marta bałaga: kotwice w górę!
Transkrypt
marta bałaga: kotwice w górę!
MARTA BAŁAGA: KOTWICE W GÓRĘ! Dodano: 15.11.2015 A więc James Bond po kilku drinkach zaczyna konwersować z gryzoniami. Czy po tak szokującym odkryciu można jeszcze liczyć w listopadzie na coś więcej? Najwyraźniej tak – na przykład na Toma Hanksa broniącego komunistycznego szpiega i Eddiego Redmayne’a uczącego się poprawnie nakładać szminkę. Co, jak powszechnie wiadomo, jest W RÓWNYM STOPNIU TRUDNE. 23. edycję Camerimage można uznać za oficjalnie otwartą. „Świat się zmienia, Europa się zmienia, ale są jeszcze takie miejsca, które są stałe w życiu i w rytmie świata. Zupełnie jak festiwal Camerimage” – zauważyła wczoraj prowadząca galę otwarcia Grażyna Torbicka. Ładne stwierdzenie, ale nie do końca zgodne z prawdą; nasz festiwal rozrasta się i rozrasta zupełnie jak wszechświat w piosence Monty Pythona i właśnie wzbogacił się o kolejną sekcję konkursową prezentującą piloty lub pierwsze odcinki seriali telewizyjnych. Mimo to pewne rzeczy wciąż pozostają takie same. No bo gdzie indziej można zobaczyć najlepszych autorów zdjęć filmowych na świecie biegających po mieście z obłędem w oczach i wypytujących zaskoczonych przechodniów o pierogi? Jeszcze raz i po raz ostatni – nie, naprawdę nie wiemy, gdzie można je znaleźć. Gala Otwarcia Camerimage 2015, zdj. Natalia Mentkowska Choć wczorajszy wieczór był okazją do świętowania, tragiczne wydarzenia w Paryżu pojawiały się w przemowach i w myślach. Dyrektor festiwalu Marek Żydowicz nie stanowił wyjątku od tej reguły. Zmagając się z własną kontuzją, wyraził solidarność z mieszkańcami Paryża: „Bardzo mi przykro, że musimy w ten sposób zacząć dzisiejszy wieczór. Myślę, że powinnyśmy wstać i uczcić chwilą milczenia ofiary zamachów terrorystycznych. Dzisiaj ja też jestem Paryżaninem”. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski dodał: „Mając żywy obraz tego, co wydarzyło się wczoraj w Paryżu niełatwo stoi się teraz na scenie – to zrozumiałe. Ale takie jest życie i takie są filmy, które pokazują przecież i te najlepsze, i te najgorsze strony naszego życia. Ale zawsze muszą pokazywać przede wszystkim prawdę”. I pokazały. No, prawie. Tegoroczny film otwarcia, Most szpiegów w reżyserii Stevena Spielberga, przedstawia prawdziwą historię Jamesa B. Donovana, amerykańskiego prawnika, który doprowadził do wymiany radzieckiego szpiega Rudolpha Abla na Francisa Gary’ego Powersa, pilota samolotu U-2, którego zestrzelono nad Związkiem Radzieckim w 1960 roku. Z pomocą scenariusza, którego współautorami byli sami bracia Coen i zdjęć Janusza Kamińskiego, Spielberg udowodnił, że do nakręcenia sprawnego thrillera dziejącego się w czasie zimnej wojny wcale nie potrzeba męczącego się z rosyjskim akcentem Armie Hammera. Gdy ogląda się Toma Hanksa w roli, którą kiedyś zagrałby pewnie Jimmy Stewart, można ponownie uwierzyć w ludzkość. Przynajmniej przez chwilę. Kadr z filmu "Most szpiegów" Kadr z filmu "Dziewczyna z portretu" Dziewczyna z portretu także została zainspirowana prawdziwą historią – Eddie Redmayne wciela się w niej w Lili Elbe, czyli pierwszą osobę, która w latach 30. poddała się operacji korekty płci. Dramat, który zadebiutował na festiwalu w Wenecji, to już trzecie wspólne dzieło reżysera Toma Hoopera i tegorocznej laureatki Nagrody Camerimage dla Scenografki ze Szczególną Wrażliwością Wizualną, Eve Stewart. Stewart była drugą wyróżnioną tego wieczoru osobą – Marcel Łoziński otrzymał Nagrodę za Wybitne Osiągnięcia w Filmie Dokumentalnym. „Po raz pierwszy znajduję się wśród tylu wybitnych operatorów” – zażartowała nieśmiało Brytyjka. „To właśnie dzięki tym ludziom moja praca nabiera na ekranie życia”. Wierzymy w jej każde słowo – w końcu pracowała nie tylko z Mike'em Leigh, ale też z samym Kermitem! Wszystko wskazuje na to, że będzie to wyjątkowo długi tydzień – w Bydgoszczy odbędzie się ok. 300 pokazów, warsztaty i imprezy współorganizowane przez ARRI, Panasonic, Panavision i inne znane firmy. Co ciekawe, niektórym wydaje się to… relaksujące. „Wczoraj wieczorem udało mi się przypadkiem podsłuchać rozmowę dwóch gości festiwalu. Jeden z nich był stałym bywalcem Camerimage i powiedział coś, co mnie bardzo poruszyło” – opowiadał Marek Żydowicz. „Powiedział: słuchaj stary, ja tu przyjeżdżam, bo muszę sobie od czasu do czasu naładować akumulatory. Zostawiam wszystkie moje troski i po tygodniu czuję się tak, jakbym wracał z uzdrowiska. Pomyślałem sobie wtedy: Żydowicz - jesteś dyrektorem duchowego uzdrowiska Camerimage!” Nie chcemy nikogo oceniać, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że po tygodniu spędzonym w spa ludzie powinni jednak wyglądać, jakby to ująć, na mniej zmęczonych życiem. Tak – żyje się tylko raz, ale jakim cudem studenci ELO co roku wracają do Helsinek bez ofiar śmiertelnych pozostaje jedną z najbardziej fascynujących zagadek wszechświata. Eve Stewart z Nagrodą Camerimage, zdj. Dymitr Kutz Jacek Petrycki i Marcel Łoziński, Gala Otwarcia Camerimage, zdj. Paweł Skraba Prezydent Bydgoszczy Rafal Bruski i dyrektor festiwalu Marek Żydowicz zdj. Dymitr Kutz Jak zwykło się śpiewać w amerykańskiej marynarce: „Kotwice w górę, chłopcy, kotwice w górę!” Gala otwarcia już za nami, warto więc zastanowić się, co powinniśmy teraz zrobić. Coś dobrego? Coś złego? A może spróbować wszystkiego po trochu? I tak, to cytat ze Strażników galaktyki. Jesteśmy na tyle wyrafinowani, że możemy sobie na to pozwolić. Marta Bałaga