11.Marek Paradowski
Transkrypt
11.Marek Paradowski
Prof. dr hab. n. med. Marek Paradowski 25. maja 2001 roku, godzina 9.57. Sala Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej, posiedzenie 109 w III kadencji, punkt 30 porządku dnia. W tym momencie rozpoczyna się „ Głosowanie nr 40 nad przyjęciem w całości projektu ustawy o zawodzie diagnosty laboratoryjnego i samorządzie zawodowym diagnostów laboratoryjnych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisję Zdrowia, wraz z przyjętymi poprawkami”. Nad ustawą głosowało 402 posłów, za było 392, przeciw 6, wstrzymało się 4. Ustawę ostatecznie zatwierdził Sejm po uwzględnieniu poprawek Senatu w dniu 27 lipca 2001 roku. Prezydent RP podpisał ją w dniu 22. sierpnia 2001 roku. To historyczne fakty i daty dla diagnostów laboratoryjnych. Ale zanim do tego doszło upłynęło ponad 10 lat. Można zatem powspominać…W swojej działalności związanej z powstaniem samorządu zawodowego diagnostów laboratoryjnych utkwiły mi w pamięci szczególnie dwa etapy: pierwszy- związany z wydarzeniami poprzedzającymi uchwalenie Ustawy o diagnostyce laboratoryjnej i drugi obejmujący początek działalności Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Na początku lat 90. ubiegłego wieku byłem docentem i kierowałem Zakładem Analityki Lekarskiej w Wojskowej Akademii Medycznej. Aktywnie pracowałem społecznie, będąc członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej. Wówczas to towarzystwo i Polskie Towarzystwo Mikrobiologiczne były jedynymi organizacjami zrzeszającymi pracowników laboratoriów. Dobrze pamiętam, gdy dotarła do mnie wiadomość o akcji pracowników laboratoriów z różnych regionów Polski, zmierzającej do prawnego usankcjonowania zawodu analityka klinicznego (na tym etapie taka nazwa była powszechnie stosowana) i utworzenia samorządu zawodowego. Samorząd zawodowy miałby więc inne cele działania niż wymienione dwa towarzystwa naukowe. Dziś mogę wymienić wiele osób mocno zaangażowanych w podjętą akcję. Byli to koledzy (proszę wybaczyć, że nie podaję stopni i tytułów naukowych i przepraszam, że nie wszystkich pamiętam lub pominąłem): Alicja Gabrylewska i Mirosława Pietruczuk (Białystok), Maciej Opielewicz i Zygmunt Kopczyński (Poznań), Andrzej Kasprowicz (Kraków), Ewa Świątkowska i Grzegorz Gorzkiewicz (Łódź), Mieczysław Woźniak i Renata Zygmuntowicz i Henryk Owczarek (Wrocław), Jadwiga Rucińska (Szczecin), Julianna Kurlenda (Gdańsk) i Marek Jagielski (Warszawa). Nie uczestniczyłem w posiedzeniach zebraniach grupy inicjatywnej choć niejednokrotnie mnie do tego namawiano. Byłem zaangażowany w pracy naukowej i działalności w PTDL i tak naprawdę to nie wierzyłem, że z tego coś się „urodzi”. Obserwując z boku widać było jednak, że ludzie tworzący tę grupę są pełni zapału. Oni wierzyli w to, co robią. Powoli zaczęła się krystalizować grupa kilku ludzi stanowiąca trzon kierowniczy. Stanowili ją koledzy: Henryk Owczarek, Andrzej Kasprowicz i Ala Gabrylewska. Pełna poświęcenia i zaangażowana praca zaczęła przynosić rezultaty. W 1995 na prośbę Henryka Owczarka do prac naszej grupy włączył się prof. Andrzej Śmieja z Wydziału Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Stworzył On, po konsultacjach z naszymi kolegami projekt ustawy. Udało się również wprowadzić