Adaptacja - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Adaptacja - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Adaptacja bazylik do kultu chrześcijańskiego (basilica forensis),
wyjaśnianie pochodzenia bazyliki wczesnochrześcijańskiej, teoria zapożyczeń
materialnych, od XV w. (L. B. Alberti). „Bazylika (gr. stoa basilike portyk
królewski), budowla halowa, podzielona rzędami kolumn najczęściej na 3
części, niekiedy z galeriami nad częściami bocznymi, trybuną czy estradą na
wprost wejścia, często w apsydzie. I. Geneza – Budowle tego typu były od V
w. przed Chr. w Grecji przeznaczone na zgromadzenia publiczne, m.in.
sprawowanie sądów, zebrania i targi. W Rzymie bazyliką nazwano po raz
pierwszy budynek wzniesiony w roku 184 przed Chr. na Forum Romanum
przez cenzora Marka Porcjusza (bazylika Porcia); z kultem religijnym
związana była podziemna bazylika przy Porta Magna, służąca w I w. po Chr.
pitagorejskiej szkole filozoficzno-religijnej, oraz bazylika Neptuni, wzniesiona
za Hadriana (117-138). Do kościelnych budowli nazwę bazylika zastosowano
po raz pierwszy w roku 303 (Acta S. Saturnini); od Konstantyna Wielkiego
oznacza większe budynki kościelne budowane na planie podłużnym (np.
bazylika Grobu Pańskiego w Jerozolimie), rzadziej centralnym (bazylika św.
Witalisa w Rawennie). Pochodzenie bazyliki wczesnochrześcijańskiej do dziś
jest zagadnieniem dyskutowanym. Największą liczbę zwolenników ma teoria
zapożyczeń materialnych, według której od XV w. (L. B. Alberti) uważano, że
chrześcijanie przejęli istniejący już typ budowli (basilica forensis),
dostosowując go do potrzeb własnego kultu; inne teorie jako prototyp
bazyliki przyjmują dom mieszkalny grecko-rzymski – pierwotne miejsce
spotkań liturgicznych (G. Dehio, H. Leclercq), synagogi (J. Kreuser),
świątynie pogańskie Azji Mniejszej (J. Strzygowski), kościół cmentarny z
grobem, otoczonym kultem religijnym i salą zebrań wiernych, które w
późniejszym okresie miały się stopić w jeden budynek (E. Dyggve), szeroką
aleję z portykami, wiodącą do świątyni (H. Weidhaas). Teoria liturgiczna,
zaprzeczając
powyższym
poglądom,
wyjaśnia,
że
w
pierwotnym
chrześcijaństwie oryginalne formy architektoniczne bazyliki wykształtowały
się pod wpływem potrzeb i przeżyć liturgicznych (A. Zestermann, K.
Liesemberg). Nowsze badania wyjaśniają, że czynnik materialny architektury
zapożyczono z świeckich oraz religijnych budowli starożytnego Wschodu i
Zachodu, czynnik ideowy natomiast (liturgia i niechęć do wspaniałości
świeckiej) spowodował takie przekomponowanie architektoniczne, iż bazylikę
wczesnochrześcijańską należy uznać za twór oryginalny. Układ przestrzenny
bazyliki, podyktowany potrzebami liturgii i gromadzenia się w jej murach (w
przeciwieństwie do świątyń pogańskich) większej liczby wiernych, tłumaczy
nową koncepcję architektoniczną, mimo nawiązania w poszczególnych
elementach i konwencji stylistycznej do architektury późnej starożytności (G.
Giovannoni, J. P. Kirsch, W. Mole, E. Kirschbaum, J. Lassus, R.
Krautheimer)” /A. Luft, Bazylika, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F.
Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, 149-150, k. 149.
+ Adaptacja charyzmatu założyciela carisma del fondatore do życia we
wspólnocie. Realizacja wskazań Założyciela a później coraz intensywniejsze
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
odnoszenie się do źródeł sprawia, że charyzmat otrzymuje coraz
konkretniejszą formę instytucjonalną. Pojawia się widzialna forma
pozwalająca skutecznie realizować istotne zadanie charyzmatu, którym jest
służba Kościołowi i światu. Założyciel jest świadomy, że jedynym sposobem
realizacji otrzymanego przezeń charyzmatu jest instytucja zakonna. Dar
Ducha Świętego dla służby wobec innych ludzi jest tak potężny, że nie może
być zrealizowany przez jedną osobę. Wymaga on ukonkretnienie w
wspólnocie i w strukturze społecznej. Założenie Instytutu nie polega na
zgromadzeniu uczniów czy na zbudowaniu budynków, lecz na przekazaniu
struktur duchowych, które umożliwiają przekazywanie i przyjmowanie darów
włączających wyraźnie i konkretnie w całą rzeczywistość, którą reprezentuje i
tworzy charyzmat Założyciela. Inspiracja, pobudzenie przez osobę Założyciela
a przede wszystkim przez Ducha Świętego, powoduje pojawienie się nowej
mocy, nowego dynamizmu w Kościele. Ta moc posiada określoną strukturę.
Domaga się wejścia w widzialne znaki, domaga się „wcielenia”. Charyzmat
Założyciela to ciągłe udzielanie się Ducha Świętego wszystkim ludziom
poprzez Instytut zakonny, to ciągłe „wcielanie się Jego mocy (encarnación
permanente) /J. Alvarez Gomez, Historicidad del carisma: legitimidad y continuidad, „Vida Religiosa” 5(1981), s. 341/. W ten sposób trwa ciągle, w coraz
to nowej formie, naśladowanie Chrystusa i realizacja konkretnych wartości
Ewangelii (LG 44, por. 1 Kor 12,3). Instytucjonalizacja charyzmatu dokonuje
się wraz z jego kolektywizacją. Dar żyjący przedtem tylko w jednej osobie,
obecnie żyje już w wielu osobach. Pozostaje personalnie w każdym z członków
Instytutu, powołanym przez tenże dar do tego, by uczestniczyć w danej
wspólnocie, a w ten sposób w jej charyzmacie wspólnotowym. We wspólnocie
następuje adaptacja charyzmatu założyciela (i charyzmatu każdego
powołanego do wspólnoty) do konkretnej sytuacji i konkretnych zadań.
Charyzmat Założyciela wyznacza linię dalszego rozwoju i sposób jego
konkretyzacji. Określa on identyczność Instytutu, jego naturę, ducha, cel i
charakter partykularny, odróżniający go wyraźnie od innych Instytutów (CIC
k.578, por, k.708,677) (J. Beyer, Istituti religiosi e Chiese particolari, „Vita
Consacrata” 12(1987), s. 849). Konkretyzacja pozwala Instytutowi być
właściwym pośrednikiem przekazującym moc charyzmatu Założyciela
Kościołowi /P. Liszka, Charyzmatyczna moc życia zakonnego, Papieski
Wydział Teologiczny, Wrocław 1996, s. 175.
+ Adaptacja chrześcijańska Wj 3, 14: Wyrażenie „ten, który jest, który był i
który przychodzi”. Sprawiedliwość Boża w pismach apokaliptycznych to
wierność przymierzu wobec swego ludu, przeniknięta miłosierdziem i
przebaczeniem. Bóg jest zbawicielem, jest światłem sprawiedliwości, słońcem
sprawiedliwości. W Księdze Apokalipsy św. Jana chrześcijańskie
zgromadzenie liturgiczne jest błogosławione przez Trójcę Świętą, panującą
nad trzema wymiarami historii: przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.
Wyrażenie „ten, który jest, który był i który przychodzi” jest parafrazą
targumiczną (TJ) i adaptacją chrześcijańską Wj 3, 14. Wspólnota otrzymuje
błogosławieństwo Boga Trójjedynego, który skutecznie działa w historii
zbawienia. Jest to działanie wewnętrzne, intymne, przynoszące dobro
Kościołowi i ludzkości. Bóg zwycięża nad trójcą demoniczną, która nieudolnie
małpuje Trójcę Świętą walcząc przeciwko Kościołowi (smok, pierwsza bestia i
druga bestia). Obraz Boga w Ap nie jest karykaturą, rozpowszechnioną w
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
literaturze apokaliptycznej. Bóg nie jest rozgniewanym władcą, zasiadającym
na niedostępnym tronie. Tron Boga promieniuje miłością. Obok Boga Ojca
zasiada na nim Baranek. Wizjonerski język Ap pełen symbolizmów, ukazuje
Boga w pełni chrześcijańskiego. Bóg jest stworzycielem (Ap 4, 11).
Podtrzymuje wszystko w istnieniu (Ap 15, 3; 19, 6). Nadal stwarza i
wszystkie rzeczy czyni nowymi (Ap 21, 5). Dopełni dzieła stworzenia w
odnowionej genesis (Ap 22, 11-12). Jest początkiem i spełnieniem stworzenia
(Ap 1, 8). Nadzieja zbawienia jest wzmacniana znakami teofanicznymi (Ap 4,
5). Bóg jest nieopisaną pięknością, pełnią pokoju. Tęcza wokół Jego tronu
jest znakiem nieustannej życzliwości (por. Rdz 9, 13-15). Piękno wplecione
jest w blask Opatrzności. Tak postrzega Boga już część ludzi T31.12. 87.
+ Adaptacja chrześcijaństwa do kultur postulatem Soboru Watykańskiego II
Inkulturacja teologiczna. „W teologii świadomość swoistości orędzia
ewangelicznego zakładającego absolutny charakter chrześcijaństwa oraz
głoszonego w imieniu Boga i jego mocą (ewangelizacja) łączy się z potrzebą
dialogu z kulturami ewangelizowanych narodów. Dystans chrześcijaństwa
wobec kultury judaistycznej (judeochrześcijaństwo) umożliwił wykorzystanie
pogańskiej
symboliki
i
terminologii
(hellenizancja).
Dominacja
chrześcijaństwa w kulturze europejskiej uwarunkowała jednostronną
chrystianizację zakładającą konieczność przejęcia ueropejskiej formy wyrazu
chrześcijaństwa (europeizm) oraz stanowiącą niejednokrotnie element
kulturowego i polityczno-gospodarczego ekspansjonizmu cywilizacji euroamerykańskiej (imperializm, kolonializm). Równocześnie obserwuje się próby
inkulturacji orędzia ewangelicznego w kultury rodzime (misje). W kręgu
kultury słowiańskiej odznaczyli się Cyryl i Metody, których sposób
duszpasterzowania oraz liturgię słowiańską zaaprobował papież Jan VIII w
bulli Industriae tuae. Próby inkulturyzacji można też dostrzec w misji
Kościoła w Azji (M. Ricci, R. de Nobili), doprowadziły one jednak do
akomodacyjnego sporu. Dopiero Sobór Watykański II w ramach
aggiornamento opowiedział się pełniej za inkulturacją postulując akomodację
i adaptację (DM 22, 25)” J. Górski, S. Janeczek, Inkulturacja. 2. W teologiii,
w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997,
235-237, kol. 235.
+
Adaptacja
doktryny
Hermesa
Trismegistosa
przez
myślicieli
chrześcijańskich dokonana została wskutek przekonania o prawdziwości tezy
Symphoriena Champier, że magiczny tekst nie został napisany przez
Hermesa, lecz dodany do łacińskiego tłumaczenia przez maga Apulejusza z
Madery. „Pisma hermetyczne już na przełomie III i IV w. po Chr. zostały
uznane za dokumenty bardzo starożytnej mądrości egipskiej. Od
Laktancjusza pochodzi traktowanie ich jako starożytnych, a domniemanego
ich autora za wielki i szacowny autorytet. Laktancjusz nie wiązał ich z magią,
uczynił to dopiero św. Augustyn. „Świadectwa św. Augustyna o nauce
Hermesa nie mogły być przyjęte z entuzjazmem przez tych zwolenników
doktryny Hermesa, którzy odrzucali magię i używali pism hermetycznych w
celach apologetycznych” /J. Czerkawski, Humanizm i scholastyka. Studia z
dziejów kultury filozoficznej w Polsce w XVI i XVII wieku, RWKUL, Lublin
1992, s. 111/. „Twórcą renesansowego hermetyzmu był M. Ficino, który
obficie korzystał z pism hermetycznych w swej twórczości. Hermesa
Trismegistosa uważał za twórcę szkoły starożytnej teologii (prisca teologia).
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Ficino w swej twórczości nie tylko ciągle akcentował doktrynalną zgodność
prisci theologi, lecz także bardzo mocno podkreślał zgodność prisca teologia z
religią chrześcijańską. Hermes Trismegistos został uznany za pogańskiego
proroka chrześcijańskiego objawienia. Ficino uważał, że z poznania rzeczy
fizycznych i matematycznych wzniósł się do kontemplacji Boga. „Według
Rosselego natomiast Trismegistos nie potrzebował tego dokonać, ponieważ
wiedza, którą uzyskał o Bogu, została mu objawiona (sic!) przez Pymandra
(Boga Ojca) za pośrednictwem Syna Bożego” /Tamże, s. 113/. „Dla
chrześcijańskich zwolenników nauki Hermesa magiczny fragment z
Asclepiusa musiał być bardzo drażliwy, niewygodny. Dla hermetyzmu
magicznego natomiast właśnie ten tekst był tekstem programowym, np. G.
Bruno uznał magię za istotę hermetyzmu, a religię egipską za jedynie
prawdziwą religię. Chrześcijańskim apologetą magicznego tekstu był uczeń
Levevre’a d’Etaples, Symphorien Champier”. Według niego magiczny tekst
nie został napisany przez Hermesa, lecz dodany do łacińskiego tłumaczenia
przez maga Apulejusza z Madery. „Teza ta przyczyniła się w wielkim stopniu
do chrześcijańskiej adaptacji nauki Hermesa” /Tamże, s. 114/. „Pierre
Bérulle komentował teksty pogańskiej gnozy hermetycznej w sposób
mistyczny chrystocentrycznie. Po wykazaniu przez Izaaka Causabona (1614),
że pisma hermetyczne pochodzą z pierwszych wieków chrześcijaństwa,
hermetyzm w kulturze europejskiej został zepchnięty na margines życia
intelektualnego. Tradycja ta odrodziła się jednak momentalnie w ruchu
różokrzyżowców (A. Yates)” /Tamże, s. 116.
+ Adaptacja dynamiczna charyzmatu wspólnoty stanowi kryterium weryfikacji
charyzmatu instytutu życia konsekrowanego. „Istnieje szereg kryteriów
weryfikujących autentyczność realizowania charyzmatu przez Instytut
zakonny. A. Romano wymienia za M. Midali następujące kryteria: 1.
Zachowywanie identyczności z charyzmatem Założyciela i jego ciągły rozwój; 2.
Przeżywanie organicznej jedności we wspólnocie, czyli harmonia między realizowaniem charyzmatów osobistych i „całościowego charyzmatu” wspólnoty; 3.
Adaptacja dynamiczna, czyli inkulturacja charyzmatu; 4. Postawa kreatywna.
F. Ciardi poleca zwracać uwagę na podstawowe trzy wymiary odnowy:
ewangelijny,
zakonny
i
personalno-charyzmatyczny
/P.
Liszka,
Charyzmatyczna moc życia zakonnego, Papieski Wydział Teologiczny,
Wrocław 1996, s. 186/. „Midali mówi o różnych aspektach zbliżania się do
charyzmatu Założyciela: A) Zbliżanie się historyczne traktuje Założyciela jako
model życia i działania w konkretnych uwarunkowaniach. Należy wyjąć
charyzmat Założyciela z jego ówczesnych ram historycznych i przenieść wiernie
w przyszłe generacje. Taki sposób odnowy jest „fundamentalistyczny”,
„ideologiczny”; B) Zbliżanie się do charyzmatu Założyciela przez doświadczenie
przyjmuje jako punkt odniesienia życie i misję Instytutu. Trzeba dotrzeć do
motywów, które inspirują do działania. Trzeba widzieć całościową koncepcję
charyzmatu Instytutu w Kościele i świecie. Zagraża tu oderwanie się od osoby
Założyciela, absolutyzacja „ducha czasu” a w konsekwencji nawet zatracenie
identyczności Instytutu. Poprzedni model kopiował materialnie osobę
Założyciela a ten model z osoby Założyciela całkowicie rezygnuje; C) Zbliżanie
się hermeneutyczne podejmuje generalną interpretację całej przeszłości i
reinterpretację w aktualności /Tamże, s. 187.
