Projekt UCHWAŁA NR ……../……/2014 RADY MIEJSKIEJ W

Transkrypt

Projekt UCHWAŁA NR ……../……/2014 RADY MIEJSKIEJ W
Projekt
UCHWAŁA NR ……../……/2014
RADY MIEJSKIEJ W KOSZALINIE
z dnia ………………………………2014 roku
w sprawie nadania nazwy Rondo gen. Stanisława Sosabowskiego
Na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 13 i art. 40 ust.1 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku
o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2013r. poz. 594, poz.645, poz. 1318, z 2014r. poz. 379,
poz.1072) Rada Miejska w Koszalinie uchwala, co następuje:
§ 1. Rondu położonemu na skrzyżowaniu ulic Morskiej i Bojowników o Wolność
i Demokrację na granicy Osiedli Nowobramskie i Morskie, oznaczonemu na załączniku
graficznym, nadaje się nazwę - Rondo gen. Stanisława Sosabowskiego.
§ 2.Wykonanie uchwały powierza się Prezydentowi Miasta Koszalina.
§ 3. Uchwała wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym
Województwa Zachodniopomorskiego.
Przewodniczący Rady Miejskiej
Stefan Turowski
Uzasadnienie
do projektu uchwały w sprawie nadania nazwy Rondo gen. Stanisława Sosabowskiego, rondu położonemu
na skrzyżowaniu ulic Morskiej i Bojowników o Wolność i Demokrację na granicy Osiedli Nowobramskie
i Morskie
Zgodnie z art.18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym podejmowanie uchwał
w sprawach nazw ulic i placów będących drogami publicznymi lub nazw dróg wewnętrznych w rozumieniu
ustawy z dnia 21 marca 1985r. o drogach publicznych należy do wyłącznej właściwości rady gminy.
Ponadto zgodnie z przyjętymi przez Radę Miejską w Koszalinie wytycznymi nadawania nazw ulicom i placom
w mieście, wnioski w sprawach nadania nazw mogą być zgłaszane przez organy jednostek samorządu
terytorialnego, mieszkańców Koszalina lub instytucje i organizacje mające siedzibę w Koszalinie.
Wnioskodawcą – inicjatorem nadania nazwy Rondo gen. Stanisława Sosabowskiego jest Komitet Porozumienia
Organizacji Patriotycznych w Koszalinie, w skład którego wchodzą organizacje tj.: Światowy Związek Żołnierzy
Armii Krajowej – Okręg Koszaliński, Środowisko Żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK w Koszalinie,
Związek Inwalidów Wojennych, Stowarzyszenie Szare Szeregi, Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”,
Rodzina Katyńska, Związek Sybiraków, Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”, Związek Harcerstwa
Rzeczypospolitej –Koszaliński Szczep „Sztorm” oraz Bałtyckie Stowarzyszenie Miłośników Historii „Perun”.
Propozycja nazwy została pozytywnie zaopiniowana przez Zespół ds. nazewnictwa ulic placów oraz została
przekazana do zaopiniowania przez właściwe terytorialnie Rady Osiedla Nowobramskie i Morskie.
Generał Stanisław Sosabowski (ur. 3 maja 1892 r. w Stanisławowie, zm. 25 września 1967 r. w Londynie) –
generał brygady Wojska Polskiego, jeden z najlepszych polskich dowódców z okresu II wojny światowej, twórca
i dowódca pierwszej polskiej jednostki powietrznodesantowej - 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Urodził się i wychował w Stanisławowie, w rodzinie kolejarza. Był najstarszy z trojga rodzeństwa. W wieku
jedenastu lat stracił ojca. Brat Julian Andrzej, późniejszy podpułkownik WP, miał wówczas siedem lat, a siostra
Janina – cztery. W latach 1903-1910 uczył się w siedmioklasowej cesarskiej i królewskiej Wyższej Szkole Realnej
w Stanisławowie przy ulicy Sapieżyńskiej. Pomagał matce w utrzymaniu rodziny udzielając korepetycji. Jak sam
pisał w swych wspomnieniach „nasze skromne bytowanie na granicy głodu polepszyło się nieco od chwili, gdy
zarabiałem lekcjami”. W gimnazjum brał udział w tajnych kółkach samokształceniowych. Będąc uczniem klasy
piątej został przewodniczącym wszystkich kółek samokształceniowych funkcjonujących w szkole oraz członkiem
tzw. „piątki” grupującej przedstawicieli pięciu stanisławowskich szkół średnich. 30 czerwca 1910 r. złożył
maturę z odznaczeniem.
