szkoła podstawowa w krzynowłodze małej

Transkrypt

szkoła podstawowa w krzynowłodze małej
W numerze:
3-4
NOWOROCZNE ŻYCZENIA – Wywiad z
Adamam Bacłwawskim, Konkurs na hymn gminy
5-7
NASZE NADZIEJE – Piętnastka prymusów
8-10
REFLEKSJE NA KONIEC ROKU, Nasi za
granicą
11
NASI ZA GRANICĄ – Wywiad z Emilią
Smolińską
12
KORZENIA NASZEJ HISTORII – Bystre
Kurzyny, Chmieleń Wielki
13
HISTORIA I LITERAURA – Chmieleń Wielki -cd.,
Limerykowa biesiada - wstęp
14-15
LIMERYKI
16-17
WIGILIE 2009 – fotoreportaż
18-19
NASZ HYDE PARK – Magdalena Morawska
20-21
GMINNE PODSUMOWANIA – GOPS – Nie
szkodzić a wspierać, Medal KEN dla Jadwigi
Antczak - rozmowa
22-23
BUDŻET 2010 – Wywiad z Renatą Wiśniewską,
INWESTYCJE 2009
24
INWESTYCJE 2009 – podsumiwanie – cd.
25
GMINNE PODSUMOWANIA – Krzynowłoga
Mała w statystyce demograficznej – wywiad z
Katarzyną Sobol, By gmina mogła funkcjonować
26
SPORT – wywiad z Marcinem Sokołem
27
INWESTYCJE 2010 – Zalew na Łojach nadzieją
dla wędkarzy i turystów
28
WIEŚCI Z GMINY – Nasi młodzi dziennikarze w
czołówce, Nowy doradca w gminnym
ODR – rozmowa z Anną Obrębską
29
SZKOLNE REFLEKSY – Dzień Językowy w
gimnazjum, W naszej szkole jest radośnie
30
TRUDNE SPRAWY – Jak stado krów w
Rudnie-Kosiłach “zjadło” 20 milionów złotych?
31
KRONIKA HISTORYCZNA – Ocalmy od
zapomnienia
SZANOWNY CZYTELNIKU!
Styczniowy numer
„Krzynicy”, jedenasty z
kolei, zamyka stary rok, a
jednocześnie otwiera nowy. Poprzedni, 2009 był
rokiem istotnych zmian w
naszej gminie. Najlepiej o
tym świadczą wypowiedzi, oceny, prezentowane
postacie i podsumowania
pomieszczone w kwartalniku.
Kiedy zastanawiałem
się nad atutami naszej, z
pozoru wydawałoby się szarej gminy, wynikł jeden, najważniejszy atut. Jest to potencjał ludzki tkwiący w nas, a często
skrywany głęboko pod płaszczem niepewności. Bowiem to
mieszkańcy krzynowłoskiej dziedziny – mieszkańcy Łaniąt,
Krzynowłogi, Łojów, Wiśniówka, Krajewa Kłódek, Rudna
Jeziorowego, czy innych miejscowości stanowią o wielkości
naszej "małej ojczyzny".
W wielu rozmowach z nimi pojawiał się wątek: – Kiedy u nas będzie dobrze? To pytanie jest i będzie zawsze
otwarte. Bowiem świat nie daje niczego w prezencie, nie
daje niczego gotowego. Przyszłość trzeba sobie planować,
stwarzać i cieszyć się z każdego małego sukcesu, a nie
zazdrościć wielkim.
Przyszły rok zapowiada się obiecująco. Planowane
zmiany przybliżają nas do owego ,,dobrze". Jednak jest
jeden warunek, bez którego nie powiodą się. Jest nim przekonanie, że dotarcie do celu jakiegoś etapu jest możliwe
jedynie dzięki myśleniu o naszej gminie w kategoriach
wspólnego dobra, a nie dobra mojego.
Drugi niemniej ważny, to przekonanie, że choć nie
jesteśmy i nie będziemy „drugą Japonią”, to gmina Krzynowłoga Mała jest bogata bogactwem ludzi ją zamieszkujących. Ludzi pracowitych, z charakterem, upartych, a nade
wszystko skromnych zarazem. Zatem ten numer, im będzie
poświęcony przede wszystkim. I wierzę, że poszczególne
cząstki tego obrazu – bohaterowie numeru, ich dokonania,
plany czy marzenia stworzą obraz nieretuszowany, niech
nawet niezbyt kolorowy, ale prawdziwy i niezafałszowany.
Obraz, który być może wywoła pozytywną refleksję:
– Może i ja uczynię więcej dobrego? Bym niedługo mógł z
satysfakcją odpowiedzieć na pytanie: - Skąd przybywacie?
I by odpowiedź na nie nie była jedynie powodem anegdoty,
czy żartów, ale powodem do nieskrywanej dumy: - Przybywamy z Krzynowłogi Małej!
Bogusław Kruszewski
KRZYNICA Kwartalnik Gminy Krzynowłoga Mała
Nr 01/2010 (11), rok trzeci
ISSN 2080-0053, nakład 500 egz.
WYDAWCA: Urząd Gminy Krzynowłoga Mała
ADRES REDAKCJI: Urząd Gminy Krzynowłoga Mała, ul. Kościelna 3, 06-316 Krzynowłoga Mała, tel./fax. (029) 751 27 25, [email protected]
REDAKCJA: Bogusław Kruszewski.
AUTORZY TEKSTÓW: Małgorzata Budna, Agata Chmielewska, Alina Jelińska, Włodzimierz Kiliś, Milena Nowicka, Grzegorz Ostrowski,
Agnieszka Urbańska, Joanna Wawrzczak, Ewa Zdziarska,
PROJEKT GRAFICZNY, SKŁAD I ŁAMANIE: Krzysztof Rzeszot
DRUK: Drukarnia J.J. Maciejewscy, 06-300 Przasnysz, ul. Gdańska 1
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i redagowania nadesłanych tekstów, wprowadzania zmian formalnych, skrótów oraz nadawania tytułów. Nie zwraca materiałów nie zamówionych. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie części lub całości tekstów bez zezwolenia wydanego w formie pisemnej
jest ściśle zabronione.
NOWOROCZNE ŻYCZENIA
Strona
3
NOWOROCZNE ŻYCZENIA PRZEWODNICZĄCEGO RADY GMINY
Czegoż życzyć moim ziomkom na przyszły rok?
To niełatwe zadanie. Bo życzenia, by nie były puste,
muszą być oparte w naszej gminnej rzeczywistości.
Dlatego też cisną mi się przede wszystkim życzenia nadziei, że
Nowy, 2010 rok będzie kontynuacją poprzedniego, tak w inwestycjach,
dalszych remontach placówek oświatowych, projektach remontów dróg,
centrum gminy, stadionu, kompleksu kulturalnego czy świetlic wiejskich. Życzę wszystkim także rodzinnego ciepła i wszelkiej radości oraz
przekonania na Nowy Rok, żeby był on jeszcze lepszy niż ten, który
właśnie minął. Zaś naszym druhom strażakom - większej aktywności w
funkcjonowaniu budynków i świetlic OSP. Wierzę, że magiczna noc
Wigilijnego Wieczoru przyniosła moim rodakom spokój, radość i wiarę
w pomyślność.
A Bożonarodzeniowe, betlejemskie światło będzie wciąż świeciło nie
nikłym płomykiem, tylko rozbłyskało pomysłami, wiarą i przekonaniem,
że siła i nasza pomyślność zależy od nas samych. Wszystkim życzę
zdrowia i wytrwałości w rozwiązywaniu codziennych, niełatwych
kłopotów. Mając swoje lata wiem jedno, że gdy zamiera upór i nadzieja,
żadne siły nie podniosą nas do pozycji wyprostowanej. Zatem wszelkiego dobra i pomyślności w Nowym Roku.
Leonard Mikołajewski
NOWOROCZNY WYWIAD Z ADAMEM BACŁAWSKIM – WÓJTEM GMINY
KRZYNOWŁOGA MAŁA.
Życzę wszelkiej pomyślności w rodzinach, jak najmniej problemów
życiowych i pewności, że moja „mała ojczyzna”, to miejsce do którego
zawsze mogę wrócić, gdy świat mnie zmęczy.
Życzę przede wszystkim cierpliwości i przekonania, że nasza, moja
gmina, moja wieś jest tak samo ważnym miejscem w Polsce jak
Kraków czy Warszawa.
B.K.- Czy mogę zaryzykować twierdzenie, że w ubiegłym
roku mocno drgnęło w gminie, jeżeli chodzi o inwestycje?
A.B. - Tak, chodzi przede wszystkim o inwestycje drogowe.
W ubiegłym roku to było 12 km dróg, a w tym planujemy następne 14. Logika działania jaką przyjąłem i będę ją konsekwentnie realizował, jest następująca. W 2010 roku energooszczędne oświetlenie ulic w całej gminie, co da oszczędności ok. 40%, a jest to ponad 60 tys. zł, które przeznaczę na
spłacenie kredytu. Następne to kontenerowe oczyszczalnie
ścieków w Krzynowłodze, Kakach-Mroczkach, Świniarach,
Seborach oraz zakończenie modernizacji dróg do 2014 roku.
W dziedzinie sportu przygotowujemy się do projektu budowy
gminnego stadionu. Mamy już teren i myślę, że do połowy
roku zakończymy procedury prawne dotyczące własności i
natychmiast piszemy projekt na budowę kompleksu sportowego. Przymierzamy się także do budowy sali projekcyjnej,
czytelni i biblioteki w Krzynowłodze. Choć jeszcze nie jest
rozpisany konkurs, to my już przygotowujemy projekt, w którym pomieścimy: termomodernizację ośrodka zdrowia, szkoły
w Seborach, urzędu gminy i hydroforni w Krzynowłodze, bo
jest możliwość otrzymania 85% dotacji. A jestem przekonany,
że to co już włożyliśmy w remonty tych obiektów, będzie zaliczone jako koszty kwalifikowane i nic więcej nie dołożymy.
Zatem plan jasny i prosty.
B.K.- Które z przedsięwzięć uważa Pan za szczególnie udane, a o których wolałby zapomnieć jak najszybciej?
A.B. - Generalnie jestem zadowolony, bo uważam, że mieszkańcy przyjęli moją strategię działania. Choć zdarzały się i
zgrzyty, o których chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Jak
choćby sprawa drogi powiatowej przechodzącej przez Rudno
-Kosiły. Droga piękna, ale upór dwu mieszkańców spowodował, że przez wieś jedzie się tak, że zęby szczękają.
Strona
4
NOWOROCZNE ŻYCZENIA
Czy bolesna sprawa straty prawie pewnych funduszy na
rewitalizację jeziora w Rudnie. Prywata jednego z mieszkańców i nieprawne wsparcie go przez byłego sołtysa
spowodowały, że straciliśmy na razie szansę pozyskania
prawie 20 mln złotych na ten projekt. Jednak mam nadzieję,
że w tym roku będzie wyremontowany odcinek drogi przez
Rudno-Kosiły. (patrz str. 30—red.)
B.K.- W czasie spotkania z mieszkańcami wsi Łoje, w końcu
listopada, był Pan szczególnie zadowolony, dlaczego?
A.B. - Cóż, każdy wójt musi myśleć, by mieszkańcy jego
gminy mieli miejsce do utrwalania własnej tożsamości,
integracji, wypoczynku. A takim miejscem jest zbiornik w
Łojach. I cieszy mnie to, że mieszkańcy tak życzliwie
potraktowali mój projekt. (patrz str. 27 – red.)
B.K.- Gmina nie jest szczególnie atrakcyjna turystycznie, a
jednak ma Pan plany, by ożywić ją pod tym względem?
A.B. Na pozór wydawałoby się, że nasza gmina nie jest
atrakcyjna turystycznie. Jednak mnie się wydaje, że wiele
innych społeczności chciałoby mieć taką szansę turystyczną
jak nasz gmina. Mamy zbiornik na Łojach, jezioro w Rudnie,
piękne grzybne lasy, wspaniałe oazy spokoju. Trzeba uporu i
cierpliwości, by zrealizować te przedsięwzięcia i możemy
„przechwycić” wielu turystów, którzy tradycyjnie jeżdżą na
Mazury. Najpierw jako „turystę weekendowego”, a potem tzw.
„urlopowego”. Najpierw niech się zatrzyma na jeden - dwa
dni, by połowić ryby, pospacerować po lesie, pojeździć na
rowerze po ścieżkach rowerowych, które wytyczamy. A
potem niech kupi działkę, zakotwiczy się na stałe. U nas
grunty mają konkurencyjne ceny, a jest coraz więcej ludzi z
aglomeracji warszawskiej, którzy chcą ciszy, wypoczynku. A
wierzę, że powoli to rozwinie się u nas i agroturystyka, bo
gospodarze zrozumieją, że to jest szansa na podreperowanie
budżetów. To jest nasza szansa, którą darowuje nam los i
musimy ją wykorzystać.
B.K.- Kiedy zasiądzie Pan w pokoju owalnym, a urząd będzie
wreszcie pracował w godziwych warunkach?
A.B. - Będę ostatnią osobą, która przeniesie się do nowych
pomieszczeń (uśmiech). Dla mnie najważniejszy jest komfort
obsługiwania mieszkańców i pracy moich podwładnych.
Redakcja kwartalnika „Krzynica” dołącza się do życzeń
wójta, a zarazem wydawcy Waszego pisma.
Naszym Czytelnikom składamy najserdeczniejsze życzenia
- rodzinnego ciepła i wszelkiej radości, pod choinką zaś dużo prezentów, a w duszy wielu sentymentów. Życzymy także nadziei na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten,
który właśnie minął. Niech Nowy Rok przyniesie Państwu
spokój i radość. Niech każda chwila w Nowym Roku żyje
własnym pięknem i obdaruje Państwa pomyślnością i szczęściem. Prosimy jednocześnie o wspieranie nas swoimi pomysłami, wszak macie ich ogromnie dużo, byśmy mieli poczucie, że to co robimy, znajduje w Was akceptację. To będzie najlepsza zapłata za nasz wysiłek, a jednocześnie satysfakcja z dobrze spełnionego obowiązku.
Redakcja Krzynicy
Najbardziej zależy mi na sali konferencyjnej, by mieszkańcy
mieli gdzie organizować spotkania, sesje rady. Ale to nie
wszystko. Najważniejsze to remont centrum Krzynowłogi,
chodniki we wsi i uporządkowanie terenu wokół szkół w
Krzynowłodze. Mam nadzieję, że w 2010 roku zamkniemy te
projekty. A jeżeli dołożymy plany remontu drogi powiatowej
do naszej miejscowości, to sądzę, że Krzynowłoga Mała
wypięknieje.
B.K.- Czy działo stanie na starym miejscu po modernizacji
centrum Krzynowłogo?
A.B. - Działo to ciekawy problem. Stało ono u nas od czasu i
likwidacji jednostki wojskowej w Ślubowie. To był relikt
poprzedniego systemu. Teraz stoi i czeka na prywatnej
posesji, by stać się jedną z atrakcji turystycznych. Ustawimy
je zapewne przy jednej ze ścieżek rowerowych.
B.K.- Czego życzyłby Pan sobie i swoim mieszkańcom w
2010 rok?
A.B. - (chwila zastanowienia) Życzę im wszelkiej
pomyślności w rodzinach, jak najmniej problemów
życiowych i pewności, że moja „mała ojczyzna” to
miejsce, do którego zawsze mogę wrócić, gdy świat mnie
zmęczy.
Życzę
przede
wszystkim
cierpliwości
i
przekonania, że moja gmina, moja wieś jest tak samo
ważnym miejscem w Polsce jak Kraków czy Warszawa.
Życzyłbym jeszcze większej wiary, że są wśród
nas ludzie, szczególnie młodzi, którzy wyrastają nie tylko
na „zjadaczy chleba”, ale wspaniale potrafią budować
przyszłość w nadziei wspólnej pomyślności.
Życzyłbym jeszcze większego uporu i otwartości
umysłów na pozytywne zmiany i bardziej wytrwałych
działań dla naszych, gminnych spraw.
A sobie? Sobie życzę, by zespół z którym pracuję
nie popsuł się, bo jest coraz lepszy i sprawniejszy w
działaniu. By żona wciąż z uśmiechem podawała mi
spóźniony obiad, a moje dzieciaki rozwijały się w zdrowiu
i uczyły się jeszcze lepiej.
Dziękuję za rozmowę
Bogusław Kruszewski
REGULAMIN KONKURSU NA TEKST I MUZYKĘ HYMNU
GMINY KRZYNOWŁOGA MAŁA
Niniejszy regulamin określa zasady, zakres i warunki uczestnictwa w
konkursie na tekst i muzykę hymnu Gminy Krzynowłoga Mała, zwanego dalej konkursem.
1. Organizatorzy konkursu: Gmina Krzynowłoga Mała – Urząd
Gminy Krzynowłoga Mała, ul. Kościelna 3.
2. Adresaci konkursu:
Konkurs ma charakter otwarty i jest adresowany do wszystkich, którym bliska jest tradycja, kultura, piękno Gminy Krzynowłoga Mała i
potrafią to piękno wyrazić słowami, które mogłyby stanowić tekst
hymnu oraz muzyką, która może stanowić jego melodię.
3. Cele konkursu: stworzenie hymnu, pieśni umacniającej więź
mieszkańców z własną gminą, uświetnienie uroczystości patriotycznych, szkolnych, wzbogacenie tradycji i symboliki gminy oraz zapoczątkowanie nowej tradycji, wybór tekstu i muzyki hymnu Gminy
Krzynowłoga Mała
Więcej informacji: http://www.krzynowlogamala.pl
NASZE NADZIEJE - Gimnazjum , Ulatowo Adamy
Strona
5
Biega jak gazela, bo to sprawia jej frajdę.
