Osoba versus natura wg Karola Wojtyły
Transkrypt
Osoba versus natura wg Karola Wojtyły
Lidia Węgrzynowicz Osoba versus natura wg Karola Wojtyły I. Metodologia i założenia - fenomenologia i metafizyka. Człowiek, badacz tajników przyrody, zagadek wszechświata, pozostaje w dużej mierze tajemnicą dla samego siebie. Domagając się ciągłego odkrywania własnej istoty pozostaje zawsze w jakieś mierze istotą nieznaną, która domaga się coraz dojrzalszego poznawania samego siebie. W świecie natury stworzonym przez Stwórcę i w świecie kultury stworzonej przez siebie człowiek wciąż poznaje siebie i swoje miejsce w rzeczywistości w takim zakresie na ile pozwala mu doświadczenie. Doświadczenie to zdaniem Karola Wojtyły powinno być całościowe, bezpośrednie, przedmiotowe, rozumiejące. Takie doświadczenie może prowadzić do odkrycia osoby, ludzkiego świadomego ja, które przeżywa swoją podmiotowość i swoje sprawstwo wobec czynu, wobec własnego działania. W zakresie metodologii Wojtyła sięga do dwu wielkich źródeł filozofii. Z jednej strony umiejscawia swoją antropologię w wielkiej tradycji tomistycznego realizmu, z drugiej sięga po fenomenologię, zwłaszcza dzieła Maxa Schelera. Metafizyczna antropologia obecna jest w twórczości Wojtyły jako wielka hipoteza fundamentalna, która weryfikowana jest poprzez analizę fenomenologiczną i która cały czas pilotuje tę analizę. Metafizyka klasyczna traktuje osobę jako istnienie złożone, gdzie realność bytu wyprzedza jego przejawy – agere sequitur esse. Metafizyka ma się tak do fenomenologii jak wiedza o strukturze wewnętrznej do doświadczalnej, przeżywaniowej świadomości ciała. Fenomenologię Wojtyła traktuje jako sposób opisywania danych świadomości, a więc tego, co w świadomości jest bezpośrednio doświadczane i przeżywane. To jednak co jest bezpośrednio przeżywane w świadomości, nie stanowi całej rzeczywistości, co więcej, nie jest wcale rzeczywistością. Rzeczywistością jest człowiek jako osoba. II. Człowiek jako byt złożony. Osoba a /i natura – złożoność a/i jedność Człowiek jest bytem złożonym, cielesno-duchowym, przy czym „ciało” rozumiemy jako „materię” nie tylko w znaczeniu fizycznym ale przede wszystkim metafizycznym. Człowiek posiada również pierwiastek duchowy, który integruje całą jego złożoność. Posiada 1 on również psychikę, której procesy nie do końca są materialne ale też nie są natury duchowej, wydają się pośredniczyć między ciałem a duchem. Wyodrębnienie wymiaru psychicznego jako autonomicznego i zarazem powiązanego zarówno z ciałem jak i z duchem pokazuje jak działają dynamizmy pośredniczące w określonym sensie między ciałem a duchem. Takie ujęcie jest zgodne z Pawłowym przedstawieniem istoty człowieka jako somapsyche-pneuma. Doświadczenie mówi też, że człowiek jest kimś jednym – jest osobą. To poczucie jedności i ciągłości tożsamości, czyli poczucie „Ja” wskazuje na nadrzędność osoby w człowieku jako odrębnego indywiduum i niejako podrzędność natury jako faktu dotyczącego pierwiastka człowieczeństwa w ogóle. Ze względu na te dwa wymiary istnienia – naturę i osobę, człowiek jawi się jako ktoś, kto siebie posiada (osoba) i jednocześnie jest posiadany ( natura). Jako ktoś kto sobie-panuje i jako ten kto sobie samemu jest poddany. Ten aspekt osobowego panowania Wojtyła nazywa transcendencją, jest on ściśle związany z wolną wolą osoby. Aspekt bycia