Syndrom sztokholmski u osób wykorzystanych

Transkrypt

Syndrom sztokholmski u osób wykorzystanych
Syndrom sztokholmski u osób wykorzystanych seksualnie w dzieci stwie
- ironia tzw. sesji wzmacniaj cego zado
uczynienia
Shirley Jülich, PhD
Senior Lecturer Auckland University of Technology
Auckland, 1020, New Zealand
Wst p
Ofiary wykorzystania seksualnego w dzieci stwie niech tnie ujawniaj wyrz dzon im krzywd , a jeszcze bardziej
niech tnie zgøaszaj to przest pstwo na policj . Na ogóø uwa a si , e dzieci - ofiary wykorzystania seksualnego - nie s
w stanie zgøosi przest pstwa kryminalnego, poniewa brak im gøosu, poczucia siøy, zajmuj za nisk pozycje w rodzinie,
albo dlatego, e nie zdaj sobie sprawy z wyrz dzanej im krzywdy. To nie s jedyne powody - gdyby byøy, to
wykorzystane dzieci po osi gni ciu dojrzaøo ci nie tylko ujawniaøyby nadu ycia, ale i stawiaøyby swoich prze ladowców
przed s dem. Jednak ofiary nie robi tego, a je li - to bardzo nieliczne. Z badania Otago Women's Health Survey
(Anderson et al., 1993:917) wynika, e tylko 7.5 procent kobiet ujawniøo swoje wykorzystanie jakiejkolwiek
zainteresowanej osobie. Ten wynik nie dziwi specjalistów zajmuj cych si t dziedzin . Takie samo zachowanie mo na
zaobserwowa u ofiar przemocy domowej. Podobny rodzaj cisøego zwi zku miedzy ofiar a oprawc , umo liwia
wykorzystanie seksualne niektórych dzieci. Poniewa dziecko jest bezsilne i nie mo e zapobiec wykorzystaniu przez osob
dorosø , ani przerwa go, zaczyna ono stosowa ró ne strategie, eby móc przetrwa doznawan krzywd . Takie same
metody przetrwania zaobserwowano równie u pojmanych i przetrzymywanych zakøadników.
Du a liczba fachowych ksi ek opisuje peøn sprzeczno ci relacj miedzy zakøadnikami a przest pcami (Goddard
and Tucci, 1991:6) rozpoznaj c to dwukierunkowe zwi zanie jako konieczne dla przetrwania zakøadników. To zjawisko
jest zwykle nazywane Syndromem Sztokholmskim, cho czasami jest równie nazywane syndromem identyfikacji z
je cem (Hostage Identification Syndrome) lub syndromem identyfikacji z ofiar (Survival Identification Syndrome)
(Goddard and Tucci, 1991:6). Dee Graham (1994) zidentyfikowaøa podobie stwa w relacjach - i wynikøych z nich
reakcjach - mi dzy zakøadnikami i porywaczami, a dynamik relacji ofiar nadu y w relacjach interpersonalnych. Analiza
danych, jakie zebraøam od ofiar wykorzystania seksualnego w dzieci stwie, rzuca wiatøo na istnienie u nich syndromu
sztokholmskiego. Oparte na sprzeczno ciach relacje, które s podstaw tego syndromu, ludziom zajmuj cym si
wspieraniem ofiar wykorzystania seksualnego w dzieci stwie przed obliczem prawa, daj cenn wiedz pod k tem
trudno ci, jakich do wiadczaj one, rozpoczynaj c proces zgøaszania przest pstwa w prokuraturze.
Syndrom Sztokholmski
Pojecie "syndrom sztokholmski" zostaøo po raz pierwszy u yte w 1973 roku, dla opisu zagadkowego zachowania
czterech osób pracuj cych w banku - trzech kobiet i jednego m czyzny - którzy zostali pojmani jako zakøadnicy przez
dwóch bandytów, podczas napadu na bank w Sztokholmie (Graham et al, 1994:1). Podczas sze ciu dni sp dzonych w
niewoli, w je cach uksztaøtowaøa si tak silna wi emocjonalna z porywaczami, e nie tylko zacz li si z nimi
identyfikowa , przej wszy ich „filozofi ,” ale uznali policj za wroga i usiøowali chroni przed ni swych opresorów
(Goddard and Tucci, 1991:6; Graham et al, 1994:10..11). Zwi zek zakøadników z porywaczami nie ustaø po zako czeniu
obl enia banku i odzyskaniu przez nich wolno ci; trwaø nieprzerwanie i byø silny do tego stopnia, e dwie z kasjerek
wyszøy za m za obu przest pców po odsiedzeniu przez nich dziesi ciu lat w wi zieniu. Reakcje zakøadników bior cych
udziaø w tej opresji, jak i ofiar w innych podobnych zdarzeniach, byøy wnikliwie studiowane i staøy si podstaw powstania
poj cia Klasyczny Syndrom Sztokholmski. Peøen sprzeczno ci charakter dwukierunkowej relacji mi dzy je cami i
porywaczami Graham przedstawia w tabeli nr 1 (Graham et al, 1994:12). Tabela ta ukazuje ró nice mi dzy uczuciami i
reakcjami zakøadników z syndromem sztokholmskim wobec oprawców i sytuacji porwania, a uczuciami reakcjami ludzi
patrz cych z zewn trz na tak sytuacj . Graham (1994) wysnuøa zaøo enie, e podobny rodzaj niezrozumiaøej dla
outsiderów wi zi mo e wyst pi pomi dzy ofiar molestowania a wykorzystuj cym j napastnikiem. Przeanalizowaøa
fachow literatur dotycz ca dziewi ciu ró nych grup ofiar, aby ustali , czy wyst powaøo u nich emocjonalne zwi zanie z
oprawcami, podobne jak opisane w syndromie sztokholmskim. Grupy te, o których zwykle nie my lano w kategoriach
"zakøadników," to: wi niowie obozów koncentracyjnych, czøonkowie sekt, osoby cywilne w wi zieniach komunistycznych
Chin, prostytutki pracuj ce pod alfonsami, ofiary kazirodztwa, dzieci wykorzystywane fizycznie i emocjonalnie,
maltretowane kobiety, ofiary tortur oraz je cy wojenni i zakøadnicy ogólnie (Graham et al, 1994:31). Graham
zidentyfikowaøa we wszystkich grupach zestaw czterech warunków oznaczaj cych syndrom sztokholmski i dokonaøa
syntezy psychodynamiki le cej u ich podstaw - warunków opisanych wcze niej przez jego teoretyków.
