Glos Nowin marzec 2006 - Gmina Sitkówka
Transkrypt
Glos Nowin marzec 2006 - Gmina Sitkówka
CERTYFIKOWANA LOKALIZACJA INWESTYCJI Zmartwychwstanie NR 4/2006 (87) Głos Nowin Huczą dzwony, a radośnie Serce w nich kołata. One dzwonią Alleluja! Zmartwychwstał Pan świata. Nie zasępiaj smutkiem duszy Dnia tak wesołego I otuchę i nadzieję Wpuść do serca swego ISSN 1731-5352 G A Z E TA S A M O R Z Ą D O W A G M I N Y S I T KÓ W K A - N O W I N Y Historia jednej fajerki z Boeingiem związana Nie martw się miłe dziecię Dzwon dzisiaj wydzwania, Że nadejdzie dla nas wszystkich Chwila Zmartwychwstania. Kartka wykonana przez Sekcję Plastyczną Klubu Seniora w Nowinach Zdjęcie wykonane przez Andrzeja Sławińskiego ze zbiorów AMIAP 15 marca minęła 61 rocznica awaryjnego lądowania w Zgórsku, na terenie obecnego Osiedla pod Lasem, jednego z największych i najsłynniejszych samolotów z czasów drugiej wojny światowej – amerykańskiego Boeinga B-17, słynnej „Latającej Fortecy”. Jeszcze dziś na terenie gminy Sitkówka-Nowiny można znaleźć kilka pamiątek tego wydarzenia, chociaż prawdopodobnie wielu mieszkańców nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Więcej na stronach 4-5 „TANIEC WIOSNY”, NOWINY, 8 MARCA 2006 – s. 8 Zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych życzą wójt gminy Stanisław Barycki MARZEC GMINA FAIR PLAY przewodniczący Rady Gminy Zbigniew Pyk Wierzba energetyczna jest dobrym źródłem energii. Plantator może ją sprzedać np. elektrociepłowni lub samemu wykorzystać w celach energetycznych do ogrzewania domu lub gospodarstwa. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zwraca połowę środków wydanych na zakup sadzonek wierzby. Takie zachęty i szereg innych szczegółowych informacji na temat wierzby energetycznej mogli uzyskać rolnicy z gminy Sitkówka-Nowiny podczas szkolenia, które 23 lutego 2006 roku zostało przeprowadzone w Nowinach. Więcej na stronach 6-7 fot. Kamila Madej Agroenergetyka AKTUALNOŚCI Podgrzewana sesja Gorąca atmosfera panowała na sesji Rady Gminy Sitkówka-Nowiny, która odbyła się 1 marca 2006 roku. Dyskusja na temat sprawozdań z działalności Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli oraz Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej podgrzewana była płomiennymi wystąpieniami radnych. Wniosek: kampania wyborcza do samorządu w gminie Sitkówka-Nowiny została rozpoczęta i nabiera tempa. Przy dyskusji nad sprawozdaniem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej pojawiła się grupa mieszkańców budynku przy ul. Przemysłowej 11. – Przy ul. Przemysłowej 11 nie można palić węglem tylko ogrzewać elektrycznie. Mamy rachunki za prąd po 700, 800, a nawet tysiąc złotych. Czy GOPS mógłby refundować koszty elektryczności? Kilku naszych mieszkańców spotkało się z odmową GOPS – mówiła na sesji mieszkanka budynku. Po chwili okazało się, że GOPS refunduje jednak mieszkańcom tego budynku dopłaty do energii elektrycznej. – Tylko w 2005 roku wydaliśmy na ten cel 3800 zł. Każdy przypadek pomocy rozpatrujemy indywidualnie. Musimy się trzymać przepisów, które w całej Polsce są jednakowe – tłumaczyła Iwona Oszust, z GOPS. Zdaniem wójta Stanisława Baryckiego temat mieszkańców ul. Przemysłowej 5 i 11 jest dla gminy ważny. – Mogę tylko ubolewać, że tak wolno postępuje budowa mieszkań socjalnych. W tym roku powstanie projekt budynku socjalnego na 50 rodzin. Postaram się znieść czynsze w budynkach przy ul. Przemysłowej. Gmina Sitkówka-Nowiny sama nie Strażacy – krwiodawcy z Kowali Druhowie z OSP Kowala odpowiedzieli na apel wójta gminy ze stycznia 2006 roku i oddali krew dla ofiar katastrofy budowlanej w Katowicach. 1 marca sześciu z nich oddało w sumie prawie 3 litry krwi. To nie jedyna inicjatywa, którą obecnie podejmują. Tuż po 20 marca rozpoczynają wykonanie ze środków własnych, nowej podłogi pod salę taneczną w remizie. Swoje pismo wójt gminy skierował do naczelnika kowalańskiej jednostki Czesława Bentkowskiego. – Nie mogliśmy wcześniej oddać krwi, bo taki tłok był w stacji krwiodawstwa. Poza tym może byłoby nas więcej, ale był problem z uzyskaniem zwolnień z pracy w tym dniu – tłumaczy naczelnik Bentkowski. Tak więc 1 marca krew oddali: Józef Wierzbicki, prezes OSP Kowala oraz druhowie: Wiesław Zawadzki, Sylwester Olejarczyk, Sylwester Bentkowski, Krzysztof Kubicki oraz Damian Szymański. – Liczy się każda kropla krwi. Jak zajdzie taka potrzeba zawsze odpowiemy na apel – deklaruje prezes Józef Wierzbicki. Tuż po 20 marca strażacy, ze środków własnych, wykonają podłogę dębową, o wartości około 8 tysięcy złotych, na tarasie remizy. – W ten sposób powstanie oddzielne pomieszczenie do tańca – dodaje naczelnik Czesław Bentkowski. pie 6 fot. Piotr Piestrzyński Stoją od prawej: naczelnik Czesław Bentkowski, Sylwester Bentkowski, Krzysztof Kubicki, Sylwester Olejarczyk i prezes Józef Wierzbicki. Siedzą od prawej: Tomasz Bentkowski, Damian Szymański, Wiesław Zawadzki ustala kryteriów pomocy, są takie same dla wszystkich gmin w Polsce. Te bariery potwierdzają, że samorządność nie jest pełna i gminy same nie mogą realizować pomocy społecznej, nawet jeżeli mają na nią środki – mówił wójt Barycki. Obecny na sesji Włodzimierze Siwiec, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej potwierdził, że zna problemy mieszkańców budynku przy ul. Przemysłowej 11. – Robimy co się da i nie kończy się tylko na gadaniu. Jak skończy się zima uszczelnimy dach i zlikwidujemy grzyb. Komisja zbada budynek pod względem budowlanym. Wygląd dachu, stolarki okiennej i ścian sprawia, że trzeba tam włożyć wiele pracy – mówił dyrektor Siwiec. – Inną sprawą jest wysokość zadłużenia mieszkańców. Na koniec 2005 roku lokatorzy Przemysłowej 5 byli nam winni ponad 81 tys. złotych, a Przemysłowej 11 – prawie 116 tys. złotych i zadłużenie w obydwu budynkach w dalszym ciągu rośnie. Zadłużenie lokatorów mieszkań komunalnych, socjalnych i właścicieli mieszkań na osiedlu, a także ciężka zima i konieczność zakupów większych ilości miału oraz oleju sprawiły, że ZGKiM potrzebował dotacji ze strony gminy na utrzymanie płynności. Dyrektor ZGKiM wnioskował o 250 tys. zł. Radni byli skłonni wyasygnować 90 tys. złotych. – O dotacji dla ZGKiM nie dyskutujmy na sesji. To trzeba dokładnie przeanalizować. Budżetu nie można zmieniać dowolnie i w każdej chwili – apelowała skarbnik Krystyna Idzik. Po burzliwej dyskusji i kilkunastominutowej przerwie radni przegłosowali w końcu 200 tys. złotych dotacji dla ZGKiM. Dyskusja wywiązała się również wokół sprawozdania z wykonania budżetu za rok 2005 w Zespole Obsługi Szkół i Przedszkoli. A w 2005 roku na oświatę gminną została przeznaczona niebagatelna kwota prawie 12,2 mln złotych. W roku szkolnym 2004/2005 do szkół gminnych uczęszczało 1287 uczniów, a w roku szkolnym 2005/2006 – 1319. Mimo wzrostu globalnej liczby uczniów o 32 osoby nastąpił spadek w każdej ze szkół podstawowych. Ten fakt wywołał dyskusję o konieczności zamknięcia niektórych szkół w perspektywie kilku lat. Według Grzegorza Toporka, dyrektora ZOSiP z czterech szkół podstawowych na terenie naszej gminy powinny pozostać 2. – Ale to bardzo delikatna sprawa. Szkoła w małej społeczności to nie tylko miejsce nauki i miejsce pracy nauczycieli, to także miejsce spotkań mieszkańców i życia kulturalnego – mówił dyrektor Toporek. – W naszej gminie są opracowane i wprowadzone standardy europejskie. Mamy zajęcia pozalekcyjne, eskaesy, od dawna finansujemy naukę pływania, jest pedagog. Problem jest i trzeba go rozwiązać, ale nie tak radykalnymi cięciami. Czekamy też na propozycje rządu co do oświaty – mówił dyrektor Toporek. Zdaniem wójta Baryckiego mała liczba uczniów i konieczność zamykania szkół nie jest tylko problemem gminy Sitkówka-Nowiny. – Koszty utrzymania oświaty rosną i spadają na barki samorządów. Mamy 3 szkoły porównywalne pod względem liczby uczniów i szkołę w Nowinach. Będziemy szukać rozwiązań jak najmniej bolesnych. My możemy uczniów z tych szkół dowozić do Nowin, ale koszty utrzymania budynków pozostaną – mówił wójt Barycki. Andrzej Wojdyła, przewodniczący Rady Osiedla przypomniał stwierdzenie, że „kto zamyka szkoły, otwiera więzienia” i to trzeba brać pod uwagę. Zdaniem Zbigniewa Pyka, przewodniczącego Rady Gminy komisje powinny wypracować jakiś sposób wyjścia z tej sytuacji. pie Głos Nowin, marzec 2006 Reklama 1/03/2006 REKLAMA 3 Głos Nowin, marzec 2006 HISTORIA NASZEJ GMINY Historia jednej fajerki z Boeingiem związana 15 marca minęła 61 rocznica awaryjnego lądowania w Zgórsku, na terenie obecnego Osiedla pod Lasem”, jednego z największych i najsłynniejszych samolotów z czasów drugiej wojny światowej – amerykańskiego Boeinga B-17, słynnej „Latającej Fortecy”. Jeszcze dziś na terenie gminy Sitkówka-Nowiny można znaleźć kilka pamiątek tego wydarzenia, chociaż prawdopodobnie wielu mieszkańców nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. 