List od Redakcji Programowy Zespół Synodalny Minęły już dwie
Transkrypt
List od Redakcji Programowy Zespół Synodalny Minęły już dwie
List od Redakcji Programowy Zespół Synodalny Minęły już dwie pierwsze niedziele Wielkiego Postu. Wszyscy wierni w większym lub mniejszym stopniu przygotowują się do Paschy. Programowy Zespół Synodalny pragnie pomóc wszystkim rodzinom naszej parafii w przeżywaniu, zwłaszcza trzech ostatnich świętych dni Wielkiego Tygodnia, zwanych Triduum Paschalnym. Szczegóły tej sprawy zamieściliśmy na stronie czwartej. W imieniu Księdza Proboszcza i własnym bardzo dziękujemy wszystkim rodzinom za skrupulatne wypełnienie ankiety do kartoteki parafialnej. Kartoteka ta jest niezbędna naszym duszpasterzom w ich pracy. My, jako Programowy Zespół Synodalny wykorzystamy podane adresy rodzin po to, by usprawnić dystrybucję naszego biuletynu, by otrzymywała go każda rodzina w naszej parafii. Ponawiamy naszą prośbę do parafian dysponujących odrobiną wolnego czasu, aby zechcieli wspomóc nas w naszych działaniach poprzez bezpośrednią pracę lub zgłaszając korespondencyjnie swoje wnioski i uwagi na temat szeroko pojętych problemów życia parafialnego. Przypominamy, że do kontaktów z naszym zespołem służy SKRZYNKA UWAG I WNIOSKÓW PROGRAMOWEGO ZESPOŁU SYNODALNEGO Spotykamy się co środę po Mszy świętej o godzinie 18.00. ("Serce rozważne szuka mądrości" Ps 15,16) Ks.W. trzymaj się mocno nogami ziemi a sercem nieba bo ziemia tańczy a serce tęskni więc ty się trzymaj abyś nie wypadł z orbity Życia w przepaść gdzie trzeba wszelką nadzieję na zawsze porzucić grzech Ks. W. ("spraw, abym usłyszał radość i wesele..." Ps 51,10) dni podwójne gdy życie obok grzechu jak pies obok pana idzie noc bezlitosna w niej droga stapia się z ciemnością wszystko staje się jednym i nie można wybierać już nawet siebie tylko dni podwójne beze mnie we mnie 40-dniowe przygotowania Paschy - WIELKI POST Programowy Zespół Synodalny Szczyt liturgii całego roku stanowi Święte Triduum Paschalne, w którym sprawowane są misteria naszego Odkupienia dokonanego przez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa. Poprzedza je okres czterdziestodniowego przygotowania Paschy, zwany Wielkim Postem. Wielki Post nazwę swą zawdzięcza przede wszystkim praktykom pokutnym wiernych. Czterdziestodniowy post jest naśladowaniem Chrystusa, który przez 40 dni przygotowywał się do publicznej działalności, a także do swojej Paschy - przejścia przez mękę i śmierć do chwały zmartwychwstania. Post czterdziestodniowy znany był już w IV. wieku, miał on jednak charakter przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Katechumeni przygotowywali się intensywnie do przyjęcia w Wielką Sobotę Chrztu świętego, publiczni pokutnicy - na pojednanie się z Kościołem w Wielki Czwartek, wszyscy wierni - do odnowienia łaski Chrztu świętego i owocnego przeżycia pamiątki Śmierci i Zmartwychwstania Pana. W okresie tych czterdziestu dni wyznaczano kilka dni postu połączonych z pewnymi obrzędami, np. posypanie głów popiołem itp. Z biegiem czasu cały ten okres zaczęto uważać za czas postu. Tak właśnie było w historii naszego Kościoła. Obecnie w dokumentach soborowych czytamy: "Tak w liturgii, jak i katechezie należy przedstawiać w pełnym świetle podwójny charakter Wielkiego Postu. Przez przypominanie chrztu lub też przygotowanie