17-18 POPIEL
Transkrypt
17-18 POPIEL
POPIEL Dawno, dawno temu, w prastarej Kruszwicy nad jeziorem Goplo, niedaleko Gniezna, mieszkal ksiaze Popiel, wladca rozlegles krainy, zwanej Wielkopolska. Ksiaze nie cieszyl sie dobra slawa, nie dbal o swój lud ani o swoje wojsko. Najchetniej czas spedzal na zabawach i polowaniach, zapraszal tez do zamku cudzoziemskich rycerzy, by ucztowac i bawic sie w ich towarzystwie. Zona Popiela byla Niemka, a na imie miala Kunegunda. Podobnie jak Ksiaze, nie zajmowala sie sprawami ksiestwa, lecz zabawami, ucztowaniem, i pieknymi strojami, których w komorze miala wiecej niz niejedna królowa. Stryjowie ksiecia, wielkopolscy rycerze, niepokoili sie zlymi obyczajami, panujacymi w grodzie. Przyjezdzali do Popiela i mówili by zaprzestal zabaw i hulanek, zajal sie krajem, bo piekna ziemia popada w ruine. Przychodzili do zamku prosci kmiecie z prosba o rade i rozstrzyganie chlopskich sporów. Przypominali ksieciu o zwyczaju zwolywania wieców ludowych i obowiazku obrony przed najazdami obcych plemion z Pomorza. Ale Popiel nie sluchal skarg ani uwag. Dosiadal konia i razem ze swa piekna zona udawal sie na kolejne polowania. Wieczorami Ksiaze miewal watpliwosci, czy aby na pewno dobrze postepuje. Pewnego razu zwierzyl sie Kunegundzie, która wysluchala go uwaznie, a potem powiedzial, by nie sluchal stryjów, bo oni sa zawistni i skorzy do klótni. Uspakajala, ze nie odbiora mu wladzy. Po namysle maz odrzekal, ze chlopi groza nam buntem, jesli moi stryjowie dogadaja sie z nimi, gotowi pozbawic mnie wladzy. Kunegunda podpowiadala, ze Polska to dziwny kraj, w Niemczech kazdy rzadzi jak chce. Buntowników karze sie chlosta i wiezieniem, a niewygodnych doradców i konkurentów do tronu usuwa sie inaczej. Podala sposób podania trucizny. Kunegunda kazala mezowi zaprosic stryjów na uczte obiecala, ze sama przyrzadzi potrawy i napoje. Stryjowie Popiela przybyli do zamku i zasiedli do uczty. Mieli