go pod obrady sejmu, lecz, niestety, przepadł po I czytaniu. Nie zniechęciło to jednak naszych kolegów i postanowiono działać dale. Tym razem do działań włączono, znów za namową Henia Owczarka, dr Marka Zagrosika z tego samego Wydziału Prawa. Ciągle jednak w działaniach grupy była wątpliwość: Czy najpierw iść w kierunku prawnego usankcjonowania zawodu? Czy może równocześnie stworzyć prawne podstawy samorządu zawodowego. Szukano więc wzorców. W służbie zdrowia działały wówczas 2 „stare” samorządy: samorząd lekarzy i samorząd aptekarski. „Najmłodszym” samorządem zawodowym był Samorząd Zawodowy Pielęgniarek i Położnych powołany na mocy Ustawy sejmowej w dniu 19 kwietnia 1991 roku. W tym kierunku zwrócone były wszystkie oczy. Trzeba pamiętać, że obok naszej grupą analityków działała także inicjatywna grupa zawodowa psychologów. Jednak jej działania nie były tak zdeterminowane i skoordynowane. Praktycznie po uchwaleniu naszej ustawy grupa ta rozpadła się, aby wreszcie stworzyć swój samorząd. Stało się to dokładnie 10 lat po stworzeniu naszego samorządu (Ustawa o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów z dnia 31. lipca 2011 roku). We wrześniu 1998 roku zostałem przewodniczącym Zarządu Głównego PTDL. Zdawałem sobie sprawę, że na ten czas PTDL było jedynym, dobrze zorganizowanym stowarzyszeniem i nasze głosy mogą pomóc w działalności na rzecz uchwalenia USTAWY o zawodzie diagnosty laboratoryjnego i samorządzie zawodowym diagnostów laboratoryjnych. Warto wspomnieć, że w dniu 15. kwietnia 1998 roku do laski marszałkowskiej wpłynął POSELSKI PROJEKT tej USTAWY. Zacząłem wierzyć, że to co robi wspomniana grupa inicjatywna zmierza we właściwym kierunku. Uznałem wtedy, że głos „szefa” dużego towarzystwa naukowego (PTDL liczył wtedy około 3.500 członków) może mieć swoją wagę w instytucjach państwowych i wydawało mi się, że będzie dobrze słyszany również w Sejmie. Wspomniany projekt „leżał” w Sejmie i aby ruszyły nad nim pracę trzeba było z naszej strony nawiązać szeroką współpracę z sejmem, głównie z parlamentarzystami. Działania te były już podejmowane i uczestniczyły w nich aktywnie praktycznie ta sama grupa osób, które działały od kilku lat: Henryk Owczarek, Ala Gabrylewska, Andrzej Kasprowicz, Maria Marcinek i Marek Zagrosik jako ekspert. W dniu 16. lipca 1998 roku odbyło się I czytanie Projektu w połączonych Komisjach Zdrowia i Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W dniu 23. lipca 1998 r. powołano też Podkomisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia poselskich projektów ustaw: o zawodzie fizjoterapeuty oraz o zawodzie diagnosty laboratoryjnego i samorządzie zawodowym diagnostów laboratoryjnych (druk nr 351). W skład tej Podkomisji weszli posłowie: Tadeusz Jacek Zieliński (UW) – przewodniczący i jednocześnie poseł sprawozdawca, Waldemar Józef Bartosz i Andrzej Wojtyła – zastępcy przewodniczącego oraz Marian Jaszewski, Barbara Frączek, Maria Gajecka-Bożek i Władysław Szkop. Upłynęło więc zaledwie 3 miesiące od złożenia Projektu do jego I czytania. Wtedy można to było uznać za sukces. Podkomisja jednak działała ślamazarnie, poprawiony projekt przedstawiono dopiero w sprawozdaniu w dniu 14. czerwca 2000 roku. A więc upłynęło aż 2 lata między kolejnymi czytaniami w Komisjach