manifestacje w obronie rodziny – str. 15 i 29
Transkrypt
manifestacje w obronie rodziny – str. 15 i 29
3 Polscy biskupi u progów apostolskich 4 Watykan zasypany listami do papieża 12 Ks. prof. Mazurkiewicz: Gender – ostre starcie z Kościołem (1140) niedziela, 9 lutego 2014 www.kai.pl www.ekai.pl Fot. Eric Feferberg/east news/afp ISSN 1230-8641 6 BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ „Mama i tata – do końca świata” manifestacje w obronie rodziny – str. 15 i 29 Zakony – dar dla ludu Bożego w drodze EDITORIAL W YDARZENIA 2 Osoby, które usłyszały wezwanie do bezpośredniego naśladowania Jezusa na drodze rad ewangelicznych są darem od Boga, by głosić Ewangelię i prowadzić szereg istotnych dzieł życia chrześcijańskiego – przypomniał w minioną niedzielę papież Franciszek. Okazją był Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, a także mający się rozpocząć w listopadzie Rok Życia Konsekrowanego. Dzieje się to w czasie, gdy nie sposób nie dostrzegać kryzysu zarówno w skali globalnej, jak i naszej polskiej. Przede wszystkim na całym świecie dramatycznie spadła liczba zakonnic. W latach od 2001 do 2011 zmniejszyła się ona o 10 proc. z 792 100 do 713 000. Ze sprawozdania przygotowanego przez obydwie diecezje warszawskie wynika, że w porównaniu do poprzedniej wizyty ad limina Apostolorum, która miała miejsce w roku 2005, na tym terenie liczba zakonnic też spadła o 10 proc. Problemy mają również zakony męskie, zwłaszcza jeśli idzie o liczbę braci współpracowników. – Chodzi o ludzi całkowicie poświęconych Bogu, całkowicie oddanych braciom i siostrom, niosących światło Chrystusa tam, gdzie są najgęstsze ciemności i szerzących nadzieję w sercach przygnębionych – przypomniał Ojciec Święty. Nie ulega wątpliwości, że kryzys życia zakonnego wiąże się zarówno z czynnikami kulturowymi i zagubieniem współczesnego człowieka, jak i z obawami wielu osób przed podjęciem zobowiązania na całe życie. Stąd propozycja Roku Życia Konsekrowanego jako czasu intensywnej modlitwy, a także refleksji i błagania o otwarcie ludzkich serc na Boga, który kołacze do nich jak żebrak, prosząc o miłosierdzie i przyjęcie. Pontyfikat Franciszka: wzór, który powinniśmy odczytywać Rozmowa z bp. Wojciechem Polakiem, sekretarzem generalnym Episkopatu Z czym Kościół w Polsce jedzie do Stolicy Apostolskiej? Jaki obraz tutejszego Kościoła wyłania się ze sprawozdań, które zostały przygotowane dla watykańskich kongregacji oraz Ojca Świętego? Jakie są punkty mocne, a jakie są największe problemy? – Sprawozdania przygotowane zostały przez każdą z diecezji. Zawierają bardzo dokładny opis sytuacji: stan liczbowy, wszelkie niezbędne statystyki, a potem omówienie poszczególne dziedzin życia danej diecezji. Chodzi o ukazanie rzeczywistości kościelnej od wewnątrz w odniesieniu do konstytucji Soboru Watykańskiego II „Lumen gentium” oraz działania wobec świata w odniesieniu do konstytucji o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”. W sumie każde z tych sprawozdań omawia 23 aspekty życia poszczególnej diecezji. W jego zakres wchodzi m.in.: problematyka zakonna, ekonomiczna, troska o dziedzictwo historyczne, problematyka świeckich i młodzieży. Opisane jest też dokładnie życie religijne, praktyki, sanktuaria, pielgrzymki. Wiele miejsca zajmuje kwestia duszpasterstwa rodzin, ukazana na tle szerszej społeczno-kulturowej sytuacji rodziny. A patrząc na to „z lotu ptaka”, jaki z tych sprawozdań wyłania się obraz Kościoła w Polsce? – Polscy biskupi przygotowują sprawozdania z 44 diecezji, które za pośrednictwem nuncjatury w Warszawie przekazywane są do Rzymu. W oparciu o nie nuncjusz bądź Kongregacja ds. Biskupów – która jest odpowiedzialna za przygotowanie wizyt ad limina – sporządza całościowy wyciąg dla Ojca Świętego. Z pewnością taki całościowy, a zarazem syntetyczny raport otrzymuje Ojciec Święty przed spotkaniem z biskupami z danego kraju. Ja jednak nie znam jego treści. To może zapytam inaczej. Jakie nowe wyzwania czy problemy pojawiły się w ramach Kościoła w Polsce, w ciągu ostatnich 8 lat, czyli od czasu ostatniej wizyty ad limina apostolorum? – Rzeczywistość Kościoła w Polsce jest na pewnych polach podobna, na innych jednak ulegała zmianie. Podobny kształt ma zasadniczy przekaz wiary i życie sakramentalne, słowem to, co mieści się w ramach tzw. duszpasterstwa zwyczajnego. Istotną nowością jest nacisk, jaki kładzie się dziś na nową ewangelizację, która traktowana jest obecnie jako najpoważniejsze wyzwanie dla Kościoła. Jest to nowy parametr. Ostatnie lata bardziej nas uwrażliwiają na tę kwestię, choćby dzięki Synodowi Biskupów o nowej ewangelizacji, poprzez posynodalną adhortację, utworzenie rady ds. nowej ewangelizacji na poziomie Stolicy Apostolskiej i w poszczególnych krajach. W Polsce mamy taki zespół, na czele którego stoi bp Grzegorz Ryś, odbyły się też do tej pory dwa ogólnopolskie kongresy nowej ewangelizacji. cd. na str. 5 Polscy biskupi u progów apostolskich Braterska rozmowa z Franciszkiem Papież jest dobrze zorientowany w sprawach Kościoła w Polsce i w sprawach naszego kraju – mówili 1 lutego polscy biskupi po audiencji u Franciszka. W swoim przemówieniu Ojciec Święty powołał się m.in. na jeden z filmów Andrzeja Wajdy. Podczas spotkania z pierwszą grupą biskupów przybyłych z wizytą ad limina Apostolorum Franciszek wyraził uznanie dla pracy Kościoła w Polsce. Obecni byli hierarchowie z metropolii gnieźnieńskiej, poznańskiej, łódzkiej oraz obrządku greckokatolickiego. – Z każdym biskupem papież witał się osobiście. Potem była rozmowa, która trwała 1 godz. i 20 min., czyli o wiele dłużej niż zakładano. Ani przez moment Ojciec Święty nie sprawiał wrażenia, że się spieszy – mimo, że czas go poganiał, gdyż miał spotkanie z Drogą Neokatechumenalną. Przeciwnie – zachęcał nas do rozmowy, pytał, czy księża biskupi chcą jeszcze o czymś porozmawiać, przez co otwierał nas na braterską wymianę zdań – opowiadał po spotkaniu sekretarz generalny Episkopatu bp. Wojciech Polak. – Papież nie udzielał wskazówek, ale wypowiedział słowa uznania dla pracy Kościoła w Polsce. Ogromnie się cieszymy, bo to mobilizuje, aby z nową siłą wykonywać obowiązki – powiedział bp Wiesław Mering z diecezji włocławskiej. – Jego pierwsze słowa były bardzo poruszające: „macie szczególną łaskę pracować w narodzie o głębokiej wierze, być pasterzami takiego ludu, takiego narodu”. Zdanie to sprawiło, że poczuliśmy się jak bracia biskupi przyjeżdżający do biskupa Rzymu, by rozmawiać o Kościele – relacjonował bp Mering. Dzieląc się swoimi wrażeniami po spotkaniu z Ojcem Świętym biskupi podkreślali, że jest on dobrze zorientowany w sprawach Kościoła i Polski. – Okazało się, że interesuje się wszystkimi dziedzinami życia, którymi Kościół w Polsce się teraz zajmuje – mówił metropolita łódzki, abp Marek Jędraszewski. Pytał m.in., czy ludzie przystępują do sakramentu spowiedzi, o kateche- zę, opiekę nad biednymi oraz stosunek Kościoła do mediów. – Biskupi zapewnili, że w okresie Wielkanocy i Bożego Narodzenia wielu wiernych przystępuje do spowiedzi św., na co Franciszek z zadowoleniem powiedział, że jest to wielki znak nadziei. Ponadto prosił, żeby Kościół w Polsce pamiętał o dobrej formacji księży, aby nie tylko mieli wiedzę, ale i też kierowali się w swej pracy przede wszystkim miłosierdziem – mówił bp. Polak. Ojciec Święty pytał jednocześnie, czy wielu księży odchodzi z kapłaństwa. Biskupi zapewnili, że w naszym kraju skala tego problemu nie jest duża. Rozmawiano też o mediach. Jak relacjonował abp Jędraszewski, Ojciec Święty wymienił trzy ich największe grzechy. Po pierwsze mówią tylko połowę prawdy, a więc wprowadzają dezinformację, po drugie rzucają na ludzi kalumnie i po trzecie atakują tych, którzy zasługują na szacunek, po to, aby odebrać im autorytet. W efekcie wprowadzają chaos w życie międzynarodowe, ale także w poszczególnych społeczeństwach, narodach czy państwach. Najprawdopodobniej 21 listopada 2014 rozpocznie się zapowiedziany już wcześniej Rok Życia Konsekrowanego – poinformowali 31 stycznia na konferencji prasowej w Watykanie prefekt i sekretarz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Zakończenie Roku planowane jest na 21 listopada 2015. Kard. João Braz de Aviz oraz abp José Rodríguez Carballo, O.F.M., przedstawili jego cele oraz najważniejsze wydarzenia. Kard. João Braz de Aviz zaznaczył, że Rok Życia Konsekrowanego zbiegnie się z 50. rocznicą opublikowania soborowego dekretu o odnowie życia zakonnego „Perfectae caritatis” i ma służyć dziękczynieniu za ten dokument Kościoła. Ma też przyczynić się do tego, by pomimo trudności, można było z nadzieją spoglądać w przyszłość życia zakonnego. Trzecim celem jest odnowienie dynamizmu życia konsekrowanego, przez głęboką jedność z Bogiem. Natomiast sekretarz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, abp José Rodríguez Carballo O.F.M. przedstawił główne planowane wydarzenia Roku Życia Konsekrowanego. Ma się on rozpocząć w bazylice watykańskiej, w dzień pro orantibus, o ile pozwoli na to kalendarz Ojca Świętego. Także w listopadzie odbędzie się sesja plenarna dykasterii zakonnej, której tematem będzie „Nowość w życiu konsekrowanym, wychodząc od Vaticanum II”. W trakcie Roku Życia Konsekrowanego planowane są różne spotkania międzynarodowe, w tym: yy spotkanie dla młodych zakonników i zakonnic: nowicjuszy i nowicjuszek, profesów czasowych oraz wieczystych, którzy złożyli swe śluby nie więcej niż przed dziesięciu laty; yy spotkanie osób odpowiedzialnych za formację; yy międzynarodowy kongres teologii życia konsekrowanego; yy międzynarodowa wystawa „Życie konsekrowane – Ewangelia w ludzkich dziejach”. Przewiduje się, że spotkania te trwać będą około tygodnia, a ich uczestnicy spotkają się na audiencjach z Ojcem Świętym. Zakończenie Roku Życia Konsekrowanego planowane jest na 21 listopada 2015, w 50. rocznicę opublikowania soborowego dekretu „Perfectae caritatis”, ale jak zastrzegł abp Rodríguez, znów zależy to od kalendarza papieża. st W YDARZENIA Będzie Rok Życia Konsekrowanego 3 W YDARZENIA 4 Bp Polak: – Kolejnym z podjętych tematów była współczesna materialistyczna kultura – kult konsumpcji i posiadania, przed którym musimy bronić samych siebie jako biskupi i ostrzegać przed zagrożeniami innych ludzi. Papież zwrócił uwagę, że materializm rzutuje na kwestię posiadania potomstwa: w kulturze dobrobytu trudno bowiem wykrzesać ofiarność na rzecz dzieci. Biskupi ze swej strony zwracali uwagę, że dla wielu rodzin w Polsce problemem jest brak poczucia stabilizacji życiowej. Papież odpowiedział, że w społeczeństwach, w których taka stabilizacja istnieje – np. we Włoszech – chęć posiadania dzieci nie jest większa. Zachęcał Kościół w Polsce, aby wspierał wszelkie inicjatywy dotyczące otwarcia się ludzi na życie w każdym wymiarze. Zaskoczeniem dla polskich biskupów było przywołanie przez Ojca Świętego obrazów z jednego z filmów Andrzeja Wajdy. – Była tam scena przedstawiająca zawody konne, w których wygrał ksiądz – opowiadał bp Polak. – Papież wspomniał też o dyskusji, jaka wywiązała się po filmie na temat Kościoła w Polsce i wiary Polaków. Przekonał się wówczas, jak ważne jest świadectwo kapłanów dla życia wiary, jak bardzo kapłani w Polsce są prawdziwymi świadkami wiary wobec ludzi. – To było bardzo poruszające, Ojciec Święty pokazał, że zna i rozumie naszą przeszłość – dodał abp Jędraszewski. – Franciszek podkreślił, że łaską Boga, jaką otrzymali Polacy jest także dar świętych – ujawnił bp. Polak. – Wymienił wiele postaci, w tym bł. Jana Pawła II i św. Faustynę. Przypomniał, ze jego zawołanie biskupie było inspirowane głoszonym przez polską świętą orędziem miłosierdzia. Podziękował za zaangażowanie misyjne Kościoła i „wielki dar misjonarzy”. Przypomniał polskich księży, zakonników i zakonnice pracujące w Argentynie. – Podczas rozmowy o katechezie abp Stanisław Gądecki opowiedział o swojej archidiecezji, w której 150 katechistów, po ukończeniu szkoły nowej ewangelizacji, posługuje głosząc w sposób bardzo osobisty Ewangelię. Metropolita poznański przypomniał, że jest to robione na wzór brazylijski, co papieżowi tym bardziej się spodobało – mówił bp Polak. Ponadto abp Gądecki poruszył kwestię programów duszpasterskich i poprosił, aby watykańskie wytyczne poświęcone np. rokowi życia konsekrowanego wcześniej docierały do Polski, aby nasze programy dostosowywać do tych, które proponuje Ojciec Święty. Papież bardzo żywo na to zareagował mówiąc, że jest to bardzo dobry pomysł. Biskupi rozmawiali również o wizycie Franciszka w Polsce w 2016 roku, o Światowym Dniu Młodzieży i rocznicy Chrztu Polski. Abp Gądecki poprosił, aby – jeśli to możliwe – papieska wizyta była przedłużona z powodu rocznicy. Ojciec Święty powiedział, że nie podjęto jeszcze decyzji, ale sprawa jest otwarta i można o tym rozmawiać. – Z dużym uznaniem – kontynuował bp Polak – papież mówił też o pracy Caritas Polska i jej zaangażowaniu w pomoc najbardziej potrzebującym. Jak bardzo Polacy są zaangażowani w działalność pomocową Ojciec Święty widzi poprzez pracę swojego jałmużnika, abp Konrada Krajewskiego. Wskazywał, że abp Krajewski musiał to wynieść ze swojego polskiego środowiska. Ze strony Kościoła greckokatolickiego padły podziękowania dla Ko- ścioła rzymskokatolickiego za pomoc w czasach komunizmu oraz za to, co teraz Kościół robi dla Ukrainy. Biskup pomocniczy archidiecezji przemysko-warszawskiej Eugeniusz Popowicz poprosił papieża o modlitwę w intencji narodu. Żegnając się z grekokatolikami Franciszek powiedział po ukraińsku: Sława Isusu Chrystu! Prymas Polski Józef Kowalczyk podkreślił, że to było piękne spotkanie, bez tremy i bizantynizmów. – Papież słuchał z zainteresowaniem o wszystkich problemach, które przedstawialiśmy. Cieszył się, że Kościół w Polsce stara się iść drogą wyznaczoną przez Sobór Watykański II oraz nauczanie bł. Jana Pawła II. Prosiliśmy, by nadal nas umacniał w wierze. To było normalne, ludzkie, kapłańskie, biskupie spotkanie. Oby takich spotkań w Polsce, w wymiarze społecznym było wiele – powiedział Prymas. Rozpoczęta 1 lutego wizyta ad limina Apostolorum potrwa osiem dni. W pierwszej papieskiej audiencji biskupom towarzyszył szef działu zagranicznego KAI, Krzysztof Tomasik. W tym tygodniu z Franciszkiem spotkają się jeszcze cztery grupy polskich biskupów, a w piątek 7 lutego cała Konferencja Episkopatu Polski. Wtedy Ojciec Święty skieruje do niej orędzie. tom, am Watykan zasypany listami do papieża Od kilku miesięcy Watykan zalewa lawina listów. Franciszek zapewnia o swej bliskości ze światem, a świat mu tę bliskość odwzajemnia. Każdego tygodnia do Domu św. Marty, czyli na adres papieża, dociera ok. 30 worków pocztowych, a w nich kilka tysięcy listów i paczek, zaadresowanych do Franciszka. On sam nie jest w stanie ich wszystkich przeczytać. Pomaga mu w tym czteroosobowa ekipa, która urzęduje w Pałacu Apostolskim, pod kierunkiem ks. Guiliana Galloriniego. – Ludzie proszą Franciszka przede wszystkim o pokrzepienie i modlitwę – mówi ks. Gallorini. – Wielu opisuje mu swe problemy i choroby. Przedstawiają trudności materialne, proszą o modlitwę za dzieci. Chcemy, by ci ludzie mogli doświadczyć bliskości papieża, który interesuje się ich cierpieniem, modli się za wszystkich. Niekiedy, na ile to możliwe, przesyłamy te listy do innych urzędów – prośby o pomoc materialną trafiają np. do lokalnych oddziałów Caritas, które lepiej mogą sprawdzić, o co chodzi i skuteczniej odpowiedzieć. Niektóre z owych tysięcy listów, które otrzymuje papież Franciszek, trafiają jednak na jego biurko. Ich selekcja jest właśnie zadaniem ks. Galloriniego. – Są to przypadki najbardziej delikatne, jak na przykład sprawy dotyczące sumienia. Sporządza się wtedy streszczenie i za pośrednictwem sekretarzy doręcza papieżowi, aby on sam przeczytał i wskazał, jak mamy odpowiedzieć – mówi ks. Gallorini. RV cd. ze str. 2 W ramach tej tematyki istotną część swoich sprawozdań biskupi poświęcają ruchom i stowarzyszeniom, licznym i rozwijającym się szybko nowym wspólnotom ewangelizacyjnym. Ten wysiłek ewangelizacyjny zmienia rozumienie Kościoła. Jesteśmy coraz bardziej świadomi, że Kościół wciąż musi być w drodze, nie może zadowalać się tym, co jest, ale wciąż poszukiwać nowych form i sposobów dotarcia do ludzi. Nowością jest też nowy sposób pojmowania wysiłku edukacyjnego realizowanego na drodze katechezy. Wyraża się to w większym powiązaniu nauczania religii w szkole z intensywną katechezą przyparafialną – przygotowującą do sakramentów w parafii. W ostatnich latach położyliśmy znacznie silniejszy akcent na koordynację tych dwóch rzeczywistości. Chodzi o współdziałanie szkoły i parafii, aby nie były to dwie odrębne rzeczywistości. Wiedza religijna może być przekazywana w szkole, ale to nie wystarczy w ukształtowaniu życia religijnego młodego człowieka. Szkoła nie jest wspólnotą wiary. Szkoła może dać tylko pewien fundament. Przygotowanie do sakramentów musi się odbywać w oparciu o żywą wspólnotę wiary, czyli w oparciu o parafię. W wielu diecezjach została wprowadzona w parafiach katecheza dla młodzieży po bierzmowaniu, czyli tzw. katecheza ponadgimnazjalna. Ma ona przygotowywać do małżeństwa, ale w długim procesie. Może być też szansą na odnowę duszpasterstwa młodzieży. Bierzmowani wówczas nie giną, nie rozpraszają się, ale kontynuują swoją drogę wiary w Kościele. W ostatnich latach widać szczególnie ostro, że Kościół w Polsce nie jest wyłączony z tych globalnych procesów, jakie przebiegają intensywnie dziś również przez Europę. Wielkim wyzwaniem jest sekularyzm. Jest to konfrontacja Kościoła ze zmieniającym się społeczeństwem, które traci tradycyjny grunt wiary, jaki wynosi z domu. Dochodzi do tego fakt wielkiej migracji ze wsi do miast, generujący silne przemiany społeczne. Widzimy wieś, która się wyludnia i przestaje być tradycyjną ostoją wiary. Wiara staje się bardziej konsekwencją wyboru, niż spuścizną, która w naturalny sposób jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Widać to też dokładnie, chociażby w sferze powołań. Coraz więcej powołań jest dziś z parafii miejskich. W dokumencie „Novo millennio ineunte” wydanym na progu tego wieku, Jan Paweł II mówił o przechodzeniu od wiary tradycyjnej, odziedziczonej po przodkach, do tej wybieranej dojrzale w sposób znacznie bardziej osobisty. Kościół widzi te procesy, a czy na nie właściwie odpowiada, to jest wciąż pytanie? Mamy także istotne nowości w dialogu ekumenicznym w Polsce. Od ostatniej wizyty ad limina został przygotowany dokument o małżeństwach mieszanych, przyjęty przez Polską Radą Ekumeniczną i Kościół katolicki. Teraz czeka on na recognitio ze strony Stolicy Apostolskiej. Warto też wspomnieć oba przesłania, i to z Kościołem prawosławnym w Rosji, i to z Kościołem greckokatolickim na Ukrainie. Mamy więc coraz bardziej poszerzające się pola wzajemnej współpracy Kościołów. by ci ludzie faktycznie przeżywali swe doświadczenie wiary, aby doświadczali nawrócenia. By stawali się żywą wspólnotą. Chodzi o to, by parafia odpowiadała na najgłębsze potrzeby wiary i by była miejscem autentycznego doświadczenia Boga. Wciąż mamy dość wysoki poziom powołań, choć Polska – w tym zakresie – wydaje się podzielona na dwie części. W Polsce północnej od pewnego czasu widać spadek powołań, a w Polsce południowej wciąż one jeszcze trwają. Niezależnie od tego, prowadzona jest daleko idąca reforma seminariów, całego systemu formacji przyszłych księży. Nowym wyzwaniem jest fakt, że do seminariów duchownych przychodzi sporo ludzi znacznie starszych niż kiedyś. Jest to fenomen, nad którym pracujemy. Jest szansa, że od nowego roku akademickiego 2014/15 zostanie otwarte ogólnopolskie seminarium dla „dojrzałych powołań”, czyli mężczyzn po czterdziestce. Działać będzie w Krakowie. Bp Ryś przygotowuje obecnie jego statut, który musi być zaakceptowany przez Episkopat. W ubiegłym roku nie zostało przyjętych do seminariów ze względu na wiek ok. 20 osób. W skali całej Polski takich powołań jest coraz więcej. Jak Kościół w Polsce sytuuje się na tle Kościoła powszechnego? Co jest jego specyfiką? W jakiej mierze dotyczą nas problemy, przed jakimi dziś stoi Kościół w Europie? Czy jesteśmy jakąś „zieloną wyspą”? – Wciąż charakterystycznym parametrem Kościoła w Polsce jest pewien masowy katolicyzm. W adhortacji „Evangelii Gaudium” papież wiele miejsca poświęca tzw. tradycyjnej wierze. Pokazuje jej siłę i z pewnością wynika to z doświadczenia Ameryki Łacińskiej. Na tle Kościoła powszechnego my wciąż mamy jeszcze ludzi w kościołach. Ale bynajmniej nie zwalnia to Kościoła w Polsce od prowadzenia żmudnego procesu wychowania w wierze. Wyzwaniem jest to, W czym obecna wizyta ad limina Apostolorum może pomóc Kościołowi w Polsce? – Pomoże z pewnością w zobiektywizowaniu naszych doświadczeń, z którymi przyjeżdżamy do Rzymu. Temu służyć będą dyskusje w poszczególnych kongregacjach i radach Stolicy Apostolskiej. Będzie to wspólne szukanie nowych dróg w podejściu do współczesnego problemu ewangelizacji. Zawsze w przesłaniu papieża do Kościoła w Polsce ukazywane są nowe obszary, wymagające skupienia i uwagi. I z tego będziemy korzystać. Tak np. odrodziła się w Polsce Akcja Katolicka – z inspiracji Jana Pawła II wskazanej podczas jednej z wizyt ad limina. ROZMOWA K AI Pontyfikat Franciszka: wzór, który powinniśmy