Na ka˝dą por´ Propozycje repertuarowe
Transkrypt
Na ka˝dą por´ Propozycje repertuarowe
WÊród ksià˝ek Na ka˝dà por´ Propozycje repertuarowe ■ WIRGINIA BORODZICZ (Warszawa) W itamy serdecznie w 2003 roku. Z nowym rokiem zapraszamy nadal do korzystania z wyboru tekstów literackich, które mogà wzbogaciç prac´ nauczycieli. B´dziemy staraç si´, aby zamieszczane propozycje ∏àczy∏y si´ z treÊcià niektórych artyku∏ów zamieszczanych w dziale „Z praktyki”. W styczniu, nawiàzujàc do treÊci artyku∏ów, wybraliÊmy wiersze, opowiadania, zagadki na temat kosmosu, poj´cia czasu oraz teksty dotyczàce Dnia Babci i Dziadka, który jest zawsze wa˝nym wydarzeniem w ˝yciu przedszkolaka. Ka˝dy nauczyciel przy planowaniu zaj´ç dobiera odpowiednià lektur´ dla dzieci. Nasze propozycje u∏atwiajà to zadanie, a zarazem stanowiç mogà inspiracj´ do oryginalnych zaj´ç i zabaw. Sàdzimy, ˝e ten sposób prezentowania literatury dla przedszkolaków b´dzie przydatny, a zatem ch´tnie i ˝yczliwie przyj´ty przez Czytelników. W naszej rubryce mogà tak˝e znaleêç miejsce propozycje nadsy∏ane przez nauczycieli. Prosimy o wierne przytaczanie utworów, dok∏adne podawanie nazwisk autorów i êróde∏ wydania tekstów. Bez przestrzegania praw autorskich Redakcja nie mo˝e skorzystaç z przysy∏anych materia∏ów. Czekamy na listy z opiniami, uwagami i sugestiami. PODRÓ˚ PI¢KNA I DALEKA Pi´kna podró˝ Prosz´ wsiadaç! Pojazd czeka. Podró˝ pi´kna i daleka. Dokàd? Czy za oceany? Na pustyni´? W lasów mrok? 1/2003 Nie. Ruszamy w kraj nieznany, który zwie si´ – Nowy Rok! Bia∏a zima jedzie z nami, w drodze wiosn´ przywitamy, potem lata pi´kny czas. Dni nie b´dà nam si´ d∏u˝yç – podró˝ pi´kna. Tej podró˝y tysiàc przygód czeka nas! Helena Bechlerowa • Wiersze o czasie Wsz´dzie Czas. Czas... Jak Ênieg lub deszcz spadajàcy z gwiazd. K∏´bi si´ w chmurach i w snach, tak go du˝o, tak du˝o, a jednak ciàgle za ma∏o: aby nie spóêniç si´ do szko∏y, aby pobawiç si´ do woli, aby porozmawiaç serdeczniej i dowiedzieç si´ wszystkiego, czego cz∏owiek jeszcze nie wie. • G∏´boko w zaÊwiatach ukryta jest maszyneria taka jak karuzela. A na karuzeli tej jak na skrzyd∏ach wiatraka nieustannie si´ obracajà: JESIE¡, ZIMA, WIOSNA, LATO. WYCHOWANIE W PRZEDSZKOLU 55 WÊród ksià˝ek Nieustannie, rok za rokiem, od poczàtku Êwiata. A my nagle, ja albo ty, mówimy, ˝e w∏aÊnie jest godzina czwarta. – Tak, tak, tak, tak (odpowiadajà wszystkie zegary), dok∏adnie czwarta. Tadeusz Chudy • CiekawoÊç Dokàd odchodzà godziny ile zostawiajà po sobie Êladów czy mo˝na znaleêç je jeszcze na tarczy zegarów? Dokàd minuty odchodzà minutowym krokiem dlaczego nie mo˝na dojrzeç ich z okien? Dokàd biegnà sekundy u∏amki czasu zdyszane i kto zamyka za nimi bram´? Gra˝yna Banaszkiewicz • Zegar Daria Szincel WYCHOWANIE W PRZEDSZKOLU • Gwiazdy Kiedy wieczorem Êciemnieje b∏´kit, dr˝à na nim gwiazdy jak latarenki. Du˝e i ma∏e, z∏ote i srebrne. Jasne sà pewnie drogi podniebne. WÊród gwiazd w´druje Êwiate∏ko nik∏e. Ach, to zjawisko chyba niezwyk∏e! Patrz´ uwa˝nie, mru˝´ powieki! Czy to rakieta p´dzi z cz∏owiekiem? Z∏ote ziarenko maku po prostu – a w