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Adaptacja dynamiczną czynów i słów Jezusa podkreślana w teologii życia
konsekrowanego. Radykalizm to postawa dynamizmu, konsekwencji,
zdecydowania. Naśladowanie natomiast bardziej podkreśla literalne
upodobnienie się do Chrystusa, upodobnienie zewnętrzne, formalne, nie tylko
czynienie Jego woli, ale jak najdokładniejsze czynienie tego samego, co On
czynił. Naśladowanie obejmuje imitację, upodobnienie osobowościowej
struktury, oraz pójście za kimś, czyli podjęcie określonych działań. Obecnie
teologia bardziej zwraca uwagę na adaptację dynamiczną, wierność w
twórczym działaniu. Kryterium hermeneutycznym, odczytującym sens życia
zakonnego jest bardziej egzystencja dla innych, niż statyczna jakość wewnątrz
osobowa. Obecna teologia odeszła od substancjalizmu i podkreśla bardziej
aspekty egzystencjalne. Radykalizm zakonny jest związany nie tylko z
przemianą wewnętrzną, lecz oznacza przemianę całości życia w wszelkich
formach zewnętrznych. Kryterium stymulującym przemiany jest sam Jezus,
Jego rady, perspektywa zbawcza, kontekst eklezjalny. Życie zakonne należy do
innej płaszczyzny niż sakrament kapłaństwa. Są to dwa różne stany życia
konsekrowanego. Powołanie zakonne nie konstytuuje nowego sakramentu, jest
stanem życia. Za J. Galot można użyć określenia, że życie zakonne to „bycie” z
Jezusem, podążanie Jego śladem, to dyspozycyjna służebność, bezpośrednia
pomoc w budowaniu Królestwa. Jezus powołał niektórych ludzi do tego, by byli
w bezpośredniej Jego służbie, bez przynależności do najbliższego grona
tworzonego przez Apostołów. Nie powołał On do sakramentu kapłaństwa
kobiet, ale były one z Nim i szły za Nim, służyły Jezusowi (Mk 15, 41) oraz Jego
uczniom (Łk 8, 3). Jest to coś konkretnego, dzielenie określonego stylu życia.
Ich posługa została zaakceptowana, uznana, a w ten sposób potraktowana
jako potrzebna dla normalnego rozwoju Kościoła. Jezus nie zaprasza
wszystkich do tego, aby dzielili jego styl życia. Nie chce, aby szły za nim ciągle
rosnące tłumy, chce, aby towarzyszyło Mu grono wybranych Ż2 95.
+ Adaptacja działań partnerów przez konwersję gestów Założenia
ontologiczne
interakcjonizmu
symbolicznego.
„W
interakcjonizmie
symbolicznym zasadniczą rolę ma koncepcja znaczenia nawiązująca do
Peirce’a i Meada, umieszczająca znaczenie w procesie komunikowania, w
samym akcie mowy i działania, a nie w strukturze form znaczeniowych i ich
relacji, jak czyni to semiotyka strukturalna. W interakcjonizmie
symbolicznym analiza znaczenia obejmuje jego aspekty poznawczy,
komunikacyjny
i
dramaturgiczny,
tzn.
sposoby
postrzegania,
komunikowania i działania wobec obiektu. Przyjmuje się, że 1) ludzie
działają na podstawie znaczeń przypisywanych obiektom, 2) znaczenia
pochodzą z interakcji, 3) znaczenia ulegają zmianom w interakcjach.
Znaczenie działania społecznego ujmowane jest jako obiektywny związek
pomiędzy fazami działań partnerów (Odpowiedź osoby Y definiuje znaczenie
działania osoby X i składa się wraz z działaniem X na znaczenie
konstruowanego w procesie tej interakcji obiektu społecznego). Podstawę
interakcjonizmu symbolicznego stanowi koncepcja działania społecznego
Meada jako adaptacji działań partnerów przez konwersję gestów” E. Hałas,
Interakcjonizm. III. Interakcjonizm symboliczny, w: Encyklopedia Katolicka, T.
VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, kol. 372-375, kol. 373.
+ Adaptacja Ewangelii Łukasza w homilii wielkanocnej. Ciąg cytatów
interpretowany jako forma literacka, występująca dość często u Cyryla
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Turowskiego. „Tego rodzaju ciągi tekstów wiązanych w jedno jakąś myślą
przewodnią nie są u Cyryla przypadkiem. Zasadniczy rdzeń tematyczny czyni
z tych wiązanek pewną całość. Pojawiają się one głównie wówczas, gdy
mówca chce wykazać prawdziwość danego wydarzenia, ukazując w nim
spełnienie zapowiedzi prorockich. Mamy zatem do czynienia z pewnego
rodzaju sposobem argumentacji biblijnej. Jest to rozumowanie o charakterze
asocjacyjnym. Nie bez powodu Cyryl sięgał tak często do pism prorockich.
Poza Psalmami właśnie słowa proroków są najczęściej przytaczane spośród
tekstów Starego Testamentu. Ten sposób rozumowania ułatwiała jego
niezwykła na Rusi, jak na owe czasy, znajomość Pisma Św. […]
Charakterystycznym przykładem może być pod tym względem homilia
wielkanocna. Wywód zaczyna się swobodną adaptacją tekstu Łk 24, 1-7
A2 102. „Słowami Ps 67 (68), 2 rozpoczyna się w liturgii bizantyjskosłowiańskiej jutrznia wielkanocna śpiewana o północy. Również werset Ps 81
(82), 8: „Powstań, Boże” (Voskresni, Bože) śpiewa się w prawosławnej liturgii
Wielkiej Soboty, liturgii już wielkanocnej, tuż przed proklamacją Ewangelii o
zmartwychwstaniu, powtarzając go jako refren po każdej zwrotce.
Kaznodzieja nie mógł pominąć tego faktu w sposobie argumentacji biblijnej.
Jest to w gruncie rzeczy interpretacja liturgiczna. Jej celem jest włączenie
słuchaczy w liturgiczne „dziś” celebrowanej uroczyście tajemnicy
zmartwychwstania. Wyjaśnia to najlepiej mistagogiczne nastawienie
kaznodziei. Nie jest to niezaangażowana mowa neutralnego obserwatora czy
systematycznego egzegety. Cyryl jest liturgiem i mistagogiem. Kto zapomina o
tym, nie rozumie jego sposobu wyjaśniania Pisma” /W. Hryniewicz,
Staroruska teologia paschalna w świetle pism św. Cyryla Turowskiego,
Verbinum, Warszawa 1993, s. 103.
+ Adaptacja idealizmu niemieckiego w Rosji wieku XIX była dziełem
słowianofilów, nie zaś bezpośrednich zwolenników Schellinga. Filozofia
rosyjska pojawiła się dopiero w wieku XIX. „Przekonamy się, że nasza
filozofia będzie przede wszystkim filozofią historii; właśnie wątek
historiozoficzny nadaje jej charakter totalny. Autentyczne przebudzenie myśli
filozoficznej dokonało się u nas pod wpływem filozofii niemieckiej. Niemiecki
idealizm – Kant, Fichte, Schelling, Hegel – miał niezwykle doniosłe znaczenie
dla myśli rosyjskiej. Twórcza myśl rosyjska zaczęła się wykluwać w
atmosferze niemieckiego idealizmu i romantyzmu. Uderzająca jest dwoistość
niemieckiego oddziaływania w Rosji. Dla państwowości rosyjskiej
wszechobecność Niemców była faktem szkodliwym i fatalnym w skutkach.
Ale wpływ filozofii niemieckiej i niemieckiej kultury duchowej okazał się w
najwyższym stopniu twórczy” /Mikołaj Bierdiajew, Rosyjska idea, wyd. 2,
Warszawa 1999 (N. A. Bierdiajew, Russkaja Idieja. Osnownyje probliemy
russkoj mysli XIX i naczała XX wieka, Sud’ba Rassii, Moskwa 1997), s. 35/.
Pierwsi filozofowie rosyjscy to „wyznawcy Schellinga, pochłonięci filozofią
natury i estetyką. Należeli do nich M. G. Pawłow, I. Dawidow, A. Galicz, D.
Wieliński. Najbardziej interesującą i najbardziej typową dla rosyjskiego
romantyzmu postacią był książę W. F. Odojewski. Rosjanie jeździli na
wykłady Schellinga. Schelling bardzo lubił Rosjan i wierzył w rosyjski
mesjanizm. Interesujące, że o Saint-Martinie i Portage’u dowiedział się
Schelling od Odojewskiego. Dobrze znał Czaadajewa i wysoko go cenił. Z
Franzem Baaderem, pokrewnym myśli rosyjskiej, często spotykał się
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Szewyriow, który jego idee propagował w Rosji […] Schellingianizm nie okazał
się jednak u nas twórczym ruchem intelektualnym. Samodzielna filozofia
jeszcze się nie narodziła. Bardziej płodne było u nas oddziaływanie
Schellinga na filozofię religijną początku XX wieku. Twórcza adaptacja
schellingianizmu, a przede wszystkim heglizmu, była dziełem słowianofilów,
nie zaś bezpośrednich zwolenników Schellinga /Tamże, s. 36.
+ Adaptacja idei Tomasza z Akwinu do wymogów naszego języka potocznego
może sprawić, by problemy stały się jasne i zrozumiałe. „ ewangelizacja. […]
Ten depozyt obiektywnej prawdy historycznej, nie zaś mitów i wierzeń ma
być chroniony i podawany jako świadectwo o rzeczywistych i najważniejszych
wydarzeniach w dziejach świata. Zachwianie historyczności i pełnej
autentyczności tych wydarzeń jest równoznaczne ze śmiercią wiary, teologii,
mistyki. „Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał próżne jest nasze nauczanie (1
Kor 15, 14)” /S. Swieżawski, Dobro i tajemnica, Biblioteka „Więzi”, Warszawa
1995, s. 42/. „Otóż jesteśmy dziś świadkami groźnego załamywania się
pewności, wiarygodności i historyczności wydarzeń związanych z życiem i
posłannictwem
Chrystusa.
Krytycyzm
niemieckich
badań
skrypturystycznych rozpowszechnia się w postaci tzw. bultmannizmu (od R.
Bultmanna). […] Mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju gnostycznej próby
przemiany historycznej Biblii, a zwłaszcza przekazu w księgach Nowego
Testamentu mitologii oderwanej od rzeczywistości historycznej. Sprawa jest
bardzo groźna. Uderzenie to godzi w samo serce religii Chrystusowej; podcina
ono korzenie od jej obiektywnego realizmu. […] Spustoszeniem wywołanym w
egzegezie nowotestamentalnej wywołanej przez działalność bultmannistów.
[…] Znamienne jest w tym kontekście, że za błąd Bultmanna i
bultmannistów oskarża ks. Feuillet niemiecką idealistyczną filozofię
pokantowską. To właśnie połączenie hiperkrytycyzmu filologicznohistorycznego z postawą idealistyczną przenikającą wciąż naukową myśl
niemiecką zrodziło koncepcję negująca, by teksty Pisma św. przekazywały
nam świadectwo o konkretnych wydarzeniach historycznych. Brak realizmu
filozoficznego” Tamże, s 43.
+ Adaptacja instytutu życia konsekrowanego do nowych dróg ewangelizacji
poprzez sięganie do źródeł i otwartość na nowe uwarunkowania decyduje o
rozwoju instytutu. „Rozwój Instytutu powinien następować zgodnie z następującymi kryteriami: 1. Życie we wspólnocie i autentyczna kontynuacja
charyzmatu kolektywnego; 2. Zachowanie organicznej jedności między
charyzmatem Założyciela a charyzmatami osobistymi jej członków; 3.
Dynamiczna adaptacja Instytutu do nowych dróg ewangelizacji poprzez
sięganie do źródeł i otwartość na nowe uwarunkowania; 4. Ubogacanie
charyzmatu, nieustanna kreatywność. Są to kryteria gwarantujące żywotność i
autentyczność. Zjednoczone i realizowane komplementarnie weryfikują drogę
aktualizowania charyzmatu Założyciela w historii. Przystosowana odnowa
charyzmatu Założyciela. Powrót do źródeł rdzeniem odnowy charyzmatu
Instytutu zakonnego. Powołanie zakonne wyznacza określony sposób
realizowania chrześcijaństwa. Nie istnieje coś takiego, jak naśladowanie idei,
lecz jedynie istnieje naśladowanie Jezusa Chrystusa w jego postępowaniu
konkretnym, historycznym. Naśladowanie Jezusa Chrystusa to zawsze jakieś
konkretne ucieleśnienie, to czynienie w aktualnych uwarunkowaniach tego, co
czynił On na ziemi przed tajemnicą wniebowstąpienia. Odnowa życia
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zakonnego to przede wszystkim odnowa naśladowania Chrystusa według
udzielonego komuś powołania. Odnowa to wierne wypełnianie zleconych w
powołaniu zadań, to pełne przeżywanie otrzymanego charyzmatu.
Bezpośrednie pełne poznanie zadań, a zwłaszcza poznanie całego swego
charyzmatu, jest niesłychanie trudne. Na ogół pełne rozeznanie łasce powołania nie towarzyszy. Potrzebna jest do tego dodatkowo jakaś specjalna łaska.
Dla człowieka we wspólnocie zakonnej normalną drogą dla poznania swej drogi
i otrzymania odpowiednich sił do realizacji tej drogi, czyli do egzystencjalnego
odczytania swego powołania, jest wszystko to, co oferuje wspólnota” /P.
Liszka, Charyzmatyczna moc życia zakonnego, Papieski Wydział Teologiczny,
Wrocław 1996, s. 185.
+ adaptacja języka Boga do języka człowieka. Poznanie Boga i pochodzenie
Syna: teologia trynitarna w funkcji objawienia. Bóg Niepoznawalny jest w
ruchu, przełamuje swą niewidzialność wobec ludzi. Pryscylian daje
gnostyczną odpowiedź na pochodzenie Syna. Motorem wszelkiego procesu
ontogenetycznego Osób Bożych jest wolna wola Boga „uczynić siebie
poznanym”, zaadaptować się do dialogu z ludźmi. Niewidzialne objawiło się w
widzialnym i mówi do inteligencji ludzkiej w języku jaka najbardziej
zaadaptowanym.” W1.2 75
+ Adaptacja kompilacyjna wątków przejętych ze średniowiecznych dzieł
demonologicznych. Soteriologia polska wieku XVI reprezentowana jest przez
dzieło Postępek prawa czartowskiego przeciw narodowi ludzkiemu. „Druk 1
1570 r. w Brześciu Litewskim u Cypriana Bazylika. Przedr. A. Benis, Kraków
1891, BPP nr 22. Postępek był kompilacyjną adaptacją wątków przejętych ze
średniowiecznych dzieł demonologicznych typu Processus Sathanae; Liber
Belial; Processus Christi cum Lucifero; Processus procuratoris nequitiae
infernalis contra genus humanum; Lis Christi cum Belial. Dzieła te wychodząc
od narracyjnego zreferowania historii przestępstwa pierwszych ludzi,
objaśniały na sposób tzw. ludowej popularnej egzegezy prawne konsekwencje
ich upadku, dobrowolnego przekroczenia boskiego zakazu i równie
dobrowolnego poddania się zwierzchności szatańskiej. Zainicjowana tym
aktem wielka eschatologiczna „gra” między Bogiem a czartami o rodzaj ludzki
była dalej wyłącznym przedmiotem dysputy między „stronami”, ujętej jako
proces sądowy. Rozpatrywany w jego trakcie sporny casus odnoszony był
ostatecznie do teologicznej teorii zwanej „satisfactio”, która uzmysławiała
niezbędność zbawczej dla ludzkości przyszłej ofiary Boga-człowieka, Nowego
Adama” M. Adamczyk, Religijna proza narracyjna do końca XVI wieku, w:
Proza polska w kręgu religijnych inspiracji, red. M. Jasińska-Wojtkowska,
Krzysztof Dybciak, Lublin 1993, Towarzystwo Naukowe KUL, 7-40, s. 14.
