Adolf Lorsch
Transkrypt
Adolf Lorsch
Niewiele osób wie dziś o tym, że przed 1917 rokiem związany z naszym regionem Adolf Lortsch, rządca położonych niedaleko Sokołowa majątków Grodzisk i Kupientyn, był właścicielem stolicy Czeczenii - Groznego i ogromnych pól naftowych w tym dalekim kraju. Ich dzierżawa Amerykanom dawała Lortschowi niebotyczną wówczas kwotę stu tysięcy dolarów rocznie! Barwne losy, prawdopodobnie jednego z najbogatszych, naszego rodaka przedstawiła w powieści ''Panicz'', związana z naszym regionem pisarka Helena Mniszek. Od napisania książki przez Helenę Mniszek minęły właśnie 104 lata, ale warto po jej kolejne wydanie udać się do naszej wspaniałej Biblioteki. Wypożyczyłem ją, gdyż chciałem porównać opisy postaci głównych bohaterów powieści ”Panicz” z moimi archiwaliami. Stan książki świadczy o dużym powodzeniu u czytelników i nie najlepszej technice szycia i klejenia. Po prostu rozsypuje się w rękach. Za to czyta się ją jednym tchem. Tym artykułem zachęcam do przeczytania i refleksji nad interesującymi i barwnym losami naszych rodaków. Gwiazda dwudziestolecia Kilka zdań o samej pisarce. Urodziła się w 1878 roku w Kurczycach na Wołyniu. Otrzymała bardzo staranne wychowanie domowe - władała swobodnie czterema językami obcymi. Helena Mniszek zadebiutowała powieścią "Trędowata" i zaraz podbiła rynek czytelniczy. Losy skromnej bohaterki - słynnej Stefci Rudeckiej wycisnęły łzy milionom czytelniczek. Nie zawsze kucharek i pokojówek - jak twierdzili złośliwi krytycy. Bezsporną zasługą Mniszkówny jest fakt, że poprzez swoje ckliwe powieści powiodła o krok naprzód prymitywnego czytelnika do nowoczesnej literatury - stwierdził prof. Julian Krzyżanowski. - "Trędowata" uzyskała zaskakującą ilość wydań: do 1938 roku doczekała się ich aż 16 i kilku zagranicznych. Okazała się bestsellerem dwudziestolecia międzywojennego. Przed 1939 rokiem była dwukrotnie przenoszona na wielki ekran - co musi świadczyć o ogromnej popularności. Do dziś powieść ta jest jednym z najczęściej ekranizowanych polskich dzieł literackich. Mniszkówna dwukrotnie wychodziła za mąż. Z pierwszym mężem mieszkała na Litwie, z drugim m.in. w majątku Rogale pod Łukowem. Napisała kilkanaście powieści, działała też społecznie. Zmarła w 1943 roku w Sabniach. Do dziś żyją osoby, które miały okazję się z nią zetknąć. Pod czerwonym sztandarem Lortschowie z pochodzenia Francuzi - znaleźli się w tej części Europy po rzezi hugenotów we Francji. Uciekając przed prześladowcami rodzina osiedliła się najpierw na Ukrainie. Ojciec Adolfa, Piotr, był udziałowcem cukrowni w Kalniku. Później Lortschowie przenieśli się do Okuniewa pod Warszawą. Tam właśnie w 1883 r. urodził się już Adolf (Ryszard Denhoff z powieści "Panicz"). Kształcił się za granicą i jako 19-latek powrócił do Polski. W1905 roku objął po śmierci ojca majątek Grodzisk w powiecie sokołowskim, (w powieści Wodzewo). Tutaj poznał Helenę Mniszek przebywającą w pobliskim majątku Sabnie (w powieści - Worczyn), która historię ich znajomości opisała w "Paniczu''. Jeden z ciekawszych przekazów, który przytacza Witold Szczęśniak, mówi że "panicz" po powrocie z Warszawy, gdzie wspólnie z Heleną Mniszek brał udział w demonstracji patriotycznej, kazał swojemu fornalowi w Grodzisku wejść na najwyższą topolę i zawiesić na niej czerwony sztandar. Schodząc, fornal obcinał kolejne konary. Carscy żandarmi próbowali sztandar zestrzelić, dawali 100 rubli