Glos Nowin marzec 2006 - Gmina Sitkówka

Transkrypt

Glos Nowin marzec 2006 - Gmina Sitkówka
CERTYFIKOWANA
LOKALIZACJA INWESTYCJI
Zmartwychwstanie
NR 4/2006 (87)
Głos
Nowin
Huczą dzwony, a radośnie
Serce w nich kołata.
One dzwonią Alleluja!
Zmartwychwstał Pan świata.
Nie zasępiaj smutkiem duszy
Dnia tak wesołego
I otuchę i nadzieję
Wpuść do serca swego
ISSN 1731-5352
G A Z E TA S A M O R Z Ą D O W A G M I N Y S I T KÓ W K A - N O W I N Y
Historia jednej fajerki
z Boeingiem związana
Nie martw się miłe dziecię
Dzwon dzisiaj wydzwania,
Że nadejdzie dla nas wszystkich
Chwila Zmartwychwstania.
Kartka wykonana przez Sekcję Plastyczną Klubu Seniora w Nowinach
Zdjęcie wykonane przez Andrzeja Sławińskiego ze zbiorów AMIAP
15 marca minęła 61 rocznica
awaryjnego lądowania
w Zgórsku, na terenie obecnego
Osiedla pod Lasem, jednego z
największych i najsłynniejszych
samolotów z czasów
drugiej wojny światowej –
amerykańskiego Boeinga B-17,
słynnej „Latającej Fortecy”.
Jeszcze dziś na terenie gminy
Sitkówka-Nowiny można
znaleźć kilka pamiątek tego wydarzenia, chociaż prawdopodobnie wielu
mieszkańców nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.
Więcej na stronach 4-5
„TANIEC WIOSNY”, NOWINY, 8 MARCA 2006 – s. 8
Zdrowych i wesołych
Świąt Wielkanocnych
życzą
wójt gminy
Stanisław Barycki
MARZEC
GMINA
FAIR PLAY
przewodniczący
Rady Gminy
Zbigniew Pyk
Wierzba energetyczna jest dobrym źródłem energii.
Plantator może ją sprzedać np. elektrociepłowni
lub samemu wykorzystać w celach energetycznych
do ogrzewania domu lub gospodarstwa. Agencja
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
zwraca połowę środków wydanych na zakup
sadzonek wierzby. Takie zachęty i szereg innych
szczegółowych informacji na temat wierzby
energetycznej mogli uzyskać rolnicy z gminy
Sitkówka-Nowiny podczas szkolenia, które 23 lutego
2006 roku zostało przeprowadzone w Nowinach.
Więcej na stronach 6-7
fot. Kamila Madej
Agroenergetyka
AKTUALNOŚCI
Podgrzewana sesja
Gorąca atmosfera panowała na sesji Rady Gminy Sitkówka-Nowiny, która
odbyła się 1 marca 2006 roku. Dyskusja na temat sprawozdań z działalności
Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli
oraz Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej podgrzewana była
płomiennymi wystąpieniami radnych.
Wniosek: kampania wyborcza do samorządu w gminie Sitkówka-Nowiny
została rozpoczęta i nabiera tempa.
Przy dyskusji nad sprawozdaniem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej pojawiła
się grupa mieszkańców budynku przy ul. Przemysłowej 11. – Przy ul. Przemysłowej
11 nie można palić węglem tylko ogrzewać elektrycznie. Mamy rachunki za prąd po
700, 800, a nawet tysiąc złotych. Czy GOPS mógłby refundować koszty elektryczności? Kilku naszych mieszkańców spotkało się z odmową GOPS – mówiła na sesji
mieszkanka budynku.
Po chwili okazało się, że GOPS refunduje jednak mieszkańcom tego budynku dopłaty
do energii elektrycznej. – Tylko w 2005 roku wydaliśmy na ten cel 3800 zł. Każdy
przypadek pomocy rozpatrujemy indywidualnie. Musimy się trzymać przepisów, które
w całej Polsce są jednakowe – tłumaczyła Iwona Oszust, z GOPS.
Zdaniem wójta Stanisława Baryckiego temat mieszkańców ul. Przemysłowej 5 i 11 jest
dla gminy ważny. – Mogę tylko ubolewać, że tak wolno postępuje budowa mieszkań socjalnych. W tym roku powstanie projekt budynku socjalnego na 50 rodzin. Postaram się
znieść czynsze w budynkach przy ul. Przemysłowej. Gmina Sitkówka-Nowiny sama nie
Strażacy – krwiodawcy z Kowali
Druhowie z OSP Kowala odpowiedzieli na apel wójta gminy ze stycznia 2006 roku
i oddali krew dla ofiar katastrofy budowlanej w Katowicach. 1 marca sześciu z nich
oddało w sumie prawie 3 litry krwi. To nie jedyna inicjatywa, którą obecnie podejmują.
Tuż po 20 marca rozpoczynają wykonanie ze środków własnych, nowej podłogi pod
salę taneczną w remizie.
Swoje pismo wójt gminy skierował do naczelnika kowalańskiej jednostki Czesława
Bentkowskiego. – Nie mogliśmy wcześniej oddać krwi, bo taki tłok był w stacji krwiodawstwa. Poza tym może byłoby nas więcej, ale był problem z uzyskaniem zwolnień
z pracy w tym dniu – tłumaczy naczelnik Bentkowski. Tak więc 1 marca krew oddali:
Józef Wierzbicki, prezes OSP Kowala oraz druhowie: Wiesław Zawadzki, Sylwester
Olejarczyk, Sylwester Bentkowski, Krzysztof Kubicki oraz Damian Szymański.
– Liczy się każda kropla krwi. Jak zajdzie taka potrzeba zawsze odpowiemy na apel
– deklaruje prezes Józef Wierzbicki.
Tuż po 20 marca strażacy, ze środków własnych, wykonają podłogę dębową, o wartości około 8 tysięcy złotych, na tarasie remizy. – W ten sposób powstanie oddzielne
pomieszczenie do tańca – dodaje naczelnik Czesław Bentkowski.
pie
6
fot. Piotr Piestrzyński
Stoją od prawej: naczelnik Czesław Bentkowski, Sylwester Bentkowski, Krzysztof Kubicki, Sylwester Olejarczyk
i prezes Józef Wierzbicki. Siedzą od prawej: Tomasz Bentkowski, Damian Szymański, Wiesław Zawadzki
ustala kryteriów pomocy, są takie same dla wszystkich
gmin w Polsce. Te bariery potwierdzają, że samorządność
nie jest pełna i gminy same nie mogą realizować pomocy
społecznej, nawet jeżeli mają na nią środki – mówił wójt
Barycki.
Obecny na sesji Włodzimierze Siwiec, dyrektor Zakładu
Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej potwierdził, że
zna problemy mieszkańców budynku przy ul. Przemysłowej 11. – Robimy co się da i nie kończy się tylko na
gadaniu. Jak skończy się zima uszczelnimy dach i zlikwidujemy grzyb. Komisja zbada budynek pod względem budowlanym. Wygląd dachu, stolarki okiennej
i ścian sprawia, że trzeba tam włożyć wiele pracy – mówił dyrektor Siwiec. – Inną sprawą jest wysokość zadłużenia mieszkańców. Na koniec 2005 roku lokatorzy
Przemysłowej 5 byli nam winni ponad 81 tys. złotych,
a Przemysłowej 11 – prawie 116 tys. złotych i zadłużenie w obydwu budynkach w dalszym ciągu rośnie.
Zadłużenie lokatorów mieszkań komunalnych, socjalnych
i właścicieli mieszkań na osiedlu, a także ciężka zima i
konieczność zakupów większych ilości miału oraz oleju
sprawiły, że ZGKiM potrzebował dotacji ze strony gminy na
utrzymanie płynności. Dyrektor ZGKiM wnioskował o 250
tys. zł. Radni byli skłonni wyasygnować 90 tys. złotych.
– O dotacji dla ZGKiM nie dyskutujmy na sesji. To trzeba
dokładnie przeanalizować. Budżetu nie można zmieniać
dowolnie i w każdej chwili – apelowała skarbnik Krystyna Idzik.
Po burzliwej dyskusji i kilkunastominutowej przerwie
radni przegłosowali w końcu 200 tys. złotych dotacji
dla ZGKiM.
Dyskusja wywiązała się również wokół sprawozdania
z wykonania budżetu za rok 2005 w Zespole Obsługi
Szkół i Przedszkoli. A w 2005 roku na oświatę gminną
została przeznaczona niebagatelna kwota prawie 12,2
mln złotych. W roku szkolnym 2004/2005 do szkół
gminnych uczęszczało 1287 uczniów, a w roku szkolnym 2005/2006 – 1319. Mimo wzrostu globalnej liczby
uczniów o 32 osoby nastąpił spadek w każdej ze szkół
podstawowych. Ten fakt wywołał dyskusję o konieczności
zamknięcia niektórych szkół w perspektywie kilku lat.
Według Grzegorza Toporka, dyrektora ZOSiP z czterech
szkół podstawowych na terenie naszej gminy powinny pozostać 2. – Ale to bardzo delikatna sprawa. Szkoła w małej
społeczności to nie tylko miejsce nauki i miejsce pracy nauczycieli, to także miejsce spotkań mieszkańców i życia kulturalnego – mówił dyrektor Toporek. – W naszej gminie są
opracowane i wprowadzone standardy europejskie. Mamy
zajęcia pozalekcyjne, eskaesy, od dawna finansujemy naukę
pływania, jest pedagog. Problem jest i trzeba go rozwiązać,
ale nie tak radykalnymi cięciami. Czekamy też na propozycje rządu co do oświaty – mówił dyrektor Toporek.
Zdaniem wójta Baryckiego mała liczba uczniów i konieczność zamykania szkół nie jest tylko problemem gminy Sitkówka-Nowiny. – Koszty utrzymania oświaty rosną i spadają
na barki samorządów. Mamy 3 szkoły porównywalne pod
względem liczby uczniów i szkołę w Nowinach. Będziemy
szukać rozwiązań jak najmniej bolesnych. My możemy uczniów z tych szkół dowozić do Nowin, ale koszty utrzymania
budynków pozostaną – mówił wójt Barycki.
