szkoła podstawowa w krzynowłodze małej
Transkrypt
szkoła podstawowa w krzynowłodze małej
W numerze: 3-4 NOWOROCZNE ŻYCZENIA – Wywiad z Adamam Bacłwawskim, Konkurs na hymn gminy 5-7 NASZE NADZIEJE – Piętnastka prymusów 8-10 REFLEKSJE NA KONIEC ROKU, Nasi za granicą 11 NASI ZA GRANICĄ – Wywiad z Emilią Smolińską 12 KORZENIA NASZEJ HISTORII – Bystre Kurzyny, Chmieleń Wielki 13 HISTORIA I LITERAURA – Chmieleń Wielki -cd., Limerykowa biesiada - wstęp 14-15 LIMERYKI 16-17 WIGILIE 2009 – fotoreportaż 18-19 NASZ HYDE PARK – Magdalena Morawska 20-21 GMINNE PODSUMOWANIA – GOPS – Nie szkodzić a wspierać, Medal KEN dla Jadwigi Antczak - rozmowa 22-23 BUDŻET 2010 – Wywiad z Renatą Wiśniewską, INWESTYCJE 2009 24 INWESTYCJE 2009 – podsumiwanie – cd. 25 GMINNE PODSUMOWANIA – Krzynowłoga Mała w statystyce demograficznej – wywiad z Katarzyną Sobol, By gmina mogła funkcjonować 26 SPORT – wywiad z Marcinem Sokołem 27 INWESTYCJE 2010 – Zalew na Łojach nadzieją dla wędkarzy i turystów 28 WIEŚCI Z GMINY – Nasi młodzi dziennikarze w czołówce, Nowy doradca w gminnym ODR – rozmowa z Anną Obrębską 29 SZKOLNE REFLEKSY – Dzień Językowy w gimnazjum, W naszej szkole jest radośnie 30 TRUDNE SPRAWY – Jak stado krów w Rudnie-Kosiłach “zjadło” 20 milionów złotych? 31 KRONIKA HISTORYCZNA – Ocalmy od zapomnienia SZANOWNY CZYTELNIKU! Styczniowy numer „Krzynicy”, jedenasty z kolei, zamyka stary rok, a jednocześnie otwiera nowy. Poprzedni, 2009 był rokiem istotnych zmian w naszej gminie. Najlepiej o tym świadczą wypowiedzi, oceny, prezentowane postacie i podsumowania pomieszczone w kwartalniku. Kiedy zastanawiałem się nad atutami naszej, z pozoru wydawałoby się szarej gminy, wynikł jeden, najważniejszy atut. Jest to potencjał ludzki tkwiący w nas, a często skrywany głęboko pod płaszczem niepewności. Bowiem to mieszkańcy krzynowłoskiej dziedziny – mieszkańcy Łaniąt, Krzynowłogi, Łojów, Wiśniówka, Krajewa Kłódek, Rudna Jeziorowego, czy innych miejscowości stanowią o wielkości naszej "małej ojczyzny". W wielu rozmowach z nimi pojawiał się wątek: – Kiedy u nas będzie dobrze? To pytanie jest i będzie zawsze otwarte. Bowiem świat nie daje niczego w prezencie, nie daje niczego gotowego. Przyszłość trzeba sobie planować, stwarzać i cieszyć się z każdego małego sukcesu, a nie zazdrościć wielkim. Przyszły rok zapowiada się obiecująco. Planowane zmiany przybliżają nas do owego ,,dobrze". Jednak jest jeden warunek, bez którego nie powiodą się. Jest nim przekonanie, że dotarcie do celu jakiegoś etapu jest możliwe jedynie dzięki myśleniu o naszej gminie w kategoriach wspólnego dobra, a nie dobra mojego. Drugi niemniej ważny, to przekonanie, że choć nie jesteśmy i nie będziemy „drugą Japonią”, to gmina Krzynowłoga Mała jest bogata bogactwem ludzi ją zamieszkujących. Ludzi pracowitych, z charakterem, upartych, a nade wszystko skromnych zarazem. Zatem ten numer, im będzie poświęcony przede wszystkim. I wierzę, że poszczególne cząstki tego obrazu – bohaterowie numeru, ich dokonania, plany czy marzenia stworzą obraz nieretuszowany, niech nawet niezbyt kolorowy, ale prawdziwy i niezafałszowany. Obraz, który być może wywoła pozytywną refleksję: – Może i ja uczynię więcej dobrego? Bym niedługo mógł z satysfakcją odpowiedzieć na pytanie: - Skąd przybywacie? I by odpowiedź na nie nie była jedynie powodem anegdoty, czy żartów, ale powodem do nieskrywanej dumy: - Przybywamy z Krzynowłogi Małej! Bogusław Kruszewski KRZYNICA Kwartalnik Gminy Krzynowłoga Mała Nr 01/2010 (11), rok trzeci ISSN 2080-0053, nakład 500 egz. WYDAWCA: Urząd Gminy Krzynowłoga Mała ADRES REDAKCJI: Urząd Gminy Krzynowłoga Mała, ul. Kościelna 3, 06-316 Krzynowłoga Mała, tel./fax. (029) 751 27 25, [email protected] REDAKCJA: Bogusław Kruszewski. AUTORZY TEKSTÓW: Małgorzata Budna, Agata Chmielewska, Alina Jelińska, Włodzimierz Kiliś, Milena Nowicka, Grzegorz Ostrowski, Agnieszka Urbańska, Joanna Wawrzczak, Ewa Zdziarska, PROJEKT GRAFICZNY, SKŁAD I ŁAMANIE: Krzysztof Rzeszot DRUK: Drukarnia J.J. Maciejewscy, 06-300 Przasnysz, ul. Gdańska 1 Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i redagowania nadesłanych tekstów, wprowadzania zmian formalnych, skrótów oraz nadawania tytułów. Nie zwraca materiałów nie zamówionych. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie części lub całości tekstów bez zezwolenia wydanego w formie pisemnej jest ściśle zabronione. NOWOROCZNE ŻYCZENIA Strona 3 NOWOROCZNE ŻYCZENIA PRZEWODNICZĄCEGO RADY GMINY Czegoż życzyć moim ziomkom na przyszły rok? To niełatwe zadanie. Bo życzenia, by nie były puste, muszą być oparte w naszej gminnej rzeczywistości. Dlatego też cisną mi się przede wszystkim życzenia nadziei, że Nowy, 2010 rok będzie kontynuacją poprzedniego, tak w inwestycjach, dalszych remontach placówek oświatowych, projektach remontów dróg, centrum gminy, stadionu, kompleksu kulturalnego czy świetlic wiejskich. Życzę wszystkim także rodzinnego ciepła i wszelkiej radości oraz przekonania na Nowy Rok, żeby był on jeszcze lepszy niż ten, który właśnie minął. Zaś naszym druhom strażakom - większej aktywności w funkcjonowaniu budynków i świetlic OSP. Wierzę, że magiczna noc Wigilijnego Wieczoru przyniosła moim rodakom spokój, radość i wiarę w pomyślność. A Bożonarodzeniowe, betlejemskie światło będzie wciąż świeciło nie nikłym płomykiem, tylko rozbłyskało pomysłami, wiarą i przekonaniem, że siła i nasza pomyślność zależy od nas samych. Wszystkim życzę zdrowia i wytrwałości w rozwiązywaniu codziennych, niełatwych kłopotów. Mając swoje lata wiem jedno, że gdy zamiera upór i nadzieja, żadne siły nie podniosą nas do pozycji wyprostowanej. Zatem wszelkiego dobra i pomyślności w Nowym Roku. Leonard Mikołajewski NOWOROCZNY WYWIAD Z ADAMEM BACŁAWSKIM – WÓJTEM GMINY KRZYNOWŁOGA MAŁA. Życzę wszelkiej pomyślności w rodzinach, jak najmniej problemów życiowych i pewności, że moja „mała ojczyzna”, to miejsce do którego zawsze mogę wrócić, gdy świat mnie zmęczy. Życzę przede wszystkim cierpliwości i przekonania, że nasza, moja gmina, moja wieś jest tak samo ważnym miejscem w Polsce jak Kraków czy Warszawa. B.K.- Czy mogę zaryzykować twierdzenie, że w ubiegłym roku mocno drgnęło w gminie, jeżeli chodzi o inwestycje? A.B. - Tak, chodzi przede wszystkim o inwestycje drogowe. W ubiegłym roku to było 12 km dróg, a w tym planujemy następne 14. Logika działania jaką przyjąłem i będę ją konsekwentnie realizował, jest następująca. W 2010 roku energooszczędne oświetlenie ulic w całej gminie, co da oszczędności ok. 40%, a jest to ponad 60 tys. zł, które przeznaczę na spłacenie kredytu. Następne to kontenerowe oczyszczalnie ścieków w Krzynowłodze, Kakach-Mroczkach, Świniarach, Seborach oraz zakończenie modernizacji dróg do 2014 roku. W dziedzinie sportu przygotowujemy się do projektu budowy gminnego stadionu. Mamy już teren i myślę, że do połowy roku zakończymy procedury prawne dotyczące własności i natychmiast piszemy projekt na budowę kompleksu sportowego. Przymierzamy się także do budowy sali projekcyjnej, czytelni i biblioteki w Krzynowłodze. Choć jeszcze nie jest rozpisany konkurs, to my już przygotowujemy projekt, w którym pomieścimy: termomodernizację ośrodka zdrowia, szkoły w Seborach, urzędu gminy i hydroforni w Krzynowłodze, bo jest możliwość otrzymania 85% dotacji. A jestem przekonany, że to co już włożyliśmy w remonty tych obiektów, będzie zaliczone jako koszty kwalifikowane i nic więcej nie dołożymy. Zatem plan jasny i prosty. B.K.- Które z przedsięwzięć uważa Pan za szczególnie udane, a o których wolałby zapomnieć jak najszybciej? A.B. - Generalnie jestem zadowolony, bo uważam, że mieszkańcy przyjęli moją strategię działania. Choć zdarzały się i zgrzyty, o których chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Jak choćby sprawa drogi powiatowej przechodzącej przez Rudno -Kosiły. Droga piękna, ale upór dwu mieszkańców spowodował, że przez wieś jedzie się tak, że zęby szczękają. Strona 4 NOWOROCZNE ŻYCZENIA Czy bolesna sprawa straty prawie pewnych funduszy na rewitalizację jeziora w Rudnie. Prywata jednego z mieszkańców i nieprawne wsparcie go przez byłego sołtysa spowodowały, że straciliśmy na razie szansę pozyskania prawie 20 mln złotych na ten projekt. Jednak mam nadzieję, że w tym roku będzie wyremontowany odcinek drogi przez Rudno-Kosiły. (patrz str. 30—red.) B.K.- W czasie spotkania z mieszkańcami wsi Łoje, w końcu listopada, był Pan szczególnie zadowolony, dlaczego? A.B. - Cóż, każdy wójt musi myśleć, by mieszkańcy jego gminy mieli miejsce do utrwalania własnej tożsamości, integracji, wypoczynku. A takim miejscem jest zbiornik w Łojach. I cieszy mnie to, że mieszkańcy tak życzliwie potraktowali mój projekt. (patrz str. 27 – red.) B.K.- Gmina nie jest szczególnie atrakcyjna turystycznie, a jednak ma Pan plany, by ożywić ją pod tym względem? A.B. Na pozór wydawałoby się, że nasza gmina nie jest atrakcyjna turystycznie. Jednak mnie się wydaje, że wiele innych społeczności chciałoby mieć taką szansę turystyczną jak nasz gmina. Mamy zbiornik na Łojach, jezioro w Rudnie, piękne grzybne lasy, wspaniałe oazy spokoju. Trzeba uporu i cierpliwości, by zrealizować te przedsięwzięcia i możemy „przechwycić” wielu turystów, którzy tradycyjnie jeżdżą na Mazury. Najpierw jako „turystę weekendowego”, a potem tzw. „urlopowego”. Najpierw niech się zatrzyma na jeden - dwa dni, by połowić ryby, pospacerować po lesie, pojeździć na rowerze po ścieżkach rowerowych, które wytyczamy. A potem niech kupi działkę, zakotwiczy się na stałe. U nas grunty mają konkurencyjne ceny, a jest coraz więcej ludzi z aglomeracji warszawskiej, którzy chcą ciszy, wypoczynku. A wierzę, że powoli to rozwinie się u nas i agroturystyka, bo gospodarze zrozumieją, że to jest szansa na podreperowanie budżetów. To jest nasza szansa, którą darowuje nam los i musimy ją wykorzystać. B.K.- Kiedy zasiądzie Pan w pokoju owalnym, a urząd będzie wreszcie pracował w godziwych warunkach? A.B. - Będę ostatnią osobą, która przeniesie się do nowych pomieszczeń (uśmiech). Dla mnie najważniejszy jest komfort obsługiwania mieszkańców i pracy moich podwładnych. Redakcja kwartalnika „Krzynica” dołącza się do życzeń wójta, a zarazem wydawcy Waszego pisma. Naszym Czytelnikom składamy najserdeczniejsze życzenia - rodzinnego ciepła i wszelkiej radości, pod choinką zaś dużo prezentów, a w duszy wielu sentymentów. Życzymy także nadziei na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, który właśnie minął. Niech Nowy Rok przyniesie Państwu spokój i radość. Niech każda chwila w Nowym Roku żyje własnym pięknem i obdaruje Państwa pomyślnością i szczęściem. Prosimy jednocześnie o wspieranie nas swoimi pomysłami, wszak macie ich ogromnie dużo, byśmy mieli poczucie, że to co robimy, znajduje w Was akceptację. To będzie najlepsza zapłata za nasz wysiłek, a jednocześnie satysfakcja z dobrze spełnionego obowiązku. Redakcja Krzynicy Najbardziej zależy mi na sali konferencyjnej, by mieszkańcy mieli gdzie organizować spotkania, sesje rady. Ale to nie wszystko. Najważniejsze to remont centrum Krzynowłogi, chodniki we wsi i uporządkowanie terenu wokół szkół w Krzynowłodze. Mam nadzieję, że w 2010 roku zamkniemy te projekty. A jeżeli dołożymy plany remontu drogi powiatowej do naszej miejscowości, to sądzę, że Krzynowłoga Mała wypięknieje. B.K.- Czy działo stanie na starym miejscu po modernizacji centrum Krzynowłogo? A.B. - Działo to ciekawy problem. Stało ono u nas od czasu i likwidacji jednostki wojskowej w Ślubowie. To był relikt poprzedniego systemu. Teraz stoi i czeka na prywatnej posesji, by stać się jedną z atrakcji turystycznych. Ustawimy je zapewne przy jednej ze ścieżek rowerowych. B.K.- Czego życzyłby Pan sobie i swoim mieszkańcom w 2010 rok? A.B. - (chwila zastanowienia) Życzę im wszelkiej pomyślności w rodzinach, jak najmniej problemów życiowych i pewności, że moja „mała ojczyzna” to miejsce, do którego zawsze mogę wrócić, gdy świat mnie zmęczy. Życzę przede wszystkim cierpliwości i przekonania, że moja gmina, moja wieś jest tak samo ważnym miejscem w Polsce jak Kraków czy Warszawa. Życzyłbym jeszcze większej wiary, że są wśród nas ludzie, szczególnie młodzi, którzy wyrastają nie tylko na „zjadaczy chleba”, ale wspaniale potrafią budować przyszłość w nadziei wspólnej pomyślności. Życzyłbym jeszcze większego uporu i otwartości umysłów na pozytywne zmiany i bardziej wytrwałych działań dla naszych, gminnych spraw. A sobie? Sobie życzę, by zespół z którym pracuję nie popsuł się, bo jest coraz lepszy i sprawniejszy w działaniu. By żona wciąż z uśmiechem podawała mi spóźniony obiad, a moje dzieciaki rozwijały się w zdrowiu i uczyły się jeszcze lepiej. Dziękuję za rozmowę Bogusław Kruszewski REGULAMIN KONKURSU NA TEKST I MUZYKĘ HYMNU GMINY KRZYNOWŁOGA MAŁA Niniejszy regulamin określa zasady, zakres i warunki uczestnictwa w konkursie na tekst i muzykę hymnu Gminy Krzynowłoga Mała, zwanego dalej konkursem. 1. Organizatorzy konkursu: Gmina Krzynowłoga Mała – Urząd Gminy Krzynowłoga Mała, ul. Kościelna 3. 2. Adresaci konkursu: Konkurs ma charakter otwarty i jest adresowany do wszystkich, którym bliska jest tradycja, kultura, piękno Gminy Krzynowłoga Mała i potrafią to piękno wyrazić słowami, które mogłyby stanowić tekst hymnu oraz muzyką, która może stanowić jego melodię. 