4 Zdjęcie wykonane przez Andrzeja Sławińskiego ze zbiorów AMIAP Na ślad bombowca wpadł Łukasz Rym ze Zgórska, w którego ręce kilka lat temu wpadł metalowy przedmiot z napisem Boeing. – Służył jako fajerka na kuchence węglowej. Takie zastosowanie znalazł mój dziadek, a ja się zastanawiałem skąd na fajerce napis Boeing – opowiada Łukasz Rym, pasjonat lotnictwa. Rzeczywiście na krążku o średnicy ok. 20 centymetrów widać wyraźny napis z nazwą amerykańskiej firmy produkującej samoloty oraz numer 6–14482–1. – Kiedy zapytałem dziadka, gdzie znalazł taką fajerkę, powiedział, że to część z dużego samolotu, który lądował na polu w Zgórsku zaraz po wycofaniu się Niemców – dodaje Łukasz Rym. Skąd samolot? Armia rosyjska zajęła Kielce w połowie stycznia 1945 roku, więc samolot musiał lądować później. „Gazeta Kielecka” z tego okresu ani słowem nie wspomina o takim zdarzeniu, rozpisuje się wyłącznie o postępach wojsk alianckich. O pomoc zwróciliśmy się do stowarzyszenia M.I.A Project, które od kilku lat zajmuje się zbieraniem informacji o amerykańskich samolotach „zaginionych w akcji” nad Polską (missing in action z ang.). W swojej bazie danych ma ono około 200 samolotów, głównie bombowych. – W 1945 roku mogły lądować w Polsce tylko amerykańskie samoloty 8. albo 15. armii – mówi Paweł Mucha z Poznania, członek M.I.A. – Uszkodzone podczas nalotów na Niemcy uciekały na wschód, aby lądować na terenach zajętych przez Armię Czerwoną. W swoim katalogu znajduje jednego Boeinga B–17, który pod Kielcami awaryjnie lądował 15 marca 1945 roku po nalotach na fabrykę benzyny w pobliżu Berlina. – Ale tamta załoga w raporcie jako miejsce lądowania po uratowaniu podała „Berhegon” – opowiada. To prawdopodobnie pomyłka w pisowni. Amerykanie mieli duże problemy z polskimi nazwami. Najpewniej pilotom chodziło o Białogon, przez który przejeżdżali w drodze ze Zgórska do Kielc. Była to 10–osobową załoga Boeinga B–17G Flying Fortress numer seryjny 44–6674 z 96. Dywizjonu 2. Grupy Bombowej 15. Armii Powietrznej, stacjonującej wtedy we Włoszech. Załogą dowodził porucznik Phillip Good. Kolejne informacje o lądowaniu Boeinga pod Kielcami udało się nam znaleźć na stronie internetowej www.armyairforces.com. Okazuje się że „Forteca” porucznika Gooda odłączyła się 15 marca od ponad stu amerykańskich bombowców po nieudanym ataku na podberlińskie magazyny z benzyną. Tam samolot został poważnie uszkodzony przez niemiecki ostrzał przeciwlotniczy. Załoga tylko na dwóch silnikach zdecydowała się lecieć na wschód i lądować na tyłach sojuszniczej Armii Czerwonej. W tym czasie w rejonie Lublina znajdowało się specjalne lotnisko dla amerykańskich samolotów uszkodzonych nad III Rzeszą. Ale na trasie pogoda stawała się coraz gorsza. Deszcz i niskie chmury uniemożliwiły dalszy lot. W dodatku samolot został ostrzelany przez rosyjską artylerię przeciwlotniczą, gdy przelatywał w okolicach Kielc. – Przypadki ostrzałów samolotów sojuszniczych zdarzały się dosyć często, bo sylwetka takiego samolotu w tym rejonie była czymś niezwykłym. Czerwonoarmiści nie rozpoznali sojuszniczej fortecy i otworzyli ogień – mówi Szymon Serwatka z M.I.A. Project. Amerykanie starali się dać jakiś sygnał artylerzystom. Wystrzelili kolorowe race. Ale samolot jeszcze bardziej uszkodzony musiał lądować. Pilot posadził go na polu w pobliżu majątku Zgórsko, na terenie obecnego Osiedla Pod Lasem. Podczas tego manewru samolot jeszcze bardziej ucierpiał, ale załodze nic się nie stało. Wkrótce potem Polacy i Rosjanie otoczyli „Fortecę”. Przybyli dosyć szybko, bo w pobliskim majątku było rozlokowane wojsko. Załoga wymontowała zamki z broni pokładowej, po czym pojechała wojskową ciężarówką do Kielc do wojskowego komendanta miasta. Natychmiast wysłano informację o Amerykanach do Moskwy. Następnego dnia radiooperator załogi, sierżant John Cerinich, wykorzystał działającą radiostację Boeinga i nawiązał kontakt z dowództwem, aby powiadomić o miejscu pobytu załogi. Amerykanie zostali w Kielcach trzy dni, do 18 marca. Według niepotwierdzonych informacji byli traktowani dobrze i jako sojusznicy mogli się poruszać po mieście, ale w towarzystwie Rosjan. Podobno uczestniczyli również w specjalnym przyjęciu wydanym na ich cześć przez komendanta miasta. Doszło tylko do jednego niemiłego zdarzenia: kiedy Amerykanie mieli wyjeżdżać, rosyjscy gospodarze pod pretekstem pomocy w ładowaniu bagaży na ciężarówkę, ukradli im celownik bombardierski i jeden ze spadochronów. Załoga porucznika Gooda przez sześć godzin jechała odkrytą ciężarówką w strugach deszczu do Rozwadowa. Stamtąd 19 marca zabrano ich pociągiem do Lwowa, Głos Nowin, marzec 2006 fot. Piotr Piestrzyński Marcin Sztandera „Gazeta Wyborcza” Głos Nowin, marzec 2006 W tym roku strażacy będą mieli selektywne wywoływanie Tylko sześciokrotnie wyjeżdżali w ubiegłym roku na akcję strażacy z jednostki OSP Szewce-Zawada w tym 3 razy do pożaru na terenie własnego sołectwa. - To świadczy o wysokiej świadomości mieszkańców naszych miejscowości gdyż ugorów, które można by wypalać i lasów jest dużo. Inną sprawą jest fakt, iż nie mamy systemu selektywnego wywoływania, dlatego nie bierzemy udziału w akcjach na terenie powiatu - tłumaczy Jerzy Wierzbicki, prezes OSP Szewce-Zawada. - Zgłosiliśmy zapotrzebowanie na taki system i prawdopodobnie w 2006 roku będziemy już go mieli. 25 lutego 2006 roku w jednostce OSP Szewce-Zawada odbyło się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze. Oprócz dokonania wyborów nowych władz spotkanie było okazją do rozmowy o problemach jednostki. Inicjatorem, założycielem i pierwszym prezesem OSP Szewce-Zawada w 1995 roku był mieszkający w Szewcach Seweryn Kadzidłowski, były wójt gminy Sitkówka-Nowiny. Obecnie jednostka skupia 29 członków czynnych i 14 członków Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych (w tym jedyna drużyna dziewczęca w gminie). Dysponuje samochodem pożarniczym star 244 z 1988 roku, który przeszedł modernizację w 2000 roku. Strażacy mają też dwie motopompy M 800, pompę szlamową, pompę pływającą, piłę spalinową, dwa aparaty tlenowe, agregat prądotwórczy, prostownik z rozruchem i kosę spalinową. – Wszystko co potrzebujemy, otrzymujemy. Przydałoby Jerzy Wierzbicki, prezes OSP się jeszcze to selektywne wywoływanie, gdyż zagrożenie Szewce-Zawada pożarowe wokół nas jest spore – tłumaczy Jerzy Wierzbicki, prezes OSP Szewce-Zawada. – Zawsze jesteśmy do dyspozycji i możemy jechać na akcję – deklaruje. Niestety przez brak selektywnego wywołania dochodzi do sytuacji absurdalnych, budzących niepotrzebne emocje wśród strażaków i mieszkańców sołectwa. Prezes Wierzbicki daje przykład z grudnia 2005 roku. – Trzy domy od naszej remizy zapaliły się sadze. Mieszkaniec Szewc zadzwonił na numer 998, a dyspozytor z Kielc zamiast nas wezwać wysłał OSP Wola Murowana, która ma do nas 15 kilometrów. Pytam, dlaczego? Cały czas mam telefon przy sobie, nawet gdy nie ma mnie na terenie Szewc w ciągu kilku