Galicyjska Gazeta Lekarska nr 5/124
Transkrypt
Galicyjska Gazeta Lekarska nr 5/124
1 W NUMERZE M.IN. GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 13 Tak się zaczęło... 25 lipca 1893 roku, o godzinie 11.00, w siedzibie C.K. Starostwa Krakowskiego, w Pałacu Spiskim, w Rynku Głównym 34, ukonstytuowała się na swym pierwszym posiedzeniu Izba Lekarska– pisze Barbara Kaczkowska, kreśląc dzieje powołania pierwszego na ziemiach polskich samorządu lekarskiego 21 Do Krakowa zawitała „Polka w Europie” czyli kilkudniowy, medialny show – pisze Stefan Ciepły – gromadzący zazwyczaj ponad setkę dziennikarzy z całego kraju zajmujących się zdrowiem i najlepszych specjalistów rozmaitych dyscyplin medycyny. Jedna „Polka” dostarcza żurnalistom tematów na cały rok, a jej wędrówka po metropoliach Europy stanowi atrakcyjny magnes gwarantujący frekwencję... 19 XXI Forum Ekonomiczne w Krynicy „Rozmach przedsięwzięcia robi wrażenie. Zniknął Nowy Dom Zdrojowy przesłonięty ogromnym namiotem, w którym mieszczą się sale obrad, kawiarnie, wystawy. W mieście roi się od policji, ochrony, samochodów rządowych. Pachnie władzą” – pisze redaktor naczelny Jerzy Friediger z Krynicy 40 Krakowskie Pogotowie Ratunkowe ma 120 lat W 1890 roku w Krakowie doszło do dwóch poważnych pożarów (w firmie „Kretschmer”, w Rynku Głównym 10, której właściciel się spalił i w aptece Wiśniewskiego na Stradomiu). Już w rok później, 6 czerwca 1891 roku, pierwsza, zaprzęgnięta w dwa konie, karetka Ochotniczego wówczas Towarzystwa Ratunkowego wyruszyła do rannego – pisze Filip Ratkowski Nasza okładka NR 5/2011 1 Nadto w numerze m.in.: „Ostrzeżenie” o zagrożeniu, jakie niesie w myśl nowej ustawy wypisanie przez lekarza recepty na lek refundowany dla nieubezpieczonego Wspomnienie o Marii Skłodowskiej-Curie w 100 rocznicę otrzymania Nagrody Nobla Wmurowanie Aktu Erekcyjnego pod Centrum Urazowe Medycyny Ratunkowej i Katastrof Śladami Napoleona Cybulskiego czyli co wnosimy do światowego zasobu wiedzy medycznej – mówi prof. Tomasz Brzozowski, prodziekan Wydz. Lekarskiego UJ ds. Naukowych Wymiana pokoleń w krakowskiej toksykologii. Piotr Hydzik zastępuje Janusza Pacha Izba powoła zespoły kontroli merytorycznej szkoleń organizowanych przez rozmaite instytucje – informuje dr Lech Kucharski, przewodniczący Komisji Kształcenia ORL Stowarzyszenie Lekarzy Polskich obchodziło 20 rocznicę powstania – pisze dr Adam Wiernikowski ze Lwowa „Medycyna Praktyczna” ogłasza konkurs literacki dla lekarzy fot. Archiwum Muzeum Inżynierii Miejskiej IX Ogólnopolskie Igrzyska Sportowe Lekarzy w Zakopanem znów sypnęły medalami 2 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 2 Szanowne Koleżanki i Koledzy! Pamiętacie Państwo wszyscy nie tak dawne przecież spory przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych. Argumenty, że jest to wina lekarzy, bo… itd. Na naszą prośbę otrzymaliśmy z NFZ informacje o lekarzach, którzy wykazani są do Funduszu przez wielu świadczeniodawców, jako wykonujący u nich świadczenia zdrowotne w ramach kontraktu z funduszem. Rekordzista został wykazany w 9-ciu miejscach, wiele osób w 5-ciu i 6-ciu miejscach. Ale równocześnie wiemy, że większość z tych osób zostało wykazanych do Funduszu bez swojej zgody, a nawet wiedzy! Po spotkaniu z tymi Koleżankami i Kolegami będziemy się zastanawiać, jak ten problem rozwiązać. Na pewno nie pogodzimy się z faktem wykorzystywania danych osobowych członków naszej Izby bez ich wiedzy, ani oszustw przy kontraktowaniu świadczeń medycznych. Nie po raz pierwszy w Polsce, a zwłaszcza w ochronie zdrowia wylewamy dziecko razem z kąpielą. Oto do przeszłości odchodzą lata, kiedy na międzynarodowych zjazdach i kongresach lekarskich można było spotkać lekarzy z Polski. Wieloletnie walki ministerstwa z firmami farmaceutycznymi i z finansowaniem lekarzom przez nie uczestnictwa w zjazdach zbliżają się do sukcesu. Restrykcyjne przepisy w połączeniu z coraz wyższymi opłatami zjazdowymi powodują, że wyjazd na międzynarodowy zjazd staje się ponownie dla większości lekarzy nieosiągalny. W ten sposób tracimy kontakt ze światem i postępami medycyny ze szkodą dla chorych. Wyjazd na międzynarodowy zjazd lekarski nie jest wycieczką, ale możliwością kontaktu z kolegami za świata i bieżącymi postępami w nauce. Na wycieczkę zagraniczną większość z nas może pojechać „za swoje”. Na zjazd już nie, bo opłata zjazdowa (600–800 euro) jest droższa niż tygodniowy wyjazd do Egiptu czy Tunezji. Wygląda na to, że ministerstwo odniosło kolejny sukces. I znowu: skutki tego odczujemy za kilka lat, ponieważ dystans dzielący nas od świata zacznie znowu rosnąć. A wszystko to w trosce o chorego. I jeszcze krótka informacja w sprawach redakcyjnych. Rezygnujemy z tytułów naukowych i zawodowych w podpisach pod tekstami publikowanymi w naszej Gazecie. Skala tytułomanii jaka występuje w naszym życiu wymaga, dla zwykłej higieny, ograniczenia. Jerzy Friediger 3 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA AKTUALNOŚCI 5/2011 Przyjmowanie materia³ów do n-ru zakoñczono 15 paŸdziernika 2011 Nagroda Nobla z medycyny 2011 Tegoroczną Nagrodę Nobla z medycyny otrzymało trzech naukowców zajmujących się badaniem ludzkiego układu odpornościowego: amerykański genetyk Bruce Beutler, urodzony w Luksemburgu francuski immunolog Jules Hoffmann oraz pochodzący z Kanady, ale pra− cujący w USA Ralf Steinman (za odkrycie tzw. komórek dendrytycznych), który nieoczekiwa− nie zmarł na raka trzustki w chwili ogłaszania werdyktu. Zdaniem specjalistów odkrycia tej trójki naukowców rewolucjonizują wiedzę o systemie immunologicznym człowieka. Nagroda Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny została przyznana po raz 102. Jej wysokość to 10 milionów koron szwedzkich, czyli ponad milion euro. W przeszłości nagrodą Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny uhonorowano między innymi odkrywców wi− rusa HIV, struktury DNA i grup krwi czy wy− nalazcę metody zapłodnienia in vitro. Co pomys³, to gorzej! Co środowisko lekarskie myśli o tzw. usta− wie refundacyjnej, na mocy której za wypisa− nie recepty na lek refundowany osobie nieubez− pieczonej grozi lekarzowi cały arsenał kar – piszemy na 11 stronie. Równie ucieszone tą samą ustawą jest śro− dowisko farmaceutów, któremu za zrealizowa− nie źle wypisanej recepty zamierza się zafun− dować kilkudziesięciotysięczne kary. Nie cho− dzi oczywiście o pomyłki w sferze terapeutycz− nej, ale biurokratycznej. Co zrobią aptekarze? – nie wiadomo. Nie wykluczają rezygnacji ze sprzedaży leków refundowanych. Natomiast lekarze naszej Izby wnioskują do NRL o skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego, bo to ostatnia in− stytucja, jak się wydaje, nie ulegająca naciskom politycznym. Lekarze z I stopniem specjalizacji – uratowani! Specjalistów nam wprawdzie brakuje, ale nie tych wykpiwanych przez Petera, Parkinso− 3 NR na czy Blocha. Nasi niestrudzeni reformato− rzy wymyślili pozbawienie lekarzy z I stop− niem specjalizacji – choćby nie wiem ile lat przepracowali w zawodzie – uprawnień do za− wierania kontraktów z NFZ. Miało się to do− konać, wg Ministerstwa Zdrowia, „dla dobra pacjentów”. Kilka tysięcy lekarzy, przeważ− nie z mniejszych, prowincjonalnych ośrod− ków, miało utracić prawo świadczenia usług (bo kiedyś – przed 1999 rokiem – nie zdołali zrobić II stopnia specjalizacji). Przy okazji kil− kadziesiąt tysięcy pacjentów powinno utracić swoich lekarzy i ustawić się do kolejki, do tej resztki, która ma uprawnienia, a jeszcze nie odeszła na emerytury. Protestowała NRL, protestowały izby okrę− gowe, listy wręcz rozpaczliwe pisali lekarze, którzy mieli stracić zatrudnienie. Ostatecznie resort ustąpił. A przecież można było w ogóle problemu nie wywoływać, czekając póki pokolenie z I stopniem specjalizacji nie wykruszy się na− turalnie. Spór o KRUS – trwa! Tymczasem termin wykonania wyroku Try− bunału Konstytucyjnego zbliża się nieubłaga− nie, w przeciwnym wypadku od 1 lutego 2012 rolnicy będą płacić za wizytę u lekarza z wła− snej kieszeni. A tymczasem płaci za nich bu− dżet. 1,5 mln rolników finansuje państwo, śred− nio płacąc za każdego po 100 zł miesięcznie(!). Zasada taka dotyczy nawet najbogatszych, po− siadających po kilkaset ha ziemi. Minister Sawicki zaproponował „reformę”. Według jego pomysłu musieliby płacić 24 zł rocznie, bo „na więcej ich nie stać”. Podobne bzdury plotą związkowcy RI „Solidarność” i Zw. Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, kwestionując wyrok Trybunału. PSL wygrał wybory i stoi nieodmiennie na straży interesów swoich wyborców. Podobnie kuriozalnych przepisów nie ma w całej Euro− pie. Nowa ekipa parlamentarna staje przed pierwszym testem, a termin nagli. Ale jakieś wyjście „kreatywne” chyba się znajdzie. 3 4 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 4 NR 5/2011 AKTUALNOŚCI Sukcesy Collegium Medicum Według Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi absolwenci Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum w Krakowie uzyskali naj− lepsze rezultaty w ramach LEP−u zdawanego w sesji wrześniowej 2011 roku, uzyskując łącznie najwyższą średnią wśród absolwentów wszystkich wydziałów lekarskich w Polsce. Także w opublikowanym przez miesięcz− nik „Menedżer Zdrowia” rankingu akademic− kich jednostek kształcących menedżerów zdro− wia Collegium Medicum UJ zajęło pierwsze miejsce. Za najlepsze podyplomowe studia menedżerskie w kraju uznano bowiem studia pt. „Zarządzanie jednostkami opieki zdrowot− nej” realizowane przez Instytut Zdrowia Publicznego Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ. Kardiologia zabiegowa 2011 6 września br. w hotelu Park Inn w Krako− wie odbyło się Sympozjum Naukowo−Szkole− niowe „Kardiologia zabiegowa 2011”. Gospo− darzami Sympozjum byli prof. Tadeusz Prze− włocki oraz doc. Jacek Lelakowski. W programie Sympozjum znalazły się m.in. wykłady nt. nowych leków przeciwpłytkowych i przeciwzakrzepowych w kardiologii (prof. K. Filipiak), inhibitorów GP IIb/IIIa w ostrych zapaleniach wieńcowych (doc. D. Dudek), nowych technik kardiologii inwazyjnej i zabie− gów w chorobach strukturalnych serca (prof. T. Przewłocki), stentów wieńcowych nowej generacji i przezskórnego leczenia wad zastaw− kowych serca (doc. D. Dudek), nowych urzą− dzeń w elektrofizjologii i elektroterapii (doc. J. Lelakowski) oraz wykład dot. diagnostyki i leczenia nadciśnienia tętniczego płucnego (doc. M. Kurzyna). 