Muzyczne pejzaże pogranicza polsko-czeskiego
Transkrypt
Muzyczne pejzaże pogranicza polsko-czeskiego
MUZYCZNE PEJZAŻE POGRANICZA POLSKOCZESKIEGO Krzyżanowice – Racibórz 2005 MUZYCZNE PEJZAŻE POGRANICZA POLSKOCZESKIEGO Publikacja przygotowana i wydana na zlecenie Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki w Krzyżanowicach z siedzibą w Tworkowie dzięki finansowemu wsparciu Unii Europejskiej. Projekt pod nazwą Muzyczne pejzaże pogranicza polsko-czeskiego był realizowany w ramach Wspólnego Funduszu Małych Projektów Polska-Czechy 2001 w Euroregionie Silesia i finansowany ze środków Unii Europejskiej Phare. © GZOKSiT Krzyżanowice, Krzyżanowice 2005 WYDAWCA: Wydawnictwo i Agencja Informacyjna WAW Grzegorz Wawoczny, 47-400 Racibórz, ul. Staszica 23/13, tel. (032) 415 97 97, (032) 755 15 06, tel. kom. 605 685 485, e-mail: [email protected] FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: Grzegorz Utracki REALIZACJA WYDAWNICZA: Nowiny Raciborskie Sp. z o.o. DRUK: Ośrodek Wydawniczy Augustana, Bielsko-Biała ISBN 83-89802-07-4 2 Wstęp Mieszkańcy gminy Krzyżanowice zawsze byli i czuli się Europejczykami, szczególnie ze względu na nasze wielokulturowe pochodzenie, tradycje i pielęgnowane wartości. Na przełomie kwietnia i maja 2005 roku realizowany był w gminie projekt pod tytułem Muzyczne pejzaże pogranicza polsko-czeskiego, jako komplementarny do realizowanego przez gminę partnerską gminę Hać pod tytułem Hudba ne zna hranic (Współpraca nie zna granic). Chcieliśmy w ten sposób podtrzymywać, kultywować, utrwalać i dzielić się z innymi tymi wartościami i tradycjami, pokazywać najciekawsze miejsca i architekturę naszej małej ojczyzny Projekt przygotował Gminny Zespół Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki w Krzyżanowicach z siedzibą w Tworkowie. Składał się z pięciu części mających na celu umożliwienie wzajemnego poznania się i zbliżenia mieszkańców Krzyżanowic z sąsiadami z partnerskich gmin: Hać, Piszcz i Szylerzowice Niemałe znaczenie miała także chęć zgłębienia naszej wspólnej historii – historii pogranicza polsko-czeskiego i śląsko-morawskiego. Pierwsze dwie części odbyły się pod hasłem Pejzaże pogranicza polsko-czeskiego. Były to międzynaro- dowe warsztaty plastyczne dla młodzieży gimnazjalnej oraz plener malarski dla dorosłych. Pierwsze zgromadziły piętnastu młodych artystów w wieku od 13 do 17 lat – przedstawicieli szkół współpracujących ze sobą gmin, drugi dziewięciu artystów polskich i czeskich. Pod okiem Bernarda Adamczyka, naszego plastyka i nauczyciela, uczestnicy z jednej strony poznali najpiękniejsze oraz najcenniejsze zabytki i miejsca gminy Krzyżanowice, z drugiej wzbogacali swój warsztat o nowe techniki malarskie. Efekty ich pracy można podziwiać w tym wydawnictwie. W ich sercach pozostaną spędzone wspólnie dni. Były to dni na nawiązywanie przyjaźni, poznawanie mentalności Polaków i Czechów, sposobu postrzegania przez nich historii, swojego najbliższego otoczenia – rodzinnej miejscowości, znajomych, przyjaciół, wreszcie samej rodziny. Inspiracją do prac dla zaproszonych artystów była otaczająca ich architektura gminy Krzyżanowice i wspaniała przyroda Bramy Morawskiej. Tego otoczenia na co dzień, w nawale obowiązków, często nie dostrzegamy a tymczasem zauroczyło ono naszych gości. Ton nadawali artyści środowiska bytomskiego, 3 W PROGRAMIE KONCERTU ZNALAZŁY SIĘ UTWORY: JOHAN SEBASTIAN BACH – ARIA Z III SUITY D-DUR; FERENZ LISZT – NOKTURN NR III; LUDWIG VAN BEETHOVEN – ROMANS F-DUR OP. 50; LADISLAV KAJSTURA – MISSA BREVIS – BENEDICTUS, AGNUS DEI; PIERRE CADEAC – JEZUS; MARCO CARA – NON E TEMPO; LUDWIG VAN BEETHOVEN – OFFERTORIUM C-DUR, CESAR FRANCK – PANIS ANGELICUS; ANDREW LLOYD WEBER – PIE JESU; FRANTISEK ŠKROUP – KDE DOMOV MUJ; GIULIO CACCII – AVE MARIA; LUDWIG VAN BEETHOVEN – ODA DO RADOŚCI (Z IX SYMFONII) wśród nich wielu znanych w kraju i poza granicami, między innymi: Barbara Jonderko-Jagła, Aleksandra Jagła, Ewa Wacherlohn, Halina Zięcik, Krzysztof Malewicz czy Mateusz Żurek, którzy wspaniale integrowali się z artystami czeskimi: Stanislavem Hasonem, Tomaszem Motycka, Janą Riessovą. Efektem, oprócz cennych prac malarskich, akwareli i szkiców, jest promocja całej gminy oraz nawiązane nowe kontakty, które powinny zaowocować dla gminy w następnych latach. Trzecim elementem projektu było seminarium naukowe pod tytułem Wielka własność ziemska od XVIII do I połowy XX wieku jako mecenas kultury pogranicza polsko-czeskiego. Odbyło się ono 20 maja w Centrum Kultury w Tworkowie. Raciborski historyk Paweł Newerla – autor wielu publikacji historycznych oraz starosta Haci Pawel Kotlaŕ - autor monografii tej miejscowości mówili o mecenacie możnych śląskich rodów i ich roli w rozwoju szeroko pojętej 4 Beethoven, Liszt czy Paganini). Byli mecenasami słowa pisanego, malarstwa i architektury. Pozostawili po sobie niezwykłą schedę, a my współcześnie powinniśmy zadbać, by ją pielęgnować, choćby poprzez realizację tego typu projetów. Zwieńczeniem były koncerty, 28 i 29 maja, w Krzyżanowicach i Tworkowie. Wyjątkowym wydarzeniem artystycznym w gminie są doroczne majowe, organizowane już od dziesięciu lat, koncerty muzyczne, podczas których dochodzi do spotkania gmin partnerskich oraz wszystkich tych, którym bliska jest potrzeba obcowania z wielką kulturą zjednoczonej Europy. Kolejny kultury. Przed ponad stu słuchaczami prelegenci odkrywali spuściznę możnych rodów: Lichnowski, Saurma-Jeltsch, Eichendorff, Gaschin, von Ratibor, Rotschild czy Oppersdorff. Przytaczali wiele bardzo interesujących, nierzadko nieznanych wcześniej faktów. Podczas wykładów dowiedli, że majętni właściciele tych terenów, nierzadko mający swoje posiadłości po obu stronach dzisiejszej granicy polsko-czeskiej, mieli ogromny wpływ na rozwój społeczeństwa, zamożności obywateli oraz szeroko pojętej kultury na wielu poziomach. Sprowadzali do swych posiadłości i wspierali finansowo artystów takiego formatu, jak WYSTĘP KWARTETU BRAMY MORAWSKIEJ 5 wicach wystąpili: orkiestra Kaemika Corni z Filharmoni im. Janaćka z Ostrawy, Kwartet smyczkowy pod kierunkiem Zbigniewa Słomiana, Izabela Słomian, soliści operowi z Ostravy pod kierunkiem Pavla Kozla oraz chór parafii Św. Anny z Krzyżanowic pod kierunkiem Leonarda Fulneczka. Wspaniałe wykonanie utworów, zwłaszcza połączonych „sił”: orkiestry waltorni, smyczków, chóru i głosu solowego, było w efekcie niezwykłą ucztą duchową dla wszystkich słuchaczy. Po koncercie, w sali Urzędu Gminy, została otwarta wystawa poplenerowa i powarsztatowa z udziałem wszystkich gości koncertu oraz uczestników pleneru. już rok koncert został wpisany jako element finansowanego przez Unię Europejską projektu. Rozpoczął się złożeniem kwiatów pod tablicami pamiątkowymi na fasadzie Różanego Pałacu – dawnej siedziby Lichnowskich, które upamiętniają pobyt w tym miejscu Ludwiga van Beethovena i Franciszka Liszta. Obecni byli gospodarze gminy Krzyżanowice: przewodniczący Rady Gminy Artur Krzykała oraz wójt Leonard Fulneczek, przedstawiciele władz gmin partnerskich z Czech, Węgier i Niemiec, parlamentarzyści, władze powiatu raciborskiego i samorządów gmin oraz wielu mieszkańców naszych gmin z Polski i Czech. W koncercie który odbył się w kościele p.w. Św. Anny w Krzyżano- CZŁONKOWIE DELEGACJI GMIN PARTNERSKICH I ZAPROSZENI GOŚCIE PRZED RÓŻANYM PAŁACEM, NA KTÓRYM ZNAJDUJE SIĘ TABLICA UPAMIĘTNIAJĄCA POBYT BEETHOVENA I LISZTA W KRZYŻANOWICACH 6 MOMENT ZŁOŻENIA KWIATÓW PRZEZ PRZEWODNICZĄCEGO RADY GMINY ARTURA KRZYKAŁĘ I WÓJTA LEONARDA FULNECZKA W niedzielne popołudnie, 29 maja, w scenerii ruin zamku w Tworkowie odbył się koncert Muzyczne pejzaże. Zamek tworkowski jest włanością gminy. W roku realizacji projektu teren wokół ruin został uporządkowany. Dzięki temu zabytek wraz z przepięknym pałacem można było udostępnić mieszkańcom oraz gościom. Podczas koncertu, przy licznie zgromadzonych słuchaczach, artyści: Kwartetu Bramy Morawskiej pod kierunkiem Andrzeja Rosoła, zespołu muzycznego i solistów czeskich pod kierunkiem Pavla Kozla, chóru parafii Św. Anny z Krzyżanowic pod kierunkiem Leonarda Fulneczka oraz solistki zespołu Miraż Patrycja Zisch i Sabina Galda, wykonywali utwory z operetek, oper i musicali znanych na całym świecie Brzmiały utwory takich artystów, jak: Offenbach, Bizet, Rossini, Webber czy Verdi. Koncert zakończyła Oda do radości z IX Symfonii Ludwiga van Beethovena, odśpiewana w oryginale oraz językach czeskim i polskim. Wieczorem niezwykłość tworkowskich ruin podkreśliły iluminacje świetlne, które uczyniły to miejsce szczególnie atrakcyjnym. Uświadomi7 ARTYŚCI - UCZESTNICY PLENERU MŁODZIEŻ BIORĄCA UDZIAŁ W WARSZTATACH PLASTYCZNYCH 8 PODCZAS SESJI NAUKOWEJ, OD LEWEJ: GRZEGORZ UTRACKI – DYREKTOR GZOKSIT, PAVEL KOTLÁŘ I PAWEŁ NEWERLA ło to nam, jak wiele cennych i pięknych miejsc posiadamy, a często - nie doceniając tego, co nas otacza - szukamy wrażeń z dala od rodzinnych stron. Projekt Muzyczne pejzaże pogranicza polsko-czeskiego stał się kolejnym etapem zbliżenia i ścisłej współpracy między mieszkańcami pogranicza, pokazał jak niewiele nas dzieli, a jak wiele łączy. Wspólna historia, dziedzictwo kulturowe i tradycje prowadzi do jakże owocnej i żywej współpracy oraz zacieśniania przyjaźni. Uświadamia ogromną odpowiedzialność za powierzoną spuściznę kulturową naszych przodków, o którą jak najlepiej musimy i staramy się zadbać kończąc ten projekt, a jednocześnie myśleć nad nowymi zadaniami i wyzwaniami Pragnę podziękować władzom gminy za przychylność, koordynatorce projektu Sabinie Ciuraszkiewicz oraz wszystkim współpracownikom zaangażowanym w realizację tego ważnego przedsięwzięcia. Chcę również okazać wdzięczność Siostrom Franciszkankom MNP z Przełożoną Generalną m. Joanną na czele oraz ks. proboszczowi Jerzemu Witeczkowi. Grzegorz Utracki dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty, Kultury, 9 PAWEŁ NEWERLA Wielka własność ziemska od XVIII do pierwszej połowy XX stulecia jako mecenas kultury pogranicza polsko-czeskiego w pruskiej części Śląska Słownik Języka Polskiego pod red. prof. Szymczaka określa kulturę jako „całokształt materialnego i duchowego dorobku ludzkości gromadzony, utrwalany i wzbogacany w ciągu jej dziejów, przekazywany z pokolenia na pokolenie”. Spotkaliśmy się w Domu Kultury w Tworkowie, który – jak sama nazwa wskazuje – służy kulturze. Przejawem kultury jest niewątpliwie również czytelnictwo. Jednak czytania trzeba się nauczyć. Dzisiaj jest sprawą oczywistą, że każdy umie czytać i pisać. Możemy zresztą powiedzieć o Śląsku, że z problemem analfabetyzmu dawno się uporano. Jednak jeszcze w 1871 r. w czasie spisu statystycznego w Tworkowie na 1.495 mieszkańców było 208 analfabetów (14 proc.) – to znaczy, że każdy 7 mieszkaniec mający powyżej 10 lat 1 nie umiał ani czytać, ani pisać. W stolicy gminy odsetek analfabetów wynosił 21 proc. Najbardziej światli byli mieszkańcy Bieńkowic i Bolesławia – 9 proc., zaś najwięcej analfabetów było w Zabełkowie – 35 proc.1 Nie można oczywiście powiedzieć, że brak umiejętności pisania i czytania świadczy o braku kultury w ogóle. Przejawami kultury była także umiejętność śpiewania, tańczenia, rzeźbienia, malowania czy opowiadania legend, czyli naszych „bojek” – a więc wszystkich przejawów tego, co dzisiaj nazywamy kulturą ludową. Znacznie większy wpływ na kulturę i jej rozwój, miały niewątpliwie osoby wykształcone i „z dobrych domów” W XVIII stuleciu spotykamy nawet w miastach już wielu ludzi wykształconych. Użyte w tytule nasze- Na podstawie: Die Gemeinden und Gutsbezirke der Provinz SCHLESIEN und ihrer Bevölkerung. Nach den Urmaterialien der allgemeinen Volkszählung vom 1. Dezember 1871 bearbeitet und zusammengestellt vom Königlichen Statistischen Bureau (Wsie i obszary dworskie prowincji śląskiej i ich mieszkańcy. Na podstawie materiałów powszechnego spisu ludności z 1 grudnia 1871 r. opracowano i zestawiono przez Królewskie Biuro Statystyczne), Berlin 1874, s. 358-365, – obliczono następujące odsetki analfabetów wg stanu na 1.12.1871 w poszczególnych miejscowościach dzisiejszej Gminy Krzyżanowice: Bieńkowice – 9,2 %, Bolesław – 9,5 %, Chałupki – 16,1 %, Krzyżanowice – 21,4 %, Owsiszcze – 21,5 %, Roszków – 29,4 %, Rudyszwałd – 12,1 %, Tworków – 13,9 % i Zabełków- 35,0 %. 