Z dziejów malarstwa barokowego w Lublinie w połowie
Transkrypt
Z dziejów malarstwa barokowego w Lublinie w połowie
P. Bohdziewicz Z dziejów malarstwa barokowego w Lublinie w połowie XVII wieku na podstawie prac magisterskich absolwentów KUL z lat 1950-1954 Ochrona Zabytków 7/4 (27), 288-291 1954 i typowość, lub przy „niskiej“ wartości poszczególnych elem entów — ich oddzia ływ anie zespołowe. Dołączona bibliografia dałaby się uzu pełnić, choćby pracą Grottego o miejskim domu wielkopolskim, czy Burgemeistra o śląskim .1 J. A. M ilo b ądzk i i St. Ż a ry n RÓŻNE Z DZIEJÓW MALARSTWA BAROKOWEGO W LUBLINIE W POŁOWIE XVII WIEKU na p o d s ta w ie pra c m agisterskich a b s o lw e n tó w K.U.L. z lat 1950— 1954 W liczbie rozpraw m agisterskich z za kresu historii sztuki, napisanych w latach 1950—1954 2 cztery poświęcone zostały za bytkom m alarstwa w Lublinie, pochodzą cym z połowy XVII w. Trzy z nich zw ią zane są z lubelskim kościołem dominika nów i obracają się w sferze zagadnień poruszonych w pracy prof. Tom kiewicza „Aktualizm i aktualizacja w m alarstwie polskim XVII w ieku“ 3, czwarta odbiega wprawdzie nieco od tem atyki aktualizmu, niemniej związana jest z zagadnieniami „rodzimości“ malarstwa polskiego połowy tego stulecia. Maria Magdalena W y s o c k a , „Tomasz Dolabella a obrazy w kaplicy Tyszkiew i czów w kościele oo. dominikanów w Lu blinie“ (1950). Zasługą autorki było nie w ysunięcie tezy o przypuszczalnym autorstwie Dolabelli — to bowiem zostało już zrobione przed nią 4 — ale oparcie tej tezy, w spo sób logiczny, na materiale dokumentarnym. - Po w stępie om awiającym krótko twór czość Dolabelli oraz po naszkicowaniu dziejów powstania kaplicy Drzewa Krzyża Sw., w której zawieszone są omawiane przez autorkę obrazy, a której ukończenie przypada, jak się zdaje, na r. 1658, prze szła autorka do opisu samych obrazów. Obrazy malowane olejno na płótnie, o w y miarach około 4V2 na З'/г m, przedstawiają: „Podwyższenie Krzyża Sw .“ (po stronie ewangelii) oraz „Znalezienie Krzyża Sw.“ (po stronie epistoły). Autorka omawia kompozycję całości i poszczególne fragm en ty każdego z obrazów, zwracając uwagę nie tylko na stronę formalną, jak forma, barwa, realizm w odtworzeniu plastycznej, trójwymiarowej rzeczywistości, ale i na treść samych scen oraz portretowość osób, wyobrażonych na tych obrazach. Autorka stwierdza zależność tych obrazów — pod względem kompozycji, kolorytu, sposobu m alowania, patosu poszczególnych figur — od m alarstwa w łoskiego epoki baroku, a szczególnie m alarstwa weneckiego. Do cech dodatnich zalicza m. in. powagę i m o num entalność, jako wady obrazów lubel skich wym ienia pewne niekonsekwencje w kompozycji, natłoczenie figur na skutek unikania cezur, braki w anatomii i in. O statecznie przychodzi do wniosku, że „w szystkie cechy stylu Dolabelli znajdują odbicie w obrazach lubelskich“. Odrzucając dotychczasową atrybucję tych obrazów malarzowi Kuczewiczowi, oparła się autorka na dokumentach, które stw ier dzają istnienie związków rodzinnych żony D olabelli z Lublinem, a ściślej — z rodziną burmistrza Lublina Melchiora Mężyka, naj bliższego sąsiada klasztoru 00. dominika nów. Uznając pewne trudności w powią zaniu dokumentów, którymi się posiłkuje (chodzi o rozbieżności w podaniu niektó rych imion), autorka daje próby usunięcia tych rozbieżności w sposób, który nie jest nie do przyjęcia. N a podstaw ie wszystkich tych okolicz ności z jednej, a w yników analizy porów naw czej — z drugiej strony, autorka przy chodzi do wniosku, że twórcą om awianych przez nią obrazów był Tomasz Dolabella i że obrazy te powstały m iędzy 1640 a 1648 r . 