gazetka maj.indd
Transkrypt
gazetka maj.indd
1 84 PARAFIA ŚW. STANISŁAWA BPA W SUBKOWACH NR 5 MAJ 2007 80-LECIE OCHOTNICZEJ STRAŻY POŻARNEJ W SUBKOWACH Były odznaczenia, gratulacje, podziękowania i wspólna biesiada strażacka. W dniu 4 maja br. w naszej gminie odbyły się uroczystości związane z Dniem Strażaka. W obchodach wzięli udział m.in. przedstawiciele Straży Pożarnej z zaprzyjaźnionej gminy niemieckiej Steimbke. Obchody zainaugurowała msza święta w kościele w Subkowach celebrowana przez księdza kanonika Feliksa Kameckiego. Po mszy świętej zaproszeni goście udali się na boisko sportowe w Subkowach, gdzie rozpoczęła się Akademia Strażacka. W trakcie uroczystości złożono podziękowanie za partnerską współpracę Wójtowi gminy Steimbke i działaczom ochotniczego pożarnictwa powiatu Nienburg. - Dzień dzisiejszy jest doniosłym wydarzeniem w życiu codziennym naszej wsi, bowiem to dziś czcimy 80-lecie działalności Ochotniczej Straży Pożarnej w Subkowach – mówił w trakcie uroczystości Dawid Kotowski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Subkowach. – W imieniu Zarządu OSP Subkowy dziękuję lokalnemu samorządowi za owocną współpracę, Komendzie Powiatowej PSP w Tczewie i Zarządowi Powiatowemu ZOSP RP w Tczewie za dotychczasową dobrą współpracę, Zarządowi Gminnemu ZOSP RP w Subkowach za wspieranie naszych inicjatyw oraz całemu społeczeństwu wsi Subkowy za wielkie zaufanie, którym darzy swoich strażaków. Podziękowanie kieruję również dla Proboszcza ks. Feliksa Kameckiego za dobrą współpracę duchową. dok. na str 10 Pisałem już w EMAUS , że Subkowy mają szczęście przyciągać ludzi nietuzinkowych, wręcz niezwykłych, którzy na zawodowej czy społecznej niwie zdobywają niedostępne dla większości z nas zaśnieżone szczyty. Do takich ludzi należy niewątpliwie nasz dzisiejszy gość, pan Andrzej Semborowski – rehabilitant w NZOZ „Hipokrates” w Subkowach, nauczyciel akademicki, społecznik i sportowiec w jednej osobie. Panie Andrzeju, w jakich okolicznościach trafił Pan do Subków ? Z Subkowami związany jestem od wielu, wielu lat, nie tylko zawodowo, ale i emocjonalnie. Trafiłem tu m.in. za sprawą ówczesnego Wójta Gminy pana Zdzisława Makowskiego /w latach 70-tych pracowaliśmy razem w Zespole Szkół Rolniczych w Swarożynie/ kiedy to po powrocie ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdzie przebywałem na kontrakcie pogłębiając swoją wiedzę i umiejętności w zakresie rehabilitacji, zaprosił mnie do współpracy na terenie Gminnego Ośrodka Zdrowia. Widząc, jak bardzo Wójt zabiega o poprawę warunków życia i leczenia mieszkańców gminy, nie mogłem tej propozycji odrzucić. I tak się zaczęło … Czym urzekła Pana ta kraina położona między Wisłą a krajową drogą Nr 1. Przypuszczam, że jako świetny fachowiec miał Pan więcej propozycji. Przede wszystkim ludzie i przyjazna, niemal rodzinna atmosfera, z jaką się spotkałem. Oczywiście, ofert pracy było wiele, ale tacy ludzie jak wójt Z. Makowski z pracownikami urzędu i lek. K. Leszczyński ze swoją załogą Ośrodka Zdrowia pomogły mi w podjęciu decyzji. Nie bez znaczenia też był fakt, że w wyniku osobistych doświadczeń i obserwacji środowiska wiejskiego miałem świadomość tego, jak bardzo potrzebny jest gabinet rehabilitacyjny w pobliżu miejsca zamieszkania. Często utrudniony i kosztowny dojazd do Tczewa powodował, że chorzy nie korzystali z zabiegów, a tym samym nie odzyskiwali pełnej sprawności po przebytych urazach czy chorobach. Podejmując decyzję o pracy w Subkowach miałem głównie na względzie dobro przyszłych pacjentów. Dlaczego postawił Pan na rehabilitację i czy to jedynie sposób na zarabianie na życie, czy może coś więcej ? Dziękuję Bogu, że tak pokierował mnie w życiu, że mogę robić to, co lubię, powiem więcej, praca jest moim hobby, a jednocześnie pomagać innym ludziom, przywracając nie tylko im zdrowie, ale i wiarę w sens życia. Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego w Poznaniu ze specjalizacją z rehabilitacji. Posiadam również dyplom trenera kl. I z lekkiej atletyki, piłki ręcznej 2 i narciarstwa. Swoim rodzicom zawdzięczam to, że tak mnie wychowali, że jestem wrażliwy na krzywdę ludzką i patologię społeczną. Stąd we mnie chęć i potrzeba służenia drugiemu człowiekowi. Obecnie dzień jest dla mnie za krótki – na życie zarabiam pracując jako starszy wykładowca na Uniwersytecie Gdańskim w Studium Wychowania Fizycznego i Sportu oraz w gabinecie rehabilitacyjnym. Pracuję również społecznie jako wiceprzewodniczący Rady Powiatu Tczewskiego. Proszę opowiedzieć czytelnikom „Emaus” o przypadku z Pana praktyki, który najbardziej zapadł Panu w pamięci, który dobitnie pokazuje, że działający trochę w cieniu lekarza rehabilitant jest równie ważny dla naszego zdrowia czy nawet gospodarki. Tych przypadków jest w wieloletniej praktyce bardzo dużo. Od wielu lat aktywnie uczestniczę w życiu społecznym powiatu tczewskiego. Aktualnie jestem radnym Rady Powiatu Tczew. Poddałem się ocenie społecznej, aby będąc radnym móc coś więcej zrobić dla ludzi. W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować wszystkim za okazane zaufanie, bo to tylko dzięki Państwa głosom mogę reprezentować Państwa interesy wobec władz samorządowych powiatu. W czasie wolnym, którego nie mam za wiele, staram się aktywnie dbać o kondycję fizyczną. Lecząc innych, nie mogę zapomnieć o własnym zdrowiu. Czym jest dla Pana sport ? Sport uprawiam od dziecka do dnia dzisiejszego. W okresie młodzieńczym uprawiałem wiele dyscyplin sportowych. Największe sukcesy osiągnąłem w LA - do dnia dzisiejszego posiadam rekord Polski LZS w dziesięcioboju. Obecnie już jako weteran sportu zdobywam medale na imprezach rangi światowej. W swojej kolekcji posiadam 2 złote medale Igrzysk Światowych „Masters” w pchnięciu kulą, srebrny medal w rzucie dyskiem /Melbourne – Australia, Edmonton-Kanada/ oraz srebrny medal Mistrzostw Świata /Puerto Rico/ i 2 brązowe medale, Halowych Mistrzostw Świata i Europy /Linz- Austria, San Sebastian-Hiszpania/. Sport umożliwił mi nie tylko utrzymanie doskonałej kondycji fizycznej, ale również poznanie wielu ciekawych zakątków świata i nawiązanie kontaktów zawodowych i towarzyskich. Sport jest receptą na zdrowie. Moim mottem życiowym jest „lepiej zapobiegać, niż leczyć”. Aktywność ruchowa to najprostsza recepta na zdrowie. W tej dziedzinie bardzo zbłądziliśmy, ktoś musi wskazać nam właściwą drogę. Sądzę, że Pan jest najwłaściwszą osobą do tego powołaną. Nie ulega wątpliwości, że ludzie aktywni żyją dłużej i bardziej komfortowo. Moim zdaniem już od wczesnego dzieciństwa należy zachęcać do aktywności fizycznej i uświadamiać, jak dbać o własne zdrowie i sprawność fizyczną /ruch na świeżym powietrzu, właściwe odżywianie i higiena osobista/ Miarą wielkości człowieka jest umiejętność łączenia życia rodzinnego ze sferą społeczną i zawodową, czy taka harmonia Pana zdaniem jest możliwa ? Czy jest to budowanie domku z kart, który prędzej czy później runie ? Nie ulega wątpliwości, iż jest to w praktyce niezmiernie trudne, i niekiedy większe zaangażowanie w pracę zawodową lub społeczną kładzie się cieniem na życiu rodzinnym i odwrotnie. dok. na str. 8 Wywiad z Andrzejem Semborowskim Jak ważną rolę w procesie przywracania i utrzymania sprawności odgrywa rehabilitacja i rehabilitanci - o tym najlepiej mogą powiedzieć nasi pacjenci, którym udało się przywrócić zdrowie i wiarę we własne siły. Widząc, jak chory powraca do pełnej sprawności i odzyskuje radość życia, mam pełną satysfakcję z tego, co robię oraz motywacje do dalszego działania – to od swoich pacjentów czerpię siłę, oni mobilizują do pogłębiania wiedzy i ciągłego doskonalenia swoich umiejętności w zakresie nowoczesnych metod rehabilitacji. Wspólnie z lekarzem rodzinnym panem K. Leszczyńskim staramy się dostrzegać wszystkich wymagających rehabilitacji mieszkańców gminy. Usługi rehabilitacyjne świadczymy zarówno w ośrodku jak i w miejscu zamieszkania chorych, którzy mają problem z dotarciem do ambulatorium. Ewidentnym przykładem może być chora 28-letnia kobieta, matka 3 dzieci, która po amputacji kończyny dolnej, po wielu zabiegach fizykalnych i usprawniających odzyskała wiarę w siebie i sens życia i samodzielnie doskonale radzi sobie z prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi. Subkowianie na ogół znają Pana od strony zawodowej, a Andrzej Semborowski niczym Światowid ma twarzy kilka. Proszę opowiedzieć nam o swojej działalności pozazawodowej. 3 „Kościół a państwo w PRL” – 1944-1989 Z Rzymu... Bp Zygmunt Pawłowicz Fazy represji komunizmu wobec Kościoła w PRL W następstwie układów politycznych w Jałcie i Poczdamie Polska weszła w skład bloku „demokracji ludowych”, czyli państwowo-partyjnych reżimów komunistycznych uzależnionych całkowicie od ZSRR. Przejmując władzę w Polsce komuniści rozpoczęli pośpiesznie tworzenie sowieckiego modelu społeczeństwa i państwa. Model ten był oparty na ateistycznych zasadach materializmu dialektycznego i historycznego który miał od tej pory przenikać i inspirować naukę o człowieku, małżeństwie i rodzinie, o życiu gospodarczo- społecznym i politycznym, o wychowaniu. Dotyczył też nauki o religii i moralności, o wspólnotach religijnych i ich genezie oraz historii. Polska stanowiła szczególny kraj w porównaniu z innymi „demokracjami ludowymi”, gdyż chlubiła się tysiącletnim dziedzictwem chrześcijańskim, 95-procentowym składem katolików w narodzie i mocno osadzoną katolicką tradycję w rodzinach, w wychowaniu, w katolickich instytucjach społecznych oraz kierowniczą rolą biskupów, dużą liczbą kapłanów i zakonów, a także głęboko religijnym przywiązaniem do papieża i Watykanu. Sytuacja po 1945 roku była dla Kościoła zupełnie nowa. Przez kolejne 45 lat miał przeciwstawiać się totalitaryzmowi komunistycznemu, ateizacji społeczeństwa i budowie państwa świeckiego. Do walki przeciwko Kościołowi komuniści tworzyli różne instytucje i przeznaczali wielkie fundusze, które przekazywano na zwalczanie, prześladowanie i ciągłe atakowanie Kościoła. Wrogość wobec Kościoła w latach 1944-1989 zmieniała się w zależności od etapu rozwoju komunizmu. Historyk Andrzej Paczkowski podzielił ten okres na pięć faz, które wyraźnie się między sobą różniły, również pod względem represyjności. Było także wiele podobieństw, a w tym zasadnicza: zawsze istniała policja polityczna i zawsze kontrolę nad nią miało partyjne centrum decyzyjne. Pięć faz represji komunizmu w Polsce: 1. Podbój państwa, czyli terror masowy1944-1947 2. Podbój społeczeństwa, czyli terror powszechny 1948-1956 3.Realny socjalizm, czyli system represji selektywnej 1956-1981 4. Stan wojenny, czyli próba represji masowych 5.Od rozejmu do kapitulacji , czyli bezradność 1986-1989. Charakteryzując system komunistyczny w Polsce można stwierdzić, że- był zawsze represyjny; - był zawsze przestępczy, gdyż nie przestrzegał nie tylko norm prawa międzynarodowego, ale nawet własnej konstytucji; - był zawsze gotów do użycia przemocy(także wojska);- w swych początkach (1944-1956) był zbrodniczy. Dla komunistów wrogiem nr 1 był Kościół katolicki w Polsce, stąd też był on w latach 1944-1989 zwalczany, prześladowany, atakowany i nietolerowany w życiu publicznym. Uważali oni , że religia jest nieprzydatna społecznie, wprost szkodliwa dla rozwoju człowieka i społeczeństwa (opium dla czarnych mas), usypia i hamuje postęp. Dlatego też dla dobra ludzi należy zniszczyć religię jako złudne szczęście a nowy ustrój będzie rajem na ziemi. Religia w tym ustroju miała obumrzeć, a jej miejsce miał zająć światopogląd ateistyczny, jako jedynie naukowy. Zanim to jednak miało nastąpić państwo miało gwarantować człowiekowi „wolność sumienia”. Ta „wolność sumienia” miała polegać na odrzuceniu religii, forsowaniu laicyzacji państwa, szkolnictwa, życia publicznego i rodzinnego. Walka z religią była prowadzona z zastosowaniem wszelkich metod, nie wykluczając środków przymusu i terroru w celu przyspieszenia procesu obumarcia religii. Wszystkie siły społeczne, w tym także instytucje kościelne i różne związki religijne miały być podporządkowane partii sprawującej dyktaturę nad społeczeństwem. Z takim stosunkiem do religii katolickiego społeczeństwa w żaden sposób nie mógł zgodzić się Episkopat, jako siła kierująca wspólnotą Kościoła, ale też nieustannie broniąca Kościoła i walcząca z komunizmem o godne życie człowieka i całego narodu. Oprac. L. Kapturska 1. Ojcze Święty, rezerwujemy dla Ciebie bilet na Igrzyska Olimpijskie. Gorąco powitamy Ciebie wśród nas ! - takimi słowami chińscy katolicy złożyli Ojcu Świętemu życzenia z okazji 80. urodzin. Benedykt XVI otrzymał bilet wstępu na olimpiadę, która odbędzie się w Chinach w roku 2008. 