manifestacje w obronie rodziny – str. 15 i 29

Transkrypt

manifestacje w obronie rodziny – str. 15 i 29
3 Polscy biskupi
u progów apostolskich
4 Watykan zasypany
listami do papieża
12 Ks. prof. Mazurkiewicz:
Gender – ostre starcie
z Kościołem
(1140) niedziela, 9 lutego 2014
www.kai.pl www.ekai.pl
Fot. Eric Feferberg/east news/afp
ISSN 1230-8641
6
BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ
„Mama i tata – do końca świata”
manifestacje w obronie rodziny – str. 15 i 29
Zakony – dar dla ludu Bożego w drodze
EDITORIAL
W YDARZENIA
2
Osoby, które usłyszały wezwanie do bezpośredniego naśladowania Jezusa na drodze rad
ewangelicznych są darem od Boga, by głosić
Ewangelię i prowadzić szereg istotnych dzieł
życia chrześcijańskiego – przypomniał w minioną niedzielę papież Franciszek. Okazją był
Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, a także mający się rozpocząć w listopadzie Rok Życia Konsekrowanego.
Dzieje się to w czasie, gdy nie sposób nie
dostrzegać kryzysu zarówno w skali globalnej, jak i naszej polskiej. Przede wszystkim na
całym świecie dramatycznie spadła liczba zakonnic. W latach od 2001 do 2011 zmniejszyła się ona o 10 proc. z 792 100 do 713 000. Ze
sprawozdania przygotowanego przez obydwie
diecezje warszawskie wynika, że w porównaniu
do poprzedniej wizyty ad limina Apostolorum,
która miała miejsce w roku 2005, na tym terenie liczba zakonnic też spadła o 10 proc. Problemy mają również zakony męskie, zwłaszcza
jeśli idzie o liczbę braci współpracowników. –
Chodzi o ludzi całkowicie poświęconych Bogu,
całkowicie oddanych braciom i siostrom, niosących światło Chrystusa tam, gdzie są najgęstsze ciemności i szerzących nadzieję w sercach
przygnębionych – przypomniał Ojciec Święty.
Nie ulega wątpliwości, że kryzys życia zakonnego wiąże się zarówno z czynnikami kulturowymi i zagubieniem współczesnego człowieka,
jak i z obawami wielu osób przed podjęciem zobowiązania na całe życie. Stąd propozycja Roku
Życia Konsekrowanego jako czasu intensywnej
modlitwy, a także refleksji i błagania o otwarcie ludzkich serc na Boga, który kołacze do nich
jak żebrak, prosząc o miłosierdzie i przyjęcie.
Pontyfikat Franciszka:
wzór, który powinniśmy
odczytywać
Rozmowa z bp. Wojciechem Polakiem,
sekretarzem generalnym Episkopatu
Z czym Kościół w Polsce jedzie do Stolicy Apostolskiej? Jaki obraz tutejszego Kościoła wyłania się ze sprawozdań, które zostały przygotowane dla watykańskich kongregacji oraz Ojca Świętego? Jakie są punkty mocne, a jakie są największe problemy?
– Sprawozdania przygotowane zostały przez każdą z diecezji.
Zawierają bardzo dokładny opis sytuacji: stan liczbowy, wszelkie
niezbędne statystyki, a potem omówienie poszczególne dziedzin
życia danej diecezji. Chodzi o ukazanie rzeczywistości kościelnej
od wewnątrz w odniesieniu do konstytucji Soboru Watykańskiego
II „Lumen gentium” oraz działania wobec świata w odniesieniu do
konstytucji o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”.
W sumie każde z tych sprawozdań omawia 23 aspekty życia poszczególnej diecezji. W jego zakres wchodzi m.in.: problematyka
zakonna, ekonomiczna, troska o dziedzictwo historyczne, problematyka świeckich i młodzieży. Opisane jest też dokładnie życie
religijne, praktyki, sanktuaria, pielgrzymki. Wiele miejsca zajmuje
kwestia duszpasterstwa rodzin, ukazana na tle szerszej społeczno-kulturowej sytuacji rodziny.
A patrząc na to „z lotu ptaka”, jaki z tych sprawozdań wyłania
się obraz Kościoła w Polsce?
– Polscy biskupi przygotowują sprawozdania z 44 diecezji, które
za pośrednictwem nuncjatury w Warszawie przekazywane są do
Rzymu. W oparciu o nie nuncjusz bądź Kongregacja ds. Biskupów
– która jest odpowiedzialna za przygotowanie wizyt ad limina –
sporządza całościowy wyciąg dla Ojca Świętego. Z pewnością taki
całościowy, a zarazem syntetyczny raport otrzymuje Ojciec Święty
przed spotkaniem z biskupami z danego kraju. Ja jednak nie znam
jego treści.
To może zapytam inaczej. Jakie nowe wyzwania czy problemy
pojawiły się w ramach Kościoła w Polsce, w ciągu ostatnich 8
lat, czyli od czasu ostatniej wizyty ad limina apostolorum?
– Rzeczywistość Kościoła w Polsce jest na pewnych polach podobna, na innych jednak ulegała zmianie. Podobny kształt ma zasadniczy przekaz wiary i życie sakramentalne, słowem to, co mieści się w ramach tzw. duszpasterstwa zwyczajnego.
Istotną nowością jest nacisk, jaki kładzie się dziś na nową ewangelizację, która traktowana jest obecnie jako najpoważniejsze wyzwanie dla Kościoła. Jest to nowy parametr. Ostatnie lata bardziej
nas uwrażliwiają na tę kwestię, choćby dzięki Synodowi Biskupów
o nowej ewangelizacji, poprzez posynodalną adhortację, utworzenie rady ds. nowej ewangelizacji na poziomie Stolicy Apostolskiej
i w poszczególnych krajach. W Polsce mamy taki zespół, na czele
którego stoi bp Grzegorz Ryś, odbyły się też do tej pory dwa ogólnopolskie kongresy nowej ewangelizacji.
cd. na str. 5
Polscy biskupi u progów apostolskich
Braterska rozmowa z Franciszkiem
Papież jest dobrze zorientowany
w sprawach Kościoła w Polsce i w
sprawach naszego kraju – mówili 1
lutego polscy biskupi po audiencji
u Franciszka. W swoim przemówieniu Ojciec Święty powołał się m.in.
na jeden z filmów Andrzeja Wajdy.
Podczas spotkania z pierwszą grupą
biskupów przybyłych z wizytą ad limina Apostolorum Franciszek wyraził
uznanie dla pracy Kościoła w Polsce.
Obecni byli hierarchowie z metropolii
gnieźnieńskiej, poznańskiej, łódzkiej
oraz obrządku greckokatolickiego.
– Z każdym biskupem papież witał
się osobiście. Potem była rozmowa,
która trwała 1 godz. i 20 min., czyli o wiele dłużej niż zakładano. Ani
przez moment Ojciec Święty nie sprawiał wrażenia, że się spieszy – mimo,
że czas go poganiał, gdyż miał spotkanie z Drogą Neokatechumenalną.
Przeciwnie – zachęcał nas do rozmowy, pytał, czy księża biskupi chcą
jeszcze o czymś porozmawiać, przez
co otwierał nas na braterską wymianę zdań – opowiadał po spotkaniu
sekretarz generalny Episkopatu bp.
Wojciech Polak.
– Papież nie udzielał wskazówek,
ale wypowiedział słowa uznania dla
pracy Kościoła w Polsce. Ogromnie
się cieszymy, bo to mobilizuje, aby
z nową siłą wykonywać obowiązki –
powiedział bp Wiesław Mering z diecezji włocławskiej.
– Jego pierwsze słowa były bardzo
poruszające: „macie szczególną łaskę pracować w narodzie o głębokiej
wierze, być pasterzami takiego ludu,
takiego narodu”. Zdanie to sprawiło,
że poczuliśmy się jak bracia biskupi
przyjeżdżający do biskupa Rzymu, by
rozmawiać o Kościele – relacjonował
bp Mering.
Dzieląc się swoimi wrażeniami po
spotkaniu z Ojcem Świętym biskupi
podkreślali, że jest on dobrze zorientowany w sprawach Kościoła i Polski. –
Okazało się, że interesuje się wszystkimi dziedzinami życia, którymi Kościół
w Polsce się teraz zajmuje – mówił metropolita łódzki, abp Marek Jędraszewski. Pytał m.in., czy ludzie przystępują
do sakramentu spowiedzi, o kateche-
zę, opiekę nad biednymi oraz stosunek
Kościoła do mediów. – Biskupi zapewnili, że w okresie Wielkanocy i Bożego
Narodzenia wielu wiernych przystępuje do spowiedzi św., na co Franciszek
z zadowoleniem powiedział, że jest
to wielki znak nadziei. Ponadto prosił,
żeby Kościół w Polsce pamiętał o dobrej formacji księży, aby nie tylko mieli
wiedzę, ale i też kierowali się w swej
pracy przede wszystkim miłosierdziem
– mówił bp. Polak. Ojciec Święty pytał
jednocześnie, czy wielu księży odchodzi z kapłaństwa. Biskupi zapewnili, że
w naszym kraju skala tego problemu
nie jest duża.
Rozmawiano też o mediach. Jak relacjonował abp Jędraszewski, Ojciec
Święty wymienił trzy ich największe
grzechy. Po pierwsze mówią tylko połowę prawdy, a więc wprowadzają dezinformację, po drugie rzucają na ludzi
kalumnie i po trzecie atakują tych, którzy zasługują na szacunek, po to, aby
odebrać im autorytet. W efekcie wprowadzają chaos w życie międzynarodowe, ale także w poszczególnych społeczeństwach, narodach czy państwach.
Najprawdopodobniej 21 listopada 2014 rozpocznie
się zapowiedziany już wcześniej Rok Życia Konsekrowanego – poinformowali 31 stycznia na konferencji
prasowej w Watykanie prefekt i sekretarz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Zakończenie Roku planowane jest na 21 listopada 2015. Kard. João Braz de
Aviz oraz abp José Rodríguez Carballo, O.F.M., przedstawili jego cele oraz najważniejsze wydarzenia.
Kard. João Braz de Aviz zaznaczył, że Rok Życia Konsekrowanego zbiegnie się z 50. rocznicą opublikowania soborowego dekretu o odnowie życia zakonnego „Perfectae caritatis” i ma służyć dziękczynieniu za ten dokument
Kościoła. Ma też przyczynić się do tego, by pomimo trudności, można było z nadzieją spoglądać w przyszłość życia
zakonnego. Trzecim celem jest odnowienie dynamizmu
życia konsekrowanego, przez głęboką jedność z Bogiem.
Natomiast sekretarz Kongregacji ds. Instytutów Życia
Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego,
abp José Rodríguez Carballo O.F.M. przedstawił główne
planowane wydarzenia Roku Życia Konsekrowanego. Ma
się on rozpocząć w bazylice watykańskiej, w dzień pro
orantibus, o ile pozwoli na to kalendarz Ojca Świętego.
Także w listopadzie odbędzie się sesja plenarna dykasterii
zakonnej, której tematem będzie „Nowość w życiu konsekrowanym, wychodząc od Vaticanum II”.
W trakcie Roku Życia Konsekrowanego planowane są
różne spotkania międzynarodowe, w tym:
yy spotkanie dla młodych zakonników i zakonnic: nowicjuszy i nowicjuszek, profesów czasowych oraz wieczystych,
którzy złożyli swe śluby nie więcej niż przed dziesięciu laty;
yy spotkanie osób odpowiedzialnych za formację;
yy międzynarodowy kongres teologii życia konsekrowanego;
yy międzynarodowa wystawa „Życie konsekrowane –
Ewangelia w ludzkich dziejach”.
Przewiduje się, że spotkania te trwać będą około tygodnia, a ich uczestnicy spotkają się na audiencjach z Ojcem Świętym.
Zakończenie Roku Życia Konsekrowanego planowane
jest na 21 listopada 2015, w 50. rocznicę opublikowania soborowego dekretu „Perfectae caritatis”, ale jak zastrzegł
abp Rodríguez, znów zależy to od kalendarza papieża.
st
W YDARZENIA
Będzie Rok Życia Konsekrowanego
3
W YDARZENIA
4
Bp Polak: – Kolejnym z podjętych
tematów była współczesna materialistyczna kultura – kult konsumpcji i posiadania, przed którym musimy bronić
samych siebie jako biskupi i ostrzegać
przed zagrożeniami innych ludzi. Papież zwrócił uwagę, że materializm rzutuje na kwestię posiadania potomstwa:
w kulturze dobrobytu trudno bowiem
wykrzesać ofiarność na rzecz dzieci. Biskupi ze swej strony zwracali uwagę, że
dla wielu rodzin w Polsce problemem
jest brak poczucia stabilizacji życiowej.
Papież odpowiedział, że w społeczeństwach, w których taka stabilizacja istnieje – np. we Włoszech – chęć posiadania dzieci nie jest większa. Zachęcał
Kościół w Polsce, aby wspierał wszelkie
inicjatywy dotyczące otwarcia się ludzi
na życie w każdym wymiarze.
Zaskoczeniem dla polskich biskupów było przywołanie przez Ojca
Świętego obrazów z jednego z filmów Andrzeja Wajdy. – Była tam scena przedstawiająca zawody konne,
w których wygrał ksiądz – opowiadał bp Polak. – Papież wspomniał też
o dyskusji, jaka wywiązała się po filmie na temat Kościoła w Polsce i wiary
Polaków. Przekonał się wówczas, jak
ważne jest świadectwo kapłanów dla
życia wiary, jak bardzo kapłani w Polsce są prawdziwymi świadkami wiary
wobec ludzi.
– To było bardzo poruszające, Ojciec Święty pokazał, że zna i rozumie
naszą przeszłość – dodał abp Jędraszewski.
– Franciszek podkreślił, że łaską
Boga, jaką otrzymali Polacy jest także dar świętych – ujawnił bp. Polak.
– Wymienił wiele postaci, w tym bł.
Jana Pawła II i św. Faustynę. Przypomniał, ze jego zawołanie biskupie było
inspirowane głoszonym przez polską
świętą orędziem miłosierdzia.
Podziękował za zaangażowanie
misyjne Kościoła i „wielki dar misjonarzy”. Przypomniał polskich księży,
zakonników i zakonnice pracujące
w Argentynie.
– Podczas rozmowy o katechezie
abp Stanisław Gądecki opowiedział
o swojej archidiecezji, w której 150 katechistów, po ukończeniu szkoły nowej ewangelizacji, posługuje głosząc
w sposób bardzo osobisty Ewangelię.
Metropolita poznański przypomniał,
że jest to robione na wzór brazylijski,
co papieżowi tym bardziej się spodobało – mówił bp Polak.
Ponadto abp Gądecki poruszył
kwestię programów duszpasterskich
i poprosił, aby watykańskie wytyczne
poświęcone np. rokowi życia konsekrowanego wcześniej docierały do
Polski, aby nasze programy dostosowywać do tych, które proponuje Ojciec Święty. Papież bardzo żywo na to
zareagował mówiąc, że jest to bardzo
dobry pomysł.
Biskupi rozmawiali również o wizycie Franciszka w Polsce w 2016 roku,
o Światowym Dniu Młodzieży i rocznicy Chrztu Polski.
Abp Gądecki poprosił, aby – jeśli
to możliwe – papieska wizyta była
przedłużona z powodu rocznicy. Ojciec Święty powiedział, że nie podjęto
jeszcze decyzji, ale sprawa jest otwarta i można o tym rozmawiać.
– Z dużym uznaniem – kontynuował
bp Polak – papież mówił też o pracy Caritas Polska i jej zaangażowaniu w pomoc najbardziej potrzebującym. Jak
bardzo Polacy są zaangażowani w działalność pomocową Ojciec Święty widzi
poprzez pracę swojego jałmużnika,
abp Konrada Krajewskiego. Wskazywał,
że abp Krajewski musiał to wynieść ze
swojego polskiego środowiska.
Ze strony Kościoła greckokatolickiego padły podziękowania dla Ko-
ścioła rzymskokatolickiego za pomoc
w czasach komunizmu oraz za to, co
teraz Kościół robi dla Ukrainy. Biskup
pomocniczy archidiecezji przemysko-warszawskiej Eugeniusz Popowicz
poprosił papieża o modlitwę w intencji narodu. Żegnając się z grekokatolikami Franciszek powiedział po ukraińsku: Sława Isusu Chrystu!
Prymas Polski Józef Kowalczyk podkreślił, że to było piękne spotkanie,
bez tremy i bizantynizmów. – Papież
słuchał z zainteresowaniem o wszystkich problemach, które przedstawialiśmy. Cieszył się, że Kościół w Polsce
stara się iść drogą wyznaczoną przez
Sobór Watykański II oraz nauczanie bł.
Jana Pawła II. Prosiliśmy, by nadal nas
umacniał w wierze. To było normalne, ludzkie, kapłańskie, biskupie spotkanie. Oby takich spotkań w Polsce,
w wymiarze społecznym było wiele
– powiedział Prymas.
Rozpoczęta 1 lutego wizyta ad limina Apostolorum potrwa osiem dni.
W pierwszej papieskiej audiencji biskupom towarzyszył szef działu zagranicznego KAI, Krzysztof Tomasik.
W tym tygodniu z Franciszkiem spotkają się jeszcze cztery grupy polskich
biskupów, a w piątek 7 lutego cała
Konferencja Episkopatu Polski. Wtedy
Ojciec Święty skieruje do niej orędzie.
tom, am
Watykan zasypany listami do papieża
Od kilku miesięcy Watykan zalewa
lawina listów. Franciszek zapewnia
o swej bliskości ze światem, a świat
mu tę bliskość odwzajemnia. Każdego tygodnia do Domu św. Marty,
czyli na adres papieża, dociera ok.
30 worków pocztowych, a w nich
kilka tysięcy listów i paczek, zaadresowanych do Franciszka.
On sam nie jest w stanie ich
wszystkich przeczytać. Pomaga mu
w tym czteroosobowa ekipa, która
urzęduje w Pałacu Apostolskim, pod
kierunkiem ks. Guiliana Galloriniego.
– Ludzie proszą Franciszka przede
wszystkim o pokrzepienie i modlitwę
– mówi ks. Gallorini. – Wielu opisuje
mu swe problemy i choroby. Przedstawiają trudności materialne, proszą
o modlitwę za dzieci. Chcemy, by ci
ludzie mogli doświadczyć bliskości
papieża, który interesuje się ich cierpieniem, modli się za wszystkich.
Niekiedy, na ile to możliwe, przesyłamy te listy do innych urzędów – prośby o pomoc materialną trafiają np. do
lokalnych oddziałów Caritas, które
lepiej mogą sprawdzić, o co chodzi
i skuteczniej odpowiedzieć.
Niektóre z owych tysięcy listów,
które otrzymuje papież Franciszek,
trafiają jednak na jego biurko. Ich
selekcja jest właśnie zadaniem ks.
Galloriniego.
– Są to przypadki najbardziej delikatne, jak na przykład sprawy dotyczące sumienia. Sporządza się wtedy
streszczenie i za pośrednictwem sekretarzy doręcza papieżowi, aby on
sam przeczytał i wskazał, jak mamy
odpowiedzieć – mówi ks. Gallorini.
RV
cd. ze str. 2
W ramach tej tematyki istotną część
swoich sprawozdań biskupi poświęcają ruchom i stowarzyszeniom, licznym
i rozwijającym się szybko nowym
wspólnotom ewangelizacyjnym. Ten
wysiłek ewangelizacyjny zmienia rozumienie Kościoła. Jesteśmy coraz
bardziej świadomi, że Kościół wciąż
musi być w drodze, nie może zadowalać się tym, co jest, ale wciąż poszukiwać nowych form i sposobów dotarcia do ludzi.
Nowością jest też nowy sposób
pojmowania wysiłku edukacyjnego
realizowanego na drodze katechezy.
Wyraża się to w większym powiązaniu
nauczania religii w szkole z intensywną katechezą przyparafialną – przygotowującą do sakramentów w parafii.
W ostatnich latach położyliśmy znacznie silniejszy akcent na koordynację
tych dwóch rzeczywistości. Chodzi
o współdziałanie szkoły i parafii, aby
nie były to dwie odrębne rzeczywistości. Wiedza religijna może być przekazywana w szkole, ale to nie wystarczy
w ukształtowaniu życia religijnego
młodego człowieka. Szkoła nie jest
wspólnotą wiary. Szkoła może dać tylko pewien fundament. Przygotowanie
do sakramentów musi się odbywać
w oparciu o żywą wspólnotę wiary,
czyli w oparciu o parafię.
W wielu diecezjach została wprowadzona w parafiach katecheza dla
młodzieży po bierzmowaniu, czyli
tzw. katecheza ponadgimnazjalna. Ma
ona przygotowywać do małżeństwa,
ale w długim procesie. Może być też
szansą na odnowę duszpasterstwa
młodzieży. Bierzmowani wówczas nie
giną, nie rozpraszają się, ale kontynuują swoją drogę wiary w Kościele.
W ostatnich latach widać szczególnie ostro, że Kościół w Polsce nie jest
wyłączony z tych globalnych procesów, jakie przebiegają intensywnie
dziś również przez Europę. Wielkim
wyzwaniem jest sekularyzm. Jest to
konfrontacja Kościoła ze zmieniającym
się społeczeństwem, które traci tradycyjny grunt wiary, jaki wynosi z domu.
Dochodzi do tego fakt wielkiej migracji ze wsi do miast, generujący silne
przemiany społeczne. Widzimy wieś,
która się wyludnia i przestaje być tradycyjną ostoją wiary. Wiara staje się
bardziej konsekwencją wyboru, niż
spuścizną, która w naturalny sposób
jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Widać to też dokładnie, chociażby w sferze powołań. Coraz więcej
powołań jest dziś z parafii miejskich.
W dokumencie „Novo millennio
ineunte” wydanym na progu tego
wieku, Jan Paweł II mówił o przechodzeniu od wiary tradycyjnej, odziedziczonej po przodkach, do tej wybieranej dojrzale w sposób znacznie
bardziej osobisty. Kościół widzi te procesy, a czy na nie właściwie odpowiada, to jest wciąż pytanie?
Mamy także istotne nowości w dialogu ekumenicznym w Polsce. Od ostatniej wizyty ad limina został przygotowany dokument o małżeństwach
mieszanych, przyjęty przez Polską Radą
Ekumeniczną i Kościół katolicki. Teraz
czeka on na recognitio ze strony Stolicy
Apostolskiej. Warto też wspomnieć oba
przesłania, i to z Kościołem prawosławnym w Rosji, i to z Kościołem greckokatolickim na Ukrainie. Mamy więc coraz
bardziej poszerzające się pola wzajemnej współpracy Kościołów.
by ci ludzie faktycznie przeżywali swe
doświadczenie wiary, aby doświadczali nawrócenia. By stawali się żywą
wspólnotą. Chodzi o to, by parafia
odpowiadała na najgłębsze potrzeby
wiary i by była miejscem autentycznego doświadczenia Boga.
Wciąż mamy dość wysoki poziom
powołań, choć Polska – w tym zakresie – wydaje się podzielona na dwie
części. W Polsce północnej od pewnego czasu widać spadek powołań,
a w Polsce południowej wciąż one
jeszcze trwają. Niezależnie od tego,
prowadzona jest daleko idąca reforma
seminariów, całego systemu formacji
przyszłych księży.
Nowym wyzwaniem jest fakt, że
do seminariów duchownych przychodzi sporo ludzi znacznie starszych niż
kiedyś. Jest to fenomen, nad którym
pracujemy. Jest szansa, że od nowego
roku akademickiego 2014/15 zostanie otwarte ogólnopolskie seminarium dla „dojrzałych powołań”, czyli
mężczyzn po czterdziestce. Działać
będzie w Krakowie. Bp Ryś przygotowuje obecnie jego statut, który musi
być zaakceptowany przez Episkopat.
W ubiegłym roku nie zostało przyjętych do seminariów ze względu na
wiek ok. 20 osób. W skali całej Polski
takich powołań jest coraz więcej.
Jak Kościół w Polsce sytuuje się na
tle Kościoła powszechnego? Co jest
jego specyfiką? W jakiej mierze dotyczą nas problemy, przed jakimi dziś
stoi Kościół w Europie? Czy jesteśmy
jakąś „zieloną wyspą”?
– Wciąż charakterystycznym parametrem Kościoła w Polsce jest
pewien masowy katolicyzm. W adhortacji „Evangelii Gaudium” papież
wiele miejsca poświęca tzw. tradycyjnej wierze. Pokazuje jej siłę i z pewnością wynika to z doświadczenia
Ameryki Łacińskiej. Na tle Kościoła powszechnego my wciąż mamy jeszcze
ludzi w kościołach. Ale bynajmniej nie
zwalnia to Kościoła w Polsce od prowadzenia żmudnego procesu wychowania w wierze. Wyzwaniem jest to,
W czym obecna wizyta ad limina
Apostolorum może pomóc Kościołowi w Polsce?
– Pomoże z pewnością w zobiektywizowaniu naszych doświadczeń,
z którymi przyjeżdżamy do Rzymu.
Temu służyć będą dyskusje w poszczególnych kongregacjach i radach
Stolicy Apostolskiej. Będzie to wspólne szukanie nowych dróg w podejściu
do współczesnego problemu ewangelizacji.
Zawsze w przesłaniu papieża do
Kościoła w Polsce ukazywane są nowe
obszary, wymagające skupienia i uwagi. I z tego będziemy korzystać. Tak np.
odrodziła się w Polsce Akcja Katolicka
– z inspiracji Jana Pawła II wskazanej
podczas jednej z wizyt ad limina.
ROZMOWA K AI
Pontyfikat Franciszka:
wzór, który powinniśmy odczytywać
5
Jak przebiegają spotkania w kongregacjach?