poddanym sobie i bycia samoposiadanym to aspekt integracji. Oba aspekty – transcendencja i integracja - są komplementarne i stanowią o jedności osoby. Rozważając stosunek osoby do natury Wojtyła zwraca uwagę na sprawstwo i podmiotowość działania. Osoba jest zawsze sprawcą działania (operari, agere) a działanie to musi być świadome i wynikać z wolnej woli, nosi wtedy znamiona actus personea. Człowiek przeżywa wtedy siebie jako sprawcę aktu dzięki refleksywnej stronie świadomości. Człowiek przeżywa również siebie jako podmiot działań, doświadcza tego wszystkiego co się w nim dzieje. Dzianie się, bierność, pati jest domeną natury. Jeżeli sprawczość jest polem ujawniania się transcendencji, to podmiotowość – integracji. III. Natura człowieka Natura jawi się na poziomie somatyczno-psychicznych dynamizmów człowieka jako fenomen nie-ujednostkowiony choć realny, jest wspólna wszystkim ludziom. Natura pozbawiona jest pierwiastka samostanowienia czyli elementu wolności. Procesy zachodzące na poziomie natury charakteryzują się biernością, jest to tak zwane „dzianie się w człowieku”.. Człowiek odczuwając owo dzianie się staje się podmiotem. Złożoność psychosomatyczna charakteryzuje się procesem integracji, który jest podstawą jedności owej złożoności (psyche –soma). 2 1. Somatyka Człowiek będąc podmiotem odczuć wynikających z natury, zwłaszcza ze sfery somatycznej, doznaje swojej bierności wobec nich.. Biologiczność ciała jako organizmu, nie podlega procesom świadomym i wolnej woli lecz jest zdeterminowana. Na poziomie cielesności samo istnienie jest już zasadniczą wartością. Skutkuje to zwykle uprzedmiotowieniem ciała, gdyż człowiek tak rozumiany nie jest swoim ciałem, lecz je posiada. Afirmacja ciała dochodzi do głosu wraz z jego psychicznym upodmiotowieniem, staje się ono środkiem i podstawą ekspresji osoby, a nie samą osobą ale integracja ciała i procesów psychicznych stanowi podstawę ujawnia się osoby w jej transcendencji. W doświadczeniu „coś dzieje się w człowieku” człowiek jest bierny, sprawczość osoby jest nieobecna choć ciało jest dla osoby terenem i środkiem ekspresji. Poziom integracji ciała nie rzutuje jednak na osobę w tak szerokim znaczeniu, gdyż człowiek zdezintegrowany somatycznie może przejawiać bardzo wysoko rozwiniętą transcendencję a zatem być bardzo wartościową osobą. 2. Psychika Psychika stanowi podmiotowe „ja” osoby, a zatem podlega posiadaniu i panowaniu. Jest to wymiar inny od somatyki, choć mocno przez nią uwarunkowany. Psyche nie utożsamia się z pojęciem duszy, dusza oznacza duchowość, a zatem to co najbardziej osobowe w człowieku. Psychika określa to, co w człowieku należy do sfery integralności, nie będąc samo w sobie somatyczne. Przeżycia psychiczne stanowią fakty fenomenologiczne, ale doświadczenie uwydatnia ich odrębną specyfikę od fenomenów cielesnych jak też ich integrację z nimi. Funkcje psychiczne są wewnętrzne i niematerialne, a choć są wewnętrznie zdeterminowane cieleśnie nie można ich zredukować do procesów somatycznych. Ujawnienie odrębności tego co psychiczne a zarazem spójności psychiki z tym co somatyczne w człowieku stanowi podstawę do wnioskowania na temat stosunku duszy do ciała a dalej ducha do materii. Integracja procesów psychicznych jest podstawą do zrozumienia związku natury z osobą człowieka, choć integracja ta nie jest tak widzialna empirycznie jak somatyczna. 