Od 1909 r. był członkiem Organizacji Młodzieży Niepodległościowej „Zarzewie” i Armii Polskiej. W 1910
kontynuował naukę w Akademii Handlowej w Krakowie, która prowadziła kursy o profilu ekonomicznym dla
absolwentów szkół średnich ogólnokształcących. Na początku 1912 r. przerwał naukę i wrócił do Stanisławowa.
W styczniu tego roku, po przemianowaniu Armii Polskiej w Polskie Drużyny Strzeleckie, został mianowany
dowódcą 24 Polskiej Drużyny Strzeleckiej w Stanisławowie i awansowany na podchorążego. Był to najwyższy
stopień w organizacji, w czasie pokoju. W dowodzonej przez niego drużynie służył między innymi Stanisław
Lityński. Równolegle, od 11 listopada 1911 r. organizował skauting. Do 1913 r. pełnił funkcję komendanta hufca
w rodzinnym mieście. Z komendy hufca zrezygnował w następstwie konfliktu z miejscowymi władzami
„Sokoła”, pod auspicjami którego organizowano skauting.
W 1913 r. został powołany do odbycia obowiązkowej służby w cesarskiej i królewskiej Armii. W
sierpniu 1914 r., w czasie mobilizacji był kapralem w austriackim 58 Pułku Piechoty w Stanisławowie. Pułk w
czasie pokoju wchodził w skład 30 Dywizji Piechoty XI Korpusu, a po przeprowadzeniu mobilizacji został
włączony do XXII Brygady 11 Dywizji Piechoty. Na początku października, w rejonie twierdzy Przemyśl przeszedł
swój chrzest bojowy. W listopadzie jego pułk przez Podkarpacie do rejonu Zakliczyna toczył walki odwrotowe.
W styczniu 1915 r. pomaszerował na Słowację, gdzie w ataku na bagnety zdobył Czarną Górę. Od wiosny tego
roku, w ofensywie zapoczątkowanej bitwą pod Gorlicami, maszerował wzdłuż Sanu, następnie przez
Lubelszczyznę w rejon Brześcia, gdzie przeprawił się przez Bug. 15 czerwca 1915 r. nad rzeką Leśną został ranny
w kolano z porażeniem nerwu. „Unieruchomiło to moją prawą nogę na szereg lat, zanim odzyskałem pełną
władzę.” W czasie walk na froncie awansował do stopnia starszego sierżanta. „Pierś moją pokryły wszystkie
dostępne podoficerom medale za waleczność łącznie z dodatkami do żołdu (...) Z moich 250 współtowarzyszy
broni, którzy wyruszyli razem ze mną w pole, pozostało zaledwie trzech.” Ewakuowany do szpitala w Ołomuńcu.
W trakcie leczenia zawarł związek małżeński oraz został awansowany do stopnia podporucznika. Po rehabilitacji
w zakładach ortopedycznych na Morawach otrzymał przydział do Urzędu Cenzury w Złoczowie. W 1916 r. został
przydzielony do Dowództwa XI Korpusu stacjonującego w Morawskiej Ostrawie. Tam ukończył kurs wyszkolenia
archiwalnego. W lutym tego roku został przeniesiony do Bolano w Dolomitach. W miejscowym dowództwie
zajmował się archiwum. Na początku 1918 r. , na własną prośbę, przeniesiony został do Lublina i przydzielony
do Generalnego Gubernatorstwa. W tym okresie awansował do stopnia porucznika i nawiązał kontakt
z komendantem lubelskiego okręgu Polskiej Organizacji Wojskowej, Stanisławem Burhardt-Bukackim.
1 listopada 1918 r. został kierownikiem Komisji Likwidacyjnej byłego austriackiego Generalnego
Gubernatorstwa w Lublinie. 15 listopada awansował do stopnia kapitana. 1 stycznia 1919 r. przeniesiony do
Warszawy i przydzielony do Głównego Urzędu Likwidacyjnego w Ministerstwie Spraw Wojskowych. Z powodu
kontuzji kolana nie brał bezpośredniego udziału w wojnie polsko-bolszewickiej i wojnie polsko-ukraińskiej. Od 1
marca 1920 r. do 15 marca 1921 r. pełnił służbę w Oddziale IV Zaopatrzenia i Komunikacji Sztabu Ministerstwa
Spraw Wojskowych, kierowanym przez płk. Jana Niesiołowskiego.
