Słowo Poznania

Transkrypt

Słowo Poznania
Słowo numeru
Konkurs
Wygraj Nagrody!
nr 11/2014 Listopad 2014
S
str 1
łowo
poznania
www.SlowoPoznania.pl
NAJCIEKAWSZY
D O DATEK TURYST YC ZN Y
w Wielkopolsce!
Cena 2.20 zł (w tym 8 % VAT)
Jesienne wyprzedaże
Agnieszka Bobrowska
Są okresy w roku, kiedy po- Często lecimy w ich stronę,
padamy w zakupowy szał. niczym ćmy wpadając do
Zarówno sklepy odzieżowe, ognia.
jak i te ze sprzętem elektronicznym udostępniają nam
czyt. dalej s. 6
szereg atrakcyjnych ofert.
7 grzechów głównych
Rafał Zawrotny
Jak wszyscy wiemy, w obec- czasem jesteśmy więc uzależnych czasach trudno byłoby nieni od pomocy mechanika.
nam wyobrazić sobie życie
bez samochodów, autobusów
czyt. dalej s. 7
czy tramwajów. Siłą rzeczy
Bezpiecznie i z pazurem
Tomasz Augustyniak
REKLAMA
Od kilku lat inwestycje alter- są też kruszce, czyli złoto
natywne zyskują na popular- i srebro w fizycznej postaci.
ności. Ziemia, wino czy sztuka
to instrumenty, które zaczynaczyt. dalej s. 21
my traktować jako inwestycję.
Znanym od wieków alorem
Wybory samorządowe już za dwa tygodnie, a polityczna maszynka rozkręciła się na poważnie. Kto może mieć jednak
szansę, by rywalizować z Ryszardem Grobelnym? Jego bardzo
prawdopodobna piąta kadencja to fenomen na skalę
kraju. Czy w Poznaniu dokonał się już „koniec historii”?
czyt. s. 2 – 3
C H R OGazeta
Ń ŚR
O D OW I S KO.
lokalna
Słowo Krakowa
ISSN 2391-5900
INDEKS 403253
P R Z E C Z Y TA Ł E Ś – P O DA J DA L E J !
czwartek, 24 marca 2011
Wstępniak
Spis treści
str 2
Listopad
Temat numeru
Dariusz Marcinkowski – Po raz piąty? - s. 3
Co się działo?
w Poznaniu – s. 4
w Polsce – s. 5
w Gospodarce – s. 5
Miasto
Katarzyna Chmielewska - Poznańskie absurdy - s. 3
Agnieszka Bobrowska - Święto gier komputerowych – s. 6
Prawo
Grażyna Górska - Mediacja online - s. 8
Maciej Broniecki - Koszty pozwu zbiorowego - s.9
Styl życia
Natalia Lisicka - ABC narciarzy - s. 10
Dr Beata Będzińska - Nastolatki i nastolaty - s. 15
Twój Relax
Agnieszka Bobrowska - Warto w Karkonosze? - s. 12
Agnieszka Bobrowska - Bliska a ciągle nieznana - s. 13
Dom
Michał Maćkowiak - Poza zgiełkiem – s. 16
Adam Karłowiec - Ekologia i styl - s. 17
Kultura
Agnieszka Bobrowska - Miasto 44 - 18
Sport
Andrzej Szocik - Polski podbój UFC - s. 19
Dominik Dowbecki - Historyczne zwycięstwo Polaków - s. 19
Inwestycje
Michał Toczyński- Jak znaleźć innowacyjny pomysł na biznes lub nowy produkt? - s. 20
Będzie się działo
Październik 2014 – s. 22-23
Jesienna ruletka
Mikołaj
Kamiński
Poznań wszedł w kolejny rok akademicki, letni okres turystyczny przeistoczył się w charakterystyczny pęd studenckiego życia – a już na pewno wieczorami, kiedy miejscowe puby i kluby wypełniają się zwyczajową klientelą. Wracamy więc do normy. Mimo, że wakacyjny czas
już za nami, a pogoda za oknem coraz mniej sympatyczna, weźmy w dłoń najnowszy numer
Słowa Poznania, zasiądźmy wygodnie w fotelu i oddajmy się – mam nadzieję – przyjemnej
lekturze naszego pisma.
Przed nami już niedługo wybory samorządowe. W tym roku kampania wydaje się być wyjątkowo senną, choć emocji na finiszu z pewnością nie zabraknie. Ryszard Grobelny po raz piąty
będzie ubiegać się o fotel prezydenta. Czy ma szanse? A może raczej czy szanse ma którykolwiek
z jego konkurentów? Dowiemy się już za dwa tygodnie.
Polityka polska także nieco przyspieszyła… po przejściu na wcześniejszą emeryturę naszego wieloletniego premiera, przez niektórych zwanego złośliwie „Słońcem Peru”. Zgodnie
z sugestią odchodzącego, na polską „prime minister” nominowana została przez prezydenta
Komorowskiego marszałek Ewa Kopacz. Jej expose słuchane było raczej ze znudzeniem, niż
egzaltacją, choć prorządowych klakierów bynajmniej nie zbrakło, natomiast targi związane
ze składem rządu były niesłychanie głośne i widowiskowe, a medialny festiwal trwał w najlepsze.
Kolejny okres zapowiada się więc bardzo ciekawie. Tym bardziej, że to złota (miejmy nadzieję),
polska (to na pewno) jesień, która dostarczy nam mocy wrażeń. A w naszym miesięczniku
jak zwykle szansa na zapoznanie się z atrakcjami turystycznymi, nowościami kulturalnymi,
imprezami odbywającymi się w naszym mieście – oraz wiele, wiele innych. Zdążam więc
już konsekwentnie ku końcowi mojego wstępu i zapraszam wszystkich niezwykle serdecznie
do wytężonej lektury naszego czasopisma.
Po raz piąty?
Dariusz
Marcinkowski
Wybory samorządowe już za dwa tygodnie, a polityczna maszynka
rozkręciła się na poważnie. Znamy od jakiegoś czasu oficjalnych
kandydatów na urząd prezydencki oraz do organów samorządu
w Poznaniu, a w całym województwie o lokalne laury ubiegają się
dziesiątki mniejszych lub większych komitetów. Prawdziwa walka
jednak dopiero przed nami.
Harmonogram wyborów
samorządowych, jeśli chodzi o względy formalne,
przedstawiał się następująco. Okres zgłaszania kandydatów na prezydentów
miast, wójtów i burmistrzów mijał 17 października, podobnie jak termin
zgłaszania kandydatów na
członków komisji wyborczych. Jednolite numery
list komitetów, które zarejestrowały się do większości
okręgów we wszystkich
sejmików wojewódzkich
zostały przyznane do 22
października, zaś dwa dni
później dla komitetów, które zarejestrowały co najmniej jedną listę.
7 listopada będzie
dniem, w którym kończy się
możliwość składania wniosków o sporządzenie aktu
pełnomocnictwa do głosowania w wyborach, a do
samego Święta Niepodległości można będzie składać wnioski o dopisanie do
spisu wyborców w obwodzie głosowania na obszarze
gminy, która jest właściwa
dla miejsca zamieszkania.
W tym roku wybory samorządowe mają wydatny kontekst ogólnopolski. Chodzi
oczywiście o zejście z krajowej sceny politycznej panującego miłościwie w ostatnich latach nad naszą Rzeczpospolitą Donalda Tuska.
Choć Platforma rządzi
przecież dalej, a premierem jest bliska współpracowniczka Tuska – Ewa
Kopacz – to jednak wydaje
się, że prędzej czy później nadejść musi moment
przełomu i koniec pewnej
epoki w dziejach polskiej
polityki. Czy będzie to miało znaczący wpływ na wyniki wyborów samorządowych? Trudno powiedzieć.
Z pewnością fakt ten nie
pozostanie całkowicie bez
znaczenia, aczkolwiek niełatwo abstrahować od specyfiki „samorządówki”,
która każe wyborcom przy
zakreślaniu odpowiedniej
listy posiłkować się raczej
swoją wiedzą odnośnie kontekstów lokalnych, niekoniecznie spoglądać zaś na
politykę „telewizyjną”.
Kampania wyborcza zakończy się dokładnie o północy 14 listopada, kiedy
nastaje cisza wyborcza.
16 listopada – od godz.
7 do 21 będziemy mogli
oddać głos w wyborach.
Ostateczne wyniki elekcji
pewnie już nazajutrz, choć
akurat w kontekście tak
dużego miasta jak Poznań
najpewniej „co i jak” dowiemy się już tego samego
dnia. W każdym razie w momencie, w którym tuż przed
drukiem naszej gazety redaguję dla Państwa ten tekst,
mamy przed sobą prawie
dwa tygodnie do wyborów
samorządowych. Co konkretnie czeka nas w stolicy
Wielkopolski?
Kandydaci
Najbardziej interesującą
– i jak zwykle budzącą
największą ekscytację bowiem z pewnością przynoszącą też największy
prestiż walką, będą oczywiście wybory prezydenckie, wskazujące nam, który
z kandydatów obejmie urząd
prezydenta stolicy województwa wielkopolskiego. W poprzednich wyborach, jak oczywiście wszyscy wiedzą, zwyciężył –
po raz kolejny – Ryszard
Grobelny, który w drugiej
turze zdobył 66,26% głosów
poznańskich wyborców.
Pokonał wtedy byłego przewodniczącego rady miasta, kandydata Platformy
Obywatelskiej Grzegorza
Ganowicza. Cztery lata
temu frekwencja wyniosła
24,75% uprawnionych do
głosowania.
W listopadowej elekcji Poznań doczekał się ośmiu
kandydatów do fotela miejskiego włodarza. Wydaje się
jednak, że większość z nich
nie ma nawet najmniejszych
szans, żeby uzyskać upragnione zwycięstwo. Sondaż przeprowadzony przez
Radio Merkury wskazał
jako najbardziej prawdopodobnego zwycięzcę wyborów dotychczasowego
prezydenta Ryszarda Grobelnego, który wśród respondentów uzyskał ponad
30% głosów. Na drugim
miejscu, z kilkunastoma
procentami, znalazł się kandydat Platformy Obywatelskiej Jacek Jaśkowiak. Tuż
za nim, z niewielką stratą,
Wydawca: Magnes Media Sp. z o.o. [email protected] | Prezes Zarządu, redaktor naczelny: Emil Baran
Redaktor prowadzący: Mikołaj Kamiński [email protected] | Sekretarz: Angelika Wołoszańska | Dział reklamy: tel. 513 509 429
Stali współpracownicy: Aneta Bratkowska, Joanna Heider, Angelika Wołoszańska, Kamil Mec, Adam Włodarczyk, Tomasz Janczy| Druk: Polskapresse
Redakcja: Komuny Paryskiej 90, 50-452 Wrocław | Skład: Logos | Numer zamknięto 31 Października 2014| Wydanie 03 Listopad 2014
Redakcja nie odpowiada za treść publikowanych listów i reklam. Materiałów nie zamówionych nie zwraca, zastrzega sobie prawo do skrótów w nadesłanych tekstach i listach.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2014
str 3
znańska, lokalna polityka
to podmioty powiązane już
od samego początku zreinte rpre tow ania jej c ha rakteru, czyli roku 1990.
Grobelny został wtedy radnym miejskim i kontynuował swoją karierę w Radzie Miasta aż do momentu pozostania włodarzem
Poznania. Na przestrzeni
swojej kariery reprezentował różne, choć dość zbieżne światopoglądowo formacje polityczne. Związał się
z Kongresem Liberalno-Demokratycznym, następnie zaś z Unią Wolności.
Kiedy ta zaginęła w niebycie sceny politycznej,
podobnie jak wielu polityków tej partii, nawiązał
pewne zwiąki z Platformą
Obywatelską. Co prawda
jako kandydat niezależny,
ale to właśnie z jej poparciem Grobelny odniósł
swoje pierwsze „prezydenckie” zwycięstwo w roku
2002, uzyskując w drugiej turze ok. 65% głosów.
W roku 2003 prezydent
Poznania objął prestiżową
funkcję prezesa Związku
Miast Polskich, wspólnoty
Poznańskie absurdy
Katarzyna
Chmielewska
Na świecie powstało już wiele niecodziennych, dziwacznych galerii sztuki i muzeów, jak np. Muzeum
Toalet w Indiach czy Muzeum Kiełbasy Curry w
Niemczech. Jeden z Poznaniaków wymyślił natomiast
Muzeum Humoru i Absurdu PRL-u, których eksponaty leżą odłogiem w magazynach na peryferiach miasta.
Wszystko przez urzędników, którzy nie spojrzeli
przychylnym wzrokiem na taką ideę.
Jeśli chciałoby się zacząć historię
od początku, należałoby cofnąć
się do momentu, w którym Marek Łukowski, pomysłodawca
muzeum, w czasie aukcji Wielkiej
Orkiestry Świątecznej Pomocy kupił oryginalną słomianą kukłę misia
z „Misia” Barei. Od tej chwili mężczyzna sukcesywnie kolekcjonował
kolejne przedmioty. W jego zbiorze
znajduje się m.in. szuflandia z filmu
Juliusza Machulskiego „Kingsajz”,
budka telefoniczna z „Rozmów
kontrolowanych” oraz wiele drobnych przedmiotów z okresu PRL-u,
jak słoiki po produktach spożywczych czy proszki do prania.
W zamian za wynajęcie budynku
o powierzchni 2 tys. m2, Łukowski
prosił urzędników o zwolnienie
listopad 2014
z podatku od nieruchomości. Urzędnicy jednak nie zaakceptowali jego
prośby, tym samym zniechęcając go
do dalszych działań. I tak od kilku
lat gromadzone są coraz to nowe
eksponaty, których niestety nie ma
gdzie ulokować.
Wiadomo jednak, że gdzie jeden
sobie nie poradzi, tam zbierze się
gromada i zacznie walczyć. Tak też
się stało. „Młodzi gniewni”, studenci
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w postanowili wspomóc ideę.
Już 10 listopada zostanie otwarta wystawa w Collegium Maius
UAM przy ul. Fredry, która przedstawiać będzie niewielki fragment
zbiorów. Wydarzenie to będzie
poprzedzone projekcją kultowych,
znanych filmów z czasów PRL-
kilku polskich metropolii, która w nawiązaniu
do przedwojennej tradycji
o tej samej nazwie ma ambicje wspomagać promocję
członków organizacji. Słynną „aferą” pierwszej kadencji Grobelnego był wydany
przez niego zakaz organizacji tzw. parady równości w 2005 r., co koniec
końców zostało podważone
przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu.
Prezydenturze Grobelnego
towarzyszyły także afery,
choć niespecjalnie mocno wpłynęły one na całkowitą popularność wśród
poznaniaków. Jedną z nich
była sprawa „Kupca Polskiego”, w której oskarżono prezydenta o niegospodarność.
Chodziło o kwestie mające
miejsce jeszcze w drugiej
połowie lat 90’. W 2006
został on jednak uniewinniony i oczyszczony z ciążących na nim zarzutów.
Drugą głośną aferą były
zawirowania wobec budowy
tzw. Kulczykparku, czyli
Centrum „Stary Browar”.
Pierwotnie Grobelny został
nawet skazany przez sąd
-u w Nowym Kinie Pałacowym.
Studenci chcą w ten sposób zachęcić
miejscowych do odwiedzenia wystawy, a tym samym do rozpoczęcia
dyskusji, czy w stolicy Wielkopolski
jest miejsce na Muzeum Humoru
i Absurdu.
Bolesnym jest fakt, że przez skostniałych urzędników, którzy nie chcą
otworzyć się na ciekawe pomysły,
umierają tak nowatorskie inicjatywy. Oczywistym jest bowiem, że
tego typu muzeum stałoby się jedną
z większych atrakcji w mieście,
które opowiadałoby część polskiej
historii, jednocześnie bawiąc.
Na szczęście są jeszcze ludzie, wierzący w sens i powodzenie tej inicjatywy. Jednym z nich jest Marcin
Kostaszuk, wicedyrektor Wydziału
Kultury i Dziedzictwa w Urzędzie
Miasta, który zaprosił na rozmowę
Marka Łukowskiego i zaoferował
swoją pomoc. Cały czas zaangażowani w sprawę są studenci UAM,
prowadzący projekt „Awaria też jest
jakąś okazją”.
Miejmy nadzieję, że zapał w tworzenie Muzeum Humoru i Absurdu
PRL nie osłabnie i uda się w końcu
ulokować eksponaty w dogodnym miejscu. Na razie pozostaje w to wierzyć i walczyć razem
z jego pomysłodawcami poprzez
udział w wystawie.
na karę więzienia w zawieszeniu, natomiast po poddaniu sprawy pod ponowne rozpatrzenie, jesienią
2006 roku po raz kolejny został uniewinniony.
Grobelny to najdłużej
urzęujący prezydent miasta w Polsce. Jego fenomen
jest niewątpliwy i choć
krytyków jest bardzo wielu, a wątpliwości co do
odpowiedniego funkcjonowania miasta niemniej,
to przyznać trzeba, że swoje
prezydent Poznania osiągnął. I nic nie wskazuje
na to, aby jego popularność wśród poznaniaków
spadła w jakiś tragiczny
sposób. Czego by więc nie
powiedzieć Ryszard Grobelny już zapewnił sobie
trwałe miejsce w historii
naszego miasta. Wydaje
się, że także kolejne wybory nie doprowadzą do
zmiany w fotelu włodarza
grodu nad Wartą. Poznań się
zmienia, ale nie zmienia się
najprawdopodobniej i nie
zmieni się Grobelny - czy
z wąsami, czy bez.
REKLAMA
na podium zmieścił się
także desygnowany przez
Prawo i Sprawiedliwość
Tadeusz Dziuba. Jak widać więc konstelacja wyborcza wiąże się z kontekstem
ogólnopolskim, stawiając
u góry stawki komitety „popisowe”, ale z nieodłączną,
poznańską specyfiką, która
miesza szyki największym
polskim partiom – mowa
tu oczywiście o prezydencie
Grobelnym, największym
miejscowym politycznym
graczu od lat.
Kolejne zwycięstwo?
Wiele wskazuje więc na
to, że Ryszard Grobelny
po raz kolejny zostanie wybrany prezydentem Poznania. Jakby nie liczyć, jeżeli
ta sztuka powiedzie mu się,
będzie to już piąta kadencja
na tym stanowisku. Wszyscy zdajemy sobie sprawę,
że w kontekście polskiej,
dość niestabilnej sceny politycznej, jest to cała epoka, która nie zdarzyła się
praktycznie w odniesieniu
do żadnego innego ośrodka
miejskiego. Jaka była polityczna droga Grobelnego?
Obecny prezydent i po-
Temat numeru
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 4
Co się działo
w Polsce
Sukces Lecha!
Co się działo
W Poznaniu
Przygotowała:
Anna Rosłanowska
– Październik 2014
Poznań nie dla Behemotha
Bohaterski nastolatek
Mający się odbyć 6 października koncert deathmetalowego zespołu Behemoth został odwołany. Poniedziałkowy występ w poznańskim klubie Eskulap nie doszedł do skutku, ponieważ rektor
uczelni, pod której skrzydłami działa klub, cofnął zgodę na
organizację imprezy. Przyczynami podjęcia takiej decyzji miały
być liczne protesty mieszkańców oraz grup wyznaniowych,
a przede wszystkim troska o bezpieczeństwo studentów i pracowników kampusu
uniwersyteckiego. Na wydarzenie zostało
sprzedanych 700 biletów. Adam „Nergal”
Darski, wokalista zespołu, nie kryje swojego wzburzenia i głośno komentuje brak
twórczej wolności, jaka według niego panuje w naszym kraju. Za nim podążają rzesze fanów, którzy odważnie wypowiadają
się na ten temat w Internecie.
W Gnieźnie pijany kierowca prowadził samochód, mając we krwi ponad dwa promile alkoholu. Pirat został
powstrzymany przez kobietę, która widząc niepokojące
zachowanie mężczyzny, zajechała mu drogę. Decydująca się na interwencję, pobiegła za kierowcą, który
chciał się oddalić i wyjęła mu dokumenty z kieszeni.
Najprawdopodobniej mężczyzna uderzyłby ją, gdyby nie
nastolatek, który zauważył całe zamieszanie i włączył
się do akcji. Chłopak wykorzystał jego zachwianie
i przydusił go, uniemożliwiając ucieczkę. Po chwili na
miejscu pojawił się policyjny radiowóz. Okazało się, że
zatrzymany miał trzy sądowe zakazy kierowania wszelkimi pojazdami, w tym jeden do maja 2018 roku. Teraz
grożą mu trzy lata pozbawienia wolności.
13-latka ginie pod terenówką
Do tragicznego wypadku doszło na polu kukurydzy w miejscowości Podstolice, podczas nieoficjalnego zjazdu samochodów
terenowych. Nietrzeźwy, mający ponad promil alkoholu we krwi
kierowca, stracił panowanie nad pojazdem, z którego wypadła
13-letnia dziewczynka. Chwilę później auto przewróciło się
i przygniotło dziecko. Mimo reanimacji ratowników z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie udało się go uratować.
Znajdujące się w pojeździe pozostałe dwie osoby nie odniosły
obrażeń. 38-latek, kierujący samochodem, usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.
Mężczyźnie, przebywającemu obecnie w areszcie, grozi do 12
lat pozbawienia wolności.
Nas bezrobocie nie dotyczy
Podczas gdy inne polskie miasta borykają się z bezrobociem, a ludzie gorączkowo poszukują pracy, w Pozna niu problem ma zupełnie odwrot ny cha ra kter.
Powstałe w Sadach pod miastem centrum logistyczne
firmy Amazon, amerykańskiej sieci sprzedaży wysyłkowej, nadal poszukuje do pracy ok. tysiąca osób. Stałe
zatrudnienie otrzymało już dwa tysiące pracowników.
Zdaniem ekspertów w dziedzinie ekonomii, rynek
został „oczyszczony” z osób chętnych i gotowych do
pracy tego typu, a pozostały na nim osoby, które mają
bariery przed akceptacją ciężkich, zmiennych warunków zatrudnienia. Otwarte 29 października centrum
daje ogromną możliwość do zmniejszenia problemu
bezrobocia, a co jeszcze bardziej zadowalające, władze
zapowiadają, że nie jest to jedyny duży inwestor wokół miasta.
Kopał ciężarną
Funkcjonariuszka policji po służbie złapała mężczyznę, który 7
października wybiegł ze sklepu z telefonami komórkowymi, zostawiając za sobą płaczącą w środku kobietę. 57-latek wpadł do sklepu,
zaczął wyzywać ekspedientkę w zaawansowanej ciąży, rzucać w kobietę przedmiotami, które wpadły mu w ręce, by potem przewrócić
kobietę i brutalnie ją kopać. Pokrzywdzoną ciężarną przewieziono
do szpitala, gdzie otrzymała pomoc lekarską. Napastnik usłyszał
zarzut pobicia, naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia
interweniującej policjantki. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Śmierć na motocyklu
28 października, tuż przed godz. 10 na rogu dwóch ulic doszło
do tragicznego w skutkach wypadku. Motocyklista, wyjeżdżający z ul. Nowina zderzył się z autobusem MPK linii 56, który
jechał ulicą Polską. Niestety, kierujący jednośladem nie miał
żadnych szans na przeżycie, zginął na miejscu. Na miejsce zdarzenia przyjechały odpowiednie służby, które zajęły się sprawą.
Panowały znaczne utrudnienia na drodze, skrzyżowanie zostało wyłączone z ruchu. Autobusy objeżdżały miejsce wypadku,
jednak nie omijały żadnego przystanku. Był to kolejny wypadek
ze skutkiem śmiertelnym z udziałem motocyklisty. Policjanci
apelują, by zachować bezpieczeństwo i rozwagę na drodze.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
Nie od dziś wiadomo, że nic nie potrafi tak podnieść poziomu
adrenaliny jak sportowe emocje. W starciu z Górnikiem Łęczną, Lech Poznań zwyciężył na własnym boisku 1:0. Brawurowa, nieprawdopodobna bramka padła w 80-tej
minucie, a jej strzelcem stał się norweski
piłkarz gambijskiego pochodzenia, dla którego
był to pierwszy gol w sezonie. Uderzenie z 30
metrów zaskoczyło gości, a piłka wycelowana
została idealnie w światło bramki. Radości
kibiców i samych zawodników nie było końca,
a Muhamed Keita stał się bohaterem.
Najwyższa nota dla Poznania
Poznań jest zdecydowanie jednym z najsilniejszych
ośrodków gospodarczych w naszym kraju. Agencja Fitch
potwierdziła to, przyznając miastu rating na poziomie „A”,
czyli najwyższą możliwą do uzyskania notę. Jest ona równoznaczna z wiarygodnością kredytową kraju. W uzasadnieniu
przyznania takiej właśnie oceny, agencja jasno stwierdziła,
iż Poznań urzeczywistnia zasady dobrego zarządzania finansami oraz skutecznego rozporządzania kosztami. Ocena
jest o tyle istotna, że staje się podstawowym narzędziem recenzji, zarówno dla dużych, zagranicznych inwestorów, ale
także dla tych mniejszych, rodzimych firm. Cieszy więc
fakt, że miasto znajduje się na bardzo stabilnej pozycji
i może optymistycznie patrzyć w przyszłość.
Walcząc o absurd
Idea Muzeum Humoru i Absurdu PRL narodziła się w głowie Marka Łukowskiego zaraz po tym, jak kupił oryginalną słomianą kukłę misia z „Misia” Barei. Niestety,
urzędnicy nie chcieli przychylić się do tego pomysłu.
Poznańscy studenci, zaangażowani w projekt „Awaria też
jest jakąś okazją”, postanowili zainterweniować w sprawie
i zorganizować wystawę, którą będzie można zobaczyć
już w listopadzie w jednym z budynków Uniwersytetu
im. Adama Mickiewicza. Głównym jej tematem będą kultowe komedie, rodzące się w czasach PRL-u, pokazujące
poczucie humoru, absurd i hasła, kojarzące się z tamtym
okresem. Będzie to swoisty manifest i odzew do władz
miasta, dający do zrozumienia, że w Poznaniu jest miejsce
na muzeum Łukowskiego.
W hołdzie ofiarom Gestapo
Pijani na polowanie
23 października dwójka myśliwych postanowiła wybrać się na polowanie. Na pierwszy rzut oka nie
byłoby w tym nic dziwnego. Faktem jest jednak, że
policja, która zatrzymała dwóch mężczyzn odnotowała, że 33-letni mężczyzna nie miał pozwolenia na
posiadanie broni palnej, a co więcej znajdował się
pod wpływem alkoholu – badania wykazały 1,5 promila we krwi. Broń
pożycz ył mu jego st a rszy, 49-letni kolega, któremu w t y m momencie
g r oz i k a r a g r z y w ny lub
dwa la t a więz ie n ia z a udo st ępn ien ie b ron i pa l nej
osobie n ieupraw n ionej. Moż e r ów n ież
stracić pozwolenie na
jej posiadanie. Młodszemu mężczyźnie
grozi nawet do 8 lat
pozbawienia wolności.
