luty 2016 - Staromiejski Dom Kultury

Transkrypt

luty 2016 - Staromiejski Dom Kultury
INFORMATOR KULTURALNY STAROMIEJSKIEGO DOMU KULTURY
NR 137/02/2016, www.sdk.pl
WSTEP
,
Spis treści:
Zamach na Skałona ..........................................3
Gamy i pasaże... ...............................................10
Recenzja z... .....................................................12
Informacje kulturalne - bieżące imprezy,
wydarzenia, spotkania... .................................13
Biblioteka staromiejska .................................24
Fotoplastikon ..................................................25
Kluby, zajęcia, stałe formy pracy w SDK
Plastyka............................................................26
Galerie...............................................................26
Muzyka..............................................................27
Edukacja artystyczna.........................................27
Kulturoterapia....................................................27
Dla dzieci i młodzieży..........................................28
Hobby................................................................28
Taniec................................................................29
Literatura........................................................29
Dla Seniorów......................................................29
Piwnica na Wójtowskiej......................................30
Teatr...................................................................30
Wierszyki dla dzieci ........................................31
Dyskretny urok Stolycy ...................................32
Organizatorzy zastrzegają sobie możliwość zmian w programie
(np.: terminu lub godziny rozpoczęcia imprezy, składu zespołów).
W
W
WWW
Polecamy Państwa uwadze...
nasza strona internetowa:
W
www.sdk.pl
inne Domy Kultury w Warszawie:
www.domykultury.waw.pl
TOWARZYSZE ROBOTNICY!
W walce z ruchem rewolucyjnym nasz satrapa Skałon
chwyta się coraz dzikszych środków. Teraz wpadł on na
nowy pomysł urządzania zamachów dynamitowych na
spokojną publiczność, aby pokazać, że jego „żelazna
ręka” jest potrzebna dla utrzymania „porządku”
w Królestwie, dla zabezpieczenia życia spokojnych
obywateli.
Wczoraj jacyś nieznani ludzie dokonali zamachu
dynamitowego na kawiarnię hotelu Bristol, kalecząc kilku
ludzi i wywołując szalony popłoch wśród zebranej tam
publiczności.
Pan Skałon, rozumie się, dał znać o tem wypadku do
Petersburga, aby potwierdzić swe zdanie, że ruch
rewolucyjny zagraża życiu i mieniu spokojnej ludności i że
wobec tego dalsze trwanie stanu wojennego jest
konieczne!
Nie ulega żadnej wątpliwości, że zamach był dziełem rąk
prowokatorskich. Dowodzi tego już sam fakt, że był on
skierowany nie przeciw siepaczom carskim, lecz przeciw
spokojnej publiczności burżuazyjnej. Potwierdza to
niezwykły brak czujności policyi, która jakby umyślnie
starała się „niezauważyć” wcale sprawców zamachu.
To też sztuczka się nie udała! Nawet wpośród burżuazyi
naszej nikt nie wątpi, że mamy tu do czynienia ze sprawką
prowokatorów, wiernych sług pana Skałona.
Cel tego zamachu jest zupełnie zrozumiały! Zgrai
siepaczów carskich chodzi przedewszystkiem o to, aby
przedstawić rewolucyonistów w oczach całego świata,
jako dziką bandę morderców, szerzącą dokoła śmierć
i zniszczenie. Chcą wmówić struchlałej burżuazyi, że stan
wojenny i prawa wyjątkowe są koniecznymi środkami
obrony przeciw dzikim i zbrodniczym zamachom na
bezpieczeństwo osobiste obywateli.
Ale całe przedsięwzięcie zostało wykonane w sposób zbyt
niezdolny. Niezgrabne łapy policyantów carskich zbyt
widoczny brały udział w tej robocie, aby można było
kogokolwiek oszukać.
Wszyscy widzą dziś, że największem niebezpieczeństwem życiu i mieniu obywateli zagraża dalsze
panoszenie się zgrai czynowniczej w naszym kraju. Zgraja
ta wypuszcza na bezbronną ludność dzikie hordy
żoldactwa i kozaków, organizuje bandy rzezimieszków
i nożowców dla walki z rewolucyą, urządza pogromy
żydowskie, wreszcie ucieka się nawet do bomb
i wprowadza w czyn zamachy, zagrażające dziesiątkom
spokojnych ludzi utratą życia lub kalectwem.
Zaraza morowa mniej jest szkodliwą i niebezpieczną dla
ludności, niż rządy tej dzikiej hordy sług carskich.
(...) Skupiajmy wszystkie nasze siły! przygotowujmy się do
nowych wystąpień rewolucyjnych!
Precz z caratem!
Precz ze zgrają łotrów i morderców ze Skalonem na czele!
Niech żyje rewolucyą!
Okładka:
Gołębie na Piwnej
(fot. Piotr Sobieniak)
CENTRALNY KOMITET ROBOTNICZY
POLSKIEJ PARYI SOCYALISTYCZNEJ.
Warszawa 27 Listopada 1905 r.
WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI
Fragmenty tekstu Adama Próchnika "Zamach na Skałona"
zamieszczonego w "Kronika Ruchu Rewolucyjnego w Polsce"
(1935, R.1, nr 1) [zachowano oryginalną pisownię].
ADAM PRÓCHNIK
ZAMACH NA SKAŁONA
(...) Walki styczniowe 1905 r. uczyniły
zagadnienie teroru jednem z czołowych zagadnień
taktyki socjalistycznej. „Krwawa niedziela" (29
stycznia 1905 r.), masowy przelew krwi z rozkazu warszawskiego generał-gubernatora Czertkowa, uczynił
teror nakazem chwili. Partja decyduje się stworzyć
specjalny organ dla prowadzenia tej akcji. Powołano
do życia Organizację Spiskowo - Bojową P. P. S.
Wejście teroru w życie, i to w mierze dotąd w
historji polskiego socjalizmu niewidzianej, powoduje
znowu różnicę zdań. (...) Bezsporną był jednak
kwestja organizowania wielkich zamachów politycznych. One mogły wywrzeć wpływ moralny, nadać
walce bardziej stanowczy i nieubłagany charakter,
otoczyć ją większym rozgłosem i popularnością. One
mogły rozpalić wyobraźnię mas. Tak jak dla „Narodnej
Woli" punktem teroru było carobójstwo, tak przed
polskim ruchem socjalistycznym otwierało się
zagadnienie zamachu na głowę rządu carskiego w
Królestwie Kongresowem, zamachu na warszawskiego generał - gubernatora. (...) okres rewolucyjny
wysunął tę sprawę znów na porządek dzienny.
U wstępu tego okresu warszawskim generałgubernatorem był Michał Czertkow. Jednakowoż już w
kilkanaście dni po burzliwych i krwawych wydarzeniach styczniowych, których był sprawcą, Czertkow
opuścił swe stanowisko (dnia 16 lutego 1905 r.) i w ten
sposób usunął się od groźnych mu rewolucyjnych
konsekwencyj. Miejsce jego zajął gen. Konstanty
Maksymowicz, który objął urząd warszawskiego
generał - gubernatora od dnia 4 marca 1905 r. Przeciw
niemu zatem zwróciły się plany rewolucyjne. Jedyna
próba zamachu nie doszła jednak do skutku, gdyż
przeszkodziła jej wykonaniu zdrada. Przewidziany na
wykonawcę zamachu na Maksymowicza inż.
Dzierzbicki został osaczony na ul. Miodowej i zginął od
własnej bomby. Od tego momentu jednak Maksymowicz uległ psychozie nie dającego się opanować
strachu. Opuścił swą siedzibę generał - gubernatorską, schronił się wśród wojska w twierdzy Zegrze
i unikał wszelkiego zetknięcia z rządzonym przez
siebie krajem. To postępowanie było u góry źle
widziane. Spowodowało to też niebawem ustąpienie
Maksymowicza z zajmowanego stanowiska. Stało się
to 28 sierpnia 1905 r.
Tegoż dnia następcą Maksymowicza na
stanowisku warszawskiego generał - gubernatora
został mianowany gen. lejtnant Jerzy Skałon (...)
Georgij Antonowicz Skałon (...). Nominacja w okresie
walk rewolucyjnych oznaczała, że Skałon był uważany
Gieorgij Antonowicz Skałon [pobr. z pl.wikipedia.org]
za człowieka silnej ręki, który tę specjalnie trudną
i odpowiedzialną placówkę potrafi z całą energją
poprowadzić. Istotnie Skałon był zwolennikiem
możliwie najostrzejszego stosowania środków represyjnych. Z całą szczodrością stosował on pozostający
do jego dyspozycji arsenał środków wyjątkowych.
W szczególności operował w najszerszej mierze
stanem wojennym. Gdy objął, rządy, po swych
poprzgdnikach zastał w całem Królestwie stan
wzmocnionej ochrony, stan wojenny zaś tylko w Warszawie, Łodzi i powiatach warszawskim i łódzkim.
Początkowo Skałon utrzymał stan ten bez zmiany.
Z chwilą ogłoszenia październikowego manifestu
carskiego oczekiwano, jako pierwszej konsekwencji,
zniesienia stanu wojennego, tam gdzie obowiązywał.
Z Łodzi wysłano w tym duchu petycję do prezesa
ministrów hr. Wittego. Skałon jednak sprzeciwił się
temu stanowczo. Wprost przeciwnie, stał on na
stanowisku, że ponieważ manifest przyczynił się do
rozbudzenia nadziei i wzmożenia ruchu politycznego,
należy stan wojenny rozszerzyć. I oto w kilka dni
potem opinja została zaskoczona ukazem carskim
(z dnia 10 listopada 1905 r,), wyjednanym przez
Skałona, który ogłosił cały obszar Królestwa
Polskiego, jako pozostający pod rządami stanu
wojennego. Tak więc rzekoma wolność zjawiła się
przy akompanjamencie najostrzejszych środków
wyjątkowych i represyjnych. Wprawdzie w dwa
tygodnie później (27 listopada) Skałon zaproponował
zniesienie stanu wojennego, co zostało urzeczywistnione w ukazie cesarskim z 1 grudnia 1905 r., ale
była to wolność na krótką metę. W trzy tygodnie
bowiem potem, dnia 21 grudnia, Skałon na podstawie
własnej władzy, korzystając z upoważnienia cesarskiego, dotyczącego wypadków grożących strejków
3
WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI
Ul. Miodowa 6, po wybuchu bomby 19 maja 1905 r. [pobr.
z pl.wikipedia.org]
kolejowych lub pocztowych, ogłosił ponownie stan
wojenny w całem Królestwie. Tym razem miało to być
już na długo, na bardzo długo. (...) Wystarczy chyba
stwierdzić, że Skałon rządził w Królestwie Kongresowem przez osiem i pół roku, i w ciągu całego tego
czasu zaledwie przez trzy tygodnie pod względem
prawnym panował stan normalny, zresztą zaś
obowiązywały te czy inne środki wyjątkowe, z stanem
wojennym na czele. Wprowadziwszy stan wojenny
Skałon postanowił go stosować z całą bezwzględnością i surowością. (...) Rządy jego były to rządy
najbezwzględniejszych represyj od czasu ostatniego
powstania. Sądy wojenne miały swoje obfite żniwo.
Ale to nie wystarczało Skałonowi. Miał on swój środek
represyjny, który nierozłącznie z jego nazwiskiem
przejdzie do historji. Tą własną koncepcją Skałona
były wyroki śmierci bez sądu. Miały być one ferowane
na drodze administracyjnej. Jeden z artykułów ustawy
o stanie wojennym (art. 17) dawał pełnomocnictwo
stosowania przez generał - gubernatora kar i środków
nieprzewidzianych w samej ustawie. Skałon nadał
temu przepisowi szeroką interpretację i uznał się za
upoważnionego do używania wszelkich możliwych
środków, a więc i skazywania na śmierć bez sądu.
Zasada została zaraz wprowadzona w życie.
W styczniu 1906 r. rozstrzelano 17 osób (jedną
w Lublinie i szesnaście w Warszawie), przeważnie
małoletnich, bez najmniejszej, nawet doraźnej
rozprawy sądowej, wyłącznie na podstawie
postępowania administracyjnego. Wiadomość o tem
wywarła wielkie wrażenie. Od innych generałgubernatorów zaczęły już napływać do Skałona
zapytania, jak on to zrobił, gdzie znalazł odpowiednie
prawne przepisy. Witte jednak stanowczo położył
tamę stosowaniu tej metody. Zawiadomił z miejsca
telefonicznie Skałona, że cesarz raczył „w kategoryczny sposób rozkazać", aby skazańców pozbawiać
życia tylko na podstawie wyroku sądowego, gdyż
„przy żadnej interpretacji nie jest dopuszczalnem, ani
możliwem pozbawianie życia uwięzionych przestępców w porządku administracyjnym bez sądu, działającego ściśle zgodnie z obowiązującemu prawami". Z
największą niechęcią zastosował się Skałon do tego
4
rozkazu i odwołał swe rozporządzenie o stosowaniu
kary śmierci bez sądu. W głębi duszy był jednak dalej
przekonany, że tylko takimi środkami można zdusić
ruch rewolucyjny i opanować sytuację. W rozwoju tego
ruchu i akcji terorystycznej w r. 1906. widział
potwierdzenie swego stanowiska i czekał tylko
odpowiedniego momentu, aby wystąpić ponownie
z próbą przeforsowania swego stanowiska. Moment
taki nastąpił z chwilą, gdy kierownictwo rządu objął
najpierw jako minister spraw wewnętrznych, a potem
jako premjer, człowiek pokroju Skałona i jego
poglądów na metody walki z ruchem rewolucyjnym,
Piotr Stołypin. Dnia 14 lipca 1906 r. Skałon zwrócił się
do niego z charakterystycznym listem, w którym
stwierdza, że ponieważ Witte zahamował jego akcję
represyjną, ruch rewolucyjny w Królestwie rozrósł się
potężnie, a władze policyjne są steroryzowane.
Wyroki sądowe są nieskuteczne i powodują akcję
odwetową rewolucjonistów. (...) I w konsekwencji
zaproponował: albo znieść zupełnie karę śmierci, albo
wrócić do jego propozycji stosowania tej kary bez
sądu. Skałon i Stołypin porozumieli się bez trudu,
i ostatecznie Skałon postawił na swojem. Stosowanie
kary śmierci bez sądu otrzymało sankcję najwyższą.
Nic dziwnego zatem, że dla ruchu rewolucyjnego w Polsce sprawa zamachu „centralnego",
zamachu na generał-gubernatora Skałona stawała się
coraz więcej zagadnieniem palącem. Rozprawienie
się z Skałonem, który ponosił nie tylko oficjalną
i formalną odpowiedzalność za system i metody rządzenia, ale odpowiedzialność najbardziej rzeczywistą
i istotną, stawało się nakazem ówczesnej sytuacji,
nieulegającym żadnym wątpliwościom, o ile się
uznawało taktykę zamachów terorystycznych. Skałon
stwierdzał w swym liście powodzenie akcji bojowej
socjalistów polskich i wynikające z tego w rezultacie
steroryzowanie organów policyjnych. Wedle cyfr
podanych przez Skałona w samej Warszawie stan
liczebny policji spadł o 40 proc. skutkiem ofiar
zamachów i ucieczki od tak niebezpiecznych funkcyj
pozostałych funkcjonariuszy. Ale walka z niższymi,
podwładnymi organami wykonawczymi nie mogła
w żaden sposób zadowolić ambicji ruchu rewolucyjnego i nie mogła tak silnie sparaliżować działalności władz rosyjskich, jak skuteczna i pomyślna
walka z organami kierowniczymi. Jeżeli nieurzeczywistniony zamach na Maksymowicza uczynił go
zupełnie niezdolnym do dalszego spełniania swych
funkcyj, można było oczekiwać, że akcja terorystyczna o większym rozmachu i uwieńczona pomyślnymi
rezultatami przyczyni się do zdemoralizowania
kierownictwa akcji rządowej.