3 maja 1922 r. został zweryfikowany w stopniu majora ze starszeństwem z 1 czerwca 1919 r. i 371. lokatą w
korpusie oficerów piechoty. W latach 1922–1923 był słuchaczem Kursu Doszkolenia Wyższej Szkoły Wojennej w
Warszawie. Z dniem 15 października 1923 r., po ukończeniu kursu i uzyskaniu dyplomu naukowego oficera
Sztabu Generalnego, przydzielony został do Oddziału IV Sztabu Generalnego WP. 12 kwietnia 1927 r.
awansował na podpułkownika ze starszeństwem z 1 stycznia 1927 i 37. lokatą w korpusie oficerów piechoty. 23
maja 1927 r. został przeniesiony do 75 Pułku Piechoty w Królewskiej Hucie na stanowisko dowódcy II batalionu.
31 października 1927 r. został przesunięty na stanowisko dowódcy I batalionu 75 pp w Rybniku. 26 kwietnia
1928 r. został wyznaczony na stanowisko zastępcy dowódcy 3 Pułku Strzelców Podhalańskich w Bielsku. W
grudniu 1929 r. został przeniesiony do Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie. Początkowo zajmował
stanowisko wykładowcy, a od roku szkolnego 1930/1931 kierownika Katedry Operacyjnej Służby Sztabów. W
1937 r. objął dowództwo 9 Pułku Piechoty Legionów w Zamościu.
Latem 1938 starszy syn pułkownika, Stanisław Janusz, wówczas podchorąży III rocznika Szkoły Podchorążych
Sanitarnych uległ poważnemu wypadkowi. 8 października 1938 r. szesnastoletni Jacek Sosabowski postrzelił się
śmiertelnie z pistoletu ojca. Tragedia rodzinna wstrząsnęła pułkownikiem. Został zwolniony z dowodzenia
pułkiem, urlopowany i skierowany na leczenie w Sanatorium Wojskowym w Zakopanem.
21 lutego 1939 r. został wyznaczony na stanowisko dowódcy 21 Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy” w Cytadeli
Warszawskiej, a 19 marca 1939 r. awansował na pułkownika.
21 Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy” wchodził w skład 8 Dywizji Piechoty, której dowództwo mieściło się w
twierdzy Modlin. Dywizją dowodził młodszy o rok, były legionista, płk dypl. Teodor Furgalski. 23 marca 1939 r.
marszałek Edward Śmigły-Rydz podporządkował 8 DP, pod względem operacyjnym, gen. bryg. Emilowi
Przedrzymirskiemu-Krukowiczowi wyznaczonemu na dowódcę Armii „Modlin”. Zgodnie z opracowanym
planem obrony 8 DP stanowić miała odwód armii. 24 sierpnia 1939 r. o godz. 6.00 zarządzona została
mobilizacja alarmowa. Zgodnie z planem mobilizacyjnym „W” dowódca pułku był zobowiązany zakończyć
mobilizację w ciągu 36 godzin. W nocy z 26 na 27 sierpnia pułk wykonał 40 kilometrowy marsz z Warszawy do
Pomiechówka. Dwoma kolejnymi marszami (w nocy z 29 na 30 oraz z 30 na 31 sierpnia) pułk przemieścił się do
miejscowości Ościsłowo, 14 kilometrów na południowy zachód od Ciechanowa.
2 września wraz z całą dywizją pułk został skierowany przez dowódcę Armii Modlin do wsparcia wojsk
walczących w rejonie Mławy. Dywizja dotarła w rejon ześrodkowania o świcie 3 września. Tam 21 pp otrzymał
rozkaz uderzenia na Przasnysz w celu odciążenia Mazowieckiej Brygady Kawalerii. Na skutek często
zmienianych rozkazów, braku kontaktu z oddziałami dywizji, a także działań dywersantów na tyłach, 8 Dywizja
Piechoty poszła w rozsypkę. Jedynie 21 pp zachował pełną zwartość. Brak kontaktu z dowództwem oraz
wycofanie się pozostałych sił polskich zmusiły płk. Sosabowskiego do wydania rozkazu o odwrocie podległych
mu sił w kierunku operacyjnym na Warszawę.