odczytywać 5 Jak przebiegają spotkania w kongregacjach? – Do poszczególnych kongregacji biskupi udawać się będą w około trzydziestoosobowych grupach. Wyznaczony biskup dokona prezentacji przybyłych i zarysuje temat. Po drugiej stronie siada zazwyczaj prefekt kongregacji i jej sekretarz bądź też szefowie poszczególnych jej biur. W Kongregacji Nauki Wiary poinformujemy np., jakimi głównymi zagadnieniami w tej dziedzinie zajmuje się Konferencja Episkopatu Polski, a szczególnie jej Komisja Nauki Wiary. Ostatnio pracowała ona nad analizą błędów ruchu intronizacyjnego. Powołany został specjalny zespół do tej sprawy. Po prezentacji zawsze jest czas na pytania ze strony biskupów do prefekta kongregacji, a czasami wygłasza on jakieś dłuższe przemówienie, jeśli pragnie biskupom z danego kraju zwrócić szczególnie uwagę na jakieś tematy. Podczas tych dyskusji nie ocenia się, czy Kościół w Polsce robi coś dobrze bądź źle, ale precyzuje się, jakie punkty ciężkości powinny być dziś silniej akcentowane. Kongregacja Nauki Wiary zajmuje się też przypadkami pedofilii wśród księży... – Od strony kongregacji jednym z uczestników takiego spotkania jest zawsze promotor sprawiedliwości, który w jej ramach odpowiada za te sprawy. Jest nim obecnie ks. prałat Robert Oliver, z którym mamy zresztą już dobre kontakty, nawiązane przez ks. Adama Żaka SJ, delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży. Z pewnością promotor sprawiedliwości przedstawi nam kwestie dyscypliny wymagane od strony kongregacji i zasady, jakimi biskupi winni się kierować w tej trudnej sferze. Poinformuje także o bezpośrednich działaniach Stolicy Apostolskiej na tym polu. Dowiemy się też z pewnością, kiedy zostaną zatwierdzone wytyczne i aneksy do nich, jakie w tej dziedzinie przygotowała Konferencja Episkopatu Polski i czy będą one przyjęte w takiej formie, w jakiej zostały przekazane, czy też będą jeszcze jakieś sugestie Kongregacji, które należy uwzględnić i wprowadzić do tych dokumentów. Wizyta ad limina to także spotkanie z nowym papieżem Franciszkiem? Na ile nowy pontyfikat jest światłem i inspiracją dla Kościoła w Polsce? W czym papież Franciszek może nam pomóc? – Jest to światło, które papież nieustannie nam daje przez swoje głoszenie i poprzez świadectwo wiary. Wzór, który powinniśmy odczytywać. Wzór w sensie głoszenia wiary, akcentów, jakie przywiązuje do misyjności Kościoła w dzisiejszym świecie. Papież pokazuje też wyjątkową relację do człowieka, bardzo jasno przypominając, że Kościół jest w służbie człowiekowi. Papież w adhortacji wyraźnie wzywa cały Kościół do „nawrócenia duszpasterskiego”. Czego to „duszpasterskie nawrócenie” ma dotyczyć na ziemi polskiej? – Trzeba to odczytywać w świetle tego, co jest zapisane w adhortacji „Evangelii gaudium”. Chodzi tu o głoszenie wiary w sposób bardziej podmiotowy, o wyjście ku wszystkim potrzebującym, zagubionym i poszukującym, o zainteresowanie peryferiami świata: nie tylko materialnymi, ale przede wszystkim duchowymi. Nawrócenie duszpasterskie dotyka też stylu głoszenia Ewangelii, jej przepowiadania. Chodzi o styl jeszcze bardziej ewangeliczny, a więc wierny Chrystusowi i jego Ewangelii. Jest to również pobudzenie nas do myślenia i działania bardziej misyjnego. My, w Polsce, na ogół czekamy na tych, którzy naszym zdaniem powinni przyjść do kościoła. Natomiast podejście misyjne polega na tym, że wychodzimy do tych ludzi, nie czekając aż oni sami przyjdą. Nawrócenie duszpasterskie ma też pokazywać, że mamy tę wartość największą, jaką jest głoszenie Chrystusa. Głosimy Chrystusa i Jego naukę, a nie staramy się przypodobać sposobowi życia tego świata. To duszpasterskie nawrócenie dotyczyć ma całego Kościoła, wszystkich jego członków, także tych, którzy się z czymś w Kościele się nie zgadzają, czy są na jego marginesie. To jest wezwanie do nawrócenia dla nas wszystkich, zarówno biskupów, księży, jak i ludzi świeckich. Czy jest przewidziane jakieś późniejsze podsumowanie tej wizyty w ramach Kościoła w Polsce? – Na każdym ze spotkań w kongregacjach jest wyznaczony biskup notariusz, który przygotuje pisemną relację. Na zebraniu plenarnym Episkopatu w marcu będzie okazja, aby w oparciu o zebrane refleksje i sprawozdania ze spotkań podjąć taką dyskusję. Rozmawiał: Marcin Przeciszewski ROZMOWA K AI Podaruj bilet na ŚDM 6 „Ticket of Mercy” – akcję zbierania pieniędzy na bilety do Krakowa dla młodych ludzi z takich krajów Czarnego Lądu jak Kenia, Madagaskar, Wybrzeże Kości Słoniowej czy Togo zorganizowały polskie orionistki. Siostry prowadzą placówki w tych krajach i chcą ufundować dla swoich podopiecznych bilety na Światowy Dzień Młodzieży w 2016 roku w Krakowie. Pomysł powstał w Oriońskim Roku Misyjnym. Akcję zainicjowała Polska Prowincja Zgromadzenia Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia wraz z Przyjaciółmi św. Alojzego Orione. – Świadomi tego, że młodzi z placówek w Kenii, na Madagaskarze, Wybrzeżu Kości Słoniowej, w Togo i na Ukrainie, w których posługują polskie siostry misjonarki – nie będą mogli skorzystać z tego zaproszenia, chcemy wyjść naprzeciw przynajmniej niektórym z nich, umożliwiając im przyjazd do Krakowa – podkreślają orionistki. Dobrowolną ofiarę na ten cel można wpłacać na konto: Zgromadzenie Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia ul. Piękna 44/46, 05-540 Zalesie Górne, Bank Pekao VII oddz w Warszawie 04 1240 1109 1111 0010 5504 5844 Z dopiskiem: „Ticket of Mercy”. im Wizyta ad limina – pytania i wyzwania Przed wyjazdem polscy biskupi opowiedzieli KAI o najważniejszych dla nich tematach, pytaniach i problemach, z którymi wyruszają do Rzymu. Nowa ewangelizacja Grupa polskich biskupów odwiedzi m.in. Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. Na czele tej grupy stoi bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji. W dwóch pierwszych latach działalności Zespół zorganizował dwa ogólnopolskie Kongresy Nowej Ewangelizacji: w lipcu 2012 roku, w ramach Przystanku Jezus, w Kostrzynie nad Odrą oraz rok później w Warszawie. – Naszym zadaniem jest pokazywać zjawiska, charyzmaty, ludzi zaangażowanych od lat w dzieło ewangelizacji – podkreśla bp Ryś. W ramach Kongresów odbyły się także warsztaty, prezentujące różne wspólnoty, ich metody ewangelizacji i służby w Kościele. Jest to ważne jako doświadczenie jedności. Wiele ruchów, stowarzyszeń czy wspólnot świetnie robi to, czym się zajmuje, ale w pojedynkę. Gdy trzeba zrobić coś wspólnie, zaczynają się trudności. Cenne jest więc robienie czegoś razem. Szczególnie istotna jest też obecność hierarchów i księży – następuje spotkanie urzędu z charyzmatem. Dla osób świeckich takie spotkania z biskupami, np. w kolejce po kawę, są niezwykle istotne. – Niewątpliwie ważne jest, żeby posłuchać tego, co Papieska Rada ma do powiedzenia o doświadczeniu nowej ewangelizacji Kościoła w ogóle, bo my tu jesteśmy nieraz bardzo na sobie skoncentrowani, a powinniśmy się uczyć od Kościołów doświadczających wzrostu. Chciałbym wykorzy- stać to spotkanie, by się pouczyć od innych – dodał. Świeccy w życiu Kościoła Polski laikat, choć widoczny, sprawia wciąż wrażenie przysłowiowego olbrzyma, który czeka na przebudzenie. Zdaniem abp. Henryka Hosera, obecny kształt relacji między duchownymi a świeckimi, to model Kościoła, który był praktykowany w czasach komunistycznych, przy ogromnej centralizacji działań, stawianiu na działalność księży. – To księża byli tarczą ochronną świeckich, a dziś sytuacja tak się zmieniła, że to świeccy powinni być tarczą ochronną działań Kościoła – mówił abp Hoser 20 stycznia podczas obrad Komisji Duszpasterstwa KEP. W przeważających kręgach Kościoła w Polsce zakorzeniona jest tradycyjnie rozumiana, a zarazem nieprawidłowa eklezjologia. Kościół pojmowany jest jako instytucja, opierająca się na hierarchii i duchowieństwie, a nie jako wspólnota wiary, składająca się z duchownych i świeckich, gdzie wszyscy powołani są do apostolstwa. Winę za ten stan rzeczy ponoszą zarówno duchowni jak i świeccy. Wśród działających w Polsce ruchów ewangelizacyjnych powstałych w okresie Soboru Watykańskiego II największą liczebność wykazuje założony przez ks. Franciszka Blachnickiego Ruch Światło-Życie, skupiający dziś ok. 60 tys. członków, w dwóch gałęziach, młodzieżowej i dorosłej. Na drugim miejscu znajduje się Odnowa w Duchu Świętym, której wspólnoty modlitewne skupiają ok. 27 tys. członków, a na ich ogólnopolskie kongresy przyjeżdża do 100 tys. osób. Kolejne miejsce zajmuje Droga Neokatechumenalna, której uczestnikami jest w Polsce ok. 20 tys. osób. Oprócz tego działają dziesiątki różnorodnych wspólnot ewangelizacyjnych, związanych z różnymi zakonami bądź innymi ośrodkami duchowości. Dużą aktywność w obronie życia nienarodzonych wykazuje Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, skupiająca ok. 120 różnorodnych podmiotów w całym kraju. Olbrzymia jest aktywność świeckiego wolontariatu, towarzysząca działalności Caritas Polska i poszczególnych Caritas diecezjalnych, gdzie działają parafialne i szkolne zespoły Caritas. Pewien kryzys przeżywają dawne kręgi katolickiej inteligencji, skupione w około 80 Klubach Inteligencji Katolickiej w głównych polskich miastach. Trudno też mówić o sukcesie odtworzonej w połowie lat 90. Akcji Katolickiej. Pozytywnym faktem jest kształtowanie się nowych kręgów aktywnej inteligencji katolickiej, charakteryzującej się poczuciem silnego związku z Kościołem oraz poczuciem misji na zewnątrz. Są to liczne, powoływane oddolnie stowarzyszenia zawodowe, np. Ordo Iuris (prawnicy), fundacje stawiające sobie za cel obronę rodziny, np. „Mama i Tata” czy Związek Dużych Rodzin 3+, promocję chrześcijańskich wartości w życiu publicznym, np. Fundacja Orszak Trzech Króli, czy Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, broniąca nienarodzonych. Ale to nie wystarczy. Potrzebne jest otwarcie nowych pól zaangażowania dla świeckich. Na terenie parafii konieczne jest znacznie większe wykorzystywanie świeckich w działalności duszpasterskiej, a także w akcjach ewangelizacyjnych, skierowanych do świata zewnętrznego. Znacznie większego dowartościowania – poprzez stworzenie realnej przestrzeni działania – wymagają istniejące już ogólnokrajowe struktury polskiego laikatu. Niezbędna jest też odpowiednia promocja nauczania społecznego Kościoła. Relacje państwo-Kościół Biskupi zapewne nawiążą do tematów, jakie w ciągu ostatnich miesięcy skupiły uwagę opinii publicznej. A jest ich wiele: zagrożenia i następstwa wdrażania unijnych procedur tzw. polityki równościowej, brak ustawodawstwa ws. in vitro, spór wokół statusu nauczania religii w szkole, prace nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatku dochodowego, czy wreszcie obecność krzyża i innych symboli religijnych w przestrzeni publicznej. ANALIZA Polscy biskupi rozpoczęli 1 lutego wizytę ad limina Apostolorum, czyli do progów apostolskich. Podczas pobytu w Watykanie odwiedzają poszczególne urzędy Kurii Rzymskiej i omawiają różne aspekty działalności Kościoła w Polsce. Spotykają się także z papieżem Franciszkiem, który na koniec ich pobytu skieruje swoje przesłanie do polskiego Episkopatu. 7 Obecne relacje państwo-Kościół są poprawne, nacechowane unikaniem zadrażnień, natomiast brak jest woli rozwiązywania spraw na rzecz dobra wspólnego – ocenia abp Józef Michalik. Podkreśla, że państwo i Kościół muszą też mieć na uwadze problemy natury społeczno-gospodarcze, jak sytuacja rodziny i utrzymujące się bezrobocie oraz emigracja zarobkowa z miast i wsi. W przestrzeni publicznej zauważalne jest coraz częstsze kwestionowanie zasad moralności i praw natury. – Prawd wiary ludzie niewierzący dziś nie kwestionują, bo nie mają do tego żadnego tytułu. Mocno kwestionują natomiast zasady etyki, moralności, prawo Boże, prawo natury. Także tu Kościół nie może milczeć, musi odpowiadać na te prowokacje – powiedział abp Michalik. Jedną z nierozwiązanych wciąż spraw w obustronnych relacjach jest nauczanie religii w szkole. – W moim przekonaniu jest to pierwszy punkt niepokoju, o którymi musimy mówić i przypominać, i który pokazuje dokąd zmierza ten rząd – stwierdził przewodniczący KEP. ANALIZA Szkoła i parafia – przekaz wiary 8 Sposób nauczania religii w szkole i katecheza parafialna dorosłych to najważniejsze zagadnienia, którymi winna zajmować się Komisja Wychowania Katolickiego – uważa jej przewodniczący, Marek Mendyk. Zdaniem legnickiego biskupa pomocniczego, z perspektywy blisko 24 lat obecności nauczania religii w szkole widać jego ogromne walory wychowawcze. Wprawdzie w szkołach podejmowane są działania na rzecz kształtowania rodziców, działają sztaby rzeczników praw dziecka, wykrywa się i piętnuje wszelkie formy przemocy wobec dzieci i młodzieży, a mimo to placówki z trudem radzą sobie z wychowaniem Strona kościelna upomina się w Ministerstwie Edukacji Narodowej o miejsce dla religii w tzw. ramowym planie nauczania, a także o możliwość zdawania religii jako przedmiotu do wyboru na maturze. Zdaniem bp. Mendyka polska szkoła ciągle jeszcze w niewystarczającym stopniu współpracuje z rodzicami w procesie wychowawczym. Utrudnia to brak zainteresowania ze strony rodziców, ale też niełatwa sytuacja wielu rodzin. Należy też zachęcać do współpracy katechetów z nauczycielami innych przedmiotów, zwłaszcza gdy wiele rodzin jest dysfunkcyjnych, lub gdy rodzice wyemigrowali za chlebem. Tematem watykańskich rozmów jest też szkolnictwo. Placówki katolickie nie tylko uczą, ale też odważnie opowiadają się za wartościami, więc dobrze przygotowują młodzież do dorosłego życia. Kolejnym uprzywilejowanym miejscem katechezy jest parafia, która w odniesieniu do dzieci i młodzieży uzupełnia katechezę szkolną. Zazwyczaj jest to katecheza przygotowująca do I Komunii św. i bierzmowania. Szczególny nacisk, zdaniem bp Mendyka, należy położyć na zatrzymanie w parafii młodzieży, przygotowującej się do bierzmowania, gdyż często po otrzymaniu tego sakramentu młodzi ludzie zrywają kontakt ze swoim kościołem, a także z wiarą. Dlatego należy ich zachęcić do zaangażowania w życie parafii jako miejsca, gdzie można realizować wiele wartościowych i cennych inicjatyw. Komisja Wychowania podjęła starania, aby ujednolicić program katechezy przed bierzmowaniem, tak aby młodzi ludzie chcieli po przyjęciu tego sakramentu nie tylko pozostać w parafii, ale też aktywnie uczestniczyć w jej życiu. Ważnym obszarem, wymagającym inwencji i odważnego działania jest katecheza dorosłych. – Przez lata katechezy szkolnej Kościół koncentrował się na nauczaniu religijnym dzieci i młodzieży, pozostawiając tym samym, niejako na boku osoby dorosłe – uważa bp Mendyk. Pytania o kulturę Kościół w Polsce stoi przed zadaniem wypracowania języka bardziej adekwatnego do warunków pluralistycznego społeczeństwa, umiejętnego łączenia dialogu z ewangelizacją oraz inicjowania działań sprzyjających dialogowi na najważniejsze społeczne tematy. Z takim przekonaniem pojechali do Watykanu biskupi, którzy odwiedzą Papieską Radę ds. Kultury. Wskazują oni raczej na zjawiska czy tendencje ogólnocywilizacyjne aniżeli na sytuację w sferze kultury artystycznej. Nie kryją niepokoju z powodu ideologii gender, sprzecznej z antropologią chrześcijańską. – Istnieje ideologia, która pod pozorem walki o równość mężczyzny i kobiety chce faktycznie różnice między mężczyzną a kobietą zatrzeć. Nie możemy być na to obojętni ani spokojni – tłumaczy bp Wiesław Mering, przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. Wśród negatywnych zjawisk współczesnej kultury w Polsce ordynariusz włocławski wymienia „ciągłe usiłowanie pomniejszenia tradycji chrześcijańskiej”, czego przejawem była np. skandalizująca wideoprojekcja w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Wedle bp. Jana Kopca jednym z kluczowych wyzwań dla Kościoła w Polsce jest troska o klimat wzajemnego szacunku i spotkania na gruncie wspólnych wartości. – Do niedawna byliśmy przekonani, że 99 proc. społeczeństwa to są katolicy i mamy jeden klucz mówienia do wszystkich. Tymczasem dziś jesteśmy społeczeństwem pluralistycznym – podkreśla ordynariusz gliwicki. Przy okazji wizyty ad limina należałoby zapytać, „czy niekiedy nie przekraczamy granicy uzurpacji oczekując, że kultura, która ze swojej natury musi być autonomiczna, zawsze będzie sprzyjała naszej wizji świata” – uważa ks. Grzegorz Michalczyk. Ks. Michalczyk wyraża przekonanie, że dialogowi Kościoła z kulturą nie może towarzyszyć ani język anatem, ani zamknięty w teologicznym hermetyzmie. Tymczasem to jest ogromny problem i przyczyna, dla której wiele osób nie znajduje w Kościele odpowiedzi na stawiane sobie pytania. – Chrześcijaństwo jest tak fascynujące, że można je przedstawić językiem dzisiejszego człowieka, w sposób adekwatny do genialnych treści, które niesie – puentuje. Życie konsekrowane Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego jest jedną z sześciu watykańskich dykasterii, którą odwiedzą wszyscy polscy biskupi. Zajmuje się ona relacjami Stolicy Apostolskiej z różnego typu wspólnotami życia konsekrowanego w Kościele. Dialog ekumeniczny i międzyreligijny Najbardziej spektakularną inicjatywą ekumeniczną w Polsce jest obchodzony w dniach 18-25 stycznia doroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Wierni różnych Kościołów gromadzą się na Mszach św., nabożeństwach słowa Bożego lub nieszporach w świątyniach różnych wyznań, aby razem prosić Boga o przywrócenie pełnej jedności Kościoła. Dialog ekumeniczny ma także swój wymiar praktyczny. Od kilku lat Kościoły prowadzą wspólnie działalność charytatywną – np. w zainicjowane przez Caritas Polska Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom włączyła się luterańska i reformowana Diakonia oraz prawosławna Eleos. Ekumeniczny charakter mają też odbywające się co kilka lat Zjazdy Gnieźnieńskie. Kościoły zaczęły również wspólnie zabierać głos w ważnych sprawach społecznych. Po ekumenicznym apelu o ochronę stworzenia z 2013 r., przygotowywana jest obecnie wspólna deklaracja nt. świętowania niedzieli. Ekumeniczna współpraca przekracza granice: Kościół rzymskokatolicki w Polsce podjął dialog z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym w sprawie pojednania między narodem polskim i rosyjskim. Również zawarcie małżeństwa przez osoby różnych wyznań nie nastręcza dziś większych problemów. Przy ślubie najczęściej asystują i związek błogosławią duchowni obu Kościołów. Gdy chodzi o dialog międzyreligijny, to w praktyce ogranicza się on do stosunków katolicko-judaistycznych i katolicko-islamskich. Zajmuje się nimi Rada KEP ds. Dialogu Religijnego, w ramach której istnieją komitety ds. dialogu z judaizmem i innymi religiami niechrześcijańskimi. Dialog z wyznawcami judaizmu, a zwłaszcza jego charakter teologiczny, jest ewenementem na skalę europejską. W dialogu pozateologicznym ważną rolę odgrywa powstała w 1991 r. Polska Rada Chrześcijan i Żydów. Zadaniem Rady jest wzajemne poznawanie się wyznawców obu religii, które ma doprowadzić do przezwyciężenia stereotypów i do tolerancji. Decyzją Konferencji Episkopatu Polski, od 1998 r. obchodzi się 17 stycznia Dzień Judaizmu. Nazajutrz po zakończeniu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, 26 stycznia, obchodzony jest w Kościele katolickim w Polsce (od 2001 r.) Dzień Islamu. Czytane są fragmenty Biblii i Koranu. A podczas Mszy św. w parafiach katolicy modlą się tego dnia o pokój na świecie i współdziałanie wyznawców obu religii. Kwestie liturgiczne Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zajmuje się tym, co wchodzi w zakres obowiązków Stolicy Apostolskiej odnośnie do promowania i normowania liturgii, a przede wszystkim sakramentów. Krzewi działania duszpasterstwa liturgicznego odnośnie do przygotowania i celebracji Eucharystii, innych sakramentów i sakramentaliów, a także celebracji niedzieli i innych świąt roku liturgicznego oraz liturgii godzin. Polska Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów podjęła w ostatnich latach tłumaczenia nowego Mszału rzymskiego. Jest już poprawione wydanie Mszału, wydane z polecenia Benedykta XVI w 2008 r. Zakończono tłumaczenie tekstów o świętych, a przygotowywane są tłumaczenia Mszy wspólnych. Jeden z członków Komisji, a jej były przewodniczący, bp Stefan Cichy zwróci w Rzymie uwagę na możliwość udzielania sakramentu chorych dzieciom poniżej 7 roku życia, ponieważ zgodnie z normami prawa i przepisa- mi liturgicznymi sakramentu chorych można udzielać dzieciom od wieku „używania rozumu”. Istnieją jednak powody, dla których należałoby umożliwić przyjęcie tego sakramentu również niemowlętom. Kongregacja ds. Biskupów Kongregację ds. Biskupów odwiedzą wszyscy uczestnicy wizyty ad limina. Ta dykasteria zna ich najlepiej, bo właśnie ona rekomenduje papieżowi kandydatów na nowych biskupów oraz interweniuje w przypadku problemów w ich posłudze. Relatorem jednej z grup polskich biskupów będzie metropolita białostocki abp Edward Ozorowski. Pytany przez KAI, jakie zmiany zaszły od poprzedniej wizyty w pełnieniu posługi biskupa w Polsce, stwierdził, że obecnie, „w okresie poszerzonej wolności, ranga biskupów wzrosła, a nie zmalała”. – Oni są głównie celem ataków postmodernistów. Mimo to, odważnie zabierają głos w sprawach wiary, moralności i stosunków społecznych – uważa abp Ozorowski, dodając, że „Pan Bóg sprawia, iż mimo nowych trudności, świątynie w Polsce są pełne i wydłużają się kolejki przed konfesjonałami”. Kluczowym punktem wizyty polskich biskupów w Rzymie będzie niewątpliwie spotkanie z papieżem Franciszkiem. Zdaniem rzecznika Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardiego, Franciszek pomoże polskim biskupom oraz Kościołowi w Polsce na nowo z entuzjazmem przepowiadać Ewangelię. awo, aw, im, lk, mp, pb, st, tk Świadectwa antyterrorystów, komandosów, żołnierzy, ratowników TOPR, WOPR, taterników, alpinistów, którzy nie wstydzą się swojej wiary w Jezusa Chrystusa zawierać będzie książka „Boża kompania”. Autor Mateusz Pietrzak – student V roku Instytutu Teologicznego im. św. Jana Kantego w Bielsku-Białej – postanowił zebrać świadectwa mężczyzn, którzy poprzez swój zawód lub hobby ukazują własne męstwo, odwagę i siłę, a jednocześnie są członkami Kościoła. rk ANALIZA Relatorem jednej z trzech grup polskich biskupów odwiedzających tę dykasterię będzie abp Henryk Hoser SAC. Zauważa on, że obecnie „życie konsekrowane cierpi z powodu braku kandydatów”. – To jest bardzo złożony problem: najpierw demograficzny, bo drastycznie spada liczba młodych ludzi, co jest również problemem wyższych uczelni, a nie tylko instytutów zakonnych. Z drugiej strony – środowisko nie zawsze promuje czy ułatwia odczytanie drogi powołania, zwłaszcza dziewcząt. Dziś jest większy problem z brakiem powołań do żeńskich zgromadzeń czy zakonów niż do męskich, i to też wymaga refleksji i zidentyfikowania przyczyn – ocenia relator. 