luty 2016 - Staromiejski Dom Kultury
Transkrypt
luty 2016 - Staromiejski Dom Kultury
INFORMATOR KULTURALNY STAROMIEJSKIEGO DOMU KULTURY NR 137/02/2016, www.sdk.pl WSTEP , Spis treści: Zamach na Skałona ..........................................3 Gamy i pasaże... ...............................................10 Recenzja z... .....................................................12 Informacje kulturalne - bieżące imprezy, wydarzenia, spotkania... .................................13 Biblioteka staromiejska .................................24 Fotoplastikon ..................................................25 Kluby, zajęcia, stałe formy pracy w SDK Plastyka............................................................26 Galerie...............................................................26 Muzyka..............................................................27 Edukacja artystyczna.........................................27 Kulturoterapia....................................................27 Dla dzieci i młodzieży..........................................28 Hobby................................................................28 Taniec................................................................29 Literatura........................................................29 Dla Seniorów......................................................29 Piwnica na Wójtowskiej......................................30 Teatr...................................................................30 Wierszyki dla dzieci ........................................31 Dyskretny urok Stolycy ...................................32 Organizatorzy zastrzegają sobie możliwość zmian w programie (np.: terminu lub godziny rozpoczęcia imprezy, składu zespołów). W W WWW Polecamy Państwa uwadze... nasza strona internetowa: W www.sdk.pl inne Domy Kultury w Warszawie: www.domykultury.waw.pl TOWARZYSZE ROBOTNICY! W walce z ruchem rewolucyjnym nasz satrapa Skałon chwyta się coraz dzikszych środków. Teraz wpadł on na nowy pomysł urządzania zamachów dynamitowych na spokojną publiczność, aby pokazać, że jego „żelazna ręka” jest potrzebna dla utrzymania „porządku” w Królestwie, dla zabezpieczenia życia spokojnych obywateli. Wczoraj jacyś nieznani ludzie dokonali zamachu dynamitowego na kawiarnię hotelu Bristol, kalecząc kilku ludzi i wywołując szalony popłoch wśród zebranej tam publiczności. Pan Skałon, rozumie się, dał znać o tem wypadku do Petersburga, aby potwierdzić swe zdanie, że ruch rewolucyjny zagraża życiu i mieniu spokojnej ludności i że wobec tego dalsze trwanie stanu wojennego jest konieczne! Nie ulega żadnej wątpliwości, że zamach był dziełem rąk prowokatorskich. Dowodzi tego już sam fakt, że był on skierowany nie przeciw siepaczom carskim, lecz przeciw spokojnej publiczności burżuazyjnej. Potwierdza to niezwykły brak czujności policyi, która jakby umyślnie starała się „niezauważyć” wcale sprawców zamachu. To też sztuczka się nie udała! Nawet wpośród burżuazyi naszej nikt nie wątpi, że mamy tu do czynienia ze sprawką prowokatorów, wiernych sług pana Skałona. Cel tego zamachu jest zupełnie zrozumiały! Zgrai siepaczów carskich chodzi przedewszystkiem o to, aby przedstawić rewolucyonistów w oczach całego świata, jako dziką bandę morderców, szerzącą dokoła śmierć i zniszczenie. Chcą wmówić struchlałej burżuazyi, że stan wojenny i prawa wyjątkowe są koniecznymi środkami obrony przeciw dzikim i zbrodniczym zamachom na bezpieczeństwo osobiste obywateli. Ale całe przedsięwzięcie zostało wykonane w sposób zbyt niezdolny. Niezgrabne łapy policyantów carskich zbyt widoczny brały udział w tej robocie, aby można było kogokolwiek oszukać. Wszyscy widzą dziś, że największem niebezpieczeństwem życiu i mieniu obywateli zagraża dalsze panoszenie się zgrai czynowniczej w naszym kraju. Zgraja ta wypuszcza na bezbronną ludność dzikie hordy żoldactwa i kozaków, organizuje bandy rzezimieszków i nożowców dla walki z rewolucyą, urządza pogromy żydowskie, wreszcie ucieka się nawet do bomb i wprowadza w czyn zamachy, zagrażające dziesiątkom spokojnych ludzi utratą życia lub kalectwem. Zaraza morowa mniej jest szkodliwą i niebezpieczną dla ludności, niż rządy tej dzikiej hordy sług carskich. (...) Skupiajmy wszystkie nasze siły! przygotowujmy się do nowych wystąpień rewolucyjnych! Precz z caratem! Precz ze zgrają łotrów i morderców ze Skalonem na czele! Niech żyje rewolucyą! Okładka: Gołębie na Piwnej (fot. Piotr Sobieniak) CENTRALNY KOMITET ROBOTNICZY POLSKIEJ PARYI SOCYALISTYCZNEJ. Warszawa 27 Listopada 1905 r. WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI Fragmenty tekstu Adama Próchnika "Zamach na Skałona" zamieszczonego w "Kronika Ruchu Rewolucyjnego w Polsce" (1935, R.1, nr 1) [zachowano oryginalną pisownię]. ADAM PRÓCHNIK ZAMACH NA SKAŁONA (...) Walki styczniowe 1905 r. uczyniły zagadnienie teroru jednem z czołowych zagadnień taktyki socjalistycznej. „Krwawa niedziela" (29 stycznia 1905 r.), masowy przelew krwi z rozkazu warszawskiego generał-gubernatora Czertkowa, uczynił teror nakazem chwili. Partja decyduje się stworzyć specjalny organ dla prowadzenia tej akcji. Powołano do życia Organizację Spiskowo - Bojową P. P. S. Wejście teroru w życie, i to w mierze dotąd w historji polskiego socjalizmu niewidzianej, powoduje znowu różnicę zdań. (...) Bezsporną był jednak kwestja organizowania wielkich zamachów politycznych. One mogły wywrzeć wpływ moralny, nadać walce bardziej stanowczy i nieubłagany charakter, otoczyć ją większym rozgłosem i popularnością. One mogły rozpalić wyobraźnię mas. Tak jak dla „Narodnej Woli" punktem teroru było carobójstwo, tak przed polskim ruchem socjalistycznym otwierało się zagadnienie zamachu na głowę rządu carskiego w Królestwie Kongresowem, zamachu na warszawskiego generał - gubernatora. (...) okres rewolucyjny wysunął tę sprawę znów na porządek dzienny. U wstępu tego okresu warszawskim generałgubernatorem był Michał Czertkow. Jednakowoż już w kilkanaście dni po burzliwych i krwawych wydarzeniach styczniowych, których był sprawcą, Czertkow opuścił swe stanowisko (dnia 16 lutego 1905 r.) i w ten sposób usunął się od groźnych mu rewolucyjnych konsekwencyj. Miejsce jego zajął gen. Konstanty Maksymowicz, który objął urząd warszawskiego generał - gubernatora od dnia 4 marca 1905 r. Przeciw niemu zatem zwróciły się plany rewolucyjne. Jedyna próba zamachu nie doszła jednak do skutku, gdyż przeszkodziła jej wykonaniu zdrada. Przewidziany na wykonawcę zamachu na Maksymowicza inż. Dzierzbicki został osaczony na ul. Miodowej i zginął od własnej bomby. Od tego momentu jednak Maksymowicz uległ psychozie nie dającego się opanować strachu. Opuścił swą siedzibę generał - gubernatorską, schronił się wśród wojska w twierdzy Zegrze i unikał wszelkiego zetknięcia z rządzonym przez siebie krajem. To postępowanie było u góry źle widziane. Spowodowało to też niebawem ustąpienie Maksymowicza z zajmowanego stanowiska. Stało się to 28 sierpnia 1905 r. Tegoż dnia następcą Maksymowicza na stanowisku warszawskiego generał - gubernatora został mianowany gen. lejtnant Jerzy Skałon (...) Georgij Antonowicz Skałon (...). Nominacja w okresie walk rewolucyjnych oznaczała, że Skałon był uważany Gieorgij Antonowicz Skałon [pobr. z pl.wikipedia.org] za człowieka silnej ręki, który tę specjalnie trudną i odpowiedzialną placówkę potrafi z całą energją poprowadzić. Istotnie Skałon był zwolennikiem możliwie najostrzejszego stosowania środków represyjnych. Z całą szczodrością stosował on pozostający do jego dyspozycji arsenał środków wyjątkowych. W szczególności operował w najszerszej mierze stanem wojennym. Gdy objął, rządy, po swych poprzgdnikach zastał w całem Królestwie stan wzmocnionej ochrony, stan wojenny zaś tylko w Warszawie, Łodzi i powiatach warszawskim i łódzkim. Początkowo Skałon utrzymał stan ten bez zmiany. Z chwilą ogłoszenia październikowego manifestu carskiego oczekiwano, jako pierwszej konsekwencji, zniesienia stanu wojennego, tam gdzie obowiązywał. Z Łodzi wysłano w tym duchu petycję do prezesa ministrów hr. Wittego. Skałon jednak sprzeciwił się temu stanowczo. Wprost przeciwnie, stał on na stanowisku, że ponieważ manifest przyczynił się do rozbudzenia nadziei i wzmożenia ruchu politycznego, należy stan wojenny rozszerzyć. I oto w kilka dni potem opinja została zaskoczona ukazem carskim (z dnia 10 listopada 1905 r,), wyjednanym przez Skałona, który ogłosił cały obszar Królestwa Polskiego, jako pozostający pod rządami stanu wojennego. Tak więc rzekoma wolność zjawiła się przy akompanjamencie najostrzejszych środków wyjątkowych i represyjnych. Wprawdzie w dwa tygodnie później (27 listopada) Skałon zaproponował zniesienie stanu wojennego, co zostało urzeczywistnione w ukazie cesarskim z 1 grudnia 1905 r., ale była to wolność na krótką metę. W trzy tygodnie bowiem potem, dnia 21 grudnia, Skałon na podstawie własnej władzy, korzystając z upoważnienia cesarskiego, dotyczącego wypadków grożących strejków 3 WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI Ul. Miodowa 6, po wybuchu bomby 19 maja 1905 r. [pobr. z pl.wikipedia.org] kolejowych lub pocztowych, ogłosił ponownie stan wojenny w całem Królestwie. Tym razem miało to być już na długo, na bardzo długo. (...) Wystarczy chyba stwierdzić, że Skałon rządził w Królestwie Kongresowem przez osiem i pół roku, i w ciągu całego tego czasu zaledwie przez trzy tygodnie pod względem prawnym panował stan normalny, zresztą zaś obowiązywały te czy inne środki wyjątkowe, z stanem wojennym na czele. Wprowadziwszy stan wojenny Skałon postanowił go stosować z całą bezwzględnością i surowością. (...) Rządy jego były to rządy najbezwzględniejszych represyj od czasu ostatniego powstania. Sądy wojenne miały swoje obfite żniwo. Ale to nie wystarczało Skałonowi. Miał on swój środek represyjny, który nierozłącznie z jego nazwiskiem przejdzie do historji. Tą własną koncepcją Skałona były wyroki śmierci bez sądu. Miały być one ferowane na drodze administracyjnej. Jeden z artykułów ustawy o stanie wojennym (art. 17) dawał pełnomocnictwo stosowania przez generał - gubernatora kar i środków nieprzewidzianych w samej ustawie. Skałon nadał temu przepisowi szeroką interpretację i uznał się za upoważnionego do używania wszelkich możliwych środków, a więc i skazywania na śmierć bez sądu. Zasada została zaraz wprowadzona w życie. W styczniu 1906 r. rozstrzelano 17 osób (jedną w Lublinie i szesnaście w Warszawie), przeważnie małoletnich, bez najmniejszej, nawet doraźnej rozprawy sądowej, wyłącznie na podstawie postępowania administracyjnego. Wiadomość o tem wywarła wielkie wrażenie. Od innych generałgubernatorów zaczęły już napływać do Skałona zapytania, jak on to zrobił, gdzie znalazł odpowiednie prawne przepisy. Witte jednak stanowczo położył tamę stosowaniu tej metody. Zawiadomił z miejsca telefonicznie Skałona, że cesarz raczył „w kategoryczny sposób rozkazać", aby skazańców pozbawiać życia tylko na podstawie wyroku sądowego, gdyż „przy żadnej interpretacji nie jest dopuszczalnem, ani możliwem pozbawianie życia uwięzionych przestępców w porządku administracyjnym bez sądu, działającego ściśle zgodnie z obowiązującemu prawami". Z największą niechęcią zastosował się Skałon do tego 4 rozkazu i odwołał swe rozporządzenie o stosowaniu kary śmierci bez sądu. W głębi duszy był jednak dalej przekonany, że tylko takimi środkami można zdusić ruch rewolucyjny i opanować sytuację. W rozwoju tego ruchu i akcji terorystycznej w r. 1906. widział potwierdzenie swego stanowiska i czekał tylko odpowiedniego momentu, aby wystąpić ponownie z próbą przeforsowania swego stanowiska. Moment taki nastąpił z chwilą, gdy kierownictwo rządu objął najpierw jako minister spraw wewnętrznych, a potem jako premjer, człowiek pokroju Skałona i jego poglądów na metody walki z ruchem rewolucyjnym, Piotr Stołypin. Dnia 14 lipca 1906 r. Skałon zwrócił się do niego z charakterystycznym listem, w którym stwierdza, że ponieważ Witte zahamował jego akcję represyjną, ruch rewolucyjny w Królestwie rozrósł się potężnie, a władze policyjne są steroryzowane. Wyroki sądowe są nieskuteczne i powodują akcję odwetową rewolucjonistów. (...) I w konsekwencji zaproponował: albo znieść zupełnie karę śmierci, albo wrócić do jego propozycji stosowania tej kary bez sądu. Skałon i Stołypin porozumieli się bez trudu, i ostatecznie Skałon postawił na swojem. Stosowanie kary śmierci bez sądu otrzymało sankcję najwyższą. Nic dziwnego zatem, że dla ruchu rewolucyjnego w Polsce sprawa zamachu „centralnego", zamachu na generał-gubernatora Skałona stawała się coraz więcej zagadnieniem palącem. Rozprawienie się z Skałonem, który ponosił nie tylko oficjalną i formalną odpowiedzalność