Pytanie o Człowieka poprzez interpretację pracy pt : „Ucieleśnienie”

Transkrypt

Pytanie o Człowieka poprzez interpretację pracy pt : „Ucieleśnienie”
Rozprawa doktorska
Zrealizowana w ramach przewodu doktorskiego w dziedzinie
Sztuk Plastycznych na Wydziale Rzeźby
w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku
2011
Tytuł rozprawy
Pytanie o Człowieka poprzez interpretację pracy pt :
„Ucieleśnienie”
Autor: mgr Dariusz Sitek
Promotor: dr hab. Jan Szczypka
Recenzenci: kwal. II st. Janina Rudnicka, prof. nadzw.
dr hab. Marian Molenda , prof.nadzw.
Pytanie o Człowieka poprzez interpretację pracy pt : „Ucieleśnienie”
Realizacja pracy, pt : „Ucieleśnienie”, która powstawała w kontrolowanym
przeze mnie procesie twórczym i która nawarstwiała się, multiplikowała,
ewoluowała, zmusiła do refleksji, zadania sobie podstawowego pytania:
Kim jest, kim może być człowiek wobec drugiego człowieka?
Jest to zdecydowanie fundamentalne pytanie zarówno z dziedziny
psychologii, socjologii jak i antropologii dotyczące kondycji ludzkiej, zadawane
właściwie w każdym momencie naszej egzystencji - przełomu, historii,
rewolucji, wojny, czy
relacji ludzkich tych świadomych jak również
nieuświadamianych,
oficjalnych
i
tych
najbardziej
prywatnych,
międzyosobowych.
Poprzez swoją pracę chciałbym szczególnie przyjrzeć się charakterowi
ludzkiego sposobu istnienia pod kątem psychologicznym dotyczącym relacji
międzyludzkich,
różnego rodzaju emocji, również tych skrajnych, czy
nieuświadomionych, generowanych podczas konfrontacji z drugim
człowiekiem, jak również spróbuję przyjrzeć się mechanizmowi naturalnych
ludzkich odruchów.
Ponieważ jako jednostka - ciało, człowiek istnieje, trwa w centrum świata
tu i teraz, jako ciało materialne jest w określonym miejscu w przestrzeni.
Z jednej strony przeżywa siebie od wewnątrz, z drugiej potrafi siebie
zobiektywizować, spojrzeć na siebie z zewnątrz, jako inny pośród innych ciał.
Te podstawowe zasady antropologiczne opisał m.in. Helmuth Plessner1niemiecki filozof i socjolog jako:
[„ prawo ‘naturalnej sztuczności’- konieczności ‘uzupełnienia’ tej formy
‘kulturą’, prawo ‘zapośredniczonej bezpośredniości”- wyrażające pośredniość
kontaktu człowieka ze światem, obiektywizowanie się jego wytworów i
ekspresji, wreszcie prawo „utopijności usytuowania”- wyrażające poczucie
nicości i przypadkowości, w którym zakorzeniona jest pierwotna religijność
człowieka. Prawa te pokazują człowieka jako istotę „otwartą”, „utopijną”, która
„jest”, ale się „nie posiada”].
Doświadczenie samego siebie - samointerpretacja dokonuje się zawsze za
pośrednictwem innych. Droga wewnętrzna znajduje punkt oparcia na zewnątrz,
w relacjach społecznych, praktykach, kontemplacjach duchowych czy
najzwyklejszym odbiciu, które widzimy na co dzień w lustrze (odbijamy się w
innym jak w lustrze). Dla całkowitego spełnienia się i ugruntowania ludzkiej
osobowości taką drogę trzeba przebyć.