Andrzej Wojdyła, przewodniczący Rady Osiedla przypomniał stwierdzenie, że „kto zamyka szkoły, otwiera więzienia” i to trzeba brać pod uwagę.
Zdaniem Zbigniewa Pyka, przewodniczącego Rady Gminy komisje powinny wypracować jakiś sposób wyjścia z
tej sytuacji.
pie
Głos Nowin, marzec 2006
Reklama 1/03/2006
REKLAMA
3
Głos Nowin, marzec 2006
HISTORIA NASZEJ GMINY
Historia jednej fajerki
z Boeingiem związana
15 marca minęła 61 rocznica awaryjnego lądowania w Zgórsku,
na terenie obecnego Osiedla pod Lasem”, jednego z największych
i najsłynniejszych samolotów z czasów drugiej wojny światowej
– amerykańskiego Boeinga B-17, słynnej „Latającej Fortecy”.
Jeszcze dziś na terenie gminy Sitkówka-Nowiny można znaleźć kilka
pamiątek tego wydarzenia, chociaż prawdopodobnie wielu mieszkańców
nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.
4
Zdjęcie wykonane przez Andrzeja Sławińskiego ze zbiorów AMIAP
Na ślad bombowca wpadł Łukasz Rym ze Zgórska,
w którego ręce kilka lat temu wpadł metalowy przedmiot z napisem Boeing. – Służył jako fajerka na kuchence węglowej. Takie zastosowanie znalazł mój dziadek,
a ja się zastanawiałem skąd na fajerce napis Boeing
– opowiada Łukasz Rym, pasjonat lotnictwa.
Rzeczywiście na krążku o średnicy ok. 20 centymetrów
widać wyraźny napis z nazwą amerykańskiej firmy produkującej samoloty oraz numer 6–14482–1. – Kiedy
zapytałem dziadka, gdzie znalazł taką fajerkę, powiedział, że to część z dużego samolotu, który lądował na
polu w Zgórsku zaraz po wycofaniu się Niemców – dodaje Łukasz Rym.
Skąd samolot?
Armia rosyjska zajęła Kielce w połowie stycznia 1945
roku, więc samolot musiał lądować później. „Gazeta Kielecka” z tego okresu ani słowem nie wspomina
o takim zdarzeniu, rozpisuje się wyłącznie o postępach
wojsk alianckich.
O pomoc zwróciliśmy się do stowarzyszenia M.I.A Project, które od kilku lat zajmuje się zbieraniem informacji
o amerykańskich samolotach „zaginionych w akcji” nad
Polską (missing in action z ang.). W swojej bazie danych
ma ono około 200 samolotów, głównie bombowych.
– W 1945 roku mogły lądować w Polsce tylko amerykańskie samoloty 8. albo 15. armii – mówi Paweł Mucha z Poznania, członek M.I.A. – Uszkodzone podczas
nalotów na Niemcy uciekały na wschód, aby lądować
na terenach zajętych przez Armię Czerwoną.
W swoim katalogu znajduje jednego Boeinga B–17, który pod Kielcami awaryjnie lądował 15 marca 1945 roku
po nalotach na fabrykę benzyny w pobliżu Berlina.
– Ale tamta załoga w raporcie jako miejsce lądowania
po uratowaniu podała „Berhegon” – opowiada.
To prawdopodobnie pomyłka w pisowni. Amerykanie
mieli duże problemy z polskimi nazwami. Najpewniej
pilotom chodziło o Białogon, przez który przejeżdżali
w drodze ze Zgórska do Kielc.
Była to 10–osobową załoga Boeinga B–17G Flying Fortress numer seryjny 44–6674 z 96. Dywizjonu 2. Grupy
Bombowej 15. Armii Powietrznej, stacjonującej wtedy
we Włoszech. Załogą dowodził porucznik Phillip Good.
Kolejne informacje o lądowaniu Boeinga pod Kielcami udało się nam znaleźć na stronie internetowej
www.armyairforces.com.
Okazuje się że „Forteca” porucznika Gooda odłączyła się
15 marca od ponad stu amerykańskich bombowców po
nieudanym ataku na podberlińskie magazyny z benzyną.
Tam samolot został poważnie uszkodzony przez niemiecki
ostrzał przeciwlotniczy. Załoga tylko na dwóch silnikach
zdecydowała się lecieć na wschód i lądować na tyłach sojuszniczej Armii Czerwonej. W tym czasie w rejonie Lublina znajdowało się specjalne lotnisko dla amerykańskich
samolotów uszkodzonych nad III Rzeszą.
Ale na trasie pogoda stawała się coraz gorsza. Deszcz
i niskie chmury uniemożliwiły dalszy lot. W dodatku samolot został ostrzelany przez rosyjską artylerię przeciwlotniczą, gdy przelatywał w okolicach Kielc. – Przypadki
ostrzałów samolotów sojuszniczych zdarzały się dosyć
często, bo sylwetka takiego samolotu w tym rejonie była
czymś niezwykłym. Czerwonoarmiści nie rozpoznali sojuszniczej fortecy i otworzyli ogień – mówi Szymon Serwatka z M.I.A. Project.
Amerykanie starali się dać jakiś sygnał artylerzystom.
Wystrzelili kolorowe race. Ale samolot jeszcze bardziej
uszkodzony musiał lądować. Pilot posadził go na polu
w pobliżu majątku Zgórsko, na terenie obecnego Osiedla Pod Lasem. Podczas tego manewru samolot jeszcze
bardziej ucierpiał, ale załodze nic się nie stało.
Wkrótce potem Polacy i Rosjanie otoczyli „Fortecę”.
Przybyli dosyć szybko, bo w pobliskim majątku było rozlokowane wojsko. Załoga wymontowała zamki z broni
pokładowej, po czym pojechała wojskową ciężarówką
do Kielc do wojskowego komendanta miasta. Natychmiast wysłano informację o Amerykanach do Moskwy.
Następnego dnia radiooperator załogi, sierżant John
Cerinich, wykorzystał działającą radiostację Boeinga
i nawiązał kontakt z dowództwem, aby powiadomić o
miejscu pobytu załogi.
Amerykanie zostali w Kielcach trzy dni, do 18 marca.
Według niepotwierdzonych informacji byli traktowani
dobrze i jako sojusznicy mogli się poruszać po mieście, ale w towarzystwie Rosjan. Podobno uczestniczyli
również w specjalnym przyjęciu wydanym na ich cześć
przez komendanta miasta.
Doszło tylko do jednego niemiłego zdarzenia: kiedy
Amerykanie mieli wyjeżdżać, rosyjscy gospodarze pod
pretekstem pomocy w ładowaniu bagaży na ciężarówkę, ukradli im celownik bombardierski i jeden ze spadochronów.
Załoga porucznika Gooda przez sześć godzin jechała
odkrytą ciężarówką w strugach deszczu do Rozwadowa.
Stamtąd 19 marca zabrano ich pociągiem do Lwowa,
Głos Nowin, marzec 2006
fot. Piotr Piestrzyński
Marcin Sztandera
„Gazeta Wyborcza”
Głos Nowin, marzec 2006
W tym roku strażacy będą mieli
selektywne wywoływanie
Tylko sześciokrotnie wyjeżdżali w ubiegłym roku na akcję strażacy z jednostki
OSP Szewce-Zawada w tym 3 razy do pożaru na terenie własnego sołectwa.
- To świadczy o wysokiej świadomości mieszkańców naszych miejscowości
gdyż ugorów, które można by wypalać i lasów jest dużo. Inną sprawą jest
fakt, iż nie mamy systemu selektywnego wywoływania, dlatego nie bierzemy
udziału w akcjach na terenie powiatu - tłumaczy Jerzy Wierzbicki, prezes
OSP Szewce-Zawada. - Zgłosiliśmy zapotrzebowanie na taki system i
prawdopodobnie w 2006 roku będziemy już go mieli.
25 lutego 2006 roku w jednostce OSP Szewce-Zawada
odbyło się walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze.
Oprócz dokonania wyborów nowych władz spotkanie
było okazją do rozmowy o problemach jednostki.
Inicjatorem, założycielem i pierwszym prezesem OSP
Szewce-Zawada w 1995 roku był mieszkający w Szewcach Seweryn Kadzidłowski, były wójt gminy Sitkówka-Nowiny. Obecnie jednostka skupia 29 członków
czynnych i 14 członków Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych (w tym jedyna drużyna dziewczęca w gminie).
Dysponuje samochodem pożarniczym star 244 z 1988
roku, który przeszedł modernizację w 2000 roku. Strażacy mają też dwie motopompy M 800, pompę szlamową, pompę pływającą, piłę spalinową, dwa aparaty
tlenowe, agregat prądotwórczy, prostownik z rozruchem
i kosę spalinową.
– Wszystko co potrzebujemy, otrzymujemy. Przydałoby Jerzy Wierzbicki, prezes OSP
się jeszcze to selektywne wywoływanie, gdyż zagrożenie Szewce-Zawada
pożarowe wokół nas jest spore – tłumaczy Jerzy Wierzbicki, prezes OSP Szewce-Zawada. – Zawsze jesteśmy do dyspozycji i możemy jechać
na akcję – deklaruje.
Niestety przez brak selektywnego wywołania dochodzi do sytuacji absurdalnych,
budzących niepotrzebne emocje wśród strażaków i mieszkańców sołectwa. Prezes
Wierzbicki daje przykład z grudnia 2005 roku. – Trzy domy od naszej remizy zapaliły
się sadze. Mieszkaniec Szewc zadzwonił na numer 998, a dyspozytor z Kielc zamiast
nas wezwać wysłał OSP Wola Murowana, która ma do nas 15 kilometrów. Pytam,
dlaczego? Cały czas mam telefon przy sobie, nawet gdy nie ma mnie na terenie Szewc
w ciągu kilku minut potrafię odpowiedzieć dyspozytorowi kto pojedzie. Po co takie
sytuacje – zastanawia się.
Jerzy Wierzbicki opowiada o alarmie z wiosny 2005 roku. – Paliło się poszycie na
wzgórzu Ołowianka. Dostałem telefon, jak byłem na polu. Pierwsi dojechaliśmy na
miejsce i ugasiliśmy pożar. Jako wsparcie przyjechały jednostki z Kielc i Chęcin, ale
nie mieli już nic do roboty – opowiada prezes Wierzbicki.