2. Cukiernicy z Neapolu na 80. urodziny Ojca Św. ofiarowali mu gigantyczny tort czekoladowy, który został podarowany do stołówki Caritas w Rzymie a potem podzielony na 300 porcji. 3. Z okazji 80. urodzin Ojciec Św. przewodniczył uroczystej Mszy św. koncelebrowanej na Placu Św.Piotra w Rzymie (15 kwietnia). Następnego dnia wieczorem w Auli Pawła VI Benedykt XVI brał udział w koncercie Radiowej Orkiestry Symfonicznej ze Stuttgartu, która grała na jego cześć. Spoglądając wstecz na moje życie, dziękuję Panu Bogu za to, że dał mi za towarzysza podróży muzykę, która zawsze przynosiła mi pociechę i radość - powiedział Ojciec św.,który sam bardzo dobrze gra na pianinie. 4. Ojciec Święty jest wielkim darem nie tylko dla Kościoła katolickiego i chrześcijaństwa, ale dla całego świata - powiedział arcybiskup Kolonii kard. Joachim Meisner w czasie otwarcia wystawy poświęconej Papieżowi na 80. urodziny. Wystawa miała tytuł „Benedykt XVI - Papież z Niemiec”. 5. W Niedzielę Dobrego Pasterza, w Światowy Dzień Modlitw o Powołania, Ojciec Św. Benedykt XVI udzielił w Bazylice Św.Piotra w Rzymie święceń kapłańskich 22 diakonom. W tej grupie neoprezbiterów był Polak, 26-letni ks. Mirosław Ziomek z Krosna, a także syn fotografa papieskiego - Artura Mariego. 6. Punktem kulminacyjnym podróży Papieża do Brazylii była Msza św. w brazylijskiej Częstochowie - sanktuarium w Aparecidzie, którego świątynia może pomieścić 70 tysięcy wiernych. Tą Eucharystią Ojciec Św. rozpoczął V Konferencję Generalną Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów ( CELAM). 4 Pierwsza Komunia 20 V 2007 KLASA II A - Subkowy Alfuth Agnieszka Bajer Marek Brandt Paulina Choszcz Karol Guz Paulina Kasprzak Karolina Klohs Karol Kolberg Damian Literski Patryk Makowska Monika Mistelski Paweł Rogowska Angelika Rupa Miłosz Sikora Adrianna Skrzypkowski Karol Stachowicz Patrycja Stempin Justyna Piotrowski Piotr Zielińska Sandra Łaszkiewicz Oliwia Warnke Weronika S.P Swarożyn Biskup Karolina Chraca Monika S.P. Mała Słońca Cieśnik Maciej Gosiorowski Dawid Golicki Mariusz Krupka Patrycja Szczęch Aleksandra Musiał Joanna S.P. Tczew KLASA II B - Subkowy Cheda Bartłomiej Cherek Dominika Chronowska Wiktoria Cymanowski Paweł Dziadowiec Mieszko Golicka Marta Gryczewski Michał Guz Klaudia Jamróg Damian Jurczyński Aleksander Kalinowski Michał Karpiuk Krystian Lis Julia Maciąg Klaudia Lisewska Agata Makowski Adam Nawój Wojciech Szwaczka Leszek Walkusz Łukasz Warda Damian Wolenszleger Sebastian Żakrzewski Bartłomiej Zander Natalia Ziółkowska Oliwia 5 ODKRYWAJMY BIBLIĘ Jak interpretować trudności podejścia do Biblii? Kiedy czyta się Biblię w grupie młodzieżowej, często napotyka się na trudności ze zrozumieniem tekstu. Teksty wyrażają zachowania, mentalność, obyczaje, kulturę daleką od naszej; odnoszą się często do wydarzeń nieznanych, które nie tworzyły naszej historii. Także język jest niekiedy niezrozumiały. Tekst biblijne, obejmujące przestrzeń dwóch tysięcy lat historii, dają świadectwo rozwoju mentalności religijnej, wraz z różnorodną problematyką. Powstają też pytania: Jeśli podstawowe orędzie znajduje się w życiu i przepowiadaniu Jezusa Chrystusa, to jaki jest sens odwoływania się do Starego Testamentu? Dlaczego Bóg przedstawiony w Starym Testamencie jest tak różny od Boga w Nowym Testamencie? Normalnie wobec tych trudności szuka się rozwiązań w wyjaśnieniu przesłania biblijnego (przenosząc je na nasze kategorie myślowe), odnajdując niektóre elementy właściwe danemu kontekstowi historycznemu, odwołując się do gatunków literackich, do osobowości autora. Dialog albo debata toczy się wokół pytań: co mówi tekst i jakie jest jego przesłanie? Zachowanie, które przeważa w relacji do tekstu jest przede wszystkim zachowaniem poznawczym. Czy jest to najlepszy właściwy sposób na dobre zrozumienie orędzia biblijnego? Ewangelie pokazują, że trudności w relacji między Jezusem a ludźmi Mu współczesnymi nie polegała wyłącznie na nowości kulturalnej Jego orędzia, lecz przede wszystkim na zamknięciu serc wobec słowa, które wymaga czegoś przeciwnego – wielkiej dyspozycyjności do nawrócenia się. W tym sensie wobec przepowiadania Jezusa dla wielu sprawdza się przepowiednia proroka Izajasza, która przywołał Jezus: „Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uczy stępiły i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie zrozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił (Mt 13, 14b-15). Nasza logika kieruje nas w pierwszej kolejności do zrozumienia (wyjaśnienia orędzia), a później jego przyjęcia (przykładania orędzia do swego życia). Logika biblijna jest radykalnie inna: tylko ten, kto przyjmuje (ma serce otwarte na przyjęcie), może naprawdę zrozumieć; najpierw się przyjmuje, później próbuje się zrozumieć. Przyjęcie nie wyraża się tylko w relacji do orędzia religijnego, lecz określa rozmiar otwarcia i głębi całego życia. To właśnie w postawie egzystencjalnej należy dostrzegać i rozważać problemy związane z czasowym i kulturowym dystansem wobec tekstu biblijnego. Roman Brandstaetter Z KATECHIZMU KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO PRAWO MORALNE 1975 Według Pisma świętego Prawo jest ojcowskim pouczeniem Boga, wskazującym człowiekowi drogi, które prowadzą do obiecanego szczęścia, i zakazującym dróg do zła. 1976 Prawo jest „rozporządzeniem rozumu dla dobra wspólnego, wydanym przez tego, kto troszczy się o wspólnotę”. 1977 Chrystus jest celem Prawa, On sam poucza o Bożej sprawiedliwości i jej udziela. 1978 Prawo naturalne jest uczestnictwem człowieka, stworzonego na obraz swego Stwórcy, w mądrości i dobroci Boga. Wyraża ono godność osoby ludzkiej i stanowi podstawę jej fundamentalnych praw i obowiązków. 1979 Prawo naturalne jest niezmienne i trwale pośród zmian historycznych. Zasady, które są jego wyrazem, pozostają ważne w swojej istocie. Stanowi ono konieczną podstawę do opracowania zasad moralnych oraz prawa cywilnego. 1980 Stare Prawo stanowi pierwszy etap prawa objawionego. Jego przepisy moralne streszczają się w dziesięciu przykazaniach. 1981 Prawo Mojżeszowe zawiera wiele prawd w sposób naturalny dostępnych rozumowi. Bóg objawił je, ponieważ ludzie nie odczytali ich w swoich sercach. 1982 Stare Prawo jest przygotowaniem do Ewangelii. 1983 Nowe Prawo jest łaską Ducha Świętego otrzymaną przez wiarę w Chrystusa. Działa ono przez miłość. Zostało wyrażone w sposób szczególny w Kazaniu na Górze i korzysta z sakramentów, aby udzielać nam łaski. 1984 Prawo ewangeliczne wypełnia, przekracza i udoskonala Stare Prawo: jego obietnice – przez błogosławieństwa Królestwa niebieskiego; jego przykazania – przez przemianę źródła czynów, czyli serca. Rozmaitości ~202 tysiące pijanych kierowców zatrzymano w roku 2006, a prawie 40 tysięcy w pierwszym kwartale 2007 roku. A ilu potencjalnych zabójców drogowych nie przyłapano ? ~ 2 miliony Polaków wyjechało do pracy za granicę. „Start w karierę. pl” to kampania, która ma zachęcać do pozostania w kraju. Zwłaszcza młodych ludzi. W naszym kraju zaczyna brakować rąk do pracy. Płace w krajach starej Unii są od 130 do 280 proc. wyższe aniżeli płace w Polsce /na analogicznych stanowiskach/. ~ Order Orła Białego jest najwyższym polskim orderem. Został ustanowiony w 1705 r., reaktywowany w 1921 i przywrócony w 1992 r. Nadawany jest za wielkie zasługi cywilne i wojenne dla Rzeczypospolitej zarówno w czasie pokoju, jak i w czasie wojny. ~ 44 proc. wszystkich tajnych informacji w czasie drugiej wojny światowej otrzymywali Brytyjczycy od polskiego wywiadu. Złamanie kodu „Enigmy” przez polski wywiad z Armii Krajowej skróciło wojnę o kilka lat. Polski wywiad był najlepiej zorganizowanym w II wojnie światowej. Brytyjczycy powiedzieli to po 60 latach od zakończenia wojny. ~ 121 tysięcy ludzi w Polsce nie otrzymało pensji w roku 2005. ~ Najstarszym pilotem samolotowym w Polsce jest Jacek Popiel. Ma lat 60, a lata od 60 lat. W chmurach spędził - licząc wszystkie przelatane w powietrzu godziny - aż półtora roku. W Polsce jest 578 prywatnych samolotów. 4 osobowy, używany , ale w dobrym stanie samolot, można kupić już za 100 tysięcy zł. ~ Główny Urząd Statystyczny podał: gospodarka polska rozwija się bardzo dobrze. Produkt Krajowy Brutto (PKB) wzrósł w roku 2006 o 5, 8 % i to jest największy wzrost polskiej gospodarki od 9 lat. ~ Radny Gminy Miejskiej w Gdańsku otrzymuje miesięcznie 2503, 77 zł, w Tczewie radny miejski ma 722 zł, w Gniewie - 602, 20 zł; w Subkowach - 121 zł; w Morzeszczynie - 90 zł. Diety nie są opodatkowane. ~Podobno na prezenty pierwszokomunijne Polacy wydają rocznie miliard złotych ! Więcej - aniżeli na dary z okazji ślubu. ~ W Starogardzie Gd. odbył się I Międzynarodowy Zjazd Kocborowiaków. Kocborowo - „miasteczko” ze szpitalem psychiatrycznym - powstało w latach 1894 - 1905. ~ Statua Wolności w Nowym Jorku ma 96 m wysokości, figura Chrystusa Odkupiciela na wzgórzu Corcovado w Rio de Janeiro (Brazylia) - 100 m, a statua Matki Bożej Ubogich, która ma powstać na Filipinach, będzie miała102 m wysokości.~ W szpitalu w Mediolanie (Włochy), gdzie rodzi się co roku 7000 dzieci, krzyże - na życzenie muzułmanek - mają być zastąpione obrazami Matki Bożej, bo ten wizerunek jest im bliższy. dok. na str. 9 6 Kościół w obiektywie z W dniach 9 - 13 maja Ojciec Święty Benedykt XVI odbył pielgrzymkę do Brazylii, największego kraju katolickiego w świecie. A jednocześnie kraju, który ma jeszcze inne dwie „religie”: piłkę nożną i karnawał; tysiące sekt, rozwijającą się ideologię marksistowską, w którym w latach 70. było 90 proc. katolików, a dziś jest ich tylko 67 proc. Ojciec Święty był wszędzie przyjmowany entuzjastycznie, a na spotkania z nim przychodziło miliony Brazyliczyków, w tym półtora miliona młodzieży. Do młodzieży Papież powiedział: Popatrz Brazylio, ta młodzież której przedstawiciele przybyli na spotkanie z Ojcem Św., to twoje największe bogactwo. Kościół żyje! Kościół jest młody! Niesie on w sobie przyszłość świata”. W Sao Paulo Benedykt XVI kanonizował Antoniego od św. Anny Galvao franciszkanina, który zył w latach1739 - 1822. W uroczystościach kanonizacyjnych brało udział 500 biskupów z Brazylii i Ameryki Południowej.z 13 maja minęła 90. rocznica objawień fatimskich. W 1917 roku w dolinie Cova da Iria objawiła się Maryja; Łucji (lat 10), Franciszkowi (lat 9) i Hiacyncie (lat 7). Wtedy Rosja przygotowywała bolszewicką rewolucję, Europa była pogrążona w tragedię I wojny światowej. Na krańcu Europy małe dzieci otrzymały orędzie, które wstrząsnęło Kościołem i przesądziło o losach świata.z 13 maja 1981 roku został w Rzymie ugodzony śmiertelnie kulą zamachowca Jan Paweł II. Maryja nie chciała śmierci. Kula jest umieszczona w koronie figury Matki Bożej z Fatimy. z Do egzaminu dojrzałości przystąpiło w Polsce 460 tysięcy maturzystów. 126 tysięcy z nich modliło się przed egzaminami w sanktuarium narodowym na Jasnej Górze. z Biskup Piotr Libera, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, został mianowany przez Papieża nowym biskupem diecezji płockiej. Ma 56 lat. Pochodzi z Katowic. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1976 w Katowicach. W Rzymie studiował na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim. Jest doktorem literatury klasycznej i starochrześcijańskiej. Pracowity, pobożny, sumienny, uśmiechnięty, unikający rozgłosu. Mama mówi: „gdy był dzieckiem, to już mówiono, że będzie księdzem. A on nie chciał śpiewać w kościele, nie składał rąk, nie chciał być ministrantem, nawet wiersza katechetce na urodziny nie chciał powiedzieć…” z Zmarł abp Kazimierz Majdański, wieloletni pasterz archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Założyciel Instytutu Studiów nad Rodziną Akademii Teologii Katolickiej (UKSW) i Instytutu Świeckiego Życia Konsekrowanego Świętej Rodziny.Miał lat 91. z Książka Benedykta XVI „Jezus z Nazaretu” z maksymalną liczbą stu punktów, króluje na listach bestsellewrów dwóch włoskich dzienników: rzymskiej „La Republica” i turyńskiej „La Stampa”. Ta ostatnia gazeta komentuje: „wobec stu punktów książki Papieża wszyscy pozostali nie mają prawie nic do powiedzenia (…) Był najwyższy już na to czas… w niedalekiej przeszłości listy bestsellerów zdominowane były przez heretyckie i ezoteryczne przygody w stylu Dana Browna. z W Pelplinie odbyło się statutowe spotkanie Wygnać Chrystusa z historii ludzkości ? I co dalej ? Dalej nic. To może być koniec naszej cywilizacji ! W książce „Wygnać Chrystusa” prof.Rosa Alberoni z uniwersytetu mediolańskiego analizuje proces usuwania Chrystusa z historii chrześcijańskiego Zachodu i zastanawia się nad jego konsekwencjami, a także nad koniecznością obrony cywilizacji chrześcijańskiej starego kontynentu. Prof. Alberoni mówi: do Kartezjusza było„istnieję, więc myślę”. Istnieję, jestem, ponieważ zostałem stworzony przez Boga, On mi darował życie, jestem jego dzieckiem, życie moje jest święte i nienaruszalne. On - Bóg chce, żebym był. Istnieję już wtedy, gdy dopiero dojrzewa we mnie myślenie. 1. Kartezjańskie „cogito ergo sum” /”myślę, więc jestem”/ odwraca, i to radykalnie, Bożą rzeczywistość człowieka. Filozof w centrum ustawia myślenie. Bóg i człowiek są wyrzuceni z Bożej orbity. Są jakby tylko wytworami myśli. Naśladowcy tej koncepcji byli potwornymi zbrodniarzami: Hitler, Stalin, inni. Bóg nieważny, człowiek tym bardziej. Komunizm dokonał dalszej degradacji człowieka: jeżeli Bóg nie istnieje, to człowiek jest niczym i tak można go traktować. 2. W naszych czasach bożkiem może być nauka., a ma być narzędziem. Dzisiaj nauka chce zająć miejsce Rady Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich Diecezji Pelplińskiej. Nową przewodniczącą Rady została Anna Maria Kolberg z Tczewa. Rada istnieje od 1999 roku i należy do najstarszych w Polsce. Zrzesza 30 ruchów i stowarzyszeń naszej diecezji. Asystentem kościelnym Rady jest ks.prałat dr. Antoni Dunajski, proboszcz Parafii Św.Józefa w Tczewie i profesor seminarium w Pelplinie. zPowołania w Polsce: kleryków w seminariach diecezjalnych jest 4612, w zakonnych 1803, a postulantów i nowicjuszy w zakonach męskich jest 797; kandydatek i postulantek w zakonach żeńskich jest 468, a nowicjuszek - 619. Liczba powołań kapłańskich w Polsce ma charakter stabilny. Natomiast jest 30- procentowy spadek powołań żeńskich. W świecie liczba księży nieznacznie wzrosła o 0, 13 proc. i jest ich na całym globie 406 411. W Europie najwięcej kleryków w seminariach ma Polska. Potem są Włochy i Hiszpania. Dyrektor Krajowego Duszpasterstwa Powołań ks. dr Marek Drzewiecki mówi:„Gdy byłem młodym księdzem modliłem się o liczne powołania, potem o liczne i święte, a teraz tylko o święte.” z Szkół katolickich zrzeszonych w Radzie Szkół Katolickich jest w Polsce 500. Jest to bardzo mało. We Francji np. jest ich aż 8, 5 tysiąca. Ale to cieszy, że kilkaset szkół w naszym kraju realizuje system wychowawczy oparty na Ewangelii. W najbliższym rejonie szkoły katolickie są: Katolicka Szkoła Podstawowa w Starogardzie Gd., ul.Kościuszki 112. Publiczne Katolickie Gimnazjum w Tczewie, ul.Wodna 8. Publiczne Liceum Katolickie w Tczewie, ul.Wodna 8. Collegium Marianum, Liceum Katolickie, w Pelplinie, al.Cystersów 2. Boga-zauważa dalej prof. Alberoni. Niebezpieczna to sytuacja. Może dojść do uwalniania się od zasad moralnych. Trzeba powrócić do Chrystusa, do świata wartości. „Nie wolno za żadną cenę tolerować łamania świętych zasad dotyczących życia ludzkiego”. 3. „Chrześcijanie, głowy do góry, brońmy naszej tożsamości opartej na wolności, świętości życia, równości wobec Boga i wobec prawa, godności osoby ludzkiej, równosci między mężczyzną a kobietą itd.” Jeżeli nie będziemy bronić tych wartości, „zostaniemy zmieceni z powierzchni ziemi przez inne cywilizacje, które nie mają wątpliwości co do swojej tożsamości”. 4. Niektóre państwa Zachodu, z Francją na czele, ciągle wetują umieszczenie w konstytucji unijnej wzmianki o chrześcijańskich korzeniach europejskiego kontynentu. I to jest haniebne. Nie pamiętać o przeszłości, to niemożliwość mówienia o przyszłości, to kłopot z określeniem własnej tożsamości. Europa może w ten sposób stać się terenem podboju, np. islamu. 5. „Dzisiaj możemy mówić o starciu między ateistami, którzy chcą „usunąć” Chrystusa, a obrońcami chrześcijańskiej tożsamości”- tłumaczy dalej prof. Rosa Alberoni. Stawka tego starcia jest bardzo wysoka: walczymy o przetrwanie naszej europejskiej cywilizacji. Jest bardzo możliwe, że dawną rolę marksizmu może teraz przejąć islam. oprac.F.K. /na podst. Niedz.17/2007/ KŁOPOTLIWE PYTANIA 7 Z ¿ycia parafii... W pracowni konserwatorskiej p. mgra Tadeusza Michalaka w Toruniu znajduje się chrzcielnica z kościoła w Subkowach. Obiekt ma 230 lat. Prace konserwatorskie, snycerskie i złotnicze potrwają do października br. W subkowskim kościele zawisł obraz z podobizną Sługi Bożego Ks.Dra Konstantego Krefta (1867 - 1940), proboszcza subkowskiego w latach 1927 - 1931, zamordowamnego w Stutthofie w r. 1940. Prochy kapłana spoczywają na cmentarzu w Tucholi. Ks.Kreft jest kandydatem na ołtarze w grupie męczenników drugiej wojny światowej. Rozprowadziliśmy żywność: 3, 5 tony makaronu, mąki, mleka , kaszy i cukru. Żywność otrzymało 107 rodzin. Dary otrzymał Parafialny Zespół Caritas z Diecezjalnego Caritas w Pelplinie. Na obszarze północnym przy kościele w Subkowach posialiśmy nową trawę. Panom Alojzemu i Grzegorzowi Borris składamy serdeczne Bóg zapłać. W Wielkiej Słońcy w centrum wsi trwa budowa kapliczki. Fundatorami kapliczki są wierni tej wsi. Inicjatorką i kierującą budową jest Pani Sołtys. Spotkanie Stowarzyszenia im .Ks.Kolpinga odbyło się 17 maja. Rozmawiano o przygotowaniach wiosennej akcji dla dzieci pod nazwą „Szukamy śladów Boga wokół nas”. Spotkaniu przewodniczył prezes Stowarzyszenia p. Zdzisław Makowski. W niedzielę, 22 kwietnia, losowaliśmy nagrody dla najlepszych w zbieraniu do skarbonek wielkopostnych. Nagrody wylosowały: I Paulina Jacniacka, II - Patrycja Stachowicz,III - Weronika Kolos, IV - Damian Ćwikliński,V - Dorota Witek W konkursie „skarbonek” brało udział ponad 60 uczniów. Gratulujemy nagrodzonym. W niedzielę, 15 kwietnia, mogliśmy uczestniczyć w kościele w pięknym spektaklu „O nadziei” przygotowanym przez uczniów Szkoły Podstawowej w Subkowach. Przedstawienie przygotowała pani Jolanta Brandt i pan Zdzisław Świtalla. Mali aktorzy byli wspaniali, zwłaszcza Asia Szyszkowska. Zapraszamy młodzież szkół średnich do tworzenia Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Na razie idzie ciężko. Zgłaszać się można do Ks.Stanisława, naszego wikariusza. Odpust 3 - maja ku czci Matki Bożej Królowej Polski był w Brzuścach. Sumę odpustową celebrował i homilię wygłosił Ks.Robert Elak, z Parafii NMPanny Matki Kościoła w Tczewie. Ks.Infułat Protonotariusz Apostolski Stanisław Grunt z Pelplina celebrował sumę odpustową i wygłosił homilię w dniu 8 maja w Subkowach. Uczciliśmy naszego Patrona Św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego Patrona Polski ( razem ze Św. Wojciechem i Maryją Królową Polski). Dziękujemy tym , którzy byli na „imieninach” parafii, smuci fakt, że było nas niewielu. . Ks.Kanonik Tadeusz Falkowski, niedawny jeszcze proboszcz w Miłobądzu, obchodził 3 maja jubileusz 50-lecia kapłaństwa. Księże Kanoniku, ad multos annos i zawsze zdrowia oraz radości kapłańskiej na jeszcze wiele lat. W dniu 4 maja strażacy świętowali Św.Floriana i 80-lecie istnienia Straży Pożarnej w Subkowach. 10 maja odbyło się zebranie Akcji Katolickiej. Omawiano bieg papieski i X Tydzień Kultury Chrześcijańskiej. Spotkaniu przewodniczyła p.prezes Mariola Goleniowska. Parafia Swarożyn obchodziła 18 maja uroczystość odpustową ku czci swego wielkiego Patrona Św. Andrzeja Boboli, okrutnie zamordowanego przez kozaków. Od niespełna roku proboszczem parafii Swarożyn jest Ks.mgr Arkadiusz Kujawa. Od 18 maja przez kilka dni gościliśmy w plebanii grupę przyjaciół z Holandii, z Caritas Ewangelische Ost Europe z Zeewolde, z transportem darów. Dzieci klas drugich w sobotę 19 maja odbywały pierwszą spo- wiedź, a w niedzielę 20 maja po raz pierwszy w sposób pełny uczestniczyły we Mszy św. przyjmując Komunię świętą. Do obu sakramentów przystąpiło w tym roku zaledwie 53. dzieci. Np. w r.1987 było „przyjętych” dzieci 76, dzisięć lat temu (w 1997) - 86, w r.2000 - 85, a w roku ubiegłym 87. W „Białym Tygodniu” od 21 do 26 maja Msza św. będzie o g. 1700. W ostatni dzień kwietnia ministranci i inni zrzeszeni przy parafii brali udział w wycieczce autokarowej. Trasa: Mosty (ks.Jacek Giełdon, dziękujemy za gościnę), Lębork, Łeba, Sierakowice. W niedzielę, 13 maja, w 90. rocznicę rozpoczęcia się objawień fatimskich nabożeństwo majowe łączyliśmy z fatimskim i procesją na koniec. Od kilku niedziel abonujemy tygodnik katolicki „Gość Niedzielny”. Jest znakomity. Zachęcamy do stałego abonowania. Przyjmujemy zapisy. Kolejna wyprawa do Aquaparku miała miejsce 12 maja. Brało w niej udział 43. dzieci z Subków, Gniszewa, Małego Garca i Wielkiej Słońcy. Panu Grzegorzowi Borris i Samoobronie dziękujemy. Również wychowawcom: Małgosi, Łukaszowi i Adamowi Szymon Kussowski i Adam Skalski ukończyli specjalny kurs wychowawcy kolonijnego. Kurs przeprowadzał w Pelplinie Diecezjalny Caritas. 28 maja pierwszą rocznicę I Komunii Świętej obchodzą obecni uczniowie klas trzecich. Zapraszamy ich w poniedziałek, 28 maja, na Mszę św. na g. 1630 /z niespodzianką/. Uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej (Boże Ciało) będzie w czwartek, 7 czerwca. Msze św. o 730, 930 i po procesji (w Brzuścach o g. 900). Procesja rozpocznie się po Mszy św. o g. 930. Kronika parafialna Sakrament Małżeństwa zawarli Mariusz Łucki z Tczewa i Joanna Ćwiklik z Tczewa Piotr Dubiel z Tczewa i Marzena Rudzka z Gniszewa Sławomir Komorowski z Tczewa i Magdalena Knieć z Małego Garca Sobolewski Radosław z Brzuśc i Beata Skoczylas z Brzuśc Wojciech Jeszke z Tczewa i Dorota Czachorowska z Radostowa Marek Piszczatowski z Gniszewa i Magdalena Dubiel z Gniszewa Chrzest otrzymała Kamila Wojciechowska z Subków Zmarli Stefan Chrzonowski z DPS w Damaszce, lat 79 Anna Misiak z Subków, lat 84 Tadeusz Kopp-Ostrowski z W.Słońcy lat57 Zofia Cybulska z Narków, lat 63 Ewa Landowska z Narków, lat 50 Wieczny odpoczynek racz im dać Panie INTENCJE DLA ŻYWEGO RÓŻAŃCA Aby Bóg miał w swej opiece marynarzy i wszystkich ludzi morza 8 Poczet Papieży PIUS VI –Giowanni Angelo Brashi . Urodził się 25 lutego 1717 roku w Cesenie. Studiował prawo, a w roku 1758 przyjął święcenia kapłańskie. W 1773 roku został kardynałem. Dwa lata później, 15 lutego 1775 roku, konklawe kardynalskie wybrało go na papieża. Jego pontyfikat charakteryzował się wielkimi trudnościami wynikającymi z absolutyzmu władców. W Austrii za cesarza Józefa II zaczęły obwiązywać zasady Kościoła państwowego, o wszystkim co dzieje się w Kościele, miał decydować król. Aby odwieść cesarza Józefa II od bezprawnych reform religijnych, Pius VI pojechał do Wiednia. Była to jednak daremna wyprawa. W Niemczech w tym czasie biskupi niemieccy mocno upominali się o własne prawa. Kiedy w 1785 papież Pius VI ustanowił w Monachium nuncjaturę, arcybiskupi Kolonii, Trewiru, Moguncji i Salzburga sprzeciwili się temu w obawie przed ograniczeniem ich jurysdykcji. Najgorsze jednak skutki dla Kościoła i papieża przyniosła rewolucja francuska z 1789 roku. Cały majątek Kościelny we Francji został zawłaszczony przez państwo, rozwiązaPius VII- Luigi Barnaba Chiarmonti. Urodził się w 1742 roku w Cesenie. W wieku 16 lat wstąpił do zakonu benedyktynów. Później był biskupem Tivoli i Izoli. W 1785 został kardynałem. 14 marca 1800 roku kardynałowie zebrani na konklawe, które obradowało w Wenecji pod ochroną austriacką wybrało go na papieża. 15 lipca 1801 roku z inicjatywy Napoleona Bonaparte podpisano konkordat z Francją, na mocy którego Napoleon otrzymał prawo mianowania biskupów, ci zaś musieli składać rządowi przysięgę wierności. W 1804 roku papież pojechał do Paryża na koronację Napoleona. Cesarz Napoleon coraz bardziej ingerował w prawa Kościoła. Domagał się od papieża prawa do mianowania niezawisłego patriarchy dla Francji oraz jednej trzeciej miejsc dla Francuzów w kolegium kardynalskim. Gdy papież nie wyraził zgody, cesarz Napoleon zajął Rzym i otoczył wojskiem siedzibę papieża. Za ten czyn 10 czerwca 1809 roku papież nałożył na Napoleona ekskomunikę. W rezultacie 6 lipca 1809 roku papieża Piusa VII wraz z sekretarzem stanu uwięziono i wywieziono obu z Rzymu. Przez Florencję, Grenoble, Walencję i Awinion przewieziono papieża do Sawony. Podczas wiezienia papieża, Napoleon zwołał kardynałów i biskupów: niemieckich, włoskich i francuskich na sobór narodowy do Paryża. Sobór ten dwa razy rozwiązał i od nowa zwoływał. W czerwcu 1812 roku przewieziono papieża do Fontainebleau, gdzie rok później odwiedził go Napoleon i rozpoczął rokowania nad nowym konkordatem. 