Viridis 23 - Magazyn Ogrodniczy VIRIDIS
Transkrypt
Viridis 23 - Magazyn Ogrodniczy VIRIDIS
WIERNI JAKOŚCI 7 GARDENIA 38 Z MYŚLĄ O WIOŚNIE KOCHA LUBI SZANUJE 13 MAGAZYN CENTRÓW OGRODNICZYCH STYCZEŃ LUTY CENA 4,50 zł (w tym VAT 8%) 1 VIRIDIS OWOCOWE ŚCIANY (23) 2015 ISSN 2082-8829 34 POLSKA W KWIATACH 38 WWW.MAGAZYNVIRIDIS.PL W NUMERZE I PORADNIK SEZONOWY 4. Do zrobienia, Nie zapomnij ! 6-7. Po Co Do ogrodniczego ? 8-9. Daj się oczarować 10-11. Zimowe pióropusze 12. Jak chronić ogród w pojemniku ? 13. Kocha, lubi, szanuje... 14-15. Zima na parapecie 16-17. Ogród w dobrych rękach 18.Warzywnik na 100% 20-21. Spiżarnia pod śniegiem 22. Zimowe wieczory ze smakiem II VIRIDIS ZDROWIE 24. Czosnek - antybiotyk na wszystkie dolegliwości III JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA 26. Skorek - potworek IV PASIKONIK DWUMIESIĘCZNIK WYDAWCA: KROKUS UL. KAZIMIERZA WIELKIEGO 58 32-400 MYŚLENICE 1. PREZENT DLA DZIADKÓW 2-3. RYSIOBAJKI 4. ZIMOWI GOŚCIE, nagrody MAGAZYN VIRIDIS V PORADY FACHOWCÓW OGRODNICZY ® ADRES REDAKCJI UL. KAZIMIERZA WIELKIEGO 58 32-400 MYŚLENICE Tel. 12 372-11-01 31. Rady Pana Romana 32. Stary niedźwiedź mocno śpi 34-35. Owocowe ściany 36-37. Ogrody na Litwie [email protected] VI GDZIE NA WEEKEND REDAKTOR NACZELNY TOMEK JANOW 38-39. Gardenia, z myślą o wiośnie 40-41. Świętokrzyski Park Narodowy 42-43. U sąsiadów w ogrodzie - Humań [email protected] REDAKTOR PROWADZĄCY KATARZYNA MARCINKIEWICZ [email protected] VII VIRIDIS EKO SEKRETARZ REDAKCJI KATARZYNA JANOW 44-45. Polska w kwiatach 46. Gdy roślinę boli głowa [email protected] FELIETONY Tymon Crawl OPRACOWANIE GRAFICZNE I SKŁAD JöTTE-Graphics OSOBY WSPÓŁPRACUJĄCE: Hanna i Andrzej Antoszczuk, Adam Chajęcki, Roman Berkowski, Witold Czuksanow, Agnieszka Dybaś-Kopczacka, Beata Gawryszewska, Teresa Góral, Izabela Jażdżewska, Jerzy Kalisiak, Stanisław Komperda, Robert Lenert, Małgorzata Molęda, Małgorzata Rosa, Agnieszka i Radek Szymscy, Halina Śnieżek-Wilk, Anna Smęda, Joanna Wołejszo, Maciej Wołkowicz. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania nadesłanych tekstów. Redakcja zastrzega sobie prawo do odmowy publikacji reklam bez podania przyczyny. VIII VIRIDIS POLECA 47. Innowacje Vilmorin 48. Substral naturalnie 49. Nowości 2015 50. Pomoc kuchenna 51. Top Produkt IX ROZRYWKA 52. Niegroźne porosty 53. David Migden, Bitwa o pietruszkę 54. Sudoku, Rozwiązania, Nagrody PORADNIK SEZONOWY Nie Do zrobienia... zapomnij Gdy zima nie próżnuje, a krótkie, ponure dni nie zachęcają do długiego przebywania na zewnątrz, warto przełamać swoją niechęć i zajrzeć do ogrodu choć na chwilę. Monitorujemy stan osłon na krzewach i delikatniejszych bylinach. Tam, gdzie trzeba, okrycie uzupełniamy słomą, gałązkami świerkowymi, agrowłókniną. Na pomalowane w grudniu drzewka nakładamy kolejną warstwę wapna ogrodniczego. Jeżeli do tej pory nie zabezpieczyliśmy odpowiednio pni i konarów czas najwyższy się za to zabrać. Zabezpieczamy młode drzewa i pnie starszych drzew przed atakiem wygłodniałych saren i zajęcy. Wokół pni montujemy odpowiednie osłony. W czasie odwilży podlewamy rośliny zimozielone - różaneczniki, bukszpany, laurowiśnie, pierisy, iglaki oraz ostrokrzewy. Strząsamy nadmiar śniegu z mniejszych drzew i krzewów. Po raz pierwszy w sezonie sięgamy po sekator. Przy sprzyjającej pogodzie w drugiej połowie miesiąca możemy przystąpić do pierwszych odmładzających cięć bardziej odpornych na mróz krzewów ozdobnych i owocowych np. agrestu, czerwonej porzeczki, wiciokrzewu. W lutym rozpoczynamy cięcie jabłoni i grusz. Powstałe rany zabezpieczamy odpowiednimi preparatami. Podczas przycinania drzew i krzewów dokładnie przyglądamy się pniom i konarom w poszukiwaniu oznak występowania szkodników lub objawów chorób drzew owocowych. Gdy temperatura powietrza wzrośnie powyżej +6 stopni warto pomyśleć o pierwszych zabiegach ochronnych przeciw kędzierzawości liści brzoskwini. Budujemy i zawieszamy skrzynki lęgowe. Rozpoczynamy przygotowywanie rozsady warzyw oraz niektórych kwiatów jednorocznych. Planujemy nowe nasadzenia uwzględniając wymagania poszczególnych roślin oraz możliwości naszego ogrodu. Dbamy o rośliny doniczkowe, które w okresie zimy mogą cierpieć, z powodu niedoboru światła oraz wysuszonego przez kaloryfery powietrza. Sprawdzamy stan roślin przechowywanych w piwnicy. Koniecznie zajrzyjmy do dalii i mieczyków. W drugiej połowie lutego zaczynamy wybudzać z zimowego snu datury. Robimy test kiełkowania nasionom, które zostały nam z ubiegłego roku. 4 N - JAK NIEPROSZONY NIEPROSZONY GOŚĆ Problem z gryzoniami buszującymi po mieszkaniu może spędzać sen z powiek wielu ludzi. Nadgryzione produkty spożywcze, nieprzyjemny zapach i odchody, które możemy znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach, skutecznie podsycają niechęć do gryzoni wszelkiej maści i pokroju. I nawet jeżeli nie drzemie w nas ukryty morderca, dziura wygryziona w ulubionym swetrze potrafi złamać największego optymistę. Na pierwszy plan wysuwa się jeden cel – pozbyć się problemu... na zawsze! Sposobów pozbycia się myszy z domu jest wiele. Najprostszym z nich jest stosowanie trutek pokarmowych w postaci granulatów. Rodentycydy w tej formie są łatwe w stosowaniu, „dyskretne” oraz bardzo skuteczne. Granulowana trutka pokarmowa Toxy Rat to preparat przeznaczony do zwalczania myszy i szczurów bazujący na bardzo efektywnych substancjach z grupy antykoagulantów. Zawartość specjalnych substancji zapachowych i wzmacniaczy smaku sprawia, że trutka jest atrakcyjniejsza dla gryzoni, przez co jest szybciej zjadana. Rodentycyd działa stopniowo nie wywołując charakterystycznego dla gryzoni zjawiska nieufności. Eliminuje gryzonie po kilku lub kilkunastu dniach od spożycia. Obecność gorzkiego Bitrexu zniechęca do zjadania przez zwierzęta domowe, a dodatek substancji mumifikujących zapobiega gniciu rozkładających się gryzoni. Środek można stosować wewnątrz budynków, np. w mieszkaniach, biurach i magazynach. KRS 0000031330 ”dla Jędrka Rosy” Ponownie i w tym roku zwracamy się do wszystkich z bardzo gorącą prośbą o wsparcie nas 1% należnego podatku za rok 2014. Nasz syn Jędrek urodził się w wrodzoną amputacją wszystkich kończyn. Już od 10 miesiąca życia został zaopatrzony w pierwsze proste protezy nóg. W związku z ciągłym wzrostem organizmu zachodziła konieczność co rocznej wymiany protez, a ich koszt ciągle wzrastał. Dziś Jędrek ma już 18 lat i jest szczególnie uzdolnionym młodym człowiekiem. Tak jak i jego rówieśnicy uczęszcza do szkoły i ma wiele zainteresowań- jeździ konno, pływa a największą jego pasją jest śpiew. Ma jeszcze wiele marzeń, ale bez Waszej pomocy są one nieosiągalne. Protezy nowej generacji pozwoliłyby mu poruszać się dużo sprawniej a może i nawet biegać. Koszt takich protez jest ogromny około 60 000 PLN i wielokrotnie przekracza nasze możliwości finansowe, dlatego zwracamy się do Wszystkich którzy mogliby Jędrkowi podarować 1% – KRS 0000031330 koniecznie z dopiskiem dla Jędrka Rosy. 1% Gorąco dziękujemy osobom, które w ubiegłym roku przekazały 1% na wykonanie protez dla naszego syna i informujemy, że dzięki Wam zebraliśmy ponad 16000 PLN. Małgorzata i Wojciech Rosa C.O.Natura - rodzice 5 PO CO DO OGRODNICZEGO ? Nowyrok, Po Co Do nowe Do sklepów ogrodniczych wiosna przychodzi dużo wcześniej niż do ogrodu. Dlatego warto tam zaglądać mimo zimowej aury. wyzwania Sklepy ogrodnicze przygotowują się do nowego sezonu. Na półkach pojawiają się nowości produktowe, które zgodnie z zapewnieniami producentów mają usprawnić lub umilić naszą pracę na działce. Warto dokładnie przyjrzeć się takim produktom, by wiedzieć „co w trawie piszczy”. A „piszczy” wiele i to naprawdę głośno. Z pewnością najwięcej nowości znaleźć możemy wśród oferty nasiennej. Nowe, bardziej atrakcyjne w smaku bądź wyglądzie odmiany zachęcają do założenia ogrodu nawet w donicy na parapecie. Warto wypróbować takie ciekawostki. Debiutantów warto także szukać wśród środków ochrony roślin oraz nawozów. Firmy nawozowe oraz chemiczne wychodzą naprzeciw zwolennikom naturalnych metod uprawy roślin. Coraz łatwiej na sklepowych półkach znaleźć preparaty ekologiczne. Do tej pory asortyment składał się głównie z nawozów pochodzenia naturalnego, takich jak obornik czy guano, obecnie dołączyły do nich różnego rodzaju nawozy humusowe, a także preparaty do walki ze szkodnikami. Przyjazne naturze rozwiązania odnajdujemy także w nowej linii biodegradowalnych osłon i materiałów ściółkujących. Wychodząc naprzeciw rosnącym wymaganiom klientów, wiele znanych już na rynku produktów przyjmuje nową, bardziej przyjazną dla użytkownika bądź też środowiska formę. Wraz z nadejściem sezonu w siłę rośnie także rodzina nawozów mineralnych i podłoży. Z racji dużego zainteresowania ogrodników uprawą borówki amerykańskiej, wiele firm zdecydowało się na przygotowanie substratów przeznaczonych do uprawy tej rośliny, a także zajęło się udoskonaleniem sposobu ochrony i nawożenia tych krzewów. Starania podjęte przez producentów zaowocowały powstaniem bardziej kompleksowych produktów o szerokim spektrum działania. Mamy nadzieję, że to z kolei przełoży się na lepsze owocowanie krzewów. Doświadczeni ogrodnicy doskonale wiedzą, że co roku pojawiają się nowe produkty, jednak tylko nieliczne sprawdzają się w codziennym życiu. Mamy nadzieję, że spośród tegorocznych nowości znajdzie się kilka perełek, które zaskarbią sobie sympatię użytkowników. 6 OGROD NICZEG O Wierni sprawdzonej PO CO DO OGRODNICZEGO ? P o C o Do OGR jakości ODNICZ EGO Ogrodniczy sukces w nowym sezonie warto budować na mocnych fundamentach, który niewątpliwie stanowią sprawdzone produkty o pewnej jakości. Przy okazji najbliższej wizyty w sklepie ogrodniczym warto zainteresować się produktami, które na rynku ogrodniczym mają już swoją tradycję. W tym przypadku określenie, że „jakość broni się sama” jest jak najbardziej trafne. Zapewne przed rozpoczęciem sezonu lub w jego trakcie będziemy musieli zakupić nawozy lub też narzędzia. Pamiętajmy, że zazwyczaj w centrach ogrodniczych dostępne są różnorodne produkty, z różnych przedziałów cenowych. Błędne jest myślenie, że jedynie droższe nawozy bądź preparaty są skuteczne. Trudno porównywać „normalny” nawóz granulowany z nawozem interwencyjnym czy takim o przedłużonym działaniu. Stosowanie ich wszystkich (oczywiście osobno) wzmocni nasze rośliny tyle tylko, że w inny sposób. Częstotliwość stosowania, skład bądź też tempo działania są różne, przez co cena jest różna. Podobnie sprawa ma się z narzędziami ogrodniczymi. Narzędzia lepszej jakości, bardziej zaawansowane technologicznie będą droższe, niemniej jednak „zwykłą łopatą” także wykopiemy dołek. Patrząc długofalową droższą „firmówką” wykopiemy tych dołków więcej, ale może my akurat chcemy wykopać tylko jeden dołek. Wybór narzędzi powinien uwzględniać przede wszystkim nasze potrzeby oraz możliwości finansowe. Najlepiej, gdy jedno i drugie można ze sobą połączyć. Oprócz dalekosiężnych planów na nadchodzący sezon powinniśmy skupić się także na bieżących ogrodniczych sprawunkach. Warto pomyśleć o ptakach zimujących w ogrodzie, a także o zbliżającym się wielkimi krokami terminie wysiewu pierwszych rozsad. Warto również zatroszczyć się o przechowywane w piwnicach roślin tarasowych i tych, które kończą swój spoczynek. Zajrzyjmy do „ogrodniczego” po nawóz i powoli zacznijmy wybudzać je z zimowego snu. Właściciele przydomowych sadów powinni już myśleć o pierwszych opryskach. Spośród wszystkich drzew na pierwszy plan wysuwa się oczywiście brzoskwinia, ale ani się obejrzymy, a trzeba będzie kolejny raz sięgać po opryskiwacz. W cieplejsze dni pomyślmy o pierwszych cięciach. Powstałe rany nie mogą być poszarpane więc zastanówmy się czy nie zaopatrzyć się w nowy sekator i maść do zabezpieczania ran. Wiosna zbliża się do nas wielkimi krokami, nie dajmy się jej zaskoczyć i odwiedźmy nasz sklep ogrodniczy już dziś. 7 PORADNIK SEZONOWY Daj się oczarować Gdy w ogrodach wszystko śpi przykryte śniegiem, oczary grają zimie na nosie rozwijając na gołych gałązkach pióropusze kolorowych kwiatów. Oczary zawsze kojarzone były z magią, w Niemczech nazywa się je orzechami czarnoksięskimi, a w Anglii leszczyną czarownicy. Pędy roślin służyły jako różdżki radiestezyjne wykorzystywane do szukania podziemnych źródeł wody. Krzewy te przywędrowały do Europy z Ameryki Północnej (oczar wirginijski Hamamelis virginiana) oraz z Chin i Japonii (oczar japoński Hamamelis japonica, oczar omszony Hamamelis mollis oraz oczar pośredni Hamamelis x intermedia). Najczęściej w szkółkach i centrach ogrodniczych spotkać można oczar pośredni. Jest to mieszaniec oczaru omszonego i japońskiego. Krzew charakteryzuje się luźnym pokrojem i może dorastać do 4 m. wysokości. Liście jesienią wybarwiają się na żółty lub czerwony kolor. Kwiaty, w zależności od odmiany, pojawiają się od stycznia do połowy marca. Rynek ogrodniczy oferuje całkiem sporo różnorodnych odmian oczarów, mimo to, krzewy te nieczęsto goszczą w naszych ogrodach. Oczar pod puchową kołderką REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE 8 Oczar odm. ‚Aurora’ w wiosennym ogrodzie Przykładowa aranżacja Oczar nie jest naszym rodzimym gatunkiem, dlatego też młode krzewy wymagają szczególnej opieki w pierwszych dwóch latach po posadzeniu. Mroźne i bezśnieżne zimy mogą prowadzić do ich wymarzania. Bryłę korzeniową młodego krzewu zabezpieczamy kopczykiem (jak u róż), a krzew osłaniamy słomą lub agrowłókniną. Krzewy dobrze rosną nawet na ubogich glebach i nieciekawych półcienistych stanowiskach, ale dopiero w miejscach dobrze nasłonecznionych prezentują swoje piękno w pełnej okazałości. Preferują przepuszczalne, lekko kwaśne i wilgotne podłoże. Oczary kwitną na pędach dwuletnich oraz starszych, dlatego nie należy ich corocznie przycinać. Przycinanie powinniśmy ograniczyć do usuwania chorych, martwych i uschniętych gałązek. Wycinamy także pędy krzyżujące się oraz te, które zaburzają kształt korony. Co ważne, oczary nie przepadają za przeprowadzkami, dlatego dobór stanowiska powinien być dobrze przemyślany i uwzględniać docelowe rozmiary rośliny, która może osiągać wysokość 3-4 m. i mniej więcej taką samą szerokość. Oczar odm. ‚Diane’ zimową porą Wydawać by się mogło, że frędzelkowate kwiaty oczaru są bardzo delikatne. Nic bardziej mylnego, rozwinięte potrafią utrzymywać się na krzewie przez kilka tygodni nawet podczas kilkunastostopniowych mrozów. Wszystko to za sprawą zdolności redukowania wody w komórkach płatków, które podczas mrozów kurczą się i mocno zwijają.Przy odwilży płatki rozprostowują się na nowo. Nie tylko zimą oczary prezentują swoje wdzięki. Dość niepozorny wiosenno-letni wygląd nabiera wyrazu jesienią, gdy sercowate liście przybierają intensywnie czerwone i żółtopomarańczowe kolory. Aby wydobyć z oczarów ich walory dekoracyjne należy posadzić je w odpowiednim miejscu i przemyślanie dobrać ich sąsiedztwo. Rolę tła podkreślającego jesienną paradę oczarowych barw doskonale spełnią wysokie żywopłoty z zimozielonych krzewów lub grupy