Franciszek Piper / Teresa Świebocka (red.), Auschwitz
Transkrypt
Franciszek Piper / Teresa Świebocka (red.), Auschwitz
DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI TADEUSZ IWASZKO DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI 1. NIÒW Aresztowanie i osadzanie w obozie Terror wprowadzony przez nazistów w Niemczech po przej ciu władzy, a wymierzony przeciwko politycznym przeciwnikom, wymagał stworzenia pozorów prawnego usankcjonowania masowych aresztowa i osadzania aresztantów w obozach koncentracyjnych. Tym usankcjonowaniem bezprawia była instytucja „aresztu ochronnego” (Schutzhaft), której teoretyczny pocz tek dato rozporz dzenie z 28 lutego 1933 roku „o ochronie narodu i pa stwa"1. Generalne zasady stosowania „aresztu ochronnego” zostały dokładniej sprecyzowane w zarz dzeniu okólnym Ministerstwa Spraw Wewn trznych z 25 stycznia 1938 roku, w którym stwierdzono, e „areszt tymczasowy jest rodkiem przymusu Tajnej Policji Stanu dla obrony przed wszystkimi wrogimi zamierzeniami wobec narodu i pa stwa i odnosi si do osób, które przez swoje zachowanie zagra aj stanowi posiadania i bezpiecze stwa narodu i pa stwa. Osoby, wobec których zastosowano „areszt ochronny”, miały by umieszczone w obozach koncentracyjnych. Nale y podkre li , e „areszt ochronny” był w zasadzie bezterminowy. W zarz dzeniu wspomniano wprawdzie o zwolnieniu, lecz mogło ono nast pi tylko wówczas, gdy „ rodek osi gn ł swój cel”. Zwrot ten nie precyzuj c dokładnie warunków zwolnienia, dawał mo liwo bezterminowego przetrzymywania aresztowanych. Do tego zarz dzenia okólnego wprowadzono w latach nast pnych cały szereg poprawek, które upraszczały procedur stosowania „aresztu ochronnego”, zwłaszcza w odniesieniu do Polaków i obywateli innych podbitych krajów. Przykładem tych zmian mo e by zarz dzenie RSHA z 27 sierpnia 1941 roku (wydane w zwi zku z agresj na ZSRR), w którym nakazano wstrzymanie wszelkich zwolnie z obozów, a powołuj c si na rozkaz Himmlera polecono, „aby wszyscy klechy-pod egacze, wrodzy Niemcom Czesi i Polacy, jak równie komuni ci i podobna hołota byli zamkni ci w obozie w zasadzie na długi okres czasu”2. Natomiast zarz dzenie z 9 maja 1944 roku upraszczało do minimum procedur post powania wobec wi niów kierowanych zbiorowymi transportami z terenów wschodnich (Ostvolksangehörige), 1 2 APMO. D-RF-3/RSHA/1IK/9. Zespól Erlass-Sammlung RKPA, s, 626: Tam e, s. 629. NIÒW 51 bowiem rejestracja tych wi niów miała by przeprowadzona tylko w obozach koncentracyjnych3. Formaln , lecz cz sto nie przestrzegan podstaw zastosowania „aresztu ochronnego”, a nast pnie osadzenia wi nia w KL Auschwitz był pisemny „rozkaz uwi zienia ochronnego” (Schutzhaftbefehl) wydawany przez IV lub V Urz d Bezpiecze stwa Rzeszy. Od maja 1943 roku uprawnienia te, je li chodzi o Polaków, przekazano terenowym organom Gestapo w okupowanej Polsce. Wspomniany Urz d IV wydawał decyzje co do zastosowania „aresztu Ochronnego” dla wi niów politycznych, homoseksualistów, badaczy Pisma wi tego, niektórych osób aresztowanych „w celu ich poprawy i wychowania” (Besserungshäftlinge), a tak e wi niów, którzy ewentualnie mogli by wydani innemu pa stwu ze wzgl du na ich obywatelstwo lub którzy powrócili do Niemiec. Do kompetencji Urz du V nale ało natomiast osadzanie w „areszcie zapobiegawczym” (Vorbeugungshaft) przest pców pospolitych, Cyganów, tzw. wi niów aspołecznych oraz wi niów, wobec których zastosowano „areszt prewencyjny” (Sicherungsverwahrte). Wi niowie prewencyjni osadzani byli w obozach koncentracyjnych po opuszczeniu wi zie , w których odbyli kary na mocy wyroku s dowego. Formularz „rozkazu uwi zienia ochronnego” (Schutzhaftbefehl) prócz personaliów aresztowanego zawierał krótkie uzasadnienie aresztowania (Gründe), które np. dla wi niarki (Polki) Stanisławy Olewnik sfomułowano nast puj co: „Wyniki ustale policji pa stwowej wskazuj , e aresztowana zagra a swym zachowaniem bytowi i bezpiecze stwu pa stwa [stała formuła — TI], poniewa , zapewniła ona schronienie licznym uciekinierom ydowskim i uniemo liwiła ich aresztowanie przez policj ”4. Wi niowie osadzeni w obozach koncentracyjnych na podstawie „rozkazu uwi zienia ochronnego” okre lani byli jako „uwi zieni ochronnie” (Schutzhäftling). Przepisy dotycz ce sporz dzania i okazywania aresztowanym rozkazu „uwi zienia ochronnego” stosowano najcz ciej tylko wobec osób pochodz cych z terenu Rzeszy lub ziem do niej wł czonych. Dla innych aresztowanych nakazu w ogóle nie wystawiano albo przesyłano go do obozu po dłu szym okresie, cz sto kiedy wi zie ju nie ył. Masow zagład radzieckich je ców wojennych i osadzanie ich w KL Auschwitz realizowano na podstawie rozkazów wydawanych w tej sprawie przez dowództwo nazistowskich sił zbrojnych oraz zarz dzenia RSHA. W zarz dzeniu z 27 sierpnia 1941 roku szef Policji Bezpiecze stwa i Słu by Bezpiecze stwa (Sicherheitspolizei und Sicherheitsdienst — Sipo u. SD) polecił: „Egzekucje nale y wykona tylko w najbli ej poło onych obozach koncentracyjnych. Odpowiednie wskazówki dla komendantów zostan wydane. Nale y postara si o pewne pomieszczenie dla tych je ców radzieckich, którzy maj , by zgładzeni, i zorganizowa transport w sposób wykluczaj cy mo liwo ucieczki” 5. 3 APMO. D-RF-9/WVHA/8/2. Zbiór zarz dze wydawanych pracz SS-WVHA (dalej: Zespól Sammlung von Erlassen), s. 51. 4 APMO. IZ-11/l. Fotokopie akt personalnych wi niarki Stanisławy Olewnik (zgin ła w obozie 21.IV.1944 r,), s, 16. 5 Biuletyn Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. 