Angielski,
matematyka
i...malowanie to jej pasje.
Anna Czaplicka ma 14 lat i
jest uczennicą II klasy
Publicznego Gimnazjum w
Krzynowłodze Małej. W
ubiegłym roku szkolnym na
świadectwie z wyróżnieAnna Czaplicka
niem miała imponującą
średnią 5,79. - Lubię wszystkie przedmioty ścisłe, a
szczególnie matematykę. Chętnie biorę udział w różnych
konkursach i olimpiadach przedmiotowych. To daje mi
satysfakcje i nadzieję, że osiągnę coś w życiu – mówi
uśmiechając się i poprawiając niesforne loki. Jej
sukcesem jest piąte miejsce w Ogólnopolskim Konkursie
z Języka Angielskiego "Olimpus" spośród wszystkich
gimnazjalistów w Polsce oraz wyróżnienie w
Międzynarodowym Konkursie "Kangur Matematyczny".
Poza tym jest bardzo ambitna, zdolna i koleżeńska. W
wolnych chwilach lubi malować i słuchać muzyki
rockowej. Przy tych wszystkich zdolnościach jest
niezwykle skromna. Jej sposób na sukces to przede
wszystkim systematyczność i rzetelna praca oraz
przekonanie, że wielkość człeka rodzi się „na kamieniu”.
- Uczę się dla wiedzy i
własnej przyjemności, a
nie z przymusu.
Natalia Roman ma 14 lat i
jest wzorową uczennicą II
klasy gimnazjum w Krzynowłodze Małej. W szkole
wyróżnia się pod względem
Natalia Roman
osiąganych wyników w
nauce. Świadczy o tym wysoka średnia ocen 5,36 , jaką
uzyskała w ubiegłym roku szkolnym. Natalia jest ambitna,
zdolna, a przy tym bardzo lubi się uczyć. Chętnie bierze
udział w różnych konkursach i olimpiadach
przedmiotowych . - Uczę się dla wiedzy i własnej przyjemności , a nie z przymusu. Szczególnie interesuję się
biologią i chemią – mówi uśmiechnięta. W ubiegłym roku
na parę tysięcy startujących zajęła 22. miejsce w
Ogólnopolskiej Olimpiadzie Chemicznej "Olimpus".
Interesuje ją przyroda, otaczający świat i zwierzęta.
Bardzo dużo czyta, a swoją wiedzą chętnie dzieli się z
kolegami. Natalia doskonale rozumie, że każdy sukces
okupiony jest mozolną i systematyczną pracą.
Agnieszka
Ostrowska
jest wzorową uczennicą w
klasie II naszego gimnazjum. Na koniec I klasy
dostała świadectwo z
wyróżnieniem.
Szczególne osiągnięcia ma w
dziedzinie sportu.
- Uwielbiam grać w piłkę
Agnieszka Ostrowska
ręczną, piłkę koszykową
oraz biegać. To daje mi
kondycje i zgrabną sylwetkę – przyznaje skromnie.
W roku szkolnym 2008/2009 w indywidualnych biegach
przełajowych zajęła 10. miejsce w powiecie. W zawodach
lekkoatletycznych powiatowych w biegu na 600 m zajęła
1. miejsce. W bieżącym roku szkolnym w powiatowych
biegach przełajowych zajęła 6. miejsce, a 9. w międzypowiatowych. Będzie reprezentowała naszą szkołę w
biegach na szczeblu wojewódzkim w Radomiu. Należy
mieć nadzieję, że pobiegnie po medal.
Karolina Bojaronus - Jest
ciekawa świata, a w
wolnych chwilach pisze
pamiętnik,
a
może
wiersze?
Karolina chodzi do klasy
VI.
Mieszka
w
miejscowości Ulatowo Adamy.
Jest wzorowa z zachowania, wyjątkowo grzeczna
Katarzyna Bojaronus
i dojrzała emocjonalnie. Od
najmłodszych lat bierze
udział w konkursach przedmiotowych - EDI, Kangur
Matematyczny, plastycznych, recytatorskich, piosenki
oraz
konkursach
bezpieczeństwa
drogowego
i
przeciwpożarowego. W roku 2008/2009 miała średnią
ocen - 5,18. Czynnie działa w Samorządzie Uczniowskim.
Lubi matematykę, piłkę nożną, siatkówkę oraz wycieczki
rowerowe. Interesuje się poezją oraz światem zwierząt. W
ubiegłym roku szkolnym zajęła II miejsce w Gminnym
Turnieju Wiedzy Pożarniczej: „Młodzież zapobiega
pożarom” i reprezentowała naszą gminę w eliminacjach
powiatowych - zajęła V miejsce. Zajęła też III miejsce w
tegorocznym Gminnym Konkursie Recytatorskim w
poziomie dla klas IV-VI; I miejsce w konkursie na hasło o
nałogach oraz II miejsce w konkursie na najciekawszy
różaniec, który zorganizował ksiądz Artur Ciuba. Brała też
udział w konkursach z języka polskiego, matematyki i
przyrody organizowanych przez Kuratorium Oświaty w
Warszawie.
Strona
6
NASZE NADZIEJE– Ulatowo Adamy, Świniary,
Krzynowłoga Mała
Magdalena Płoska - lubi
być dociekliwa i swobodnie czuje się na
scenie.
Może
będzie
aktorką?
Magda to szóstoklasistka ,
która mieszka w miejscowości Ulatowo Czerniaki.
Wyróżnia się niezwykłą
dociekliwością i systemaMagdalena Płoska
tycznością w nauce. Stara
się dotrzeć do różnych źródeł informacji i przez to rozwija
własne pasje. Interesuje ją język polski, historia oraz
język rosyjski. Lubi także poezję i śpiew, toteż
systematycznie bierze udział w konkursach piosenki i
recytatorskich. Czyta dużo książek, co owocuje pięknymi
pracami z bloku przedmiotów humanistycznych. Pisze
pamiętniki. Osiąga bardzo wysokie wyniki w nauce;
średnia ocen za 2008/2009 - 5,09. Chętnie występuje w
apelach, przedstawieniach i inscenizacjach, toteż na
scenie czuje się swobodnie. Jest bardzo ambitna i
sumienna.
Natalia Czaplicka - biega
jak sarna i jeszcze lepiej się uczy.
Natalia
jest uczennicą
klasy VI, a mieszka w miejscowości Ulatowo Zalesie.
Wyróżnia się wysoką sprawnością fizyczną, o czym
świadczą osiągnięcia w
zawodach sportowych. W
Natalia Czaplicka
bieżącym roku szkolnym
zajęła I miejsce w Gminnych Indywidualnych Biegach
Przełajowych, a XII miejsce na eliminacjach powiatowych
w Jednorożcu. Zakwalifikowała się też do udziału w
biegach na szczeblu wojewódzkim. Osiąga wysokie
wyniki w nauce ze średnią ocen w roku szkolnym
2008/2009 na poziomie - 5,09. Chętnie bierze udział w
konkursach. Aktywnie uczestniczy w życiu szkoły i klasy.
Wiktoria Pisarska jest
uczennicą klasy V Szkoły
Podstawowej w Świniarach,
osiąga wysokie wyniki w
nauce. Odznacza się zdolnościami
recytatorskimi,
szybko uczy się tekstów,
pięknie i poprawnie je
deklamuje. Jest laureatką
tegorocznego
Gminnego
Konkursu Recytatorskiego
pt. „Literacki Testament”. W
Wiktoria Pisarska
tym roku z powodzeniem
reprezentowała swoją szkołę oraz gminę w Powiatowym
Konkursie Recytatorskim w MDK-u w Przasnyszu.
Interesuje się poezją Brzechwy i Tuwima oraz językami
obcymi.
Edyta Radomska uczy się
w klasie V tutejszej szkoły.
Jest bardzo pracowita i
ambitna. Chętnie wykonuje
przepiękne prace plastyczne na bardzo wysokim
poziomie i
ma
wiele
sukcesów w tej dziedzinie
np. I miejsce w Powiatowym Konkursie Plastycznym pt. „Zęby myj i raEdyta Radomska
dośnie żyj”. Jej prace bardzo często zdobią szkolny korytarz. Jest wzorową uczennicą i osiąga bardzo dobre oceny z wielu przedmiotów.
Bardzo lubi podróżować oraz czytać książki o tematyce
przygodowej.
Beata Wojciechowska jest
najbardziej wysportowaną
uczennicą naszej szkoły.
Jej sukcesy to: I miejsce w
Gminnych Biegach Przełajowych w roku szkolnym
2007/2008 i II miejsce w
Gminnych Biegach Przełajowych w roku szkolnym
2008/2009. Osiąga dobre
bardzo dobre wyniki w
Beata Wojciechowska
nauce. W czasie wolnym
uwielbia rysować, jeździć na rowerze oraz marzy o nauce
gry na gitarze.
Joanna Cichowska jest
uczennicą klasy V, przewodniczącą Samorządu
Szkolnego.
Na koniec ubiegłego roku
szkolnego uzyskała najwyższą średnią w szkole 5,05. Joasia za to otrzymała od wójta nagrodę w postaci „Atlasu świata”, która
Joanna Cichowska
bardzo ją zaskoczyła, a
jednocześnie zmotywowała do dalszej wytężonej pracy.
Joasia poświęca na naukę kilka godzin dziennie. Mimo to
zawsze znajduje czas dla swoich kolegów, którym chętnie
pomaga w nadrabianiu zaległości w nauce. Lubi czytać
książki przygodowe. Chętnie bierze udział w różnych
konkursach. Uwielbia śpiewać, lubi też sport. Jej ulubione
przedmioty szkolne to: język angielski, matematyka i
muzyka. A najcenniejsze, to że jest skromna.
NASZE NADZIEJE– Krzynowłoga Mała, Romany Sebory
- Uwielbiam grać w piłkę nożną. Jeżdżę na zawody i
gdy strzelę gola, czuję się jak prawdziwy piłkarz.
Jestem wtedy szczęśliwa. Niektórzy dziwią się, że
lubię tę dyscyplinę i uważają ją za mało dziewczęcą,
ale to nie prawda, mnie to nie przeszkadza. Uważam,
że piłka nożna jest dla wszystkich, trzeba ją tylko
pokochać – wyznaje Dominika.
Dominika Pucińska chodzi
do klasy VI, a za wybitne
osiągnięcia sportowe w
roku szkolnym 2008/2009
otrzymała medal. Dominika
jest kapitanem drużyny
dziewcząt, która w ubiegłym roku szkolnym -wała
czołowe miejsca w powiatowych i międzypowiatowych
turniejach halowej piłki nożDominika Pucińska
nej. Osiągała też wysokie
wyniki w turniejach tenisa, w biegach przełajowych.
Została tez wybrana najlepszym strzelcem Mistrzostw
Powiatu Przasnyskiego w Halową Piłkę Nożną w roku
szkolnym 2008/2009.
- Lubię się uczyć i czytać książki. A moją ulubioną
jest powieść „Kłamczucha” M. Musierowicz – wyznaje
Ola.
Aleksandra
Czarzasta
uczy się w V klasie i jest
zastępcą przewodniczącej
SU. Ola ma zdolności
wokalne i jak sama przyznaje, bardzo lubi śpiewać.
Jej ulubiona piosenka to
„Cicho” Ewy Farny. Śpiewa
też w chórze kościelnym, a
jej głos uświetnia każdą
szkolną uroczystość. Od I
Aleksandra Czarzasta
klasy zajmowała czołowe
miejsca w konkursach piosenki. W 2009 r. zajęła I miejsce
w Gminnym Konkursie Piosenki oraz III na szczeblu
powiatowym. Ola również pięknie recytuje, co udowodniła
zajmując II miejsce w tegorocznym konkursie recytatorskim. Ulubione jej przedmioty szkolne to języki polski, angielski i rosyjski. Ola, pomimo swej skromności,
jest dzieckiem bardzo otwartym, a przede wszystkim
koledzy i cenią ją za dobre serce i pomocną dłoń. Chętnie
pomaga w nauce, a mimo to jest, jak w piosence Ewy
Farny, „Cicha” i nie - Kłamczucha. Stanowi niezaprzeczalny wzór dla swoich rówieśników.
Strona
7
Lubi rysować, malować i... pomagać kolegom
Ania Jaśkiewicz ma lat 12
i uczy się w klasie VI Szkoły Podstawowej w Romanach Seborach. Jest wzorową i uzdolnioną plastycznie uczennicą. Osiąga
bardzo wysokie wyniki w
nauce. Od września pełni
funkcję
przewodniczącej
Ania Jaśkiewicz
Samo-rządu
Szkolnego.
Cieszy
się
ogromnym
szacunkiem i uznaniem wśród uczniów. Ania brała udział
w wielu konkursach plastycznych. W konkursie „Kartka
urodzi-nowa dla Kubusia Puchatka” zajęła I miejsce, a w
konkursie „Moja mała Ojczyzna” otrzymała wyróżnienie.
Oprócz konkursów plastycznych Ania brała udział w
konkursach przedmiotowych z języka polskiego i z
matematyki.
Bieganie, matematyka i...poczucie humoru to jego
pasje.
Arek
Ostrow ski
to
szóstoklasista i dobrze
zapowiadający się sportowiec. Reprezentował naszą szkołę w biegach
przełajowych gminnych i
powiatowych. W zawodach
gminnych zajął II miejsce.
Młody biegacz jest również
Arek Ostrowski
dobrym matematykiem. Co
roku bierze udział w konkursie matematycznym Kangur.
Jest niezastąpiony w przygotowaniu różnych szkolnych
imprez. Jest lubiany za swoje poczucie humoru i swobodę
w kontaktach z rówieśnikami.
- Słucham muzyki, biegam w przełajach, lubię
koleżanki - wyznaje Angelika
Angelika Maruszewska,
mimo że ma dopiero 11 lat,
to swoją wytrwałością i
uporem wywalczyła I miejsce w gminnych biegach
przełajowych. Angelika lubi
słuchać muzyki młodzieżowej. Chętnie reprezentuje naszą szkołę na zawoAngelika Maruszewska
dach sportowych i trzeba
mieć nadzieję, że ta pasja będzie się rozwijała. Jest
bardzo otwarta i przyjaźnie nastawiona do ludzi. W grupie
rówieśników jest lubiana i postrzegana jako miła i
sympatyczna koleżanka.
Strona
8
REFLEKSJE NA KONIEC ROKU
GIMNAZJUM W KRZYNOWŁODZE MAŁEJ
Tak, to był dobry rok dla Publicznego Gimnazjum w
Krzynowłodze Małej
- Rok szkolny 2008/09 był rokiem udanym. Moi uczniowie
brali udział i osiągali wysokie wyniki w licznych
konkursach przedmiotowych i artystycznych oraz
zawodach i rozgrywkach sportowych na wszystkich
szczeblach, łącznie z wojewódzkimi – przyznaje dyr.
Włodzimierz Kiliś.
Zamierzone cele nauczania udało się osiągnąć.
Dowodem są wyniki egzaminu gimnazjalnego, duża grupa
uczniów wyróżnionych oraz dostanie się uczniów klas
trzecich do wybranych szkół ponadgimnazjalnych. W szkole
odbyło się, zgodnie z harmonogramem, wiele imprez i
uroczystości szkolnych. Wszystkie były na wysokim poziomie.
Przygotowaliśmy także konkursy plastyczne, sportowe i
część artystyczną na Festyn Rodzinny w Łojach. Współpraca
z rodzicami układała się bardzo dobrze. Zawsze są chętni do
pomocy w organizacji imprez i uroczystości, wychodzą z
własną inicjatywą.
Również z organem
prowadzącym
współpracuje
się
bardzo
dobrze. Największym
problemem jest stan budynków szkolnych, które
wymagają gruntownego
remontu. Dzięki dużemu
zainteresowaniu tym problemem organu prowadzącego w perspektywie jest termomodernizacja budynku oraz budowa nowej sali
gimnastycznej. Poprawi to warunki nauki uczniów oraz pracy
nauczycieli. Nasze gimnazjum uczestniczyło w projekcie
„Aktywni z natury”. Moi koledzy, Marzena Ulatowska i
Wojciech Jaworski w ramach tego projektu wytyczyli na
terenie gminy trasę pieszo–rowerową. A spektakl, jaki
przygotowali na Święto Nie-podległości, był znakomity.
Również aktywnie włączyliśmy się w organizację uroczystości
nadania herbu i flagi gminie Krzynowłoga Mała.
Włodzimierz Kiliś
SZKOŁA PODSTAWOWA W KRZYNOWŁODZE MAŁEJ
- Cieszy mnie, że moje dzieciaki uczą się w lepiej
wyposażonych klasach, bo dla nich to najważniejsze. To
daje poczucie, że nauka jest priorytetem dla włodarzy
gminy. Oby jeszcze tylko nowa sala gimnastyczna, to
byłaby naprawdę „Radosna Szkoła” - wyznaje z satysfakcją dyr. Małgorzata Budna.
Z końcem roku nadchodzi
czas podsumowań i refleksji. Ubiegły rok 2009
był dla Szkoły Podstawowej w Krzynowłodze Małej czasem
spokojnej pracy w odnowionej i lepiej wyposażonej placówce. Po uzyskaniu większej subwencji oraz przystąpieniu
do programu „Radosna
Szkoła” udało się zakupić
dla dzieci wiele pomocy
zarówno do nauki jak i zabawy. (patrz str. 29. – red.)
