pobierz

Transkrypt

pobierz
DEMI - VIERGE
Nazywała się Anne Lise Budge i była Norweżką urodzoną w
Oslo. Jasna, niebieskooka blondynka o pięknych falujących
włosach, wysokim wzroście, wysportowana, mówiąca nieźle po
francusku. Poznaliśmy się w Cite Universitaire, w pawilonie
podarowanym Francji przez starego Johna Rockefellera, założyciela Standard Oil Company. W tym pięknym budynku, zbudowanym w klasycznym stylu gotyckim, mieściły się dwa kina,
olbrzymia sala wykładowa, studencka stołówka, kawiarnia,
pracownie malarskie, kręgielnie, sale do gry w bilard i pingponga itp. Grałem właśnie ze znajomym Chorwatem, Jordanem
Petrovicem w kręgle, kiedy podeszły do nas dwie młode i
urodziwe dziewczyny. Zaproponowały nam grę w czwórkę, one
przeciw nam. Jedna z nich nazywała się Annę Lise, a druga Olga.
Grały dobrze i czasami nawet wygrywały.
Dziewczyny były naprawdę atrakcyjne. Zaproponowaliśmy
przenieść się do jednego z lokali na Montparnasse, ażeby trochę
potańczyć. Olga była jakaś usztywniona i słabo mówiła po
francusku; cała nasza uwaga skupiła się wobec tego na Anne
Lise. W tańcu całowałem ją dyskretnie w policzek, z czego była
bardzo zadowolona. Potem zauważyłem, że Petrovic robi to
samo. Dziewczyna wcale się nie broniła. Miałem wówczas
dziewiętnaście lat i nie bardzo mogłem zrozumieć jej
postępowania. Kiedy Jordan poszedł po papierosy, powiedziałem
jej, że zachowuje się nieprzyzwoicie. Jeżeli woli jego, to proszę
bardzo, wcale mi to nie przeszkadza. Ale flirtować z dwoma
naraz, to nie wypada. Annę Lise zastanowiła się chwilę i
powiedziała, że woli mnie, że już wybrała.
Nabrałem pewności siebie i od razu zaproponowałem jej
odwiedzenie mnie w hotelu, w Quartier Latin. Oceniłem ją jako
dziewczynę dobrze wychowaną, toteż zdziwiła mnie jej
natychmiastowa zgoda. Kiedy żegnaliśmy się z resztą towarzystwa, Petrovic miał smętną minę, ale życzył nam wesołej
zabawy.
W hotelu Annę Lise opowiadała mi o sobie. Ukończyła liceum
i przyjechała do Paryża, ażeby poduczyć się języka. Uprawiała
różne sporty, między innymi narciarstwo, żeglarstwo, tenis,
koszykówkę, pływanie. Jej ojcem był kapitan statku handlowego,
pływającego pod banderą panamską. Rzadko go widywała.
Mówiła też o kontaktach z chłopcami, o tym że w Norwegii, na
wycieczkach, chłopcy śpią często razem ze swoimi
dziewczynami.
Słysząc to, zaproponowałem, żebyśmy zrobili to samo. Nie
jesteśmy wprawdzie na wycieczce, ale w hotelu jest przecież
znacznie wygodniej niż w namiocie. Bez chwili wahania Annę
Lise rozebrała się i wskoczyła do łóżka. Byłem zdumiony.
Przyzwoita dziewczyna, z dobrego domu, zamożna, o anielskim
wyrazie twarzy, na pierwszą prośbę chłopca kładzie się
1
natychmiast do łóżka.
Norweżka pozwalała całować się, pieścić, robić wszystko, na
co miałem ochotę, z wyjątkiem jednego. Jak mówią Chińczycy,
wzbraniała mi wejścia do ,,jaspisowej groty". Na moje pytanie,
dlaczego to robi, odpowiedziała, że musi zostawić coś dla
przyszłego męża, a poza tym nie chciałaby usuwać ewentualnej
ciąży i narażać tym swojego zdrowia na niebezpieczeństwo.
Rozumowanie Annę Lise nie było pozbawione słuszności. Z
punktu widzenia moralności wszystko co robi mężczyzna z
kobietą w łóżku, jest dozwolone, pod warunkiem, że oboje tego
chcą. W tym wypadku było inaczej. Dziewczyna powinna była
mnie uprzedzić, przgotować, uzyskać zgodę na takie igraszki.
Postępując inaczej, dopuściła się swego rodzaju nadużycia
zaufania. Nie miałem jej jednak tego za złe; trzeba być
tolerancyjnym w stosunku do kobiet. Byłem tak bardzo zmęczony tym wszystkim, że nie umówiłem się z Annę Lise na
następne spotkanie. W nocy zaś miałem koszmarne sny. Goniłem
jakąś piękną dziewczynę i nie mogłem jej dogonić. Kiedy
wreszcie chwyciłem ja za włosy, zamieniła się w małą, oślizgłą
żabkę.
Po kilku dniach spotkałem Annę Lise z Petrovicem. Jordan był
dziwnie zdenerwowany i źle wyglądał. Domyśliłem się
wszystkiego. Jak się później przyznał, Annę Lise doprowadziła
go do roztroju nerwowego.
Widziałem Annę Lise jeszcze dwa razy w życiu. W La Morte,
w Alpach, gdzie zachwycała wszystkich karkołomnymi zjazdami
na nartach, i po wojnie, w Oslo, podczas zwiedzania Muzeum
Archeologicznego, znanego z unikalnego, największego na
świecie zbioru łodzi wikingów. Demi-vierge była już
stuprocentową kobietą, miała dziecko i męża. Pracowała w liceum jako nauczycielka języka francuskiego.
W języku francuskim demi-vierge oznacza półdziewicę.
2