Informator Sadowniczy 3/2012
Transkrypt
Informator Sadowniczy 3/2012
egzemplarz bezpłatny NR www.ogrodinfo.pl nakład 10.000 egz. 3/2012 marzec PL ISSN 2081-2124 Prognoza zagrożenia Potrzeby wodne roślin sadowniczych przez parcha jabłoni w sezonie 2012 P Prof. dr hab. Waldemar Treder, Zakład Agrotechniki Roślin Sadowniczych Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach rzebieg pogody w 2011 roku nie pozwoli nam zapomnieć o tym, że w naszych warunkach klimatycznych intensywny sad czy plantacja roślin jagodowych zazwyczaj wymagają nawadniania. Najczęściej dotyczy to wiosny i/lub lata. Okazuje się jednak, że susza może wystąpić także jesienią. Jak było w 2011 r.? Trudno będzie nam zapomnieć sezon wegetacyjny z 2011 roku. Wiosenne przymrozki i bardzo mokre lato dały się we znaki. Gdy wielu sadowników zastanawiało się już, po co założyli system nawodnieniowy, nagle przestało padać (wykres 1). Jesień była wyjątkowo długa, ciepła, słoneczna i bardzo sucha. Suchy był wrzesień, październik, a nawet listopad. Zazwyczaj ilość opadów w listopadzie nie ma większego znaczenia agrotechnicznego. Jednak przy ograniczonych opadach w dwóch poprzednich miesiącach, wysokiej temperaturze powietrza i wyjątkowo intensywnym nasłonecznieniu, brak 2 WYKRES 1. Sumaryczne miesięczne ilości opadów dla wybranych stacji meteorologicznych IO 350 300 Skierniewice B. Rawska Dalboszek Zawichost B. Rządowa (mm) 250 200 150 100 50 0 I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII M imo, że parch jabłoni jest najlepiej poznaną chorobą jabłoni musi budzić respekt nawet u wytrawnych i doświadczonych sadowników. Często okazuje się, że nawet ci, którzy uczestniczyli w prelekcjach na temat tej choroby, przeczytali o niej dużo opracowań i artykułów, także przy „łatwym” sezonie mogą mieć objawy parcha w sadzie (fot. 1). Ze względu na swą nieprzewidywalność choroba ta uczy sadowników pokory. Nie ma bowiem roku, w którym nie sprawiałaby ona problemu. Dlatego dobrze jest pamiętać o tym, że w ochronie sadu przed parchem jabłoni nie ma schematów. (Barbara Błaszczyńska) Dr Beata Meszka, dr hab. Anna Bielenin, Instytut Ogrodnictwa, Oddział Sadownictwa w Skierniewicach W Polsce Miniony rok charakteryzował się w okresie wiosennym, stosunkowo łatwą sytuacją w ochronie przed chorobami. Dopiero w drugiej połowie sezonu, w lipcu i pierwszej połowie sierpnia, obfite opady deszczu sprzyjały porażeniu roślin przez patogeny, zarówno grzybowe, jak i bakteryjne, a z drugiej strony utrudniały terminowe wykonywanie zabiegów i powodowały zmywanie stosowanych środków ochrony roślin. W tym okresie przydatne były środki dodynowe, strobiluryny, a także gotowe mieszaniny (Tercel 16 WG, Flint Plus 64 WG) oraz niektóre środki powierzchniowe np. Delan 700 WG, które można stosować na mokre liście lub w czasie mżawki. Jednym z czynników, obok obecności i wielkości źródła infekcji oraz podatności odmiany, decydujących o nasileniu i rozprzestrzenianiu się parcha jabłoni, są warunki pogodowe, dlatego FOT. 1. Plamy parcha na jabłku też wszelkie prognozy stawiane na początku sezonu wegetacyjnego obarczone są dużym błędem i na bieżąco wymagają weryfikacji. Nieduże źródło infekcji po 2011 r. może przyczynić się do ograniczenia liczby tworzących się na liściach owocników. Należy jednak pamiętać, że nawet nieduża liczba zarodników workowych może doprowadzić w warunkach wysokiej wilgotności i przedłużającego się zwilżenia, do 11 Kontrolujmy obecność jaj zimujących szkodników w sadach Dr Alicja Maciesiak, dr hab. Barbara H. Łabanowska prof. IO, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach N iektóre szkodniki roślin sadowniczych zimują w stadium jaj na pędach lub gałęziach drzew lub krzewów. W tej grupie agrofagów najważniejsze są przędziorki (głównie przędziorek owocowiec) i mszyce oraz zwójka różóweczka. Warto przypomnieć, gdzie należy szukać jaj zimujących oraz zasugerować możliwości ich zwalczania. Przędziorki Rośliny sadownicze zasiedlane są przez kilka gatunków przędziorków. W stadium jaj zimuje przędziorek owocowiec (Panonychus ulmi) oraz rubinowiec owocowiec (Bryobia rubrioculus). Przędziorek owocowiec występuje przede wszystkim na jabłoni i śliwie. W ostatnich kilku latach coraz częściej jest notowany na gruszy, znacznie rzadziej na czereśni i wiśni. Te same rośliny żywicielskie zasiedlać może rubinowiec owocowiec, ale ostatnio występuje on sporadycznie. Najczęściej spotkać go można w sadach mało chronionych. Larwy i dorosłe przędziorki wysysają sok z komórek, żerując głównie na dolnej stronie liści. Miejsca uszkodzeń początkowo mają postać jasnych plamek, które przy żerowaniu licznych przędziorków zlewają się, a górna strona liści brązowieje. W wyniku tego żerowania obniża się wydajność fotosyntezy oraz FOT. 1. Zimujące jaja przędziorka owocowca zwiększona zostaje transpiracja, zaś bardziej uszkodzone liście wcześniej opadają. Taka sytuacja jest przyczyną słabszego zawiązywania się pąków kwiatowych i obniżenia plonu. Z drzew silnie zaatakowanych przez te szkodniki uzyskuje się plon gorszej jakości, owoce są mniejsze i słabiej wybarwione. Szkody są tym większe im wcześniej zostaną wyrządzone. O dużej szkodliwości przędziorków decyduje występowanie kilku pokoleń w sezonie wegetacji (najczęściej 5) oraz możliwość szybkiego rozmnażania się. Większą ich liczebność notuje się w lata suche i gorące, choć ostatnio nie zawsze ta reguła się sprawdza. Zimujące jaja przędziorka owocowca (fot. 1) są intensywnie czerwone, lekko spłaszczone na górnej stronie, a chorion (osłonka jajowa) części górnej przechodzi we włosek zakrzywiony na szczycie. Do niego doczepione są nitki przytwierdzające jajo do podłoża. Jaja zimowe znaleźć można na pniach, gałęziach, pędach wokół pąków na granicy 2–3-letnich przyrostów. Przy dużej liczebności jaj widoczne są zwarte ich złoża. 8 W NUMERZE: Składniki pokarmowe dostarczane dolistnie 5 Zwalczanie zwójkówek wiosną 15 Owoce w roli głównej 20 Sadowniczy Sandomierz 22 Opłacalność i przyszłość branży sadowniczej 25 2 Potrzeby wodne roślin Gatunki sadownicze mają wysokie potrzeby wodne, które wynikają ze stosunkowo dużej powierzchni liści oraz tego, że ich owoce zawierają bardzo dużo wody. Susza glebowa wpływa na wzrost pędów roślin, jak też na zawiązywanie i wzrost owoców. W przypadku niedoboru wody w glebie roślina nie może pobrać dostatecznej jej ilości dla podtrzymania procesów fizjologicznych oraz utrzymania dotychczasowej dynamiki wzrostu pędów i owoców. WYKRES 2. Przebieg oporności szparkowej stresowanych i kontrolnych drzew jabłoni (wg Tredera) Kontrola Stres 16 Odporność szparkowa (s/cm) 14 12 10 8 6 4 2 13.07 14.07 15.07 16.07 17.07 18.07 19.07 20.07 21.07 22.07 23.07 24.07 25.07 26.07 27.07 28.07 29.07 30.07 31.07 1.08 2.08 3.08 4.08 5.08 6.08 7.08 8.08 9.08 10.08 0 WYKRES 3. Dynamika wzrostu stresowanych i kontrolnych drzew jabłoni (wg Tredera) Kontrola Stres 90 80 70 60 16.09 11.09 6.09 1.09 27.08 22.08 17.08 12.08 7.08 2.08 28.07 23.07 18.07 50 13.07 Wysokość drzewek (cm) 100 Nawet krótkookresowy niedobór wody ma wpływ na wzrost pędów i przyrost masy owoców. W okresie ograniczonej dostępności wody zamykają się komórki szparkowe, a przez to wzrasta tzw. oporność szparkowa liści. Zostaje ograniczona transpiracja i absorpcja CO2, co powoduje obniżenie poziomu fotosyntezy, a więc produktywności roślin. Pomiar oporności szparkowej jest więc dobrym wskaźnikiem dostępności wody dla roślin. Jeżeli roślina z powodu braku dostępności wody przymyka komórki szparkowe, rośnie oporność szparkowa liści. Badania prowadzone w naszym Instytucie na jabłoniach wykazały, że efekty stresu wodnego mają charakter długotrwały. Prowadząc pomiary oporności szparkowej prawidłowo nawadnianych i stresowanych jabłoni stwierdziliśmy u tych drugich podwyższony poziom oporności szparkowej nawet jeszcze w kilka dni po podlaniu (wyk. 2). Oznacza to, że po dostarczeniu drzewom wody, parametry fizjologiczne roślin stresowanych i kontrolnych różniły się istotnie. Drzewka jabłoni uprawiano w pojemnikach w tunelu foliowym. Od 18 lipca przestano je nawadniać (drzewka stresowane), co spowodowało powolny wzrost ich oporności szparkowej. Po 4 dniach była ona już wyraźnie wyższa w porównaniu z tą u drzewek kontrolnych, co przypuszczalnie spowodowało spowolnienie procesów fizjologicznych. Drzewka były nienawadniane aż do zaobserwowania wyraźnego więdnięcia liści (30 VII). Wtedy stwierdzono najwyższy poziom ich oporności szparkowej liści – była 7,5-krotnie wyższa od oporności szparkowej liści drzewek regularnie nawadnianych. Jeszcze przez kolejne 3 dni po podlaniu oporność szparkowa liści drzewek stresowanych była wyższa od tego parametru zmierzonego na nawadnianych drzewkach kontrolnych. Stres wyraźnie obniżył wzrost pędu głównego drzewek (wyk. 3). Dalsze badania wykazały, że długość okresu utrzymywania się stresu (po podlaniu roślin) zależała od przebiegu pogody. Im wyższa była temperatura, a więc i potrzeby wodne roślin (po podlaniu), tym dłuższy był okres „zapamiętania” suszy. W niektórych przypadkach przedłużał się on nawet do 7 dni. W przypadku młodych drzew w sadach oraz tych w szkółkach, głównym efektem suszy jest zahamowanie wzrostu. WYKRES 4. Przyrost średnicy jabłek odmiany ‘Šampion’ na podkładce ‘M.9’ w zależności od nawadniania (Sad Pomologiczny, Skierniewice 1994 r.) 70 Kontrola Nawadnianie 60 Średnica (mm) 1 opadów w listopadzie negatywnie wpłynął na wiele upraw rolniczych i ogrodniczych. Tak późna susza nie wpłynęła oczywiście na wzrost i plonowanie drzew i krzewów owocowych, miała jednak negatywny wpływ na ukorzenianie się roślin w szkółkach, m.in. sadzonek truskawki. Susza sprawiała także problemy podczas wykopywania materiału szkółkarskiego. Jesiennego nawadniania wymagały także młode oraz nowo zakładane sady i plantacje roślin jagodowych. 50 40 30 20 14.06 6.07 20.07 3.08 17.08 31.08 14.09 29.06 13.07 27.07 10.08 24.08 7.09 TABELA 1. Szacunkowe potrzeby wodne jabłoni i czereśni w zależności od rejonu uprawy Miejscowość IV 28 29 30 30 27 30 28 29 29 28 31 28 29 Białystok Częstochowa Lublin Łódź Nowy Sącz Poznań Rzeszów Szczecin Tarnów Toruń Warszawa Wrocław Zielona Góra Szacunkowe potrzeby wodne (mm) w poszczególnych miesiącach roku V VI VII VIII IX 63 93 101 85 54 67 98 105 98 68 67 100 110 95 62 67 101 110 97 63 55 81 91 79 55 71 107 116 101 64 58 87 102 90 61 67 98 103 90 59 60 87 96 86 58 68 103 108 93 59 71 105 115 102 63 63 91 99 90 60 67 99 108 98 64 TABELA 2. Szacunkowe potrzeby wodne brzoskwini, gruszy i śliwy w zależności od rejonu uprawy Miejscowość IV 28 29 30 30 27 30 28 29 28 31 28 29 Białystok Częstochowa Lublin Łódź Nowy Sącz Poznań Rzeszów Tarnów Toruń Warszawa Wrocław Zielona Góra Szacunkowe potrzeby wodne (mm) w poszczególnych miesiącach roku V VI VII VIII IX 59 85 91 78 48 62 89 95 90 60 62 90 99 87 55 63 91 99 89 56 51 74 82 73 49 66 97 105 92 57 54 79 92 82 54 56 79 86 79 51 64 93 97 86 52 66 95 103 93 56 59 83 90 82 53 62 89 97 90 57 Technologie PRP dla sadownictwa Unikatowe specjalistyczne nawozy nowoczesnej technologii optymalizacji mineralnego odżywiania drzew i krzewów owocowych. Pozwalają na efektywne wykorzystanie składników pokarmowych i wody zgromadzonych w glebie poprzez: • aktywację mikroorganizmów glebowych, • poprawę właściwości fizycznych gleb (zwiększenie porowatości i zmniejszenie zwięzłości), • zwiększenie przyswajalności składników pokarmowych, zwłaszcza potasu, fosforu, wapnia i magnezu, • poprawę odczynu gleb i jego stabilizację poprzez obniżanie kwasowości, • stymulację wzrostu korzeni i ich zasięgu w profilu glebowym. Technologia PRP umożliwia sadownikom: granulowany mineralny nawóz wapniowo-magnezowy z mikroelementami poprawiający żyzność gleb płynny nawóz mineralny z mikroelementami aktywizujący procesy metaboliczne w roślinach • zwiększenie plonowania drzew i krzewów, • stabilne zaopatrzenie drzew i krzewów w wodę i składniki pokarmowe na optymalnym poziomie w czasie całego okresu wegetacji, • poprawę jakości owoców (jędrność, wybarwienie, zdolność przechowalniczą), • poprawę tolerancji roślin na warunki stresowe, zwłaszcza suszę, okresowe podtopienia sadów oraz niskie temperatury zimą i przymrozki wiosną. • zwiększenie siły wzrostu korzeni i pni drzew w szkółkach i młodych sadach. PRP SOL i EBV posiadają atesty jakości dla rolnictwa ekologicznego IV–IX 387 425 424 428 356 447 389 380 420 445 395 425 W owocującym sadzie ograniczony jest zarówno wzrost pędów, jak i owoców. Dynamika przyrostu owoców jest skorelowana z dostępnością wody w glebie. Okresowy brak opadów powoduje obniżenie wilgotności gleby i wyraźne ograniczenie wzrostu owoców. Wystąpienie opadów po długotrwałym okresie suszy może powodować gwałtowny przyrost średnicy owoców, co może prowadzić nawet do ich pękania. Wykres 4 przedstawia dynamikę przyrostu średnicy jabłek rosnących na drzewach nawadnianych i kontrolnych. W okresie braku opadów (20 VII – 3 VIII) obserwowano wyraźne spowolnienie przyrostu średnicy jabłek. Gwałtowny wzrost owoców wystąpił po pojawieniu się opadów deszczu. Gdy susza ustąpiła, dynamika wzrostu jabłek na drzewkach stresowanych była nawet wyższa od tej u jabłek na drzewkach regularnie nawadnianych. Różnice w końcowej średnicy owoców zależą od przebiegu pogody i gęstości owocowania (liczby owoców przypadającej na jednostkę objętości korony drzew lub powierzchni poprzecznego przekroju pnia). Im większe zagęszczenie owoców na drzewie tym większa końcowa różnica pomiędzy wielkością owoców z drzew nawadnianych i stresowanych. óżnice pomiędzy R gatunkami i odmianami PRP POLSKA Sp. z o.o., ul. Koszykowa 54 – 00-675 Warszawa tel. 22 865 79 00 – fax. 22 835 75 27 – mail: [email protected], www.prp-technologies.pl PRP_sadownicza 205x141 mat1.indd 1 IV–IX 423 465 464 468 389 489 425 445 415 459 486 432 465 2012-02-17 14:27:43 Zapewnienie uprawom sadowniczym optymalnej wilgotności gleby ma szczególnie duże znaczenie w okresie intensyfikacji nasadzeń 4 3 4 2 TABELA 3. Szacunkowe potrzeby wodne truskawki w zależności od rejonu uprawy Miejscowość 110 SC Precyzyjna ochrona ŚĆ! O NOW Białystok Lublin Łódź Nowy Sącz Poznań Rzeszów Tarnów Toruń Warszawa Wrocław Zielona Góra Szacunkowe potrzeby wodne (mm) w poszczególnych miesiącach roku IV V VI VII VIII IX IV–IX 25 72 78 79 60 41 355 23 74 80 77 58 38 348 22 60 64 65 50 36 297 24 72 77 77 62 42 356 24 73 81 75 59 38 350 26 77 82 82 65 41 373 23 74 81 77 59 38 353 22 64 66 69 52 35 308 25 73 79 79 62 41 359 24 73 77 74 57 38 343 25 77 84 83 64 42 375 Potrzeby wodne roślin zależą od: ● warunków klimatycznych określających zdolności atmosfery do pochłaniania wody pochodzącej z parowania gruntu (ewaporacja) i roślin (transpiracja); ● indywidualnych cech roślin wpływających na transpirację (powierzchnia liści), ● dostępności wody glebowej dla roślin. • Nowość wśród akarycydów • Zwalcza jaja i larwy przędziorków • Nowa substancja aktywna - brak odporności krzyżowej • Pierwszy zabieg na początku sezonu długotrwała ochrona www.chemtura.com.pl Chemtura Europe Limited Sp. z o.o. ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice tel: 46 834 68 70, 46 834 68 71, 46 834 68 72 fax: 46 834 40 70 Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Dodatkową przyczyną wrażliwości sadów intensywnych na niedobory opadów jest naturalnie słabszy system korzeniowy podkładek karłowych oraz konkurencja pomiędzy poszczególnymi drzewami o wodę wynikająca z dużego zagęszczenia drzew. Poznanie wymagań wodnych poszczególnych gatunków drzew i krzewów owocowych ułatwia podjęcie decyzji o konieczności nawadniania. W tabelach 1–3 przedstawiono potrzeby wodne (ETR) kilku gatunków roślin sadowniczych, które wyznaczono dla wybranych miejsc w Polsce na podstawie uśrednionych wieloletnich danych meteorologicznych oraz uśrednionych parametrów roślinnych. Szacowane potrzeby wodne są wartością netto nie uwzględniającą efektywności opadów i zastosowanego nawadniania (efektywność nawadniania deszczownią szacujemy na 70– 80%, a nawodnień kroplowych na 95–99%). Woda opadowa może być wykorzystywana przez rośliny tylko wtedy, gdy wsiąknie do gleby i jest w niej retencjonowana jako woda kapilarna. Niestety, w przypadku obfitości lub nadmiernej intensywności opadów duża część wody może przesiąkać poza zasięg systemu korzeniowego lub odprowadzana jest z pola poprzez spływ powierzchniowy. Wyniki naszych badań prowadzonych w Sadzie Pomologicznym w Skierniewicach wykazują małą efektywność opadów niskich (poniżej wysokości dziennej ewapotranspiracji potencjalnej). Stosunkowo małą efektywnością charakteryzują się także opady burzowe, których udział w całkowitej ilości opadów w okresie fot. W. Treder w przypadku roślin o płytkim i niezbyt rozległym systemie korzeniowym. Siła wzrostu i odporność na suszę drzew jest wypadkową cech podkładki i odmiany szlachetnej. Nasze badania wykazały istotne różnice w odporności na suszę pomiędzy drzewami tej samej odmiany (‘Ligol’) zaszczepionej na różnych podkładkach. Wyraźnie lepiej znosiły suszę drzewa na podkładce ‘M.9’ i ‘P 22’ w porównaniu do tych na ‘P 16’. Istotny wpływ na reakcję roślin na warunki wilgotnościowe gleby ma także budowa i zasięg systemu korzeniowego wynikające z gęstości sadzenia. Atkinson wykazał, że kształt systemu korzeniowego drzew zmienia się zależnie od gęstości sadzenia. Przykładowo, średnica systemu korzeniowego samotnej jabłoni rosnącej na glebie lekkiej może nawet trzykrotnie przekraczać średnicę jej korony. Jednak, gdy drzewa posadzone są w dużym zagęszczeniu, system korzeniowy przybiera kształt wydłużony, a jego zasięg może być nawet mniejszy niż zasięg korony drzewa. Zakłócona zostaje więc proporcja pomiędzy objętością korony drzewa, a objętością gleby, z której korzenie mogą pobierać wodę. Zasychanie jabłoni (posadzonej w obniżeniu) po długotrwałych i wysokich opadach w sezonie wegetacyjnym w 2011 r. (Sad Pomologiczny IO) wegetacji stanowi często ponad 30% (efektywność deszczy burzowych spada często poniżej 40%). Efektywność opadów zależna była także od początkowej wilgotności gleby. Szczególnie niska jest w sadach nawadnianych – wilgotna gleba może przyjąć znacznie mniej wody niż gleba sucha. Dlatego w praktyce rzeczywista sumaryczna ilość opadów oraz wody pochodzącej z nawodnień jest zawsze wyższa od zawartej w przedstawionych powyżej tabelach. Sam sposób prowadzenia sadu czy plantacji ma także wpływ na jego potrzeby wodne. W okresach krytycznych o wodę i składniki mineralne z drzewami i krzewami owocowymi konkurują nie tylko chwasty, ale także murawa. Dlatego też na gospodarkę wodną całego sadu ma także wpływ szerokość pasa herbicydowego oraz wysokość murawy. W badaniach wykazaliśmy, że niskie koszenie murawy w sadzie powoduje ograniczenie jej konkurencyjności o wodę. Lata mokre Polski klimat ma charakter przejściowy, charakteryzujący się dużą zmiennością pogody, zwłaszcza opadów. Poza latami suchymi mamy ostatnio lata bardzo mokre, które także są niekorzystne dla uprawy roślin sadowniczych. Jeszcze groźniejsze od suszy jest zalanie roślin, np. podczas powodzi. Długotrwałe niedotlenienie korzeni (z powodu zbyt wysokiej wilgotności gleby) objawia się wyraźnym ograniczeniem wzrostu, a nawet zamieraniem drzew. Objawy są identyczne jak w przypadku zbyt wysokiego poziomu wody gruntowej (fot.). Wśród roślin sadowniczych na nadmiar wody (niedotlenienie korzeni) najbardziej wrażliwe są wiśnie. Aby uniknąć strat spowodowanych „zalaniem” korzeni, drzewa powinniśmy sadzić tylko na stanowiskach dobrze zdrenowanych. POLSKA „Jakość roku” dla firmy Intermag Przedsiębiorstwo Intermag sp. z o.o., producent nawozów dolistnych i stymulatorów wzrostu, uczestniczyło w 2011 roku w konkursie pt. „Jakość Roku”. Za ocenę merytoryczną podmiotów biorących udział w tym największym krajowym konkursie projakościowym odpowiedzialne było Polskie Centrum Badań i Certyfikacji S.A. Przedsiębiorstwo Intermag sp. z o.o. zostało wyróżnione za dbałość o najwyższą jakość produkowanych nawozów i stymulatorów wzrostu na każdym etapie produkcji. (AŁ) Źródło: informacje prasowe Intermag sp. z o.o. zoom ulotka 125x360 mat1.indd 1 2012-03-15 12:24:42 5 Składniki pokarmowe dostarczane dolistnie Adam Fura, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział „Centrum Ogrodnicze” w Sandomierzu W określonych fazach rozwojowych rośliny sadownicze wykazują zwiększone zapotrzebowanie na poszczególne składniki pokarmowe. Do ich pobierania z gleby przystosowany jest system korzeniowy. Bywają jednak sytuacje, że nie może on pobrać potrzebnego składnika pokarmowego i wówczas trzeba wspomóc rośliny dostarczając im te składniki inną drogą – poprzez liście. Nawożenie zaliczane jest do głównych czynników decydujących o wysokości i jakości plonu. W uprawach sadowniczych ważne są odpowiednio zastosowane: podstawowe nawożenie doglebowe i uzupełniające pozakorzeniowe (dolistne). Do czego są potrzebne? Wszystkie rośliny potrzebują różnych pierwiastków stanowiących dla nich składniki pokarmowe. Są one niezbędne do wzrostu, rozwoju, kwitnienia, wydania owoców, oddychania i przeprowadzania fotosyntezy, pobierania wody i składników A pokarmowych z gleby, a także do przechodzenia w stan spoczynku i przetrwania go. Składniki pokarmowe/pierwiastki w roślinach pełnią określone funkcje biologiczne (tabela 1). Służą roślinom do wytwarzania wielu niezbędnych im związków organicznych. 