5 Elżbieta S z y m a ń s k a , „Sześć obrazów z warsztatu Dolabelli w nawach bocznych kościoła 00. dominikanów w Lublinie“ (1954). N ie m ając żadnych wskazówek natury archiwalnej, autorka oparła się na w yni kach analizy stylistycznej i ikonograficz nej, a zam iast rozdziału omawiającego dzieje sam ych obrazów, poprzedziła opis tychże w yjątkam i z dzieła o. Paw ła Ruszla „O skarbie nigdy nieprzebranym i cudach D rzew a Sw .“ (XVII w.), omawiającymi te ’ L. B u r g e m e l s t e r , Das B ü rgerh aus in S c h le sie n ,, B erlin 1921; A. £1 r o t t e , D as B ü r g erh a u s ln den P osen er Landen, W rocław 1932. 2 S treszczo n e w a rtyk u le n in iejszym rozpraw y z o sta ły w y b ra n e z w ięk szej Ilości rozpraw m agi stersk ich d latego, że d oty czy ły L ublina i że po ich zło żen iu n a W yd ziale H u m an istycznym n ie d ok on an o ja k ic h k o lw iek od k ryć arch iw aln ych cz y in n y c h , k tóre b y w y m a g a ły gru n tow nego p rzero b ien ia rozpraw y. Jako głów n e zad an ie S e m in ariu m H istorii S ztu k i p ostaw ion e zostało o p ra co w a n ie za b y tk ó w L ublina i L u b elszczyzn y, w p orozu m ien iu z m iejscow ą w ład zą k on serw a torską. 3 W ład ysław T o m k i e w i c z , A ktualizm i ak tu a liza c ja w m alarstw ie p olsk im XVII w iek u , „ B iu l. H ist. S ztu k i“, R . XIII, W arszawa, 1951. 4 P rof. M. M orelow ski na sem inarium łvst. sz tu k i K . U . L . oraz k s. L. Z alew sk i, Z ep ok i ren esa n su i baroku n a L u b elszczyźn ie" . L ublin, 1949. 5 Z d an iem prof. Wł. T om k iew icza analiza om a w ia n y c h m a lo w id eł w sk azu je, iż są w n ich p ew n e fr a g m e n ty p ok rew n e tw órczości D olab elli, lecz zarów n o k o lorystyk a jak i rysu n ek w ię k szo ści p o sta ci w sk azu ją na in n ą rękę, a analiza k o stiu m o lo g iczn a w yk azu je, iż m alow idła te p o w sta ły zn a czn ie p óźn iej (przyp. red)* 288 wydarzenia, jakie zostały przedstawione na obrazach. Następny rozdział poświęciła autorka opi sowi obrazów, uwzględniając kompozycję, poszczególne grupy figur lub przedmiotów, z podaniem dokładnie barwy każdego fragm entu.1 Obrazy, o wymiarach 3,50X2,80 m, m alowane olejno na płótnie, w ramach drewnianych, przedstawiają następujące wydarzenia: „Cud przy próbie w yw iezie nia Drzewa Krzyża Sw. z klasztoru Dom i nikanów w Lublinie przez biskupa A n drzeja Leszczyńskiego“, „Przekazanie Drze w a Krzyża Sw. Dominikanom lubelskim przez tegoż biskupa“, „Uroczystość złoże nia przez hetmana Kalinowskiego w ko ściele Dominikanów w Lublinie chorągwi i buławy, zdobytych przez niego w bitw ie z pułkownikiem Nieczajem “, „Zwrócenie oo. Dominikanom lubelskim przez m iesz czanina gdańskiego Henryka bezprawnie zabranego przez niego Drzewa Krzyża Sw.