za system i metody rządzenia, ale odpowiedzialność najbardziej rzeczywistą i istotną, stawało się nakazem ówczesnej sytuacji, nieulegającym żadnym wątpliwościom, o ile się uznawało taktykę zamachów terorystycznych. Skałon stwierdzał w swym liście powodzenie akcji bojowej socjalistów polskich i wynikające z tego w rezultacie steroryzowanie organów policyjnych. Wedle cyfr podanych przez Skałona w samej Warszawie stan liczebny policji spadł o 40 proc. skutkiem ofiar zamachów i ucieczki od tak niebezpiecznych funkcyj pozostałych funkcjonariuszy. Ale walka z niższymi, podwładnymi organami wykonawczymi nie mogła w żaden sposób zadowolić ambicji ruchu rewolucyjnego i nie mogła tak silnie sparaliżować działalności władz rosyjskich, jak skuteczna i pomyślna walka z organami kierowniczymi. Jeżeli nieurzeczywistniony zamach na Maksymowicza uczynił go zupełnie niezdolnym do dalszego spełniania swych funkcyj, można było oczekiwać, że akcja terorystyczna o większym rozmachu i uwieńczona pomyślnymi rezultatami przyczyni się do zdemoralizowania kierownictwa akcji rządowej. Połowa roku 1906 była okresem wielkiego właśnie rozmachu i napięcia działalności terorystycznej partji. Na ten okres czasu przypadają wielkie akcje mogące zarówno podniecić wyobraźnię rewolucyjną mas, jak i osłabić siłę odporną sfer rządowych. Okres ten cechują dwa momenty (:) 1) nadanie walce z niższymi organami charakteru WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI masowego, 2) organizowanie zamachów na wyższych przedstawicieli władzy. Jeżeli idzie o pierwszy moment, zaznaczyć należy przeprowadzenie jednodniowej powszechnej walki z władzami, zwłaszcza z policją, masowej walki i masowych wystąpień zbrojnych. Była to t.zw. krwawa środa. Jeżeli zaś zwrócimy uwagę na drugi moment, podnieść należy że na ten okres połowy 1906 r. przypadają w niewielkim od siebie odstępie trzy akcje bojowe, skierowane przeciw trzem głównym przedstawicielom systemu rządów carskich w Polsce, przeciw pomocnikowi warszawskiego generał-gubernatora dla spraw policyjnych, który równocześnie był szefem żandarmerji na terenie Królestwa, gen. Markgrafskiemu, przeciw warszawskiemu tymczasowemu generał gubernatorowi (t. zw. wojenny gen. gubernator sprawujący władzę wojskowo - represyjną nad gubernją warszawską) gen. Wonlarlarskiemu i przeciw głównej,czołowej postaci owego systemu, warszawskiemu generał - gubernatorowi gen. Skałonowi. Skałon, Markgrafski, Wonlarlarski, były to trzy nazwiska, trzy osobistości, które skupiały w sobie ideę rządów carskich w Polsce i uderzenie w nie było ciosem w tę ideę skierowanym. Zamach na Markgrafskiego w Otwocku i zamach na Wonlarlarskiego w Warszawie zostały zakończone śmiercią obu generałów. Skałon, jak wiadomo, ocalał. Wszystkie te wielkie akcje bojowe zostały skupione na małym, odcinku czasu i zostały dokonane w małych od siebie odstępach. Razem zajęło to około miesiąca czasu. Dnia 2 sierpnia 1906 r. zginął Markgrafski; dnia 15 sierpnia, a więc w dwa tygodnie potem, nastąpiła krwawa środa; w trzy dni potem, dnia 18 sierpnia dokonano zamachu na Skalona na ul. Natolińskiej; po dalszych ośmiu dniach, dnia 26 sierpnia, padł Wonlarlarski. Zwłaszcza więc druga połowa sierpnia była obfita w wydarzenia. Na czoło tych wszystkich akcyj wysuwała się akcja skierowana przeciw Skałonowi. Na pomyślnem przeprowadzeniu tego zamachu najwięcej zależało. Stanowisko centralne, które Skałon zajmował, jego rola specjalna, jego polityka represyjna, którą wyżej scharakteryzowaliśmy, czyniły ideę zamachu na niego wysoce popularną. Obóz rewolucyjny stał na stanowisku, że zamach ten jest logiczną i nieuniknioną konsekwencją wszczętej z rządem walki. (...) Przygotowania do zamachu na Skałona napotkały na wielkie trudności. Skałon wprawdzie nie zaszył się tak jak Maksymowicz w twierdzy pozawarszawskiej i przebywał w stolicy, ale nie zaniedbywał żadnych środków ostrożności, aby jak najmniej narazić się na niebezpieczeństwo, które doskonale przeczuwał. Starał się możliwie jaknajrzadziej opuszczać Belweder, a jeżeli już to czynił, wybierał pory niestałe, zmieniał trasę swej drogi, tak aby nie można było oprzeć planu zamachu na normalnych jego przejażdżkach po miesicie. Pokazywał się niespodziewanie raz tu, raz tam, zawsze w otoczeniu licznej ochrony. Ulice, którymi przejeżdżał ze swym zbrojnym orszakiem, były możliwie zabezpieczone przez dokładną ich obserwację przy pomocy licznych agentów i usunięcie z nich zgóry wszystkiego co było podejrzane. Z początkiem czerwca 1906 r. warszawska t. zw. ochrana otrzymała przez swój wywiad polityczny ostrzeżenie, że organizacja bojowa P. P. S. przygotowuje zamach na życie Skałona i że jako miejsce i czas zamachu wybrano chwile, gdy Skałon przejeżdża przez aleję Belwederską lub aleje Ujazdowskie. Agenci ochrany zaczęli możliwie najściślejszą obserwację tych ulic i osób tam się pojawiających. Wedle informacyj ochrany rewolucjoniści zorganizowali inwigilację Skałona, obserwowali jego zwyczaje, spacery, przejazdy. (...) Agenci ochrany zaczęli specjalnie obserwować aleję Belwederską i osoby tam się pojawiające. Zauważyli oni, że kilka śledzonych przez nich osób pojawia się często w aleji, że osoby te z sobą się nie stykają, siadają na ławkach w oddaleniu od siebie i specjalnie interesują się osobą Skałona. Wśród osób tych agenci zauważyli Wandę Gawrońską, Wandę Łysińską, Władysławę Ocieszko, Surę Zilberholc (zbieg przypadku), Marję Paschalską i Wandę Krahelską, która zresztą w tym wywiadzie za Skałonem nie brała udziału. Po takiej inwigilacji Skałona osoby te, wedle doniesień agentów, schodziły się na ul. Kruczej, albo pod Nr, 20, gdzie zamieszkiwały Gawrońska i Łysińską, albo pod Nr. 38 w sklepie z kwiatami sióstr Kruszewskich. W ten sposób odbywał się owego lata 1906 r. podwójny wywiad, wywiad za Skałonem i wywiad za wywiadowcami śledzącymi Skałona. Rzecz jasna, że w tego rodzaju warunkach rzecz ta nie mogła dać żadnego rezultatu. W pewnym momencie władze postanowiły zlikwidować całą sprawę. Dnia 8 sierpnia 1906 r. przystąpiono do rewizyj i aresztowań wszystkich osób podejrzanych. Aresztowano dnia tego trzy osoby: Wandę Gawrońską, Józefa Kleina i Aleksandra Tytusa Bobrowskiego. Wanda Krahelska, która w dalszych przygotowaniach zamachu odegrać miała tak ważną rolę, przypadkiem tylko uniknęła aresztowania, znajdowała się bowiem w czasie rewizji u Gawrońskiej. Dnia następnego ochrana wydała polecenie aresztowania wszystkich osób, których nie znaleziono w mieszkaniach, na ulicy. Dnia 10 sierpnia agenci ochrany aresztowali istotnie na ulicy Władysławę Ocieszko i Surę Zilberholc, dnia 14 sierpnia Wandę Łysińską, a 19 sierpnia (nazajutrz po zamachu) Marję Paschalską. Nic dziwnego zatem, że musiano stale zmieniać plan zamachu i że kilkakrotnie zamach już całkowicie przygotowany nie dochodził do skutku, wobec nie pojawienia się Skałona tam, gdzie był oczekiwany przez bojowców z bombami. Nie sposób jest dziś wyśledzić wszystkich etapów tej sprawy. Wiadomo jednak, że w czerwcu 1906 r. były już wyznaczone miejsce zamachu i dzień. Wykonawcą miał być młody bojowiec, później tak wsławiony, Henryk Baron. Chodził on jednak daremnie po 5 WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI Mieczysław Mańkowski, Michał Trzos, Zofja Owczarek, Wanda Krahelska [pobr. z: pl.wikipedia.org; "Kronika Ruchu Rewolucyjnego w Polsce" (1935, R.1, nr 1, str. 17] wyznaczonem mu miejscu z bombą, gdyż Skałon wbrew przewidywaniom tamtędy nie przejechał i uniknął dzięki temu śmierci. Baron, aresztowany w następnym roku, przyznał się z całą otwartością do wszystkich swoich czynów, biorąc na siebie całą za nie winę i karę. Przyznał się wtenczas i do swego nieuskutecznionego zamachu na Skalona. Wiemy także, że w innym momencie jako miejsce zamachu została wybrana ul.Miodowa i zamach również nie doszedł do skutku. Innym znów razem zamach na Skalona został przygotowany na rogu aleji Jerozolimskich i Nowego Światu. Ale i podówczas przygotowania poszły na marne i do wykonania zamachu nie doszło. Nie wyczerpuje to zapewne wszystkich precedensów zamachu. Ale wszystkie te próby w które włożono wiele wysiłków i energji wskazywały zupełnie wyraźnie, że na tej drodze, na drodze biernego wyczekiwania przejazdów Skalona, trudno będzie dojść przy jego nadzwyczajnej ostrożności do rezultatu. Wtenczas powstała nowa myśl. Skoro Skałon nie da się schwytać w czasie swoich dobrowolnych przejazdów, trzeba złapać go w pułapkę. Trzeba zmusić go do przyjazdu w określone miejsce. Trzeba zwabić go tam, gdzie oczekiwać będą go zamachowcy. Polowanie na Skalona z takim wysiłkiem prowadzone nie dało rezultatu. Trzeba więc zapolować „na wabia". Autorem i wykonawcą tego projektu był Mieczysław Mańkowski. Była to jedna z najciekawszych i najwybitniejszych postaci polskiego ruchu socjalistycznego. Nazwisko jego jest związane z początkami tego ruchu. (...) Reprezentując ideę walki terorystycznej, znalazł się w szeregach Organizacji Bojowej i oto teraz podejmował się wykonania jej głównego zadania. Projekt Mańkowskiego był bardzo prosty. Należy Skałona sprowadzić na miejsce, gdzie wszystko będzie przygotowane na jego przyjęcie, tak żeby nie było żadnej wątpliwości, że musi zjawić się na tem miejscu. Otóż Mańkowski doszedł do wniosku, że wypadkiem, który zmusi Skałona do udania się na miejsce dające się zgóry określić, będzie obrażenie któregoś z przedstawicieli mocarstw zagranicznych. Kurtuazja dyplomatyczna wymagać wtedy będzie, 6 aby najbliższy na miejscu przedstawiciel rządu rosyjskiego, a zatem Skałon, udał się obrażonego przeprosić, wyrazić mu żal reprezentowanego przez siebie rządu. Koncepcja była zatem oryginalna i niezawodna. Trzeba było najpierw wybrać odpowiedniego dyplomatę. Wybór Mańkowskiego padł na wicekonsula niemieckiego barona Gustawa Lerchenfelda. Wobec nieobecności konsula Lerchenfeld pełnił w zastępstwie jego funkcje. Obrażenie konsula niemieckiego mogło być zrozumiałe, ze względu na pewien antagonizm w stosunku do niemców istniejący i w społeczeństwie rosyjskiem. Wobec zaś poprawnych podówczas stosunków niemiecko - rosyjskich konieczność przeproszenia obrażonego nie mogła budzić żadnych wątpliwości. (...) Obrażenie konsula był to zatem dyplomatyczny skandal wymagający bezwarunkowego, szybkiego zadośćuczynienia. Satysfakcję tę Lerchefeldowi dać będzie musiał Skałon. A w tym celu będzie musiał osobiście przyjechać do mieszkania Lerchefelda i tam będzie można złapać go w potrzask. I oto tu pojawiała się druga okoliczność, która przemawiała za tym wyborem, za Lerchenfeldem jako objektem służącym do wykonania owego planu. Lerchenfeld mieszkał na ul. Natolińskiej Nr. 9. Otóż Natolińska była to spokojna ulica, gdzie mieszkało wiele Rosjan, ulica nie budząca podejrzeń i mało pilnowana. Najważniejsze jednak było to, że ulica Natolińska była niewielką ulicą leżącą między ulicami Koszykową i Nowowiejską, ponieważ zaś spowodu jakichś tam robót kanalizacyjnych została ona od strony ulicy Nowowiejskiej zatarasowaną, dostęp do niej był możliwym tylko z jednej strony, od ulicy Koszykowej. W ten więc sposób przed Skałonem stała tylko jedna możliwość, jedna droga dotarcia do celu, do którego musiał zdążyć, do mieszkania konsula. Dom, który Lerchenfeld zamieszkiwał (Nr. 9) był bliżej ul. Nowowiejskiej. Jeżeli więc Skałon tam przyjedzie, a rewolucjonistom uda się opanować wylot ul. Koszykowej, jedyną drogę powrotną, Skałon znajdzie się w śmiertelnym potrzasku. Plan był więc dobrze obmyślany. Należało tylko przy wyjściu z tego potrzasku umieścić zabójcze narzędzie. Można było oczekiwać Skalona na ulicy. Ale ta droga nie była pożądana. Nie było wiadomem, którego dnia zdecyduje się on na odwiedzenie konsula i mogło ta potrwać dość długo. Stałe kręcenie się ludzi WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI z bombami w tej okolicy mogło łatwo budzić podejrzenie. Zgodnie więc z projektem Mańkowskiego poszukano w tej okolicy mieszkania. Znaleziono idealne. Było ono w domu narożnym przy zbiegu ulic Koszykowej i Natolińskiej, w domu ul. Natolińska 12 Koszykowa 19. Mieszkanie to znajdowało się na pierwszem piętrze i miało okna i balkon wychodzące na ul. Natolińską. Rewolucjoniści zająwszy to mieszkanie będą panować nad wylotem ulicy, którym Skałon musi przejechać, będą mogli spokojnie i nie zwracając niczyjej uwagi oczekiwać choćby kilka dni jego przyjazdu i odpowiednio na ten przyjazd się przygotować. Najbliższem zagadnieniem po opracowaniu zasadniczej idei planu, było obrażenie Lerchenfelda. Postanowiono go spoliczkować. Gmach konsulatu niemieckiego mieścił się w domu ul. Jasna Nr. 1. Wiadomem było, że Lerchenfeld codziennie popołudniu udawał się na obiad do klubu