52 TADEUSZ IWASZKO Na podstawie odr bnych zarz dze represyjnych wydanych w 1940 i 1941 roku i uzupełnianych w latach nast pnych rozwin ła si instytucja „wychowawczych obozów pracy” (Arbeitserziehungslager — AEL) podległych Gestapo. W zarz dzeniu z 12 grudnia 1941 roku stwierdzono: „Do wychowawczych obozów pracy mog by kierowani tylko ci, którzy uchylaj si od pracy, łami umowy, oraz elementy niech tne pracy, których zachowanie jest równoznaczne z sabota em lub narusza ogólne morale pracy i którzy z tego powodu powinni zosta zatrzymani przez policj ”6. Zarz dzenie to było skierowane przeciwko tysi cznym rzeszom robotników zmuszonych do niewolniczej pracy dla potrzeb niemieckiej gospodarki wojennej. Na podstawie wymienionych zarz dze ju od lipca 1941 roku terenowe placówki policji zacz ły kierowa do KL Auschwitz* wi niów wychowawczych (Erziehungshäftling — EH) na terminowy pobyt „wychowawczy” (do 56 dni), po upływie którego nast powało zwolnienie z obozu. W KL Auschwitz ponad 10 procent skierowanych „na wychowanie” wi niów (m czyzn i kobiet) poniosło mier . Na podstawie wydanego 7 grudnia 1941 roku rozkazu Hitlera i naczelnego, dowódcy niemieckich sił zbrojnych, a podpisanego przez Wilhelma Keitla (szefa Oberkommando der Wehrmacht), do o wi cimskiego obozu koncentracyjnego od 1942 roku kierowano wi niów oznaczonych kryptonimem ,,Noc i mgła” (Nacht und Nebel— NN). W tre ci tego rozkazu podano: „Od rozpocz cia kampanii rosyjskiej elementy komunistyczne i inne koła antyniemieckie wzmogły swoj działalno przeciwko Rzeszy i siłom okupacyjnym na okupowanych terenach [...]. St d potrzeba jak najsurowszego cigania tych przest pców. Je li przest pc nie b dzie osoba narodowo ci niemieckiej, istnieje jedna tylko mo liwa kara — kara mierci”7. Taki te los spotkał wi kszo wi niów przywiezionych z Francji, którzy oznaczeni tym kryptonimem zostali deportowani do KL Auschwitz 8 lipca 1942 roku w liczbie 1170 osób**. Kierowanie do KL Auschwitz wi niów ydów, w okresie przed rozpocz ciem realizacji masowej zagłady, dokonywano w trybie obowi zuj cych zarz dze i z zastosowaniem „aresztu ochronnego”. Od 1942 roku RSHA wydawało w tej sprawie specjalne zarz dzenia, na podstawie których realizowano kolejne akcje w ramach kryptonimu „Ostateczne rozwi zanie kwestii. ydowskiej” (Endlösung der Judenfrage) i w wyniku których kierowano do O wi cimia masowe transporty ydów e wszystkich okupowanych przez hitlerowców krajów. Utworzenie w KL Auschwitz obozu dla Cyganów (Zigeunerlager) i umieszczenie w nim prawie 21 000 osób przeprowadzono na podstawie rozkazu z 29 stycznia 1943 roku, wydanego przez Urz d V RSHA8. * Wydzielone pomieszczenia lub cz ci obozu KL Auschwitz pełniły funkcj wychowawczego obozu pracy dla rejencji katowickiej (od red.). ** Fakt oznaczenia tych wi niów kryptonimem NN oparty jest jedynie na zeznaniach dwóch b. wi niów. Nie znajduje on potwierdzenia w dokumentacji obozowej (od red.). 6 APMO. D-RP-3/141a. Zespół Akta ró nych urz dów Trzeciej Rzeszy, s. 164. Der Prozess gegen die Hauptkriegsverbrecher vor dem Internationale Militärgerichtshof (dalej: Der Prozess...). Nürnberg 1949, t. XXXVII s. 572. 8 Hans Joachim Doring, Die Zigeuner im NS-Staat. Hamburg 1964, s. 214-218. 7 DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI 2. NIÒW 53 Transport Pierwszy transport 30 wi niów skierowano do KL Auschwitz 20 maja 1940 roku. Byli to pospolici przest pcy kryminalni (Berufsverbrecher) narodowo ci niemieckiej, przeniesieni do O wi cimia z KL Sachsenhausen. Zgodnie z długoletni praktyk stosowan w hitlerowskich obozach koncentracyjnych przeznaczono ich do obj cia pomocniczych funkcji w nowo utworzonym obozie. O roli, jak mieli faktycznie odegra , wiadczy udzielona im przez esesmanów informacja, e w KL Auschwitz b d mieli do czynienia z polskimi „przest pcami”. Była to z góry zaplanowana i cyniczna prowokacja. Wszystkie, wspomnienia i relacje wi niów, którzy przebywali wówczas w obozie, pełne s opisów okrucie stw i ró nych form szykanowania stosowanych wobec wi niów Polaków przez załog SS i „zielonych” (patrz s. 60) wi niów funkcyjnych. Upłyn ło sporo czasu, zanim — dzi ki działalno ci obozowego ruchu oporu — udało si przełama hegemoni „zielonych” i doprowadzi do tego, e stopniowo coraz wi cej tych funkcji przejmowali wi niowie polityczni. Od dnia 14 czerwca 1940 roku (w dniu tym przywieziono 728 wi niów politycznych) dostarczano do KL Auschwitz wi niów b d pojedynczo (Einzeltransport), b d transportami zbiorowymi (Sammeltransport), w których znajdowało si po kilkadziesi t osób, W czasie transportu niektórym wi niom (zwłaszcza Polakom) nakładano kajdanki lub kr powano r ce, przez co pogarszały si i tak ju trudne warunki przejazdu. Tylko z najbli szych miejscowo ci przywo ono wi niów samochodami ci arowymi, innych transportowano z reguły w zamkni tych bydl cych wagonach kolejowych. Zatłoczone wagony, w których umieszczano po około 80 osób, trwaj ca nieraz kilkadziesi t godzin jazda w zamkni tych, nie wietrzonych wagonach, zaduch i smród, m cz ce wi niów pragnienie były tylko wst pem do tego, co czekało ich po wyładowaniu: na obozowej rampie. Cierpienia jad cych pot gowały si , gdy przejazd przedłu ał si do kilku dni, jak np. przejazdy transportów, którymi dostarczano do KL Auschwitz ydów z bardziej odległych, okupowanych przez hitlerowców krajów: Francji, Belgii, Holandii, Grecji, Włoch i innych. Wszystkim transportom towarzyszyła silna eskorta, której zadaniem było udaremnianie wi niom ucieczki. Pomimo nadzwyczajnych rodków ostro noci niektórym miałkom udawało si zbiec z wagonów. Przywo eni do KL Auschwitz wi niowie uprzednio cz sto przetrzymywani byli w innych obozach koncentracyjnych, wi zieniach, obozach przej ciowych (Durchgangslager — Dulag), gettach, co oczywi cie miało du y wpływ na ich kondycj fizyczn i stan psychiczny. Niektórzy z przywiezionych byli poddawani przesłuchaniom i torturom w katowniach Gestapo. Dotyczyło to zwłaszcza osób podejrzanych o przynale no do ruchu oporu i aresztowanych wskutek zdrady lub prowokacji, partyzantów, działaczy ruchu oporu uj tych z broni w r ku lub z materiałami, które stanowiły rzeczowy dowód ich antyhitlerowskiej działalno ci. Takich wi niów całymi miesi cami przetrzymywano w zatłoczonych celach wi ziennych, gdzie zupełnym prawie brakiem ruchu i znikomymi racjami ywno ciowymi oraz cz stymi torturami doprowadzano ich do skrajnego wyczerpania. 54 TADEUSZ IWASZKO O tym, w jak fatalnym stanie znajdowali si wi niowie przywo eni do KL Auschwitz z innych obozów koncentracyjnych, wiadcz zachowane fragmenty korespondencji dotycz cej mi dzy; innymi transportu 1500 wi niów przywiezionych. 