9 Polscy konsekrowani świętowali 2 lutego 21 listopada papież Franciszek ogłosi zapewne początek Roku Życia Konsekrowanego. 2 lutego obchodzono Dzień Życia Konsekrowanego. W całej Polsce zakonnicy i zakonnice modlili się w katedrach wraz z biskupami i odnawiali śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Przed wizytą ad limina w watykańskiej Kongregacji ds. IŻKiSŻA abp Henryk Hoser przyznał KAI, że obecnie życie konsekrowane cierpi z powodu braku kandydatów. KRAJ Siostry zakonne 10 Nadal bowiem spada liczba sióstr, spowodowana małą liczbą powołań, nie mogącą zrównoważyć liczby sióstr odchodzących do wieczności. W roku 2013 liczba postulantek zwiększyła się jednak o 20. – To pierwszy od wielu lat wzrost wstąpień do zakonów – skromny, ale ufamy, że daje nadzieję na odwrócenie tendencji spadkowej – podkreśla m. Jolanta Olech, sekretarka generalna Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. Według statystyk za rok 2013 w Polsce jest 18 tys. 737 sióstr zakonnych (profesek – czyli zakonnic po ślubach) oraz 509 nowicjuszek i postulantek, które dopiero przygotowują się do życia zakonnego. Ponadto 2149 polskich sióstr pracuje poza granicami kraju: w tym 587 na misjach, a 397 posługuje Kościołowi na Wschodzie. Najwięcej spośród sióstr to katechetki, których jest obecnie 2157 (ale tylko 11 jest wizytatorkami lekcji religii) oraz zakrystianki – 1277. Stosunkowo dużo jest także zakonnic przedszkolanek – 953 i dyrektorek różnych placówek prowadzonych przez zgromadzenia zakonne, m.in. szkół, domów opieki, zakładów wychowawczych itp. Kierują nimi 704 zakonnice. Wiele z nich pracuje także jako wychowawczynie w różnego typu placówkach – w sumie 683. Jeśli chodzi o wykształcenie sióstr, najwięcej z obecnie studiujących zdobywa wyższe wykształcenie w trybie zaocznym (688), natomiast 110 kształci się na studiach dziennych. W żeńskich zgromadzeniach zakonnych zauważalne są jednak zmia- ny pokoleniowe. Obecnie ponad 1/3 polskich zakonnic (7788) to siostry w wieku emerytalnym. – Poza tym, co można ująć w cyfry i wykresy statystyczne każda wspólnota ma własne pole działania i pomocy potrzebującym, zarówno duchowej, jak i materialnej – podkreśla sekretarka generalna Konferencji. – Około 3 tysięcy sióstr wspiera duszpasterstwo Kościoła i bezpośrednią działalność swych współsióstr modlitwą. Oprócz sióstr z tzw. zgromadzeń czynnych, prowadzących różne dzieła apostolskie, 1349 mniszek żyje w Polsce w zakonach klauzurowych. 1220 sióstr z klasztorów kontemplacyjnych jest po profesji wieczystej (czyli złożyły już śluby wieczyste w zakonie), pozostałych 129 – to profeski czasowe (juniorystki), nowicjuszki i postulantki. Ich życie koncentruje się na modlitwie, ale mniszki zajmują się też pracami ręcznymi, m.in. haftowaniem i szyciem szat liturgicznych, wypiekiem opłatków i komunikantów. Średni wiek polskiej zakonnicy żyjącej w klauzurze wynosi nieco ponad 52 lata. Zakonnicy Natomiast w 61 zakonach męskich żyje 12 tys. 488 zakonników, z czego 9592 to kapłani, a 1369 – bracia zakonni. W kraju posługuje ogółem 8952 księży i braci zakonnych, natomiast pozostali polscy zakonnicy pracują w innych krajach. Na pierwszym etapie przygotowań do życia zakonnego – według danych z 1 października 2013 r., formację w zakonach męskich przechodziło 1479 młodych mężczyzn, w tym 245 postulantów, 247 nowicjuszy, 851 kleryków i 136 braci zakonnych. W Polsce zakonnicy prowadzą 705 parafii, z reguły miejskich, w których pracuje ok. 3,4 tys. księży zakonnych, ponadto pod opieką zakonów męskich znajdują się 152 sanktuaria. Zakonnicy zajmują się także działalnością rekolekcyjną, prowadzą m.in. 143 domy rekolekcyjne. Ponadto ok. 1,3 tys. zakonników jest katechetami. Redemptorysta o. Janusz Sok CSsR, przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Męskich Zgroma- dzeń Zakonnych zapewnia, że życie zakonne jest niezwykle dynamiczne i wciąż zakładane są nowe placówki. – Biedni nas potrzebują – podkreśla przypominając, że polskich misjonarzy można spotkać praktycznie na całym świecie. Wspomina też o obecności księży i osób konsekrowanych na Majdanie. – Swoją modlitwą dają świadectwo – mówi. Instytuty świeckie W Polsce są też obecne instytuty świeckie – zrzeszają one osoby, które składają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa a jednocześnie żyją w swoim świeckim otoczeniu – pojedynczo lub we wspólnotach. Swoje apostolstwo – jak to wyraża adhortacja o życiu konsekrowanym „Vita consecrata” – pełnią „w świecie i za pomocą środków tego świata”, czyli przez pracę zawodową i różne formy świeckiej działalności. Obecnie w Polsce jest 1209 świeckich konsekrowanych kobiet i mężczyzn, a w 2013 r. formację wstępną w instytutach świeckich rozpoczęło 28 osób. Pracują one m.in. w oświacie, administracji, służbie zdrowia… Mała wiedza na ich temat wynika ze specyfiki tego powołania, którym jest obecność w świecie, bez żadnych zewnętrznych znaków konsekracji, bez publicznych deklaracji czy szyldów. W powołaniu instytutów świeckich zarówno świeckość, jak i konsekracja są równie istotne, choć na pierwszy rzut oka wydają się nie do pogodzenia. O ile zakonnicy mają być „znakiem” dla świata, to świeccy konsekrowani „zaczynem” w świecie. W Polsce, po przemianach społeczno-politycznych, członkowie instytutów świeckich mogą odgrywać ważną rolę jako „dojrzali świeccy”. Ludzie, którzy żyją „w środku świata” bez oceniania innych, ale „z pragnieniem budowania dobra”. – Ich siłą jest to, co przeżyli do tej pory, choć potrzeba refleksji, w jaki sposób bogactwo przeszłości może służyć przyszłości, już w nowych formach – podkreślała podczas wizyty w Polsce dr Daniela Leggio z watykańskiej Kongregacji ds. IŻKiSŻA, której również podlegają polskie instytuty świeckie. Indywidualni Są także w Polsce osoby, które żyją radami ewangelicznymi nie będąc członkami wspólnot. – Jest w naszym kraju 178 dziewic, 220 wdów i 5 pustelników – poinformował ks. Arkadiusz Okroj, przewodniczący Podkomisji KEP ds. Indywidualnych Form Życia Konsekrowanego. Osoby te prowadzą zwykłe życie, nie mają reguły, ale są w kontakcie z biskupem diecezji i ofiarowują swoją modlitwę Kościołowi. awo Caritas apeluje o wrażliwość na sytuację bezdomnych W związku z trudnymi warunkami meteorologicznymi Caritas Polska zaapelowała o szczególną wrażliwość na sytuację osób bezdomnych, znajdujących się w miejscach publicznych, pustostanach, piwnicach, strychach, na działkach. W niskich temperaturach, przy osłabieniu i niedożywieniu dla wielu osób żyjących na marginesie życia, brak pomocy i zainteresowania staje się często dodatkowym cierpieniem, a nawet wyrokiem. Od stycznia b.r. zmarło już w samym województwie mazowieckim 6 osób. – Warunki klimatyczne są bardzo trudne, wielu ludzi z tego powodu cierpi, ponieważ nie mają mieszkania. Zwracam się więc z apelem do wszystkich ludzi dobrej woli, by nie pozostawali obojętni wobec tych, którzy znajdują się w bardzo tragicznej sytuacji – mówi ks. Marian Subocz. Dyrektor Caritas Polska radzi, by przynajmniej informować odpowiednie służby lub Caritas danej diecezji. Do dyspozycji bezdomnych, a szczególnie dla tych, którzy zauważą kogoś zagrożonego zamarznięciem, przeznaczony jest interwencyjny numer do Centrum Zarządzania Kryzysowego – 987 (ten sam w każdym województwie). Można pod nim otrzymać informacje o wolnych miejscach w noclegowniach i możliwości natychmiastowej pomocy. Bezpośredniej pomocy udzieli Straż Miejska pod numerem telefonu 986 oraz policja. Numer interwencyjny to 112. Caritas diecezjalne dysponują noclegowniami, jadłodajniami i ogrzewalniami w całej Polsce. Adresy znajdują się na stronie www.caritas.pl kk, awo Zarzuty w sprawie wprowadzenia religii do szkół są błędne i fałszywe oraz świadczą o kompletnej nieznajomości obowiązującego prawa – powiedział KAI ks. prof. Józef Krukowski, wybitny ekspert prawa konkordatowego i wyznaniowego, komentując słowa wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej, że wprowadzenie religii do szkół na początku lat 90. odbyło się z naruszeniem konstytucji. Przypomnijmy, że podczas zorganizowanego 29 stycznia w Sejmie wysłuchania publicznego pt. „Świecka szkoła” wicemarszałek Wanda Nowicka powiedziała, iż wprowadzenie nauczania religii było „wielką pomyłką” i „naruszeniem podstawowej zasady neutralności światopoglądowej państwa”. Co więcej „odbyło się z bardzo poważnym naruszeniem polskiej konstytucji”. Nowicka wyraziła jednocześnie nadzieję, że prędzej czy później religia ze szkół zostanie wycofana. Wybitny ekspert ds. stosunków Państwo – Kościół, prawa konkordatowego i wyznaniowego ks. prof. Józef Krukowski powiedział KAI, że zarzuty te wynikają z „kompletnej ignorancji” i nieznajomości zapisów konstytucji. – Zarzuty tego rodzaju były już przedmiotem skargi wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego. TK rozpatrzył ją wnikliwie [w 1993 r.] i orzekł, że wprowadzenie religii do szkół jest zgodne z obowiązującą wówczas konstytucją, chociaż była to jeszcze konstytucja pochodzenia komunistycznego – przypomniał ks. prof. Krukowski. Wyjaśnił, że niektóre sformułowania zapisane w konstytucji PRL z 1952 r. zostały powtórzone w tzw. Małej Konstytucji z 1992 r. – Chodziło nie tylko o nauczanie religii i stosunki państwo – Kościół, ale cały fragment dotyczący praw i obowiązków obywatelskich. Ci, którzy zarzucali, że wprowadzenie religii jest niezgodne z konstytucją trzymali się właśnie koncepcji odziedziczonej w spadku po konstytucji stalinowsko-bierutowskiej, która zakładała radykalną, wrogą separację Kościoła od państwa – przypomniał ksiądz profesor. – Trybunał Konstytucyjny, już jako Trybunał państwa demokratycznego, szanującego prawa człowieka, uznał jednak, że wprowadzenie nauczania religii nie koliduje z konstytucją III Rzeczypospolitej, która kieruje się zasadami praw człowieka i aksjologią inną niż władze komunistyczne. W tym przypadku więc pani Nowicka trzyma się ideologii komunistycznej – odpowiedział na zarzuty wicemarszałek ks. prof. Krukowski,. – Przykro tego słuchać – dodał. – Tyle już lat minęło od przemian ustrojowych w Polsce, a ktoś tkwi jeszcze w starej ideologii i nie może się od niej oderwać. – Jeśli natomiast Wanda Nowicka miała na myśli konstytucję z 1997 r., to – podkreślił ks. prof. Krukowski – wykazała się kompletną ignorancją wobec obowiązującego prawa, gdyż zgodnie z art. 53 obecnej ustawy zasadniczej, religia może być przedmiotem edukacji szkolnej i dotyczy to wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej, czyli wpisanych do rejestru prowadzonego przez ministerstwo administracji i cyfryzacji. lk, awo KRAJ Ks. Krukowski: zarzuty ws. wprowadzenia religii do szkół to wynik ignorancji 11 Gender – ostre starcie z Kościołem ROZMOWA K AI Rozmowa z ks. prof. Piotrem Mazurkiewiczem, politologiem z Instytutu Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego 12 Jaka jest geneza gender? Czy to nowa forma ideologii, powracająca po XX-wiecznej kompromitacji? – Zacznę od bardzo prostego i fundamentalnego stwierdzenia, które Jan Paweł II zapisał w encyklice „Redemptor hominis”: „Człowiek nie potrafi żyć bez miłości” (RH 10). Pragnienie miłości zostało złożone w sercu każdego człowieka bezpośrednio przez Boga. Szczególnie przypomina o tym doświadczenie samotności Adama w rajskim ogrodzie. Mężczyzna zostaje obdarowany kobietą dopiero wówczas, gdy doświadczył dramatu samotności. Do głębokiego spotkania między mężczyzną a kobietą dochodzi za sprawą ciała. Adam nie wyraża swojego zachwytu na widok Ewy, mówiąc: „inteligencja z mojej inteligencji” albo „duch z mojego ducha”. W swojej pieśni miłości opiewa cielesny wymiar bycia człowiekiem w jego znakach kobiecości i męskości, które są zachętą do ustanowienia komunii osób (communio personarum). Ukazuje to odmienny sens „bycia ciałem” w przypadku człowieka i zwierząt. Ciało mówi o małżeńskim i rodzicielskim powołaniu ludzkiej kobiecości i męskości. Przypomina człowiekowi o jego zdolnościach rozrodczych, które odczytuje jako błogosławieństwo. Mężczyzna i kobieta, patrząc na siebie nawzajem nie odczuwają wstydu, ponieważ ich wzrok potrafi dostrzec głęboki sens ludzkiego ciała, które jest ciałem osoby, uobecniającym „duszę żyjącą”. Czystość pozwala mężczyźnie i kobiecie dostrzec całą prawdą o drugiej osobie, zobaczyć piękno, które przekracza fizyczny wymiar ludzkiego ciała, przyjąć drugą osobę jako osobę, cieszyć się nią jako istotą, której Stwórca chciał dla niej samej. Struktura człowieka w wymiarze duchowym, psychicznym i cielesnym sprawia, że pod każdym względem kobieta i mężczyzna do siebie pasują i się uzupełniają. Współczesny człowiek, tak jak w każdej epoce, poszukuje szczęścia i miłości, ale czyni to niejako po omac- ku. Nieumiejętność miłowania często nie jest bezpośrednio zawiniona przez konkretną osobę, ale jest po części owocem braku doświadczenia miłości w środowisku własnej rodziny, licznych zranień, zwłaszcza z okresu dzieciństwa, czy wreszcie życia w konkretnym kontekście kulturowym, w którym miłość przedstawia się niejednokrotnie w postaci zubożonej czy wręcz wypaczonej. Jednym z takich wypaczeń jest ideologia gender. Czy już u swych podstaw ideologia gender nie popełnia błędu antropologicznego? – Przez ideologię na ogół rozumiemy pewien spójny system idei powstały na bazie naukowych stwierdzeń. W ramach każdej ideologii proponuje się uproszczoną interpretację rzeczywistości społecznej i historycznej po to, aby zmobilizować ludzi do przekształcenia jej w utopię świata doskonałego. Mamy tu próbę przejścia od teorii do praktyki. Karl Mannheim ściśle wiąże społeczną i polityczną rolę ideologii z kwestią kontroli nieświadomości społecznej. Zwraca uwagę, że mimo całego procesu demokratycznego rozprzestrzeniania się wiedzy, wciąż jest ona własnością stosunkowo niewielkiej intelektualnej mniejszości, podczas gdy w procesach demokratycznych uczestniczą szerokie masy, które potrzebują wiedzy już „przetrawionej”, lekkostrawnej papki. Ideologia, za sprawą uniwersalności swojej doktryny, odwołania do emocji oraz „poczucia misji”, niejednokrotnie pełni w zsekularyzowanym świecie rolę zastępczą wobec tradycyjnej wiary religijnej. Mówiąc zatem o gender możemy mieć na myśli pewne, mniej lub bardziej poprawne metodologicznie, badania naukowe, na ogół odwołujące się, podobnie jak marksizm, do materialistycznej wizji człowieka, ale także ideologię, polityczny program przeprowadzonej odgórnie (top-down) globalnej rewolucji seksualnej. Wieloznaczność słowa gender, także w języku angielskim, powoduje, że trudno tu przeprowadzić ścisłe dystynkcje, łatwo natomiast dochodzi do nadużyć i manipulacji. Czyli trudności pojawiają się już na poziomie leksykalnym? – Termin ‘gender’ ma swoją bogatą historię w ramach języka angielskiego, ale jest obcy innym językom europejskim. Właściwie należałoby go przetłumaczyć jako ‘rodzaj’, ‘gatunek’, ale gdyby to uczynić, wydziały uniwersyteckie zajmujące się tego typu badaniami prawdopodobnie utraciłyby wielu kandydatów przyciągniętych głównie tajemniczo brzmiącą nazwą. W języku angielskim słowo ‘gender’ ma wiele odmiennych i odległych od siebie znaczeń. Poprawność użycia tego terminu z punktu widzenia logicznego i prawdziwościowego, zarówno w mowie potocznej, jak i w filozofii, naukach szczegółowych o człowieku, naukach prawnych czy ekonomicznych zależy od przypisywanego mu znaczenia. Tradycyjnie ‘gender’ oznacza kategorię koncepcyjną odnoszącą się do rzeczy lub osób, które posiadają pewne wspólne cechy istotne i różnią się w zakresie cech nieistotnych (łac. genus). ‘Gender’ oznacza także kategorię gramatyczną związaną z podziałem na rodzaj męski i żeński (w niektórych językach także nijaki). W pierwszym rozumieniu ‘gender’ odnosi się do rodzaju ludzkiego (bez rozróżnienia na mężczyzn i kobiety). W drugim znaczeniu odnosi się do rozróżnienia między mężczyznami i kobietami. W nurcie myśli feministycznej słowo ‘gender’ jest często używane na określenie kobiet, uważanych za grupę historycznie, społecznie i kulturowo upośledzoną w stosunku do rodzaju męskiego i dlatego wymagającą szczególnej uwagi (na przykład: gender politics, gender rights, gender economics, gender mainstreaming). W literaturze anglosaskiej, w której głównie rozwijana jest refleksja nad tą kategorią, zasadnicze znaczenie dla jej zrozumienia ma ujęcie ‘gender’ Czy można w ogóle mówić o „płci kulturowej”? – W pewnym sensie mówienie o „płci kulturowej” jest uprawnione. W nauczaniu Kościoła podkreśla się, że Pan Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę, dwie istoty odmiennej płci w sensie biologicznym. Trzeciej płci nie ma. W przypadku człowieka jednak ani biologia nie funkcjonuje w oderwaniu od kultury, ani kultura w separacji od biologii. Dziewczynka i chłopiec uczą się, w jaki sposób w społeczeństwie być dorosłą kobietą i dorosłym mężczyzną. Przygotowują się do roli żony i matki oraz męża i ojca. Jak podkreśla Jan Paweł II: „We wspólnocie małżeńskiej i w przekazywaniu życia, we wspólnym zadaniu panowania nad ziemią i czynienia jej sobie poddaną, między kobietą i mężczyzną nie ma statycznej i homologicznej równości (…)” (List do kobiet, 8). Relacje między mężczyzną i kobietą, mężem i żoną, ojcem i matką są dynamiczne. W zależności od okresu historycznego, od stanu kultury kobieta inaczej podkreśla swoją kobiecość, a mężczyzna swoją męskość. Nie jest to jednak poszukiwanie „trzeciej drogi”, ale sposobu, by „geniusz mężczyzny” i „geniusz kobiety” mogły się ujawnić w możliwie najpełniejszy sposób. W tym sensie „płeć kulturowa” rozwija się na bazie płci biologicznej. Nie budzi wątpliwości stwierdzenie, że na różne sposoby można być kobietą i mężczyzną, że sposoby te w ciągu historii ulęgają zmianie, o ile zarazem nie jest podważana ani męska, ani kobieca tożsamość płciowa. Z ideologią mamy do czynienia w sposób ewidentny wówczas, gdy ktoś – popełniając błąd antropologiczny – twierdzi, że kultura może się całkowicie uniezależnić od natury, że można płeć kulturową człowieka kształtować w sposób całkowicie dowolny. Przywoływany często w literaturze naukowej przykład Davida Reimera jest jedynie dowodem naukowej szarlatanerii. Obecnie mamy do czynienia ze zjawiskiem maskulinizacji kobiet i feminizacji mężczyzn. Czy Ksiądz Profesor się z tym zgadza? – Ma Pan chyba na myśli pewne wzorce kulturowe obecne głównie w mass mediach, a ostatnio wprowadzane odgórnie do systemu edukacji. W efekcie to, co do niedawna uchodziło za przejaw zaburzeń psychicznych, obecnie prezentuje się jako normę społeczną. Jest to próba przeprowadzenia odgórnej rewolucji seksualnej przez wąską grupę „inżynierów społecznych”. Swoją utopijną ideologię starają się oni wprowadzić do głównego nurtu kultury, do systemów prawnych, a wreszcie do systemu edukacji. Jednym z przykładów jest opracowany przez UNESCO i Światową Organizacje Zdrowia „standard edukacji seksualnej”. Innym Raport Lunacka, który będzie głosowany w lutym w Parlamencie Europejskim. Powtórzmy, opiera się to na całkowicie błędnym przekonaniu, że ludzką tożsamość można kształtować całkowicie swobodnie. Jednego dnia można być „L”, drugiego „G”, trzeciego „B”, czwartego zaś „T” i to bez żadnych konsekwencji dla stanu zdrowia psychicznego. Na- wet, gdy piszą o tym z przekonaniem ludzie z tytułami profesorskimi, nie ma to więcej wspólnego z nauką, niż sam marksizm. Osobom, które chciałyby bardziej zgłębić ten problem, polecam studia w „The Scientific and Technical University of Politically Intelligent Development”, w skrócie: S.T.U.P.I.D. Podobnie jak każda ideologia, ideologia gender dowartościowuje się podpierając nauką... – Zwolennicy tej ideologii używają głównie narzędzi politycznych i prawnych, a nie naukowych. Nie znam badań, które wykazują, że używanie słów „mama” i „tata” ma zgubny wpływ na psychikę dziecka, albo że sprowadzenie kobiety do roli „brzucha do wynajęcia” zwiększa jej poczucie godności. Znam natomiast przykłady ograniczania swobody badań naukowych, akcje ostracyzmu wobec naukowców, którzy stosując poprawną metodologię badawczą dochodzą do wyników, które nie zgadzają się z jedyną „prawdziwą” ideologią. Pośrednio wspomniała o tym w liście Pani Minister, pisząc o utrudnieniach w dostępie do unijnych środków, na jakie mogą natrafić niektórzy naukowcy. Znany jest przypadek amerykańskiego socjologa, Marka Regnerusa, którego próbowano wyeliminować ze środowiska naukowego z powodu wyników badań, jakie otrzymał w ramach studium: „Na ile odmienne są dorosłe dzieci rodziców utrzymujących homoseksualne relacje?” (Mark Regnerus, How different are the adult children of parents who have same-sex relationships? Findings from the New Family Structures Study, Department of Sociology and Population Research Center, University of Texas at Austin, 1 University Station A1700, Austin, TX 78712-0118, United States). Na to zjawisko należy spojrzeć jednak w szerszym kontekście wolności akademickiej, która wydaje się dziś poważnie zagrożona. Zgodnie z pierwotną ideą uniwersytet powinien prowadzić wolne badania, to znaczy niezależne od nacisków politycznych i ekonomicznych. Ich celem jest poszukiwanie prawdy o człowieku i świecie. Dzisiaj od pracowników uniwersytetu oczekuje się badań, które będą przynosić konkretne efekty ekonomiczne oraz, które będą „naukowo” legity- ROZMOWA K AI w relacji do słowa ‘sex’. ‘Sex’ oznacza stan biologiczny kobiety i mężczyzny, istoty męskiej lub żeńskiej (to, kim człowiek jest z urodzenia); ‘gender’ oznacza wewnętrzne psychologiczne postrzeganie własnej tożsamości (to, kim człowiek się czuje), ale także zewnętrzne społeczne uwarunkowania, osadzone w historii i kulturze, odnośnie zachowań, zwyczajów i ról postrzeganych jako typowo męskie i kobiecie (to, kim człowiek wydaje się być w oczach innych). ‘Sex’ oznacza zatem pewien stan naturalny, podczas gdy ‘gender’ pewien proces dokonujący się w ciągu życia (to, kim człowiek się staje) i, ewentualnie, pewien stan nabyty w wyniku tego procesu. Na ogół wyrażenie ‘płeć biologiczna’ uznaje się za synonim słowa ‘sex’, a ‘płeć społeczna/kulturowa’ za synonim słowa ‘gender’. Słowa ‘gender’ używa się zatem na określenie: rodzaju ludzkiego, gramatycznego rozróżnienia między rodzajem żeńskim a męskim, ogółu kobiet, ról społecznych traktowanych jako wytwory kultury, w relacji do płci biologicznej lub całkowicie bez związku z płcią biologiczną. Podkreślmy, termin ‘gender’ ma bardzo wiele odległych od siebie znaczeń, z których jedne nie budzą wątpliwości, inne zaś są bardzo mocno zideologizowane. 