1. Helmuth Plessner, Pytanie o conditio humana, (wybór pism),Warszawa 1988, Państwowy Instytut
Wydawniczy, str. 22
W sensie przenośnym i dosłownym osobowość realizuje się jako tytułowe
Ucieleśnienie, egzystencja jednostki w sensie materialnym urzeczywistnia się
jako wciąż ponawiany akt inkorporacji. Akt ten jest stworzeniem podstawy
a zarazem miary do struktury społecznej, która nadaje status jednostce (lub
odrzuca ją). Dzięki środowisku społecznemu następuje proces personifikacji
osoby - wraz z narodzinami, a następnie, poprzez nadanie imienia danej osobie,
proces integracji i podporządkowania społecznego. Jednostka zyskuje status i
próbuje odnaleźć swoje miejsce w społeczeństwie, w pewnym ustalonym
porządku społecznym, który wyznaczają : pochodzenie, religia, wyznania,
przesądy narzucane przez rodzinę, szkołę, polityczne uwarunkowania sterujące
całością życia - tworzące sieć, która więzi jednostkę i określa, wyznacza jej
możliwości, i określa nowe role – zadania społeczne. Otóż w tym przyjęciu
narzuceniu społecznych ról, kryje się niebezpieczeństwo, pewna dwuznaczność
czytania roli jako maski, a sposobu działania, jako gry wynikającej z pewnych
społecznych oczekiwań czy stosunku do grupy, której jednostka jest członkiem.
Warto tu zaznaczyć pewną podstawową cechę ludzką, jaką jest zdolność
przedstawiania, naśladowania ( np. aktorstwo, performance itp. ), lub wyrażania
swych emocji za pomocą takich środków, jak : rzeźba, malarstwo, czy inne
dziedziny sztuk, które ujawniają szerokie spektrum ludzkich możliwości!
W innym znaczeniu pojęcie roli można odczytać w kontekście teatru,
odgrywania pewnej roli, sztucznej kreacji. Pojęcie roli, zakłada, że ktoś gra,
wcielił się w rolę - rola pozwala być osobie kimś innym niż jest, a kim
ewentualnie chciała by być. Taką strategię zamiany roli, grania swojej roli,
przyjmowania maski można obserwować bezpośrednio w życiu codziennym,
czy polityce, gdzie reprezentowanie stanowi istotny składnik życia społecznego.
Współczesne życie, które dzieje się tu i teraz, można określić jako rodzaj
sceny, która nie jest wydzielona, jak to bywa w teatrze, raczej rozproszona,
upowszechniona, dziejąca się wszędzie, jako życie publiczne ( na ulicy, w
szkole, urzędzie, w domu, czy sztucznym telewizyjnym, wirtualnym życiu,
którym żyje wielu ludzi). W tej sytuacji, każdy z nas odgrywa pewne role
społeczne, będąc: artystą, poetą, urzędnikiem, lekarzem, politykiem,
bezrobotnym, czy wchodząc w rolę matki lub ojca.
Człowiek, utożsamiając się ze swoją życiową czy społeczną rolą, stwarza ją,
kreuje mniej lub więcej świadomie, to zależy od wielu czynników. W tym
miejscu chciałbym skupić się na pojęciu odgrywania roli, przybrania maski w
negatywnym czy wręcz destrukcyjnym dla ludzkiej psychiki aspekcie. Interesuje
mnie rodzaj zależności, która rozgrywa się na płaszczyźnie relacji osoby
dominującej, podporządkowującej sobie otoczenie- a tak zwanej masy, jak
również kwestia, co jest tym magnesem, siłą sprawczą oraz , która ma moc
przyciągania czy nawet potencjał sprawczy.
Obiekty, które prezentuję, są rodzajem narracji. Dotyczą nie dosłownego
zapisu stanu kondycji ludzkiej, lecz stały się pretekstem do ujawnienia pewnych
podstawowych czy pierwotnych instynktów i emocji jak: strach, agresja, złość,
pogarda, płacz, śmiech. Tytułowe Ucieleśnienie, odnosi się do procesu, czy
gestu, nadawania czemuś realnego kształtu, uchwytnej zmysłami postaci- formy.
„Ucieleśnienie”, 2011 Galeria Refektarz , Kartuzy
Fot. D. Sitek
Praca celowo została przeze mnie zrealizowana w sposób symboliczny,
niejednoznaczny, umowny, dzięki czemu może być czytana na wielu poziomach
interpretacyjnych. Proces realizacji wszystkich elementów, które składają się na
całość wypowiedzi, przybrał charakter progresywny, dzięki czemu miałem
możliwość dowolnej kreacji, a co za tym idzie, pełnej wypowiedzi twórczej.