3. Cele konkursu: stworzenie hymnu, pieśni umacniającej więź mieszkańców z własną gminą, uświetnienie uroczystości patriotycznych, szkolnych, wzbogacenie tradycji i symboliki gminy oraz zapoczątkowanie nowej tradycji, wybór tekstu i muzyki hymnu Gminy Krzynowłoga Mała Więcej informacji: http://www.krzynowlogamala.pl NASZE NADZIEJE - Gimnazjum , Ulatowo Adamy Strona 5 Biega jak gazela, bo to sprawia jej frajdę. Angielski, matematyka i...malowanie to jej pasje. Anna Czaplicka ma 14 lat i jest uczennicą II klasy Publicznego Gimnazjum w Krzynowłodze Małej. W ubiegłym roku szkolnym na świadectwie z wyróżnieAnna Czaplicka niem miała imponującą średnią 5,79. - Lubię wszystkie przedmioty ścisłe, a szczególnie matematykę. Chętnie biorę udział w różnych konkursach i olimpiadach przedmiotowych. To daje mi satysfakcje i nadzieję, że osiągnę coś w życiu – mówi uśmiechając się i poprawiając niesforne loki. Jej sukcesem jest piąte miejsce w Ogólnopolskim Konkursie z Języka Angielskiego "Olimpus" spośród wszystkich gimnazjalistów w Polsce oraz wyróżnienie w Międzynarodowym Konkursie "Kangur Matematyczny". Poza tym jest bardzo ambitna, zdolna i koleżeńska. W wolnych chwilach lubi malować i słuchać muzyki rockowej. Przy tych wszystkich zdolnościach jest niezwykle skromna. Jej sposób na sukces to przede wszystkim systematyczność i rzetelna praca oraz przekonanie, że wielkość człeka rodzi się „na kamieniu”. - Uczę się dla wiedzy i własnej przyjemności, a nie z przymusu. Natalia Roman ma 14 lat i jest wzorową uczennicą II klasy gimnazjum w Krzynowłodze Małej. W szkole wyróżnia się pod względem Natalia Roman osiąganych wyników w nauce. Świadczy o tym wysoka średnia ocen 5,36 , jaką uzyskała w ubiegłym roku szkolnym. Natalia jest ambitna, zdolna, a przy tym bardzo lubi się uczyć. Chętnie bierze udział w różnych konkursach i olimpiadach przedmiotowych . - Uczę się dla wiedzy i własnej przyjemności , a nie z przymusu. Szczególnie interesuję się biologią i chemią – mówi uśmiechnięta. W ubiegłym roku na parę tysięcy startujących zajęła 22. miejsce w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Chemicznej "Olimpus". Interesuje ją przyroda, otaczający świat i zwierzęta. Bardzo dużo czyta, a swoją wiedzą chętnie dzieli się z kolegami. Natalia doskonale rozumie, że każdy sukces okupiony jest mozolną i systematyczną pracą. Agnieszka Ostrowska jest wzorową uczennicą w klasie II naszego gimnazjum. Na koniec I klasy dostała świadectwo z wyróżnieniem. Szczególne osiągnięcia ma w dziedzinie sportu. - Uwielbiam grać w piłkę Agnieszka Ostrowska ręczną, piłkę koszykową oraz biegać. To daje mi kondycje i zgrabną sylwetkę – przyznaje skromnie. W roku szkolnym 2008/2009 w indywidualnych biegach przełajowych zajęła 10. miejsce w powiecie. W zawodach lekkoatletycznych powiatowych w biegu na 600 m zajęła 1. miejsce. W bieżącym roku szkolnym w powiatowych biegach przełajowych zajęła 6. miejsce, a 9. w międzypowiatowych. Będzie reprezentowała naszą szkołę w biegach na szczeblu wojewódzkim w Radomiu. Należy mieć nadzieję, że pobiegnie po medal. Karolina Bojaronus - Jest ciekawa świata, a w wolnych chwilach pisze pamiętnik, a może wiersze? Karolina chodzi do klasy VI. Mieszka w miejscowości Ulatowo Adamy. Jest wzorowa z zachowania, wyjątkowo grzeczna Katarzyna Bojaronus i dojrzała emocjonalnie. Od najmłodszych lat bierze udział w konkursach przedmiotowych - EDI, Kangur Matematyczny, plastycznych, recytatorskich, piosenki oraz konkursach bezpieczeństwa drogowego i przeciwpożarowego. W roku 2008/2009 miała średnią ocen - 5,18. Czynnie działa w Samorządzie Uczniowskim. Lubi matematykę, piłkę nożną, siatkówkę oraz wycieczki rowerowe. Interesuje się poezją oraz światem zwierząt. W ubiegłym roku szkolnym zajęła II miejsce w Gminnym Turnieju Wiedzy Pożarniczej: „Młodzież zapobiega pożarom” i reprezentowała naszą gminę w eliminacjach powiatowych - zajęła V miejsce. Zajęła też III miejsce w tegorocznym Gminnym Konkursie Recytatorskim w poziomie dla klas IV-VI; I miejsce w konkursie na hasło o nałogach oraz II miejsce w konkursie na najciekawszy różaniec, który zorganizował ksiądz Artur Ciuba. Brała też udział w konkursach z języka polskiego, matematyki i przyrody organizowanych przez Kuratorium Oświaty w Warszawie. Strona 6 NASZE NADZIEJE– Ulatowo Adamy, Świniary, Krzynowłoga Mała Magdalena Płoska - lubi być dociekliwa i swobodnie czuje się na scenie. Może będzie aktorką? Magda to szóstoklasistka , która mieszka w miejscowości Ulatowo Czerniaki. Wyróżnia się niezwykłą dociekliwością i systemaMagdalena Płoska tycznością w nauce. Stara się dotrzeć do różnych źródeł informacji i przez to rozwija własne pasje. Interesuje ją język polski, historia oraz język rosyjski. Lubi także poezję i śpiew, toteż systematycznie bierze udział w konkursach piosenki i recytatorskich. Czyta dużo książek, co owocuje pięknymi pracami z bloku przedmiotów humanistycznych. Pisze pamiętniki. Osiąga bardzo wysokie wyniki w nauce; średnia ocen za 2008/2009 - 5,09. Chętnie występuje w apelach, przedstawieniach i inscenizacjach, toteż na scenie czuje się swobodnie. Jest bardzo ambitna i sumienna. Natalia Czaplicka - biega jak sarna i jeszcze lepiej się uczy. Natalia jest uczennicą klasy VI, a mieszka w miejscowości Ulatowo Zalesie. Wyróżnia się wysoką sprawnością fizyczną, o czym świadczą osiągnięcia w zawodach sportowych. W Natalia Czaplicka bieżącym roku szkolnym zajęła I miejsce w Gminnych Indywidualnych Biegach Przełajowych, a XII miejsce na eliminacjach powiatowych w Jednorożcu. Zakwalifikowała się też do udziału w biegach na szczeblu wojewódzkim. Osiąga wysokie wyniki w nauce ze średnią ocen w roku szkolnym 2008/2009 na poziomie - 5,09. Chętnie bierze udział w konkursach. Aktywnie uczestniczy w życiu szkoły i klasy. Wiktoria Pisarska jest uczennicą klasy V Szkoły Podstawowej w Świniarach, osiąga wysokie wyniki w nauce. Odznacza się zdolnościami recytatorskimi, szybko uczy się tekstów, pięknie i poprawnie je deklamuje. Jest laureatką tegorocznego Gminnego Konkursu Recytatorskiego pt. „Literacki Testament”. W Wiktoria Pisarska tym roku z powodzeniem reprezentowała swoją szkołę oraz gminę w Powiatowym Konkursie Recytatorskim w MDK-u w Przasnyszu. Interesuje się poezją Brzechwy i Tuwima oraz językami obcymi. Edyta Radomska uczy się w klasie V tutejszej szkoły. Jest bardzo pracowita i ambitna. Chętnie wykonuje przepiękne prace plastyczne na bardzo wysokim poziomie i ma wiele sukcesów w tej dziedzinie np. I miejsce w Powiatowym Konkursie Plastycznym pt. „Zęby myj i raEdyta Radomska dośnie żyj”. Jej prace bardzo często zdobią szkolny korytarz. Jest wzorową uczennicą i osiąga bardzo dobre oceny z wielu przedmiotów. Bardzo lubi podróżować oraz czytać książki o tematyce przygodowej. Beata Wojciechowska jest najbardziej wysportowaną uczennicą naszej szkoły. Jej sukcesy to: I miejsce w Gminnych Biegach Przełajowych w roku szkolnym 2007/2008 i II miejsce w Gminnych Biegach Przełajowych w roku szkolnym 2008/2009. Osiąga dobre bardzo dobre wyniki w Beata Wojciechowska nauce. W czasie wolnym uwielbia rysować, jeździć na rowerze oraz marzy o nauce gry na gitarze. Joanna Cichowska jest uczennicą klasy V, przewodniczącą Samorządu Szkolnego. Na koniec ubiegłego roku szkolnego uzyskała najwyższą średnią w szkole 5,05. Joasia za to otrzymała od wójta nagrodę w postaci „Atlasu świata”, która Joanna Cichowska bardzo ją zaskoczyła, a jednocześnie zmotywowała do dalszej wytężonej pracy. Joasia poświęca na naukę kilka godzin dziennie. Mimo to zawsze znajduje czas dla swoich kolegów, którym chętnie pomaga w nadrabianiu zaległości w nauce. Lubi czytać książki przygodowe. Chętnie bierze udział w różnych konkursach. Uwielbia śpiewać, lubi też sport. Jej ulubione przedmioty szkolne to: język angielski, matematyka i muzyka. A najcenniejsze, to że jest skromna. NASZE NADZIEJE– Krzynowłoga Mała, Romany Sebory - Uwielbiam grać w piłkę nożną. Jeżdżę na zawody i gdy strzelę gola, czuję się jak prawdziwy piłkarz. Jestem wtedy szczęśliwa. Niektórzy dziwią się, że lubię tę dyscyplinę i uważają ją za mało dziewczęcą, ale to nie prawda, mnie to nie przeszkadza. Uważam, że piłka nożna jest dla wszystkich, trzeba ją tylko pokochać – wyznaje Dominika. Dominika Pucińska chodzi do klasy VI, a za wybitne osiągnięcia sportowe w roku szkolnym 2008/2009 otrzymała medal. Dominika jest kapitanem drużyny dziewcząt, która w ubiegłym roku szkolnym -wała czołowe miejsca w powiatowych i międzypowiatowych turniejach halowej piłki nożDominika Pucińska nej. Osiągała też wysokie wyniki w turniejach tenisa, w biegach przełajowych. Została tez wybrana najlepszym strzelcem Mistrzostw Powiatu Przasnyskiego w Halową Piłkę Nożną w roku szkolnym 2008/2009. - Lubię się uczyć i czytać książki. A moją ulubioną jest powieść „Kłamczucha” M. Musierowicz – wyznaje Ola. Aleksandra Czarzasta uczy się w V klasie i jest zastępcą przewodniczącej SU. Ola ma zdolności wokalne i jak sama przyznaje, bardzo lubi śpiewać. Jej ulubiona piosenka to „Cicho” Ewy Farny. Śpiewa też w chórze kościelnym, a jej głos uświetnia każdą szkolną uroczystość. Od I Aleksandra Czarzasta klasy zajmowała czołowe miejsca w konkursach piosenki. W 2009 r. zajęła I miejsce w Gminnym Konkursie Piosenki oraz III na szczeblu powiatowym. Ola również pięknie recytuje, co udowodniła zajmując II miejsce w tegorocznym konkursie recytatorskim. Ulubione jej przedmioty szkolne to języki polski, angielski i rosyjski. Ola, pomimo swej skromności, jest dzieckiem bardzo otwartym, a przede wszystkim koledzy i cenią ją za dobre serce i pomocną dłoń. Chętnie pomaga w nauce, a mimo to jest, jak w piosence Ewy Farny, „Cicha” i nie - Kłamczucha. Stanowi niezaprzeczalny wzór dla swoich rówieśników. Strona 7 Lubi rysować, malować i... pomagać kolegom Ania Jaśkiewicz ma lat 12 i uczy się w klasie VI Szkoły Podstawowej w Romanach Seborach. Jest wzorową i uzdolnioną plastycznie uczennicą. Osiąga bardzo wysokie wyniki w nauce. Od września pełni funkcję przewodniczącej Ania Jaśkiewicz Samo-rządu Szkolnego. Cieszy się ogromnym szacunkiem i uznaniem wśród uczniów. Ania brała udział w wielu konkursach plastycznych. W konkursie „Kartka urodzi-nowa dla Kubusia Puchatka” zajęła I miejsce, a w konkursie „Moja mała Ojczyzna” otrzymała wyróżnienie. Oprócz konkursów plastycznych Ania brała udział w konkursach przedmiotowych z języka polskiego i z matematyki. Bieganie, matematyka i...poczucie humoru to jego pasje. Arek Ostrow ski to szóstoklasista i dobrze zapowiadający się sportowiec. Reprezentował naszą szkołę w biegach przełajowych gminnych i powiatowych. W zawodach gminnych zajął II miejsce. Młody biegacz jest również Arek Ostrowski dobrym matematykiem. Co roku bierze udział w konkursie matematycznym Kangur. Jest niezastąpiony w przygotowaniu różnych szkolnych imprez. Jest lubiany za swoje poczucie humoru i swobodę w kontaktach z rówieśnikami. - Słucham muzyki, biegam w przełajach, lubię koleżanki - wyznaje Angelika Angelika Maruszewska, mimo że ma dopiero 11 lat, to swoją wytrwałością i uporem wywalczyła I miejsce w gminnych biegach przełajowych. Angelika lubi słuchać muzyki młodzieżowej. Chętnie reprezentuje naszą szkołę na zawoAngelika Maruszewska dach sportowych i trzeba mieć nadzieję, że ta pasja będzie się rozwijała. Jest bardzo otwarta i przyjaźnie nastawiona do ludzi. W grupie rówieśników jest lubiana i postrzegana jako miła i sympatyczna koleżanka. Strona 8 REFLEKSJE NA KONIEC ROKU GIMNAZJUM W KRZYNOWŁODZE MAŁEJ Tak, to był dobry rok dla Publicznego Gimnazjum w Krzynowłodze Małej - Rok szkolny 2008/09 był rokiem udanym. Moi uczniowie brali udział i osiągali wysokie wyniki w licznych konkursach przedmiotowych i artystycznych oraz zawodach i rozgrywkach sportowych na wszystkich szczeblach, łącznie z wojewódzkimi – przyznaje dyr. Włodzimierz Kiliś. Zamierzone cele nauczania udało się osiągnąć. Dowodem są wyniki egzaminu gimnazjalnego, duża grupa uczniów wyróżnionych oraz dostanie się uczniów klas trzecich do wybranych szkół ponadgimnazjalnych. W szkole odbyło się, zgodnie z harmonogramem, wiele imprez i uroczystości szkolnych. Wszystkie były na wysokim poziomie. Przygotowaliśmy także konkursy plastyczne, sportowe i część artystyczną na Festyn Rodzinny w Łojach. Współpraca z rodzicami układała się bardzo dobrze. Zawsze są chętni do pomocy w organizacji imprez i uroczystości, wychodzą z własną inicjatywą. Również z organem prowadzącym współpracuje się bardzo dobrze. Największym problemem jest stan budynków szkolnych, które wymagają gruntownego remontu. Dzięki dużemu zainteresowaniu tym problemem organu prowadzącego w perspektywie jest termomodernizacja budynku oraz budowa nowej sali gimnastycznej. Poprawi to warunki nauki uczniów oraz pracy nauczycieli. Nasze gimnazjum uczestniczyło w projekcie „Aktywni z natury”. Moi koledzy, Marzena Ulatowska i Wojciech Jaworski w ramach tego projektu wytyczyli na terenie gminy trasę pieszo–rowerową. A spektakl, jaki przygotowali na Święto Nie-podległości, był znakomity. Również aktywnie włączyliśmy się w organizację uroczystości nadania herbu i flagi gminie Krzynowłoga Mała. Włodzimierz Kiliś SZKOŁA PODSTAWOWA W KRZYNOWŁODZE MAŁEJ - Cieszy mnie, że moje dzieciaki uczą się w lepiej wyposażonych klasach, bo dla nich to najważniejsze. To daje poczucie, że nauka jest priorytetem dla włodarzy gminy. Oby jeszcze tylko nowa sala gimnastyczna, to byłaby naprawdę „Radosna Szkoła” - wyznaje z satysfakcją dyr. Małgorzata Budna. Z końcem roku nadchodzi czas podsumowań i refleksji. Ubiegły rok 2009 był dla Szkoły Podstawowej w Krzynowłodze Małej czasem spokojnej pracy w odnowionej i lepiej wyposażonej placówce. Po uzyskaniu większej subwencji oraz przystąpieniu do programu „Radosna Szkoła” udało się zakupić dla dzieci wiele pomocy zarówno do nauki jak i zabawy. (patrz str. 29. – red.) Nasi uczniowie brali udział w licznych konkursach i zawodach na szczeblu gminnym, powiatowym i rejonowym. Jako nauczyciele dumni byliśmy z nich, gdy wracali ze świetnymi wynikami. Pisano o nich w prasie. Jak powiedział Antoine de Saint-Exupéry: - Powierzono nam dzieci nie tyle po to, żebyśmy oceniali ile wiedzy udało nam się im przekazać, ale po to, żebyśmy się radowali widząc, jak wstępują wzwyż. Do ciekawszych inicjatyw, jakie miały miejsce w szkole z pewnością należy zaliczyć realizację programu „Ratujemy i Uczymy Ratować” Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz kontynuację akcji „Adopcja Serca”. Cieszy mnie, że jedną z najcenniejszych realizacji w naszej gminie było utworzenie Punktu Przedszkolnego przy naszej placówce, który już drugi rok cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Myślę jednak, że równie ważnym jak