– Do poszczególnych kongregacji biskupi udawać się będą w około
trzydziestoosobowych grupach. Wyznaczony biskup dokona prezentacji
przybyłych i zarysuje temat. Po drugiej stronie siada zazwyczaj prefekt
kongregacji i jej sekretarz bądź też
szefowie poszczególnych jej biur.
W Kongregacji Nauki Wiary poinformujemy np., jakimi głównymi zagadnieniami w tej dziedzinie zajmuje
się Konferencja Episkopatu Polski,
a szczególnie jej Komisja Nauki Wiary. Ostatnio pracowała ona nad analizą błędów ruchu intronizacyjnego.
Powołany został specjalny zespół do
tej sprawy.
Po prezentacji zawsze jest czas na
pytania ze strony biskupów do prefekta kongregacji, a czasami wygłasza
on jakieś dłuższe przemówienie, jeśli
pragnie biskupom z danego kraju
zwrócić szczególnie uwagę na jakieś
tematy. Podczas tych dyskusji nie ocenia się, czy Kościół w Polsce robi coś
dobrze bądź źle, ale precyzuje się, jakie punkty ciężkości powinny być dziś
silniej akcentowane.
Kongregacja Nauki Wiary zajmuje się też przypadkami pedofilii
wśród księży...
– Od strony kongregacji jednym
z uczestników takiego spotkania jest
zawsze promotor sprawiedliwości,
który w jej ramach odpowiada za te
sprawy. Jest nim obecnie ks. prałat
Robert Oliver, z którym mamy zresztą
już dobre kontakty, nawiązane przez
ks. Adama Żaka SJ, delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży. Z pewnością
promotor sprawiedliwości przedstawi
nam kwestie dyscypliny wymagane
od strony kongregacji i zasady, jakimi
biskupi winni się kierować w tej trudnej sferze. Poinformuje także o bezpośrednich działaniach Stolicy Apostolskiej na tym polu. Dowiemy się też
z pewnością, kiedy zostaną zatwierdzone wytyczne i aneksy do nich,
jakie w tej dziedzinie przygotowała
Konferencja Episkopatu Polski i czy
będą one przyjęte w takiej formie,
w jakiej zostały przekazane, czy też
będą jeszcze jakieś sugestie Kongregacji, które należy uwzględnić i wprowadzić do tych dokumentów.
Wizyta ad limina to także spotkanie
z nowym papieżem Franciszkiem?
Na ile nowy pontyfikat jest światłem
i inspiracją dla Kościoła w Polsce?
W czym papież Franciszek może
nam pomóc?
– Jest to światło, które papież nieustannie nam daje przez swoje głoszenie i poprzez świadectwo wiary.
Wzór, który powinniśmy odczytywać.
Wzór w sensie głoszenia wiary, akcentów, jakie przywiązuje do misyjności
Kościoła w dzisiejszym świecie. Papież
pokazuje też wyjątkową relację do
człowieka, bardzo jasno przypominając, że Kościół jest w służbie człowiekowi.
Papież w adhortacji wyraźnie wzywa cały Kościół do „nawrócenia
duszpasterskiego”. Czego to „duszpasterskie nawrócenie” ma dotyczyć
na ziemi polskiej?
– Trzeba to odczytywać w świetle tego, co jest zapisane w adhortacji „Evangelii gaudium”. Chodzi tu
o głoszenie wiary w sposób bardziej
podmiotowy, o wyjście ku wszystkim
potrzebującym, zagubionym i poszukującym, o zainteresowanie peryferiami świata: nie tylko materialnymi,
ale przede wszystkim duchowymi.
Nawrócenie duszpasterskie dotyka też stylu głoszenia Ewangelii, jej
przepowiadania. Chodzi o styl jeszcze
bardziej ewangeliczny, a więc wierny
Chrystusowi i jego Ewangelii.
Jest to również pobudzenie nas do
myślenia i działania bardziej misyjnego. My, w Polsce, na ogół czekamy
na tych, którzy naszym zdaniem powinni przyjść do kościoła. Natomiast
podejście misyjne polega na tym, że
wychodzimy do tych ludzi, nie czekając aż oni sami przyjdą. Nawrócenie
duszpasterskie ma też pokazywać, że
mamy tę wartość największą, jaką jest
głoszenie Chrystusa. Głosimy Chrystusa i Jego naukę, a nie staramy się
przypodobać sposobowi życia tego
świata. To duszpasterskie nawrócenie
dotyczyć ma całego Kościoła, wszystkich jego członków, także tych, którzy
się z czymś w Kościele się nie zgadzają, czy są na jego marginesie. To jest
wezwanie do nawrócenia dla nas
wszystkich, zarówno biskupów, księży, jak i ludzi świeckich.
Czy jest przewidziane jakieś późniejsze podsumowanie tej wizyty w ramach Kościoła w Polsce?
– Na każdym ze spotkań w kongregacjach jest wyznaczony biskup
notariusz, który przygotuje pisemną
relację. Na zebraniu plenarnym Episkopatu w marcu będzie okazja, aby
w oparciu o zebrane refleksje i sprawozdania ze spotkań podjąć taką dyskusję.
Rozmawiał:
Marcin Przeciszewski
ROZMOWA K AI
Podaruj bilet na ŚDM
6
„Ticket of Mercy” – akcję zbierania
pieniędzy na bilety do Krakowa dla
młodych ludzi z takich krajów Czarnego Lądu jak Kenia, Madagaskar,
Wybrzeże Kości Słoniowej czy Togo
zorganizowały polskie orionistki.
Siostry prowadzą placówki w tych
krajach i chcą ufundować dla swoich
podopiecznych bilety na Światowy
Dzień Młodzieży w 2016 roku w Krakowie.
Pomysł powstał w Oriońskim Roku
Misyjnym. Akcję zainicjowała Polska
Prowincja Zgromadzenia Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia wraz
z Przyjaciółmi św. Alojzego Orione.
– Świadomi tego, że młodzi z placówek w Kenii, na Madagaskarze, Wybrzeżu Kości Słoniowej, w Togo i na
Ukrainie, w których posługują polskie
siostry misjonarki – nie będą mogli
skorzystać z tego zaproszenia, chcemy
wyjść naprzeciw przynajmniej niektórym z nich, umożliwiając im przyjazd
do Krakowa – podkreślają orionistki.
Dobrowolną ofiarę na ten cel można wpłacać na konto: Zgromadzenie
Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia
ul. Piękna 44/46, 05-540 Zalesie Górne, Bank Pekao VII oddz w Warszawie
04 1240 1109 1111 0010 5504 5844
Z dopiskiem: „Ticket of Mercy”.
im
Wizyta ad limina – pytania i wyzwania
Przed wyjazdem polscy biskupi
opowiedzieli KAI o najważniejszych
dla nich tematach, pytaniach i problemach, z którymi wyruszają do Rzymu.
Nowa ewangelizacja
Grupa polskich biskupów odwiedzi m.in. Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. Na czele tej
grupy stoi bp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji. W dwóch pierwszych latach
działalności Zespół zorganizował dwa
ogólnopolskie Kongresy Nowej Ewangelizacji: w lipcu 2012 roku, w ramach
Przystanku Jezus, w Kostrzynie nad
Odrą oraz rok później w Warszawie.
– Naszym zadaniem jest pokazywać zjawiska, charyzmaty, ludzi zaangażowanych od lat w dzieło ewangelizacji – podkreśla bp Ryś. W ramach
Kongresów odbyły się także warsztaty, prezentujące różne wspólnoty, ich
metody ewangelizacji i służby w Kościele. Jest to ważne jako doświadczenie jedności. Wiele ruchów, stowarzyszeń czy wspólnot świetnie robi to,
czym się zajmuje, ale w pojedynkę.
Gdy trzeba zrobić coś wspólnie, zaczynają się trudności. Cenne jest więc
robienie czegoś razem. Szczególnie
istotna jest też obecność hierarchów
i księży – następuje spotkanie urzędu
z charyzmatem. Dla osób świeckich
takie spotkania z biskupami, np. w kolejce po kawę, są niezwykle istotne.
– Niewątpliwie ważne jest, żeby
posłuchać tego, co Papieska Rada ma
do powiedzenia o doświadczeniu nowej ewangelizacji Kościoła w ogóle,
bo my tu jesteśmy nieraz bardzo na
sobie skoncentrowani, a powinniśmy
się uczyć od Kościołów doświadczających wzrostu. Chciałbym wykorzy-
stać to spotkanie, by się pouczyć od
innych – dodał.
Świeccy w życiu Kościoła
Polski laikat, choć widoczny, sprawia wciąż wrażenie przysłowiowego
olbrzyma, który czeka na przebudzenie. Zdaniem abp. Henryka Hosera,
obecny kształt relacji między duchownymi a świeckimi, to model Kościoła,
który był praktykowany w czasach
komunistycznych, przy ogromnej centralizacji działań, stawianiu na działalność księży. – To księża byli tarczą
ochronną świeckich, a dziś sytuacja
tak się zmieniła, że to świeccy powinni
być tarczą ochronną działań Kościoła –
mówił abp Hoser 20 stycznia podczas
obrad Komisji Duszpasterstwa KEP.
W przeważających kręgach Kościoła
w Polsce zakorzeniona jest tradycyjnie
rozumiana, a zarazem nieprawidłowa
eklezjologia. Kościół pojmowany jest
jako instytucja, opierająca się na hierarchii i duchowieństwie, a nie jako
wspólnota wiary, składająca się z duchownych i świeckich, gdzie wszyscy
powołani są do apostolstwa. Winę za
ten stan rzeczy ponoszą zarówno duchowni jak i świeccy.
Wśród działających w Polsce ruchów ewangelizacyjnych powstałych
w okresie Soboru Watykańskiego II
największą liczebność wykazuje założony przez ks. Franciszka Blachnickiego Ruch Światło-Życie, skupiający
dziś ok. 60 tys. członków, w dwóch
gałęziach, młodzieżowej i dorosłej. Na
drugim miejscu znajduje się Odnowa
w Duchu Świętym, której wspólnoty
modlitewne skupiają ok. 27 tys. członków, a na ich ogólnopolskie kongresy
przyjeżdża do 100 tys. osób. Kolejne
miejsce zajmuje Droga Neokatechumenalna, której uczestnikami jest
w Polsce ok. 20 tys. osób.
Oprócz tego działają dziesiątki różnorodnych wspólnot ewangelizacyjnych, związanych z różnymi zakonami
bądź innymi ośrodkami duchowości.
Dużą aktywność w obronie życia
nienarodzonych wykazuje Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, skupiająca ok. 120 różnorodnych podmiotów w całym kraju. Olbrzymia jest
aktywność świeckiego wolontariatu,
towarzysząca działalności Caritas Polska i poszczególnych Caritas diecezjalnych, gdzie działają parafialne i szkolne zespoły Caritas.
Pewien kryzys przeżywają dawne
kręgi katolickiej inteligencji, skupione
w około 80 Klubach Inteligencji Katolickiej w głównych polskich miastach.
Trudno też mówić o sukcesie odtworzonej w połowie lat 90. Akcji Katolickiej.
Pozytywnym faktem jest kształtowanie się nowych kręgów aktywnej
inteligencji katolickiej, charakteryzującej się poczuciem silnego związku
z Kościołem oraz poczuciem misji na
zewnątrz. Są to liczne, powoływane
oddolnie stowarzyszenia zawodowe,
np. Ordo Iuris (prawnicy), fundacje stawiające sobie za cel obronę rodziny,
np. „Mama i Tata” czy Związek Dużych
Rodzin 3+, promocję chrześcijańskich
wartości w życiu publicznym, np. Fundacja Orszak Trzech Króli, czy Polska
Federacja Ruchów Obrony Życia, broniąca nienarodzonych.
Ale to nie wystarczy. Potrzebne jest
otwarcie nowych pól zaangażowania
dla świeckich. Na terenie parafii konieczne jest znacznie większe wykorzystywanie świeckich w działalności
duszpasterskiej, a także w akcjach
ewangelizacyjnych, skierowanych do
świata zewnętrznego.
Znacznie większego dowartościowania – poprzez stworzenie realnej
przestrzeni działania – wymagają istniejące już ogólnokrajowe struktury
polskiego laikatu. Niezbędna jest też
odpowiednia promocja nauczania
społecznego Kościoła.
Relacje państwo-Kościół
Biskupi zapewne nawiążą do tematów, jakie w ciągu ostatnich miesięcy
skupiły uwagę opinii publicznej. A jest
ich wiele: zagrożenia i następstwa
wdrażania unijnych procedur tzw. polityki równościowej, brak ustawodawstwa ws. in vitro, spór wokół statusu
nauczania religii w szkole, prace nad
przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatku
dochodowego, czy wreszcie obecność krzyża i innych symboli religijnych w przestrzeni publicznej.
ANALIZA
Polscy biskupi rozpoczęli 1 lutego
wizytę ad limina Apostolorum, czyli
do progów apostolskich. Podczas
pobytu w Watykanie odwiedzają
poszczególne urzędy Kurii Rzymskiej i omawiają różne aspekty działalności Kościoła w Polsce. Spotykają
się także z papieżem Franciszkiem,
który na koniec ich pobytu skieruje
swoje przesłanie do polskiego Episkopatu.
7
Obecne relacje państwo-Kościół są
poprawne, nacechowane unikaniem
zadrażnień, natomiast brak jest woli
rozwiązywania spraw na rzecz dobra
wspólnego – ocenia abp Józef Michalik. Podkreśla, że państwo i Kościół
muszą też mieć na uwadze problemy natury społeczno-gospodarcze,
jak sytuacja rodziny i utrzymujące się
bezrobocie oraz emigracja zarobkowa
z miast i wsi.
W przestrzeni publicznej zauważalne
jest coraz częstsze kwestionowanie zasad moralności i praw natury. – Prawd
wiary ludzie niewierzący dziś nie kwestionują, bo nie mają do tego żadnego
tytułu. Mocno kwestionują natomiast
zasady etyki, moralności, prawo Boże,
prawo natury. Także tu Kościół nie
może milczeć, musi odpowiadać na te
prowokacje – powiedział abp Michalik.
Jedną z nierozwiązanych wciąż
spraw w obustronnych relacjach jest
nauczanie religii w szkole. – W moim
przekonaniu jest to pierwszy punkt
niepokoju, o którymi musimy mówić
i przypominać, i który pokazuje dokąd
zmierza ten rząd – stwierdził przewodniczący KEP.
ANALIZA
Szkoła i parafia – przekaz wiary
8
Sposób nauczania religii w szkole
i katecheza parafialna dorosłych to
najważniejsze zagadnienia, którymi
winna zajmować się Komisja Wychowania Katolickiego – uważa jej przewodniczący, Marek Mendyk.
Zdaniem legnickiego biskupa pomocniczego, z perspektywy blisko 24
lat obecności nauczania religii w szkole widać jego ogromne walory wychowawcze. Wprawdzie w szkołach
podejmowane są działania na rzecz
kształtowania rodziców, działają sztaby rzeczników praw dziecka, wykrywa
się i piętnuje wszelkie formy przemocy wobec dzieci i młodzieży, a mimo
to placówki z trudem radzą sobie
z wychowaniem
Strona kościelna upomina się
w Ministerstwie Edukacji Narodowej
o miejsce dla religii w tzw. ramowym
planie nauczania, a także o możliwość
zdawania religii jako przedmiotu do
wyboru na maturze.
Zdaniem bp. Mendyka polska szkoła ciągle jeszcze w niewystarczającym
stopniu współpracuje z rodzicami
w procesie wychowawczym. Utrudnia
to brak zainteresowania ze strony rodziców, ale też niełatwa sytuacja wielu
rodzin. Należy też zachęcać do współpracy katechetów z nauczycielami
innych przedmiotów, zwłaszcza gdy
wiele rodzin jest dysfunkcyjnych, lub
gdy rodzice wyemigrowali za chlebem.
Tematem watykańskich rozmów
jest też szkolnictwo. Placówki katolickie nie tylko uczą, ale też odważnie
opowiadają się za wartościami, więc
dobrze przygotowują młodzież do
dorosłego życia.
Kolejnym uprzywilejowanym miejscem katechezy jest parafia, która
w odniesieniu do dzieci i młodzieży
uzupełnia katechezę szkolną. Zazwyczaj jest to katecheza przygotowująca do I Komunii św. i bierzmowania.
Szczególny nacisk, zdaniem bp Mendyka, należy położyć na zatrzymanie
w parafii młodzieży, przygotowującej
się do bierzmowania, gdyż często po
otrzymaniu tego sakramentu młodzi
ludzie zrywają kontakt ze swoim kościołem, a także z wiarą.
Dlatego należy ich zachęcić do
zaangażowania w życie parafii jako
miejsca, gdzie można realizować wiele wartościowych i cennych inicjatyw.
Komisja Wychowania podjęła starania, aby ujednolicić program katechezy przed bierzmowaniem, tak
aby młodzi ludzie chcieli po przyjęciu
tego sakramentu nie tylko pozostać
w parafii, ale też aktywnie uczestniczyć w jej życiu.
Ważnym obszarem, wymagającym inwencji i odważnego działania
jest katecheza dorosłych. – Przez lata
katechezy szkolnej Kościół koncentrował się na nauczaniu religijnym
dzieci i młodzieży, pozostawiając tym
samym, niejako na boku osoby dorosłe – uważa bp Mendyk.
Pytania o kulturę
Kościół w Polsce stoi przed zadaniem wypracowania języka bardziej
adekwatnego do warunków pluralistycznego społeczeństwa, umiejętnego łączenia dialogu z ewangelizacją
oraz inicjowania działań sprzyjających
dialogowi na najważniejsze społeczne tematy. Z takim przekonaniem pojechali do Watykanu biskupi, którzy
odwiedzą Papieską Radę ds. Kultury.
Wskazują oni raczej na zjawiska czy
tendencje ogólnocywilizacyjne aniżeli
na sytuację w sferze kultury artystycznej. Nie kryją niepokoju z powodu ideologii gender, sprzecznej z antropologią chrześcijańską.
– Istnieje ideologia, która pod pozorem walki o równość mężczyzny
i kobiety chce faktycznie różnice między mężczyzną a kobietą zatrzeć. Nie
możemy być na to obojętni ani spokojni – tłumaczy bp Wiesław Mering,
przewodniczący Rady KEP ds. Kultury
i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego.
Wśród negatywnych zjawisk współczesnej kultury w Polsce ordynariusz
włocławski wymienia „ciągłe usiłowanie pomniejszenia tradycji chrześcijańskiej”, czego przejawem była np. skandalizująca wideoprojekcja w Centrum
Sztuki Współczesnej w Warszawie.
Wedle bp. Jana Kopca jednym z kluczowych wyzwań dla Kościoła w Polsce
jest troska o klimat wzajemnego szacunku i spotkania na gruncie wspólnych wartości. – Do niedawna byliśmy
przekonani, że 99 proc. społeczeństwa
to są katolicy i mamy jeden klucz mówienia do wszystkich. Tymczasem dziś
jesteśmy społeczeństwem pluralistycznym – podkreśla ordynariusz gliwicki.
Przy okazji wizyty ad limina należałoby zapytać, „czy niekiedy nie przekraczamy granicy uzurpacji oczekując,
że kultura, która ze swojej natury musi
być autonomiczna, zawsze będzie
sprzyjała naszej wizji świata” – uważa
ks. Grzegorz Michalczyk.
Ks. Michalczyk wyraża przekonanie, że dialogowi Kościoła z kulturą
nie może towarzyszyć ani język anatem, ani zamknięty w teologicznym
hermetyzmie. Tymczasem to jest
ogromny problem i przyczyna, dla
której wiele osób nie znajduje w Kościele odpowiedzi na stawiane sobie
pytania. – Chrześcijaństwo jest tak
fascynujące, że można je przedstawić językiem dzisiejszego człowieka,
w sposób adekwatny do genialnych
treści, które niesie – puentuje.
Życie konsekrowane
Kongregacja ds. Instytutów Życia
Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego jest jedną z sześciu
watykańskich dykasterii, którą odwiedzą wszyscy polscy biskupi. Zajmuje
się ona relacjami Stolicy Apostolskiej
z różnego typu wspólnotami życia
konsekrowanego w Kościele.
Dialog ekumeniczny
i międzyreligijny
Najbardziej spektakularną inicjatywą ekumeniczną w Polsce jest obchodzony w dniach 18-25 stycznia
doroczny Tydzień Modlitw o Jedność
Chrześcijan. Wierni różnych Kościołów
gromadzą się na Mszach św., nabożeństwach słowa Bożego lub nieszporach w świątyniach różnych wyznań,
aby razem prosić Boga o przywrócenie pełnej jedności Kościoła.
Dialog ekumeniczny ma także swój
wymiar praktyczny. Od kilku lat Kościoły prowadzą wspólnie działalność
charytatywną – np. w zainicjowane
przez Caritas Polska Wigilijne Dzieło
Pomocy Dzieciom włączyła się luterańska i reformowana Diakonia oraz
prawosławna Eleos.
Ekumeniczny charakter mają też
odbywające się co kilka lat Zjazdy Gnieźnieńskie. Kościoły zaczęły również wspólnie zabierać głos
w ważnych sprawach społecznych.
Po ekumenicznym apelu o ochronę
stworzenia z 2013 r., przygotowywana jest obecnie wspólna deklaracja nt.
świętowania niedzieli. Ekumeniczna
współpraca przekracza granice: Kościół rzymskokatolicki w Polsce podjął
dialog z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym w sprawie pojednania między narodem polskim i rosyjskim.
Również zawarcie małżeństwa
przez osoby różnych wyznań nie nastręcza dziś większych problemów.
Przy ślubie najczęściej asystują i związek błogosławią duchowni obu Kościołów.
Gdy chodzi o dialog międzyreligijny, to w praktyce ogranicza się on do
stosunków katolicko-judaistycznych
i katolicko-islamskich. Zajmuje się
nimi Rada KEP ds. Dialogu Religijnego,
w ramach której istnieją komitety ds.
dialogu z judaizmem i innymi religiami niechrześcijańskimi.
Dialog z wyznawcami judaizmu,
a zwłaszcza jego charakter teologiczny, jest ewenementem na skalę europejską. W dialogu pozateologicznym
ważną rolę odgrywa powstała w 1991 r.
Polska Rada Chrześcijan i Żydów. Zadaniem Rady jest wzajemne poznawanie
się wyznawców obu religii, które ma
doprowadzić do przezwyciężenia stereotypów i do tolerancji.
Decyzją Konferencji Episkopatu Polski, od 1998 r. obchodzi się 17 stycznia
Dzień Judaizmu.
Nazajutrz po zakończeniu Tygodnia
Modlitw o Jedność Chrześcijan, 26
stycznia, obchodzony jest w Kościele
katolickim w Polsce (od 2001 r.) Dzień
Islamu. Czytane są fragmenty Biblii
i Koranu. A podczas Mszy św. w parafiach katolicy modlą się tego dnia
o pokój na świecie i współdziałanie
wyznawców obu religii.
Kwestie liturgiczne
Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zajmuje się tym,
co wchodzi w zakres obowiązków Stolicy Apostolskiej odnośnie do promowania i normowania liturgii, a przede
wszystkim sakramentów. Krzewi działania duszpasterstwa liturgicznego
odnośnie do przygotowania i celebracji Eucharystii, innych sakramentów
i sakramentaliów, a także celebracji
niedzieli i innych świąt roku liturgicznego oraz liturgii godzin.
Polska Komisja ds. Kultu Bożego
i Dyscypliny Sakramentów podjęła
w ostatnich latach tłumaczenia nowego Mszału rzymskiego. Jest już poprawione wydanie Mszału, wydane
z polecenia Benedykta XVI w 2008 r.
Zakończono tłumaczenie tekstów
o świętych, a przygotowywane są tłumaczenia Mszy wspólnych.
Jeden z członków Komisji, a jej
były przewodniczący, bp Stefan Cichy
zwróci w Rzymie uwagę na możliwość
udzielania sakramentu chorych dzieciom poniżej 7 roku życia, ponieważ
zgodnie z normami prawa i przepisa-
mi liturgicznymi sakramentu chorych
można udzielać dzieciom od wieku
„używania rozumu”. Istnieją jednak
powody, dla których należałoby
umożliwić przyjęcie tego sakramentu
również niemowlętom.
Kongregacja ds. Biskupów
Kongregację ds. Biskupów odwiedzą wszyscy uczestnicy wizyty ad limina. Ta dykasteria zna ich najlepiej, bo
właśnie ona rekomenduje papieżowi
kandydatów na nowych biskupów
oraz interweniuje w przypadku problemów w ich posłudze.
Relatorem jednej z grup polskich biskupów będzie metropolita białostocki
abp Edward Ozorowski. Pytany przez
KAI, jakie zmiany zaszły od poprzedniej wizyty w pełnieniu posługi biskupa w Polsce, stwierdził, że obecnie,
„w okresie poszerzonej wolności, ranga
biskupów wzrosła, a nie zmalała”. – Oni
są głównie celem ataków postmodernistów. Mimo to, odważnie zabierają głos
w sprawach wiary, moralności i stosunków społecznych – uważa abp Ozorowski, dodając, że „Pan Bóg sprawia,
iż mimo nowych trudności, świątynie
w Polsce są pełne i wydłużają się kolejki
przed konfesjonałami”.
Kluczowym punktem wizyty polskich biskupów w Rzymie będzie
niewątpliwie spotkanie z papieżem
Franciszkiem. Zdaniem rzecznika Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardiego, Franciszek pomoże polskim
biskupom oraz Kościołowi w Polsce
na nowo z entuzjazmem przepowiadać Ewangelię.
awo, aw, im, lk, mp, pb, st, tk
Świadectwa antyterrorystów,
komandosów, żołnierzy, ratowników TOPR, WOPR, taterników,
alpinistów, którzy nie wstydzą
się swojej wiary w Jezusa Chrystusa zawierać będzie książka
„Boża kompania”.