6 B FOT. 1. Objawy niedoboru magnezu na liściach jabłoni ‘Golden Delicious Reinders’ (a) i ‘Ligol’ (b) TABELA 1. Funkcja poszczególnych pierwiastków w roślinie Pierwiastek Tlen (O2) Węgiel (C) Wodór (H) Azot (N) Znaczenie dla roślin Skutki niedoboru Wchodzą w skład cukrów, tłuszczów i białek – podstawowych Śmierć organizmu (z głodu, odwodniebudulców wszystkich żywych organizmów nia lub uduszenia) Fosfor (P) Składnik kwasów nukleinowych (DNA i RNA) oraz przenośnik energii ATP Słaby wzrost pędów, przebarwienie liści na kolor karminowo-bordowy, a nerwów na fioletowy Potas (K) Odpowiada za transport wody i składników mineralnych, pod- Martwica organów, zahamowanie wzronosi stopień uwodnienia koloidów komórkowych stu korzenia i pędów; chloroza liści Magnez (Mg) Składnik chlorofilu odpowiadający za transport asymilatów Chloroza liści (fot. 1), więdnięcie, zahamowanie fotosyntezy Wapń (Ca) Podstawowy składnik budulcowy ścian komórkowych Zahamowanie wzrostu, niższa jędrność owoców Bor (B) Wpływa na procesy wzrostowe, stanowi pompę dla wapnia, odpowiada za wzrost łagiewki pyłkowej Ordzawienia i spękania owoców (fot. 2), komórki kamienne u gruszek Żelazo (Fe) Aktywator enzymów biorących udział w fazie jasnej fotosyntezy Chloroza młodych liści; zakłócenia w procesach oddychania i fotosyntezy Mangan (Mn) Składnik arginazy, enzymu uczestniczącego w przemianach aminokwasów. Aktywator enzymów cyklu kwasu cytrynowego i fazy świetlnej fotosyntezy Chloroza liści od brzegów, pomiędzy nerwami; zahamowany wzrost pędów; drobne owoce Cynk (Zn) Odpowiada za syntezę związków (ponad 300 enzymów) odpowiedzialnych za wzrost rośliny Chloroza oraz karlenie liści; skrócenie międzywęźli; pąki kwiatowe mogą się nie rozwijać Siarka (S) Składnik niektórych aminokwasów i białek Nie są obserwowane Miedź (Cu) Składnik enzymów fazy świetlnej fotosyntezy, np. plastocyjaniny Bielenie i zasychanie młodych liści; utrata turgoru w komórkach Chlor (Cl) Wraz z jonami sodu i potasu odpowiada za równowagę wodno-mineralną Nie są obserwowane Sód (Na) Odpowiada za utrzymanie ciśnienia osmotycznego płynów ustrojowych Utrata pobudliwości komórek i zanik różnicy potencjałów Kobalt (Co) U roślin motylkowych bierze udział w procesie wiązania azotu Nie są obserwowane atmosferycznego Krzem (Si) Usztywnia ściany komórkowe Nie są obserwowane Selen (Se) Wchodzi w skład selenocysteiny i proksydazy glutationowej Nie są obserwowane 6 5 Organizmy roślinne syntetyzują różne związki organiczne zaliczane do 3 grup, z których każda pełni określoną rolę. Są to węglowodany, białka i tłuszcze. Węglowodany dzielą się na monosacharydy, disacharydy i polisacharydy. Monosacharydy to cukry proste, które w roślinie pełnią funkcje strukturalne, energetyczne oraz regulacyjne. Disacharydy pełnią funkcje energetyczne i transportowe, a polisacharydy (wielocukry) są gro- (składnik błon komórkowych) oraz zapasową (gromadzone są w nasionach, korzeniach bulw, kłączach, cebulach). Związki tłuszczopodobne to grupa, do której zaliczane są kwasy tłuszczowe, karotenoidy i chinony. Kwasy tłuszczowe (nienasycone i nasycone kwasy tłuszczowe) wchodzą w skład tłuszczów prostych i złożonych, są prekursorami niektórych związków o charakterze hormonów. Karotenoidy występują w liściach, owocach TABELA 2. Wykorzystanie mikroelementów przez nadziemne części roślin przy nawożeniu doglebowym Mikroelement Bor (B) Cynk (Zn) Mangan (Mn) Miedź (Cu) Molibden (Mo) Stopień wykorzystania (%) 4,0–8,0 0,0–1,0 0,0–0,3 0,0–0,5 2,0–7,0 nom poprzez nawożenie doglebowe, ponieważ ich optymalna i zrównoważona zawartość w glebie wpływa na właściwy wzrost i rozwój roślin oraz na pobieranie mikroskładników z gleby. W wielu nawozach kompleksowych zawierających makroskładniki znajduje się również siarka (S). Jej obecność gwarantuje lepsze wykorzystanie azotu z aplikowanego nawozu. Pozostałe pierwiastki, tzw. mikroskładniki są pobierane z gleby w bardzo małych ilościach, co powoduje, że doglebowe ich dostarczanie jest mało efektywne (tab. 2). Skuteczniejsze jest więc podawanie ich roślinom dolistnie. Kiedy i jaki dostarczyć? FOT. 2. Objawy niedoboru boru na zawiązkach jabłek ‘Red Boskoop’ madzone jako substancje zapasowe. Białka (proteiny) są niezbędne we wszystkich procesach życiowych. Zbudowane są z aminokwasów połączonych wiązaniami peptydowymi. W zależności od potrzeb, wskutek łączenia aminokwasów rośliny wytwarzają dwupeptydy, trójpeptydy i polipeptydy oraz białka (zawierają powyżej 100 aminokwasów). Białka w roślinach pełnią kilka funkcji: katalityczną (enzymy), regulacyjną (peptydazy, lektyny, inhibitory), strukturalną i korzeniach jako barwniki roślinne: karoteny (czerwono-pomarańczowe) i ksantofile (pomarańczowo-żółte). Wśród chinononów spotykamy natomiast związki, które są przenośnikami elektronów (ubichinon – oddychanie komórkowe; plastochinon – fotosynteza) oraz witaminy E i K. Makro- i mikroskładniki Makroskładniki, czyli azot (N), fosfor (P), potas (K), wapń (Ca) i magnez (Mg) powinny być dostarczane rośli- Cynk, który w roślinach pełni wiele funkcji (aktywatora i katalizatora w wielu reakcjach enzymatycznych; bierze udział w replikacji DNA i ekspresji genów; podnosi odporność na uszkodzenia mrozowe) powinien być dostarczony dolistnie jako pierwszy w sezonie wegetacyjnym. Jabłonie należy nawozić dolistnie cynkiem od fazy „mysiego ucha” do zielonego pąka. Bor i molibden należy dostarczyć roślinom w fazie różowego pąka. Bor wpływa na procesy wzrostowe, stanowi swoistą „pompę ssącą” dla wapnia i wzmacnia wzrost łagiewki pyłkowej. Molibden występuje w roślinach jako składnik enzymów. Magnez jest podstawowym składnikiem chlorofilu, na którego zapo- EKOLIST mono Cynk MAXIMUS extra K MAXIMUS extra K + EKOLIST mono Cynk Dawka nawozów [kg-l/ha] 3 5 5 + 2-3 MAXIMUS PKMg 5 MAXIMUS 20+20+20 + EKOLIST mono Bor 5 + 1 EKOLIST mono Żelazo 0,5-1 EKOLIST mono Molibden 0,2 EKOLIST AMINO WAPŃ (Ca) 1,5-1,8 Różowy pąk MAXIMUS extra P + EKOLIST mono Bor 2-4 + 1 Opadanie płatków EKOLIST mono Bor 1 EKOLIST AMINO WAPŃ (Ca) 1,5-1,8 Faza rozwojowa jabłoni Pękanie pąków Początek rozwoju pąków Początek rozwoju pąków – mysie ucho Mysie ucho Zielony pąk Po wytworzeniu pąków kwiatowych W czasie opadania płatków kwiatowych Rodzaj nawozu Ilość składnika efektywnie wykorzystanego z gleby (g/kg gleby) 40–80 0–10 0–3 0–5 20–70 trzebowanie wzrasta szczególnie w okresie przyrostu zielonej masy. Ma to miejsce tuż po kwitnieniu i trwa przez 3 lub 4 tygodnie (w zawiązkach owoców intensywnie dzielą się wtedy komórki). Magnez jest szczególnie ważny dla odmian z grup: ‘Golden Delicious’, ‘Šampion’, ‘Idared’ i ‘Pinova’, które zwykle po kwitnieniu długo mają jasnozielone liście, co świadczy o małej ilości chlorofilu. Fosfor to składnik, którego rośliny potrzebują więcej w czasie podziałów komórkowych i wtedy należy go dostarczyć w formie nawozów dolistnych. Wapń w formie nawozów dolistnych należy aplikować 6–8 razy po czerwcowym opadzie zawiązków. Mangan w formie nawozu dolistnego należy użyć w II połowie lipca i II połowie sierpnia dla odmian jabłoni o zielonej barwie skórki owoców, aby aż do zbioru utrzymać jej „żywo zielony” kolor. W okresie około zbiorczym ● W celu lepszego wybarwiania się owoców, dostarczenia roślinom energii i lepszego przygotowania ich do zimy: – na 6 tygodni przed zbiorem dolistny nawóz fosforowo-wapniowy lub fosforowy, – na 4 tygodnie przed zbiorem nawóz potasowy lub fosforowo-potasowy, – na 2 tygodnie przed zbiorem nawóz fosforowo-wapniowy lub fosforowy. ● W celu zwiększenia ilości wapnia w owocach: 3–5 dni przed zbiorem chlorek wapnia (2–3%). ● W celu lepszego przygotowania roślin do zimy: – tydzień po zbiorze 0,5–0,7% mocznik + Zn + B, – 2 tygodnie po zbiorze 0,5–0,7% mocznik + Zn + B, – 3 tygodnie po zbiorze 0,5–0,7% mocznik + Zn + B. ● Po pierwszych większych przymrozkach: 5% roztwór mocznika. To zabieg ochronny, a nie nawożeniowy. Specyfika nawożenia wapniem Za pośrednictwem liści stan odżywienia roślin poprawić można jedynie nieznacznie, ponieważ liście tylko w małym stopniu mogą wyręczyć korzenie. Niestety w Polsce w praktyce „utarło się” przekonanie, że wapń (Ca) można dostarczyć w całości przez nawożenie pozakorzeniowe. Należy sobie zdać sprawę, że bardzo wydajne sady (zbiory około 60 t/ha) pobierają z gleby w ciągu jednego sezonu 170–180 kg Ca. Tylko niewielka część wapnia trafia do owoców. Pierwiastek ten absorbowany jest głównie poprzez liście i pędy, ponieważ one stale konkurują z owocami o wapń i zwykle tę konkurencję wygrywają. Dlatego, w przypadku jego niedostatecznej dostępności w glebie, niedobory wapnia występują przede wszystkim na owocach. Optymalny poziom wapnia w glebie to 2000–6000 kationów przyswajalnych w 1 l gleby. W takich regionach jak Bolzano we Włoszech czy Styria w Austrii (wokół słynnej Appfelstrasse), sadownicy corocznie po zbiorach wysiewają 500 kg CaCO3 na 1 ha sadu. Mają oni świadomość, że takiej ilości wapnia, jaką drzewa potrzebują w jednym sezonie wegetacyjnym, nie są w stanie dostarczyć w formie nawożenia pozakorzeniowego. Stąd praktyczny wniosek, że i my musimy zmienić podejście do nawożenia tym makroskładnikiem. fot. 1, 2 A. Łukawska Cel zastosowania nawozu Zwiększenie odporności na niskie temperatury. Regeneracja uszkodzeń mrozowych. Regeneracja uszkodzeń mrozowych, poprawa kondycji drzew po okresie zimowym, zwiększenie odporności na niskie temperatury (1-2 zbiegi). Po kwitnieniu można stosować cynk w dawkach 4x mniejszych niż w tym okresie. Regeneracja uszkodzeń mrozowych, poprawa kondycji drzew po okresie zimowym, zapewnienie optymalnego odżywienia rozwijających się liści. Poprawa zaopatrzenia drzew w azot, fosfor, potas i bor. Poprawa ogólnej kondycji pierwszych liści. Likwidacja niedoborów, żelaza, zabieg szczególnie ważny w przypadku, niektórych odmian - Sampion, Golden, Idared i Pinova. Uzupełnienie zawartości molibdenu, poprawa żywotności pyłku. W przypadku gleb kwaśnych dostępność molibdenu dla roślin jest bardzo ograniczona. Molibden jest szczególnie istotny dla roślin żywionych azotanową formą azotu. Molibden w tym okresie poprawia żywotność pyłku. Sprzyja zawiązywaniu nasion. Zapobieganie Gorzkiej Plamistości Podskórnej. Poprawa kwitnienia i zawiązywania owoców, przeciwdziałanie ewentualnym niedoborom fosforu wynikającym z niskiej temperatury. Utrzymanie zawiązków. Ograniczenie ordzawień. Ewentualnie przy silnych niedoborach lub w warunkach uniemożliwiających pobieranie Boru można wykonać dodatkowy zabieg około 14 dni po kwitnieniu. Zapobieganie Gorzkiej Plamistości Podskórnej. 7 Wspomaganie regeneracji uszkodzeń mrozowych drzew N a tegorocznych spotkaniach dla sadowników w Dwikozach (17 lutego) i w Pawłowie (3 marca) Adam Fura, dyrektor Sandomierskiego Oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach stwierdził, że drzewa owocowe ucierpiały zimą od mrozów i widoczne są zbrązowienia tkanek u nasady pąków kwiatowych (fot.). Nie przesądza to jeszcze o braku kwitnienia i owocowania w bieżącym sezonie, ponieważ rośliny mają duże zdolności regeneracyjne, które można wspomóc dostarczając drzewom odpowiednich składników pokarmowych (tabela) już od fazy nabrzmiewania pąków. Adam Fura zalecał aplikować saletrę potasową nawet podczas pierwszego zabiegu dolistnego (w okresie nabrzmiewania pąków), tylko po zachodzie słońca, ponieważ działa ona toksycznie na młode tkanki. Potas z tego nawozu zostanie pobrany przez korę na młodych pędach, a ponieważ pierwiastek ten odpowiada za transport wody i rozpuszczonych w niej składników mineralnych usprawni przewodzenie wody. To z kolei wpłynie na wzrost jej ciśnienia w wiązkach przewodzących, które – przewyższając opór uszkodzonych komórek – wręcz mechanicznie przywróci w nich przewodzenie. Według prelegenta korzystne jest podanie roślinom preparatu Asahi SL, który zwiększa przemieszczanie potasu w komórkach roślinnych, co wpływa na zagęszczenie w nich cytoplazmy, zwłaszcza w miejscach pęknięć ścian komórkowych. W ten sposób zmniejsza się parowanie wody z uszkodzonych komórek i ułatwia ich regenerację. Aplikacja cynku (w postaci chelatu) stymuluje natomiast wytwarzanie enzymów odpowiadających za procesy fizjologiczne roślin. Ponowna aplikacja saletry potasowej z nawozem zrównoważonym (zawierającym takie same ilości azotu, potasu i fosforu) jest przeznaczona zarówno do regeneracji, jak dokarmienia rozwijających się tkanek. Aplikacja gibereliny w fazie zielonego pąka jabłoni usprawnia i stymuluje ciągi transportowe w roślinie. Równoczesne podanie magnezu usprawnia proces fotosyntezy, a tym samym produkcję asymilatów w rozwijających się liściach. Bor ma poprawić zapłodnienie. Kolejny zabieg nawozem zawierającym wyciąg z alg morskich, bogatym w substancje odżywcze (m.in. w oligosacharydy, aminokwasy), auksyny, cytokininy, gibereliny oraz mikroskładniki, dostarczy roślinom gotowych składników (bez wydatkowania energii na ich wytwarzanie) niezbędnych do przemian metabolicznych. Giberelina aplikowana ponownie w okresie kwitnienia stymuluje transport wody i asymilatów w roślinach, natomiast bor usprawnia proces zapłodnienia. W tym czasie można zastosować połowę dawki boru, aby nie poparzyć znamienia 8 słupka i pylników. Anita Łukawska Ocena uszkodzeń mrozowych pędów jabłoni Made in Germany NAWOZY DOLISTNE Nie lejemy wody... oferujemy najwyższej jakości skoncentrowane zawiesiny! Wuxal Calcium i Wuxal Aminocal Optymalne nawożenie wapniem Wuxal Ascofol i Wuxal AminoPlus Biostymulacja i wzrost odporności na warunki stresowe Wuxal Mikro Skoncentrowane dokarmianie mikroelementami Wuxal Kombi Koncentrat wieloskładnikowy z potasem Wuxal Top P Lepsze wybarwienie i jędrność owoców i warzyw WIRTUOZ NAWOŻENIA DOLISTNEGO F&N Agro Polska Sp. z o. o. ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa tel. +48 22 620-32-52 www.fnagro.pl 8 1 Zimą i wczesną wiosną na drzewach znaleźć można osłonki jaj złożonych w poprzednim roku bądź zniszczonych przez drapieżców. Wiosną larwy wylęgają się na przełomie fazy zielonego i różowego pąka kwiatowego u jabłoni, a białego na śliwie. Na rozwój populacji tych szkodników wpływa bardzo wiele czynników, dlatego prognozowanie ich liczebności na długi okres jest niemożliwe. Z tego względu przez cały sezon wegetacji należy prowadzić systematyczne, okresowe lustracje sadów na obecność i liczebność przędziorków. Wykonując lustrację w okresie bezlistnym można określić czy istnieje potrzeba zwalczania tych szkodników przed kwitnieniem drzew. W kwaterze sadu o powierzchni do 5 ha powinno się przejrzeć po jednej 2–3-letniej gałęzi z 40 drzew. Czynność tę można wykonywać podczas cięcia sadu wczesną wiosną, oglądając dokładnie zwłaszcza dolną stronę gałęzi wokół pąków i w rozwidleniach. Obecność jaj w złożach o średnicy 0,5 cm lub większych oznacza, że został przekroczony próg szkodliwości i niezbędne jest wykonanie zabiegu zwalczającego przed kwitnieniem drzew. W tym okresie zaleca się zastosować środki zawierające olej parafinowy (Catane 800 EC, Promanal 60 EC lub Treol 770 EC). Opryskiwanie tymi preparatami powinno być przeprowadzone na początku zielonego pąka kwiatowego odmian wcześnie rozpoczynających wegetację (np. ‘Ligol’, ‘Idared’), a w fazie „mysiego ucha” u odmian późno rozwijających się (np. ‘Gloster’). Zabieg zwalczający przędziorka owocowca można także wykonywać na początku wylęgania się larw z jaj zimowych (najczęściej ma to miejsce w fazie zielonego pąka kwiatowego) preparatami Apollo Plus 060 OF, Apollo 500 SC, Nissorun 050 EC lub Zoom 110 SC, pamiętając, że trzy ostatnie są zarejestrowane tylko dla jabłoni. Przed kwitnieniem po wylęgnięciu się larw z jaj zimowych w fazie różowego pąka kwiatowego na jabłoni można zastosować Magus 200 SC lub Ortus 05 SC. Natomiast na śliwie w fazie białego pąka kwiatowego dozwolony do zastosowania jest Magus 200 SC, Ortus 05 SC i Omite 570 EW/30 WP, a na gruszy tylko Ortus 05 SC. Dalsze lustracje należy przeprowadzać systematycznie, co 10–14 dni począwszy od końca kwitnienia, a gdy liczebność przędziorków (ostatnio coraz częściej w sadach obserwuje się przędziorka chmielowca, który zimuje jako samica i na liściach pojawia się nieco później niż przędziorek owocowiec) przekroczy przyjęte progi szkodliwości trzeba zaplanować ich zwalczanie. Jeżeli w sezonie wegetacji konieczne jest powtarzanie zabiegu zwalczającego przędziorki, koniecznie trzeba pamiętać o właściwej rotacji akarycydów (jeśli jest to możliwe na danej roślinie sadowniczej). Po kwitnieniu w zalążniach 7 potrzebna jest energia, stąd zalecane jest dolistne dostarczanie fosforu, a dla odmian o jasnozielonych liściach Mszyce Na jabłoni w okresie bezlistnym znaleźć można czarne, matowe jaja (fot. 2) mszycy jabłoniowej. Należy ich szukać przede wszystkim