analizowanie tego, co się udało lepiej, bądź nad czym jeszcze należy popracować, jest podkreślenie roli wzajemnej współpracy nauczycieli, rodziców i kuratorium. Doświadczamy wszyscy na co dzień wsparcia ze strony rodziców uczniów. A to daje najważniejsze poczucie, że oświata dla naszej gminy jest zadaniem priorytetowym. To cieszy. Jednocześnie zobowiązuje do jeszcze większego wysiłku. Obecnie bardzo kibicujemy wnioskowi, jaki złożyła nasza gmina. To budowa nowoczesnej, pełnowymiarowej sali sportowej. Jak ważny jest sport dla naszej społeczności, świadczy radość z sukcesów GKS-u „Krzyniak” oraz żywiołowo wkraczających do sportu „Krzyniaczków”. Sala pozwoliłaby rozwiązać również problemy sportu szkolnego, a przede wszystkim dałaby szansę na zdrowe i aktywne spędzanie czasu wolnego, nie tylko przez dzieci i młodzież. Chciałabym zatem na Nowym Roku serdecznie podziękować mojemu zespołowi. Wszystkim zaangażowanym w życie naszej szkoły i życzyć dużo zdrowia, wytrwałości i wspaniałych marzeń, bo jak trafnie napisał Stanisław Władysław Reymont: - Rzeczywistość jest z tej samej przędzy co i marzenia. To celna myśl. Małgorzata Budna Strona REFLEKSJE NA KONIEC ROKU 9 SZKOŁA PODSTAWOWA W ROMANACH SEBORACH „Minął rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go...” – refleksje dyr. Agaty Chmielewskiej. Z perspektywy minionego roku szkolnego mogę przyznać, że udało mi się efektywnie zrealizować postawione przed szkołą zadania zarówno wychowawcze jak też dydaktyczne. Celu tego nie osiągnęłabym, gdyby nie moje koleżanki i koledzy. Oni to swoim zaangażowaniem i twórczą pracą stworzyli obecny wizerunek szkoły. Wypracowany model pracy Rady Pedagogicznej oraz zaangażowanie ze strony rodziców pozwoliły szkole zrealizować wiele ciekawych przedsięwzięć oraz przygotować szereg uroczystości szkolnych. Pragnę wszystkim serdecznie podziękować za tę pomoc. Bez Was, chyba mogę powiedzieć, moi Przyjaciele, nie udałoby się tego wszystkiego osiągnąć. Stworzenie uczniom odpowiednich warunków pracy, twórcza aktywność kadry nauczycielskiej oraz bogaty program zajęć pozalekcyjnych przyniósł efekty na wielu płaszczyznach i polach szkolnego życia. Uczniowie naszej szkoły wzięli udział w wielu konkursach i przeglądach. W międzynarodowym konkursie matematycznym „Kangur” wzięło udział 20 uczniów. Dużym powodzeniem cieszył się konkurs polonistyczny i przyrodniczy w ramach Ogólnopolskich Konkursów Przedmiotowych „EDI”. Nasi uczniowie wykazali się talentami plastycznymi. Potwierdza to udział w licznych konkursach, w których uczniowie z mojej szkoły otrzymali wyróżnienia. Humaniści również mogli się wykazać swoimi umiejętnościami. Uczestniczyli w konkursie recytatorskim oraz konkursie języka polskiego organizowanym przez Kuratorium Oświaty Delegatura w Ostrołęce. Szkoła wzięła również udział w projekcie „Lepsza Szkoła”. Miał on za zadanie lepiej przygotować uczniów do napisania sprawdzianu po klasie VI, co zaowocowało wysokim wynikiem. Daje mi to ogromną satysfakcję i utwierdza w przekonaniu, że praca, często bardzo ciężka, przynosi zamierzone efekty. O zdrowie i bycie sprawnym dzieci walczyły przez cały rok. Brały udział w biegach przełajowych gminnych, powiatowych, Festiwalu Piosenki o Zdrowiu oraz w Turnieju Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Za co im i nauczycielom na początku Nowego Roku serdecznie dziękuję. Mam jednocześnie nadzieję, że w 2010 roku będzie jeszcze lepiej. Agata Chmielewska SZKOŁA PODSTAWOWA W ŚWINIARACH - Dla lokalnej społeczności szkoła jest często jedynym miejscem spotkań z kulturą, a czujemy się tu jak w rodzinie. – refleksje Aliny Jelińskiej. - Kiedy patrzę na Szkołę Podstawową w Świniarach jako dyrektor tej szkoły i nauczycielka z 25 - letnim stażem nachodzą mnie różne refleksje. Bardzo się cieszę, że na budynku szkoły został odnowiony dach, że uczniowie uczą się w czystych, kolorowych klasach, korzystają z dobrze wyposażonej pracowni komputerowej z dostępem do internetu. Biorą udział w wielu konkursach - około 20 rocznie. Czasami zajmują czołowe miejsca np. w Gminnym Konkursie Recytatorskim. Moi uczniowie chętnie realizują się w konkursach plastycznych, wykonu- jąc prace na wysokim poziomie. W październiku w konkursie organizowanym przez szkołę w Romanach Seborach pt. „Jan Paweł II wśród dzieci” zajęli I i II miejsca. Organizujemy wiele uroczystości szkolnych, bywamy organizatorami gminnych konkursów literackich i sportowych. We wrześniu przygotowaliśmy Gminne Biegi Przełajowe przy współpracy z pracownikami Urzędu Gminnego w Krzynowłodze Małej, policją z Chorzel oraz rodzicami, którzy chętnie współpracują ze szkołą. Dla lokalnej społeczności szkoła jest miejscem spotkań z kulturą. To tutaj mogą na scenie podziwiać występy swoich dzieci i wnucząt, bo oprócz rodziców gośćmi w szkole bywają również dziadkowie. Wiele satysfakcji przysparza dobrze wykształcona kadra, która w zgodnej i przyjaznej atmosferze realizuje proces edukacyjny. Dziś chciałabym im za to serdecznie. To dzięki pracy nauczycieli uczniowie osiągają dobre wyniki na testach kompetencji szóstoklasistów organizowanych przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną. Mój niepokój budzi malejąca liczba uczniów w klasach, więc często zastanawiam się, jakie będą dalsze losy tej placówki(...)? Alina Jelińska Strona 10 ROZMOWY NA KONIEC ROKU SZKOŁA PODSTAWOWA W ULATOWIE ADAMACH Dzięki szkole mała wioska tętni życiem. Szkoła jest przede wszystkim miejscem wychowania oraz kształcenia dzieci i młodzieży. Jednak spełnia również bardzo ważną rolę kulturową w naszym środowisku. Spotykają się w niej wszystkie pokolenia na szkolnych uroczystościach - Dzień Matki i Ojca, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Nauczyciela, Wigilia, Choinka, czy Dzień Dziecka. Dzięki temu zacieśniają się więzi. Kształtuje się wzajemny szacunek, a dzieci uczą się wrażliwości na drugiego człowieka - mówi Danuta Łubińska. Szkoła Podstawowa w Ulatowie Adamach funkcjonuje od 1957 roku. Jest to budynek drugi pod względem wielkości na terenie gminy Krzynowłoga Mała. Ma sześć klas lekcyjnych, bibliotekę, salę gimnastyczną i pracownię komputerową. W naszej szkole uczniowie mają zapewnione warunki do wszechstronnego rozwoju. Uczestniczą w różnorodnych zajęciach pozalekcyjnych i biorą udział w konkursach szkolnych, gminnych, powiatowych i ogólnopolskich. W ostatnim roku zrealizowaliśmy wiele zadań i celów, jakie przed sobą postawiliśmy. Wspólnie z radą pedagogiczną i rodzicami udało nam się stworzyć twórczą i harmonijną atmosferę sprzyjającą efektywnej pracy. Na szczególną uwagę zasługuje realizacja projektu ekologicznego „Aktywni z natury”. Nauczyciele i uczniowie opracowali ekościeżkę i na mapie zaznaczyli najciekawsze miejsca, zarówno pod względem historycznym, jak i przyrodniczym. W listopadzie odbyło się otwarcie ekotrasy i piękne występy uczniów, promujące zdrowy styl życia i ochronę środowiska. Mapa ekościeżki została umieszczona na stronie internetowej Centrum Edukacji Obywatelskiej. Jestem dumna z realizacji tego projektu, ponieważ nasza mała szkoła i gmina będą znane w całej Polsce. Dzięki zapobiegliwości wójta, Adama Bacławskiego i samorządu gminnego w ostatnich miesiącach wymieniono stolarkę okienną i drzwi wejściowe do szkoły. Wyremontowano również kuchnię i stołówkę szkolną. Mamy też nowe meble i wyposażenie. Cieszę się z tego przedsięwzięcia, ponieważ od stycznia uczniowie będą spożywać gorące posiłki w nowoczesnej stołówce.. Moim marzeniem, w najbliższej przyszłości, jest remont elewacji zewnętrznej budynku. Dopiero wtedy szkoła będzie się pięknie prezentować wśród otaczającej ją zieleni. Szkoła jest przede wszystkim miejscem wychowania oraz kształcenia dzieci i młodzieży. Jednak spełnia również bardzo ważną rolę kulturową w swoim środowisku. Spotykają się w niej wszystkie pokolenia na szkolnych uroczystościach Dzień Matki i Ojca, Dzień Babci i Dziadka, Dzień Nauczyciela, Wigilia, Choinka, czy Dzień Dziecka. Dzięki te-mu zacieśniają się więzi, kształtuje się wzajemny szacunek. Dzieci uczą się wrażliwości na drugiego człowieka. Realizacja tych zadań jest możliwa, ponieważ nauczyciele, uczniowie i rodzice z wielkim zaangażowaniem realizują wspólnie podjęte cele. Za co im teraz serdecznie dziękuję. Danuta Łubińska Nasi za granicą To cykl który, mamy nadzieję, zainteresuje naszych Czytelników. Współczesny świat skurczył się do rozmiarów „globalnej wioski”. Znalezienie miejsca w świecie nie stanowi problemu. Wielu, szczególnie młodych ludzi, znalazło ostoję w Anglii, Francji, czy Holandii. Tam budują swoje domy, kariery, zakładają rodziny. Mieszkańcy naszej gminy także „zdobywają” Unię. Będziemy prezentowali ich losy. Oczekujemy, że z tych rozmów, refleksji wyłoni się obraz prawdziwy, z blaskami, ale i cieniami. Obraz pokazujący, że to nie miejsce pochodzenia decyduje o naszych losach, ale odwaga, ciekawość i kreatywność pcha nas w świat. WYWIAD Z EMILIĄ SMOLIŃSKĄ B.K. - Emilio, ukończyłaś studia i.....? E.S. - Nie ukończyłam studiów w Polsce. Po pierwszym roku uświadomiłam sobie, że studiuję tylko dlatego, bo wszyscy to robią. Był taki trend, czasem owczy pęd, że po szkole średniej nie wypada nie iść na studia. Ja także się jemu poddałam i...rozczarownie. A poza tym nie widziałam żadnego sensu w kontynuowaniu studiów, które w żaden sposób nie przyczyniłyby się do rozwoju jakiejkolwiek kariery. Cały czas miałam wrażenie, że uczę się rzeczy zbędnych, nieprzydatnych w życiu zawodowym. B.K. - Jaka siła pognała Cię w świat i ...gdzie? E.S. - Po pierwszym roku studiów w Gdańsku doszłam do wniosku, że jestem w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Nie chciałam, żeby moje życie potoczyło się przewidywalnym torem czyli... studia, ślub, dziecko, chrzciny, komunia dziecka itd. Przytła- NASI ZA GRANICĄ Strona 11 czała mnie też polska rzeczywistość - wiecznie ponurzy ludzie, brak perspektyw i masa zaściankowych stereotypów. Doszłam do wniosku, że muszę szybko coś zmienić... Padło na Anglię, bo moi kuzyni tam już pracowali od dłuższego czasu i zachęcali do wyjazdu. B.K. - Pierwsze zetknięcie z obcym krajem...? E.S.- Było stresujące. Polska nie była jeszcze w Unii Europejskiej, więc przekraczanie granicy to była ruletka. Pobyt też był limitowany - do 6 miesięcy na wizie turystycznej, która nie uprawniała do legalnej pracy na terenie tego kraju. Ekscytująca była inna kultura, a raczej różnorodność kultur, bo jest to zlepek narodowości z całego świata. Inna architektura, historia i tradycja. Słowem kompletnie inna „planeta”. Sympatyczni i otwarci ludzie, którzy nie oceniają cię, tylko chcą poznać. System, który chroni zarówno rodowitych mieszkańców jak i emigrantów. B.K. - Jak klimatyzowałaś się na obczyźnie? E.S.- Początki były bardzo intrygujące, bo różnice kulturowe i podstawowa znajomość angielskiego powodowały najróżniejsze, raczej śmieszne nieporozumienia. Najgorsza była zmiana jedzenia. Przez pierwsze kilka miesięcy bardzo wychudłam, bo tutejsze jedzenie było nie za bardzo zjadliwe. Robienie polskich potraw nie miało sensu, bo warzywa były bez smaku. Teraz już się przyzwyczaiłam (uśmiech). B.K. - Plusy i minusy angielskiej rzeczywistości. E.S.- Plusy? Hmmm (chwila zastanowienia). To nieograniczone możliwości rozwoju i przede wszystkim uświadomienia sobie, że świat nie posiada barier, a jeżeli takowe istnieją, to są one stwarzane na życzenie indywidualnych osób. Wielokulturowość powoduje, że ludzie mają większą tolerancję dla inności. Poza tym w Anglii biurokracja prawie nie istnieje. Wymiana polskiego prawa jazdy na angielskie zajęła mi dwa tygodnie i polegała na wysłaniu pocztą zdjęcia, podania i prawo jazdy. Wreszcie szacunek do praw konsumenta. Zdarzyło mi się zwrócić bez rachunku uszkodzoną maszynkę do kawy po miesiącu użytkowania. Zwrócono mi pełną kwotę na podstawie wydruku z konta. A minusy? Cóż? Chyba tęsknota. Cała rodzina i przyjaciele są w Polsce, czyli ciągła tęsknota. Życie tu płynie w zawrotnym tempie. Niewiele mam czasu na przyjemności. Zdarza się rezygnować ze snu, żeby spędzić więcej czasu ze znajomymi. Londyńczycy są ograbiani z resztek prywatności, kamery na każdym rogu ulic, rzekomo dla zwiększenia bezpieczeństwa, a w rzeczywistości kontrola obywateli. Wreszcie masa podatków i opłat. B.K. - Jak sobie dajesz radę, co porabiasz i czy uczysz się dalej, i ile to już lat? E.S.- Aktualnie pracuję dla The Princess Alice Hospice, gdzie zarządzam ekipą wolontariuszy w butiku, który się specjalizuje w retro i designerskich ubraniach oraz studiuję dziennie zarządzanie biznesem w Kingston University. Tak właściwie ta praca uświadomiła mi, co tak naprawdę mi przynosi satysfakcję i co chcę robić w przyszłości. Po odniesieniu sukcesów w usprawnianiu działalności kilku sklepów, choćby 3 wyróżnienia najlepszego sklepu miesiąca, jedno na sklep roku i na ekipę roku, doszłam do wniosku, że chcę się specjalizować w tej dziedzinie. Muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Jestem pod wrażeniem użyteczności tutejszej edukacji. Od pierwszego roku w ramach częściowego zaliczenia zajmowaliśmy się projektami, które miały na celu wymyślenie produktu i pisanie raportu, jak wdrożyć go na rynek albo analiza lokalnych biznesów, współpraca z ich właścicielami, albo otwieranie i zarządzanie własnym biznesem. Cała gama eksperymentów, które nie przygotowują teoretycznie, tylko od razu wdrażają w świat biznesu. Jeśli chodzi o to, jak sobie daję radę, to chyba całkiem nieźle, jeśli wziąć pod uwagę, że w szkole średniej wpajano nam, że nie zdamy matury i nigdy nie znajdziemy pracy. (śmiech) B.K. - Czy wrócisz, by nie pozwolić zaorać Krzynowłogi Małej też? E.S.- Ha ha…! Ciężko mi się wypowiedzieć w tej kwestii, bo trudno przewidzieć, gdzie mnie mój charakterek zawiedzie. Mój dom jest tam, gdzie mogę się rozwijać i realizować, szerokość geograficzna nie gra roli. Nie wiążę przyszłości z Krzynowłogą, ale jeżeliby byłaby jakakolwiek możliwość, gdzie mogłabym się przyczynić do rozwoju mojej, "małej ojczyny", to z największą przyjemnością poświęciłabym temu czas. B.K. - Jak z perspektywy Anglii oceniasz "krzynowłoską ojczyznę", czy powroty do domu są na skrzydłach wiatru, czy wielbłądzim dreptaniem...bo trzeba? E.S.