Nasi uczniowie brali udział w licznych konkursach i zawodach
na szczeblu gminnym, powiatowym i rejonowym. Jako
nauczyciele dumni byliśmy z nich, gdy wracali ze świetnymi
wynikami. Pisano o nich w prasie. Jak powiedział Antoine de
Saint-Exupéry: - Powierzono nam dzieci nie tyle po to, żebyśmy oceniali ile wiedzy udało nam się im przekazać, ale po
to, żebyśmy się radowali widząc, jak wstępują wzwyż. Do
ciekawszych inicjatyw, jakie miały miejsce w szkole z
pewnością należy zaliczyć realizację programu „Ratujemy i
Uczymy Ratować” Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej
Pomocy oraz kontynuację akcji „Adopcja Serca”. Cieszy
mnie, że jedną z najcenniejszych realizacji w naszej gminie
było utworzenie Punktu Przedszkolnego przy naszej
placówce, który już drugi rok cieszy się niesłabnącym
powodzeniem.
Myślę jednak, że równie ważnym jak analizowanie tego, co
się udało lepiej, bądź nad czym jeszcze należy popracować,
jest podkreślenie roli wzajemnej współpracy nauczycieli,
rodziców i kuratorium. Doświadczamy wszyscy na co dzień
wsparcia ze strony rodziców uczniów. A to daje najważniejsze poczucie, że oświata dla naszej gminy jest
zadaniem priorytetowym. To cieszy. Jednocześnie zobowiązuje do jeszcze większego wysiłku.
Obecnie bardzo kibicujemy wnioskowi, jaki złożyła nasza
gmina. To budowa nowoczesnej, pełnowymiarowej sali
sportowej. Jak ważny jest sport dla naszej społeczności,
świadczy radość z sukcesów GKS-u „Krzyniak” oraz
żywiołowo wkraczających do sportu „Krzyniaczków”. Sala
pozwoliłaby rozwiązać również problemy sportu szkolnego, a
przede wszystkim dałaby szansę na zdrowe i aktywne
spędzanie czasu wolnego, nie tylko przez dzieci i młodzież.
Chciałabym zatem na Nowym Roku serdecznie podziękować
mojemu zespołowi. Wszystkim zaangażowanym w życie
naszej szkoły i życzyć dużo zdrowia, wytrwałości i
wspaniałych marzeń, bo jak trafnie napisał Stanisław
Władysław Reymont: - Rzeczywistość jest z tej samej przędzy co i marzenia. To celna myśl.
Małgorzata Budna
Strona
REFLEKSJE NA KONIEC ROKU
9
SZKOŁA PODSTAWOWA W ROMANACH SEBORACH
„Minął rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go...” –
refleksje dyr. Agaty Chmielewskiej.
Z
perspektywy
minionego roku szkolnego mogę przyznać, że
udało mi się efektywnie
zrealizować postawione
przed szkołą zadania zarówno
wychowawcze
jak też dydaktyczne.
Celu tego nie osiągnęłabym, gdyby nie
moje koleżanki i koledzy. Oni to swoim zaangażowaniem i twórczą
pracą stworzyli obecny
wizerunek szkoły.
Wypracowany model pracy Rady Pedagogicznej oraz
zaangażowanie ze strony rodziców pozwoliły szkole zrealizować wiele ciekawych przedsięwzięć oraz przygotować
szereg uroczystości szkolnych. Pragnę wszystkim serdecznie
podziękować za tę pomoc. Bez Was, chyba mogę powiedzieć, moi Przyjaciele, nie udałoby się tego wszystkiego osiągnąć. Stworzenie uczniom odpowiednich warunków pracy,
twórcza aktywność kadry nauczycielskiej oraz bogaty program zajęć pozalekcyjnych przyniósł efekty na wielu
płaszczyznach i polach szkolnego życia.
Uczniowie naszej szkoły wzięli udział w wielu konkursach i przeglądach. W międzynarodowym konkursie
matematycznym „Kangur” wzięło udział 20 uczniów. Dużym
powodzeniem cieszył się konkurs polonistyczny i przyrodniczy w ramach Ogólnopolskich Konkursów Przedmiotowych „EDI”. Nasi uczniowie wykazali się talentami
plastycznymi. Potwierdza to udział w licznych konkursach, w
których uczniowie z mojej szkoły otrzymali wyróżnienia.
Humaniści również mogli się wykazać swoimi umiejętnościami. Uczestniczyli w konkursie recytatorskim oraz
konkursie języka polskiego organizowanym przez Kuratorium
Oświaty Delegatura w Ostrołęce.
Szkoła wzięła również udział w projekcie „Lepsza
Szkoła”. Miał on za zadanie lepiej przygotować uczniów do
napisania sprawdzianu po klasie VI, co zaowocowało
wysokim wynikiem. Daje mi to ogromną satysfakcję i
utwierdza w przekonaniu, że praca, często bardzo ciężka,
przynosi zamierzone efekty. O zdrowie i bycie sprawnym
dzieci walczyły przez cały rok. Brały udział w biegach
przełajowych gminnych, powiatowych, Festiwalu Piosenki o
Zdrowiu oraz w Turnieju Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Za co im i nauczycielom na początku Nowego Roku serdecznie dziękuję. Mam jednocześnie nadzieję, że w 2010
roku będzie jeszcze lepiej.
Agata Chmielewska
SZKOŁA PODSTAWOWA W ŚWINIARACH
- Dla lokalnej społeczności szkoła jest często jedynym
miejscem spotkań z kulturą, a czujemy się tu jak w rodzinie. – refleksje Aliny Jelińskiej.
- Kiedy patrzę na Szkołę Podstawową w Świniarach jako dyrektor tej szkoły i nauczycielka z 25 - letnim stażem nachodzą
mnie różne refleksje. Bardzo się cieszę, że na budynku szkoły został odnowiony dach, że uczniowie
uczą się w czystych, kolorowych klasach, korzystają z dobrze wyposażonej
pracowni komputerowej z
dostępem do internetu.
Biorą udział w wielu konkursach - około 20 rocznie. Czasami zajmują
czołowe miejsca np. w
Gminnym Konkursie Recytatorskim. Moi uczniowie chętnie realizują się w konkursach plastycznych, wykonu-
jąc prace na wysokim poziomie. W październiku w konkursie
organizowanym przez szkołę w Romanach Seborach pt. „Jan
Paweł II wśród dzieci” zajęli I i II miejsca. Organizujemy wiele
uroczystości szkolnych, bywamy organizatorami gminnych
konkursów literackich i sportowych. We wrześniu przygotowaliśmy Gminne Biegi Przełajowe przy współpracy z pracownikami Urzędu Gminnego w Krzynowłodze Małej, policją z Chorzel oraz rodzicami, którzy chętnie współpracują ze szkołą.
Dla lokalnej społeczności szkoła jest miejscem spotkań z
kulturą. To tutaj mogą na scenie podziwiać występy swoich
dzieci i wnucząt, bo oprócz rodziców gośćmi w szkole bywają
również dziadkowie. Wiele satysfakcji przysparza dobrze
wykształcona kadra, która w zgodnej i przyjaznej atmosferze
realizuje proces edukacyjny. Dziś chciałabym im za to serdecznie. To dzięki pracy nauczycieli uczniowie osiągają dobre wyniki na testach kompetencji szóstoklasistów organizowanych przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną. Mój niepokój budzi malejąca liczba uczniów w klasach, więc często
zastanawiam się, jakie będą dalsze losy tej placówki(...)?
Alina Jelińska
Strona
10
ROZMOWY NA KONIEC ROKU
SZKOŁA PODSTAWOWA W ULATOWIE ADAMACH
Dzięki szkole mała wioska tętni życiem.
Szkoła jest przede wszystkim miejscem wychowania oraz
kształcenia dzieci i młodzieży. Jednak spełnia również
bardzo ważną rolę kulturową w naszym środowisku.
Spotykają się w niej wszystkie pokolenia na szkolnych
uroczystościach - Dzień Matki i Ojca, Dzień Babci i
Dziadka, Dzień Nauczyciela, Wigilia, Choinka, czy Dzień
Dziecka. Dzięki temu zacieśniają się więzi. Kształtuje się
wzajemny szacunek, a dzieci uczą się wrażliwości na
drugiego człowieka - mówi Danuta Łubińska.
Szkoła Podstawowa w
Ulatowie Adamach funkcjonuje od 1957 roku.
Jest to budynek drugi pod
względem wielkości na
terenie gminy Krzynowłoga Mała. Ma sześć
klas lekcyjnych, bibliotekę, salę gimnastyczną i
pracownię komputerową.
W naszej szkole uczniowie mają zapewnione
warunki do wszechstronnego rozwoju. Uczestniczą w
różnorodnych zajęciach pozalekcyjnych i biorą udział w
konkursach szkolnych, gminnych, powiatowych i ogólnopolskich.
W ostatnim roku zrealizowaliśmy wiele zadań i celów, jakie
przed sobą postawiliśmy. Wspólnie z radą pedagogiczną i
rodzicami udało nam się stworzyć twórczą i harmonijną
atmosferę sprzyjającą efektywnej pracy.
Na szczególną uwagę zasługuje realizacja projektu
ekologicznego „Aktywni z natury”. Nauczyciele i uczniowie
opracowali ekościeżkę i na mapie zaznaczyli najciekawsze
miejsca, zarówno pod względem historycznym, jak i przyrodniczym. W listopadzie odbyło się otwarcie ekotrasy i
piękne występy uczniów, promujące zdrowy styl życia i ochronę środowiska. Mapa ekościeżki została umieszczona na
stronie internetowej Centrum Edukacji Obywatelskiej. Jestem
dumna z realizacji tego projektu, ponieważ nasza mała szkoła
i gmina będą znane w całej Polsce.
Dzięki zapobiegliwości wójta, Adama Bacławskiego i
samorządu gminnego w ostatnich miesiącach wymieniono
stolarkę okienną i drzwi wejściowe do szkoły. Wyremontowano również kuchnię i stołówkę szkolną. Mamy też
nowe meble i wyposażenie. Cieszę się z tego przedsięwzięcia, ponieważ od stycznia uczniowie będą spożywać
gorące posiłki w nowoczesnej stołówce..
Moim marzeniem, w najbliższej przyszłości, jest remont elewacji zewnętrznej budynku. Dopiero wtedy szkoła
będzie się pięknie prezentować wśród otaczającej ją zieleni.
Szkoła jest przede wszystkim miejscem wychowania
oraz kształcenia dzieci i młodzieży. Jednak spełnia również
bardzo ważną rolę kulturową w swoim środowisku. Spotykają
się w niej wszystkie pokolenia na szkolnych uroczystościach Dzień Matki i Ojca, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Nauczyciela, Wigilia, Choinka, czy Dzień Dziecka. Dzięki te-mu
zacieśniają się więzi, kształtuje się wzajemny szacunek.
Dzieci uczą się wrażliwości na drugiego człowieka. Realizacja
tych zadań jest możliwa, ponieważ nauczyciele, uczniowie
i rodzice z wielkim zaangażowaniem realizują wspólnie
podjęte cele. Za co im teraz serdecznie dziękuję.
Danuta Łubińska
Nasi za granicą
To cykl który, mamy nadzieję, zainteresuje naszych Czytelników. Współczesny świat skurczył się do rozmiarów „globalnej wioski”. Znalezienie miejsca w świecie nie stanowi problemu. Wielu, szczególnie młodych ludzi, znalazło ostoję w Anglii, Francji, czy
Holandii. Tam budują swoje domy, kariery, zakładają rodziny. Mieszkańcy naszej gminy także „zdobywają” Unię. Będziemy prezentowali ich losy. Oczekujemy, że z tych rozmów, refleksji wyłoni się obraz prawdziwy, z blaskami, ale i cieniami. Obraz pokazujący, że to nie miejsce pochodzenia decyduje o naszych losach, ale odwaga, ciekawość i kreatywność pcha nas w świat.
WYWIAD Z EMILIĄ SMOLIŃSKĄ
B.K. - Emilio, ukończyłaś studia i.....?
E.S. - Nie ukończyłam studiów w Polsce. Po pierwszym roku uświadomiłam sobie, że studiuję
tylko dlatego, bo wszyscy to robią. Był taki trend, czasem owczy pęd, że po szkole średniej
nie wypada nie iść na studia. Ja także się jemu poddałam i...rozczarownie.
A poza tym nie widziałam żadnego sensu w kontynuowaniu studiów, które w żaden sposób
nie przyczyniłyby się do rozwoju jakiejkolwiek kariery. Cały czas miałam wrażenie, że uczę
się rzeczy zbędnych, nieprzydatnych w życiu zawodowym.
B.K. - Jaka siła pognała Cię w świat i ...gdzie?
E.S. - Po pierwszym roku studiów w Gdańsku doszłam do wniosku, że jestem w
niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Nie chciałam, żeby moje życie potoczyło się
przewidywalnym torem czyli... studia, ślub, dziecko, chrzciny, komunia dziecka itd. Przytła-
NASI ZA GRANICĄ
Strona
11
czała mnie też polska rzeczywistość - wiecznie ponurzy ludzie, brak perspektyw i masa zaściankowych stereotypów. Doszłam do
wniosku, że muszę szybko coś zmienić... Padło na Anglię, bo moi kuzyni tam już pracowali od dłuższego czasu i zachęcali do
wyjazdu.
B.K. - Pierwsze zetknięcie z obcym krajem...?
E.S.- Było stresujące. Polska nie była jeszcze w Unii Europejskiej, więc przekraczanie granicy to była ruletka. Pobyt też był
limitowany - do 6 miesięcy na wizie turystycznej, która nie uprawniała do legalnej pracy na terenie tego kraju. Ekscytująca była
inna kultura, a raczej różnorodność kultur, bo jest to zlepek narodowości z całego świata. Inna architektura, historia i tradycja.
Słowem kompletnie inna „planeta”. Sympatyczni i otwarci ludzie, którzy nie oceniają cię, tylko chcą poznać. System, który chroni
zarówno rodowitych mieszkańców jak i emigrantów.
B.K. - Jak klimatyzowałaś się na obczyźnie?
E.S.- Początki były bardzo intrygujące, bo różnice kulturowe i podstawowa znajomość angielskiego powodowały najróżniejsze,
raczej śmieszne nieporozumienia. Najgorsza była zmiana jedzenia. Przez pierwsze kilka miesięcy bardzo wychudłam, bo tutejsze
jedzenie było nie za bardzo zjadliwe. Robienie polskich potraw nie miało sensu, bo warzywa były bez smaku. Teraz już się
przyzwyczaiłam (uśmiech).
B.K. - Plusy i minusy angielskiej rzeczywistości.
E.S.- Plusy? Hmmm (chwila zastanowienia). To nieograniczone możliwości rozwoju i przede wszystkim uświadomienia sobie, że
świat nie posiada barier, a jeżeli takowe istnieją, to są one stwarzane na życzenie indywidualnych osób. Wielokulturowość
powoduje, że ludzie mają większą tolerancję dla inności. Poza tym w Anglii biurokracja prawie nie istnieje. Wymiana polskiego
prawa jazdy na angielskie zajęła mi dwa tygodnie i polegała na wysłaniu pocztą zdjęcia, podania i prawo jazdy. Wreszcie
szacunek do praw konsumenta. Zdarzyło mi się zwrócić bez rachunku uszkodzoną maszynkę do kawy po miesiącu użytkowania.
Zwrócono mi pełną kwotę na podstawie wydruku z konta. A minusy? Cóż? Chyba tęsknota. Cała rodzina i przyjaciele są w
Polsce, czyli ciągła tęsknota. Życie tu płynie w zawrotnym tempie. Niewiele mam czasu na przyjemności. Zdarza się rezygnować
ze snu, żeby spędzić więcej czasu ze znajomymi. Londyńczycy są ograbiani z resztek prywatności, kamery na każdym rogu ulic,
rzekomo dla zwiększenia bezpieczeństwa, a w rzeczywistości kontrola obywateli. Wreszcie masa podatków i opłat.
B.K. - Jak sobie dajesz radę, co porabiasz i czy uczysz się dalej, i ile to już lat?
E.S.- Aktualnie pracuję dla The Princess Alice Hospice, gdzie zarządzam ekipą
wolontariuszy w butiku, który się specjalizuje w retro i designerskich ubraniach oraz
studiuję dziennie zarządzanie biznesem w Kingston University. Tak właściwie ta
praca uświadomiła mi, co tak naprawdę mi przynosi satysfakcję i co chcę robić w
przyszłości. Po odniesieniu sukcesów w usprawnianiu działalności kilku sklepów,
choćby 3 wyróżnienia najlepszego sklepu miesiąca, jedno na sklep roku i na ekipę
roku, doszłam do wniosku, że chcę się specjalizować w tej dziedzinie. Muszę
przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Jestem pod wrażeniem użyteczności tutejszej
edukacji. Od pierwszego roku w ramach częściowego zaliczenia zajmowaliśmy się
projektami, które miały na celu wymyślenie produktu i pisanie raportu, jak wdrożyć go
na rynek albo analiza lokalnych biznesów, współpraca z ich właścicielami, albo
otwieranie i zarządzanie własnym biznesem. Cała gama eksperymentów, które nie przygotowują teoretycznie, tylko od razu
wdrażają w świat biznesu. Jeśli chodzi o to, jak sobie daję radę, to chyba całkiem nieźle, jeśli wziąć pod uwagę, że w szkole
średniej wpajano nam, że nie zdamy matury i nigdy nie znajdziemy pracy. (śmiech)
B.K. - Czy wrócisz, by nie pozwolić zaorać Krzynowłogi Małej też?
E.S.- Ha ha…! Ciężko mi się wypowiedzieć w tej kwestii, bo trudno przewidzieć, gdzie mnie mój charakterek zawiedzie. Mój dom
jest tam, gdzie mogę się rozwijać i realizować, szerokość geograficzna nie gra roli. Nie wiążę przyszłości z Krzynowłogą, ale
jeżeliby byłaby jakakolwiek możliwość, gdzie mogłabym się przyczynić do rozwoju mojej, "małej ojczyny", to z największą
przyjemnością poświęciłabym temu czas.