Podczas lutowego zebrania uwag strażaków słuchali przedstawiciele Urzędu Gminy
Sitkówka-Nowiny i Państwowej Straży Pożarnej z Kielc. – Obiecali nam w tym roku
założyć system selektywnego wywoływania – dodaje prezes Wierzbicki.
W 2006 roku strażacy chcieliby zagospodarować teren
wokół garaży, dokończyć budowę ogrodzenia, wyłożyć Zarząd OSP Szewce-Zawada
(wybrany 25 lutego 2006)
kostką brukową podjazd i wejście do remizy.
Modernizacje czekają także wnętrze budynku remizy. prezes - Jerzy Wierzbicki
Powstaną m.in. boksy na ubrania strażaków, pomiesz- naczelnik - Marek Szymonek
czenie biurowo-kuchenne oraz toaleta z prysznicem. z-ca naczelnika - Andrzej Bartkiewicz
– Nasza jednostka ma 11 lat, w Woli Murowanej 29 lat, sekretarz - Krzysztof Stachaczyk
a w Kowali – 54 lata. Jak na swój wiek mamy odpowied- skarbnik - Dariusz Malarczyk
nie i dobre wyposażenie oraz wszystko co potrzeba do gospodarz - Łukasz Szymonek
fot. Piotr Piestrzyński
Zdjęcie wykonane przez Andrzeja Sławińskiego ze zbiorów AMIAP
skąd kilka dni później specjalnie przysłanym samolotem
transportowym odlecieli do jednostki we Włoszech.
Tymczasem pozostawiony w Zgórsku samolot stał się sporą atrakcją dla mieszkańców okolicznych wiosek i Kielc.
Świadkowie wspominają, że do samolotu dobrali się też
amatorzy mocnych trunków – opowiada Szymon Serwatka. – W jednym ze zbiorników znaleźli ciecz przypominającą alkohol i napili się. Prawdopodobnie był to
metanol, bo w efekcie kilku z nich straciło wzrok.
Maszynę podziwiali okoliczni mieszkańcy. Udało się
nam dotrzeć do jednego ze świadków tego zdarzenia.
– Wiosną 1945 roku przyjechałem w odwiedziny do
znajomych w Kielcach i razem wybraliśmy się obejrzeć
ten samolot – opowiada Andrzej Sławiński z Płocka
(obok publikujemy zdjęcia, które zrobił), który wtedy
mieszkał w Rytwianach koło Staszowa. Na wycieczkę
zabrał ze sobą aparat i zrobił zdjęcia. – Samolot stał
na łące, pilnowany przez jednego milicjanta, który lubił
często znikać – wspomina dalej Sławiński.
Młodzi ludzie mogli zajrzeć do środka i wejść na płatowiec. – Samolot był kompletny, zostały nawet karabiny maszynowe. Ale na kadłubie było widać dziury po
ostrzale – mówi Sławiński. Boeinig w tak dobrym stanie był bardzo krótko. – Kilka miesięcy później wybrał
się tam mój brat i zobaczył już tylko szkielet i wyrwane
silniki, które leżały na ziemi. Latającą fortecę rozebrali
okoliczni mieszkańcy – opowiada Sławiński. – Szkoda,
bo to była wielka atrakcja.
Wkrótce części z porzuconego samolotu zaczęły służyć
do unowocześniania okolicznych gospodarstw. – Tak
można wyjaśnić zastosowanie jednego z elementów
jako fajerki na piecu – uważa Michał Mucha. – Myślę,
że w okolicach można znaleźć jeszcze wiele elementów
z tego samolotu.
Resztki samolotu z pola w Zgórsku zostały usunięte
przez Rosjan latem 1945 roku.
SZEWCE-ZAWADA
skutecznego gaszenia pożarów – dodaje na zakończenie
prezes Wierzbicki.
Piotr Piestrzyński
Jednostka OSP Szewce-Zawada Dysponuje samochodem pożarniczym
star 244 z 1988 roku, który przeszedł modernizację w 2000 roku
Komisja Rewizyjna:
przewodniczący - Edward Malarczyk
sekretarz - Mieczysław Misztal
członek - Ryszard Fudali
5
AGROENERGETYKA
Pożyteczna wiedza
dla małej grupy słuchaczy
fot. Piotr Piestrzyński
Wierzba energetyczna jest dobrym źródłem energii. Plantator może
ją sprzedać np. elektrociepłowni lub samemu wykorzystać w celach
energetycznych do ogrzewania domu lub gospodarstwa. Agencja
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zwraca połowę środków
wydanych na zakup sadzonek wierzby. Takie zachęty i szereg innych
szczegółowych informacji na temat wierzby energetycznej mogli
usłyszeć rolnicy z gminy Sitkówka-Nowiny podczas szkolenia, które
23 lutego 2006 roku zostało przeprowadzone w Nowinach. Informacji
ciekawych, które mogą w przyszłości zaprocentować dodatkowym
dochodem dla rolników, wysłuchało około 25 osób. Jak na prawie 400
osób deklarujących posiadanie gospodarstwa rolnego na terenie gminy
i zaproszenia, które wisiały na tablicach ogłoszeniowych oraz z Głosem
Nowin trafiły do każdego domu, to bardzo małe zainteresowanie.
Inż. Andrzej Telecki namawiał rolników z naszej gminy do uprawy
wierzby energetycznej
fot. Piotr Piestrzyński
Sadzonki wierzby – sztobry,
pozyskiwane są w okresie
zimowym
Szkolenie pt. „Agroenergetyka szansą dla świętokrzyskich rolników” zorganizowali Powiatowy Zakład Usług
Starostwa Powiatowego w Kielcach, Świętokrzyska Izba
Rolnicza oraz Urząd Gminy Sitkówka–Nowiny.
– Można pozyskać energię z zielonej biomasy. Agencja
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dopłaca połowę kosztów sadzonki. Jeżeli sadzonka wierzby ma certyfikat to kosztuje 10 groszy, a agencja dopłaca 5 groszy. Na hektar potrzeba około 32 tysięcy sadzonek czyli
3200 zł z czego wkład rolnika wynosi 1800 zł – mówił
na początku szkolenia inż. Andrzej Telecki ze Szkółki
Leśnej i Centrum Promocji Paliw Odnawialnych w PodKoszt w złotych
Udział w %
Koszt przygotowania powierzchni do sadzenia
709,40
13,9
3200
62,7
Sadzenie ręczne
546,10
10,7
W szkoleniu wzięło udział 25 rolników z gminy Sitkówka-Nowiny
Zabiegi pielęgnacyjne
648,16
12,7
5103,66
(pięć tysięcy sto trzy
złote 66 groszy)
100
1800
35,26
3303,66
64,74
Koszt zakupu sadzonek
Razem
Dopłata ARiMR
Koszt, który ponosi rolnik
fot. Piotr Piestrzyński
Działanie
Potrzeby i nakłady
Ze strony Urzędu Gminy szkolenie pilotował Adam Maciejewski, specjalista ds. gospodarki rolnej. Według niego na terenie gminy jest ponad 135 ha odłogów i 127
ha nieużytków, które można zagospodarować uprawą
wierzby.
– Muszę dodać, że na terenie naszej gminy są gleby
kwaśne. Wierzba potrzebuje środowiska obojętnego lub
lekko zasadowego, dlatego przed rozpoczęciem uprawy
trzeba ziemię uwapnować – tłumaczył Maciejewski.
Andrzej Telecki dodaje, że wierzba potrzebuje wilgoci.
– Chociaż Szwedzi wyprodukowali sadzonki wierzby na
gleby suche i wkrótce dostępne będą w Polsce – mówił
Telecki.
Wierzba zakorzenia się głęboko, nawet do 10 m.
Organizatorzy przekazali uczestnikom szkolenia wiązki
sadzonek wierzby – sztobry. – Powinno się je sadzić
wczesną wiosną, gdy da się wejść na pole. Wtedy jest
Szacunkowe koszty przygotowania plantacji 1 ha wierzby
energetycznej
6
zamczu Chęcińskim. Potem szczegółowo omówił każdy
etap: przygotowanie gleby, założenie plantacji wierzby,
pielęgnację, ścinanie i wykorzystanie, wszystkie aspekty
rolne i ekonomiczne.
Właśnie w Podzamczu, 10 kilometrów od Nowin, można oglądać plantacje wierzby energetycznej, które zostały założone już w 2003 roku.
AGROENERGETYKA
Ze słońca, owsa,
słomy lub ziemi
Najbliższa plantacja wierzby energetycznej znajduje się 10 km od
Nowin w Podzamczu Chęcińskim
najwięcej wilgoci i słońce jeszcze za bardzo nie wysusza. W rzędzie powinno się sadzić wierzbę co 35–40
cm. Między rzędami powinno być 70 cm odstępu, tak
by można było wjechać ciągnikiem – mówił inż. Telecki.
– Ale są też plantatorzy, którzy sadzą wierzbę co 50
cm i między rzędami też dają 50 cm odstępu – to ci
plantatorzy, którzy mają ciągniki ogrodnicze, na wąskich
oponach. Możliwość wjazdu ciągnikiem ma kluczowe
znaczenie w pierwszym roku uprawy, gdy trzeba pilnować, by plantacja nie zarosła chwastami.
Pierwsze żniwa wierzby mogą się odbyć w czwartym
roku od założenia plantacji. – W pierwszym roku przycinamy ją, by się dobrze ukorzeniła no i oczywiście
odchwaszczamy – mówił Andrzej Tarnowski, kierownik
Szkółki Leśnej w Podzamczu Chęcińskim.
Co zrobić z wierzbą energetyczną?
Przy wierzbie najwięcej pracy jest zimą. Wtedy pozyskuje się sadzonki. Również zbiór wierzby przypada na
zimę, trwa od listopada do marca.
Gotową do spalenia można np. sprzedać do Elektrociepłowni Kielce. Tylko ona będzie potrzebowała do zużycia
w ciągu roku wierzby obsadzonej i ściętej z powierzchni
10 tysięcy hektarów!