+ Adaptacja kulturowa wymaga nawrócenia serca, a jeśli trzeba, także
zerwania ze zwyczajami przodków niezgodnymi z wiarą katolicką. „Celebracja
liturgii powinna więc odpowiadać charakterowi i kulturze różnych narodów.
Aby misterium Chrystusa było „wszystkim narodom obwieszczone dla
skłonienia ich do posłuszeństwa wierze” (Rz 16, 26), powinno być głoszone,
celebrowane i przeżywane we wszystkich kulturach tak, by nie niszczyło tych
kultur, lecz służyło ich odkupieniu i dopełnieniu. Wiele dzieci Bożych właśnie
ze swoją kulturą ludzką, przyjętą i przemienioną przez Chrystusa, i za jej
pośrednictwem ma przystęp do Ojca, by Go uwielbiać w jednym Duchu”
(KKK 1204). „W liturgii, a zwłaszcza w liturgii sakramentów, jest pewna część
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
niezmienna, ponieważ pochodzi z ustanowienia Bożego i Kościół jest jej
stróżem. Jest w niej również część podlegająca zmianom i Kościół może, a
nawet czasem powinien dostosowywać ją do kultury narodów aktualnie
ewangelizowanych” (KKK 1205). „Różnorodność liturgiczna może być źródłem
wzbogacenia, ale może również wywoływać napięcia i wzajemne
niezrozumienie, a nawet schizmy. Jest jasne, że w tej dziedzinie
różnorodność nie powinna szkodzić jedności. Może ona wypowiadać się
jedynie w ramach wierności wobec wspólnej wiary, wobec znaków
sakramentalnych, które Kościół otrzymał od Chrystusa, i wobec wspólnoty
hierarchicznej. Adaptacja kulturowa wymaga nawrócenia serca, a jeśli
trzeba, także zerwania ze zwyczajami przodków niezgodnymi z wiarą
katolicką” (KKK 1206). „Jest rzeczą właściwą, by celebracja liturgiczna dążyła
do wyrażania się w kulturze narodu, w którym znajduje się Kościół, nie
uzależniając się jednak od niej. Z drugiej strony sama liturgia rodzi i formuje
kultury” (KKK 1207). „Różne tradycje liturgiczne lub obrządki, prawnie
uznane, ukazują powszechność Kościoła, ponieważ oznaczają i przekazują to
samo misterium Chrystusa” (KKK 1208). „Wierność Tradycji apostolskiej, to
znaczy komunia wiary i sakramentów otrzymanych od Apostołów, stanowi
kryterium, które zapewnia jedność w wielości form tradycji liturgicznych.
Komunia ta jest oznaczana i zapewniana przez sukcesję apostolską” (KKK
1209).
+ Adaptacja Logosu przez chrześcijan analizowana przez Amora Ruibala z
wielką erudycja historyczną. Wpływ filozofii na teologię, a przede wszystkim
na kształtowanie się formuł dogmatycznych nie stanowi problemu, jest
czymś oczywistym, koniecznym, normalnym. Problemem jest sposób, a
przede wszystkim to, czy filozofia służy teologii, czyli pozwala na jej
prawidłowy rozwój, czy raczej wprowadza niedopuszczalne interpretacje i
pojawienie się myśli niezgodnych z Objawieniem. Dlatego trzeba odróżnić
dwa rodzaje syntezy Starego Testamentu z filozofią grecką, tworzącą system
judejsko-hellenistyczny, a mianowicie syntezę gnostyczną i syntezę
chrześcijańską. Gnoza prowadzi w końcu do zredukowania didache do
filozofii, podczas gdy chrześcijaństwo przyjmuje i konsekwentnie
podtrzymuje prymat wiary, wykorzystując koncepcje filozoficzne tylko jako
dla wyjaśniania swej doktryny. Precyzowanie treści wiary nie może
doprowadzić do jakiejkolwiek zmiany Objawienia. Dlatego trzeba być bardzo
ostrożnym przyjmując terminy lub nawet koncepcje z myśli filozoficznej lub z
myśli gnostycznej. Gnostycyzm posiada swoje zasługi w rozwoju myśli
ludzkiej, organizując teorie i systematyzując doktryny, z czego korzystali
pisarze chrześcijańscy w pierwszych wiekach po Chrystusie. Amor Ruibal
analizował z wielką erudycja historyczną dialektykę Logosu, którą
chrześcijanie przejęli z filozofii greckiej i z adaptacji żydowskiej Filona z
Aleksandrii. Jednocześnie zwrócił uwagę na wielką troskę o zachowanie
ortodoksyjności u pisarzy chrześcijańskich A. Torres Queiruga, Amor Ruibal,
w: X. Pikaza, O. de M., N. Silanes, O.SS.T.(red.), El Dios Cristiano. Diccionario
teológico, Secretariado Trinitario, Salamanca1992, s. 38-44, s. 40.
+ Adaptacja metody pozytywnej przez Jezuitów, wiązało się to z epoką
odrodzenia. Cechy charakterystyczne teologii jezuickiej w wieku XVI. a)
Metoda teologiczna oparta na źródłach, według De locis theologicis Melchiora
Cano. Teologia wcześniejsza była nastawiona na mistykę albo na spekulację
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
intelektualną. Jezuici adoptowali metodę pozytywną, czyli wydobywanie
informacji ze źródeł, co wiązało się z epoką odrodzenia. Odpowiednio zmienił
się przedmiot zainteresowań, akcentowano o wiele bardziej niż w
poprzednich epokach ludzką egzystencję. Filozoficzna scholastyka została
zepchnięta na plan dalszy przez studia biblijne i patrologię. W sumie
powstała oryginalna synteza. Podkreślano też znaczenie soborów
powszechnych. Studia biblijne rozwijał zwłaszcza Maldonado, Ojcami
Kościoła zajmował się przede wszystkim Francisco de Toledo, który
jednocześnie tworzył nurt scholastyczny, ubogacony nowym podejściem do
źródeł biblijnych i patrystycznych. Toledo chciał ubogacić sumę św. Tomasza
z Akwinu odczuciami i wyznawaniem wiary przez Ojców Kościoła; b) Druga
cecha charakterystyczna wypływa z pierwszej. Ruch teologiczny wieku XVI,
przyjmując metodę pozytywną i wchodząc w ścisły kontakt z humanizmem,
poszerzył pole kulturowe nauk teologicznych. Teologia nie jest już
monolitem, jednolitym blokiem, lecz obejmuje wiele wiedzy pomocniczej, a
również znajomość języków, aby poznawać Pismo Święte i studiować historię
Kościoła, aby poznawać życie i nauczanie Kościoła. W tym kontekście
zainteresowania realną egzystencją a nie tylko abstrakcyjną myślą, wyraźnie
zaczyna wyodrębniać się teologia moralna jako odrębna dziedzina nauk
teologicznych. Poszerzenie pola kultury teologicznej wymaga odpowiedniego
przygotowania /A. Bayón, La escuela jesuitica desde Suarez y Molina hasta
la guerra de suceción, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde fines
del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.), Fundación
Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, 39-73 (r. IX), s.
43/. Jezuici stają się wzorem uczonych humanistów. Nie zapominają przy
tym, że ich zadaniem ostatecznym jest salus animarum, a wiedza jest tylko
narzędziem, środkiem do tego celu.
+ Adaptacja myśli antycznej w średniowieczu była zbieżna z etyką
chrześcijańską,
która
rozwijała
antropologiczny
obraz
pojęcia
sprawiedliwości w postaci synostwa Bożego każdego człowieka oraz w miłości
bliźniego. „Analizę układów politycznych i społecznych dokonywanych na
materiale historycznym wykorzystywano do diagnozowania teraźniejszości i
planowania przyszłości. O ile w kulturze średniowiecznej historia jako
metafizyczna wspólnota ludzka zobiektywizowana w ziemskim wymiarze
cesarstwa miała cel zbawczy, to humaniście służyła ona pomocą ku
zgłębieniu tajemnicy szczęścia i niepowodzeń człowieka. Moralna ocena
zjawisk historycznych zrodziła teorie polityczne. Zainteresowanie historią
sąsiadów,
nowymi
odkryciami
geograficznymi
zaowocowało
m.in.
tłumaczeniem na język ruski (1584) obszernej Kroniki Polskiej Marcina
Bielskiego. (Z wersji oryginalnej tej kroniki korzystano już w latach 15511555/56 przy redagowaniu Chronografu redakcji zachodnioruskiej […].
Ponieważ późnośredniowieczna myśl rozważała problemy etyczne w kontekście społecznym, nacechowana już była w dużym stopniu, nieobecnym u
Arystotelesa, utylitaryzmem. „Jeżeli u Arystotelesa punkt ciężkości spoczywał
na moralnej dzielności, (...) która społeczne cele czyni własnymi, (...) to u
utylilarystów akcent pada na dobro powszechne” (A. Pieper, Dobro, [w:]
Filozofia. Podstawowe pytania. Red. E. Martens i H. Schnadelbach, przekł.
K. Krzemieniowa, Warszawa 1995, s. 323). Dobro zaczęto utożsamiać z
upowszechnieniem zaspokojenia potrzeb ludzkich, możliwym do spełnienia
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
na drodze działania na przykład odpowiednio pouczonego władcy łub grupy
możnowładców. Było to oczekiwanie rozumnego działania na rzecz
uetycznienia życia społecznego. Promotorów tego działania widziano przede
wszystkim we władcach oraz prawodawcach. Późne Średniowiecze
odwoływało się do specyficznie pojmowanego pojęcia sprawiedliwości.
Również w tym przypadku początkowo wspierano się myślą Platona. Głosiła
ona, że sprawiedliwość jest cnotą obowiązującą w ramach wspólnoty
ludzkiej, ściśle zespoloną z pozostałymi cnotami: mądrością, dzielnością i
roztropnością (Platon, Państwo, 431c-432b). Średniowieczna adaptacja tej
antycznej myśli zasadzała się na względnej zbieżności z chrześcijańską etyką,
która rozwijała antropologiczny obraz pojęcia sprawiedliwości w postaci
synostwa Bożego każdego człowieka oraz w miłości bliźniego. Od czasów
bizantyjskiego Kodeksu Justyniana idea sprawiedliwości łączyła się z
prawem wyłącznie w horyzoncie etyki chrześcijańskiej. Prawo, moralność i
sprawiedliwość były tożsame z prawdą wiary, opierały się na inaczej
sformułowanej istocie dobra. Unaoczniały, że przemieniają one wolę
człowieka i urealniają jego porządek działania zgodnie z Objawieniem” /H.
Kowalska, Kultura staroruska XI-XVI w. Tradycja i zmiana, Wydawnictwo
Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1998, s. 270.
+ Adaptacja opowiadań o Chrystusie do potrzeb zróżnicowanych środowisk
ewangelizacji. Kościół kontynuujący praktykę Apostołów przejął kanon Ksiąg
Świętych Starego Testamentu w wydaniu obszerniejszym – Septuaginty
(LXX). W dość krótkim czasie powstaje literatura Nowego Przymierza.
Pisemnie krystalizacji podlegał przede wszystkim kerygmat apostolski o
słowach i czynach Chrystusa (Tradycja Apostolska). Możliwe jest odtworzenie
w jakiejś mierze adaptacji opowiadań o Chrystusie do potrzeb
zróżnicowanych środowisk ewangelizacji (Tradycja kościelna) O2 49. Autorzy
i redaktorzy pism Nowego Testamentu byli głęboko zatroskani o to, by ich
wypowiedzi tkwiły w autentycznej Tradycji Apostolskiej. Ta sama troska
cechuje „rządców Kościoła”. Dlatego jeszcze przed zamknięciem Objawienia
Apostolskiego (śmierć ostatniego z Apostołów) zaczęto tworzyć zbiory Pism
Apostolskich. W ten sposób powstały księgi Nowego Testamentu. Początkowo
powaga ich była taka, jak powaga normatywnego Słowa Bożego Starego
Testamentu O2 50.
+ Adaptacja organizmu ludzkiego do środowiska społecznego to przedmiot
formalny antropologii. „Przedmiotem materialnym antropologii przyrodniczej
jest homo jako osobnik gatunku biologicznego. Antropologia dąży do
ustalenia specyfiki budowy i czynności organizmu ludzkiego pod względem
morfologicznym,
fizjologicznym,
psychologicznym
i
genetycznym,
ekologicznym i etnograficznym, ewolucyjnym przez porównanie go z formami
zwierzęcymi oraz do wyjaśnienia filogenezy człowieka i jego zmienności
osobniczej i rasowej, zjawiska zmienności organizmu ludzkiego w aspekcie
filo- i ontogenetycznym. Przedmiotem formalnym antropologii jest ustalenie,
w jakim stopniu środowisko ekologiczne (analizowane w naukach
biologicznych) i środowisko społeczne wpływają na organizm ludzki
(adaptacja, akomodacja). Antropologia przyrodnicza posługuje się metodą
obserwacji, w ograniczonym zakresie również eksperymentem, oraz metodą
porównawczą (badanie przyczyn zróżnicowania wewnątrzgatunkowego,
ustalenie współzależności występującej między człowiekiem współczesnym a
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wymarłymi hominidami), metodą morfologiczną i fizjologiczną (wyodrębnienie
ras). Materiałem doświadczalnym dla antropologii przyrodniczej są kości z
minionych okresów, obserwacje ludzi żyjących w różnych warunkach
ekologicznych, etnograficznych i społecznych, a także dane genetyki,
paleontologii i geologii” /S. Zięba, Antropologia, I Antropologia przyrodnicza,
w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski,
Lublin 1985, kol. 679-684, kol. 680.
+ Adaptacja osoby ludzkiej na ziemi realizowana jest w ciele ludzkim.
„Osoba. 1. Od znaku do terminu. Człowiek jest nie tylko ciałem i duszą, ale
także od chwili poczęcia „osobą”, a przez to kimś najwyższym w świecie:
„Osoba ludzka, obdarzona duchową i nieśmiertelną duszą, jest jedynym na
ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego« (KDK 24). Od chwili
poczęcia jest ona przeznaczona do szczęścia wiecznego” (KKK 1703). Nie
wiadomo, kiedy się narodziła świadomość prozopologiczna, że człowiek jest
osobą, misterium osobowym. Naukowa samorefleksja człowieka jako „osoby”
jest stosunkowo późna, występuje raczej dopiero w wyżej ukształtowanych
religiach. Wcześniej możemy mówić raczej tylko o znakach, które mieściły w
sobie coś z tej refleksji prozopologicznej. 1° Ciało jako znak osoby.
Początkowym znakiem „osoby” było ciało ludzkie. Ono to rysowało i rysuje
widzialne kontury osoby oraz oddaje głębię jaźni, istnienia, życia,
subsystencji, psyche, duszy, świata wewnętrznego, a wreszcie całe misterium
człowieka. Zarówno w swym wymiarze statycznym, jak i dynamicznym było
ono i jest bezpośrednim naturalnym znakiem osoby: jej alfą, punktem
wyjścia, podstawą, wyrazem, symbolem, medium między wnętrzem a
zewnętrzem. Było ono podstawowym, naturalnym słowem o człowieku i żywą
ikoną osoby. Ciało jako współelement osoby jest „słowem zewnętrznym”
(verbum externum) i „słowem wewnętrznym” (verbum internum) osoby. Tylko
cząstkowo oddają osobę: głowa, czaszka, mózg, serce, twarz, sylwetka. Ciało
jest naturalnym słowem dynamicznym, a więc czynnym, twórczym i
refleksyjnym. Toteż człowiek operuje całym ciałem jako znakiem, a nawet
doskonali
je,
dokańcza
i
dopełnia:
przez
czyn
strukturalny,
antropogenetyczny, egzystencjalny, estetyczny, zdobniczy i artystyczny (ciało
jako sztuka). Dopełnia tego przez czyn kreacyjny, przedłużający istnienie,
żywieniowy, medyczny, adaptujący do świata i życia (ubranie, mieszkanie,
środki lokomocji), techniczny (narzędzia, gospodarka energetyczna),
tychiczny (decydowanie o losie historycznym, np. zabijanie człowieka,
niszczenie przyrody)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 398/.