Autor Mateusz Pietrzak – student
V roku Instytutu Teologicznego im.
św. Jana Kantego w Bielsku-Białej
– postanowił zebrać świadectwa
mężczyzn, którzy poprzez swój zawód lub hobby ukazują własne męstwo, odwagę i siłę, a jednocześnie
są członkami Kościoła.
rk
ANALIZA
Relatorem jednej z trzech grup polskich biskupów odwiedzających tę
dykasterię będzie abp Henryk Hoser
SAC. Zauważa on, że obecnie „życie
konsekrowane cierpi z powodu braku
kandydatów”. – To jest bardzo złożony
problem: najpierw demograficzny, bo
drastycznie spada liczba młodych ludzi, co jest również problemem wyższych uczelni, a nie tylko instytutów
zakonnych. Z drugiej strony – środowisko nie zawsze promuje czy ułatwia
odczytanie drogi powołania, zwłaszcza dziewcząt. Dziś jest większy problem z brakiem powołań do żeńskich
zgromadzeń czy zakonów niż do męskich, i to też wymaga refleksji i zidentyfikowania przyczyn – ocenia relator.
9
Polscy konsekrowani świętowali 2 lutego
21 listopada papież Franciszek ogłosi zapewne początek Roku Życia
Konsekrowanego. 2 lutego obchodzono Dzień Życia Konsekrowanego.
W całej Polsce zakonnicy i zakonnice
modlili się w katedrach wraz z biskupami i odnawiali śluby czystości,
ubóstwa i posłuszeństwa.
Przed wizytą ad limina w watykańskiej Kongregacji ds. IŻKiSŻA abp Henryk Hoser przyznał KAI, że obecnie życie
konsekrowane cierpi z powodu braku
kandydatów.
KRAJ
Siostry zakonne
10
Nadal bowiem spada liczba sióstr,
spowodowana małą liczbą powołań, nie
mogącą zrównoważyć liczby sióstr odchodzących do wieczności. W roku 2013
liczba postulantek zwiększyła się jednak
o 20. – To pierwszy od wielu lat wzrost
wstąpień do zakonów – skromny, ale
ufamy, że daje nadzieję na odwrócenie tendencji spadkowej – podkreśla
m. Jolanta Olech, sekretarka generalna
Konferencji Wyższych Przełożonych
Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych.
Według statystyk za rok 2013 w Polsce jest 18 tys. 737 sióstr zakonnych
(profesek – czyli zakonnic po ślubach)
oraz 509 nowicjuszek i postulantek,
które dopiero przygotowują się do życia zakonnego. Ponadto 2149 polskich
sióstr pracuje poza granicami kraju:
w tym 587 na misjach, a 397 posługuje
Kościołowi na Wschodzie.
Najwięcej spośród sióstr to katechetki, których jest obecnie 2157 (ale tylko
11 jest wizytatorkami lekcji religii) oraz
zakrystianki – 1277. Stosunkowo dużo
jest także zakonnic przedszkolanek
– 953 i dyrektorek różnych placówek
prowadzonych przez zgromadzenia
zakonne, m.in. szkół, domów opieki,
zakładów wychowawczych itp. Kierują
nimi 704 zakonnice. Wiele z nich pracuje także jako wychowawczynie w różnego typu placówkach – w sumie 683.
Jeśli chodzi o wykształcenie sióstr,
najwięcej z obecnie studiujących zdobywa wyższe wykształcenie w trybie
zaocznym (688), natomiast 110 kształci się na studiach dziennych.
W żeńskich zgromadzeniach zakonnych zauważalne są jednak zmia-
ny pokoleniowe. Obecnie ponad 1/3
polskich zakonnic (7788) to siostry
w wieku emerytalnym.
– Poza tym, co można ująć w cyfry
i wykresy statystyczne każda wspólnota ma własne pole działania i pomocy potrzebującym, zarówno duchowej, jak i materialnej – podkreśla
sekretarka generalna Konferencji. –
Około 3 tysięcy sióstr wspiera duszpasterstwo Kościoła i bezpośrednią działalność swych współsióstr modlitwą.
Oprócz sióstr z tzw. zgromadzeń
czynnych, prowadzących różne dzieła
apostolskie, 1349 mniszek żyje w Polsce w zakonach klauzurowych. 1220
sióstr z klasztorów kontemplacyjnych
jest po profesji wieczystej (czyli złożyły już śluby wieczyste w zakonie), pozostałych 129 – to profeski czasowe
(juniorystki), nowicjuszki i postulantki.
Ich życie koncentruje się na modlitwie, ale mniszki zajmują się też pracami ręcznymi, m.in. haftowaniem i szyciem szat liturgicznych, wypiekiem
opłatków i komunikantów. Średni wiek
polskiej zakonnicy żyjącej w klauzurze
wynosi nieco ponad 52 lata.
Zakonnicy
Natomiast w 61 zakonach męskich
żyje 12 tys. 488 zakonników, z czego
9592 to kapłani, a 1369 – bracia zakonni. W kraju posługuje ogółem 8952
księży i braci zakonnych, natomiast
pozostali polscy zakonnicy pracują
w innych krajach.
Na pierwszym etapie przygotowań
do życia zakonnego – według danych
z 1 października 2013 r., formację
w zakonach męskich przechodziło
1479 młodych mężczyzn, w tym 245
postulantów, 247 nowicjuszy, 851 kleryków i 136 braci zakonnych.
W Polsce zakonnicy prowadzą 705
parafii, z reguły miejskich, w których
pracuje ok. 3,4 tys. księży zakonnych, ponadto pod opieką zakonów
męskich znajdują się 152 sanktuaria.
Zakonnicy zajmują się także działalnością rekolekcyjną, prowadzą m.in.
143 domy rekolekcyjne. Ponadto ok.
1,3 tys. zakonników jest katechetami.
Redemptorysta o. Janusz Sok CSsR,
przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Męskich Zgroma-
dzeń Zakonnych zapewnia, że życie
zakonne jest niezwykle dynamiczne
i wciąż zakładane są nowe placówki.
– Biedni nas potrzebują – podkreśla
przypominając, że polskich misjonarzy można spotkać praktycznie na
całym świecie. Wspomina też o obecności księży i osób konsekrowanych
na Majdanie. – Swoją modlitwą dają
świadectwo – mówi.
Instytuty świeckie
W Polsce są też obecne instytuty
świeckie – zrzeszają one osoby, które
składają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa a jednocześnie żyją w swoim świeckim otoczeniu – pojedynczo
lub we wspólnotach. Swoje apostolstwo – jak to wyraża adhortacja o życiu
konsekrowanym „Vita consecrata” –
pełnią „w świecie i za pomocą środków
tego świata”, czyli przez pracę zawodową i różne formy świeckiej działalności.
Obecnie w Polsce jest 1209 świeckich
konsekrowanych kobiet i mężczyzn,
a w 2013 r. formację wstępną w instytutach świeckich rozpoczęło 28 osób. Pracują one m.in. w oświacie, administracji,
służbie zdrowia…
Mała wiedza na ich temat wynika ze
specyfiki tego powołania, którym jest
obecność w świecie, bez żadnych zewnętrznych znaków konsekracji, bez
publicznych deklaracji czy szyldów.
W powołaniu instytutów świeckich zarówno świeckość, jak i konsekracja są
równie istotne, choć na pierwszy rzut
oka wydają się nie do pogodzenia.
O ile zakonnicy mają być „znakiem”
dla świata, to świeccy konsekrowani
„zaczynem” w świecie.
W Polsce, po przemianach społeczno-politycznych, członkowie instytutów świeckich mogą odgrywać
ważną rolę jako „dojrzali świeccy”. Ludzie, którzy żyją „w środku świata” bez
oceniania innych, ale „z pragnieniem
budowania dobra”. – Ich siłą jest to,
co przeżyli do tej pory, choć potrzeba refleksji, w jaki sposób bogactwo
przeszłości może służyć przyszłości,
już w nowych formach – podkreślała
podczas wizyty w Polsce dr Daniela
Leggio z watykańskiej Kongregacji ds.
IŻKiSŻA, której również podlegają polskie instytuty świeckie.
Indywidualni
Są także w Polsce osoby, które żyją
radami ewangelicznymi nie będąc
członkami wspólnot. – Jest w naszym kraju 178 dziewic, 220 wdów
i 5 pustelników – poinformował ks.
Arkadiusz Okroj, przewodniczący
Podkomisji KEP ds. Indywidualnych
Form Życia Konsekrowanego. Osoby
te prowadzą zwykłe życie, nie mają
reguły, ale są w kontakcie z biskupem
diecezji i ofiarowują swoją modlitwę Kościołowi.
awo
Caritas apeluje o wrażliwość na sytuację bezdomnych
W związku z trudnymi warunkami
meteorologicznymi Caritas Polska
zaapelowała o szczególną wrażliwość na sytuację osób bezdomnych,
znajdujących się w miejscach publicznych, pustostanach, piwnicach,
strychach, na działkach. W niskich
temperaturach, przy osłabieniu
i niedożywieniu dla wielu osób żyjących na marginesie życia, brak
pomocy i zainteresowania staje się
często dodatkowym cierpieniem,
a nawet wyrokiem. Od stycznia b.r.
zmarło już w samym województwie
mazowieckim 6 osób.
– Warunki klimatyczne są bardzo
trudne, wielu ludzi z tego powodu
cierpi, ponieważ nie mają mieszkania.
Zwracam się więc z apelem do wszystkich ludzi dobrej woli, by nie pozostawali obojętni wobec tych, którzy znajdują się w bardzo tragicznej sytuacji
– mówi ks. Marian Subocz.
Dyrektor Caritas Polska radzi, by
przynajmniej informować odpowiednie służby lub Caritas danej diecezji.
Do dyspozycji bezdomnych, a szczególnie dla tych, którzy zauważą kogoś zagrożonego zamarznięciem,
przeznaczony jest interwencyjny
numer do Centrum Zarządzania Kryzysowego – 987 (ten sam w każdym
województwie). Można pod nim
otrzymać informacje o wolnych miejscach w noclegowniach i możliwości
natychmiastowej pomocy. Bezpośredniej pomocy udzieli Straż Miejska pod
numerem telefonu 986 oraz policja.
Numer interwencyjny to 112.
Caritas diecezjalne dysponują noclegowniami, jadłodajniami i ogrzewalniami w całej Polsce. Adresy znajdują
się na stronie www.caritas.pl
kk, awo
Zarzuty w sprawie wprowadzenia
religii do szkół są błędne i fałszywe
oraz świadczą o kompletnej nieznajomości obowiązującego prawa – powiedział KAI ks. prof. Józef
Krukowski, wybitny ekspert prawa
konkordatowego i wyznaniowego,
komentując słowa wicemarszałek
Sejmu Wandy Nowickiej, że wprowadzenie religii do szkół na początku lat 90. odbyło się z naruszeniem konstytucji.
Przypomnijmy, że podczas zorganizowanego 29 stycznia w Sejmie wysłuchania publicznego pt. „Świecka
szkoła” wicemarszałek Wanda Nowicka powiedziała, iż wprowadzenie nauczania religii było „wielką pomyłką”
i „naruszeniem podstawowej zasady
neutralności światopoglądowej państwa”. Co więcej „odbyło się z bardzo
poważnym naruszeniem polskiej konstytucji”. Nowicka wyraziła jednocześnie nadzieję, że prędzej czy później
religia ze szkół zostanie wycofana.
Wybitny ekspert ds. stosunków
Państwo – Kościół, prawa konkordatowego i wyznaniowego ks. prof. Józef
Krukowski powiedział KAI, że zarzuty
te wynikają z „kompletnej ignorancji”
i nieznajomości zapisów konstytucji.
– Zarzuty tego rodzaju były już
przedmiotem skargi wniesionej przez
Rzecznika Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego. TK rozpatrzył
ją wnikliwie [w 1993 r.] i orzekł, że wprowadzenie religii do szkół jest zgodne
z obowiązującą wówczas konstytucją,
chociaż była to jeszcze konstytucja pochodzenia komunistycznego – przypomniał ks. prof. Krukowski.
Wyjaśnił, że niektóre sformułowania
zapisane w konstytucji PRL z 1952 r.
zostały powtórzone w tzw. Małej Konstytucji z 1992 r. – Chodziło nie tylko
o nauczanie religii i stosunki państwo
– Kościół, ale cały fragment dotyczący
praw i obowiązków obywatelskich. Ci,
którzy zarzucali, że wprowadzenie religii jest niezgodne z konstytucją trzymali się właśnie koncepcji odziedziczonej
w spadku po konstytucji stalinowsko-bierutowskiej, która zakładała radykalną, wrogą separację Kościoła od państwa – przypomniał ksiądz profesor.
– Trybunał Konstytucyjny, już jako
Trybunał państwa demokratycznego,
szanującego prawa człowieka, uznał
jednak, że wprowadzenie nauczania
religii nie koliduje z konstytucją III Rzeczypospolitej, która kieruje się zasadami praw człowieka i aksjologią inną
niż władze komunistyczne. W tym
przypadku więc pani Nowicka trzyma
się ideologii komunistycznej – odpowiedział na zarzuty wicemarszałek ks.
prof. Krukowski,.
– Przykro tego słuchać – dodał. –
Tyle już lat minęło od przemian ustrojowych w Polsce, a ktoś tkwi jeszcze
w starej ideologii i nie może się od
niej oderwać.
– Jeśli natomiast Wanda Nowicka
miała na myśli konstytucję z 1997 r.,
to – podkreślił ks. prof. Krukowski –
wykazała się kompletną ignorancją
wobec obowiązującego prawa, gdyż
zgodnie z art. 53 obecnej ustawy
zasadniczej, religia może być przedmiotem edukacji szkolnej i dotyczy to
wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji
prawnej, czyli wpisanych do rejestru
prowadzonego przez ministerstwo
administracji i cyfryzacji.
lk, awo
KRAJ
Ks. Krukowski: zarzuty ws. wprowadzenia religii do szkół
to wynik ignorancji
11
Gender – ostre starcie z Kościołem
ROZMOWA K AI
Rozmowa z ks. prof. Piotrem Mazurkiewiczem,
politologiem z Instytutu Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
12
Jaka jest geneza gender? Czy to
nowa forma ideologii, powracająca
po XX-wiecznej kompromitacji?
– Zacznę od bardzo prostego i fundamentalnego stwierdzenia, które Jan
Paweł II zapisał w encyklice „Redemptor hominis”: „Człowiek nie potrafi żyć
bez miłości” (RH 10). Pragnienie miłości zostało złożone w sercu każdego
człowieka bezpośrednio przez Boga.
Szczególnie przypomina o tym doświadczenie samotności Adama w rajskim ogrodzie. Mężczyzna zostaje obdarowany kobietą dopiero wówczas,
gdy doświadczył dramatu samotności.
Do głębokiego spotkania między
mężczyzną a kobietą dochodzi za
sprawą ciała. Adam nie wyraża swojego zachwytu na widok Ewy, mówiąc:
„inteligencja z mojej inteligencji” albo
„duch z mojego ducha”. W swojej pieśni miłości opiewa cielesny wymiar
bycia człowiekiem w jego znakach
kobiecości i męskości, które są zachętą do ustanowienia komunii osób
(communio personarum). Ukazuje to
odmienny sens „bycia ciałem” w przypadku człowieka i zwierząt.
Ciało mówi o małżeńskim i rodzicielskim powołaniu ludzkiej kobiecości i męskości. Przypomina człowiekowi o jego zdolnościach rozrodczych,
które odczytuje jako błogosławieństwo. Mężczyzna i kobieta, patrząc
na siebie nawzajem nie odczuwają
wstydu, ponieważ ich wzrok potrafi
dostrzec głęboki sens ludzkiego ciała,
które jest ciałem osoby, uobecniającym „duszę żyjącą”. Czystość pozwala
mężczyźnie i kobiecie dostrzec całą
prawdą o drugiej osobie, zobaczyć
piękno, które przekracza fizyczny wymiar ludzkiego ciała, przyjąć drugą
osobę jako osobę, cieszyć się nią jako
istotą, której Stwórca chciał dla niej samej. Struktura człowieka w wymiarze
duchowym, psychicznym i cielesnym
sprawia, że pod każdym względem
kobieta i mężczyzna do siebie pasują
i się uzupełniają.
Współczesny człowiek, tak jak
w każdej epoce, poszukuje szczęścia
i miłości, ale czyni to niejako po omac-
ku. Nieumiejętność miłowania często
nie jest bezpośrednio zawiniona przez
konkretną osobę, ale jest po części
owocem braku doświadczenia miłości
w środowisku własnej rodziny, licznych
zranień, zwłaszcza z okresu dzieciństwa, czy wreszcie życia w konkretnym
kontekście kulturowym, w którym miłość przedstawia się niejednokrotnie
w postaci zubożonej czy wręcz wypaczonej. Jednym z takich wypaczeń jest
ideologia gender.
Czy już u swych podstaw ideologia
gender nie popełnia błędu antropologicznego?
– Przez ideologię na ogół rozumiemy pewien spójny system idei
powstały na bazie naukowych stwierdzeń. W ramach każdej ideologii proponuje się uproszczoną interpretację
rzeczywistości społecznej i historycznej po to, aby zmobilizować ludzi do
przekształcenia jej w utopię świata
doskonałego. Mamy tu próbę przejścia od teorii do praktyki. Karl Mannheim ściśle wiąże społeczną i polityczną rolę ideologii z kwestią kontroli
nieświadomości społecznej. Zwraca
uwagę, że mimo całego procesu demokratycznego rozprzestrzeniania
się wiedzy, wciąż jest ona własnością
stosunkowo niewielkiej intelektualnej
mniejszości, podczas gdy w procesach
demokratycznych uczestniczą szerokie masy, które potrzebują wiedzy już
„przetrawionej”, lekkostrawnej papki.
Ideologia, za sprawą uniwersalności
swojej doktryny, odwołania do emocji
oraz „poczucia misji”, niejednokrotnie
pełni w zsekularyzowanym świecie
rolę zastępczą wobec tradycyjnej wiary religijnej. Mówiąc zatem o gender
możemy mieć na myśli pewne, mniej
lub bardziej poprawne metodologicznie, badania naukowe, na ogół
odwołujące się, podobnie jak marksizm, do materialistycznej wizji człowieka, ale także ideologię, polityczny
program przeprowadzonej odgórnie
(top-down) globalnej rewolucji seksualnej. Wieloznaczność słowa gender,
także w języku angielskim, powoduje,
że trudno tu przeprowadzić ścisłe dystynkcje, łatwo natomiast dochodzi do
nadużyć i manipulacji.
Czyli trudności pojawiają się już na
poziomie leksykalnym?
– Termin ‘gender’ ma swoją bogatą
historię w ramach języka angielskiego, ale jest obcy innym językom europejskim. Właściwie należałoby go
przetłumaczyć jako ‘rodzaj’, ‘gatunek’,
ale gdyby to uczynić, wydziały uniwersyteckie zajmujące się tego typu
badaniami prawdopodobnie utraciłyby wielu kandydatów przyciągniętych
głównie tajemniczo brzmiącą nazwą.
W języku angielskim słowo ‘gender’
ma wiele odmiennych i odległych od
siebie znaczeń. Poprawność użycia tego terminu z punktu widzenia
logicznego i prawdziwościowego,
zarówno w mowie potocznej, jak
i w filozofii, naukach szczegółowych
o człowieku, naukach prawnych czy
ekonomicznych zależy od przypisywanego mu znaczenia. Tradycyjnie
‘gender’ oznacza kategorię koncepcyjną odnoszącą się do rzeczy lub
osób, które posiadają pewne wspólne
cechy istotne i różnią się w zakresie
cech nieistotnych (łac. genus). ‘Gender’
oznacza także kategorię gramatyczną
związaną z podziałem na rodzaj męski
i żeński (w niektórych językach także
nijaki). W pierwszym rozumieniu ‘gender’ odnosi się do rodzaju ludzkiego
(bez rozróżnienia na mężczyzn i kobiety). W drugim znaczeniu odnosi się
do rozróżnienia między mężczyznami
i kobietami.
W nurcie myśli feministycznej
słowo ‘gender’ jest często używane
na określenie kobiet, uważanych za
grupę historycznie, społecznie i kulturowo upośledzoną w stosunku do
rodzaju męskiego i dlatego wymagającą szczególnej uwagi (na przykład:
gender politics, gender rights, gender
economics, gender mainstreaming).
W literaturze anglosaskiej, w której
głównie rozwijana jest refleksja nad
tą kategorią, zasadnicze znaczenie
dla jej zrozumienia ma ujęcie ‘gender’
Czy można w ogóle mówić o „płci kulturowej”?
– W pewnym sensie mówienie
o „płci kulturowej” jest uprawnione.
W nauczaniu Kościoła podkreśla się, że
Pan Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę, dwie istoty odmiennej płci w sensie biologicznym. Trzeciej płci nie ma.
W przypadku człowieka jednak ani
biologia nie funkcjonuje w oderwaniu
od kultury, ani kultura w separacji od
biologii. Dziewczynka i chłopiec uczą
się, w jaki sposób w społeczeństwie
być dorosłą kobietą i dorosłym mężczyzną. Przygotowują się do roli żony
i matki oraz męża i ojca. Jak podkreśla Jan Paweł II: „We wspólnocie małżeńskiej i w przekazywaniu życia, we
wspólnym zadaniu panowania nad
ziemią i czynienia jej sobie poddaną,
między kobietą i mężczyzną nie ma
statycznej i homologicznej równości
(…)” (List do kobiet, 8). Relacje między
mężczyzną i kobietą, mężem i żoną,
ojcem i matką są dynamiczne. W zależności od okresu historycznego, od
stanu kultury kobieta inaczej podkreśla swoją kobiecość, a mężczyzna
swoją męskość. Nie jest to jednak poszukiwanie „trzeciej drogi”, ale sposobu, by „geniusz mężczyzny” i „geniusz
kobiety” mogły się ujawnić w możliwie najpełniejszy sposób. W tym
sensie „płeć kulturowa” rozwija się
na bazie płci biologicznej. Nie budzi
wątpliwości stwierdzenie, że na różne
sposoby można być kobietą i mężczyzną, że sposoby te w ciągu historii
ulęgają zmianie, o ile zarazem nie jest
podważana ani męska, ani kobieca
tożsamość płciowa. Z ideologią mamy
do czynienia w sposób ewidentny
wówczas, gdy ktoś – popełniając błąd
antropologiczny – twierdzi, że kultura
może się całkowicie uniezależnić od
natury, że można płeć kulturową człowieka kształtować w sposób całkowicie dowolny. Przywoływany często
w literaturze naukowej przykład Davida Reimera jest jedynie dowodem
naukowej szarlatanerii.
Obecnie mamy do czynienia ze zjawiskiem maskulinizacji kobiet i feminizacji mężczyzn. Czy Ksiądz Profesor się z tym zgadza?
– Ma Pan chyba na myśli pewne
wzorce kulturowe obecne głównie
w mass mediach, a ostatnio wprowadzane odgórnie do systemu edukacji.
W efekcie to, co do niedawna uchodziło za przejaw zaburzeń psychicznych,
obecnie prezentuje się jako normę
społeczną. Jest to próba przeprowadzenia odgórnej rewolucji seksualnej
przez wąską grupę „inżynierów społecznych”. Swoją utopijną ideologię
starają się oni wprowadzić do głównego nurtu kultury, do systemów prawnych, a wreszcie do systemu edukacji.
Jednym z przykładów jest opracowany
przez UNESCO i Światową Organizacje
Zdrowia „standard edukacji seksualnej”. Innym Raport Lunacka, który
będzie głosowany w lutym w Parlamencie Europejskim. Powtórzmy,
opiera się to na całkowicie błędnym
przekonaniu, że ludzką tożsamość
można kształtować całkowicie swobodnie. Jednego dnia można być „L”,
drugiego „G”, trzeciego „B”, czwartego
zaś „T” i to bez żadnych konsekwencji
dla stanu zdrowia psychicznego. Na-
wet, gdy piszą o tym z przekonaniem
ludzie z tytułami profesorskimi, nie ma
to więcej wspólnego z nauką, niż sam
marksizm. Osobom, które chciałyby
bardziej zgłębić ten problem, polecam
studia w „The Scientific and Technical
University of Politically Intelligent Development”, w skrócie: S.T.U.P.I.D.
Podobnie jak każda ideologia, ideologia gender dowartościowuje się
podpierając nauką...
– Zwolennicy tej ideologii używają
głównie narzędzi politycznych i prawnych, a nie naukowych. Nie znam badań, które wykazują, że używanie słów
„mama” i „tata” ma zgubny wpływ na
psychikę dziecka, albo że sprowadzenie kobiety do roli „brzucha do wynajęcia” zwiększa jej poczucie godności.
Znam natomiast przykłady ograniczania swobody badań naukowych, akcje
ostracyzmu wobec naukowców, którzy stosując poprawną metodologię
badawczą dochodzą do wyników,
które nie zgadzają się z jedyną „prawdziwą” ideologią. Pośrednio wspomniała o tym w liście Pani Minister,
pisząc o utrudnieniach w dostępie do
unijnych środków, na jakie mogą natrafić niektórzy naukowcy. Znany jest
przypadek amerykańskiego socjologa,
Marka Regnerusa, którego próbowano
wyeliminować ze środowiska naukowego z powodu wyników badań, jakie
otrzymał w ramach studium: „Na ile
odmienne są dorosłe dzieci rodziców
utrzymujących homoseksualne relacje?” (Mark Regnerus, How different
are the adult children of parents who
have same-sex relationships? Findings
from the New Family Structures Study,
Department of Sociology and Population Research Center, University of
Texas at Austin, 1 University Station
A1700, Austin, TX 78712-0118, United
States). Na to zjawisko należy spojrzeć
jednak w szerszym kontekście wolności akademickiej, która wydaje się dziś
poważnie zagrożona. Zgodnie z pierwotną ideą uniwersytet powinien prowadzić wolne badania, to znaczy
niezależne od nacisków politycznych
i ekonomicznych. Ich celem jest poszukiwanie prawdy o człowieku i świecie.