myśliwskiego, który miał siedzibę na ul. Kredytowej, podówczas nazywającą się ulicą Erywańską. Otóż po drodze, na placu nazywającym się dziś placem Dąbrowskiego, a podówczas placem Zielonym, oczekiwać miał jego nadejścia bojowiec i miał go spoliczkować. Do wykonania tej czynności wybrano bojowca Michała Trzosa. Był to murarz warszawski, od kilku już lat pracujący w P.P.S. i członek organizacji bojowej. (...) Teraz powierzono mu zatem tę delikatną misję. Trzos miał już za sobą służbę w wojsku rosyjskiem, które opuścił w stopniu podoficera. Ułatwiało mu to jego obecne zadanie. Miał je bowiem spełnić w mundurze oficera rosyjskiego. Nastąpiło to we wtorek dnia 14 sierpnia 1906 r. Trzos oczekiwał nadejścia Lerchenfelda na placu Zielonym. Lerchenfeld zwykle szedł na obiad koło 3-ciej. Tym razem zajęcia w konsulacie zatrzymały go nieco dłużej i szedł swą zwyczajną drogą do klubu koło godziny czwartej. Na placu Dąbrowskiego (Zielonym) Trzos do niego nagle przystąpił, schwycił go lewą ręką za prawą rękę, a sam prawą ręką uderzył go dwukrotnie w twarz, wołając równocześnie po rosyjsku: „interwencja, wot interwencja!". Miało to nadać napadowi na konsula charakter polityczny, miało to sprawić wrażenie protestu przeciw interwencjom rządu niemieckiego, przeciw mieszaniu się do spraw wewnętrznych Rosji. Po dokonaniu tego czynu Trzos odwrócił się i szybkim krokiem oddalił się od miejsca, gdzie nastąpiło to zajście. Doszedłszy do rogu ul. Kredytowej wsiadł do stojącej tam, jak zwykle dorożki i odjechał. Lerchenfeld, jak sam potem opowiadał, był oszołomiony niespodziewanym napadem, a przytem nie miał przy sobie broni, pozwolił więc rzekomemu oficerowi bez przeszkody odjechać. Wrócił potem do biura i natychmiast złożył o zajściu raport Ministerstwu Spraw Zagranicznych w Berlinie, a kopję raportu równocześnie zakomunikował posłowi niemieckiemu w Petersburgu, który rzecz prosta z miejsca interwenjował u ministra spraw zagranicznych Izwolskiego. Izwolski natychmiast zażądał wyjaśnień od Skałona i skierował do niego w tej sprawie obszerną szyfrowaną depeszę (...). Gdy Skałon dowiedział się o zajściu na placu Zielonym polecił przedewszystkiem przeprowadzić śledztwo. Misję tę powierzył starszemu urzędnikowi dla specjalnych poruczeń Aleksandrowi Fułłonowi. Fułłon dnia 16 sierpnia (było to nazajutrz po t. zw. krwawej środzie, która jak się wydaje o dzień wstrzymała dochodzenie, nastąpiła ona bowiem nazajutrz po napadzie na Lerchenfelda) udał się do Lerchenfelda, który dokładnie opisał mu zajście. Opisał także szczegółowo mundur napastnika. Stwierdził dalej, że nigdy przedtem tego oficera nie spotykał, że niema żadnych najmniejszych podstaw do przypuszczania, że to była jakaś zemsta na tle miłosnem, lub jakiemkolwiek innem, że nie umie sobie w żaden sposób wyjaśnić postępku owego oficera i przypuszcza, że to wynikło z nieporozumienia. Lerchenfeldowi pokazano następnie w Komendzie miasta oficera w opisanym przez niego mundurze, który właśnie owego dnia, 14 sierpnia, był w Warszawie, ale okazało się, że to jest całkiem ktoś inny. (...) Po spoliczkowaniu Lerchenfelda przez Trzosa punkt ciężkości akcji przeniósł się na ulicę Natolińską. Wszystko musiało być przygotowane na przyjęcie Skalona. Wykonanie zamachu powierzono trzem młodym kobietom. Były to Wanda Krahelska, Zofja Owczarkówna i Albertyna Helbertówna. Miały one zająć mieszkanie i czekać w niem, aż Skałon da się złapać na rzuconą mu przynętę. Dom ul. Natolińską 12 - Koszykowa 19 był własnością Haskiela Gringlasa. Administrował tą nieruchomością urzędnik izby kontroli Aleksander Hasselkus. On właśnie wynajął mieszkanie Wandzie Krahelskiej. Mieszkanie to znajdowało się na pierwszem piętrze i składało się z pięciu pokoi. Trzy z owych pokoi miały okna i balkon wychodzące na ulicę Natolińską, okna pozostałych dwóch pokoi i kuchni wychodziły na podwórze. Mieszkanie nosiło Nr. 11. Wynajęcie tego mieszkania przez samotną kobietę, która wprowadziła się z dwiema kobietami, należącemi rzekomo do jej posługi domowej, nie zwracało niczyjej uwagi. Dom był spokojny. Brama od ul. Natolińskiej była stale zamknięta, gdyż utrzymywanie bram przejściowych było wzbronione. Cała komunikacja odbywała się przez bramę Koszykowa 19. Zaledwie kilka dni minęło od czasu rewizji i aresztowań w związku ze śledzeniem Skałona - gdy miano przystąpić do wykonania planu. Krahelska, była ciągle śledzona. Aby uprzytomnić sobie, w jakich warunkach żyła ona w okresie poprzedzającym zamach, zaznaczymy, że była ona przez cały ten czas pod stałą tajną obserwacją dwóch agentów ochrany, t. zw. „narużnago nabludienja" (zewnętrznej obserwacji), którzy chodzili za nią krok w krok i zdawali swej władzy codzienne sprawozdania z każdego jej poruszenia. (...) Przy tak pieczołowitej nad nią opiece, Krahelska mogła łatwo sprowadzić swych opiekunów 7 WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI Ilustracje poch. z: Gustaw Daniłowski "Bandyci z Polskiej Partii Socjalistycznej", Lwów 1924 na miejsce przyszłego zamachu, co wcale nie było pożądane i mogło całą akcję zaprzepaścić przed jej rozpoczęciem. Dnia 8 sierpnia jak wiemy omal, że nie uległa aresztowaniu. Od dnia następnego szukano jej specjalnie na ulicy, aby ją uwięzić. Jednakowoż stracono ją już teraz na stale z oczu. Przyczyniło się także do tego to, że niespodzianie zmieniła mieszkanie. Dnia 12 sierpnia bowiem wprowadziła się do świeżo wynajętego mieszkania na ul. Natolińskiej. Gra się zaczynała. Nazajutrz 13 sierpnia wprowadziły się do tegoż mieszkania Owczarkówna i Helbertówna, w charakterze kucharki i pokojówki. Owczarkówna jako Katarzyna Wójcik, Helbertówna jako Marjanna Wiszniak. Wręczonych im do wypełnienia kartek meldunkowych nie kwapiły się wypełnić. Przeciągnęły to do chwili zamachu, a administrator i dozorca, nie podejrzewając niczego, specjalnie nie nalegali. Przyjdzie im potem za to zaniedbanie drogo zapłacić. Następnego dnia po wprowadzeniu się na Natolińską wszystkich uczestniczek zamachu, dnia 14 sierpnia, jak wiemy, Lerchenfeld został spoliczkowany. Teraz zaczęło się oczekiwanie na przyjazd Skałona. W mieszkaniu znajdowały się już bomby schowane w kominku w pokoju balkonowym, w t. zw. salonie. Plan był dokładnie ułożony. Helbertówna miała śledzić i dać znać o przejeździe Skałona i natychmiast opuścić mieszkanie. Krahelską i Owczarkówna miały kolejno rzucić bomby i również opuścić mieszkanie. Na ścianie miał zostać plakat zawiadamiający, że czynu tego dokonała PPS. 8 Tymczasem nazajutrz po napadzie ulicznym na Lerchenfelda, 15 sierpnia, nastąpiła krwawa środa. W całym mieście były walki i strzały. Można było liczyć na wrażenie, jakie wywrzeć mogła śmierć Skałona, któraby nastąpiła zaraz po tych masowych walkach z policją, po świeżej śmierci gen. Markgrafskiego. Tymczasem Skałon zleciwszy śledztwo Fułłonowi czekał jeszcze kilka dni z wizytą przeproszeniową do Lerchenfelda. Po krwawej środzie minęły jeszcze dwa dni, 16 i 17 sierpnia, a Skałon nie opuszczał Belwederu. Wreszcie 18 sierpnia, w piątek, zdecydował się na tę wyprawę. Około godziny 4 popołudniu Skałon wsiadł do powozu z rotmistrzem baronem Karolem Krüdener-Struwem. Powóz otaczała eskorta złożona z kubańskich kozaków. Powóz ruszył alejami Ujazdowskimi. Po niewielu minutach wjeżdżał już w pełnym pędzie na ul. Natolińską. W mieszkaniu Nr. 11 domu ul. Natolińska 12, gdy usłyszano tętent i ujrzano przejeżdżający powóz tak gorąco oczekiwany, w pierwszej; chwili nie umiano opanować wrażenia. Żołnierze twierdzili, potem, że na balkonie tego mieszkania widzieli kobietę. W każdym razie z chwilą, gdy się w mieszkaniu zorjentowano, że chwila nadeszła, powóz Skałona stał już przed domem Nr. 9, a sam Skałon wchodził do domu, aby złożyć wizytę Lerchenfeldowi. Pozostawał więc krótki czas do ostatnich przygotowań. Wyjęto bomby. Było ich sześć. Helbertówna, której rola była skończona, opuściła mieszkanie. Dwie pozostałe, Krahelska i Owczarkówna, czekały na zbliżenie się powozu. Skałon po oficjalnej wizycie zeszedł na ul. Natolińską i wsiadł do powozu. Powóz wraz z eskortą zawrócił i ruszył Natolińską spowrotem ku Koszykowej. Za chwilę zrównał się z domem, gdzie oczekiwano niecierpliwie tego momentu. Trzeba było zaczynać. Krahelska wzięła jedną z bomb do ręki. Rzuciła ją przez okno salonu. Bomba dobrze widocznie wymierzona i rzut dobrze obliczony nie chybiły. Bomba upadła koło stopni powozu. Działanie jej byłoby niechybne. Ale nie wybuchła. Zawinił błąd konstrukcji. W tej chwili Owczarkówna rzuciła drugą bombę. Ale powóz już ją wyprzedził. Bomba uderzyła o bruk w tyle powozu. Nastąpił tym razem wybuch. Krahelska rzuciła następnie trzecią bombę, która wybuchła z prawej strony przed powozem. Rzucono jeszcze czwartą bombę, która, podobnie jak pierwsza, nie wybuchła. Teraz musiano pomyśleć o ucieczce. Obie wybiegły z mieszkania i znalazły się na ulicy Koszykowej. Dorożka uniosła je z miejsca zamachu. Jakie były skutki bomb? Ta z nich, która była w mocy dokonać dzieła zniszczenia, wogóle nie wybuchła. Pozostałe nie mogły już trafić samego celu. W rezultacie tylko tylna część karoserji powozu została lekko uszkodzoną. Dwóch kozaków kubańskich z eskorty odniosło lekkie rany. Ławriński został skaleczony w oko i palec lewej ręki, Kozlikow doznał skaleczenia kostki prawej ręki i złamania kości. Kontuzjowany został też rewirowy stojący o 15 kroków WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI od miejsca zamachu. Córeczka dozorcy została skaleczona odłamkami szkła. A Skałon? Wyszedł cało. W raportach do Stołypina i Izwolskiego, pisanych po zamachu, stwierdza tylko, że odniósł kontuzję w okolicy prawego ucha połączoną z nieznacznem rozerwaniem błony bębenkowej. Wstrząśnięty zamachem wrócił coprędzej do siebie. Na zlecenie lekarzy zalecających mu spokój zdał na pewien czas władzę swemu pomocnikowi senatorowi Podgorodnikowowi. Tymczasem przedstawiciele władzy odzyskali przytomność i zaczęli śledztwo. Otoczono dom z którego padły bomby wojskiem, podobnie i sąsiednie nieruchomości, i rzucono się do rewidowania mieszkań, nie zorjentowano się bowiem odrazu skąd padły bomby. W jakich warunkach odbywała się rewizja dowodzi fakt, że potem wpłynęła skarga jednego z mieszkańców, że w czasie rewizji zniszczono mu meble i lustro, i skradziono złoto, srebro i pieniądze, ogólnej wartości 4000 rubli. Wreszcie trafiono do mieszkania, z którego dokonano zamachu. Znaleziono tam ślady niewątpliwe: dwie bomby, które żołnierze zmiejsca wynieśli na ulicę i plakat na ścianie, głoszący, że czynu tego dokonała Polska Partja Socjalistyczna. Znaleziono też w mieszkaniu pozostawiony tam paszport Wandy Krahelskiej. Wizja lokalna na ulicy dała następujący obraz. W bruku były dwa lejki od uderzenia dwóch bomb w odległości o 6 kroków od siebie. Koło jednego z nich leżała nierozerwana bomba. Druga, również nierozerwana, leżała pośrodku między lejkami. O trzy kroki od niej znaleziono trzecią bombę, na trotuarze czwartą, obie również nierozerwane. Dwie z nich, jak wiemy, zostały rzucone i nie wybuchły, dwie zostały wyniesione przez żołnierzy z mieszkania. Tak skończył się jedyny zamach na Skalona, który był bardzo bliski urzeczywistnienia. Plan jego okazał się całkowicie trafny. Zawiodła tylko strona techniczna i to zadecydowało o wyniku. Zamach centralny się nie powiódł. Późniejsze próby zamachowe, które podejmowano, nigdy nie potrafiły już sobie zdobyć tak dobrych warunków i kończyły się stale niepowodzeniem. Między innymi nie dał rezultatu zamach przygotowany na Skalona w czasie jego podróży, w Wilnie. Skałon wyszedł z okresu rewolucyjnego obronną ręką. Trwał na swem stanowisku, jak już stwierdziliśmy, osiem i pół lat, i przetrwawszy całą rewolucję zmarł w Warszawie naturalną śmiercią 14 lutego 1914 r. Obok Hurki rządził najdłużej z wszystkich warszawskich generał gubernatorów. Należał do trzech, którzy dokonali żywota na tem stanowisku. Oprócz Skałona Albedyński i Imeretyński. Pozostawała jeszcze po zamachu - naturalną koleją rzeczy - sprawa represji. Nikogo jednak nie udało się w czasie akcji schwytać. Ucieczka wszystkich trzech uczestniczek zamachu odbyła się zgodnie z planem. Krahelska po pewnym czasie wyjechała do zaboru austryjackiego. Owczarkówna i Helbertówna pozostały w kraju i dalej uczestniczyły w ruchu rewolucyjnym. Podobnie Mańkowski i Trzos. A tymczasem śledztwo wciąż trwało. Prowadził je osobiście prokurator warszawskiego sądu okręgowego. Skałon w swych raportach, pisanych po zamachu, twierdzi, że są powody do przypuszczenia, że natrafiono na ślady sprawców. Były to nadzieje złudne. Jedynym trafnym śladem było nazwisko Krahelskiej, którą podejrzywano i śledzono już wszak przed zamachem, której paszport