+ Adaptacja poematów świeckich do życia klasztornego. „Jan od Krzyża był
artystą i jako twórca doceniający sztukę wybrał słowo artystyczne. Chcąc
wyrazić w słowie swe doświadczenie – aby móc do niego powracać i aby jego
podopieczni mogli coś z niego uszczknąć – pragnął zapewne, żeby jak
najbardziej zbliżyło się ono do „słów substancjalnych”; słów, które są
czystym doświadczeniem. […]. Również Biblia, w której z zamiłowaniem się
rozczytywał, wpłynęła zapewne na formę, jaką nadał swemu słowu.
Wspomina o tym Cristóbal Cuevas: [Pomiędzy Umiłowanym i mistykiem jest
Słowo, podobnie pomiędzy mistykiem a jego misją jest słowo. Mistyk
realizuje swoją misję w świecie za pomocą słów, nie jakichkolwiek, lecz
ciężkich od zdolności sugerowania. Powiny być to słowa poetyckie] (C.
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Cuevas, „Derramar lágrimas sobre los sentimientos”: retórica afectiva en San
Juan de la Cruz, [w:] Presencia de San Juan de la Cruz, red. J. Paredes
Núñez, Universidad de Granada, Granada 1993, s. 24/. Warto zaznaczyć, że
wyboru dokonanego przez Jana od Krzyża nie negował też pogląd na poezję
funkcjonujący w epoce renesansu. Humaniści wynosili poezję ponad
wszystko i tak jak Jan od Krzyża widzieli w niej porządek wynikający z reguł
oraz wolność rodzącą się z natchnienia i poetyckiego szału (furor poeticus).
Również ówczesne klasztory przepełnione były poezją: tworzono w nich proste formy wierszowe, śpiewano nabożne pieśni, adaptowano a lo divino
popularne poematy o tematyce świeckiej. Słowo było w nich cenione – w
Karmelu reformowanym używane oszczędnie – bowiem tworzyło wspólnotę.
Było czymś wewnętrznym, co nie kłóciło się z ideałem ubóstwa; było zawsze
gdzieś blisko: w myślach, w sercu, a czasem na ustach” /M. Krupa, Duch i
litera, Liryczna ekspresja mistycznej drogi św. Jana od Krzyża w przekładach
polskich Wrocław 2006 (doktorat, maszynopis), s. 78.
+ Adaptacja poglądów astronomicznych Eudoksosa z Knidos przez
kosmologię Arystotelesa. „W swoim czasie kosmologia Arystotelesa z
hierarchicznie uporządkowanymi sferami koncentrycznymi stała się
adaptacją i kompleksowym zagospodarowaniem poglądów astronomicznych
rozwijanych przez Eudoksosa z Knidos, a dopracowywanych przez
Kallipposa, które wytłumaczyć miały widoczny, zmienny ruch planet
przemieszczających się po niebie w kierunku wschodnim. Jako
wykorzystanie tych poglądów astronomicznych, kosmologia Arystotelesa
miała tę zaletę, że dla poparcia swych twierdzeń wystarczyło jej odwołać się
do autorytetu uznanych w tym czasie matematyków i astronomów, zaletę,
którą wykorzystał Arystoteles w swoim dziele O niebie. Z czysto
astronomicznego punktu widzenia, jej słabość dostrzegano już w czasach
antycznych. I jakkolwiek poglądy kosmologiczne Arystotelesa wywierały
pewien wpływ na Zachodzie, od czasów Arystotelesa aż do czasu, o którym
mówimy obecnie, same ulegały licznym modyfikacjom, które pojawiły się już
choćby u Klaudiusza Ptolemeusza w II wieku przed Chr. /J. J. Langford,
Galileo, Science, and the Church, New York: Desclee Company 1966, s. 23,
25, 29/. Od starożytności metoda astronoma polegała na obliczaniu ruchów
ciał niebieskich za pomocą przyrządów geometrycznych oraz na wymyślaniu
hipotez, które „mogły odpowiadać albo nie rzeczywistości, jaką miały
reprezentować” /Tamże, s. 29, przyp. 6/. Jednym z najbardziej zagadkowych
ruchów, który astronomowie mieli przez swoje kalkulacje uczynić
zrozumiałym, był wspomniany powyżej ruch przeciwny, czy też wsteczny
planet, w którym to ciała, gdy poruszały się w ten właśnie sposób, zdawały
się zmieniać swoją jasność oraz nabierać lub wytracać swą prędkość.
Arystoteles, Kallippos i Eudoksos aby wytłumaczyć ten ruch, posługiwali się
geocentryczną i geostatyczną koncepcją wszechświata. Jednym z powodów,
dla którego to robili, było to, że - jak zauważa Langford – „każdy astronom
przed Keplerem sądził, iż orbity planet są doskonale koliste” /Tamże, s. 29/.
Nikt z nich nie wyobrażał sobie, by ruchy te odbywały się po elipsie, nawet
Ptolemeusz. Ten ostatni próbował także wyjaśnić inne osobliwe zjawiska
towarzyszące ruchom gwiazd, których inni przed nim jakby nie zauważali z
powodu trudności, jakie nastręczało ich wytłumaczenie /Tamże, s. 29/” P. A.
Redpath, Odyseja mądrości. Od filozofii do transcendentalnej sofistyki,
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(Wisdom's Odyssey. From Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright
by Editions Rodopi B. V., Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 252253.
+ Adaptacja pojęcia do zbioru pojęć posiadanych przez człowieka jest
przyczyna podziału cech pojęcia na istotne i nieistotne. Model pojęć oparty
na wyjaśnianiu. „Ważna zaleta modelu opartego na wyjaśnianiu jest
oszczędność informacyjna. Model ten wskazuje, iż dobrze rozwinięte pojęcie
zawiera informacje o relacjach pomiędzy desygnatami pojęcia oraz o
relacjach z innymi obiektami w świecie. Przy braku ograniczenia mogłaby
zaistnieć taka sytuacja, że w ekstremalnym przypadku jakieś pojedyncze
pojęcie poprzez wyjaśniające powiązania z innymi pojęciami mogłoby
zawierać prawie całą wiedzę, jaką ma dana osoba. Nieograniczona możliwość
skojarzeń jest to problem powiązany z dostępnością do wiedzy. Istotne są
więc ograniczenia, ustalenie granicy pojęć. Na płaszczyźnie bardziej ogólnej w
modelu opartym na wyjaśnianiu zrozumienie naturalności, spójności,
informatywności oraz oszczędności zostało przesunięte z płaszczyzny
ograniczoności pojęć na ograniczoność wyjaśniania (Wattenmaker [i inni]
1988) […] Badacze zajmujący się metaforami, rozumowaniem, rozwojem
pojęć, reprezentacją wiedzy w komputerach, badaniem pojęć u ludzi
dorosłych zaproponowali kilka wariantów modelu opartego na wyjaśnianiu”
/Z. Chlewiński, Umysł. Dynamiczna organizacja pojęć, Wydawnictwo
naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 235. Model pojęć opartego na wyjaśnianiu
zakładający esencjalizm psychologiczny. „W świetle tego stanowiska pojęcie
jest reprezentacją „istoty” wyodrębnionego zbioru cech obiektów, który
zapewnia spójność różnym desygnatom stanowiącym zakres tego pojęcia.
Pozostałe cechy są uznawane za nieistotne, tzn. mogą być albo nie być.
Kryteria uznawania jakichś cech za istotne są w pewnym zakresie różne
zależnie od przyjmowanego przez badaczy stanowiska metateoretycznego. Do
esencjalizmu psychologicznego najbardziej pasuje rozszerzona wersja
klasycznego modelu pojęć. Medin i Ortony (1989), a także Keil (1989) oraz
Malt (1990) opowiadają się za koncepcją, którą nazywają esencjalizmem
psychologicznym. Medin i Ortony odróżniają esencjalizm psychologiczny od
esencjalizmu metafizycznego. Zgodnie z tym drugim „rzeczy są tym, czym
są”, na mocy posiadania wewnętrznych, jakościowo różnych esencji. Problem
tożsamości jest złożony […] Według esencjalizmu psychologicznego nie jest
tak, iż rzeczy mają nie podlegające zmianom esencje, lecz raczej iż to ludzkie
reprezentacje umysłowe mogą zawierać przekonanie, że rzeczy mają takie
esencje […] antyesencjalizm to stanowisko, według którego nie ma realnej
różnicy między cechami istotnymi a nieistotnymi, czyli że podział taki ma
charakter arbitralny. Niektóre cechy, które ludzie uznają za istotne,
uwarunkowane są przyjętym punktem widzenia, najczęściej ze względów
praktycznych, adaptacyjnych. Czasem istnieją jedynie subiektywne względy
preferujące kategoryzację jakichś obiektów według cech dowolnie uznanych
za istotne (kryterialne)” Tamże, s. 236.
+ Adaptacja powieści dla teatru i telewizji, Fabri M. (F. Dostojewski, F.
Mauriac, G. Greene). „Fabri Diego, ur. 2 VII 1911 w Forlì (prowincja Emilia
Romania), zm. 14 VIII 1980 w Riccione koło Rimini, dramaturg, scenarzysta.
Po uzyskaniu stopnia doktora prawa w Bolonii współpracował z
wydawnictwami katolickimi w Rzymie; w latach 1940-50 był sekretarzem
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
generalnym watykańskiego biura filmowego; w czasie II wojny światowej brał
udział w antyfaszystowskiej działalności konspiracyjnej Chrześcijańskiej
Demokracji; od roku 1949 był współredaktorem a w latach 1959-67
dyrektorem tygodnika „La fiera letteraria”. Debiutował sztuką I fiori del dolore
(Milano 1933); początkowo tworzył dla amatorskich teatrów parafialnych;
znaczącą pozycję w dramaturgii włoskiej zdobył dopiero dzięki sztuce
Inquisizione (Milano 1952), ukazującej duchową walkę o wypełnienie
powołania kapłańskiego i małżeńskiego. W dorobku Fabbri’ego wyróżnić
można – dramaty moralne, obrazujące przechodzenie ze stanu niepokoju do
przezwyciężenia go wiarą (Delirio, Firenze 1958; Ritratto d'ignoto, Firenze
1962; Figli d'arte. Firenze 1959); dramaty ideowo-religijne, podejmujące
problematykę działalności Kościoła i jego misji w świecie współczesnym
(Processo a Gesù, Fi 1956; Veglia d'armi, Fi 1957; L'avvenimento, Firenze
1968); dramaty dotyczące godności osoby ludzkiej i solidarności,
rozpatrywanych w duchu humanizmu (Processo di famiglia, Modena 1954), a
także komedie obyczajowo-satyryczne (La bugiarda, Firenze 1956). Fabbri po
II wojnie światowej zyskał (m.in. wg opinii G. Marcela) pozycję jednego z
najwybitniejszych współczesnych dramaturgów, obok U. Bettiego i L.
Pirandella; teatrze włoskim dramaty Fabbri’ego reprezentują tzw. kierunek
spirytualistyczny; Fabbri porusza w nich głównie problem dobra i zła, jak też
winy i odpowiedzialności, rozpatrywany w duchu chrześcijańskim oraz
samotności człowieka, z której wyzwolić może jedynie wiara w Opatrzność
Bożą. Dla teatru i telewizji Fabri adaptował powieści M. Dostojewskiego, F.
Mauriaca i G. Greene’a; napisał też wiele recenzji i artykułów dotyczących
współczesnego teatru (Ambiguità cristiana, Bologna 1954); był także
współtwórcą (scenarzystą, scenografem) ok. 20 filmów, m.in. /K.
Bartoszewski, Fabbri Diego, w: Encyklopedia katolicka, T. V, Lublin 1989, k.
1.
+ Adaptacja Prawa Mojżeszowego do nowej sytuacji żydowskiej wspólnoty,
przez Arystobula. Już w początkach tłumaczenia Septuaginty dostrzec
można wpływy filozofii hellenistycznych. Jednakże pierwszym znanym
filozofem judeochrześcijańskim w Aleksandrii był Arystobul. Jak zaświadcza
Euzebiusz z Cezarei, dodał on do wielkich szkół grecko-hellenistycznych to,
co uważał za szkołę najwyższą, czyli wiedzę judaistyczną. Chciał on dowieść,
że Mojżeszowa Tora jest dokumentem filozofii najwyższej i najbardziej
prawdziwej. Tę linię argumentów rozwinęli apologeci chrześcijańscy II wieku.
Arystobul czynił refleksję w ramach egzegezy midraszowej i alegorycznej,
która znajduje się w LXX, targumach i midraszach. W stosowaniu
filozoficznych idei i terminologii jest prekursorem Filona /R. Trevijano
Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del cristianismo
primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca
1995 s. 133/. Arystobul chciał zaadaptować Prawo Mojżeszowe i tradycyjne
koncepcje żydowskie do nowej sytuacji żydowskiej wspólnoty, która chciała
zdobyć uznanie w cywilizacji hellenistycznej. Nie było to łatwe. Tak więc
chociaż tzw. 4 Księga Machabejska starała się opisywać religię żydowską
jako prawdziwą filozofię, reprezentowała judaizm legalistyczny i zamknięty.
Księga ta zaadoptowała temat filozofii stoickiej, że pobożne myślenie panuje
nad instynktami, który rozwinęła w sposób filozoficzno-dogmatyczny,
odnosząc się do przykładów biblijnych i do męczeństwa Machabeuszów. Jest
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
to pismo późniejsze od 2 Mch, ale wcześniejsze od pism Filona /Tamże, s.
134.
+ Adaptacja prawa partykularnego rodzin zakonnych do wymogów połowy XX
wieku. Trzeba było koniecznie przemyśleć na czym polega życie chrześcijańskie
a w szczególności życie konsekrowane. Co oznacza obecnie przynależność do
wspólnoty zakonnej, zwłaszcza w Instytucie życia aktywnego? Przede
wszystkim zachodziła konieczność przeredagowania zakonnych konstytucji.
Decyzję rewizji Konstytucji zakonnych podjął już Pius XII w roku 1950. Chciał
on odpowiedzieć na potrzebę adaptacji prawa partykularnego rodzin
zakonnych do wymogów realnej sytuacji połowy XX wieku. (M. Dortel-Claudet
S. J., Revissioni delle costituzioni degli istituti di vita consacrata, “Vita
Consacrata” 1(1990), s. 69. Artykuł przedrukowany z: Vaticano II. Bilancio e
prospettive. Venticinque anni dopo. 1962-1987, R. Latourelle (red.). Assisi
1987, Vol. II, s.1140-1170; Por. B. Frison, The Constitution of Religious
Institutes and Modern Trends, „The Jurist” 18(1958)149-176; E. Gambari,
Accomodata renovatio Constitutionum iurisque particularis statutum
perfectionis. Congressus generalis de Statibus perfectionis, Romae 1950.
Zamieszczone też w: Acta et Documenti, Vol. I, Romae 1950, s. 525-531; Ż2
22.
+ Adaptacja proroka do społeczeństwa wykluczona, dlatego jest stale
prześladowany. Teolog hiszpański z benedyktyńskiego opactwa Montserrat
przytacza myśl polskiego filozofa Leszka Kołakowskiego (el filósofo polaco
Leszek Kołakowski): „Lęk przed komunizmem miał w sobie moc sensorodną.
Już nie ma komunizmu, boimy się jednak wszystkiego, ponieważ zostaliśmy
pozbawieni podstawy duchowej, na której wzrasta zaufanie do życia”.
Prześladowanie jest stałym elementem religii profetycznej, która nie adaptuje
się do społeczeństwa i do stratyfikacji władzy. „Pokusa konstantyńska
zagraża chrześcijaństwu ciągle. Świętość nie jest dostosowaniem się, lecz
naśladowaniem Jezusa Chrystusa w konkretnych uwarunkowaniach hic et
nunc”. Marginalizacja jest niezbywalnym elementem religii profetycznej.
Chrześcijaństwo utożsamia się ze społeczeństwem na tyle, na ile jest ono
uformowane według Ewangelii. W przeciwnym razie spełnia rolę krytyczną.