Połowa roku 1906 była okresem wielkiego
właśnie rozmachu i napięcia działalności terorystycznej partji. Na ten okres czasu przypadają wielkie
akcje mogące zarówno podniecić wyobraźnię
rewolucyjną mas, jak i osłabić siłę odporną sfer
rządowych. Okres ten cechują dwa momenty (:)
1) nadanie walce z niższymi organami charakteru
WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI
masowego, 2) organizowanie zamachów na wyższych
przedstawicieli władzy. Jeżeli idzie o pierwszy
moment, zaznaczyć należy przeprowadzenie jednodniowej powszechnej walki z władzami, zwłaszcza
z policją, masowej walki i masowych wystąpień
zbrojnych. Była to t.zw. krwawa środa. Jeżeli zaś
zwrócimy uwagę na drugi moment, podnieść należy że
na ten okres połowy 1906 r. przypadają w niewielkim
od siebie odstępie trzy akcje bojowe, skierowane
przeciw trzem głównym przedstawicielom systemu
rządów carskich w Polsce, przeciw pomocnikowi
warszawskiego generał-gubernatora dla spraw
policyjnych, który równocześnie był szefem żandarmerji na terenie Królestwa, gen. Markgrafskiemu,
przeciw warszawskiemu tymczasowemu generał gubernatorowi (t. zw. wojenny gen. gubernator
sprawujący władzę wojskowo - represyjną nad
gubernją warszawską) gen. Wonlarlarskiemu i przeciw
głównej,czołowej postaci owego systemu, warszawskiemu generał - gubernatorowi gen. Skałonowi.
Skałon, Markgrafski, Wonlarlarski, były to trzy
nazwiska, trzy osobistości, które skupiały w sobie ideę
rządów carskich w Polsce i uderzenie w nie było
ciosem w tę ideę skierowanym. Zamach na Markgrafskiego w Otwocku i zamach na Wonlarlarskiego
w Warszawie zostały zakończone śmiercią obu
generałów. Skałon, jak wiadomo, ocalał.
Wszystkie te wielkie akcje bojowe zostały
skupione na małym, odcinku czasu i zostały dokonane
w małych od siebie odstępach. Razem zajęło to około
miesiąca czasu. Dnia 2 sierpnia 1906 r. zginął
Markgrafski; dnia 15 sierpnia, a więc w dwa tygodnie
potem, nastąpiła krwawa środa; w trzy dni potem, dnia
18 sierpnia dokonano zamachu na Skalona na
ul. Natolińskiej; po dalszych ośmiu dniach, dnia 26
sierpnia, padł Wonlarlarski. Zwłaszcza więc druga
połowa sierpnia była obfita w wydarzenia.
Na czoło tych wszystkich akcyj wysuwała
się akcja skierowana przeciw Skałonowi. Na
pomyślnem przeprowadzeniu tego zamachu najwięcej
zależało. Stanowisko centralne, które Skałon zajmował, jego rola specjalna, jego polityka represyjna, którą
wyżej scharakteryzowaliśmy, czyniły ideę zamachu na
niego wysoce popularną. Obóz rewolucyjny stał na
stanowisku, że zamach ten jest logiczną i nieuniknioną
konsekwencją wszczętej z rządem walki.
(...) Przygotowania do zamachu na Skałona
napotkały na wielkie trudności. Skałon wprawdzie nie
zaszył się tak jak Maksymowicz w twierdzy pozawarszawskiej i przebywał w stolicy, ale nie zaniedbywał żadnych środków ostrożności, aby jak najmniej
narazić się na niebezpieczeństwo, które doskonale
przeczuwał. Starał się możliwie jaknajrzadziej
opuszczać Belweder, a jeżeli już to czynił, wybierał
pory niestałe, zmieniał trasę swej drogi, tak aby nie
można było oprzeć planu zamachu na normalnych
jego przejażdżkach po miesicie. Pokazywał się
niespodziewanie raz tu, raz tam, zawsze w otoczeniu
licznej ochrony. Ulice, którymi przejeżdżał ze swym
zbrojnym orszakiem, były możliwie zabezpieczone
przez dokładną ich obserwację przy pomocy licznych
agentów i usunięcie z nich zgóry wszystkiego co było
podejrzane.
Z początkiem czerwca 1906 r. warszawska
t. zw. ochrana otrzymała przez swój wywiad polityczny
ostrzeżenie, że organizacja bojowa P. P. S.
przygotowuje zamach na życie Skałona i że jako
miejsce i czas zamachu wybrano chwile, gdy Skałon
przejeżdża przez aleję Belwederską lub aleje
Ujazdowskie. Agenci ochrany zaczęli możliwie
najściślejszą obserwację tych ulic i osób tam się pojawiających. Wedle informacyj ochrany rewolucjoniści
zorganizowali inwigilację Skałona, obserwowali jego
zwyczaje, spacery, przejazdy. (...) Agenci ochrany
zaczęli specjalnie obserwować aleję Belwederską
i osoby tam się pojawiające. Zauważyli oni, że kilka
śledzonych przez nich osób pojawia się często w aleji,
że osoby te z sobą się nie stykają, siadają na ławkach
w oddaleniu od siebie i specjalnie interesują się osobą
Skałona. Wśród osób tych agenci zauważyli Wandę
Gawrońską, Wandę Łysińską, Władysławę Ocieszko,
Surę Zilberholc (zbieg przypadku), Marję Paschalską
i Wandę Krahelską, która zresztą w tym wywiadzie za
Skałonem nie brała udziału. Po takiej inwigilacji
Skałona osoby te, wedle doniesień agentów, schodziły
się na ul. Kruczej, albo pod Nr, 20, gdzie zamieszkiwały
Gawrońska i Łysińską, albo pod Nr. 38 w sklepie
z kwiatami sióstr Kruszewskich. W ten sposób odbywał
się owego lata 1906 r. podwójny wywiad, wywiad za
Skałonem i wywiad za wywiadowcami śledzącymi
Skałona.
Rzecz jasna, że w tego rodzaju warunkach
rzecz ta nie mogła dać żadnego rezultatu. W pewnym
momencie władze postanowiły zlikwidować całą
sprawę. Dnia 8 sierpnia 1906 r. przystąpiono do rewizyj
i aresztowań wszystkich osób podejrzanych. Aresztowano dnia tego trzy osoby: Wandę Gawrońską, Józefa
Kleina i Aleksandra Tytusa Bobrowskiego. Wanda
Krahelska, która w dalszych przygotowaniach
zamachu odegrać miała tak ważną rolę, przypadkiem
tylko uniknęła aresztowania, znajdowała się bowiem
w czasie rewizji u Gawrońskiej. Dnia następnego
ochrana wydała polecenie aresztowania wszystkich
osób, których nie znaleziono w mieszkaniach, na ulicy.
Dnia 10 sierpnia agenci ochrany aresztowali istotnie
na ulicy Władysławę Ocieszko i Surę Zilberholc, dnia
14 sierpnia Wandę Łysińską, a 19 sierpnia (nazajutrz
po zamachu) Marję Paschalską.
Nic dziwnego zatem, że musiano stale
zmieniać plan zamachu i że kilkakrotnie zamach już
całkowicie przygotowany nie dochodził do skutku,
wobec nie pojawienia się Skałona tam, gdzie był
oczekiwany przez bojowców z bombami. Nie sposób
jest dziś wyśledzić wszystkich etapów tej sprawy.
Wiadomo jednak, że w czerwcu 1906 r. były już
wyznaczone miejsce zamachu i dzień. Wykonawcą
miał być młody bojowiec, później tak wsławiony,
Henryk Baron. Chodził on jednak daremnie po
5
WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI
Mieczysław Mańkowski, Michał Trzos, Zofja Owczarek, Wanda Krahelska [pobr. z: pl.wikipedia.org; "Kronika Ruchu
Rewolucyjnego w Polsce" (1935, R.1, nr 1, str. 17]
wyznaczonem mu miejscu z bombą, gdyż Skałon
wbrew przewidywaniom tamtędy nie przejechał
i uniknął dzięki temu śmierci. Baron, aresztowany
w następnym roku, przyznał się z całą otwartością do
wszystkich swoich czynów, biorąc na siebie całą za
nie winę i karę. Przyznał się wtenczas i do swego
nieuskutecznionego zamachu na Skalona. Wiemy
także, że w innym momencie jako miejsce zamachu
została wybrana ul.Miodowa i zamach również nie
doszedł do skutku. Innym znów razem zamach na
Skalona został przygotowany na rogu aleji
Jerozolimskich i Nowego Światu. Ale i podówczas
przygotowania poszły na marne i do wykonania
zamachu nie doszło.
Nie wyczerpuje to zapewne wszystkich
precedensów zamachu. Ale wszystkie te próby
w które włożono wiele wysiłków i energji wskazywały
zupełnie wyraźnie, że na tej drodze, na drodze
biernego wyczekiwania przejazdów Skalona, trudno
będzie dojść przy jego nadzwyczajnej ostrożności do
rezultatu.
Wtenczas powstała nowa myśl. Skoro
Skałon nie da się schwytać w czasie swoich
dobrowolnych przejazdów, trzeba złapać go w pułapkę. Trzeba zmusić go do przyjazdu w określone
miejsce. Trzeba zwabić go tam, gdzie oczekiwać będą
go zamachowcy. Polowanie na Skalona z takim
wysiłkiem prowadzone nie dało rezultatu. Trzeba więc
zapolować „na wabia".
Autorem i wykonawcą tego projektu był
Mieczysław Mańkowski. Była to jedna z najciekawszych i najwybitniejszych postaci polskiego ruchu
socjalistycznego. Nazwisko jego jest związane
z początkami tego ruchu. (...) Reprezentując ideę
walki terorystycznej, znalazł się w szeregach Organizacji Bojowej i oto teraz podejmował się wykonania jej
głównego zadania.
Projekt Mańkowskiego był bardzo prosty.
Należy Skałona sprowadzić na miejsce, gdzie
wszystko będzie przygotowane na jego przyjęcie, tak
żeby nie było żadnej wątpliwości, że musi zjawić się na
tem miejscu. Otóż Mańkowski doszedł do wniosku, że
wypadkiem, który zmusi Skałona do udania się na
miejsce dające się zgóry określić, będzie obrażenie
któregoś z przedstawicieli mocarstw zagranicznych.
Kurtuazja dyplomatyczna wymagać wtedy będzie,
6
aby najbliższy na miejscu przedstawiciel rządu
rosyjskiego, a zatem Skałon, udał się obrażonego
przeprosić, wyrazić mu żal reprezentowanego przez
siebie rządu. Koncepcja była zatem oryginalna i niezawodna. Trzeba było najpierw wybrać odpowiedniego
dyplomatę. Wybór Mańkowskiego padł na wicekonsula niemieckiego barona Gustawa Lerchenfelda.
Wobec nieobecności konsula Lerchenfeld pełnił
w zastępstwie jego funkcje. Obrażenie konsula
niemieckiego mogło być zrozumiałe, ze względu na
pewien antagonizm w stosunku do niemców istniejący
i w społeczeństwie rosyjskiem. Wobec zaś poprawnych podówczas stosunków niemiecko - rosyjskich
konieczność przeproszenia obrażonego nie mogła
budzić żadnych wątpliwości. (...) Obrażenie konsula
był to zatem dyplomatyczny skandal wymagający
bezwarunkowego, szybkiego zadośćuczynienia.
Satysfakcję tę Lerchefeldowi dać będzie musiał
Skałon. A w tym celu będzie musiał osobiście
przyjechać do mieszkania Lerchefelda i tam będzie
można złapać go w potrzask. I oto tu pojawiała się
druga okoliczność, która przemawiała za tym
wyborem, za Lerchenfeldem jako objektem służącym
do wykonania owego planu. Lerchenfeld mieszkał na
ul. Natolińskiej Nr. 9. Otóż Natolińska była to spokojna
ulica, gdzie mieszkało wiele Rosjan, ulica nie budząca
podejrzeń i mało pilnowana. Najważniejsze jednak
było to, że ulica Natolińska była niewielką ulicą leżącą
między ulicami Koszykową i Nowowiejską, ponieważ
zaś spowodu jakichś tam robót kanalizacyjnych
została ona od strony ulicy Nowowiejskiej zatarasowaną, dostęp do niej był możliwym tylko z jednej
strony, od ulicy Koszykowej. W ten więc sposób przed
Skałonem stała tylko jedna możliwość, jedna droga
dotarcia do celu, do którego musiał zdążyć, do
mieszkania konsula. Dom, który Lerchenfeld
zamieszkiwał (Nr. 9) był bliżej ul. Nowowiejskiej. Jeżeli
więc Skałon tam przyjedzie, a rewolucjonistom uda się
opanować wylot ul. Koszykowej, jedyną drogę
powrotną, Skałon znajdzie się w śmiertelnym
potrzasku. Plan był więc dobrze obmyślany. Należało
tylko przy wyjściu z tego potrzasku umieścić zabójcze
narzędzie. Można było oczekiwać Skalona na ulicy.
Ale ta droga nie była pożądana. Nie było wiadomem,
którego dnia zdecyduje się on na odwiedzenie konsula
i mogło ta potrwać dość długo. Stałe kręcenie się ludzi
WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI
z bombami w tej okolicy mogło łatwo budzić
podejrzenie. Zgodnie więc z projektem Mańkowskiego poszukano w tej okolicy mieszkania. Znaleziono
idealne. Było ono w domu narożnym przy zbiegu ulic
Koszykowej i Natolińskiej, w domu ul. Natolińska 12 Koszykowa 19. Mieszkanie to znajdowało się na
pierwszem piętrze i miało okna i balkon wychodzące
na ul. Natolińską. Rewolucjoniści zająwszy to
mieszkanie będą panować nad wylotem ulicy, którym
Skałon musi przejechać, będą mogli spokojnie i nie
zwracając niczyjej uwagi oczekiwać choćby kilka dni
jego przyjazdu i odpowiednio na ten przyjazd się
przygotować.
Najbliższem zagadnieniem po opracowaniu
zasadniczej idei planu, było obrażenie Lerchenfelda.
Postanowiono go spoliczkować. Gmach konsulatu
niemieckiego mieścił się w domu ul. Jasna Nr. 1.
Wiadomem było, że Lerchenfeld codziennie popołudniu udawał się na obiad do klubu myśliwskiego, który
miał siedzibę na ul. Kredytowej, podówczas nazywającą się ulicą Erywańską.
Otóż po drodze, na placu nazywającym się
dziś placem Dąbrowskiego, a podówczas placem
Zielonym, oczekiwać miał jego nadejścia bojowiec
i miał go spoliczkować. Do wykonania tej czynności
wybrano bojowca Michała Trzosa. Był to murarz
warszawski, od kilku już lat pracujący w P.P.S.
i członek organizacji bojowej. (...) Teraz powierzono
mu zatem tę delikatną misję. Trzos miał już za sobą
służbę w wojsku rosyjskiem, które opuścił w stopniu
podoficera. Ułatwiało mu to jego obecne zadanie. Miał
je bowiem spełnić w mundurze oficera rosyjskiego.
Nastąpiło to we wtorek dnia 14 sierpnia 1906 r. Trzos
oczekiwał nadejścia Lerchenfelda na placu Zielonym.
Lerchenfeld zwykle szedł na obiad koło 3-ciej. Tym
razem zajęcia w konsulacie zatrzymały go nieco
dłużej i szedł swą zwyczajną drogą do klubu koło
godziny czwartej. Na placu Dąbrowskiego (Zielonym)
Trzos do niego nagle przystąpił, schwycił go lewą ręką
za prawą rękę, a sam prawą ręką uderzył go
dwukrotnie w twarz, wołając równocześnie po
rosyjsku: „interwencja, wot interwencja!". Miało to
nadać napadowi na konsula charakter polityczny, miało to sprawić wrażenie protestu przeciw interwencjom
rządu niemieckiego, przeciw mieszaniu się do spraw
wewnętrznych Rosji. Po dokonaniu tego czynu Trzos
odwrócił się i szybkim krokiem oddalił się od miejsca,
gdzie nastąpiło to zajście. Doszedłszy do rogu
ul. Kredytowej wsiadł do stojącej tam, jak zwykle
dorożki i odjechał.
