Wolność krzyżami się mierzy!
Transkrypt
POLSKIEMISJA DUSZPASTERSTWO KATOLICKIE POLSKA KATOLICKA w SZWAJCARII w SZWAJCARII WIADOMOŚCI NR 434 431 NR LIPIEC - SIERPIEŃ 2007 LISTOPAD 2007 DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE DE LA PASTORALE CATHOLIQUE POLONAISE EN SUISSE DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DELLA PASTORALE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA Wolność krzyżami się mierzy! NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 1 Msze święte w Ośrodkach Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii BAZYLEA – kościół Sacré Coeur, Feierabendstr. 68, W każdą niedzielę – g. 11.45 MONTHEY – Chapelle du Closillon, Chemin d’Arche 2. niedziela miesiąca – g. 19.15 BERNO – krypta w kościele Bruder Klaus, Burgenziel/Ostring, 2. i 4. niedziela miesiąca – g. 11.15 NEUCHATEL – 85, Faubourg de l’Hopital 2. i 4. niedziela miesiąca – g. 10.00 BIEL/BIENNE – kaplica Misji Włoskiej, Murtenstr. 50, 2. niedziela miesiąca – g. 9.00 FRIBOURG – St Justin W każdą niedzielę – g. 20.00, spowiedź od g.19.00 GENEWA – Kościół świętej Teresy, 14, Avenue Peschier, W każdą niedzielę – g. 12.00 Pierwszy piątek miesiąca adoracja Najśw. Sakramentu i spowiedź od 18.30, Msza św. – g. 19.30 GNADENTHAL – kościół św. Justy w Krankenheim, W każdą niedzielę – g. 11.00 W każdą środę różaniec – g. 19.30 Pierwszy piątek miesiąca Msza św. – g. 19.30 LOZANNA – kościół St. Nicolas de Fluë Avenue de Chailly 38, W każdą niedzielę – g. 17.00 W I niedzielę miesiąca także o 11.30 W pierwszy piątek miesiąca spowiedź od godz. 19.00, Msza św. – g. 19.30 LUCERNA – krypta w kościele St. Karl, Spitalstr. 93 3. i 4 niedziela miesiąca – g. 17.00 MARLY – kaplica PMK, Chemin des Falaises 12 Od wtorku do piątku – g. 8.30 (fr.) Niedziela – g. 11.00 2 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) SION – kaplica Sióstr Bożej Opatrzności, 6, rue de Gravelone 3. sobota miesiąca – g. 18.00 SOLURA-ZUCHWIL – kościół parafialny St. Martin, Hauptstr. 1. niedziela miesiąca – g. 17.00 ST. GALLEN – Katedra 4. niedziela miesiąca – g. 9.30 SEMENTINA – Chiesa di San Michele 3. niedziela miesiąca – g. 17.00 WETTINGEN – kaplica przy kościele St. Anton, Antoniusstr. 20. 4. niedziela miesiąca – g. 18.00 WINTERTHUR – kościół St. Joseph, Nagelseestr. 46 2. niedziela miesiąca – g. 17.00 3. niedziela miesiąca – g. 8.45 VISP – kaplica w Paulusheim 1. niedziela miesiąca – g. 19.30 ZUG – kaplica SS. Klawerianek, Oswaldgasse 17, 1. niedziela miesiąca – g. 9.30 ZURYCH – kościół Serca Jezusowego, Zurych-Wiedikon, Aemtlerstr./Gertrudstr., W każdą niedzielę – g. 12.15 1. piątek miesiąca spowiedź od 18.30 Msza św. – g. 19.30 (po polsku i niemiecku) 1. sobota miesiąca – Msza św. o g. 17.30 SŁOWO KSIĘDZA REKTORA Drodzy Czytelnicy Magna Res Libertas. Wolność to wielka rzecz. Ten napis z kolumny w Rapperswil jest bardzo ważny dla każdego Polaka, zwłaszcza w listopadzie. Dla każdego Polaka, który ma odwagę myśleć, 11 listopada będzie dniem dziękczynienia za tych wszystkich, którzy zapłacili cenę swojego życia, cierpienia po to abyśmy mogli być Polakami. Dlatego cieszą mnie wszelkie inicjatywy ze strony ludzi świeckich mające na celu jak najpiękniejsze uczczenie tej rocznicy: jako wspomnienia, ale także jako powodu do radosnego świętowania. 11 listopada nie jest dniem smuty narodowej – dniem pełnym nudnych prelekcji, ale radosnym Świętem. Kiedy obchodzimy rocznicę odzyskania niepodległości tu na helweckiej ziemi, nie wolno nam też zapomnieć o znaczeniu słów Jana Pawła II „Wolność jest dana i zadana”. Dlatego w tym numerze Wiadomości nie zabraknie treści patriotycznych. 11 listopada w Kościele katolickim w Szwajcarii jest obchodzony jako Dzień Narodów-Dzień Migranta. Naprawdę warto zapoznać się z tekstem Listu biskupów szwajcarskich na ten dzień. Bardzo jestem wdzięczny Księdzu Krzysztofowi Zadarko za przeprowadzenie wywiadu z dr. Ursem Koppelem odpowiedzialnym za duszpasterstwo obcokrajowców w Szwajcarii. Jako Rektor PMK w Szwajcarii pragnę z całego serca podziękować Migratio za życzliwość, którą nas obdarzają. To prawda, że koncepcja dotycząca duszpasterstwa wśród Polonii w Szwajcarii jest bardzo minimalistyczna. Możnaby zapytać: kto ze Szwajcarów lub kapłanów innych narodowości jest w stanie zapewnić opiekę duszpasterską dla 20 Ośrodków Duszpasterskich w całej Szwajcarii mając do dyspozycji 1 księdza na etacie i ewentualnie 1 lub 2 studentów do pomocy?! Były takie niedziele, że trzeba było wyjeżdżać z Marly po 5 rano, aby być w Saint Gallen na 9, po Mszy świętej i krótkim spotkaniu z wiernymi następował wyjazd do Zurychu na 12. 15. Tam msza święta, spotkanie z ludźmi i wyjazd na 17 lub 18 do Luzerny lub innego miejsca. Powrót do Marly przed północą. Piszę to tylko po to, aby zobrazować sytuację, a nie po to, aby narzekać. Jednak o takiej koncepcji zadecydowano przed moim przybyciem do Szwajcarii. W tym miejscu chciałbym podziękować Stowarzyszeniu Przyjaciół Misji za znakomite wyczucie sytuacji i gotowość spieszenia z pomocą PMK. Wydaje się, że nadszedł czas, aby wykorzystując klimat wielkiej życzliwości ze strony Migratio, a także diecezji Fryburg-Genewa-Lozanna rozmawiać o przyszłości w duchu wzajemnego zrozumienia i niemniejszej życzliwości. O tej życzliwości mogliśmy się przekonać podczas wystąpienia Mgr Remy Berchier w czasie uroczystości Patrona Misji w Marly 21.10.2007 r. W związku z tym wydarzeniem pragnąłbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy z tak wielkim zaangażowaniem przygotowali tę uroczystość. „To wielka sprawa przeżywac święto w takiej atmosferze”- tak mi dziękowali uczestnicy uroczystości. Za rok Uroczystość Odpustowa będzie w SOBOTE 18.10.2008 r. i będzie połączona z obchodami 30 rocznicy wyboru Jana Pawła II na Stolicę Piotrową. Już dziś serdecznie zapraszam. Życzę wszystkim Drogim Czytelnikom Wiadomości pięknego przeżycia listopadowych uroczystości. Szczęść Boże. Wasz Rektor. Ks. Sławomir Kawecki NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 3 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO DZIEŃ MIGRANTA ma na celu zwrócenie uwagi na aktualne problemy migrantów oraz budzenie poczucia odpowiedzialności za duchową i materialną pomoc dla „ludzi w drodze”. Tegoroczny, 93 Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, obchodzony był w Kościele Powszechnym 14 stycznia. Z tej okazji Ojciec Święty Benedykt XVI wystosował Orędzie pt. „Rodzina migrująca”. W przesłaniu Papież zwraca uwagę, że migracja powoduje często rozbicie rodzin. Oddalenie od bliskich i samotność prowadzą do zapominania o rodzinnych obowiązkach i powstawania nowych więzi uczuciowych. Dlatego tak pilne jest łączenie rozdzielonych rodzin. Poniżej przytaczamy fragmenty Orędzia. EXSUL FAMILIA – RODZINA MIGRUJĄCA Benedykt XVI na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy Rodzinom zagwarantować godne warunki życia Czuję się w obowiązku zwrócić uwagę na rodziny uchodźców, których sytuacja, jak się wydaje, pogorszyła się w porównaniu z poprzednimi latami, również w tym, co dotyczy właśnie ich łączenia. W przeznaczonych dla nich obozach do problemów bytowych i osobistych, związanych z dramatycznymi przeżyciami i stresem emocjonalnym, spowodowanym tragicznymi przejściami, dołącza się niekiedy wręcz niebezpieczeństwo, że jednym ze sposobów radzenia sobie z trudnościami życiowymi może być seksualne wykorzystywanie kobiet i dzieci. W takich wypadkach potrzebna jest troskliwa opieka duszpasterska, która oprócz pomocy w leczeniu ran serca zapewni ze strony chrześcijańskiej wspólnoty oparcie, pozwalające przywrócić kulturę szacunku i odnaleźć prawdziwą wartość miłości. Trzeba dodać otuchy osobom wewnętrznie rozbitym, by odzyskały ufność w siebie. Trzeba również zabiegać o to, aby były zagwarantowane prawa i godność rodzin i zostało im zapewnione mieszkanie odpowiadające ich potrzebom. Od uchodźców należy wymagać, by odnosili się w sposób otwarty i pozytywny do społeczeństwa, które ich przyjmuje, oraz by byli gotowi - gdy pojawi się taka możliwość - czynnie uczestniczyć w budowaniu 4 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) razem zintegrowanej wspólnoty, która będzie «wspólnym domem» dla wszystkich. Studentom należy poświęcić szczególną uwagę Istnieje kategoria migrantów, której należy poświęcić szczególną uwagę – są to studenci z innych krajów, przebywający daleko od domu, nie znający dostatecznie języka, niekiedy pozbawieni przyjaciół i nierzadko otrzymujący niewystarczające stypendia. Sytuacja staje się jeszcze poważniejsza w przypadku studentów żonatych. Kościół za pośrednictwem swych instytucji stara się, by ci młodzi studenci mniej boleśnie odczuwali brak oparcia w rodzinie, i pomaga im zaadaptować się w miastach, w których przebywają, kierując ich do rodzin, wyrażających gotowość przyjęcia ich i ułatwienia wzajemnego poznania. Jak powiedziałem przy innej okazji, okazywanie pomocy studentom obcokrajowcom jest «ważnym polem działalności duszpasterskiej. Młodzież, która wyjeżdża z rodzinnego kraju na studia, napotyka bowiem liczne problemy, a największym zagrożeniem dla niej jest kryzys tożsamości» Watykan, 18 października 2006 r. Za: L’Osservatore Romano, wyd. polskie, nr 1/2007 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII „Rodzina – miejscem przekazywania wiary” Dzień narodów – dzień migrantów List biskupów szwajcarskich z okazji Dnia Migranta 11 listopada 2007 Drodzy Siostry i Bracia, W Biblii stosunkowo często pojawia się motyw rodziny, która ucieka, opuszcza swoją Ojczyznę czy udaje się do innego kraju. Abraham wyrusza w drogę, bo takie usłyszał wezwanie od Boga: „Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (por. Rodz. 12, 1). Jakub przenosi się z całą rodziną do Egiptu. Elimelek osiedla się ze swoją żoną Noemi i synami w kraju Moabu. Podobnie do tych rodzin, przez czterdzieści lat na pustyni wędruje również lud Izraela, wielka Rodzina Boża. Była to uciążliwa podróż do ziemi obiecanej. Wszystkie wędrówki, jak i życie na obczyźnie są złączone z wyrzeczeniem i ponoszeniem ofiar. Dzisiejsze pierwsze czytanie (2 Mch 7,1-2.9-14) opisuje dramatyczną historię rodziny Machabeuszów, która w swoim własnym kraju była traktowana jak obca, musiała cierpieć prześladowanie i ponieść śmierć za wierność wierze ojców. Wszystkie migrujące rodziny zawsze, od niepamiętnych czasów aż do dnia dzisiejszego, zmagają się z bardzo wieloma trudnościami, jakie niesie życie w obcym kraju. Nie przez przypadek więc, troska Kościoła o losy migrantów widoczna jest na przykładzie rodziny. Pierwszy podstawowy dokument Kościoła dotyczący migracji nosi tytuł Exsul familia- Rodzina na emigracji. Zaczyna się on słowami: «Rodzina z Nazaretu na wygnaniu – Jezus, Maryja i Józef emigrujący do Egiptu, gdzie się schronili, aby uniknąć gniewu bezbożnego króla – jest modelem, przykładem do naśladowania i podporą dla wszystkich migrantów i pielgrzymów, niezależnie od wieku i narodowości, dla wszystkich uchodźców, których prześladowanie bądź potrzeba zmuszają do opuszczenia ojczyzny, ukochanych krewnych, sąsiadów, przyjaciół i wyjazdu do obcego kraju”. Rodziny Starego i Nowego Przymierza są w drodze, ponieważ Bóg je do tego powołał albo też chciał w ich losie objawić swoją więź z człowiekiem. Dlatego rodziny stają się – pomimo trudności i niedostatków, uciążliwych podróży w nieznane i wyobcowania z dotychczasowego środowiska – miejscem spotkania Boga z człowiekiem. Takie rodziny są miejscem doświadczenia wiary. Rodziny migrantów zderzają się także dziś z bardzo wieloma trudnościami. Nierzadko odległości rozdzielają jej członków, ponieważ tylko niektórzy z nich mogli wyjechać. Gdy