“, „Procesja podczas pożaru m. L ubli na“ i „Przyjęcie przez Dominikanów w ko ściele wotum od zakonnika bernardyna“. Autorka omówiła kolejno zagadnienia kompozycji, rytmiki, kolorytu i in. Stwierdza zbieżność podziału formalnego obrazów na grupy poszczególnych osób lub przedm io tów z podziałem na „etapy treściow e“. A u torka stwierdza przewagę prostokątów nad trójkątami (z w yjątkiem drugiego obrazu) powodującą brak dynamiki i pewną cięż kość, szczególnie w dolnej części obrazów. Z tego wyciąga autorka wniosek, że „w sa mym założeniu kompozycyjnym tkwi jeszcze pełny renesans, natom iast w przedstawieniu figur występują cechy charakterystyczne dla okresu przejściowego m iędzy renesan sem a barokiem “. Ta przejściowość prze jawia się, zdaniem autorki, w spokojnej postaw ie i zastygłych ruchach wyobrażo nych na obrazach zakonników, obok cięż kości i bryłowatości samych figur. Autor ka widzi tu zresztą i „dowód zm agania się chęci z nieudolnością“. Rysunek w obra zach, zdaniem autorki, słaby, bryłowatość poszczególnych figur i przedmiotów pod kreślona, postacie, względnie przedmioty, są jakby nadęte powietrzem albo poruszone przez w iatr i nagle zastygły w bezruchu. Stąd... przypominają swoją sztywnością rzeźbę“. Stosunek w zajem ny poszczegól nych figur i przedmiotów przedstawiony jest z błędami, ale poszczególne przedmio ty namalowane są z precyzją. Barwę występującą w obrazach, mówi autorka, można podzielić na dwie: 1. Bar wa ciemna, złamana w tonacji brunatno-ugrowej i szaro-ugrowei i 2. Bar wa czysta w kolorze, w zględnie złamana, ale jasna w tonacji. Pierw sza w ystępuje „przeważnie w tłach", druga „przeważnie 2Я9 w strojach osób, dekoracji wnętrz, draperiach i przedmiotach drobnych“. „Plama barwna jest szeroka, malarska, zaznacza fakturę“. Po w yliczeniu różnych odcieni, w jakich ta barwa „czysta“ występuje, au torka przychodzi do wniosku, że w oma wianych przez nią obrazach „barwa... jest dość słaba pod względem artystycznym“. A nalizę porównawczą w stosunku do dzieł Tomasza Dolabelli autorka prowadzi idąc od założeń formalnych do założeń tre ści, a z dzieł Dolabelli w tym celu wybiera „Sąd nad arianami“ na plafonie zamku w Kielcach. Za cechy w spólne uznaje au torka „te same zestawienia barwne“, jak kolw iek „obrazy Dolabelli posiadają szla chetniejszą i bardziej wyszukaną barwę“, wybór tem atów „o treści religijno-historycznej, pozwalającej autorowi na w ypo w iedzenie się w portrecie“, podanie tematu „w sposób epicki“, a przede wszystkim za m iłow anie twórcy obrazów lubelskich i Do labelli do przedstawiania stroju polskiego z najdrobniejszymi szczegółami. Porównu jąc obrazy lubelskie z plafonami kielec kimi, autorka robi uwagę, że „punkty styczne, jakie mogły by je wiązać, są przeważnie ze strony ich wad i nieudolności", którymi są barbaryzacja i deformacja, „powtarzanie się pewnych typów twarzy, o zagiętym nosie i okrą głych oczach", sposoby przedstawiania krajobrazu. Autorka przychodzi do wniosku, że w Lublinie mamy do czynienia z dzie łam i nie samego Dolabelli, a tylko jego warsztatu, może więcej niż dwu malarzy brało udział w wykonaniu omawianych przez nią obrazów. Powiada ona: „Obok cech sztuki dolabellowskiej, obrazy lubel skie znamionuje prowincjonalizm, często nieudolny, ale oryginalny i rodzimy“ 2. Przechodząc do analizy treści, autorka twierdzi „z całym przekonaniem", że omó w ione przez nią obrazy „odpowiadają... wymogom swojej epoki“, nie tylko bo w iem przedstawiają pewne wydarzenia „historyczno-religijne“, ale i „dają okazję do zrobienia portretu zbiorowego“ (Jan Kazimierz, królowa Maria-Ludwika, het man Kalinowski, Stefan Czarnecki, biskup Andrzej Leszczyński i inni), a nawet do „sportretowania epoki w ogóle“. ł O brazy b yły zdejm ow ane w lecie 1953 r. ze ścian celem od czyszczen ia. D zięk i tem u do kon an o przez Zakład fotograficzn y przy Z akła d zie H ist. S ztuk i zd jęć z 4 obrazów . Ze w zg lę d ów tech n iczn ych n ie m ożna było, n iestety , w yk