Lerchenfeld, jak sam potem opowiadał, był
oszołomiony niespodziewanym napadem, a przytem
nie miał przy sobie broni, pozwolił więc rzekomemu
oficerowi bez przeszkody odjechać. Wrócił potem do
biura i natychmiast złożył o zajściu raport Ministerstwu
Spraw Zagranicznych w Berlinie, a kopję raportu
równocześnie zakomunikował posłowi niemieckiemu
w Petersburgu, który rzecz prosta z miejsca interwenjował u ministra spraw zagranicznych Izwolskiego.
Izwolski natychmiast zażądał wyjaśnień od Skałona
i skierował do niego w tej sprawie obszerną
szyfrowaną depeszę (...).
Gdy Skałon dowiedział się o zajściu na
placu Zielonym polecił przedewszystkiem przeprowadzić śledztwo. Misję tę powierzył starszemu
urzędnikowi dla specjalnych poruczeń Aleksandrowi
Fułłonowi. Fułłon dnia 16 sierpnia (było to nazajutrz po
t. zw. krwawej środzie, która jak się wydaje o dzień
wstrzymała dochodzenie, nastąpiła ona bowiem
nazajutrz po napadzie na Lerchenfelda) udał się do
Lerchenfelda, który dokładnie opisał mu zajście.
Opisał także szczegółowo mundur napastnika.
Stwierdził dalej, że nigdy przedtem tego oficera nie
spotykał, że niema żadnych najmniejszych podstaw
do przypuszczania, że to była jakaś zemsta na tle
miłosnem, lub jakiemkolwiek innem, że nie umie sobie
w żaden sposób wyjaśnić postępku owego oficera
i przypuszcza, że to wynikło z nieporozumienia.
Lerchenfeldowi pokazano następnie w Komendzie
miasta oficera w opisanym przez niego mundurze,
który właśnie owego dnia, 14 sierpnia, był w Warszawie, ale okazało się, że to jest całkiem ktoś inny.
(...) Po spoliczkowaniu Lerchenfelda przez
Trzosa punkt ciężkości akcji przeniósł się na ulicę
Natolińską. Wszystko musiało być przygotowane na
przyjęcie Skalona. Wykonanie zamachu powierzono
trzem młodym kobietom. Były to Wanda Krahelska,
Zofja Owczarkówna i Albertyna Helbertówna. Miały
one zająć mieszkanie i czekać w niem, aż Skałon da
się złapać na rzuconą mu przynętę. Dom ul. Natolińską 12 - Koszykowa 19 był własnością Haskiela
Gringlasa. Administrował tą nieruchomością urzędnik
izby kontroli Aleksander Hasselkus. On właśnie
wynajął mieszkanie Wandzie Krahelskiej. Mieszkanie
to znajdowało się na pierwszem piętrze i składało się
z pięciu pokoi. Trzy z owych pokoi miały okna i balkon
wychodzące na ulicę Natolińską, okna pozostałych
dwóch pokoi i kuchni wychodziły na podwórze.
Mieszkanie nosiło Nr. 11. Wynajęcie tego mieszkania
przez samotną kobietę, która wprowadziła się z dwiema kobietami, należącemi rzekomo do jej posługi
domowej, nie zwracało niczyjej uwagi. Dom był spokojny. Brama od ul. Natolińskiej była stale zamknięta,
gdyż utrzymywanie bram przejściowych było wzbronione. Cała komunikacja odbywała się przez bramę
Koszykowa 19.
Zaledwie kilka dni minęło od czasu rewizji
i aresztowań w związku ze śledzeniem Skałona - gdy
miano przystąpić do wykonania planu. Krahelska, była
ciągle śledzona. Aby uprzytomnić sobie, w jakich
warunkach żyła ona w okresie poprzedzającym
zamach, zaznaczymy, że była ona przez cały ten czas
pod stałą tajną obserwacją dwóch agentów ochrany,
t. zw. „narużnago nabludienja" (zewnętrznej obserwacji), którzy chodzili za nią krok w krok i zdawali swej
władzy codzienne sprawozdania z każdego jej
poruszenia. (...) Przy tak pieczołowitej nad nią opiece,
Krahelska mogła łatwo sprowadzić swych opiekunów
7
WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI
Ilustracje poch. z: Gustaw Daniłowski "Bandyci
z Polskiej Partii Socjalistycznej", Lwów 1924
na miejsce przyszłego zamachu, co wcale nie było
pożądane i mogło całą akcję zaprzepaścić przed jej
rozpoczęciem. Dnia 8 sierpnia jak wiemy omal, że nie
uległa aresztowaniu. Od dnia następnego szukano jej
specjalnie na ulicy, aby ją uwięzić. Jednakowoż
stracono ją już teraz na stale z oczu. Przyczyniło się
także do tego to, że niespodzianie zmieniła
mieszkanie. Dnia 12 sierpnia bowiem wprowadziła się
do świeżo wynajętego mieszkania na ul. Natolińskiej.
Gra się zaczynała. Nazajutrz 13 sierpnia wprowadziły
się do tegoż mieszkania Owczarkówna i Helbertówna,
w charakterze kucharki i pokojówki. Owczarkówna
jako Katarzyna Wójcik, Helbertówna jako Marjanna
Wiszniak. Wręczonych im do wypełnienia kartek
meldunkowych nie kwapiły się wypełnić. Przeciągnęły
to do chwili zamachu, a administrator i dozorca, nie
podejrzewając niczego, specjalnie nie nalegali.
Przyjdzie im potem za to zaniedbanie drogo zapłacić.
Następnego dnia po wprowadzeniu się na
Natolińską wszystkich uczestniczek zamachu, dnia 14
sierpnia, jak wiemy, Lerchenfeld został spoliczkowany. Teraz zaczęło się oczekiwanie na przyjazd
Skałona. W mieszkaniu znajdowały się już bomby schowane w kominku w pokoju balkonowym, w t. zw.
salonie. Plan był dokładnie ułożony. Helbertówna
miała śledzić i dać znać o przejeździe Skałona
i natychmiast opuścić mieszkanie. Krahelską
i Owczarkówna miały kolejno rzucić bomby i również
opuścić mieszkanie. Na ścianie miał zostać plakat
zawiadamiający, że czynu tego dokonała PPS.
8
Tymczasem nazajutrz po napadzie ulicznym na Lerchenfelda, 15 sierpnia, nastąpiła krwawa
środa. W całym mieście były walki i strzały. Można było
liczyć na wrażenie, jakie wywrzeć mogła śmierć
Skałona, któraby nastąpiła zaraz po tych masowych
walkach z policją, po świeżej śmierci gen.
Markgrafskiego. Tymczasem Skałon zleciwszy
śledztwo Fułłonowi czekał jeszcze kilka dni z wizytą
przeproszeniową do Lerchenfelda. Po krwawej
środzie minęły jeszcze dwa dni, 16 i 17 sierpnia,
a Skałon nie opuszczał Belwederu. Wreszcie 18
sierpnia, w piątek, zdecydował się na tę wyprawę.
Około godziny 4 popołudniu Skałon wsiadł do powozu
z rotmistrzem baronem Karolem Krüdener-Struwem.
Powóz otaczała eskorta złożona z kubańskich
kozaków. Powóz ruszył alejami Ujazdowskimi. Po
niewielu minutach wjeżdżał już w pełnym pędzie na
ul. Natolińską. W mieszkaniu Nr. 11 domu ul. Natolińska 12, gdy usłyszano tętent i ujrzano przejeżdżający powóz tak gorąco oczekiwany, w pierwszej; chwili
nie umiano opanować wrażenia. Żołnierze twierdzili,
potem, że na balkonie tego mieszkania widzieli
kobietę. W każdym razie z chwilą, gdy się
w mieszkaniu zorjentowano, że chwila nadeszła,
powóz Skałona stał już przed domem Nr. 9, a sam
Skałon wchodził do domu, aby złożyć wizytę Lerchenfeldowi. Pozostawał więc krótki czas do ostatnich
przygotowań. Wyjęto bomby. Było ich sześć.
Helbertówna, której rola była skończona, opuściła
mieszkanie. Dwie pozostałe, Krahelska i Owczarkówna, czekały na zbliżenie się powozu. Skałon po
oficjalnej wizycie zeszedł na ul. Natolińską i wsiadł do
powozu. Powóz wraz z eskortą zawrócił i ruszył
Natolińską spowrotem ku Koszykowej. Za chwilę
zrównał się z domem, gdzie oczekiwano niecierpliwie
tego momentu. Trzeba było zaczynać. Krahelska
wzięła jedną z bomb do ręki. Rzuciła ją przez okno
salonu. Bomba dobrze widocznie wymierzona i rzut
dobrze obliczony nie chybiły. Bomba upadła koło
stopni powozu. Działanie jej byłoby niechybne. Ale nie
wybuchła. Zawinił błąd konstrukcji. W tej chwili
Owczarkówna rzuciła drugą bombę. Ale powóz już ją
wyprzedził. Bomba uderzyła o bruk w tyle powozu.
Nastąpił tym razem wybuch. Krahelska rzuciła
następnie trzecią bombę, która wybuchła z prawej
strony przed powozem. Rzucono jeszcze czwartą
bombę, która, podobnie jak pierwsza, nie wybuchła.
Teraz musiano pomyśleć o ucieczce. Obie wybiegły
z mieszkania i znalazły się na ulicy Koszykowej.
Dorożka uniosła je z miejsca zamachu.
Jakie były skutki bomb? Ta z nich, która była
w mocy dokonać dzieła zniszczenia, wogóle nie
wybuchła. Pozostałe nie mogły już trafić samego celu.
W rezultacie tylko tylna część karoserji powozu
została lekko uszkodzoną. Dwóch kozaków kubańskich z eskorty odniosło lekkie rany. Ławriński został
skaleczony w oko i palec lewej ręki, Kozlikow doznał
skaleczenia kostki prawej ręki i złamania kości.
Kontuzjowany został też rewirowy stojący o 15 kroków
WARSZAWSKIE CIEKAWOSTKI
od miejsca zamachu. Córeczka dozorcy została
skaleczona odłamkami szkła. A Skałon? Wyszedł
cało. W raportach do Stołypina i Izwolskiego, pisanych
po zamachu, stwierdza tylko, że odniósł kontuzję
w okolicy prawego ucha połączoną z nieznacznem
rozerwaniem błony bębenkowej. Wstrząśnięty
zamachem wrócił coprędzej do siebie. Na zlecenie
lekarzy zalecających mu spokój zdał na pewien czas
władzę swemu pomocnikowi senatorowi Podgorodnikowowi.
Tymczasem przedstawiciele władzy odzyskali przytomność i zaczęli śledztwo. Otoczono dom
z którego padły bomby wojskiem, podobnie i sąsiednie
nieruchomości, i rzucono się do rewidowania
mieszkań, nie zorjentowano się bowiem odrazu skąd
padły bomby. W jakich warunkach odbywała się
rewizja dowodzi fakt, że potem wpłynęła skarga
jednego z mieszkańców, że w czasie rewizji
zniszczono mu meble i lustro, i skradziono złoto, srebro i pieniądze, ogólnej wartości 4000 rubli. Wreszcie
trafiono do mieszkania, z którego dokonano zamachu.
Znaleziono tam ślady niewątpliwe: dwie bomby, które
żołnierze zmiejsca wynieśli na ulicę i plakat na ścianie,
głoszący, że czynu tego dokonała Polska Partja
Socjalistyczna. Znaleziono też w mieszkaniu
pozostawiony tam paszport Wandy Krahelskiej.
Wizja lokalna na ulicy dała następujący
obraz. W bruku były dwa lejki od uderzenia dwóch
bomb w odległości o 6 kroków od siebie. Koło jednego
z nich leżała nierozerwana bomba. Druga, również
nierozerwana, leżała pośrodku między lejkami. O trzy
kroki od niej znaleziono trzecią bombę, na trotuarze
czwartą, obie również nierozerwane. Dwie z nich, jak
wiemy, zostały rzucone i nie wybuchły, dwie zostały
wyniesione przez żołnierzy z mieszkania.
Tak skończył się jedyny zamach na
Skalona, który był bardzo bliski urzeczywistnienia.
Plan jego okazał się całkowicie trafny. Zawiodła tylko
strona techniczna i to zadecydowało o wyniku.
Zamach centralny się nie powiódł. Późniejsze próby
zamachowe, które podejmowano, nigdy nie potrafiły
już sobie zdobyć tak dobrych warunków i kończyły się
stale niepowodzeniem. Między innymi nie dał
rezultatu zamach przygotowany na Skalona w czasie
jego podróży, w Wilnie. Skałon wyszedł z okresu
rewolucyjnego obronną ręką. Trwał na swem
stanowisku, jak już stwierdziliśmy, osiem i pół lat,
i przetrwawszy całą rewolucję zmarł w Warszawie
naturalną śmiercią 14 lutego 1914 r. Obok Hurki
rządził najdłużej z wszystkich warszawskich generał gubernatorów. Należał do trzech, którzy dokonali
żywota na tem stanowisku. Oprócz Skałona Albedyński i Imeretyński.
Pozostawała jeszcze po zamachu - naturalną koleją rzeczy - sprawa represji. Nikogo jednak
nie udało się w czasie akcji schwytać. Ucieczka
wszystkich trzech uczestniczek zamachu odbyła się
zgodnie z planem. Krahelska po pewnym czasie
wyjechała do zaboru austryjackiego. Owczarkówna
i Helbertówna pozostały w kraju i dalej uczestniczyły
w ruchu rewolucyjnym. Podobnie Mańkowski i Trzos.
A tymczasem śledztwo wciąż trwało. Prowadził je
osobiście prokurator warszawskiego sądu okręgowego. Skałon w swych raportach, pisanych po
zamachu, twierdzi, że są powody do przypuszczenia,
że natrafiono na ślady sprawców. Były to nadzieje
złudne. Jedynym trafnym śladem było nazwisko
Krahelskiej, którą podejrzywano i śledzono już wszak
przed zamachem, której paszport znaleziono na
miejscu akcji (...) przypuszczano, że odegrała ona na
ul. Natolińskiej rolę służącej. Fałszywe ślady nie mogły
doprowadzić do celu. Tymczasem jedyny prawdziwy
trop - za Krahelską - prowadził do Galicji, do Krakowa,
gdzie podówczas przebywała. Dnia 11 czerwca 1907
r. minister sprawiedliwości zwrócił się za pośrednictwem minstra spraw zagranicznych do władz
austryjackich z żądaniem wydania Wandy Krahelskiej
rządowi rosyjskiemu. Zgodnie z obowiązującą
podówczas konwencją o wydawaniu więźniów
z r. 1874 wydanie mogło nastąpić tylko w tym
wypadku, gdy szło o zwyczajne przestępstwo karne
(a nie polityczne) i gdy podlegało ono sądom
zwyczajnym, a nie wyjątkowym. Otóż tego rodzaju
oświadczenie zostało właśnie odnośnie co do
Krahelskiej złożone władzom austryjackim. Jednak
wydanie nie nastąpiło, gdyż Krahelska zawarła
fikcyjny związek małżeński z austryjackim poddanym
Dobrodzickim i wobec tego jako obywatelka
austryjacka podlegała tamtejszym sądom. Sprawa jej
przed sądem w Wadowicach skończyła się uwolnieniem.
Tak więc akcja represyjna za zamach uległa
zahamowaniu i utknęła na martwym punkcie. [...]
Adam Próchnik
9
EDUKACJA MUZYCZNA
KATARZYNA MAZUR
GAMY I PASAŻE
- czy mogą stać się ulubionym
ćwiczeniem ?
„Dlaczego zarówno wśród nauczycieli,
jak i wśród uczniów pokutuje tak wiele
uprzedzeń do grania gam i pasaży? […] Utarło
się w swoim czasie przekonanie, że gra fortepianowa „składa się” z dwóch czynników:
techniki i strony muzycznej. Czynniki te miały
być od siebie niezależne […] Przy podobnym
pojmowaniu zagadnień gry fortepianowej
ćwiczenie gam i pasaży pozbawione było […]
dbałości o wartości muzyczne, takie jak barwa,
melodyjność, dynamika, rytm. Nic dziwnego, że
[…] część uczniów zniechęcała się do wszelkich
gam i pasaży […] w najlepszym przypadku
osiągali w gamach pewną czysto zewnętrzną
biegłość […] nie potrafili oni (jednak) dobrze
wykonać gamy z chwilą, kiedy jako część
utworu muzycznego stawała się ona częścią
artystycznego wyrazu.