35. Zjazd Europejskiego Towarzystwa Tyreologicznego W Auditorium Maximum UJ, w dniach 10−14 września 2011, miał miejsce 35. Zjazd Europejskiego Towarzystwa Tyreologicznego (The European Thyroid Association – ETA). Program Zjazdu był skoncentrowany na pro− blematyce dotyczącej nowoczesnej diagnosty− ki i leczenia chorób tarczycy, jak również na wyzwaniach jakie stoją przed badaniami nauko− wymi i praktyką kliniczną w tym zakresie. Organizatorami Zjazdu było Europejskie Towarzystwo Tyreologiczne, Centrum Onko− logii, Instytut im. Marii Skłodowskiej−Curie, Oddział w Gliwicach oraz Collegium Medicum Uniwersytet u Jagiellońskiego. Zjazd otworzył prorektor UJ ds. CM prof. Wojciech Nowak. W Audytorium odbyła się także wspólna sesja Sieci Badań nad Rakiem oraz Europejskie− go Towarzystwa Chirurgów Endokrynologów (European Society of Endocrine Surgeons) poświęcona chirurgicznemu leczeniu raka tarczy− cy. W tym samym terminie odbył się też III Zjazd Polskiego Towarzystwa Tyreologicznego zorga− nizowany przez Katedrę i Klinikę Endokrynolo− gii CM UJ kierowaną przez prof. Alicję Huba− lewską−Dydejczyk, podczas którego omawiano najnowsze doniesienia na temat patofizjologii, dia− gnozowania i terapii chorób tarczycy. II Konferencja Nowoczesnych Technik w Chirurgii Naczyñ i Chirurgii Ogólnej W dniach 30 września – 1 października br. w Centrum Dydaktyczno−Kongresowym Wydziału Lekarskiego odbyła się II Konferen− cja Nowoczesnych Technik w Chirurgii Naczyń i Chirurgii Ogólnej zorganizowana przez Szpi− tal Bonifratrów w Krakowie. Patronat objęli profesorowie: Andrzej Dorobisz – konsultant krajowy ds. chirurgii naczyń, Stanisław Mol− ski – prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Naczyniowej, Jan Kulig – konsultant krajowy ds. chirurgii ogólnej oraz Adam Dziki – prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich. Konferencja, będąca ogólnopolskim forum specjalistów chirurgów ogólnych, chirurgów naczyniowych, angiologów i radiologów inter− 5 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 wencyjnych, w tym roku została połączona z wizytą przedstawicieli bonifraterskich szpi− tali }z Bratysławy, Brna i Linzu, z którymi kra− kowski Szpital Bonifratrów realizuje projekt partnerskiej współpracy finansowany ze środ− ków UE. W dwudniowym programie spotkania, oprócz czterech sesji naukowych poświęconych takim tematom jak: zwężenie tętnic szyjnych i kręgowych, udar mózgu, tętniaki aorty brzusz− nej, przewlekłe niedokrwienie kończyn dol− nych, Zespół Centrum Chorób Naczyń Szpita− la Zakonu Bonifratrów w Krakowie zaplano− wał również zabiegi operacyjne z udziałem za− proszonych gości i ekspertów. W tym samym czasie zespół Oddziału Chi− rurgii Ogólnej i Małoinwazyjnej Szpitala Bo− nifratrów na sąsiedniej sali wykładowej prowa− dził równolegle sesje wykładowe z udziałem znakomitych wykładowców z całej Polski. Bez− pośrednio z sali operacyjnej do uczestników sesji transmitowane były zabiegi operacyjne − wykonywane obecnie rzadko, głównie przez wysoko wyspecjalizowane ośrodki – przepro− wadzane przez zaproszonych gości (laparosko− powa resekcja esicy, opaskowanie żoładka), oraz przez chirurgów Oddziału. Spotkanie pro− wadził i komentował operacje Ordynator Od− działu prof. Antoni Cieńciała. Inauguracja roku akademickiego 2011/2012 5 października br. w Centrum Dydaktycz− no−Kongresowym Wydziału Lekarskiego przy ul. Łazarza miała miejsce uroczystość inaugu− racji nowego roku akademickiego 2011/2012 Wydziału Lekarskiego, studentów I roku kie− runku lekarskiego, lekarsko−dentystycznego oraz dietetyki. Wykład inauguracyjny pt. „Współpraca lekarza dentysty ze specjalistami innych dziedzin medycyny” wygłosiła dr hab. Jolanta Pytko−Polończyk, a uroczystości prze− wodniczył prorektor UJ ds. CM prof. Wojciech Nowak. fot. Jerzy Sawicz AKTUALNOŚCI Nieco wcześniej, bo 1 października w Au− ditorium Maximum UJ przy ul. Krupniczej 33 odbyła się uroczysta inauguracja 648 roku aka− demickiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, której przewodniczył rektor UJ prof. Karol Mu− sioł, a gościem honorowym był prezydent RP Bronisław Komorowski, który nadał pracow− nikom Uniwersytetu wysokie odznaczenia pań− stwowe. Wśród wyróżnionych znaleźli się pro− fesorowie Wydziału Lekarskiego: prof. Kalina Kawecka−Jaszcz, prof. Stanisław Majewski, prof. Maria Chomyszyn−Gajewska i prof. An− drzej Wysocki. Jak co roku przyznano też nagrody za wy− bitne osiągnięcia naukowe w ciągu ostatnich 5 lat. Tzw. Laur Jagielloński, w dziedzinie nauk medycznych otrzymał prof. Ryszard Korbut, kier. Katedry Farmakologii WL, nagrodę Pro Arte Docendi otrzymał prof. Stanisław Majew− ski, a medal „Bene Merentibus” (najwyższe obok Orła Białego odznaczenie RP) prof. Mi− chael Marberger – kierownik Kliniki Urologii Uniwersytetu Wiedeńskiego od lat blisko współ− pracujący z naszą Katedrą i Kliniką Urologii. W trakcie inauguracji studenci złożyli uro− czyście immatrykulację. Wykład inauguracyj− ny nt „Wielkie idee współczesnej medycyny” wygłosił prof. Tomasz Guzik z Wydziału Lekarskiego CM UJ. 5 6 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 5/2011 AKTUALNOŚCI „Przyprawa” do inauguracji Regionalnego Programu Operacyjnego (MRPO), a 20,3 mln zł z budżetu państwa. Rozbudowa trwała dwa lata. Łączna powierzchnia użytkowa budynku wynosi 3 tysiące m2. Na drugim piętrze umiesz− czono 30−łóżkowy oddział intensywnej terapii, na pierwszym – sześć sal operacyjnych oraz po− mieszczenia pomocnicze, a na parterze – cen− tralną sterylizatornię wraz z pomieszczeniami technicznymi. Centralny Blok Operacyjny nosi imię prof. Jana Grochowskiego, współtwórcy i wielolet− niego dyrektora Polsko−Amerykańskiego Insty− tutu Pediatrii w Krakowie−Prokocimiu. „Był on najważniejszym człowiekiem w dziejach budo− wy i rozbudowy tego szpitala oraz ukształto− wania nas, personelu tu pracującego” – powie− dział podczas piątkowej uroczystości dyr. Ma− ciej Kowalczyk. Poświęcenia Oddziału doko− nał ks. kard. Franciszek Macharski. W najbliższych miesiącach Szpital w Pro− kocimiu czeka kolejna modernizacja: ma po− wstać nowoczesny Szpitalny Oddział Ratunko− wy oraz lądowisko dla helikopterów. Pojawienie się prezydenta RP Bronisława Komorowskiego na inauguracji roku akademic− kiego UJ w Auditorium Maximum zmoblizo− wało grupę ok. 40 naukowców z kilku krakow− skich uczelni do zorganizowania pikiety prote− stującej przeciw wchodzącej w życie ustawie o szkolnictwie wyższym i stopniach naukowych oraz kwestionującej kompromitująco niskie nakłady na szkolnictwo wyższe i naukę. Bu− dżet dwóch amer. uniwersytetów Princetown i Harwarda jest porównywalny z budżetem wszystkich 450 polskich uczelni. Natomiast po− ziom nakładów wynosi procentowo u nas tyle, co nakłady na szkolnictwo w Indiach. Dramatycznie niskie są także wynagrodze− nia młodej kadry naukowej, co prowadzi do ucieczki najzdolniejszych ze szkolnictwa wy− ższego. Przemówienie prezydenta skoncentro− wało się na sukcesach. Nowy blok operacyjny w Szpitalu Dzieciêcym 30 września br. w Uniwersyteckim Szpita− lu Dziecięcym w Prokocimiu odbyło się uro− czyste otwarcie Centralnego Bloku Operacyj− nego z Centralną Sterylizatornią i Oddziałem Intensywnej Terapii. Inwestycja kosztowała blisko 47 mln zł, z czego 26,4 mln zł pochodzi− ło z unijnej dotacji w ramach Małopolskiego Implanty na jaskrê fot. Jerzy Sawicz 6 NR Tak rzadko mamy okazję poinformować o bezspornych sukcesach polskiej medycyny, a tu w sukurs przyszli nam naukowcy z AGH, którzy opracowali zupełnie nowy syntetyczny biomateriał dopasowany biologicznie do gałki ocznej, który może być wykorzystany do spo− rządzenia implantów wszczepianych dla udroż− nienia przepływu cieczy z wnętrza oka, co by− łoby interesującym rozwiązaniem przy lecze− niu jaskry. Wynalazek przeszedł już pomyślnie bada− nia laboratoryjne, testy in vitro i in vivo, obec− nie zostanie opatentowany i poddany ocenie komisji bioetycznej. Rzecz pilotują naukowcy ze Szpitala Klinicznego w Katowicach. Jeśli wszystko wypadnie pomyślnie zacznie się polska droga przez mękę do znalezienia produ− centa. 7 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 AKTUALNOŚCI Ods³oniêto tablicê poœwiêcon¹ pamiêci prof. Jerzego Stachury skiego PAU, prezesem Polskiego Towarzystwa Patologów, specjalistą wojewódzkim ds. pato− morfologii oraz członkiem zarządu Europejskie− go Towarzystwa Patologów i America Gastro− enterology Association. Zmarł 12 września 2008 roku. Autorem pamiątkowej tablicy poświęconej pamięci prof. Jerzego Stachury jest krakowski artysta rzeźbiarz, Wiesław Domański. 10 października br. w Centrum Dydaktycz− no−Kongresowym Wydziału Lekarskiego mia− ła miejsce uroczystość odsłonięcia tablicy pa− miątkowej poświęconej pamięci prof. Jerzego Stachury w uznaniu jego zasług dla rozwoju międzynarodowego kształcenia medycznego w UJ i jego starań (był pełnomocnikiem pro− rektora) związanych z budową Centrum Dy− daktyczno−Kongresowego przy ul. św. Łaza− rza 16. Prof. Jerzy Stachura był wybitnym patomor− fologiem, opublikował ponad 300 prac, w tym 200 o randze międzynarodowej. Kierował m.in. Katedrą Patomorfologii i Zakładem Patomor− fologii Klinicznej i Doświadczalnej CM UJ, przewodniczył Radzie Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców WL, sprawował obowiązki prodziekana i dziekana Wydziału Lekarskiego CM UJ. Był też sekretarzem Wydziału Lekar− Prof. Zbigniew Jañczuk laureatem Nagrody im. Andrzeja Janusza Fortuny 2011 Jak co roku podczas jesiennej Konferencji Naukowo−Szkoleniowej Lekarzy Stomatolo− gów w Rytrze, zostanie wręczona Nagroda im. Andrzeja Janusza Fortuny „Za zasługi dla pol− skiej stomatologii”. Tegorocznym laureatem został prof. Zbigniew Jańczuk z Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie, założyciel i pierwszy przewodniczący Akademii Pierre Faucharda w Polsce. Prof. Jańczuk przez blisko 30 lat był kie− rownikiem Katedry Stomatologii Zachowaw− czej, Dziecięcej i Periodontologii PAM w Szczecinie, a w latach 1970−81 pełnił m.in. obowiązki prorektora i rektora, był też długo− letnim Krajowym Specjalistą ds. Stomatologii Zachowawczej i Dziecięcej oraz Periodontolo− gii, a także wiceprezydentem PTS. Sylwetkę Profesora przedstawiliśmy w ostatnim wydaniu „stomatologicznym” „GGL”, a tu jedynie wspominamy, że wśród 37 wypromowanych przez Profesora doktoran− tów był m.in. Andrzej Janusz Fortuna. fot. Jerzy Sawicz Duchowni i œwieccy wobec ludzkiego cierpienia 10 października br. w Auli Jana Pawła II w Łagiewnikach odbyła się konferencja „Dolentium Hominum. Duchowni i świeccy wobec ludzkiego cierpienia” pod patronatem Kurii Prowincjonalnej Zakonu Bonifratrów i Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II 7 8 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 8 NR 5/2011 AKTUALNOŚCI w Krakowie, przy współpracy z Medycyną Praktyczną. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w Ba− zylice Bożego Miłosierdzia, w trakcie której na− stąpiła inauguracja Szkoły Opieki Duszpaster− skiej Św. Jana Bożego. Stawia ona sobie za cel studia podyplomowe z zakresu zespołowej opieki duszpasterskiej w służbie zdrowia i po− mocy społecznej, prowadzone przez Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie i przez Polską Pro− wincję Zakonu Szpitalnego Św. Jana Bożego (Bonifratrów). Podczas Konferencji omawiano m.in. rolę medycyny w kontekście odwiecznego proble− mu cierpienia (prof. Andrzej Szczeklik), opie− kę duchową jako jedno z zadań zespołów tera− peutycznych (prof. Jacek Imiela), potrzebę wsparcia duchowego oraz towarzyszenia pa− cjentowi i jego rodzinie w opiece nad przewle− kle chorym w domu (dr Konstanty Radziwiłł), model współdziałania zespołów opieki duszpa− sterskiej z zespołami terapeutycznymi, opiekuń− czymi i rodziną chorego (ks. dr Piotr Krako− wiak), a także rolę członków zespołu opieki duszpasterskiej w rozstrzyganiu dylematów bio− etycznych (Anna Nowarska z Ministerstwa Zdrowia) i funkcję tanatopedagogiki jako spo− sobu na zrozumienie i zaakceptowanie śmierci (prof. Józef Binnebesel). V Polsko-Niemieckie Sympozjum „Przesz³oœæ zrozumieæ – przysz³oœæ kszta³towaæ!” W dniach 6−8 października na zamku w Książu k. Wałbrzycha odbyło się polsko−nie− mieckie sympozjum – pod ambitnym wezwa− niem wymienionym w tytule – którego organi− zatorami były cztery Izby: Śląska, Dolnośląska i Saksońska oraz Naczelna Izba Lekarska. Mówiono m.in. o polsko−niemieckiej historii wciąż wymagającej korekt oraz o aktualnych problemach medycyny europejskiej. Wśród gości sympozjum znaleźli się też przedstawiciele Słowackiej i Czeskiej Izby Den− tystycznej oraz prezydent Słowackiej Izby Le− karskiej. Kraków reprezentowali prezes ORL, prof. Andrzej Matyja, wiceprezes lek. stom. Robert Stępień, sekretarz dr Jacek Tętnowski i lek. stom. Andrzej Stopa oraz współpracują− cy z OIL prezes Polsko−Słowackiej Izby Go− spodarczej p. Piotr Cebulski. Uroda zamku oraz świetna organizacja po− bytu i programu towarzyszącego wystawiają gospodarzom jak najlepsze świadectwo. W so− botę 8 października na Zamku odbyło się wy− jazdowe posiedzenie NRL. Dylematy medyczne XXI wieku W dniach, kiedy oddawaliśmy ten numer do druku, odbyła się w Krakowie interesująca kon− ferencja organizowana przez Polskie Stowarzy− szenie Dyrektorów Szpitali nt. współczesnych dylematów medycznych. Narastanie chorób cy− wilizacyjnych, starzenie się populacji w wymia− rze biologicznym i społecznym, bariery w do− stępie do usług medycznych, innowacje w le− czeniu chorób nowotworowych, trendy w ge− riatrii – to tylko niektóre z planowanych tema− tów. Konferencji patronowały władze wojewódz− twa i miasta. Chleba naszego powszedniego Wbrew całej naszej tradycji chleba naszego powszedniego nie szanujemy. Z badań zainspi− rowanych przez FAO, a przeprowadzonych przez Federację Polskich Banków Żywności wynika, że jedna trzecia Polaków wyrzuca żyw− ność do śmieci, w tym 48 procent (najwięcej) pozbywa się pieczywa, na kolejnym miejscu znajdują się ziemniaki (37%) i wędliny (37%), potem warzywa (19%) i owoce (18%) oraz jo− gurty (14%). Łącznie rocznie marnujemy ok. 9 mln ton żywności, a w Europie wyprzedzają nas tylko Brytyjczycy, Niemcy, Holendrzy i Fran− cuzi. Kto ma chleb, szuka bułki – mówi polskie porzekadło. Nieprawdaż? 