do niego oraz przez pokutę ma on usposobić wiernych, oddających się gorliwiej słuchaniu Słowa Bożego i modlitwie, do obchodzenia paschalnego misterium" (KL 109). Z elementów pokutnych ojcowie Soboru zalecają, by "obok świadomości społecznych skutków grzechu... wpoić wiernym właściwą naturę pokuty polegającą na "znienawidzeniu grzechu jako obrazy Boga" i położeniu większego nacisku na "potrzebę modlitwy za grzeszników" (KL 109). Pokuta, o której mowa, "ma być nie tylko wewnętrzna i indywidualna, lecz także zewnętrzna i zbiorowa" (KL 110). Zaleca się rodzinom w tym okresie: udział w rekolekcjach, spowiedź sakramentalną, udział w nabożeństwach pokutnych, śpiew pieśni pokutnych, więcej ciszy i skupienia, ograniczenie oglądania programów telewizyjnych, wyłączenie się z udziału we wszelkich zabawach i wieczorach rozrywkowych. W Środę Popielcową i Wielki Piątek Męki i Śmierci Pańskiej zachowujemy wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych i post ilościowy. Nie zapominamy nigdy o takich nabożeństwach wielkopostnych, jak Droga Krzyżowa i Gorzkie Żale. Zgodnie z zaleceniami Kościoła przeżyjmy dni Wielkiego Postu odnawiając łaskę Chrztu świętego i dążąc do wewnętrznej przemiany, czyli pokuty i nawrócenia, "aby dzięki temu z podniosłym i otwartym sercem przystąpić do radości Niedzieli Zmartwychwstania" (KL 110). O KONKORDACIE Opracował Andrzej Balk Konkordat jest od pewnego czasu przedmiotem licznych, publicznych wypowiedzi. Fakt ten należy uznać za okoliczność bardzo pozytywną bo konkordat jest dokumentem, którego postanowienia dotyczą tak wielu obywateli, że powinien przed wejściem w życie zostać szeroko omówiony i uzasadniony. Aby jednak zabierać głos w tej sprawie wypada, jak stwierdza ks. prof. Góralski, ze wszech miar najpierw uważnie zapoznać się z samym tekstem dokumentu, wziąć pod uwagę wyjaśnienia osób kompetentnych a dopiero wypowiadać sądy na jego temat. Jednym z podstawowych pytań dotyczących konkordatu może być pytanie PO CO KONKORDAT? Jak wiadomo konkordat jest umową o randze międzypaństwowej, która nie może być zmieniona przez parlament, gdzie aktualnie może dysponować większością głosów określona grupa posłów. Z uwagi na to, że umowa konkordatowa dotyczy gwarancji wolności religijnej ważne jest, aby była to umowa o odpowiedniej trwałości. Konkordat swoimi ustaleniami obejmuje wiele ważnych spraw obywateli. Spróbujmy więc zapoznać się z ustaleniami dotyczącymi ZAWIERANIA MAŁŻEŃSTW. W art.10 konkordatu ustalono, że małżeństwo kanoniczne (kościelne) może wywoływać takie skutki cywilne jak związek zawarty w USC. Ustawa z dnia 17 maja 1989 r. zniosła istniejący zakaz udzielania ślubu kościelnego osobom, które uprzednio nie zawarły związku cywilnego. Konkordat zaś wprowadza możliwość rezygnacji z powtarzania w USC ceremonii zawarcia związku małżeńskiego, a mimo to spełnienia wymogów kodeksu cywilnego i rodzinnego w zakresie praw majątkowych, wzajemnych zobowiązań małżonków, przekazywania nazwiska dzieciom itp. Wszystkie te zagadnienia prawne będą uregulowane jeżeli zawierający małżeństwo kanoniczne spełniają wymagania prawa polskiego w tym zakresie, wyrażą zgodną wolę o zawarciu związku oraz zgłoszą w USC w ciągu 5 dni fakt zawarcia związku. W tym miejscu może zrodzić się pytanie - a co będzie jeżeli zgłoszenie w USC nie nastąpi w wymaganym