupy. Ucz malca, by mył ręce po każdym wyjściu z toalety, powrocie z podwórka, przed posiłkami, po zabawie ze zwierzętami. Niech w publicznej ubikacji nie dotyka ręką deski sedesowej, a jeżeli to zrobi niech jak najszybciej umyje ręce ciepłą wodą z mydłem. Kiedy maluch "złapie" rotawirusa, początkowo ma podwyższoną temperaturę, objawy jak przy przeziębieniu, po czym dołącza się gwałtowna biegunka i wymioty. Stolce są luźne, wodniste, zielono-żółte, może ich być nawet kilkanaście na dobę. Dziecko przy tak nasilonej biegunce traci ogromne ilości płynów i elektrolitów, staje się słabe, senne. Łatwo może dojść do groźnego, bardzo szybko rozwijającego się odwodnienia. Początkowo próbuj walczyć z biegunką sama: dawaj dziecku jak najwięcej pić. Najlepiej by malec wypijał 3/4 szklanki płynu na kg masy ciała. Płyny powinny być chłodne (ciepłe mogą potęgować wymioty) - woda niegazowana, herbatka, rumianek, koperek, rozgotowane jabłka z wodą. Dobrze jest dodać do nich szczyptę soli. Bardzo dobrze byłoby, gdyby dziecko piło - dostępne w aptece - preparaty do nawadniania, uzupełniające tracone wraz z płynami elektrolity. Przy biegunce dobrze działa też marchwianka - rozgotuj pół kilograma marchwi w 1 litrze wody, następnie zmiksuj ją, wymieszaj z wodą. Unikaj podawania nierozcieńczonych soków, wszystkich słodkich, gazowanych napojów. podawaj maluchowi preparat probiotyczny z apteki. To przyspiesza powrót do zdrowia i pozwala odbudować florę bakteryjną jelit. w aptece dostępny jest bez recepty preparat Smecta. Działa osłonowo na jelita i przeciwbiegunkowo; jest w saszetkach do rozpuszczania w 1 szklanki wody bądź w innym płynnym pokarmie. U przedszkolaków podaje się 2-3 saszetki dziennie. nie stosuj żadnych leków zapierających bez konsultacji z lekarzem nie ma powodu, by u dziecka z biegunką i wymiotami stosować głodówkę. Owszem, maluch może nie mieć ochoty na obfite posiłki, ale jego dieta powinna wyglądać tak jak zwykle (oczywiście podajemy produkty lekkostrawne i łagodne w smaku, np. krupnik ryżowy, puree z ziemniaka lub marchewki, tarte jabłko, chude mięso, bulion, kisiel). szczególnie dbaj o pupę malca, gdyż przy biegunce szczególnie łatwo o jej odparzenia. Jeżeli biegunka zamiast ustępować nasila się, jeżeli w kale jest krew lub wystąpiły objawy odwodnienia (dziecko mało siusia, słabnie w oczach) trzeba jechać z dzieckiem do szpitala. Dziecko dostanie kroplówkę i pozostanie w szpitalu do czasu ustąpienia biegunki. Po kilku dniach biegunka mija, ale jeszcze przez około tydzień maluch rozsiewa rotawirusy po otoczeniu dlatego lepiej by nie chodził wtedy do przedszkola. Pasożyty Robaczyce pojawiają się wszędzie tam, gdzie jest się z higieną na bakier. A w grupie maluchów, które co rusz biegają do wspólnej toalety, zapominają o myciu rąk i potem wspólnie się bawią, o zakażenia szczególnie łatwo. Najczęstsze robaczyce wśród przedszkolaków to: lamblie - wywołują rozlane, mało charakterystyczne bóle brzucha (zwykle po jedzeniu), biegunki i wzdęcia. Stolce dziecka są cuchnące, papkowate, trudne do spłukania w misce klozetowej. Dziecko nie ma apetytu, może mieć stany podgorączkowe. Jeżeli badając kał potwierdzi się obecność lamblii, konieczne jest leczenie. Muszą się mu poddać wszyscy domownicy. owsiki - dziecko, które ma owsiki, wierci się, jest nerwowe, śpi niespokojnie. Nie ma apetytu, jest blade. By potwierdzić zakażenie, konieczny jest wymaz z odbytu. Można samemu rozpoznać owsicę