minut potrafię odpowiedzieć dyspozytorowi kto pojedzie. Po co takie sytuacje – zastanawia się. Jerzy Wierzbicki opowiada o alarmie z wiosny 2005 roku. – Paliło się poszycie na wzgórzu Ołowianka. Dostałem telefon, jak byłem na polu. Pierwsi dojechaliśmy na miejsce i ugasiliśmy pożar. Jako wsparcie przyjechały jednostki z Kielc i Chęcin, ale nie mieli już nic do roboty – opowiada prezes Wierzbicki. Podczas lutowego zebrania uwag strażaków słuchali przedstawiciele Urzędu Gminy Sitkówka-Nowiny i Państwowej Straży Pożarnej z Kielc. – Obiecali nam w tym roku założyć system selektywnego wywoływania – dodaje prezes Wierzbicki. W 2006 roku strażacy chcieliby zagospodarować teren wokół garaży, dokończyć budowę ogrodzenia, wyłożyć Zarząd OSP Szewce-Zawada (wybrany 25 lutego 2006) kostką brukową podjazd i wejście do remizy. Modernizacje czekają także wnętrze budynku remizy. prezes - Jerzy Wierzbicki Powstaną m.in. boksy na ubrania strażaków, pomiesz- naczelnik - Marek Szymonek czenie biurowo-kuchenne oraz toaleta z prysznicem. z-ca naczelnika - Andrzej Bartkiewicz – Nasza jednostka ma 11 lat, w Woli Murowanej 29 lat, sekretarz - Krzysztof Stachaczyk a w Kowali – 54 lata. Jak na swój wiek mamy odpowied- skarbnik - Dariusz Malarczyk nie i dobre wyposażenie oraz wszystko co potrzeba do gospodarz - Łukasz Szymonek fot. Piotr Piestrzyński Zdjęcie wykonane przez Andrzeja Sławińskiego ze zbiorów AMIAP skąd kilka dni później specjalnie przysłanym samolotem transportowym odlecieli do jednostki we Włoszech. Tymczasem pozostawiony w Zgórsku samolot stał się sporą atrakcją dla mieszkańców okolicznych wiosek i Kielc. Świadkowie wspominają, że do samolotu dobrali się też amatorzy mocnych trunków – opowiada Szymon Serwatka. – W jednym ze zbiorników znaleźli ciecz przypominającą alkohol i napili się. Prawdopodobnie był to metanol, bo w efekcie kilku z nich straciło wzrok. Maszynę podziwiali okoliczni mieszkańcy. Udało się nam dotrzeć do jednego ze świadków tego zdarzenia. – Wiosną 1945 roku przyjechałem w odwiedziny do znajomych w Kielcach i razem wybraliśmy się obejrzeć ten samolot – opowiada Andrzej Sławiński z Płocka (obok publikujemy zdjęcia, które zrobił), który wtedy mieszkał w Rytwianach koło Staszowa. Na wycieczkę zabrał ze sobą aparat i zrobił zdjęcia. – Samolot stał na łące, pilnowany przez jednego milicjanta, który lubił często znikać – wspomina dalej Sławiński. Młodzi ludzie mogli zajrzeć do środka i wejść na płatowiec. – Samolot był kompletny, zostały nawet karabiny maszynowe. Ale na kadłubie było widać dziury po ostrzale – mówi Sławiński. Boeinig w tak dobrym stanie był bardzo krótko. – Kilka miesięcy później wybrał się tam mój brat i zobaczył już tylko szkielet i wyrwane silniki, które leżały na ziemi. Latającą fortecę rozebrali okoliczni mieszkańcy – opowiada Sławiński. – Szkoda, bo to była wielka atrakcja. Wkrótce części z porzuconego samolotu zaczęły służyć do unowocześniania okolicznych gospodarstw. – Tak można wyjaśnić zastosowanie jednego z elementów jako fajerki na piecu – uważa Michał Mucha. – Myślę, że w okolicach można znaleźć jeszcze wiele elementów z tego samolotu. Resztki samolotu z pola w Zgórsku zostały usunięte przez Rosjan latem 1945 roku. SZEWCE-ZAWADA skutecznego gaszenia pożarów – dodaje na zakończenie prezes Wierzbicki. Piotr Piestrzyński Jednostka OSP Szewce-Zawada Dysponuje samochodem pożarniczym star 244 z 1988 roku, który przeszedł modernizację w 2000 roku Komisja Rewizyjna: przewodniczący - Edward Malarczyk sekretarz - Mieczysław Misztal członek - Ryszard Fudali 5 AGROENERGETYKA Pożyteczna wiedza dla małej grupy słuchaczy fot. Piotr Piestrzyński Wierzba energetyczna jest dobrym źródłem energii. Plantator może ją sprzedać np. elektrociepłowni lub samemu wykorzystać w celach energetycznych do ogrzewania domu lub gospodarstwa. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zwraca połowę środków wydanych na zakup sadzonek wierzby. Takie zachęty i szereg innych szczegółowych informacji na temat wierzby energetycznej mogli usłyszeć rolnicy z gminy Sitkówka-Nowiny podczas szkolenia, które 23 lutego 2006 roku zostało przeprowadzone w Nowinach. Informacji ciekawych, które mogą w przyszłości zaprocentować dodatkowym dochodem dla rolników, wysłuchało około 25 osób. Jak na prawie 400 osób deklarujących posiadanie gospodarstwa rolnego na terenie gminy i zaproszenia, które wisiały na tablicach ogłoszeniowych oraz z Głosem Nowin trafiły do każdego domu, to bardzo małe zainteresowanie. Inż. Andrzej Telecki namawiał rolników z naszej gminy do uprawy wierzby energetycznej fot. Piotr Piestrzyński Sadzonki wierzby – sztobry, pozyskiwane są w okresie zimowym Szkolenie pt. „Agroenergetyka szansą dla świętokrzyskich rolników” zorganizowali Powiatowy Zakład Usług Starostwa Powiatowego w Kielcach, Świętokrzyska Izba Rolnicza oraz Urząd Gminy Sitkówka–Nowiny. – Można pozyskać energię z zielonej biomasy. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dopłaca połowę kosztów sadzonki. Jeżeli sadzonka wierzby ma certyfikat to kosztuje 10 groszy, a agencja dopłaca 5 groszy. Na hektar potrzeba około 32 tysięcy sadzonek czyli 3200 zł z czego wkład rolnika wynosi 1800 zł – mówił na początku szkolenia inż. Andrzej Telecki ze Szkółki Leśnej i Centrum Promocji Paliw Odnawialnych w PodKoszt w złotych Udział w % Koszt przygotowania powierzchni do sadzenia 709,40 13,9 3200 62,7 Sadzenie ręczne 546,10 10,7 W szkoleniu wzięło udział 25 rolników z gminy Sitkówka-Nowiny Zabiegi pielęgnacyjne 648,16 12,7 5103,66 (pięć tysięcy sto trzy złote 66 groszy) 100 1800 35,26 3303,66 64,74 Koszt zakupu sadzonek Razem Dopłata ARiMR Koszt, który ponosi rolnik fot. Piotr Piestrzyński Działanie Potrzeby i nakłady Ze strony Urzędu Gminy szkolenie pilotował Adam Maciejewski, specjalista ds. gospodarki rolnej. Według niego na terenie gminy jest ponad 135 ha odłogów i 127 ha nieużytków, które można zagospodarować uprawą wierzby. – Muszę dodać, że na terenie naszej gminy są gleby kwaśne. Wierzba potrzebuje środowiska obojętnego lub lekko zasadowego, dlatego przed rozpoczęciem uprawy trzeba ziemię uwapnować – tłumaczył Maciejewski. Andrzej Telecki dodaje, że wierzba potrzebuje wilgoci. – Chociaż Szwedzi wyprodukowali sadzonki wierzby na gleby suche i wkrótce dostępne będą w Polsce – mówił Telecki. Wierzba zakorzenia się głęboko, nawet do 10 m. Organizatorzy przekazali uczestnikom szkolenia wiązki sadzonek wierzby – sztobry. – Powinno się je sadzić wczesną wiosną, gdy da się wejść na pole. Wtedy jest Szacunkowe koszty przygotowania plantacji 1 ha wierzby energetycznej 6 zamczu Chęcińskim. Potem szczegółowo omówił każdy etap: przygotowanie gleby, założenie plantacji wierzby, pielęgnację, ścinanie i wykorzystanie, wszystkie aspekty rolne i ekonomiczne. Właśnie w Podzamczu, 10 kilometrów od Nowin, można oglądać plantacje wierzby energetycznej, które zostały założone już w 2003 roku. AGROENERGETYKA Ze słońca, owsa, słomy lub ziemi Najbliższa plantacja wierzby energetycznej znajduje się 10 km od Nowin w Podzamczu Chęcińskim najwięcej wilgoci i słońce jeszcze za bardzo nie wysusza. W rzędzie powinno się sadzić wierzbę co 35–40 cm. Między rzędami powinno być 70 cm odstępu, tak by można było wjechać ciągnikiem – mówił inż. Telecki. – Ale są też plantatorzy, którzy sadzą wierzbę co 50 cm i między rzędami też dają 50 cm odstępu – to ci plantatorzy, którzy mają ciągniki ogrodnicze, na wąskich oponach. Możliwość wjazdu ciągnikiem ma kluczowe znaczenie w pierwszym roku uprawy, gdy trzeba pilnować, by plantacja nie zarosła chwastami. Pierwsze żniwa wierzby mogą się odbyć w czwartym roku od założenia plantacji. – W pierwszym roku przycinamy ją, by się dobrze ukorzeniła no i oczywiście odchwaszczamy – mówił Andrzej Tarnowski, kierownik Szkółki Leśnej w Podzamczu Chęcińskim. Co zrobić z wierzbą energetyczną? Przy wierzbie najwięcej pracy jest zimą. Wtedy pozyskuje