w końcu przychodzi im zamieszkać razem, dochodzi niejednokrotnie do napięć i sporów. Rodzice bowiem chcą za wszelką cenę zachować odrębny styl życia i zwyczaje ojczystego kraju, dzieci natomiast adaptują się w nowym środowisku i podążają drogami, których rodzice nie rozumieją i nie akceptują. Dzieci odcinają się od duchowego i kulturowego dziedzictwa swoich rodziców i je „marnotrawią”. O problemie tym pisze Ojciec Święty Benedykt XVI w tegorocznym Orędziu na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy: „Istnieją konkretne trudności, związane z pewnymi «mechanizmami obronnymi» pierwszego pokolenia imigrantów, które mogą stać się przeszkodą dla lepszego dojrzewania młodzieży w drugim pokoleniu.” O wiele bardziej dramatyczna jest sytuacja uchodźców i azylantów, którzy w naszym kraju szukają schronienia i bezpieczeństwa. Nierzadko przybywają do nas obciążeni bolesnymi doświadczeniami prześladowań, zniesionych tortur i śmierci swoich bliskich. I nawet mieszkając tutaj, długo nie odzyskują równowagi i pokoju, ponieważ męczy ich niepewność przyszłości własnej i swoich bliskich. Czy rodzina w takich warunkach może być „miejscem przekazywania wiary”? To pytanie dotyczy w równym stopniu rodzin migrantów, jak i rodzin miejscowych. Odpowiedź znajdujemy NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 5 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII w słowach św. Pawła: „Sam zaś Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie” (2 Tes 2, 16,17). Zarówno ludność miejscowa, jak i przybysze mogą okazywać sobie bogactwo człowieczeństwa w każdym dobrym uczynku i słowie. Nie może już dochodzić do tego, że migranci, którzy praktycznie prawie całe życie mieszkają w naszym kraju, słabo posługują się naszym językiem. Ale także nie mogą mieć miejsca sytuacje, w których migranci przyjmują lub są zmuszeni do zmiany nazwiska, ponieważ własne społecznie ich „stygmatyzuje” i prowadzi do „napiętnowania”. Musimy czynić wszystko, aby migranci ze swoimi rodzinami poczuli się u nas jak w domu i otworzyli się na nowe otoczenie. Na bazie takich ludzkich relacji owocować będzie miłość Chrystusa. Stanie się ona spoiwem i cementem, które przez całe życie scalają i jednoczą wspólnotę małżeństwa i rodziny. Będzie ona mocą, która pomaga rodzicom pokonywać trudności w wychowywaniu dzieci w tym tak niekiedy „wrogim” i „pozbawionym miłości” świecie. Miłość Chrystusa to także warunek nawrócenia, które właśnie w małżeństwie i rodzinie jest niezmiernie konieczne. To w małżeństwie i rodzinie każdy jej członek musi wyzwalać się ze swojego egoizmu, nawracać się i wychodzić do drugiego człowieka. Cierpliwie i wytrwale, każdego dnia na nowo, przez całe życie, w ojczyźnie i na obczyźnie. Kiedy w małżeństwie i rodzinie dojrzewają te owoce, wówczas taka wspólnota przemienia się w „lud święty”; realizuje swoje specyficzne posłannictwo „domowego Kościoła”; staje się „Kościołem w miniaturze”, w którego centrum znajduje się Bóg. Niech Duch Święty udziela nam hojnie swojej mocy i łaski, aby nasze rodziny – pomimo wielorakich trudności i przeciwieństw – stawały się na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu „miejscami przekazywania wiary”. bp Norbert Brunner delegat Episkopatu Szwajcarii do spraw migracji 6 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) PMK ma przyszłość Rozmowa z dr Ursem Köppelem, Dyrektorem Narodowym Duszpasterstwa Obcokrajowców i Sekretarzem Generalnym Komisji Episkopatu Szwajcarii ds. Migracji „Migratio”. Za swoje zasługi na tym polu został uhonorowany wysokim odznaczeniem papieskim „Orderem św. Grzegorza”. Jak zorganizowana jest praca Kościoła w Szwajcarii wśród emigrantów? Zasadniczo jest to praca w misjach językowych, kapłan-duszpasterz niekoniecznie musi być z kraju pochodzenia migrantów, np. Kolumbijczyk posługuje migrantom hiszpańskojęzycznym. Mamy ponad 150 misji w 24 językach. Kapłani w misji powinni znać mentalność religijną swoich wiernych i ich zwyczaje. Czasem problemem jest duszpasterstwo wśród przybyszów z byłych kolonii, np. portugalskich i hiszpańskich, gdzie duszpasterz jest z kraju dawnych kolonistów. Kapłani w misji z drugiej strony muszą dobrze znać realia życia w Szwajcarii, gdyż okazuje się, że większość migrantów raczej nie wraca do swojego rodzinnego kraju. Trzeba im pomóc odnaleźć się w nowych warunkach. Tak było np. z Włochami, którzy przybyli tu wielką falą przed 50. laty. Wtedy uważano, że to fenomen przejściowy, ale tak nie jest. Uważam, że polityka emigracyjna ma o wiele większe znaczenie, niż się nam powszechnie wydaje. Nuncjusz apostolski w krajach arabskich, Szwajcar, mówi, że tam lepiej widać, jak emigracja może być zaczynem wiary katolickiej w nowym środowisku i ją pogłębiać. Wraz z emigracją pojawiają się nowe symbole religijne w społeczeństwie. U nas Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII widać to szczególnie wraz z napływem dużej grupy muzułmanów, Japończyków, Hindusów. Jak powstała „Migratio”? „Migratio” zostało założone z inicjatywy ludzi świeckich w 1965 r. jako organizacja kościelna (Arbeitsgemeinschaft), coś podobnego do związku zawodowego, z wielkim poparciem ówczesnego biskupa Bazylei. Z tego powstała Komisja Episkopatu w 1970 r. We wrześniu przyszłego roku czeka nas restrukturyzacja. Razem z sekretariatem Konferencji Episkopatu Szwajcarii przenosimy się z Lucerny do Fryburga. Chodzi przy tym o ściślejszą współpracę różnych komisji z sekretariatem Episkopatu. Od wielu lat jest Pan odpowiedzialny w Kościele szwajcarskim za pracę wśród migrantów m.in. przez przewodniczenie „Migratio”. Co było dla Pana najważniejsze przez lata pracy w tej komisji? Były to dwa zadania. Po pierwsze – zorganizować posługę, przez którą pomoże się migrantom odnaleźć ojczyznę, oczywiście w sensie duchowym. Drugie natomiast zadanie: przygotować kapłanów do tej posługi. Potrzeba ta wynikała z coraz większej świadomości, że emigracja dla wielu w naszym kraju nie była czymś przejściowym. Nie chodziło tu jedynie o umiejętność przekazu wiary, lecz również np. o pogłębioną znajomość relacji między państwem a Kościołem w Szwajcarii, odpowiedzialność za finanse wspólnoty Kościoła. Za takie sprawy odpowiadają gremia katolików świeckich, nawet nie sam biskup. Wcześniej wielu świeckich kończyło katolickie szkoły, łatwiej im było funkcjonować w strukturach, zwłaszcza decyzyjnych Kościoła i zrozumieć potrzeby pastoralne. Dziś trzeba precyzyjnie rozstrzygać, co jest większą, pilniejszą potrzebą Kościoła: Msza św., głoszenie Słowa Bożego czy posługa charytatywna. Najłatwiej takie decyzje przychodzi podejmować kapłanom. W parafiach olbrzymią rolę pełnią rady parafialne, które doradzają proboszczom i zespołom pastoralnym w najważniejszych potrzebach duszpasterskich. Te sprawy wyglądają niekiedy diametralnie inaczej w innych krajach. Jak wygląda przygotowanie duszpasterzy do pracy w misjach obcojęzycznych? Zawierane są umowy pomiędzy Konferencją Episkopatu Szwajcarii a Konferencjami poszczegól- nych krajów. Formułujemy wcześniej oczekiwania i kryteria, jakim powinni odpowiadać przysyłani kapłani. Niektórych musimy przygotować językowo, dlatego posyłamy ich na kilka miesięcy do parafii w Niemczech, a następnie do parafii szwajcarskich. Ale w tym wypadku nie wszyscy proboszczowie są na to otwarci wiedząc, że po kilku miesiącach będą musieli się pozbyć dobrze przygotowanego wikariusza. Rozwinęliśmy tzw. system patronacki: nasi księża otrzymują pod opiekę nowo przybyłego duszpasterza z zagranicy, którego mają za zadanie wprowadzić w życie parafii i społeczności świeckiej. Ks. Franz Stampfli, odpowiedzialny za duszpasterstwo wśród migrantów na terenie kantonu Zurych, powiedział, że obcokrajowcy są przyszłością naszego Kościoła. O jakiej przyszłości możemy tu myśleć? Migranci często pozostają w Szwajcarii do końca życia. Kontakt z duszpasterzem w swoim ojczystym języku i z rodakami rodzi więzi, buduje żywą wspólnotę. Takie kontakty są niejednokrotnie żywsze niż w parafiach, w których żyją na co dzień. Emigranci chętnie uczestniczą w pielgrzymkach, dniach skupienia, o wiele bardziej niż Szwajcarzy w swoich parafiach. Te tradycje przynieśli z krajów swojego pochodzenia. Religia odgrywa w integracji bardzo wielką rolę. Tu jest nasza przyszłość. Jest szansa, aby do tego przyciągnąć naszych rodaków. Biskup Norbert Brunner wyraził opinię, że „w obliczu postępującego odejścia od solidarności w naszym społeczeństwie, jako Kościół jesteśmy powołani do budowy mostów porozumienia”. Czy nie kłóci się to z głosami ważnych polityków w Szwajcarii? Jakie konkretne kroki mogą być podejmowane dla otwarcia i solidarności społeczeństwa? Zadaniem Kościoła jest zwracać uwagę na takie sytuacje. Znane są tradycje humanitarnego otwarcia Szwajcarii, szczególnie wobec politycznych uciekinierów. Ale to jest już dawno przeszłość. Obecnie mamy bardzo restrykcyjną politykę w tej dziedzinie. Niestety, za niektórymi mniejszościami narodowymi przyszła kryminalna aktywność. Czasem kilku przestępców – o których donoszą media – kształtuje jednak myślenie o wszystkich migrantach. Ponadto musimy pamiętać, że w naszym kraju polityka to nie tylko sprawa gospodarki. Kościół musi przypominać, że praca jest ważna, ale nie jest na pierwszym miejscu. W przeciwnym przypadku NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 7 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII będziemy mieć wrażenie, że Szwajcarzy nie chcą się solidaryzować z emigrantami. Najpierw jest człowiek. Musimy rozróżniać politykę wobec azylantów i uciekinierów od integracji w społeczeństwie, bazującej na polityce zatrudnienia obcokrajowców. Jaki jest sens „Dnia Narodów” w Szwajcarii? Jedno spotkanie w roku to trochę za mało. Uważam, że powinien odbywać się częściej. Przed 15 – 20 laty brało w nim udział wielu Szwajcarów. Dziś mamy misjonarzy ze swoimi rodakami, jest lokalny proboszcz, ale o wiele za mało Szwajcarów. A przecież chodzi o budowanie więzi. Powinniśmy podejmować wiele wspólnych inicjatyw, np. błogosławieństwo przed podróżą lub poświęcenie pojazdów z udziałem proboszcza i misjonarza dla obcokrajowców zamieszkałych w tej parafii. W tegorocznym orędziu biskupów szwajcarskich jest mowa o rodzinie i jej roli w przekazywaniu wiary wśród migrantów. O jakiej rodzinie myślą biskupi, gdy nasilają się tendencje uznawania za rodzinę związków partnerskich, homoseksualnych, tzw. patchwork-family i inne? Biskupi reprezentują katolicką koncepcję małżeństwa i rodziny: mężczyzna i kobieta jako małżeństwo oraz dzieci. Istnieją wspomniane zjawiska, ale to jest zadanie do innego działania duszpasterskiego. Jakie są perspektywy duszpasterstw obcojęzycznych? Trudno to określić. Z jednej strony przybywa coraz mniej kapłanów do pracy ze swoimi rodakami. Z drugiej – mamy coraz mniej pieniędzy na utrzymanie takiej formy duszpasterstwa. Jestem jednak zdania, że należy wspierać te obcojęzyczne wspólnoty, które się rozwijają i mają perspektywy rozwoju. W tym roku synod Kościoła kantonu Zurych przyjął dokument, w którym bardzo mocno podkreśla się, że w przyszłości równo traktować się będzie wspólnoty, parafie lokalne i ośrodki misyjne. Wszystko będzie zależeć od dynamiki i owoców działania duszpasterskiego. A w tym kontekście przyszłość Polskiej Misji Katolickiej? Wcześniej mieliśmy Misję z dwiema filiami: Marly i Zurych. Polskim centrum jest Marly. Tam został ustanowiony koordynator do współpracy z innymi kapłanami posługującymi wśród Polaków. Moim marzeniem było, aby między Marly i Zurychem była harmonia i współpraca. Byłoby to wręcz modelowe rozwiązanie. Uważam, że Polska Misja Katolicka ma przyszłość i będzie nadal