W cz wa r t kow y w ie cz ór Te a t r Mu z ycz ny w Poz naniu rozbrzmiał dźwiękami muzyki klasycznej – utworami
Bacha i Mozarta. Organizowany po raz drugi koncert
zaduszkowy ma przypominać o historii Domu Żołnierza, w którym w czasie II wojny światowej mieściła się
siedziba Gestapo. Więźniowie byli tam przesłuchiwani
i torturowani. Teraz po tych wydarzeniach pozostało już
tylko wspomnienie, wciąż jednak żywe. Podczas koncertu
zwieńczona została tegoroczna edycja akcji Zapal znicz
pamięci”, upamiętniająca Polaków zamordowanych przez
Niemców w pierwszych miesiącach trwania wojny.
Kultowy mural
Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu upiększyła jedną z kamienic przy ulicy Ratajczaka, malując na jej ścianie nowy mural. Nawiązuje on do najpopularniejszego neonu w Poznaniu,
mieszczącego się na nieistniejącym już Kinie Bałtyk. Stary
neon prezentował symbolicznie salę kinową, przerodził się
potem w kurtynę odsłaniającą ekran, by potem przekształcić
się w postaci z filmów. Teraz jest to prezentacja studentów,
bazująca na tamtej artystycznej kreacji.
listopad 2014
str 5
Co się działo
w Polsce
Co się działo
W POLSCE
Co się działo
W GOSPODARCE
– październik 2014
– październik 2014
Triumf wszechczasów
Expose Kopacz
Katastrofa ziemniaczana
Stało się – wreszcie. 12 porażek, 6 remisów i w końcu upragnione zwycięstwo. Na
Stadionie Narodowym w Warszawie reprezentacja Polski pokonała Niemców 2:0.
Pierwszą bramkę w 54 minucie zdobył
Arkadiusz Milik, wychowanek Rozwoju
Katowice, występujący obecnie na wypożyczeniu z Bayeru Leverkusen w Ajaxie
Amsterdamie. W 88’ na 2:0 podwyższył rezerwowy w tym meczu Sebastian Mila,
piłkarz wrocławskiego Śląska. Owacjom
i radości na Narodowym nie było końca.
Choć mogło być przecież całkiem inaczej
– przez dużą część spotkania Niemcy wręcz
szturmowali bramkę Wojciecha Szczęsnego, a najbliżej pokonania polskiego goalkeepera był Łukasz Podolski.
Na polskiej scenie politycznej początek miesiąca stanął pod znakiem politycznego expose
nowej premier – Ewy Kopacz, która jak wiadomo zastąpiła na tym stanowisku Donalda Tuska; nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej. Wystąpienie nowej premier zostało
odebrane w sposób różnorodny – nie trudno
domyślić się, że na wrażenia estetyczno-merytoryczne miał wpływ polityczny układ. Było
bardzo dużo obietnic – w tym o charakterze
socjalnym. PiS hurtem wystąpienie skrytykował, jako słabe i bez pomysłu, zaś Jacek
Żakowski orzekł, iż było to najważniejsze
expose w III Rzeczpospolitej. Cóż, każdy
ma to, co lubi, ale fakt faktem, że obietnice
Kopacz nie budzą zbyt wielkiego zaufania
po 7 latach rządów Platformy Obywatelskiej.
Jak pokazują najnowsze badania, jemy coraz mniej ziemniaków. Od lat 90’ spadek spożycia
tego warzywa spadł o blisko 40 kilogramów na osobę. Producenci mają jednak nadzieję,
że wraz ze spadającą ciągle ceną kartofli radykalnie wzrośnie popyt na nie. Druga strona
medalu jest taka, że niskie ceny są katastrofą dla rolników. Tylko nielicznym z nich udało się
znaleźć dodatkowy rynek zbytu. Niemal pół miliona polskich gospodarstw już liczy straty
finansowe. Jak uważają eksperci powodem małego popytu jest źle zorganizowany rynek oraz
nieporadna organizacja producentów.
Serwisami informacyjnymi wstrząsnęła wieść o wybuchu gazu w jednej z katowickich
kamienic. Dariusz Kmiecik, który zginął w wieku 34 lat, był reporterem TVN24 i specjalizował się w materiałach dotyczących Górnego Śląska m.in. w ostatnim czasie zajmował
się tematyką katastrofy górniczej w kopalni w Mysłowicach-Wesołej. W wyniku wybuchu
zginęła także żona dziennikarza Brygida Forsztęga-Kmiecik, która także była dziennikarką,
pracującą dla katowickiego ośrodka TVP oraz ich dwuletni synek Remigiusz. Uroczystości
pogrzebowe zgromadziły tłumy, a swoim przemówieniem żegnał zmarłych m.in. redakcyjny
kolega Dariusza Kmiecika – Kamil Durczok.
Roztańczony
Maria
Stachera
grudzień
Choć grudniowa pogoda nie zachęca do długich spacerów, nie warto zamykać się w domu. Okres przedświąteczny to czas, w którym powinniśmy zadbać o
swój rozwój emocjonalny i intelektualny. Tym bardziej
że w tym roku jest ku temu okazja, bo już od końca
listopada zaczynają się wspaniałe imprezy kulturalne.
Cykl imprez rozpocznie się koncertem światowej sławy pianisty
i kompozytora Yiruma, który
po raz pierwszy zagości w Polsce.
Koreański muzyk w swoich kompozycjach zachwyca ekspresyjnością i żywiołowością, połączoną
z delikatnymi dźwiękami fortepianu. Artysta od wydania albumu
,,First Love’’ w 2001 roku regularnie koncertuje na całym świecie.
W Polsce zagra po raz pierwszy - właśnie w Poznaniu.
Już na początku grudnia czekają
na miłośników tańca bohaterowie
królewny śnieżki oraz pięknej
i bestii - na lodowisku, ze swoją tegoroczną rewią. Lodowy spektakl
to dobra zabawa dla całej rodziny.
Królewna Śnieżka „on ice” to artystyczna choreografia, w ramach
której będziemy mogli obejrzeć
listopad 2014
zapierające dech w piersiach ewolucje w wykonaniu najlepszych
mistrzów łyżwiarstwa. Ale to nie
koniec lodowych balów - do swojego zaczarowanego świata zapraszają też Bella z bajki „Piękna
i Bestia”, która wprost hipnotyzuje swoją bogatą scenografią
i mistrzowskim wykonaniem.
Osoby, które wolą poważniejszy
balet, też znajdą coś dla siebie
dzięki rosyjskiemu „Moscow City
Balet” - wykonają one dla nas dwa
najsłynniejsze balety Piotra Czajkowskiego. Miłośnicy muzyki wiedeńskiej z okresu klasycyzmu powinni wybrać się na koncert „Vienna” Mozart Orchestry. Wiedeńska
orkiestra, która wyrusza w tourne,
aby promować austriacką muzykę
narodową na świecie, stanowi
dumę naddunajskiej stolicy. Grupa
muzyczna składa się z najlepszych wiedeńskich muzyków
i śpiewaków operowych. Muzycy
zaprezentują najwybitniejsze dzieła
Wolfganga Amadeusz Mozarta w ówczesnych jego czasom strojach. Misją orkiestry jest promowanie muzyki wiedeńskiej w celu
zachowania tradycji i dziedzictwa
kulturowego Wiednia, a także
godne reprezentowanie muzyki wiedeńskiej okresu klasycyzmu.
Wizerunek orkiestry i wykonywana prze nią muzyka pozwala
słuchaczowi przenieść się na salony
osiemnastowiecznych wiedeńskich
pałaców. Muzyka Mozarta w tak
pięknej oprawie to najwspanialsze
opowiedziana muzycznie historia
stolicy Austrii. Cykl grudniowych
imprez zakończy uwielbiany przez
polską publiczność chór Gregorian.
Zespół wystąpi w Polsce w ramach
trasy koncertowej Winter Chants
Tour 2014. Muzycy całą swoja
twórczość opierają na siedmiu
tonach, łącząc ją z klasycznym
chorałem gregoriańskim, będącym jednogłosowym śpiewem
liturgicznym w kościele rzymskokatolickim. Grudniowe propozycje fantastycznie wypełnią nam
zimowe popołudnia. Repertuar jest
tak różnorodny, że każdy na pewno
znajdzie coś dla siebie.
Wydoili za mocno
Jak się okazuje Polski węgiel nie spełnia oczekiwań Ukrainy, ponieważ jest złej jakości.
Ponieważ Ukraina pilnie gromadzi zapasy
opału na zimę, stara się pozyskać rezerwuary
tego surowca – oczywiście ze względu na fakt
znajdowania się Zagłębia Donieckiego w rękach
prorosyjskich separatystów - jednak Polski węgiel nie podoba się naszym sąsiadom. Jak twierdzą eksperci jest to bardzo duża strata dla naszego kraju , ponieważ eksport na Ukrainę mógłby
zwiększyć popyt na
ten surowiec. W naszym kraju wydatnie liczono na możliwość stworzenie
nowych kontraktów
eksportowych.
Polscy producenci zapłacą ponad 46 milionów euro za przekroczenie w ubiegłym roku
dozwolonej ilości produkcji mleka. Łączna
kwota kar nałożonych na osiem państw
unijnych to 409 milionów euro. System regulujący rynek mleka jest przez Polskę podpisany w ramach unijnej Wspólnej Polityki
Rolnej, na podstawie której każde z państw
członkowskich ma przypisaną ilość mleka
jaką może wyprodukować. Ponieważ Polska
dokonała nadprodukcji - 1,7 procent więcej
niż w myśl przepisów, nasi producenci
muszą zapłacić 46,7 mln kary
za 100 litrów mleka ponad
limit.
REKLAMA
Tragiczny wybuch
Nie chcą naszego węgla
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 6
Miasto
Święto gier komputerowych
Agnieszka
Bobrowska
W czasach wszechobecności technologii elektronicznych nie dziwi
fakt, że coraz popularniejsze stają się gry komputerowe. Twórcy
prześcigają się w swoich nowatorskich pomysłach, co rusz zmieniając
główne źródła swoich inspiracji, ze szczególnym upodobaniem lawirując w świecie książek fantasy.
Młodzi ludzie chętnie sięgają
po gry, które często oprócz
dawania rozrywki, stają się ich
swoistym sposobem na życie.
W miarę rozwoju gier narodziła
się idea tworzenia imprez poświęconych tej tematyce, a jedną
z nich jest Poznań Game Arena.
Trzeba przyznać, że PGA
to wydarzenie robione z ogromnym rozmachem i jednocześnie wspaniale przygotowane.
Nikt jednak nie przypuszczał, że
tegoroczna edycja eventu, trwająca od 24 do 26 października,
przyciągnie tak wielu zainteresowanych. Na targach zgromadziło
się ponad stu wystawców i około
sześćdziesiąt tysięcy zwiedzających. Wykorzystano aż pięć
pawilonów wystawienniczych,
podczas gdy w ubiegłym roku
zagospodarowane były tylko
trzy hale. Utwierdza to organizatorów w przekonaniu, że właśnie na takie wydarzenia czeka
się w Polsce.
Uczestnicy Międzynarodowych
Targów Poznańskich mieli niepowtarzalną okazję, aby sprawdzić działania nowych, elektronicznych urządzeń do gier,
dotknąć i pograć na nich, by
przekonać się o ich wartości.
Zostały także wydzielone specjalne strefy, w których każdy
z przybyłych mógł doświadczyć innych wrażeń, a biorąc
udział w różnych konkursach
mógł także zdobyć cenne nagrody, zarówno pieniężne, jak
i rzeczowe. Koniec końców,
podczas trzydniowej imprezy
udało się rozegrać setki turniejów, rozdać tysiące nagród i ostatecznie zwyciężyć w wielkiej
grze o niezapomniane emocje.
Bez przerwy chwaleni przez
organizatorów fani multimediów, współtworzyli stoiska wystawiennicze. Każda ze 105
firm przygotowała coś innego
dla gości. Jak zawsze, ogromną popularnością cieszyły się
turnieje, których triumfatorzy
uhonorowani byli bardzo cennymi nagrodami. Gracze, dzięki
masowo obleganym stoiskom,
mogli przenieść się na określony
czas w zawiły świat cyberprzestrzeni i trwać w tylko im dobrze
znanym, charakterystycznym
transie.
Gratką dla kreatywnych była
Strefa Niezależnych Twórców
gier, którą zasilili nie tylko fani
z Polski, ale także przyjezdni
m.in. z Niemiec, Danii, Szwecji,
Finlandii czy Francji. Ich niesa-
mowite, w wielu przypadkach
szalone pomysły, spotykały
się z wielkim entuzjazmem
i cieszyły się sporym zainteresowaniem. Wspomnianą
strefę można bardzo łatwo skonfrontować z profesjonalistami,
uczestniczącymi w Zjeździe
Twórców Gier, bijącym rekordy
popularności i odbywającym
się na najwyższym poziomie.
Prezentujący się przed publicznością prelegenci wywarli
niesamowite wrażenie, rozsiewając jednocześnie wśród
zachwyconych słuchaczy optymistyczne wizje przyszłości.
Wszystko za sprawą, dającej się
momentalnie wyczuć, charyzmy
mówców i wspaniałego doboru
tematów.
Wielu przybyłych czekało jednak na niecodzienną możliwość wcielenia się w postać
zupełnie inną. O czym mowa?
Oczywiście o organizowanym w czasie targów szaleństwie przebierańców, czyli popularnym cosplay’u. Odwzorowywanie wyglądu postaci rodem z mangi, anime, filmów
fantasy i gier komputerowych,
mające swoje korzenie w japońskiej kulturze, na chwilę zawładnęło poznańską imprezą. Wybuch kreatywności poskutkował
nający się rok akademicki
i duże zapotrzebowanie,
na przełomie października
i listopada wracają do norm
i maleją, jednocześnie stają
Agnieszka
się dobrymi inwestycjami.
Bobrowska
W ogarniającym nas szale
zakupów musimy jednak
Są okresy w roku, kiedy popadamy w niepohamowany, zakuznać umiar. Kiedy po raz
powy szał. Zarówno sklepy odzieżowe, jak i te ze sprzętem
kolejny dajemy się namówić
elektronicznym i inne, proponują nam rozmaite oferty. Ogromna „jedyną okazję 3 w cenie
ne szyldy, przyciągają nasz wzrok, uderzając zachęcającymi
2”, powinniśmy zastanowić
się czy przypadkiem nie
napisami: „Wyprzedaż”, „Sale”, czy „Cenowa okazja”, a my
przesadzamy. Często wyniczym ćmy lecimy do tego ognia.
stępuje bowiem zjawisko,
N a s t ę p u j ą c y p o o k r e s i e kład wydawanie kuponów lał się z nieba. Kompletują charakteryzujące się obseletnim czas jesiennych wy- i voucherów na następne też obuwie, zdecydowanie
przedaży to prawdziwy raj zakupy, czy też promocje nie nadające się na zblidla zakupoholików. Klienci dla stałych klientów. W tym żającą pluchę i szarugę,
okupują centra i galerie han- okresie często możemy się jednak idealnie pasujące
dlowe, szukając najlepszych spotkać ze zjawiskiem or- do ciepłych, wakacyjnych
ofert i sposobów, żeby ku- ganizowania imprez typu dni. Mogą zatem skorzystać
pić jak najwięcej, za jak „Noc zakupów”, podczas z naprawdę dobrych ofert
najniższą cenę. Markowe których konsumenci mogą i cierpliwie poczekać na
ubrania z przywieszonymi z ł o w i ć n a p r a w d ę c e n n e okazję do założenia kupioczerwonymi metkami niesa- z d o b y c z e z a n i e w i e l k i e nych rzeczy.
syjnym kupowaniem, wymowicie kuszą i wręcz zmu- pieniądze.
Prócz salonów z odzieżą nikającym z sezonowych raszają do otworzenia portfela Panie chętnie kupują osta- dużą popularnością cieszą batów, które nierzadko proi wydania pieniędzy.
nie sztuki letnich sukienek, się sklepy ze sprzętami elek- wadzi nas do znacznego
We wrześniu, październiku spódnic czy kusych bluzek, tronicznymi i AGD. Jeśli uszczuplenia portfeli. Gdy
i listopadzie mamy mid se- które przetrzymane w sza- przyjrzymy się przykłado- p o t e m z a s t a n o w i m y s i ę
ason sale – niektóre sklepy fie przez niesprzyjający, wo cenom laptopów czy n a d t y m , c z y w s z y s t k i e
o f e r u j ą z n i ż k i w g r a n i - zimowy czas, będą ideal- telefonów komórkowych zakupione produkty były
cach około 20-30 procent, nie nadawać się na założe- łatwo zauważymy, że rosną- nam niezbędne do szczęa także wszelkiego rodzaju nie w przyszłym roku, kie- ce we wrześniu ich wartości, ścia, nierzadko nie wiemy
akcje rabatowe, jak na przy- dy w lecie żar znów będzie ze względu na rozpoczy- co odpowiedzieć. Mamy
manię kupowania rzeczy,
na które normalnie byśmy
nie spojrzeli, lecz dlaczego
się nie skusić, skoro ktoś
przyczepił do nich znaczek
z procentem?
Co więc jest radą na racjonalne i przemyślane zakupy, które będą w stanie wywołać uśmiech na
twarzy, nie powodując jednocześnie nieprzyjemnego
ukłócia poczucia winy?
Przede wszystkim, kiedy już
podoba nam się przeceniona rzecz, musimy szczerze
Jesienne wyprzedaże
Słowo Poznania Gazeta lokalna
odpowiedzieć sobie na pytanie, czy kupilibyśmy ją
za cenę pierwotną, a co więcej, czy naszym zdaniem
kwota ta naprawdę wartościowała dany produkt.
Kiedy w ręce wpadnie nam
przepiękna bluzka czy idealnie skrojone spodnie, zastanówmy się, czy jeśli nie
znaleźlibyśmy tego w dziale
niezapomnianym widokiem
tłumu pomalowanych twarzy
i kolorowych strojów. Kontrowersyjnym zwycięzcą w konkursie na najlepszy kostium
został Geralt z Wiedźmina. Nie
zabrakło również przez nikogo
nieoczekiwanej niespodzianki.
Wśród zgromadzonego tłumu
oświadczyny przyjęła, wcielająca się w postać Morgan z gry
League Of Legends, młoda
dziewczyna. Owacjom i okrzykom radości nie było końca.
Jest to więc kolejny dowód na
to, że tego typu eventy obfitują w nieoczekiwane sytuacje
i mnóstwo wrażeń.
Tegoroczne targi dobiegły końca. Ilość zgromadzonych osób
i poziom dają jasno do zrozumienia, jak wielki potencjał drzemie w tym wyjątkowym wydarzeniu kulturowym.
Możemy więc zapewnić, że
kolejna edycja będzie nie mniej
ekscytująca. Zapraszamy na nią
za rok, w dniach od 16 do 18 października. Tymczasem wszystkich zainteresowanych światem
fantasy zachęcamy do odwiedzenia Lublina, w którym to odbędzie się wyczekiwany Festiwal
Fantastyki Falkon.
przecen, zwrócilibyśmy na
to uwagę.
Idąc dalej tym tokiem myślenia musimy zauważyć, iż
często zdarza się, że rabaty
spowodowane są uszczerbkami, które obniżają wartość konkretnej rzeczy. Kto
z nas nie widział już bowiem poplamionej koszulki,
swetra bez kilku guzików
czy prujących się na szwie
spodni? Zakupowe szaleństwo powoduje również,
że jesteśmy skłoni wydać
pieniądze na rzecz, której
prawie identyczna kopia
znajduje się już w szafie.
To samo tyczy się produktów niedopasowanych do
naszych potrzeb, które kupujemy, bo przecież kiedyś
mogą się przydać, a kosztują tak niewiele, że szkoda
byłoby przegapić okazję.
Jesienne przeceny już trwają, bądź za chwilę zaczną
się w sklepach. Nie ograniczajmy się, lecz róbmy
przemyślane, racjonalne
zakupy, zwracając szczególną uwagę na przedmioty,
które są nam niezbędne.
To gwarancja szczęścia
konsumenta i satysfakcji
sprzedającego.
listopad 2014
str 7
Motoryzacja
7 grzechów głównych
Rafał
Zawrotny
Jak wszyscy wiemy, w obecnych czasach trudno byłoby nam wyobrazić sobie życie bez samochodów, autobusów, tramwajów, czy
innej maści pojazdów napędzanych energią elektryczną, bądź siłą
ludzkich mięśni - i nie tylko.
Ten, kogo nie stać na własny
środek lokomocji zadowala się
komunikacją miejską, i chyba właśnie jest to grupa najszczęśliwszych użytkowników
dzisiejszej szeroko pojętej motoryzacji. Ale nie o nich tu będzie mowa, lecz o tych, którzy
transport własny posiadają. A i
o tym czego wymaga od nas
posiadanie własnych czterech
kółek… Nie , nie o tankowaniu
drożejącej wciąż benzyny, czy
oleju napędowego, ale o serwisowaniu naszego motoryzacyjnego przybytku, a konkretniej
o tym, czego to w takich serwisach, bądź warsztatach nieautoryzowanych, powinniśmy
się wystrzegać.
Postanowiłem ułożyć
Wam w kilku punktach największe grzechy, jakich dopuszczają się „naprawiacze”
aut, ci mniejsi jak i ci bardziej renomowani…
A więc pozycja numer jeden
na mojej liście to bezpodstawne i wręcz absurdalne
zawyżanie cen za usługę…
Ok, powie ktoś: mamy wolny rynek, każdy ceni się ile
chce i co kogo to obchodzi?
Ale rozrzut cenowy za wykonanie prostej usługi w obrębie
jednego, niedużego miasta
sięgający 200%? I tu powiem
to, co chyba każdemu z Was
podpowiada zdrowy rozsądek… wystarczy poszukać
kilku warsztatów i dowiedzieć
się o ceny rożnych fachowców,
a gwarantuję - będziecie mile
zaskoczeni. Tak samo jak sens
kurczowego trzymania się jednego warsztatu czy mechanika,
który w wielu przypadka zaczyna uważać, że i tak zawsze
do niego przyjedziecie, więc
poda ceny „z kosmosu” za wymianę części, a Wy, nie sprawdzając tego u konkurencji
i tak mu zapłacicie. Ilu z Was
tak robi? Przyznajmy się sami
przed sobą?
Więc skoro jesteśmy już
przy wymianach i naprawach,
to drugie oszustwo/grzech jakie może nas spotkać w warsztacie, przy odbiorze auta,
to zwrot typu: „Wymieniliśmy
klocki i tarcze z przodu, tak
jak Pan/Pani chciał(a), ale
nasz dzielny mechanik wjeżdżając do warsztatu na kanał wyczuł mega/hiper/straszne/ stuki w prawym i lewym
kole, więć wymieniliśmy
dodatkowo:
- sworznie
- gumy na wahaczach
- łącznik stabilizatora
„Jest nam Pan/Pani winny(a)
jeszcze 500 zł za robociznę
i materiały”. Kto z czytających spotkał się z takim zachowaniem ze strony warsztatu? Sytuacja opisana powyżej
jest przejaskrawiona przeze
mnie, aby oddać jej powagę,
ale naciąganie na 100 czy 50
zł jest całkiem normalne. Ot,
choćby przykład mojego znajomego - wymiana sprzęgła.
Zapytał się mnie: „za ile:”.
Moja cena to 200 zł, wliczając w to już wymianę oleju w skrzyni, gdyż stary sprzęt
był już mocno sfatygowany.
5 godzin roboty i po sprawie.
Znajomy podzwonił i znalazł
usługę samej wymiany za 200
zł, ale szybciej - bo wiadomo; zapracowany, terminy
gonią, brak czasu itd. Jedzie
odebrać auto, a tam z 200
zł robi się 250… Czemu?
„No panie! Oleju w skrzyni
nie było, tośmy dolali, o olej
drooogi, coś Pan, nie wiesz?”.
A olej w skrzyni był…. tylko
panom wyciekł przy operacji wymiany sprzęgła. Ale
akurat przed tego typu zachowaniami można się w pewnym
stopniu bronić: zaznaczyć
mianowicie w warsztacie,
że wymieniają tylko to, na co
się już umówiliśmy, absolutnie nie dotykając nic więcej
- i koniec kropka. Jeśli będzie
trzeba, to nawet 4 razy po-
wtórzyć „mechaniorowi”, aż
zrozumie. Ewentualnie, jeżeli
ma telefon, niech zadzwoni
i opisze co znalazł w aucie
i wtedy Wy zadecydujecie.
Numerem trzeci na mojej liście grzechów warsztatowych
to używanie samochodów
klientów do własnych celów. Tak, tak - czasem ludzie
zupełnie nie mają pojęcia
co w ciągu tych paru dni,
kiedy samochód stał w warsztacie, działo się z ich „furą”.
Choć wysyłanie pracowników
do hurtowni po części jest na
porządku dziennym, to słyszałem o sytuacjach, kiedy
brano sobie co lepsze auto
spod warsztatu na „nocny
lans”. Najlepszą obroną przed
tego typu zachowaniami jest
po prostu sfotografowanie
licznika, nie zostawianie dowodu oraz OC, ponieważ naprawdę potrzebne dane tj. VIN
można sobie spisać w trakcie
przekazania auta do warsztatu.
Należy też pamiętać, aby nie
popadać w zbytnią przesadę,
gdyż po niektórych naprawach przejechanie się tych dosłownie kilku, czy kilkunastu
kilometrów jest wymagane.
Sytuacje te to m.in.
- wymiana skrzyni biegów
- remont silnika
- wymiana silnika
Jeżeli natomiast po wymianie rozrządu, świec, wycieraczek, będziemy mieli na przejechane 50 km, to wiedzcie, że
„coś się dzieje”.
Z jazdy samochodem klienta wyłania nam się grzech
czwarty, mianowicie uszkodzenia powstałe na warsztacie, lub w trakcie użytkowania
auta przez serwis. No i tutaj
mamy do czynienia z dwoma rodzajami zachowań.
Pierwsza to sytuacja, w której
odbierasz auto, a tam średnio widoczna rysa na błotniku! Co robi serwis? „Głupa
klei”, no bo przecież rysa
była, a klient chce na koszty
narażać Bogu ducha winnych
fachowców… Inna sytuacja:
odbierasz samochód. Kiedy przychodzi do płacenia,
doliczone zostają pieniądze
za nadprogramową naprawę… yyyy no zaraz, ale jaką
naprawę? No jak to?! Rysa
była tośmy ją usunęli, jak
dla Pana, bo stały klient,
za jedyne 150 zł. Powinieneś
dziękować na kolanach…
Sytuacja dużo rzadsza niż
ta pierwsza, i nawiązująca
trochę do drugiego grzechu,
ale jak najbardziej spotykana.
Również i tu mamy możliwość obrony - wystarczy
zrobić parę zdjęć, nawet tuż
przed przekazaniem kluczyków do warsztatu. Niech widzą, że stan Twojego auta
nie jest Ci obcy, a uważać
będą na pewno dużo bardziej.