na pędach jednorocznych, na „wilkach” i odrostach korzeniowych. Czarne, błyszczące jaja mszycy jabłoniowozbożowej składane są jesienią u nasady krótkopędów, w kątach pąków, na starszych i grubszych gałęziach, na pniach, w szparach kory. Czarne, błyszczące jaja mszycy jabłoniowo- stosować jeden z typowych aficydów (Teppeki 50 WG lub Pirimor 500 WG). Na śliwie w okresie bezlistnym spotkać można jaja mszycy chmielowej i śliwowo-trzcinowej. W sadach, w których konieczne jest ich zwalczanie wczesną wiosną, przed kwitnieniem można zastosować jeden z następujących środków: Pirimor 500 WG, Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP lub z grupy syntetycznych pyretroidów (Fastac 100 EC, Karate Zeon 050 CS). na porzeczce – Pirimor 500 WG i Actara 25 WG, a po kwitnieniu także Calypso 480 SC. Zwójka różóweczka Występuje ona powszechnie na drzewach i krzewach owocowych, na porzeczce, na różach, leszczynie i wielu innych krzewach ozdobnych i dziko rosnących. Od kilkunastu lat coraz liczniejszą jej populację notuje się na jabłoni i porzeczce. Zimą w zagrożonych sadach i plantacjach, na pędach wet kilkadziesiąt. Wiosną, głównie tuż przed i w czasie kwitnienia porzeczki oraz przed kwitnieniem jabłoni wylęgają się gąsienice. Wyjadają tkankę liści, „zwijają” pojedyncze liście w rulon lub oprzędzają całe rozety liściowe i żerują wewnątrz nich. Ostatnio występują dość licznie, niszczą liście, kwiaty oraz uszkadzają zawiązki owoców, co redukuje plon i pogarsza jego jakość. W czerwcu kończą żerowanie i przepoczwarczają się w miejscu żerowania. Zwalczanie potrzebne jest na zagrożonych uprawach, a najlepiej wykonać je w okresie wylęgania się gąsienic, zanim zwiną liście. Na jabłoni zaleca się Steward 30 WG, Runner 240 SC, Coragen 200 SC i Spintor 240 SC oraz niektóre pyretroidy, zaś na porzeczce zabieg powinien być wykonany tuż przed kwitnieniem, a dozwolone są tylko pyretroidy: Karate Zeon 050 EC i Fastac 100 EC. Uwaga – preparaty z grupy pyretroidów nie są selektywne, niszczą drapieżne roztocze i stymulują rozwój przędziorków. Nie powinny być używane więcej niż jeden raz w sezonie wegetacji (tylko jeden preparat z grupy i tylko jeden raz). Miodówka jabłoniowa FOT. 2. Zimujące jaja mszyc FOT. 3. Wylęgające się larwy mszycy jabłoniowej babkowej zimują na cienkich gałęziach koło pąków lub w spękaniach i zagłębieniach kory na grubszych gałęziach. Lustracje na obecność i liczebność jaj zimowych mszyc przeprowadza się pobierając pędy z drzew. Na kwaterze sadu o powierzchni do 5 ha, wyznacza się losowo (najlepiej po przekątnej) 4–5 drzew, z których wycina się 2–3-letnie przyrosty z różnych miejsc korony. Próbę stanowi 10 odcinków wspomnianych pędów, każdy długości około 20 cm. Następnie pod lupą ogląda się dokładnie korę pędów w poszukiwaniu ukrytych jaj mszyc. Znalezienie 10–15 jaj mszyc na 2 m bieżących pędu oznacza, że został przekroczony próg szkodliwości i trzeba zaplanować wczesnowiosenne zwalczanie mszyc, w okresie wylęgania się larw (fot. 3). Przed kwitnieniem, na jabłoni mszyce na ogół zwalczane są równocześnie z innymi szkodnikami takimi jak zwójkówki liściowe lub kwieciak jabłkowiec, np. preparatami z grupy syntetycznych pyretroidów (np. Fastac 100 EC lub Karate Zeon 050 CS). Do walki z tymi szkodnikami można użyć także preparatów z grupy chloronikotynyli (np. Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP) lub za- Na czereśni i wiśni zimują jaja mszycy czereśniowej. W zagrożonych sadach w początkowym okresie żerowania mszyc zaleca się zastosować Pirimor 500 WG lub Mospilan 20 SP albo też jeden z zarejestrowanych do tego celu pyretroidów np. Karate Zeon 050 CS. Na roślinach jagodowych mszyce także zimują w stadium jaj. Na pędach porzeczki i maliny, zwykle u nasady pąków, w okresie zimowym można znaleźć ich czarne błyszczące jaja. Wczesną wiosną, zwykle na początku kwietnia zaczynają wylęgać się larwy, które dorastają i stają się założycielkami rodu, rodzą larwy, dające początek kolejnym pokoleniom szkodnika. Mszyce żerują na liściach i niezdrewniałych pędach, wysysają soki z komórek i w ten sposób ogładzają rośliny, wprowadzają też substancje, które wywołują deformacje, skręcanie się liści i pędów, ograniczają asymilację. Ponadto niektóre gatunki mszyc są wektorami wirusów, powodujących groźne choroby. Mszyce na roślinach jagodowych zaleca się zwalczać w początkowym okresie ich żerowania, zanim rozbudują kolonie. Można stosować dozwolone dla poszczególnych gatunków roślin środki mszycobójcze, na malinie – Pirimor 500 WG, (‘Golden Delicious’, ‘Šampion’, ‘Pinova’, ‘Idared’) – dodatkowo magnezu. Regalis 10 WG w dwóch zabiegach po kwitnieniu wpłynie na utrzyma- nie zawiązków owocowych oraz na skrócenie przyrostów jednorocznych. fot. A. Łukawska Zabiegi dolistne służące przywracaniu ciągów transportowych w roślinach Termin/faza Zalecenia Pękanie pąków 1% roztwór saletry potasowej (KNO3) + chelat Zn + Asahi SL (1/3 do 1/2 l/ha) Mysie ucho 1% roztwór saletry potasowej (KNO3) + nawóz zrównoważony + Asahi SL (1/3 l/ha) Zielony pąk GA4+7 (1/2 l/ha) + nawóz zawierający Mg + chelat B Różowy pąk nawóz zawierający wyciąg z alg morskich + nawóz zawierający P + chelat B Kwitnienie GA4+7 (1/2 l/ha) + chelat B (1/2 dawki) Tuż po kwitnieniu Regalis 10 WG (1,0 kg/ha) Po kwitnieniu nawóz zawierający wyciąg z alg morskich + nawóz zawierający fosfor organiczny lub Mg, zależnie od odmiany 4 tygodnie od ostatniego zabiegu Regalis 10 WG (0,5 kg/ha) można znaleźć złoża jaj tej zwójki. Mają one kształt owalnej lub okrągławej, lekko wypukłej tarczki, zwykle o średnicy 6–8 mm. Powierzchnia złoża pokryta jest szklistą wydzieliną, która chroni jaja. Są one płaskie, owalne, barwy szarawozielonkawej, wielkości 0,7–0,9 mm. W jednym złożu może być ich kilkanaście, a na- Ten szkodnik składa jaja jesienią, głównie na dolnej stronie krótkopędów, na długopędach w kątach rozgałęzień, u nasady pąków. Jaja są owalne, żółte, ułożone w poprzek pędów jedno za drugim tworząc jakby „sznureczek”. Około połowy kwietnia wylęgają się larwy i żerują na rozwijających się powoli pąkach i liściach, u ich nasady. Wysysają soki roślinne i wydzielają lepkie odchody, zwane rosą miodową. Zwalczanie potrzebne jest tylko w zagrożonych sadach. Ostatnio nie występuje ona zbyt licznie. Ograniczana jest przy okazji zwalczania innych szkodników przed kwitnieniem jabłoni. fot. 1–3 A. Maciesiak POLSKA „Pola” wchodzi do sklepów Wzorem zachodnich sąsiadów także na polskim rynku z końcem ub.r. zaistniała marka jabłek „Pola”. Do sieci supermarketów Auchan i galerii handlowych na terenie kilku województw wprowadziła je firma Polskie Sady, która chce w ten sposób promować spożycie jabłek. Marka została stworzona dla wymagających konsumentów, dla których szczególnie ważny jest aktywny i zdrowy styl życia. Pod marką „Pola” oferowane są owoce sześciu odmian produkowanych w Polsce (obecnie: ‘Šampion’, ‘Gala’, ‘Ligol’, ‘Gloster’, ‘Jonagored’ i ‘Red Jonaprince’), które ze względu na walory smakowe są chętnie kupowane przez konsumentów. Ponadto właściciele nowej marki za jeden z głównych celów promocji postawili sobie utrzymanie doskonałej jakości owoców. Jabłka przechowywane są w komorach z kontrolowaną atmosferą (środowisko ubogie w tlen <0,5% i dwutlenek węgla <1%), w tzw. systemie ILOS-PLUS, dzięki czemu nawet po kilku miesiącach ich jakość ma być bez zarzutów (nie tracą wartości odżywczych i zachowują specyficzne dla odmiany właściwości, w tym soczystość i strukturę miąższu). W celu promocji jabłek marki „Pola” firma Polskie Sady nawiązała współpracę ze spółką Frutti Art i wspólnie zachęcają konsumentów do spożywania owoców wysokiej jakości. Frutti Art to twórca nowatorskiego pomysłu kreowania małych Galerii Owocowych oferujących klientom bogaty wybór starannie dobranych i pięknie wyeksponowanych owoców. Galerie tego typu powstają w centrach handlowych często odwiedzanych przez grupy docelowych konsumentów marki „Pola”. Dorota Łabanowska-Bury Źródło: informacje prasowe firmy Polskie Sady fot. Polskie Sady Nowe letnie odmiany jabłoni B 9 Wojciech Górka elgijska firma Better3fruit proponuje sadownikom 3 nowe letnie odmiany jabłoni o nazwach: ‘Zari’, ‘Tunda’ i ‘Zonga’, z których pierwsza jest już uprawiana w sadach kilku krajów. W doświadczeniach austriackich przeprowadzonych w Styrii dobrze wypadła natomiast nowość rodem ze Stanów Zjednoczonych – odmiana SweeTango®. ‘Zari’ W Belgii, Holandii, Francji, Niemczech Szwecji i Danii drzewka ‘Zari’ są dostępne bez ograniczeń i w tych krajach nie jest to odmiana klubowa. W innych państwach Unii Europejskiej sytuacja wygląda różnie. Na przykład w Wielkiej Brytanii odmiana ta jest uprawiana przez grupę producentów pod kierunkiem Clive’a Goathama, a jej owoce mogą być sprzedawane wyłącznie do sieci supermarketów Morrison. W Rumunii wyłączność na produkcję ma firma Rossad. W 2009 roku duże plantacje pilotażowe ‘Zari’ założono także w stanach Zjednoczonych oraz Republice Południowej Afryki. Pierwsze plantacje komercyjne powstały już w Nowej Zelandii oraz w Australii. i SweeTango®). Jabłka ‘Zari’ były najsłodsze w grupie testowanych nowości – średnia zawartość cukru wyniosła około 12,5 brix. Drzewa miały lekką tendencję do przemiennego owocowania, ale tworzyły duże owoce – średnio o masie 180 g i jędrności 6 kg/cm2. W Polsce, w listopadzie ubiegłego roku jabłka ‘Zari’ poddano w 4 sklepach Tesco ocenie kilkuset konsumentów, którzy mieli je porównać z owocami odmiany ‘Jonagold’. W opinii respondentów jabłka ‘Zari’ miały lepszy smak, były bardziej chrupkie i soczyste od ‘Jonagoldów’. SweeTango® Jabłoń SweeTango® (‘Minneiska’) została odkryta w 1999 r. w amerykańskim stanie Minnesota w populacji uzyskanej na drodze krzyżowania odmian ‘Honeycrisp’ oraz Zestar® (‘Minnewashta’) przez naukowców z Uniwersytetu Stanowego w Minnesocie. Nowa odmiana była selekcjonowana ze względu na bardzo wczesne dojrzewanie owoców, kruchy i soczysty miąższ oraz wyjątkowo długą – jak na wczesne jabłko – możliwość prze- chowywania owoców, nawet przez 90–120 dni bez utraty smaku i jędrności (owoce ‘Honeycrispa’ można przechowywać do 7 miesięcy). Jabłka SweeTango ® dojrzewają w Minnesocie już w pierwszym tygodniu września, około 2–3 tygodnie wcześniej niż owoce ‘Honeycrispa’. Osiągają stosunkowo duże rozmiary (średnica 7,1–7,9 cm) i mają stożkowaty kształt. Ich skórka pokryta jest w 70–95% czerwonym rumieńcem na 10 zielonożółtym tle (fot. 2). ŚRODEK OWADOBÓJCZY FOT. 1. ‘Zari’ Jabłoń ‘Zari’ powstała w wyniku krzyżowania odmian ‘Elstar’ i ‘Delcorf’ (Delbarestival®). Jej owoce dojrzewają około tydzień po odmianie ‘Delcorf’, w Belgii – pod koniec sierpnia. Jabłka są średniej wielkości (średnica 70–80 mm), lekko wydłużone do kulistych (fot. 1). Zielonożółta skórka z białymi przetchlinkami pokryta jest w 75% jaskrawoczerwonym, paskowanym rumieńcem. Miąższ jest słodki i aromatyczny, bardzo kruchy i soczysty. Najważniejsze cechy nowej odmiany to wyjątkowa trwałość owoców (do 2 tygodni w obrocie) oraz możliwość przechowywania ich przez 6–8 tygodni w zwykłej przechowalni, a kontrolowanej atmosferze – nawet do końca stycznia. Ponieważ drzewa ‘Zari’ rosną silnie (podobnie jak rodzice tej odmiany), zaleca się je sadzić w rzędzie co 1–1,25 m (większa rozstawa zalecana jest na żyznych stanowiskach). Belgijscy doradcy polecają też cięcie korzeni, co ma sprzyjać zwiększeniu liczby pąków kwiatowych. Odmiana ta kwitnie późno i aby zapewnić dobre zapylenie kwiatów jako zapylaczy radzi się używać odmian ‘Golden Hornet’, ‘Hillieri’ oraz ‘Evereste’, których powinno być nieco więcej niż zazwyczaj. Doświadczenia z uprawą odmiany ‘Zari’ prowadzono w Austrii, gdzie w stacji doświadczalnej w Haidegg Thomas Rühmer oceniał przydatność nowych odmian letnich jabłoni (w tym odmian ‘Tunda’, ‘Zonga’, ZABÓJCZY DLA SZKODNIKÓW! Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Mordercza skuteczność wobec szkodników sadów Wyjątkowa odporność na warunki atmosferyczne i elastyczność stosowania Prewencja dla pszczół – nie dotyczy SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl Mospilan_sady_205x285_2012.indd 1 16.01.2012 10:22 10 9 Kremowobiały miąższ jest soczysty, kruchy i ma dobrze zbalansowany słodko kwaśny smak (14,8 brix). Drzewa rosną silnie, tworzą wzniesione korony i mają regularnie owocować. Są odporne na mróz (w Minnesocie temperatura zimą spada czasami do –40°C) i kwitną średnio późno lub późno (w Minnesocie zwykle po 8 maja). Zalety tej nowej wczesnej odmiany zostały szybko dostrzeżone. W celach marketingowych wybrano dla niej nazwę SweeTango®. Uniwersytet w Minnesocie postanowił jednak skorzystać z okazji i wypromować ją jako produkt lokalny. W tym celu na rozmnażanie SweeTango® zezwolenie dostała tylko jedna szkółka z tego stanu – Pepin Heights Orchard Inc. Zgodnie z umową podpisaną przez Uniwersytet w Minnesocie sprzedażą hurtową jabłek SweeTango® może się również zajmować wyłącznie ta firma – płacąc Uniwersytetowi 1 USD od każdego drzewa i 4,5% wartości sprzedanych jabłek. Kontrowersje wśród sadowników z Minnesoty wzbudziło ograniczenie możliwości produkcji i sprzedaży jabłek nowej odmiany. Mogą oni (pod warunkiem, że ich sad znajduje się na terenie Minnesoty) kupić ze szkółki Pepin Heights Orchard Inc. maksymalnie 1000 drzewek (opłata licencyjna wynosi 1 USD od drzewa począwszy od trzeciego roku po posadzeniu w sadzie aż do likwidacji), ale zebrane owoce wolno im sprzedawać tylko w gospodarstwie lub do lokalnych sklepów. Dopiero po 2028 r. drzewa mają być ogólnie dostępne. Takie zapisy nie spodobały się sadownikom z Minnesoty, gdyż program hodowlany było finansowany w jednej trzeciej z publicznych funduszy. W czerwcu ub.r. grupa 87 producentów złożyła więc pozew sądowy przeciw Uniwersytetowi w Minnesocie oraz firmie Pepin Heights Orchard Inc., uzasadniając, że podpisana między nimi umowa łamie prawo antymonopolowe Stanów Zjednoczonych. W Europie prawa do tej odmiany ma firma Cadamon z Francji. Odmiana SweeTango® bardzo dobrze wypadła w testach prowadzonych ostatnio przez Thomasa Rühmera w austriackiej stacji doświadczalnej w Haidegg. Owoce tej jabłoni wybarwiały się najlepiej w grupie badanych tam odmian wczesnych. W Austrii dojrzewały prawie równocześnie z jabłka- mi ‘Delcorfa’. Plonowanie było obfite, a owoce duże – średnio 200 g. Ponad 60% jabłek miało rumieniec, który pokrywał ponad połowę powierzchni owocu. Jędrność wyniosła około 7 kg/cm2, a średnia zawartość cukrów – 11 brix. ‘Zonga’ Ta odmiana hodowli Better3fruit jest mieszańcem odmian ‘Alkmene’ i ‘Delcorf’. Jej owoce (fot. 3) dojrzewają bardzo wcześnie, średnio 7–10 dni przed ‘Delcorfem’. W austriackich doświadczeniach ‘Zonga’ plonowała obficie i regularnie. Owoce są kuliste i średniej wielkości (70–80 mm), zielonożółte z czerwonym paskowanym rumieńcem (pokrywa około połowy powierzchni owocu) i gładką skórką. Jabłka, zwłaszcza te pierwsze, nie FOT. 2. SweeTango® Siarkol wybarwiały się jednak w Austrii zbyt dobrze (około 60% było słabo wybarwionych). Ich wadą jest stosunkowa mała jędrność (około 6 kg/cm2) i tym samym podatność na uszkodzenia. Owoce odmiany ‘Zonga’ mają być jednak bardzo smaczne, słodkie (około 12 brix), kruche i soczyste. Ta odmiana polecana jest głównie dla sadowników, którzy samodzielnie sprzedają owoce na rynkach lokalnych. Przydatność do przechowywania i trwałość owoców jest porównywalna do tych u jabłek ‘Delcorf’. ® Dopuszczony do stosowania w rolnictwie ekologicznym! Siarką zieje, mączniaka wypali Siarkol® jest dostępny w 3 formulacjach: proszku (WP), granulatu (WG) i płynnej zawiesiny (SC). FOT. 3. ‘Zonga’ ‘Tunda’ To również kreacja z firmy Better3fruit, mieszaniec odmian ‘Delcorf’ i ‘Liberty’. Owoce (fot. 4) dojrzewają w Belgii w połowie sierpnia, około tydzień przed ‘Delcorfem’ (w doświadczeniach austriackich równocześnie z tą odmianą). Jabłka są kuliste i średniej wielkości – według hodowcy o średnicy 70–80 mm. W austriackich doświadczeniach miały jednak tendencję do przerastania – około 25% miało średnicę ponad 90 mm i masę około 200 g. Owoce są słodkie (12 brix), ale dość miękkie (średnio 6,5 kg/cm2) i nieprzydatne do przechowywania. Dlatego odmiana ta polecana jest głównie do bezpośredniej sprzedaży owoców. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. FOT. 4. ‘Tunda’ Na podstawie informacji własnych, Heidegger Perspektiven 4/2011 oraz z firm Better3fruit i Soska Konsulting – niezależne doradztwo sadownicze fot. 1, 2 W. Górka fot. 3, 4 Better3fruit Siarkol 205x285 jablko&burak ramka JW 2012.indd 1 14.03.2012 14:48 11 1 zakażenia młodych rozwijających się tkanek jabłoni. Uzyskanie dobrych efektów w zwalczaniu choroby możliwe jest tylko przy przestrzeganiu pewnych zasad. Bardzo istotne jest przede wszystkim ograniczenie źródła infekcji poprzez prawidłową ochronę w sezonie wegetacyjnym oraz jesienne stosowanie mocznika. Zabieg tym nawozem niezbędny był w ubiegłym sezonie w sadach, w których obserwowano plamy parcha na młodych, wierzchołkowych liściach w drugiej części sezonu. Dla właściwej ochrony jabłoni przed parchem istotne jest śledzenie rozwoju owocników i terminu pierwszych wysiewów zarodników workowych w różnych rejonach kraju, a także prawidłowy dobór fungicydów i terminów zabiegów. Pomocne będzie korzystanie z programów symulacyjnych informujących o zagrożeniu chorobowym. Warunkiem uzyskania dobrych efektów ochrony jest niedopuszczenie do infekcji pierwotnych w okresie wczesnowiosennym. Ochrona powinna opierać się przede wszystkim na zabiegach zapobiegawczych, z wykorzystaniem preparatów o działaniu powierzchniowym, a dopiero przy większym zagrożeniu lub ryzyku zmycia fungicydu z powierzchni chronionych tkanek, zastosowaniu środków anilinopirymidynowych, systemicznych IBE lub strobilurynowych. Skuteczne w tym czasie mogą być także środki dodynowe, pod warunkiem, że nie stwierdzono w sadzie form odpornych grzyba. Im bardziej jednostronny i intensywny jest program ochrony, tym szybciej następuje ich selekcja. Najwcześniej pojawiają się formy odporne na środki, których mechanizm działania polega na zakłócaniu tylko jednego procesu w cyklu metabolicznym patogena. Jeśli są one mało wirulentne, to po zaprzestaniu stosowania danego preparatu mogą szybko zanikać w populacji grzyba. Zdarza się jednak, że są one bardzo stabilne, i ich obecność jest obserwowana w sadzie nawet po kilkunastu latach od całkowitego zaprzestania stosowania danego związku (benzimidazole, dodynowe). Niezwykle ważnym elementem ochrony są także prowadzone na bieżąco lustracje. Tylko one dają możliwość podejmowania prawidłowych, w miarę konieczności korygowanych decyzji, związanych na przykład z szybkością przyrostu nowej tkanki lub spadkiem skuteczności środka z powodu obecności form odpornych patogena. FOT. 2. Plamy parcha na spodniej stronie najmłodszych liści – VIII 2011 r. Wrażliwość odmian. Większość uprawianych obecnie w Polsce odmian jabłoni można uznać jako podatne lub bardzo podatne na parcha. Ponadto intensywna uprawa jednej odmiany na dużej powierzchni sprzyja selekcji ras grzyba V. inaequalis przystosowanych do danej odmiany. Źródło choroby. Przydatną dla sadowników informacją do skutecznej walki z parchem jest ocena liczebności zarodników workowych w danym sadzie, która pozwoli określić z jaką presją choroby ma się do czynienia. Można tego dokonać na podstawie obserwacji objawów parcha w poprzednim sezonie wegetacyjnym. Na tej podstawie poszczególne kwatery w gospodarstwie można zakwalifikować do jednej z 3 kategorii: l o niskiej presji (objawy niezauważal- ne lub pojedyncze plamy na liściach i/lub owocach), l o średniej presji (nieliczne plamy), l o wysokiej presji (liczne plamy). Taka ocena jest jednak przydatna, jeżeli planowana jest walka z tą chorobą w pojedynczym gospodarstwie, zwłaszcza jeżeli jest ono duże lub izolowane przestrzennie. W skali rejonu o taką ocenę jest dużo trudniej ze względu na dużą liczbę sadów zróżnicowanych odmianowo i pod względem ochrony (niechronionych lub chronionych niedostatecznie). Dlatego, nawet po „łatwym” sezonie w walce z parchem trudno mówić o niskiej presji choroby w skali rejonu. Warunki atmosferyczne. Przewidywalność krótkoterminowej prognozy pogody znacznie się poprawiła w ostatnich latach. Sadownicy mają dostęp 12 do modeli pogodowych, Region grójecki Andrzej Soska, Soska Konsulting – niezależne doradztwo sadownicze Kup jednorazowo przynajmniej 5 kg preparatu Delan w okresie od 12.03.2012 r. do 30.06.2012 r. Wyślij kupon promocyjny wraz z dowodem zakupu najpóźniej do 05.07.2012 roku i weź udział w losowaniu atrakcyjnych nagród! Obserwując kilka ostatnich sezonów wegetacyjnych można stwierdzić, że prognozowanie intensywności rozwoju Venturia inaequalis nawet z miesięcznym wyprzedzeniem jest praktycznie niemożliwe. Największy wpływ na intensywność rozwoju tej choroby mają warunki atmosferyczne w trakcie sezonu wegetacyjnego, a przede wszystkim trudne do przewidzenia występowanie opadów w okresie infekcji pierwotnych (czyli najczęściej od ostatnich dni marca do pierwszych dni czerwca). Z naukowego punktu widzenia, aby doszło do rozwoju choroby muszą zostać spełnione trzy podstawowe warunki: l obecność odmian jabłoni wrażliwych na parcha, l obecność źródła choroby, czyli zimujących zarodników V. inaequalis, które wiosną zazwyczaj są obecne, l zaistnienie warunków atmosferycznych sprzyjających wystąpieniu choroby. Nagroda główna pojazd czterokołowy Kawasaki KVF 300 Nagrody dodatkowe 15 wycieczek na Majorkę Regulamin „Loterii Delan” znajduje się na www.agro.basf.pl . Kupony loteryjne są dostępne w sklepach ze środkami ochrony roślin oraz u przedstawicieli BASF. Dodatkowo kupony można zamówić pod numerem infolinii 22 570 99 90. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. 12 11 które z dość dobrą skutecznością przewidują pogodę dla rejonu na kolejne 2 lub 3 doby. To nieoceniona pomoc, ponieważ obecnie w walce z parchem jabłoni zalecana jest strategia zapobiegawcza, której kluczowym elementem jest wykonanie zabiegu jednym z preparatów kontaktowych przed opadami deszczu. Zabieg taki jest tym skuteczniejszy, im mniej czasu upłynęło od ustania opadów deszczu do jego przeprowadzenia. Prognozy długoterminowe (z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem) są za mało wiarygodne, by na ich podstawie można było powiedzieć coś na temat zagrożenia tą chorobą. Analiza sezonów 2008–2011 obrazuje, jak powyższe rozważania sprawdzają się w praktyce. Rok 2008 był trudny w ochronie przed Wykres 1 Wykres 2 Wykres 3 parchem (wyk. 1) i pod koniec sezonu w wielu sadach były liczne aktywne plamy parcha na liściach i owocach, stąd duża presja chorobowa na początku kolejnego sezonu. W 2009 r. wiosna była jednak sucha i sadownicy bez problemu poradzili sobie z ochroną przed infekcjami V. inaequalis (wyk. 2). Z tego powodu presja ze strony parcha wiosną 2010 r. była stosunkowo niska, ale za to okres ten był bardzo mokry (wyk. 3) i w efekcie parch pojawił się w wielu sadach. W 2011 r., szczególnie, na początku sezonu, w wielu sadach presja ze strony parcha znowu była duża (wyk. 4), jednak warunki pogodowe w kwietniu i maju (krótkie okresy z opadami, niska temperatura) nie sprzyjały infekcjom i większość sadowników wyszła z walki obronną ręką, ale tylko wtedy, A B FOT. 3. Kwiaty jabłoni (a) i zawiązki czereśni (b) uszkodzone przez przymrozki – V 2011 r. gdy stosowali dobrą strategię zapobiegawczą. W 2011 r. kluczowy okazał się okres Świąt Wielkanocnych, gdy wystąpiła bardzo silna infekcja, a następnie oziębiło się. Dla preparatów interwencyjnych warunki stosowania i działania nie były optymalne (temperatura nieco powyżej 12ºC), a w konsekwencji (przy wysokiej lub bardzo wysokiej presji) ich skuteczność nie zawsze była zadowalająca. Ostatni sezon był interesujący jeszcze pod jednym względem – ekstremalnie mokry lipiec nie spowodował tak dużego rozprzestrzenienia się parcha jabłoni, jak się spodziewano, gdyż intensywne opady rozpoczęły się po zakończeniu okresu infekcji pierwotnych. Prognozowanie jaki będzie nadchodzący sezon w ochronie przed parchem, jest bardzo trudne i sprowadza się do zgadywania. Parch jabłoni, mimo że jest najlepiej poznaną chorobą roślin sadowniczych, cały czas potrafi zaskakiwać. Sadownicy muszą być więc dobrze przygotowani do każdego sezonu. Powinni wykonywać zabiegi sanitarne – opryskiwać jabłonie wysoką dawką mocznika (jeżeli nie wykonano tego zabiegu jesienią, można to zrobić na przedwiośniu, kierując końcówki opryskiwacza na opadłe liście), rozdrabniać lub wywozić z sadu opadłe liście. Zabiegi te, zwłaszcza jeżeli są prowadzone na dużą skalę (w sąsiadujących ze sobą gospodarstwach), znacznie obniżają presję ze strony parcha. Ochrona chemiczna musi być przemyślana. Niezależnie od wykonania wymienionych wyżej zabiegów, sadownicy powinni również na czas rozpocząć ochronę chemiczną i dobrze dobierać preparaty do zaistniałej sytuacji. A wtedy żaden sezon nie będzie dla nich trudny w ochronie przed parchem. Na Kujawach Wykres 4 Mgr Barbara Błaszczyńska, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie, Oddział Zarzeczewo Sezon 2011 to jeden z nielicznych na Kujawach, który zakończył się sukcesem w ochronnie przed parchem jabłoni w większości sadów. Objawy choroby nie wystąpiły na żadnej odmianie, w odróżnieniu od sytuacji w sezonie 2010, w którym przy jednolitym programie ochrony w całym sadzie, objawy choroby czasami stwierdzano tylko na niektórych odmianach (np. ‘Idared’ i ‘Ligol’). W 2011 r. wystarczyło bazować na zabiegach zapobiegawczych, gdyż program RIMpro nie wskazał infekcji silnej, określał jedynie presję infekcyjną na niskim poziomie – do 100 jednostek (to oznaczało infekcję słabą; 100–300 jednostek to infekcja średnia). W minionym sezonie na Kujawach można więc było do minimum ograniczyć liczbę zabiegów fungicydami systemicznymi (raz w sezonie) i strobilurynowymi (te wykorzystywano przede wszystkim do ochrony przed mączniakiem jabłoni), przez co uniknięto ewentualnego ujawnienia się odporności parcha na te preparaty (a ta była wcześniej potwierdzona badaniami w wielu sadach). Miało to również istotny wpływ na zwiększenie efektywności ochrony w sezonie 2011. Rok 2011 to kolejny, który pokazał ogromną przydatność stacji meteo i wskazań programów symulacyjnych informujących m.in. o nasileniu infekcji. Dawały one sadownikom jasne wskazówki czy zabieg poprzedzający infekcję był wystarczający, czy też powinni wspomóc jego działanie fungicydem interwencyjnym lub przyspieszyć kolejny zabieg preparatem o działaniu kontaktowym. Informacje te ułatwiały więc podejmowanie właściwych decyzji dotyczących ochrony przed parchem. W drugiej połowie sezonu opady były bardzo intensywne i częste, a wilgoć bardzo długo utrzymywała się na liściach i owocach. W lipcu opady na Kujawach były wyższe niż przeciętnie (ponad 125 mm; 19 dni z deszczem). Sadownicy, nauczeni doświadczeniem z poprzednich lat, kontynuowali ochronę sadów w lipcu, wykonując systematycznie zabiegi preparatami kontaktowymi (średnio 3), również w kwaterach słabo owocujących po przymrozkach, aby nie dopuścić do infekcji wtórnych i w ten sposób ograniczyć potencjał infekcyjny parcha na kolejny rok. I nie sugerowali się tym, że w czerwcu sad wydawał się „czysty”, bez widocznych plam parcha. Wiadomo bowiem, że plamy zwykle niewidoczne podczas lustracji w maju i czerwcu, przy długotrwałych opadach mogą stać się z czasem źródłem masowych infekcji wtórnych zarodników konidialnych. A to one w znacznym stopniu decydują o wielkości źródła infekcji na kolejny sezon, bo na tych liściach tworzy się najwięcej owocników patogena. Oczywiście każde zalecenie kolejnego zabiegu w kwaterze z małą ilością jabłek było przyjmowane przez sadowników mało entuzjastycznie, ale przyniosło oczekiwany efekt. Producenci jabłek na Kujawach wyszli zwycięsko z ubiegłorocznej batalii z parchem. W nielicznych tylko sadach pojawiły się plamy parcha w końcowej części sezonu na najmłodszych liściach, często tylko na spodniej ich stronie (fot. 2). W tej sytuacji jesienne zabiegi 5% roztworem mocznika nie były obowiązkowe. Był on wykorzystywany przede wszystkim do odżywienia dolistnego drzew. Analizując programy ochrony z kilku gospodarstw, średnio wykonano w nich do lipca 2011 r. (włącznie) 15 zabiegów. Potencjalne zagrożenie parchem na Kujawach w obecnym sezonie (po tak udanym minionym) będzie zdecydowanie mniejsze niż np. rok wcześniej, co wynika z niedużego źródła infekcji na starcie 13 Wykres 5. Miesięczne zestawienie opadów w rejonie Brzeznej w 2011 r. Thiram Granuflo Opady miesięczne (mm) 200 150 ® 100 Graj w najlepszej drużynie 50 0 kwiecień maj czerwiec lipiec sierpień w drugiej części sezonu do infekcji wtórnych (deszczowy lipiec). Nawet „wróżbici i najstarsi górale” nie są w stanie przewidzieć pogody w kwietniu i maju 2012 r. Te miesiące będą kluczowe w ochronie przed parchem jabłoni. Należy pamiętać, że profilaktyka jest zawsze tańsza niż leczenie, a w przypadku parcha można to parafrazować: tańsza jest ochrona zapobiegawcza niż interwencyjna i wyniszczająca. Dlatego w miarę możliwości ochronę przed parchem należy w tym roku oprzeć na preparatach zapobiegawczych (głównie kontaktowych). Należy pamiętać, że wczesną wiosną przyrosty tkanki następują bardzo szybko, a młode liście jabłoni są najbardziej wrażliwe na parcha. Nowy liść pojawia się wiosną co 5–7 dni, a przy ciepłej pogodzie nawet szybciej. Trzeba zatem pamiętać, że ochrona zapobiegawcza nie obejmuje tkanek (a nawet całych nowych liści), które przyrosły po ostatnim zabiegu preparatem kontaktowym. Warto zatem dobrze przygotować się na te 6–8 tygodni intensywnej ochrony w czasie infekcji pierwotnych. Jeśli do końca wysiewów zarodników workowych uda się ochronić sad przed parchem, później będzie zdecydowanie łatwiej. FOT. 4. Parch jabłoni na jabłkach z sadu, którego mimo łatwego sezonu 2011, nie udało się ochronić przed V. inaequalis • Chroni sady i jagodniki • Skutecznie zwalcza zagrożenie chorobami grzybowymi • Do stosowania zapobiegawczego Tereny podgórskie Tomasz Gasparski, Bayer CropScience 2012 r. Wcale nie musi jednak oznaczać łatwej ochrony, zwłaszcza przy sprzyjających rozwojowi grzyba V. inaequalis i infekcjom warunkach pogodowych. Wielkopolska Dr Michał Szklarz, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu Rok 2011 w Wielkopolsce nie był trudny pod względem ochrony przed parchem jabłoni. Sezon w tym regionie zdominowany był przez olbrzymie szkody, jakie wyrządziły przymrozki (fot. 3). Ich skutkiem było często znaczne ograniczenie kosztów prowadzenia sadów, w tym ochrony przed parchem jabłoni. W kwietniu i maju 2011 r. w Wielkopolsce nie było wielodniowych opadów deszczu, których konsekwencją byłyby długotrwałe infekcje pierwotne parchem jabłoni. To spowodowało, że sezon ten nie był trudny w ochronie przed tą chorobą w sadach, w których wykonywano pełną ochronę. Na początku maja 2011 r. w niektórych rejonach Polski zdarzyły się kilkudniowe przymrozki, a rejonami najbardziej dotkniętymi były województwa kujawsko-pomorskie, wielkopolskie i lubuskie. W nocy z 3. na 4. maja w Toruniu o godzinie 6 00 na wysokości 2 m odnotowano temperaturę –7,2ºC, natomiast przy gruncie –11,0ºC. Szkody w sadach były olbrzymie. Dlatego wielu sadowników zostało zmuszonych do ograniczenia kosztów (niektórzy do ochrony przed parchem stosowali np. ciecz kalifornijską). W tych sadach, w których „złapano parcha” wczesną wiosną, zwykle przyczyną niepowodzenia było ograniczenie liczby zabiegów po przymrozkach. W niektórych sadach doszło U progu sezonu wegetacyjnego 2011, źródło infekcji pierwotnej parchem jabłoni, zarówno na terenie powiatu sądeckiego, jak i limanowskiego było bardzo duże. Spowodowane było to bardzo dużym nasileniem choroby w sezonie 2010. Nie bez znaczenia było również zaniechanie w wielu gospodarstwach sadowniczych jesiennych zabiegów 5% roztworem mocznika. Przebieg pogody zimą 2010/2011 oraz podczas przedwiośnia w 2011 r., przyczynił się do wytworzenia na liściach bardzo dużej liczby owocników grzyba V. inaequalis. Pod koniec marca na liściach obserwowano już pierwsze zarodniki workowe gotowe do wysiewu. Obszar Małopolski charakteryzuje się dość dużym zróżnicowaniem terenu, co wpłynęło na różnice w stanie dojrzałości zarodników workowych. W marcu i kwietniu 2011 r. w rejonach Góry św. Jana, Łososiny Dolnej i Brzeznej dojrzałość zarodników była bardzo zaawansowana. Natomiast rejonie bardziej górzystym, np. w gminie Łącko, na początku kwietnia wegetacja była jeszcze uśpiona. Ubiegłoroczny sezon wegetacyjny był odmienny od poprzednich. Z jednej strony sadownicy byli przygotowani na wczesne (na początku kwietnia) infekcje pierwotne, z drugiej – pogoda w kwietniu uniemożliwiała infekcje (niska temperatura powietrza podczas wysiewów zarodników workowych). Bardzo często dochodziło więc do wysiewów zarodników workowych (11 w kwietniu), natomiast rzadko do samych infekcji, bądź też te ostatnie miały charakter „słaby” (w kwietniu zaledwie trzy). Najistotniejszy był jednak okres Świąt Wielkanocnych, w którym w ciągu 4 dni była bardzo silna presja chorobowa. W najgorszej 14 Chemtura Europe Limited Sp. z o. o. ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice tel.: 46 834 68 70- ...73, fax: 46 834 40 70 www.chemtura.com.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. 14 sytuacji byli sadownicy, którzy nie 13 wykonali zabiegu zapobiegawczego przed 23 kwietnia. „Majówkę” (1–3 maja) można uznać też za dość nietypową. Już 1 maja doszło do bardzo obfitych wysiewów zarodników workowych, jednak szybki spadek temperatury spowodował jedynie doprowadzenie do słabej infekcji. W Małopolsce ubiegłoroczny sezon infekcji pierwotnych parchem jabłoni trwał niespełna dwa miesiące – od początku kwietnia do (w zależności od rejonu) do pierwszych dni czerwca. Nie był to sezon trudny, zwłaszcza w porównaniu do wcześniejszego. W 2011 r. większość sadów była prawidłowo zabezpieczana, a sporadycznie można było spotkać takie, w których były problemy z parchem jabłoni. Okres infekcji wtórnych nie był już taki łatwy. Do połowy sierpnia obfitował on w opady deszczu (wyk. 5). Należało zatem systematycznie zabezpieczać sady przed parchem jabłoni. Od czerwca do końca sierpnia było kilkanaście infekcji, które można zaliczyć do silnych (wyk. 6). W wyniku czerwcowych i lipcowych infekcji, w okresie letnim w niektórych sadach pojawiły się plamy parcha. W minionym sezonie sady z „parchem” można było w Małopolsce spotkać sporadycznie (fot. 4). Wynikało to raczej z błędów agrotechnicznych, aniżeli z utrudnień spowodowanych przez warunki pogodowe. W sadach sandomierskich i lubelskich Adam Fura, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział „Centrum Ogrodnicze” w Sandomierzu W rejonie Sandomierza i Lublina wysiewy zarodników workowych zakończyły się 16 maja 2011 r. W tym czasie sady jabłoniowe wydawały się być „czyste”, bez plam parcha z infekcji pierwotnych. W rejonie sandomierskim w sezonie 2011 były dwa okresy krytyczne dla infekcji pierwotnych: 24–25 kwietnia i 5–6 maja (wyk. 7). Zastosowane wówczas mieszaniny preparatów anilinopirymidynowych z preparatami kontaktowymi okazały się bardzo skuteczne. Druga połowa maja i cały czerwiec 2011 r. były wyjątkowo ciepłe i z małą ilością opadów atmosferycznych, co wywołało suszę. W lipcu w sandomierskim regionie ogrodniczym (SRO) zanotowano 23 dni z deszczem Wykres 7. Wykres RIMpro ze stacji w Sośniczanach (rejon sandomierski) Wykres 8. Miesięczny rozkład opadów deszczu w sandomierskim regionie ogrodniczym (SRO) w sezonie 2011 Wykres 6. Infekcje wtórne (silne) w Brzeznej w sezonie 2011 100 Brzezna 2011 r. – infekcje wtórne parchem jabłoni (Conidia Strong Infection [%]) 50 01 .0 6 08 .20 .0 11 6 15 .20 .0 11 6 22 .20 .0 11 6. 29 201 .0 6. 1 06 201 .0 1 7. 13 201 .0 1 7. 2 20 0 .0 11 7. 27 201 .0 1 7 03 .20 .0 11 8. 10 201 .0 8. 1 17 201 .0 8. 1 24 201 .0 8 1 31 .20 .0 11 8. 20 11 0 (wyk. 8), ale już pod koniec tego miesiąca w samym Sandomierzu i w jego pobliżu dodatkowo spadło 140 mm deszczu (w ciągu 3 godzin). Po tak mokrym miesiącu ujawniły się wszelkie niedociągnięcia w ochronie przed parchem jabłoni z okresu pierwotnych infekcji. W pierwszej połowie sierpnia pokazały się wtórne plamy parcha, ale tylko punktowo na drzewach, na których ochrona prowadzona była niezbyt dokładnie. Ostatni sezon należy zaliczyć do bardzo udanych. Okres zbioru owoców był spokojny, w zasadzie bez opadów atmosferycznych. W wielu sadach przeprowadzono jesienny zabieg mocznikiem, roztworem o stężeniu 4–5%. Nie można jeszcze przewidzieć, jaki może być bieżący sezon pod względem zagrożenia ze strony parcha jabłoni. W lutym i marcu grzybnia parcha spokojnie przerastała blaszki liściowe, bo do tego wystarczyła temperatura powyżej 0ºC. Na przedwiośniu i wczesną wiosną wystarczy +4ºC, aby grzyb zaczął wytwarzać otocznie. Ogromnie dużo będzie zależeć od warunków atmosferycznych na przedwiośniu i wiosną. Parch jabłoni jest chorobą, której nigdy nie wolno bagatelizować, nawet przy ograniczonym zagrożeniu infekcyjnym i do której należy podchodzić bez emocji, ale z pokorą. fot. 1–3a B. Błaszczyńska fot. 3b M. Szklarz fot. 4 T. Gasparski Szybciej do celu Szerokie spektrum zwalczanych szkodników Decis MEGA skutecznie zwalcza wszystkie najważniejsze szkodniki w zbożach, rzepaku, burakach, ziemniakach, roślinach sadowniczych i warzywach. Wysoka skuteczność Decis MEGA zapewnia wyższą skuteczność i pewniejsze działanie poprzez szybkie wnikanie do rośliny i szkodnika oraz zwiększoną odporność na zmywanie przez deszcz. Nowoczesna technologia Najnowsza formulacja, podwójnie skoncentrowany pyretroid firmy Bayer CropScience, zapewnia zwiększoną skuteczność działania, zmniejszone dawkowanie, łatwiejszy transport i przechowywanie. Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa. Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03 1403_BCS_Magda_Decis_prasa_258x185+5_InfSad.indd 1 www.bayercropscience.pl 2012-03-15 11:04:04 15 Zwalczanie zwójkówek wiosną Dr Zofia Płuciennik, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach W ostatnich latach zwójkówki liściowe są stałym zagrożeniem upraw sadowniczych. Gąsienice tych szkodników żerują praktycznie przez cały sezon wegetacyjny, od pękania pąków aż do zbioru owoców i uszkadzają rozwijające się pąki, jak również liście i owoce (szkody wynikają głównie z żerowania na owocach). Straty w sadach jabłoniowych, w zależności od prowadzonej ochrony, a także sezonu, mogą stanowić od kilku do kilkunastu procent uszkodzonych jabłek, choć zdarza się, że poziom ten jest znacznie wyższy. Obecnie, aby ochronić plon przed uszkodzeniami, w większości sadów konieczne są 3–4 zabiegi zwalczające tę grupę szkodników. Zagrożenie w 2012 roku W minionym roku w wielu sadach poziom uszkodzeń owoców przez gąsienice zwójkówek był bardzo wysoki. Ciepła końcówka lata i początek jesieni były korzystne dla rozwoju letnich pokoleń zwójkówek tych gatunków, które w naszych warunkach klimatycznych rozwijają dwa pokolenia w sezonie (zwójka siatkóweczka i zwójka bukóweczka), a wylęgłe gąsienice żerowały i uszkadzały owoce aż do ich zbioru (fot. 1). W wielu „spadach” liczne były więc formy zimujące tych szkodników, stąd potencjalne zagrożenie jest również wysokie. A są jeszcze bardzo małe (I–II stadium rozwojowe), natomiast w przypadku zwójki siatkóweczki są to już prawie dorosłe gąsienice, których większość przepoczwarczy się w okresie kwit- nienia (fot. 3). Przy podejmowaniu decyzji o terminie zabiegu zwalczającego należy więc uwzględnić to, który gatunek jest w naszym sadzie najliczniejszy i/lub najgroźniejszy. Określić gatunki W ostatnich latach w uprawach sadowniczych w Polsce występują cztery gatunki zwójkówek liściowych, które są rzeczywistym zagrożeniem: zwójka siatkóweczka, zwójka bukóweczka, wydłubka oczateczka oraz zwójka różóweczka (fot. 4). Pierwsze trzy zimują w stadium gąsienicy, u zwójki różóweczki stadium zimującym są jaja złożone przez motyle tego gatunku w lipcu w poprzednim sezonie (fot. 5). Po przezimowaniu pierwsze żerujące gąsienice zwójkówek można spotkać w sadzie tuż po pęknięciu pąków jabłoni i są to najczęściej gąsienice wydłubki oczateczki, która uaktywnia się najwcześniej (fot. 6). Dość wcześnie zaczynają żerowanie również gąsienice zwójki siatkóweczki. Zabieg zwalczający te dwa gatunki należy więc wykonać wcześniej – w fazie zielonego pąka, bowiem większość stosowanych preparatów lepiej zwalcza małe gąsienice. Opóźnienie terminu zabiegu 16 o kilka dni może istotnie Składniki pokarmowe w nanocząsteczkach b c FOT. 1. Uszkodzenia owoców dokonane przez gąsienice II pokolenia zwójek: zwójki siatkóweczki na jabłku (a) i na gruszce (b) oraz zwójki bukóweczki (c) Dlaczego dobrze jest zwalczać zwójkówki wiosną? Ochronę przed zwójkówkami należy rozpocząć przed kwitnieniem jabłoni. Zabieg wiosenny ma duży wpływ na ograniczenie liczebności tych szkodników w dalszej części sezonu wegetacyjnego, a tym samym znacznie ułatwia ich późniejsze zwalczanie, co wcale łatwe nie jest. Trudności związane z prowadzeniem ochrony przed zwójkówkami liściowymi wiążą się m.in. z tym, że w jednym sadzie zazwyczaj występuje nie jeden, a kilka gatunków o zróżnicowanym przebiegu rozwoju i różnych terminach zwalczania. Okres wiosenny to jedyny moment w sezonie, kiedy gąsienice różnych gatunków zwójkówek występujących w sadzie są w fazie gąsienicy i żerują na rozwijających się pąkach i rozetkach liściowych (fot. 2). Identyfikacja gatunków nie jest łatwa, gdyż np. w fazie różowego pąka jabłoni gąsienice zwójki różóweczki Technologia nawozów Foliq zawierających nanocząsteczki gwarantuje: lepsze zawiązywanie owoców wzrost odporności na choroby regenerację uszkodzeń Nawozy Foliq polecane w uprawach sadowniczych: Foliq Aminovigor Foliq Ascovigor Foliq Aminocal Foliq Bor Foliq Calmax Foliq Mikromax Foliq P fosforowy Kazgod Sp. z o.o., ul. Wierzbowa 7, 05-870 Błonie, tel. / fax 22 725 38 93, www.nawozyfoliq.pl 16 15 zmniejszyć efektywność zwalczania. Gąsienice, szczególnie zwójki siatkóweczki, w tym okresie intensywnie żerują i z każdym dniem są coraz większe, a tym samym trudniej je skutecznie zwalczyć (fot. 7). Z kolei w tych sadach, w których bardzo liczna jest zwójka różóweczka, zabieg wiosenny lepiej jest wykonać w fazie różowego pąka jabłoni, po wylęgnięciu się gąsienic z zimujących jaj. Proces ten zaczyna się również w fazie zielonego pąka, ale trwa kilka do kilkunastu dni. Wcześniej np. wylęgną się gąsienice z jaj złożonych od strony południowej niż od północnej. Przy dużej liczebności zwójki różóweczki dość łatwo jest znaleźć złoża jaj i samemu prowadzić obserwacje wylęgu (fot. 8). Jaja są składane na gładkiej korze pni i grubszych konarów. Tuż przed wylęgiem widać w jajach czarne główki gąsienic. Jeżeli natomiast są w nich niewielkie otworki oznacza to, że gąsienice już się wylęgły. Faza różowego pąka jabłoni to również optymalny termin zwalczania zwójki bukóweczki, której gąsienice po przezimowaniu uaktywniają się stopniowo, a ich największe zagęszczenie obserwowane jest tuż przed kwitnieniem. Gdy w sadzie jednocześnie występują wszystkie omawiane gatunki, termin zwalczania należy dostosować do gatunku najgroźniejszego. Obecnie w bardzo wielu sadach jest nim zwójka siatkóweczka. Warunki wykonania zabiegu Zabieg należy wykonać w miarę ciepły dzień, najlepiej w temperaturze powyżej 15°C. W takich warunkach gąsienice są aktywne, żerują, przemieszczają się i większa jest możliwość ich kontaktu z użytym preparatem. Efektywność wiosennego zwalczania zwójkówek zależy w bardzo dużym stopniu od warunków pogodowych zarówno w trakcie zabiegu, jak i w ciągu kilku następnych dni. Jeżeli po wykonaniu opryskiwania rozwój drzew jest bar- dzo dynamiczny, zastosowany preparat bardzo szybko ulega naturalnemu rozcieńczeniu i skuteczność zabiegu spada. Najkorzystniej jest, gdy w ciągu dnia jest w miarę ciepło i gąsienice zwójkówek żerują, a nocą temperatura spada, co z kolei hamuje rozwój drzew. A b Dobór insektycydów Obecnie do zwalczania zwójkówek zarejestrowane są preparaty: Runner 240 SC i Steward 30 WG, które można stosować tylko na jabłoniach, a także SpinTor 240 SC oraz 8 preparatów z grupy syntetycznych pyreA FOT. 2. Żerowanie gąsienicy zwójki siatkóweczki w rozwijającej się rozetce liściowej (a); żerowanie na liściu gąsienicy zwójki bukóweczki z pokolenia zimującego (b) FOT. 3. Szybko rosnąca gąsienica zwójki siatkóweczki żerująca w fazie różowego pąka na jabłoni b FOT. 4. Zwójka różóweczka: gąsienica w V stadium rozwojowym (a); sposób żerowania na liściach (b) troidów. Trzy pierwsze wymienione powyżej preparaty należą do 3 odrębnych grup chemicznych i są selektywne, a więc można je stosować w sadach z integrowanym systemem produkcji owoców. Środki te zwalczają gąsienice motyli w różnym stopniu zaawansowania pod warunkiem, że będą przez gąsienice pobrane. Stosując te preparaty do zwalczania gąsienic zwójkówek należy pamiętać o konieczności zwalczania mszyc przy użyciu innych środków (Pirimor 500 WG, Teppeki 50 WG). W okresie wiosennym do zwalczania zwójkówek można również zastosować insektycydy z grupy syntetycznych pyretroidów, które w tym czasie są najmniej szkodliwe dla fauny pożytecznej, a dzięki temu, że mają FOT. 5. Stadium zimujące zwójki różóweczki – jaja złożone przez motyle w poprzednim sezonie wegetacyjnym (faza czarnej główki, tuż przed wylęgiem) FOT. 7. Dorosła gąsienica zwójki siatkóweczki w stadium trudnym do zwalczenia FOT. 8. Świeżo złożone jaja zwójki różoweczki na pędzie szerokie spektrum działania będą zwalczały jednocześnie inne występujące w tym czasie szkodniki (m.in. mszyce). Środki z tej grupy chemicznej nie mogą być oczywiście stosowa- ne w sadach z integrowaną produkcją owoców. Należy również pamiętać, że pyretroidy (niezależnie od nazwy preparatu) mogą być użyte tylko jeden raz w sezonie. Obecnie do zwal- Dimilin + FOT. 6. Młoda gąsienica wydłubki oczateczki po przezimowaniu czania zwójkówek zarejestrowane są następujące środki z tej grupy, m.in.: Fastac 100 EC, Jetstac 100 EC, Karate Zeon 50 CS, Kung-Fu 050 CS, LambdaCe Z 050 CS, Pilar-LambdaCyhalotryna 050 CS, Sherpa 100 EC oraz Sumi-alpha 050 EC. Efektywność wiosennego zwalczania zwójkówek waha się w zakresie 50– –80%. W przypadku tych szkodników całkowite wyniszczenie ich jednym opryskiwaniem jest niemożliwe. Dalsza ochrona musi być prowadzona w czerwcu, lipcu i sierpniu – w okresie wylęgania się gąsienic letnich pokoleń. Dużą pomocą w prowadzeniu monitoringu zwójkówek w okresie lata są pułapki feromonowe. fot. 1–8. Z. Płuciennik ® Mistrzowskie rozdanie • Skuteczne zwalczanie miodówek • Teraz lepsza skuteczność insektycydu Dimilin dzięki zwilżaczowi Silwet • Zalecana dawka zwilżacza 0,125 l/ha sadu • Nowa płynna formulacja - 480 SC Chemtura Europe Limited Sp. z o. o. ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice tel.: 46 834 68 70- ...73, fax: 46 834 40 70 www.chemtura.com.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Adiuwanty i kondycjonery – rodzaje i zastosowanie Z Piotr Zaczek, emerytowany pracownik Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział „Centrum Ogrodnicze” w Sandomierzu 17 FOT. 1. Dodatek adiuwantu do cieczy roboczej poprawia efekt zwilżania liści chronionych roślin i wpływa na poprawę skuteczności zabiegu liści wielu roślin, szczególnie tych pokrytych nalotem woskowym, ciecz robocza łatwo spływa zatrzymując się na nich tylko w niewielkiej ilości. Wpływa to na obniżenie skuteczności zabiegów środkami ochrony roślin. Zwiększanie dawki użytego preparatu często nie podnosi efektywności opryskiwania. W uprawach ogrodniczych, w których wykonuje się po kilkanaście zabiegów w sezonie wegetacyjnym, jeden lub dwa niewłaściwie wykonane, nierzadko rzutują na opłacalność uprawy. Obserwacje te stały się zaczątkiem poszukiwań różnych rozwiązań wspomagających rozpływanie się cieczy roboczej na liściach i ograniczenie jej spływania (strat i poparzeń liści) oraz lepszego wchłaniania substancji czynnej w przypadku środków systemicznych. Adiuwantów wraz środkami ochrony roślin należy używać wyłącznie zgodnie z etykietą rejestracyjną zarówno adiuwantu, jak i środka ochrony roślin. Mechanizm sukcesu Zmniejszyć napięcie powierzchniowe Dobre efekty zwilżania, a tym samym poprawę skuteczności zabiegu daje dodatek do cieczy roboczej środka zmniejszającego jej napięcie powierzchniowe (fot. 1, 2). Z czasem na rynku zaczęły się pojawiać profesjonalne środki wspomagające – jako nowe produkty lub integralnie związane ze środkami ochrony roślin (ś.o.r.). Przy zakupie należy kierować się zasadą, że ochronę prowadzi się przy użyciu ś.o.r., a dodatek poprawiający przyczepność preparatu i jego rozmycie się na liściu powinien pomóc i przynieść wymierne korzyści agrotechniczne i ekonomiczne. Dwie grupy produktów Substancje wykorzystywane do poprawy skuteczności zabiegów ś.o.r. można podzielić na adiuwanty (zwilżacze) i kondycjonery. Adiuwanty z uwagi na sposób działania podzielić można na aktywujące, które zwiększają ilość substancji czynnej poprzez wzrost ilości cieczy na powierzchni rośliny, głównie na liściach (poprawia się wnikanie preparatów do tkanek roślin), oraz modyfikujące, które ograniczają pienienie, zwiewanie cieczy roboczej czy zapobiegają korozji metalowych części opryskiwacza. Adiuwanty mineralne, których przykładem jest siarczan amonowy, wykazują działanie aktywująco-modyfikujące i dodatkowo pełnią funkcję kondycjonera wody. Siarczan amonu zakwasza wodę i tym samym wpływa na właściwości fizykochemiczne, ale przede wszystkim poprawia przyswajanie glifosatu (w roli adiuwantu jest używany tylko z tą substancją). Adiuwanty aktywujące można podzielić na dwie grupy. Substancje powierzchniowo czynne (zwane też surfakantami, od ang. SURFace ACTive AgeNTs) obni18 żają napięcie powierzchnio- Asahi SL to biostymulator wzrostu plonowania roślin. Asahi – wewnętrzna siła, spokój i satysfakcja. Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o. ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. ASAHI SL 205x285 SADY ramka JW 2012.indd 1 14.03.2012 13:07 18 17 TABELA 1. Preparaty poprawiające przyczepność cieczy roboczej* Nazwa produktu AS 500 SL Adbios 850 SL Producent Zakład ProdukcyjnoHandlowy „Agromix” Niepołomice Varichem Sp. z o.o. Warszawa Działanie/zalecenia Do stosowania z glifosatem; pozwala na obniżenie dawki herbicydu o 1/3 i poprawia skuteczność zwalczania mało wrażliwych chwastów (mniszek lekarski, wierzbownica gruczołowata) Do stosowania z glifosatem; obniża napięcie powierzchniowe cieczy roboczej, poprawia równomierność pokrycia powierzchni liści i wnikanie preparatu do rośliny oraz zmniejsza zmywalność preparatu przez deszcz i rosę Dodatek do herbicydów przeznaczonych do zwalczania perzu przed założeniem sadu i wiosną, oraz chwastów prosowatych w sadach i truskawkach Atpolan Bio 850 EC Zakład ProdukcyjnoHandlowy „Agromix” Niepołomice Efectan 650 SL Obrol Dawka 1–1,5 l/ha 1 l/ha Uwagi Reguluje odczyn pH wody; przed zabiegiem sprawdzić twardość wody załączonym paskiem kontrolnym Pozwala zmniejszyć dawkę preparatów zawierających glifosat do 3 l/ha 1 l/ha Preparat olejowy z dodatkiem substancji powierzchniowo czynnej i buforującej pH cieczy roboczej Do zastosowania z herbicydami, głównie z glifosatem; zwiększa jego aktyw1,5 l/ha Działa również jako kondycjoner wody. ność w niższej temperaturze i wilgotności powietrza oraz wspomaga działaPozwala obniżyć dawkę glifosatu nie w przypadku chwastów bardziej odpornych i wyrośniętych o 30% Faster Intermag Poprawia właściwości cieczy roboczej używanej do ochrony roślin i nawoże0,05–0,15% Dodawać w końcowej fazie sporząnia dolistnego. Pomaga w prawidłowym nanoszeniu, pokryciu i utrzymaniu dzania cieczy roboczej. Przed użyciem warstwy cieczy roboczej na roślinach sadowniczych należy wstrząsnąć dla ujednolicenia zawartości Mediator Max F&N Agro Może być stosowany z większością ś.o.r. i nawozów dolistnych w uprawach do 0,2 l/ha Szczególnie przydatny do zabiegów sadowniczych; wspomaga rozpuszczenie stałych formulacji środka WP i WG. w okresie suszy i wysokich temperatur, Obniża napięcie powierzchniowe cieczy roboczej, ułatwia wnikanie do roślin pokrycia chwastów pyłem; nie można preparatów systemicznych, przyspiesza i poprawia skuteczność herbicydów, stosować z mocznikiem i nawozem saogranicza zmywanie środka przez opady i rosę letrzano-mocznikowym (RSM) Olbras 88 EC Obrol W sadownictwie do zastosowania z herbicydami, zwiększa ich aktywność 1,5 l/ha W warunkach sprzyjających rozwojowi w niższej temperaturze i wilgotności powietrza również dla chwastów bardziej chwastów dawkę herbicydów można odpornych i wyrośniętych, zwiększa odporność na zmywanie przez deszcz obniżyć o 20–25% Olejan 85 EC Danmar Poprawia równomierne pokrycie cieczą użytkową powierzchni roślin; zwięk1,5 l/ha Produkt naturalny, dość szybko ulega sza przyczepność ś.o.r. i nawozów; poprawia odporność preparatów na zmyrozkładowi. Należy dodać do cieczy wanie; ogranicza odparowanie wody z substancji aktywnej roboczej jako ostatni środek Protector BioAgris Do stosowania ze ś.o.r. i nawozami dolistnymi w sadach i jagodnikach. 0,3–0,4 l/ha dla pre- Na roślinach pozostaje elastyczny Zmniejsza napięcie powierzchniowe, zwiększa równomierność pokrycia roślin paratów kontaktowych; i nie hamuje ich rozwoju trudno zwilżalnych i przyswajanie substancji czynnej oraz nawozów; ograni0,25 l/ha dla preparacza ordzawianie się owoców; zmniejsza fitotoksyczność niektórych środków tów systemicznych Siarczan amonowy Różni dostawcy, np. Wspomaga przyswajanie glifosatu przez rośliny; jest fizjologicznie kwaśny 5 kg/ha Przed zastosowaniem rozpuścić w woZakłady Azotowe Puławy SA, i zakwasza ciecz roboczą blokując kationy wapnia i magnezu dzie; wlać do opryskiwacza czysty rozZakłady azotowe w Tarnowietwór po usunięciu zanieczyszczeń Mościcach SA Silwet Gold Chemtura Jednolicie pokrywa powierzchnię roślin; przyspiesza wnikanie substancji 0,015% Zalecany podczas występowania rosy, czynnej; zmniejsza pienienie się cieczy roboczej (150 ml na 1000 l przed spodziewanym deszczem, czy wody) w trudno dostępnych częściach roślin. Slippa Sumi Agro Poland Dobrze pokrywa powierzchnię roślin; sprzyja rozprzestrzenianiu się cieczy ro- 0,2 l/ha w uprawach Działa toksycznie na organizmy wodne boczej i dociera w miejsca trudno dostępne; poprawia skuteczność zabiegu sadowniczych Superam 10 AL Danmar Obniża napięcie powierzchniowe cieczy użytkowej; poprawia pokrycie po0,05% Do zbiornika opryskiwacza napełniowierzchni roślin, zwłaszcza trudno zwilżalnych; zwiększa skuteczność dzianego do połowy wymaganą ilością łania ś.o.r. w zwalczaniu mączniaków, szkodników pokrytych włoskami i nawody wlać najpierw odmierzoną ilość lotem woskowym (mszyce) oraz tworzących oprzędy (przędziorki, gąsienice) adiuwantu, a następnie odpowiednią ilość środka owadobójczego, uzupełnić wodą do potrzebnej ilości i dokładnie wymieszać *według informacji producentów COMPO EXPERT kompleksowe nawożenie sadów jabłoniowych EXPERTS FOR GROWTH NOWE NASADZENIA TWORZENIE PĄKA Basacote® Plus 6M NovaTec® classic KWITNIENIE Zielony pąk: Basfoliar SP 20-20-20 ® Różowy pąk: Basfoliar® SP 13-40-13 Nutribor® Opadanie płatków: Basfoliar® Combi-Stipp Więcej informacji na stronie www.compo-expert.pl WZROST ZAWIĄZKÓW DO FAZY ORZECHA WŁOSKIEGO WZROST OWOCÓW DO WYBARWIANIA PRZED ZBIOREM PRZED OPADANIEM LIŚCI Basfoliar® SP 13-40-13 Basfoliar® Combi-Stipp Basfoliar® SP 13-40-13 Basfoliar® SP 20-20-20 Basfoliar® Combi-Stipp Basfoliar® SP 7-12-40 Basfoliar Aktiv Basfoliar Aktiv ® ® Nutribor® Blaukorn® classic Dystrybucja w Polsce: COMPO Expert pl. Wiosny Ludów 2, 61-831 Poznań tel. (61) 850-93-90, fax (61) 850-93-91 email: [email protected] 19 TABELA 2. Kondycjonery wody* Nazwa produktu Producent Proaqua Intermag Działanie/zalecenia Poprawia właściwości fizykochemiczne wody używanej do przygotowania roztworów w zabiegach dokarmiania dolistnego i ochrony roślin; neutralizuje negatywne właściwości twardej wody, przez co poprawia skuteczność stosowanych nawozów oraz ś.o.r.; odczyn pH preparatu jest bliski 7 (odczyn obojętny), co pozwala na jego stosowanie do przygotowania roztworów nawozów dolistnych i ś.o.r., kwaśnych i zasadowych Pozwala na uzyskanie kwaśnego odczynu roztworu roboczego, co zwiększa stabilność roztworów roboczych i poprawia efektywność działania nawozów dolistnych i ś.o.r. wymagających obniżonego pH roztworu Proaqua pH Intermag Niagara Sumi Agro Poland Reguluje odczyn i twardość wody; standaryzuje i poprawia jakość wody używanej w zabiegach ochrony roślin; eliminuje straty i zagrożenia związane z niewłaściwymi cechami fizykochemicznymi wody; wchodzi w reakcje ze znajdującymi się w wodzie związkami mineralnymi, które gdyby nie jej dodatek do cieczy roboczej, weszłyby w reakcję z substancją aktywną ś.o.r. powodując jej wytrącenie w formie nieaktywnego kompleksu tworzącego osad *według informacji producentów we, przez co dobrze pokrywają opryskiwane rośliny, a substancja czynna łatwiej wnika do wnętrza liści i poprawia się skuteczność zabiegu. Druga grupa obejmuje oleje roślinne i mineralne oraz ich estry, które ułatwiają rozpuszczalność wielu herbicydów i poprawiają skuteczność ich działania. Jakość wody Woda ma bardzo istotny wpływ na skuteczność wykonywanych zabiegów. Wielu sadowników nie zwraca uwagi na to, jakiej wody używa i najczęściej nie zna jej własności fizycznych oraz chemicznych. FOT. 2. Liść mniszka lekarskiego opryskany herbicydem z dodatkiem adiuwantu – ciecz robocza rozpływa się równomiernie na całej powierzchni W wodzie rozpuszczone są zarówno składniki powietrza, jak i minerały, które dostają się do niej w czasie przesiąkania przez kolejne warstwy gleby. Najbardziej zmineralizowane są wody z ujęć głębinowych. Twardość wody zależy od rozpuszczonych w niej związków wapnia i magnezu, a odczyn dodatkowo także od związków metali, chlorków czy siarczanów. Wody używane przez sadowników mają w większości odczyn obojętny lub lekko zasadowy. Nie jest on korzystny dla jakości i skuteczności wykonywanych zabiegów. Substancje aktywne mogą reagować z kationami (np. wapnia) już w zbiorniku opryskiwacza bądź na wysychającej powierzchni liścia dając nierozpuszczalne i nieaktywne sole, które wpływają niekorzystnie na środowisko naturalne poprzez zanieczyszczanie gleby oraz wody. Problem twardej wody dotyczy w Polsce 75% powierzchni kraju. Optymalne pH wody do opryskiwania to 5–6. Rozwiązaniem jest stosowanie kondycjonerów wody, które regulują jej twardość i odczyn oraz blokują jony metali ciężkich, chroniąc substancję czynną przed niekorzystnymi zmianami i stwarzają jej optymalne warunki dla działania. W skład kondycjonerów może wchodzić jeden lub kilka związków chemicznych takich jak kwasy nieorganiczne, mocznik, związki chelatujące, kwasy organiczne oraz inne związki organiczne. fot. 1 A. Łukawska fot. 2 W. Górka Dawka 0,1% (woda średnio twarda) 0,2% (woda bardzo twarda) Uwagi Dodawać do opryskiwacza jako pierwszy środek przy włączonym mieszadle 0,1% (woda średnio twarda) 0,2% (woda bardzo twarda) 0,1% Dodawać do opryskiwacza jako pierwszy środek przy włączonym mieszadle Reguluje twardość wody obniżając ją do bezpiecznego poziomu; reguluje odczyn (pH) wody poprzez jego obniżanie do poziomu optymalnego dla działania środków ochrony roślin 20 Owoce w roli głównej Dorota Łabanowska-Bury, redakcja „Hasła Ogrodniczego” T egoroczna 20. edycja berlińskich targów Fruit Logistica 2012 (8–10 lutego) zgromadziła ekspozycje 2537 wystawców, które zajęły 112 tys. m2. 