znaleziono na miejscu akcji (...) przypuszczano, że odegrała ona na ul. Natolińskiej rolę służącej. Fałszywe ślady nie mogły doprowadzić do celu. Tymczasem jedyny prawdziwy trop - za Krahelską - prowadził do Galicji, do Krakowa, gdzie podówczas przebywała. Dnia 11 czerwca 1907 r. minister sprawiedliwości zwrócił się za pośrednictwem minstra spraw zagranicznych do władz austryjackich z żądaniem wydania Wandy Krahelskiej rządowi rosyjskiemu. Zgodnie z obowiązującą podówczas konwencją o wydawaniu więźniów z r. 1874 wydanie mogło nastąpić tylko w tym wypadku, gdy szło o zwyczajne przestępstwo karne (a nie polityczne) i gdy podlegało ono sądom zwyczajnym, a nie wyjątkowym. Otóż tego rodzaju oświadczenie zostało właśnie odnośnie co do Krahelskiej złożone władzom austryjackim. Jednak wydanie nie nastąpiło, gdyż Krahelska zawarła fikcyjny związek małżeński z austryjackim poddanym Dobrodzickim i wobec tego jako obywatelka austryjacka podlegała tamtejszym sądom. Sprawa jej przed sądem w Wadowicach skończyła się uwolnieniem. Tak więc akcja represyjna za zamach uległa zahamowaniu i utknęła na martwym punkcie. [...] Adam Próchnik 9 EDUKACJA MUZYCZNA KATARZYNA MAZUR GAMY I PASAŻE - czy mogą stać się ulubionym ćwiczeniem ? „Dlaczego zarówno wśród nauczycieli, jak i wśród uczniów pokutuje tak wiele uprzedzeń do grania gam i pasaży? […] Utarło się w swoim czasie przekonanie, że gra fortepianowa „składa się” z dwóch czynników: techniki i strony muzycznej. Czynniki te miały być od siebie niezależne […] Przy podobnym pojmowaniu zagadnień gry fortepianowej ćwiczenie gam i pasaży pozbawione było […] dbałości o wartości muzyczne, takie jak barwa, melodyjność, dynamika, rytm. Nic dziwnego, że […] część uczniów zniechęcała się do wszelkich gam i pasaży […] w najlepszym przypadku osiągali w gamach pewną czysto zewnętrzną biegłość […] nie potrafili oni (jednak) dobrze wykonać gamy z chwilą, kiedy jako część utworu muzycznego stawała się ona częścią artystycznego wyrazu. […] Należy zdać sobie sprawę […], że podział gry fortepianowej na „technikę” i „muzykę” jest całkowicie sztuczny. W praktyce najprostszy nawet utwór zawiera problemy techniczne, z drugiej strony zwykła gama może być zagrana artystycznie.[…] Uświadomienie tej współzależności jest zasadniczym warunkiem 10 normalnego rozwoju muzycznego i powinno przyświecać pracy pedagoga już w pierwszym stadium nauczania…” pisali we wstępie do I zeszytu gam i pasaży jego autorzy: Z. Drzewiecki, J .Ekier, J. Hoffman, A. Rieger. Pianiści-pedagodzy nie zawsze są przekonani o potrzebie wprowadzania gam jako osobnego ćwiczenia. Twórca metody Języka Ojczystego Sh. Suzuki preferował odnajdywanie technicznych problemów, w tym gam i pasaży, w konkretnych utworach i ćwiczenie ich w czasie opracowywania tekstu dzieła. Wiele osób sprzeciwia się mechanicznemu i bezmyślnemu ćwiczeniu gam i w tym wypadku ma wiele racji. Takie ćwiczenie może utrwalić niepotrzebne nawyki ruchowe i przynieść więcej szkody niż pożytku. Natomiast uważne, świadome granie gam daje z czasem nie tylko biegłość techniczną, ale pozwala rozwinąć znajomość teorii muzyki, odnajdywać analogie i prawidłowości, poruszać się pewniej na muzycznym gruncie i doświadczyć, iż na, zdawałoby się, mechanicznym materiale można przeprowadzić wiele ciekawych i rozwijających zabaw. Pytanie, czy wprowadzać gamy i pasaże do repertuaru ucznia czy nie, zamieńmy zatem raczej na pytanie, jak najlepiej to robić, jak urozmaicić dzieciom ich poznawanie, nie zniechęcać schematycznym ćwiczeniem i pomóc granie gam i pasaży polubić. EDUKACJA MUZYCZNA Powodów, dla których możemy zdecydować się na wprowadzenie gam do repertuaru ucznia jest wiele, a są to m.in: stały rozwój biegłości technicznej, poznanie podstawowych elementów techniki fortepianowej (w tym umiejętność prawidłowego podkładania kciuka), poprawa równości gry, dobra orientacja w tonacjach muzycznych, wcześniejsze poznanie i przyswojenie elementów spotykanych następnie w utworach literatury muzycznej (np. akordy zmniejszone i septymowe), umiejętność budowania triady harmonicznej i rozwój świadomości harmonicznej (umożliwiające samodzielność w harmonizowaniu prostych melodii), umiejętność kreatywnego kształtowania dynamiki. Odpowiedź na pojawiające się pytania techniczne: kiedy gamy zaprezentować uczniowi, od której gamy zacząć naukę i w jakiej kolejności wprowadzać różne rodzaje gam, kiedy i jak wprowadzać towarzyszące gamom pasaże oraz kadencje, jak ćwiczyć gamy i pasaże, by urozmaicić ich częste powtarzanie, zależy w dużej mierze od wyczucia nauczyciela, od znajomości ucznia, jego poziomu zaawansowania w grze, możliwości, preferencji i zaangażowania. Krótki artykuł w „Rynku” nie wystarczy by w sposób komplementarny omówić metodologię nauki gam i pasaży. Osoby zainteresowane głębszym poznaniem założeń metodycznych, zachęcam do przeczytania całości artykułu, opartego na pracy przygotowanej w czasie kursu dla nauczycieli Suzuki. Polecam także zwrócić uwagę na podręcznik Mirosławy Preuschoff-Kaźmierczakowej „Fortepian dla najmłodszych” (Cz. I: „Metodyka nauczania początkowego”). Autorka zaleca w nim bardzo wczesne zapoznawanie dzieci z gamami, dużo wcześniej nim pojawią się one, jako część tekstu w utworach granych przez ucznia. Poprzez śpiewanie piosenek o gamie C-dur, ćwiczenia palcowe „na sucho”, przy stole - trenujące pewny i precyzyjny ruch chwytny palca oraz ruch podkładania kciuka, przez wczesne ćwiczenia gam na jednej oktawie - prowadzące do zrozumienia w przyszłości zasad opalcowania gam i pasaży, poprzez wczesne zapoznanie ucznia z gamą chromatyczną, pozwalającą oswoić się z obecnością czarnych klawiszy w grze i utrzymującą rękę we właściwym miejscu nad klawiaturą (czyli w środku, nie na brzegu), poprzez zasady dotyczące pasaży, autorka zabawą i urozmaiconym przekazem wprowadza uczniów w to ważne i bardzo pożyteczne dla pianistów, na każdym etapie nauki gry, zagadnienie. Na zakończenie myślę, iż warto przypomnieć, że na całokształt gry na instrumencie, niezależnie od rodzaju wprowadzanego repertuaru, zatem także gdy są to gamy i pasaże ma wpływ kilka zasad, których zawsze warto przestrzegać. Do zasad tych należy: dbanie o swobodny - w sensie fizycznym i psychicznym stosunek ucznia do instrumentu, dbanie o prawidłową odległość od instrumentu i swobodny, prosty sposób siedzenia, dbanie o prawidłowy układ przedramion, ramion i rąk, niedopuszczający do powstawania skrępowania w mięśniach i stawach, wzmacnianie wiary ucznia we własne siły i możliwość pokonania trudności, poprzez nieustanna zachętę i odpowiednie stopniowanie trudności, ćwiczenie koncentracji uwagi poprzez uważne podejście do każdego przedstawionego problemu, przedstawianie uczniom sposobów ćwiczenia i grania, które nie dopuszczą do gry bezmyślnej i marnującej czas, jednocześnie wpływającej szkodliwie na rozwój młodego wykonawcy. Przy dbałości o te problemy nawet nauka nielubianych zazwyczaj gam i pasaży może stać się dla dziecka przyjemnością i rozrywką. Rozszerzony tekst artykułu na stronie: [www.sdk.pl] - zakładka: [na zajęcia - zajęcia muzyczne - Klub Małych Pianistów] lub bezpośredni link: www.sdk.pl/images/pdf/gramygamy.pdf 11 SZTUKA PISANIA O SZTUCE... SYLWIA MAJEWSKA RECENZJA Z... JAKIEGOKOLWIEK PRZEDSTAWIENIA Odbieram, więc jestem… ...jestem widzem i słuchaczem, uczestnikiem i współtowarzyszem, obiektywnym sędzią i barometrem reagującym na najmniejsze wahania nastroju. Jestem elementem zbioru publiczności i tancerzy, obsługi teatru i czekających przed nim taksówkarzy, częścią jakiegoś „tu i teraz” Jestem niezbędnym elementem przedstawienia i jedną tysięczną oklasków na koniec. Można mnie zmusić do śmiechu i łez, albo sprawić, że wyjdę trzaskając drzwiami mimo napisu „CISZA”. Służę do manipulacji, ale poddałam się jej dobrowolnie. Oddaję tancerzom na scenie swoje myśli i wrażenia, mogę nawet na chwilę oddać tożsamość, pożyczając sobie tę od solistki. Mają mnie na własność, na całe dwie godziny! Bez telefonu komórkowego, tytułu naukowego i konta w banku, bez dziecka i kochanków, szefa i przypalonego obiadu, ale za to z całym bagażem dzieciństwa, agresją po ulicznych korkach czy duszą zakonnicy. Mogę zostać bogiem albo kurtyzaną, jeśli tylko iluzja okaże się dość silna. Mogę też jako profesjonalista cierpieć w milczeniu, przeliczając starannie zachwiania w piruetach, za niskie skoki i potknięcia na złotówki zostawione w kasie i minuty ukradzione z konkurencyjnej rzeczywistości. Jeśli to co mnie spotyka jest nowe, (bo to co już widziałam niesie z sobą inną, choć równie smakowitą przyjemność ponownego przeżywania) mogę jako gnostyk odczuć zadowolenie z poznawania, po czym przystawić nowe do starego, by tą nowością się cieszyć, lub demaskować „renowację powierzchowną” wcielając się w bezlitosnego krytyka. Podziwiam przy tym fascynujące ciała tancerzy, te skoki, te grę mięśni, tę harmonię męskiego ciała, wszak jestem kobietą. Jakim pięknym gestem on przytulił tę małą… Wprawdzie, gdyby nie opinia przyjaciół, byłabym dzisiejszego wieczoru zupełnie gdzie indziej, ale nie żałuję, bo przecież trzeba wiedzieć, o czym mówi Warszawa. 12 I tak miło poddać się wrażeniom, nie myśleć przez chwilę, tylko patrzeć, słuchać, wąchać, czuć rytm… Zaraz, zaraz, no tak… Przecież ta postać to aluzja do mitologii, a tu proste przesłanie biblijne. Intelektualny pojedynek? Proszę bardzo, jestem gotowa mimo lekkiego otumanienia nadmiarem barw i dźwięków… Każde z wrażeń przyniosła mi inna wróżka. Jak Kopciuszkowi, wyprawkę na życie nad kołyską. No i mam je teraz w sobie, jak KAŻDY. Tylko u mnie, by wywołać łzy potrzeba zmieszać to z tym, a u innych tamto z tamtym, albo jeszcze inaczej. No i łatwiej mnie wciągnąć w krainę Oz niż w rozważania o kompleksie Edypa. A w ogóle to wszystko zależy od pogody i agresywności rzeczywistości, tej tu i tej przez którą już się przeżyłam. Więc dziś potrzebne mi będzie nieco liryzmu, a innym razem rozstanie kochanków sprawi, że pęknę ze śmiechu, nawet jeśli przywołam surowo intelekt na pomoc… Odbieram, więc jestem… Ale przecież odbieram wszystko, co dostanę. I tragizm i liryzm, głupotę i wzniosłości, kicz na równi z Wielka Sztuką. Mój śmiech lub wzruszenie są bardzo cenne, ale i odrzucenie, bądź gniew są bardzo pożądane w rankingu uczuć odbiorczych. Skandaliści daliby wiele za odrobinę mojego obrzydzenia, inni czyhają na podniecenie, jeszcze inni na odruchy litości, jeszcze inni na odruchy litości lub iskry buntu. I niech tak trwa. Póki życia - póty reakcji. Najgorsze, co może spotkać Odbiornik… to BRAK SYGNAŁU, dostatecznie silnego, by skłonić nas do… czegokolwiek. Więc niech boli, lub śmieszy, ale niech będzie gorące lub zimne, bo temperatury 36.6 już nie czujemy… Niech będzie tak ważne jak taniec barokowy dla mnie… początkowo tylko jako muzyka, oderwana od rzeczywistości, ot melodyjka taka, ale „robiąca coś w środku” , potem jako skomplikowany, niezrozumiały wzór na papierze - taniec najpiękniejszy, którego nigdy nie zatańczę, wreszcie jak poznawane własnym wysiłkiem, stopami i dłońmi przeżycie artystyczne, i w końcu jego ucieleśnienie w dosłownym znaczeniu tego słowa - w samej sobie i w innych na scenie. I w końcu „Sommeil” z „Atysa” Lully'ego albo „Pasacaille de Percee”… Sylwia Majewska - instruktorka tańca dawnego, tancerka, w SDK realizuje projekty: Zespół Tańca Dawnego “Pawanilia” i Akademia Stroju Dawnego Informacje kulturalne Bieżące wydarzenia, koncerty, imprezy, spotkania tel. (22) 831-23-75, www.sdk.pl MuZyKA TeaTR PLASTyKA TANieC GALERie LITERATURA EDUKAcjA dLA DzieCi i młOdziEży Organizatorzy zastrzegają sobie możliwość zmian w programie (np.: terminu lub godziny rozpoczęcia imprezy, składu zespołów). INFORMACJE KULTURALNE WYSTAWY INFORMACJE KULTURALNE GALERIA PROMOCYJNA MAGDALENA PELA FIGURA / ZNAK / PŁASZCZYZNA Otwarcie wystawy 3 lutego 2016 r. godz. 18.00 Wystawa czynna od 3 do 28 lutego 2016 r. Magdalena Pela - ur. w 1989 roku w Gdańsku. W 2015 roku ukończyła Wydział Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Absolwentka kulturoznawstwa na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Gdańskiego. Zajmuje się malarstwem, sztuką włókna oraz malarstwem ściennym / muralem. Wraz z Gdańską Szkołą Muralu, Pracownią Malarstwa Ściennego i Witrażu ASP w Gdańsku oraz w ramach asystentury na Międzynarodowym Festiwalu Monumental Art namalowała kilkanaście murali (m.in. w Gdańsku, Rumunii, Wiźnie, Zakopanem, Mołdawii). W przestrzeni publicznej realizuje również swój autorski projekt będący kontynuacją dyplomowego cyklu prac „All-over. Struktura tłumu”. Nagrody i stypendia: 2015 - VII Ogólnopolska Wystawa Najlepszych Dyplomów ASP 2015, Nagroda Prezydenta Miasta Gdańska; 25 Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych „Promocje 2015”, Nagroda pisma artystycznego Format oraz Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy; Finalistka V ogólnopolskiego Przeglądu Młodej Sztuki „Świeża krew”; Finalistka konkursu o Grand Prix Fundacji im. Franciszki Eibisch. 