Świadectwo nie jest reklamą, zawsze wiąże się z sprzeciwem ze strony sił
antybożych. Logika Boża oznacza miłość w każdej sytuacji. Z miłością wiąże
się krytyka jako ciągła refleksja w środowisku społeczeństwa cynicznego i
konfliktowego /L. Duch, El cristianismo de hoy ante un mundo pluricultural,
w: Cristianismo y culturas. Problemática de inculturación del mensaje
cristiano, Actas del VIII simposio de teología histórica, Facultad de teología
San Vicente Ferrer, Series Valentina XXXVII, Valencia 1995, 143-199, s.
195/. Krytyka chrześcijańska rozpoczyna się od „rozeznawania duchów”,
znanego w tradycyjnej mistyce i realizowana jest według kryteriów dla
zachowania dobra i wyeliminowania zła. Kryterium fundamentalnym jest
Boże Miłosierdzie. Chrześcijanie są świadomi, że człowiek na tej ziemi nigdy
nie będzie miał pewności absolutnej dotyczącej sposobów rządzenia tym
światem. Nie jest możliwe sporządzenie idealnej teorii na ten temat, a co
dopiero realizacja ideału. Ideał ten istnieje, ale stanowi Misterium, które
ciągle trzeba odczytywać i realizować. Niemożliwe jest pełne poznanie Boga.
Złudzeniem jest posiadanie prawdy absolutnej. Tragedią jest tworzenie
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
społeczeństwa według „prawdy absolutnej”. Nic bardziej sprzecznego z
Ewangelią (Enzo Pace)” /Tamże, s. 196.
+ Adaptacja retoryki klasycznej przez Ojców Kościoła do celów religijnego
przemawiania (nauczania) i pisania. Kazanie gatunkiem literackim.
„Przypadek Kazań sejmowych (M. Kridl, Wstęp do badań nad dziełem
literackim, Wilno 1936, s. 63) jest znanym przykładem daleko posuniętej
dowolności heurystycznej literatury kaznodziejskiej. Kazanie staropolskie
jako gatunek z pogranicza literatury i teologii nazbyt często w praktyce
badawczej traktowane jest jako tekst bezpański, z którym można sobie
poczynać dowolnie, naginając jego treści do różnych celów naukowych.
Kazanie jest bowiem źródłem informacji dla poznania wielu zjawisk historii
kultury; trzeba jedynie w korzystaniu z tego źródła pamiętać o granicach
rozdzielających strefę informacyjną od retoryczno-literackiej, związanej z
poetyką gatunku” /M. Korolko, Między retoryką a teologią. O kunszcie
estetycznym staropolskich kazań (rekonesans), w: Proza polska w kręgu
religijnych inspiracji, red. M. Jasińska-Wojtkowska, Krzysztof Dybciak,
Lublin 1993, Towarzystwo Naukowe KUL, 41-71, s. 45/. „Literatura
usytuowana pomiędzy retoryką a teologią w przypadku utworów
kazaniowych jest szczególnie trudna do oceny historycznoliterackiej. Problem
dotyczy głównie ustalenia jasnych i naukowo sprawdzalnych kryteriów
estetycznej
oceny
tych
utworów,
sporządzania
konsekwentnego
kwestionariusza badawczego. Jest rzeczą bezsporną, że literaturze
kaznodziejskiej każdej epoki patronowała w większym czy mniejszym
zakresie retoryka klasyczna, zaadoptowana już przez Ojców Kościoła do
celów religijnego przemawiania (nauczania) i pisania, dostosowywana
następnie poprzez średniowieczne artes praedicandi i nowożytne wersje
retoryki humanistycznej, głównie jezuickiej, różnych szkół i kierunków myśli
pedagogiczno-dydaktycznej. Retoryka rozumiana bądź jako uwieńczenie
elementarnego wykształcenia w ramach średniowiecznego triwium, bądź jako
teoria akademickiego „uczonego” kaznodziejstwa, głownie w potrydenckich
seminariach duchownych, dostarczała kaznodziejom sporo narzędzi
dialektyczno-filologicznych do wyrażania, uwydatniania teologicznobiblijnych treści różnego typu kazań, wynikających z określonych programów
katechezy” /Tamże, s. 47.
+ Adaptacja schematów ogólnych historiografii renesansowej przez narody
nowe do potrzeb swojego środowiska w celu utrwalenia własnej chwalebnej –
autentycznej czy też mitologizowanej – tradycji historycznej. „Historiografia
renesansowa, związana z normą cycerońską i kwintyliańską, miała
najważniejszego przedstawiciela w osobie dobrze znanego także w Polsce
Francesco Robortella. Tkwiąca bezpośrednio lub za pośrednictwem dzieł
włoskich we wzorcach klasycznych, powtarza schematy dosyć jednolite w
różnych krajach europejskich (np. w Niemczech, w Dalmacji, w Polsce), także
wtedy, kiedy spełnia funkcję autonomiczną, związaną z powstawaniem
świadomości etnicznej, dynastycznej i państwowej. […] zauważenie nuty
optymistycznej, która brzmi w relacjach o powstawaniu niezależnych państw
po upadku uniwersalistycznych idei imperialnych i papieskich oraz o
gwałtownym rodzeniu się świadomości narodowej wśród ludów uważanych
przez „Latynów” za barbarzyńskie. Dziejopisarze renesansowi wyrażają
pragnienie tych nowych narodów dołączenia do rodziny europejskiej, które
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
wyraża się chłonnością na jej sposób myślenia i styl, adaptacja schematów
ogólnych do potrzeb swojego środowiska w celu utrwalenia własnej
chwalebnej – autentycznej czy też mitologizowanej – tradycji historycznej. Na
przełomie XVI i XVII wieku kruszy się hegemonia modeli liwiańskich i
cycerońskich, toruje sobie drogę lipsjanizm i tacytyzm. Francesco Patrizi
proponuje nową, czasem obrazoburczą interpretację historiografii, którą
wiąże z naukami matematycznymi. Nabierają żywotności nowe formy narracji
historycznej, której pochodzenie jest związane z kryzysem religijnym
spowodowanym przez reformę protestancką. Kamieniem milowym staje się
publikacja
dwóch
monumentalnych
summae
historii
kościelnej:
protestanckich Centuriae z Magdeburga i Annales Ecclesiastici Cezarego
Baroniusza” /G. Brogi Bercoff, O typologii polskiego piśmiennictwa w XVII
wieku na przykładzie historiografii erudycyjnej, tłum. A. Zakrzewski, w:
Literatura polskiego baroku, red. A. Nowicka-Jeżowa, M. Hanusiewicz, A.
Karpiński, RWKUL, Lublin 1995, 15-31, s. 16/. „W wielu pracach
historycznych XVII w. ulegają głębokim przeobrażeniom zasady ideologiczne
oraz metoda poszukiwania źródeł i ekspozycja zewnętrzna. / Co prawda, tak
w Polsce, jak i w Niemczech szesnastowieczne kroniki powszechne (np. dzieła
M. Bielskiego i częściowo Sarnickiego lub kronika Jana Cariona i dzieła jego
kontynuatorów) stanowią pod wieloma względami przedłużenie tradycji
średniowiecznych roczników, zespalając niektóre ich cechy z oznakami
humanistycznej świadomości narodowej i z wyraźnie wypowiedzianą
żarliwością wyznaniową. W połowie XVI wieku przywódca obozu
protestanckiego, Filip Melanchton, ogłosił w słynnej mowie ideę rozdziału
pomiędzy historią kościelną i świecką. Tym niemniej potwierdził on nie tylko
wyższość tej pierwszej, lecz także zalecał nadal tradycyjną interpretację
historii jako dziejów ludzkiego zbawienia przez Opatrzność boską” /Tamże, s.
17.
+ Adaptacja Seneki przez Marcina z Dumio. Marcin z Dumio napisał dzieło
Formula vitae honestae w ostatnich latach swego życia na prośbę króla Miro
(czyli ok. r. 570, umarł 20 marca 579). Od XII wieku dzieło to było uważane
za dzieło Seneki, wskutek tego cieszyło się wielkim uznaniem. Z całą
pewnością jest to adaptacja Seneki. Przedmiotem są normy moralności
naturalnej, które inteligencja ludzka potrafi rozpoznać i które pozwalają
laikom żyć uczciwie bez potrzeby ponoszenia ofiar, jakie niesie z sobą życie
monastyczne. Najbardziej interesujące są trzy krótkie traktaty moralne: Pro
repellenda jactantia, Exhortatio humilitatis i De superbia. W nich Marcin
opisuje ascetyzm typowo chrześcijański, naśladując doktrynę Ojców
wschodnich oraz dzieło Kasjana De coenobiorum institutis, zwłaszcza
rozdziały XI i XII (PL 49, 397-476) W1.2 297. Zabobony i idolatria były w
czasach Marcina z Dumio (VI wiek) powszechnie uprawiane przez ludzi
żyjących na wsi. Natomiast wielcy tego świata ulegali próżności i diabelskiej
pysze. Marcin traktuje zabobony jako pozostałości po pogańskiej idolatrii.
Dla walki z tym zjawiskiem napisał De corectione rusticorum. Idolatria bierze
początek w pysze, w chęci obycia się bez Boga i ponad Boga. Wystarczy kult
bożków, nad którymi człowiek (tak mu się wydaje) może zapanować. Autorem
pychy oraz idolatrii jest diabeł (Marcin odróżnia go od demonów, którzy są
jego ministrami), zrzucony z niebios z powodu buntu, który obecnie stara się
o to, aby ludzie go adorowali. Poganie oddawali cześć diabłu i jego różnym
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
demonom. Marcin uważa zabobony za dalszy ciąg tego kultu. Przyczyną ich
trwania jest brak wiary śród chrześcijan, którzy nie wierzą z całego serca
Chrystusowi W1.2 300.
+ Adaptacja słów używanych dawniej przez pisarza biblijnego dla wyrażenia
głębi treści Objawienia. „Charyzmat natchnienia wpływa na język, na osobę
przekazującą Objawienie i na Lud, do którego Słowo Boże się zwraca.
„Literatura biblijna pojawia się często jako wypadkowa konkretnych potrzeb
Ludu Bożego i szczególnej decyzji Boga. Lud Boży może w pewnym sensie
wpływać na powstawanie literatury biblijnej. Pisarz biblijny może być niemal
biernym echem Ludu, np. przy redakcji opowiadań epickich, przysłów, w
literaturze kultowej itp. Albo też pisze z intencja pokierowania Ludem – w
reakcji na jego grzechy. Niekiedy jako prekursor, kiedy indziej sprowokowany
przez Lud, lub w odpowiedzi na stawiane pytania (np. Jr 42n; Za 7).
Charyzmat natchnienia korzysta z wielu elementów języka potocznego.
Jednakże samo Pismo Święte nie jest napisane językiem potocznym. Z języka
potocznego wyłania się stopniowo język techniczno-naukowy, dbający o
obiektywność użytych treści słownych. „Charyzmat natchnienia korzysta z
języka technicznego przede wszystkim w słownictwie religijnym. Pewne jego
elementy zastaje charyzmat już gotowe. Ale głębia treści Objawienia zmusza
do utworzenia nowych wyrazów, adaptacji dawniej używanych, ich
uduchowienia, abstrakcji znaczeniowej symbolizacji języka hebrajskiego,
aramejskiego i greckiego. Proces ten został przyspieszony przez przekład
Septuaginty (LXX). Tak więc natchnienie wpływało intensywnie na rozwój i
specjalizacje języka biblijnego, by stał się zdatniejszym narzędziem dla
wyrażenia Bożej rzeczywistości i Bożego orędzia. Tak urobiony język biblijny
stał się gruntem pod zasiew Słowa Bożego głoszonego przez Chrystusa,
Słowo Boże Wcielone, które opowiedział w rodzinnym języku aramejskim to,
co widział na łonie Ojca (J 1, 18; Mt 11, 27). Wyspecjalizowane słownictwo
LXX ułatwi Apostołom i innym Sługom Słowa wyrażenie orędzia
Chrystusowego ludziom w coraz innych środowiskach ówczesnego świata”
/P. Leks SCJ, „Słowo Twoje jest prawdą...”. Charyzmat natchnienia
biblijnego, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1997, s. 165.
+ Adaptacja Soboru Trydenckiego do uwarunkowań lokalnych była celem
Synodu w Limie II w latach 1582-1583. Synod prowincjalny w Limie w latach
1582-1583 opisał Primitivo Tineo z uniwersytetu w hiszpańskim mieście
Navarra. Synod ten miał wielkie znaczenie dla ewangelizacji Ameryki
łacińskiej. Wicekrólestwo w Peru było ewangelizowane przede wszystkim
przez diecezję hiszpańską Sewilla. Miejscowa organizacja eklezjalna pojawiła
się w roku 1546, kiedy to Lima została stolicą arcybiskupstwa. W roku 1552
Hieronim de Loaysa przeprowadził pierwszy Synod nowej diecezji /P. Tineo,
Pastoral sacramental en el III Concilio Limense (sacramentos de iniciación), w:
Actas del VII simposio de teología histórica (28-30 abril 1992), Valencia
1993, 171-191, s. 171/. 28 października 1565 opublikowano w Limie
dokumenty Soboru Trydenckiego. Stało się to okazją zwołania II Synodu
prowincjalnego w Limie (1567). Miał on wielkie znaczenie teologiczne i
kanoniczne. Zawartość jego dokumentu końcowego obejmowała 132 dekrety
odnoszące się do Hiszpanów oraz 122 dekrety skierowane do Indian. Celem
Synodu była adaptacja postanowień Soboru Trydenckiego do rodzącego się
Kościoła amerykańskiego. Niestety dekrety Synodu nie zostały wprowadzone
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
w życie, i szybko zapomniane /Tamże, s. 172/. II Synod miał charakter
teologiczny i prawny, natomiast III Synod był pastoralny, bezpośrednio
użyteczny w praktyce. Celem nie była legislacja, lecz poszukiwanie środków
aktualnych i praktycznych /Tamże, s. 173/. Pierwszy synod, z roku 1552
dostrzegł potrzebę dłuższego czasu przygotowania przed przyjęciem
sakramentów, w pierwszym etapie ewangelizacji. Drugi synod, z roku 1567
złagodził wcześniejsze postanowienia, chcąc doprowadzić do częstego
korzystania z Eucharystii w pełnym wymiarze, poprzez przystępowanie do
stołu Pańskiego (czyli, co najmniej raz w roku, wszyscy w okolicach świąt
Wielkiej Nocy). W owym czasie panowało przekonanie, że Indianie nie są
zdatni do przyjmowania komunii świętej, w ogóle /Tamże, s. 175.
+ Adaptacja starożytności pogańskiej przez myślicieli starożytności
chrześcijańskiej drogą prowadzącą do poznania jej przez Eriugenę. Eriugena
tłumaczył dzieła greckie na język łaciński. „Dionizy naprowadził Eriugenę na
pisma Maksyma Wyznawcy, a Maksym zawiódł go do Grzegorza z Nyssy.
Eriugena przełożył z dzieła Grzegorza z Nyssy, zatytułowanego De hominis
opificio, fragment, któremu nadał tytuł De imagine. Przypuszczalnie
przetłumaczył także utwór Ancoratus Epifaniusza z Salaminy. Prace
translatorskie w sposób szczególnie głęboki wprowadziły Eriugenę w filozofię
tłumaczonych przez niego autorów, jednakże jego znajomość tradycji
patrystycznej jest znacznie szersza i obejmuje pisma Orygenesa, świętego
Bazylego, Grzegorza z Nazjanzu. Eriugena zaczerpnął z tych dzieł to, co
określił w swojej poezji jako „święty napój Greków” [Por. Carmina 20, ed. M.