oglądając odbyt malucha w godzinę po zaśnięciu. Jeżeli maluch ma owsiki widać wówczas białe nitkowate robaki na skórze. Można je tez dostrzec oglądając stolec malca. Jeśli diagnoza się potwierdzi leczą się wszyscy domownicy. Kuracja trwa 3 dni, po kilku tygodniach musi być powtórzona. Konieczne jest wyjałowienie mieszkania z jaj owsików - trzeba wyprać wszystkie rzeczy w 90(, dokładnie wyprasować; wyprać zasłony, dywany, tapicerkę, jak najczęściej zmieniać pościel. w wszy - mogą zagnieździć się w każdym rodzaju włosów, nie chroni przed nimi regularne mycie głowy. Bardzo łatwo przechodzą z człowieka na człowieka. Ugryzienie pasożyta powoduje nieprzyjemny świąd, a na skórze pojawiają się czerwone plamki (jak po ugryzieniu komara). Należy być szczególnie czujnym, jeżeli dziecko nagle zaczyna się drapać po głowie lub jeśli na skórze jego głowy widać czerwone ślady. Z leczeniem nie można zwlekać. Trzeba kupić w aptece jeden z dostępnych bez recepty preparatów (szampon, płyn, pianka). Są to środki trujące, dlatego głowę trzeba myć tak, aby preparat nie miał kontaktu z resztą ciała. Po wymyciu, wymarłe wszy trzeba dokładnie wyczesać gęstym grzebieniem. Trzeba dokładnie przejrzeć włosy pasmo po paśmie i ściągnąć gnidy palcami (mają szarobeżowy kolor). Pozostawienie gnid może, spowodować nawrót choroby. By łatwiej je usunąć, warto skrócić włosy. Jeśli przez 10 dni przy skórze głowy nie pojawią się nowe gnidy, problem prawdopodobnie minął (choć rzadko udaje się to tak szybko). Wszystkie ubrania i przedmioty, z którymi dziecko ma kontakt trzeba wyprać lub umyć w temperaturze co najmniej 60 stopni. Pozostałe sprzęty trzeba dokładnie odkurzyć lub spakować szczelnie i schować na 2 tygodnie (aż minie cykl rozmnażania wszy). Z lekarzem skonsultuj się, gdy dziecko ma alergię lub astmę, gdy wszy pojawiają się w brwiach lub rzęsach. W domu najlepiej Dziecko, którego ma pierwsze objawy infekcji, (nawet zwykły katar) nie powinno iść do przedszkola - by wyzdrowieć i nie zarażać innych. zostaw je w domu, dawaj mu dużo do picia - herbatę z cytryną, z sokiem malinowym, herbatę z lipy. jeśli ma siłę, niech się normalnie bawi, nie musi od razu leżeć w łóżku. Większość dzieci jest jednak mocno osłabiona, gdy "rozbiera" je choroba i same kładą się do łóżka. pozwól mu spać do woli, w ten sposób zbiera siły do walki z chorobą. wietrz często pokój malucha. uwzględnij gorszy apetyt dziecka i podawaj mu tylko te rzeczy, które lubi pod warunkiem, że są lekkostrawne i zdrowe. zgłoś się z dzieckiem do lekarza jeśli po 1-2 dniach domowego leczenia dziecko nie będzie się lepiej czuło lub gdy wystąpią dodatkowe objawy choroby. Uwaga, do czasu, kiedy malec całkowicie nie wyzdrowieje nie powinien chodzić do przedszkola. Najlepiej by jeszcze 2-3 dni po chorobie został w domu i doszedł do pełni sił. Szczególnie jest to ważne, gdy leczony był antybiotykiem - po takiej kuracji jest dodatkowo osłabiony. Jeżeli dziecko wróci do przedszkola zbyt szybko - tuż po skończeniu antybiotyku bądź już pierwszego dnia lepszego samopoczucia, często po 1-2 dniach pobytu w przedszkolu znów choruje. Nie dlatego, że jest takie chorowite, a dlatego, że jego system obronny nie zregenerował jeszcze sił po poprzedniej infekcji, a już trafił na nowe bakterie i wirusy w przedszkolnej grupie. Lepiej więc wyleczyć dziecko do końca w domu i dopiero całkiem zdrowe posłać do przedszkola. lek. med. Agnieszka Bilska, konsultacja dr Piotr Albrecht