Chce podkreślić, że praca nie jest rodzajem krytyki, wartościowania, osądem
danej postawy- jest zapisem stanu emocji, czy zachowań psychologicznych,
które mają przełożenie w realnych sytuacjach, doświadczanych na co dzień.
Jak wspomniałem, każdy z nas odgrywa w życiu, nie jedną, a kilka
różnorodnych ról zmieniających się naturalnie w ciągu naszego istnienia,
zawsze wobec drugiego, w relacji z jednostką czy wobec społeczeństwa w
którym funkcjonuje.
Człowiek, wchodząc w daną rolę, ( poprzez nią ) określa, a często nawet
buduje swoją tożsamość, tym samym odpowiada wobec siebie na pytanie:
kim jestem?, kim mogę być?
Moja refleksja wobec tych pytań stanowiła inspirację we wcześniejszych
moich realizacjach, gdzie próbą odpowiedzi na te zagadnienia, była seria
portretów z 2006- 2009 roku, kiedy pracowałem bez realnego modela,
odwołując się raczej do samej idei portretowania i zmiennych sposobów
postrzegania człowieka z jego emocjami – od klasycznych form, po abstrakcje,
które nie tylko pozbawiają twarz charakterystycznych rysów cech osobowych,
ale całkiem je zacierają. W tej konwencji powstało około 19 prac, kompozycji,
które miałem okazję zaprezentować, na obszernej wystawie indywidualnej w
Galerii Refektarz w Kartuzach w 2010 r.
Portret, Galeria Refektarz , Kartuzy, 2010, wystawa indywidualna
Fot. A. Trepczyk
Kuratorka wystawy, Zofia Tomczyk – Watrak2, w tekście analizującym
pokazane prace, scharakteryzowała je w bardzo wnikliwy sposób, pisząc, iż,
portrety:
, „choć nie mają swojego pierwowzoru, zachowują „portretowość” i pozostają
w ramach gatunku portretowego. Wydaje się, że nie chodzi w nich o zachowanie
rysów konkretnego modela, a raczej o zachowanie, w ramach jednostkowego
portretu określonego historycznego stylu, traktowanego czasem niemal jak
cytat”.
_______
2. Zofia Tomczyk –Watrak, Portrety bez modeli. O rzeźbie Dariusza Sitka, 2010r.( tekst napisany po mojej
wystawie indywidualnej), pt.: Portret, Galeria Refektarz, Kartuzy, 2010r. (w druku ukazał się w kwartalniku
Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku : Orońsko nr 1-2/2011, str. 46-48
„…na dotychczasową jego twórczość , a zwłaszcza serię portretów, można
też spojrzeć z innego punktu widzenia. Można je potraktować jako swoisty zbiór
artysty, który przyjmuje postawę wędrującego po historii sztuki „kolekcjonera”.
Sądzę, że można je wpisać w model ponowoczesnego kolekcjonerstwa w
rozumieniu, jakie mu nadał Walter Benjamin.
Istotą tego kolekcjonerstwa jest spacer po historii, gromadzący nie tylko
„przedmioty”, ale także wrażenia i doświadczenia, zawsze odzwierciedlający
indywidualne preferencje zbieracza, powiązane
zwykle z określonymi
sytuacjami i emocjami. Jest to również wybór postawy twórczej, która
kolekcjonerstwo traktuje jako sposób uczestniczenia w kulturze i sztuce oraz
budowania własnej tożsamości artystycznej. Postawa taka w interpretacji
filozofów i teoretyków kultury jest odpowiedzią na naturę ponowoczesnego
świata, którą
charakteryzuje nadmiar, zróżnicowanie, pluralizacja i
wieloznaczność. Dla współczesnego artysty tematem staje się sama historia
sztuki jako zbiór gotowych form, swoisty magazyn, z którego można dowolnie
czerpać.”
Aktualna praca, która, jest kolejnym, naturalnym etapem moich poszukiwań,
próbą odpowiedzi na wcześniej sformułowane pytania, raczej mnoży je,
zostawia otwartą przestrzeń interpretacji, co myślę jest dodatkową wartością tej
realizacji.