9 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 9 zdrowia dr. Andrzeja Włodarczyka, nie mówiąc o udziale przedstawicieli władz miasta i województwa. Lampka szampana, wieńcząca uroczystość przypieczętowała zobowiązanie medycznej młodzieży do wierności Przysiędze Hipokratesa (patrz relacja wewnątrz numeru). KALENDARIUM PREZESA wrzesień – październik 2011 Strategia rozwoju specjalizacji medycznych w Małopolsce Udział w spotkanie u Marszałka dotyczącym zapisów w projekcie Strategii Rozwoju Województwa Małopolskiego w obszarze ochrony zdrowia w zakresie doprecyzowania pożądanego poziomu specjalności medycznych w poszczególnych subregionach. Wśród postanowień utrzymanie funkcji wiodącej przez Kraków m.in. w zakresie kardiologii, onkologii, psychiatrii, medycyny dziecięcej, ratownictwa medycznego, neurologii inwazyjnej i geriatrii. Równocześnie podkreślenie funkcji Tarnowa, Nowego Sącza, Nowego Targu i Zakopanego, Oświęcimia, Chrzanowa i Olkusza jako ponadlokalnych centrów medycznych, świadczących usługi wyższego rzędu. (Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego,30 sierpnia br.) Udział w posiedzeniu NRL Tematy: problem szczepień profilaktycznych personelu medycznego; znalezienie nowego kolportera „Gazety Lekarskiej” (w związku z rozwiązaniem umowy z Axel Springer Polska); wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie obowiązkowych ubezpieczeń lekarzy. (Warszawa, 2 września br.) Prawa wykonywania zawodu dla stażystów W Auli PWST odbyło się (organizowane po raz drugi) uroczyste wręczenie praw wykonywania zawodu, które staje się właśnie tradycją naszego samorządu lekarskiego. O tym, że chwila jest szczególna nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Świadczyły o tym zresztą reakcje młodych lekarzy, których dowartościowała dodatkowo obecność wiceministra (PWST, 6 września br.) XXI Forum Ekonomiczne w Krynicy Jak nasi czytelnicy zapewne wiedzą, wśród wątków tematycznych poruszanych podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy pojawiła się problematyka medyczna (po raz wtóry). O debacie na ten temat przeczytacie Państwo wewnątrz numeru. Ja natomiast osobiście wniosłem do sesji poświęconej zdrowiu problem zatytułowany: „Ile państwa, ile rynku? – Wyzwania dla ochrony zdrowia”, który wzbudził znaczne zainteresowanie, zarówno organizatorów Forum jak i uczestników panelu medycznego. Natomiast szczegółowo wypowiedziałem się w kwestii „Nowoczesne kadry podstawą profesjonalizacji systemu Ochrony Zdrowia”. Próbowałem w mojej prezentacji odnieść się do zmian cywilizacyjnych, niosących za sobą nieco inne oczekiwania wobec kadr medycznych niż dotychczas. Oznacza to konieczność wysokiej profesjonalizacji kadr i stworzenia odpowiedniego systemu ich kształcenia. (patrz relacja wewnątrz numeru) (Krynica, 7-9 września br.) Posiedzenie ORL Miłym akcentem rozpoczęło się pierwsze powakacyjne posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej, a mianowicie, dokonano wręczenia nagród i dyplomów 20 lekarzom, którzy uzyskali najlepsze wyniki podczas wiosennych egzaminów specjalizacyjnych. Ta tradycja wpisuje się nieomal statutowo w rolę samorządu lekarskiego, w czym niemała zasługa przewodniczącego Komisji Kształcenia Lecha Kucharskiego. Wśród licznych tematów poruszonych podczas posiedzenia warto powrócić do jeszcze jednej inicjatywy tejże Komisji, a mianowicie przygotowania regulaminu kontroli podmiotów prowadzących kształcenie podyplomowe. Biznes edukacyjny wymaga czujnego oka. Najtrudniejszą kwestią będzie powołanie kompetentnego składu zespołów wizytujących. (OIL, 14 września br.) 10 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 10 NR 5/2011 KALENDARIUM PREZESA Wizyta Prezydenta Izby z Getyngi (Dolna Saksonia) Poszerzają się nasze kontakty zagraniczne, w ślad za Słowacją i Czechami, a także pomocą świadczoną na rzecz Białorusi i Ukrainy, nawiązaliśmy właśnie pierwsze kontakty z Niemcami, czego świadectwem była wizyta w naszej izbie dr. Stephana Bartela – Prezydenta Izby Lekarskiej w Dolnej Saksonii. W styczniu nadamy im bardziej konkretny wymiar, nasza Komisja Zagraniczna pod przewodnictwem dr. Jerzego Friedigera przygotowuje właśnie projekt umowy o współpracy. (OIL, 19 września br.) Kolejne spotkanie z dyrektor MOW NFZ ds. Medycznych Zmieniają się trochę nasze relacje z NFZ na lepsze, choć naturalnie materia sporu między środowiskiem lekarskim a płatnikiem nie znika i tak jest na całym świecie. Niemniej wiele drobnych niedociągnięć można usunąć we wzajemnej współpracy i to właśnie staramy się uczynić. Szczegóły z przesyconego konkretami drugiego już spotkania z przedstawicielkami NFZ wewnątrz numeru. (OIL, 27 września br.) X Ogólnopolska Konferencja „Polka w Europie” Miło stwierdzić, że X już ogólnopolska konferencja dziennikarzy nosząca może niezbyt precyzyjną nazwę „Polka w Europie” odbywa się pod patronatem także naszej izby, której logo otwiera potężną listę instytucji i organizacji wspierających. Jako Kraków byliśmy po raz pierwszy wspólnie z Budapesztem gospodarzami spotkań. Trzeba uczciwie powiedzieć, że wysoki poziom merytoryczny „Polki” wynika z udziału wybitnych specjalistów (często konsultantów krajowych) w konferencji, których wykłady stanowią znakomite wprowadzenie do wielu fundamentalnych problemów ochrony zdrowia. Organizatorki napisały w materiale prasowym, że jedna „Polka” dostarcza dziennikarzom tematów na cały rok. Policzyłem, tylko w Wieliczce i Krakowie przedstawiono 22 prezentacje. A słuchaczami była przeszło setka dziennikarzy z całej Polski. Potem pojechaliśmy z dr. J. Friedigerem do Budapesztu, gdzie ja mówiłem o profesjonalizacji kadr medycznych, a wiceprezes o roli samorządu lekarskiego. (Kraków-Budapeszt, 28 września – 2 października br.) Centrum Medycyny Ratunkowej i Katastrof powstaje w Krakowie 6 października odbyło się wmurowanie Aktu Erekcyjnego pod budowę Centrum Medycyny Ratunkowej i Katastrof Szpitala Uniwersyteckiego, które powstaje u zbiegu ulic Lubicz i Kopernika, kosztem 70 mln zł ze środków unijnych. Uroczystość pobłogosławił ks. Kardynał Stanisław Dziwisz, a szczegóły przedsięwzięcia przedstawili zebranym dyr. Andrzej Kulig i prof. Leszek Brongiel, (patrz relacja wewnątrz numeru). (Kraków, 6 października br.) V Polsko-Niemieckie Sympozjum w Książu „Przeszłość zrozumieć – przyszłość kształtować” – pod takim wezwaniem odbyło się na zamku w Książu sympozjum polsko-niemieckie, w którym prócz organizatorów (Śląska i Dolnośląska Izba Lekarska) wzięły udział delegacje Czech, Niemiec, Słowacji oraz izb lekarskich z całego kraju (jako, że bezpośrednio po sympozjum odbyło się posiedzenie NRL). (Książ, 6-8 października) Spotkanie z przedstawicielami AOS i POZ 11 października odbyło się spotkanie z przedstawicielami AOS i POZ nt. konsekwencji tzw. ustawy refundacyjnej, która wchodzi w życie 1 stycznia 2012 roku. W myśl art. 48, pkt. 8 lekarz, który wypisze nieubezpieczonemu pacjentowi receptę na lek refundowany, będzie obciążany kosztem refundacji. Jak lekarz ma dociec, czy pacjent go nie oszukuje? Jaki jest w ogóle normatywny, formalny dowód posiadania przez obywatela ubezpieczenia? W ogóle jest to zapis z cyklu „kowal zawinił, a Cygana powiesili”. Dyskutowaliśmy wspólnie, jak zapobiec wejściu w życie takiego zapisu ustawy. „Oświadczenie” Izby drukujemy obok. Wystąpienie do NIL przedstawimy Państwu na stronie internetowej. (Kraków, OIL, 11 września br.) 11 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 Uwaga! Szanowne Koleżanki i Koledzy! Zagrożenia! Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie zwraca uwagę Państwa na nowe zasady zawierania umów upoważniających do wystawiania recept refundowanych i związane z tym zagrożenia dla lekarzy (!). Zmiany te nastąpią z dniem wejścia w życie (1 stycznia 2012) tzw. ustawy refundacyjnej*). Otóż zgodnie z ustawą lekarz będzie zobowiązany do zwrotu Funduszowi kwoty stanowiącej równowartość refundacji wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia dokonania refundacji m.in. w przypadku: 1) wypisania recepty niezgodnej z uprawnieniami świadczeniobiorcy (w tym brak aktualnego ubezpieczenia); 2) wypisania recepty niezgodnie ze wskazaniami zawartymi w obwieszczeniach Ministra Zdrowia (wykazach). Oznacza to, że na lekarza przerzucone zostaje w całości ryzyko tego, czy pacjent jest ubezpieczony, czy nie jest. Brak aktualnego dowodu ubezpieczenia lub nieprawdziwa informacja o posiadaniu ubezpieczenia będzie rodziła odpowiedzialność lekarza wobec NFZ. Mówiąc językiem potocznym „Kowal zawinił, a Cygana powiesili!” Natomiast w ujęciu legislacyjnym taka konstrukcja przepisów jest próbą przerzucenia na lekarzy obowiązków, do których powołana jest administracja państwowa. Kolejna trudność wynikająca z nowej ustawy. Lekarz będzie musiał bieżąco śledzić obwieszczenia MZ, zawierające wskazania, który lek będzie refundowany. Obwieszczenia owe będą publikowane przez MZ co 2 miesiące, co oznacza, że lek dzisiaj przepisany pacjentowi jako refundowany, za kwartał może nim nie być! Z brzmienia ustawy wynika ponadto (choć niejasno), że zwrotem kwoty stanowiącej równowartość refundacji, można obciążać nie tylko samych świadczeniodawców, ale również lekarzy nie posiadających własnych umów RR, pracujących u świadczeniodawców (w ramach umów z NFZ o udzielanie świadczeń). Jakby tego było mało, lekarz będzie mógł stracić na 1 rok lub na 3 lata możliwość zawarcia umowy RR, ze skutkiem natychmiastowym, jeśli NFZ rozwiąże z nim umowę z powodu: 1) uniemożliwiania lub utrudniania czynności kontrolnych; 2) niewykonania w terminie zaleceń pokontrolnych. Oznacza to, że lekarz – aby nie stracić umowy – musi poddać się wszystkim (nawet bezprawnym) czynnościom kontrolnym NFZ oraz musi wykonać zalecenia pokontrolne zanim nawet zdecyduje się pójść do sądu! Nowe projekty umów RR już niedługo będą do Państwa rozsyłane przez NFZ (zapewne z końcem 2011 roku). Przed ich podpisaniem polecamy Państwu lekturę nowych przepisów, by ustrzec się przed bolesnymi skutkami niewiedzy lub nieświadomości o grożących nam konsekwencjach. Ze swojej strony Izba krakowska podejmuje wszelkie możliwe czynności prawne zmierzające do nowelizacji ustawy z 12 maja 2011 roku w poruszonej wyżej sprawie, od interwencji w Ministerstwie Zdrowia i Sejmowej Komisji Zdrowia po wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego. Na stronie internetowej OIL w Krakowie znajdziecie Państwo formalny wniosek (z uzasadnieniem) do Naczelnej Rady Lekarskiej o podjęcie koniecznych czynności prawnych w powyższej sprawie. *) Ustawa z dn. 12 maja 2011, O refundacji leków (...) (Dz.U. 2011 Nr 122 poz. 696) Prezes ORL: Andrzej Matyja 11 12 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 12 NR 5/2011 SEKRETARZ ORL Lekarze w parlamencie Nie można powiedzieć, że start naszych Koleżanek i Kolegów w wyborach do parlamen− tu zakończył się jakimś szczególnym sukcesem. Łącznie do Sejmu dostało się 18 lekarzy, w tym Ewa Kopacz, która najprawdopodobniej opu− ści resort zdrowia i obejmie stanowisko Mar− szałka Sejmu. W województwie małopolskim, którego kandydatów rekomendowaliśmy naszym czy− telnikom, do Sejmu weszła doktor Lidia Gą− dek (PO), internistka z Wolbromia, a do Sena− tu po raz wtóry z rekomendacji PiS wybrano dr. Macieja Klimę, b. wojewodę, kandydujące− go z okręgu 