13 mizować programy elit politycznych. Ideologia gender mieści się w tym schemacie. Niektórzy naukowcy mogą się więc czuć podobnie, jak w nieodległej przeszłości ekonomista poddający w wątpliwość słuszność jedynej słusznej ekonomii socjalizmu. Ideologiczne podejście do nauki powoduje konkretne skutki, także gospodarcze. Weźmy przykład badań na alternatywnych ludzkich komórkach macierzystych, których w Europie, z powodów ideologicznych, przez długi czas prawie w ogóle nie finansowano ze środków publicznych. Dzięki temu nagroda Nobla powędrowała do Japonii. ROZMOWA K AI Czy wykorzystywanie wieloznaczności słowa ‘gender’ nie jest zamierzone? – Oczywiście, że wieloznaczność tego słowa ułatwia manipulację. Na przykład, list episkopatu polski na temat ideologii gender wywołał krytykę wielu środowisk. Zarzucano biskupom, że są przeciwni idei równości mężczyzn i kobiet. Krytycy na ogół jednak używali słowa gender w innym znaczeniu, niż biskupi. Czy do nieporozumienia doszło dlatego, że ktoś nieuważnie przeczytał list episkopatu i przez to opacznie zrozumiał jego treść, czy też ktoś celowo dopuścił się manipulacji sugerując, że był on na inny temat niż w rzeczywistości? Nie wiem. Niestety wieloznaczność tego słowa umożliwia takie manipulacje nie tylko w debacie publicznej, ale i na gruncie prawnym. Na przykład, zgoda na jego umieszczenie w tekście prawnym w znaczeniu, które nie budzi większych wątpliwości, otwiera drogę do jego reinterpretacji, nawet wbrew woli sygnatariuszy. Wielu specjalistów od ideologii gender jest zdania, że wieloznaczność tego terminu nie jest przypadkowa, lecz celowa. 14 Czy w przypadku gender można mówić o konflikcie wewnątrzkulturowym? – Jan Paweł II, mówiąc o zderzeniu „cywilizacji życia” i „cywilizacji śmierci”, miał na myśli przede wszystkim to, co dzieje się w ramach świata Zachodu. Chodzi o sytuacje, w których godność człowieka zostaje w sposób radykalny zakwestionowana. Dotyczy to wszystkich kwestii naruszenia prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, jak aborcja, czy eutanazja, ale także antykoncepcji, zapłodnienia In vitro, matek zastępczych, prób przedefiniowania instytucji małżeństwa i rodziny. Są to bardzo konkretne symptomy „cywilizacji śmierci”. Są to jednak jedynie zewnętrzne przejawy czegoś znacznie poważniejszego. Mówiąc o „cywilizacji życia”, papież miał na myśli przede wszystkim to, że człowiek jest powołany do życia wiecznego. Odrzucając Boga człowiek zamyka przed sobą także perspektywę zbawienia, tworząc tym samym cywilizację śmierci wiecznej. Wiara w Boga, w życie wieczne ma także swoje konsekwencje społeczne. Idea „śmierci Boga”, niesie ze sobą także ideę „śmierci człowieka”. Mówiąc inaczej, proces sekularyzacji w zasadniczy sposób zmienia nasze rozumienie człowieka. Dwie wizje antropologiczne, chrześcijańska i ta inna, niewątpliwie ścierają się ze sobą w naszej zachodniej cywilizacji. Słowo ‘gender’ odgrywa duże znaczenie w ruchu feministycznym.... – Jest kilka dróg, na których to słowo zostało wypromowane. Jedną z nich jest tzw. gender feminizm. W czasach Jana Pawła II kwestia gender nie była jeszcze przedmiotem szerokiej publicznej debaty. Starcie rozpoczyna się na konferencji w Kairze (1994) i w Pekinie (1995). W tym też okresie powstają takie teksty, jak „List do kobiet” (1995) czy encyklika „Evangelium Vitae” (1995). Zwróćmy uwagę, że w „Evangelium vitae” szczególną uwagę poświęca się kobiecie i jej godności. Papież mówi w niej o potrzebie nowego feminizmu. Patrząc historycznie, w różnych cywilizacjach, również w zachodniej, pozycja kobiet była upośledzona. Zresztą nie tylko kobiet. Zwróćmy uwagę na problem rasizmu, niewolnictwa czy wyzysku robotników. Dziwnie powoli uczymy się szanować godność człowieka. „Jesteśmy, niestety, spadkobiercami dziejów pełnych «uwarunkowań», które we wszystkich czasach i na każdej szerokości geograficznej utrudniały życiową drogę kobiety, zapoznanej w swej godności, pomijanej i niedocenianej, nierzadko spychanej na margines, a wreszcie sprowadzanej do roli niewolnicy” – pisał Jan Paweł II. W końcu kobiety upomniały się o swoje prawa, choć nie zawsze w sposób wystarczająco inteligentny. Jak zwraca uwagę Sylviane Agacinski komentując myśl Simone de Beauvoir, „proponowała ona wolność za cenę absurdalnego odrzucenia natury, macierzyństwa i ogólnie kobiecego ciała jako źródła nieustannej «cielesnej alienacji», odczuwanej zarówno w erotyzmie, jak i w macierzyństwie” (Polityka płci). Promowany przez nią feminizm kierował się pragnieniem wymazania różnicy między mężczyzną a kobietą. Było to jednak możliwe tylko za cenę poniżenia kobiecości i maskulinizacji kobiet. Proponował wolność i poczucie godności za cenę obniżenia wartości cech macierzyńskich. W efekcie „wstyd z powodu kobiecości opanował feminizm”. Negatywna wizja kobiecości, zdaniem Agacinski, ma swoje źródło w androcentrycznym uprzedzeniu. Nie ma bowiem żadnego racjonalnego powodu, by użycie „kija i maczugi” przez mężczyznę uznawać za przekroczenie zwierzęcości, a macierzyństwo za „grzęźniecie w całkowicie zwierzęcej immanencji”. Wydaje się, że jedynym istotnym motywem jest przekonanie o niższości, a nie komplementarności natury kobiecej i męskiej, owocujące niechęcią do samej kobiecości. Pogarda wobec kobiecości jest zarazem ogniwem łączącym gender feminizm z protagonistami homoseksualizmu. „Dziwi więc – pisze Sylviane Agacinski – u feministycznej filozofki (Simone de Beauvoir) ponowne pojawienie się platońskiej metafizyki z «Uczty», wyznaczającej kobietom rolę w reprodukcji ciała i stawiającej bardzo wysoko miłość do chłopców, pod pretekstem zapłodnienia dusz, a nie ciał. (…) Miłość do kobiet jest dobra dla tych, którzy chcą przetrwać w potomstwie (pragnienie pospolite), podczas gdy wysublimowana miłość do chłopców jest odpowiednia dla tych, którzy pragną kontemplacji wiecznych idei” (Polityka płci). Wprawdzie Agacinski przywołuje tu „mityczną” interpretację dzieł Platona, według której miałby on być zwolennikiem relacji homoseksualnych i uznawać je za wyższą formę seksualności, co nie znajduje żadnego potwierdzenia w tekstach Platona, niemniej jej uwaga zasługuje na chwilę refleksji: Jak to możliwe, że rodzenie dzieci zostaje uznane za i bogatego mieszczaństwa – trzymano w domu, uzależniając finansowo od męża lub rodziny. Trzeba tu włączyć także zjawisko przeciwne, wyłączenie pracy domowej ze sfery ekonomicznej. W konsekwencji nowoczesnego podziału pracy według płci, prywatna przestrzeń domowa, pozostająca w gestii kobiet, jest wyłączona z przestrzeni ekonomicznej w ścisłym tego słowa znaczeniu. Wykonywana tam praca nie istnieje więc jako praca oficjalnie uznana” (Polityka płci). Prowadzi to do paradoksalnej sytuacji, w której prace domowe wykonywane przez służącą bądź służącego są wynagradzane jak każda inna usługa, natomiast wykonywane przez kobietę w ramach rodziny nie przedstawiają sobą żadnej wartości ekonomicznej. „Normalne jest to, że płaci się za usługi profesjonalnych praczek, kucharzy, kelnerów i kelnerek w restauracjach czy firmy czyszczącej dywany, nie mówić już o opiekunkach do dzieci. Ale pani domu, matka, wszystko to musi wykonywać za dar- mo” (Polityka płci). Warto zauważyć, że postulat wynagradzania pracy domowej kobiet stanowi integralną cześć nauczania społecznego Kościoła. Dlaczego Kościół musiał włączyć się w dyskusję o gender? Niektóre środowiska chcą nawet odmówić Kościołowi głosu na ten temat mówiąc, że to nie jego sprawa... – Kościół włączając się w tę dyskusję kieruje się troską o dobro wspólne, o dobro małżeństwa, rodziny, o prawo do życia, wreszcie o godność kobiety. Poruszamy się tu na obszarze prawa naturalnego. Wszelkie zaś jego naruszenia obracają się ostatecznie przeciwko człowiekowi i społeczeństwu. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. W przypadku ideologii gender dochodzi do ostrego starcia z Kościołem katolickim, a nawet w pewnym sensie jest ona w niego wymierzona. Kościół bowiem głosi w sposób otwarty i jasny inną niż ideolodzy gender wizję człowieka i społeczeństwa. Manifestacja przeciwko homoadopcjom Manifestacja przeciwko forsowaniu szerokich przywilejów dla osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych odbywa się 2 lutego w Warszawie. Protest zorganizowano dwa dni przed głosowaniem w Parlamencie Europejskim rezolucji postulującej przyznanie szerokich przywilejów osobom homoseksualnym, biseksualnym i transseksualnym, a dotyczących adopcji dzieci, zawierania małżeństw i wykonywania zawodów pedagogicznych. Autorką rezolucji była austriacka eurodeputowana Ulrike Lunacek – Zdrowy rozsądek, rodzina i naturalne więzi między kobietą i mężczyzną muszą być fundamentem społeczeństwa – podkreślali działacze Fundacja „CitizenGO”, która zorganizowała warszawską manifestację. Jej uczestnicy skandowali: „Mama i tata – do końca świata”. I powtarzali, że do harmonijnego rozwoju dziecko potrzebuje matki i ojca. Od nich bowiem otrzymuje wzorce osobowe, które będzie powielać. – Sprzeciwiamy się Raportowi Lunacek, który pod pretekstem niedyskrymi- nacji chce obdarować lesbijki, gejów i transseksualistów nieracjonalnymi przywilejami. Dzieci nie mogą bronić się same, więc my stajemy w ich obronie – tłumaczyli przedstawiciele Fundacji „CitizenGO”. Uczestnicy zgromadzenia na Placu Zamkowym wyrażali solidarność z innymi stolicami Europy, w których tego dnia odbywały się podobne manifestacje. Podkreślali, że walczą o zachowanie cywilizacji opartej na rodzinie „w jej jedynym naturalnym kształcie, czyli złożonej z matki, ojca i dzieci”. Magdalena Korzekwa, szefowa polskiego oddziału „CitizenGO” zwróciła uwagę, że Fundacja prosiła posłów do Parlamentu Europejskiego, aby zagłosowali przeciwko Raportowi Lunacek, a internetową petycję w tej sprawie podpisało w kilka dni ponad 160 tys. osób, wśród których największą grupę stanowili Polacy. Do manifestantów przemówił m.in. przedstawiciel francuskiej inicjatywy Manif pour Tous, która w ub. roku zorganizowała w Paryżu wielką manifestację w obronie rodziny. tk, lk ROZMOWA K AI czynność jedynie zwierzęcą, podczas gdy stosunki homoseksualne, za czynność duchową? Zauważenie wewnętrznej sprzeczności w ramach dawnego feminizmu i faktu, że jego sojusz z lobby homoseksualnym opiera się przede wszystkim na niechęci do fenomenu kobiecości, spowodowały pojawienie się nowej odmiany feminizmu, podkreślającego „różnicę”, jak mówią niektórzy, lub „komplementarność płci”, jak wolą inni. Punktem wyjścia jest dostrzeżenie, że mężczyzna i kobieta są równi w godności, a jednak biologicznie różni. Różnica ta w pewnych obszarach życia nie ma żadnego znaczenia, np. w kwestii praw politycznych, w związku z tym oboje powinni być tu traktowani identycznie. W innych obszarach (np. macierzyństwie) różnica ta ma fundamentalne znaczenie, co oznacza, że szanując godność kobiety jako matki należy jej przyznać inne prawa niż mężczyźnie. Nowy feminizm patrzy również inaczej na kwestię wyzysku ekonomicznego kobiet. Wykluczenie ekonomiczne oznacza nie tylko dyskryminację kobiety w dostępie do pracy zawodowej, ale także jej uzależnienie finansowe od męża lub rodziny. Kobieta, pozbawiona własnych środków finansowych, pozbawiona jest także wolności, głosi feminizm. Możliwe są – jego zdaniem – przynajmniej dwie strategie prowadzące do zaradzenia tej sytuacji. Pierwsza – proponowana we wczesnym feminizmie – to wyprowadzenie kobiet z domu i otwarcie przed nimi drogi kariery zawodowej, na której za jednakową pracę otrzymuje się jednakowe wynagrodzenie. W rzeczywistości była to droga prowadząca do sukcesu jedynie niewielkiej grupy kobiet z elitarnych rodzin. Ponadto kobiety wkraczające na drogę prostej konkurencji z mężczyznami, albo dokonywały tego kosztem małżeństwa i macierzyństwa, albo po powrocie z pracy rozpoczynały swój drugi etat pracy domowej. Odkrycie drugiej strategii wiąże się z głębszym zrozumieniem natury ekonomicznego „wyzysku”. „Poprzez wyłączenie ekonomiczne – pisze Sylviane Agacinski – rozumieć należy nie tylko fakt, że kobiety – przynajmniej te, które należały do drobnego, średniego 15 ROZMOWA K AI 16 W dyskusji wokół gender od lat zaangażowany jest Kościół katolicki w innych krajach... – Dyskusja na ten temat ruszyła pełną parą w świecie zachodnim dopiero po upadku komunizmu. Na początku ideolodzy gender wysuwali postulaty minimalistyczne, np. dostępu do informacji medycznej na temat partnera. Z czasem postulaty tych środowisk stawały się coraz bardziej radykalne. Przykład Francji może posłużyć jako case study. Minimalistyczne na początku postulaty były elementem pewnej taktyki polegającej na „wstawieniu nogi w drzwi”, aby z czasem przejąć władzę nad całym domem. W latach 90. XX w. we francuskim systemie prawnym pojawiła się regulacja legalizująca związki nieformalne między dwojgiem osób bez względu na płeć, tzw. PACS. W ubiegłym roku wprowadzono „małżeństwo” między osobami jednej płci, całkowicie zrównane w prawach i przywilejach z małżeństwami heteroseksualnymi. Dotyczy to również prawa do adopcji dzieci. Kwestia gender stała się absolutnie polityczna. Regulacje tego typu wspierają aktywnie niektóre agendy Narodów Zjednoczonych, Unia Europejska, rządy niektórych państw i, poprzez swoje orzecznictwo, Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Do niedawna wydawało się, że środowiska wspierające ideologię gender osiągnęły wszystko, czego pragnęły i powinny być usatysfakcjonowane swoimi zdobyczami. Jednak tak nie jest. Jej zwolennicy bardzo często odwołują się do współczucia, argumentując: „Jako osoby heteroseksualne możecie się żenić i za mąż wychodzić. Pozwólcie także i nam. Nikt na tym przecież nie straci”. Zazwyczaj na apel o współczucie odpowiada się współczuciem, co otwiera drogę do przeprowadzenia zmian prawnych. Wprawdzie we Francji inicjatywa od początku spotkała się z dużym oporem społecznym, ale ludzie zrozumieli istotę sprawy dopiero po uchwaleniu ustaw zrównujących związki jednopłciowe z małżeństwami. Chodzi tu bowiem o politykę, a nie o współczucie. Politykę, która ma prowadzić do... – Zorientowano się, że wprowadzając tzw. „małżeństwa” dla osób tej samej płci faktycznie znosi się w ogóle instytucję małżeństwa. Z systemu prawnego zostaje wykreślone słowo „mąż” i „żona” (zostaje zastąpione słowem „partner” opatrzonym literą lub cyfrą), co oznacza, że żadna kobieta nie ma możliwości zostać żoną i żaden mężczyzna nie ma możliwości zostać mężem. Podobnie żaden mężczyzna nie ma prawnej możliwości zostania ojcem, a żadna kobieta – matką. Wcześniej przekonywano, że pary heteroseksualne nic nie stracą, gdyż ich to nie dotyczy. Rzeczywistość pokazuje jednak, że jest to fundamentalna zmiana dla całego społeczeństwa. Zwracali na to uwagę katoliccy biskupi Anglii mówiąc, że od lat rząd ciągle przedstawiał propozycje zmian prawnych na rzecz osób o skłonnościach homoseksualnych zastrzegając, że każda ze zmian jest już ostatnią. Zaraz jednak po wprowadzeniu jednych pojawiały się następne postulaty. Mechanizm równi pochyłej – stwierdzili angielscy biskupi – jest w tym przypadku ewidentny. Jeśli zrobi się na tej drodze pierwszy krok, później niesamowicie trudno jest się zatrzymać. Wprowadzenie „małżeństw” homoseksualnych nie jest ostatnim słowem na tej drodze, przestrzegają biskupi. Zresztą w radykalnej literaturze genderowej wprost można wyczytać, że chodzi o zniszczenie samej instytucji małżeństwa, o uczynienie jej czymś społecznie nieistotnym. Zniszczenie instytucji tradycyjnego małżeństwa oznacza chyba niszczenie tradycyjnej struktury społecznej? – Małżeństwo i rodzina to podstawowe instytucje życia społecznego. Tu przychodzą na świat dzieci i uczą się być człowiekiem, to znaczy także członkiem ludzkiej społeczności. Wymaga to stabilności relacji między rodzicami. Niestety, współczesna kultura osłabia motywację młodych ludzi do zawarcia małżeństwa i do posiadania dzieci. Jednym z dotkliwych zewnętrznych przejawów tego jest kryzys demograficzny w Europie. Sygnał, że państwo nie ceni sobie instytucji gwarantujących mu przyszłość, może ten kryzys tylko pogłębić. Chodzi tu nie tylko o prawo, ale również o filozofię publiczną. Ideologia gender głosi nie tylko równoważność związku osób jednej płci z małżeństwem heterosek- sualnym, ale także konieczność zniszczenia „przymusu” heteroseksualnego i zerwania relacji między heteroseksualnością a płodnością. Wymaga to – zdaniem ideologów – zagwarantowania dostępu do „negatywnych” praw reprodukcyjnych (prawo do nieposiadania dzieci dzięki swobodnemu dostępowi do antykoncepcji, sterylizacji, aborcji) oraz „pozytywnych” praw reprodukcyjnych (bezpłatny dostęp dla obu płci do technologii reprodukcyjnych, takich jak zapłodnienie In vitro, czy „matki zastępcze”). Rozerwaniu tego związku sprzyja również aktualne orzecznictwo Trybunału w Strasburgu. Na przykład, żyjąca w związku heteroseksualnym kobieta z Austrii rozwiodła się i założyła związek z partnerką. Panie postanowiły także wystąpić o przyznanie partnerce praw rodzicielskich do dziecka z poprzedniego związku. Sądy w Austrii odmówiły z uwagi na sprzeciw dochodzącego swoich praw ojca biologicznego. Strasburski Trybunał uznał to za akt dyskryminacji stwierdzając, że gdyby partnerka matki była mężczyzną, to przyznano by jej prawo do ojcostwa dziecka, a odmówiono jedynie dlatego, że jest kobietą. Trybunał nakazał pozbawienie praw ojcowskich ojca biologicznego i przyznanie ich partnerce matki (X. and Others v. Austria). W ten sposób dochodzimy do absurdu... – Jest to dość naturalne, że próba realizacji utopijnej ideologii prowadzi do absurdalnych sytuacji. Papier jednak zniesie wszystko, co przegłosują sędziowie. Przy adopcji dzieci przez pary homoseksualne nie uwzględnia się w ogóle praw dziecka, łącznie z prawem do posiadania ojca i matki oraz prawem do znajomości swoich biologicznych rodziców. Sprzeczności jest znacznie więcej. Weźmy przykład tzw. surogatek, matek zastępczych. Głównie w Pakistanie i Indiach powstają kliniki „produkujące” dzieci na zamówienie świata zachodniego. Wykorzystuje się ubóstwo żyjących tam kobiet, które na ogół są już matkami wielu dzieci. Zdarza się, że matki po urodzeniu dziecka próbują zerwać wcześniej zawarty kontrakt i pozostawić dziecko przy sobie. Nie mówi się o tym, że kontrakty takie bywają egze- Jakie są jeszcze inne oblicza ideologii gender? – Z ideologią gender wiąże się także seksualizacja dzieci. W Polsce trwa debata na temat standardu wychowania seksualnego dzieci opracowanego przez Światową Organizację Zdrowia. Ideologia ta zakłada, że dziecku już od kołyski trzeba dostarczać wrażeń