terminie? W takim przypadku, jak wyjaśnia Dyrektor Generalny Biura do spraw Wyznań Urzędu Rady Ministrów Marek Pernal -zainteresowani mogą w dowolnym terminie zawrzeć związek tak jak czyni się to dotychczas i w ten sposób uregulować kwestie prawne. Wynika z tego, że ustalenia konkordatu nie zakazują nikomu zawierania także lub wyłącznie związków świeckich, nie wprowadzają żadnych ograniczeń a jedynie umożliwiają traktowanie przez katolików czynności urzędowych jako czystej formalności. Inną, kwestionowaną głośno sprawą jest NAUCZANIE RELIGII W SZKOŁACH I PRZEDSZKOLACH. W art.12 konkordat stwierdza "...szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii..." (podkr. autora). Wynika z tego jednoznacznie, że konkordat nie wprowadza żadnych zmian do obowiązujących dotychczas zasad nauczania religii. Ustawa o systemie oświaty z 1991 r. określa szczegółowo kto i kiedy decyduje o uczestniczeniu w lekcjach religii, a Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 25 sierpnia 1993r. określa warunki i sposób organizowania lekcji. Rozporządzenie to zostało przygotowane przy współpracy Kościołów i przy pełnej ich aprobacie. Można do tego jedynie dodać, że prawa rodziców do decydowania o nauczaniu religii w odniesieniu do własnych dzieci nie może nikt kwestionować niezależnie od tego w jakie wzniosłe słowa chciałby to "ubrać". Zaniepokojenie niektórych prawników wzbudziła SPRAWA CMENTARZY. Zagadnienia tego dotyczy art.24 konkordatu, który mówi o prawie Kościoła do zakładania, rozszerzania (rozbudowy) i konserwowania cmentarzy zgodnie z prawem polskim. Stawiane w związku z tym zarzuty o ewentualnej odmowie chowania zmarłych ludzi niewierzących itp. nie znajdują uzasadnienia w treści artykułu. Tym bardziej, że wszelkie kwestie związane m.in. z zarządem cmentarzy nadal regulowane są przepisami ustawy z 1959r o cmentarzach i chowaniu zmarłych natomiast, wynikające z konkordatu uprawnienia Kościoła do zakładania czy rozbudowy cmentarzy, są w tymże konkordacie obwarowane zastrzeżeniem – „…po uzyskaniu wymaganych decyzji administracyjnych”. Wynika z tego jednoznacznie, że „samowoli” w tej materii być nie może. Ciekawa i warta przytoczenia wydaje się opinia dziennikarza "Gazety Wyborczej” – Jonasza w sprawie powodów niepokojów wywoływanych u wielu ludzi przez postanowienia konkordatu. Otóż jak stwierdza wspomniany Jonasz – całe napięcie powstałe wokół przyszłej ratyfikacji konkordatu bierze się stąd, że wciąż boimy się siebie nawzajem". Konkordat ma zapewnić nienaruszalność ewangelizacyjnej misji Kościoła, w której uczestniczą bezpośrednio miliony naszych obywateli. Z tej racji szczególna uwaga należy się lękom zgłaszanym przez tych Polaków, którzy nie znajdują w obrębie rzeczywistości Kościoła - czyli obywateli innych wyznań. Są ponadto w Polsce także i niewierzący. Nie wolno im odmawiać prawa do zastanawiania się czy nie staną się obywatelami niepełnowartościowymi. Aby uspokoić atmosferę, należy sprawić, aby na każde z takich pytań padała rzeczowa, utrzymana w duchu dialogu, odpowiedź. Wyjaśnień nigdy nie jest za wiele. Ponieważ w związku z konkordatem kilkanaście ustaw prawa polskiego musi ulec korekcie, dobrze byłoby jak najszybciej poinformować opinię publiczną co i jak ma być zmienione. Właśnie po to, aby przestać „bać się siebie nawzajem", ale także i po