B.K. - Jak z perspektywy Anglii oceniasz "krzynowłoską ojczyznę", czy powroty do domu są na skrzydłach wiatru, czy wielbłądzim
dreptaniem...bo trzeba?
E.S.- W Krzynowłodze czas się zatrzymał. Nawet mój Tomek (sympatia Emilii – red.) się nie może nadziwić, że jeszcze takie
miejscowości istnieją, ale to ma jednocześnie niesamowity urok. Dla mnie to jest w pewnym sensie odskocznia od miejskiego
szaleństwa, gdzie wreszcie jest czas dla samego siebie i bliskich. Przed każdym wyjazdem do mamy i rodzeństwa odliczam dni.
Nie mogę spać, bo ta uziemiona tęsknota ożywa i pochłania maksymalnie.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Bogusław Kruszewski
KORZENIE NASZEJ HISTORII
Strona
12
BYSTRE KURZYNY
Osada Bystre powstała między 1414 a 1425
rokiem. Jednak pierwszy zapis o tej wsi pochodzi z
„Metryki Księstwa Mazowieckiego” z roku 1432 roku,
można tam odnaleźć zapis na temat wsi Bistre. Nazwa
pochodzi od nazwy miejscowego potoku. Według
Borkiewicz - Celińskiej pierwotne osadnictwo zaczęło się
właśnie w tym miejscu. Wywodził się stąd ród Bystrych
herbu Tarnawa*.
W większości był to ród zaściankowy, ale trafiali się w
wśród nich wybitni. Józef Bystry „na Bystrach” okazał się
najbardziej znanym przedstawicielem tego rodu. Urodził się
w tej wsi w pierwszej połowie XVIII wieku, ale nie wiadomo,
kto był jego ojcem, brakuje też danych o jego młodości.
Opis herbu Tarnawa: W czerwonym polu biały równoramienny
krzyż (tzw. "krzyż grecki"), pod
jego lewym ramieniem w dolnym
narożniku księżyc złoty barkiem ku
lewemu skrajowi, ale też barkiem
w dół. Hełm z koroną i labrami, w
klejnocie pięć strusich piór.
W latach czterdziestych znany był jako palestrant i
instygator (prokurator) w Trybunale Piotrkowskim. Jego
dalsza kariera była typowa dla przedstawicieli drobnej
szlachty. Został klientem możnych rodów magnackich.
Początkowo był pełnomocnikiem biskupa warmińskiego,
potem „stał się wiernym klientem” Czartoryskich, którzy
chronili go nawet wtedy, gdy groził mu sąd. Zamieszkał w
Terespolu prowadząc interesy Flemingów skoligaconych z
Familią. Jako wierny klient, będąc jednocześnie „sprytny i
wyrachowany” zebrał całkiem pokaźny majątek. W 1760 roku
dzierżawił już kilka królewskich starostw. Kupił też własny
majątek Antopol na Wołyniu, wybierano go na posła. Został
też łowczym nadwornym litewskim. Nie wdawał się w
awantury polityczne, takie jak konfederacja radomska czy
barska. W 1774 roku został kasztelanem brzeskim, był to
urząd senatorski. W latach 1778-1780 należał do Rady
Nieustającej (rząd Rzeczpospolitej). Należał też do Komisji
Skarbowej. Żenił się dwa razy, miał syna Romualda. Józef
Bystry zmarł w 1783 roku. Józef Bystry, mimo że mieszkał
daleko stąd, posiadał również części gruntów w Bystrych
Kurzyny (po ojcu). Ten dział (i również we wsi Borowe
Gryki) przejął jego syn Romuald Bystry (ur. ok. 1756),
starosta hutnowski, poseł na Sejm w 1782 roku. Do końca
życia posiadał części w tej wsi oraz w Borowych Grykach, te
działy nosiły nazwę “Kasztelańszczyzny.”.
Romuald Bystry zmarł około 1824 roku.
W 1827 roku zapisano tu zaledwie 4 domy i 21
mieszkańców. W wiosce w 1880 roku notowano 60 mórg
gruntów, 6 domów i 52 mieszkańców, istniał młyn wodny.
Była to osada drobnej szlachty. W następnych latach
własność drobnoszlachecka została skupiona w większy
majątek ziemski.
Spis powszechny z 1921 roku podaje, iż był to folwark
ziemski liczący 2 domy i 21 mieszkańców. Według Księgi
Adresowej Polski z 1929 roku, właścicielem ziemskim był
Jan Zalewski, który według Księgi posiadał 171 ha. Nie
notowano tutaj wsi, a tylko majątek folwark.
CHMIELEŃ WIELKI
Chmieleń Wielki powstała najpóźniej na przełomie
XIV i XV wieku jako wioska książęca. Założyli tę wieś
podlegli księciu urzędnicy. Pierwsza wzmianka pochodzi
z 1416 roku, kiedy to wspomina się miejscowych wójtów
(sołtysów): braci Włosta: Andrzeja, Pawła i Mateusza
(tych samych co w Rudnie). Wieś była zorganizowana na
prawie niemieckim.
Chłopi mieli ściśle określone prawa i obowiązki, dzierżawili
ziemię opłacając czynsz. Mieli prawo wychodu, czyli prawo
odejścia ze wsi po spełnieniu pewnych obowiązków. Na
czele wsi stał sołtys (zwany też wójtem) posiadający to
stanowisko na prawach dziedzicznych. Sołtys miał prawo
zakładania karczem, jatek. Przysługiwało mu prawo do 1/6
części z czynszów i 1/3 z opłat sądowych. Bardzo ważnym
uprawnieniem było przewodniczenie sołtysa w ławie
wiejskiej, czyli w sądzie wiejskim.
Przed 1428 rokiem książę przekazał Chmieleń
szlachcie, wiązało się to wykupem działu sołtysa, co było
dosyć kosztowne. W tymże właśnie roku w starych
dokumentach wspomina się Stanisława Borutę z
Chmielenia. Od tej pory liczne są wzmianki o Chmieleniu. W
XV i XVI wieku nazwę zapisywano rozmaicie, mamy więc:
Chmelyen, Chmielen, Chmyeleny.
Miejscowa szlachta przyjęła nazwisko Chmieliński
(alias Chmieleński), z XVII wieku pochodzą dane, że
pieczętowali się herbem Leszczyc (Laska)*.
Z 1532 roku pochodzą informacje o osadach:
Opis herbu Leszczyc (Bróg,
Brożek, Brożyna, Laska, Laski,
Wyszowie). W polu czerwonem
bróg złoty o takichż słupach.
W klejnocie na pawim ogonie
takiż bróg leżący w prawo na
ukos.
Chmieleń Orzeski (Orzeszki od Mikołaja Orzeszka
wzmiankowanego w 1473 roku) i Chmieleń Strzeże. W 1564
znana jest również osada Chmieleń Sławki.
Chmieleńscy
byli
bardzo
licznym
rodem,
zamieszkiwali w wielu okolicznych wsiach. Stawali zawsze
tłumnie na elekcje królewskie. W 1697 roku: Adam, Antoni,
Bartłomiej, Franciszek, trzech Janów, Jerzy, Joachim, Józef
de Romany, Łukasz, Maciej, Paweł, Stanisław, Szymon,
Zygmunt, Alexander, Jakub i Mateusz podpisali z ziemią
Strona
HISTORIA I LITERATURA
ciechanowską elekcję Augusta II.
Chmielińscy nie piastowali wysokich urzędów, w
XVIII wieku jeden z nich był plebanem w Krzynowłodze Małej
i kanonikiem pułtuskim, inny Franciszek Chmieliński
zajmował urząd komornika ziemskiego ciechanowskiego w
latach 1771-1779, Wojciech był burgrabią grodzkim
ciechanowskim w 1792 roku.
W XVIII wieku okolice Chmielenia z kilku wiosek stały
się jedną dużą osadą zamieszkałą przez bardzo liczne grono
szlachty, było to chyba największe skupisko drobnej szlachty
w tej okolicy, spis ziemian z końca XVIII wieku przekazuje
następujące nazwiska dziedziców tej wsi: Chmielińscy,
Cichowscy, Czaplicki, Janowski, Morawscy, Szczepkowski, Zalewscy.
W 1827 roku notowano tutaj 38 domów i 212
mieszkańców, mieszkało tu zatem około 40 rodzin
drobnoszlacheckich. Cała wioska według danych z końca
XIX wieku liczyła mniej niż 600 mórg (w 1882 roku 44 domy i
360 mieszkańców), zatem na jedną rodziną przypadało około
15 mórg ziemi, jednak działy w tej wsi mieli też szlachcice z
innych miejscowości.
W XIX wieku mieszkało tutaj wiele rodzin
szlacheckich, notuje się między innymi: Chmielińskich,
Borowych, Morawskich i Rudzińskich.
Na przełomie XIX i XX wieku wielkim problemem okazało się
rozdrobnienie gruntów. Grunty szlacheckie nigdy nie podlegały takim ograniczeniom, jak grunty kmiece, gdzie pan wsi
13
miał wpływ na podziały majątkowe. Dlatego też gospodarstwa drobnoszlacheckie ciągle ulegały dzieleniu,
rzadko konsolidacji. Spowodowało to wielkie problemy.
Ziemia (tak zwane płóski) była często dzielona wzdłuż i
wszerz, przedzielona niezliczonymi miedzami. Zdarzało się,
że jeden gospodarz miał kilkadziesiąt, a nawet kilkaset
małych skrawków ziemi rozrzuconych w jednej lub kilku
wsiach. Czasem dochodziło do tego, że gospodarz nie miał
dokładnego rozeznania, co do swej własności. Powodowało
to ogromne straty czasu przy oraniu, sianiu i zbieraniu
plonów. Nie do każdego pola dochodziła droga, więc
gospodarze posiadający pola „w środku” byli uzależnieni od
sąsiadów. Należało uzgadniać zasiewy i czas zbiorów.
W okresie międzywojennym rozpoczęto komasacje gruntów
w gminie Krzynowłoga Mała.
W 1921 roku w tej wsi było już 49 domów i 327
mieszkańców. W tak dużych wsiach często w okresie
międzywojennym notuje się różne sklepy czy zakłady
usługowe, jednak drobna szlachta niechętnie zajmowała się
takimi
usługami,
szczególnie
handlem,
panowała
przekonanie, że szlachta może zajmować się tylko wojną lub
rolnictwem. W tym czasie notuje się tutaj tylko jeden sklep
spożywczy Ł. Olbrysia.
na podst. Leszek Zugaj: Historia Gminy
oprac. Ewa Zdziarska
LIMERYKOWA BIESIADA
Szanowny Czytelniku!
W noworocznej "Krzynicy" rozpoczynamy druk fragmentów niezwykłego, niespotykanego, chyba jedynego w
świecie tomu poezji - „Limerykowego atlasu powiatu przasnyskiego”.
Będą to fragmenty atlasu dotyczące naszej Gminy.
Jest to rezultat ponad półtorarocznych zmagań 101
poetów-internautów, którzy wzięli udział w „limerykowym maratonie”. Efektem tego wyścigu jest dziełko zawierające 312
limeryków na każdą miejscowość naszego powiatu. Jednak
tylko 27 twórców trafiło do niniejszej publikacji.
W maju 2006 roku Miejski Dom Kultury w Przasnyszu im. St. Ostoi-Kotkowskiego i NOWKUR ogłosiły internetowy konkurs – Przasnyski Maraton Limerykowy. Planowaliśmy, że będzie trwał 2 lata. Jednak ogromne zainteresowanie
spowodowało, że już we wrześniu 2007 roku mogliśmy ogłosić koniec maratonu. Jednak na drodze finiszu stanęło…
Święte Miejsce - miejscowość nieopodal Przasnysza, która
opierało się „limerykożercom” dwa miesiące z okładem. Dopiero w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości 2007
roku, Jota - Zofia Nowacka-Wilczek – chapeau bas, dała radę
Świętemu Miejscu i nadesłała ostatni nagrodzony limeryk.
Ona też „wygrała” Maraton – 113 razy goszcząc na stronach
Atlasu. Literacki efekt projektu jest imponujący. Bez mała
2900 limeryków, ponad setka poetów, statystycznie ponad 9
limeryków na każdą miejscowość i… to co najważniejsze
- pyszna literacka zabawa.
A Drogi Czytelniku, limeryki, to dziełka wymagające niezwykłego kunsztu poetyckiego.
Należy pokonać wiele ograniczeń, by zadźwięczał perlistym
dowcipem, skrzył się nieograniczoną wyobraźnią autora.
Pierwszy wers musi być zakończony nazwą własną - to nazwa miejscowości, nazwisko. Z tego należy ucukrować poetycką nowelkę, by limeryk zabłysł groteską, nonsensownym
dowcipem, frywolną treścią, skrzył się kalamburami, czy grą
słów.
Limeryk ma ludowe pochodzenie, wywodzi się bowiem z XVII
-wiecznej Irlandii - z miasta Luimneach w Irlandii, po ang.
Limerick. Sądzić należy że była to słodka zemsta Irlandczyków na czele z Edwardem Lear’em - ojcem literackiego limeryku, za kilkuwiekową okupację tej Zielonej Wyspy przez Anglików, a dziś „okupowanej” przez wiele tysięcy rodaków,
zgłębiających w pubach tajniki limeryku.
Zatem, Wielce Szanowny Czytelniku, zechciej zerknąć na limeryki, którymi "opisaliśmy" Gminę Krzynowłoga Mała. Nie szukaj w nich dosłowności, a jedynie radosnej metafory, błyskotliwego dowcipu i poetyckich obrazków twojej miejscowości Dziś niewielka porcja z ponad 70. zamieszczonych
w Atlasie. Będziemy je drukować w kolejnych wydaniach naszego kwartalnika. Życzymy pysznej zabawy!
Bogusław Kruszewski
Strona
14
LIMERYKI
Bystre Kurzyny
Mieszkance wioski Bystre Kurzyny
zachciało raz się wspiąć na wyżyny.
Wciągnąwszy różne osoby,
przyjęła stare sposoby
i teraz straszne ma odleżyny.
Jota Zofia Nowacka-Wilczek
Bystre-Chrzany
Podobno pannę aż z Bystrych-Chrzanów
chciał brać za żonę raz gość ze Stanów.
Lecz nie nęciła jej kasa,
na blichtr nie była też łasa.
Wolała skromny szwadron ułanów.
Jota Zofia Nowacka-Wilczek
Krzynowłoga Mała
Pewna pani, z Krzynowłogi Małej
szła przez cmentarz nocą, w sukni białej.
Odkąd tam zamieszkała,
niczego się nie bała.
Wcześniej pani nie znałem tak śmiałej.
Teano Anna Zgierun-Łacina
Borowe-Chrzczany
Dentysta we wsi Borowe Chrzczany,
czuł się fatalnie, czuł się przegrany.
Jedyny pacjent, miejscowy głąb
stracił na meczu ostatni ząb,
a ten był świeżo zaplombowany.
efjotka Franciszek Klimek
Borowe-Gryki
W miejscowości Borowe-Gryki
wierszokleta tworzył liryki.
Gdy ukończył raz liryk,
nagle rozległ się lwi ryk,
choć nie lwy w nim były lecz byki.
Jacek P. Jacek Piotrowski
Chmieleń Wielki
Pewien człowiek z Chmielenia Wielkiego
prom kosmiczny sam zbił z klocków lego.
Postanowił on sobie,
osiąść na Srebrnym Globie.
Twardowskiemu dziś mówi – Kolego!
emka Ewa Moskalik
Chmielonek
Podchmielony jelonek z Chmielonka
zaszedł krowę od strony ogonka.
Chciał ją zdobyć na rżysku,
ale dostał po pysku.
Jej do seksu niezbędna jest łąka.
adam Adam Świć
Cichowo
Figlarna Lilka ze wsi Cichowo,
twierdzi, że trzyma Zenka za słowo.
Zenek, choć nie protestuje,
mówi, że on nic nie czuje.
Może go trzyma nieprawidłowo?
efjotka Franciszek Klimek
Czaplice-Bąki
Asceta z wioski Czaplice-Bąki
zadaje sobie sto różnych mąk i
kupiłby sobie może
też Madejowe łoże,
lecz z żonką boi się on rozłąki.
Jota Zofia Nowacka-Wilczek
LIMERYKI
Czaplice-Kurki
Bywalec ze wsi Czaplice-Kurki,
zwykle w kieszeniach nosi ogórki.
Wtedy w tangu wszystkie panie
uwielbiają przytulanie
i zawsze chętne są do powtórki.
efjotka Franciszek Klimek
Czaplice-Miłki
Mieszkańcy sioła Czaplice-Miłki
dla zdrowia ponoć żrą pszczele pyłki.
Choć w rzecz nie wypada wnikać,
wnet wszyscy tu zaczną bzykać,
a nawet żądlić sąsiedzkie tyłki.
Jota Zofia Nowacka-Wilczek
Czarzaste-Błotki
W miejscowości Czarzaste-Błotki
chodzą w botkach wiotkie istotki.
Cała wieś z tego słynie,
że o późnej godzinie,
wyprawiają na błotkach psotki.
Jacek P. Jacek Piotrowski
Gadomiec-Jebieńki
Dawno temu z Gadomca-Jebieniek
w las wyruszył z siekierą drwal Heniek.
Rąbał sobie z zapałem,
aż po lesie tem całem
został tylko malutki mu pieniek.
mrowka Iza Mikrut
Gadomiec-Jędryki
Franek we wsi Gadomiec-Jędryki
słał liryki do pięknej Moniki.
Ale wmieszał się Heniek
aż z Gadomca-Jebieniek
i fatalnie pomieszał mu szyki.
Jacek P. Jacek Piotrowski
Strona
15
Gadomiec-Trojany
Krawiec we wsi Gadomiec-Trojany
za satyra tam został uznany.
Gdy miarę bierze, ma chętkę,
brać z miarą całą klientkęwnet centymetr ma być mu zabrany.