i nic nie wskazywało na przyspieszenie prac. Tymczasem powoli dobiegała końca III Kadencja sejmu (przewidziana na październik 2001). Dołączyłem do grupy analityków działających w sejmie. Pozostało w niej już niewiele aktywnych osób. Najbardziej z nich widoczną, bardzo aktywną była Ala Gabrylewska z Białegostoku. Pracowałem z Alą „na tych samych falach”, rozumieliśmy się doskonale. Rozpoczął się aktywny czas działania. Wydaje mi się, że oboje potrafiliśmy szybko nawiązywać kontakty z posłami, wyjaśniać, przekonywać o słuszności stworzenia nowego zawodu i czwartego (po samorządach lekarzy, farmaceutów oraz pielęgniarek i położnych) samorządu w obrębie służby zdrowia. Sądzę również, że gdyby wśród nas nie było Ali Gabrylewskiej byłoby trudno przeforsować Ustawę. Nic jednak nie robiliśmy bez kontaktów i przyzwolenia naszego GURU dr Henia Owczarka. Powoli szło wszystko do przodu. Największe zrozumienie i pomoc uzyskiwaliśmy od posłów z klubu parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej (wówczas najliczniejszy klub sejmowy liczący 162 członków; Rząd tworzyła Akcja Wyborcza Solidarność w koalicji z Unią Wolności – w sejmie 201 posłów). Wtedy dla nas najważniejszymi posłami do rozmów byli: Marian Krzaklewski – przewodniczący AWS, Stanisław Marian Grzonkowski (AWS) – przewodniczący Komisji Zdrowia sejmu, Tadeusz Jacek Zieliński (UW) – przewodniczący podkomisji ds naszej ustawy, oraz posłowie zaangażowani w forsowanie ustawy: Seweryn Jurgielaniec, Maria Gajecka – Bożek, Krystyna Herman, Władysław Szkop (wszyscy z SLD) oraz Krzysztof Jurgiel (PiS). Okres od II czytania (14.06.2000) do złożenia Sprawozdania Komisji Zdrowia Sejmu RP (9.05.2001), a szczególnie ostatnie 26 dni biegnące od Sprawozdania do uchwalenia Ustawy (25. maja 2001), upłynęły nam niezmiernie pracowicie. Wiele dni w sejmie, wiele spotkań, rozmów z posłami przychylnymi i niesprzyjającymi, miłymi i mniej sympatycznymi. Wtedy wszyscy pracowaliśmy intensywnie na czele z Heniem Owczarkiem. Wreszcie Ustawę Sejm uchwalił 25. maja 2001, Senat w dniu 26. czerwca wniósł ok. 40 (!) poprawek. Ustawa wróciła do Sejmu, gdzie uwzględniono część poprawek Senatu i zmieniono m.in. tytuł Ustawy na „Ustawa o diagnostyce laboratoryjnej”). Ostatecznie przyjęto ją w sejmie 27. lipca 2001 roku i pod taką datą figuruje uchwalenie ustawy w Dzienniku Ustaw. Ustawę przekazano Prezydentowi RP (wówczas Aleksander Kwaśniewski) w dniu 31 lipca, a w dniu 22. sierpnia 2001 roku Prezydent ją podpisał (USTAWA z dnia 27 lipca 2001 r. o diagnostyce laboratoryjnej, Dz. U. z dnia 18 września 2001 r.). Drugi etap mojej działalności obejmował okres od wejścia Ustawy w życie do zakończenia I kadencji Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych (2001 – 2006). Z tego okresu utkwiło mi szczególnie w pamięci kilka faktów. Dwa miesiące po uchwaleniu Ustawy miał miejsce w Poznaniu XIV Zjazd PTDL (wrzesień 2001). W czasie jego trwania m.in. nadano tytuły członka honorowego. Delegaci na zjazd w jednomyślnym głosowaniu tajnym docenili efektywną, pełną trudu i poświęcenia pracę dr HENRYKA OWCZARKA na rzecz PTDL (dr Henryk Owczarek był przewodniczącym Oddziału Wrocławskiego PTDL w okresie 1995 – 2001) i środowiska diagnostów laboratoryjnych, szczególnie w zakresie prac nad