10 go spotkania słowo mecenat oznacza opiekę nad sztuką, literaturą, nauką, a mianem mecenas określa się protektora artystów, pisarzy, uczonych. Zatem dla spełniania roli mecenasa trzeba było mieć odpowiednie zasoby finansowe. Takimi zaś dysponowali przede wszystkim wielcy właściciele ziemscy, którzy na ogół byli także ludźmi wykształconymi. jątków ziemskich w powiecie oławskim i oleśnickim. Ten właściciel ziemski, korzystają ze swoich praw jako patron kościoła w Tworkowie, spowodował powołanie ks. Weltzla, którego znał jak wychowawcę swoich dzieci, na tworkowskiego proboszcza. Gdyby nie hr. Saurma-Jeltsch Weltzel zapewne nie pełniłby swojej służby w Tworkowie. Tworków nie stałby się tak sławny, a my bylibyśmy pozbawieni wielu dzieł historycznych, żeby wymienić tylko monografie Raciborza (1861 i 1881), Koźla (1866 i 1888), Prudnika (1870), Dobrodzienia (1882) czy Żor (1888). Nie powinniśmy również zapomnieć, że Jan Gustaw hr. Saurma-Jeltsch, który w 1841 r. kupił Tworków i okoliczne majątki od spadkobierców Marii baronowej von Eichendorff, uczynił także wiele dla rozwoju oświaty – i przez to także szerzył kulturę – w podległych sobie wsiach. Już w 1844 r. ustanowił specjalny fundusz premiowy, z którego dla pilnych i ubogich uczniów w każdej ze wsi, podległych hrabiemu, wypłacono 100 talarów. Hrabiowie von Saurma-Jeltsch i Tworków Dla każdego współczesnego badacza, szczególnie historyka Górnego Śląska, czołową postacią jest dr Augustin Bogislaus Weltzel (1817-1897), który od 1857 r. przez 40 lat był tworkowskim proboszczem. I to dzięki Weltzlowi zasłynął Tworków. Nie czas i miejsce, aby wymienić ogromne zasługi ks. Weltzla dla historiografii Śląska. Musimy sobie jednak uświadomić, że zwykły wiejski proboszcz, mający swoje obowiązki względem parafian, nie mógłby poświęcić tyle czasu badaniom starych archiwaliów, odbywać liczne podróże i bardo dużo pisać. Było to możliwe dzięki wsparciu, także wsparciu finansowemu, udzielonemu proboszczowi przez pana na tworkowskim zamku i właściciela okolicznych majątków w Ligocie, Bukowie i Kamieniu, hrabiego Jana Gustawa Saurma-Jeltscha. Hrabia Saurma-Jeltsch był ponadto właścicielem rozległych ma- Rodzina von Eichendorff Skoro wspomnieliśmy o Tworkowie i hr. von Saurma-Jeltsch, należałoby przypomnieć także o poprzednich właścicielach włości tworkowskich. W 1772 r. Gottlieb Leopold baron von Eichendorff kupił Tworków i 11 współczesnych artystów. Wspierając artystów różnych specjalności przez zamawianie u nich przedmiotów artystycznych, takich jak: obrazy, rzeźby, zbroje rycerskie, wyroby ze złota, srebra i kamieni szlachetnych, właściciele ziemscy stawali się mecenasami kultury. Dodajmy, że my współcześni, dzisiaj uznajemy zamki i pałace wznoszone przez arystokrację za istotne składniki dziedzictwa kulturowego, te budowle wraz z ich wyposażeniem nazywamy elementami kultury materialnej. Tylko na marginesie nadmieniamy, że przedstawiciele rodziny von Eichendorff przyczynili się do zbudowania pałaców w Krawarzu czy Szylerzowicach, aby wymienić tylko obiekty w bliższej okolicy. Skoro mówimy o Eichendorffach, nie możemy pominąć najsławniejszego przedstawiciela rodu – Josepha barona von Eichendorffa. Ten wybitny poeta niemieckiego romantyzmu, urodzony w podraciborskich Łubowicach, przez swoje dzieła poetyckie, ale także prozatorskie stał się istotnym, nieodłącznym składnikiem kultury niemieckiej i szerzej – także europejskiej. przez siedemdziesiąt lat majętności tworkowskie pozostawały w rękach rodziny von Eichendorff. Do Eichendorffów należały także dobra w Krawarzu (Kravaře) i Szylerzowicach (Šilheřovice). Inni przedstawicieli rodziny byli później właścicielami Łubowic, Toszka, Pyskowic, Radoszowów czy Sławikowa. W ubiegłych stuleciach przejawem mecenatu nad kulturą było niewątpliwie także budownictwo. Tworzenie wspaniałych rezydencji wymagało zaangażowania architektów. Dla realizacji planów architektonicznych trzeba było zatrudnić rzemieślników różnych specjalności. Murarze i pokrewni rzemieślnicy tworzyli bryłę wznoszonego gmachu. Potrzebni byli także malarze – artyści malarze, którzy zajmowali się zdobieniami wnętrz nowych budynków. Potrzebni byli stolarze, tworzący umeblowanie do rezydencji i dekoratorzy do urządzenia wnętrz. Dzięki pracy artystów i rzemieślników powstawały wspaniałe, bogato wyposażone budowle, które służyły wielkim właścicielom za rezydencje mieszkalne. Nie ulega jednak wątpliwościom, że stanowiły także zewnętrzny przejaw bogactwa, miały olśnić innych przedstawicieli arystokracji. Wznoszone zamki i pałace były bardzo często wyposażane w nadzwyczaj cenne dzieła sztuki. Po części były to dzieła starych mistrzów. Jednak bardzo często zamawiano obrazy, portrety czy rzeźby u Hrabiowie von Gaschin My, mieszkańcy Raciborza i okolic przyzwyczailiśmy się do tego, że na raciborskim rynku stoi potężna Kolumna Maryjna. Oswoiliśmy się z tym dziełem sztuki tak dalece, że 12 nią Maria Elżbieta, córka najwyższego kanclerza Czech, Franciszka Wilhelma Popel von Lobkowitza, której mężem był Jerzy Adam Franciszek hrabia Rzeszy von Gaschin, baron von Rosenberg (Olesno), pan na Woźnikach (Lublinieckie), Polskiej Cerekwi (Kozielskie), Żyrowej (Strzeleckie), Bodzanowicach (Oleskie), Karwinie (koło Czeskiego Cieszyna) i Kietrzu. Mikołaj Gaszyński z Gaszyna na Wierzchlesiu w pierwszej połowie XVI. wieku przybył na Śląsk z Wielkopolski2, tu się ożenił. Jego następcy przyjęli nazwisko „Gaschin” uzyskali tytuł hrabiowski, stali się właścicielami bardzo wielu majątków na całym Górnym Śląsku. Melchior Ferdynand von Gaschin zbudował kalwarię na Górze Św. Anny, przyczyniając się do rozsławienia tego miejsca pątniczego. Maria Elżbieta hr. von Gaschin, która zmarła w 1724 r, w swoim testamencie nakazała swojemu synowi i spadkobiercy Karolowi Ludwikowi, aby sprzedał jej dom przy raciborskim Rynku a za uzyskane pieniądze wzniósł pomnik Matce Bożej. Gaschinowie sprowadzili z Wiednia młodego rzeźbiarza, który został nazwany Österreich – niewątpliwie ze względu na pochodzenie z Austrii. Ten artysta wykonał wspaniałe dzieło na raciborskim Rynku. Spod jego dłuta wyszły jednak jeszcze inne bardzo często tej pięknej statuy już nawet nie zauważamy. Nie będzie od rzeczy wspomnieć, że mnożące się ostatnio na Rynku w Raciborzu ogródki piwne także przyczyniają się do odwrócenia uwagi od stojącego pośrodku wielkiego dzieła sztuki. W 1727 r. wiedeński rzeźbiarz Johann Melchior Österreich zakończył ustawienie w środku Raciborza pomnika, poświęconego Matce Bożej Niepokalanego Poczęcia. Trójboczny cokół ze ściętymi narożnikami, zakończonymi wolutami, spoczywający na dwustopniowym podwyższeniu, stanowi bazę pomnika. Ze środka podstawy wyrasta smukły słup obłoków, udekorowany uskrzydlonymi główkami aniołków. Na szczycie słupa znajduje się ponadnaturalnej wielkości rzeźba Niepokalanej, depcząca węża-szatana, przedstawiona według słów z Objawienia św. Jana (12.1): „Niewiasta odziana w słońce i księżyc pod stopami jej, a na głowie korona z dwunastu gwiazd”. Cokół ozdobiony jest figurami trzech świętych: św. Marcelego, legendarnego obrońcy Raciborza przed Scytami, św. Floriana – patrona od pożarów i św. Sebastiana – chroniącego od morowego powietrza. Wklęsłe boki cokołu są ozdobione łacińskimi napisami, wskazującymi na fundatorkę pomnika. Jest 2 Augustyn Weltzel: Pomniki pobożności po ślachetnej rodzinie hrabiów z Gaszyna w Górnym Szląsku, Opole 2003. 13 trza. To Mikołaj Gaschyński von Gaschin w latach 1563-1577 odbudował kościół w Kietrzu po pożarze z 1560 r. Kościół – po przebudowie z 1720 r. – także sfinansowanej przez rodzinę von Gaschin – stoi do dziś. Gaschinowie wybudowali w Kietrz także zamek, który został spalony w 1945 r. Kiedy w 1774 r. zawaliła się wieża miejska w Raciborzu, znacznym uszkodzeniom uległ kościół parafialny. Józefa hr. von Gaschin poniosła koszty postawienia w Kaplicy Polskiej kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny nowej ambony, która pozostawała tam do 1945 r.3 W 1842 r. Gaschinowie kupili majątek rycerski w Krowiarkach i w roku 1852 rozpoczęli gruntowną przebudowę tamtejszego pałacu. Przebudowa była kontynuowana do 1877 r. przez Wandę hr. von Gaschin, która w 1856 r. wyszła za mąż za Hugona hr. Henckel von Donnersmarcka. Wanda hr. von Gaschin, zamężna hr. Henckel von Donnersmarck w 1894 r. władała w samym powiecie raciborskim majątkami ziemskimi o powierzchni przekraczającej 2000 hektarów. dzieła, między innymi, podobna do raciborskiej, choć trochę mniejsza, figura maryjna na rynku w Kietrzu, pomniki św. Jana Nepomucena w Raciborzu na pl. Długosza i na ul. Bosackiej, rzeźby w kościołach zakonu cystersów w Rudach i Jemielnicy koło Strzelec Opolskich i wiele innych. Rzeźby Österreicha, będące nadzwyczaj cennymi dziełami sztuki doby baroku, do dzisiaj podziwianymi, stanowią istotny dorobek naszej kultury. Gdyby nie Gaschinowie, którzy początkującego artystę sprowadzili z Wiednia do Raciborza, i który – będąc mieszkańcem Raciborza – tu rozwinął swoje artystyczne umiejętności, byliśmy pozbawieni istotnych elementów sztuki naszego regionu. Hrabiowie von Gaschin przyczynili się do powstania jeszcze innych dzieł sztuki, elementów naszej kultury. Na początku XVII stulecia kazali urządzić w transepcie kościoła klasztoru dominikanów pod wezwaniem św. Jakuba kaplicę, w której podziemiu urządzono kryptę dla zmarłych członków rodziny. Do dzisiaj możemy podziwiać piękną dekorację stiukową tej kaplicy i zachwycić się, wykonanym z czarnego marmuru, ołtarzem z alabastrowymi rzeźbami grupy Ukrzyżowania. Gaschinom mamy także do zawdzięczenia szereg budowli. Przez dwieście lat byli właścicielami Kie3 Rodzina von Eickstedt Wspomniano, że majątek w Sławikowie był własnością rodziny von Eichendorff. W 1832 r. Sławików Augustin Weltzel: Geschichte des Ratiborer Archipresbyterats (Historia archiprezbiteratu raciborskiego), Breslau 1896. 14 odpowiedzialnych władz ten piękny niegdyś obiekt jest dzisiaj ruiną, w której zachowały się tylko fragmenty murów. Trzeba naszym władzom postawić zarzut, że dopuściły do zniszczenia po drugiej wojnie światowej prawie wszystkich rezydencji arystokratycznych na ziemi raciborskiej. W stanie zdatnym do użytku ostały się w powiecie raciborskim zaledwie 4 zamki – w tym, co należy podkreślić, dwa w gminie Krzyżanowice. Trzeba powiedzieć, że nasi bracia Czesi przywiązywali do tak ważnych przecież obiektów kultury materialnej, jakimi są zamki i pałace, znacznie więcej troski. W wyniku tego zachowały się prawie wszystkie rezydencje szlacheckie. kupił Ernst Erdmann baron von Eickstedt, syn właściciela majętności w pobliskim Strzybniku. W latach 1844-45 wybudował w Sławikowie zupełnie nowy kościół. Jeszcze krótko przed śmiercią zlecił swojemu bratu, wybitnemu architektowi, Adalbertowi von Eickstedt, opracowanie planów gruntownej przebudowy pałacu w Sławikowie4. W wyniku zrealizowania planów powstało największe na ziemi raciborskiej założenie pałacowe wzniesione w stylu eklektycznym. Fronton miał długość prawie 70 metrów, a szerokość 20 m. Pałac stał w parku o powierzchni 6 hektarów. Rodzina baronów von Eickstedt była bogata. W 1894 r. należały do nich w samej okolicy folwarki w Sławikowie, Gierałtowicach, Górkach, Grzegorzowicach i Suminie o łącznej powierzchni prawie 2200 hektarów. Piękny i – jak wspomniano – największy w powiecie raciborskim pałac, stanowił perłę eklektycznej architektury pałacowej i był jednym z ważnych obiektów kultury materialnej. Budowla przetrwała działania wojenne w stanie prawie nienaruszonym – została oczywiście wyszabrowana. Na skutek niedopuszczalnych zaniedbań i kradzieży, a także z powodu braku opieki 4 Hrabiowie von Oppersdorff Udokumentowane korzenie tego rodu sięgają 1363 r. Od 1562 r. byli związani z Głogówkiem jako panowie zastawni, a od 1595 r. jako dziedziczni właściciele. Ród był rozgałęziony, ma swoją linię czeską, gałąź śląska, linię opawską, gałąź morawską czy kozielską. Możemy wspomnieć o tym rodzie tu i teraz chociażby dlatego, że Oppersdorffowie są związani z Raciborzem. W 1642 r. stali się właścicielami dóbr raciborskich. To Franciszek Euzebiusz hrabia von Oppersdorff i jego syn Jan Jerzy IV. Joseph Slawik: Geschichte des Kirchortes Slawikau Kreis Ratibor O.-S. (Historia miejscowości Sławików, pow. raciborski, Górny Śląsk), Ratibor 1925. 15 naczelnik prowincji (Landeshauptmann) i sejmik prowincji. Spowodowało to powołanie szeregu instytucji, jak np. urzędu ds. archeologii Śląska; w Raciborzu miał swoją siedzibę prowicjonalny konserwator zabytków, tu zorganizowano górnośląskie obserwatorium sejsmiczne, które istnieje zresztą do tej pory jako Śląska Stacja Geofizyczna przy ul. Chłopskiej. W 1926 r. hrabiowie von Oppersdorff zdecydowali się na sprzedanie swojego księgozbioru, który obejmował około 60 tysięcy pozycji, w tym ponad sto rękopisów i starodruków. Skłoniło to władze prowincji do powołania w Raciborzu Górnośląskiej Biblioteki Krajowej i odkupienia całej książnicy, przez stulecia zgromadzonej przez Oppersdorffów. Dodajmy przy okazji, że w 1936 r. zbiór raciborskiej biblioteki prowincjonalnej obejmował ponad 80 tysięcy tomów, w tym 200 rękopisów. Władze nazistowskie starały się zlikwidować wszelkie ślady po działalności prowincji, likwidując lub przenosząc poszczególne instytucje. W ramach tych działań biblioteka prowincjonalna, oparta na zbiorach Oppersdorffów, został przeniesiona do Bytomia, gdzie przetrwała zniszczenia 1945 r. i obecnie stanowi część Biblioteki Śląskiej w Katowicach. Ostała się w Raciborzu tylko stacja geofizyczna, dla której nie znaleziono korzystniejszej lokalizacji. Gdyby nie zamiłowanie hrabiów Oppersdorffów do książek i dnia 23 sierpnia 1683 r. podejmowali na zamku raciborskim obiadem króla polskiego Jana III. Sobieskiego i jego świtę. Król znajdował się wówczas w drodze do Wiednia, gdzie pokonał turecką nawałę. Jeszcze pod koniec XIX stulecia Oppersdorffowie władali w Wodzisławiu, Gorzycach i Nasiedlu majątkami ziemskimi o powierzchni 2500 hektarów. Do tego należy doliczyć kilka tysięcy hektarów należących do ordynacji głogówieckiej. Wspominamy o Oppersdorffach głównie z jednego powodu, związanego bezpośrednio z kulturą – z książkami. Oppersdorffowie byli oczywiście także mecenasami kultury, zatrudniając architektów do budowy zamków i kościołów, a także zlecając artystom-malarzom wykonywanie wielu dzieł sztuki. Jerzy III. hr. von Oppersdorff z linii śląskiej już w 1642 r. powołał w Głogówku drukarnię nadworną. Była to pierwsza tego rodzaju inicjatywa na całym Śląsku. Tylko Jan Krystian książę brzeski uznał za potrzebne urządzić