Pamiętajmy też, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi
i błędy się zdarzają, a większość warsztatów, nawet tych
mniejszych, posiada OC na
takie wypadki. Fakt, że właściciele boją się o zniżki, jeśli
przyjdzie im zwracać się do
ubezpieczyciela, aby ten pokrył koszty szkody - ale cóż
takie jest życie:)
Grzech numer pięć - plaga
jeśli chodzi o małe warsztaty, które próbują każdym
możliwym sposobem zarobić, aby nie zbankrutować.
Mianowicie kradzieże. Tak,
ukraść w samochodzie można wiele rzeczy - oczywiście
tak, by umknęło to uwadze właściciela, w miejsce
kradzionego wstawia się
część taką samą, ale uszkodzoną, bądź imitującą tą starą. I tu szczególnie tyczy się
to katalizatora spalin, który
znajduje się w każdym nie
starszym niż 15 lat pojeździe.
Gdy mamy auto na warsztacie wystarczy wyciąć go,
opróżnić środek i wspawać
z powrotem. Klient nic nie
zauważy, co najwyżej zmieni się lekko dźwięk wydechu, a warsztat ma kolejne
100 zł „do przodu”. Osobiście słyszałem o przypadku,
gdzie klientowi podmieniono
głowice, co dla mnie jest
już wyczynem karkołomnym
i nieopłacalnym. Oczywiście nie możemy zakładać ,
że w ASO nigdy nic złego
nam się nie stanie - często jest
tak, że to ten mały warsztacik
osiedlowy jest godny zaufania, a właściciel uczciwy, nie
pozwalający sobie ani pracownikom na takie wyskoki.
Numer sześć – oj, grzech popularny, i to bardzo, choć wydaje mi się, że tym razem
głównie na większych stacjach serwisowych. Mianowicie niezgodność naprawy
z fakturą. Zostawiasz samochód z zamiarem wymiany części zawieszenia na
markowe i w miarę drogie,
co uwzględnione jest na fakturze, a mechanicy montują
najtańszy produkt z palety
InterCars, bądź AdAuto.
No wiadomo - mają umowy, rabaty, a klient i tak nie
dojdzie, co jest zapakowane
do jego auta. Ostatnio nawet
na TVN Turbo wyemitowano reportaż jak to fachowcy
do v8 wsadzili 4 świece platynowe i 4 zwykłe, z czego
jedna z tych tańszych urwała
się podczas pracy silnika robiąc w nim niemałe spustoszenie. Jako klienci możemy
chociaż częściowo bronić
się przed tymi praktykami,
przynosząc do warsztatu
części zakupione osobiście,
takie jakie chcemy, aby były
zamontowane w naszym aucie. Choć wystarczy, że pod
naszą nieobecność warsztat
zamontuje swoje, a oryginały
przepadną.
No i w końcu siódmy. Komu
z Was zdarzyło się, że po
odbiorze samochodu z naprawy karoseria jest tłusta
ze śladami palców, szczególnie w okolicach przednich
nadkoli? Kierownica brudzi
jeszcze przez następne 100
kilometrów, o pasach bezpieczeństwa już nie wspominając? Najgorzej jest, kiedy
fachowcy z takim zapałem
będą naprawiać samochód, że
nie zdąża rozłożyć jakiejś foli
lub szmaty zanim usiądą na
naszym jasnym , kremowym
fotelu kierowcy. Ktoś powie,
że to warsztat i musi być
brudno. Jasne, w warsztacie
może być brudno, ale karygodnym jest, aby cokolwiek
z tego brudu przenosiło nam
się na samochód. Nie ma na
to żadnego wytłumaczenia
i nie wolno takiemu warsztatowi odpuścić, a wiem że jeśli
naprawdę chcą - to nie pobrudzą - choćby wykonywali
najgorszą robotę przy aucie,
jaką można sobie wyobrazić.
„Fura” ma być czysta i już.
Na koniec mojego wywodu chciałbym abyście pamiętali, że zawsze tych dobrych jest więcej niż tych
złych. A przynajmniej taką
mam nadzieję. Nie możemy wrzucać wszystkich do
jednego wora, bo w tej branży są ludzie naprawdę posiadający ogromną wiedzę
i kochających ten zawód, jak
i całą motoryzację w każdej
postaci. Jeśli czujecie się na
siłach i wolelibyście aby nikt
nie grzebał wam w cacku,
próbujcie sami. Czytajcie,
uczcie się i ćwiczcie, a przy
o d r o b in ie sm y k a łk i o sią gniecie zadowalające efekty.
I w warsztacie zawitacie
tylko w naprawdę trudnych
przypadkach.
Artykuł zamieszczony dzięki współpracy z blogiem: garazowy.pl
listopad 2014
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 8
Prawo
Mediacja online
Grażyna
Górska
Mediacja jako metoda polubownego rozwiązywania sporów zyskuje
zwolenników. Z roku na rok wzrasta liczba spraw kierowanych przez
sądy do mediacji, choć oczywiście nadal jest to niewielki procent
wszystkich spraw sądowych, mediatorzy odnotowują wzrost liczby
mediacji umownych, co niewątpliwie napawa optymizmem.
Wielu z nas wie czym jest mediacja, ale nie wszyscy wiedzą,
iż mediacja może być przeprowadzona także za pośrednictwem
internetu, bez konieczności osobistego spotkania stron ze sobą
i z mediatorem. Czym jest zatem
mediacja on-line, zwana również e-mediacją? Nawiązując do
ogólnej definicji mediacji można
powiedzieć, iż mediacja on-line
jest to dobrowolna i poufna metoda rozwiązywania sporów, w której bezstronna i neutralna osoba
trzecia, pomaga stronom w wypracowaniu satysfakcjonującego
je porozumienia, wykorzystując
narzędzia internetowe. Oznacza
to, iż cel mediacji on-line jest
taki sam jak mediacji tradycyjnej – jest nim wypracowanie
takiego rozwiązania, które będzie akceptowane przez każdą
ze stron, dla każdej z nich będzie
satysfakcjonujące. W mediacji
on-line obowiązują również
te same zasady: pełnej dobrowolności (rozumianej jako konieczność wyrażenia zgody przez
uczestników mediacji na samą
mediację, na osobę mediatora,
na sposób prowadzenia mediacji
czy w końcu na zawarcie ugody),
zasada poufności postępowania
mediacyjnego oraz bezstronności
i neutralności mediatora. Czynnikiem wyróżniającym mediację
on-line od mediacji tradycyjnej
jest sposób pracy mediatora
oraz wykorzystywana przez
niego forma komunikowania się
ze stronami. W tym przypadku
mediator rezygnuje z wyznaczenia posiedzenia mediacyjnego
i komunikuje się ze stronami
za pomocą interaktywnych narzędzi internetowych. Czy ma taką
prawną możliwość? Tak. Stwa-
rza ją przepis art. 18311 k.p.c,
zgodnie z którym „wyznaczenie
posiedzenia mediacyjnego nie
jest wymagane, jeżeli strony
zgodzą się na przeprowadzenie
mediacji bez posiedzenia mediacyjnego”. Nie ma tu wprost
mowy o tym, iż w takiej sytuacji mediacja może odbywać
się z wykorzystaniem narzędzi
internetowych, ale skoro nie
zostało wskazane w jaki inny
sposób mediator może prowadzić mediację bez posiedzenia,
przyjmuje się, iż dopuszczalny
jest każdy sposób, który będzie
służył osiągnięciu celu mediacji
oraz zostanie zaakceptowany
przez strony, zgodnie z przywołaną zasadą dobrowolności.
I o ile kwestia dopuszczalności stosowania mediacji on-line nie budzi wątpliwości
o tyle wątpliwa, również dla
samych mediatorów, okazuje
się kwestia narzędzi internetowych, które do mediacji on-line
są wykorzystywane (najczęściej
są nimi ogólnodostępne narzędzia internetowe, takie jak:
skype, poczta elektroniczna,
komunikatory). Te wątpliwości wynikają przede wszystkim
z obawy o naruszenie jednej
z kluczowych zasad mediacji,
jaką jest poufność. I właśnie obawa przed naruszeniem poufności
mediacji stanowi ten czynnik,
który zniechęca do stosowania
mediacji on-line. Wśród czynników przemawiających na niekorzyść mediacji on-line wskazuje
się także brak możliwości osobistego spotkania stron ze sobą,
brak bezpośredniego kontaktu
mediatora ze stronami, zmniejszenie szans na poprawę relacji
stron w przyszłości.
Oczywiście jako praktykujący mediator zgodzę się
z tymi wszystkimi obawami,
bez wątpienia prowadzenie
mediacji on-line jest trudniejsze
i wymaga większych umiejętności mediacyjnych, stwarza również większe zagrożenie
naruszenia poufności mediacji.
Osobisty, bezpośredni kontakt
ze stronami jest dla mediatora
bardzo ważny i nic go nie zastąpi. Z doświadczenia wiem
jednak, iż zdarzają się takie sytuacje, kiedy po prostu nie ma innej
możliwości i mediacja on–line
jest jedynym sposobem pomocy
stronom w polubownym rozwiązaniu sporu. Takimi okolicznościami są przede wszystkim odległość miejsca zamieszania czy
siedziby stron uniemożliwiająca
spotkanie w jednym czasie
i w jednym miejscu (np. pobyt
jednej z nich za granicą). Często
dochodzą do tego kolejne czynniki, takie jak: krótki czas na rozwiązanie sporu, niska wartość
przedmiotu sporu, niechęć stron
przed osobistymi spotkaniami.
Dzięki mediacji on-line strony
oddalone od siebie o setki, czy
tysiące kilometrów mają możliwość podjęcia próby szybkiego,
polubownego rozwiązania sporu, bez straty czasu i ponoszenia
kosztów związanych z dojazdami do miejsca spotkania. Jest
to niewątpliwie podstawowa
zaleta mediacji on-line. Mediacja z założenia ma być przecież
metodą odformalizowaną, dostępną, mówi się nawet przyjazną, ale przede wszystkim dającą
możliwość rozwiązywania konfliktów w krótkimi czasie.
Patrząc na rozwój ODR (internetowych metod rozwiązywania sporów) na świecie nie
ma wątpliwości, iż mediacja
on-line również w Polsce będzie zyskiwała na popularności,
a jej znaczenie będzie rosło.
Jako społeczeństwo stajemy
się bowiem coraz bardziej zinformatyzowani, a czas okazuje
się być towarem deficytowym
i bezcennym. Dobrze zatem, że
istnieje prawna możliwość wykorzystania internetu także w zakresie polubownego rozwiązywania sporów.
Podstaw y udzielenia zabezpieczenia
Michał
Burtny
Postępowanie zabezpieczające jest osobnym rodzajem postępowania, pełniącym jednak funkcję służebną w stosunku do postępowania
rozpoznawczego. Głównym jego celem jest udzielenie ochrony
prawnej poprzez zabezpieczenie roszczeń strony na okres trwania
właściwego procesu.
Zabezpieczenia ma zatem charakter przejściowy i może utrzymywać się tylko przez okres trwania
sporu, ewentualnie krótko po, do
czasu wszczęcia egzekucji. Jak
bowiem stanowi art. 7541 §1
k.p.c., jeżeli przepis szczególny
nie stanowi inaczej albo jeżeli
sąd inaczej nie postanowi, zabezpieczenie (…) upada po upływie
miesiąca od uprawomocnienia
się orzeczenia uwzględniającego roszczenie, które podlegało
zabezpieczeniu. Warto ponadto
zauważyć, że zabezpieczyć roszczenie można także przed wytoczeniem samego powództwa,
jednak również i w tym wy-
padku występuje ograniczenie
czasowe na wszczęcie postępowania rozpoznawczego, pod rygorem upadku zabezpieczenia.
Aby móc skutecznie żądać udzielenia zabezpieczenia przez sąd,
osoba uprawniona musi w dostatecznym stopniu uprawdopodobnić dwie okoliczności, a mianowicie istnienie samego roszczenia, a także istnienie interesu
prawnego w udzieleniu zabezpieczenia. Ustawodawca jak widać
zrezygnował w tym wypadku
z konieczności przeprowadzenia
dowodu w tym zakresie, albowiem na danym etapie postępowania mogłoby to okazać się
zbyt czasochłonne bądź znacznie
utrudnione. Wymóg uprawdopodobnienia roszczenia ma więc
charakter odformalizowany,
a uprawniony może tego dokonać
jakimikolwiek sposobami, choć
oczywiście za najskuteczniejsze
należy uznać przedstawienie
stosownych dokumentów czy
przesłuchanie świadków, nie zaś
same oświadczenia strony domagającej się udzielenia ochrony
prawnej. Uprawdopodobnienie
powinno być przeprowadzone w taki sposób, aby sąd mógł
przypuszczać, że dane roszczenie rzeczywiście istnieje.
W orzecznictwie wyrażono na-
Dział Prawo został przygotowany we współpracy z:
Słowo Poznania Gazeta lokalna
wet pogląd, iż za wystarczające w tym wypadku należy uznać
przedstawienie prywatnej opinii
sporządzonej na zlecenie wnioskodawców, niebędącej opinią
biegłego w rozumieniu k.p.c.
Aby sąd przychylił się do wniosku o zabezpieczenie nie wystarcza jednak tylko uprawdopodobnienie samego roszczenia.
Drugą przesłanką jego zasadności jest uprawdopodobnienie
przez uprawnionego istnienia
interesu prawnego w udzieleniu
zabezpieczenia. Interes ten został
zdefiniowany ustawowo, inaczej
niż w przypadku chociażby art.
189 k.p.c. Zgodnie z art. 7301 §2
k.p.c., interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia istnieje wtedy, gdy brak zabezpieczenia
uniemożliwi lub poważnie utrudni wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie
utrudni osiągnięcie celu postępowania w sprawie. Musi zatem
istnieć zagrożenie niewykonania
późniejszego wyroku przez pozwanego. Wśród okoliczności,
które będą wyłączać istnienie
interesu prawnego po stronie
uprawnionego wymienia się
m.in. zabezpieczenie roszczenia
instrumentami prawa materialnego (np. zabezpieczeniem rzeczowym) czy też dobrowolne
spełnianie świadczenia przez
obowiązanego w toku postępowania (np. w sprawach o czynsz
najmu). Ostatnia okoliczność nie
będzie jednak powodowała oddalenia wniosku o zabezpieczenie roszczeń o alimenty, bowiem
z woli ustawodawcy uprawniony
jest w takich sprawach zwolniony
z obowiązku uprawdopodobnienia interesu prawnego.
Kancelarią Prawa Gospodarczego i Sportowego „Dauerman”
www.dauerman.com.pl, Wrocław, ul. Grota-Roweckiego 47
listopad 2014
str 9
Odsunięcie od dziedziczenia
Michał
Burtny
Podstawową regułą prawa spadkowego jest
udział osób najbliższych dla zmarłego w pozostawionym przez niego majątku. W przypadku
dziedziczenia ustawowego będzie to powołanie
do odpowiednich części całego spadku.
Gdyby okazało się, że spadkodawca w testamencie inaczej rozrządził swoim majątkiem, osoby
najbliższe i tak zachowają prawo
do zachowku, czyli odpowiedniej części udziału spadkowego,
który przypadłby im, gdyby
dziedziczyli z ustawy. Kodeks
cywilny przewiduje jednak dwie
instytucje, poprzez które osoba
najbliższa, w określonych prawem przypadkach może zostać
odsunięta od dziedziczenia lub
też pozbawiona roszczenia o zachowek w razie sporządzenia
testamentu. Chodzi o uznanie
spadkobiercy za niegodnego
oraz wydziedziczenia.
Zgodnie z art. 1008 k.c., spadkodawca może wydziedziczyć
(czyli pozbawić prawa do zachowku) zstępnych małżonka
lub rodziców, jeśli któraś z tych
osób:
1) wbrew woli spadkodawcy
uporczywie postępowała w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego,
2) dopuściła się względem spadkodawcy albo jednej z najbliż-
szych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko zdrowiu,
życiu lub wolności albo rażącej
obrazy czci,
3) uporczywie nie dopełniała względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
Osoba wydziedziczona, oprócz
tego, że nie zostanie powołana
do spadku, zostanie również
pozbawiona możliwości domagania się zachowku od pozostałych spadkobierców. Z powodu
swojego nagannego postępowania nie otrzyma ze spadku w zasadzie niczego. Pamiętać należy
jednak, że przyczyna wydziedziczenia, mieszcząca się w wyżej wymienionych, musi być wymieniona w treści testamentu.
Drugą instytucją, poprzez którą
można daną osobę odsunąć
od udziału w spadku, jest uznanie za niegodnego. Porównując
ją z wydziedziczeniem, dostrzec
Koszty pozwu zbiorowego
Maciej
Broniecki
Pozew zbiorowy, a właściwie grupowy to stosunkowa nowa instytucja w polskim procesie,
uregulowana postanowieniami ustawy z dnia 17
grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.
Ostatnie doniesienia medialne donoszą, iż coraz więcej poszkodowanych konsumentów korzysta
z tej procedury, więc przybliżę
tu co nieco podstawowe warunki
jakie należy spełnić do wytoczenia takiego postępowania.
Dla skorzystania z tej drogi dochodzenia roszczeń konieczne
jest łączne spełnienie równoważnych przesłanek, a mianowicie:
1) jednego rodzaju roszczenia
dochodzonego przez co najmniej
10 osób,
2) tej samej lub takiej samej podstawy faktycznej oraz
3) przesłanki przedmiotu postępowania grupowego, obejmującego alternatywnie roszczenie
o ochronę konsumentów, z tytułu
odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych.
Dodatkowo, biorąc pod uwagę
treść art. 2 w/w ustawy, w przypadku roszczeń pieniężnych,
postępowanie grupowe jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy:
4) wysokość roszczenia każdego
członka grupy została ujednolicona przy uwzględnieniu wspólnych
okoliczności sprawy.
Dla przeciętnego konsumenta, bo
to ich dotyczy ten artykuł, ważne
jest ile takie postępowanie będzie
go kosztowało. Chodzi o koszty
procesu jakie będzie musiał ponieść dołączając do grupy min.
10 osób procesujących się w tym
trybie.
Zaczynając od konkretów, należy
zauważyć, iż zgodnie z art. 25 pkt
1 w/w ustawy opłata stosunkowa w sprawach o prawa majątkowe dochodzone w postępowaniu
grupowym wynosi 2% wartości
przedmiotu sporu lub przedmiotu
zaskarżenia, jednak nie mniej niż
30 złotych i nie więcej niż 100
000 złotych.
Powinienem tu zwrócić uwagę,
iż w postępowaniu grupowym nie
stosuje się instytucji zwolnienia
od kosztów sądowych, z której
można skorzystać w „normalnym” postępowaniu, ale z takiej
instytucji sąd może, a nie musi
skorzystać. Poza tym opłata
stosunkowa w typowych sprawach, nie dochodzonych pozwem
grupowym wynosi aż 5% wartości sporu, więc różnica jest
oczywista.
Druga zasadnicza różnica, to ustawowe uregulowanie maksymalnego wynagrodzenia zawodowego pełnomocnika w przypadku
uregulowania umownego tzw.
succes fee. Ustawa wprowadza
tu w art. 5 wyraźny zapis, który
stwierdza, iż umowa regulująca wynagrodzenie pełnomocnika może określać wynagrodzenie w stosunku do kwoty
zasądzonej na rzecz powoda,
nie więcej niż 20% tej kwoty.
Jednym z warunków formalnych
związanych z wniesieniem pozwu
zbiorowego jest załączenie w/w
umowy, więc członkowie grupy
od początku znają wynagrodzenie
swojego pełnomocnika.
Kolejnym dylematem jaki spotyka dużą część konsumentów, którzy chcą dochodzić swych roszczeń w postępowaniu sądowym
Dział Prawo został przygotowany we współpracy z:
listopad 2014
Prawo
można zarówno podobieństwa,
jak i różnice. Kodeks cywilny
także w tym wypadku przewiduje konkretne przyczyny,
z powodu których można spadkobiercę uznać za niegodnego.
Są to:
1) dopuszczenie się umyślnie
ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy,
2) nakłonienie spadkodawcy podstępem lub groźbą do
sporządzenia lub odwołania
testamentu albo przeszkodzenie
mu w ten sposób w dokonaniu
tych czynności,
3) umyślne ukrycie lub zniszczenie testamentu spadkodawcy, jego podrobienie lub przerobienie, a także skorzystanie
z testamentu podrobionego
lub przerobionego przez inną
osobę.
Uznać daną osobę za niegodną
dziedziczenia można zarówno w razie dziedziczenia ustawowego, jak i w przypadku
sporządzenia przez spadkodawcę testamentu. Uznanie
za niegodnego wynika bowiem
nie z ostatniej woli zmarłego,
lecz z rozstrzygnięcia sądu.
Legitymowanym do wystąpienia z żądaniem jest każdy, kto
ma w tym interes. Bez wątpienia
będą to w m.in. pozostali spadkobiercy. W postępowaniu przed
sądem konieczne będzie wykazanie jednej z ww. przesłanek wymaganych przez ustawę.
Warto zauważyć, że uznanym
za niegodnego może być każdy
spadkobierca, natomiast wydziedziczyć spadkodawca może
jedynie ściśle określony krąg
najbliższych osób, będących
uprawnionymi do zachowku.
Osoba uznana za niegodną traktowana jest tak, jakby nie dożyła
otwarcia spadku.
Na koniec trzeba pokreślić, że nie
można danej osoby ani wydziedziczyć, ani uznać za niegodną,
jeśli spadkodawca przed śmiercią
jej przebaczył. Akt przebaczenia
nie wymaga konkretnej formy,
a nawet posiadania przez spadkodawcę zdolności do czynności prawnych. Wystarczy,
że działa z odpowiednim rozeznaniem.
jest brak czasu i chęci na udzielanie się przed sądem. Oprócz
kosztów materialnych, takich
jak opłata od wniesienia pozwu, koszty dojazdów do sądu,
spotkań z prawnikiem i korespondencji sądowej, dochodzą
niematerialne takie jak stres wywołany toczącą się rozprawą, czas
angażowany na odczytanie często
skomplikowanych przepisów
i korespondencji sądowej, etc.
Instytucja pozwu zbiorowego
po części zdejmuje z członków
grupy w/w problemy. W postępowaniu grupowym powodem,
a więc tą osobą, która jest stroną w sprawie jest reprezentant
grupy. To on zawiera umowę
z pełnomocnikiem, wnosi pozew
i jest czynnym uczestnikiem
procesu. Poszczególni członkowie grupy mają rolę bierną i ile
nie będzie przesłuchiwany, nie
musi się nawet stawiać w sądzie.
Aktywność procesowa członka grupy ograniczona jest do
minimum. Naturalnym reprezentantem grupy jest zazwyczaj
osoba będąca członkiem grupy,
ale może nim być, co również
się zdarza, powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów.
Taki reprezentant grupy prowadzi
postępowanie w imieniu własnym, na rzecz wszystkich członków grupy.
Kluczowym pytaniem, które zadają osoby chcące przystąpić do
pozwu zbiorowego jest kaucja na
zabezpieczenie kosztów procesu.
Na żądanie pozwanego sąd może
bowiem zobowiązać powoda do
złożenia kaucji na zabezpieczenie
kosztów procesu. Sąd oznacza
m.in. wysokość takiej kaucji, mając na względzie prawdopodobną
sumę kosztów, które poniesie
pozwany. Kaucję składa się w gotówce. Kaucja nie może być wyższa niż 20% wartości przedmiotu
sporu. Są to suche przepisy, które
mogą paraliżować przeciętnego
konsumenta, ale spieszę wyjaśnić,
iż nie taki diabeł straszny jak go
malują. Po pierwsze, należy wskazać, iż zgodnie z art. 98 § 3 KPC
Do niezbędnych kosztów procesu
strony reprezentowanej przez
adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki
opłat określone w odrębnych
przepisach i wydatki jednego
adwokata, koszty sądowe oraz
koszty nakazanego przez sąd
osobistego stawiennictwa strony.
W zależności od przedmiotu sporu te stawki to do 60 złotych do
7200 złotych. Oczywiście kaucja
na zabezpieczenie kosztów procesu może być wyższa niż te kwoty
i sięgnąć, aż 20% wartości przedmiotu sporu, ale ustawodawca
nie wskazał jasnych kryteriów jak
miarkować tą wysokość.
Z pomocą przychodzi tu orzecznictwo, które wskazuje, że kryterium, którym kieruje się sąd przy
oznaczaniu wysokości kaucji
oraz termin na jej złożenie jest cel
kaucji wyrażony w art. 8 ustawy.
A służy ona m.in. ochronie interesów pozwanego przed nieuzasadnionymi powództwami, wówczas
gdy stan majątkowy powoda nie
daje gwarancji ich pokrycia (tak
Sąd Apelacyjny w Gdańsku Wydział I Cywilny w postanowieniu
z dnia 14 maja 2013 r., sygn.
akt I ACz 464/13). Rozważenia
sądu w tej kwestii wymagają,
czy w konkretnej sprawie istnieje ryzyko, że w przypadku wygrania procesu strona pozwana może
mieć problemy z wyegzekwowaniem przyznanych jej kosztów
procesu. W ocenie orzecznictwa, ryzyko takie nie zachodzi,
gdy np. wszyscy uczestnicy grupy
są właścicielami lokali, a wysokość kosztów, uwzględniając nawet wyższą wartość przedmiotu
sporu oraz koszty opinii biegłych,
nie będzie na tyle znaczące, aby
zachodziła konieczność zabezpieczania kosztów procesu (Sąd
Okręgowy w Warszawie I Wydział Cywilny z dnia 28 lutego
2013 r., sygn. Sygn. I C 984/12).
Z powyższej analizy wynika,
iż w grupie siła, i im więcej członków takiej grupy, tym niższy
koszt jednostkowy oraz konsekwentnie niższe ryzyko obciążenia wysoką kaucją na zabezpieczenie kosztów procesu.
Kancelarią Prawa Gospodarczego i Sportowego „Dauerman”
www.dauerman.com.pl, Wrocław, ul. Grota-Roweckiego 47
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 10
Styl życia
Natalia
Lisicka
Zimą podgórskie miejscowości przeżywają najazd turystów, z których zdecydowana większość
kieruje swe pierwsze kroki niemal od razu na
stok narciarski. Ważne jest poznanie lub uzupełnienie wiedzy o kilka wytycznych.
Mniejszość wybiera wyprawy w góry lub te trasy narciarskie,
które położone są nieco wyżej.
Przed wyruszeniem na narty czy
górską wycieczkę należy zapoznać
się z prognozą pogody na najbliższy
dzień. Nie zważając na aktualne warunki pogodowe można oprzeć się
na statystykach, z których wynika,
że najchłodniejszym miesiącem
jest styczeń (średnia temperatura
na Kasprowym Wierchu wynosi
minus 9 stopni, a w Zakopanem
minus 5,8 stopni). Nocą temperatura często spada poniżej 20 stopni.
Powinni o tym pamiętać szczególnie
ci miłośnicy gór, którzy preferują nocne wycieczki szlakami lub
przebywają na stokach na długo po
zmroku – coraz więcej z nich wyposażona jest w sztuczne oświetlenie.