on ać zd jęć dwu pozostałych. г Dla in form acii w arto zaznaczyć, że autorka n ie u zn aje za d zieła D olab elli tych dwu ob ra zów , k tóre zaw ieszon e są na boczn ych ścianach k a p licy T yszk iew iczow sk iej poza p rezbiterium k ościoła D om in ik an ów w L ublinie; w idzi w nich b ow iem d zieła m alarza bardziej uzd oln ionego n iż D olab ella. Wreszcie w e „wnioskach ostatecznych“ W dwóch następnych rozdziałach pracy wypowiada autorka trzy tezy: 1. że oma znajdujemy kolejno analizę stylistyczną w iane „obrazy lubelskie są związane i ikonograficzną m alowidła. W symetrii z warsztatem Dolabelli, ale bez udziału układu całości widzi autorka cechę epo sam ego mistrza“, przy czym „mógł przy ki Odrodzenia, stwierdzając jednocześnie tym brać udział w warsztacie tym i ma istnienie w m alowidle i innych cech, larz o pochodzeniu holenderskim “ ; 2. że „wkraczających już w domenę baroku“. Ma „za okres powstania obrazów należy przy lowidło obliczone jest na patrzenie od jąć drugą połowę XVII wieku, może... lata strony wejścia do kaplicy, jakkolw iek „każ 1651— 1653“, i 3. że obrazy te „pomimo da ze scen posiada sw e oddzielne punkty swojego dość prowincjonalnego charakteru widokowe“. Cechy baroku widzi autorka posiadają dużą wartość jako m ateriał do- w ujęciu poszczególnych figur. Anatomia kum entarny dla historii kultury polskiej“. na ogół poprawna, ale są i błędy. W sza Janina Eustachiewicz, „Fresk tach panuje miękka linia, przy czym cza w kaplicy Św. Krzyża przy kościele oo. sem w ystępuje dążenie do dekoracyjności Dom inikanów w Lublinie“. (1954). i do ekspresji. Czasem jednak natrafiam y Praca omawia fresk zdobiący banię ko na linię „twardą i mocną“. Kompozycja puły, która wieńczy kaplicę tzw. „chóro barwna, oparta na przewadze kolorów w ą“, będącą zakończeniem prezbiterium ciepłych, a szczególnie brunatnej, w yka kościoła. Kaplica fundowana przez Tysz zuje jednak i akcenty jasne i żyw e. Przy kiew iczów w r. 1645, budowana była tym „W złożeniu poszczególnych plam barwnych przejawia się tendencja do har przez kilka lat. W „Księdze ekspensy“ konwentu dominikańskiego lu monizowania i zrównoważenia całości, jak belskiego z lat 1653—1693 (Bibl. im. H. Ło- kolwiek pew ien dysonans do ogólnego ryt pacińskiego w Lublinie) znalazła autorka mu barwnego wprowadzają m ocne akcen pod r. 1654 wzm iankę o przybyciu sztuka ty barw — ciem noniebieskiej i zielonej“. tora i wydatkach na m ateriał do dekoracji „Ta dążność do harmonii i rów now agi“, kaplicy. Tamże z sierpnia tego samego czytamy dalej, „ujawnia się w równomier roku mamy wiadomość o w ypłaceniu „ma nym zlokalizowaniu odpowiedników barw larzowi za m alowanie kaplicy z począt nych w scenach przeciwległych sobie“. kiem marca 400 zł., sztukatorowi za ozda Skala barwna jest ograniczona przez „spro bianie kaplicy z początkiem marca 500 zł“, wadzenie jej do kilku zasadniczych kolo i bezpośrednio po tym: „Wynajęci są za rów, jak żółty, zielony, niebieski, fiolet, tem malarz za tysiąc czterysta, sztukator powtarzających się czasem kilkakrotnie“, za tysiąc pięćset złotych“. Z innej księgi przy czym „czasem przez łączenie kilku ekspens konwentu lubelskiego (P. A. U. barw otrzymał artysta w niektórych m iej w Krakowie) przytacza autorka kilka scach specjalne efekty, szczególnie przy drobnych wzmianek o malarzu Tomaszu oglądaniu z większej odległości“, jak Muszyńskim, któremu wypłaca się znaczne „lśnienie barwy w miejscach oświetlonych sumy, m. in. w