A przecież rolnik może we własnym zakresie zużyć
wierzbę np. ogrzać nią dom czy gospodarstwo. Według
inż. Teleckiego na ogrzanie przeciętnego domu wystarczy wierzba uprawiana na powierzchni 30 arów.
Wierzbę można również zawieźć do brykieciarni. Najbliższa znajduje się w Dyminach.
Rolnicy, którzy chcą się przekonać jak wygląda uprawa
wierzby powinni odwiedzić Szkółkę Leśną w Podzamczu
Chęcińskim.
Dlaczego zastępca burmistrza Miechowa promuje takie rozwiązania? Gmina
Miechów poprzez targi, konferencje oraz
promowanie i wykorzystywanie źródeł
energii odnawialnej realizuje opracowaną w 2004 roku Strategię Energetyczną.
Dokument ten, przygotowany w porozumieniu z Małopolską Agencją Energii i
Środowiska, przedstawia dotychczasowe
doświadczenia związane z wykorzystaniem na terenie gminy Miechów pomp Mirosław Włodarczyk, zastępca burmistrza
ciepła, kolektorów słonecznych, pieców Miechowa
c.o. zasilanych ziarnem owsa czy też peletami ze słomy. Instalacja alternatywnych źródeł energii współfinansowana jest z
funduszy Unii Europejskiej.
Oszczędności dla samorządu są ogromne. Np. pompy ciepła wykorzystujące energię odnawialną gruntu ogrzewają Szkołę Podstawową nr 2 oraz Gimnazjum nr 1 w Miechowie.
Ogrzanie metra kwadratowego szkoły kosztowało 0,42 zł.
W 2004 roku zainstalowano w gminie 50 kolektorów słonecznych w indywidualnych gospodarstwach rolnych. Połowę kosztów każdej instalacji pokryto z funduszu SAPARD.
Innym źródłem energii dla mieszkańców gminy Miechów jest słoma. Szczególnie cenne są słomy: rzepakowa, bobikowa i słonecznikowa, zupełnie nieprzydatne w rolnictwie. Po dodaniu lepiszcza ze słomy powstają pelety. Dodatkową zaletą spalania
słomy jest fakt, że produkt spalania jest doskonałym nawozem naturalnym.
Na terenie gminy Miechów zainstalowano też 42 przystawki do pieców węglowych
zapewniających opalanie ziarnem owsa. – Przy dużych mrozach, powyżej 20 stopni
Cesjusza, na dobę zużywa się 70 kg owsa, a przy temperaturach minus 2, minus 3
stopnie Celsjusza, zaledwie 35 kg – tłumaczył burmistrz Włodarczyk. – To najlepsze
rozwiązanie na tereny rolnicze gdyż owies nie jest wymagającą uprawą. Jedna przystawka do pieca kosztuje 5200 złotych.
W maju 2003 roku w Miechowie zainaugurowano coroczne Miechowskie Targi Ekologiczne. Dwudniowa impreza plenerowa, z udziałem wystawców z całego kraju,
przyciąga coraz szersze grono osób zainteresowanych wykorzystaniem źródeł energii
odnawialnej.
– W tym roku odbędą się one w dniach 20-21 maja, na miechowskiej targowicy, przy
ul. Racławickiej 52. Serdecznie Państwa zapraszam – zakończył swoją prezentację
burmistrz Włodarczyk.
pie
fot. Piotr Piestrzyński
fot. Piotr Piestrzyński
Energia słoneczna, piece opalane ziarnem owsa, peletami ze słomy,
pompy ciepła wykorzystujące energię geotermalną – takie rozwiązania
ogrzewania gospodarstw rolnych i budynków użyteczności publicznej
przedstawił Mirosław Włodarczyk, zastępca burmistrza Miechowa
podczas szkolenia z agroenergetyki, które 23 lutego 2006 roku odbyło się
w Nowinach.
Dzięki dotacjom unijnym rolnicy z gminy Miechów montują m.in. kolektory słoneczne
Piotr Piestrzyński
Szczegółowe informacji na temat wierzby energetycznej można
uzyskać:
– w Starostwie Powiatowym w Kielcach,
tel. (041) 342–12–79
– w Szkółce Leśnej w Podzamczu Chęcińskim,
tel. (041) 342–14–60 lub (0693) 539–225
– w Urzędzie Gminy Sitkówka-Nowiny
(p. Adam Maciejewski),
tel. (041) 347–50–73
7
Głos Nowin, marzec 2006
DZIEŃ KOBIET
Święto kobiet z ukraińską tradycją
8
fot. Kamila Madej
Wiosennym akcentem był
tulipan dla każdej z pań
fot. Kamila Madej
Młodzieżowy Zespół Taneczny
„Fantazja” z Ukrainy
Młodzieżowy Zespół Taneczny „Fantazja” z Ukrainy
obu zadbała Zoja Pełch. Zaprezentowane tradycyjne
stroje i tańce ludowe zapierały dech w piersiach. Kilkulatki doskonale dały sobie radę nawet z „kazaczokiem”
i polką. Każdy wytańczony układ opowiadał inną historię. Pojawiła się nawet opowieść o tak wyczekiwanej
i u nas wiośnie. W każdym geście zespół przekazywał
szacunek do tradycji i historii swojego kraju. Aż żal, że
tak krótko trwały. Zespoły po występie otrzymały owację
na stojąco, a wójt zapowiedział, że jeszcze nie raz będziemy gościć tych zdolnych artystów w naszej gminie.
Najbliższą okazją będzie festyn z okazji Dnia Nowin.
Występy zespołów tanecznych przeplatały ukraińskie
pieśni wykonane przez „Jaworynę” z Buczacza pod
kierownictwem Renety Marcinkowskiej. Wydawało się,
że wokalistki nie potrzebują mikrofonów. Ich delikatne
głosy, mimo bariery językowej, doskonale przekazywały
uroki Ukrainy. Zespół sprawił ogromną niespodziankę
zebranym kiedy zaczął śpiewać po polsku „Szła dzieweczka do laseczka” i „Góralu, czy Ci nie żal”.
Pysznym akcentem na zakończenie, tego jakże uroczego
dnia, był poczęstunek, jaki zasponsorowała gmina. I w tym
roku, kto nie był – niech żałuje. Było na co popatrzeć.
Kamila Madej
fot. Kamila Madej
Wieczór w dniu 8 marca był wyjątkową porą dla mieszkanek naszej gminy. Aby uczcić święto kobiet wójt Stanisław Barycki zorganizował w Szkole Podstawowej
w Nowinach niespotykany koncert. Tradycją tego dnia
stały się już tulipany. Życzenia i kwiaty z rąk wójta pojawiły się na powitanie publiczności.
W uroczystą atmosferę wprowadziła wszystkich Gminno-Szkolna Orkiestra Dęta pod batutą Józefa Janaszka.
„Będę z tobą tańczyć, bajki opowiadać, słońce z pomarańczy w twoje dłonie składać. I ty, właśnie ty będziesz
moją damą” – przekonywali śpiewająco, nie tylko swoje
koleżanki z zespołu, mężczyźni z chóru „Nowina” piosenkami z repertuaru Grechuty i Laskowika. Debiutem
scenicznym był odkryty poetycki talent Jerzego Gepnera,
który specjalnie na tę uroczystość przygotował wiersz.
Swój repertuar zaprezentował także męski skład „Bolechowiczanek”, a Zenon Gliwiński z zespołu przedstawił
solowy koncert na akordeonie z repertuaru Szuberta.
Serca publiczności podbiły jednak zespoły z Ukrainy.
Młodzieżowy Zespół Taneczny „Fantazja” przedstawił
układy w dwóch grupach wiekowych. O choreografię
fot. Kamila Madej
To się nazywa świętowanie Dnia Kobiet. Męski skład gminnych zespołów,
orkiestra dęta w rozrywkowym repertuarze oraz kontakt z ciekawą i
delikatną kulturą wschodnią podczas jednego wieczoru. Nie tylko śpiew
w narodowym języku, ale i tradycyjne tańce ludowe, wykonane przez
zaproszone zespoły z Ukrainy zachwyciły zebraną publiczność.
Męska część Chóru „Nowina”
Głos Nowin, marzec 2006
REKLAMA
SAMORZĄDOWY ZAKŁAD
PODSTAWOWEJ OPIEKI ZDROWOTNEJ
26-052 Sitkówka-Nowiny, ul. Białe Zagłębie 32
Samorządowy Zakład Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Sitkówce-Nowinach
od dnia 1 marca 2006 roku rozszerzył swoją działalność poprzez usługi z zakresu
MEDYCYNY PRACY na terenie gminy Sitkówka-Nowiny.
Realizujemy obowiązek objęcia profilaktyczną opieką zdrowotną
pracowników zatrudnionych w Państwa firmie.
Świadczona przez nas profilaktyczna opieka zdrowotna
obejmuje:
Wykonywanie badań wstępnych, okresowych
i kontrolnych przewidzianych w Kodeksie
Pracy
Wykonywanie badań wymaganych
do pracowniczych książeczek zdrowia
i wystawianie zaświadczeń dla celów
sanitarno-epidemiologicznych
Wykonywanie badań dla kierowców
Usługi medyczne wymienione powyżej prowadzone są przez lekarzy posiadających uprawnienia
z zakresu medycyny pracy w Ośrodku Zdrowia w Sitkówce nr 16 – filii SZPOZ w Sitkówce-Nowinach
Ponadto zapewniamy:
Udział lekarza w komisji bezpieczeństwa i higieny
pracy działającej na terenie Państwa zakładu
Możliwość przeglądu stanowisk pracy w celu
dokonania oceny warunków pracy
SERDECZNIE ZAPRASZAMY
Reklama 2/03/2006
Zainteresowane współpracą firmy prosimy o kontakt telefoniczny
041-346-84-30, 041-345-94-68
lub na skrzynkę pocztową:
[email protected], [email protected]
9
Głos Nowin, marzec 2006
KULTURA
Pysznie karnawałowo!
W ostatni dzień beztroskiego objadania się przed nadchodzącym okresem
wyrzeczeń, 23 lutego, gminne zespoły przygotowały niespodziankę dla
wszystkich mieszkańców. W nowowyremontowanej Szkole Podstawowej
wystąpiły z karnawałowym repertuarem. Jak na tak wyjątkowy czwartek
przystało – nie zabrakło i pączków dla publiczności.