Nie mniejszym zagrożeniem jest
silny wiatr, który w górach bardzo
często wieje i powoduje szybką
zmianę warunków klimatycznych,
nawiewając chmury śniegowe.
Ciekawym zjawiskiem pogodowym w Tatrach jest tzw. inwersja
temperatury. W chwili napływu
suchego, kontynentalnego powietrza w Zakopanem jest zimniej niż
na Kasprowym Wierchu, a różnica
temperatury może sięgać nawet 10
stopni. W okresie inwersji w Tatrach
jest słonecznie, natomiast Zakopane
pogrążone jest we mgle. Równie dokuczliwe są wiatry halne, które wieją
z dużą prędkością, powodując znikanie pokrywy śnieżnej. Utrzymują
się one przez kilka dni, a powietrze
jest wtedy ciepłe i suche. Dodatkowo
halny powoduje złe samopoczucie
Gładka skóra na co dzień
Dr n. med. Katarzyna
Broszko-Dziedzic
Kremy, depilatory, lasery – techniki depilacji na
przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zmieniają się
w dość szybkim tempie. Współczesny tryb życia
oraz wiążąca się z nim higiena wymusza na ludziach dążenie do ideału, a jest nim m. in. pozbycie
się zbędnych włosków raz na zawsze.
Sama świadomość o pozbyciu
się niechcianego owłosienia na
kilka tygodni już nie wystarcza.
Atrakcyjne ciało, to gładkie
ciało – niezależnie od płci. Przekonuje się o tym coraz więcej
mężczyzn. Ci coraz chętniej
korzystają z metod przetestowanych już wcześniej przez
kobiety. Idealnie gładki męski
tors nikogo już nie dziwi. Depilują oni niemal wszystkie strefy
ciała – okolice intymne, ręce,
a nawet nogi. Chwalą sobie
aspekty higieniczne związane
z depilacją. Faktem jest, że
zarówno w przypadku okolic
intymnych, jak i pach, zdecydowanie łatwiej dbać o higienę
pozbywając się tego, co zbędne.
Najpopularniejszą i zarazem
najbardziej uciążliwą metodą depilacji jest golenie. Dostępność
„przyborów” i łatwość użycia
sprawia, że wciąż cieszą się one
sporym powodzeniem. Jednak
dla osób, którym włoski odrastają szybko, idealnie gładka skóra
pozostaje wspomnieniem już
po kilku godzinach. Czas, który
trzeba poświęcić na golenie,
oraz koszty związane z wymianą
maszynek i innych akcesoriów,
nie wspominając o podrażnieniach i braku trwałego efektu,
to główne wady tego sposobu
depilacji. Do wyboru pozostają
jeszcze kremy. Gdyby nie fakt,
że często uczulają i podrażniają,
byłaby to jedna z wygodniejszych metod usuwania zbędnego
owłosienia. Niestety, kremy nie
sprawdzą się u każdej kobiety.
Wiele pań skarży się, że nie
usuwa on wszystkich włosków,
a powtarzanie aplikacji przyczy-
Słowo Poznania Gazeta lokalna
nia się do licznych podrażnień
skóry. Sklepy ze sprzętem RTV
i AGD oferują bogatą paletę
depilatorów elektrycznych. Decyduje się na nie wciąż wiele kobiet, ponieważ włosy wyrwane
z cebulkami odrastają dopiero po
kilku tygodniach. Jednorazowy
zakup depilatora wystarcza na
kilka, a czasami kilkanaście
lat, a jego jednorazowe użycie
zapewnia długotrwały efekt. Niestety, na ten nierzadko bolesny
zabieg trzeba poświęcić więcej
czasu niż w przypadku zwykłych
maszynek. Wspomniany ból jest
kłopotliwy dla wrażliwszych
osób, które powinny liczyć się
także z wrastającymi włoskami
i stanami zapalnymi mieszków włosowych. Wosk albo
pasta cukrowa pozwalają pozbyć
się włosków wraz z cebulką, co
oznacza, że odrastanie wydłuży
się do kilku tygodni, jednak
ból, podrażnienia i czas trwania
zabiegu to odrębny problem.
U kosmetyczki można wykonać
profesjonalny zabieg depilacji woskiem, który przeprowadzony sprawnie jest całkiem
kurtkę i spodnie. Równie ważna jest
osłona głowy i rąk przed zimnem.
W ostatnich latach najpopularniejsze są czapki i opaski z goretexu
lub polaru, lecz nie materiał jest
najważniejszy, a funkcjonalność.
W przypadku rękawic wybór odnosi
się do liczby palców. Rękawice
jednopalcowe są mniej wygodne,
ale za to cieplejsze. Z kolei rękawice
pięciopalcowe zapewniają większą
swobodę ruchów. Niekonieczny,
ale bezcenny jest kask, który chroni
głowę przy upadkach i pozwala
zminimalizować ryzyko kontuzji,
gdy inny uczestnik stoku spowoduje
zagrożenie. Bezpieczeństwo podnoszą też gogle. Dzięki nim nie trzeba
mrużyć oczu przed ostrym słońcem
czy nalatującym śniegiem. Na rynku
są w sprzedaży modele okularów gogli, w których zastosowano wielowarstwowy system „anti-gog”
zapobiegający parowaniu szkieł oraz
filtry UV przeciwko szkodliwemu
znośny. Większy ból powoduje
używanie depilatora elektrycznego. Osoby z wyjątkowo wrażliwą skórą mogą skorzystać
z depilacji pastą cukrową, która
ze względu na specyficzną technikę wykonania zabiegu jest niemal bezbolesna i lepiej sprawdza
się w przypadku skóry wrażliwej
i naczynkowej. Efekt znacznie
bardziej trwały przyniesie laser
i związana z nim nowoczesna
technologia depilacji laserowej oraz IPL. Ostatnia z metod
usuwa włoski na dłużej, leczy
skórę z wieloletnich podrażnień,
dzięki czemu zyskuje się komfort
i efekt gładkiej skóry. Depilacja
laserowa i IPL jest oferowana przez salony kosmetyczne.
Czym różnią się te metody?
Skuteczność jest podobna, ale
IPL gwarantuje niższe koszty
zabiegu i efektywność w przypadku różnych rodzajów włosków i karnacji skóry. Poza tym,
komfort zabiegu jest bardzo wysoki, a sam zabieg bezbolesny.
Skóra wrażliwa jest dodatkowo
chroniona a zasada działania jest
bardzo prosta: dzięki raz wykonanej serii zabiegów osiąga
się trwałą redukcję owłosienia.
Nowoczesne metody fotodepilacji IPL to oszczędność czasu,
pieniędzy i przede wszystkim
promieniowaniu ultrafioletowemu.
Zagrożenie lawiną
Uprawianie narciarstwa w wyższych
partiach gór niesie za sobą zagrożenie w postaci lawiny. Ta, nawet gdy
zejdzie, nie musi od razu oznaczać
najgorszego. Analiza wielu akcji ratunkowych przeprowadzonych
przez TOPR wskazuje, że szansą
na przeżycie jest jak najszybsze
odkopanie. Narciarze i turyści, którzy uniknęli przykrycia śniegiem,
powinni od razu próbować dostać się
do tych zasypanych. Jaka to szansa?
Kluczowy jest pierwszy kwadrans
od zejścia pokrywy śnieżnej. W tym
czasie prawdopodobieństwo przeżycia wynosi 90%, a po kolejnym
już tylko 30%. Później uratować
się mogą tylko ci, którym w lawinie przypadkowo wytworzył się
kanał wentylacyjny. Oczywiście
należy powiadomić TOPR o zejściu
lawiny i oznaczyć miejsce, gdzie
ostatnio widziano zasypanego, ale
nie należy od razu biec po pomoc,
tylko samemu zacząć poszukiwania w śniegu. Największe zagrożenie
lawinowe np. w Tatrach, występuje
na przełomie lutego i marca. Nagromadzone przez całą zimę masy
śniegowe stanowią dla narciarzy
i turystów śmiertelne niebezpieczeństwo, do którego spowodowania wy-
starczy naprawdę niewiele - echo
głosu, wiatr czy nieuważny manewr
narciarza.
Kulturalny stok
Bezpieczeństwo warto też zachować
na stokach położonych niżej. Wszędzie priorytetem jest rozważna i kulturalna jazda. Na początku przygody
z nartami lepiej jest wybierać stoki
mniej strome, a przynajmniej te zakwalifikowane jako przeznaczone
dla mniej doświadczonych uczestników. Pozwoli to uniknąć niepotrzebnych kontuzji oraz kontaktu
z szybciej i sprawniej poruszającymi
się narciarzami. Na stoku, podobnie
jak na basenie, należy poruszać się
swoim torem, nie przecinając drogi
innym korzystającym z nartostrady.
Wymagane jest zachowanie większej ostrożności w miejscach, gdzie
kilka tras łączy się w jedną albo
pośrodku zjazdu znajduje się słup
energetyczny czy kępa drzew. Zjazd
może męczyć, więc w przypadku
chęci odsapnięcia lepiej to zrobić
na boku trasy. Podobnie należy postąpić z odpinaniem nart
przy wyciągu. Kultura zachowania
się na stoku dotyczy nie tylko własnej osoby, ale i pomocy innym.
Wsparcie narciarza jadącego obok
będzie zawsze szybsze niż wezwanych ratowników.
upragnione wyraźnie widoczne
efekty. Dodatkowo pozbywamy
się problemów z zapaleniem
mieszków włosowych, wrastaniem włosków i nieestetycznych
czarnych kropek. Ważne jest
jednak aby zabiegi wykonywane były w salonach, które
kładą duży nacisk na higienę
i regularną wymianę lamp emitujących światło- wtedy efekty
zabiegu są najlepsze. Wiele
salonów kosmetycznych oferuje
klientom rożne metody pozbycia
się niechcianego owłosienia.
Na pewno godna polecenia jest
międzynarodowa sieć Depil
Concept, kładąca duży nacisk
na profesjonalne wykonanie
zabiegów, jakość obsługi klienta oraz korzystanie z wysokiej
klasy sprzętu.
REKLAMA
ABC narciarzy
i zaburzenia funkcjonowania układu
krążenia. Każdej zimy ratownicy
TOPR udzielają pomocy kontuzjowanym narciarzom. Wśród przyczyn wypadków kilka się powtarza.
Część zapaleńców rusza na stok
prosto z pociągu czy z samochodu,
zostawiając tylko w pokoju niepotrzebne podczas zjazdów rzeczy.
To częsty błąd, który może zakończyć się ciężką kontuzją. Brak rozgrzewki, regularności uprawiania
sportów zimą i związany z tym brak
kondycji są równie niebezpieczne,
co niewłaściwy sprzęt ze słabymi wiązaniami czy brawura na stoku.
Jak się ubrać?
Zimą w górach chodzi o to, by nie
przegrzać i nie wyziębić organizmu.
By wizyta na wyciągu narciarskim
nie miała finału w szpitalu, należy
się dobrze przygotować. Przy wyborze ocieplacza dobrze jest kierować się względami praktycznymi.
Ocieplacz powinien być wygodny,
nie krępujący ruchów. Przy zakupie dwuczęściowego ocieplacza,
kurtka winna mieć ściągacz przy
nadgarstkach oraz na linii bioder,
natomiast spodnie powinny się
kończyć już na wysokości kostek
tak, by ściśle przylegały do narciarskiego buta. Zapobiega to niepożądanemu dostaniu się śniegu pod
listopad 2014
str 11
Twój Dom
Jesiennej nudzie mówimy „NIE”!
Agnieszka
Bobrowska
Popadanie w jesienną melancholię grozi tak naprawdę każdemu z nas. Musimy jasno, bez żadnych ogródek przyznać się, że perspektywa nadciągającej
zimy, krótkich, ciemnych dni nie napawa nas optymizmem. Czy to jednak ma
sprawić, że nagle staniemy się zasępiali i smutni?
Dodatek specjalny do Słowa Poznania Listopad 2014.
Wypocznij i baw się razem z nami w całej Polsce!
i podejmowania jakichkolwiek
działań odejdą na dalszy plan.
Zamiast jednak zakopać się pod
ciepłym kocem, w wełnianym
swetrze z kubkiem gorącego
kakao i książką w ręku, czy
też ekranem telewizora przed
oczami, powinniśmy stawić
czoło wszystkim negatywnym
emocjom i poszukać ciekawych
alternatyw.
Oczywistym pomysłem, jaki
może od razu przyjść nam do
głowy, jest spacer. To najprawdopodobniej jedna z najbardziej spopularyzowanych,
a jednocześnie najłatwiejszych
form pożytecznego wykorzystania wolnego czasu. Spacerować
możemy bowiem samotnie
lub w towarzystwie innych,
słuchając odgłosów przyrody,
czy też delektować się płynącą
przez słuchawki ulubioną muzyką. Dla tych, których nudzi
zwykła przechadzka bardzo
polecany jest, tak ostatnio propagowany, nordic walking, czyli
marsz z kijkami. Jest on nie tyl-
Górskie uzdrowisko
- dla aktywnych
Mikołaj
Kamiński
Świeradów-Zdrój nazywany jest górskim uzdrowiskiem
ponieważ obok swojej bogatej oferty leczniczej, stwarza
doskonałe warunki do aktywnego wypoczynku. Niezwykłe
położenie, specyficzny mikroklimat i niepowtarzalna aura
miejscowości, sprawia że zawsze chętnie się tu wraca.
Jest to idealne miejsce na
aktywny wypoczynek, na
co wpływ ma kilka bardzo istotnych czynników.
Przede wszystkim mamy do
czynienia z niezwykle bogatą
siecią szlaków turystycznych
dla amatorów górskich wypraw, co nie pozwali nam na
szybkie znudzenie się trasami.
Tamten rejon to także rowerowy raj i jedyne w Polsce
naturalne ścieżki rowerowe
Single Tracki dla miłośników
jazdy na rowerze, kolej gondolowa, wyciągi narciarskie
oraz trasy biegowe dla fanów
listopad 2014
zimowego szaleństwa.
Świeradów-Zdrój to jedno
z najszybciej rozwijających się
miast tej wielkości w Polsce.
Dzięki środkom unijnym w mieście zrealizowano szereg inwestycji, takich jak np. modernizacja ulicy Zdrojowej – która
już wkrótce stanie się deptakiem godnym uzdrowiska.
Nawierzchnia jezdni zostanie wyłożona kostką granitową, a chodników z płyt i kostki
granitowej. Ponadto powstanie
druga w mieście fontanna oraz
trzy poidełka z wodą mineralną, udostępnianą turystom i ku-
ko wspaniałym urozmaiceniem,
ale także świetnym sposobem
na poprawienie kondycji fizycznej. Wzmacnia naszą odporność, rozwija poszczególne
partie mięśni i odpręża, po
nierzadko ciężkim, stresującym
dniu.
Jeśli zależy nam, by spędzać
jak najwięcej czasu z rodziną,
jesień daje nam sporo możliwości. Możemy na przykład wybrać się wspólnie do lasu, by
tam z pociechami postarać się
zatrzymać tę porę roku. Jak
to zrobić? Wystarczy pozbierać kolorowe liście, zabrać je
do domu i tam stworzyć niepowtarzalną kompozycję lub
zwyczajnie przykleić je w klaserze. Łatwo wykorzystać można również kasztany, robiąc
z nich śmieszne, małe ludziki.
Do szklanej misy pozbierajmy
liście, garść kasztanów oraz
żołędzi i postawmy w ulubionym miejscu w mieszkaniu.
Ich zapach rozniesie się po pomieszczeniu, a my nacieszymy
się jesienną aurą nieco dłużej.
Kiedy pogoda nie sprzyja,
za oknem panuje szaruga i mży
zimny deszcz, wybierzmy się
na miasto, by tam poszukać
czegoś wartego uwagi, unikając
jednocześnie wszelkich możliwości do siedzenia w miejscu.
Kina, teatry, muzea, opery,
galerie i inne obiekty życia kulturalnego oferują nam mnóstwo
interesujących propozycji, a jedyne, co tak naprawdę musimy
zrobić, to wybrać coś dla siebie.
Jestem przekonana, że w bogactwie różnorodności każdy,
nawet najbardziej wybredny
odbiorca, znajdzie dla siebie coś
odpowiedniego.
Poznań daje nam tak ogromną
pulę rozrywek, że jeśli tylko będziemy chcieli, spędzimy wspaniale trudny, jesienny czas.
Wiele restauracji i klubów organizuje dancingi przy dźwiękach
dobrej, tanecznej muzyki. Dlaczego mielibyśmy nie skorzystać z tak kuszącej oferty? Jeśli
lubimy tańczyć, jest to idealny
racjuszom. Ulica zyska nowe
oświetlenie drogowe wraz
iluminacjami, a także na nowo
urządzone treny zieleni wraz
z elementami małej architektury. Całkowita wartość projektu
EFRR w ramach Priorytetu 6
„Wykorzystanie i promocja potencjału turystycznego i kulturowego Dolnego Śląska (Turystyka i kultura). Działanie 6.1
- „Turystyka uzdrowiskowa”
- wynosi 5.173.422,08, w tym
dofinansowanie z EFRR –
3.350.746,80 zł.
W listopadzie 2011 roku zakończyła się także rewitalizacja kompleksu parków
uzdrowiskowych w Świeradowie-Zdroju, dofinansowana
ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Priorytetu
6 - Wykorzystanie i promocja potencjału turystycznego
i kulturowego Dolnego Śląska
(„Turystyka i Kultura”), Działanie 6.1 Turystyka uzdrowiskowa. W wyniku przeprowadzonych działań przekształ-
ceniu uległo niemalże 7,6 ha
pow. parku. Przebudowano
ścieżki parkowe na alejki o nawierzchni mineralnej, zrewitalizowano biegnący przez park
strumień wodny wraz ze dwoma stawami. Wybudowano
od podstaw fontannę (śr. 9,7
m), zamontowano oświetlenie
parkowe, nowe ławki i kosze na
śmieci. Tereny zielone zyskały
nowe kwiaty, krzewy i drzewa.
Wykonano nowe warstwy
konstrukcyjne dolnego tarasu
Domu Zdrojowego wraz z wymianą uszkodzonych płyt. Całkowita wartość Projektu wynosi 5.204.773,80 zł w tym
dofinansowanie z EFRR –
3.340.604,37 zł
Warto odwiedzić tę miejscowość – i cały region – gdyż jest
doskonałym miejscem na wypoczynek; zarówno w sezonie,
jak i poza nim. Wyjątkowe
uwarunkowania przyrodnicze,
ale także dobre wykorzystanie
tego terenu przez człowieka,
dają olbrzymią możliwość by
skutecznie wypocząć.
pomysł na wieczorne wyjście
i spędzenie miło czasu. Jeśli zaś
taniec nie jest czymś, w czym
czujemy się pewnie, może powinniśmy rozważyć nauczenie
się go, podążając za myślą: „Jak
nie teraz, to kiedy?”
Nie dajmy się więc jesiennej
nudzie. Powiedzmy jej zdecydowanie „NIE” i walczmy o miłe
dni i dobre samopoczucie. Koniec końców wszystko zależy
od nas. Jesteśmy kowalami
swego losu, którzy nie muszą
bezkrytycznie poddawać się
panującym powszechnie w społeczeństwie przekonaniom o jesiennych depresjach, melancholiach i smutkach. Wystarczy
odrobina chęci i kreatywności,
by ten okres nabrał dla nas kolorów, tak jak liście, kołyszące
się na drzewach.
REKLAMA
Popatrzmy na jesień nieco inaczej. To równie piękna, jak pozostałe, pora roku. Trzeba tylko
pozwolić sobie na dostrzeżenie
tego. Krajobraz mieni się w słońcu różnokolorowymi barwami,
jaskrawy pejzaż rozświetlony
jest tęczą farb i ewidentnie kontrastuje z niemymi płachtami
szarych, rozciągających się pól.
Niebo odcina się od powierzchni
bladym błękitem, a piętrzące się chmury przypominają
najróżniejsze kształty. Najbardziej jednak zachwycają korony
drzew, kołysane przez wiatr,
jako płynące, kolorowe obłoki.
Liście, czerwieniące się wonną purpurą, tańczą spokojnie
i delikatnie, spadają wolno i,
zmieszane z miedzianymi kasztanami, ozdabiają ziemię. Czy
taka wizja może wywoływać
przygnębienie?
Oczywiście, nie możemy też
popadać w skrajności. Faktem jest, że jesienna szaruga
potrafi przysłowiowo dobić
i sprawić, że chęci do życia
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 12
Twój Relax
Warto w Karkonosze?
Agnieszka
Bobrowska
Przygodę w Karkonoszach możemy rozpocząć w Karpaczu. Zanim jednak zdecydujemy się wyruszyć, zaopatrzmy się w najpotrzebniejsze rzeczy – dobre buty
do wspinaczki górskiej, płaszcz
przeciwdeszczowy, ciepłe ubrania, aparat fotograficzny, dobre
towarzystwo, a przede wszystkim wspaniały nastrój! Kiedy
już jesteśmy spakowani, możemy wrócić do wspomnianego Karpacza. Wycieczkę po
tym urokliwym, malowniczym
mieście powinniśmy rozpocząć
od zmierzenia się ze Śnieżką,
górską królową Karkonoszy.
Męcząca wędrówka kończy się
na wysokości 1602 m n.p.m,
gdzie ulokowane jest schronisko,
barokowa kapliczka i Obserwatorium Meteorologiczne. Z kolei
po czeskiej stronie, znajduje się
najwyżej położona czeska poczta
i wyciąg krzesełkowy.
Jedną z największych i najbardziej spopularyzowanych atrakcji Karpacza jest Świątynia
Wang. To bardzo interesujące
miejsce, o którym z pewnością warto poczytać, a przy okazji
pobytu w tamtych okolicach
– odwiedzić. Średniowieczna,
drewniana świątynia powstała
na przełomie XII wieku nad
jeziorem Vang w południowej
części Norwegii, a do Karpacza
trafiła za sprawą hr. von Rede-
Perełka
Krzysztof
Bobek
w Górach Izerskich
W kotlinie pomiędzy Grzbietami Izerskich położone jest
jedno z najpiękniejszych uzdrowisk – Świeradów Zdrój.
Niepowtarzalny górski klimat, źródła wód mineralnych
są skarbami, którym kurort zawdzięcza swoją sławę.
Urokliwe położenie miasteczka,
liczne szlaki turystyczne, ścieżki rowerowe, a w sezonie zimowym trasy narciarstwa zjazdowego i biegowego zachęcają do
aktywnego wypoczynku.
W Świeradowie Zdroju znajduje
się nowoczesna kolej gondolowa
oraz profesjonalny snowpark, wyciągi orczykowe na trasach o różnym stopniu trudności. Nowo
otwarta trasa biegowa Izerskim
Szlakiem Cietrzewia łączy się
z kompleksem narciarskich tras
biegowych w Jakuszycach.
Liczne pensjonaty i hotele po-
zwalają na zakwaterowanie coraz
liczniejszych gości odpoczywających w Świeradowie.
Dla osób poszukujących komfortowych miejsc noclegowych
szeroką ofertę pobytową zapewnia
Park Hotel z wieloletnią tradycją
prowadzony przez rodzinę Buczyńskich jest swoistą perełką
architektoniczną Świeradowa
Zdroju. Obecny budynek Park Hotelu przed wojną należał do 2 pensjonatów wybudowanych w latach
1906-1910. Pierwszy budynek
został zakupiony w 1997 przez rodzinę Buczyńskich. Od tego czasu
Słowo Poznania Gazeta lokalna
na w XIX wieku. Część elementów jest oryginalna, podczas
gdy reszta jest wierną kopią, wykonaną przez okolicznych rzemieślników.
Karkonosze są nazywane rajem
dla miłośników pieszych wędrówek. Na ich terenie wyznaczono bardzo wiele szlaków,
pozwalających na bezpieczne,
a jednocześnie atrakcyjne zwiedzanie tej pięknej krainy. Najpopularniejsze ścieżki to Główny
Szlak Sudecki im. Mieczysława
Orlowicza oraz Droga Przyjaźni
Polsko-Czeskiej.
Warto również nadmienić, że wyjątkowość Karkonoszy i ich niepowtarzalne walory sprawiły, iż
zaczęła się całkowita przebudowa
i modernizacja budynku. Dobudowano część łączącą budynki
i restaurację. Pensjonat przyjął
nazwę Park Hotel. W roku 2002
został zakupiony sąsiedni budynek. Budynki zostały połączone
łącznikiem i po przebudowie
stały się jednym kompleksem
kuracyjnym. W trakcie przebudowy starano się jak najwierniej
zachować i oddać styl oraz piękną
tradycyjną architekturę. Obecnie
Park Hotel Kur & Spa Buczyński
stanowi rozbudowany kompleks
kuracyjna oraz SPA. Oferuje 160
miejsc noclegowych. W hotelu
znajduje się również własne centrum rehabilitacji z nowoczesną
baza zabiegową, które oferuje szeroką gamę zabiegów kuracyjnych
oraz SPA, basen, jacuzzi, fitness,
sauna. W hotelu warto obejrzeć
galerię obrazów pokonkursowych
pleneru plastycznego.
Miłośników białego szaleństwa
ucieszy specjalny Pakiet Narciarski obejmujący tygodniowy
pobyt z wyżywieniem, dowóz
do gondoli, możliwość kupna
karnetów w hotelu, zimowe
oraz wiele dodatkowych korzyści. Dodatkowe informacje
można uzyskać na stronie internetowej www.parkhotel.pl.
powstały tam liczne rezerwaty
przyrody. Za przykład możemy
podać Śnieżne Kotły, Czarny
Kościół, Kościół Łomniczki,
Kościół Małego Stawu i Kościół Wielkiego Stawu, które
potem stały się podwalinami
i pretekstem do utworzenia Karkonoskiego Parku Narodowego.
Największą jego część stanowią
lasy i tereny położone wyżej, czyli piętro subalpejskie i alpejskie.
Nie można więc zaprzeczyć, że
tereny te są zdecydowanie wyjątkowe, a tym samym warte
zobaczenia.
Bardzo intrygującym miejscem
jest miasteczko Country, ulokowane ściegami a Karpaczem.
Wystarczy przekroczyć granice
miasteczka, by momentalnie
przenieść się do zupełnie innej
epoki, do czasów „dzikiego
zachodu”. Widok przechadzającego się spokojnym, miarowym
krokiem szeryfa nikogo nie dziwi.
Przybyły turysta może stać się
świadkiem najazdu Indian, czy
też brawurowego napadu na
bank. W Western City regularnie
odbywają się różnego rodzaju
imprezy tematyczne, takie jak
Redeo Show, pokazy płukania
złota i koncerty muzyki country.
To wspaniała okazja nie tylko dla
sympatyków westernów, by przenieść się w odległe czasy i poczuć
magicznego ducha tamtych dni.
Jest też gratka dla dzieci i dorosłych, którzy chcieliby na chwilę
powrócić do beztroskich czasów
dzieciństwa. Muzeum Zabawek
to kolejny przystanek, przy którym warto się zatrzymać. Zgromadzone są tam zbiory Henryka
Tomaszewskiego, założyciela
Teatru Pantomimy we Wrocławiu. Ponad 2 tysiące eksponatów
zgromadzone jest z różnych zakątów świata, przez co muzeum staje się jeszcze bardziej atrakcyjne.