śmiałkowi, który go usunie. Na nic się to zdało. Czerwona flaga wisiała do wiosny, póki słońce, deszcz i wiatr jej nie zniszczyły. Młody Lortsch nie zabawił jednak w Grodzisku długo. W dwa lata przehulał majątek i popadł w długi. Doszło do tego, że musiał uciekać z Grodziska przed wierzycielami. Przez jakiś czas mieszkał w majątku swej siostry, Jadwigi Zambrzyckiej w Kupientynie. Powieść "Panicz" ukazała się w 1912 roku, już po ucieczce Adolfa Lortscha z okolic Sokołowa Podlaskiego. Książka kończy się listem z Ukrainy, w którym Denhoff marzy o powrocie i zapewnia, że przez ciężką pracę dążyć będzie do odzyskania zagonu wodzewskiego, który wcześniej przehulał. Należy wspomnieć, że w "Paniczu" Helena Mniszek to Irena, a jej siostra Józefa Moniuszko - to Ziuta. Mąż Ziuty, powieściowy Rymsza - to Lucjan Moniuszko wieloletni sokołowski sędzia. Ich groby znajdują się na małym cmentarzu naprzeciw kościoła w Zembrowie. Z Kupientyna Adolf Lortsch wyjechał do Kijowa. Podjął tam pracę w znanej wówczas fabryce maszyn rolniczych Fowlera. W pensjonacie Świderskiego, gdzie mieszkał, doszło do spotkania, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmieniło jego życie. Poznał tam bowiem niezwykle bogatą Marię Pietrowną Bilik wdowę po baronie Budbergu, który był komendantem rosyjskiej żandarmerii w Warszawie. Maria odziedziczyła po mężu Grozny oraz część Czeczenii, gdzie znajdują się eksploatowane do dzisiaj bogate pola naftowe. Dzierżawiła je Amerykanom za astronomiczną wówczas kwotę stu tysięcy dolarów rocznie! Maria Pietrowna była akurat pod silnym wrażeniem świeżo wydanej wówczas powieści "Panicz". Niezwykle wzruszona losami powieściowego Denhoffa, za sprawą właściciela pensjonatu poznała autentycznego bohatera - Adolfa Lortscha. Wkrótce zostali parą i niebawem zawarli związek małżeński. I nie było przeszkodą to, że Maria była starsza od Adolfa, bowiem jak mawiał jego bratanek - "złote kajdanki nie ciążą". Po ślubie państwo Lortschowie wyjechali do Kisłowodzka. Adolf został prezesem Towarzystwa Kaukaskiego. Wszystkie pieniądze pochodzące z dzierżawy lokował w rozbudowę tego miasta - kurortu, słynnego do dziś. Sielankowe życie przerwało w 1917 roku wejście bolszewików do Czeczenii. Uciekając przed nimi, Lorstchowie znaleźli się w Nicei. Adolf Lotrsch pełnił tam funkcję konsula honorowego Rzeczpospolitej Polskiej. Amerykanie początkowo zakładali, że będą mogli kontynuować wydobycie ropy i jeszcze przez rok wypłacali Lortschom pieniądze za dzierżawę czeczeńskich terenów. W końcu jednak, przy braku perspektyw na utrzymanie wydobycia, zerwali umowę. Po śmierci żony, w 1931 roku, Adolf powrócił do Polski i zamieszkał u swojej siostry, tej u której znalazł schronienie w Kupientynie, a która była też właścicielką Hotelu Wiedeńskiego w Warszawie. Nadal był bardzo bogatym człowiekiem. Pieniądze na niewiele się jednak zdały w czasie wojennej okupacji. W maju 1940 roku Adolf Lortsch został aresztowany przez hitlerowców i oskarżony o agenturalną współpracę z Anglikami. Choć rodzina próbowała go wykupić z rąk gestapo, nie udało się tego zrobić. 21 czerwca 1940 roku Lortsch wraz z Maciejem Ratajem, Januszem Kusocińskim i wieloma innymi polskimi patriotami został rozstrzelany w Palmirach, tam też spoczywa. Mniszkówna, wówczas Radomyska, nie wiedziała o śmierci "Panicza". Wysiedlona przez Niemców z majątku Kuchary pod Płockiem, wróciła do Sabni, gdzie zmarła w 1943 roku.