| 22 | windsurfing |
Transkrypt
| 22 | windsurfing |
| 22 | windsur fing |www.h2o-magazyn.pl FREEST YL foto: Laola team, freestyle foto E www.h2o-magazyn.pl | windsur fing | 23 | WINDSUR FING czyli krótk tego, co to i tekst na temat to się je. J jest i z czym od czego z ak to się zaczęło, i o co w og acząć należy óle chodzi . W indsurfing to sport wodny, do którego uprawiania potrzebujemy deski, aby utrzymać się na wodzie, oraz żagla, aby móc się przesuwać bez pomocy fal. Dlaczego akurat fal? – zapytacie. To banalnie proste. Korzenie windsurfingu biorą się z surfingu, a ten jak wiadomo polega na ujeżdżaniu fal, stojąc na desce. Od czasu, w którym człowiek stanął pierwszy raz na desce z żaglem dużo się zmieniło. Z windsurfingu wyodrębniono wiele różniących się od siebie dyscyplin. W Polsce pływanie na desce przede wszystkim kojarzy się z wszelkiego rodzaju wyścigami. Któż nie kojarzy Wojtka Brzozowskiego (Formuła Windsurfing), Zosi Klepackiej czy Przemka Miarczyńskiego (oboje kiedyś Mistral, teraz RS:X)? W zasadzie mnie to dziwi – przecież wyścigi są okropnie nudne! Tymczasem jest druga, o wiele ciekawsza twarz tego sportu. W Polsce ciągle mało znane są cieszące się wielką popularnością na świecie, bardzo widowiskowe dyscypliny windsurfingu. Chodzi o wave, czyli pływanie na dużych falach i wykonywanie trudnych tricków wysoko w po- wietrzu oraz oczywiście freestyle. Freestyle z kolei polega na wykonywaniu bardzo skomplikowanych tricków na płaskiej wodzie – w każdym razie bez wykorzystywania fal (a przynajmniej nie w takim stopniu jak w wave). Freestyle w Polsce z roku na rok zdobywa coraz więcej zwolenników. Kilka lat temu nikt jeszcze o nim nie słyszał, a dziś na niemalże każdym spocie można spotkać polskich wolnostylowców cisnących nowe tricki. To trochę jak epidemia. Ktoś zaczął, ktoś inny go podpatrzył, i w ten sposób, atakując z prędkością ptasiej grypy, zaraza freestyle’u ogarnęła cały kraj. Obecnie w Polsce pływa około 40 profesjonalnych zawodników, z których kilku bierze udział w międzynarodowych zawodach, takich jak Freestyle’owy Puchar Europy (EFPT) czy Puchar Świata (PWA). Od czterech lat nad polskim morzem odbywają się przynajmniej dwie edycje zawodów. Pierwsze na początku sezonu (czerwiec), drugie zaś pod jego koniec, najczęściej w pierwszy weekend września. Można na nich zobaczyć świetnych polskich zawodników, ciekawe konkurencje oraz skorzystać z wielu atrakcji. Dużą zaletą freestyle’u są niewielkie wymagania sprzętowe. Żeby zacząć, wystarczy wyporna deska i żagiel w granicach 6 mkw. Wraz z rozwojem umiejętności warto zainwestować w bardziej specjalistyczny sprzęt, czyli: deskę o ok. 100-litrowej wyporności, statecznik 20 cm oraz zestaw kilku żagli od 4 do 6 mkw. Nie używamy kapoków i kasków. Bardziej przeszkadzają, niż pomagają. Najlepiej pływa się w samych boardshortach, ale niestety nie zawsze jest to możliwe... Żeby zacząć ćwiczyć freestyle, trzeba mieć opanowane podstawy pływania na windsurfingu. Nowych tricków najlepiej się uczyć, pływając z kolegami i w ten sposób nawzajem motywować się do próbowania nowych rzeczy. Freestyle’u naprawdę warto spróbować, bo to świetny sport, który sprawia mnóstwo satysfakcji i jest o wiele łatwiejszy, niż mogłoby się wydawać. W następnym numerze obszerna relacja z Freestyle Fiat Jam. ❚❚❚❚❚ Pozdrawiam, Kuba Winkowski