Dzisiaj od pracowników uniwersytetu
oczekuje się badań, które będą przynosić konkretne efekty ekonomiczne
oraz, które będą „naukowo” legity-
ROZMOWA K AI
w relacji do słowa ‘sex’. ‘Sex’ oznacza
stan biologiczny kobiety i mężczyzny,
istoty męskiej lub żeńskiej (to, kim
człowiek jest z urodzenia); ‘gender’
oznacza wewnętrzne psychologiczne postrzeganie własnej tożsamości
(to, kim człowiek się czuje), ale także
zewnętrzne społeczne uwarunkowania, osadzone w historii i kulturze,
odnośnie zachowań, zwyczajów i ról
postrzeganych jako typowo męskie
i kobiecie (to, kim człowiek wydaje się
być w oczach innych). ‘Sex’ oznacza
zatem pewien stan naturalny, podczas
gdy ‘gender’ pewien proces dokonujący się w ciągu życia (to, kim człowiek
się staje) i, ewentualnie, pewien stan
nabyty w wyniku tego procesu.
Na ogół wyrażenie ‘płeć biologiczna’ uznaje się za synonim słowa
‘sex’, a ‘płeć społeczna/kulturowa’ za
synonim słowa ‘gender’. Słowa ‘gender’ używa się zatem na określenie:
rodzaju ludzkiego, gramatycznego
rozróżnienia między rodzajem żeńskim a męskim, ogółu kobiet, ról społecznych traktowanych jako wytwory
kultury, w relacji do płci biologicznej
lub całkowicie bez związku z płcią biologiczną. Podkreślmy, termin ‘gender’
ma bardzo wiele odległych od siebie
znaczeń, z których jedne nie budzą
wątpliwości, inne zaś są bardzo mocno zideologizowane.
13
mizować programy elit politycznych.
Ideologia gender mieści się w tym
schemacie. Niektórzy naukowcy mogą
się więc czuć podobnie, jak w nieodległej przeszłości ekonomista poddający
w wątpliwość słuszność jedynej słusznej ekonomii socjalizmu. Ideologiczne
podejście do nauki powoduje konkretne skutki, także gospodarcze. Weźmy
przykład badań na alternatywnych
ludzkich komórkach macierzystych,
których w Europie, z powodów ideologicznych, przez długi czas prawie
w ogóle nie finansowano ze środków
publicznych. Dzięki temu nagroda Nobla powędrowała do Japonii.
ROZMOWA K AI
Czy wykorzystywanie wieloznaczności słowa ‘gender’ nie jest zamierzone?
– Oczywiście, że wieloznaczność
tego słowa ułatwia manipulację. Na
przykład, list episkopatu polski na temat ideologii gender wywołał krytykę
wielu środowisk. Zarzucano biskupom,
że są przeciwni idei równości mężczyzn
i kobiet. Krytycy na ogół jednak używali słowa gender w innym znaczeniu,
niż biskupi. Czy do nieporozumienia
doszło dlatego, że ktoś nieuważnie
przeczytał list episkopatu i przez to
opacznie zrozumiał jego treść, czy też
ktoś celowo dopuścił się manipulacji
sugerując, że był on na inny temat niż
w rzeczywistości? Nie wiem. Niestety
wieloznaczność tego słowa umożliwia
takie manipulacje nie tylko w debacie
publicznej, ale i na gruncie prawnym.
Na przykład, zgoda na jego umieszczenie w tekście prawnym w znaczeniu,
które nie budzi większych wątpliwości,
otwiera drogę do jego reinterpretacji,
nawet wbrew woli sygnatariuszy. Wielu
specjalistów od ideologii gender jest
zdania, że wieloznaczność tego terminu nie jest przypadkowa, lecz celowa.
14
Czy w przypadku gender można
mówić o konflikcie wewnątrzkulturowym?
– Jan Paweł II, mówiąc o zderzeniu
„cywilizacji życia” i „cywilizacji śmierci”,
miał na myśli przede wszystkim to, co
dzieje się w ramach świata Zachodu.
Chodzi o sytuacje, w których godność
człowieka zostaje w sposób radykalny
zakwestionowana. Dotyczy to wszystkich kwestii naruszenia prawa do życia
od poczęcia do naturalnej śmierci, jak
aborcja, czy eutanazja, ale także antykoncepcji, zapłodnienia In vitro, matek
zastępczych, prób przedefiniowania
instytucji małżeństwa i rodziny. Są to
bardzo konkretne symptomy „cywilizacji śmierci”. Są to jednak jedynie
zewnętrzne przejawy czegoś znacznie
poważniejszego. Mówiąc o „cywilizacji życia”, papież miał na myśli przede
wszystkim to, że człowiek jest powołany do życia wiecznego. Odrzucając
Boga człowiek zamyka przed sobą
także perspektywę zbawienia, tworząc tym samym cywilizację śmierci
wiecznej. Wiara w Boga, w życie wieczne ma także swoje konsekwencje społeczne. Idea „śmierci Boga”, niesie ze
sobą także ideę „śmierci człowieka”.
Mówiąc inaczej, proces sekularyzacji
w zasadniczy sposób zmienia nasze
rozumienie człowieka. Dwie wizje antropologiczne, chrześcijańska i ta inna,
niewątpliwie ścierają się ze sobą w naszej zachodniej cywilizacji.
Słowo ‘gender’ odgrywa duże znaczenie w ruchu feministycznym....
– Jest kilka dróg, na których to
słowo zostało wypromowane. Jedną z nich jest tzw. gender feminizm.
W czasach Jana Pawła II kwestia gender nie była jeszcze przedmiotem
szerokiej publicznej debaty. Starcie
rozpoczyna się na konferencji w Kairze
(1994) i w Pekinie (1995). W tym też
okresie powstają takie teksty, jak „List
do kobiet” (1995) czy encyklika „Evangelium Vitae” (1995). Zwróćmy uwagę,
że w „Evangelium vitae” szczególną uwagę poświęca się kobiecie i jej
godności. Papież mówi w niej o potrzebie nowego feminizmu. Patrząc
historycznie, w różnych cywilizacjach,
również w zachodniej, pozycja kobiet
była upośledzona. Zresztą nie tylko
kobiet. Zwróćmy uwagę na problem
rasizmu, niewolnictwa czy wyzysku
robotników. Dziwnie powoli uczymy
się szanować godność człowieka. „Jesteśmy, niestety, spadkobiercami dziejów pełnych «uwarunkowań», które we
wszystkich czasach i na każdej szerokości geograficznej utrudniały życiową drogę kobiety, zapoznanej w swej
godności, pomijanej i niedocenianej,
nierzadko spychanej na margines,
a wreszcie sprowadzanej do roli niewolnicy” – pisał Jan Paweł II. W końcu
kobiety upomniały się o swoje prawa,
choć nie zawsze w sposób wystarczająco inteligentny. Jak zwraca uwagę
Sylviane Agacinski komentując myśl Simone de Beauvoir, „proponowała ona
wolność za cenę absurdalnego odrzucenia natury, macierzyństwa i ogólnie
kobiecego ciała jako źródła nieustannej «cielesnej alienacji», odczuwanej
zarówno w erotyzmie, jak i w macierzyństwie” (Polityka płci). Promowany
przez nią feminizm kierował się pragnieniem wymazania różnicy między
mężczyzną a kobietą. Było to jednak
możliwe tylko za cenę poniżenia kobiecości i maskulinizacji kobiet. Proponował wolność i poczucie godności za
cenę obniżenia wartości cech macierzyńskich. W efekcie „wstyd z powodu kobiecości opanował feminizm”.
Negatywna wizja kobiecości, zdaniem
Agacinski, ma swoje źródło w androcentrycznym uprzedzeniu. Nie ma
bowiem żadnego racjonalnego powodu, by użycie „kija i maczugi” przez
mężczyznę uznawać za przekroczenie zwierzęcości, a macierzyństwo za
„grzęźniecie w całkowicie zwierzęcej
immanencji”. Wydaje się, że jedynym
istotnym motywem jest przekonanie
o niższości, a nie komplementarności
natury kobiecej i męskiej, owocujące
niechęcią do samej kobiecości. Pogarda wobec kobiecości jest zarazem
ogniwem łączącym gender feminizm
z protagonistami homoseksualizmu.
„Dziwi więc – pisze Sylviane Agacinski – u feministycznej filozofki (Simone de Beauvoir) ponowne pojawienie
się platońskiej metafizyki z «Uczty»,
wyznaczającej kobietom rolę w reprodukcji ciała i stawiającej bardzo wysoko miłość do chłopców, pod pretekstem zapłodnienia dusz, a nie ciał. (…)
Miłość do kobiet jest dobra dla tych,
którzy chcą przetrwać w potomstwie
(pragnienie pospolite), podczas gdy
wysublimowana miłość do chłopców
jest odpowiednia dla tych, którzy
pragną kontemplacji wiecznych idei”
(Polityka płci). Wprawdzie Agacinski
przywołuje tu „mityczną” interpretację dzieł Platona, według której miałby
on być zwolennikiem relacji homoseksualnych i uznawać je za wyższą
formę seksualności, co nie znajduje
żadnego potwierdzenia w tekstach
Platona, niemniej jej uwaga zasługuje na chwilę refleksji: Jak to możliwe,
że rodzenie dzieci zostaje uznane za
i bogatego mieszczaństwa – trzymano
w domu, uzależniając finansowo od
męża lub rodziny. Trzeba tu włączyć
także zjawisko przeciwne, wyłączenie
pracy domowej ze sfery ekonomicznej. W konsekwencji nowoczesnego
podziału pracy według płci, prywatna
przestrzeń domowa, pozostająca w gestii kobiet, jest wyłączona z przestrzeni
ekonomicznej w ścisłym tego słowa
znaczeniu. Wykonywana tam praca
nie istnieje więc jako praca oficjalnie
uznana” (Polityka płci). Prowadzi to do
paradoksalnej sytuacji, w której prace
domowe wykonywane przez służącą
bądź służącego są wynagradzane jak
każda inna usługa, natomiast wykonywane przez kobietę w ramach rodziny
nie przedstawiają sobą żadnej wartości ekonomicznej. „Normalne jest to,
że płaci się za usługi profesjonalnych
praczek, kucharzy, kelnerów i kelnerek
w restauracjach czy firmy czyszczącej
dywany, nie mówić już o opiekunkach do dzieci. Ale pani domu, matka,
wszystko to musi wykonywać za dar-
mo” (Polityka płci). Warto zauważyć,
że postulat wynagradzania pracy domowej kobiet stanowi integralną cześć
nauczania społecznego Kościoła.
Dlaczego Kościół musiał włączyć się
w dyskusję o gender? Niektóre środowiska chcą nawet odmówić Kościołowi głosu na ten temat mówiąc,
że to nie jego sprawa...
– Kościół włączając się w tę dyskusję kieruje się troską o dobro wspólne,
o dobro małżeństwa, rodziny, o prawo
do życia, wreszcie o godność kobiety.
Poruszamy się tu na obszarze prawa
naturalnego. Wszelkie zaś jego naruszenia obracają się ostatecznie przeciwko człowiekowi i społeczeństwu.
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
W przypadku ideologii gender dochodzi do ostrego starcia z Kościołem
katolickim, a nawet w pewnym sensie
jest ona w niego wymierzona. Kościół
bowiem głosi w sposób otwarty i jasny inną niż ideolodzy gender wizję
człowieka i społeczeństwa.
Manifestacja przeciwko homoadopcjom
Manifestacja przeciwko forsowaniu szerokich przywilejów dla
osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych odbywa
się 2 lutego w Warszawie.
Protest zorganizowano dwa dni
przed głosowaniem w Parlamencie
Europejskim rezolucji postulującej
przyznanie szerokich przywilejów
osobom homoseksualnym, biseksualnym i transseksualnym, a dotyczących
adopcji dzieci, zawierania małżeństw
i wykonywania zawodów pedagogicznych. Autorką rezolucji była austriacka
eurodeputowana Ulrike Lunacek
– Zdrowy rozsądek, rodzina i naturalne więzi między kobietą i mężczyzną muszą być fundamentem społeczeństwa – podkreślali działacze
Fundacja „CitizenGO”, która zorganizowała warszawską manifestację.
Jej uczestnicy skandowali: „Mama
i tata – do końca świata”. I powtarzali,
że do harmonijnego rozwoju dziecko potrzebuje matki i ojca. Od nich
bowiem otrzymuje wzorce osobowe, które będzie powielać. – Sprzeciwiamy się Raportowi Lunacek,
który pod pretekstem niedyskrymi-
nacji chce obdarować lesbijki, gejów
i transseksualistów nieracjonalnymi
przywilejami. Dzieci nie mogą bronić się same, więc my stajemy w ich
obronie – tłumaczyli przedstawiciele
Fundacji „CitizenGO”.
Uczestnicy zgromadzenia na Placu
Zamkowym wyrażali solidarność z innymi stolicami Europy, w których tego
dnia odbywały się podobne manifestacje. Podkreślali, że walczą o zachowanie cywilizacji opartej na rodzinie
„w jej jedynym naturalnym kształcie,
czyli złożonej z matki, ojca i dzieci”.
Magdalena Korzekwa, szefowa polskiego oddziału „CitizenGO” zwróciła
uwagę, że Fundacja prosiła posłów do
Parlamentu Europejskiego, aby zagłosowali przeciwko Raportowi Lunacek,
a internetową petycję w tej sprawie
podpisało w kilka dni ponad 160 tys.
osób, wśród których największą grupę stanowili Polacy.
Do manifestantów przemówił
m.in. przedstawiciel francuskiej inicjatywy Manif pour Tous, która w ub.
roku zorganizowała w Paryżu wielką
manifestację w obronie rodziny.
tk, lk
ROZMOWA K AI
czynność jedynie zwierzęcą, podczas
gdy stosunki homoseksualne, za czynność duchową?
Zauważenie wewnętrznej sprzeczności w ramach dawnego feminizmu i faktu, że jego sojusz z lobby
homoseksualnym opiera się przede
wszystkim na niechęci do fenomenu
kobiecości, spowodowały pojawienie
się nowej odmiany feminizmu, podkreślającego „różnicę”, jak mówią niektórzy, lub „komplementarność płci”,
jak wolą inni.
Punktem wyjścia jest dostrzeżenie, że mężczyzna i kobieta są równi
w godności, a jednak biologicznie
różni. Różnica ta w pewnych obszarach życia nie ma żadnego znaczenia, np. w kwestii praw politycznych,
w związku z tym oboje powinni być tu
traktowani identycznie. W innych obszarach (np. macierzyństwie) różnica
ta ma fundamentalne znaczenie, co
oznacza, że szanując godność kobiety jako matki należy jej przyznać inne
prawa niż mężczyźnie. Nowy feminizm
patrzy również inaczej na kwestię wyzysku ekonomicznego kobiet. Wykluczenie ekonomiczne oznacza nie tylko
dyskryminację kobiety w dostępie do
pracy zawodowej, ale także jej uzależnienie finansowe od męża lub rodziny. Kobieta, pozbawiona własnych
środków finansowych, pozbawiona
jest także wolności, głosi feminizm.
Możliwe są – jego zdaniem – przynajmniej dwie strategie prowadzące do
zaradzenia tej sytuacji. Pierwsza – proponowana we wczesnym feminizmie
– to wyprowadzenie kobiet z domu
i otwarcie przed nimi drogi kariery
zawodowej, na której za jednakową
pracę otrzymuje się jednakowe wynagrodzenie. W rzeczywistości była to
droga prowadząca do sukcesu jedynie
niewielkiej grupy kobiet z elitarnych
rodzin. Ponadto kobiety wkraczające
na drogę prostej konkurencji z mężczyznami, albo dokonywały tego kosztem małżeństwa i macierzyństwa, albo
po powrocie z pracy rozpoczynały
swój drugi etat pracy domowej.
Odkrycie drugiej strategii wiąże się
z głębszym zrozumieniem natury ekonomicznego „wyzysku”. „Poprzez wyłączenie ekonomiczne – pisze Sylviane
Agacinski – rozumieć należy nie tylko
fakt, że kobiety – przynajmniej te, które należały do drobnego, średniego
15
ROZMOWA K AI
16
W dyskusji wokół gender od lat zaangażowany jest Kościół katolicki
w innych krajach...
– Dyskusja na ten temat ruszyła pełną parą w świecie zachodnim dopiero
po upadku komunizmu. Na początku
ideolodzy gender wysuwali postulaty
minimalistyczne, np. dostępu do informacji medycznej na temat partnera. Z czasem postulaty tych środowisk
stawały się coraz bardziej radykalne.
Przykład Francji może posłużyć jako
case study. Minimalistyczne na początku postulaty były elementem pewnej
taktyki polegającej na „wstawieniu
nogi w drzwi”, aby z czasem przejąć
władzę nad całym domem.
W latach 90. XX w. we francuskim
systemie prawnym pojawiła się regulacja legalizująca związki nieformalne
między dwojgiem osób bez względu
na płeć, tzw. PACS. W ubiegłym roku
wprowadzono „małżeństwo” między osobami jednej płci, całkowicie
zrównane w prawach i przywilejach
z małżeństwami heteroseksualnymi.
Dotyczy to również prawa do adopcji
dzieci. Kwestia gender stała się absolutnie polityczna. Regulacje tego typu
wspierają aktywnie niektóre agendy
Narodów Zjednoczonych, Unia Europejska, rządy niektórych państw i, poprzez swoje orzecznictwo, Trybunał
Praw Człowieka w Strasburgu.
Do niedawna wydawało się, że środowiska wspierające ideologię gender
osiągnęły wszystko, czego pragnęły
i powinny być usatysfakcjonowane
swoimi zdobyczami. Jednak tak nie
jest. Jej zwolennicy bardzo często
odwołują się do współczucia, argumentując: „Jako osoby heteroseksualne możecie się żenić i za mąż wychodzić. Pozwólcie także i nam. Nikt
na tym przecież nie straci”. Zazwyczaj
na apel o współczucie odpowiada się
współczuciem, co otwiera drogę do
przeprowadzenia zmian prawnych.
Wprawdzie we Francji inicjatywa od
początku spotkała się z dużym oporem społecznym, ale ludzie zrozumieli
istotę sprawy dopiero po uchwaleniu
ustaw zrównujących związki jednopłciowe z małżeństwami. Chodzi tu bowiem o politykę, a nie o współczucie.
Politykę, która ma prowadzić do...
– Zorientowano się, że wprowadzając tzw. „małżeństwa” dla osób tej
samej płci faktycznie znosi się w ogóle instytucję małżeństwa. Z systemu
prawnego zostaje wykreślone słowo
„mąż” i „żona” (zostaje zastąpione słowem „partner” opatrzonym literą lub
cyfrą), co oznacza, że żadna kobieta
nie ma możliwości zostać żoną i żaden
mężczyzna nie ma możliwości zostać
mężem. Podobnie żaden mężczyzna
nie ma prawnej możliwości zostania
ojcem, a żadna kobieta – matką. Wcześniej przekonywano, że pary heteroseksualne nic nie stracą, gdyż ich to
nie dotyczy. Rzeczywistość pokazuje
jednak, że jest to fundamentalna zmiana dla całego społeczeństwa. Zwracali
na to uwagę katoliccy biskupi Anglii
mówiąc, że od lat rząd ciągle przedstawiał propozycje zmian prawnych
na rzecz osób o skłonnościach homoseksualnych zastrzegając, że każda ze
zmian jest już ostatnią. Zaraz jednak po
wprowadzeniu jednych pojawiały się
następne postulaty. Mechanizm równi
pochyłej – stwierdzili angielscy biskupi
– jest w tym przypadku ewidentny. Jeśli zrobi się na tej drodze pierwszy krok,
później niesamowicie trudno jest się zatrzymać. Wprowadzenie „małżeństw”
homoseksualnych nie jest ostatnim
słowem na tej drodze, przestrzegają biskupi. Zresztą w radykalnej literaturze
genderowej wprost można wyczytać,
że chodzi o zniszczenie samej instytucji małżeństwa, o uczynienie jej czymś
społecznie nieistotnym.
Zniszczenie instytucji tradycyjnego
małżeństwa oznacza chyba niszczenie tradycyjnej struktury społecznej?
– Małżeństwo i rodzina to podstawowe instytucje życia społecznego.
Tu przychodzą na świat dzieci i uczą
się być człowiekiem, to znaczy także
członkiem ludzkiej społeczności. Wymaga to stabilności relacji między rodzicami. Niestety, współczesna kultura
osłabia motywację młodych ludzi do
zawarcia małżeństwa i do posiadania
dzieci. Jednym z dotkliwych zewnętrznych przejawów tego jest kryzys demograficzny w Europie. Sygnał, że
państwo nie ceni sobie instytucji gwarantujących mu przyszłość, może ten
kryzys tylko pogłębić. Chodzi tu nie
tylko o prawo, ale również o filozofię
publiczną. Ideologia gender głosi nie
tylko równoważność związku osób
jednej płci z małżeństwem heterosek-
sualnym, ale także konieczność zniszczenia „przymusu” heteroseksualnego
i zerwania relacji między heteroseksualnością a płodnością. Wymaga to –
zdaniem ideologów – zagwarantowania dostępu do „negatywnych” praw
reprodukcyjnych (prawo do nieposiadania dzieci dzięki swobodnemu dostępowi do antykoncepcji, sterylizacji,
aborcji) oraz „pozytywnych” praw reprodukcyjnych (bezpłatny dostęp dla
obu płci do technologii reprodukcyjnych, takich jak zapłodnienie In vitro,
czy „matki zastępcze”). Rozerwaniu
tego związku sprzyja również aktualne orzecznictwo Trybunału w Strasburgu. Na przykład, żyjąca w związku
heteroseksualnym kobieta z Austrii
rozwiodła się i założyła związek z partnerką. Panie postanowiły także wystąpić o przyznanie partnerce praw
rodzicielskich do dziecka z poprzedniego związku. Sądy w Austrii odmówiły z uwagi na sprzeciw dochodzącego swoich praw ojca biologicznego.
Strasburski Trybunał uznał to za akt
dyskryminacji stwierdzając, że gdyby
partnerka matki była mężczyzną, to
przyznano by jej prawo do ojcostwa
dziecka, a odmówiono jedynie dlatego, że jest kobietą. Trybunał nakazał
pozbawienie praw ojcowskich ojca
biologicznego i przyznanie ich partnerce matki (X. and Others v. Austria).
W ten sposób dochodzimy do absurdu...
– Jest to dość naturalne, że próba
realizacji utopijnej ideologii prowadzi
do absurdalnych sytuacji. Papier jednak zniesie wszystko, co przegłosują
sędziowie. Przy adopcji dzieci przez
pary homoseksualne nie uwzględnia się w ogóle praw dziecka, łącznie
z prawem do posiadania ojca i matki
oraz prawem do znajomości swoich
biologicznych rodziców. Sprzeczności
jest znacznie więcej. Weźmy przykład
tzw. surogatek, matek zastępczych.
Głównie w Pakistanie i Indiach powstają kliniki „produkujące” dzieci
na zamówienie świata zachodniego.
Wykorzystuje się ubóstwo żyjących
tam kobiet, które na ogół są już matkami wielu dzieci. Zdarza się, że matki
po urodzeniu dziecka próbują zerwać
wcześniej zawarty kontrakt i pozostawić dziecko przy sobie. Nie mówi się
o tym, że kontrakty takie bywają egze-
Jakie są jeszcze inne oblicza ideologii gender?
– Z ideologią gender wiąże się także seksualizacja dzieci. W Polsce trwa
debata na temat standardu wychowania seksualnego dzieci opracowanego
przez Światową Organizację Zdrowia.
Ideologia ta zakłada, że dziecku już
od kołyski trzeba dostarczać wrażeń
seksualnych, także związanych z doświadczaniem ciała osoby tej samej
płci. W odrzuconym niedawno przez
Parlament Europejski raporcie Estreli
zalecano odnośnie wczesnego etapu
rozwoju dziecka potrzebę interaktywnej edukacji seksualnej. Nikt nie pyta
w tym przypadku o zgodę rodziców,
którzy są pierwszymi osobami odpowiedzialnymi za wychowywanie moralne i religijne swoich dzieci.
Inną ważną kwestią, która pojawia
się przy okazji dyskusji wokół ideologii
gender jest dyskutowane obecnie we
Francji prawo do sprzeciwu sumienia.
Chodzi o urzędników państwowych,
którzy odmawiają prowadzenia ceremonii w trakcie, których zawierane są
związki osób jednej płci. W Wielkiej
Brytanii, gdzie duchowni są jednocześnie urzędnikami państwowymi ma
to dodatkowy aspekt religijny. Dość
paradoksalne, że pomimo dominacji liberalnej filozofii politycznej, mamy dziś
do czynienia z silnymi naciskami, by
ograniczyć prawo do sprzeciwu sumienia. Pokusa łamania sumień pojawia się
nie tylko w stosunku do urzędników,
ale także personelu medycznego, który
próbuje się przymuszać do wykonywania aborcji.