34 (pow. bocheński, brzeski, pro− szowicki, wielicki). Lekarzem, który zdobył mandat senatora w Krakowie, był także nie uprawiający czynnie zawodu, b. minister obro− ny Bogdan Klich. W Krośnie i Przemyślu – jak informują delegatury, żadnego lekarza nie wy− brano. Czy w ostatecznym rezultacie wyborów wy− łoni się jakieś lobby medyczne – trudno prze− sądzić, podobnie jak ciężko wyrokować o po− wodzeniu reform ochrony zdrowia, od których coraz więcej osób jest chorych. Poniżej felieton dr. Jacka Tętnowskiego nt. wyborów i innych aktualnych wydarzeń. Po wyborach… Emocje opadły, znamy już wyniki wyborów do Sejmu i Senatu, w tym miejscu pozwolę sobie na gratulacje dla Kolegów i Koleżanek Lekarzy, którzy wyszli zwycięsko z tej batali. Mamy nadzieję, że pomogą nam w rozwiązywaniu problemów środowiska lekarskiego Małopolski. Nadal staramy się o odzyskanie pozostałych 13% (oficyna) nieruchomości Krupnicza 11a – siedziby Izby. Opróżnione i wyremontowane mieszkanie (170 m2) na parterze zaczyna już funkcjonować, wczoraj tj. 10 października odbyło się w nim spotkanie Klubu Seniora, obecnych było ponad 70 osób. Do końca roku planujemy tu jeszcze (w listopadzie) organizację wystawy fotograficznej „Podwodny raj”, będą- cej zapisem wielu wypraw w głębiny mórz i oceanów naszego Kolegi dr. Piotra Kliszcza z Przeworska. Być może, urządzimy tu też (przed Mikołajem), aukcję gadżetów świątecznych dzieci z Sieborowic. Wrzesień i październik to czas licznych konferencji i spotkań. Pozwolę sobie wymienić tylko niektóre. I tak w dniach 22-24 września odbyło się we Lwowie spotkanie z okazji 20-lecia Stowarzyszenia Lekarzy Polskich. W programie znalazły się wzruszające uroczystości w Katedrze i Operze Lwowskiej, które zgromadziły ponad 300 uczestników z Polski i wielu innych krajów (Niemcy, USA). Na początku września odbyły się w Zakopanem IX Igrzyska Lekarskie – wspaniała kolejna już impreza (relacja w dalszej części „Gazety Galicyjskiej”). W przyszłym roku jubileuszowe X Igrzyska. Oj, będzie się działo! Już dzisiaj wszystkich zapraszam! Na przełomie września i października odbyło się w Krakowie 18. Sympozjum Izb Lekarskich Państw Europy Środkowej i Wschodniej (ZEVA), w którym uczestniczyło kilkudziesięciu lekarzy z 10 państw Europy. Organizatorem była Naczelna Izba Lekarska, a ja pomogłem jedynie w organizacji części socjalnej (wizyta w Wieliczce i zwiedzanie podziemi Sukiennic). W dniach 6-8 października odbyło się V Polsko-Niemieckie Sympozjum „Przeszłość zrozumieć – Przyszłość Kształtować” na zamku w Książu (k. Wałbrzycha), którego organizatorzy: Dolnośląska, Śląska i Saksońska Izba zgromadzili ponad 300 uczestników, w tym również delegacje ze Słowacji, Czech i naturalnie Niemiec. Impreza, której głównym przesłaniem była Wspólna Europa wobec aktualnych problemów Samorządów Lekarskich, zasługuje na gratulacje dla organizatorów. Wspaniałe i bardzo potrzebne spotkanie. Za kilkanaście dni Wszystkich Świętych! Apeluję do Państwa o chwilę zadumy o tych Koleżankach i Kolegach, którzy odeszli! Niech zapalona lampka na Ich grobach da dowód naszej pamięci! Pozdrawiam dr n. med. Jacek Tętnowski Sekretarz ORL w Krakowie 13 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 Z KART HISTORII Tak się zaczęło… Początki krakowskiej Izby Lekarskiej prof. Maciej Leon Jakubowski – pierwszy prezes krakowskiej Izby Lekarskiej Sejm Krajowy we Lwowie w 1898 W 60. latach XIX wieku zdecydowanie zmie− niła się sytuacja polityczna w monarchii austriac− kiej. Po przegranych wojnach z Sardynią i popie− rającą ją Francją (1859) oraz z Prusami i Włocha− mi (1866), wreszcie po ugodzie z Węgrami, którą zawarł cesarz Franciszek Józef I, a co za tym idzie po powstaniu monarchii austro−węgierskiej, 17 krajów koronnych (prowincji) uzyskało w 1868 roku szeroką autonomię, z czego największą Galicja. We Lwowie, jej stolicy, miały siedzibę Sejm Krajowy i Wysokie C.K. Namiestnictwo oraz inne ważne instytucje (Kraków był wówczas miastem powiatowym). Autonomia dała Galicji możliwość rozwoju w różnych dziedzinach życia. Parlament austriacki zwany Radą Państwa zaczął z większą niż dawniej uwagą zastanawiać się nad postula− tami z poszczególnych krajów. To wtedy Krakowskie Towarzystwo Lekar− skie (założone w 1866 roku) pod wodzą prezesa prof. Macieja Leona Jakubowskiego i Towarzy− stwo Lekarzy Galicyjskich ze Lwowa (założone w 1869 r.) rozpoczęły starania o utworzenie izby lekarskiej. Ich początek przypada na 1873 rok. „Pilnowanie” sprawy powierzono dr. Alfredowi Biesiadeckiemu z Krakowa oraz prof. Adamowi Czyżewiczowi i dr. Józefowi Różańskiemu ze Lwowa (późniejszemu pierwszemu prezydento− wi Izby Lwowskiej). Po bardzo długich staraniach, albowiem w urzędniczej Austrii nic szybko się nie działo, „Najwyższym postanowieniem, ustawa w spra− wie utworzenia izb lekarskich uchwalona przez obie Izby Rady Państwa w dniu 7 listopada 1891 roku, otrzymała sankcję prawną 22 grudnia 1891 roku”. Ale była to tylko ustawa. Musiały jeszcze upłynąć dwa lata, by izby stały się faktem. Najpierw, w styczniu 1892 roku policzono le− karzy praktykujących w austriackiej części mo− narchii. Z bardzo dokładnych wyliczeń wynika− ło, że największą liczbę lekarzy miał Kraków, bo 1 przypadał na 399 mieszkańców, zaś w całej Galicji na 1 lekarza przpadało ich 14 328. Wia− domości o tym świadczyły o zastanawianiu się rządu nad ilością i siedzibami izb. Z początkiem lutego tegoż roku pismo wysłane przez Wysokie C.K. Namiestnictwo do Towarzystwa Lekarskie− go Krakowskiego zobowiązywało je do wypowie− dzenia się o „ilości mających się urządzić izb i rozgraniczeniu grup wyborczych”. Wyłoniony z TLK Komitet opracował projekt o statusie izb i na posiedzeniu 24 lutego 1892 roku został on szczegółowo omówiony przez grono wybitnych członków Towarzystwa: Stanisława Domańskie− go, Juliana Grabowskiego, Macieja Jakubowskie− 13 14 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 14 NR 5/2011 Z KART HISTORII rzy. Tylko jeden z nich nie dorównywał pozosta− łym ani długością praktyki szpitalnej czy klinicz− nej, ani egzaminami świadczącymi o podnosze− niu kwalifikacji i to właśnie on otrzymał tę posa− dę. „Coś podobnego nie stałoby się tak łatwo wbrew opinii izby lekarskiej jako instytucji urzę− dowej” – pisali lekarze. Parlament wiedeński go, Henryka Jordana, Kazimierza Kadena, Anto− niego Marsa, Alfreda Obalińskiego, Stanisława Paszkowskiego, Antoniego Rosnera, Lucjana Rydla, Ludwika Rydygiera i Józefa Surzyckiego. W wyniku tej i innych konsultacji prezes TLK dr Stanisław Ponikło zobowiązał „osobną komi− syją złożoną z koll. Domańskiego, Józefa Oettin− gera i Rydla do ostatecznego zredagowania pro− jektu i przesłania go do C.K. Namiestnictwa”, co stało się 28 lutego 1892 roku. Spodziewane od tak dawna izby, wg rozpo− rządzenia rządu, otrzymała najpierw z siedzibą w Linzu – Austria Górna, potem Salzburg i Lu− blana. W Krakowie z niecierpliwością oczekiwa− no na decyzję o rozpisaniu wyborów. Jeszcze w maju 1893 roku lekarze zwracali się do TLK, by starało się o jak najrychlejsze obowiązywanie w Krakowie ustawy z 1891 roku. „Pochop do tego żądania – pisano – daje nam okoliczność, która niedawno poruszyła umysły lekarzy krakow− skich”. A cóż ich tak poruszyło? Otóż w jednym z zakładów rządowych była do nadania posada lekarza zakładowego, o którą ubiegało się 9 leka− Siedziba CK Starostwa w Krakowie – pałac spiski Rynek Gł. 24 Wreszcie w początkach czerwca nadeszło długo oczekiwane rozporządzenie o wyborach, które postanowiono odbyć 30 czerwca 1893 roku. Lwowska Izba miała się składać z 13 członków i tyluż samo zastępców, natomiast krakowska z 11 członków i tyluż zastępców. Lekarze na prowincji, podzieleni na grupy wyłonione z kilku powiatów, mieli prawo do wy− boru jednego członka i jednego zastępcy. Na ty− dzień przed wyborami, na wniosek prezesa TLK prof. Józefa Łazarskiego utworzono Komitet przedwyborczy. Skład dotychczasowego komitetu uzupełniono o: prezesa Łazarskiego, Rudolfa Trzebickiego, Augusta Kwaśnickiego, Aleksan− dra Zarewicza, Napoleona Cybulskiego, Edwar− da Korczyńskiego, Stanisława Ponikłę, Antonie− go Gabryszewskiego, Szymona Pieniążka, Micha− ła Rosenzweiga, Wincentego Tyszkiewicza, Fran− ciszka Sroczyńskiego, Ludwika Wiszniewskiego i Włodzimierza Żuławskiego. O ważności wybo− rów niech świadczą tytuły profesorów (aktualne wtedy lub w przyszłości) prawie wszystkich członków Komitetu. I oto w głosowaniu 30 czerwca 1893 roku wybranych zostało 11 członków i 11 ich zastęp− ców. Ze względu na to, że była to pierwsza Rada Izby Lekarskiej w Krakowie, podaję jej pełny skład: z Krakowa – dr Stanisław Paszkowski, prof. Maciej Leon Jakubowski, prof. Henryk Jordan, prof. Józef Łazarski, zastępcami zostali: Aleksan− der Zarewicz, prof. Szymon Pieniążek, Maksy− milian Kohn i August Kwaśnicki. Do Rady z pro− wincji weszli: dr Jan Gawlik z Suchej i dr Włady− sław Gedl z Wadowic (okręg – chrzanowski, wa− dowicki i żywiecki); dr Józef Szakalski i dr Win− centy Świątek, obydwaj z Podgórza (pow. kra− kowski, wielicki, bocheński, myślenicki, lima− nowski, nowotarski); dr Karol Slavik z Nowego 15 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 Z KART HISTORII Sącza i dr Eugeniusz Neumann z Gorlic (okręg – nowosądecki, grybowski, gorlicki, jasielski); dr Jan Wain z Krosna i dr Ludwik Cwiklicer z Dobromila (okręg dobromilski, leski, sanocki, brzozowski, krośnieński); dr Józef Walczyński z Tarnowa i Szymon Bernadzikowski z Brzeska (grupa wyborcza; tarnowska, brzeska, dąbrowska i pilzneńska); dr Stanisław Jabłoński z Rzeszowa i dr Franciszek Sędzielowski z Sędziszowa (gru− pa wyborcza: rzeszowska, ropczycka, kolbuszow− ska i mielecka); dr Aureli Plech i dr Adolf Dietzius, obydwaj z Jarosławia (okręg: łańcucki, jarosławski, niski i tarnobrzeski). 25 lipca 1893 roku o godz. 11 w siedzibie C.K. Starostwa Krakowskiego w pałacu spiskim w Rynku Głównym 34, po stosownym przemó− wieniu umyślnie przybyłego w tym celu ze Lwowa, radcy C.K. Namiestnictwa i protome− dyka dr. Józefa Merunowicza, za udziałem wszystkich swych członków ukonstytuowała się Izba Lekarska. Prezydentem został prof. Ma− ciej Leon Jakubowski, wiceprezesem dr Aureli Plech z Jarosławia. We Lwowie podobna uroczystość odbyła się dzień wcześniej. Pierwszy prezydent Zachodnio−Galicyjskiej Izby Lekarskiej prof. Maciej Leon Jakubowski był przede wszystkim znakomitym pediatrą, twórcą trzeciej w świecie Katedry Pediatrii, sanatorium dla dzieci w Rabce i Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika, dwukrotnym prezesem Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego, a także Akademii Umiejętności, późniejszym rektorem UJ. Do Rady Izby (zwanej nieraz Wydziałem) wybrani zostali: prof. Henryk Jordan, prof. Józef Łazarski i dr Stanisław Paszkowski. Delegatami do Rady Państwa zostali prof. Maciej Jakubow− ski i dr Aureli Plech. A potem zaczęła się żmudna i niełatwa praca, tym bardziej że Izba nie miała żadnych wzorców, z których mogłaby skorzystać, a do tego nie mia− ła przez ponad rok własnej siedziby. Wszelkie narady odbywały się w prywatnym mieszkaniu prof. Jakubowskiego, a sprawy finansowe zała− twiał takoż u siebie, podskarbi Izby prof. J. Łazar− ski. Dopiero w lipcu 1894 roku Izba przeniosła się do wynajętego lokalu na ul. św. Krzyża 7. Pierwsza siedziba zachodnio−galicyjskiej Izby Lekarskiej, ul. św. Krzyża 7 A przecież zadania, które stanęły przed Izbą były nie tylko istotne dla środowiska lekarskiego, ale i trudne. Oczywiście rozpoczęto od rejestracji le− karzy praktykujących na terenie Izby przy pomo− cy odpowiednich „formularzy−rodowodów” (kłopoty były zwłaszcza z lekarzami zdrojowymi i wojskowymi, którzy często zmieniali miejsce pobytu). Niemniej „niemal wszyscy lekarze [...] rychło pospieszyli zadośćuczynić temu wezwa− niu Izby, pojmując ją słusznie jako orędowniczkę swoich własnych interesów”. Ze spisu przeprowadzonego wówczas wy− nikało, że w początkach Izby należało do niej 430 lekarzy: 160 w Krakowie i 270 w 31 