dwadzieścia kilka lat wcześniej drukarnię na swoim dworze. Oppersdorffowie byli także zbieraczami książek, ich biblioteka zaliczana była do największych zbiorów prywatnych na Górnym Śląsku. W 1924 r. Racibórz stał się siedzibą dla samorządowej części władz prowincji Górnośląskiej. W Opolu miał swoją siedzibę rząd prowincjonalny, a w Raciborzu rezydował 16 z obszernymi zabudowaniami klasztornymi, licznymi majątkami ziemskimi i manufakturami przemysłowymi i włączono je do dóbr księstwa raciborskiego. W 1812 r. książę Wilhelm von Hessen-Kassel kupił za olbrzymią sumę 627.751 talarów i 1 grosz dobra raciborskie, obejmujące także majętności ziemskie skonfiskowane klasztorom. Po ośmiu latach ks. von Hessen Kassel przekazał dobra raciborskie, dające rocznie 55 tysięcy talarów dochodu, landgrafowi Wiktorowi Amadeuszowi von Hessen-Rothenburg jako odszkodowanie za majętności utracone nad Renem na rzecz Francji. Księstwo Raciborskie obejmowało wówczas 65 wiosek z 15.579 duszami oraz 30 folwarków. Ponadto landgraf Wiktor otrzymał od skarbu pruskiego opactwo benedyktynów w Corvey w Westfalii wraz z rozległymi dobrami ziemskimi. Landgraf Wiktor Amadeusz von Hessen-Rothenburg, który w dwóch małżeństwach był bezdzietny, przekazał swoje majętności bratankom swojej drugiej żonie – Wiktorowi i Klodwigowi książętom zu Hohenlohe-Waldenburg-Schillingsfürst. Bracia podzielili się majątkiem w ten sposób, że pierworodny Wiktor Maurycy Karol otrzymał dobra górnośląskie i opactwo w Corvey, natomiast Klodwig dobra w Hesji. W 1840 r., kiedy Wiktor Maurycy stał się pełnoletni, złożył hołd kró- ich zbieranie przez kilka stuleci, dzisiejsza katowicka Biblioteka Śląska byłaby uboższa o dziesiątki tysięcy cennych książek. Książęta von Ratibor W wyniku edyktu o sekularyzacji z 1810 r. w Królestwie Pruskim skonfiskowano kościołom, a w szczególności klasztorom i kapitułom, wszelkie majątki, w tym dobra ziemskie, zabudowania klasztorne i kościoły. Na skutek tego w Raciborzu zlikwidowano klasztor franciszkanów (przy ul. ks. Londzina), pozostawiając jedynie część budynków klasztornych. Z klasztoru dominikanów pozostawiono tylko kościół św. Jakuba. Dzisiejsze raciborskie muzeum i zespół szkół ekonomicznych przy ul. Gimnazjalnej to pozostałości po konwencie panien dominikanek. Po klasztorze bożogrobców i kościele św. Piotra i Pawła (tereny przy rondzie między Podwalem i okolicami ul. Nowomiejskiej) nie pozostawiono żadnego śladu. Skonfiskowano oczywiście przede wszystkim majątki ziemskie klasztorów. Dla przykładu jedynie przytoczmy, że do panien dominikanek należały majątki: Adamowice, Baborów, Bieńkowice, Bogunice, Bronki, Czerwonków, Dzielów, Ligota, Niekazanice, Nowa Cerekwia, Sucha Psina, Sułków i Zawada. Sekularyzacją został objęty także klasztor cystersów w Rudach 17 Warto sobie uzmysłowić wielkość majątku, jakim dysponowali książęta raciborscy. Pod koniec panowania Wiktora Maurycego Karola I. księcia von Ratibor w wyniku sprzedaży jednych majątków i kupienia innych oraz na skutek dokonanych zamian dysponował on na samym Górnym Śląsku, nie licząc majętności Corvey, w powiatach raciborskim, rybnickim, gliwickim i oleskim gruntami o łącznej powierzchni ponad 32 tysiące 500 hektarów6. Trzeba sobie uzmysłowić, że odpowiada to powierzchni powiatu raciborskiego z wyłączeniem samego miasta Raciborza oraz miasta i gminy Kuźnia Raciborska. Jest ważne, że Wiktor I. obrał sobie na siedzibę rodową były klasztor cystersów w Rudach niczego w nim nie zmieniając. Jedynie wnętrza dostosowano do potrzeb siedziby magnackiej. Na zachowanych zdjęciach wnętrz pałacowych widać łukowate sklepienia i obramowania okien, które nie przystawały do ówczesnych lowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi IV. Równocześnie nadano mu godność księcia raciborskiego5. Pierwszy książę raciborski nowej ery nosił nazwisko: Wiktor Maurycy Karol I. Książę (Herzog) von Ratibor i I. Książę (Fürst) von Corvey Książę (Prinz) zu Hohenlohe-Schillingsfürst. Tylko pierworodny książę, obejmując władzę mógł nosić tytuł „Herzog von Ratibor” (jego bracia byli jedynie „Prinz von Ratibor”). Księciu z tytułem „Herzog” przysługiwała także intytulacja „Seine Durchlaucht” (Wasza Książęca Mość). Dodajmy, że w wyniku ożenków książętom raciborskim dodano kolejne człony nazwisk po kądzieli (po matce). Obecny książę raciborski nazywa się: Franz Albrecht Maximilian Wolfgang Josef Thaddäus Maria Metternich-Sándor 4. Herzog von Ratibor und 4. Fürst von Corvey, Prinz zu Hohenlohe-Schillingsfürst-Breunner-Enkevoirth (Durchlaucht). 5 6 Należy mieć na uwadze, że tytulatura arystokracji niemieckiej jest bardziej rozbudowana od polskiej. Polskiemu tytułowi „książę” odpowiadają trzy tytułu niemieckie. Najwyższy w hierarchii jest „Herzog” (książę udzielny, uniezależniony od władzy zwierzchniej), a następnie „Fürst” oraz „Prinz”. Tytułu „Prinz” przysługuje także dzieciom króla. Pierworodny i przyszły następca tytułowany jest „Erbprinz” (książę następca). Z tego na ówczesny pow. raciborski (Rudy należały wtedy do powiatu rybnickiego) przypadało 8.813,34 ha, na pow. rybnicki – 10.085,27 ha i na powiat toszecko-gliwicki (jak się wówczas nazwał) – 7.369 ha. Dobra zębowickie w powiecie oleskim miały powierzchnię 6.260,72 ha. Na ogólny obszar 32.528,33 ha przypadało 6.308,45 ha gruntów ornych, 24.184,11 ha lasów, 1.818,53 ha terenów zielonych i 217,24 ha gruntów pod wodami. [Obliczenia własne autora na podstawie: Augustin Weltzel: Geschichte der Stadt und Herrschaft Ratibor (Historia miasta Raciborza i dóbr raciborskich), Ratibor 1881 – oraz: Schlesisches Güteradressbuch (Księga adresowa majątków ziemskich Śląska), Breslau 1894]. 18 wyobrażeń o tym co modne w architekturze. Należałoby uznać, iż pozostawienie zamku w dotychczasowym stanie było świadomym, albo przynajmniej podświadomym zamysłem młodego księcia. Na pewno nie było to spowodowane brakiem odpowiednich środków materialnych, ponieważ w tym czasie wybudował w pobliżu zamku w Raciborzu bardzo duży gmach dla administracji dóbr książęcych. Można postawić tezę, że młody książę przywiązywał pewne znaczenie dla wartości historycznych przejmowanych rezydencji. Potwierdzeniem tego jest fakt, że również gmach klasztoru benedyktynów w Corvey nie został przez książąt raciborskich przebudowany według panujących wówczas w architekturze modnych trendów7. W ten sposób książęta raciborscy ogromnie przysłużyli się kulturze, pozostawiając byłe zabudowania klasztorne w ich prawie pierwotnym stanie. Do zasług tej rodziny należy także zaliczyć roztoczenie opieki nad resztkami biblioteki cysterskiej, które pozostawiono w Rudach, podobnie jak było z biblioteką benedyktyńską w Corvey. Panowie von Ratibor mają także inne zasługi dla szerzenia kultury. Książę Wiktor w 1855 r. zaangażował Karola Schmidta, oboistę gliwickiego pułku ułanów, i polecił mu zorganizo- 7 8 wać orkiestrę nadworną. Trzeba podkreślić, że był to pierwszy przypadek tworzenia na Górnym Śląsku przy rezydencji arystokratycznej zawodowej orkiestry. Do tej pory w niektórych pałacach działały jedynie kameralne zespoły muzyczne, utworzone zazwyczaj ze służby pałacowej. Książę von Ratibor polecił nawet utworzenie w Rudach szkoły muzycznej, w której bardzo uzdolniony muzycznie kapelmistrz Schmidt wykształcił wielu muzyków, którzy występowali następnie w nadwornej orkiestrze8. W 1847 r. książę von Ratibor zaangażował dr. med. Juliusza Rogera, pochodzącego z Wirtembergii, jako przybocznego i nadwornego lekarza. Dr Roger jest znany wśród biologów jako wybitny entomolog, który odkrył i opisał prawie 400 nieznanych dotąd gatunków chrząszczy. Nas interesują jednak sprawy kultury. Okazuje się, że Niemiec i doktor medycyny Juliusz Roger zainteresował się polskimi pieśniami ludowymi. Przez okres kilku lat zebrał w bytomskiem, cieszyńskiem, gliwickiem, kluczborskiem, kozielskiem, lublinieckiem, oleskiem, pszczyńskiem, raciborskiem, rybnickiem i strzeleckiem 546 polskich pieśni ludowych i zapisał melodie 294 pieśni. Dokonał porównań tekstów i melodii pieśni ludowych z różnych Paweł Newerla: Słowo wstępne [w:] Dawne Rudy – Das alte Rauden, Racibórz 2002. Grzegorz Wawoczny: Rudy – wczoraj i dziś, Racibórz 2001. 19 mówili księcia Wiktora von Ratibor do objęcia opieką innego wybitnego przedstawiciela niemieckiej kultury. August Heinrich Hoffmann von Fallersleben, za wydanie zbioru pieśni o wyraźnym charakterze wolnościowym i o nastawieniu narodowym został usunięty ze stanowiska profesora języka niemieckiego i literatury na uniwersytecie wrocławskim. Pozostającemu praktycznie bez środków do życia profesora i wybitnego poetę niemieckiego książę Wiktor powierzył stanowisko bibliotekarza książęcej biblioteki w Corvey9. Hoffmann von Fallersleben jest znany jako autor tekstów szeregu niemieckich pieśni, tak popularnych, że uważanych za pieśni ludowe, jak: Alle Vöglein sind schon da (Wszystkie ptaki nadleciały), Kuckuck, Kuckuck, ruft’s aus dem Wald (Kuku, kuku woła z lasu), czy Winter ade (Żegnaj zimo). W 1841 r. napisał pieśń Deutschland, Deutschland über alles (Niemcy ponad wszystko) do melodii austriackiego hymnu cesarskiego, skomponowanego przez Józefa Haydna. Ta pieśń stała się bardziej znana po 1914 r., a w 1922 r. została oficjalnym niemieckim hymnem narodowym. Trzecia zwrotka: Einigkeit und Recht und Freiheit (Jedność i prawo i wolność) jest od 1952 r. hymnem Republiki Federalnej Niemiec. Stwarzając Hoffmannowi von regionów. Całość Juliusz Roger wydał drukiem we Wrocławiu w 1863 r. pod tytułem Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku z muzyką. Nie wiemy, czy Roger przystąpił do zebrania polskich pieśni ludowych z inspiracji księcia von Ratibor. Jednak swoje prace w tym zakresie Roger musiał wykonywać przynajmniej za przyzwoleniem księcia a przede wszystkim przy jego wsparciu finansowym. Niewątpliwie książę sfinansował także wydrukowanie zbioru. O tym, że książę von Ratibor poniósł duże zasługi przy zbieraniu, opracowaniu i wydaniu zbioru polskich pieśni świadczy wydrukowana dedykacja w pierwszym wydaniu brzmiąca: Jaśnie Oświeconemu Wiktorowi Książęciu Raciborskiemu Przyjacielowi ludu z największym poważaniem poświęca Wydawca. Zatem dzięki mecenatowi księcia von Ratibor utrwalony został zbiór polskich pieśni ludowych, nieodłączny składnik kultury ludowej. Do dzisiaj badacze, zarówno folkloryści jak i muzykolodzy korzystają z dorobku kulturowego, utrwalonego przez niemieckiego lekarza. Skoro mowa o muzyce, należałoby zwrócić uwagę, że książę raciborski wspierał znakomitego muzyka pochodzenia węgierskiego, dr. Ferenca Liszta. Liszt zaś, wraz z księżną Maria von Sayn-Wittgenstein, na9 Günter Tiggesbäumker: Das Lebenswerk des August Heinrich Hoffmann von Fallersleben (Dzieło życia Augusta Henryka Hoffmanna von Fallerslebena), Höxter bez roku wydania. 20 zezwolił na utworzenie ordynacji, która na pruskim Śląsku obejmowała: dobra kuchelniańskie z Kuchelną (Chuchelna), Borucinem, Bolesławiem, Owsiszczami, Piszczem (Pišť), Wrzesinem (Vřesina), Strachowicami (Strahovice), Rogowem (Rohov), Kobierzycami (Kobeřice) i Szczepankowicami (Štěpankovice); dobra grabowieckie z Grabówką, Lubomią, Syrynią i Nieboczowami; dobra pszowskie z Pszowem, Rydułtowami, Zawadą i Dołami; dobra krzyżanowickie z Krzyżanowicami, Roszkowem i Rudyszwałdem; a także wsie Zabrzeg (Zábřeh) koło Dolnego Beneszowa i Wiehowice w Głubczyckiem12. W 1894 r. Lichnowscy dysponowali na Pruskim Śląsku gruntami o powierzchni 8.839 ha13. Trzeba uwzględnić, że Lichnowscy posiadali jeszcze rozległe dobra na Morawach z reprezentacyjną siedzibą w Grodźcu (Hradec na Moravicí). W 1856 r. Karol ks. von Lichnowsky dokonał gruntownej przebudowy krzyżanowickiego zamku w stylu neogotyckim, wzbogacając naszą kulturę materialną o jedną z istotnych na Górnym Śląsku pozostałości po siedzibach arystokratycznych epoki neogotyku – w dodatku nie Fallerslebenowi warunki egzystencji książę von Ratibor i książę von Corvey stał się także mecenasem dla kultury niemieckiej. Hoffmannowi stworzono bowiem warunki do pracy nad dalszymi pracami poetyckimi i dziełami zebranymi, a także do prowadzenia badań naukowych nad literaturą niemiecką. Hoffmann von Fallersleben w 1861 r. przybył do Rud, aby pracować nad pałacową biblioteką. Wydał wówczas we Wrocławiu tomik wierszy pt.: „Raudener Maiblumen” (Rudzkie kwiaty majowe)10. Dla nas jest niewątpliwie istotne, że Hoffmann przetłumaczył 12 polskich pieśni ludowych zebranych przez dr. Rogera i wydał je drukiem w 1865 r. w Kassel pt.: Ruda. Polnische Volkslieder der Oberschlesier (Ruda. Polskie pieśni ludowe Górnoślązaków)11. Książęta von Lichnowsky Jan Karol ks. von Lichnowsky (1721-1788), pan Kuchelnej i Grabówce oraz na wsi Odra, w 1775 r. kupił dobra krzyżanowickie wraz z Roszkowem i Rudyszwałdem. W 1788 król pruski, Fryderyk Wilhelm II., 10 11 12 13 Alfons Nowack: Hoffmann v. Fallerslebens Beziehungen zu Herzog von Ratibor (Hoffmann von Fallersleben i jego stosunki z księciem von Ractibor) [w:] Oberschlesische Heimat, rocznik III, 1907. Paweł Newerla: August Henryk Hoffmann von Fallersleben [w:] Raciborzanie Tysiąclecia – Słownik biograficzny, Racibórz 2002. Augustin Weltzel: Geschichte des Ratiborer Archipresbyterats (Historia archiprezbiteratu raciborskiego), Breslau 1896. Schlesisches Güteradreßbuch (Księga adresowa majątków ziemskich Śląska), Breslau 1894. 