24 maja 1814 roku papież Pius VII po pięciu latach uwiezienia wrócił do Rzymu. Uchwałą kongresu wiedeńskiego z 1815 roku zwrócono papieżowi państwo kościelne. Reorganizacja Kościoła natrafiła na wielkie trudności we wszystkich krajach Europy, które zostały dotknięte wpływami rewolucji francuskiej. Pius VII zawarł konkordaty z krajami całej Europy. Uczynił wiele dla restauracji Rzymu, inicjując prace wykopaliskowe antycznego miasta. Troszczył się o prace misyjną na świecie. W 1822 roku utworzono w Rzymie Kongregację Rozkrzewienia Wiary oraz reaktywowano zakon jezuitów. Pius VII wprowadził złoto-srebrne ( żółto- białe ) barwy flagi papieskiej. Zmarł 20 sierpnia 1823 roku. Opr. Cecylia Stempa. no zakony, zredukowano liczbę diecezji, obsadzanie parafii i biskupstw powierzono administracji państwowej. Domagano się przysięgi kleru na konstytucję, a odmawiających przysięgi skazywano na banicję. W 1792 roku rozstrzelano w Paryżu 3 biskupów i 300 kapłanów, a około 40 000 duchownych wygnano z kraju. W 1796 roku wojska francuskie zajęły państwo kościelne. W traktacie pokojowym zmuszono papieża, by wypłacił Republice Francuskiej duże sumy pieniędzy oraz wydał cenne rękopisy i dzieła sztuki. 15 lutego 1798 ustanowiono w Rzymie republikę, papieża Piusa VI przeniesiono przemocą najpierw do Sieny, a potem do klasztoru Kartuzów we Florencji. W 1799 roku chorego papieża pragnącego umrzeć w Rzymie przetransportowano na noszach przez Alpy do Francji do Grenoble, a później do Walencji. Tam 29 sierpnia 1799 roku w francuskiej niewoli umarł. Wywiad... dok. ze str. 2 Jednak dzięki zrozumieniu i wzajemnej akceptacji członków rodziny, przy dobrej organizacji i wzajemnym zaangażowaniu z większym lub mniejszym sukcesem udaje się pogodzić te sfery. Nie wyobrażam sobie życia bez rodziny, w której trwam prawie 40 lat. W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować mojej żonie Ewie, która nie tylko toleruje i akceptuje, ale aktywnie wspiera w moich poczynaniach. Mamy dwoje dorosłych dzieci i 5 letnią wnuczkę Ewę. Co chciałby jeszcze zdziałać Andrzej Semborowski w swoim życiu? Jest dużo do zrobienia, mam jeszcze wiele marzeń i planów, ale to, czy i co uda się zdziałać, zależy od wielu czynników. Chciałbym jak najdłużej móc pomagać i służyć ludziom. Marzę o kolejnych medalach, o tym, by zarazić bakcylem sportu młodych ludzi, dla starszych stanowić przykład, że uprawiać ruch i sport można w każdym wieku. Panie Andrzeju, czy posiadł Pan receptę na bogate i piękne życie. Myślę, że tak. Mam wspaniałą rodzinę, cieszę się dobrym zdrowiem, a radość życia czerpię z tego, że mogę służyć innym swoją wiedzą i doświadczeniem. Dziekuję za rozmowę. Rozmawiał Sz.R. 9 Sztuka nagradzania Czy warto nagradzać dzieci? Tak, bo dzięki nagrodom dziecko może nauczyć się ważnych rzeczy, między innymi tego, jakie zachowanie jest właściwe. Dziecko, które jest nagradzane, dużo szybciej przyswaja sobie pewne postawy, np. samodzielności oraz umiejętności, np. utrzymania porządku. Jeżeli pochwalimy dziecko za to, że ustąpi starszej osobie miejsca w autobusie, to wraz z pochwałą otrzymuje informację, że każdy człowiek powinien być uprzejmy wobec innych. Jeżeli pochwalimy je za to, że posprzątało zabawki, to jest szansa, że w przyszłości zrobi to samo. Pochwała to dla malucha potwierdzenie, że wiele już potrafi. A dzięki temu zaczyna wierzyć we własne siły. Pochwała czy serdeczne słowa są chyba najlepszą nagrodą, ale czasem nagroda ma wymiar materialny. Wtedy warto pamiętać, by była ona zawsze trafiona, by dziecko było zadowolone. Trzeba wiedzieć, że nagroda ma sprawić radość dziecku, a nie rodzicom. Dlatego spytajmy dziecko, na co ma ochotę. A jeśli ma to być niespodzianka, to niech odpowiada ona zainteresowaniom dziecka. Pamiętajmy jednak, by nie nagradzać dziecka zbyt często materialnym prezentem. Dzieci, które są często w ten sposób nagradzane, szybko się nudzą prezentem i domagają się nowych, często zupełnie zbędnych rzeczy, które mogą przekroczyć możliwości finansowe rodziców. Opiekunowie prezenty traktują często jako rekompensatę, za to, że poświęcają dziecku zbyt mało czasu. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie, gdyż żaden podarunek nie jest w stanie zastąpić kilkulatkowi obecności i zainteresowania rodziców. Często zdarza się, że chcemy wynagradzać dziecku przykrość. Na przykład po wizycie u lekarza, lepiej najpierw pochwalić malca za to, że był dzielny, a dopiero wtedy zaproponujmy mu jakiś mały prezent. W ten sposób dajemy mu poczucie, że poradzi sobie w trudnej sytuacji, bo jest mądry i odważny, a to sprzyja budowaniu pozytywnej samooceny. Zdarza się, że rodzice obiecują dziecku, na przykład, za posprzątanie zabawek, czekoladkę. Rzadko jednak przynosi to pożądany efekt – zamiast samodzielności dziecko uczy się tego, że zrobi to, co mu się opłaca. Dziecko nie zrozumie tego, że zabawki trzeba układać, by nie było bałaganu. W przyszłości może nie pojąć tego, czym są bezinteresowność i odpowiedzialność. Pamiętajmy, że nagrodą nie są tylko czekoladki i zabawki. Najlepszą nagrodą są serdeczne słowa i gesty ze strony rodziców – pocałunek, uścisk, przytulenie. Lepiej po- OBCY JĘZYK PO LSKI Problem z Internetem… Internet zagościł w naszych domach na dobre. Wielu z nas nie wyobraża sobie swojej pracy bez tego potężnego medium, które stanowi nie tylko źródło informacji, ale i sposób komunikacji. Pojawia się jednak problem z pisownią: „Internet” czy „internet”? Zasady ortografii nakazują, by nazwy własne pisać wielką literą. Stąd powinniśmy zachować pisownię „Internet” – jako nazwę własną sieci komputerowej – jak się zdaje do tej pory jedynej na świecie. Formę tę tłumaczy zarówno pochodzenie jak i znaczenie tego wyrazu. Coraz częściej pojawia się jednak zapis „internet”. Wynika to z przekształcenia nazwy własnej w pospolitą – Internet zostaje tu potraktowany przez użytkowników jako ogólna nazwa medium, jak radio, prasa, telewizja. Staje się wyrazem pospolitym jak walkman, czy adidas. Niektóre nowsze słowniki podają taką pisownię jako oboczną, zatem użycie formy pisanej małą literą nie jest błędem. Trudności w pisowni przysparza zwią- zany z Internetem e-mail. Okazuje się, że nazwę elektronicznego listu można zapisać także w formie spolszczonej „mejl” – jest to jednak określenie potoczne. Każdy wyraz przyjęty z języka obcego w początkowej fazie pisany jest w postaci oryginalnej. Z czasem przystosowuje się do polskiego systemu i przyjmuje formy zgodne z rodzimymi wzorcami. Taki proces w języku polskim przeszły choćby wyrazy „komputer” czy „kompakt”, które po przejściu do polszczyzny zapisywane były jako „computer” i „compact”. Dziś taka obca pisownia raczej razi przeciętnego użytkownika. Nazwa elektronicznego listu weszła właśnie w taką fazę przejściową; oprócz popularnego oryginalnego zapisu „e-mail”, coraz częściej spotykamy użycia formy spolszczonej. Rada Języka Polskiego wydała nawet specjalną uchwałę dotyczącą tego wyrazu: prawidłowa forma nazwy listu elektronicznego to „e-mail”, potocznie „mejl”. Zatem obie formy są poprawne. A.F. wiedzieć ”Jestem z ciebie dumny, zawsze w ciebie wierzyłem, zrobiłeś to doskonale”. Jedną z najwspanialszych nagród dla dziecka jest też możliwość spędzania czasu z rodzicami. Wspólna wyprawa na plac zabaw to najlepsza okazja do zacieśnienia więzi. Większość rodziców chętnie nagradza swoje dzieci. I bardzo słusznie, bo nagrody to małe „cegiełki”, z których dziecko buduje poczucie własnej wartości. Są one również skutecznym środkiem wychowawczym, ale tylko pod warunkiem, że potrafimy stosować je mądrze. Opr. Sylwia Cichocka Rozmaitości dok. ze str. 5 Ach ta tolerancja - w jedną stronę ? ~ Dominik Włoch ma 24 lata i jest studentem Uniwersytetu Gdańskiego. Kilkanaście razy brał udział w pielgrzymce pieszej z Gdańska do Częstochowy. Był pieszo w Santiago de Compostello w Hiszpanii, w Rzymie, a teraz idzie do Jerozolimy. Powodzenia.~ (…) Trudno jest dokładnie sprecyzować, dokąd dziś zmierza Europa. Przed ponad 50. laty ojcowie zjednoczenia europejskiego widzieli jej przyszłość w federacji niepodległych państw, i nikt nie miał wątpliwości co do wspólnego chrześcijańskiego systemu wartości.. Dzisiaj wydaje się, że Europa dąży do stworzenia jednego nienaturalnego superpaństwa (…) odrzucając równocześnie to, co było spójnikiem dla wszystkich narodów -chrześcijańskie korzenie i Pana Boga” - prof. dr hab. Piotr Małoszewski (odznaczony Kawalerskim Orderem Św.Sylwestra Papieża; mieszka w Niemczech.) ~ Ponad 3 tysiące delegatów z 60 krajów świata brało udział w Warszawie w IV Światowym Kongresie Rodzin. Podkreślono, że naturalna rodzina jest podstawową jednostką społeczeństwa. ~ W Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku udostępniono zwiedzającym dom budowany „do góry nogami”. Dosłownie. Komin i dach domu stanowią fundament. Daniel Czapiewski, twórca tej budowli, mówi: Ten dom to symbol przewrócenia komunizmu w Polsce. To taka przestroga dla rządzących (…) do czego mogą doprowadzić nieprzemyślane decyzje. Świat postawić na głowie łatwo, ale co potem… 80-lecie OSP 10 dok. ze str. 1 W czasie uroczystości przypomniano również początki i losy OSP w Subkowach. Dzień 4 maja 2007 roku zapisał się też jako wielkie wydarzenie z powodu nadania sztandaru OSP Subkowy. Jego fundatorami są mieszkańcy Gminy Subkowy. Sztandar został poświęcony przez ks. proboszcza Feliksa Kameckiego. Dzień Strażaka był też okazją do wręczenia odznaczeń załużonym działaczom pożarnictwa oraz złożenia życzeń i gratulacji. Złotym Znakiem Związku odznaczony został Andrzej Lipka. „Złoty Medal za zasługi dla Pożarnictwa” otrzymali: ks. Feliks Kamecki, Paweł Zander, Hubert Skoczylas, Michał Sójka. „Srebrny Medal za zasługi dla Pożarnictwa” otrzymali: Mirosław Murzydło, Wacław Solecki, Dawid Kotowski, Dariusz Skalski, Sławomir Brandt, Sławomir Ćwikliński, Arkadiusz Skoczylas. „Brązowy Medal za zasługi dla Pożarnictwa” otrzymali: Ewa Dziadowiec, Stanisław Michna, Grzegorz Borris, Mirosław Rudnik. „Odznaką Wzorowy Strażak” odznaczony został Marcin Malmur. Uchwałą Rady Gminy Subkowy „Medalem za Zasługi dla Gminy Subkowy” odznaczeni zostali: Teresa Witkowska, Wacław Solecki, Jan Pelpliński. Po oficjalnej części obchodów i wręczeniu wszystkich odznak zebrani goście uczestniczyli we wspólnej biesiadzie. Anna Adamczyk Z kart historii OSP Subkowy Wielki strach ogarnął mieszkańców wsi Subkowy, kiedy to w niedzielę, 2 października 1927 roku o godzinie 19-tej powstał wielki w skutkach pożar dwóch gospodarstw – mieszkańców wsi Subkowy Pana Murawskiego i Pana Neumana. Ogień strawił cały dobytek życia obu gospodarzy. W akcji ratowniczej uczestniczyła cała wieś. Po zakończonej akcji ratowniczej stwierdzono, że wybił „Dzwon Trwogi” – nadszedł czas działania, powstała myśl, by założyć w Subkowach Ochotniczą Straż Pożarną. Z inicjatywy ówczesnego wójta Alfonsa Kikuta i Naczelnika VII Pomorskiego Okręgu Związaków Straży Pożarnych Pana Franciszka Andrzeja Fabiana w dniu 07 października 1927 roku zorganizowano w lokalu Pana Teodora Stobby zebranie założycielskie z udziałem 26-ciu chętnych. Zebraniu przewodniczył Pan Walerian Pomierski przedstawiając konieczność powstania ochrony przeciwpożarowej przed zagrożeniem pożarowym wsi Subkowy. Jednomyślnie powołano do życia Ochotniczą Straż Pożarną i wybrano zarząd OSP w skład którego weszli: prezes-Walerian Pomierski, wiceprezes – Antoni Wyżykowski, naczelnik – Jan Weilandt, zastępca naczelnika – Alfons Kikut, sekretarz – Alfred Neuman, skarbnik – Antoni Szreder. W skład zarządu OSP powołano ponadto Pana Rabacha na dozorcę sprzętu, Pana Cichjonia na dowódcę sikawki, Pana Stangenberga na gospodarza remizy. Od tego czasu OSP stała się wyłącznym organizatorem życia kulturalnego we wsi Subkowy. Organizowano różne imprezy ogólnowiejskie, festyny, zabawy i wycieczki. O aktywności przedwojennego zarządu OSP świadczyć może fakt, że przy jednostce utworzono pierwszą w powiecie Wiejską Drużynę Samarytańsko-Pożarniczą. Rejestracja drużyny nastąpiła 22 listopada 1936 roku, komendantką drużyny została wybrana Pani Maria Kozłowska. OSP Subkowy umacniała się współpracując z innymi organizacjami i Lokalnym Samorządem, jednocześnie szkoląc się i sukcesywnie wyposażając w coraz nowszy sprzęt przeciwpożarowy. Nadszedł dzień 1 września 1939 roku – wybucha II wojna światowa, wszystkie stowarzyszenia zawieszo- no w działalności. Okupant powołuje przymusowe posterunki, w Subkowach utworzono posterunek policji przeciwpożarowej. Do straży powołano w pierwszej kolejności przedwojennych strażaków takich jak: Jan Cymanowski, Konrad Witkowski, Bolesław Detlaff, Józef Leszczyński, Piotr Cybulski, Brunon Landowski, Władysław Smude, Alfons Detlaff, Albert Laskowski. Szkolenia i ćwiczenia dla tej grupy ludzi były obowiązkowe pod ścisłym rygorem. Po wyzwoleniu w 1945 roku, Ochotnicza Straż Pożarna w Subkowach reaktywowała się. Podczas Walnego Zebrania wybrano zarząd OSP w skład którego weszli: Prezes – Jan Sieradziński, wiceprezes – Walerian Pomierski, naczelnik – Władysław Smude, zastępca naczelnika – Zygmunt Szymichowski, sekretarz – Alojzy Kamiński, skarbnik – Jan Murawski. W dniu 17 sierpnia 1948 roku, OSP nabywa pierwszy samochód – sanitarkę przystosowaną do działań ratowniczych. W dniu 30 marca 1950 roku, OSP w Subkowach poniosła wielką stratę – w trakcie jazdy do pożaru w Małej Słońcy pod kołami samochodu pożarniczego śmiertelnemu wypadkowi uległ długoletni działacz OSP – Antoni Szreder. 