Jota Zofia Nowacka-Wilczek
Gadomiec-Wyraki
W miejscowości Gadomiec-Wyraki
zamieszkują dość jurne chłopaki.
Lecz dziewczyny wyrackie
jeszcze bardziej są chwackie.
Przerabiają chłopaków na wraki.
Jacek P. Jacek Piotrowski
Goski-Wąsosze
Pewien Alosza z Gosek-Wąsoszy
jest posiadaczem przeróżnych koszy.
Bowiem od lat Alosza
od pań dostaje kosza,
chociaż chce tylko trochę rozkoszy.
emka Ewa Moskalik
Strona
16
WIGILIE 2009
SPOTKANIA WIGILIJNE
Wigilia Bożego Narodzenia (wieczerza wigilijna, wieczór wigilijny, niekiedy także gwiazdka, z łac. vigilia - czuwanie, straż) - w tradycji chrześcijańskiej dzień poprzedzający
święto Bożego Narodzenia, kończący okres Adwentu.
Tradycja wigilijna w naszej gminie trwa. Pierwszą wieczerzę wigilijną świętowali 16 grudnia rodzice, nauczyciele
i uczniowie w szkole w Świniarach.
Uczniowie zaprezentowali historię narodzin Jezusa i przybliżyli zwyczaje Świąt Bożego Narodzenia w tradycji polskiej,
według scenariusza Barbary Czaplickiej i Justyny Frączkowskiej ''Bóg się rodzi...''. Przy dźwiękach kolęd, przy wigilijnym
stole wszyscy dzielili się opłatkiem i składali sobie życzenia.
Obecni byli także rodzice i emerytowani nauczyciele.
- ”To właśnie tego
wieczoru/ Od bardzo
wielu wieków/ Pod
dachem tkliwej kolędy/ Bóg się rodzi w
człowieku... ''- śpiewali chóralnie razem
z widzami uczniowie
klas IV i V w czasie
jasełek.
Fot. Barwna ekipa jasełkowych artystów liczyła prawie 50 osób.
Szczególnie uroczysta, bo gminna Wigilia we wsi Ulatowo Adamy. Danuta Łubińska zaprosiła na nią swoich kolegów dyrektorów, radnych, rodziców i władze gminy. Powodem wizyty było także otwarcie nowoczesnej szkolnej stołówki i kuchni. Uroczystość rozpoczęła się 18.12. o 11:00.
Po przedstawieniu wszystkie dzieciaki zostały obdarowane
słodkimi czekoladami ufundowanymi przez gminnego Mikołaja – Adama Bacławskiego, który nie był obecny na Wigilii. W
tym czasie "kwestował" na rzecz gminy u Marszałka Struzika
w Płocku. W jego imieniu słodycze dzieliła pani Barbara Krysiak, zastępca wójta. Adam Bacławski sprawił jednak wszystkim niespodziankę. Zdążył wrócić na wigilijny poczęstunek.
Przełamał się opłatkiem i złożył rodzicom, nauczycielom i
przyjaciołom Bożonarodzeniowe życzenia.
Ks. Artur Ciuba poświęcił kuchnię i szkolną stołówkę. Było
także symboliczne otwarcie stołówki. Na zdj. Barbara Krysiak,
zastępca wójta razem z Leonardem Mikołajewskim, przewodniczącym Rady Gminy przecinają wstęgę.
Potem już tylko Wigilia. Spektakl jasełkowy w reżyserii Gabrieli Modzelewskiej zaprezentowali młodzi aktorzy. Było to
urokliwe i zaskakujące przedstawienie.
Nietypowi trzej królowie: (od lewej) Melchior – Natalia Czaplicka, Maria – Karolina Bojaronus z siostrzyczką Oliwią, Baltazar – Olga Łosiewicz, Kacper – Magdalena Popiołek.
Aplauz publiczności wzbudzili "Jasełkowi raperzy" – (od lewej) - Tomek Kawiecki i Mateusz Płoski, którzy przebojowo
wykonali kolędę "Ona powiedziała tak..."
Gminna Wigilia z sołtysami
Wójt, Adam Bacławski zaprosił sołtysów z gminy Krzynowłoga Mała na 21.12. na 10:00 do sali widowiskowej OSP. Przybyło ich 40 w tym siedem pań sołtysek. Obecni byli także
przewodniczący rady Leonard Mikołajewski i… nieliczni radni.
WIGILIE 2009
Przed życzeniami wójt złożył konkretne sprawozdanie z inwestycji zrealizowanych w 2009 roku. Ponadto przedstawił zamierzenia inwestycyjne na przyszły rok. Jedna informacja
wzbudziła niemal aplauz zebranych. Chodziło o zadłużenie
gminy na poziomie 8 proc. w stosunku do budżetu. Wójt,
składając Bożonarodzeniowe życzenia, prosił wszystkich tysów o wspieranie go w zamierzeniach dla wspólnego dobra
w przyszłym roku. Potem już życzenia przew. rady, Leonarda
Mikołajewskiego, opłatek i poczęstunek.
Strona
17
"Idzie, idzie Bóg prawdziwy..." rozbrzmiewało
w Romanach Seborach.
Młodzi aktorzy z przejęciem odegrali przygotowane role.- Św.
Franciszek z Asyżu, który wymyślił jasełka, byłby uradowany,
gdyby uczestniczył w naszych – podsumował ks. Artur Ciuba,
dziękując za wzruszający spektakl. On sam czynnie wspierał
uczniów przy montażu scenografii.
Wigilia w gimnazjum
Wigilijna podróż przez Piekło, Niebo, Ziemię odbyła się 21.12.
Uczniowie klas I b i II a pod kierunkiem Aliny Kobylińskiej,
Hanny Sulka i Edyty Ujazdowskiej przenieśli widzów do Betlejem, aby radować się z narodzin Jezusa. Rozważaniom tajemnicy Bożego Narodzenia towarzyszyło wspólne śpiewanie
kolęd. Gościnnie wystąpili mali artyści z MDK w Przasnyszu.
Pod kierunkiem Swietłany Sindochan pięknie grali kolędy.
Fot. Ponad trzydzieścioro uczniów przygotowało spektakl
wigilijny 21 grudnia na 11:30. Autorka scenariusza, Marianna
Gadomska sięgnęła do korzeni biblijnych i poetycko wyreżyserowała historię narodzin Chrystusa.
Najpiękniej wypadło chóralne
śpiewanie kolęd
przez młodych
aktorów i brawurowo zagrane odwiedziny
Śmierci u Heroda.
Fot. Potem pracownicy gimnazjum, szkoły podstawowej i
zaproszeni goście – emeryci i rodzice wspólnie dzielili się
opłatkiem i jedli wigilijne potrawy.
Fot. A potem było tradycyjne łamanie sie opłatkiem i świąteczne życzenia, komentarze i przyrzeczenia, że na przyszły
rok będą jeszcze piękniejsze jasełka.
Oprac. Bogusław Kruszewski
Strona
18
NASZ HYDE PARK
LITERACKI HYDE PARK W "KRZYNICY"
Hyde Park wziął swoją nazwę od Królewskiego
Londyńskiego Parku o tej samej nazwie, który zawdzięcza swoje potoczne znaczenie - jako forum swobodnego wypowiadania wszelkich poglądów w imię
wolności słowa (pod warunkiem nie obrażania królowej).
Speakers' Corner, jest tradycyjnym miejscem przemówień i debat odbywających się zwłaszcza w niedzielne
poranki.
Zatem otwieramy Literacki Hyde Park wierząc, że
wśród mieszkańców naszej gminy znajdzie się wielu ludzi
szczególnie młodych, którzy mają coś do powiedzenia w
dziedzinie literatury. Mają odwagę podzielić się z
Czytelnikami swoimi radościami, niepokojami i wątpliwościami. Będziemy w nim prezentować rodzimych pasjonatów,
twórczość naszych literatów – wiersze, krótkie formy prozatorskie – opowiadania, bajki, artykuły, eseje - nieprzekraczalna ilość 4000 znaków ze spacjami, czy manifesty
poetyckie. Pytającym, czemu "Krzynica" nie otworzy
podwojów dla wszelkich swobodnych wypowiedzi wyjaśniam,
że obecnie istnieje w internecie tyle dyskusyjnych forów, że
redakcja skupi się wyłącznie na prezentowaniu szeroko
rozumianej rodzimej twórczości.
Dziś sylwetka i próbki twórczości Magdaleny Morawskiej
W swoich lirykach poruszam problematykę ogólnoludzkich spraw, miłości, rozumienia szczęścia, cierpienia, wielkości Boga, sensu życia – mówi młoda poetka.
Magdalena Morawska urodziła się 28 lipca 1983 roku
jako najmłodsza z czworga rodzeństwa. Rodzice Krystyna i
Tadeusz Walczakowie prowadzili niewielkie gospodarstwo
rolne we wsi Chmielonek. Od 1989 roku uczyła się w
Chmieleniu Wielkim, a potem w Krzynowłodze Małej. Tam też
ukończyła klasę ósmą z wyróżnieniem jako laureatka konkursu biologicznego. W roku 1998 rozpoczęła naukę w LO w
Przasnyszu. Wówczas zrodziła się ciekawość literatury, zainteresowanie łaciną, językoznawstwem oraz historią języka
polskiego. W roku 2002 otrzymała świadectwo dojrzałości z
wyróżnieniem. W czerwcu 2006 uzyskała certyfikat znajomości języka rosyjskiego Instytutu im. A.C. Puszkina, a w
czerwcu 2007 roku z wynikiem bardzo dobrym obroniła pracę
magisterską z językoznawstwa na Uniwersytecie WarmińskoMazurskiem w Olsztynie. Od września 2007 r. pracuje w
Szkole Podstawowej w Ulatowie Adamach jako nauczyciel,
wychowawca i bibliotekarz oraz studiuje zintegrowaną wczesną edukację.
oprac. Bogusław Kruszewski
***
Siedzę wieczorem i myślę
O Tobie – człowieku kochany
Na kartce wiecznie coś kreślę
To może uleczy me rany
W rytmach muzyki poważnej
próbuję przypomnieć Cię sobie
Nie widzę twarzy wyraźnej
Nie potrafię wyobrazić jej sobie
Wiem, że jest piękna i czysta
I tyle wystarczyć mi musi
Na razie twarz Twoja choć mglista
W myślach moich taka być musi
Z czasem, może mgła zejdzie
z serca, z oczu i z twarzy
Lecz dzisiaj nim słońce wzejdzie
Pozwól niech mój sen marzy
(wiosna 2000r.)
- Wiersze próbowałam pisać już w szkole podstawowej.
Piszę „z potrzeby serca”, by wyrazić to, co czuję.
Strona
NASZ HYDE PARK
***
Tyle cudzych kobiet, lecz żadna nie Twoja
Tylu cudzych mężczyzn, lecz żaden nie mój
Tylu ludzi na ziemi, lecz nikt nie umie być sam do
końca
„Tyle słów, tyle ról, gdzie tu sens?”
Tylu ludzi, lecz tak mało człowieka
Zbyt mało duszy w ciele,
zbyt dużo ciała w myśli ...
19
Jak żyć na tym świecie
Gdy świat jest już wszędzie?
Wszystko już znane i jasne
i tylko człowiek wciąż ten sam
nierozpoznany ...!
Tęsknota
Chciałabym pobiec na koniec świata
gdzie niebo skłon swój Bogu oddaje
tam piekło niebu palce podaje
Zbyt słaby słuch, by słyszeć...
Zbyt słaby człowiek ... by ŻYĆ...
(2007 r.)
Zabawa słowem
Życie
Nie będzie głaskać mnie co dzień
Nie będzie tulić, gdy wstanie dzień
Nie będzie czasu time
Tabu tibu timu - tamu
Tam w końcu świata
nic nie potrzeba ...
być pięknym, młodym
wszystko już jedno
Nie musi się kochać nikogo
cierpieć nie musi
Lecz gdzie to jest?
Nie będzie BIM BAM BOOMU
ani Eldorado
Szare dni będą, a kolorowe
tylko w nie wplotą
Białe ptaki nadziei ...
Więc ... jednak tak szaro nie będzie ...
AAA szaro buro... ha ha ha
Lęk
Lękam się Ciebie – miłości bez końca
Lękam się Ciebie – życie dojrzałe już w smaku
Jakże mnie boli ta bojaźń okrutna
Jakże mnie kuje ta powaga absolutna
Chcę biec do celu
Lecz nie wiem jakiego
Chcę chwytać wiatr w żagle
Lecz jak go uchwycić?
Chcę powieść swe noce i dnie
Lecz znów nie wiem gdzie ...
***
Ars poetica
Bóg mi przekazał potrzebne dary
Pojąć nie umiem ich sensu i miary
W sercu wciąż tlą się melodie z nieba
lecz ludziom już prawie ich nie potrzeba
Bić pragnę dla świata ...
Mówiło mi serce dziś moje ...
Jutro mi powie – że nie chce ...
bo świat już jutro ten sam nie będzie ...
Więc może serce moje
będzie już wszędzie...
Wszędzie gdzie pójdę i wszędzie gdzie
zasnę ...
(Olsztyn 2005 r.)
Strona
20
GMINNE PODSUMOWANIA
GOPS – NIE SZKODZIĆ A WSPIERAĆ
Stosujemy jedną zasadę
- Nie szkodzić, lecz
wspierać - rozmowa z
Marzeną Cichowską, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w
Krzynowłodze Małej.
B.K – Krzynowłoski
GOPS, jako jeden z niemal 3000 takich placówek
w Polsce pomaga ludziom. Często jest ostatnią deską ratunku?
M.C - Pomoc kierujemy
szczególnie do wielodzietnych i znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej i bytowej. Pomagamy poprzez przyznawanie zasiłków zarówno
stałych, celowych – na odzież, opał, żywność, drobne remonty, jak i okresowych. Natomiast rodzinom wielodzietnym pomagamy poprzez dożywianie dzieci, którym finansujemy
obiady lub drugie śniadanie. Służymy również doradztwem i
pomocą w rozwiązywaniu problemów poprzez rejestrowanie
ludzi bezrobotnych w Urzędzie Pracy, gdzie mogą uzyskać
ubezpieczenie, a często nawet zdobyć środki na dokształcanie.
B.K – Stopa bezrobocia w Polsce w październiku tego roku
wynosiła 11,4 proc. Obowiązkiem Ośrodka jest zapobieganie
bezrobociu?
M.C - Celem głównym jest dążenie do jak największej samodzielności podopiecznych i ich aktywizacji zmierzającej do
poprawy jakości życia. Ciekawą formą wyrabiania u bezrobotnych poczucia własnej wartości, jest organizowanie prac
społecznie użytecznych. Osoby kierowane do tego typu prac
muszą być długotrwale bezrobotne, nie mogą pobierać zasiłku dla bezrobotnych oraz powinny korzystać ze świadczeń
pomocy społecznej. W 2009 roku do prac społecznie użytecznych skierowaliśmy 34 osoby. W okresie od marca do grudnia osoby te przepracowały łącznie 10.704 godziny na rzecz
naszej gminy. Koszty zatrudniania w 60 % refunduje PUP w
Przasnyszu, resztę pokrywa gmina.
B.K – Coraz częściej słyszy się, że polskie dzieci są niedożywione, że nie jadają regularnie?
M.C - Troską gminy pozostaje nadal dożywianie uczniów w
szkołach podstawowych i gimnazjach. Realizowane jest ono
w ramach środków własnych gminy oraz z budżetu wojewody
z programu „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. Dzięki
niemu utworzyliśmy i doposażyliśmy dwie stołówki, gdzie w
komfortowych warunkach dzieci mogą zjeść gorący posiłek,
którego często brakuje im we własnym domu. Ośrodek zorga-
nizował też wypoczynek letni. Kolonie cieszyły się dużym
zainteresowaniem. Skorzystało z nich 42 osoby.
B.K – Wszystkie statystyki krzyczą, że polskie społeczeństwo
się starzeje. Jak pani instytucja pomaga rozwiązywać problemy osób starszych?
M.C - GOPS jest również jedną z instytucji służących pomocą
osobom starszym. W sytuacji kiedy starsi są przewlekle chorzy lub gdy ze względu na wiek, stan zdrowia, sytuację rodzinną nie potrafią samodzielnie funkcjonować, a nie można
zapewnić im należytej opieki w miejscu zamieszkania, wówczas są kierowani są do Domu Pomocy Społecznej (DPS).
Dlatego moi pracownicy sporządzili wywiady środowiskowe i
niejednokrotnie pomogli w skompletowaniu dokumentacji i
uzyskaniu miejsca w placówce dostosowanej do stanu zdrowia klienta. Na dzień 31.12.2009 r. w DPS-ach przebywają 4
osoby z terenu gminy. Zadaniem kierownika jednostki jest
także wydawanie opinii co do zasadności przyznawania pomocy pieniężnej kombatantom lub innym osobom uprawnionym. Pomocy tej udziela Urząd do Spraw Kombatantów i
Osób Represjonowanych. W 2009 r. wydano opinie 114 kombatantom, na podstawie których otrzymali pomoc finansową.
B.K – Od kilkunastu lat dopiero oswajamy się z problemem
osób niepełnosprawnych?
M.C - Nie zapominamy o nich i ich rodzinach. Staramy się
szczególnie, by dzieci niepełnosprawne nie były marginalizowane, ale aktywnie uczestniczyły w życiu społecznym. Pozyskaliśmy pieniądze w ramach programu „Uczeń na wsi”. Mają
one na celu pomoc w zdobyciu wykształcenia takim osobom,
udostępnienie możliwości korzystania z kursów doszkalających, uczestnictwa w zajęciach podnoszących sprawność fizyczną lub psychiczną. Organizowane są również
wyjazdy na Olimpiady Młodzieży Niepełnosprawnej, które
dają dzieciom wiele radości i satysfakcji z osiągniętych wyników, podnosząc tym samym ich samoocenę.