Te i inne niespodzianki czekają
na wszystkich, którzy wybiorą
się w Karkonosze. Rejon ten
zaprasza o każdej porze roku,
lecz szczególnie wartościowa
jest właśnie w tym okresie. Złotej
polskiej jesieni w Karkonoszach
nie da się bowiem uchwycić na
żadnym zdjęciu, trzeba tam po
prostu być, by na własne oczy
zobaczyć jej iezwykłe uroki.
Pomijając same walory krajobrazowe, nie zapominajmy
o ciekawych miejscach jakie
oferują nam te okolice i w wolny weekend wybierzmy się do
Karkonoszy.
REKLAMA
Aktywna turystyka staje się coraz bardziej popularna i stanowi najlepszy możliwy sposób na spędzanie czasu wolnego. Szukamy zatem
odpowiednich miejsc, w których moglibyśmy wypocząć. Chcąc chociaż na chwilę uciec od wielkomiejskiego szumu i stresujących dni,
staramy się odszukać zakątki, będące dla nas swoistą odskocznią.
Mogą nią być Karkonosze, stanowiące najwyższe pasmo górskie
Sudetów, oferujące wiele atrakcji.
listopad 2014
str 13
Twój Relax
Bliska
- a ciągle nieznana
Agnieszka
Bobrowska
Urokliwe, malownicze, górskie miasteczka, historyczne zabytki, szlaki turystyczne, czyste powietrze, sanatoria i źródła
leczniczych wód mineralnych - to tylko niektóre cechy pięknej
Kotliny Kłodzkiej. Rejonu, o którym nadal wiemy niewiele i
nierzadko omijamy go, planując letnie wycieczki. Warto jednak
bliżej przyjrzeć się tej okolicy.
ciekawych zakątków gdzieś
bliżej?
Idąc tym tropem, przytaczając
stwierdzenie, iż „Szukamy
daleko, a mamy tak blisko”,
przyjrzyjmy się więc pięknemu regionowi, który mamy
po samym nosem – Kotlinie
Kłodzkiej. Jest ona idealnym
miejscem zarówno dla początkujących adeptów górskich wędrówek, chcących się
zrelaksować wczasowiczów,
jak i tych, którzy podążają
szlakami burzliwej nieraz historii. Jednocześnie rejon ten
jest intrygującym na mapie
punktem dla miłośników fantastyki. Tam bowiem wybitny
pisarz Andrzej Sapkowski,
twórca kultowego już „Wiedźmina”, umieścił dużą część akcji swojej trzytomowej trylogii
- „Narrenturm”, „Boży wojownicy”, „Lux Perpetua”.
W Kotlinie Kłodzkiej znajdzie
się więc coś dla każdego.
W centrum Kotliny znajduje
się stolica rejonu – Kłodzko. Jest tam średniowieczny
most gotycki Świętego Jana,
Twierdza Główna – unikalny
zabytek architektury militarnej i neorenesansowy Ratusz.
Figurują tam również cenne
budowy sakralne, jak monumentalny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny
Dla najmłodszych zwiedzających w Kudowej Zdroju
powstało dosyć nietypowe
muzeum – Muzeum Zabawek,
które każdego z łatwością
przeniesie do beztroskich czasów dzieciństwa. Prezentowane tam eksponaty, gromadzone od grudnia 2002 roku
na powierzchni 300 m2, pokazywane są w ciekawych
formach – bajkowych scenach
i obrazach przestrzennych,
ulokowanych w specjalnie
przygotowanych gablotach.
Nie są to oczywiście zbiory
tylko z Polski. Możemy tam
odnaleźć misie, lalki, klocki,
skarbonki czy nawet konie na
biegunach, pochodzące z różnych krajów Europy, a także
bardzo dalekich rejonów Azji,
jak np. Japonia. Na tych, którzy
zastanawiali się jak wyglądała
szkoła kilkadziesiąt lat wstecz,
czeka wręcz żywcem wyjęta
z lat 50-tych klasa.
Ci, którzy chcieliby wybrać
się do Kotliny Kłodzkiej w celach wypoczynkowo-zdrowotnych, na pewno się nie zawiodą. W rejonie tym możemy bowiem znaleźć wiele sanatoriów
i uzdrowisk, które posiadają
bardzo dobrą renomę i bogaty
program, atrakcyjny dla kuracjuszy. Propagowana jest tam
idea łącząca wczasy i odchudzanie. Jest to kompleksowa
usługa odnowy biologicznej, w której skład wchodzi odpowiednia dieta, wypoczynek,
zabiegi pielęgnacyjne i oczywiście odpowiednio dobrany
do indywidualnych potrzeb
zestaw ćwiczeń fizycznych.
Najpopularniejsze uzdrowiska,
ze źródłami wód mineralnych, prowadzące turnusy wypoczynkowe, odchudzające
i rehabilitacyjno-odchudzające
to przede wszystkim Kudowa
Zdrój, Długopole Zdrój i Lądek Zdrój, Duszniki Zdrój oraz
Polanica Zdrój.
Bez wątpienia Kotlina Kłodzka oferuje nam moc wrażeń
i atrakcji, lecz tylko od nas
zależy czy będziemy chcieli
z nich skorzystać. Niezależnie
od pory roku, możemy wybrać
się w te malownicze zakątki
i odetchnąć świeżym powietrzem, chłonąc uroki życia
i korzystając z chwili wytchnienia. Dla każdego, kto
jeszcze waha się nad wyborem
celu podróży – Kotlina Kłodzka zaprasza!
REKLAMA
W naszej mentalności często
zakorzenione jest przekonanie, że piękne krajobrazy,
historyczne zabytki, miejsca
godne naszej uwagi i zachwytu, znajdują się wszędzie, tylko
nie w Polsce. Wycieczki szkolne w swoich planach obejmują stolice obcych krajów,
pomijając naszą Warszawę,
urlopowicze szukają ciepłych
plaż gdzieś na południu Europy, jednocześnie odrzucając
bogate oferty rodzimych krajobrazów. Nie ma oczywiście
nic złego w szukaniu interesujących miejsc poza granicami
kraju, lecz czy nie wypadałoby
od czasu do czasu poszukać
czy klasztor i kościół OO.
Franciszkanów. Jest również
gratka dla „grotołazów”, czyli
półkilometrowa Podziemna
Trasa Turystyczna im. Tysiąclecia Państwa Polskiego. W barokowym obiekcie konwiktu
jezuickiego powstało Muzeum
Ziemi Kłodzkiej, w którym teraz zwiedzający mogą oglądać
m. in. zegary śląskie, numizmaty oraz szkło unikatowe.
Pasjonaci wycieczek górskich
znakomicie odnajdą się w Górach Stołowych. Najwyższy
ich szczyt to Szczeliniec Wielki, inaczej zwany Hejszowiną,
znajduje się on na poziomie
919 m n. p. m. Wymagająca wędrówka po 665 kamiennych
stopniach warta jest wszelkiego wysiłku, gdyż widoki
zapierają dech w piersiach. Dla
tych, którzy uwielbiają ćwiczyć swoją wyobraźnię, natura
stworzyła dodatkową atrakcję.
Wyrzeźbione w procesach
geologicznych przez wiatr,
lodowce i wodę formy skalne, przypominają zwiedzającym różnorakie kształty, ludzi
i zwierzęta. Co kreatywniejsi
są w stanie dostrzec tam mamuta, małpę, słonia, kwokę,
psa i wiele innych.
listopad 2014
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 14
Twój Relax
W Kotlinie
Marta
Banach
Niedaleko od Wrocławia, otoczona pasmami Sudetów, leży Kotlina Kłodzka.
Region niezwykle atrakcyjny turystycznie – także jesienią. Jest to coraz popularniejsze miejsce spędzania urlopowego czasu przez Wrocławian. Odkryj ją z nami!
zobaczenia jest Zamek Leśna
na górze Szczytnik. Jeżeli tylko
nie przestraszy was spacer wąskimi, zimnymi korytarzami,
przez półtora godziny będziecie
mogli podziwiać piękny wodospad, basen służący niegdyś do
płukania złota, skarbiec, chodnik
śmierci czy muzeum tabliczek
ostrzegawczych.
U podnóża Gór Stołowych
leży miejscowość Duszniki Zdrój, która znana
jest w Polsce ze słynnego uzdrowiska, w którym leczył się
chorowityod dziecka Fryderyk
Chopin. Na co dzień wczasowicze ośrodka mogą tu posłuchać
muzyki fortepianowej, a co roku
zjeżdżają się do niego młodzi
pianiści na Festiwal Chopinowski. Osoby, które chciałyby
podreperować zdrowie, powinny wybrać się do Domu Zdrojo-
wego Wojciech w Lądku Zdrój,
bowiem znajduje się w nim
przepiękna neobarokowa łaźnia.
Kotlina Kłodzka to nie tylko wiele atrakcji dla dorosłych,
dzieci też na pewno nie będą
się tam nudzić. W Kudowie
czeka na nich Muzeum Zabawek, a w upalne dni Aquapark,
kolorowa fontanna w Polanicy,
Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie
czy Ogród Bajek w Międzygórzu. Jedno z najciekawszych
miejsc do zwiedzania znajduje
się już po czeskiej stronie Kotliny Kłodzkiej - prawdziwe
ZOO Safari.
Od 2013 roku podziemne korytarze ciągnące się pod całą
kłodzką starówką, zostały udostępnione dla turystów i są czynne cały rok w ramach Podziemnej Trasy Turystycznej.
Dzięki trasie można poznać
życie mieszkańców sprzed
paru wieków. Znajdują się
tu rekonstrukcje miasta i jego
mieszkańców w epokowych
strojach oraz przedmioty ich
codziennego życia. W starszej
części podziemia znajdują się
zrekonstruowane eksponaty narzędzi tortur używanych w starożytności. W tej części są też
podłączone głośniki z których
dobiegają odgłosy.
Kotlina Kłodzka jest od 25
sierpnia 1946 roku miastem powiąanym z muzyką klasyczną.
Odbywa się tu aż pięć festiwali
muzycznych, oraz festiwale
filmowe, teatralne i taneczne.
Przyciągają one liczne środowisko artystyczne: pianistów, kompozytorów, śpiewaków operowych, aktorów teatralnych i filmowych, reżyserów i krytyków
sztuki. Najważniejsze z nich
to Międzynarodowy Festiwal
Chopinowski, Festiwal Moniuszkowski, Międzynarodowy
Festiwal Muzyki Organowej
i Kameralnej Międzynarodowy
Festiwal Muzyki Uzdrowiskowej Muzyki Świata, Międzynarodowy Festiwal Tańca, Międzynarodowy Festiwal Filmów
Amatorskich POL-8 oraz Międzynarodowy Festiwal Folkloru.
Jeżeli jednak nie przepadacie
za muzyką klasyczną, Kotlina
Kłodzka oferuje także szereg
imprez kulturalnych niezależnych od międzynarodowych
festiwali: wystawy w Galerii
Sztuki, Lato Filmowe w Hrabstwie Kłodzkim, ,,Zdroje Kultury”, Dolnośląski Przegląd
Form Teatralnych, Regionalny
Przegląd Form Teatralnych,
Regionalny Przegląd Orkiestr
Dętych, Lądeckie Lato Baleto-
we, Lądeckie Lato Muzyczne,
Przegląd Filmów Górskich im.
Andrzeja Zawada, Międzynarodowe Wieczory Muzyki Organowej i Kameralnej, Kłodzkie
Wieczory Artystyczne, Ogólnopolskie Impresje Gitarowe,
Festiwal Sztuki Multimedialnej
,,Labirynt” oraz Nowogródzki
Filmowy Zawrót Głowy.
Kotlina Kłodzka to idealne
miejsce dla miłośników każdego rodzaju sztuki - od muzyki, aż po sztuki plastyczne.
Również miłośnicy sportów
górskich odnajdą tu coś dla
siebie. W tym magicznym
miejscu miło spędzą czas osoby pasjonujące się historią,
geologią lub przyrodą naszego
pięknego kraju. Warto więc
szczególnie polecić urlopowe
odwiedziny w tym rejonie
naszego kraju.
REKLAMA
Kotlina
Kłodzka
to przede wszystkim bajkowe widoki gór oraz środowiska przyrody, licznych polan
i lasów. Osoby lubiące zabytki
powinny się wybrać na zwiedzanie tamtejszej atrakcji m.in.
Twierdzy Kłodzkiej, z której wieży widać cała Kotlinę.
Interesującym obiektem do
zwiedzania jest Gotycki Kościół z barokową ornamentyką wystrojową, oraz rynek,
a także krzywa wieża znajdująca się w Ząbkowicach Śląskich. Można też posłuchać
legendy której bohaterem jest
Frankenstein. Osoby lubiące
spędzać czas aktywnie, oprócz
oczywiście gór jak Błędne Skały czy Szczeliniec w Górach
Stołowych, znajdą dużo lasów, wodospadów oraz starą
kopalnia złota i arsenu. Warty
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2014
str 15
Styl życia
Nastolatki i nastolaty
dr Beata
Będzińska
Okres pokwitania jest dla osób skłonnych do otyłości szczególnie
niebezpieczny – dotyczy to zarówno dziewcząt jak i chłopców.
Wówczas hormony zaczynają dawać o sobie znać, a to z kolei sprzyja
różnorodnym zaburzeniom, które w połączeniu z nieodpowiednim
odżywianiem się mogą prowadzić do nadwagi i otyłości.
się nastolatkami, zaczynają
się większe problemy i kompleksy. Krępuje ich własna
tusza, są wiecznie zaspane,
spocone, zaziębione. Dramatem jest wyjście na plażę.
Na potężnych udach i brzuchu pojawiają się rozstępy,
a ciało przy najmniejszym ruchu trzęsie się jak galaretka.
Otyłe dziewczyny i chłopcy
zawsze stoją gdzieś z boku,
są niepewni siebie i zupełnie nie wierzą w swoje siły.
Mają kłopoty z nawiązaniem
pierwszej przyjaźni czy miłości – słowem: są przegrane
już na starcie.
Problemy z tuszą często
tłumaczy się zaburzeniami
hormonalnymi – ale to jest
nikły odsetek. Na ogół jest
odwrotnie: to zwykłe przekarmienie powoduje powikłania natury endokrynologicznej. U dziewcząt
z nadmierną wagą rozwój
płciowy jest zwykle opóźniony, miesiączki pojawiają
się później i są nieregularne.
Często konsekwencją otyłości wieku pokwitania jest niepłodność w wieku dojrzałym.
U otyłych chłopców zaburzenia hormonalne prowadzą do
nadmiernej ilości żeńskich
hormonów płciowych i niedorozwoju narządów płciowych. Tłuszcz deformuje
sylwetkę, postura z czasem
O gółem o o ty ł o ś c i
dr Beata
Będzińska
Ci, co mądrze jedzą – pozostają szczupli. Przekarmianie jest mechanizmem patologicznym (spaczonym, chorym) – ale głodzenie
się: także. Kluczem do zachowania szczupłej i zdrowej sylwetki jest
odpowiednie (czyli stosowne do biologicznych potrzeb konkretnego
organizmu człowieka) odżywianie się.
Jeśli masz nadwagę albo otyłość
– powinieneś skonsultować się
z lekarzem bariatrą. Dlatego, że
twój problem można rozwiązać
– w realny, wymierny i skuteczny sposób. Jak? Podstawą
działań wyszczuplających jest
dieta – to ona stanowi niepodważalny i konieczny fundament, na bazie którego można
dopiero realizować inne działania (jak wzmożenie aktywności
fizycznej czy zaordynowanie
przez bariatrę właściwej farmakoterapii, będącej uzupełnieniem podwalin prawidłowych
nawyków żywieniowych). Ale
pod hasłem „DIETA” - należy rozumieć nie to, co przedstawiają kolorowe tabloidy,
dodatkowo opisując je jeszcze
pustym epietetem „CUD”. Nie
ma tzw.: cudownych diet, ani
biernych, magicznych sztuczek, które mogłyby ci zapewnić natychmiastowe i trwałe
listopad 2014
zeszczuplenie.
Przyczyny otyłości są złożone,
lecz – niezależnie od nich –
istotą działań bariatrycznych
jest ograniczenie kaloryczności spożywanego pokarmu.
A zatem mówiąc: „DIETA”
- mam na myśli pełnowartościowe odżywianie, zawierające odpowiednią ilość białka
oraz rozmaitych składników
mineralnych i witamin (w
słusznych proporcjach). Być
na diecie – oznacza: jeść; nie
zaś – głodzić się. W mądrej
diecie oczywiście stanowczo
ogranicza się produkty tłuste
oraz te, bogate w węglowodany, jak: makarony, kasze, białe
pieczywo... Ale przy dietetycznym odchudzaniu trzeba jeść
około 4 – 5 posiłków dziennie;
i to regularnie, o stałych porach.
Dlaczego?
Tylko w ten sposób możesz
przyspieszyć swoją przemianę
materii oraz nauczyć organizm
„punktualności w odżywianiu
się”. Tylko w ten sposób unikniesz ataków wilczego głodu,
który ewidentnie prowadzi
do jednorazowego zjedzenia
zbyt dużej porcji pokarmu.
I tylko w ten właśnie sposób
unikniesz mechanizmu przekąszania „małego co nieco”
między posiłkami. Bo przekąska – choć z pozoru niewinna
– jest ogromnie zdradliwa.
To właśnie w niej obecne kalorie odkładane są przez twój
organizm najszybciej, ponieważ przekąska – to po prostu
nadprogramowy, czyli nadwyżkowy, posiłek. Organizm
człowieka jest tak „sprytny”,
że nadprogramowe kalorie
od razu odkłada w postaci niepożądanej tkanki tłuszczowej.
Podobne zjawisko będzie miało
miejsce, jeżeli zafundujesz sobie głodówkę. Głodując – nie
staje się kwadratowa.
Z otyłością dzieci w wieku
szkolnym trzeba walczyć
tak samo jak z otyłością ludzi dorosłych. Rodzice zaś
błędnie uważają, że odchudzanie w okresie dojrzewania
może dziecku zaszkodzić.
To są obawy zdecydowanie
na wyrost. Jeśli kuracja jest
prowadzona „pod okiem”
lekarza – dziecku na pewno
nic zagraża. Dieta zalecana
przez specjalistę uwzględnia wszystkie potrzeby organizmu – jednocześnie eliminując to, co szkodliwe. Pod
żadnym pozorem nie wolno
odchudzać dziecka na własną rękę, stosując wyczyta-
ne w prasie drakońskie diety.
Otyłość jest chorobą i jak
każde inne zaburzenie funkcjonowania organizmu musi
być leczone przez lekarza.
Moda na odchudzanie jest
powszechna i często mamy
do czynienie z dziewczętami
o prawidłowej budowie ciała,
a nadal stosujące głodówkę.
To błąd, bo wynikiem takiego
postępowania jest osłabienie, a nawet wycieńczenie
organizmu, a wiele głodujących dziewczyn doprowadziło się do anoreksji lub faz
naprzemiennych anoreksji
i bulimii. Intensywne i nieuzasadnione głodówki niszczą urodę, a stawianie sobie
za wzór sławnych modelek
nie ma w ogóle sensu.
Dziewczętom z nadwagą tylko
kilku kilogramów wystarczy
zmiana trybu życia, więcej
sportu, ruchu i zrezygnowanie z czekolady, chipsów
i hot dogów...zwłaszcza tych
z ulicznych budek. Stanowczo
odradzam np.: jedzenie tylko
owoców lub picie mleka. Taka
dieta daje poczucie lekkości
tylko na krótko, a po powrocie
do normalnego odżywiania
się następuje powrót do stanu
poprzedniego, a nawet wyższej wagi. To właśnie jest
efekt jo-jo!
zdziałasz nic dobrego; przeciwnie: najpierw bardzo spowolnisz swoją przemianę materii
(poprzez co – już na starcie
utrudnisz proces szczuplenia
i wyrządzisz swojemu ciału
szkody), a potem, cokolwiek
zjesz, twój organizm natychmiast „zapobiegliwie” odłoży
to „do magazynu” - czyli na
zapas; w postaci nadmiernej
tkanki tłuszczowej. Tylko częste posiłki o mniejszej objętości sprzyjają lepszemu wykorzystaniu, zawartych w nich,
składników odżywczych
i energii. Tym samym – częste
posiłki sprzyjają lepszemu,
efektywniejszemu spalaniu,
zawartej w nich, energii. Ale
– długotrwałe bycie na diecie
ubogokalorycznej może rozwinąć problem zaparć. Dlatego
konieczne jest dobranie diety
zgodne z potrzebami danego
pacjenta – z pomocą doświadczonego lekarza-specjalisty.
Tylko on bowiem może stwierdzić, kiedy problem taki rozwiąże na przykład stosowanie
otrąb pszennych, a kiedy trzeba
zastosować uzupełnienie diety
dodatkowymi jej suplementami
lub farmaceutykami, wspomagającymi przemianę materii.
Bo niemal nigdy przyczyną
otyłości nie są skomplikowane, głębiej położone, zaburzenia metaboliczne. Naj-
częstszą przyczyną otyłości
bywa właśnie przekarmianie.
Chwila, w jakiej po raz pierwszy sięgniesz po jedzenie bezwiednie podczas stresu – powinna być dla ciebie pierwszym
sygnałem, że nadszedł czas na
gromadzenie wiedzy na temat
prawidłowego stylu odżywiania. Właśnie po to, by jedzenie
nigdy nie stało się dla ciebie
groźnym, niebezpiecznym nałogiem – przykrym nie tylko
z racji schorzeń, do jakich pro-
wadzi, ale i z racji wstydu, jaki
jest jego nieodłącznym, wyniszczającym duszę, towarzyszem. Jeśli sądzisz, że problem otyłości w ogóle cię nie
dotyczy, pamiętaj, że i twoja
przemiana materii zmienia się,
nieustannie ewoluuje – wraz
z upływem lat. I pamiętaj, że
naprawdę zawsze lepiej jest
zapobiegać kłopotowi, aniżeli
leczyć jego skutki.
REKLAMA
Wiele dziewcząt i chłopców wchodzi w ten okres
z ukształtowanym nadmiarem
tkanki tłuszczowej. Problemy
z tuszą zaczynają się już około
10-go roku życia. Normalna
dziewczynka przy wzroście
1,33 m powinna ważyć 31,2
kg, a chłopiec przy wzroście
1,35 m – 31,4 kg.
Jeśli dziecko jest ruchliwe
i nie jada zbyt wiele, a ma już
kilka kg nadwagi, jest to sygnał, by zasięgnąć porady
specjalisty. Nadwaga kończy
się na granicy 5-7 kg – jeśli
się przegapi ten moment,
zaczyna się otyłość, a tę bezwzględnie należy leczyć.
Kiedy otyłe maluchy stają
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 16
Twój Dom
Poza zgiełkiem
Michał
Maćkowiak
Tendencje w budownictwie domów jednorodzinnych opierają się
na wyborze działki, ale i jej umiejscowieniu względem aglomeracji.
Ma być blisko do miasta, a zarazem na łonie przyrody. Takie rozwiązania, choć zyskujące wielu zwolenników, wymagają zastosowania
odrębnych technologii jak np. przyłączenie energii czy kanalizacji.
Chęć zamieszczania na uboczu wiąże się z koniecznością zastosowania indywidualnych przyłączy. O ile
prąd zostanie dostarczony
za pomocą kilku słupów
i zwojów kabla, z kanalizacją,
a już na pewno odpływem
nieczystości problem wydaje się o wiele większy.
Rozproszone budownictwo
(ani miasto, ani wieś), brak
dostatecznie chłonnych odbiorników ścieków czy niekorzystne ukształtowanie
terenu – to powody, dla których warto rozważyć budowę
przydomowej oczyszczalni
ścieków. Rozwiązanie to na
pewno będzie bardziej ekologiczne niż system zbiorowy,
a tak samo jak on skuteczne.
Do tego dochodzi jeszcze
aspekt ekonomiczny. Nie
da się ukryć, że w dłuższej
perspektywie przydomowe
szambo, o ile w najbliższych
latach w okolicy nie powstanie zbiorcza instalacja, po
prostu jest koniecznością,
a ekologiczna oczyszczalnia
inwestycją opłacalną, choć
na zwrot kosztów na pewno
nie ma co liczyć natychmiast.
Kwestia powierzchni
Co to właściwie jest? Mówiąc najprościej, to zespół
urządzeń, w którym znaczna
część ścieków jest oczyszczana do tego stopnia, że można
je odprowadzać do gruntu lub pobliskich wód powierzchniowych, bez zagrożenia skażeniem gleby i wód.
Jednak, żeby wybudować
oczyszczalnię muszą zostać
spełnione pewne warunki.
Niektóre z nich to odpowiednia przepuszczalność gruntu
czy też wystarczająco niski
poziom wód gruntowych.
Do budowy oczyszczalni
potrzebna jest także dostatecznie duża powierzchnia
działki, aby pomieścić urządzenie.
W sytuacji, kiedy te warunki
nie mogą zostać spełnione, czasem jedyną możliwą
opcją staje się instalacja
zbiornika bezodpływowego, czyli szamba. Ogromną
zaletą tego rozwiązania jest
fakt, że można go budować
niemal w każdej sytuacji, na
przykład w trudnych warunkach gruntowych czy też pod
ciągami komunikacyjnymi.
Warunkiem jest tylko zachowanie minimalnych odległości od ujęcia wody, budynku
i granicy działki.
Projekt i wykonanie oczyszczalni dobrze jest powierzyć wyspecjalizowanej firmie, która zajmie się także
oceną przydatności działki
do warunków wodno-gruntowych. Tam, gdzie teren na
oczyszczalnię jest zbyt mały
stosuje się tańsze w budowie. Szambo wymaga jednak
potem częstego wywożenia
ścieków, czasem nawet co
dwa tygodnie, a jednorazowe
koszty takiej usługi wynoszą
nawet 100 zł. Wykonane
szambo musi także zapewniać
całkowitą szczelność aby nie
zanieczyszczać środowiska.
Jakakolwiek oczyszczalnia
miałaby stanąć na podwórku, wymaga zezwolenia
z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Rejonowego.
Przed rozpoczęciem inwestycji niezbędne jest także
zlecenie wykonania badań
gruntowo-wodnych, które zadecydują o wyborze rodzaju
oczyszczalni
Jeśli ekoszambo
Budując szambo wcale nie
trzeba rezygnować z ekologii.
Coraz więcej firm w swojej
ofercie umieszcza szamba ekologiczne. Podstawowym zastosowaniem szamba
ekologicznego jest oczywiście gromadzenie ścieków
z gospodarstwa domowego
oraz innych cieczy powstających w budownictwie mieszkalnym, rolnictwie czy nawet
przetwórstwie spożywczym.
Dodatkową funkcją szamba
ekologicznego jest także ma-
sztuczne oświetlenie. W niewielkich pomieszczeniach
koniecznym warynkiem jest
bogate oświetlenie. Przydatne okażą się smukłe, stojące
lampy czy jasne abażury.