Promocja ideologii gender dotyka
też bezpośrednio kwestii wolności religijnej. Kościół zajmuje jednoznaczne
stanowisko na temat zjawiska homoseksualizmu, odróżniając samą skłonność, która, choć obiektywnie nieuporządkowana, nie jest traktowana jako
grzech, od konkretnych czynów, które, z samej swojej wewnętrznej natury,
są nieuporządkowane i grzeszne (KKK
2358). Wierni mają prawo oczekiwać,
że Kościół będzie im głosić całość swojego nauczania. Także wówczas, gdy
może się to spotykać ze sprzeciwem
niektórych grup społecznych. W Wielkiej Brytanii już dzisiaj zdarzają się
przypadki aresztowania kaznodziejów ulicznych pod pretekstem „mowy
nienawiści”. Jeśli postawimy pierwszy
krok na tej równi pochyłej, będziemy
mieli w Polsce takie same problemy,
jakie dzisiaj ma Francja i inne kraje.
Stajemy przed jakąś apokaliptyczną wizją?
– Myślę, że skończy się tak, jak skończyło się z komunizmem. Ideologia
gender jest utopią, co oznacza, że próba uczynienia z niej filozofii publicznej prędzej czy później zakończy się
katastrofą. Z niedawnej historii jednak
wiemy, że próba realizacji utopii niesie
z sobą konkretne ofiary. Nie uda się naprawić krzywdy w stosunku do dzieci
wychowywanych dzisiaj w standardach genderowskich. Jeśli, na przykład,
za dwadzieścia lat oficjalnie uznamy, że
ten sposób edukacji seksualnej jedynie
wypacza psychikę dzieci, wyrządzonych krzywd, niestety, nie będzie można naprawić. W historii mieliśmy wiele
twierdzeń uznawanych za naukowe,
o których dzisiaj wolimy już nie pamiętać. Chociażby eugenikę. W powoływaniu się na naukę trzeba wiele ostrożności, szczególnie, gdy wcielane w życie
„naukowe” postulaty powodują namacalne skutki dla ludzi i społeczeństwa.
Jak Kościół powinien uczestniczyć
w debacie wokół gender? Czy powinien proponować w zamian swoją
wizję małżeństwa i rodziny?
– Kościół musi uwrażliwiać ludzi
na zmiany prawne, jakich dokonuje
się w imię ideologii gender, gdyż one
są trudno odwracalne. Trzeba stawiać tamę temu, co zagraża dobru
człowieka. To jednak nie wystarczy.
Gdy pytamy dlaczego ideologia gender nie spotyka się w wielu krajach
z większym oporem społecznym,
odkrywamy, że prawda o człowieku,
która stanowiła podstawę naszej cywilizacji, gdzieś nagle wyparowała.
Jan Paweł II zostawił nam wspaniały
spadek: teologię ciała. Mogła by być
ona czymś w rodzaju szczepionki
przeciw nowoczesnej intelektualnej
chorobie. W swoich katechezach pisze
bez pruderii o relacjach, nawet bardzo
intymnych, między mężczyzną i kobie-
tą, jakby dostępny był mu świat sprzed
grzechu pierworodnego. Wspomniałem już o dramacie samotności. O ile
w pierwszym opisie stworzenia z ust
Pana Boga padały wyłącznie słowa
aprobujące pojawienie się każdego
nowego bytu, o tyle w drugim stwierdza On istnienie w swoim dziele poważnego braku, który polega na nieobecności istoty podobnej do Adama.
„Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był
sam, uczynię mu zatem odpowiednią
dla niego pomoc” (Rdz 2, 18). Aby zaradzić samotności człowieka, „Pan Bóg
ulepił z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne i przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde
jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę «istota żywa».
I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym
i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale
nie znalazła się pomoc odpowiednia
dla mężczyzny” (Rdz 2, 19-20). Za pomocą tego „testu” człowiek uświadamia sobie swoją wyższość w stosunku
do wszystkich istot żyjących na ziemi.
Doświadczenie pierwotnej samotności mężczyzny stojącego na skraju
ontycznej przepaści uświadamia mu
jego wyjątkowość w stosunku do reszty stworzenia. Samotność Adama ma
dwa wymiary: jest samotny z uwagi na
różnicę natury w stosunku od innych
stworzeń oraz jest samotny, ponieważ
u jego boku wciąż brakuje kobiety.
„Człowiek, Adam, opierając się na doświadczeniu własnego ciała, mógłby
dojść do przekonania, że jest istotnie
podobny do innych istot żyjących (animalia). Natomiast, jak czytamy, nie doszedł do tego wniosku, raczej doszedł
do przekonania, że jest «sam»” – pisze
Jan Paweł II. Doświadczenie ontycznej
samotności ma w sobie coś porażającego. Adam odkrywa, że bycie w pełni
osobą wymaga ofiarowania się drugiej
osobie w formie wolnego daru, a jednocześnie, że w całym świecie stworzonym, jaki dogłębnie poznał, nie ma
nikogo, kto mógłby ten dar przyjąć.
„Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna
pogrążył się w głębokim śnie, i gdy
spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce
to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg
z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powie-
ROZMOWA K AI
kwowane siłą. Dzieje się to w czasach,
gdy chlubimy się wyzwoleniem kobiet
z opresji kultury patriarchalnej oraz
rzeczywiście dobrym prawem mającym zapobiegać handlowi ludźmi.
17
dział: «Ta dopiero jest kością z moich
kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie
się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny
została wzięta»” (Rdz 2, 21-23). „W ten
sposób człowiek (mężczyzna) okazuje
po raz pierwszy radość, a nawet uniesienie, do czego poprzednio nie miał
podstaw z powodu braku istoty podobnej jemu” – pisze papież.
Gdy Adam patrzy na Ewę stwierdza,
że jest ona do niego podobna i że do
niego „pasuje”. Są dla siebie pomocą
i wzajemnie się uzupełniają. Pomoc
nie ma tylko wymiaru funkcjonalnego.
Nie chodzi o to, kto ma większy talent
do zmywania garnków, a kto do gotowania obiadu. Adam patrząc na kobietę zaczyna rozumieć, co to znaczy być
mężczyzną. Podobnie dzieje się z Ewą.
Zaczynamy siebie lepiej rozumieć, odkrywając, że człowieczeństwo to więcej niż jedna płeć. Osoba odmiennej
płci jest wyzwaniem. Niesie w sobie
tajemnicę. Trudność wzajemnego zrozumienia w relacji między mężczyzną
i kobietą została zaplanowana przez
Boga i pomaga nam bardziej być sobą:
mężczyźnie mężczyzną, kobiecie kobietą. Od początku relacja Adama
i Ewy ma w sobie coś podobnego do
relacji między osobami Trójcy Świętej.
Ktoś napisał, że Pan Bóg stworzył człowieka jako istotę obdarzoną ciałem,
gdyż relacje między mężem i żoną,
jako istotami cielesnymi lepiej uobecniają w świecie tajemnicę Trójcy Świętej niż relacje między aniołami. Na tym
też oparta jest teologia sakramentu
małżeństwa. Ludzie, którzy go zawierają często myślą, że ślub w kościele
zmienia dwie rzeczy. Z jednej strony
błogosławieństwo powoduje, że ich
relacja seksualna nie jest grzechem,
z drugiej zaś, złożona w kościele przysięga obowiązuje aż do śmierci. Tak
patrząc nie dotyka się istoty rzeczy.
Podczas ceremonii zawarcia małżeństwa oboje narzeczeni stają się sakramentem, czyli znakiem miłości Chrystusa i Kościoła, a ich powołaniem jest
uczynić w tym świecie widzialną miłość Chrystusa do Kościoła. Otrzymują
łaskę sakramentalną, która im towarzyszy aż do śmierci i sprawia, że są
zdolni sprostać temu powołaniu. Nawet, gdy im się to po ludzku nie udaje,
gdy jedna osoba zawodzi i porzuca
drugą, łaska sakramentalna pozostaje i człowiek jest w stanie nadal żyć
sakramentem małżeństwa. W dobrze
żyjącym małżeństwie nie musimy się
zastanawiać, które z małżonków odwzorowuje Chrystusa, a które Kościół.
Natomiast tam, gdzie panuje grzech,
niewierność, tam jest jasne, że kto jest
niewierny, przyjmuje rolę Kościoła,
drugiemu zaś pozostawia rolę trudniejszą i piękniejszą zarazem – być
uobecnieniem miłości samego Chrystusa. Wierność sakramentowi małżeństwa jest drogą do świętości i ma
wielkie znaczenie dla Kościoła i świata.
Czy jest możliwa dyskusja z zwolennikami gender? Jeśli tak, to pod jakimi warunkami?
– Rozmowa ma sens wówczas, gdy
zakłada się, że w tym, co mówi druga strona mogą być „ziarna prawdy”.
Założenie to musi być obecne w sposobie myślenia obu uczestników dialogu. Jak już powiedziałem, w teorii
gender mamy „ziarna prawdy”, choć
na jej gruncie wyrosła niebezpieczna
ideologia. Warto też pamiętać, że Pan
Jezus skierowuje ofertę zbawienia także do naszych adwersarzy. Ewangelia
również dla nich jest dobrą nowiną.
Również oni nie potrafią żyć bez miłości. Naszym zadaniem jest pomoc im
w odkryciu miłości Tego, który oddał
za nich swoje życie, co – jak wierzymy – owocuje „nie tylko uwielbieniem
Boga, ale także głębokim zdumieniem
nad sobą samym. Jakąż wartość musi
mieć w oczach Stwórcy człowiek, skoro
zasłużył na takiego i tak potężnego Odkupiciela, skoro Bóg Syna swego Jednorodzonego dał, ażeby on, człowiek nie
zginął, ale miał życie wieczne” (RH 10).
Rozmawiał
Krzysztof Tomasik
ROZMOWA K AI
Kościół uczy się reagować
18
Kwestiom prawnym – zarówno z zakresu polskiego prawa karnego, jak
i prawa kanonicznego było poświęcone drugie już spotkanie uczestników kursu e-learningowego na temat prewencji nadużyć seksualnych
wobec nieletnich w Kościele. 1 lutego
duchowni i świeccy pracujący w instytucjach kościelnych lub w szkolnictwie uczyli się też, jak rozmawiać
z ofiarami nadużyć. Przy krakowskiej
Akademii Ignatianum powstanie
wkrótce Centrum Ochrony Dziecka –
poinformował o. Adam Żak SJ.
Będzie to instytucja analogiczna do
Centrum działającego już w Rzymie
przy Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, który patronuje szkoleniu
e-learningowemu pierwszej grupy
60 Polaków.
Uczestnicy krakowskiego kursu zapoznali się z obowiązującymi w Polsce
przepisami prawa karnego dotyczącymi przestępstw przeciw wolności
seksualnej i obyczajności. Szczegółowo omówił je mec. Michał Kelm,
który odniósł się m.in. do kwestii społecznego obowiązku zawiadomienia
o przestępstwie. Wprawdzie w Polsce
za nieujawnienie informacji o czynach
pedofilnych nie grozi sankcja karna,
ale ekspert radził duchownym, by
w sumieniu rozstrzygali, jak wówczas
postąpić. I przestrzegał, by nie lekceważyć jednak tego obowiązku, gdyż
jeśli faktycznie przestępstwo zostało
popełnione, a instytucja kościelna nie
zareagowała, wówczas może ponieść
odpowiedzialność cywilną za zaniechanie, czy niedopełnienie obowiązków.
– Dopóki myślimy w kategoriach
obrony, dopóty mamy problemy
z wiarygodnością – zauważył w dyskusji jeden z zakonników.
O tym, jak przestępstwa seksualne traktuje prawo kanoniczne mówił
ks. prof. Piotr Majer z Uniwersytetu
Papieskiego Jana Pawła II. Przypomniał, że w języku kościelnym są one
nazywane wykroczeniami przeciwko
6 przykazaniu Dekalogu z osobą małoletnią, ale należą do najcięższych
przestępstw i przedawniają się dopiero po 20 latach od osiągnięcia pełnoletniości przez ofiarę, a w niektórych
przypadkach nie przedawniają się
wcale. Wyjaśnił też zależności: grzech
a przestępstwo. – Nie każdy grzech
jest przestępstwem, ale każde przestępstwo jest grzechem – mówił.
awo
BIAŁYSTOK
– Kościół kielecki był moją pierwszą
miłością, a drugą – jeszcze większą –
stał się białostocki – mówił dziękując
Bogu i ludziom za dar życia i powołania abp senior Stanisław Szymecki
w rocznicę swoich 90. urodzin. 26
stycznia podczas uroczystej Mszy św.
w białostockiej archikatedrze homilię
wygłosił nuncjusz apostolski w Polsce
abp Celestino Migliore. Wraz z Jubilatem modlili się przybyli z wielu diecezji arcybiskup i biskupi, kapłani, siostry zakonne oraz liczni wierni.
– Dziś uroczyście ogłaszam, że kończę lata młodości i rozpoczynam lata
starszego człowieka. Bóg jedynie wie,
jak długo to potrwa, ale chciałbym
być z wami jak najdłużej na tej pięknej, białostockiej ziemi. I przyznam się
wam szczerze, że jeszcze nie wierzę
w to, że jestem tak stary – żartował
abp Szymecki.
Słowa szczególnej wdzięczności
skierował do abp. Edwarda Ozorowskiego za „wieloletnią życzliwość i dobroć serca”. – Wdzięczny też jestem
arcybiskupowi nuncjuszowi za jego
obecność i słowa homilii, które słuchałem ze wzruszeniem, ożywiając
swoją pamięć od początku mojego
życia poprzez wszystkie drogi, którymi Pan Bóg mnie prowadził, także po
tej drodze, która doprowadziła mnie
do mojej „ziemi obiecanej” w Białymstoku – mówił Jubilat.
Abp Migliore porównał jego losy
do wędrownego życia starotestamentalnego Abrahama. Przypomniał
m.in., że abp Szymecki był przez wiele
lat rektorem seminarium duchownego w Katowicach i wpływał na
formację wielu dobrych kapłanów,
wprowadzając ich na drogę naśladowania Chrystusa i czyniąc z nich
„rybaków ludzi”. „Podczas każdych
święceń nowi kapłani wkładali złożone ręce w dłonie Księdza Arcybiskupa
i przyrzekali synowskie oddanie i posłuszeństwo. Ale nie był to przecież
gest czy przyrzeczenie jednostronne.
Przegląd
najważniejszych
wydarzeń diecezjalnych
Przyjmując złożone ręce także Ksiądz
Arcybiskup przyrzekał każdemu ze
swoich kapłanów solidne oparcie.
Tak w pięknych chwilach, jak i w momentach doświadczeń, samotności
i trudności, które przychodzą na każdego kapłana, Wasza Ekscelencja, jako
biskup i ojciec, był wsparciem dla każdego z tych kapłanów. Dziś wdzięczne
są za to setki z nich – mówił nuncjusz.
Odwołując się do niezwykłej empatii, miłosierdzia i umiejętności wczuwania się w sytuację Kościoła abp Migliore mówił, że sam wielokrotnie prosił
abp. Szymeckiego o pomoc w rozwiązaniu „niektórych trudnych sytuacji
w Kościele w Polsce”. Takiej też prośby
nie wykluczył w przyszłości.
tm
BIELSKO – ŻYWIEC
Mszę św. w intencji ofiar obozu i byłych więźniów, którzy przeszli obozowe piekło, odprawiono 27 stycznia w Centrum Dialogu i Modlitwy
w Oświęcimiu.
Okazją była obchodzona tego dnia
69. rocznica wyzwolenia niemieckiego
obozu KL Auschwitz-Birkenau i miasta Oświęcimia. W modlitwie, której
przewodniczył ordynariusz diecezji
bielsko-żywieckiej bp Roman Pindel,
uczestniczyli m.in. żyjący świadkowie
tamtych dni – byli więźniowie oraz
przedstawiciele lokalnej społeczności
Oświęcimia. Ordynariusz modlił się
za ofiary obozów, ale także za tych,
„którzy żyją, choć zatwardziałe serca
wydały na nich wyrok”.
Zdaniem kaznodziei obozy zagłady
budowane były i mogły funkcjonować
dzięki ludziom, „którzy trwali w grzechu przeciw Duchowi Świętemu, którzy nie dopuszczali do głosu żadnych
wątpliwości, czy wyrzutów sumienia”.
rk
CZĘSTOCHOWA
23. Sympozjum Rekolekcjonistów,
Ojców Duchownych Seminariów
i Spowiedników Kapłańskich odbyło
się w końcu stycznia na Jasnej Górze.
W spotkaniu uczestniczyło ok. 100
księży. Rozważali: temat roku duszpasterskiego „Wierzę w Syna Bożego”,
najważniejsze przesłania Encykliki
„Lumen fidei” i Adhortacji „Ewangelii
gaudium” papieża Franciszka, a także
zagadnienia związane z przygotowaniem do sakramentu pokuty.
Czterodniowe sympozjum miało
charakter rekolekcyjny.
Eucharystii na jego zakończenie
przewodniczył abp senior Stanisław Nowak.
ilp
EŁK
Pod hasłem „Światło życia konsekrowanego” bp Jerzy Mazur, zakonnicy
i zakonnice z diecezji ełckiej wspólnie świętowali Dzień Życia Konsekrowanego.
Z powodu wizyty ad limina Apostolorum, na którą polscy biskupi udają
się do Rzymu, Dzień został przeniesiony z 2 lutego na 29 stycznia.
Podczas uroczystej Mszy św. dziękczynnej w katedrze bp Mazur nawiązał do przypowieści o siewcy. – Jako
siewcy – powiedział – winniśmy siać
ziarna Słowa. Dlatego, bracie i siostro, siej bez końca, bez opamiętania.
Siewca się cieszy, kiedy sieje. Smuci
się, kiedy nie może siać. Dla prawdziwego ucznia Chrystusa trud siania
staje się radością. Taki siewca cieszy
się z utrudzenia. Uświęcajmy się siejąc
w Duchu Świętym i wtedy, w takiej
posłudze siewcy doznamy radości
trudu. Pamiętajmy, zmarnowane jest
tylko to ziarno, które zostaje w dłoni siewcy. A największym absurdem
jest zmęczenie i zniechęcenie siewcy
przed sianiem. Nie rozczarowujmy się
ani statystykami, zagrożeniami, atakami czy zmarnowanym czasem. Siejmy
ziarna słowa, a Pan niech daje wzrost
– mówił hierarcha.
Potem uczestnicy Mszy św. udali
się do domu biskupiego, gdzie ks. dr
Z DIECEZJI
Moja
Diecezja
19
Tomasz Szyszka SVD mówił o Kościele
w Chinach. Jego wykład uzupełniła s.
Aleksandra Huf SSPS, która od kilku
lat prowadzi Stowarzyszenie Sinicum,
zapraszające młodzież z Chin i pomagające im zdobyć wykształcenie. Opowiadała ona jak wygląda w Chinach
życie sióstr zakonnych i dziewic konsekrowanych.
Na terenie diecezji ełckiej jest 5
zgromadzeń zakonnych męskich oraz
12 zgromadzeń żeńskich.
mr
Z DIECEZJI
GNIEZNO
20
Jolanta i Zbigniew Janczak z Miłosławiawy ruszyli 28 stycznia w pieszą
pielgrzymkę do Rzymu na kanonizację papieży bł. Jana Pawła II i bł. Jana
XXIII – by podziękować za papieża
Polaka i wszystko, co zrobił dla naszego kraju.
Wyruszyli rano, po Mszy św. w miejscowym kościele parafialnym. Dla
pani Jolanty poranna Eucharystia to
od pewnego czasu stały element każdego dnia. – Duchowo też trzeba się
do takiej drogi przygotować – powiedziała.
Mieli wyjść „po cichu”, ale się nie
udało. Pielgrzymów żegnała spora
grupa parafian, uczniowie miejscowego gimnazjum i dziennikarze. Do
małżeństwa dołączył także Edward
Czerna z Bolesławca, emerytowany
górnik, który będzie im towarzyszył
do granicy, a kto wie, czy nie dalej.
Jolanta i Zbigniew Janczak są emerytowanymi nauczycielami. O pieszej
wyprawie do Rzymu myśleli już przy
okazji beatyfikacji Jana Pawła II, zabrakło jednak czasu i możliwości, żeby się
do drogi przygotować. Gdy ogłoszono
datę kanonizacji papieży zdecydowali
się od razu. Ostatnie miesiące spędzili na kompletowaniu ekwipunku
i wzmacnianiu kondycji. W pieszych
wędrówkach mają spore doświadczenie. Należą do Stowarzyszenia „Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce” i mają
za sobą Jakubowe szlaki w Polsce i Europie. Po raz pierwszy jednak idą zimą
i po raz pierwszy tak daleko.
– Przed nami 2200 kilometrów, które zamierzamy pokonać w 88 dni. Zdajemy sobie sprawę, że będzie ciężko,
ale wiedzieliśmy, na co się decydujemy – powiedziała Jolanta Janczak.
Pielgrzymi podążają w stronę granicy w Zgorzelcu. Dalej pójdą przez
Czechy, Niemcy, Austrię do Włoch.
W drodze czeka ich niełatwe przejście
przez Alpy. Trasę mają tak podzieloną,
że każdego dnia muszą pokonać minimum 25 kilometrów. Nie zaplanowali żadnych dłuższych postojów czy
dni rezerwowych.
Wszystko, co potrzebne niosą w plecakach. Niewykluczone, że we Włoszech, gdzie wiosna przychodzi szybko,
cześć rzeczy spakują do paczki i wyślą
do Polski. Póki co, przed nimi śliskie zimowe drogi.
Na granicy dołączy do nich Andrzej
Kofluk, wiceprezes Stowarzyszenia
Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce.
Swoją wędrówkę Jolanta i Zbigniew
Janczak będą relacjonować na Facebooku.
bgk
KALISZ
– Jesteście potrzebni, chociaż życie
na co dzień zdaje się temu przeczyć.
Jesteście potrzebni dzisiaj bardziej
niż kiedykolwiek. Bo ludzie dzisiaj
bardziej niż kiedykolwiek potrzebują Boga, potrzebują miłości, potrzebują znaku – mówił bp senior Stanisław Napierała do przedstawicieli
żeńskich oraz męskich zakonów.
W święto Ofiarowania Pańskiego
w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu osoby konsekrowane zgromadziły się na
wspólnej modlitwie.
W homilii bp Napierała podkreślał,
że ofiarowanie się Bogu osób staje się
w dzisiejszych czasach czytelne szczególnie w ślubie ubóstwa. Odwołał się
do papieża Franciszka, który mówi
o Kościele ubogim dla ubogich i skupił się na pierwszym z ośmiu błogosławieństw brzmiącym „Błogosławieni
ubodzy w duchu, bo do nich należy
Królestwo Niebieskie”.
ek
KATOWICE
Abp Wiktor Skworc wręczył nominacje księżom, którzy będą wypełniać
nowe obowiązki w katowickiej kurii
metropolitalnej. Dotychczasowy
kanclerz ks. Adam Pawlaszczyk został wikariuszem sądowym archidiecezji katowickiej i egzaminatorem
archidiecezjalnym z prawa kanonicznego. Nowym kanclerzem kurii metropolitalnej jest z kolei ks. Jan Smolec, który dotąd był wicekanclerzem.
Ks. prof. Dariusz Walencik będzie
pełnił obowiązki wikariusza biskupiego ds. prawno-administracyjnych,
ks. Wojciech Surmiak – duszpasterza
akademickiego pracowników naukowych, a ks. Józef Więcek wizytatora
katechizacji w archidiecezji katowickiej. Dekrety wchodzą w życie z dniem
1 lutego 2014 r.
Słowo „wikariusz” z języka łacińskiego oznacza zastępcę. Wikariusz
biskupi to mianowany przez biskupa
duchowny, który sprawuje w jego
imieniu władzę wykonawczą w części
diecezji lub w części spraw.
Natomiast wikariusz sądowy to
„szef” sądu biskupiego. Wykonuje on
w zastępstwie swojego biskupa pełnię jurysdykcji biskupiej w zakresie
sądownictwa kościelnego w diecezji.
W realizacji tego zadania pomagają
mu inni sędziowie mianowani przez
biskupa diecezjalnego.
pa
KIELCE
W Dniu Judaizmu rozpoczął się konkurs wojewódzki dla szkół „Nasi
sąsiedzi – Żydzi”, który organizuje Ośrodek Edukacyjno-Muzealny
„Świętokrzyski Sztetl” w Chmielniku, we współpracy z Uniwersytetem
Jana Kochanowskiego w Kielcach
i Kuratorium Oświaty w Kielcach.
Konkurs jest przeznaczony dla
uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z województwa świętokrzyskiego. – Chodzi o zainteresowanie
uczniów historią regionalną w kontekście współistnienia obok siebie dwóch
odrębnych kultur i narodów oraz o pozyskanie ciekawych materiałów źródłowych dla potrzeb muzeum w Chmielniku – mówi Edyta Ślusarczyk, asystent
muzealny ze „Świętokrzyskiego Sztetla”
w Chmielniku.
Pierwsza edycja konkursu spełniła
oczekiwania organizatorów. Uczniowie przygotowali ciekawe wywiady
z mieszkańcami Pińczowa, Szydłowa,
Iwanisk, Włoszczowy i Chmielnika –
pokazujące dobre relacje z sąsiadami
żydowskimi i wnoszące sporo nowej
wiedzy na temat czasów Zagłady.
KRAKÓW
Siedmiu duchownych nominowano
do tytułów „Człowiek Roku” i „Krakowianin Roku” ogłoszanych przez
„Dziennik Polski” i „Gazetę Krakowską”. Laureatów obu plebiscytów
poznamy na początku lutego.
„Chcemy uhonorować ludzi związanych z naszym miastem, którzy
w ubiegłym roku odnosili sukcesy
i poprawiali świat. To niezwykłe osobowości, wybitni specjaliści w swoich
dziedzinach, dzięki którym Kraków
zmienia się na lepsze” – piszą redaktorzy „Dziennika Polskiego”.