po− wiatach zachodniej Galicji. Dużo trudniejsza okazała się sprawa fundu− szy Izby. Ustalona w 1894 roku opłata na jej po− trzeby w kwocie 2 zł/r. za II półrocze 1893 roku i 4 zł/r. za każdy następny rok była niełatwa do ściągnięcia, mimo uchwalanych i ogłaszanych w „Przeglądzie Lekarskim” różnych restrykcji w stosunku do niepłacących lekarzy. Doszło na− wet do tego, że C.K. Namiestnictwo we Lwowie wydało zarządzenie o ściągnięciu opłat tudzież grzywien za pomocą egzekucji i przekazanie ich izbom. Jeśli chodzi o sprawy finansowe, należy wspomnieć, że na jednym z pierwszych posiedzeń uchwalono założenie kasy wsparcia dla niesienia pomocy podupadłym lekarzom i ich rodzinom. Po zatwierdzeniu regulaminu przez Wydział Izby została ona utworzona z początkiem 1895 roku. Już w początkach działania wystąpiła potrze− ba porozumienia się wszystkich Izb w sprawach 15 16 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 16 NR 5/2011 Z KART HISTORII wspólnych dotyczących np. regulaminów Izb i regulaminów Rad honorowych, które zajmowa− ły się rozpatrywaniem wszelkich spraw karnych, uregulowaniami nałożonymi przez C.K. Minister− stwo Spraw Wewnętrznych, taksami sądowo−le− karskimi i zmianami w ich regulaminie ustano− wionym w 1855 roku. Pierwszy zjazd samorządu odbył się w 1894 roku we Lwowie. Przemienił się on rok później w doroczne wiece wszystkich Izb wywodzących się z części austriackiej Au− stro−Węgier, których uchwały przedstawiano rządowi jako jednolity wyraz żądań i zapa− trywań całego stanu. Począwszy od 1896 roku jedna z Izb pełniła czynności gospodarza, czuwanie zaś nad wyko− naniem uchwał poruczono Radzie Wykonawczej, jako organowi stale urzędującemu. Od samego początku tak Krakowska jak i Lwowska Izba niestrudzenie walczyły o ubez− pieczenie lekarzy na wypadek niezdolności do pracy, śmierci i ubezpieczenia rodzin po nich pozostałych. Problem ten rodził wiele pytań. Czy ubezpieczenie ma być obowiązkowe dla wszystkich lekarzy, czy fakultatywne jak chce rząd? Czy ma być wspólne dla wszystkich Izb w Austrii, czy autonomiczne dopuszczające łącze− nie kilku Izb, które mają wspólne interesy? Czy kasy emerytalne mają być tylko dla lekarzy, czy też dla ich rodzin? Jaka opłata obowiązywa− łaby lekarzy, jaką otrzymywaliby rentę, a jaką emeryturę? Przez 3 lata trwały dyskusje nad od− powiedziami na te i inne pytania, krążyły okólni− ki, ankiety, kwestionariusze, wnioski na linii Kra− ków – Lwów – Wiedeń, aż w końcu w „Przeglą− dzie Lekarskim” z dnia 20 czerwca 1896 roku zanotowano: „A chociaż sprawa ubezpieczenia lekarzy i ich rodzin dziś nie jest jeszcze dojrzała do wprowadzenia jej w życie, to [...] w niedługim czasie dojrzeje”. Trzeba było mieć świętą cierpli− wość w tym austriackim cesarstwie. Ważną dla Izby sprawą była walka o polep− szenie bytu lekarzy i uregulowanie „pensyj i kom− petencyj” lekarzy gminnych, szpitalnych, miej− skich, powiatowych i wreszcie sądowych. Izba w Krakowie opracowała niezależny projekt roz− wiązań tej sprawy, z którego była bardzo dumna i swoje stanowisko przesłała do „Świetnej Izby Zarządzającej”. Nad czym ponadto pracowano w pierwszej, trzyletniej kadencji Izby? Przytoczmy jeszcze kil− ka zagadnień. Oryginalną dla nas, obecnie, kwe− stią było zajmowanie się wnioskiem Izby Lekar− skiej Wiedeńskiej, „aby nie dopuszczano kobiet do studyów lekarskich, a w razie ich dopuszcze− nia, by żądano od nich tych samych kwalifikacji, co od mężczyzn”. U nas tym zagadnieniem zaj− mował się prof. Henryk Jordan. Z tym wiązała się konieczna w ogóle reforma studiów i egzami− nów lekarskich. Na zakończenie wymienię jesz− cze długo opracowywany i mozolnie wprowadza− ny w życie wzorcowy projekt kodeksu deontolo− gicznego zatwierdzony wreszcie 30 maja 1896 roku dla wszystkich Izb. Dla naszej, Zachodnio− Galicyjskiej Izby kodeks ten ukazał się dopiero w grudniu tegoż roku jako „Zasady postępowa− nia lekarzy wobec siebie i wobec publiczności”. A w czerwcu 1896 roku odbyły się kolej− ne wybory i zaczęła się druga kadencja pod wodzą następnego prezydenta – prof. farma− kologii Józefa Łazarskiego. Zakończmy króciuteńką informacją inną niż te o pracy Izby. Aby miło spędzić czas i odpo− cząć członkowie Izby spotykali się na ucztach koleżeńskich w hotelu „Pod Różą”, na których „[...] był wesoły nastrój i mnogość toastów”. Mnogości toastów życzę Izbie w czasie ob− chodów 120−lecia swojego istnienia, które przy− pada na dzień 30 czerwca 2013 roku (o ile za punkt odniesienia uznamy dzień wyborów), albo na dzień 25 lipca 2013 roku (kiedy to Izba Lekarska w Krakowie po raz pierwszy się ukonstytuowała). Barbara Kaczkowska PS 11: Prowadzone poszukiwania pozwalaj¹ stwierdziæ, ¿e powy¿sze daty s¹ decyduj¹ce dla okreœlenia pocz¹tków samorz¹du lekarskiego na ziemiach polskich. Izby lekarskie, powsta³y wprawdzie nieco wczeœniej na terenie zaboru pruskiego, ale Polacy uwa¿ali je za instytucje czysto niemieckie, bo skupia³y g³ównie lekarzy niemieckich (z jêz. urzêdowym niemieckim). Z pobudek patriotycznych by³y bojkotowane przez lekarzy polskich. PS 22: Wszystkie cytaty pochodz¹ z „Przegl¹du Lekarskiego”, czasopisma powsta³ego w 1862 roku staraniem C.K. Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, od 1874 organu Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego, w którym nowo powsta³a Izba Lekarska zamieszcza³a swoje materia³y. 17 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 Z KART HISTORII fot. Jerzy Sawicz W 100−lecie przyznania Marii Skłodowskiej−Curie Nagrody Nobla „Uczony jest w swojej pracowni nie tylko technikiem, lecz również dzieckiem wpatrzo− nym w zjawiska przyrody, wzruszające jak cza− rodziejska baśń” Maria Skłodowska−Curie W dniach 2−3 września 2011 roku w Auli Nowodworskiego CM UJ w Krakowie odby− ło się sympozjum satelitarne „Woman in Science in the Service for Public and Medi− cine” zorganizowane z okazji 100. rocznicy przyznania Marii Skłodowskiej−Curie Na− grody Nobla. Wzięli w nim udział specjali− ści z wiodących ośrodków w Polsce i Euro− pie z dziedziny kardiologii, hipertensjologii, onkologii i socjologii. Sympozjum odbyło się w ramach XIV międzynarodowego kongresu: „International Congress of Radiation Rese− arch” (ICRR 2011), którego główne obchody miały miejsce kilka dni wcześniej w Warsza− wie (szczegóły na www.icrr2011.org). Krakowska konferencja, odbyta w całości w ję− zyku angielskim, została podzielona na dwie sesje naukowe. Podczas pierwszej sesji pt. „Social and cultural determinants of women health”, której prze− wodniczyła prof. Beata Tobiasz−Adamczyk, kierow− nik Katedry Epidemiologii i Medycyny Zapobiegaw− czej CM UJ, omawiano nie tylko różne aspekty sze− roko rozumianego stanu zdrowia współczesnych kobiet, ale również uwarunkowania wynikające z różnych perspektyw kulturowych i społecznych (m.in. związane z płcią różnice w stanie zdrowia, jakości snu, chęci do życia w starszym wieku). Tematy drugiej, sobotniej sesji naukowej „Future directions in cardiovascular research – wo− uld they impact diagnostics in women?” pod kie− rownictwem prof. Danuty Czarneckiej i prof. Kali− ny Kaweckiej−Jaszcz z I Kliniki Kardiologii i Nad− ciśnienia Tętniczego CM UJ oraz prof. Waldemara Banasiaka, szefa Ośrodka Chorób Serca w Wojsko− wym Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, koncen− trowały się wokół ryzyka zgonu i niepełnospraw− ności z powodu chorób układu krążenia. Porusza− nymi w tej części tematami były problemy patofi− zjologii oraz nowoczesnej diagnostyki i terapii kar− diologicznej u kobiet. Sympozjum towarzyszyła bogata wystawa na dziedzińcu Collegium Maius zło− żona ze zdjęć i not biograficznych uczonej. 17 18 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 5/2011 ROCZNICE fot. Jerzy Sawicz 18 NR Przypomnimy, że Maria Skłodowska−Curie była pierwszą kobietą profesorem Sorbony i jedyną osobą, która dwa razy otrzymała Nobla, będąc jed− nocześnie matką innej noblistki Ireny Joliot−Curie (laureatki w 1935 roku za odkrycie sztucznej pro− mieniotwórczości). Maria Skłodowska przyszła na świat w Warsza− wie 7 listopada 1867 roku jako córka Władysława Skłodowskiego, nauczyciela fizyki i matematyki w szkołach średnich oraz Bronisławy z Boguskich, przełożonej pensji dla dziewcząt w Warszawie. Cała rodzina była związana z zawodem nauczycielskim (dziadek Marii Skłodowskiej uczył młodego Bole− sława Prusa). W wieku 10 lat rozpoczęła naukę na pensji, prowadzonej wcześniej przez jej matkę (która zrezygnowała z pracy z powodu gruźlicy). Następ− nie ukończyła III Gimnazjum Żeńskie w Warsza− wie i uczyła się na nielegalnym Uniwersytecie Latającym (1884−85), dzięki któremu związana była z kołami pozytywistycznej młodzieży warszawskiej. Kiedy rodzina utraciła większą część majątku, mło− da Maria została zmuszona do podjęcia pracy za− robkowej. Nie chcąc zaprzepaścić szansy na dalszy rozwój intelektualny, zawarła z siostrą Bronisławą układ: kiedy jedna z sióstr będzie studiować, druga pomoże jej finansowo. Początkowo to Maria wspie− rała siostrę, przyjmując kolejne posady guwernan− tek, a kiedy Bronisława ukończyła studia w Paryżu i wyszła za mąż, zaprosiła ją do siebie, by zgodnie z umową, odwdzięczyć się za okazaną pomoc. Tym sposobem Maria Skłodowska w wieku 24 lat znalazła się we Francji i podjęła naukę na wy− dziale nauk ścisłych na Sorbonie w Paryżu, w 1893 uzyskując licencjat nauk fizycznych, a rok później nauk matematycznych. W trzy lata po przyjeździe, poznała swojego przyszłego męża, fizyka francu− skiego Pierra Curie. Połączyło ich nie tylko wspól− ne zainteresowanie zjawiskami związanymi z polem magnetycznym, ale także zamiłowanie do wycieczek rowerowych i zagranicznych podróży. Pobrali się po roku znajomości. Wkrótce potem, zarekomendowana przez swo− jego męża wybitnemu francuskiemu fizykowi i che− mikowi A. H. Becquerelowi, podjęła pracę w jego laboratorium, zajmując się badaniem właściwości promieniotwórczych rud uranu. W 1896 roku od− kryła (wraz z mężem), a następnie wyodrębniła nowy pierwiastek promieniotwórczy, który nazwała polo− nem. Dalsze badania doprowadziły małżonków Curie do odkrycia jeszcze innego pierwiastka pro− mieniotwórczego zawartego w blendzie smolistej – radu. W 1903 roku jako pierwsza kobieta w historii uzyskała stopień doktora fizyki i jako pierwsza kobieta otrzymała też (wraz z mężem) Nagrodę No− bla z fizyki za wyniki badań nad promieniotwórczo− ścią. W 1904 została kierownikiem laboratorium, a w 1906 roku (po śmierci P. Curie, który zginął tragicznie przejechany przez rozpędzony dyliżans, kiedy przebiegał przez ul. Dauphine w Paryżu) zo− stała kierownikiem katedry fizyki na Sorbonie jako pierwsza kobieta na takim stanowisku. W 1911 roku otrzymała po raz drugi Nagrodę Nobla, tym razem z chemii za wydzielenie czystego radu. Z jej inicja− tywy wybudowano Instytuty Radowe w Warszawie i w Paryżu (w tym drugim pracowała do śmierci). Za swe prace Skłodowska−Curie otrzymała licz− ne nagrody i odznaczenia, doktoraty honorowe wielu uczelni i członkowstwa honorowe licznych towa− rzystw naukowych, jednak nigdy nie została człon− kinią Francuskiej Akademii Nauk (w czym prze− szkodą było m.in. uprzedzenie profesorów wobec kobiet i cudzoziemców). Sprawy nie ułatwiał też zdeklarowany ateizm uczonej oraz przypuszczenia dot. jej żydowskiego pochodzenia (oparte m.in. o nadane jej po babce drugie imię Salomea, funk− cjonujące wtedy w Polsce jako popularne imię chrze− ścijańskie). W rzeczywistości Skłodowska pocho− dziła ze szlacheckiego polskiego rodu Dołęgów− Skłodowskich i w dzieciństwie została ochrzczona w wierze katolickiej. Do porażki związanej z nieprzyjęciem do Aka− demii przyczynił się w owym czasie skandal oby− 19 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 ROCZNICE czajowy spowodowany odkryciem romansu młodej wdowy Skłodowskiej−Curie z żonatym mężczyzną, ojcem czwórki dzieci i cztery lata młodszym od niej fizykiem teoretykiem Paulem Langevinem, którego żona rozpoczęła w brukowej prasie nagonkę na cu− dzoziemską