29 stycznia 1955 roku, jednostka pozyskuje samochód pożarniczy marki HORCH-V.8. W 1961 roku jednostka otrzymuje upragniony pierwszy typowy samochód gaśniczy polskiej produkcji Star 20 GM-8. W tym momencie dużo czasu OSP poświęciła na rozwój bazy i pozyskiwanie nowoczesnego sprzętu przeciwpożarowego. Czyniono starania u Lokalnej Władzy o pozyskanie budynku gospodarskiego Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” dla potrzeb OSP. Budynek został przekazany w 1962 roku. W 1963 roku remiza wraz ze świetlicą została oddana do użytku, jednostka otrzymała też samochód gaśniczy Star-21 11 GBM-8. Przed jednostką stawiano coraz to większe zadania. 25 maja 1965 roku utworzono pierwszą drużynę MDP – męską i żeńską. W okresie tym wiele czasu zarząd OSP poświęcił na pracę z młodzieżą oraz działalność kulturalno-rozrywkową. Nastąpił przełom w działalności OSP. Z inicjatywy ówczesnego nauczyciela i zarazem harcmistrza Pana Zdzisława Makowskiego przy OSP utworzone zostają dwie drużyny MDP. Nadszedł 1989 rok – czas zmian ustrojowych państwa, zaistniała pilna potrzeba przestawienia dziedzin życia społecznego kraju. Dotychczasowy system nie przystawał do nowych realiów. Niespójność była tak duża, że mogła ją zmienić jedynie nowa ustawa o ochronie przeciwpożarowej. Została ona uchwalona przez Sejm w dniu 24 sierpnia 1991 roku. Uchwalona została też ustawa o Państwowej Straży Pożarnej. Na ich podstawie w 1992 roku OSP przeszły pod zarządzanie i finansowanie przez lokalne samorządy. Dla OSP Subkowy jako jednostki działającej przy najważniejszych trasach komunikacyjnych, ropociągu i gazociągu przebiegającego wzdłuż całej gminy, oznaczało przejęcie wielu nowych zadań i zmianę dotychczasowej organizacji, a co najważniejsze, do powiększenia swoich szeregów o nowych, sprawnych członków oraz ich fachowe przygotowanie. Jednostka pozyskuje coraz to lepszy profesjonalny sprzęt ratowniczy. W 1992 roku z inicjatywy ówczesnego Wójta Zdzisława Makowskiego samorząd lokalny zakupuje dla potrzeb OSP Subkowy – pompę pływającą oraz samochód gaśniczy typu lekkiego Żuk-GLM 8. W tym samym czasie Państwowa Straż Pożarna staje się organizatorem Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Do włączenia w ten system zaplanowano również jednostkę OSP Subkowy. W 1997 roku następują zmiany w składzie zarządu OSP w skład którego weszli: prezes – Wiesław Krukar, wiceprezes – Leszek Lamek, naczelnik – Jan Pelpliński, zastępca naczelnika – Jerzy Jakubowski, sekretarz – Jacek Pelpliński, skarnik – Leon Mokwa, opiekunowie MDP – Wiesław Pelpliński i Jacek Lisewski. W tym samym roku Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie przekazuje dla potrzeb OSP samochód gaśniczy typu ciężkiego Jelcz – GCBA 6/32 i tym samym staje się jednostką gotową do włączenia w sieć Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. W dniu 21 czerwca 1997 roku decyzją Nr XI/18/KSRG Komendanta Głównego PSP jednostka OSP Subkowy włączona zostaje w sieć KSRG. Przed jednostką staje nowe wyzwanie – przeszkolenie członków OSP o rozszerzony zakres działań ratowniczo-gaśniczych, szczególnie w zakresie ratownictwa drogowego i medycznego. Potrzeba jest też coraz większych środków finansowych na zakup profesjonalnego, nowoczesnego sprzętu przeciwpożarowego. Staraniem byłego Wójta Zdzisława Makowskiego i obecnego Mirosława Murzydło w ramach partnerskiej współpracy z gminą Steimbke, jednostka pozyskuje dwa samochody pożarnicze – jeden opel dla potrzeb ratownictwa drogowego, drugi Mercedes – GBA 2,5/16 do działań ratowniczo-gaśniczych. Ponadto jednostka sukcesywnie doposażana jest w niezbędny sprzęt do ratownictwa i sprzęt specjalistyczny. Na dzień dzisiejszy jednostka liczy 50 członków czynnych, 10 członków honorowych, 4 członków wspierających i 16 członków MDP. Do działań ratowniczo-gaśniczych jednostka dysponuje trzema samochodami gaśniczymi: typu ciężkiego Jelcz, typu średniego Mercedes, typu lekkiego Opel. OSP Subkowy jest jednostką wiodącą w gminie. Aktualnie skład zarządu OSP w Subkowach przedstawia się następująco: Prezes – Dawid Kotowski, wiceprezes – Leszek Lamek, naczelnik – Jan Pelpliński, zastępca naczelnika – Adam Pelpliński, sekretarz – Andrzej Kołodziej, skarbnik – Leon Mokwa. Dawid Kotowski 12 Pod krzyżackimi rządami Z iemia gniewska była pierwszym obszarem opanowanym przez Zakon Krzyżacki, na lewym brzegu Wisły. Ten nabytek nie zaspokoił ich aspiracji terytorialnych i w dalszym ciągu dążyli do powiększenia swego stanu posiadania o nowe, sąsiednie prowincje. Trudna sytuacja ówczesnego władcy Pomorza, księcia Władysława Łokietka stworzyła korzystne podłoże do rozwinięcia ekspansji państwa krzyżackiego. W roku 1308, w obliczu ataku wojsk brandenburskich, Polacy poprosili Krzyżaków o udzielenie pomocy wojskowej. Propozycja została chętnie przez nich przyjęta i konsekwentnie działający rycerze spod znaku czarnego krzyża wyparli oddziały brandenburskie, a później realizowali już swoją własną politykę zmierzającą do opanowania całego Pomorza. W pierwszym etapie, 13 XI 1308 roku zdobyli Gdańsk i dokonali rzezi jego mieszkańców. Natychmiast ruszyli w górę Wisły. Najbliższym grodem obsadzonym przez polską załogę był Tczew, który bardzo szybko zajęto po krótkotrwałym oporze. Fakt ten miał miejsce prawdopodobnie 15 XI. W walkach o Tczew, po stronie polskiej wziął udział Swarożyna, rycerz Henryk Zwadejewicz i wtedy zapewne trafił do niewoli krzyżackiej. Zaciągnął on pożyczkę u zakonników oliwskich na hipotekę młyna na rzece Szpęgawie. Kredyt wynosił 9 grzywien, a skala oprocentowania rocznego miała wartość jednej grzywny. Powyższą transakcję finansową zawarł, aby nie stracić władzy jak i też synowca wsi oraz wykupienia siebie z niewoli. Treść powyższego kontraktu została zawarta w dokumencie wystawionym 6 III 1309 roku w Radostowie przez opata pelplińskiego, komtura joannitów z Lubiszewa i plebana z Subków. Zatem pod tą samą datą roczną, po raz drugi pojawiła się w dokumentach osoba proboszcza subkowskiego. Dla przypomnienia, wcześniej został on wymieniony w poprzednim artykule, przy okazji dokumentu wystawionego dla klasztoru oliwskiego. Po zdobyciu Tczewa, ekspansja Krzyżaków trwała w dalszym ciągu i zakończyła się opanowaniem całego Pomorza Gdańskiego w 1309 roku. W okresie późniejszym wprowadzili oni sprawnie działający aparat administracyjny zarządzający odpowiednimi okręgami terytorialnymi. W latach dwudziestych XIV wieku ustanowiono stanowisko wójta tczewskiego, który miał swą siedzibę w Sobowidzu Podlegały jemu okręgi: sobowidzki, kiszewski, kościerski, nowski i skarszewski. Wójtostwo tczewskie wchodziło w skład komturii malborskiej. Układ administracyjnego podziału przedstawiony w takiej formie istniał niezmiennie aż do roku 1466. W obrębie wymienionych jednostek i okręgu sobowidzkiego znajdowały się Subkowy. Od południa graniczyły one z komturstwem gniewskim. Pomorze odłączono od Polski na okres 158 lat. Pomimo rozdzielności politycznej i gospodarczej, zachowała się w dalszym ciągu zależność kościelna. W związku ze zmianą granic państwowych, archidiakonat pomorski jurysdykcyjnie nadal podlegał diecezji włocławskiej. Poza tym biskupstwo było nie tylko największym, ale też najbardziej związanym z Polską posiadaczem ziemskim w opanowanej przez Zakon części Pomorza. Duchowni brali udział w procesach pomiędzy dwoma państwami, zajmując głównie propolskie stanowisko. Istotne zarzewie konfliktu leżało w pobieranym przez Kościół świętopietrzu, jak również dotyczyło to dziesięcin. Krzyżacy żądali zamiany dziesięciny snopowej, na bardziej korzystny dla siebie ryczałt pieniężny. Ponadto utrudniali jej pobór oraz konfiskowali i pustoszyli biskupie majątki na Pomorzu. Przełom i złagodzenie sytuacji konfliktowej nastąpiło w wyniku zawarcia układu w Toruniu 24 IX 1330 roku, między biskupem Maciejem, a wielkim mistrzem Wernerem von Orseln. Dotychczasową dziesięcinę snopową zamieniono we wsiach prawa niemieckiego na ryczałt pieniężny w wysokości 3 skojców od łana. Wsie na prawie polskim pozostały przy dawnej formie świadczeń. W zamian za to biskup uzyskał zwrot zagarniętych majatków ziemskich i gwarancję ich nietykalności ze strony krzyżackiej. Niekorzystny dla diecezji układ wszedł w życie, pomimo prób przesunięcia w czasie jego postanowień. Bagaż tragicznych doświadczeń dotknął diecezję włocławską. Przedstawiony scenariusz wydarzeń odzwierciedla aktualną rzeczywistość, gdzie Krzyżacy okazali się nieskorymi do kompromisu i negocjacji przeciwnikami. Dyplomacja, szantaż, intryga oraz oręż w dłoniach braci zakonnych były skuteczną bronią, którą niszczyli swych adwersarzy. Owszem, użycie tychże środków gwarantowało niezwykłą skuteczność, ale z etyką nie miały one nic wspólnego. Marek Kotowski Szukamy śladów Boga w przyrodzie! Pod takim hasłem dnia 2 maja 2007 roku wystartowało 30 uczestników podzielonych na 6 grup w rajdzie pieszym na trasie Subkowy - Waćmierek. Trasa wiodła począwszy od OSP Subkowy poprzez Osiedle Jana Pawła II- las- Brzuśce-Płaczewo-Waćmierz do Waćmierka nad jezioro. Pogoda sprzyjała, chociaż poprzedniego dnia było deszczowo. Członkowie Rodziny Kolpinga podczas długiego majowego weekendu zaoferowali młodzieży aktywne i radosne spędzenie godzin popołudniowych, które przeciągnęły się do 19. 