[…] Należy zdać sobie sprawę […], że
podział gry fortepianowej na „technikę” i „muzykę” jest całkowicie sztuczny. W praktyce najprostszy nawet utwór zawiera problemy techniczne, z drugiej strony zwykła gama może być
zagrana artystycznie.[…] Uświadomienie tej
współzależności jest zasadniczym warunkiem
10
normalnego rozwoju muzycznego i powinno
przyświecać pracy pedagoga już w pierwszym
stadium nauczania…” pisali we wstępie do
I zeszytu gam i pasaży jego autorzy:
Z. Drzewiecki, J .Ekier, J. Hoffman, A. Rieger.
Pianiści-pedagodzy nie zawsze są
przekonani o potrzebie wprowadzania gam jako
osobnego ćwiczenia. Twórca metody Języka
Ojczystego Sh. Suzuki preferował odnajdywanie technicznych problemów, w tym gam
i pasaży, w konkretnych utworach i ćwiczenie ich
w czasie opracowywania tekstu dzieła. Wiele
osób sprzeciwia się mechanicznemu i bezmyślnemu ćwiczeniu gam i w tym wypadku ma wiele
racji. Takie ćwiczenie może utrwalić niepotrzebne nawyki ruchowe i przynieść więcej szkody niż
pożytku. Natomiast uważne, świadome granie
gam daje z czasem nie tylko biegłość
techniczną, ale pozwala rozwinąć znajomość
teorii muzyki, odnajdywać analogie i prawidłowości, poruszać się pewniej na muzycznym
gruncie i doświadczyć, iż na, zdawałoby się,
mechanicznym materiale można przeprowadzić
wiele ciekawych i rozwijających zabaw.
Pytanie, czy wprowadzać gamy i pasaże do
repertuaru ucznia czy nie, zamieńmy zatem
raczej na pytanie, jak najlepiej to robić, jak
urozmaicić dzieciom ich poznawanie, nie
zniechęcać schematycznym ćwiczeniem i pomóc granie gam i pasaży polubić.
EDUKACJA MUZYCZNA
Powodów, dla których możemy zdecydować się na wprowadzenie gam do
repertuaru ucznia jest wiele, a są to m.in: stały
rozwój biegłości technicznej, poznanie podstawowych elementów techniki fortepianowej
(w tym umiejętność prawidłowego podkładania
kciuka), poprawa równości gry, dobra orientacja
w tonacjach muzycznych, wcześniejsze poznanie i przyswojenie elementów spotykanych
następnie w utworach literatury muzycznej (np.
akordy zmniejszone i septymowe), umiejętność
budowania triady harmonicznej i rozwój świadomości harmonicznej (umożliwiające samodzielność w harmonizowaniu prostych melodii),
umiejętność kreatywnego kształtowania dynamiki.
Odpowiedź na pojawiające się pytania
techniczne: kiedy gamy zaprezentować uczniowi, od której gamy zacząć naukę i w jakiej
kolejności wprowadzać różne rodzaje gam,
kiedy i jak wprowadzać towarzyszące gamom
pasaże oraz kadencje, jak ćwiczyć gamy
i pasaże, by urozmaicić ich częste powtarzanie,
zależy w dużej mierze od wyczucia nauczyciela,
od znajomości ucznia, jego poziomu zaawansowania w grze, możliwości, preferencji i zaangażowania. Krótki artykuł w „Rynku” nie wystarczy by w sposób komplementarny omówić
metodologię nauki gam i pasaży. Osoby
zainteresowane głębszym poznaniem założeń
metodycznych, zachęcam do przeczytania
całości artykułu, opartego na pracy przygotowanej w czasie kursu dla nauczycieli Suzuki.
Polecam także zwrócić uwagę na
podręcznik Mirosławy Preuschoff-Kaźmierczakowej „Fortepian dla najmłodszych” (Cz. I: „Metodyka nauczania początkowego”). Autorka
zaleca w nim bardzo wczesne zapoznawanie
dzieci z gamami, dużo wcześniej nim pojawią
się one, jako część tekstu w utworach granych
przez ucznia. Poprzez śpiewanie piosenek
o gamie C-dur, ćwiczenia palcowe „na sucho”,
przy stole - trenujące pewny i precyzyjny ruch
chwytny palca oraz ruch podkładania kciuka,
przez wczesne ćwiczenia gam na jednej
oktawie - prowadzące do zrozumienia w przyszłości zasad opalcowania gam i pasaży, poprzez
wczesne zapoznanie ucznia z gamą chromatyczną, pozwalającą oswoić się z obecnością czarnych klawiszy w grze i utrzymującą
rękę we właściwym miejscu nad klawiaturą
(czyli w środku, nie na brzegu), poprzez zasady
dotyczące pasaży, autorka zabawą i urozmaiconym przekazem wprowadza uczniów w to
ważne i bardzo pożyteczne dla pianistów, na
każdym etapie nauki gry, zagadnienie.
Na zakończenie myślę, iż warto
przypomnieć, że na całokształt gry na instrumencie, niezależnie od rodzaju wprowadzanego repertuaru, zatem także gdy są to
gamy i pasaże ma wpływ kilka zasad, których
zawsze warto przestrzegać.
Do zasad tych należy: dbanie o swobodny - w sensie fizycznym i psychicznym stosunek ucznia do instrumentu, dbanie
o prawidłową odległość od instrumentu i swobodny, prosty sposób siedzenia, dbanie o prawidłowy układ przedramion, ramion i rąk,
niedopuszczający do powstawania skrępowania w mięśniach i stawach, wzmacnianie wiary
ucznia we własne siły i możliwość pokonania
trudności, poprzez nieustanna zachętę i odpowiednie stopniowanie trudności, ćwiczenie
koncentracji uwagi poprzez uważne podejście
do każdego przedstawionego problemu, przedstawianie uczniom sposobów ćwiczenia
i grania, które nie dopuszczą do gry bezmyślnej
i marnującej czas, jednocześnie wpływającej
szkodliwie na rozwój młodego wykonawcy.
Przy dbałości o te problemy nawet
nauka nielubianych zazwyczaj gam i pasaży
może stać się dla dziecka przyjemnością i rozrywką.
Rozszerzony tekst artykułu na stronie:
[www.sdk.pl] - zakładka: [na zajęcia - zajęcia
muzyczne - Klub Małych Pianistów]
lub bezpośredni link:
www.sdk.pl/images/pdf/gramygamy.pdf
11
SZTUKA PISANIA O SZTUCE...
SYLWIA MAJEWSKA
RECENZJA Z...
JAKIEGOKOLWIEK PRZEDSTAWIENIA
Odbieram, więc jestem…
...jestem widzem i słuchaczem, uczestnikiem i współtowarzyszem, obiektywnym sędzią i barometrem reagującym na najmniejsze wahania nastroju.
Jestem elementem zbioru publiczności
i tancerzy, obsługi teatru i czekających przed nim
taksówkarzy, częścią jakiegoś „tu i teraz”
Jestem niezbędnym elementem przedstawienia i jedną tysięczną oklasków na koniec. Można
mnie zmusić do śmiechu i łez, albo sprawić, że wyjdę
trzaskając drzwiami mimo napisu „CISZA”. Służę do
manipulacji, ale poddałam się jej dobrowolnie. Oddaję
tancerzom na scenie swoje myśli i wrażenia, mogę
nawet na chwilę oddać tożsamość, pożyczając sobie
tę od solistki. Mają mnie na własność, na całe dwie
godziny! Bez telefonu komórkowego, tytułu naukowego i konta w banku, bez dziecka i kochanków, szefa
i przypalonego obiadu, ale za to z całym bagażem
dzieciństwa, agresją po ulicznych korkach czy duszą
zakonnicy. Mogę zostać bogiem albo kurtyzaną, jeśli
tylko iluzja okaże się dość silna. Mogę też jako
profesjonalista cierpieć w milczeniu, przeliczając starannie zachwiania w piruetach, za niskie skoki
i potknięcia na złotówki zostawione w kasie i minuty
ukradzione z konkurencyjnej rzeczywistości.
Jeśli to co mnie spotyka jest nowe, (bo to co
już widziałam niesie z sobą inną, choć równie
smakowitą przyjemność ponownego przeżywania)
mogę jako gnostyk odczuć zadowolenie z poznawania, po czym przystawić nowe do starego, by tą
nowością się cieszyć, lub demaskować „renowację
powierzchowną” wcielając się w bezlitosnego krytyka.
Podziwiam przy tym fascynujące ciała tancerzy, te
skoki, te grę mięśni, tę harmonię męskiego ciała,
wszak jestem kobietą. Jakim pięknym gestem on
przytulił tę małą… Wprawdzie, gdyby nie opinia
przyjaciół, byłabym dzisiejszego wieczoru zupełnie
gdzie indziej, ale nie żałuję, bo przecież trzeba
wiedzieć, o czym mówi Warszawa.
12
I tak miło poddać się wrażeniom, nie
myśleć przez chwilę, tylko patrzeć, słuchać, wąchać, czuć rytm…
Zaraz, zaraz, no tak… Przecież ta postać to aluzja do mitologii, a tu proste przesłanie biblijne. Intelektualny pojedynek? Proszę bardzo, jestem gotowa
mimo lekkiego otumanienia nadmiarem barw i dźwięków…
Każde z wrażeń przyniosła mi inna wróżka.
Jak Kopciuszkowi, wyprawkę na życie nad kołyską.
No i mam je teraz w sobie, jak KAŻDY. Tylko u mnie, by
wywołać łzy potrzeba zmieszać to z tym, a u innych
tamto z tamtym, albo jeszcze inaczej. No i łatwiej mnie
wciągnąć w krainę Oz niż w rozważania o kompleksie
Edypa. A w ogóle to wszystko zależy od pogody
i agresywności rzeczywistości, tej tu i tej przez którą
już się przeżyłam. Więc dziś potrzebne mi będzie
nieco liryzmu, a innym razem rozstanie kochanków
sprawi, że pęknę ze śmiechu, nawet jeśli przywołam
surowo intelekt na pomoc…
Odbieram, więc jestem… Ale przecież
odbieram wszystko, co dostanę. I tragizm i liryzm,
głupotę i wzniosłości, kicz na równi z Wielka Sztuką.
Mój śmiech lub wzruszenie są bardzo cenne, ale
i odrzucenie, bądź gniew są bardzo pożądane w
rankingu uczuć odbiorczych. Skandaliści daliby wiele
za odrobinę mojego obrzydzenia, inni czyhają na
podniecenie, jeszcze inni na odruchy litości, jeszcze
inni na odruchy litości lub iskry buntu.
I niech tak trwa. Póki życia - póty reakcji.
Najgorsze, co może spotkać Odbiornik… to BRAK
SYGNAŁU, dostatecznie silnego, by skłonić nas do…
czegokolwiek. Więc niech boli, lub śmieszy, ale niech
będzie gorące lub zimne, bo temperatury 36.6 już nie
czujemy…
Niech będzie tak ważne jak taniec barokowy
dla mnie… początkowo tylko jako muzyka, oderwana
od rzeczywistości, ot melodyjka taka, ale „robiąca coś
w środku” , potem jako skomplikowany, niezrozumiały
wzór na papierze - taniec najpiękniejszy, którego nigdy
nie zatańczę, wreszcie jak poznawane własnym
wysiłkiem, stopami i dłońmi przeżycie artystyczne,
i w końcu jego ucieleśnienie w dosłownym znaczeniu
tego słowa - w samej sobie i w innych na scenie.
I w końcu
„Sommeil” z „Atysa” Lully'ego albo
„Pasacaille de Percee”…
Sylwia Majewska - instruktorka tańca dawnego, tancerka,
w SDK realizuje projekty: Zespół Tańca Dawnego “Pawanilia”
i Akademia Stroju Dawnego
Informacje kulturalne
Bieżące wydarzenia, koncerty, imprezy, spotkania
tel. (22) 831-23-75, www.sdk.pl
MuZyKA
TeaTR
PLASTyKA
TANieC
GALERie
LITERATURA
EDUKAcjA
dLA DzieCi
i młOdziEży
Organizatorzy zastrzegają sobie możliwość zmian w programie (np.: terminu lub godziny rozpoczęcia imprezy, składu zespołów).
INFORMACJE KULTURALNE
WYSTAWY
INFORMACJE KULTURALNE
GALERIA PROMOCYJNA
MAGDALENA PELA
FIGURA / ZNAK / PŁASZCZYZNA
Otwarcie wystawy 3 lutego 2016 r. godz. 18.00
Wystawa czynna od 3 do 28 lutego 2016 r.
Magdalena Pela - ur. w 1989 roku w Gdańsku. W 2015 roku ukończyła
Wydział Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Absolwentka
kulturoznawstwa na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Gdańskiego.
Zajmuje się malarstwem, sztuką włókna oraz malarstwem ściennym / muralem. Wraz z Gdańską Szkołą Muralu, Pracownią Malarstwa Ściennego
i Witrażu ASP w Gdańsku oraz w ramach asystentury na Międzynarodowym
Festiwalu Monumental Art namalowała kilkanaście murali (m.in. w Gdańsku, Rumunii, Wiźnie,
Zakopanem, Mołdawii). W przestrzeni publicznej realizuje również swój autorski projekt będący
kontynuacją dyplomowego cyklu prac „All-over. Struktura tłumu”.
Nagrody i stypendia:
2015 - VII Ogólnopolska Wystawa Najlepszych Dyplomów ASP 2015, Nagroda Prezydenta Miasta
Gdańska; 25 Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych „Promocje 2015”, Nagroda pisma
artystycznego Format oraz Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy; Finalistka V ogólnopolskiego
Przeglądu Młodej Sztuki „Świeża krew”; Finalistka konkursu o Grand Prix Fundacji im. Franciszki
Eibisch. 2014 - Stypendium Ministra Edukacji i Szkolnictwa Wyższego
Galeria Promocyjna - II piętro SDK, od wtorku do soboty: 11.00 - 18.00; w niedzielę: 13.00 - 17.00.
GALERIA WYJŚCIE AWARYJNE
ANATOL KAROŃ
PRZYSŁOWIA POLSKIE
Wystawa czynna od 1 do 14 lutego 2016 r.
Anatol Karoń jest artystą plastykiem zajmującym się
rysunkiem, malarstwem, rzeźbą, instalacją, happeningiem. Ukończył Historię Sztuki na Uniwersytecie
Warszawskim. Od 1999 r. należy do Stowarzyszenia
Artystów Plastyków Polska Sztuka Użytkowa. Działalność artystyczną prowadzi od 1978 r. W 1985 r. zaczął
tworzyć rzeźby w jednej zapałce. W 1985 r. miał swoją
pierwszą indywidualną wystawę malarstwa, a w następnym roku pierwszą wystawę rzeźby. Projektował
również okładki płyt (m.in. S. Sojki, W. Pawlika,
P. Bukartyka), okładki książek (Gaston Leroux - „Upiór
w operze”, Jan Krzysztof Piasecki „Pierwsza wiosenna”
i „Wiersze wybrane” , Richard Templar – „Zasady życia”, „Zasady bogactwa” i inne), okładkę pisma
„Jazz Forum” nr. 7 - 8 2004 oraz znaki graficzne i foldery reklamowe. Miał ponad 30 wystaw
indywidualnych (m. in. we Florencji, Berlinie, Vancouver, Hamburgu) oraz brał udział w 15 wystawach
zbiorowych.
Galeria Wyjście Awaryjne - Parter SDK, codziennie: 9.00-21.00. Kurator Galerii: Tomasz Świtalski.
14
GALERIA WYJŚCIE AWARYJNE
SŁONECZNA AKADEMIA
Wystawa prac plastycznych podopiecznych fundacji "Słoneczna
Akademia", połączona z promocją kalendarza na 2016 rok.
Wystawa czynna od 15 do 29 lutego 2016 r.
