Tematyka szkolenia

Transkrypt

Tematyka szkolenia
Sukcesja majątkowa i planowanie spadkowe, czyli co jest tak
naprawdę grane.
Zanim przejdę do rzeczy, pozwól, że zadam Ci kilka pytań. Bardzo poważnych
pytań. Czy DOKŁADNIE wiesz i konsultowałeś to:
1. jak dzisiaj wyglądałaby Twoja firma, gdybyś umarł wczoraj?
2. Jak dzisiaj wyglądałaby Twój majątek, gdybyś umarł wczoraj?
Na szczęście żyjesz i czytasz ten tekst, więc możemy spokojnie teoretyzować dalej:
3. jak dzisiaj wyglądałaby Twoja firma, gdyby wczoraj zmarł Twój wspólnik,
albo jego małżonek bądź małżonka? Kto wszedłby do firmy w jego miejsce
albo jakiej wysokości spłata należałaby się jego rodzinie?
4. Czy znasz procedury spadkowe, kiedy dziedziczą małe dzieci? Czy wiesz,
jak długo trwają i ile kosztują?
5. Czy wiesz, na jakie czynności (np. sprzedaż samochodu), wymagana jest
zgoda sądu rodzinnego, kiedy spadkobiercami są małe dzieci?
6. Co dzieje się z kredytem na wypadek śmierci kredytobiorcy? A z
leasingiem? Z umową dotacji?
7. Czy zupełnie na serio analizowałeś te sprawy, a jeśli nie, to dlaczego?
8. Czy wiesz, jak upewnić się i uzyskać kompleksowe informacje na ten
temat?
Szczerze: myślałeś już o tym?
Problem polega na tym, że na co dzień zdecydowana większość osób w ogóle nie
dopuszcza do swojej wiadomości faktu, że jesteśmy śmiertelni. Wiem, nie jest to
miłe rozważanie, ale jest to nieodłączny element naszej rzeczywistości. Nie tylko w
sferze ludzkiej – także gospodarczej, podatkowej, finansowej czy prawnej. Problem
polega także na tym, że podczas zaledwie 20-kilku lat kapitalizmu nie nauczyliśmy
się jeszcze postrzegać śmierci na płaszczyźnie czysto gospodarczej – jako jedno z
ryzyk gospodarczych otaczającego nas świata. Podczas gdy w krajach Zachodu jest
to najzupełniej normalne...
A może po prostu lubimy tracić? Znasz przysłowie: "mądry Polak po szkodzie..."?
Niedawno miałem okazję osobiście oglądać sytuację, jak dobrze zarządzana i
prosperująca firma musiała zamknąć działalność, tylko dlatego, że jej właściciel nie
potraktował serio faktu, że jest śmiertelny. Dorobek całego życia został
zaprzepaszczony ponieważ wcześniej nie pomyślano, iż warto zmienić formę prawną
firmy, na taką która nie przestaje istnieć w momencie śmierci właściciela. Pech
chciał, że firma miała właśnie sporo zamówień – produkcja szła pełną parą i kredyty
obrotowe były wykorzystane do końca. Jeszcze 3-4 miesiące i w firmie byłaby
przynajmniej gotówka na spłatę podstawowych zobowiązań, zapłatę pensji i ZUS.
Tymczasem nagle okazało się, że majątek firmy jest częścią masy spadkowej, która
stała się współwłasnością żony i dwójki małych dzieci. Konto zablokowano. Przestał
istnieć NIP, REGON i wpis do EDG. Kredyt wygasł, ale nie można było reaktywować
firmy i starać się o jego wznowienie, ponieważ sąd postępowanie spadkowe
prowadził 5 miesięcy, a potem sąd rodzinny odmówił reaktywacji firmy na majątku
dzieci. Bank tymczasem nie czekał i rozpoczął egzekucję – zrobił swoje. Co z tego,
że byli w firmie ludzie gotowi pomóc wdowie prowadzić działalność – kiedy mieli
związane ręce od strony prawnej i proceduralnej. Z biznesu nie było co zbierać, a
długi spłacają do dziś. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu. Ale większości
problemów możemy uniknąć – wystarczy zawczasu się zabezpieczyć.