30. Na trasie uczestnicy musieli się wykazać ze znajomości pożarnictwa (Leszek Sarkowicz), przyrody (Zdzisław Cymanowski), życia Kościoła (Małgorzata Ryńska), ruchu drogowego (Szymon Kussowski), piosenki obozowej (Barbara Balda z synem). Niekiedy niewiedza uczestników została dopełniona przez odpytujących. Były i chwile zabawne, gdy wejście do namiotu blokował tropik, lecz cóż, na błędach się uczymy. Sprawnościowy tor przeszkód zabezpieczał Sławomir Łódtka i Rafał Cichocki. Newralgiczne punkty – przejście przez tory, drogę w Brzuścach – zabezpieczali ksiądz Stanisław olszewski i Roch Ryński. Atmosfera była radosna. a finał odbył się przy ognisku, przy wspólnym śpiewie i dźwiękach gitary, przy pieczeniu kiełbasek. Najlepszą wiedzą i sprawnością wykazała się Joanna Szyszkowska z ulicy księdza Szylickiego w Subkowach, która zdobyła główną nagrodę. Wręczającym i fundatorem nagród dla wszystkich uczestników był ksiądz kanonik Feliks Kamecki – dziękujemy. Ognisko kończyliśmy rozdaniem dyplomów, modlitwą i pieśnią pożegnalną. wszyscy uczestnicy zostali przez organizatorów odwiezieni do domów. Ten przeżyty radośnie i bezpiecznie wśród ojczystej przyrody dzień, to też ślad Boga. Z. Makowski 13 Internet- Zagrożenie czy dobrodziejstwo? Pojęcie Internetu jest dzisiaj znane niemalże wszystkim. Mimo to, z dobrodziejstw techniki korzystają przede wszystkim ludzie młodzi. Ich rodzice często nie zdają sobie sprawy, jakie zagrożenie niesie ze sobą niewłaściwe i nadmierne użytkowanie Internetu. Spotykamy się często ze stwierdzeniem, iż nie da się funkcjonować w dzisiejszym świecie bez Internetu. Jest to częściowo prawda, ponieważ stał się on najszybszym nośnikiem informacji. Dzięki niemu w ciągu kilku minut możemy dowiedzieć się o najnowszych wydarzeniach związanych z polityką, załatwić swoje sprawy bankowe, dokonać zakupów nie wychodząc z domu. Jednocześnie można w nim znaleźć treści godzące w moralność, wypaczające spojrzenie młodego człowieka na otaczającą go rzeczywistość. Ciągle dużo w nim seksu, przemocy, które budzą w nim agresję i chęć czynienia zła. Przez Internet można mieć także problemy z sektą. Nieraz młodzi ludzie siadają do komputera, ponieważ czują się zaniedbani, samotni, niezrozumiani. Zaczynają wtedy bywać na czatach, forach w poszukiwaniu ludzi, którzy porozmawialiby z nimi, na których mogliby przelać swoje odczucia i smutki. Z którymi po prostu mogliby się spotkać. Osoby działające w sektach wiedza o tym i wykorzystują to. Wmawiają tym młodym ludziom stek kłamstw na temat świata, który przecież jest taki piękny, na temat Boga i innych ludzi. Potem już zostaje tylko krok od katastrofy. Młodzi zapętlają się i często tracą kontakt z rzeczywistością przystępując do sekty. Z drugiej strony można spotkać w Internecie naprawdę dobrych znajomych. Jednego z moich serdecznych przyjaciół zapoznałam się na czacie rozmawiając o grach komputerowych. Do zagrożeń płynących z Internetu możemy zaliczyć także oszustwa. Nieraz zdarza się tak, iż kupujemy coś przez Internet, wysyłamy pieniądze na wskazane konto i nie otrzymujemy zamówionej rzeczy. Z drugiej strony mamy wiele portali umożliwiających dokonanie zawarcia uczciwych umów, takie jak www. Allegro. pl. . Niewątpliwym dobrodziejstwem Internetu jest poczta email. Dzięki niej w zaledwie kilka minut możemy przesłać informacje z jednego krańca świata na drugi. Ułatwia nam ona w znaczny sposób korespondencję, zwalniając od obowiązku napisania własnoręcznie listów i biegania na pocztę w celu wysłania listu, na co nie zawsze jest czas. Niestety, drogą mailową możemy otrzymać także treści niebezpieczne np. filmy pornograficzne, które zazwyczaj pochodzą z nieznanego źródła, bądź też wirusy, które w najgorszych przypadkach niszczą komputer. Internet jest rzeczą silnie uzależniającą! Częste przebywanie i czytanie go powoduje chęć powrotu i kontynuację tego, co robiło się wcześniej, dlatego młodzi ludzie muszą być szczególnie ostrożni przy użytkowaniu tego dobrodziejstwa- zagrożenia. Wyrwać się z tego nałogu nie jest łatwo! To ostrzeżenie kierowane jest nie tylko do młodych ludzi, ale także do ich rodziców. Reasumując możemy powiedzieć, że Internet jest rzeczą jednocześnie potrzebną i niebezpieczną. Znaleźć w nim można szereg informacji potrzebnych do zdobywania wiedzy, a jednocześnie uzależnić i pogubić we własnym życiu. Dlatego najlepszym środkiem zapobiegawczym jest użytkowanie Internetu w granicach rozsądku zgodnie z własnym sumieniem, nie zapominając o tym, że tak naprawdę życie toczy się na ulicy, a nie w wirtualnej rzeczywistości. A.P. „Odeszła i nie wróci... ale mamy Ją głęboko w sercu”.... Składamy serdeczne podziękowanie księdzu Proboszczowi Kanonikowi Feliksowi Kameckiemu za modlitwę, pani organistce za śpiew. Rodzinie, delegacjom, sąsiadom oraz licznie przybyłym znajomym za odprowadzenie na miejsce wiecznego spoczynku śp. Ewy Landowskiej Mojej drogiej żony i kochanej mamy Bóg zapłać mąż z dziećmi ¯ywoty Œwiêtych 13 czerwca – Św. Antoniego Padewskiego, kapłana, doktora Kościoła (ok. 1195 – 1231) W bliskiej odległości od Wenecji, ok. 40 km. w kierunku Ferrary i Bolonii leży miasto Padwa, liczące dzisiaj ponad 200 000 mieszkańców. Miasto to dało Kościołowi kilkunastu świętych i błogosławionych, ale największą dumą jest il Santo, czyli św. Antoni. We wszystkich niemal zakątkach świata można znaleźć jego kościoły, kaplice, ołtarze czy wizerunki. Jest on wzywany we wszelkich codziennych troskach i kłopotach, których jest przecież tak wiele. Słusznie papież Leon XIII nazwał św. Antoniego z Padwy „świętym całego świata”. Św. Antoni urodził się ok. 1195 w Lizbonie, stolicy Portugalii. Na chrzcie świętym otrzymał imię Ferdynand. Według podania, jego rodzicami byli Marcin i Maria Boglioni. Pomiędzy 15 a 20 rokiem życia wstąpił do Kanoników Regularnych Św. Augustyna, którzy mieli swój klasztor na przedmieściach Lizbony. Tam był dwa lata, po czym przeniósł się do klasztoru w Combrze, które, obok Lizbony, było drugim ośrodkiem życia religijnego i kulturalnego kraju. W roku 1219 otrzymał święcenia kapłańskie. W roku 1220 Ferdynand był na pogrzebie pięciu Franciszkanów stykając się z nimi po raz pierwszy. Bardzo szybko wstąpił do nich w Olivanez, gdzie osiedlili się przy kościółku Św. Antoniego Pustelnika. Święty z tej okazji zmienił swoje imię na Antoni. Antoni postanowił udać się do Afryki, aby poświęcić życie Chrystusowi. Jednak śmiertelnie zachorował i musiał wracać. Dotarł do Asyżu, gdzie spotkał się ze św. Franciszkiem . Został skierowany do eremu w Montepaolo, gdzie pogłębiał swoje życie duchowe, a szczególnie Pismo Święte. Jednocześnie udzielał się z pomocą duszpasterską i kaznodziejską. Dar wymowy, jego język niezwykle obrazowy i plastyczny, postawa ascetyczna, żar i towarzyszące mu cuda gromadziły przy nim tak wielkie tłumy, że musiał głosić kazania na placach, gdyż żaden kościół nie mógł pomieścić słuchaczy. Swoim kazaniem zachwycił także papieża Grzegorza IX. Potrafił pouczać także księcia Ezelina III, który był wielkim okrutnikiem, ale czuł respekt przed Św. Antonim. W roku 1230 udał się do Padwy. Był zupełnie wycieńczony. Ponadto zachorował na wodną puchlinę. Opadając z sił, zatrzymał się w klasztorku w Marcella, gdzie wieczorem w piątek, 13 czerwca 1231 roku, oddał Bogu ducha mając zaledwie 36 lat. Pogrzeb jedną wielką manifestacją. Pochowano go tymczasem w Padwie w kościółku Matki Bożej. dok. na str. 14 ¯ywoty Œwiêtych dok. ze str. 13 W niecały rok, dnia 30 maja 1232 roku, papież Grzegorz IX zaliczył go w poczet świętych. O tak szybkiej kanonizacji zadecydowały rozliczne cuda i łaski, jakich wierni na grobie św. Antoniego doznawali. W 1981 roku profesor anatomii na uniwersytecie w Padwie, Virgilio Meneghelli, wraz z 10 ekspertami przeprowadził badania nad dobrze zachowanym szkieletem św. Antoniego. Okazało się, że święty miał ok. 190 cm wzrostu, twarz pociągłą i „kanciastą”, włosy ciemnobrązowe, zęby w świetnym stanie. Natomiast na kościach kolanowych wykryto cienkie pęknięcia, spowodowane zapewne długim klęczeniem. Obecnie na miejscu grobu św. Antoniego wznosi się potężna bazylika, wystawiona w latach 1256-1310, posiadająca 118 m długości, 32,5 m szerokości i 38,5 m wysokości nawy głównej, dwie wieże wysokości 68 m, 2 wieżyczki minaretowe i 8 kopuł. Najważniejszymi ośrodkami kultu św. Antoniego w świecie są: Padwa, Rzym, Siena, Lizbona i Tuluza. Specyfikę kultu św. Antoniego wśród ludu polskiego scharakteryzował Jan Lechoń: Ty masz wysoko oczy, Tam gdzie śpiewa skowronek. Więc widzisz, gdzie się toczy Zagubiony pierścionek. A że masz w ręku maleńkiego Chrystusa, Dojrzysz, kto kona w lęku I skąd czyha pokusa. Twój brunatny samodział Widzę. Idziesz po niebie. Popatrz gdziem się zapodział, Bo zgubiłem sam siebie. Niech się święci chwała Twoja, Niech się znajdzie zguba moja. Amen. Opracowanie Izabela Kołodziejska 14 JESZCZE O REKOLEKCJACH „Ta trzydniowa lekcja religii nauczyła mnie, iż powinno się być zawsze z Bogiem – i w dobre i te gorsze czasy. Jeden z księży mających z nami zajęcia uświadomił mnie, jak słaba jest moja wiara, jak wiele brakuje mi do doskonałości ze Stwórcą. Trzeba wierzyć, ale sucha wiara nic nie daje. Uczynki miłosierdzia we współgraniu z nią – to życie w Bogu.” Tomasz Kwaśniewski kl. VIb „Uważam, że takie rekolekcje powinny być przynajmniej raz w miesiącu, bo podczas tych zajęć zbliżyłem się bardziej do Boga. Mam nadzieję, że tak już pozostanie.” Jan Polonis kl. VIb „W pierwszy dzień zajęć pod opieką p. J. Brandt przedstawiliśmy kilka scen mówiących o Jezusie. Mnie przytrafiła się rola biznesmena. Każdego dnia mogliśmy wyciągnąć jakiś „morał”. Klerycy byli dla nas bardzo mili. Najbardziej spodobało mi się jak Mary i Ksiądz w kościele śpiewali różne piosenki.” Radek Sarkowicz kl. VIb „Zaczęły się 26 marca. Moja klasa (VIb) musiała przyjść trochę szybciej, ponieważ wraz z p. J. Brandt przygotował przedstawienie. Było fantastyczne! Pouczające sceny były dobrym początkiem rekolekcji. 27 marca mieliśmy już normalne zajęcia z klerykami. Przyszła do nas p. katechetka, która zaproponowała mi, abym na mszy przeczytała lekcję. Zgodziłam się, a ze mną reszta dzieci do czytania i śpiewania psalmu. 28 marca to niestety ostatni dzień rekolekcji, ale niespodzianka! Ksiądz zaprosił wszystkie dzieci do kościoła na występy Murzynki, która gra na bębnach i pięknie śpiewa.” Joanna Cymanowska kl. VIb „W pierwszy dzień rekolekcji spotkaliśmy się przed południem na placu przy szkole. Ksiądz wikary serdecznie nas przywitał i przedstawił szczegółowy plan dla każdej klasy. Nie obeszło się również bez modlitwy rozpoczynającej. Po wystąpieniu księdza wikarego wraz z innymi klasami szóstymi udaliśmy się na salę gimnastyczną, gdzie czekała już pani Brandt z „aktorami”. Przygotowali razem bardzo ciekawe przedstawienie. Potem udaliśmy się do swoich klas. Każdemu przydzielano jakiegoś kleryka, nam też. Opowiadali nam o Panu Jezusie i nie tylko. W drugi dzień odbyła się droga krzyżowa, potem również spotkanie w klasach. Trzeciego dnia natomiast spotkaliśmy się na placu przed szkołą. Odmówiliśmy modlitwę i udaliśmy się do swoich klas. Te spotkania były naprawdę bardzo pouczające, dużo się dowiedzieliśmy.” Beata Gdula kl. VIc VIII BIEG PAPIESKI Niedziela 3 VI od godz. 15.00 na ulicach Subków. Spotkajmy się na placu przed plebanią. Nagrodą w biegu głównym jest kolorowy telewizor ufundowany przez Przewodniczącego Rady Powiatu Tczewskiego i Dyrektora Zespołu Szkół w Subkowach Waldemara Pawluska 15 Wycieczka parafialna - 30 IV 2007 Sierakowice - dekoracja z papieskiego ołtarza z Pelplina. Nad morzem w Łebie U księdza Jacka Giełdona w Mostach - na tle budującego się kościoła Ciekawostki z parafii U p. Dubiel w Gniszewie - napis na furtce. Za furtką 7 psów, tylko jeden wiązany Fragment wazy znalezionej w Dryboku z datą 1758 (ze zbiorów pana Jerzego Makowskiego) Mała N iobe z Tu ryn u We włoskim Turynie sąd orzekł karę śmierci. Skazanym było pewne nienarodzone dziecko... Niby nic nadzwyczajnego w naszej eurounijnej rzeczywistości. Ot, kolejne, chciałoby się rzec, banalne zabójstwo niewinnego maleństwa, jeszcze jedna brutalna egzekucja w majestacie prawa. Ale było w tej tragedii coś wyjątkowego. Turyński morderca w todze, mocą swego autorytetu, wydał zgodę na PRZYMUSOWĄ ABORCJĘ! Matka dziecka - też dzieciak, ledwie trzynastoletnia Włoszka - wcale nie chciała zabijać swego bambini. Postanowiła je urodzić, wbrew całemu światu. Bo ten świat, konkretnie „mamusia” nastolatki, zapałał nagle żądzą mordu. Na wieść o „wpadce” córki jej rodzicielka zawrzała gniewem. Stwierdziła, że ciąża zrujnuje córuchnie przyszłość. Skrobankę uznała za pragmatyczne rozwiązanie problemu. Tymczasem córka zareagowała nad podziw dojrzale. Oświadczyła: — Urodzę! To jest dramat, kiedy dzieci rodzą dzieci. Wiele powiedziano już o upadku obyczajów, o gniciu współczesnej moralności. Ale i jest jeszcze nadzieja dla tego świata, gdy trzynastoletnia dziewczynka okazuje odwagę i wrażliwość, na jakie nie stać statecznych dorosłych. Spór matki-babci i matki-dziecka rozstrzygnął sąd. Uznał on, że trzynastolatka, jako osoba niepełnoletnia, nie może podejmować tak ważkich decyzji. Krwiożerczej matce-babci dano wolną rękę. Kiedy turyński sędzia ogłosił swą decyzję, będącą wyrokiem śmierci na nienarodzonego dzidziusia, wielcy tego świata przyjęli rzecz obojętnie. A przecież zaledwie dwa miesiące wcześniej, gdy Irakijczycy wieszali Saddama Husajna - wówczas władze Unii Europejskiej, oraz różni „obrońcy praw człowieka”, wyli z oburzenia. Jest jakaś prawidłowość w tym dzisiejszym milczeniu. Bo kiedy piekłoszczyk Saddam truł iperytem kurdyjskie dzieci - europejskich, wyszczekanych polityków również to nie