- W Krzynowłodze czas się zatrzymał. Nawet mój Tomek (sympatia Emilii – red.) się nie może nadziwić, że jeszcze takie miejscowości istnieją, ale to ma jednocześnie niesamowity urok. Dla mnie to jest w pewnym sensie odskocznia od miejskiego szaleństwa, gdzie wreszcie jest czas dla samego siebie i bliskich. Przed każdym wyjazdem do mamy i rodzeństwa odliczam dni. Nie mogę spać, bo ta uziemiona tęsknota ożywa i pochłania maksymalnie. Dziękuję za rozmowę Rozmawiał Bogusław Kruszewski KORZENIE NASZEJ HISTORII Strona 12 BYSTRE KURZYNY Osada Bystre powstała między 1414 a 1425 rokiem. Jednak pierwszy zapis o tej wsi pochodzi z „Metryki Księstwa Mazowieckiego” z roku 1432 roku, można tam odnaleźć zapis na temat wsi Bistre. Nazwa pochodzi od nazwy miejscowego potoku. Według Borkiewicz - Celińskiej pierwotne osadnictwo zaczęło się właśnie w tym miejscu. Wywodził się stąd ród Bystrych herbu Tarnawa*. W większości był to ród zaściankowy, ale trafiali się w wśród nich wybitni. Józef Bystry „na Bystrach” okazał się najbardziej znanym przedstawicielem tego rodu. Urodził się w tej wsi w pierwszej połowie XVIII wieku, ale nie wiadomo, kto był jego ojcem, brakuje też danych o jego młodości. Opis herbu Tarnawa: W czerwonym polu biały równoramienny krzyż (tzw. "krzyż grecki"), pod jego lewym ramieniem w dolnym narożniku księżyc złoty barkiem ku lewemu skrajowi, ale też barkiem w dół. Hełm z koroną i labrami, w klejnocie pięć strusich piór. W latach czterdziestych znany był jako palestrant i instygator (prokurator) w Trybunale Piotrkowskim. Jego dalsza kariera była typowa dla przedstawicieli drobnej szlachty. Został klientem możnych rodów magnackich. Początkowo był pełnomocnikiem biskupa warmińskiego, potem „stał się wiernym klientem” Czartoryskich, którzy chronili go nawet wtedy, gdy groził mu sąd. Zamieszkał w Terespolu prowadząc interesy Flemingów skoligaconych z Familią. Jako wierny klient, będąc jednocześnie „sprytny i wyrachowany” zebrał całkiem pokaźny majątek. W 1760 roku dzierżawił już kilka królewskich starostw. Kupił też własny majątek Antopol na Wołyniu, wybierano go na posła. Został też łowczym nadwornym litewskim. Nie wdawał się w awantury polityczne, takie jak konfederacja radomska czy barska. W 1774 roku został kasztelanem brzeskim, był to urząd senatorski. W latach 1778-1780 należał do Rady Nieustającej (rząd Rzeczpospolitej). Należał też do Komisji Skarbowej. Żenił się dwa razy, miał syna Romualda. Józef Bystry zmarł w 1783 roku. Józef Bystry, mimo że mieszkał daleko stąd, posiadał również części gruntów w Bystrych Kurzyny (po ojcu). Ten dział (i również we wsi Borowe Gryki) przejął jego syn Romuald Bystry (ur. ok. 1756), starosta hutnowski, poseł na Sejm w 1782 roku. Do końca życia posiadał części w tej wsi oraz w Borowych Grykach, te działy nosiły nazwę “Kasztelańszczyzny.”. Romuald Bystry zmarł około 1824 roku. W 1827 roku zapisano tu zaledwie 4 domy i 21 mieszkańców. W wiosce w 1880 roku notowano 60 mórg gruntów, 6 domów i 52 mieszkańców, istniał młyn wodny. Była to osada drobnej szlachty. W następnych latach własność drobnoszlachecka została skupiona w większy majątek ziemski. Spis powszechny z 1921 roku podaje, iż był to folwark ziemski liczący 2 domy i 21 mieszkańców. Według Księgi Adresowej Polski z 1929 roku, właścicielem ziemskim był Jan Zalewski, który według Księgi posiadał 171 ha. Nie notowano tutaj wsi, a tylko majątek folwark. CHMIELEŃ WIELKI Chmieleń Wielki powstała najpóźniej na przełomie XIV i XV wieku jako wioska książęca. Założyli tę wieś podlegli księciu urzędnicy. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1416 roku, kiedy to wspomina się miejscowych wójtów (sołtysów): braci Włosta: Andrzeja, Pawła i Mateusza (tych samych co w Rudnie). Wieś była zorganizowana na prawie niemieckim. Chłopi mieli ściśle określone prawa i obowiązki, dzierżawili ziemię opłacając czynsz. Mieli prawo wychodu, czyli prawo odejścia ze wsi po spełnieniu pewnych obowiązków. Na czele wsi stał sołtys (zwany też wójtem) posiadający to stanowisko na prawach dziedzicznych. Sołtys miał prawo zakładania karczem, jatek. Przysługiwało mu prawo do 1/6 części z czynszów i 1/3 z opłat sądowych. Bardzo ważnym uprawnieniem było przewodniczenie sołtysa w ławie wiejskiej, czyli w sądzie wiejskim. Przed 1428 rokiem książę przekazał Chmieleń szlachcie, wiązało się to wykupem działu sołtysa, co było dosyć kosztowne. W tymże właśnie roku w starych dokumentach wspomina się Stanisława Borutę z Chmielenia. Od tej pory liczne są wzmianki o Chmieleniu. W XV i XVI wieku nazwę zapisywano rozmaicie, mamy więc: Chmelyen, Chmielen, Chmyeleny. Miejscowa szlachta przyjęła nazwisko Chmieliński (alias Chmieleński), z XVII wieku pochodzą dane, że pieczętowali się herbem Leszczyc (Laska)*. Z 1532 roku pochodzą informacje o osadach: Opis herbu Leszczyc (Bróg, Brożek, Brożyna, Laska, Laski, Wyszowie). W polu czerwonem bróg złoty o takichż słupach. W klejnocie na pawim ogonie takiż bróg leżący w prawo na ukos. Chmieleń Orzeski (Orzeszki od Mikołaja Orzeszka wzmiankowanego w 1473 roku) i Chmieleń Strzeże. W 1564 znana jest również osada Chmieleń Sławki. Chmieleńscy byli bardzo licznym rodem, zamieszkiwali w wielu okolicznych wsiach. Stawali zawsze tłumnie na elekcje królewskie. W 1697 roku: Adam, Antoni, Bartłomiej, Franciszek, trzech Janów, Jerzy, Joachim, Józef de Romany, Łukasz, Maciej, Paweł, Stanisław, Szymon, Zygmunt, Alexander, Jakub i Mateusz podpisali z ziemią Strona HISTORIA I LITERATURA ciechanowską elekcję Augusta II. Chmielińscy nie piastowali wysokich urzędów, w XVIII wieku jeden z nich był plebanem w Krzynowłodze Małej i kanonikiem pułtuskim, inny Franciszek Chmieliński zajmował urząd komornika ziemskiego ciechanowskiego w latach 1771-1779, Wojciech był burgrabią grodzkim ciechanowskim w 1792 roku. W XVIII wieku okolice Chmielenia z kilku wiosek stały się jedną dużą osadą zamieszkałą przez bardzo liczne grono szlachty, było to chyba największe skupisko drobnej szlachty w tej okolicy, spis ziemian z końca XVIII wieku przekazuje następujące nazwiska dziedziców tej wsi: Chmielińscy, Cichowscy, Czaplicki, Janowski, Morawscy, Szczepkowski, Zalewscy. W 1827 roku notowano tutaj 38 domów i 212 mieszkańców, mieszkało tu zatem około 40 rodzin drobnoszlacheckich. Cała wioska według danych z końca XIX wieku liczyła mniej niż 600 mórg (w 1882 roku 44 domy i 360 mieszkańców), zatem na jedną rodziną przypadało około 15 mórg ziemi, jednak działy w tej wsi mieli też szlachcice z innych miejscowości. W XIX wieku mieszkało tutaj wiele rodzin szlacheckich, notuje się między innymi: Chmielińskich, Borowych, Morawskich i Rudzińskich. Na przełomie XIX i XX wieku wielkim problemem okazało się rozdrobnienie gruntów. Grunty szlacheckie nigdy nie podlegały takim ograniczeniom, jak grunty kmiece, gdzie pan wsi 13 miał wpływ na podziały majątkowe. Dlatego też gospodarstwa drobnoszlacheckie ciągle ulegały dzieleniu, rzadko konsolidacji. Spowodowało to wielkie problemy. Ziemia (tak zwane płóski) była często dzielona wzdłuż i wszerz, przedzielona niezliczonymi miedzami. Zdarzało się, że jeden gospodarz miał kilkadziesiąt, a nawet kilkaset małych skrawków ziemi rozrzuconych w jednej lub kilku wsiach. Czasem dochodziło do tego, że gospodarz nie miał dokładnego rozeznania, co do swej własności. Powodowało to ogromne straty czasu przy oraniu, sianiu i zbieraniu plonów. Nie do każdego pola dochodziła droga, więc gospodarze posiadający pola „w środku” byli uzależnieni od sąsiadów. Należało uzgadniać zasiewy i czas zbiorów. W okresie międzywojennym rozpoczęto komasacje gruntów w gminie Krzynowłoga Mała. W 1921 roku w tej wsi było już 49 domów i 327 mieszkańców. W tak dużych wsiach często w okresie międzywojennym notuje się różne sklepy czy zakłady usługowe, jednak drobna szlachta niechętnie zajmowała się takimi usługami, szczególnie handlem, panowała przekonanie, że szlachta może zajmować się tylko wojną lub rolnictwem. W tym czasie notuje się tutaj tylko jeden sklep spożywczy Ł. Olbrysia. na podst. Leszek Zugaj: Historia Gminy oprac. Ewa Zdziarska LIMERYKOWA BIESIADA Szanowny Czytelniku! W noworocznej "Krzynicy" rozpoczynamy druk fragmentów niezwykłego, niespotykanego, chyba jedynego w świecie tomu poezji - „Limerykowego atlasu powiatu przasnyskiego”. Będą to fragmenty atlasu dotyczące naszej Gminy. Jest to rezultat ponad półtorarocznych zmagań 101 poetów-internautów, którzy wzięli udział w „limerykowym maratonie”. Efektem tego wyścigu jest dziełko zawierające 312 limeryków na każdą miejscowość naszego powiatu. Jednak tylko 27 twórców trafiło do niniejszej publikacji. W maju 2006 roku Miejski Dom Kultury w Przasnyszu im. St. Ostoi-Kotkowskiego i NOWKUR ogłosiły internetowy konkurs – Przasnyski Maraton Limerykowy. Planowaliśmy, że będzie trwał 2 lata. Jednak ogromne zainteresowanie spowodowało, że już we wrześniu 2007 roku mogliśmy ogłosić koniec maratonu. Jednak na drodze finiszu stanęło… Święte Miejsce - miejscowość nieopodal Przasnysza, która opierało się „limerykożercom” dwa miesiące z okładem. Dopiero w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości 2007 roku, Jota - Zofia Nowacka-Wilczek – chapeau bas, dała radę Świętemu Miejscu i nadesłała ostatni nagrodzony limeryk. Ona też „wygrała” Maraton – 113 razy goszcząc na stronach Atlasu. Literacki efekt projektu jest imponujący. Bez mała 2900 limeryków, ponad setka poetów, statystycznie ponad 9 limeryków na każdą miejscowość i… to co najważniejsze - pyszna literacka zabawa. A Drogi Czytelniku, limeryki, to dziełka wymagające niezwykłego kunsztu poetyckiego. Należy pokonać wiele ograniczeń, by zadźwięczał perlistym dowcipem, skrzył się nieograniczoną wyobraźnią autora. Pierwszy wers musi być zakończony nazwą własną - to nazwa miejscowości, nazwisko. Z tego należy ucukrować poetycką nowelkę, by limeryk zabłysł groteską, nonsensownym dowcipem, frywolną treścią, skrzył się kalamburami, czy grą słów. Limeryk ma ludowe pochodzenie, wywodzi się bowiem z XVII -wiecznej Irlandii - z miasta Luimneach w Irlandii, po ang. Limerick. Sądzić należy że była to słodka zemsta Irlandczyków na czele z Edwardem Lear’em - ojcem literackiego limeryku, za kilkuwiekową okupację tej Zielonej Wyspy przez Anglików, a dziś „okupowanej” przez wiele tysięcy rodaków, zgłębiających w pubach tajniki limeryku. Zatem, Wielce Szanowny Czytelniku, zechciej zerknąć na limeryki, którymi "opisaliśmy" Gminę Krzynowłoga Mała. Nie szukaj w nich dosłowności, a jedynie radosnej metafory, błyskotliwego dowcipu i poetyckich obrazków twojej miejscowości Dziś niewielka porcja z ponad 70. zamieszczonych w Atlasie. Będziemy je drukować w kolejnych wydaniach naszego kwartalnika. Życzymy pysznej zabawy! Bogusław Kruszewski Strona 14 LIMERYKI Bystre Kurzyny Mieszkance wioski Bystre Kurzyny zachciało raz się wspiąć na wyżyny. Wciągnąwszy różne osoby, przyjęła stare sposoby i teraz straszne ma odleżyny. Jota Zofia Nowacka-Wilczek Bystre-Chrzany Podobno pannę aż z Bystrych-Chrzanów chciał brać za żonę raz gość ze Stanów. Lecz nie nęciła jej kasa, na blichtr nie była też łasa. Wolała skromny szwadron ułanów. Jota Zofia Nowacka-Wilczek Krzynowłoga Mała Pewna pani, z Krzynowłogi Małej szła przez cmentarz nocą, w sukni białej. Odkąd tam zamieszkała, niczego się nie bała. Wcześniej pani nie znałem tak śmiałej. Teano Anna Zgierun-Łacina Borowe-Chrzczany Dentysta we wsi Borowe Chrzczany, czuł się fatalnie, czuł się przegrany. Jedyny pacjent, miejscowy głąb stracił na meczu ostatni ząb, a ten był świeżo zaplombowany. efjotka Franciszek Klimek Borowe-Gryki W miejscowości Borowe-Gryki wierszokleta tworzył liryki. Gdy ukończył raz liryk, nagle rozległ się lwi ryk, choć nie lwy w nim były lecz byki. Jacek P. Jacek Piotrowski Chmieleń Wielki Pewien człowiek z Chmielenia Wielkiego prom kosmiczny sam zbił z klocków lego. Postanowił on sobie, osiąść na Srebrnym Globie. Twardowskiemu dziś mówi – Kolego! emka Ewa Moskalik Chmielonek Podchmielony jelonek z Chmielonka zaszedł krowę od strony ogonka. Chciał ją zdobyć na rżysku, ale dostał po pysku. Jej do seksu niezbędna jest łąka. adam Adam Świć Cichowo Figlarna Lilka ze wsi Cichowo, twierdzi, że trzyma Zenka za słowo. Zenek, choć nie protestuje, mówi, że on nic nie czuje. Może go trzyma nieprawidłowo? efjotka Franciszek Klimek Czaplice-Bąki Asceta z wioski Czaplice-Bąki zadaje sobie sto różnych mąk i kupiłby sobie może też Madejowe łoże, lecz z żonką boi się on rozłąki. Jota Zofia Nowacka-Wilczek LIMERYKI Czaplice-Kurki Bywalec ze wsi Czaplice-Kurki, zwykle w kieszeniach nosi ogórki. Wtedy w tangu wszystkie panie uwielbiają przytulanie i zawsze chętne są do powtórki. efjotka Franciszek Klimek Czaplice-Miłki Mieszkańcy sioła Czaplice-Miłki dla zdrowia ponoć żrą pszczele pyłki. Choć w rzecz nie wypada wnikać, wnet wszyscy tu zaczną bzykać, a nawet żądlić sąsiedzkie tyłki. Jota Zofia Nowacka-Wilczek Czarzaste-Błotki W miejscowości Czarzaste-Błotki chodzą w botkach wiotkie istotki. Cała wieś z tego słynie, że o późnej godzinie, wyprawiają na błotkach psotki. Jacek P. Jacek Piotrowski Gadomiec-Jebieńki Dawno temu z Gadomca-Jebieniek w las wyruszył z siekierą drwal Heniek. Rąbał sobie z zapałem, aż po lesie tem całem został tylko malutki mu pieniek. mrowka Iza Mikrut Gadomiec-Jędryki Franek we wsi Gadomiec-Jędryki słał liryki do pięknej Moniki. Ale wmieszał się Heniek aż z Gadomca-Jebieniek i fatalnie pomieszał mu szyki. Jacek P. Jacek Piotrowski Strona 15 Gadomiec-Trojany Krawiec we wsi Gadomiec-Trojany za satyra tam został uznany. Gdy miarę bierze, ma chętkę, brać z miarą całą klientkęwnet centymetr ma być mu zabrany. Jota Zofia Nowacka-Wilczek Gadomiec-Wyraki W miejscowości Gadomiec-Wyraki zamieszkują dość jurne chłopaki. Lecz dziewczyny wyrackie jeszcze bardziej są chwackie. Przerabiają chłopaków na wraki. Jacek P. Jacek Piotrowski Goski-Wąsosze Pewien Alosza z Gosek-Wąsoszy jest posiadaczem przeróżnych koszy. Bowiem od lat Alosza od pań dostaje kosza, chociaż chce tylko trochę rozkoszy. emka Ewa Moskalik Strona 16 WIGILIE 2009 SPOTKANIA WIGILIJNE Wigilia Bożego Narodzenia (wieczerza wigilijna, wieczór wigilijny, niekiedy także gwiazdka, z łac. vigilia - czuwanie, straż) - w tradycji chrześcijańskiej dzień poprzedzający święto Bożego Narodzenia, kończący okres Adwentu. Tradycja wigilijna w naszej gminie trwa. Pierwszą wieczerzę wigilijną świętowali 16 grudnia rodzice, nauczyciele i uczniowie w szkole w Świniarach. Uczniowie zaprezentowali historię narodzin Jezusa i przybliżyli zwyczaje Świąt Bożego Narodzenia w tradycji polskiej, według scenariusza Barbary Czaplickiej i Justyny Frączkowskiej ''Bóg się rodzi...''