się sadzonki. Również zbiór wierzby przypada na zimę, trwa od listopada do marca. Gotową do spalenia można np. sprzedać do Elektrociepłowni Kielce. Tylko ona będzie potrzebowała do zużycia w ciągu roku wierzby obsadzonej i ściętej z powierzchni 10 tysięcy hektarów! A przecież rolnik może we własnym zakresie zużyć wierzbę np. ogrzać nią dom czy gospodarstwo. Według inż. Teleckiego na ogrzanie przeciętnego domu wystarczy wierzba uprawiana na powierzchni 30 arów. Wierzbę można również zawieźć do brykieciarni. Najbliższa znajduje się w Dyminach. Rolnicy, którzy chcą się przekonać jak wygląda uprawa wierzby powinni odwiedzić Szkółkę Leśną w Podzamczu Chęcińskim. Dlaczego zastępca burmistrza Miechowa promuje takie rozwiązania? Gmina Miechów poprzez targi, konferencje oraz promowanie i wykorzystywanie źródeł energii odnawialnej realizuje opracowaną w 2004 roku Strategię Energetyczną. Dokument ten, przygotowany w porozumieniu z Małopolską Agencją Energii i Środowiska, przedstawia dotychczasowe doświadczenia związane z wykorzystaniem na terenie gminy Miechów pomp Mirosław Włodarczyk, zastępca burmistrza ciepła, kolektorów słonecznych, pieców Miechowa c.o. zasilanych ziarnem owsa czy też peletami ze słomy. Instalacja alternatywnych źródeł energii współfinansowana jest z funduszy Unii Europejskiej. Oszczędności dla samorządu są ogromne. Np. pompy ciepła wykorzystujące energię odnawialną gruntu ogrzewają Szkołę Podstawową nr 2 oraz Gimnazjum nr 1 w Miechowie. Ogrzanie metra kwadratowego szkoły kosztowało 0,42 zł. W 2004 roku zainstalowano w gminie 50 kolektorów słonecznych w indywidualnych gospodarstwach rolnych. Połowę kosztów każdej instalacji pokryto z funduszu SAPARD. Innym źródłem energii dla mieszkańców gminy Miechów jest słoma. Szczególnie cenne są słomy: rzepakowa, bobikowa i słonecznikowa, zupełnie nieprzydatne w rolnictwie. Po dodaniu lepiszcza ze słomy powstają pelety. Dodatkową zaletą spalania słomy jest fakt, że produkt spalania jest doskonałym nawozem naturalnym. Na terenie gminy Miechów zainstalowano też 42 przystawki do pieców węglowych zapewniających opalanie ziarnem owsa. – Przy dużych mrozach, powyżej 20 stopni Cesjusza, na dobę zużywa się 70 kg owsa, a przy temperaturach minus 2, minus 3 stopnie Celsjusza, zaledwie 35 kg – tłumaczył burmistrz Włodarczyk. – To najlepsze rozwiązanie na tereny rolnicze gdyż owies nie jest wymagającą uprawą. Jedna przystawka do pieca kosztuje 5200 złotych. W maju 2003 roku w Miechowie zainaugurowano coroczne Miechowskie Targi Ekologiczne. Dwudniowa impreza plenerowa, z udziałem wystawców z całego kraju, przyciąga coraz szersze grono osób zainteresowanych wykorzystaniem źródeł energii odnawialnej. – W tym roku odbędą się one w dniach 20-21 maja, na miechowskiej targowicy, przy ul. Racławickiej 52. Serdecznie Państwa zapraszam – zakończył swoją prezentację burmistrz Włodarczyk. pie fot. Piotr Piestrzyński fot. Piotr Piestrzyński Energia słoneczna, piece opalane ziarnem owsa, peletami ze słomy, pompy ciepła wykorzystujące energię geotermalną – takie rozwiązania ogrzewania gospodarstw rolnych i budynków użyteczności publicznej przedstawił Mirosław Włodarczyk, zastępca burmistrza Miechowa podczas szkolenia z agroenergetyki, które 23 lutego 2006 roku odbyło się w Nowinach. Dzięki dotacjom unijnym rolnicy z gminy Miechów montują m.in. kolektory słoneczne Piotr Piestrzyński Szczegółowe informacji na temat wierzby energetycznej można uzyskać: – w Starostwie Powiatowym w Kielcach, tel. (041) 342–12–79 – w Szkółce Leśnej w Podzamczu Chęcińskim, tel. (041) 342–14–60 lub (0693) 539–225 – w Urzędzie Gminy Sitkówka-Nowiny (p. Adam Maciejewski), tel. (041) 347–50–73 7 Głos Nowin, marzec 2006 DZIEŃ KOBIET Święto kobiet z ukraińską tradycją 8 fot. Kamila Madej Wiosennym akcentem był tulipan dla każdej z pań fot. Kamila Madej Młodzieżowy Zespół Taneczny „Fantazja” z Ukrainy Młodzieżowy Zespół Taneczny „Fantazja” z Ukrainy obu zadbała Zoja Pełch. Zaprezentowane tradycyjne stroje i tańce ludowe zapierały dech w piersiach. Kilkulatki doskonale dały sobie radę nawet z „kazaczokiem” i polką. Każdy wytańczony układ opowiadał inną historię. Pojawiła się nawet opowieść o tak wyczekiwanej i u nas wiośnie. W każdym geście zespół przekazywał szacunek do tradycji i historii swojego kraju. Aż żal, że tak krótko trwały. Zespoły po występie otrzymały owację na stojąco, a wójt zapowiedział, że jeszcze nie raz będziemy gościć tych zdolnych artystów w naszej gminie. Najbliższą okazją będzie festyn z okazji Dnia Nowin. Występy zespołów tanecznych przeplatały ukraińskie pieśni wykonane przez „Jaworynę” z Buczacza pod kierownictwem Renety Marcinkowskiej. Wydawało się, że wokalistki nie potrzebują mikrofonów. Ich delikatne głosy, mimo bariery językowej, doskonale przekazywały uroki Ukrainy. Zespół sprawił ogromną niespodziankę zebranym kiedy zaczął śpiewać po polsku „Szła dzieweczka do laseczka” i „Góralu, czy Ci nie żal”. Pysznym akcentem na zakończenie, tego jakże uroczego dnia, był poczęstunek, jaki zasponsorowała gmina. I w tym roku, kto nie był – niech żałuje. Było na co popatrzeć. Kamila Madej fot. Kamila Madej Wieczór w dniu 8 marca był wyjątkową porą dla mieszkanek naszej gminy. Aby uczcić święto kobiet wójt Stanisław Barycki zorganizował w Szkole Podstawowej w Nowinach niespotykany koncert. Tradycją tego dnia stały się już tulipany. Życzenia i kwiaty z rąk wójta pojawiły się na powitanie publiczności. W uroczystą atmosferę wprowadziła wszystkich Gminno-Szkolna Orkiestra Dęta pod batutą Józefa Janaszka. „Będę z tobą tańczyć, bajki opowiadać, słońce z pomarańczy w twoje dłonie składać. I ty, właśnie ty będziesz moją damą” – przekonywali śpiewająco, nie tylko swoje koleżanki z zespołu, mężczyźni z chóru „Nowina” piosenkami z repertuaru Grechuty i Laskowika. Debiutem scenicznym był odkryty poetycki talent Jerzego Gepnera, który specjalnie na tę uroczystość przygotował wiersz. Swój repertuar zaprezentował także męski skład „Bolechowiczanek”, a Zenon Gliwiński z zespołu przedstawił solowy koncert na akordeonie z repertuaru Szuberta. Serca publiczności podbiły jednak zespoły z Ukrainy. Młodzieżowy Zespół Taneczny „Fantazja” przedstawił układy w dwóch grupach wiekowych. O choreografię fot. Kamila Madej To się nazywa świętowanie Dnia Kobiet. Męski skład gminnych zespołów, orkiestra dęta w rozrywkowym repertuarze oraz kontakt z ciekawą i delikatną kulturą wschodnią podczas jednego wieczoru. Nie tylko śpiew w narodowym języku, ale i tradycyjne tańce ludowe, wykonane przez zaproszone zespoły z Ukrainy zachwyciły zebraną publiczność. Męska część Chóru „Nowina” Głos Nowin, marzec 2006 REKLAMA SAMORZĄDOWY ZAKŁAD PODSTAWOWEJ OPIEKI ZDROWOTNEJ 26-052 Sitkówka-Nowiny, ul. Białe Zagłębie 32 Samorządowy Zakład Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Sitkówce-Nowinach od dnia 1 marca 2006 roku rozszerzył swoją działalność poprzez usługi z zakresu MEDYCYNY PRACY na terenie gminy Sitkówka-Nowiny. Realizujemy obowiązek objęcia profilaktyczną opieką zdrowotną pracowników zatrudnionych w Państwa firmie. Świadczona przez nas profilaktyczna opieka zdrowotna obejmuje: Wykonywanie badań wstępnych, okresowych i kontrolnych przewidzianych w Kodeksie Pracy Wykonywanie badań wymaganych do pracowniczych książeczek zdrowia i wystawianie zaświadczeń dla celów sanitarno-epidemiologicznych Wykonywanie badań dla kierowców Usługi medyczne wymienione powyżej prowadzone są przez lekarzy posiadających uprawnienia z zakresu medycyny pracy w Ośrodku Zdrowia w Sitkówce nr 16 – filii SZPOZ w Sitkówce-Nowinach Ponadto zapewniamy: Udział lekarza w komisji bezpieczeństwa i higieny pracy działającej na terenie Państwa zakładu Możliwość przeglądu stanowisk pracy w celu dokonania oceny warunków pracy SERDECZNIE ZAPRASZAMY Reklama 2/03/2006 Zainteresowane współpracą firmy prosimy o kontakt telefoniczny 041-346-84-30, 041-345-94-68 lub