3 a. Emotywność Jednym w wymiarów psychiki jest emotywność. Pojęcie to ma szersze znaczenie niż emocjonalność ( czyli przeżywanie uczuciowe), gdyż wiąże się z całym wymiarem ludzkich odczuć oraz związanych z nimi zachowań i odniesień. Zawiera zatem zarówno czynnik uczuciowy jak i poznawczy oraz behawioralny, co wskazuje na podobieństwo psychologicznego terminu postawa. Etymologia słowa emotio: e – ex z, movere - ruszać się wskazuje na pewne poruszenie, które pochodzi z wewnątrz. Emotywność stanowi pewną naturalną wrażliwość na wartości, która ma charakter spontaniczny, samorzutny. Psychiczna emotywność oscyluje między somatyką a duchowością, integrując oba wymiary. b. Podmiotowość psychiczna Podmiotowość psychiczna obejmuje świadome pole odczuć, czyli tego „co dzieje się w człowieku”. Wewnętrzność ciała i uczuć wchodzi w pole świadomości, nadając im cechy podmiotowe, ale jeszcze nie sprawcze. Dołączają do tych odczuć pochodzących z ciała i uczuć wyższe funkcje psychiczne typu myślenie, pamięć i wyobraźnia, które integrują psychikę na poziomie samoświadomości w „ja” podmiotowe. Ta sfera ludzkiej świadomości to świadomość odzwierciedlająca, mająca charakter poznawczy, która warunkuje procesy intelektualne typu uczenie się czy myślenie. Tego typu świadomość odzwierciedla ludzkie czyny oraz ich relację do „ja” dzięki samowiedzy. Spójność świadomości odzwierciedlającej z samowiedzą stanowi czynnik równowagi w życiu wewnętrznym człowieka zwłaszcza gdy chodzi o jego intelektualną strukturę. Samowiedza przyczynia się do uformowania samoświadomości. Przedmiotem samowiedzy jest „ja” – konkretne, ujednostkowione, „własne”. Ja – staje się przedmiotem świadomości. Nie jest to jednak jeszcze świadomość w swej funkcji refleksywnej, z którą spotykamy się dopiero w wymiarze osoby ludzkiej. IV. Osoba 1. Świadomość Człowiek bytuje i działa świadomie, jednak jego bytowanie nie ma swego źródła w świadomości. Stoimy tu na stanowisku metafizyki św. Tomasza – agere sequitur esse, a nie kartezjańskiego cogito ergo sum. Osoba zatem jest poniekąd ukonstytuowana przez 4 świadomość ( ale nie w świadomości) co warunkuje jej tożsamość i ciągłość a świadomość nie stanowi samodzielnego bytu ontycznego. Świadomość refleksywna upodmiatawia „ja – przedmiotowe”, które było obiektem świadomości odzwierciedlającej. To upodmiotowienie „ja”, interioryzacja, pozwala świadomości przeżywać swoje czyny, akty, jako swoje własne. W psychologii mówimy tu o poczuciu sprawstwa podmiotowego, człowiek przeżywa siebie jako sprawcę, autora czynu czyli jako twórcę, w najszerszym tego słowa znaczeniu. Refleksywność świadomości (nie refleksyjność myślenia) stanowi zwrot ku swemu wnętrzu co skutkuje przeżywaniem swego „ja” jako podmiotowości. (W przypadku omawianej wcześniej świadomości odzwierciedlającej „ja” stanowi jej przedmiot). Podmiotowe przeżywanie siebie stanowi kluczowy moment świadomości, który pozwala odróżnić siebie od innych podmiotów i jednocześnie uznać podmiotowość innych ludzi. Mamy tu do czynienia z bytem, który tradycyjna ontologia nazywa suppositum – podmiotem, który istnieje i działa. Co więcej ów byt poddany jest działaniu świadomości refleksywnej, dzięki której łączy podmiotowość ontyczną z podmiotowością przeżytą co skutkuje przeżyciem własnej podmiotowości istnienia. Każdy człowiek dany jest w