B.K – Wielu jest, którzy nie mają, co do garnka włożyć. Pewnie i w naszej gminie są tacy, wszak nie żyjemy na Marsie?
M.C. - Właśnie. Jak co roku Ośrodek zajmuje się rozdysponowywaniem artykułów żywnościowych pochodzących z Programu PEAD*. My także przekazywaliśmy je nieodpłatnie
osobom najuboższym i trafiły do około 100 rodzin. Także w
trosce o zdrowie mieszkańców naszej gminy wspólnie z
Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
zorganizowaliśmy imprezę promującą zdrowy tryb życia i
ochronę środowiska pod nazwą „Biała niedziela”. Na mieszkańców czekały bezpłatne konsultacje medyczne u specjalistów oraz porady prawne i psychoterapeutyczne. „Biała niedziela” cieszyła się dużą frekwencją. Uczestniczyło w niej
kilkuset mieszkańców naszej gminy. Wielu skorzystało z porad specjalistów.
GMINNE PODSUMOWANIA
B.K – Jakie refleksje nasuwają się, kiedy styka się Pani problemami biedy, dramatów rodzinnych i zagubienia człowieka
we współczesnym świecie?
M.C - Bardzo często zgłaszają się do nas osoby szukające
duchowego wsparcia. Opowiadają o swoich problemach.
Chcą jedynie zwierzyć się ze swych życiowych kłopotów.
Mamy od nich duży mandat zaufania, a pracownicy Ośrodka
stają się często ich powiernikami. Staramy się być mili dla
wszystkich, aby nie mieli oporów. Wiemy, jak trudne jest samo przyjście z wnioskiem o pomoc. Dlatego stosujemy jedną
zasadę - Nie szkodzić, lecz wspierać. Jesteśmy świadomi,
że wszystkich nie zadowolimy. Jest grupa ludzi, która oczekuje więcej, ale taka sytuacja ma miejsce wszędzie tam, gdzie
przyznawana jest pomoc finansowa. Praca, którą wykonują
moi pracownicy jest niezwykle trudna. Choć często utożsamiana się ją jedynie z wypłacaniem zasiłków, a tak naprawdę
ma ona o wiele szerszy zakres. Pracownicy GOPS robią
wszystko, aby petenci naszego ośrodka byli zadowoleni z
wykonywania naszej pracy. Jestem świadoma, że mamy
jeszcze wiele do zrobienia i będziemy to robić. Zostały wzmo-
Strona
21
żone nawet popołudniami kontrole. Mam świadomość, że
dział którym kieruję, nie należy do łatwych. Jesteśmy cały
czas pod obstrzałem społecznym. Jednak musimy być i jesteśmy odporni na stresy i krytyczne uwagi ludzi. Coraz częściej
spotykamy się także z postawą obojętną, a w wielu przypadkach niestety wręcz roszczeniową, ale i w takich sytuacjach
robimy wszystko, aby dany problem rozwiązać z korzyścią
dla zainteresowanego.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Bogusław Kruszewski
* PEAD - Europejski Program Pomocy Najbardziej Potrzebującym. Dostarczanie nadwyżek żywności najuboższej ludności Unii
Europejskiej. Program PEAD funkcjonuje od 1987 roku. Podstawą
jego stworzenia były ogromne nadwyżki żywności zgromadzone w
magazynach agencji interwencyjnych krajów unijnych. Uznano za
zasadne rozdysponowanie części nagromadzonych zapasów wśród
ludności ubogiej z terenu krajów członkowskich.
MEDAL KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ DLA JADWIGI ANTCZAK
- W wolnych chwilach
lubię czytać książki
przygodowe. Natomiast
najbardziej
odpręża
mnie praca w ogródku i
pielęgnowanie roślinek mówi Jadwiga Antczak.
Jadwiga Antczak uczy
dzieci już 35 lat. Jest wychowawczynią klasy „0”.
W swojej pracy wykazała
się ogromną twórczością,
kreatywnością i pomysłowością. Opracowała i wdrażała programy autorskie, popularyzując wśród uczniów akcję ochrony bociana białego. Współtworzyła szkolne projekty, organizowała liczne konkursy.
Pani Jadwiga jest autorką artykułów do czasopism o tematyce przedszkolnej, które były wyróżniane i nagradzane na
ogólnopolskich konkursach. Jej wychowankowie zdobywają
czołowe miejsca w konkursach gminnych, powiatowych, międzypowiatowych i ogólnopolskich. Pani Jadwiga poświęca
dzieciom każdą wolną chwilę. Obecnie dla uczniów starszych
prowadzi społecznie koło odrabiania prac domowych. Kocha
bardzo pracę z uczniami, a oni odwdzięczają się jej tym samym.
Rozmowę z odznaczoną przeprowadziła Joanna Wawszczak.
J.W. - Jakie znaczenie ma dla Pani fakt, że 14 października
2009 roku otrzymała pani medal KEN za szczególne osiągnięcia w pracy dydaktyczno–wychowawczej?
J.A. - Oczywiście cieszę się z tego. Chociaż dla mnie najważ-
niejszą nagrodą jest radość i uśmiech dzieci oraz ich sukcesy
w późniejszym życiu. A medal KEN zobowiązuje mnie do
jeszcze solidniejszej pracy, aby nie zejść poniżej pewnego
poziomu oczekiwań.
J.W. - Jest dla mnie Pani wzorem pedagoga, autorytetem dla
uczniów. Jakie cechy, według Pani, powinien mieć dobry nauczyciel?
J.A.- Dla mnie i myślę, że dla każdego nauczyciela najważniejsze jest to, co zdołam przekazać swoim uczniom i nie
chodzi tu tylko o wiedzę, bo raczej nie zapamiętają wszystkiego. Nauczyciel oprócz wykształcenia i doświadczenia powinien mieć nade wszystko serce i zaangażowanie. Bez miłości
do uczniów i pasji nauczyciel nie osiągnie sukcesu.
J.W. - Kilkanaście lat temu uczyła mnie Pani pierwszych literek. Czy zmieniła się rola nauczyciela na przestrzeni tych lat?
J.A - Rola nauczyciela uległa licznym modyfikacjom. Nauczyciel ma rozwijać pasje swoich uczniów i poszerzać ich horyzonty. Nie wystarczy więc gruntowna wiedza fachowa. Nauczyciel powinien podchodzić do uczniów z optymizmem i
życzliwością, a jednocześnie potępiać ich złe zachowanie.
Powinien być bezinteresowny i sprawiedliwy, dawać przykład
swoim postępowaniem. Najpierw wymagać od siebie, a dopiero od swoich podopiecznych.
J.W. - Dziękuję za rozmowę i życzę Pani, aby praca z dziećmi nigdy nie przestała być dla Pani satysfakcjonująca.
J.A. - Dobry nauczyciel to prawdziwy skarb. Jest nim osoba,
którą wspomina się z sentymentem przez całe życie. Nie tylko potrafi świetnie przekazać swoją wiedzę, ale też dać im
lekcję życia. Znakomity pedagog, pomimo tego że dużo wymaga, jest lubiany przez dzieci.
Dziękuję za rozmowę
Strona
22
BUDŻET 2010
WYWIAD Z RENATĄ WIŚNIEWSKĄ, SKARBNIK GMINY
KRZYNOWŁOGA MAŁA.*
* Powyższy wywiad nie jest pełnym obrazem budżetu gminy na 2010 rok. Rozmowa miała charakter przekrojowy. Dokładne dane
znajdziecie Państwo na stronach internetowych:
www.bip.krzynowlogamala.pl,
www.krzynowlogamala.pl.
B.K.- Jak przedstawia
się kondycja finansowa
gminy za ubiegły – 2009
rok?
R.W. - Wydaje mi się, że
niezła, skoro na koniec
2009 roku zadłużenie
gminy wyniesie 1 mln
650 tys. zł przy dochodach, które zamkną się
kwotą ponad 10 mln
Daje to zadłużenie na
poziomie ok. 16% (przy dopuszczalnym progu 60 proc.red.). A ponadto pozyskaliśmy na różne zadania około 1
mln 884 tys. zł z zewnątrz. To chyba świadczy, że
poprzedni rok był dla naszej gminy dobrym rokiem.
B.K.- Jaki będzie budżet na 2010 rok. Jeno proszę
przedstawić go jak laikowi.
R.W. - Cóż, proszę bardzo. W budżecie gminy na 2010 r.
zaplanowaliśmy dochody w wysokości 10 milionów zł, a
wydatki na poziomie 12 mln.100 tys. zł. Zatem przyjęliśmy
deficyt budżetowy w wysokości 2 mln.100 tys. zł, który
planujemy pokryć kredytami.
Budżet składa się niejako z 3 części. Są to dochody
własne gminy, dotacje celowe oraz subwencje państwa.
Najkrócej mówiąc. Dochody własne gminy to m in. opłaty
za pobór wody, wpływy z wszelkich podatków, wpłaty
mieszkańców na przydomowe oczyszczalnie ścieków i
inne. Uczyni to prawie 3 mln 740 tys. zł. Następny
składnik - dotacje celowe z budżetu państwa oraz
powiatu - ponad 1 mln 624 tys. zł. Wreszcie subwencje
ogólne dla gminy, czyli nieodpłatna i bezzwrotna pomoc
finansowa udzielana gminie przez państwo. Mieści się w
niej: subwencja oświatowa – ponad 2 mln 925 tys. zł,
wyrównawcza – 1 mln 640 tys. zł oraz równoważąca niewiele ponad 72 tys. zł. W sumie subwencji otrzymamy
prawie 4 mln 637 tys. zł. To w sumie daje cały nasz
budżet.
B.K. – Źródłem finansowania deficytu w 2010 r., ponad
2 mln, mają być kredyty. Czy nie spowoduje to, że gmina
pójdzie z torbami?
R.W – (uśmiech) Proszę być spokojnym. Jak wspomniałam wcześniej, dopuszczalny ustawowo próg zadłużenia gminy wynosi 60% dochodów, więc jesteśmy
bezpieczni i nie pójdziemy na żebry.
B.K.- To jestem spokojny. A przejdźmy do wydatków. Tu
już podejrzewam będzie nie tak prosto.
R.W – Czemu? (śmiech) Budżet konstruowany jest, by nie
wdawać się w szczegóły, w działach i rozdziałach. Nasz
liczy 16 działów i 12 rozdziałów, w sumie 28 pozycji
finansowych. Nie będę wszystkich wyliczała, bo szczegóły
mogą Czytelnicy znaleźć na stronie internetowe naszego
Biura Informacji Publicznej, ale ja podam jak
najprzystępniej najważniejsze wydatki.
B.K.- Zatem zacznijmy od kultury i sportu.
R.W – Proszę bardzo. Dział kultura i ochrona
dziedzictwa narodowego – 249 tys. zł. w tym przede
wszystkim dotacja dla Gminnej Biblioteki Publicznej – 66
tys. zł, utworzenie świetlic w Rudnie Jeziorowym i w
miejscowości Świniary - po 60 tys. zł, (dodatkowo
planujemy pozyskać 200 tys.) oraz przebudowa byłej
szkoły w Chmieleniu Wielkim na świetlicę i budowę boiska
sportowego – 40 tys. zł. A kultura fizyczna i sport – 170
tys. zł to dotacja na dofinansowanie do realizacji zadań
stowarzyszeń, chodzi o klub „Krzyniak” – 10 tys. zł,
częściowe pokrycie kosztów związanych z
organizowaniem imprez sportowych – 10 tys. zł. oraz
budowa stadionu sportowego w Krzynowłodze Małej –
150 tys. zł.
B.K.- Przejdźmy do oświaty, zdrowia i pomocy społecznej.
R.W. Wydatki na oświatę stanowią bardzo poważny
procent naszej kasy. To prawie 3 mln 740 tys. zł. Z tego
na utrzymanie szkół podstawowych – ponad 2 mln 199
tys. zł, oddziału przedszkolnego ponad 94 tys. zł,
gimnazjum – 1 mln 11 tys. zł, dowóz uczniów – prawie
353 tys. zł. A także inwestycje, czyli termomodernizacja i
wymiana dachu Sz. P. Romany Sebory oraz modernizacja
kotłowni – 100 tys. zł (dodatkowo planujemy pozyskać z
Urzędu Marszałkowskiego – 600 tys. zł) i budowa sali
gimnastycznej oraz remont budynku gimnazjum - 230 tys.
zł (dodatkowo planujemy pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego - 1 mln 300 tys. zł).
Na ochronę zdrowia przeznaczymy 175 tys. zł , a
głównie na realizację zadań Gminnego Programu
Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych –
40 tys. zł, utrzymanie Gminnego Ośrodka Zdrowia – 74
tys. zł, termomodernizację i dachu budynku Gminnego
Strona
BUDŻET 2010
Ośrodka Zdrowia - 60 tys. zł (dodatkowo planuje się
pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego 340 tys. zł).
Wreszcie pomoc społeczna – ponad 1 mln 920
tys. zł w tym najważniejsze wydatki to: świadczenia
rodzinne i z funduszu alimentacyjnego oraz składki na
ubezpieczenia emerytalne i rentowe z ubezpieczenia
społecznego – ponad 1 mln 375 tys. zł, zasiłki i pomoc w
naturze oraz składki na ubezpieczenia emerytalne i
rentowe 112 tys. zł, utrzymanie GOPS-u – ponad 236 tys.
zł oraz dożywianie dzieci w szkołach – 117 tys. zł, a także
koszta utrzymania podopiecznych w Domu Pomocy
Społecznej – ponad 41 tys. zł.
B.K.- Ile gmina wyda na drogi?
R.W. Drogi znajdują się w dziale transport i łączność.
Plan to – 1 mln 460 tys. zł. A w tym - drogi powiatowe –
100 tys. zł, chodzi o współfinansowanie z powiatem
budowy chodników dla pieszych na terenie gminy oraz
drogi gminne – 1 mln 350 tys. zł – remonty, utrzymanie
dróg. Oddzielnie inwestycje drogowe, czyli przebudowa
dróg: Rudno Kmiece – 120 tys. zł i Wiktorowo 50. tys. zł,
( planujmy pozyskać środki z U M - 50 tys. zł), Ożumiech
– 60 tys. zł, remonty dróg: Świniary - Ulatowo Zalesie –
150 tys. zł, (planujemy pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego - 300 tys. zł), Grabowo Skorupki – 95 tys.
zł, Ostrowe – 200 tys. zł, Rudno Jeziorowe – 100 tys. zł,
Ulatowo Borzuchy – 100 tys. zł, Zbrochy – 70 tys. zł,
Chmieleń Wielki – 40 tys. zł. oraz 10 tys. zł na zakup
przystanków.
B.K.- Ile zapłacimy za prąd, ścieki?
R.W. To są wydatki gospodarki komunalnej i ochrony
środowiska – prawie 1 mln 680 tys. zł. A są to koszta
funkcjonowania infrastruktury gminnej – prąd, czystość,
tereny zielone, roboty publiczne, czy wyłapywanie bezpańskich psów i zadania inwestycyjne – 1mln 530 tys. zł.
Mieści się w tym budowa kontenerowych oczyszczalni
ścieków w gminie -100 tys. zł, budowa przydomowych
oczyszczalni ścieków w gminie i zakup wozu
asenizacyjnego – 1.mln zł, (planujemy po zyskać z U M -
23
1,5 mln zł), modernizacja oświetlenia ulicznego na terenie
gminy – 120 tys. zł, przebudowa centrum Krzynowłogi
Małej – 150 tys. zł oraz zagospodarowanie terenu zalewu
w Łojach – 80 tys. zł.
B.K.- Jakie kwoty przewiduje się w budżecie na to, by
nasza gmina działała sprawnie i bezpiecznie?
R.W. Administracja będzie nas kosztowała niewiele
ponad 1 mln 870 tys. Są to wszelkie wydatki zawiązane z
funkcjonowaniem administracji gminnej - pensje, wynagrodzenia pracowników, nagrody jubileuszowe, zakup
usług, pocztowych i telekomunikacyjnych, środków
czystości, materiałów biurowych, koszta utrzymania
budynku administracyjnego oraz inne wydatki związane z
funkcjonowaniem urzędu a także inwestycje. W tym
najważniejsza to remont i rozbudowa budynku UG – 180
tys zł, (planujemy pozyskać środki z U M - 120 tys. zł). Na
bezpieczeństwo publiczne i ochronę przeciwpożarową
zaplanowano środki w kwocie ponad 115 tys. zł. W tym
największa kwota dla OSP na terenie gminy, prawie – 99
tys. zł. A na obsługą długu, jaki ma gmina - 100 tys. zł na
spłatę odsetek od kredytów.
B.K.- Nasza gmina rolnictwem stoi, zatem jakie kwoty
przeznaczamy na nie w budżecie?
R.W. Rolnictwo i łowiectwo to ponad 518 tys. zł. Z tego
najważniejsze to melioracje oraz wodociągi i kanalizacje –
355 tys. zł. W tym rozdziale na funkcjonowanie wodociągów i stacji uzdatniania wody – 100 tys. zł oraz na
inwestycje - 255 tys. zł. Są to przede wszystkim modernizacja zbiornika w Rudnie Jeziorowym – 80 tys. zł,
termomodernizacja hydroforni w Krzynowłodze Ma
łej - 50 tys. zł, (planujemy pozyskać środki z U M - 150
tys. zł) oraz zapewnienie bezpieczeństwa w czasie klęsk
żywiołowych na terenie gmin Czernice Borowe,
Krzynowłoga Mała - 120 tys. zł.