Hercen, Dublin 1993, s. 108: Hanc libam sacro Graecorum nectare
fartam/Advena]. To zafascynowanie starożytnością chrześcijańską, a
zwłaszcza myślą Ojców greckich, w sposób szczególny znamionuje myśl
Eriugeny. Nieobce mu też było, choć w dość ograniczonym zakresie,
dziedzictwo starożytności pogańskiej, głównie dzięki adaptacjom myślicieli
później starożytności. Oprócz Marcjana Capelii Eriugenę wprowadzili w
ducha platonizmu Makrobiusz (Komentarz do Snu Scypiona), Kalcydiusz
(tłumaczenie fragmentów Timajosa), Boecjusz (O pocieszeniu, jakie daje
filozofia), a być może i Mariusz Wiktorynus” /A. Kijewska, Eriugena jako
czołowy przedstawiciel renesansu karolińskiego, w: Studia z filozoficznej
tradycji chrześcijaństwa, red. M. Manikowski, Filozofia XXVIII, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998, 111-132, s. 130.
+ Adaptacja Statutu Basków do aktualnych wymagań, w celu jego przyszłego
zatwierdzenia. Partie polityczne uczestniczące w uchwalaniu Statutu
Katalonii miały świadomość, że uczestniczą w gigantycznym dziele,
nieznanym dotąd w Hiszpanii (J. Arrarás, Historia de la segunda república
española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 10). Odtąd rozpoczęło się nowe rozumienie polityki a nawet nowe
rozumienie życia. Maciá od razu zauważył, że Statut pozwala na utworzenie
autonomicznego rządu Katalonii. Barcelona na wieść o uchwaleniu Statutu
stała się miejscem wielkiego narodowego święta. Lewicowa partia katalońska,
Esquerra, przeżywa swą godzinę tryumfu. Azaña zachęcał Katalończyków
przez radio, aby szli jeszcze dalej (Tamże, s. 11). Finałem sprawy było
podpisania dokumentu przez prezydenta republiki, co stało się w mieście
San Sebastián (Tamże, s. 14). Parlamentarzyści katalońscy przybyli do San
Sebastián wieczorem 14 września. Nacjonaliści baskijscy wykorzystali ich
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
obecność do zamanifestowania swej potęgi (José Antonio Aguirre, Entre la
libertad y la revolución (1930-1935), Verdes y Achirica, Bilbao 1935 s. 319).
Prezydent Zamora w przemowie z okazji podpisania dokumentu powiedział:
„Uczyniliśmy coś bardzo wielkiego, coś niezmierzonego, czego jeszcze
rewolucja polityczna nie zna. Uczyniliśmy historyczną konstrukcję i
zaprezentowaliśmy nowy gmach dziewiczy, czysty, przestronny i jasny” (J.
Arrarás, Historia…, s. 16). Gdy wywieszono flagę Katalonii tłum zażądał
wywieszenia flagi baskijskiej. Wtedy Indalecio Prieto wywiesił również tę flagę.
Lider socjalistów był przekonany, że Statut Kraju Basków zostanie uchwalony
w krótkim czasie. Chciał ze względów politycznych pojednać się ze swoimi
dawnymi adwersarzami. Starał się być wobec nich tolerancyjny, prawie
wielkoduszny, a nawet w pewnych momentach patriarchalny (J. Arrarás,
Historia…, s. 17). Socjaliści bali się nacjonalizmu baskijskiego z powodu jego
nastawienia religijnego. Spodziewali się jednak ewolucji mas w sensie
liberalnym i antyreligijnym. Prieto był wrogiem nacjonalizmów, autonomii.
Obecnie jednak manifestował swoje zaangażowanie i oferował się jako
przewodnik na drodze do uzyskania autonomii Kraju Basków. Dnia 19
października specjalna komisja reprezentantów baskijskich zebrała się w San
Sebastián, aby wybrać nową komisję dla zaadaptowania tekstu Statutu do
aktualnych wymagań (Tamże, s. 18). Do wyborów katalońskiego parlamentu
stanęły w szranki następujące partie: Concentración Catalanista Rapublicana,
Acción Catalan, Esquerra, Partido Radical, Lliga Regionalista, Estat Catalá,
Federal, Partido Comunista, Bloque Obrero y Campesino, Alianza de Extremas
Izquierdas, Derecha de Cataluńa (katolicy i monarchiści), Concentración
Española, kandydaci koalicji oraz Partido Nacionalista Catalán. Anarchiści nie
wystawili swoich kandydatów. „Nie pozwólcie, aby was oszukano” pisał
anarchistyczny dziennik „Solidaridad Obrera” 19 listopada. „Jesteście zawsze
ofiarami. Nie głosujcie”. Wygrała wybory Esquerra. System większościowy
faworyzował zwycięzców. Esquerra otrzymała 192.000 głosów i miała 69
posłów, natomiast Lliga otrzymała 104.000 głosów a miała tylko 18 posłów.
Prawica otrzymała 15.300, a komuniści otrzymali 10.900 głosów (Tamże, s.
22). Otwarcie parlamentu katalońskiego i pierwsza sesja miała miejsce 6
grudnia 1932 roku (Tamże, s. 23). Marszałkiem sejmu katalońskiego został
Companys a premierem rządu (Generalidad) Maciá (Tamże, s. 25).
+ Adaptacja świadomości moralnej do okoliczności historycznych prowadzi
do kompromisu z ludzkimi słabościami i religijnością zewnętrzną;
propagowali to jezuici pod patronatem Rzymu, odrzucali janseniści.
Jansenizm odróżniony od regalizmu, Miguélez M. F. /M. F. Miguélez,
Jansenismo y regalismo. Datos para la historia. Cartas al. Sr. Menéndez
Pelayo, Valladolid 1895, s. 13-17/. Richard Herr zauważył istnienie dwóch
warstw jansenizmu hiszpańskiego: opozycja wobec kurii rzymskiej
(episkopalizm i regalizm) oraz antypatia wobec doktryny molinizmu
podkreślającej rolę łaski kosztem wysiłku ludzkiego /R. Herr, The Eighteenth
Century Revolution in Spain, Princeton 1958, s. 14-15/. Janseniści kładli
nacisk na wysiłek ludzki. Jean Serrailh widział w jansenizmie hiszpańskim
obrońców religijności wewnętrznej, którzy byli w opozycji wobec
zewnętrznych form religijności, które były rozwijane szczególnie przez
jezuitów /J. Serrailh, La España ilustrada de la secunda mitad del siglo
XVIII, México-Buenos Aires 1957, s. 699. 702/. Lucien Ceyssens odróżnił
21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jansenizm teologiczny, broniący pięć postulatów potępionych przez papieża
Innocentego X w bulli Cum occasione, od jansenizmu historycznego, który
nie akceptował doktrynu Janseniusza, a tylko przyjął rygorystyczną formę
religijności /L. Ceyssens, Le jansénisme. Considerations historiques
préliminaires à sa notion, „Nuove Ricerche storiche sul giansenismo”, Roma
1954, s. 9-18/. Historycy włoscy zwrócili uwagę na jansenizm wieku XVIII w
Italii. A. C. Jemolo odróżnił dwa nurty duchowości w Italii wieku XVIII: rygor
moralny wynikający z lęku przed grzechem, powiązany z religijnością
wewnętrzną, oraz adaptacja świadomości moralnej do okoliczności
historycznych, co prowadziło do kompromisu z ludzkimi słabościami i
religijnością zewnętrzną, propagowaną przez jezuitów pod patronatem
Rzymu. Monarchowie i ludzie Oświecenia propagowali jansenizm / A. C.
Jemolo, Il giansenismo in Italia prima della Rivoluzione, Bari 1928; Il pensiero
religioso di Ludovico Antonio Muratori, w: Scritti vari di Storia religiosa e civile,
Milano 1965, s. 137-188/. E. Codignola dostrzegał autonomię jansenizmu
włoskiego, odróżniał też postawę jansenistyczną u katolików od postawy
zwolenników oświecenia /E. Codignola, Illuministi, giansenisti e giacobini
nella Italia del Settecento, Firenze 1947, s. 51/. /V. Sánchez Gil, La teología
española hasta la ilustración 1680-1750, w: Historia de la Teologia Española,
t. II: Desde fines del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.),
Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, (r. XIII),
s. 357-442, s. 462/. W jansenizmie hiszpańskim istniały te same linie, co w
całej Europie. Zauważył to Andrés Ignacio Orbe, inkwizytor z Valladolid,
którego nauczycielem był Mayáns. Ci, którzy walczyli o prawa biskupów
(episkopalizm), zwani byli koncyliarystami. Negowali oni nieomylność
papieża, odrzucali władzę Rzymu na płaszczyźnie dyscyplinarnej,
ograniczając ją tylko do władzy na duchowej, bronili rygoryzmu i
przeciwstawiali się jezuitom /Tamże, s. 463.
+ Adaptacja teatralna Graala jedyna, Gracq J., Le roi pêcheur. „Graal jako
kielich z Ostatniej Wieczerzy posiada tajemniczą moc uzdrawiania; rozwinięty
jest tu wątek poszukiwań rycerzy, zwł. dramat Lancelota, który uśpiony i
ociężały od grzechów nie jest w stanie zbliżyć się do Graala. Wyraźnie do
Malory'ego nawiązał A. Tennyson w utworze The Holy Grail (wydanie
krytyczne Londyn 1869, The Poetical Works, Lo 1953), sparodiowanym w
poezji W.E. Aytouna i w Bon Gaultiers Ballads (Lo 1845) Th. Martina oraz w
poemacie A.Ch. Swinburne'a Joyous Gard (Lo 1882); na utworze Malory'ego
oparta jest częściowo pantomima H. Tomaszewskiego Rycerze króla Artura
(premiera Wrocław 1981), który nawiązał również do sztuki J. Gracqa Le roi
pêcheur (P 1949), jedynej adaptacji teatralnej Graala. Trzecia koncepcja,
antyczna, z późniejszą interpretacją freudowską rzadziej inspirowała
twórców; nawiązał do niej Th. S. Eliot w Jałowej ziemi, bazując głównie na
mitologii. W polskiej literaturze motyw Graala podjął W. Berent w Żywych
kamieniach (Warszawa 1918); Graal jest tu poetycką wizją, lekarstwem na
odnowienie serc człowieczych; występuje też (zwł. w okresie Młodej Polski)
wiele motywów związanych z legendą o Graalu (Monsalwat, Percewal, Król
Rybak), zwłaszcza mit Ziemi Jałowej (u L. Staffa, K. Przerwy Tetmajera i J.
Kasprowicza). Powstały również filmowe adaptacje legend arturiańskich” /D.
Śliwa, Graal, 2. W literaturze, w: Encyklopedia katolicka, T. VI, red. Nacz. J.
Walkusz, Lublin 1993, 3-4. Kol. 3.
22
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ adaptacja tekstów następowała w kontekście zmieniających się sytuacji
historyczno-polityczno-kulturowych Słowo-Boże-Pisane narastało stopniowo,
analogicznie do kultowo-instytucjonalnych form Tradycji. Do czasów niewoli
Babilońskiej wystarczającym czynnikiem zapewniającym wierność w
przechowywaniu Tory i kultu był stan kapłański. Stopniowo narasta stan
utrwalonego depozytu Bożego Słowa. Dzięki temu istnieje coraz więcej
tekstów, które mogły być na nowo adoptowane w kontekście zmieniających
się sytuacji historyczno-polityczno-kulturowych, nowych Bożych interwencji i
burzliwego wkraczania Słowa prorockiego. Prowadzi to do pogłębionego
zrozumienia tajemnicy objawiającego się Boga i Jego zamysłu. 02 47
+
Adaptacja
tekstów
patrystycznych
do
środowiska
mnichów
średniowiecznym. Mnisi średniowieczni Zachodu odczuwali potrzebę
korzystania z Tradycji Wschodniej. „Tak na przykład w XII wieku na
Węgrzech mnisi łacińscy nawiązali kontakt z mnichami wschodnimi; jeden z
nich, Cerbanus, przetłumaczył Capita de caritate Maksyma Wyznawcy, a jego
przekład, dedykowany opatowi benedyktyńskiemu Dawidowi z Pannonhalma
(1131-1150), Gerho z Reichersbergu przywiózł do Paryża, gdzie z kolei Piotr z
Lombardii korzystał z tego tekstu i wprowadził go do swoich Sentencji, a tym
samym do scholastyki” J. Leclercq OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł.
M. Borkowska (L’amour des lettres et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs
monastique du moyen age, Les éditions du Cerf, Paris 1990), Wydawnictwo
Benedyktynów, Kraków 1997, s. 120. Olbrzymie dziedzictwo średniowiecze
monastyczne otrzymało od patrystyki łacińskiej. „Ze św. Ambrożego lubiono
zwłaszcza traktaty o Starym Testamencie, które tyle zawdzięczają
alegoryzmowi Filona. U św. Hieronima szukano filologicznej interpretacji
Pisma Świętego, ale największy wpływ wywierał on chyba przez swoje listy;
były one jednocześnie wzorem sztuki piśmienniczej i źródłem pojęć o ascezie
monastycznej. Św. Augustyn wywarł największy wpływ na uformowanie się
„stylu monastycznego”; w Kazaniach i przede wszystkim w Wyznaniach dał
wzór artystycznej prozy, która wprzęgała wszystkie zabiegi stylistyczne,
znane starożytnej prozie rytmicznej, w służbę chrześcijańskiego entuzjazmu.
Jego komentarze biblijne, różne od Orygenesowych, ale tak samo
alegoryczne, bardzo się podobały” Tamże, s. 121. Pisma wcześniejsze były w
starożytności i w średniowieczu ciągle na nowo interpretowane i przerabiane.
W środowiskach średniowiecznym mnichów „teksty patrystyczne, tak jak
sentencje Ewargiusza i jak starożytne reguły, były nadal żywe. Nie
traktowano ich jak martwych dokumentów; nie mówiąc już o adaptacjach,
każda epoka i każde środowisko wstawiało je w jakiś żywy kontekst, w
którym były nadal aktualne” Tamże, s. 122.
+ Adaptacja tekstu Rdz 1, 1-5 dla potrzeb wspólnoty chrześcijańskiej (J 1, 15). „Ze względu na sytuację bezpośrednich odbiorców ewangelista nie mógł
się zadowolić samą proklamacją synostwa Bożego Jezusa. Trzeba było
wyjaśnić, jak Boże plany realizują się w trudnej i niepewnej sytuacji
historycznej. Gdyby Jezus był tylko wielkim, ubóstwianym człowiekiem,
wiara byłaby naśladownictwem i heroizmem, gdyby był tylko Bogiem (w
sensie doketycznym), wiara byłaby ucieczką ze świata. Tymczasem Jezus u
Jana ciągle podkreśla, że wiara jest odseparowaniem się od świata, ale po to,
aby uzyskać wolność w świecie, egzystencję w świecie, ale nie według tego
świata, i spełnić misję zbawczą w świecie” /S. Mędala, Chrystologia
23
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Ewangelii św. Jana, Kraków 1993, s. 147/. Prolog Ewangelii Jana nawiązuje
do Księgi Rodzaju. „Oprócz charakterystycznych elementów w J 1, 1-5
wskazujących na proces adaptacji tekstu Rdz 1, 1-5 dla potrzeb wspólnoty
chrześcijańskiej, Borgen dopatruje się w nim struktury homologii na wzór
targumu palestyńskiego Rdz 3, 24” (P. Borgen, Targumic Charakter of the
Prologu of Johns, NTS 16 (1970) 288-295). […] Tekst targumu do Rdz 3, 24
składa się z dwóch części. Pierwsza część, zawierająca trzy elementy, to
ekspozycja tematu stworzenia. Druga część stanowi rozwinięcie tych trzech
elementów w odwrotnej kolejności. Temat stworzenia targum wyjaśnia za
pomocą nowych pojęć (na miejsce „na początku” mamy „2000 lat przed
stworzeniem świata”, a wyrażenie „niebo i ziemia” zostało zastąpione
terminem „świat”), aby uwydatnić „preegzystencję” trzech rzeczy: Prawa,
Edenu i Gehenny. Druga część homologii przedstawia się jako
okolicznościowe rozwinięcie tych trzech motywów w odwrotnej kolejności.