aktywna, na dziś w formie, jaką przyjęliśmy: jeden koordynator i dodatkowo jeden lub dwóch kapłanów-studentów. Zależy mi bardzo na jedności nie tylko strukturalnej, ale duchowej pomiędzy poszczególnymi grupami wiernych. Powinny zniknąć napięcia. Polacy uczestniczą chętnie w niedzielnej Mszy św., w tygodniu angażują się mniej. To zrozumiałe. Do Misji trzeba dojechać, decydują o tym warunki pracy zawodowej i inne okoliczności. W weekendy należy rozwijać propozycje duszpasterskie. Obecną sytuację traktujemy jako pewnego rodzaju „eksperyment”. Za rok będziemy decydować, co dalej. Misja pozostaje i jeszcze raz podkreślam: mam nadzieję, że się będzie rozwijać. Dziękujemy za rozmowę. Rozmawiał: ks. Krzysztof Zadarko ORDO MISSAE – Obrzędy Mszy świętej w ośmiu językach: polskim, angielskim, francuskim, niemieckim, łacińskim, włoskim, hiszpańskim i rosyjskim stanowią bardzo dobrą pomoc do głębszego przeżywania Mszy świętej w środowiskach międzynarodowych. Książkę wydała: Księgarnia św. Jacka Sp. z o. o. ul. Warszawska 58, 40-008 Katowice Tel. +48 32 355 48 00, fax +48 32 355 81 30 ORDO MISSAE można nabyć w PMK w Marly 8 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII Przygotowania do Taizé Dnia 1 października b.r. otwarte zostało w Genewie Centrum Przygotowań przed Europejskim Spotkaniem Młodych, które odbędzie się w dniach od 28 grudnia 2007 – do 1 stycznia 2008. Centrum mieści się przy ulicy: 6 rue Bartholoni, pomiędzy Plainpalais i Place Neuve. Dziewięciu Braci z Taizé, trzy Siostry ze Wspólnoty św. Andrzeja oraz ekipa wolontariuszy tworzą razem team, który przygotowuje 30 Europejskie Spotkanie Młodzieży w ścisłej współpracy z kościołami lokalnymi w Genewie, Lozannie, w całym obszarze Jeziora Genewskiego, i w sąsiadującej Francji. Ewangelicki, rzymsko-katolicki i chrześcijańsko-katolicki Kościół w Szwajcarii zaprosiły wspólnie po raz pierwszy w historii tego kraju Wspólnotę Taizé, do zorganizowania nad Jeziorem Genewskim Europejskiego Spotkania Młodych. Ze Szwajcarii pochodzi Założyciel Taizé, brat Roger (urodzony we wsi Provence, w kantonie Vaud). W roku 1940 brat Roger wyruszył z rodzinnej miejscowości, aby na wzgórzach Burgundii, w Taizé, we Francji założyć Ekumeniczną Wspólnotę, która liczy obecnie ponad stu braci i do której każdego roku przybywa ponad sto tysięcy młodych z całego świata. W Centrum Przygotowań w Genewie można nabyć szesnastostronicową Książeczkę, która zawiera wszelkie informacje dotyczące Wspólnoty Taizé i Europejskiego Spotkania Młodych, ponadto 15-minutowe nagranie DVD. Od poniedziałku do soboty, w godzinach od 12.30 – 13.00 Grupa Przygotowawcza przewodniczy wspólnej modlitwie w Kościele reformowanym „Temple de la Fusterie” w Genewie, w której wszyscy mogą uczestniczyć. Codziennie też odbywają się we wszystkich wspólnotach wyznaniowych spotkania przygotowujące. Wszelkie informacje można uzyskać pod adresem: Taizé-Genève 6, rue Bartholoni CH-1204 Genève tel. 022 322 15 40 [email protected]; www.taize-geneve.ch André Zamofing, nauczyciel religi i etyki oraz animator kapelani w szkole średniej w Gruyère, przedstawia się skromnie, jako mąż i ojciec rodziny. Ci, którzy go dobrze znają wiedzą, że jego wielką pasją jest Biblia. Uwielbia Boga i naturę … W poszukiwaniu siebie, odnalazł wiarę w Boga O powrocie do chrześcijańskich korzeni wiary z André Zamofing rozmawia Małgorzata Zabłocka. André, w wieku 20 lat, jak to opisałeś w swojej pierwszej książce «L’Autre voyage», udałeś się w podróż dookoła świata. W poszukiwaniu Boga? Nie, wyruszyłem by odnaleźć samego siebie. Chciałem znaleźć moje miejsce na ziemi, nadać sens życiu, zrozumieć do czego zostałem powołany. Wyruszyłem jako ateista, wróciłem wierzący. Ta podróż mnie zmieniła. To było jak nawrócenie się. Podczas 4 lat jej trwania postawiłem nogę w blisko 25 krajach. To one w pewien sposób ukształtowały moją osobowość. Mam na myśli przede wszystkim Indie, które są zupełnie inne od znanych mi krajów, Rwandę, w której żyłem wśród autochtonów oraz Izrael, w którym odkryłem korzenie mojej wiary, i to, dzięki Żydom. Jakich ludzi spotkałeś w czasie tej wyprawy? Spotkałem ludzi, którzy po prostu przyjmowali mnie na nocleg, ludzi którzy w swej spontaniczności i hojności wywarli na mnie niesamowite wrażenie. Otworzyć bowiem drzwi pielgrzymującemu cudzoziemcowi i ofiarować mu posiłek nie dzieje się samo z siebie, ot tak po prostu. Poznałem również takie osobistości jak: mędrca hinduskiego, u boku którego spędziłem 10 dni, który uczył mnie o hinduizmie i przekazywał mi wiarę; założyciela Shalom w Izraelu, który stworzył wspólne miejsce dla żydów, chrześcijan i muzułmanów, czy dominikanina rozmiłowanego w Bibli, który przekazał mi swoją pasję. W Rzymie, u kresu mej pielgrzymki widziałem papieża, Jana Pawła II. Prawdę mówiąc były jeszcze tysiące twarzy, uśmiechów, które powinienem tutaj wymienić. Co zdecydowało o twoim nawróceniu? Jak się stałeś wiernym uczniem Chrystusa? NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 9 Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII Odkryłem wiarę poprzez naturę. To bardzo biblijny opis, jak w Księdze Wyjścia, wszystko zaczyna się od stworzenia. W trakcie mej wędrówki spotkałem buddystę, który oznajmił mi: «Odpowiedzi są w Tobie». Myślę, że dotyczy to wszystkich religii. Kiedy odkryłem hinduizm, byłem zauroczony tą religią, chciałem zostać hinduistą. Wtedy jeden mędrzec powiedział mi: «To nie dla Ciebie, wracaj do swych chrześcijańskich korzeni». Powiedziałbym, że to dzięki niemu zrozumiałem kim jestem. Zawdzięczam to rownież zakonnikom żyjącym w Afryce, którzy pokazali mi, ile sił może dać wiara. W Izraelu spotkałem chrześcijan, którzy odnaleźli tam swoje korzenie. I stałem się prawdziwym chrześcijaninem w biblijnym tego słowa znaczeniu. Jak określiłbyś twoje relacje z poznanymi w Izraelu Żydami? Jako bardzo zażyłe. Żyd, to mój starszy brat. Sądzę, że nie można być prawdziwym chrześcijaninem bez zaakceptowania judaizmu. 10 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) W jaki sposób te doświadczenia zmieniły twoje życie? Szukałem, by nadać sens memu życiu, będąc skoncentrowanym wyłącznie na sobie. Wróciwszy z wyprawy, zdałem sobie sprawę, że chcę pracować z ludźmi, bo znalazłem sens w drugim człowieku. Odtąd nie mogłem już żyć dla siebie, pracując w wyuczonym zawodzie, dla zarobków, a nie dla innych. Chciałem spróbować dołożyć moją małą cząstkę by zmieniać świat na lepszy. To dlatego wybrałeś pracę z narkomanami we Fryburgu? Tak, to był krótki epizod w moim życiu, ponieważ sam miałem z tym problemy podczas mojej wędrówki. Brałem, i kilka razy prawie przedawkowałem. Potem dostałem okazję współpracy z narkomanami, możliwość pomagania im, by odnaleźli prawdziwą drogę życia. Dyrektorem tej fundacji był ksiądz, zatem osoba wierząca, co było bardzo istotne. Było bowiem jeszcze za wcześnie, bym mógł rzucić się w wir katechizacji. Z ŻYCIA KOŚCIOŁA W SZWAJCARII Kiedy zdecydowałeś, że zostaniesz ketechetą? To było już w czasie powrotu z Jerozolimy. Szedłem pieszo przez 4,5 miesiąca i medytowałem. Rozmyślałem, co pocznę ze swoim życiem. Wiedziałem już na pewno, że skończę podróżować. Podróże bardzo mnie zmieniły. Powiedziałem sobie wtedy:«Moja wiara w Chrystusa jest wystarczająco silna, żebym się zaangażował ». Bez zostawania księdzem, bo było dla mnie oczywistym założenie rodziny. Czułem tę potrzebę w sobie dość mocno. Potem skończyłem IFM (Institut de Formation aux Ministères) i to był punkt wyjścia mojego wykształcenia w tej dziedzinie. Jak dzisiaj odkrywasz młodym Boga? Nie mam gotowej recepty. Wzywam ich poprzez Biblię – to jeden ze sposobów. Podoba mi się również jak inni dają świadectwo. Młodzi dziś muszą czuć, że coś ich poruszyło. Ja sam daję im przykład jako nauczyciel pełen zapału i energii. Widząc więc mnie, muszą zadawać sobie pytanie skąd się to we mnie bierze. Usiłuję również stawiać im pytania typu: «Co Was porusza?», bez oczekiwania na odpowiedź: Bóg. Od czasu do czasu przypominam im, że powołania zakonne mogą stanowić drogę, stać się zawodem, sposobem na życie. Nie należałoby ich zachęcić do przeczytania twojego «Powrotu do Jerozolimy»? Napisałem tę książkę po powrocie z Jerozolimy. Chciałem ukazać, jak ważną rolę ma dla chrześcijanina odkrycie ziemi, tekstu, narodu żydowskiego tam, na miejscu. Bronię idei, że chrześcijanin, który udaje się do Ziemi Świętej, dynamizuje swoją wiarę. Po prostu lepiej rozumie się wiele rzeczy, jeśli samemu się po niej stąpa. To prawda, że Bóg jest wszechobecny, ale Jezus Chrystus nie żył wszędzie. Był tam, nauczał i chodził po tamtej ziemi. I ludzie, którzy opowiedzieli nam o tym również. Ta tradycja jest wciąż żywa, zwłaszcza w Ziemi Świętej. Kiedy idzie się, na przykład, trzy tygodnie w słońcu przez pustynię i czyta tekst biblijny na ten temat, lepiej się go rozumie, mając pył w oczach, sandały na zmęczonych stopach. Dopiero w tych klimatach staje się on wymowny, kiedy «wchodzi przez stopy». Więc zachęcam wszystkich do podjęcia tych kroków. W twojej nowej książce kontynuujesz o objawieniu Boga? To nie jest tyle o objawieniu, raczej żeby powiedzieć ludziom, którzy szukają duchowości: «Idźcie zobaczyć, co mówi Biblia». To jest książka o Biblii, ponieważ uważam, że zawiera się w niej wszystko, zwłaszcza dla nas, ludzi z Zachodu. Mam to szczęście być nią zafascynowany i przekazywać ją innym. Staram się wzbudzić jej zainteresowanie zwłaszcza wśród młodzieży. Chciałbym, żeby ludzie ją odkryli. Kończąc naszą rozmowę, chciałabym Cię jeszcze zapytać o Twoje wrażenia z Polski? Po kilku latach pracy, jako katecheta i animator kapelani szkolnej, gdzie dawałem z siebie wszystko, przeżyłem moje podróże do Polski jako ogromny zastrzyk energii. Wiara w tym kraju jest tak silna, że podnosi naród. Czułem tę moc ludzi wierzących. Po raz pierwszy byłem w Polsce po upadku Muru Berlińskiego, na spotkaniu młodzieży zorganizowanym przez wsólnotę Braci z Taizé, które odbyło się we Wrocławiu. Byłem pod wrażeniem, gdyż spotkałem ludzi naprawdę ubogich, którzy uczynili wszystko, by mnie godnie przyjąć, mimo tego iż nie zapisałem się wcześniej, jak należało. Udało im się znaleźć miejsce na nocleg dla mnie, przygotować wspaniały posiłek, krótko mówiąc ugościć. To po prostu leżało w ich naturze. Czuło się, że wiara nie była pierwszorzędna u tych ludzi, ale to ona właśnie sprawiała, że otwierali mi drzwi swych domów, byli hojni, serdeczni, gościnni. Dla mnie, to również jest wiara. To, co przemienia ludzi na lepszych, dzięki czemu okazują serce bliźniemu. Drugim razem towarzyszyłem polskiemu księdzu (który pracuje w mojej diecezji w Szwajcarii), zaproszony na rekolekcje w Rypinie by dać świadectwo wiary. Mam dwa obrazy Polski z tego pobytu. Pierwszy - to kościół wypełniony wiernymi siedem razy dziennie, ludzi, którzy przychodzili na rekolekcje by posłuchać nauk Bożych. Dla nas, ludzi Zachodu, to bardzo rzadka praktyka. Drugi obraz, jaki mi utkwił w pamięci, to ludzie z otoczenia tegoż księdza, jego przyjaciele, znajomi, rodzina, którzy przyjęli mnie jak swojego ofiarując przyjaźń i dzieląc się wiarą. To mnie wzruszyło. I jestem im za to niezmiernie wdzięczny. NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 11 ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI 11 listopada Rocznica odzyskania niepodległości Dzień 11 listopada 1918 roku był przełomowym momentem w dziejach Europy, ale przede wszystkim w dziejach Polski. Po 123 latach niewoli narodowej i powstańczych zrywów wolnościowych Polska odzyskała niepodległość. Nadeszła upragniona wolność. Dnia 10 listopada 1918 r. do kraju powrócił Józef Piłsudski, od lipca 1917 r. internowany przez Niemców w Magdeburgu. 