W nocy z 7 na 8 września pułk dotarł w rejon Modlina, gdzie wszedł w kontakt z resztkami swej dywizji.
Dowódca obrony twierdzy wydał rozkaz o odtworzeniu dywizji, jednak 21 pp został przydzielony do Grupy
Operacyjnej Zulaufa. Początkowo obsadzał pozycje obronne w rejonie twierdzy, jednak już po kilku dniach,
wraz z całą GO, rozpoczął marsz w kierunku Warszawy.
15 września o świcie pułk dotarł wraz z Grupą Operacyjną do Warszawy i z marszu obsadził odcinek obronny
wzdłuż Alei Waszyngtona na Grochowie na przedmościu praskim. Elementy pułku początkowo brały udział w
odpieraniu ataków niemieckiej 10 Dywizji Piechoty Wehrmachtu. 16 września, podczas generalnego szturmu
Pragi, elementy 21 pp doszczętnie rozbiły wielokrotnie silniejszy 23 Pułk Piechoty Wehrmachtu. Po tym
sukcesie powierzono mu dowództwo nad wszystkimi polskimi oddziałami w rejonie „Pododcinka Grochów”. W
następnych dniach, dzięki umiejętnemu dowodzeniu, udało mu się utrzymać pozycje obronne przy stosunkowo
niewielkich stratach własnych. 27 września otrzymał rozkaz przerwania ognia i zaprzestania wszelkich działań.
29 września dowódca Armii „Warszawa”, generał dywizji Juliusz Rómmel wydał „Rozkaz pożegnalny do 8
Dywizji Piechoty”, w którym stwierdził: „ze szczególnym uznaniem muszę podkreślić bohaterstwo, upór
i ofiarność żołnierzy 21 pp pod dowództwem wyśmienitego dowódcy pułku płk. dypl. Stanisława
Sosabowskiego, który w najcięższych chwilach kryzysu bitwy w dniach 2.IX. do 6.IX. utrzymał swój pułk w ręku
i razem z dyonem artylerii 8 pal osłonił odwrót całej dywizji, odchodząc krok za krokiem; skutecznie zatrzymał
nieprzyjaciela i tym dał możność innym oddziałom swojej dywizji zebrania się i zajęcia stanowisk wyjściowych
do dalszej walki. Działanie to razem z akcją płk Sosabowskiego na wschodnim brzegu Wisły oraz udział chlubny
w obronie Warszawy jeszcze raz stwierdza, że 21 pp zwany pułkiem «Dzieci Warszawy», nie zawiódł i jest
godzien tej zaszczytnej nazwy.” Tym samym rozkazem generał Rómmel nadał pułkownikowi dyplomowanemu
Stanisławowi Sosabowskiemu Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari „w uznaniu zasług i wykazane męstwo
i ofiarność w czasie walk z Niemcami”.
Zgodnie z postanowieniami aktu kapitulacyjnego 30 września 1939 r. , razem z synem, wyjechał samochodem
z Warszawy do Żyrardowa, pierwszego etapu niewoli. W Żyrardowie, symulując chorobę, zbiegł z niewoli.
W pierwszej dekadzie października 1939 r. powrócił do Warszawy i wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski. Tam
otrzymał zadanie przedarcia się przez Węgry do Francji, by przekazać meldunki o sytuacji w kraju rządowi na
wychodźstwie.
21 grudnia 1939 r. , pod przybranym nazwiskiem „Emil Hełm”, przybył do Paryża. Po przyjeździe do
stolicy Francji spotkał się z Naczelnym Wodzem, generałem dywizji Władysławem Sikorskim, który przydzielił go
do dyspozycji generała broni Kazimierza Sosnkowskiego. W lutym 1940 r. został wyznaczony na stanowisko
dowódcy piechoty dywizyjnej 1 Dywizji Piechoty, która 3 maja 1940 r. została przemianowana na 1 Dywizję
Grenadierów. Następnie był słuchaczem dwumiesięcznego kursu taktyki artylerii w Mailly-le-Camp. W kwietniu
1940 r. został wyznaczony na stanowisko dowódcy piechoty dywizyjnej 4 Dywizji Piechoty.