iglaków, z kolei dla niektórych osób niezbyt dekoracyjny wiosenno-letni wygląd zasłonią wysokie byliny. Dajmy się oczarować tym niezwykłym krzewom i na własnej skórze przekonajmy się jak łatwo zaprosić do zimowego ogrodu wiosnę. REKLAMA Najpopularniejsze odmiany to intensywnie pachnąca 'Westerstede' (kwiaty żółte), kwitnąca w styczniu 'Diane' (kwiaty brązowoczerwone), luźna w pokroju 'Jelena' (kwiaty o frędzelkowatych płatkach, barwy od żółtej do miedziano-pomarańczowej), kwitnąca na przełomie lutego i marca 'Feuerzauber' czy niska 'Pallida' (kwiaty jaskrawożółte, bardzo długo utrzymują się na krzewie). PORADNIK SEZONOWY Zimowe pióropusze Joanna Wołejszo Pro-Centrum Biskupiec Zimą trawy ozdobne wyglądają bardzo urokliwie, niekiedy piękniej niż w całym sezonie letnim. Pokazują swoje drugie oblicze. Cieszą nasze oczy różnokolorowymi kępami. Najpiękniej jednak prezentują się całe oszronione kiedy ich barwa jest srebrzysta. Światowej sławy architekt krajobrazu Piet Oudolf, który jest zarazem moim mentorem zawsze powtarza, że ważne są zarówno żywe części traw i bylin jak również ich szkielety czyli suche liście. To one będą ozdobą naszych ogrodów zimową porą. Z tego też powodu nie tniemy traw ozdobnych jesienią lecz wiosną. Suche liście traw dodatkowo chronią karpy przed mrozem. Gatunki bardziej odporne staną się również osłoną dla innych, wrażliwszych odmian roślin. Większa część gatunków traw ozdobnych dobrze znosi nasze zimy, jednakże niektóre należy zabezpieczyć przed mrozem. Trawy bardziej wrażliwe na niską temperaturę to przede wszystkim: imperata cylindryczna, rozplenica japońska, miskanty i ostnice w odmianach oraz jedna ze wspanialszych traw – trawa pampasowa. Tuż po wystąpieniu pierwszych przymrozków gatunki te przykrywamy gałązkami roślin iglastych lub włókniną ogrodową oraz wykonujemy kopczyk np. z kory, liści czy torfu. Dobrym pomysłem jest związanie wyższych gatunków sznurkiem i dopiero wtedy okrycie np. matą słomianą. Niektóre gatunki można jedynie fantazyjnie podwiązać bez dodatkowego okrycia. Idealnie nadają się do tego turzyce nowozelandzkie, piórkówki czy prosa. REKLAMA 10 PORADNIK SEZONOWY Zimowe okrycia zdejmiemy dopiero gdy rozmarznie ziemia i przez dłuższy czas będzie utrzymywać się dodatnia temperatura. Gatunkami bardziej odpornymi na zimowe warunki zdecydowanie będą kostrzewy, turzyce, kosmatki i sity. Dzięki nim widok za oknem będzie weselszy. Niewątpliwie do najpiękniejszych traw ozdobnych należą wcześniej już wspomniane trawy pampasowe (Cortaderia selloana). Osiągają wysokość ok. 2 m., ale to co w nich najcudowniejsze, to puszyste kwiatostany w kolorze białym, które mogą utrzymać się nawet do końca października. Na rabatach królować może także miskant chiński, odmiana „Purpurascens” (Miscanthus sinensis). Osiąga wysokość ok. 150 cm. Zwłaszcza jesienią dostrzegamy jego atuty w postaci pomarańczowego\rdzawego ubarwienia oraz białych, okazałych kwiatostanów. Nadzwyczajną odmianą jest także rozplenica japońska „Hameln”. Tworzy ona zwarte kępy do wysokości ok. 80 cm. Obsypana jest kremowymi, podłużnymi kwiatostanami. Świetnie może prezentować się na obwódkach rabat oraz w grupach. Z całą pewnością rabaty ożywić mogą imperaty cylindryczne „Red Baron”. Nietypowe czerwonawe zabarwienie liści jest domeną tej trawy. Przekonuje też fakt, że jest to odmiana niewymagająca. Naprawdę warto znaleźć w każdym ogrodzie miejsce na trawy ozdobne. Można wybierać spośród gatunków niskich, średnich czy wysokich. Są trawy o kolorowych, prześlicznych kwiatostanach, inne przyciągają wzrok barwą liści. Niekiedy potrafią być lepszą ozdobą ogrodu zimą niż inne rośliny zimozielone. Mogą także dodawać dramaturgii, a czasem wprowadzą ruch w ogrodzie, który zyskuje tym samym nowy wymiar. REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE www.hebe-sklep.pl [email protected] pn - pt: 8:00 - 17:00 sob: 8:00 - 15:00 2 Ul. Nawojowska 64a Ul. Zdrojowa 8 33-300 Nowy Sącz 33-380 Krynica tel. 18 444 24 14 tel. 18 471 60 50 11 PORADNIK SEZONOWY Jak chronić ogród w pojemniku? Agnieszka Dybaś-Kopczacka C.O. Ogrody, Gorlice Zanim nadejdzie wiosna i nasze ogrodnicze serca zaczną bić mocniej, mamy jeszcze chwilę aby dobrze przemyśleć i rozplanować jak będzie wyglądał nasz ogród, balkon czy patio w nadchodzącym sezonie. Uprawa roślin w pojemnikach staje się coraz bardziej popularna. Dzięki niej wielu ludzi dysponujących tylko balkonem lub małym patio może czerpać radość z zajmowania się ogrodnictwem. Jest wiele typów pojemników, w których możemy uprawiać rośliny. Najpopularniejsze i dające najlepsze efekty wizualne są skrzynki balkonowe i wiszące koszyki. Doniczki, korytka, skrzynie, cebrzyki i dzbany to także popularne pojemniki, służące najczęściej do uprawy ziół, warzyw, roślin cebulowych i kwiatów typowo letnich. W tym artykule chciałabym omówić kwestie dotyczące szkodników i chorób na jakie narażone są rośliny sadzone w pojemnikach tak byście mogli zastosować odpowiednie środki zaradcze. Roztocz cyklamenowiec: często pojawia się na cyklamenach i pelargoniach uprawianych w pomieszczeniach (koszykach wiszących na gankach).Rada: stosujemy odpowiedni insektycyd. Przędziorki: wysysają soki z rośliny powodując jasne plamy. Rada: poprawiamy wentylację, roślinę spryskujemy akarycydem systemicznym. Szara pleśń: powoduje pojawienie się na nadziemnych częściach roślin pylistego, szarego nalotu. Rada: usuwamy chore liście i stosujemy odpowiedni fungicyd. Wirusy: atakują wiele roślin powodując powstawanie przebarwień i zniekształceń. Na liściach mogą pojawić się białe smugi. Rada: chorych roślin nie da się już wyleczyć. Musimy usunąć i spalić porażone rośliny, a pozostałe traktujemy insektycydem, by wytępić owady ssące, odpowiedzialne za przenoszenie wirusów. REKLAMA Gąsienice: zjadają lub uszkadzają kwiaty, liście i młode łodygi przez co rośliny stają się brzydkie. Rada: gąsienice likwidujemy ręcznie, gdy tylko się pojawią i stosujemy odpowiednie insektycydy. Mączniaki prawdziwe: grzyby te powlekają liście białym, mączystym nalotem. Rada: usuwamy porażone części roślin, polepszamy wentylację i stosujemy odpowiedni fungicyd. Stonogi: wspinają się po ścianach i atakują rośliny uprawiane w koszykach ściennych i skrzyniach okiennych. Żerują głównie nocą, zjadając kwiaty, liście, łodygi i korzenie. Rada: stosujemy odpowiedni insektycyd. Mączliki: to małe, białe fruwające owady, wyglądem przypominające ćmy. Wysysają soki i powodują powstawanie drobnych plamek. Rada: Ich zwalczanie jest dość trudne, musimy zastosować silniejszy insektycyd polecony przez sprzedawcę. Przylżeńce (wciornastki): atakują rośliny uprawiane na werandach, powodują powstawanie licznych, drobnych odbarwień. Rada: stosujemy odpowiedni insektycyd. Mszyce: owady te ssą soki głównie z pąków, kwiatów, wierzchołków pędów i młodych liści, powodując często ich zwijanie się i niedorozwój, przenoszą też wirusy chorobotwórcze. Rada: latem co 10-14 dni spryskujemy rośliny odpowiednim insektycydem. Skorki: te niegroźne szkodniki ukrywają się w dzień, a żerują w nocy. Uszkadzają kwiaty, liście i delikatne łodygi. Rada: likwidujemy je ręcznie i stosujemy odpowiedni insektycyd. CENTRUM OGRODNICZE OGRODY UL. BIECKA 13 UL. LEGIONÓW 15 WWW.MOTOOGRODY.PL TEL/FAX: 18 353 56 64 TEL/FAX: 18 353 68 98 38-300 GORLICE Ślimaki nagie i oskorupione: ukrywają się za dnia i żerują nocą zjadając wszystko co stanie na ich drodze. Rada: możemy je zbierać, używać pułapek, przynęt lub preparatów tzw. moluskocydów. Środków ochrony roślin jest bardzo wiele, nie ma uniwersalnego, który zniszczy każdą chorobę, dlatego wybierając preparat zgłoś się po poradę do doradcy w Twoim centrum ogrodniczym. Do zobaczenia za dwa miesiące. Kocha... Małgorzata Molęda VIRIDIS PORADNIK SEZONOWY lubi... szanuje... 14 lutego dla zakochanych z całego świata jest datą wyjątkową. Przypadające na ten dzień Walentynki, to niewątpliwie najbardziej „całuśne” i „przytulaśne” święto w środku mroźnej zimy. Większość przeciwników obchodzenia Walentynek zarzuca temu, bądź, co bądź uroczemu świętu, iż jest ono „tworem” typowo komercyjnym, wręcz wymyślonym przez koncerny handlowe. Warto jednak mieć na uwadze, że komercyjnego charakteru Walentynki nabrały dopiero w XX wieku, a ich korzenie sięgają starożytnego Rzymu. Jak można przeczytać w różnorodnych źródłach, będące pierwowzorem Walentynek, „luperkalia” przypadały na 15 dzień lutego. Organizowane w tym czasie festyny ku czci boga płodności - Faunusa Lupercusa poprzedzane były wcześniejszym „losowaniem”. 14 lutego imiona młodych dziewcząt zapisywano na kawałkach papieru i odbywała się swoista loteria. Młodzi chłopcy za sprawą ślepego losu wybierali sobie partnerkę, która miała im towarzyszyć podczas obchodów luperkaliów. Zwyczaj ten przetrwał do IV wieku, kiedy to w pogańskim dotąd Rzymie zaczęło dominować chrześcijaństwo. W roku 496 papież Gelazy zniósł zwyczaj obchodzenia luperkaliów i zastąpił go najbliższym w kalendarzu liturgicznym świętem męczennika Walentego. Walenty był rzymskim biskupem, który mimo zakazu panującego Klaudiusza II udzielał ślubu młodym żołnierzom i ich wybrankom. Gdy o niesubordynacji kapłana dowiedział się Cesarz, wydał na duchownego karę śmierci. Czekając w celi na egzekucję Walenty poznał i zakochał się w niewidomej córce strażnika. REKLAMA Jak głosi legenda dziewczyna pod wpływem miłości Walentego odzyskała nawet wzrok! Nie jest to jednak historia z happy endem. 14 lutego 269 roku Walenty został stracony pozostawiając po sobie jedynie list, który podpisał słowami „od Twojego Walentego”. Jak już wiemy komu zawdzięczamy Walentynki, to teraz skupmy się na tym, co jest ogrodnikowi najbliższe, czyli na kwiatach. Tradycja obdarowywania ukochanej bukietem kwiatów pojawiła się w XVI wieku. Zapoczątkowała ją jedna z córek króla Francji Henryka IV, która zorganizowała bal walentynkowy, na którym mężczyźni podarowywali wszystkim kobietom bukiety kwiatów. Od tej pory ukochani zostali „zobowiązani” do wysyłania kwiatów i listów miłosnych do wybranek swego serca. Dlaczego akurat kwiaty? Kwiaty symbolizują nasze uczucia. Mogą wiele za nas powiedzieć jak również pozwalają wiele przemilczeć. Wystarczy, że zagłębimy się w znaczenie poszczególnych gatunków, by skomponować bukiet „na miarę” naszych uczuć. Czerwona róża, podobnie jak tulipan tegoż samego koloru są symbolem wielkiej miłości, ale aby zaskoczyć ukochaną nieszablonowym bukietem warto sięgnąć po niebieskie anemony, pojedyncze białe goździki, fiołki, lawendę lub margaretki. Niejednokrotnie chcemy wręczyć bukiet bliskiej nam osobie, jednak boimy się, że tradycyjne róże mogą być zbyt wymowne. W takim wypadku warto postawić na białe hiacynty symbolizujące bezinteresowną sympatię lub bratki obrazujące przyjaźń. Z racji tego, że coraz rzadziej przy wyborze kwiatów pamiętamy o ich ukrytym znaczeniu, oprócz bukietu warto ukochanej osobie podsunąć także Viridis. Po lekturze powyższego tekstu wszystko stanie się jasne. Powodzenia! 13 PORADNIK SEZONOWY Zima na parapecie Natalia Charzewska Centrum Ogrodnicze GAJ, Wrocław Miłośnicy roślin nie muszą przejmować się nastaniem jesieni i zakończeniem sezonu w ogrodzie. Jest przecież ogromna ilość kwiatów domowych, które cieszą oko zielenią i pięknymi barwami również zimą. O ile dla większości roślin domowych późna jesień to okres, w którym przechodzą w stan spoczynkowy trwający do wiosny, o tyle istnieje całkiem spora grupa gatunków, które właśnie zimą ubarwiają mieszkanie kwiatami. Pamiętajmy, że okres zimowy jest bardzo niekorzystny dla roślin domowych – dzień jest krótszy, w związku z czym dociera do nich zdecydowanie mniej światła, na czym najbardziej tracą przede wszystkim gatunki z pstrymi, intensywnie ubarwionymi liśćmi. Jeśli dysponujemy oknem od strony południowo – wschodniej przenieśmy na nie nasze ulubione kwiaty doniczkowe. Starajmy się nie zasłaniać okien roletami czy firankami i pamiętajmy o regularnym wycieraniu kurzu, który zalegając na liściach również utrudnia dostęp do światła. Aby oczyszczanie roślin z kurzu nie było przykrym obowiązkiem warto zaopatrzyć się w dostępne na rynku gotowe ściereczki (np. Nabłyszczające Ściereczki do liści firmy Zielony Dom), które nasączone są specjalnym płynem zawierającym substancje nabłyszczające i nawożące. Te gatunki roślin, których liście pokryte są „meszkiem” można łatwo odkurzyć przy pomocy pędzelka. Rośliny domowe w okresie zimowym powinny znajdować się w nieco niższej temperaturze (dzięki temu nie będą wypuszczać nowych liści i pędów, które m.in. ze względu na niedostateczną ilość światła są wiotkie, wyblakłe i nieestetyczne). Idealnym dla nich miejscem jest parapet okienny, pod którym nie ma kaloryfera. REKLAMA Wietrząc mieszkanie pamiętajmy jednak o przeniesieniu wszystkich roślin w głąb mieszkania, gdyż większość kwiatów źle znosi przeciągi i wahania temperatur. Również gatunki kwitnące zimą (np. kwiaty cebulowe, azalie doniczkowe, kamelie) utrzymują się w dobrej kondycji oraz zdecydowanie dłużej i bujniej kwitną w niższej temperaturze. Kolejną ważną kwestią związaną z pielęgnacją roślin doniczkowych zimą jest z całą pewnością ich podlewanie. Zarówno te będące w stanie spoczynku zimowego jak i kwiaty kwitnące o tej porze roku należy podlewać nieco rzadziej niż w okresie letnim, jednak zawsze należy brać pod uwagę temperaturę i wilgotność powietrza. Wodę powinno się wlewać do podstawek lub osłonek, ponieważ w ten sposób zmniejsza się ryzyko przesuszenia dolnej partii korzeni. Wilgotność ziemi w doniczce warto regularnie sprawdzać (np. długim drewnianym patyczkiem), aby kontrolować jej równomierne nawilżenie. W okresie grzewczym bardzo często zdarza się, że rośliny obumierają z powodu niedostatecznej ilości wody (w przypadku, gdy w mieszkaniu jest bardzo ciepło ziemia w doniczce zbyt szybko traci wodę wskutek czego roślina nie zdąży z niej skorzystać). Podsumowując – jeśli możemy zapewnić naszym roślinom nieco niższą temperaturę, to ich podlewanie można śmiało zredukować, nie dopuszczając jednak do przesuszenia bryły korzeniowej (jedno podlewanie na 10 – 14 dni). PORADNIK SEZONOWY Kwiaty kwitnące zimą powinny być nawożone Jeśli jednak kwiaty znajdują się w ogrzewanym mieszkaniu należy pamiętać, że są narażone na szybszą utratę wody, w związku z czym należy stale kontrolować wilgotność gleby i podlewać w razie jej nadmiernego wysuszenia. W przypadku bardzo suchego powietrza należy dodatkowo nawilżać rośliny spryskując ich liście wodą (wyłączając rośliny nie tolerujące wody na liściach tj. fiołek afrykański). Każdy miłośnik roślin wie, jak ważne dla ich wzrostu, wyglądu i kondycji jest ich nawożenie. Czy jednak powinno się nawozić kwiaty domowe w okresie zimowym? Aby rośliny cieszyły oko pięknym wyglądem muszą mieć dostęp do mikro i makroelementów, odpowiedzialnych za właściwy rozwój ulistnienia, zawiązywanie kwiatów i owoców, prawidłowy rozwój systemu korzeniowego itd. Każdy więc nawóz zawiera w sobie odpowiednie składniki pokarmowe (azot, potas, fosfor, cynk, żelazo