WYSTAWA
INFORMACJE KULTURALNE
KULTURALNE
INFORMACJE
Fundacja "Słoneczna Akademia" powstała z myślą o chorych dzieciach,które zmagają się na co dzień z różnymi
poważnymi ograniczeniami i problemami wynikającymi z ich stanu zdrowia.Fundacja prowadzi warsztaty,które nie
tylko rozbudzają wyobraznię artystyczną uczestników ale przede wszystkim pomagają małym i większym pacjentom
odzyskać radość i wiarę we własne siły. Ważnym elementem pracy Słonecznej są wspólne warsztaty dzieci
z Centrum Zdrowia Dziecka i młodzieży z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 8 w Wawrze. Młodzi ludzie
z ośrodka pomagają jako wolontariusze w organizowanych w szpitalu warsztatach.Zamieniają się wtedy
w osobistych asystentów chorych dzieci. Kalendarz na 2016 rok jest graficznym podsumowaniem pracy fundacji
w 2015 roku. W kalendarzu zostały wykorzystane prace plastyczne dzieci z Oddziału Onkologii Centrum Zdrowia
Dziecka w Międzylesiu i dzieci z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 8 w Wawrze. Zapraszamy do obejrzenia
prac naszych podopiecznych.Wszystkie powstały z pewnym wysiłkiem ale i radością. Te niewielkie rysunki,malunki
czy collage dowodzą,że sztuka jest potrzebna wszędzie, zarówno w dużych salach wystawowych jak i w małych
salach szpitalnych. Wolontariusze, którzy pomagali przy projekcie w 2015 roku: Ania Piwocka, Blanka Łącka,
Franciszek Orliński, młodzież z Autorskiego Liceum Ogólnokształcącego nr 42 w Warszawie przy ulicy Iwickiej.
Prowadzenie zajęć: Bogna Czechowska. Miejsca: Oddział Onkologii Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu
Oddział Rehabilitacji Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu, Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii nr8 w Wawrze,
Zespół Szkół Specjalnych nr 109 w Warszawie.
BLUES NA NIEDZIELĘ
Zapraszamy 7 lutego 2016 r (niedziela), o godz. 19.00
BLUES JUNKERS
KONCERT
Galeria Wyjście Awaryjne - Parter SDK, codziennie: 9.00-21.00. Kurator Galerii: Tomasz Świtalski.
Natalia Abłamowicz - śpiew, kazoo,
Dominik Abłamowicz - piano, harmonijka
Maciek Sych - gitara
Grzegorz Zawiliński - werbel
Zespół BLUES JUNKERS (nazwa nawiązuje do kompozycji Championa Jack Dupree „JUNKER
BLUES”) został założony w Warszawie, w grudniu 2014 roku. Nazwa zespołu ma wyrażać silne
uzależnienie członków zespołu od starej amerykańskiej muzyki: bluesa, rhytm’n’bluesa, boogie
woogie i soulu. Cechą charakterystyczną Blues Junkers jest minimalizm - zespół nie ma w składzie
gitary basowej, a miejsce całego zestawu perkusyjnego zastępuje jeden skromy werbel. Ma to na celu
uzyskanie prostego, vintage’owego brzmienia opartego na połączeniu starego pianina w stylu
barrelhouse z lat 40-tych z brzmieniem gitary nawiązującym do takich mistrzów jak Freddie King, B.B
King czy Robert Cray. W ten sposób możliwe jest wyeksponowanie w pełni głosu wokalistki, Natalii
Abłamowicz, której barwa i frazowanie nawiązuje stylistyką do takich wokalistek jak Katie Webster,
Etta James, czy Ruth Brown. W pierwszym roku swego istnienia BLUES JUNKERS wystąpili na dużej
scenie RAWY BLUES, na którą zaproszono ich bez konieczności brania udziału w konkursie. Miesiąc
później wystąpili na najstarszym polskim festiwalu bluesowym - JESIEŃ Z BLUESEM w Białymstoku.
W kwietniu 2016 roku BLUES JUNKERS, jako zwycięzcy konkursu zespołów w ramach SUWAŁKI
BLUES FESTIWAL 2015, będą reprezentować Polskę na EUROPEAN BLUES CHALLENGE 2016
we Włoszech. Strona: bluesjunkers.pl
Bilety w cenie 20 zł do nabycia na godzinę przed koncertem.
15
PROJEKTY KULTURALNE
INFORMACJE KULTURALNE
PROJEKT "SPOTKANIA PRZY FORTEPIANIE"
Klub "Bemolek" i Klub Małych Pianistów zapraszają na cykl pięciu spotkań w ramach
projektu "Spotkania przy fortepianie".
W czasie comiesięcznych spotkań (od lutego do czerwca 2016 r.) młodzi miłośnicy muzyki
fortepianowej dowiedzą się co sprawia, że fortepian gra, jakie cechy ma każdy utwór
muzyczny i jakie może przybierać formy, a także nauczą się rozpoznawać utwory słynnych
kompozytorów już po usłyszeniu kilku pierwszych nut! Spotkania będą się odbywały w
przedostatni poniedziałek miesiąca.
Uczestnictwo w zajęciach należy potwierdzić wcześniejszą rejestracją telefoniczną
u prowadzących projekt: Katarzyna Mazur - 501-394-110, Agnieszka Jóźwik - 604-901818. Opłata za wszystkie 5 spotkań wynosi 10 zł (płatne przy pierwszych zajęciach
22.02.2016 r.).
Pierwsze spotkanie pt.: "FORTEPIAN - KRÓL INSTRUMENTÓW" odbędzie się
22 lutego 2016 r. (w dwóch grupach wiekowych - podział uczestników na grupy podczas
rejestracji telefonicznej) o godz. 17.00 i 18.15 w Sali Kameralnej SDK.
Spotkanie poprowadzi Andrzej Włodarczyk - stroiciel fortepianów.
Zapraszamy!
POROZUMIEWANIE SIĘ W ZESPOLE - WARSZTATY
Zapraszamy młodzież 16-19 lat na cykl spotkań warsztatowych pt. "Porozumiewanie się
w zespole zadaniowym", który odbywać się będzie od marca do czerwca 2016 r.
w Staromiejskim Domu Kultury. Udział bezpłatny.
Jak realizować projekty, żeby każdy czuł się potrzebny, dawał własne pomysły i nie lenił
się? Jak korzystać z różnic między uczestnikami, żeby zespół odniósł sukces?
Podczas warsztatów uczestnicy odpowiedzą na podobne pytania i zdobędą umiejętności
informowania/przekonywania, stosowania technik współpracy w zespole zadaniowym
oraz negocjowania integracyjnego („opartego na zasadach”). Zapisy u Małgorzaty
Graczyk - tel. 501-754-916 codziennie w godz. 11.00-14.00 do końca lutego 2016 r.,
e-mail: [email protected]
Spotkania dwa razy w miesiącu (soboty) w godzinach 10.00-13.00:
- marzec : 12 i 19; kwiecień: 9 i 23; maj: 7 i 21; czerwiec: 4 i 11
Miejsce spotkań: Staromiejski Dom Kultury, Rynek St. Miasta 2, Warszawa.
Warsztaty prowadzą:
Anna Strzałkowska - organizator i prowadzący szkolenia dla dziennikarzy z kultury
i komunikatywności wypowiedzi. Współtwórca kursu języka polskiego dla zagranicy
„Mówimy po polsku”.
Małgorzata Graczyk - mediator, wykładowca akademicki z 20 letnim stażem zajmująca
się problematyką m.in. komunikowania, konfliktów, wpływu społecznego.
16
STAROMIEJSKI KLUB MUZYCZNY
Zaprasza 13 lutego 2016 r. (sobota) o godz. 18.00 do sali Galerii Promocyjnej SDK
na koncert muzyki barokowej pt.:
"TRZY ODCIENIE E-MOLL”
KONCERT
INFORMACJE KULTURALNE
KULTURALNE
INFORMACJE
w wykonaniu członków Staromiejskiego Klubu Muzycznego.
W programie utwory J.S. Bacha, A. Vivaldiego, G.Ph. Telemanna.
Partie wokalne wykonają Małgorzata Gańko i Elżbieta Piasecka.
„KIM STAJESZ SIĘ, GDY WOJNA
OSACZY TWÓJ UMYSŁ?”
Staromiejski Dom Kultury wraz z Muzeum Powstania Warszawskiego
zapraszają szkoły ponadpodstawowe do udziału w wybranych warsztatach
historyczno-społecznych. Odpowiedzi na tytułowe pytanie uczestnicy będą
szukać pod kierunkiem historyka, politologa, psychologa, polonisty.
Spotkania odbywają się raz w miesiącu, od lutego do czerwca,
w piątki w godz. 9.00 -11.00. w Staromiejskim Dom Kultury w Warszawie.
Informacja i rezerwacja przez szkoły u koordynatora Małgorzaty
Graczyk: tel. 501-754-916 lub 22-831-23-75 w.128 w godzinach 10.0015.00 poniedziałki i czwartki, e-mail: [email protected]
PROJEKTY KULTURALNE
Wstęp wolny.
W lutym 2016 r. zapraszamy grupy na spotkanie pt:
JAK KAMIENIE PRZEZ BOGA RZUCANE NA SZANIEC,
CZYLI MOI RÓWIEŚNICY SPRZED 100 LAT
Zagadnienie: Znaczenie XIX-wiecznych dążeń niepodległościowych w kształtowaniu
kultury narodowej. Wpływ XIX- wiecznej spuścizny kulturowej na kształtowanie się postaw
patriotycznych pokolenia 20-lecia międzywojennego.
Wspólna krytyczna analiza poszczególnych zagadnień pozwoli:
- spojrzeć z różnych perspektyw na los człowieka uwikłanego w kryzys wojenny;
- zastanowić się jakie mechanizmy polityczne, społeczno-kulturowe i psychologiczne
kierowały wyborami ludzi w przeszłości;
- rozważyć, czy sytuacje, i mechanizmy działające w perspektywie historycznej dotyczyć
mogą dziś każdego z nas.
Kolejne spotkania:
Marzec: Dobrymi chęciami piekło wybrukowano - gdy naprawianie świata prowadzi do
zagłady
Kwiecień: Ludzie ludziom zgotowali ten los - dlaczego dobrzy ludzie czynią zło.
Maj: Gdzie dwóch się bije, trzeci tym bardziej dostaje po głowie
Czerwiec: Żołnierze wyklęci, czyli historia pisana przez zwycięzców
17
SENIORZY
INFORMACJE KULTURALNE
KLUB SENIORA "WARS I SAWA"
4 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.:
„WĘDRÓWKI KRESOWE ZIMĄ 2016 R
- NAD WILIĄ I PEŁTWIĄ” - prelekcję poprowadzi Katarzyna Węglicka
6 lutego 2016r. (sobota) od godz. 16.00 zapraszamy na BAL MASKOWY pt.:
„W KARNAWAŁOWYM RYTMIE” w towarzystwie Klubu Tańca Dawnego
„Alta Novella”. W programie m.in.: kontredanse, tańce w kręgu, wróżby karnawałowe
oraz pokaz kontredansów...
(Wstęp wolny - liczba miejsc ograniczona)
11 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.:
„WIADOMA ŚWIATU TA SŁAWNA OLSZYNA”
- prelekcję poprowadzi Karol Jerzy Mórawski
18 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.:
„Z CZEGO ŚMIALI SIĘ STAROŻYTNI GRECY I RZYMIANIE”
prelekcję poprowadzi prof. Barbara Milewska-Waźbińska
20 lutego 2016r.(sobota) o godz. 16.00 zapraszamy na koncert pt.:
„W POGODNYM NASTROJU” w wykonaniu Chóru „Tonika” z Domu Kultury Praga,
pod dyrekcją Teodozji Sadowskiej, przy fortepianie Tomasz Kaznowski.
(Wstęp wolny - liczba miejsc ograniczona)
25 lutego 2016r. (czwartek) godz. 11.00 spotkanie pt.:
„CARYCA, ŚWIĘCI I GRZESZNICY - O MODZIE POLSKIEJ
DEKADY POPAŹDZIERNIKOWEJ, STYLU I SZYKU WARSZAWY”
prelekcję poprowadzi Marta Sztokfisz.
Wstęp za okazaniem karty stałego uczestnika Klubu „Wars i Sawa”
ELEMENTY KOMPOZYCJI PLASTYCZNEJ
WARSZTATY DLA SENIORÓW
Zapraszamy do udziału w zajęciach o charakterze kulturalno - edukacyjnym. Podczas
wykładów połączonych z ćwiczeniami praktycznymi uczestnicy będą analizować
i wykorzystywać w swoich działaniach elementy formy plastycznej takie, jak punkt, linia,
symetria, proporcje, faktura, kontrast, kształt oraz rytm. Warsztaty dotyczą szeroko
rozumianej kompozycji plastycznej.
Zajęcia odbywają się w Piwnicy Largactil w Staromiejskim Domu Kultury dwa razy
w miesiącu od marca do czerwca 2016, w piątki w godz. 11.30 - 14.30.
Pierwsze spotkanie 11 marca 2016 r. (kolejne: 18 marca, 8 i 22 kwietnia, 6 i 20 maja
oraz 3 i 17 czerwca 2016 r.).
Informacje i zapisy w poniedziałki i czwartki u Bartka Gerłowskiego pod numerem
telefonu: 22 831 23 75 wew. 126. w poniedziałki i czwartki w godzinach 15.00 - 20.00 oraz
we wtorki i środy w godzinach 10.00 - 13.00. Całkowity koszt udziału to 100 zł.
18
KLUB MAŁYCH PIANISTÓW
Od 24 do 29 lutego 2016 r. w Klubie Małych Pianistów odbędą się małe koncerty dla dzieci
mających lekcje danego dnia, dzieci będą grać utwory z koncertu karnawałowego oraz
z poznanego repertuaru Suzuki.
KONCERTY
INFORMACJE KULTURALNE
KULTURALNE
INFORMACJE
CHÓR SKORACZEWSKIEGO
Chór Wychowanków hm. Władysława Skoraczewskiego wystąpi 20 lutego 2016 r.
o godz. 17.00 w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy (ul. Marcinkowskiego 12)
w czasie I Edycji Akademii Chóralnej Seniora. Wstep wolny.
Organizatorzy: Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, MCK w Bydgoszczy, PZChiO oddział w Bydgoszczy.
GRY - HOBBY
OTWARTE WARSZTATY MAKIETOWE
Klub Gier Przygodowych "Twierdza" zaprasza na otwarte
warsztaty makietowe do Staromiejskiego Domu Kultury.
W trakcie zajęć uczestnicy będą mieli okazję spróbować swoich
sił w budowaniu oraz wykańczaniu makiet wykorzystywanych
w grach bitewnych. Podstawowe materiały modelarskie oraz
malarskie zapewnia organizator.
fot. z arch. Klubu
DYSKUSYJNY KLUB FILMÓW
NIEOBECNYCH
FILM
Terminy spotkań: 14 i 28 lutego 2016 r. w godz. 14.00 - 17.00 w Staromiejskim Domu
Kultury. Warsztaty przewidziane dla uczestników w wieku 15 - 115 lat. Zajęcia
bezpłatne. Liczba miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń. W celu
potwierdzenia uczestnictwa prosimy wysyłać zgłoszenie: [email protected]
Dyskusyjny Klub Filmów Nieobecnych Staromiejskiego Domu Kultury
i Węgierski Instytut Kultury zapraszają na Przegląd Filmów Węgierskich.
Pokazy odbędą się w Piwnicy Largactil, Staromiejskiego Dom Kultury.
Wstęp wolny.
9 lutego 2016 r. godz. 19.00
RÓŻOWY CAMEMBERT (Rózsaszín sajt), Węgry 2009, 93 min.
Reżyseria: Barnabás Tóth
23 lutego 2016 r. godz. 19.00
ADRIENN PÁL, Węgry, 2010, 84 min.