badaczkę jako na osobę rozbijającą „zdrową, francuską rodzinę”. Po roku romans za− kończył się, ale co ciekawe, rodziny Curie i Lange− vina złączyły się w następnym pokoleniu: wnuczka Marii i syn Paula (oboje fizycy jądrowi) zawarli wiele lat później związek małżeński. Kiedy wybuchła I wojna światowa Skłodowska wraz z córką Ireną zorganizowały wojskowe rucho− me stacje służby rentgenologicznej, w których same brały aktywny udział i szkoliły do ich obsługi per− sonel. Po zakończeniu działań wojennych Skłodow− ska jeździła po świecie pomagając zakładać insty− tuty leczenia chorób nowotworowych. Jedną z nich był wspomniany Instytut Radowy (ob. Centrum Onkologii) w Warszawie. ZJAZDY Dwukrotna noblistka zmarła w wieku 67 lat, 4 lipca 1934 roku w sanatorium Sancellemoz we francuskich Alpach na skutek anemii złośliwej, cho− roby spowodowanej długoletnią pracą z substancja− mi promieniotwórczymi. Do końca życia nie chcia− ła wierzyć, że odkryty przez nią rad zrujnował jej zdrowie. Została pochowana na cmentarzu w Sce− aux obok męża. W 1995 roku, w uznaniu zasług obojga, przeniesiono ich prochy do paryskiego Pan− teonu. Do dziś jest jedyną kobietą, która tam spo− czywa. Rok 2011 został ustanowiony przez Sejm Rze− czypospolitej Polskiej Rokiem Marii Skłodowskiej− Curie. Organizowane Sympozjum wpisuje się w uro− czyste obchody setnej rocznicy przyznania Nagro− dy Nobla polskiej uczonej. Joanna Depa Na podst. m.in. Wikipedii oraz ksi¹¿ki „Nagrody Nobla. Leksykon PWN” pod red. Beaty Tarnowskiej. Warszawa 2011. SYMPOZJA XXI Forum Ekonomiczne w Krynicy Korespondencja w³asna redaktora naczelnego „GGL” Jerzego Friedigera Rozmach przedsiêwziêcia robi wra¿enie. Znikn¹³ Nowy Dom Zdrojowy, zabudowany od strony deptaku ogromnym namiotem, w którym mieszcz¹ siê sale obrad, kawiarnia, wystawy. W mieœcie roi siê od policji, ochrony, samochodów rz¹dowych. Pachnie w³adz¹, skoncentrowan¹ na niewielkiej przecie¿ przestrzeni. Spotkaæ mo¿na dos³ownie wszystkich. Pos³ów, senatorów, ministrów, ludzi znanych z telewizji i pierwszych stron gazet. To tak¿e robi wra¿enie. Naprzeciwko g³ównego wejœcia namiot KONFERENCJE Województwa Ma³opolskiego. Goœcinny dla wszystkich, otwarty, gdzie ka¿dy przyjmowany jest kaw¹, herbat¹ i gdzie zawsze spotkaæ mo¿na kogoœ z w³adz województwa, i gdzie widaæ, ¿e chêtnie zagl¹daj¹ wszyscy – od „zwyk³ych” przechodniów po ministrów. W Forum Ekonomicznym w Krynicy uczestniczyliœmy na zaproszenie Województwa Ma³opolskiego, a Okrêgowa Izba Lekarska w Krakowie by³a jednym z partnerów Forum Ochrony Zdrowia. I to nas wszystkich najbardziej interesuje. Nie podejmujê siê relacjonowaæ obrad poszczególnych paneli dyskusyjnych dotycz¹cych ochrony zdrowia, spróbujê natomiast podzieliæ siê swoimi wra¿eniami z tych spotkañ, w których uczestniczy³em i przemyœleniami po dyskusjach. Wiem i pamiêtam, ¿e forum krynickie ma charakter ekonomiczny, st¹d 19 20 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 20 ZJAZDY NR 5/2011 SYMPOZJA KONFERENCJE o tym najwiêcej by³o mowy. Tym niemniej uderzaj¹cy by³ brak wœród uczestników paneli „profesjonalistów” medycznych. Ekonomiœci, prawnicy, dziennikarze, mened¿erowie dyskutowali o przysz³oœci i funkcjonowaniu ochrony zdrowia. Oderwanie od realiów by³o dla mnie uderzaj¹ce. Wyniki ekonomiczne swojej firmy, która przejê³a kilka szpitali, przedstawia³ mened¿er jednej z firm medycznych. Sprawdzi³em w internecie zakres œwiadczeñ tych jego szpitali i œmiem twierdziæ, ¿e wiêkszoœæ z nich nie spe³nia ju¿ roli szpitali rejonowych. Wiêkszoœæ przypisywanych im us³ug musia³y przej¹æ inne szpitale. O tym mówi³ z pasj¹ dopuszczony do g³osu w dyskusji prof. Marek Krawczyk, rektor UM w Warszawie. Za to podczas panelu dotycz¹cego kadr medycznych zabrak³o ju¿ ekonomistów, prawników i przedstawicieli ministerstwa nawet na sali. Obecni byli niemal wy³¹cznie owi profesjonaliœci medyczni. St¹d znakomita zreszt¹ prezentacja prezesa OIL w Krakowie prof. Andrzeja Matyji o kadrach medycznych i ich roli w systemie dotar³a do tych, którym te zagadnienia i tak s¹ dobrze znane. I to trochê szkoda... Mam w¹tpliwoœci, czy to dobrze, czy Ÿle, ¿e w medycynie tak dalece zaczyna dominowaæ biznes, ¿e d¹¿y siê do komercjalizacji szpitali. Zastanawiam siê wiêc, czy w cierpi¹cym na niedobór finansów systemie polskiej ochrony zdrowia staæ nas na to, ¿eby wprowadzaæ poœredników, którzy maj¹ na tym zarobiæ, bo takie jest zadanie spó³ek prawa handlowego. Czy zarobi¹ one kosztem chorych czy pracowników? Na te pytania nie znalaz³em odpowiedzi przys³uchuj¹c siê uwa¿nie obradom Forum. Mam wiêc niedosyt. Brakuje mi ci¹gle rzetelnej dyskusji pomiêdzy owymi prawnikami, ekonomistami, dziennikarzami zajmuj¹cymi siê ochron¹ zdrowia, a t¹ drug¹ stron¹ – tymi, którzy patrz¹ na problemy ochrony zdrowia bezpoœrednio, i którzy znaj¹ je na co dzieñ „od podszewki”. Nie od strony biznesu i finansów, a od praktycznego funkcjonowania systemu. Mam nadziejê, ¿e znajdzie siê kiedyœ miejsce i na tak¹ dyskusjê. Bo wniosków i propozycji wyp³ywaj¹cych z Forum Ochrony Zdrowia trochê siê bojê. Ale z jednym wnioskiem zgadzam siê natomiast w ca³ej rozci¹g³oœci – musi istnieæ „regulator systemu”. Problemem jest tylko, gdzie zostanie on wmontowany? I ¿e na pewno nie mo¿e byæ tym regulatorem p³atnik, czyli NFZ! Pogl¹d ten sformu³owa³a zreszt¹ bardzo wyraŸnie sama przewodnicz¹ca Rady NFZ. *** W dniach 7−9 września odbyło się kolejne, XXI Forum Ekonomiczne w Krynicy organizo− wane tam od 1991 roku. Wzięła w nim udział re− kordowa ilość ponad 2,5 tys. gości z 60 krajów, w tym liczne grono międzynarodowych eksper− tów i liderów życia politycznego, społecznego, go− spodarczego, kulturalnego z Europy, Azji Cen− tralnej i USA. Motto spotkania brzmiało: „Euro− pejskie dylematy: partnerstwo czy rywalizacja”. Cechą szczególną, świadczącą o rozwoju Forum, jest rosnąca ilość przedsięwzięć towarzy− szących, w postaci m.in. sesji problemowych, paneli eksperckich itp. obejmujących coraz szer− szy wachlarz problemów współczesnego świata takich jak: kryzys finansowy, energetyka, bezpie− czeństwo narodowe, walka z korupcją i przestęp− czością, polityka rolna. Łącznie na Forum odby− ło się ponad 170 debat w 13 sektorach tematycz− nych (!). Po raz wtóry odbyło się zainaugurowa− ne przed rokiem Forum Ochrony Zdrowia. Wśród przybyłych na Forum gości znaleźli się m.in. minister zdrowia Ewa Kopacz, unijny ko− misarz ds. Ochrony Zdrowia John Dali, prezes NRL dr Maciej Hamankiewicz, prezes i wicepre− zes ORL w Krakowie prof. Andrzej Matyja i dr Jerzy Friediger. Podczas Forum Ochrony Zdrowia, z udziałem władz MZ, NFZ, izb lekarskich, a także przedsta− wicieli szpitali i uniwersytetów medycznych, dys− kutowano m.in. o dyrektywie w sprawie badań klinicznych, o reklamie i przemycie wyrobów ty− toniowych, o materiałach medycznych oraz o bez− pieczeństwie sanitarnym. Poruszono m.in. bardzo ważną dla nas kwestię dotyczącą uznania w kra− 21 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA ZJAZDY jach UE kwalifikacji polskich pielęgniarek będą− cych absolwentkami liceów medycznych. Do najważniejszych paneli w tym obszarze należała m.in. prezentacja raportu „Ocena możli− wości poprawy działania polskiego systemu ochrony zdrowia” (pokazanie korzyści i zagrożeń związanych z wdrażaniem reform w zakresie finansowania zdrowia) oraz dyskusja „lle państwa, ile rynku? Wyzwania dla ochrony zdrowia”. Temat ten został zaproponowany przez doc. An− drzeja Matyję, który zabrał głos w prezentacji pt. „Nowoczesne kadry podstawą profesjonaliza− cji systemu Ochrony Zdrowia” zwracając uwagę na konieczność przedefiniowania ról, jakie po− szczególne zawody pełnią w systemie oraz wpro− wadzenia nowych zawodów. Widoczne braki kadry medycznej i pielęgniar− skiej wymuszają szukanie sposobów, przejęcia pewnych czynności wykonywanych dotychczas przez lekarzy i pielęgniarki przez nowe technolo− gie i zawody. Odpowiedź na pytania: „Jakie to są czynności?” oraz „Co lub kto byłby w stanie je ZJAZDY SYMPOZJA NR 5/2011 KONFERENCJE przejąć?” jest kluczowa nie tylko dla sukcesu, ale i przetrwania coraz droższych systemów ochrony zdrowia w całej Europie. W programie znalazły się również panele nt.: „Komercjalizacja i restrukturyzacja szpitali” oraz „Partnerstwo Publiczno−Prywatne w Ochronie Zdrowia”. W czasie tego ostatniego przedstawio− no formy PPP w ochronie zdrowia, które spraw− dziły się w innych krajach oraz możliwości ich zastosowania w polskim systemie ochrony zdro− wia. W związku ze sprawowaną przez Polskę pre− zydencją w Radzie UE zorganizowano także se− sję plenarną pt. „Priorytety polskiej prezydencji w UE” z udziałem ministrów zdrowia Słowacji, Węgier, Danii, Hiszpanii, Portugalii i Cypru, któ− rej gospodarzem była minister Ewa Kopacz, wraz z komisarzem unijnym ds. ochrony zdrowia Johnem Dalim. Poruszono kwestie komercjaliza− cji i restrukturyzacji szpitali, edukacji kadry me− dycznej, a także inwestycji w Ochronie Zdrowia. SYMPOZJA KONFERENCJE „Polka w Europie” Pod powyższym tytułem, ujętym w cudzysłów, powstałe w 2002 roku Stowarzyszenie „Dziennika− rze dla Zdrowia” organizuje doroczne konferencje wyjazdowe, promujące wiedzę medyczną w me− diach, a służące przy okazji edukacji medycznej śro− dowiska dziennikarskiego. Inicjatorkami powołania Stowarzyszenia i uczynienia jego „okrętem flagowym” dorocznej medycznej konferencji wyjazdowej były trzy dzien− nikarki: Ewa Dux−Prabucka, red. naczelna „Gazety Farmaceutycznej”, Anna Koprowicz z Polskiego Radia Szczecin oraz Jolanta Lenartowicz z poznań− skiego „Głosu Wielkopolskiego”. Dominacja kobiet dziennikarek w problematyce medycznej jest bez− sporna, a że inicjatywa zrodziła się jeszcze przed akcesem Polski do Unii Europejskiej, nazwa konfe− rencji „Polka w Europie” nasunęła się poniekąd sama i trwa po dziś dzień. W praktyce jej organizacja podczas minionych lat przedstawiała się następująco: oto grupa kilku− 21 22 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 22 ZJAZDY NR 5/2011 SYMPOZJA KONFERENCJE dziesięciu dziennikarzy z całego kraju wraz z prele− gentami płynęła promem do któregoś z portów bał− tyckich, a podczas rejsu odbywały się wykłady i projekcje poświęcone poszczególnym dyscyplinom medycyny. W ten sposób w ciągu 7 lat „Polki” opły− nęły Bałtyk, trafiając do 17 miast, m.in. do Kopen− hagi, Oslo, Sztokholmu, Helsinek, Tallina, Rygi, Uppsali, gdzie odbyły się konferencje informacyj− no−naukowe, po czym „zeszły” na ląd trafiając do Lwowa, Wilna, a w tym roku do Budapesztu. Cały ten dotychczasowy opis brzmi nieco egzo− tycznie, natomiast w praktyce w ramach kilkudnio− wych konferencji każdej „Polki” odbyło się łącznie kilkaset wykładów i projekcji dla dziennikarzy z udziałem wybitnych lekarzy i naukowców, spe− cjalistów z zakresu rozmaitych dyscyplin medycy− ny, którzy przedstawiali aktualny stan wiedzy w bli− skich im dziedzinach, charakteryzowali epidemio− logię poszczególnych chorób, wartościowali syste− my lecznictwa i nakłady finansowe, postulowali konieczne zmiany, akcje profilaktyczne – słowem ponad stu dziennikarzy parających się problematyką zdrowia otrzymywało każdorazowo solidną porcję wiedzy na rozmaite tematy. I nie ma zatem przesady w stwierdzeniu zawar− tym w materiale prasowym przygotowanym przez Stowarzyszenie na tegoroczną konferencję: Wielicz− ka−Kraków−Budapeszt – skąd zaczerpnąłem powyż− sze informacje – że „jedna „Polka” dostarcza tema− tów na cały rok pracy”. *** Tak było i tym razem, w dniach 28−30 września 2011 roku, podczas X Ogólnopolskiej Konferencji „Polka w Europie”, która zgromadziła przeszło 100 przedstawicielek mediów (panów, było tyle, co na lekarstwo, choć mają pono prawo przynależności do Stowarzyszenia). W 22 multimedialnych prezentacjach, przedsta− wionych podczas całodziennych obrad w Kopalni Soli w Wieliczce, a następnego dnia w Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego, wystąpiło kilkunastu profesorów, specjalistów z rozmaitych dziedzin, z wyższych szkół medycznych i instytu− tów z całego kraju. Prócz nich w roli prelegentów pojawili się też politycy, eksperci i menadżerowie związani z systemem ochrony zdrowia w Polsce. Rygorystycznie egzekwowane przez prowadzące obrady (red. red. Ewę Dux−Prabucką, Annę Kopro− wicz i Danutę Urbanik) 20 minut czasu na jedną pre− zentację pozwoliło wypełnić planowany program. Natomiast fakt, że w praktyce mieliśmy do czy− nienia z serią konferencji prasowych z pogranicza briefingu na fundamentalne niekiedy tematy me− dyczne, wyklucza ze względów objętościowych, dokładniejszą relację z X „Polki w Europie”. Ogra− niczę się więc w znacznym stopniu do wymienienia nazwisk i poruszanych tematów, z rzadka dopełnia− jąc je komentarzem. I tak obrady otworzyli gospodarze, w których imieniu dr Małgorzata Szpunar – z−ca dyrektora Ośrodka ds. leczniczych i Sylwia Żebrowska – spe− cjalistka ds. promocji zdrowia przedstawiły walory leczenia chorób układu oddechowego i alergii w ra− mach Podziemnego Ośrodka Rehabilitacyjno−Lecz− niczego Kopalni Soli Wieliczka, posiadającego no− tabene od dwóch lat status uzdrowiska. Kontynu− ując poniekąd ten zakres tematyczny prof. Krzysztof Sładek z II Katedry Chorób Wewnętrznych CM UJ przedstawił problem „Przewlekłych chorób oddecho− wych”, płk dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, prezes Pol− skiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POCHP „Rolę wczesnej diagnostyki w roz− poznawaniu astmy i POCHP”, a prof. Marcin Kurzy− na z Kliniki Chorób Wewnętrznych Klatki Piersio− wej Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie problemy „Tętniczego nadciśnienia płucnego”. 