Na wstępie zebraną widownię przywitał wójt gminy,
Stanisław Barycki. Z dumą zaprezentował świeżo oddaną do użytku salę gimnastyczną SP im. Orląt Lwowskich
w Nowinach, w której odbył się koncert. Zachęcał do
obejrzenia efektów inwestycji, która bardzo się szkole
przydała.
Jako pierwsza publiczności zaprezentowała się Młodzieżowa Orkiestra Dęta pod dyrekcją Józefa Janaszka. Orkiestra wystąpiła w pełnym składzie w swoich galowych
strojach. Zespół zaskoczył wszystkich swoim repertuarem. Takiej jej jeszcze nie znaliśmy. Zagrała bowiem nie
tylko tradycyjne utwory dla orkiestry dętej, a także takie
hity jak „Tequila” czy „Lambada”.
Chór „Nowina” pod batutą Krzysztofa Jończyka wykonał kilka utworów, a Kapela Przewoźników „Andrusy”
zabawiała zebranych na ludowo. Zespoły przygotowały
tyle repertuaru, że wystarczyło na bisy. Jak mówił kapelmistrz – Będziemy grać dopóki wystarczy nam sił.
Najmilszą niespodzianką był słodki poczęstunek. Pączki
od wójta pozwoliły na podsumowanie Tłustego Czwartku – tradycyjnie, na słodko.
fot. Kamila Madej
Kamila Madej
Młodzieżowa Orkiestra Dęta „Nowiny”
fot. Kamila Madej
Na koncert przybyło kilkuset słuchaczy
Chór „Nowina”
fot. Kamila Madej
Kapela „Andrusy”
10
Głos Nowin, marzec 2006
AKTUALNOŚCI
Rękawica została podniesiona (2)
Trwa „Konkurs na przebój muzyczny gminy SitkówkaNowiny”, który ogłosiliśmy w styczniowym numerze Głosu
Nowin. Tymczasem nasi czytelnicy nadesłali kolejne
teksty – wiersze o naszej gminie. Przedstawiamy je
i zachęcamy innych do pracy. Przypomnę, że uroczysty
koncert laureatów nastąpi podczas Dnia Nowin w czerwcu
2006 roku. To Państwo, mieszkańcy gminy, a zarazem
nasi czytelnicy będziecie mogli nagrodzić brawami
najlepszych autorów tekstów i najlepsze zespoły.
Jak piękna jest ta mała Ojczyzna
Jak piękna jest ta mała Ojczyzna
Mieszkaniec gminy łatwo to przyzna
Patrolu czar zachwyca jesienią
Bogactwem łąk dni lata się mienią.
Jak piękna jest ta mała Ojczyzna
Strudzony bojem partyzant to przyznał
Patrząc o zmroku na krwawe Szewc pole
Orlastej swej ziemi usłyszał tu wolę.
Jak piękna jest ta mała Ojczyzna
Umysł przybyszów wielu to wyzna
Tu przybywali przez całe wieki
Z krain pobliskich i całkiem dalekich.
Jak piękna jest Ojczyzna ta mała
Miliony lat tu przyroda czuwała
I zostawiła w swym testamencie
Wapienne bogactwo na przyszłe szczęście.
Tak piękna jesteś Ojczyzno miła
W dziejach się Twoich w jedno scaliła
Z ogromnym trudem, ogromna wiara
I jakże często z życia ofiara.
Adam Pepasiński, luty 2006
Wspólny dom
Gdzie maki na polach płoną
Na gór szczycie szumi las
Zakochałem się w tych stronach
Gdy tu byłem pierwszy raz.
Serce moje tu zgubiłem
Z życia swego zdałem test
Tak to miejsce polubiłem
To gmina Nowiny jest.
Ta gmina to nie tylko
Pola, wody, ptaków śpiew
Tu historia śpi przeszłością
Uwieńczona pośród drzew.
Piękna gmina i bogata
Choć dostatni wspólny dom
Pamiętajmy o korzeniach
Co trzymają życia trzon.
Nie bogactwo uszlachetnia
Nie w urodzie piękno tkwi
Zostań moim przyjacielem
A ja będę bratem Ci.
Zakochałem się w tej ziemi
Gdzie w pomnikach życia kwiat
Zostawili Ci przed nami
Byśmy mogli po nich trwać.
Gdybym życie miał zaczynać
Zaczął bym je tu i tak
Choćby miało się zatrzymać
Gdzie wojenny wiedzie szlak.
Moje serce tu zostało
Zatrzymał się tu mój czas
Jeśli Wy mi pozwolicie
Pozostanę ja wśród Was.
Mesteno, marzec 2006
Wiosno, gdzieżeś Ty?
Skoro wiosny na dworze brak jak na razie, wszyscy dookoła pozwolili sobie na przywołanie jej na siłę. Na ekranach telewizorów. Trudno
uwierzyć, ale gdzie nie spojrzę – wszędzie roi się od zakochanych, miłości, uwielbienia etc. Nie mam nic przeciwko tym uczuciom – wręcz
przeciwnie. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Komercyjne wytwory sprzedają się tylko dzięki temu, że w tytule mają jedną z możliwych odmian
słowa „kochać”.
Film „Tylko mnie kochaj” dopiero wszedł do kin, a już bije na głowę
długo zapowiadaną drugą część Grocholi, która notabene, ma ścieżkę
dźwiękową „Niech mówią, że to nie jest miłość”. Mimo, że już ponad
miesiąc po Walentynkach – popyt na „kochać” nadal jest olbrzymi i
zainwestowanie w „kochać” jest najlepszym przedsięwzięciem. Ja rozumiem, że serial „Pierwsza miłość” o tym właśnie opowiadać będzie.
Bo i takie założenie reżysera zapewne było. Ale, żeby i w „Plebanii” nic
tylko opowieść o szukaniu tego jedynego przez Internet?
I w każdym innym wytworze na potrzebę chwili.
Okazuje się, że Polacy pozbawieni słońca szukają go w szklanych ekranach telewizorów.
Szukajmy dalej. Furorę w Stanach zrobiło nowe reality show, które
od niedawna można oglądać w Polsce: „Mój tłusty, wstrętny narzeGłos Nowin, marzec 2006
Nasza gmina
W blasku słońca
kolor nieba
Z ciemnej nocy bla
dy świt
Czegóż więcej mi
potrzeba
Aby tu szczęśliwym
być.
Pasmo Gór tu Św
iętokrzyskich
W chmurach chow
a głowę swą
Lasy na nim w ba
rwach wszystkich
Westchnieniem dla
duszy są.
Bobrza swoje wody
toczy
Myje niemi stopy
gór
U podnóża ich się
rozsiadł
Gminy Nowin – pię
kny dwór.
Piękna nasza polsk
a ziemia
Opiewają ją poec
i
Gminę sławi chór
„Nowina”
Rozśpiewany zesp
ół dzieci.
Mamy basen tu „P
erełkę”
Wyższy poziom ed
ukacji
O tej gminie kto
źle mówi
To zapewne nie ma
racji.
Piękne miejsce to
na ziemi
Gdzie szczęśliwym
można żyć
I tym szczęściem
się podzielić
By go więcej mogło
być.
Dzień się rodzi dla
każdego
By dar życia z teg
o nieść
Patrzmy sercem
na drugiego
Póty jeszcze obok
jest.
Mesteno, marzec
2006
MOIM ZDANIEM
czony”. Możemy patrzeć jak dziewczyna próbuje oszukać rodzinę, że
kocha mężczyznę, którego jej wybrali. I to wszystko po co? Jak mówi
Grochola: „Fałszerstwo reality show polega na tym, że z tyłu siedzi
500 tys. Czyli nic nie jest prawdziwe. I ja się na to nie daję nabierać.
Bo jeżeli ja zaglądam przez dziurkę od klucza i ty nie wiesz, że ja Cię
podglądam, to oczywiście to jest może mój drobny grzeszek, ale wtedy
ludzie zachowują się naturalnie. Jestem przeciwna tworzeniu sztucznej
rzeczywistości i wciskania ludziom kitu, że taka jest prawda.”
Czy jeszcze mam coś do zarzucenia? Pewnie sprzeniewierzę się 90%
społeczeństwa, ale już słabo mi się robi jak najpopularniejszy serial
w telewizyjnej „Dwójce” (notabene ze słowem miłość w tytule) po raz
kolejny otrzymuje tę samą nagrodę. Na wzór tego inne telewizje tworzą
„Kochaj mnie kochaj”, „Pensjonaty pod Różą” i takie tam z „kocham
Cię” jak nie w tytule to w myśli przewodniej.
Szkoda tylko, że czasami Ci, którzy mają godzinę dziennie na oglądanie
szklanej pogody miłości – nie znajdują sposobów na okazywanie uczuć
najbliższym.
Zatem nadejdź już wiosno! I pozwól cieszyć się realnym życiem. Ja
pójdę jej poszukać, bo od nadmiaru uczuć rozbolała mnie głowa.
Kamila Madej
11
Z GMINY
SUPERSOŁTYSI
Dwaj sołtysi z naszej gminy: Stanisław Kobiec i Władysław Zapała znaleźli się w gronie 41 sołtysów z całego kraju
wyróżnionych w konkursie „Sołtys Roku 2005”. Kapituła Konkursu, w skład której weszli dziennikarze „Gazety Sołeckiej”
oraz prezes Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów, miała w tym roku szczególnie trudne zadanie, ponieważ zgłoszona
została rekordowa liczba znakomitych kandydatur. W swojej ocenie jury premiowało nie tylko staż i osobisty wkład sołtysa
w przedsięwzięcia poprawiające infrastrukturę komunalną wsi, lecz także akcje społeczne przeprowadzone wspólnie
z mieszkańcami oraz działalność znacznie wykraczającą poza tradycyjną funkcję sołtysa.