na skrzynkę pocztową: [email protected], [email protected] 9 Głos Nowin, marzec 2006 KULTURA Pysznie karnawałowo! W ostatni dzień beztroskiego objadania się przed nadchodzącym okresem wyrzeczeń, 23 lutego, gminne zespoły przygotowały niespodziankę dla wszystkich mieszkańców. W nowowyremontowanej Szkole Podstawowej wystąpiły z karnawałowym repertuarem. Jak na tak wyjątkowy czwartek przystało – nie zabrakło i pączków dla publiczności. Na wstępie zebraną widownię przywitał wójt gminy, Stanisław Barycki. Z dumą zaprezentował świeżo oddaną do użytku salę gimnastyczną SP im. Orląt Lwowskich w Nowinach, w której odbył się koncert. Zachęcał do obejrzenia efektów inwestycji, która bardzo się szkole przydała. Jako pierwsza publiczności zaprezentowała się Młodzieżowa Orkiestra Dęta pod dyrekcją Józefa Janaszka. Orkiestra wystąpiła w pełnym składzie w swoich galowych strojach. Zespół zaskoczył wszystkich swoim repertuarem. Takiej jej jeszcze nie znaliśmy. Zagrała bowiem nie tylko tradycyjne utwory dla orkiestry dętej, a także takie hity jak „Tequila” czy „Lambada”. Chór „Nowina” pod batutą Krzysztofa Jończyka wykonał kilka utworów, a Kapela Przewoźników „Andrusy” zabawiała zebranych na ludowo. Zespoły przygotowały tyle repertuaru, że wystarczyło na bisy. Jak mówił kapelmistrz – Będziemy grać dopóki wystarczy nam sił. Najmilszą niespodzianką był słodki poczęstunek. Pączki od wójta pozwoliły na podsumowanie Tłustego Czwartku – tradycyjnie, na słodko. fot. Kamila Madej Kamila Madej Młodzieżowa Orkiestra Dęta „Nowiny” fot. Kamila Madej Na koncert przybyło kilkuset słuchaczy Chór „Nowina” fot. Kamila Madej Kapela „Andrusy” 10 Głos Nowin, marzec 2006 AKTUALNOŚCI Rękawica została podniesiona (2) Trwa „Konkurs na przebój muzyczny gminy SitkówkaNowiny”, który ogłosiliśmy w styczniowym numerze Głosu Nowin. Tymczasem nasi czytelnicy nadesłali kolejne teksty – wiersze o naszej gminie. Przedstawiamy je i zachęcamy innych do pracy. Przypomnę, że uroczysty koncert laureatów nastąpi podczas Dnia Nowin w czerwcu 2006 roku. To Państwo, mieszkańcy gminy, a zarazem nasi czytelnicy będziecie mogli nagrodzić brawami najlepszych autorów tekstów i najlepsze zespoły. Jak piękna jest ta mała Ojczyzna Jak piękna jest ta mała Ojczyzna Mieszkaniec gminy łatwo to przyzna Patrolu czar zachwyca jesienią Bogactwem łąk dni lata się mienią. Jak piękna jest ta mała Ojczyzna Strudzony bojem partyzant to przyznał Patrząc o zmroku na krwawe Szewc pole Orlastej swej ziemi usłyszał tu wolę. Jak piękna jest ta mała Ojczyzna Umysł przybyszów wielu to wyzna Tu przybywali przez całe wieki Z krain pobliskich i całkiem dalekich. Jak piękna jest Ojczyzna ta mała Miliony lat tu przyroda czuwała I zostawiła w swym testamencie Wapienne bogactwo na przyszłe szczęście. Tak piękna jesteś Ojczyzno miła W dziejach się Twoich w jedno scaliła Z ogromnym trudem, ogromna wiara I jakże często z życia ofiara. Adam Pepasiński, luty 2006 Wspólny dom Gdzie maki na polach płoną Na gór szczycie szumi las Zakochałem się w tych stronach Gdy tu byłem pierwszy raz. Serce moje tu zgubiłem Z życia swego zdałem test Tak to miejsce polubiłem To gmina Nowiny jest. Ta gmina to nie tylko Pola, wody, ptaków śpiew Tu historia śpi przeszłością Uwieńczona pośród drzew. Piękna gmina i bogata Choć dostatni wspólny dom Pamiętajmy o korzeniach Co trzymają życia trzon. Nie bogactwo uszlachetnia Nie w urodzie piękno tkwi Zostań moim przyjacielem A ja będę bratem Ci. Zakochałem się w tej ziemi Gdzie w pomnikach życia kwiat Zostawili Ci przed nami Byśmy mogli po nich trwać. Gdybym życie miał zaczynać Zaczął bym je tu i tak Choćby miało się zatrzymać Gdzie wojenny wiedzie szlak. Moje serce tu zostało Zatrzymał się tu mój czas Jeśli Wy mi pozwolicie Pozostanę ja wśród Was. Mesteno, marzec 2006 Wiosno, gdzieżeś Ty? Skoro wiosny na dworze brak jak na razie, wszyscy dookoła pozwolili sobie na przywołanie jej na siłę. Na ekranach telewizorów. Trudno uwierzyć, ale gdzie nie spojrzę – wszędzie roi się od zakochanych, miłości, uwielbienia etc. Nie mam nic przeciwko tym uczuciom – wręcz przeciwnie. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Komercyjne wytwory sprzedają się tylko dzięki temu, że w tytule mają jedną z możliwych odmian słowa „kochać”. Film „Tylko mnie kochaj” dopiero wszedł do kin, a już bije na głowę długo zapowiadaną drugą część Grocholi, która notabene, ma ścieżkę dźwiękową „Niech mówią, że to nie jest miłość”. Mimo, że już ponad miesiąc po Walentynkach – popyt na „kochać” nadal jest olbrzymi i zainwestowanie w „kochać” jest najlepszym przedsięwzięciem. Ja rozumiem, że serial „Pierwsza miłość” o tym właśnie opowiadać będzie. Bo i takie założenie reżysera zapewne było. Ale, żeby i w „Plebanii” nic tylko opowieść o szukaniu tego jedynego przez Internet? I w każdym innym wytworze na potrzebę chwili. Okazuje się, że Polacy pozbawieni słońca szukają go w szklanych ekranach telewizorów. Szukajmy dalej. Furorę w Stanach zrobiło nowe reality show, które od niedawna można oglądać w Polsce: „Mój tłusty, wstrętny narzeGłos Nowin, marzec 2006 Nasza gmina W blasku słońca kolor nieba Z ciemnej nocy bla dy świt Czegóż więcej mi potrzeba Aby tu szczęśliwym być. Pasmo Gór tu Św iętokrzyskich W chmurach chow a głowę swą Lasy na nim w ba rwach wszystkich Westchnieniem dla duszy są. Bobrza swoje wody toczy Myje niemi stopy gór U podnóża ich się rozsiadł Gminy Nowin – pię kny dwór. Piękna nasza polsk a ziemia Opiewają ją poec i Gminę sławi chór „Nowina” Rozśpiewany zesp ół dzieci. Mamy basen tu „P erełkę” Wyższy poziom ed ukacji O tej gminie kto źle mówi To zapewne nie ma racji. Piękne miejsce to na ziemi Gdzie szczęśliwym można żyć I tym szczęściem się podzielić By go więcej mogło być. Dzień się rodzi dla każdego By dar życia z teg o nieść Patrzmy sercem na drugiego Póty jeszcze obok jest. Mesteno, marzec 2006 MOIM ZDANIEM czony”. Możemy patrzeć jak dziewczyna próbuje oszukać rodzinę, że kocha mężczyznę, którego jej wybrali. I to wszystko po co? Jak mówi Grochola: „Fałszerstwo reality show polega na tym, że z tyłu siedzi 500 tys. Czyli nic nie jest prawdziwe. I ja się na to nie daję nabierać. Bo jeżeli ja zaglądam przez dziurkę od klucza i ty nie wiesz, że ja Cię podglądam, to oczywiście to jest może mój drobny grzeszek, ale wtedy ludzie zachowują się naturalnie. Jestem przeciwna tworzeniu sztucznej rzeczywistości i wciskania ludziom kitu, że taka jest prawda.” Czy jeszcze mam coś do zarzucenia? Pewnie sprzeniewierzę się 90% społeczeństwa, ale już słabo mi się robi jak najpopularniejszy serial w telewizyjnej „Dwójce” (notabene ze słowem miłość w tytule) po raz kolejny otrzymuje tę samą nagrodę. Na wzór tego inne telewizje tworzą „Kochaj mnie kochaj”, „Pensjonaty pod Różą” i takie tam z „kocham Cię” jak nie w tytule to w myśli przewodniej. Szkoda tylko, że czasami Ci, którzy mają godzinę dziennie na oglądanie szklanej pogody miłości – nie znajdują sposobów na okazywanie uczuć najbliższym. Zatem nadejdź już wiosno! I pozwól cieszyć się realnym życiem. Ja pójdę jej poszukać, bo od nadmiaru uczuć rozbolała mnie głowa. Kamila Madej 11 Z GMINY SUPERSOŁTYSI Dwaj sołtysi z naszej gminy: Stanisław Kobiec i Władysław Zapała znaleźli się w gronie 41 sołtysów z całego kraju wyróżnionych w konkursie „Sołtys Roku 2005”. Kapituła Konkursu, w skład której weszli dziennikarze „Gazety Sołeckiej” oraz prezes Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów, miała w tym roku szczególnie trudne zadanie, ponieważ zgłoszona została rekordowa liczba znakomitych kandydatur. W swojej ocenie jury premiowało nie tylko staż i osobisty wkład sołtysa w przedsięwzięcia poprawiające infrastrukturę komunalną wsi, lecz także akcje społeczne przeprowadzone wspólnie z mieszkańcami oraz działalność znacznie wykraczającą poza tradycyjną funkcję sołtysa. Poniżej przedstawiamy sylwetki obydwu laureatów z naszej gminy. fot. Piotr Piestrzyński