23 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA ZJAZDY Z kolei prof. Grzegorz Jakiel, kierownik I Kli− niki Położnictwa i Ginekologii Szpitala Kliniczne− go CMKP w Warszawie ukazał „Częste i dokuczli− we dolegliwości kobiece – skuteczne metody lecze− nia okolic intymnych”. Po nim prof. Janusz Bene− dykt Książyk, kierownik Kliniki Pediatrii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie omówił problemy zdrowego odżywiania dzieci („Kiedy praktyki żywienia dzieci mogą być niebezpieczne?”), a zwłaszcza zagrożenia wynikające z nadmiernego spożycia słodyczy. Następnie prof. Joanna Narbutt z I Katedry i Kliniki Dermatologii i Wenerologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi przedstawiła (obrazowo na slajdach) „Toczeń rumieniowy ukła− dowy – co dla pacjenta oznacza ta diagnoza?”. Wreszcie pierwszą część obrad zakończył wykład prof. Andrzeja Szczudlika, kierownika Katedry i Kliniki Neurologii CM UJ nt. „Dlaczego ważne jest wczesne rozpoznanie i podjęcie leczenia cho− roby Alzheimera?”. Profesor stoi też na czele Pol− skiego Towarzystwa Alzheimerowskiego i jak omówił w wykładzie, na tę otępiałość choruje u nas 250 tys. chorych, po 65 roku życia ilość cho− rych co 5 lat się podwaja, u 80−latków obejmuje już 15% populacji. *** Sesję popołudniową w Wieliczce otworzył wy− kład dr. n. med. Ryszarda Koniora, ordynatora Od− działu Neuroinfekcji i Neurologii Dziecięcej w Szpi− talu im. Jana Pawła II w Krakowie nt. „Czy sepsa meningokokowa jest nadal zagrożeniem w Polsce i na świecie?”. Naturalnie jest, bo zachorowań w Pol− sce jest wprawdzie 300−400 rocznie, ale śmiertel− ność wynosi od 15 do 50% – stwierdził mówca. Jesz− cze gorzej przedstawia się „Aktualna sytuacja epi− demiologiczna inwazyjnej choroby pneumokokowej w Polsce” – poinformowała w swoim referacie prof. Waleria Hryniewicz, z Zakładu Epidemiologii i Mikrobiologii Klinicznej. Śmiertelność w tej cho− robie wynosi na świecie 22,7% średnio, a w wieku emerytalnym nawet 59%. W obu wypadkach ratun− kiem są szczepienia, w Polsce, niestety, nie obowiąz− kowe i nie refundowane. Bardzo efektownie, w dramatycznym tonie, opi− sał sytuację ludzi korzystających ze sztucznego od− bytu prof. Krzysztof Bielecki z Kliniki Chirurgii SYMPOZJA NR 5/2011 KONFERENCJE Ogólnej CMKP w Warszawie, w wykładzie „Sto− mia – cena życia”. Nie wnikając w szczegóły, któ− rymi uzupełniła to wystąpienie pielęgniarka stomij− na z Białegostoku p. Grażyna Majewska, wszelkie oszczędności NFZ na sprzęcie dla tej grupy niepeł− nosprawnych, wydają się – najdelikatniej mówiąc – niestosowne, bo dolegliwość jest w najwyższym stopniu stresująca. Zupełnie inny wymiar miało wystąpienie przed− stawicielki Grupy Lux Med, jednego ze sponsorów Konferencji, dr n. med. Joanny Perkowicz, nt „Szpi− tal chirurgii jednego dnia – przykład nowoczesnego szpitalnictwa”. Lux Med to dzisiaj gigant na pol− skim rynku prywatnej opieki medycznej: 1 mln ubez− pieczonych formalnie obywateli, 3 mln pacjentów rocznie, 72 placówki, 24 przychodnie przyzakłado− we, 10 mobilnych mammografów, 8 tys. pracowni− ków – i właśnie wybudowany świeżo (tytułowy) szpital w Warszawie. O polityce lekowej w naszym kraju, nawet w środowisku lekarskim, jak się okazuje, wiemy nie− wiele. Ile wydajemy na leki w euro, w porównaniu z sąsiadami? Jaki jest procent generyków, a jaki leków innowacyjnych na rynku? Ile płacimy za leki z prywatnych portfeli? Te i inne dane znalazły się w referacie p. Michała Pilikiewicza, z firmy IMS specjalizującej się w marketingu na rynku leków. W tym albo w następnym wydaniu przedstawimy ten problem odrębnie, na kanwie nowej ustawy far− maceutycznej. 23 24 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 24 ZJAZDY NR 5/2011 SYMPOZJA KONFERENCJE Na zakończenie sesji w Wieliczce miały miejsce jeszcze dwa wystąpienia na tematy poruszane ostat− nio także na łamach „GGL”: p. Rafała Janiszewskie− go, eksperta Kancelarii Doradczej nt. ustawowych praw pacjenta oraz dr n. med. Elżbiety Rusieckiej− Kuczałek, przewodniczącej Okręgowego Sądu Lekar− skiego w Warszawie nt. błędów lekarskich. *** Drugi dzień obrad upłynął uczestniczkom Kon− ferencji pod patronatem Jadwigi Andegaweńskiej (której portret wisi nad stołem prezydialnym w Auli Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego), a przybyły na nią władze uczelni z prorektorem UJ ds. Collegium Medicum prof. Wojciechem Nowa− kiem i dziekanem Wydziału Lekarskiego Tomaszem Grodzickim na czele, był też (przez chwilę) rektor UJ prof. Karol Musioł, towarzyszył obradom wice− minister Zdrowia Andrzej Włodarczyk, Izbę w Kra− kowie reprezentowali prezes i wiceprezes ORL dr dr Andrzej Matyja i Jerzy Friediger, przybył też sekretarz miasta Krakowa Paweł Stańczyk. Po kurtuazyjnych powitaniach (prof. Nowak wspomniał m.in. żartobliwie „zasługi” UJ w uzy− skaniu przez Marię Skłodowską−Curie nagrody No− bla, jako że jej podanie na Wydział Fizyki zostało odrzucone, kobiet nie przyjmowano wówczas i mu− siała się udać do Paryża) wiceminister Włodarczyk przedstawił dziennikarzom pakiet ustaw przygoto− wanych, przeznaczonych do konsultacji społecznej po wyborach parlamentarnych. Najważniejsza z nich będzie ustawa o zdrowiu publicznym, niejako konstytuująca cały system ochrony zdrowia, wprowadzająca między innymi do niego zagadnienia jakości ochrony zdrowia, ustala− jąca stopnie referencyjności szpitali (na poziomie oddziałów), przywracająca do życia szkolne gabi− nety medyczne i stomatologiczne, podkreślająca znaczenie punktów edukacyjnych w kształceniu ustawicznym. Drugim spodziewanym od lat doku− mentem będzie ustawa o dodatkowych ubezpiecze− niach, znosząca monopol NFZ. Trzecim zaś prze− prowadzenie analizy kosztów procedur medycznych i weryfikacja wycen niedoszacowanych i przeszaco− wanych. Solą systemu – jak się wyraził – będzie le− karz, a zniesienie stażów i system modułowy kształ− cenia specjalizacyjnego pozwoli przezwyciężyć ry− sującą się lukę pokoleniową w wielu dziedzinach. Przedstawiam tezy tego wstąpienia w ogólnym zarysie, bo wprawdzie jego adresatami byli dzien− nikarze, to jednak podane informacje miały jakby charakter przedwstępny. I tak zresztą wiceminister został przywołany na mównicę ponownie dla przed− stawienia pewnych zamysłów obszerniej. *** Część merytoryczną uniwersyteckiej sesji „Po− lki” otworzył wykład prof. Tomasza Grodzickiego zatytułowany „Konsekwentna terapia nadciśnienia tętniczego drogą do sukcesu”. Zważywszy, że na nadciśnienie cierpi 32% procent dorosłej populacji, a więc ok. 10 mln osób, a rokowania dot. 2025 roku sięgają nawet 14 mln, wszystko zależy od profilak− tyki i rehabilitacji. Brak miejsca nie pozwala na roz− winięcie głównych tez referenta, skądinąd krajowe− go konsultanta ds. geriatrii. Dramatycznie zabrzmiały „Zagrożenia złama− niami osteoporotycznymi w Polsce” przedstawione w kolejnej multimedialnej prezentacji przez prof. Edwarda Czerwińskiego, kierownika Zakładu Cho− rób Kości i Stawów WNZ, CM UJ. 2 mln złamań w 2000 roku, z czego jedna czwarta na tle osteopo− rozy mówi za siebie. 20 października obchodzić bę− dziemy Światowy Dzień Osteoporozy – i wtedy przedstawimy temat obszerniej. Natomiast bardziej optymistyczne akcenty za− warte były w wystąpieniach dr. hab. Dariusza Dud− ka, z Instytutu Kardiologii CM UJ, który omówił „Ostre zespoły wieńcowe – problem rozwiązany czy do rozwiązania?” oraz prof. Piotra Rutkowskiego, kierownika Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków w Centrum Onkologii w War− 25 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA ZJAZDY szawie, który przedstawił „Nowe metody leczenia nowotworów – immunoterapię i leczenie ukierun− kowane molekularnie”. Pierwszy z referentów przed− stawił system szybkiej interwencji kardiologicznej w Małopolsce (najlepszy w kraju), drugi podkreślił rewolucyjny wręcz postęp w rozpoznawaniu charak− teru raka, a co za tym idzie w stosowaniu odpowied− nich leków molekularnych. Także dr Iwona Hus z Katedry i Kliniki Hematologii Uniwersytetu Me− dycznego w Lublinie przedstawiła w tym tonie pa− letę leków bionastępczych i biopodobnych odgry− wających rosnącą rolę w leczeniu białaczek. Cykl wykładów X Konferencji na terenie Pol− ski zamknęła prezentacja TEVY, światowego po− tentata na rynku farmaceutycznym, firmy założonej w 1931 roku przez szwajcarskiego inwestora dr. A. Wandera w Krakowie (dla produkcji modnej wówczas ovomaltiny). W latach PRL fabryka pod nazwą Polfy wytwarzała głównie witaminę C i avio− marin, a po 1989 roku jako Pliva zaczęła się specja− lizować w produkcji generyków. TEVA posiada 59 fabryk w 21 krajach, zatrudnia 49 tys. pracowni− ZJAZDY SYMPOZJA 5/2011 KONFERENCJE ków, sprzedaje swoją produkcję – ok. 500 leków – w 120 krajach. Taki obraz przedstawiła dziennika− rzom dyrektor Zarządzająca w Polsce p. Dorota Szo− pińska−Wójcik. A więcej napiszemy przy okazji 80− lecia firmy. *** Na koniec uczestniczki Konferencji udały się do Budapesztu, gdzie znów miał miejsce, prócz zwie− dzania, cykl wykładów, m.in. naszych krakowskich lekarzy: dr. hab. Andrzeja Matyji nt. profesjonali− zacji kadr medycznych oraz dr. n. med. Jerzego Frie− digera nt. znaczenia samorządu lekarskiego w sys− temie ochrony zdrowia. Gospodarze ze swojej strony przedstawili dyle− maty węgierskiej służby zdrowia, poddanej ostat− nio radykalnym reformom rynkowym. Konferencja „Polka w Europie” znów dostarczy− ła znaczącego zasobu wiedzy naszym mediom. Następna odbędzie się za rok w Poznaniu i... Berli− nie. Stefan Ciepły fot. Jerzy Sawicz SYMPOZJA KONFERENCJE Sympozjum Izb Lekarskich Pañstw Europy Œrodkowej i Wschodniej W dniach 30 wrzeœnia – 1 paŸdziernika br. w sali konferencyjnej hotelu Novotel w Krakowie odby³o siê XVIII Sympozjum Izb Lekarskich Pañstw Europy Œrodkowej i Wschodniej „ZEVA”. Spotkanie, bêd¹ce forum wymiany doœwiadczeñ i pogl¹dów na wa¿ne dla œrodowiska lekarskiego tematy, zorganizowa³a Komisja Zagraniczna Naczelnej Rady Lekarskiej. Obrady odbywa³y siê w jêzyku angielskim. Okrêgow¹ Izbê Lekarsk¹ w Krakowie reprezentowali wiceprezesi dr dr Robert Stêpieñ i Janusz Legutko. Ten ostatni przywita³ zebranych w imieniu ORL w sto³eczno-królewskim mieœcie Krakowie i przedstawi³ strukturê krakowskiej Izby (zrzeszaj¹cej 15 186 lekarzy i lekarzy dentystów z województw ma³opolskiego i pod- NR 25 26 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 26 