8 lipca 1943 roku z KL Majdanek, a przeznaczonych do wykorzystania jako siła robocza. Po przybyciu tego transportu lekarz obozowy (SS-Lagerarzt) dr Bruno Kitt przeprowadził ogl dziny nowo przybyłych i stwierdził, e z 750 m czyzn tylko 424 b dzie mogło po czterotygodniowej kwarantannie otrzyma skierowanie do pracy, pozostałych natomiast 326 wi niów zakwalifikował jako w ogóle niezdolnych do podj cia jakiejkolwiek pracy. Spo ród 750 wi niarek, przywiezionych tym samym transportem, 5 zmarło zaraz po przybyciu do KL Auschwitz, a stan pozostałych podobny był do stanu m czyzn (ponadto wi niarki dotkni te były wierzbem). Omawiaj c zagadnienie transportu wi niów nale y równie wspomnie o warunkach, w jakich odbywała si ko cowa ewakuacja wi niów KL Auschwitz — m czyzn i kobiet — do obozów koncentracyjnych w gł bi Rzeszy, przeprowadzona w styczniu 1945 roku. Wi kszo wi niów i wi niarek musiało pieszo przemierzy kilkadziesi t kilometrów do okre lonych miejsc, gdzie byli załadowywani do otwartych wagonów-w glarek. O tragicznych skutkach tych transportów, przeprowadzanych w zimie przy wielostopniowym mrozie, wiadczy fragment relacji jednego z wi niów: „W wagonach panował okropny tłok. aden z wi niów nie mógł si wła ciwie poruszy ani zmieni raz zaj tej pozycji [...]. Trudno jest mi obecnie dokładnie opisa to, co zacz ło si dzia w czasie jazdy. Pozbawieni osłony przed mrozem wi niowie opadali z sił. Rozgrywały si dantejskie sceny. Ka dy walczył o miejsce, które zajmował. Słabsi i wycie czeni wi niowie konaj c zsuwali si na dno wagonu [...]. Rozdzieraj ce j ki umieraj cych mieszały si z okrzykami, które wydawali niektórzy wi niowie popadaj cy w obł d. Gryz c, kopi c i drapi c najbli szych s siadów stawali si niebezpieczni”9. 3. Przyj cie i rejestracja transportów Wyładunek kolejowych transportów wi niów nast pował na przyobozowej rampie, która znajdowała si w pobli u bloków mieszkalnych KL Auschwitz I. W 1942 roku uruchomiono drug ramp wyładowcz (Judenrampe), gdzie zatrzymywały si głównie transporty skazanej na zagład ludno ci ydowskiej (tylko cz jej, po selekcji, wprowadzano do obozu i tam rejestrowano). Od maja 1944 roku transporty kolejowe wyładowywano na specjalnej rampie, która znajdowała si na terenie KL Birkenau (pomi dzy odcinkiem BI i BII). Jak ju wspomniano, wi niów przywo ono równie samochodami ci arowymi, które zazwyczaj zatrzymywały si przy bramie obozowej. Tam nast pował wyładunek i przekazywanie wi niów władzom SS. Transporty przybywały o ró nych porach dnia, nierzadko w nocy, a wówczas wiatła reflektorów, bicie kolbami karabinów, wrzaski i przekle stwa esesmanów, poszczekiwanie psów — szczutych na wi niów — pot gowały straszliwe wra enie pierwszego zetkni cia si z obozow rzeczywisto ci . 9 APMO. Zespół O wiadczenia, t. 44 k. 62, relacia b. wi nia Józefa Tabaczy skiego. DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI NIÒW 55 Wprowadzonych na teren obozu nowo przybyłych (Zugang) kierowano do budynków, w których znajdowały si ła nie. W obozie Auschwitz I był to blok nr 26, w Birkenau na terenie odcinka BIa oraz BIb wybudowano specjalnie murowane budynki, potocznie okre lane jako „sauna” (Saun ). Je li transport przybył noc , w pomieszczeniach tych, lub zast pczo w jakim innym baraku wi niowie sp dzali reszt nocy. Dopiero rano nast powało przyjmowanie i ewidencjonowanie transportu. Pierwsz czynno ci , któr musieli wykona nowo przybyli, było oddanie bielizny i cywilnych ubra , posiadanych rzeczy warto ciowych, dowodów to samo ci i wszelkich drobiazgów. Pozwalano zatrzyma jedynie chusteczki do nosa, a m czyznom dodatkowo pasek do spodni, wszystkie .pozostali rzeczy wkładano do papierowych worków i przekazywano do depozytu w specjalnych magazynach (Effektenkammer), gdzie miały pozostawa przez cały okres pobytu wi nia w obozie. Oczywi cie nie wydawano adnego pokwitowania, nawet je li w depozycie wi nia znajdowały si .warto ciowe przedmioty ze złota, zegarek, wi ksze kwoty pieni dzy. Nast pnie wi niów przep dzano do pomieszczenia, gdzie odbywały si dalsze czynno ci. Do pracy przyst powali fryzjerzy, którzy pozbawiali nowo przybyłych owłosienia na całym ciele. Był to zabieg nieprzyjemny, tak ze wzgl du na du y po piech, jak i t pe narz dzia, którymi si posługiwano. Wygolone miejsca dezynfekowane przez potarcie ich szmat zamoczon w płynie odka aj cym. Po zako czeniu rozbierania i strzy enia przep dzano wi niów do pomieszcze , w których odbywała si k piel pod prysznicami. Była to równocze nie pierwsza od dłu szego czasu okazja do zaspokojenia pragnienia. Jednak i ten zabieg higieniczny, którego wi kszo oczekiwała z niecierpliwo ci (po trudach transportu), poł czony był z ró nymi szykanami. Na przykład cz sto puszczano zbyt gor c lub lodowat wod , a uciekaj cych spod natrysków biciem zmuszano do powrotu na miejsce. Nieustanne pop dzanie, bicie i przekle stwa szokowały wi niów. Szczególnie ci ko prze ywały to kobiety i młode dziewcz ta, które musiały rozbiera si w obecno ci drwi cych i szydz cych esesmanów. Oto fragment wspomnie jednej z wi niarek: ,,Jako »cugang« przekroczyły my wrota »Sauny«. Rz dy w »Saunie« sprawowały wi niarki Niemki, zawodowe prostytutki [...]. Wszystkie były stare, spasłe, brzydkie, z rozczochranymi kudłami na głowie, niczym wied my z dziecinnych bajek, które samym swym wygl dem wzbudzały strach i wstr t. Otó te »czarne winkle«, zwane tak e w obozie »Puff-Mama«, przywitały nas ordynarnymi przekle stwami i kpinami, pop dzaj c, eby my si pr dko rozbierały. Po »Saunie« spacerował młody, o głupawym wygl dzie esesman, był to tak zwany »Unterscharführer« — szef »Sauny« [...]. Jak tu si rozbiera do naga, kiedy ten »Uscha« spacerował [...] i wcale nie miał zamiaru wyj . Nie znałam jeszcze wtedy zwyczajów obozu. Stały my za enowane patrz c jedna na drug , czekaj c, która pierwsza zacznie si rozbiera [...]