Jak wspomniałem, praca powstawała cyklicznie, równocześnie jej znaczenie
nawarstwiało się, stawiało mnie przed dylematem znalezienia końca swej
ingerencji, ostatecznego zaprzestania kontynuacji, gdyż specyfiką tego rodzaju
kompozycji jest multiplikacja, powtarzalność elementów, które działają swym
nadmiarem, masą, gdzie w tym wypadku dodatkowym problemem staje się
znalezienie przestrzeni dla odpowiedniego wyeksponowania całej kompozycji.
Każdy z elementów pracy powinien być eksponowany bezpośrednio na
podłodze, posadzce, ziemi, (mam tu na myśli nie dowolność, przypadkowość
umiejscowienia, a wręcz przeciwnie, bardzo ostrożny, świadomy wybór podłoża
dla tej pracy). Specyfika miejsca czy wnętrza nadaje bardzo często dodatkowy
kontekst pracy, często mimowolnie. Chcąc uniknąć niezamierzonych
dodatkowych symboli wprowadzających nowe pole interpretacyjne, postawiłem
sobie zadanie znalezienia wnętrza odpowiednio korespondującego z ceramiczną
kompozycją, nie przytłaczającego swoją ciasnotą jak i nie gubiącego prac przez
swą obszerność.
W pierwszej fazie projektu pt : Ucieleśnienie, powstał cykl ceramicznych
głów, zmultiplikowanych do owalnego kształtu jaja, embrionu, symbolizującego
życie- to pierwotne, najprostsze, czego dosłowność stanowi glina - materiał z
którego powstały prace. Elementem, różnicującym formy, jest ich
niepowtarzalny kolor, sprowadzony do wszelkich odcieni beżu, brązu, cegły,
ziemi, również faktura, delikatna- jak precyzyjna tkanka oplatająca każdą
skorupę. Cechą indywidualną poszczególnych głów są usta, wyrażające różne
stany emocjonalne : radość, smutek, żal, złość, apatia, nienawiść, bierność…
fragment kompozycji pt. „Ucieleśnienie”, 2011 Galeria Refektarz , Kartuzy
Fot. D. Sitek
Owal, krągłość poszczególnych form, jest symbolicznym odniesieniem do
ludzkiej głowy, kształtu (również kuli) uniwersalnego o znaczeniu
egzystencjalnym. Myśl, która się rodzi, ewoluuje, ma olbrzymi potencjał
kreacyjny jak i oczywiście destrukcyjny, potrafiący zabić siebie samą. W tym
wypadku interesowało mnie wykreowanie, nadanie życia w pierwotnej formie,
jaką jest embrion a właściwie, jego symbol - jajo ( ze swą zawartością ). W całej
kompozycji, w jej poszczególnych obiektach nie ma tej umownej substancji
życia, zawartości - wszystkie formy są p u s t e , wypróżnione, stanowią jedynie
skorupę, treść zewnętrzną z własną ekspresją nałożoną jak maska w zastygłym
grymasie.
Ekspresję, rozumianą jako bezpośredni przejaw życia, ilustrują kolejne
obiekty wchodzące w skład opisywanej tu kompozycji, o kształcie kuli mobilne formy, które na nierównym gruncie zatrzymują się jedynie w
momencie potknięcia o własne ucho czy oko. Te naturalistyczne części ludzkiej
głowy, tworzą komplet odpowiedzialny za emocje, skrajne nastroje, stany
przeżyć, które wyjątkowo mnie interesują.
Są to podstawowe ludzkie emocje, gdy ktoś jest zły, wesoły, gniewny, kiedy
się wstydzi, żałuje lub tylko udaje, że przeżywa te stany emocjonalne. Gniew,
złość, wstyd, żal, to subiektywne sposoby przeżywania , dzięki którym możliwe
jest komunikowanie i odbieranie komunikatów w świecie międzyludzkim.
Najczęściej wzajemne kontakty odbywają się za pośrednictwem języka, jego
dźwięków, znaków, co jest oczywiste. Nie należy jednak ignorować znaków
ciała, ekspresji mimicznej, które często mogą znaczyć i wyjaśniać więcej niż
przypadkowe słowa.