. Przy dźwiękach kolęd, przy wigilijnym stole wszyscy dzielili się opłatkiem i składali sobie życzenia. Obecni byli także rodzice i emerytowani nauczyciele. - ”To właśnie tego wieczoru/ Od bardzo wielu wieków/ Pod dachem tkliwej kolędy/ Bóg się rodzi w człowieku... ''- śpiewali chóralnie razem z widzami uczniowie klas IV i V w czasie jasełek. Fot. Barwna ekipa jasełkowych artystów liczyła prawie 50 osób. Szczególnie uroczysta, bo gminna Wigilia we wsi Ulatowo Adamy. Danuta Łubińska zaprosiła na nią swoich kolegów dyrektorów, radnych, rodziców i władze gminy. Powodem wizyty było także otwarcie nowoczesnej szkolnej stołówki i kuchni. Uroczystość rozpoczęła się 18.12. o 11:00. Po przedstawieniu wszystkie dzieciaki zostały obdarowane słodkimi czekoladami ufundowanymi przez gminnego Mikołaja – Adama Bacławskiego, który nie był obecny na Wigilii. W tym czasie "kwestował" na rzecz gminy u Marszałka Struzika w Płocku. W jego imieniu słodycze dzieliła pani Barbara Krysiak, zastępca wójta. Adam Bacławski sprawił jednak wszystkim niespodziankę. Zdążył wrócić na wigilijny poczęstunek. Przełamał się opłatkiem i złożył rodzicom, nauczycielom i przyjaciołom Bożonarodzeniowe życzenia. Ks. Artur Ciuba poświęcił kuchnię i szkolną stołówkę. Było także symboliczne otwarcie stołówki. Na zdj. Barbara Krysiak, zastępca wójta razem z Leonardem Mikołajewskim, przewodniczącym Rady Gminy przecinają wstęgę. Potem już tylko Wigilia. Spektakl jasełkowy w reżyserii Gabrieli Modzelewskiej zaprezentowali młodzi aktorzy. Było to urokliwe i zaskakujące przedstawienie. Nietypowi trzej królowie: (od lewej) Melchior – Natalia Czaplicka, Maria – Karolina Bojaronus z siostrzyczką Oliwią, Baltazar – Olga Łosiewicz, Kacper – Magdalena Popiołek. Aplauz publiczności wzbudzili "Jasełkowi raperzy" – (od lewej) - Tomek Kawiecki i Mateusz Płoski, którzy przebojowo wykonali kolędę "Ona powiedziała tak..." Gminna Wigilia z sołtysami Wójt, Adam Bacławski zaprosił sołtysów z gminy Krzynowłoga Mała na 21.12. na 10:00 do sali widowiskowej OSP. Przybyło ich 40 w tym siedem pań sołtysek. Obecni byli także przewodniczący rady Leonard Mikołajewski i… nieliczni radni. WIGILIE 2009 Przed życzeniami wójt złożył konkretne sprawozdanie z inwestycji zrealizowanych w 2009 roku. Ponadto przedstawił zamierzenia inwestycyjne na przyszły rok. Jedna informacja wzbudziła niemal aplauz zebranych. Chodziło o zadłużenie gminy na poziomie 8 proc. w stosunku do budżetu. Wójt, składając Bożonarodzeniowe życzenia, prosił wszystkich tysów o wspieranie go w zamierzeniach dla wspólnego dobra w przyszłym roku. Potem już życzenia przew. rady, Leonarda Mikołajewskiego, opłatek i poczęstunek. Strona 17 "Idzie, idzie Bóg prawdziwy..." rozbrzmiewało w Romanach Seborach. Młodzi aktorzy z przejęciem odegrali przygotowane role.- Św. Franciszek z Asyżu, który wymyślił jasełka, byłby uradowany, gdyby uczestniczył w naszych – podsumował ks. Artur Ciuba, dziękując za wzruszający spektakl. On sam czynnie wspierał uczniów przy montażu scenografii. Wigilia w gimnazjum Wigilijna podróż przez Piekło, Niebo, Ziemię odbyła się 21.12. Uczniowie klas I b i II a pod kierunkiem Aliny Kobylińskiej, Hanny Sulka i Edyty Ujazdowskiej przenieśli widzów do Betlejem, aby radować się z narodzin Jezusa. Rozważaniom tajemnicy Bożego Narodzenia towarzyszyło wspólne śpiewanie kolęd. Gościnnie wystąpili mali artyści z MDK w Przasnyszu. Pod kierunkiem Swietłany Sindochan pięknie grali kolędy. Fot. Ponad trzydzieścioro uczniów przygotowało spektakl wigilijny 21 grudnia na 11:30. Autorka scenariusza, Marianna Gadomska sięgnęła do korzeni biblijnych i poetycko wyreżyserowała historię narodzin Chrystusa. Najpiękniej wypadło chóralne śpiewanie kolęd przez młodych aktorów i brawurowo zagrane odwiedziny Śmierci u Heroda. Fot. Potem pracownicy gimnazjum, szkoły podstawowej i zaproszeni goście – emeryci i rodzice wspólnie dzielili się opłatkiem i jedli wigilijne potrawy. Fot. A potem było tradycyjne łamanie sie opłatkiem i świąteczne życzenia, komentarze i przyrzeczenia, że na przyszły rok będą jeszcze piękniejsze jasełka. Oprac. Bogusław Kruszewski Strona 18 NASZ HYDE PARK LITERACKI HYDE PARK W "KRZYNICY" Hyde Park wziął swoją nazwę od Królewskiego Londyńskiego Parku o tej samej nazwie, który zawdzięcza swoje potoczne znaczenie - jako forum swobodnego wypowiadania wszelkich poglądów w imię wolności słowa (pod warunkiem nie obrażania królowej). Speakers' Corner, jest tradycyjnym miejscem przemówień i debat odbywających się zwłaszcza w niedzielne poranki. Zatem otwieramy Literacki Hyde Park wierząc, że wśród mieszkańców naszej gminy znajdzie się wielu ludzi szczególnie młodych, którzy mają coś do powiedzenia w dziedzinie literatury. Mają odwagę podzielić się z Czytelnikami swoimi radościami, niepokojami i wątpliwościami. Będziemy w nim prezentować rodzimych pasjonatów, twórczość naszych literatów – wiersze, krótkie formy prozatorskie – opowiadania, bajki, artykuły, eseje - nieprzekraczalna ilość 4000 znaków ze spacjami, czy manifesty poetyckie. Pytającym, czemu "Krzynica" nie otworzy podwojów dla wszelkich swobodnych wypowiedzi wyjaśniam, że obecnie istnieje w internecie tyle dyskusyjnych forów, że redakcja skupi się wyłącznie na prezentowaniu szeroko rozumianej rodzimej twórczości. Dziś sylwetka i próbki twórczości Magdaleny Morawskiej W swoich lirykach poruszam problematykę ogólnoludzkich spraw, miłości, rozumienia szczęścia, cierpienia, wielkości Boga, sensu życia – mówi młoda poetka. Magdalena Morawska urodziła się 28 lipca 1983 roku jako najmłodsza z czworga rodzeństwa. Rodzice Krystyna i Tadeusz Walczakowie prowadzili niewielkie gospodarstwo rolne we wsi Chmielonek. Od 1989 roku uczyła się w Chmieleniu Wielkim, a potem w Krzynowłodze Małej. Tam też ukończyła klasę ósmą z wyróżnieniem jako laureatka konkursu biologicznego. W roku 1998 rozpoczęła naukę w LO w Przasnyszu. Wówczas zrodziła się ciekawość literatury, zainteresowanie łaciną, językoznawstwem oraz historią języka polskiego. W roku 2002 otrzymała świadectwo dojrzałości z wyróżnieniem. W czerwcu 2006 uzyskała certyfikat znajomości języka rosyjskiego Instytutu im. A.C. Puszkina, a w czerwcu 2007 roku z wynikiem bardzo dobrym obroniła pracę magisterską z językoznawstwa na Uniwersytecie WarmińskoMazurskiem w Olsztynie. Od września 2007 r. pracuje w Szkole Podstawowej w Ulatowie Adamach jako nauczyciel, wychowawca i bibliotekarz oraz studiuje zintegrowaną wczesną edukację. oprac. Bogusław Kruszewski *** Siedzę wieczorem i myślę O Tobie – człowieku kochany Na kartce wiecznie coś kreślę To może uleczy me rany W rytmach muzyki poważnej próbuję przypomnieć Cię sobie Nie widzę twarzy wyraźnej Nie potrafię wyobrazić jej sobie Wiem, że jest piękna i czysta I tyle wystarczyć mi musi Na razie twarz Twoja choć mglista W myślach moich taka być musi Z czasem, może mgła zejdzie z serca, z oczu i z twarzy Lecz dzisiaj nim słońce wzejdzie Pozwól niech mój sen marzy (wiosna 2000r.) - Wiersze próbowałam pisać już w szkole podstawowej. Piszę „z potrzeby serca”, by wyrazić to, co czuję. Strona NASZ HYDE PARK *** Tyle cudzych kobiet, lecz żadna nie Twoja Tylu cudzych mężczyzn, lecz żaden nie mój Tylu ludzi na ziemi, lecz nikt nie umie być sam do końca „Tyle słów, tyle ról, gdzie tu sens?” Tylu ludzi, lecz tak mało człowieka Zbyt mało duszy w ciele, zbyt dużo ciała w myśli ... 19 Jak żyć na tym świecie Gdy świat jest już wszędzie? Wszystko już znane i jasne i tylko człowiek wciąż ten sam nierozpoznany ...! Tęsknota Chciałabym pobiec na koniec świata gdzie niebo skłon swój Bogu oddaje tam piekło niebu palce podaje Zbyt słaby słuch, by słyszeć... Zbyt słaby człowiek ... by ŻYĆ... (2007 r.) Zabawa słowem Życie Nie będzie głaskać mnie co dzień Nie będzie tulić, gdy wstanie dzień Nie będzie czasu time Tabu tibu timu - tamu Tam w końcu świata nic nie potrzeba ... być pięknym, młodym wszystko już jedno Nie musi się kochać nikogo cierpieć nie musi Lecz gdzie to jest? Nie będzie BIM BAM BOOMU ani Eldorado Szare dni będą, a kolorowe tylko w nie wplotą Białe ptaki nadziei ... Więc ... jednak tak szaro nie będzie ... AAA szaro buro... ha ha ha Lęk Lękam się Ciebie – miłości bez końca Lękam się Ciebie – życie dojrzałe już w smaku Jakże mnie boli ta bojaźń okrutna Jakże mnie kuje ta powaga absolutna Chcę biec do celu Lecz nie wiem jakiego Chcę chwytać wiatr w żagle Lecz jak go uchwycić? Chcę powieść swe noce i dnie Lecz znów nie wiem gdzie ... *** Ars poetica Bóg mi przekazał potrzebne dary Pojąć nie umiem ich sensu i miary W sercu wciąż tlą się melodie z nieba lecz ludziom już prawie ich nie potrzeba Bić pragnę dla świata ... Mówiło mi serce dziś moje ... Jutro mi powie – że nie chce ... bo świat już jutro ten sam nie będzie ... Więc może serce moje będzie już wszędzie... Wszędzie gdzie pójdę i wszędzie gdzie zasnę ... (Olsztyn 2005 r.) Strona 20 GMINNE PODSUMOWANIA GOPS – NIE SZKODZIĆ A WSPIERAĆ Stosujemy jedną zasadę - Nie szkodzić, lecz wspierać - rozmowa z Marzeną Cichowską, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krzynowłodze Małej. B.K – Krzynowłoski GOPS, jako jeden z niemal 3000 takich placówek w Polsce pomaga ludziom. Często jest ostatnią deską ratunku? M.C - Pomoc kierujemy szczególnie do wielodzietnych i znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej i bytowej. Pomagamy poprzez przyznawanie zasiłków zarówno stałych, celowych – na odzież, opał, żywność, drobne remonty, jak i okresowych. Natomiast rodzinom wielodzietnym pomagamy poprzez dożywianie dzieci, którym finansujemy obiady lub drugie śniadanie. Służymy również doradztwem i pomocą w rozwiązywaniu problemów poprzez rejestrowanie ludzi bezrobotnych w Urzędzie Pracy, gdzie mogą uzyskać ubezpieczenie, a często nawet zdobyć środki na dokształcanie. B.K – Stopa bezrobocia w Polsce w październiku tego roku wynosiła 11,4 proc. Obowiązkiem Ośrodka jest zapobieganie bezrobociu? M.C - Celem głównym jest dążenie do jak największej samodzielności podopiecznych i ich aktywizacji zmierzającej do poprawy jakości życia. Ciekawą formą wyrabiania u bezrobotnych poczucia własnej wartości, jest organizowanie prac społecznie użytecznych. Osoby kierowane do tego typu prac muszą być długotrwale bezrobotne, nie mogą pobierać zasiłku dla bezrobotnych oraz powinny korzystać ze świadczeń pomocy społecznej. W 2009 roku do prac społecznie użytecznych skierowaliśmy 34 osoby. W okresie od marca do grudnia osoby te przepracowały łącznie 10.704 godziny na rzecz naszej gminy. Koszty zatrudniania w 60 % refunduje PUP w Przasnyszu, resztę pokrywa gmina. B.K – Coraz częściej słyszy się, że polskie dzieci są niedożywione, że nie jadają regularnie? M.C - Troską gminy pozostaje nadal dożywianie uczniów w szkołach podstawowych i gimnazjach. Realizowane jest ono w ramach środków własnych gminy oraz z budżetu wojewody z programu „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. Dzięki niemu utworzyliśmy i doposażyliśmy dwie stołówki, gdzie w komfortowych warunkach dzieci mogą zjeść gorący posiłek, którego często brakuje im we własnym domu. Ośrodek zorga- nizował też wypoczynek letni. Kolonie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Skorzystało z nich 42 osoby. B.K – Wszystkie statystyki krzyczą, że polskie społeczeństwo się starzeje. Jak pani instytucja pomaga rozwiązywać problemy osób starszych? M.C - GOPS jest również jedną z instytucji służących pomocą osobom starszym. W sytuacji kiedy starsi są przewlekle chorzy lub gdy ze względu na wiek, stan zdrowia, sytuację rodzinną nie potrafią samodzielnie funkcjonować, a nie można zapewnić im należytej opieki w miejscu zamieszkania, wówczas są kierowani są do Domu Pomocy Społecznej (DPS). Dlatego moi pracownicy sporządzili wywiady środowiskowe i niejednokrotnie pomogli w skompletowaniu dokumentacji i uzyskaniu miejsca w placówce dostosowanej do stanu zdrowia klienta. Na dzień 31.12.2009 r. w DPS-ach przebywają 4 osoby z terenu gminy. Zadaniem kierownika jednostki jest także wydawanie opinii co do zasadności przyznawania pomocy pieniężnej kombatantom lub innym osobom uprawnionym. Pomocy tej udziela Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. W 2009 r. wydano opinie 114 kombatantom, na podstawie których otrzymali pomoc finansową. B.K – Od kilkunastu lat dopiero oswajamy się z problemem osób niepełnosprawnych? M.C - Nie zapominamy o nich i ich rodzinach. Staramy się szczególnie, by dzieci niepełnosprawne nie były marginalizowane, ale aktywnie uczestniczyły w życiu społecznym. Pozyskaliśmy pieniądze w ramach programu „Uczeń na wsi”. Mają one na celu pomoc w zdobyciu wykształcenia takim osobom, udostępnienie możliwości korzystania z kursów doszkalających, uczestnictwa w zajęciach podnoszących sprawność fizyczną lub psychiczną. Organizowane są również wyjazdy na Olimpiady Młodzieży Niepełnosprawnej, które dają dzieciom wiele radości i satysfakcji z osiągniętych wyników, podnosząc tym samym ich samoocenę. B.K – Wielu jest, którzy nie mają, co do garnka włożyć. Pewnie i w naszej gminie są tacy, wszak nie żyjemy na Marsie? M.C. - Właśnie. Jak co roku