. Ja rozebrałam si tak e, lecz schyliłam si i podniosłam koc le cy na ziemi opodal mnie i okryłam si nim. Podskoczyła ku mnie »Capo«, zerwała mi z ramion koc, uderzyła mocno w twarz i krzykn ła: »Heilige Madonna« co miało znaczy — patrzcie, wi ta Madonna — esesman zacz ł si gło no mia ! — ona 56 TADEUSZ IWASZKO dodała jeszcze co spro nego i wszystkie Niemki zarechotały ze miechu [...] tak wszystkie ubawił ten fakt, e nazwała mnie »Heilige Madonna« [...]. Niemiec niespodziewanie zbli ył si do mnie i uderzył mnie kijem po gołym po ladku. miał si z tego bohaterskiego wyczynu głupio i beznadziejnie”10. Kolejn czynno ci po k pieli było wydawanie obozowej odzie y, co wymagało przej cia do nast pnych pomieszcze . Ze wzgl du na po piech i du zazwyczaj liczb nowo przybyłych, wyp dzanym z ła ni w biegu rzucano poszczególne cz ci obozowego ekwipunku. W taki sposób po kilkudziesi ciu minutach tworzyła si grupa wi niów przebranych w nie dopasowane, najcz ciej brudne, zawszone pasiaki. Wydawane zamiast obuwia drewniaki utrudniały poruszanie si , zwłaszcza w zimie po oblodzonych drogach. Przez cały czas tych zabiegów — które odbywały si oczywi cie w nie ogrzanych pomieszczeniach i w przeci gu (w KL Auschwitz I wi niowie rozbierali si lub oczekiwali na przydział odzie y pod gołym niebem) — sypały si na wi niów, najcz ciej nie rozumiej cych wydawanych w j zyku niemieckim rozkazów i polece , najbardziej wulgarne przekle stwa i spadał grad uderze , tak ze strony obecnych przy tych zabiegach esesmanów, jak równie wi niów funkcyjnych. Przera eni brutalnym traktowaniem wi niowie z trudem rozpoznawali w pozbawionych włosów i przebranych w le dopasowan odzie swoich najbli szych, kolegów i przyjaciół. Rejestracja nowo przybyłych odbywała si natychmiast po k pieli i wydaniu odzie y, a polegała na wypełnieniu rubryk drukowanego arkusza personalnego (Häftlings-Personalbogen). Oprócz danych personalnych wi nia dano podania przez niego równie adresu najbli szej osoby z rodziny. Arkusze personalne, przechowywane w obozowym wydziale politycznym, stanowiły podstaw do sporz dzenia w kilkunastu egzemplarzach spisu nowo przybyłych (Zugangsliste), którego kopie rozdzielano do poszczególnych obozowych biur (Abteilungen), gdzie traktowano je jako zasadnicze ródło informacji o wi niach. Na ich podstawie zakładano pomocnicze kartoteki ułatwiaj ce prowadzenie ewidencji wi niów, sporz dzanie dziennych i okresowych sprawozda . Zarejestrowany w ten sposób wi zie otrzymywał kolejny numer obozowy, który przez cały okres pobytu w KL Auschwitz zast pował mu nazwisko. Na zako czenie procedury rejestracji nast powało wytatuowanie przydzielonego numeru obozowego na przedramieniu lewej r ki wi nia. Obóz koncentracyjny w O wi cimu był jedynym, w którym wprowadzono tatua do oznakowania wi niów. Przyczyn tego była bardzo du a miertelno w ród wi niów, wynosz ca niekiedy po kilkaset osób dziennie. Przy tak ogromnej ilo ci zgonów istniały trudno ci w identyfikacji zwłok. Wystarczyło bowiem ci gn ze zwłok odzie , na której znajdował si numer obozowy, i ju nie mo na było stwierdzi , jaki numer miał zmarły. W obozowym szpitalu (Häftlingskrankenbau HKB), gdzie umierało wielu wi niów, zacz to chorym wypisywa numer obozowy ołówkiem kopiowym na piersi. Trudno ci przy identyfikowaniu zwłok nasiliły si jesieni 1941 roku, gdy rozpocz to w KL Auschwitz masow zagład radzieckich je ców wojennych. Wówczas władze obozowe podj ły decyzj wprowadzenia tatua u. Po raz pierwszy 10 APMO. Zespół Wspomnienia, t. 63 k. 28, wspomnienia b. wi niarki Marii Oyrzy skiej (zarejestrowanej w obozie pod nazwiskiem Slisz). DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI NIÓW 57 zastosowano i wypraktykowano go na kilku tysi cach radzieckich je ców wojennych. Tatuowano ich przy u yciu specjalnego metalowego stempla, do którego zakładano wymienne cyfry, sporz dzone z igieł o długo ci około l cm. Przyrz d ten — przez uderzenie w górn cz lewej piersi — pozwalał na wytatuowanie od razu całego numeru. Nast pnie w krwawi ce ranki wcierano tusz. Tatuowani je cy byli tak słabi, e przy wykonywaniu tych zabiegów musiano opiera ich o cian , by nie przewrócili si w momencie uderzenia. W marcu 1942 roku w podobny sposób zacz to tatuowa w KL Birkenau innych wycie czonych wi niów, których stan wskazywał na rychły zgon (z tego okresu ocalało jedynie kilku wi niów Polaków, którym wytatuowano numery na piersi). Poniewa stosowanie metalowego stempla okazało si niepraktyczne, wprowadzono tatuowanie przy u yciu pojedynczych igieł, którymi nakłuwano skór na lewym przedramieniu. Nakłucia tworzyły poszczególne cyfry obozowego numeru. Tym sposobem zacz to w Birkenau tatuowa wi niów ydów ju od 1942 roku, a wiosn 1943 roku władze obozowe wydały nakaz wytatuowania numerów obozowych wszystkim wi niom (zarówno ju zarejestrowanym, jak i nowo przybyłym). Nie tatuowano numerów wi niom Niemcom oraz ,,wi niom wychowawczym”*. Wi niom niektórych kategorii przed numerem tatuowano tak e inne dodatkowe symbole, np. ydom (ale nie wszystkim) — znak w postaci trójk ta, Cyganom — liter „Z” (pierwsza litera słowa Zigeuner), a od maja 1944 roku wi niom ydom — litery „A” oraz „B”, które oznaczały poszczególne (odr bne) serie numerów wydawanych w tym okresie. Z niewiadomych przyczyn w roku 1943 wi niom kilku transportów wytatuowano numery obozowe na wewn trznej stronie lewego ramienia. Po wprowadzeniu tatua u identyfikowano wi niów na podstawie numerów obozowych na przedramieniu. W Brzezince zmarłych układano przed blokami w taki sposób, aby była widoczna r ka z wytatuowanym numerem. Oprócz tatuowania numerów jednym z elementów rejestracji było równie fotografowanie wi niów w trzech pozach. Na pierwszym zdj ciu z profilu widoczny był numer obozowy oraz literowy symbol kategorii i narodowo ci wi nia. Nie fotografowano wi niów ydów**, którzy od 1942 roku byli przywo eni masowymi transportami. Od 1943 roku, ze wzgl du na trudno ci z zaopatrzeniem w materiały fotograficzne, ograniczono wykonywanie zdj i zgodnie z wydanym przez władze zwierzchnie rozkazem robiono je przewa nie Niemcom i sporadycznie innym wi niom. Wykonywane w KL Auschwitz zdj cia były przechowywane oddzielnie w postaci negatywów i pozytywowych odbitek stykowych, a ewidencj i przechowywaniem ich zajmowała si obozowa słu ba rozpoznawcza SS (Erkennungsdienst), jedna z sekcji obozowej filii Gestapo. Nawet przy wykonywaniu tych pozornie prostych czynno ci nowo przybyli nara eni byli na ró ne szykany. Fotografowany wi zie siadał na specjalnym obrotowym krze le sterowanym d wigni , która zwalniana gwałtownie, po wykonaniu trzeciego zdj cia, powodowała raptowny upadek wi nia na podłog , ku uciesze obsługi urz dzenia. * Nie tatuowano równie numerów wi niom policyjnym, wi niom przywiezionym z Warszawy w okresie powstania w sierpniu i wrze niu 1944 r. oraz niektórym ydom przywo onym od maja 1944 r. (od red.). ** Od tej zasady istniały pewne wyj tki (od red.). 