i wiele innych), które są niezbędne w okresie wzrostu każdej rośliny. Jeśli nasze kwiaty domowe mają zapewnione odpowiednie warunki do spoczynku zimowego nie powinno się ich zasilać nawozami (za wyjątkiem odmian kwitnących w tym okresie) – zasilanie niepotrzebnie pobudzi rośliny do wzrostu, przez co zaburzy się ich cykl życiowy. W centrach ogrodniczych można znaleźć jednak specjalne nawozy do stosowania zimą (np. firmy Florovit lub Agrecol), których skład jest dostosowany do potrzeb roślin w okresie spoczynku zapewniając prawidłowe przezimowanie i redukując negatywne skutki niedoboru światła. REKLAMA Mimo zimy, ta pelargonia pięknie kwitnie, dlatego należy ją nawozić Najkorzystniejsze dla roślin jest zatem obniżenie temperatury (nawet do 15 – 16 st. C), zapewnienie jak największej ilości światła, odpowiedniej wilgotności powietrza, zredukowanie podlewania oraz zrezygnowanie z nawożenia. Stworzenie takich optymalnych warunków jest jednak często niewykonalne, zwłaszcza gdy nie dysponujemy pomieszczeniem, w którym rośliny będą mogły przeczekać okres spoczynku, dlatego też bardzo ważna jest stała ich obserwacja i znajomość wymagań poszczególnych gatunków. Pielęgnacja roślin doniczkowych zimą może być kłopotliwa zwłaszcza dla początkujących, jednak z całą pewnością warto poświęcić na to więcej uwagi, zwłaszcza że nagrodą za ten wysiłek będą piękne rośliny cieszące oko również wtedy, kiedy nasz ogród śpi przysypany białym puchem. PORADNIK SEZONOWY Ogród w dobrych Czy możliwe, by ogród wpływał na nasze zdrowie, powodzenie bądź zasobność portfela? rękach Możliwe... przynajmniej tak twierdzą znawcy chińskiej tradycyjnej sztuki aranżowania przestrzeni Feng Shui. U podnóża sukcesu jest wprowadzenie do ogrodu harmonii, która według głęboko zakorzenionych wierzeń w krajach Dalekiego Wschodu jest podstawą idealnego świata. Według feng shui, w swoim najbliższym otoczeniu (w pokoju, domu, ogrodzie) zawsze powinniśmy dążyć do uzyskania swobodnego przepływu energii chi – siły doskonałej, która jest obecna we wszystkim co żyje, w pozytywnych myślach, pięknych krajobrazach, dobrych relacjach międzyludzkich. Odblokowanie chi zagwarantuje nam i naszej rodzinie lepsze samopoczucie (zarówno fizyczne jak i psychiczne) oraz spokój, który pozwoli cieszyć się sukcesami w każdej sferze życia. Co jest ważne? Projektowanie ogrodu według feng shui nie jest proste, gdyż obejmuje bardzo wiele zagadnień, z którymi na co dzień w naszej kulturze nie mamy do czynienia. Na domiar złego istnieje wiele „szkół” feng shui, przez co temat staje się jeszcze bardziej zawiły. Skupmy się więc na rzeczach najważniejszych. Mając cały czas na uwadze, że najważniejsza jest równowaga, „na tapetę” bierzemy koncepcję yin i yang opierającą się na dwóch sprzecznych, ale wzajemnie uzupełniających się siłach. Pierwiastkiem yin (żeńskim) w ogrodzie są rzeczy statyczne, stonowane, którym przypisuje się energię ciemną, pasywną (trawnik, sadzawka - zbiornik ze stojącą wodą, delikatne barwy). Pierwiastkiem yang są elementy dynamiczne (drzewa, skalniak, fontanna, kaskada wodna). Na pierwszy rzut oka, wszystko co zostało napisane powyżej jest dość chaotyczne i niewiele nam mówi. Prawda jest jednak inna. 16 Załóżmy że ¾ naszej działki zajmuje trawnik (pierwiastek yin), gdy przychodzi pora koszenia tego areału ogrodnikowi od razu psuje się humor (no chyba, że lubi chodzenie za kosiarką). Można tego uniknąć zmniejszając powierzchnię murawy na rzecz rabat kwiatowych (pierwiastek yang). Całkiem logiczne. Także dominacja pierwiastka yang pogarsza nasze samopoczucie. Wysokie drzewa posadzone w skupisku blisko domu będą wywoływać w nas poczucie zagrożenia (w czasie burzy mogą się złamać i zniszczyć dach, zaciemniają dom zabierając nam światło itd.). Uzupełnieniem koncepcji yin i yang jest zasada pięciu żywiołów (zasada wu xing). Tymi pięcioma elementami są: woda, drzewo, ogień, ziemia oraz metal. Żywioły te wpływają na siebie wzajemnie (a zarazem na równowagę w naszym otoczeniu i życiu), przy czym wpływ ten może mieć charakter wzmacniający (składając się na tzw. cykl twórczy) lub hamujący (stanowiąc tzw. cykl niszczący). Najmocniejszą reakcję odnajdujemy w połączeniu żywiołu ognia i wody. Nie powinny one występować blisko siebie, ponieważ niszcząca moc takiego duetu negatywnie wpływa na nasze samopoczucie. Poszczególne żywioły reprezentowane są przez konkretne materiały, wykazują także powiązanie z określonymi stronami świata, liczbami, roślinami, a także przedmiotami. Szczegółowe wyjaśnienie zasady wu xing znajdą Państwo w kolejnych częściach cyklu o sztuce feng shui w ogrodzie. REKLAMA REKLAMA Na samym końcu przyjrzyjmy się „podopiecznym” szkoły form krajobrazu, zgodnie z którą, przestrzenią wokół domu mają opiekować się cztery zwierzęta. Zaczynając od samej furtki... Na froncie domu „urzęduje” pierwsze zwierzę - czerwony Feniks symbolizujący perspektywy. Otwarta przestrzeń w tym miejscu napawa nas optymizmem, pozwala snuć plany, daje wiarę w spełnienie marzeń – patrzymy do przodu i nie widzimy przeszkód. By nie zawężać swoich horyzontów zrezygnujmy w tym miejscu z wysokich drzew na rzecz trawnika lub niskich roślin. Niekorzystne jest także stawianie wysokiego płotu (powyżej linii oczu), który zamyka nas na świat. Kolejno, na prawo wpadamy pod skrzydła drugiego opiekuna szmaragdowego Smoka. Czuwa on nad naszą kreatywnością i pozwala myśleć nieszablonowo. By skorzystać z jego opatrzności po prawej stronie od wejścia do ogrodu powinniśmy zlokalizować miejsce wypoczynku – altanę ogrodową czy wygodną ławkę do siedzenia. Nad lewą stroną ogrodu pieczę sprawuje trzecie zwierzę - biały Tygrys odzwierciedlający logikę i konsekwencję. Prawa strona myśli, lewa strona tworzy. Po lewej stronie warto założyć kompostownik lub warzywnik, posadzić drzewa owocowe, postawić składzik, w którym będzie mógł „tworzyć” domowy majsterkowicz. Oparciem dla nas i naszej rodziny jest ostatni sprzymierzeniec czarny Żółw. Zastosowanie zasad feng shui jest możliwe nie tylko w nowych ogrodach. Niejednokrotnie kierowanie się wskazówkami feng shui pozwala „uzdrowić” stary ogród, który mimo starań ogrodnika nie mógł osiągnąć równowagi i harmonii. Bywa także, że nieświadomie tworzymy ogród, który pokrywa się z zasadami chińskiej filozofii. Bierze się to główine z wewnętrznej potrzeby osiągnięcia równowagi i posiadania ogrodu jak najwierniej odzwierciedlającego naturę. To on osłaniania tyły naszej posesji dając nam poczucie bezpieczeństwa. Stanowi barierę i izoluje nas od tego, czego odwróceni twarzą do domu moglibyśmy nie widzieć. To właśnie na tyłach domu jest miejsce dla wysokiego żywopłotu czy szpaleru drzew. Można traktować ogrodowe Feng Shui z przymrużeniem oka, nie da się jednak zaprzeczyć, że ogród zaprojektowany zgodnie z zasadami tej wielowiekowej sztuki jest harmonijny i funkcjonalny. W kolejnym numerze zdradzimy jak prowadzić ogrodowe ścieżki z uwzględnieniem przepływu energii Chi oraz czym kierować się przy wyborze roślin. Odpowiemy także na pytanie, czy ogród feng shui musi być ogrodem japońskim. 17 PORADNIK SEZONOWY Warzywnik na 100% Coraz częściej, nawet przy domach w mieście pojawiają się grządki z warzywami. Najczęściej są to niewielkie skrzynie, które umożliwiają wyhodowanie kilku podstawowych warzyw, niejednokrotnie bardziej „dla zabawy” niż z chęci posiadania własnych, ekologicznych marchewek czy rzodkiewek. Rozsądnie prowadzony warzywnik gwarantuje nam rotację warzyw przez cały rok. Wystarczy, że planując grządki uwzględnimy długość okresu wegetacji poszczególnych warzyw, dzieląc je na trzy grupy: - warzywa przedplonowe, - warzywa w plonie głównym, - warzywa poplonowe. Przedplonem mogą być wszystkie te warzywa, które już wczesną wiosną możemy wysiać na grządki. Dodatkowo są to rośliny, które szybko rosną, najczęściej mają niewielkie wymagania pokarmowe i korzystnie wpływają na żyzność i właściwości fizyczne podłoża. Zaliczyć do nich możemy m.in. koper, sałatę, szpinak, rzodkiewkę, kalarepę, a także warzywa strączkowe – groszek cukrowy i bób. Przedplon zbieramy późną wiosną - w maju, najpóźniej w czerwcu. Plon główny, to rośliny o długim okresie wzrostu, które najdłużej zajmują pole, i którym należy poświęcić najwięcej uwagi. Mogą nim być np.: ogórki, pomidory, papryka, cebula, cukinia, marchew, selery lub późne odmiany kapust. W międzyczasie na grządkach może pojawić się również międzyplon, którym mogą być warzywa mające krótszy okres wegetacji niż plon główny. Długość wegetacji w tym przypadku jest bardzo ważna, gdyż rozrastający się plon główny z czasem zacznie zabierać przestrzeń życiową międzyplonów. Aby nie dopuścić do takiej sytuacji, warzywa sąsiadujące powinny zniknąć z grządek odpowiednio wcześnie. REKLAMA Dobierając odpowiedni międzyplon warto pamiętać także o podstawowych zasadach uprawy współrzędnej. Międzyplonem może być sałata głowiasta lub brokuł. Nadaje się również rzodkiewka i kalarepa. „Pokazowym” duetem są ogórki i kapusta wczesna. Gdy z grządek zniknie plon główny pora pomyśleć o poplonie. Wysiewa się go lub sadzi dopiero późnym latem lub jesienią po zbiorze plonu głównego. Poplonem mogą być wczesne odmiany kalafiorów na zbiór jesienny, brokuły, jarmuż, endywia, roszponka lub kapusta pekińska. Poplon nie zawsze musi wiązać się ze zbieraniem plonu, może mieć także znaczenie fitosanitarne, gdy wysiewane rośliny tzw. nawozy zielone będą przekopane z podłożem. Uprawa roślin w celu nawozowym daje nam przede wszystkim możliwość łatwego wprowadzenia do gleby substancji organicznej zasobnej w składniki pokarmowe. Jej rozkład, zachodzący z udziałem mikroorganizmów glebowych, powoduje wzbogacenie gleby w cenne związki próchniczne, a także w łatwo dostępne dla roślin składniki odżywcze. Planowanie przedplonów, plonu właściwego, między- i poplonów jest elementem zmianowania, które umożliwia maksymalne wykorzystanie powierzchni nawet niewielkiego warzywnika przy jednoczesnej trosce o zasobność i zdrowie podłoża. <km> REKLAMA [email protected] ul. Piłsudskiego 6 ul. Wolności 13 34-200 Sucha Beskidzka 34-220 Maków Podhalański Tel. 33/874-55-60 Tel. 33/877-34-28 PORADNIK SEZONOWY Spiżarnia pod śniegiem W zestawieniu warzyw, którym niestraszny jest śnieg i mróz koniecznie muszą znaleźć się pory, pietruszka, jarmuż i brukselka. Miejsca nie powinno zabraknąć także dla mało popularnej u nas endywii, a także niepozornej roszponki. Por zimową porą Warzywo to pochodzi z południowej Europy, południowo-zachodniej Azji, południowej Anglii i Persji. Uprawa pora ma wielowiekową tradycję, znany był już Egipcjanom, Grekom i Rzymianom w czasach starożytnych. Do Polski por dotarł dzięki królowej Bonie, która przywiozła go do nas z Włoch. Jest bogatym źródłem witaminy A, C, E i witamin z grupy B oraz mikro i makroelementów takich jak: potas, wapń, fosfor, magnez i kwas foliowy. Do zimowej uprawy pod śniegiem najlepiej nadają się późne odmiany pora należące do typu zimowego, charakteryzujące się długim okresem wegetacji (150–170 dni). Odznaczają się one zwiększoną zawartością suchej masy, cukrów i chlorofilu oraz obfitym woskowym nalotem na powierzchni liści. Proponowane odmiany to: 'Arkansas', 'Blizzard', 'Carina', 'Bartek', 'De Carentan 2' , 'Farinto' oraz 'Maciek'. Warto pamiętać, że na nic zdają się „wrodzone” predyspozycje odmian do zimowania w gruncie jeżeli rośliny muszą zmierzyć się z mroźną bezśnieżną zimą. W takiej sytuacji bez odpowiednich osłon mogą wymarzać nawet najbardziej odporne odmiany. Zielona bomba witaminowa Pietruszka pochodzi z regionu Morza Śródziemnego, nazwa łacińska oznacza „rosnąca na skale". REKLAMA Gdy większość warzyw spokojnie zimuje w chłodnych spiżarniach i piwnicach, na zagonach króluje zielenina, której zima się nie ima. Sezon w warzywniku trwa cały rok. Wystarczy zaopatrzyć się w odpowiednie gatunki i odmiany, by po świeżą pietruszkę „wyskakiwać” na grządki, a nie do sklepu. Obecnie jest to jedna z najpopularniejszych roślin przyprawowych. Pod polskie strzechy pietruszkę przywiozła królowa Bona. Swoją ogromną popularność zawdzięcza nie tylko smakowi i charakterystycznemu zapachowi, ale także nadzwyczajnym właściwościom zdrowotnym - zawarty w niej olej eteryczny wspomaga trawienie i poprawia apetyt. Pietruszka jest szczególnie bogata w witaminę C (jest jej pięć razy więcej niż w cytrynach i pomarańczach), B1, B2, K, PP oraz składniki mineralne: potas, magnez, wapń i fosfor. Nasiona pietruszki (najlepiej naciowej) przeznaczonej do zimowej uprawy wysiewamy w drugiej połowie września. Podczas łagodnych zim jej okrywanie nie jest konieczne, jednak chcąc ochronić zielone i aromatyczne liście przed większym chłodem możemy przykryć je agrowłókniną lub niskim tunelem. Polecane odmiany: 'Halblange', 'Hamburska', 'Vistula', 'Festival 68', 'Paramount', 'Pesto'. Jarmuż i już! Jarmuż był znany już w epoce brązu. Cenili go starożytni Grecy i Rzymianie – uprawiali kilka jego odmian. Jego ojczyzną jest rejon Morza Śródziemnego. We Francji stał się popularny w XIII wieku, do Polski dotarł dopiero w XVII wieku. Jarmuż to wyjątkowo bogate źródło chlorofilu, błonnika, witamin A, B1, B2, C, E, K i składników mineralnych (wapnia, żelaza, potasu, magnezu, manganu). W porównaniu do kapusty zawiera kilkadziesiąt razy więcej witaminy A oraz 5 razy więcej wapnia i żelaza. Ponadto zawiera flawonoidy i związki siarki o działaniu przeciwnowotworowym, przeciwutleniacze pomocne przy zapobieganiu procesom starzenia, czy polisacharydy i polifenole używane w leczeniu alergii. Jeżeli odpowiednio dobraliśmy stanowisko uprawy jarmużu sadząc go w zacisznych, osłoniętych od wiatru miejscach, roślina nie będzie wymagać żadnych osłon ani też dodatkowego zabezpieczenia. REKLAMA OGRÓD CENTRUM Artykuły ogrodnicze Dealer firmy STIHL , Makita Serwis: Makita, Briggs & Stratton, STHIL, HONDA Zapraszamy Pn-Pt 9-18 Sobota 9-14 Tel. 12-655-61-61 e-mail: [email protected] Wielicka 115 30-552 Kraków Tel: 12 655 61 61 PORADNIK SEZONOWY Zadołowania w ustronnym miejscu wymagać będą jedynie egzemp- Brukselka bez uszczerbku znosi spadki temperatur do poziomu - 150C. larze, którym przyszło rosnąć na przeciągu. Ciągłość zbioru i jego Przy mocniejszym ochłodzeniu rośliny można zabezpieczać agrojakość zależą od systematycznego obrywania najstarszych liści. włókniną lub słomą. Podobnie jak w przypadku jarmużu, zimowe ochłodzenie korzystnie wpływa na walory smakowe kapustki pozbaZa zimową uprawą jarmużu przemawia także fakt, że po przemro- wiając ją goryczy. Nawet naprzemienne zamarzanie i rozmarzanie nie żeniu liście stają się delikatniejsze w smaku i tracą charakterystyczną pogarsza jej smaku. dla wszystkich kapustnych gorycz. Polecane odmiany: Maczuga', ‚Groninger', ‚Roodnerf'. Ze szczegółowymi zasadami uprawy jarmużu mogli zapoznać się Państwo na łamach wczesnoletniego wydania naszego magazynu (Viridis nr 19 - „Wołowina z grządki”). Polecane odmiany: 'Winterbor F1', 'Redbor F1' i 'Arsis F1'. Mała kapustka z charakterem Jak sugeruje nazwa początków brukselkowej