całościowym doświadczeniu jako jednostkowy byt realny, jako podmiot istnienia i działania (suppositum). Równocześnie każdy dany jest samemu sobie jako konkretne „ja” – i to zarówno przez samowiedzę jak przez samoświadomość. Nie tylko jednak posiadam świadomość mojego „ja”( dzięki samowiedzy) ale też przeżywam to moje „ja” (dzięki świadomości refleksywnej), jako konkretny podmiot w samej jego podmiotowości. Bez tego zwrotu ku wnętrzu suppositum nie mogłoby się w żaden sposób ukonstytuować jako „ja”. Wydaje się, że w ten właśnie sposób świadomość wchodzi w samą realną konstytucję bytu, jakim jest człowiek, ujednostkawiając i upodmiotowując każdego człowieka jako jedynego i niepowtarzalnego. Taką właśnie funkcję pełni świadomość refleksywna, jako główna struktura osoby. Dzięki tej funkcji człowiek bytuje „do wewnątrz” swej istoty. Ta właśnie funkcja świadomości otwiera przystęp do duchowości człowieka, daje w nią wgląd. Duchowość człowieka przejawia się w świadomości i dzięki niej tworzy w przeżyciu doświadczalną wewnętrzność jego bytowania i działania. Tak jak dla natury charakterystyczny jest dynamizm „ coś dzieje się w człowieku”, tak dla osoby charakterystyczny jest czyn, akt, działanie. Te dwa dynamizmy, czynny - agere i bierny - pati , to dwie struktury obiektywne ludzkiego bytowania, które mimo przeciwieństw są komplementarne (odpowiadają transcendencji i intergracji). Oba mają swe podłoże w człowieku, a zatem są to modi ludzkiego bytowania. 5 2. Sprawczość Podstawą rozróżnienia doświadczenia „dziania się” a „działania” jest przeżycie sprawczości warunkowane przez świadomość refleksywną przynależną do osoby. Przeżycie sprawczości dokonuje się w człowieku wskutek aktywnego działania i skierowania świadomości ku swemu wnętrzu. Odpowiada mu sprawczość obiektywna przeżyta w „ja” . „Ja” staje się przyczyną zaistnienia pewnego skutku, zarówno jego fieri (stawania się ) jak i esse (bycia). Między człowiekiem a czynem zachodzi wyraźnie przeżywalny związek przyczynowy. Przy czym czyn może mieć zarówno charakter zewnętrzny lub wewnętrzny. Tak rozumiany związek między osobą a czynem nosi znamiona odpowiedzialności, a zatem wykazuje charakter moralny. Sprawczość powoduje, że osoba wykracza poza wymiar czynu jako "ten, kto działa”, co wskazuje na swoistą transcendencję osoby wobec czynu. Sprawczość i podmiotowość zdają się przecinać w pewnym polu dynamizmów człowieka dzieląc dziedzinę doświadczenia na dwa różne pola o różnych modi regulacji – integracji i transcendencji. Jednakże oba te przeciwstawne dynamizmy, które wskazują na istnienie pati i agere w człowieku dopełniają się wzajemnie i tylko ich wzajemna regulacja zapewnia optymalne funkcjonowanie osoby jako dynamicznej całości (zgodnie z Tomaszowym twierdzeniem, że „Łaska buduje na naturze”). Struktury „człowiek działa” i „coś dzieje się w człowieku” przecinają pole fenomenologiczne doświadczenia, natomiast w polu metafizycznym zespalają się i jednoczą. Człowiek-osoba stanowi ich syntezę. Doświadczenie jedności i tożsamości własnego „ja” jest przedmiotowo wcześniejsze a zarazem bardziej podstawowe niż doświadczenie zróżnicowania na dwa różne obszary przeżywania. Wynika to z metafizycznego rozumienia stosunku bytu do działania a mianowicie – operari sequitur esse. Uwydatnia on przede wszystkim treść egzystencjalną, że trzeba najpierw być aby działać, co implikuje również, że trzeba najpierw być aby coś się we mnie podziało. Człowiek istnieje więc najpierw jako istota, a później jako podmiot dziania się lub sprawca czynu. 