to, by uszanować podstawową zasadę prawdziwej podmiotowości tych, którzy prawo stanowią i tych, którzy będą w jego realizacji bezpośrednio uczestniczyć. (na podstawie: Marek Pernal: ”Nie taki konkordat straszny”, Józefa Hennelowa: „Konkordat zagrożeniem czy szansą”, Jerzy Gruca: „Spór o konkordat”) Nawróćcie się do mnie całym swym sercem przez post i płacz, i lament. (Jl 2,12) Spotkamy się za rok – udane spotkanie Seniorów Anna Balk i Elżbieta Różycka Dobrym zwyczajem, stosowanym już kilka lat. Zespół Charytatywny zorganizował spotkanie w dniu 15 stycznia opłatkowe dla Seniorów naszej dzielnicy. W naszej szkole o godzinie 10.00 harcerze z 3 drużyny harcerskiej "Włóczykije", pod kierownictwem pani Anny Dąbrowskiej witali i sprawnie pomagali gościom w szatni i w zajęciu miejsc przy stole. Serdeczne słowa powitania pani Urszuli Szarmach, dyrektor szkoły oraz Anny Balk z Zespołu Charytatywnego, rozpoczęły to spotkanie. Ksiądz proboszcz Henryk Bietzke w pięknych słowach o radości płynącej z Narodzenia Bożej Dzieciny życzył pokoju w osowskich rodzinach, nawiązując do pięknego zwyczaju dzielenia się opłatkiem. Składając sobie nawzajem najlepsze życzenia wszelkiej pomyślności, łamiąc się opłatkiem, uczestnicy spędzili kilka godzin na ożywionych rozmowach ze spotkanymi znajomymi, podziwiali występy szkolnego chóru, który śpiewał kolędy, a młodzież starsza ze szkoły muzycznej wykonała cały szereg utworów. Wielka to zasługa panów W. Sobieraja i S. Wendke. Podziwiano też pięknie udekorowane stoły i sprawną obsługę, którą świadczyły panie ze szkolnej stołówki. Wszystkim smakowały ciasta upieczone przez panie z Zespołu Charytatywnego. Myślę, że od uczestników i organizatorów należą się wyrazy podziękowania za obfite dary w postaci owoców, słodyczy itp. naszym sponsorom, którymi są: 1. sklep "GALA" z ul. Niedziałkowskiego, 2. sklep "MARCIN" z ul. Zaruskiego, 3. sklep "KIWI" z ul. Kielnieńskiej, 4. sklep "MARJOL" z ul. Kielnieńskiej, 5. sklep p. Drewy z ul. Kielnieńskiej, 6. masarnia p. Dulęby, 7. spółka „ANGA” ul. Podwale Staromiejskie. Hojne dary sponsorów pozwoliły Zespołowi Charytatywnemu obdarować małymi paczuszkami również niektórych Seniorów, którzy ze względu na stan zdrowia nie mogli przybyć na spotkanie. Nasi goście, ku naszej radości spędzili kilka godzin w serdecznej atmosferze. W ich imieniu Zespół Charytatywny dziękuje sponsorom, a także tym, których z braku miejsca nie wymieniliśmy. Imiennie dziękujemy jedynej harcerce, Beatce Kwapisz, która swoim uśmiechem, sprawnością, chęcią pomocy była prawdziwym „promykiem słońca”. Gratulujemy rodzicom. Serdecznie dziękujemy także naszym Seniorom. Wasze przybycie sprawiło nam rzeczywistą radość i jest dla nas, organizatorów nagrodą za starania. Wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania spotkania opłatkowego, Zespół Charytatywny składa serdeczne BÓG ZAPŁAĆ ! Do następnego spotkania za rok! JAKIE SĄ POTRZEBY PODOPIECZNYCH ZESPOŁU CHARYTATYWNEGO? Zespół Charytatywny Jeśli ktoś z parafian może przekazać: 1. Spodnie dziecięce, młodzieżowe i męskie, 2. Wózek spacerowy – 2szt, 3. Bieliznę pościelową, również dziecięcą, 4. Termowentylator lub inny mały grzejnik, 5. Kocyki dziecięce, 6. Dresy wszelkich rozmiarów, 7. Buty dziecięce i męskie, 8. Odkurzacz, 9. Firanki, 10. Lustro duże do pomieszczenia Grupy