historii należy szukać w stolicy Belgii, mniej więcej w XIII wieku. Niewielkie zielone główki, którym nie straszny jest mróz, to udane skrzyżowanie kapusty głowiastej i jarmużu. Brukselka jest skarbnicą witamin zawiera m.in.. witaminy: A, B1, B2, B3, B5, B6, B9, C, E, H, K. Ponadto jest bogata w składniki mineralne: potas, magnez, wapń, sód, żelazo, mangan, fosfor, miedź, cynk, błonnik pokarmowy, karoten, kwas foliowy, kwas pantotenowy, białko, węglowodany. REKLAMA Kuzynka sałaty - endywia Na sam koniec naszą uwagę skupimy na endywii. Endywia (Cichorium endivia L.) to bardzo bliska kuzynka sałaty, jednak chociaż mają wspólnego praprzodka (podrodzina Cichorioideae), endywia zalicza się do rodzaju cykorii. Źródła historyczne wspominają, że endywię znali już starożytni Egipcjanie, Żydzi, a także Grecy i Rzymianie. Na północ Europy trafiła w czasach średniowiecza, a do Polski wieku XIX. Liście, które w zależności od odmiany botanicznej mogą być gładkie (eskariola) lub mocno powcinane (endywia kędzierzawa) mają charakterystyczny, lekko gorzkawy smak i przewyższają swą wartością odżywczą liście sałaty masłowej. Największą zaletą endywii jest wysoka zawartość wapnia, fosforu i żelaza, a także licznych witamin, głównie z grupy B, C i E. Ważnym zabiegiem poprawiającym smak endywii jest „bielenie” liści. Na 2-3 tygodnie przed zbiorem podnosi się liście ku górze i związuje sznurkiem, podobnie jak przy bieleniu sałaty rzymskiej czy selerów naciowych. „Bielenie” można też przeprowadzić po wyjęciu roślin z ziemi i zadołowaniu w piwnicy. W temperaturze 4-5°C można endywię przetrzymać w piwnicy do lutego. PORADNIK SEZONOWY Zimowe wieczory ze smakiem... Pomysł na chłodny wieczór? Przychodzi mi tylko do głowy kieliszek domowego ajerkoniaku, napoju cudownie rozgrzewającego i zarazem osładzającego każdą chwilę. Izabela Jażdżewska kierownik ds. marketingu BIOWIN Mimo, że napój ten kojarzy się głównie ze Świętami, można wykorzystać go do naprawdę wielu dań, zaczynając od adwokatowych naleśników przez ciasta,polewę do lodów i wielu innych deserów. Na półkach sklepowych można wypatrzyć przeróżne rodzaje tego likieru jajecznego, jednakże mało który dorównuje tym powstałym w domowym zaciszu! A jeśli dodatkowo zostanie sporządzony na bazie własnego destylatu, jego smak staje się jeszcze łagodniejszy i bardziej aksamitny. Zrobienie tego słodkiego trunku jest bardzo proste i stosunkowo szybkie w przygotowaniu. Nie wymaga również leżakowania jak wino. Poniżej kilka godnych polecenia przepisów: Jajeczna delicja... czas przygotowania: do 10 minut pracy własnej + kilka godzin na schłodzenie w lodówce (proporcje na ok. 700 ml ajerkoniaku; składniki odmierzane szklanką o pojemności 250 ml) ź 4 surowe żółtka ź 1 opakowanie drobnego cukru wanilinowego lub laseczka wanilii ź 3/4 szklanki cukru pudru ź 350 g zimnego niesłodzonego mleka skondensowanego ź 3/4 szklanki spirytusu 95%- jeśli likier ma być rzadszy (w sensie konsystencji) lub słabszy (w sensie %), to można w ogóle podmienić spirytus na wódkę i dodać jej więcej (np. 1,5 szklanki) Do miski dodaję żółtka oraz cukry i dokładnie ubijam na puszysto. Mieszam tak długo, aż żółtka wyraźnie pojaśnieją i zwiększą objętość. Cały czas miksując na niskich obrotach, dolewam bardzo wolno zimne skondensowane mleko . Kiedy połączy się z żółtkami, równie wolno dolewam spirytus. Tak przygotowany trunek wlewam do umytej i wyparzonej butelki, zakręcam i wstawiam do lodówki na kilka godzin – ajerkoniak zgęstnieje. W razie chęci przechowywania w lodówce, trzeba pamiętać, że zaraz po wyjęciu z lodówki tego typu likier jest bardzo gęsty, potem się naturalnie „rozrzedza”, więc trzeba go wyjąć odpowiednio wcześniej. Co robić, gdy w ostatniej chwili dowiadujemy się o przyjściu znajomych? Nie wpadajmy przedwcześnie w panikę. Ekspresowy ajerkoniak na bazie gotowej masy krówkowej jest doskonałym sposobem, aby zachwycić ich podniebienia wspaniałym słodkim, mocnym trunkiem:) Wystarczy zakupić w sklepie puszkę ze skarmelizowanym mlekiem typu krówka. Puszkę umieszczamy w garnku z wodą i gotujemy przez ok. 20 minut, tak aby zawartość całkiem się upłynniła. Po tym czasie otwieramy na gorąco puszkę (ostrożnie), wyjmujemy zawartość i mieszamy mikserem na gorąco dodając 200 ml alkoholu ok. 95%. Kiedy uzyskamy jednolitą masę, dolewamy zimnego mleka i mieszamy jeszcze przez chwilę. Kilka minut i napój gotowy! Wspaniale smakuje na ciepło jak i na zimno, ma też bardzo dobrą trwałość. Na zdrowie! VIRIDIS ZDROWIE Czosnek antybiotyk Justyna Nimiro na wszystkie dolegliwości Czosnek jest rośliną pochodzącą z Azji. Znany jest już od 5000 lat. Jego główki były już na malowidłach wewnątrz piramidy Cheopsa, a także w pałacu Knossos na Krecie, jak i w ruinach Pompei. W latach prehistorycznych jego główną zaletą były właściwości dezynfekujące. Czosnek był podawany budowniczym przy budowie piramid dla wzmocnienia wytrzymałości. W średniowieczu pito miód z dodatkiem czosnku, a w czasach wojny czosnek służył do odkażania ran. Z upływem lat jego zastosowanie stawało się szersze. Okazało się, że czosnek ma właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze, wzmacniające wytrzymałość sportowców, polepszające układ odpornościowy, obniżające ciśnienie krwi, a także poprawiający libido oraz działający w profilaktyce nowowotworowej, dzięki zawartości antyoksydantów. Czosnek został nazwany „naturalnym antybiotykiem”. Wszystko to za sprawą bardzo zróżnicowanego i bogatego składu. Czosnek w 60% składa się z wody, 33% to węglowodany. W czosnku znajdują się olejki eteryczne i organiczne związki siarkowe, czyli allina i skordynina A i B. Charakterystyczny zapach, a także właściwości zdrowotne pojawiają się dopiero po zmiażdżeniu czosnku, kiedy przy udziale powietrza alliny przechodzą w allicynę. Allicyna z kolei jest przekształcana w organizmie ludzkim w substancję podobną do leku rozpuszczającego śluz oskrzelowy. Zasługuje ona w pełni na miano naturalnego antybiotyku zalecanego przy zapaleniu zatok, bólu gardła itp.. Liczne badania wykazały, że działanie allicyny jest na tyle silne, by w warunkach in vitro (w laboratorium, na odizolowanych bakteriach) zniszczyć kolonię bakterii w ciągu 3 minut. Czosnek zawiera również witaminy z grupy B, witaminę C, potas, żelazo i magnez. Należy pamiętać o tym, że czosnek jest spożywany w kuchni głównie do przyprawiania potraw, dlatego nie jest głównym źródłem tych składników mineralnych. Czosnek to naturalne źródło antyoksydantów. Jego ząbki zawierają dużo siarki, flawonoidów oraz selenu. Siarczki selenu odpowiadają za naprawę uszkodzonego łańcucha genetycznego (DNA), przez co zapobiegają chorobom nowotworowym. REKLAMA Korzyści zdrowotne ze stosowania oleju kokosowego ul.Za gańczyka 16a 05-230 Kobyłka WWW.KALISIAK.PL [email protected] Zapraszamy: Pn-Pt 9.00-19.00 Sobota 9.00-15.00 Niedziela 10.00-14.00 Natomiast flawonoidy to związki roślinne, które posiadają właściwości przeciwutleniające oraz przeciwzapalne. Lekarze amerykańscy wyodrębnili składnik czosnku, który nazwano „ajoenem’’, działający podobnie na procesy krzepnięcia krwi jak aspiryna, - jeden z najstarszych i najbardziej znanych na świecie leków. Ajoen zmniejsza skłonność do zmian zakrzepowo – zatorowych. Nieprzyjemna woń czosnku Wadą czosnku jest jego zapach, który ulatnia się nie tylko z wydychanym powietrzem, ale przez całą powierzchnię skóry. Uciążliwość czosnkowego oddechu możemy zniwelować natką pietruszki, tymiankiem, kminkiem, miętą, goździkami, skórką cytryny lub pomarańczy oraz jabłkiem. Można sięgnąć także po jogurt, mleko, miód bądź czerwone wino. Czosnek jest najbardziej wszechstronną i niedocenianą w pełni rośliną i nie bez powodu zwolennicy naturalnego sposobu odżywiania uważają go za cud natury. Jest bezpieczny i skuteczny. Czosnkowa kuracja na sto sposobów Nalewka czosnkowa na bazie mleka Wskazania:przeciw miażdżycy. Składniki: 1 filiżanka mleka, 2 ząbki czosnku. Przyrządzanie:Czosnek posiekać, zgnieść i gotować w mleku przez 5 minut, pić po 1 filiżance dziennie. Tybetańska nalewka czosnkowa na bazie spirytusu Wskazania: obniża cholesterol, zmniejsza ciśnienie, zwiększa odporność organizmu. Składniki: 35 g czosnku, 200 ml spirytusu. Przyrządzanie: Obrany i posiekany czosnek zalać spirytusem. Zamknąć szczelnie i odstawić na 7 dni w chłodne i ciemne miejsce. Następnie przecedzić i zamknąć na 3 dni. Kuracja: pierwszego dnia wypijamy kroplę do śniadania, dwie krople do obiadu i trzy do kolacji. Do śniadania dnia drugiego serwujemy sobie cztery krople, do obiadu pięć i tak dalej aż do wyczerpania się nalewki. Nalewka czosnkowa na bazie wody i cytryny Wskazania: nadciśnienie Składniki: 1 szklanka miazgi czosnku, 1 szklanka soku z cytryny, 2,5 szklanki przegotowanej wody. Przyrządzanie: Wszystkie składniki wymieszać i przechowywać w ciemnej butelce w chłodnym miejscu. Kuracja: stosować codziennie 1 łyżkę stołową wieczorem przed snem, po kolacji. Zaufajmy Matce Naturze i pozwólmy jej leczyć nas najlepszymi sposobami, bez dodatku chemii. JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Skorek potworek Nałogowe przebywanie w ogrodzie uodporniło mnie na wszelkiego rodzaju „robactwo”. „Nie ruszają” mnie tłuściutkie pędraki, pełzające „glizdy” czy mięsiste ślimaki. Nie robią na mnie wrażenia także pokaźne gąsienice wcinające w najlepsze liście moich roślin. Ba! Nad niektórymi zdarza mi się nawet pochylić i przystanąć na dłużej, takie są ładne. Jest jednak owad, który nie przestanie mnie obrzydzać i „przestraszać” chyba nigdy! Tym owadem jest skorek, pospolicie znany pod wymowną nazwą szczypawica.Wiem, że moje uprzedzenia do „szczypawek” są całkiem bezpodstawne, bo mimo groźnego wyglądu owady te nie są dla ludzi żadnym zagrożeniem, niemniej jednak charakterystyczne wyrostki (cęgi), które występują zarówno u samców jak i samiczek przyprawiają mnie o palpitacje serca. Mimo niechęci jaką darzę te owady, duży szacunek należy się samiczkom, które bardzo troskliwie opiekują się swoim potomstwem zanim jeszcze wylęgnie się ono z jaj, a także doglądają je i karmią podczas całego okresu wzrostu. Jest to wyjątkowe zachowanie wśród owadów i przykład daleko posuniętej troski o przychówek. Brawa dla pani skorkowej! Sprawy nie ułatwia także przekazywany z pokolenia na pokolenie mit o tym, jakoby skorki z pełną premedytacją miały pchać się ludziom do uszu, przegryzać bębenki i siać spustoszenie w mózgu. Najczęściej owady żywią się zróżnicowanym pokarmem pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego. Zjadają też rośliny i drobne owady. Skorki żerują nocą i w bardzo dużym nasileniu mogą wyrządzać szkody w uprawach wygryzając dziury w blaszce liściowej, płatkach kwiatów i wyjadając miąższ jabłek i grusz. Powyższy zarzut można argumentować jedynie dużą sympatią owadów do miejsc ciasnych, ciepłych i ciemnych, czyli mniej więcej takich, jakimi są nasze uszy. Pragnę jednak zaznaczyć, że jeżeli owady dostaną się już w okolice naszych uszu, to będą tam jedynie szukać schronienia i nie będą nam niczego z premedytacją przekłuwać bądź przegryzać. Wiem, że pociecha to niewielka, zwłaszcza w momencie paniki, jednak intruza wystarczy „wytrząsnąć” energicznym ruchem głowy. Mogę się założyć, że sam zainteresowany będzie bardziej przerażony niż my. W kojarzeniu skorka z narządem słuchu nie jesteśmy jednak jakoś wybitnie odosobnieni, o czym jednoznacznie świadczą jego zagraniczne nazwy: auricula (łac.): – ucho, muszla uszna; earwig (ang.): ear – ucho; Ohrwurm (niem.): Ohr – ucho. Na pocieszenie dodam jedynie, że z ponad 1300 opisanych dotychczas gatunków skorków, w Europie stwierdzono tylko siedem. W codziennej diecie skorków goszczą również niewielkie owady takie jak mszyce, drobne gąsienice, roztocza czy czerwce. Przez wielu są uważane za pożyteczne owady, gdyż niszczą szkodniki roślin uprawnych. Z racji tego, że szczypawki doskonale wiedzą, że nie są mile widzianymi gośćmi pozbycie się ich z domu czy jego otoczenia nie jest trudne. Wystarczy usunąć miejsca, które szkodnik wykorzystuje do gniazdowania i rozmnażania, a więc z najbliższego sąsiedztwa budynku należy zebrać liście, ściętą trawę, próchniejące drewno, chwasty… Skorki buszujące po mieszkaniu można wyłapać za pomocą pudełek z płatkami owsianymi lub innymi sypkimi produktami. Odłowione owady wyrzucamy do ogrodu. <km> W dalszym ciągu nierozwiązana pozostaje jednak kwestia skorkowych cęgów i okoliczności ich używania. Narząd ten posiadają przedstawiciele obu płci, jednak u samców są one większe i znacznie bardziej wykrzywione niż u samic. W żadnym jednak przypadku cęgi nie służą do szczypania. Owszem, „przyciśnięty do muru” owad będzie odruchowo bronił się szczypcami, jednak uszczypnięcie jest na tyle słabe, że możemy go nawet nie odczuć. Dla porównania – ugryzienie mrówki jest co najmniej dziesięciokrotnie bardziej bolesne niż uszczypnięcie skorka. Cęgi nie są również przydatne owadowi w polowaniu ani też w walce z innymi samcami (chociaż entomolodzy tego nie wykluczają), ich głównym zadaniem jest funkcja reprezentacyjna. Powód być może prozaiczny, ale czego się nie robi, by zaimponować „kobiecie”. 26 Tak więc, groźnie wyglądające cęgi z pewnością nie wyrządzą nam krzywdy. Skorki żywią się głównie rozkładającą się materią organiczną Prezent dLA dziadków Pomysłowy prezent dla Babci i Dziadka? Nic prostszego! Przyjrzyj się dokładnie jak przygotowuje się podstawki pod kubki w kształcie bałwanka. Artur bardzo sprawnie poradził sobie z przygotowaniem takiego upominku. Ty także spróbuj! Do przygotowania jednej podkładki potrzebujesz: - kolorowe kartki bloku technicznego w kolorach: - białym, - czarnym, - pomarańczowym, - kółko wycięte z grubej tektury, - nożyczki i dobry klej do papieru, - kawałek materiału lub wstążeczki, z którego zrobimy szalik naszemu bałwanowi. Przystępujemy do pracy: Z białego arkusza wycinamy tułów bałwanka w kształcie liczby 8, z czarnego dwa prostokąty (jeden chudszy, a drugi grubszy), a z pomarańczowego marchewkę na nos. 1. Kółko z grubego kartonika przyklejamy bałwankowi „na brzuszku”. Pisakiem malujemy oczy. 2. Teraz pora na kapelusz. W pierwszej kolejności przyklejamy „grubszy” prostokąt, a na niego „chudszy”. W miejscu Gotową podstawkę dodatkowo nosa mocujemy można ozdobić kolorowymi pisakami. marchewkę. Podkładka ochroni stół przed 3. Na sam koniec przyklejamy szaliczek. Gotowe! gorącym kubkiem i będzie przypominała o Was dziadkom za każdym razem, gdy będą pić herbatę. Rysiobajki„Marysia” Nie wiem, czy znacie pewną Marysię, która niezwykle kochała rysie. Nie misie z pluszu, hipopotamki, kaczuszki, muszki, białe baranki. Nie pstre motyle, rude wiewiórki, zjazdy na sankach z zimowej górki. Nawet zabawki naszą Marysię cieszyły mniej niż dzikie rysie. I nie przesadzę chyba zbyt wiele, gdy nazwę ją ich przyjacielem. Marysia w rysiach lubiła wszystko puchate łapki, śliczne pyszczysko, spiczaste uszka z antenką czarną, która u rysia jest nie na darmo. Pozwala słyszeć mu doskonale to, co Ty pewnie nie słyszysz wcale. Najcichsze dźwięki, które to niesie echo po wielkim, tajemnym lesie. I jeszcze oczy, które dostrzegą najmniejszą zmianę, tam gdzie niczego nie widzi człowiek. Bo nasze oczy nie są tak bystre jak rysia w nocy. A właśnie nocą, pełen skupienia próbuje zdobyć coś do jedzenia. Ryś dla Marysi był piękny wielce, więc błyskawicznie ukradł jej serce. Ciągle marzyła, że dnia pewnego będzie mieć w domu rysia własnego. - Ach co tu począć?