21 Berlina, aby przedstawić Mozarta królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi II. To zaś zaowocowało intratnymi zleceniami zarówno króla jak i przedstawicieli jego dworu. Chcielibyśmy w tym miejscu poświęcić trochę czasu innemu znakomitemu muzykowi, który był związany z Krzyżanowicami. W marcu 1837 r. Feliks ks. Lichnowsky udał się do Hiszpanii, aby wziąć udział w tzw. wojnach karlistowskich. We wrześniu 1839 r. opuścił Hiszpanię, i udał się do Paryża i Brukseli. W Brukseli poznał wybitnego muzyka pochodzenia węgierskiego Ferenca Liszta (1811-1886). Obaj panowie bardzo przypadli sobie do gustu i wkrótce się zaprzyjaźnili. Byli w tym samym wieku (Liszt był o dwa lata starszy), obaj mieli węgierską matkę (matką Feliksa była hrabianka Eleonora Zichy-Vasonkeo, szwagierka ks. Metternicha) a inicjały obu panów brzmiały „F. L.”. Książę Feliks towarzyszył Listowi w jego turach koncertowych, w czasie których odwiedzili Kassel, Weimar, Frankfurt n/Menem, Jenę, Drezno i Berlin. Lichnowsky był także obecny, gdy Liszt 14 marca 1842 r. otrzymał tytuł doktorat honoris causa uniwersytetu w Królewcu. W lecie 1843 r. Liszt i Lichnowsky spotkali się na zamku w Krzyżanowicach. Liszt przyjechał wozem podróżnym specjalnej konstrukcji, a Lichnowsky kazał zbudować dla siebie kopię tego pojazdu. Liszt przywiózł ze sobą w prezencie fortepian tylko zachowanego, ale także utrzymywanego w bardzo dobrym stanie. Pałac w Krzyżanowicach nie był główną siedzibą Lichnowskich. Należy jednak mieć na uwadze, że po przebudowie pałacu Lichnowscy przez wiele lat w Krzyżanowicach mieszkali. Książę Karol Maksymilian, pryncypał późniejszego pisarza Augusta Scholtisa, sam późniejszy ambasador niemiecki w Londynie, urodził się 8 marca 1860 r. w Krzyżanowicach. Reprezentacyjny pałac Lichnowscy posiadali w Grodźcu. Natomiast w późniejszych latach zamieszkiwali Lichnowscy w Kuchelnej, ponieważ tam i w pobliskim Albertowcu (Albertovec – Hilvetihof) mieściła się główna administracja dóbr książęcych. Lichnowscy jednak dość często swoich gości przywozili do Krzyżanowic. Wielu przedstawicieli rodziny książęcej wspierało różnych ludzi kultury, byli mecenasami nieraz bardzo wybitnych twórców. Tak było z Ludwikiem van Beethovenem, który kilkakrotnie był gościem Lichnowskich w Grodźcu i tam komponował, dedykując niektóre swoje dzieła kilku członkom rodziny książeęcej. Jesienią 1806 r. Ludwik van Beethoven przybył z Grodźca do pałacu krzyżanowickiego. Dodajmy, że książę Karol uczynił także niemało dla innego wybitnego muzyka. W 1789 r. zabrał do swojego powozu podróżnego wybitnego kompozytora Wolfganga Amadeusza Mozarta, z którym z Wiednia udał się do 22 (Streichera z 1839 r.), na którym w 1841 r. odniósł wielkie sukcesy. Książę Feliks kazał przewieźć fortepian do Grodźca14, gdzie jeszcze dzisiaj się znajduje. W Krzyżanowicach Liszt skomponował II. Symfonię Poetycką „Hungaria” i kilka dalszych dzieł. Według wszelkiego prawdopodobieństwa Feliks Lichnowsky rzadko wspierał Franciszka Liszta finansowo, ponieważ kompozytor był dość majętny. Zachował się nawet przekaz na 10 tysięcy franków, które Liszt przesłał swojemu przyjacielowi akurat będącemu w trudnej sytuacji materialnej. Feliks prowadził bowiem trochę utracjuszowski tryb życia i miał zapewne akurat problemy finansowe. Po koncertach we Wiedniu, Pradze, Ołomuńcu i Brnie, Franciszek Liszt zawitał do Grodźca, i 20 maja 1846 r. uczestniczył w prymicji Roberta hrabiego Lichnowskiego, brata Feliksa. Podczas mszy prymicyjnej opawska orkiestra teatralna grała mszę C-dur Beethovena, a Liszt na organach improwizował Adagio cantabile ze Sonaty Patetycznej Beethovena, którą kompozytor zadedykował zresztą księciu Karolowi, dziadkowi prymicjanta. 14 15 16 17 Dnia 27 maja i 1 czerwca 1846 r. Liszt koncertował w Opawie, a także w Raciborzu i w Cieszynie. Książę Lichnowsky wypożyczył na te koncerty fortepian firmy „Eck & Lefebre” z Kolonii15. Koncert w Raciborzu odbył się 29 maja 1846 r. w sali Jaschke’go (obecnie Raciborski Dom Kultury przy ul. Chopina). Z ogłoszenia w Oberschlesischer Anzeiger znamy program koncertu16 i wiemy, że miejsca siedzące były po 2 talary (miejsca stojące po 1 talarze)17. Po koncercie odbyło się przyjęcie w salonach kupca Cecola (naroże Rynku i ul. Nowej), gdzie Liszt także grał. Liszt nocował przy ul. Solnej 5 (róg ul. Różanej). Lisztowi bardzo podobał się instrument, na którym koncertował i namówił Lichnowskiego do kupna. Mimo wysokiej ceny – 600 talarów – ks. Lichnowsky fortepian kupił i ustawił go w zamku w Krzyżanowicach, aby Liszt mógł na nim ćwiczyć i komponować. Pod koniec maja i na początku czerwca Liszt mieszkał na zamku krzyżanowickim. Z trzecią i ostatnią wizytę Liszt przybył do Krzyżanowic pod koniec marca 1848 r. Wizyta ta miała związek z wielką miłością. W 1847 r. Liszt w czasie swojego tourne w Rosji po- J. Černohorský: O hradeckém zámku a jeho sbírkach (Zamek w Grodźcu i jego zbiory), Opava 1928. R[yszard] Kincel: Liszt koncertował na fortepianie Lefebra, [w:] „Gazeta Raciborska” nr 7 (92) z 19.04.1996. Grano utwory Belliniego, Beethovena, Chopina i Schuberta oraz Melodie węgierskie Liszta. Paweł Newerla: Opowieści o dawnym Raciborzu, Racibórz 1995. 23 znał polską szlachciankę Karolinę Iwanowską, zamężną księżniczkę Sayn-Wittgenstein. Urzeczony pięknością i powabem Karoliny w niej się zakochał. Zimę spędzili w majątku Iwanowskich – Woroninka. Księżna miała zamiar się rozwieść i poślubić Liszta. W tym celu ukuto plan spotkania w pałacu Lichnowskich w Krzyżanowicach. W końcu marca 1848 r. Franciszek Liszt przybył do Krzyżanowic. Do granicy z zaborem rosyjskim (koło Mysłowic) wysłał służących i kilka pojazdów, aby oczekiwali na przyjazd księżniczki. W liście do księcia Feliksa, w którym prosił o udzielenie mu gościny w Krzyżanowicach, Liszt nadmienił, że jest człowiekiem skromnym, zadowoli się kałamarzem z atramentem, kilkoma cygarami i fortepianem. Liszt czuł się w Krzyżanowicach bardzo dobrze. Dał temu dowód w liście do ks. Feliksa z dnia 10 kwietnia 1848 r., pisząc: „Czuję się tu szczęśliwszy, niźli król; jestem sam z moimi wspomnieniami i myślami o przyjacielu, którego będzie mi zawsze brakowało. [...] W stanie oczekiwania jestem najszczęśliwszym złowiekiem na świecie w Krzyżanowicach, gdzie spędzam błogosławione dnie, zupełnie sam od ranka do wieczora przy pracy”.18 18 19 20 W Krzyżanowicach Liszt skomponował kantatę Herbei, den Spat und Schaufel (Podajcie szpadel i łopatę) do rewolucyjnego tekstu19. To dzieło, oparte na motywach marsylianki, miało być wykonane we Wiedniu. Jednak wrzenia rewolucyjne Wiosny Ludów temu przeszkodziły. Prawykonanie odbyło się dopiero w 1954 r. w Budapeszcie jako Hymn pracy. Inne dzieło, także pełne rewolucyjnego patosu, kantatę Hungaria, skomponował Liszt w czasie, gdy kompozytor przebywał z dwutygodniową wizytą, wraz z księżną Sayn-Wittgenstein, jej córką Marią i nauczycielką Miss Anderson, na zamku w Grodźcu, zanim 29 maja udali się w dalszą podróż do Wiednia20. Dodajmy, że i ten, skomponowany 1848 r. w Grodźcu, utwór doczekał się prawykonania dopiero w 1912 r. w Weimarze. Nie możemy w tym miejscu pominąć jeszcze jednego zdarzenia. W kwietniu 1848 r. Liszt wysłał do późniejszego, wybitnego kompozytora czeskiego, Bedřicha Smetany (1824-1884), znaczące pismo, w którym dodaje mu otuchy i namawia do dalszej pracy. Liszt spowodował także, a właściwie sfinansował, wydanie przez Kistnera w Lipsku Sześciu Etuid na Fortepian, op. nr 1 Bedřicha Smetany. La Mara [Maria Lipsius]: Franz Liszts Briefe (Listy Franciszka Liszta), tom III, Leipzig 1896 Kantata zaczynała się od słów: Die Freiheit bleibt ein Hammer fest, den keiner mehr aus den Händen läßt... (Wolność pozostanie trwała jak młot, którego nikt nie wypuści z rąk...). Reinhold Wolny: Fürst Felix Lichnowsky (1814-1848), St. Ottilien 2003. 24 PAŁAC LICHNOWSKICH W KRZYŻANOWICACH NA ARCHIWALNEJ POCZTÓWCE Jak starano się wykazać, książęta von Lichnowsky czynili wiele dla kultury w zakresie muzyki. Nie możemy jednak nie wspomnieć o bezpośredniej działalności niektórych przedstawicieli rodu w zakresie kultury. Książę Edward (1789-1845), ojciec Feliksa, był człowiekiem dobrze wykształconym, autorem kilku prac. Napisał m.in. kilka dramatów oraz – opartą na bogatych źródłach archiwalnych – Die Geschichte des Hauses Habsburg (Historia Habsburgów), Wien 1836-1843, obejmującą aż osiem tomów. Feliks ks. Lichnowsky w latach 1841-42 wydał drukiem we Frankfurcie w dwóch częściach swoje: Erinnerungen aus den Jahren 1837, 1838 und 1839 (Wspomnienia z lat 1837, 1838 i 1839), dwa lata później w Mainz ukazały się: Portugal. Erin- nerungen aus dem Jahre 1842 (Portugalia. Wspomnienia z roku 1842). Brat Feliksa, Robert hrabia von Lichnowsky (1822-1879), był autorem pracy: Des fürstlichen Hochstifts Olmütz Münzen und Medaillen (Monety i medale w zbiorach książęcej kolegiaty w Ołomuńcu), Wien 1873, Graz 1963. Karol Maksymilian ks. Lichnowsky (1860-1928), w latach 1912-1914 ambasador Rzeszy Niemieckiej w Londynie, znany z pacyfistycznych poglądów, napisał: Krieg oder Frieden: die deutsch-englische Verständigung (Pokój albo wojna: niemiecko-angielskie porozumienie), Breslau 1912; Meine Londoner Mission (Moja misja w Londynie), Berlin 1918, 1919; oraz Auf dem Wege zum Abgrund (W drodze ku przepaści), Dresden 1927 (wydanie angielskie 1928). 25 cym z nizin społecznych. W 1901 r. urodził się w pobliskich Bolacicach (Bolatice) August Scholtis (zmarł w 1969 r. w Berlinie). Z czasem stał się cenionym literatem. Jego bibliografia obejmuje 22 pozycje. Powieści tego pisarza są w dużej mierze poświęcone sprawom Śląska i ludności na pograniczu niemiecko-morawskim, są przesiąknięte krytycznym stosunkiem do istniejących warunków społecznych i stosunków socjalnych. Scholtis rozpoczął swoje życie zawodowe jako pisarz księcia Karola Maksymiliana w Kuchelnej. Choć Scholtis był lewicowych, socjaldemokratycznych, przekonań i był wrogo nastawiony zarówno do narodowego socjalizmu, jak i do arystokracji, jako klasy społecznej, to niezmiernie pozytywnie ustosunkował się do swojego pryncypała, ks. Karola Lichnowskiego. W swoich „Wspomnienia z życia”, wyraża się o ks. Karolu nadzwyczaj pozytywnie. Twierdzi, że księciu zawdzięcza bliższe poznanie kultury, ponieważ mógł szeroko korzystać z biblioteki pałacowej, księżna wskazała mu podstawowe lektury, w zamku kuchelniańskim zdobył obycie towarzyskie, którego nie mógł wynieść z domu rodzinnego. Wreszcie po księciu nabrał poglądów krytycznych wobec władz, a także zapatrywań antywojennych. Scholtis sam twierdzi, że tylko dzięki księciu Karolowi Maksymilianowi Lichnow- W literaturze najszerzej znana jest Mechtilda hrabianka von und zu Arco-Zinneberg (1879-1958) żona Karola Maksymiliana ks. Lichnowskiego. Jest ona autorką 16 dzieł wydanych drukiem – powieści, utworów dramatycznych a także bardzo poczytnych romansów. Powieść pt.: Das Rendezvous im Zoo (Randka w ogrodzie zoologicznym) wydana została pięciokrotnie, z czego dwie edycje ukazały się już po śmierci autorki. Rozważania o słowach i pisarstwie pt.: Worte über Wörter (Słowa o słowach) wydano trzykrotnie. Powieść Delaide ukazały się w pięciu wydaniach, także po norwesku, fińsku i włosku. Książę Karol Maksymilian Lichnowsky zbierał trofea wojenne, m.in. z czasów wojny prusko-francuskiej 1871-72. W Grodźcu zebrał kilka armat 92-mm z roku 1862. W 1887 r. sprzedał pruskiemu ministerstwu wojny kilka takich armat po 669 talarów za sztukę. Dwa takie działa książę w 1911 r. przekazał bezpłatnie miastu Raciborzowi. Były one ustawione na skwerku na rogu dzisiejszych ul. Wojska Polskiego i Karola Miarki. Zważywszy cenę, jaką można było uzyskać za to uzbrojenie, był to iście książęcy podarunek. Te działa – będące obiektami muzealnymi, a zatem kulturowymi – stały na placu do 1945 r.21. Musimy w tym miejscu wspomnieć także o innym człowieku, pochodzą21 Zemský Archiv Opava: RAUSL – Rodinny archiv a ustředni správa Lichnowských 1403-1945 (Archiwum rodzinne i administracji centralnej Lichnowskich 1403-1945), nr inwentarzowy 415, D-IV-15 b. 26 gumin – funkcjonowało do 1945 r23. Książę Karol von Lichnowsky natomiast przyczynił się wielce do budowy linii kolejowej z Raciborza przez Krzanowice i Kuchelnę do Opawy. Z własnych środków sfinansował wstępne prace badawcze i projektowe. Magistrat Raciborza w piśmie hołdowniczym z 30 kwietnia 1896 r., skierowanym do księcia, dziękuje mu za jego zaangażowanie i wysiłki, związane z budową tej linii kolejowej24. Nowe linie kolejowe w jakimś stopniu służyły własnym celom Lichnowskich, i osobistym i gospodarczym, jednak w ten sposób przyczynili się jednak niewątpliwie do podniesienia dobrobytu, kultury i obyczajów w naszym regionie – jak napisał magistrat Raciborza w, powołanym wyżej, piśmie z 1896 r. skiemu stał się znanym i cenionym pisarzem22. Książę Feliks Lichnowsky poniósł ogromne zasługi przy powołaniu komitetu budowy kolei Wilhelma i wybudowaniu linii kolejowej z Kędzierzyna, w wyniku czego 1 stycznia 1846 r. po zaledwie 20 miesiącach budowy, na raciborski dworzec wjechał pierwszy pociąg. Dnia 1 Maja 1847 r. pociąg przejechał po raz pierwszy przez Tworków i Krzyżanowice do Chałupek. W międzyczasie książę Feliks przekonał barona Salomona Rothschilda, wiedeńskiego bankiera i pana na Szylerzowicach (Šilheřovice), mającego koncesję na budowę austriackiej kolei północnej, aby linię kolejową z Krakowa przez Cieszyn do Wiednia nie prowadzić bezpośrednio z Cieszyna przez Frýdek-Místek do Prerova, a przez Bogumin (Bohumín). Tak się też stało. W ten sposób Rothschildowie mieli uzyskać doskonałe połączenie ze swoimi posiadłościami szylerzowickimi. Na skutek wydłużenia linii kolejowej z Chałupek do Bugumina, co nastąpiło 1 września 1847 r., uzyskano możliwość bardzo krótkiego połączenia między Berlinem a Wiedniem. Połączenie między Berlinem a Wiedniem – przez Racibórz, Krzyżanowice, Bo22 23 24 ***** Naszymi wywodami chcieliśmy udowodnić, że wielcy właściciele ziemscy swoimi bezpośrednimi działaniami, jak i wykorzystaniem swoich różnorodnych wpływów, w znacznym stopniu przyczynili się do rozwoju kultury na terenach obecnego pogranicza polsko-czeskiego, choć wpływ ten miał także charakter bardziej uniwersalny. Augustin Scholtis: Ein Herr aus Bolatitz. Lebenserinnerungen (Pan z Bolacic. Wspomnienia z życia), München 1959. P. Newerla: Ratibor einst und jetzt (Racibórz – niegdyś i obecnie), Racibórz 1998. Zemský Archiv Opava: RAUSL – Rodinny archiv a ustředni správa Lichnowských 1403-1945 (Archiwum rodzinne i administracji centralnej Lichnowskich 1403-1945), nr inwentarzowy 340, C-VII-29. 