Dobry gospodarz, życzliwy człowiek Stanisław Kobiec jest sołtysem Zgórska i Zagród od 11 lat. – Ludzie mi ufają, bo wszystko udaje się zrobić, na bieżąco – mówi pan Stanisław. Jego sołectwo to obecnie najdynamiczniej rozwijające się tereny gminy Sitkówka-Nowiny. Dlaczego pan Stanisław cieszy się zaufaniem mieszkańców: – Zabiegam w gminie o budowę dróg dla mieszkańców, ale także szybko interweniuję, gdy w zimie są nieodśnieżone. W tym roku bierzemy się za ciąg pieszo jezdny w Zagrodach, którego budowa znacznie poprawi bezpieczeństwo w przemieszczaniu się mieszkańców przez drogę wojewódzką nr 762. Chcemy także rozpocząć realizację oświetlenia na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej z ulicą Przemysłową – tłumaczy pan Stanisław. – Pomagam też rolnikom w zakupie zboża i ziemniaków. Stanisław Kobiec pracuje zawodowo na Krytej Pływalni „Perła” w Nowinach przy obsłudze urządzeń technicznych. Jego głos – bas – stanowi także wsparcie chóru „Nowina”, który od roku działa przy gminnym Klubie Seniora. Jak oceniają go mieszkańcy? – Jest bardzo operatywny i pomocny ludziom. Swoje obowiązki wykonuje z zaangażowaniem – powiedział nam pan Stefan z Zagród, a mieszkanka Zgórska dodaje: – Innym życzyłabym równie dobrego gospodarza. To bardzo życzliwy człowiek. Za swoją pracę został odznaczony w 2005 r. Srebrnym Krzyżem Zasługi. fot. Piotr Piestrzyński 23 lata w służbie ludziom i… wystarczy Władysław Zapała, sołtys Woli Murowanej, po raz pierwszy został wybrany na sołtysa 27 czerwca 1983 roku, w imieniny Władysława, i do dzisiaj cieszy się zaufaniem mieszkańców Woli Murowanej. Historia jego sołtysowania to historia stawiania na nogi tego kawałka gminy. – Już w szkole podstawowej miałem przezwisko „sołtys”, gdyż mój ojciec pełnił tę funkcję w czasie wojny – mówi z uśmiechem pan Władysław. Pracę społeczną rozpoczął w 1981 roku, od zaangażowania się w budowę wodociągu dla wsi. – Zakończyliśmy budowę wodociągu w latach 1984-85 dzięki ówczesnemu naczelnikowi gminy, Stanisławowi Gajkowi. Kolejne ważne daty w 12 jego pracy społecznej to: 1985 rok – przyprowadzenie samochodu star dla jednostki straży pożarnej, 1986 rok – budowa odcinka drogi asfaltowej, 1985-86 – budowa oświetlenia wsi (dzięki zaangażowaniu sekretarza partii Aleksandra Błoniarza i wójta Jana Zarzyckiego). – We własnym zakresie robiliśmy rów pod uziemienie. Henryk Szymonek dał swój ciągnik, a ja pług konny. Błoniarz śmiał się potem z nas, że pług pokrzywiliśmy, ale się udało – wspomina pan Władysław. Pod koniec lat 80. także w czynie społecznym rozciągali kable telefoniczne i kopali doły pod słupy. W 1995 roku udało się załatwić lekki samochód do ratownictwa marki żuk, a w 1996 roku zakończyła się kanalizacja wsi. Lata 1998-2003 to budowa dróg i chodników, rok 2004 – pozyskanie samochodu ford dla straży, a lata 2003-2005 – budowa nowej remizy w Woli Murowanej. W 2005 roku została także zakończona kanalizacja przysiółka Sołtysy. Od 1977 roku, czyli od założenia Ochotniczej Straży Pożarnej Wola Murowana, pan Władysław jest w straży. W latach 1992-2006 pełnił funkcję prezesa zarządu. Teraz, jak sam mówi, oddał pole młodszym. – W dalszym ciągu jestem w zarządzie straży, ale jako gospodarz – dodaje. W latach 1984-1992 oprócz funkcji sołtysa był także radnym gminy. Władysław Zapała pracował 36 lat jako maszynista, najpierw parowozów, a później elektrowozów. W 1996 roku przeszedł na emeryturę. Został odznaczony złotym, brązowym i srebrnym – medalami za zasługi dla pożarnictwa, złotą odznaką ZOSP RP, srebrnym krzyżem zasługi oraz odznaką za zasługi dla Kielecczyzny. Władysław Zapała zastrzega, że sołtysem będzie tylko do kolejnych wyborów, jesienią 2006 roku. – Ludzie nie cenią już mojej pracy, dlatego postanowiłem, że dam sobie spokój z sołtysowaniem – kończy pan Władysław. Piotr Piestrzyński Na wysokie ceny pomoże bojkot sklepów lub tania konkurencja – Ceny żywności w sklepach na Osiedlu Nowiny są średnio o 30% wyższe niż w Kielcach. Co można z tym zrobić? – takie pytanie zadał nam czytelnik, mieszkaniec osiedla. Informacje o drożyźnie w Nowinach potwierdziło kilka kolejnych osób. Jak poinformował nas Stanisław Magdziarz, naczelnik Wydziału Spożywczego Inspekcji Handlowej w Kielcach liberalizacja została posunięta do tego stopnia, że nikt nie ma wpływu na poziom cen. – Jedynym rozwiązaniem jakie widzę jest bojkot tych „drogich” sklepów. Może jak mieszkańcy Nowin przestaną w nich kupować to właściciela to otrzeźwi. Szkoda, że sklepy prowadzą często przypadkowi ludzie, którzy nie rozumieją, że grosz zarobku na jednej pozycji, ale większa sprzedaż, to w efekcie większy zysk. Właśnie obniżenie marży przynosi często większe zyski – tłumaczył naczelnik Magdziarz. Kolejne obniżenie cen mogłoby przynieść wejście na osiedle sieciowego supermarketu np. Biedronki. pie Poniżej podajemy numery telefonów instytucji, do których można się zwracać w przypadku problemów z placówkami handlowymi: Federacja Konsumentów – 041 366-24-21 Inspekcja Handlowa – 041 366-19-41 Głos Nowin, marzec 2006 ROZMÓWKI RYSZARDA BISKUPA Dzień Kobiet nakowo. tki! – wszystkie jed Kocham Was kobie liwe i żyły zdrowo. Byście były szczęś gę. – tylko jednej mo Ale miłość wyznać ogę. trw na h c pozostałyc Nie pozostawiają am szczerze… Miłuję Cię i koch ie święto! Bo dziś Twoje wielk ukłony w ofierze, kie nis I składam Ci żdej z osobna, To się odnosi do ka tego jest godna. Bo dziś naprawdę się unosić, , skromna i może Miłość jest cicha prosić, po Ją i ąć miechn Lecz można się uś sko, z, czy jesteś już bli Wtedy się dowies sko. wi ur drogę, czy na Czy trafiłeś na złą Dla Pań Ile wierszy napisano Ileż pieśni wyśpiewano Ile do stóp złożono kwiatów Miłością pachnących Ile wypowiedziano życzeń Jak płomień gorących Wam i dla Was wszystkie Drogie Panie i niech tak dalej Będzie i niech tak zostanie. Zawsze niech dają Wam kwiaty Niech wiersze czytają Wszystkie bądźcie kochane I niech Wam pieśni śpiewają I niech tak dalej będzie I niech trwa przez wieki Niech gorących życzeń dla Was Płyną wielkie rzeki Niech tam gdzie jesteście Świat kwitnie wokoło I niech będzie Wam sielsko, Szczęśliwie, wesoło. Jerzy Gepner, marzec 2006 ością, z szacunkiem i rad Jeśli Cię przyjmie miłością, z , że spotkałeś się To poznasz po tym em. as cz ie – zapytasz mn Czym jest miłość? acer y lasem? sp – ota kn tęs daleniu, Życie razem, w od ę jedną, by dał nam recept Nie ma takiego – łą lub średnią, ma cią ą, jest miłoś Jest miłością wielk , moje własne serce Kocham Cię! – jak dzięce. po w Ci ć da od zystko Które chcę za ws łowieka. ek dla drugiego cz łość?…ano szacun Czymże jest ta mi bre słowo czeka… Któr y wciąż na do , wielkiego jak rzeka ucieka. Bo miłość to coś – bo życie szybko a ion ełn sp nie a ńc ko do rzec 2006 dy ma nig i, Jest Adam Lesk MINĄŁ MIESIĄC – KOMENTUJE JERZY GEPNER Józek, ta kura kicha, a ty masz mętne oczy. Od dzisiaj ani na krok poza obejście Bal na sto par – Co trzeba zrobić, żeby zamiast żyć, tak jak każdy uczciwy człowiek, całe życie nic nie robić tylko się bawić? – Uważa pan, że moje zajęcie jest zabawne? Myli się pan stokrotnie! To jest proszę pana ciężkie, okrutnie wyczerpujące zajęcie. Tak panu powiem wprost – katorżnicza praca. – E. Nie wierzę! Przecież jest pan na ustach wszystkich. Lubiany i podziwiany, szanowany i poważany! – To nie jest tak do końca. – E. Sława, sława, sława. A do tego popularość... Przecież pan bawi wszystkich tych, którzy przyjdą zabawić się na zabawie. – No właśnie, naród zjawia się na sali, żeby się bawić. Ja przychodzę do ciężkiej pracy. – E. – Nie, żadne tam niedowierzanie, żadne tam – e. Tylko fakt. – Mógłby mi pan ten wątek rozwinąć i przekonać mnie do tego, że racja leży po pańskiej stronie? – Wskaże panu na kilka uciążliwych elementów zajęcia, które wykonuję: trzeba posiadać kulturę osobistą, mieć znakomitą kondycję fizyczną, nabitą pomysłami głowę i trzeźwy umysł. – Z tym