- Myśli Marysia i wypatruje uparcie rysia. - Gdyby tak zechciał zamieszkać ze mną, byłabym jego małą królewną, a on mym królem, bo czuje skrycie, że kocham rysia chyba nad życie. Gdyby tak zechciał spać w moim łóżku, czule drapałabym go po brzuszku, miziała uszka, całuski słała, nawet cukierki bym mu oddała. I co tu zrobić? Hm, trudna sprawa. Zdobycie rysia to nie zabawa. Zapytam mamę, ona poradzi jakby tu rysia do nas sprowadzić. - Mamo!Mamusiu! - woła dziewczynka. A skąd u Ciebie ta smutna minka? - zapyta mama. - Mam problem z rysiem. Chcę mieć go w domu. Wymarzył mi się. - Marysiu, córciu moja kochana. - mamusia wzięła ją na kolana. - Ryś, chociaż słodki jest dzikim kotem, nie pójdzie za każdym, kto ma ochotę wziąć go do siebie. A dzikie koty wolą od domów stare wykroty, przepastne puszcze, w których nocami mogą rozmawiać nawet z gwiazdami. Bo tam wśród starych lasów ciemności nikt nie odbierze, im ich wolności. Bajka autorstwa Marii Wojsy została napisana dla WWF w ramach kampanii RATUJ RYSIE. Zimowi goscie Gdy cały ogród przykryty jest śnieżną pierzynką, do naszych karmników zaglądają różne ptaki. Który z nich akurat dziś zechciał zjeść śniadanie w naszej stołówce? sikorka wróbel gil Kto odwiedzi³ nasz karmnik? nAGRODa za bezb³êdne rozpoznanie wszystkich szyszek wêdruje do: SZYMEK TRZNADEL z nowego targu ...................................... ROZWIĄZANIE PROSZĘ PRZEKAZAĆ DO SKLEPU, W KTÓRYM OTRZYMALIŚCIE PAŃSTWO MAGAZYN VIRIDIS DO DNIA 10.02.2015 Nazwa Centrum Ogrodniczego Podpis Rodzica Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, w tym umieszczenie mojego imienia i nazwiska oraz miejscowości na liście laureatów w magazynie VIRIDIS. Wiem, że mam możliwość wglądu i ich poprawiania. /Ustawa o ochronie danych osobowych, Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926/ Po odbiór upominku zapraszamy do Centrum ogrodniczego „CARDEMO” Wiesz, albo nie wiesz czyli Dobre Rady Pana Romana PORADY FACHOWCÓW Roman Berkowski Ogród, Wrocław Jak mogli Państwo przeczytać w moim poprzednim artykule mole, to niewybredne motyle chętnie pałaszujące zapasy zgromadzone w naszych kuchniach. Dzisiaj jednak przenosimy się z kuchni do garderoby, gdzie możemy spotkać dwa inne gatunki moli – rzadziej mola futrzanego i całkiem często mola włosienniczka, czyli ubraniowego. Gdy żółtobrązowe motylki zaczynają latać po garderobie to niezaprzeczalny znak, że naszym współlokatorem stał się mól włosienniczek (Tineola bisselliella), powszechnie znany jako mól odzieżowy albo mól ubraniowy. Samica składa 50-60 jaj wielkości główki od szpilki. Składane są na potencjalnym źródle pożywienia lub koło niego. Młode larwy wykluwają się po 4-10 dniach i już od pierwszych godzin życia zabierają się do budowy tunelu z przędzy, w którym spędzają całe swoje larwalne życie. W zależności od warunków może ono trwać od 35 dni nawet do 2 lat! Dziury w ubraniach nie są zasługą dorosłych moli tylko larw Jak w tym czasie wygląda życie larwy włosienniczka? Białokremowe larwy żerują na materiałach moherowych, wełnie i jedwabiu. Chętnie podgryzają obicia tapicerowanych mebli oraz odzież, szczególnie tą, która jest przechowywana w zacisznych miejscach przez dłuższy czas. Nie pogardzą futrami (choć jest to głównie przysmak mola futrzanego), dywanami i półfabrykatami, zjadają pióra, okazjonalnie tkaniny sztuczne. Co ciekawe larwy moli nie trawią produktów roślinnych, takich jak bawełna lub len, ale mogą je zniszczyć, jeśli są zanieczyszczone sokami owocowymi, moczem lub potem. Wiąże się to z potrzebą pozyskiwania do wzrostu i rozwoju związków azotowych oraz witamin z grupy B. Ich mieszkaniem jest przytwierdzony do podłoża kokon, który cały czas rozbudowują, a jego wielkość zależy od jakości pożeranego materiału. Tunel jest tym dłuższy, im mniej cennych substancji odżywczych zawiera „przerabiany” materiał. Gdy zbliża się moment przepoczwarczenia na końcu tunelu larwa buduje kokon poczwarkowy i w nim formują poczwarkę. Przepoczwarzanie trwa 8-10 dni w lecie i 3-4 tygodnie w zimie. Rozwój jednego pokolenia odbywa się od 55 dni do nawet 4 lat. Dorosłe osobniki nie odżywiają się, czerpią substancje niezbędne do życia z zapasów zgromadzonych w okresie larwalnym, żyją około miesiąca. W tym czasie przechodzą okres godowy a samice znoszą jaja. Kokon z włókien jest miejscem rozwoju larw Podstawowym sposobem ochrony przed molami niszczącymi odzież jest pranie ubrań przed długotrwałym przechowywaniem lub stosowanie szczelnych pojemników (np. worków próżniowych). Profilaktycznie należy stosować także lawendowe bądź cytrynowe saszetki, kulki lub płytki zapachowe. Gdy szkodniki już rozgoszczą się w szafie najlepsze efekty przynosi wyłożenie pułapek lepowych z firmy Bros lub Vaco, podobnych do tych stosowanych przeciwko molom spożywczym. OGRÓD WROCŁAW ul.Dubois 11/13 tel 71 328 8780 ZAPRASZAMY PON-PT 9-17 SOBOTA 9-13 sklep.ogró[email protected] Zapraszamy na zakupy Gwarantujemy miłą obsługę oraz fachowe porady ogrodnicze PORADY FACHOWCÓW Stary niedźwiedź mocnośpi Zimą w ogrodzie śpią nie tylko rośliny. Skrzętnie schowane pod opadniętymi liśćmi, zakopane pod ziemią lub też przyklejone w zakamarkach kory drzemią również szkodniki. W zimowym śnie pogrążony jest między innymi turkuć podjadek, potocznie nazywany niedźwiadkiem. Czy obok śpiącego „misia” trzeba chodzić na palcach i czy na pewno będzie zły jak się zbudzi? Źli, to mogą być jedynie ogrodnicy, którzy w odpowiednim momencie nie zatroszczyli się, aby posłanie turkucie składało się z końskiego obornika. Zakopany na głębokości co najmniej 50 cm fermentujący nawóz, wabi szkodnika ciepłem i właśnie w takim miejscu niedźwiadki chętnie zapadają w zimową drzemkę. Po pierwszej odwilży (późną zimą lub bardzo wczesną wiosną), posłanie z lokatorem wykopujemy i niszczymy. Jedna zwycięska bitwa jednak wcale nie przesądza o wygranej wojnie. Niejednokrotnie pozbycie się jednego szkodnika jest szczytem góry lodowej. Mając na uwadze, że jedna samica znosi raz w roku ok 300 jaj, pozbycie się problemu może być bardzo czasochłonne. Symptomem występowania w naszym ogrodzie niedźwiadka są m.in. smugi lekko wzniesionej ziemi i „liniowo” zasychające rośliny. Szkodnik przekopuje nasz ogródek mniej więcej na głębokości 3 cm. podgryzając młode korzonki. Nie pogardzi także cebulami i bulwami, w których wygryza pokaźne dziury. Dla urozmaicenia diety, turkuć chętnie zjada także ślimaki, pędraki i drutowce oraz dżdżownice. Jak to w przyrodzie zazwyczaj bywa, jeden turkuć wiele krzywdy nam nie zrobi, ale liczna populacja szkodnika może skutecznie uprzykrzyć nam życie. Naturalnym wrogiem niedźwiadka są ptaki. Najlepsze efekty walki z podjadkiem daje odławianie dorosłych owadów oraz niszczenie gniazd. Dostosowanie terminu „polowań na niedźwiedzie” do cyklu życia owada zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu. Wiosną, gdy trwają turkuciowe gody w miejscach, gdzie dostrzeżemy obecność szkodnika zakopujemy doniczki lub słoiki. Skutecznym sposobem „naprowadzania” niedźwiadków do pułapki jest stosowanie deseczek wbitych w ziemię. Szkodnik napotkawszy przeszkodę (deseczkę) porusza się wzdłuż niej i wpada do pułapek. Na początku lata, gdy samice zniosły już jaja można niszczyć komory lęgowe szkodnika. Gniazda łatwo zlokalizować po placowo zaschniętych roślinach i po lekko wzniesionej glebie. REKLAMA Kolejny etap zwalczania turkucia przypada jesienią, gdy niedźwiadki przygotowują się do zimy. W miejscach gdzie było ich najwięcej przygotowujemy wcześniej wspomniane posłania z końskiego obornika. Do głębokich dołów (60-100 cm!) wsypujemy koński nawóz ( gdy nie mamy go wystarczająco dużo mieszaninę obornika z liśćmi) i przysypujemy cienką warstwą ziemi. Miejsce odpowiednio oznaczamy, a wczesną wiosną odkopujemy i wybieramy śpiące niedźwiadki. Nie dajmy spać niedźwiadkowi! Samica turkucia składa ponad 300 jaj i przez pierwszy sezon opiekuje się młodymi PORADY FACHOWCÓW Owocowe ściany Owocowy sad na niewielkiej działce o przykuwającej uwagę „płaskiej” formie, to bardzo żmudna i długotrwała praca. Patrząc jednak na niesamowite owocowe konstrukcje, łatwo się domyśleć jak dużą satysfakcję ma ogrodnik, który osiąga swój cel. Drzewa owocowe prowadzone przy ścianach lub formowane na trejażach, to wyzwanie tylko dla cierpliwych sadowników. Stosowanie odpowiedniego formowania, na które składa się: cięcie, przeginanie i przywiązywanie pędów trwa „całe życie”, jednak najcięższą pracę wykonuje się przez pierwsze trzy lata uprawy. Finezyjnie kształtowane korony drzew owocowych pozwalają ograniczyć powierzchnię uprawy do minimum i uzyskać ciekawy element dekoracyjny. Za ograniczeniem powierzchni korony i uprawy np. jabłoni przy ścianie przemawiają także aspekty termiczne. Przy południowych murach doskonale sprawdzą się delikatniejsze gatunki i odmiany drzew owocowych, gdyż akumulowane przez ścianę ciepło zagwarantuje „zmarźluchowi” korzystniejszą temperaturę. Najpopularniejszą formą uprawy drzew na płasko jest palmeta, która może przybierać różne formy. Najważniejszą cechą takiego układu korony jest jeden pionowy przewodnik i odchodzące poziomo boczne rozwidlenia. Korony drzew uprawianych przy podporach najczęściej przybierają rożne formy sznura lub palmety REKLAMA Do uprawy „na płasko” najlepiej nadają się jabłonie i grusze, dobrze spisują się także brzoskwinie, morele oraz śliwy. Najlepiej gdy będą to odmiany szczepione na słabo rosnących podkładkach, jakimi dla jabłoni są M9, M26 i P60, a dla gruszy pigwa. Sadzonki warto nabywać w sprawdzonych szkółkach lub centrach ogrodniczych. W renomowanych punktach materiału szkółkarskiego coraz częściej można spotkać drzewka ze wstępnie uformowaną koroną. Zaopatrzenie się w takie sadzonki pozwoli nam „zaoszczędzić” około trzy lata. Niezbędną do formowania konstrukcję mogą stanowić druty poprowadzone wzdłuż ściany lub drewniane bądź metalowe kraty – trejaże, które będą stanowić oparcie dla gałęzi. Przygotowując stelaż druciany warto zachować odpowiednie odległości pomiędzy poszczególnymi partiami gałęzi, i tak: najniższe gałęzie powinny znajdować się na wysokości od 45 do 60 cm od podłoża. Kolejne rozgałęzienia, które będą przebiegać poziomo, należy prowadzić co pół metra. Docelowo drzewo będzie mieć ok. 2 - 2,5 metra wysokości. 34 PORADY FACHOWCÓW Kupione we wczesnowiosennym lub jesiennym terminie drzewka wysadzamy w odległości 15-20 cm od ściany, do wcześniej przygotowanego, żyznego podłoża (zasady przygotowania gleby takie same jak przy „normalnym” sadzeniu). Sadzonki sadzimy tak, by najmocniejsze pędy odchodziły na boki, a słabsze, które i tak będą przycięte, na zewnątrz i w kierunku ściany. Wiosną następnego roku przystępujemy do formowania drugiego piętra gałęzi. Cięcie i mocowanie przeprowadzamy analogicznie do cięcia z pierwszego roku tnąc przewodnik trochę powyżej miejsca, z którego mają odchodzić pędy tworzące kolejne rozgałęzienie. Dodatkowo usuwamy wszystkie nadmiernie wydłużające się rozgałęzienia pędów z dolnej „kondygnacji” skracając je nad trzecim-piątym liściem. W ten sposób powstaną nam pędy owoconośne. Coroczne cięcie i formowanie powtarzamy do momentu uzyskania odpowiedniej liczby rozgałęzień. Powyższy opis jest jedynie wstępem do tego, jak kształtować korony o płaskim pokroju. Przed przystąpieniem do pracy, warto prześledzić aktualną literaturę dotyczącą tego zagadnienia, gdyż, tak jak w innych dziedzinach ogrodnictwa, i w sadownictwie pojawiają się nowe metody uprawy pozwalające uzyskać zarówno zadowalający plon jak i interesujący pokrój drzew. <km> Jeżeli drzewa zostały posadzone jesienią, pierwsze cięcie wykonuje się wiosną następnego roku. Jeśli drzewa sadzi się na wiosnę, przycina się je zaraz po posadzeniu. Głównym zadaniem w pierwszym roku kształtowania korony jest wyznaczenie przewodnika oraz wyprowadzenie pierwszej, najniższej partii gałęzi. Sięgając po sekator planujemy odpowiednie przycięcie gałęzi. Miejsce cięcia powinno przebiegać mniej więcej na wysokości 45 cm, a poniżej niego powinny znajdować się trzy zdrowe oczka – najwyższe, z którego wyprowadzimy przewodnik oraz dwa niższe, naprzeciwległe, z których wyrosną gałęzie pierwszego piętra. Już w połowie lata z pąków powinny wybić pędy, które posłużą nam do zrobienia szkieletu korony. Pędów oczywiście pojawi się więcej, ale nam potrzebne są jedynie trzy najsilniejsze. Pionowy przewodnik przywiązujemy sztywno do konstrukcji, a dwie boczne gałęzie stopniowo odginamy pod kątem 60 stopni i mocujemy do konstrukcji. Najlepszym terminem na wykonanie tego zabiegu jest druga połowa lipca, gdy pędy są już wystarczająco długie, ale jeszcze elastyczne i niezdrewniałe. Nadmiernie wydłużone pędy boczne skracamy. REKLAMA 7 0 lat tradycji , ul. Jednosci Narodowej 30, 78-100 Kołobrzeg PORADY FACHOWCÓW Ogrody na Litwie Czy litewskie ogrody i ogródki są tak urzekające jak już wspomniane w poprzednim numerze krajobrazy? Gosia Koszewska architekt krajobrazu Czy wszędzie jest zauważalna WILNO łączność z piękną naturą? Niestety nie. Składają się na to z pewnością zawiłości w państwowości litewskiej. W przeciwieństwie do ziem odzyskanych w Polsce, gdzie wykonane przez Niemców parki i ogrody są zachowane w znacznym stopniu do dziś, piękne parki i ogrody przy pałacach i dworach na Litwie nie budziły i nie budzą zbyt dużego sentymentu u Litwinów jako polskie, a wiadomo, że za czasów ZSRR Czy ktoś powiedział, że byliny, kwiaty jednoroczne, trawy ozdobne Polscy właściciele musieli opuścić swoje dobra. i jałowce nie mogą tworzyć spójnej kompozycji? Porównując ogrody powstałe w czasie gdy Litwa była w Związku Radzieckim i te powstałe zaraz po odzyskaniu nie- Projektant ogrodów jest coraz częściej zapraszany na etapie projekpodległości w 1991 roku i współczesne, wyraźnie widzimy, jak towania domu do współpracy z architektami, chociaż jeszcze dosyć mocno zmieniło się społeczeństwo, jego poziom życia i sam pogląd powszechna jest opinia pt. "tu nic trudnego nie ma", że to nie jest nic na to, co ich otacza. Jednak jesteśmy jeszcze bardzo młodzi, jeśli trudnego, aby ogród jako całość z budynkiem zaprojektował architekt chodzi o samodzielność państwową. Kiedyś wszystko musiało być lub sam właściciel domu. takie samo, u wszystkich. Obecnie, choć każdy może sam zdecydować jakim wpływom mody Jak wyglądają nowo zakładane ogrody na Litwie? ogrodowej podda się, to zdecydowana większość społeczeństwa nie wykształciła jeszcze wyczucia stylu, nie może się wyzwolić i Są to często bardzo indywidualne przypadki. Życzenia, ale i możliwości finansowe inwestora plus kompetencje i wyobraźnia projektanboi