27 PAVEL KOTLÁŘ Majitelé panství jako mecenáši kultury polsko-českého pohraničí v období od 18. do poloviny 20.století Téma dnešního semináře, tak jak jej stanovili jeho organizátoři zní „Majitelé panství jako mecenáši kultury polsko-českého pohraničí v období od 18. do poloviny 20.století”. Dovolte mně, abych v úvodu svého vystoupení uvedl k danému tématu pár poznámek. Především bych chtěl upřesnit poměrně široký pojem „polsko-české pohraničí”. To představuje několik set kilometrů dlouhé území. Dnešní seminář je zaměřen na jeho určitou část a to oblast jižního Ratibořska na straně polské a s ní sousedícím územím Hlučínska na straně české dnešní státní hranice. Ve svém vystoupení budu hovořit především o české straně tohoto regionu, tedy oblasti Hlučínska rozšířené o Hradec nad Moravicí. Hradec jsem zahrnul do této oblasti nejen proto, že leží v blízkosti Hlučínska, ale především z důvodu, že se postupně stal sídlem rodu Lichnovských, který vlastnil na Hlučínsku velké majetky. Jedna z hlučínských obcí – Chuchelná byla sídlem tohoto rodu ještě před Hradcem a později zůstala výletní residencí, kam zajížděli na hony a správním centrem jejich velkostatků. Naopak jako velmi úzce vymezený považují pojem „mecenáši kultury”. Evropa totiž v uvedeném období prošla bouřlivým vývojem. Byl poznamenán nejen mnoha politickými událostmi, válečnými konflikty (vzpomeňme alespoň Prusko-rakouské, Napoleonské a I.světovou válku), ale také zrušením roboty, rozvojem průmyslu, obchodu a mnoha dalšími reformami. Tyto události ovlivňovaly život nejen v Evropě, ale pochopitelně i v našem regionu. Dotýkaly se nejen poddaných, ale také majitelů panství. Každého samozřejmě jinak. Poddaní, především v 18.století byli mnohdy ještě více utlačovaní, nesli následky válečných útrap a jen velmi pozvolna těžili z vymožeností, které s sebou přinášely reformy v 19.století. Mnozí ze světské vrchnosti dovedli bouřlivého vývoje v daném období využít a získávali nejen moc a vliv, ale také velký majetek. Významní architekti, stavitelé, sochaři, malíři a řemeslníci se podíleli na výstavbě a výzdobě jejich honosných sídel, na kterých pobývali a tvořili přední umělci té doby. Podporovali nejen kulturu, ale také výstavbu škol, kostelů, čin28 kovým dekorem. Projektantem byl ostravský stavitel Jakub Pánek. Zámecké stropy měli štukovou výzdobu. Nástěnné malby provedl olomoucký F.A.Sebastini. Hrabě Chorinský se jako mecenáš podílel také na výstavbě farního kostela sv.Jana Křtitele, který byl postaven v roce 1772 v barokním slohu. Rovněž na jeho výzdobě se nástěnnými malbami podílel F.A.Sebastini, který barevný efekt dovedl spojit s rokokovými detaily a dekorem. Obrazy na hlavním a bočních oltářích jsou dílem I.Raaba. Další obrazy a křížovou cestu namaloval F.I.Korompai. Baron Chorinský byl velkým milovníkem umění, především hudby a divadla. Na jeho zámku se v období let 1768-1778 hrála divadelní představení, hudební akademie, taneční reduty a zábavy. Při nich účinkovala Chorinského zámecká kapela, která úzce spolupracovala s hudebním skladatelem Josefem Puschmannem. Ten na zámku přímo působil a Velké Hoštice tak byly jedním ze dvou kulturních center v oblasti, které měli vlastního hudebního skladatele a mohli se tak presentovat vlastní operní tvorbou. Puschmannova skladba „Italská kantáta pro dva hlasy” na text Ignáce Pintuse, který byl libretistou vratislavského biskupa Gotharda Schaffgotsche byla hrána na svatbě jediné dcery barona Chorinského. Zajímavé je, že výše uvedený bis- nost spolků a vyvíjeli mnohé další hospodářské aktivity. Tím se stávali nejen mecenáši kultury, ale nepochybně přispívali i k rozvoji daného regionu. Ve svém příspěvku se proto zmíním i o těchto aspektech i když jsem si vědom, že to může být chápáno jako určité odbočení od zadaného tématu. Vlastnictví velkých majetků byl první, ale ne jediný předpoklad proto, aby se někdo mohl stát mecenášem. Na území Hlučínska bylo v uvedeném období zámožných rodů několik. Mezi nejvýznamnější však patřili Rothschildové, Eichendorffové a Lichnovští. Jako mecenáše však můžeme počítat i hraběte Dominika Chorinského z Ledské, který byl majitelem panství ve Velkých Hošticích. Jeho majetek svou velikostí sice nedosahoval hodnoty ani jednoho ze tří dříve zmíněných rodů. Přesto v 18.století patřily Velké Hoštice mezi významná kulturní centra Slezska. Podívejme se tedy trochu blíže na jednotlivé mecenáše a jejich působení na Hlučínsku a Hradci nad Moravicí. Ignác Dominik Chorinský z Ledské (1729-1792) Panství Velké Hoštice zakoupil hrabě Chorinský v roce 1754. Na místě původního šlechtického sídla nechal postavit v 60.tých létech 18.století nový zámek v pozdně barokním slohu s bohatým roko29 Velké Hoštice na významné středisko kulturního a společenského života. Přímo z velkohoštickým panstvím sousedily Kravaře. Na počátku 18.století byly v držení rodu Eichendorffů. Eichendorffové byli starý německý rod pocházející z Bavorska. Jeho kořeny sahají až do 14.století. Jejich působení na Hlučínsku je spojeno s kravařským a šilheřovickým panstvím. Především Kravaře, ke kterým patřila i obec Kouty, se staly na téměř 150 let jejich rodovým sídlem. První zmínka o jejich působení v Kravařích pochází z roku 1636. V uvedeném roce umřel tehdejší držitel kravařského panství věhlasný alchymista polského původu Michal Sendivoj z Korska. Jeho jediná dcera a dědička panství Veronika Marie se v říjnu uvedeného roku provdala za neblaze proslulého výběrčího kontribučních trestů Jakuba Eichendorffa. Tuto událost připomíná dodnes zachovalý nápis na kostelním zvonu zavěšeném ve farním kostele sv.Bartoloměje v Kravařích „VERONICA x MARIA x ECHENDORFIN GE x BORNE SENDIVOIN x ALOB VON ECHEN x / x DORF”. U tohoto majitele bych se na chvíli zastavil. Předchozí držitelé kravařského panství Macákové z Ottenburku (1578-1630) byli horlivými evangelíky augšpurského vy- kup rovněž velký milovník hudebního umění, velmi často zajížděl na slezské zámky, kde existovaly zámecké kapely mimo jiné i do Velkých Hoštic, Slezských Rudoltic a Opavy. Právě v Opavě v paláci barona Chorinského, kde byly rovněž pořádány koncerty, se biskup seznámil s tehdy již známým reprezentantem hudební Vídně Karlem Dittersem. Prostřednictvím svého libretisty již zmíněného Ignáce Pintuse jej pozval na 7 měsíců na své panství do Jánského Vrchu. Ditters za stravu a 25 dukátů měsíčně nabídku přijal a na Jánský Vrch nastoupil 1.11.1769. Před tím se však seznámil s činností zámecké kapely ve Velkých Hošticích. Válečné události mezi Pruskem a Marii Terezií v roce 1778-1779, které přímo postihly i Velké Hoštice, byly příčinou dočasného zániku zámecké kapely i opery. Výzkumy však potvrzují provádění oper a především singspielů ve Velkých Hošticích ještě kolem devadesátých let 18.století. To znamená, že ve Velkých Hošticích působila zámecká kapela nejdéle ze všech zámeckých kapel ve Slezsku. V roce 1792 přešlo panství na hrabata ze Sprinzensteina, kteří na zámku založili park. Působení barona Chorinského na Hlučínsku bylo poměrně krátké – 38 let. Za svého působení postavil nejen dvě dominanty obce zámek a kostel, ale ve druhé polovině 18.století přeměnil 30 Majitel panství zemřel v r.1683 a panství převzal jeho jediný syn Ferdinand Burchard (1657-1699) z Eichendorffu. Po něm pak jeho syn Jan Rudolf (1687-1750), který byl v té době nejvyšším zemským komorníkem krnovského knížectví. S jeho jménem je spojen největší rozkvět kravařského panství a váže se k němu několik historických událostí, mimo jiné i přechod Hlučínska k Prusku v roce 1742. V období let 1721-1728 nechal přestavět kravařský zámek v duchu vrcholného baroka. Po přestavbě byl zámek skutečným skvostem barokní architektury a byl označen jako nejvýznamnější světská stavba 18.století ve Slezsku. Autor přestavby není jednoznačně určen. Podle kvality stavby se dá předpokládat, že by mohlo jít o práci některého z předních architektů té doby z okruhu vídeňské dvorní architektury. Mohl jim být rakouský barokní architekt Johann Bernard Fischer z Erlachu (1656-1723). Po jeho smrti mohl pravděpodobně stavbu dokončit některý z jeho žáků. Nabízí se i možnost, že by jím byl druhý představitel vídeňského baroka Johann Luksa von Hildebrant (1668-1745). Součástí zámku je i zámecká kaple, zasvěcená archandělu Michalovi. Je postavena ve stylu pozdního baroka, překlenuta značně vysokou kopulí nesenou pilíři. Nádherná stropní freska představuje Nanebe- znání. Podle tehdejšího práva byla vrchnost patronem kostela a tudíž výrazně ovlivňovala i náboženské vyznání svých poddaných. Pomineme-li krátké působení (1630 – 1636) již zmíněného Sendivoje (který jak vyplývá z historických zápisů měl docela jiné starosti, než aby si všímal náboženského vyznání svých poddaných), pak kravařský kostel a škola byly až do příchodu Eichendorffů evangelické. Eichendorffové naopak byli katolíci. Jakub jako první dosadil na kravařskou farnost znovu katolického kněze. Nechal důkladně opravit zpustlý kostel, ke kterému nechal přistavět ze severní strany kapli. Pod ní zřídil hrobku pro členy svého rodu. Stejně tak do školy dosadil prvního katolického učitele, kterým byl Jan Turyn. V roce 1641 nechal u opavského zvonaře Gampkeho odlít pro kostel již zmíněný zvon. Manželství Jakuba a Veroniky Marie bylo bezdětné a po smrti Jakuba (23.1.1667) převzal panství jeho synovec Hartwig Erdmann Eichendorff. Do podvědomí se zapsal tvrdým přístupem k poddaným a zvyšováním robotních povinností, což vedlo v roce 1669 k jejich vzpouře. Hartwig proti ním povolal vojsko, a poněvadž byl hejtmanem krnovským, většinu jich zajal a soudil v Krnově. Vůdce vzpoury stihl jednoroční trest těžkých prací na Špilberku. 31 Na základě pozůstalosti se dva roky po smrti Jana Rudolfa svobodného pána z Eichendorffu stal v roce 1752 novým majitelem panství jeho starší syn Rudolf. Ten vyplatil svého o 16 let mladšího sourozence Gottlieba Leopolda 130.000 zlatými. Leopold ještě téhož roku (1752) koupil panství Tworkow. Gottlieb Leopold byl otcem Johanna Friedricha svobodného pána z Eichendorffu, pozdějšího držitele šilheřovického panství. V roce 1770 bylo kravařské panství rozšířeno o statek Oppahoff (dnes místní část Kravař Dvořisko), vybudovaný na druhém břehu Opavice. Po smrti Rudolfa zdědil kravařské panství jeho nejstarší syn Adolf Eichendorff, pozdější otec literárně nadaných dětí, především romantického spisovatele a básníka Josefa Eichendorffa. Panství se však dostalo do velkých dluhů a jeho majitel se rozhodl je prodat. Sídlem rodiny a rodištěm již zmíněného básníka se stal zámek v Lubovicích u Ratiboře. Prodejem panství, které koupil hrabě Antonín Gotthard Schaffgotsch skončila doba Eichendorffů v Kravařích. O několik let později se Eichendorffové na Hlučínsku objevují znovu. Již zmíněný Johann Friedrich svobodný pán z Eichendorffu koupil 28.11.1787 od Karla svobodného pána Larische šilheřovické panství V té době k němu patřily obce a vzetí P.Marie s alegorickými výjevy čtyř světadílů, postavami církevních světců, evangelistů a mučedníků. Je to dílo Františka Ignáce Eckesteina, jednoho z hlavních představitelů barokní nástěnné malby na Moravě a ve Slezsku. Autorem oltáře tvořeného po stranách andílky držícími obraz Pád andělů byl určen Josef Stern. Kaple byla o nedělích a svátcích přístupná veřejnosti. Současně s přestavbou zámku vznikal kolem roku 1725 i zámecký park. Ve stejném období byla v Kravařích budována nová škola. Dokládá to zápis v matrice psaný česky: „Kravarská Schola jest vybudována všechna z gruntu v roku 1726 za rectora Jiříka Antonína Bittnera, na kterušto Scholu všechen náklad dával Jan Jelita, sused farský, však ale tyto dvě dědiny, totiž Kravař a Kúty jemu to povoli zaplatili”. Z tohoto zápisu lze usuzovat, že tehdejší majitel panství se výstavbou školy příliš nezaobíral. V roce 1727 koupil malý statek Vrbku, který už v minulosti (16681692) byl součástí kravařského panství. Když roku 1742 došlo k přičlenění Hlučínska k Prusku, byl majitel panství přímo účasten vytýčení hraničního sloupu č.57, který byl postaven na jeho pozemcích. O kousek dál tekoucí řeka Opava pak tvořila přirozenou hranici mezi Pruskem a Rakouskem. 