seksualnych, także związanych z doświadczaniem ciała osoby tej samej płci. W odrzuconym niedawno przez Parlament Europejski raporcie Estreli zalecano odnośnie wczesnego etapu rozwoju dziecka potrzebę interaktywnej edukacji seksualnej. Nikt nie pyta w tym przypadku o zgodę rodziców, którzy są pierwszymi osobami odpowiedzialnymi za wychowywanie moralne i religijne swoich dzieci. Inną ważną kwestią, która pojawia się przy okazji dyskusji wokół ideologii gender jest dyskutowane obecnie we Francji prawo do sprzeciwu sumienia. Chodzi o urzędników państwowych, którzy odmawiają prowadzenia ceremonii w trakcie, których zawierane są związki osób jednej płci. W Wielkiej Brytanii, gdzie duchowni są jednocześnie urzędnikami państwowymi ma to dodatkowy aspekt religijny. Dość paradoksalne, że pomimo dominacji liberalnej filozofii politycznej, mamy dziś do czynienia z silnymi naciskami, by ograniczyć prawo do sprzeciwu sumienia. Pokusa łamania sumień pojawia się nie tylko w stosunku do urzędników, ale także personelu medycznego, który próbuje się przymuszać do wykonywania aborcji. Promocja ideologii gender dotyka też bezpośrednio kwestii wolności religijnej. Kościół zajmuje jednoznaczne stanowisko na temat zjawiska homoseksualizmu, odróżniając samą skłonność, która, choć obiektywnie nieuporządkowana, nie jest traktowana jako grzech, od konkretnych czynów, które, z samej swojej wewnętrznej natury, są nieuporządkowane i grzeszne (KKK 2358). Wierni mają prawo oczekiwać, że Kościół będzie im głosić całość swojego nauczania. Także wówczas, gdy może się to spotykać ze sprzeciwem niektórych grup społecznych. W Wielkiej Brytanii już dzisiaj zdarzają się przypadki aresztowania kaznodziejów ulicznych pod pretekstem „mowy nienawiści”. Jeśli postawimy pierwszy krok na tej równi pochyłej, będziemy mieli w Polsce takie same problemy, jakie dzisiaj ma Francja i inne kraje. Stajemy przed jakąś apokaliptyczną wizją? – Myślę, że skończy się tak, jak skończyło się z komunizmem. Ideologia gender jest utopią, co oznacza, że próba uczynienia z niej filozofii publicznej prędzej czy później zakończy się katastrofą. Z niedawnej historii jednak wiemy, że próba realizacji utopii niesie z sobą konkretne ofiary. Nie uda się naprawić krzywdy w stosunku do dzieci wychowywanych dzisiaj w standardach genderowskich. Jeśli, na przykład, za dwadzieścia lat oficjalnie uznamy, że ten sposób edukacji seksualnej jedynie wypacza psychikę dzieci, wyrządzonych krzywd, niestety, nie będzie można naprawić. W historii mieliśmy wiele twierdzeń uznawanych za naukowe, o których dzisiaj wolimy już nie pamiętać. Chociażby eugenikę. W powoływaniu się na naukę trzeba wiele ostrożności, szczególnie, gdy wcielane w życie „naukowe” postulaty powodują namacalne skutki dla ludzi i społeczeństwa. Jak Kościół powinien uczestniczyć w debacie wokół gender? Czy powinien proponować w zamian swoją wizję małżeństwa i rodziny? – Kościół musi uwrażliwiać ludzi na zmiany prawne, jakich dokonuje się w imię ideologii gender, gdyż one są trudno odwracalne. Trzeba stawiać tamę temu, co zagraża dobru człowieka. To jednak nie wystarczy. Gdy pytamy dlaczego ideologia gender nie spotyka się w wielu krajach z większym oporem społecznym, odkrywamy, że prawda o człowieku, która stanowiła podstawę naszej cywilizacji, gdzieś nagle wyparowała. Jan Paweł II zostawił nam wspaniały spadek: teologię ciała. Mogła by być ona czymś w rodzaju szczepionki przeciw nowoczesnej intelektualnej chorobie. W swoich katechezach pisze bez pruderii o relacjach, nawet bardzo intymnych, między mężczyzną i kobie- tą, jakby dostępny był mu świat sprzed grzechu pierworodnego. Wspomniałem już o dramacie samotności. O ile w pierwszym opisie stworzenia z ust Pana Boga padały wyłącznie słowa aprobujące pojawienie się każdego nowego bytu, o tyle w drugim stwierdza On istnienie w swoim dziele poważnego braku, który polega na nieobecności istoty podobnej do Adama. „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc” (Rdz 2, 18). Aby zaradzić samotności człowieka, „Pan Bóg ulepił z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne i przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę «istota żywa». I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny” (Rdz 2, 19-20). Za pomocą tego „testu” człowiek uświadamia sobie swoją wyższość w stosunku do wszystkich istot żyjących na ziemi. Doświadczenie pierwotnej samotności mężczyzny stojącego na skraju ontycznej przepaści uświadamia mu jego wyjątkowość w stosunku do reszty stworzenia. Samotność Adama ma dwa wymiary: jest samotny z uwagi na różnicę natury w stosunku od innych stworzeń oraz jest samotny, ponieważ u jego boku wciąż brakuje kobiety. „Człowiek, Adam, opierając się na doświadczeniu własnego ciała, mógłby dojść do przekonania, że jest istotnie podobny do innych istot żyjących (animalia). Natomiast, jak czytamy, nie doszedł do tego wniosku, raczej doszedł do przekonania, że jest «sam»” – pisze Jan Paweł II. Doświadczenie ontycznej samotności ma w sobie coś porażającego. Adam odkrywa, że bycie w pełni osobą wymaga ofiarowania się drugiej osobie w formie wolnego daru, a jednocześnie, że w całym świecie stworzonym, jaki dogłębnie poznał, nie ma nikogo, kto mógłby ten dar przyjąć. „Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powie- ROZMOWA K AI kwowane siłą. Dzieje się to w czasach, gdy chlubimy się wyzwoleniem kobiet z opresji kultury patriarchalnej oraz rzeczywiście dobrym prawem mającym zapobiegać handlowi ludźmi. 17 dział: «Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta»” (Rdz 2, 21-23). „W ten sposób człowiek (mężczyzna) okazuje po raz pierwszy radość, a nawet uniesienie, do czego poprzednio nie miał podstaw z powodu braku istoty podobnej jemu” – pisze papież. Gdy Adam patrzy na Ewę stwierdza, że jest ona do niego podobna i że do niego „pasuje”. Są dla siebie pomocą i wzajemnie się uzupełniają. Pomoc nie ma tylko wymiaru funkcjonalnego. Nie chodzi o to, kto ma większy talent do zmywania garnków, a kto do gotowania obiadu. Adam patrząc na kobietę zaczyna rozumieć, co to znaczy być mężczyzną. Podobnie dzieje się z Ewą. Zaczynamy siebie lepiej rozumieć, odkrywając, że człowieczeństwo to więcej niż jedna płeć. Osoba odmiennej płci jest wyzwaniem. Niesie w sobie tajemnicę. Trudność wzajemnego zrozumienia w relacji między mężczyzną i kobietą została zaplanowana przez Boga i pomaga nam bardziej być sobą: mężczyźnie mężczyzną, kobiecie kobietą. Od początku relacja Adama i Ewy ma w sobie coś podobnego do relacji między osobami Trójcy Świętej. Ktoś napisał, że Pan Bóg stworzył człowieka jako istotę obdarzoną ciałem, gdyż relacje między mężem i żoną, jako istotami cielesnymi lepiej uobecniają w świecie tajemnicę Trójcy Świętej niż relacje między aniołami. Na tym też oparta jest teologia sakramentu małżeństwa. Ludzie, którzy go zawierają często myślą, że ślub w kościele zmienia dwie rzeczy. Z jednej strony błogosławieństwo powoduje, że ich relacja seksualna nie jest grzechem, z drugiej zaś, złożona w kościele przysięga obowiązuje aż do śmierci. Tak patrząc nie dotyka się istoty rzeczy. Podczas ceremonii zawarcia małżeństwa oboje narzeczeni stają się sakramentem, czyli znakiem miłości Chrystusa i Kościoła, a ich powołaniem jest uczynić w tym świecie widzialną miłość Chrystusa do Kościoła. Otrzymują łaskę sakramentalną, która im towarzyszy aż do śmierci i sprawia, że są zdolni sprostać temu powołaniu. Nawet, gdy im się to po ludzku nie udaje, gdy jedna osoba zawodzi i porzuca drugą, łaska sakramentalna pozostaje i człowiek jest w stanie nadal żyć sakramentem małżeństwa. W dobrze żyjącym małżeństwie nie musimy się zastanawiać, które z małżonków odwzorowuje Chrystusa, a które Kościół. Natomiast tam, gdzie panuje grzech, niewierność, tam jest jasne, że kto jest niewierny, przyjmuje rolę Kościoła, drugiemu zaś pozostawia rolę trudniejszą i piękniejszą zarazem – być uobecnieniem miłości samego Chrystusa. Wierność sakramentowi małżeństwa jest drogą do świętości i ma wielkie znaczenie dla Kościoła i świata. Czy jest możliwa dyskusja z zwolennikami gender? Jeśli tak, to pod jakimi warunkami? – Rozmowa ma sens wówczas, gdy zakłada się, że w tym, co mówi druga strona mogą być „ziarna prawdy”. Założenie to musi być obecne w sposobie myślenia obu uczestników dialogu. Jak już powiedziałem, w teorii gender mamy „ziarna prawdy”, choć na jej gruncie wyrosła niebezpieczna ideologia. Warto też pamiętać, że Pan Jezus skierowuje ofertę zbawienia także do naszych adwersarzy. Ewangelia również dla nich jest dobrą nowiną. Również oni nie potrafią żyć bez miłości. Naszym zadaniem jest pomoc im w odkryciu miłości Tego, który oddał za nich swoje życie, co – jak wierzymy – owocuje „nie tylko uwielbieniem Boga, ale także głębokim zdumieniem nad sobą samym. Jakąż wartość musi mieć w oczach Stwórcy człowiek, skoro zasłużył na takiego i tak potężnego Odkupiciela, skoro Bóg Syna swego Jednorodzonego dał, ażeby on, człowiek nie zginął, ale miał życie wieczne” (RH 10). Rozmawiał Krzysztof Tomasik ROZMOWA K AI Kościół uczy się reagować 18 Kwestiom prawnym – zarówno z zakresu polskiego prawa karnego, jak i prawa kanonicznego było poświęcone drugie już spotkanie uczestników kursu e-learningowego na temat prewencji nadużyć seksualnych wobec nieletnich w Kościele. 1 lutego duchowni i świeccy pracujący w instytucjach kościelnych lub w szkolnictwie uczyli się też, jak rozmawiać z ofiarami nadużyć. Przy krakowskiej Akademii Ignatianum powstanie wkrótce Centrum Ochrony Dziecka – poinformował o. Adam Żak SJ. Będzie to instytucja analogiczna do Centrum działającego już w Rzymie przy Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, który patronuje szkoleniu e-learningowemu pierwszej grupy 60 Polaków. Uczestnicy krakowskiego kursu zapoznali się z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa karnego dotyczącymi przestępstw przeciw wolności seksualnej i obyczajności. Szczegółowo omówił je mec. Michał Kelm, który odniósł się m.in. do kwestii społecznego obowiązku zawiadomienia o przestępstwie. Wprawdzie w Polsce za nieujawnienie informacji o czynach pedofilnych nie grozi sankcja karna, ale ekspert radził duchownym, by w sumieniu rozstrzygali, jak wówczas postąpić. I przestrzegał, by nie lekceważyć jednak tego obowiązku, gdyż jeśli faktycznie przestępstwo zostało popełnione, a instytucja kościelna nie zareagowała, wówczas może ponieść odpowiedzialność cywilną za zaniechanie, czy niedopełnienie obowiązków. – Dopóki myślimy w kategoriach obrony, dopóty mamy problemy z wiarygodnością – zauważył w dyskusji jeden z zakonników. O tym, jak przestępstwa seksualne traktuje prawo kanoniczne mówił ks. prof. Piotr Majer z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Przypomniał, że w języku kościelnym są one nazywane wykroczeniami przeciwko 6 przykazaniu Dekalogu z osobą małoletnią, ale należą do najcięższych przestępstw i przedawniają się dopiero po 20 latach od osiągnięcia pełnoletniości przez ofiarę, a w niektórych przypadkach nie przedawniają się wcale. Wyjaśnił też zależności: grzech a przestępstwo. – Nie każdy grzech jest przestępstwem, ale każde przestępstwo jest grzechem – mówił. awo BIAŁYSTOK – Kościół kielecki był moją pierwszą miłością, a drugą – jeszcze większą – stał się białostocki – mówił dziękując Bogu i ludziom za dar życia i powołania abp senior Stanisław Szymecki w rocznicę swoich 90. urodzin. 26 stycznia podczas uroczystej Mszy św. w białostockiej archikatedrze homilię wygłosił nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore. Wraz z Jubilatem modlili się przybyli z wielu diecezji arcybiskup i biskupi, kapłani, siostry zakonne oraz liczni wierni. – Dziś uroczyście ogłaszam, że kończę lata młodości i rozpoczynam lata starszego człowieka. Bóg jedynie wie, jak długo to potrwa, ale chciałbym być z wami jak najdłużej na tej pięknej, białostockiej ziemi. I przyznam się wam szczerze, że jeszcze nie wierzę w to, że jestem tak stary – żartował abp Szymecki. Słowa szczególnej wdzięczności skierował do abp. Edwarda Ozorowskiego za „wieloletnią życzliwość i dobroć serca”. – Wdzięczny też jestem arcybiskupowi nuncjuszowi za jego obecność i słowa homilii, które słuchałem ze wzruszeniem, ożywiając swoją pamięć od początku mojego życia poprzez wszystkie drogi, którymi Pan Bóg mnie prowadził, także po tej drodze, która doprowadziła mnie do mojej „ziemi obiecanej” w Białymstoku – mówił Jubilat. Abp Migliore porównał jego losy do wędrownego życia starotestamentalnego Abrahama. Przypomniał m.in., że abp Szymecki był przez wiele lat rektorem seminarium duchownego w Katowicach i wpływał na formację wielu dobrych kapłanów, wprowadzając ich na drogę naśladowania Chrystusa i czyniąc z nich „rybaków ludzi”. „Podczas każdych święceń nowi kapłani wkładali złożone ręce w dłonie Księdza Arcybiskupa i przyrzekali synowskie oddanie i posłuszeństwo. Ale nie był to przecież gest czy przyrzeczenie jednostronne. Przegląd najważniejszych wydarzeń diecezjalnych Przyjmując złożone ręce także Ksiądz Arcybiskup przyrzekał każdemu ze swoich kapłanów solidne oparcie. Tak w pięknych chwilach, jak i w momentach doświadczeń, samotności i trudności, które przychodzą na każdego kapłana, Wasza Ekscelencja, jako biskup i ojciec, był wsparciem dla każdego z tych kapłanów. Dziś wdzięczne są za to setki z nich – mówił nuncjusz. Odwołując się do niezwykłej empatii, miłosierdzia i umiejętności wczuwania się w sytuację Kościoła abp Migliore mówił, że sam wielokrotnie prosił abp. Szymeckiego o pomoc w rozwiązaniu „niektórych trudnych sytuacji w Kościele w Polsce”. Takiej też prośby nie wykluczył w przyszłości. tm BIELSKO – ŻYWIEC Mszę św. w intencji ofiar obozu i byłych więźniów, którzy przeszli obozowe piekło, odprawiono 27 stycznia w Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu. Okazją była obchodzona tego dnia 69. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu KL Auschwitz-Birkenau i miasta Oświęcimia. W modlitwie, której przewodniczył ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej bp Roman Pindel, uczestniczyli m.in. żyjący świadkowie tamtych dni – byli więźniowie oraz przedstawiciele lokalnej społeczności Oświęcimia. Ordynariusz modlił się za ofiary obozów, ale także za tych, „którzy żyją, choć zatwardziałe serca wydały na nich wyrok”. Zdaniem kaznodziei obozy zagłady budowane były i mogły funkcjonować dzięki ludziom, „którzy trwali w grzechu przeciw Duchowi Świętemu, którzy nie dopuszczali do głosu żadnych wątpliwości, czy wyrzutów sumienia”. rk CZĘSTOCHOWA 23. Sympozjum Rekolekcjonistów, Ojców Duchownych Seminariów i Spowiedników Kapłańskich odbyło się w końcu stycznia na Jasnej Górze. W spotkaniu uczestniczyło ok. 100 księży. Rozważali: temat roku duszpasterskiego „Wierzę w Syna Bożego”, najważniejsze przesłania Encykliki „Lumen fidei” i Adhortacji „Ewangelii gaudium” papieża Franciszka, a także zagadnienia związane z przygotowaniem do sakramentu pokuty. Czterodniowe sympozjum miało charakter rekolekcyjny. Eucharystii na jego zakończenie przewodniczył abp senior Stanisław Nowak. ilp EŁK Pod hasłem „Światło życia konsekrowanego” bp Jerzy Mazur, zakonnicy i zakonnice z diecezji ełckiej wspólnie świętowali Dzień Życia Konsekrowanego. Z powodu wizyty ad limina Apostolorum, na którą polscy biskupi udają się do Rzymu, Dzień został przeniesiony z 2 lutego na 29 stycznia. Podczas uroczystej Mszy św. dziękczynnej w katedrze bp Mazur nawiązał do przypowieści o siewcy. – Jako siewcy – powiedział – winniśmy siać ziarna Słowa. Dlatego, bracie i siostro, siej bez końca, bez opamiętania. Siewca się cieszy, kiedy sieje. Smuci się, kiedy nie może siać. Dla prawdziwego ucznia Chrystusa trud siania staje się radością. Taki siewca cieszy się z utrudzenia. Uświęcajmy się siejąc w Duchu Świętym i wtedy, w takiej posłudze siewcy doznamy radości trudu. Pamiętajmy, zmarnowane jest tylko to ziarno, które zostaje w dłoni siewcy. A największym absurdem jest zmęczenie i zniechęcenie siewcy przed sianiem. Nie rozczarowujmy się ani statystykami, zagrożeniami, atakami czy zmarnowanym czasem. Siejmy ziarna słowa, a Pan niech daje wzrost – mówił hierarcha. Potem uczestnicy Mszy św. udali się do domu biskupiego, gdzie ks. dr Z DIECEZJI Moja Diecezja 19 Tomasz Szyszka SVD mówił o Kościele w Chinach. Jego wykład uzupełniła s. Aleksandra Huf SSPS, która od kilku lat prowadzi Stowarzyszenie Sinicum, zapraszające młodzież z Chin i pomagające im zdobyć wykształcenie. Opowiadała ona jak wygląda w Chinach życie sióstr zakonnych i dziewic konsekrowanych. Na terenie diecezji ełckiej jest 5 zgromadzeń zakonnych męskich oraz 12 zgromadzeń żeńskich. mr Z DIECEZJI GNIEZNO 20 Jolanta i Zbigniew Janczak z Miłosławiawy ruszyli 28 stycznia w pieszą pielgrzymkę do Rzymu na kanonizację papieży bł. Jana Pawła II i bł. Jana XXIII – by podziękować za papieża Polaka i wszystko, co zrobił dla naszego kraju. Wyruszyli rano, po Mszy św. w miejscowym kościele parafialnym. Dla pani Jolanty poranna Eucharystia to od pewnego czasu stały element każdego dnia. – Duchowo też trzeba się do takiej drogi przygotować – powiedziała. Mieli wyjść „po cichu”, ale się nie udało. Pielgrzymów żegnała spora grupa parafian, uczniowie miejscowego gimnazjum i dziennikarze. Do małżeństwa dołączył także Edward Czerna z Bolesławca, emerytowany górnik, który będzie im towarzyszył do granicy, a kto wie, czy nie dalej. Jolanta i Zbigniew Janczak są emerytowanymi nauczycielami. O pieszej wyprawie do Rzymu myśleli już przy okazji beatyfikacji Jana Pawła II, zabrakło jednak czasu i możliwości, żeby się do drogi przygotować. Gdy ogłoszono datę kanonizacji papieży zdecydowali się od razu. Ostatnie miesiące spędzili na kompletowaniu ekwipunku i wzmacnianiu kondycji. W pieszych wędrówkach mają spore doświadczenie. Należą do Stowarzyszenia „Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce” i mają za sobą Jakubowe szlaki w Polsce i Europie. Po raz pierwszy jednak idą zimą i po raz pierwszy tak daleko. – Przed nami 2200 kilometrów, które zamierzamy pokonać w 88 dni. Zdajemy sobie sprawę, że będzie ciężko, ale wiedzieliśmy, na co się decydujemy – powiedziała Jolanta Janczak. Pielgrzymi podążają w stronę granicy w Zgorzelcu. Dalej pójdą przez Czechy, Niemcy, Austrię do Włoch. W drodze czeka ich niełatwe przejście przez Alpy. Trasę mają tak podzieloną, że każdego dnia muszą pokonać minimum 25 kilometrów. Nie zaplanowali żadnych dłuższych postojów czy dni rezerwowych. Wszystko, co potrzebne niosą w plecakach. Niewykluczone, że we Włoszech, gdzie wiosna przychodzi szybko, cześć rzeczy spakują do paczki i wyślą do Polski. Póki co, przed nimi śliskie zimowe drogi. Na granicy dołączy do nich Andrzej Kofluk, wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce. Swoją wędrówkę Jolanta i Zbigniew Janczak będą relacjonować na Facebooku. bgk KALISZ – Jesteście potrzebni, chociaż życie na co dzień zdaje się temu przeczyć. Jesteście potrzebni dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek. Bo ludzie dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzebują Boga, potrzebują miłości, potrzebują znaku – mówił bp senior Stanisław Napierała do przedstawicieli żeńskich oraz męskich zakonów. W święto Ofiarowania Pańskiego w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu osoby konsekrowane zgromadziły się na wspólnej modlitwie. W homilii bp Napierała podkreślał, że ofiarowanie się Bogu osób staje się w dzisiejszych czasach czytelne szczególnie w ślubie ubóstwa. Odwołał się do papieża Franciszka, który mówi o Kościele ubogim dla ubogich i skupił się na pierwszym z ośmiu błogosławieństw brzmiącym „Błogosławieni ubodzy w duchu, bo do nich należy Królestwo Niebieskie”. ek KATOWICE Abp Wiktor Skworc wręczył nominacje księżom, którzy będą wypełniać nowe obowiązki w katowickiej kurii metropolitalnej. Dotychczasowy kanclerz ks. Adam Pawlaszczyk został wikariuszem sądowym archidiecezji katowickiej i egzaminatorem archidiecezjalnym z prawa kanonicznego. Nowym kanclerzem kurii metropolitalnej jest z kolei ks. Jan Smolec, który dotąd był wicekanclerzem. Ks. prof. Dariusz Walencik będzie pełnił obowiązki wikariusza biskupiego ds. prawno-administracyjnych, ks. Wojciech Surmiak – duszpasterza akademickiego pracowników naukowych, a ks. Józef Więcek wizytatora katechizacji w archidiecezji katowickiej. Dekrety wchodzą w życie z dniem 1 lutego 2014 r. Słowo „wikariusz” z języka łacińskiego oznacza zastępcę. Wikariusz biskupi to mianowany przez biskupa duchowny, który sprawuje w jego imieniu władzę wykonawczą w części diecezji lub w części spraw. Natomiast wikariusz sądowy to „szef” sądu biskupiego. Wykonuje on w zastępstwie swojego biskupa pełnię jurysdykcji biskupiej w zakresie sądownictwa kościelnego w diecezji. W realizacji tego zadania pomagają mu inni sędziowie mianowani przez biskupa diecezjalnego. pa KIELCE W Dniu Judaizmu rozpoczął się konkurs wojewódzki dla szkół „Nasi sąsiedzi – Żydzi”, który organizuje Ośrodek Edukacyjno-Muzealny „Świętokrzyski Sztetl” w Chmielniku, we współpracy z Uniwersytetem Jana Kochanowskiego w Kielcach i Kuratorium Oświaty w Kielcach. Konkurs jest przeznaczony dla uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z województwa świętokrzyskiego. – Chodzi o zainteresowanie uczniów historią regionalną w kontekście współistnienia obok siebie dwóch odrębnych kultur i narodów oraz o pozyskanie ciekawych materiałów źródłowych dla potrzeb muzeum w Chmielniku – mówi Edyta Ślusarczyk, asystent muzealny ze „Świętokrzyskiego Sztetla” w Chmielniku. Pierwsza edycja konkursu spełniła oczekiwania organizatorów. Uczniowie przygotowali ciekawe wywiady z mieszkańcami Pińczowa, Szydłowa, Iwanisk, Włoszczowy i Chmielnika – pokazujące dobre relacje z sąsiadami żydowskimi i wnoszące sporo nowej wiedzy na temat czasów Zagłady. KRAKÓW Siedmiu duchownych nominowano do tytułów „Człowiek Roku” i „Krakowianin Roku” ogłoszanych przez „Dziennik Polski” i „Gazetę Krakowską”. Laureatów obu plebiscytów poznamy na początku lutego. „Chcemy uhonorować ludzi związanych z naszym miastem, którzy w ubiegłym roku odnosili sukcesy i poprawiali świat. To niezwykłe osobowości, wybitni specjaliści w swoich dziedzinach, dzięki którym Kraków zmienia się na lepsze” – piszą redaktorzy „Dziennika Polskiego”. Wśród nominowanych do tytułu „Krakowianin Roku 2013” w kategorii „Działalność społeczna” znaleźli się o. Henryk Cisowski OFMCap. „za stworzenie w Krakowie największego w Polsce centrum pomocy dla osób ubogich i bezdomnych” oraz ks. Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia Wiosna, które m.in. organizuje Szlachetną Paczkę. Z kolei „Gazeta Krakowska” nominowała pięciu duchownych do tytułu „Człowiek Roku 2013”. Wśród wyróżnionych znaleźli się: ks. Arkadiusz Barańczuk, proboszcz prawosławnej parafii w Gładyszowie, który uruchomił warsztaty terapii zajęciowej dla 25 niepełnosprawnych; ks. dr Lucjan Bielas, historyk Kościoła, duszpasterz akademicki UPJPII, który prowadzi kursy dla biznesmenów i spotkania dla emerytów, podpowiadając, jak zarządzać swoją emeryturą; ks. Franciszek Gruszka, proboszcz parafii Jana Pawła II na os. Ruczaj w Krakowie (który „uparł się, że wybuduje tu kościół. W trudnym terenie, w słabych czasach dla Kościoła, pokazuje, że się da. Jest charyzmatyczny”); ks. Władysław Pachot, dyrygent Dziewczęcego Chóru Katedralnego Puellae Orantes z Tarnowa, z którym otrzymał nagrodę Fryderyka oraz Złotą Płytę CD i Platynową DVD za album „Łukaszewski & Bembinow. Kolędy i Pastorałki”; ks. Bogusław Zawiślak, emerytowany proboszcz parafii w Powroźniku, który przez lata wraz z parafianami troszczył się o zniszczoną XVII-wieczną cerkiew św. Jakuba, która „dzięki tym staraniom ocalała i w 2013 r. została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO”. pra Bp Tadeusz Pieronek przewodniczył 1 lutego uroczystościom pogrzebowym ks. Józefa Ślazyka, wieloletniego proboszcza w parafii w Cichem-Miętustwie na Podhalu. Kapłana, który poruszał się na wózku inwalidzkim, górale żegnali z największymi honorami. Trumnę z ciałem zmarłego przewieziono w zaprzęgu konnym i w asyście jeźdźców z banderii konnej. Zanim rozpoczęła się Msza św. pogrzebowa górale przez godzinę modlili się przy trumnie zmarłego kapłana. Następnie bp Tadeusz Pieronek rozpoczął obrzędy pogrzebowe. Ks. Tadeusz Szarek, przyjaciel ks. Józefa Ślazyka wspominał zmarłego kapłana. – Zawsze interesował się żywo sprawami górali, stawiał na dobrze pojętą miłość w rodzinach. Był przeciwny wyjazdom rodziców, którzy zostawiali swoje dzieci – mówił duchowny. W pożegnalnych uroczystościach wzięli licznie udział wierni z czterech wiosek znajdujących się w obrębie parafii: Cichego, Ratułowa, Czerwiennego, Starego Bystrego. Przyjechał także burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz oraz jego brat ks. Andrzej Fryźlewicz, osobisty sekretarz kard. Franciszka Macharskiego. Ciało proboszcza spoczęło w grobowcu parafialnym. jg Polscy dominikanie zgromadzeni na kapitule prowincjalnej w Krakowie wybrali swego nowego przełożonego. Został nim dotychczasowy przeor krakowski, 49-letni o. Paweł Kozacki. Zastąpi on o. Krzysztofa Popławskiego, który pełnił urząd przez dwie ostatnie kadencje. O. Paweł Kozacki urodził się 8 stycznia 1965 roku w Poznaniu. Do Zakonu Kaznodziejskiego wstąpił w 1983 roku. Gdy był w nowicjacie, został aresztowany za wcześniejszą działalność w antykomunistycznym podziemiu (po kilku miesiącach został zwolniony w wyniku amnestii). Śluby wieczyste złożył w 1989 roku, a rok później przyjął święcenia kapłańskie. Pierwsze trzy lata po święceniach spędził w dominikańskiej parafii św. Dominika w Szczecinie, gdzie był wikariuszem oraz katechetą i duszpasterzem akademickim. Współpracował też ze szczecińską rozgłośnią Polskiego Radia oraz Radiem „As”. W latach 1993-1995 był redaktorem naczelnym oficyny „W drodze” w Poznaniu, a przez następne 15 lat szefem miesięcznika „W drodze”. W 2004 został przeorem klasztoru poznańskiego, a w 2010 krakowskiego – najstarszego i największego w Polsce. Rok temu urząd ten powierzono mu po raz drugi. Jako przeor opiekował się Pieszą Dominikańską Pielgrzymką na Jasną Górę. Nowy prowincjał znany jest też z czynnego uprawiania sportu. Jeździ na łyżworolkach i rowerze, a kilka miesięcy temu przebiegł po raz pierwszy w życiu maraton. st LEGNICA „Parafialne planowanie duszpasterskie” – pod takim tytułem odbył się w Legnicy kolejny Kongres Rad Parafialnych. Do kościoła Matki Bożej Królowej Polski i do Centrum Spotkań im. Jana Pawła II przybyli przedstawiciele rad parafialnych działających w całej diecezji. Spotkanie rozpoczęło się od Mszy św. pod przewodnictwem bp. Stefana Cichego. Wprowadzając zebranych w tematykę Kongresu przypomniał on, że Kościół jest wspólnotą powołaną przez Chrystusa. I poprzez chrzest wszyscy stajemy się odpowiedzialni za tę wspólnotę. W dalszej części homilii ordynariusz legnicki wskazał, że nieustannie musimy odkrywać prawdę o Kościele. Pomaga nam w tym Pismo Święte, nauczanie Soboru Watykańskiego II i papieży. Ta prawda zawsze musi być odczytywana w jedności z Ojcem Świętym i biskupem diecezjalnym. Z DIECEZJI Wymaganą formą pracy konkursowej jest wywiad w formie pisemnej, który uczeń (lub grupa uczniów do 3 osób) powinien przeprowadzić z osobą pamiętającą funkcjonowanie sztetli. Rozmówca ma być związany z regionem poprzez urodzenie lub mieszkanie. Prace powinny wpłynąć do końca kwietnia. dziar 21 Z DIECEZJI 22 Każde działanie jakichkolwiek grup musi prowadzić do umacniania jedności Kościoła, a nie rozbijania tej jedności. Po wspólnej modlitwie rozpoczęła się druga część – kongresowa. Była ona poświęcona parafialnemu planowaniu duszpasterskiemu. Gościem specjalnym był ks. prof. Mieczysław Polak z Poznania, specjalista od teologii pastoralnej. Mówił o sposobach, celach i etapach takiego planowania. Przypomniał, że do tego dzieła powołani są przede wszystkim duszpasterze, ale także wybrane osoby świeckie, które stanowią trzon rad duszpasterskich. Zauważył, że coraz częściej rady zajmują się nie tylko sprawami materialnymi czy ekonomicznymi parafii, ale także życiem duszpasterskim. Stanowią one wielkie wsparcie dla duszpasterzy i potwierdzają, że osoby świeckie współodpowiadają za Kościół lokalny. Ks. Polak zaznaczył, że w planowaniu duszpasterskim trzeba sobie odpowiedzieć na podstawowe pytania: jak odnawiać w parafii tożsamość chrześcijańską, jak budować wspólnotę i odpowiedzialność za nią? Konieczne jest przy tym rozpoznawanie i odczytywanie znaków czasu, naśladowanie Chrystusa oraz wsłuchiwanie się w Tradycję Kościoła. W planowaniu należy także brać pod uwagę wydarzenia roku liturgicznego, życie sakramentalne wspólnoty, programy ogólnopolskie czy diecezjalne. Ważne jest również, by podsumowywać i oceniać to, co udało się zrobić, lub czego nie osiągnięto. – Przed radami duszpasterskimi stoją więc ważne zadania: wypracowanie wizji wspólnoty, analizowanie rzeczywistości parafialnej i zaprojektowanie jej rozwoju – podsumował ks. Polak. Kolejnym punktem kongresu była prezentacja diecezjalnego programu duszpasterskiego, której dokonał dyrektor Wydziału Duszpasterskiego LKB ks. Bogusław Wolański. Natomiast o „gigancie na glinianych nogach”, czyli o ideologii gender mówił ks. Artur Karbowiak. Na zakończenie kongresu uczestnicy mieli możliwość podzielenia się własnymi doświadczeniami pracy w zespołach rad duszpasterskich. Materiały audio z Kongresu Rad Parafialnych można odsłuchać na stronie www.legnica.fm ks. ww LUBLIN W bazylice św. Stanisława na lubelskim Starym Mieście odbyło się spotkanie w ramach cyklu Debaty Dwóch Ambon zorganizowanego przed zbliżającą się kanonizacją Jana XIII i Jana Pawła II. O życiu i dziele obu następców św. Piotra dyskutowali: marianin, ks. prof. Andrzej Szostek i dominikanin, o. prof. Jan Andrzej Kłoczowski. Debatę poprzedziła Msza św. sprawowana w dominikańskiej bazylice, której przewodniczył metropolita lubelski abp Stanisław Budzik. W homilii szczególną uwagę zwrócił na zapoczątkowane przez bł. Jana XXIII dzieło Soboru Watykańskiego II, w którego pracach uczestniczył jako młody biskup Karol Wojtyła. Wybrany kilkadziesiąt lat później na Biskupa Rzymu Jan Paweł II dokończył dzieło Soboru, który nazwał „busolą wskazującą drogę w tym stuleciu i tysiącleciu, które się zaczyna”. Zrobił to m.in. reformując dyscyplinę kościelną i ogłaszając nowy Kodeks Prawa Kanonicznego. Po Mszy na obu ambonach staromiejskiej bazyliki spotkali się zaproszeni goście. – Chcieliśmy, aby dzisiaj na jednej ambonie pojawił się Jan XXIII a na drugiej Jan Paweł II – mówił witając prelegentów o. Tomasz Dostatani, dominikanin, organizator debat. O. Jan Andrzej Kłoczowski przypomniał postać bł. Jana XXIII. Przypomniał, że ten, który uważany był za „przejściowego papieża” dobrze wykorzystał krótki czas swojego pontyfikatu, by „zaistnieć w pamięci Kościoła i świata na długo”. Mówiąc o drodze, jaka przywiodła Angelo Roncallego na Stolicę Piotrową, przypomniał czas jego pracy w Bułgarii oraz posługę patriarchy Wenecji. – Wybrany na papieża, by „przeczekać” już po roku ogłosił niespodziewaną dla wszystkich nowinę – zamiar zwołania soboru powszechnego, by przemyśleć, co znaczy w tych czasach i dla tych ludzi, głosić Ewangelię – mówił o. Kłoczowski. W wizji Jana XXIII Kościół nie jest zabytkiem, ale starożytną fontanną, piękną i zabytkową, z której tryska źródlana woda, która karmi duchowe pragnienie ludzi i trzeba dbać, by ta woda była czysta – mówił dominikanin. Prelegent podkreślał sposób przygotowania Soboru z zachowaniem obowiązujących procedur, ale jednocześnie, by Kościół ze względów duszpasterskich otwierał się na współczesny świat. Oznaczało to odejście od języka suchej teologii na rzecz zrozumiałej ewangelizacji. O. Kłoczowski przypomniał także wrażliwość Jana XXIIII na kwestie zjednoczenia chrześcijan, jego spotkania z przedstawicielami niekatolickich wspólnot i Kościołów, a także zaproszenie ich w charakterze obserwatorów na obrady soborowe. Zdaniem o. profesora ekumeniczne zaangażowanie Jana XXIII nie miało prowadzić tylko do zewnętrznego, organizacyjnego zjednoczenia chrześcijan, ale do wypełnienia się chrystusowej modlitwy o prawdziwą jedność Jego uczniów. – Ucieszyłem się, że będę mógł mówić o Janie XXIII, bo w ostatnich chwilach życia tego papieża przebywałem w Rzymie – mówił Kłoczowski. Wspominając wydarzenie swoich obłóczyn, któremu dawniej towarzyszyło nadanie nowego imienia powiedział, że otrzymał zakonne imię Jan, a jako swojego patrona otrzymał Jana XXIII, jeszcze wtedy nie błogosławionego. – Dlatego podpisuję się dwoma imionami: Jan Andrzej – wyjaśnił. – Myślę, że po kanonizacji będzie się ojciec podpisywał Jan XXIII Andrzej Kłoczowski – powiedział, nawiązując do słów swego przedmówcy ks. prof. Andrzej Szostek, który przybliżył słuchaczom postać Jana Pawła II. – Obaj papieże pokazali, że są kimś nowym, zaskakującym. Urząd ich nie zdusił, pozostali sobą. To byli papieże, którzy zaskoczyli Kościół i świat swoją otwartością i zanurzeniem w Bogu. Podobnie można powiedzieć o papieżu Franciszku – mówił ks. prof. Szostek. B. rektor KUL zwrócił uwagę na kilka głównych cech osobowości Jana Pawła II, przywołując doświadczenia własnych spotkań z kard. Karolem Wojtyłą, którego był uczniem. Choć, jak zastrzegł, nie zalicza siebie do grona najbliższych przyjaciół Jana Paw- umniejszał, ale cieszył się spotkaniami z nimi. Ta odwaga wynikała z jego wielkiej wiary. Dlatego można mówić o odwadze wielkiej wiary – mówił. Debaty Dwóch Ambon w lubelskiej, dominikańskiej bazylice św. Stanisława sięgają początków XVI wieku. Wówczas odbyło się kilka debat między katolikami a arianami. Zdarzało się, że na czas ich trwania wynoszono Najświętszy Sakrament, bo nie było wiadomo, jak debata się skończy. W czasach współczesnych na zaproszenie ojców dominikanów rozmowy z dwóch ambon prowadzili duchowni prawosławni, protestanccy i muzułmanie. kp Wydział Filozofii KUL obchodził swoje święto patronalne w dzień wspomnienia św. Tomasza z Akwinu. Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w kościele akademickim pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika, metropolity lubelskiego i wielkiego kanclerza uczelni. Najważniejszym punktem programu było wręczenie statuetki i dyplomu „Gratae Memoriae Signum Universitatis” ks. prof. Michałowi Hellerowi, absolwentowi KUL, światowej sławy kosmologowi i filozofowi, jednemu z najwybitniejszych badaczy relacji między naukami przyrodniczymi a religią. Laudację wygłosił ks. prof. Janusz Mączka z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Ks. prof. Michał Heller jest absolwentem Wydziału Filozofii KUL, na którym uzyskał również doktorat (1966) i habilitację (1969). W 2008 r. jako pierwszy Polak został laureatem Nagrody Templetona, przyznawanej za pokonywanie barier między nauką a religią. „Gratae Memoriae Signum Universitatis” („Znak wdzięcznej pamięci uniwersytetu”) – to wyróżnienie ustanowione przez Senat KUL dla przyjaciół i osób szczególnie związanych z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II. Dotychczas otrzymali je: bp Marcjan Trofimiak, prof. Ihor Kocan, prof. Mieczysław Gogacz, ks. prof. Edmund Morawiec, ks. prof. Mieczysław Lubański, o. prof. Edmund Morawiec i bp Edward Frankowski. ks. rp ŁÓDŹ – Możecie być znakiem życia będącego alternatywą wobec logiki tego świata, przez to, że pragniecie żyć życiem według Ewangelii – mówił abp Władysław Ziółek 2 lutego do osób konsekrowanych zebranych w łódzkiej katedrze. W Mszy świętej w Dniu Życia Konsekrowanego uczestniczyli księża, zakonnicy i zakonnice, klerycy, osoby konsekrowane, ministranci i wierni świeccy. Emerytowany metropolita łódzki przypominał, że bardzo często ludzie, mimo swoich braków i słabości, czekają na świadectwo osób powołanych. Przychodzą do kapłanów, zakonników i zakonnic ze świata, który zdaje się żyć bez Boga. – Być może sami nie zawsze potrafią powiedzieć, dlaczego przyszli. A jednak przyszli – ponieważ szukają świadków prawdy i innych wartości niż tylko doczesne – mówił abp Ziółek. I apelował: – Niech nigdy ten, kto szuka świadka Bożej prawdy, nie trafi na naszą nieufność czy obojętność. lg PELPLIN Nigdy nie wstydźcie się przyznawać do Jezusa Chrystusa – zaapelował do sportowców biskup pomocniczy diecezji pelplińskiej Wiesław Śmigiel. W Skarszewach odbyło się 25 stycznia noworoczne spotkanie sportowców Pomorza. Wzięli w nim udział zawodnicy, trenerzy i kibice, aby – jak podkreślił ich diecezjalny duszpasterz ks. Andrzej Taliński – zawierzyć Bogu swoje prace i pasje, rozwijać talenty otrzymane od Boga. Podczas Mszy św. w kościele św. Maksymiliana bp Śmigiel przypomniał, że sport uczy zdrowej rywalizacji, przygotowuje do zwycięstw a także znoszenia porażek, uczy zasad a także pełni ważną funkcję społeczną. W homilii nawiązał też do postaci św. Pawła, którego nawrócenie wspomina dzisiaj w liturgii Kościół. „Szaweł pokazuje nam, że wytrwałość i konsekwencja mogą być wykorzystane do złego, ale nawrócony Paweł ukazuje również, że te same cechy mogą służyć dobru, także głoszeniu Ewangelii” – zaznaczył. Z DIECEZJI ła II. – Nigdy nie mówiłem do niego „wujku” – dodał z uśmiechem. Analizę duchowości Jana Pawła II ks. Szostek rozpoczął od zwrócenia uwagi na styl pobożności i modlitwy papieża z Polski. – Każda Msza św. była dla niego momentem takiego skupienia i tajemnicy, którą do dziś pamiętam – mówił wspominając swoje spotkania z kardynałem i papieżem. Był kimś głęboko, mistycznie pobożnym. Drugą cechą papieskiego stylu była jego organizacja pracy. – Wiele rzeczy potrafił mądrze zaplanować i skończyć – podkreślił prof. Szostek. Przypomniał pracę kard. Wojtyły nad książkami „Miłość i odpowiedzialność” czy „Osoba i czyn”. – Kiedy wysyłałem swój jeszcze niedokończony doktorat w pierwszej wersji do kardynała i do ks. Stycznia oraz ks. prof. Jurosa, jedynym, który odpisał, był kardynał Wojtyła – wspominał ks. prof. Szostek. Podkreślił, że uporządkowanie życia Karola Wojtyły szło w parze z otwartością myślenia. Widać to wyraźnie w łączeniu etyki chrześcijańskiej z myślą Maxa Schelera. – Odtąd będzie notorycznie przekonywał zatwardziałych tomistów, że dobrze jest łączyć filozofię bytu z filozofią świadomości. Dotyczy to nie tylko filozofii. Pamiętamy, jak podkreślał, że Kościół ma dwa płuca i że bez jednego z nich Kościół jest słaby jak człowiek z jednym płucem – przypominał ks. Szostek. Potwierdzeniem tego rysu osobowości papieża były zdaniem profesora zarówno zainaugurowane przez Jana Pawła II spotkania ekumeniczne w Asyżu czy encyklika „Fides et ratio”. Prof. Szostek zwrócił też uwagę, że papież Wojtyła nigdy się nie śpieszył, co pozwoliło mu „sycić się chwilą, która jest”, dzięki czemu mając nawet kilka chwil na spotkanie z człowiekiem oddawał je w całości i doskonale zapamiętywał osoby, które wpisywały się w jego życie. – Mam wrażenie, że źródłem jego pamięci była koncentracja na człowieku – dodał. Prof. Szostek mówił też o odwadze papieża, która przejawiała się m.in. w jego podróżach apostolskich, począwszy od Meksyku poprzez spotkania z kontestatorami nauczania Kościoła. – Nigdy się nie bał! Nie bał się także młodzieży, której nie 23 Głównym organizatorem spotkania było Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych z Gdańska i duszpasterstwo sportowców diecezji pelplińskiej. ks.is PŁOCK Z DIECEZJI „Biskup płocki zajął się sprawą proboszcza z Cieksyna natychmiast po zdarzeniu w szkole” – napisała dr Elżbieta Grzybowska, rzecznik kurii diecezjalnej płockiej, w odpowiedzi na doniesienia medialne dotyczące zajścia, jakie miało miejsce w tamtejszej parafii. 