się zrobić coś inaczej niż u sąsiada. ta, który potrafi zaproponować odpowiednie rozwiązania uwzględniaNa szczęście to się powoli zmienia, u tych "najodważniejszych" jąc również warunki siedliskowe, klimatyczne itd.. ogrody stają się coraz bardziej zindywidualizowane, wyrażające Końcowy efekt zależny jest również od profesjonalizmu firmy wykonietuzinkową osobowość właściciela. Ma tu na pewno wpływ otnawczej, jak i dalszej pielęgnacji ogrodu. Trochę podobnie to wygląwartość granicy i podróże, które pozwalają podpatrywać innych. Z drugiej strony dobrze, że jak na razie wszelkim nowinkom opie- da, kiedy właściciel posesji sam projektuje, zakłada i pielęgnuje swój ogród. rają się piękne ogródki i ogrody wiejskie. Zachowały one w znacznym stopniu swój, tak jak dawniej, charakter użytkowy z pięknym sadem jabłoniowym, warzywnikiem i zielnikiem. Dom otulają rabaty z pięknymi kwiatami, jest też miejsce dla dużych drzew, które mogą dać cień w upalne dni. W wielu przedogródkach nie ma płotów od drogi, a w niektórych przypadkach granice działki wyznaczają żywopłoty z krzewów liściastych. W miastach stały się już tradycją konkursy organizowane nawet przez codzienne gazety, gdzie wybiera się najładniej ukwiecone balkony, najlepiej zagospodarowane przez mieszkańców otoczenie bloków mieszkalnych, czy najpiękniejsze ogródki działkowe. Coraz bardziej oczywiste staje się też to, że z każdym nowo powstającym domem musi powstać mniej lub bardziej profesjonalnie zaprojektowany ogród. Wiejska rabata, której nie zepsuły jeszcze obce gatunki roślin iglastych PORADY FACHOWCÓW Pięknie wyeksponowany głaz wpisujący się w krajobraz Okazałe hortensje krzewiaste bardzo dobrze czują się w tutejszym klimacie Nie można jednoznacznie ocenić, które ogrody są bardziej udane. Czasami intuicyjne działania właściciela ogrodu są porównywalne z tymi profesjonalnie zaprojektowanymi. Coraz większe rzesze właścicieli ogrodów traktuje prace w ogrodzie jako formę odpoczynku od pracy, medytację. Mówią, że "ziemia daje im nowe siły". Czasem tylko dzwonią do specjalistów, jak na "ogrodnicze pogotowie ratunkowe'', jeżeli nie mogą sobie z czymś poradzić, a swoją mniej lub bardziej intuicyjną wiedzę uzupełniają informacjami z książek, gazet, internetu. Cieszy fakt, że mimo bogatego wachlarza "zamorskich" gatunków roślin proponowanych w punktach sprzedaży, wraca się (mniej lub bardziej świadomie) do korzeni. Wzrasta zainteresowanie starymi odmianami roślin, które rosły w ogródkach u naszych prababek. Takie stare odmiany czuły się dobrze w naszym klimacie i nie wymagały nadzwyczajnej opieki, gdyż wtedy po prostu nikt nie miał na to czasu, więc w ogródkach rosły tylko sprawdzone, potrafiące same sobie poradzić gatunki. Najczęściej były to pożyteczne człowiekowi rośliny, zioła, miały one też znaczenie symboliczne. Każda roślina miała swoje uzasadnione miejsce w zagrodzie, na każdym etapie życia mieszkańców rosły inne rośliny...ale to jest osobny, bardzo ciekawy i niekończący się temat. Wspomnę tylko, że każda taka roślina miała swoje też i mityczne uzasadnienie istnienia w ogródkach. Świadczą o tym niezliczone legendy, które można znaleźć w bogatym i wciąż żywym pogańskim folklorze, który bardzo mocno jest związany z przyrodą Litwy i jej zjawiskami. Stąd w ogrodach są często spotykane rzeźby mitycznych postaci. Ogólnie, rzadko który ogród przedstawia jakieś ciekawe rozwiązania projektowe. Może to wynikać ze spokojnego, północnego temperamentu mieszkańców naszego kraju. Zdarza się, że ogród przydomowy przypomina ogród botaniczny z roślinami ze wszystkich stron świata, zgromadzonymi na mocno ograniczonym terenie, gdzie kwietniki przybierają formy zwierzęce, a kolekcja rzeźb ogrodowych sprawia wrażenie, że to już prawie wszystkie, jakie udało się upolować w sklepach ogrodniczych. Nie można zapomnieć o mikro skalniakach z rzecznych otoczaków, ścieżek do chodzenia na jednej nodze prowadzących donikąd i zbiorników wodnych z mostkami w skali idealnej dla krasnali. Nie może tu zabraknąć latarenek na baterie słoneczne mieniących się wszystkimi kolorami tęczy ( i też najlepiej żeby to były wszystkie dostępne wzory). Bardziej świadomy właściciel ogrodu już wie, ile wysiłku wymaga dobrze zaprojektowany ogród. Przyjmuje do świadomości, że rośliny muszą być dostosowane do gruntu na jakim będą sadzone. Orientuje się, że stylistyka ogrodu nie powinna odbiegać od tej w jakiej zaprojektowany jest dom i jego wnętrze. Taki ktoś już życzy sobie, żeby ogród cechował się funkcjonalnością, a elementy powinno ograniczyć się do niezbędnego minimum. Nie będzie poświęcał na próżno sił ani pieniędzy na przymusowym utrzymywaniu przy życiu roślin, które źle czują się w naszym klimacie. Ogranicza powierzchnię trawnika. Ogród ma być letnim salonem - przedłużeniem wnętrza domu i sprawiać dużo więcej przyjemności, niż dodatkowego wysiłku i kłopotów. Póki co, dla wielu osób dobrze urządzony ogród to taki, w którym jest trawnik, różanecznik i magnolia. W nowych ogrodach dominują różne odmiany misternie strzyżonych iglaków, chociaż nieśmiało wkraczają też kolorowe krzewy liściaste Społeczeństwo jest bardzo młode, chciało by się żeby wzrosła świadomość, a poznawanie świata zaczynało się nie od bezkrytycznego sprowadzania do swoich przestrzeni wszystkich pod rząd "zagranicznych" nowości , ale od zgłębienia wiedzy o własnych korzeniach. Wówczas przyjdzie zrozumienie, że dawne tradycje nie wzięły się znikąd, lecz wynikają z wnikliwych obserwacji przyrody. Nie przypadkowo w najbliższym otoczeniu człowieka kiedyś były wykorzystywane takie a nie inne materiały i rośliny, a wzory i symbole ludowe wpływały tak a nie inaczej na energię panującą w domu i ogrodzie. 37 GDZIE NA WEEKEND? z myślą o wiośnie Jest takie miejsce na mapie Polski, gdzie sezon na ogród rozpoczyna się na długo przed nastaniem wiosny. Miastem, które już w lutym aż rwie się do realizacji ogrodniczych wyzwań jest Poznań. W dniach 26-28 lutego 2015 roku na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, odbędą się Targi Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu GARDENIA. Jest to niewątpliwie najbardziej prestiżowa spośród wszystkich tego typu imprez organizowanych w naszym kraju. Jak co roku targi podzielone będą na dwie części. Pierwsze dwa dni Targów Gardenia przeznaczone są dla profesjonalistów. Korzystając z okazji, że w jednym miejscu spotykają się przedstawiciele wszystkich działów ogrodnictwa, rolnictwa i sadownictwa, blisko 10 000 osób „z branży” traktuje Gardenię jako doskonałą platformę ułatwiającą nawiązywanie kontaktów handlowych przed zbliżającym się sezonem. Oprócz rozmów biznesowych w tych dniach prowadzone są liczne prelekcje wspomagające prowadzenie własnego biznesu ogrodniczego. Ale Gardenia nie jest tylko imprezą branżową. W sobotę, 28 lutego drzwi pięciu nowoczesnych pawilonów wystawowych zostaną otwarte dla miłośników roślin i ogrodnictwa w różnej postaci. W roku 2014 na powierzchni 30 000 m2 spotkać można było ponad 500 wystawców zarówno z Polski jak i z zagranicy. W tym roku będzie ich więcej. Skrupulatnie przygotowane przez nich ekspozycje zachęcać będą do zapoznania się z bogatą ofertą narzędzi, maszyn ogrodniczych, materiału szkółkarskiego i nasiennego, mebli, dodatków oraz dekoracji ogrodniczych. Z pewnością nie zabraknie także gotowych aranżacji prezentujących najnowsze trendy, a także ciekawych prelekcji, szkoleń i warsztatów realizowanych przez specjalistów i znanych z telewizji prezenterów. Jak zapewniają organizatorzy, zróżnicowana oferta wystawiennicza z pewnością sprosta wymaganiom nawet najbardziej wymagających ogrodników. W rozmowach z osobami, które odwiedziły ubiegłoroczną GARDENIĘ często powtarza się stwierdzenie, że jest to wydarzenie rodzinne, gdyż bez względu na wiek każdy odwiedzający targi znajdzie coś dla siebie. 38 GDZIE NA WEEKEND? Niewątpliwie dużą atrakcją dla odwiedzających będzie Kiermasz Roślin, na którym zaprezentują się szkółki z drzewami i krzewami owocowymi oraz ozdobnymi. Jak co roku odwiedzający Targi Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu GARDENIA ogrodnicy hobbyści będą mięli możliwość wzięcia udziału w różnorodnych imprezach towarzyszących. Równolegle z Targami GARDENIA odbywać się będą Targi Produktów Świątecznych i Okazjonalnych SPECIAL DAYS. Z racji dużego powadzenia ubiegłorocznego konkursu „INSPIRACJE-ARANŻACJE”, organizatorzy postanowili przygotować jego drugą edycję. Hasłem przewodnim postawionego projektantom zadania jest „KLASYCZNA NOWOCZESNOŚĆ”. Uczestnicy na oczach publiczności będą musieli stworzyć niebanalną aranżację łączącą w sobie różne style ogrodowe. Sprawy nie ułatwia fakt, iż sędziami w tej potyczce będą wszyscy odwiedzający GARDENIĘ goście. Dla obserwatorów z pewnością będzie to pokaz ponadprzeciętnej kreatywności architektów krajobrazu i firm na co dzień urządzających ogrody. O prestiżu Targów GARDENIA może świadczyć fakt, iż tegoroczna, dziewiąta już edycja została objęta Honorowym Patronatem przez Pana Marka Sawickiego, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi . Virdis będąc patronem medialnym Targów Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu GARDENIA, pragnie w imieniu Organizatorów i Wystawców gorąco zaprosić swoich czytelników do ich odwiedzenia. 39 GDZIE NA WEEKEND? Spacerem po prastarej puszczy Świętokrzyski Park Narodowy należy do jednego z najstarszych parków narodowych w Polsce. Powstał w 1950 r. i w tym roku obchodzi 65 rocznicę utworzenia. Jest parkiem typowo leśnym, 95% jego powierzchni porastają lasy. Nie znaczy to jednak, że zwiedzanie go będzie monotonne. Wychodnia skalna na Bukowej Górze; fot. A. Adamczyk Historia ochrony przyrody na tym obszarze sięga początków XX wieku, kiedy to podjęto kroki zmierzające do objęcia ochroną najcenniejszych przyrodniczo obszarów. W wyniku tych starań już w 1920 roku powstał, najstarszy w odrodzonej Polsce, rezerwat na Chełmowej Górze – Rezerwat Modrzewia Polskiego. Do dziś przetrwały tam ogromne, wygięte łukowato (szablasto) stare modrzewie, robiące wrażenie, że stoją tam od niepamiętnych czasów. Pod nimi uwijają się niezliczone ilości mrówek, budujących wielkie mrowiska i narzucające nam swoją nie zawsze przyjemną obecnością, szybkie tempo marszu. Jednak szlak biegnący przez Chełmową Górę to nie jedyna możliwość zwiedzania ŚPN. Dla turystów przygotowano na terenie parku ponad 38 km szlaków turystycznych. Najbardziej lubianymi i najczęściej uczęszczanymi są szlaki prowadzące na najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich – Łysicę (612 m. n.p.m.) oraz na drugi co do wysokości szczyt Łysą Górę zwaną także Świętym Krzyżem. Muzeum Przyrodnicze ŚPN; fot. J. Piechocki Tam, na szczycie czekają na nas dodatkowe atrakcje – największe w parku gołoborze oraz Muzeum Przyrodnicze mieszczące się w nastrojowych wnętrzach osiemnastowiecznego budynku. Możemy tam obejrzeć nowoczesną wystawę przyrodniczą oraz historyczną ekspozycję w mrocznych piwnicach budynku, opowiadającą o czasach kiedy mieściło się tutaj jedno z najcięższych więzień II Rzeczypospolitej. Jednym ze szlaków wiodących na Łysą Górę jest tzw. Droga Królewska, zwana tak dlatego, że w dawnych czasach pielgrzymowali nią do znajdującego się tam klasztoru królowie polscy, m. in. Władysław Jagiełło zmierzający pod Grunwald, Kazimierz Jagiellończyk czy Zygmunt Stary wraz z małżonką Boną Sforzą. 40 Muzeum Przyrodnicze ŚPN; fot. J. Kuszewski GDZIE NA WEEKEND? Chełmowa Góra z lotu ptaka; fot. J. Kuszewski Puszczyk; fot P.Szczepaniak Kto nie lubi zatłoczonych szlaków i pragnie obcować z przyrodą w ciszy i spokoju, może odbyć wędrówkę po szlakach położonych bardziej na uboczu. Wiele wrażeń dostarczy wędrówka niebieskim szlakiem od wsi Świętej Katarzyny do urokliwego miasteczka Bodzentyna, gdzie mieści się siedziba Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Trasa wiedzie przez przepiękne stare lasy oraz przez malownicze, podmokłe wiosną łąki, gdzie w okresie wiosennym z wygodnej kładki można obserwować wiele gatunków ptaków znajdujących tam swą ostoję. Świętokrzyski Park Narodowy jest również wielką atrakcją dla zainteresowanych geologią, którzy odnajdą tu wiele elementów przyrody nieożywionej. Tylko w Górach Świętokrzyskich występują rozległe rumowiska skalne zwane gołoborzami, które zachowały się poprzez wieki. Ich unikatowość polega na tym, że gołoborza te zachowały się do dziś pomimo, że znajdują się poniżej górnej granicy lasu. Inne tego typu formacje skalne występują z reguły w wyższych górach powyżej granicy występowania drzew. Nazwa pochodzi z terminologii ludowej i oznacza tereny bezleśne – gołe od boru. Gołoborza zbudowane są z bloków kambryjskiego piaskowca kwarcytowego, którego wiek oceniany jest na ok. 500 mln. lat. Powstały w epoce lodowcowej, w wyniku wietrzenia pias- Gołoborze na Łysej Górze; fot. A. Adamczyk kowców w warunkach klimatu peryglacjalnego. Innymi interesującymi obiektami geologicznymi Pękające bloki skalne osuwały się w niżej położone partie, są okazałe wychodnie skalne licznie występujące nawarstwiając się. na Bukowej Górze oraz Łysicy i Łysej Górze. Dla zainteresowanych Świętokrzyski Park Narodowy przygotował 6 ścieżek edukacyjnych, które biegną w większości wzdłuż szlaków turystycznych. Dwie jednak ze względu na atrakcyjność terenu zostały zlokalizowane poza szlakami turystycznymi i pozwalają miłośnikom przyrody na bliski z nią kontakt. Spacery po Świętokrzyskim Parku Narodowym w porze zimowej są szczególnie atrakcyjne, ponieważ malownicze formy śnieżne i tworzone przez szadź sprawiają, że czujemy się jak w krainie Królowej Śniegu. Serdecznie zapraszamy więc do odkrywania tajemnic prastarej puszczy porastającej Góry Świętokrzyskie. Agata Czeplina – Miernik Świętokrzyski Park Narodowy Szlak turystyczny zimą; fot. J. Kuszewski Więcej informacji o Świętokrzyskim Parku Narodowym na stronie www.swietokrzyskipn.org.pl 41 GDZIE NA WEEKEND? w ogrodzie U Humań Human sąsiadów Na mapie „sąsiedzkich ogrodów” nie może zabraknąć Zofiówki (Sofijówki) - niepowtarzalnego ogrodu krajobrazowego w Humaniu - ukraińskim mieście, będącym niegdyś silnym ośrodkiem polskiej kultury. Widok na klomb i mały staw z fontanną Ten wspaniały park powstał w końcu XVIII w. z inicjatywy wojewody ruskiego, targowiczanina Stanisława Szczęsnego Potockiego, który niechlubnie zapisał się na kartach polskiej historii jako największy zdrajca ojczyzny. Ponad 160 ha założenie ogrodowe było darem magnata dla jego trzeciej żony Zofii Wittowej – Potockiej, która, bądź co bądź, również była osobą bardzo kontrowersyjną. Jej burzliwe życie (głównie to, które prowadziła w osnowach swojej alkowy) stało się tematem wielu książek, rozpraw, artykułów i innych, mniej lub bardziej naukowych publikacji. Wracając jednak do parku... Twórcą głównej koncepcji wzorowanej na modnych w tym czasie ogrodach angielskich, był polski inżynier wojskowy Ludwik Chrystian Metzell. Park usytuowany jest nad brzegami rzeki Kamionki i w głównej mierze bazuje na naturalnych walorach tego miejsca - ciekach wodnych, skałach, wąwozach, kanionach z licznymi skałami granitowymi. Na tak solidnej podbudowie powstały całkiem naturalnie wyglądające stawy, groty, a nawet sztuczne wodospady, z najwyższą liczącą 14 metrów wysokości kaskadą Na terenie parku znajdują się liczne rzeźby i posągi Centrum Zofijówki stanowią dwa wielkie sztuczne stawy (górny i dolny), połączone kaskadą rzeki Kamionki oraz podziemnym kanałem ze śluzą, którym po dziś dzień pływają łodzie z turystami. Rożnica poziomów między tymi dwoma zbiornikami to prawie 23 metry. 