Życie w czasach apokalipsy. opowieść świadka 4

Transkrypt

Życie w czasach apokalipsy. opowieść świadka 4
 Wspomnienia z Apokalipsy Jest 31 sierpień 1939. Wchodzę po schodach na góre do swojego pokoju. Jutro jest pierwszy dzień szkoły. Mój brązowy tornister leży na bujanym fotelu. Tornister jest nowy, kupiony zaledwie dwa dni temu. Leży on na odświętnym ubraniu, które jutro założę. Muszę przecież dobrze wyglądać; zaczynam ostatni rok szkoły. Wczodzę do łazienki. Wyjmuję pastę i szczotkę, po czym zaczynam szorować zęby. Przechodzę znowu do mojego pokoju. Nie jest on za duży, na podłodze leży czerwonożółty dywan. Moje łóżko stoi po prawej stronie od wejścia. Gramolę się do łóżka, podciągam kołdrę pod brodę i leżę tak przez chwilę. Noc jest ciepła, wręcz duszna. Zasypiam. Budzę się. Spoglądam na zegarek; 5:03. Jest bardzo wcześnie. Cały zlany potem wstaje z łóżka. Nagle do pokoju wpada mój ojciec. Jest jeszcze w nocnej koszuli, ja z resztą też. ­ Pędź szybko na dół, weź całe niepsujące się jedzenie ze spiżarni i biegnij do piwnicy. Mama już tam jest. Ja idę po Krysię i Staśka. ­ So się dzieje? ­ pytam się. ­ Wojna. ­ Odpowiada mi ojciec i biegnie do pokoju mojego rodzeństwa. Zbiegam na dół do kuchni. Łapię w garść wszystkie puszki i konserwy turystyczne. W pośpiechu prawie zapomniałem otwieracza do puszek. Szybko zawracam i nagle słyszę w oddali kolejne wybuchy. Jeden. Dwa. Trzy. Cztery. Cztery wybuchy. Nie są one bardzo blisko, głośny odgłos ich jest wręcz jak odgłos psa szczekającego trzy przecznice dalej. Lecz i tak daje mi to takiego kopa, że ruszam szybko po otwieracz. Japie go i wbiegam do piwnicy w zaledwie 10 sekund. Matka, ojciec, Krysia i Stasiek już tam są. ­ Co zajęło ci tak długo? ­ Krzyczy na mnie ojciec. Widzę, że się denerwował ­ Musiałem zawrócić po otwieracz ­ odpowiadam.­ Jak chcesz otwierać puszki? Ojciec przez chwilę o tym pomyślał po czym przytaknął, podszedł do mnie i mnie uściskał. Następnego dnia wyszliśmy z domu. Życie toczyło się jak zwykle. Przynajmniej tak to wyglądało. Poszliśmy do sklepu i kupiliśmy tyle konserw ile mogliśmy unieść. Zanieśliśmy je do domu, po czym poszedłem z ojcem dowiedzieć się, co się stało. Okazało się, że Niemcy zaatakowali zachodnią część Polski. Nie wiadomo, kto wygrywa. Co jakiś czas było słychać samoloty niemieckie bądź polskie przyjatujące nad Białymstokiem. Życie toczyło się normalnie aż do 8 września. Wtedy dowiedzieliśmy się, że Westernplatte zostało stracone. Dowiedzieliśmy się też, że nie możemy liczyć na pomoc od Aliantów. ­ Jeżeli Westernplatte upadło to znaczy, że straciliśmy główną część naszej artylerii­ mówi do mnie ojciec ­ Jak to? ­ Na półwyspie mieliśmy nasze składnice tranzytowe. ­ Czyli? ­ Tam składnica tranzytowa to miejsce, gdzie przetrzymuje się broń i artylerie. Niestety chyba pragraliśmy wojnę z Niemcami. Część Druga: Pamiętnik 17 września 1939 nadjechali Rosjanie. Wtedy dopiero zaczęła się wojna. Ponieważ Niemcy nie dotykali się do Białegostoku ale Rosjanie od razu zabrali się za nas. 21 września przejęli już Białystok a następnego dnia wywiesili listę wywozu na Syberię albo jak to się mówiło, na “Białe Niedźwiedzie” Gdy moja matka dowiedziałą się o tym, od razu kupiła dużo chleba i zaczęła go suszyć, żebyśmy mieli co jeść gdy nas wywiozą. 