jednym wypadku 450 flor. i m atowienie jej w partiach zaciem nio Dotąd jako malarza fresku wymieniano nych“. Obok tego autorka stwierdza w in Albina Kuczewicza, a data ukończenia de nych wypadkach decydujące znaczenie koracji kaplicy — 1658 — podana jest względów ikonograficznych lub realistycz wśród sztukaterii zdobiących jej ściany. nych (uzyskanie plastyczności w yobrażo nych postaci). Trochę uwagi poświęca Drugą część rozprawy poświęciła autor ka opisowi malowidła. Dzieli ona je na autorka i „wyrazowi psychologicznem u“ części pod względem tematycznym i for poszczególnych osób na fresku. m alnym , zwracając uwagę na to, że oba W analizie ikonograficznej podkreśla au te podziały pokrywają się wzajemnie. Śro torka ścisłe nawiązanie do treści Pisma dek fresku, naokoło otworu latarni przed Świętego, starając się odcyfrować poszcze staw ia scenę niebiańską, z Chrystusem na gólne osoby świętych oraz wyobrażonych tronie, na głównej (krótszej) osi owalu na fresku przywódców Reformacji. Obok sklepienia i krzyżem namalowanym po tego „przejęcia się ideą kontrreform acji“, przeciwnej stronie; dolna część fresku które fresk dominikański wyraża, artysta przedstawia po stronie Ewangelii zmar przejawiał w niektórych m iejscach, w sce tw ychw stanie ludzi na Sąd Ostateczny, nach piekła „jowialny humor sarm acki“, a po stronie Epistoły piekło. Każdą z tych wnoszący nutę swojskości w „kosmopoli części dzieli autorka na poszczególne gru tyczny na ogół charakter fresku“. Szukając analogii dla om awianego m a py, opisując kolejno wszystkie figury w zględnie przedmioty z podaniem barwy lowidła, autorka najwięcej podobieństw każdego fragmentu (opis inwentaryzacyj znajduje w obrazie francuskiego malarza ny). W końcu omawia technikę malowidła Jean’a Cousin z końca XVI w. oraz w obra i stan zachowania. zie Moliera (w gmachu giełdy w Gdańsku) 290 z r. 1601, oba o tym samym temacie, co i fresk lubelski. Odrzucając dotychczasowe atrybucje, autorka uważa omawiane przez nią m alowidło za dzieło Tomasza Muszyń skiego.. Wychodzi ona z faktu, że był to malarz królewski, „famatus“ i że m alował w Lublinie i freski. Co do czasu powstania fresku, autorka nie podziela zdania prof. Tomkiewicza o pow staniu go w latach po ustawie sejmowej z r. 1658 — wychodząc z założenia, że księgi ekspens konwentu lubelskiego wykazują równoczesność przebiegu robót sztukatorskich i malarskich. Co do Muszyńskiego, autorka sądzi, że jest on artystą „o dużej indywidualności twórczej“ i że źródłem jego inw encji są ryciny. Jako pew ne uzupełnienie, podaje autor ka na końcu wiadomość o fresku kościoła w Zawieprzycach pod Lublinem, z lat ok. 1683— 1690, będącym „wierną, chociaż nie bardzo udaną kopią“ fresku u Dominika nów lubelskich, wykazującym obok wad w rysunku i w kolorystyce, szereg „ory ginalnych i pełnych humoru inow acji“ oraz wprowadzającym tendencje realistyczne, m. in. w krajobrazie. Elżbieta Ł o s i ó w n a , „Malowidła w stal lach i ławkach kościoła Panny Marii Zwy cięskiej w Lublinie“. (1952). Praca omawia obrazy umieszczone na zapieckach stall, które dawniej stały po obydwóch stronach prezbiterium kościoła ss. brygidek, obecnie wizytek w Lublinie. Pow stanie stall sięga 1. 