3. Wolność i wola. Samoposiadanie i samopanowanie. W strukturę sprawczości wchodzi moment wolności, decyzja wyboru ukierunkowania czynu na dobro lub zło. Wolność unaocznia się najwłaściwiej w przeżyciu, które można streścić jako „chcę – nie muszę”. Konkretyzacją tego dynamizmu jest wola, czyli to co pozwala człowiekowi chcieć. Wola zawiera się tylko w czynach świadomych, a nie w 6 „dzianiu się”. To „co dzieje” się w człowieku to dynamizmy zdeterminowane, nie podległe woli, związane z przyczynowaniem natury, procesami integracji. Wola jest podstawą transcendencji człowieka w czynie i unaocznia się w samostanowieniu osoby. Osoba jest tym kto siebie posiada, co myśliciele średniowiecza wyrażali stwierdzeniem: persona est sui iuris. Samostanowienie łączy się ze stawaniem się człowieka z jego fieri, jako stawaniem się zarówno poprzez działanie własne osoby lub „dzianie się w człowieku”. Pierwsze fieri człowieka to tak naprawdę jego zaistnienie, jego esse. Samostanowienie i samoposiadanie osoby potwierdza się w działaniu przez wolę. „Chcę – nie muszę” zakłada bowiem, że jest się panem siebie i posiada się siebie. Akt samostanowienia – owo – chcę, sprawuje specyficzną władzę wobec samego siebie, której nikt inny sprawować ani wykonywać nie może. Średniowieczni myśliciele wyrażali ten fakt w zdaniu: persona est alteri incommunicabilis, nieprzekazywalna, nieodstępowalna a nie tylko niekomunikowalna. Patrząc na strukturę osoby wobec natury trzeba zaznaczyć znowu tę podwójną zależność, że człowiek jednocześnie panuje sobie i jest sobie poddany jak też posiada siebie i jest posiadany przez siebie. Wola jako samostanowienie jest zakorzeniona w samoposiadaniu i samopanowaniu. Owo „chcę” – skierowane jest ku wartościom i należy je odróżnić od chcenia przedmiotowego, które jest intencjonalne. „Ja chcę” jest zawsze czynne, jest działaniem i ujawnia transcendencję osoby. Osoba chcąc pewnego aktu spełnia go i jednocześnie spełnia w nim siebie. Następuje owo fieri, stawanie się osoby. „Ja” działające przeżywa owo stawanie się w kategoriach moralności – dobra i zła. Spełnienie się w czynie dzięki woli, samostanowieniu, powoduje stawanie się dobrym, niespełnianie siebie stanowi o stawaniu się złym. Osoba staje się, realizuje się zarówno w czynach wewnętrznych (actus internus) jak i zewnętrznych ( actus externus). Wolność, w której realizuje się osoba zawiera się, jak zauważyliśmy w przeżyciu: „chcę – nie muszę”. Ten dynamizm to dynamizm na poziomie osoby a nie natury, to transcendencja a nie integracja. etymologicznie na przekraczanie granicy Trans-scendere wskazuje podmiotu ku przedmiotowi (transcendencja pozioma). Wojtyła w tym studium pojmuje transcendencję jako pionową – jest to przekraczanie samego siebie w wolności, bycie wolnym w działaniu, skierowanie „ja” wobec wartości. W transcendencji, w wolnej woli, realizuje się zależność od własnego „ja”, samostanowienie. Samostanowienie, które jest podstawą wolności jest przeciwieństwem konieczności, jaka występuje na poziomie natury. Człowiek jest wolny – to znaczy, że w aktach swojego podmiotu zależy sam od siebie. Dynamizm na poziomie natury nie wykazuje takiej