zachowaj artykuł

Transkrypt

zachowaj artykuł
Niezależny serwis społeczności blogerów
Degradacja władzy w Rosji
Husky, 25.03.2016 08:03
Nadal Rosjan nie opuszcza nostalgia za Związkiem Radzieckim. W dalszym ciągu ponad
dwie trzecie Rosjan żałuje rozpadu ZSRR. Podobnie wygląda ocena działalności oprawcy
Józefa Stalina. Wielu chciałaby, aby taki lider rządził obecnie Rosją. Trzeba podkreślić, że
pamięć ludzka jest zawodna i wybiórcza, z czym zgadza się chyba każdy, mając na myśli
pamięć jednostkową. I dokładnie taką samą cechą odznacza się pamięć zbiorowa.
Przeszłość jest kategorią tak szeroką, że człowiek nie jest w stanie całkowicie jej
opanować.Upływający czas sprawia, że wydarzenia zacierają się, ulegają deformacjom,
zniekształceniom.O nostalgi,upadku ZSRR,degradacji obecnej władzy piszę na portalu
echo.msk.ru Gennadij Gudkow, polityk pozbawiony mandatu deputowanego do
parlamentu w odwecie za działalność opozycyjną.
Związku Radzieckiego nie zburzyły ani sankcje, ani spadek cen ropy naftowej. Upadł z
powodu degradacji sprawującej w nim władzę nomenklatury. Niewymienialne i starzejące
się Biuro Politycznego nie potrafiło zaproponować żadnego rozsądnego programu reform.
Michaił Gorbaczow rozumiał, iż by uratować imperium trzeba coś zrobić, nie wiedział
jednak co. Gennadij Gudkow, polityk pozbawiony mandatu deputowanego do parlamentu
w odwecie za działalność opozycyjną, ostrzega, iż współczesnej Rosji grozi podobny los.
Jeśli w porę nie zostaną podjęte reformy, czeka ją wybuch na gigantyczną skalę.
25 lat temu, uczestnicząc w całkowicie demokratycznym referendum, zdecydowana
większość obywateli radzieckich opowiedziała się za zachowaniem Związku
Radzieckiego. Jednak już po kilku miesiącach, jak gdyby ktoś zadrwił z woli narodu,
państwo przestało istnieć. Sprawująca realną władzę nomenklatura partyjna z KPZR
podzieliła supermocarstwo na "narodowe posiadłości". Mówiąc prościej sprywatyzowała
ogromne kawałki imperium w interesach nomenklaturowych klanów. Szewardnadze
otrzymał Gruzję, Alijew - Azerbejdżan, Nazarbajew - Kazachstan, Karimow - Uzbekistan,
Nijazow (Turkmenbaszi) - Turkmenię. Wszyscy wymienieni powyżej towarzysze byli w
1991 roku członkami internacjonalistycznego "leninowskiego" Biura Politycznego. Ale to
nie przeszkodziło im, by w dawnych republikach radzieckich zbudować represyjne,
totalitarne reżimy. Ich większa część, niestety, przetrwała do dziś ( z tej listy należałoby
dziś wykreślić Gruzję, za to można dodać Rosję Białoruś i, częściowo, Armenię).
Upadek ZSRR
Czy istniała możliwość uratowania ZSRR? Czy trzeba się było o to starać? Jednoznacznie
strona 1 / 4
Niezależny serwis społeczności blogerów
nie, jeśli uznamy, iż ZSRR był organizmem społeczno-politycznym całkowicie
niezdolnym do stworzenia warunków do rozwoju państwa, do zapewnienia ludziom
odpowiedniego poziomu życia. Jednoznacznie tak, jeśli potraktować ZSRR jako
zbudowaną przez historię wspólnotę narodów z jej zintegrowaną gospodarką, ogromnym
terytorium i trzecią pod względem liczebności na świecie ludnością.
Co zgubiło ZSRR? Przyczyną nie były ani sankcje, ani kryzys światowych cen na surowce
energetyczne, ani nawet lata nieurodzajów. Wiele krajów doświadczało większych bied, a
jednak nie rozpadały się. Związek Radziecki zgubiła degradacja władzy. Brak
jakiejkolwiek konkurencji, walki o wpływy (choćby w ramach procedur wyborczych), czy
choćby rutynowej rotacji sprawił, iż cały aparat władzy przegnił od wewnątrz. Znajdujące
się na czele nomenklatury, sparaliżowane przez brak jakichkolwiek zmian kadrowych,
szybko starzejące się Biuro Polityczne niezdolne było do podjęcia potrzebnych reform
politycznych i gospodarczych. Władza nie rozumiała własnego kraju, nie wyczuwała
bijącego w nim pulsu. Nie chodzi tu o ideologię, ją można było łatwo przekształcić w
socjaldemokrację, tak jak to zrobiono w wielu europejskich partiach komunistycznych.
Ważniejsza okazało się jakość "materiału ludzkiego" z jakiego zbudowana była rządząca
nomenklatura. W końcu padła ofiarą procesu starzenia, butwienia, ni e rezygnując
jednocześnie z pragnienia życia w luksusie, bez zwracania uwagi na deklarowaną
"robotniczo-chłopską" ideologię.
Tylko cud mógł uratować imperium. Jednak cud się nie zdarzył. Mówi się dziś, iż dwie
trzecie ludności Rosji po staremu opowiada się za zachowaniem Związku Radzieckiego
(jeśli byłoby to możliwe). Jestem o tym przekonany, ludzie nie pragną dawnego ustroju,
dominacji jednej partii i jej podobnych do Boga przywódców wszystkich narodów i
czasów. Za to marzy im się życie w imperium, bycie częścią supermocarstwa, z którym
liczy się cały świat.