Reżyseria: Ágnes Kocsis
19
EDUKACJA KULTURALNA
SPOTKANIE
HOBBY
INFORMACJE KULTURALNE
KLUB MIŁOŚNIKÓW DAWNYCH MILITARIÓW POLSKICH
Zapraszam 15 lutego 2016 r. o godz. 18.00 na zebranie naukowe. Z okazji przypadającej
na styczeń rocznicy Powstania Styczniowego Jacek Jaworski zaprezentuje składankę
filmową z fragmentów filmów poświęconych powstaniu 1863 r. , wygłosi także prelekcję pt.:
"Zabytkowe i improwizowane uzbrojenie ochronne powstańców styczniowych".
Zapraszamy. Wstęp wolny.
WOLONTARIAT
Klub Wolontariuszy zapraszamy wszystkich aktywnych, zainteresowanych działalnością kulturalną do dołączenia do naszej grupy. Otwarte
spotkanie odbędzie się we wtorek 15 marca 2016 r. o godz. 18.00
w Staromiejskim Domu Kultury.
BAJKI MIĘDZYKULTUROWE
Poznanie różnorodności kultur wprowadzeniem do rozumienia otaczającego świata.
W Staromiejskim Domu Kultury trwa szósta edycja programu edukacji kulturalnej. W czasie
spotkań osoby wywodzące się z innego niż polski, kręgu kulturowego, czytają tradycyjną
dla siebie bajkę, grupom dzieci z szkół i ognisk wychowawczych. Czytanie bajek wzbogaca
prezentacja jej kontekstu kulturowego. Spotkania z bajkami odbywają się we wtorki
w Staromiejskim Domu Kultury, w Piwnicy Largactil (kolejne spotkania w marcu 2016 r).
BAJKOWY WOLONTARIAT- projekt, w ramach którego grupa wolontariuszy SDK
„bajkowych opowiadaczy” od listopada 2015 do końca czerwca 2016 roku odwiedza
przedszkola i inne placówki dla dzieci opowiadając bajki z książeczki wydanej w ramach
poprzednich edycji programu „Bajki Międzykulturowe”.
Organizator - Staromiejski Dom Kultury. Partnerzy - Ambasada Meksyku w Warszawie, Bułgarski Instytut Kultury,
Czeskie Centrum w Warszawie, Instytut Słowacki w Warszawie, Fundacja Adulis, Fundacja dla Somalii, Forum
Kenijsko-Polskie, Instytut Camõesa,
Stowarzyszenie Kulturalne Sahaja Yoga, Stowarzyszenie SIETAR
Towarzystwo Przyjaciół Grecji, Węgierski Instytut Kultury, Centrum Wspierania Rodzin „Rodzinna Warszawa”
Ognisko „Starówka”, szkoły, przedszkola i placówki opiekuńczo-wychowawcze w Warszawie
Kontakt: Paulina Zając , [email protected], tel. 22 831 2375 w. 141
MITY I POSTACI AFRYKI
Zapraszamy wszystkich, którzy poprzez teatr chcą przenieść się w świat afrykańskich
mitów i legend - odkrywać jak ponadczasowe prawdy znajdują odzwierciedlenie
w naszym codziennym życiu i wyrażają się w tak nowoczesnej sztuce jaką jest komiks.
Podczas spotkań przybliżymy też postaci państw afrykańskich - zarówno historycznych jak
też bardzo aktualnych bohaterów świata kultury i sztuki, nauki, społeczników, aktywistów
itp. Spotkania w poniedziałki, w godz. 19.00 - 21.00 w Piwnicy Largactil Staromiejskiego
Domu Kultury. Udział bezpłatny (kolejne spotkania w marcu 2016 r).
20
Kontakt i zapisy: Paulina Zając, [email protected], tel. 22 831 23 75 w. 141
KLUB LITERACKI
WIERSZORYNKA
4 lutego 2016, o godz. 18.30 zapraszamy do Piwnicy Largactil Staromiejskiego Domu
Kultury (Warszawa, Rynek Starego Miasta 2) na kolejną Wierszorynkę - w programie:
LITERATURA
INFORMACJE KULTURALNE
KULTURALNE
INFORMACJE
- Warszawska premiera tomiku WALDEMARA JOCHERA "PRZETRWALNIK"
Spotkanie z autorem poprowadzą Maja Staśko i Piotr Puldzian Płucienniczak.
Tomik do pobrania za darmo: http://ść-ch.pl/przetrwalnik/
- Turniej Jednego Wiersza
- Czytanie multimedialne: wiersze: Waldemar Jocher; muzyka: Łukasz Podgórni;
wizualizacje: Leszek Onak
Waldemar Jocher - autor i asystent autora w jednej osobie. Od roku 2006 permanentny błąd
w procesie tworzenia. Ewoluuje ku nawigacji koła, pozostając przed-grociem rozpoznania
publicznych placów. W 2009 roku jako asystent przeczytał i opublikował w Mikołowie tomik reszta
tamtego ciała oraz odebrał w imieniu autora nagrodę im. Iłłakowiczówny. W 2015 roku w Rozdzielczości Chleba wydał "Przetrwalnik".
WSPÓLNY POKÓJ - SEMINARIUM O TWÓRCZOŚCI KOBIET
11 lutego 2016 r. (czwartek) godz. 18.30, prowadzenie - Natalia Malek
“ZŁE DZIELNICE - POETYCKOŚĆ, LOKALNOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ"
Kontynuując namysł nad poetyką dziewczęcości oraz etycznymi implikacjami wyboru dziewczynki na
bohaterkę lub narratorkę powieści, omówimy trzy książki, które podejmują temat "złej dzielnicy" lub
okolicy "niewłaściwej dla dziewcząt". Wychodząc od klasycznych tekstów eseistycznych
W. E. DuBois i Franza Fanona, przez krytycznie zadane pytanie H. Hartmann (czy małżeństwo
marksizmu z feminizmem jest udane?), zastanowimy się, jak współczesne pisarki opowiadają
o związkach lokalności i wyobraźni oraz jak projektują zmianę społeczną w swoich tekstach.
1. ZZ Parker, "Pijąc kawę gdzie indziej". Przeł. Ewa Horodyska. Warszawa, 2007.
2. Sandra Cisneros, "Dom na ulicy Mango". Przeł. Natalia Malek. Niepublikowane.
3. Sylwia Chutnik, "Jolanta". Kraków, 2015.
SEMINARIUM OTWARTE
19 lutego 2016 r. (piątek) godz. 18.00, prowadzenie - prof. Przemysław Czapliński
„BIOKLASY: SEGREGACJE I SOJUSZE.
POSTHUMANISTYCZNE CZYTANIE SPOŁECZEŃSTWA”
1) Wykład gościnny: Maciej Gdula
2) seminarium lektury: Marcin Kołodziejczyk, Dysforia; Marta Szarejko, Zaduch.
Lektura kontekstowa: Style życia i porządek klasowy w Polsce. Wyd. Naukowe SCHOLAR, Warszawa
2012 (tu obowiązkowo: M. Gdula, P. Sadura, Style życia jako rywalizujące uniwersalności, s. 15-71).
21
INFORMACJE KULTURALNE
INFORMACJE KULTURALNE
Zapraszamy 6 lutego 2016 r. o godz. 19.00
- Piwnica na Wójtowskiej
LUDZIE LUBIĄ MIEĆ
- recital TOMKA WACHNOWSKIEGO
fot. Adam Gryczyński
PIWNICA NA WÓJTOWSKIEJ
SCENA PIĘTRO WYŻEJ
Tomek Wachnowski - gitara, śpiew | Bogdan Sabała - gitara
Tomek Wachnowski - gitarzysta, kompozytor, autor tekstów wywodzący się ze studenckiego nurtu
piosenki autorskiej lat 80-tych. Laureat Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Autorskiej w Warszawie i Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie. Zdobywał nagrody na wielu innych festiwalach i przeglądach.
Współpracował i występował z zespołami: Wolna Grupa Bukowina, „Mr.ZOOB", “TBand", Elżbietą Adamiak,
Grażyną Auguścik, Ryszardem Styłą, Zbigniewem Łapińskim, Tadeuszem Woźniakiem, Andrzejem
Poniedzielskim, Jerzym Filarem, Arturem Andrusem, Marcinem Dańcem i wieloma innymi. Na recital pod
tytułem " Ludzie lubią mieć" składają się utwory z wydanej na początku 2013 roku płyty pod tym samym
tytułem, ale też wybrane utwory Kaczmarskiego, Kofty, Brassensa, Nohavicy czy Bellona oraz całkiem nowe
piosenki. Tomek Wachnowski od 4 lat współpracuje z gitarzystą - Bogdanem Sabałą. Dwie doskonale
współbrzmiące ze sobą gitary akustyczne, to najciekawsza oprawa muzyczna dla nie tylko autorskich
piosenek.
Bilety w cenie 25 zł. dostępne na godzinę przed koncertem w kasie Piwnicy.
Zasady rezerwacji biletów na: www.scenapw.sdk.pl
SCENA PIĘTRO WYŻEJ
Zapraszamy 14 lutego 2016 r. o godz. 19.00 - Piwnica na Wójtowskiej
WALENTYNKI Z PIOSENKĄ LITERACKĄ
Joanna Mioduchowska - gitara, harmonijki - śpiew, Tomasz Salej - gitara,
śpiew, Mirosław Kozak - gitara, Marek Bartkowicz - gospodarzenie,
śpiewanie, Piotr Sawicki - fortepian, Zbigniew Dąbkowski - akordeon,
Wojciech Zalewski - kontrabas
Joanna Mioduchowska wykonuje własne piosenki, gra na gitarze i harmonijkach. W piosence poszukuje harmonii, refleksji, ciepła i optymizmu. Oprócz swoich tekstów
wykorzystuje także wiersze Leśmiana, Tuwima, Asnyka, Iwaszkiewicza. Należy do grupy
poetyckiej „Terra Poetica”. Laureatka wielu przeglądów piosenki autorskiej i poetyckiej.
Tomasz Salej - [o sobie:] Od ponad dwudziestu lat zajmuję się tworzeniem czegoś z niczego, czyli
wyławianiem z odmętów własnej świadomości liter zbieranych potem w bezładne wyrazy, zdania, a czasem
nawet jeszcze dłuższe formy. Bywa że owe słowolągi otrzymują dla równowagi estetycznej nieokreślony
zestaw dźwięków przez niektórych moich przyjaciół wielkodusznie nazywanych muzyką. Sam patrzę na to
z dosyć dużym dystansem, a bufor wytrzymałości wciąż we mnie wzrasta. W większości przypadków nie
podaję autorów słów i muzyki, oznacza to, że są one wytworem mojej własnej fantazji. Wraz z upływem czasu
człowiek nabiera pokory i coraz bardziej się dziwi dziejącymi się wokół cudami prostych zdarzeń, to się chyba
nazywa nadchodząca mądrość życiowa. (...)
22
Bilety w cenie 25 zł. dostępne na godzinę przed koncertem w kasie Piwnicy.
Zasady rezerwacji biletów na: www.scenapw.sdk.pl
fot. Jerzy Dziedziczak
To już osiemnaste esdekowskie walentynki z piosenką literacką. Podczas naszego koncertu, Marek
Bartkowicz i zaproszeni goście śpiewając niekomercyjne piosenki o miłości starają się wyrwać
walentynkową swą publiczność ze sklepowo-restauracyjnego nastroju serwowanego nam w ten dzień
przez wszelki marketing.
INFORMACJE KULTURALNE
Zaprasza 23 lutego 2016 r. (wtorek) o godz. 16.00 do Piwnicy na Wójtowskiej na
spektakl "CZTERY PORY ROKU" zrealizowany przez dzieci ze Specjalnego Ośrodka
Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Słabosłyszących im.Ottona Lipkowskiego. Spektakl
inspirowany jest mitem greckim o Demeter i Persefonie. Wstęp wolny.
WIECZÓR TEATRALNY
27 lutego 2016 r. o godz 19.00 - Piwnica na Wójtowskiej
DIVA
wykonanie - Wioleta Komar | reżyseria - Stanisław Miedziewski
projekt kostiumu - Magdalena Franczak
fot. Z. Juliga
wg monodramu Magdaleny Gauer
PIWNICA NA WÓJTOWSKIEJ
K.T. MIKROSCENA - SPEKTAKL
Nora Sedler, „primadonna assoluta” światowych scen operowych. Jesienią 1941 roku zostaje
deportowana do Litzmannstadt Getto (Łódź). Przybywa w transporcie wraz z dużą grupą żydowskich
artystów z Europy Zachodniej. Uniknęła zagłady. Za jaką cenę? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy
w jej opowieści: Śpiewam dla gestapowców. Wybrali właśnie mnie. Wielokrotnie wybierali mnie znowu,
znowu i znowu… Ja ulubienica Toscaniniego śpiewam najpiękniejsze arie... nago na krześle… Miałam
szczęście w getcie! Wiele lat po wojnie jest dojrzałą kobietą, wybitną śpiewaczką. W garderobie
Metropolitan Opera w Nowym Jorku...
Wioleta Komar - Aktorka, reżyser, pedagog. Absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie oraz New York
Film Academy/Nowy Jork/Los Angeles. W Polsce przez wiele lat związana z Teatrem Rondo w Słupsku; za
oceanem zaś współpracuje m.in. z New York Theatre Workshop, Rattlestick Theater, czy La Mamą.
Rozpoznawalna i doceniana w środowisku wykonawczyni spektakli w poetyce teatru jednego aktora.
Wielokrotnie nagradzany na festiwalach w kraju, otworzył artystce drogę do występów zagranicznych. Każda
późniejsza realizacja była nowym wyzwaniem i ujawniała kolejne aktorskie zdolności. Za kreację w ostatnim
monodramie „DIVA”, napisanym specjalnie dla niej, została nagrodzona tytułem najlepszej aktorki na
największym na świecie festiwalu teatrów jednoosobowych „United Solo” w Nowym Jorku. Spektakl święcił
też triumfy w Niemczech, Estonii, Mołdawii, Izraelu, Armenii, na Słowacji, wielokrotnie na Ukrainie i Litwie; w
Polsce zaś w Tychach, Elblągu, Gdańsku, Toruniu. Najważniejsze nagrody: - Grand Prix za wybitną kreację
aktorską na VII Ogólnopolskim Festiwalu „42-200 Monodram” w Częstochowie, 2015; - Nagroda X Oddziału
Związku Artystów Scen Polskich za "wybitną kreację aktorską na 29. Toruńskich Spotkaniach Teatrów
Jednego Aktora FESTIWALU FESTIWALI w Toruniu, 2014; - Nagroda Publiczności i Nagroda Jury na 9.
Międzynarodowym Festiwalu Monodramów THESPIS w Kilonii, Niemcy, 2014; - People’s Choice Avard,
Nagroda Publiczności 4. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora MONOBALTIJA w Kownie,
Litwa, 2014; - Główna Nagroda „Big Chery Award” Monomaffia Fringe Festival w Parnu, Estonia, 2013;
- Best Acterss Award (Najlepsza Aktorka) United Solo Theatre Festival w Nowym Jorku, 2011.
Bilety w cenie 25 zł. dostępne na godzinę przed koncertem w kasie Piwnicy.
Zasady rezerwacji biletów na: www.scenapw.sdk.pl
MONOLOG INTERAKTWYNY - POKAZ
W niedzielę 28 lutego 2016 r. o godz. 18.00 w Piwnicy na Wójtowskiej odbędzie się
pokaz semestralny uczestników klubu Monolog Interaktywny. Wstęp wolny.
23
POLECAMY...
BIBLIOTEKA STAROMIEJSKA
LUTY W BIBLIOTECE
Czytelnia Naukowa nr VII. Biblioteki
Publicznej w Dzielnicy Śródmieście m.st.
Warszawy przy ul. Świętojańskiej 5 zaprasza
do pięknej kamienicy na Starym Mieście,
w której znajdą Państwo bogaty zbiór książek
i czasopism z zakresu literatury, kultury, historii,
sztuki oraz kolekcję literatury varsavianistycznej.
W wyodrębnionej sali na parterze budynku
mieści się Czytelnia Czasopism. Od lat
pięćdziesiątych gromadzi wiele tytułów
czasopism przydatnych studentom wydziałów
humanistycznych. Udostępnia prasę codzienną, tygodniki, miesięczniki.
