str. 5 i 6

Transkrypt

str. 5 i 6
NR 3 (241)/5
Święto
PO GÓRACH, DOLINACH...
babci i dziadka
Mgliste wspomnienie siwych włosów okalających
pogodną, uśmiechniętą twarz. Szczupłe, spracowane dłonie zawsze gotowe nieść pomoc i ukojenie. Cichy, delikatny głos niosący spokój, gdy świat zawiódł dziecięce
nadzieje.
Tak wiele, a tylko jedno słowo - BABCIA. Słowo najukochańsze, skarbnica miłości, czułości i wspomnień.
Ucieczka od wszystkiego co złe w uścisk ufności i pocieszenia.
Choć juŜ jej nie ma przy mnie, w pamięci pozostał nieskończony potok bajek płynący w zimowe wieczory,
ciepłe skarpety spadające z babcinych drutów i zapach
piernika.
I co najwaŜniejsze: znak krzyŜa, którego wytrwale uczyła,
pierwsza modlitwa i słowa: “gdziekolwiek pójdziesz weź
we
Boga, a będ
b dziesz szczęśliwa
szcz liwa”
liwa”.
Nawet dziś, gdy kładę się spać, czuję delikatny znak na
czole i słyszę ciche: “niech Bóg cię błogosławi, drogie
dziecko”.
Kiedy mi źle i nic nie wychodzi, zamykam oczy, a
Babcia wysłucha, przytuli, pocieszy. Bo za swą dobroć i
miłość spogląda na mnie kaŜdego dnia z nieba.
Daria P.
KIM JEST BABCIA?
Babcia to kobieta, która nie ma juŜ przy sobie własnych dzieci. Lubi małe córeczki i małych synków innych
ludzi.
Babcie mogą nie robić nic - muszą tylko tu być. Są
starsze, więc nie powinny cięŜko pracować ani teŜ biegać.
Wystarczy, Ŝe zabiorą nas do sklepu, w którym jest koń na
biegunach i dadzą nam kilka drobnych pieniąŜków. Zabierają nas na spacery. Nigdy nie mówią: “Pośpiesz się”.
Poru-szają się jak piękne, jesienne liście i ślimaczki.
Babcie zazwyczaj są grube, ale nie aŜ tak, Ŝeby nie
mogły zasznurować sobie butów. Noszą okulary i śmieszne halki. Mogą wyjmować sobie zęby i dziąsła.
Babcie nie muszą być bystre, ale powinny umieć
odpowiadać na takie pytania jak: “Dlaczego Bóg nie ma
Ŝony?” albo: “Dlaczego psy gonią koty?”
KaŜdy powinien mieć babcię, zwłaszcza wtedy, kiedy nie ma telewizora, poniewaŜ one są jedynymi dorosłymi, którzy mają czas.
Dziewięciolatek, Marion Stroud “Darem jest czas”
Dziadkowie potrzebują wnuków, aby mogli dogonić zmieniający się świat. Wnuki potrzebują dziadków,
aby oni pomogli im zrozumieć, kim są i wskazać im sens
ludzkiego Ŝycia w świecie, którego jeszcze nie znają.
Margaret Mead “Darem jest czas”
Dziadek posiada mądrość długiego Ŝycia i serce
peł-ne wyrozumiałej miłości. Bardziej interesuje go
szczęście jego dzieci i wnucząt niŜ cokolwiek inne na
świecie. Dzia-dek przebywając z nimi, moŜe z
entuzjazmem dzielić ich marzenia, a takŜe wspominać
swoją młodość. Jest głową rodziny, która kocha go i patrzy
na niego z dumą i szacun-kiem. Jest wspaniałym
17 stycznia 1999 r.
DZIADZIUŚ
DZIADZIU I WNUCZKA
Siedzi dziadziuś pod jabłonią
Stary..., opuszczony
Z fajki pyka raz po razie
Siedząc - zamyślony
To spogląda na gołębie
Swoim smutnym wzrokiem
Jak trzepoczą skrzydełkami
Pod modrym obłokiem
ChociaŜ dom jest pełen gwaru
I bliskich mu ludzi
By odezwać się doń słowem
Ŝaden się nie trudzi
Śpieszy wnuczka, koszyk niesie
- Dziadziusiu mój miły!
Ziółka zdrowe zaparzyłam
Wnet nabierzesz siły!