nim bohater, cz∏owiek kosmosu. Ja pewnie kiedyÊ te˝ b´d´ lata∏ – Êmia∏y zdobywca gwiezdnego Êwiata. Patrz´ na gwiazdy, latarki srebrne, szukam dla siebie drogi podniebnej. Czes∏aw Janczarski • Siedzi zegar na Êcianie s∏ychaç takie tykanie: cyk, cyk, cyk, cyk, cyk, cyk, to sekundy p´dzà w mig. A minuty si´ zmartwi∏y, bo powolne troch´ by∏y: tak, tak, tak, tak, tak, tak, dzisiaj nam szybkoÊci brak. A godziny jak Êlimaki sà powolne nieboraki: raz i dwa, raz i dwa wolno mija godzina. Gdyby zegarów nie by∏o, wszystko by si´ pokr´ci∏o. Zegar robi cyk, cyk, cyk i czas nam odmierza w mig. Zegar robi tik i tak i nigdy nie chodzi wspak. 56 Wielki Wóz Przez okno widz´ Wielki Wóz. Skrzy si´ na niebie. Pytam: – Czy ch´tnie byÊ mnie wióz∏ przed siebie? Na Mlecznej Drodze poÊród gwiazd szukalibyÊmy spokojnych gniazd dla mnie, dla ciebie. Krystyna Pokorska Hokus-pokus Hokus-pokus, sto∏eczku! W co mam ciebie zamieniç? W konia? S∏onia? W wielb∏àda? Wszystkie chodzà po ziemi. A ja chcia∏bym pofrunàç Z góry spojrzeç na ziemi´ Hokus-pokus sto∏eczku! W helikopter ci´ zmieni´. Skrzyd∏a jak u wiatraka wyrosnà ci na grzbiecie Tu dziób b´dzie Tu ogon I ju˝ mo˝emy lecieç. Hokus-pokus 1/2003 WÊród ksià˝ek ruszamy! Do widzenia Frr!... jazda W dzieƒ po s∏oƒcu a nocà po ksi´˝ycu i gwiazdach. W dole rzeka niebieska – jak wstà˝eczka dla pieska. Obok chatka malutka jakby dla krasnoludka. GdzieÊ pole w srebrnych rosach – jak chusteczka do nosa. A tam znów Siwek goni ma∏y jak pasikonik. A gdzieÊ, het – bia∏e miasta rosnà jak babki z ciasta. Hokus-pokus sto∏eczku DoÊç ju˝ mamy podró˝y. Làdujemy na ziemi jak motylek na ró˝y. Do widzenia ob∏oku witaj, tato i mamo! Witaj, kurko i Burku szczekajàcy przed bramà. Hokus-pokus sto∏eczku malowany na bia∏o. Hokus-pokus sto∏eczku! Dobrze si´ nam fruwa∏o. Tadeusz Kubiak • Ma∏y kot i ksi´˝yc – Popatrz na mnie – powiedzia∏ ma∏y kot do ksi´˝yca. – A teraz odezwij si´, powiedz, ˝e mnie widzisz. Z∏ote oczy kota patrzy∏y uparcie w srebrne ko∏o, b∏yszczàce wysoko na granatowym niebie. – Jestem zupe∏nie sam, nikt nie chce ze mnà rozmawiaç – mówi∏ dalej kot. – Dajà mi jeÊç, g∏aszczà, czasami nawet coÊ mówià, ale to jest tak, jakby sàdzili, ˝e nic nie rozumiem. Tak naprawd´ to mówià do siebie. Ksi´˝yc milcza∏ uparcie, wi´c ma∏y kot nie mówi∏ wi´cej. – Jutro spróbuj´ jeszcze raz – pomyÊla∏ sobie. Jednak nazajutrz nic si´ nie zmieni∏o, ksi´˝yc nie odpowiada∏ na wo∏anie kota. – Skoro 1/2003 tak – krzyknà∏ rozgoryczony kot – to nie potrzebuje ci´. Nie obchodzisz mnie wcale, jesteÊ taki sam jak wszyscy! Przez kilka dni unika∏ spoglàdania w gór´, ale gdy w koƒcu podniós∏ oczy ku niebu, przestraszy si´. Ksi´˝yc by∏ wyraênie cieƒszy. Po jakimÊ czasie zosta∏a go zaledwie po∏owa. – Ojej – pomyÊla∏ kot – mo˝e ksi´˝yc tak przejà∏ si´ moimi s∏owami, ˝e schud∏? To znaczy, ˝e jestem dla niego wa˝ny. Gdy ksi´˝yc sta∏ si´ zupe∏nie cieniutki, kot poczu∏, ze musi coÊ zrobiç. Wszed∏ na dach, podniós∏ g∏ow´ i krzyknà∏: – Ju˝ dobrze, wcale si´ nie gniewam. Pozwalam ci nic nie mówiç, bo pewnie nie potrafisz. Chcia∏byÊ, ale nie umiesz. Bàdê taki, jaki