11 listopada Rada Regencyjna przekazała mu naczelne dowództwo polskich sił zbrojnych. W Warszawie rozpoczęło się, trwające już w innych miastach, rozbrajanie wojsk okupacyjnych. Dzień 11 listopada został ustanowiony - ustawą Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z 1937 r. - Polskim Świętem Narodowym i pozostawał oficjalnie świętem państwowym RP do roku 1944. W roku 1945 komunistyczne władze PRL jako święto państwowe ustanowiły dzień 22 lipca. Święto Niepodległości, obchodzone w dniu 11 listopada, zostało przywrócone przez Sejm RP dopiero w roku 1989. W tym dniu Polska oddaje też hołd marszałkowi J. Piłsudskiemu, spoczywającemu w krypcie pod wieżą Srebrnych Dzwonów w podziemiach Katedry Wawelskiej. Ten szczególny dzień skłania do refleksji na temat patriotyzmu. W godnym i uroczystym przeżyciu tego święta pomaga nam udział w liturgii Eucharystycznej, tym bardziej, że w tym roku wypada ono w niedzielę. W tym dniu zanoszone są modlitwy za poległych w obronie Ojczyzny we wszystkich kaplicach i kościołach w kraju i poza jego granicami. Organizowane są także uroczyste apele żołnierskie i harcerskie. Pod pomnikami bohaterów narodowych składane są kwiaty, a na grobach żołnierzy pali się znicze. Gmachy państwowe, domy oraz ulice dekorowane są polskimi flagami. Dzień ten staje się dla wielu osób lekcją patriotyzmu. Obchody Święta Niepodległości łączą nas, Polaków mieszkających w kraju i poza jego granicami. 12 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) Dekret Rady Regencyjnej do Narodu Polskiego o przekazaniu władzy wojskowej Józefowi Piłsudskiemu Wobec grożącego niebezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego, dla ujednostajnienia wszelkich zarządzeń wojskowych i utrzymania porządku w kraju, Rada Regencyjna przekazuje władzę wojskową i naczelne dowództwo wojsk polskich, jej podległych, Brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu. Po utworzeniu Rządu Narodowego, w którego ręce Rada Regencyjna, zgodnie ze swymi poprzednimi oświadczeniami, zwierzchnią władzę państwową złoży, Brygadier Józef Piłsudski władzę wojskową, będącą częścią zwierzchniej władzy państwowej, temuż Rządowi Narodowemu zobowiązuje się złożyć, co stwierdza podpisaniem tej odezwy. Dan w Warszawie, dnia 11 listopada 1918 roku. Aleksander Kakowski, Józef Ostrowski, Zdzisław Lubomirski, Józef Piłsudski ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI Pamięci Polskiego Generała Jako kontynuacja artykułu „Citius, altius, fortius” (nr 433/07), przedstawiamy piękne świadectwo Pierre de Coubertin o Polsce pod zaborami Polska żyje i jest niemożliwe ją zabić Uchwałą Senatu RP Rok 2007 został poświęcony polskiemu bohaterowi narodowemu Generałowi Władysławowi Andersowi. „Owiany żołnierską sławą dowódca Armii Polskiej na Wschodzie, dowódca Drugiego Korpusu Polskiego, a następnie Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych, jest symbolem chwały żołnierza polskiego walczącego nieugięcie o wolność i niezawisłość Rzeczypospolitej. Uosabia także niezłomną postawę Polaków na obczyźnie, ich tragizm oraz wierność ideałom, o które walczył Naród Polski.” Inauguracja Roku Generała Władysława Andersa odbyła się w Senacie RP w marcu b.r Polaków na Emigracji skupionych w Polskich Misjach Katolickich reprezentował J.Eks. Ks. Bp Ryszard Karpiński. Od sierpnia trwają prace nad dwugodzinnym filmem dokumentalnym o generale Władysławie Andersie. Film powstaje na zlecenie TV Polonia w produkcji polsko-brytyjskiej. Reżyserem jest Krzysztof Magorski. W postać młodego Andersa wcieli się Maciej Kozłowski, a sędziwego już generała zagra Jan Machulski. Większość zdjęć będzie realizowana na Lubelszczyźnie. Władysław Anders, jako nieprzejednany antykomunista, który przez całe życie prezentował postawę prawdziwego Polaka, był wyklęty przez historię PRL-u. Jego pamięć zachowała się jednak w sercach Polaków. Premierę filmu zaplanowano na dzień 11 listopada - dzień Święta Niepodległości. opr. na podstawie www.senat.gov.pl „Polska nie tylko została wyłączona z geografii. Zamierzano wypędzić ją z historii. Nie znamy w Europie ani jej terytorium ani jej dziejów. Skoro jednak mimo wszystko to terytorium istnieje, nie należy pomijać wydarzeń, które na nim miały miejsce. Dla kogoś, kto potrafi przewidzieć prawdopodobny rozwój ludzkości, kto opiera się na pozytywnych objawach, zrywając, jeśli trzeba, z tradycyjnymi przesłankami, sprawa wskrzeszenia integralnej Polski jest tylko sprawą czasu. Czego w ciągu wieku nie potrafiły dokonać wysiłki autokratyczne Fryderyka II, Bismarcka, Katarzyny Wielkiej, Mikołaja I, Józefa II i Metternicha, tego nie zrealizują nowoczesne instytucje, poddane mimo wszystko kontroli publicznej. Oto kongres w Moskwie wypowiedział się za rewindykacjami polskimi. Nie będzie on odosobniony. Ani złość suwerenów, ani ambicje nacjonalistyczne, ani skoalizowane interesy nie podważą pewności, że Polska rozebrana na trzy człony i zamknięta od stu lat w trzech grobowcach, żyje ciągle i jest nawet bardziej świadoma swej siły, bardziej zapalona w swych aspiracjach, bardziej bogata w zasoby różnego rodzaju, niż w godzinę swej pozornej śmierci. Nasi ojcowie - dzielni ludzie - mówili: Polska powinna żyć, bo jest tego godna. Wynikało to z uczucia. Współcześni stwierdzają, że Polska żyje i że jest niemożliwe ją zabić. Opierając się na tym fakcie „Revue pour les Francais” uznała za celowe przedstawić swoim czytelnikom na kilku stronach ten dziwny naród, który bez wyznaczonych granic, bez stałego rządu, bez określonego dziedzictwa, czerpie z siebie samego siłę niezbędną do znużenia wszystkich tyranii i pokrzyżowania wszystkich kalkulacji." "Revue pour les Francais" 1906, janvier. Tłum. Janusz Piewcewicz. Por. Coubertin o Polsce. Druk w: "Dysk Olimpijski", 1971, nr 4, s. 26. NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 13 Z ŻYCIA MISJI III ZJAZD POLONII I POLAKÓW Z ZAGRANICY 22-26 września 2007 W dniach 22-26 września 2007 r. w Warszawie odbył się III Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy. Wzięło w nim udział około 400 uczestników z ponad 60 krajów, reprezentujących organizacje polonijne, instytucje naukowe i kulturalne, a także duchowieństwo oraz polskie media działające na obczyźnie. Tradycyjnie patronat nad zjazdem objął marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Otwierając obrady plenarne prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” prof. Andrzej Stelmachowski powiedział, że „zadaniem Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy jest łączenie wszystkich Polaków wokół wartości fundamentalnych, które składają się na tożsamość Polaka, na jego związek z kulturą i tradycją, ze wszystkim, co się nazywa Ojczyzną”. Prof. Stelmachowski dodał, że zjazdy Polonii grupując ludzi z różnych krajów, dają możliwość zastanowienia się nad tym, co jest najpilniejsze i najważniejsze dla utrzymania tych podstawowych wartości związanych z polską tożsamością. Uczestniczący w obradach Zjazdu, były opiekun Polonii i Polaków za granicą, abp Szczepan Wesoły podkreślił, że Polacy mieszkający poza granicami kraju „powinni być przede wszystkim uczciwymi ludźmi - ludźmi pracowitymi i ludźmi przestrzegającymi zasad moralnych”. Dodał, że po tym, jaki człowiek jest, osądza się też kraj, z którego pochodzi i środowisko, w którym żyje. „Im bardziej ludzie będą na poziomie kulturalnym, tym bardziej obraz Polski będzie kulturalny i rzetelny” - podkreślił abp Wesoły. Delegatem Konferencji Episkopatu Polski był 14 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) J.E. Ks. Biskup Ryszard Karpiński, Przewodniczący Komisji ds. Polonii i Polaków Za Granicą. Ksiądz Biskup uczestniczył w obradach Komisji: ds. Duszpasterstwa Wśród Polonii (moderator: rektor Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech ks. prałat Stanisław Budyń), Komisji ds. Oświaty Polonijnej (moderator: wiceprzewodniczący Chrześcijańskiego Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego w Niemczech prof. P. Małoszewski) oraz w obradach Komisji ds. Pomocy Nowej Emigracji w państwach UE (moderator: prezes Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii dr Jan Mokrzycki). opr. na podstawie www.senat.gov.pl Krzysztof K. Baczyński WOLNOŚĆ Przebudź się - jesteś wolny, choćbyś jak w ziemi duch szedł dołem dookolny, przebudź się, jesteś wolny, zbudź tylko słuch A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto, będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto, i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez - czas przeklęty. Bo tym, co w nim przystają, otworzy chwilę, zgasi i nim sen rozpoznają, i nim opłaczą ciało, przykuci martwą chwałą, miną: zostanie wolny, tworzeniem dookolny. marzec 1942 r. Z ŻYCIA MISJI UROCZYSTOŚĆ KU CZCI PATRONA POLSKIEJ MISJI KATOLICKIEJ W SZWAJCARII, ŚW. JANA Z KĘT Marly, 21 października 2007 Kaplica pod wezwaniem św. Jana Kantego w Polskiej Misji Katolickiej w Marly zgromadziła w niedzielę, 21 października br. liczną grupę wiernych, przybyłych z różnych stron Szwajcarii. Piękny koncert przed Mszą św. w wykonaniu uzdolnionych młodych ludzi (Magdalena i Ewa Pogrzebskie - skrzypce i śpiew, Wiktoria – skrzypce, Jan Paweł Nowicki z Opery w Bernie – śpiew) wprowadził wszystkich w nastrój modlitwy i skupienia. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Ks. Andrzej Majewski SJ, dyrektor Redakcji Programów Katolickich TVP, współkoncelebrowali: ks. Rektor S. Kawecki oraz oo. Dominikanie, o. Karol i o. Maciej. Przybyły z Warszawy wraz z Księdzem A. Majewskim, Ks. Zbigniew Stefaniak, następca Księdza S. Kaweckiego na Kapelanii Portu Lotniczego w Warszawie, służył posługą sakramentu pojednania. Uroczystość odpustową zaszczycił swoją obecnością Wikariusz Generalny Diecezji Genewa, Fribourg, Losanna - Monseigneur Rémy Berchier. Witając wszystkich ks. Berchier wyraził radość ze spotkania z polską wspólnotą. Podkreślił, że cieszy go nowa jakość relacji, jaka obecnie istnieje między PMK a Kurią Biskupią. Zaznaczył, że w tak krótkim czasie ks. Rektor zdobył sobie zaufanie i uznanie ze strony Kościoła Szwajcarskiego. Zapewnił, że ze swej strony zrobi wszystko, aby pomóc Polskiej Misji Katolickiej. Wystąpienie Księdza Berchier uczestnicy Uroczystości nagrodzili gromkimi brawami. Ks. Rektor S. Kawecki podziękował Wikariuszowi Generalnemu za to, że w drodze do Paryża znalazł jeszcze czas na odwiedzenie PMK w Marly, zapewnił o dalszej, szczerej współpracy Polskiej Misji Katolickiej z Kościołem Szwajcarskim. Ważnym i ubogacającym akcentem liturgii eucharystycznej była homilia Księdza Andrzeja Majewskiego. „Kościół proponuje nam poszukiwanie mądrości” – rozpoczął mówca i zachęcił do zgłębienia Psalmu 90: „Naucz nas Panie liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca”. Liczyć swoje dni nie po to, aby wiedzieć, ile już minęło, a ile zostało, lecz po to, by wydobywać z nich naukę, która stanie się mądrością serca. Mądrość polega przede wszystkim na rozeznaniu między dobrem a złem, na zdolności wyboru dobra i odrzucenia zła. Taki wybór nie jest kwestią intelektu, lecz przede wszystkim woli. Nawiązując do patrona niedzielnej uroczystości, celebrans zwrócił uwagę, że Jan Kanty przełożył inteligencję na język miłosierdzia. Po wielkim uczonym krakowskiej uczelni pozostało świadectwo dobroci i pasja, jaką była służba ubogim. Jan Kanty uczy nas jak być człowiekiem sprawiedliwym: przez zapomnienie o sobie, a zwrócenie się ku drugiemu. Pomagając innym jesteśmy bliżej Boga. Najgłębsze rozumienie Boga rodzi się w spotkaniu z drugim człowiekiem. Przy czym Pana Boga można spotkać wszędzie – także wśród ludzi, których nie