W kwietniu 1940 r. dywizja przeniosła się do obozu w Parthenay. Tam zastał ją początek działań na froncie
zachodnim. Mimo nalegań dowódców jednostki i polskiego rządu, Francja zwlekała z dostarczeniem
niezbędnego zaopatrzenia. Gdy w końcu sprzęt dotarł, nie było już czasu na wyszkolenie rekrutów. Do wybuchu
działań wojennych jedynie ok. 3150 żołnierzy (spośród 11 000) otrzymało broń. Wobec tego dowódca dywizji
gen. bryg. Rudolf Dreszer podjął 16 czerwca decyzję o przebijaniu się jednostki w kierunku portów atlantyckich.
19 czerwca Sosabowskiemu udało się dotrzeć do portu w La Rochelle, skąd wraz z 6000 żołnierzy Dywizji został
ewakuowany do Wielkiej Brytanii.
Natychmiast po dotarciu do Wielkiej Brytanii Sosabowski zgłosił się do polskiego sztabu, gdzie otrzymał
przydział na dowódcę formującej się właśnie 4 Brygady Kadrowej Strzelców. Początkowo planowano jej
przeniesienie na jakiś czas do Kanady, gdzie miała zostać uzupełniona ochotnikami spośród tamtejszej Polonii.
Jednak wkrótce okazało się, że wyjazd skadrowanej brygady za ocean jest nie tylko trudny z powodów
logistycznych i transportowych, ale też bezcelowy: nie było tam wystarczającej liczby Polaków.
Sosabowski postanowił ze swej brygady utworzyć pierwszą w historii Wojska Polskiego jednostkę
spadochronową. Powstał ośrodek szkoleniowy w Largo House zwany „małpim gajem”, w którym prowadzono
szkolenia, natomiast skoki spadochronowe odbywały się na lotnisku Ringway: „Gdy przyjdzie chwila, jak orły
zwycięskie spadniecie na wroga – mówił na ćwiczeniach w Szkocji 23 września 1941 r. gen. Sikorski –
i przyczynicie się pierwsi do wyzwolenia naszej ojczyzny. Jesteście odtąd Pierwszą Brygadą Spadochronową...”.
Tym samym gen. Sikorski nadał brygadzie oficjalną nazwę i pozostawił ją do swej wyłącznej dyspozycji.
Hasłem brygady było „Najkrótszą drogą!”, co znaczy, że jako pierwsi powrócą do Polski tą właśnie drogą – na
spadochronach. Wszyscy w brygadzie wierzyli w to głęboko, od dowódcy do najmłodszego żołnierza. Dowódcę
zaś – jako znakomitego fachowca – wysoko cenili także Brytyjczycy, zwykle niechętni obcokrajowcom. We
wrześniu 1943 r. gen. Browning, wysoki oficer brytyjskich wojsk powietrznodesantowych, złożył płk.
Sosabowskiemu wręcz niezwykłą propozycję: zaproponował mu objęcie dowództwa brytyjsko-polskiej dywizji
spadochronowej. Brygada liczyła wówczas ok. tysiąca żołnierzy. Resztę – 11 tysięcy – mieli stanowić Brytyjczycy,
a płk Sosabowski miał otrzymać automatycznie awans na generała. Sosabowski odmówił. 15 czerwca 1944 r.
płk Sosabowski awansował do stopnia generała brygady.
W pierwszych dniach sierpnia przyszła wiadomość o wybuchu powstania w Warszawie. W brygadzie wszyscy
byli gotowi do lotu nad stolicę, jednak rozkazu do startu ze strony Brytyjczyków nie było, zarówno
z przyczyn politycznych, wojskowych, jak i technicznych. Wraz z upływającymi kolejnymi dniami powstania
narastała w Brygadzie atmosfera buntu, którego zarzewie w kilku kompaniach generał musiał gasić swoim
autorytetem. Nie wiedział, że jego syn Stanisław Janusz Sosabowski – lekarz, porucznik AK i dowódca plutonu
„Stasinek” utracił w powstańczych walkach wzrok. Brytyjczycy zagrozili rozbrojeniem brygady. Nowy Wódz
Naczelny gen. Sosnkowski oddał w końcu 1.SBS do ich dyspozycji.
Ostatecznie Brygada wzięła udział w największej w II wojnie światowej operacji powietrznodesantowej
sprzymierzonych. Polacy skakali pod Driel naprzeciw Arnhem, na przeciwległym, południowym brzegu Renu.