Wa ne, aby w tym momencie u ci li j zyk i terminologi . Dzieci w sytuacji wykorzystywania nie s zwykle
nazywane zakøadnikami, ale s ofiarami i na pewno mo na o nich powiedzie , e s uwi zione. Bez w tpienia dzieci s
wi niami wøasnych rodziców, a zwøaszcza s wi niami dorosøych, którzy wykorzystuj je seksualnie. B d u ywa
søowa "ofiara" (victim) dla okre lenia je ca i søowa "opresor" (oprawca, napastnik) eby okre li osob bior c w niewol .
Raczej zapomniane søowo "ocaleniec" (survivor) odnosz specyficznie do tych dorosøych ofiar nadu y seksualnych w
dzieci stwie, które odzwierciedlaj wiele aspektów procesu zdrowienia badanego w mojej pracy doktorskiej. Søowem
"dziecko" definiuj osob , pøci m skiej lub e skiej, w wieku poni ej okre lonej przez prawo w Nowej Zelandii granicy 16
lat, czyli od kiedy czøowiek (teoretycznie) jest w stanie wyrazi wiadom zgod na seks. "Opresor" (oprawca,
prze ladowca) oznacza osob dorosø , m czyzn lub kobiet , która osi gn øa peønoletnio i która jest co najmniej 5 lat
starsza od molestowanego przez siebie dziecka. W tym artykule definicj wykorzystania seksualnego, jest krzywdz cy
dziecko zwi zek z opresorem z kr gu rodziny lub innych znanych dziecku osób.
Graham (1994:33) odkryøa, e we wszystkich dziewi ciu grupach ofiar, emocjonalne zwi zanie ofiary przez
opresora pojawiaøo si , gdy zachodz cztery czynniki. Dowodzi, e s one budulcem, z którego tworzy si syndrom
sztokholmski:
1. Odczuwanie zagro enia i przekonanie, e opresor gotów jest bez wahania speøni swe gro by.
2. Doznawanie, w odczuciu ofiary, odruchów yczliwo ci od opresora - w kontek cie ogólnego terroru.
3. Izolowanie ofiary od opinii innych, ni pogl dy i stanowisko opresora.
4. Niemo no ucieczki (realna lub wyobra ona).
- okruchy dobroci, mile zachowania krzywdziciela w stosunku do ofiary. Wystarczy nawet samo nie zabicie ofiary.
Opieraj c si na informacjach uzyskanych od osób ocalonych (survivors) z wykorzystania seksualnego w dzieci stwie,
obja ni ka dy z tych czynników warunkuj cych, jakie w sumie prowadz do syndromu sztokholmskiego.
Odczuwanie zagro enia
Nadu ycie emocjonalne lub zagro enie fizyczn krzywd , stanowi terror zagra aj cy prze yciu ofiary (Graham et
al, 1994:34). Wykorzystywanie seksualne dzieci zawiera silny element krzywdzenia emocjonalnego i fizycznego,
stanowi cy niebezpiecze stwo dla ich psychicznego - a w niektórych przypadkach równie i fizycznego - przetrwania
(Graham et al, 1994:34). Ocale cy z dzieci cej traumy seksualnej cz sto mówi o tym, jak do wiadczali tak e przemocy
fizycznej, albo odczuwali gro b jej zastosowania. Odczuwali to jak zagro enie (Graham et al, 1994:34) nie tylko ich
samych, ale równie innych, bliskich im emocjonalnie osób, uwa aj c siebie za odpowiedzialnych za ich los. Opowiadaj o
tym, jak im gro ono na ró ne sposoby, strasz c, e je li powiedz komu o tym, co si dzieje, to b d winni rozpadu
rodziny, zamkni cia wa nej osoby w wi zieniu, zabrania dzieci do sieroci ców, n dzy w rodzinie. Nawet te dzieci, które
nie byøy tak bezpo rednio straszone, miaøy wiadomo , e w razie ujawnienia, ich rodzina - jedyna ostoja jak miaøy byøaby zagro ona. Ofiary wykorzystania seksualnego w dzieci stwie nieraz mówi : "Jak nie masz rodziny, to co ci
pozostaje?". Perspektywa utraty najbli szych i/lub domu jest bardzo realnym zagro eniem dla fizycznego i
psychologicznego przetrwania dziecka.