posądzamy, że mogą być tak blisko Niego. Na Sądzie będziemy pytani o dobro świadczone drugiemu. Czy spotkany przez nas człowiek odszedł od nas poniżony czy podniesiony na duchu? Obawiać się musimy jedynie tego, czy oby nasze ręce nie są puste. Wiara bowiem urzeczywistnia się w naszej codzienności. Ale codzienność niesie ze sobą pokusę obojętności. Obojętność zabija. Obojętność stała się chorobą naszej cywilizacji. Żeby ją przezwyciężyć, trzeba wielkiej wyobraźni miłosierdzia. Słowo miłosierdzie bardzo się dzisiaj zdewaluowało. Dlatego potrzebni są ludzie inteligentni, którzy miłosierdziu przywrócą właściwe mu znaczenie. W każdym z nas żywy jest potencjał miłosierdzia, należy go tylko obudzić. Miłosierdzie musi przenikać nasze życie, pracę, musi urzeczywistniać się w naszej wspólnocie polonii szwajcarskiej skupionej wokół Misji Katolickiej. Kończąc homilię, Ks. A. Majewski podkreślił, że jesteśmy tu w Szwajcarii wspólnotą nieprzypadkową, życzył wszystkim wielkiej wyobraźni miłosierdzia, „aby Pan Bóg mógł zachwycić się nami - ludźmi, którzy czynią dobro”. Na zakończenie Mszy św. Rektor PMK, ks. S. Kawecki podziękował wszystkim za stworzenie życzliwej, radosnej atmosfery, co jest wymownym znakiem wzrastania we wspólnocie PMK. Zachęcił do budowania jedności, wzajemnego respektu, szacunku i otwartości. Wspomniał także o współodpowiedzialności polskiej wspólnoty w Szwajcarii za „Wiadomości PMK”, które są „obrazem życia Misji – a więc także naszej wrażliwości”. Ksiądz Rektor zaprosił wszystkich obecnych do udziału w przyszłorocznym Odpuście, który będzie obchodzony w sobotę, 19 października 2008 r., połączony z uroczystością 30 Rocznicy Pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II. NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 15 16 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 17 Z ŻYCIA MISJI „Teraźniejszość nie istnieje i nie może istnieć bez przeszłości” Archiwum Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii Od października do grudnia 2007 roku Polska Misja Katolicka w Marly gości Panią Grażynę Dorotę Spyrkę z Archiwum Państwowego w Krakowie. Jej przyjazd - na zaproszenie Polskiej Misji Katolickiej w Marly - zorganizowany został przez Naczelną Dyrekcję Archiwów Państwowych w Warszawie, a związany jest z koniecznością rozeznania potrzeb w zakresie uporządkowania i zewidencjonowania bardzo wartościowych zbiorów przechowywanych w PMK. Za pomoc oraz okazane zrozumienie w tak ważnej dla nas kwestii, pragnę złożyć serdeczne podziękowania Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych. Przypomnieć należy, iż Polska Misja Katolicka w Marly posiada w swych zbiorach bezcenne pamiątki przeszłości, zarówno bibliotekę jak i bogaty zasób archiwalny od lat przechowywany niestety w bardzo złych warunkach w podziemiach budynku zajmowanego przez Misję. To nie tylko dokumentacja wytworzona przez samą Misję w trakcie jej działalności, ale także materiały przyjmowane od Polonii, dające świadectwo jej bohaterskich czynów, a nade wszystko ogromnej miłości i troski o Ojczyznę. Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o przechowywanej w Polskiej Misji Katolickiej dokumentacji Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Związku Organizacji Polonijnych w Szwajcarii, czy tzw. „Archiwum Rodziny Bronarskich”. Zasób ten tworzy również wiele wartościowych, często rodzinnych pamiątek przekazywanych Misji z myślą o zachowaniu ich dla przyszłych pokoleń. Warte odnotowania jest także to, iż Misja już w tej chwili chętnie i z ogromną życzliwością udostępnia swój zasób zainteresowanym badaczom (do prac magisterskich i doktorskich). Przez wiele lat ten niewątpliwy skarbiec darów Polonii przypominał jedynie podręczny magazyn, w którym składowano otrzymane materiały. Jednakże program - którego inicjatorem był Ksiądz dr Krystian Gawron, a który wprowadzany jest w życie przez nowego Księdza Rektora dr Sławomira Kaweckiego - stworzenia „Biblioteki–Archiwum Polonii Szwajcarskiej przy Polskiej Misji Katolickiej w Marly” daje nadzieję 18 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) na wyraźną poprawę tego stanu rzeczy. Serdeczne podziękowania za pomoc oraz zaangażowanie w projekt składam w tym miejscu Pani Agnieszce Gabrieli Paciorek. Plany związane ze stworzeniem „Biblioteki–Archiwum Polonii Szwajcarskiej przy Polskiej Misji Katolickiej w Marly” są niezwykle szerokie. Nie chodzi bowiem tylko o uporządkowanie i skatalogowanie przechowywanych w Misji zbiorów, ale również o ich odpowiednie zabezpieczenie i przechowywanie (pomieszczenia magazynowe spełniające odpowiednie wymogi odnośnie prawidłowego przechowywania zasobu, właściwe regały i pudła itd.), zorganizowanie sali wystawowej, a także umieszczenie informacji na temat zasobu Misji na jej stronie internetowej, a w dalszej perspektywie może i udostępnianie tego zasobu drogą online. To w końcu również zamysł organizowania rozlicznych odczytów, spotkań i wykładów, zacieśniających więzy między Polonią a Ojczyzną. Ufamy, iż starania o powiększenie zasobów „Biblioteki-Archiwum”, jak i ich właściwe zabezpieczenie znajdą uznanie i wsparcie przede wszystkim w Państwa oczach. Jedną z intencji tego programu jest bowiem dotarcie do osób, które przechowują dokumentację w swoich domach, a niejednokrotnie także i pamięć o istotnych wydarzeniach z przeszłości, których byli Państwo bezpośrednimi świadkami. Przekazanie tej dokumentacji do Polskiej Misji Katolickiej w Marly ubogaci naszą wspólną „pamięć o przeszłości”. Pamięć, z której będą mogły czerpać przyszłe pokolenia. W nawiązaniu do opublikowanego w NR 431 Wiadomości (lipiec-sierpień 2007) Listu otwartego do Polonii i Polaków za granicą Pana Jacka Milera Dyrektora Departamentu do Spraw Dziedzictwa Kulturowego Za Granicą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zachęcającego do udziału w projekcie pn. „Rejestracja zbiorów polskich za granicą” Ksiądz Rektor Sławomir Kawecki zachęca tych wszystkich Państwa, którzy są zainteresowani tą tematyką do konsultacji oraz kontaktu z Polską Misją Katolicką w Marly. Z ŻYCIA MISJI Wizyta… W dniu 9 października br. po kilku latach nieobecności, mieliśmy zaszczyt gościć w murach Polskiej Misji Katolickiej w Marly, Panią Annelise Koćwin, wdowę po kpt. inż. Mieczysławie Janie Koćwin, byłym Prezesie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Szwajcarii. W spotkaniu uczestniczył Ks. Rektor S. Kawecki, Pan dr Jerzy Miodoński, obecny Prezes Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Szwajcarii oraz Pani Agnieszka Gabriela Paciorek. ca organizacji SPK w Szwajcarii, sprawozdania z działalności, protokoły posiedzeń, Statuty oraz korespondencja. Pani Koćwin podzieliła się wspomnieniami o swoim mężu i działalności Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. Choć czas „przykurza” naszą pamięć, to nie powinniśmy zaprzestać wysiłków, aby to, co możliwe do przekazania przyszłym pokoleniom zostało zgromadzone i godnie przechowywane w takich miejscach jak archiwa, które świadczą o znakach naszej przeszłości. Agnieszka Gabriela Paciorek Celem spotkania było zapoznanie się przez panią Koćwin ze stanem dokumentów, które kapitan Koćwin przekazał do archiwum naszej Misji. Część jego dokumentacji ubogaciła również zbiory Muzeum Generała Sikorskiego w Londynie, Muzeum Polskiego w Rapperswil i Muzeum w Rembertowie k/Warszawy. W archiwach naszej Misji znajdują się ponad trzy metry dokumentacji Stowarzyszenia Polskich Kombatantów z drugiej połowy XX wieku. Jest to dokumentacja dotyczą- Katechizacja Zaraz po przyjeździe do PMK w Marly ks. Artur Cząstkiewicz rozpoczął katechizację w Szkolnym Punkcie Konsultacyjnym przy Przedstawicielstwie RP przy ONZ i Organizacjach Międzynarodowych w Genewie. W ramach spotkań prowadzone jest przygotowanie do I Komunii świętej oraz Bierzmowania. Katecheza odbywa się w każdą środę. Dla osób, które nie mogą uczęszczać na religię w środę, istnieje możliwość udziału w katechezie niedzielnej (Szkolny Punkt Konsultacyjny, godz. 10.00). Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt z ks. Arturem: e-mail: [email protected] tel. kom. 078 903 15 34 Kpt. Inż. Mieczysław Jan Koćwin (28.03.191326.10.1986). Od 1935 r. oficer artylerii służby stałej. Prezes SPK w Szwajcarii. tu Konsultacyjnego przy Ambasadzie RP w Bernie. Istnieje również możliwość przygotowania dzieci do I Komunii świętej. Zajęcia prowadzi pani Agnieszka Gabriela Paciorek. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt: e-mail: [email protected] tel. kom. 078 749 65 02 Również w każdą środę prowadzona jest katechizacja dla dzieci uczęszczających do Szkolnego PunkNR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 19 Z ŻYCIA MISJI Stowarzyszenie Przyjaciół Misji Ostatnie cztery lata nie były dla nas, zainteresowanych istnieniem i działalnością PMK, łatwe. Nie mówimy już odtąd PMK części francuskojęzycznej czy niemieckiej, gdyż od nominacji i przyjazdu nowego Rektora, Księdza Prałata Sławomira Kaweckiego jest jedna Misja na całą Szwajcarię. Z jednej strony cieszymy się bardzo, że opatrznościowe powołanie do życia naszego Stowarzyszenia z inicjatywy świeckich i poprzedniego Rektora spowodowało, że PMK istnieje dalej, ale z drugiej, wymagania wobec nas znacznie się zwiększyły. Ksiądz Rektor, zatrudniony przez Komisję Konferencji Episkopatu Szwajcarii ds. Migracji, „Migratio” (Lucerna) na okres 5 lat, jest obecnie jedynym duszpasterzem administracyjnie związanym z Kościołem szwajcarskim. Ma on „sobie” zorganizować pracę. Wziąwszy jednak pod uwagę fakt, że jest ponad 20 ośrodków PMK w całej Szwajcarii, w tym regularnie w każdą niedzielę jest odprawianych 8 Mszy świętych, wówczas należy przyznać, że stoi przed nim zadanie samemu niewykonalne. Dzięki Bogu, Ks. Kawecki znalazł już dwóch współpracowników, którzy w istniejącej sytuacji są gotowi być z nami jako księża studenci. Niemniej jednak, nawet jeżeli w domu w Marly ksiądz student ma do dyspozycji mieszkanie, to za stypendium wyżyć się nie da (ok. 1200 CHF), a już na pewno nie wystarczy ono do pokrycia chociażby części kosztów związanych z pomocą w Misji, przemieszczaniem się, itp. Dlatego też mimo maksymalnego wysiłku Fundacji Ojca Bocheńskiego (mieszkanie i częściową pomoc w ubezpieczeniach) nasz wkład finansowy w uzupełnienie stypendiów - chociażby tylko do administracyjnie wymaganego minimum socjalnego - będzie nieodzowny. Naszym obowiązkiem jest informowanie Państwa o istniejącej sytuacji. Aktualne konto Stowarzyszenia wynosi ok. 34.000 CHF. Kwota ta, rozdzielona na pomoc dla dwóch księży stypendystów wystarczy być może na jeden rok, choć sumę tę zbieramy już trzy lata. Dlatego też zmobilizujmy siebie i naszych przyjaciół, aby było nas nie mniej niż 200 osób jak dotychczas, albo dwa razy więcej, aby udźwignąć i sprostać temu zadaniu, które wyznaczyło sobie Stowarzyszenie w Statucie. Może są wśród nas pomysłodawcy na sponsoring lub bezpośredni sponsorzy. Nasze Stowarzyszenie uzyskało przecież status użyteczności publicznej. Podejmijmy się zatem tego zadania: każdy z nas i wszyscy razem, aby w przyszłości było nam lżej i długofalowo pewniej. Wbrew trudnościom potraktujmy to zadanie jako najgodniejsze dla każdego z nas, Polaka, czasowo lub stale przebywającego w Szwajcarii. Dziękujemy za solidarność, pomoc i modlitwę. Za Zarząd Stowarzyszenia Prezes Andrzej Fornalski Wiceprezes Andrzej Pazera Rekolekcje adwentowe w Polskiej Misji Katolickiej Adwent to aktywne oczekiwanie, które ma na celu zauważenie Pana Boga działającego w historii i naszej codzienności. W tym roku podczas Rekolekcji adwentowych w Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii Słowem Bożym podzieli sie z nami: Ks. Prof. Dr Hab. Waldemar Chrostowski – słynny Polski biblista 7.XII – Gnadenthal-Wettingen; 8.XII Zurich; 9.XII Zug; Zurich oraz Winterthur. Natomiast Brat Marek, polski kapłan ze wspólnoty z Taize poprowadzi rekolekcje w Genewie i Lozannie. Ks. Waldemar Chrostowski – biblista. Jego dewiza życiowa: Żeby być kimś, trzeba być sobą. Ur. 1951, święcenia kapłańskie przyjął 06.06.1976 r. z rąk kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, absolwent m. in. Papieskiego Instytutu Biblijnego w Rzymie, Uniwer- 20 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) sytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, biblista, profesor Uniwersytetu kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, współzałożyciel Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, przewodniczący Stowarzyszenia Biblistów Polskich, zaangażowany w dialog katolicko-żydowski. Opublikował między innymi: Jan Paweł II na znaczkach świata; Biblia dla rodziny; Żydzi i judaizm w dokumentach Kościoła i nauczaniu Jana Pawła II; Żydzi i chrześcijanie w dialogu; Biblia dla wszystkich; Bóg, Biblia, Mesjasz, oraz setki jak nie tysiące artykułów naukowych i popularnonaukowych, recenzji, sprawozdań i wywiadów; przewodnik pielgrzymek do Ziemi Świetej, Egiptu, Grecji, Jordanii, Turcji i Włoch. (por. Grzegorz Polak, Kto jest kim w Kościele, Kai, Warszawa 1999) Z ŻYCIA MISJI Internet w służbie Ewangelii „Jak możemy zapewnić, aby to cudowne narzędzie, wymyślone najpierw w kontekście operacji wojskowych, mogło teraz służyć sprawie pokoju? Czy może ono sprzyjać kulturze dialogu, uczestnictwa, solidarności i pojednania, bez których nie może rozkwitać pokój? Kościół wierzy, że jest to możliwe; i aby tak się stało, jest zdecydowany wejść na to forum, uzbrojony w Ewangelię Chrystusa Księcia Pokoju.” Jan Paweł II, Internet nowym forum dla głoszenia Ewangelii - orędzie na 36. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu 2002. Modlitwa przed wejściem do Internetu Wszechmocny i Wieczny Boże, Który stworzyłeś nas na Twoje podobieństwo i poleciłeś nam szukać, przede wszystkim, tego co dobre, prawdziwe i piękne, szczególnie w Boskiej Osobie Twego Jednorodzonego Syna, Pana naszego Jezusa Chrystusa, pomóż nam, błagamy Ciebie, przez wstawiennictwo św. Izydora, biskupa i doktora, abyśmy podczas naszych wędrówek w Internecie kierowali nasze ręce i oczy tylko na to, co podoba się Tobie i traktowali z miłością i cierpliwością wszystkie te osoby, które spotkamy przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Święty Izydorze, módl się za nami! CZYTANIA MSZALNE www.virc.at - czytania mszalne na każdą niedzielę roku kościelnego opatrzone krótkim komentarzem w kilkunastu językach LITURGIA www.kkbids.episkopat.pl – strona Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski zawierająca wiele bardzo ciekawych odnośników dot. Liturgii i nauczania Kościoła www.ołtarz.pl – internetowy słownik liturgiczny BIBLIA www.biblia.wiara.pl - jedna z najciekawszych obecnie polskich stron biblijnych, bardzo dynamicznie rozwijająca się na stronach portalu wiara.pl. Na stronie znajduje się m.in. zaskakująco obszerna (jak na realia polskiego Internetu...) introdukcja biblijna, interesujące opisy dyscyplin wchodzących w skład biblistyki, słownik biblijny online. www.czytelnia.jezus.pl/programy/biblia_dla_ windows.html program służy do wyświetlania w przystępny sposób tekstu biblijnego. Obsługiwane są trzy tłumaczenia Biblii: Biblia Gdańska, Biblia Warszawska, Biblia Tysiąclecia. www.biblia.info.pl – interaktywny serwer biblijny www.biblia.poznan.pl – Biblia Tysiąclecia kompletny tekst Biblii Tysiąclecia online oraz komentarze, mapy, informacje o edycji tradycyjnej i sieciowej. www.dobranowina.com Księgi Nowego Testamentu na płytach CD, w tłumaczeniu Romana Brandstaettera. Wspólnoty Drogi do Emaus. Szkoła Filozofii. DLA POGŁĘBIENIA DUCHOWOŚCI I WIEDZY RELIGIJNEJ www.opoka.org.pl – serwis Kościoła Katolickiego w Polsce www.kath.ch – serwis Kościoła Katolickiego w Szwajcarii www.e.kai.pl – serwis Polskiej Agencji Katolickiej www.wiara.pl – portal Gościa Niedzielnego www.katolik.pl – serwis redagowany przez Zgromadzenie Zakonne Salwatorianów w Polsce www.mateusz.pl – serwis redagowany przez oo.Dominikanów NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 21 Z ŻYCIA MISJI Poświęcenie pomnika 2. Dywizji Strzelców Pieszych Winterthur, 6 października 2007 r. W sobotę 6 bm. na cmentarzu Rosenberg w Winterthurze odsłonięty został odnowiony pomnik nagrobny żołnierzy 2. Dywizji Strzelców Pieszych internowanych w Szwajcarii w latach 1940-1945. Scenariusz uroczystości przewidywał przemówienia okolicznościowe A. Przewoźnika, Józefa Zbigniewa Bema - przedstawiciela żyjących jeszcze byłych internowanych i zarazem szefa Komitetu Renowacji Pomnika, dr M. Gfellera oraz J. Wieczorka. Ks. Krzysztof Zadarko, nowy duszpasterz Ośrodka Duszpasterskiego Polskiej Misji Katolickiej w Zurychu, poświęcił pomnik, a jego odsłonięcia dokonało dwóch b. internowanych: prof. Z. Pląskowski oraz H. Węgier. Następnie złożone zostały wieńce, kwiaty i znicze. Uroczystość znakomicie uświetniła obecność 3osobowego pocztu sztandarowego i sygnalisty, których przyjazd był możliwy dzięki wsparciu Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie. Obok polskich żołnierzy obecny był również 6-osobowy oddział szwajcarskich sił zbrojnych. Po zakończeniu ceremonii odbyło się przyjęcie, na którym serwowane były polskie specjały przygotowane przez restaurację „Zum Krakauer”. Wieczorem w tejże restauracji goście honorowi i przedstawiciele szwajcarskiej Polonii spotkali się na wspólnej kolacji. Wydarzenie zgromadziło prawie 100 osobową polsko-szwajcarską publiczność, odbiło się szerokim echem wśród Polonii oraz w szwajcarskich mass-mediach. Artykuły prasowe ukazały się w tygodnikach „Winterthurer Tagblatt”, „Uster Runschau” (przed imprezą) oraz dzienniku „Der Landbote” i ogólnokrajowym „TagesAnzeiger” (po imprezie). Relacja filmowa ukazała się w „Wieściach polonijnych” w TV Polonia. Renowacja pomnika nie byłaby możliwa dzięki osobistemu zaangażowaniu byłego ambasadora RP w Szwajcarii Janusza Niesyto oraz przejęciu kosztów przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. UROCZYSTOŚĆ KOŚCIUSZKOWSKA Zuchwil, 14 października 2007 r. Z okazji 190. rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki w Zuchwilu odbyła się uroczystość odsłonięcia czterojęzycznej tablicy informującej o najważniejszych wydarzeniach życia polskiego generała. Tablica znajduje się przy kościele katolickim Sankt Martin w Zuchwilu, obok pomnika Tadeusza Kościuszki. Została ona ufundowana przez Radę Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa przy organizacyjnym wsparciu Ambasady RP w Bernie. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele Ambasady RP, Ambasady USA, Towarzystwa Kościuszkowskiego w Solurze, władz miasta i kantonu Solura oraz kilkudziesięcioosobowe grono Polonii szwajcarskiej. Uroczystość rozpoczęła się o g.17.00 Mszą św. w kościele katolickim Sankt Martin w Zuchwilu, której przewodniczył duszpasterz Polskiej Misji Katolickiej w Zurychu, ks. Krzysztof Zadarko i miejscowy diakon Paul Armin Bühler. Następnie odbył się koncert w wykonaniu młodych polskich artystów - A. Kołodziejczyk (obój) i P. Koguta (wiolonczela). Kolejnymi punktami programu było: przejście pod pomnik i przemówienia J. Wieczorka, dr T. Wallnera i J. Kilchenmanna; odsłonięcie i poświęcenie tablicy, złożenie wieńca przed pomnikiem przez przedstawicieli Ambasady RP, wymarsz chorążych USA i Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Szwajcarii oraz przyjęcie dla zebranych (apéro) w sali gminy Zuchwil. Uroczystości przy pomniku T. Kościuszki zostały odnotowane artykułami i zdjęciami w prasie lokalnej: „Solothurner Zeitung” oraz „Solothurner Tagblatt”. Na podkreślenie zasługuje życzliwy i zaangażowany stosunek władz gminy Zuchwil i miasta Solury do działań upamiętniających postać T. Kościuszki. Opr. na podstawie www.berno.polemb.net 22 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) Z ŻYCIA MISJI Jesienny Festiwal Muzyki Organowej i Wokalnej Genewa, 21.10.2007 Od szeregu lat w kościele świętej Teresy w Genewie organizowany jest jesienny festiwal muzyki organowej i wokalnej. Wysoki poziom artystyczny wykonawców i bardzo ciekawy, choć współczesny, instrument organowy od lat przyciągają szeroką publiczność. Tradycją jest już, że niemal każdego roku wśród artystów goszczą polscy wykonawcy. W tym roku znakomity koncert zaprezentowali Maciej Bator z Akademii Muzycznej w Warszawie (z klasy organów prof. A. Chorosińskiego) i Hubert Niewiadomski z Konserwatorium Muzycznego w Genewie (baryton, klasa prof. G. Cachemaillea). Usłyszeliśmy bardzo zróżnicowany, a zarazem niezwykle spójny i wymagający program. Na początek, tradycyjnie usłyszeliśmy utwór organowy J.S. Bacha: Partitę BWV 766 „Christ, der du bist der helle Tag”, wykonaną bardzo stylowo, a za razem bardzo ciekawie, z niezwykłą swoboda i temperamentem. Część koncertu o nieco bardziej romantycznym charakterze otworzyły Sonety Miłosne Szakespearea do muzyki T. Bairda na baryton i orkiestrę symfoniczną (w transkrypcji na organy). Artyści znakomicie uchwycili ciepło i kontrasty tego krótkiego, a za razem tak naładowanego emocjami i przeżyciami, cyklu napisanego, przecież dla Andrzeja Hiolskiego - chyba najwspanialszego polskiego głosu barytonowego. Następnie Maciej Bator zaprezentował III Sonatę Op.65 F. Mendelssohna. Organy brzmiały niezwykle ciekawie, uwypuklając kolory i tematy utworu, w którym pobrzmiewają dźwiękowe motywy orientalne jak i europejskie. Dalej usłyszeliśmy pieśni M. Ravela i H. Duparca. Organy po raz kolejny znakomicie sprawdziły się w partii orkiestry symfonicznej. Hubert Niewiadomski niezwykle ciekawie zinterpretował romantyczne niuanse utworów. Słyszeliśmy rozkochanego Don Quichotta dialogującego z Dulcineą i wzywającego pomocy świętych, miotającego się między stanami ekstatycznej euforii i całkowitej desperacji. Słyszeliśmy przemawiające do wyobraźni impresje wedle poezji Sully Prudhommea i Théophile Gautier, od niemal szeptanego pianissimo do wypełniającego świątynię fortissimo. Koncert został uwieńczony brawurowym wykonaniem utworu wybitnego polskiego kompozytora i organisty M. Sawy. Fuga Bolero to kastylijskie rytmy wzbogacone współczesną harmonią, nowatorskim kontrapunktem i bardzo ciekawą formą. Publiczność przyjęła koncert owacjami na stojąco. Na bis usłyszeliśmy bardzo poruszającą pieśń - modlitwę H. Wolfa „Gebet” z niezwykłego cyklu „Mörike Lieder”. Serdecznie gratulujemy sukcesu wykonawcom i cieszymy się tym bardziej, gdyż Maciej Bator był, a Hubert Niewiadomski jest organistą ośrodka Polskiej Misji Katolickiej w Genewie. Grażyna Dorota Spyrka Agnieszka Gabriela Paciorek NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 23 24 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) Z ŻYCIA MISJI MISTRZOSTWA W PIŁCE NOŻNEJ PMK Drodzy Państwo! Zwracam się do wszystkich Polek i Polaków zamieszkałych w Szwajcarii, a zwłaszcza do przedstawicieli Rad Parafialnych poszczególnych regionów z propozycją przeprowadzenia corocznych (począwszy od roku 2008) „polonijnych mistrzostw w piłce nożnej” (PMPN), w grupach 6-osobowych w różnych kategoriach wiekowych. Mistrzostwa te organizowane byłyby ku uczczeniu pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II, z okazji 30 rocznicy wyboru na Stolicę Piotrową. Zobowiązuję się, w przypadku Państwa zgody, do organizacji pierwszych Polonijnych Mistrzostw w Piłce Nożnej w Genewie. Proponuję ponadto, aby każdego roku PMPN odbywały się w innym mieście w Szwajcarii. Celem tychże mistrzostw będzie zbliżenie i kontakt towarzyski Polonii szwajcarskiej z różnych regionów podczas jednego weekendu. Aby to przedsięwzięcie mogło odnieść sukces, muszą być spełnione następujące warunki: Akceptacja przez ośrodki wyżej wymienionej idei: – Ustalenie kategorii wiekowych – Zorientowanie się w liczbie uczestniczących zespołów każdej kategorii z każdego regionu (chłopcy, dziewczęta, mix); Spotkania biblijne Serdecznie zapraszamy na spotkania biblijne, które odbywają się w każdą środę o godz. 19. 