Tak przewidywały rozkazy, które nakazywały też natychmiastową przeprawę, aby pójść z pomocą okrążonym
Brytyjczykom. Z powodu błędnego wywiadowczego rozeznania nie zastano spodziewanego tam promu
i z konieczności zdobycia innych środków przeprawowych desant odbył się dopiero z dwudniowym
opóźnieniem co udaremniło efekt zaskoczenia Niemców. W istniejącej już sytuacji posłanie w bój 1. SBS nie
miało właściwie sensu. Ponad półtora tysiąca polskich spadochroniarzy nie mogło już przechylić szali ani
odwrócić nieuchronnej klęski.
21 września skakała pod Driel jedynie część brygady z gen. Sosabowskim, bo reszta nadleciała dopiero za trzy
dni i lądowała w dość odległym Grave. Polscy spadochroniarze zdani byli tylko na broń osobistą, gdyż artyleria
przeciwpancerna brygady odleciała w pierwszym dniu operacji rzutem szybowców wraz z Brytyjczykami
i walczyła pod Arnhem u ich boku do końca, ponosząc ogromne straty, haubice zaś miały nadejść morzem.
Okrążeni pod Driel, odpierali niemieckie ataki i jedynie talentom dowódczym generała i wielkiej bitności
żołnierzy zawdzięczać można, iż polskie kompanie jeszcze dwukrotnie forsowały Ren na zaimprowizowanych
łódkach, bo istniejący tam prom został zerwany i spłynął w dół rzeki. W ostatniej fazie bitwy – nocą z 25 na 26
września – Polacy osłaniali odwrót niedobitków brytyjskich spadochroniarzy z 1. DPD – do końca. Straty 1. SBS
sięgnęły blisko 40% stanów osobowych tych oddziałów, które walczyły pod Arnhem i Driel.
Jednak „sąd” nad generałem odbył się już wcześniej, bo 24 września w Valburgu, podczas odprawy z wyższymi
dowódcami brytyjskimi. Gen. Sosabowski przekonywał ich, że bitwę można jeszcze wygrać, jeśli forsowanie
rzeki podejmą większe siły 30 Korpusu wraz z 1. SBS, ale Brytyjczycy nie chcieli już walczyć. Uznali bitwę za
przegraną i chcieli jedynie wycofać się z „twarzą”. Potrzebny był też kozioł ofiarny, którego można by obarczyć
winą za niepowodzenie. Wybrali generała Sosabowskiego. Sprawa wyglądała na ukartowaną z góry. Znali jego
wybuchowe usposobienie i starali się go sprowokować – co też się udało. Oburzenie polskiego generała uznano
za niedopuszczalną krytykę brytyjskiego marszałka i generałów. To wystarczyło. Tym bardziej że niepokorny
Polak miał rzeczywiście rację. Po powrocie brygady do Anglii gen. Sosabowski został 2 grudnia 1944 r. wezwany
do szefa Sztabu Generalnego, gen. Stanisława Kopańskiego. Ten zakomunikował mu, że Brytyjczycy życzą sobie,
aby oddał dowództwo brygady, tłumacząc to trudnościami dalszej współpracy z generałem, a nawet sugerowali
osobę następcy. Gen. Kopański bez wahania poparł „życzenia” Brytyjczyków. Pisemne odwołanie się gen.
Sosabowskiego do prezydenta RP również nie odniosło skutku. Prezydent Władysław Raczkiewicz nie próbował
nawet wyjaśnić sytuacji ani bronić polskiego, tak zasłużonego oficera. Rozkazem z 27 grudnia 1944 r. 1. SBS
została odebrana jej twórcy i dowódcy, a gen. Sosabowskiego mianowano inspektorem Jednostek Etapowych
i Wartowniczych. Za bitwę pod Arnhem został odznaczony jedynie Krzyżem Walecznych.
Grób Stanisława Sosabowskiego na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach
W lipcu 1948 r. gen. Stanisław Sosabowski został zdemobilizowany. Miał już wtedy przy sobie ociemniałego
syna wraz z żoną, których udało się ściągnąć z Polski. Pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii i pracował jako
robotnik magazynowy w fabryce silników elektrycznych, później telewizorów. Zmarł na zawał serca 25 września
1967 r. w Londynie w Wielkiej Brytanii. W 1969 r. wciąż wierni swemu dowódcy spadochroniarze generała
przywieźli jego prochy do Polski, gdzie spoczęły – zgodnie z jego wolą – na Cmentarzu Wojskowym na
Powązkach w Warszawie.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej w 120. rocznicę urodzin Generała Stanisława Franciszka Sosabowskiego oddał
hołd wybitnemu i zasłużonemu Polakowi i ustanawiając wrzesień 2012 roku miesiącem Jego pamięci.