2014 - Stypendium Ministra Edukacji i Szkolnictwa Wyższego Galeria Promocyjna - II piętro SDK, od wtorku do soboty: 11.00 - 18.00; w niedzielę: 13.00 - 17.00. GALERIA WYJŚCIE AWARYJNE ANATOL KAROŃ PRZYSŁOWIA POLSKIE Wystawa czynna od 1 do 14 lutego 2016 r. Anatol Karoń jest artystą plastykiem zajmującym się rysunkiem, malarstwem, rzeźbą, instalacją, happeningiem. Ukończył Historię Sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Od 1999 r. należy do Stowarzyszenia Artystów Plastyków Polska Sztuka Użytkowa. Działalność artystyczną prowadzi od 1978 r. W 1985 r. zaczął tworzyć rzeźby w jednej zapałce. W 1985 r. miał swoją pierwszą indywidualną wystawę malarstwa, a w następnym roku pierwszą wystawę rzeźby. Projektował również okładki płyt (m.in. S. Sojki, W. Pawlika, P. Bukartyka), okładki książek (Gaston Leroux - „Upiór w operze”, Jan Krzysztof Piasecki „Pierwsza wiosenna” i „Wiersze wybrane” , Richard Templar – „Zasady życia”, „Zasady bogactwa” i inne), okładkę pisma „Jazz Forum” nr. 7 - 8 2004 oraz znaki graficzne i foldery reklamowe. Miał ponad 30 wystaw indywidualnych (m. in. we Florencji, Berlinie, Vancouver, Hamburgu) oraz brał udział w 15 wystawach zbiorowych. Galeria Wyjście Awaryjne - Parter SDK, codziennie: 9.00-21.00. Kurator Galerii: Tomasz Świtalski. 14 GALERIA WYJŚCIE AWARYJNE SŁONECZNA AKADEMIA Wystawa prac plastycznych podopiecznych fundacji "Słoneczna Akademia", połączona z promocją kalendarza na 2016 rok. Wystawa czynna od 15 do 29 lutego 2016 r. WYSTAWA INFORMACJE KULTURALNE KULTURALNE INFORMACJE Fundacja "Słoneczna Akademia" powstała z myślą o chorych dzieciach,które zmagają się na co dzień z różnymi poważnymi ograniczeniami i problemami wynikającymi z ich stanu zdrowia.Fundacja prowadzi warsztaty,które nie tylko rozbudzają wyobraznię artystyczną uczestników ale przede wszystkim pomagają małym i większym pacjentom odzyskać radość i wiarę we własne siły. Ważnym elementem pracy Słonecznej są wspólne warsztaty dzieci z Centrum Zdrowia Dziecka i młodzieży z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 8 w Wawrze. Młodzi ludzie z ośrodka pomagają jako wolontariusze w organizowanych w szpitalu warsztatach.Zamieniają się wtedy w osobistych asystentów chorych dzieci. Kalendarz na 2016 rok jest graficznym podsumowaniem pracy fundacji w 2015 roku. W kalendarzu zostały wykorzystane prace plastyczne dzieci z Oddziału Onkologii Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu i dzieci z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 8 w Wawrze. Zapraszamy do obejrzenia prac naszych podopiecznych.Wszystkie powstały z pewnym wysiłkiem ale i radością. Te niewielkie rysunki,malunki czy collage dowodzą,że sztuka jest potrzebna wszędzie, zarówno w dużych salach wystawowych jak i w małych salach szpitalnych. Wolontariusze, którzy pomagali przy projekcie w 2015 roku: Ania Piwocka, Blanka Łącka, Franciszek Orliński, młodzież z Autorskiego Liceum Ogólnokształcącego nr 42 w Warszawie przy ulicy Iwickiej. Prowadzenie zajęć: Bogna Czechowska. Miejsca: Oddział Onkologii Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu Oddział Rehabilitacji Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu, Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii nr8 w Wawrze, Zespół Szkół Specjalnych nr 109 w Warszawie. BLUES NA NIEDZIELĘ Zapraszamy 7 lutego 2016 r (niedziela), o godz. 19.00 BLUES JUNKERS KONCERT Galeria Wyjście Awaryjne - Parter SDK, codziennie: 9.00-21.00. Kurator Galerii: Tomasz Świtalski. Natalia Abłamowicz - śpiew, kazoo, Dominik Abłamowicz - piano, harmonijka Maciek Sych - gitara Grzegorz Zawiliński - werbel Zespół BLUES JUNKERS (nazwa nawiązuje do kompozycji Championa Jack Dupree „JUNKER BLUES”) został założony w Warszawie, w grudniu 2014 roku. Nazwa zespołu ma wyrażać silne uzależnienie członków zespołu od starej amerykańskiej muzyki: bluesa, rhytm’n’bluesa, boogie woogie i soulu. Cechą charakterystyczną Blues Junkers jest minimalizm - zespół nie ma w składzie gitary basowej, a miejsce całego zestawu perkusyjnego zastępuje jeden skromy werbel. Ma to na celu uzyskanie prostego, vintage’owego brzmienia opartego na połączeniu starego pianina w stylu barrelhouse z lat 40-tych z brzmieniem gitary nawiązującym do takich mistrzów jak Freddie King, B.B King czy Robert Cray. W ten sposób możliwe jest wyeksponowanie w pełni głosu wokalistki, Natalii Abłamowicz, której barwa i frazowanie nawiązuje stylistyką do takich wokalistek jak Katie Webster, Etta James, czy Ruth Brown. W pierwszym roku swego istnienia BLUES JUNKERS wystąpili na dużej scenie RAWY BLUES, na którą zaproszono ich bez konieczności brania udziału w konkursie. Miesiąc później wystąpili na najstarszym polskim festiwalu bluesowym - JESIEŃ Z BLUESEM w Białymstoku. W kwietniu 2016 roku BLUES JUNKERS, jako zwycięzcy konkursu zespołów w ramach SUWAŁKI BLUES FESTIWAL 2015, będą reprezentować Polskę na EUROPEAN BLUES CHALLENGE 2016 we Włoszech. Strona: bluesjunkers.pl Bilety w cenie 20 zł do nabycia na godzinę przed koncertem. 15 PROJEKTY KULTURALNE INFORMACJE KULTURALNE PROJEKT "SPOTKANIA PRZY FORTEPIANIE" Klub "Bemolek" i Klub Małych Pianistów zapraszają na cykl pięciu spotkań w ramach projektu "Spotkania przy fortepianie". W czasie comiesięcznych spotkań (od lutego do czerwca 2016 r.) młodzi miłośnicy muzyki fortepianowej dowiedzą się co sprawia, że fortepian gra, jakie cechy ma każdy utwór muzyczny i jakie może przybierać formy, a także nauczą się rozpoznawać utwory słynnych kompozytorów już po usłyszeniu kilku pierwszych nut! Spotkania będą się odbywały w przedostatni poniedziałek miesiąca. Uczestnictwo w zajęciach należy potwierdzić wcześniejszą rejestracją telefoniczną u prowadzących projekt: Katarzyna Mazur - 501-394-110, Agnieszka Jóźwik - 604-901818. Opłata za wszystkie 5 spotkań wynosi 10 zł (płatne przy pierwszych zajęciach 22.02.2016 r.). Pierwsze spotkanie pt.: "FORTEPIAN - KRÓL INSTRUMENTÓW" odbędzie się 22 lutego 2016 r. (w dwóch grupach wiekowych - podział uczestników na grupy podczas rejestracji telefonicznej) o godz. 17.00 i 18.15 w Sali Kameralnej SDK. Spotkanie poprowadzi Andrzej Włodarczyk - stroiciel fortepianów. Zapraszamy! POROZUMIEWANIE SIĘ W ZESPOLE - WARSZTATY Zapraszamy młodzież 16-19 lat na cykl spotkań warsztatowych pt. "Porozumiewanie się w zespole zadaniowym", który odbywać się będzie od marca do czerwca 2016 r. w Staromiejskim Domu Kultury. Udział bezpłatny. Jak realizować projekty, żeby każdy czuł się potrzebny, dawał własne pomysły i nie lenił się? Jak korzystać z różnic między uczestnikami, żeby zespół odniósł sukces? Podczas warsztatów uczestnicy odpowiedzą na podobne pytania i zdobędą umiejętności informowania/przekonywania, stosowania technik współpracy w zespole zadaniowym oraz negocjowania integracyjnego („opartego na zasadach”). Zapisy u Małgorzaty Graczyk - tel. 501-754-916 codziennie w godz. 11.00-14.00 do końca lutego 2016 r., e-mail: [email protected] Spotkania dwa razy w miesiącu (soboty) w godzinach 10.00-13.00: - marzec : 12 i 19; kwiecień: 9 i 23; maj: 7 i 21; czerwiec: 4 i 11 Miejsce spotkań: Staromiejski Dom Kultury, Rynek St. Miasta 2, Warszawa. Warsztaty prowadzą: Anna Strzałkowska - organizator i prowadzący szkolenia dla dziennikarzy z kultury i komunikatywności wypowiedzi. Współtwórca kursu języka polskiego dla zagranicy „Mówimy po polsku”. Małgorzata Graczyk - mediator, wykładowca akademicki z 20 letnim stażem zajmująca się problematyką m.in. komunikowania, konfliktów, wpływu społecznego. 16 STAROMIEJSKI KLUB MUZYCZNY Zaprasza 13 lutego 2016 r. (sobota) o godz. 18.00 do sali Galerii Promocyjnej SDK na koncert muzyki barokowej pt.: "TRZY ODCIENIE E-MOLL” KONCERT INFORMACJE KULTURALNE KULTURALNE INFORMACJE w wykonaniu członków Staromiejskiego Klubu Muzycznego. W programie utwory J.S. Bacha, A. Vivaldiego, G.Ph. Telemanna. Partie wokalne wykonają Małgorzata Gańko i Elżbieta Piasecka. „KIM STAJESZ SIĘ, GDY WOJNA OSACZY TWÓJ UMYSŁ?” Staromiejski Dom Kultury wraz z Muzeum Powstania Warszawskiego zapraszają szkoły ponadpodstawowe do udziału w wybranych warsztatach historyczno-społecznych. Odpowiedzi na tytułowe pytanie uczestnicy będą szukać pod kierunkiem historyka, politologa, psychologa, polonisty. Spotkania odbywają się raz w miesiącu, od lutego do czerwca, w piątki w godz. 9.00 -11.00. w Staromiejskim Dom Kultury w Warszawie. Informacja i rezerwacja przez szkoły u koordynatora Małgorzaty Graczyk: tel. 501-754-916 lub 22-831-23-75 w.128 w godzinach 10.0015.00 poniedziałki i czwartki, e-mail: [email protected] PROJEKTY KULTURALNE Wstęp wolny. W lutym 2016 r. zapraszamy grupy na spotkanie pt: JAK KAMIENIE PRZEZ BOGA RZUCANE NA SZANIEC, CZYLI MOI RÓWIEŚNICY SPRZED 100 LAT Zagadnienie: Znaczenie XIX-wiecznych dążeń niepodległościowych w kształtowaniu kultury narodowej. Wpływ XIX- wiecznej spuścizny kulturowej na kształtowanie się postaw patriotycznych pokolenia 20-lecia międzywojennego. Wspólna krytyczna analiza poszczególnych zagadnień pozwoli: - spojrzeć z różnych perspektyw na los człowieka uwikłanego w kryzys wojenny; - zastanowić się jakie mechanizmy polityczne, społeczno-kulturowe i psychologiczne kierowały wyborami ludzi w przeszłości; - rozważyć, czy sytuacje, i mechanizmy działające w perspektywie historycznej dotyczyć mogą dziś każdego z nas. Kolejne spotkania: Marzec: Dobrymi chęciami piekło wybrukowano - gdy naprawianie świata prowadzi do zagłady Kwiecień: Ludzie ludziom zgotowali ten los - dlaczego dobrzy ludzie czynią zło. Maj: Gdzie dwóch się bije, trzeci tym bardziej dostaje po głowie Czerwiec: Żołnierze wyklęci, czyli historia pisana przez zwycięzców 17 SENIORZY INFORMACJE KULTURALNE KLUB SENIORA "WARS I SAWA" 4 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.: „WĘDRÓWKI KRESOWE ZIMĄ 2016 R - NAD WILIĄ I PEŁTWIĄ” - prelekcję poprowadzi Katarzyna Węglicka 6 lutego 2016r. (sobota) od godz. 16.00 zapraszamy na BAL MASKOWY pt.: „W KARNAWAŁOWYM RYTMIE” w towarzystwie Klubu Tańca Dawnego „Alta Novella”. W programie m.in.: kontredanse, tańce w kręgu, wróżby karnawałowe oraz pokaz kontredansów... (Wstęp wolny - liczba miejsc ograniczona) 11 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.: „WIADOMA ŚWIATU TA SŁAWNA OLSZYNA” - prelekcję poprowadzi Karol Jerzy Mórawski 18 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.: „Z CZEGO ŚMIALI SIĘ STAROŻYTNI GRECY I RZYMIANIE” prelekcję poprowadzi prof. Barbara Milewska-Waźbińska 20 lutego 2016r.(sobota) o godz. 16.00 zapraszamy na koncert pt.: „W POGODNYM NASTROJU” w wykonaniu Chóru „Tonika” z Domu Kultury Praga, pod dyrekcją Teodozji Sadowskiej, przy fortepianie Tomasz Kaznowski. (Wstęp wolny - liczba miejsc ograniczona) 25 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.: „CARYCA, ŚWIĘCI I GRZESZNICY - O MODZIE POLSKIEJ DEKADY POPAŹDZIERNIKOWEJ, STYLU I SZYKU WARSZAWY” prelekcję poprowadzi Marta Sztokfisz. Wstęp za okazaniem karty stałego uczestnika Klubu „Wars i Sawa” ELEMENTY KOMPOZYCJI PLASTYCZNEJ WARSZTATY DLA SENIORÓW Zapraszamy do udziału w zajęciach o charakterze kulturalno - edukacyjnym. Podczas wykładów połączonych z ćwiczeniami praktycznymi uczestnicy będą analizować i wykorzystywać w swoich działaniach elementy formy plastycznej takie, jak punkt, linia, symetria, proporcje, faktura, kontrast, kształt oraz rytm. Warsztaty dotyczą szeroko rozumianej kompozycji plastycznej. Zajęcia odbywają się w Piwnicy Largactil w Staromiejskim Domu Kultury dwa razy w miesiącu od marca do czerwca 2016, w piątki w godz. 11.30 - 14.30. Pierwsze spotkanie 11 marca 2016 r. (kolejne: 18 marca, 8 i 22 kwietnia, 6 i 20 maja oraz 3 i 17 czerwca 2016 r.). Informacje i zapisy w poniedziałki i czwartki u Bartka Gerłowskiego pod numerem telefonu: 22 831 23 75 wew. 126. w poniedziałki i czwartki w godzinach 15.00 - 20.00 oraz we wtorki i środy w godzinach 10.00 - 13.00. Całkowity koszt udziału to 100 zł. 18 KLUB MAŁYCH PIANISTÓW Od 24 do 29 lutego 2016 r. w Klubie Małych Pianistów odbędą się małe koncerty dla dzieci mających lekcje danego dnia, dzieci będą grać utwory z koncertu karnawałowego oraz z poznanego repertuaru Suzuki. KONCERTY INFORMACJE KULTURALNE KULTURALNE INFORMACJE CHÓR SKORACZEWSKIEGO Chór Wychowanków hm. Władysława Skoraczewskiego wystąpi 20 lutego 2016 r. o godz. 17.00 w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy (ul. Marcinkowskiego 12) w czasie I Edycji Akademii Chóralnej Seniora. Wstep wolny. Organizatorzy: Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, MCK w Bydgoszczy, PZChiO oddział w Bydgoszczy. GRY - HOBBY OTWARTE WARSZTATY MAKIETOWE Klub Gier Przygodowych "Twierdza" zaprasza na otwarte warsztaty makietowe do Staromiejskiego Domu Kultury. W trakcie zajęć uczestnicy będą mieli okazję spróbować swoich sił w budowaniu oraz wykańczaniu makiet wykorzystywanych w grach bitewnych. Podstawowe materiały modelarskie oraz malarskie zapewnia organizator. fot. z arch. Klubu DYSKUSYJNY KLUB FILMÓW NIEOBECNYCH FILM Terminy spotkań: 14 i 28 lutego 2016 r. w godz. 14.00 - 17.00 w Staromiejskim Domu Kultury. Warsztaty przewidziane dla uczestników w wieku 15 - 115 lat. Zajęcia bezpłatne. Liczba miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń. W celu potwierdzenia uczestnictwa prosimy wysyłać zgłoszenie: [email protected] Dyskusyjny Klub Filmów Nieobecnych Staromiejskiego Domu Kultury i Węgierski Instytut Kultury zapraszają na Przegląd Filmów Węgierskich. Pokazy odbędą się w Piwnicy Largactil, Staromiejskiego Dom Kultury. Wstęp wolny. 