zalaczniki do pracy konkursowej

Transkrypt

zalaczniki do pracy konkursowej
ZAŁĄCZNIKI DO PRACY KONKURSOWEJ:
„Najtrudniej dostrzec to, co się widzi – sekrety Chojna”
Moi dziadkowie Celmerowie podczas uroczystości 60-lecia pożycia małżeńskiego, czyli diamentowych
godów (8.X.1983 r.). W tle widać drzewo genealogiczne rodziny. Pomysłodawcą była moja mama i ja.
Tu rodzina Celmerów w Krokowej na Kaszubach na wygnaniu, w latach wojennych.
Moi rodzice – Helena Celmer i Kazimierz Wysakowski w okresie narzeczeństwa – 1949 rok.
A tu przy nowo wybudowanym domu w Chojnie w 1957 roku.
Wtedy w Chojnie każdy korzystał ze studni. Dzieci stojące przy mojej mamie to od lewej kuzyn Witold
Szostakowski i po prawej mój brat Piotr Wysakowski ( ok.1960 r ).
Każdy gospodarz bardzo dbał o konia. W tle mój tata i koń Deresz.
Przez jakiś czas, na przełomie lat 50-tych i 60-tych, moja mama prowadziła sklep w Chojnie.
Towar musiała dowozić sama wozem. Po lewej stronie widoczni są moi rodzice,
po prawej państwo Kucharscy.
Trudne to były żniwa, trzeba było umieć dobrze machać kosą, a wcześniej dobrze ją wyklepać.
W tle mój tata jako kosiarz.
Najlepszy odpoczynek jest nad jeziorem Chojno. Nocowanie w namiocie… to dopiero była frajda!
Od lewej moja mama, mój kuzyn Marian, siostra mojej mamy ciocia Sabina, a na trawie siedzi
moja siostra Zosia (ok.1967 r.).
Kąpiel w jeziorze Chojno sprawiała wszystkim ogromną radość. Proszę zauważyć, że w latach
powojennych nikt nie miał strojów kąpielowych, a ubiorem dla dziewczyn były szorty i koszulki.
Ciężka praca na wsi to nie tylko uprawy w polu. Mleko z udoju wieczornego trzeba było latem
schłodzić, aby kany rano oddać mleczarzowi. Długoletnim woźnicą od mleka w Chojnie był
pan Zakrzewski, później pan Władysław Pochwatka. Na zdjęciu: Helena Wysakowska.
To uroczystość 75-lecia istnienia wsi Chojno. Od lewej pan Dąbrowicz, pan Jan Śliwiński, pan Jan
Jaskowski, moja mama Helena Wysakowska czyta historię Chojna. Dalej pan Leonard Kowalski, pani
Zyta Wysocka, pani Halina Lewandowska. Uroczystość odbyła się w nieczynnej już szkole w Chojnie.
Trochę obrazów z XXI wieku…
Wspomniana kapliczka w Chojnie na rozstaju dróg wiodących do Niewierza, Pasiek, Bud pośród
starodrzewia klonów. Na zdjęciu ja z moją najmłodszą córką Justyną w okresie świąt Bożego
Narodzenia – grudzień 2000 r.
Choiński dąb oznaczony przez LOP jako pomnik przyrody na cmentarzu ewangelickim. Na zdjęciu mój
mąż Zbigniew Dąbkowski i jego tata Stanisław Dąbkowski. Jak widać, drzewo zachwyca swoją
okazałością – kwiecień 2002 r.
A tu trochę pamiątek pamiętnikarskich z ubiegłego stulecia…
To wpis z pamiętnika mojej mamy. Wpisała się tu babcia Celmerowa, w dniu 2.03. 1949 r.
Oto wpis z mojego pamiętnika. Wpisała się tu moja mama dnia 19.01. 1976 r.

Podobne dokumenty