Wśród nominowanych do tytułu
„Krakowianin Roku 2013” w kategorii „Działalność społeczna” znaleźli
się o. Henryk Cisowski OFMCap. „za
stworzenie w Krakowie największego
w Polsce centrum pomocy dla osób
ubogich i bezdomnych” oraz ks. Jacek
Stryczek, prezes Stowarzyszenia Wiosna, które m.in. organizuje Szlachetną Paczkę.
Z kolei „Gazeta Krakowska” nominowała pięciu duchownych do tytułu „Człowiek Roku 2013”. Wśród wyróżnionych znaleźli się: ks. Arkadiusz
Barańczuk, proboszcz prawosławnej
parafii w Gładyszowie, który uruchomił warsztaty terapii zajęciowej dla 25
niepełnosprawnych; ks. dr Lucjan Bielas, historyk Kościoła, duszpasterz akademicki UPJPII, który prowadzi kursy
dla biznesmenów i spotkania dla emerytów, podpowiadając, jak zarządzać
swoją emeryturą; ks. Franciszek Gruszka, proboszcz parafii Jana Pawła II na
os. Ruczaj w Krakowie (który „uparł
się, że wybuduje tu kościół. W trudnym terenie, w słabych czasach dla
Kościoła, pokazuje, że się da. Jest charyzmatyczny”); ks. Władysław Pachot,
dyrygent Dziewczęcego Chóru Katedralnego Puellae Orantes z Tarnowa,
z którym otrzymał nagrodę Fryderyka
oraz Złotą Płytę CD i Platynową DVD
za album „Łukaszewski & Bembinow.
Kolędy i Pastorałki”; ks. Bogusław Zawiślak, emerytowany proboszcz parafii w Powroźniku, który przez lata wraz
z parafianami troszczył się o zniszczoną XVII-wieczną cerkiew św. Jakuba,
która „dzięki tym staraniom ocalała
i w 2013 r. została wpisana na Listę
Światowego Dziedzictwa UNESCO”.
pra
Bp Tadeusz Pieronek przewodniczył
1 lutego uroczystościom pogrzebowym ks. Józefa Ślazyka, wieloletniego proboszcza w parafii w Cichem-Miętustwie na Podhalu. Kapłana,
który poruszał się na wózku inwalidzkim, górale żegnali z największymi honorami. Trumnę z ciałem
zmarłego przewieziono w zaprzęgu
konnym i w asyście jeźdźców z banderii konnej.
Zanim rozpoczęła się Msza św.
pogrzebowa górale przez godzinę
modlili się przy trumnie zmarłego kapłana. Następnie bp Tadeusz Pieronek
rozpoczął obrzędy pogrzebowe.
Ks. Tadeusz Szarek, przyjaciel ks. Józefa Ślazyka wspominał zmarłego kapłana. – Zawsze interesował się żywo
sprawami górali, stawiał na dobrze pojętą miłość w rodzinach. Był przeciwny
wyjazdom rodziców, którzy zostawiali
swoje dzieci – mówił duchowny.
W pożegnalnych uroczystościach
wzięli licznie udział wierni z czterech
wiosek znajdujących się w obrębie
parafii: Cichego, Ratułowa, Czerwiennego, Starego Bystrego. Przyjechał
także burmistrz Nowego Targu Marek
Fryźlewicz oraz jego brat ks. Andrzej
Fryźlewicz, osobisty sekretarz kard.
Franciszka Macharskiego.
Ciało proboszcza spoczęło w grobowcu parafialnym.
jg
Polscy dominikanie zgromadzeni
na kapitule prowincjalnej w Krakowie wybrali swego nowego przełożonego. Został nim dotychczasowy
przeor krakowski, 49-letni o. Paweł
Kozacki. Zastąpi on o. Krzysztofa Popławskiego, który pełnił urząd przez
dwie ostatnie kadencje.
O. Paweł Kozacki urodził się 8 stycznia 1965 roku w Poznaniu. Do Zakonu
Kaznodziejskiego wstąpił w 1983 roku.
Gdy był w nowicjacie, został aresztowany za wcześniejszą działalność
w antykomunistycznym podziemiu
(po kilku miesiącach został zwolniony
w wyniku amnestii). Śluby wieczyste
złożył w 1989 roku, a rok później przyjął święcenia kapłańskie.
Pierwsze trzy lata po święceniach
spędził w dominikańskiej parafii św.
Dominika w Szczecinie, gdzie był wikariuszem oraz katechetą i duszpasterzem akademickim. Współpracował
też ze szczecińską rozgłośnią Polskiego Radia oraz Radiem „As”.
W latach 1993-1995 był redaktorem
naczelnym oficyny „W drodze” w Poznaniu, a przez następne 15 lat szefem
miesięcznika „W drodze”. W 2004 został przeorem klasztoru poznańskiego, a w 2010 krakowskiego – najstarszego i największego w Polsce. Rok
temu urząd ten powierzono mu po
raz drugi. Jako przeor opiekował się
Pieszą Dominikańską Pielgrzymką na
Jasną Górę.
Nowy prowincjał znany jest też
z czynnego uprawiania sportu. Jeździ
na łyżworolkach i rowerze, a kilka miesięcy temu przebiegł po raz pierwszy
w życiu maraton.
st
LEGNICA
„Parafialne planowanie duszpasterskie” – pod takim tytułem odbył
się w Legnicy kolejny Kongres Rad
Parafialnych. Do kościoła Matki Bożej Królowej Polski i do Centrum
Spotkań im. Jana Pawła II przybyli
przedstawiciele rad parafialnych
działających w całej diecezji.
Spotkanie rozpoczęło się od Mszy
św. pod przewodnictwem bp. Stefana
Cichego. Wprowadzając zebranych
w tematykę Kongresu przypomniał
on, że Kościół jest wspólnotą powołaną przez Chrystusa. I poprzez chrzest
wszyscy stajemy się odpowiedzialni
za tę wspólnotę.
W dalszej części homilii ordynariusz legnicki wskazał, że nieustannie
musimy odkrywać prawdę o Kościele.
Pomaga nam w tym Pismo Święte,
nauczanie Soboru Watykańskiego
II i papieży. Ta prawda zawsze musi
być odczytywana w jedności z Ojcem
Świętym i biskupem diecezjalnym.
Z DIECEZJI
Wymaganą formą pracy konkursowej jest wywiad w formie pisemnej, który uczeń (lub grupa uczniów
do 3 osób) powinien przeprowadzić
z osobą pamiętającą funkcjonowanie sztetli. Rozmówca ma być związany z regionem poprzez urodzenie
lub mieszkanie.
Prace powinny wpłynąć do końca kwietnia.
dziar
21
Z DIECEZJI
22
Każde działanie jakichkolwiek grup
musi prowadzić do umacniania jedności Kościoła, a nie rozbijania tej jedności.
Po wspólnej modlitwie rozpoczęła
się druga część – kongresowa. Była
ona poświęcona parafialnemu planowaniu duszpasterskiemu.
Gościem specjalnym był ks. prof.
Mieczysław Polak z Poznania, specjalista od teologii pastoralnej. Mówił
o sposobach, celach i etapach takiego
planowania. Przypomniał, że do tego
dzieła powołani są przede wszystkim duszpasterze, ale także wybrane
osoby świeckie, które stanowią trzon
rad duszpasterskich. Zauważył, że coraz częściej rady zajmują się nie tylko
sprawami materialnymi czy ekonomicznymi parafii, ale także życiem
duszpasterskim. Stanowią one wielkie
wsparcie dla duszpasterzy i potwierdzają, że osoby świeckie współodpowiadają za Kościół lokalny.
Ks. Polak zaznaczył, że w planowaniu duszpasterskim trzeba sobie
odpowiedzieć na podstawowe pytania: jak odnawiać w parafii tożsamość
chrześcijańską, jak budować wspólnotę i odpowiedzialność za nią? Konieczne jest przy tym rozpoznawanie
i odczytywanie znaków czasu, naśladowanie Chrystusa oraz wsłuchiwanie
się w Tradycję Kościoła.
W planowaniu należy także brać
pod uwagę wydarzenia roku liturgicznego, życie sakramentalne wspólnoty,
programy ogólnopolskie czy diecezjalne.
Ważne jest również, by podsumowywać i oceniać to, co udało się zrobić, lub czego nie osiągnięto. – Przed
radami duszpasterskimi stoją więc
ważne zadania: wypracowanie wizji
wspólnoty, analizowanie rzeczywistości parafialnej i zaprojektowanie jej
rozwoju – podsumował ks. Polak.
Kolejnym punktem kongresu była
prezentacja diecezjalnego programu
duszpasterskiego, której dokonał dyrektor Wydziału Duszpasterskiego
LKB ks. Bogusław Wolański. Natomiast
o „gigancie na glinianych nogach”,
czyli o ideologii gender mówił ks. Artur Karbowiak.
Na zakończenie kongresu uczestnicy mieli możliwość podzielenia się
własnymi doświadczeniami pracy
w zespołach rad duszpasterskich.
Materiały audio z Kongresu Rad Parafialnych można odsłuchać na stronie
www.legnica.fm
ks. ww
LUBLIN
W bazylice św. Stanisława na lubelskim Starym Mieście odbyło się
spotkanie w ramach cyklu Debaty
Dwóch Ambon zorganizowanego przed zbliżającą się kanonizacją Jana XIII i Jana Pawła II. O życiu
i dziele obu następców św. Piotra
dyskutowali: marianin, ks. prof. Andrzej Szostek i dominikanin, o. prof.
Jan Andrzej Kłoczowski.
Debatę poprzedziła Msza św.
sprawowana w dominikańskiej bazylice, której przewodniczył metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.
W homilii szczególną uwagę zwrócił
na zapoczątkowane przez bł. Jana
XXIII dzieło Soboru Watykańskiego
II, w którego pracach uczestniczył
jako młody biskup Karol Wojtyła. Wybrany kilkadziesiąt lat później na Biskupa Rzymu Jan Paweł II dokończył
dzieło Soboru, który nazwał „busolą
wskazującą drogę w tym stuleciu i tysiącleciu, które się zaczyna”. Zrobił to
m.in. reformując dyscyplinę kościelną
i ogłaszając nowy Kodeks Prawa Kanonicznego.
Po Mszy na obu ambonach staromiejskiej bazyliki spotkali się zaproszeni goście. – Chcieliśmy, aby dzisiaj
na jednej ambonie pojawił się Jan
XXIII a na drugiej Jan Paweł II – mówił
witając prelegentów o. Tomasz Dostatani, dominikanin, organizator debat.
O. Jan Andrzej Kłoczowski przypomniał postać bł. Jana XXIII. Przypomniał, że ten, który uważany był za
„przejściowego papieża” dobrze wykorzystał krótki czas swojego pontyfikatu, by „zaistnieć w pamięci Kościoła
i świata na długo”.
Mówiąc o drodze, jaka przywiodła
Angelo Roncallego na Stolicę Piotrową, przypomniał czas jego pracy
w Bułgarii oraz posługę patriarchy
Wenecji. – Wybrany na papieża, by
„przeczekać” już po roku ogłosił niespodziewaną dla wszystkich nowinę –
zamiar zwołania soboru powszechnego, by przemyśleć, co znaczy w tych
czasach i dla tych ludzi, głosić Ewangelię – mówił o. Kłoczowski.
W wizji Jana XXIII Kościół nie jest
zabytkiem, ale starożytną fontanną,
piękną i zabytkową, z której tryska
źródlana woda, która karmi duchowe pragnienie ludzi i trzeba dbać, by
ta woda była czysta – mówił dominikanin. Prelegent podkreślał sposób
przygotowania Soboru z zachowaniem obowiązujących procedur, ale
jednocześnie, by Kościół ze względów
duszpasterskich otwierał się na współczesny świat. Oznaczało to odejście
od języka suchej teologii na rzecz zrozumiałej ewangelizacji.
O. Kłoczowski przypomniał także
wrażliwość Jana XXIIII na kwestie zjednoczenia chrześcijan, jego spotkania
z przedstawicielami niekatolickich
wspólnot i Kościołów, a także zaproszenie ich w charakterze obserwatorów na obrady soborowe. Zdaniem o.
profesora ekumeniczne zaangażowanie Jana XXIII nie miało prowadzić tylko do zewnętrznego, organizacyjnego
zjednoczenia chrześcijan, ale do wypełnienia się chrystusowej modlitwy
o prawdziwą jedność Jego uczniów.
– Ucieszyłem się, że będę mógł mówić o Janie XXIII, bo w ostatnich chwilach życia tego papieża przebywałem
w Rzymie – mówił Kłoczowski. Wspominając wydarzenie swoich obłóczyn, któremu dawniej towarzyszyło
nadanie nowego imienia powiedział,
że otrzymał zakonne imię Jan, a jako
swojego patrona otrzymał Jana XXIII,
jeszcze wtedy nie błogosławionego.
– Dlatego podpisuję się dwoma imionami: Jan Andrzej – wyjaśnił.
– Myślę, że po kanonizacji będzie
się ojciec podpisywał Jan XXIII Andrzej
Kłoczowski – powiedział, nawiązując
do słów swego przedmówcy ks. prof.
Andrzej Szostek, który przybliżył słuchaczom postać Jana Pawła II. – Obaj
papieże pokazali, że są kimś nowym,
zaskakującym. Urząd ich nie zdusił,
pozostali sobą. To byli papieże, którzy
zaskoczyli Kościół i świat swoją otwartością i zanurzeniem w Bogu. Podobnie można powiedzieć o papieżu
Franciszku – mówił ks. prof. Szostek.
B. rektor KUL zwrócił uwagę na kilka głównych cech osobowości Jana
Pawła II, przywołując doświadczenia
własnych spotkań z kard. Karolem
Wojtyłą, którego był uczniem. Choć,
jak zastrzegł, nie zalicza siebie do grona najbliższych przyjaciół Jana Paw-
umniejszał, ale cieszył się spotkaniami z nimi. Ta odwaga wynikała z jego
wielkiej wiary. Dlatego można mówić
o odwadze wielkiej wiary – mówił.
Debaty Dwóch Ambon w lubelskiej, dominikańskiej bazylice św. Stanisława sięgają początków XVI wieku.
Wówczas odbyło się kilka debat między katolikami a arianami. Zdarzało
się, że na czas ich trwania wynoszono
Najświętszy Sakrament, bo nie było
wiadomo, jak debata się skończy.
W czasach współczesnych na zaproszenie ojców dominikanów rozmowy z dwóch ambon prowadzili
duchowni prawosławni, protestanccy
i muzułmanie.
kp
Wydział Filozofii KUL obchodził
swoje święto patronalne w dzień
wspomnienia św. Tomasza z Akwinu.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą św.
w kościele akademickim pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika, metropolity lubelskiego i wielkiego kanclerza uczelni. Najważniejszym
punktem programu było wręczenie
statuetki i dyplomu „Gratae Memoriae Signum Universitatis” ks. prof.
Michałowi Hellerowi, absolwentowi
KUL, światowej sławy kosmologowi
i filozofowi, jednemu z najwybitniejszych badaczy relacji między naukami
przyrodniczymi a religią.
Laudację wygłosił ks. prof. Janusz
Mączka z Uniwersytetu Papieskiego
Jana Pawła II.
Ks. prof. Michał Heller jest absolwentem Wydziału Filozofii KUL, na
którym uzyskał również doktorat
(1966) i habilitację (1969). W 2008 r.
jako pierwszy Polak został laureatem
Nagrody Templetona, przyznawanej
za pokonywanie barier między nauką
a religią.
„Gratae Memoriae Signum Universitatis” („Znak wdzięcznej pamięci uniwersytetu”) – to wyróżnienie ustanowione przez Senat KUL dla przyjaciół
i osób szczególnie związanych z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana
Pawła II. Dotychczas otrzymali je: bp
Marcjan Trofimiak, prof. Ihor Kocan,
prof. Mieczysław Gogacz, ks. prof. Edmund Morawiec, ks. prof. Mieczysław
Lubański, o. prof. Edmund Morawiec
i bp Edward Frankowski.
ks. rp
ŁÓDŹ
– Możecie być znakiem życia będącego alternatywą wobec logiki tego
świata, przez to, że pragniecie żyć
życiem według Ewangelii – mówił
abp Władysław Ziółek 2 lutego do
osób konsekrowanych zebranych
w łódzkiej katedrze.
W Mszy świętej w Dniu Życia Konsekrowanego uczestniczyli księża,
zakonnicy i zakonnice, klerycy, osoby
konsekrowane, ministranci i wierni świeccy.
Emerytowany metropolita łódzki
przypominał, że bardzo często ludzie,
mimo swoich braków i słabości, czekają na świadectwo osób powołanych.
Przychodzą do kapłanów, zakonników
i zakonnic ze świata, który zdaje się żyć
bez Boga. – Być może sami nie zawsze
potrafią powiedzieć, dlaczego przyszli.
A jednak przyszli – ponieważ szukają
świadków prawdy i innych wartości
niż tylko doczesne – mówił abp Ziółek.
I apelował: – Niech nigdy ten, kto szuka świadka Bożej prawdy, nie trafi na
naszą nieufność czy obojętność.
lg
PELPLIN
Nigdy nie wstydźcie się przyznawać
do Jezusa Chrystusa – zaapelował do
sportowców biskup pomocniczy diecezji pelplińskiej Wiesław Śmigiel.
W Skarszewach odbyło się 25 stycznia noworoczne spotkanie sportowców Pomorza. Wzięli w nim udział
zawodnicy, trenerzy i kibice, aby – jak
podkreślił ich diecezjalny duszpasterz
ks. Andrzej Taliński – zawierzyć Bogu
swoje prace i pasje, rozwijać talenty
otrzymane od Boga.
Podczas Mszy św. w kościele św.
Maksymiliana bp Śmigiel przypomniał,
że sport uczy zdrowej rywalizacji,
przygotowuje do zwycięstw a także
znoszenia porażek, uczy zasad a także
pełni ważną funkcję społeczną.
W homilii nawiązał też do postaci
św. Pawła, którego nawrócenie wspomina dzisiaj w liturgii Kościół. „Szaweł
pokazuje nam, że wytrwałość i konsekwencja mogą być wykorzystane do
złego, ale nawrócony Paweł ukazuje
również, że te same cechy mogą służyć dobru, także głoszeniu Ewangelii”
– zaznaczył.
Z DIECEZJI
ła II. – Nigdy nie mówiłem do niego
„wujku” – dodał z uśmiechem. Analizę
duchowości Jana Pawła II ks. Szostek
rozpoczął od zwrócenia uwagi na styl
pobożności i modlitwy papieża z Polski. – Każda Msza św. była dla niego
momentem takiego skupienia i tajemnicy, którą do dziś pamiętam – mówił
wspominając swoje spotkania z kardynałem i papieżem.
Był kimś głęboko, mistycznie pobożnym. Drugą cechą papieskiego
stylu była jego organizacja pracy. –
Wiele rzeczy potrafił mądrze zaplanować i skończyć – podkreślił prof.
Szostek. Przypomniał pracę kard.
Wojtyły nad książkami „Miłość i odpowiedzialność” czy „Osoba i czyn”. –
Kiedy wysyłałem swój jeszcze niedokończony doktorat w pierwszej wersji
do kardynała i do ks. Stycznia oraz ks.
prof. Jurosa, jedynym, który odpisał,
był kardynał Wojtyła – wspominał ks.
prof. Szostek.
Podkreślił, że uporządkowanie życia
Karola Wojtyły szło w parze z otwartością myślenia. Widać to wyraźnie w łączeniu etyki chrześcijańskiej z myślą
Maxa Schelera. – Odtąd będzie notorycznie przekonywał zatwardziałych tomistów, że dobrze jest łączyć
filozofię bytu z filozofią świadomości.
Dotyczy to nie tylko filozofii. Pamiętamy, jak podkreślał, że Kościół ma dwa
płuca i że bez jednego z nich Kościół
jest słaby jak człowiek z jednym płucem – przypominał ks. Szostek.
Potwierdzeniem tego rysu osobowości papieża były zdaniem profesora zarówno zainaugurowane przez
Jana Pawła II spotkania ekumeniczne
w Asyżu czy encyklika „Fides et ratio”.
Prof. Szostek zwrócił też uwagę, że papież Wojtyła nigdy się nie śpieszył, co
pozwoliło mu „sycić się chwilą, która
jest”, dzięki czemu mając nawet kilka
chwil na spotkanie z człowiekiem oddawał je w całości i doskonale zapamiętywał osoby, które wpisywały się
w jego życie.
– Mam wrażenie, że źródłem jego
pamięci była koncentracja na człowieku – dodał. Prof. Szostek mówił też
o odwadze papieża, która przejawiała
się m.in. w jego podróżach apostolskich, począwszy od Meksyku poprzez spotkania z kontestatorami nauczania Kościoła. – Nigdy się nie bał!
Nie bał się także młodzieży, której nie
23
Głównym organizatorem spotkania
było Zrzeszenie Ludowych Zespołów
Sportowych z Gdańska i duszpasterstwo sportowców diecezji pelplińskiej.
ks.is
PŁOCK
Z DIECEZJI
„Biskup płocki zajął się sprawą proboszcza z Cieksyna natychmiast po
zdarzeniu w szkole” – napisała dr
Elżbieta Grzybowska, rzecznik kurii
diecezjalnej płockiej, w odpowiedzi
na doniesienia medialne dotyczące
zajścia, jakie miało miejsce w tamtejszej parafii.
12 grudnia 2013 roku, podczas lekcji
religii proboszcz kopnął ucznia, który
zachowywał się niegrzecznie. Z doniesień medialnych wynikało jednak,
że ksiądz brutalnie „bił i kopał” niepełnosprawnego chłopca, a następnie
„wywlókł” go z klasy. Media powiadomiły też, że proboszcz nie został za to
ukarany przez kurię, a jedynie zakazano mu głoszenia kazań.
Reagując na te informacje kuria
oświadczyła, że biskup płocki, w porozumieniu z dyrekcją szkoły wycofał
natychmiast proboszczowi misję kanoniczną do nauczania religii, a dzień
zgłoszenia incydentu był ostatnim
dniem pracy duchownego z uczniami.
„Niezwłocznie po zajściu – czytamy
w oświadczeniu z 23 stycznia – biskup
płocki wezwał ks. proboszcza na spotkanie, udzielił mu upomnienia i poinformował o możliwych konsekwencjach tego czynu”. Ponadto rzeczniczka
w imieniu władzy diecezjalnej wyraziła
ubolewanie, że doszło do „tak gorszącego incydentu”. „Przepraszamy za
nieodpowiedzialne zachowanie tego
duchownego, szczególnie pokrzywdzonego ucznia i jego rodzinę” – napisała w oświadczeniu. Na zakończenie
kuria deklaruje gotowość współpracy
z instytucjami państwowymi, aby dokładnie wyjaśnić całe zajście.
eg
24
Szkoła Duchowości Chrześcijańskiej
rozpoczęła działalność 31 stycznia
w płockiej parafii farnej. Zdaniem
inicjatora ks. Krzysztofa Rucińskiego, ma być ona odpowiedzią na
potrzeby ludzi, którzy chcą kształtować swoje wnętrze poprzez „Ćwiczenia duchowne” św. Ignacego Loyoli.
Spotkania odbywać się będą co
dwa tygodnie w piątki, zawsze po
Mszy św. o godz. 18.00. Tematyką
ogólną spotkań będą fundamentalne
zagadnienia z duchowości ignacjańskiej. Do udziału zaproszeni są wszyscy, którzy chcą nauczyć się osobistej
więzi z Bogiem oraz pragną prowadzić
głębokie i dojrzałe życie duchowe.
Uczestnicy powinni zabrać ze sobą
Pismo Święte i notatnik.
eg
POZNAŃ
Zakonnice, zakonnicy, członkowie
instytutów świeckich i stowarzyszeń
życia apostolskiego, działających na
terenie archidiecezji poznańskiej,
dziękowali za dar powołania oraz
za charyzmaty osobiste i zakonne
w święto Ofiarowania Pańskiego.
– Bóg prowadzi nas swoimi drogami, a nie drogami naszych wyobrażeń
i pragnień, prowadzi nas po swojemu –
mówił w katedrze poznańskiej ks. prałat
Czesław Grzelak. Proboszcz parafii św.
Marcina w Poznaniu przewodniczył
uroczystej Mszy św. z okazji 18. Światowego Dnia Życia Konsekrowanego.
Eucharystię współkoncelebrowali
przełożeni działających na terenie diecezji zgromadzeń i instytutów zakonnych. Wspólnie modliło się ponad pół
tysiąca sióstr i braci zakonnych, a także członków instytutów świeckich.
msz
PRZEMYŚL
Pod hasłem „Mission Impossible
– Misja Niemożliwa” w Kalwarii Pacławskiej k. Przemyśla odbyło sie
na przełomie stycznia i lutego 8.
Zimowe Franciszkańskie Spotkanie
Młodych (FSM). Wzięło w nim udział
120 osób z różnych rejonów Polski.
– Miejsce było piękne, ale najbardziej wyjątkowi byli ludzie – mówili uczestnicy.
– Młodzież staje wobec różnych
problemów, wobec których czuje się
bezradna. Dotyczą różnych spraw:
rodziny, przyjaciół, szkoły, a także
zrozumienia Boga. Celem spotkania
było zmierzenie się z tymi trudnymi
wydarzeniami, które po ludzku są nie
do przeskoczenia, ale z którymi wraz
z Bogiem można się uporać – powie-
dział odpowiedzialny za zimowy FSM
o. Marcin Drąg OFMConv. Dodał, że
FSM jest „tylko instruktażem” i dopiero po powrocie uczestników do domów okaże się, czy im się uda.