9 lutego 2016 r. godz. 19.00 RÓŻOWY CAMEMBERT (Rózsaszín sajt), Węgry 2009, 93 min. Reżyseria: Barnabás Tóth 23 lutego 2016 r. godz. 19.00 ADRIENN PÁL, Węgry, 2010, 84 min. Reżyseria: Ágnes Kocsis 19 EDUKACJA KULTURALNA SPOTKANIE HOBBY INFORMACJE KULTURALNE KLUB MIŁOŚNIKÓW DAWNYCH MILITARIÓW POLSKICH Zapraszam 15 lutego 2016 r. o godz. 18.00 na zebranie naukowe. Z okazji przypadającej na styczeń rocznicy Powstania Styczniowego Jacek Jaworski zaprezentuje składankę filmową z fragmentów filmów poświęconych powstaniu 1863 r. , wygłosi także prelekcję pt.: "Zabytkowe i improwizowane uzbrojenie ochronne powstańców styczniowych". Zapraszamy. Wstęp wolny. WOLONTARIAT Klub Wolontariuszy zapraszamy wszystkich aktywnych, zainteresowanych działalnością kulturalną do dołączenia do naszej grupy. Otwarte spotkanie odbędzie się we wtorek 15 marca 2016 r. o godz. 18.00 w Staromiejskim Domu Kultury. BAJKI MIĘDZYKULTUROWE Poznanie różnorodności kultur wprowadzeniem do rozumienia otaczającego świata. W Staromiejskim Domu Kultury trwa szósta edycja programu edukacji kulturalnej. W czasie spotkań osoby wywodzące się z innego niż polski, kręgu kulturowego, czytają tradycyjną dla siebie bajkę, grupom dzieci z szkół i ognisk wychowawczych. Czytanie bajek wzbogaca prezentacja jej kontekstu kulturowego. Spotkania z bajkami odbywają się we wtorki w Staromiejskim Domu Kultury, w Piwnicy Largactil (kolejne spotkania w marcu 2016 r). BAJKOWY WOLONTARIAT- projekt, w ramach którego grupa wolontariuszy SDK „bajkowych opowiadaczy” od listopada 2015 do końca czerwca 2016 roku odwiedza przedszkola i inne placówki dla dzieci opowiadając bajki z książeczki wydanej w ramach poprzednich edycji programu „Bajki Międzykulturowe”. Organizator - Staromiejski Dom Kultury. Partnerzy - Ambasada Meksyku w Warszawie, Bułgarski Instytut Kultury, Czeskie Centrum w Warszawie, Instytut Słowacki w Warszawie, Fundacja Adulis, Fundacja dla Somalii, Forum Kenijsko-Polskie, Instytut Camõesa, Stowarzyszenie Kulturalne Sahaja Yoga, Stowarzyszenie SIETAR Towarzystwo Przyjaciół Grecji, Węgierski Instytut Kultury, Centrum Wspierania Rodzin „Rodzinna Warszawa” Ognisko „Starówka”, szkoły, przedszkola i placówki opiekuńczo-wychowawcze w Warszawie Kontakt: Paulina Zając , [email protected], tel. 22 831 2375 w. 141 MITY I POSTACI AFRYKI Zapraszamy wszystkich, którzy poprzez teatr chcą przenieść się w świat afrykańskich mitów i legend - odkrywać jak ponadczasowe prawdy znajdują odzwierciedlenie w naszym codziennym życiu i wyrażają się w tak nowoczesnej sztuce jaką jest komiks. Podczas spotkań przybliżymy też postaci państw afrykańskich - zarówno historycznych jak też bardzo aktualnych bohaterów świata kultury i sztuki, nauki, społeczników, aktywistów itp. Spotkania w poniedziałki, w godz. 19.00 - 21.00 w Piwnicy Largactil Staromiejskiego Domu Kultury. Udział bezpłatny (kolejne spotkania w marcu 2016 r). 20 Kontakt i zapisy: Paulina Zając, [email protected], tel. 22 831 23 75 w. 141 KLUB LITERACKI WIERSZORYNKA 4 lutego 2016, o godz. 18.30 zapraszamy do Piwnicy Largactil Staromiejskiego Domu Kultury (Warszawa, Rynek Starego Miasta 2) na kolejną Wierszorynkę - w programie: LITERATURA INFORMACJE KULTURALNE KULTURALNE INFORMACJE - Warszawska premiera tomiku WALDEMARA JOCHERA "PRZETRWALNIK" Spotkanie z autorem poprowadzą Maja Staśko i Piotr Puldzian Płucienniczak. Tomik do pobrania za darmo: http://ść-ch.pl/przetrwalnik/ - Turniej Jednego Wiersza - Czytanie multimedialne: wiersze: Waldemar Jocher; muzyka: Łukasz Podgórni; wizualizacje: Leszek Onak Waldemar Jocher - autor i asystent autora w jednej osobie. Od roku 2006 permanentny błąd w procesie tworzenia. Ewoluuje ku nawigacji koła, pozostając przed-grociem rozpoznania publicznych placów. W 2009 roku jako asystent przeczytał i opublikował w Mikołowie tomik reszta tamtego ciała oraz odebrał w imieniu autora nagrodę im. Iłłakowiczówny. W 2015 roku w Rozdzielczości Chleba wydał "Przetrwalnik". WSPÓLNY POKÓJ - SEMINARIUM O TWÓRCZOŚCI KOBIET 11 lutego 2016 r. (czwartek) godz. 18.30, prowadzenie - Natalia Malek “ZŁE DZIELNICE - POETYCKOŚĆ, LOKALNOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ" Kontynuując namysł nad poetyką dziewczęcości oraz etycznymi implikacjami wyboru dziewczynki na bohaterkę lub narratorkę powieści, omówimy trzy książki, które podejmują temat "złej dzielnicy" lub okolicy "niewłaściwej dla dziewcząt". Wychodząc od klasycznych tekstów eseistycznych W. E. DuBois i Franza Fanona, przez krytycznie zadane pytanie H. Hartmann (czy małżeństwo marksizmu z feminizmem jest udane?), zastanowimy się, jak współczesne pisarki opowiadają o związkach lokalności i wyobraźni oraz jak projektują zmianę społeczną w swoich tekstach. 1. ZZ Parker, "Pijąc kawę gdzie indziej". Przeł. Ewa Horodyska. Warszawa, 2007. 2. Sandra Cisneros, "Dom na ulicy Mango". Przeł. Natalia Malek. Niepublikowane. 3. Sylwia Chutnik, "Jolanta". Kraków, 2015. SEMINARIUM OTWARTE 19 lutego 2016 r. (piątek) godz. 18.00, prowadzenie - prof. Przemysław Czapliński „BIOKLASY: SEGREGACJE I SOJUSZE. POSTHUMANISTYCZNE CZYTANIE SPOŁECZEŃSTWA” 1) Wykład gościnny: Maciej Gdula 2) seminarium lektury: Marcin Kołodziejczyk, Dysforia; Marta Szarejko, Zaduch. Lektura kontekstowa: Style życia i porządek klasowy w Polsce. Wyd. Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2012 (tu obowiązkowo: M. Gdula, P. Sadura, Style życia jako rywalizujące uniwersalności, s. 15-71). 21 INFORMACJE KULTURALNE INFORMACJE KULTURALNE Zapraszamy 6 lutego 2016 r. o godz. 19.00 - Piwnica na Wójtowskiej LUDZIE LUBIĄ MIEĆ - recital TOMKA WACHNOWSKIEGO fot. Adam Gryczyński PIWNICA NA WÓJTOWSKIEJ SCENA PIĘTRO WYŻEJ Tomek Wachnowski - gitara, śpiew | Bogdan Sabała - gitara Tomek Wachnowski - gitarzysta, kompozytor, autor tekstów wywodzący się ze studenckiego nurtu piosenki autorskiej lat 80-tych. Laureat Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Autorskiej w Warszawie i Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie. Zdobywał nagrody na wielu innych festiwalach i przeglądach. Współpracował i występował z zespołami: Wolna Grupa Bukowina, „Mr.ZOOB", “TBand", Elżbietą Adamiak, Grażyną Auguścik, Ryszardem Styłą, Zbigniewem Łapińskim, Tadeuszem Woźniakiem, Andrzejem Poniedzielskim, Jerzym Filarem, Arturem Andrusem, Marcinem Dańcem i wieloma innymi. Na recital pod tytułem " Ludzie lubią mieć" składają się utwory z wydanej na początku 2013 roku płyty pod tym samym tytułem, ale też wybrane utwory Kaczmarskiego, Kofty, Brassensa, Nohavicy czy Bellona oraz całkiem nowe piosenki. Tomek Wachnowski od 4 lat współpracuje z gitarzystą - Bogdanem Sabałą. Dwie doskonale współbrzmiące ze sobą gitary akustyczne, to najciekawsza oprawa muzyczna dla nie tylko autorskich piosenek. Bilety w cenie 25 zł. dostępne na godzinę przed koncertem w kasie Piwnicy. Zasady rezerwacji biletów na: www.scenapw.sdk.pl SCENA PIĘTRO WYŻEJ Zapraszamy 14 lutego 2016 r. o godz. 19.00 - Piwnica na Wójtowskiej WALENTYNKI Z PIOSENKĄ LITERACKĄ Joanna Mioduchowska - gitara, harmonijki - śpiew, Tomasz Salej - gitara, śpiew, Mirosław Kozak - gitara, Marek Bartkowicz - gospodarzenie, śpiewanie, Piotr Sawicki - fortepian, Zbigniew Dąbkowski - akordeon, Wojciech Zalewski - kontrabas Joanna Mioduchowska wykonuje własne piosenki, gra na gitarze i harmonijkach. W piosence poszukuje harmonii, refleksji, ciepła i optymizmu. Oprócz swoich tekstów wykorzystuje także wiersze Leśmiana, Tuwima, Asnyka, Iwaszkiewicza. Należy do grupy poetyckiej „Terra Poetica”. Laureatka wielu przeglądów piosenki autorskiej i poetyckiej. Tomasz Salej - [o sobie:] Od ponad dwudziestu lat zajmuję się tworzeniem czegoś z niczego, czyli wyławianiem z odmętów własnej świadomości liter zbieranych potem w bezładne wyrazy, zdania, a czasem nawet jeszcze dłuższe formy. Bywa że owe słowolągi otrzymują dla równowagi estetycznej nieokreślony zestaw dźwięków przez niektórych moich przyjaciół wielkodusznie nazywanych muzyką. Sam patrzę na to z dosyć dużym dystansem, a bufor wytrzymałości wciąż we mnie wzrasta. W większości przypadków nie podaję autorów słów i muzyki, oznacza to, że są one wytworem mojej własnej fantazji. Wraz z upływem czasu człowiek nabiera pokory i coraz bardziej się dziwi dziejącymi się wokół cudami prostych zdarzeń, to się chyba nazywa nadchodząca mądrość życiowa. (...) 22 Bilety w cenie 25 zł. dostępne na godzinę przed koncertem w kasie Piwnicy. Zasady rezerwacji biletów na: www.scenapw.sdk.pl fot. Jerzy Dziedziczak To już osiemnaste esdekowskie walentynki z piosenką literacką. Podczas naszego koncertu, Marek Bartkowicz i zaproszeni goście śpiewając niekomercyjne piosenki o miłości starają się wyrwać walentynkową swą publiczność ze sklepowo-restauracyjnego nastroju serwowanego nam w ten dzień przez wszelki marketing. INFORMACJE KULTURALNE Zaprasza 23 lutego 2016 r. (wtorek) o godz. 16.00 do Piwnicy na Wójtowskiej na spektakl "CZTERY PORY ROKU" zrealizowany przez dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Słabosłyszących im.Ottona Lipkowskiego. Spektakl inspirowany jest mitem greckim o Demeter i Persefonie. Wstęp wolny. WIECZÓR TEATRALNY 27 lutego 2016 r. o godz 19.00 - Piwnica na Wójtowskiej DIVA wykonanie - Wioleta Komar | reżyseria - Stanisław Miedziewski projekt kostiumu - Magdalena Franczak fot. Z. Juliga wg monodramu Magdaleny Gauer PIWNICA NA WÓJTOWSKIEJ K.T. MIKROSCENA - SPEKTAKL Nora Sedler, „primadonna assoluta” światowych scen operowych. Jesienią 1941 roku zostaje deportowana do Litzmannstadt Getto (Łódź). Przybywa w transporcie wraz z dużą grupą żydowskich artystów z Europy Zachodniej. Uniknęła zagłady. Za jaką cenę? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w jej opowieści: Śpiewam dla gestapowców. Wybrali właśnie mnie. Wielokrotnie wybierali mnie znowu, znowu i znowu… Ja ulubienica Toscaniniego śpiewam najpiękniejsze arie... nago na krześle… Miałam szczęście w getcie! Wiele lat po wojnie jest dojrzałą kobietą, wybitną śpiewaczką. W garderobie Metropolitan Opera w Nowym Jorku... Wioleta Komar - Aktorka, reżyser, pedagog. Absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie oraz New York Film Academy/Nowy Jork/Los Angeles. W Polsce przez wiele lat związana z Teatrem Rondo w Słupsku; za oceanem zaś współpracuje m.in. z New York Theatre Workshop, Rattlestick Theater, czy La Mamą. Rozpoznawalna i doceniana w środowisku wykonawczyni spektakli w poetyce teatru jednego aktora. Wielokrotnie nagradzany na festiwalach w kraju, otworzył artystce drogę do występów zagranicznych. Każda późniejsza realizacja była nowym wyzwaniem i ujawniała kolejne aktorskie zdolności. Za kreację w ostatnim monodramie „DIVA”, napisanym specjalnie dla niej, została nagrodzona tytułem najlepszej aktorki na największym na świecie festiwalu teatrów jednoosobowych „United Solo” w Nowym Jorku. Spektakl święcił też triumfy w Niemczech, Estonii, Mołdawii, Izraelu, Armenii, na Słowacji, wielokrotnie na Ukrainie i Litwie; w Polsce zaś w Tychach, Elblągu, Gdańsku, Toruniu. Najważniejsze nagrody: - Grand Prix za wybitną kreację aktorską na VII Ogólnopolskim Festiwalu „42-200 Monodram” w Częstochowie, 2015; - Nagroda X Oddziału Związku Artystów Scen Polskich za "wybitną kreację aktorską na 29. Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora FESTIWALU FESTIWALI w Toruniu, 2014; - Nagroda Publiczności i Nagroda Jury na 9. Międzynarodowym Festiwalu Monodramów THESPIS w Kilonii, Niemcy, 2014; - People’s Choice Avard, Nagroda Publiczności 4. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora MONOBALTIJA w Kownie, Litwa, 2014; - Główna Nagroda „Big Chery Award” Monomaffia Fringe Festival w Parnu, Estonia, 2013; - Best Acterss Award (Najlepsza Aktorka) United Solo Theatre Festival w Nowym Jorku, 2011. Bilety w cenie 25 zł. dostępne na godzinę przed koncertem w kasie Piwnicy. Zasady rezerwacji biletów na: www.scenapw.sdk.pl MONOLOG INTERAKTWYNY - POKAZ W niedzielę 28 lutego 2016 r. o godz. 18.00 w Piwnicy na Wójtowskiej odbędzie się pokaz semestralny uczestników klubu Monolog Interaktywny. Wstęp wolny. 23 POLECAMY... BIBLIOTEKA STAROMIEJSKA LUTY W BIBLIOTECE Czytelnia Naukowa nr VII. Biblioteki Publicznej w Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy przy ul. Świętojańskiej 5 zaprasza do pięknej kamienicy na Starym Mieście, w której znajdą Państwo bogaty zbiór książek i czasopism z zakresu literatury, kultury, historii, sztuki oraz kolekcję literatury varsavianistycznej. W wyodrębnionej sali na parterze budynku mieści się Czytelnia Czasopism. Od lat pięćdziesiątych gromadzi wiele tytułów czasopism przydatnych studentom wydziałów humanistycznych. Udostępnia prasę codzienną, tygodniki, miesięczniki. Obie sale czytelniane wyposażone są w komputery z dostępem do Internetu oraz sieć bezprzewodową, stanowiska do pisania prac w MS Office. Istnieje także możliwość wykonania wydruków i kserokopii. Godziny otwarcia: - Czytelnia Książek (II p.) pon., wt., czw., piąt. 9.00-19.45 śr. 12.00-19.45 ; sob. 9.00-15.45; Czytelnia Czasopism (parter) pon.-piąt. 9.00-19.45, sob. 9.00-15.45. W budynku znajdują się również Biblioteka dla Dzieci i Młodzieży nr 24 - tel. (22) 828 64 59 oraz Wypożyczalnia dla Dorosłych i Młodzieży nr 43 - tel (22) 826 19 03. KLUB 5+ (dla osób dorosłych 50+) Najbliższe spotkanie klubu pt.: "Jak zostać królem Internetu" odbędzie się 24 lutego (środa) 2016 r. o godz. 10.00 w Czytelni. Polecamy także punkt Książka na Telefon - (22) 831 32 13; 504 530 281, który powstał z myślą o osobach starszych i niepełnosprawnych. Zapraszamy równocześnie do sieci bibliotek publicznych w dzielnicy Śródmieście. SPOTKANIA KOMINKOWE (zajęcia dla dzieci w wieku 4-8 lat) W każdy czwartek miesiąca o godz. 17.30 w Bibliotece dla Dzieci i Młodzieży nr 24. W lutym zapraszamy na cykl : "Literacka kuchnia pełna cudów - czyli czytamy o jedzeniu". 4.02 - Powiedział nam Bartek, że dziś tłusty czwartek… 11.02 - Co to jest pizza? Wiadoma sprawa - jest to klasyczna włoska potrawa. 18.02 - Kto marchewkę chrupie z rana, krzepę ma orangutana. 25.02 - Regały na liście sałaty. AKADEMIA MŁODEGO CZYTELNIKA (zajęcia dla dzieci w wieku 7-12 lat) W piątki o godz. 17.30. 19.02 - Małe Co Nieco Kubusia Puchatka i inne ulubione potrawy książkowych bohaterów. 26.02 - Ciasto z kroplami walerianowymi i inne przygody kulinarne książkowych bohaterów. Zapraszamy również na „Wyczytane z listów” - wystawę przygotowaną w oparciu o zbiory śródmiejskiej biblioteki, którą przygotowali pracownicy Czytelni Naukowej Nr VII i Punktu Bibliotecznego „Książka na Telefon”. Zapraszamy w godzinach pracy placówek! Szczegółowe informacje na stronie: www.biblioteka.waw.pl 24 FOTOPLASTIKON Bogini bezprzewodowych sieci komputerowych (Wifidelitją zwana, w skrócie Wi-Fi) - ul. Długa 20. Fot. z serii: Ludzka głupota nie zna granic... (fot. P. Sobieniak) KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK PL ASTYKA i film SPOTKANIA PRZY SZTALUGACH Prowadzone od 1974 r. Plastyczne zajęcia proponują działania z zakresu rysunku i malarstwa (martwa natura, postać). Przygotowują młodzież do egzaminów na wyższe uczelnie plastyczne, ale nie tylko, bowiem zapraszamy także wszystkich (dorosłych, seniorów), chcących wykorzystać swój talent dla samej przyjemności rysowania i malowania. Zajęcia: dla młodzieży szkół średnich oraz studiującej w poniedziałki i czwartki w godz. 13.00 - 21.00; dla seniorów we wtorki i środy w godz. 8.00 - 14.00; dla dorosłych w niedzielę w godz. 16.00 - 20.00. Prowadzący: Bartłomiej Gerłowski MANSARDA Od 2000 roku pracownia prowadzi zajęcia z rysunku i malarstwa dla dorosłych oraz młodzieży (ze szczególnym uwzględnieniem seniorów i gimnazjalistów). Głównym celem lekcji jest kształcenie warsztatu artystycznego, motywowanie do pracy twórczej oraz przygotowanie do egzaminów wstępnych na uczelnie plastyczne. Zajęcia: dla młodzieży - soboty, niedziele: 8.00 - 16.00; dla seniorów - poniedziałki, czwartki: 8.00 - 13.00, piątki: 8.00 - 14.00. Prowadząca: Sławomira Rykfa PRACOWNIA RYSUNKU I MALARSTWA Działa w SDK od 1990 r. Zajęcia przeznaczone są dla uzdolnionych plastycznie młodych osób. Tym, którzy chcą ubiegać się o indeksy uczelni plastycznych zapewniona jest fachowa pomoc w przygotowaniu i wyborze zestawów prac do tzw. teczki kwalifikacyjnej a tym, którzy studiując na innych kierunkach pragną rozwijać swój talent - wszechstronna pomoc artystyczna. Zajęcia: wtorki, środy, piątki, w godz. 14.00 20.00. GALERIA PROMOCYJNA Głównym założeniem programu wystawowego jest prezentacja najnowszych zjawisk z obszaru szeroko rozumianych sztuk plastycznych oraz z ich pogranicza. Galeria prezentuje wyłącznie prace artystów profesjonalnych, jest kontynuatorką założonej w 1955 roku Galerii Krzywego Koła. Czynna: od wtorku do soboty w godz. 11.00 18.00, w niedzielę w godz. 13.00 - 17.00. Kurator: Kaja Werbanowska GALERIA WYJŚCIE AWARYJNE Prezentuje prace twórców profesjonalnych i amatorów. Ze względu na charakter i kształt Galerii, mogą być w niej prezentowane jedynie małe formy plastyczne. Założona w 1985 roku. Czynna: od poniedziałku do niedzieli w godz. 9.00 - 21.00. Kurator: Tomasz Świtalski DYSKUSYJNY KLUB FILMÓW NIEOBECNYCH Ideą Klubu jest pokazywanie filmów nie mieszczących się w powszechnej ofercie kinowej i telewizyjnej. Obrazów niebanalnych w treści, formie oraz stylistyce. Program spotkań obejmuje projekcję filmu oraz dyskusję z twórcą danego obrazu lub zaproszonym gościem. Spotkania: wtorki, w godz. 19.00 - 22.00, Piwnica Largactil. Prowadząca: Paulina Zając. Prowadząca: Irena Dłutowska Członkowie klubów i pracowni mogą korzystać z biblioteczki specjalistycznej. Staromiejski Dom Kultury Warszawa, Rynek Starego Miasta 2, 00-272; tel.: (+ 48 22) 831 23 75; fax: (+48 22) 635 36 16; e-mail: [email protected] 26 KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK KWARTET WILANÓW Kwartet smyczkowy założony w 1967. Od 1990 pracuje w Staromiejskim Domu Kultury. Oprócz codziennych prób Kwartet organizuje cykliczne koncerty podczas których prezentuje najwybitniejsze dzieła współczesnej kameralistyki, z udziałem kompozytorów tych dzieł. www.kwartetwilanow.prv.pl MUZYKA BLUES NA NIEDZIELĘ Cykl koncertów odbywających się co najmniej raz w miesiącu - zgodnie z nazwą - w niedzielę w Staromiejskim Domu Kultury. FORMACJA TANGO PARA TODOS Nazwa oznacza - "Tango dla wszystkich": - CHÓR TANGA ARGENTYŃSKIEGO W repertuarze chóru znajdują się tanga argentyńskie oraz polskie tanga przedwojenne i późniejsze. Próby: we wtorki, w godz. 18.30 - 21.00. Prowadzący: Bogusław Wojciechowski Prowadząca: Monika Kwiatkowska - ORKIESTRA TANGOWA Orkiestra ma w repertuarze tanga argentyńskie, CHÓR WARSZAWSKIEGO TOWARZYSTWA tango-walce, milongi i candombe. SCENICZNEGO Próby: w piątki, w godz. 18.00 - 21.00. Współpracuje z SDK od listopada 2005 r. Powstał Prowadząca: Anna Kalska w 1998 roku z inicjatywy studentów Akademii Muzycznej w Warszawie. Trzon zespołu stano- CHÓR SKORACZEWSKIEGO wią osoby, które ukończyły wyższe lub średnie Chór Wychowanków harcmistrza Władysława szkoły muzyczne. Próby: środy w godz. 19.00 - Skoraczewskiego prowadzi działalność od stycz22.00, w sali kameralnej SDK. nia 2010 roku. Chór kontynuuje dzieło życia Prowadząca: Lilianna Krych Władysława Skoraczewskiego (1919-1980), jakim był Centralny Zespół Artystyczny ZHP. Próby: środy i czwartki 19.30 - 22.00. STAROMIEJSKI KLUB MUZYCZNY Prowadząca: Krystyna Stańczak - Pałyga Od 1992 roku krzewi ideę muzykowania w gronie kameralnym - muzykowania domowego. Aktyw- ALE BABKI + ... ność artystyczna tego typu pozwala osiągać Zespół wokalny „Ale Babki +…” istnieje od zadowolenie ze wspólnej gry nawet średnio zaa- października 2007 r. Współpracuje z SDK od wansowanym. Spotkania: środy i soboty w godz. wiosny 2008 r. Wykonuje utwory muzyczne 17. 00 - 21.00. Prowadząca: Ewa Ostaszewska w wielu językach (polskim, włoskim, angielskim, KLUB PIOSENKI Istnieje od 1976 r. Oprócz nauki śpiewu, prowadzonej indywidualnie oferuje zajęcia z kształcenia słuchu i umuzykalniania. Przygotowania do egzaminów do szkół artystycznych oraz do debiutanckich koncertów. Zajęcia: poniedziałki i czwartki 8.00 - 14.00, wtorki 8.00 - 17.30, środy 8.00 - 17.00. Prowadzący: Krzysztof Dłutowski francuskim, rosyjskim, ukraińskim, czeskim) wzbogacając je ruchem scenicznym i tańcem. W repertuarze zespół ma około 70 utworów i kilkanaście programów tematycznych. Próby: czwartki - 14.00 - 16.00; soboty - 11.30 - 13.30. Prowadząca: Anna Dąbrowska CHÓR “STARÓWKA” Chór Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, Oddział Centrum. Współpracuje z SDK od września 2008 r. Istnieje od października 1996 r. W swoim repertuarze chór ma około 90 utworów. Próby: we środy - 11.00 - 14.30. Prowadząca: Marianna Czech Dyrygent: Michał Straszewski Staromiejski Dom Kultury Warszawa, Rynek Starego Miasta 2, 00-272; tel.: (+ 48 22) 831 23 75; fax: (+48 22) 635 36 16; e-mail: [email protected] 27 KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK DL A DZIECI . i młodziezy KLUBIK SPORTOWY “KANGUREK” Działa od września 2008 roku. Przeznaczony jest dla dzieci w wieku 4-5 lat. Proponuje zajęcia edukacyjne z zakresu wychowania przedszkolnego, rytmikę, zapoznanie z kulturą, a także podnoszenie sprawności fizycznej. W ramach zajęć prowadzone są lekcje języka angielskiego. Zajęcia: pn. - pt. od 9.00 do 14.00. Prowadząca: Anna Zarzycka PRACOWNIA PLASTYCZNO - TEATRALNA “PANKRACOWNIA” W SDK od 1985 r. Kształtuje zdolności w dziedzinie plastyki i teatru. Projekty i rysunki dzieci są rezultatem wytrwałej pracy i można je podziwiać na wystawach w SDK. Zajęcia: pn., wt., czw. 14.00 - 20.00. Raz w miesiącu, w sobotę pracownia organizuje zajęcia plenerowe. Prowadząca: Bożenna Pepłońska LABORATORIUM MUZYCZNE Zajęcia adresowane do dzieci 3-4 letnich, przygotowujące do podjęcia w przyszłości nauki gry na instrumentach. Zajęcia rozwijają koordynację i sprawność manualną, ugruntowują poczucie rytmu. Zajęcia w soboty w godz. 12.00 12.45. Prowadząca: Aleksandra Andruszko-Łajewska HOBBY i inne... KLUB GIER PRZYGODOWYCH “TWIERDZA” Klub, założony w 1990 roku, pierwotnie zrzeszał miłośników gier fabularnych (RPG) i był jednym z pierwszych tego typu ośrodków w Polsce. Obecnie główny obszar aktywności stanowią gry planszowe oraz gry bitewne małego formatu (głównie Mordheim). Zajęcia: wtorek w godz. 19.00 - 22.00 (gry bitewne), sobota w godz. 9.00 16.00 (gry planszowe), niedziela w godz. 11.00 17.00 (gry planszowe, bitewne i RPG). Prowadzący: Jacek Zieliński (gry planszowe), Wacław Ostrowski (gry bitewne) KLUB BEMOLEK klubtwierdza.wordpress.com Założony w 2002 roku, prowadzi zajęcia indywi- debowatarcza.vot.pl dualnego nauczania gry na fortepianie, bez ograniczania limitu wieku. Ukazuje radość muzy- KLUB MIŁOŚNIKÓW DAWNYCH kowania. Zajęcia indywidualne: pon. 14.00 - MILITARIÓW POLSKICH 19.00; wt. 14.00 - 18.30; śr. 11.00 - 19.00; czw. Klub skupia miłośników, znawców i kolekcjo14.00 - 18.30; piąt. 14.00 - 19.00; sob. 9.00 nerów dawnych militariów polskich, prowadzi działalność edukacyjną (wykłady, prelekcje). -14.00. Prowadząca: Agnieszka Jóźwik Spotkania Klubu odbywają się w każdy trzeci poniedziałek miesiąca, w godz. 18.00 - 21.00. KLUB MAŁYCH PIANISTÓW Prowadzący: Maciej Prószyński W SDK od 1998 r. Rozwija zainteresowania muzyczne od najmłodszych lat, umuzykalnia, AKADEMIA STROJU DAWNEGO poprzez grę na fortepianie kształci wrażliwość W SDK od 2010 roku. Cykl wykładów i prezenna dźwięk, wyobraźnię, kreatywność. Zajęcia tacji poświęconych historii mody, kostiumologii w klubie prowadzone są Metodą Suzuki. Zajęcia: i dawnym inspiracjom w modzie współczesnej. pon. 14.00- 18.30; śr. 14.30 - 20.00; czw. 14.00 - Prowadząca: Sylwia Majewska 18.30; pt. 13.00 - 20.00; sob. 9.30 - 14.00. Prowadząca: Katarzyna Mazur KLUB WOLONTARIUSZY Otwarta grupa wolontariuszy działa w SDK od ZAJĘCIA UMUZYKALNIAJĄCE DLA 2010 r. aktywnie wspierając działalność StaroNIEMOWLĄT I MAŁYCH DZIECI W SDK od września 2009 r. Zajęcia skupiają się miejskiego Domu Kultury, angażuje się i inicjuje na wprowadzaniu dziecka w świat muzyki od różnorodne projekty kulturalne i społeczne, najmłodszych lat poprzez rozwój naturalnej także na arenie międzynarodowej. Od września muzykalności człowieka. Zajęcia dla dzieci od 2012 r. grupa działa jako Klub