Poniżej przedstawiamy sylwetki obydwu laureatów z naszej gminy.
fot. Piotr Piestrzyński
Dobry gospodarz, życzliwy
człowiek
Stanisław Kobiec jest sołtysem Zgórska i Zagród od
11 lat. – Ludzie mi ufają,
bo wszystko udaje się zrobić, na bieżąco – mówi pan
Stanisław. Jego sołectwo to
obecnie najdynamiczniej
rozwijające się tereny gminy Sitkówka-Nowiny. Dlaczego pan Stanisław cieszy się
zaufaniem mieszkańców:
– Zabiegam w gminie o budowę dróg dla mieszkańców,
ale także szybko interweniuję, gdy w zimie są nieodśnieżone. W tym roku bierzemy się za ciąg pieszo jezdny
w Zagrodach, którego budowa znacznie poprawi bezpieczeństwo w przemieszczaniu się mieszkańców przez
drogę wojewódzką nr 762. Chcemy także rozpocząć realizację oświetlenia na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej
z ulicą Przemysłową – tłumaczy pan Stanisław. – Pomagam też rolnikom w zakupie zboża i ziemniaków.
Stanisław Kobiec pracuje zawodowo na Krytej Pływalni
„Perła” w Nowinach przy obsłudze urządzeń technicznych.
Jego głos – bas – stanowi także wsparcie chóru „Nowina”,
który od roku działa przy gminnym Klubie Seniora.
Jak oceniają go mieszkańcy?
– Jest bardzo operatywny i pomocny ludziom. Swoje
obowiązki wykonuje z zaangażowaniem – powiedział
nam pan Stefan z Zagród, a mieszkanka Zgórska dodaje: – Innym życzyłabym równie dobrego gospodarza. To
bardzo życzliwy człowiek.
Za swoją pracę został odznaczony w 2005 r. Srebrnym
Krzyżem Zasługi.
fot. Piotr Piestrzyński
23 lata w służbie ludziom
i… wystarczy
Władysław Zapała, sołtys
Woli Murowanej, po raz
pierwszy został wybrany na
sołtysa 27 czerwca 1983
roku, w imieniny Władysława, i do dzisiaj cieszy się
zaufaniem
mieszkańców
Woli Murowanej. Historia
jego sołtysowania to historia stawiania na nogi tego kawałka gminy. – Już w szkole podstawowej miałem przezwisko „sołtys”, gdyż mój ojciec pełnił tę funkcję w czasie
wojny – mówi z uśmiechem pan Władysław.
Pracę społeczną rozpoczął w 1981 roku, od zaangażowania
się w budowę wodociągu dla wsi. – Zakończyliśmy budowę
wodociągu w latach 1984-85 dzięki ówczesnemu naczelnikowi gminy, Stanisławowi Gajkowi. Kolejne ważne daty w
12
jego pracy społecznej to: 1985 rok – przyprowadzenie samochodu star dla jednostki straży
pożarnej, 1986 rok – budowa odcinka drogi asfaltowej, 1985-86 – budowa oświetlenia wsi
(dzięki zaangażowaniu sekretarza partii Aleksandra Błoniarza i wójta Jana Zarzyckiego).
– We własnym zakresie robiliśmy rów pod uziemienie. Henryk Szymonek dał swój
ciągnik, a ja pług konny. Błoniarz śmiał się potem z nas, że pług pokrzywiliśmy, ale się
udało – wspomina pan Władysław.
Pod koniec lat 80. także w czynie społecznym rozciągali kable telefoniczne i kopali doły pod
słupy. W 1995 roku udało się załatwić lekki samochód do ratownictwa marki żuk, a w 1996
roku zakończyła się kanalizacja wsi. Lata 1998-2003 to budowa dróg i chodników, rok
2004 – pozyskanie samochodu ford dla straży, a lata 2003-2005 – budowa nowej remizy
w Woli Murowanej. W 2005 roku została także zakończona kanalizacja przysiółka Sołtysy.
Od 1977 roku, czyli od założenia Ochotniczej Straży Pożarnej Wola Murowana, pan Władysław jest w straży. W latach 1992-2006 pełnił funkcję prezesa zarządu. Teraz, jak sam
mówi, oddał pole młodszym. – W dalszym ciągu jestem w zarządzie straży, ale jako gospodarz – dodaje. W latach 1984-1992 oprócz funkcji sołtysa był także radnym gminy.
Władysław Zapała pracował 36 lat jako maszynista, najpierw parowozów, a później
elektrowozów. W 1996 roku przeszedł na emeryturę.
Został odznaczony złotym, brązowym i srebrnym – medalami za zasługi dla pożarnictwa, złotą
odznaką ZOSP RP, srebrnym krzyżem zasługi oraz odznaką za zasługi dla Kielecczyzny.
Władysław Zapała zastrzega, że sołtysem będzie tylko do kolejnych wyborów, jesienią
2006 roku. – Ludzie nie cenią już mojej pracy, dlatego postanowiłem, że dam sobie
spokój z sołtysowaniem – kończy pan Władysław.
Piotr Piestrzyński
Na wysokie ceny
pomoże bojkot sklepów
lub tania konkurencja
– Ceny żywności w sklepach na Osiedlu Nowiny są średnio o 30% wyższe niż w Kielcach. Co można z tym zrobić? – takie pytanie zadał nam czytelnik, mieszkaniec osiedla. Informacje o drożyźnie w Nowinach potwierdziło kilka kolejnych osób.
Jak poinformował nas Stanisław Magdziarz, naczelnik Wydziału Spożywczego Inspekcji Handlowej w Kielcach liberalizacja została posunięta do tego stopnia, że nikt nie
ma wpływu na poziom cen.
– Jedynym rozwiązaniem jakie widzę jest bojkot tych „drogich” sklepów. Może jak
mieszkańcy Nowin przestaną w nich kupować to właściciela to otrzeźwi. Szkoda, że
sklepy prowadzą często przypadkowi ludzie, którzy nie rozumieją, że grosz zarobku
na jednej pozycji, ale większa sprzedaż, to w efekcie większy zysk. Właśnie obniżenie
marży przynosi często większe zyski – tłumaczył naczelnik Magdziarz.
Kolejne obniżenie cen mogłoby przynieść wejście na osiedle sieciowego supermarketu
np. Biedronki.
pie
Poniżej podajemy numery telefonów instytucji, do których można się zwracać
w przypadku problemów z placówkami handlowymi:
Federacja Konsumentów – 041 366-24-21
Inspekcja Handlowa – 041 366-19-41
Głos Nowin, marzec 2006
ROZMÓWKI RYSZARDA BISKUPA
Dzień Kobiet
nakowo.
tki! – wszystkie jed
Kocham Was kobie
liwe i żyły zdrowo.
Byście były szczęś
gę.
– tylko jednej mo
Ale miłość wyznać
ogę.
trw
na
h
c pozostałyc
Nie pozostawiają
am szczerze…
Miłuję Cię i koch
ie święto!
Bo dziś Twoje wielk
ukłony w ofierze,
kie
nis
I składam Ci
żdej z osobna,
To się odnosi do ka
tego jest godna.
Bo dziś naprawdę
się unosić,
, skromna i może
Miłość jest cicha
prosić,
po
Ją
i
ąć
miechn
Lecz można się uś
sko,
z, czy jesteś już bli
Wtedy się dowies
sko.
wi
ur
drogę, czy na
Czy trafiłeś na złą
Dla Pań
Ile wierszy napisano
Ileż pieśni wyśpiewano
Ile do stóp złożono kwiatów
Miłością pachnących
Ile wypowiedziano życzeń
Jak płomień gorących
Wam i dla Was wszystkie
Drogie Panie i niech tak dalej
Będzie i niech tak zostanie.
Zawsze niech dają Wam kwiaty
Niech wiersze czytają
Wszystkie bądźcie kochane
I niech Wam pieśni śpiewają
I niech tak dalej będzie
I niech trwa przez wieki
Niech gorących życzeń dla Was
Płyną wielkie rzeki
Niech tam gdzie jesteście
Świat kwitnie wokoło
I niech będzie Wam sielsko,
Szczęśliwie, wesoło.
Jerzy Gepner, marzec 2006
ością,
z szacunkiem i rad
Jeśli Cię przyjmie
miłością,
z
, że spotkałeś się
To poznasz po tym
em.
as
cz
ie
– zapytasz mn
Czym jest miłość?
acer y lasem?
sp
–
ota
kn
tęs
daleniu,
Życie razem, w od
ę jedną,
by dał nam recept
Nie ma takiego –
łą lub średnią,
ma
cią
ą, jest miłoś
Jest miłością wielk
,
moje własne serce
Kocham Cię! – jak
dzięce.
po
w
Ci
ć
da
od
zystko
Które chcę za ws
łowieka.
ek dla drugiego cz
łość?…ano szacun
Czymże jest ta mi
bre słowo czeka…
Któr y wciąż na do
,
wielkiego jak rzeka
ucieka.
Bo miłość to coś
– bo życie szybko
a
ion
ełn
sp
nie
a
ńc
ko
do
rzec 2006
dy
ma
nig
i,
Jest
Adam Lesk
MINĄŁ MIESIĄC – KOMENTUJE JERZY GEPNER
Józek, ta kura kicha,
a ty masz mętne oczy. Od dzisiaj
ani na krok poza obejście
Bal na sto par
– Co trzeba zrobić, żeby zamiast żyć, tak jak każdy
uczciwy człowiek, całe życie nic nie robić tylko się
bawić?
– Uważa pan, że moje zajęcie jest zabawne? Myli się
pan stokrotnie! To jest proszę pana ciężkie, okrutnie
wyczerpujące zajęcie. Tak panu powiem wprost – katorżnicza praca.
– E. Nie wierzę! Przecież jest pan na ustach wszystkich. Lubiany i podziwiany, szanowany i poważany!
– To nie jest tak do końca.
– E. Sława, sława, sława. A do tego popularość... Przecież pan bawi wszystkich tych, którzy przyjdą zabawić
się na zabawie.
– No właśnie, naród zjawia się na sali, żeby się bawić.
Ja przychodzę do ciężkiej pracy.
– E.
– Nie, żadne tam niedowierzanie, żadne tam – e. Tylko
fakt.
– Mógłby mi pan ten wątek rozwinąć i przekonać mnie
do tego, że racja leży po pańskiej stronie?
– Wskaże panu na kilka uciążliwych elementów zajęcia,
które wykonuję: trzeba posiadać kulturę osobistą, mieć
znakomitą kondycję fizyczną, nabitą pomysłami głowę
i trzeźwy umysł.