ostatnim pewnie najtrudniej, co nie? Wszyscy balują a pan – nic, zero kontaktów trzeciego stopnia? – Nie kpij pan i perskiego oka nie puszczaj, bom za stary wróbel na plewy. Nie tak ho ho ho, żebyś pan wiedział ile męczarni trzeba przeżyć na nie jednym balu, to byś pan moje cierpienie zrozumiał. – Wczuwam się – cała noc na balu, wielka mi udręka. – Zupełnie inaczej jest kiedy pan coś robisz dla samego siebie i z relaksu, odmiennie gdy jest obowiązek i trzeba. – A wymagania coraz wyższe... – No. I człowiek nie ma już dwudziestu lat... – To akurat widzę. – Co pan widzi? Mogę w zawody stawać z małolatami i ich pogonię na drugi koniec sali jak tylko się rozpędzę. W tym fachu doświadczenie ma identyczne znaczenie jak młodość... – Pewnie, pomysły sprzed lat procentują! – Nie, nie zawsze. Trzeba coś nowego wymyślać, starać się o zmiany, proponować nowe atrakcje. – Wtedy przychodzi sukces i satysfakcja, że cała sala tańczy tak jak pan nakazał? – Owszem, to jest magia zawodu. Gdy ludzie jak zahipnotyzowani kręcą się w myśl mojego układu, pod moje dyktando, na moje polecenie. – To zaraz mi pan powie, że robi to co robi dla takiej właśnie, zawodowej satysfakcji? – Nie, dlaczego? Powiem panu prawdę. To co wykonuję robię dla pieniędzy. Chcą mi płacić za to co robię to mam z tego rezygnować? W życiu! – Opłaca się? – Tajemnica zawodowa, nie przyznam się. – Mówi pan jednak, że to ciężki kawałek chleba! – Bo tak jest! Wodzirej na balu to trudna i męcząca praca! Dominik Papaj, organizator imprez masowych, przygotowywał kotyliony do walca Głos Nowin, marzec 2006 13 KRONIKA POLICYJNA 27 lutego 2006 Policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży 7 stalowych kwater okiennych z jednego z nieużytkowanych budynków przemysłowych na terenie Nowin. W wyniku podjętych kontroli punktów skupu złomu w jednym z nich ujawniliśmy część skradzionych elementów. Dalsze działania doprowadziły do ustalenia sprawców kradzieży, którymi okazali się dwaj mieszkańcy Nowin. 10 marca 2006 Z biura jednej z instytucji na terenie Osiedla Nowiny nieustalony sprawca, wykorzystując chwilową nieuwagę pracowników, dokonał kradzieży telefonu komórkowego oraz portfela na szkodę jednej z pracownic. Świadkowie zauważyli tylko trzech młodych mężczyzn odjeżdżających samochodem koloru czerwonego. – Ponieważ nie jest to pierwsze zdarzenie tego typu na naszym terenie chcę przestrzec i uczulić pracowników biur, sklepów, przychodni oraz innych instytucji. Złodzieje pod różnymi, często bardzo wymyślnymi pretekstami, zaglądają do biur, na zaplecza sklepów i wykorzystując chwilowy brak personelu dokonują kradzieży. Należy również uważać na domokrążców. Gdy zauważymy takie podejrzanie zachowujące się osoby proszę o niezwłoczne informowanie naszego Posterunku lub dzwonienie na numer alarmowy 997. Sprawdzając takie sygnały mamy możliwość ujawnić oszustów bądź złodziei, zapobiegając często ludzkim nieszczęściom – tłumaczy asp. szt. Robert Lewicki, kierownik Posterunku Policji w Nowinach. oprac. pie Kontakt z policją: tel. 36-67-997 lub 997, e-mail: [email protected] TELEINFORMATOR ZGKiM – ul. Parkowa 3 – 346-51-59 Kotłownia osiedla (służby konserwatorskie) – 366-73-42 Numer alarmowy – 112 Ośrodek Zdrowia – rejestracja telefoniczna – 346-50-57 (pn.-pt. czynne od 7 do 18, soboty od 8 do 13) Pływalnia „Perła” – 345-96-50 Pogotowie energetyczne – 991 Pogotowie ratunkowe – 999 Policja – 997 Posterunek Policji w Nowinach – 36-67-997 Schronisko młodzieżowe – 345-95-22 Straż pożarna – 998 Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny ul. Białe Zagłębie 25 – 346-53-73, 346-51-34, 346-54-55 Zlikwidowane kontenery na śmieci Urząd Gminy Sitkówka – Nowiny informuje, że w związku ze zmianą ustawy z dnia 13 września 1996 r. „o utrzymaniu czystości i porządku w gminach” zostały zlikwidowane kontenery na śmieci, które zlokalizowane były w miejscowościach: Kowala, Zagrody, Szewce. Teren, w którym ustawione były kontenery będzie monitorowany przez odpowiednie służby Urzędu Gminy oraz policję. Z ww. ustawy wynika, iż każdy właściciel nieruchomości jest zobligowany do zawarcia umowy na wywóz nieczystości stałych i ciekłych z firmą posiadającą zezwolenie wydane przez wójta gminy Sitkówka-Nowiny. W przypadku ustalenia osoby wyrzucającej lub wywożącej śmieci w miejsca niedozwolone, stosowana będzie kara grzywny według przepisów kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Monika Urbańska podinspektor ds. ochrony środowiska Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny Trzy konkursy Konkurs „Piękna i bezpieczna zagroda – przyjazna środowisku” Celem konkursu jest ochrona środowiska naturalnego wsi oraz mobilizacja mieszkańców do dbałości o utrzymanie czystości, porządku i bezpieczeństwa w gospodarstwie. W swoich założeniach konkurs stanie się zachętą do dbania o poprawę estetyki oraz warunków higieniczno-sanitarnych zagród wiejskich w celu zwiększania bezpieczeństwa pracy. Organizatorem konkursu jest Urząd Gminy i Rada Gminy Sitkówka-Nowiny, przy współpracy Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. Konkurs na najpiękniejszy balkon w blokach mieszkalnych z Osiedla Nowiny i Osiedla Sitkówka Głos Nowin: miesięcznik Wydawca: Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny Redaktor naczelny: Piotr Piestrzyński Zespół redakcyjny: Ryszard Biskup, Kamila Madej, Michał Glock Opracowanie graficzne: Andrzej Jędrychowski Adres wydawcy i redakcji: Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny Nowiny, ul. Białe Zagłębie 25, 26-052 Sitkówka-Nowiny, tel. (041) 346 53 73, 346 54 55, fax (041) 366 76 29 e-mail: [email protected], www.nowiny.com.pl Produkcja: Vena Studio, ul. Alabastrowa 76, 25-705 Kielce, tel./fax (041) 366 44 16, e-mail: [email protected] nakład: 2000 egz. Za treść reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian w materiałach zaakceptowanych do publikacji. Konkurs na najpiękniejszy balkon domu jednorodzinnego z terenu gminy Sitkówka-Nowiny Warunkiem udziału w konkursach jest zgłoszenie chęci uczestnictwa do Urzędu Gminy lub sołtysa do 30 czerwca 2006 roku. Podsumowanie wyników konkursów oraz przyznanie nagród i wyróżnień dla zwycięzców odbędzie się w trakcie Dożynek Gminnych. Dodatkowych informacji dotyczących organizacji konkursów udziela: Referat Rolnictwa, p. 32, p. Adam Maciejewski, tel. 041-347-50-73 14 Głos Nowin, marzec 2006 AKTUALNOŚCI Ferie, ferie i po feriach fot. Jolanta Pyk Ferie dla dzieci ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych rozpoczęły 13, a zakończyły 25 lutego 2006 roku. Kto chciał mógł do woli uprawiać najróżniejsze sporty zimowe gdyż śniegu i mrozu nie brakowało. Zajęcia dla dzieci przygotowały: Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji, Zespół Szkół Ponadpodstawowych w Nowinach oraz wszystkie szkoły podstawowe na terenie gminy. fot. Piotr Piestrzyński Beata Januchta z Biblioteki Publicznej w Nowinach prowadziła i przygotowała konkursy czytelnicze fot. Piotr Piestrzyński Uczniowie mogli w swoich szkołach korzystać z sali gimnastycznej i stołów do tenisa fot. Piotr Piestrzyński W pożegnaniu ferii na wesoło w Zespole Szkół Ponadpodstawowych wzięły udział dzieci z terenu gminy oraz kadra: Ryszard Mańko, Michał Panas, Krzysztof Wanat, Rafał Latos, Grzegorz Kasperek , a także Agnieszka Mańko i Elżbieta Zawadzka z SP w Nowinach. Były rzuty woreczkami do jabłuszka, okręcanie się z głową opartą na tyczce i wyścigi jabłuszkowych zaprzęgów. Wszyscy uczestnicy zabawy otrzymali maskotki i pączki. Atrakcją programu przygotowanego przez Klub Miniaturka działający przy GOKSiR w Nowinach były kuligi w Borkowie połączone z ogniskiem i zwiedzaniem stadniny koni. Wzięło w nich udział 100 dzieci z Szewc, Kowali, Bolechowic, Sitkówki i Nowin. Codzienne zajęcia klubowe to m.in. konkurs czytelniczy pod patronatem Biblioteki Publicznej w Nowinach, który prowadziła i nagrody fundowała kierownik