Wolontariuszy. Koordynator: Paulina Zając 0 do 3 lat, w soboty, w godz. 11.15 - 12.00. Prowadząca: Katarzyna Mazur. Staromiejski Dom Kultury Warszawa, Rynek Starego Miasta 2, 00-272; tel.: (+ 48 22) 831 23 75; fax: (+48 22) 635 36 16; e-mail: [email protected] 28 KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK TANIEC WAKAT/NOTORIA Kwartalnik zorientowany literacko, wydawany od 2006 roku, poświęcony głównie twórczości młodych polskich autorów, prezentujący jednak rówZESPÓŁ TAŃCA DAWNEGO “PAWANILIA” nież zjawiska z zakresu innych niż literatura dysW SDK od 1992 roku. Skupia ludzi zaintere- cyplin artystycznych oraz dziedzin wiedzy (socjosowanych tańcem średniowiecznym, renesan- logia, filozofia kultury). Obecnie w formie elektrosowym i barokowym. Zespół organizuje pokazy nicznej: www.sdk.pl/wakat/ oraz kursy, popularyzuje taniec i muzykę dawną. Prowadzący: Michał Kasprzak Zajęcia: wtorki 17.30 - 21.30, piątki 18.30 - 21.30. PUNKT KONSULTACJI LITERACKICH Prowadząca: Sylwia Majewska Przeznaczony jest dla osób jeszcze przed debiutem. Podczas indywidualnych rozmów z krytyKLUB TAŃCA DAWNEGO “ALTA NOVELLA” Zaprasza osoby zainteresowane odkrywaniem kiem lub literatem, można uzyskać ocenę swoich piękna dawnych tanców dworskich i salonowych prac, otrzymać wskazówki. W SDK od 1985 r. w ich aspekcie muzycznym, choreograficznym Środy, w godz. 16.00 - 18.00. i obyczajowym. Proponuje także spotkania z tań- Koordynator: Beata Gula cami wielokulturowymi tańczonymi w kręgu oraz WARSZTATY LITERACKIE kontredansami (XVII - XIX w.). Zajęcia: czwartki - To cykle spotkań z poetami, prozaikami i kry18.00 - 21.30; soboty 14.00 - 17.00. tykami dla młodych ludzi. Kwalifikacja na warProwadząca: Katarzyna Mazur sztaty na podstawie dostarczonych prób twórczości. W SDK od 1982 roku. Prowadząca: Beata Gula TAŃCE ETNICZNE W KRĘGU Cotygodniowe warsztaty taneczne promujące wiedzę o kulturze, sztuce, tańcach i muzyce różnych krajów. W grupie pracują zarówno osoby młode, jak i starsze. Młodzież to dziewczęta z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rembertowie. Projekt był laureatem Warszawskiej Nagrody Edukacji Kulturalnej w 2014 r. Spotkania: wybrane soboty, godz. 16.00 -18.00. KLUB SENIORA “WARS I SAWA” Powstał w SDK w czerwcu 2008 r. Skupia starsze Prowadząca: Krystyna Stańczak - Pałyga osoby chcące aktywnie uczestniczyć w życiu kulturalnym Starego Miasta i Warszawy, spotkać się, porozmawiać, mile spędzić czas. Klub prowadzi kursy komputerowe i językowe dla seniorów. Spotkania: co czwartek, w godz. 11.00 - 13.00, koncerty - 3 sobota miesiąca. SENIORZY LITERATURA KLUB LITERACKI Jest kontynuacją dość licznych, działających od 1967 r. grup literackich w SDK. Zajmuje się promocją twórczości debiutantów, jak i twórcami profesjonalnymi. W SDK od 1982 r. Od 2010 r. swoje działania, projekty i stałe zajęcia realizuje w Piwnicy Largactil SDK. Ramowy program działalności: - poniedziałki w godz. 18.00 22.00: seminaria, warsztaty; - wtorki w godz. 14.00 - 22.00: spotkania redakcyjne pisma “Wakat”; - środy w godz. 16.00 - 18.00: Punkt Konsultacji Literackich; - środy w godz. 18.00 22.00: warsztaty literackie; - czwartki w godz. 15.00 - 22.00: spotkania autorskie, promocje książek, Wierszorynki... Prowadząca: Beata Gula Prowadzący: Grzegorz Jasiński kulturalna EDUKACJA BAJKI MIĘDZYKULTUROWE Poznanie różnorodności kultur wprowadzeniem do rozumienia otaczającego świata.Celem programu jest zapoznanie z wartościami innych kultur, obecnymi w kluczowych dla początkującego rozwoju człowieka utworach jakimi są bajki a także wykazanie ich uniwersalnego i wartościowego przekazu. 29 KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK PIWNICA NA WÓJTOWSKIEJ Filia Staromiejskiego Domu Kultury Warszawa, ul. Zakroczymska 11 (wejście od Wójtowskiej) telefon: 22 635 46 47 telefon/faks 22 635 77 83 e-mail: [email protected]; [email protected] www.piwnicanawojtowskiej.sdk.pl SCENA PIĘTRO WYŻEJ Scenę Piętro wyżej powołał w 2005 roku Staromiejski Dom Kultury w Warszawie. Od zarania prowadzi ją Marek Bartkowicz. Do maja 2012 roku Scena Piętro Wyżej działała w Sali Kameralnej SDK przy Rynku Starego Miasta 2. Obecnie przeniosła się do Piwnicy na Wójtowskiej. Scena ma w dorobku poza występami zaproszonych artystów również własne zrealizowane projekty: „Koncert Umarłych Poetów”, „Szemrany plan Warszawy”, „Aniołowo koło Darwinowa” inne koncerty a także realizacje wydanych przez SDK płyt: „Piosenki sercem pisane” i „Szemrany plan Warszawy”. Scena organizuje wieczory z piosenką poetycką, literacką, wrażliwą, śmieszną, smutną, drażliwą, ostrą, łagodną, a w każdym razie niebanalną i niegłupią. Prowadzący: Marek Bartkowicz TEATR KLASYKI ROSYJSKIEJ Założony w 1999 roku - to młodzieżowa grupa realizująca arcydzieła z kanonu dramatu i wielkiej literatury rosyjskiej. Zajęcia grupowe i indywidualne (przygotowanie do szkół teatralnych, praca nad tekstami). Zajęcia: czwartki 16.00 - 22.00, soboty 9.00 - 14.00, niedziele 8.00 - 17.00. Prowadząca: Zuzanna Górniaszek TEATR POLONISTYKI UW im. Eligiusza Szymanisa Teatr Polonistyki UW im. Eligiusza Szymanisa powstał w 2010 roku jako inicjatywa studencka. W swoich kręgach zrzesza ludzi wrażliwych na słowo i jego prezentację na scenie. Dlatego głównym kryterium wyboru sztuk do realizacji jest poruszenie, jakie wywołują w zespole Teatru. Należą do nich zarówno wybitne dzieła dramatu polskiego i światowego, jak i teksty utalentowanych filologów z Wydziału Polonistyki UW. Próby: poniedziałek i piątek od 18.00 - 22.00. Opiekun: dr Maria Makaruk. Prezes: Piotr Bartha Strona: teatrpolonistyki-uw.pl na Facebooku: Teatr Polonistyki UW poprzez mail: [email protected] 30 DO TEATRU POPRZEZ BAJKĘ Zajęcia popularyzujące sztukę teatru najmłodszej widowni. Adresatem są starsze grupy przedszkolne i pierwsze klasy szkoły podstawowej. Zajęcia połączone z przedstawieniem odbywają się w Piwnicy na Wójtowskiej. Dzięki warsztatom, w których uczymy się o elementach składowych teatru, dzieci nie tylko oglądają spektakl, ale widzą też, jak aktorzy wykorzystali środki teatralne do stworzenia przedstawienia. Pomysłodawca - Marek Bartkowicz i Ewa Kutrowska. Realizacja - Teatrzyk dla dzieci „Bajka”. Zapraszamy w poniedziałki, wtorki i środy w godzinach porannych starsze grupy przedszkolne oraz uczniów pierwszych i drugich klas Szkół Podstawowych (grupy zorganizowane). KLUB MONOLOG INTERAKTYWNY W SDK od października 2011. Zajęcia dla osób, które interesują się estradą, bądź występują publicznie i chcą nabyć nowe umiejętności: opanowywania tremy, prawidłowej dykcji i artykulacji, nawiązywania kontaktu z odbiorcami. Od początku sezonu kulturalnego 2014/2015 Klub działa wielopłaszczyznowo: - prowadzone są zajęcia indywidualne usprawniające aparat mowy i artykulację (w poniedziałki i środy od godz. 16.00 do 20.00); - grupa zaawansowana przekształciła się w trupę teatralną JÓZEF WIE LEPIEJ (spotkania w poniedziałki godz. 20.00). Spotkania: poniedziałki i środy w godz. 16.00 - 22.00. Prowadząca: Maria Kowalik LEKCJE / WARSZTATY TEATRALNE Interaktywne lekcje teatralne - (5 dwugodzinnych spotkań) w czasie których młodzież poznaje dzieje teatru od starożytności do dnia dzisiejszego, prowadzone w formie wykładów, quizów, zajęć scenicznych. Warsztaty teatralne - (8 spotkań dwuipółgodzinnych + próba + pokaz) młodzież przygotowując krótki spektakl ćwiczy prawidłową artykulację, nabywa obycia scenicznego, uczy się także pracy zespołowej... Zajęcia: wtorki lub piątki w godz. przedpołudniowych (grupy zorganizowane - gimnazjum, wczesne liceum). Prowadząca: Maria Kowalik. Zgłoszenia: [email protected] KLUB TWÓRCZY "MIKROSCENA” Istnieje od 1974 roku. W pracy z dziećmi w wieku szkolnym i młodzieżą (nawet powyżej 19 roku życia) wykorzystuje sztukę teatralną i filmową do celów rozwijania kompetencji społecznych i osobowości oraz samopoznania. Uczestnicy pracują w grupach 6-10 osobowych, przygotowują spektakle w oparciu o literaturę lub własne teksty. W działaniach zespołu ważny jest oczywiście rezultat pracy, ale najważniejsza jest droga prowadząca do celu. Zajęcia: wtorki 13.00 - 16.00, środy 15.00 - 18.00 oraz w piątki: 14.00 - 20.00 (w siedzibie SDK - Rynek St. Miasta 2). Prowadząca: Małgorzata Graczyk WIERSZYKI DLA DZIECI MAREK BARTKOWICZ TŁUSTY CZWARTEK Poniedziałek, Wtorek, Środa, Sobota i Piątek uradziły, że w tygodniu musi być porządek. Na to Środa - Lepiej Wtorku, skończ już swoje gadki, bo się bawisz ciut za głośno kiedy są „Ostatki”. Poszły razem do Niedzieli i zaczęły wzdychać: - Zrób coś z Czwartkiem, bo on znowu strasznie się rozpycha. - Dosyć tego - tak Niedziela zakończyła spory Każde z nas wszak raz do roku ma swoje humory. Przez rok cały był normalny, aż tu nagle teraz, utył tak, że w kalendarzu miejsce nam zabiera. Raz Niedziela jest „Palmowa”, raz jest „Wielki Piątek”, raz też „Środa Popielcowa”, no i jest porządek. A Niedziela rzecze na to do gromadki całej: - Czy lubicie Poniedziałek w Lany Poniedziałek? Wasze święte oburzenie niewiele jest warte; raz do roku wszak byś musi przecież „Tłusty Czwartek”. - A no właśnie! - krzyknął Wtorek przez to jego lanie, aż do lata strasznie marznę, bo suszę ubranie. W „Tłusty Czwartek” niech nam Czwartek pączkiem życie słodzi. Raz do roku, to nie wiele, raz w roku - nie szkodzi. Rysunek wykonał Brunon Zaborowski lat 7 na zajęciach Klubiku “Kangurek” DYSKRETNY UROK STOLYCY W zastraszający i niebywały posób wzrasta w Warszawie fałszowanie produktów spożywczych. W laboratorjum dr. St. Serkowskiego w okresie przedświątecznym dokonano licznych analiz produktów spożywczych. W produktach tego rodzaju, jak masło, tłuszcz kokosowy, kiełbasy, marmolady owocowe stwierdzono sztuczne obciążenie produktów wodą w stosunku 35 - 43%. To znaczy, że w bardzo drogich obecnie produktach, jak masło lub kiełbasy nabywcy jednego funta otrzymują od 1/3 do połowy prawie - wodę, w ten zaś sposób i wysoka cena tych produktów wzrasta jeszcze blizko o połowę. W kiełbasie, nabytej za rb. 1.40 za funt, analiza wykryła domieszkę wody 43%, czyli właściwie funt tej kiełbasy kosztuje więcej niż 2 ruble. Oszustwa powyższe są stwierdzone przez analizę w poważnej pracowni naukowej, w podanych zatem wyżej cyfrach nie ma żadnej zgoła przesady. Fałszowanie produktów jest przestępstwem karnem. Należy o niem zawiadamiać straż obywatelską, załączając, jako dowód, zafałszowano lub zepsute (co się również często zdarza) produkty. Zafałszowanie przez sztuczne obciążenie wodą łatwo rozpoznać, mianowicie w maśle i kiełbasie na przekroju można ujawnić krople wody; tłuszcze kokosowe z wodą twardnieją i stają się kruche do tego stopnia, że rozsypują się w ręku. [Kurier Warszawski, nr 356, z dn. 27.12.1915 r.] SŁODKA WYPRAWA Do fabryki cukierków i czekolady Jana Ziółkowskiego przy ul. Skierniewickiej nr. 5 dostali się w nocy złodzieje i skradli skórzany pas transmisyjny, 70 klg. orzechów i 30 klg. śliwek. Funkcjonariusze policji śledczej przy 7-ym komisarjacie, aresztowali ich. Są to: Marjan Nierobisz (Laskowa nr. 6), Władysław Pinczalski (Wolska nr. 26) i Antoni Jackowski. [ABC, nr 11, z dn. 4.10.1926 r.] BAL NA ZAMKU Dwaj przyjaciele Edward Bordkiewicz i Ludwik Dap, dorywczo zajęci przy robotach konserwatorsko-malarskich na Zamku Królewskim w Warszawie, postanowili wykorzystać swe przepustki i w łatwy sposób zdobyć pieniądze. Założyli się tedy z przyjaciółmi, że w biały dzień urządzą sobie bal na Zamku. Wczoraj o godzinie 5 po południu liczni przechodnie, idący w stronę Warszawy od Mostu Kierbedzia, zauważyli na tarasie zamkowym kilku rys. Bartłomiej Gerłowski FAŁSZOWANIE PRODUKTÓW oberwańców, którzy popijając z butelek alembikówkę, wesoło hasali po tarasie zamkowym. Zawiadomiona straż zamkowa, niezwłocznie udała się na taras, gdzie zastała dwóch osobników, inwalidę Edwarda Bordkiewicza z zawodu malarza pokojowego i 16 letniego Ludwika Dapa. Osobnicy ci uśpiwszy czujność straży zamkowej, jako malarze, przedostali się do środka Zamku, a następnie na taras, gdzie urządzili sobie, jak sami powiadają, królewską ucztę. Ucztujących na Zamka odprowadzono do I komisarjatu. W czasie badania okazało się iż Bordkiewicz jest inwalidą i prawie nie może mówić. W ciągu pięciu minut zaledwie zdołał wymówić swoje nazwisko. Zakład wygrali, ale co posiedzą, to posiedzą. [ABC, nr 15, z dn. 8.10.1926 r.] Rynek wydawca: Staromiejski Dom Kultury w Warszawie adres redakcji: Rynek Starego Miasta 2 00-272 Warszawa, Tel: 831-23-75 www.sdk.pl, e-mail: [email protected] Redaguje Zespół Redaktor Naczelny: Sebastian Lenart Sekretarz redakcji: Piotr Sobieniak Opieka graficzna: Bartłomiej Gerłowski, Piotr Sobieniak ISSN 1733-5906 Wydawnictwo bezpłatne Oddano do druku 28.01.2016