Ośrodek zajmuje się rozdysponowywaniem artykułów żywnościowych pochodzących z Programu PEAD*. My także przekazywaliśmy je nieodpłatnie osobom najuboższym i trafiły do około 100 rodzin. Także w trosce o zdrowie mieszkańców naszej gminy wspólnie z Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zorganizowaliśmy imprezę promującą zdrowy tryb życia i ochronę środowiska pod nazwą „Biała niedziela”. Na mieszkańców czekały bezpłatne konsultacje medyczne u specjalistów oraz porady prawne i psychoterapeutyczne. „Biała niedziela” cieszyła się dużą frekwencją. Uczestniczyło w niej kilkuset mieszkańców naszej gminy. Wielu skorzystało z porad specjalistów. GMINNE PODSUMOWANIA B.K – Jakie refleksje nasuwają się, kiedy styka się Pani problemami biedy, dramatów rodzinnych i zagubienia człowieka we współczesnym świecie? M.C - Bardzo często zgłaszają się do nas osoby szukające duchowego wsparcia. Opowiadają o swoich problemach. Chcą jedynie zwierzyć się ze swych życiowych kłopotów. Mamy od nich duży mandat zaufania, a pracownicy Ośrodka stają się często ich powiernikami. Staramy się być mili dla wszystkich, aby nie mieli oporów. Wiemy, jak trudne jest samo przyjście z wnioskiem o pomoc. Dlatego stosujemy jedną zasadę - Nie szkodzić, lecz wspierać. Jesteśmy świadomi, że wszystkich nie zadowolimy. Jest grupa ludzi, która oczekuje więcej, ale taka sytuacja ma miejsce wszędzie tam, gdzie przyznawana jest pomoc finansowa. Praca, którą wykonują moi pracownicy jest niezwykle trudna. Choć często utożsamiana się ją jedynie z wypłacaniem zasiłków, a tak naprawdę ma ona o wiele szerszy zakres. Pracownicy GOPS robią wszystko, aby petenci naszego ośrodka byli zadowoleni z wykonywania naszej pracy. Jestem świadoma, że mamy jeszcze wiele do zrobienia i będziemy to robić. Zostały wzmo- Strona 21 żone nawet popołudniami kontrole. Mam świadomość, że dział którym kieruję, nie należy do łatwych. Jesteśmy cały czas pod obstrzałem społecznym. Jednak musimy być i jesteśmy odporni na stresy i krytyczne uwagi ludzi. Coraz częściej spotykamy się także z postawą obojętną, a w wielu przypadkach niestety wręcz roszczeniową, ale i w takich sytuacjach robimy wszystko, aby dany problem rozwiązać z korzyścią dla zainteresowanego. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Bogusław Kruszewski * PEAD - Europejski Program Pomocy Najbardziej Potrzebującym. Dostarczanie nadwyżek żywności najuboższej ludności Unii Europejskiej. Program PEAD funkcjonuje od 1987 roku. Podstawą jego stworzenia były ogromne nadwyżki żywności zgromadzone w magazynach agencji interwencyjnych krajów unijnych. Uznano za zasadne rozdysponowanie części nagromadzonych zapasów wśród ludności ubogiej z terenu krajów członkowskich. MEDAL KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ DLA JADWIGI ANTCZAK - W wolnych chwilach lubię czytać książki przygodowe. Natomiast najbardziej odpręża mnie praca w ogródku i pielęgnowanie roślinek mówi Jadwiga Antczak. Jadwiga Antczak uczy dzieci już 35 lat. Jest wychowawczynią klasy „0”. W swojej pracy wykazała się ogromną twórczością, kreatywnością i pomysłowością. Opracowała i wdrażała programy autorskie, popularyzując wśród uczniów akcję ochrony bociana białego. Współtworzyła szkolne projekty, organizowała liczne konkursy. Pani Jadwiga jest autorką artykułów do czasopism o tematyce przedszkolnej, które były wyróżniane i nagradzane na ogólnopolskich konkursach. Jej wychowankowie zdobywają czołowe miejsca w konkursach gminnych, powiatowych, międzypowiatowych i ogólnopolskich. Pani Jadwiga poświęca dzieciom każdą wolną chwilę. Obecnie dla uczniów starszych prowadzi społecznie koło odrabiania prac domowych. Kocha bardzo pracę z uczniami, a oni odwdzięczają się jej tym samym. Rozmowę z odznaczoną przeprowadziła Joanna Wawszczak. J.W. - Jakie znaczenie ma dla Pani fakt, że 14 października 2009 roku otrzymała pani medal KEN za szczególne osiągnięcia w pracy dydaktyczno–wychowawczej? J.A. - Oczywiście cieszę się z tego. Chociaż dla mnie najważ- niejszą nagrodą jest radość i uśmiech dzieci oraz ich sukcesy w późniejszym życiu. A medal KEN zobowiązuje mnie do jeszcze solidniejszej pracy, aby nie zejść poniżej pewnego poziomu oczekiwań. J.W. - Jest dla mnie Pani wzorem pedagoga, autorytetem dla uczniów. Jakie cechy, według Pani, powinien mieć dobry nauczyciel? J.A.- Dla mnie i myślę, że dla każdego nauczyciela najważniejsze jest to, co zdołam przekazać swoim uczniom i nie chodzi tu tylko o wiedzę, bo raczej nie zapamiętają wszystkiego. Nauczyciel oprócz wykształcenia i doświadczenia powinien mieć nade wszystko serce i zaangażowanie. Bez miłości do uczniów i pasji nauczyciel nie osiągnie sukcesu. J.W. - Kilkanaście lat temu uczyła mnie Pani pierwszych literek. Czy zmieniła się rola nauczyciela na przestrzeni tych lat? J.A - Rola nauczyciela uległa licznym modyfikacjom. Nauczyciel ma rozwijać pasje swoich uczniów i poszerzać ich horyzonty. Nie wystarczy więc gruntowna wiedza fachowa. Nauczyciel powinien podchodzić do uczniów z optymizmem i życzliwością, a jednocześnie potępiać ich złe zachowanie. Powinien być bezinteresowny i sprawiedliwy, dawać przykład swoim postępowaniem. Najpierw wymagać od siebie, a dopiero od swoich podopiecznych. J.W. - Dziękuję za rozmowę i życzę Pani, aby praca z dziećmi nigdy nie przestała być dla Pani satysfakcjonująca. J.A. - Dobry nauczyciel to prawdziwy skarb. Jest nim osoba, którą wspomina się z sentymentem przez całe życie. Nie tylko potrafi świetnie przekazać swoją wiedzę, ale też dać im lekcję życia. Znakomity pedagog, pomimo tego że dużo wymaga, jest lubiany przez dzieci. Dziękuję za rozmowę Strona 22 BUDŻET 2010 WYWIAD Z RENATĄ WIŚNIEWSKĄ, SKARBNIK GMINY KRZYNOWŁOGA MAŁA.* * Powyższy wywiad nie jest pełnym obrazem budżetu gminy na 2010 rok. Rozmowa miała charakter przekrojowy. Dokładne dane znajdziecie Państwo na stronach internetowych: www.bip.krzynowlogamala.pl, www.krzynowlogamala.pl. B.K.- Jak przedstawia się kondycja finansowa gminy za ubiegły – 2009 rok? R.W. - Wydaje mi się, że niezła, skoro na koniec 2009 roku zadłużenie gminy wyniesie 1 mln 650 tys. zł przy dochodach, które zamkną się kwotą ponad 10 mln Daje to zadłużenie na poziomie ok. 16% (przy dopuszczalnym progu 60 proc.red.). A ponadto pozyskaliśmy na różne zadania około 1 mln 884 tys. zł z zewnątrz. To chyba świadczy, że poprzedni rok był dla naszej gminy dobrym rokiem. B.K.- Jaki będzie budżet na 2010 rok. Jeno proszę przedstawić go jak laikowi. R.W. - Cóż, proszę bardzo. W budżecie gminy na 2010 r. zaplanowaliśmy dochody w wysokości 10 milionów zł, a wydatki na poziomie 12 mln.100 tys. zł. Zatem przyjęliśmy deficyt budżetowy w wysokości 2 mln.100 tys. zł, który planujemy pokryć kredytami. Budżet składa się niejako z 3 części. Są to dochody własne gminy, dotacje celowe oraz subwencje państwa. Najkrócej mówiąc. Dochody własne gminy to m in. opłaty za pobór wody, wpływy z wszelkich podatków, wpłaty mieszkańców na przydomowe oczyszczalnie ścieków i inne. Uczyni to prawie 3 mln 740 tys. zł. Następny składnik - dotacje celowe z budżetu państwa oraz powiatu - ponad 1 mln 624 tys. zł. Wreszcie subwencje ogólne dla gminy, czyli nieodpłatna i bezzwrotna pomoc finansowa udzielana gminie przez państwo. Mieści się w niej: subwencja oświatowa – ponad 2 mln 925 tys. zł, wyrównawcza – 1 mln 640 tys. zł oraz równoważąca niewiele ponad 72 tys. zł. W sumie subwencji otrzymamy prawie 4 mln 637 tys. zł. To w sumie daje cały nasz budżet. B.K. – Źródłem finansowania deficytu w 2010 r., ponad 2 mln, mają być kredyty. Czy nie spowoduje to, że gmina pójdzie z torbami? R.W – (uśmiech) Proszę być spokojnym. Jak wspomniałam wcześniej, dopuszczalny ustawowo próg zadłużenia gminy wynosi 60% dochodów, więc jesteśmy bezpieczni i nie pójdziemy na żebry. B.K.- To jestem spokojny. A przejdźmy do wydatków. Tu już podejrzewam będzie nie tak prosto. R.W – Czemu? (śmiech) Budżet konstruowany jest, by nie wdawać się w szczegóły, w działach i rozdziałach. Nasz liczy 16 działów i 12 rozdziałów, w sumie 28 pozycji finansowych. Nie będę wszystkich wyliczała, bo szczegóły mogą Czytelnicy znaleźć na stronie internetowe naszego Biura Informacji Publicznej, ale ja podam jak najprzystępniej najważniejsze wydatki. B.K.- Zatem zacznijmy od kultury i sportu. R.W – Proszę bardzo. Dział kultura i ochrona dziedzictwa narodowego – 249 tys. zł. w tym przede wszystkim dotacja dla Gminnej Biblioteki Publicznej – 66 tys. zł, utworzenie świetlic w Rudnie Jeziorowym i w miejscowości Świniary - po 60 tys. zł, (dodatkowo planujemy pozyskać 200 tys.) oraz przebudowa byłej szkoły w Chmieleniu Wielkim na świetlicę i budowę boiska sportowego – 40 tys. zł. A kultura fizyczna i sport – 170 tys. zł to dotacja na dofinansowanie do realizacji zadań stowarzyszeń, chodzi o klub „Krzyniak” – 10 tys. zł, częściowe pokrycie kosztów związanych z organizowaniem imprez sportowych – 10 tys. zł. oraz budowa stadionu sportowego w Krzynowłodze Małej – 150 tys. zł. B.K.- Przejdźmy do oświaty, zdrowia i pomocy społecznej. R.W. Wydatki na oświatę stanowią bardzo poważny procent naszej kasy. To prawie 3 mln 740 tys. zł. Z tego na utrzymanie szkół podstawowych – ponad 2 mln 199 tys. zł, oddziału przedszkolnego ponad 94 tys. zł, gimnazjum – 1 mln 11 tys. zł, dowóz uczniów – prawie 353 tys. zł. A także inwestycje, czyli termomodernizacja i wymiana dachu Sz. P. Romany Sebory oraz modernizacja kotłowni – 100 tys. zł (dodatkowo planujemy pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego – 600 tys. zł) i budowa sali gimnastycznej oraz remont budynku gimnazjum - 230 tys. zł (dodatkowo planujemy pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego - 1 mln 300 tys. zł). Na ochronę zdrowia przeznaczymy 175 tys. zł , a głównie na realizację zadań Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – 40 tys. zł, utrzymanie Gminnego Ośrodka Zdrowia – 74 tys. zł, termomodernizację i dachu budynku Gminnego Strona BUDŻET 2010 Ośrodka Zdrowia - 60 tys. zł (dodatkowo planuje się pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego 340 tys. zł). Wreszcie pomoc społeczna – ponad 1 mln 920 tys. zł w tym najważniejsze wydatki to: świadczenia rodzinne i z funduszu alimentacyjnego oraz składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe z ubezpieczenia społecznego – ponad 1 mln 375 tys. zł, zasiłki i pomoc w naturze oraz składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe 112 tys. zł, utrzymanie GOPS-u – ponad 236 tys. zł oraz dożywianie dzieci w szkołach – 117 tys. zł, a także koszta utrzymania podopiecznych w Domu Pomocy Społecznej – ponad 41 tys. zł. B.K.- Ile gmina wyda na drogi? R.W. Drogi znajdują się w dziale transport i łączność. Plan to – 1 mln 460 tys. zł. A w tym - drogi powiatowe – 100 tys. zł, chodzi o współfinansowanie z powiatem budowy chodników dla pieszych na terenie gminy oraz drogi gminne – 1 mln 350 tys. zł – remonty, utrzymanie dróg. Oddzielnie inwestycje drogowe, czyli przebudowa dróg: Rudno Kmiece – 120 tys. zł i Wiktorowo 50. tys. zł, ( planujmy pozyskać środki z U M - 50 tys. zł), Ożumiech – 60 tys. zł, remonty dróg: Świniary - Ulatowo Zalesie – 150 tys. zł, (planujemy pozyskać z Urzędu Marszałkowskiego - 300 tys. zł), Grabowo Skorupki – 95 tys. zł, Ostrowe – 200 tys. zł, Rudno Jeziorowe – 100 tys. zł, Ulatowo Borzuchy – 100 tys. zł, Zbrochy – 70 tys. zł, Chmieleń Wielki – 40 tys. zł. oraz 10 tys. zł na zakup przystanków. B.K.- Ile zapłacimy za prąd, ścieki? R.W. To są wydatki gospodarki komunalnej i ochrony środowiska – prawie 1 mln 680 tys. zł. A są to koszta funkcjonowania infrastruktury gminnej – prąd, czystość, tereny zielone, roboty publiczne, czy wyłapywanie bezpańskich psów i zadania inwestycyjne – 1mln 530 tys. zł. Mieści się w tym budowa kontenerowych oczyszczalni ścieków w gminie -100 tys. zł, budowa przydomowych oczyszczalni ścieków w gminie i zakup wozu asenizacyjnego – 1.mln zł, (planujemy po zyskać z U M - 23 1,5 mln zł), modernizacja oświetlenia ulicznego na terenie gminy – 120 tys. zł, przebudowa centrum Krzynowłogi Małej – 150 tys. zł oraz zagospodarowanie terenu zalewu w Łojach – 80 tys. zł. B.K.- Jakie kwoty przewiduje się w budżecie na to, by nasza gmina działała sprawnie i bezpiecznie? R.W. Administracja będzie nas kosztowała niewiele ponad 1 mln 870 tys. Są to wszelkie wydatki zawiązane z funkcjonowaniem administracji gminnej - pensje, wynagrodzenia pracowników, nagrody jubileuszowe, zakup usług, pocztowych i telekomunikacyjnych, środków czystości, materiałów biurowych, koszta utrzymania budynku administracyjnego oraz inne wydatki związane z funkcjonowaniem urzędu a także inwestycje. W tym najważniejsza to remont i rozbudowa budynku UG – 180 tys zł, (planujemy pozyskać środki z U M - 120 tys. zł). Na bezpieczeństwo publiczne i ochronę przeciwpożarową zaplanowano środki w kwocie ponad 115 tys. zł. W tym największa kwota dla OSP na terenie gminy, prawie – 99 tys. zł. A na obsługą długu, jaki ma gmina - 100 tys. zł na spłatę odsetek od kredytów. B.K.