30, przy kościele św. Teresy w Genewie. Wspólnemu spotkaniu z Chrystusem obecnym w Słowie Bożym owarzyszy modlitwa i wzajemne świadectwo wiary. Pragniemy pogłębiać nasze życie duchowe przez lekturę i rozważanie Pisma świętego, w którym dostrzec można działanie Pana Boga w życiu konkretnego człowieka. – Ustalenie daty spotkania (dzień, miesiąc). Należy wziąć pod uwagę okresy wakacyjne; – Zorganizowanie treningów w swoim regionie; Zapewnienie transportu (autokar, pociąg) dla zespołów w dniu turnieju; – Organizacja wyżywienia i spania podczas turnieju (organizator). W związku z powyższą ideą proszę wiernych z każdego regionu o zgłaszanie uwag do przedstawicieli Rad Parafialnych z waszego Regionu lub do PMK w Marly. Z wyrazami szacunku i sportowymi pozdrowieniami Prezes Rady Parafialnej w Genewie Mirosław Tłokiński TŁUMACZENIA l l l l l Języki: niemiecki, francuski, polski, ukraiński, rosyjski Dr. phil. Marija Büchi-Glaeser Solistrasse 9, 8180 Bülach tel.: 01/860 68 54 fax: 01/862 01 41 email: [email protected] NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 25 Z ŻYCIA MISJI O. Józef Innocenty Maria Bocheński OP (1902 – 1995) Założyciel PMK Uwagi o śmierci Epikur zwykł był mawiać, że śmiercią zajmować się nie warto, bo kiedy my jesteśmy, śmierci nie ma, a kiedy śmierć jest, nie ma nas. Być może jeszcze dziś istnieją ludzie, którzy się tym sofizmatem zadawalają – ale co do ich inteligencji można mieć pewne obawy. Śmierć jest i wszyscy przez nią przejść musimy. Są znowu tacy, którzy myślą o niej za wiele. Nawet wśród katolików istnieje wielu ludzi budujących niejako całe swoje życie duchowe na myśl o śmierci. Umrzeć trzeba – ta myśl o śmierci jest dla nich bodźcem i motorem wszystkich dobrych poczynań. Jest to oczywiście lepsze zło niż epikurejski sofizmatyzm, bo da się pogodzić, przynajmniej zewnętrznie, z wymogami wiary. Nie ulega wątpliwości, że budowanie swojego duchowego rozwoju, swojego życia na tym, co jest prostym zaprzeczeniem – na śmierci, nie tylko nie jest ideałem, ale nie ma też nic wspólnego z pozytywnym, twórczym charakterem chrześcijaństwa. Ideą, która powinna rządzić w naszym życiu, jest idea tego, co jest celem naszego życia. Duchowość chrześcijanina powinna być cała zorientowana na Boga, czyli – jak to wyrażamy pięknym barbaryzmem – powinna być teocentryczna. Śmierć to tylko bolesne stadium, ważny, ale bądź co bądź przejściowy i negatywny czynnik w naszej wędrówce do Boga. Nie mieszajmy rzeczy istotnych z drugorzędnymi, pozostawmy śmierć na swoim miejscu i nie uprawiajmy „tanatocentryzmu”. Pozostawić śmierć na swoim miejscu nie oznacza, że nie trzeba o niej myśleć. Owszem, można, a nieraz należy się nad nią głębiej zastanowić. Bądź co bądź, to jedno z najbardziej tajemniczych zjawisk, jakie spotykamy, a przy tym, to nie tylko zjawisko przyrodnicze, na które możemy patrzeć chłodnym okiem badacza, ale nieraz to koniec życia drogiej nam osoby, brutalne i bezpowrotne zerwanie mocnych i miłych więzów. Tym, którzy takie zerwanie przeżywają albo przeżyli, poświęcam tych kilka luźnych uwag. Jeśli są oni naprawdę chrześcijanami i mają odwagę myśleć – niech je przeczytają. Lekka śmierć Skoro śmierci ujść niepodobna, wielu chciałoby w skrytości ducha doczekać się przynajmniej „lekkiej” śmierci. Że śmierć bywa nieraz „ciężka”, to każdy chyba wiedział. Są choroby, w których człowiek wije się z bólu przez długie miesiące, a sztuka lekarska, pod pozorem przedłużenia jego dni, zamiast uśmierzać cierpienia, powiększa je, krojąc nożem nieszczęsne ciało swej ofiary i trując je wszystkimi 26 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) wyziewami swych laboratoriów. Oby Pan Bóg dał – powiada jeden, czy drugi – abym ja przynajmniej tak nie cierpiał. Jest przecież „lekka” śmierć, np. zaczadzenie, ścięcie, czy inne jeszcze sposoby przejścia na tamten świat. Niekiedy śmierć przychodzi w odrętwieniu, kiedy – jak mówił Epikur – „nas nie ma”, bądź przelatuje jak błyskawica i porywa duszę, zanim zdoła ona poznać, co się dzieje. Niestety, nie ma co do tego żadnej pewności. Kto z nas wrócił z tamtej strony i opowiedział wrażenia ze swej śmierci? Mógłby to uczynić Łazarz albo młodzieniec z Naim – ale ci nic nie powiedzieli. A tymczasem wszystko, co wiemy, zdaje się nam dowodzić, że „lekka” śmierć jest iluzją: nie ma lekkiej śmierci. Oto, dlaczego… Psychologowie znają zjawisko, zwane pospolicie „śmiertelną świadomością” (Sterbebewusstsein). Może niejeden z czytelników go doświadczył. Polega ono na tym, że człowiek zagrożony śmiercią widzi nagle w ciągu ułamka sekundy z najdrobniejszymi szczegółami całe swoje życie. Skądinąd przy obecnym stanie badań niepodobna przeczyć, że niezmiernie częste są wypadki telepatii – właśnie w chwili śmierci znanej nam osoby. I nic dziwnego: śmierć to tak straszne rozdarcie istoty ludzkiej, to taki przełom w jej istnieniu, tak zasadnicza przemiana sposobu bycia, że niepodobana, aby mogła się odbyć bez gwałtownego psychicznego wstrząsu, wstrząsu – który intensywnością przewyższa być może wszystko, co sobie wyobrażamy i to bez względu na stan świadomości w ostatniej chwili przed śmiercią. O tym, że ten wstrząs nie przychodzi bez cierpienia, nie muszę udowadniać. Zdawałoby się więc, że nie ma lekkiej śmierci. Tekst pochodzi z archiwum o. J.I.M. Bocheńskiego. Opublikowany był po raz pierwszy w Zeszytach Formacji Duchowej w nr 24 „Śmierć”, wydanym przy Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie, dzięki udostępnieniu przez ks. Korneliusza Polickiego SDS. Z ŻYCIA MISJI „LISTOPAD to czas specjalnej modlitwy i przeżywania tajemnicy Świętych Obcowania. Pochylamy się nad misterium śmierci, nie ustajemy w modlitwie za zmarłych. To również dobry moment na refleksje, także nad własnym życiem, nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. To też szczególny czas pochylenia się nad historią Kościoła i historią Polski. Tworzyli ją przecież ci, co odeszli. Pielęgnowanie pamięci o naszych bliskich, to także dobra lekcja dla potomnych. Mówi się przecież, że człowiek żyje tak długo, jak długo trwa o nim pamięć”. Ks. Prałat Zdzisław J. Peszkowski ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ LUDZI, TAK SZYBKO ODCHODZĄ W listopadowej modlitwie za zmarłych, którą zanosimy codziennie w kaplicy Polskiej Misji Katolickiej i podczas niedzielnych eucharystii Polonii Szwajcarskiej, pragniemy w sposób szczególny ogarnąć pamięcią dwóch wielkich Polaków, których Pan Bóg powołał do swojego Królestwa w październiku b.r.: Ks. Prałata Zdzisława J. Peszkowskiego i Ks. Bpa Ignacego Jeża, oraz Panią Monikę Wołczunowicz, która dużą część swojego życia poświęciła sprawie ratowania Polskiej Misji Katolickiej w Marly. Ksiądz Prałat Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski, Kapelan Rodzin Katyńskich i Pomordowanych na Wschodzie, Naczelny Kapelan Związku Harcerstwa Polskiego poza Granicami Kraju zmarł w podwarszawskim szpitalu w Aninie 8.10. b.r. Miał 89 lat. Ks. Prof. Krzysztof Pawlina, który wygłosił laudację w czasie doktoratu Księdza Peszkowskiego, tak wspomina osobę zmarłego: „Księdza Peszkowskiego poznałem na Miodowej, gdy pełniłem funkcję kapelana Księdza Prymasa. Przychodził tam często. Niekiedy bez zapowiedzi. Mówił prawie wszystkim na "ty", witał harcerskim pozdrowieniem "czuwaj". Zawsze przejęty wielkimi sprawami, roztaczający wizje, biegnący gdzieś dalej i dalej. Było coś urzekającego w tym człowieku. Nie można się było na Niego obrazić, niczego mieć Mu za złe. Bo wszystko, co czynił, czynił z taką pasją, która nie tylko budziła refleksję, ale potrafił nią zarazić innych. Nie był naukowcem. Pisał wiele. Publikował książki, artykuły. Ale w Jego życiu było coś ważniejszego niż uprawianie nauki i pisanie książek naukowych. On sam był Wielką Księgą, zacną Księgą. Pisał ją przez realizację powołania ludzkiego, kapłańskiego i patriotycznego. Gdy otwieramy tę Księgę, wyraźnie zaznacza się jeden z ważniejszych rozdziałów: Orchard Lake. To miejsce studiów teologicznych, filozoficznych i filologicznych Księdza Prałata. Orchard Lake to również miejsce pracy naukowej ks. Zdzisława Peszkowskiego. Był On profesorem literatury języka polskiego w Kolegium i High School. Jego praca dydaktyczna zaowocowała wieloma opracowaniami i podręcznikami do nauki języka polskiego. Ksiądz Zdzisław Peszkowski między innymi upowszechniał również prace i myśli ks. kard. Stefana Wyszyńskiego w Ameryce. Taki był cel wydania pierwszej biografii ks. kard. Wyszyńskiego w 1969 roku. Później Jego staraniem ukazały się w Ameryce: "Kromka chleba", "Bochen chleba" - zbiory myśli i aforyzmy z wybranych przemówień i artykułów Prymasa Tysiąclecia. Z zaskoczeniem odkryłem w tym człowieku rozdział zatytułowany: Jan Paweł II. Czyżby bez Księdza Peszkowskiego nic w świecie się nie działo? Spotkali się na Kongresie Eucharystycznym w Filadelfii, później w Orchard Lake, gdy ks. kard. Karol Wojtyła gościł na sympozjum naukowym. Ksiądz Zdzisław Peszkowski jest autorem 12 książek o Słudze Bożym Janie Pawle II. W 1980 roku ukazała się książka "Papież wśród swoich" i "Jan Paweł człowiek modlitwy". Rok później "Karol Wojtyła w Ameryce i Orchard Lake". Po każdej pielgrzymce do Polski pisał nową książkę. "Niech Ameryka poznaje Papieża - nigdy do Ojca Świętego nie poszedłem, żeby mu nie zanieść nowej książki" - mówił Ksiądz Prałat. Zmaganie o utrwalenie pamięci Golgoty Wschodu to chyba najtrudniejszy rozdział Księgi, jaką był Ksiądz Prałat Peszkowski. A z naukowych opracowań to niezliczone artykuły, 11 książek autorskich i 20 książek współautorskich. A najważniejsze prace? Powiedział mi kiedyś, że najważniejsze to: "Ujrzałem doły śmierci" i "Zbrodnia Katyńska w świetle prawa". Nieważne, ile napisał książek. Ważniejszy był On sam. Bo był przyjacielem ludzi, o ciepłych miłością oczach, które mówiły, że warto pięknie żyć, aby być taką Księgą. To był człowiek, który miał coś w życiu do zrobienia. Czuło się, że ma jakąś misję. Był uparty, niespokojny, jakby czuł, że czegoś nie zdąży... . Ilu On ludziom nazawracał głowy? Ilu miało Go dosyć? On wchodził do gabinetów różnych decydentów i mówił: "To trzeba zrobić i to szybko". Poczucie misji Katynia. NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 27 Z ŻYCIA MISJI Ks. Bp Ignacy Jeż, emerytowany biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, oddany bez reszty Bogu i Kościołowi, w myśl swego biskupiego zawołania: "Przyszedłem rzucić ogień na ziemię" zmarł 16.10. b.r. w drodze do rzymskiej kliniki Gemelli . Miał 94 lata. Ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w wywiadzie udzielonym „Naszemu Dziennikowi” wyraził wielki żal z powodu nagłej śmierci ks. bpa Jeża: „Śmierć Księdza Biskupa Ignacego Jeża to wielka strata dla Kościoła w Polsce. To był bardzo ważny Biskup, bardzo ważny człowiek - świadek ważnych wydarzeń w życiu Kościoła ostatniego półwiecza - . Senior Episkopatu Polski - Biskup, który był wielką wizytówką polskiego Kościoła, i to nie tylko ze względu na swój zasłużony wiek, ale też ze względu na piękne życie, którym promieniował. W Jego przypadku, w różnych okolicznościach szczególnie widoczna była współpraca z łaską Bożą. Wszyscy pamiętamy, że był świadkiem obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie spędził trzy lata. Był jednym z tych księży, którzy za wierną służbę Kościołowi i Ojczyźnie w okresie okupacji hitlerowskiej musieli zapłacić cenę utraty wolności. Jednak wyszedł z tego obozu jako człowiek pogłębiony i pogodny, co wskazuje, że okres cierpienia uczynił czasem twórczym dla swej posługi kapłańskiej i biskupiej.” Ks. Bp I. Jeż był w dniu 16 października 1978 roku był na placu św. Piotra świadkiem wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową i jednym z pierwszych polskich biskupów przyjętych przez nowo wybranego Papieża, którego był wieloletnim przyjacielem. 1 czerwca 1991 miał wielką radość, goszczenia Papieża 28 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) w Koszalinie. Po przejściu na emeryturę w 1992 roku był ciągle aktywny, dzieląc się swym charyzmatem nie tylko na terenie diecezji ale i w Polsce jak i poza jej granicami. Jego wkład w dzieło pojednania polsko - niemieckiego doceniły władze niemieckie, odznaczając go Wielkim Krzyżem Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. Ks. Bp Ignacy Jeż bardzo żywo interesował się życiem Polaków na Emigracji. Po wyjściu z obozu koncentracyjnego w Dachu był kapelanem obozu dla Polaków w Göppingen k. Stuttgartu. W rozmowie z ks. Rektorem S. Kaweckim wyraził gotowość odwiedzin Polskiej Misji Katolickiej w Marly i placówki PMK w Zurychu, gdzie od niedawna pracuje Ks. Krzysztof Zadarko, związany z ks. bpem Jeżem przez lata pracy jako dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii w Koszalinie. Ks. Bp Jeż przyjął zaproszenie Księdza Rektora do udziału w uroczystościach 11. listopada b.r. w Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii. Bardzo żałujemy, że nie doczekaliśmy tu w Szwajcarii tego spotkania ze Świadkiem wiary i wielkim mężem Kościoła, jakim był ks. biskup Ignacy. Ufamy, że teraz będzie nas wspierał z Domu Ojca. Pani Monika Wołczunowicz (Monique Wolczunowicz-Zurn), ur. 9.04.1941 r. , Szwajcarka, osoba oddana całym sercem Polskiej Misji Katolickiej w Marly, zmarła 19 września 2007 r. W dniu 19 października b.r. po Mszy św. w kaplicy w Marly, pan Jerzy Wołczunowicz w rozmowie z Panią Agnieszką Paciorek, podzielił się wspomnieniami na temat swojej zmarłej żony Moniki. Wspominał ją z wielkim wzruszeniem, jako osobę wybitną, mądrą, ciepłą i o głębokim życiu wewnętrznym. Podkreślał wielki wkład swojej małżonki w rozwój Polskiej Misji Katolickiej w Marly zaznaczając, że Pani Monika jest bez wątpienia jedną z tych osób, dzięki której Polska Misja Katolicka istnieje w obecnym kształcie. Pani Grażyna Mafli z Lozanny przekazała bardzo ważne dla historii PMK fakty z życia ś.p. Moniki Wołczunowicz - owoc rozmowy z córką Państwa Wołczunowicz , Krystyną oraz tymi, którzy dobrze znali zmarłą. Rodzina Moniki Wołczunowicz z domu Zurn pochodziła z kantonu Vaud, ale już jej rodzice osiedlili się w Genewie. Razem ze swoim bratem została starannie wychowana w rodzinie protestanckiej Kościoła Reformowanego Kantonu Genewskiego. Całą swoją edukację (podstawową, średnią i uniwersytecką) zdobywała w Genewie. Specjalizowała się na wydziale chemii organicznej i tam uzyskała doktorat. Bezpośrednio po studiach objęła stanowisko asystentki profesora Teodora Pasternaka. Prowadziła seminaria naukowe i wykłady zlecone. W środowisku Uniwersytetu Genewskiego poznała swego męża – Jerzego Wołczu- Z ŻYCIA MISJI nowicza. Razem z nim – w latach 1974 – 1976 – głosiła wykłady z chemii organicznej na Uniwersytecie w Salt Lake City w USA i tam prowadziła dalej swoje prace badawcze w dziedzinie chemii organicznej. Odkrycia w dziedzinie naturalnych enzymów wina, do jakich doszła razem ze swoim mężem – stały się głośne w świecie nauki. Wołczunowiczowie postanowili wrócić do Szwajcarii. Utrzymując stały kontakt z Uniwersytetem w Genewie, założyli firmę Biofinex i osiedlili się w kantonie Fryburga (Praroman), kontynuując dalsze badania w dziedzinie genetyki. Utrzymywali ożywione kontakty z ośrodkami naukowymi w USA, we Francji, w Niemczech i w Polsce (z profesorem Wenglińskim Uniwersytetu Warszawskiego). Doszło nawet do wielkiej rywalizacji między ośrodkami badawczymi Europy i Stanów Zjednoczonych. Biofinex stał się znany na całym świecie, ze względu na otworzoną perspektywę zupełnej eliminacji rakotwórczych środków owadobójczych przez zastosowanie właśnie zupełnie ekologicznych enzymów w produkcji wina. Pewne ośrodki w okolicach Bordeaux, w oparciu o „technologię Wołczunowiczów” produkują wino w pełni ekologiczne. Koncerny produkujące różne środki owadobójcze starają się niestety nadal bezwzględnie blokować ich odkrycia. Pasja badań naukowych nie wyłączyła innej pasji, a mianowicie: intensywnego życia religijnego Jerzego i Moniki Wołczunowicz. Ich córka, Krystyna, jest bardzo aktywnym członkiem ruchu odnowy katolickiej duchowości we wspólnocie Eucharistain. Sami zresztą Wołczunowiczowie – w sposób bardzo regularny – brali udział w życiu i działalności tej wsólnoty. Włączyli się w apostolat ruchu „SOS Futures Mamans”, niosąc bardzo konkretną pomoc samotnym matkom, zresztą nie tylko na terenie całej Szwajcarii, ale także w Europie – włączając się nawet w akcje humanitarne na rzecz rodzin w potrzebie na terenie Rosji. Ośrodek Biofinex’u w Praroman tętnił życiem. Ewolucja duchowa Moniki Wołczunowicz doprowadziła ją najpierw do ożywionych kontaktów ekumenicznych, uczestnictwa w grupie modlitewnej, regularnych spotkań w Eucharistain oraz różnych rekolekcji i pielgrzymek. Przez swego męża zbliżyła się do Polskiej Misji katolickiej w Marly. Po starannym przygotowaniu i długich osobistych przemyśleniach otwarła się na przyjęcie pełni wiary chrześcijańskiej. W 62 roku swego życia odkryła, że Pan Jezus obdarzył ją łaską katolickiej wiary. Do Kościoła Katolickiego została przyjęta w Polonijnej Wspólnocie Genewskiej – przy udziale całej Wspólnoty Eucharistain. Odtąd uważała się za rzeczywistego członka Polskiej Wspólnoty Katolickiej w Marly i wszystko, co jej dotyczyło brała sobie ogromnie do serca. W ostatnich trudnych latach tej Misji z niezwykłą odwagą i przedsiębiorczością (także jako członek Rady Dustpasterskiej w PMK Marly) uczestniczyła w staraniach w jej obronie. Ciesząc się wielkim autorytetem w skali międzynarodowej – jako Szwajcarka – z ogromnym taktem prowadziła pertraktacje z kościelnymi instancjami ludzi świeckich w Szwajcarii Romańskiej. Monika była człowiekiem głębokiej wiary. Stale ją pogłębiała. Niemal do końca życia uczestniczyła w wykładach biblijnych na fakultecie teologii Uniwersytetu we Fryburgu. Bardzo często przychodziła na Msze Święte do – jak mówiła - „uroczej kaplicy Świętego Jana Kantego w Marly”. Tam też, w sytuacjach największego natężenia starań włączała się do całonocnych czuwań, by Polska Misja katolicka w Marly – Misja Matka – mogła nadal służyć i Polakom i Szwajcarom. Nieuleczalna choroba zabrała ją naszej Wspólnocie zaledwie w kilka miesięcy. W uroczystościach pogrzebowych w Praroman bardzo licznie wzięli udział protestanci i katolicy, Szwajcarzy i Polacy, księża szwajcarscy i Ksiądz Rektor Sławomir Kawecki, oczywiście przy udziale Polonii i Wspólnoty Eucharistain. Celebracja stała się przykładem pięknej katolickiej integracji. Nie wątpię, że Monika Wołczunowicz – złączona z nami duchowo w Domu Ojca Niebieskiego – nadal będzie prowadziła swoją opatrznościową działalność. Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci. Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen. NR 434 (LISTOPAD) – WIADOMOŚCI 29 Z ŻYCIA MISJI Teatro Panoptikum z Winterthuru Poezja i proza, pieśń i piosenka, musical i kabaret - to co najlepsze w polskiej kulturze i co warto zachować od zapomnienia - to źródła inspiracji dla naszego Teatro. 30 listopada zostaliśmy zaproszeni przez tutejszą Komisję Kulturalną z Andelfingen, aby tam, na zamku o godz. 20.00 zaprezentować program p.t. „Zielony Kontrabas”. Kalendarium W najbliższym czasie, 10 listopada, zawitamy w Ambasadzie Polskiej w Bernie ze spektaklem „Karuzela z Madonnami”. Krystyna Lisowska (śpiew) oraz Krystyna Szeliga (fortepian) zaprezentują piosenki z repertuaru Ewy Demarczyk. W antraktach będą czytane wiersze polskiego poety mieszkającego w Niemczech, Andrzeja Zawiślaka. W listopadzie (sobota i niedziela 24 i 25) będzie miała miejsce nasza kolejna premiera p.t. „Strach się bać”. Na program składają się teksty i piosenki satyryczne okresu okupacji. Są to oryginalne utwory, często anonimowe, które powstały w okresie lat 1939-1945, „dla pokrzepienia serc”. W lutym tego roku bowiem minęła 65 rocznica powstania Armii Krajowej. A właśnie ta grupa, licząca cztery miliony działaczy, organizowała tajne komplety, koncerty, spektakle teatralne i kolportowała prasę, w tym też teksty, które Państwu zaprezentujemy. Serdecznie zapraszamy! Teresa Krukowski www.teatro-panoptikum.ch Tłumacz enie aktów Stanu c yw i lnego, re dakc ja p o dań o pr acę itd.: do Państ wa usług T ł u m a c z p r z y s i ę g ł y, d y p l o m E T I (Genewa) mg r Magdal ena C hr uś ci el • • Oficjalne tlumaczenia z polskiego na francuski i vice versa Tlumaczenia oraz korespondcncja oficjalna i pr ywatna po francusku i angielsku. Ch. de Grange-Canal 13 1208 Genève / Switzerland Te l : 0 2 2 7 8 6 5 6 8 2 k o m ó r k a : 0 7 9 3 0 7 82 52 Email [email protected] 30 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD) TŁUMACZENIA I LEKCJE Z JĘZYKA FRANCUSKIEGO Nauczyciel języka francuskiego z bardzo dobrym przygotowaniem (merytorycznym i pedagogicznym) udziela korepe- WIADOMOŚCI Miesięcznik Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises, 1723 Marly/Fribourg, Suisse. Tel.: 026/436.44.59. Fax: 026/436.44.72. Konto poczt.: 17-976-7 e-mial: [email protected] Abonament: dobrowolna ofiara tycji z języka francuskiego na wszystkich poziomach oraz świadczy usługi w zakresie tłumaczeń. AGNIESZKA G. PACIOREK Polska Misja Katolicka w Marly 12, Chemin des Falaises 1723 Marly/Fribourg tel. 078 749 65 02 e-mail: [email protected] Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki Zastępca Redaktora naczelnego: ks. Krzysztof Zadarko Zespół redakcyjny: Agnieszka G. Paciorek, Grażyna Górzna, Teresa Osmecka, Grażyna D. Spyrka, ks. Artur Cząstkiewicz Skład komputerowy: ks. Andrzej Rybicki Impression: Mission Catholique Polonaise 1723 Marly Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych NR ogłoszeń 434 (LISTOPAD) WIADOMOŚCI Za treść odpowiada – ogłaszający. 31 Z ŻYCIA MISJI 32 WIADOMOŚCI – NR 434 (LISTOPAD)
Podobne dokumenty
wy jesteście nadzieją świata
DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DER KATHOLISCHEN POLENSEELSORGE IN DER SCHWEIZ DELLA PASTORALE CATTOLICA POLACCA IN SVIZZERA DELLA MISSIONE CATOLICA POLACCA DI SVIZZERA
Bardziej szczegółowoWiadomości PMK - Polska Misja Katolicka
Aby nowy etap naszej działalności był owocny, prośmy Bożego Ducha o dobre natchnienia i prowadzenie każdego dnia. Maryja zaś niech uczy nas postawy służebnej i ofiarnej. Niech wyprasza nam wszystki...
Bardziej szczegółowoBeatyfikacja Jana Paw∏a II Niedziela Mi
si´ do tego pisma. Teraz nastàpi czas uzgodnieƒ z kantonami w ca∏ej Szwajcarii. A to mo˝e troch´ potrwaç. Zresztà osobom przebywajàcym d∏u˝ej w Szwajcarii nie trzeba t∏umaczyç, ˝e wprowadzenie proj...
Bardziej szczegółowoJan Paweł II - Polska Misja Katolicka
kiedy przyszło im żyć na emigracji doceniają duchowość Kościoła, który jest w Polsce. W Polskiej Misji Katolickiej staramy się na miarę naszych możliwości pomagać w jak najgłębszym przeżywaniu najw...
Bardziej szczegółowo