32 statky Antošovice, Darkovice, Hať, Koblov a Markvartovice. Johann Friedrich se narodil 6.11.1760 ve Tworkowě. Oženil se s Marií Annou komtesou z Hoverdenu. Tři roky po svatbě 6.1.1790 se jim narodila dvojčata chlapci Josef a Johann, oba však zemřeli. Na místě zaniklé tvrze nechal vystavět nový zámek v romanticko – historizujícím slohu. V mezidobí stavby přebýval v zimě v Opavě a v létě v Šilheřovicích, kde bydlel v obyčejném domku. Krátce před jeho smrtí byly sice zprovozněny některé ze zámeckých pokojů, ale dokončení celé stavby se však nedočkal. Zemřel na plícní chorobu 29.4.1815. Pochován byl ve Tworkowě. I po jeho smrti zůstalo panství v držení Eichendorffů ještě dalších 20 let. Svého strýce navštěvoval v Šilheřovicích a v Opavě již zmíněný básník Josef von Eichendorff. Bylo to v době, kdy po studiích ve Wroclawi a Halle se poměrně často zdržoval na rodných statcích v Lubovicích. V období let 1820-1830 byl založen kolem zámku park. Měl podstatně menší rozlohu, postupně se však zvětšoval a zároveň získával podobu typicky anglického parku. Svou dnešní rozlohou 98 ha patří mezi největší parky na Severní Moravě a ve Slezsku. Působení Eichendorffů, coby vlastníků panství na Hlučínska, skončilo v roce 1835, kdy šilheřo- vické panství koupil baron Hubert Stücker z Weyershofenu. Eichendorffové nevlastnili na Hlučínsku tak obrovské majetky jako tomu bylo u Lichnovských nebo Rotschildů. Přesto zde zanechali odkaz v podobě vybudovaných zámků v Kravařích a Šilheřovicích, které můžeme obdivovat dodnes. Rodem, který během několika mála let získal ve východní části Hlučínska, několika obcích Ratibořska a v nedalekých Vítkovicích obrovský vliv a majetek byli Rotschildové. Jejich rodokmen nás zavede až do německého Frankfurtu, kde v ulici s názvem Judengasse, která byla malým židovským gethem žil v období let 1550-1560 Isaak Elchanan. Bydlel v domě s červeným štítem, což v němčině znamená rot (er) Schild. Odtud vznikl přívlastek „Rotschild”, který židovský rod užíval i po smrti Isaaka. Právě v tomto ghetu Rotschildové z generace na generaci systematicky rozmnožovali své bohatství. V polovině 18.století byl hlavou rodiny Amschel Moses. Obchodoval s různými druhy zboží a po svém otci zdědil také směnárnu. Právě zmíněný Amschel udělal první krok na cestě k vytvoření finanční dynastie a to tím, že se dal na bankéřskou dráhu. Zásadní krok však v tom směru udělal jeho prvorozený syn Mayer Amschel. 33 dvora, ale nezískal společenskou prestiž. Jejímu dosažení bránily především dvě překážky – židovský původ a závist. Teprve přátelství s rakouským kancléřem Metternichem prolomilo tyto bariéry a vyneslo jemu i jeho bratrům nejen žádanou společenskou prestiž, ale také kladné vyřízení jeho žádosti o udělení baronského titulu. V září roku 1822 udělil kancléř Metternich všem pěti bratrům a jejich mužským potomkům titul barona. V nově propůjčeném erbu měli rakouského orla, lva a ruku držící pět šípů. Nápis na erbu zněl „Concordia, Integritas, Industria” (svornost, poctivost a píle). Někdy kolem roku 1829 vznikla myšlenka spojit Vídeň přes území rakouského Slezska s ostravskou uhelnou pánví a solnými doly v okolí Bochně a Věličky. Projekt vídeňského profesora mineralogie F.X.Riepla upoutal pozornost vídeňského bankovního domu Rotschildů. K realizaci této stavby však mohlo dojít teprve po smrti odpůrce železnic císaře Františka I. Rok po jeho smrti tj.v roce 1836 získal Salomon privilegium ke stavbě železnice z Vídně do Bochně s vedlejšími tratěmi do Brna, Olomouce a Opavy. Poslední úsek této tzv. Ferdinandovy severní dráhy vedoucí z Lipníka nad Bečvou do Bohumína byl uveden do provozu v květnu roku 1847. Při stavbě železnice si Salomon uvědomil, že její výstavba bude potřebovat velké množství železa a Svých pět synů pečlivě a vytrvale připravoval na cestu k úspěchu. Přijal rozhodnutí, kterým z podílu na řízení rodinného podniku vyloučil nejen své dcery, ale i jejich muže a všechny mužské příbuzné tj. synovce a bratrance. V tomto směru byl nekompromisní a spoléhal pouze na své syny Amschela (*1773), Salomona (*1774), Nathana (*1777), Carla (*1788) a Jakoba (*1792), kteří v dospělém věku odešli do evropských států (Salomon – do Rakouska, Nathan do Anglie, Carl do Itálie a Jakob do Francie). I tam nadále podnikali a se svým otcem postupně vytvořili silné mezinárodní finanční impérium s názvem „M.A.Rotschild a synové”. Přímo závratný úspěch zaznamenali v období posledních let napoleonských válek. V roce 1810 byl Nathan pouze jedním z několik londýnských podnikatelů. Do roku 1815 se však stal bankéřem vlády Jeho Veličenstva a Rotschildové dosáhli vrcholného úspěchu, neboť se stali oficielními bankéři vlád spojenců, kteří bojovali proti Napoleonovi. Jejich diskrétnost a schopnost obhospodařovat velké finanční prostředky přispěly k porážce Napoleona u Waterloo. To jim samozřejmě vyneslo obrovské jmění a Rotschildové vyšli z této války jako milionáři. Nás bude zajímat především Salomon. Obchodní úspěchy mu sice umožnili získat přízeň císařského 34 jsem již projevil zřízením školy ve Vítkovicích a poskytnutím dotace na plat jejího učitele”. I tato žádost byla schválena a Salomona zachvátila doslova nákupní horečka. V roce 1844 koupil panství Šilheřovice se zámkem a obcemi Antošovice, Darkovice, Hať, Koblov, Markvartovice. Později Chalupki se zámkem a Zabelkov. Následně pak Ludgeřovický panský dvůr, hlučínské a dolnobenešovské panství, k němuž patřily dvory a obce Bělá, Závada a Kozmice. Správním sídlem těchto majetků se staly Šilheřovice. V neuvěřitelně krátké době tj. období let 1844 – 1856 získal Salomon Rothschild obrovský majetek. To jen svědčilo o jeho ekonomické síle. V držení tohoto majetku se postupně vystřídali jeho syn Amselm, vnuci Albert a Nathaniel a pravnuci Alfons a Louis. Je třeba říci, že v době koupě šilheřovického panství byl Salomon už starý pán, který měl 70 let. K nově nabytým majetkům jej nepřitahovaly žádné vznešené pohnutky a proto na nich netrávil mnoho času. Jeho následníci však zajížděli na svá panství, zejména do Šilheřovic, častěji. O tom, že majitelé takových majetků měli velký vliv i když ve II.polovině 19.století již ne neomezený, si myslím, není třeba pochybovat. Otázkou zůstává jak se tento vliv projevoval při rozvoji našeho regionu. Pokusím se na ni odpovědět na několika konkrétních případech. oceli. Hutě pak budou potřebovat uhlí. Využil přízně císaře Ferdinanda a požádal ho o několik důležitých rozhodnutí. V srpnu roku 1842 dostal souhlas ke koupi Vítkovických železáren. V prosinci téhož roku získal koncesi na těžbu uhlí v rozsáhlé oblasti Slezska. Hned v následujícím roce koupil uhelné doly Anselm a Oskar v Petřkovicích, které zanedlouho výrazně ovlivnily hospodářský vývoj Hlučínska. Vždyť v roce 1850 zde bylo zaměstnáno na 400 horníků převážně z Hlučínska. V roce 1914 to již bylo přes 2000 horníků. Ještě v prosinci roku 1842 udělil císař Salomonu Mayerovi důležitou výsadu – učinil ho občanem města Vídně (V roce 1847 byla stejná výsada udělena jeho synovi Amselmovi). Rotschildové se tak stali jedinou židovskou rodinou oprávněnou vlastnit ve Vídni majetek. Salomon okamžitě koupil jeden z nejlepších hotelů ve Vídni Römischer Kaiser, který již více než dvacet let měl pronajatý, ve kterém žil a pracoval. Hotel a přilehlou budovu dal zcela přestavět na bankovní dům. Ani to však Salomonu nestačilo a v roce 1843 znovu požádal císaře o povolení koupit si soukromý majetek ve Slezsku. Ve své žádosti mimo jiné píše „Pokud bude mé žádosti vyhověno, zavazuji se, působit jako mecenáš a budu podporovat školy a domovy pro chudé. Tyto své úmysly 35 zoval v Šilheřovicích budovu v níž sídlil nadační ústav, ve kterém byli umístěni staří a nemajetní lidé, kteří pracovali na Rotschildovém panství. Osobám, které mohly být v domácí péči, byly z fondu poskytovány trvalé roční peněžité podpory, případně byl vyplácen příspěvek na útraty pohřbu. Rotschildové jako patroni přispívali i na opravy kostelů a farních budov. Ze záznamů k haťskému kostelu se dočteme, že na schůzce kostelního představenstva s ředitelem šilheřovického velkostatku Braunem, bylo 24.2.1912 dohodnuto, že patron haťského farního kostela Rothschild věnuje na přestavbu staré farní budovy 1.200 marek. Jinou zkušenost však měli v Ludgeřovicích. Když 2.8.1865 uhodil do věže kostela v Ludgeřovicích blesk, zničil staré varhany Kostelní rada se obrátila na patrona kostela s prosbou o příspěvek na nové. Plných 20 let patron odmítal pomoc. Až teprve na zásah opolské vlády, která 26.12.1886 rozhodla, že baron Rotschild je povinen na varhany přispět ze 2/3. Teprve poté byl příspěvek ve výši 2.284 marek poskytnut. Zajímavá situace nastala při stavbě nového kostela v Ludgeřovicích. Již v r.1887 přeložil Římskokatolický farní úřad Obecnímu úřadu v Ludgeřovicích žádost o umožnění stavby nového kostela. Jednou z podmínek, kterou měla církev splnit bylo i vyjádření majitele panství a zároveň patrona O Rotschildech se často hovořilo, že se nikdy nesnažili ospravedlňovat své bohatství nějakou okázalou dobročinností a proto byli mnohdy kritizování, že jsou lhostejní k potřebám chudých. Derek Wilson v publikaci „Rotschildové” však na jejich obranu uvádí, že naopak poskytovali praktickou pomoc tam, kde ji bylo třeba. Jako příklad uvádí Amselma, který na vesnicích v okolí Šilheřovic postavil přes dvacet základních škol a podporoval asi deset místních kostelů. Dále píše, že jeho synové založili domov pro sirotky – Amselm zavedl zvyk, podle něhož každý, kdo u něj odpracoval dvacet nebo více let, měl po odchodu na odpočinek nárok na doživotní starobní penzi. O závazku mecenáše, který bude podporovat školy a domovy pro chudé daném císaři jsem již hovořil. Pohledem do historických pramenů některých z obcí, které byly součástí Rotschildova panství např. Šilheřovic, Ludgeřovic, Hati, Dolního Benešova a Hlučína, můžeme prokázat, že zejména tvrzení o stavbě více jak dvaceti základních škol, bude asi nadnesené. Rotschildové jako patroni a mecenáši se sice snažili své závazky plnit, ale nebylo to vždy bez problémů. V jejich zámku v Hlučíně vznikl domov pro sirotky. Nathaniel založil v roce 1897 sociální nadační fond „Charlote a Amselma Rotschildových” Tento fond provo36 do 3.3.1913 nepřišla na tuto žádost žádná odpověď. Situace se změnila teprve s příchodem nového dědice šilheřovického panství, kterým se stal baron dr. Alfons Rotschild. Ten v sobotu 28.6.1913 poprvé jako patron tohoto kraje navštívil ludgeřovickou farnost se svou manželkou. Události pak nabraly rychlý spád a 12.8.1913 prostřednictvím „Rentkasse” v Šilheřovicích byl proplacen dar ve výši 2.565,22 marek. Z toho 2.200,- marek byla úhrada prokázaných nákladů na stavbu kostela a zbytek byl příspěvek na školu. Pravděpodobně se jednalo o jiný příspěvek než byl původně stanovený příslib. Stejnou zkušenost se svými požadavky tj. příspěvkem na výstavbu nové školy měli představitelé obce Hať. Když v roce 1901 předložila obec úřadu landráta v Ratiboři projektovou dokumentaci ke schválení, nedalo šilheřovické dominium ke stavbě souhlas. Nakonec museli zastupitelé obce vedení šilheřovického panství důrazně upozornit, že pokud budou výstavbu školy blokovat, budou si muset pro své děti z velkostatkářského obvodu postavit svou školní budovu. Nakonec k dohodě došlo, i když obec nesouhlasila s návrhem na rozdělení nákladů mezi obec, stát a panství Šilheřovice. Z historických záznamů Dolního Benešova se dozvídáme, že baron Amselm přispěl na stavbu kostelní věže v období let 1861 – 1863 tím, že dodal zdarma potřebné dřevo a kostela barona Nathaniela Mayera Rotschilda k poskytnutí výše příspěvku. Uplynulo však ještě mnoho času, než byly splněny všechny potřebné podmínky k zahájení stavby. Zpracování projektu bylo zadáno benešovskému staviteli Josefu Holuschovi. Podle něj měl náklad na hrubou stavbu činit 129.774,63 marek. Jeho krytí mělo být následovné. Baron Rotschild přislíbil patronátní příspěvek ve výši 53.761,32 marky, z nadací se očekával výnos 13.000,- marek a z dobrovolných darů a kostelních příjmů 63.013,31 marek. Stavba kostela byla zahájena 25.6.1906 a hrubá stavba byla ukončena za 17 měsíců tj. 18.11.1907. Vyžádala si nákladů okolo 550.000,marek. Mramorovou kazatelnu zhotovila podle návrhu kravařského Josefa Seyfrida firma Drechsler z Opavy. Kazatelna byla opatřena 5 reliéfy spodobňujícími Mojžíše a evangelisty Matouše, marka, Lukáše a Jana. Od dva roky později byly dodány a instalovány oltáře a to hlavní oltář sv.Mikuláše a dva boční – sv.Rodiny a sv.Barbory. Bylo to dílo německého sochaře G.Schreinera z Řezna. Týž sochař vytvořil a dodal 14 obrazů křížové cesty. Nápisy na něm byly v německém a moravském jazyce. Jak dopadlo financování je trochu nejasné, neboť hlučínský kněz páter Bitta uvedl, že 20.2.1901 poslal žádost o patronátní příspěvek Nathanielu Rotschildovi. Jak později farář Bitta uvedl, 37 V oblasti kultury tomu však bylo trochu jinak. Víme, že Rotschildové stavěli svá honosná sídla v různých částech Evropy a v nich přijímali nejen významné návštěvy, ale i významné a talentované umělce a mnohé z nich i finančně podporovali. Řídili se totiž heslem, že umělci potřebují mecenáše a mecenáši z prestižních důvodů potřebují umělce. Mezi důvěrné přátele Rotschildů patřilo mnoho velkých spisovatelů, malířů a hudebníků té doby. Vyjmenujme alespoň některé jako Honoré de Balzaca, Frederika Schopena, Paganiniho, F.Liszta a další. O tom, že by některý z významných umělců pobýval nebo tvořil na jejich sídle v Benešově, Hlučíně nebo Šilheřovicích, však nevím. Více jak tři století měli své majetky na Hlučínsku Lichnovští. Chuchelná a později Hradec nad Moravicí se stali místy, ve kterých vybudovali svá rodová sídla. Lichnovští byli původně slezská rytířská rodina. Prvním historicky doloženým členem rodu byl Jan (Hanuš) z Voštic. Byl nejvyšším soudcem krnovského knížectví. Sňatkem se Žofií z Lichnova rozenou z Drahotuš získal v roce 1491 ves a tvrz Lichnov u Krnova. Právě podle tohoto sídla se jeho potomci začali psát jako Lichnovští z Voštic. Později se rod velmi rozvětvil, ale hlavní linie žila vždy ve Slezsku. V této době se členové rodu přiklonili k luteránství. jeho synové Nathaniel a Ferdinand přispěli po 100 tolarech. Stejně tak přispěli Rotschildové na stavbu nové školní budovy v roce 1907 a to částkou 7.226,- marek. Z jiných dokumentů se můžeme dočíst, že baron Rotschild přispěl buď finančními částkami nebo dřevem ze svých lesů na stavbu hasičské zbrojnice, farních budov, ale i na opravy cest apod. Např. v roce 1923 přispěl částkou 4.000,- korun v hotovosti a dřevem v hodnotě 5.000,-korun na stavbu nové hasičské zbrojnice v Hati. Rotschildové byli pochopitelně i nositeli technického pokroku tím, že zaváděli technické vymoženosti na svých majetcích. O tom, že Rotschildové financovali železnici, která spojila Slezsko s Vídní, jsem již hovořil. Díky Rotschildům však v roce 1902 měly některé obce v okruhu hlučínské pošty i telefonní spojení mezi sebou, ale i se světem. Převážně se jednalo o spojení Rothschildových dvorů v Šilheřovicích, Hati, Darkovičkách, Ludgeřovicích, Hošťákovicích a Hlučíně s úřady v Hlučíně a stavební firmou Holuscha v Benešově a Ludgeřovicích. Koncem 20.století Rotschildové vybudovali na svých statcích větrná čerpadla vody. Byly to první vodovody v obcích. Samozřejmě pečovali i o svůj majetek. Rozsáhlou přestavbou prošel v 70.letech 19.století zámek v Dolním Benešově. A tak bychom mohli pokračovat. 