12 grudnia 2013 roku, podczas lekcji religii proboszcz kopnął ucznia, który zachowywał się niegrzecznie. Z doniesień medialnych wynikało jednak, że ksiądz brutalnie „bił i kopał” niepełnosprawnego chłopca, a następnie „wywlókł” go z klasy. Media powiadomiły też, że proboszcz nie został za to ukarany przez kurię, a jedynie zakazano mu głoszenia kazań. Reagując na te informacje kuria oświadczyła, że biskup płocki, w porozumieniu z dyrekcją szkoły wycofał natychmiast proboszczowi misję kanoniczną do nauczania religii, a dzień zgłoszenia incydentu był ostatnim dniem pracy duchownego z uczniami. „Niezwłocznie po zajściu – czytamy w oświadczeniu z 23 stycznia – biskup płocki wezwał ks. proboszcza na spotkanie, udzielił mu upomnienia i poinformował o możliwych konsekwencjach tego czynu”. Ponadto rzeczniczka w imieniu władzy diecezjalnej wyraziła ubolewanie, że doszło do „tak gorszącego incydentu”. „Przepraszamy za nieodpowiedzialne zachowanie tego duchownego, szczególnie pokrzywdzonego ucznia i jego rodzinę” – napisała w oświadczeniu. Na zakończenie kuria deklaruje gotowość współpracy z instytucjami państwowymi, aby dokładnie wyjaśnić całe zajście. eg 24 Szkoła Duchowości Chrześcijańskiej rozpoczęła działalność 31 stycznia w płockiej parafii farnej. Zdaniem inicjatora ks. Krzysztofa Rucińskiego, ma być ona odpowiedzią na potrzeby ludzi, którzy chcą kształtować swoje wnętrze poprzez „Ćwiczenia duchowne” św. Ignacego Loyoli. Spotkania odbywać się będą co dwa tygodnie w piątki, zawsze po Mszy św. o godz. 18.00. Tematyką ogólną spotkań będą fundamentalne zagadnienia z duchowości ignacjańskiej. Do udziału zaproszeni są wszyscy, którzy chcą nauczyć się osobistej więzi z Bogiem oraz pragną prowadzić głębokie i dojrzałe życie duchowe. Uczestnicy powinni zabrać ze sobą Pismo Święte i notatnik. eg POZNAŃ Zakonnice, zakonnicy, członkowie instytutów świeckich i stowarzyszeń życia apostolskiego, działających na terenie archidiecezji poznańskiej, dziękowali za dar powołania oraz za charyzmaty osobiste i zakonne w święto Ofiarowania Pańskiego. – Bóg prowadzi nas swoimi drogami, a nie drogami naszych wyobrażeń i pragnień, prowadzi nas po swojemu – mówił w katedrze poznańskiej ks. prałat Czesław Grzelak. Proboszcz parafii św. Marcina w Poznaniu przewodniczył uroczystej Mszy św. z okazji 18. Światowego Dnia Życia Konsekrowanego. Eucharystię współkoncelebrowali przełożeni działających na terenie diecezji zgromadzeń i instytutów zakonnych. Wspólnie modliło się ponad pół tysiąca sióstr i braci zakonnych, a także członków instytutów świeckich. msz PRZEMYŚL Pod hasłem „Mission Impossible – Misja Niemożliwa” w Kalwarii Pacławskiej k. Przemyśla odbyło sie na przełomie stycznia i lutego 8. Zimowe Franciszkańskie Spotkanie Młodych (FSM). Wzięło w nim udział 120 osób z różnych rejonów Polski. – Miejsce było piękne, ale najbardziej wyjątkowi byli ludzie – mówili uczestnicy. – Młodzież staje wobec różnych problemów, wobec których czuje się bezradna. Dotyczą różnych spraw: rodziny, przyjaciół, szkoły, a także zrozumienia Boga. Celem spotkania było zmierzenie się z tymi trudnymi wydarzeniami, które po ludzku są nie do przeskoczenia, ale z którymi wraz z Bogiem można się uporać – powie- dział odpowiedzialny za zimowy FSM o. Marcin Drąg OFMConv. Dodał, że FSM jest „tylko instruktażem” i dopiero po powrocie uczestników do domów okaże się, czy im się uda. Franciszkańskie spotkanie było również czasem debat. Dotyczyły one m.in. młodzieńczych relacji z płcią przeciwną, różnych grzechów, a także kwestii związanych z relacją do Pana Boga. Młodzi ludzie rozmawiali o tym z ojcami franciszkanami, ale też ze sobą. Zimowy FSM ma inną oprawę niż spotkanie wakacyjne. Uczestnicy mieszkają w Domu Pielgrzyma, jest ich mniej, a forma jest bardziej rekolekcyjna. Nie ma też wieczornych koncertów ani spotkań z ludźmi świata show biznesu, polityki czy mediów. Są natomiast konferencje, nabożeństwa, a także projekcje filmów czy dyskoteki. pab RADOM Radomscy radni przyjęli 27 stycznia program „Karta Rodzina Plus”. Zgodnie z ich uchwałą rodziny wielodzietne, posiadające troje i więcej dzieci, będą miały ulgi na przejazdy komunikacją miejską, czy bilety do teatru. Mniej zapłacą także za korzystanie z basenów należących do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a także za zajęcia prowadzone przez radomskie domy kultury. Nowe przepisy wejdą w życie w połowie 2014 roku. Co ważne – w programie mogą wziąć udział wszystkie rodziny posiadające co najmniej trójkę dzieci, bez ograniczeń dochodowych. Biskup Henryk Tomasik wielokrotnie z uznaniem wypowiadał się o tym programie. – To jest wyraz szacunku dla człowieka, dla rodzin znajdujących się w trudniejszej sytuacji. To również wyraz uznania dla rodzin, które decydują się na kolejne dziecko. Proszę zauważyć, jak wielkim problemem jest dzisiaj demografia, również w Polsce – mówił biskup Tomasik. rm WARSZAWA-PRAGA Po uprawomocnieniu się wyroku skazującego ks. Grzegorza K. za czyny o charakterze pedofilskim na rok więzienia w zawieszeniu na WROCŁAW Przed wrocławskim sądem rozpoczął się proces ks. Pawła K., któremu prokuratura zarzuca seksualne wykorzystywanie nieletnich, dwa gwałty, posiadanie dziecięcej pornografii oraz oszustwa. W związku z tym kuria poinformowała, iż duchowny ten został w 2010 r. zawieszony w pełnieniu urzędów i funkcji kościelnych oraz skierowany do jednego z ośrodków kościelnych. Bezpośrednią przyczyną tej decyzji był obciążający go wyrok więzienia w zawieszeniu za posiadanie materiałów pornograficznych z udziałem nieletnich. Zawieszenie w pełnieniu urzędów kościelnych ograniczało możliwość sprawowania przez niego funkcji kapłańskich. W chwili obecnej ksiądz jest suspendowany, tzn. nie może spra- wować żadnych funkcji kapłańskich i duszpasterskich. – Przyjmujemy z bólem wiadomość o zarzutach postawionych duchownemu – powiedział KAI kanclerz kurii ks. Stanisław Jóźwiak, dodając, że jeśli zarzuty te potwierdzą się, trudno będzie znaleźć odpowiednie słowa, by wyrazić ból i współczucie ofiarom. – W modlitwie przed Bogiem będziemy prosić o naprawę powstałego zła i zaleczenie ran serca tych, którzy zostali dotknięci cierpieniem. W najbliższym czasie osobom pokrzywdzonym zostanie przedstawiona oferta pomocy terapeutycznej – zapowiedział ksiądz kanclerz. ks.rk WROCŁAWSKO-GDAŃSKA DIECEZJA GRECKO-KATOLICKA – Miejmy nadzieję, że na Ukrainie coś istotnie się zmieni, nie tylko ludzie na urzędach. I Ukraina jako państwo zacznie w końcu funkcjonować jako autentyczna demokracja. Skończy się korupcja, będą szanowane prawa wszystkich ludzi – powiedział KAI bp Wiesław Juszczak ordynariusz greckokatolickiej diecezji wrocławsko-gdańskiej. Wskazał na wagę duchowego i modlitewnego wsparcia jakiego protestującym na kijowskim Majdanie udzielają Polacy, „gdyż tego najbardziej potrzebują Ukraińcy”. – Niestety sytuacja na Ukrainie jest nieprzewidywalna i zmienia się z godziny na godzinę – podkreślił biskup. Z uznaniem mówił o wsparciu dla Ukrainy, jakiego udziela polski Kościół i Polacy. Przypomniał o trzech listach solidarności z Kościołem katolickim i narodem ukraińskim, jakie wystosowała Konferencja Episkopatu Polski. Jeden z nich był ważnym wsparciem dla Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, któremu grożono delegalizacją. Hierarcha podkreślił, że także w sprawie stowarzyszenia z Unią Europejską Polska była zawsze adwokatem Ukrainy. – Polacy i Kościół w naszym kraju pokazują najdobitniej ze wszystkich krajów swoją solidarność z narodem ukraińskim. Polacy najlepiej znają cenę wolności. W historii nie raz musieli przecież wychodzić na ulice, walczyć na barykadach, doma- gając się poszanowania swoich praw, godności i z tego dzisiaj się cieszą – powiedział ordynariusz. tom ORDYNARIAT POLOWY 26 stycznia, podczas nabożeństwa w greckokatolickiej cerkwi oo. bazylianów Zaśnięcia Najświętszej Bogurodzicy w Warszawie biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek zadeklarował pomoc Caritas Ordynariatu Polowego dla potrzebujących na Ukrainie. Wkrótce Caritas Wojskowa przekazała o. Piotrowi Kuszce OSBM, proboszczowi parafii prowadzonej przez bazylianów 1000 koców. – Zależało nam na szybkiej i konkretnej odpowiedzi. Wiadomo, że potrzeby Ukraińców są związane z możliwością egzystencji w trudnych, warunkach surowej zimy, stąd pomysł, żeby wesprzeć ich kocami – powiedział ks. płk Robert Mokrzycki, dyrektor Caritasu. – Tak jak powiedział w niedzielę bp Guzdek – nie możemy pozostawać obojętni zwłaszcza, gdy potrzebującymi są mieszkańcy sąsiadującej z nami Ukrainy – podkreślił. kos Uroczystości 70. rocznicy zamachu na Franza Kutscherę, dowódcę SS i policji dystryktu warszawskiego Generalnej Guberni zainaugurowano 1 lutego w Katedrze Polowej WP. Mszy św. przewodniczył ks. płk SG Zbigniew Kępa, notariusz i rzecznik prasowy ordynariatu polowego. We Mszy św. uczestniczyli kombatanci, żołnierze Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, kultywujących tradycje żołnierzy Batalionu „Parasol”, autorów zamachu na Kutscherę. Obecna była także młodzież ze szkół noszących imię Batalionu „Parasol” i Szarych Szeregów. Na początku Eucharystii odczytany został list biskupa polowego Józefa Guzdka, przebywającego z wizytą ad limina w Rzymie, do uczestników uroczystości. „Dziękujemy Bogu za wywalczoną przez naszych ojców wolność i uczymy się jeszcze większej odpowiedzialności za dziś i jutro naszej Ojczyzny” – napisał bp Guzdek. kos Z DIECEZJI 4 lata, rozpoczęto wstępne dochodzenie kanoniczne – poinformowała w wydanym 29 stycznia oświadczeniu kuria warszawsko-praska. I przypomniała, że po zakończeniu tego dochodzenia sprawa księdza z warszawskiego Tarchomina zostanie przekazana do Kongregacji Nauki Wiary. Jednocześnie kuria przypomina, że ks. Grzegorz K. nie sprawuje żadnych funkcji w diecezji i pozostaje nadal odsunięty od wszelkich posług duszpasterskich. Kuria warszawsko-praska wyraża też „ubolewanie z powodu zaistniałych faktów i potwierdza gotowość zapewnienia pokrzywdzonemu specjalistycznej opieki psychologiczno-terapeutycznej”. Przedstawiciel kurii ks. Henryk Zieliński powiedział w Radiu Warszawa, że bolesne doświadczenie związane z ks. Grzegorzem K. „jest tym jednym za dużo” i nie powinno mieć nigdy miejsca. „Ufamy jednak, że przyczyni się do uświadomienia zarówno w Kościele, jak i w społeczeństwie, potrzeby lepszej ochrony praw dzieci i młodzieży przed rozmaitymi nadużyciami” – dodał redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”. Grzegorz K. został skazany za molestowanie ministranta w 2001 roku. awo, mag, tk 25 Audiencja generalna, 29 stycznia 2014 Franciszek: bierzmowanie pozwala nam żyć, jak prawdziwym chrześcijanom Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! W tej trzeciej katechezie o sakramentach zastanowimy się nad bierzmowaniem, które należy pojmować wraz z chrztem, z którym jest nierozerwalnie związany. Te dwa sakramenty, wraz z Eucharystią, tworzą wyjątkowe wydarzenie zbawcze nazywane „wtajemniczeniem chrześcijańskim” – w którym jesteśmy wszczepieni w Jezusa Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał i stajemy się nowymi stworzeniami i członkami Kościoła. Właśnie dlatego początkowo te trzy sakramenty były sprawowane w jednym wydarzeniu, na zakończenie procesu katechumenalnego, zazwyczaj podczas Wigilii Paschalnej. W ten sposób przypieczętowywano proces kształtowania i stopniowego włączania do wspólnoty chrześcijańskiej, który mógł trwać nawet kilka lat. Czyniono krok za krokiem, aby dotrzeć do chrztu, następnie bierzmowania i Eucharystii. Powszechnie mówi się o sakramencie „Krzyżma”, słowo, które oznacza „namaszczenie”. I rzeczywiście, przez olej nazywany „krzyżmem świętym” zostajemy upodobnieni, w mocy Ducha Świętego do Jezusa Chrystusa, który jest jedynym prawdziwym „namaszczonym”, „Mesjaszem”, „Świętym Boga”. W Ewangelii czytanej na początku obecnej audiencji (Łk 4,16-21) słyszeliśmy jak Jezus czyta proroctwo Izajasza i odnosi je do siebie: Ja jestem posłany, namaszczony na tę misję. Określenie „konfirmacja” – umocnienie przypomina nam, że sakrament ten przynosi wzrost łaski chrzcielnej: ściślej jednoczy nas z Chrystusem; udoskonala naszą więź z Kościołem; udziela nam specjalnej mocy Ducha Świętego do szerzenia i obrony wiary, do wyznawania imienia Chrystusa oraz do tego, by nigdy nie wstydzić się Krzyża (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1303). Dlatego trzeba się zatroszczyć, aby nasze dzieci, nasza młodzież otrzymała ten sakrament. Oczywiście wszyscy troszczymy się, żeby zostali ochrzczeni, i to dobrze. Ale może nie troszczymy się tak samo o to, by otrzymali bierzmowanie. Wówczas pozostają w pół drogi i nie otrzymują Ducha Świętego, który jest tak ważny w życiu chrześcijańskim, bo daje nam moc, byśmy szli naprzód. Pomyślmy trochę: czy rzeczywiście troszczymy się, aby nasze dzieci i młodzież otrzymała bierzmowanie? To naprawdę ważne! Oczywiście ważne jest zapewnienie kandydatom do bierzmowania dobrego przygotowania, które powinno zmierzać, by ich doprowadzić do osobistego przylgnięcia do wiary w Chrystusa i obudzić w nich poczucie przynależności do Kościoła. Bierzmowanie, tak jak każdy sakrament, nie jest dziełem ludzi, ale dziełem Boga, który troszczy się o nasze życie, aby nas kształtować na obraz Jego Syna, aby nas uczynić zdolnymi do miłowania, tak jak On. Bóg czyni to wylewając swego Ducha Świętego, którego działanie przenika całą osobę i całe życie, co ukazuje się w siedmiu darach, na które zawsze wskazywała tradycja w świetle Pisma Świętego. Nie mam zamiaru was dzisiaj pytać, czy pamiętacie jakie to są dary. Może wszyscy by to powiedzieli, ale nie jest to konieczne. Ja to powiem w waszym imieniu. Są to dary: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. Te dary otrzymujemy od Ducha Świętego właśnie w sakramencie bierzmowania. Zamierzam im poświęcić katechezy, które nastąpią po tych obecnych, o sakramentach. Kiedy przyjmujemy w naszym sercu Ducha Świętego i pozwalamy mu działać, to sam Chrystus staje się obecny w nas i przybiera realne kształty w naszym życiu. To On, sam Chrystus będzie się poprzez nas modlił, przebaczał, wlewał nadzieję i pocieszenie, aby służyć naszym braciom, stać się bliskim dla potrzebujących i ostatnich, aby tworzyć komunię, rozsiewać pokój. Pomyślcie, jakie to ważne, że przez Ducha Świętego przychodzi sam Chrystus, aby wszystko to czynić pośród nas i dla nas. Dlatego tak ważne jest to, aby dzieci i młodzież otrzymali ten sakrament. Drodzy bracia i siostry, pamiętajmy, że wszyscy otrzymaliśmy bierzmowanie! Pamiętajmy o tym przede wszystkim, aby dziękować Panu za ten dar, a także, by Go prosić, żeby nam pomógł żyć jako prawdziwi chrześcijanie, zawsze kroczyć z radością Ducha Świętego, który został nam dany. tł. st WAT YK AN Papież do neokatechumenatu: czujcie się częścią kościelnej wspólnoty 26 Do przekazywania i świadczenia dobroci i miłosierdzia Boga zachęcił 1 lutego Ojciec Święty osoby zaangażowane w Drogę Neokatechumenalną. Wskazał na konieczność zachowywania jedności z Kościołami partykularnymi, wrażliwości na kontekst kulturowy, w którym osoby te działają i poszanowania wolności tych, którzy postanowią szukać innych form życia chrześcijańskiego, poza Drogą Neokatechumenalną. Podczas spotkania w auli Pawła VI Franciszek wyraził uznanie dla radości wiary i żarliwości świadectwa uczestników Drogi Neokatechumenalnej. Szczególne pozdrowienia skierował do czterystu czternastu rodzin posłanych na misje w różne części świata i podziękował za to wszystko, co neokatechumenat czyni w Kościele i w świecie. Ojciec Święty wskazał na konieczność budowania i zachowywania jedności w obrębie Kościołów partykularnych, w których działać będzie Droga Neokatechumenalna. Zauważył, że ma ona swój własny charyzmat, swoją dynamikę, dar, który tak jak wszystkie dary Ducha Świętego ma głęboki wymiar eklezjalny. Oznacza to docenienie bogactwa życia Kościołów, do których jest ona posłana, cierpienie z powodu ich słabości, wspólne kroczenie jako jedna owczarnia, pod przewodnictwem pasterzy Kościołów lokalnych. – Komunia jest istotna: niekiedy lepiej zrezygnować z życia wszystkimi szczegółami tego, czego wymagałaby specyfika waszej Drogi, żeby zapewnić jedność między braćmi tworzącymi jedną wspólnotę kościelną, której zawsze powinniście się czuć częścią – stwierdził papież. Zaznaczył, że Duch Święty zawsze nas poprzedza, a to nakazuje szczególną wrażliwość na kontekst kulturowy, w którym będą działać rodziny posłane na misje, znaczenie różniący się od tego, z którego się wywodzą. Papież zachęcił też, by z cierpliwością i miłosierdziem podchodzić do osób napotykających nieprzewidziane trudności na drodze odkrywania swego chrztu. Zaznaczył, że okazywanie w tych przypadkach cierpliwości i miłosierdzia jest znakiem dojrzałości wiary. – Wolność każdego człowieka nie może być wymuszona i należy również respektować ewentualne decyzje tych, którzy postanowią poszukiwać poza Drogą innych form życia chrześcijańskiego, pomagających im wzrastać w odpowiedzi na wezwanie Pana – powiedział Franciszek. Na zakończenie spotkania zachęcił Drogę Neokatechumenalną, by niosła wszędzie, także w środowiska najbardziej zdechrystianizowane Ewangelię Jezusa Chrystusa. W spotkaniu uczestniczyli inicjatorzy Drogi Neokatechumenalnej: Kiko Argüello, Carmen Hernandez i o. Ma- rio Pezzi – tworzący ekipę odpowiedzialną za Drogę na całym świecie; rektorzy i formatorzy stu misyjnych diecezjalnych seminariów Redemptoris Mater, rozsianych po świecie, oraz kilkuset seminarzystów; ekipy katechistów wędrownych odpowiedzialne za Drogę w różnych krajach, narodach i regionach; prezbiterzy; odpowiedzialni pierwszych wspólnot w Hiszpanii i we Włoszech; przedstawiciele wspólnot z różnych parafii w Europie. Obecni byli także m.in. przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław Ryłko, metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, przewodniczący KEP abp Józef Michalik, metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, biskup toruński Andrzej Suski i biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski. st Papież przestrzega przed ideologizacją wiary. Franciszek wspomniał o tym w przemówieniu do uczestników dorocznej sesji plenarnej Kongregacji. Tym razem zajmowali się oni relacją zachodzącą między wiarą i sakramentem małżeństwa. W swym przemówieniu Ojciec Święty przestrzegł przed ideologizacją wiary chrześcijańskiej. – Kiedy wiara jaśnieje swą pierwotną prostotą i czystością, także życie kościelne staje się miejscem, w którym życie Boże ujawnia swój urok i przynosi owoc. Wiara w Jezusa Chrystusa otwiera bowiem serca na Boga, a przestrzeń ludzkiego życia na pochodzące od niego: prawdę, dobro i piękno – powiedział Ojciec Święty. Przypomniał, że od początku Kościoła istnieje tendencja do rozumienia jego nauczania w sensie ideologicznym i sprowadzania go do zbioru abstrakcyjnych i skrystalizowanych teorii. Tymczasem „jedynym celem tego nauczania jest służba życiu ludu Bożego”. Zmierza ono do „zapewnienia naszej wierze pewnego fundamentu”. Dlatego „wielką pokusą” jest przywłaszczenie sobie pochodzących od Boga „darów zbawienia”, aby „oswoić je – nawet jeśli w dobrych zamiarach – z poglądami i duchem świata”. Papież przypomniał, że zadaniem Kongregacji Nauki Wiary jest troska o integralność wiary „we współpracy z lokalnymi biskupami i komisjami doktrynalnymi konferencji episkopatów”, tak by lud Boży otrzymywał „depozyt wiary w całej jego czystości i integralności”. Kongregacja ma także prowadzić „konstruktywny, pełen szacunku i cierpliwy dialog” z autorami dzieł, które zostały poddane jej ocenie. – Prawda wymaga wierności, a ta zawsze wzrasta w miłości i braterskiej pomocy tym, którzy są wezwani do pogłębienia lub wyjaśnienia swoich przekonań – wskazał Franciszek. Przypomnijmy, że od 2001 r. Kongregacja Nauki Wiary zajmuje się spływającymi z całego świata oskarżeniami o nadużycia seksualne duchownych wobec osób niepełnoletnich. Skupia się jednak głównie na prowadzeniu dochodzeń i procesów w tych sprawach, a także karaniu winnych. Natomiast komisja ds. ochrony dzieci miałaby na celu wspieranie programów zapobiegających nadużyciom i troskę o ich ofiary. pb Krótko Również papieskie akademie muszą przejść misyjną transformację, której papież usiłuje poddać współczesny Kościół. Ojciec Święty pisze o tym w przesłaniu z okazji publicznego posiedzenia tych akademii. Franciszek prosi akademików o profesjonalną współpracę w ramach misyjnej działalności Kościoła. Zastrzega jednak, że nie zależy mu na przemianach czysto zewnętrznych, fasadowych. „Chodzi o to, byście jeszcze bardziej skoncentrowali się na tym, co najistotniejsze, najpiękniejsze, najważniejsze, najbardziej pociągające, a przy tym najbardziej niezbędne” – napisał papież. Obecnie istnieją następujące Papieskie Akademie: Nauk, Nauk Społecznych, Życia, św. Tomasza z Akwinu, Teologii, Maryi Niepokalanej, Międzynarodowa Papieska Akademii Maryjna, Sztuk Pięknych i Literatury na Panteonie, Papieska Akademia Rzymska Archeologii i Cultorum Martyrum (Kultu Męczenników). Ich przedstawiciele spotykają się co roku na posiedzeniach publicznych. RV WAT YK AN Papież ujawnił, że badana jest możliwość połączenia powołanej przez niego specjalnej komisji ds. ochrony dzieci z Kongregacją Nauki Wiary. 27 Abp. Cellei: rozważaliśmy zamknięcie papieskiego Twittera Watykan zamierzał zamknąć na pewien czas papieskiego Twittera @ Pontifex, ze względu na lawinę wyzwisk, jaka się tam pojawia. – Nie sądziliśmy, że niektóre reakcje będą do tego stopnia wulgarne – powiedział 28 stycznia przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, abp Claudio Maria Celli, podczas konferencji w Rzymie. Abp Celli zaznaczył, że spodziewano się, iż pojawią się komentarze negatywne, ale nie przewidziano takiego zalewu wulgaryzmów i grubiaństwa. Po długim namyśle zdecydowano jednak, że papieski Twitter będzie nadal działał. – Pomogła nam Opatrzność – powiedział hierarcha i poinformował, że papieskie konto zarejestrowało już 11,5 miliona użytkowników. @Pontifex otworzył w grudniu 2012 roku Benedykt XVI i od tego czasu zamieszczał tam swoje krótkie przesłania. Obecnie konto papieża Franciszka dostępne jest w dziewięciu językach, w tym m.in. po arabsku, łacinie i po polsku. ts Franciszek na okładce „Rolling Stone’a” Słynny magazyn muzyczny „Rolling Stone” poświęcił okładkę swojego styczniowego numeru papieżowi Franciszkowi. Pod zdjęciem Ojca Świętego widnieją słowa „Czasy się zmieniają”, odwołujące się do „łagodnej rewolucji” w stylu papieskiej posługi. Okładka odsyła do głównego artykułu wewnątrz numeru, poświęcone- go fenomenowi rosnącej popularności Franciszka. Autor, Mark Binelli, na przykładzie audiencji generalnej przeciwstawia śmiały, otwarty styl obecnego papieżą, „akademickiemu” stylowi posługi Benedykta XVI (który miał sprowadzać kontakt z wiernymi „do minimum”). Taką charakterystykę Franciszka skrytykował 29 stycznia rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi SJ. Określił on artykuł Binelli jako przykład powierzchownego dziennikarstwa, które uważa za konieczne, by pochwałom Franciszka towarzyszyła krytyka pontyfikatu Benedykta XVI – „i czyni to w sposób wyjątkowo brutalny”. – Szkoda, bo ta metoda nie służy papieżowi Franciszkowi, który dobrze wie, jak wiele Kościół zawdzięcza jego poprzednikowi – stwierdził ks. Lombardi. st Nowy, tymczasowy szef Urzędu Informacji Finansowej WAT YK AN Ojciec Święty przyjął prośbę kard. Attilio Nicory o zwolnienie z obowiązków Prezesa Urzędu Informacji Finansowej i powołał tymczasowo na to stanowisko bp. Giorgio Corbelliniego. Będzie on nadal przewodniczącym Urzędu Pracy Stolicy Apostolskiej i Komisji Dyscyplinarnej Kurii Rzymskiej – podano 30 stycznia w Watykanie. 