Materiał prasowy, 30.12.2014 Wyjazd na narty w wersji

Transkrypt

Materiał prasowy, 30.12.2014 Wyjazd na narty w wersji
Materiał prasowy, 30.12.2014
Wyjazd na narty w wersji studenckiej - poradnik
Sezon na zimowe wyjazdy w końcu ruszył
pełną
parą.
W
górach
sypie
śnieg,
a w sklepach ze sprzętem narciarskim robi
się tłoczno. Nie każdego jednak stać na to,
żeby zaplanować wyjazd na tzw. wypasie.
Zobacz, jak zaoszczędzić i zorganizować
świetny wyjazd w wersji à la student.
Pożyczone zamiast własnego
Podstawową
przeszkodą
jest
brak
własnego
sprzętu narciarskiego czy snowboardowego. Ilu masz znajomych, którzy co roku jeżdżą w góry zimą? Ile
z nich ma swój własny sprzęt? Zapytaj ich, czy są gotowi użyczyć Ci go na wyjazd. Nikt się nie zgłosił?
Wypożycz narty z wypożyczalni. Pamiętaj jednak, żeby zrobić to jeszcze przed wyjazdem. Wypożyczenie
sprzętu na miejscu w kurorcie będzie Cię słono kosztować. Wypożyczony sprzęt to jednak odpowiedzialność,
więc uważaj, żeby nie zniszczyć pożyczonych nart czy deski snowboardowej.
Razem znaczy taniej
Kwestia dojazdu stanowi często jeden z większych problemów w tego typu wyjazdach, w szczególności jeśli
mieszkamy daleko od gór. Oszczędności można znaleźć we wspólnych dojazdach. Jedziecie tylko w dwójkę
i nie opłaca się Wam brać własnego samochodu? Nie chcecie szarpać się z nartami w pociągu? Umówcie się
z kimś, kto jedzie samochodem tam, gdzie Wy. Możecie skorzystać np. z aplikacji Yanosik AutoStop, przez
którą znajdziecie kierowców jeżdżących z Yanosikiem. Dzięki temu podzielicie koszty podróży, a narty
bezpiecznie dotrą na miejsce.
Jedziecie większą grupą znajomych? Zamiast rezerwować miejsce w hotelu, wynajmijcie chatkę góralską.
Może będzie położona dalej od centrum miasta, ale cisza, spokój i klimat miejsca zrekompensują Wam bycie
poza centrum wydarzeń. Przecież i tak najbliższych masz przy sobie, więc wieczory na pewno będą ciekawe.
Własny zamiast kupnego
Ceny w zimowych kurortach potrafią zrujnować każdy budżet. Wszystko jest tam droższe, więc, jeśli Twój
portfel nie powala grubością, to warto zawczasu przygotować się na astronomiczne ceny. Zabierz na wyjazd
swój prowiant. Nie wstydź się wziąć od mamy kilku słoików z domowym bigosem czy klopsikami, kilku
konserw czy wina babcinej roboty. Namów do tego samego swoich znajomych. Wspólne posiłki w domowym
zaciszu z pewnością zbliżą Was do siebie bardziej niż kolejna z rzędu kolacja w restauracji.
Niektórzy powiedzą, że to typowo studencka oszczędność, ale w sytuacji, gdy nasz budżet jest ograniczony,
jest to często jedyna szansa, żeby w ogóle gdzieś wyjechać. Wbrew pozorom znajomi mogą docenić Twoją
przedsiębiorczość i sami skorzystać z wielu pomysłów na oszczędność.
........................................
Dystrybucja materiałów:
Joanna Ciemny
[email protected]
tel. 730 311 112

Podobne dokumenty