38 si Lichnovští získali vlivné postavení i u berlínského dvora. Svědčí o tom příklad Jana Karla Lichnovského (vnuka Bernarda II), který byl tajným radou na dvoře Marie Terezie a císařským komořím. V roce 1773 však dosáhl pruského knížecího titulu, který mu udělil pruský král Bedřich. Pro Rakousko to byla krajně nepříjemná diplomatická porážka. Na rozdíl od zvyklostí běžných v Rakousku však tento titul náležel nejen hlavě rodu, ale také jejímu dědici. V roce 1777 koupil Jan Karel Lichnovský starobylé sídlo českých knížat Hradec nad Moravicí. Hradec získal výjimečné postavení a stal se sídlem Lichnovských. Mnohdy bývá Hradec nad Moravicí spojován především s působením rodu Lichnovských a v hudební historii s návštěvami Ludvíga van Beethovena a Ference Liszta. Hudební tradice hradeckého zámku však sahá ještě před období vlády Lichnovských. Pravděpodobně již v létech 1731-1738, kdy zámek a panství bylo ještě v držení pánů Pruskovských (do roku 1733) a poté pánů z Neffzernu (1733-1777) koncertovala na zámku zámecká kapela a hrála se operní divadelní představení. Dokládají to zápisy o hudebnících z let 1731-1738. V období prusko – rakouské války (1740-1742) kapela zřejmě zanikla. Archivní prameny však její existenci znovu potvrzují v roce 1771. Z té Základ rodových držav vytvořil na počátku 17.století Bernard Lichnovský. Ten r.1608 koupil panství Chuchelná a několik dalších statků. Výrazněji však vynikl teprve Karel Maxmilián, který ve druhé polovině 17. století řadu let zastával vysoké úřady v Opavském knížectví. Významným způsobem se mu podařilo rozmnožit rodový majetek. Nechal postavit někdy na začátku 18.století v Chuchelné zámek v barokním slohu. Chuchelná se v té době stala centrem velkého panství, neboť Lichnovští postupně koupili další majetky v jejím okolí Byli to Ovsiště, Píšť, Strahovice, Bořutín, Kobeřice, Boleslav a Štěpánkovice. Postupně však, když získali Lichnovští honosnější sídla, měnila se Chuchelná jen na výletní rezidenci. Sňatkem získali Lichnovští další majetek mimo jiné i panství Odry u Nového Jičína se zámkem, který nechal Karel František Leopold Lichnovský nákladně přestavět v barokním slohu. Jeho otec František Bernard II. přestoupil na katolickou víru. Když ve válkách o rakouské dědictví ztratila habsburská monarchie převážnou část Slezska, ocitla se většina rodových statků (panství Chuchelná) na území Pruského království. V roce 1742 totiž František Bernard II. přísahal věrnost pruskému králi Bedřichu a celý rod se přiklonil k Prusku. Postupem času 39 doby se zachovalo libreto opery Adolfa Hasseho „Thisbe a Piramo”, vydávané v Opavě v Schindlerově tiskárně. Můžeme tedy říci, že již v 1.polovině 18.století byl zámek na Hradci významným střediskem hudební kultury. Lichnovští, kteří byli velmi hudbymilovní, v této tradici pokračovali. Druhý kníže Karel (syn Jana Karla) sám komponoval a stýkal se s předními světoznámými skladateli své doby, například s Mozartem. Ludvik van Beethoven, kterého kníže Karel finančně podporoval a dvakrát (1806 a 1811) hostil na hradeckém zámku, věnoval knížeti některé své skladby. Na Hradci byl v roce 1779 hostem Vilém Renner z Jánského vrchu z bývalé velmi známé zámecké kapely Dittersdorfovy. Zámek v r.1796 vyhořel. Požár zničil téměř celou budovu a padla mu za oběť i knihovna s 15.000 svazky. Kníže Karel Lichnovský nechal zámek přestavět. Přestavbu řídil krnovský stavitel Jan Mihatsch, který patřil k nejvýznamnějším odborníkům té doby. Při přestavbě se zasáhlo i do okolí. Byly zasypány příkopy, srovnány valy, hradby a věže byly strženy. Byla zrušena i jízdárna před zámkem a proměněna v divadlo. Přestavbou se zámek stal reprezentativní empírovou rezidencí obklopenou anglickým parkem. Po opravě navštívil zámek Ludvík van Beethoven. V r.1806 byl na Hradci poprvé. O autorovi devíti monumentálních symfonií z nichž úryvek „Deváté symfonie” se stal evropskou hymnou, se tradovalo, že na Hradci pobýval nějakou dobu již v letech 1794-1796. Není to však doloženo a jistá je jeho návštěva v roce 1806 a koncem září roku 1811. Při jeho prvním pobytu na Hradci došlo k historce, která pobavila v té době celý svět. Beethoven byl znám, že se otevřeně stavěl proti Napoleonovi. Kníže Lichnovský jej nutil, aby na Hradci účinkoval před francouzskými důstojníky. Beethoven tuto situaci vyřešil po svém. V noci, údajně za deště, tajně uprchl ze zámku i s notami, které zde napsal (měla to být Klavírní sonáta F-moll) ke svému známému. Knížeti Lichnovskému místo dopisu na rozloučenou zanechal údajně vzkaz „Kníže, čím jste, jste jen náhodou a rodem, čím jsem já, za to vděčím jen sobě. Knížat je a bude na tisíce, Beethoven je jen jeden” Zda uvedená slova byla skutečně napsána a nakolik knížete urazila, se dodnes neví. Deštivou noc přečkal Beethoven v hájovně u lesmistra Magerla mezi Hradcem a Vítkovem. Druhá návštěva Beethovena na Hradci se uskutečnila v r.1811. Bylo to někdy koncem září při příležitosti uvedení mistrovy „Mše C-dur” v Opavě. Byl přítomen osobně nejen premiéře, ale i nastudování, které se uskutečnilo během tří dnů v Minoritském klášteře 40 v Opavě. Premiéra byla v sobotu 28.září a hrálo se z not, které zapůjčil kapelník zámeckého orchestru v Eisenstadtu. Beethoven údajně chodil i na zkoušky. Na zámku Karla Lichnovského pobyl jen 4 dny a z Hradce odjel do Vídně 29.9. k oslavám jeho žáka arcivévody Rudolfa. Při svém pobytu na Hradci údajně hrával v salónku půlkruhového půdorysu v 1.poschodí na dodnes zachovaném kladívkovém klavíru vyrobeném známou nástrojařskou firmou bratří Erardů z roku 1803, který pro mistra zakoupil kníže Karel Lichnovský. Na paměť skladatele je u klavíru nainstalován hudební pult s psacím stolem, který se dodnes ukazuje návštěvníkům. Již 44 let každoročně probíhá na Hradci nad Moravicí mezinárodní interpretační soutěž mladých hudebníků „Beethovenův Hradec”. Studenti středních škol a vysokých škol soutěží před mezinárodní porotou střídavě v oborech klavír, housle, viola, violoncello si touto akcí připomínají pobyt Beethovena na Hradci. Dalším velikánem světové hudby, který dvakrát navštívil Hradec, byl Ferenc Liszt. První návštěva byla v r.1846 a druhá o dva roky později. Na Hradec jej jako vynikajícího klavíristu a obětavého podporovatele mladých umělců mimo jiné též Bedřicha Smetany, přivedlo přátelství s Lichnovskými, ale také touha poznat místa, kde odpočíval a čerpal síly jeho velký vzor Beethoven. Na Hradci byl Liszt na primici přítele Roberta Lichnovského, při níž hrál v místním kostele sv.Petra a Pavla na varhany Beethovenovu „Missu C-dur”. Poté dvakrát koncertoval v opavském divadle, kde svou hrou nadchl obecenstvo ke spontánním ovacím. Karlovým nástupcem v držbě hradeckého panství se stal kníže Eduard Maria (1789-1845). Je pokládán za jednoho z nejvýznamnějších členů rodu. Studoval v Göttingenu a Lipsku Po časné smrti svého otce se ujal správy rodových statků, které pozoruhodným způsobem zvelebil. Hlavní zálibou knížete byla ovšem věda, zejména historie, sbíral obrazy a knihy, zabýval se architekturou a rovněž miloval hudbu. Na hradeckém zámku měl v roce 1827 hostit světového houslistu Nikolu Paganiniho. Údajně na popud kancléře Metternicha začal r.1823 pracovat na rozsáhlém díle o dějinách rodu Habsburků. V r.1836 vydal první díl své studie pojednávající o vládě krále Rudolfa I. a jeho předcích. Jeho nejstarší syn Felix (1814-1848) byl přesvědčeným konzervativcem a obhájcem výsadního postavení aristokracie. V bouřlivém roce 1848 byl zvolen poslancem za slezskou Ratiboř do frankfurtského parlamentu. Svého mimořádného řečnického nadání využíval k ostrým výpadům proti le41 Kníže Karel Maria Lichnovský po sjednocení Německa v r.1870 působil výhradně v německých službách a zasedal v pruském parlamentu. Na Hradci se zdržoval jen málo. Jejich sídlem se stala Chuchelná, kde pobývali většinu času a přijímali spoustu hostů. Za tím účelem nechal nákladně přestavět rodové sídlo v Chuchelné, kde ke stávající budově přibyla nová, postavena ve stylu elegantního loveckého zámku. Říkalo se jí Dům kavalírů a sloužila především k ubytování zámeckých hostů. Mezi ně patřil císař Vilém II, který Chuchelnou navštívil ve dnech 13. – 15.října 1893, 29.listopadu – 1.prosince 1894, 11. – 12.listopadu 1897 a 16.září 1913. Chuchelnou navštívil 28.června 1899 rovněž saský král Albert.Koncem 19.století pak v blízkosti sídla nechal postavit rodovou hrobku v pseudogotickém slohu. Rozvoj podnikání přivedl Lichnovské k myšlence podpořit výstavbu železnice, která by umožnila nejen rychlejší spojení se světem, ale hlavně lépe konkurovat jejich zboží na trhu. Intervencemi v Berlíně docílili toho, že plánovaná železnice Opava - Ratiboř byla projektována před Kravaře a Chuchelnou a to tak, aby neminula jejich další majetky. Sami pro výstavbu železnice udělali hodně, a to nejenom poskytnutím pozemků, ale i podílem na jejím financování. Přípravné práce byl zahájeny roce 1891 a prvý vlak vy- vicovým radikálům, kteří jej zuřivě nenáviděli. Když 18.9.1848 vypukla ve Frankfurtu n.M. revoluce, byl kníže rozlíceným davem lynčován. Kníže Felix se nikdy neoženil. Měl však dlouholetý vztah se zaháňskou vévodkyní Dorotheou Perigort – Talleyrandovou, která byla sestrou „paní kněžny” z Babičky Boženy Němcové. Té také odkázal hradecké panství. Kněžna v r.1850 prodala Hradec Felixovu mladšímu bratrovi děkanovi olomoucké kapituly Robertu Lichnovskému. V té době 17.září 1852 pobýval na Hradci významný český malíř Josef Mánes, který zde studoval kroje a lidové zvyky. O několik let později r.1857 se pokračovatelem rodu stal kníže Karel Maria Lichnovský (18191901 ), který již držel od r.1848 zbylé lichnovské statky Chuchelnou a Křižanovice. Tím došlo k opětovnému spojení držav Lichnovských pod jednu vládu.. Byl to sběratel, diplomat a velmi dobrý hospodář. Za něj byla provedena poslední přestavba Hradce a to v období 1872-1887. Přestavba se empírové rezidence (tzv. Bílého zámku) příliš nedotkla. V jeho blízkosti však vyrostl v letech 1874-1895 nový Červený zámek, který však sloužil jako samostatný hospodářský areál se stájemi, vozovnami a dalšími objekty. Byl postaven v novogotickém slohu. Interiéry Bílého zámku se modernizovaly v letech 1872-1876. 