obchodziło. Trzynastoletnią mamę poddano więc przymusowej aborcji. Kiedy już zabito jej dziecko, próbowała popełnić samobójstwo. Odratowano ją, ale ból po stracie maleństwa był nie do zniesienia. Mała Niobe z Turynu wylądowała w końcu w dziecięcym szpitalu psychiatrycznym. Jeszcze jedno przerwane życie. Kolejny mały człowieczek, który nigdy nie wyciągnie rączek do swej mamy. Patrząc szerzej, nowy gwóźdź do trumny europejskiej cywilizacji. I jeszcze jeden pocisk, z pomocą którego Bóg rozstrzela kiedyś nasz zdegenerowany Babilon. Andrzej Solak (przedruk z miesięcznika „Wzrastanie”) 16 Uśmiechnij się Tuż po stanie wojennym śp.biskup katowicki Herbert Bednorz wybrał się z kwiatami pod kopalnię Wujek. Stał tam milicjant, który przeganiał ludzi, zdradzających chęć złożenia hołdu pomordowanym górnikom. Chłopina nie był jednak przygotowany na przepędzenie biskupa w pełnej gali. Podszedł więc niepewnie i zarządził: „Niech się ksiądz biskup rozejdzie!” Rodzina Żadne cywilizowane państwo tak bezwzględnie nie łupi wielodzietnych rodzin. Tylko Polska robi co może, żeby zniechęcić do rodzenia dzieci. Naród przetrwa, gdy promowany będzie model dużej rodziny. Pieniądze na rodzinę to nie wydatek, a inwestycja. Jednym z rozwiązań wspierających duże rodziny mogłoby być obniżenie podatku VAT na pieluchy, ubranka, zabawki i inne produkty dla dzieci. (GN 21/2007) 17 Bóg umarł ? XlX-wieczny niemiecki filozof Fryderyk Nietzsche w swym dziele ,, Wiedza radosna” pisze tak: Bóg umarł! Bóg nie żyje! Myśmy go zabili! Jakże się po-cieszymy, mordercy nad mordercami? Najświętsze i najważniejsze, co świat dotąd posiadał, krwią spłynęło pod naszymi nożami - kto zetrze z nas tę krew? Jakaż woda obmyć by nas mogła? Jakież uroczystości pokutne, jakież igrzyska święte będziemy musieli wynaleźć? Nie jest że wielkość tego czynu za wielka dla nas? Czyż nie musimy sami stać się bogami, by tylko zdawać się jego godnymi? (tłum. Leopold Staff). Nietzsche chce poprzez metaforę śmierci Boga zwrócić uwagę na kryzys istniejących wartości moralnych. Ludzie coraz częściej zapominają o dobru, bezinteresowności i prawdzie, zasadach wyznaczających od wieków pewną hierarchię postępowania. Miast pomocy otrzymują wzgardę, miast dobrego słowa bluźnierstwo. Taka postawa ludzi, dobrze nam znana również i dziś, doprowadziła do śmierci Boga, czyli zatracenia tych podstawowych wartości kieru-jących nami - ludźmi, którzy wierzą w Jego istnienie. Filozofia śmierci Boga jest filozofią, która miast odpowiedzi daje pytania, miast konkretów niepewność. Jednak warto nam się zastanowić nad tym dylematem, rodzącym w naszych sercach pytanie: co by było, gdyby naprawdę Bóg umarł? Jest to szokująca wizja, gdyż w każdym człowieku tkwi pewna, skrywana lub nie, potrzeba wiecznego Istnienia, które zaspokoi odczucie nicości. To Bóg jest przecież najczęstszą i jedyną odpowiedzią na pytania eschatologiczne. To On jest naszą ostateczną przyszłością, tym nieuniknionym Sędzią. Lecz w przypadku śmierci Boga, czy nasza ludzka śmierć miałaby nam przynieść nicość, pustkę lub niebyt? Jest rzeczą nie do wyobrażenia, życie z perspektywą pustej śmierci, kończącej nasze życie, cielesne i duchowe. Dla nas jest to niewyobrażalne - dla innych jest to wręcz bolesna „prawda” - dla tych, którzy już dawno uwierzyli w śmierć Boga, rezygnując z wiary w stałe, absolutne wartości utożsamiane ze Stwórcą. Zastanawiające jest jeszcze, kto jest Bożym mordercą? Choć Nietzsche słowa oskarżeń kieruje w stronę ateistów, to czy ludzie, którzy w Boga nie wierzą, są w stanie Go zabić? Chyba nie. Jedyną osobą zdolną do popełnienia tego czynu jest ktoś, kto nie wątpi w Boże istnienie, i świadomie je w sobie zabija. Ateista Boga nie widzi, więc nie może Go zabić, mordercą zaś jest ten, kto pychą swą pozbywa się Rywala, by zająć Jego miejsce. Mimo wielu poglądów Nietzschego, z którymi my, chrześcijanie moglibyśmy polemizować, winniśmy być mu wdzięczni, Podczas burzy nie wolno: · jechać rowerem, motorowerem, motorem · nosić przy sobie metalowych rzeczy - np. kluczy, telefonu komórkowego · rozmawiać przez telefon komórkowy · chować się pod koroną drzewa · podczas pobytu w górach dotykać metalowych balustrad, krawędzi lub nierównych powierzchni skał, gdyż tam często gromadzą się ładunki elektryczne · jechać samochodem, gdyż piorun może oślepić, a w przypadku towarzyszących burzy obfitych opadów deszczu - łatwo stracić panowanie nad kierownicą · rozmawiać przez telefon stacjonarny, stojąc np. przy kaloryferze · otwierać okna · stawać w miejscach sąsiadujących z elementami instalacji piorunochronnej · wsiadać lub wysiadać z autobusu, pociągu czy tramwaju - w momencie, gdy jedną nogą stoisz na ziemi lub na peronie, a drugą na stopniu pojazdu, jeżeli dojdzie do uderzenia pioruna możesz zginąć z powodu różnicy napięć (tzw. napięcie krokowe). za to, że z takim zapałem starał się zwrócić naszą uwagę na problem stałych wartości w naszym życiu, będących podstawą naszego kręgosłupa moralnego. Lecz jedno z pewnością winniśmy mieć Nietzschemu za złe, a mianowicie jego próbę walki z tradycją, którą uważa za zbędny bagaż przeszłości, blokujący ludziom drogę do wolności. Wedle tego poglądu, śmierć Boga daje człowiekowi możliwość zerwania z tradycją i poczuciem grzechu. Miast tego każdy człowiek miałby możliwość wytworzenia sobie takiej rzeczywistości obyczajowo-duchowej, która jemu najbardziej będzie odpowiadać. Tego typu zabiegi filozof zwykł nazywać „przewartościowaniem wszelkich wartości”, a ludzi tego dokonujących nazywał „nadludźmi”. Ta filozofia, wzywająca do budowy nowego, „lepszego” świata, w którym Bóg umarł na zawsze, doprowadziła do powstania nazizmu. Nie możemy uznać Nietzschego za twórcę tej nieszczęsnej ideologii, lecz to na jej przykładzie najlepiej widać, jak wielki błąd popełnił ten filozof, chcąc stworzyć świat bez Boga. Po śmierci Nietzschego na murach Weimaru pojawił się napis: Nietzsche nie żyje. Bóg. Wojciech Pawłowsk przedruk z miesięcznika „Wzrasta- DEKALOG ROWERZYSTY 1. Zachowaj ogólną ostrożność. Uruchom swoją wyobraźnię i myśl podwójnie - za siebie i kierowców. 2. Pamiętaj, że prowadzisz mniejszy pojazd. Jesteś na słabszej pozycji niż kierowcy samochodów. Nie próbuj im dorównywać ścigając się. 3. Uważaj na pieszych. Wyprzedzając samochody stojące w korku bierz pod uwagę, że w każdej chwili zza jednego z nich może wyjść przypadkowy przechodzień. 4. Zachowaj szczególną ostrożność mijając zaparkowane na poboczu lub chodniku samochody. Może zdarzyć się tragedia, gdy najedziesz na właśnie otwierane drzwi samochodu. 5. Nie zaniedbuj rowerowego osprzętu. Zamontuj w rowerze przednie i tylne oświetlenie oraz dodatkowe światła odblaskowe. Uruchamiaj je w szarówce, mgle i deszczu. 6. Noś zawsze kask. Jego obecność może uratować ci życie. 7. Nie zapomnij o jaskrawym stroju. Jesteś w ten sposób lepiej widoczny; szczególnie, jeśli kolor twojego roweru jest ciemny. 8. Pamiętaj, że jesteś gościem na chodniku. Piesi mają tu pierwszeństwo. Nie pędź zatem jak szalony i nie strasz pieszych dzwoniąc. 9. Sprawdzaj okresowo sprawność swojego roweru. Nie pozwól, aby drobna usterka techniczna stała się przyczyną tragedii. 10. Nie pij napojów alkoholowych przed i w trakcie jazdy. Pamiętaj, że ty też jesteś kierowcą. 18 Sztuka sakralna ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO „Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przeby- wali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2, 2–4). Przytoczony fragment Dziejów Apostolskich ukazuje jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach Kościoła. Fragment, który wielokrotnie stanowił źródło inspiracji dla twórców na przestrzeni wieków. Zaskoczeni sytuacją apostołowie, wśród nich Matka Boża i języki ognia nad ich głowami – to główne motywy w przedstawieniach sceny zesłania Ducha Świętego. Nie szum z nieba, nie gwałtowne uderzenie wiatru, ale właśnie ogień oraz gołębica są malarskimi symbolami Ducha Świętego. Juan de Flandes przedstawił Zesłanie Ducha Świętego inaczej niż robili to jego poprzednicy. Elementem stanowiącym o odmienności dzieła jest ukazanie Maryi. Cała uwaga hiszpańskiego mistrza skupia się na jej postaci. Wyraźnie widać, że tylko ona doskonale wie, co się dzieje. Jej twarz jest spokojna, a ręce złożone do modlitwy. Na kolanach trzyma otwarte Pismo Święte. Właśnie czytała Apostołom. Duch Święty pod postacią gołębia zatrzymał się nad Nią, wysyłając języki ognia w kierunku przerażonych Apostołów. Matka Boża siedzi w centrum kompozycji, na podwyższeniu, w ozdobnym fotelu, zdaje się jakby pośredniczyła w Zesłaniu Ducha Świętego. Dzieło to powstało w Hiszpanii na zamówienie kościoła San Lazaro w Palencii, krótko przed wybuchem w Europie reformacji. Był to czas nasilenia się kultu maryjnego, stąd właśnie takie przedstawienie Maryi, wyróżniającej się spośród zgromadzonych osób. Najświętsza Maryja Panna jest również centralnym punktem obrazu Duccio di Buoninsegna. Po Jej lewej ręce siedzi sześciu Apostołów, a po prawej… zaledwie pięciu. Dlaczego brakuje jednego Apostoła? Wszystko wskazuje na to, że pierwotnie był namalowany. W górnym lewym rogu obrazu widać jeszcze jeden język ognia, przeznaczony właśnie dla „brakującego” Apostoła. Najprawdopodobniej obraz został przycięty z jednej strony. „Zesłanie Ducha Świętego” było fragmentem ogromnego (ok. 5 metrów szerokości i tyle samo wysokości) poliptyku ołtarzowego, znanego pod nazwą La Maestá, nad którym Duccio pracował jego części próbowano dopasować do już istniejących ołtarzy. Wtedy zapewne przycięto „Zesłanie Ducha Świętego”. Wyjątkowym dziełem jest Zesłanie Ducha Świętego autorstwa El Greco. To jedyny obraz artysty z przedstawieniem tego tematu. Nawiązując do formy płomyków, które symbolizują zstąpienie Ducha Świętego, El Greco nadał wszystkim postaciom nienaturalnie wydłużone kształty, co jeszcze bardziej podkreśla ich dynamiczny układ. Zza zasłony, którą tworzą odwrócone do widza plecami figury apostołów, wynurza się Maryja w otoczeniu świętych. Wszystkie postaci oświetlone są blaskiem bijącym od wnętrza kompozycji. Działanie Ducha Świętego jest tajemnicze - „szum jego słyszysz, lecz nie wiesz skąd przychodzi i dokąd podąża”. W Piśmie Świętym Duch jest określany przez różne symbole. Na uczniów Jezusa zstąpił w postaci płomyków ognia, a wcześniej Jezus mówił o wylaniu Du- przez 32 miesiące. Dzieło, umieszczone w katedrze w Sienie, zawierało kilkadziesiąt scen z życia Jezusa i Matki Bożej, umieszczonych po obu stronach poliptyku. Na początku XVIII wieku uznano, że wierni powinni móc oglądać obie strony poliptyku jednocześnie. Niestety, podczas demontażu dzieło zostało uszkodzone, a potem, co gorsza, cha, o strumieniach wody żywej. Jest ogień i woda. Jest także tchnienie wiatru i gołębica. Wszystkie symbole łączy jedno: wskazują na ruch, żaden nie jest czymś stałym, uchwytnym. Tak właśnie działa Duch Święty w Kościele i w każdym z wierzących - ochrzczonych i bierzmowanych. (oprac. K. Switalla) NZOZ „HIPOKRATES” informuje, że od maja 2007 w Poradni K przyjmuje specjalista ginekologii i położnictwa dr Mieczysław Wolski. Pan doktor przeprowadza badania ginekologiczne, wykonuje cytologię, badania tętna płodu, badania U.S.G. (ultrasonograficzne). Zapraszamy panie, a szczególnie kobiety ciężarne, w poniedziałki od 15.30 oraz w czwartki od 8.30. Rejestracja telefonicznie (058-5368520) od 8.00 do 18.00 lub w zakładzie również w czasie pracy poradni K. Ponadto informujemy o planowanym w miesiącu czerwcu badaniu piersi, które przeprowadzi chirurg-onkolog dr Krzysztof Szyszko. Dokładny termin podamy na plakatach oraz korzystając z uprzejmości ks. Proboszcza w ogłoszeniach parafialnych.W dniach 1-6 maja br. na terenie gminy Subkowy przebywali przedstawiciele Straży Pożarnej i samorządu z zaprzyjaźnionej gminy niemieckiej Steimbke na czele z Wójtem Gminy Steimbke - Hansem Jurgenem Hofmanem, Komendantem Gminnej Ochotniczej Straży Pożarnej Heinzem Solinskim. Przybyli również komendanci podległych jednostek ochotniczych straży pożarnych w gminie Steimbke. Program wizyty sześcioosobowej delegacji niemieckiej obejmował m. in. rejs po Kanale Elbląskim, goście zwiedzili Gminę Subkowy, w tym mieli okazję podziwiać naszą architektoniczną perełkę – śluzę w Rybakach. Delegacja odwiedziła też gminę Morzeszczyn, gdzie zapoznali się ze