Obie sale czytelniane wyposażone są w
komputery z dostępem do Internetu oraz sieć
bezprzewodową, stanowiska do pisania prac
w MS Office. Istnieje także możliwość
wykonania wydruków i kserokopii.
Godziny otwarcia: - Czytelnia Książek (II p.)
pon., wt., czw., piąt. 9.00-19.45 śr. 12.00-19.45 ;
sob. 9.00-15.45; Czytelnia Czasopism (parter)
pon.-piąt. 9.00-19.45, sob. 9.00-15.45.
W budynku znajdują się również Biblioteka
dla Dzieci i Młodzieży nr 24 - tel. (22) 828 64 59
oraz Wypożyczalnia dla Dorosłych
i Młodzieży nr 43 - tel (22) 826 19 03.
KLUB 5+
(dla osób dorosłych 50+)
Najbliższe spotkanie klubu pt.: "Jak zostać
królem Internetu" odbędzie się 24 lutego
(środa) 2016 r. o godz. 10.00 w Czytelni.
Polecamy także punkt Książka na
Telefon - (22) 831 32 13; 504 530 281, który
powstał z myślą o osobach starszych i niepełnosprawnych.
Zapraszamy równocześnie do sieci
bibliotek publicznych w dzielnicy Śródmieście.
SPOTKANIA KOMINKOWE
(zajęcia dla dzieci w wieku 4-8 lat)
W każdy czwartek miesiąca o godz. 17.30
w Bibliotece dla Dzieci i Młodzieży nr 24.
W lutym zapraszamy na cykl : "Literacka kuchnia pełna cudów - czyli czytamy o jedzeniu".
4.02 - Powiedział nam Bartek, że dziś tłusty
czwartek…
11.02 - Co to jest pizza? Wiadoma sprawa - jest
to klasyczna włoska potrawa.
18.02 - Kto marchewkę chrupie z rana, krzepę
ma orangutana.
25.02 - Regały na liście sałaty.
AKADEMIA MŁODEGO CZYTELNIKA
(zajęcia dla dzieci w wieku 7-12 lat)
W piątki o godz. 17.30.
19.02 - Małe Co Nieco Kubusia Puchatka i inne
ulubione potrawy książkowych bohaterów.
26.02 - Ciasto z kroplami walerianowymi i inne
przygody kulinarne książkowych bohaterów.
Zapraszamy również na „Wyczytane z listów”
- wystawę przygotowaną w oparciu o zbiory
śródmiejskiej biblioteki, którą przygotowali
pracownicy Czytelni Naukowej Nr VII i Punktu
Bibliotecznego „Książka na Telefon”.
Zapraszamy w godzinach pracy placówek!
Szczegółowe informacje na stronie:
www.biblioteka.waw.pl
24
FOTOPLASTIKON
Bogini bezprzewodowych sieci komputerowych (Wifidelitją zwana, w skrócie Wi-Fi) - ul. Długa 20.
Fot. z serii: Ludzka głupota nie zna granic... (fot. P. Sobieniak)
KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK
PL ASTYKA
i film
SPOTKANIA PRZY SZTALUGACH
Prowadzone od 1974 r. Plastyczne zajęcia proponują działania z zakresu rysunku i malarstwa
(martwa natura, postać). Przygotowują młodzież
do egzaminów na wyższe uczelnie plastyczne,
ale nie tylko, bowiem zapraszamy także
wszystkich (dorosłych, seniorów), chcących
wykorzystać swój talent dla samej przyjemności
rysowania i malowania. Zajęcia: dla młodzieży
szkół średnich oraz studiującej w poniedziałki
i czwartki w godz. 13.00 - 21.00; dla seniorów we
wtorki i środy w godz. 8.00 - 14.00; dla dorosłych
w niedzielę w godz. 16.00 - 20.00.
Prowadzący: Bartłomiej Gerłowski
MANSARDA
Od 2000 roku pracownia prowadzi zajęcia
z rysunku i malarstwa dla dorosłych oraz młodzieży (ze szczególnym uwzględnieniem seniorów i gimnazjalistów). Głównym celem lekcji
jest kształcenie warsztatu artystycznego, motywowanie do pracy twórczej oraz przygotowanie
do egzaminów wstępnych na uczelnie plastyczne. Zajęcia: dla młodzieży - soboty, niedziele:
8.00 - 16.00; dla seniorów - poniedziałki,
czwartki: 8.00 - 13.00, piątki: 8.00 - 14.00.
Prowadząca: Sławomira Rykfa
PRACOWNIA RYSUNKU I MALARSTWA
Działa w SDK od 1990 r. Zajęcia przeznaczone
są dla uzdolnionych plastycznie młodych osób.
Tym, którzy chcą ubiegać się o indeksy uczelni
plastycznych zapewniona jest fachowa pomoc
w przygotowaniu i wyborze zestawów prac do
tzw. teczki kwalifikacyjnej a tym, którzy
studiując na innych kierunkach pragną rozwijać
swój talent - wszechstronna pomoc artystyczna.
Zajęcia: wtorki, środy, piątki, w godz. 14.00 20.00.
GALERIA PROMOCYJNA
Głównym założeniem programu wystawowego
jest prezentacja najnowszych zjawisk z obszaru
szeroko rozumianych sztuk plastycznych oraz
z ich pogranicza. Galeria prezentuje wyłącznie
prace artystów profesjonalnych, jest kontynuatorką założonej w 1955 roku Galerii Krzywego Koła.
Czynna: od wtorku do soboty w godz. 11.00 18.00, w niedzielę w godz. 13.00 - 17.00.
Kurator: Kaja Werbanowska
GALERIA WYJŚCIE AWARYJNE
Prezentuje prace twórców profesjonalnych
i amatorów. Ze względu na charakter i kształt
Galerii, mogą być w niej prezentowane jedynie
małe formy plastyczne. Założona w 1985 roku.
Czynna: od poniedziałku do niedzieli w godz.
9.00 - 21.00. Kurator: Tomasz Świtalski
DYSKUSYJNY KLUB FILMÓW
NIEOBECNYCH
Ideą Klubu jest pokazywanie filmów nie mieszczących się w powszechnej ofercie kinowej
i telewizyjnej. Obrazów niebanalnych w treści,
formie oraz stylistyce. Program spotkań obejmuje
projekcję filmu oraz dyskusję z twórcą danego
obrazu lub zaproszonym gościem. Spotkania:
wtorki, w godz. 19.00 - 22.00, Piwnica Largactil.
Prowadząca: Paulina Zając.
Prowadząca: Irena Dłutowska
Członkowie klubów i pracowni mogą korzystać z biblioteczki specjalistycznej.
Staromiejski Dom Kultury Warszawa, Rynek Starego Miasta 2, 00-272; tel.: (+ 48 22) 831 23 75; fax: (+48 22) 635 36 16; e-mail: [email protected]
26
KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK
KWARTET WILANÓW
Kwartet smyczkowy założony w 1967. Od 1990
pracuje w Staromiejskim Domu Kultury. Oprócz
codziennych prób Kwartet organizuje cykliczne
koncerty podczas których prezentuje najwybitniejsze dzieła współczesnej kameralistyki,
z udziałem kompozytorów tych dzieł.
www.kwartetwilanow.prv.pl
MUZYKA
BLUES NA NIEDZIELĘ
Cykl koncertów odbywających się co najmniej raz
w miesiącu - zgodnie z nazwą - w niedzielę w Staromiejskim Domu Kultury.
FORMACJA TANGO PARA TODOS
Nazwa oznacza - "Tango dla wszystkich":
- CHÓR TANGA ARGENTYŃSKIEGO
W repertuarze chóru znajdują się tanga argentyńskie oraz polskie tanga przedwojenne i późniejsze. Próby: we wtorki, w godz. 18.30 - 21.00.
Prowadzący: Bogusław Wojciechowski
Prowadząca: Monika Kwiatkowska
- ORKIESTRA TANGOWA
Orkiestra ma w repertuarze tanga argentyńskie,
CHÓR WARSZAWSKIEGO TOWARZYSTWA tango-walce, milongi i candombe.
SCENICZNEGO
Próby: w piątki, w godz. 18.00 - 21.00.
Współpracuje z SDK od listopada 2005 r. Powstał Prowadząca: Anna Kalska
w 1998 roku z inicjatywy studentów Akademii
Muzycznej w Warszawie. Trzon zespołu stano- CHÓR SKORACZEWSKIEGO
wią osoby, które ukończyły wyższe lub średnie Chór Wychowanków harcmistrza Władysława
szkoły muzyczne. Próby: środy w godz. 19.00 - Skoraczewskiego prowadzi działalność od stycz22.00, w sali kameralnej SDK.
nia 2010 roku. Chór kontynuuje dzieło życia
Prowadząca: Lilianna Krych
Władysława Skoraczewskiego (1919-1980),
jakim był Centralny Zespół Artystyczny ZHP.
Próby: środy i czwartki 19.30 - 22.00.
STAROMIEJSKI KLUB MUZYCZNY
Prowadząca: Krystyna Stańczak - Pałyga
Od 1992 roku krzewi ideę muzykowania w gronie
kameralnym - muzykowania domowego. Aktyw- ALE BABKI + ...
ność artystyczna tego typu pozwala osiągać Zespół wokalny „Ale Babki +…” istnieje od
zadowolenie ze wspólnej gry nawet średnio zaa- października 2007 r. Współpracuje z SDK od
wansowanym. Spotkania: środy i soboty w godz. wiosny 2008 r. Wykonuje utwory muzyczne
17. 00 - 21.00. Prowadząca: Ewa Ostaszewska
w wielu językach (polskim, włoskim, angielskim,
KLUB PIOSENKI
Istnieje od 1976 r. Oprócz nauki śpiewu,
prowadzonej indywidualnie oferuje zajęcia
z kształcenia słuchu i umuzykalniania. Przygotowania do egzaminów do szkół artystycznych
oraz do debiutanckich koncertów. Zajęcia:
poniedziałki i czwartki 8.00 - 14.00, wtorki 8.00
- 17.30, środy 8.00 - 17.00.
Prowadzący: Krzysztof Dłutowski
francuskim, rosyjskim, ukraińskim, czeskim)
wzbogacając je ruchem scenicznym i tańcem.
W repertuarze zespół ma około 70 utworów
i kilkanaście programów tematycznych. Próby:
czwartki - 14.00 - 16.00; soboty - 11.30 - 13.30.
Prowadząca: Anna Dąbrowska
CHÓR “STARÓWKA”
Chór Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, Oddział
Centrum. Współpracuje z SDK od września
2008 r. Istnieje od października 1996 r. W swoim
repertuarze chór ma około 90 utworów.
Próby: we środy - 11.00 - 14.30.
Prowadząca: Marianna Czech
Dyrygent: Michał Straszewski
Staromiejski Dom Kultury Warszawa, Rynek Starego Miasta 2, 00-272; tel.: (+ 48 22) 831 23 75; fax: (+48 22) 635 36 16; e-mail: [email protected]
27
KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK
DL A DZIECI
.
i młodziezy
KLUBIK SPORTOWY “KANGUREK”
Działa od września 2008 roku. Przeznaczony
jest dla dzieci w wieku 4-5 lat. Proponuje zajęcia
edukacyjne z zakresu wychowania przedszkolnego, rytmikę, zapoznanie z kulturą, a także
podnoszenie sprawności fizycznej. W ramach
zajęć prowadzone są lekcje języka angielskiego.
Zajęcia: pn. - pt. od 9.00 do 14.00.
Prowadząca: Anna Zarzycka
PRACOWNIA PLASTYCZNO - TEATRALNA
“PANKRACOWNIA”
W SDK od 1985 r. Kształtuje zdolności w dziedzinie plastyki i teatru. Projekty i rysunki dzieci są
rezultatem wytrwałej pracy i można je podziwiać
na wystawach w SDK. Zajęcia: pn., wt., czw. 14.00 - 20.00. Raz w miesiącu, w sobotę
pracownia organizuje zajęcia plenerowe.
Prowadząca: Bożenna Pepłońska
LABORATORIUM MUZYCZNE
Zajęcia adresowane do dzieci 3-4 letnich,
przygotowujące do podjęcia w przyszłości nauki
gry na instrumentach. Zajęcia rozwijają koordynację i sprawność manualną, ugruntowują poczucie rytmu. Zajęcia w soboty w godz. 12.00 12.45. Prowadząca: Aleksandra Andruszko-Łajewska
HOBBY i inne...
KLUB GIER PRZYGODOWYCH “TWIERDZA”
Klub, założony w 1990 roku, pierwotnie zrzeszał
miłośników gier fabularnych (RPG) i był jednym
z pierwszych tego typu ośrodków w Polsce.
Obecnie główny obszar aktywności stanowią gry
planszowe oraz gry bitewne małego formatu
(głównie Mordheim). Zajęcia: wtorek w godz.
19.00 - 22.00 (gry bitewne), sobota w godz. 9.00 16.00 (gry planszowe), niedziela w godz. 11.00 17.00 (gry planszowe, bitewne i RPG).
Prowadzący: Jacek Zieliński (gry planszowe),
Wacław Ostrowski (gry bitewne)
KLUB BEMOLEK
klubtwierdza.wordpress.com
Założony w 2002 roku, prowadzi zajęcia indywi- debowatarcza.vot.pl
dualnego nauczania gry na fortepianie, bez
ograniczania limitu wieku. Ukazuje radość muzy- KLUB MIŁOŚNIKÓW DAWNYCH
kowania. Zajęcia indywidualne: pon. 14.00 - MILITARIÓW POLSKICH
19.00; wt. 14.00 - 18.30; śr. 11.00 - 19.00; czw. Klub skupia miłośników, znawców i kolekcjo14.00 - 18.30; piąt. 14.00 - 19.00; sob. 9.00 nerów dawnych militariów polskich, prowadzi
działalność edukacyjną (wykłady, prelekcje).
-14.00. Prowadząca: Agnieszka Jóźwik
Spotkania Klubu odbywają się w każdy trzeci
poniedziałek miesiąca, w godz. 18.00 - 21.00.
KLUB MAŁYCH PIANISTÓW
Prowadzący: Maciej Prószyński
W SDK od 1998 r. Rozwija zainteresowania
muzyczne od najmłodszych lat, umuzykalnia,
AKADEMIA STROJU DAWNEGO
poprzez grę na fortepianie kształci wrażliwość
W SDK od 2010 roku. Cykl wykładów i prezenna dźwięk, wyobraźnię, kreatywność. Zajęcia
tacji poświęconych historii mody, kostiumologii
w klubie prowadzone są Metodą Suzuki. Zajęcia:
i dawnym inspiracjom w modzie współczesnej.
pon. 14.00- 18.30; śr. 14.30 - 20.00; czw. 14.00 - Prowadząca: Sylwia Majewska
18.30; pt. 13.00 - 20.00; sob. 9.30 - 14.00.
Prowadząca: Katarzyna Mazur
KLUB WOLONTARIUSZY
Otwarta
grupa wolontariuszy działa w SDK od
ZAJĘCIA UMUZYKALNIAJĄCE DLA
2010 r. aktywnie wspierając działalność StaroNIEMOWLĄT I MAŁYCH DZIECI
W SDK od września 2009 r. Zajęcia skupiają się miejskiego Domu Kultury, angażuje się i inicjuje
na wprowadzaniu dziecka w świat muzyki od różnorodne projekty kulturalne i społeczne,
najmłodszych lat poprzez rozwój naturalnej także na arenie międzynarodowej. Od września
muzykalności człowieka. Zajęcia dla dzieci od 2012 r. grupa działa jako Klub Wolontariuszy.
Koordynator: Paulina Zając
0 do 3 lat, w soboty, w godz. 11.15 - 12.00.
Prowadząca: Katarzyna Mazur.