- Nasza gmina rolnictwem stoi, zatem jakie kwoty przeznaczamy na nie w budżecie? R.W. Rolnictwo i łowiectwo to ponad 518 tys. zł. Z tego najważniejsze to melioracje oraz wodociągi i kanalizacje – 355 tys. zł. W tym rozdziale na funkcjonowanie wodociągów i stacji uzdatniania wody – 100 tys. zł oraz na inwestycje - 255 tys. zł. Są to przede wszystkim modernizacja zbiornika w Rudnie Jeziorowym – 80 tys. zł, termomodernizacja hydroforni w Krzynowłodze Ma łej - 50 tys. zł, (planujemy pozyskać środki z U M - 150 tys. zł) oraz zapewnienie bezpieczeństwa w czasie klęsk żywiołowych na terenie gmin Czernice Borowe, Krzynowłoga Mała - 120 tys. zł. Dziękuję za rozmowę Bogusław Kruszewski INWESTYCJE 2009 Bieżący rok pod względem inwestycji w Gminie Krzynowłoga Mała - pomimo zachwiania gospodarczego w państwie, można uznać za udany – mówi wójt Adam Bacławski. Zaplanowane zadania zostały zrealizowane w 100 proc. oraz dodatkowo nadano bieg inwestycjom planowanym na najbliższe lata. Przygotowane na 2010 rok i kolejne lata są bardzo kosztowne. Realizacja ich będzie tylko wówczas realna, jeżeli gmina otrzyma wnioskowane dofinansowania. Uzyskanie dotacji może być trudne, gdyż konkurencja jest ogromna. Jednakże gmina poczyni wszelkie starania, by osiągnąć założony cel. Infrastruktura drogowa Podsumowując rok 2009 można powiedzieć, że gmina przede wszystkim za priorytet uznała remonty i przebudowę dróg. Wydaliśmy na to ponad 1,2 mln zł. Tylko na bieżące utrzymanie dróg żwirowych gmina wydała 220 tys. zł, a było to ok. 12 tys. ton żwiru wraz z rozwiezieniem. Na przebudowę dróg pozyskaliśmy fundusze z Urzędu Marszałkowskiego, Urzędu Wojewódzkiego w ramach „Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych” oraz z terenowego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych w łącznej kwocie 500 tys zł. Za to dało się przebudować blisko 9 km dróg w technologii poczwórnego powierzchniowego utrwalenia emulsją oraz kru- Strona 24 INWESTYCJE 2009 szywem naturalnym. Aby zadania inwestycyjne stały się faktem, dodatkowo gmina dołożyła pozostałą część kosztów (razem ok. 50 proc). Łącznie przebudowaliśmy 6 odcinków dróg gminnych w miejscowościach: Plewnik, Piastowo, Chmieleń Wielki, Rudno Jeziorowe, a także odcinki Morawy-Łanięta-Romany Fuszki oraz Chmielonek – Masiak Zalesie. tów zmodernizowania w roku 2007 instalacji centralnego ogrzewania wraz kotłownią w starej części budynku. W tym celu niezbędne będzie złożenie wniosku o dofinansowanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego – „Ochrona powietrza, energetyka”, który przewidywał będzie m.in. kolejny etap budowy: termomodernizację, wymianę stolarki okiennej oraz rozprowadzenie instalacji C.O. w nowej części budynku. Wniosek złożony zostanie z chwilą ogłoszenia naboru przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych. Samochody dla OSP Podobnie jak w roku poprzednim, gmina doposażyła Ochotniczą Straż Pożarną w Krzynowłodze Małej w średni samochód do ratownictwa drogowego z funkcją gaśniczą marki Renault G-230 z 1990 r. Samochód został dofinansowany z budżetu państwa - 70 tys. zł, a gmina dołożyła jedynie 5 tys. Ponadto, jeszcze większy powód do zadowolenia, gdyż Gmina Krzynowłoga Mała w porozumieniu z Gminą Czernice Borowe złożyły wspólny projekt o dofinansowanie w ramach RPO Województwa Mazowieckiego pn. „Zapewnienie bezpieczeństwa w czasie klęsk żywiołowych i miejscowych zagrożeń technologicznych na terenie gmin Czernice Borowe, Krzynowłoga Mała”. Dzięki któremu nasza gmina zyska nowy samochód ratowniczy. Projekt został pozytywnie oceniony, a jego wartość opiewa na kwotę blisko 4 mln zł, z czego 825 tys. zł przypadło na naszą gminę. Ponadto w porozumieniu ze starostwem powiatowym zadbano o bezpieczeństwo mieszkańców budując chodniki na ulicy Przasnyskiej w Krzynowłodze Małej oraz zatoki autobusowe wraz z przystankiem w miejscowości Grabowo Rżańce. Roboty budowlane To przede wszystkim nowa świetlica w Kakach Mroczkach. Powstała po zaadaptowaniu pomieszczeń budynku OSP, które zostały użyczone gminie na okres 7 lat. Wykonano remont pomieszczeń, wymieniono stolarkę okienną oraz wymieniono piec i grzejniki. Roboty budowlane przeprowadzone zostały systemem gospodarczym przez pracowników tut. urzędu gminy, co zdecydowanie pomniejszyło nakłady finansowe. Aby można było w pełni korzystać z świetlicy wiejskiej pozostał jedynie zakup mebli i sprzętu RTV. Dzięki pozyskanym funduszom z budżetu Urzędu Marszałkowskiego stanowiącym 50% inwestycji udało się przeprowadzić adaptację pomieszczeń na stołówkę szkolną w Szkole Podstawowej w Ulatowie Adamach wraz z wymianą stolarki okiennej i drzwiowej za kwotę 83 tys. zł. Inwestycja przede wszystkim wpłynęła na poprawę warunków edukacji dzieci, jak również spowodowała zmniejszenie kosztów ogrzewania budynku, a co za tym idzie emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Również ubiegły rok przyniósł zakończenie prac budowlanych związanych z pierwszym etapem rozbudowy budynku urzędu gminy - stan surowy. Wartość inwestycji wyniosła blisko 370 tys. zł. Jednak jest możliwość zwrotu poniesionych kosztów związanych z wybudowaniem dachu oraz kosz- Dokumentacje i wnioski… Gmina zainwestowała w projekt budowlano-wykonawczy na budowę nowej pełnowymiarowej sali gimnastycznej wraz zapleczem socjalnym o wymiarach 18 x 36 m przy gimnazjum w Krzynowłodze Małej. Nowy obiekt ma powstać w miejscu istniejącej sali. Aby zrealizować to przedsięwzięcie niezbędna jest pomoc finansowa z zewnętrznych źródeł. Dlatego też złożony został wniosek o dofinansowanie tej inwestycji, który zakłada także remont budynku gimnazjum w ramach RPO Województwa Mazowieckiego – „Infrastruktura służąca edukacji”. Wniosek przeszedł pozytywnie ocenę formalną na kwotę 4,5 mln zł. Podobnie sprawa się ma z budową przydomowych oczyszczalni ścieków na terenie gminy. Opracowane zostały projekty na blisko 400 oczyszczalni, na które złożony został wniosek o wsparcie finansowe w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Wartość inwestycji - 6 mln zł. Jednak nadal czekamy na ogłoszenie rankingu beneficjentów zakwalifikowanych do dofinansowania. Przygotowane inwestycje do realizacji na najbliższy rok oraz kolejne lata są bardzo kosztowne. Realizacja ich będzie tylko wówczas realna, jeżeli gmina otrzyma wnioskowane dofinansowania. Natomiast uzyskanie dotacji na powyższe zdania może być trudne, gdyż i konkurencja jest ogromna. Jednakże gmina dołoży wszelkich starań, by osiągnąć założony cel. A planowane inwestycje znalazły uznanie w oczach komitetu sterującego. oprac. Grzegorz Ostrowski GMINNE PODSUMOWANIA Strona 25 KRZYNOWŁOGA MAŁA W STATYSTYCE DEOMOGRAFICZNEJ Rozmowa z Katarzyną Sobol, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego. B.K. - Jak na koniec roku przedstawia się w liczbach nasza gmina? K.S. - Na koniec grudnia 2009 roku w gminie Krzynowłoga Mała zamieszkiwało 3718 obywateli. Natomiast zmarło 42 mieszkańców. Dwoje, z rocznika 1914, liczyło po 95 lat. Natomiast najmłodszy, jeżeli mogę użyć takiego określenia, miał 22 lata. Tych, którzy od nas odeszli, a pamiętali II wojną światową, było 26, zaś urodzonych po 1939 roku -12. Mieliśmy także jedną transkrypcję aktu zgonu, czyli jeden nasz ziomek zmarł za granicą. B.K. - To smutne, proszę o bardziej radosne statystyki. K.S. - Cóż, takie jest życie. Jedni odchodzą inni przybywają na ten świat. W gminie Krzynowłoga Mała w ubiegłym roku urodziło się 53 pociech. Wniosek z tego, że nasza gmina się nie starzeje, bo stosunek urodzin do zgonów ma się jak 53:42, a więc - 1,26 - wskaźnik jest optymistyczny. Więcej się nas urodziło niż odeszło. B.K. - Ile razy dla mieszkańców naszej gminy rozbrzmiewał tradycyjny Marsz Mendelsona? . K.S. - Jedynie o dwa razy więcej niż krzyk nowo narodzonych dzieci. W parafii Skierkowizna zawarto 6 małżeństw, 10 – Krzynowłoga Mała, 32 małżeństwa zarejestrowano w innych urzędach stanu cywilnego. Były również 2 transkrypcje aktu małżeństwa, czyli że dwoje mieszkańców naszej gminy zawarło małżeństwa za granicą. B.K. - Ile mieszkańców przybyło nam w 2009 roku? K.S. - Na stałe zameldowaliśmy 49 osób, w tym 6 osób mieszkało wcześniej w mieście. Na pobyt czasowy – 44, w tym 23 osoby zamieszkujące wcześniej w mieście. Wymeldowaliśmy natomiast z pobytu stałego 30 naszych ziomków. Statystycznie gmina powiększyła się o 60 osób. Pełnoletniość uzyskało 66 obywateli naszej gminy, bo tyle wydaliśmy nowych dowodów osobistych. Natomiast po raz wtóry wydaliśmy ich 89– zagubienie, zniszczenia. Dziękuję za rozmowę Bogusław Kruszewski BY GMINA MOGŁA FUNKCJONOWAĆ By było czysto i schludnie, gmina rozwijała się harmonijnie, a majątek gminy powiększał się systematycznie – sprawozdanie. Do zadań Referatu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska należy zaspokojenia potrzeb ludności na terenie gminy, jak utrzymywanie czystości, komunalnych obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, utrzymanie zieleni miejskiej, zapewnienie szeroko pojętej ochrony środowiska na terenie gminy, między innymi porządkowanie gospodarki wodnej i ściekowej, likwidację wyrobów zawierających azbest i ochrona przyrody. W ubiegłym roku nadzorowaliśmy wykonanie następujących działań: remont świetlicy w Kakach Mroczkach, napraw konserwacyjnych w budynkach ośrodka zdrowia oraz urzędu gminy, zakup drewna i ogrodzenie zbiornika wodnego w Łojach, napraw konserwacyjnych i porządkowych na stacjach uzdatniania wody, naprawy mieszkania komunalnego w Rudnie Jeziorowym, wymiany dachu mieszkań komunalnych w byłym domu nauczyciela w Rudnie Jeziorowym, systematycznych napraw oświetlenia ulicznego. Dbał o usuwanie nieczystości z dróg gminnych, powiatowych, wojewódzkich, krajowych oraz przystanków i miejsc użyteczności publicznej, oraz pobierał opłaty za odbiór odpadów i nieczystości ciekłych, usuwanie awarii wodociągów, badania wody w ramach monitoringu wewnętrznego. Dopilnował zakupu kwiatów UG, ośrodka zdrowia oraz GOPS-u, przystanków w Marianowie i Grabowie, znaków drogowych oraz opału na potrzeby UG, szkół oraz ośrodka zdrowia. Prowadził też nadzór nad profilowaniem żwirowych dróg gminnych ich remontem. Przejął też na rzecz Gminy Krzynowłoga Mała 15 działek o powierzchni 18,1765 ha i dopilnował założenia na nie ksiąg wieczystych. oprac. Milena Nowicka SPORT Strona 26 BENIAMINEK NIE ZAWIÓDŁ. Zespół Krzyniak* został powołany 24 lutego 2009 roku. Przez niespełna 14 miesięcy zespół okrzepł i w B-klasie ligi polskiej* zajął w jesiennym sezonie 3. miejsce. Uznać to należy za sukces, jako że zespół jest beniaminkiem ligi. Trenerem Krzyniaka jest Marcin Sokół, który podsumowuje ubiegły rok. B.K. - Jak samopoczucie trenera Krzyniaka na starym roku? M. S. – Dziękuję, w porządku. Mam nadzieję, że nadchodzący 2010 rok będzie dla mnie równie pomyślny jak 2009. B.K. - Jak ocenia Pan wyniki drużyny za 2009 rok? M.S. – Celem, który założyłem sobie na początku sezonu, było zajęcie miejsca w środkowej części tabeli. Po pierwszej rundzie zajmujemy trzecie miejsce. Zdobyliśmy na koniec sezonu 13 punktów. Jestem zadowolony z takiego rezultatu, który daje nam dobry start w rundzie wiosennej w walce o awans do A-klasy. B.K. - Na którym meczu wbijał Pan ze złości zęby w murawę, a kiedy skakał Pan z radości? M.S. - Najboleśniej wspominam mecz z 18 października z drużyną WKS Mystkówiec. Choć byliśmy lepszym zespołem, przegraliśmy mecz i straciliśmy bardzo cenne dla nas 3 punkty. W drugiej rundzie rozgrywek będziemy mieli okazję zrewanżować się i pokonać rywala z Mystkówca. A najwięcej radości dostarczył mi mecz rozegrany 27 września z Łęgiem Przedmiejskim. Uważam, że był to najlepszy mecz rozegrany przez nasz zespół. B.K. - Jak układała się współpraca z władzami gminy i zarządem klubu? M.S. - Jako trener jestem bardzo zadowolony ze współpracy z władzami gminy i zarządem klubu. Cieszę się z faktu, że trafiłem na ludzi, którzy chcą pomóc w rozwoju sportu, jakim jest piłka nożna. Jak widać wszystko jest na właściwej drodze. B.K. - Czy czuje się Pan potrzeby w krzynowłoskim środowisku ? M.S. – Trudno jest oceniać własną pracę, ale uważam, że w pewnym stopniu swoim działaniem przyczyniam się do rozwoju sportu na terenie gminy Krzynowłoga Mała. Dowodem na to jest istniejąca od lutego 2009 r. drużyna GKS Krzyniak. Dokładnie od 13 maja ubiegłego roku prowadzę również drużynę młodzików, która 2 grudnia miała swój debiut w meczu z Orzycem Chorzele. Mecz otwarcia wygrała 2:1, a to dobry prognostyk. Na co dzień spotykam się z wieloma pozytywnymi komentarzami na temat mojej działalności, co jest ogromną motywacją do dalszego działania. B.K. - Z jakimi oczekiwaniami wobec zespołu wchodzi Pan w Nowy Rok? M.S. - Jest to młody zespół, więc nie można stawiać przed zawodnikami zbyt wygórowanych zadań. Na pewno od swoich podopiecznych oczekuję dalszego zaangażowania w treningach, wysokiej frekwencji na zajęciach oraz woli walki w rozgrywkach ligowych. B.K. - Gdzie będziecie trenowali i rozgrywali mecze w 2010 roku? M.S. - Treningi będą odbywały się: na sali gimnastycznej i boisku o sztucznej nawierzchni w Krzynowłodze Małej oraz na boisku trawiastym w Romanach Seborach. Mamy także do dyspozycji boisko w Łaniętach, które niebawem zostanie zmodernizowane i powiększone do spełniających wymogi wymiarów. Mecze kontrolne i ligowe będziemy rozgrywać w dalszym ciągu na stadionie w Chorzelach. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to w sezonie piłkarskim 2010/11 mecze w roli gospodarza prawdopodobnie będziemy rozgrywać na murawie własnego stadionu w Krzynowłodze Małej. Budowa jego jest już w planach. B.K. – Który z zawodników był najskuteczniejszy w pańskiej drużynie po pierwszej rundzie? M.S. – Najskuteczniejszym piłkarzem GKS Krzyniak jak do tej pory okazał się Maciej Wierzbicki. Zdobył dla zespołu 5 bramek. Jest to zawodnik wypożyczony z Mazowsza Jednorożec, zespołu grającego obecnie w lidze okręgowej. Miejmy nadzieję, że ten cenny i doświadczony zawodnik dalej będzie występował w barwach naszego klubu i zdobywał kolejne bramki, czego serdecznie sobie i Jemu życzę. Dziękuję za rozmowę. rozmawiał Bogusław Kruszewski *Skład drużyny na koniec 2009 roku: Łukasz Kacprzak, Rafał Piotr Wódkiewicz - bramkarze, Dawid Jaworski, Radosław Chmieliński, Mateusz Urbański, Grzegorz Glina, Daniel Jastrzębski, Przemysław Krupa, Mirosław Chmieliński, Jarosław Woźniak, Michał Domański – obrońcy, Tomasz Kruszewski, Marcin Sokół, Rafał Ostrowski, Adam Czarzasty - kapitan, Andrzej Janowski, Mateusz Grzegorzewski, Rafał Kruszewski, Jacek Maliszewski, Grzegorz Maliszewski, Robert Wierzbicki – pomocnicy, Robert Czarzasty, Adam Smoliński, Wojciech Radomski, Maciej Wierzbicki - napastnicy *B-klasa polska w piłce nożnej jest ósmą, a w 2 województwach dziewiątą, pod względem ważności klasą męskich ligowych rozgrywek piłkarskich w Polsce - po: Ekstraklasie, I, II, III, IV - lidze polskiej (w 2 województwach również V lidze), klasie okręgowej i klasie A. Stanowi pośredni szczebel rozgrywkowy między klasą A, a klasą C. Zwycięzcy awansują do klasy A. Rozgrywki klasy B podlegają okręgowym Związkom Piłki Nożnej. INWESTYCJE 2010 Strona 27 ZALEW NA ŁOJACH NADZIEJĄ DLA WĘDKARZY I TURYSTÓW. - To będzie ładne miejsce, tylko kiedy? - dopytywał się jeden z mieszkańców wsi Łoje wpatrując się w plan rewitalizacji zbiornika. Mieszkańcy wsi, którzy 25 listopada ubiegłego roku przyszli na spotkanie z wójtem, Adamam Bacławskim, z zainteresowaniem słuchali objaśnień dotyczących planu zagospodarowania zalewu. - Zbiornik ma powierzchnię ponad 4,5 hektara, zaś cały teren objęty planem odnowy – 7,3 ha. Jest to drugi na terenie naszego powiatu zbiornik wodny, gdzie można wypoczywać, łowić ryby. Planuję u(od lewej) Jan Bober, Joanna Chodkowska i Kazimierz Burdyński z zainteresowaniem czynić ze zbiornika analizują projekt zagospodarowania zbiornika miejsce wypoczynŁoje ku z prawdziwego zdarzenia – powiedział na spotkaniu Adam Bacławski. - Jeżeli pozyskamy pieniądze, a jest taka nadzieja, w ciągu 3 najbliższych lat zbudujemy na Łojach przystań wodną z kąpieliskiem, parking z prawdziwego zdarzenia, boisko do siatkówki i piłki nożnej, plac zabaw dla dzieci. Nie zapomnimy o wędkarzach, dla których przygotowujemy stanowiska do wędkowania. Będą one usytuowane naprzeciw kąpieliska. Po przeciwnej strony zapory poMieszkańcy Łojów czytają projekt zagospodaestrada rownia ich jeziora, (w okularach) sołtys Ja- wstanie nusz Borkowski. dla występów plenerowych, a także miejsce na ognisko i grilla. Będzie także ścieżka rowerowa, której trasa będzie wiodła drogami kompleksu leśnego wokół jeziora. Dla przyjezdnych turystów powstanie kilka domków campingowych do wynajęcia, usytuowanych na malowniczym zboczu pod lasem. Przewidywany jest także pawilon gastronomiczny z parasolami, by można było wygodnie zjeść. - Jednym słowem, chcemy z zalewu w Łojach uczynić ciekawą enklawę dla turystów spragnionych ciszy, dla wędkarzy miejsce, gdzie naprawdę biorą ryby. Mamy nadzieję, że przy odpowiedniej reklamie, część turystów zmierzających na Mazury na pewno zawita nad zalew w Łojach – dodał wójt na zakończenie spotkania. Słowem wszyscy są chyba zadowoleni, a przewidywany koszt inwestycji to około 1,5 miliona złotych. Bogusław Kruszewski Strona 28 WIEŚCI Z GMINY NASI MŁODZI DZIENNIKARZE W CZOŁÓWCE! W konkursach ogłoszonych przez Kurier Przasnyski z okazji 90. rocznicy wydania pierwszej lokalnej gazety w powiecie przasnyskim, uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Krzynowłodze Małej zajęli wysokie miejsca. W Miejskim Domu Kultury w Przasnyszu, 4 grudnia 2009 r. odbyło się uroczyste wręczenie nagród. Spośród wielu prac plastycznych na temat „Zawód dziennikarza w oczach uczniów” uczeń klasy pierwszej, Wiktor Roman zajął I. miejsce. Natomiast w kategorii klas V–VI dwie uczennice naszej szkoły zdobyły III. miejsce za artykuły z życia szkoły. Są to Marta Rapacka za artykuł „Ratujemy i uczymy ratować” oraz Aneta Rutkowska – artykuł „W ogrodzie wdzięczności” Tym bardziej cieszymy się ze zdobytych miejsc, bo prac na konkurs wpłynęło kilkadziesiąt, a nasi młodzi dziennikarze zajęli czołowe miejsca. Zwycięzcom nagrody i dyplomy wręczył starosta przasnyski Zenon Szczepankowski. Joanna Wawszczak NOWY DORADCA W GMINNYM ODR Anna Obrębska od 1988 roku jest pracownicą Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego Oddział w Ostrołęce. Pracuje tam jako główny specjalista agrobiznesu. Jest absolwentką Wydziału Rolnictwa SGGW w Warszawie, a ponadto w 1990 roku ukończyła podyplomowe studia w zakresu doradztwa rolniczego. W gminie Krzynowłoga Mała będzie doradzać rolnikom, jak mają najskuteczniej produkować w warunkach wolnego rynku. Rozmowa z Anna Obrębską gminną specjalistką krzynowłoskiego ODR. B.K. - Jakie doświadczenie ma pani w doradzaniu rolnikom i producentom dla rolnictwa? A.O. - Jako doradca pracuję już 22 lata. Moje zainteresowania pokrywają sie z wymogami współczesnej gospodarki, a więc agrobiznes. B.K. - Z jakimi najważniejszymi zadaniami rozpoczyna pani pracę w gminie? A.O. - Najważniejsze, to fachowa pomoc w informowaniu o możliwościach otrzymania funduszy strukturalnych oraz wsparcie producentów rolnych w wypełnianiu dokumentacji tych wniosków. Rolnik nie zawsze ma pełną wiedzę na ten temat, bo przepisów wciąż przybywa. Drugi, to pozyskiwanie pomocy krajowej, czyli sporządzanie dokumentacji koniecznej do otrzymania kredytów preferencyjnych. Wreszcie organizowanie kursów, szkoleń, spotkań. Słowem praca edukacyjna, bo w dziedzinie oświaty rolniczej zmienia się bardzo wiele, a zależy mi na tym, by miejscowi producenci byli jak najbliżej nowości. Mam tu na myśli także dystrybucję literatury fachowej - czasopism, ulotek, broszur. B.K. - Współcześnie wymaga się prowadzenia dokumentacji produkcji rolniczej. A.O. - Wprowadzanie zasad ewidencji zaszłości gospodarczej, to osobny rozdział moich zadań wobec rolników. Będę szkoliła producentów w prowadzeniu zasad rachunkowości rolnej w gospodarstwie. Chodzi mi o sporządzanie bilansu gospodarstwa oraz wpływów i wydatków, by rolnik umiał przeprowadzić analizę opłacalności produkcyjnej i by on nauczył się optymalizować swoją produkcję. B.K. - Rozumiem, że pani praca będzie ściśle powiązana z działaniami urzędu gminy w zakresie rolnictwa? A.O. - Bez wątpienia. Nie da się oddzielić mojej pracy od działań służb rolnych w gminie. Jestem przekonana, że wspólnie będziemy doskonalili organizację życia rolniczego w gminie, bo największą siłą Krzynowłogi Małej jako gminy, są właśnie rolnicy i oni są najważniejsi. B.K. - Zatem jak pomogłaby pani konkretnie młodemu rolnikowi, który chce wprowadzić zmianę profilu produkcji w swoim gospodarstwie? A.O. - Przede wszystkim wspólnie przeprowadzilibyśmy analizę gospodarstwa: gleby, parku maszynowego, stanu hodowli, czy wreszcie możliwości finansowych rolnika. Następny etap, to sporządzenie biznesplanu oraz wskazanie możliwości pozyskania funduszy na dalszy rozwój gospodarstwa. Wreszcie wskazanie optymalnych działań i ewentualnych zagrożeń oraz sposobów ich minimalizowania. Dziękuję za rozmowę. Bogusław Kruszewski Zapytaliśmy wójta, czego spodziewa się od nowej specjalistki ODR w swojej gminie. - Spodziewam się bardziej otwartej i ścisłej oraz rzetelnej współpracy między panią Anną Obrębską, a rolnikami produkującymi żywność na terenie gminy. Wszak oni są tu najważniejsi. Nowa doradca ma wskazywać im najskuteczniejsze sposoby pozyskiwania funduszy i pomocy. Ponadto producenci żywności muszą się czuć partnerami i być traktowani podmiotowo w relacjach z ODR-em. Bardzo mi zależy na zacieśnieniu współpracy z gminną podinspektor ds. gospodarki gruntami, Iwoną Sobocińską. Oczekuję, że przepływ informacji i współpraca będzie bardziej profesjonalna i przyjazna naszym rolnikom. SZKOLNE REFLEKSY Strona 29 DZIEŃ JĘZYKOWY W GIMNAZJUM „Tyle razy jesteś człowiekiem, ile znasz języków obcych” - to hasło Dnia Językowego jaki odbył się 24 listopada w miejscowym gimnazjum. Agnieszka Urbańska i Agnieszka Dąbrowska, nauczycielki języków obcych w dowcipnej i kabaretowej formie zorganizowały językowego „Idola”. Uczniowie śpiewali piosenki w języku rosyjskim i angielskim. Były też śmieszne scenki, oczywiście odegrane w językach obcych, a nawet...uczniowie odtańczyli fragment baletu Piotra Czajkowskiego - „Jezioro łabędzie”. Swoich kolegów oceniali koledzy znani z ostrego języka: Kuba, Ela i Agnieszka. Poprawność językową zaś oceniały „Ekspertki od języków z listy MEN”. Impreza, choć w kabaretowej formie, miała na celu uświadomienie młodzieży, jak ważna jest znajomość języków obcych, zwłaszcza we współczesnej rzeczywistości. Agnieszka Urbańska W NASZEJ SZKOLE JEST RADOŚNIE! Z inicjatywy dyrektor szkoły w Krzynowłodze Małej, w bieżącym roku szkolnym, pozyskano 12 tys. złotych z rządowego programu „Radosna Szkoła”. Program nastawiony jest przede wszystkim na finansowe wspieranie tworzenia miejsc zabaw będących zaspokojeniem naturalnej potrzeby ruchu i zabawy właściwych dla dzieci. Za otrzymane pieniądze szkoła zakupiła zabawki dydaktyczne, pomoce doskonalące sprawność ruchową, środki do doskonalenia spostrzegawczości i logicznego myślenia, układanki, puzzle, gry planszowe, pomoce do rozwijania twórczości dzieci. Miejscem zabaw jest świetlica szkolna, w której dzieci pod okiem nauczycieli radośnie i przyjemnie spędzają czas przed lekcjami, jak również po lekcjach. Młodsze dzieci bardzo chętnie przychodzą tu ze swoimi wychowawcami, aby w ramach wychowania fizycznego rozwijać swoją sprawność. Uczniowie są bardzo zadowoleni, gdyż do tej pory nie było w naszej placówce miejsca, w którym mogliby lepiej rozwijać się ruchowo, doskonalić swoje zdolności manualne, a przede wszystkim znakomicie się bawić, uczyć i efektywnie spędzać czas, a przy tym rozwijać się fizycznie. Joanna Wawszczak Strona 30 TRUDNE SPRAWY JAK STADO KRÓW W RUDNIE-KOSIŁACH "ZJADŁO" 20 MILIONÓW ZŁOTYCH? (DRAMAT W 5 AKTACH) Wstęp: Fenomen geologiczny na Północnym Mazowszu. W gminie Krzynowłoga Mała istnieje polodowcowe jezioro bezdopływowe o pow. 16,6 ha, od którego wzięła nazwę miejscowość Rudno Jeziorowe. Od średniowiecza jezioro należało do wspólnoty wiejskiej, podobnie jak i pastwiska wygony były terenami wiejskimi, z których korzystali wszyscy mieszkańcy wsi, wypasali krowy. Po przemianach ustrojowych grunty wiejskie nie miały praktycznie właściciela. Do dziś nie ma uregulowań prawnych co do tego zjawiska. Stwarza to wiele problemów włodarzom gmin, bo tereny te są niejako "martwe" nie mając prawnego właściciela. Akt 1. Jezioro w Rudnie Jeziorowym wyschło. Powód to obniżenie się wód gruntowych przez działalność kopalni żwiru. Dziś to porośnięty trawą i chaszczami kawał terenu, gdzie gnieżdżą się lisy, szczury i inne szkodniki. Akt 2. Wójt Adam Bacławski wpadł na pomysł, by zrewitalizować zbiornik. Oczyścić go, pogłębić i spowodować, by ponownie – poprzez podsiąkanie kapilarne – wypełnił się wodą. Projekt zakładał też uregulowanie gospodarki wodnej na terenie gminy w połączeniu ze zbiornikiem na Łojach. Zatrzymanie procesu opadania wód gruntowych, a także stworzenie atrakcji turystycznej na tym, wydawałoby się, nieatrakcyjnym terenie. Może także rozwinięcie agroturystyki na terenie gminy spowodowałoby wreszcie, że wieś Rudno Jeziorowe miałaby swoje jezioro. W planie przestrzennym zagospodarowania gminy ten teren ma przeznaczenie pod zbiornik wodny. Zatem pomysłodawca chciał przywrócić teren do stanu pierwotnego. Akt 3 Mieszkańcy Rudna Jeziorowego – właściciele większej części jeziora i pastwisk wokół zgodzili się przekazać tereny na rzecz gminy, by wójt realizował projekt rewitalizacji jeziora. Mieszkańcy Rudna Kosiły - właściciele części terenów – 4,6 ha także wyrazili zgodę na przekazanie gruntów gminie. Akt 4. Wójt, wspólnie z Czernicami Borowymi napisał wniosek, który miał prawie 100 proc. szans na przejście. Był na 3. miejscu listy rankingowej – na siedem projektów do realizacji. Następna, 4. w kolejności – gmina Sabnie, dostała prawie 19,5 mln złotych – 85 proc. dotacji ze środków UE na budowę zbiornika retencyjnego. Adam Bacławski składał wniosek razem z gminą Czernice Borowe, która również dostała pieniądze na budowę zbiorników retencyjnych. Akt 5. Jednako jeden z mieszkańców Rudna Kosiły napisał do wojewody mazowieckiego i starosty przasnyskiego skargę na wójta gminy, że ten chce zagarnąć mienie wsi. Tenże rolnik wypasa krowy na tych pastwiskach. Traktuje grunt jak swój, choć są to obecnie grunta gromadzkie. Poparł go, wbrew woli mieszkańców sołtys, Jan Rudziński. Skarga, wszak mamy demokrację, musiała być rozpatrzona przez oba urzędy, co zablokowało dalsze czynności. Rada Gminy uznała skargę rolnika za bezzasadną, zaś dzięki "staraniom" rolnika i...jego krów wniosek na ponad 20 mln złotych przepadł. Bo o pieniądze może się starać jedynie właściciel terenu. A nie dało się wnioskować o rewitalizację tej części, która przez mieszkańców Rudna Jeziorowego została przekazana gminie. Epilog: Gmina Czernice Borowe w otrzymała prawie 4 mln złotych na budowę zbiorników retencyjnych w Jastrzębcu i Obrębcu oraz na doposażenie jednostek OSP w wozy, a którego częścią – wniosku - była także rewitalizacja jeziora w Rudnie. Część projektu, wspomniane 20 mln dotycząca jeziora "przepadła" przez...krowy upartego gospodarza. Strata tym większa, że projekt Krzynowłogi Małej był niejako „lokomotywą”, która miała ciągnąć projekty obu gmin. A przez upór jednego i byłego sołtysa pieniądze przepadły, zyskali partnerzy, czyli mieszkańcy czernickiej gminy. Dobre i to, ale jak mówi przysłowie: „Utracone szanse mszczą się podwójnie”. Co zatem pozostaje? Jedynie nadzieja na nowy nabór wniosków. Bogusław Kruszewski KRONIKA HISTORYCZNA Strona 31 OCALMY OD ZAPOMNIENIA Drodzy Państwo! Tworzona przez nas „Kronika życia codziennego mieszkańców” powoli się rozrasta. Wzbogaciliśmy się o nowe, ciekawe dokumenty. Oto kilka następnych: 3. Legitymacja medalu za zasługi dla pożarnictwa dla Władysława Kwiatkowskiego (zbiory T. Winnickiej) 4. Ćwiczenia samoobrony w Krzynowłodze Małej – lata 70. XX wieku (zbiory T. Winnickiej) 1. Paszport Feliksa Czarzastego z 1891 roku 5. Zaproszenie na poświęcenie organów w parafii. Wszystkim, którzy wspierają naszą akcję bardzo dziękujemy. Zwracamy się z apelem do prezesów Ochotniczych Straży Pożarnych z naszej gminy o wzbogacenie naszej kroniki o dokumenty i pamiątki z działalności ich jednostek. 2. Marzenie wielu panów – auto marki Warszawa (zbiory I. Niskiej) Drodzy Państwo ocalimy przeszłość i zostawimy cząstkę siebie potomnym. oprac. Ewa Zdziarska
Podobne dokumenty
Borowe Chrzczany * Bystre Chrzany * Chmieleń Wielki* Chmielonek
KOREKTA: Hanna Sulka SKŁAD: Krzysztof Rzeszot
Bardziej szczegółowodla obecnych i potomnych
ADRES REDAKCJI: Urząd Gminy Krzynowłoga Mała, ul. Kościelna 3, 06-316 Krzynowłoga Mała, tel./fax. (029) 751 27 25, [email protected] REDAKCJA: Bogusław Kruszewski. AUTORZY MATERIAŁÓW i ZDJĘĆ...
Bardziej szczegółowo