Potem weźmiesz mnie za rękę
Pójdziemy nad stawy
Gdzie w sitowiu dzikie kaczki
i zielone Ŝaby...
Na kolanach mu usiadła
Rączkami objęła
Dziadziusiowi łza serdeczna
Po licu spłynęła.
Wanda Mider
MOJA STARECZKA
Moja Starka robi swetry
Z nejpiekniejszym wzorym
Obiod warzi i ceruje
A wszycko z humorym
Kiedy dóma, cosi nie tak
Na burze sie sroŜy
To upómni jak sie patrzi
i palcym pogrozi
Cicho byjcie! prawi wtedy
Bo Ŝywot je krótki
Szkoda zmarnić kaŜdóm chwile
Na zwady i kłótnie
I prziwoło do porzóndku
“starszyzne” i dzieci
I hnet w naszym dómu spokój
Zaś, słóneczko świyci
Moja Starka nie narzyko
Choć mo mało rynty
Dycki jaksi grosz wyszuple
styrczy mi do rynki
Kiedy cosik zaś wymaszczym
Upómni jak trzeba
Dej Ji zdrowi dobry BoŜe
Z wysokigo nieba
Moja Starka nejzrynczniejszo
Wszycko zrobić umiy
A jak sie Ji polutujym
Nejlepszy zrozumiy
Hnet przemówi dobrym słowym
Z uśmiychym serdecznym
- Jak se wyspisz mały wnuczku
Isto bydzie lepszy
Wanda Mider
NR 3 (241)/6
PO GÓRACH, DOLINACH...
EKUMENIZM
Ekumenizm - oznacza naukę i działalność zmierzającą do przywrócenia jedności chrześcijan w jednym
Kościele Jezusa Chrystusa. UtoŜsamia się go często z ruchem, wyraŜającym dąŜenie chrześcijan do zjednoczenia
w Kościele.
Problem ekumenizmu pojawił się z rozłamami w
chrześcijaństwie. Rozłamy te potępiają Apostołowie: Jan
(1 J 2,18 - 19) i Paweł ( 1 Kor 1,11; 11,18 - 19; Ga 1,6 -9)
jako sprzeczne z wolą Chrystusa, który ustanowił jeden
Kościół. Wystąpienie Lutra (1517) i reformacja gwałtownie
wyzwoliły tendencje odśrodkowe, które dały początek łańcuchowi rozłamów w chrześcijaństwie zachodnim, zapowiadając jednocześnie nową erę dąŜeń unijnych,
związaną z obudzeniem powszechnej świadomości
jedności u sa-mych reformatorów.
Powstanie współczesnego Ruchu Ekummenicznego
łączy się z konferencją Misyjnych Towarzystw Protestanckich w Edynburgu w 1910 r.; potępiła ona podziały w
Chrześcijaństwie jako przeszkodę dla misji.
Sobór Watykański II w “Dekrecie o ekumenizmie”
podał zarys katolickiej teologii ekumenizmu. Mówi, Ŝe rozłamy nie pozbawiły Kościoła jedności, która istnieje bez
moŜliwości utracenia w Kościele katolickim. Odłączone
Wspólnoty nie są pozbawione znaczenia w tajemnicy zbawienia i Duch Chrystusa posługuje się nimi jako narzędziami zbawienia. Wspólnoty te zachowują niektóre elementy, liczne i znamienite, prawdziwego Kościoła. Dlatego Sobór nazywa je Kościołami i Wspólnotami kościelnymi. Ich członkowie, którzy wierzą w Chrystusa i otrzymali
waŜny chrzest, pozostają w pewnej wspólnocie z Kościołem katolickim i mają prawo być nazywani braćmi w Panu
i chrześcijanami.
DąŜenie do zjednoczenia w Kościele nie oznacza
rezygnacji z rodzimych tradycji Kościołów.
Sobór uznał prawomocny w Kościele pierwiastek wielości
i rozmaitości, scalonych w katolickiej jedności.”Strzegąc
jedności w rzeczach koniecznych, niech wszyscy zachowają w Kościele naleŜną wolność, stosownie do
zleconych sobie zadań, zarówno w róŜnych formach Ŝycia
ducho-wego i karności, jak teŜ w rozmaitości obrzędów
liturgicz-nych, nawet w teologicznym opracowaniu
objawionej prawdy; we wszystkim zas niech pielęgnują
miłość” (DE 4)
Cały Kościół, wierni,pasterze, kaŜdy wedle sił, winni
troszczyć się o przywrócenie jedności, do której droga
prowadzi przez odnowę; - świętość Ŝycia, modlitwa
publiczna i prywatna - są duszą Ruchu Ekumenicznego.