W uzasadnieniu czytamy:
„… Już od wczesnej młodości angażował się w działalność samokształceniową, społeczną i patriotyczną.
Pierwsze doświadczenie bojowe zyskał w czasie okrutnych i krwawych walk podczas I wojny światowej.
…Talent dowódczy w pełni wykazał, dowodząc we wrześniu 1939 roku 21. Pułkiem Piechoty „Dzieci Warszawy”,
który zapisał piękną kartę bojową podczas obrony stolicy. Po udanej ucieczce z niewoli zaangażował się w
działalność konspiracyjną. Na polecenie przełożonych przedostał się do Francji. Jego zdolności organizacyjne
okazały się bezcenne podczas tworzenia kolejnych jednostek po ewakuacji do Wielkiej Brytanii. Stanisław
Sosabowski zasłynął jednak przede wszystkim jako twórca i dowódca pierwszej polskiej jednostki
powietrznodesantowej — 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Miała ona jako pierwsza wrócić do kraju,
by wesprzeć Armię Krajową w wyzwalaniu kraju. Spośród żołnierzy brygady rekrutowała się znaczna część
legendarnych Cichociemnych zrzucanych w okupowanej Polsce. Generał Sosabowski był współtwórcą
doskonałego systemu szkoleniowego, który przygotowywał Cichociemnych do misji.
Zgodnie z decyzją przełożonych we wrześniu 1944 roku wraz ze swoimi żołnierzami lądował w Holandii i wziął
udział w zaciętych walkach pod Arnhem podczas największej w historii operacji powietrznodesantowej.
Naraziwszy się przełożonym brytyjskim słuszną krytyką planów tej operacji, pod ich naciskiem został usunięty ze
stanowiska. Po demobilizacji pozostał w Wielkiej Brytanii, gdzie nie mając praw emerytalnych, ciężko pracował
fizycznie niemal do śmierci w 1967 roku. Zgodnie z własnym życzeniem generał został pochowany na Cmentarzu
Wojskowym w Warszawie.
Pamięć o generale Stanisławie Sosabowskim i Jego podkomendnych przetrwała wśród zwykłych mieszkańców
Holandii. Mieszkańcy Driel do dziś oddają cześć tym, którzy 21 września 1944 roku o godzinie 17.15 wylądowali
w okolicach ich miejscowości, przynosząc nadzieję na szybkie wyzwolenie. Dzięki determinacji obywateli
Holandii i ich niezłomnej walce o sprawiedliwość Jej Królewska Mość Królowa Beatrix w 2006 roku odznaczyła
pośmiertnie generała Stanisława Sosabowskiego medalem Brązowego Lwa. Nadała też najwyższe odznaczenie
państwowe Holandii, Order Wojskowy Wilhelma, 6. Brygadzie Powietrznodesantowej kultywującej z honorem
tradycje i dziedzictwo 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, w uznaniu zasług polskich żołnierzy w bitwie
pod Arnhem.
Postać generała Stanisława Sosabowskiego jest symbolem niezłomnego patrioty, walczącego o wolność
Ojczyzny, i dobrego dowódcy dbającego o swoich podwładnych. Jest też uosobieniem odwagi i uporu w
realizacji celów. Generał Sosabowski jest w Polsce uważany za patrona spadochroniarstwa wojskowego.
Podejmując uchwałę w 120. rocznicę urodzin Stanisława Franciszka Sosabowskiego, Senat Rzeczypospolitej
Polskiej pragnie przypomnieć zasługi jednego z najlepszych polskich dowódców z okresu II wojny światowej oraz
oddać hołd Generałowi, Jego podkomendnym z 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej i związanym z nią
Cichociemnym. Uchwała ma być też wyrazem uznania i podziękowaniem dla władz i mieszkańców Królestwa
Niderlandów za godne upamiętnienie generała Sosabowskiego i jego żołnierzy.”
Nadanie rondu imienia gen. Stanisława Sosabowskiego, będzie wyrazem oddania pamięci patriocie
walczącemu o wolność Ojczyzny, Jego podkomendnym z 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej
i związanym z nią Cichociemnym.
W imieniu wnioskodawców wnoszę o podjęcie uchwały.
http://pl.wikipedia.org/wiki