sposobem funkcjonowania miejscowych ochotniczych straży pożarnych. Delegacja niemiecka uczestniczyła także w uroczystościach związanych z obchodami „Dnia Strażaka” w gminie Subkowy. W wyniku współpracy polsko-niemieckiej nasza gmina otrzyma kolejny samochód strażacki, który będzie do dyspozycji jednej z jednostek OSP w gminie Subkowy. Wójt Gminy Subkowy – Mirosław Murzydło złożył w Ministerstwie Środowiska wniosek pn. „Budowa kanalizacji sanitarnej wraz z przyłączami, przepompowniami ścieków dla aglomeracji Subkowy-etap I” o dofinansowanie z Norweskiego Mechanizmu Finansowego i Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego budowy kanalizacji sanitarnej w Subkowach. W ramach priorytetów środowiskowych złożonych zostało ponad 350 wniosków o dofinansowanie. Kwota przeznaczona dla beneficjentów stanowi 34 mln 170 tys. euro. Przedmiotem projektu jest przedsięwzięcie inwestycyjne polegające na budowie kanalizacji sanitarnej w miejscowości Subkowy. Realizacja projektu ma na celu ograniczenie ilości zanieczyszczeń przedostających się do wód i gleb. W wyniku realizacji inwestycji nastąpi poprawa stanu środowiska naturalnego na terenie Gminy Subkowy, poprawią się także warunki życia mieszkańców oraz stwo- 19 Wieści gminne rzone zostaną korzystne warunki dla rozwoju przedsiębiorstw działających zgodnie z zasadami poszanowania środowiska. Dzięki tej inwestycji skanalizowanie terenu gminy Subkowy wzrośnie o 38%. W wyniku inwestycji zostanie podłączonych 840 osób do sieci kanalizacji sanitarnej co stanowi 16% mieszkańców gminy.Wnioskowana kwota wynosi 778 118 tys. euro. Całkowita wartość projektu stanowi 1 016 211 euro. W dniu 14 maja 2007 roku Wójt Gminy Subkowy podpisał w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego umowy o dofinansowanie realizacji trzech poniższych projektów: 1. „Zagospodarowanie centrum wsi Subkowy – budowa parkingu na ulicy Wybickiego”. 2. „Świetlica Wiejska w Waćmierzu – wykonanie elewacji budynku i elementów małej architektury”. 3. „Budowa Wiejskiego Domu Kultury w Małym Garcu”. Przyznane dofinansowanie wyniesie w sumie 490 tys. zł. Rozpoczęcie inwestycji przewidywane jest na II półrocze tego roku. Z kolei zakończenie i rozliczenie projektów nastąpi w czerwcu 2008 roku. W Subkowach w ramach programu „Gmina Wiejska Przyjazna Dzieciom” odbył się mecz piłki nożnej, w którym zagrali gimnazjaliści ze szkoły w Subkowach kontra funkcjonariusze policji z tczewskiej komendy policji. Zwycięzcy otrzymali puchar ufundowany przez Pana Roberta Sudenisa, Komendanta Powiatowej Policji w Tczewie. Mecz poprowadził i komentował niezastąpiony Jacek Lisewski, Przewodniczący Rady Gminy Subkowy. Spotkanie przebiegło w przyjaznej atmosferze i zakończyło się wynikiem 5:3 dla gimnazjalistów. Puchar zatem powędrował w ręce gimnazjalistów z Subków. Spotkanie sędziował Marcin Czerwiński, który nie był zbyt rozrzutny i żadnego z zawodników nie obdarował ani żółtą, ani czerwoną kartką. W Zespole Szkół w Subkowach młodzież przygotowała kilkanaście inscenizacji poświęconych jednemu z krajów europejskich – Niemcom. A wszystko z okazji Dnia Patrona szkoły, która nosi imię Zjednoczonej Europy. - Dzisiaj obchodzimy Dzień Patrona – mówił podczas uroczystości Waldemar Pawlusek, dyrektor Zespołu Szkół w Subkowach. – Uchwałą Rady Gminy Subkowy z dnia 23 kwietnia 2002 roku nasza szkoła przyjęła imię „Zjednoczonej Europy”. Wybory imienia dla szkoły zawsze idą w dwóch kierunkach, albo idei, albo osoby. My wybraliśmy ideę. Dzień Patrona w Gimnazjum w Subkowach każdego roku poświęcany jest przybliżeniu historii i tradycji jednego z krajów należących do Unii Europejskiej. Tym razem wybrano Niemcy. Każda klasa subkowskiego gimnazjum przygotowała krótką inscenizację. Ich tematy ściśle wiązały się z historią, charakterystyką, tradycjami i słynnymi osobami pochodzącymi z Niemiec. Można zatem było zdobyć wiedzę na temat Bawarii i charakterystycznego dla tego regionu stroju, słynnego Oktoberfestu, znanych symboli Niemiec, którymi są: Brama Brandeburska, Raichstag lub Katedra w Kolonii. Młodzież zapoznała zebranych z twórczością Ludwika van Beethovena, usłyszano jeden z jego najsłynniejszych utworów „Dla Elizy” oraz z karierą słynnej niemieckiej modelki Claudii Schiffer.. Uroczystości zakończyły się sportowymi obchodami Dnia Patrona. Wykonawcy robót prowadzonych w Rybakach i Subkowach przy ul. Spokojnej i ul. Cichej zakończyli prace związane z budową sieci wodociągowych. Obecnie trwają prace związane z wykonywaniem przyłączy do posesji. Wszystkie prace zostaną zakończone pod koniec maja br. W modernizowanym obiekcie Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Subkowach do końca maja zostaną wykonane roboty związane z wentylacją i klimatyzacją sali widowiskowej. Wykonawcą prac będzie firma „Arktyka” z Lubiszewa. Dnia 16 czerwca odbędzie się XI już Turniej Gmin Subkowy, Tczew, Morzeszczyn. Tym razem gospodarzem jest Gmina Morzeszczyn, a impreza przeprowadzona zostanie na boisku sportowym w Majewie. Przedstawiciele poszczególnych gmin rywalizować będą w wielu konkurencjach: sekretarze gmin będą boksować, radni – jeździć na nartach, sołtysi skakać w dal. W zmaganiach turniejowych zmierzą się również: gospodynie domowe, rolnicy, nauczyciele urzędnicy, strażacy, uczniowie. Organizatorzy zapewniają, że atrakcji na pewno nie zabraknie. Gmina Subkowy zapewnia dowozy na Turniej Gmin do Majewa. Szczegółowy program odjazdów oraz program imprezy zamieszczony zostanie na plakatach w poszczególnych miejscowościach. Dnia 13 maja w sali sportowej Gimnazjum im. Zjednoczonej Europy odbył się Międzynarodowy Majowy Turniej w Tenisie Stołowym. Turniej ma wieloletnią tradycję – w tym roku odbywał się już po raz XXIII. Organizatorami Turnieju byli: Emil Georgijew - opiekun III ligowej drużyny tenisa stołowego w Subkowach oraz Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji w Subkowach. Patronat nad imprezą objął Marszałek Województwa Pomorskiego – Pan Jan Kozłowski. Do udziału w turnieju zgłosiło się 47 zawodników. Wśród nich byli m. in. reprezentanci Obwodu Kaliningradzkiego (4 osoby), Austrii (1 osoba), jak również zawodnicy z Sierakowic, Torunia, Grudziądza, Bydgoszczy, Chojnic, Elbląga, Starogardu Gdańskiego, Tczewa, Pelplina i Subków. Najmłodszy zawodnik tegorocznego turnieju to Jan Polonis (12 lat) z Subków, zaś najstarszy Edward Nowak (71 lat), mieszkaniec Gdyni. dok. na str. 20 20 Konkurs „Zgadnij” nr 74 1. Rozwiąż krzyżówkę: kratki w pionie - zaznaczone grubszą kreską - dają hasło. 2. Prawda czy fałsz ? Zaznacz kółkiem właściwą odpowiedź: A. Każdy papież jest jednocześnie biskupem Neapolu. ( TAK - NIE) B. Papież Jan Paweł II beatyfikował Matkę Teresę z Kalkuty. ( TAK - NIE) C. Jan Paweł II z bronią w ręku walczył z okupantem podczas drugiej wojny światowej. ( TAK - NIE) D. Jan Paweł II to pierwszy Polak, który został Papieżem. (TAK - NIE) E. Państwo Watykańskie dysponuje własną armią. (TAK - NIE) Rozwiązania prosimy nadsyłać do 5 czerwca. Losujemy m.in. nagrodę, którą będzie pielgrzymka do Lichenia (gratis, jeszcze w czerwcu br.). Nagrodę w konkursie nr 73 (25 zł i małą encyklopedię) wylosowała Weronika Kolos z ul.Zamkowej w Subkowach. Drugą nagrodę (książkę i zestaw pisaków) wylosowano dla Marka Bajera z Czarlina. Gratulujemy. Nagrody można odebrać w niedzielę 3 czerwca po Mszy o g.1130. W konkursie brały udział 23 osoby. dok. ze str. 19 Turniej rozpoczął się o godzinie 10.00 i trwał do godz. 18.30. Każdy zawodnik rozegrał minimum 8 pojedynków. Gra toczyła się w grupach, a później w poszczególnych finałach. Najlepsi walczyli w Finale A o główne trofeum, czyli Puchar przechodni ufundowany w 1992 r. Otrzymać ten puchar mógł tylko zawodnik, który trzykrotnie wygrywał w Turniejach Majowych. Tegoroczna impreza wyłoniła zwycięzcę. Po 15 latach oczekiwania puchar stał się własnością Georgija Rubinsteina z Okręgu Kaliningradzkiego, który po raz trzeci zwyciężył w Turnieju Majowym. Końcowa klasyfikacja w Finale A przedstawia się następująco: I Georgij Rubinstien - Kaliningrad, II Paweł Lemański z Sierakowic, III Michał Krzyżanowski z Torunia FINAŁ B: I Paweł Paga – Grudziądz, II Zbigniew Kucharski – Gdańsk, III Choszcz Tomasz – Subkowy FINAŁ C: I Edmund Renkel – Grudziadz, II Zbigniew Pietrzniak – Gdańsk, III Edward Nowak – Gdynia FINAŁ D: I Wiesław Płotek – Gdańsk, II Sergiej Stiepanow – Kaliningrad, III Leszek Jodoniewski – Gdańsk, FINAŁ E: I Zbigniew Florin – Tczew, II Stanisław Charczuk – Dąbrowa, III Ryszard Klepaczko – Gdańsk Wszyscy uczestnicy rozgrywek finału A otrzymali nagrody rzeczowe, a najlepsza piątka również puchary. Nagrody rzeczowe otrzymało również po pięciu zawodników z pozostałych finałów (B,C,D,E) a puchary trzech najlepszych zawodników finału B oraz zwycięzcy pozostałych finałów. Nagrody rzeczowe i puchary ufundowane zostały przez Urząd Marszałkowski Woje- Wieści gminne wództwa Pomorskiego oraz organizatorów imprezy. Organizatorzy przyznali również wyróżnienia m.in dla: najmłodszego i najstarszego zawodnika, oraz dla najbardziej walecznego gracza zdaniem innych uczestników turnieju. To zaszczytne miano przypadło Mirosławowi Sonnenfeld ze Skarszew. Organizatorzy zapewnili również wszystkim uczestnikom obiad oraz gorące i zimne napoje. Nad prawidłowym przebiegiem rywalizacji czuwał sędzia główny – Sławomir Gerowski. W ramach programu Leader + realizowanego na terenie powiatu tczewskiego przez Lokalną Grupę Działania „Wstęga Kociewia”, GOKSiR Subkowy oraz Zespół Szkół w Subkowach zorganizowali Festiwal Piosenki Morskiej. Były kapitanki, marynarze i prawdziwie morskie utwory. Na scenie subkowskiego ośrodka kultury zaprezentowali się soliści i zespoły z powiatu tczewskiego. Występy rozpoczęli „Żeglarze” ze Szkoły Podstawowej w Małej Słońcy. W ich wykonaniu zgromadzeni usłyszeli „Morskie opowieści” oraz Żeglujże żeglarzu”. Najmłodsza uczestniczka festiwalu Wśród wykonawców usłyszeć też można było: Natalię Wensierską z SP nr 2 w Pelplinie, Zespół „Perełki” z SP nr 7 w Tczewie, Szymona Kubacka z SP w Subkowach, „Wilki Morskie”, grupa działająca przy Gminnym Ośrodku Sportu i Rekreacji w Subkowach oraz Beatę Gdula z Subków i chór szkolny z Gimnazjum nr 1 w Tczewie. Największe wrażenie na zebranych zrobiła Agnieszka Mossakowska ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Tczewie oraz zespół „Optymiści” z Zespołu Szkół w Subkowach. W składzie Jury byli: Krystyna Czocher- kierownik Szkoły Muzycznej w Pelplinie, Joanna Lewandowska – laureatka programu „Szansa na Sukces” oraz Maciej Kumor – koordynator programu LIEDER+ mieli trudny orzech do zgryzienia. Jury podczas wyboru wzięło pod uwagę m.in.: dobór repertuaru, umiejętności wokalne wykonawców, ogólny wyraz artystyczny, interpretację wykonanych utworów. - Na północy Polski żyje piosenka morska i to jest najważniejsze – mówiła Krystyna Czocher, członkini jury. – chcę pochwalić opiekunów, za to, że są i pracują na to, aby piosenka żyła. Bardzo nam się podobało, że w występy zaangażowane zostały dziewczęta oraz chłopcy, że śpiewano na dwa głosy. Scena lubi show, radość, dlatego podobały się nam wasze aranżacje. W czasie festiwalu wspaniały koncert dała też grupa „Monika i Rafał” z Morzeszczyna. Wszyscy wystepujący otrzymali upominki, zaś zwycięzcy dyplomy i nagrody. Festiwal zakończył się wspólnymi piosenkami w wykonaniu nagrodzonych. Prawdziwą niespodzianką był występ zwyciężczyni - Agnieszki Mossakowskiej wraz z Krystyną Czocher i Joanną Lewandowską. W kategorii soliści najlepszymi okazali się: I miejsce – Agnieszka Mossakowska, II miejsce – Szymon Kubacka, III miejsce - Natalia Wensierska. Specjalne wyróżnienie dla najmłodszej uczestniczki festiwalu otrzymała Daria Staniszewska oraz Daria Makowska – za oryginalną barwę głosu. W kategorii zespoły nagrody przyznano: I miejsce – zespół „Optymiści”, II miejsce - zespół „Wilki morskie”, III miejsce – zespół „Perełki”. Sponsor numeru : Jan Czachorowski - Gospodarstwo Rolne Radostowo Redakcja: Ks. Feliks Kamecki i Szczepan Rajski.Współpraca: A. Bartoszewska, S. Cichocka, M. Goleniowska, L. Kapturska, I. Kołodziejska, K. Switalla. Ks. S. Olszewski Skład komputerowy:Wiesław Niemaszyk. Foto: J. Gądek. Adres: 83-120 Subkowy, ul. Kościelna 8, tel. 536-85-19 Druk: Drukarnia MPC Gdańsk ul. Starowiejska 65/67. Tel. 343-20-31. Nakład 600 egz.