56 tys. gości ze 139 krajów oraz prawie 900 przedstawicieli mediów z 50 państw świadczą o ogromnym zainteresowaniu i randze, jaką ta impreza zdobyła na przestrzeni lat. Tym razem krajem partnerskim targów była licząca się w światowej branży ogrodniczej Turcja (fot. 1), która rocznie eksportuje prawie 2,9 mln ton świeżych owoców i warzyw. Ponad 30 tureckich firm promowało swoje produkty na powierzchni 1000 m2. Berlińska impreza, na której każdy kraj zachwala swoje produkty (fot. 2), pokazuje wyraźnie, że obecnie nie sztuką jest owoce wyprodukować, ale je korzystnie sprzedać. Polskie stoisko narodowe Na berlińskiej imprezie nie zabrakło wystawców z naszego kraju, gdyż jak mówił Mirosław Maliszewski (fot. 2b) – prezes Związku Sadowników RP – Polska jest największym w Europie producentem owoców strefy umiarkowanej, a ponadto jednym z największych eksporterów owoców deserowych i przetworzonych. Wzorem lat ubiegłych nasze stoisko narodowe zostało zorganizowane przez ZSRP, a honorowy patronat objął nad nim minister rolnictwa i rozwoju wsi Fot. 1. Tegorocznym krajem partnerskim targów była Turcja A Marek Sawicki. Polska ekspozycja (fot. 3) zajęła 520 m2 (20 m2 więcej niż przed rokiem) i objęła stoiska 24 firm (o 2 mniej niż przed rokiem) z 5 województw (mazowieckiego, łódzkiego, wielkopolskiego, świętokrzyskiego oraz lubelskiego). W jej otwarciu uczestniczył podsekretarz stanu MRiRW Andrzej Butra, który stwierdził, iż jako kraj produkujący owoce i warzywa mamy naprawdę powody do satysfakcji, gdyż Polska jest piątym krajem w Unii Europejskiej pod względem produkcji ogrodniczej (po Hiszpanii, Włoszech, Francji i Niemczech) z roczną produkcją na poziomie ok. 3 mln ton owoców i ponad 5 mln ton warzyw. Podkreślił również, że opinia o polskich produktach ogrodniczych jest za granicą pozytywna i dlatego możemy ich dużo eksportować, m.in. do Niemiec. Polscy wystawcy podkreślali, że przedstawienie swojej oferty w Berlinie daje możliwości zdobycia nowych rynków zbytu dla owoców i warzyw, pozwala na zacieśnienie już istniejących kontaktów oraz na podjęcie rozmów handlowych z nowymi zagranicznymi odbiorcami. Marki handlowe b c Fot. 2. Na coraz bardziej nasyconym rynku jabłek, każdy kraj stara się zachwalać swoje produkty: Niemcy (a), Polska (b – Mirosław Maliszewski z niemiecką Minister Rolnictwa Ilse Aigner), Austria (c) Fot. 3. Polskie stoisko narodowe w biało-czerwonych barwach W tym roku wyraźnym trendem była promocja marek handlowych dla jabłek oraz gruszek. Takie działania usprawniają marketing i pomagają w zapamiętaniu nazwy przez klienta. Najstarszą marką powołaną do życia już w 1985 r., pod którą sprzedawane są jabłka z Włoch jest Melinda® (fot. 4), stworzona w 1989 roku. Obecnie jest to konsorcjum 16 grup producentów zrzeszające 5200 członków. Rocznie zbierają oni około 300 tys. ton jabłek, czyli mniej więcej 10% całej produkcji włoskiej i 5% europejskiej. Logo Melinda® (stworzone przez czołową londyńską agencję Minale Tattersfield) jest obecnie we Włoszech rozpoznawalne na równi z logo firmy Coca-Cola. Światowy rynek jest obecnie przepełniony owocami wysokiej jakości, dostępnymi lokalnie, stąd pozycjonowanie marki (czy odmiany w przypadku selekcji klubowych, takich jak np. Kanzi®, Ariane®, Rubens® czy Kiku®) pozwala na skojarzenie przez nabywcę owocu i elementów wykorzystywanych do jego promocji. Na przykład dla jabłek odmiany ‘Maribelle’ (określana jako Pink Lady ® dla krajów o chłodniejszym klimacie; ma w rodowodzie takie odmiany jak ‘Meiprinses’, ‘Gloster’ i ‘Elstar’; czyt. więcej „Informator Sadowniczy” 2/2010 – red.) w ubiegłym roku powstała marka o nazwie Lola®. Jej promocja odbywała się na stoisku szkółki Van Rijn (fot. 5). Nową nazwę zyskała także popularna australijska odmiana Sundowner® (‘Cripps Red’), którą po raz pierwszy podczas tegorocznych targów promowano pod marką Joya® (fot. 6). Ta nazwa (joy znaczy po angielsku radość) jest dedykowana młodej generacji konsumentów, przede wszystkim nastolatkom poszukujących przygód. Z tego powodu akcja promocyjna jest w dużej mierze związana z uprawianiem sportu i aktywnym spędzaniem wolnego czasu. Jako nowa marka debiutowała w Berlinie najnowsza kreacja jabłoni ISAAQ® stworzona przez włoskie Cen- Fot. 4. Melinda® – najstarsza włoska marka jabłek Fot. 5. Odmiana ‘Maribelle’ to obecnie Lola® (na zdjęciu Mathieu Gremmen z firmy Jabema bv promującej nową markę) Fot. 6. Joya® – marka dla młodych i aktywnych konsumentów trum Innowacji Odmianowych CIV (Centro di Innovazione Varietale). Odmiana ta (‘CIV 323’) powstała w ścisłej współpracy z firmą KIKU® Ltd. Jabłka (fot. 7) są średniej wielkości, o nieco wydłużonym kształcie. Delikatny miąższ jest kruchy, soczysty i słodki (brix 13,5), a zielono-żółta skórka prawie w całości pokryta jaskrawoczerwonym rumieńcem. We Włoszech dojrzewają około 15 dni przed odmianą ‘Gala’. Drzewa, o średniej sile wzrostu, są odporne na pacha jabłoni i mają być łatwe do prowadzenia w sadzie (korony są z natury otwarte, a pędy krótkie). Na rynku obecne są także marki regionalne promujące owoce z określonych stref geograficznych. Takim przykładem może być Meylim, marka stworzona dla jabłek odmiany ‘Golden Delicious’ z rejonu Limousin we Francji, dla których w UE zarezerwowano Chronioną Nazwę Pochodzenia (z ang. Protected Designation of Origin, PDO) – „La Golden du Limousin”. Do niedawna marki tworzone były głównie dla jabłek, obecnie pojawiają się także dla gruszek. W ten sposób firma The Greenery International promuje np. swoje kreacje klubowe Dazzling Gold® (‘Uta’) i Sweet Sensation® Fot. 7. ISAAQ® – nowa odmiana i marka jabłoni (czyt. więcej „Informator Sadowniczy” 2/2010 i 4/2011), a niektóre włoskie firmy także najpopularniejsze w tym kraju gruszki ‘Abate Fetel’ (marki Julius® i Opera® – czyt. więcej Informator Sadowniczy 6/2011). fot. 1, 2, 4 centrum prasowe Fruit Logistica fot. 3, 5–7 D. Łabanowska-Bury 21 Flint Plus 64 WG – do ochrony jabłoni przed parchem i mączniakiem ® reklama Dr Beata Meszka, Instytut Ogrodnictwa, Oddział Sadownictwa, Skierniewice Flint Plus 64 WG – jest mieszaniną dwóch substancji aktywnych, kaptanu (60%) i trifloksystrobiny (4%). Jest to fungicyd o działaniu mezostemicznym i powierzchniowym. Kaptan, jako substancja typowo powierzchniowa, pozostaje w formie osadu na chronionych tkankach, natomiast trifloksystrobina, która wykazuje działanie mezostemiczne rozprzestrzenia się w fazie gazowej na liściach, silnie wiąże się z powierzchnią rośliny, jest absorbowana przez warstwę woskową i przemieszcza się w przestworach międzykomórkowych. Podwójny mechanizm działania sprawia, że fungicyd zakłóca procesy energetyczne u grzybów, hamuje syntezę białek oraz wywołuje zaburzenia w mitochondrialnym transporcie elektronów, dzięki czemu hamuje kiełkowanie zarodników, jak również formowanie i rozwój grzybni. Flint Plus 64 WG polecany jest w dawce 1,85 kg/ha do zwalczania parcha jabłoni i mączniaka jabłoni. Ze względu na to, że jest bezpieczny dla organizmów pożytecznych, może być stosowany także w sadach z IP (Integrowaną Produkcją). Środek należy stosować nie częściej niż dwa razy w sezonie, przemiennie z preparatami należącymi do innych grup chemicznych. Pozwala to na zmniejszenie zarówno ryzyka selekcji form odpornych, jak i poziomu pozostałości w owocach, co jest ważne tak dla konsumentów oraz importerów owoców. Flint Plus 64 WG, jako mieszanina dwóch różnych substancji aktywnych, doskonale wkomponowuje się w strategię antyodpornościową zwalczania parcha jabłoni. Jak wykazały przeprowadzone badania, zastosowanie tej mieszaniny jest skuteczne także w sadach, w których odporne formy grzyba Venturia inaequalis, sprawcy parcha jabłoni na strobiluryny są obecne na poziomie średnim, a nawet wysokim. Efektywność zastosowanego środka Flint Plus 64 WG w sadzie, gdzie formy odporne na strobiluryny stanowiły 12% populacji grzyba, była bardzo duża i wyniosła 90–100% w ochronie zarówno liści, jak i owoców (tab.). Zaletą stosowania środków strobilurynowych jest także korzystny ich wpływ na kondycję drzew. Powodują one zwiększenie blaszek liściowych oraz tzw. ‘zielony efekt’, który wywołany jest większą zawartością chlorofilu w liściach. Do oceny natężenia zabarwienia liści, wykorzystuje się chlorofilometr Minolta SPAD – 502. Obliczony indeks SPAD, który jest wyznacznikiem natężenia zabarwienia liści, a więc zawartości chlorofilu, był wyższy na liściach z drzew opryskiwanych fungicydami Flint Plus 64 WG i Zato 50 WG niż na drzewach kontrolnych. Tabela. Skuteczność środka Flint Plus 64 WG w zwalczaniu parcha jabłoni w sadzie ze stwierdzoną odpornością na strobiluryny na poziomie średnim (około 15%) Fungicyd i dawka na 1 ha Procent porażonych liści Drzew kontrolne, niechronione 34,7 Flint Plus 64 WG – 1,85 kg 3,7 Strobiluryna ‘solo’ – 0,25 kg 14,1 Standard 1 3,9 Procent porażonych owoców 14,0 0,0 2,0 1,0 Wykres. Skuteczność fungicydu Flint Plus 64 WG w zwalczaniu mączniaka jabłoni Preparat Flint Plus 64 WG stosowany przeciwko parchowi jabłoni, wykazuje również wysoką skuteczność w zwalczaniu infekcji wtórnych mączniaka oraz hamuje kiełkowa- nie zarodników. Nawet przy bardzo dużym nasileniu choroby (70–90% porażonych liści), efektywność zastosowanej mieszaniny jest na poziomie 80–90% (wykres). Owoc idealny... ... i liść też Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa. Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03 1403_BCS_Magda_Flint_plus_258x185+5_InfoSad.indd 1 www.bayercropscience.pl 2012-03-15 10:54:05 22 Sadowniczy Sandomierz Dorota Łabanowska-Bury, Anita Łukawska, Anna Wilczyńska, Katarzyna Rosińska (Plantpress) XXI Spotkanie Sadownicze zorganizowały 1 i 2 lutego br. w Sandomierzu firmy Plantpress oraz Leaf Media. Uczestnicy (pierwszego dnia około 1000 osób – fot. 1) mogli wysłuchać wykładów branżowych, obejrzeć wystawę środków produkcji oraz maszyn sadowniczych, a drugiego dnia wziąć udział w pokazie cięcia jabłoni. Nowością było zorganizowane pierwszy raz pokazowe szkolenie dla sadowników w ramach Grupy Doradztwa Celowego. Nowości do ochrony upraw sadowniczych Dużą trudnością dla sadowników jest zapobieganie chorobom, których objawy są niezauważalne podczas sezonu wegetacyjnego, a pojawiają się dopiero w trakcie przechowywania owoców – mówił dr Jacek Lewko z firmy BASF. Od sierpnia ub.r. oferuje ona fungicyd Bellis® 38 WG. Preparat został zarejestrowany do ochrony przed gorzką zgnilizną jabłek, ale jak wskazują wyniki badań, ogranicza także populacje innych patogenów występujących na jabłoni i gruszy, np. z rodzajów Venturia (sprawca parcha), Botrytis (szara pleśń), Podosphaera (mączniak), Alternaria (alternariozy). Fungicyd ma formę granulatu i jest zalecany w dawce 0,8 kg/ha. Ze względu na krótką karencję (7 dni), może być używany do zabiegów przed zbiorem jabłek (także w integrowanej produkcji), a przy przestrzeganiu wszystkich zaleceń jego stosowania, poziom pozostałości nie przekracza norm, także tych określonych przez Federację Rosyjską. Nowy insektycyd Coragen 200 SC do zwalczania owocówki jabłkóweczki i zwójkówek liściowych, zarejestrowany w Polsce od 28.10.2011 r. (czyt. więcej str. 27) omówił przedstawiciel firmy DuPont – Marek Chorzępa. Tomasz Gasparski z firmy Bayer CropScience przedstawił zalety insektycydu Movento 100 SC zarejestrowanego w styczniu br. Preparat zwalcza młode stadia szkodników i hamuje FOT. 1. Uczestnicy sesji wykładowej w Sandomierzu W tym roku honorowymi odznakami „Zasłużony dla Rolnictwa”, przyznawanymi przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego, wyróżnieni zostali (fot. 2): Marcin Bartczak (Plantpress), Jan Bott (firma Bott), Paweł Jesiotr (Chemtura Europe Limited), ◄ Anita Łukawska (Plantpress), Marcin Oleszczak (Ekoplon), Grzegorz Podrażka (Arysta LifeScience Polska), Zenon Smyk (Syngenta Crop Protection), Monika Strużyk (Plantpress) oraz Mirosław Korzeniowski (Bayer CropScience Polska) i Urszula Filipecka (Sumi Agro Poland). FOT. 2. Odznaczeni tytułem „Zasłużony dla Rolnictwa” ich przechodzenie w kolejne fazy rozwojowe. W roślinie działa systemicznie dwukierunkowo (jest transportowany ksylemem – w górę, tj. do liści i floemem – w dół, do korzeni). W sadach jabłoniowych zwalcza mszyce (np. jabłoniową, jabłoniowo-babkową i bawełnicę korówkę), pryszczarki oraz czerwce (np. skorupika jabłoniowego). W gruszowych polecany jest do ochrony przed mszycami, miodówkami, czerwcami oraz pryszczarkami. Maksymalna polecana dawka do aplikacji w sadach to 2,25 l/ha (0,75 l/ha na metr wysokości korony). Karencja środka wynosi 21 dni. Kolejną nowość – Zoom 110 SC, polecany do ochrony sadów jabłoniowych przed przędziorkiem owocowcem – zaprezentował Paweł Jesiotr z firmy Chemtura Europe Limited. Preparat działa kontaktowo, a na roślinie powierzchniowo. Jego mechanizm działania związany jest z zahamowaniem wzrostu przędziorków. Najskuteczniej zwalcza larwy, zalecany jest do stosowania od fazy zielonego do różowego pąka kwiatowego jabłoni, na początku wylęgania się larw przędziorka owocowca. Zoom 110 SC działa także jajobójczo i ogranicza rozrodczość samic, nie zwalcza jednak osobników dorosłych. Do zwalczania jaj i larw letniego pokolenia przędziorka owocowca środek należy stosować w okresie wzrostu zawiązków owoców. Selekcji ras odpornych szkodników można uniknąć poprzez stosowanie preparatu tylko raz w sezonie. Zalecana dawka to 0,45 l/ha (łącznie z surfaktantem Silwet L-77 840 AL – 0,125 l/ha), a karencja tego akarycydu – 42 dni. Nawożenie i biostymulacja O kompleksowym nawożeniu doglebowym mówili dr Grzegorz Cieśliński (nawożenie posypowe) z firmy PRP Technologies oraz dr Andrzej Grenda (fertygacja) z Yara Poland. Nawóz PRP SOL ma pomagać w rozwiązaniu problemów wynikających z degradacji gleby: małej porowatości, podeszwy płużnej, ubicia warstwy ornej i oglejenia. Po zastosowaniu tego produktu wzrasta aktywność biologiczna w glebie i zmniejsza się zwięzłość gleby, co poprawia stosunki powietrzno-wodne warunkujące wzrost i rozwój roślin. Fertygacja, jako sposób zasilania drzew jest szczególnie przydatna przy zagęszczeniu drzew na jednostce powierzchni oraz ograniczeniu systemu korzeniowego podkładek słabo rosnących, w coraz częściej zdarzających się okresach niedoboru wody oraz w tzw. fazach krytycznych dla roślin – mówił A. Grenda. Fertygacja umożliwia równomierne rozprowadzenie składników pokarmowych oraz wprowadzanie składników pokarmowych trudnych do dostarczenia doglebowo (np. fosforu). Budzące coraz większe zainteresowanie preparaty o charakterze biostymulującym zaprezentowali Vincent Claux z belgijskiego oddziału Tradecorp i Grzegorz Podrażka z firmy Arysta LifeScience. V. Claux przedstawił nawóz aminokwasowy Delfan Plus oraz nowy produkt w ofercie firmy – Phylgreen z ekstraktem z alg morskich. Delfan Plus zawiera aminokwasy ważne dla rozwoju roślin (m.in. kwas glutaminowy, glicynę, alaninę, argininy i prolinę), a dodatkowo działa jak surfaktant. Zwiększa rozmycie kropli na liściach, ogranicza zmywanie produktu, polepsza zwil- Atrakcją XXI Spotkania Sadowniczego Sandomierz 2012 był konkurs dla uczestników pt. „Znajdź diament PRP”, zorganizowany przez firmę PRP Technologies oraz Plantpress. Główną nagrodę – pojazd ATV Yamaha – wygrał Grzegorz Juda z Wielogóry (fot. 3). Drugą nagrodę – paletowy ręczny wózek magazynowy widłowy Forklift CAT z serii CBF – otrzymał Daniel Piasecki z Palczewa, trzecią – pakiet sekatorów Bahco – Sebastian Rządkowski z Dębian. żenie powierzchni liścia, a tym samym poprawia efektywność zabiegów. Działanie produktu Phylgreen (zawiera alginiany, mannitol, polifenole i polisacharydy) prelegent porównał do działania hormonów roślinnych indukujących kwitnienie i zawiązywanie owoców. Grzegorz Podrażka zaprezentował fizjoaktywatory z filtratami z alg morskich uzyskane w unikalnej technologii PhysioActivator™. Należą do nich Goëmar BM 86 – aktywujący kwitnienie i wiązanie owoców, Calibra – wpływająca na wielkość owoców, Colorado – stymulujący wybarwienie owoców, Goteo – działający w strefie systemu korzeniowego, Folical poprawiający odżywienie wapniem oraz Folifos – poprawiający odżywienie fosforem. Nowej generacji produkt o działaniu biostymulującym – Hemozym NK 4, 5–6 – omówił dr Eugeniusz Szwonek z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Obecnie w odżywianiu roślin obserwuje się powrót do naturalnych komponentów nawozów, stąd na rynku pojawił się także produkt, który powstał na bazie krwi zwierzęcej – poinfor- ► FOT. 3. Grzegorz Juda z Wielogóry po odebraniu głównej nagrody w konkursie „Znajdź diament PRP” z Grzegorzem Cieślińskim (PRP) – fundatorem nagrody mował prelegent. Ten