Ze stanem podniecenia emocjonalnego, związana jest pewna skłonność do
uzewnętrznienia go w ruchach (dlatego formy są mobilne). Każdy ekspresyjny
ruch urzeczywistnia przeżyte pobudzenie, płynące z uczucia, które się w ten
sposób wyraża.
Jak wspomniałem już wyżej, poszczególne obiekty są autorskim zapisem
stanu emocji, czy potencjalną możliwością odbioru uczuć ( poprzez oczy, uszy )
w tym wypadku przybrały zastygłą, kamienną formę masek, których istnienie
sprowadza się do gry, lub psychologicznej interpretacji ludzkich zachowań.
Rolę dominującą w całej grupie obiektów, dzięki swemu rozmiarowi i w
przypadku jednej pracy - rodzajowi użytego materiału, pełnią trzy wielkie kule.
Wbrew pozornej nieprzystawalności wobec istniejącej masy, poprzez swą skalę,
formy te doskonale porządkują układ całej kompozycji, skupiając wokół siebie
drobniejsze obiekty, jak i dookreślają moją wypowiedź w warstwie ideowej.
fragment kompozycji pt. „Ucieleśnienie”, 2011 Galeria Refektarz , Kartuzy
Fot. D. Sitek
Uwagę odbiorcy, celowo skupia okrągła forma wyróżniona poprzez inność,
niepowtarzalność wobec reszty - dzięki swej miedzianej powłoce, zdolnej
odbijać jak w lustrze, każdy przedmiot w jej zasięgu. Miedziana głowa, w tej
grupie ma status wyjątkowy, w warstwie symbolicznej, jest odniesieniem do
relacji międzyludzkich, spełnieniem porządku władzy, ustanowieniem celu dla
tego skupiska. Powołanie tej formy – to wyznaczenie centrum ( nie dosłownego
fizycznie) wobec podporządkowanej reszty - to symulacja określonych
ludzkich zachowań oraz nadanie kierunku masie, która poprzez swą potencjalną
mobilność może znaleźć się w ruchu, poruszać w nadanym kierunku, który
niezbędny jest dla jej istnienia.
fragment kompozycji pt. „Ucieleśnienie”, 2011 Galeria Refektarz , Kartuzy
Fot. D. Sitek
Kierunek, wspólny wszystkim jej członkom wyznacza poczucie równości,
równouprawnienia wobec celu, masa istnieje i trwa dopóki ma przed sobą ten
nieosiągnięty cel. Głowa przy głowie, oko obok oka, ściśle zgrupowane formy,
ciasno stłoczona masa jest bierna, zastygła w oczekiwaniu, w kamiennym
uśmiechu, krzywym grymasie, przymknięte powieki, głuche uszy, czy mogą
widzieć i słyszeć, czy tak ciasno przylegające mogą przekazywać sobie
bezpośrednie bodźce ? Ich gęsty napór odczuwany ze wszystkich stron rodzi
zniecierpliwienie, agresję, chęć wyładowania, chociaż by w postaci krzyku, jako
głosu masy. Ogromne znaczenie w tym wypadku ma spontaniczność,
nieprzewidywalność tych krzyków, mogących wyrażać uczucia o każdej skali
napięcia od pisków, wycia, szlochu, wrzasku, jęku, histerycznego śmiechu.
Interpretując tą pracę, celowo używam odniesień do relacji międzyludzkich,
uniwersalizując pewne znaczenia. Jak wspomniałem wyżej, efekt mojej pracy
skłonił mnie do próby znalezienia odpowiedzi na pytania dotyczące relacji
międzyludzkich, rodzaju komunikacji, doznań, emocji, ekspresji uczuć, reguł
psychologicznych, które najlepiej można odczytać obserwując pewną
zbiorowość w tym wypadku, masę, która jest zjawiskiem równie zagadkowym,
co uniwersalnym, powstającym nieoczekiwanie tam, gdzie przedtem nie było
nic.
Elias Canetti 3, w swojej obszernej analizie zjawiska masy i władzy, pisze:
„ Tylko w m a s i e człowiek wyzwala się od lęku przed dotknięciem. Jest to
jedyna sytuacja, w której ów lęk przekształca się w swoje przeciwieństwo.
