Monitoring mediów - A
Transkrypt
Monitoring mediów - A
FORBES 2010-11-01 strategie banki Ryzykowne gry bankowe Grzegorz Leszczyński, szef IDMSA, postanowił sprawdzić się na rynku bankowym. Przy pomocy funduszu Abris przejmuje WestLB. Tylko czy agresywna strategia IDM da się pogodzić z prowadzeniem banku? Piotr Karnaszewski K Grzegorz Leszczyński już cztery lata temu chciał mieć bank teraz jest bliski realizacji celu * to by nie chciał mieć własne go banku. Tak jak choćby Leszek Czarnecki, założyciel Getinu. Trudno wyobrazić sobie lepszy moment. Poobijane kryzysem globalne grupy zostały zmuszone do sprzedaży części aktywów. Wykorzystał to Grzegorz Leszczyński, założyciel biu ra maklerskiego IDMSA. Do przejęcia 45 proc. polskiego oddziału niemieckiego banku WestLB brakuje mu tylko 112 mln zl gotówki i zgody Komisji Nadzoru Finan sowego (KNF). Sam by nie dal rady, dla tego większościowym akcjonariuszem zostanie fundusz private equity Abris Capital Partners. - Za dwa lata wprowadzimy ten bank na giełdę. Budujemy dużą grupę finan sową. To jest kolejny krok - mówi Lesz czyński. Założyciel IDMSA jest typem fightera, potrafiącym zarobić 200-300 proc. na jed nej udanej transakcji na rynku kapitałowym. Lubi szybkie zyski i nie stroni od ryzyka. Takiego jak choćby przy kupowaniu obli gacji kontrolowanych przez siebie firm za pieniądze swoich inwestorów. Ale banku nie da się tak prowadzić. Na razie jedyną widoczną zmianą jest przeprowadzka IDMSA. Ze skromnego biura firma przeniosła się do prestiżowej siedziby w biurowcu Lumen, gdzie ze szklanego gabinetu Leszczyńskiego roz pościera się fantastyczny widok na war szawski downtown. Ruch w dobrym kierunku, ale samo opuszczenie starych śmieci nie wystarczy do zbudowania trwałej struktury korporacyjnej. IDMSA dotąd działał w trudno powta rzalnym biznesie, uzależnionym od ko- FORBES 2010-11-01 niunktury i całkowicie opartym na pro wadzących go ludziach. Dobrze to widać po próbach IDMSA wejścia na rynek usług maklerskich dla klientów instytucji. Ko lejna właśnie skończyła się porażką. We wrześniu firmę opuścił zespół Dariusza Wareluka. Jak nieoficjalnie mówili sami maklerzy, nie byli w stanie przeskoczyć bariery 1 proc. udziałów w rynku, bo instytucje nie chciały robić interesów z IDMSA. Potwierdza to opracowany przez nas ranking biur maklerskich. W katego rii rzetelność i zaufanie IDMSA zajął ostatnie miejsce. Jeszcze szybciej żywota dokonał wcze śniejszy projekt IDMSA zbudowania własnego banku. Leszczyński ściągnął z HSBC Lecha Kurklińskiego, zainwesto wał w ludzi, samochody i komputery, a po sześciu miesiącach wycofał z Komisji Nadzoru Finansowego wniosek o zgodę na otwarcie banku. - To był środek kryzysu i nie najlepszy moment do otwierania takiej instytucji - tłumaczy Leszczyński. WestLB w Polsce działał jak hurtownia kredytami Niemcy sprzedają bank Niemiecki WestLB nie tyle chciał sprzedać swój polski bank, ile został do tego zmuszony. Pozbycie się aktywów było ceną za przetrwanie. W 2009 r. bank stracił 531 mln euro i musiał skorzystać z 3 mld euro pomocy od rządu Nadrenii Północnej-Westfalii. Nowi właściciele - Abris i IDMSA, czekają teraz na zgodę Komisji Nadzoru Finansowego. Kryzys jednak nie przeszkodził na przykład Wojciechowi Sobierajowi w ot warciu Alior Banku w listopadzie 2008 roku, mimo że było to półtora miesiąca po upadku Lehman Brothers. Leszczyński wtedy po raz pierwszy zetknął się z Abrisem. Miał podkupić kil ku ich ludzi zaangażowanych w tworzenie FM Banku. Widać uraz nie był wielki, bo kiedy obie firmy ponownie spotkały się © FORBES 2010-11-01 strategie banki przy licytacji WestLB, szybko połączyły siły. Abris to fundusz private equity zało żony pod koniec prosperity w 2007 r. przez Neila Milnea, Grzegorza Swirskiego i Pawła Gieryńskiego. Fundusz ten szukał okazji takich jak WestLB, którego niemiecki wła ściciel został przymuszony