24 września 1939 Rosjanie otworzyli szkoły. Oczywiście były one prowadzone po rosyjsku. Trzeba było się szybko uczyć. Rosjanie mieli wiele kar za nieposłuszeństwo, oraz nie okazywanie szacunku. Na przykład klęczenie w rogu na grochu przez parę godzin. Nikt nie lubił Rosjan, więc powymyślaliśmy rymowanki takie jak “Mussolini ze Stalinem czyszczą buty Dobroline,” 30 wrzesień. Dzisiaj mój ojciec dowiedział się, że na uchodźstwie w Anglii powstał polski rząd. To dobra wiadomość, bo w Polsce jest PPP (Polskie Państwo Podziemne) i mogą zarządzać naszym państwem pomiędzy sobą. 1 sierpień 1939. Mój ojciec dołączył do AK. Dostał do domu pistolet Mausera. Krysia, moja młodsza siostra, musiała nosić meldunki do ukrytej dziupli w wierzbie w lesie. Te meldunki nosiła ona, ponieważ była najmłodsza (9 lat) i była dziewczynką. 4 sierpień 1939. Dziś obok domu uderzyła bomba. Zostawiła po sobie gigantyczny lej. Krysia i Staszek cały czas chcieli się bawić wokół niego ale matka nie pozwalała, i muszę przyznać zgadzałem się z nią. Od strony, z której wybuchła bomba, w domu nie było szyb, więc ojciec musiał zakryć okna deskami. 24 grudzień 1939. Dziś obchodziliśmy pierwsze Boże Narodzenie po okupacją radziecką. Mieliśmy prawdziwą dziką gęś którą upolował ojciec. Miał swoją dubeltówkę ponieważ ukrył ją gdy przyszli Rosjanie aby zabrać całą broń. 1 marzec 1940. Nie wiadomo dlaczego, ale dziś Rosjanie wywieźli z więzienia wszystkich polskich oficerów. Ludzie mówią że wiozą ich na Syberię do obozów pracy. Nikt jednak nie wie, co tak naprawdę się stanie. 13 maj 1940 dziś są moje urodziny. Kończę dzisiaj 18 lat i jestem prawdziwym dorosłym. To naprawdę błogosławieństwo, że nie muszę już chodzić do tej przeklętej rosyjskiej szkoły. 26 czerwiec 1940 usłyszałem dzisiaj, że Rosjanie przyłączyli do ZSSR Łotwę, Litwę i Estonię. Dostałem ostatnio pracę u Rosjan w fabryce. Szyję mundury żołnieżom. Przez to niestety nie mogę wiele pisać w tym pamiętniku, lecz będę starać się zapisywać najważniesze wydarzenia. 3 kwiecień 1941 dziś Niemcy zaatakowali Związek Radziecki. Ja i moja rodzina mamy wielkie szczęście ponieważ już niedługo mieliśmy być wywiezieni na Syberię. Matka odetchnęła całą piersią, że nie musi już nie spać nocami w oczekiwaniu na Rosjan. 4 kwiecień 1941 ojciec uznał że lepiej będzie zniknąć na jakiś czas. Wyjechaliśmy więc do ciotki Lusi na wieś. 7 kwiecień 1941 we wsi, gdzie mieszka ciotka Lusia, pojawili się Rosjanie. Zaczęli oni atakować tamtejszych Niemców. Straszna strzelanina rozpętała się, więc razem z całą rodziną zbiegliśmy do piwnicy, aby się schować. Mamy tam radio i cały schron w razie gdyby było trzeba się gdzieś ukryć. 8 kwiecień 1941. Rosjanie i Niemcy cały czas zabijają się u nas na wsi. Więc postanowiliśmy uciec. W przerwie pomiędzy strzałami wzięliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i uciekliśmy do lasu. Tam w czasie ucieczki w okopie natrafiliśmy na martwego Niemca. Trzymał na kolanach hełm wypełniony krwią, za nim na drzewie widniały jeszcze szczątki jego mózgu i czaszki. Mama szybko zabrała młodych, lecz ja dobrze wszystko widziałem zanim podążyłem za rodziną. 