biblioteki Beata Januchta. Mnóstwo śniegu wokół zachęciło dzieciaki do udziału w konkursie na rzeźbę śniegową. Nagrody otrzymały: Marlena Kaliszewska, Daria Babiarska i Monika Suter. Konkursy plastyczne o tematyce walentynkowej oraz malowanie „białym po czarnym” lub „czarnym po białym” czyli „zimowe krajobrazy” cieszyły się dużym zainteresowaniem. Zajęcia na pożegnanie ferii w Klubie Miniaturka upłynęły pod znakiem karaoke i turnieju wieczornego dla młodzieży w bilard. Puchary i nagrody rzeczowe zakupiono z funduszy przeznaczonych na realizację ferii przez Gminną Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, a dwa plecaki ufundowała firma Mega Sport z Kielc. Organizatorzy konkursów dziękują Zdzisławowi Markowiczowi z Ergo Hestia za powiększenie puli nagród o super gadżety. Podziękowania należą się również Annie Łukasiewicz, nauczycielce j. polskiego, za pomoc w przeprowadzeniu konkursu karaoke. Wszyscy klubowicze uczestniczyli w pożegnaniu ferii z Radiem Kielce, 25 lutego, korzystając z basenu „Perła” nieodpłatnie. Podobne zawody „Pływaj razem z nami” odbyły się na „Perle” 20 lutego. pie Głos Nowin, marzec 2006 Uczestnicy, zwycięzcy i organizatorzy konkursu pływackiego „Pływaj razem z nami”, który odbył się 20 lutego 2006 roku. Zwycięzcy w swoich kategoriach: Klaudia Laskowska (dziewczęta do 10 lat), Sylwia Nieśpielak (dziewczęta 10-15 lat), Adrian Wolski (chłopcy 10-15 lat), Karol Kasprowicz (chłopcy 15-18 lat). Nagrody i statuetki ufundowane przez GOKSiR wręczał dyrektor Zbigniew Piękny. Praca Adrianny Tokarskiej Zimowy pejzaż mojej okolicy Rodzinny Konkurs Fotograficzny pod takim tytułem dla przedszkolaków i ich rodziców zorganizowały w marcu br. Małgorzata Buras i Alina Banasik z Przedszkola Samorządowego w Nowinach. Jury w składzie: Barbara Nawrot (dyrektor przedszkola), Urszula Wierzbicka (z-ca dyrektora), Iwona Krajeńska (rodzic), Mirosława Topór (rodzic) i Piotr Piestrzyński (Głos Nowin) po wnikliwej analizie oceniło następująco 13 zgłoszonych prac: I miejsce: Wiktor Wojciechowski, Dawid Petelicki, Adrianna Tokarska II miejsce: Olgierd Chatys, Magda Rokicka III miejsce: Julia Boniakowska, Oliwia Paw Specjalne wyróżnienie dla Cezarego Derejczyka Pamiątkowe dyplomy za udział otrzymują: Aleksandra Głuch, Paweł Szymonek, Jakub Figura, Maciej Syska oraz Igor Bartoszewicz. Gratulujemy! pie Praca Wiktora Wojciechowskiego Praca Dawida Petelickiego 15 SPORT fot. Piotr Piestrzyński Dziurawy kosz rywali Jak chcieli punktowali swoich przeciwników koszykarze GKS. W rundzie zasadniczej wygrali prawie wszystko – tylko dwa razy zeszli z parkietu pokonani – co było do wygrania. Dwadzieścia meczy i tylko dwie porażki to naprawdę imponujący bilans GKS-u. Nic więc dziwnego, że hala w Nowinach wypełnia się kibicami, wysiłki zawodników z uwagą śledzą i starsi i całkiem młodzi widzowie, którzy od swoich pupili mają się czego uczyć. Na początek z pewną niewiadomą fot. Ryszard Biskup fot. Ryszard Biskup – Imponujące, że zespól gra, zdobywa punkty i skupia wokół klubu coraz więcej skłonnych finansować gminny sport sponsorów. Co prawda główny ciężar utrzymania klubu spada na gminę, ale wyraźnie widać, że inwestujemy w dobrze prowadzoną, z perspektywami dyscyplinę – uważa wójt Stanisław Barycki, który często gości w hali nowińskiego gimnazjum. Ostatni mecz rundy zasadniczej GKS rozegrał z młodą ekipą Glimaru z Gorlic. Pierwsze kwarty wyraźnie wykazały, że nasi zawodnicy myślami są już przy turniejach barażowych o wejście do II ligi, bowiem mecz układał się po myśli przyjezdnych. Rywale punktowali bezlitośnie naszych, trafiali z nieprawdopodobnych sytuacji, szybko osiągnęli i przez trzy kwarty utrzymywali przewagę. GKS próbował opóźniać grę, uspokoić tempo, powstrzymać szarżujących rywali, ale te wysiłki przynosiły mizerne efekty. Młodzi zawodnicy z Gorlic raz za razem trafiali za trzy, nam ta sztuka absolutnie nie wychodziła. Nie pomogła też reprymenda trenera w przerwie meczu, bo i trzecia kwarta zakończyła się wyraźną wygraną przeciwników. Na szczęście w ostatnim fragmencie spotkania koszykarze z Nowin przestali być gościnni, zaczęli agresywnie walczyć na całym parkiecie, ruszać się żwawiej pod tablicami i przewaga Glimaru zaczęła topnieć jak wiosenne śniegi. Pressing przyniósł szybko oczekiwane efekty i na dwie minuty przed końcem spotkania nasi wyszli na prowadzenie. Niespodzianki więc nie było, bo być nie mogło, GKS pokonał Glimar 85:78, w kwartach: 22:21, 16:22, 16:20, 31:15. W ostatnim meczu sezonu dla GKS punkty zdobywali: Motyl 23, Trześniewski 16, Frelik 10, Sikora 10, Jastrząb 6,Pisarczyk 9, Wasik i Raczyński po 5, Stankiewicz 1. – Pierwszy krok do II ligi wykonaliśmy zgodnie z planem. Teraz pora na baraże. Półfinały rozegrane zostaną w Zielonej Górze lub w Opolu, czynimy starania by turniej finałowy odbył się w Nowinach. Powinno zaprocentować doświadczenie, liczę więc na ostateczny sukces – prezentuje optymizm prezes klubu Ryszard Mańko. Turniej półfinałowy o wejście do II ligi rozgrywany będzie w ostatni weekend miesiąca. W dniach 2426 marca rywalami GKS będą zespoły: Basketu Biłgoraj, AZS Olsztyn i rezerwy zielonogórskiego Zastalu. Ryszard Biskup – Wszystkie zmiany w zespole stanowią pewną niewiadomą. Ale historia uczy nas, że nie ma ludzi niezastąpionych. Przed rundą jesienną wydawało się, że trudno będzie nam się pozbierać gdy odeszło 7 zawodników z podstawowego składu. Rzeczywistość okazała się inna, zajęliśmy 3 miejsce w tabeli z punktem straty do lidera – Kolportera Korony II Kielce. – mówi Ireneusz Pietrzykowski, trener GKS Nowiny. – Sądzę, że po przebudowaniu gry jesteśmy w stanie walczyć równie dobrze jak w poprzednim sezonie. Zmiany w GKS Nowiny są spore: odeszło 9 zawodników, przyszło 6. Razem z juniorami Nowiny wystawiają na wiosnę do gry 17 zawodników. – W ciągu ostatniego pół roku skład drużyny bardzo się zmienił. Pewne obawy istnieją, gdyż część z tych zawodników, którzy odeszli to zawodnicy wiodący jak: Jacek Kubicki, Wojciech Jagodziński czy Szymon Ubożak. Ale historia uczy nas, że nie ma ludzi niezastąpionych. Przed rundą jesienną wydawało się, że trudno będzie nam się pozbierać gdy odeszło 7 zawodników ze składu podstawowego. Rzeczywistość okazała się inna, zajęliśmy 3 miejsce w tabeli z punktem straty do lidera – Kolportera Korony II Kielce. Dlatego obecne zmiany nie muszą stanowić problemu. Staraliśmy się pozyskać zawodników na miarę potrzeb i możliwości finansowych klubu. Myślę, że to się udało, ale wszystko pokaże liga. Odejście Kubickiego i Jagodzińskiego, którzy strzelili 16 z 20 wszystkich bramek zespołu w rundzie jesiennej, wymusiło przebudowę systemu gry. – Niestety nie było na rynku napastnika, którym moglibyśmy zastąpić tych dwóch, którzy odeszli. Dlatego została przebudowana gra. Zmieniłem okres przygotowawczy, było więcej sparingów, by zawodnicy mogli się z nowym systemem oswoić. Sądzę, że jesteśmy w stanie grać równie dobrze jak w poprzednim sezonie – deklaruje trener Pietrzykowski. Zdaniem trenera coraz lepiej z seniorami grają nasi juniorzy. - Kamil Kowalski czuje się coraz pewniej w pierwszym zespole, ale powinni tez grać inni Chmielewski czy Kołodziejczyk – dodaje trener. Kibiców zapraszamy na mecze GKS Nowiny na stadionie w Nowinach. Ponieważ zima trzyma i pierwsze mecze zostaną przesunięte, pełny kalendarz spotkań opublikujemy w kwietniowym numerze Głosu Nowin. pie 8. Konrad Radek Zmiany w GKS Nowiny: 9. Arkadiusz Borkowski Wyszli: 1. Jacek Kubicki (Ceramika Paradyż) Przyszli: 1. Łukasz Wilk (Spartakus Daleszyce) 2. Łukasz Szymoniak (Kolporter) 3. Wojciech Jagodziński (Kolporter) 2. Przemysław Skorodzień (Piast Chęciny) 3. Michał Pałgan (powrót z Tomasovii) 4. Piotr Brzoza (Piast Chęciny) 5. Piotr Jędrzejewski (Piast Chęciny) 4. Rafał Czarnecki (powrót z Tomasovii) 5. Michał Rogala (TKS Tomasovia) 6. Szymon Ubożak 6. Arkadiusz Pająk (Nida Pińczów) 7. Mariusz Harabin