58 4. TADEUSZ IWASZKO Oznaczanie wi niów Ka dy zarejestrowany w KL Auschwitz wi zie otrzymywał numer obozowy, który musiał nosi na pasiaku w ci le okre lonym miejscu. Odbity na niewielkim białym skrawku płótna numer przyszyty był do bluzy na wysoko ci lewej piersi oraz na zewn trznym szwie prawej nogawki. Ka da z wprowadzonych w KL Auschwitz serii numerów zaczynała si od jedynki. Pierwsz była seria numerów wydanych wi niom (m czyznom), któr wprowadzono od maja 1940 i kontynuowano do stycznia 1945 roku, wydaj c ł cznie 202 499 numerów. Seri t obj ci byli do połowy maja 1944 roku tak e wi niowie ydzi*. W pa dzierniku 1941 roku wprowadzono nast pn seri numerów (kontynuowan do roku 1944), któr obj to około 12 000 radzieckich je ców wojennych (cz zgładzonych w KL Auschwitz je ców nie została zarejestrowana, a wi c nie wydano im numerów). Od stycznia 1942 roku wprowadzono odr bn serie numerów dla wi niów wychowawczych, którzy do tej pory otrzymywali numery z ogólnej serii m skiej. Wprowadzaj c now serie jej numeracj obj to tak e uprzednio zmarłych lub zwolnionych wi niów tej kategorii, natomiast ich poprzednie numery wydano ponownie innym wi niom. Był to jedyny przypadek w dziejach obozu o wi cimskiego powtórnego wydania numerów. Ogółem w serii numerów wydawanych wi niom wychowawczym zarejestrowano około 9000 wi niów. Wi niarki tej kategorii otrzymywały od 1943 roku numery w odr bnej serii zaczynaj cej si od numeru 1. Zarejestrowano w niej około 2000 kobiet. W dniu 26 marca 1942 roku przywiezionym do KL Auschwitz pierwszym wi niarkom wydano numery z nowej serii, któr kontynuowano do ko ca istnienia obozu. W serii tej zarejestrowano około 90 000 kobiet, w tym tak e (od maja 1944 roku) wi niarki ydówki. Kierowanym do KL Auschwitz Cyganom (od lutego 1943 r.) wydano numery w dwóch seriach: dla m czyzn wydano do sierpnia 1944 roku ogółem 10 094 numery; dla kobiet — 10 888. Od połowy maja 1944 roku dla nowo przybyłych i rejestrowanych wi niów pochodzenia ydowskiego wprowadzono oddzielne serie (aby unikn wydawania zbyt wysokich numerów w seriach ogólnych), które poprzedzone liter „A” miały si zaczyna od l, a ko czy na 20 000. Po wyczerpaniu numerów w serii „A” zamierzano wprowadzi nast pne serie z u yciem kolejnych liter alfabetu. Zrealizowano to w odniesieniu do m czyzn, którym wydawano tak e numery w serii „B” (od l do około 15 000), natomiast seri kobiec „A” przez przeoczenie kontynuowano wydaj c numery powy ej 20 000 (ł cznie wydano około 30 000 numerów). Ze wzgl du na zniszczenie przez władze SS akt obozowych nie mo na obecnie ustali dokładnie ostatnich numerów w ka dej serii. Ł cznie wydano w omówionych tu seriach ponad 400 000 numerów, bez około 3000 wydanych * Od V 1941 r. w serii ogólnej ydów rejestrowano sporadycznie (od red.). DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI NIÓW 59 (patrz s. 62) wi niom policyjnym (Polizeihäftlinge — PH), których nie wyszczególniano w dziennych raportach, o stanie liczbowym wi niów (Stärkemeldung). Wydawane numery — jak ju wspomniano — słu yły władzom SS do prowadzenia ewidencji, a tatua ułatwiał identyfikacj zwłok straconych lub zmarłych wi niów oraz rozpoznawanie (w razie uj cia) zbiegłych. Dlatego te od 1944 roku w wysyłanych z KL Auschwitz zawiadomieniach o ucieczkach wi niów jako „znaki szczególne” wymieniano tak e numer obozowy zbiega. Na podstawie widocznego na pasiaku numeru mo na było okre li czas pobytu wi nia w obozie. Z biegiem lat niewielu pozostało wi niów o niskich numerach, wydanych w 1940, 1941 lub 1942 roku. Niski numer wiadczył o tym, e wi zie wiele przeszedł, nabył do wiadczeniu, które ułatwiło mu (je li miał przy tym szcz cie) przetrwanie kilku lat w obozie. Nic dziwnego, e władze SS pozbywały si takich wi niów przez wł czanie ich do transportów odchodz cych do obozów poło onych w gł bi Rzeszy. Tam wi zie taki ponownie stawał si „zugangiem”. W hitlerowskich obozach koncentracyjnych istniały ró ne kategorie wi niów. Kategorie danego wi nia mo na było rozpozna po kolorze trójk ta noszonego na pasiaku. Trójk ty te pocz tkowo naszywano oddzielnie, a nast pnie (w KL Auschwitz) malowano je obok numeru na jednym prostok tnym skrawku płótna. Czerwonym trójk tem oznaczano wi niów politycznych, wobec których zastosowano „areszt ochronny” (Schutzhaft), i st d powstało u ywane w obozowych aktach okre lenie „uwi ziony ochronnie” (Schutzhäftling). Do 1942 roku była to najliczniej reprezentowana kategoria wi niów KL Auschwitz, w ród których przewa ali wi niowie Polacy aresztowani za rzeczywist antyhitlerowsk działalno (członkowie organizacji ruchu oporu) lub aresztowani w ró nych akcjach represyjnych. Do tej kategorii zaliczono tak e wi niów Polaków aresztowanych na przykład w 1940 roku na ulicach Warszawy, którym w ogóle nie udowodniono — i nie starano si nawet udowodni — antyniemieckiej działalno ci. Analogicznie przedstawiała si sytuacja Polaków zamieszkuj cych okolice Zamo cia, wysiedlonych i osadzonych w KL Auschwitz z ko cem 1942 i pocz tkiem 1943 roku. Nale y podkre li , e w ród Polaków (ludno wiejska) przywiezionych z okolic Zamo cia znajdowały si tak e dzieci, zgładzone w obozie dosercowymi zastrzykami fenolu. Do tej samej kategorii zaliczono w sierpniu 1944 roku kilka tysi cy m czyzn, kobiet i dzieci obojga płci przywiezionych z Warszawy po wybuchu tam powstania. Była to polska ludno cywilna ewakuowana z Warszawy i masowymi transportami kierowana do hitlerowskich obozów koncentracyjnych. W 1943 roku osadzono w KL Auschwitz kobiety i dzieci pochodz ce z okupowanych terytoriów Zwi zku Radzieckiego (okolice Mi ska i Witebska), Osoby te równie zostały zarejestrowane w kategorii Schutzhäftling. Jednym słowem liczba wi niów tej kategorii zale ała od aktualnej sytuacji w poszczególnych krajach okupowanych. W wyniku nasilaj cych si akcji represyjnych, wymierzonych przeciwko ludno ci cywilnej, władze hitlerowskie kierowały do KL Auschwitz liczne transporty.. 