Staromiejski Dom Kultury Warszawa, Rynek Starego Miasta 2, 00-272; tel.: (+ 48 22) 831 23 75; fax: (+48 22) 635 36 16; e-mail: [email protected]
28
KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK
TANIEC
WAKAT/NOTORIA
Kwartalnik zorientowany literacko, wydawany od
2006 roku, poświęcony głównie twórczości młodych polskich autorów, prezentujący jednak rówZESPÓŁ TAŃCA DAWNEGO “PAWANILIA”
nież zjawiska z zakresu innych niż literatura dysW SDK od 1992 roku. Skupia ludzi zaintere- cyplin artystycznych oraz dziedzin wiedzy (socjosowanych tańcem średniowiecznym, renesan- logia, filozofia kultury). Obecnie w formie elektrosowym i barokowym. Zespół organizuje pokazy nicznej: www.sdk.pl/wakat/
oraz kursy, popularyzuje taniec i muzykę dawną. Prowadzący: Michał Kasprzak
Zajęcia: wtorki 17.30 - 21.30, piątki 18.30 - 21.30.
PUNKT KONSULTACJI LITERACKICH
Prowadząca: Sylwia Majewska
Przeznaczony jest dla osób jeszcze przed debiutem. Podczas indywidualnych rozmów z krytyKLUB TAŃCA DAWNEGO “ALTA NOVELLA”
Zaprasza osoby zainteresowane odkrywaniem kiem lub literatem, można uzyskać ocenę swoich
piękna dawnych tanców dworskich i salonowych prac, otrzymać wskazówki. W SDK od 1985 r.
w ich aspekcie muzycznym, choreograficznym Środy, w godz. 16.00 - 18.00.
i obyczajowym. Proponuje także spotkania z tań- Koordynator: Beata Gula
cami wielokulturowymi tańczonymi w kręgu oraz WARSZTATY LITERACKIE
kontredansami (XVII - XIX w.). Zajęcia: czwartki - To cykle spotkań z poetami, prozaikami i kry18.00 - 21.30; soboty 14.00 - 17.00.
tykami dla młodych ludzi. Kwalifikacja na warProwadząca: Katarzyna Mazur
sztaty na podstawie dostarczonych prób twórczości. W SDK od 1982 roku.
Prowadząca: Beata Gula
TAŃCE ETNICZNE W KRĘGU
Cotygodniowe warsztaty taneczne promujące
wiedzę o kulturze, sztuce, tańcach i muzyce różnych krajów. W grupie pracują zarówno osoby
młode, jak i starsze. Młodzież to dziewczęta
z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego
w Rembertowie. Projekt był laureatem Warszawskiej Nagrody Edukacji Kulturalnej w 2014 r.
Spotkania: wybrane soboty, godz. 16.00 -18.00. KLUB SENIORA “WARS I SAWA”
Powstał w SDK w czerwcu 2008 r. Skupia starsze
Prowadząca: Krystyna Stańczak - Pałyga
osoby chcące aktywnie uczestniczyć w życiu
kulturalnym Starego Miasta i Warszawy, spotkać
się, porozmawiać, mile spędzić czas. Klub
prowadzi kursy komputerowe i językowe dla
seniorów. Spotkania: co czwartek, w godz.
11.00 - 13.00, koncerty - 3 sobota miesiąca.
SENIORZY
LITERATURA
KLUB LITERACKI
Jest kontynuacją dość licznych, działających od
1967 r. grup literackich w SDK. Zajmuje się
promocją twórczości debiutantów, jak i twórcami
profesjonalnymi. W SDK od 1982 r. Od 2010 r.
swoje działania, projekty i stałe zajęcia realizuje
w Piwnicy Largactil SDK. Ramowy program
działalności: - poniedziałki w godz. 18.00 22.00: seminaria, warsztaty; - wtorki w godz.
14.00 - 22.00: spotkania redakcyjne pisma
“Wakat”; - środy w godz. 16.00 - 18.00: Punkt
Konsultacji Literackich; - środy w godz. 18.00 22.00: warsztaty literackie; - czwartki w godz.
15.00 - 22.00: spotkania autorskie, promocje
książek, Wierszorynki... Prowadząca: Beata Gula
Prowadzący: Grzegorz Jasiński
kulturalna
EDUKACJA
BAJKI MIĘDZYKULTUROWE
Poznanie różnorodności kultur wprowadzeniem do rozumienia otaczającego świata.Celem programu jest zapoznanie z wartościami innych kultur, obecnymi w kluczowych dla
początkującego rozwoju człowieka utworach
jakimi są bajki a także wykazanie ich uniwersalnego i wartościowego przekazu.
29
KLUBY, ZAJECIA, PROJEKTY - FORMY PRACY W SDK
PIWNICA NA WÓJTOWSKIEJ
Filia Staromiejskiego Domu Kultury
Warszawa, ul. Zakroczymska 11
(wejście od Wójtowskiej)
telefon: 22 635 46 47
telefon/faks 22 635 77 83
e-mail: [email protected];
[email protected]
www.piwnicanawojtowskiej.sdk.pl
SCENA PIĘTRO WYŻEJ
Scenę Piętro wyżej powołał w 2005 roku Staromiejski
Dom Kultury w Warszawie. Od zarania prowadzi ją
Marek Bartkowicz. Do maja 2012 roku Scena Piętro
Wyżej działała w Sali Kameralnej SDK przy Rynku
Starego Miasta 2. Obecnie przeniosła się do Piwnicy na
Wójtowskiej. Scena ma w dorobku poza występami
zaproszonych artystów również własne zrealizowane
projekty: „Koncert Umarłych Poetów”, „Szemrany plan
Warszawy”, „Aniołowo koło Darwinowa” inne koncerty
a także realizacje wydanych przez SDK płyt: „Piosenki
sercem pisane” i „Szemrany plan Warszawy”. Scena
organizuje wieczory z piosenką poetycką, literacką,
wrażliwą, śmieszną, smutną, drażliwą, ostrą, łagodną,
a w każdym razie niebanalną i niegłupią.
Prowadzący: Marek Bartkowicz
TEATR KLASYKI ROSYJSKIEJ
Założony w 1999 roku - to młodzieżowa grupa
realizująca arcydzieła z kanonu dramatu i wielkiej
literatury rosyjskiej. Zajęcia grupowe i indywidualne
(przygotowanie do szkół teatralnych, praca nad
tekstami). Zajęcia: czwartki 16.00 - 22.00, soboty 9.00
- 14.00, niedziele 8.00 - 17.00.
Prowadząca: Zuzanna Górniaszek
TEATR POLONISTYKI UW
im. Eligiusza Szymanisa
Teatr Polonistyki UW im. Eligiusza Szymanisa powstał
w 2010 roku jako inicjatywa studencka. W swoich
kręgach zrzesza ludzi wrażliwych na słowo i jego
prezentację na scenie. Dlatego głównym kryterium
wyboru sztuk do realizacji jest poruszenie, jakie
wywołują w zespole Teatru. Należą do nich zarówno
wybitne dzieła dramatu polskiego i światowego, jak
i teksty utalentowanych filologów z Wydziału Polonistyki UW.
Próby: poniedziałek i piątek od 18.00 - 22.00.
Opiekun: dr Maria Makaruk.
Prezes: Piotr Bartha
Strona: teatrpolonistyki-uw.pl
na Facebooku: Teatr Polonistyki UW
poprzez mail: [email protected]
30
DO TEATRU POPRZEZ BAJKĘ
Zajęcia popularyzujące sztukę teatru najmłodszej
widowni. Adresatem są starsze grupy przedszkolne
i pierwsze klasy szkoły podstawowej. Zajęcia połączone z przedstawieniem odbywają się w Piwnicy na
Wójtowskiej. Dzięki warsztatom, w których uczymy się
o elementach składowych teatru, dzieci nie tylko
oglądają spektakl, ale widzą też, jak aktorzy
wykorzystali środki teatralne do stworzenia przedstawienia. Pomysłodawca - Marek Bartkowicz i Ewa
Kutrowska. Realizacja - Teatrzyk dla dzieci „Bajka”.
Zapraszamy w poniedziałki, wtorki i środy w godzinach porannych starsze grupy przedszkolne
oraz uczniów pierwszych i drugich klas Szkół
Podstawowych (grupy zorganizowane).
KLUB MONOLOG INTERAKTYWNY
W SDK od października 2011. Zajęcia dla osób,
które interesują się estradą, bądź występują publicznie
i chcą nabyć nowe umiejętności: opanowywania tremy,
prawidłowej dykcji i artykulacji, nawiązywania kontaktu
z odbiorcami. Od początku sezonu kulturalnego
2014/2015 Klub działa wielopłaszczyznowo: - prowadzone są zajęcia indywidualne usprawniające aparat
mowy i artykulację (w poniedziałki i środy od godz.
16.00 do 20.00); - grupa zaawansowana przekształciła
się w trupę teatralną JÓZEF WIE LEPIEJ (spotkania
w poniedziałki godz. 20.00).
Spotkania: poniedziałki i środy w godz. 16.00 - 22.00.
Prowadząca: Maria Kowalik
LEKCJE / WARSZTATY TEATRALNE
Interaktywne lekcje teatralne - (5 dwugodzinnych
spotkań) w czasie których młodzież poznaje dzieje
teatru od starożytności do dnia dzisiejszego, prowadzone w formie wykładów, quizów, zajęć scenicznych.
Warsztaty teatralne - (8 spotkań dwuipółgodzinnych +
próba + pokaz) młodzież przygotowując krótki spektakl
ćwiczy prawidłową artykulację, nabywa obycia scenicznego, uczy się także pracy zespołowej...
Zajęcia: wtorki lub piątki w godz. przedpołudniowych
(grupy zorganizowane - gimnazjum, wczesne liceum).
Prowadząca: Maria Kowalik. Zgłoszenia: [email protected]
KLUB TWÓRCZY "MIKROSCENA”
Istnieje od 1974 roku. W pracy z dziećmi w wieku
szkolnym i młodzieżą (nawet powyżej 19 roku życia)
wykorzystuje sztukę teatralną i filmową do celów
rozwijania kompetencji społecznych i osobowości oraz
samopoznania. Uczestnicy pracują w grupach 6-10
osobowych, przygotowują spektakle w oparciu o literaturę lub własne teksty. W działaniach zespołu ważny
jest oczywiście rezultat pracy, ale najważniejsza jest
droga prowadząca do celu. Zajęcia: wtorki 13.00
- 16.00, środy 15.00 - 18.00 oraz w piątki: 14.00 - 20.00
(w siedzibie SDK - Rynek St. Miasta 2).
Prowadząca: Małgorzata Graczyk
WIERSZYKI DLA DZIECI
MAREK BARTKOWICZ
TŁUSTY CZWARTEK
Poniedziałek, Wtorek, Środa,
Sobota i Piątek
uradziły, że w tygodniu
musi być porządek.
Na to Środa - Lepiej Wtorku,
skończ już swoje gadki,
bo się bawisz ciut za głośno
kiedy są „Ostatki”.
Poszły razem do Niedzieli
i zaczęły wzdychać:
- Zrób coś z Czwartkiem, bo on znowu
strasznie się rozpycha.
- Dosyć tego - tak Niedziela
zakończyła spory Każde z nas wszak raz do roku
ma swoje humory.
Przez rok cały był normalny,
aż tu nagle teraz,
utył tak, że w kalendarzu
miejsce nam zabiera.
Raz Niedziela jest „Palmowa”,
raz jest „Wielki Piątek”,
raz też „Środa Popielcowa”,
no i jest porządek.
A Niedziela rzecze na to
do gromadki całej:
- Czy lubicie Poniedziałek
w Lany Poniedziałek?
Wasze święte oburzenie
niewiele jest warte;
raz do roku wszak byś musi
przecież „Tłusty Czwartek”.
- A no właśnie! - krzyknął Wtorek przez to jego lanie,
aż do lata strasznie marznę,
bo suszę ubranie.
W „Tłusty Czwartek” niech nam Czwartek
pączkiem życie słodzi.
Raz do roku, to nie wiele,
raz w roku - nie szkodzi.
Rysunek wykonał Brunon Zaborowski lat 7 na zajęciach Klubiku “Kangurek”
DYSKRETNY UROK STOLYCY
W zastraszający i niebywały posób wzrasta
w Warszawie fałszowanie produktów spożywczych.
W laboratorjum dr. St. Serkowskiego w okresie
przedświątecznym dokonano licznych analiz produktów spożywczych. W produktach tego rodzaju, jak
masło, tłuszcz kokosowy, kiełbasy, marmolady
owocowe stwierdzono sztuczne obciążenie produktów wodą w stosunku 35 - 43%. To znaczy, że
w bardzo drogich obecnie produktach, jak masło lub
kiełbasy nabywcy jednego funta otrzymują od 1/3 do
połowy prawie - wodę, w ten zaś sposób i wysoka
cena tych produktów wzrasta jeszcze blizko
o połowę. W kiełbasie, nabytej za rb. 1.40 za funt,
analiza wykryła domieszkę wody 43%, czyli właściwie
funt tej kiełbasy kosztuje więcej niż 2 ruble. Oszustwa
powyższe są stwierdzone przez analizę w poważnej
pracowni naukowej, w podanych zatem wyżej cyfrach
nie ma żadnej zgoła przesady. Fałszowanie
produktów jest przestępstwem karnem. Należy
o niem zawiadamiać straż obywatelską, załączając,
jako dowód, zafałszowano lub zepsute (co się
również często zdarza) produkty. Zafałszowanie
przez sztuczne obciążenie wodą łatwo rozpoznać,
mianowicie w maśle i kiełbasie na przekroju można
ujawnić krople wody; tłuszcze kokosowe z wodą
twardnieją i stają się kruche do tego stopnia, że
rozsypują się w ręku.
[Kurier Warszawski, nr 356, z dn. 27.12.1915 r.]
SŁODKA WYPRAWA
Do fabryki cukierków i czekolady Jana
Ziółkowskiego przy ul. Skierniewickiej nr. 5 dostali się
w nocy złodzieje i skradli skórzany pas transmisyjny,
70 klg. orzechów i 30 klg. śliwek.
Funkcjonariusze policji śledczej przy 7-ym
komisarjacie, aresztowali ich. Są to: Marjan Nierobisz
(Laskowa nr. 6), Władysław Pinczalski (Wolska nr. 26)
i Antoni Jackowski.
[ABC, nr 11, z dn. 4.10.1926 r.]
BAL NA ZAMKU
Dwaj przyjaciele Edward Bordkiewicz
i Ludwik Dap, dorywczo zajęci przy robotach konserwatorsko-malarskich na Zamku Królewskim w Warszawie, postanowili wykorzystać swe przepustki
i w łatwy sposób zdobyć pieniądze. Założyli się tedy
z przyjaciółmi, że w biały dzień urządzą sobie bal na
Zamku.
Wczoraj o godzinie 5 po południu liczni
przechodnie, idący w stronę Warszawy od Mostu
Kierbedzia, zauważyli na tarasie zamkowym kilku
rys. Bartłomiej Gerłowski
FAŁSZOWANIE PRODUKTÓW
oberwańców, którzy popijając z butelek alembikówkę,
wesoło hasali po tarasie zamkowym. Zawiadomiona
straż zamkowa, niezwłocznie udała się na taras,
gdzie zastała dwóch osobników, inwalidę Edwarda
Bordkiewicza z zawodu malarza pokojowego i 16 letniego Ludwika Dapa. Osobnicy ci uśpiwszy
czujność straży zamkowej, jako malarze, przedostali
się do środka Zamku, a następnie na taras, gdzie
urządzili sobie, jak sami powiadają, królewską ucztę.
Ucztujących na Zamka odprowadzono do
I komisarjatu. W czasie badania okazało się iż
Bordkiewicz jest inwalidą i prawie nie może mówić.
W ciągu pięciu minut zaledwie zdołał wymówić swoje
nazwisko.
Zakład wygrali, ale co posiedzą, to posiedzą.
[ABC, nr 15, z dn. 8.10.1926 r.]
Rynek
wydawca:
Staromiejski Dom Kultury
w Warszawie
adres redakcji:
Rynek Starego Miasta 2
00-272 Warszawa,
Tel: 831-23-75
www.sdk.pl,
e-mail: [email protected]
Redaguje Zespół
Redaktor Naczelny: Sebastian Lenart
Sekretarz redakcji: Piotr Sobieniak
Opieka graficzna: Bartłomiej Gerłowski,
Piotr Sobieniak
ISSN 1733-5906
Wydawnictwo bezpłatne
Oddano do druku 28.01.2016

Podobne dokumenty