Charytatywnej (do przymiarek), oraz osoby dysponujące samochodem dostawczym, a mogące sporadycznie (po uzgodnieniu) pomóc naszym podopiecznym - proszone są o kontakt telefoniczny z Grupą Charytatywną: telefony 527-035, 527-144, 527-143 Laurka dobrych serc Dziękujemy Tomaszowi Wojciechowskiemu prowadzącemu firmę "OBIADY DOMOWE" przy ulicy Parkowej l (w połowie ul. Biwakowej), za bezpłatne zupy dla osób starszych, które dostarcza codziennie, własnym transportem. KIEDY ZAŁATWIAĆ SPRAWY KANCELARYJNE W PARAFII? Ksiądz Proboszcz uprzejmie prosi parafian, aby sprawy administracyjno -kancelaryjne załatwiać z którymś z księży po Mszach świętych w tygodniu (17.00 i 18.00) lub w niedziele (7.30, 10.30, 12.00 i 16.00). Wielki Piątek Ks.W. ("Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni...Mt 28,20) brak współczucia wokoło i wołanie uparte "na krzyż z Nim" bo winny że cudu nie uczynił aby siebie ocalić zejść z krzyża dla wiary jest lepiej dla życia – Zmartwychwstać Bez sensu jest wiara gdy nie wiedzie do życia POWRACAMY DO SPRAWY STROJÓW KOMUNIJNYCH... Programowy Zespół Synodalny Programowy Zespół Synodalny powraca do zeszłorocznej propozycji ujednolicenia strojów dzieci przystępujących w bieżącym roku do pierwszej Komun świętej. Po uzgodnieniu z Księdzem Proboszczem zawiadamiamy, że W DNIU 9 MARCA (w środę) NA MSZY ŚWIĘTEJ O GODZINIE 17.00 SPOTYKAJĄ SIĘ WSZYSTKIE DZIECI, KTÓRE W B.R PRZYSTĄPIĄ DO PIERWSZEJ KOMUNII ŚWIĘTEJ. Po Mszy odbędzie się spotkanie rodziców salce katechetyczne, między innymi w sprawie strojów pierwszokomunijnych. Święte Triduum Paschalne Programowy Zespół Synodalny Szczyt liturgii całego roku kościelnego stanowią trzy święte dni Wielkiego Tygodnia. Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota z Niedzielą Paschalną są dniami szczególnie ważnymi w kalendarzu liturgicznym. Bogactwo treści liturgicznych przeżywane będzie przez nas tak we wspólnocie parafialnej, jak i we wspólnocie rodzinnej, w zaciszu własnego sanktuarium domowego. W tym celu Programowy Zespół Synodalny w ubiegłym roku rozesłał do wszystkich rodzin broszurę pt. " Święte Triduum Paschalne". W bieżącym roku te rodziny, które nie posiadają tej broszury, mogą ją bezpłatnie odebrać w punkcie księgarskim "QUO VADIS", w każdą niedzielę. Do owocnego przeżycia tych dni przygotowuje się nie tylko kościół parafialny, lecz i dom rodzinny, Kościół Domowy. Ma w nim panować szczególna czystość i świeżość. Starsze dzieci i młodzież od środy w Wielkim Tygodniu rozpoczynają ferie świąteczne. Umożliwi im to aktywne włączenie się w przygotowanie domu do uroczystości świątecznych, poprzez pomoc w porządkach i zakupach. Mogą także swobodnie włączyć się w czynności liturgiczne w kościele i modlitewne spotkania rodziny, bo przecież ich też Chrystus wzywa Wieczernika. Z cyklu: Mój Kościół Święty. APOSTOLSKI, POWSZECHNY I ŚWIĘTY Franciszek Kowalski Rozpoczynamy w bieżącym numerze druk cyklu wypowiedzi naszych parafian na temat Kościoła. Wypowiedzi te, bardzo osobiste, poruszać bada różne aspekty naszego Kościoła jako Instytucji duchowej, a także jako materialnego Ciała Chrystusa. Jako pierwszą przedstawiamy wypowiedź pana F. Kowalskiego, jednego z aktywnych działaczy parafialnych, członka Parafialnego Zespołu Synodalnego. Oczekujemy na następne teksty. Kościół katolicki jest naszą matką; przez