1632— 1660, tzn. czasów ksieni Doroty Firlejówny. Stalle zdobiły m alowidła, w liczbie 17, w y konane przez nieznanego artystę i przed staw iające sceny z życia św. Brygidy. Obecne stalle są rekonstrukcją dawnych, a część obrazów w stawiono w ławki, które stoją w kościele. Obrazy m alowane są na drzewie, techniką olejną i mają wymiary 39X103 cm, nie licząc dwu większych, o wymiarach 52X103 cm. Rodzaj kartuszy namalowanych u dołu obrazów, objaśnia ich treść. Początkowo tworzyły one „pe w ien chronologiczny cykl“, obecnie zesta wione są przypadkowo. Akcja rozwija się w obrazach w dwu poziomach: u dołu po stać św iętej, u góry postać Chrystusa lub Bogarodzicy otoczona obłokami. „Akcja rozgrywa się przeważnie w wąskich i mro cznych wnętrzach, w których z w ielką drobiazgowością przedstawione są sprzęty codziennego użytku“. Czasem występuje skrawek pejzażu, a na jednym z większych obrazów widzim y ogród z epoki baroku. „Ruchu na obrazach mało, postacie usta wione są raczej teatralnie... na twarzach w ciąż ten sam konwencjonalny uśmiech. Koloryt prosty, barwy kładzione są na 201 ogół jednolicie, bez zwalorowania i tworzą przeważnie dość dużą gładką płaszczyznę“. Dużo czerwonej barwy, obok której w y stępuje biała z domieszką szarego oraz „dużo brązów i odcieni złotawych, którymi artysta zaznacza światło padające zazw y czaj z góry obrazu i nikle tylko rozpra szające mrok, mający podkreślić tajem ni czość akcji“. W sprawie autorstwa obrazów autorka, nie mając do rozporządzenia odpowiednich wskazówek archiwalnych, stara się oprzeć na podobieństwach, jakie łączą obrazy przez nią omawiane z obrazami w kościele brygidek w Grodnie, malowanym i w r. 1646 przez Jana Szrettera oraz na fakcie, że oba klasztory łączyły bliższe stosunki w czasie powstania zarówno jednych jak i drugich obrazów. Pisze ona: „Zarówno czas powstania obrazów, związki łączące oba klasztory, związki rodzinne przełożo nych, jak i cechy formalne i treściow e sa mych obrazów zdają się wskazywać, że m a larzem stall lubelskich jest Jan Szretter“. P. B o h d z ie w ic z WAŻNIEJSZE ARTYKUŁY I NOTATKI Z ZAKRESU OPIEKI I KONSERWACJI ZABYTKÓW WOJEWÓDZTWA LUBEL SKIEGO Z LAT 1944—1954 W WYDAW NICTWACH LUBELSKICH OGÓLNE: W. H., K o n s e r w a c ja z a b y t k ó w z ie m i lu b elsk iej, „Sz. L.“ ‘, 17. XII. 1945 (odbudowa 15 obiektów zabytkowych, m. in. w Radzyniu, Puławach, Kazimierzu, Zamościu i Lublinie); 85 mil. z ł na o d b u d o w ę o tr z y m a w t y m ro ku w o j. lu b elsk ie. S zk o ln ic tw o i z a b y t k i na p i e r w s z y m m i e j scu, „2. L.“, 12. IV. 1947; 22 mil. z ł n a k o n s e r w a c j ę z a b y t k ó w . P osiedzen ie W o j e w ó d z k ie j R a d y S ztu k i, „Ż. L.“, 30. IV. 1948; St. B r o d z i a k , K ilk a u w a g o z a b y t k a c h , m u zeach i u pow szech n ie n iu k u ltu ry, „Sz. L.“, 17. III. 1951 (prace konserwatorskie w Ka zimierzu, Zamościu, Lublinie, Lubarto wie, Radzyniu i Puławach; nowa społecz na funkcja odbudowywanych zabytków); H. G a w a r e c k i , Ochrona z a b y t k ó w na teren ie L u b e lsz c zy zn y , „Szt. L.“, 7. IV. 1951. H. G a w a r e c k i , R e s ta u r u je m y z a b y t k i k u ltu ry, „Z. L.“, 20. IV. 1953 (Kazimierz, Zamość, Radzyń, Lubartów, Czemierniki, Szczebrzeszyn, Lublin, Krasnobród); C en n e z a b y t k i w p o w . b iłg o ra jsk im n a le ż y o to c z y ć opieką, „Ż . L.“, 18. XI. 1948 (Biłgoraj, Tarnogród, Huta Plebańska, Kąty). BIŁGORAJ: B iłgoraj d ź w ig a się z g ru z ó w . K o śc ió ł p a ra fia ln y j u ż p r a w ie o d b u d o w a n y , „Ż. L.“, 24. II. 1948. 1 S k róty ty tu łó w czasopism : ,.Sz. L .“ — ,»Sztan dar L u d u “ , „2. L .“—,,2ycie L ubelskie“, ,,G. L .“ — ,.G azeta L u b elsk a “.