Zachowana, mimo podziałów, jedność umoŜliwia
chrześcijanom pewien współudział w rzeczach świętych,
zróŜnicowany odpowiednio do stopnia zachowanej
rzeczy-wistości kościelnej w poszczególnych Kościołach i
Wspól-notach, słuŜący umocnieniu istniejącej jedności i
dobru dusz.
Dla słusznej przyczyny moŜna pozwolić katolikowi
uczestniczyć w kulcie liturgicznym wschodnich braci
odłączonych, pełnić funkcję lektora, ojca chrzestnego,
świadka przy małŜeństwie. Te same funkcje wschodni
mogą pełnić u katolików. NaleŜycie dysponowani mogą
oni otrzymać w Kościele katolickim sakramenty pokuty,
Eucharystii i namaszczenia chorych. O to samo mogą
17 stycznia 1999 r.
prosić katolicy duchownych wschodnich, w wypadku
konieczności lub potrzeby duchowej, jeŜeli dostęp do
kościoła katolickiego jest niemoŜliwy. Wykluczone jest
wspólne sprawowanie Eucharystii, gdyŜ koncelebra jest
znakiem pełnej i doskonałej jedności wiary, sakramentów i
wspólnoty kościelnej.
Wzgląd na jedność Kościoła zabrania wspóludziału
sakramentalnego z braćmi odłączonym zachodnimi, lecz
dobro łaski pozwala udzielić odpowiednio dysponowanym, sakramentów pokuty, Eucharystii i namaszczenia
chorych, w niebezpieczeństwie śmierci, w
prześladowaniu, w więzieniu, w naglącej konieczności.
W podobnych okolicznościach katolik moŜe prosić o te
sakramenty tylko wtedy, gdy szafarz niekatolicki ma waŜne
święcenia kapłańskie. Wykluczone jest wzajemne
pełnienie funkcji ojca chrzestnego przy chrzcie i
bierzmowaniu oraz lektora lub kaznodziei. Chrześcijanie
zachodni mogą być świadkami przy chrzcie i przy
małŜeństwie katolickim; te same czynności mogą pełnić
katolicy u braci odłączonych.
Stanisław Napierała.
W naszym mieście w dnich od 6 do 12 stycznia
odbywały się Ekumeniczne Koncerty Kolęd w wykonaniu
chórów działających na terenie miasta. - “POMÓDLMY
SIĘ W BETLEJEMSKĄ NOC”.
Połączone chóry: katolicki “AVE”, ewangelicki oraz
Estrada Ludowa “Czantoria” i Kameralny Zespół Wokalny
“Ustroń” wspólnie przez pięć wieczorów koncertowały; w kościele na Polanie, w kościele ewangelicko augsburskim, św. Klemensa, w Uzdrowisku oraz w
PraŜakówce. Na tych koncertach obecni byli księŜa
katoliccy i ewangeliccy oraz przedstawiciele władz miasta.
Wspólnie wykonane przez chórzystów kolędy dały wiele
wzruszeń, wiele ciepła i rozmyślań. Było teŜ dzielenie się
opłatkiem oraz podawanie sobie dłoni, a za główne motto
tych spotkań moŜna przyjąć powtarzające się słowa
pieśni- “Nie zapomnijmy tego, Ŝe
eśmy
my tu byli razem”
razem”.
W ostatnim koncercie w PraŜakówce wzięły
równieŜ udział dzieci z “Równicy”.
AGNIESZCE CIEŚLAR
88 URODZIN
ZDROWIA I WIELU ŁASK BOśYCH
Z OKAZJI
NA DALSZE LATA śYCIA
Ŝyczy FRANEK z RODZINĄ
Najtrudniejszą rzeczą w Ŝyciu jest kochać je
wraz z jego cierpieniami.
ANNIE DROBIK
WYRAZY GŁĘBOKIEGO WSPÓŁCZUCIA
Z POWODU ŚMIERCI MĘśA
ŚP. JÓZEFA
DROBIKA

Podobne dokumenty