uchwaleniem Ustawy o diagnostyce laboratoryjnej, nadając Mu zaszczytny, prestiżowy tytuł CZŁONKA HONOROWEGO POLSKIEGO TOWARZYSTWA DIAGNOSTYKI LABORATORYJNEJ. Na tym zjeździe ja zostałem przewodniczącym towarzystwa na 2. kadencję i jako Prezes PTDL, miałem zaszczyt i przyjemność wręczyć Mu Dyplom Socii Honoris Causa. Ustawa o diagnostyce laboratoryjnej zakładała utrzymanie samorządu diagnostów laboratoryjnych wyłącznie z funduszy składek jej członków. Żadnych dotacji państwa, nawet na zapoczątkowanie jej działalności. Jak więc rozpocząć pracę bez pomieszczeń, materiałów biurowych, podstawowego sprzętu? W kasie PTDL było „trochę” pieniędzy. Zdecydowałem udzielić nieformalnej pożyczki w wysokości 10.000 zł nowopowstającej Izbie. Ten „zastrzyk” gotówki pozwolił na rozpoczęcie jej działalności i przygotowań do Pierwszego Krajowego Zjazdu Diagnostów Laboratoryjnych, który miał miejsce w grudniu 2002 roku. Działalność Izby Diagnostów Laboratoryjnych ruszała powoli. Trzeba było wszystko rozpocząć od zera. Najpierw poszły przygotowania do I Zjazdu Diagnostów Laboratoryjnych. Żmudne przygotowania pod czujnym okiem Henryka Owczarka i wreszcie w dniach 5 – 7 grudnia 2002 roku do Wrocławia zjechali delegaci, aby zapoczątkować działalność Izby i Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. Pierwszym PREZESEM został Henryk Owczarek. W I kadencji działalności Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych (2002-2006) piastowałem funkcję jej wiceprezesa obok innych wiceprezesów – ludzi, którzy przyczynili się do powstania ustawy: Mirosławy Pietruczuk i Marka Jagielskiego. Pracowaliśmy w bardzo ochoczo w bardzo trudnych warunkach (w wynajętym lokalu na ul. Białostockiej). Nasz pierwszy Prezes przechodził bojowy chrzest. Z perspektywy czasu dziś mogę powiedzieć, że w tamtych warunkach okazał się uczciwym, rzetelnym, lojalnym i sprawiedliwym w odniesieniu do swojego środowiska, sprawnym organizacyjnie prezesem. Wymagał od nas wiele, czasem zbyt wiele, zapominał bowiem, że praca na rzecz Krajowej Rady jest dla każdego z nas pracą społeczną, a „oprócz tego” każdy pracuje zawodowo. Czasem się spieraliśmy, czasem ostro kłóciliśmy, ale zawsze znajdowaliśmy porozumienie i wspólnie wypracowaną wizję. Dziś mogę śmiało powiedzieć, a myślę, że taki sam pogląd mają moi koledzy z I Kadencji Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, że zrobiliśmy dobry początek i stworzyliśmy podwaliny pod ukształtowany, racjonalnie działający i nowoczesny samorząd zawodowy. Pisząc o moich osobistych wspomnieniach o powstawaniu Izby chciałbym na koniec zaapelować do wszystkich je czytających, aby przywołali w pamięci tych wszystkich, którzy ze swoim uporem, poświęceniem, zaangażowaniem zawsze wierzyli w powodzenie swoich działań i dzięki temu mamy to, o czym tylko mogliśmy pomarzyć jeszcze 20 lat temu. Dziś zawód diagnosty laboratoryjnego jest już powszechnie znany i doceniany. Mamy swój samorząd zawodowy, mamy sprawnie funkcjonującą Izbę działającą w przestronnym, odrestaurowanym, własnym budynku. Na koniec chciałbym wierzyć, że nowe władze Izby będą nadal działały w interesie całej społeczności diagnostów laboratoryjnych, a jej decyzje będą rozważne i zapewnią dalszy rozkwit naszego odpowiedzialnego i wspaniałego zawodu.