Franciszkańskie spotkanie było również czasem debat. Dotyczyły one m.in.
młodzieńczych relacji z płcią przeciwną, różnych grzechów, a także kwestii
związanych z relacją do Pana Boga.
Młodzi ludzie rozmawiali o tym z ojcami franciszkanami, ale też ze sobą.
Zimowy FSM ma inną oprawę niż
spotkanie wakacyjne. Uczestnicy
mieszkają w Domu Pielgrzyma, jest
ich mniej, a forma jest bardziej rekolekcyjna. Nie ma też wieczornych koncertów ani spotkań z ludźmi świata
show biznesu, polityki czy mediów. Są
natomiast konferencje, nabożeństwa,
a także projekcje filmów czy dyskoteki.
pab
RADOM
Radomscy radni przyjęli 27 stycznia
program „Karta Rodzina Plus”.
Zgodnie z ich uchwałą rodziny wielodzietne, posiadające troje i więcej
dzieci, będą miały ulgi na przejazdy
komunikacją miejską, czy bilety do
teatru. Mniej zapłacą także za korzystanie z basenów należących do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji,
a także za zajęcia prowadzone przez
radomskie domy kultury. Nowe przepisy wejdą w życie w połowie 2014
roku. Co ważne – w programie mogą
wziąć udział wszystkie rodziny posiadające co najmniej trójkę dzieci, bez
ograniczeń dochodowych.
Biskup Henryk Tomasik wielokrotnie z uznaniem wypowiadał się o tym
programie. – To jest wyraz szacunku
dla człowieka, dla rodzin znajdujących
się w trudniejszej sytuacji. To również
wyraz uznania dla rodzin, które decydują się na kolejne dziecko. Proszę zauważyć, jak wielkim problemem jest
dzisiaj demografia, również w Polsce
– mówił biskup Tomasik.
rm
WARSZAWA-PRAGA
Po uprawomocnieniu się wyroku
skazującego ks. Grzegorza K. za
czyny o charakterze pedofilskim
na rok więzienia w zawieszeniu na
WROCŁAW
Przed wrocławskim sądem rozpoczął się proces ks. Pawła K., któremu
prokuratura zarzuca seksualne wykorzystywanie nieletnich, dwa gwałty, posiadanie dziecięcej pornografii
oraz oszustwa. W związku z tym kuria poinformowała, iż duchowny ten
został w 2010 r. zawieszony w pełnieniu urzędów i funkcji kościelnych
oraz skierowany do jednego z ośrodków kościelnych.
Bezpośrednią przyczyną tej decyzji
był obciążający go wyrok więzienia
w zawieszeniu za posiadanie materiałów pornograficznych z udziałem nieletnich.
Zawieszenie w pełnieniu urzędów
kościelnych ograniczało możliwość
sprawowania przez niego funkcji kapłańskich. W chwili obecnej ksiądz jest
suspendowany, tzn. nie może spra-
wować żadnych funkcji kapłańskich
i duszpasterskich.
– Przyjmujemy z bólem wiadomość
o zarzutach postawionych duchownemu – powiedział KAI kanclerz kurii ks.
Stanisław Jóźwiak, dodając, że jeśli zarzuty te potwierdzą się, trudno będzie
znaleźć odpowiednie słowa, by wyrazić ból i współczucie ofiarom.
– W modlitwie przed Bogiem będziemy prosić o naprawę powstałego
zła i zaleczenie ran serca tych, którzy
zostali dotknięci cierpieniem. W najbliższym czasie osobom pokrzywdzonym zostanie przedstawiona oferta
pomocy terapeutycznej – zapowiedział ksiądz kanclerz.
ks.rk
WROCŁAWSKO-GDAŃSKA
DIECEZJA GRECKO-KATOLICKA
– Miejmy nadzieję, że na Ukrainie coś
istotnie się zmieni, nie tylko ludzie
na urzędach. I Ukraina jako państwo
zacznie w końcu funkcjonować jako
autentyczna demokracja. Skończy
się korupcja, będą szanowane prawa
wszystkich ludzi – powiedział KAI
bp Wiesław Juszczak ordynariusz
greckokatolickiej diecezji wrocławsko-gdańskiej. Wskazał na wagę duchowego i modlitewnego wsparcia
jakiego protestującym na kijowskim
Majdanie udzielają Polacy, „gdyż tego
najbardziej potrzebują Ukraińcy”.
– Niestety sytuacja na Ukrainie jest
nieprzewidywalna i zmienia się z godziny na godzinę – podkreślił biskup.
Z uznaniem mówił o wsparciu dla
Ukrainy, jakiego udziela polski Kościół
i Polacy. Przypomniał o trzech listach
solidarności z Kościołem katolickim
i narodem ukraińskim, jakie wystosowała Konferencja Episkopatu Polski. Jeden z nich był ważnym wsparciem dla
Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, któremu grożono delegalizacją.
Hierarcha podkreślił, że także
w sprawie stowarzyszenia z Unią Europejską Polska była zawsze adwokatem Ukrainy. – Polacy i Kościół w naszym kraju pokazują najdobitniej ze
wszystkich krajów swoją solidarność
z narodem ukraińskim. Polacy najlepiej znają cenę wolności. W historii
nie raz musieli przecież wychodzić na
ulice, walczyć na barykadach, doma-
gając się poszanowania swoich praw,
godności i z tego dzisiaj się cieszą –
powiedział ordynariusz.
tom
ORDYNARIAT POLOWY
26 stycznia, podczas nabożeństwa
w greckokatolickiej cerkwi oo. bazylianów Zaśnięcia Najświętszej Bogurodzicy w Warszawie biskup polowy
Wojska Polskiego Józef Guzdek zadeklarował pomoc Caritas Ordynariatu Polowego dla potrzebujących
na Ukrainie.
Wkrótce Caritas Wojskowa przekazała o. Piotrowi Kuszce OSBM, proboszczowi parafii prowadzonej przez
bazylianów 1000 koców.
– Zależało nam na szybkiej i konkretnej odpowiedzi. Wiadomo, że
potrzeby Ukraińców są związane
z możliwością egzystencji w trudnych, warunkach surowej zimy, stąd
pomysł, żeby wesprzeć ich kocami –
powiedział ks. płk Robert Mokrzycki,
dyrektor Caritasu. – Tak jak powiedział
w niedzielę bp Guzdek – nie możemy
pozostawać obojętni zwłaszcza, gdy
potrzebującymi są mieszkańcy sąsiadującej z nami Ukrainy – podkreślił.
kos
Uroczystości 70. rocznicy zamachu
na Franza Kutscherę, dowódcę SS
i policji dystryktu warszawskiego
Generalnej Guberni zainaugurowano 1 lutego w Katedrze Polowej WP.
Mszy św. przewodniczył ks. płk SG
Zbigniew Kępa, notariusz i rzecznik
prasowy ordynariatu polowego.
We Mszy św. uczestniczyli kombatanci, żołnierze Jednostki Wojskowej
Komandosów z Lublińca, kultywujących tradycje żołnierzy Batalionu
„Parasol”, autorów zamachu na Kutscherę. Obecna była także młodzież
ze szkół noszących imię Batalionu
„Parasol” i Szarych Szeregów.
Na początku Eucharystii odczytany
został list biskupa polowego Józefa
Guzdka, przebywającego z wizytą
ad limina w Rzymie, do uczestników
uroczystości. „Dziękujemy Bogu za
wywalczoną przez naszych ojców
wolność i uczymy się jeszcze większej
odpowiedzialności za dziś i jutro
naszej Ojczyzny” – napisał bp Guzdek.
kos
Z DIECEZJI
4 lata, rozpoczęto wstępne dochodzenie kanoniczne – poinformowała w wydanym 29 stycznia oświadczeniu kuria warszawsko-praska.
I przypomniała, że po zakończeniu
tego dochodzenia sprawa księdza
z warszawskiego Tarchomina zostanie przekazana do Kongregacji Nauki Wiary.
Jednocześnie kuria przypomina, że
ks. Grzegorz K. nie sprawuje żadnych
funkcji w diecezji i pozostaje nadal
odsunięty od wszelkich posług duszpasterskich.
Kuria warszawsko-praska wyraża
też „ubolewanie z powodu zaistniałych faktów i potwierdza gotowość
zapewnienia pokrzywdzonemu specjalistycznej opieki psychologiczno-terapeutycznej”.
Przedstawiciel kurii ks. Henryk Zieliński powiedział w Radiu Warszawa,
że bolesne doświadczenie związane
z ks. Grzegorzem K. „jest tym jednym
za dużo” i nie powinno mieć nigdy
miejsca. „Ufamy jednak, że przyczyni się do uświadomienia zarówno
w Kościele, jak i w społeczeństwie,
potrzeby lepszej ochrony praw dzieci
i młodzieży przed rozmaitymi nadużyciami” – dodał redaktor naczelny
tygodnika „Idziemy”.
Grzegorz K. został skazany za molestowanie ministranta w 2001 roku.
awo, mag, tk
25
Audiencja generalna, 29 stycznia 2014
Franciszek: bierzmowanie pozwala nam żyć, jak prawdziwym chrześcijanom
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
W tej trzeciej katechezie o sakramentach zastanowimy się nad bierzmowaniem, które należy pojmować wraz
z chrztem, z którym jest nierozerwalnie
związany. Te dwa sakramenty, wraz
z Eucharystią, tworzą wyjątkowe wydarzenie zbawcze nazywane „wtajemniczeniem chrześcijańskim” – w którym jesteśmy wszczepieni w Jezusa Chrystusa,
który umarł i zmartwychwstał i stajemy
się nowymi stworzeniami i członkami
Kościoła. Właśnie dlatego początkowo
te trzy sakramenty były sprawowane
w jednym wydarzeniu, na zakończenie
procesu katechumenalnego, zazwyczaj podczas Wigilii Paschalnej. W ten
sposób przypieczętowywano proces
kształtowania i stopniowego włączania
do wspólnoty chrześcijańskiej, który
mógł trwać nawet kilka lat. Czyniono
krok za krokiem, aby dotrzeć do chrztu,
następnie bierzmowania i Eucharystii.
Powszechnie mówi się o sakramencie „Krzyżma”, słowo, które oznacza
„namaszczenie”. I rzeczywiście, przez
olej nazywany „krzyżmem świętym”
zostajemy upodobnieni, w mocy Ducha Świętego do Jezusa Chrystusa,
który jest jedynym prawdziwym „namaszczonym”, „Mesjaszem”, „Świętym
Boga”. W Ewangelii czytanej na początku obecnej audiencji (Łk 4,16-21)
słyszeliśmy jak Jezus czyta proroctwo
Izajasza i odnosi je do siebie: Ja jestem
posłany, namaszczony na tę misję.
Określenie „konfirmacja” – umocnienie przypomina nam, że sakrament ten
przynosi wzrost łaski chrzcielnej: ściślej
jednoczy nas z Chrystusem; udoskonala naszą więź z Kościołem; udziela nam
specjalnej mocy Ducha Świętego do
szerzenia i obrony wiary, do wyznawania imienia Chrystusa oraz do tego, by
nigdy nie wstydzić się Krzyża (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1303).
Dlatego trzeba się zatroszczyć, aby
nasze dzieci, nasza młodzież otrzymała ten sakrament. Oczywiście wszyscy
troszczymy się, żeby zostali ochrzczeni,
i to dobrze. Ale może nie troszczymy
się tak samo o to, by otrzymali bierzmowanie. Wówczas pozostają w pół
drogi i nie otrzymują Ducha Świętego,
który jest tak ważny w życiu chrześcijańskim, bo daje nam moc, byśmy szli
naprzód. Pomyślmy trochę: czy rzeczywiście troszczymy się, aby nasze dzieci
i młodzież otrzymała bierzmowanie? To
naprawdę ważne!
Oczywiście ważne jest zapewnienie kandydatom do bierzmowania
dobrego przygotowania, które powinno zmierzać, by ich doprowadzić
do osobistego przylgnięcia do wiary
w Chrystusa i obudzić w nich poczucie
przynależności do Kościoła.
Bierzmowanie, tak jak każdy sakrament, nie jest dziełem ludzi, ale dziełem Boga, który troszczy się o nasze
życie, aby nas kształtować na obraz
Jego Syna, aby nas uczynić zdolnymi
do miłowania, tak jak On. Bóg czyni
to wylewając swego Ducha Świętego,
którego działanie przenika całą osobę
i całe życie, co ukazuje się w siedmiu
darach, na które zawsze wskazywała
tradycja w świetle Pisma Świętego.
Nie mam zamiaru was dzisiaj pytać,
czy pamiętacie jakie to są dary. Może
wszyscy by to powiedzieli, ale nie jest
to konieczne. Ja to powiem w waszym
imieniu. Są to dary: mądrości, rozumu,
rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej. Te dary otrzymujemy od Ducha Świętego właśnie w sakramencie bierzmowania. Zamierzam
im poświęcić katechezy, które nastąpią
po tych obecnych, o sakramentach.
Kiedy przyjmujemy w naszym
sercu Ducha Świętego i pozwalamy
mu działać, to sam Chrystus staje
się obecny w nas i przybiera realne
kształty w naszym życiu. To On, sam
Chrystus będzie się poprzez nas modlił, przebaczał, wlewał nadzieję i pocieszenie, aby służyć naszym braciom,
stać się bliskim dla potrzebujących
i ostatnich, aby tworzyć komunię,
rozsiewać pokój. Pomyślcie, jakie to
ważne, że przez Ducha Świętego przychodzi sam Chrystus, aby wszystko to
czynić pośród nas i dla nas. Dlatego
tak ważne jest to, aby dzieci i młodzież
otrzymali ten sakrament.
Drodzy bracia i siostry, pamiętajmy,
że wszyscy otrzymaliśmy bierzmowanie! Pamiętajmy o tym przede wszystkim, aby dziękować Panu za ten dar,
a także, by Go prosić, żeby nam pomógł żyć jako prawdziwi chrześcijanie, zawsze kroczyć z radością Ducha
Świętego, który został nam dany.
tł. st
WAT YK AN
Papież do neokatechumenatu:
czujcie się częścią kościelnej wspólnoty
26
Do przekazywania i świadczenia
dobroci i miłosierdzia Boga zachęcił
1 lutego Ojciec Święty osoby zaangażowane w Drogę Neokatechumenalną. Wskazał na konieczność
zachowywania jedności z Kościołami partykularnymi, wrażliwości na
kontekst kulturowy, w którym osoby
te działają i poszanowania wolności
tych, którzy postanowią szukać innych form życia chrześcijańskiego,
poza Drogą Neokatechumenalną.
Podczas spotkania w auli Pawła VI
Franciszek wyraził uznanie dla radości
wiary i żarliwości świadectwa uczestników Drogi Neokatechumenalnej.
Szczególne pozdrowienia skierował do
czterystu czternastu rodzin posłanych
na misje w różne części świata i podziękował za to wszystko, co neokatechumenat czyni w Kościele i w świecie.
Ojciec Święty wskazał na konieczność budowania i zachowywania jedności w obrębie Kościołów partykularnych, w których działać będzie Droga
Neokatechumenalna. Zauważył, że
ma ona swój własny charyzmat, swoją
dynamikę, dar, który tak jak wszystkie
dary Ducha Świętego ma głęboki wymiar eklezjalny. Oznacza to docenienie
bogactwa życia Kościołów, do których
jest ona posłana, cierpienie z powodu
ich słabości, wspólne kroczenie jako
jedna owczarnia, pod przewodnictwem pasterzy Kościołów lokalnych.
– Komunia jest istotna: niekiedy lepiej zrezygnować z życia wszystkimi
szczegółami tego, czego wymagałaby
specyfika waszej Drogi, żeby zapewnić
jedność między braćmi tworzącymi jedną wspólnotę kościelną, której zawsze
powinniście się czuć częścią – stwierdził papież. Zaznaczył, że Duch Święty
zawsze nas poprzedza, a to nakazuje
szczególną wrażliwość na kontekst kulturowy, w którym będą działać rodziny
posłane na misje, znaczenie różniący się
od tego, z którego się wywodzą.
Papież zachęcił też, by z cierpliwością i miłosierdziem podchodzić do
osób napotykających nieprzewidziane
trudności na drodze odkrywania swego chrztu. Zaznaczył, że okazywanie
w tych przypadkach cierpliwości i miłosierdzia jest znakiem dojrzałości wiary.
– Wolność każdego człowieka nie
może być wymuszona i należy również respektować ewentualne decyzje
tych, którzy postanowią poszukiwać
poza Drogą innych form życia chrześcijańskiego, pomagających im wzrastać w odpowiedzi na wezwanie Pana
– powiedział Franciszek. Na zakończenie spotkania zachęcił Drogę Neokatechumenalną, by niosła wszędzie, także
w środowiska najbardziej zdechrystianizowane Ewangelię Jezusa Chrystusa.
W spotkaniu uczestniczyli inicjatorzy Drogi Neokatechumenalnej: Kiko
Argüello, Carmen Hernandez i o. Ma-
rio Pezzi – tworzący ekipę odpowiedzialną za Drogę na całym świecie;
rektorzy i formatorzy stu misyjnych
diecezjalnych seminariów Redemptoris Mater, rozsianych po świecie, oraz
kilkuset seminarzystów; ekipy katechistów wędrownych odpowiedzialne za
Drogę w różnych krajach, narodach
i regionach; prezbiterzy; odpowiedzialni pierwszych wspólnot w Hiszpanii
i we Włoszech; przedstawiciele wspólnot z różnych parafii w Europie. Obecni
byli także m.in. przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław
Ryłko, metropolita warszawski kard.
Kazimierz Nycz, metropolita krakowski
kard. Stanisław Dziwisz, przewodniczący KEP abp Józef Michalik, metropolita
katowicki abp Wiktor Skworc, biskup
toruński Andrzej Suski i biskup siedlecki
Zbigniew Kiernikowski.
st
Papież przestrzega przed ideologizacją wiary.
Franciszek wspomniał o tym w przemówieniu do uczestników dorocznej
sesji plenarnej Kongregacji. Tym razem
zajmowali się oni relacją zachodzącą
między wiarą i sakramentem małżeństwa. W swym przemówieniu Ojciec
Święty przestrzegł przed ideologizacją
wiary chrześcijańskiej.
– Kiedy wiara jaśnieje swą pierwotną prostotą i czystością, także
życie kościelne staje się miejscem,
w którym życie Boże ujawnia swój
urok i przynosi owoc. Wiara w Jezusa
Chrystusa otwiera bowiem serca na
Boga, a przestrzeń ludzkiego życia na
pochodzące od niego: prawdę, dobro
i piękno – powiedział Ojciec Święty.
Przypomniał, że od początku Kościoła
istnieje tendencja do rozumienia jego
nauczania w sensie ideologicznym
i sprowadzania go do zbioru abstrakcyjnych i skrystalizowanych teorii.
Tymczasem „jedynym celem tego
nauczania jest służba życiu ludu Bożego”. Zmierza ono do „zapewnienia
naszej wierze pewnego fundamentu”.
Dlatego „wielką pokusą” jest przywłaszczenie sobie pochodzących od
Boga „darów zbawienia”, aby „oswoić
je – nawet jeśli w dobrych zamiarach –
z poglądami i duchem świata”.
Papież przypomniał, że zadaniem
Kongregacji Nauki Wiary jest troska o integralność wiary „we współpracy z lokalnymi biskupami i komisjami doktrynalnymi konferencji episkopatów”, tak
by lud Boży otrzymywał „depozyt wiary
w całej jego czystości i integralności”.
Kongregacja ma także prowadzić „konstruktywny, pełen szacunku i cierpliwy
dialog” z autorami dzieł, które zostały
poddane jej ocenie. – Prawda wymaga
wierności, a ta zawsze wzrasta w miłości
i braterskiej pomocy tym, którzy są wezwani do pogłębienia lub wyjaśnienia
swoich przekonań – wskazał Franciszek.
Przypomnijmy, że od 2001 r. Kongregacja Nauki Wiary zajmuje się spływającymi z całego świata oskarżeniami
o nadużycia seksualne duchownych
wobec osób niepełnoletnich. Skupia
się jednak głównie na prowadzeniu dochodzeń i procesów w tych sprawach,
a także karaniu winnych. Natomiast komisja ds. ochrony dzieci miałaby na celu
wspieranie programów zapobiegających nadużyciom i troskę o ich ofiary.
pb
Krótko
Również papieskie akademie muszą przejść misyjną transformację,
której papież usiłuje poddać współczesny Kościół. Ojciec Święty pisze
o tym w przesłaniu z okazji publicznego posiedzenia tych akademii.
Franciszek prosi akademików
o profesjonalną współpracę w ramach misyjnej działalności Kościoła.
Zastrzega jednak, że nie zależy mu
na przemianach czysto zewnętrznych, fasadowych. „Chodzi o to, byście jeszcze bardziej skoncentrowali
się na tym, co najistotniejsze, najpiękniejsze, najważniejsze, najbardziej
pociągające, a przy tym najbardziej
niezbędne” – napisał papież.
Obecnie istnieją następujące Papieskie Akademie: Nauk, Nauk Społecznych, Życia, św. Tomasza z Akwinu, Teologii, Maryi Niepokalanej,
Międzynarodowa Papieska Akademii Maryjna, Sztuk Pięknych i Literatury na Panteonie, Papieska Akademia Rzymska Archeologii i Cultorum
Martyrum (Kultu Męczenników).
Ich przedstawiciele spotykają się
co roku na posiedzeniach publicznych.
RV
WAT YK AN
Papież ujawnił, że badana jest możliwość połączenia powołanej przez
niego specjalnej komisji ds. ochrony
dzieci z Kongregacją Nauki Wiary.
27
Abp. Cellei: rozważaliśmy zamknięcie papieskiego Twittera
Watykan zamierzał zamknąć na pewien czas papieskiego Twittera @
Pontifex, ze względu na lawinę wyzwisk, jaka się tam pojawia. – Nie sądziliśmy, że niektóre reakcje będą do
tego stopnia wulgarne – powiedział
28 stycznia przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego
Przekazu, abp Claudio Maria Celli,
podczas konferencji w Rzymie.
Abp Celli zaznaczył, że spodziewano się, iż pojawią się komentarze
negatywne, ale nie przewidziano
takiego zalewu wulgaryzmów i grubiaństwa. Po długim namyśle zdecydowano jednak, że papieski Twitter
będzie nadal działał. – Pomogła nam
Opatrzność – powiedział hierarcha
i poinformował, że papieskie konto
zarejestrowało już 11,5 miliona użytkowników.
@Pontifex otworzył w grudniu
2012 roku Benedykt XVI i od tego
czasu zamieszczał tam swoje krótkie
przesłania. Obecnie konto papieża
Franciszka dostępne jest w dziewięciu językach, w tym m.in. po arabsku,
łacinie i po polsku.
ts
Franciszek na okładce „Rolling Stone’a”
Słynny magazyn muzyczny „Rolling
Stone” poświęcił okładkę swojego
styczniowego numeru papieżowi
Franciszkowi. Pod zdjęciem Ojca
Świętego widnieją słowa „Czasy
się zmieniają”, odwołujące się do
„łagodnej rewolucji” w stylu papieskiej posługi.
Okładka odsyła do głównego artykułu wewnątrz numeru, poświęcone-
go fenomenowi rosnącej popularności
Franciszka. Autor, Mark Binelli, na przykładzie audiencji generalnej przeciwstawia śmiały, otwarty styl obecnego
papieżą, „akademickiemu” stylowi posługi Benedykta XVI (który miał sprowadzać kontakt z wiernymi „do minimum”).
Taką charakterystykę Franciszka
skrytykował 29 stycznia rzecznik Stolicy
Apostolskiej ks. Federico Lombardi SJ.
Określił on artykuł Binelli jako przykład
powierzchownego dziennikarstwa,
które uważa za konieczne, by pochwałom Franciszka towarzyszyła krytyka
pontyfikatu Benedykta XVI – „i czyni to
w sposób wyjątkowo brutalny”.
– Szkoda, bo ta metoda nie służy papieżowi Franciszkowi, który dobrze wie,
jak wiele Kościół zawdzięcza jego poprzednikowi – stwierdził ks. Lombardi.
st
Nowy, tymczasowy szef Urzędu Informacji Finansowej
WAT YK AN
Ojciec Święty przyjął prośbę kard.
Attilio Nicory o zwolnienie z obowiązków Prezesa Urzędu Informacji
Finansowej i powołał tymczasowo
na to stanowisko bp. Giorgio Corbelliniego. Będzie on nadal przewodniczącym Urzędu Pracy Stolicy
Apostolskiej i Komisji Dyscyplinarnej
Kurii Rzymskiej – podano 30 stycznia
w Watykanie.
28
Kardynał Attilio Nicora (urodzony 16 marca 1937 r.) był pierwszym
prezesem utworzonego w grudniu
2010 roku – na mocy decyzji papieża – Urzędu Informacji Finansowej.
Zadaniem tej instytucji jest nadzór
nad realizacją przepisów o zapobieganiu nielegalnym operacjom finansowym i walce z praniem brudnych
pieniędzy we wszystkich instytucjach
Państwa Watykańskiego i Stolicy
Apostolskiej, w tym Instytutu Dzieł
Religijnych, czyli tzw. „banku watykańskiego”.
Bp Giorgio Corbellini ma 66 lat i od
lipca 2009 jest przewodniczącym Biu-
ra Pracy Stolicy Apostolskiej oraz biskupem tytularnym diecezji Abula. Sakry biskupiej w 2009 roku udzielił mu
Benedykt XVI. W 2010 roku ten sam
papież mianował go również Przewodniczącym Komisji Dyscyplinarnej
Kurii Rzymskiej.
st
Krótko
Papież Franciszek może odwiedzić tereny dotknięte ubiegłorocznym tajfunem Yolanda na
Filipinach. Istnienie takiego planu potwierdził metropolita Palo,
abp John Du po spotkaniu z przebywającym na Filipinach papieskim wysłannikiem, kard. Robertem Sarahem.