chrzest św. zrodził nas jako dzieci Boże, a przez naukę Chrystusa, przykazania, spowiedź, Komunię św. i inne sakramenty wychowuje nas dla nieba. Obowiązkiem każdego dziecka jest bronić kochaną matkę, jeśli nią wrogowie, albo wyrodne dzieci poniewierają. Po drugiej wojnie światowej w Polsce rozpoczęła się walka z Kościołem na wielu frontach i nie ustaje do tej pory. Programowej walce rządów komunistycznych z Kościołem pomagało wiele sekt religijnych, które pojawiły się w celu zatrucia ducha katolickiego i oderwania słabych, nieuświadomionych od piersi matczynej Kościoła. Wszystkim pokazują wygodne życie, lekkie obyczaje, rozwody małżeńskie, rozpustę, zniesienie piekła i odpowiedzialności przed Bogiem za występne życie. Sekty takie zachwalają wiarę swojego wyrobu i wołają: chodźcie do nas - nasz kościół jest prawdziwy. Ludzie, nie znający dobrze zasad wiary, dają się łatwo oszukiwać zewnętrznymi podobieństwami. Prawdziwy Kościół jest ten, który założył Chrystus. Pyta! się Pan Jezus Apostołów, za kogo go ludzie uważają, co o nim mówią, kim On jest, "a oni rzekli: jedni Janem Chrzcicielem; drudzy Eliaszem, Jeremiaszem albo jednym z proroków. Rzekł im Chrystus: A wy za kogo mnie macie? Wtedy w imieniu wszystkich apostołów wyznaje święty Piotr: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego. Pochwalił Zbawiciel wiarę Piotra i dodał uroczyście: A ja tobie powiadam, iżeś ty jest opoka: a na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie zwyciężą go". Z tych słów jasnych, jak słońce wynika, że jeden prawdziwy Kościół zbudowany jest na Piotrze, głowie Apostołów i że tego Kościoła żadna przemoc ludzka czy szatańska nie zburzy. Dlatego Bracie, Siostro, gdy przyjdzie jakiś nowinkarz religijny, choćby to był nawet ksiądzapostata i zacznie cię nakłaniać do "nowej wiary", zapytaj go, kto jego kościół założył, kiedy i na kim? Prawdziwy Kościół założył Pan Jezus, dwa tysiące lat temu, na Piotrze Apostole, Jest tylko "Jeden Bóg, jeden chrzest, jedna wiara, jedna owczarnia, jeden pasterz, jeden Kościół i trwać będzie niezmieniony do końca świata. Umarł Piotr, ale władza, którą Chrystus dał Piotrowi nie umarła z nim. Jak w gminie po ustąpieniu wójta nastaje drugi, bo wójtostwo zostaje, tak każdy wybrany następca św. Piotra Apostoła: św. Linus, Kletus, Klemens...aż do dzisiejszego papieża Jana Pawła II i aż do ostatniego papieża ma tą samą władzę rządzenia Kościołem Chrystusa, co i Piotr. Nazywa się apostolski, bo sięga do Apostołów tą samą nauką i władzą; rzymski, ponieważ św. Piotr swoją stolicę założył i śmierć męczeńską poniósł w Rzymie; katolicki czyli powszechny, gdyż jest dla wszystkich narodów, stanów i pokoleń; święty dlatego, że go założył jego Najświętszy Bóg-Człowiek, nauka Boska, a członkowie, choć ułomni i grzeszni, jeśli według nauki Kościoła żyją i sakramenta święte godnie przyjmują, mogą się stać świętymi. A zatem, kto należy do Kościoła Chrystusowego, ten niech się raduje, że jego Kościół nigdy nie upadnie, "bramy piekielne nie zwyciężą go"! Gdyby Kościół katolicki był dziełem ludzkim, dawno by go zburzyli... Nie było prawie rządu, który by z Kościołem nie walczył. Nerony, carowie, bolszewicy, hitlerowcy pławili się we krwi katolickiej. Wrogowie Kościoła nie żałują nigdy pieniędzy na książki, pisma, agitacje, walkę przeciw Kościołowi. Różne "Piłaty" uczone, na urzędach, katedrach profesorskich pod szyldem nauki szkalują, zohydzają, wyszydzają Kościół. A Kościół jak stał, tak stoi, choć nie ma na swoją obronę ani armat, ani karabinów, ani żadnej broni i trwać będzie do końca świata. Gdyby Kościół katolicki nie był instytucją Boską, ale czysto ludzką wówczas sami wyznawcy by go zniszczyli, bo każe ustawicznie walczyć z namiętnościami, płynąć przeciw prądom fałszywych zasad. W Kościele katolickim, gdyby nie był Boski, sami katolicy odrzucaliby co jakiś czas niewygodne artykuły wiary, sakramenty, a w końcu nic by nie zostało. Zobaczmy co się stało z protestantyzmem, który po 300 latach rozpadł się już na około 300 sekt religijnych. Tymczasem widzimy, że nauka Kościoła, sakramenty, artykuły wiary są nietknięte; zmienia Kościół swoje przepisy i ceremonie, ale prawd Bożych i praw naturalnych tknąć mu nie wolno, bo to Boża własność. Przeczytajmy, jak nasz polski Papież, natchniony przez Ducha świętego, w encyklice Veritatis Splendor przestrzega przed podważaniem norm moralnych opartych na Prawdzie. Papieże, biskupi, kapłani są tylko stróżami, szafarzami prawd wiary, ale nie właścicielami Boskiego majątku. Nie zniosą oni spowiedzi, choć ona przykra dla delikwenta, ani nierozerwalności sakramentu małżeństwa, choć wielu tego pragnie. "I choćby anioł z nieba "nie jakiś heretyk świecki czy duchowny - przepowiadał co innego niż Apostołowie, niż Kościół katolicki " niech będzie przeklęty... "(Gal 1-8). Katolikiem być, to znaczy po katolicku żyć: wierzyć we wszystkie prawdy, które Bóg objawił i przez Kościół do wierzenia podaje, uczęszczać do spowiedzi i Komunii świętej przynajmniej raz na rok, zachowywać przykazania Boże, wysłuchać Mszy św. w niedzielę i święta, przestrzegać postów przepisanych. Wrogowie Kościoła boją się tylko praktykujących wiernych. W Polsce mamy wielu katolików od metryk, ślubów, pogrzebów, parad, sztandarów katolickich, a mało od praktyki życia katolickiego. Katolikiem być to bronić, kochać, szanować Kościół i godność Kościoła. W Poznaniu na Jeżycach, w czasie misji 1923r. ze łzami radości przechodziła z protestantyzmu do Kościoła katolickiego pewna osoba. Po paru miesiącach, zaopatrzona św. Sakramentami, powiedziała do księdza proboszcza słowa: "Będę prosić Pana Boga, by mi dał parę lat życia na przygotowanie do dobrej śmierci, lecz jeśli mię teraz zabierze niech się stanie Jego wola; wiem, że cała wieczność będzie za mała, aby Panu Jezusowi podziękować za światło prawdziwej wiary". Czy ty Bracie, Siostro urodzeni w Kościele katolickim tak cenicie Kościół, jak ta konwertytka? Czy tak jesteście przywiązani do Kościoła, jak ten robotnik, który – kuszącym go badaczom pisma - odpowiedział: "Choćbyście mi całą Amerykę dolarami dawali, to wiary mojej się nie wyrzeknę; ubogi byłem całe życie, na starość nie chcę być bogatym; moim największym skarbem jest Chrystus i Kościół katolicki, w którym pragnę umierać". Trzeba jeszcze stwierdzić, że nie do nas ludzi należy sądzić tych, którzy z Kościołem katolickim walczyli i walczą. Możemy tylko modlić się do Boga o to, by im przebaczył i by zechciał powtórzyć nawrócenie Szawła. I jeszcze w duchu Soboru Watykańskiego II pragniemy się modlić z naszymi braćmi z kościołów niekatolickich o to, aby nasz Pan, "jeden pasterz” zechciał utworzyć "jedną owczarnię".