13 maj 1941 kolejne urodziny. Niestety jest coraż gorzej, a ja w wieku już 19 lat nadal nie wiem, co ze sobą zrobić. Czy zostać przy szyciu czy dołączyć do wojska polskiego. 30 lipiec 1941 dziś Polacy podpisali układ Polsko­Radziecki. Zaczęli rekrutować młodych ludzi do wojska, mają utworzyć Armię Polską w ZSRR. 7 sierpnia chcieli mnie dzisiaj wziąć do Armi Polskiej stworzonej w ZSRR. Nie poszedłem, bo ojciec powiedział, że jestem mu potrzebny, że jest za stary i potrzebuje pomocy. Półtorej godziny przed godziną policyjną udaliśmy się do siedziby AK. Tam ojciec rekrutował mnie do naszego podziemnego wojska. Od dziś jestem żołnierzem AK. 28 luty 1943 nie pisałem długo bo nic istotnego się nie wydarzyło, dzisiaj jednak Niemcy zostali pokonani przez Związek Radziecki. Ponieśli klęskę pod Stalingradem. Jestem teraz w Warszawie, ponieważ tutaj są moi dowódcy. 26 marzec 1943 muszę napisać to szybko ale dokończę resztę (jeżeli wrócę). Zostałem przydzielony do Akcji pod Arsenałem. Organizowana jest ona, aby wyzwolić więźniów polskich z Pawiaka oraz odbić dowódcę Szarych Szeregów­“Rudego” 26 marzec 1943 wróciłem z akcji. Udało nam się! Rudy został uratowany i nikt nie zginął z naszych, przynajmniej na razie. Trzech chłopaków było postrzelonych lub pobitych. Nie wiem, ile wytrzymają. 19 kwiecień 1943 dzisiaj w getcie żydowskim wybuchło powstanie. Cały czas słychać strzały dochodzące z ghetta. Są to głównie strzały Niemców, bo Żydzi nie mają prawie żadnych broni. Niestety nie sądze, że żydzi cokolwiek zrobią. Trudno mi spać z tą myślą. 4 lipiec 1943 generał Sikorski nie żyje. Dzisiaj dotarły wieści, że zginął w katastofie pod Gibraltarem. 6 czerwiec 1944 dzisiaj według radia alianci zaatakują Normandię, aby otworzyć drugi front i złapać Niemców w kleszcze. Już piszę bardzo mało, ponieważ nie mam czasu. Przygotowywanie akcji i walka z Niemcami pochłania całe moje życie, mam teraz 21 lat. Niedługo rozpoczniemy powstanie, Rosjanie mają na pomoc więc mamy szansę zwyciężyć. 1 sierpień 1944. Powstanie warszawskie rozpocznie się dzisiaj o 17:00. tak zwanej godzinie “W”. Jest teraz 15:03 więc mamy jeszcze 2 godziny i 57 minut. Biorę ten pamiętnik ze sobą i spróbuję pisać w nim co się dzieje. 1 sierpień 1944 godzina 17:00 widzę pierwszych powstańców biegnących w kierunku Niemców. Otwierają ogień. Wszędzie wokół bucha dym i ogień z “koktailów mołotowa”. Wszyscy biegną do domów, powstańcy biegną do ukrytych stert materiałów. Zaczynają stawiać barykady. 2 sierpień 1944 musiałem przestać pisać, bo zobaczyłem gestapowców. Zastrzeliłem ich szybko i pobiegłem pomóc z barykadami. Teraz nie mogę pisać bo idę na “patrol” czyli idę pilnować barykad. Śp. Janusz Bartłomiej Szklarz 1922­1944 Zginął rorozstrzelaniea barykadzie na ulicy Szucha. Zastrzelony przez niemieckiego snajpera. Tak zakończyła się historia bohaterskiego nieznanego żołnierza.