60 TADEUSZ IWASZKO kategorii wi niów politycznych i oznaczonych w obozie trójk tem czerwonym. Dla ydów, wykazanych w obozowych statystykach jako odr bna kategoria wi niów i stanowi cych, pocz wszy od 1943 roku, najliczniejsz grup w KL Auschwitz, wprowadzono oznaczenie w postaci sze cioramiennej gwiazdy, powstałej z poł czenia dwóch trójk tów o odmiennych kolorach, z których ółty oznaczał narodowo ydowsk , a drugi. kolor był odpowiednikiem oznakowania jednej z wy ej wymienionych kategorii. Od połowy 1944 roku zmieniono sposób oznakowania wi niów ydów na identyczny z oznakowaniem pozostałych kategorii wi niów, jedynie nad trójk tem umieszczano prostok tny pasek koloru ółtego. Trójk tem koloru zielonego oznaczano nast pn kategori wi niów, okre lanych jako „zawodowych przest pców kryminalnych” (Berufsverbrecher — BV). Jakkolwiek była to stosunkowo nieliczna grupa, pocz tkowo (w 1940 roku) prawie wył cznie narodowo ci niemieckiej, to jednak wła nie spo ród nich władze obozowe mianowały funkcyjnych odpowiedzialnych za niektóre sprawy porz dkowe na terenie obozu, w blokach mieszkalnych i nadzór w czasie pracy. „Zieloni” wi niowie funkcyjni o bogatym do wiadczeniu obozowym, zdemoralizowani długoletnim pobytem w hitlerowskich wi zieniach i obozach koncentracyjnych, rychło stali si postrachem współwi niów. Nic wi c dziwnego, e okre lenie „funkcyjny” u wi kszo ci wi niów KL Auschwitz kojarzyło si z osobnikiem bezwzgl dnym, o zbrodniczych skłonno ciach, który wykorzystywał powierzon mu funkcje dla wygodnego „urz dzenia si ” w obozie, co w praktyce oznaczało mi dzy innymi okradanie wi niów z głodowych racji ywno ciowych oraz wymuszanie posłusze stwa biciem i terrorem. Pewna liczba wi niów funkcyjnych — Niemców utrzymywała dosy za yłe kontakty z esesmanami zajmuj cymi odpowiedzialne stanowiska w aparacie kierowniczym obozu (do takich nale ał np. esesman Rapportführer Gerhard Palitzsch). Dotyczyło to zwłaszcza wspomnianej ju uprzednio 30-osobowej grupy wi niów narodowo ci niemieckiej, przest pców kryminalnych, przywiezionych z KL Sachsenhausen 20 maja 1940 roku oraz nast pnej 100-osobowej grupy przywiezionej z tego obozu 29 sierpnia 1940 roku. Wi niowie ci, tworz c niejako zamkni ty klan, faworyzowani przez władze obozowe, gorliwie wypełniali powierzone im zadania i stali si narz dziem zbrodniczej działalno ci esesmanów. W hitlerowskich obozach koncentracyjnych utworzono odr bn kategori dla tzw. wi niów aspołecznych (Asoziale — Aso), oznaczanych trójk tem koloru czarnego. Poj cie „aspołeczny” było mało precyzyjne i przez władze hitlerowskie ró nie interpretowane. W KL Auschwitz do kategorii tej zaliczono zarówno prostytutki (przewa nie narodowo ci niemieckiej), jak i ponad 20 000 Cyganów. Nale y jednak wyja ni , e w ród Cyganów było wiele rodzin osiadłych, utrzymuj cych si z pracy i prowadz cych uregulowany tryb ycia. Tym samym kolorem oznaczono tak e Cyganów (m czyzn), którzy przed aresztowaniem i zesłaniem do KL Auschwitz odbywali słu b wojskow w niemieckiej armii. Nieliczn grup stanowili w KL Auschwitz badacze Pisma wi tego (Internationale Bibelforscher-Vereinigung— IBV) oraz duchowni. Badaczy DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI NIÓW 61 Pisma wi tego oznaczano trójk tami koloru fioletowego. Duchownych katolickich oznaczano trójk tem czerwonym, gdy byli to przede wszystkim ksi a i zakonnicy narodowo ci polskiej, osadzeni w obozie przez hitlerowskie władze w ramach ró nych akcji represyjnych wymierzonych przeciwko polskiej inteligencji. Znaczna cz ksi y i zakonników zgin ła w KL Auschwitz, a pozostałych przeniesiono do KL Dachau (w obozie pozostały tylko jednostki). Nieliczn grup równie tworzyli wi niowie oznaczeni trójk tem ró owym, aresztowani pod zarzutem uprawiania homoseksualizmu. W praktyce było ich w obozie znacznie wi cej, gdy homoseksualizm był do cz stym zjawiskiem w ród długoletnich wi niów, zwłaszcza przest pców pospolitych narodowo ci niemieckiej (BV), którzy pełni c ró ne funkcje, sił lub obietnic poprawy bytu zmuszali podporz dkowanych sobie wi niów do uległo ci. Wi niów aresztowanych prewencyjnie po odbyciu kary orzeczonej przez s d i osadzonych w obozie koncentracyjnym (Sicherungsverwahrte — SV, PSV) oznaczano trójk tem zielonym ustawionym na podstawie. Od lipca 1941 roku w KL Auschwitz pojawiła si nowa kategoria, tzw. wi niowie wychowawczy (Erziehungshäftling). Nie oznaczano ich trójk tami, lecz jedynie skrótem literowym „E”, noszonym przed numerem wi niarskim. Zgodnie z wydanymi zarz dzeniami wi niowie wychowawczy powinni by kierowani do specjalnych „wychowawczych obozów pracy” (Arbeitserziehungslager — AEL). Nie przestrzegano tego w stosunku do wi niów tej kategorii umieszczonych w KL Auschwitz, wydzielano im jedynie cz którego z bloków. W pocz tkowym okresie wi niów wychowawczych oszpecano przy rejestracji, pozostawiaj c na czubku ostrzy onej głowy pasmo włosów, st d powstało dosy powszechnie u ywane okre lenie „koguty”. Przebywaj c na terenie obozu, nadzorowani przez wartowników SS, kierowani do najci szych prac i podlegaj c wszystkim rygorom stosowanym w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, niczym nie ró nili si od pozostałych wi niów. Szczególnie tragiczny był los wi niów wychowawczych osadzonych w KL Auschwitz w latach 