płynny nawóz jest dla roślin źródłem azotu, potasu, żelaza oraz cynku. W IO badano wpływ nawożenia tym produktem w dawce pełnej (100 kg/ha) oraz zmniejszonej o połowę (50 kg/ha) na plonowanie i jakość owoców odmian ‘Gala’ i ‘Golden Delicious’. Produkt aplikowano dwukrotnie: po zakończeniu kwitnienia i po zbiorze owoców. Jabłonie odmiany ‘Golden Delicious’ plonowały najlepiej po zastosowaniu pełnej dawki nawozu Hemozym NK 4, 5–6, natomiast obydwie testowane dawki korzystnie wpłynęły na masę pojedynczego owocu, strukturę plonu w odniesieniu do średnicy jabłek, jak i na wskaźnik ich wyrównania. W przypadku odmiany ‘Gala’, najlepsze wyni- 23 ki uzyskano po zasileniu sadu dawką 50 kg/ha (średnica i wyrównanie owoców były lepsze). Zawartość ekstraktu w jabłkach z drzew nawożonych była wyższa aniżeli w owocach z kombinacji kontrolnej, niezależnie od zastosowanej dawki produktu. Niedobory składników pokarmowych i nawozy dolistne Objawy niedoboru składników pokarmowych na najmłodszych liściach świadczą, że roślinie brakuje mikroelementów. Podobne sygnały na starszych liściach wskazują na niedobór makroelementów, a na owocach – wapnia i boru. Wszystkie powinny być sygnałem do rozpoczęcia nawożenia dolistnego. Rośliny pobierają składniki pokarmowe przede wszystkim z gleby, dlatego też dostarczanie ich nie powinno ograniczać się jedynie do nawożenia pozakorzeniowego – informował prof. Waldemar Treder z IO. Nawożenie dolistne nie może zastąpić doglebowego, a powinno być jedynie jego uzupełnieniem lub sposobem na dostarczanie składników pokarmowych w okresach, gdy ich pobieranie z gleby jest niemożliwe (np. zalanie korzeni). Symptomy braku poszczególnych pierwiastków sadownicy zauważają najczęściej wtedy, gdy ich zawartość w roślinie jest już bardzo niska. Wówczas należy sięgnąć po dobre produkty dolistne, których efekty stosowania widoczne będą już po 2–3 dniach po aplikacji – sugerował prof. W. Treder. Badania w IO wykazały, że nie powinno się poprzestawać na tylko jednej aplikacji, zalecane jest powtórne opryskiwanie nawozem – kontynuował prelegent. Czasem koniecznych jest (np. w przypadku niedoboru żelaza) nawet kilka aplikacji. Niektóre nawozy są bardziej odporne na zmywanie przez deszcz, jednak większość produktów dostępnych na rynku powinna być aplikowana co najmniej 2 godziny przed deszczem, aby ich działanie było skuteczne. Zdaniem prof. W. Tredera, nawożenie pozakorzeniowe ma sens, gdy wykonywane jest w określonym celu lub ma spełnić konkretne oczekiwania. W dobrze prowadzonych i optymalnie nawożonych sadach efekty dolistnego nawożenia będą widoczne w mniejszym stopniu niż w sadach cierpiących na niedobory składników pokarmowych. Dobrym sposobem oceny skuteczności nawozów jest pozostawienie w sadzie drzew, na których nie aplikowano nawozów i porównanie efektów na liściach po nawożeniu. Praktycznie Pokazowe szkolenie dla sadowników w ramach Grupy Doradztwa Celowego (liczy obecnie ok. 200 członków) przeprowadził Adam Fura (fot. 4), dy- FOT. 4. Adam Fura podczas szkolenia dla sadowników w trakcie Dnia Otwartego Grupy Doradztwa Celowego rektor Sandomierskiego Oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. Współpraca tego doradcy z sadownikami trwa nieprzerwanie od 2006 r. i jest jedyną w Polsce formą stałej współpracy (grupowej) państwowej jednostki doradczej z sadownikami. Grupa Doradztwa Celowego znana jest nie tylko sadownikom z okolic Sandomierza, ale również w innych województwach. Ci, którzy nie wiedzą, jak wyglądają szkolenia, czy organizowane w sezonie wegetacyjnym warsztaty praktyczne w sadzie, mieli więc doskonałą sposobność uczestniczenia w spotkaniu pokazowym w Dniu Otwartym Grupy Doradztwa Celowego. Wykład zgromadził ponad 250 osób. Pokaz cięcia jabłoni zorganizowano w Ostrołęce k. Sandomierza, w sadzie demonstracyjnym firmy Bayer CropScience, należącym do Krzysztofa Gotfryda. Zasady cięcia prezentował doradca holenderski – Peter van Arkel (fot. 5). Cięcie na „klik” jest sposobem prostym i przydatnym dla każdej odmiany jabłoni. Prostsze jest jedynie cięcie mechaniczne, które niebawem znajdzie zastosowanie także w polskich sadach – stwierdził P. van Arkel. Jak podkreślał, ciąć na „klik” można tylko pędy w obrębie stałych elementów korony (przewodnik i konary pierwszego piętra). Metoda ta polega na skróceniu jednorocznego pędu stanowiącego przedłużenie przewodnika (pędu naj- wyżej wyrosłego na przewodniku w poprzednim roku) lub konaru w obrębie jednorocznego przyrostu (najdalszego na gałęzi), za 2. lub 3. pąkiem liściowym lub pozostawieniu jego 3–5-centymetrowego odcinka, licząc od dołu tego pędu. Przewodnik i boczne konary można przyciąć w ten sposób dopiero wtedy, gdy osiągną pożądaną wysokość (wierzchołek) lub długość (konar). Poniżej wierzchołka wyciąć należy pędy konkurujące z nim i wyrastające pod zbyt ostrym kątem w stosunku do niego, zwłaszcza gdy nie są zakończone pąkiem kwiatowym. Na przewodniku, zdaniem P. van Arkela, powinny znajdować się pędy nie starsze niż 3- lub 4-letnie, wiotkie, poziome lub skierowane ku dołowi, które zazwyczaj mają dużo pąków kwiatowych i dobrze owocują. Na przewodniku regularnie 24 FOT. 5. Na pokazie w sadzie Peter van Arkel omawiał zasady cięcia na „klik” 24 23 FOT. 6. Urządzenie do mechanicznego cięcia drzew w sadzie FOT. 7. Rozsiewacz Rauch MDS 11.1 FOT. 8. Opryskiwacz tunelowy OSG-N1 niemieckiej firmy Lipco ciętych drzew znajdują się najwyżej 4 takie gałęzie, resztę stanowią pędy młodsze, spośród których najsłabsze trzeba usunąć. W tej partii korony P. van Arkel zalecał cięcie wymienne. Na drzewach w pełni owocowania, ponad konarami pierwszego piętra korony powinno znajdować się „okno”, do wpuszczenia światła w dolne partie korony. Dobrze doświetlone pędy będą tworzyć owoce dobrej jakości także w tej partii drzewa. Ciekawostki z wystawy Maszyny do mechanicznego cięcia drzew w sadzie (fot. 6) wyposażone w obrotowe tarcze tnące prezentował Wojciech Matusiak, przedstawiciel włoskiej firmy BMV. Maszyny te składają się z dwóch zespołów roboczych: pionowego tnącego drzewa o wysokości 3,3–3,6 m oraz poziomego pracującego na szerokość 0,6 m. Tarcze przydatne do cięcia drzew w okresie bezlistnym mogą być zastąpione przez noże do letniego cięcia przyrostów jednorocznych. Maszyną steruje się za pomocą joysticka. Urządzenia do tego samego celu pre- zentowała również firma Agro Leliwa z Tarnobrzega. Jedną z nich była piła ORP włoskiej firmy Rinieri wyposażona w pionowy element tnący o długości roboczej 2 m oraz poziomy o długości 1,4 m lub 2 m. Kąt pracy pomiędzy elementami tnącymi można ustawić hydraulicznie, za pomocą elektrohydraulicznego joysticka. Model CMA włoskiej firmy FAMA to również piła do konturowego cięcia drzew o długości ramion do 2,5–3 m (pionowe) i 1,5 m (poziome). Zaletą tej piły jest możliwość cięcia gałęzi nawet o średnicy 4 cm. Firma Agro Partners z Warszawy, wyłączny przedstawiciel belgijskiej firmy Agrofrost NV, prezentowała nagrzewnicę przeciwprzymrozkową FrostGuard GC20 do sadów. Model ten może ochronić sad o powierzchni 1 ha przy spadku temperatury do –5,5ºC (wydajność spada o 10% na każdy dodatkowy stopień przymrozku). Jednostką napędową jest dwucylindrowy silnik o mocy 16 KM, zasilany benzyną lub gazem. Wysiew małych dawek nawozu (od 3 kg/ha) umożliwiają maszyny precy- zyjne, jak np. jednokomorowy rozsiewacz do nawozów Rauch MDS 11.1M (fot. 7) francuskiej firmy Kuhn prezentowany przez firmę Gravit AgroPol z Lublina. Montaż dodatkowych przystawek np. RV2M umożliwia pasowe wysiewanie nawozów (w pasach herbicydowych). Opryskiwacze sadownicze prezentowały dwie firmy: Rolsad z Rawy Mazowieckiej (opryskiwacz tunelowy OSG-N1 niemieckiej firmy Lipco – fot. 8) i Dominiak z Zimnic k/Osuchowa (opryskiwacz dwuwentylatorowy – fot. 9). Prezentowany opryskiwacz tunelowy przeznaczony jest do ochrony jednego rzędu drzew. Wyposażony jest w: ● tunel rozsuwany w zakresie 1,2–2,4 m oraz podnoszony do wysokości 3,1 m (z możliwością uniesienia o kolejne 0,3 m), ● dwa wentylatory promieniowe dla równomiernego rozkładu powietrza wewnątrz tunelu, ● hydrauliczną regulację kąta wylotu powietrza dla zniwelowania podmuchu wiatru wewnątrz tunelu, ● rynny zbierające nadmiar cieczy spływającej po ścianach tunelu z systemem przenoszenia jej po przefiltrowaniu ponownie do zbiornika. Opryskiwacz dwuwentylatorowy wyposażono w: ● przekładnię dwubiegową, pozwalającą dopasować jego parametry do potrzeb użytkownika, ● przystawkę o wysokości 3,2 m z wentylatorami wolnobieżnymi skracającymi drogę powietrza od osi do najbardziej wysuniętych konarów drzew, ● napęd górnego wentylatora realizowany poprzez pasek klinowy i przekładnię kół pasowych. Opryskiwacz ten może współpracować już z ciągnikiem o mocy od 35 KM. Kombajny do zbioru jabłek Tecnofruit CF-105 (fot. 10) włoskiej firmy Frumaco prezentowała firma S3 System z Nowego Podola, a Pluck-O-Track holenderskiej firmy Munckhof – firma Handel i Usługi Wiesław Karcz z Sandomierza. Tecnofruit CF-105 to maszyna wyposażona w: ● 3-cylindrowy wysokoprężny silnik Kubota o mocy 24,8 KM, ● napęd na cztery koła, ● boczne, hydraulicznie regulowane platformy, które umożliwiają zbieranie owoców na trzech poziomach przez 6–8 osób, ● sześć podaj- ników, ● kontener, ● opcjonalnie sprężarkę do zasilania 4 lub 6 sekatorów pneumatycznych. Kombajn ten może współpracować z automatyczną przyczepą do skrzyniopalet. Na wyposażenie Pluck-O-Tracka składa się: ● 6 przenośników, pracujących z prędkością płynnie regulowaną, uzależnioną od szybkości jazdy, ● 4 podesty podnoszone i rozsuwane hydraulicznie. Zerwane jabłka układane są bezpośrednio na przenośnikach i kierowane do automatycznej napełniarki do skrzyniopalet. Celem Grupy Hodowlanej Aj!Apple jest hodowla nowych odmian jabłoni (fot. 11) przystosowanych do warunków klimatycznych Polski, odmian lepszych od dotychczasowych i odpowiadających wymaganiom konsumentów (smak, kolor) oraz sadowników (odporność na choroby i szkodniki, plonowanie i jakość owoców). Na stoisku prezentowana była m.in. ukraińska odmiana ‘Reneta Simirienko’. Cieszy się ona zainteresowaniem ukraińskich sadowników. W Polsce, choć budzi zainteresowanie sadowników ze względu na zielony kolor skórki, jest nadal mało znana – informował Jan Krzywiński z Aj!Apple. System prognozowania gwałtownych zjawisk konwekcyjnych (burze, gradobicia) prezentowany był na stoisku Instytutu Ogrodnictwa. Obecnie system jest jeszcze na etapie tworzenia. Projekt będzie zawierał również numeryczne prognozy pogody, które pozwolą na szacowanie potrzeb wodnych poszczególnych upraw i planowanie racjonalnego nawadniania. Wczesne przewidywanie przymrozków, szczególnie wiosennych umożliwi zaplanowanie zabiegów ochronnych. Jednym z celów projektu jest poprawa jakości prognoz generowanych w ICM oraz skuteczniejsze ich wykorzystanie w zastosowaniach gospodarczych. Badania koncentrują się na doskonaleniu procesu asymilacji danych obserwacyjnych oraz lepszym uwzględnieniu oddziaływania atmosfery z powierzchnią. Firma REWERA z Chwałek k. Sandomierza prezentowała wiele ciekawych maszyn i urządzeń przydatnych sadownikom. Jak powiedział Zbigniew Rewera, właściciel przedsiębiorstwa – szeroki asortyment jest odpowie- dzią na zapotrzebowanie rynku sadowniczego. Oprócz kosiarek, rozdrabniaczy, platform sadowniczych i ładowarek czołowych, oferujemy także linie sortownicze holenderskiej firmy Van Wamel i Burg oraz System PROSORT umożliwiający śledzenie losów poszczególnych partii warzyw czy owoców w całym łańcuchu żywnościowym – od produkcji, przez dystrybucję aż do sprzedaży, tak aby w każdym momencie można było na podstawie oznakowania określić pochodzenie produktu (czyli np. dotrzeć do sadu, z którego zbierano jabłka ze wszystkimi danymi dotyczącymi ochrony roślin, ich nawożenia, itp.) oraz jego jakość. Sadownicy pytają nas, w co i jak zapakować owoce, aby były bezpieczne i przyciągały wzrok klientów – mówiła Sylwia Tkacz-Wójcik z firmy Najbar z Krakowa, która specjalizuje się w pakowaniu świeżych warzyw i owoców w małe opakowania np. torebki foliowe, tacki styropianowe, palety plastikowe, siatki gipsowane. Nowością było opakowanie typu punnet, w którym – dzięki specjalnym wytłoczeniom – każde jabłko jest odseparowane i chronione od uszkodzeń. Słupy betonowe o różnej długości wzmocnione skręconym specjalnie drutem zbrojeniowym do konstrukcji nośnych w sadach prezentowała betoniarnia Reczyńskich z Dwikóz. System samoczynnego ostrzenia łańcuchów PowerSharp w pilarkach (fot. 12) opracowany przez koncern Oregon pokazywany był na stoisku firmy Hortus Adama Bubika. Do tego celu służy specjalna, niewielka nakładka z kamieniem szlifierskim, która jest mocowana na końcu prowadnicy. Ostrzenie łańcucha odbywa się po uruchomieniu jego napędu z nałożoną na koniec prowadnicy nakładką i dociśnięciu jej do podłoża na około 5 sekund. System PowerSharp wymaga jednak zakupu specjalnej prowadnicy z dostosowanym do niej łańcuchem z serii X=faster. fot. 1, 3–5, 11 A. Łukawska fot. 2 D. Łabanowska-Bury fot. 6–10 A. Wilczyńska fot. 12 P. Grel FOT. 9. Polski dwukomorowy opryskiwacz Dominiak FOT. 10. Kombajn Tecnofruit CF-105 do zbioru jabłek FOT. 11. Nowe odmiany jabłek na stoisku firmy Aj!Apple FOT. 12. System samoczynnego ostrzenia łańcuchów PowerSharp w pilarkach spalinowych Opłacalność i przyszłość branży sadowniczej P odczas 14. Ogólnopolskiej Konferencji Sadowniczej pt. „Przyszłość uprawy truskawki, maliny, porzeczki czarnej i borówki wysokiej w Polsce”, wiele uwagi poświęcono także produkcji jabłek. Do sali konferencyjnej Centrum Kongresowego Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie przybyło 8 grudnia ub.r. ponad 600 osób (fot. 1) związanych z produkcją i przetwórstwem owoców, w tym przedstawiciele nauki, grup producenckich, sadownicy i plantatorzy oraz przedstawiciele przemysłu przetwórczego. Jak szacuje prof. Eberhard Makosz, główny organizator konferencji, aż 250–300 tys. krajowych gospodarstw zajmuje się produkcją owoców miękkich, które w dużej mierze trafiają do zakładów przetwórczych. Są to zazwyczaj małe gospodarstwa, które bez finansowania ze środków pochodzących z UE nie będą w stanie utrzymać się na rynku. Jeśli zabraknie tych gospodarstw, zabraknie tak cennego dla przemysłu przetwórczego wysokiej jakości surowca, którego w innych krajach nie ma – ostrzegał prof. E. Makosz. Warunkiem rozwoju produkcji owoców miękkich w Polsce i zwiększenia jej opłacalności jest według prof. Makosza ścisła współpraca plantatorów z zakładami przetwórczymi. Przyszłość jagodowych w Polsce Według prof. E. Makosza, rośnie zapotrzebowanie na owoce truskawki zarówno deserowe, jak dla przemysłu przetwórczego. Produkcja owoców tego gatunku może być opłacalna przy założeniu, że plon wyniesie co najmniej 10–15 t/ha. Przy takim plonie koszt produkcji owoców „przemysłowych” wyniesie 2,2–2,5 zł/kg, natomiast deserowych – 3,5–3,7 zł/kg. Ze względów ekonomicznych celowa jest więc uprawa owoców deserowych i wydłużenie okresu ich podaży, m. in. poprzez stosowanie osłon i uprawy sterowanej na zbiór opóźniony oraz odmian powtarzających owocowanie. W przypadku maliny polscy plantatorzy muszą liczyć się z konkurencją z innych krajów, np. Serbii, która jest liczącym się w Europie producentem owoców tego gatunku. O opłacalnej produkcji malin dla przetwórstwa można mówić przy plonie 8–10 t/ha i gdy koszty produkcji owoców z przeznaczeniem na sok nie przekroczą 2,7 zł/kg. W przypadku owoców deserowych z uprawy polowej koszt wyprodukowania 1 kg owoców może wynieść 3,4–3,6 zł. Wzrost dochodu można uzyskać poprzez użycie różnego rodzaju osłon. Dużym ograniczeniem w osiągnięciu wysokich plonów dobrej jakości owoców mogą być choroby wirusowe atakujące krzewy różnych odmian maliny, np. ‘Polkę’. Porzeczka czarna jest sztandarową polską uprawą, której powierzchnia w ciągu ostatnich 50 lat wzrosła blisko 7-krotnie, osiągając w 2010 r. 43,5 tys. ha. Koszt produkcji przy plonie owoców na poziomie 6–8 t/ha wynosi co najmniej 1,3–1,5 zł/kg, jeśli prowadzi się mechaniczny zbiór owoców (przy zbiorze ręcznym koszt jest wyższy). Aby osiągnąć dodatni wynik finansowy, powierzchnia plantacji powinna wynosić 20–30 ha. Wciąż największym zagrożeniem na plantacjach czarnej porzeczki jest wielkopąkowiec porzeczkowy, ale dużą nadzieją jest wprowadzenie do towarowej produkcji odmian odpor- Dorota Łabanowska-Bury, redakcja „Hasła Ogrodniczego” nych na tego szpeciela. Nie jest to jednak rozwiązanie, które da bardzo szybki efekt finansowy, ponieważ do założenia plantacji trzeba mieć odpowiednią ilość dobrego materiału szkółkarskiego. Uprawa borówki wysokiej jest bardzo atrakcyjna z ekonomicznego punktu widzenia. W ciągu niespełna 10 lat produkcja owoców tego gatunku wzrosła 7-krotnie i w ubiegłym roku osią- gnęła poziom 13,5 tys. t. Zdaniem prof. E. Makosza należy spodziewać się dalszego rozwoju uprawy borówki wysokiej w Polsce, gdyż zapotrzebowanie na jej owoce zarówno na rynku krajowym, jak i na eksport jest duże. O jabłkach rynkowo Prof. E. Makosz krótko podsumował sytuację polskiego sadownictwa na europejskim i światowym 26 FOT. 1. W konferencji wzięło udział ponad 600 osób 25 26 25 rynku jabłek. Jego zdaniem ubiegły rok należy zaliczyć do bardzo udanych, na co wpłynęły sprzyjająca aura oraz coraz większa staranność sadowników w agrotechnice i nawożeniu. Ze względu na małe zapasy koncentratu jabłkowego, również na rynku chińskim, w minionym roku obserwowaliśmy wzmożony popyt na surowiec dla przemysłu – informował prof. E. Makosz. Jabłek niższej jakości było stosunkowo mało, stąd ceny jabłek przemysłowych (0,70 zł/kg) w punktach skupu niekiedy przewyższały nawet ceny jabłek deserowych (0,60–1,0 zł/kg owoców wysokiej jakości). Ostatnie zbiory jabłek w Polsce były rekordowe i przekroczyły prognozy prezentowane podczas kongresu Prognosfruit w Ljubljanie w sierpniu ub.r. Dane Światowej Organizacji Jabłek i Gruszek (WAPA) dotyczące Polski przewidywały, że zbierzemy 2,3 mln ton. Aktualne dane GUS oceniają ubiegłoroczne zbiory na 2,5 mln ton (blisko 60% stanowią owoce deserowe). Problemem, według prelegenta, jest wielkość jabłek (średnica powyżej 9 cm), na które popyt zagranicznych odbiorców jest niższy. Ponadto ryzyko spadku jakości owoców podczas długotrwałego przechowywania jest większe ze względu na możliwość wystąpienia chorób fizjologicznych. FOT. 2. Promocja jabłek deserowych Kings&Apples FOT. 3. Soki z jabłek grupy producentów owoców Lubsad FOT. 4. Malina ‘Glen Ample’ na plantacji towarowej FOT. 5. Pędraki są odpowiedzialne za niszczenie systemu korzeniowego i wypadanie młodych drzewek FOT. 6. Kwieciak malinowiec niszczy do kilkunastu procent pąków kwiatowych i redukuje plonowanie FOT. 7. W programie ochrony porzeczki brak środków do zwalczania wielkopąkowca i ‘Ligol’) odpowiada, zdaniem prof. E. Makosza, wymaganiom stawianym przez firmy handlowe zajmujące się eksportem polskich jabłek. Opłacalna produkcja owoców wymaga wiedzy i umiejętności wprowadzenia jej w praktykę sadowniczą. Zdaniem prof. E. Makosza przykładem godnym naśladowania są sadownicy, których gospodarstwa nie odbiegają poziomem od tych z Europy Zachodniej, z nich warto brać przykład i czerpać z ich doświadczenia. Trzeba też korzystać z wiedzy doradców krajowych i zagranicznych. Opłacalność produkcji jabłek Prof. E. Makosz przewidywał, iż zbiory z polskich sadów jabłoniowych na poziomie 2,5 mln ton rocznie pozwolą nam pozostać największym producentem tych owoców w Europie i trzecim (po Chinach i Stanach Zjednoczonych) dostawcą jabłek na świecie. O opłacalności produkcji jabłek i łatwości ich zbytu można, według prelegenta mówić wtedy, gdy ich zbiory będą wynosić 2,5–2,7 mln ton, w tym owoce deserowe będą stanowiły 60–70%. Ważne jest również, aby eksport nie był mniejszy niż 700 tys. ton rocznie. Jakość polskich jabłek od kilku lat jest coraz wyższa i satysfakcjonuje odbiorców zarówno z Europy Zachodniej, jak i zza wschodniej granicy. Zagranicznych kontrahentów przyciąga również atrakcyjna cena – 1–1,2 zł/kg. Powstające u nas obiekty logistyczne ułatwiają szybkie przygotowanie dużych partii towaru. Również dobór odmian w polskich sadach (‘Golden Delicious’, ‘Gala’, ‘Jonagold’, ‘Šampion’, ‘Idared’ Delfan® Plus Uniwersalność to jego sPecjalność! Delfan Plus to wyjątkowy, naturalny produkt, zawierający w swoim składzie maksymalnie stężone, biologicznie aktywne, wolne aminokwasy uzyskane w procesie hydrolizy białka zwierzęcego. najważniejsze zalety zastosowania Delfanu® Plus to: Efekt biostymulacyjny, pozwalający na przezwyciężenie negatywnych skutków stresów: przemarznięcia, suszy, wysokiej bądź niskiej temperatury, fitotoksycznego działania środków ochrony roślin. Lepsze wykorzystanie nawozów dolistnych i agrochemikaliów poprzez zwiększenie ich pobierania dzięki działaniu kompleksującemu aminokwasów. Efekt rozmycia kropli na liściu ogranicza zmywanie roztworów, polepsza efektywność zabiegów – działanie takie, jak surfaktant. stosUj jUż oD Pierwszych zabiegów! 