Światło, nawet te sztuczne,
ma wielką moc tuszowania
niedoskonałości oraz powiększania przestrzeni.
Sprawdzoną metodą na powiększenie i rozświetlenie
pokoju jest zamontowanie w nim lustra. Przez wiele wieków lustro stosowane
było tylko i wyłącznie jako
mebel używany do zabiegów
kosmetycznych i poprawiania urody. Umieszczano je
tylko w łazienkach i sypialniach. Jednak odpowiednie
ustawienie zwierciadła ma
obecnie jeszcze jedną funkcję- dodaje pomieszczeniu
głębi i odbija światło. War-
to również wybierać meble,
które mają fabrycznie wmontowane lustra lub błyszczące
powierzchnie, które oszukują
oczy.
W małych i ciemnych pomieszczeniach należy szczególnie dbać o porządek,
ponieważ zagracony pokój wydaje się jeszcze mniejszy. Warto więc zainwestować w pudełka i pojemniki,
które ukryją niepotrzebne
bibeloty, sprzęty i drobiazgi.
Umiar wskazany jest także
na ścianach. Zbytecznym
jest wieszanie dużej ilości
małych obrazków, zdjęć
i półek. Lepiej wykorzystać
dużą fototapetę , która stworzy iluzję przestrzeni lub
powiesić jeden zwracający
uwagę obraz.
gazynowanie wody deszczowej. Zbiornik zamontowany
jest pod powierzchnią gruntu w ogrodzie i podłączony
grawitacyjnie z systemem rurowym odwadniającym powierzchnię na przykład dachów. Odzyskaną w ten sposób wodę można wykorzystać
do celów gospodarczych,
a nadmiar odprowadzić do
systemu melioracyjnego lub
kanalizacji deszczowej. Zaletą jest także usytuowanie
zbiornika pod powierzchnią
gruntu co powoduje, że woda
nie nagrzewa się w upalne
dni, dzięki czemu może być
z powodzeniem wykorzystana do nawadniania ogrodu
Chociaż dla części prywatnych inwestorów przydomowa oczyszczalnia ścieków
kojarzy się z dużą i kosztowną inwestycją, to w rzeczywistości stosowane urządzenia
do indywidualnego oczyszczania ścieków są niewielkie
i w najmniejszych wariantach
nie przekraczają 20 m2, ponadto ich obsługa jest maksymalnie uproszczona.
Więcej – na oko
Barbara
Grabowiec
Duże, przestronne mieszkania nie są dzisiaj dla wszystkich, gdyż decydują o tym względy ekonomiczne, które
bywają bezwzględne. Możemy jednak zastosować pewne
tricki, dzięki którym przynajmniej optycznie zwiększymy
gabaryty pomieszczeń.
Aby pomieszczenie sprawiało wrażenie większego,
należy przede wszystkim
użyć ciepłych kolorów na
ścianach- bieli, écru, wanilii
i piaskowego. Jasne kolory
zdecydowanie lepiej odbijają światło oraz optycznie
powiększają pokój. Poza
tym pomieszczenie wydawać się będzie bardziej gościnne i przyjazne odwiedzającym. Ciemne kolory
dają zdecydowanie odwrotny
skutek- wprowadzają ponurość i ciężkość. Dobrym
pomysłem może być także
namalowanie pasów na ścianie. Te poziome- optycznie
poszerzają pokój, a pionowe wydłużają go. Na podłodze dobrze będzie wyglądał
dywan w spokojnym kolorze,
pozbawiony dużych wzorów.
Najlepszym jednak rozwią-
zaniem byłoby odsłonięcie
podłogi i zrezygnowanie
z wszelkich ozdób.
Ta sama zasada dotyczy
dodatków i mebli, które powinny być jasne i klarowne.
Jeżeli jednak meble są ciemniejsze i nie stać nas na kupno nowych, warto przykryć
je bladymi narzutami lub
udekorować jasnymi poduszkami. Wybierając meble
należy zwrócić uwagę na
ich wysokość. W małych
i ciemnych pomieszczeniach
nie sprawdzają się wysokie
oraz masywne meble, ponieważ optycznie pomniejszają.
Dodatkowym atutem będzie
ograniczenie urządzeń, które
mogą niepotrzebnie zagracać
przestrzeń. Można pokusić
się o zakup składanego łóżka
czy stołu, a także wielofunkcyjnych mebli, które będą
Słowo Poznania Gazeta lokalna
pełnić jednocześnie funkcję,
na przykład półki i szafki.
Duży wpływ na wygląd pomieszczenia mają oczywiście
okna. Odpowiednie wyeksponowanie i skromne udekorowanie wpłynie pozytywnie
na oświetlenie pokoju. Ważne jest, aby nie wybierać
ciężkich, grubych tkanin
z wieloma drapowaniami
i wzorami. W wielu mieszkaniach firany i zasłony nie
są w ogóle potrzebne, dlatego
też warto zastanowić się nad
ich obecnością w naszych
czterech kątach. Można zamontować rolety lub żaluzje, które nie zajmują dużo
miejsca, ale jednocześnie
zasłonią pomieszczenie w razie potrzeby. Jeżeli okno nie
jest wystarczającym źródłem światła, należy zwrócić szczególną uwagę na
listopad 2014
str 17
Twój Dom
E k o l o g i a i st yl
Adam
Karłowiec
Ekologia jako taka jest tematyką podejmowaną coraz szerzej
w naprawdę wielu aspektach naszej codzienności. Abstrahując już od kwestii politycznych, społecznych, gdzie aspekt
ekologiczny zwykle bywają okazją do ostrych sporów, sam
fakt potrzeby dbania o środowisko naturalne nie jest tak
naprawdę kontrowersyjny dla nikogo.
Jedną z podstawowych
potrzeb, kiedy wspomina
się w kontekście „zielonych
działań”, jest oszczędzanie wody. Trudność w rejonach miejskich, w tym aspekcie polega na marnowaniu
sporej ilości wód opadowych, które mogłyby być
mądrze wykorzystane. Dobrym rozwiązaniem są tutaj
oczka wodne, zatoczki i rozmaite strumienie. Przy odpowiednim pochyleniu podłoża
(które można oczywiście
stymulować) takie „akweniki” są w stanie przechować
naprawdę sporą ilość wody
opadowej, a tę można z powodzeniem ponownie wykorzystać – np. przy podle-
waniu ogrodu. Warto także
zadbać, by do ziemi trafiało
jak najmniej różnego rodzaju detergentów czy substancji sztucznych. Oczywiście
czasem jest to nieuniknione, ale można z pewnością
ograniczyć negatywne dla
gleby skutki naszej działalności. To z pewnością
dobrze wpłynie na nasze
ukochane roślinki.
Intensywnie i bogato
Trzeba powiedzieć sobie wyraźnie, że obecnie w ogrodnictwie umiarkowanie i delikatność nie są najbardziej
doceniane. Mówiąc wprost
– dominuje przepych, mnogość barw, kształtów, zapachów i wielkości. Popular-
nymi kolorami są róż i fiolet.
Dużą uwagę przywiązuje
się także do elementów
innych niż same kwiaty. Dobrze wyglądają np. krzewy,
czy różnego rodzaju ozdoby
– kamieniarskie, drewniane
i inne. Roślinny niskopienne
dodają uroku i pozwalają na
tworzenie mocy kontrastów.
Współczesna wizja ogrodu
nakazuje widzieć w nim
przede wszystkim miejsce relaksu, odpoczynku
po dniach ciężkiej pracy.
Do ogrodu nie idziemy po
to, żeby pracować jeszcze
ciężej niż w tygodniu, przekopując tony ziemi i wylewając hektolitry wody.
Warto więc dostosować
Kamienna elegancja
Marta
Pietrzak
Aranżacje wnętrz opierają się co raz częściej na użyciu
przeróżnych materiałów i ciekawych sposobów ich połączenia. Ogromna baza produktów, których dostępność na
rynku cały czas się zwiększa, pozwala nam na stworzenie
wystroju, jaki w pełni odpowiada naszym oczekiwaniom i
gustom. Pole do popisu jest ogromne.
Współcześnie, w dobie
obecnych możliwości, ograniczeniem w spełnieniu
swoich planów może być jedynie budżet, który w pewnym stopniu może zminimalizować pomysły właścicieli
co do aranżacyjnych rozwiązań. Różnorodność form,
kolorów czy faktur materiałów, pozwala nam, na
użycie kamienia w wystroju wnętrz. To nietypowe
i bardzo luksusowe niegdyś rozwiązanie, dziś stało
się powszechne i co raz
częściej wykorzystywane.
Ceny różnych materiałów
utrzymują się co prawda, wciąż na dosyć wysokim
poziomie. Mimo to warto
listopad 2014
podjąć ryzyko i zainwestować w trwałość, jaką kamień daje na nam na długie
lata. Tym bardziej, że może
być on użyty w każdym typie wnętrz.
Jakie mamy możliwości zastosowania kamienia w domu? Do dyspozycji
jest cała gama przeróżnych wymiarów i grubości kamienia, od drobnych
mozaik i płytek o grubości
od 1cm, do ogromnych,
grubych płyt ciętych na wymiar. Najważniejszy jest
jednak sposób obróbki
i rodzaj zastosowanego kamienia, to od nich zależy,
gdzie dany rodzaj kamienia sprawdzi się najlepiej.
Warto też zapamiętać, że
kamień, jak każde naturalne tworzywo, ma swoje wymagania i im bardziej
i dokładniej o niego dbamy
tym dłużej będzie nam służyć i cieszyć nienagannym,
naturalnym pięknem.
Po ułożeniu kamienia należy pamiętać, że trzeba
go oczyścić i w porządny
sposób zaimpregnować –
dzięki temu zwiększymy
jego trwałość i poprawimy właściwości (mniejsza nasiąkliwość, większa
odporność na zabrudzenia
itp.). Kolejnym ważnym
krokiem jest konserwacja –
kamień należy oczyszczać
odpowiednimi i przystoso-
do tego pewne aspekty
jego funkcjonowania. Na
przykład – korespondując
z wątkiem ekologicznym
– zamontować w ogrodzie
specjalne zraszacze, które podlewają ogród jedynie wtedy, kiedy mechanizm zawyrokuje, że jest
to konieczne. Mamy więc do
czynienia z oszczędnością
zarówno wody, jak i czasu
oraz energii. Leżymy z drinkiem w altance a rośliny
podlewają się… same. Wygodnie, prawda?
Trendy wyrokują, że meblem, który po prostu trzeba
mieć jest barek ogrodowy – na użytek gości, którzy wpadną na nasze ogro-
dowe party. Dobrym wyborem będzie barek drewniany
z ciekawymi, artystycznymi
zdobieniami. Przy asyście
podobnych krzeseł i stołu
nasz ogród, za naprawdę
nie tak wielkie środki, może
nabrać wymiaru gustownego
luksusu. Goście na pewno
docenią naszą pomysłowość i wyczucie. Tym bardziej, jeżeli poczęstujemy
ich kieliszeczkiem zacnego
trunku w urokliwy, lipcowy wieczór.
W kwestii „ogrodowej” wiele zależy od naszej pomysłowości. Nakreślane są ogólne
trendy, ale zawsze dobrze
podejść do nich z dużą dozą
oryginalności i własnego
stylu. Wtedy tak naprawdę
będzie można wyzyskać
ich wartość. Inaczej staną
się tylko nic nie znaczącą kalką pewnego wzorca, w dodatku bez smaku
– bo taką zawsze jest tylko
kopia podług oryginału.
Np. kwestia ekologiczna
nieźle pokazuje, jak świat
„pozaogrodowy” wpływa
na ten z „naszego ogródka”.
Niektóre idee funkcjonujące w świecie mają przełożenie na wiele aspektów rzeczywistości – i dobrze że
dodają nam pomysłów,
jak ulepszyć nasz kochany
ogród.
wanymi do tego celu środkami lub wodą z delikatnym detergentem. Możemy
używać również wosków
i specjalnych emulsji, które nadadzą połysk, a po
jakimś czasie powtórzyć
impregnacje. Piaskowiec,
marmur, trawertyn, granit
i łupek, to kamienie typowo
dekoracyjne, które najczęściej pojawiają się w dekoracji współczesnych wnętrz.
Zdecydowanie najbardziej
odporne na zużycie i nienasiąkliwe są granit i łupek. Jednak decydując się
na marmur, trawertyn czy
piaskowiec również trzeba
pamiętać o odpowiedniej
impregnacji, aby uchronić
przed zaplamieniem. Poza
tym wybierając któryś z tych
kamieni na posadzkę należy
liczyć się z koniecznością
przeprowadzenia renowacji
za kilka bądź... kilkanaście
lat. Jednak, nawet mniej
odporny na uszkodzenia kamień, odpowiednio konserwowany będzie służył wielu
pokoleniom.
Kamień naturalny doceniany jest przede wszystkim
tam, gdzie najważniejsze
aspekty wiążą się z utrzymaniem czystości, odporność na kontakt z wilgocią
lub warunkami atmosferycznymi, odporność na
użytkowanie, nienaganna
estetyka i trwałość na długie lata.
Gdzie w takim razie najlepiej wykorzystać kamień?
Jako posadzka, kamień
świetnie sprawdza się jako
podłoże. Wygląda nieskazitelnie i jest łatwy w utrzymaniu. Inną opcją może być
zastosowanie go w obudowie ściennej. W ramach
aranżacji, możemy obłożyć
kamieniem ścianę. Szczególnie w pomieszczeniach
takich, jak kuchnia lub łazienka(wysoka odporność
na wilgoć). Kamień, a kominek - jest to najbardziej
powszechny materiał, który
możemy zastosować w zabudowie zewnętrznej kominka. W kuchni natomiast
kamień sprawdzi się idealnie jako nawierzchnia
blatów roboczych. Poza
tym, jako najtrwalszy z materiałów, kamień doskonale
sprawdza się również w roli
parapetu.
Kamień jest materiałem uniwersalnym i wbrew pozorom, bardzo plastycznym –
dzięki możliwości dowolnej
obróbki czy to szlifowanie,
czy polerowanie, wyborowi odpowiedniego rodzaju kamienia czy nawet
sposobowi zastosowania,
mamy możliwości dowolnie
zastosować kamień w aranżacji wnętrza a wszystko
zależy tylko od tego, jaki
efekt chcemy uzyskać.
W wypadku ograniczonego
budżetu równie ciekawym
pomysłem na zmianę wnętrza , są również gipsowe
lub betonowe płytki imitujące kamień.
Niezależnie od stylu wnętrza, czy chcemy je urządzić
klasycznie, nowocześnie czy
całkowicie minimalistyczne, niezależnie od charakteru zagospodarowywanej
przestrzeni, czy jest to nasza
przestrzeń prywatna, czy
publiczna, a przede wszystkim niezależnie od naszych
upodobań, kamień zawsze
będzie wyrazem smaku
i elegancji.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 18
Kultura
Przed nami zabawa!
Paweł
Łomiański
Choć Andrzejki dopiero za miesiąc, a do Sylwestra jeszcze dalej, już teraz należy przemyśleć
sobie jak chcemy spędzić ten czas, ponieważ
właśnie zaczyna się sezon rezerwacji różnego
rodzaju imprez zorganizowanych – oraz miejsc
pod organizację imprezy własnej.
Andrzejki to dobry okres, aby
spędzić trochę czasu z przyjaciółmi lub we dwoje. Dobrym
pomysłem jest zorganizowanie
imprezy w naszym domu, w towarzystwie znajomych. Można
odstresować się tradycyjnymi wróżbami, z których większość przeznaczona jest właśnie do zabawy w większej
grupie. Kameralna impreza pozwoli na swobodne rozmowy
oraz niczym nieskrępowaną
atmosferę. Możemy też przygotować do jedzenia ulubione
smakołyki. Ciekawym urozmaiceniem jest granie w gry
planszowe, które w większej
grupie mogą być bardzo zabawne. Najciekawsze wróżby,
które sprawdzą się na prywatce to losowanie spośród
przedmiotów o symbolicznym
znaczeniu, z którego każdy
„los” będzie oznaczał staropanieństwo, bliski ślub lub stan
zakonny.
Najbardziej znaną zabawą
andrzejkową jest lanie wosku
na zimną wodę przez dziurkę
od klucza i wróżenie z wylanego kształtu oraz rzucanego
przez kształt cienia, który miał
pokazywać dziewczętom ich
przyszłego męża. Jedną z zabaw prywatkowych jest także
ustawianie od ściany do progu,
jeden po drugim, butów zgromadzonych panien, a ta której
but pierwszy znajdzie się na
progu - jako pierwsza wyjdzie
za mąż.
Jeżeli nie mamy ochoty na imprezę, a po prostu chcemy wypocząć, możemy ten wieczór
spędzić tylko we dwoje. Kolacja przy świecach na pewno
będzie dobrym pomysłem na
andrzejkowy wieczór. Oczywiście nie należy zapominać
o tradycyjnych wróżbach,
które można zrobić we dwoje
np. wspomniane wcześniej lanie wosku. Obecnie Andrzejki
nie mają już tak wielkiego
znaczenia jak kiedyś, gdy
dziewczęta właśnie w ten wieczór wyrażały swoje marzenia
o poznaniu przyszłego męża.
Współcześnie przybrały one
postać towarzyskiego spotkania.
Single mogą wybrać się na
zorganizowany wieczór do restauracji, gdzie łatwiej będzie
poznać im kogoś ciekawego.
Jeżeli wybieramy się na imprezę, na którą obowiązkowe jest
przyjście z osoba towarzyszącą,
możemy skorzystać z oferty
biura matrymonialnego. Czasami takie oferty dostępne
są w pakiecie przy restauracji, w której odbywa się
andrzejkowy bal. Takie biuro
pomoże nam znaleźć też odpowiednią osobę na zbliżającego
się dużymi krokami Sylwestra. A przecież zawsze lepiej
jest bawić się w towarzystwie
przybyłej z nami osoby, niż
samotnie podpierać ścianę.
Na zorganizowaną imprezę
sylwestrową można wybrać się
też większą grupą znajomych zawsze to raźniej niż samemu.
„Miasto 44” zachwyca?
Agnieszka
Bobrowska
Do dzisiaj trwają spekulacje, czy wybuch powstania warszawskiego był konieczny. Pewnym
jest jednak, że był to jeden z najważniejszych
zrywów narodowowyzwoleńczych w historii
naszego kraju. Faktem jest również, że niestety
okazał się on ogromną klęską, będąc jednocześnie jawnym świadectwem odwagi i miłości do
ojczyzny młodych Polaków.
Chcąc upamiętnić wszystkich
poległych, w 70-tą rocznicę tego wydarzenia, miała
miejsce długo wyczekiwanya
premiera dramatu wojennego
zatytułowanego „Miasto 44”,
który wbrew obaw, potrafił
sprostać oczekiwaniom odbiorców. Młody, ale jakże
zdolny reżyser Jan Komasa
zachwycił już, kręcąc „Salę
Samobójców”. Tym razem
zdecydował się poruszyć temat o wiele poważniejszy,
gdyż związany z zawiłą historią Polski i jej losów w czasie
II wojny światowej. Zobrazowanie tragicznej wizji zrywu
nie należało do łatwych przedsięwzięć, jednak koniec końców udało się. Co ważniejsze,
zapowiedzi i popularyzacja
„Miasta 44” jest w stanie
przekazać młodym ludziom,
szczególnie gimnazjalistom
i licealistom zdecydowanie więcej, niż niejedna nudna
lekcja historii w szkole.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
Zbiorowym bohaterem dzieła Komasy są młodzi ludzie, stający przed dramatycznym wyborem: wziąć
udział w powstaniu, idąc
na pewną śmierć, czy też
odwrócić się od ojczyzny?
Stefan (Józef Pawłowski)
i Biedronka (Zofia Wichłacz)
decydują się walczyć. Należący do oddziałó Armii Krajowej młodzi ludzie, w obliczu
krwawych walk, strzałów
i rozpadającego się miasta,
odkrywają rodzące się między nimi uczucie. Jak jednak mówić o miłości, kiedy
pierwszorzędnym celem jest
ocalenie życia?
Wstrząsające sceny przedstawione na ekranie nie miały
końca. Z pewnością jednym
z najstraszniejszych momentów był ten, w którym Stefan
musiał patrzeć na egzekucję
swojej ukochanej matki, warszawskiej aktorki i młodszego
brata, Jaśka, którym zawsze
Jeśli nigdy nie byliśmy na
zorganizowanym balu sylwestrowym, warto wypróbować
tego sposobu spędzania Andrzejek. Może nam się spodoba
i problem samotnego Sylwestra
będziemy mieli rozwiązany?
Św. Andrzeja to dzień, który
zwyczajowo zwiastuje nam
początek karnawału. Warto więc wieczór spędzić w towarzystwie znajomych albo nawet obcych osób, z którymi
czasem możemy wybawić się
lepiej, niż w sprawdzonym
towarzystwie. Szykując kreację
na bal andrzejkowy możemy
zakupić uniwersalną sukienkę,
która przy odrobinie błyszczących dodatków zamieni
się w sylwestrową kreację. Już
teraz warto pomyśleć nad tymi
dwoma imprezami, ponieważ
zaoszczędzimy czas, pieniądze
i stres związany z załatwianiem wszystkiego na ostatnią
chwilę.
W dzisiejszych czasach
dla wszystkich bardzo istotna
jest praca. Jesteśmy ludźmi
zabieganymi, w ciągłym stresie i pościgu za sukcesem.
Warto czasem spojrzeć na rzeczywistość z dystansem i po
prostu – zwyczajnie zabawić
się. Dajmy sobie odrobinę
szaleństwa; zresztą zgodnie
ze zwyczajem!
się opiekował. Widok martwych, zmasakrowanych ciał
nie był w czasie seansu niczym niezwykłym. W każdym
kącie Warszawy leżały rozszarpane szczątki. Koszmarem, który może na długo
zostać w pamięci widza i śnić
się po nocach, jest deszcz
krwi i ludzkich fragmentów
ciał – bez żadnego metaforycznego ujęcia. Wszystko
działo się szybko i nagle,
bohaterowie nie mieli czasu
na rozmyślania - skąd brały
się aż tak wstrząsające zjawiska. W tle słychać było tylko
spazmatyczne krzyki tych,
którzy jeszcze żyli.
Zdecydowanym plusem filmu jest wręcz kronikarska
zgodność z faktycznym przebiegiem powstania. Możemy
prześledzić więc, jak rozwijała się cała akcja od ciszy
przed burzą, przez cmentarne
potyczki, starcia na Czerniakowie i Starówce, bombardowanie szpitali i plan ewakuacji
poszkodowanych pontonami
na Pragę do masakry oddziału
Berlingowców i eksterminacji
ludności cywilnej. Wszystkie
te wydarzenia sprawiają, że
oglądający przestaje skupiać
się na miłosnym trójkącie
łączącym Stefana, Biedronkę
i ich wieloletnią przyjaciółkę Kamę, który promowany
był w mediach na główny wątek film. Z mojej perspektywy
to dobrze, że tak właśnie się
działo.
Sceny miłosne są bowiem w moim odczuciu minusem produkcji. Wydają
się być sztuczne i infantylne,
przede wszystkim zważywszy
na zwolnione tempo i niepasujący do sytuacji podkład
muzyczny. Nasuwającym się
od razu przykładem może być
pierwszy pocałunek dwójki
zakochanych, czy scena erotycznego, namiętnego zbliżenia Stefana i Kamy w rytmach
nowoczesnego techno, gdy
za oknem śmigają armatnie
kule i grzmią wybuchy.
Piorunujące wrażenie robi
jednak ostatnia scena – widok doszczętnie zrujnowanej
Warszawy, przeradzający się
powoli w nowoczesny obraz
stolicy. W moim odczuciu
ten właśnie moment wyra-
ził więcej, niż wszystkie batalistyczne ujęcia razem wzięte,
ponieważ pokazał ogrom
zniszczeń i spektakularne odrodzenie się ze zgliszczy, podniesienie z popiołów niczym
sławny Feniks. Czy chodzący
po ulicy Warszawy młody
człowiek ma świadomość co
działo się tam 70 lat temu?
Jak każdy z nas zachowałby
się teraz, gdyby przyszło
mu stanąć w otwartej walce
z, mającym rażącą przewagę, wrogiem?
Po wyjściu z kinowej sali
można odczuwać wewnętrzne rozdarcie i mieszane uczucia. Nawet dla laika film
może mieć wyraźnie zarysowane wady i zalety, a kiedy
przychodzi do opowiedzenia
się po którejś ze stron, ciężko
zdecydować, która jest tą właściwą. Pewnym je st jednak,
że film warty jest obejrzenia
chociażby ze względu na
możliwość wyrażenia własnej
opinii i oddania kilku chwil
na przemyślenia o dzielnie walczących w Powstaniu
Warszawskim 1944.
listopad 2014
str 19
Sport
Polski podbój UFC
Andrzej
Szocik
Zarówno rok 2013 jak i 2014 to przełomowy okres jeśli chodzi o rodzime
MMA. Do tej pory Polacy, poza nielicznymi wyjątkami w postaci Tomasza
Drwala, który jako pierwszy nasz rodak wywalczył sobie kontrakt z UFC,
oraz Macieja Jewtuszko, który epizodycznie pojawił się w największej
federacji na świecie, nie mieli możliwości pokazywać swych umiejętności
na tak wielką skalę.
Nie można zapominać też
o drodze Pawła Nastuli, który po zakończeniu kariery
jako judoka rozpoczął przygodę w mieszanych sztukach walki w japońskiej federacji PRIDE. Po paru latach udało się
przełamać ten impas i teraz
mamy możliwość oglądania
naszych zawodników w konfrontacji z najlepszymi fighterami z całego globu.
Jako pierwszy został zakontraktowany Daniel Omielańczuk, walczący w wadze
ciężkiej, trenujący w nieistniejącym już Nastula Team.
Walczył dwukrotnie - raz wygrał przez nokaut z Nandorem
Guelmino, za drugim zaś razem
przegrał przez decyzję z Jaredem Rosholtem. Teraz czeka
na starcie z niejakim Soa Palelei, które będzie miało miejsce
na gali UFC Fight Night w dniu
08.11.2014.
Kolejnym zakontraktowanym
przez UFC był Piotr Hallmann, walczący w wadze
lekkiej, trenujący w Mighty
Bulls Gdynia. Jego obecny
bilans walk wynosi 2-2. Zaliczył dwie wygrane, jedną
z Trinaldo, a drugą z Yvesem
Edwardsem. Lepszy okazał się
Al Iaquinta, który zwyciężył
z Piotrem Hallmannem przez
decyzję oraz Gleison Tibau,
który również nie był w stanie
skończyć Hallmanna przed
czasem. Na cztery walki udało
mu się uzyskać aż trzy bonusy
(w postaci pieniężnej). Umiejętności naszego zawodnika
są doceniane za oceanem. Data
następnej walki aktualnie pozostaje nieznana.