1941 i 1942. Ze wzgl du na prymitywne warunki w jakich przebywali, głodowe racje ywno ciowe oraz szerz ce si epidemie tyfusu znaczna cz tych wi niów gin ła z wyczerpania i chorób przed upływem 56 dni, po których miało rzekomo nast pi zwolnienie z obozu. Od stycznia 1943 roku na terenie obozu w Monowicach (pó niejszy KL Auschwitz III-Monowitz) dla „wi niów wychowawczych” m czyzn wydzielono cztery baraki, natomiast wi niarki tej kategorii — osadzane w obozie od 1943 roku — kierowano do kobiecego oddziału w KL Auschwitz II-Birkenau. Do odr bnej kategorii zaliczono radzieckich je ców wojennych (Russische Kriegsgefangene — RKG), których pierwsze transporty zarejestrowano w obozowej ewidencji w pa dzierniku 1941 roku. Dla je ców tych przeznaczono w obozie macierzystym dziewi bloków, umieszczaj c nad bram wej ciow do wydzielonej cz ci napis: Russisches Kriegsgefangenen Arbeitslager (Obóz pracy radzieckich je ców wojennych). Oczywi cie wspomniany napis był jedynie kamufla em, gdy faktycznie radzieccy je cy wojenni podlegali tym samym władzom obozowym co pozostali wi niowie KL 62 TADEUSZ IWASZKO Auschwitz i nie stosowano wobec nich przepisów o traktowaniu je ców wojennych. Zachowali wprawdzie swoje mundury, na których wykonano oznakowanie w postaci pasów olejnej farby oraz literowego skrótu ,,SU” (Sowjet Union), lecz praktycznie nie miało to adnego znaczenia, a sposób traktowania wiadczył, e do KL Auschwitz przywieziono ich z przeznaczeniem na szybk zagład . W marcu 1942 roku pozostałych przy yciu radzieckich je ców wojennych przeniesiono do KL Birkenau, likwiduj c tym samym fikcyjny „obóz jeniecki”, ale w obozowej ewidencji i dziennych raportach o stanie liczbowym wi niów (Lagerstärke) figurowali nadal w odr bnej kategorii „radzieckich je ców wojennych”. Od 1944 roku w hitlerowskich obozach koncentracyjnych wprowadzono jeszcze jedn kategori — tzw. robotników cywilnych (Zivilarbeiter — ZA). Wydane 14 lutego zarz dzenie polecało, aby do kategorii tej zalicza Rosjan i nie nadaj cych si do zniemczenia Polaków (Russen und nichteindeutschungsfähige Polen)11. W nielicznych zachowanych aktach byłego KL Auschwitz, a zwłaszcza w zestawieniach zbiorczych, nie stwierdzono, aby w obozie tym rzeczywi cie wprowadzono tak kategori , lecz z cał pewno ci istniały one w innych hitlerowskich obozach koncentracyjnych (KL Mauthausen, KL Flossenbürg itd.). Wspomniane zarz dzenie było prawdopodobnie podstaw do praktykowanej pó niej zmiany kategorii wi niów przenoszonych z KL Auschwitz do innych obozów koncentracyjnych. Tak wi c dla przykładu Polak ewidencjonowany w KL Auschwitz jako wi zie polityczny po przeniesieniu do KL Mauthausen zaliczany był do kategorii „robotników cywilnych”, nie zdaj c sobie z tego zupełnie sprawy, gdy na pasiaku nadal nosił to samo oznakowanie: czerwony trójk t z liter „P”. W ten sposób zmieniano nie tylko kategorie wi niów, lecz tak e ich narodowo . Wi niów pochodz cych z terenów wcielonych do Rzeszy (np. l sk, Pozna skie) rejestrowano wbrew ich woli jako „Niemców”. Wielu z nich było przetrzymywanych w KL Auschwitz po kilka lat i mimo wywieranych nacisków nie wyra ali zgody na podpisanie niemieckiej listy narodowo ciowej (DVL). Z tego wzgl du dane statystyczne tych obozów (np. KL Mauthausen) w odniesieniu do poszczególnych kategorii wi niów, jak i ich narodowo ci nale y traktowa jako zafałszowane i niezgodne z rzeczywisto ci . Od 12 lutego 1943 roku w KL Auschwitz przetrzymywano tzw. wi niów policyjnych (Polizeihäftlinge — PH), których umieszczono w tym obozie ze wzgl du na przepełnienie wi zienia ledczego w Mysłowicach. Ulokowani pocz tkowo na pi trze bloku nr 2, a nast pnie na parterze bloku nr 11 wi niowie policyjni nie mogli opuszcza przeznaczonych dla nich pomieszcze . W stosunku do tych wi niów obóz koncentracyjny pełnił jakby funkcj zast pczego wi zienia ledczego. Wi niom policyjnym pozostawiono cywilne ubrania i nie tatuowano numerów obozowych. Wydawano im numery, których jednak nie nosili na ubraniach: były to kartki papieru z numerem, trzymane w kieszeni. Po zako czeniu ledztwa i „rozprawie” — trwaj cej zaledwie kilka minut — przed Policyjnym S dem Dora nym (Polizei Standgericht) wyroki mierci wykonywano na miejscu. Tylko niektórych wi niów 11 APMO. D-RF-/WVHA/8/1. Zespół Sammlung von Erlassen, s. 38-39. DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI NIÓW 63 tej kategorii rejestrowano w obozowej ewidencji, a to w przypadku, gdy Policyjny S d Dora ny zawyrokował osadzenie w obozie koncentracyjnym. Wówczas taki wi zie przechodził cał procedur z tym zwi zan : odebranie cywilnego ubrania, przydział pasiaka itd. W KL Auschwitz istniała tak e kategoria tzw. wi niów uprzywilejowanych (Bevorzugte Häftlinge). Teoretycznie „uprzywilejowanym” mógł sta si wi zie , który przebywaj c dłu szy czas w obozie koncentracyjnym, zachowywał si nienagannie i zgodnie z przepisami regulaminowymi. W praktyce władze SS łagodziły re im jedynie w stosunku do nielicznej grupy wi niów funkcyjnych, przede wszystkim narodowo ci niemieckiej, którym zezwalano na noszenie dłu szych włosów, posiadanie zegarka, a nawet odbywanie w niedziel spacerów poza obr bem obozu (pod nadzorem wartownika SS) w ubraniu cywilnym. Do takich uprzywilejowanych wi niów nale ał np. w KL Auschwitz długoletni wi zie funkcyjny, przest pca kryminalny narodowo ci niemieckiej, Bruno Brodniewicz, przez kilka lat pełni cy funkcj „starszego obozu” (Lagerältester)12. Z ko cem 1943 roku lub pocz tkiem 1944 roku na terenie KL Auschwitz I spo ród kilkudziesi ciu wi niów narodowo ci niemieckiej utworzono obozow stra (Lageraufsicht). Wi niowie ci otrzymali oddzielne pomieszczenie oraz specjalne opaski koloru ółtego z napisem Lageraufsicht. Zadanie ich polegało na nadzorowaniu grup roboczych (komand) wi niów. W praktyce nie odegrali oni przewidzianej roli, gdy dzi ki noszonym opaskom łatwo mo na było ich rozpozna i gdy zbli ali si , wi niowie oczywi cie pozorowali „wydajn ” prac . W hitlerowskich obozach koncentracyjnych dodatkowe oznaczenia musieli