Powtarzanie terminów pozwala zaznaczyć na poziomie treści aktualizacje
rzeczywistości wskazanej na początku, mianowicie wpisanie ich w historię i
objawienie na końcu czasów. Analogicznie w prologu czwartej Ewangelii
można wyróżnić: a) Przedstawienie tych trzech elementów (1, 1-5),
mianowicie „preegzystencja” boskiego Słowa (1, 1-2), Jego udział w
stworzeniu świata (1, 3) i jego funkcja oświecającego światła w ciemności (1,
4-5); b) Wyjaśnienie w odwrotnej kolejności tych trzech motywów (6-9); 1013; 14-18) zastosowanych do Jezusa Chrystusa. Przedstawia ono wydarzenie
Jezusa Chrystusa, który w swej historycznej egzystencji objawił się: – jako
prawdziwa światłość, oświecająca każdego człowieka (1, 6-9); – jako ten,
który wprowadza podział w świecie w kategorii wiary i niewiary (1, 10-13); –
jako Słowo Wcielone, jednorodzony Syn, pełen łaski i prawdy, objawiający
Ojca w sposób nieporównywalny z objawieniem Mojżeszowym (1, 14-18)”
/Tamże, s. 152-153.
+ adaptacja teologii europejskiej do sytuacji latynoamerykańskiej nie jest
możliwa. Odmienność sytuacji w Ameryce Łacińskiej w aspektach:
społecznym, ekonomicznym i politycznym powoduje, iż Segundo nie widzi
możliwości zaadaptowania teologii europejskiej i północnoamerykańskiej.
Ocenia bowiem w świetle latynoamerykańskiej sytuacji jako abstrakcyjną i
łączącą się z ruchami sekularyzacyjnymi, a zarazem przeprowadzającą
konfrontację z ateizmem, a nie z wołającą o pomstę do nieba sytuacją
społeczną. B114 30
+ Adaptacja teorii doskonalącego się intelektu do potrzeb swej teorii duszy.
„Ibn Ruszd/ Hiszpania wieku XII/ teoria duszy ludzkiej / Człowiek był bytem
złożonym z materii i śmiertelnej materialnej duszy, której najwyższą funkcją
było formowanie pojęć szczegółowych. Ponad człowiekiem istniały dwie
substancje duchowe: intelekt możnościowy posiadający naturę czystej
możności oraz intelekt czynny, posiadający naturę aktu. Intelekt czynny
łączy się z możnościowym przez oświetlanie go, powodujące abstrahowanie
pojęć, zaś człowiek łączył się z intelektem możnościowym przez działające na
niego wyobrażenia. Ibn Ruszd przejmuje też teorię doskonalącego się
intelektu, adaptując ją do potrzeb swej teorii duszy. Człowiek, który na
początku nie posiada żadnej wiedzy, ma „intelekt w możności”, tj. nie
posiada żadnej wiedzy, inaczej mówiąc, człowiek nie jest związany z żadną
wiedzą istniejącą w jedynym intelekcie możnościowym. Po rozpoczęciu
24
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
poznania, zapełniając intelekt możnościowy swoimi wyobrażeniami i
pochodzącymi z nich pojęciami, człowiek uzyskuje „intelekt w akcie”, to
znaczy aktualne poznane pojęcie. Te pojęcia – intelekt w akcie – osadzone w
intelekcie możnościowym czynią człowieka posiadającym wiedzę i
używającym tej wiedzy zdolnym do dalszego poznania: o człowieku w tym
stanie mówimy, że posiada „intelekt usprawniony”. Ostatnim etapem
doskonalenia intelektu jest „intelekt uzyskany”: jest to taki stan, w którym
człowiek uzyskuje wszelkie dostępne poznanie. Wtedy intelekt możnościowy
zostaje w pełni uaktualniony, w pełni sprowadzony do aktu przez
wyobrażenia danego człowieka, a człowiek ten łączy się w pełni z intelektem
możnościowym, który staje się wówczas jego pełną forma. Ponieważ intelekt
możnościowy sprowadzony całkowicie do aktu otrzymuje światło intelektu
czynnego, intelekt czynny także łączy się z intelektem możnościowym, stając
się jego pełną formą. W ten sposób człowiek przez intelekt możnościowy łączy
się z intelektem czynnym i przez niego osiąga pełne poznanie nie tylko rzeczy
materialnych, ale i substancji duchowych. W tym bowiem stanie pełne
poznanie intelektu czynnego staje się własnością człowieka. Jest to stan
pełnej szczęśliwości i doskonałości człowieka, dostępny tylko dla niewielu.
Intelekt może być ujęty z dwojakiego punktu widzenia – sam w sobie albo
połączony z ludźmi. Intelekt sam w sobie, jako wieczny, jest stale połączony z
całym rodzajem ludzkim, stale poznaje i stale jest pełen poznań, stale jest
zatem połączony z intelektem czynnym i ma pełne poznanie duchowe świata”
/Z. Kuksiewicz, Zarys filozofii średniowiecznej. Filozofia bizantyjska, krajów
zakaukaskich, słowiańska, arabska i żydowska, PWN, Warszawa 1982, wyd.
2, s. 636/. „Natomiast ujęty z jako łączący się z poszczególnymi
indywidualnymi ludźmi jest w możności do uzyskiwania za ich
pośrednictwem poznań” Teoria Ibn Ruszda – taka, jaka przedstawiona była w
Jego Komentarzu do «O duszy» - rujnowała całą podstawę religii, odbierając
człowiekowi nieśmiertelną duszę, negując życie pozagrobowe, kary i nagrody
po śmierci; eliminował też wpływ Boga na człowieka, pozostawiając cały los
człowieka doskonalenia i szczęścia w zakresie jego własnych możliwości.
Autonomizowała człowieka wobec świata boskiego i podnosiła jego godność
(!?) oczyszczając koncepcję człowieka od neoplatońskich i orientalnych (!?)
ujęć – ujęć upadku, grzechu, odkupienia, pomocy boskiej” /Tamże, s. 637.
+ Adaptacja Transformacja tekstu daleko idąca w tłumaczeniu
hipertekstowym, taki przekład oznacza: adaptację, imitację, pastisz, parodię,
plagiat. „Celem przekładu Edwarda Porębowicza była tylko sygnalizacyjna
prezentacja spuścizny literackiej hiszpańskiego mistyka w wydawnictwie
encyklopedycznym, choć z pewnością starał się on pokazać poetycki warsztat
Jana od Krzyża, korzystając ze swojego bogatego doświadczenia
translatorskiego. Józef Łobodowski stworzył parafrazę Janowej Pieśni
duchowej, odczytując ją tym samym subiektywnie i osobiście. Natomiast
Anna Taczanowska dokonała najbardziej literalnego przekładu, aby mógł on
jak najlepiej służyć czytelnikowi zagłębiającemu się wraz z Edytą Stein w
tajniki duchowości Jana od Krzyża. Jak widać, większość tych przekładów –
wyłączając wersję Józefa Łobodowskiego – to tłumaczenia o charakterze
użytkowym, mające sprzyjać rozwojowi życia duchowego lub prezentować
Jana od Krzyża jako pisarza. Jednak pomimo różnych zamysłów, jakie mieli
zamiar realizować w swej pracy nasi rodzimi tłumacze, wszyscy oni
25
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dostrzegali emanujące wzniosłością piękno Pieśni duchowej. Starali się je
również w jakiś sposób zachować oraz przekazać sobie współczesnym. Aby
tego dokonać, obierali różnorodne strategie, które – jak nam się wydaje –
można wpisać w schemat Bermana, o którym przypomina w swoim artykule
Stereotyp a niektóre przekłady „Noche oscura del alma” Urszula DąmbskaProkop: «Berman nalega na konieczność tłumaczenia „etycznego”, także
„poetyckiego” i „opartego na refleksji”. Oznacza to u niego przeciwstawienie
się trzem określonym i często praktykowanym tendencjom: do tłumaczenia,
które nazywa etnocentrycznym, hipertekstowym i „platońskim”. Tendencja
pierwsza, etnocentryczność, prowadzi do „niewierności” literze, do negacji
mitu wieży Babel i odrzucania myśli, że wielość języków ma sens – i
sprowadza przekład do wymagań stawianych przez kulturę języka
docelowego, jej norm i wartości. Tendencja do tłumaczenia hipertekstowego
oznacza daleko idące transformacje: adaptację, imitację, pastisz, parodię,
plagiat. Tendencja „platońska” czy platonizująca polega na „upiększającym
odtwarzaniu znaczenia, opartym na typowo platońskim oddzielaniu
znaczenia i litery, treści i formy”, tego, co uważa się za „dotykalne”, od tego,
co nie jest „dotykalne”« /U. Dąmbska-Prokop, Stereotyp a niektóre przekłady
„Noche oscura del alma”, red. U. Kropiwiec, M. Filipowicz-Rudek, J.
Konieczna-Twardzikowa, [w:] Między oryginałem a przekładem, t. VIII,
Księgarnia Akademicka, Kraków 2003, s. 178/” /M. Krupa, Duch i litera,
Liryczna ekspresja mistycznej drogi św. Jana od Krzyża w przekładach
polskich Wrocław 2006 (doktorat, maszynopis), s. 260.
+ Adaptacja ułatwiona przez określanie jasnych reguł. Cywilizacja
uporządkowana jest przestrzenią ekologiczną. „Uporządkowanie polega na
tym, iż ludzie stosujący się do wymogów i nakazów „metody ustroju życia
zbiorowego” protegują i preferują myślenie i działanie, które elita cywilizacji
pojmuje jako służące utrwaleniu i doskonaleniu ładu wspólnego, oraz starają
się deprecjonować, marginalizować czy nawet eliminować myślenie i
działanie uznane za szkodzące owemu ładowi. Jest to porządkowanie
„ogrodnicze” porządkujący wie, co pasuje i wie, co nie pasuje do modelu
przestrzeni ekologicznej, a w ślad za tą wiedzą operuje odpowiednim
repertuarem nagród i kar. Świadectwami uporządkowania są zaś „instytucje
podstawowe” i „osobowości podstawowe”, jak również tolerancja i rygoryzm
wobec postaci rozmaitych outsiderów, dewiantów, heretyków, dysydentów.
Uporządkowanie ma miejsce wówczas, gdy ustalono dyrektywnie (nie są to
zatem deklaracje ideowe czy propozycje normatywne, ale uznawane i
stosowane reguły postępowania z odpowiednimi sposobami i środkami): a)
ochronę pożądanych i dopuszczalnych stylów/form życia ludzi, b) tępienie
niepożądanych i niedopuszczalnych stylów/form życia ludzi. […] Dzięki temu
„staje się szkołą rozwiązywania problemów. W tym czasie rzec można, iż
cywilizacja uczy: a) gry o adaptację (korzystne przystosowanie się pasywne
czy aktywne, konserwatywne czy innowacyjne), b) gry o autentyczność
(zachowanie swej tożsamości w zmieniających się warunkach i przy działaniu
niekorzystnych czynników), c) definiowania sytuacji i planowania
operacyjnego (podejmowania decyzji i akcji wyznaczonych strategią i taktyką)
na sposób zgodny z warunkami brzegowymi oraz siatką ważnych powiązań
utwierdzających zworniki ładu. Uporządkowanie przestrzeni ekologicznej jest
26
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
także warunkiem koniecznym spełniania przez cywilizację funkcji macierzy
etosów H69.7 151.
+ Adaptacja ustawy sejmu francuskiego z 1 lipca roku 1901 zwanej „Prawem
Waldeck-Rousseau”. W roku 1902 sejm uchwalił ustawę „Ley de Asociaciones”
(Prawo o Stowarzyszeniach). Była to adaptacja ustawy sejmu francuskiego z 1
lipca poprzedniego roku zwanej „Prawem Waldeck-Rousseau”. Prawo to było
skierowane przeciwko stowarzyszeniom religijnym. Według tego prawa żadne
Zgromadzenie zakonne nie może się w Hiszpanii pojawić bez wyraźnego
zatwierdzenia. Uchwała postanowiła też rozwiązać Zgromadzenia zakonne w
których większą część stanowią cudzoziemcy. Zezwalało władzom
administracyjnych na wchodzenie w jakimkolwiek czasie do klasztorów dla
dokonania rewizji (E. Comin Colomer, La masoneria en España. Apuntes para
una interpretación masónica de la historia de la patria, Ed. Nacional, Madrid
1944 s. 335).
+ Adaptacja wyników nauk do metafizyki prosta miała miejsce w
średniowiecznej kosmologii korzystającej z „fizyki” Arystotelesa. „można
dostrzec
również
znamienne
symptomy
żywotności
problematyki
metafizycznej, chociażby w postaci szczątkowej, egzystującej na obrzeżach
czy w ukrytych założeniach różnych dyscyplin szczegółowych, takich jak:
etnologia, psychologia i socjologia, językoznawstwo, literaturoznawstwo i
nauki o sztuce, religioznawstwo a także przyrodoznawstwo i teorie nauki. […]
Philosophia perennis uległa rozszczepieniu i rozproszeniu po rozmaitych
zaułkach teoretycznej spekulacji na marginesie nauk – proporcjonalnie do
epistemologicznego i metodologicznego pluralizmu, jaki cechuje współczesny
krajobraz wiedzy. […] Faktem jest, że refleksja metafizyczna może wyrastać z
rozmaitego podłoża: zarówno „naturalnego” doświadczenia, doświadczenia
życia w świecie, jak z doświadczenia „spreparowanego” przez określoną gałąź
wiedzy. Cała historia filozofii wystarczająco poświadcza taki stan rzeczy:
locus metaphysicus daje się odnaleźć wszędzie i gdziekolwiek, gdzie tylko
myśl ludzka kusi się o dotarcie do „struktur głębokich”, do początkowo
zaledwie przeczuwanych pod postacią rozmaicie prezentujących się
fenomenów, bardziej od nich pierwotnych „warstw”, „źródeł”, „podstaw” oraz
znaczeń czy wartości, i pretenduje do zrozumienia tak lub inaczej pojętego
„bytu” /E. Wolicka, Metafizyka na rozdrożu, w: Metafizyka na rozdrożu,
Znak. Idee, t. 7, red. Karol Tarnowski, Kraków 1995 (?), 5-18, s. 7/. „bez
badań fundamentalnych obraz świata i człowieka prezentowany przez nauki
jest z natury skazany na fragmentaryczność i niespójność, brak racjonalnego
zwornika, zasady integracji, do której uparcie i wbrew właściwemu im
relatywizmowi pretendują poszczególne poziomy poznania. Współzależność
jest zatem, jak się okazuje, obustronna i zarazem sama w sobie stanowi
ważne zagadnienie teoretyczne. Zarówno względnie prosta adaptacja
wyników nauk do metafizyki, jaka miała miejsce na przykład w
średniowiecznej kosmologii korzystającej z „fizyki” Arystotelesa, jak i
radykalna separacja metafizyki od nauk nie da się już dzisiaj utrzymać
/Tamże, s. 8.