– Z tym ostatnim pewnie najtrudniej, co nie? Wszyscy
balują a pan – nic, zero kontaktów trzeciego stopnia?
– Nie kpij pan i perskiego oka nie puszczaj, bom za stary
wróbel na plewy. Nie tak ho ho ho, żebyś pan wiedział
ile męczarni trzeba przeżyć na nie jednym balu, to byś
pan moje cierpienie zrozumiał.
– Wczuwam się – cała noc na balu, wielka mi udręka.
– Zupełnie inaczej jest kiedy pan coś robisz dla samego
siebie i z relaksu, odmiennie gdy jest obowiązek i trzeba.
– A wymagania coraz wyższe...
– No. I człowiek nie ma już dwudziestu lat...
– To akurat widzę.
– Co pan widzi? Mogę w zawody stawać z małolatami
i ich pogonię na drugi koniec sali jak tylko się rozpędzę.
W tym fachu doświadczenie ma identyczne znaczenie
jak młodość...
– Pewnie, pomysły sprzed lat procentują!
– Nie, nie zawsze. Trzeba coś nowego wymyślać, starać
się o zmiany, proponować nowe atrakcje.
– Wtedy przychodzi sukces i satysfakcja, że cała sala
tańczy tak jak pan nakazał?
– Owszem, to jest magia zawodu. Gdy ludzie jak zahipnotyzowani kręcą się w myśl mojego układu, pod moje
dyktando, na moje polecenie.
– To zaraz mi pan powie, że robi to co robi dla takiej
właśnie, zawodowej satysfakcji?
– Nie, dlaczego? Powiem panu prawdę. To co wykonuję
robię dla pieniędzy. Chcą mi płacić za to co robię to
mam z tego rezygnować? W życiu!
– Opłaca się?
– Tajemnica zawodowa, nie przyznam się.
– Mówi pan jednak, że to ciężki kawałek chleba!
– Bo tak jest! Wodzirej na balu to trudna i męcząca
praca!
Dominik Papaj,
organizator imprez masowych,
przygotowywał kotyliony do walca
Głos Nowin, marzec 2006
13
KRONIKA POLICYJNA
27 lutego 2006
Policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży 7 stalowych
kwater okiennych z jednego z nieużytkowanych budynków przemysłowych na terenie Nowin. W wyniku podjętych kontroli punktów skupu złomu w jednym z nich
ujawniliśmy część skradzionych elementów. Dalsze
działania doprowadziły do ustalenia sprawców kradzieży, którymi okazali się dwaj mieszkańcy Nowin.
10 marca 2006
Z biura jednej z instytucji na terenie Osiedla Nowiny
nieustalony sprawca, wykorzystując chwilową nieuwagę
pracowników, dokonał kradzieży telefonu komórkowego
oraz portfela na szkodę jednej z pracownic. Świadkowie
zauważyli tylko trzech młodych mężczyzn odjeżdżających samochodem koloru czerwonego.
– Ponieważ nie jest to pierwsze zdarzenie tego typu
na naszym terenie chcę przestrzec i uczulić pracowników biur, sklepów, przychodni oraz innych instytucji. Złodzieje pod różnymi, często bardzo wymyślnymi
pretekstami, zaglądają do biur, na zaplecza sklepów
i wykorzystując chwilowy brak personelu dokonują kradzieży. Należy również uważać na domokrążców. Gdy
zauważymy takie podejrzanie zachowujące się osoby
proszę o niezwłoczne informowanie naszego Posterunku
lub dzwonienie na numer alarmowy 997. Sprawdzając
takie sygnały mamy możliwość ujawnić oszustów bądź
złodziei, zapobiegając często ludzkim nieszczęściom
– tłumaczy asp. szt. Robert Lewicki, kierownik Posterunku Policji w Nowinach.
oprac. pie
Kontakt z policją:
tel. 36-67-997 lub 997, e-mail: [email protected]
TELEINFORMATOR
ZGKiM – ul. Parkowa 3 – 346-51-59
Kotłownia osiedla (służby konserwatorskie) – 366-73-42
Numer alarmowy – 112
Ośrodek Zdrowia – rejestracja telefoniczna – 346-50-57
(pn.-pt. czynne od 7 do 18, soboty od 8 do 13)
Pływalnia „Perła” – 345-96-50
Pogotowie energetyczne – 991
Pogotowie ratunkowe – 999
Policja – 997
Posterunek Policji w Nowinach – 36-67-997
Schronisko młodzieżowe – 345-95-22
Straż pożarna – 998
Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny
ul. Białe Zagłębie 25 – 346-53-73, 346-51-34, 346-54-55
Zlikwidowane
kontenery na śmieci
Urząd Gminy Sitkówka – Nowiny informuje, że w związku ze zmianą ustawy z dnia
13 września 1996 r. „o utrzymaniu czystości i porządku w gminach” zostały zlikwidowane kontenery na śmieci, które zlokalizowane były w miejscowościach: Kowala,
Zagrody, Szewce. Teren, w którym ustawione były kontenery będzie monitorowany
przez odpowiednie służby Urzędu Gminy oraz policję.
Z ww. ustawy wynika, iż każdy właściciel nieruchomości jest zobligowany do zawarcia umowy na wywóz nieczystości stałych i ciekłych z firmą posiadającą zezwolenie
wydane przez wójta gminy Sitkówka-Nowiny.
W przypadku ustalenia osoby wyrzucającej lub wywożącej śmieci w miejsca niedozwolone, stosowana będzie kara grzywny według przepisów kodeksu postępowania
w sprawach o wykroczenia.
Monika Urbańska
podinspektor ds. ochrony środowiska
Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny
Trzy konkursy
Konkurs „Piękna i bezpieczna zagroda
– przyjazna środowisku”
Celem konkursu jest ochrona środowiska naturalnego wsi oraz mobilizacja
mieszkańców do dbałości o utrzymanie czystości, porządku i bezpieczeństwa w gospodarstwie.
W swoich założeniach konkurs stanie się zachętą do
dbania o poprawę estetyki oraz warunków higieniczno-sanitarnych zagród wiejskich w celu zwiększania
bezpieczeństwa pracy.
Organizatorem konkursu jest Urząd Gminy i Rada Gminy
Sitkówka-Nowiny, przy współpracy Ośrodka Doradztwa Rolniczego
w Modliszewicach.
Konkurs na najpiękniejszy balkon
w blokach mieszkalnych
z Osiedla Nowiny i Osiedla Sitkówka
Głos Nowin: miesięcznik
Wydawca: Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny
Redaktor naczelny: Piotr Piestrzyński
Zespół redakcyjny: Ryszard Biskup, Kamila Madej,
Michał Glock
Opracowanie graficzne: Andrzej Jędrychowski
Adres wydawcy i redakcji: Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny
Nowiny, ul. Białe Zagłębie 25, 26-052 Sitkówka-Nowiny,
tel. (041) 346 53 73, 346 54 55, fax (041) 366 76 29
e-mail: [email protected], www.nowiny.com.pl
Produkcja:
Vena Studio, ul. Alabastrowa 76, 25-705 Kielce,
tel./fax (041) 366 44 16, e-mail: [email protected]
nakład: 2000 egz.
Za treść reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca.
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian
w materiałach zaakceptowanych do publikacji.
Konkurs na najpiękniejszy balkon
domu jednorodzinnego
z terenu gminy Sitkówka-Nowiny
Warunkiem udziału w konkursach jest zgłoszenie chęci uczestnictwa
do Urzędu Gminy lub sołtysa
do 30 czerwca 2006 roku.
Podsumowanie wyników konkursów oraz przyznanie nagród
i wyróżnień dla zwycięzców odbędzie się
w trakcie Dożynek Gminnych.
Dodatkowych informacji dotyczących organizacji konkursów udziela:
Referat Rolnictwa, p. 32,
p. Adam Maciejewski, tel. 041-347-50-73
14
Głos Nowin, marzec 2006
AKTUALNOŚCI
Ferie, ferie i po feriach
fot. Jolanta Pyk
Ferie dla dzieci ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych rozpoczęły
13, a zakończyły 25 lutego 2006 roku. Kto chciał mógł do woli uprawiać
najróżniejsze sporty zimowe gdyż śniegu i mrozu nie brakowało. Zajęcia
dla dzieci przygotowały: Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji,
Zespół Szkół Ponadpodstawowych w Nowinach oraz wszystkie szkoły
podstawowe na terenie gminy.
fot. Piotr Piestrzyński
Beata Januchta z Biblioteki Publicznej w Nowinach
prowadziła i przygotowała konkursy czytelnicze
fot. Piotr Piestrzyński
Uczniowie mogli w swoich szkołach korzystać z sali
gimnastycznej i stołów do tenisa
fot. Piotr Piestrzyński
W pożegnaniu ferii na wesoło w Zespole Szkół
Ponadpodstawowych wzięły udział dzieci z terenu
gminy oraz kadra: Ryszard Mańko, Michał Panas,
Krzysztof Wanat, Rafał Latos, Grzegorz Kasperek ,
a także Agnieszka Mańko i Elżbieta Zawadzka z SP
w Nowinach. Były rzuty woreczkami do jabłuszka,
okręcanie się z głową opartą na tyczce i wyścigi jabłuszkowych zaprzęgów. Wszyscy uczestnicy zabawy
otrzymali maskotki i pączki.
Atrakcją programu przygotowanego przez Klub Miniaturka działający
przy GOKSiR w Nowinach były kuligi
w Borkowie połączone z ogniskiem i
zwiedzaniem stadniny koni. Wzięło w
nich udział 100 dzieci z Szewc, Kowali, Bolechowic, Sitkówki i Nowin.
Codzienne zajęcia klubowe to m.in.
konkurs czytelniczy pod patronatem
Biblioteki Publicznej w Nowinach,
który prowadziła i nagrody fundowała
kierownik biblioteki Beata Januchta.
Mnóstwo śniegu wokół zachęciło dzieciaki do udziału w konkursie na rzeźbę
śniegową. Nagrody otrzymały: Marlena Kaliszewska,
Daria Babiarska i Monika Suter.