Doznawanie odruchów yczliwo ci
Graham (1994:34) dowodzi, e osoba w stanie zagro enia inaczej postrzega yczliwo , ni kto , kto przetrwanie
nie jest zagro one. U ywa przykøadu maltretowanej kobiety, która przerwanie bicia odbieraøa jako wyraz yczliwo ci
oprawcy wobec niej (Graham et al, 1994:34). wiele osób ocalaøych z wykorzystania seksualnego w dzieci stwie mówi, e
czuøy si wyró nione tym wybraniem do uczestnictwa w tak dorosøym i intymnym zachowaniu. Wszyscy ocale cy, którzy
byli molestowani przez czøonka rodziny lub bliskiego przyjaciela domu, mówi , e wierzyli w miøo opresora do nich. Mieli
oni siln skøonno do minimalizowania doznanych krzywd. Ich relacje s przeplatane zdaniami typu: "przynajmniej tego
nie zrobiø" i ko czone sformuøowaniami typu: "wykorzystaø seksualnie moj siostr " albo „inne osoby z rodziny,” "zraniø
mnie" albo „inne osoby z rodziny.” Ofiary cz sto mówi : "to nie byøo a takie straszne," albo "mogøo by gorzej". Sam
fakt, e niektórzy ocale cy wierzyli, e opresor je kochaø, mo e by uznany za dowód odczuwania przez nich yczliwo ci z
jego strony.
Izolowanie ofiary
Graham (1994:35) zauwa a, e w sytuacji porwania izolowanie ofiary od innych poza samym porywaczem,
oznacza jej fizyczne oddzielenie. W przypadku opresyjnego zwi zku, izolacja nie jest a tak oczywista. Ofiara zazwyczaj
nie jest fizycznie oderwana od ludzi, ani od ich opinii i mo e utrzymywa kontakty z innymi osobami poza krzywdzicielem.
Ale emocjonalna i psychologiczna izolacja, jak odczuwa ofiara, jest caøkowita. Graham (1994:35) zwraca uwag , e
oprawcy stosuj wiele ró nych strategii, by odstraszy ofiary od ujawnienia prawdy. Obejmuje to - ale nie wyczerpuje si
na tym - gro by u ycia przemocy wobec samych ofiar, wobec innych czøonków rodziny, wobec ulubionych zwierz t
domowych; zapewnienia, e opresor trafi do aresztu czy e rodzina zostanie rozbita. Oprawcy seksualni powtarzaj
wykorzystywanym dzieciom, e i tak nikt im nie uwierzy i e b d obwinione za to, co z nim robiøy (Graham et al,
1994:35). Jako jedna z wielu autorka ta (1994:36) zauwa a, e ofiary gø boko wchøaniaj w psychik
(internalizuj ) przekonania opresora na temat nich samych, aktów wykorzystywania, rzekomego zasøugiwania na
nie, swojego rzekomego zepsucia, etc. i mocno wierz w ich prawidøowo . W ten sposób uwa aj , e same s sobie
winne, co wywoøuje uczucia wstydu i przyczynia si wtórnie do dalszego izolowania si od opinii innych ludzi. Osoby te
s oczywi cie pewne, e gdyby zdemaskowaøy oprawc , to albo zostaøyby obwinione, albo nikt by im nie uwierzyø. W ten
wyrafinowany sposób ofiary s izolowane od opinii innych ludzi i znaj tylko pogl dy swojego opresora. Ta izolacja
utrzymuje si w caøym okresie dorosøo ci i dla wielu ofiar jest bardzo trudna do przeøamania.
Niemo no ucieczki
Zakøadnicy, którzy s fizycznie uwi zieni, na pewno maj bardzo ograniczone mo liwo ci wyrwania si na
wolno . Porywacze zazwyczaj gro u yciem przemocy lub mierci , by nie dopu ci do prób ucieczki (Graham et al,
1994:36). To samo robi seksualni oprawcy. Gro by, jakimi strasz molestowane dzieci, aby zapewni sobie ich milczenie
i wspóøprac , przekøadaj si bowiem na nierealno ucieczki. Dzieciom wykorzystywanym nie tylko si wydaje, e nie
mog zbiec; one bez domu i rodziny naprawd nie prze yj . Ofiary nieraz te próbowaøy poøo y kres swojej gehennie,
ale nie byøy w stanie tego osi gn ; ich moc sprawcza w porównaniu z napastnikiem równaøa si zeru. Mówiøy cz sto, e
inni doro li musieli wiedzie co si dzieje, ale nie zrobili nic, aby je ochroni . Niektóre ocalaøych kobiet wierzyøy, e ich
matki musiaøy si domy la lub wiedzie , ale nie potrafiøy zainterweniowa , gdy same byøy ofiarami - cz sto tego
samego napastnika. Je li kto dorosøy nie mo e pomóc samemu sobie, to dziecko na pewno jest gorzej wyposa one.
Widz c taki stan rzeczy, dzieci-ofiary odbieraj to jako kolejny dowód, e ucieczka jest niemo liwa. Ich zasób søów lub
znajomo
ycia byøy niewystarczaj ce, aby poj i zrelacjonowa , co si dziaøo. Ich percepcja zostaøa znieksztaøcona
przez zakøamanie opresora, a prócz tego, je li wykorzystanie seksualne miaøo miejsce w ich domu, nie miaøy gdzie pój .
Ich niemo no ucieczki nie wynika tylko z ich percepcji: ona jest rzeczywista.
Psychodynamika przyczyn syndromu sztokholmskiego
Naøo enie si na siebie tych czterech czynników prowadzi do wyst pienia syndromu sztokholmskiego, tworz c
opisan ni ej psychodynamik , która tøumaczy niezrozumiaøe zachowanie ludzi z tym syndromem (Graham et al,
1994:37). Opresor zagra a przetrwaniu ofiary, która - nie mog c uciec i b d c odizolowana od innych ludzi - zwraca si
do niego z potrzeb troski i ochrony (Graham et al, 1994:37). Ta potrzeba troski i ochrony, poø czona z wol prze ycia,
zmusza ofiar do szukania przejawów yczliwo ci, empatii albo miøo ci u prze ladowcy (Graham et al, 1994:37). Tøumi
wi c ona ka dy swój sprzeciw i odruch w ciekøo ci, zwi zany z poczuciem zagro enia i terroru, i w ten sposób,
zaprzeczaj c swoim uczuciom, jest w stanie zwi za si z pozytywn stron oprawcy (Graham et al, 1994:38). W celu
przetrwania, staje si hiperczujna i hiperwra liwa na jego potrzeby, uczucia i pogl dy, przy jednocze nym støumieniu
wøasnych potrzeb (Graham et al, 1994:38). Aby móc z wi ksz gotowo ci przewidzie i speøni jego wol i dania, stara
si patrze na wiat z jego perspektywy. I t wøa nie strategi przetrwania zaczyna interpretowa jako swoje pozytywne
uczucia do oprawcy (Graham et al, 1994:38). Im bardziej ofiara musi si wysila i im wi ksze koszty ponosi, by go
zadowoli , tym silniej zostaje z nim emocjonalnie zwi zana (Graham et al, 1994:39). Ze wzgl du na ten wøa nie proces
ofiara zaczyna widzie w potencjalnych wybawcach - np. w rodzicach, policji, terapeutach czy przyjacioøach - swoich
wrogów, gdy patrzy na nich w sposób przej ty od prze ladowcy (Graham et al, 1994:38). W jej odczuciu staje si on
"tym dobrym", a ona sama zaczyna wierzy , e zasøu yøa na bycie skrzywdzon i e w jaki sposób jest za ta krzywd
odpowiedzialna.
W caøym okresie wiktymizacji rozwijaj si u ofiar ci gi znieksztaøce w postrzeganiu. Oto one:
- Ofiary s przekonane, e opresor potrzebuje ich pomocy;
- Postrzegaj go jako ofiar , której brak tylko miøo ci;
- S przekonane, e jedynie one potrafi go zrozumie ;
- Chc go chroni , bo on chroniø je (Graham et al, 1994:40).
Racjonalizacje tego typu pozwalaj ofiarom wierzy , e maj wpøyw na bieg wydarze , a w przypadku ofiar nadu y
seksualnych mog pcha je w stron tzw. sesji wzmacniaj cego zado uczynienia (restorative justice) jako
alternatywnego forum, na którym mog one odnie si do historii swojego wykorzystania.
Graham (1994:39) dowodzi, e gdy ofiary przez døu szy czas - miesi ce b d lata - poddawane s dziaøaniu tych
czterech czynników warunkuj cych, to ich poczucie warto ci zaczyna by okre lane przez, zinternalizowany przez nie,
punkt widzenia oprawcy, który zast puje jakiegokolwiek istniej ce wcze niej poczucie wøasnej warto ci i to samo ci. Im
døu ej ofiary s wystawione na dziaøanie tych czynników, tym trudniej jest im potem porzuci negatywne opinie i uczucia
na swój temat i tym trudniej jest im oddzieli si emocjonalnie od opresora. Dzieci maj tylko jedno, pierwotne i
niezniszczone poczucie wøasnego „ja” - inaczej ni doro li, którzy na ogóø maj ju , naøo one na nie, „ja” zdeformowane i
sztuczne, (Graham et al, 1994:40). Bez oprawcy, ofiara nie ma poczucia odr bnego „ja,” lub musi walczy o autentyczn
siebie, co stanowi krok w nieznane i jest trudne nawet dla ludzi obracaj cych si w zdrowych rodowiskach (Graham et
al, 1994:40). L k, jaki ofiary maj przed napastnikiem søu y temu, aby byøy wobec niego lojalne, gdy skoro raz zostaøy
wykorzystane, maj wszelkie podstawy ba si , e mo e to znowu je spotka (Graham et al, 1994:41). L k ten utrzymuje
si u nich przez døugie lata po ustaniu wykorzystywania, a u niektórych nie znika nigdy (Graham et al, 1994:41).
Krzywdzone dzieci, z powodu swojej bezsilno ci zale no ci od oprawczych dorosøych, b d czu l k nimi i dlatego b d
wobec nich lojalne jeszcze przez døugie lata po wej ciu w dorosøo . W ten sposób osoby nadu yte mog nigdy nie by w
stanie oddzieli si psychicznie od prze ladowcy.
U ludzi wykorzystanych seksualnie w dzieci stwie mo na bez w tpienia zidentyfikowa syndrom sztokholmski.
Dzieci s szczególnie podatne na jego powstanie. Troska i ochrona s ich podstawow potrzeb , a w przypadkach
molestowania oprawcami s najcz ciej osoby, które t trosk i bezpiecze stwo powinny im zapewni . Dzieci nie s
jeszcze uksztaøtowane i nie umiej jasno rozpoznawa ani wyra a swoich potrzeb, uczu i opinii. Postrzegaj otaczaj cy
wiat z perspektywy dorosøych wa nych w ich yciu, zazwyczaj rodziców lub innych bliskich krewnych. Wykorzystanie
seksualne dziecka uøatwia im istniej cy ju wcze niej emocjonalny zwi zek ofiary z nimi, który dziecko kontynuuje, bo po
prostu nie ma alternatywnej opcji. Dziecko, podobnie jak zakøadnik, nie ma innej mo liwo ci prze ycia, ni zaspokaja
potrzeby prze ladowcy. Nie mo e ono wybiera , mo e tylko przetrwa najlepiej jak potrafi. Cen przetrwania jest
zazwyczaj rozwini cie syndromu sztokholmskiego jako strategii ratunkowej.
Syndrom ten pozwala nam zrozumie , dlaczego ofiary wykorzystania seksualnego tak niech tnie zgøaszaj na
policj fakt ich molestowania w dzieci stwie. Ta gø boko zakorzeniona strategia przetrwania chroni opresora przez døugie
lata po ustaniu wiktymizacji. W wielu przypadkach nadu ycia mogøy ustaø tylko dlatego, e ofiara fizycznie odseparowaøa
si od niego. Ale fizyczne odseparowanie wcale nie oznacza, e nie jest ona wci z nim zwi zana mentalnie. Zøamanie
tego psychologicznego zwi zania mo e nast pi dopiero podczas bardzo zøo onego i bolesnego procesu zdrowienia.
Kompleksowo
procesu zdrowienia
Judith Herman (1992:155) podkre la, e aden proces zdrowienia nie przebiega wedøug schematu linearnego
post pu, z wyra nie okre lonymi etapami, ale zatacza spiralne, wznosz ce si kr gi, tak e wcze niejsze fazy mog by
okresowo rewizytowane. Ofiary wykorzystania seksualnego w dzieci stwie, zdrowiej c z tej traumy, zdrowiej w istocie z
konsekwencji syndromu sztokholmskiego. Im dalej s na tej drodze, tym lepiej zaczynaj rozumie , e padøy te ofiarami
przest pstwa. Emocjonalne zwi zanie ofiary z jej oprawc wcale nie ust puje z samym upøywem czasu, bez jakiej
interwencji (Graham, 1994:20), lub ust puje niezmiernie powoli. Terapia jest jedn z tego rodzaju interwencji. Jej celem
jest mi dzy innymi usuni cie faøszywej percepcji narzuconej ofierze przez opresora i stworzone przez niego okoliczno ci,
aby mogøa zacz coraz bardziej psychologicznie oddziela si od niego. Terapia ofiar nadu y seksualnych z dzieci stwa
stawia sobie tak e za cel wzmacnianie ich, aby mogøy one w wystarczaj cym stopniu ustanowi wøasn perspektyw i
pewne poczucie swojego „ja.” Osoby ocalone z kazirodztwa mówi , e musiaøy ujawni nadu ycia w rodzinie i/lub zgøosi
do prokuratury ze wzgl du na inne dzieci wci wykorzystywane, b d zagro one wykorzystaniem przez tego samego
oprawc . wiadomo , e s one w jego zasi gu, stawaøa si - jak zauwa a Graham (1994:20) na przykøadzie
zakøadników - ostrog mobilizuj c je do przerwania tych wi zów. Podobny skutek mog mie sesje wzmacniaj cego
zado uczynienia.
Kolejnym czynnikiem komplikuj cym zdrowienie s reakcje ludzi z otoczenia ofiary. Jak wiemy, nadu ycia
seksualne w dzieci stwie wyst puj w ramach istniej cej wcze niej, dwukierunkowej relacji mi dzy opresorem a ofiar .
Opresor jest zazwyczaj jej krewnym, cz sto najbli szym krewnym, przyjacielem domu lub zaufanym dorosøym maj cym
do niej dost p. Im bli sza byøa relacja mi dzy oprawc a molestowanym dzieckiem oraz innymi czøonkami rodziny, tym
bardziej zøo ona b dzie reakcja tych osób na informacj , e wykorzystaø je seksualnie i e wci mo e wykorzystywa
nowe ofiary. Poniewa osoby z rodziny i bliskie rodzinie tak e zaczynaj teraz rozumie konsekwencje tych przest pczych
zachowa dla ofiary jak i dla nich samych, ich reakcje b d jeszcze bardziej zøo one. Nale y te pami ta , e cz
z tych
osób i przyjacióø, mogøo pa øupem tego samego napastnika, nie upora si z t wiktymizacj . Przez niewykorzystanych
czøonków rodziny oprawca b dzie postrzegany caøkiem inaczej ni przez tych, których kiedy wykorzystaø. Dla wielu tych
osób diametralna zmiana jego wizerunku b dzie niezmiernie trudna, a niekiedy niemo liwa. Ofiary wykorzystania
seksualnego w dzieci stwie musz bowiem boryka si nie tylko z wøasnym leczeniem, ale i zdrowieniem lub
niezdrowieniem ludzi z otoczenia.
Stoj cy obok (bystanders) i outsiderzy
Zdarzenia, jakie mo emy okre li mianem „aktów boskich,” øatwo wyzwalaj sympati i empati dla ofiar
(Herman, 1992:7). Trauma psychologiczna, która jest konsekwencj dziaøa ludzi, wywoøuje zró nicowane reakcje.
Ofiara, poprzez domaganie si uznania swojej krzywdy i swoje zachowania, prosi osoby stoj ce obok, by zobaczyøy
prawd i dzieliøy z ni jej brzemi bólu (Herman, 1992:7). Oprawca z kolei, aby unikn odpowiedzialno ci, odwoøuje si
do powszechnego w spoøecze stwie pragnienia, by nie widzie , nie søysze i nie mówi o zbrodniach i zøu (Herman,
1992:7). Dlatego na wszelkie sposoby d y on do zachowania tajemnicy, promuje niepami i stosuje uciszanie ofiar. Aby
mie pewno , e nikt ich powa nie nie wysøucha, dyskredytuje je i podkopuje ich wiarygodno , rzucaj c na szal caøy
zestaw argumentów, od zaprzeczania po wyszukane racjonalizacje (Herman, 1992:8). Im wi ksz ma rang spoøeczn ,
tym skuteczniej wpøywa na przyj cie jego argumentów przez innych ludzi, i przez spoøecze stwo, i z tym wi ksz
øatwo ci mo e nazywa i definiowa rzeczywisto (Herman, 1992:8). Je li osoba stoj ca obok dziaøa samotnie, bez
wsparcia rodowiskowego, niemal niemo liwe jest dla niej oprze si opresorowi i jego manipulacjom; zaczyna w tpi i
wierzy mu, cho by ofiara zajmowaøa najbardziej cenion pozycj w spoøecze stwie (Herman, 1992:8). Kto dewaluowany
spoøecznie, jak dziecko, kobieta czy osoba w jaki sposób niepeønosprawna, jeszcze cz ciej przekonuje si , e jej lub
jego rzeczywisto jest caøkowicie wykluczona poza obszar spoøecznie uzgodnionej i uprawomocnionej rzeczywisto ci
(Herman, 1992:8). Historycznie, osoby stoj ce obok ofiar zajmowaøy pozycj najmniejszej linii oporu. Nie robiøy nic.
Patrzyøy w inn stron .
W przypadkach wykorzystania seksualnego w dzieci stwie, osobami stoj cymi w naturalny sposób obok ofiary s
inne osoby z rodziny i/lub osoby z ni zaprzyja nione, uwikøane w jej dynamik . (Herman, 1992:7). W przypadku
syndromu sztokholmskiego kusz ce mo e by uto samianie osób stoj cych obok z outsiderami. Ale to nie jest søuszne,
gdy outsiderzy w syndromie sztokholmskim nie podlegaj jego skutkom, przeciwnie ni osoby stoj ce obok ofiar
kazirodztwa. Osoby stoj ce obok, o jakich pisze Judith Herman, nale do systemu rodzinnego ofiary przez
pokrewie stwo lub zaprzyja nienie. Zazwyczaj cz
z nich okazuje si by dotkni ta tak sam traum wykorzystania
seksualnego, a wtedy najprawdopodobniej te cierpi na syndrom sztokholmski, wi c przyjmie punkt widzenia oprawcy.
Inni stoj cy obok, którzy nie zaznali wiktymizacji seksualnej, b d najpewniej poruszeni rewelacjami ujawnianymi w
rodzinnym lub przyjacielskim kr gu. Nie b d wi c oboj tnymi outsiderami, o których pisze Graham. Osoby stoj ce obok
ofiar wykorzystania seksualnego nie mog by neutralne; nieuchronnie zostaj wci gni te w konflikt mi dzy ofiar i
opresorem, musz c opowiedzie si po jednej ze stron. (Herman, 1992:7). Z chwil , gdy mog czerpa siø od siebie
wzajemnie i wspiera si w obr bie systemu rodzinnego, p ka on i polaryzuje si .
Graham (1994:36) dowodzi, e percepcja outsiderów jest znieksztaøcona ich potrzeb wiary, e gdyby oni znale li
si w podobnych okoliczno ciach, zachowywaliby si i reagowaliby inaczej. Taki rodzaj patrzenia, którzy mo emy uzna
za strategi radzenia sobie, jest niespójny ze sposobem patrzenia ofiar wykorzystania seksualnego i søu y
zminimalizowaniu traumatyzuj cego do wiadczenia. W przypadkach kazirodztwa, outsiderów mo emy identyfikowa jako
caøe spoøecze stwo lub konkretniej jako tych ludzi, których ofiara spotyka w ró nych spoøecznych i towarzyskich ukøadach
w ci gu ycia. Dla dziecka b d to doro li z systemu nauczania, opieki zdrowotnej i innych instytucji, z jakimi si ono
styka. Z biegiem dorastania, jego kontakty z ró nymi systemami spoøecznymi rozszerzaj si , obejmuj c miejsce pracy,
inne organizacje - i by mo e te na sesje wzmacniaj cego zado uczynienia. Nie wszyscy ci outsiderzy b d posiada
wystarczaj c wiedz na temat kompleksowej dynamiki towarzysz cej seksualnemu wykorzystywaniu dzieci.
Granica mi dzy osob stoj c obok, a outsiderem, mo e si zaciera . Na przykøad nauczyciel mo e wyst powa w
jednej lub drugiej roli, zale nie od tego, jak ma relacj z nadu ytym dzieckiem. Stoj cym obok b dzie te terapeuta
daj cy wsparcie osobie zdrowiej cej z wczesnego wykorzystania. Taki kontakt mo e zaczyna si od roli outsidera, a gdy
terapeuta zaanga uje si bli ej w sytuacj pacjenta, przenosi go to do roli stoj cego obok, gdy jako taki b dzie on
podatny na wpøyw opresora. Goddard i Tucci (1991:7) dowiedli, e emocjonalne i poj ciowe reakcje pracowników
socjalnych pomagaj cych nieletnim ofiarom powielaj rozwój syndromu sztokholmskiego w tych dzieciach. Kontakt z
wykorzystuj cymi lub brutalnym rodzicem mo e w nich uruchamia te same techniki przetrwania, co w krzywdzonym
dziecku. Interakcje pomagaj cych osób z opresorem staj si naznaczone zarówno ich instynktem osobistego
przetrwania, jak i pragnieniem ochrony krzywdzonego dziecka (Goddard i Tucci 1991:7). W obliczu ujawnianej przez nie
przemocy pracownicy socjalni cz sto przenosz uwag na oprawczego rodzica i naciskaj na niego swoj pozycj - z
uszczerbkiem dla dziecka (Goddard i Tucci 1991:7). Mog oni wtedy nie by zdolni do obiektywnych decyzji, maj cych na
uwadze jego dobro. Tak e inni zawodowi specjali ci od pomagania s nara eni na podobne wpøywy. Ograniczon
zdolno odpowiedniego doradzania mog mie tak e stoj ce obok, nieprofesjonalnie pomagaj ce osoby.
Rozbie ne perspektywy ofiar molestowania w dzieci stwie, ich opresorów, osób stoj cych obok oraz outsiderów
tworz napi cia prowadz ce do rewiktymizacji ofiar. W poø czeniu ze skutkami syndromu sztokholmskiego, wysuwa to
wa ne wnioski dla specjalistów prowadz cych sesje wzmacniaj cego zado uczynienia.
Sesje wzmacniaj cego zado
uczynienia
Je li w jakim punkcie proces zdrowienia nie postawi ofiary wykorzystania seksualnego w dzieci stwie przed
wyzwaniem wytoczenia oprawcy/oprawcom procesu s dowego, bardzo rzadko bierze ona pod uwag takie dziaøanie.
Osoby ocalone z tej traumy niech tnie obieraj drog prawn , jednak gdy wyobra aj sobie, co mogøoby im da poczucie
sprawiedliwo ci, zaczynaj wskazywa na elementy tzw. sesji wzmacniaj cego zado uczynienia. Sugeruje to, e zasady i
warunki takiej konferencji musz by zgodne z potrzebami ofiar. W miar upowszechniania si sesji wzmacniaj cego
zado uczynienia, coraz wi cej ofiar mo e chcie z nich skorzysta w ramach prób uporania si ze swoj pierwotn
traum . Dlatego specjalistom przygotowuj cym i facylituj cym te sesje powinno towarzyszy zrozumienie syndromu
sztokholmskiego i caøej zøo ono ci procesu zdrowienia z seksualnej wiktymizacji w dzieci stwie. Gøówne kwestie, które
musza oni wzi pod uwag , je li ich praca ma by pomoc dla ofiar, s nast puj ce:
 Sesje wzmacniaj cego zado uczynienia wymagaj starannego zaplanowania i przygotowa . W ramach tego
mieszcz si , po jednym lub kilka, wst pne spotkania oddzielnie z opresorem i oddzielnie z ofiar .
 Specjali ci powinni by odpowiednio uzdolnieni i przeszkoleni oraz posiada gø bokie zrozumienie mechanizmów
rz dz cych nadu yciami seksualnymi na dzieciach. Najlepiej si sprawdzaj pary ko-facylitatorów o mieszanej
pøci.
 Dawna nierównowaga siø mi dzy ofiar a opresorem ma uporczyw skøonno do od ywania na nowo w czasie
sesji, co øatwo mo e spowodowa now traumatyzacj .
Ofiara mo e by w ró nych fazach zdrowienia. Poniewa jest to zataczaj cy kr gi, spiralny biegn cy proces
wzrostu, jej reakcje mog by nieraz ambiwalentne, a w czasie ró nych sesji nawet sprzeczne ze sob .
 Specjali ci musz pami ta , e ka dy pomagaj cy mo e by obiektem takiej samej presji i podlega takim samym
wpøywom, jak wspierana przez ni ofiara.
 Ofiara ma ró ny poziom zaufania do osób stoj cych obok jak i outsiderów w zakresie ich zdolno ci wniesienia
obiektywnego wkøadu we wzmacniaj ce zado uczynianie.
 Osoby stoj ce obok, które nie ochroniøy ofiary w dzieci stwie (nie uwierzyøy jej, wystawiaøy j ), b d w czasie
sesji zasiada „w zainteresowanym ni kr gu.”
 Opór lub niezdolno osób stoj cych obok do zmiany perspektywy i spojrzenia na wykorzystanie jako na czyn
kryminalny (ci kie przest pstwo), b dzie wzmacnia w ofierze w przekonanie, e na jej rzeczywisto nie ma
miejsca w rzeczywisto ci spoøecznie uzgodnionej.
 Niektóre z osób stoj cych obok mogøy zazna podobnej wiktymizacji i mog by na ró nych etapach zdrowienia;
one te b d do wiadcza skutków syndromu sztokholmskiego - identyfikowa si z opresorem.
 Ka da stoj ca obok osoba b dzie miaøa wøasne spojrzenie na oprawc i stosunek do niego; niektóre z tych
postaw mog by caøkiem sprzeczne z potrzebami ofiary.
 Cz
osób stoj cych obok mo e próbowa naciska na ofiar , by wycofaøa oskar enie lub pogodziøa si z
oprawc b d niesprzyjaj cym wynikiem sesji.
 Zarówno outsiderzy o nikøym zrozumieniu kompleksowej dynamiki nadu y seksualnych z dzieci stwa, jak i osoby
stoj ce obok, mog mie tendencj do minimalizowania wiktymizacji.
 Outsiderzy w rolach modeluj cych mog stanowi wzory do powielania dla innych uczestników sesji. Wpøyw ten
mo e by zarówno negatywny lub pozytywny.
 Opresorzy s niedo cignionymi zawodowcami je li chodzi o utrzymywanie i konstruowanie zaprzeczania.
 Opresorzy zazwyczaj próbuj w czasie sesji podtrzyma lub reaktywowa kontrol nad ofiar , wykorzystuj c
istniej ce w relacji podwójne wi zanie.
 Specjali ci nie s odporni na syndrom sztokholmski i potrzebuj wiadomych superwizorów dla zachowania
kontaktu z rzeczywisto ci i wychodzenia z tych mechanizmów.
Wyniki wzmacniaj cego zado uczynienia mog mie niestety odwrotny skutek. Kiedy konferencja ko czy si
powodzeniem, ofiara doznaje poczucia sprawiedliwo ci i tego, e jej historia wiktymizacji i uczucia zostaøy przyj te i
uprawomocnione. Przygotowania do sesji, jak i same sesje mog dostarczy zdrowiej cej osobie informacji koniecznych
do przeøamania ka dego utrzymuj cego si jeszcze zøudzenia na temat prze ladowców i rodziny. Podwójne zwi zanie
mo e caøkowicie ust pi . Jak na ironi , im skuteczniejsza jest konferencja, tym wi ksze prawdopodobie stwo, e tak si
stanie. Kiedy ofiara odkrywa prawd o swoim opresorze i ma wsparcie osób stoj cych obok, mo e poczu si umocniona i
usprawiedliwiona w swoim d eniu do odci cia si od niego, zemsty i/lub ukarania go. Takie zachowanie powinno by
uwa ane za logiczny przebieg procesu wydobywania si ofiary ze skutków wiktymizacji i syndromu sztokholmskiego. Je li
nie dochodzi do przeci cia wi zów, mo emy uzna niepowodzenie sesji. Dlatego sukces powinien by mierzony stopniem
psychologicznego oddzielenia si ofiary od oprawcy i chorej cz ci systemu rodzinnego, a z drugiej strony stopniem, do
jakiego oprawca wzi ø na siebie odpowiedzialno za swoje czyny. Pomy lna sesja transformuje nie tylko t
dwukierunkow relacj , ale i relacje w obr bie rodziny i bliskich.

Wnioski
Osoby wykorzystane seksualnie w dzieci stwie s ofiarami syndromu sztokholmskiego. Im silniejsza jest
emocjonalna wi i im bli sze pokrewie stwo mi dzy opresorem a ofiar , tym podatniejsza jest ona na powstanie tego
syndromu. Im bardziej nadu ywaj ca byøa ich relacja, tym døu ej utrzymuj si jego skutki i tym trudniej jest ofierze
stan po swojej stronie i odseparowa si od napastnika. Wiadomo o innych jego ofiarach lub o dzieciach zagro onych
przez niego wykorzystaniem pomaga ofierze naprostowa spaczenia poznawcze i przerwa swoje chore uwi zanie do
niego. Sesja wzmacniaj cej sprawiedliwo ci mo e sta si interwencj , która kompletnie zako czy t relacj .
Syndorm sztokholmski pozwala zrozumie opór ofiar przed zakøadaniem spraw s dowych swoim oprawcom, jak i
to, dlaczego ten opór utrzymuje si jeszcze døugo po osi gni ciu dorosøo ci. wiadomo kompleksowo ci zdrowienia
pozwala specjalistom lepiej prowadzi i facylitowa proces wzmacniaj cy zado uczynienie. Jego pozytywny wynik mo e
oznacza dla ofiar d enie do zemsty/ukarania oprawcy i/lub zupeøne odci cie si od niego. Nie jest to niepowodzenie;
przeciwnie - sukces sesji mierzy si wystarczaj cym stopniem zmiany relacji podwójnego wi zania.
Lliteratura:
Anderson, Jessie, Judy Martin, Paul Mullen, Sarah Romans, and Peter Herbison. "Prevalence of childhood sexual abuse experiences in a
community sample of women." Journal of the American Academy of Child Adolescent Psychiatry 32 (1993): 911-19.
Goddard, Chris, and Joe Tucci. "Child protection and the need for the reappraisal of the social worker-client relationship." Australian
Social Work 44 (1991): 3-10.
Graham, Dee L. R., Edna I. Rawlings, and Roberta K. Rigsby. Loving to Survive: Sexual Terror, Men's Violence and Women's Lives.
New York: New York University Press, 1994.
Judith Lewis Herman: Przemoc - uraz psychiczny I powrót do równowagi. Gda skie Wydawnictwo Psychologiczne.
Anna C. Salter: Pokonywanie traumy. Media Rodzina Pozna , 2003.
Shirley Jülich is a PhD Candidate with the Department of Social Policy and Social Work, Massey University, Albany, and lectures in the
Department of Integrated Business Studies, Auckland University of Technology, Private Bag 92006, Auckland. Ph + 64 9 307 9999 xtn
5864

Podobne dokumenty