+ Adaptacja wzorców rockowo-aktorskich przez intelektualistów. „Nowi
wierni nowych Kościołów – czciciele banków i hipermarketów. Młodzi
antyklerykałowie, homoseksualiści na love parades w Berlinie. Biedni,
bezwolni, prawie martwi. Rozszarpywani przez nicość. Wszelkie te zjawiska
27
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
należą do bezpośrednich manifestacji metafizycznego zła. Ich konsekwencją
jest rozpad więzi między ludźmi. Rak atakuje najpierw rozwinięte przez
człowieka formy miłości: zaraz potem uderza w integralność osoby i rozkłada
ją. Ale obok tych najbardziej zewnętrznych, osadzonych w kulturze masowej
działań szatana, wciąż następują pozornie mniej groźne procesy rozkładowe
na wyższym poziomie. Choć intelektualiści zostali w ostatnich latach
wyraźnie zdominowani przez medialne autorytety. Nadal starają się
weryfikować i prowokować zmiany w kulturze. A ponieważ boją się swych
wyluzowanych konkurentów, z podwójną energią pragną udowodnić, że
również oni potrafią żyć i tworzyć na luzie. Dlatego w całości adaptują
rockowo-aktorskie wzorce, próbując podać je w nieco bardziej wyrafinowanej
formie. Wpływ takich postaw na kulturę jest bardzo dotkliwy” /W. Wencel,
Banaliści w świątyni, „Fronda” 13/14 (1998) 355-364, s. 358/. „Trzy
najbardziej charakterystyczne idee, jakimi żywią się w XX w.
antychrześcijańscy pisarze, to przypuszczalnie wydziedziczenie, relatywizm i
ironia. Otóż nie ulega wątpliwości, że w ciągu kilkunastu lat znaczenie
każdego z tych haseł wyraźnie się zmieniło. Idea wydziedziczenia nie oznacza
już wygnania z domu, ale przywołuje radość z życia „bez uwiązania”; w
programach telewizyjnych dzieci chwałą się, że odchodzą z domu, by
mieszkać same, bo chcą czuć się swobodnie (o małżeństwie nie mówi się tu w
ogóle). Z kolei relatywizm nie wiąże się już z wahaniem i z postępowaniem w
zgodzie z jakimś źle pojętym, ale jednak „dobrem”; dziś wynika z niego
podniesionym do rangi nowego dogmatu obowiązek dostosowania każdej
sytuacji do własnej wygody. W telewizyjnej audycji Decyzja należy do ciebie
prowadzący pyta uczestników wprost: „Co powinno się zrobić, żeby żyć
lepiej…to znaczy mieć więcej pieniędzy?” Wreszcie nie ma już mowy o dawnej
„postawie ironicznej”, która miała przede wszystkim oczyszczać, ucząc
pokory i dystansu do samego siebie. Zastępująca ją cięta ironia odnosi się
wyłącznie do prawdy, religii i poważnego tonu; przykłady są wszędzie. W ten
sposób owe trzy hasła, które jeszcze niedawno brzmiały dość poczciwie,
nabrały w swych dalszych rozwinięciach złowieszczego znaczenia” /Tamże, s.
359.
+ Adaptacja życia konsekrowanego do sytuacji aktualnej. Kapituły Generalne
posoborowej odnowy wypunktowały następujące jej aspekty: 1. Odnowa to
adaptacja i renowacja, czyli przystosowanie się do sytuacji aktualnej oraz
powrót do swoich źródeł; 2. Odnowa musi być programowana a nie
chaotyczna; 3. Zachowanie prawa kanonicznego, nie w sensie hamujących
rygorów lecz w sensie pobudzającego ukierunkowania; 4. Troska o
identyczność, tożsamość zakonną; 5. Realizacja charyzmatu Instytutu; 6.
Przeżywanie "szkoły duchowości" której impulsem jest miłość do Założyciela.
Zwracania uwagi na harmonię między charyzmatem Instytutu (carisma
fundacional) a charyzmatem osobistym (carisma peculiar) każdej osoby; 7.
Naśladowanie Chrystusa; 8. Wtopienie w życie Kościoła. Rozumienie Kościoła
prowadzi do właściwej odnowy życia zakonnego a odnowa zakonna powoduje
lepsze pojmowanie tajemnicy Kościoła; Ż2 15
+ Adaptacje legend arturiańskich filmowe powstają w wieku XX. „Graal jako
kielich z Ostatniej Wieczerzy posiada tajemniczą moc uzdrawiania; rozwinięty
jest tu wątek poszukiwań rycerzy, zwł. dramat Lancelota, który uśpiony i
ociężały od grzechów nie jest w stanie zbliżyć się do Graala. Wyraźnie do
28
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Malory'ego nawiązał A. Tennyson w utworze The Holy Grail (wydanie
krytyczne Londyn 1869, The Poetical Works, Lo 1953), sparodiowanym w
poezji W.E. Aytouna i w Bon Gaultiers Ballads (Lo 1845) Th. Martina oraz w
poemacie A.Ch. Swinburne'a Joyous Gard (Lo 1882); na utworze Malory'ego
oparta jest częściowo pantomima H. Tomaszewskiego Rycerze króla Artura
(premiera Wrocław 1981), który nawiązał również do sztuki J. Gracqa Le roi
pêcheur (P 1949), jedynej adaptacji teatralnej Graala. Trzecia koncepcja,
antyczna, z późniejszą interpretacją freudowską rzadziej inspirowała
twórców; nawiązał do niej Th. S. Eliot w Jałowej ziemi, bazując głównie na
mitologii. W polskiej literaturze motyw Graala podjął W. Berent w Żywych
kamieniach (Warszawa 1918); Graal jest tu poetycką wizją, lekarstwem na
odnowienie serc człowieczych; występuje też (zwł. w okresie Młodej Polski)
wiele motywów związanych z legendą o Graalu (Monsalwat, Percewal, Król
Rybak), zwłaszcza mit Ziemi Jałowej (u L. Staffa, K. Przerwy Tetmajera i J.
Kasprowicza). Powstały również filmowe adaptacje legend arturiańskich” /D.
Śliwa, Graal, 2. W literaturze, w: Encyklopedia katolicka, T. VI, red. Nacz. J.
Walkusz, Lublin 1993, 3-4. Kol. 3.
+ Adaptacje łacińskie dzieł Orygenesa źródłem bezpośrednim teologii
Grzegorza z Elwiry. Grzegorz z Elwiry, jako pierwszy w patrystycznej
literaturze zachodniej, użył porównania Oblubieńca i Oblubienicy z Pieśni
nad Pieśniami do Kościoła i do Chrystusa. Uczynił to „Komentarzu do Pieśni
nad Pieśniami” pisanym pod wyraźnym wpływem Orygenesa, na podstawie
łacińskich adaptacji. Dzieło Grzegorza przechowywało stary, jeszcze sprzed
Hieronima, tekst Pisma Świętego, używany na terenie Hiszpanii w
starożytności. Wszystkie dzieła Grzegorza, oprócz polemicznego „De fide
orthodoxa contra arianos”, są pismami egzegetycznymi na użytek
duszpasterski. W pierwszym, doktrynalnym dziełku chciał on określić swoje
stanowisko wśród podzielonych na stronnictwa biskupów w sporze
ariańskim. Później ta forma już mu nie odpowiadała /Czapiga T.,
Antropocentryzm teologii Grzegorza z Elwiry. Studium Patrystyczno –
teologiczne, Ottonianum, Szczecin 1996, s. 37/. Grzegorz z Elwiry nie
wypowiadał się często na temat zasady interpretacji tekstów biblijnych. Był
ostrożny w stosowaniu alegorii. Częściej stosował typologię. Cała jego
twórczość dotyczyła reguły prawdy. Określenie regula ueritatis występuje w
zakończeniu De fide..., i oznacza nicejskie wyznanie wiary. Zakres tego
określenia został poszerzony do całości treści wiary przyjmowanej przez
wierzących. Sformułowanie reguły wiary chroni przed wszystkimi herezjami,
a zwłaszcza przed arianizmem i zwolennikami Fotyna. Grzegorz używał w
takim znaczeniu określeń summa doctrina caelestis oraz fides catholica.
Akcentował przy tym poprawność przyjmowanych treści, prawdę w nich
zawartą (ueritas). Źródłem prawdy jest Pismo Święte w całości: Stary i Nowy
Testament. Stary Testament zbiega się z Nowym nie w czasie, ale w
znaczeniu, sensie wydarzeń, gdyż wszystko przedstawiane jest w nich przez
jednego Bożego Ducha. Zwrot dei spiritum używany tu przez Grzegorza z
Elwiry oznacza Boga jako takiego, a nie Trzecią Osobę. Jednakże termin ten
nie może być ograniczony tylko do Pierwszej Osoby, do Jahwe Starego
Przymierza. W Nowym Testamencie przyjmuje on nowe znaczenie. Duch Boży
jest wspólny dla wszystkich Osób Bożych. Ostatecznie w obu Testamentach
działa ten sam Bóg, czyli ten sam Ojciec, ten sam Syn Boży (Sermo) i ten
29
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
sam Duch Święty („unus est enim deus, et sermo ipsius, id est dei filius, et
unus spiritus sanctus, qui operatur omnia in omnibus”; Trct XI, CCL 69,84;
PLS I,422 /Tractatus Origenis, Corpus Christianorum, Series latina, v. LXIX,
ed. Vincentius Bulhart, Turnholti 1967, Patrologia Latina, Supplementum, v.
I, Paris 1959; Tamże, s. 38.
+ Adaptacje przyczyną nieoryginalności apokryfów wieku XVI. Proza
narracyjna religijna do końca XVI wieku. „Bliższy kontakt z narracjami
biblijno-apokryficznymi uświadamia zdumiewające bogactwo problematyki
badawczej, jaka kryje się w tych dziełach – pozornie naiwnych, niekiedy znów
– zdawałoby się – przesadnie uczonych, a zarazem niejasnych artystycznie,
nie podlegający jednoznacznym kwalifikacjom estetycznym. To prawda, ze w
istocie mamy do czynienia z materiałem „nieoryginalnym” (czego nie należy
rozumieć w ujemnym aksjologicznie znaczeniu), który jest rezultatem
przekładów, przeróbek i wszelkich zabiegów adaptacyjnych; ale to samo
można przecież orzec o innych wernakularnych postaciach literatury tego
typu, stanowiącej m.in. pochodną łacińskiej, ponadnarodowej własności
chrześcijańskiego uniwersum. Problem w tym, że te staropolskie utwory,
pojawiwszy się na naszym gruncie i w polskim „kostiumie”, stworzyły tym
samym wyraźny fakt kulturowy, jaskrawy znak obecności pewnego typu i
wzorów sztuki narracyjnej, które staramy się dopiero zaledwie rozpoznawać.
Sama przez się zrozumiała integracja różnych stanowisk badawczych winna
z czasem doprowadzić do zarysowania pełniejszego obrazu nie tylko
naszkicowanych w tym opracowaniu objawień literackich, lecz i późniejszej
chronologicznie epiki biblijnej (zwłaszcza siedemnastowiecznych i
osiemnastowiecznych wierszowanych powieści oraz tzw. patriarchad lub
mesjad) oczekującej jeszcze na swoich odkrywców” /M. Adamczyk, Religijna
proza narracyjna do końca XVI wieku, w: Proza polska w kręgu religijnych
inspiracji, red. M. Jasińska-Wojtkowska, Krzysztof Dybciak, Lublin 1993,
Towarzystwo Naukowe KUL, 7-40, s. 40.
+ Adaptacyjność elastyczna kategorii prototypowej spełniana jest
jednocześnie ze stabilnością strukturalną. „Wszystkie nurty lingwistyki,
kładące nacisk na kulturowe aspekty języka (np. neohumboldtowska
„gramatyka treści”, etnolingwistyka amerykańska, badania językowego
obrazu świata), próbują dotrzeć do tego, jak rozmaite społeczności językowe
świat postrzegają, jak go – za pomocą języka właśnie – porządkują i
wartościują. Dopiero jednak kognitywizm zakwestionował podstawowe
założenia klasycznej teorii kategoryzacji, stworzonej jeszcze w starożytnej
Grecji. […] zgodnie z ujęciem klasycznym o przynależności kategorialnej
decyduje koniunkcja cech koniecznych i wystarczających. W efekcie
kategoria ma ostre granice, a wszystkie jej elementy są sobie równoważne
(innymi słowy – dany element należy lub nie do kategorii w pewnym stopniu
czy w jakimś sensie, lepszych lub gorszych elementów kategorii). Badania,
zwłaszcza psychologii kognitywnej, ujawniły psychologiczną nierealistyczność
tej teorii. Wcześniej jej nieadekwatność spostrzegł Wittgenstein – w
Dociekaniach filozoficznych – posłużył się metaforą podobieństwa rodzinnego,
by dać wyraz przekonaniu, że kategoria jest ustrukturowana nie za pomocą
cech kryterialnych, lecz za pomocą krzyżującej się sieci podobieństw” R.
Grzegorzykowa i A. Pajdzińska, Wstęp, w: Językowa kategoryzacja świata,
red. R. Grzegorzykowa i A. Pajdzińska, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii
30
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Curie-Skłodowskiej, Lublin 1996, s. 7/. „Podobieństwo odgrywa też istotną
rolę w kogniwistycznej koncepcji kategoryzacji przez prototyp. Ujęcie
prototypowe próbuje wyjaśnić preteoretyczną intuicję, iż kategorie
semantyczne często mają rozmyte granice i pozwalają stopniować
przynależność elementów. W kategorii prototypowej status elementów nie
jest jednakowy: niektóre z nich są centralne, inne – peryferyjne, w zależności
od stopnia podobieństwa do prototypu. Dzięki temu możliwe się staje
wiązanie nowych danych bez konieczności zasadniczego przebudowania
systemu kategorii. Kategorie prototypowe są znakomicie dostosowane do
równoczesnego spełniania wymogu strukturalnej stabilności i elastycznej
adaptacyjności – w przeciwieństwie do sztywnych kategorii klasycznych. Nie
znaczy to jednak, że we wszystkich wypadkach koncepcja prototypowa ma
większą siłę wyjaśniającą niż klasyczna. Co więcej: niemal dokładnie
odwrotny rozkład mocnych i słabych stron obu koncepcji sugeruje, iż pewna
część systemu poznawczego wykorzystuje pojęcie zgodne z koncepcją
klasyczną, inna część zaś – zgodnie z koncepcją prototypową” /Tamże, s. 8.
+ Adaptator tradycji kulturowej rosyjskiej, Riemizow A. M. „Pisarz,
rozpoczynający swe literackie dzieło w epoce symbolizmu, prozaik,
„stylizator”, adaptator tradycji kulturowej. Poruszający się z równie
swobodną fantazją i śmiałością w obszarze kultury dawnej, co i współczesnej
mu, regulowanej kanonami estetyki modernistycznej. Aleksy Michajłowicz
Riemizow (1877-1957), twórca nie byle jakiej rangi, o sporym dorobku
literackim […] Będziemy mówić o Aleksym Michajłowiczu jako o twórcy, a nie
o człowieku, chociaż w jego przypadku obie te dziedziny wyjątkowo silnie się
zbiegają, podmiot twórczy zagarnia u niego rytualnie wiele sfer osobowości
samego pisarza, żywego człowieka. […] Będzie to więc nie studium
portretowe, lecz studium o twórcy, szczególnego też rodzaju, o pisarzu, który
gorliwie penetrował grunt „ruski” i mitologicznie wtapiał swe estetyczne
obserwacje, więcej, skrupulatnie gromadzoną wiedzę o tamtej rzeczywistości
minionej i euforystycznie oczarowanie Rusią, odchodząc od realizmu /Por. K.
Cieplik, J. Smaga, Aleksy Riemizow: „Siostry krzyżowe”, w: Kultura Rosji
przełomu stuleci (XIX-XX), Warszawa 1991, s. 95-100. Zob też.: B.
Stempczyńska, Rosyjska proza psychologiczna XX wieku. Między tradycją a
eksperymentem, Katowice 1988, s. 71. Badaczka również sytuuje pisarza
pomiędzy realizmem a nowymi trendami w sztuce (symbolistycznymi i
wszelkimi innymi filiacjami)/, w ramy symbolicznej i neorealistycznej poetyki
swych utworów” /A. Woźniak, Tradycja ruska według Aleksego Riemizowa,
RWKUL, Lublin 1966, s. 9/. „Z tego zaś pasma zagadnień przetwarzania i
reinterpetowania stereotypowej tradycji ruskiej wyłowimy to, co określa
„religijność” Riemizowa jako pisarza, religijność szeroko rozumianą;
postaramy się uchwycić jego metafizyczne potrzeby, bez względu na to, w
jakich rozstrzygnięciach się one przejawiają, pozytywnych czy negatywnych.
Mamy wiec przedmiot badania: korzenie ruskie twórczości Riemizowa, mamy
i metodę danej pracy: odszukiwanie elementów religijnego światopoglądu
pisarza poprzez analizę fenomenologiczną odwzorowań i odwołań do tradycji,
uwidocznionych głównie w sferze dzieł tzw. niestylizowanych, a więc
przeważnie wczesnych powieści i opowiadań (nie zaś, jak to się zwykło
czynić, poprzez badanie głównie tzw. dzieł stylizowanych na żywoty,
apokryfy, legendy i przypowieści)” /Tamże, s. 10.
31
o. prof. Dr hab.
32
Piotr Liszka CMF