Nostalgią po ZSRR
Czy powinniśmy na serio obawiać się tej nostalgii? Mam wrażenie, że nie. Rosjanie nie
mają najmniejszego zamiaru, by dokonać na nowo podboju na przykład państwa
bałtyckich, lub Mołdawii (nasz stosunek do Ukrainy i wszystkiemu temu, co tam się
dzieje, jest szczególny, to temat dla oddzielnej rozmowy). W kraju, po upadku wielkiego
imperium, ukształtował się po prostu swego rodzaju kompleks narodowej niższości, w
dodatku nie bardzo uświadamiany sobie przez społeczeństwo. Przez całe ubiegłe stulecie
przyzwyczailiśmy się, że jesteśmy wielcy, że od nas zależy los narodów. Jeśli nas nie
strona 2 / 4
Niezależny serwis społeczności blogerów
szanowano, to budziliśmy lęk, powszechnie uznawano naszą wyjątkowość.
I nagle wszystko to zniknęło. niczym miraż, poranne obłoki. I nasz kraj choć zapewne nie
jest taki jak wszystkie, to z pewnością jest takim, jak wiele innych. Gdzie podziała się
naszą stara rosyjską (radziecka) wielkość? Zróbmy coś, by wróciła. Pokażemy na przykład
wszystkim zaciśniętą pięść, na naszych granicach rozwiążemy wojenkę, pogrozimy światu
atomową pałą, zdolną do obrócenia w popiół radioaktywny milionów mieszkańców naszej
planety… Wówczas "oni" znów zechcą się z nami przyjaźnić i dogadywać się, jak z
wielkim mocarstwem. No i ech, moglibyśmy odtworzyć dawny Związek, wtedy dopiero
pokazalibyśmy wszystkim…. Tak zapewne rozmyśla większość naszych przeciętnych
obywateli. Dzieje się tak, bo nie potrafimy uruchomić działań sprzyjających rozwojowi
Rosji i wprowadzeniu jej do grona czołowych państw świata, nie jesteśmy zdolni do
przezwyciężenia post-imperialnego kompleksu niższości. Nasz kraj znalazł się bowiem
pod rządami nowej nomenklatury, jeszcze bardziej cynicznej i pozbawionej sumienia, niż
w czasach panowania KPZR.
Reformy odkładane przez dziesięciolecia
Reformę ZSRR, która mogłaby uratować państwo (imperium w prawidłowym rozumieniu
tego terminu) odkładano przez dziesiątki lat. Gorbaczow rozumiał, iż trzeba coś robić, ale
nie bardzo wiedział co. Jak mi się wydaje, w tamtych latach nie posiadał on żadnego
rozumnego programu. Jednak zarządzanie krajem po staremu było już niemożliwe. I
wszystko w końcu się rozwaliło…
Niestety, rozpad ZSRR jeszcze nie dobiegł końca. Szlakiem wiodącym w kierunku świata
rozwiniętego kroczą zaledwie odłamki zdruzgotanego imperium. Do Europy dołączyły
państwa bałtyckie, w kierunku demokracji zmierza Gruzja, drogą integracji z cywilizacją
światową ruszyła Mołdawia I Ukraina (w tym wypadku jednak rysują się pewne
wątpliwości, one nie znikną dokąd nie uda się tam przeprowadzić reformy konstytucyjnej i
zbudować współczesnego aparatu władzy). Drogą ta jest trudna, złożona, nie da się na niej
uniknąć błędów, czy zrobienia kilku kroków wstecz, jednak to ona daje nadzieję na lepsze
jutro.
Niestety, na liście krajów podążających drogą ku cywilizacji nie ma Rosji. Dziś coraz
bardziej przypomina ona późny Związek Radziecki, zgarbiony pod ciężarem
nierozwiązanych problemów.
strona 3 / 4
Niezależny serwis społeczności blogerów
Czy Rosja powtórzy los ZSRR?
Czy nasz kraj spotka tragiczny los Związku Radzieckiego? Czy może czekają nas jeszcze
boleśniejsze doświadczenia? Także Związkowi Radzieckiemu w latach 1991-1993 groziła
wojna domowa na wielką skalę. Uratowała nas swego rodzaju jednorodność
społeczeństwa. Wszyscy byliśmy pionierami i komsomolcami, w szkole uczyliśmy się w
podobnych ławkach, chodziliśmy razem do pracy w fabrykach i kombinatach, wypłacano
nam mniej więcej podobne pensje. W naszym życiu nie było ani biednych, ani bogatych,
ani chrześcijan, ani muzułmanów, ani Rosjan, ani nie Rosjan, ani białych, ani czarnych.
Społeczeństwo wolne było od podziałów ideowych i politycznych. Nie odczuwaliśmy
wzajemnej wrogości i nienawiści. Jednym słowem nie mieliśmy tego wszystkiego, w co
obfituje współczesna Rosją.
Jeśli reformy polityczne znów się spóźnią, możemy zagrzmieć tak, jak nikt z nas się nie
spodziewa. I jeśli do tego dojdzie, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy uda
się zachować kraj w takim kształcie jak obecnie. Więc być może warto, by sprawujący
dziś władzę wyciągnęli wnioski z lekcji własnej historii? Choćby po to, by uniknąć
powtórzenia błędów grożących Rosji gigantycznym wstrząsem.
Tłum.: Zygmunt Dzięciołowski
http://media-w-rosji.blogspot.co.uk/2016/03/degradacja-wadzy.html
strona 4 / 4
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty