R O C Z N I K

Transkrypt

R O C Z N I K
R O C Z N IK
S t o w a r z i f &ż a r n a
Y tlilo h n ik ó w
ffa r o ó la w ia
1945146147
&
.
<:
'
Ja ro sła w 1947
N a k ła d e m
S to w a rz y s z e n ia M iło ś n ik ó w J a ro s ła w ia
S
Io w a . tz ijó z & n
Y flilo Ł n ik ó w
j? a r o s ła u r ia
1945¡46
Jarosław 1947
N a k ł a d e m S to w a r z y s z e n ia M iło ś n ik ó w Ja ro s ła w ia
Wstęp
W o jn a p rzerw ała działalność istniejącego w
naszym
mie­
ście S to w a r z y s z e n ia M iło śn ik ó w starego Jarosławia wykazującego
ia k bardzo o w o cn ą działalność na polu w ydaw niczym {prace n a
te m a t historii m iasta), ja k o te ż na polu organizacyjnym .
Z w o ł a n e na tych m ia st po uwolnieniu Jarosławia z pod w ła­
dzy
hitlerowskiego
okupanta
zebranie
organizacyjne, powołało
z p ow ro tem do życ ia , p o d nieco zm ienioną
sze n ie M iło ś n ik ó w
(1 9 4 5 , 4 6 , 4 7 )
Jarosławia,
wybierajqc
nazw ą : Stow arzy­
na
Z a r z ą d W s k ła d z ie : P re ze s:
dzisz, Z a s tę p c a : A n to n i S tep czyk,
okres
trzy letni
W ładysław B u ­
Sekretarz : Dr. Jó ze f S a m li-
cki, S k a r b n ik : K a z im ie r z Gamski, Gzłonkowie : Dr. K azim ierz
G ottfried, Dr. A d a m
Borysiewicz, K om isja R e w izy jn a : Sosnow ­
s k a K a zim ie ra , B a lc e r W ła d y sła w , Bugajski Stanisław. S ą d P o ­
lu b o w n y : F ra n c isze k Bardo, Dr. M alinow ski Tadeusz, Dr. P io ­
tro w sk i S ta n is ła w .
N o w y zarząd
zainicjow ał
miesięczne zebrania
c z ło n k ó w sto w a rzyszen ia , na których to zebraniach
naukowe
wygłaszane
b y ły o d c z y ty połączone z dyskusją.
W okresie 1 9 4 5 / 4 6 wygłoszone zostały następujące od­
b y ty
:
1
1 9 4 5 ,/
W rzesień :
11
R o m u ald Bachurski:
I
Tajem nice Podziemi Jarosławia.
Październik
A ndrzej W o n d a ś:
Lechickie początki Jarosław ia
Listopad :
A ndrzej W ondaś:
Zamki obronne w Jarosław iu
Grudzień :
i>
W łodzim ierz Dzieduszycki:
Zamek w Zarzeczu
*
1946.
Styczeń :
1
Prof. J. Silnicki:
Piękno miast polskich
Ks. S. Lutecki:
Niektóre historie ziemi Sanockiej
:J
Luty :
R o m u ald Bachurski:
Stroje narodowe w XIX w. w JarosfewuG
M arzec :
Maria Nosowicz:
Zycie towarzyskie w Jarosław iu w XIX
iK w ie c ie ń :
Prof. Dr. K. Gottfried:
T o p o g r a fia J a r o s ła w ia
Prof. J. Silnicki:
G n ie z n o i M a g d e b u r g
M aj :
W ła d y sła w Budzisz:
K o ś c ió ł M . B . P oln ej
W r z e s ie ń
Prof. Dr. K. Gottfried:
J e z u ic i w J a r o s ła w iu
IP aźd ziern ik 2 R om u ald Bachurski:
M a tk a B o s k a w k o śc ie le św . D ucha
¡L istopad *
Prof. Dr. K. Gottfried:
J a r o s ła w w s p ó łc z e s n y
w
G r u d z ie ń
Dr. A . Borysiewicz:
C h o r o b y z a k a ź n e w śred n io w iecz u
t .
a
#
w okresie s p ra w o z d a w c z y m od było się 15 ze b ra ń n a u k o ^\ych, w czasie których cz ło n k o w ie s to w a rz 3'sz en ia wygłosili re ­
feraty n a te m a t d ziejó w Jaro sła w ia i inne. P o sie d zen ia o d b y ­
w ały się w o statn ią so b o tę m iesiąca.
P ierw szy referat w e w rześn iu 1945 r. w y gło sił ob. Bachurski R o m u a ld o „ T a je m n ic a c h p o d ziem i J a ro s ła w ia “ d ając d o ­
k ład n y p rzeg ląd p o d ziem i m iasta z ich rozm ieszczeniem , z a sto ­
so w an ie m i historię zw ią z a n ą ściśle z polityczny m i i g o s p o d a r­
czym i dziejam i Jarosław ia.
Drugi referat w p aź d ziern ik u 1945 r. p o św ię c o ^ ^ był o m ó ­
w ien iu cennej ro z p ra w k i n ieży jąceg o już
d ziejopisa Jarosław i
skiego A n d rz e ja W o n d a s ia , o p oczątkach Jarosław ia, w czym
autor stw ierdził n a p o d s ta w ie d o k u m e n tó w polsk o ść n a jd a w n ie j­
szego osiedla m iejskiego, jak o o sa d y przygrodow^ej.
T e n ż e sam au to r o p ra c o w a ł n a u k o w o opis kilku kolejnych
za m k ó w jarosław skich, broniących m iasto, a stanow iących do
XVIII w. siedzibę m a g n a c k ą jego właścicieli. O pis ten był te m a ­
tem trzeciego odczytu w y głoszon ego w listopadzie 1945 r.
W grud niu t. r. W ło d zim ierz D zieduszycki p rz e d sta w ił
w czw artym referacie dzieje i w y g ląd piękneg o e m p ire T w e g o
p ałacu w Z arzeczu, p o ło żo n eg o w pobliżu Jarosław ia.
R ok 1946 zaczął się w styczniu referatem piątym , prof.
uniw er. p o zn ań sk ieg o d ra T a d e u s z a Silnickiego, n a te m a t p ię k ­
na m iast polskich. P re le g e n t w y k a z a ł n a tle eu ro p ejsk im w a r­
tość nienależycie o cen ioną naszych m iast polskich.
W szóstym referacie w styczniu 1946 ks. L utecki z o b ra ­
zow ał ciek aw e n iek tó re historie ziem i sanockiej na p o d sta w ie
broszury o p ra co w an e j p rzez siebie kilka lat tem u.
W lutym 1946 ob. R o m u a ld Bachurski dał w referacie
siódm ym b a rw n y opis strojów naro d o w y ch noszonych w Jaro sła­
wiu w X IX w ieku na tle ów czesnych sto su n k ó w politycznych i sp o ­
łecznych m iasta i na p o d sta w ie w sp o m n ie ń osobistych i rodzinnych.
W m arcu 1946 dyr. M aria N o so w icz o w a p rz e d s ta w iła
w ósm ym referacie życie tow arzy skie w X iX w ieku inteligencji
miejscowe] w oparciu rów nież o w spom nienia rodzinne.
Dziesiąty referat w k w ietniu 1946 dra K azim ierza L*ottfrieda pośw ięcony był om ów ieniu topografii daw n eg o Ja ro sła ­
wia w oparciu o czysty m ateriał archiwalny.
T eg o ż m iesiąca prof. dr. T a d e u s z Silnicki określił dziejo­
w y stosunek dw u pro blem ó w polskich G niezna i M ag d e b u rg a
w dziesiątym odczycie.
/
W m aju 1946 prezes W ład y sław Budzisz omówił w je d e ­
nastym referacie jedną z głównych budow li Jarosław ia : kościół
M. B. Polnej jako sanktuarium m iasta i okolicy.
Działalności wszechstronnej O O . Jezuhów na terenie d a w ­
nego Jarosławia i okolicy pośw ięcony był w e w rześniu 1946 r.
dwunasty odczyt dra K azim ierza Gottfrieda, który napisał bro­
szurę poci tym że tytułem.
W październiku 1946 r. ob. R om uald Bachurski m ów ił
w trzynastym referacie o dziejach kościoła św. Ducha w Jaro­
sławiu na tle dokum entów i legend miejscowych.
Po powyższych referatach dotyczących przeszłości czterna­
sty referat dra Kazimierza G ottfrieda przedstaw ił Jaro sław
współczesny w rozwoju ocl początku X X wieku, (listopad 1946).
Ostatnim piętnastym referatem w r. 1946 był w ygłoszony
w grudniu odczyt dra A d a m a Borysiewicza o chorobach z a k a ź ­
nych w średniowieczu, gdzie autor na szerokim tle og ó ln y m
omówił stan zdrowotny Jarosławia w przeszłości.
Pow> zsze posiedzenia nau kow e odbyw ały się w sali p o ­
siedzeń Miejskiej R ady Narodow ej R.ocznik niniejszy z a w ie ra
kilka prac naukowych, nigdzie dotychczas nie drukow anych,
które były odczytane w czasie zebrań miesięcznych.
Zam ieszczam y w mm również statut naszego stow arzy^
szenia oraz spis członków (wrzesień 1947 r,):
_Andrzej
,L a c k ie k ia
$ & ro ó GtA/ia. n o e z ą t k i
Jarosław , jed n o z n ajstarszy ch m iast n a ziem iach polskich,
p o c z ą tk a m i sw ym i sięga przed h isto ry czn y ch jeszcze d ziejó w
P olski.
W y c h o d ząc z n a z w y Jarosław ia, p o p u la rn a lite ratu ra histo­
ry c z n a 1) p rz y p isu je założenie m iasta Księciu, K ijo w sk iem u J a ­
rosław ow i M ądrem u, k tó re m u K azim ierz O d now iciel, p o ślu ­
b iw szy jego siostrę D o b ro g n ie w ę, zam k i w P rze m y sk im z d o ­
byte, rz ąd o m jego p rzy w ró cił.2),
Nie ulega w ątp liw ości, że m iasto Jaro sła w od im ienia
Jarosław a M ąd reg o n a z w ę sw o ją wzięło, b ra k je d n a k jest ści­
słych d o w o d ó w , k tó re b y stw ierd zały , że zało żenie g ro d u ja ro ­
sław skiego było d ziełem tego w ła d c y Rusi.
K a ż d a o s a d a w chwili, w której kroniki, jako źródła p iś­
m ien ne, w y m ien iają jej nazw ę, jest już osiedlem , s ta n o w ią c y m
znaczniejsze sk u p ien ie ludności i m a ją c 3'm za so b ą już p e w n ą
przeszłość, N a d a n ie b o w ie m n a z w y dan ej o sad zie w okresie
średniow iecza, a n a w e t w pierw szych w iekach czasów n o w o ż y t­
nych, n a s tę p o w a ło zw y czajnie w czasie, gd y ta o sad a w n a s tę p ­
stw ie sw ojego rozw oju w y o d rę b n iła się i zam ieniła się na je d ­
n o stk ę g o sp o d arc zą lub ad m in istracy jn ą (w iększość wól i w ó ­
lek). P ra w d o p o d o b n ie i Jaro sła w przechodził p o d o b n e koleje
losów i był już znaczn ą o sa d ą w chwili, g d y w m iejsce ja k ie ­
goś m iejscow ego zaw ołania, n a d a n o m u n a z w ę Jarosław ia.
Czasy, w których n ależ y szukać p o c z ą tk ó w Jarosław ia, p o ­
zostaw iły po sobie jed y n ie słabe ślad y ów czesnej k u l t u ^ m a ­
terialnej, ale nie p rzechow ały innych źródeł, na p o d sta w ie któDr. M. Orłowicz : Jarosław jego
turystyczna r. 1925. str. 15.
przeszłość i zabytki. — Polska
bibl.
Ks. J. Krchta : (w języku ruskim) Pamiątką z odpustu w Jarosławiu 1937
2) Ks. Fr. Siarczyński : W iadom ość historyczna i statystyczna o m ieście
Jarosławiu. Lwów 1826 str. 2.
10
rych m ożnaby w yjaśnić p o w stan ie osady, będącej
grodu, a n astęp n ie m iasta Jarosławia.
z a w ią z k ie m
W p raw d zie zabytki archeologiczne, zw iązane z Jaro sła w szczyzną, rzucają nieco św iatła na czasy przedhistoryczne, ale nie
rozwiązują zupełnie zagadnienia początków osad ludzkich i nie
dają obrazu, jak i gdzie te osady pow staw ały.
Z abytki archeologiczne, jak kości i zęby m am u tó w i in ­
nych zwierząt epoki polodow ćow ej, zn ajd o w an e w korycie S a ­
nu dow odzą, że już w odległych okresach geologicznych okoli­
ce Jarosławia pokryte były bardzo bujną roślinnością i żyw iły
liczne okazy olbrzymich ssaków, gadów i płazów . W ykopaliska,
jak krzem ienne groty, nożyki, kam ienn e młotki i toporki stw ier­
dzają, że okolice nad Sanem już w przedhistorycznych czasach
miały dość liczną ludność o pew nej kulturze m aterialnej. N um i­
zmatyczne zaś okazy, jak m onety i ozdoby greckie i rzymskie,,
znajdow ane po wioskach pow iatu jarosław skiego, w kazują że
już w okresie rzymskim i grecko-bizantyńskim wiodły tędy drogi
od południowego-wschodu, na pólnocn 3'_zachód. G łów ny szlak
handlowy, prow adził drogą Dniestru, Sanu i W isły od m o rz a
Czarnego do Bałtyku, okolice zas nad Sanem p osiadały już:
osiedla, w których zatrzym ywali się kupcy ze wschodu i p o łu d ­
nia i za nabyte tow ary i za przysługi pozostaw iali ludności
monety i ozdoby swoich krajów.
W szystkie te zabytki archeologiczne1) nie w yjaśniają zu ­
pełnie powstania osady, z której rozwinął się gród jarosław ski,.
Zagadnienie początków Jarosławia stanowi nadal p ro b lem ,
oczekujący naukow ego rozpatrzenia i rozw iązania, za d an iem zaś
niniejszej rozprawy jest rzucenie szeregu myśli i uw ag, któreby mogły służyć za podstaw ę do ustalenia w niosków o p o c z ą t­
kach osady jarosławkiej, zam iany jej na gród w a ro w n y i o n a ­
daniu grodowi temu nazwy.
Nic rozwiązują początków jarosław ia najstarsze p iśm ie n n e
źródła historyczne, jak latopisy ruskie i n ajstarsze zapisk i
) Znaczna ilość tych zabytków JsrosJawszczyzny skupiona jest w m uze­
um miasta Jarosławia.
iI
i kroniki p o lsk ie i w ęg iersk ie, gdyż źró d ła te l) nie zaw ierają;
bez pośrednich w iad o m o ści o p o w sta n iu g ro d u jarosław skiego^
i tylko p o śre d n io z% w z m ia n e k w tych źródłach m o żn a w y s n u ć
p e w n e w nio ski o ro zw o ju i znaczen iu g ro d u jaro sław sk ie g o .
Z a s a d n ic z o p rz y ją ć m o żn a, że m iasto Jaro sła w otrzymało?
n a z w ę od im ien ia J a ro s ła w a M ądrego, to je d n a k nie s ta n o w i
jeszcze d o w o d u , by ten w ła d c a R usi był zało życielem g ro d u j a rosław kiego.
Pierwszy, h isto ry k m iasta Jaro sła w ia niesłychanie s u m ie n n y
i w iaro g o d n y b ad acz, ks. F ran ciszek Siarczyński m a p o d ty m
w zg lęd em w ątpliw ości, g d y w w iad o m o ść, hist. i stat. o m ie­
ście Jarosław iu p o w ia d a : ,,od Jaro sła w ia k siążęcia m iasto n a z ­
wę, a m o że i p o c z ą te k swój b ie rz e 2) “ . S łow o „ m o ż e “ w p rz y ­
to czonym zd an iu oznacza, że tak ie są p rzypuszczen ia, ale b r a k
\
jest n a ich u z a s a d n ie n ie krytycznych d o w o d ó w .
Idąc za zd a n ie m ks. S iarczyńskiego, m o ż n a przyjąć, że o d
im ienia Jaro sła w a M ądrego m iasto Jaro sła w n a z w ę sw oją o trz y ­
m ało, lecz co do założenia m iasta p rz ez tegoż księcia trz e b a
w yrazić p e w n e zastrzeżenia.
Z a p a try w a n ie , że Jaro sła w M ąd ry był założycielem m ia s ta
Jarosław ia, m ogło się w y tw o rz y ć n a p o d sta w ie kroniki ru ­
skiej N estora, k tó ra p o d aje, że „Jarosław g ro d y w kraju ru s­
kim p o z a k ła d a ł i tw ierd z am i o b w a ro w a ł“ '1). S koro ted y o d
im ienia księcia rzym skiego Jaro sła w a gród jaro sław sk i n a z w ę
otrzym ał, to n a s u w a się w niosek, że ten w łaśnie książę b y ł
założycielem m iasta Jarosław ia.
R o zu m o w an ie tak ie nie zn ajduje p o tw ierd z en ia w istnieją­
cych źródłach historycznych, a analiza ów czesnych sto su n k ó w etn i­
cznych, terenow ych, geograficzno-fizycznych i gospodarczych p r o ­
x) A . Bielowski : Monumenta Poloniae hist. t, I L w ów 1864 str. 692-698v
Latopisy w Połnojc Sobranije Russkich Latopisej. Petersburg t. 1. str. 65,t. II str 266 t. V str. 131 t. VI str. 330 - M. Hruszewskij : Istorie ukrainy Rusy t. I str. 125 t. II! str. 80.
2) ks. Fr. Siarczyński : W iadom ość hist. i stat. o m ieście Jarosławiu L w ó w
1826 str. 2.
3) Zdanie to Nestora przytacza ks. Siarczyńki : W iadóm ośei j. w, str. Z
w ad zi do wniosku, źe założenia grodu jaro sław sk ieg o nie b y ło
dziełem Jarosław a M ądrego, łecz w yprzedziło znacznie p a n o ­
w an ie tego księcia, który w k raju ruskim grody p o z a k ła d a ł.
P od krajem ruskim w politycznym pojęciu i znaczeniu ro ­
zum ieć należy ziemie p o dlegające w ład co m Rusi i w ch o d z ą c e
w skład ich posiadłości. Słow a N estora o założeniu g ro d ó w
i obw arow aniu ich tw ierdzam i trzeba tłum aczyć w ten sposób,
że Jarosław zamienił w sw ym p aństw ie szereg znaczniejszych osacł na grody w arow ne, tw orząc z nich ośrodki w ładzy p a ń ­
stw ow ej ruskiej.
T a k tłum acząc słowa Nestora, m ożna przyjąć, że m iędzy
osadami zamienionym i przez Jarosław a M ądrego n a grody w a ­
row ne znalazł się i Jarosław, lecz nie m ożna ze słów w niosko­
w ać, by Jarosław M ądry był założycielem m iasta w ścisłym
te g o słowa znaczeniu.
Inaczej przedstaw ia się spraw a, jeżeli za po d staw ę okre­
ślenia kraju ruskiego weźnie się nie stosunki polityczne, lecz
stosunki etniczne, jeżeli za kraj ruski uzna się tylko obszary za­
mieszkałe przez żywioł pochodzenia ruskiego, posługujący się
językiem ruskim, wyznający religię grecko-wschodnią i u le g a ­
jący wpływom kultury grecko-bizantyńskiej.
Przy takiej podstawie oznaczania ziem ruskich za kraj ru ­
ski nie można było w owych czasach uw ażać G rodów C zer­
wieńskich, a tym bardziej Jarosławszczyzny t. j. ziem leżących
nad środkowym Sanem i na lewym, zachodnim brzegu S an u .
Jeżeli według słów Nestora, G rody Czerwieńskie, w y d a rte
Polsce przez Włodzimierza W ielkiego, zam ieszkane były p rz ez
Lechów, to cóż powiedzieć o Jarosławszczyźnie, o obszarach le ­
żących miedzy Sanem a Wisłokiem i stanowiących część P olski
Chiobrego, a oderwanych od Polski dopiero za M ieszka II. —'
mieszkańcami Jarosławszczyzny i obszarów m iędzy
Sanem
ca Wisłokiem były napew no plem iona lechickie, żywioł zaś ru ­
ski napłynął tu dopiero później w okresie p a n o w a n ia k sią ż ą t
ruskich.
Jeżeli m owa o stosunkach etnicznych, to trzeba p am ię ta ć ,
ze w zaraniu państw a polskiego i ruskiego nie istniało jeszcze
i3>
p o ję c ie n a ro d u p o lsk ie g o i ruskiego, g d y ż te p o jęcia w y tw o ­
rzyły się d o p iero znacznie później, lecz p oczu cie p rz y n a le ż n o ­
ści p lem ien n ej i p o jęcie L achó w i R usów , co z n a jd u je s w ó j
w y ra z n a w e t w k ro n ice N estora.
P rz 3>puszczalnie te 'p o ję c ia L achów i R u só w p rz y ję ły się i utrw aliły po z o rg a n iz o w a n iu p a ń s tw a polsk ieg o przez B o le sła w a
C hro brego i ruskiego, p rzez W ło d z im ie rz a W ielkiego. P o d L a ­
chami ro z u m ian o p le m io n a w chodzące w sk ład p a ń s tw a C h ro ­
brego, a p o d R u sam i p le m io n a p a ń s tw a W ło d zim ierz a W ie lk ie ­
go. R óżnice szczepow e, ję z y k o w e i o b y cz ajo w e były m ię d z y
tym i p lem io n am i ta k niezn aczn e, że p o c z ą tk o w o tylko p r z y n a ­
leżność p a ń s tw o w a ro ztrzy g ała o przy n ależn o ści p lem ien n ej d a ­
nej ziemi, z b iegiem czasu je d n a k p o w s ta w a ły różnice religijne,
liturgiczne i k u ltu ra ln e i one pogłębiły różnice ję z y k o w e i d a ­
ły p o d sta w ę do o d ró żn ien ia plem io n lechickich i ruskich.
S ło w a N esto ra o Lachach, jak o m ieszkańcach G r o d ó w
C zerw ieńskich w chwili zajęcia ich przez w ła d c ó w K ijow a, o d ­
p o w ia d a ły ów czesnej rzeczyw istości. L udno ść G ro d ó w C z e r­
wieńskich była p ierw o tn ie lechicką i dopiero przeszło 3 w ie k i
trw ające p a n o w a n ie w ła d c ó w K ijo w a i k siążąt lechickich, k o ś ­
ciół wschodni i w p ły w kultury grecko-b izantyńsk iej z a m ie n iły
te ziem ie p ierw o tn ie Iechickie, n a kraj o p o d w ó jn ej stru k tu rz e
językow ej, religijnej i kulturalnej i na kraj o p o d w ó jn ej s tru k ­
tu rze plem iennej - lechickiej i ruskiej.
Jarosław szczyzna, w chwili jej przejścia p o d p a n o w a n ie
w ład ców kijowskich, m iała na sw ym obszarze ludność p o ch o ­
dzenia lechickiego i dlatego już ze w zględów etnicznych z a
kraj polski uznać ją trzeba, zw łaszcza, że żyw ioł ruski nie b y t
tu żyw iołem tubylczym , lecz żyw iołem n ap ły w o w y m .
B adania etnograficzne stwierdziły, że o sadnictw o ruskie;
dopiero w XII i XIII stuleciu i to głów nie p o d nacisk iem T a ­
ta ró w i z o b a w y przed jassy rem przekroczyło San i przesunęła*
sie na zachód na P o d k a rp a c ie , tw o rząc tam w śró d żyw iołu le ­
chickiego ruskie o sa d y i gm iny kościoła w schodniego.
T o pew ne, że m ieszkańcam i ziem, leżących nad środkowym*
i dolnym S an em i m iędzy S an em a Wisłokiem, i W isłą, b y ły
14.
' ■
W
p le m io n a lechickie w chwili, kiedy P o lsk a i Ruś, z o rg a n iz o w a ­
w szy w łasne organizmy p ań stw o w e poczęły ry w a liz o w ać ze
so b ą o posiadanie tych granicznych obszarów. P rz e d zajęcierm
G rod ów Czerwieńskich przez książąt kijowskich m ieszk ań c am i
obszarów nad Sanem i o co głównie chodzi - lew ego b rz eg u
Sanu, były ponad wszelką w ątpliw ość plem iona lechickie x) i one
to grodowi jarosław skiem u dały poćzątek.
Przed przystąpieniem do rozważań, kiedy pow stał Jarosław
i kto go mógł założyć, trzeba najpierw ustalić, gdzie ten p ier­
wotny, najstarszy Jarosław się wznosił i jakie obszary obejm o­
wał.
U stalenie tego położenia jest konieczne z tego względu,
że gdzieindziej wznosił się gród jarosław ski z czasów p a n o ­
wania książąt ruskich, a gdzieindziej późniejszy Jarosław, m ia­
sto wzniesione i obdarzone p raw em m agdeburskim przez W ła ­
dysław a O polczyka; i stanow iące pod rządam i królów polskich
dziedziczną własność najpotężniejszych rodów magnackich.
Położenie Jarosławia, m iasta na prawże ' m agdeburskim ,
odpowiadało położeniu obecnego śródmieścia, które zam knięte
rnurami i wałami miejskimi stanowiło gród obronny, czyli w ła ­
ściwe miasto, poza śródmieściem zaś leżące obszary i d o m o ­
stwa należały w praw dzie do miasta, ale stanow iły już p rz e d ­
mieście grodu jarosławskiego.
Położenie Jarosławia, grodu z okresu p an o w a n ia k siążą t
ruskicn, można określić na podstaw ie źródeł historycznych i n a
podstawie tradycji.
Ze żrócleł historycznych dw a dokum enta m ów ią w y ra ź n ie
o położeniu Jarosławia.
Pierwszy z tych aktów, przewilej W ład y sław a O p o lc z y k a
z r. 1375, nadający miastu praw o m agdeburskie w k o ń c o w y m
ustępie podaje że ,.przenosi miasto z miejsca, na k tó ry m było
) A. G. Z. \ II p. 19. - „Civitatem nostram, dictam Jarosław, de loco, ubi
pridem sita ertitit et locata, transerimus ante cartricu nostrum de novo locandum mre theutonico Magdeburgami ...“ - Przywilej ten W ład. O p olczy­
ka piz) tacza w całości w tłum. polskim ks, Fr. Siarczyński : W iadom ość
j. w. str. 3 6 7.
Jf
■osiadło p o d z a m e k “ 2), p rzez co stw ied za, że sta ry Ja ro s ła w
w z n o sił się n a in n y m m iejscu, niż za ło ż o n e św ieżo p rz e z W ła ­
d y s ła w a O p o lc z y k a m iasto.
D rugi d o k u m e n t, to a k t w y d a n y w r. 16153) , w k tó ry m
A n n a ks. O stro g sk a p rz e z n a c z a p o d b u d o w ę ko ścio ła i klasz-j.oiu SS. B e n e d y k ty n e k w zg ó rze przy k o ściele św. M ik o ła ja
„p rzy k tó ry m n iegd yś fara i m iasto były w y b u d o w a n e “ . A k t
te n stw ierd z a b ezsp rzeczn ie, że p rz e d przeniesieniem ^ m ia sta
przez W ła d y s ła w a O p o lc z y k a n a n o w e m iejsce, stary p ie rw o ­
tn y Ja ro sła w ro z p o czął się n a w zg ó rzu i n a o k o ło w zgórza, n a
k tó ry m w zn o sił się k o śció łek św. M ikołaja.
T e n to k o śció łek św. M ikołaja, p rz y k tó ry m n ieg d y ś m ia ­
sto było w y b u d o w a n e , był o śro d k ie m osad}ą o w eg o p ie rw o t­
nego Jarosław ia, z okresu p a n o w a n ia k sią ż ą t ruskich.
W y ra ź n ie j jeszcze stw ie rd z a to p o ło ż e n ie p ie rw o tn e g o J a ­
ro sła w ia ks. b isk u p W . S ierako w ski, g d y w aktach w izytacji
k laszto ru SS. B e n e d y k ty n e k w Jaro sław iu (1748 r.) p o d a je , że
góra św. M iko łaja z ko ścio łem św. M iko łaja b y ła m iejscem
„gdzie za staro ży tn o ści było m iasto J a ro s ła w “ . S łow a „za s ta ­
ro ż y tn o śc i“ rozu m ieć n a le ż y w p ierw o tn e j fazie istnienia g ro d u
czyli w okresie rz ą d ó w k siążą t ruskich.
O b o k p rzy to czo n y ch d o k u m e n tó w tak że trad y c ja p rz e k a ­
zała p o to m n y m , że w zg ó rze z k ościołem i k laszto re m B e n e d y k ­
ty n ek było o w y m stary m g rodem , z o k re su p a n o w a n ia książąt
ruskich.
N adto aż do czasów ro zb io ró w Polski część m iasta Ja ro ­
sławia, p rz y le g a ją c a do w zg ó rza k laszto ru B en ed y k ty n ek , a cią­
gnącą się w k ieru n k u P ełkiń nosiła n a z w ę „subcubium Rusin o ru m “ - p rz ed m ie ścia ruskiego, 4) co stan ow i rów nież dow ód,
że w zgórze z k o ścio łem św. M ik ołaja było o w y m o śro d k iem
Jarosław ia z okresu p a n o w a n ia k siążąt ruskich i że ludność,
rozsiadła p o d tym w zgórzem , w w iększości ruska, długo jeszcze
2) A. G. Z. Castrum Prem, 387. str. 320 dokument erekcyjny klasztoru SS.
Benedyktynek z r. 1615.
8) Rks. bib!. Ossolińskich II — 101 karta 10. — Odpis Rksu w archiwum
miasta Jarosławia.
J) Po przejściu Galicji pod panowanie austrjackie przedm ieście to otrzy­
mało nazwę przedm ieścia Leżajskiego i nadal nazwę tę zatrzymało.
16
za czasów polskich zachow ała swój o b rządek i ruski charakter:
narodow y i w płynęła n a n ad an ie nazw y tej części m ia sta .
W zgórze to z kościółkiem św. M ikołaja z w a n e o b e c n ie
wzgórzem klasztoru B enedyktynek, l) przytykało od stro n y pru
-wsch. do zakola Sanu i posiadało z trzech stron — o d p o łu d ­
nia, wschodu i północy - strom e urw iste zbocza, a tylko o d z a ­
chodu łączyło się przez płaski garb, z dalszym w zgórzem s to k u
podkarpackiego. W następstw ie takiej bud ow y w zgórze t o ?
z natury łatw e do obrony, n ad a w ało się na gród w aro w n y .,
gdyż wysterczało na jakie 30 m. p o n ad nizinę Sanu i o tw iera­
ło daleki widok na wschód na San i nizinne za S anem le ż ą c e
obszary i nadto wzgórze to, m ające z trzech stron strom e zbo­
cza, łatwe były do obron}', a przy tym posiadało w y starczająca' i
wielką powierzchnię, aby na niej pom ieścić b udow le służące'
do obrony lub uzupełniające obronę. Łatw iej dostępne tylko
od zachodu, dawało się wzgórze to i z tej strony należycie do-'
obrony przysposobić, gdyż płaski garb, łączący w zgórze to
z dalszym wzgórzem zachodnim, był stosunkowo niezbyt s z e ­
roki i pozw alał na zatarasow anie wejścia na wzgórze u ż y w a n y ­
mi w dawnej epoce środkami obrony. Z innych stron wzgórze*
było już z natury niedostępne, umieszczenie zatem na k r a w ę ­
dzi wzgórza choćby tylko drewnianej zapory (palisada) i z a m ­
knięcie wejścia od zachodu, zamieniło wzgórze to na gród w a ­
rowny, mogący stawić dłuższy naw et opór najeźdźcy a p o ­
dziemne zaś kryjówki, jakich ślady spotyka się w lessow ych
wzgórzach Jarosławia, dawały m ożność ukrycia m ienia, a n a w e t
czasowego schronienia w chwili najazdu i przejścia w roga.
To zatem z natury odpow iednio ukształtow ane a p rz ez to*
i łatwe do obrony wzgórze, stało się zaw iązkiem pierw o tn eg o Jarosławia i jądrem grodu z okresu p anow an ia książąt ruskich.
Do jakich czasów odnieść należy p ow stanie g rod u j a r o ­
sławskiego ?!
W ychodząc z nazwy Jarosławia m ożnaby przy p u szczać, ze
') Nazwa ta powstała od wzniesionego na tym wzgórzu na początku XVlU
stulecia kościoła i klasztoru SS. Benedyktynek. Dokumenty polskie aż d*
połowy XVIII wieku wzgórze to nazywają górą św.. Mikołaja.
g ró d ja ro sła w sk i został' przez Ja ro sła w a M ą d re g o po oderw aniu:
G ro d ó w C zerw ieńskich od Polski, z a te m w pierw szej p o ło w ie
XI stulecia z b u d o w a n y - p rz y p u sz c z e n ie to je d n a k w niczym,,
w y ją w s z y n a z w ę m iasta, nie zn a jd u je u za sad n ien ia, a ro z p a ­
trzenie sto su n k ó w etnicznych, terenow ych, geograficznych i g o s ­
p o d arczy ch o s a d y g ro d o w e j do innych zu p e łn ie p ro w a d z i w n io ­
sków .
¡uż to sam o, że w zgórze, n a k tó ry m w zn o sił się p ie rw o ­
tn y Jarosław , leżało n a lew y m , zachodnim brzegu S an u i że
było ono od p o łu d n ia, w sch odu i ^północy z n a tu ry n ie d o s tę p ­
ne, a d o stę p n e tylko od zachodu, to już w skazuje, że w zgó rze
to przez p le m io n a n a zachód od S an u ro z siad łe zostało za gród
obrane i do o b ro n y p rz y sp o so b io n e ,
w razie n a p a d u ze.
w schodu służyć im m ogło za m iejsce schronienia i obrony.
P o n iew aż czoło tego w zg ó rza g ro d o w e g o zw ró co n e by ło
n a w schód w k ie ru n k u w stęgi »Sanu i d a w a ło rozlegfy w id o k
n a nizinne obszary, leżące na p ra w y m , w schodnim brzegu Sanu,
dow odzi, że g ró d ten zw ró c o n y był p rz eciw n ajeź d źco m ze
wschodu, a o bro ńcam i tego groclu, były p le m io n a n a zachód od
S anu osiadłe, m a ją c e p rz ez płaski garb ła tw y z zachodu do
grodu dostęp.
'
P o n iew aż ziem ia ja ro s ła w s k a w chwili, k ied y p a ń stw o p o l­
skie i ruskie jak o o rg a n iz m y p a ń s tw o w e w y stąp iły na w id o w ­
nię dziejow ą, z a m ie sz k a n ą by ła p rzez ludność iechicką - za te m
gród jaro sław sk i przez p le m io n a lechickie został w zniesion y
i przynależał, w p oczątk ach sw ego istnienia do p a ń s tw a p o lsk ie ­
go, tw o rząc dla tego p a ń s tw a w a ż n y gró d k re so w y i b ra m ę w y ­
p a d o w ą n a wschód.
P rzy rozw ażaniach o po czątkach Jaro sław ia trze b a p a m ię ­
tać o tym , że w owych czasach, gdy p lem io n a lechickie poczęły
tw orzyć zaw iązki organizacji p ań stw o w e j, ziem ie polskie p o k ry ­
te były w p ra w d z ie obrzym im i lasam i, lecz nie stan o w iły one
już zupełnie bezdrożnej krainy, b ra k było w p ra w d z ie na o b sza­
rze tych ziem bitych dróg, lecz istniały uczęszczane szlak i1}
*) Szlaki te, to drogi wędrówek ludów
w XIII wieku Tatarów.
Hunów,
Owarów i Madiarów
a.
I
X ->
\
18
łączące działami w ó d i b ro d am i rzek jed n e p o łacie k ra ju z d ru ­
gimi i ułatw iające w za jem n ą w y m ian ę w y ro b ó w p rz e m y s łu r o ­
dzinnego, odzieży i środków żywności.
O b o k dróg kom unikacji ląd o w ej istniały w tych p r z e d h i­
storyczny cłr czasadr drogi kom unikacji wodne], a tak im i g łó w ­
nymi drogami n a ziemiach polskich były rzeki D niestr i W isła ,
wiążące ziemie polskie z m orzem C zarnym i Bałtykiem . W te}
kom unikacji wodnej w stronę Bałtyku rzeka San, w iążąca d o ­
rzecze W isły z dorzeczem Dniestru, odgryw ała p ierw szo rzęd n ą
rołę.
•
G ród jarosławski, założony przy skrzyżow aniu się szłaku
lądowego ze szlakiem w odnym , stanow ił rodzaj w ęzła h a n d lo ­
wego, łączącego główne ówczesne drogi kom unikacji lądow ej
i rzecznej, gdyż wznosił się przy drodze wiodącej od północnej
krawędzi Podola przez Roztocze na P odkarpacie, w miejscu,
gdzie ta droga lądow a przecinała się z drogą w odną, w io d ącą
brzegiem Sanu w stronę Sandomierza, a dalej Wisłą do Bałtyku.
Z etknięcie się i skrzyżow anie tych dróg miało m iejsce tuż
pod Jarosławiem na rzece Sanie, w następstw ie czego San w y ­
wierał znaczny wpływ na dzieje i losy Jarosławia.
San, podchodząc pod Jarosław i opuszczając pogórze k a r ­
packie, zmieniał bystry dotąd bieg na pow olny i spo k o jn y ,
rozlewał sie na kilka ramion, z których najsilniejsze i n a jg łę b ­
sze, tworząc zakole1) w kształcie litery S, podchodziło je d n y m
zgięciem tego zakola pod najstarszą część m iasta, p o d w z g ó rz e
św. Mikołaja i tworzyło tam naturalny, doskonały p o rt i*zeezny.
San był poci Jarosławiem rzeką clość głęboką i s z e ro k ą
i stanowił naturalną zaporę przed n ajazdem w ro g ó w ze w sch o ­
du. W prawdzie, podchodząc pod Jarosław, rozdzielał się S a n
na kilka ramion, zmniejszał swoją głębokość i tw orzył p rz y p o ­
dziale na ramiona bród, jednak p rzep raw a ty m b ro d e m był&
możliwa tylko przy niskim stanie w ody w czasie p o su sz n e g o
lata. Przy średnim i wysokim stanie w ody ludność k o r z y s t a ć
) Zakole to zostało zniesione w drugiej połowie X IX stulecia przy regu­
lacji i sprostowaniu brzegu Sanu. Pozostało po regulacji zakole nosi na­
zwę Sanowiska i ulega zasypaniu.
m u s ia ła z p rz e p ra w p ro m o w y ch , których k ilk a by ło p o d Ja ro s ła ­
w i e m 1), lub z istniejącego już w X V stuleciu d re w n ia n e g o
m o stu , k tó reg o je d n a k całym i d z ięsiątk am i lat b ra k o w a ło , g d y ż
p a lo n o go i n iszczon o n a w ieść o zbliżający m się w rogu. P o n ie ­
w aż p r z e p ra w a b ro d e m m o ż liw ą b y ła p rz y n iskim stan ie w o d y s
s ta ra n o się p rzejścia p rz e z b ró d u tru dnić a n a w e t u n iem o żliw ić
1 już w X V w ie k u w zn ie sio n o p rz y ty m b ro d z ie zam eczek, a b y
trz y m a ł straż u tej p rz e p ra w y p rz ez S a n i a la rm o w a ł za ło g ę
g ro d u ja ro sła w sk ie g o o zbliżającej się inw azji w roga. S w o b o d ­
n a p rz e p ra w a p rz ez S an o d b y w a ć się m o g ła je d y n ie w czasie
ostrej zimy, gcly silna p o k ry w a lo d o w a p o k ry ła pow ierzchnię
w ó d sanow ych, lecz p o ra ta nie sp rzy ja ła w y p ra w o m w o je n ­
n y m (b rak p asz y ), p o d e jm o w a n y m w zaran iu p a ń s tw a p o lsk ie ­
g o jedynie p rzy p o m o c y jazdy.
S an stan o w ił za te m n a tu ra ln ą z a p o rę p rz e d n a ja z d e m w ro ­
g a ze w schodu, a ró w n o c z e śn ie łącz y ł ja k o d o g o d n a d ro g a w o ­
d n a osiedla n a d tą rz ek ą leżące z ziem iam i lechickiem i n a d
do lnym S an em i ś ro d k o w ą W isłą i w y tw a rz a ł n a tu ra ln e ciąże­
n ie ludności n a d S a n e m osiadłej k u pó łn o cy , w stronę bratnich
p le m io n lednickich S an d o m ierszczy zn y ,
Z a k o le Sanu, tw o rz ą c n a tu ra ln y p o rt rzeczny, zachęcało
lu d n o ść do z a w o d u żeglarskiego, do z a jm o w a n ia się p rz e w o z e m ,
do b u d o w an ia tra te w , p ro m ó w , g a la ró w i innych śro d k ó w koTnunikacji w o d n ej i do p rz e w o ż e n ia p ro d u k tó w rolnych i d rz e­
w a w k ieru nku Bałtyku.
G d y się do tego d o d a , że ry b n e ko ry to S anu dostarczało'
sm acznego p o ż y w ie n ia dla n ad rzecznych m ieszkań có w , to d o ­
broczynny w p ły w S an u n a lud ność n a d nim o siadłą w y stą p i
w całej pełni. S an za te m o słan iał p rz e d w ro giem ze w schodu,
żywił, d a w a ł zajęcie i z a p e w n ia ł d o b ro b y t tym , k tó rzy jego si­
ły i w alo ry um ieli w yko rzy stać.
P lem io n a lechickie, w których ręku znalazły się o b sza ry
ziem po lew ym brzegu Sanu, potrafiły w y zy sk a ć d o g o d n e w a *) Rks. bibl, im Ossoliris-kicb U. KH hasta, 39, W izytacja ks, bis. W. Sie­
rakowskiego.
20
•
■
,
,
. .
„
^
,
I
runki w odne, terenow e i gospodarcze \ przez za ło ż e n ie b sad ^
na wzgórzu przytykającym do zakola b an u utworzymy zawsą-zek:
późnie]szego jarosław ia. K onieczność obrony skłoniła plem ion®
te do zam iany osady na gród obronny i pow ierzenie g r o d o w i
tem u straży n a Sanem, n ad krzyżującym i się tuta] d ro g am i.
T o założenie grodu przy głów nym szlaku k o m u n ik acy }ń y o
przepraw ie przez San i nad naturalnym portem rzecznym , jakiira
było zakole Sanu, pozw ala snuć wnioski, że zadaniem tego s ta ­
rego grodu lednickiego była straż u p rzep raw y przez San, c z u ­
w anie nad drogami, nad bezpieczeństw em portu i n ad m a te ria ­
łem żeglarskim tj. łodziami, prom am i i tratw am i, ulatw iającym it
przepraw ę i utrzymującymi żeglugę n a rzece.
Przeciw kom u gród ten miał plem ionom lechickim za o—
bronę służyć ?
Napewnb nie przeciw Rusinom, gdyż cir w chwili tw orze­
nia organizacji państwowej przez plem iona iechickie, nie p o sia ­
dali jeszcze tak silnej własnej organizacji państw ow ej, by z a ­
grażała ona pobratym czym plem ionom lechickim, zatem o b r o n a
grodu jarosławskiego zorganizow aną została przeciw iim y tm
wrogom, przeciw mongolskim najeźdźcom ze wschodu.
Pamięć najazdu G w arów , a następnie Ma di aro W tkwiłam
wówczas jeszcze żywo w pamięci plem ion osiadłych n a P o d kaipaciu. Najazdy te i przejścia zrujnow ały zawiązki o rg a n iz a ­
cji państwowej tych plemion,, zniszczyły ich m ienia i d o b y te k ^
by więc przy ewentualnym, now ym najeżdzie nie clać sic z a —
skoczyć, pierniona na zachód od banu osiadłe za m ien iły n a ­
gród wzgórze, lezące tuż naci zakolem S an u r przy g łó w ry n ir
szlaku lądowym i przy broclzre sanow ym , zo rgan izow ały z a ło ­
go grodową i powierzyły jej straż nad p rz ep raw ą p rz ez S a n 0 b o k czuwama nad przepraw ą przez San, zadan iem załogi g ro ­
dowej by-o również alarm ow anie esad ludzkich na le w y m b r ż e gu Sanu osiadłych, o zbhzającyrn się nrebezpieczeństvfće z ev’
wschodu, by ludność zdolna do broni spieszyła na o b ro n ę grocto
a mezclołna do broni kryla swoje m ienie i szukała sdhr obi
wraz z dobytkiem w gąszczach' i m okradła cii leśnych..
P o n ie w a ż n a k o n ie c IX w ie k u p r z y p a d a ok res w ę d ró w k i
W ęgrów , czas ich p rz y b y c ia i o sied len ia się n a nizinie p a n n o ń skiej, p rz eto n a s u w a się p rz y p u sz cze n ie , że n a P o d k a rp a c iu
o s ia d łe p le m io n a , po p rzejściu n a w a ły m ad iarsk iej, p o częły się
o rg a n iz o w a ć , m y śleć o w sp ó ln ej o b ro n ie i o za b ezp iecz en iu się
p rz e d jakimś- n o w y m n a ja z d e m ze w schodu, że w ięc n a ten
o k re s czasu, a z a te m n a p ie rw sz ą p o ło w ę X -go w iek u p r z y p a ­
da czas z a ło ż en ia g ro d u jaro sła w sk ie g o , czyli w y tw o rz e n ie się
.'zawiązku Jaro sła w ia, b ę d z ie te d y o ja k ie 100 lat w cześniejsze
.niż przejście tego g ro d u w p o s ia d a n ie Ja ro sła w a M ądrego, k się­
c ia kijow skiego.
O m ó w iw s z y stosun ki etniczne, tere n o w e, geograficzne
3. gospodarcze, ja k ie n a p o w s ta n ie o sa d y i p rz e m ia n y tej o s a d y
3ia gród w a ro w n y w p ły n ęły , p o św ięcić w y p a d a jeszcze k ilk a
m wag Jaro sław o w i M ą d re m u i jego sto su n k o w i do g ro d u jaro-sławskiego.
W iadom o, że rz e k a S an b y ła n a tu ra ln ą d ro g ą handlow ą^
•łącząca P o g ó rze K a rp a c k ie ze S a n d o m ie rsz c z y z n ą i z ziem ia­
m i polskimi n a d W isłą, w n a stę p stw ie czego Jaro sła w szcz y zn ą
p rz y n ależała z a ró w n o etnicznie ja k i geograficznie do M ało p o l­
s k i zachodniej, a nie do R usi C zerw o n ej, ludno ść zaś lechicka,
'©siadła n ad S anem , złączo n a w ięzam i krw i i w p ó ln e g o p o ­
chodzenia z lu dno ścią z n a d W isło k a i W isły, ciążyła w ięcej
w stronę S an d o m ierza , czy K ra k o w a , niż w stronę H alicza lub
bardziej jeszcze o dleg łego K ijow a.
/Założenie g ro d u w ś ró d ludności ciążącej w stronę Polski,
grodu w zróconego sw y m fron tem przeciw n ajeźd źco m ze w scho­
du, nie leżało n a p e w n o w interesie w ła d c ó w K ijow a, zało żen ie
^atem grodu jaro sław sk ieg o , nie m ające g o ścisłej łączności
•2 p lem io nam i ruskim i po p ra w y m b rzegu Sanu, a n a w e t bro+
m ącego p rz e p ra w y przez S an od wschodu, nie m ogło być dzie­
łem Jarosław a M ądrego, lecz było dziełem plem ion lechickich
iewyrm brzegu ;Sanu rozsiadłych, w celu p o w strz y m a n ia n a ­
ja z d u w ro g ó w ze w schodu. Jaro sła w M ąd ry zaś, za jąw szy te n
igród leehic.ki, um ocnił <go i osadził w nim silną załogę aby czu-
22
w ała nad uległością m iejscowej ludności i u trw a la ła tu p a n d w an ie ruskie.
Jakiż cel m iałby Jarosław M ąd ry w założeniu g ro d u ja r o ­
sławskiego?
C elem tym m ogłaby być w pierw szym rzędzie obrona. '
dzierżaw ruskich p rzed sąsiadem z zachodu — P o lsk ą , Gdyby"
taki cel chciał zrealizow ać Jarosław M ądry, to w zniósłby gr-óct
w arow ny na wschodnim, p ra w y m brzegu Sanu, w zniósłby g o
w takim punktcie, gdzie żywioł ruski m iałby bezw zględną p rz e ­
w agę n ad innymi żywiołami etnicznymi, w zniósłby go w ta k im
miejscu, do którego dostarczenie p om ocy w łorm ie p o s iłk ó w /
koni i żywności nie natrafiałoby na trudne do p rz e ła m a n ia
przeszkody. Gród zaś jarosławski, w zniesiony na lew ym brze­
gu Sanu, nie mógł zapewnić należytej obrony p o siad łościom
ruskim przed wrogiem z zachodu, gdyż gród ten, o d d z ie lo n y
od zaplecza ruskiego korytem dość dużej rzeki, w razie o p a n o ­
w ania przepraw y przez San przez w rogów z zachodu, ł a t w a
• mógł być pozbawion}' posiłków i poparcia ze wschodu, w n a ­
stępstwie czego załoga grodu, m ając odcięty odw ród do swoich*
zdaną byłaby na łaskę i niełaskę zwycięzców, a gród sam s t a ł ­
by się stosukowo łatw ym łupem wrogów.
Podkreślić przytym w ypada, że Jarosław M ądry nie mii®
potrzeby zakładania obronnego grodu przeciw P olsce, gdyiw drwili, gdy zajmowaj on grody Czerwieńskie, P o lsk a byłatak osłabionąr;walką z koalicją wrogów, że jej p rę d k ie g o o d w e ­
tu wcale się nie potrzebow ał obaw iać i przeciw te m u o d w e to ­
wi zabezpieczać, następnie zaś w szedł z P o lsk ą w s to s u n k i
przyjazne i na podstaw ie cesji K azim ierza O d n o w iciela, k t ó r y
siostrę Jarosława M ądrego poślubił, stał się p a n e m G r o d ó w
Czeiwieńskich
zatem utraty G rodów w cale się m e lęka®
i przeciw Lachom grodu zakładać nie m iał pow odu..
Inny zatem cel przyśw ięcał Jarosław ow i M ą d re m u w chw ih
zajęcia Grodów Czerwieńskich, owego p ogranicza polsko~ruskie
go i opanowania obszarów na lew ym brzegu S anu. P o n i e w a ż
zajęte obszaiy między Sanem a "Wisłokiem różniły się z n a c z n i
tak pod względem etnicznym jak i g o sp o d arczy m o d ziem R u
23
si C zerw onej, leżących n a w s c h ó d od Sanu, p o s ta n o w ił Jaro sła w
M ądry z tych o b s z a ró w u tw o rz y ć o s o b n ą je d n o stk ę a d m in is tra ­
cyjno w o js k o w ą z o so b n ą stolicą. D lateg o p o tę ż n y ten w ła d c a
i zn a k o m ity a d m in is tra to r z a ją w sz y w r. 1021 ziem ie m ięd zy
S anem a W isło k ie m i o p a n o w a w s z y zn aczniejsze g ro d y i o sady
na lew y m b rzegu S anu, o b ra ł gró d ja ro sła w sk i, ja k o jeclen
z najznaczniejszych, n a stolicę p o siad ło ści ruskich, na lew y m
brzegu Sanu, g ró d ten u m ocnił i zam ien ił n a siędzibę w łasn e g o
nam iestnika czy. w o je w o d y . W z m o c n io n y p rzez Ja ro sła w a M ą­
drego i za m ien io n y n a stolicę k re so w ej dzielnicy ruskiej gród,
otrzym ał od im ienia Ja ro sła w a M ą d re g o n a z w ę Jaro sław ia.
Z a te m nie w rogi sto su n e k do P olski, lecz chęć utwm rzema
z obszarów , leżących n a lew y m b rzeg u S anu, osob nej jed nostk i
adm in istracy jn o -w o jsk o w ej z a d e c y d o w a ł o p o d n ie sie n iu Ja ro sła ­
wia, starej o sa d y i sta re g o g ro d u lechickiego, n a stolicę tej z a ­
jętej św ieżo p ro w in cji p a ń s tw a ruskiego. T o p o d n iesien ie Ja ro ­
sław ia n a sta n o w isk o stolicy kresow ej, dzielnicy ruskiej z a m ie ­
niło gród ja ro sła w sk i n a silny o ś ro d e k życia p o lity czn eg o ru ­
skiego na p o g ra n ic z u rusko-po lskim , sk u p ia ją c y p rzed staw icieli
państw ow ych w ła d z adm inistracyjnych , kościelnych, sądow ych
i w ojskow ych. A ż e b y ta stolica m o g ła w y m u sić posłuch dla
rozkazów i z a rz ą d z e ń w ła d c ó w Rusi, osadził Jaro sław M ąd ry
w grodzie ja ro sła w sk im silną załogę w o jsk o w ą, w n a stę p stw ie
czego stał się Jaro sła w ta k p o tę ż n y m p o ste ru n k ie m w o jsk o w y m
na zachodnich kresach posiad ło ści ruskich, że załoga tego g ro ­
du i jej d o w ó d c y d ecy d o w ali w p rzełom o w y ch chwilach o tym ,
do kogo R uś C z e rw o n a n ależ eć b ę d z ie 1).
Już to, że o Jarosławiu, ja k o g rodzie i jego za ło d z e w s p o m i­
nają źródła h isto ry czn e XIÍ i XIII stulecia, to stan ow i najp ew :) ..Dawid W 3'szatyc, dow ódca załogi w Jarosławiu, podm ów iony przez Je­
szcze swoją Nierdziłową, otworzył bramy zamku Kolom anowi w ęgierskie­
mu, który syna sw ego Andrzeja na Kalickim tronie w r. 1231 osadził I. R y­
chlik : Kościół Kollegiaty W szystkich Świętych w Jarosławiu str. 3 i 4.
Kiedy W ęgrzy podeszli pod gród jarosławski ,,sub cartro íroslo“ Rusini w y ­
padli znienacka i zadali W ęgrom klęskę. List Beli IV z r. 1246 o klęsce
W ęgrów pod Jarosławiem - przytoczony w uwagach przez Ks. Fr. Siarczynskiego : W iadom ość j. w. str. 4.
24
niej'szy dow ód, że jarosłciw był w ów czas jedn ym z n a z n a c z n ie jszych grodów n a zachodnich kresach Poisi, był o śro d k iem w ł a ­
dzy książąt ruskich, stolicą najdalej n a zachód w y suniętej d z ie l­
nicy ruskiej, był niejako stolicą w ojew ód ztw a ruskiego, k tó re g o
zarządca jako nam iestnik z ram ienia w ładców K ijow a, a n a s t ę ­
pnie książąt halickich posiadał obok w ładzy ad m in istra c ji n e j
i w ładzę wojskową, miał przeto p o d swoimi rozkazam i z n a c z n ą
siłę zbrojną, przy pom ocy której mógł wym usić posłuch dla ro z ­
kazów książęcych i mógł utrw alać p an ow anie ruskie na p o w ie ­
rzonych jego władzy, obszarach.
jakie środki służyły do o b ro n y ów czesnego grodu jaro­
sławskiego, brak jest jakichkolwiek n aw et kronikarskich w z m ia ­
nek; o tych srodkadi można w nioskow ać jedynie przez a n a lo ­
gię, przez przyjęcie, że były to środki w X, X I i XII w ieku do
obrony grodów powszechnie używane, a w ięc rowy, płoty, ostrokoly, drewniane bramy i baszty, miecze, włócznie i topory.
ÎSa tej podstawie można sądzić, że gród jarosław ski b ro n io n y
był niedostępnością miejsca, palisadą i szeregiem d rew nian ych
budowli, jak bramą, basztami i zamkiem, jako siedzibą załogi I
i jej dowod.cy, zatem budowlam i służącyrfu do obrony, do p r z e ­
chowania bioni i na pomieszczenie załogi grodu. Przyjąć przj^tym należy, że gród ówczesny obejm ow ał całe w zgórze św.
Mikołaja, skoro na obszarze grodu wznosił się szereg b udow li,
dalej że obiona^ giodu tj. płoty, ostrokoły, drew niane b r a m y
i bc^ozcy w m o sn y się tuż przy krawędziach w zgórza i z a raz u
wejścia na w ^ g ó r^ , że zatem rortyfikacje pierw otnego g ro d u oejmo a ały krąg znacznie szerszy mz późniejsze fortyfikacje k la ­
sztoru Benedyktynek.
Gród jarosławski przechodził zmienne koleje losów , n a j ­
pierw panami jego byli pierwsi w ładcy Polski, dalej w ła d c y
, * . i książęta ł\usi ^achoaniej, następnie P iastow ie lmji sanotmerskiej, książęta haliccy, a chwilowo i W ęgrzy, a n a k o n i e c
?
owy^ XIII stulecia- Tatarzy. Na terenie tego g ro d u ścieray się bardzo silnie wpływy zachodnie, z w p ły w a m i w schommi, katolicyzm ze schizmą, kultura łacińska z k u ltu ra bizantynska.
25
i o w z a je m n e o d d z ia ł y w a n ie z ie m p alsk id h n a r u s k ie
i o d w ro tn ie , b y ło n a s tę p s tw e m z w ią z k ó w rod o w y ch m ie d z y
P iastam i, g łó w n ie linii sa n d o m ie rsk ie j i m azo w ie ck iej, a Rościsiaw iezam i i R o m a n o w ieżam i. Z w ią z k i te k a z a ły P ia sto m m ie ­
szać się w s p ra w y R usi zachodniej, o sa d z a ć k sią ż ą t ruskich,
swych k re w n ia k ó w , n a tro n ac h p o jed y n cz y ch k sięstw ruskich
i u trz y m y w a ć z nim i p rz y ja cielsk ie sąsied z k ie stosunki. P o d o b ­
nie jak m ię d z y p a n u ją c y m i ro d a m i, ta k i m ięd zy ludn o ścią ru ­
ską a polską, czyli raczej ludn o ścią w y z n a n ia rzym skiego, a g re ­
ckiego nie było w ro g ie g o n a s ta w ie n ia i d lateg o w p ły w y zach od­
nie i o b rz ą d e k łaciński, z n a jd o w a ły zw łaszcza w granicznych
ziemiach ruskich licznych zw o le n n ik ó w . W p ły w y te zw łaszcza n a
polu kościeln ym w y s tą p iły w ja ro sła w sz c z y z n ie silnej, niż w in­
nych ziem iach R usi zachodniej.
D u k u m e n t fu n d a c y jn y kościoła i k laszto ru B en e d y k ty n e k
w Jarosław iu p o d a je , że p rzy kościele św. M ikołaja ?,nieg d y ś f a r a
1 m iasto b y ł y w y b u d o w a n e “ . Słowa, tego d o k u m e n tu stw ie r­
dzają, że kościół św. M ik o łaja b ył nieg d y ś farą czyli kościołem
parafialnym , p rz y c z y m u ży te w d o k u m e n c ie słow o „ n ie g d y ś“
oznacza czasy p rz e d zało ż en iem kościoła św, M ikołaja, j a k o
parafialnego, w rynku, z a te m w o k resie p rzejścia ziem Rusi
C zerw onej p o d p a n o w a n ie Polski.
Kościół św. M ik o łaja by ł za te m czasow o kościołem far^ym , o śro d k iem parafii łacińskiej n a ziem i jarosław skiej. Z e p a ­
rafia łacińska istniała tu już w r. 1375, to stw ied za n a w e t p rz y ­
wilej W ła d y sła w a O p o lcz y k a, p rz e z n a c z a ją c y je d e n łan ze 100
fanów m iejskich n a u p o sa ż e n ie probo szcza kościoła polskiego.
Użymie w d o k u m en cie o k reślen ia kościoła polskiego, czyli
łacińskiego, k aże przy puszczać, że w czasie, gdy W ład . ks. Opolski o b e jm o w a ł rz ąd y n a R u si C zerw onej, istniały już w Ja­
rosławiu d w a kościoły; ruski i polski, ruski p o s ia d a ł już ocłd aw na w łasn e u p o sażen ie, a polski, n ied aw n o zorganizow any ,
uposażenia jeszcze nie po siadał, w ięc W ład . O p clczy k , n a d a ją c
m iastu p ra w o m agd eb u rsk ie, kościołow i p o lsk iem u to uposażem e zapew nił.
26
Kiedy ta parafia kościoła polskiego w Jarosław iu p o w s t a ć
mogła'? •
. ,,
, j
Czas p o w s ta n ia te j p a r a f ii ła c iń s k ie j m o żna odnieść a o
okresu utworzenia rządów polskich n a ziemiach Rusi C z m w o
nej po zajęciu tych ziem przez K azim ierza W ielkiego. W ś la d
za armią K azim ierza W ., w kraczającą na ziemie Rusi Czerw o
nej, szły urządzenia państw ow e, kultura zachodnia i o b rz ą d e k
łaciński. W pływ y polskie posuw ały się stopniow o od zachodu
na wschód.
ziemi jarosławskie], jako poloz.onej najbliżej
dzielnicy sandomierskiej, w pływ y polskie i obrządek łaciński
prędzej zapuściły korzenie, niż w dalej leżącym Przem yślu luo
jeszcze bardziej odległym Lwowie. Stąd i parafia łacińska na.
obszarze Jaroslawszczyzny mogła pow stać wcześniej niż biskup­
stwo w Przemyślu.1) Założenie tej parafii m ożna w iązać z r.
1361, z nadaniem Jarosławowi przez Kazimierza W . przyw ileju
handlowego, chociaż nie brak jest pewnych, choć niejasnych
śladów, źe parafia łacińska istniała już w połow ie XII! stulecia,
założona przez biskupów lubuskich i że obrządek łaciński b y ł
tu już wprow adzony w początkach XIII stulecia za w p ły w e m
Salomei, córki Leszka Białego a żony K olom ana w ęgierskiego.
Skoro już za Kazimierza W ielkiego istniała parafia ła c iń ­
ska w Jarosławiu, a w XIII wieku są już ślady istnienia z a ro d ­
ku organizacji kościoła łacińskiego, to dowód, że w okresie p a ­
nowania książąt ruskich, już liczne rodziny na terenie J a ro s ła ­
wia należały do wyznaw ców kościoła łacińskiego.
W okresie panow ania książąt ruskich był Jarosław stale*,
jako stolica kresowej dzielnicy ruskiej, grodem „eastrum “ i w cha'
rakterze grodu przetrwał aż do czasu przejścia Rusi C z e rw o nej pod panowanie tatarskie. Znaczenie tego grodu b ard zo w ie L
kie w okresie panow ania książąt kijowskich, p rzyćm ione z o s ta ­
ło później stanowiskiem Przemyśla, w yniesionego na stolicę m
sobnego księstwa, jednak i w rywalizacji z P rze m y ślem z d o ła ł
Jarosław zackować stanowisko pierw szorzędnego grodu n a k r e ­
sach zachodnich Rusi halickiej, a począł m arnieć i u p a d a ć do piero^po^za jęciu Rusi Czerwonej przez T ataró w , gd y ci, w miéjg
) K.s. Siarczyński : Wiadomość j. w. str. 15.
27
sce d aw nej, z a p ro w a d z ili w z a j ^ t f d i ziem iach ruskich n o w ą
w łasną ad m in istrację
S tuletnia n ie w o la ta ta rs k a s p ro w a d z iła zruszczenie i zu­
bożenie R usi C z e rw o n e j i u p a d e k Jaro sław ia.
A b y raz na z a w sz e z łam ać o p ó r Rusi, zm usili T a ta r z y
w ładcó w R usi do z b u rz e n ia n ajzn aczn iejszy ch g ro d ó w , w p r o ­
wadzili w zajętych ziem iach w ła s n ą a d m in is tra c ję i w łasnych urzędników , k tó ry m p oruczyli ściąg a n ie o p ła t od p o d b itej lu d n o ­
ści i p o b ó r jassyru.
Jarosław , ja k o g ró d w a ro w n y , s k a z a n y został ró w n ież n a
zagładę. P o z b a w io n y załogi i w ła d z ad m in istracy jn y ch p o c z ą ł
Jarosław chylić się do u p a d k u , p u s tk a m i św ieciły jego d a w n e
budow le g ro d o w e , a ludność, p o z b a w io n a opieki w ład z g ro d o ­
wych, p o częła o p u sz c z a ć sw e siedzib y i szu k a ć schronienia
w górach i w n ie d o stę p n y c h lasach, g d yż tam ty lko m og ła być
wolną od jassy ru i ucisku tatarsk ieg o .
Nie w ia d o m o czy z p o le c e n ia u rz ę d n ik ó w tatarskich c z y
też w skutek z a n ie d b a n ia i o p u szc zen ia uległy zniszczeniu ś ro d ­
ki obronne g ro d u i zm a rn ia ły w z n ie sio n e n a w zg ó rzu g ro d o ­
wym budow le, to tylko p e w n e , że Jaro sła w w chwili przejścia.
Rusi C zerw onej p o d p a n o w a n ie P olski był już tylko tak n ę d z ­
n ą osadą, że dźw ig nięcie jej p rz e d sta w ia ło p o w a ż n e tru d n o ści.
Nie dźw ignął o sa d y g ro d o w e j przyw ilej h a n d lo w y K a z im ierza
W ielkiego z r. 13611) a W ła d y s ła w O p olczy k, m ia n o w a n y p rz e z
L udw ika W ielk ieg o n am ie stn ik ie m Rusi, za k orzystniejsze u z n a ł
zostawić d a w n y g ró d ja ro sła w sk i w jego n ę d z n y m sta n ie
* wznieść n o w y gród, niż dźw igać od p o d s ta w stary, z ru jn o w a ­
ny zębem czasu i p a n o w a n ie m tatarsk im gród jarosław ski. P rz e ­
niósł w ięc W ła d y s ła w O p o lcz y k m iasto ze w zgórza, na k tó ry m
było osiadło, p o d now y, w ła sn y za m e k i przez n a d a n ie nowej,
osadzie p ra w a m a g d e b u rsk ie g o , stał się w łaściw y m założyciele mi
rniasta Jarosław ia.
Po przejściu Jaro sław szczy zn y p o d p a n o w a n ie polskie i p e
nałożeniu p rzez W ła d y s ła w a O p o lc z y k a n o w eg o Jarosław ia, stał) Piekosiński : Kodeks dypl. t. III MonUrnetata m<*dii aevi hisl. t. Ą K ra­
ków 18/7 Nr. 473 str. 143.
/
ra osada grodow a stała się częścią now ego m iasta i ja k o p r z e d ­
mieście tego m iasta otrzymało nazw ę ,»Przedmieścia ru s k ie g o ,
wzgórze zaś grodow e z kościołem św. M ikołaja, jako m ie js c e
spoczynku zmarłych i miejsce kultu religijnego stało n a d a l p u ­
ste i niezabudow ane i dopiero w początkach XVII stu lecia
A n n a ks. Ostrogska wzniosła na nim kościół i klasztor P .P . B e­
nedyktynek.
Z budowli starego grodu ocalał jedynie kościółek św. M i­
kołaja i przetrwał aż do połow y XVII stulecia.
Kościółek ten stary, drewniany, żelaznym i klam ram i s p a ­
jany, został „jako że się walił i wielkich ekspen só w potrzeb u je“ 1),
w r. 1757 z polecenia ks. biskupa vV. Sierakow skiego rozebrany.
Tak zniknął ostatni zabytek starego grodu jarosław skiego,
świadek panowania ruskiego i upadku tego grodu w czasie nie­
woli tatarskiej, świadek dalej uwolnienia Jarosławia i Rusi C zer­
wonej z tatarskiej niewoli, świadek wreszcie pow stania n o w e ­
go Jarosławia i jego rozwoju i rozkwitu w okresie św ietności
i oJski za Jagiellonów i 'Wazów.
•«=0—
PP
Benedykt S3° lm3‘' ' c1'1 ^ 101 kai;a 10.- Wizytacja klasztoru i kości
ened>ktynek Przez
bisk. W. Sierakowskiego.
Andrzej W ondaś.
Z c m k i ja ro & la u fó h i
Z a r ó w n o w p rz y w ile ja ch i zapisach, ja k w aktach s ą d o w y oi, kronikach i w o g ó le w d o k u m e n ta c h , odn o szący ch się d o
dawnych d ziejó w Ja ro sła w ia , jest w iele w z m ia n e k o zam kach
w Jarosław iu. L e g e n d a i b a ś ń lu d o w a, u b ie ra ją c te w zm ianki
w realne form y, n a d a ła zw a lisk o m , g ru zo m i ślad o m d aw n y ch
budow li w m ieście i w s ą s ie d z tw ie m iasta, m ian o ruin starych
za m k ó w jarosław skich.
W iad o m o ści le g e n d a rn e , o d n o s z ą c e się do tych z a m k ó w
ta k się w z a je m n ie z a z ę b ia ją i m ieszają, że już sam o u sta le n ie
iiosci z a m k ó w i o k re śle n ie ich p o ło ż e n ia n atra fia n a znaczn e
trudności. W p ra w d z ie ro z p ra w y n a u k o w e (!, 2, 3, 4, 6 i 7),.
p rzedstaw iające p e w n e o k re sy czy w y p a d k i z d ziejó w tęgo b o ­
gatego i sław n eg o n ieg d y ś m iasta, w y ja ś n ia ją i u stalają n iek tó re
zagadnienia, o d n o sz ą c e się do z a m k ó w jarosław skich, jed n ak ,
ujm ując tą k w e stję p rz y g o d n ie , n ie ro z w ią z u ją całk ow icie sp ra ­
w y za m k ó w jarosław skich. P rz e w o d n ik zaś D ra O rłow icza (5 ),
m ający sp o p u la ry z o w a ć w ia d o m o śc i h isto ry czn e o Jarosławiu,,
w iadom ości o zam k ach jaro sław sk ich tylko p lącze i zaciem n ia .
U stalenie zatem i w y jąśn ien ie, ile było w łaściw ie z a m k ó w w Ja­
rosławiu, gdzie k a ż d y z nich się w znosił, będzie z a d an iem ni­
niejszej rozpraw y. Do u stalen ia tych w iad o m o ści prócz a k tó w
grodzkich i ziemskich, p ró cz rozprawą przytaczających pew ne,
dokum enty, p o słu ży ły i a k ta archiw um jarosław skiego, z a w iera­
jące w tej kw estji z a m k ó w w iele cenn eg o m ateriału.
’
1)
2)
3)
4)
5)
8)
7)
T. Breiter : „W ładysław les Opolski 1889“.
I Rychlik : „K ościół i klasztor SS. Benedyktynek w Jarosławiu >9 0 3 “V
Dr. P. Hrabyk : „Spytko z Jarosławia 1913 .
Ks. Siar czy ńsk- : ,, W iadom ości o Jarosławiu 1826“ .
Dr. M. Orł >wicz : „Jarosław lego przeszłość i zabytki 192 I.
K. Gottfried : „jezuici w Jarosławiu 1933“. ,
I. Rychlik : „K ościół Kolegiaty W szystkich św iętych w Jarosławiu Jaro—
siaw 1893".
W dziejach naszych średniowiecznych p o d n a z w ą z a m e k ,
gród, gródek w ystępują d w a typy osad,
W jednym z nieb, w typie starym , zam ek - „ c a stru m “ - m a
za cel obronę dróg lub zabezpieczenie p rzep raw p rzez rzeki,
-stanowi samodzielny, centralny pu nkt obrony i służy w ra z ie
wojny za miejsce schronienia dla luclnośbi w okół zam ku osiadłej.
W drugim, now ym typie, gród - „op pidu m “ - m a za cel z a ­
pewnienie dla ludności, oddanej zajęciom przem ysłow ym lub
handlowym, bezpieczeństw a a w grodzie tym, zam ek
,,c a ­
strum“
stanowi integralną część miasta, służy obok m u rów
i baszt miejskich do obrony miasta i jest rezydencją właścicie­
li miasta.
Z takiemi dwom a typami grodów, względnie zam ków sp o ­
tykamy się w Jarosławiu.
Gród Jarosława Mądrego na wzgórzu św. Mikołaja, to śre d ­
niowieczne castrum, gród W ładysław a Opolczyka, czy S p y tk a
jarosławskiego, to oppidum 1), w którym zamek - castrum - s ta ­
nowił część obronną miasta i służył za rezydencję potężnych
1 arnowskich, Kostków i Ostrogskich.
Pierwszym i najstarszym z zam ków jarosławskich b y ł z a ­
mek z początków XI stulecia, którego założycielem m iał b y ć
potężny władca Kijowa - Jarosław Mądry. Z a m e k ten C astru m
wznosił się na wzgórzu św. Mikołaja, które później, gdy n a
niem z początku X\/)l stulecia A n na ks, O strogska w zn io sła
kościół i klasztor SS. Benedyktynek, nosiło nazw ę w zg ó rz a
klasztoru Benedyktynek. (Po zajęciu Galicji przez A ustrję i p o
zamianie klasztoru Benedyktynek na koszary pojaw ia się trz e ­
cia nazwa wzgórza i jego zabudow ań - nazw a koszary A n n y ,
A nna Kaserne).
vVzgórze to z natury niedostępne, opadało
urwistym zboczem ku dolinie Sanu, ocl południa
żało się stromo do glęlooko w teren wcinającego
(wąwozu) i tylko,ocl zachodu łączyło się płaskim
od w schodu
i p ó łn o cy zn i­
się w a n d o łu
g arb em z dal-
. ) W dokumentach miasto określone jest nazwą oppidum, urbs, civitas.
Z nazw ch najczęściej występuje civitas, oznacza ona nie tyle m iasto de
posiadłość, własność.
szym zachodnim w z g ó rz e m J a ro s ła w ia (w z g ó rze
ul. Pełkińskiej - m ię d z y ul. Z ie lo n ą a P o ln ą).
na zachód od
T o z n a tu ry o b ro n n e w z g ó rz e o brać m iał Jaro sła w M ą d ry
za rezydencję n a m ie s tn ik a k siążęcego, otoczył je jak głosi le­
genda, p alisad ą, w zn ió sł na n ie m d re w n ia n y z a m e c z e k obron ny,
drewniane b a sz ty i sz e re g b u d o w li na s k ła d y broni i mieszka-*
ni a załogi.
O bok za m e czk u na w zg ó rzu z a m k o w y m w znieść się miał"
drew niany kościółek św. M ikołaja, p rz y k tó ry m p o w s ta ła p a r a ­
fia i miasto, które od J a ro s ła w a M ą d re g o n a z w ę Jarosław ia otrzymało.
Czy ten p ie rw o tn y Jaro sła w był g ro d e m d o p ie ro przez J a ­
rosława M ądrego za ło ż o n y m , czy też by ł to stary gró d lechieki
przez Jaro sław a M ą d re g o za ję ty i na re zy d en cję dla ruskiego
władyki o d d an y , to je st jeszcze z a g a d n ie n ie m n iero z strzy g n ię­
tym, w y m ag a ją cy m ro z p a trz e n ia i w yśw ietlenia.
Trzeba p rz y te m p a m ię ta ć , że w tych przedhistorycznych
czasach ziem ie p o lsk ie p o k ry te o lb rzy m iem i lasam i, stan o w iły
jeszcze b ez d ro żn ą p ra w ie puszczę, a g łó w n y m i d ro g a m i były
naturalne drogi w o d n e , tj, W isła i jej d o p ły w y , z których S an,
w tej żegludze w stro n ę B ałtyku, p ie rw sz o rz ę d n ą o d g ry w a ł rolę.
P ołożenie g ro d u n a d n a tu ra ln y m p o rte m rzecznym , jak im
°d w ieków było z a k o le S an u (o b e c n e san o w isk o ), p o ło ż e n ie
giodu przy p rz e p ra w ie p rz ez S a n n a w schód, k a ż e przypu szczać,
2e zadaniem teg o stareg o g ro d u lechickiego była straż u p rz e ­
prawy przez San, c z u w a n ie n a d b e z p ie c z e ń stw e m portu i n a d
składami to w aró w , zn a jd u ją c e m i się p rz y porcie, a p rz e z n a c z o ­
nymi do w ysyłki n a p ó łn o c w k ie ru n k u Bałtyku.
O d su w an ie tego grodu, gdzieś dalej na zachód lub północ,
• na «1. Polną lub n a K ru c h e l1), nie zn a jd u je ani logicznego, ani
historycznego u zasad n ien ia.
G ród Ja ro sła w a M ąd reg o p a lo n y i niszczony w czasie
^alk m iędzy k siążętam i ruskim i, p rzez n a p a d y J a ta ró w i W ę ­
grów, dźw igany po k a ż d y m zniszczeniu, u p a d a ł i m arn iał p o) Orłowicz :
Jarosław str. 16
woli i w chwili przejścia tych ziem p o d p an o w a n ie p o ls k ie był
już tylko nędzną osadą, że ks. W ład y sław O polski, m ia n o w a n y
przez L udw ika W ielkiego nam iestnikiem Rusi, za k o rz y stn ie jsz e
uznał zostawić daw ny zam ek Jarosław a M ądrego w jego lichy m
stanie i wznieść now y gród, któryby miał w iększe w id o k i pomyślniejszego na przyszłość rozwoju. Dlatego W ładysław O p o L
czyk pod gród - oppidum - miasto Jarosław w r. 13/5 n a p r a ­
wie m agdeburskiem zbudow ał1) Przeniósł on miasto ze w zg órza,
na którem było osiadło, pod now y zam ek i przez nadanie n o w e j
osadzie praw a m agdeburskiego stał się w łaściw ym założycielem
miasta Jarosławia.
D aw na osada przy grodzie Jarosława M ądrego stała się
przedmieściem nowego miasta; drewniany zam eczek na w zg ó rzu
św. Mikołaja, o ile taki przetrwał do czasów polskich, o p u s z ­
czony i zaniedbany przez nowych właścicieli m iasta, p rz e sta ł
być rezydencją władzy państwowej, czy miejskiej zm arniał n ie ­
bawem zupełnie. Po grodzie Jarosława M ądrego p o zo stało o bronne z natury wzgórze, na którym A nna ks. O strogska z b u ­
dowała w początkach XVII stulecia obronny k l a s z t o r / k o śc ió ł
SS.^ Benedyktynek. Na wzgórzu zam kow ym pozostał n a d a l k o ­
ściółek sw. Mikołaja, siedziba do czasów w y bud ow an ia k o ś c io ­
ła św. Mikołaja, probostwa i parafii łacińskiej, K ościółek te n
drewniany, żelaznymi klamrami spajany, został dopiero w r. i 75?
z polecenia biskupa Sierakowskiego rozeb ran y 2).
Przy dawnym grodzie i wokół wzgórza św. M ikołaja p o zosta a nadal osada, która aż do końca XIX stulecia z w a ła się
przedmieściem ruskiem „suburbium R usinorum “ i k tó ra d o p iew r I» 9 . stała się częścią m iasta i otrzym ała nazw ę „dzielnicy Lezinskiej .
O grodzie 1 zamku W ładysław a ks. O polskiego ró w n ie ż
> ko szczupłe przechowały się wiadomości. Z pozostały ch źróe i wzmianek kronikarskich dow iadujem y się, ze g ró d W ł a ł ) A, G. Z. VII
U n Q r- •
i • -j
.
..Uivitatem nostrum dictum Jarosław de loco,P,
° S1 a Cxtltit et locata, transferim os ante castrum nostrum
novo locandum mre theutomco Magdeburgei.. “
) Vis. Sierak. 1743. 1755. Arch. Far. Premislla
dy sław a O p o lc z y k a „ o p p id u m J a r o s ła w “ o b e jm o w a ł o b sza r obecnegc śródm ieścia, że g ró d te n o to c z o n y b y ł w a łe m z ie m n y m
broniony p a lisa d ą , d re w n ia n y m i b a s z ta m i i d re w n ia n y m z a m ­
kiem, a z a m ie sz k a n y p rz e z k o lo n istó w , o sa d z o n y c h w g ro d z ie
na praw ie m a g d e b u rsk ie m .
Na p o d s ta w ie a k tu fu n d a c y jn e g o W ła d y s ła w a ks. O p o l ­
skiego z r. 1375 m o ż e m y w nosić, ż e k siążę ten w z n ió sł w ła s n ą
rezydencję - za m ek , o z n a c z y ł p la n n o w e g o m iasta, w y z n a c z y ł
miejsce na rynek, ratusz, kościół, w y ty c z y ł p la c e i ulice m ia sta
1 ^ y d a ł przyw ilej, n a d a ją c p r a w o m a g d e b u rs k ie d la tych, k tó ­
rzy się w tym n o w y m m ieście o s ie d lą i o b d a r z a ją c m iasto 10G
łanami frankońskim i, a d z ie d z ic z n e g o w ó jta 6 ła n a m i fra n k o ń ­
skimi.
Ó w czesn e i p ó ź n ie js z e ź ró d ła stw ie rd z a ją , że W ła d y s ła w
Opolczyk W ę g ra m i zn a c z n ie jsz e z a m k i o b sa d z ił i Ja ro sła w s tra ­
ży W ę g ró w pow ierzy ł, a dalej, że Jad w ig a, o d b ie ra ją c W ę g r o m
ziemie ruskie, W ę g ró w i Ś lą z a k ó w p o ra z iła n a g ło w ę p o d S tu b ­
nem (dwie m ile od J a r o s ła w ia 1). M iasto Ja ro s ła w z z a m k ie m
W ład ysław a ks. O p o lsk ie g o stało się w ła sn o śc ią P o lski, a Ja­
dwiga d obra ja ro s ła w sk ie o d d a ła w d zied z ic zn e w ła d a n ie Ja ś ­
kowi z Tarnowa* h e rb u L eliw a, p ro to p la ś c ie ro d u T arnow skich,.
Melsztyńskich i Jarosław skich.
Jarosław stał się w ła sn o śc ią p o tę ż n e g o ro d u L e liw itó w
Tarnowskich, p o który ch d ro g ą d z ie d z ic tw a p rz e s z e d ł n a K o s i­
ków i Ostrogskich.
W k tó rej części czy stro n ie Ja ro sła w ia w zno sił się ten
drugg zam ek ja ro sła w sk i - z a m e k W ła d y s ła w a O polczyk a?
P ołożenie tego z a m k u m o ż n a stara ć się ustalić na p o d s t a ­
w ę aktu fu ndacyjneg o Z ofii ze S p ro w y tarn o w sk ie j z r. 15712).
W akcie tym z n a jd u je m y w iad o m o ści, że Z o fia ze S p ro w y p o ­
stanowiła d ać Jezuitom n a z b u d o w a n ie kollegium u p o saż en ie
w postaci „w olnego m iejsca w ś ró d o b w a ro w a ń miejskich, z w a —
nego G ro d zisk iem “ i n a ty m to m iejscu w zn io sła ta ho jn a fun) Kromer : D e origine et rebus gestis Polonorum, L.: X V str. j>59.
2) D y p l , p e r g . bibl. Un. Lw. M 6 A . G. Z. castrum Premisl. 289 str„ 23 0 .
i
datorka kościół św. jana i kollegium jezuitów . W ia d o m o ś ć ta
stanowi bezsprzeczny dowód, że w miejscu obecnego k o ś c io ła
św. jan a i klasztoru jezuickiego istniało w r. 1571 w o ln e m ie j­
sce po zamku, zw ane wów czas G rodziskiem , że zatem p r z e d ­
tem istnieć tam musiał gród, którego pochodzenie tylko d o c z a ­
sów W ładysław a ks. Opolskiego odnieść można*). Nie m o ż n a
na tem Grocłzisbu umieszczać zam ku z wcześniejszych c z a s ó w
ruskich, gdyż wiadomo, że gród Jarosław a M ądrego w znosił się
na wzgórzu św. Mikołaja, późnie] żaś, za czasów p a n o w a n ia
Jagiellonów, wznoszone w Jarosławiu zamki, objęły bardziej n a
południe wysunięte części śródmieścia jarosław skiego. Z a ty m
zamkiem, wznoszącym się w obrębie obw aro w ań miejskich,
w miejscu klasztoru i kościoia św. jana, m ógł być tylko za m e k
W ładysław a ks. Opolskiego.
Zam ek ks. \Viaclyslawa Opolczyka służył za re zy d en cję
przebywającym w swych dobrach jarosław ski J | L eliw ito m
(Jaśkowi i Spytkowi z T arnow a) dźwigany przez nich i o d n a ­
wiamy po częstych w X V wieku napadach T atarów .
W czasie jednego z tych napadów tatarskich spłonął d o ­
szczętnie tak, że pozostało po nim w olne miejsce w śród o b w a ­
rowań miejskich zwane Grodziskiem, a na nim Zofia ze S p ro wy wzniosła kościół św. Jana i klasztor jezuicki.
Trzecim z rzędu zamkiem jarosław skim był za m e k LełiTamowskich, D owodu o istnieniu tego zam k u d o s ta r ­
cza nam przywilej Spytka z T arnow a z r. 143i 2), k tó ry p o w ia -
C
: a;. ”mr°ś_Clmy naSZe’ P°cz^wszy od pierwszych kopalin stareI 1* ? rł<T Z 7 . Pr*eW° dniku PO Jarosławiu *ż w 3-ch m iejscach zam ek
a . ks. polskiego umieszcza. I tak podaje na str. ]6.: „W ład. O połZ>
U. ° Wa
zamek podobno na miejscu dzisiejszej
k x i V P lw
®'placu f ai?tym
J ' . W' Zamek ke' Opolskiego,
cerkw i“ .
przez Mały Rynek stać
drewniany, spalony w r.
Na
m iał
1500
. •
7J,'°i
'-aclsi> ślad się nie zachowa!“. Na str. 96 poda
JO ■ „ W
ks. O polskego stal na Małym Rynku, ewentualnie „a m iejocu klasztoru pojezmcklego“. Nastąpiło tu u Orłowicza pom ieszanie w ia ­
domość. kronikarskich z wiadomościami legendarnymi.
., U a “
“,' • J a r o s ł a w i a ‘ P tz y w i i ę j S p y t k a z r. 1431
V. tłu m a c z , p o ls k im p r z e z Annę k s . O s t r o g k ą w r. 1630.
go zam ku n asz eg o ja ro s ła w s k ie g o p ro s to d o b rz e g u S a n u c i ą ­
gnących się - m ia s tu n a s z e m u i o b y w a te lo m w m e m m ie sz k a Jącym d ajem y i z a p is u je m y .
^ #•
ja k z tego p rz y w ile ju w y n ik a , w r. 1431 istn ia ły d w a -a VU w obrębie g ro d u ja ro s ła w s k ie g o - z a m e k s ta ry p o W ł a ysławie O p o lcz y k u p o z o s ta ły i z a m e k n o w y p rz e z S p y t a z
nowa w zględ n ie jeg o o jc a z b u d o w a n y .
,. .
Ż e p o d s ta ry m z a m k ie m w s p o m n ia n y p rz y w ile j ro z ro z m a
zamek W ła d y s ła w a O p o lc z y k a , w y n ik a to ze s ł ó w : „o to p a nin prosto d o b rz e g u S a n u c ią g n ą cy ch się , g y z
o o za
ks. W ła d y sła w a O p o lc z y k a w s tro n ę S a n u m o g ły w p ro ś ro z­
pościerać się o b s z a ry chrościn, natom 1® ^ ^ ^ w T ’M ąd re g o ,
ja, na k tó ry m w zn o sił się p ie r w o tn y g
J
opierało sie b e z p o ś re d n io o k o ry to S a n u ), z a te m m ię y
wzgórzem a k o ry te m S a n u n ie b y ło m ie js c a n a chrosciny. y
więc starym z a m k ie m ja ro s ła w s k im , o k tó r y m m o w a w p ywileju, jest z a m e k W ła d y s ła w a ks. O p o lsk ie g o .
■
ja k już w to k u niniejsze} ro z p ra w y
d .e w m a ny zam ek ks. ruskich n ie o d n a w ia n y z a c z a s ó w p o ls k u * . z ,
nial całkowicie, p rz eto p o d n a z w ą s ta re g o z a m -u p iz y w i
ka z T a m o w a o b e jm o w a ł z a m e k W ł a d y s ł a w a
O p o U '»
O b o k teg o sta re g o z a m k u istn ia ł z a c z a só w ^ p y
nowa i no w y z a m e k - z a m e k T a r n o w s k ie , o to ry ™
tylko bardzo szczupłe p rz e c h o w a ły
w iad o m o ści.
g
zamku nie są znan e, w ia d o m o tylko, ze j a m e ^ t e n ,
^
dziale dóbr L eliw itó w ** T a rn o w s k ic h v
w
s
i
y
k
a
z
a
ł e
m
ę
’w ręce Jarosławskich.
,
,&
.
_'
.
w d o k u m en tach wspo*
O położeniu z a m k u ta m o w srok reślen ia w ię c
czesnych nie s p o tk a m y ż a d n e j w z m ia
, ,
d y . B aśń Iudo
położenia tego za m k u trz e b a się uci
w , n o s ił się w ’ miej •
^ra głosi, że je d e n z a m k ó w jaro sław sk ich
---------------,ana
j a;,, rozm ieszczenie posiadłości k*.
') Z ałlezona kopia m apy z x. 130 P
^
rcgulncja W X lX«W Adam a Czartoryskiego i przeastaw ia - _
q ram ię
(„W«:,«.- Sano
ieciu, z charakterystycznym zakolem , '
o
W spom niana mm™
wisko) przylega bezpośrednio do w zgórza sw. M .koła.
stanowi w łasność m uzeum m. Jaiosław a.
scu obecnego Małego Rynku. U zupełniając tym p o d a n ie m iu d o - I
dowym wiadomości historyczne, m ożna przyjąć, że zam k iem ,,
wznoszącym się w miejscu M ałego R ynku, był za m e k T a r n ó w
skich. Nie ułega bowiem wątpliwości, że zam ek W ła d y sła w a .
ks. Opolskiego stał na wzgórzu kościoła św. Jana a p ó ź n ie js z y
zamek Spytka Jarosławskiego, odnow iony przez Jana ła m o w -w
skiego, zwycięzcę spod Obertyna, wznosił sią n a m iejscu o becnej cerkwi, zatem na Małym R ynku istnieć m ógł ty ik ó za .
mek Tarnowskich. /
• "jl
Z am ek ten zniszczony i spalony w czasie jednego z n a ­
jazdów tatatarskich, nie został juz przez właścicieli Jarosław ia
odbudowany. Na miejscu tego zam ku w zniósł n a M a ły m R y n ­
ku Spytek Jarosławski już nie zam ek, ale duży dom d re w n ia - d
ny - domus domini castelani - który przy podziale dóbr pow
Spytku w r. 1518 dostał się jego córce A n n ie 1),
Na miejscu tego dom u kasztelańskiego po r. 1600 w z n o s i
się dom ks. Aleksandra Ostrogskiego. Czy to - b y ł ów d a w n y
dom Spytka, czy też nowy dom ks. Ostrogskiego., trudno d o ­
ciec/lecz wnosząc z tego, że wówczas budow ano po miastach-,
domy mieszkalne przeważnie drewniane, m ożna przypuszczać,,
że dom kasztelana Spytka przy pożarze miasta w r. 1600, kto--,
ry strawił wszystkie drewniane budow le w mieście, uległ, p o ­
żarowi, a na miejscu tego domu Spytka wzniósł ks. A l e k s a n der Ostr.ogski nowy dom książęcy. T en dom, raczęj drewnianym,
pałac książęcy, słynny z wewnętrznego przepychu, sp ło n ą ł w n1Óz5 i nie został już odbudowany, a wolny plac po ty m d o m u
pokryły z końcem XVII stulecia liche drew niane clomki m ie ­
szczańskie.
j
W spomniane zamki i domy budow ane z drzew a, u le g a ły
częstym wówczas' pożarom, odbudow yw ane byw ały nie z a w s z e
na tych samych miejscach, lecz gdzieś obok, silenie się z a te m o
dokładne określenie miejsc, na których się te zam ki czy d o m y
wznosiły, prowadziłoby do nieuzasadnionych w niosków , d la te g u
przy określaniu położenia tych budowli m usiało się u ży ć ogól"
l) .Metryka koronna - arek. główne w W arszawie akt podany
r. Hrabyka w rozprawie : Ś p ytio z Jarosławia str. 183, 199.
przez
C’r2Ł
37
v. P s ;a ż a t ru s k ic h n a w z g ó r z u
O p o lc z y U o n . w z g ó r z u
„ , 4 tylko o k r e ś le ń ,.A -
ś „ . Mikołaja, z a m e k « .
kościoła sw. jan a, a 2— n
T a m o w * k i A » » M r i j n » R >'n k " '.* ?
wznosił.
.
N a to m ia s t z u p e łn ie
j •
do^
o k reślić
p o ło ż e n ie
J a ro s ła W s k ie g ó .
,
czwartego m u ro w a n e g o ¿ a m u
S n y tk a i p óźn iejjak z ak tó w w y d a n y c h p r z e z s a
- . / w z n osił sie n a
szych dokum entów w y n ik a , z a m e
e
^ rniejscu, g d zie
pd-wschodnim n aro żu w z g ó rz a j a i o s .a
°S p y tk o ja ro s ła w s k i
obecnie w znosi się c e rk ie w p a r a ia^
r
v ¿w j M ichała,
wzniósł no w y za m ek , u fu n d o w a ł ^°.oc ^
nQw e, p rz e w a ż n ie
zbudował ratusz n a śro d k u ry n k u 1 WZL ^ ^
z murów złożone, o b w a r o w a n ie m ia sta .
znają już ów cześni te m u z n a k o m ite m u ^ ^
czterech królów i b u d o w n ic z e m u n o atoc tego też odnow iciela J a ro s ła w ta k ż e gro
Budowa zam ku, k o ś c io ła . ra tu s z a P ”
e to zasługi przy^ stanu, d o ra d c y
Jaro sław ia. O d
5 0y tk a b y ł zw any,
d a n a ten okres
« ^ m y s k im , k ie dy
życia Spytka, k ie d y b y ł o n p o d k o m o r z y
^ b ra te m przygó"
prawie stale p rz e b y w a ł w Jaro sła w iu i
" - -wzniesienie zatem
towywał u t w o r z e n i e
o r d y n a c j i j a r o s a w ^4 |4 ó 4 - 1472.
m o n u m e n ta ln y c h b u d o w l i p r z y p a d a
na ^
^ rnagnaci w w ó Spytek i R afał J a r o s ł a w s c y n a j p o t ę z m ^
o rd y n a cję,
je w ó d z tw ie
lw o w s k ie m
-którą Kazimierz J a g i e l l o ń c z y k , w
|
ze
u tw o rz y li
^ asj u g b r a c i zatw ier-
uzn
dził w r . 1470.
j
ki(^ obrał sobie za
Starszy S pytko, g ło w a ro d u ^ l0hp
oXS^ S p y tk o przyrezydencję Jarosław , m ło d s z y R a a
^ . d la te g o w zn io s
gctowywał Jarosław n a stolicę ° f y
u d 0wli, m ie d z y nirn1
^ nim szereg okazałych, m u r o w a n y c ^ oWaJ[ b a rd z o uroczy
Murowany zam ek. W z a m k u tym P ° ^ V> z czyka, w ra c a j^ c e £ °
ście w r. 1485 k r ó l a K a z i m i e r z a ja g v an iu h o łd u ocl h o s p o
z
c a ły m o r s z a k i e m
z K o ło m y i, p o 0
m m ołdawskiego S te f a n a 1).
Ż
Dr °wracając
rłowicz =
miast
z Kołomyi. W P
W Kołomyi, a w październiku dopie
polomy»“ za'
uaW-i na zamku
%^^ 4 8 3 ^ ! " . Jak l stv * S n ^ » ł' w
Budowa zamku Spytka przyp ada na p ierw sze la ta j e g o
rządów nad Jarosławiem, budow a zaś o b w aro w ań m iejskich n a
schyłek jego życia. N ap ad T ataró w w r. 1502, złu pienie w ó w ­
czas i spalenie miasta, przekonały Spytka, że d re w n ia n a o b r o ­
na, zatem wały, płoty i drew niane baszty nie dają m ia s tu n a ­
leżytej obrony, dlatego Spytko, już jako w o jew o d a k ra k o w s k i
podjął z wielkim nakładem kosztów przebudow ę grodu ja r o ­
sławskiego; przebudowę tę całkowicie przeprow adził, w n o s z ą c
murowane bram y i baszty, budując w miejscach bardziej d o ­
stępnych w miejsce wałów i parkanów m ury i usuw ając w s z e l­
kie braki w fortyfikacjach miejskich. W przyw ileju wydanyrrsw r. 1513, Spytko, zwalniając mieszczan od czynszów, n ało ży ł
na nidi opłatę coroczną 10 grzywien, na opatrzenie obrony m ia ­
sta ,,cąle w skutku - skończonej“1).
W ygląd zamku Spytka m ożemy sobie odtworzyć na p o d ­
stawie wzmianek kronikarskich i z aktu określającego p o d z ia ł
dóbr po Spytku z Jarosławia w r. 15 i 8 2), gclyż podział te n ,
przepiowadzony przez sąd rozjemczy pod przew odnictw em s a ­
mego kióla Zygmunta otarego, daje dość dokładny o b raz p o ­
łożenia i rozkładu miasta i wyglądu zamku Spytka.
Zamek Spytka - castrum - wznosił się na pd-wschodnmG
naiożu wzgórza jarosławskiego, w obrębie obwarowań m i e j s k i c h Od strony zachoaniej szeroka clrogą w jazdow a łączyła z a m e K :
zmiastem, z trzech innych stron otoczony był w ałam i i m u ra ­
mi i jako rezydencja rodu Jarosławskich stanow ił g łó w n y p u n k t
o rony miasta. Na placu zamkowym, m ającym kształt n i e r e g u ­
larnego czworoboku, wznosił się z trzech części, z części ś r o d ­
kowej i dwóch skrzydeł bocznych. Do każdej z tych części w io d y bramy, noszące nazwy bram y środkowej, p ra w e j i lew e],
a parterze środkowej części zamku znajdow ała się k a p lic a ,
) Akta aich. m. Jarosławia - p.zywilej Spytka z 10 XI 1513 r . z a t w i e r d z o ­
ny w tum. polskim przez Annę ks. O s t r o g s k ą w r. 1630 podaje : „up*I J\
° %ą ° 10n<i m‘asta Prze7> niemałe nakłady i prace i Iw o le ń stw #
zbudowaną i cale w skutku skończoną...“
Akt z metryki koronnej arch. głównego w W arszawie przytoczony W car
osci w rozprawie Dra P. Hrabvkn . q . ,
r
i
. Q»
i q Q.
nraoyka . Spytek z- Jarosławia, str. 18^ - lJ
39
obok której i ™ a którą »
Kk, W
ne, górne z . s c ^ s i o b a ^ y
wama cennych zab ytk om
)«
tota cum sca rb m ca s u p r a clomo
T O S , z ł r l j p rzech o _
ą t e k ro d z in n y ch (g o ra
^
s k rz y d ła m i zam LCW> -
kowymi w znosiły się w y s o k i e
O bok zam k u , m ię d z y s a m y —
me murem, o ta c z a ją c y m z a m
• b ib * i z a b u d o w a n ia g o s p o
CBCa dictum p a n e l e m s m a l
^
* ^
a w a i e m , w zględg .ę d o m y m ie s z k a ln e
ijc ::g e t d o m ib u s
* ¡^
,,¿
t a k i e d re w n ia« m im .
,1
ny zameczek - c a s te liu m a n t e
, w z g ó rz a jaro- gródek, w z n o sz ą c y się n a p d - w s
o trz y m a ł n a z w ę
sławskiego, k tó ry to c y p e l o d te g o z a m e c z k u otrzy ir
„Przygródek“ 1).
U
• w a r o w n e g o b a s tio n u d la
Z am ec zek ten-, s ta n o w ią c y
. ^
b ie g n ą c y m w kiezamku i b ra m y lw o w s k ie j, P e*n
lw o w s k im i b ie g n ą c y m
runku w schodnim d o S a n u p o s c in o
^ v skim . Z a m e c z e k
w kierunku p o łu d n io w y m g o ś c iń c e m ^
m iejskich, m iał
ten, wznoszący się p o z a o b r ę b e m orty. 1 . ¿ re^ n ;a n a p a lisa d a ,
własne o b w aro w an ie, a s ta n o w iły go
a
względnie p a rk a n y i płoty"J.
'r ^ joski ze w z m ia n e k
O stylu z a m k u S p y tk a m o ż n a sn u c
b u d o w li Spytw ówczesnych d o k u m e n ta c h i z w y g a a s £ w p o n ie w a ż w oba, które p rz e trw a ły d o p ó ż m e js z y c c - ^ P o lsc e p rz e w a g ę
kresie rządów S p y tk a w b u d o w iń c tw
b u d o w a ł S p y te k
miał gotyk, p o n ie w a ż ró w n o c z e ś n ie 2 za
w sp ó ic z e sn e i póżgotycką św iątynię św-. M ichała, a ja c P
^ sk rzy d ła z d w o m a
mejsze opisy, z a m e k S p y tk a p o s ia d a ^ ^ ^ 7a m e k te n S p y rk a
z dala
w idnym i w ież am i, m o ż n a p rz y j3
w stylu gotyckim b y ł b u d o w a n y ^
_ ^ p o d z ia le d ó b r jaroZ a m e k S p y tk a, p o jeg o śm ierci, p -3 ^
części m ięd zy
sławskich w r. 1518, p o d z ie lo n y z o stał n a t
ferQni5ma- A n n ą
córki Spytka A n n ę i M a g d a le n ę i
. s tu d e n c k ą .
T ^ ą d z y obecnym , ulicam i Z am kow e.
"’) Akta arch. rn. Jarosławia - piz.yw, ej
ózony w tłum. polskim przez A nnę
z , 157. - t w i e , w >'• 1530.
zona Mikołaja Jordana z Zakliczyna, otrzym ała północną część
zamku i północną część m iasta z b ra m ą Sandom ierską (p e ik iń ską) i domem p ana kasztelana, Magdalena, żona M ikołaja
z Pilczy, otrzymała środkow ą część zam ku nad kaplicą i z a ­
chodnią część miasta z bram ą K rakow ską a Hieronim Jarosław ­
ski otrzymał południowe skrzydło zam ku i południow ą część
miasta z bram ą lwTow skąl).
Posiadłości Spytka jarosławskiego po śmierci H ie ro n im a
Jarosławskiego zjednoczył drogą dziedzictwa i w ykupu h e tm a n
an Tarnowski, zwycięzca spod O f e r ty na. T en, zam ek S p y t­
ka, opuszczony i zaniedbany p.zez spadkobierców Spytka nodnicsf, odrestaurował i umocnił. Wielki ten
‘ •
ru k ; :
k
w s4od
m
^
' ■■
119 Poi:rze^? wojenną wystawił i Jaro só w
świetnego stanu doprowadził.
Jaros.aw
do
cio
Świetność tę Jarosławia podniosła jeszcze rodzina Kostków.
z z a m B e r ím ia íte m
dobra jarosław skie
Jana Krzysztofa T a rn o w s k ie j ^
^
wraz
^
sławskie stały się włac"1”— SmieiC1. roz’eS ^
na
posiadłości jaro-
y 1- 569 poślubiła } m a Z l C ° C Z ^ ° RiI 6
^
Sra W dom Kostko Vi/
“ s~teiana gdańskiego i wnio* * - Janem ¿ « 1 ^ “ ***
f e s ł a ^ l i e . Ślub
°dprawiono z wielka nb
^ ^ Jarosłąw.iu, gody w eselne
sławskim.
Va2a ° SC]ą 1 Przepydlem na zam k u jaroZamek ten j e d n a k
1
}
)IJ Kostkóv/ i zamało o] •
Hheiskiego, dlateo-0 Kn t-i ^
l5» ' 5 « , « 4 , ; f » ™
Odtąd zamek ten oti-z
s 'y,u
Iem Kostków był nazwan
•
S2czuPfy dla licznego dwo^ P °í(?¿nego w ojew ody sandom * * jarosław ski w latach
renesansow ym p r z e b u d o w a l i n° Wą zew nętrzną szatę, zam-
Przebudowany w stvm , ,
ij
0 I0c^2enia zam ek b y ł
met,yki koronoej - 3rcih- s W
i. nego
rez y d e n c ją
w W arszaw ie j. w .
j
' olK rw m ie^o
dw oru ks.
Ostróg;ów, a następnie rezycencją
5° szeregu
dobroczyn­
nej, znakomitej w ładczym i założycielki szereg.
nydi fundacyj dla m iasta.
.
w vtw orzyć sobie
0 wyglądzie zam ku K o stk ćw n>° “ ™ k J K ostlc6w z buf r
* r “
” s,ylu
aowlami rów nocześnie z z a m ^ ie . e;r -rvme i z kawzi-.iesionymi, a to z zam kiem S apiehów w K ras.czym e
roienicą O .settuł, w J a r o s ła w iu ') .
> ro 8 )a w ia
N a o b r a z ie p r z e d s t a w i a j ą c y m
w stronie w s c h o d n ie j i w m i e j s c u ,
o b s c n ie
. .
_
g
w id z im y
w z n o s i się
p o lu -
■cerkiew parafialna, potężny gm ach zam u i jeg
dniową-).
nieco później
Równocześnie z zam kiem K ostk ó w lu b
przez t y *w zn iesio n ą
u s ta la kamienica O rsettich w ry n ^u , P 'a^
f * tyk4 rej kam ien.cy z P ° d
mistrzów co i zamek, b u d ow ana. » enesan
. upaCjbu.
..
cieniami przedstaw ia obecnie o b iaz zrusz ^
^ czasów , pocbo zi
■
2) W,dok starego Jarosław ia, £ rz. ^ ^ ał ®t’ t ich° Ś w ię ty * . O braz teri P®
z obrazu św. Michała z K ollegU ty W s z /s * |h
^
Jan a, lecz tam
^
zamknięciu Kolłegiaty, p rzeniesiono o co o
^.>cie :# kilkanaście a
^
ten spłonął podczas pożaru w r, i 8 6 2 - Na ; * « >
dal Frzy o p is.ę d -w * *
pożarem w
.rIB46, P rzyjaciel L u d u w L e s z r u e ^ . ^
oc tlała o d b itk a
zabytków Jarosławia ko pię tego o b razu św.
£ ^
^ z daw ny* e p o ^
tego obrazu, p rie d staw iająceg o w i c o i Ja.
p rz esłan ek w
y
t u.
Nie wiadomo na p o d staw ,e jakrch d 0* o d o w | « £ *
XVIII s
po, ląd, l e obraz ten przedstaw ia I
J ^ e z w
M
i P»'
lecia. Pogląd ten przyjął się, kiedy
r'
o b j a ś n i e n i a c h tej o
^
cap
sławi u umieścił o d bitkę tego od razu i
w ieku. P o g k te£ * . ^
dał, źe to jest w idok Jaro sław ia z
zam ek jarostaw sk, b / ^
kowicie mylny, g d y ż jak do^ u m en ^ \ A c ic \e\e p ozw alali za lC^ j ^ ia | 43
w r. 1674 tak zniszczony, ze jego
a arcb- m, J
.¿w z a mzamku cegłę na napraw ę m urów rrue ^
rUinie, że iesz
Q_
a k t 5), a ;
r. 1703 b y ł już w ta k
^
P r z e d s ta w io n y
^
bu Rusinom na bud o w ę cerkw i unie
m ury i i^ n e
tyCb nabrazie zam ek jest w d o b ry m stanie, • ta p0.
stulecia, za czasów najazdów szw e z, ^ Anny ks.
«e],
św iejazdach, lecz w ostatnich latach
|£ ó w «ńaSto o d budow ała .
pożarze w r. 1623 w ielkim n ak ład em
'
■
<¿a ram ek,
tnego wyglądu doprow adziła
św ie tn o ść
tak
m
o
s k
i e w
s k
O
i c h
s t r o
,
g
s
Ze śmiercią A nny Ostrogskicji Sin,<^
, •
m ury ° / OI^ y n M ą ć
niszczeją obw arow ania ^ i e j s b e ,
było m i e s z c z a n
2e do ich napraw y już w r.
u rv m stanie
arch. m. jar. f. 41 ak t 8 ).
Vv,arow ane ^
. '" u
0 ^ 1
W idok Jarosławia, p rzed staw iający
^ cza9ów A nny
ze szeregiem okazałych budovvh, >u
odnieść można.
że byś
Widoczna górna część zam k u i ^ ^ a n s o w j t n , orzeo okazały kilkupiętrowy budynek w s«.y
^ ¿ a w le m ia sta , s
42
wyższajacy wysokością wszystkre t a y .
dorównujący masywem swoim najpo.ęzn,
Kollegiacie Wszystkich Świętych.
.
n, iaSta
g|
-l 3 r0 s ł a w i a z
Na podstawie w spom nianego wicton.
J-
_
zarnku
szej połowy XVIII stulecia i na pod staw ie P ° r °
Kostków z budowlami renesansowymi, w s p o tc
wZnies>°'
-
odrazu odniesie
się
¿0
Nie popełni się wielkiego błędu, jeżeli po^a-an
lat i 633 — 1635.
,
Ten pogląd uzasadniają następujące dowody :
lT1i3 s ta W *• 1
Kollegiata Wszystbch Świętych spłonęła w czasie
GV,raz M 01^. 5
)0£a'
tak doszczętnie, że tylko nagie mury [świątyni p o z o s .
. ¿ o p iero P ° 1
Michała, znajdujący się w Kollegiacie, powstał napcwrze Kollegiaty.
_
. . . która clla
Odnowienie Kollegiaty było dziełem Anny ks. O saogsr- ^ Q^e giata
,g
wy i rekonstrukcji świątyń tkościół SS. Beneciy '.tęne<v, ^ sVVyrn J^n'iałe
Świętych, kościół N. P. Marii za miastem)
b y ły
•trety
znakomitych architektów i malarzy - dziełem P ‘e lv ' SZ^
obrady 1 PU*
świątynie, dzieła drugich, znajdujące się w św iątynia
K.o'^
Kostków i Ostrowskich.
. na yt/iezy #
Zakończeniem dzieła odbudowy Kollegiaty było u m i e s z cz - nrze <rlstav^ia\ą
pri
Uegiaty potężnej statuy św. Michała. P o n iew aż na
¿w .
Q{jno
cym widok Jarosławia widzimy na wieży K o lle g iaty staL^ 6 2 2 d la °
nie ulega przeto wątpliwości, że obraz św . M iew ała P ° x
wionej świątyni był malowany.
.
,*
'¿ak°ncZ cXyMożna przytem wyrazić pogląd, że obraz św. M ic h a ła
art^ St/po^'e!
robót malarskich dla odnowionej świątyni i że w ° ^ r° Z1c oro w y Kosny i zasługi Anny ks. Ostrogskiej i jej matki Z o fii ze ^
stąpiły
upamiętnić pragnął. Na obrazie tym szczególnie w y b itn ie ^ ^ ¿ ^ it ó ^ ’ |
le
Ostrogskich las:
jak: Kościół
św. Jan«
Jana \- ^-—aS7f ° pi tv
t.v nejft»
nek)
ra"
■■ Kostków i v^snogsKicn
koscioi sw.
. e.°
; m
raKostków, kościółek św. Zofii, Kościół i Klasztor B e n c y l
-gbie 3a ^
Wszystkich Świętych i kościółek św. Ducha, a b u d o w le
^
tusz, bramy i baszty miejskie znacznie słabiej zostały U>v ó w i
larzowi chodziło zatem o to, aby czyny i zasługi
.ost 0 p e k t y ^ ' %
pizekazać pamięci, dlatego widok miasta ujął z takiej Per
Gczy,vStóv>i
rej budowle Kostków i Ostrogskich najbardziej
• ąn e gO z
Q
beaz zatem św. Michała w Kollegi cie był
¿ g ię ty c h !og
ma arzy, ząijętych przy odnowieniu Kollegiaty W s z y s t „ 7o i e r>*elt' - ¿ć ć c
ten by i niejako zakończeniem robót przy K ollegiacie i u Wie
^ o d o 10"
roo/.in Kostków i Ostrogskich, czas zaś jego p o w s t a n i a m
aż
u
t r z . y m
y w
a
lat 1634,5.
.•
ponie ^
Nie mógł ten obraz powstać choćby w kilkanaście la 1- p '
mury i wały miejskie na obrazie św. Michała uw idoc/-n '^n
w zupełnie dobrym stanie, a jak z aktów z drugiej P ° ° Wq
wynika (akta z r. 1655, 1673 i »678 arch. m. Jar. f,
wały i parkany miejskie wymagały w ów czas już na.
zdolne do obrony, a zamek Kostków już w r. 1674 przadstaw u
a na] ^111»"| e cK
V \/b f a i ^
f. 43 ^
b®
aby
t, 0 braz
.
43
,
.. , n b ie p e w ie n o g ó ln y o b ra z w y g l ą d «
nemi, możemy o d ty m .z y
p o te in y m d w u p ią tr o w y m gm azamku K ostko w . Z a m e
te
• : a k z a m e k b a s z ta m i i z d w o
enem z d w o m a ró w n ie w y s o / .r
j
^
p i z e d z a m k ie m rozma n iż s z y m i s k r z y d ł a m i b o c z n y m
u oWV n a k tó ry w j e ż d ż a ciągał się p r o s t o k ą t n y d z ie d z in ie c z a m k o wy
} ju z
lo s i e z m iasta u l
Z a m k o w ą /o b e c n ie
oU azyw ał
się
z bramy, z a m y k a ją c e j . ^ [ ^ ó ^ d T r e n e s a n s o w e j z a m k u od strow całej pełni p ię k n y w id o k
y
p o z a z a m k ie m , n a sto
ny jego frontowej. P o b o k a
zam u
p a r k (zw ierzykach wzgórza z a m k o w e g o , i°zc»«i=>
. . . a v/ kami i ro n ta n a m u
nieć za czasów Jan a T a r n ó w » . i e g °
*
zam kow ychmiejsce przech ad zek m i e s z k a ń c ó w i ■;
r ;acm sw ych rzą-
Świetność z a m k u K ostkow ^ izy™ ^ p Q ' ej śm ierci w r.
dów nad Jarosław iem A n n a k s .
Str<p’o sia dłościam i k s . O s t r ó g 16.35 gorsze dla zam ku nastały cza y
^Ostrogskiej - Anna,
skich podzieliły się tr/-y c ó i k i
_ K a t a r z y n a Zam ojskaa
Chodkiewiczowa, Z o f i a Lubom -r » a ^
c z ę ś c i m i ę d z y ^ '•
mek jarosławski podzielony zosta na ^ y
^ 'd z i e d z i c z e k nie
ścicielki, w następstw ie czego z a c n '
^ ;ego n aie/y o u
mieszkała w zamku, żadna nie sta r„ :„ i;stów ' służby z a m e
Zżymanie. Pozostaw iony na opicce
^
w sZybk>ro t e m p
Kostków marniał i d o d u p ad ał z 3iegie
staro sta d o h n s k i , ja ®
> )UŻ w
1,
1674 S ta n isła w fConiecpo s "
m ieszcz an o m za
jeden z w spółw łaścicieli z a m k u , ze zw
tnur*w m iejskich h
cegłę, ze swej części z a m k u , n a n a g a ^
^
K a z im y
A kiedy następnie z a m e k stał się w a . . ^ z a m ie szk a n .a, g d ;
*my Jana Sobieskiego, nie n ad aw a
cegły na ndPr&
M
użj c a !k o w tą ruin ą,
%k tó re j
^urów miejskich i ^ fsą sie d z tw i
-
^_0 re sia u m *j ^ •.
;e .
S° Maria Kazimiera nie preystM -«» Ś“
>«« .« z,d ow ala,
Mcy w
r y n k u )u b
w
zam ku
" ¿
to g c »
v
*;m ier:a
zamkowego n a d a ł a M a ria K a
ferzy wówczas w
ż
) acl.
arch.
m.
Jaro sław iu
.
.
Jarosław ia
P
t 4 3 . N. ż
w r.
J o unU, aby
m ó g ł*
zbudować tam własną unicką cerkiew. N a b u d o w ę
tej cerkwi
otrzymali Ru sini w r. !703 resztę m urów z a m k o w y c h .
Tak więc z murów zamku K ostków w y r o s ła oriarnością
panów polskich w początkach XVi.II
parafialna.
stulecia
unicka
cerkiew
Zam eczek na Przy gród ku - o w o ca ste llu m a n t e c a s t r u m -
przetrwa! znacznie dfużej niż zamek K o stk ó w . Z a m e c z e k ten,
o restaurowany p<zez k o s t k ó w w s t y l u r e n e s a n s o w y m , d o t r w a !
o rozbiorów Polski, do czasów p rzejścia G a lic ji p o d panowenie austriackie i wówczas dopiero podzielił los bram i-
uaszt miejskich.
v
Jak długo istniał on po pierwszym r o z b ie r z e P o lsk i trudjest obecnie ustalić.
- i • ° \ * iatła w tej sprawie daje n a m k s i ą ż k a ks. Siar
- n-mego
J ladomości o Jarosławiu“ w y d a n a w r. 1828.
i
pr?j
acce tm książki znajdujem y o b r a z e k p rz e d s ta w ia ją
\ ■ ° WS
mo3t ua gościńcem lw o w s k im (o b e c n ie ui*
Łs Q:
1 Zaineczek na Przygródku - z a te m z a p r o b o s z c z o s t w a
»
C
f
r
«M
tający^ r-
g &
d
;
istniał je s z c z e
ów
zam eczek
’
P‘" ° W
d z ie s ią tk u X I X e t » ) » «
Wltv^mu niszczeniu (w e d łu g re la c ji ludzi, parni<?
Z
,
T
,n
f f .
? * * * XK
Oio !uz nie istniał);
«»<«*.
"*
2 zapisów i Hstó! ^ °WodJ z P rzyw ilejów , z a k t ó w s ą d o w y ^
rosławiu a to ■
jtwierclzają istnienie c z te re c h z a m k ó w w
Wa Madrecro
ą - 1’ książąt ruskich, z w a n e g o z a m k i e m J a r ° s .
Tarnpwskidf ^
s> W ładysław a O p o l c z y k a , z a m k u Le 1
jfg° Przebudowie T T
Spytka J a ro s ła w s k ie g o , zw an© g° ^
,-8pytka na Przyg.ó j J nK,em K ostków i z a m e c z k u p r z y z
istniał jeśz"7 e h CZtc>eck w obrębie m ia s ta
Jaro sła w iu ,
p o ło żo n y ch
poza
z<?*nk b
m ia s te m
$
kronikaiskie/iaU° meni? t€g° zamku stw ie rd z a ją ta k wzi*1’ ^
nek powstał, a d J T -3vCja’. me Pocklją je d n a k , k ie d y ten
-dołożenie
e^a 1 Jakie były jego d zieje.
„¿3^ '
6 Zamku
Sanem m ożem y o k reślić n a P °dS
45
« a » , * , pochodzących z W
»iem i Jarosław p rz e s z y P °
•
W zm iankę o ty m z a m k u n a d
l oe,i kiedy G alicja, a z ni a
* «
a
s
m
z n a jd u je m y u k *,
G d z ie d a w n y
Siarczyńskiego1), g d y w s w e j
staWia n y b y ł za m ia ste m
sta! zamek z g a d n ą ć tru d n o . Pozn . -j y
le d w ie ¿lad z o sta w inad Sanem, ale i te n czas zw aW , a
g i a r c z y ń s k i w y ra ź !y jego p o sad y “ . N ie o k re ś la w P r a ™ w o d y ś la d y p o s a d y z a m nie położenia z a m k u , ale z a z n a c z a ,
v iać t r z e b a r e s z t k i w aku pozostawiły. Z a tę p o s a d ę z a m
P , • nacj S a n e m (m w łów, jakie p rz etrw ały d o t ą d tu ż p r z y
. v
dzy.mostem nad S a n e m a rz e ź n ią
3
^ dostarcza n am ,
Ze re wały hyły
P»1» « “ ' ’
dowodu mapa ścienna z r.
' , ,
Gza rto ry s|ie g o a).
rozkład dóbr jarosław skich A d
_ -n ajd u ją się reszt In
Na tej m apie m iejsce, gdzie ob
„zySko“ , a pola przy ty
wspomnianych w ałów , nosi n azw ę ,,z
¿ |n0cnej nazw ę ,.Poc^
kające do tych w ałów noszą p ° stron P nazWę ^podzam cze
zamcze miejskie“ , a po stronie p •
czysko i P odzam cze
książęce“8), już sam o użycie s
. obronny zam e
" świadczy, że w m iejscu tym is tn ie j • - ¿ cze w tym okreże zwaliska czy ruiny tego zam ku ‘^ ' ^ s n o ś c i ą ks. C zartęryde, kiedy dobra j a r o s ł a w s k i e s t a y s
,vaWSkich r y s o w a n o .
skidr i kiedy m apę ich p o s i a d ł o ś c i ]
A/*. w ystarczd]4cy
c
*ycie słów zamczysko i p o d z a m c z e s
rz n a ć za wały zan&
^ód, aby resztki tych w ałów nad a ^ ^ n a d Sanem^ ky z tym m iejscem zw iązać istnieni
-ej y ten zam ek pow Trudniejszą jest sp raw a określeń
. dalsze jcg° dziej
przez kogo był bud o w an y i 3a
^ Sanem brak jesn
0v początkach i o~ p ow staniu
d a , jeżeli tę
n lesenuci,
^Wszystkich
y stk ich źródłowych
anem
źródłow ych w
y piadom
a d o m oości,
sc i,
z a m fcj n a d SS.anen
dło
A
r^r7Vn!SUl6
rT'_-v,rtW3..
*lło 117nai’
uznać m ożna,
p r z y p i s u j e ZałoZ
za
‘ ~
" Y a rn o w a .
rw , ^
^Piaście
' ^ rodu
JL
U —:
-
^
TAaUir n o wr ----sk ic h
- jaśk o w i
, .
1) Ks. Siarczyński : W iadom ości
2) mapa ta jest -własnością m nzeu
8) patrz kopia m apy z. r - ^
.
str. 1®laros^^ 111 str
^
aSta Jarosławia-
nro-
1‘
46
nem wzniesiono
pohkie.
^
P eJSC1U- Rusi hah^ e j
* * * S&'
pod p a n o w a n ie '
Wcześniejsze
powstanie
, k * • , ® CZasow ruskicli i to na
lewymbrzegu
Sanuzamku
nie dało
niem «mfeu, wźnosząceeo 8ie 7 ®,ęJ 0«1“ ««! uzasadnić. Z a d aPrzeprawą
przezSan
i
Wschodu na zachód Za czaców T ,PrZejŚCla ‘Drzez nzekę od
rZy> wr°ganii" Tatarów od 74 J l ^ Pa° ami R usi byłi T ataPTOci» n8a
_ _ * *
fa= polscy, zam ek wi,;c
rJego Sanu. Zatem zamkiem ■wznoszącym
j ’y s l 'b na drugim,
się tuż nwadschodnim
S anem .
na ewym brzegu
rzeki mó -1 b3.x iyJko 2amek p rzez P o lak ó w
bud°-a„y
i pr2eciw
Drewniany ten zamek b
Wr°gom P °lsk i zw rócony.
*?.?’ n,e StanowiD silniejsze’; ,°ni°ny Waiem * d re w n ia n ą pali«»wał się łatwym , s o „ r0ny W
n ajazd ó w tatar-
:;n pio,r '- ^ - C ? r ° iupem1pad*ł ««•*> PaJ
0VV XV I stulecia czeste w • Z ,
de wmeV 'ar0SłaWski- To z W m'an
f 'e) P°łowy X V i p o ­
Że T a ta rz y złupili i spa-
z n a c z n i i r SZ° SCI WyPa d k ó w do5™6 \ S p a i e n ,e z a m k u
w nin
6 ,WyPrawy tatarsk;P
nad
S *” e m ,
o d n o s iło
chociaż
każdyn/Itn,ej?Ceg° nie szczęd ził 81 ° 7 U ’arosiaw sk ie g o i zam ku
gdyż di af a Zle tatarski*m odL d ^ ~amek ten naci Sanem po
g r * ,0b™”>’ » ¡« .a m„ ,d° ; iV' “l! M ściciele Jarosław.«,
O ap iero ljcJ™ ^ d° otro”y.
' ufatW' a ią c ' p,zygC"
* 'A
kaprawe
t:i'oszczvH
' kia<ly1znil*!‘0l‘°)oiei*ae.<ila laro5ław'
n em stał sie olV i' ^l020a najazdów tatar° buc,Pwanie włn’ ■'e<.tem bez znaczenia, a o jego
« « t e * « % i niszsrajCla ł arosU w ia „ i . b a rd z o sio
tak,że ¡er! ^
’ Wylewy s an POWoll> a w ciągu X V II w ieku
wałów nad^^ slacRmi teg0 U Zf mu^^y fundamenty zamku
^
Sanem*).
g° <***» Pozostały tylko resztki
ml,:^
t f c
/’
/JU/^te 2o azamku
2 , 1704
znai cłu jący m s ię w m uzeum
nac* Sanem .
Rozpatrując spraw ę Z&^ yW J J ry ^ a ^ e k * ’ jak ą w ydaw ca
.ostawić bez wy jaśnienia naz y >>
t
i v niefortunnie kaWiedeński k a r te k z w i d ° ^ amk ^ S ^
rmenicy O rśettich w ry n k u .
■
i z niewłaściwą n a z w ą z n a jd u ją się _
d o k a m i tej k a m ie n ic y
w b a n d lu i szerzą
•
s ta r y za m e k ,
mylny pogląd, że w J a ro s ła w iu
p r z e d s ta w ia wspomniaktórego re n e s a n s o w ą a tty k ę i p o ci
s z e rz e n ie fałszó w
na widokówka. Jest to napiętnowania g ^
s ta n 0 w d a n ig d y
historycznych, g d y ż k a m ie n ic a
części s k ł a d o w e j ja k ie g o ś z a m .
lębnym i s a m o d z ie ln y m obj
sta n ie z n a c z n e g o z n i s z c z e n i a
rs
.
b u d o w
^
0 *r d *
z u p e łnie o d l a n y m ,
k tó ry choć
n aszych cz a só w i
n ic tw a
re n esan so w eg o
-stanowi obecnie - ja k o p o m n i
m ia s ta J a r o s ł a w i a ,
z końca X V I stulecia - c e n n y z a b y te k
;e d n o s te k oZam ki ja ro s ła w sk ie n ie s ta n o w iły o rę ^ n
jarooronnych, lecz w chodziły w s y s te m
o ^
M ik o ła ja
s ta n o w iło
sławskiego. Jedynie obronne w zgórze s^ _ wani a ksiąząt rusa m o d z ie ln y p u n k t o b r o n n y w c p s a . .
skich, p ó ź n ie js z e z a ś z a m k i j a r o s a w s '
obrony g r o d u j a r o s ł a w s k i e g o . O
o
t a n o w iły ty lk o c z ę ść
^ te g o g ro d u s ta ra li
ro
le c z
w ła ś c iw ą
°'
się w s z y s c y p o k o l e i w ł a ś c i c i e , e
r ?-rrn zain k u , m u ró w , b ra m
bronę dał m iastu p rz e z b u d o w ę n o -o
n 0 ść tę sta ra h się
i baszt miejskich S p y tk o Jaro sła w sk i, a
^
K o s ik o w ie
oadal utrzymać i p o d n ie ś ć h e t m a n Ja
Anna ks. O stro g sk a.
^ , . p ó ź n i e j s z y c h w łaJak z ak tów w y s t a w i o n y c h p i zez y
było' u t r z y m a n i e
scicieli J a r o s ł a w i a w y n i k a , g ł ó w n ą i należytej o b r o n n o ś c i m i a s t a , d l a t e g o , u
n ia j ą c m i e s z c z a n °
•
y w i l e je , n a k ł a d a l i
danin i o p ł a t , w z g l ę d n i e n a d a j ą c i m ^
^ . n a p ra w y
ftich o b o w i ą z e k n a l e ż y t e g o
^
z
m ie ,s k ic h O b ro n a ta
g ro d u
u trz y
v w s k i e „ o s k ł a d a ł a s ię z 2 c z ę ś c i
& ro s * a w s l? » e g o ^ ^
°b ro n y w e w n ę t r z n e j i o b r o n y z e W
Wzgórze o b e c n e g o
o b w a ro
Śródmieścia
W i e u licam i L u b e ls k ą , P e łk r ń s k ą , Z
^
l a w ia
Jaro^s
o g ra n ic z o n e °
.^ ^
p o d z a m cze,
«5
*. Pl,“ m
stanowiło właściwy
T Z - ; ^ z ^ z ąpT
,
Do grodu p ro w a J d
mec sandprańerJd
■■
th°™mi 1 * Ukimi
aS°ciń” ° r to” yn” U " ' " ™ ' ■ ■
,
a to z p ołnocy gosci-
z- Południa gościniec przemyskTa^
,u b peikińskim ’
Od krakowskiego goścmcL Z k
T ? OSC,mec krakow skl'
nę południowo-zachodnk
(k • ybje2a i tuz z* m iastem w stropruchnicki), gościniec
* Słow ackieg ° i gościniec
Krakowski gościniec ' -h Zwany r°w nież pruchnickim,
piał się na dwie ulice ' I ,arny krakow skiej gro d u r o z s z c z e (obecnie ulica Gi-odzk ' T 03 2 n :ck Przez bram ę k r a k o w s k ą
n>eco na południe, w i ó d ^ T T
03 r y n e k > d ru g a, z b a c za ją c
8° (obecnie ul Frprlr- ^ , VZ iUz P^* stoku w zg ó rza g r o d o w e ' hr« M ja*o gościniec lw ow ski d o S an u i da1 P° p,'ZePrawie p
łye^'aTdtamy h^ Z e l
t
tr0nyP"łudń°ny
W S d l6 d -
Zach°dniej
główny d
•£ £ £ ■
póW nai i —
ts ljy
ska l<ra
iT)Ur°w, c
h y h b ‘ S a - l™d “
knięciu U]JC
Wzrio s iły
• . ° (z
W'ejścia
* * OL- * x i xstu ]eSa"»
" J 0(10l
1 ba5zt’ była T Vvn?trzna'
Scia
*Z
.
»-
na naro-
¿ ^ :^ £ ^ ao ą7A 2e ś™ *r
fl'm,s(^
y m VVkgroc,2le
i
* »jarosłm
* ? * ę t°iańska) '
'Piast-, i
2oocz„
0sła^skirr,
^OCzeL
w e jść
u n ie b y ło oz krcK
e jś c ia
^ n ''e * # * * & $ * * p o w s ta ły
Slh~lć) i ■
^ f°d u
,"a b r'
y <,i'] k l/ ' l‘1'
■a ,
’ » wschocłsi«a »
czK. •
21<W C ;
% ? , ej
t* * y - % £ & leJ
° d>
^ ^WriAf'
2 Waióvv, m uraw, brał»
W
obrony m-
' »bron,
tę ,°b ro^
“ •
I
* *
dniowej i wzmacnia
1
- ■m
j n'a’ ,a istniała jeszcze * » ’
u i a r ® s la w s k ie g o . O ta c z a
49
o„a » I.M w y g r ó d ^
^
dzącym o d d a le n iu o d o b r o n y
• ii*
„
s
*
Śródm ieścia1).
Stanowiło tę z e w n ę tr z n ą o b r
1o 1 k m • d e
od
^
obecnego
j v/Sc h o d u k o r y t o S a n u
k t y n e k a ż d o u 5s c ia
*
na przestrzeni o d w z g ó r z a
a s z ^ >r , .
do S a n u p o to c z k u G łę b o k ie g o .
s
,
• c z ę ś c i z e w n ę tr z n e
S a n e m , b r o n ią c y
go pierścienia w c h o d z ił S a n i Z a m ^ Cn a s t ę p n i e m o s t u n a S a n ie ,
przeprawy i p r z e w o z u p r z e z
an a
le ż ą c y tu ż n a d
Od p o łu d n ia z e w n ę t r z n ą o D ro n ę fO
Z a k U d N ie p o k a la Sanem ob ro n n y f o lw a r k G ł ę o o ^ a
.*
V
c z te r y
c z ę s to k o łe m x pOS1^
rożne baszty, dalej o b r o n ę tę s a n
pu 0 k i
nek) otoczony
potoku Głębokiego i w z d łu ż
I
o
tego r ° w \v
oas
^
Od za ch o d u p ie r ś c ie ń z e w n ę tr z n ą ]
gościńca w ę g ie rs k ie g o d o m u r ó w
"-as
domierskim (obecnie ul. K r a s z e w
Tl ę z a cuh o jd n •ią o b r o n ę s ta n o
^
o
ki eg
u
y
(p d .-z a c h . n a r o ż e
s k i z g o ś c iń c e m
od
st
je d n a n a d ¿ oS
^ c m e n ta r z a ) , c rUt=> > ^ ¿ t ów .
obrony7 stan o w i a
Północną część p ie rś c ie n ia z e w n ę
r^wniana baszta przy d ro d z e p o m e j,
* sandomierskim (p rz y obecnej^ u • ^
u*’ bieloną a P o ln ą), p a r k a n y i P*ot7
¿riślc w e d łu g
) OWonę tę zewnętrzną om aw iam ^
x mapy
ks. A . C zartoiy3^- 8
trj posiadłości
r
------^u)ą 8ię
się w muzeum m. J a r o s ł a w i a .
san
parkany i P^°
* sta n o w. iły
drew nian
R e f o r m a tó w ,
f
Pn>-zach. w narożu m u ró w k la s z to ru
•
p r z e b ie g a ł
k ie r u n k u pi*. " WłjC
ty, na m ałej p r z e s tr z e n i m u r y , k la s z to ^
n^ly zaś tę o b ro n ę d w ie b a s z t y d r e w n i
>
p o łn o c
R e co r m a tó w , z a ^ * ° .
nią ścianą tych m u r ó w , a d a le j P ° - a
•
H o drogi polnej, łą c z ą c e j g o ś c in ie c w ,=,
IX
(w a n d o ł)
m ie js c u o b e c n e g o . u
ne§°)> druga p rz y g o ś c iń c u w ę g i e l ^im
dynku m ie sz k a ln e g o k o le jo w e g o ) .
^
na
-e(j n a p r z y g o ś c iń c u
szp ita la p o w s z e c n
przemyskim (w m ie js c u o b e c n y c h
Cem w ęg iersk im
ró w
gtronie jego
w ęaierskiego.
nej biegnące p a r k a n y i p ł o t y d o g o ś c i
nę tego o d c in k a w zm acn iam y c w i e
w ła s n e
g o ścm iec
asZewskieg°> lTl
g o ściń ca 'san
■
m apy
z r. ł 808 " ° ^ IC
m apy
l704
i
znŁX)
p
wz
s in e g o v$u. 1 e n u n ^ a ; ,
n e d y k ty n e k .
.
.
_Lr o n 3
T a z e w n ę trz n a p r z e w a ż n ie d r e w n i a n a c b - O ^
sław sk iego m iała z a d a n ie p o w s t r z y m a n i e
ga i d anie m ożności z a ło d z e
aró d u
„
)aTO"
^
^
-» 0 b w a r o w a n
m ia sta
w e w n ę trz n y ch i p rz y g o to w a n ia g r o d u d o
ła tw o
i a zew nętrzna, d r e w n ia n a o o i o n a w. g
, _ „u
uleg ała uszkodzeniu i z n iszc ze n iu , s t ą d w d o k u m e n c a ^
X V I i XVII w ieku ciągle
p rzy p o m in an ie ^ o b y w a tę o rn
obow iązku uzu pełn iania o b w a r ó w a n m i e ] s - i c n , 1•f~^
nów , dźwignięcia baszt, w z m o c n i e n i a o b r o n y
C ałkow ita o brona g ro d u
ja ro sia w sk -e y o
p
w
z a p e w n ia ła miastu n a l e ż y t e w
dów w rog ów b e z p ie c z e ń s tw o i dlatego
p o
i n a p a d y T a ta r ó w , a n a w e t s z l a c h e c k ic h
/
ziemię p rz e m y sk ą i ja r o s ła w s k ą i
^^
n<.
przez S p ytk a jarosław sk ieg o i utrzym ana p r z e z .
ściciełi Jarosław ia
-/ X .V ,
^ * a stą
w
ł
Jg^
rwo .
r 0 j
.
g rasau-*- A »
roie
-T.
■
:czące
p oOz^ a ]af0
Tj
Gi l h e ’
z a p u sz c z a ją c e
d e j nnaa zacnoa,
zachód, o m ija ją g r óo da j aa rious ł^a awws k^i .,, .g
sław dalej
o d y- ^ -y
^
na ów c ze sn e czasy fortyfikacje i l i c z n a z a ł o g a g r c a u
nie p o w s trz y w a e i rozbić n a w e t d o ś ć s i l n e
cielskie.
_
D o p iero w o jn y k o z a c k ie , n a j a z d y
a"
^
c z a s ie
'■J
ro .-^
'
szw ed zk ie,
^
s ta"
rzy3a"
^ sk ie W s k i^
m ° SA ^
zW a"
•
.
.
i ,_p , t Tina
spory
^i"^1y *i zatargi voy posiadanie
£»vo*au.cuiic j a r o s ła w ś zezy z n y i
ciO.O™
canie uwagi na znaczenie fortytikacyj m i e j s k i ca, -a
^ ^ p 0osłabienie obronności grodu i dlatego J a r o s ł a w p iz .^ c it ^ ^.^geb z
czątkadi XVIII stulecia, bez silniejszego o p o r a , ^
^ ia st0
kie, saskie czy moskiewskie, lecz n a je ź d ź c y c* y ■
^ y slę.o^e'
za Silną twierdzę i umieszczali w nim z n a c z n e Z c ^ ° ^
ja rosła^
Tak wewnętrzna jak zew nętrzna o b ro n a g*°
^ paOoV^a .
skiego przetrwały aż’ do czasów przejścia G alie}1
tyB kaC^j
nie austriackie. Rząd austriacki n a k a z a ł z n i e s i e n i
miejskich, lecz łatwiej było w y d ać z a r z ą d z e n i ’-?» jego wykonanie. W prawdzie braifiy i b a s z ty o b ro n y ^ -a a p ia ^ ^
nej zniesiono i rozebrano, a m ateriał z nich u ż y t °
<^73
650 ,
) akta arch. m. Jarosławia z lat 1431, 1313, 1333, »571?
1674, 1675.
51
i budowę domów w m ieście, lecz m ury miejskie, podtrzym ują­
ce części wzgórza od osunięcia się, pozostaw iono, przetrw ały
°ns dfuzej, m arniały i niszczały pow oli tak, że z nich tylko
szczątkowe dotąd pozostały części (m ury przy kościele św. Jana °d strony pn. i w schodniej).
obrony zew nętrznej prócz m urów klasztoru Reform atów
1 murow klasztoru B enedyktynek nic nie pozostało do obecnych
czasów. Parkany i płoty tej zew nętrznej obrony zniszczył czas
usunęła ludność, oczyszczając i przyspasabiając pola pod
prawę zoóż, diużej p rzetrw ały drew niane baszty, istniały one
icszcze w pierwszym dziesiątku X IX stulecia (na m apie posia°sci ks. A. C zartoryskiego są one, choć nie w szystkie uwidoś]Z^i°ne) * dopi ero w połow ie X IX stulecia znikają wszelkie
^ y po tych parkanach i basztach i jedynkę wzmianki w doteo- e^ ac^ ’. nazw y i znaki na m apach stanow ią dow ód istnienia
o ¿-wnętrznego pierścienia fortyfikacyjnego grodu jąrosław-Kiego.-
Władysław Budzisz
K o id ó i m .
a .
p
0 i„ ą
(Szkic h i s t o r y c z n y )
miasta Jarosławia tA z S lb d ż iiT w
stszy trakt z Kral-m
1 n g0SClmec P u b l i c z n y , j a k o n a jp rc
gdyś brzegi Sanu) lasy
lasy P okryw ały nic
puszcze ani rzeka nie ódśfra* 4 7 °
Je d n a k o w o z al
z iego traktu, jużto jak0 ki
y Srnia‘k o w ’ k tó rz y k o r z y s t a
jako ludzie zbroni dl ~ KUpcy Qia w y m iany t o w a r ó w , jużt
| jalc m\ J ’ f ia Spraw wojennych.
^ niowi podanie tvin v
staropolskiego Wrocła
S”arym gościńcem w iodącym o
Jarosławia św. Jacek Odr*
Podw aw elski, przybył d
który spieszył do H ¡°W^ ’ cz^o n e k zakonu k a z n o d z i e j s k i e
1 przywieść ją do jed * lCZa'
nawracać schizm atycką R-us
Właśnie przy ow - Ci w iw0®c*°^ern rzym skokatolickim .
ry podobno ponad 700 f
trakcie, m iał św. Jacek, k tó
kaznodziejskiego św
Q • Le,mu °d samego założyciela żakom
wać kościółek i klasz'
°trzym ał habit zakonny, zbudo
mieisce poświęcone ezc/h rf ^ niany* Miało to być nie tylk<
1 ku wygodzie podróż
a^e sL]zyć ono m iało ró w n ia
znaleść bezpieczne scb-^ ' VL° iZy m°gliby w tym klasztorki
przebytych Jasach.
^ pIzed zbójcami grasującym i w m eLecz nie długQ ki
nKn* gdyż około roku
7 ° byi pociecbą i ochroną podrożWania, a dominikanńi
" atarzy spalili w szystkie z a b u d o ,
Pie^ s zą date
U m ordow ali.
d8l. Wedle zapisanego 7 Vn>m Wa^orze historycznym , jest rok
“0 smrpnia | J§| r
° b°wiem w kronice jezu itó w podam#, 8’ przyszedłszy
d u k ający w lesie zagubionego by
®w drewn;any k o śció łL ^ T ^ . ' na którym stał p o p rzed n i0
znaleźli p o m i ę d z y k o n aram i gruszy
53
•A
drewnianą statuę Matki Boskie] Bo le śn e * ^
niesiona do kościoła farnego
zbudowano tu drewniany
w Jo c
figura ta przegwo.e miejsce
o-rlv
^
umieszczono
k tó ry m
kosciołek,
A
ta fig u rą
r a i a *a
tym .o k o ś c i ó t k .
£wo d a ,
, k m o d lić K r ó l o w a J a d w i g a ,
gdy w r o k u 1391 i d ą c z w o j s r e m
z ie m ie r u s k ie ,
sztyna p r z e c i w k o W ę g r o m , ¿ t o r z y n
_ c a l ą z ie m ię p r z e ­
je od P o ls k i o d e r w a ć , b a n a w e t z o
myska. W b i t w i e p o d
S tu b n e m , o
Via, W ę g r z y
pokonam
tuskich.
z o s ta li
„G d y b o w ie m
niechętnym sobie
c£t°
o d le g ły m
o d Ja ro s a
? p r z e m y ś la . i z ie m
i
W ła d y s ła w
o p o ls k i
Polakom, m o c n ie js z e
^
n ie
u ia ją c
W ę g ra m i
obsa-
L ecz
roku
dził, w te d y i J a r o s ł a w s t r a ż y
,ę g r °
, a W ą l i t e w s k ą b y z a )S
'390 g d y W ł a d y s ł a w J a g i e ł ł o k r o i , W J P ^ ^ p 0 l a k ó w z e b r a w -
Jadwiga ż o n a , j a k K r o m e r P 'f f ® ^ ^ ¿ ¿ e k , L w ó w , T r e ^
, « y wojsko J a r o s ł a w , P r z e m y s ł, ^
p ó łu d n io w e j W » ° '
ie
^owlę i in n e m i a s t a i z a m k i w
j
i w b itw ie o m
lą z a k ó w ii W
w w
w y p ęe z an a g,ow ąć ich
«derze,
, ŚŚlaiaków
W ę«g.róów
>® p o r a ż a„ p »)■d !i
>d Jarosławia p o d S t u b n e m s t o c z o n e ] n g
,4 Jarosławia pod Stub»«™
^
b o iy
W,
,
Vdoa
te n b ic z bozy
«
polskę
wdrew
pa
?ek d r e w -
W rok» 1420 T a » W
^
spalil, » » nienM « x « » » ■ bM .
''■»i» 1 d o ta rłb y «
statu a la zo
. a£ „ a » U f
sVi
^kny, locz pośród ogm
w nei
n
• R a i^
\ ,¿0Aby jednak figuryJ e e r e d
^ .^ u to w a n y Pieczeństwa, ów czesny
generalny
, e już rn
-p
W t e l a n p rz em yski i s t a r °
, -¿1 gotycki-
w roku 1421 nieduży c°
h e rb T a tn °
DWgo ro do do,a d m s,e,» « g o
W\^yc i gwiazda, zna)
it , ^ k o ś d °
Kilkakrotnie pustoszy
by^a cZ^st°
M. Boskiej przenoszon
czy to do fary.
Sława c u d ó w rozcbo
\|% papież A leksander
T o m a s z a z D rob oby cza kan o
i\ . ') K a ią d z S i a r c z y ń s k i ,
kicp L e b w
le\na.
Qż
je d » » ^ .
k&Pbcy
. • ^ ro^
^^
a
si<* szybk° ^ u t e k *llny
g o r g ia
. \ ÓWczeSiX
lw oWSb *eg
p rO'
Spy*» /
M d-
Anna księżna ©strogskn
*
budować w r. 1629 kościół M.
urzeniu starego kościoła W,i- ■
J / - '635 córka
7
/ zaczęła
przypuszczalnie po
H £A
g “» ż e ń s k a i h e L Z a i T l l
L iew o Jezuttom
az z kla82tor°e; a ^ eIfea N e w s k a , o d d a j ą c g o O O .
koscioł trzynawowy późno
ug° po wykończeniu
f
Znaczonyni n a n o w ic ja t; Był
w y b u d o w a n y nie-
Samycb architektów / . ‘ni
w tk
Ut
rek i ^
b y ć m o ż e p rzez
a’ « " ¿ e l i w óto - 1 ° trZymali W - p i s i e w sie C eSzostkowie. Dla pr, ^ f ! p rz e d rn ie ściu ru sk im ,
, - ! Ci Umieáciii w
k o Z
POf ° hanSię rocfeinie fúndate-
ICn l SW' Jacka °drcwąża •
a! 2e ich krew nych a miano°becny Wy j d , J & * * sw. Stanisława K ostki
* * ■ « ¿ - i S
r
S t “ " Ł k ° m P ,» tn e j p r z e b u d o K c „ 6 ł mimo f a - f.'e™ » 'n e go z n a c z n i . o d m i e „„Py
został
f ” ' " C2M‘e szturm "'o™ CMS,e » ‘» o z o n y b y ł o b ro n * £ £ ? ,'* ■ *
^ - * W
s w
» r ,7 0 4
t
w y w iezie
nagie m u ry . F ig u ra M atfcoo», r r
odt» ^ » » t a n * ®
*>
»™ .
lw
p r o b o ^ z c í PÓ? ° barok o w y m ° j i ° r o k u 1 7 1 5 f u r z ą d z o n o
£° A le i
i Ja<0 s^a Wskiecrn
• - ’• OWrue k o s z t e m ó w c z e s n e dwie w " Z 9
S e d r y . (Jrządz ° Zniejszeg ° b i s k u p a p r z e m y
f
2
ś.
'
b^
*
*
U fasad y
eroeni biskup- u a, nym i h U m a m i i s y g n a t u r k a
i.ís k ¡ ; u " ? osi* * l ¡ 'p o r, ”
' d ' y -.
wychowaw"81Um’ ktÓre było w | W^ Lyn^
w aw czy m .
szkołę J
i2" *
H o
w ła s c jw y m
^ rUgi k la s z to r, św ięto-
te re n e m
n au k o w y m
i
° ŚClele tew. Do,
na w ie lk inZy? n ą ’ a P ^ y
U c z n io w ie u
1 'n s t r u m e m
n
° [ ZG .fc° ŚCie'n y n i ! j
CF
1 S ię g l 'a ¿ n a
n
ę ’ k to ra
i
P rz y g ry w a ć
° C C Z as r o z m a i t y c h
e
Z
^
m ia ła
u ro c z y s to ś c i -
s'uzyia UC2ach dęl;ych, uczo-o ¡ T tyWie’ ° rganach’ skrzypcach
2n' 0ni bursa, stoia: ° ,dl
śpiew u .
ląca P ^ y k o ś c ie lp .
Za
m ieszkanie
oni
w
XV
55
, .
-
;w-cVi posiadały za'
. • i •
i z a rn iO jS ^ 1 r
. U » „ t o r y ) « x r i c k i e « k » . e ) s ~ . . - - ¡s iy c h ^ p olsce, a prze*
b W io t e k i , » l e z ą c e
j .¡ ^ » W W W - “
,ąiek wynosiła p rz e s z ło
O ba
j ■i .
użytku ZaKf nr‘‘‘r^
iczone d l a
k la s z to ry
o ra z
^
.
w ie
^ d o nich posiadłości
n a w ¿ ,
¿
g ^ p o d a rc ^ ,
*
wiejskie stanowiły vezern
te
tającą pod z a r z ą d e m reUo.C'V. ‘
.¿ d a n o z doprym z} •
go było tylko ^ z e b a n a d ^ . - ^ .
z braku b a n ^
U syskaną
w te n s p o s c o
g o to
ie a c h v 0 n n e w
fta procent, co p o w o d o w a o - ^
•n
*A*A 17 |3n
zatargi. Należy p c a k r « s . m ,
g o ś c ie m w o b u
rf
i
k la s z to ra c h .
* , z
w
5
ta k ¿
, a¡
c z ę s ty ®
obie ski b y v/
.
ow ych
J n ie .
r z a sa d a z n a cz n y rn
czas*
.
W /v c b o d z rty
trzeba pam iętać iz
procesje. - mem uroczystości reilg!jnyC^ ¿ciel nych,. zwłaszcza
często na zew nątrz m uro w k
j w a}y racbm skieg
f e 8o Cíala, p.xy cxym
wolno było w ów czas zyr
o b y w a li
ja ro s ła w ia n ie
» ^ £ í * ¡ «
. ^ w ędrów kę cl° _" ^ zbieta¿
P ro c e S ^
a le b n y rA
świątyni mariańskiej, aby tara
«w r
poiyttó „ « 6 p « a
O p ró c z m i e j s c o w y c h
> olnego k o ś c i o ł a
hicuu k.oscaui<*
lic z n e
o»
oktawie
, un^ u
rDku
zw yC ^
„|ynącej figury
- *
P%
i Ł e^ ^ i '
J ie, r
^
y
B o s k ie j-
.
¿o tego
a
non
Qb o ż n y c n z _c r
sJa w n e
.
o d p u s to w e .
m i e 3bCvj
. u Z ¿ r o W - i e 11
n.~—- i a k ° s4cJ‘v’
ł aSii *
«osíaw
z n a n y b y ł o d d a w n a ,ahr z y m a n y c a *a S ,
ro n 0 w a n ia
,i.X » » b y ł
Jezuici n o t o w a l i s k r z ę t n e z e z n a n i
z W y :.i.« l
. p -c z y g o TOti zaś
» ow lP noi c c«e »r o z' p 'o wwss zxeec*hM>
5 « ss>a;
.„oCxy«“
kiW
n i ^ “ ^' «oCZ<?Vi
t a [ aa nn ‘iroCZy
s to ś,C’
ci
aedy zaś w Polsce
P obraZów, *° a
¿obnych
®Aami słynących h g m
i aTo s ła vnU
u pap*«*
plZy v n ° zł
Rwania do u r z ą d z e n i a w 1
H ^ e
on to
a
koronacyjnych. P o p i e j ^
k #
s p oXk, syn Jana U k r ó l e w i c z
^
^
eSZki * V *
korony k o ro n a c y jn e w r.
r
gUsta 1
boVo^stępnie w ynikłe p o ś ^ er
; ¿ Q r. ' 75
Wodowały odłożenie k o r o n i
czasU, 1
Ze względu n a M * f ^
"soję od m o m en tu u z y s k a j ^ a p :eza,
^ ’t ytnać p a p ie sk ie pia-c e ^
b&rk^Axr\r.f łv l\/
p oP*ze ■ 0w W * " e
u sian° >
cZa^
56
, .
SWl^
^ r° CzysfoŚć ta nrlkr }
Nai-odzenia M . BoskieP
w szy stk ich «tron P
8 Wrześni* U 55
i
£ * &
W tó w
:!2
w i t t i ^ t’’*
S
? '*
0w ano
specjajnje"
U r O C 2 y s ,o ir <
^
*
n °W icie :
P i „ „ sza r
M
r . w d z ie ń
“ *
a“
w niosła rodzina
aŁ ‘
k o ro n a c ji, =
^ an]>s-a ^ a
Potockiego.
tr a m « “» i* ln y d r , , miaJ« « W , v “ r° “' a n a ’ W « » » 1«
w ym aiow *.
Jarosiaw ia.
T rz ecj
^ Zartoryskich 5 OWczesnych
'
właścicieli
.
.
s i e •g o ,
1 O sC
k i ze gwo -im,enia
ryce^ t w a Ppo]s.
StanóK
e nnieam
Za d o z n ase
w ajm
nVa r Se,
tu
rodu.
ą ° P |e k ę i
^
raia 2; ‘ . / miei^em St
Wskiei-
Pamiątkę t
koronnego jak
Cafe&°
r ó i V'7.s tW a Polskiego wszystkich,
^ z e c z vkDn
cuda
n a znak wdzięczności,
P ]a ta im '
Iż ó s ta p
ta k
trz e ^ ac^
ogólnych kraju i
na-
P
owojew
5 aVVa
°Wana prze
dotychczas stojąca m
A *»y Plo'jZy P ^ Anny p j ^ o r ó w kościoia
T ar„
W w
i ^
^
A
^
w
Ostrogskiej i córki je ,
" 0w skiego l ° . a ^ tu j n a c z e ś ć ? SCt y e m i
-^ k o w sk i z
P .P rz e m >'ski i Dr l
^-P
ałcusWegQ
Hegiaty
W ‘° w arzystvviP a ra d n e i
,m y s]a - sufratya n
^slcuP a
.
w ,z e ś n ia w y r u s z y ł o 2 pop
b ° Sz<?z
ks. W a c ł a v
k a re c ie
unicfe. 1 J a k
W przód do kościoh
Podaje dalej kronikar:
zr
!CZneS° grona h •' ° n u fre g 0 S &° / ę c lr2 e J a Pruskiego z Psti'(
rz e
zlw>łłow,PotorLp'''' Polskich i Um a n s 'i l e S o , p r a ł a t ó w , j a k o t e
2 « * * * i prz’ ’■Luboro irsk ip nDt0r° W’ C z a r t o r y s k i c h P ;
ra n e go.
y n ie z m ie r n y m
’
2 e v v u sk i c h , szlachty rięń
y m n a tł o k u l u d u
z e w szech
57
By) to n i e ł a d . p o p » ? ° , •T n•t ó• wt r a w
i inoienmoa łok ilk a tysie„ mazy, ro z d a n o 30000
cerem o n ii n ajprzy furcie za k o n n e]. W c z a s
d ;ezUczone) rzeszy w ie r
wspanialszym w id o w isk ie m . b y l
^
salw y m usznych, k tó rz y w ś ró d d ź w ię k ó w k a p
.
h u sarzy .
kietów piechoty w e g r e r s k r e ^ ^ ^ ^
wśród ogni sztu cz y ch i
1
~l m ia sta n a m i e j s c e k o r o n a c j i .
u ro c z y s te
z^ S ? h -
7'n a m ien n ici ów cześni
¿ n a m -e n
tk a n C |
torzy przyoblekli ś w ią ty n ię w o g ro ^ ^ ^
zynowe opony a d a m a s z k o w e * m s « «
k a rm a -
sporzą^ ^
sreb rn y c h
dzone.
■: w
a mzeadś ani,a
, ^ - e\.
Na p a m ią tk ę k, o ro n a c ji
w yy b ito k ilk
rze>
uroczystości w y d a n o w o s o b n e j ^
d w ie sreb rn e tab lic
kiego ołtarza u m ie sz c z o n o w *
■ V * W » k p o ro z b io rz e P c W d
» .o jezuitom, k t ó r y *
1773 r cdczy"
S S *»**
X VI-
m a-
%, bulle k a s a c y jn ą p a p ie ż a
^ k o lw iek , p o n iew a
klasztor bez p ra w a z a b ra n ia
rz ą d o w i ^ S^
l^tek nieruchom y p r z y p a * w e n ta rz e i sP lS^ '
Szybko sp o rz ą d z o n o d o k ła d n e
.
k
o
s
z
t o
zabrano klucze o r a z w y w i e z i o
de, srebrze i klejnotach. ,
w
n
o
s
^
kiem U.
]ątkoW e,
.
c
piow im
kiecro n a jb o g a tsz e g o
^
W artość k la s z to ru ^ ^ ^ z y m i ą » a o w e cZ;^ nych w y d atpo lw ow skim , w y m o s a
o b liczen iu k o
p rz y n ió sł
^v0 720 tysięcy zło ty ch p o ls -a c ‘
Jaro s a
’"frudno
zabór o b u j e z u i c k i * W * ^ » f ^ yS K eo ^ " ¡ « .„ a c c y .
W o w i 1.350.500 z ło ty c h p o ls k i ->
, iU urzędrncy UcytaCp stą'ltzy tym oznaczyć, ile P rz ^ , z i e m s k i c h ' UP
u m ieSZCZ°
N ajw iększą c z ę ś ć m a ją <■
s a m y m k la s z ^
księżom
iQ5tab ielsk i W ilb e m S ie m ie n s. o.
k o śc ie le zezW
. -ąca przy
n° szpital w o jsk o w y , je d n a k o w o ż
, N a tu ra lm e is
^
cy r[Parafii n a o d p ra w ia n ie n a o -
jstnieć, choci
m uzykatu/;
'[W tó rze'szk o ła m u z y c z n a p t z e s a " k a p e lm istrz£ k o ściół i częsc
kW ne początkowo s p is a ły u m ó w «
oddano
klaSZtoru
u Jednakow oż już w 4 łata po*
z n ie sioneg
W tóru k s i ę ż o m d o m in ik a n o m
abti.y
. ' o.
7
7
:
ii
58
czerwca
n a s tę p n y ^
w Przem yśl«'
Ąr
13
w Bochni. Uroczyste objęcie św*ątym
1 7 7 7 r. Początkowo zakonników y>
>_
przybyło J * * * |
Pierwszym przeorem oy>
0
.
_
,
^
',;v/ potrafi« ^
,
mali P * « « * • » « * » ' « f / r t t t ó o U a l i na nonak w krótkim c z a s i e ' odnowie grnacny i.
wo życie religijne.
W latach 1783-1808 za przeorstwa e
K ędzierskiego
- .
n
e
poddano kościół częściowej 1'wSi.au.
Bazyłeg 0
i
^
i
a m'oonę.
gólności naprawiono ciach kościelny, spraw iona
odnowiono organy.
_
i
v o r0 ny * w°"
W roku 1 8 3 i złodzieje skradli nietyiko ziote * ta, ale nawet powypruwali złote galony z ornatoW
• z?do'
Nowe złote korony sprawiono dopiero w
.
v/iełką
żono je 8 . września przy sposobności obchodzone^
u"’
okazałością stuletniego jubileuszu koronacji. D tu g ^
roCznic^
roczystosć obchodzono w r. 1 8 8 1 jaico szępcsenetn ^
zjawienia się Matki Boskiej, a na pam iątkę tego 3^
na w ścianie prezbiterium czarna m arm urow a Ł a ^ 13 -i i nG k°"
W końcu XIX w. za przeora P odłew skiego
} - ^ [ e Pr2;e*
ściól znowu restauracji, w czasie której dość n | eJi
QJtat?-aC^r
malowano [reski na sklepieniu oraz obrazy wr ki ^ S p os0^
robiąc ze świętych jezuickich, święty di d o rn i n - CI
^ ; e j je£°
odnowienia wielkiego ołtarza nie podniósł też by na]
wartości artystycznej.
.
tym 0"
Ostatnie dwie wojny dość oględnie obeszły *
biektem.
#
0 str2^ K
W maju 1 9 1 5 r. w czasie bitwy p o d ja ro ^ a v / ^
^-e ¿ 0 '
wany byt gwałtownie kościół przez niem iecką a )^k
^ustdaC^
znał na szczęście żadnych, szkód, w r. 1 9 1 6 zf ^ \ oWe>,
miedzianą machy z dachu kościelnego na cele
.
0
este
we pokiycie zwykłą blachą odbiło się ujem n ie n a
tycznym wyglądzie.
.
n rz y ^
Okupacja hitlerowską i walki z Nierncanw ** ^ ^ ^ a £
większych szkód. Przez pewien okres czasu by ł iC°
zynem artykułów spożywczych, jednak dzięki u s i l n y *11
59
I
. •
rk obyw ali m iasta Jarosławia uówczesnego p ro b o s z c z a i inny ^
usunięcie magazyi-U.
dale sic uzyskać o d w . a d z » » > " ziemia kościelne oraz
«Kulturalni“ n ie m c y spro ono
i *e figury z n a j d u j ą c e się
w barbarzyński s p o s ó b zniszczy
m ianowicie Matki Bos ie#
przy głównym w e jś c iu d o
o ść
i św. Józefa.
. , ao kościoła polnego, g Y
Nie byłaby k o m p l e t n a ^
p [ z e j ę eia « « « * »
bym nie przy to czyi l e g e n d y w
,.^re j notatkif Dominikanów. O t o jej treść w e d l e
& , w JaCka, o której
T ak więc ziściła się P r z e P ° ’
E w a r y s t K u ro p a tn .c ówczesny z n a k o m ity dziejO pk’<*lZ
asbym zakonie Jez-uic
ki tak p is z e : kościół P a n n y M a n , P P *8» *
dostał się d o m in ik a n o m .
r
lest w ty m k o ś c i e l e » » f
ba od najdawniejszych i u n d a c p cza
ołtarzu obraz sw
, który 8 * .»"> k a ” ° " a
^
:est n iezm an a
racji sw. Jana R e * , .
„ y j , ó nie
°wycb czasów t r a d y c j a o
£r a tres m e o s tj.
»¡wszy w yraźn ie to ó E x p e c t » h m j » ' ^
A
braci moich, co sic w n a s z y m cza^ ^
|ub 40 le*
!oDy świadków ż y j ą c y c h
1Z to oc - ’
’dm Dom inikani o b jęli kościół-
m
,
S
i
J\ x
U
T
Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia
ro°j^ar.ZySZ®n ie n osi n a z w ę „Stow arzyszenie M iłośników J a § I St
wia . iie a z ib ą j e g o j e s t m iasto Jarosław , zaś tere n em
§
^ a n 'a^ L°PWarzy
o w ^a t sja
z ernoisał a jwe ss kt i.s z e r z e n i e w iad om ości o przej
\
pysznej m i a s t a Jarosławia, ochrona z a b y tk ó w
niiątek przeszłości w granicach dozwolonych o d n o śn y s ta w a m i i r o z p o r z ą d z e n i a r n i w ła d z państwowych, o raz
2
q
§3
6 .;SV
,a
° e s -e tyczny w ygląd miasta.
' am *
tego celu służącym i są :
Urzs\d za n ie odczytów , y/ykładów o przeszłości miasta i
^ powiatu;
h
wydo.vvanie drukiem publikacji o Drzeszłości miasta, al­
bum ów ;
Ul*ządzanie
^
§
w y s ta w
SC1 m i a s t a ;
W sP Ó łd z ia .ła n ie
w
zeum ;
rg a n i z o w a n i e
i
e) o
4 p e, U
P ° Z nu n ie
c to w
’ 1¡ęuUciusze
.^ p l8 o w e i
7
° c z e ś n ie
|Dj
ilu s tru ją c y c h
o k re sy
p rz y jm o w a n ie
ty/orzą
c z ło n k ó w
W a ln e
w ię k s z o ś c ią
m a ją c y c h
:
o
w ysokości
Z e b ra n ie
n a
g ^ _g ^j ąi ec my c zh w. y c z a j n y m
s ię
oznaczonej
w n io s e k
Z arząd u
g ło s ó w ;
w ie pubiikaci^
S to w a rz y s z e n ia
§ 5 . £ r Ut fio
nych
ż u ją c a
na.
ja ro s ła w ia .
a rz y s z e n ia
w k ła d k i
w y c ie c z e k
c) j °
° ' n e d a tk i na c e l e S t o w a r z y s z e n i a ;
s ° d i o d y u z y s k a n e z u rz ąd zan y c h im prez ,
;■
p rz e s z ło -
o rg a n iz a c ji i d a ls z e u trz y m y w a n ie m m
p a m ią te k
p rz e z
ró ż n e
p ew n ą
d z ie lą
o d c z y tó w
s ię n a z w y c z a jn y c h
pełnoletnia
realizacją celów
m o że
b y ć k ażd a
p ra c ą
n ad
i
j
osoba?
S
ćow ca-
c z ło n k ó w
p rz y 3 ro ie
• i_
z o b o w ią -
rzyszenia, iuoi
w ięk szo ścią g
C zło n k iem w s p ie ra ją c y m m o ż e
ż u ją ca Się do p o p ie ra n ia c e ló w
w k ła d k ą m iesięczn ą, k tó rą
roy-7 v s z e n i a
S to
c
Z
ł o
n
k
ó
w
Z arz ąd n a w m o s . .
Stowarzyszenia p rz y jm ie w i ę k s z o ś c i ą g - iO ^ w •
§ 6. Każdemu członkowi przysługuje p r a w o
^
a) uczęszczanie do lokalu Stowa^-ys^C“ 1
z jego u rząd zeń ;
b ) b ran ie udziału w W a ln y c h Z e o r a m a o r ,
. k o j Zystania
CTV0 s o w a n i a
g
na
nich i staw ian ia w n io s k ó w ;
c) czynnego i b ie rn e g o p r a w a g ł o s o w a n i a , ^
d) b ran ia u d ziału w
z e b ra n ia c h
k 0 m i s Í ackl *
n au k o w y
w szelkich p rac ac h S to w a r z y s z e n ia .
§ 7. K ażdy czło n ek je st z o b o w ią z a n y
Brać czynny u d z ia ł w p r a c a c h S t o
•a
w a rz y sz
U iś c ió
'
T3O3t a n 0 '
P r*i ^
sow e, p łacić w k ła d k i m ie s ię c z n e , s t o s o w a ć
CLO i
'¿^ op r a n ia
sta tu*
e m-isC
w ień nin iejszeg o sta tu tu , d o u c h w a ł W a l n e g o
zarządzeń Zarządu, wydanych w r a m a c h m n ie j
tu. Ewentualne wystąpienie ze S t o w a r z y s z e n i u
miejsce za uprzednim zgłoszeniem n a 3 m i e s i ć
§ o. Członek zalegający z zapłatą więcej j a b
f rp ćjony z 'l
miesięcznych może być uchwałą Z a r z ą d u w y ^
sty członków. Uchwała może b y ć p o w z i ę t a p ° jedn0"
pisemnym wezwaniu do zapłaty i z a k r e ś l e n i a ' ^ ¿ ek.
miesięcznego terminu do uiszczenia z a l e g ł y 0^
atll\ e i
3 9. Sprawami Stowarzyszenia z a rząd z a W a l n e
e
brany przez nie Zarząd.
§ 10. u o zakresu Walnego Z eb ran ia n a l e ż y *
^p aib n i^’
a) wybór prezesa i jego zastępcy, | e k r e t a m a ’ orrŁis]i
dwu członków Zarządu, w y b ó r 3 c z ł o n k ó w
, o iy
^
wizyjnej, 3 członków Sądu P o l u b o w n e g o .
•
•
. ra"
^ ^ w a ż n e n a p r z e c ią g tr z e c h l a t ;
o) u c h w a la n ie b u d ż e tu S t o w a r z y s z e n i a ,
.
za^
1^ &G>| ^ o i r i ^ 1^r
c h u n k ó w u s tę p u ją c e g o Z a r z ą d u i u d z i e l a n i e n
c) z m ia n a s ta tu tu :
..¿ ¿ a n i6
d)
§
3
3
§
§
§
^
§
ro z strzy g an ie s p r a w p rz edłożon y ch clo ro z p a trz e n ia
p rzez Z a r z ą d ;
e) u c h w a le n ie ro z w ią z a n ia S tow arzy szen ia.
Z w y c z a j n e W a ln e A e b r a n ie d la z a ła tw ie n ia spraw , w § 1 0
p u n k t b, c, d, e, l y m i e m o n y m , zw ołuje Z a r z ą d k a ż d e g o
roku w ciągu m ies iąca stycznia. Co trzy lata n a p o r z ą d k u
o b ra d n ależ y umieścić s p r a w ę w y b o r ó w p rz e w id z ia n y c h
w p u n k c i e a.
12. O term in ie W a l n e g o Z e b r a n i a i p o r z ą d k u o b ra d winni być
c z ło n k o w ie p is e m n ie p o w ia d o m ie n i n a 8 c!ni p rz e d term i­
n em .
13. W a l n e Z e b r a n i e m o ż e p o w z ią ś ć uchwały w a ż n e tylko w obecności eon aj mniej V5 części członków. G d y b y w o z n a ­
czonej godzin ie nie z e b rała się 7 5-część g l o n k ó w , o d b ę ­
dzie się n a s t ę p n e W a ln e Z e b r a n i e tego sa m e g o dnia w J \
g o d z in y później bez w zg lę d u n a ilość o b e c i^ c h członków.
W s z y s t k i e uch w ały W a ln e g o Z e b r a n i a z a p a d a j ą z a w s z e
z w y c z a jn ą w ięk sz o śc ią głosów.
14. Gło so w a nie o d b y w a się w s p o só b przez p rz e w o d n ic z ą c e ­
go z a rz ą d z o n y , a na ż ą d a n ie 7 5 części obecnych człon kó w
tajnie kartkami»
15. W ą l n e m u Z e b r a n i u p rz e w o d n ic z y P rezes Z a r z ą d u S t o w a ­
rzyszenia. Z p r z e b ie g u o b ra d spisuje się protokół, k tóry
p o d p is u je p r z e w o d n i c z ą c y i sekretarz.
1 0 . W razie nagłej s p r a w y lub n a żą d a n ie 1 4 części członków,
zw ołuje Z a r z ą d N a d z w y c z a j n e W a l n e Z e b ra n ie . \V p ie rw ­
szym w y p a d k u p o r z ą d e k o b ra d ustala Aarząd; w o rugim
osoby ż ą d a j ą c e z w o ła n ia W a ln e g o Z e b r a n i a o b o w i ą z a n e
są p rz e d s ta w ić Z a r z ą d o w i p o r z ą d e k o b ra d i w y k a z spraw ,
dla których N a d z w y c z a j n e W a l n e Z e b r a n i e m a być zwołane,
17. ¿Larząd S t o w a r z y s z e n i a s k ł a d a się z osób w skazanych
w § 10 lit. a. N a w y p a d e k u stąp ien ia k tó reg o z członków,
Z a r z ą d u p r a w n i o n y jest do p o w o ł a n i a d ro g ą kooptacji aO
"wego c z ło n k a Z a r z ą d u . N a w y p a d e k u stą p ie n ia Prezesa,
°bejm uje c z a s o w e k ie ro w n ic tw o S to w arzy szen i« za^t^pca
prezesa.
1■ .
CzłonekZarżadu
• j
noQfnie •uspraw!pr)l,na
ieaiiwi eZyCie
swei UVViad o m i o n v o Posiedzeniu
Stowarzyszeń^
Sądu 2
1 “ *“***
dżet
T ' Pi'Zyimuie członlr' ^ a,WladuJe majątkiem
n e Z e b w ” ^ 016 racilUnJcó w p rz e d tł ?
corocznie bulu je oni l
U rządza wykłady
j
w nioski n a W a lnia och 6 ,m0W dia zabytków
yty> w ystaw y, powo-
»
t e
W * 1, f
j
n A ° ^ » p Z Z zy K k c h d,a d^ * ™ J
c
«W », o
“
P -ia -n y i
znajdującyeh J iadomości, fotografie. *“
1 JSg° °~
artystvc!ę W m'eście i k ¡. ’
ilu stra cje o
k°WVm inSJ’ ,storycziiej i
. ° Icy zabytkach o wartości
r * « *
dainych odb’ r 2epr0wadZa pod
j
czawa nad
^ 1 ^serw a
nuJe ucbwai!rwSti'2eganiern statutu
czynności
■
alnego Z ebr- ‘
w ich
J0 ocbronlć P'£ ze d
I
^
władz miar°~
zabytków- Z a r z ą d
'
• P rzez czfonków , w y k o -
§ ^ Stowarzv niC-2astrzeżone W ?*a 1 Za^a tw ia w s z e lk ie in n e
tUje f
d y s z e n ia .
i
Władz* m iT n
P^zes.
P;
Z e b ra n iu z e w n ą trz ,
reprezen-
tarz’ w raz° PlSuje prezes iu b ^ Wycbodzące ze StówaC2asowo f 1 JQ^° nieobem ' •
zastę p c a oraz sekrePrezes a U° Cje Sebretarza ° SC1 Czioneb Z a rz a d u pełniący
sPisuje p r o to k T dnicZy na j 2 S
&° Zebrań- ' 01 2 przebieo-it
^ g ° zastęPca’ zw o lu i e
° P ° G e d ze n ia c h . S ek reta rz
które podn 9 •Pr° w*dzi i P° Sle<^zenia Z a r zą d u i W alne^ 0 z^ciagnje
21 ^ r e 2 e s e m
P 0 w « n i „ „ / " ay » 1. 0 W ą z a .
S p ° n<^ e n c j e
.
Siow arzyszenfe*-
-Ig
°;2aJnych
^arz^d. w
1Cxllem Stowarzyszenia u'
QZI t - L': i „ V ^ a,ne Z f fr
a zobowiązań nadzwyS>OW^ y Z I f " 1* - M b it, ° ” ad“ ni'' & *>'*»* prowa;
rz£ldowi
a’ °Pa2 p r
ZaPisuje dochody i wydatki
2ne
2 * rachunki m iesięczne Za8r°madzeniu. G o tó w k ę
chowuje się w jednej z instytucji kredytow ych m iasta j a rosław ia.
Do p o w z ię c ia uchw ał Z a r z ą d u p o trz e b n a jest obecność
P r e z e s a lub jego z a s tę p c y i 2 czło nk ów Z a r z ą d u . Uchwały z a p a d a j ą z w y k ią w iększością głosów. G ło s o w a n ie o d ­
b y w a się w s p o s ó b przez p re z e s a oznaczony, n a żądan ie
1 cz ło n k a Z a r z ą d u o b o w i ą z a n y jest pre zes zarządzić gło­
s o w a n i e tajne. W razie rów n ej ilości g ło só w przechodzi
ten, za k tó ry m o ś w ia d c z y się prezes.
§ 20. Z arząd jest upraw niony wykluczyć członka, jeżeli w yła­
m uje się spod postanow ień statutu i działa na szkodę
S tow arzyszenia.
O d decyzji Z arządu przysługuje w ówczas członkom p ra­
wo odw ołania się do W alnego Zebrania.
Z arząd musi wykluczyć członka, który dopuścił się czynu
karygodnego, połączonego z utratą praw obywatelskich.
§ 2 1 . Spory, m iędzy członkam i Stow arzyszenia, pow stałe na tle
ich przynależności do Stow arzyszynia, rozstrzyga Sąd Po­
lubowny. Sąd składa się z przew odniczącego i 2 członków,
jako zastępca interesów Stow arzyszenia m a Prezes praw o
być obecnym na. posiedzeniach Sądu Polubownego, żądać
lub udzielać w yjaśnień, staw iać wnioski, pytania. W gło­
sow aniu Sądu Polubow nego Prezes Stow arzyszenia nie
bierze udziału.
§22. Na 14 dni przed zw yczajnym W alnym Zebraniem , Z a ­
rząd przedkłada księgi kasow e, rachunkowe, księgi proto­
kołów i dokum enty dotyczące stanu pieniężnego Komisji
Rewizyjnej. Po przejrzeniu ksiąg i spraw dzeniu załączni­
ków K om isja R ew izyjna składa spraw ozdanie z odpo­
wiednimi w nioskam i "Walnemu Zebraniu.
Na Kom isji R e w iz y jn e j ciąży 'o b o w ią z e k p rz e g lą d a n ia
ksiąg kaso w y c h S to w a rz y s z e n ia k a ż d e g o miesiąca.
§ 23. W razie rozw iązania Stow arzyszenia ostatnie W alne
branie orzeka, w jaki sposób m a nastąpić likwi acja m
jątku Stow arzyszenia.
kszośri *• ‘° 2W’ązan’u S to w arz y sz en ia m u s i z a p a ś ć wię­
kszością ^ obecnych członków.
p L łZ ^ I
w ła sn o ść
M u zeu m
craku UeilWały u s ta 'aią c e j, k o m u m a przy° W arZ ySZ erjia> ca^ m a ją te k p rzech o d zi na
C C 8" ",ar°Sfawia 2 P ^ e z n a c z e n ie m
nego Zebrani
dla
został jednogłośną uchw ałą Wal-
rosławia w dniu
° W St° WarZyskenia M iłośników jau L) września 1945 r.
za
r o k 1947*
K o r z y s ta j ą c z tego, iź R ocznik 1945/6 z p o w o d u trudności
^technicznych u k a ż e się d o p iero w pierw szych m iesiącach I9 4 8 r,
«dołączam y s p r a w o z d a n i e z działalności n a sz eg o S to w arz y sz en ia
:za r o k 1947.
W o m a w i a n y m okresie s p ra w o z d a w c z y m zaszła zmia7na n a s t a n o w i s k u z a s tę p c y prezesa. W m iejsce ob.J A n to n ie g o
Stepczyka., k tó ry w y jech ał do Gliwic, Z a r z ą d d o k o o p t o w a ł ob.
J u r k i e w i c z a S ta n is ła w a b u rm istrza m. Jarosławia. C elem u s p r a w ­
n i e n i a działalności S to w a rz y s z e n ia Z a r z ą d p o w o ła ł do życia
K o m i s j ę O c h ro n y Z a b y t k ó w w sk ładzie ob. ob. : Dyr. inż. Bairański, inż. Billy, inż. Dajczak, mgr. Kruk, referendarz Szulc.
W ro k u ! 947 w y g ło s z o n e zo stały n astęp u jąc e odczyt}^ :
S ty c z e n
Prof. Dr Kazim ierz Gottfried:
S ta r o ż y tn i S ło w ia n ie
Ł u ty :
A drzej W ondaś:
W iz e r u n e k d a w n e g o J a r o s ła w ia
K w iecień ;
Pro£ Dr J. Silnicki:
¿w» W o jcie ch n a tie e p o k i
L istopad
Inż. Dajczak:
D o m y p o d c ie n io w e w J a r o sła w iu
Lrudzień :
D r A- B o ry s ie w ic z :
H ig ie n a u rb a n isty czn a
I
«.
• ’
¡
¿
.
V
'
!• «■:'
■ : ■. *y
->:V
•
■g
'
‘
II
:.Æ
1
/.
V
1
• vv. ,...
%
<:
•
.
-
.
! t’ ’ '
>: <
»
A rdí. Inż. W a w rzy n ie c D a jc z a \
om y
p o d c ie n ił® u /a u / J a r o s ła w iu ,
W ry n k u ja ro s ła w s k im stoją dziś cztery d o m y po dcien io ­
we, z których b ezsp rzeczn ie najp ięk niejszy m i najbardziej cha­
r a k te r y s t y c z n y m jest d o m z w a n y k am ienicą Orsettich, gdzie ob ec o ie mieści się m u z e u m miejskie. P rzy bliższych oględzinach
jego form architektonicznych i konstrukcji n a s u w a się n ie o d p a rty
w n io sek , że p o d cień d o d a n o m u w czasie p óźniejszym przy okazji jak ieg oś g ru n to w n e g o rem ontu. T o sam o m o ż n a też p o ­
w ie d z ie ć i o pozostałych trzech innych dom ach podcieniowych,
ch ociaż ślad y późniejszej d o b u d o w y podcieni są w nich bardziej
zatarte, niż w k a m ie n ic y Orsettich,
O b o k d o m ó w p o d cien io w y ch stoją kam ienice tak sam o
d a w n e , k tó re j e d n a k p odcieni nie m ają. C zyżb y w rynku nigdy
nie było więcej d o m ó w podcieniowych?
N a planie m iasta w y k o n a n y m przez S z w e d ó w w czasie ich
najazdu na Polskę, p r z e d s t a w i o n y jest rynek, otoczo ny p o d c ie ­
niami. W s z y s t k i e bez w y j ą t k u d o m y z trzech stron rynku za­
pełnione były k a m ie n ic a m i p o d cien io w y m i, jed y n ie strona
czwarta r y n k u była w olna, p o n i e w a ż na tej stronie zn a jd o w a ł
się kościół p a ra fia ln y św. Michała. Nie ulega wątpliwości, iż
plan szwedzki, j a k o słu żący do celów w ojskow ych, p rz e d s ta ­
wiał fak tyczny stan m ia s ta w owych czasach (1653) n as u w a
się więc p y tan ie, ja k te p o d c ie n ia w y g ląd a ły, z jakich były w y ­
konane m a t e r i a ł ó w i co się stać m ogło, że ich obecnie niema.
P r z y p u s z c z a ć n a le ż y , ż e b y ły m u r o w a n e z c e g ły p o d o b n ie
ja k te d o d z iś p o z o s t a ł e , a s k o r o p o
E c h o w a ły
lic z n y
o rg a n ic z n o ś ć
ich
s w o ic h r o z k ła d ó w
ro z b ió rc e
i f a s a d , to n a s u w a
w n io s e k , ż e i te p o d c ie n ia b y ły d o b u d o w a n e
n ie js z y m c z a s i e d o j u ż i s t n i e j ą c y c h
w
s ta rs z y c h k a m ie n ic .
J a k i e ż w i ę c p r z y c z y n y m o g ł y z ł o ż y ć s ię n a p o
^eczy ?
k a m ie n ic e
o ny
poz-
72
g a n g ie m d a w a n o d r e w n i a n e słupy, a n a p o d d a s z u b alkony. S tą d
p o w s t a ł y t y p y n asz y ch d o m ó w d re w n ia n y c h m ało - m ia s te c z k o ­
wych, k tó re t a k p ię k n ie n a r y s o w a ł M atejko, a które jeszcze og lą d a ć m o ż n a w P ru chn ik u czy Sieniawie.
T e n ty p ro z sz erz ył się n a całą P o lskę i tam, gdzie sięgała
kultura Polski. Z biegiem historii późniejsze style i m o d y pop r o s t u s p ł y w a ł y p o tych dom kach. C z a s e m tu i ó w d zie jakieś
m o t y w y d r e w n i a n e p rz y b ra ły cechy re n e s a n s u czy b aro k u czy
n a w e t rok ok o, ale s a m typ w y t w o r z o n y w tych dom ach został
n ie tk n ię ty po dziś dzień i to jest d o ro b e k ludu i kultury poi■akiej, k tó ra m a swój w y r a z w tych domach. T o były d o m y
d re w n ia n e .
D o m y d re w n ia n e m usiały być b u d o w a n e z całą p ew n ością
p r z y z a k ła d a n iu wszystkich miast, a więc w K rakow ie, T a r n o ­
wie, w Jaro sław iu i t. p.
N iek tó re j e d n a k m ia s ta od p o c z ą tk u już za czasów śre­
d n io w iecz a były szczęśliwsze oraz silniejsze p o d w zg lę d e m
g o s p .- h a n d lo w y m i zaczęły w p r o w a d z a ć k a m ie ń do b u d o w y
już w czasie gotyku.
W m iastach m u ro w a n y c h w czasie g otyku już nie b u d o ­
w ano ta k ja k d r e w n i a n e d o m y p o z o s ta w ia ją c rów m iędzy d o ­
m a m i n a ściek w o d y , tylko już p rz y ty k a ły budy n ki do siebie, a
ścieki ro biono za p o m o c ą długich d re w n iany ch rynien, idących
prawie że n a ś r o d e k ulicy.
A rch itektu rę g o ty c k ą chociaż zniekształconą w id zim y n a
niektórych do m ach w Jarosław iu z trójkątny m i szczytami d a ­
chów. Jeżeli takie d o m y były staw iane, to zw y kle byiy on e
jedno lub d w u p iętro w e .
W ry nk u lw o w s k i m g d z ie k o lw ie k fragm enty gotycKie z n a ­
leziono, tam zostały odsłonięte. P o k a z a ło się, że wszystkie łęki
^ t y c k i e , które odsłonięto, w s k a z u ją tylko n a otwory, a ślad ó w
Podcieni nie m a żadnych. T a k s a m o w K ra k o w ie nie m a ślapodcieni.
Więc co w ta k im razie o d b y w a ł o się na gangach b ę d ą
Cych własnością p o s ia d a c z y kam ien ic ? N a takim gangu budo
*ali sobie właściciele d r e w n i a n e stragany, ławeczki. A o y jed
nak woda deszczowa nie c i M
drewniane i tam handlowali. Z e *1 H * ? * ^
CZą 2pPlskl 0 Pożarze gotyckiego T
^
r , P° ^
pożarze po'Ldo
^
Powstały renesansow e k a m ie V ^
y P rzetiudowane n - ,•
d ° d a w a li
daszki
3 "** inac7£J>
W
roku.
ry n e k ,/
‘^-n ice, albo n i e k t ó r e
-otyckie
rąbano
J a *'e zapiski
^ r iane imped—
^ - , n i e m . S(mgan
S T S T
—
Dr/
m ów ią 0
: r ach ^—
n
P U ek r o c< y ó
°,Z n o w e «<>
i m iZ
amienicy.
Miasto, które rozw
l\/i-
,? ™
W tvm
- — 0fL
% r3J
s tro zn e 0 ^
im* ° ,im e n t u m .
k tó re *
-n_m, a ; b o z p ie w
rwy--
‘ '
ku tylko^d mur0vvane nie
p o d z ia łu
'nr'
° Zas)e ś r e d n i o w i e c z a j a - '
skieg0J jakoCWn'?ne gan=j> które Pm-UeiU m u r o w a n y ch w
Trzeba t
****** d ° j ę z y k a
Sp u t : : ys:łk-
po^
r
n § ć ’, ź e
p ° iska>
c^ t k u Do yn Udzk,e- ażeby ¿v d ‘ f » « * « do
^'emiecki,
S'S om*
ryn-
k tó ra
P o1'
nad-
N i e m ie c , po no-
“* pravvie ¿ S S , 14^
2*4 T ° Ź y d e Z P ° ”
lemcy w ,j j
niskim m i a ł o charak ter
»k°. ht ai Zd o 3 Z *‘SZCZyIi’
“ * *» -nio sTało
stało P : k ° leniach SPGI— yP
8°
olaków we"1
e j żywotn.8^
=°’’ P
Polaków
w Mlebyw^
? T byWałe>
ż ywotn.8^ °° >S
>S ° d w r o t n e g ° ’ to
C2as
^ oo d e m •' ~°SC
e c z e ^ń s t w a ppolsj
Czas tak jak
e 1 d<^o° w
° SC1 ssP
p o° ł^e
o
* * ™ 4 S T *- * * 5 * ? r jes°
“
,kii - 4
S T * ■»
*
»■
Ws*> a nie w
p disfcieg© 7
Wsk
193 P°^skiego
rekach ź r ó d ło k u l t u r y F
odbiła . .
m,eście. L j ' .
ycza jó w nolsktVk Jwt~ ~
°dbiło Znów n^ leSCle- iednakźe w ZajOW.P ° lskich b y i o n a
my z tego czasun n 2ym Jeżyku. C a N ^ miaSta ^
olbrzym i‘
Według- n ‘ Patusz, zeg
5,r y<* ™>“yc,p; r a 1 ? » * C
‘di "'ygląó
W karn;
Zovvskich rodzin
•
WiU Jest ^ C
‘Z
y szereg nazw now ych n
z ™ * ™ 1
d-
W rynbu należały,
m' eszczańskich, k tó re dbały
naroż»ei od uJicy K
a 2e stropem
i v aszte^a ńskiej w Ji
m ° rzew iow ym , a n a L •
“T
m
U,
75
m ieszczony n a p i s głosi, ze fu n d o w a ła ten strop właścicielka,
d o m u Z o f ia S t a u d i n g e r o w a w r. 1706. N a innej z n ó w belce
w id n ieje n a p is z n a z w is k ie m m a ł ż o n k ó w W apińskich. D o d a n y
do n a z w is k a tytuł „S ław etni y Z a c n i “ wskazuje, źe byli o n i
z a p e w n e g o scm i p an i S tau d in g ero w e j, których p o b y t g o s p o d y n i
w ten s p o s ó b uczcić kazała.
T e okoliczności są d o w o d e m , że istotnie starania m ie­
szczan o w y g l ą d dorn.ów były wielkie, j a k ż e ż więc m o żn a p rz y ­
puszczać, aby w okresie p r a w a m a g d e b u rs k ie g o mieszczaniezgodzili się na m a s o w ą lo zb io rk ę podcieni, a g d y b y n a w e t taksię stało, to ten w a ż n y akt m usiałby być zapisan y w księgach^
radzieckich. T y m c z a s e m j e d n a k głucho o tym wszystkim.
Jeżeli więc n a p r a w d ę istniały po dcienia n az n aczo n e w p l a ­
nach szwedzkich, to ich rozbiórka m ogła byc d o k o n a n ą na p rz e ­
ło m ie XVIII i X IX stulecia za czasów a u tr lackich, gdy d a w n y
s a m o r z ą d m iast został zniesiony, a zubożeni patrycjusze p o w o l i
w y s p rz e d a li sw e dom y.
T e r a z p r a g n ą ł b y m opuścić na chwilę jaro sław sk ie d o m y
i przenieść się m y ś lą n a szeroki tere n całej Polski i w o gó ln ości tam, gdzie sięgnęła kultu ra p o ls k a w przestrzeni i w czasie.
Chodzi tu o o d p o w i e d ź na pytanie, s k ą d się wzięła idea d o ­
m ów p o d c ie n io w y c h i czy ich forma jest form ą rodzimą, czy
też zap o ży czo n ą , a w reszcie jaki jest jej rozwój.
N asze b u d o w n i c t w o d r e w n i a n e od sam eg o zarania d z i e j ó w
t. j. od c z a s ó w prap olskich w y ra ż a ło i w y ra ż a j e d n ą ldeję n a ­
czelną, m ia n o w ic ie wielki s z a c u n e k w odniesieniu do działań.
wód o p ad o w y c h . S tą d p o ch o d z ą w y s o k ie dach}' i szerokie oka
Py, stąd też i tzw. p rz y z b y p o d ścianam i d o m u od zewnątrz*
aby uchronić p o d w a l i n y p rz e d działaniem bijącego z b o k ó w
deszczu.
Poniew aż budow nictw o nasze naziem ne było przew ażnie
kładzione na węgieł, a nie staw iane na słup, przeto w dalszym
rozwoju w ytw orzyło przycieś, to jest poddasze oparte na w y­
c ię ty c h z w ęgła ostatkach bierwion, które nazw ano rysiam i.
Gdy taką przycieś w ykonano dookoła budynku, stw arzało to
76
wrażenie podcienia, chociaż to nie było w c a l e to
samo,
co
dziś mianem podcienia określamy.
Nie wiadomo nam dokładnie, jak w y g l ą d a ły d o m y miejkie w Polsce przed wielkim n a p a d e m T a t a r ó w w r o k u 124!..
Wprawdzie z wykopalisk gnieźnieńskich, opolskich i innych mamy pojęcie o domach w osadach grodowych, a le n ie w ie m y
dokładnie, czy w nich ogniskował się ca ło k sz ta łt ży cia o tym
typie, który później widzimy w miastach ś redn io w ie czn y ch .
1 rzeba więc zacząć od b u d o w n i c t w a w m iastach z a k ła d a n y c h
na prawie magdeburskim. Prawo p o c h o d z i ł o z N i e m i e c i p r z y ­
niosło nam n i e k t ó r e p o j ę c ia i n a z Y /y , k tóre z c z a s e m z a d o m oWl ^
w naszym języku, lec z z w y c z a j p o z o s t a ł p o ls k i i p o i '
y yli budowniczowie ciesielscy. D o m y d r e w n i a n e , k t ó r e naj,
udowano, wytworzyły w rozw oju d w a g ł ó w n e t y p y roz, f U Poz^omego. W pierwszym rz ad szy m ty p ie c e n t r a l n e wejn W |CZ°^a
w^skiej .sieni, na p r a w o i l e w o iz b y m ieszkalL i •i
w e JŚcie również od czoła, a le s ze ro k ie i
: l fU Ja ° wjąz<^ d° tylnej części dom u. Z sieni w e jś c ie d °
J rontowej juz o dwóch oknach i do innych izb. T a k i dom
2
f
nazwę zajazdu. Obydwa ty py m a j a front t r z y o k i e n n y *
miecki™
? PrZenikał° do wsi, a s p o ls z c z o n e w y r a z y niemai .■ WeS. y W
tak, że jeszcze w X V I I w i e k u n. Pstrich) 7 r° ° fj Wewr*ątrz aomu n a z y w a n o o ls try c h e m (Ali*
bo słowo m a l i ^ ^
me iesteś m y w l e p s z y m położeniu,
S o l
P0Ch° dzi tez z n iem ieck ieg o ,
nego m i a s t a t aSzklcowac sobie z g ru b sz a w y g l ą d m u r o w a
dookoła rynku ° T j 8° tyku' R o z p l a n o w a n ie w sza ch ow nic?
Rontach z "
zabudowanie zwarte, d o m y o trzy o k ie n n y c h
wym, z 0Uan •
SZC7ytowym od ulicy i d a c h e m d w u o k a p 0
si?gające w y l o t e m ^ Ste^ Zą pozlomo d w ie r y n n y d r e w n i a n e
me, tylko z a
° P
^ jezdni. W r y n k u d o m y ta k ie sa
gany z osohm ^ 7 ' n& ^ d r y c h p o b u d o w a n o d r e w n i a n e stra
za gangami w
w najlepszym r
'
U1L1Ce d ° ŚĆ wąskie> ^ ^ ^ T u k u ,
z u P A n y brak. Jezdnie b e z ż a d n e g o br ^
Nie grzeszyć t 2 ym° SZCZOne drew nianym i b i e r w i c m a m ^
y 0 tez miasto wzorowym p o r z ą d k i e m . Smiec
w y m iatano na ulicę, a tylko w ry n k u właściciele zamiatali s w o ­
je „ g a n g i“ . G d y w późniejszych wiekach te „ g a n g i“ p rz e s z ły
na w łasn ość m iasta, jak o chodniki publiczne, o b o w ią z e k ich z a ­
m iatania p o z o s ta ł nad a l p rz y gospodarzach. S tą d ' pochodzi p o ­
wszechny zw yczaj w M ałopolsce, że k a ż d y d ozorca kamieniczny m a o b o w ią z e k p o z a m ia ta ć chodnik p rz ed d o m e m . Do o cz y ­
szczania ulic i p la c ó w o b o w ią z a n y był k at miejski, zw a n y te ż
o p ra w c ą , k tóry p o z a ty m s p r a w o w a ł s w e z a w o d o w e czynności.
D o niego n ależ ało w y d o b y w a n i e zeznań od aresztow anych z a
p o m o c ą ł a m a n i a kości, on ścinał głow y skazańcom , on p rz y ­
w i ą z y w a ł p o d p rę g ie rz e m kobiety, sp rze d ające fałszow ane m le ­
ko, on w reszcie ł a p a ł psy. Sądzić należy, że w ś ró d tych rozli­
cznych czynności za m ia ta n ie m iasta o d b y w a ło się niezbyt częr
sto. O kanalizacji, wodociągach i oświetleniu ulic jeszcze m o w y
by ć nie mogło. Z n a le z io n e w K ra k o w ie i L w o w ie stare d r e w ­
n ia n e ru ry w o d o c i ą g o w e pochodzą z czasów renesansu, j a k
ró w n ie ż i rynsztoki uliczne t. j. płytkie ścieki na środku jezdn i
w y żło b io n e p o ch o d z ą z cz asów późniejszych.
Nie z n a m y w Polsce g o tyckiego m iasta z podcieniami, n ie
b u d ow ali p o d cien i p ierw si n iem ieccy przybysze, nie b u d o w a li
też P o la c y z j e d y n y m z n a n y m n a m w y ją tk ie m w K ra k ow ie.
Podcienia w p o d w ó r z u Biblioteki Jagiellońskiej m a ją j e d n a k
odrębny ch a rakter i są raczej g a n k ie m n a k r y ty m balkonem,,
nad k t ó r y m ro z sz erz o n o o k a p dachu.
P rz e ło m n a s tą p ił d o p ie ro w okresie renesansu, gdy z a
p an o w a n ia Z y g m u n t a S ta re g o rozszerzyła się m o d a w ł o s k a
w bud ow n ictw ie.
G d y król p r z e b u d o w a ł z a m e k w aw els k i i n a dziedzińcu
krużganki po staw ił, rzu con o się pow szechn ie do n a ś la d o w n ic tw a .
Inicjatywa w y s z ł a ze wsi, a ściśle m ó w ią c od bogatych p a n ó w ,
^c ący ch d o r ó w n a ć k r a k o w s k i e m u d w o ro w i w blasku. B u d o w a ­
no krużganki w z a m k a c h i p a ła c a c h (B aranó w , K rasiczyn) a na* e t w zw ykłych d w o ra c h szlacheckich. P rz y dw o ra ch u s t a w i a ­
no krużganki z dwóch s tron t. j. od stro ny za ja z d u i ogrodu.
To z łacińska n a z y w a ł o się „ a m b i t u s “ , a taki, k tó ry w s w o i m
dvvorze a m b itu s p o b u d o w a ł , o k r e ś la n y był jak o am bitn y p a n .
w
.
■Stąd weszło dn r,=
tJen0111
6Cf
..ambitus“ w
^ Ce
nnK
rZU,ae Pokornym
" Sucheckiego, który w
^ y- obszarze
■
'
l
m ém za ii? m U >
* tradycyJnym
rozw ói typow ego dwor^ach ustalił się na
D- °
Sta Ir I W!aclomo miasta W Js5. 32 u ° najdalszycT jej granic.
W obr° r 5iUe ‘ prywatne, t i z y 6 > y‘y
°Ja kie. Były miaydwu rodzajach istniał '
e przez w »elkich panów,
«klin. Ws7vCfi •
istniai samorząd «o
•
i t
^si;k]e miasta k*'
esan°u i później, mocrpt ^
■we'wp1)
ratn
SzCzegó,ni'e
*D anow ,e
Zamość 0 nyCIC
° °Ce Z pr2edziwnie k *
S ï T ï 0
Jan 7 a P*ętro- Wiadomo
J
W o j s k i na wzór m ;
p r a w ie m ag d eb u rf u n d o w a li w okresie
• P‘ęknym i
P o d c ie n ia m i
^ P ^ k r u e j s z e m ia s to pod cien io -
ry n k ie m i w s p a n ia ły m
S ° ^ ac^ Z ew n<?trznych p r o w a d z ą ¿e Z a m o ść zbudow ał
l i c z y ć r D° kate2 °ri' takid1tam - a d w y ’ , g d z ie
n a uni'
iak V u ° Sn0’ dawne i }
ł P ° d c i e n i o w y c h m o ż n a b y za’ k *
*
Pęd
BZ
*
B ró d ,
do b u d ó w
’°
—
'S ó l n i e m i „ l a n a w s c h o d z ,e .
2 a n y * *• d .
które2'6!) P°Wszecbny L ^ ' 6.01 1 krużganków s ta w a ł się coraz
stara ° Sredniovviec7a b a>W*e na? minny. N aw et w miastach,
* £ ; £ pray
^zczan’ 1 m ° z n a
p a rc e li'd
irn ć-
kudow ap3
^ e ls k id i
b y ło
-
k ru ż g a n k i
k tÓ ry P o s i a d a j ą c n a
dvvórza d w u p , t ;
U
ta m ,
sw ej
,U g I, ° d u I - B l a c h a r s k i e j , p o -
Co°Ł>ydwa ó ° Weruź£anH p o d o b n e do wacrriy połączył. W n ętrze p o d w ó r z a
p ó ź n i e T ^ 3 2 ]1 K
k a m ie n ic y L- -i r°
‘ n°
aStan°wić sie ń
podA”
dodać
p r z y k M e m j e s t b o g a t y m ie -
y ’ Je d c n o d
tCn n a M
7
tafe
" ane;
om ow
p a n Î^ ^
nabrało '
2
^onuinentainep.
dzisiaj
T
T
^
P rz e d z iw n ie P ^ k n e ' :
® * stad nosi ten
dom
królewskiej
§anków t0VVny Pęd i z a m i l ^ 1330^3’ skąd s' ę
u PolakoW
°£ ,
a m ,W am e do b u d o w y p o d c i e n i i k ru *
siciej
y
y/ ° to ty lk o
zy miało może
’I
jaj. - 15/ ? 1
163
naidadow nictw em m o d y
lnne głębsze przyczyny?
■
79
O d p o w i e d ź jest ła t w a i prosta. T a k i e właśnie, a nie inne
b u d o w n i c t w o p o d o b a ł o się P o la k o m , p o n i e w a ż o d p o w i a d a ło
duchowi i trad y c ji s ta ro p o ls k ie g o b u d o w n i c t w a d re w n ia n e g o ,
T a k s a m o b o w i e m ja k i ta m to w y ra ż a ło ideję s zacun k u do
d ziałania w ó d o p a d o w y c h , i d ale k o po suniętej ochrony m iesz­
k a n i a p r z e d d eszczam i. W n o w y m m ateriale p o d a n o n o w ą form ę w y ra ż e n ia tej sam ej slarej idei.
A l e o p ró c z p o d cien ia i k ru ż g a n k ó w z a s to s o w a n o u n as
w t y m okresie jeszcze je d n ą n o w o ś ć w b u d o w n ictw ie m u r o w a ­
n y m , n o w o ś ć o znaczeniu e p o k o w y m , która n a d a ła całkiem odr ę b n ą cechę bu lo w lo m polskim, i ym razem inicjatywa w yszła
z: m iast od m ie s z c z a ń s tw a zupełn ie już spolszczonego, a poszło
z n ó w o zagad nienie zw ią zane z działan iem w o d y op ad o w e j.
M ia n o w ic ie ś re d n io w ie c z n e dachy d o m ó w mieszczańskich sty­
k a j ą c sią z d acham i sąsiednich d o m ó w ,' tworzyły niby olbrzy­
m i e k o ry ta p o z io m e b ard zo tru d n e do uszczelnienia i k o n s e r w a ­
cji. Na dnie tego m ię d z y d a c h o w e g o k o ry ta leżała w p ra w d z ie
d r e w n i a n a rynna, ale to nie wystarczało, zwłaszcza w zimie.
W latach tysiąc pięćset czterdziestych R a d a m iasta K r a ­
k ow a p o w z ię ła uchw ałę o dachach wklęsłych. Jest to p ierw sz a
i zdaje się j e d y n a u s t a w a b u d o w l a n a w P olsce p rz ed ro zb io ro ­
wej. N o w o ś ć p o le g a ła n a t y m , że połacie d ach ów skierowań©
nie na boki, lecz na front i n a p o d w ó r z e do m u, prz yczem n a
koncie p o d c i ą g a n o m u r c z o ło w y aż do szczytu dachu, p rz y p ie ­
kając do niego p r z e d n ią p o łać dachow ą, lecz tak w y k o n a n ą ,
¿o za p o m o c ą konstrukcji k o szo w e j w o d a zbieraia się w je d ­
nym punkcie, gdzie b y ła rynna. M u r czołow y stykał się też
z rnurami o g n io w y m i, k tó re już teraz m o ż n a było p ro w a d z ić
Ponad dach. M u r czołow y, n a z y w a m y obecnie n ie w ia d o m o d la ­
t e g o A ttyk ą, m iał z a w s z e p ię k n y p o d ział architektoniczny i
efektowne z w ie ń czen ie ze słu p k ó w , ślimacznic, m a s z k a r o n ó w
* sterczyn. O n też n a d a w a ł piętn o architektoniczne całem u d o ­
bowi. Z a w s z e b o g a t o ro z c z ło n k o w a n y , o s a d z o n y n a s k i o m n y m
d°mu bez ozdób, d ziałał k o n t r a s t e m i z a w s z e w y tw a r z a ł m o-
. Mentalny charakter całości.
Budowa dachów wklęsłych przyjęła się w całej Polsce bez
80
względu na dzielnice i tn
wano
k powszechnie prZ
V
Za s t os owa ni u- Stoso"
wiecznych domów m'
* oucie lub p r z e b u d o w i e śred niodowie nowych dom ow T lT3113 ^ ^K r a k o w ’ L w ó w , L u b lin ) i bu rosławiu i t. d.) tak te ’ k a! lmierz n ' Wisłą, d o m O rse ttich w Jasze, bożnice żydowskie^ t ” 0.™a n o . gmacby m o n u m e n t a l n e ratu-
Sandomierz, Przemyśl) W
^ ° W’ ^>° ^ n a a ’ L w ó w , Tarnów,,
wklęsłe przy budowie
7 » r ń ] ^ Z m m a Sn a ci z a s to s o w
dzo korzystnym pod k
° W'
system ten o k a z a ł się bar­
dachy wklęsłe na Spiszu^' m ^V| <^zen*a obrony. W y k o n y w a n o t e ż
co już jest dowodem
° . ^ C.^owo na S ło w a c z y ź n ie ( P r e s z ó w )
za granicami Państwa ^ mieraowanla architektury p o ls k ie j poDachy wklęsłe z
ju Odrodzenia, w Barok MP CjZ0^owyrn w y k o n y w a n e b y ł y w s t y stagnacji w XIX w i e k u u °
aZ
rozbio rów . P o p e w n e j
zmartwychwstały na now * Sk u lturow ei p o lity k i z a b o r c ó w
acb stosowane. Sp0łec°W0 ' ^ Są zno w u w róż n y ch b u d ó w Pipj uświadamia sobie w W°' P°lsk*e c° r a z p o w s z e c h n ie j i le Polska kultura budowlana rt° SC' ’ które w dziejach w y t w o r z y ł a
Jakże wyglącjają
° my Jarosławskie na tl
&C
my
p o d c ie n io w e i w o g ó le
. Poniew aż naczelna 6 * jg ° p rz e g l^ d u?
Wl>ej W ładysław a 111. W/ P ° Stawą b y tu m i a s t a
r *
sta n o w ił
p rzy-
“ '“ i. i i
i , „ X T c° * W « i e r t o w a r ó w , p r z e t o
,y- SLdów dopatrzę!
JUŻ W ° kresie gotyku m u r o w a n e
ma
w rynku istnieją t r ' P ^ m o z n a w ty m , ż e n a d w ó c h d o «otyckie, ale dachy pr?;v
f j e szczy ^ c z o ło w e w p r a w d z ie n i e
J
T ®recln ' 0 wieczu W;
^ a zbudow ano w latack
szta łtu ją się o k a p a m i d o s i e b i e
P ^ t y m , ż e m u r y , o b r o n n e m ia "
^■lęC m ozna Przypuścić I ąC CZterysta o s i e m d z i e s i ą t y c h . J a k ż e
m ając Wevvnątrz ani ' A m la sto b u d o w a ł o m u r y o b r o n n e .
P odobnie ja k w
m urow anego dom u?
u esan se m i tutaj nie b “ y A
m urow an ych p rz e d R e -
w ^ T
d° my budowano P p C' em’ a naw et późniejsze
w Krakowie.
3n°
b ez
p o d c ie n i
ren e-
tak,, j a k t o r o b i o n o
Ale Jarosław nie bvł
a ste m k r ó le w s k im i m i a ł s w o i c h P a '
'
r i
’
8i
Śdlm
y WlęCż n n i p a n o w i e szczycili się p o d c i e n i o w y m Z a m o w U yneT
nC m ’ "i!3' 0' 01616 J a r° s W i a P - w d o p o d o b n i e
y ę n a m ie s z c z a n , albo i p o m o g li do b u d o w y podcieni,
en s p o s o b m o z n a b y sobie w y ja ś n ić te z a o b s e r w o w a n e w p o ­
zostałych d o m a c h p o d c ie n io w y c h ś la d y późniejszej d o b u d o w y
podcieni. W s z y s t k i e ja ro s ła w sk ie p od cien ia p o w s t a ł y nie wczesniej, ja k w XV II wieku.
P o n i e w a ż p o d c i e ń o typie w łoskim oprócz pięknej form y
w y k a z a ł też z a le ty p ra k ty c zn e, sądzić należy, że p o d o b n ie j a k
w J aro sła w iu p o s tą p io n o też w innych miastach. W takim p o d ­
cieniu o d p a d ł a p o tr z e b a b u d o w y na gangu d re w n ian eg o stra­
g a n a z d aszkiem , w y starc zyło p o staw ić ła w e c z k ę i p rz en o śn ą
p ó łk ę na towar.
Czy w Jarosław iu oprócz d o m u Orsettich były dachy w k l ę ­
słe i m u r y czo łow e na innych dom ach ? Sądzić należy, że tak,
p o n i e w a ż szczątki w id o c z n e są na pozostałej części kollegium
Jezuickiego p rz y o b e c n y m kościele parafialnym.
P o m i n ą w s z y n a w e t roztrzygnięcie kwestji, czy rzecz 3^wiście istniały w ry n k u p o d cien ia ozna czo ne na szwedzkich p l a ­
nach m iasta, w szy stk o p r z e m a w i a za tym, że p rz ed rozbiorami
był ry n e k jaro s ław s k i o w iele bardziej jednolity i m o n u m e n ta l­
ny, niż obecnie.
P ra c o w a li już architekci n a d jego u p o rz ą d k o w a n ie m . P r a ­
cował architekt Billy p rz y re m o nc ie podcieni w d o m u Nr. 15,
ale p rz e d e w sz y s tk im z a m ę c z o n y przez N iem có w ś. p. architekt
Dobrzański, k tó ry był o d k o p a ł fu n d a m e n ty d aw n e g o kościoła
Parafialnego, ro z e b ra n e g o przez A u s t r i a k ó w w r. 1806. P o n a d to
duże zasługł p o ło ż y ł prz y k o n serw acji z a b y tk o w eg o klasztoru
Benedyktynek i prz y o d k ry w a n iu resztek m u ró w miejskich.
G d y dzisiaj p rz y b y sz spojrzy na Jarosław, na z a b y tk o w e
Jego m ury i rynek, n a sylw etę m iasta oryginalną i wyniosłą o
strony Sanu p o m i m o zniszczeń wojennych, zniew olony jest
^ d u m y . Do z a d u m y n a d burzliwą i p ełn ą zmiennych losów prze­
szłością, oraz n a d tym, że kultura polska m im o tych prze
Burz i p rz e w ro tó w o d n a jd u je swoje diogi i p o n o w n ie
J
Siecznie m ło d a i żyw otna.
p(
.
Dr Adam B o r y s e w ic z
Ukarz powiatowy w Jarosławiu
J J i(fia n a
u r iy a n ló tu c z n a
.
\
W s t ę p . W ie lk ie zniszczenia w o j e n n e szeregu m iast i k o ­
n ie c z n o ś ć ich o d b u d o w y sp raw ia ją, że za g a d n ie n ia urbanistyki
s ą o b ecn ie b ard zo aktualne.
U rb a n is ty k ą n a z y w a m y n a u k ę o racjonalnej b u d o w ie i roz­
b u d o w i e miast. O b o k wielu różnych czy n nik ów kształtujących
oblicze m iasta i w p ły w ają cy ch n a jego życie zasadniczą rolę
o d g r y w a wzgl. p o w i n n a o d g ry w a ć higiena urbanistyczna, a więc
z e s p ó ł z a g a d n ie ń i w y m a g a ń z zakresu zdro w ia w odniesieniu
d o olbrzy m iego n ieraz zbiorow iska ludzkiego, żyjącego na sto­
s u n k o w o niew ielk im obszarze, jakim jest miasto.
H ig ie n a urb an isty czna staw ia w ysokie w ym agania. W i e m y
jednak, że czynniki z d r o w o tn e p rzy zakfadaniu pewnych miast
nie o d g r y w a ł y p ra w ie żadnej roli. P rz y k ła d e m tego jest n. .p
W enecja i szereg m iast położonych n a d ujściami rzek. Miasta
te są stale n a r a ż o n e n a szereg cz yn nik ów szkodliwych jak mgła,
powódź, za b ag n ien ie terenu, b r a k osłony p rz ed wiatrami. Z.darza się j e d n a k i tak, że m iasto m im o dobrych w a r u n k ó w zdro­
wotnych nie rozwija się, ze w zg lę d u na złe w arunki ko m u n i­
kacyjne.
W p r a w d z i e m iasto Jaro sła w nie znajduje się w sytuacji
ttna.st, które n a le ż y n a n o w o z b u d o w a ć unikając dawnych ołędów urbanistycznych, nie mniej je d n a k pro blem higieny u rba­
nistycznej nie traci n a żyw otno ści w stosunku i do naszego miaw którym n ie je d n e p o s tu la ty u zdrow otnienia m o g ą być zre*Wowanę. D latego t e m a t dzisiejszego odczytu, m e łącząc się
* historią m iasta m a z w ią zek z jego taraźniejszością wzgk przy
kością, p o s t a r a m się w sposób j a k najbardziej zwiozły przed
stawić w ramach dzisiejszego o dczytu p ro b lem higieny uibani
Ocznej, która jest częścią higieny ogólnej w zastosow aniu do
84
L T z S f Zdr0Wia 7 ieszkańców m iasta jak o sk u p ie n ia u d n o ™
d»wę
y ?
li" '''" ”“
mieszkaniowe
j a k i sz e re o -
A
m ia s ta . Z n a n ą
je s t rz e c z
zen
n ie
w y d a ją
p ie n ią d z e
ś w ia d c z e n ia ,
c z y n n ik ó w
d°
poprzedzaiąca b “ '
ta k b u d o w n ic tw o
sPrzyjających
na
o k u p io n e
z d ro w o tn o ś c i
^
w ie lk ie m i
st
6
'
***?
m ie js k ic h . w p r o w a d z e n i a m T ”
:yt i t ; : r
d e c y z j,e
z r:
t
« -» * •
ly
s ię
d u ru
w
"
S to s u n k i
St.
w
b rz u sz n e p -o
miastach Są
Z ie d n
b v łv
to
A-
k
ie rl
A Pi
k°
m ia s ta m i.
te re n
,
° b n le
", g
Z C em
yt
O bszar
te
e k s p a n s ji
m u s i U W zg l ę d n i a ć
m m sp T m
" f 8 ? 0 " 6111; n i e r a z
—
M
* *
ty c h
je s t,
by
re g io n a ln y
te re n ó w ,
sp ra w y
w o w e g o , ]e c 2
ty c h
je
te
n ie
p rz e I
A
'
skad
by
e p id e m ie
w o d o c ią g ó w
naj
^
psze
Z naczne
Y Y Z a ła tW l° n e
la
b ard zo
w ^ ru n k i
n a
d ro g ą
a ln y m
g o sp o -
»
r
m ie s z k a n io "
k ie s z e ń
tru d n o ś c i.
m ię d z y
d u ży ,
/ f 7* ™
An
k o n iu n k tu ra
i « - .
• Z am ac^ em
b
w ła ś c ic ie -
P o żąd a n y m
p rz y m u su
o r n i e n ^e s z e r o k i c h w a r s t w
u s ta -
u n ik n ą ć
Plan regionaIny ;
,e ż y n a p e ry fe r ia c h
r e n y z a d r z e w io n a
y j n e ®° * b u d o w l a n e g o . P r z e w i d z i e ć n a j
2- Z * '« o ~ o w T „ " .
^ P ra c o w a n ie
^
^
trudności.
I. Ujęcie
cz<? s t e
ró w n ie ż te re n
F
czym
1]
k ilk a -
b" d z » *"■>>«.
J- p l a n e m z a g o s p o d a r o w a n i 8 ' pry zC
d a rc z a n ie p o w in n a k •
\ P
y
w e. P la n
i
P ^ d s ta w ia -
z a W a d a n ia
P I.n o w a .ie
ko
P 1 6 r°
p ro a r
^
te re n y n a c e le p r z e m y s ło w e ,
te-"
e,Sk,e M “ U »dy t e z n i Ł *
^
p o trz e b y
k o m u n ik a c ji
«• Opracowanie ^ .Ó T “ «Horaeji , e , e „ „
_ niem odpowiedniego te^
e ^e k t r y b k a c y j n y c h z y / y z n a c z ę
arezerwo w
a n ie
te re n n 6 ^
nU n a
,
P a rki
i
z w ie rz y ń c e
__
z n a c z e n ie te ie n u "dla. b a d a ń geologicznych
7. O p ra c o w a n ie p ro g ra m u finan so w eg o .
P o n i e w a ż p la n re g io n a ln y o b e jm u je w s p ó ln o ś ć in te re s ó w
społecznych i g o sp o d arc zy ch , p o d z ia ł re g io n a ln y kraju nie p o ­
k r y w a się z p o d z i a ł e m a d m in is tr a c y jn y m .
W higienie urb an istycznej m o ż n a w y ró ż n ić 2 kierunki .
k P o z w o lić n a n ie o g ra n ic z o n y rozwój m iasta, d b a ją c je d y n ie
o z a b e z p ie c z e n ie go p rz e d chorobami. Jest to z a s a d a c e n tra­
lizacji.
II. Z a m k n ą ć m iasto w p ew n y c h granicach n. p. do 2 wzgl. 3
m ilio n ó w ludności i przerzucić częściowo życie m iasta n a
iszereg m iast satelitów. Jest to za s a d a decentralizacji.
T e n drugi k ierun e k ułatw ia rozwój zdrowotności w m ie­
ście, p o n i e w a ż zbyt wielkie m iasta m ają wiele cech u je m ­
nych a m iano w icie :
w z r a s ta czynsz m ieszkań, cena gruntu, liczba rodzin w je d ­
n y m dom u, w y so k o ść dom ów ,
m a l e j e b ez p ie czeń stw o, oszczędności obywatela.
P o d s t a w ą higieny urbanistycznej, niezależnie od jej kie­
run ku , jęst s t r e f o w a n ie t. j . po dział m iasta n a dzielnice i p e w n e
ograniczenia w ruchu b u d o w l a n y m oraz o p ra co w an ie plan u r e ­
gulacyjnego. P o ż ą d a n e m jest tw orzenie dzielnicy m ieszkaniow ej,
p rzem y sło w ej, h an dlow e j. Strefow anie jest w s k a z a n e pizez wiele
potrzeb^życia codziennego.
D zielnica m i e s z k a n i o w a w inn a być o d d a lo n a od dzielnicy
pracy. M ie s z k a ń c y m u s z ą mieć z a p e w n io n ą piacę, rozryw kę i
sen.
P o d z ia ł ten je d n a k p rz e w a ż n ie nie wychodzi
Postulatów.
N o rm a ln e
poza ram y
życie m ia s ta w y m a g a , by jego elementarne p o -
drzeby były za sp o k o jo n e .
Należą tu :
p rawidłow e z a b u d o w a n i e osiedli
'k) z a o p a trz en ie l u d n o ś c i W dobrą Wodę
’c) usuwanie n i e c zy sto śc i
zaopatrz enie W m l e k o
kontrola ś r o d k ó w ż y w n o ś c i .
Angielski
b łę d ó l
te°Hę urbanistyki
W a rd P ° d a ł
O planować przed ,m
2) ograniczyć liczbe f ° CZęCIem budow y
« » n o
3>
być
d o io
« •
m i « , 0 30.000.40 mn
w a r u n k i z d r o w o tn e
)
wzrost
^ g o s p o d a rc z y m .
Pierwsze takie
o g ra n ic z y ć
S
m ia s to
« w j
te
o)
t |° V
usunąć
.
.
E
o d le g ło ś c i
A o | ? s 'a
b” " d ° » C
m
10
30
'
*
2 a ^ 'e s z k a ń c ó w
P ew
*
»
° 7 & ŚC lan’
W
r' 1920
L o n d y n ,,. j
,
J
p o w s ta ło
to
.
Wotne w b u d yn ia ch mie“
W
J n ie
w
s ta n s a n ita rn y
n a le ż y
* . " * * ■ ¡ « °d
m szczy c,
^
po-
° a z d r o w ie m i e s z k a ń c ó w
’ P ° W )erzcb n i a p o d ł o g i , w i e l k o ś ć o -
b j ZyCle o d P ° w ie d n ic b
w ° d n ic tw a c i
budynku
l ”
<™ . o d
° 8 ie d ,e
nL e o d p o w i e c , n i e .
]ir l ° SC.P ° m H szczen ia r,
H c y jn y c b
dd ° w e
’
C2ynniti- ¿ ¡ Æ
’
d o b re
* t ó J * ie,mcy r r« “ ^ ć
m u n ik a cjî
H ig ie n a p o je d y ń c z
H en
r
.
'
A
,
m o g , „ ¡ e j
n
" W
a) w p 0 jeęj ,
^
»
„
" » e s a ta ń c ó w
2 otoczenie go p a s e m o g ro d o -
w T r - 1 9 0 4 * - '3
z d in w
2 d '° » « e
po-
2“ 1
'
m ja s ta
" y tn a g a ń ;
W ody z a s k o rn e j; w c h o -
W aru n k i m a te n a ło w
b u d o w la n y c h iz o -
8t? a' , Nie bez z n a c z e n iT ePUSZCZa,nOŚCi Ś d a n ' PrZ®~
i e n s p ę d ? d ° Stron ¿ w i a t a WreSZC' e jeSt o rientow a< tie
w
a
y ty P
b u d o w li
'„
tanow i
z a g ła d
Leczniczy-
N a jw a ż n ie js z y m jest p o ł o ż e n i e tego b u d y n k u w zależności od
strefowania n. p. w Z a k o p a n e m t a k ą strefą s a n a to r y jn ą jest
G u b a łó w k a . N a s t ę p n i e r o z w a ż y ć trze b a sy s te m b u d o w y a więc,
b lo k o w y lub p a w i l o n o w y , z a k a z b u d o w y s cho dó w kręconych,
czy w a c h larzo w y ch , s p o s ó b w y k o n a n i a , za ch ow anie w a r u n k ó w
sąsied z tw a, n a l e ż y te z a o p a t r z e n i e w w o d ę t j. 250 1. n a chore­
go i d o b ę ( jest to p o d w ó j n a n o r m a m iejska), liczba łóżek w s a ­
li szpitalnej - obecn ie p r o p a g u je się sale 6-łóżkowe, w y s ta r c z a ­
ją c a liczba ła z ie n e k t.j. 1 w a n n a dla 20 chorych, n a le ż y te u s u ­
w a n i e nieczystości a w ięc o d k a ż a n ie ścieków pochodzących
z w ła s z c z a z oddziału zak aźneg o.
Inn ym ty p e m b u d y n k u publicznego jest szkoła. P o ż ą d a n y m
je s t b y m ieściła się w śro dk u osiedla przy ulicach bocznych,,
w pobliżu p l a c ó w zadrzew ionych, o k n a w in n y być zw ró co n e
n a p o łu d n i o w y wschód. S y ste m b u d o w y paw ilo n o w y , budynki
1- p ię tro w e z g r u p o w a n e d o o k o ła boiska. P o jem n o ś ć b u d yn ku
6-10 m 3 n a 1 dziecko, k o ry tarze po jednej stornie budynku, sa­
le szk olne p o drugiej. Podhoga gładka, najlepiej linoleum, uży­
w a n ie pantofli w czasie łekcyj. Szatnia. P o d ło g a pyłochłonna
nie w s k a z a n a , p o n i e w a ż g ro m ad z i wiele pyłu. Ściany i sufit
jasno m a l o w a n e . W e n t y l a c j a n atu ra ln a lub sztuczna. Powierzch­
nia okien w i n n a stan o w ić 20°/0 powierzchni podłogi, światło
z lewej strony, higienicznie z b u d o w a n a ł a w k a szkolna. Budynek
winien by ć z a o p a t r z o n y w w o d ę do picia, przyczym p o ż ą d a n e
jest b y k a ż d e d ziecko m iało swój kubek. P o ż ą d a n e są natryski
w szkole. U stęp y : 1 p rz e d z ia ł n a 40 uczniów wzgl. 20 uczennic.
Ogródek szk o ln y i boisko nie p o w i n n y być przy drodze.
W a ż n y m ze w z g l ę d ó w zdro w otny ch b u d y n k ie m jest l^ąpie
liĄo. P o ło żen ie p o w in n o być centralne. Z kąpieliska p o w in n o
korzystać ró w n o c z e ś n ie 50 osób, stąd pow ieizchnia u ży tk ow a
winna w yn osić 50 m 2. R o zw ó j kąpielisk u n as datuje się od
*1X wieku. Z u ż y c ie w o d y n a k ąpiel w w a n n ie 180-500 1. NormV niemieckie p rz e w id u ją 280-400 1. na osobę i w an nę. Pónie
Waż w ciągu g odziny m o ż n a urządzić 2 kąp iele w wannie,
niożna przyjąć ś redn io 500 1. na godzinę. T a ń s z y m i szybszym
sPosobem, tak że higienicznie jszym jest nastrysk. M a on w ielkie
88
s u n k u T nio SZkÓł’ k° SZar’ WięZień' NacM e n i e n a try sk u w stoPOJ ¿
¿
C
£
£
£
30" tak by “ ,y Cl,OWlek m 6 " '
” « » « —
śred nio 17 m i»,
?
i ubieraniem 20 minut.
m m ut> & ąCZme
z ro z b ie ra n ie m
nym dla wody do p L i a ^ ^ n° rm° m u staw °w y m , p rz e w id z ia Zużycie wody •
W szkołach
’
w koszarach i więzie„ iach
W Zakładach kąpielowych
1s,ni
2o f 5
“
1° S° bę
30-40 2
na 25 m 3 pojemnośc^sal^ k J 6 7 ' ™ ° ^
° grzew ane’ Przy c z y m
m ogrzewalnej.
4pielowej p rz y p a d a I m 2 pow ierzchdezynfekcyjny z k o ^ w C T ^ r ! 1! ^ ^ ^ ziĆ rozbieralnię, lokal
nątrz, skład materiału n >
* ° rej ostęP i est tylko o d zew liska i ustęp.
Pa OWe£ ° ’ ^okal dla adm in istracji k ąp ier ^
ramach prawidłowego zahnrl
mowie również warunki
' k*
•
•
Wama osiedli należy
o-
Położona winna być w
^k]' ^ OC^ ow *a dać p o w i n n a r z e ź n i a .
gę dojazdową. Budynek^ ‘
^ar^ ow^s^ a * rnieć w y g o d n ą drobudynku tego rodzaju b ^ ' m 0^e
drew n ian y. U s y t u o w a n i e
2 rzeźni. Rozmiary w
I Wlat,ry n*e m °g'ly p rz y n o sić z a p a c h ó w
ności i wielkości snn^ ’ Zno^c*
^ - l e t n i e g o p rz y r o s t u lud• •
spożycia mięsa ni
.
Pożycie mięsa w ' p 0|sc
P o ró w n a n ia p rz y to c z ę , z e
twach wschodnich kilka k i l ^ 26 W° Jn^ w ynosiło w w o j e w ó d z jewództwadi zachodni k
=>ramów na rok i m ie s z k a ń c a , w w oRzeźnia £ £ £ £
doch< > ^ ° d o 50 k g .
W rzeźni powinny 7
2
' naclz0retn w e t e r y n a r y j n y m .
Ha,a do uboju grubego b y d T ^ “^ 06 ublkaCje :
3- płóczkarnia jelit ^
' ° WleC
5 ? f0dn^ Z przeddiłodnią
5v b-ura dla administracji
P^ócz hali uboju b v d n ’
bydia i owiec istnieje
osobna
h a l a u-
b oju św iń i s z l a m i a r n i a jelit. C zas t r w a n ia uboju 1/2 godz.
sztukę, w b e k o n i a r m a c h ubój łą c z n ie ze s p r a w ie n i e m s k ra c a sie
do 20 min.
W r e s z c ie w w ięk sz y ch m iastach istnieje rzeźnia drobiu, pod o s t a j ą c a r ó w n ie ż p o d n a d z o r e m w e t e r y n a r y j n y m .
Kulka słów chciałbym jeszcze p ośw ięcić cmentarzom. U rz ą ­
d z e n ia te, o to c z o n e p ie ty z m e m , o w y g lą d z ie b ę d ą c y m w y r a z e m
k u ltu ry m ieszicancow o siedla i s ta ra ń ze strony władz, m u s z ą
o d p o w i a d a ć p e w n y m n o r m o m s a n ita rn y m ze w zględu na cel
g r z e b a n i a zw ło k t.j. na ja k n ajszy bszy ich rozkład n a związki
m in e ra ln e , w sp o só b n ieszk o d liw y dla otoczenia.
O m a w i a n i e ich w dziale b u d o w n ic tw a miejskiego jest b a r­
dziej ce lo w e niż p rz y ro z p a try w a n iu ich roli jako czynnika kli­
m a t y c z n e g o w mieście, cm e n ta rz e b o w ie m s tano w ią znaczną
część tzw. zielonych powierzchni, o czym będzie m o w a niżej.
O b s z a r c m e n ta r z a jest zależny od rozm iarów m iasta :
W m ieście o
1 000 m ie s z k a ń c ó w pow in no wynosić
0.4 ha
50.000
„
„
„
20.0 „
100.000
„
„
„
100.0 „
,,
500.000
,,
p o w in n o być 4 cment po 50.0ha
1000.000
„
„
„ 6
„
70.0,,
Drugim p u n k t e m d o ty c z ą c y m elem entarnych potrzeb miasta jest
b)
z a o p a t r z e n i e lu d n o ś c i w d o b r ą w o d ę. T e m a t ten w y m a g a
bliższego om ó w ien ia.
R o z r ó ż n ia m y studnie i wodociągi, przyczym m ając na uw adze d o ś w ia d c z e n ia w o j e n n e należy zaznaczyć, że istnienie
dobrych studzien w mieście z a o p a trz o n y m w wodociągi m a
w pew nych okresach życia m iasta zasadnicze znaczenie dla
mieszkańców.
W o d a d o sta rc z a n a przez studnie lub wodociągi musi od­
powiadać p e w n y m n o r m o m u s ta w o w y m o znaczeniu zdrowot
nym. N ależy p am iętać, że w o d a g ru n to w a m oże ulec za k ażen iu
bakteriami chorobotw órczym i, znajdującym i się w odchodac
°sób chorych na d u r brzuszny, cz erw on kę lub cholerę, wzg .. ze
studnia w o b ec w ad liw ej b u d o w y m o ż e ulec zakażeniu o zew
nątrz tymi sam ym i zarazkami.
90
Nie mogąc omawiać szczegółów, w sp o m n ę je d y n ie o p e w nych cechach wody, które nie dyskwalifikując jej p o d wzglę,
dem higienicznym, sprawiają, że w o da tak a jest m niej w a r to
ściowa. Chodzi tu o zawartość w ęglanu żelazow ego i w ę g l a n u
wapnia a więc składników rozpuszczonych w w o d z ie i n a d a j ą
cych jej niemiły smak w razie obecności soli żelazow ych w zg przynoszących pewne straty w gospodarstwie jak n. p. z u z y w a
nie większej ilości mydła wskutek zbytniej twTardości w o d y lu
zbyt szybkie i obfite tworzenie się kamienia k o tło w e g o .
Trzecią elementarną potrzebą miasta jest u s u w a n i e nie
czystości. Sposób prymitywny to doły ^/oaczne, często nieszcze
ne, o dnie przepuszczalnym, zakażające teren. O cz y w iście, ze
wywożenie treści tych dołów beczkowozami n iezb y t szczelnym i,
w ciągu dnia jako sposób zbyt prym itywny nie jest z a le c e n ia
godny. Jedynie racjonalny sposób to banalizacja . N ie m o g ę o P 1
sywać różnych systemów usuwania nieczystości. Z a s a d ą p ow i
no być, by ścieki gromadzące się w kolektorze k a n a li z a c y j n y m ,
a więc w głównym przewodzie w y p ro w a d z a ją c y m p r z e d w p u
szczeniem do rzeki były oczyszczane.
Odgrywają tu rolę 2 ważne czynniki :
1) obecność zarazków chorobotwórczych w ściekach w p u s z c z a
nych do rzeki w stanie niezmienionym,
,
2) zawartość ogromnej ilości ciał organicznych w scie a
w fazie rozkładu zwanego pospolicie gniciem, P ro c e s ten o
wa się przy udziale tlenu rozpuszczonego w w o dzie, k t ó r a
bożeje w ten sposób w składnik, niezbędny do życia d la r Y
Mineralizacja ścieków, odbywająca się dopiero w w o d z i e b ie ż ą
cej na koszt jej tlenu jest zjawiskiem szkodliw ym dla faun y rZ
Prócz ścieków gospodarczych rozróżnia się jeszcze sCl
fabryczne, często trujące, o charakterze p rz e w a ż n ie kwaśny***’
wymagające przed wpuszczeniem do rzeki u p r z e d n i e g o z °
jętnienia ich.
Istnieje szereg sposobów oczyszczania ście k ó w r m e Js
tzw . gospodarczych, celem unieszkodliwienia ich ta k p o ^ wZ^
dem zawartości zarazków chorobotwórczych, a
dezyn
ścieków szpitalnych przed wpuszczeniem ich do głó w n ej
w
i
ę
c
98
k an a liza cy jn ej j a k i p rz y sp ie s z e n ia p ro c e s u gnicia. N a j o d p o ­
w ie d n ie js z y m s p o s o b e m szy bk ieg o z m in era liz o w an ia ś c i e k ó w
jest z a s to s o w a n i e tzw. o s a d u czy n n eg o t.j. urz ąd zenia, w k t ó ­
r y m ścieki z n a jd u j ą c e się w u s ta w ic z n y m ruchu w o d p o w i e d ­
nich o g ro m n y ch zbiornikach, są p o d d a w a n e pro cesow i i n te n s y w ­
n e g o p rz ew ie trz a n ia , co p r o w a d z i do p o w s ta n ia w nich olbrzy­
miej ilości d ro b n o u s tro jó w , m ających w łasn ości ro z k ła d an ia ich
n a zw iązki n ieorga n ic zn e czyli mineralne.
Do tej sam ej g ru p y za g ad n ień należy usuwanie śmieci. R o z ­
ró ż n ia m y śmieci z m ieszkań, z a k ła d ó w przem ysłow ych i ulic..
O d p a d k i d o m o w e za w ierają składniki organiczne i nie­
organiczne. *
Dla p o r ó w n a n i a w arto przytoczyć p e w n e liczby :
N a dzień i o sobę p r z y p a d a w L o n d y n ie
1200 gr. śmieci
,,
,,
Berlinie
500 ,.
,,
R zy m ie
200
,,
,,
W a r s z a w ie
500 ,,
,,
(d a n e p o d o b n e i w innych miastach polskich)
Istnieje szereg s p o s o b ó w u su w a n ia śmieci. N ajprostszym
jest w y w o ż e n i e ze ś m ietn ikó w dom ow y ch szczelnymi w o z a m i
do d o łó w za m ia s te m i z a k o p y w a n ie ich szeroko i płytko, ce­
lem p rz y śp ie szen ia p ro c esu fe rm entacyjnego a więc p rzeró bk u
Innym s p o s o b e m jest sp alan ie śmieci; jest to m ożliwe w takich
miastach, k tóre m a ją śmieci o d użym procencie części palnych.
P o ró w n u ją c n a p o d s t a w i e przed w ojenn ej statystyki 3 w ielkie
miasta eupejskie, s tw ie rd z a m y n a s tęp u jąc e d an e
22 7,
33
Londyn
45 7 ,
23
60
Berlin
17
15
59
H am burg
26
woda
cz. n iep aln e
cz. p a ln e
Skład śmieci jest różny, zależnie od rodzaju osiedla.
Dalszym s p o s o b e m przeróbki śmieci to w y d o b y w a n ie z nich.
duszczów przy p o m o c y p ary w o d n ej i nafty.i R o zw in ął się o n
szczególnie w czasie 1-szej w ojny światowej, gdy chodziło o
^dobycie gliceryny do w y ro b u m ateriałó w wybuchowych.
M ożna rów nież o d p a d k a m i kuchennym i zaw artym i w śm ie-
92
ciach karmić świnie, oczywiście gdy tych o d p a d k ó w jest d u z o
W miastach portowych amerykańskich w yw ozi się śmieci
okrętami daleko od lądu i wysypuje do morza.
Przechodząc do omówienia czwartej elem entarnej p o t r z e ­
b y miasta t. j.
d)
z a o p a t r z e n i a w mleko, muszę zaznaczyć, że skoro m ó w i ­
m y o higienie urbanistycznej jako o metodzie korzystnego wp-iy^
wania na zdrowie mieszkańców, w pły w em tym należy o b j ą ć
człowieka od najwcześniejszego okresu życia. P o n ie w a ż m lek o
jest zasadniczym środkiem odżywczym niem ow ląt ta k w go
-spodarstwach domowych jak i żłóbkach, sierocińcach i kuchniach
mlecznych, musi ono odpowiadać pew n y m w aru nk o m .
Winno zawierać :
3,5 0 0 tłuszczu
4,5 ,, cukru
3,0 ,, białka
0,7 ,, soli mineralnych
Poza tym winno być wolne od zarazków chorobotw órczycn
na pierwszym miejscu gruźlicy, duru brzusznego, czerw onki oraz
zarazków spotykanych często w zapaleniu gruczołu p iers io w e g o
kr ów. Ponieważ każde mleko zawiera ogromną ilość b ak terii
niechorobótwórczych, będąc dobrą pożywką dla wszelkich d r o ­
bnoustrojów, przyjmuje się jako zasadę, że nie p o w in n o z a w i e ­
rać więcej niż 10.000 bakteryj w I c m l Z d o św iad c zen ia w i e ­
my, że mleko rynkowe zawiera często 50.000.000 baktery j na
1 c m l oczywiście niechorobotwórczych, nieobojętnych j e d n a k dla
młodocianego ustroju ludzkiego, przyspieszają one b o w i e m ro z ­
kład mleka i działają przez to w p ew n y m stopniu trująco naprzewód pokarmowy dziecka.
|
r
Istnieje sz e re g
sposobów
w
racjonalnym
L
gospodarstw ie
m l e c z n y m , b y m l e k o to o d p o w i a d a ł o n o r m o m u s t a w o w y m - O "
c z y w i ś c i e j e s t to t r u d n e d o p r z e p r o w a d z e n i a w g o s p o d a r s t w a c h
indyw idualnych
w iejskich
ze
w zględu na b ra k u r z ą d z e ń
n i s k i p o z i o m c y w i l i z a c y j n y ty c h
d la n ie m o w lą t musi być
co
wym aga
w itam in
i
następnie
innych
gospodarstw .
D latego
sterylizow ane, a w ię c
d o datkow ego
składników
oraz
m lek o
przegotow ane,
stosow ania u n ie m o w lą t
zniszczonych
lub
zm ienionych
93 ~
w czasie g o t o w a n i a m lek a. M ó w ią c o jakości m le k a i jego w artości m u s i m y p a m i ę t a ć ró w n ie ż o z a p e w n ie n iu odpowiedniej;
dości d o s tarc zan ej do m iasta. N ajbardziej c e lo w y m jest u rz ą ­
dzenie zlewni m l e k a p o d d a n e g o n a s tę p n ie pro c eso w i p a s t e r y ­
zacji t. j. p ro c e s o w i p o d g r z e w a n i a p rzez 20 m in ut w tem p. 6(P
i n a s t ę p n e g o r a p to w n e g o ochłodzenia.
S p r a w a zab ezpiecz en ia d o s ta w y m le k a dla m i a s t T jako j e ­
d y n e g o ś ro d k a o d ży w c zeg o dla n ie m o w lą t m a dlatego w a ż n e
znaczen ie i zaliczona jest do potrzeb elem entarnych m iasta, p o ­
n ie w a ż spo sób o d ży w ia n ia n ie m o w lą t jest d ec y d u ją c y m w zm niej­
szeniu ich śmiertelności. Ś m iertelność ta w niektórych krajach
b a rd z o w y so k a, dochodząca do 200 zgonów n iem o w ląt na 1000 u ro d z e ń n ie m o w lą t na rok, zależy poza tym od szeregu czy n­
n ik ó w jak: rasy, n arodow ości, czynnika eugenicznego, z a w o d u
rodziców, klimatu, p o ry roku, stanu higieny publicznej, k lęsk
elem entarnych, strajków, bezrobocia, kryzysu, wojny, głodu, uśw ia d o m ie n ią m atki i wreszcie czynnika urbanistycznego a w i ę c
z w ią zan eg o ściśle z śro d o w isk eim miejskim, w jakim żyją n ie­
m o w l ę t a ludności miejskiej.
O s ta tn im p u n k t e m w pro gra m ie elem entarnych p o t r z e b
m ia s ta jest
e)
k o n t r o l a ś r o d k ó w ży w no ści. Z ro z u m ia ły m jest, że śro dk r
żyw ności n a g r o m a d z o n e w mieście czy też d ostarczane s ta le
m iastu m u s z ą p o d le g a ć nadzorow i, p o n iew a ż tak sposób w y - •
tw a r z a n ia ich, jak p rz e c h o w y w a n ia i sprze d aży czy też innego '
w p r o w a d z a n i a w obieg m o ż e być szkodliwy dla zdrowia, b t i e sżczając te s p r a w y jak najogólniej należy p o d a ć kilka definicyj:
1 tak arty k u ł żywności szkodliw y dla zdrow ia jest w tedy, gd}po siad a w łasności trujące lub za k aźn e lub gdy zawiei a s k ład n ik u
m o g ące szkodliw ie od działać na zdrowie ludzkie (n. p. lody i
napoje chłodzące m o g ą być za k a ż o n e d u re m brzusznym , różne
artykuły m o g ą by ć b a rw io n e b arw ik am i szkodliwymi, do cukier­
ków m o ż e być użyty za m iast k w a s u cytryn o w eg o lub w i n o w e ­
go k w a s s z c z a w i o w y i t. p.)
A rty k u ł żyw ności z e p su ty jest w tedy, gdy p o d ■w p ł y w e m
różnydh c z y n n ik ó w naturalnych lub niew łaściw ego p r z e c h o w y w d - -
94
n i a czy zanieczyszczenia staje się niezdatnym do spożycia, (np.
w y ro b y mięsne ulegające rozkładowi).
Artykuł podrobiony jest tak sporządzony, b y w y d a w a ł się
innym, niż jest w rzeczywistości, przez co p o siad a tylko pozo?
ale nie skład ani wartość środka odżywczego ( n . p . m a r g a r y n a
sprzedawana jako masło).
Artykuł sfałszowany jest wtedy, gdy m u d o d a n o lub o d ­
jęto jakiś składnik, zmieniając jego wartość odżywczą, c h o c ia ż ­
by ten dodatek nie był szkodliwy dla zdrowia (n. p. d o l e w a ­
nie wody do mleka).
Wreszcie artykuł fałszywie oznaczony, gdy n a z w a m a na
celu wprowadzenie w błąd co do miejsca, czasu, s p o s o b u p r o ­
dukcji, składu, własności, jakości lub wartości odżywczej (n.p. używanie na etykietach flaszkowych z winami o w o co w ym i n a z w z a ­
strzeżonych tylko dla poszczególnych gatunków win ( g r o n o w y c h ) .
Nadzorowi temu podlegają : m ąka i wyroby m ączne, m ię ­
so i przetwory mięsne, tłuszcze i oleje jadalne, m lek o i p r z e ­
twory mleczne i wszelkie inne środki żywności i «przedmioty
użytku.
Wykonywanie nadzoru nad żywnością ułatwia istnienie hal
targowych. Są to obszerne budynki, jasne, o świetle p ó ł n o c n y m .
Celem zapobiegania tworzeniu się kurzu podłoga w i n n a b y c
gładka i do zmywania a więc betonowa. W e n ty l a c ja sztu czn a
doprowadzanie zimnego powietrza systemem szczelin. P c ż ą d a ne są ozonizatory dla odświeżania powierza.
Pierwsze hale targowe powstały we Francji w X V I w.
Szczegółowe przepisy normują sposób p r z e p r o w a d z a n i a
kontroli drogą pobierania próbek i w yko ny w an ia b a d a ń .
Kończąc omawianie elementarnych potrzeb miasta, z a jm ę
się teraz czynnikami szkodliwymi, na jakie jest n a ra ż o n e o s i e d l e
miejskie.
Z e względów praktycznych można p rz epro w a dzić p o d z ia ł
tych czynników na 3 grupy :
1)
czyn n ik i g w a łt o w n ie d z ia ła ją c e n. p. w y p a d k i w z w i ą z ­
ku z komunikacją, choroby zakaźne wzgl. n a w e t e p i d e m i e
2)
c z y n n ik i fizjo lo g ic z n e a więc wszystkie w p ły w y u j e m n i e
n
o d z i a ł y w u j ą c e n a ustrój ludzki j a k b ra k dobrych w a r u n ­
k ó w m ieszk an io w y c h , p o w ietrza, słońca, n ie o d p o w i e d n i e
p o ło ż e n ie m iasta a więc w p rz e w a ż n e j m ierze w p ł y w y
z e sp o łu k lim a ty c z n e g o
3)
c z y n n ik i d z i a ł a j ą c e n a z m y s ł y i p s y c h ik ę n. p. hałas uliczny lub fabryczny.
Z a j m ę się n a jp ie rw o m ó w ie n ie m c z y n n ik ó w g w a ł t o w n i e
d z i a ł a j ą c y c h i zacznę od c zyn n ik a k o m unifeacyjjift&go. P la n o w a n ie
m i a s t a wzgl. jego rozbudowm p o d p o r z ą d k o w a n a jest często w a ­
r u n k o m k o m u n ik a c y jn y m , przyczy m zd arza się nieraz, że przeds­
i ę b i o r s t w a k o m u n ik a c y jn e są od siebie niezależne, co utrudnia
z n a c z n ie celow e plano w anie. K om unikacja nie m oże stanowić
celu sam e g o w sobie tak jak nie m o ż n a tra k to w a ć ruchu jako
o d d zieln eg o problem u. W id z im y na przykładach amerykańskich,
g d y b u d u ją c w szybkim tem p ie m iasta w St. Zj. A. P. kiero­
w a n o się głównie w zg lę d am i k o m u nikacy jn ym i i popełn io no
w iele błędów . P ro b le m kom unikacji w y m a g a przedew szystkim
zm n iejszenia do m inim um nieszczęśliwych w y p a d k ó w , zależnych
od ruchu. N ależy d ąż y ć do ograniczenia niepotrzebnego ruchu.
B u d o w a dróg w in n a o d p o w ia d a ć interesom i potrzebom .
D w o rc e k olejo w e w miastach h a m u ją rozwój miasta, d la ­
tego też z d a n ie m niektórych u rb a nistów p o w in n y być od su nię­
te od miast.
Dr<s»gi k o ło w e ok rężne p o w in n y być drogam i d o ja z d o w y ­
mi do kolei, a nie p o k ry w a ć się z trasami kolejowymi.
W e w n ę t r z n y pierścień d ro g o w y nie pow inien przekraczać
cen tru m m iasta, tak s am o jak tra m w a je i autobusy p o w i n n y 'd o ­
chodzić tylko do w e w n ę trz n e g o pierścienia okrężnego, nie d o ­
chodząc do tzw. city, by nie zw iększać i nie zagęszczać ruchu
w śródmieściu.
Na ulicach zw ła szcza w dzielnicy handlow ej konieczne są
specjalne przejścia dla pieszych.
Z z a g a d n ie n ie m kom unikacji łączy się s p ra w a szeiokości
ulic i w y sok o ści d o m ó w .
N o rm y p r z e d w o j e n n e ograniczały w y so k o ść d o m ó w do
23 m. W C zechosłowacji p o z w a l a się n a b u d o w ę d o m ó w dwu-
96
krotnie wyższych od szerokości ulicy. W A ngin d o m y 2 p i ę t . o
we muszą być oddalone co najmniej o 18 m.
Mówiąc o warunkach komunikacyjnych chciałbym p a r ę
słów poświęcić również higienie ulic. Otóż ulice i p la c e pu blicz
ne jako arterie ruchu muszą być oczyszczane.
Dawniej wyrzucano śmieci i nieczystości na ulicę, co m o ­
gło być źródłem epidemii.
Jakie czynniki kształtują zagadnienie oczyszczania ulic ?
Są to :
1. Obszar miasta
2. Warunki terenowe klimatyczne
3. Nawierzchnia ulic
4. Ruch uliczny
5. Zabudowania
6. Liczba ludności
7. Zawód ludności
8. Charakter, obyczaje, stopień kultury ludności
9. Środki materialne
Zanieczyszczanie ulic powstaje z dwu p rz y czy n ■
a) wewnętrznej a więc zła nawierzchnia
b) zewnętrznej t.j. błoto naniesione na obręczach kół
odchody zwierzęce
sadza z kominów
pył
wszelkiego rodzaju od p ad k i w y r z u c a n e n a
ulicę
Oczyszczanie jest dwojakiego rodzaju: po bieżn e i dokładne»
Pobieżne przy pomocy wózków ręcznych czyli tzw. k o p r o f o r o W '
t.j. zbiorników blaszanych, pojemności około 100 l i t r ó w . S łu ż ą
one do uprzątania nawozu, a zasadą p o s tę p o w a n ia jest, b y j
najmniej kurzyć i przerzucać śmieci. W ózki te g r o m a d z i się
w pewnych punktach miasta na betonowej pod staw ie. J e d e n ro
botnik powinien mieć wyznaczony taki odcinek ulicy, b y m ógł
przejść go kilkakrotnie w ciągu dnia. W e d łu g n o rm n iem ieck ich
1 robotnik powinien dziennie oczyścić 500 m 2 drogi ż w i r o w a n e j Oczyszczanie dokładne polega na zam iataniu rę c z n y m lu^
maszynowym. Szereg małych miast nie jest w stan ie u t r z y m a ć
97
za m ia ta re k mechanicznych. M a s z y n y m u s z ą być m ałe o szczot­
kach w alco w y ch, m o g ą być użyte na gładkich nawierzchniach
lub u l e p s z o n y m bruku, nie m o g ą być n a to m ia s t za s to s o w a n e na
tzw. kocich łbach. P ra c a ich trwa 4-6 godzin n a dobę. W ciągu
g odziny m a s z y n a ta k a p o w in n a zamieść 18000 m 2 nawierzchni.
W m iastach poniżej 30.000 m 2 nawierzchni, m echaniczna z a m ia ­
tarka nie o p ła c a się. Do oczyszczania dróg żw irowanych nie
n a d a j ą się szczotki w alc ow e, p o n ie w a ż zbyt szybko ścierają się.
Drogi asfaltow e i b ru k u lep szo n y n a d a ją się do zm y w a n ia
przy p o m o c y h y d r a n tó w ulicznych i w ęż y gumowych.
Z w a lc z a n i e kurzu w y m a g a , by na 20 m inut przed za m ia­
taniem naw ierzchnia b y łą skropiona, przy czym ilość w o d y z a ­
leży od rodzaju nawierzchni i naśw ietlenia słonecznego. Oblicza
się zw yk le 100 1. na m ieszk ań c a i dobe.
Jak często należy oczyszczać ulice? Z w y k l e raz dziennie,
są je d n a k i takie ulice, które w y m a g a ją 2-3 krotnego oczyszcza­
nia w ciągu dnia n. p. place targowe.
Jakie są obow iązki m iasta :
U stan o w ić regulamin san itafn o -p o rząd k o w y w oparciu o
u s ta w ę o zw alczaniu chorób zakaźnych i przestrzegać n as tę p u ­
jący cli najw ażniejszych zasad :
1. p o w ie rz a n ie kierow nictw a zakładu oczyszczania m iasta
o so b o m fachowym. W wielkich miastach czynności te pow ierza
się inżynierom s a n ita rn y m
2. p ro w a d z e n i e przez zakład ocz}'szczania m iasta analizy
pracy.
3. z w ra c a n ie uw agi n a p ra c ę d o zorcó w d o m ó w
4. założenie zb io rn ik ó w na śmieci w poszczególnych d o ­
mach i z a o p a trz e n ie ich w n a k r y w ę
5. u p o r z ą d k o w a n i e targ o w isk i miejsc postoju
6. s to p n io w a p r z e b u d o w a ulic żw irow anych na b ru k o w a n e
lub a s fa lto w a n e
7. założenie k o s z ó w ulicznych n a śmieci
8. sk ra p ia n ie ulic p rz e d z a m ia ta n ie m
9. sp łó k iw an ie gładkich nawierzchni
10. m ech a n iz o w a n ie w m iarę m ożności taboru do oszyszczania ulic
1 1. kontrola wykonywanych zarządzeń
Budżet zakładu oczyszczania miasta wynosi zw y kle 4.5 zł. n a
rok i mieszkańca, a na nieruchomość 189 zł. Są to liczby p r z e d
wojenne i stanowiły około 7.5°/o ogólnego budżetu, p rz y c z y m
50 °/o pochłaniało utrzymanie taboru
40 ,,
,,
robocizna
10 ,,
,,
administracja
Do pierwszej grupy czynników szkodliwych, n ale ż ą o b o k
nieszczęśliwych wypadków, związanych z kom unikacją, ró w n ie ż
choroby zakaźne wzgl. epidemie.
Jest to dział zbyt obszerny na om ówienie go w ra m a c h
higieny urbanistycznej. W spom nę tylko o tym, ze do n a j w a ż n i e j ­
szych zadań miejskiej służby zdrowia i urządzeń sanitarnych,
znajdujących się na terenie miasta należy w a lk a z ch o rob am i
zakaźnymi. Metody tej walki to w ykryw anie osób chorych z a ­
kaźnie, izolowanie ich w zakładzie leczniczym wzgl. w p e w n y c h
wypadkach,
gdy warunki pozwalają w domu, n a d z ó r n a d o t o ­
czeniem chorego i dezynfekcja osób i rzeczy, zk tó ry m i chory
miał kontakt. Na dalszym planie sprawa szczepień z a p o b i e g a w ­
czych przeciw tym chorobom a więc przeciw ospie, d u ro w i
brzusznemu, czerwonce i t.p. Jest to więc p rz e d e w s z y s tk im ak\
cja zapobiegawcza, znacznie tańsza, niż ew e n tu aln e straty m a ­
terialne w razie wybuchu epidemii.
Drugą grupą czynników szkodliwych stanowi zespó ł o cha­
rakterze przeważnie klimatycznym. Należą tu : położenie geogra­
ficzne, wpływy lokalne, warunki nasłonecznienia, t e m p e r a tu r y ,
wilgoci, czystości powietrza. Odgryw ają one wielką rolę w z d r o ­
wotności miasta, działając w niektórych osiedlach w y b itn ie s z k o ­
dliwie. Przykładem są miasta położone nad ujściami rzek, o czym
wspomniałem poprzednio. Natomiast bliskość m o rza lub jezio­
ra rna dodatnie znaczenie pod względem term icznym , regu lacja
ciepła jest lepsza, brak bowiem większych w a h a ń te m p e r a tu i y ,
ułatwione jest pochłanianie kurzu i rozjaśnianie światła, ocibitego od zwierciadła wód.
K o r z y s tn e je s t r ó w n ie ż s ą s i e d z t w o l a s ó w . P o ż ą d a n y m j e s t
b y la s y r o z c ią g a ły s ię d o 30 k m . o d m i a s t a ,
p o n ie w a ż
stan o -
99
wią o n e n a t u r a l n ą osłoną przed ićiatrami. P o z a tym lasy w iążą
kurz n a n o s z o n y p rzez wiatry,
W s p o m n ę jeszcze p o k ró tc e w odniesieniu do czynnika
term iczn e go o w p ł y w i e s p o so b u z a b u d o w a n ia osiedli na ten
czynnik. W y s o k i e do m y , stojące w z w a rty m szeregu w czasie
u p a łó w s tw a rz a ją złe w aru n k i dla o d d a w a n i a ciepła, co stanowi
zn aczne u trud n ienie życia w mieście.
O b o k p o ło żenia geograficznego i w a r u n k ó w termicznych,
o d g r y w a rolę wilgotność powietrza , o czym d ecyduje w pierw szym
rzędzie sąsiedztw o w ó d płynących lub stojących oraz obszar
zajęty przez tzw. zielone powierzchnie, o czym będzie m o w a
niżej.
Z dalszych czynników w y m ienię ruch powietrza w miastach.
Niezależnie od kierun ku wiatrów, panujących na d a n y m terenie
(u nas istnieje p rz ew ag a w iatró w zachodnich, co zmusza do p la­
n o w a n ia fabryk w e wschodniej części miasta, by uniknąć z a d y ­
miania), p e w n ą rolę w p o w stan iu p r ą d ó w powietrznych lokaln | c h o d g ry w a istnienie w mieście dużych przestrzeni ułatw ia­
jących n aśw ietlan ie i sprzyjających p o w s ta w a n iu tych prądów .
P o d o b n ie sąsiedztw o rzeki przez różnicę tem p era tu ry w o ­
dy i p o w ie trz a s tw arz a łag o d n e prądy. P ro g ra m b u d o w y czy
ro z b u d o w y m iasta p o w inien u w zględniać należyte p rz ew ietrza­
nie m iasta przez p ro je k to w a n ie ulic w zależności od kierunku
w iatrów ,
Z z a g a d n ie n ie m przew ietrzania m iasta łączy się sp ra w a
czystości powietrza w mieście. Czystość ta zależy od :
1, kurzu naturalnego, np, sąsiedztw o tere n ó w piaszczy­
stych w pobliżu m iasta
2, kurzu ulicznego, rozsiew an ego przez wiatr
3, d y m ó w , g łó w n ie fabrycznych
4, m gły
Można w z n a c z n y m stopniu z w y ją tk ie m mgły, w p ły n ąć na
czystość p o w ietrz a w mieście.
I tak: u s u w a n ie fcurzu naturalnego , pochodzącego z piask ów
Podmiejskich jest m o żliw e przez zalesiąnie tych terenów, K u rz
uliczny jest p r o d u k t e m nawierzchni, kom unikacji oraz sposobu
100
.
oczyszczania ulic. D y m y fabryczne m ożna spalać, poch łan iać lub
oczyszczać przez filtry. Przemysł m o żn a o dpow iednio u m ie js c o ­
wić w zależności od stref o wania miasta, by dym y p rzy no siły jak
najmniejszą szkodę, W miastach przemysłowych istnieje w a ł k a
z dymem. Stwierdzono, że umieralność z chorób płucnych j e s t
większa w miastach zadymionych,
D 3nn w powietrzu osłabia promieniowanie słoneczne do
50 °/0, zanieczyszcza je sadzą i zniechęca ludzi do w ietrz en ia
mieszkań, jak wielkie może być zad 3/mienie miast niech p o s ł u ­
żą obliczenia angielskie, przeprowadzone w Londynie, k tó ry
produkował dziennie 400 ton sadzy w postaci dymu.
Z miast amerykańskich pierwszy Pittsburg w p ro w a d z ił in­
stytucję kontrolerów dymowych, badających kominy, k tó re n a d ­
miernie dymią. Czasami dymienie takie pow staje z w in y p a l a ­
cza, ponieważ dym jako zawiesina cząstek węgla t. j. s a d z y
w gazach spalinowych i powietrzu jest p ro du ktem n i e z u p e ł n e ­
go spalania węgla. Oprócz zanieczyszczenia pow ietrza s a d z ą
wchodzą w grę w dymach fabrycznych także p e w n e skład niki
trujące, głównie związki azotowe.
Przyjmuje się w praktyce, że miasto poniżej 50,000 m i e ­
szkańców, o ile nie ma przemysłu, w ytwarzającego d y m y s z k o ­
dliwe np. wspomniane związki azotowe, m oże dymić b ez s p e ­
cjalnych ograniczeń.
W spom niałem o roli lasów w ocz 3'szczaniu pow ietrza, j e ­
szcze większe znaczenie m ają łąki wzgl, tzw, zielone powierzch­
nie. Dostarczają one 2 razy więcej tlenu, niż lasy. R ośliny p o ­
chłaniają z powietrza bezwodnik kwasu węglowego p rz y d o s t ę ­
pie światła. Regulują również wilgotność powietrza, które za si­
lane jest w dopiyw pary wodnej przez p aro w an ie wód, gleby
i wydzielanie pary wodnej przez rośliny, jedn o drzew o w y d z i e ­
la średnio około 70 1, wody dziennie, a 1 ha lasu około 30 m 3
wody dziennie. Trawniki wydzielają również wiele wilgoci, a
zatrzymują kurz.
D la te g o
m ia s to
p o w in n o
P r z y jm u je s ię j a k o n o r m ę
dbać
o
z ie lo n e
p o w ie rz c h n ie .
17 u/ 0 z ie lo n e j p o w i e r z c h n i w s t o s u n k u
do c a łk o w ite j p o w ie r z c h n i m ia s t a . N a j e d n e g o m i e s z k a ń c a
p°"
w inno p r z y p a d a ć 27 m 2 (parki, skw ery, ogródki, place sp o rto ­
we, cm e n ta rz e ). P r z e d w o j e n n a W a r s z a w a m iała 13 m 2 na 1 m ie­
szkańca, P o d w z g lę d e m ro z p la n o w a n ia zielonych powierzchni
w z o r e m m iast jest Boston.
Z n a c z e n i e higieniczne tych powierzchni jest ogromne. S ta ­
n o w ią one rów nież m iejsca w y p o c z y n k u i rozrywki jak og ród ­
ki dla dzieci, p la c e z a b aw , ogródki działkowe, boiska sportowe,
parki. R o z p l a n o w a n ie ich dla ludności p o w in n o być zależne od
g rup w ieku, I tak :
dla n ie m o w lą t tw o rz y się ogródki, p o łożon e w odległości naj­
wyżej 10 m inut drogi pieszo, pełne słońca. M oż­
n a je za k ła d ać m ięd zy blokami dom ów,
dla dzieci w w ieku O dległość o g ró d k a w inn a być nieco więp rz e d s z k o ln y m
ksza. P ow inien być po zatym plac z p ia­
skiem, traw n ik do zabaw y, kiosk z m le­
kiem, ustęp
dla cl zieci w w ieku odległość średnio 10 minut drogi. Należą
s zko ln y m
tu w p ierw sz y m rzędzie boiska szkolne, i
p lace sportow e,
dla dorosłych
są to w iększe place sportowe, połączone dro.
gam i spac erow ym i, tw orzące jednolity system
placów . N o rm a pow ierzchniow a wynosi 3 m 2 na
osobę,
P o zo staje jeszcze do o m ów ienia trzecia g ru p a czynników
szkodliwych d z i a ł a j ą c a g ł ó w n i e n a p sy ch ik ę a więc przedewszystkim hałas uliczny i fabryczny.
Z m n ie js z e n ie hałasu ulicznego jest m ożliwe drogą ograni­
czenia wzgl. za k azu ruchu dla pew nych p o ja z d ó w na określo­
nych ulicach, za k a z u trąbienia przez samochody, stosowania sy­
gnalizacji świetlnej oraz użycia innych środków.
H a ła s p o dn osi p ró g pobudliwości dla innych zmysłów, a
działając sy stem aty czn ie p o w o d u je przytępienie słuchu aż do je ­
go utraty. Szczególnie w ysok ie tony są bardzo niebezpieczne. Nie­
które z a w o d y są specjalnie n a ra ż o n e np. kolejarze, artylerzyści,
kowale, p ra c o w n ic y przem ysłu metalurgicznego i tł^acł^iego.
W p rz em y śle s to s o w a n e są m e to d y oddzielania m aszyn
102
hałaśliwych od innych, rozstawiania maszyn, użycie specjalnych
materiałów budowlanych, używanie gumowych w kładek do uszu,
zmniejszających działanie hałasu do 50 % . Podobnie postępuje
ę e zwa czaniem wibracji a więc wstrząsów, w yw oływ anych
przez maszyny, stosując różne amortyzatory i budując odpoWiednie fundamenty,
en
szkodliwości i ich zwalczanie należy jed n ak do
oso nego ziału higieny t.j. higieny pracy i nie m oże być tutaj b liż e j omawiany.
Na tym kończą ten szkic higieny urbanistycznej, nadrniemając, ze realizowanie ,ej postulatów ma na celu zapew nienie
mieszkańców, „ „ s t a dobtycb warunków zdrowotnych, w jakich
c z jn S ó h T z Z lty T
“ Unięde '“ b " *
*
*
sa k ^ “ 1^
Zap0mlnać ¡aki« ¡«« znaczenie higieny i jakie
mieiskT.
' ,e’ S,r ° Wania' PrzyHad» dostarczyły środow iska
SreTm „ ¡ " r “ ” y
° dn“ i » « M i 'o d n o śd robotniczej.
20 lat Polo V j 'i 1'"
w A ngiii z końcem XVIII w ieku
20 a, o S r
•“ ' VarS,Wy '» ““ « "¡“ «i »'« m oeta dożyć
.LntzDu b L rr:y,obXmi 'i
a,y
cy i higieny publicznej, t o ó » j
s ty c z n ą , r o z p o c z y n a ją c m ie d ™ '
• a n ° W1 h l g l e n a
c z e n ia , a p o ty m o d m i ' * m n y m i P o c z ^ t k o w o o d
o g ra n i-
od końca XVIII stuleci eS,lęn!a . prący młodocianych, podniosło
do Se.», co s t a L w i
decydujący . wzroście
')
W
Polsce do 48 lat.
™ k źyf
z
20
,at
społeczeństw a.
S p is r z e c ż y
I
]) A n d rz e j W o n d a ś — Lechickie Jarosławia początki
2)
,,
,,
Z a m k i jarosław skie
*
3) W ł a d y s ł a w Budzisz— Kościół M. B. Polnej
4) S tatut
.
.
.
.
.
5) Arch. Inż. W a w rz y n ie c Dajczak
D o m y po d cien io w e w Jarosławiu
6) Dr A d a m Borysiewicz — H igiena urbanistyczna

Podobne dokumenty