do transakcji przez Komisję Europejską. Podobną trans akcją była sprzedaż GMAC Banku przez upadający koncern samochodowy GM. Przejął go po wartości księgowej Leszek Czarnecki. Zakupem WestLB Getin też był zainteresowany, ale Abris i IDMSA były na tyle zdeterminowane, że go prze licytowały. Cena nadal pozostawała niska, taka jak wartość księgowa, podczas gdy dwa lata wcześniej Bank BPH został sprzedany za trzykrotność wartości księgowej. - Bank jest skapitalizowany na poziomie ok. 280 mln złotych. Mamy kilka linii kredytowych, w tym od dotychczasowego właściciela niemieckiego. Na nową akcję kredytową możemy przeznaczyć ponad 1,5 mld zł i być dalej na bardzo bezpiecznym, ponad 20-procentowym poziomie współ czynnika wypłacalności - tłumaczy Maciej Stańczuk, prezes polskiego WestLB. Jednak niemiecka centrala sprzedała polski oddział nie po to, by dalej go tanio finansować. Nowi akcjonariusze wkrótce będą musieli szukać innych źródeł kapita łu. To nawet nie jest kwestia czy, ale za ile. Podobnie było w Getin Banku, kiedy w wy niku kryzysu został odcięty od tanich obligacji nominowanych w euro i musiał szukać finansowania na rynku. Kosztowało go to 217 mln zł, o tyle spadł jego zysk w zeszłym roku. Uratowała go poduszka z wysokomarżowych kredytów. WestLB takiego komfortu nie ma, dotąd zdobywał rynek, oferując najniższe marże. Nie przy padkiem tutaj swój pierwszy kredyt zacią gnął słynący z oszczędności Zygmunt Solorz-Żak. Nowi właściciele muszą zmie nić dotychczasowy model biznesowy. - Oczywiście, że nie będziemy już finansować samorządów na półprocentowej marży. Ale wcale nie musimy ich tracić. Możemy im pomóc w strukturyzowaniu finansowym projektów inwe stycyjnych w taki sposób, by odciążać gminne budżety, np. finansując spółki celowe, co znacznie podwyższa możliwe do osiągnięcia marże - mówi Maciej Stańczuk. Moda na nowe banki Jeszcze pięć lat temu każde nowe przedsięwzięcie na rynku bankowym było murowanym sukcesem. Wraz z nadejściem kryzysu zaczęły się problemy z płynnością i psuciem portfela kredytowego, z czym nie każdy potrafi sobie poradzić. O Do budowania banku nie wystarczą sami wizjonerzy, potrzebne są też pieniądze. Dzięki pozyskanemu w 2008 roku 0,5 mld euro od inwestora Wojciech Sobieraj może rozwijać akcję kredytową •getjfj^bankl Siłą Getinu jest rozmiar. Leszek Czarnecki w hossie zbudował siódmy pod względem depozytów bank w Polsce. Dlatego dziś jest w ofensywie, m.in. wchodzi na rynek bankowości korporacyjnej POD WODA Allianz® Bank Budowaii kosztowało niemiecką grupę Allianz 126 mln złotych. Chcąc ograniczyć straty, Niemcy postanowili sprzedać bank. Zainteresowany jest Alior Bank _|meritu3ank"i^^^ Bank tworzony przez fundusz private equity Innova Capital, któremu zabrakło nań kapitału. Po nieudanym wejściu Meritum Banku na NewConnect fundusz liczy na wsparcie EBOR Bank nadal miałby być niszowy, ale w innej formule. Chce szukać swojego miejsca w obszarach dotąd słabo spene trowanych przez banki uniwersalne, tak jak na przykład mała energetyka. Nie jest to oryginalna strategia, podobną ma każ dy nowy gracz na tym rynku. Tym bardziej że nie jest to rok 2009, kiedy banki bały się o dalsze finansowanie i radykalnie podnosiły prowizje. Teraz sektor znów zmaga się z nadpłynnością, a PKO BP oferuje kredyt z 1-procentową marżą. Zostają jeszcze synergie IDMSA. - Po to kupujemy bank, by móc wy korzystać naszą pozycję i relacje na rynku kapitałowym - przekonuje Grzegorz Lesz czyński. - Oferując naszym klientom kolejne usługi, nie patrzymy na to przez pryzmat ryzyka, ale zysku - dodaje prezes IDM. Po raz pierwszy na serio zaczął o t y m myśleć cztery lata temu, kiedy obserwo wał, jakie marże zbierają banki na kredy tach na oferty publiczne z redukcjami zapisów. Drugim źródłem łatwych zysków miało być finansowanie klientów IDMSA. W oparciu o ten koncept Leszczyński stworzył nawet