Dziękuję za rozmowę
Bogusław Kruszewski
INWESTYCJE 2009
Bieżący rok pod względem inwestycji w Gminie
Krzynowłoga Mała - pomimo zachwiania gospodarczego
w państwie, można uznać za udany – mówi wójt Adam
Bacławski. Zaplanowane zadania zostały zrealizowane w
100 proc. oraz dodatkowo nadano bieg inwestycjom planowanym na najbliższe lata. Przygotowane na 2010 rok i
kolejne lata są bardzo kosztowne. Realizacja ich będzie
tylko wówczas realna, jeżeli gmina otrzyma wnioskowane
dofinansowania.
Uzyskanie dotacji może być trudne, gdyż konkurencja
jest ogromna. Jednakże gmina poczyni wszelkie starania,
by osiągnąć założony cel.
Infrastruktura drogowa
Podsumowując rok 2009 można powiedzieć, że gmina
przede wszystkim za priorytet uznała remonty i przebudowę
dróg. Wydaliśmy na to ponad 1,2 mln zł. Tylko na bieżące
utrzymanie dróg żwirowych gmina wydała 220 tys. zł, a było
to ok. 12 tys. ton żwiru wraz z rozwiezieniem. Na przebudowę
dróg pozyskaliśmy fundusze z Urzędu Marszałkowskiego,
Urzędu Wojewódzkiego w ramach „Narodowego Programu
Przebudowy Dróg Lokalnych” oraz z terenowego Funduszu
Ochrony Gruntów Rolnych w łącznej kwocie 500 tys zł. Za to
dało się przebudować blisko 9 km dróg w technologii poczwórnego powierzchniowego utrwalenia emulsją oraz kru-
Strona
24
INWESTYCJE 2009
szywem naturalnym. Aby zadania inwestycyjne stały się faktem, dodatkowo gmina dołożyła pozostałą część kosztów
(razem ok. 50 proc). Łącznie przebudowaliśmy 6 odcinków
dróg gminnych w miejscowościach: Plewnik, Piastowo,
Chmieleń Wielki, Rudno Jeziorowe, a także odcinki Morawy-Łanięta-Romany Fuszki oraz Chmielonek – Masiak Zalesie.
tów zmodernizowania w roku 2007 instalacji centralnego
ogrzewania wraz kotłownią w starej części budynku. W tym
celu niezbędne będzie złożenie wniosku o dofinansowanie w
ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego – „Ochrona powietrza, energetyka”, który
przewidywał będzie m.in. kolejny etap budowy: termomodernizację, wymianę stolarki okiennej oraz rozprowadzenie instalacji C.O. w nowej części budynku. Wniosek złożony zostanie
z chwilą ogłoszenia naboru przez Mazowiecką Jednostkę
Wdrażania Programów Unijnych.
Samochody dla OSP
Podobnie jak w roku poprzednim, gmina doposażyła
Ochotniczą Straż Pożarną w Krzynowłodze Małej w średni
samochód do ratownictwa drogowego z funkcją gaśniczą
marki Renault G-230 z 1990 r. Samochód został dofinansowany z budżetu państwa - 70 tys. zł, a gmina dołożyła jedynie
5 tys. Ponadto, jeszcze większy powód do zadowolenia, gdyż
Gmina Krzynowłoga Mała w porozumieniu z Gminą Czernice
Borowe złożyły wspólny projekt o dofinansowanie w ramach
RPO Województwa Mazowieckiego pn. „Zapewnienie bezpieczeństwa w czasie klęsk żywiołowych i miejscowych zagrożeń technologicznych na terenie gmin Czernice Borowe,
Krzynowłoga Mała”. Dzięki któremu nasza gmina zyska nowy
samochód ratowniczy. Projekt został pozytywnie oceniony, a
jego wartość opiewa na kwotę blisko 4 mln zł, z czego
825 tys. zł przypadło na naszą gminę.
Ponadto w porozumieniu ze starostwem powiatowym
zadbano o bezpieczeństwo mieszkańców budując chodniki
na ulicy Przasnyskiej w Krzynowłodze Małej oraz zatoki
autobusowe wraz z przystankiem w miejscowości Grabowo
Rżańce.
Roboty budowlane
To przede wszystkim nowa świetlica w Kakach
Mroczkach. Powstała po zaadaptowaniu pomieszczeń budynku OSP, które zostały użyczone gminie na okres 7 lat.
Wykonano remont pomieszczeń, wymieniono stolarkę okienną oraz wymieniono piec i grzejniki. Roboty budowlane przeprowadzone zostały systemem gospodarczym przez pracowników tut. urzędu gminy, co zdecydowanie pomniejszyło nakłady finansowe. Aby można było w pełni korzystać z świetlicy wiejskiej pozostał jedynie zakup mebli i sprzętu RTV.
Dzięki pozyskanym funduszom z budżetu Urzędu Marszałkowskiego stanowiącym 50% inwestycji udało się przeprowadzić adaptację pomieszczeń na stołówkę szkolną w
Szkole Podstawowej w Ulatowie Adamach wraz z wymianą
stolarki okiennej i drzwiowej za kwotę 83 tys. zł. Inwestycja
przede wszystkim wpłynęła na poprawę warunków edukacji
dzieci, jak również spowodowała zmniejszenie kosztów
ogrzewania budynku, a co za tym idzie emisję dwutlenku
węgla do atmosfery.
Również ubiegły rok przyniósł zakończenie prac budowlanych związanych z pierwszym etapem rozbudowy budynku urzędu gminy - stan surowy. Wartość inwestycji wyniosła blisko 370 tys. zł. Jednak jest możliwość zwrotu poniesionych kosztów związanych z wybudowaniem dachu oraz kosz-
Dokumentacje i wnioski…
Gmina zainwestowała w projekt budowlano-wykonawczy na budowę nowej pełnowymiarowej sali gimnastycznej wraz zapleczem socjalnym o wymiarach 18 x 36 m
przy gimnazjum w Krzynowłodze Małej. Nowy obiekt ma
powstać w miejscu istniejącej sali. Aby zrealizować to przedsięwzięcie niezbędna jest pomoc finansowa z zewnętrznych
źródeł. Dlatego też złożony został wniosek o dofinansowanie
tej inwestycji, który zakłada także remont budynku gimnazjum
w ramach RPO Województwa Mazowieckiego – „Infrastruktura służąca edukacji”. Wniosek przeszedł pozytywnie
ocenę formalną na kwotę 4,5 mln zł.
Podobnie sprawa się ma z budową przydomowych
oczyszczalni ścieków na terenie gminy. Opracowane zostały
projekty na blisko 400 oczyszczalni, na które złożony został
wniosek o wsparcie finansowe w ramach Programu Rozwoju
Obszarów Wiejskich. Wartość inwestycji - 6 mln zł. Jednak
nadal czekamy na ogłoszenie rankingu beneficjentów zakwalifikowanych do dofinansowania.
Przygotowane inwestycje do realizacji na najbliższy
rok oraz kolejne lata są bardzo kosztowne. Realizacja ich
będzie tylko wówczas realna, jeżeli gmina otrzyma wnioskowane dofinansowania. Natomiast uzyskanie dotacji na powyższe zdania może być trudne, gdyż i konkurencja jest
ogromna. Jednakże gmina dołoży wszelkich starań, by osiągnąć założony cel. A planowane inwestycje znalazły uznanie
w oczach komitetu sterującego.
oprac. Grzegorz Ostrowski
GMINNE PODSUMOWANIA
Strona
25
KRZYNOWŁOGA MAŁA W STATYSTYCE DEOMOGRAFICZNEJ
Rozmowa z Katarzyną Sobol, kierownik Urzędu Stanu
Cywilnego.
B.K. - Jak na koniec
roku
przedstawia
się w liczbach nasza gmina?
K.S. - Na koniec
grudnia 2009 roku
w gminie Krzynowłoga Mała zamieszkiwało 3718
obywateli.
Natomiast zmarło 42
mieszkańców. Dwoje, z rocznika 1914,
liczyło po 95 lat. Natomiast najmłodszy, jeżeli mogę użyć
takiego określenia, miał 22 lata. Tych, którzy od nas odeszli, a pamiętali II wojną światową, było 26, zaś urodzonych po 1939 roku -12. Mieliśmy także jedną transkrypcję
aktu zgonu, czyli jeden nasz ziomek zmarł za granicą.
B.K. - To smutne, proszę o bardziej radosne statystyki.
K.S. - Cóż, takie jest życie. Jedni odchodzą inni przybywają na ten świat. W gminie Krzynowłoga Mała w ubiegłym
roku urodziło się 53 pociech. Wniosek z tego, że nasza
gmina się nie starzeje, bo stosunek urodzin do zgonów
ma się jak 53:42, a więc - 1,26 - wskaźnik jest optymistyczny. Więcej się nas urodziło niż odeszło.
B.K. - Ile razy dla mieszkańców naszej gminy rozbrzmiewał tradycyjny Marsz Mendelsona? .
K.S. - Jedynie o dwa razy więcej niż krzyk nowo narodzonych dzieci. W parafii Skierkowizna zawarto 6 małżeństw,
10 – Krzynowłoga Mała, 32 małżeństwa zarejestrowano w
innych urzędach stanu cywilnego. Były również 2 transkrypcje aktu małżeństwa, czyli że dwoje mieszkańców
naszej gminy zawarło małżeństwa za granicą.
B.K. - Ile mieszkańców przybyło nam w 2009 roku?
K.S. - Na stałe zameldowaliśmy 49 osób, w tym 6 osób
mieszkało wcześniej w mieście. Na pobyt czasowy – 44, w
tym 23 osoby zamieszkujące wcześniej w mieście. Wymeldowaliśmy natomiast z pobytu stałego 30 naszych
ziomków. Statystycznie gmina powiększyła się o 60 osób.
Pełnoletniość uzyskało 66 obywateli naszej gminy, bo tyle
wydaliśmy nowych dowodów osobistych. Natomiast po raz
wtóry wydaliśmy ich 89– zagubienie, zniszczenia.
Dziękuję za rozmowę
Bogusław Kruszewski
BY GMINA MOGŁA FUNKCJONOWAĆ
By było czysto i schludnie, gmina rozwijała się harmonijnie, a majątek gminy powiększał się systematycznie –
sprawozdanie.
Do zadań Referatu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska należy zaspokojenia potrzeb ludności na terenie gminy,
jak utrzymywanie czystości, komunalnych obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, utrzymanie zieleni miejskiej,
zapewnienie szeroko pojętej ochrony środowiska na terenie
gminy, między innymi porządkowanie gospodarki wodnej i
ściekowej, likwidację wyrobów zawierających azbest i ochrona przyrody. W ubiegłym roku nadzorowaliśmy wykonanie
następujących działań: remont świetlicy w Kakach Mroczkach, napraw konserwacyjnych w budynkach ośrodka zdrowia oraz urzędu gminy, zakup drewna i ogrodzenie zbiornika
wodnego w Łojach, napraw konserwacyjnych i porządkowych
na stacjach uzdatniania wody, naprawy mieszkania komunalnego w Rudnie Jeziorowym, wymiany dachu mieszkań komunalnych w byłym domu nauczyciela w Rudnie Jeziorowym,
systematycznych napraw oświetlenia ulicznego. Dbał o usuwanie nieczystości z dróg gminnych, powiatowych, wojewódzkich, krajowych oraz przystanków i miejsc użyteczności
publicznej, oraz pobierał opłaty za odbiór odpadów i nieczystości ciekłych, usuwanie awarii wodociągów, badania wody
w ramach monitoringu wewnętrznego. Dopilnował zakupu
kwiatów UG, ośrodka zdrowia oraz GOPS-u, przystanków w
Marianowie i Grabowie, znaków drogowych oraz opału na
potrzeby UG, szkół oraz ośrodka zdrowia. Prowadził też nadzór nad profilowaniem żwirowych dróg gminnych ich remontem. Przejął też na rzecz Gminy Krzynowłoga Mała 15 działek
o powierzchni 18,1765 ha i dopilnował założenia na nie ksiąg
wieczystych.
oprac. Milena Nowicka
SPORT
Strona
26
BENIAMINEK NIE ZAWIÓDŁ.
Zespół Krzyniak* został
powołany 24 lutego 2009
roku. Przez niespełna 14
miesięcy zespół okrzepł i w
B-klasie ligi polskiej* zajął
w jesiennym sezonie 3.
miejsce. Uznać to należy za
sukces, jako że zespół jest
beniaminkiem ligi.
Trenerem Krzyniaka jest
Marcin Sokół, który podsumowuje ubiegły rok.
B.K. - Jak samopoczucie trenera Krzyniaka na starym roku?
M. S. – Dziękuję, w porządku. Mam nadzieję, że nadchodzący 2010 rok będzie dla mnie równie pomyślny jak
2009.
B.K. - Jak ocenia Pan wyniki drużyny za 2009 rok?
M.S. – Celem, który założyłem sobie na początku sezonu,
było zajęcie miejsca w środkowej części tabeli. Po pierwszej
rundzie zajmujemy trzecie miejsce. Zdobyliśmy na koniec
sezonu 13 punktów. Jestem zadowolony z takiego rezultatu,
który daje nam dobry start w rundzie wiosennej w walce o
awans do A-klasy.
B.K. - Na którym meczu wbijał Pan ze złości zęby w murawę,
a kiedy skakał Pan z radości?
M.S. - Najboleśniej wspominam mecz z 18 października z
drużyną WKS Mystkówiec. Choć byliśmy lepszym zespołem,
przegraliśmy mecz i straciliśmy bardzo cenne dla nas 3
punkty. W drugiej rundzie rozgrywek będziemy mieli okazję
zrewanżować się i pokonać rywala z Mystkówca. A najwięcej
radości dostarczył mi mecz rozegrany 27 września z Łęgiem
Przedmiejskim. Uważam, że był to najlepszy mecz rozegrany
przez nasz zespół.
B.K. - Jak układała się współpraca z władzami gminy i
zarządem klubu?
M.S. - Jako trener jestem bardzo zadowolony ze współpracy
z władzami gminy i zarządem klubu. Cieszę się z faktu, że
trafiłem na ludzi, którzy chcą pomóc w rozwoju sportu, jakim
jest piłka nożna. Jak widać wszystko jest na właściwej
drodze.
B.K. - Czy czuje się Pan potrzeby w krzynowłoskim środowisku ?
M.S. – Trudno jest oceniać własną pracę, ale uważam, że w
pewnym stopniu swoim działaniem przyczyniam się do rozwoju sportu na terenie gminy Krzynowłoga Mała. Dowodem
na to jest istniejąca od lutego 2009 r. drużyna GKS Krzyniak.
Dokładnie od 13 maja ubiegłego roku prowadzę również
drużynę młodzików, która 2 grudnia miała swój debiut w
meczu z Orzycem Chorzele. Mecz otwarcia wygrała 2:1, a to
dobry prognostyk. Na co dzień spotykam się z wieloma
pozytywnymi komentarzami na temat mojej działalności, co
jest ogromną motywacją do dalszego działania.
B.K. - Z jakimi oczekiwaniami wobec zespołu wchodzi Pan w
Nowy Rok?
M.S. - Jest to młody zespół, więc nie można stawiać przed
zawodnikami zbyt wygórowanych zadań. Na pewno od swoich podopiecznych oczekuję dalszego zaangażowania w treningach, wysokiej frekwencji na zajęciach oraz woli walki w
rozgrywkach ligowych.
B.K. - Gdzie będziecie trenowali i rozgrywali mecze w 2010
roku?
M.S. - Treningi będą odbywały się: na sali gimnastycznej i
boisku o sztucznej nawierzchni w Krzynowłodze Małej oraz
na boisku trawiastym w Romanach Seborach. Mamy także do
dyspozycji boisko w Łaniętach, które niebawem zostanie
zmodernizowane i powiększone do spełniających wymogi
wymiarów. Mecze kontrolne i ligowe będziemy rozgrywać w
dalszym ciągu na stadionie w Chorzelach. Jeżeli wszystko
pójdzie dobrze to w sezonie piłkarskim 2010/11 mecze w roli
gospodarza prawdopodobnie będziemy rozgrywać na murawie własnego stadionu w Krzynowłodze Małej. Budowa
jego jest już w planach.
B.K. – Który z zawodników był najskuteczniejszy w pańskiej
drużynie po pierwszej rundzie?
M.S. – Najskuteczniejszym piłkarzem GKS Krzyniak jak do tej
pory okazał się Maciej Wierzbicki. Zdobył dla zespołu 5 bramek. Jest to zawodnik wypożyczony z Mazowsza Jednorożec, zespołu grającego obecnie w lidze okręgowej. Miejmy nadzieję, że ten cenny i doświadczony zawodnik dalej
będzie występował w barwach naszego klubu i zdobywał
kolejne bramki, czego serdecznie sobie i Jemu życzę.
Dziękuję za rozmowę.
rozmawiał Bogusław Kruszewski
*Skład drużyny na koniec 2009 roku: Łukasz Kacprzak, Rafał Piotr
Wódkiewicz - bramkarze, Dawid Jaworski, Radosław Chmieliński,
Mateusz Urbański, Grzegorz Glina, Daniel Jastrzębski, Przemysław
Krupa, Mirosław Chmieliński, Jarosław Woźniak, Michał Domański –
obrońcy, Tomasz Kruszewski, Marcin Sokół, Rafał Ostrowski, Adam
Czarzasty - kapitan, Andrzej Janowski, Mateusz Grzegorzewski,
Rafał Kruszewski, Jacek Maliszewski, Grzegorz Maliszewski, Robert
Wierzbicki – pomocnicy, Robert Czarzasty, Adam Smoliński,
Wojciech Radomski, Maciej Wierzbicki - napastnicy
*B-klasa polska w piłce nożnej jest ósmą, a w 2 województwach
dziewiątą, pod względem ważności klasą męskich ligowych
rozgrywek piłkarskich w Polsce - po: Ekstraklasie, I, II, III, IV - lidze
polskiej (w 2 województwach również V lidze), klasie okręgowej i
klasie A. Stanowi pośredni szczebel rozgrywkowy między klasą A, a
klasą C. Zwycięzcy awansują do klasy A. Rozgrywki klasy B
podlegają okręgowym Związkom Piłki Nożnej.