Trzeci fighter to Krzysztof
Jotko, walczący w wadze
średniej, trenujący pod okiem
Mirosława Oknińskiego.
Niestety doszło do konfliktu
i obecnie Krzysztof Jotko
porzucił współpracę z dotychczasowym trenerem. Jego
bilans walk w UFC to 2:1 debiut wygrał przez decyzję
z Bruno Santosem, a w następnej walce poległ poprzez
duszenie gilotynowe z Magnusem Cedenblade. Trzecią walką całkowicie zdominował
swego przeciwnika, a był nim
Tor Troeng. Warto wspomnieć, że Jotko od drugiej rundy walczył ze złamaną ręką,
co świadczy o niezwykłej wytrwałości i determinacji. Data
następnego starcia nie jest póki
co znana.
Czwartym Polakiem, któremu
udało się uzyskać kontrakt,
był Paweł Pawlak. Zawodnik
ten walczy w wadze półśredniej, a trenuje w Gracie Barra
Łódz. Do tej pory w UFC miał
tylko jedno starcie, które niestety przegrał z Peterem Sobottą na gali w Berlinie. Następne
starcie będzie miało miejsce
na UFC Fight Night w dniu
08.11.2014, a rywalem Pawlaka ma być Dhiego Lima.
Piątego z naszych reprezentantów chyba nikomu nie trzeba
przedstawiać. Jan Błachowicz
- mistrz wagi półciężkiej federacji KSW - przyjął ofertę
UFC. Jego debiutanckie starcie
miało miejsce na gali UFC Fight Night - Nelson vs. Story,
a jego rywalem był Ilir Latifi.
Zdecydowana większość ekspertów skreślała Błachowicza w tym starciu, spodziewając się jego szybkiej porażki.
Jednakże on udowodnił, że
UFC nie popełniło błędu dając
mu szansę, bo na długo przed
końcem pierwszej rundy wygrał przez techniczny nokaut.
Jako szóstego z tej szczęśliwej
ósemki zakontraktowano polskiego specjalistę od poddań,
Marcina Bandla. To zawodnik
specjalizujący się w brazylijskim jiu jitsu, walczy w wadze
półśredniej, trenuje w Zenith Łódź. Warto wspomnieć,
że jest aktualnym rekordzistą co do serii zwycięstw
przez poddanie rywala – ma
ich na swoim koncie aż 12.
Na początku maja 2014 wyprzedził legendarnych członków rodziny Gracie Ricksona
i Royce’a, którzy mieli po
11 zwycięskich walk z rzędu
przez poddanie w formułach
MMA. Bandel pobił również rekord zwycięstw przez
poddanie w 1. rundzie Royce’a, który teraz wynosi 12. Seria
jego 12 zwycięstw jest ewenementem w MMA. Jest jedynym
zawodnikiem w Polsce i na
świecie, który w 20 minut wygrał 12 walk. Średnio jego walka z każdym z zawodników
trwała 1 minutę 40 sekund.
Jego debiut miał miejsce na
gali UFC Fight Night - Nelson
vs. Story, a jego rywalem był
Mairbek Taisumov. Niestety,
przegrał przez nokaut w pierwszej rundzie walki.
Łukasz Sajewski to już siódmy zawodnik, który ma okazję wykazać się w oktagonie
UFC. Ten walczący w wadze
lekkiej zawodnik to jedyny
Polak, który zwyciężył Marcina Helda, znanego z występów w Bellatorze. Trenuje w Mighty Bulls Gdynia.
Termin jego debiutu aktualnie
nadal pozostaje nieznany.
Ostatnim ogniwem naszej
ósemki jest Joanna Jędrzejczyk, walcząca w nowej dywizji wagowej kobiet tj. do
52 kilogramów. Jest jedną
z niewielu polskich zawodniczek parających się MMA. Została zakontraktowana z UFC
po zdemolowaniu ich byłej
zawodniczki, Rosi Sexton.
W swoim debiucie świetnie
poradziła sobie z Julianą de
Lima Carneiro.
Podsumowując; z taką liczbą
zawodników w UFC nie będzie można narzekać na brak
emocji. Szczerze zachęcam
do oglądania i kibicowania
naszym wojownikom.
Mila, który tak jak z Niemcami, mecz rozpoczął z ławki rezerwowych. Polacy kilkukrotnie zagrozili pod koniec
meczu bramce Szkotów. W 84
minucie bramkarza Davida
Marshalla przed stratą bramki
uratował tylko słupek. Mecz
zakończył się wynikiem 2:2,
a Polacy pozostali liderem
grupy D, mając tyle samo
punktów co druga Irlandia (7
punktów). Na dalszych miejscach: Niemcy i Szkocja (po
4 punkty), Gruzja (3 punkty)
oraz Gibraltar (0 punktów).
W obydwu meczach Polacy
pokazali ambicję oraz serce
do walki, czego od dawna
nie można było podziwiać.
Co ciekawe, Polska wygrała w tym roku z reprezentacją Niemiec w piłce noż-
nej, piłce ręcznej, siatkówce
i koszykówce. Sensacji nie
brakowało w innych grupach
eliminacji do Mistrzostw Europy 2016. Słowacja pokonała Hiszpanię 2:1, Rosja
zremisowała z Mołdawią 1:1,
Łotwa zremisowała z Turcją
1:1, Grecy ulegli Irlandii
Północnej 0:2, a Islandia pokonała Holandię 2:0. Islandia
z kompletem punktów jest jak
dotąd sensacyjnym liderem
swojej grupy. W grupie D Irlandia pokonała Gibraltar 7:0
oraz zremisowała z Niemcami 1:1 po wyrównującej
bramce środkowego obrońcy Irlandii, O’Shea w 94
minucie, Gruzja przegrała
ze Szkotami 1:0 i wygrała
z Gibraltarem 3:0.
Historyczne
Dominik
Dowbecki
zwycięstwo Polaków
11.10.2014 – ta data niewątpliwie zapisze się złotymi głoskami
w historii polskiej piłki nożnej. Polacy po raz pierwszy w historii
pokonali Niemców! Stało się to za sprawą bramek Arkadiusza
Milika w 51 minucie oraz Sebastiana Mili w 88 minucie.
Polska, po wygranej 7:0 z Gibraltarem, dopisała kolejne 3
punkty do tabeli eliminacji
Mistrzostw Europy 2016,
zwyciężając 2:0 z mistrzami
świata. Należy tutaj wymienić
dwóch bohaterów tego meczu: Wojciecha Szczęsnego
i Kamila Glika. Bramkarzowi
polskiej reprezentacji dopisywało często szczęście i niefrasobliwość Niemców w ataku.
Mówi się, że zespół buduje
się od tyłu, od bramkarza.
Szczęsny był pewnym punktem naszej reprezentacji. Rewelacyjny mecz zanotował
także Glik, który skutecznie
odbierał piłki, dobrze krył
i asekurował obronę. Środkowy obrońca Torino wielokrotnie musiał naprawiać
błędy popełnione przez Ja-
listopad 2014
kuba Wawrzyniaka na lewej
stronie obrony. Dobrze spisał
się także Łukasz Piszczek
oraz Robert Lewandowski.
Gra reprezentacji w pierwszym kwadransie wyglądała
dość dobrze.
Polacy próbowali utrzymywać się przy piłce, grając na
jeden kontakt. Potem jednak
Niemcy zepchnęli Polaków
do zaciekłej i czasem wręcz
panicznej obrony. Dotrwaliśmy do przerwy, a w trakcie
niej Adam Nawałka jakby
tchnął w szatni nowego ducha w zespół. W efekcie Arkadiusz Milik zdobył bramkę
głową po błędzie niemieckich
obrońców oraz bramkarza,
Manuela Neuera. Niemcy rzucili się do ataku, a Polaków
co chwile ratowały interwen-
cje Szczęsnego oraz Glika,
a raz również poprzeczka
bramki. W 88min Sebastian
Mila, po podaniu Roberta
Lewandowskiego, zdobył
bramkę, stawiając tym samym
„kropkę nad i”.
3 dni później Polakom przyszło się mierzyć ze Szkotami.
Podopieczni Adama Nawałki
dobrze weszli w mecz i w 11
minucie prowadzili już 1:0
za sprawą strzału z dystansu
Krzysztofa Mączyńskiego. 7
minut później Shaun Maloney wyrównał. W 57 minucie
Szkoci wyszli na prowadzenie
po golu Stevena Naismitha.
Polacy ruszyli wtedy do ataku,
czego efektem była bramka
Arkadiusza Milika w 76 minucie. Znów świetne wejście
na boisko zanotował Sebastian
Tabela grupy D:
1
2
3
4
5
6
Polska
Irlandia
Niemcy
Szkocja
Gruzja
Gibraltar
3
3
3
3
3
3
7
7
4
4
3
0
11-2
10-2
3-4
4-4
4-3
0-17
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 20
Inwestycje
Jak znaleźć innowacyjny pomysł...
...na biznes lub nowy produkt?
Michał
Toczyński
Co decyduje o sukcesie firmy na rynku? Co sprawia, że
jedne firmy radzą sobie doskonale, a inne nie potrafią
zainteresować swoich odbiorców? Jednym z głównych
czynników jest produkt. Słaby, nikogo nie zainteresuje,
a jego promocja idzie opornie. Jeśli dysponujesz jednak
dobrym produktem, to samo zazwyczaj też nie wystarczy. Potrzebujesz marketingu, właściwego zarządzania,
handlowców etc. Lecz bez wystarczająco dobrego
produktu pozostałe elementy nic nie znaczą.
Co więcej – nie zawsze musi być
to najlepszy produkt. Często wystarczy taki, który zaspokaja odpowiednie
potrzeby klientów. W tym artykule
piszę o tym, jak znaleźć pomysł
na biznes lub na nowy produkt,
który podbije rynek przy odpowiednim wsparciu marketingowym.
Póki co, nie znalazłem jeszcze jednej
konkretnej recepty na stworzenie właściwego, sprzedającego się towaru lub
usługi. To właśnie różnorodność pomaga więcej sprzedawać i wyróżnić
się na rynku. Istnieją jednak metody,
które pomagają katalizować pomysły
na produkty. I to niebanalne produkty
mające wielką szansę sprawdzić się
na rynku i przynieść wielkie przychody. Zatem – zaczynajmy!
Wyjście od potrzeb
klientów vs alternatywne
rozwiązania
To podejście niech nam towarzyszy
podczas czytania całego artykułu. Bez względu, w jaki sposób
podejdziesz do określenia produktu będziesz potrzebował na niego
zbytu. Często to, czym firma się
zajmuje zrodziło się w głowie założyciela na podstawie jego hobby,
zainteresowań, pasji. Często produkt
powstaje w sterylnym laboratorium, w odosobnieniu, z dala od ludzkiego oka potencjalnych klientów.
Zdarza się to przeważnie – choć nie
tylko – w branży technologicznej
i wśród start-upów, gdy zamiast zapytać ludzi, co chcieliby zmienić, co
im doskwiera i przeszkadza w istniejących rozwiązaniach, założyciel firmy
odpowiada na te pytania samemu
zgadując – mniej lub bardziej trafnie
– zachowania i potrzeby odbiorców.
Wyjście od zasobów
i kompetencji firmy
Czym na obecną chwilę dysponujesz? Co wiesz Ty i Twój zespół?
W jakiej dziedzinie zdobyłeś najwięcej doświadczeń? Gdy realizujesz projekt w dziedzinie, którą
znasz, wiesz, jak stąpać, by się nie
pokaleczyć. Wchodząc do zupełnie
nowego segmentu, którym się nie
zajmowałeś, konkurujesz z firmami,
które działają na rynku i dobrze
sobie radzą. Brak wiedzy może
kosztować Cię sporo błędów. Dlatego
tak często organizacje poszerzają portfolio produktów o nowe ze zbliżonej
dziedziny.
Nie wystarczy jednak poznanie samych siebie oraz pasja. Potrzebujesz
jeszcze wiedzieć, co ceni klient, za co
chce płacić i co stanowi dla niego wartość. Wtedy dopiero jesteś w stanie
dopasować swoją ofertę do potrzeb rynku. Wydaje się to oczywiste,
a wiele firm mimo tego poszerza swój
zakres działania na nowe dziedziny,
o których nie mają pojęcia. Trwa zawsze wygląda, jakby bardziej zielona
na cudzym pastwisku.
Ulepszanie czegoś, co istnieje
Czerwony ocean w dużym skrócie
to strategia wchodzenia na już istniejący rynek. Załóżmy, że otwierasz nową księgarnię. Konkurujesz
z istniejącymi księgarniami ceną,
lokalizacją, wielkością asortymentu.
Aby sprzedawać więcej powinieneś
być lepszy od konkurencji. Reguły
gry zostały już dawno ustalone,
a Ty – pływając po czerwonym
oceanie – dostosowujesz się do nich.
Produkujesz większe i bardziej płaskie telewizory, lżejsze tablety, raty
zero procent.
Praktyczne innowacje
Koncepcja błękitnego oceanu wygląda zgoła inaczej. Szukasz
nisz rynkowych i zmieniasz warunki
panujące na rynku. Tworzysz unikalny w skali kraju czy świata produkt, który pokazujesz potencjalnym
klientom i pokazujesz, jak działa.
Dużo energii i pieniędzy oraz czasu wkładasz w edukację odbiorców.
Nie wystarczy powiedzieć klientowi,
że stworzyłeś nową szczoteczkę do
zębów, jak w przypadku czerwonego
oceanu. Tu uświadamiasz ludzi, że
potrzebują Twojego produktu – że
oszczędzą czas, pieniądze, staną się
szczęśliwsi.
Często koncepcja błękitnego oceanu wymaga dużych budżetów
marketingowych, by uświadomić
odbiorców we właściwym czasie
– choć nie jest to regułą. Jeśli jednak innowację rozciągniesz za bar-
Słowo Poznania Gazeta lokalna
dzo w czasie, wejdą na Twoje miejsce
konkurenci i ocean niebieski zmieni
kolor na czerwony.
Aby stworzyć nową usługę lub
produkt wg tej koncepcji zastanawiasz się:
- czego brakuje wybranym istniejącym towarom na rynku; z czym klienci mają problemy i co chcą zmienić;
- jak wygląda proces korzystania
z produktów i co w nim można
zmienić,
- jak odwrócić istniejącą sytuację
na rynku – zmienić model płatności,
grupę odbiorców i inne; niektóre
poniższe koncepcje pomogą Ci w odpowiedzeniu na to pytanie.
Zawężenie oferty
– specjalizacja
Jeśli na Twoim rynku większość firm
działa kompleksowo i w ofercie ma
„wszystko”, to zastanów się, jakie
korzyści odniesiesz ze specjalizacji
i zawężenia oferty. Bardzo możliwe,
że dzięki specjalizacji Twoja firma
zacznie budzić autorytet, a klienci chętniej zostawią Ci pieniądze,
bo wiedzą, że zajmujesz się tylko
jednym tematem i jesteś w tym najlepszy. To także pozwoli Ci na łatwiejsze
zautomatyzowanie i skalowanie
działalności.
Kompleksowość
Jeśli firmy w Twoim segmencie rynku koncentrują się na swoich tematach
i specjalizują, to możliwe, że wyróżnisz się działaniem bardziej kompleksowym. Aby to zrealizować,
potrzebujesz więcej pracowników
lub sprawdzonych podwykonawców.
Twoja firma może stać się wtedy
koordynatorem projektów i łącznikiem między wieloma podmiotami.
Niektórzy klienci mają dość współpracy z wieloma agencjami, które
nie mogą się ze sobą porozumieć,
a każdej z nich nową koncepcję trzeba od początku tłumaczyć. Dlatego
kompleksowe podejście cieszy się
powodzeniem wśród wielu przedsiębiorców.
Zastanów się, z jakich innych usług
i produktów korzystają Twoi klienci.
Co by się stało, gdybyś włączył je do
swojej oferty?
Indywidualizacja usług
Jeśli działasz na rynku, na którym
każdego klienta traktuje się tak samo
i standardowo, to pomyśl, co by się
stało, gdybyś powiększył cenę usług
i zindywidualizował je, dopasował
do klienta. Pomoże Ci w tym system,
który gromadzi odpowiednie dane
o klientach i wysyła im oferty dopasowane do ich stylu życia, osobowości,
zainteresowań i statusu rodzinne-
go. Coraz więcej przedsiębiorstw
idzie w tym kierunku, a to dzięki
koncepcji marketing automation,
która pozwala na automatyczną
personalizację ofert. Zatem zaproponowanie indywidualnej obsługi
na rynku zdominowanym przez obsługę masową wyróżni Twoją ofertę
i przyniesie inne dodatkowe korzyści.
Uproduktowienie usługi
Często przedsiębiorcy prowadzący
małe firmy nie wyceniają swojego
czasu włożonego w obsługę klienta.
W momencie, gdy zaczynają skalować biznes, przyjmować nowe
zlecenia i nowych pracowników,
okazuje się, że zatrudnieni nie wyrabiają się z obsługą zleceń, a marża
nie wystarcza na pokrycie kosztów
obsługi. Dlatego niektórzy przedsiębiorcy za wczasu zmieniają strategię
i obierają łatwiejszą drogę – sprzedają
gotowe produkty lub uproduktawiają
usługi.
Oznacza to, że rozkładają usługi na
czynniki pierwsze i każdy z nich
usprawniają oraz automatyzują,
zlecają na zewnątrz firmy lub rozdzielają pracę. Nie ma przecież sensu, by
prostymi, powtarzalnymi sprawami
zajmował się drogi programista lub
skuteczny handlowiec, gdy z takim
samym skutkiem może zrealizować
to „tańsza” osoba bez wykształcenia
lub maszyna. Może być to przepisywanie tekstu do komputera, wyszukiwanie danych firmowych w internecie
czy też sklejanie setek kopert.
Po usprawnieniu sposobu składania
zamówień i ich realizacji nie musisz
już przygotowywać jednej oferty
dzień czy dwa. Wysyłasz potencjalnemu klientowi gotową lub „szablonową” ofertę. Dzięki temu jesteś w stanie
obsłużyć więcej osób. Często wiąże
się to z drastycznym obniżeniem ceny
usługi, ponieważ – na ogół – klienci
są w stanie zapłacić więcej za indywidualną obsługę, a płacą mniej
za zautomatyzowaną.
I tak – przedstawienia teatralne zaczęły być zastępowane ponad 100
lat temu kinami. Film stał się bardziej powtarzalnym produktem – do
jego odtwarzania nie potrzeba aktorów, reżyserów etc. Te koszty ponosi
się jednorazowo. Usługi finansowe
i bankowe pomimo tego, że „są”
usługami, dużo łatwiej się skalują niż
zindywidualizowane projekty i zlecenia. Pozwala to lepiej wykorzystać
czas pracowników, skoncentrować się
na sprzedaży i przyjmować nowych
klientów. Rzadko występują wtedy
problemy z „brakiem mocy przerobowej” od strony realizacji usługi.
Przyspieszenie procesu,
w tym makdonaldyzacja
Niektórzy klienci są w stanie Ci zapłacić za przyspieszenie procesu produkcji. Na przykład klient może wybrać
stworzenie witryny internetowej przez
agencję interaktywną lub za pomocą
generatorów stron www. Te ostatnie
pozwalają założyć witrynę internetową w kilka chwil.
Rozwiązanie dedykowane – tworzone
na wyłączność przez agencję – kosztuje więcej niż strona „z szablonu”,
natomiast jest spójne z identyfikacją wizualną marki. Taka witryna internetowa kształtuje wizerunek firmy
oraz właściwie eksponuje wyróżniki
Twojej firmy, jej zalety i przedstawia
korzyści klientowi.
Przyspieszenie i usprawnienie procesu niekiedy wiąże się z uproduktowieniem usługi, jak to ma miejsce w przypadku generatorów stron www.
Praca, która zazwyczaj grafikowi
i informatykowi zajmuje kilka tygodni, została wykonana już wcześniej.
Dzięki temu kolejni klienci otrzymują
kopię tego, co istnieje.
W erze drogich samochodów Henry
Ford postanowił zaprowadzić nowy
porządek. Dzięki powtarzalnej produkcji i jej optymalizacji przyspieszył
proces produkcji, obniżył koszty
jednostkowe, zwiększył dostępność
produktu i łatwość w jego nabyciu.
Podobnie, obok drogich restauracji
istnieją – i dobrze się mają – fast
foody. Ich przyrządzanie nie wymaga
finezji i najlepszych, drogich kucharzy i długiego czasu przygotowania.
Siła fast foodów wynika m.in. z prostoty przygotowania i powtarzalnych
przepisów. Najczęściej przyspieszając
proces produkcji obniżasz cenę wyrobu. A to dlatego, że spada jego jakość
– lub jakość obsługi klienta.
Pozycjonowanie powszechnego
produktu jako ekskluzywny
lub markowy
Zapewne znasz produkty na tyle
powszechne, że ciężko powiedzieć,
by miały sprecyzowaną dokładnie
grupę docelową. Często do takich
dóbr należy chleb, woda czy owoce.
Okazuje się jednak, że nawet tak
popularne i „zwykłe” towary mogą
zyskać miano ekskluzywnych lub
markowych. Dobry przykład stanowi
tu Voda Naturalna, zdaje się jedna
z najdroższych na rynku lana do eleganckich, szklanych butelek. Markowe mogą stać się nawet banany, jak
to ma miejsce z Chiquitą.
Jeśli chcesz wybrać ten model, to zastanów się, jakie jeszcze produkty wydają się być powszechne, popularne
i nijakie, neutralne oraz przystosuj je
pod konkretną grupę docelową.
Popularyzacja
Zastanów się, jakie towary były
początkowo dostępne dla nielicznych, aż ktoś postanowił je produkować w większej ilościach. Koszty
jednostkowe spadły i więcej osób
mogło sobie na nie pozwolić. Wystarczy przypomnieć sobie pierwsze
telewizory, telefony komórkowe
czy nietypowe inwestycje, chociażby w owoce czy kukurydzę.
Z czasem i postępem ludzkości elektronika użytkowa się upowszechniła,
a przeciętny Kowalski ma możliwość
zakupienia jednostek w funduszu inwestującym w najbardziej nietypowe
inwestycje na świecie.
Aby wykorzystać ten model w celu
utworzenia innowacji pomyśl, jakie
produkty i usługi wyglądają dziś ekskluzywnie i są niedostępne dla większości klientów. Gdy znajdziesz rozwiązanie na ich popularyzację, zyskasz
szansę pozyskania wielu klientów.
Adaptacja produktu
do nowej grupy docelowej
Innowacja nie musi opierać się jedynie na opracowaniu nowego produktu. Czasami wystarczy przedstawić istniejący towar nowej grupie
docelowej i zaadoptować go do jej
potrzeb. W ten sposób docierasz
do nowych rynków bez potrzeby
dużych zmian produkcyjnych czy
logistycznych.
Mocne uderzenie
vs rozwój organiczny
Czy wejdziesz z głośnym hukiem
dzięki skumulowaniu akcji medialnej
i wytężeniu swoich mięśni marketingowych? Czy wolisz jednak rozwijać
się powoli, bez zbędnego pośpiechu,
ale konsekwentnie i w przeciągu
dłuższego czasu wypracować sobie
stałą grupę odbiorców? Wchodząc
głośno na rynek koncentrujesz na
sobie uwagę wszystkich. Przyciągasz
media oraz publiczną uwagę Twoich
potencjalnych klientów. Jeśli nie
przygotujesz się do tego logistycznie,
to istnieje ryzyko, że przygniecie Cię
nadmiar zamówień. Rozwój organiczny daje Ci większe bezpieczeństwo.
Ryzykujesz mniejszymi pieniędzmi
i na mniejszą skalę. By zbudować
to samo, co w ramach strategii „mocnego uderzenia” rozwinąłbyś w kilka
tygodni, rozwijając się organicznie
jesteś w stanie zrobić w przeciągu
miesięcy lub lat.
Kupić start-up,
firmę, franczyzę
Jak znaleźć pomysł na biznes? Kupić
dobrze zapowiadający się start-up,
zarabiającą (lub o zaniżonej wartości)
firmę bądź franczyzę. Każdy z tych
przypadków wiąże się z pewną specyfiką i nie sposób w tym artykule
dokładnie opisać każdego z tych
przypadków.
Artykuł zamieszczony w ramach współpracy z blogiem: www.michaltoczynski.pl
listopad 2014
str 21
Inwestycje
Jak osiągnąć wyższy dochód?
Marcin
Dębski
Sama natura rzeczy każe każdemu z nas optymalizować własny
zysk, byśmy mogli pożytkować nabyte środki – czy to na własną
konsumpcję, czy na kolejne inwestycje, a także różnorakie odmienne cele. Poniżej przedstawiamy szereg działań, które powinniśmy
wykonać jako najemcy, by cieszyć się większym zyskiem.
Warto zwrócić uwagę, iż jako
osoby indywidualne praktycznie rzecz biorąc nie mamy
szans, by wypełnić je wszystkie,
gdyż byłoby to nazbyt absorbujące w kontekście osób zajmujących się życiem zawodowym,
abstrahując już od samego
faktu, że rzeczywiście adekwatne ich wypełnienie wymaga częstokroć odpowiedniej,
specjalistycznej wiedzy oraz
umiejętności.
Jeden z ważniejszych elementów to odpowiednie przygotowanie mieszkania.. W tej kwestii absolutnie podstawowym
jest, by utrafić w gusta naszych
potencjalnych klientów – biorąc pod uwagę ich płeć, wiek,
sytuację życiową, rodziną i cały
szereg różnorakich uwarunkowań. Pamiętajmy koniecznie
o tym, aby mieszkanie prezentowało się schludnie i czysto, nawet w tych najbardziej
zwyczajnych kwestiach (okna,
podłoga).
Koniecznie należy stworzy profesjonalną ofertę wynajmu, która podkreślać będzie wszystkie
najistotniejsze walory naszego
mieszkania. Zwróćmy baczną
uwagę klienta na wszelkie plusy, jakie wynieść może ze sfinalizowania z nami transakcji.
Więc jeżeli nasze mieszkanie
jest wyposażone w nowe okna –
nie wahajmy się o tym wyraźnie
powiedzieć.
Bardzo istotnym aspektem,
który podjąć każdy właściciel
podejmujący próbę wynajęcia
swojej nieruchomości, jest
dobre skonstruowanie umowy
najmu - tak, by zapewniała np.
pokrycie kosztów eksploatacji,
mediów, sprzątania czy malowania. Oczywiście bardzo istotnym jest, aby konsekwentnie
oraz skutecznie móc (i potrafić)
egzekwować zapisy umowy
najmu.
Często bardzo kłopotliwym,
Bezpiecznie i z pazurem
Tomasz
Augustyniak
Od kilku lat inwestycje alternatywne zyskują na popularności.
Ziemia, wino czy sztuka to instrumenty, które zaczynamy
traktować jako inwestycję. Znanym od wieków walorem są
też kruszce czyli złoto i srebro w fizycznej postaci.
Początkiem dobrej inwestycji
jest decyzja o dywersyfikacji
portfela. Jak to zrobić? Można
myśleć o niej jak o garażu
z wymarzonymi samochodami, więc trochę bezpieczeństwa, trochę na sportowo,
ale z zachowaniem szyku
i elegancji. Dywersyfikacja
portfela wiąże się jednak
z podstawowym pytaniem.