Potrzebna jest do tego masa g ę s t a, gdzie ciało napiera na ciało, gęsta
również w sensie duchowym, gdy nie zważa się już na to, kto na nas napiera.
Gdy człowiek raz zaufał masie, nie obawia się już dotknięć innych. W idealnym
przypadku w masie wszyscy są równi. Nie liczą się różnice, nawet różnica płci.
Ten, kto na nas napiera, jest do nas podobny. Czujemy go, jak czujemy siebie.
Nagle wszystko odbywa się jakby wewnątrz jednego ciała. „
fragment kompozycji pt. „Ucieleśnienie”, 2011 Galeria Refektarz , Kartuzy
Fot. D. Sitek
________________
3.Elias Canetti, Masa i Władza, tłum. Eliza Borg, Maria Przybyłowska, Warszawa 1996, Czytelnik, str.16
„ Im mocniej ludzie przyciskają się do siebie, tym silniej czują, że się siebie nie
boją. Ta przemiana lęku przed dotknięciem należy do istoty masy.”
Jak wspomniałem, masa, czy skupisko powstaje nagle, zagęszczając
przestrzeń, multiplikując się w ilości, przyciągając jeden drugiego by być tam,
gdzie inni. Cel w tym wypadku jest punktem centralnym, miejscem
przyciągania, skupiania czy odniesienia. Poprzez swoje istnienie ( lśnienie),
inność wobec masy, cel, (któremu symbolicznie można nadać status władzy,
przywództwa w grupie) wywołuje skrajnie negatywne emocje poprzez swoją
niedostępność, nieosiągalność, - istnieje w sferze marzeń również jako ich
uosobienie. Najistotniejszym procesem zachodzącym wewnątrz całej grupy –
jest wyładowanie. W tekstach psychologicznych istnieje bardzo wiele analiz
interpretujących sposoby reakcji, odruchów, instynktów ludzkich, tych
skrajnych jak żądza niszczenia, zabijania. W tej pracy chciałbym jednak
pominąć tak ekstremalne emocje, skupiając się bardziej na ukrytych aspektach
relacji międzyludzkich, czego ta praca, mam nadzieję, jest pewnego rodzaju
wykładnią interpretacyjną gdzie, w tym wypadku wyładowanie stanowi
ekspresja emocji, mimika.
Interpretując symbolicznie człowieka, sprowadzając go do masy, w miejsce
nieustająco ruchliwej gry twarzy nadałem jej dokładne przeciwieństwo –
absolutne znieruchomienie i stałość zastępując twarz maską. Maska jest
nieruchoma, jednoznaczna wyrażająca bardzo określone stany, jej
oddziaływanie skierowane jest głównie na zewnątrz, jest formą, która stwarza
dystans między widzem a sobą. Tą nałożoną maską w postaci ust, oczu, uszu
określiłem potencjalne emocje tłumu wobec celu.
Proces realizacji całej pracy, nadanie realnego kształtu, sensu- Ucieleśnienie
–realnych form, to próba uchwycenia i opisania emocji ludzkich, skrytych pod
maską grymasu, kształtu, wzajemne kontakty, relacje sprowadzając do
konwencji gry.
Mam nadzieję, że ujawniona tu, autorska, a co za tym idzie, subiektywna
interpretacja pracy, nazwanej Ucieleśnienie, nie wyczerpała tematu i dla
potencjalnego odbiorcy, będzie pretekstem do odebrania jej według własnych
kryteriów, wartości, oraz co dla mnie najbardziej istotne, by refleksja odbiorcy
była również próbą zadania sobie własnych pytań i odpowiedzi na nie.
Dariusz Sitek
Bibliografia:
Canetti E., Masa i Władza, Czytelnik, Warszawa, 1996
Dziemidok Bohdan, Główne kontrowersje sztuki współczesnej, Universitas,
Kraków 2007
Morawski Stefan, Wybór pism estetycznych, oprac. Piotr J. Przybysz, PIW,
Warszawa 2002
Plessner H., Pytanie o conditio humana, PIW, Warszawa, 1988
Tomczyk- Watrak Z., (red.) Portrety bez modeli. O rzeźbie Dariusza Sitka,
Orońsko, Kwartalnik Rzeźby, nr 1-2/ 2011