1. Razem z nawozami potasowymi (Drakar K, saletra potasowa) w dawce 1,5–2 l/ha dla regeneracji przemarzniętych pąków i pobudzenia wzrostu drzew na wiosnę oraz zawsze przed spodziewanymi spadkami temperatury. 2. Razem z dolistnymi nawozami NPK (Nutricomplex), MAP, MKP i magnezowymi (Magnitech, siarczan magnezu) w dawce do 1 l/ha dla zwiększenia skuteczności nawożenia. 3. Do zabiegów po kwitnieniu dla podtrzymania zawiązków i ograniczenia uszkodzeń zawiązków, powodowanych fitotoksycznym działaniem agrochemikaliów w dawce 1–2 l/ha. 4. Razem z nawozami wapniowymi (Calitech, saletra wapniowa, chlorek wapnia) w dawce do 1 l/ha dla zwiększenia efektywności zapobiegania GPP. 5. Zawsze dla łagodzenia skutków stresu (susza, chłód, upały, gradobicie, zalanie wodą, objawy uszkodzeń po stosowaniu herbicydów) w dawce 1,5–2 l/ha. * Delfan Plus nie powinien być stosowany w okresie 7 dni przed i w trakcie kwitnienia. * Delfan Plus jest kompatybilny z większością nawozów i agrochemikaliów powszechnie używanych w sadownictwie z wyjątkiem: olejów mineralnych, siarki, wyrobów zawierających miedź, jako główny składnik oraz produktów o wysokim pH (>8) Przed zmieszaniem wykonać test. Przedstawiciel w Polsce: Andrzej Zbroja – tel. 609 47 63 39 [email protected] www.tradecorp.com.es Dariusz Zmysłowski – tel. 723 58 60 88 [email protected] Małe też ważne Dla sadowników prowadzący mniejsze gospodarstwa produkcja owoców nie jest zwykle podstawowym źródłem utrzymania. Jakość i plonowanie są przeważnie niższe, a produkcja staje się nieopłacalna. Prof. Makosz podkreślił, że gospodarstwa o powierzchni 2–5 ha powinny rozpocząć np. produkcję metodą ekologiczną lub produkować owoce gatunków lub odmian, które nie są przedmiotem zainteresowania dużych „graczy sadowniczych”. Owoce z mniejszych gospodarstw często trafiają na lokalne rynki zbytu np. targowiska, które w naszym kraju są nadal ważnym miejscem zbytu. Owocowe promocje Podczas konferencji promowano najwyższej jakości jabłka z polskich sadów (fot. 2) w ramach projektu Kings&Apples, którego pomysłodawcą i propagatorem jest prof. E. Makosz. Do promocji wyselekcjonowane zostały 4 odmiany (‘Šampion’, ‘Gala’, ‘Golden Delicious’ oraz ‘Jonagold’), a niebawem akcja będzie rozszerzona o kolejne. Tłoczone, pasteryzowane soki oferowała uczestnikom konferencji firma Lubsad z Motycza (fot. 3). Ta grupa producentów owoców i warzyw, jako jedna z niewielu na terenie województwa lubelskiego, oprócz owoców oferuje także naturalnie mętne soki w opakowaniach szklanych (0,25–1 l) oraz typu bag-in-box (3, 5 i 10 l). Ciekawostką jest to, że oferowane soki mogą być wytłoczone z owoców tylko jednej odmiany. „Jakość to pełna satysfakcja klienta” Tym cytatem Roberta Shewfelta swój referat rozpoczął dr Paweł Krawiec z UP w Lublinie. Jego zdaniem największy wpływ na jakość produkowanych owoców truskawki ma odmiana oraz warunki uprawy. Ponadto parametry jakościowe są ściśle związane z przeznaczeniem owoców. Owoce deserowe mają być duże, o jednolitym kształcie, aromatyczne, jędrne i smaczne. Truskawki dla przemysłu przetwórczego, powinny być ciemnoczerwone, smaczne i łatwe do odszypułkowania. Problemem sygnalizowanym przez zakłady przetwórcze jest wykrywanie w owocach pozostałości środków ochrony roślin przekraczających ustalone NDP oraz pozostałości substancji niedopuszczonych do stosowania w ochronie truskawki. W przypadku maliny głównym czynnikiem decydującym o jakości owoców jest odmiana. W Katedrze Sadownictwa UP w Lublinie podzielono kilkadziesiąt odmian na grupy ze względu na wielkość owoców. Największe (5,7–3,3 g) stwierdzo- FOT. 8. Dużym zagrożeniem w uprawie borówki wysokiej jest pryszczarek borówkowiec no u odmian polskich (‘Polka’, ‘Pokusa’, ‘Polesie’, ‘Laszka’, ‘Benefis’) oraz brytyjskich (‘Tulameen’ i ‘Glen Ample’ – fot. 4). Owoce średniej wielkości (3–2,5 g) mają m.in. ‘Malling Seedling’, ‘M. Jewel’, ‘Pechts Giant’, ‘Canby’ i ‘Willamette’. Dr P. Krawiec podzielił też odmiany maliny w zależności od przeznaczenia. Do deserowych zaliczył te o największych owocach, natomiast najcenniejszym surowcem dla przemysłu przetwórczego okazały się odmiany ‘Popiel’, ‘Polana’, ‘Polesie’, ‘Polka’, ‘Benefis’, ‘Laszka’, ‘Canby’ i ‘Willamette’. Plonowanie maliny, zdaniem prelegenta, zależy również od obecności na plantacji owadów zapylających. Z obserwacji na lubelskich plantacjach wynika, iż wprowadzenie trzmieli ziemnych na początku kwitnienia (5% rozwiniętych kwiatów) zwiększa plon o 20% i pozytywnie wpływa na jakość owoców (są większe i bardziej kształtne). Dr P. Krawiec podkreślił, że dla poprawy jakości owoców warto podnieść poziom agrotechniczny plantacji poprzez instalację osłon i systemu nawadniania. Prelegent zaproponował stworzenie marki dla najlepszych malin i truskawek, np. „Gold Raspberry” (z ang. Złota malina). „Ochroniarskie” dylematy Dosyć trudne zadanie zostało postawione przed dr hab. Barbarą Łabanowską i dr Beatą Meszką z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, które miały omówić pestycydy zalecane w integrowanej produkcji owoców jagodowych. Z roku na rok lista dozwolonych środków jest coraz krótsza, a problemów ze szkodnikami przybywa – informowała dr hab. B. Łabanowska. Zarówno na plantacjach, jak i w sadach, szczególnie młodych, duże zagrożenie dla roślin uprawnych stanowią pędraki (fot. 5). Zdaniem prelegentki, ze względu na brak środków do ich zwalczania w okresie wzrostu i plonowania roślin uprawnych, wskazane jest odpowiednie przygotowanie pola przed rozpoczęciem uprawy. W przypadku przędziorka chmielowca w uprawie roślin jagodowych tam, gdzie to możliwe, zwalczanie należy ograniczyć do zabiegów po zbiorze owoców, co zmniejsza liczebność populacji zimującej szkodnika i jednocześnie obniża jego presję wiosną. W uprawie maliny do zwalczania kistnika malinowca oraz pryszczarka namalinka łodygowego, jak również kwieciaka malinowca (fot. 6) w uprawie maliny i truskawki polecane są w aktualnym programie ochrony jedynie pyretroidy. Ze względu na ich wysoką szkodliwość w stosunku do fauny pożytecznej, ich stosowanie musi być ograniczone do jednego zabiegu w sezonie. O najkrótszym okresie prewencji dla pszczół w tej grupie wymieniane są: Karate Zeon 050 CS oraz Sumi-Alpha 050 EC. Zarówno prelegentka, jak i obecni na sali producenci zgadzali się co do tego, że w uprawie porzeczki czarnej największym problemem jest wielkopąkowiec porzeczkowy (fot. 7). W aktualnym programie ochrony porzeczki nie ma zarejestrowanych żadnych środków ochrony przeciwko temu szpecielowi. Plantacje, na których wystąpi, powinny być likwidowane, a w ich miejsce zakładane nowe tylko z materiału kwalifikowanego i wolnego od szkodników i chorób – informowała dr hab. B. Łabanowska. Zwalczanie mszyc i innych szkodników żerujących (fot. 8) na borówce wysokiej jest teraz możliwe dzięki rejestracji dla tej uprawy środka Calypso 480 SC. Z informacji przedstawionych przez dr B. Meszkę wynika, że najlepszą metodą na wolne od chorób uprawy owoców jagodowych jest ich zakładanie ze zdrowego materiału szkółkarskiego oraz sadzenie odmian odpornych lub mało podatnych na patogeny. W ochronie truskawki i borówki wysokiej pojawił się w ub.r. dwuskładnikowy środek Switch 62,5 WG, zwalczający patogeny powodujące choroby grzybowe, w tym szarą pleśń. Ponadto plantacje truskawki przed szarą pleśnią, białą plamistością liści i mączniakiem prawdziwym, a porzeczki czarnej przed antraknozą liści i rdzą wejmutkowo-porzeczkową można chronić za pomocą fungicydu Signum 33 WG. W uprawie maliny środek ten może być stosowany tam, gdzie problemem jest szara pleśń i patogeny grzybowe, powodujące zamieranie pędów. Zdaniem prelegentki asortyment zarejestrowanych środków ochrony roślin dla upraw jagodowych jest zbyt mały, a ochrona przed niektórymi patogenami jest wręcz niemożliwa, np. antraknozą borówki lub zgnilizną korony truskawki. fot. 1–4, 6–8 D. Łabanowska-Bury fot. 5 B. Łabanowska W Berlinie z firmą Du Pont N 27 Anita Łukawska a zaproszenie firmy Du Pont w dniach 8–10 lutego br. 30-osobowa grupa sadowników z Polski przebywała na targach Fruit Logistica 2012 w Berlinie. Uczestnicy tej wycieczki spotkali się z sadownikami z innych krajów europejskich (fot. 1) na międzynarodowej konferencji zorganizowanej przez firmę Du Pont, a dotyczącej insektycydu Coragen® (w Polsce zarejestrowany jest od 28.10.2011 r. jako Coragen 200 SC) oraz nowego fungicydu Fontelis®, który w Polsce będzie zarejestrowany dopiero w 2013 roku. Szkodniki Słuchając wystąpień przedstawicieli innych krajów czuliśmy się niejako wyróżnieni przez los tym, że nasze sady zlokalizowane są w części Europy z klimatem umiarkowanym. W krajach z dłuższym sezonem wegetacyjnym problemy z owocówką jabłkóweczką są bowiem tak duże, że jest ona tam uznawana za najważniejszego szkodnika jabłoni (np. we Włoszech czy w południowej Francji może mieć nawet 3 pokolenia w roku). Do debaty producentów z różnych krajów zaproszony został m.in. Artur Borkowski, sadownik z Pawłowa koło Sandomierza (fot. 2). Przedstawił on problemy jakie występują w ochronie polskich sadów. Wyraził nadzieję, że propozycje firmy DuPont – Coragen® i Fontelis® – pomogą rozwiązać wiele z nich. W Polsce największym zagrożeniem jest wciąż parch jabłoni, który nie przysparza podobnych kłopotów sadownikom z innych krajów, np. z Włoch. O preparacie Coragen® informowali Uwe Herzer z Niemiec, Franziska Zavagli z Francji oraz Mauro Boselli z Włoch, którzy mieli już doświadczenie z tym insektycydem w swoich krajach. Jest on przeznaczony do zwalczania owocówki jabłkóweczki, a zwłaszcza do ograniczania pierwszego pokolenia tego szkodnika, czego konsekwencją jest ograniczenie populacji groźnego drugiego pokolenia (we Włoszech nawet trzeciego). Według prelegentów, preparat ma działać w szerokim zakresie temperatury (4–40ºC), długo (do 21 dni) i być odporny na zmywanie. Niska dawka (0,175 l/ha) wynika z jego wysokiej toksyczności w stosunku do zwalczanych szkodników (z rzędu motyli), co przy braku oddziaływania na owady pożytecz- FOT. 1. Uczestnicy konferencji firmy Du Pont na targach Fruit Logistica 2012 ne, zapylające i ssaki, czyni Coragen® przydatnym w integrowanej ochronie. Prelegenci zwracali też uwagę słuchaczy na stabilność cieczy roboczej i możliwość mieszania z innymi środkami ochrony roślin. Zalety preparatu Coragen® wymieniane przez sadowników z różnych krajów Europy, którzy już go używali w minionym sezonie: ● brak zapachu, ● niska dawka gwarantująca skuteczność, ● mniejsza liczba zabiegów w sezonie (oszczędność paliwa i mniejsze ubicie gleby), ● zwalczanie I pokolenia szkodnika ogranicza liczebność II pokolenia i presję owocówki jabłkóweczki w następnych sezonach, ● zakłóca komunikację między samicami i samcami szkodnika, ● długotrwałe działanie (21 dni), ● zapewnia wysoką jakość owoców i wzrost plonu handlowego, ● selektywne działanie w stosunku do organizmów pożytecznych i zapylających, ● ogranicza tarcznika niszczyciela (ostatnio groźnego w Europie), ● najskuteczniejszy jest na wylęgające się gąsienice. Do ochrony przed „grzybami” Przedstawiciele firmy Du Pont zaprezentowali też nowy fungicyd Fontelis® do ochrony sadów przed chorobami grzybowymi (rejestracja w Polsce planowana jest według przedstawicieli producenta w 2013 r.), zawierający nową substancję czynną – penthiopyrad. Według przedstawicieli krajów, w których ten fungicyd był już testowany (Jean-Luc Genet z Francji i Riccardo Bugiani z Włoch), preparat zapowiada się obiecująco, ze względu na szerokie spektrum działania. W sadach jabłoniowych wykazuje skuteczność w ochronie przeciwko sprawcom: parcha jabłoni, mączniaka jabłoni, szarej pleśni oraz zgniliznom owoców powodowanym przez grzyby z rodzaju Alternaria, w sadach gruszowych – parcha gruszy 28 28 „ChLodnym” okiem Zaprzyjaźniony sadownik z Ukrainy pokazał mi zdjęcie potężnego zbiornika (podobno na 50 tysięcy litrów) służącego w jednej z firm sadowniczych w tym kraju do przygotowania cieczy roboczej. Ze śmiechem podkreślał, że chodzi nie tylko o jakość zabiegu, czy o tempo napełniania opryskiwaczy, ale także o ukrócenie kradzieży środków ochrony roślin, co byłoby nieuniknione przy samodzielnym przygotowaniu każdej „beczki”. Mój rozmówca podkreślał, że traktorzysta ma „pryskać” (i to skutecznie), a nie martwić się tym czy dobrze przygotował roztwór pestycydu lub nawozu. Okazuje się, że jednym z głównych problemów, który można zauważyć w wielkoobszarowych sadach Ukrainy czy Rosji jest brak specjalistów. O ile nie ma problemów, żeby podczas zbiorów zatrudnić nawet setki niewykwalifikowanych zbieraczy, o tyle zaplanowanie sadu, jego późniejsza pielęgnacja i ochrona wymaga doświadczonych pracowników. Problem rośnie razem ze skalą produkcji, bo gdy działka ma np. 100 ha, a corocznie trzeba posadzić kilkaset tysięcy nowych drzewek, nie jest to już łatwe zadanie. Dodatkowo nasi wschodni sąsiedzi na siłę starają się wprowadzić „zachodnie” systemy prowadzenia sadu. Często jest jednak tak, że przy bardzo dużych nakładach przeznaczanych na drzewka, konstrukcje czy systemy nawadniania, brak jest efektów z powodu złego cięcia czy nieumiejętnie prowadzonej ochrony lub nawożenia. Wielokrotnie takie kopiowanie nie udaje się z bardziej prozaicznej przyczyny – zachodnie drzewka nie wytrzymują wschodnich zim. Oczywiście i na Wschodzie pojawiają się zagraniczni doradcy, ale ich praca jest ograniczona chociażby ze względu na barierę językową czy wielkie odległości. W wielu przypadkach na przeszkodzie stoi także mentalność wyniesiona z czasów sowieckich, gdzie państwowe (teraz firmowe) równa się niczyje. Co ciekawe, zachodni doradcy nie mogą się tam zakorzenić. Jest natomiast coraz więcej Polaków skutecznie zarządzających sadami. Jeszcze gorsza sytuacja jest podczas przechowania owoców, gdy z prostych chłodni przechodzi się na zaawansowane systemy typu KA czy ULO. Okazuje się, że nie wystarcza „wcisnąć guzik”, a potem otworzyć w maju komorę z „super” jabłkami – im bardziej zaawansowana technologia tym więcej wymaga doświadczenia i wiedzy obsługujących ją pracowników. Stąd często w tych obiektach pojawiają się „niespodzianki” w postaci uszkodzeń owoców dwutlenkiem węgla czy oparzelizny. I choć z czasem nabiera się doświadczenia, nauka na takich błędach jest bardzo kosztowna. Mimo, iż nie powinno się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia, to jednak dla naszych sadowników są to dobre wiadomości. W naszym przypadku poziom wiedzy i specjalizacji producentów owoców jest bardzo wysoki. Nie brakuje okazji do podnoszenia kwalifikacji, a liczne spotkania czy szkolenia pomagają w wymianie informacji. Coraz większą rolę odgrywa też system profesjonalnego doradztwa, który pozwala przez cały sezon otrzymywać wsparcie specjalistów z różnych dziedzin. Nie bez znaczenia są też media „sadownicze” szczególnie, że książki i czasopisma zostały uzupełnione przez portale i strony internetowe. Dzięki nim mamy dostęp do informacji sadowniczych przez całą dobę. Informator Sadowniczy nr 3/2012 www.ogrodinfo.pl • egzemplarz bezpłatny Wydawca: Plantpress sp. z o.o. ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków Wojciech Górka • redaktor naczelny [email protected] tel. 600 489 563 27 i brunatnej plamistości liści gruszy. W przypadku drzew pestkowych ma zwalczać brunatną zgniliznę drzew pestkowych i może stanowić uzupełnienie ubogiej palety preparatów przeznaczonych do ochrony przed tą chorobą, tym bardziej, że stanowi ona coraz większe zagrożenie. Jak podawali prelegenci, Fontelis® działa w specyficzny sposób hamując procesy oddychania grzybów na poziomie komórkowym (oddychanie mitochondrialne). Na roślinie wykazuje działanie translaminarne (wgłębne i lokalnie systemiczne), co oznacza, że znaczna część substancji czynnej z preparatu wnika do wnętrza liści (80%) i jest wiązana przez kutikulę stanowiąc magazyn substancji aktywnej dla wydłużonego działania zapobiegawczego i ochronę przed zmywaniem przez deszcz. Około 5% substancji czynnej, która wnika do wnętrza liścia, przenika do jego głębszych warstw (wykazując działanie lecznicze i lokalnie systemiczne). 20% substancji czynnej, która pozostaje na FOT. 2. Artur Borkowski z polskiej grupy podczas debaty sadowników (trzeci z prawej) powierzchni liści stanowi zaporę dla patogenów grzybowych. Według prelegentów, fungicyd ma być odporny na zmywanie i skuteczny w szerokim zakresie temperatury (8–23ºC), ale należy go umiejętnie używać, aby nie doprowadzić do wytworzenia się w sadzie form odpornych grzy- bów. Z tego powodu zalecany jest więc raczej do zabiegów zapobiegawczych lub wczesnych poinfekcyjnych i zawsze naprzemiennie z preparatami należącymi do różnych grup chemicznych. fot. 1, 2 A. Łukawska Ochrona na wysokich obrotach! Przyśpiesz w zwalczaniu chorób Wyprzedź parcha i mączniaka jabłoni Z dużą prędkością zapobiegaj infekcjom Sprawnie omiń problem zmywania przez deszcz ANITA Łukawska [email protected] tel. 600 489 618 Informacje o reklamach: Biuro reklamy i ogłoszeń: [email protected] Nakład: 10.000 egz. Druk: Eurodruk, Kraków BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.