INWESTYCJE 2010
Strona
27
ZALEW NA ŁOJACH NADZIEJĄ DLA WĘDKARZY I TURYSTÓW.
- To będzie ładne miejsce, tylko kiedy? - dopytywał się
jeden z mieszkańców wsi Łoje wpatrując się w plan rewitalizacji zbiornika. Mieszkańcy wsi, którzy 25 listopada
ubiegłego roku przyszli na spotkanie z wójtem, Adamam
Bacławskim, z zainteresowaniem słuchali objaśnień dotyczących planu zagospodarowania zalewu.
- Zbiornik ma powierzchnię ponad
4,5 hektara, zaś
cały teren objęty
planem odnowy –
7,3 ha. Jest to
drugi na terenie
naszego powiatu
zbiornik
wodny,
gdzie można wypoczywać,
łowić
ryby.
Planuję
u(od lewej) Jan Bober, Joanna Chodkowska i
Kazimierz Burdyński z zainteresowaniem czynić ze zbiornika
analizują projekt zagospodarowania zbiornika miejsce wypoczynŁoje
ku z prawdziwego
zdarzenia – powiedział na spotkaniu Adam Bacławski.
- Jeżeli pozyskamy pieniądze, a jest taka nadzieja, w ciągu 3
najbliższych lat zbudujemy na Łojach przystań wodną z kąpieliskiem, parking z prawdziwego zdarzenia, boisko do siatkówki i piłki nożnej, plac zabaw dla dzieci. Nie zapomnimy o
wędkarzach,
dla
których przygotowujemy stanowiska do wędkowania. Będą one usytuowane naprzeciw kąpieliska.
Po
przeciwnej
strony
zapory poMieszkańcy Łojów czytają projekt zagospodaestrada
rownia ich jeziora, (w okularach) sołtys Ja- wstanie
nusz Borkowski.
dla występów plenerowych, a także miejsce na ognisko i grilla. Będzie także
ścieżka rowerowa, której trasa będzie wiodła drogami kompleksu leśnego wokół jeziora. Dla przyjezdnych turystów powstanie kilka domków campingowych do wynajęcia, usytuowanych na malowniczym zboczu pod lasem. Przewidywany
jest także pawilon gastronomiczny z parasolami, by można
było wygodnie zjeść. - Jednym słowem, chcemy z zalewu w
Łojach uczynić ciekawą enklawę dla turystów spragnionych
ciszy, dla wędkarzy miejsce, gdzie naprawdę biorą ryby. Mamy nadzieję, że przy odpowiedniej reklamie, część turystów
zmierzających na Mazury na pewno zawita nad zalew w Łojach – dodał wójt na zakończenie spotkania. Słowem wszyscy
są chyba zadowoleni, a przewidywany koszt inwestycji to
około 1,5 miliona złotych.
Bogusław Kruszewski
Strona
28
WIEŚCI Z GMINY
NASI MŁODZI DZIENNIKARZE W CZOŁÓWCE!
W konkursach ogłoszonych przez Kurier Przasnyski z
okazji 90. rocznicy wydania pierwszej lokalnej gazety w
powiecie przasnyskim, uczniowie ze Szkoły Podstawowej
w Krzynowłodze Małej zajęli wysokie miejsca.
W Miejskim Domu Kultury w Przasnyszu, 4 grudnia 2009 r.
odbyło się uroczyste wręczenie nagród. Spośród wielu prac
plastycznych na temat „Zawód dziennikarza w oczach
uczniów” uczeń klasy pierwszej, Wiktor Roman zajął I.
miejsce. Natomiast w kategorii klas V–VI dwie uczennice
naszej szkoły zdobyły III. miejsce za artykuły z życia szkoły.
Są to Marta Rapacka za artykuł „Ratujemy i uczymy ratować”
oraz Aneta Rutkowska – artykuł „W ogrodzie wdzięczności”
Tym bardziej cieszymy się ze
zdobytych miejsc, bo prac na
konkurs wpłynęło kilkadziesiąt, a nasi młodzi dziennikarze zajęli czołowe miejsca.
Zwycięzcom nagrody i
dyplomy wręczył starosta
przasnyski Zenon Szczepankowski.
Joanna Wawszczak
NOWY DORADCA W GMINNYM ODR
Anna Obrębska od 1988 roku jest pracownicą Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego Oddział w Ostrołęce. Pracuje tam jako główny specjalista agrobiznesu. Jest absolwentką Wydziału Rolnictwa SGGW w Warszawie, a ponadto
w 1990 roku ukończyła podyplomowe studia w zakresu doradztwa rolniczego. W gminie Krzynowłoga Mała będzie doradzać rolnikom, jak mają najskuteczniej produkować w warunkach wolnego rynku.
Rozmowa z Anna Obrębską gminną specjalistką krzynowłoskiego ODR.
B.K. - Jakie doświadczenie ma pani w doradzaniu rolnikom i
producentom dla rolnictwa?
A.O. - Jako doradca pracuję już 22 lata. Moje zainteresowania pokrywają sie z wymogami współczesnej gospodarki, a
więc agrobiznes.
B.K. - Z jakimi najważniejszymi zadaniami rozpoczyna pani
pracę w gminie?
A.O. - Najważniejsze, to fachowa pomoc w informowaniu o
możliwościach otrzymania funduszy strukturalnych oraz
wsparcie producentów rolnych w wypełnianiu dokumentacji
tych wniosków. Rolnik nie zawsze ma pełną wiedzę na ten
temat, bo przepisów wciąż przybywa. Drugi, to pozyskiwanie
pomocy krajowej, czyli sporządzanie dokumentacji koniecznej
do otrzymania kredytów preferencyjnych. Wreszcie organizowanie kursów, szkoleń, spotkań. Słowem praca edukacyjna,
bo w dziedzinie oświaty rolniczej zmienia się bardzo wiele, a
zależy mi na tym, by miejscowi producenci byli jak najbliżej
nowości. Mam tu na myśli także dystrybucję literatury fachowej - czasopism, ulotek, broszur.
B.K. - Współcześnie wymaga się prowadzenia dokumentacji
produkcji rolniczej.
A.O. - Wprowadzanie zasad ewidencji zaszłości gospodarczej, to osobny rozdział moich zadań wobec rolników. Będę
szkoliła producentów w prowadzeniu zasad rachunkowości
rolnej w gospodarstwie. Chodzi mi o sporządzanie bilansu
gospodarstwa oraz wpływów i wydatków, by rolnik umiał
przeprowadzić analizę opłacalności produkcyjnej i by on nauczył się optymalizować swoją produkcję.
B.K. - Rozumiem, że pani praca będzie ściśle powiązana z
działaniami urzędu gminy w zakresie rolnictwa?
A.O. - Bez wątpienia. Nie da się oddzielić mojej pracy od
działań służb rolnych w gminie. Jestem przekonana, że
wspólnie będziemy doskonalili organizację życia rolniczego w
gminie, bo największą siłą Krzynowłogi Małej jako gminy, są
właśnie rolnicy i oni są najważniejsi.
B.K. - Zatem jak pomogłaby pani konkretnie młodemu rolnikowi, który chce wprowadzić zmianę profilu produkcji w swoim
gospodarstwie?
A.O. - Przede wszystkim wspólnie przeprowadzilibyśmy analizę gospodarstwa: gleby, parku maszynowego, stanu hodowli,
czy wreszcie możliwości finansowych rolnika. Następny etap,
to sporządzenie biznesplanu oraz wskazanie możliwości pozyskania funduszy na dalszy rozwój gospodarstwa. Wreszcie
wskazanie optymalnych działań i ewentualnych zagrożeń
oraz sposobów ich minimalizowania.
Dziękuję za rozmowę.
Bogusław Kruszewski
Zapytaliśmy wójta, czego spodziewa się od nowej specjalistki
ODR w swojej gminie.
- Spodziewam się bardziej otwartej i ścisłej oraz rzetelnej
współpracy między panią Anną Obrębską, a rolnikami
produkującymi żywność na terenie gminy. Wszak oni są
tu najważniejsi. Nowa doradca ma wskazywać im najskuteczniejsze sposoby pozyskiwania funduszy i pomocy.
Ponadto producenci żywności muszą się czuć partnerami i być traktowani podmiotowo w relacjach z ODR-em.
Bardzo mi zależy na zacieśnieniu współpracy z gminną
podinspektor ds. gospodarki gruntami, Iwoną Sobocińską. Oczekuję, że przepływ informacji i współpraca będzie bardziej profesjonalna i przyjazna naszym rolnikom.
SZKOLNE REFLEKSY
Strona
29
DZIEŃ JĘZYKOWY W GIMNAZJUM
„Tyle razy jesteś człowiekiem, ile znasz języków obcych” - to hasło Dnia Językowego jaki odbył się
24 listopada w miejscowym gimnazjum.
Agnieszka Urbańska i Agnieszka Dąbrowska, nauczycielki języków obcych w dowcipnej i kabaretowej formie zorganizowały językowego „Idola”. Uczniowie śpiewali piosenki w języku rosyjskim i angielskim. Były też śmieszne scenki, oczywiście odegrane w
językach obcych, a nawet...uczniowie odtańczyli fragment baletu Piotra Czajkowskiego - „Jezioro łabędzie”. Swoich kolegów
oceniali koledzy znani z ostrego języka: Kuba, Ela i Agnieszka. Poprawność językową zaś oceniały „Ekspertki od języków z listy
MEN”. Impreza, choć w kabaretowej formie, miała na celu uświadomienie młodzieży, jak ważna jest znajomość języków obcych,
zwłaszcza we współczesnej rzeczywistości.
Agnieszka Urbańska
W NASZEJ SZKOLE JEST RADOŚNIE!
Z inicjatywy dyrektor szkoły w Krzynowłodze Małej, w
bieżącym roku szkolnym, pozyskano 12 tys. złotych z
rządowego programu „Radosna Szkoła”. Program nastawiony
jest przede wszystkim na finansowe wspieranie tworzenia
miejsc zabaw będących zaspokojeniem naturalnej potrzeby
ruchu i zabawy właściwych dla dzieci. Za otrzymane
pieniądze szkoła zakupiła zabawki dydaktyczne, pomoce
doskonalące sprawność ruchową, środki do doskonalenia
spostrzegawczości i logicznego myślenia, układanki, puzzle,
gry planszowe, pomoce do rozwijania twórczości dzieci.
Miejscem zabaw jest świetlica szkolna, w której dzieci pod
okiem nauczycieli radośnie i przyjemnie spędzają czas przed
lekcjami, jak również po lekcjach. Młodsze dzieci bardzo
chętnie przychodzą tu ze swoimi wychowawcami, aby w
ramach wychowania fizycznego rozwijać swoją sprawność.
Uczniowie są bardzo zadowoleni, gdyż do tej pory nie było w
naszej placówce miejsca, w którym mogliby lepiej rozwijać się
ruchowo, doskonalić swoje zdolności manualne, a przede
wszystkim znakomicie się bawić, uczyć i efektywnie spędzać
czas, a przy tym rozwijać się fizycznie.
Joanna Wawszczak
Strona
30
TRUDNE SPRAWY
JAK STADO KRÓW W RUDNIE-KOSIŁACH "ZJADŁO"
20 MILIONÓW ZŁOTYCH?
(DRAMAT W 5 AKTACH)
Wstęp:
Fenomen geologiczny na Północnym Mazowszu. W gminie
Krzynowłoga Mała istnieje polodowcowe jezioro bezdopływowe o pow. 16,6 ha, od którego wzięła nazwę miejscowość
Rudno Jeziorowe. Od średniowiecza jezioro należało do
wspólnoty wiejskiej, podobnie jak i pastwiska wygony były
terenami wiejskimi, z których korzystali wszyscy mieszkańcy
wsi, wypasali krowy. Po przemianach ustrojowych grunty
wiejskie nie miały praktycznie właściciela. Do dziś nie ma
uregulowań prawnych co do tego zjawiska. Stwarza to wiele
problemów włodarzom gmin, bo tereny te są niejako "martwe"
nie mając prawnego właściciela.
Akt 1.
Jezioro w Rudnie Jeziorowym wyschło. Powód to obniżenie
się wód gruntowych przez działalność kopalni żwiru. Dziś to
porośnięty trawą i chaszczami kawał terenu, gdzie gnieżdżą
się lisy, szczury i inne szkodniki.
Akt 2.
Wójt Adam Bacławski wpadł na pomysł, by zrewitalizować
zbiornik. Oczyścić go, pogłębić i spowodować, by ponownie –
poprzez podsiąkanie kapilarne – wypełnił się
wodą. Projekt zakładał też uregulowanie
gospodarki wodnej na terenie gminy w
połączeniu ze zbiornikiem na Łojach.
Zatrzymanie procesu opadania wód gruntowych, a także stworzenie atrakcji turystycznej na tym, wydawałoby się, nieatrakcyjnym terenie. Może także rozwinięcie
agroturystyki na terenie gminy spowodowałoby wreszcie, że wieś Rudno
Jeziorowe miałaby swoje jezioro. W planie
przestrzennym zagospodarowania gminy
ten teren ma przeznaczenie pod zbiornik
wodny. Zatem pomysłodawca chciał przywrócić teren do stanu pierwotnego.
Akt 3
Mieszkańcy Rudna Jeziorowego – właściciele większej części jeziora i pastwisk wokół zgodzili się przekazać tereny na rzecz
gminy, by wójt realizował projekt rewitalizacji jeziora.
Mieszkańcy Rudna Kosiły - właściciele części terenów – 4,6
ha także wyrazili zgodę na przekazanie gruntów gminie.
Akt 4.
Wójt, wspólnie z Czernicami Borowymi napisał wniosek, który
miał prawie 100 proc. szans na przejście. Był na 3. miejscu
listy rankingowej – na siedem projektów do realizacji.
Następna, 4. w kolejności – gmina Sabnie, dostała prawie
19,5 mln złotych – 85 proc. dotacji ze środków UE na budowę
zbiornika retencyjnego. Adam Bacławski składał wniosek
razem z gminą Czernice Borowe, która również dostała
pieniądze na budowę zbiorników retencyjnych.
Akt 5.
Jednako jeden z mieszkańców Rudna Kosiły napisał do
wojewody mazowieckiego i starosty przasnyskiego skargę na
wójta gminy, że ten chce zagarnąć mienie wsi. Tenże rolnik
wypasa krowy na tych pastwiskach. Traktuje grunt jak swój,
choć są to obecnie grunta gromadzkie. Poparł go, wbrew woli
mieszkańców sołtys, Jan Rudziński. Skarga, wszak mamy
demokrację, musiała być rozpatrzona przez oba urzędy, co
zablokowało dalsze czynności. Rada Gminy uznała skargę
rolnika za bezzasadną, zaś dzięki "staraniom" rolnika i...jego
krów wniosek na ponad 20 mln złotych przepadł. Bo o
pieniądze może się starać jedynie właściciel terenu. A nie
dało się wnioskować o rewitalizację tej części, która przez
mieszkańców Rudna Jeziorowego została przekazana
gminie.
Epilog:
Gmina Czernice Borowe w otrzymała prawie 4 mln złotych na
budowę zbiorników retencyjnych w Jastrzębcu i Obrębcu oraz
na doposażenie jednostek OSP w wozy, a którego częścią –
wniosku - była także rewitalizacja jeziora w Rudnie. Część
projektu, wspomniane 20 mln dotycząca jeziora "przepadła"
przez...krowy upartego gospodarza. Strata tym większa, że
projekt Krzynowłogi Małej był niejako „lokomotywą”, która
miała ciągnąć projekty obu gmin. A przez upór jednego i
byłego sołtysa pieniądze przepadły, zyskali partnerzy, czyli
mieszkańcy czernickiej gminy. Dobre i to, ale jak mówi
przysłowie: „Utracone szanse mszczą się podwójnie”. Co
zatem pozostaje? Jedynie nadzieja na nowy nabór wniosków.
Bogusław Kruszewski
KRONIKA HISTORYCZNA
Strona
31
OCALMY OD ZAPOMNIENIA
Drodzy Państwo!
Tworzona przez nas „Kronika życia codziennego mieszkańców” powoli się rozrasta. Wzbogaciliśmy się o nowe,
ciekawe dokumenty. Oto kilka następnych:
3. Legitymacja medalu za zasługi dla pożarnictwa dla
Władysława Kwiatkowskiego (zbiory T. Winnickiej)
4. Ćwiczenia samoobrony w Krzynowłodze Małej – lata 70.
XX wieku (zbiory T. Winnickiej)
1. Paszport Feliksa Czarzastego z 1891 roku
5. Zaproszenie na poświęcenie organów w parafii.
Wszystkim, którzy wspierają naszą akcję bardzo dziękujemy. Zwracamy się z apelem do prezesów Ochotniczych Straży Pożarnych z naszej gminy o wzbogacenie
naszej kroniki o dokumenty i pamiątki z działalności ich
jednostek.
2. Marzenie wielu panów – auto marki Warszawa (zbiory I.
Niskiej)
Drodzy Państwo ocalimy przeszłość i zostawimy cząstkę
siebie potomnym.
oprac. Ewa Zdziarska

Podobne dokumenty

dla obecnych i potomnych

dla obecnych i potomnych ADRES REDAKCJI: Urząd Gminy Krzynowłoga Mała, ul. Kościelna 3, 06-316 Krzynowłoga Mała, tel./fax. (029) 751 27 25, [email protected] REDAKCJA: Bogusław Kruszewski. AUTORZY MATERIAŁÓW i ZDJĘĆ...

Bardziej szczegółowo