jesteÊ, nic nie mów, ale zostaƒ ze mnà, nie odchodê. Od nast´pnej nocy ksi´˝yc zaczà∏ robiç si´ coraz grubszy. Kot by∏ bardzo szcz´Êliwy. Od tamtego czasu ksi´˝yc chudnie co pewien czas, gdy przypomina sobie smutne s∏owa kota. Jest wtedy bardzo przygn´biony. Zawsze jednak przypomina sobie w por´, ˝e kot go zrozumia∏, ˝e zgodzi∏ si´ na jego milczenie. A kot? No có˝ – on ju˝ wie, ˝e ktoÊ o nim myÊli, dlatego ciàgle lubi w nocy wychodziç na dach. Choç to tak bardzo wysoko. Anna Matysiak DLA BABCI I DZIADKA Wszystko dla Babci Po domu chodzi babcia w fartuchu, w zielonych kapciach. Sprzàta, kwiatki podlewa i nigdy si´ nie gniewa. Nawet, gdy st∏ucze si´ szklanka, mówi: „A to niespodzianka! St∏uk∏o si´, bo by∏o szklane. PrzynieÊ szczotk´” i ju˝ pozamiatane. Za to, ˝e jesteÊ taka, kupi´ ci, Babciu, lizaka. Ludmi∏a Marjaƒska Babcia Babcia to sà mi∏e r´ce, Ksià˝ka, herbata s∏odka, WYCHOWANIE W PRZEDSZKOLU 57 WÊród ksià˝ek Âmieszne s∏owa w dawnej piosence, suknia dla lalki i szarlotka. Babcia to bajka, której nie znamy, Pude∏eczka, perfumy, w∏óczka, Babcia to mama mojej mamy, A ja jestem wnuczka. Anna Kamieƒska • • W ZAGADKOWIE Bia∏y królik Wieczorem, kiedy cicho, kiedy gwiazda spada – ko∏o mnie, w fotelu bia∏y królik siada. Âwieci w nocy lampa w dali, chocia˝ nikt jej nie zapali∏. Porusza wàsami, z ust wyjmuje fajk´, wielkà ksià˝k´ otwiera i czyta mi bajk´. Choç to nie piec, ogrzaç mo˝e wod´ w stawie i w jeziorze. „Za górà, za chmurà w dolinie zielonej...” G∏os si´ nagle urywa królik jest zm´czony... Drzemie. Nie dokoƒczy∏ najpi´kniejszej z bajek. Âpi. Mój siwow∏osy najlepszy mój dziadek. Teresa Chwastek-Latuszkowa • Wyliczanka na Dzieƒ Babci i Dziadka Kto nas kocha najgor´cej? Kogo my kochamy? Komu dziÊ ˝yczenia goràce sk∏adamy? To jest nasza Babunia, której poka˝emy, Jak dzieliç uczucia i s∏owa umiemy. BABCIA! BABCIA! BAB-CIA! BAB-CIA! B-A-B-C-I-A! To niezwyk∏y przypadek, super tak˝e jest dziadek. Bo nawet w Êrodku nocy nie odmówi pomocy. Gdy sytuacja jest groêna, liczyç na niego mo˝na. Niechaj nastawi ucha i swych wnuków pos∏ucha. DZIADEK! DZIADEK! 58 DZIA-DEK! DZIA-DEK! D-Z-I-A-D-E-K! Gra˝yna Klimowska nauczycielka Przedszkola Publicznego z Oddzia∏ami Integracyjnymi nr 18 w Tarnowie WYCHOWANIE W PRZEDSZKOLU (ksi´˝yc) W dzieƒ Êwieci na nim s∏oƒce, nocà – ksi´˝yc i gwiazdy b∏yszczàce. (niebo) Niebo nimi jest usiane. Âwiecà nocà, gasnà nad ranem. (s∏oƒce) (gwiazdy) Wokó∏ Ziemi sobie lata. Przelecia∏a kawa∏ Êwiata. To nie gwiazda, nie planeta, nie samolot, lecz.......... (rakieta) Nades∏a∏a Irena Wieczorek z Bielska-Bia∏ej Bia∏a pani, lodowata, zamrozi∏a kawa∏ Êwiata, wichrem dmucha, Êniegiem prószy. Schowaj w ciep∏à czapk´ uszy. (zima) Bia∏à pierzynkà pokrywa ziemi´ ca∏à, dzi´ki niemu masz zabaw´ wspania∏à. (Ênieg) Pokrywa rzek´, jezioro, gdy mróz panuje – zimowà porà. Twardy jest jak ska∏a, która (rzecz dziwna!) z wody powsta∏a. (lód) Nades∏a∏a Ewa B∏a˝yƒska z Przedszkola 305 w Warszawie Co to za dziadek? Bajek nie opowiada, Na spacery nie chodzi, Ale Êwietnie mo˝e najtrwardszy zgryêç orzech. (dziadek do orzechów) 1/2003