parabank w swoim fun duszu obligacyjnym Idea Premium. Udało się do niego pozyskać ponad 900 mln zł, głównie za sprawą wyniku osiąganego na obligacjach korporacyjnych. - Sukces TFI chcemy powtórzyć w banku - mówi Leszczyński. Idea zarabia, bo inwestuje w ryzykow nych, ale przynoszących więcej zysków deweloperów, firmy windykacyjne i spół ki powiązane kapitałowo z IDMSA. Tych ostatnich jest wiele: Electus Hipoteczny, Mex Polska, Internetowy Dom Handlowy, AZ Finanse, City Interactive, EFH. Tyle że w ten sposób firma wystawia się na podwójne ryzyko: w razie słabości spółki IDMSA traci na jej akcjach, fundusz na obligacjach. Ile takie gorące papiery kosz tują w tej branży, przekonał się DWS Polska TFI, z którego odpłynęło 90 proc. środków po pokazaniu strat na produktach strukturyzowanych Deutsche Banku. Kłopoty miał też IDMSA z obligacjami upadłej Grupy Kolastyna. Zęby ratować wyniki funduszu, dokonano transakcji, w wyniku których papiery zniknęły z portfela Idei Premium. Wcześniej IDMSA był jej akcjonariuszem i wprowadzał ją na giełdę. Do tego dochodzi jeszcze ryzyko uza leżniania się domu maklerskiego od swoich spółek portfelowych. Łatwo przeoczyć moment, w którym taką spółkę zaczyna się finansować, po to by nie stracić na jej akcjach. W ten sposób swój „bank inwe stycyjny" budował Wojciech Kostrzewa, FORBES 2010-11-01 prezes BRE Banku. Tylko że robił to od wrotnie. Najpierw dał kredyt, a potem ze swoimi największymi klientami, jak Elektrim czy ITI, zaczął robić interesy na rynku kapitałowym. Podczas hossy w rekordowym 1999 r. bank zarobił 658 mln zł, ale wszyst ko to stracił, kiedy rynek się załamał w la tach 2002-2004. Kostrzewa już nie pracu je w bankowości, jest prezesem ITI. Pytanie, jak takie agresywne podejście jednego z akcjonariuszy uda się pogodzić ze strategią Macieja Stańczuka, który nawet nie chce finansować deweloperów, bo jego zdaniem ta branża jest zbyt uza leżniona od koniunktury. - Wielokrotnie rozmawialiśmy z pre zesami IDM na temat strategii banku i akceptowalnego apetytu na ryzyko. Wyjaśniliśmy sobie, co jest możliwe, a co nie - oględnie mówi Maciej Stańczuk. Jednak Leszczyński tak łatwo nie zre zygnuje, WestLB to jego największa inwe stycja. Nie martwi go nawet to, że po po rażkach projektów Meritum Banku, Alianz Banku, BPH i Polbanku EFG euforia, jaka jeszcze niedawno towarzyszyła tworzeniu nowych banków, ostatnio opada. - Przejmujemy zyskowny bank, który działa na rynku klientów korporacyjnych, gdzie szkodowość jest o wiele niższa - tłumaczy Grzegorz Leszczyński. PIENIĄDZE NA BANK 250 mln PLN kosztowało przejęcie WestLB. Chcąc go kupić, IDMSA zarządzany przez Grzegorza Leszczyńskiego musiał połączyć siły z funduszem Abris Upraszcza sytuację. WestLB był zyskow ny, ale wtedy gdy działał w formule nie mieckiej hurtowni z tanimi kredytami robionymi w klubowych transakcjach z in nymi bankami. Teraz odcięty od niemiec kich pieniędzy nie może już czekać, aż po kredyt przyjdzie do niego Orlen albo Polkomtel, tylko musi szukać klientów. Będzie o nich konkurował z wieloma ban kami uniwersalnymi, przede wszystkim zaś z wyjątkowo skutecznymi graczami, takimi jak Wojciech Sobieraj z Alior Bankiem i Leszek Czarnecki z Getinem. W porów naniu z Abrisem i IDMSA mają doświad czenie w budowaniu banku, dostęp do większego kapitału i znani są z konsekwen cji, z jaką prowadzą swoje projekty. Tymczasem pomysł na WestLB to zle pek wizji dwóch akcjonariuszy i szefa przejmowanego banku. Szybko mogą się one rozminąć. Prezes WestLB jest tech nokratą z doświadczeniem w prowadze niu ekskluzywnej instytucji z wysokiej półki. Dla Abrisa to jedna z dziesięciu inwestycji, w którą wszedł oportunistycznie, wykorzystując spadek wycen w bran ży finansowej. IDMSA był mu potrzeb ny, by ograniczyć swoje ryzyko. Najwięcej to przedsięwzięcie znaczy dla Grzegorza Leszczyńskiego. I to on ryzykuje najbardziej. ©