nosi wi niowie kierowani do karnej kompanii (Strafkompanie — SK). Oznaczeniem tym był niewielki kawałek czarnego płótna w kształcie kołu, noszony na bluzie pasiaka. Wi niów uznanych za niebezpiecznych lub podejrzewanych o zamiar ucieczki oznaczano kołem w kolorze czerwonym i literami „IL” (Im Lager — „w obozie”), co znaczyło, e osoby te nie mog opuszcza ogrodzonego terenu obozu i nale y na nie zwraca szczególn uwag . Konsekwencje tego oznaczenie dla wi niów KL Auschwitz bywały tragiczne, zwłaszcza w pierwszych latach istnienia obozu. W 1942 roku oznaczono w ten sposób du liczb polskich wi niów politycznych, których przeniesiono do Brzezinki i wł czono do karnej kompanii. Po buncie karnej kompanii w dniu 10 czerwca 1942 roku ponad 300 wi niów Polaków oznaczonych czerwonymi kołami władze SS zlikwidowały w komorze gazowej 13. Na trójk tach okre laj cych kategori wi nia malowano lub odbijano tuszem pierwsz liter nazwy jego narodowo ci według brzmienia w j zyku niemieckim (np. litera „P” — Pole — oznaczała wi nia narodowo ci polskiej). Literowego oznaczenia nie stosowano wobec wi niów narodowo ci niemieckiej. Sporz dzane w obozie dzienne sprawozdania i raporty uwzgl dniały tak e podział wi niów na poszczególne kategorie. Dzi ki działalno ci obozowego ruchu oporu zachowały si trzy takie zestawienia: z 20 stycznia 1944 roku dla 12 13 APMO. Zespół O wiadczenia, t. 72 k. 135, relacja b. wi nia Erwina Olszówki. Tam e, t. 4 k. 591-595, relacja b. wi nia Józefa Kreta. 64 TADEUSZ IWASZKO wi niów KL Auschwitz I oraz z dnia 22 sierpnia 1944 roku i 2 wrze nia 1944 roku dla wszystkich cz ci KL Auschwitz14. Jak wynika z tych raportów i innych zestawie statystycznych od 1943 roku najliczniej reprezentowana była w KL Auschwitz kategoria wi niów ydów, a nast pnie wi niów politycznych innych narodowo ci. W poprzednich okresach sytuacja kształtowała si odmiennie. Przed rozpocz ciem masowej zagłady ludno ci ydowskiej najliczniejsz kategori stanowili wi niowie polityczni (przede wszystkim Polacy), natomiast liczba wi niów pozostałych kategorii wahała si i była w du ej mierze zale na od polityki władz hitlerowskich w danym okresie. Niestety zniszczenie przez władze SS w styczniu 1945 roku wi kszo ci akt obozowych utrudnia dokładne przedstawienie tego problemu w odniesieniu do całego okresu istnienia obozu. 5. Struktura społeczno ci wi niarskiej W KL Auschwitz przebywali wi niowie ró nych narodowo ci, a ich liczba ulegała ustawicznym zmianom. W pierwszych latach istnienia obozu wi kszo stanowili Polacy, dla których obóz ten został zało ony. W połowie 1942 roku, na skutek coraz liczniejszego napływu transportów ydowskich (pierwszy masowy zarejestrowany transport ydowski przybył 26 marca 1942 r.), liczba Polaków i ydów si zrównała. Od tego czasu liczba tych ostatnich b dzie systematycznie wzrasta . W drugiej połowie 1942 roku ydzi stanowili ju około 50% ogólnego stanu wi niów a od 1943 roku wi kszo . Na zmiany struktury narodowo ciowej wi niów miały wpływ takie czynniki jak: masowy przerzut wi niów do innych obozów koncentracyjnych, wysoka miertelno „naturalna” oraz selekcje, w wyniku których wybranych wi niów zabijano w komorach gazowych. W 1943 roku, w czasie tzw. Polenaktion, wywieziono do innych obozów koncentracyjnych kilka tysi cy Polaków. Szczególnie wysoka miertelno była w pierwszych latach istnienia obozu (po paru miesi cach pobytu gin ło ponad 80 procent przywo onych do obozu wi niów), ale tak e w latach nast pnych sytuacja pod tym wzgl dem nie ulegała powa niejszej zmianie. Przykładem tego mo e by fakt, e z liczby 12 757 wi niów ydów — kobiet i m czyzn — deportowanych (od 20 marca 1943 do 16 sierpnia 1944 r.) z Grecji i zarejestrowanych w obozie, w dniu 21 sierpnia 1944 roku pozostało przy yciu jedynie 1838 osób15. Wszystkie wy ej podane przyczyny powodowały, e skład narodowo ciowy wi niów przebywaj cych w KL Auschwitz zmieniał si do cz sto. Niestety brak materiałów uniemo liwia dokładniejsz analiz zmian, które zachodziły w strukturze narodowo ciowej wi niów, a zachowane (nieliczne) dane mog pozwoli jedynie na przykładowe przedstawienie tego zjawiska w odniesieniu do kilku przypadkowych dat. 14 15 APMO. Mat. RO, t. II k. 60, 116, 133. Tam e, t. IV k. 262-271. DEPORTACJA DO OBOZU, REJESTRACJA WI NIÓW Zarejestrowani wi niowie KL Auschwitz według narodowo ci Narodowo ydzi Polacy Czesi 1.VI.1942 liczba % 10 575 45,84 9 393 40,71 740 3,21 Niemcy Inni Razem 1 585 777 23 070 6,87 3,37 100,00 65 16 21.VIII.1944 1.XII.1942 liczba % liczba % 14 477 47,28 71 441 68,12 8 725 28,49 18 672 17,80 136 0,13 3 216 10,5 0 1 018 3,32 2 327 2,22 3 187 10,41 12 302 11,73 30 633 100,00 104 878 100,00 W transportach kierowanych do KL Auschwitz i tam zarejestrowanych znajdowali si wi niowie w ró nym wieku: dzieci, młodzie , doro li i starcy. Zgodnie z zarz dzeniem władz zwierzchnich w kancelariach obozów koncentracyjnych (Abteilung III — Schutzhaftlagerführung) sporz dzano miesi czne raporty, w których uwzgl dniono podział wi niów na nast puj ce grupy wieku (Unterteilung in Alterstufen): do lat 20, 20-30, 30-40, 40-50, 50-60, 60-70, 70-80 oraz powy ej 80. Raporty te sporz dzano według stanu w ostatnim dniu ka dego miesi ca dla wi niów aktualnie przebywaj cych w obozie oraz oddzielne raporty na identycznych formularzach dla zmarłych w danym miesi cu. Potwierdzeniem faktu przywo enia do KL Auschwitz zarówno młodocianych jak i starców s cz ciowo zachowane wykazy nowo przybyłych i rejestrowanych w obozie wi niów (Zugangsliste). Na przykład w ród przywiezionych z Lublina 525 wi niów Polaków — zarejestrowanych w obozie dnia 9 stycznia 1941. roku i oznaczonych numerami w serii 8608-9132 — prócz młodocianych w wieku około 17 lat znajdowali si tak e starcy. Przywieziony tym transportem wi zie Szczepan Cyrulski (oznaczony numerem 8806) miał 83 lata. 16 ródło: Obóz koncentracyjny O wi cim w wietle akt Delegatury Rz du RP na Kraj. Zeszyty O wi cimskie 1968 nr specjalny (I), s. 32, 75; APMO. Mat. RO, t. II k. 116. (Opr. T. Iwaszko, F. Piper)