Planowanie spadkowe to jedna z gałęzi doradztwa przy zarządzaniu majątkiem
oraz samej sukcesji rozumianej jako proces. Tak jak ważny jest dobór właściwej
formy prowadzenia działalności gospodarczej, struktura majątku rodzinnego,
właściwa polityka finansowa, tak też ważne jest uznanie tego, że każdy z nas jest
śmiertelny i nie mamy wpływu na to, kto, kiedy i w jakiej kolejności odjedzie z tego
świata. Zawsze tak było, jest i będzie. Bardzo często zadając pytanie: Co stanie się
z Pańskim majątkiem na wypadek Pańskiej śmierci? Słyszę mniej więcej taką
odpowiedź: A co mnie to obchodzi? Niech się inni martwią! Może i tak – choć
najczęściej jest to tylko próba odsunięcia od tego tematu. Bo tak na prawdę nie może
to nas nie interesować...
Paradoks polega na tym, że w tym stwierdzeniu jest jednak sporo racji. Skoro mnie
nie ma, to przecież nie mam problemów z wystawianiem faktur VAT, robieniem
przelewów czy zatrudnianiem ludzi. Nie interesuje mnie cieknąca rynna w domu i nie
domykające się drzwi od szafy. Moje problemy dotyczą już raczej sfery duchowej.
Faktycznie: martwią się Ci, którzy zostali. Pytanie, czy otrzymali po nas porządek,
czy bałagan, który trudno doprowadzić do ładu?
Proponuję popatrzeć na to z nieco innej strony. Do tego właśnie – w pierwszej
płaszczyźnie – sprowadza się sukcesja majątkowa i planowanie spadkowe.
Podstawowe pytanie brzmi: CZY DOKŁADNIE ZNAM WŁASNĄ SYTUACJĘ,
KIEDY TO JA ZOSTANĘ ??? Nie, kiedy mnie nie ma! Właśnie kiedy zostanę! Bo to
wtedy na mnie spadają wszystkie chciane i niechciane skutki śmierci bliskiej mi
osoby lub wspólnika. Bo to ja muszę zająć się firmą, o której być może nie mam
pojęcia. To ja muszę zająć się sprawami spadkowymi, załatwić formalności, iść do
fiskusa, uporać się z bankami i zrobić tysiące innych rzeczy, z których istnienia nie
zdaję sobie teraz nawet sprawy. A które robić będę w sytuacji zdecydowanie
niekomfortowej: w kilka godzin, dni i tygodni po śmierci bliskiej mi osoby. A co z
rodziną? Niektórzy mówią, że wówczas im więcej majątku, tym gorzej...
Planowanie spadkowe w PIERWSZEJ, podstawowej płaszczyźnie dotyczy
każdego. W tej płaszczyźnie chodzi przede wszystkim o zapobieganie problemom:
tego, czego absolutnie nie chcemy, żeby się wydarzyło. Ponieważ nie wiemy kiedy i
kogo zabraknie, warto przeprowadzić prostą symulację. Co dzisiaj stałoby się z
firmą czy majątkiem rodzinnym, gdyby zabrakło poszczególnych członków rodziny
lub spółki? Jakie są tego skutki na płaszczyźnie prawnej, finansowej czy zarządczej
oraz czy są one do przyjęcia przez osoby, które pozostaną. Jeśli nie – zróbmy coś z
tym. Większości problemów udaje się zapobiec. Jest to najprostsze i najszybsze, co
możemy zrobić.
Pamiętajmy, że rzadko daje się to zrobić samemu. Każdy z nas żyje w jakimś
otoczeniu: rodzinnym czy biznesowym. Jeśli jest to rodzina, trudno, aby mąż sam
spisywał testament bez porozumienia z żoną, zwłaszcza, jeśli mają wspólność
majątkową. Po prostu nie będzie to gospodarczo skuteczne. Trudno też w spółce
próbować jednostronnie uregulować sytuację dziedziczenia czy braku dziedziczenia
udziałów, kiedy nie uzgodnimy tego z pozostałymi wspólnikami. Tworzenie Planu
Sukcesji zawsze wymaga decyzji kilku, kluczowych dla danej rodziny albo
firmy osób.
Jeżeli nie jest Tobie obojętna ta tematyka i jesteś gotowy zmierzyć się z tymi
problemami to zapraszamy na szkolenie.