28 Kardynał Attilio Nicora (urodzony 16 marca 1937 r.) był pierwszym prezesem utworzonego w grudniu 2010 roku – na mocy decyzji papieża – Urzędu Informacji Finansowej. Zadaniem tej instytucji jest nadzór nad realizacją przepisów o zapobieganiu nielegalnym operacjom finansowym i walce z praniem brudnych pieniędzy we wszystkich instytucjach Państwa Watykańskiego i Stolicy Apostolskiej, w tym Instytutu Dzieł Religijnych, czyli tzw. „banku watykańskiego”. Bp Giorgio Corbellini ma 66 lat i od lipca 2009 jest przewodniczącym Biu- ra Pracy Stolicy Apostolskiej oraz biskupem tytularnym diecezji Abula. Sakry biskupiej w 2009 roku udzielił mu Benedykt XVI. W 2010 roku ten sam papież mianował go również Przewodniczącym Komisji Dyscyplinarnej Kurii Rzymskiej. st Krótko Papież Franciszek może odwiedzić tereny dotknięte ubiegłorocznym tajfunem Yolanda na Filipinach. Istnienie takiego planu potwierdził metropolita Palo, abp John Du po spotkaniu z przebywającym na Filipinach papieskim wysłannikiem, kard. Robertem Sarahem. Przewodniczący Papieskiej Rady „Cor Unum” przywiózł przesłanie solidarności dla osób poszkodowanych. Chciał też zobaczyć jak wygląda sytuacja na obszarach spustoszonych przez tajfun. Po powrocie do Watykanu przedstawi swój raport Franciszkowi. – On przyjedzie. Będziemy się o to modlić – powiedział abp John Du. Przyznał jednocześnie, że nie ma na razie mowy o jakichkolwiek terminach takiej wizyty. Kard. Sarah odwiedził miejscowości: Tacloban (m.in. szpital dla ubogich), Libertad (gdzie odprawił Mszę i uczestniczył w rozdawaniu paczek żywnościowych) oraz Palo (gdzie symbolicznie rozpoczął budowę sierocińca i domu starców) na wyspie Leyte. Tajfun Yolanda (poza Filipinami zwany Haiyan) przeszedł przez Filipiny na początku listopada ub.r. Spowodował śmierć ponad 5 tys. ludzi. Był to najsilniejszy w historii meteorologii cyklon, jaki kiedykolwiek uderzył w ląd. Średnia prędkość wiatru wynosiła ponad 300 km na godzinę przy bardzo niskim ciśnieniu (poniżej 900 hektopaskali). pb Chrześcijanie są dyskryminowani ze względu na wiarę nie tylko w Azji, Afryce, czy na Bliskim Wschodzie, ale także w Europie Zachodniej. Tylko od początku bieżącego roku wiedeński „Ośrodek dokumentacji nietolerancji oraz dyskryminacji chrześcijan” zarejestrował 12 takich przypadków. Miały one miejsce we Francji, Wielkiej Brytanii, w Szwajcarii, Belgii, Hiszpanii, Szwecji i w Niemczech. We Francji z premedytacją uszkodzono trzy kościoły. Ofiarą wandali stały się świątynie w Gensac w południowej Francji oraz w departamencie Haute-Saône, natomiast w Aibre w zachodniej Francji podpalono wiejski kościół. W hiszpańskiej Maladze na murach czterech kościołów katolickich wymalowano hasła proaborcyjne i zniszczono urządzenia kościelne. W Belgii zniszczono żłobek wystawiony przed jednym z kościołów na czas Bożego Narodzenia, a w bawarskim Neumarkt nieznani sprawcy sprofanowali cmentarz. Powyrywali z grobów drewniane krzyże i wbili je odwrotnie w ziemię, co – jak twierdzi policja – może wskazywać na satanistów. W Perth w Szkocji został zatrzymany przez policję uliczny kaznodzieja Tony Milano z USA. Powód: głosił, iż według Biblii czynny homoseksualizm jest grzechem. Natomiast w Bazylei (Szwajcaria) w każdą sobotę muzułmanie rozdawali publikacje Centralnego Biura Islamskiego w Szwajcarii. Jeden z tekstów wzywał pośrednio do zabijania Żydów i chrześcijan. W Eksjoe na południu Szwecji, mimo wcześniejszej obietnicy, nie przyjęto do pracy chrześcijańskiej akuszerki, ponieważ zastrzegła, że nie będzie uczestniczyła w zabiegach aborcji. W ciągu sześciu lat „Centrum dokumentacji” w Wiedniu zarejestrowało około tysiąca podobnych przypadków. Ze względu na powtarzające się napaści na chrześcijan i kościoły w Niemczech przewodniczący Unii Seniorów, Otto Wulff oświadczył, że „wymierzone w chrześcijan czyny karalne powinny być w przyszłości tak samo odnotowywane w kryminalistyce, jak ataki na tle antysemickim”. Jego zdaniem, każ- da osoba ubiegająca się o pozwolenie na pobyt lub na pracę w Niemczech powinna zobowiązać się do przestrzegania wolności religijnej. Według Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej (OBWE), w 2012 roku w Niemczech popełniono ponad 400 czynów karalnych w stosunku do chrześcijan oraz innych religijnych wspólnot nieżydowskich. W tym okresie uszkodzono 19 kościołów i cztery cmentarze. ts Francja Marsz przeciw polityce antyrodzinnej Hollande’a Ponad 500 tys. uczestników (80 tys. według policji) zgromadził marsz zorganizowany na ulicach Paryża przez kolektyw La Manif pour Tous w proteście przeciwko antyrodzinnej polityce francuskich władz. Od manifestacji odcięła się część przywódców katolickich organizacji rodzinnych i ubiegłorocznych demonstracji przeciw tzw. małżeństwom homoseksualnym. Ulicami Paryża maszerowała m.in. najmłodsza posłanka w nowoczesnej historii Francji, Marion Maréchal-Le Pen z Frontu Narodowego (wnuczka Jeana-Marie Le Pena) i kierująca Partią Chrześcijańsko-Demokratyczną Christine Boutin, była kandydatka na prezydenta Francji. Szli także posłowie opozycyjnej Unii na rzecz Ruchu Ludowego. Francuzi demonstrowali przeciwko – jak mówili – „rodzinofobii” socjalistycznego rządu prezydenta Françoisa Hollande’a. Domagali się zniesienia ubiegłorocznej ustawy dopuszczającej „małżeństwa” homoseksualne. Sprzeciwiali się także włączeniu in vitro dla par homoseksualnych i instytucji matek surogatek do nowego prawa rodzinnego, które ma być gotowe w kwietniu. Wprawdzie minister ds. rodziny Dominique Bertinotti temu zaprzeczyła, jednak przedstawiciele La Manif pour Tous obawiają się, że część koalicji rządowej zmusi rząd do takiego posunięcia za pomocą wniesionych poprawek do ustawy. Protesty budzą także coraz większe obciążenia podatkowe dla francuskich rodzin, a również wprowadzanie „teorii gender” do szkół. Na niesionych transparentach można było przeczytać: „Rodzina miejscem solidarności i przyszłością społeczeństwa”, „Chcemy płci, a nie rodzaju”, „Ręce precz od mojej rodziny”, „Hollande nie chcemy twojego prawa”, „Hollande wrogiem rodziny”, „Francuzi-muzułmanie mówią nie homomałżeństwom”, „Nasze dzieci należą do nas”, „Francjo, dokąd zmierzasz?” itp. Intencje demonstrantów w skrócie wyraziła w wypowiedzi dla dziennika „Le Figaro” 75-letnia uczestniczka manifestacji, Odile z Bordeaux: „Rodzina jest w niebezpieczeństwie. W szkole uczy się bzdur [nauczanie gender – KAI]. Aborcja powinna być wyjątkiem, a eutanazji nie chcemy. Gdy chodzi o homoseksualistów, trzeba szanować ich odmienność, ale nie pozwalać im mieć dzieci”. Po przybyciu na plac Denfert-Rochereau demonstranci wygwizdali teorię gender, oparty na niej eksperymentalny program szkolny „ABCD równości”, a także ministrów edukacji Vincenta Peillona i praw kobiet Najat Vallaud-Belkacem. Od manifestacji odcięli się przywódcy niektórych stowarzyszeń rodzinnych i organizatorzy wielkich manifestacji z 2013 r. przeciwko ustawie wprowadzającej tzw. małżeństwa homoseksualne. Są wśród nich m.in. była rzeczniczka kolektywu La Manif pour Tous Frigide Barjot, przewodniczący Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich Antoine Renard, były przewodniczący stowarzyszenia Rodziny Francji Henri Joyeux i przewodniczący Związku Rodzin w Europie Georges Coste. W opublikowanym 31 stycznia „Manifeście na rzecz pokoju obywatelskiego”, przekazanym parlamentarzystom i biskupom, przypominają oni, że oprócz przyjęcia ustawy o tzw. małżeństwie dla wszystkich, francuskie Zgromadzenie Narodowe wprowadziło niedawno ułatwienia w dokonywaniu aborcji, sprowadzając ją tym samym do „zwykłej praktyki antykoncepcyjnej”. Za kilka tygodni natomiast będą się tam ważyć losy umożliwienia parom EUROPA W Europie chrześcijanie też są ofiarami 29 EUROPA 30 homoseksualnym zapłodnienia in vitro i wynajmowania matek sugoratek. Ponadto prezydent Hollande podtrzymuje swój projekt ustawy o końcu życia, który otwiera drogę do eutanazji. Sygnatariusze manifestu wskazują, że w styczniu br. odbyły się w Paryżu już dwie „narodowe manifestacje”: Marsz dla Życia, którego uczestnicy domagali się zniesienia ustawy o przerywaniu ciąży z 1975 r., druga zaś pod nazwą Dzień Gniewu, z żądaniem odejścia prezydenta Hollande’a. Demonstracje z 2 lutego, zorganizowane przez spadkobierców kolektywu La Manif pour Tous – organizatora marszów z 2013 r. – mają zaś na celu wyrażenie sprzeciwu przeciwko antyrodzinnej polityce rządu, postulując m.in. zniesienie nie tylko ustawy aborcyjnej, ale także ustawy o „małżeństwie dla wszystkich”. Manifestacje te charakteryzuje „ideologiczna radykalizacja i zamieszanie”, jako że ci sami aktywiści uczestniczą w różnych marszach, licząc na to, że stanięcie obok osób bardziej umiarkowanych „wybieli” ideologie naznaczone dogmatyzmem, będącym wrogiem chrześcijańskiego personalizmu. Sygnatariusze manifestu twierdzą, że większość Francuzów opowiada się za powrotem do ustawy aborcyjnej z 1975 r., za pozostawieniem związków cywilnych osób tej samej płci, ale odróżnionych od małżeństwa, i za zachowaniem prawa dzieci do pochodzenia od ojca i matki. Wzywają chrześcijan, by podejmowali wymagający dialog obywatelski zamiast wychodzić na ulice lub zamykać się w kontrkulturze, zaś autorytety moralne i religijne – by przerwały milczenie w tej sprawie. Wszystkich obywateli proszą o zrozumienie, że podnoszone problemy nie są podejmowane „przeciw temu rządowi i temu społeczeństwu”, lecz w służbie współżycia w pokoju społecznym, poszanowaniu różnic, życzliwości i troski o dobro wspólne. Minister spraw wewnętrznych Manuel Valls oświadczył, że za sprawą obecnych manifestacji powstaje „francuska Tea Party” i wezwał „prawicę republikańską” do zdecydowanego odcięcia się od niej. Nazwał protestujących „frondą anty” – przeciwnikami elit, państwa, podatków, parlamentu, dziennikarzy, „a także i przede wszyst- kim antysemitami, rasistami, homofobami... Po prostu antyrepublikanami”. Porównał klimat społeczny we Francji do lat 30. XX w. – Manuel Valls wypowiedział na nasz temat słowa nie do przyjęcia – oświadczyła przewodnicząca kolektywu La Manif pour Tous, Ludovine de La Rochère. Wyjaśniła, że minister nie odróżnił jej pacyfistycznego, apolitycznego i szanującego osoby ruchu od kolektywu Dzień Gniewu, gromadzącego różne grupy obywateli – to od nich pochodzą ekstremistyczne wypowiedzi z manifestacji 26 stycznia. – Jesteśmy karykaturowani, wciąż próbuje się nas zdyskredytować – powiedziała de La Rochère. W tym samym czasie, co w Paryżu niemal 40 tys. osób (20 tys. według policji) demonstrowało w centrum Lyonu pod hasłami: „Lyon mówi nie dyktaturze gender”, „Nic lepszego dla dziecka, jak Tata + Mama” itp. Podobne, choć niewielkie liczebnie manifestacje odbyły się dziś także w Madrycie, Warszawie, Rzymie, Brukseli, Luksemburgu, Hadze, Budapeszcie i Rydze. pb Katolicki doktorat honoris causa dla Bartłomieja I Duchowy zwierzchnik prawosławia, patriarcha Bartłomiej I otrzymał w Paryżu doktorat honoris causa tamtejszego Instytutu Katolickiego. Patriarcha Konstatnynopola przebywał nad Sekwaną na zaproszenie prawosławnej metropolii Francji i jej zwierzchnika, metropolity Emmanuela (Adamakisa). 29 stycznia, z okazji 1700. rocznicy Edyktu Mediolańskiego patriarcha wygłosił wykład w Academie des sciences morales et politiques, poświęcony wolności religii bazującej na prawach człowieka. Następnego dnia w Instytucie Katolickim Paryża otrzymał doktorat honoris causa. Tym razem honorowy zwierzchnik prawosławia wygłosił wykład na temat „Religia i środowisko: duchowe wyzwania na dziś”. Przedstawił w nim „inicjatywy i wizje” Patriarchatu Ekumenicznego w dziedzinie ekologicznej. Głównym punktem kilkudniowej wizyty Bartłomieja I w Paryżu była uroczysta liturgia 30 stycznia w prawosławnej katedrze św. Szczepana, w święto „trzech hierarchów” – Bazylego Wielkiego, Grzegorza z Nazjanzu i Jana Chryzostoma. ts Włochy Odnaleziono relikwię bł. Jana Pawła II Włoska policja odnalazła relikwię Jana Pawła II zrabowaną we włoskiej Abruzji. Chodzi o fragment sutanny błogosławionego Papieża, zakrwawionej podczas zamachu na jego życie 13 maja 1981 r. Złodziejami okazali się trzej młodzi ludzie uzależnieni od narkotyków. Tamtejszy biskup Giovanni D’Ercole wybaczył im kradzież, jak powiedział, w imieniu „swoim i błogosławionego Jana Pawła II”. 30 stycznia karabinierzy odnaleźli metalową część zrabowanego relikwiarza. Poszukiwania były utrudnione ze względu na niewielki rozmiar skradzionego skrawka papieskiej sutanny. Ostatecznie odnaleziono go w garażu jednego z zatrzymanych. Bp D’Ercole stwierdził, że relikwia jest prawie nieuszkodzona, brakuje w niej dosłownie kilku nitek. Zapewnił też, że materiał zostanie poddany konserwacji. Hierarcha wyraził wdzięczność karabinierom i policji, którzy prowadzili intensywne poszukiwania zrabowanego relikwiarza. Został on skradziony z górskiego kościółka San Pietro della Jenca w Abruzji. Było to miejsce szczególnie drogie Janowi Pawłowi II, który w tej okolicy często wypoczywał i jeździł na nartach. RV Franciszek ożywił Kościół 87 proc. Włochów podziela pogląd, że w ciągu niespełna roku, jaki minął od konklawe, papież Franciszek ożywił Kościół katolicki – wynika z raportu ogłoszonego 30 stycznia przez instytut badań społecznych EURISPES na temat sytuacji we Włoszech. o to, by nie oceniać, ale w pierwszym rzędzie wsłuchać się i przyjrzeć – podkreślił kard. Schönborn. Ponadto podczas audiencji papież Franciszek mówił o swoich doświadczeniach z Ameryki Łacińskiej, gdzie sytuacja małżeństwa i rodziny jest niekiedy o wiele bardziej dramatyczna niż w Europie. Wyraził natomiast radość, że pomimo spadku liczby wiernych Kościół katolicki w Austrii jest nadal żywotny. Z zainteresowaniem słuchał też informacji, że wiarą katolicką interesuje się coraz więcej młodych ludzi. ts Rosja Biskupi zachwyceni papieżem Patriarchat: niepokoje na Ukrainie zemstą Zachodu Zauroczenie spotkaniem z Ojcem Świętym wyrazili biskupi metropolii wiedeńskiej, przyjęci przez Franciszka 27 stycznia w związku z wizytą ad limina Apostolorum. Wcześniej, na osobnej audiencji, papież spotkał się z przewodniczącym austriackiego episkopatu, metropolitą Wiednia, kardynałem Christophem Schönbornem. Wizyta austriackich biskupów w Watykanie zakończyła się w piątek, 31 stycznia. – Nasza 45-minutowa rozmowa przebiegła w otwartej, niezwykle ciepłej i serdecznej atmosferze – powiedzial po audiencji kard. Schönborn. – To wielka radość patrzeć, w jaki sposób papież odnawia Kościół – podkreślił arcybiskup Wiednia w rozmowie z agencją katolicką Kathpress. Kard. Schönborn ujawnił, że papież pytał biskupów o sytuację mlodych ludzi w Austrii, o powołania duszpasterskie i zakonne, a także o pielgrzymowanie. Jednocześnie podkreślił wielką wartość rodziny, która stanowi fundament społeczeństwa. Dlatego – jak mówił – dla Kościoła ważną sprawą jest otoczenie opieką rodzin i poszukiwanie dróg dla lepszego ich wspierania. Pierwszym w tym celu krokiem ma być ocena przez październikowy synod w Watykanie przeprowadzonej niedawno w Kościele powszechnym ankiety na temat małżeństwa i rodziny. – Chodzi Niepokoje na Ukrainie są zemstą Zachodu – uważa szef służby prasowej Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, Wasilij Anisimow. Ma to być – według niego – zemsta Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych za to, że władze ukraińskie nie podpisały umowy stowarzyszeniowej z UE. – Zachód zapewnia finansowe, polityczne, organizacyjne i informacyjne wsparcie antyrządowego Majdanu [protestów na głównym placu Kijowa – KAI] – powiedział Anisimow w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfax. Zauważył, że w ciągu minionych dwóch miesięcy wielu polityków zachodnich odwiedziło Kijów, ale „żaden nie potępił ani zajęcia budynków instytucji państwowych, ani koktajli Mołotowa, ani bicia funkcjonariuszy sił porządkowych, ani ustanowienia paralelnych władz w regionach przez «pokojowych demonstrantów»”. Zdaniem Anisimowa, dzięki Rosji, Ukraina ma dziś „wielkie fundusze i prawdziwe perspektywy ożywienia i rozwoju gospodarki oraz podwyższenia standardów społecznych”. To właśnie te sukcesy „są głównymi powodami antyrządowego zamachu, zorganizowanego przez Zachód” – wskazał przedstawiciel zależnego od Moskwy Kościoła prawosławnego. pb Katolicka Agencja Informacyjna, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 22 838 80 61, 635 77 18, fax: 22 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected] RADA PROGRAMOWA KAI: abp Stanisław Budzik (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego) ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Paulina Matysiak (ekai), Joanna Operacz (IDK), Alina Petrowa-Wasilewicz, Beata Rędziak (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Justyna Wójcik (ekai), Wojciech Załuska (sekretarz redakcji) KORESPONDENCI KRAJOWI: Teresa Margańska (Białystok), Robert Karp (Bielsko-Żywiec), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Rafał Starkowicz (Gdańsk), Dariusz Olejniczak (Gdańsk), Jan Hlebowicz (Gdańsk), Paweł Jurek (Gliwice), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), Izabela Tyras (Jasna Góra), Ewa Kotowska (Kalisz), ks. Artur Stopka (Katowice), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), Alicja Górska (Koszalin-Kołobrzeg), Liliana Leda (Kraków), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Waldemar Wesołowski (Legnica), Robert Adamczyk (Licheń), ks. Krzysztof Podstawka (Lublin), Anna Sobocińska, ks. Jan Krupka (Łomża), Ks. Piotr Karpiński (Łowicz), Łukasz Głowacki (Łódź), Jan Głąbiński (Nowy Targ), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Hanna Honisz (Opole), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Elżbieta Grzybowska (Płock), ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Paweł Bugira (Przemyśl), Radosław Mizera (Radom), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Andrzej Piskulak (Sandomierz), Edyta Łukaszewska (Siedlce), ks. Jarosław Ciszek (Sosnowiec), Piotr Kołodziejski (Szczecin), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł Borowski (Toruń), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), ks. Artur Niemira (Włocławek), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Krzysztof Król, Wanda Milewska, (Zielona Góra-Gorzów)) KORESPONDENCI ZAGRANICZNI: Wojciech Raiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy SAC (Lizbona), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg) KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR: Główna księgowa: Barbara Kwiecińska, Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń SEKRETARIAT: Adrian Leszczyński DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9–16): Anna Mirkiewicz, tel. 22 838 80 63 CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn „Wiadomości KAI” – prenumerata roczna pocztą – 358 zł, prenumerata roczna e-mailem – 194 zł Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów. Zamieszczone w biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 KONTO EURO KAI: PKO S.A. III O/W-wa nr 44124020341978001003569053 SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI ŚWIAT Za katolików uważa się trzy czwarte populacji, praktykuje jednak co trzeci wierzący. Większość włoskich katolików – 88,4 proc. – opowiada się za wykorzystaniem do eksperymentów naukowych komórek macierzystych. Rozwody toleruje 81 proc., wolne związki – 74,9 proc., sztuczne zapłodnienie 74,4 proc., a tzw. testament biologiczny 68,1 proc.. Większość jest jednocześnie przeciwna eutanazji (76,1 proc.), adopcji dzieci przez pary jednopłciowe (71,8 proc.) oraz „małżeństwom” homoseksualnym (56,8 proc.). sal Austria 31 Jan Paweł II Świętym! 2014 – Rok Kanonizacji Wielkich Papieży W�ramach przygotowań do Kanonizacji Wielkich Papieży na łamach gazetki „Życie Kościoła” prezentować będziemy unikatową, niezwykłą serię 6�plakatów pt.: „Najbardziej Charakterystyczne Chwile Pontykatu Jana Pawła II” (format�B2). Plakaty dostępne tylko w�prenumeracie, zawierać będą zdjęcia z�pielgrzymek Jana Pawła II i�upamiętniać najważniejsze�chwile pontykatu oraz przypominać nauczanie i�najistotniejsze�jego hasła. Zdjęcie Jana�XXIII będzie dodatkowym plakatem i�prezentem w�serii. „Życie Kościoła” – jedyna w�Polsce cotygodniowa gazeta-plakat formatu B2, nośnik najaktualniejszych informacji z�życia katolickiego, który bez wątpienia uatrakcyjni każdą gablotę paraalną, szkolną czy biblioteczną. W�naszych tytułach znajdziesz: informacje z�kraju i�ze świata, raporty, wywiady, dokumenty Kościoła, kalendarz liturgiczny, plakaty ewangelizacyjne. pełna z rabatem 5%* promocyjna cena za oba tytuły Życie Kościoła WK + ŻK elektroniczna „Wiadomości KAI” – tygodnik redagowany w�oparciu o�doniesienia kilkudziesięciu korespondentów terenowych, redakcję sekcji polskiej Radia Watykańskiego i�renomowanych katolickich agencji zagranicznych. Wiadomości KAI z rabatem 5%* Poznaj Wydawnictwa KAI. Zamów prenumeratę ! Przyłącz się do Klubu Czytelników KAI i�korzystaj z�naszych promocji oraz zniżek! prenumerata pełna Drogi Czytelniku ! roczna 358 zł 341 zł 194 zł 263 zł 249 zł 553 zł półroczna 197 zł 187 zł 97 zł 136 zł 129 zł 299 zł kwartalna 104 zł 98 zł – 76 zł 72 zł 164 zł Prenumerata się opłaca ! Wszyscy Czytelnicy, którzy przedłużą dotychczasową prenumeratę lub zamówią nową otrzymują 4 numery gratis. Ponadto raz w�roku w�okresie odnowy prenumeraty X-XII nasi Czytelnicy dostają prezent – książkę lub płytę jednego ze znanych wydawnictw katolickich. Dla nowych odbiorców mamyy piękne maryjne kalendarze Wydawnictwa Gaudium na rok 2014 lub książkę Papieża Franciszka „Chciałbym Kościołaa Ubogiego dla Ubogich”. Dział Marketingu i Prenumeraty Katolickiej Agencji Informacyjnej Skwer Kardynała Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel. 22 838 80 63, fax 22 635 35 45, e-mail: [email protected] konto 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635