Konkursy plastyczne o tematyce walentynkowej oraz malowanie „białym
po czarnym” lub „czarnym po białym”
czyli „zimowe krajobrazy” cieszyły się
dużym zainteresowaniem.
Zajęcia na pożegnanie ferii w Klubie Miniaturka upłynęły pod znakiem karaoke
i turnieju wieczornego dla młodzieży w
bilard. Puchary i nagrody rzeczowe zakupiono z funduszy przeznaczonych na
realizację ferii przez Gminną Komisję
Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, a dwa plecaki ufundowała firma
Mega Sport z Kielc. Organizatorzy konkursów dziękują Zdzisławowi Markowiczowi z Ergo Hestia za powiększenie puli
nagród o super gadżety. Podziękowania
należą się również Annie Łukasiewicz,
nauczycielce j. polskiego, za pomoc w
przeprowadzeniu konkursu karaoke.
Wszyscy klubowicze uczestniczyli w
pożegnaniu ferii z Radiem Kielce, 25
lutego, korzystając z basenu „Perła”
nieodpłatnie. Podobne zawody „Pływaj
razem z nami” odbyły się na „Perle” 20
lutego.
pie
Głos Nowin, marzec 2006
Uczestnicy, zwycięzcy i organizatorzy konkursu pływackiego „Pływaj
razem z nami”, który odbył się
20 lutego 2006 roku. Zwycięzcy
w swoich kategoriach: Klaudia
Laskowska (dziewczęta do 10 lat),
Sylwia Nieśpielak (dziewczęta
10-15 lat), Adrian Wolski (chłopcy
10-15 lat), Karol Kasprowicz
(chłopcy 15-18 lat). Nagrody i statuetki ufundowane przez GOKSiR
wręczał dyrektor Zbigniew Piękny.
Praca Adrianny Tokarskiej
Zimowy pejzaż
mojej okolicy
Rodzinny Konkurs Fotograficzny pod takim tytułem dla
przedszkolaków i ich rodziców zorganizowały w marcu
br. Małgorzata Buras i Alina Banasik z Przedszkola Samorządowego w Nowinach.
Jury w składzie: Barbara Nawrot (dyrektor przedszkola), Urszula Wierzbicka (z-ca dyrektora), Iwona Krajeńska (rodzic),
Mirosława Topór (rodzic) i Piotr Piestrzyński (Głos Nowin) po
wnikliwej analizie oceniło następująco 13 zgłoszonych prac:
I miejsce: Wiktor Wojciechowski, Dawid Petelicki, Adrianna Tokarska
II miejsce: Olgierd Chatys, Magda Rokicka
III miejsce: Julia Boniakowska, Oliwia Paw
Specjalne wyróżnienie dla Cezarego Derejczyka
Pamiątkowe dyplomy za udział otrzymują: Aleksandra
Głuch, Paweł Szymonek, Jakub Figura, Maciej Syska
oraz Igor Bartoszewicz.
Gratulujemy!
pie
Praca Wiktora Wojciechowskiego
Praca Dawida Petelickiego
15
SPORT
fot. Piotr Piestrzyński
Dziurawy
kosz rywali
Jak chcieli punktowali swoich przeciwników koszykarze GKS. W rundzie
zasadniczej wygrali prawie wszystko – tylko dwa razy zeszli z parkietu
pokonani – co było do wygrania. Dwadzieścia meczy i tylko dwie porażki
to naprawdę imponujący bilans GKS-u. Nic więc dziwnego, że hala
w Nowinach wypełnia się kibicami, wysiłki zawodników z uwagą śledzą
i starsi i całkiem młodzi widzowie, którzy od swoich pupili mają się czego
uczyć.
Na początek
z pewną niewiadomą
fot. Ryszard Biskup
fot. Ryszard Biskup
– Imponujące, że zespól gra, zdobywa punkty i skupia wokół klubu coraz
więcej skłonnych finansować gminny
sport sponsorów. Co prawda główny
ciężar utrzymania klubu spada na
gminę, ale wyraźnie widać, że inwestujemy w dobrze prowadzoną, z perspektywami dyscyplinę – uważa wójt
Stanisław Barycki, który często gości
w hali nowińskiego gimnazjum.
Ostatni mecz rundy zasadniczej
GKS rozegrał z młodą ekipą Glimaru
z Gorlic. Pierwsze kwarty wyraźnie
wykazały, że nasi zawodnicy myślami są już przy turniejach barażowych
o wejście do II ligi, bowiem mecz
układał się po myśli przyjezdnych.
Rywale punktowali bezlitośnie naszych, trafiali z nieprawdopodobnych
sytuacji, szybko osiągnęli i przez trzy
kwarty utrzymywali przewagę. GKS próbował opóźniać grę, uspokoić tempo, powstrzymać szarżujących rywali, ale te wysiłki przynosiły mizerne efekty. Młodzi zawodnicy
z Gorlic raz za razem trafiali za trzy, nam ta sztuka absolutnie nie wychodziła. Nie
pomogła też reprymenda trenera w przerwie meczu, bo i trzecia kwarta zakończyła się
wyraźną wygraną przeciwników. Na szczęście w ostatnim fragmencie spotkania koszykarze z Nowin przestali być gościnni, zaczęli agresywnie walczyć na całym parkiecie,
ruszać się żwawiej pod tablicami i przewaga Glimaru zaczęła topnieć jak wiosenne
śniegi. Pressing przyniósł szybko oczekiwane efekty i na dwie minuty przed końcem
spotkania nasi wyszli na prowadzenie. Niespodzianki więc nie było, bo być nie mogło,
GKS pokonał Glimar 85:78, w kwartach: 22:21, 16:22, 16:20, 31:15. W ostatnim
meczu sezonu dla GKS punkty zdobywali: Motyl 23, Trześniewski 16, Frelik 10, Sikora 10, Jastrząb 6,Pisarczyk 9, Wasik i Raczyński po 5, Stankiewicz 1.
– Pierwszy krok do II ligi wykonaliśmy zgodnie z planem. Teraz pora
na baraże. Półfinały rozegrane zostaną w Zielonej Górze lub w Opolu,
czynimy starania by turniej finałowy
odbył się w Nowinach. Powinno zaprocentować doświadczenie, liczę
więc na ostateczny sukces – prezentuje optymizm prezes klubu Ryszard
Mańko.
Turniej półfinałowy o wejście do II
ligi rozgrywany będzie w ostatni
weekend miesiąca. W dniach 2426 marca rywalami GKS będą zespoły: Basketu Biłgoraj, AZS Olsztyn
i rezerwy zielonogórskiego Zastalu.
Ryszard Biskup
– Wszystkie zmiany w zespole stanowią pewną
niewiadomą. Ale historia uczy nas, że nie ma ludzi
niezastąpionych. Przed rundą jesienną wydawało się,
że trudno będzie nam się pozbierać gdy odeszło 7
zawodników z podstawowego składu. Rzeczywistość
okazała się inna, zajęliśmy 3 miejsce w tabeli z
punktem straty do lidera – Kolportera Korony II Kielce.
– mówi Ireneusz Pietrzykowski, trener GKS Nowiny.
– Sądzę, że po przebudowaniu gry jesteśmy w stanie
walczyć równie dobrze jak w poprzednim sezonie.
Zmiany w GKS Nowiny są spore: odeszło 9 zawodników,
przyszło 6. Razem z juniorami Nowiny wystawiają na wiosnę
do gry 17 zawodników. – W ciągu ostatniego pół roku skład
drużyny bardzo się zmienił. Pewne obawy istnieją, gdyż część
z tych zawodników, którzy odeszli to zawodnicy wiodący
jak: Jacek Kubicki, Wojciech Jagodziński czy Szymon Ubożak. Ale historia uczy nas, że nie ma ludzi niezastąpionych.
Przed rundą jesienną wydawało się, że trudno będzie nam się
pozbierać gdy odeszło 7 zawodników ze składu podstawowego. Rzeczywistość okazała się inna, zajęliśmy 3 miejsce
w tabeli z punktem straty do lidera – Kolportera Korony II
Kielce. Dlatego obecne zmiany nie muszą stanowić problemu. Staraliśmy się pozyskać zawodników na miarę potrzeb
i możliwości finansowych klubu. Myślę, że to się udało, ale
wszystko pokaże liga.
Odejście Kubickiego i Jagodzińskiego, którzy strzelili 16 z
20 wszystkich bramek zespołu w rundzie jesiennej, wymusiło przebudowę systemu gry. – Niestety nie było na rynku
napastnika, którym moglibyśmy zastąpić tych dwóch, którzy
odeszli. Dlatego została przebudowana gra. Zmieniłem okres
przygotowawczy, było więcej sparingów, by zawodnicy mogli
się z nowym systemem oswoić. Sądzę, że jesteśmy w stanie
grać równie dobrze jak w poprzednim sezonie – deklaruje trener Pietrzykowski. Zdaniem trenera coraz lepiej z seniorami
grają nasi juniorzy. - Kamil Kowalski czuje się coraz pewniej
w pierwszym zespole, ale powinni tez grać inni Chmielewski
czy Kołodziejczyk – dodaje trener.
Kibiców zapraszamy na mecze GKS Nowiny na stadionie w
Nowinach. Ponieważ zima trzyma i pierwsze mecze zostaną
przesunięte, pełny kalendarz spotkań opublikujemy w kwietniowym numerze Głosu Nowin.
pie
8. Konrad Radek
Zmiany w GKS Nowiny:
9. Arkadiusz Borkowski
Wyszli:
1. Jacek Kubicki (Ceramika Paradyż) Przyszli:
1. Łukasz Wilk (Spartakus Daleszyce)
2. Łukasz Szymoniak (Kolporter)
3. Wojciech Jagodziński (Kolporter) 2. Przemysław Skorodzień (Piast Chęciny)
3. Michał Pałgan (powrót z Tomasovii)
4. Piotr Brzoza (Piast Chęciny)
5. Piotr Jędrzejewski (Piast Chęciny) 4. Rafał Czarnecki (powrót z Tomasovii)
5. Michał Rogala (TKS Tomasovia)
6. Szymon Ubożak
6. Arkadiusz Pająk (Nida Pińczów)
7. Mariusz Harabin

Podobne dokumenty