42 Na wyższym stawie zbudowano sztuczną wyspę obsadzoną topolami. Atrakcją stawu dolnego, którego powierzchnia obejmuje 81 tys.m2, największa w ówczesnej Europie fontanna mająca kształt węża. Grota Tetydy to miejsce kontemplacji GDZIE NA WEEKEND? W skałach wykuto sztuczne groty nadając im antyczne, a zarazem romantyczne nazwy: Wenery, Apollona, Strachu i Wątpliwości itp. Zbudowano wzorowany na starożytnym amfiteatr, pawilony, altany, tarasy widokowe, „Labirynt kreteński”, „Skałę leukadyjską”, „Pola Elizejskie”. W wielu miejscach ustawiono sprowadzone z Francji i Włoch marmurowe posągi, popiersia i gotowe rzeźby. Kunsztowna architektoniczno – ogrodowa zachcianka Potockiego wzbogacona została w 512 rozmaitych gatunków flory sprowadzanej z Kaukazu, Krymu, Turcji i z wielu innych zakątków Europy i świata. W maju 1802 roku, w dniu 42 urodzin żony, fundator nazwał park „Zofiówką” i przekazał go w darze ukochanej. Park był własnością Potockich jedynie do roku 1832 roku. Po Powstaniu Styczniowym majątek został skonfiskowany i przejęty przez cara Mikołaja I, który przemianował go na „Carycyn sad” i podarował swej żonie Aleksandrze. Niestety marny gust cara wpłynął na wygląd parku. Najpierw nakazał zbudować gotyckie wieże, które sam naszkicował, a trzy lata później – zburzyć je i zbudować nowe, w antycznym stylu. Zasypano groty, zbudowano altanę chińską, klasycystyczny Pawilon Flory i Pawilon Różany oraz okazałą bramę wjazdową z dwoma symetrycznie ustawionymi pawilonami dla strażników. Gdy Mikołaj I znudził się „zabawą” w ogrodnika przekazał park Głównej Szkole Sadownictwa Rosji. To właśnie wtedy w ZofiówNajwyższy wodospad w parku ma 14 metrów ce pojawiły się nowe gatunki drzew i krzewów. Romantyczne mostki umilają spacerowanie nad cicho szemrzącymi strumykami Późniejsze zawirowania polityczne również odbiły się na kondycji parku. Co ważne, każdorazowo Zofiówka była odbudowywana, a nawet zyskała tytuł rezerwatu. Do powstania największych strat w pierwotnym drzewostanie przyczyniła się jednak nie wojna, a ostra zima w 1979 roku. To wtedy właśnie wymarzła większość roślin z cieplejszych rejonów, a w stawach pozamarzały ryby. Gwoździem do trumny były wiosenne gwałtowne opady śniegu oraz odwilż, które były przyczyną potężnej powodzi. Mimo ogromnych kosztów władze ukraińskie podjęły się renowacji parku, rozszerzając dodatkowo jego powierzchnię do prawie 180 ha i nadając mu tytuł jednego z „7 cudów Ukrainy”. W Zofijówce nie brakuje takich uroczych zakamarków Bezsprzecznie Humański Park krajobrazowy jest miejscem o bardzo bogatej historii i niezwykłej wartości przyrodniczej. Trudno się temu dziwić, w końcu powstał z miłości. <km> 43 VIRIDIS EKO Polska w kwiatach Często pytają mnie różni dziennikarze, jak oceniam polskie ogrody Tekst Witold i naszą szeroko pojętą Czuksanow „kulturę ogrodniczą”? Prawdę mówiąc oceniam dobrze, nawet bardzo dobrze. Wiem! Niektórzy już pomyśleli pewnie: „co on za głupoty opowiada”? Na głogowskich rabatach zagościły bratki W Polsce wciąż niestety w modzie utyskiwanie i narzekanie, ale akurat w tej dziedzinie jest naprawdę nieźle. Mam nawet takie swoje małe hobby które polega na tym, że dłuższe podróże samochodem przynajmniej w części planuję drogami powiatowymi. Główne obstawiły jakieś szroty, rupiecie, dziwne sklepidła z mydłem i powidłem oraz krasnoludki - szkaradki. A tam gdzie o dobry biznes gorzej, zamiast niego wciąż mamy piękne ogródki i przedogródki, kwiaty, zieleń, fontanny, ławeczki… Również centra polskich miast i miasteczek są coraz bardziej ukwiecone, i miło po prostu na nie popatrzeć. Tylko czasu na podziwianie mało, ale w końcu przyszło nam żyć w zabieganych czasach. Na szczęście przebywanie wśród roślin powoduje, że wskazówki zegarków trochę zwalniają, a my odpoczywamy. Generalnie nic nie stoi na przeszkodzie, by ogrodnictwo, czy to w skali ogródka, czy niewielkiej skrzynki balkonowej stało się naszym narodowym hobby, nie wiem jednak, czy ma szansę z konkurencją. Bo tak naprawdę nasza branża ogrodnicza niewiele robi, by ogrodnictwo amatorskie popularyzować. 44 Głogów. Ogrodnictwo, to hobby, które łączy pokolenia. A przecież jest ono takim samy „towarem” jak każdy inny i trzeba się rozpychać, by z nim dotrzeć do potencjalnych klientów. Taki kwiatek przecież, to nie tylko miły dla oka widok, ale i właśnie coś, co warto mieć blisko gdy chandra, złe samopoczucie, gdy potrzeba dobrej energii, pozytywnych myśli. Pracujemy w branży, w której w ofercie mamy nie tylko kwiaty, zioła ziemię czy nawozy, ale również wyjątkowe przesłanie i misję pomocy w łagodzeniu skutków gorączki pośpiechu nękającej współczesność. Problem jednak w tym, że o tej ofercie również trzeba wszystkich poinformować. Tak wielu potencjalnych potrzebujących wciąż tylko macha rękami i biegnie dalej nie zastanawiając się nad tym, co mu ogródek czy balkonowa skrzyneczka dobrego dla psychiki dać może. Myślę sobie zatem, że cała branża powinna się skupiać nie tylko na reklamie poszczególnych produktów, ale i na promocji pewnego stylu życia, radości z ogrodu, zdrowia, spokoju i innych deficytowych towarów. A żeby nie być posądzonym o to, że się tylko wymądrzam, to teraz napiszę, że w ubiegłym roku oprócz kolejnych odcinków „Roku w ogrodzie” zrobiłem coś jeszcze. VIRIDIS EKO „Polska w kwiatach” w Toruniu Wspólne sadzenie kwiatów w Świerklańcu REKLAMA „Polska w kwiatach” Głogów, 12.04.2014 Wspólnie z kilkoma firmami: między innymi „Agrecolem”, „Laslandem” /podłoża Kronen/ oraz „Kwazarem” /opryskiwacze/ i „Torseedem” /nasiona/ zrobiliśmy imprezy „Polska w kwiatach”. Wiosną odwiedziliśmy wybrane polskie miasta: Głogów, Lubin, Toruń, Świerklaniec i Brzozów, gdzie do wspólnej zabawy w ogrodnictwo zaprosiliśmy mieszkańców. Nieocenioną pomocą służyły nam przy tym lokalne centra ogrodnicze. Pomysł zabawy był prosty: na wybranym miejskim zieleńcu wspólnie sadzimy kwiaty rabatowe /fundatorem było miasto/, później mieliśmy jeszcze konkursy z nagrodami. Tu wykazali się sponsorzy. Było wesoło, sympatycznie i z emocjami. Na pamiątkę każdy uczestnik mógł zabrać sadzonki kwiatów. Myślę, że udało się nam zwrócić uwagę i tych którzy czynnie włączyli się do akcji i przechodniów na to, że rośliny są naprawdę ważne i potrzebne, a samo ogrodnictwo daje wielką frajdę. No i że to generalnie fajna rzecz to ogrodnictwo. W Toruniu kwiaty sadził z nami nawet prezydent miasta, prywatnie: zapalony ogrodnik, człowiek z dużym poczuciem humoru, który z kilkunastu minut zaplanowanych w swoim napiętym grafiku, dla „Polski w kwiatach” przeznaczył ponad godzinę. Spędził je z mieszkańcami sadząc kwiaty na klombach przy muzeum etnograficznym. Nie wiem tego na pewno, ale być może również dlatego wygrał jesienne wybory już w pierwszej turze…? W 2015 roku też planuję „Polskę w kwiatach” i jeśli czytelnicy Viridis, zwłaszcza właściciele centrów ogrodniczych mieliby ochotę się przyłączyć, to zapraszam do współpracy. Proszę tylko szybko decydować, bo zostało niewiele wolnych terminów. Szczegóły mogę omówić mailowo. Pozdrawiam. [email protected] 45 Gdyroślinę VIRIDIS EKO boli głowa Ukryty pod opatentowaną przez koncern Bayer nazwą „aspiryna” kwas acetylosalicylowy (ASA) jest wszechstronnym lekiem mającym właściwości przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i silne działanie przeciwzapalne. Artykuł o aspirynie nie znalazł się jednak w naszym magazynie ze względu na zbliżający się sezon grypowy. Ten „lek na całe zło” może pomóc również naszym roślinom. Mimo że aspiryna przeszła do historii jako pierwszy sztuczny lek, należy pamiętać, że półproduktem w jego syntezie była substancja naturalna – kwas salicylowy, który pierwotnie pozyskiwany był z rosnącej również w Polsce wiązówki błotnej. Nazwa „aspiryna” (z niem. ASPIRIN) jest połączeniem trzech elementów: a – od acetylosalicylowy (kwas), -spir – od dawnej łacińskiej nazwy wiązówki błotnej - Spirea ulmaria (współcześnie Filipendula ulmaria), -in – dawniej stosowana końcówka nazw leków przeciwbólowych. Niekonwencjonalne wykorzystanie leków opartych na kwasie acetylosalicylowym w ochronie i pielęgnacji roślin niesie ze sobą wiele korzyści. Stosowanie aspiryny może uodpornić rośliny na patogeny, stresy środowiskowe i niektóre owady. Jeżeli nasza roślina doświadcza stresu – zostaje zaatakowana przez szkodnika, bądź też „zdenerwuje się” przesadzaniem, sama wytwarza kwas, który pobudza ją do wewnętrznej obrony. Dostarczenie jej dodatkowej dawki ASA w postaci aspiryny wzmacnia linię obronną rośliny sprawiając, że szybciej się zregeneruje i będzie w lepszej formie. Do podlewania należy wykorzystać słaby roztwór aspiryny. REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE Przede wszystkim Al. Tysiąclecia 93 34-400 Nowy Targ tel.18 2662806 Zapraszamy pn - pt 8-19 sob 8-16 www.cardemo.pl Roztwór sporządzony z jednej lub dwóch tabletek aspiryny rozpuszczonych 1 litrze wody powinien być stosowany co dwa tygodnie. Może być również używany do kiełkujących nasion i dodany do wody, w której ukorzeniamy nowe rośliny. Kwas można wykorzystywać również do odkażania gleby, przy czym należy pamiętać, że woda z aspiryną nie jest zarejestrowanym pestycydem. Może być stosowana profilaktycznie jako suplement wzmacniający, jednak nie upora się z silnym porażeniem rośliny. Może również upłynąć parę tygodni zanim zauważymy działanie kwasu salicylowego. Kiedy zostajemy obdarowani bukietem kwiatów wkładamy je do wazonu i z przykrością obserwujemy jak z dnia na dzień tracą one piękny wygląd. Chcąc nieco spowolnić ten proces warto do wazonu wrzucić jedną tabletkę aspiryny. REKLAMA Innowacje VIRIDIS POLECA Vilmorin Wielokrotnie pisaliśmy o ściółkowaniu gleby oraz okrywaniu roślin za pomocą włóknin. Wydawać by się mogło, że już wszystko na ten temat zostało powiedziane, ale nie... Ostatnie słowo w tej sprawie należy do francuskiej firmy Vilmorin od wieków związanej z ogrodnictwem. Będące sumą ogrodniczej tradycji, wielopokoleniowego doświadczenia oraz troski o środowisko nowe, ekologiczne rozwiązania pozwoliły na wprowadzenie na rynek jedynych w 100 % naturalnych i biodegradowalnych osłon oraz materiałów ściółkujących. Jak to możliwe? Do tej pory materiały, którymi osłanialiśmy nasze rośliny przyspieszając ich wzrost lub chroniąc przed chłodem powstawały z syntetycznych włóknien gwarantujących ich wieloletnią trwałość. W nowych ekologicznych włókninach Vilmorin „syntetyki” zamienione zostały na innowacyjny materiał Biolice powstały z mieszanki zbożowej, w skład której wchodzi m.in. juta i konopie. Nie musimy się obawiać, że „roślinny rodowód” nowych włóknin obniży ich wytrzymałość czy skuteczność. Materiał posiada właściwości zbliżone do tworzywa sztucznego – jest lekki, paro- i wodoprzepuszczalny oraz bardzo wytrzymały, a jednocześnie w 100% nadaje się na kompost. Na początku sezonu towarzyszą nam włókniny biodegradowalne zapewniające wzrost. Ich głównym zadaniem jest stworzenie odpowiednich warunków termicznych bezpośrednio wpływających na prawidłowy rozwój roślin. Warzywa, a także owoce uprawiane na zagonach przykrytych włókniną lepiej się rozwijają i szybciej wydają plon. W kilku słowach Włókniny o perforowanej strukturze gwarantują roślinie prawidłową W ofercie znajdują się: włóknina do ściółkowania, włóknina wentylację oraz ułatwiają podlewanie. Odpowiednio zabezpieczane i wiosenna w trzech wariantach, a także włóknina zimowa pod przechowywane materiały osłaniające mogą służyć nawet przez 3 sezopostacią kapturów ochronnych i płacht oraz okrycie zimowe z juty. ny. Po upływie tego czasu można wyrzucić je na kompost lub po prostu pozostawić na zagonach, gdzie rozłożą się wzbogacając glebę w związki Wszystkie te produkty stworzone zostały z myślą o naszym pochodzenia roślinnego. ogrodzie i pomagają nam przez cały rok uprawy, nawet po Kolejnym wsparciem dla ogrodnika są włókniny ściółkujące, które w zakończonym sezonie wegetacyjnym. znaczny sposób ograniczają zachwaszczenie oraz utratę wody z podłoża. Stosowanie biodegradowalnych włóknin ściółkujących poprawia właściwości termicznowilgotonościowe gleby, stwarzając tym samy lepsze warunki rozwoju zarówno systemu korzeniowego chronionego przez dodatkową warstwę materiału jak i całych roślin. Rozłożonej ściółki nie trzeba ściągać po sezonie, pozostawiona w międzyrzędziach ulega sukcesywnemu rozkładowi. Natomiast, gdy po udanym sezonie wegetacyjnym rośliny idą na zasłużony urlop, warto sięgnąć po biodegradowalne włókniny zimowe, których zadaniem jest ochrona roślin przed mrozem, śniegiem i wysuszającymi wiatrami, które przyczyniają się do usychania roślin zimozielonych. Viridis poleca! 47 VIRIDIS POLECA Substral naturalnie Chociaż firma Substral znana jest na rynku ogrodniczym jako producent doskonałych nawozów mineralnych i różnorodnych środków ochrony roślin, warto przyjrzeć się jej z perspektywy ekoentuzjasty. Ekologiczną odsłoną Substrala jest linia „Naturen”, która do tej pory znana była ogrodnikom preferującym naturalne preparaty pod postacią nawozu organicznego do pomidorów i ziół „100% Naturen Pomidory i zioła”. W tym sezonie seria wzbogaci się o dwie kolejne pozycje: podłoże Naturen Terra HUMUS oraz Naturen Multi – Insekt. Naturen do pomidorów i ziół to jedyny na rynku nawóz organiczno-mineralny składający się w 100% ze składników pochodzenia naturalnego przeznaczony do zasilania tych dwóch grup roślin. Szczególnie polecany dla osób, które uprawiają warzywa na balkonach i parapetach. Znakomity do upraw ekologicznych. Nawóz ma postać koncentratu, dostępny jest w bardzo wydajnym opakowaniu o pojemności 1 l, które wystarcza na 140 litrów roztworu. Wysoka zawartość materii organicznej (55%) korzystnie wpływa na podłoże poprawiając jego właściwości fizyczne, chemiczne oraz biologiczne, co bezpośrednio rzutuje na zdrowotność oraz plenność roślin. Nawożenie „100% Naturen Pomidory i zioła” jest bezpieczne dla roślin oraz dla nas samych. O zasobność podłoża, w którym uprawiane są rośliny możemy zadbać wzbogacając jego skład odpowiednimi „uzdatniaczami”. Doskonałym dodatkiem wnoszącym do gleby spory rezerwuar próchnicy i kwasów humusowych jest podłoże użyźniające Terra Humus. Wymieszanie podłoża Terra Humus z ubogą glebą w znacznym stopniu poprawia jej żyzność oraz strukturę, zwiększając zwięzłość gleb piaszczystych oraz rozluźniając i napowietrzając podłoża ciężkie. Kolejną naturalną nowością jest preparat owadobójczy Multi-Insekt. Jest to gotowy do użycia, w 100% naturalny środek owadobójczy o działaniu kontaktowym skutecznie zwalczający populacje mszyc, wełnowców, mączlików oraz przędziorków. Praktyczna forma spryskiwacza ułatwia aplikację preparatu oraz gwarantuje jego równomierne rozprowadzenie na roślinie. Okres karencji wynosi jedynie 12 godzin. 