Jaką część przeznaczyć na
instrumenty alternatywne?
Dobrym przykładem, a jednocześnie „obiektem” do obserwacji jest złoto. Zanim
Europa i świat pogrążyły
się w kryzysie wielu niezaznajomionych z prawami rynku,
ale i znawców oraz ekspertów
finansowych rynku wierzyło w „papierowy pieniądz”.
Wiara ta była dość ślepa,
o czym przekonali się ci inwestorzy, którzy zapomnieli
o tradycyjnych zabezpieczeniach oszczędności choćby
listopad 2014
pod postacią cennego kruszcu. Doradcy sporadycznie
zalecali
posiadanie złota w portfelu,
jednak nie więcej niż 5 procent. Złoto było przeważnie
traktowane w kategoriach
snobistycznego zaspokojenia
potrzeby posiadania pięknych
sztabek czy monet.
W 2007 roku sugestia, że właściwe proporcje to 50/50, spotkałaby się w najlepszym wypadku z uśmiechem politowania. Ale tendencje szybko zaczęły się odwracać i już 4 lata
później roku upowszechniała
się opinia podobna do tej, którą wygłosił Porter Stansberry,
ekonomista firmy analitycznej
Stansberry & Associates Investment Research: jeśli 50
procent swojego portfela będziesz trzymał w złocie, a 50
procent w krótkoterminowych
obligacjach skarbowych USA,
twoja pozycja będzie idealnie
zabezpieczona. Tak przed
spadkiem wartości złota, jak
i przed spadkiem wartości
dolara.Dziś widzimy, że wielu
inwestorów, którzy posłuchali
tej porady zdołało uchronić
się przed skutkami inflacji
i osłabienia dolara. Mimo,
że w 2012 roku złoto nie zyskiwało już tak dynamicznie
na wartości, to zdecydowana większość światowych (z
dolarem i euro na czele) walut
osłabiła siłę nabywczą w stosunku do złota.
Fundusze czy sztabki?
Gdy mówimy o inwestowaniu w złoto, pojawia się
jeszcze jeden problem. Inwestować w złoto fizyczne
czy w fundusze działające np.
na Comexie (rynek pierwotny
metali handlowych, takich
jak złoto, srebro, miedź
i aluminium. Dawniej znany
jako Commodity Exchange Inc, połączony z New
choć niezwykle istotnym aspektem naszej działalności jeśli
chodzi o wynajem, jest to,
że musimy jednak poświęcić
sporą część naszego czasu.
Istotnym czynnikiem znacznie
zwiększającym szanse na sukces jest nasza dyspozycyjność.
Niestety odbieranie telefonów
oraz możliwość prezentowania
naszego lokum ewentualnym
najemcom zazwyczaj bywa
bardzo ograniczona.
Ważne jest odpowiednie podejście do potencjalnego najemcy.
Do każdego trzeba podchodzić
indywidualnie, ze względu na
jego osobiste uwarunkowania
i potrzeby. Może to być kluczowe, jeśli chodzi o podjęcie
przez niego pozytywnej dla
nas decyzji o wynajmie lokum.
Ogromną rolę odgrywają tutaj
nasze umiejętności interpersonalne, dzięki której będziemy w stanie nawiązać dobry
kontakt z klientem.
Wyjątkowym elementem właśnie takiego indywidualnego
podejścia jest dostosowanie
samego mieszkania do potrzeb ewentualnego najemcy.
Niejednokrotnie należałoby
przestawić lub dołożyć niektóre
z domowych sprzętów – czy
to biurka, czy telewizora. Sa-
memu nie jest nazbyt łatwo
postarać się o tego typu rzeczy,
ale firma wynajembezryzyka.
pl zapewnia w tym względzie
pełne wsparcie.
Jak widać optymalizacja skuteczności najmu nie jest zadaniem łatwym, a wypełnienie wszystkich podanych wyżej
punktów to ciężki kawałek chleba. Warto więc być może oddać
sprawę w ręce profesjonalistów,
którzy kompetentnie zajmą się
naszymi sprawami, dzięki czemu zaoszczędzimy sporo czasu,
a koszt takich usług wcale nie
jest wysoki.
York Mercantile Exchange w 1994 roku, stał się odpowiedzialny za dział handlu metalami – przyp. red.)?
Ostatnich miesięcy i przecena
złota spowodowana zawirowaniami na rynku „papierowego złota” wydają się
sugerować jednoznaczną odpowiedź. W pełni stabilnym
instrumentem może być jedynie złoto fizyczne. Świat giełd
typu Comex zaczyna żyć własnym życiem. Tylko w ciągu
jednego dnia dokonuje się tam
transakcji wielkości 500 ton
złota, czyli 20 procent rocznej
światowej produkcji kruszcu.
Jest to złoto, którego żaden
z funduszy nigdy nie zobaczy.
Być może w najbliższych
latach będziemy obserwować
powolne „rozchodzenie się”
dróg złota fizycznego i „papierowego”, które występuje
pod postacią certyfikatów
i innych instrumentów finansowych. Jednak trzeba mieć
na uwadze, że certyfikat złota w kryzysowym momencie
to tylko nic niewarty kawałek
celulozy. Dlatego warto pamiętać, że jeśli zamiast złota
fizycznego kupimy jednostki
udziałowe funduszu złota, wyrzekamy się najważniejszej
korzyści, którą daje złoto –
odporności na skutki kryzysu
i problemów gospodarczych.
Instrument
antyinflacyjny
Na czym polega ta korzyść?
Wyobraźmy sobie Amerykanina, który w 1913 r. otrzymał w spadku 100 tys. dolarów w gotówce. W 2000 r.,
kiedy chciał przekazać pieniądze swoim potomkom,
okazało się, że pod względem
siły nabywczej warte są jedynie 5 tys. dolarów. Polak,
który w 2000 r. odłożył do
„skarpety” 100 tys. zł, przez
inflację aż do dzisiaj stracił
już ponad 30 tys. zł. Inwestując długoterminowo, lub
też ubezpieczając się w złocie warto zwracać uwagę na
tzw. najlepsze momenty do
zakupu złota. Po ostatnich
spadkach cen wielu inwestorów zachowało się racjonalnie i dokonało sporych
zakupów. Zapewne zdawali
sobie sprawę, że „długookresowe” złoto będzie dla nich
odpowiednim zabezpieczeniem. Racjonalne podejście
d o in w e sty c ji w y d a je się
najwłaściwsze, ponieważ gdy
zdywersyfikujemy portfel,
to jego błyszczącą część można potraktować jako formę
polisy.
Ile złota w portfelu?
Przyszłym inwestorom z pewnością kołacze się w głowie pytanie o procent złota,
jaki warto trzymać w portfelu? Opisane wyżej okoliczności, czyli kryzys spowodowany chwiejącym się systemem
finansowym, inflacja czy
brak stabilności wielu inwestycji, skłaniają do ulokowania jak największej części
inwestycji w złocie. W Polsce
doświadczeni na tym polu
inwestorzy zwykle posiadają
od 20 do 40 procent pieniędzy ulokowanych w kruszcu.
Wielkość zależy tradycyjnie
od skali ryzyka, a w przypadku złota również od aktualnej
sytuacji. We współczesnych
czasach żadna waluta nie
zapewnia spodziewanego
zysku w połączeniu z formą
ubezpieczenia. W przeciwieństwie do złota. Poza pewnym
zabezpieczeniem kto by nie
chciał zostać obdarowanym
złotem pod postacią monety
czy sztabki? Tak ulokowane
pieniądze są z pewnością
bezpieczniejsze niż w banku
i po niedługim czasie będą
procentować, co nie zwalnia posiadaczy od choćby
powierzchownego kontrolowania rynku. Taka okazja
jak zbliżające się Święta jest
najlepszym momentem, by
sprawić najbliższym nie tylko radość.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 22
Będzie się działo
Listopad 2014
Co się będzie działo w Poznaniu?
Opracowała:
Maria Stachera
03.11,Teatr Wielki, g. 20, 80 zł
Już niedługo koncert Justyny Steczkowskiej pod tytułem ,,Magia
Trwa”, który odbędzie się w ramach trasy z okazji jej dwudziestolecia
pracy artystycznej. Koncert ma charakter przekrojowego ukazania dorobku sceniczne, ukazującym jej dotychczasowe dokonania. Podczas
koncertu będziemy mogli posłuchać znanych utworów w nowych
aranżacjach oraz w towarzystwie hipnotyzujących wizualizacji.
W repertuarze znalazły się utwory z pierwszej płyty pt. ,,Dziewczyna
szamana” oraz kolejnych, które wpisały się w historie polskiej fonografii. Nie zabraknie też premierowych utworów z najnowszej płyty,
której ukazanie się zapowiadane jest już na tą jesień.
07.11,Blue Note Jazz Club, g. 19
W Klubie „Blue Note Jazz” wystąpi brytyjska legenda muzyki
synth-pop, reaktywowana jakiś czas temu Red Box. Grupa ma
na koncie trzy albumy ,,The Circle & The Square”, ,,Motive” oraz
,,Planety”. Po reaktywacji zespół zmienił nieco brzmienie na bardziej
naturalne dźwięki akustyczne oraz tematykę balladową, jednak
tworząc nowy wizerunek grupie udało się nie zatracić tego, co było
dobre w ich muzyce z poprzednich płyt, ponieważ nadal jest ona pełną
poruszających emocji i wyjątkowej melodyjności. Zespół jest bardzo
lubiany przez polską publiczność i to z wzajemnością. To właśnie
na rodzimych listach przebojów najczęściej gościli w czołówce.
07.11, Klub Esculap, g. 20
Zespół Voo Voo odwiedzi Poznań w ramach trasy koncertowej
promującej ich najnowszy album zatytułowany ,,Dobry wieczór”. Na płycie oprócz zespołu usłyszymy też specjalnych
gości: Alima Qasimova, Fargana Qasimova , zespół wokalny ,,
Bornus Consort”, Roberta Lawatego, Roberta Pożarskiego, Pawła Szczycińskiego, Marcin Bornusa-Szczycińskiego, Mirosław
Broczyńskiego, Stanisław Szczycińskiego oraz Piotra Chołodego. Płyta i trasa koncertowa jest podsumowaniem trzydziestu lat
pracy artystycznej zespołu Voo Voo, oraz trzydziestym piątym
owocem twórczości tego zespołu. Wyjątkowość koncertów
i utworów popularnej kapeli to melodyjność oraz niezwykłe
teksty, które zagwarantowały zespołowi sukces przez duże „S”.
08.11, MTP, g. 19, 39-50 zł
Uwielbiany przez młodą publiczność Kamil Bednarek wystąpi w Poznaniu w ramach trasy promującej jego solowy projekt
zatytułowany „Bednarek”, w ramach którego w 2012 roku powstała
płyta ,,Jestem”. Album w zdobył uznanie zarówno krytyków, jak
i słuchaczy, czego efektem jest trzykrotna platyna. To zupełnie
inne wcielenie Kamila, który znany jest słuchaczom muzyki reggae,
jako wokalista zespołu Star Guard Muffin. Materiał z jego solowej
płyty jest bardziej nostalgiczny, refleksyjny, a przede wszystkim
skierowany do trochę innej, bardziej dojrzałej publiczności. Bednarek właśnie zaczyna swoją jesienną trasę po Polsce, a następnie wyruszy do Wielkiej Brytanii.
09.11, Blue Note Jazz Club, g.19.00
A teraz coś dla poznańskich fanów cięższego brzmienia
zespół - Hunter wystąpi w ramach trasy promującej swój
szósty studyjny krążek wydany w listopadzie 2013 roku
,,Imperium”. Zespół jest nazywany legendą polskiej sceny metalowej - i nie bez powodu. Jak piszą krytycy, jest
to najlepsza płyta zespołu w jego dotychczasowej dyskografii. Po ostatnich, nieco lżejszych albumach, Hunter
znowu wraca do mocnego metalowego grania. Ale nie tylko
dźwięki burzą krew w żyłach
- tematyka płyty też jest dla
osób o mocnych nerwach. Ich
epickie teksty z ostatniej płyty
mogą przyjmują wręcz formę
muzycznego manifestu.
10.11, Klub Eskulap, g.19.00
Klub Eskulap zaprasza na koncert niezwykłej wokalistki Meli
Koteluk . To intrygująca artystka czarująca głosem i bajkowymi
utworami. Zadebiutowała w 2012 roku płytą ,,Spadochron”,
za którą otrzymała złotą płytę. Koncert w Poznaniu odbędzie
się w ramach promocji jej drugiego krążka. Swoją przygodę
Mela zaczęła jako chórzystka w zespole Scorpions. W 2003 roku
zajęła drugie miejsce w czwartej
edycji konkursu ,,Pamiętajmy
o Osieckiej”. W 2013 roku artystka w duecie z Czesławem
Mozilem nagrała ,,Pieśń o szczęściu”, tytułowy utwór do filmu
„Baczyński”. Niedawno została
laureatką Fryderyków w kategorii debiut roku oraz Nagrody
Artystycznej Miasta Torunia im.
Grzegorza Ciechowskiego.
Klasyka na wesoło
Maria
Stachera
Muzyka klasyczna w ostatnim czasie odeszła do lamusa, między
innymi z powodu złej edukacji muzycznej w szkołach i słabej
promocji w mediach. Młodzi ludzie twórczości wielkich mistrzów słuchają coraz rzadziej. Jak zainteresować ich muzyką
klasyczną? Dlaczego jej nie słuchają?
Głównym powodem braku zainteresowania tym
gatunkiem muzyki jest jej
zła promocja. Młodym ludziom puszczane są zbyt
skomplikowane utwory,
zamiast znanych i melodycznych mazurków, polonezów. Przeważnie, jeżeli
ktoś słucha muzyki klasycznej, to sam gra na jakimś
instrumencie i uczęszcza do
szkoły muzycznej.
Wśród osób, które same
nie wykonują muzyki, nie
śpiewają, nie uczęszczają
na kółko teatralne lub do
szkoły tańca, spotkanie młodej słuchającej tego gatunku
muzyki jest rzadkością.
Problem polega na tym, że
muzyka rozrywkowa jest
dla współczesnych młodych ludzi bardziej dostępna
i zrozumiała, niż muzyka
klasyczna. Aby to zmienić
należy pokazać młodym
osobom, że ten rodzaj muzyki też może być fajny i wesoły. W tym celu niektórzy
muzycy klasyczni zaczęli
grać znane utwory wielkich mistrzów w rozrywkowym wykonaniu. Jedną
z bardziej znanych skrzypaczek jest Vanessa Mae,
która grywała koncerty Vivaldiego w strojach sugerujących występ pop. Pianistą,
który promował i przełamywał schematy pomiędzy
muzyką klasyczną i filmową
był Richard Clayderman.
Jego występy to przepla-
Słowo Poznania Gazeta lokalna
tanka muzyki klasycznej
Chopina, Bethovena, z melodiami znanymi z bajek
i filmów np. ,,Can You Feel
the Love Tonight”, ,,Beauty
and the Beast”.
W ostatnim czasie wielkim
sukcesem popularyzatorskim w muzyce klasycznej, który zwrócił uwagę
młodych ludzi, był projekt
Piotra Rubika i Zbigniewa
Książka z wielkim przebojem ,,Niech mówią że to nie
jest miłość”, którym artyści
pokazali, że oratoria nie
muszą być nudne. Zbigniew
Książek opracował najbardziej zrozumiałe i interesujące fragmenty z Pisma
Świętego, które odnoszą
się do miłości, natomiast
Piotr Rubik skomponował
przyjazną dla uszu muzykę,
pełną solówek skrzypiec nie tylko klasycznych, ale
elektrycznych. W miastach
coraz częściej organizowane
są darmowe koncerty muzyki klasycznej np. wakacyjny
cykl koncertów klasycznych w Rynku, na których
można usłyszeć najbardziej
znane utwory Chopina,
Mozarta, Liszta, Vivaldiego i Bacha w wykonaniu
uczniów szkół muzycznych
oraz studentów akademii
muzycznych. W telewizji,
co trzy i cztery lata, możemy oglądać zmagania
młodych pianistów z całego
świata w finałowym etapie
Konkursu Chopinowskiego
oraz podziwiać często nie
tylko efektowne muzycznie,
ale i wizualnie popisy młodych skrzypaczek w finale
Konkursu Wieniawskiego.
Od niedawna w Polsce możemy wybrać się na koncert
Młodej Polskiej Filharmonii
- orkiestra ta złożona jest
z uczniów szkół muzycznych, a w swoim repertuarze prezentuje najbardziej
znane utwory na orkiestrę.
Jej ideą jest stworzenie
ogólnopolskiej orkiestry
młodzieżowej składającej
się w całości z uczniów
szkół muzycznych, w przedziale wiekowym od 15 do
20 roku życia. Najlepiej
słucha się i ogląda koncert,
jeśli jest wykonywany przez
naszych rówieśników, którzy są tacy jak my - niż przez
osoby dużo od nas starsze,
których punkt spoglądania
na sztukę różni się znacząco
od naszego.
Promowanie muzyki klasycznej wśród młodych
ludzi jest bardzo ważne,
ponieważ kształtuje ona
osobowość oraz preferencje
kulturalne. Przede wszystkim uwrażliwia też na piękno - nie tylko dźwięków, ale
sztuki w ogóle.. Dlaczego
akurat muzyka klasyczna jest taka szczególna?
Gdyż odpowiednie utwory
mają działanie odprężające
i uspokajające. A tego w tak
stresujących czasach każdemu z nas potrzeba.
listopad 2014
str 23
Będzie się działo
27.10, Kino Apollo Teatr, g. 18
,,Mama” w reżyserii Xavier Dolan, to historia owdowiałej kobiety, która samotnie wychowuje nastoletniego
syna. Chłopak ma piętnaście lat i choruje na ADHD,
a ze względu na drogie leki i rehabilitację chłopca rodzina ledwo wiąże koniec z końcem, starając się wspólnie
stawiać czoła problemom. Nieoczekiwanie w ich życiu
pojawia się mieszkająca po drugiej stronie drogi sąsiadka
Kyla. Dziewczyna sprawia, że życie matki i syna staje się
lepsze i przynosi nadzieję na atrakcyjniejszą przyszłość.
Co takiego zrobi Kyla, aby pomóc kobiecie i jakie to będzie miało dla niej konsekwencje?
Słysz lepiej!
Adam
Woźniak
Pierwsze aparaty słuchowe pojawiły się jeszcze
w początkowych dekadach XIX wieku i miały
różne wielkości, w zależności od stopnia wady
słuchu. Stosował je słynny Beethoven, który
już od piętnastego roku życia zmagał się z postępującą utratą słuchu. Obecne aparaty są już
oczywiście zdecydowanie nowocześniejsze,
mniejsze i łatwiejsze w użyciu.
Coraz częściej wokół nas spotykamy ludzi, którzy mają problemy
ze swoim słuchem. To poniekąd
naturalna sytuacja człowieka wraz
z upływem czasu (choć bywają
przecież seniorzy, którzy cieszą się
doskonałym słuchem do naprawdę
późnych lat). Niepokojącym trendem jest fakt, iż coraz bardziej przesuwa się granica wieku, w którym
te problemy zaczynają występować.
Ma to najprawdopodobniej związek
z faktem, że w wiek „senioralny” wchodzą już ludzie, którzy lwią
część swego życia przeżyli w świecie „nowoczesnym” – ze wszystkimi tego zaletami, ale i wadami.
Pierwotnie funkcję technologiczne-
listopad 2014
go „poprawiania” ludzkiego słuchu
pełniły różnorakie trąbki wkładane
do uszu, co miało wzmocnić słyszany dźwięk. Nie trzeba chyba
nazbyt mocno przekonywać, że nie
było to narzędzie doskonałe – dość
prymitywne „aparaty” jedynie
nieznacznie zwiększały jakość
dźwięku, w istocie nie zmieniając
zbyt mocno całokształtu odbioru.
Te czasy dawno już odeszły do
lamusa. Dziś do dyspozycji mamy
prawdziwie nowoczesne maszynki,
umożliwiające normalne funkcjonowanie osobom, które jeszcze
dwie dekady temu byłyby zmuszone wieść życie, mówiąc wprost
– niepełnosprawnych.
22.11,Teatr Polski,19.30
„[email protected] dentata” to nowy spektakl w Teatrze Polskim w reżyserii Agaty Biziuk. Spektakl opowiada o współczesnej
postaci wampira, który przejawia się dziś w kontekście zachowań
ludzkich w stosunku do nowoczesnych mediów. Punktem wyjścia spektaklu jest wysysanie sensów z nowomowy internetowej
oraz kuszenie obietnicami wiecznego piękna. Motyw wampiryzmu w spektaklu przejawia się w takich zjawiskach jak konsumpcjonizm, popkultura i komercja. Główna bohaterka, 18-letnia Ania,
zanim wejdzie w pełnoletność, przejdzie przez labirynt postaci w którym spotka zarówno pomocników, jak i wrogów, natrafiając
na kilka pułapek. Spektakl uświadamia na co jesteśmy narażeni
pozostawiając młodzież sam na sam z wielką potęga internetu.
05.11, Opera - Duża Scena, 19
„Traviata”, jedna z najbardziej znanych oper Giuseppe Verdiego
to ponadczasowa treść oparta na słynnym dziele A. Dumasa
,,Dama Kameliowa”, której akcja rozgrywa się w podparyskiej
posiadłości w drugiej połowie dziewiętnastego wieku. Sztuka opowiada o miłości chorej i biednej Violetty, zmuszanej do związku
z bogatym baronem, który uczynił ja swoją utrzymanką. I tak
już trudną sytuację uczuciową Violetty pogarsza fakt, iż jest ona
obiektem uczuć - tym razem z wzajemnością
– biednego, niższego sferą Alfreda.
Zarówno rodzice Wioletty, jak i Alfreda są przeciwne ich związkowi.
Co dalej wyniknie i czy zakochani
będą mogli być razem? Dowiemy
się odwiedzając poznańską operę.
21.09-04.01, Muzeum Narodowe
Muzeum Narodowe zaprasza na wystawę pt. ,,Obcy mundur - dola
taka” z okazji 100 lecia wybuchu pierwszej wojny światowej, która
przedstawia obraz Polaków z zaboru pruskiego w armii niemieckiej
1914-1918. Wystawa ma na celu przypomnienie naszych rodaków
z tychże ziem, których losy przez lata zostały nico zapomniane,
ponieważ walczyli i ginęli wbrew swojej woli w mundurach i pod
flagą armii niemieckiej. W zbiorach muzeum znajdują się przedmioty opowiadające historię tych żołnierzy. Możemy tam znaleźć
ich fotografie, które przesyłali w formie pocztówek do rodziny.
Najciekawsze w tych pocztówkach jest to, że są one często upozorowane, aby zatrzeć prawdziwy, tragiczny obraz wojny, przed
ukochanymi osobami. Na wystawie będziemy mogli zobaczyć też
broń, mundury, płaszcze, karabiny, pistolety i bagnety. Wystawie
towarzyszy cykl wykładów o tematyce pierwszej wojny światowej.
07-08.11, Wydział Nauk Społecznych UAM
Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza zaprasza na konferencję naukową ,, Nauki humanistyczne
i społeczne w defensywie czy ofensywie?”. Tematem przewodnim
konferencji jest współczesna kondycja nauk humanistycznych
i społecznych w Polsce i na świecie. Poruszone zostaną m.in.
zagadnienia tj. interdyscyplinarność w naukach humanistycznych
i społecznych, mody w naukach humanistycznych i społecznych,
funkcje i zadania społeczne nauk humanistycznych i społecznych,
ocena efektywności nauk społecznych i humanistycznych, specyfika nauk społecznych i humanistycznych czy ideologia w naukach humanistycznych i społecznych. Konferencja skierowana
jest to studentów oraz maturzystów.
REKLAMA
07.11, Multikino
„Obywatel” to nowa komedia w reżyserii Jerzego Stuhra, w której wraz Maciejem Stuhrem grają główne role. Reżyser wyśmiewa wszystko i wszystkich - nawet samego siebie. Komedia
pokazuje, że Polacy, bez względu na sytuacje w jakiej by się
nie znaleźli, potrafią obrócić ją w żarty. Stuhrowie grają jedną
postać w różnym etapie jej życia. W komedii oprócz duetu ojca
i syna zobaczymy Sonię Bohosiewicz, Magdalenę Boczarską,
Ireneusza Czopa, Piotra Głowackiego, a także Janusza Gajosa.
Główny bohater to pechowy człowiek, który z czasem
nauczył się śmiać ze swoich wad i niespodziewanych zdarzeń, jakie mu się przytrafiają.
Bohater ma szczęście, a raczej pecha, brać
udział w najważniejszych wydarzeniach
swojej epoki. „Obywatel” jest najzabawniejszą komedią tej jesieni.
Dzisiaj aparaty słuchowe są powszechnie dostępne dla osób w każdym wieku. Oczywiście nadal sięgają po nie osoby, których wada jest
już bardzo mocna. To właśnie one
często nie zdając sobie sprawy że
nie dosłyszą, zwiększają maksymalnie głośność radia czy telewizora.
Takie sytuacje są bardzo uciążliwe
zarówno dla osoby z wadą jak i jej
otoczenia. Kolejnym powodem dla
którego ludzie zbyt rzadko sięgają
po pomoc jaką jest aparat słuchowy
jest fakt, że w społeczeństwie nadal
urządzenia takie mają status bardzo
drogich i elitarnych, na które stać
tylko bogatych. le różnorakich
typów sprzętu. Najogólniej rzecz
biorąc istnieją aparaty wewnątrzuszne i zauszne. Narządy słuchu muszą
spełniać szereg odpowiednich wymagań, by osoba z wadą zmysłu
mogła korzystać z jego pomocy.
Z pewnością warto zainteresować
się sprawą, jeśli dotyczy nas taki
problem, bo w nieskomplikowany
sposób można zaoszczędzić sobie
nieprzyjemnych sytuacji. Tym
bardziej, że współcześnie aparaty
słuchowe nie są już towarem
luksusowym – i całkiem korzystne ceny oraz programy ratalne
umożliwiają ich nabycie nawet
niezamożnym osobom.
Słowo Poznania Gazeta lokalna
str 24
REKLAMA
Reklama
Słowo Poznania Gazeta lokalna
listopad 2014

Podobne dokumenty

Konkurs - Słowo Katowic

Konkurs - Słowo Katowic naszego wieloletniego premiera, przez niektórych zwanego złośliwie „Słońcem Peru”. Zgodnie z sugestią odchodzącego, na polską „prime minister” nominowana została przez prezydenta Komorowskiego mars...

Bardziej szczegółowo

Słowo Katowic

Słowo Katowic echem w tamtejszych mediach, zaś wielu rumuńskich internautów wyraziło podziw i uznanie dla naszej głowy państwa. Wydawca: Magnes Media Sp. z o.o. [email protected] | Prezes Zarządu, redak...

Bardziej szczegółowo