zależności. Wola zakorzeniona w samostanowieniu jest podporządkowana osobie, 7 osoba całkowicie panuje nad wolą w jej aspekcie władzy. Dzięki tej całkowitej i wyłącznej władzy osoby nad wolą - wola jest władzą wolności osoby. Jednakże zachodzi w człowieku pewne stałe napięcie między wolą jako władzą samostanowienia a potencjalnością ciała, emotywnością i popędowością. To właśnie napięcie stanowi o możliwości transcendencji i fieri człowieka. Transcendencja określa tu swoistą nadrzędność w stosunku do siebie samego i swego dynamizmu. Z nadrzędności tej wynika samopanowanie i samoposiadanie. Wszystko co składa się na transcendencję osoby w czynie jest ujawnieniem jej duchowości. Duchowość jest otwarta dla oglądu i dla wglądu. Stanowi ona o jedności człowieka. Fieri określa stawanie się człowieka dokonywanie przez niego wyborów w wolności osoby. 4. Afirmacja wartości jako wybór dobra Możliwość rozstrzygania, akt wyboru jest decydujący dla woli. Wola z natury swej jest skierowana ku dobru i prawdzie i taki ruch stanowi o jej wolności. Im większe dobro, tym bardziej tkwią w nim możliwości pociągnięcia woli a zatem osoby. Moment rozstrzygania jest jakby progiem poprzez który osoba wychodzi ku dobru. Dążenie ku dobru jest czymś pierwotnym i podstawowym dla istoty woli. Wolność woli nie jest całkowicie niezależna od przedmiotów i wartości lecz jest skierowana ku nim. Takie znaczenie odczytujemy w przeżyciu ludzkiego „chcę” – jest to „wolność do”, oraz przeżyciu – „nie muszę” – „wolność od”. Realizacja „wolności do” jako wyraz woli wyraża afirmację wartości do których człowiek dąży a nie tylko ich akceptację. Akceptacja może być bierna, afirmacja zostaje potwierdzona czynnie. Afirmacja wyklucza mechanizm determinacji, wykracza poza konieczność, wskazuje na samostanowienie jako zakorzenienie woli. Aktywna odpowiedź woli na wartości wskazuje na agere jako właściwość woli, jej czynne odniesienie do wartości, a zatem aktywny wybór. Wybierać to znaczy przede wszystkim czynnie rozstrzygać o przedstawionych woli wartościach na zasadzie pewnej prawdy. To odniesienie wolności do prawdy wykracza poza jej klasyczne rozumienie – prawda jest zgodnością rozumu z rzeczywistością - i wskazuje na transcendencję osoby w wymiarze woli, gdzie prawda jest tożsama z dobrem (prawda aksjologiczna). Dokonany zły moralnie wybór nie jest już tutaj fałszem logicznym ale nosi znamiona winy i grzechu. Czyn skierowany ku dobru, poprzez moment prawdy , tzn. prawdy o dobru, staje się actus personae. Dzięki spełnieniu czynu spełnia się sam człowiek, poprzez czyn moralnie dobry człowiek sam staje się dobry. Spełnienie siebie jest bliskie pojęciu szczęśliwości. Jest to możliwe tylko w czynie, zarówno 8 wewnętrznym jak i zewnętrznym. Jeżeli czyn ów spełnia normę personalistyczną, zakorzenia osobę we wspólnocie jako dar z siebie dla innych. Osoba versus natura (metafizyka i fenomenologia) Osoba ludzka Natura ludzka Transcendencja Integracja Świadomość refleksywna Świadomość odzwierciedlająca Duchowość Somatyka, (Wola, rozum) Psychika ( emotywność, procesy intelektualne) Osoba Podmiot Samoopanowanie, samoposiadanie Bycie poddanym , bycie posiadanym Aktywność agere Bierność pati Sprawczość czynu Dzianie się w człowieku (actus humanus, actus personae, odczuwanie actus voluntaris) działanie świadome (wolna wola) Wolność Determinizm 9 10