42 berg (1879-1958). Na Hradec bylo pozváno mnoho předních evropských osobností mimo jiné choť Richarda Wagnera Cosima, která byla dcerou Ference Liszta, prozaik Gerhard Hauptmann, dramatik Karel Kraus. Lichnovští udržovali přátelské styky s Pablem Picassem, Reinerem Mariou Rilkem, Markem Tweinem, Oskarem Kokoškou a dalšími. Kněžna Mechtilda rozšiřovala zámecké sbírky v Chuchelné a budovala z nich zámecké muzeum. V historických materiálech Chuchelné se dočteme, že Lichnovští byli nejen nositeli pokroku, ale také mecenáši školy. V roce 1841 – 1842 nechal kníže Karel postavit nákladem 2.400,-marek první školu v obci. Před tím navštěvovaly děti z Chuchelné farní školu v Křanovicích, do jejichž farnosti Chuchelná patřila. Později docházel učitel z Křanovic do Chuchelné, kde se učilo v pronajatém selském stavení. V roce 1921 daroval kníže Karel Max pozemek pro stavbu nové školy. To bylo již v době, kdy Hlučínsko a tedy i Chuchelná byla přičleněna k Československé republice. O dva roky dříve v červenci roku 1919 se kníže pokusil přesvědčit svého někdejšího přítele Balfoura, který byl v té době anglickým ministerským předsedou, že hlučínský lid si nepřeje připojení k ČSR a žádá rozšíření práva na plebiscit. Diplomatické jednání stejně jako další protestní akce obyva- jel z Ratiboře do Opavy 20.10.1895 v 9,45 hodin. Železnice umožňovala přímé spojení s Berlínem. Po smrti Karla Marii Lichnovského zdědil rodový majetek jeho jediný syn Karel Max (1860-1928). Studoval v Drážďanech a od r.1887 působil v diplomatických službách německého císařství. Vrcholem jeho kariéry byl prestižní úřad velvyslance v Londýně, který zastával v letech 1912-1914. V Británii byl uznávanou osobností a jeho londýnský dům byl známým společenským centrem. K jeho častým hostům patřily např Josef Rudyart Kipling nebo Georgie Bernard Shaw. Kníže Karel Max pokračoval v otcových šlépějích. Na své statky zavedl v roce 1905 k pohonu nových strojů elektřinu, která byla vyráběna ve vlastní elektrárně. Ve stejnou dobu se kníže podílel na stavbě železnice z Opavy do Hradce nad Moravicí. Tím získal Hradec stejně jako o několik let dříve Chuchelná železniční spojení se světem. V r.1908 postavil v Chuchelné továrnu na len. V ní se vyráběla nejen příze, ale rovněž lněný olej. Pro dělnice ze vzdálenějších míst postavil ubytovnu zvanou „Mädchenhaim”. Je nepochybné, že továrna přinesla obživu mnoha lidem nejenom v Chuchelné, ale i v širokém okolí. V roce 1905 si pořídil první automobil značky Opel. V dubnu 1904 se kníže oženil s Mechtildou von Arco – Zinnen43 Kněz Augustin Kaluža (17761736). Rodák z Kout, vystudoval teologii ve Vratislavi a po jejím ukončení vyučoval děti v rodině hraběte Sedlického. V roce 1811 byl jmenován profesorem přírodopisu na katolickém gymnáziu ve Vratislavi a působil zde až do roku 1818. Po té se vrátil do církevních služeb. Za svého působení na vratislavském gymnáziu rozšířil tamní mineralogickou, zoologickou sbírku a sbírku herbářů. Napsal několik stěžejních prací o slezské fauně a mineralogii, které vyšly ve Vratislavi v období let 1814-1880. Malíř Jan Bochenek (1831-1909). Hlučínský rodák se díky portrétistovi Steinovi seznámil s praktickými i teoretickými poznatky malířství. Na tworkowském zámku restauroval staré rodové podobizny v zámeckých sbírkách. V roce 1849 byl přijat na berlínskou akademii. Jeho práce budily stále větší obdiv a byl několikrát vyznamenán akademickou cenou. V roce 1856 na doporučení akademie namaloval oltářní obraz v nově postavené protestantské kapli v Mariánských Lázních. O rok později se zúčastnil soutěže o velkou státní cenu, kterou vyhrál, a tím si zabezpečil tříletý studijní pobyt v Itálii. Jeho dílo je dnes rozptýleno po celé Evropě. A jeho církevní obrazy zdobí řadu kostelů na Hlučínsku. Josef Seyfried (1865-1923). Na přelomu 19. až 20.století výrazně tel Hlučínska však byly neúspěšné a 4.února 1920 bylo Hlučínsko až na Píšť a Hať přičleněno k Československé republice. Rodina knížete Lichnovského si ponechala německé občanství i po vzniku Československa. Na základě Benešových dekretů jim byl rodový majetek na československém území konfiskován. Hovořit o kultuře Hlučínska a nezmínit některé jeho rodáky, kteří jsou známí v kulturním světě, bych považoval za nesprávné. I oni byli svým způsobem mecenáši, neboť svou činností přispěli k obohacení a propagaci svého kraje. Mezi ně patřil. Spisovatel August Scholtis (19011969) rodák z Bolatic. Psal německy. Své životní vzpomínky vypsal v knize „Ein Herr aus Bolatitz”. Dále napsal romány „Ostwind” a „Baba und ihre Kinder”. Kněz Cyprián Lelek slezský buditel rodák z Dolního Benešova (1812-1883). Patřil mezi významné osobnosti Hlučínska. V roce 1846 se pokusil vydávat náboženský časopis s názvem Holubice. Byl tvůrcem „Slabikáře a čítanky pro menší dítky”, který byl tištěn švabachem. Sbíral lidové písně. Jako politik vystupoval v letech 1848-1849 jako politický mluvčí pruských moravců. Prosazoval úřední jednání v moravštině. Byl poslancem říšského pruského sněmu v Berlíně a v únoru 1849 frankfurtského parlamentu. 44 mecenáši z kruhu zámožných rodů nejen na kulturu, ale i na celkový rozvoj hlučínského regionu v daném období. Ukázalo se, že problémem nebylo ani to, že někteří vlastnili své majetky jak v Rakousko-uhersku, tak i v Prusku. Domnívám se, že jejich působení na Hlučínsku tvořilo jakýsi živý most, který umožňoval zejména řemeslníkům a umělcům, kteří se podíleli na výstavbě a výzdobě jejich sídel, poznávat, ale také přenášet různé trendy, slohy a směry, zejména v kultuře, architektuře a umění. To bylo také důvodem, že v našem regionu se projevovaly vlivy polské, české a německé kultury. Odkaz a dědictví mecenášů je patrné i dnes. V každé z hlučínských obcí, kde se nacházelo panské sídlo, se dodnes dochovalo množství budov, postavených mecenáši nebo s jejich přispěním. Na rozdíl od jiných oblastí, kde tyto objekty chátrají nebo už jsou z nich jen ruiny, může se Hlučínsko pochlubit jejich zachovalým stavem. I dnešní generace tak může obdivovat stavitelské umění, architekturu a krásu zámeckých budov, přilehlých parků, škol, kostelů a kaplí postavených v období od 18. do poloviny 20.století. Některé jako např. Hradec nad Moravicí, Kravaře a Šilheřovice jsou turisty vyhledávanými místy. zasáhl do architektury Hlučínska. Kravařský rodák studoval gymnázium, ale po třech letech musel studia z finančních důvodů zanechat. Poté pracoval jako úředník u různých stavebních firem v Opavě a Těšíně. Oblíbil si kreslířské práce v nichž vynikal precizností a čistotou provedení. Jako samouk studoval architekturu. Začal realizovat různé projekty pro Kravaře a okolí. Podle jeho návrhu byl v Kravařích postaven kostel sv.Bartoloměje (1894-1896), dále budova pošty, budova kláštera (1905-1907). Projektoval také kostel v Sudicích a některé církevní stavby v Křenovicích, Ludgeřovicích a Velkých Petrovicích. Sochař Jan Janda (1827-1875) rodák z Darkoviček. Vytvořil na Hlučínsku řadu kvalitních plastik. Josef Holuscha – stavitel, zakladatel a majitel stejnojmenné firmy v Dolním Benešově, která začínala svou činnost v roce 1919. Firma se podílela na mnoha stavbách po celém Hlučínska, mimo jiné i stavby kostela v Ludgeřovicích. Poskytovala zaměstnání více než 150 zaměstnancům. Později převzali firmu jeho synové. V roce 1925 převzal Jan strojírnu, slévárnu, pilu s oddělením na zpracování dřeva a výrobnu topných těles. V roce 1927 po smrti Josefa Holuschi převzal syn Walter cihelnu v Hlučíně. Ve svém příspěvku jsem se snažil ukázat vám jaký vliv měli bohatí 45 BERNARD ADAMCZYK Międzynarodowy plener malarski i warsztaty plastyczne MUZYCZNE PEJZAŻE POGRANICZA POLSKO-CZESKIEGO Od 29 kwietnia do 5 maja 2005 r. na terenie Gminy Krzyżanowice odbywał się po raz drugi plener malarski, w którym wzięło udział dziesięciu artystów z Polski i Czech. Plener był realizowany w ramach projektu Muzyczne Pejzaże Pogranicza Polsko-Czeskiego. Oto lista osób, biorących udział w tych artystycznych działaniach: Stanislav Hason, Jana Riesova, Tomas Motycka, Barbara Jonderko-Jagła, Aleksandra Jagła, Ewa Wacherlohn, Krzysztof Kamil Malewicz, Mateusz Żurek, Halina Zięcik i Bernard Adamczyk (komisarz pleneru). Gościem był fotografik prof. Henryk Goik. Była to bardzo interesującą grupa twórców, reprezentujących różnorodne tendencje artystyczne. Niektórzy z nich mają już uznany dorobek artystyczny, a inni stawiają dopiero pierwsze kroki w dziedzinie sztuki. Dodało to tylko kolorytu całemu przedsięwzięciu. Plener jest zdarzeniem, które w dużym stopniu uzależnione jest od pogody, ale ona tym razem nam sprzyjała. Pierwszy dzień tak, jak i przed rokiem, poświęcony był na zwiedzenie Gminy Krzyżanowice. Trasa wycieczki wiodła przez wszystkie miejscowości. Następne dni upłynęły pod znakiem intensywnej pracy. Największym zainteresowaniem twórców cieszyły się małe miejscowości, gdzie przyroda, a nie historia odgrywa główną rolę. Ewa Wacherlohn wykonała swe obrazy w Nowej Wiosce i Owsiszczach. Urzekły ją wspaniałe drzewa o splątanych gałęziach i pięknej kolorystyce, zbliżone w swym charakterze do secesyjnych witraży. Barbara Jonderko-Jagła z wielką pasją malowała lipową aleję w Nowej Wiosce, gdzie podczas pracy była obserwowana przez liczną gromadkę miejscowych dzieci. Jej piękny obraz ukazujący panoramę Owsiszcz ma bardzo wysmakowaną, pełną tajemniczości kolorystykę Z kolei Halina Zięcik przedstawiła w swych „bajkowych” pracach, nacechowanych soczystą kolorystyką i wijącymi się jak płomienie sylwetami drzew, Bolesław i Krzyżanowice. Realistyczne pejzaże Zabełkowa i Bieńkowic, malowane zdecydowanymi pociągnięciami, o subtelnej kolorystyce, z dominującymi wieżami kościołów, 46 którzy z zaciekawieniem oglądali ich prace i mogli porozmawiać z autorami. Wcześniej dorobek pleneru eksponowany był, 20 maja, w sali w GZOKSiT w Tworkowie przy okazji sesji naukowej. Kolejnym działaniem były dwudniowe warsztaty plastyczne dla młodzieży z Polski i Czech. Wzięli w nich udział uczniowie z Tworkowa, Bieńkowic, Chałupek, Krzyżanowic, Haci, Piszcza i Szylerzowic: Iwona Grud, Zuzanna Janecka, Adrianna Fichna, Sylwia Drużdż, Katarzyna Cholewa, Judyta Adamczyk, Julia Hluchnik, Marcin Lasak, Alena Krupova, Robert Kalvar, Dorota Motylova, Pavla Michalkova, Barbora Hermanova, Zuzanna Szulova. Uczestnicy warsztatów zebrali się wraz ze swoimi opiekunami w Centrum Kultury w Tworkowie, gdzie przedstawiono im cele, program oraz zamierzenia artystyczne. Warsztaty prowadził Bernard Adamczyk, nauczyciel plastyki ZSO w Krzyżanowicach. Opiekunem czeskiej młodzieży była Ruzena Aujezdska. Na tym spotkaniu młodzież otrzymała foldery reklamujące gminy pogranicza polsko-czeskiego oraz potrzebne materiały plastyczne. Po spotkaniu w Centrum Kultury dla uczestników warsztatów zorganizowana została wycieczka, podczas której zwiedzili oni najciekawsze zabytki Tworkowa, Bieńkowic, Krzyżanowic i Chałupek. Podczas to prace Bernarda Adamczyka. Mateusz Żurek, interesujący się na co dzień teatrem, zamki w Tworkowie i Krzyżanowicach przedstawił jako oryginalną dekorację do spektaklu. Krzysztof Kamil Malewicz namalował, bardzo ekspresyjny w kolorze i fakturze, dworzec w Chałupkach oraz tajemniczy park w Krzyżanowicach. Aleksandra Jagła urzeczona została widokiem rozlewisk po żwirowni w Roszkowie, co trafnie pokazują malowane żywymi kolorami jej obrazy. Stanislav Hason na naszym plenerze wykonał swoje pierwsze obrazy olejne. Jego prace, oszczędne w formie, nacechowane są zdecydowanym kolorem, a ukazują widoki Silherovic i Bieńkowic. Riesova namalowała piękny kościółek w Owsiszczach oraz ciekawy pod względem kompozycji i koloru krajobraz ukazujący wzgórza po czeskiej stronie. Tomas Motycka na swych barwnych pracach uwiecznił Hać i Piszcz. Prof. Henryk Goik wykonał szereg zdjęć pokazujących historię i kulturę materialną gminy. Podsumowanie pleneru miało miejsce 28 maja w Urzędzie Gminy Krzyżanowice, gdzie została otwarta wystawa prac malarskich i rysunków. W otwarciu wystawy brali udział autorzy prac, zaproszeni goście z partnerskich gmin z Czech, Węgier i Niemiec oraz mieszkańcy Krzyżanowic. Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem zwiedzających, 47 giego dnia młodzież pod okiem prowadzącego dokonała wyboru najciekawszego z pośród swoich szkiców, według którego miała powstać praca malarska. Wszystkie działania twórcze były na bieżąco korygowane, a tym, którzy napotykali na trudności, udzielano fachowych porad. Po ukończeniu prac każdy własnoręcznie je oprawiał w passe partout. Po południu w parku w obecności dyrektora GZOKSiT Grzegorza Utrackiego nastąpił przegląd prac i ich omówienie. Młodzież ze swymi dziełami uwieczniona została na pamiątkowym zdjęciu. Wszyscy dzielili się swoimi wrażeniami, uwagami i spostrzeżeniami dotyczącymi warsztatów. Działania plastyczne zostały zakończone uroczystą kolacją na zamku. Dorobek warsztatów zaprezentowano 28 maja na wystawie w Urzędzie Gminy w Krzyżanowicach, gdzie wzbudzały duże zainteresowanie. W opinii zwiedzających wielu z tych młodych adeptów sztuki z powodzeniem może skierować swe kroki na drogę artystyczną. Warsztaty plastyczne i plener malarski były wspaniałą formą propagowania historii, tradycji oraz ukazania urokliwych zakątków Gminy Krzyżanowice i partnerskich gmin po stronie czeskiej. ADRIANNA FICHNA zwiedzania tych obiektów młodzi artyści wykonywali szkice rysunkowe. Były one przygotowaniem do głównego zamierzenia, jakim miała być praca wykonana w trudnej technice akwareli. Młodzież wykazywała duże zainteresowanie oglądanymi obiektami i przejawiała oryginalne podejście artystyczne do szkicowanych budowli i ich detali. Pierwszego dnia odbył się przegląd wykonanych wcześniej szkiców rysunkowych. Potem Bernard Adamczyk wygłosił prelekcję na temat akwareli, w której przedstawił jej historię i etapy powstawania takiej pracy. Po prelekcji w parku przy zamku, dla uczestników warsztatów, zostały zorganizowane różne zabawy integracyjne. Dru48 BARBARA JONDERKO-JAGŁA EWA MARIA WACHERLOHN HALINA ZIĘCIK HALINA ZIĘCIK 49 ALEKSANDRA JAGŁA ALEKSANDRA JAGŁA KRZYSZTOF KAMIL MALEWICZ BARBARA JONDERKO-JAGŁA BERNARD ADAMCZYK BERNARD ADAMCZYK EWA MARIA WACHERLOHN JANA RIESOVA 50 TOMAS MOTYCKA TOMAS MOTYCKA STANISLAV HASON STANISLAV HASON MATEUSZ ŻUREK MARCIN LASAK JULIA HLUCHNIK ALENA KRUPOVA 51 JANA RIESOVA KRZYSZTOF KAMIL MALEWICZ MATEUSZ ŻUREK SYLWIA DRUŻDŻ 52 ADRIANNA FICHNA ALENA KRUPOVA BARBORA HERMANOVA IWONA GRUD 53 JUDYTA ADAMCZYK JULIA HLUCHNIK PAVLA MICHALKOVA ROBERT KALVAR 54 ZUZANNA JANECKA ZUZANNA SZULOVA JUDYTA ADAMCZYK DOROTA MOTYLOVA 55 IWONA GRUD MARCIN LASAK KATARZYNA CHOLEWA ZUZANNA SZULOVA 56 Publikacja została przygotowana i wydana dzięki finansowemu wsparciu Unii Europejskiej ISBN 83-89802-07-4