Przewodniczący Papieskiej Rady
„Cor Unum” przywiózł przesłanie
solidarności dla osób poszkodowanych. Chciał też zobaczyć jak wygląda sytuacja na obszarach spustoszonych przez tajfun. Po powrocie
do Watykanu przedstawi swój raport Franciszkowi.
– On przyjedzie. Będziemy się o to
modlić – powiedział abp John Du.
Przyznał jednocześnie, że nie ma na
razie mowy o jakichkolwiek terminach takiej wizyty.
Kard. Sarah odwiedził miejscowości: Tacloban (m.in. szpital dla ubogich), Libertad (gdzie odprawił Mszę
i uczestniczył w rozdawaniu paczek
żywnościowych) oraz Palo (gdzie symbolicznie rozpoczął budowę sierocińca i domu starców) na wyspie Leyte.
Tajfun Yolanda (poza Filipinami
zwany Haiyan) przeszedł przez Filipiny na początku listopada ub.r. Spowodował śmierć ponad 5 tys. ludzi.
Był to najsilniejszy w historii meteorologii cyklon, jaki kiedykolwiek uderzył w ląd. Średnia prędkość wiatru
wynosiła ponad 300 km na godzinę
przy bardzo niskim ciśnieniu (poniżej
900 hektopaskali).
pb
Chrześcijanie są dyskryminowani ze
względu na wiarę nie tylko w Azji,
Afryce, czy na Bliskim Wschodzie, ale
także w Europie Zachodniej. Tylko od
początku bieżącego roku wiedeński
„Ośrodek dokumentacji nietolerancji
oraz dyskryminacji chrześcijan” zarejestrował 12 takich przypadków. Miały one miejsce we Francji, Wielkiej
Brytanii, w Szwajcarii, Belgii, Hiszpanii, Szwecji i w Niemczech.
We Francji z premedytacją uszkodzono trzy kościoły. Ofiarą wandali
stały się świątynie w Gensac w południowej Francji oraz w departamencie Haute-Saône, natomiast w Aibre
w zachodniej Francji podpalono wiejski kościół. W hiszpańskiej Maladze na
murach czterech kościołów katolickich wymalowano hasła proaborcyjne i zniszczono urządzenia kościelne.
W Belgii zniszczono żłobek wystawiony przed jednym z kościołów na czas
Bożego Narodzenia, a w bawarskim
Neumarkt nieznani sprawcy sprofanowali cmentarz. Powyrywali z grobów
drewniane krzyże i wbili je odwrotnie
w ziemię, co – jak twierdzi policja –
może wskazywać na satanistów.
W Perth w Szkocji został zatrzymany
przez policję uliczny kaznodzieja Tony
Milano z USA. Powód: głosił, iż według
Biblii czynny homoseksualizm jest grzechem. Natomiast w Bazylei (Szwajcaria)
w każdą sobotę muzułmanie rozdawali
publikacje Centralnego Biura Islamskiego w Szwajcarii. Jeden z tekstów
wzywał pośrednio do zabijania Żydów
i chrześcijan. W Eksjoe na południu
Szwecji, mimo wcześniejszej obietnicy,
nie przyjęto do pracy chrześcijańskiej
akuszerki, ponieważ zastrzegła, że nie
będzie uczestniczyła w zabiegach aborcji. W ciągu sześciu lat „Centrum dokumentacji” w Wiedniu zarejestrowało
około tysiąca podobnych przypadków.
Ze względu na powtarzające się napaści na chrześcijan i kościoły w Niemczech przewodniczący Unii Seniorów,
Otto Wulff oświadczył, że „wymierzone w chrześcijan czyny karalne powinny być w przyszłości tak samo odnotowywane w kryminalistyce, jak ataki na
tle antysemickim”. Jego zdaniem, każ-
da osoba ubiegająca się o pozwolenie
na pobyt lub na pracę w Niemczech
powinna zobowiązać się do przestrzegania wolności religijnej.
Według Organizacji Bezpieczeństwa
i Współpracy Europejskiej (OBWE),
w 2012 roku w Niemczech popełniono
ponad 400 czynów karalnych w stosunku do chrześcijan oraz innych religijnych wspólnot nieżydowskich. W tym
okresie uszkodzono 19 kościołów i cztery cmentarze.
ts
Francja
Marsz przeciw polityce
antyrodzinnej
Hollande’a
Ponad 500 tys. uczestników (80 tys.
według policji) zgromadził marsz
zorganizowany na ulicach Paryża
przez kolektyw La Manif pour Tous
w proteście przeciwko antyrodzinnej polityce francuskich władz.
Od manifestacji odcięła się część
przywódców katolickich organizacji rodzinnych i ubiegłorocznych
demonstracji przeciw tzw. małżeństwom homoseksualnym.
Ulicami Paryża maszerowała m.in.
najmłodsza posłanka w nowoczesnej
historii Francji, Marion Maréchal-Le
Pen z Frontu Narodowego (wnuczka
Jeana-Marie Le Pena) i kierująca Partią
Chrześcijańsko-Demokratyczną Christine Boutin, była kandydatka na prezydenta Francji. Szli także posłowie
opozycyjnej Unii na rzecz Ruchu Ludowego.
Francuzi demonstrowali przeciwko
– jak mówili – „rodzinofobii” socjalistycznego rządu prezydenta Françoisa Hollande’a. Domagali się zniesienia
ubiegłorocznej ustawy dopuszczającej „małżeństwa” homoseksualne.
Sprzeciwiali się także włączeniu in
vitro dla par homoseksualnych i instytucji matek surogatek do nowego prawa rodzinnego, które ma być gotowe
w kwietniu. Wprawdzie minister ds.
rodziny Dominique Bertinotti temu
zaprzeczyła, jednak przedstawiciele
La Manif pour Tous obawiają się, że
część koalicji rządowej zmusi rząd do
takiego posunięcia za pomocą wniesionych poprawek do ustawy. Protesty
budzą także coraz większe obciążenia
podatkowe dla francuskich rodzin,
a również wprowadzanie „teorii gender” do szkół.
Na niesionych transparentach
można było przeczytać: „Rodzina
miejscem solidarności i przyszłością
społeczeństwa”, „Chcemy płci, a nie
rodzaju”, „Ręce precz od mojej rodziny”, „Hollande nie chcemy twojego
prawa”, „Hollande wrogiem rodziny”,
„Francuzi-muzułmanie mówią nie
homomałżeństwom”, „Nasze dzieci
należą do nas”, „Francjo, dokąd zmierzasz?” itp.
Intencje demonstrantów w skrócie
wyraziła w wypowiedzi dla dziennika
„Le Figaro” 75-letnia uczestniczka manifestacji, Odile z Bordeaux: „Rodzina
jest w niebezpieczeństwie. W szkole
uczy się bzdur [nauczanie gender –
KAI]. Aborcja powinna być wyjątkiem,
a eutanazji nie chcemy. Gdy chodzi
o homoseksualistów, trzeba szanować
ich odmienność, ale nie pozwalać im
mieć dzieci”.
Po przybyciu na plac Denfert-Rochereau demonstranci wygwizdali
teorię gender, oparty na niej eksperymentalny program szkolny „ABCD
równości”, a także ministrów edukacji
Vincenta Peillona i praw kobiet Najat
Vallaud-Belkacem.
Od manifestacji odcięli się przywódcy niektórych stowarzyszeń rodzinnych i organizatorzy wielkich manifestacji z 2013 r. przeciwko ustawie
wprowadzającej tzw. małżeństwa homoseksualne. Są wśród nich m.in. była
rzeczniczka kolektywu La Manif pour
Tous Frigide Barjot, przewodniczący
Europejskiej Federacji Stowarzyszeń
Rodzin Katolickich Antoine Renard,
były przewodniczący stowarzyszenia
Rodziny Francji Henri Joyeux i przewodniczący Związku Rodzin w Europie Georges Coste.
W opublikowanym 31 stycznia
„Manifeście na rzecz pokoju obywatelskiego”, przekazanym parlamentarzystom i biskupom, przypominają
oni, że oprócz przyjęcia ustawy o tzw.
małżeństwie dla wszystkich, francuskie
Zgromadzenie Narodowe wprowadziło
niedawno ułatwienia w dokonywaniu
aborcji, sprowadzając ją tym samym do
„zwykłej praktyki antykoncepcyjnej”.
Za kilka tygodni natomiast będą się
tam ważyć losy umożliwienia parom
EUROPA
W Europie chrześcijanie
też są ofiarami
29
EUROPA
30
homoseksualnym zapłodnienia in vitro
i wynajmowania matek sugoratek. Ponadto prezydent Hollande podtrzymuje swój projekt ustawy o końcu życia,
który otwiera drogę do eutanazji.
Sygnatariusze manifestu wskazują,
że w styczniu br. odbyły się w Paryżu
już dwie „narodowe manifestacje”:
Marsz dla Życia, którego uczestnicy
domagali się zniesienia ustawy o przerywaniu ciąży z 1975 r., druga zaś pod
nazwą Dzień Gniewu, z żądaniem odejścia prezydenta Hollande’a. Demonstracje z 2 lutego, zorganizowane przez
spadkobierców kolektywu La Manif
pour Tous – organizatora marszów
z 2013 r. – mają zaś na celu wyrażenie
sprzeciwu przeciwko antyrodzinnej polityce rządu, postulując m.in. zniesienie
nie tylko ustawy aborcyjnej, ale także
ustawy o „małżeństwie dla wszystkich”.
Manifestacje te charakteryzuje „ideologiczna radykalizacja i zamieszanie”,
jako że ci sami aktywiści uczestniczą
w różnych marszach, licząc na to, że
stanięcie obok osób bardziej umiarkowanych „wybieli” ideologie naznaczone dogmatyzmem, będącym wrogiem
chrześcijańskiego personalizmu.
Sygnatariusze manifestu twierdzą,
że większość Francuzów opowiada się
za powrotem do ustawy aborcyjnej
z 1975 r., za pozostawieniem związków cywilnych osób tej samej płci,
ale odróżnionych od małżeństwa, i za
zachowaniem prawa dzieci do pochodzenia od ojca i matki.
Wzywają chrześcijan, by podejmowali wymagający dialog obywatelski
zamiast wychodzić na ulice lub zamykać się w kontrkulturze, zaś autorytety moralne i religijne – by przerwały
milczenie w tej sprawie. Wszystkich
obywateli proszą o zrozumienie, że
podnoszone problemy nie są podejmowane „przeciw temu rządowi
i temu społeczeństwu”, lecz w służbie
współżycia w pokoju społecznym, poszanowaniu różnic, życzliwości i troski
o dobro wspólne.
Minister spraw wewnętrznych
Manuel Valls oświadczył, że za sprawą obecnych manifestacji powstaje
„francuska Tea Party” i wezwał „prawicę republikańską” do zdecydowanego
odcięcia się od niej. Nazwał protestujących „frondą anty” – przeciwnikami
elit, państwa, podatków, parlamentu,
dziennikarzy, „a także i przede wszyst-
kim antysemitami, rasistami, homofobami... Po prostu antyrepublikanami”.
Porównał klimat społeczny we Francji
do lat 30. XX w.
– Manuel Valls wypowiedział na
nasz temat słowa nie do przyjęcia –
oświadczyła przewodnicząca kolektywu La Manif pour Tous, Ludovine
de La Rochère. Wyjaśniła, że minister
nie odróżnił jej pacyfistycznego, apolitycznego i szanującego osoby ruchu
od kolektywu Dzień Gniewu, gromadzącego różne grupy obywateli – to
od nich pochodzą ekstremistyczne
wypowiedzi z manifestacji 26 stycznia. – Jesteśmy karykaturowani, wciąż
próbuje się nas zdyskredytować – powiedziała de La Rochère.
W tym samym czasie, co w Paryżu
niemal 40 tys. osób (20 tys. według policji) demonstrowało w centrum Lyonu
pod hasłami: „Lyon mówi nie dyktaturze gender”, „Nic lepszego dla dziecka,
jak Tata + Mama” itp. Podobne, choć
niewielkie liczebnie manifestacje odbyły się dziś także w Madrycie, Warszawie, Rzymie, Brukseli, Luksemburgu,
Hadze, Budapeszcie i Rydze.
pb
Katolicki doktorat
honoris causa
dla Bartłomieja I
Duchowy zwierzchnik prawosławia,
patriarcha Bartłomiej I otrzymał
w Paryżu doktorat honoris causa
tamtejszego Instytutu Katolickiego.
Patriarcha Konstatnynopola przebywał nad Sekwaną na zaproszenie
prawosławnej metropolii Francji i jej
zwierzchnika, metropolity Emmanuela (Adamakisa).
29 stycznia, z okazji 1700. rocznicy
Edyktu Mediolańskiego patriarcha
wygłosił wykład w Academie des
sciences morales et politiques, poświęcony wolności religii bazującej na
prawach człowieka.
Następnego dnia w Instytucie Katolickim Paryża otrzymał doktorat honoris
causa. Tym razem honorowy zwierzchnik prawosławia wygłosił wykład na
temat „Religia i środowisko: duchowe
wyzwania na dziś”. Przedstawił w nim
„inicjatywy i wizje” Patriarchatu Ekumenicznego w dziedzinie ekologicznej.
Głównym punktem kilkudniowej
wizyty Bartłomieja I w Paryżu była
uroczysta liturgia 30 stycznia w prawosławnej katedrze św. Szczepana,
w święto „trzech hierarchów” – Bazylego Wielkiego, Grzegorza z Nazjanzu
i Jana Chryzostoma.
ts
Włochy
Odnaleziono relikwię
bł. Jana Pawła II
Włoska policja odnalazła relikwię
Jana Pawła II zrabowaną we włoskiej
Abruzji. Chodzi o fragment sutanny
błogosławionego Papieża, zakrwawionej podczas zamachu na jego życie 13 maja 1981 r. Złodziejami okazali
się trzej młodzi ludzie uzależnieni od
narkotyków. Tamtejszy biskup Giovanni D’Ercole wybaczył im kradzież,
jak powiedział, w imieniu „swoim
i błogosławionego Jana Pawła II”.
30 stycznia karabinierzy odnaleźli
metalową część zrabowanego relikwiarza. Poszukiwania były utrudnione
ze względu na niewielki rozmiar skradzionego skrawka papieskiej sutanny.
Ostatecznie odnaleziono go w garażu
jednego z zatrzymanych. Bp D’Ercole
stwierdził, że relikwia jest prawie nieuszkodzona, brakuje w niej dosłownie
kilku nitek. Zapewnił też, że materiał
zostanie poddany konserwacji.
Hierarcha wyraził wdzięczność karabinierom i policji, którzy prowadzili
intensywne poszukiwania zrabowanego relikwiarza. Został on skradziony z górskiego kościółka San Pietro
della Jenca w Abruzji. Było to miejsce
szczególnie drogie Janowi Pawłowi II,
który w tej okolicy często wypoczywał
i jeździł na nartach.
RV
Franciszek
ożywił Kościół
87 proc. Włochów podziela pogląd,
że w ciągu niespełna roku, jaki minął
od konklawe, papież Franciszek ożywił Kościół katolicki – wynika z raportu ogłoszonego 30 stycznia przez instytut badań społecznych EURISPES
na temat sytuacji we Włoszech.
o to, by nie oceniać, ale w pierwszym
rzędzie wsłuchać się i przyjrzeć – podkreślił kard. Schönborn.
Ponadto podczas audiencji papież
Franciszek mówił o swoich doświadczeniach z Ameryki Łacińskiej, gdzie
sytuacja małżeństwa i rodziny jest
niekiedy o wiele bardziej dramatyczna niż w Europie. Wyraził natomiast
radość, że pomimo spadku liczby
wiernych Kościół katolicki w Austrii
jest nadal żywotny. Z zainteresowaniem słuchał też informacji, że wiarą
katolicką interesuje się coraz więcej
młodych ludzi.
ts
Rosja
Biskupi
zachwyceni papieżem
Patriarchat:
niepokoje na Ukrainie
zemstą Zachodu
Zauroczenie spotkaniem z Ojcem
Świętym wyrazili biskupi metropolii
wiedeńskiej, przyjęci przez Franciszka 27 stycznia w związku z wizytą ad
limina Apostolorum. Wcześniej, na
osobnej audiencji, papież spotkał
się z przewodniczącym austriackiego episkopatu, metropolitą Wiednia,
kardynałem Christophem Schönbornem. Wizyta austriackich biskupów
w Watykanie zakończyła się w piątek, 31 stycznia.
– Nasza 45-minutowa rozmowa
przebiegła w otwartej, niezwykle ciepłej i serdecznej atmosferze – powiedzial po audiencji kard. Schönborn.
– To wielka radość patrzeć, w jaki sposób papież odnawia Kościół – podkreślił arcybiskup Wiednia w rozmowie
z agencją katolicką Kathpress.
Kard. Schönborn ujawnił, że papież
pytał biskupów o sytuację mlodych
ludzi w Austrii, o powołania duszpasterskie i zakonne, a także o pielgrzymowanie. Jednocześnie podkreślił wielką wartość rodziny, która
stanowi fundament społeczeństwa.
Dlatego – jak mówił – dla Kościoła
ważną sprawą jest otoczenie opieką rodzin i poszukiwanie dróg dla
lepszego ich wspierania. Pierwszym
w tym celu krokiem ma być ocena
przez październikowy synod w Watykanie przeprowadzonej niedawno
w Kościele powszechnym ankiety na
temat małżeństwa i rodziny. – Chodzi
Niepokoje na Ukrainie są zemstą Zachodu – uważa szef służby prasowej
Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego,
Wasilij Anisimow. Ma to być – według niego – zemsta Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych za to,
że władze ukraińskie nie podpisały
umowy stowarzyszeniowej z UE.
– Zachód zapewnia finansowe, polityczne, organizacyjne i informacyjne
wsparcie antyrządowego Majdanu
[protestów na głównym placu Kijowa
– KAI] – powiedział Anisimow w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfax.
Zauważył, że w ciągu minionych
dwóch miesięcy wielu polityków zachodnich odwiedziło Kijów, ale „żaden nie potępił ani zajęcia budynków
instytucji państwowych, ani koktajli
Mołotowa, ani bicia funkcjonariuszy
sił porządkowych, ani ustanowienia
paralelnych władz w regionach przez
«pokojowych demonstrantów»”.
Zdaniem Anisimowa, dzięki Rosji,
Ukraina ma dziś „wielkie fundusze
i prawdziwe perspektywy ożywienia
i rozwoju gospodarki oraz podwyższenia standardów społecznych”. To
właśnie te sukcesy „są głównymi powodami antyrządowego zamachu,
zorganizowanego przez Zachód” –
wskazał przedstawiciel zależnego od
Moskwy Kościoła prawosławnego.
pb
Katolicka Agencja Informacyjna,
Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9,
01-015 Warszawa
tel.: 22 838 80 61, 635 77 18, fax: 22 635 35 45,
e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl,
prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected]
RADA PROGRAMOWA KAI:
abp Stanisław Budzik (przewodniczący rady),
abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski,
bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa
REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski
ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik
działu krajowego)
ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai),
Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał
Łączny (audio.kai), Paulina Matysiak (ekai), Joanna Operacz
(IDK), Alina Petrowa-Wasilewicz, Beata Rędziak (ekai),
o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik
działu zagranicznego), Anna Wojtas, Justyna Wójcik (ekai),
Wojciech Załuska (sekretarz redakcji)
KORESPONDENCI KRAJOWI: Teresa Margańska (Białystok),
Robert Karp (Bielsko-Żywiec), Marcin Jarzembowski
(Bydgoszcz), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Artur
Płachno (Drohiczyn), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Rafał Starkowicz
(Gdańsk), Dariusz Olejniczak (Gdańsk), Jan Hlebowicz (Gdańsk),
Paweł Jurek (Gliwice), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), Izabela
Tyras (Jasna Góra), Ewa Kotowska (Kalisz), ks. Artur Stopka
(Katowice), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), Alicja Górska
(Koszalin-Kołobrzeg), Liliana Leda (Kraków), ks. Robert
Nęcek (Kraków), ks. Waldemar Wesołowski (Legnica), Robert
Adamczyk (Licheń), ks. Krzysztof Podstawka (Lublin), Anna
Sobocińska, ks. Jan Krupka (Łomża), Ks. Piotr Karpiński (Łowicz),
Łukasz Głowacki (Łódź), Jan Głąbiński (Nowy Targ), ks. Maciej
Bartnikowski (Olsztyn), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Hanna
Honisz (Opole), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy),
ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Elżbieta Grzybowska (Płock),
ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Paweł Bugira (Przemyśl),
Radosław Mizera (Radom), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Andrzej
Piskulak (Sandomierz), Edyta Łukaszewska (Siedlce), ks.
Jarosław Ciszek (Sosnowiec), Piotr Kołodziejski (Szczecin), ks.
Łukasz Ziemski (Świdnica), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł
Borowski (Toruń), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), ks.
Artur Niemira (Włocławek), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław),
Krzysztof Król, Wanda Milewska, (Zielona Góra-Gorzów))
KORESPONDENCI ZAGRANICZNI:
Wojciech Raiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów),
Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio),
ks. Artur Karbowy SAC (Lizbona), Marek Lehnert (Rzym),
ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg)
KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU:
Małgorzata Starzyńska
DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR:
Główna księgowa: Barbara Kwiecińska,
Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń
SEKRETARIAT: Adrian Leszczyński
DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9–16): Anna Mirkiewicz,
tel. 22 838 80 63
CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn „Wiadomości KAI”
– prenumerata roczna pocztą – 358 zł,
prenumerata roczna e-mailem – 194 zł
Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł.
Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty
nadesłanych tekstów. Zamieszczone w biuletynie
materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po
wykupieniu abonamentu prasowego
KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI:
Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach:
83 1240 2034 1111 0010 0054 8635
KONTO EURO KAI:
PKO S.A. III O/W-wa nr 44124020341978001003569053
SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI
ŚWIAT
Za katolików uważa się trzy czwarte
populacji, praktykuje jednak co trzeci
wierzący. Większość włoskich katolików – 88,4 proc. – opowiada się za
wykorzystaniem do eksperymentów
naukowych komórek macierzystych.
Rozwody toleruje 81 proc., wolne
związki – 74,9 proc., sztuczne zapłodnienie 74,4 proc., a tzw. testament biologiczny 68,1 proc..
Większość jest jednocześnie przeciwna eutanazji (76,1 proc.), adopcji dzieci przez pary jednopłciowe
(71,8 proc.) oraz „małżeństwom” homoseksualnym (56,8 proc.).
sal
Austria
31
Jan Paweł II Świętym!
2014 – Rok Kanonizacji Wielkich Papieży
W�ramach przygotowań do Kanonizacji Wielkich Papieży
na łamach gazetki „Życie Kościoła” prezentować będziemy
unikatową, niezwykłą serię 6�plakatów pt.: „Najbardziej
Charakterystyczne Chwile Pontykatu Jana Pawła II” (format�B2).
Plakaty dostępne tylko w�prenumeracie, zawierać będą zdjęcia
z�pielgrzymek Jana Pawła II i�upamiętniać najważniejsze�chwile
pontykatu oraz przypominać nauczanie i�najistotniejsze�jego
hasła. Zdjęcie Jana�XXIII będzie dodatkowym plakatem
i�prezentem w�serii.
„Życie Kościoła” – jedyna w�Polsce
cotygodniowa gazeta-plakat formatu
B2, nośnik najaktualniejszych informacji
z�życia katolickiego, który bez wątpienia
uatrakcyjni każdą gablotę paraalną,
szkolną czy biblioteczną.
W�naszych tytułach znajdziesz: informacje
z�kraju i�ze świata, raporty, wywiady,
dokumenty Kościoła, kalendarz
liturgiczny, plakaty ewangelizacyjne.
pełna
z rabatem 5%*
promocyjna
cena za oba
tytuły
Życie Kościoła WK + ŻK
elektroniczna
„Wiadomości KAI” – tygodnik
redagowany w�oparciu o�doniesienia
kilkudziesięciu korespondentów
terenowych, redakcję sekcji polskiej
Radia Watykańskiego i�renomowanych
katolickich agencji zagranicznych.
Wiadomości KAI
z rabatem 5%*
Poznaj Wydawnictwa KAI.
Zamów prenumeratę ! Przyłącz się
do Klubu Czytelników KAI i�korzystaj
z�naszych promocji oraz zniżek!
prenumerata
pełna
Drogi Czytelniku !
roczna
358 zł
341 zł
194 zł
263 zł
249 zł
553 zł
półroczna
197 zł
187 zł
97 zł
136 zł
129 zł
299 zł
kwartalna
104 zł
98 zł
–
76 zł
72 zł
164 zł
Prenumerata się opłaca !
Wszyscy Czytelnicy, którzy przedłużą dotychczasową prenumeratę lub zamówią nową otrzymują 4 numery gratis. Ponadto raz w�roku w�okresie odnowy
prenumeraty X-XII nasi Czytelnicy dostają prezent
– książkę lub płytę jednego ze znanych wydawnictw
katolickich.
Dla nowych odbiorców mamyy
piękne maryjne kalendarze
Wydawnictwa Gaudium na
rok 2014 lub książkę Papieża
Franciszka „Chciałbym Kościołaa
Ubogiego dla Ubogich”.
Dział Marketingu i Prenumeraty Katolickiej Agencji Informacyjnej
Skwer Kardynała Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa
tel. 22 838 80 63, fax 22 635 35 45, e-mail: [email protected]
konto 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635

Podobne dokumenty