100% natury? 100% Substral! 48 VIRIDIS POLECA NOWOŚCI 2015 MAGICZNA SIŁA Przeciw ŻÓŁKNIĘCIU Nawóz interwencyjny zapobiegający żółknięciu liści i igieł. Kompleksowo uzupełnia brakujące składniki pokarmowe, wspomaga wytwarzanie chlorofilu. SUBSTRAL WARZYWA NA BALKON Nowe odmiany warzyw do uprawy na balkonach są odpowiedzią na rosnące zainteresowanie uprawą roślin użytkowych w pojemnikach. Nowa odmiana ostrej papryki doniczkowej Peppino F1, ogórka Iznik F1 oraz pomidora Tumbling Tom Mix to warzywni debiutanci, którym warto zaufać. VILMORIN ZESTAW NOŻY do warzyw i owoców 1014199 Nowa linia noży i akcesoriów Functional Form to odświeżony design i ulepszona funkcjonalność. Dzięki zastosowaniu nowych rękojeści łączą one ergonomiczność z bezpieczeństwem. Zestaw zawiera: nóż szefa kuchni, nóż do pomidorów nóż do skrobania. NAWOZY DŁUGO DZIAŁAJĄCE PLANTACOTE Otoczkowane nawozy wieloskładnikowe gwarantujące systematyczne i równomierne odżywianie roślin przez 5-6 miesięcy. Uwalnianie składników odżywczych jest regulowane przez półprzepuszczalną otoczkę. W ofercie różne rodzaje nawozów m.in. do trawnika, iglaków, róż, rodendronów i hortensji. FISKARS AGRECOL ROUNDUP ŻEL Środek chwastobójczy w formie żelu, do bezpośredniego stosowania na liście chwastów. Precyzyjna aplikacja ułatwia miejscowe stosowanie i zmniejsza ilość preparatu dostającego się do gleby. SCOTTS MAŚĆ OGRODNICZA Preparat przeznaczony do zabezpieczania ran powstałych podczas cięcia, a także przy mrozowych i mechanicznych uszkodzeniach kory. Przyspiesza gojenie ran i tworzy barierę, która chroni roślinę przed infekcjami. AGRECOL PODŁOŻE DO BORÓWKI Specjalistyczne podłoże ogrodnicze przeznaczone do uprawy borówki amerykańskiej i innych roślin kwasolubnych. Powstało na bazie torfu wysokiego, wzbogaconego o wieloskładnikowy nawóz z dodatkiem mikroelementów. Odczyn substratu utrzymuje się w przedziale pH 3,5 – 4,5. HOLLAS 49 VIRIDIS POLECA Pomoc kuchenna Nawet niezbyt doświadczona pani domu doskonale wie, o ile lepiej się pracuje w kuchni mając do dyspozycji praktyczne i łatwe w użyciu przybory kuchenne. W każdym kolejnym numerze Viridis odkrywamy przed Państwem możliwości jakie dają narzędzia fińskiej firmy Fiskars. Mimo że początkowo koncern produkujący charakterystyczne czarno - pomarańczowe narzędzia specjalizował się w sprzęcie ogrodniczym, to swoimi niebanalnymi pomysłami i innowacyjnymi rozwiązaniami postanowił usprawnić przygotowywanie posiłków. Wśród dwóch linii przyborów kuchennych jakie znajdziemy w ofercie firmy Fiskars na szczególną uwagę zasługują akcesoria z serii Functional Form. Składają się na nią niezwykle proste przybory takie jak łyżki, trzepaczki, szczypce, szpatułki, chochle, obieraki i skrobaki do jarzyn oraz strugi i skrawaki do serów. Trwałość i funkcjonalność tych produktów zapewniają: wysokiej jakości stal nierdzewna, zastosowany w przyborach kuchennych silikon odporny na wysokie temperatury chroniący powierzchnie teflonowych patelni przed zarysowaniem oraz wzmocnione włóknem szklanym czarne tworzywo. Dodatkową zaletą przyborów Functional Form jest pokrycie rękojeści wielu przyrządów antypoślizgową powłoką SoftgripTM. Dużym atutem serii jest bardzo wyważone wzornictwo, dzięki któremu przybory pasują do każdej kuchni. Mając na uwadze, że domeną firmy jest ciągłe dążenie do doskonałości, pośród akcesoriów Functional Form znajdziemy również koncepcyjne „perełki”. Z pewnością możemy do nich zaliczyć dwustronną tarkę z pojemnikiem zaopatrzonym w szczelną pokrywkę, dzięki której starte produkty zachowają świeżość i łatwo będzie można je przechowywać oraz silikonowy składany durszlak. Dużą sympatią użytkowników cieszy się również pokryty zapobiegającą przywieraniu powłoką non-stick wałek do ciasta oraz pędzelek silikonowy z ruchomą głowicą umożliwiającą równomierne rozprowadzanie marynaty lub polewy na przygotowywanym przysmaku. Narzędziem, które dużo zyskuje przy bliższym poznaniu z pewnością jest całkiem niepozorna praska do czosnku. Pojemne gniazdo umożliwia rozcieranie nawet dużych ząbków czosnku, a wyjmowana metalowa siateczka jest bardzo łatwa do czyszczenia. Akcesoria kuchenne Fiskars zapewniają wygodę użytkowania i pozwalają zaoszczędzić czas podczas przygotowywania posiłków. Trudno się więc dziwić, że zaufali im również profesjonaliści stający do rywalizacji w programie kulinarnym Master Chef. Viridis poleca! 50 VIRIDIS POLECA TOP PRODUKT PUŁAPKA NA MYSZY Myszołapka wykonana w całości z wysokiej jakości tworzywa sztucznego. Wygodna w obsłudze i niezwykle prosta w użytkowaniu. Pojemnik na przynętę ułatwia bezpieczne użytkowanie bez możliwości przypadkowego zatrzaśnięcia. BROS WAPNO DO BIELENIA Wapno ogrodnicze o podwyższonej odporności na zmywanie. Chroni pnie i konary przed nagrzewaniem redukując ryzyko wystąpienia odparzeń mrozowych. FORTE OGRÓD PIŁA ZE STAŁYM OSTRZEM 123840 Średnica cięcia 120 mm. Specjalne uzębienie zapewnia szybkie i efektywne cięcie. Miękki i ergonomiczny uchwyt zwiększa komfort pracy. Ostrze o długości 330 mm. FISKARS AROX GRANULAT NA MYSZY I SZCZURY SYLLIT 65 WP DŁUGO DZIAŁA 45 g Trutka w postaci granulatu przeznaczona do zwalczania myszy , szczura wędrownego i szczura śniadego. Preparat przeznaczony do użytku powszechnego, do stosowania wewnątrz i wokół budynków. AGRECOL Środek grzybobójczy o działaniu kontaktowym w formie proszku do sporządzania zawiesiny wodnej. Działa zapobiegawczo lub interwencyjnie na parcha jabłoni i gruszy, drobną plamistość liści drzew pestkowych oraz torbiel śliw i kędzierzawość liści brzoskwini. SUBSTRAL DESTYLARKA ELEKTRYCZNA Innowacyjne urzadzenie elektryczne służące do oczyszczania wody i innych związków chemicznych... wspaniały efekt oczyszczenia bez użycia wody i urządzeń grzewczych! Posiada 4 litrową komorę ze stali nierdzewnej, odporną na korozję i wysokie temperatury. Umożliwia destylowanie każdego rodzaju płynu, nie powodując jego przypalenia i przerzutów w czasie destylacji. BIOWIN PODPAŁKA EKOLOGICZNA Wyprodukowa z kilku gatunków drewna, wosku i naturalnej żywicy ułatwia rozpalanie drewna, węgla kamiennego, węgla brunatnego, brykietu, peletu, ekogroszku oraz koksu. Pachnie naturalnym drewnem. Posiada Atest PZH i Certyfikat FSC®. FENIKS 51 Niegroźne Husqvarna gra razem ROZRYWKA porosty Nie da się ukryć, że wielu ogrodników jest lekko przewrażliwionych na punkcie swoich roślin. Jakakolwiek kropka na liściu czy nalot na korze od razu wzbudza w nich panikę. z Styczeń w Polsce nieodłącznie kojarzy się z finałem WOŚP. Bywa, że w naszym ogrodzie chcemy walczyć również z porostami. Oczywiście jest to walka całkiem niepotrzebna i powinniśmy się cieszyć jeżeli porosty w jakiejkolwiek postaci zadomowią się na naszych drzewach. Porosty to organizmy typu "2 w 1 " powstałe w wyniku symbiozy grzybów z glonami. Rozwijają się na dojrzałej korze drzew oraz krzewów i w żaden sposób im nie szkodzą. Nie kradną składników pokarmowych ani wody z roślin, na których rosną, gdyż są samowystarczalne. Grzyb dostarcza wodę z rozpuszczonymi solami mineralnymi i chroni glon przed silnym słońcem, a glon dzięki możliwości przeprowadzania fotosyntezy dostarcza grzybowi niezbędne węglowodany. Dlaczego obecność porostów w ogrodzie jest dobrym znakiem? Z prostego powodu. Porosty to nieomylne bioindykatory (wskaźniki) zanieczyszczenia środowiska. Pojawiają się wyłącznie w miejscach, w których można oddychać czystym i zdrowym powietrzem. Fot: Husqvarna AB W tym roku, 11 stycznia, fundacja Jurka Owsiaka będzie wzywać do szczodrości serc już po raz 23. Firma Husqvarna postanowiła również włączyć się w ogólnopolską akcję – na jednej z dedykowanych aukcji internetowych, już od 15 grudnia, będzie można licytować pilarkę, zaprojektowaną specjalnie na tę okazję. Duża wrażliwość na zanieczyszczenie wynika w głównej mierze z W tym roku Orkiestra zagra dla dzieci na oddziałach pediatbraku umiejętności filtrowania pobieranych z otoczenia związrycznych i onkologicznych ków. oraz seniorów. Porosty chłoną wodę i trujące substancje w niej rozpuszczone niczym gąbka, co w pierwszej kolejności prowadzi do obumierania glonu, a w późniejszym etapie do zamierania całego organizmu. Różne gatunki porostów różnią się między sobą stopniem wrażliwości na zanieczyszczenia. Głównym czynnikiem wpływającym na występowanie porostów nadrzewnych jest stężenie dwutlenku siarki w powietrzu. Wrażliwość „wybiórcza” pozwoliła na stworzenie tzw. “skali porostowej”, dzięki której można ustalić stopień zanieczyszczenia powietrza na danym terenie. Jednak nawet bez barwnych zdjęć, które służą do rozpoznawania poszczególnych rodzajów porostów możemy określić stan powietrza. Wystarczy pamiętać, że najbardziej wrażliwe na zanieczyszczenia z reguły są porosty krzaczkowate (np. brodaczki) i listkowate, najodporniejsze są zaś porosty skorupiaste. Na co dzień najłatwiej spotkać dwa gatunki porostów nadrzewnych: pustułkę pęcherzykowatą (Hypogymnia physodes) i złotorosta ściennego (Xan-thoria parietina). Oba gatunki są umiarkowanie odporne na dwutlenek siarki, przy czym pustułka jest bardzo wrażliwa na wysokie stężenie tlenków azotu, które z kolei są lubiane przez złotorosta. Na obszarach silnie zanieczyszczonych na próżno szukać jakichkolwiek porostów. Kora drzew może być pokryta jedynie zielonym nalotem – glonem Desmococcus viridis charaktetystycznym dla obszarów o wysokim stężeniu dwutlenku siarki w powietrzu. Jeżeli komuś bardzo przeszkadzają porosty rosnące na drzewach w ogrodzie, można pozbyć się ich dwoma prostymi sposobami – malując pnie wapnem ogrodniczym lub myjąc je wodą z dodatkiem szarego mydła. 52 Porost żółtej barwy, to złotorost, a biało-szarej, to pustułka ROZRYWKA David Migden and The Twisted Roots Urodzony w USA jako dzieciak przenosi się do Wielkiej Brytanii. Czy to dobry krok? Czy dobre zrządzenie losu? Kto to wie. Fakt faktem na wyspach rozpoczęła się muzyczna kariera nietuzinkowego artysty. Kompozytor, autor tekstów, wokalista i trębacz. Płyta firmowana nazwą David Migden and The Twisted Roots to najnowsze, wydane końcem 2014 roku dzieło tego muzyka. Dzieło fantastyczne. David jest znakomitym wokalistą o czym wiedzą od kilku lat tam w Wielkiej Brytanii ( nominacje do wielu nagród i idące za tym sukcesy ). Muzyka którą prezentuje na tym albumie jest niezwykle trudna do zdefiniowania. Z całą pewnością jest w niej blues, jest też i jazz, ale to nie wszystko. Piosenki, kompozycje są niezwykle oryginalne. Nie jest ławo znaleźć wykonawców o zbliżonej stylistyce. Są tutaj utwory o zacięciu rockowym, są piękne ballady w klimacie Tima Buckleya. Tylko czy one faktycznie są Buckleyowe? No właśnie tutaj nie ma szablonów. Oczywiście, że muzyk wykorzystuje spuściznę tych co przed nim, ale łatwych odnośników nie znajdziemy. Są bluesy o rozszerzonej harmonii. Czasem coś zapachnie tymi bardziej eksperymentalnymi dokonaniami Ry Coodera…. A nawet jazzowych Medeski Martin & Wood. Jest coś w duchu sceny Canterbury tej spod znaku Caravan , czy amerykańskiej grupy Spirit. Są i dosyć tradycyjne bluesy… jakiś powiew w klimacie spowolnionego neoswinga. Pojawiają się elementy charakterystyczne dla nowoorleańskiej sceny psychodeliczno bluesowej. Są współbrzmienia dęciaków rodem z tych najbardziej bluesowych płyt Charlesa Mingusa. Ten album to kopalnia pomysłów . Jestem pełen podziwu dla talentu lidera i muzyków mu towarzyszących. Robert Lenert Tytuły książek bywają dwuznaczne, mają zaintrygować, często posiadają drugie dno. W środku tej niczego takiego nie będzie. To poradnik samodzielnej uprawy różnych warzyw. Zamiast codziennie odwiedzać pobliski zieleniak, radzę zajrzeć, poczytać. Później skierować kroki do własnego ogródka, rabaty, skrzynki na balkonie, czy niewielkiej doniczki na parapecie. Tam testując zdobytą wiedzę można zrozumieć na czym polega różnica między smakiem czegoś wyrwanego w nieznanej bliżej wielkotowarowej plantacji, a samodzielnie wyhodowaną pietruszką (i nie tylko!). Może mniej urodzajną, ale jednak smakowitą, aromatyczną, zdrową. Pachnie i smakuje ona również zwycięstwem w bitwie z codziennym brakiem czasu, zabieganiem, nerwami, czyli tym, co najbardziej dziś wszystkim doskwiera. W jarzynach prosto z ogrodu znajdziecie też zdrowie i satysfakcję z sukcesu, gdy w batalii o nie, pokonacie różne przeciwności. Ścieżka między grządkami we własnym ogrodzie warzywnym jest jedną z dróg, na której zobaczymy wyjątkowe oblicze pięknego i zdrowego świata jej mieszkańców. Szlakiem do spokoju i poznania piękna natury. Dostrzec je naprawdę warto, by później czerpać pełnymi pęczkami! Witold Czuksanow Bitwa o piertuszkę format 160x220 mm objętość 488 stron zdjęcia, ilustracje pełen kolor oprawa twarda ISBN 978-83-7785-488-4 cena 49 zł Los Agentos w Trójce - Gratulujemy 53 ROZRYWKA SUDOKU 5 127 6 32 61 5 3 976 5 319 8 5 6 8 2 4 98 613 1 8 24 32 597 3 9 6 4 176 3 85 1 98 5 73 2 765 93 3 9 7 7 5 1826 4 32 851 927 1435 1 Z 8 92 6 158 24 „SUDOKU (jap. 数独 sūdoku, od sūji wa dokushin ni kagiru, czyli cyfry muszą być pojedyncze) – łamigłówka, której celem jest wypełnienie diagramu 9 × 9 w taki sposób, aby w każdym wierszu, w każdej kolumnie i w każdym z dziewięciu pogrubionych kwadratów 3 × 3 (zwanych „blokami” lub „podkwadratami”) znalazło się po jednej cyfrze od 1 do 9. Została wynaleziona przez Amerykanina Howarda Garnsa w 1979 r. i opublikowana pod nazwą „Number Place”. cytat Wikipedia 3 97 18 7 9 65 81 26 W rozwiązaniu prosimy przesłać sumę cyfr ukrytych pod kolorowymi polami. Osobno należy podać sumę z niebieskich pól, a osobno z zielonych. Miłej zabawy! Ostrzałka do siekier i noży Xsharp™ LISTA NAGRODZONYCH: 1. KATARZYNA ZDZIECHOWICZ - POAR ZŁOTORYJA Z uśmiechem świętuje się lepiej! 2. MIECZYSŁAW CIEŚLIK - OGRÓD CENTRUM KRAKÓW 3. JOANNA GUZIK-KOSEK - SKALNIAK SPYTKOWICE ZWYCIĘZCOM GRATULUJEMY ! PO ODBIÓR ZAPRASZAMY DO SKLEPÓW *** Zimowe popołudnie... Dama wychodzi na spacer w futrze i spotyka na ulicy członków organizacji ekologicznej. - Jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek? - To nie norki, to poliestry. - A czy pani wie, ile poliestrów musiało oddać życie, żeby pani miała futro? *** SUDOKU Dane kontaktowe Podpis Nazwa Centrum Ogrodniczego 54 ROZWIĄZANIE PROSZĘ PRZEKAZAĆ DO SKLEPU, W KTÓRYM OTRZYMALIŚCIE PAŃSTWO MAGAZYN VIRIDIS DO DNIA 10.02.15 Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, w tym umieszczenie mojego imienia i nazwiska oraz miejscowości na liście laureatów w magazynie VIRIDIS. Wiem, że mam możliwość wglądu i ich poprawiania./Ustawa o ochronie danych osobowych, Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926/
Podobne dokumenty
Viridis 19 - Magazyn Ogrodniczy VIRIDIS
Redakcja zastrzega sobie prawo do odmowy publikacji reklam bez podania przyczyny.
Bardziej szczegółowo