ZJAZDY NR 5/2011 SYMPOZJA KONFERENCJE karpackiego, z czego 62% stanowi¹ kobiety, a 38% mê¿czyŸni). Doktor poinformowa³ m.in. o charakterze pomocy bytowej dla lekarzy, o funduszach na ich kszta³cenie, o nap³ywaj¹cych ofertach ubezpieczeñ lekarzy oraz przedstawi³ dane dot. iloœci spraw przeprowadzanych przez Rzecznika Odpowiedzialnoœci Zawodowej (rocznie 160), a tak¿e orzeczeñ S¹du Lekarskiego (90 rocznie) i Komisji Bioetycznej (30 rocznie). Na Sympozjum przybyli m.in. reprezentanci Boœni i Hercegowiny, gdzie od kilku lat œrodowisko nie mo¿e sobie poradziæ ze zbudowaniem jednej Izby w ca³ym kraju, s¹ te¿ przedstawiciele pañstw bêd¹cych na drodze do Unii Europejskiej, jak Chorwacja czy Serbia. Z kolei jednym z g³ównych problemów pañstw niedawno przyjêtych do UE, jak Rumunia i Bu³garia jest nasilenie siê emigracji lekarzy, a co siê z tym wi¹¿e, ich niedobór w tych krajach. U nas w tej chwili emigracja znacznie zmala³a – niew¹tpliwie ma w tym udzia³ œrodowisko lekarskie, które wywalczy³o sobie przyzwoite wynagrodzenia. Wydaje mi siê, ¿e podzielenie siê wiedz¹, jak te i inne sprawy maj¹ siê u nas, jest niezmiernie istotne. Naturalnie w Sympozjum bior¹ te¿ udzia³ reprezentanci „starych” krajów unijnych, takich jak Niemcy czy Austria. – Jakie jeszcze tematy, oprócz wymiany doœwiadczeñ miêdzyizbowych, by³y tutaj poruszane? – Jako szef Sta³ego Komitetu Lekarzy Europejskich (CPME), a tak¿e przedstawiciel NRL, mogê powiedzieæ, ¿e jesteœmy w obliczu nowelizacji co najmniej dwóch wa¿nych dla lekarzy dyrektyw unijnych. Pierwsza (2005/ *** Z okazji Sympozjum odbyliœmy krótk¹ rozmo- 36/WE) dotyczy uznawania kwalifikacji zawodowych, jest wê z wiceprezesem NRL, a zarazem prezydentem w tej chwili poddawana weryfikacji. Œrodowisko lekarSta³ego Komitetu Lekarzy Europejskich dr. Konstan- skie musi pilnowaæ, by prawo do automatycznego uznawania kwalifikacji by³o zabezpieczone. To z jednej strotym Radziwi³³em, który powiedzia³: ny zadanie dla takich organizacji jak CPME, z drugiej – Jest to ju¿ nasze 18. spotkanie. Co roku Sympo- dla europos³ów i ca³ego naszego œrodowiska. zjum Izb Lekarskich Pañstw Europy Œrodkowej i WschodDruga dyrektywa (93/104/WE), która te¿ jest barniej organizowane jest w innym kraju. Polska jest go- dzo gor¹cym tematem wœród lekarzy, dotyczy czasu praspodarzem po raz drugi. Sympozjum jest miejscem, cy. Istnieje tendencja ze strony wielu rz¹dów (w tym niegdzie mo¿na wymieniæ dobre praktyki w zakresie dzia- stety tak¿e naszego), ¿eby ograniczyæ prawa lekarzy do ³alnoœci izb, podzieliæ siê doœwiadczeniami, co uda³o siê ograniczonego czasu pracy i do odpoczynku. Uzgodniezrobiæ w poszczególnych Izbach. W przesz³oœci, kiedy nie wspólnego stanowiska ma w tej sprawie kolosalne rozpoczynaliœmy odbudowê naszego samorz¹du, wie- znaczenie, a Sympozjum jest doskona³ym forum, by je dza, jak¹ dzielili siê z nami koledzy z Niemiec czy ustaliæ. Austrii by³a dla nas bezcenna. Teraz to my jako barRozmawia³a: Joanna Depa dziej doœwiadczeni, dzielimy siê naszymi osi¹gniêciami fot. Dariusz Wójtowicz i np. powstaj¹ce izby lekarskie w krajach ba³kañskich mog¹ dziœ czerpaæ z naszych praktyk. 27 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 INWESTYCJE Wmurowanie Aktu Erekcyjnego pod budowê Centrum Urazowego Medycyny Ratunkowej i Katastrof Kosztem blisko 70 mln zł, nie licząc dalszych 11 mln związanych z zakupem wyposażenia, ma powstać w Krakowie, w sąsiedztwie obiektów Neurologii i Neurochirurgii Szpitala Uniwersy− teckiego (u zbiegu ulic Kopernika i Lubicz) nowoczesne Centrum Urazowe Medycyny Ratun− kowej i Katastrof. Znaczna część kosztów (46 mln) zostanie pokryta ze środków unijnych (w ramach Małopolskiego Regionalnego Progra− mu Operacyjnego), resztę trzeba uzbierać, część dopłaci na pewno Ministerstwo Zdrowia. Zadaniem Centrum, powiązanego z pobliski− mi klinikami Szpitala Uniwersyteckiego, ma być szybka, wielospecjalistyczna pomoc ofiarom po− jedynczych wypadków, a także niebezpiecznych zdarzeń masowych (katastrof). Centrum położo− ne w pobliżu Dworca Głównego będzie nieźle skomunikowane z terenem całego miasta, choć naturalnie ruch karetek może natrafiać na pewne problemy. Natomiast walorem komunikacyjnym będzie niewątpliwie lądowisko helikopterowe na dachu obiektu oraz skomunikowanie przewiązką z zespołem klinik neurologicznych przy ul. Bota− nicznej. Projekt przewiduje budowę trzykondygnacyj− nego budynku (z wieżą ratunkową sięgającą fot. Jerzy Sawicz 27 28 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 28 NR 5/2011 INWESTYCJE 5 piętra), w którym znajdzie się blok operacyjny o 6 salach, komora hiperbaryczna oraz oddziały: anestezjologii i intensywnej terapii, zabiegowy i internistyczny (łącznie 110 łóżek, w tym 30 in− tensywnej terapii). Tu także zostanie z ulicy Ko− pernika przeniesiony Szpitalny Oddział Ratunko− wy SU. Wyposażenie Centrum ma spełniać naj− wyższe standardy obowiązujące w krajach UE (Trauma Center) oraz wymogi ustawy o ratow− nictwie medycznym. Powinno ono pozwolić na zmniejszenie śmiertelności pourazowej (wysokiej u nas z 75 do 50 osób na 100 tys. mieszkańców oraz na zmniejszenie kalectwa pourazowego (z 40 do 25%.). Rzecz jasna, Centrum stanowić też będzie bazę dydaktyczną dla ratownictwa me− dycznego Collegium Medicum, stąd zaplanowa− no w nim m.in. sale wykładowe i ćwiczeniowe. Budowa ma się skończyć w 2012 roku, pro− jekt przygotowało Biuro Projektów Służby Zdro− wia „Pro−Medicus” z Krakowa, a generalnym wykonawcą robót budowlanych (w wyniku po− stępowania przetargowego) zostało konsorcjum firm Warbud S.A i Bud−Inż. Sp. z o.o. W czwartek, 6 października, na terenie przy− szłej budowy został wmurowany Akt Erekcyjny. Na uroczystość przybyli m.in. marszałek woj. małopolskiego Marek Sowa, wojewoda małopol− ski Stanisław Kracik, podsekretarz stanu w Mini− sterstwie Zdrowia Cezary Rzemek, przedstawi− ciele władz Uniwersytetu Jagiellońskiego z pro− rektorem UJ ds. Collegium Medicum prof. Woj− ciechem Nowakiem i dziekanem Wydziału Lekarskiego UJ prof. Tomaszem Grodzickim na czele. Uroczystość uświetnił także swoją obec− nością Metropolita Krakowski ks. kardynał Sta− nisław Dziwisz. Dodajmy, że szefów klinik uniwersyteckich na uroczystości było wielu, w tym prof. Jan Kulig, konsultant krajowy ds. chirurgii ogólnej. OIL w Krakowie reprezentował dr hab. Andrzej Matyja, NFZ mgr Barbara Bulanowska, obecni też byli przedstawiciele parlamentu: Katarzyna Matusik−Lipiec oraz Ireneusz Raś. W roli gospodarzy wystąpili Andrzej Kulig, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego i prof. Leszek Brongiel, konsultant wojewódzki ds. medycyny ratunkowej i główny animator całego przedsię− wzięcia, niezrażony piętrzącymi się na drodze przeszkodami. Witając przybyłych dyrektor Kulig oddał honor obecnym przedstawicielom władz, wszyscy oni bowiem, poczynając od Mar− szałka Województwa i Wojewody mieli swój wkład w doprowadzenie zamysłu budowy Cen− trum do obecnego stadium. Natomiast prof. Bron− giel nakreślił wizję naszego wejścia do Europy w sferze obowiązujących standardów leczenia urazów. Mam nadzieję, mówił, że powstanie Cen− trum przyczyni się do zmniejszenia śmiertelności z powodu urazów o połowę, a kalectw do 10% dla 2 mln ludzi objętych opieką powstającego Centrum Urazowego w woj. małopolskim. Przemawiali też marszałek Marek Sowa, wspominając przy okazji oddanie do użytku przed tygodniem bloku operacyjnego w Szpitalu Dzie− cięcym oraz rozpoczęcie remontu bloku operacyj− nego na „Białej Chirurgii” ze środków Sejmiku. Z kolei wiceminister Rzemek poinformował, że małopolskie Centrum to zaczątek sieci tego ro− dzaju ośrodków w 12 regionach kraju. Natomiast wojewoda Kracik przypomniał piętrzące się prze− szkody na drodze wszczęcia tej budowy, które udało się pokonać, a prorektor Nowak porówny− wał projekt budowy Centrum do obiektów zwie− dzanych ostatnio w USA, twierdząc, że nie bę− dzie ono odbiegać od tamtejszych najnowocze− śniejszych realizacji. Profesor Nowak zapewnił przy okazji, że kadry do obsady Centrum nie brak− nie. Do komplikacji podczas procesu decyzyjne− go nawiązała też dyr. B. Bulanowska podkreśla− jąc, że mimo trudności Szpital Uniwersytecki w Krakowie wciąż się unowocześnia. Akcentem wieńczącym uroczystość było bło− gosławieństwo udzielone przyszłym budowni− czym Centrum przez ks. Kardynała Stanisława Dziwisza połączone z życzeniami: „By Bóg do− prowadził to przedsięwzięcie do upragnionego kształtu”, a także symboliczne wmurowanie przez niego kamienia węgielnego pod budowę. (cis) fot. Jan Zych 29 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 NAUKA I PRAKTYKA Nauki medyczne ponad kontynentami Śladami Napoleona Cybulskiego Z prof. dr. hab. Tomaszem Brzozowskim, kierownikiem Katedry Fizjologii CM UJ, prodziekanem Wydziału Lekarskiego UJ ds. Naukowych, rozmawia Filip Ratkowski – Medycyna, obok elektroniki, to chyba najburzliwiej rozwijająca się dziś nauka. Co więcej, właśnie od medycyny wymagamy najwięcej i wiążemy z nią największe nadzie− je. Co drugi dzień prasa, nawet ta bulwarowa, przynosi nowe informacje z tej dziedziny. Czy nasza, krakowska szkoła medyczna ma w tym swój udział? – Naturalnie. Krakowska medycyna miała swoich wielkich odkrywców w XIX stuleciu, a i dziś jesteśmy w stanie konkurować, na naszą skromną miarę, z najlepszymi. Natomiast, skoro czasy są inne i inne możliwości przyniosła na− uka, np. komunikację elektroniczną, rosną nasze apetyty. Dam przykład: oto w czasach, kiedy Pol− ski nie było na mapie świata, w 1895 roku, to właśnie tu, w Krakowie, wielki uczony Napoleon Cybulski odkrył adrenalinę i określił jej rolę, ale za oficjalnych odkrywców w literaturze świato− wej ciągle uchodzą Brytyjczycy, bo ich sukces został szybciej i lepiej opisany. Na tym rynku liczy się więc zarówno polot i wyobraźnia, jak i szybkość. – Dziś jednak żyjemy w czasach internetu, a więc rewolucji na miarę Gutenberga i tego samego dnia możemy dowiedzieć się o odkry− ciach dokonanych po drugiej stronie globu. – Powiem więcej – sami, codziennie, bierze− my udział w tych pracach, w ich recenzowaniu, we wspólnych grantach. Najlepszym przykładem mogą być międzynarodowe, szeroko zakrojone badania nadciśnienia tętniczego prowadzone przy udziale dwóch krakowskich klinik kardiologicz− nych. Jedna z nich, klinika prof. Kaliny Kawec− kiej−Jaszcz pełniła tu rolę wiodącą. Efekty opisał zespół, a pierwszym autorem była dr hab. Katarzyna Stolarz−Skrzypek. – Kiedyś, bodaj przed 20 laty, chwaliliśmy się sukcesem na światową miarę, jakim było odkrycie roli prostacykliny przez krakowskich uczonych, profesorów Gryglewskiego i Szcze− klika. – To było przełomowe odkrycie, do dziś sze− roko cytowane w światowej literaturze medycz− nej. Z najświeższych dokonań wymienię bardzo ciekawe badania prof. Tomasza Guzika, zajmu− jącego się m.in. immunologicznym, a właściwie limfocyto−pochodnym podłożem nadciśnienia tęt− niczego. Za te badania autor został w ub. roku nagrodzony przez Fundację na rzecz Nauki Pol− skiej „polskim Noblem”. Niezwykle ważne są odkrycia prof. Anetty Undas dotyczące mechani− zmu i podłoża genetycznego choroby wieńcowej i procesu krzepnięcia krwi w chorobach serca i naczyń. Chodzi tu m.in. o polimorfizmy geno− we glikoprotein płytkowych, czynniki i własno− ści krzepnięcia krwi w takich chorobach jak cukrzyca, choroby krwi, udary mózgu etc. W dzie− dzinie neurologii warto wspomnieć ostatnie pra− ce zespołu prof. Agnieszki Słowik, które przyczy− niły się do poznania genów paraoksonaz jako ge− netycznego podłoża chorób neurodegeneracyj− 29 30 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 30 NR 5/2011 NAUKA I PRAKTYKA nych w tym stwardnienia bocznego zanikowego, chorób Alzheimera czy Parkinsona. W obszarze badań nad cukrzycą warto podkreślić osiągnięcia zespołu prof. Macieja Małeckiego związane z ge− netycznym podłożem cukrzycy oraz doborem optymalnego sposobu leczenia pacjentów gene− tycznie obciążonych tym schorzeniem. Moja ka− tedra, kontynuując do dziś szeroko cytowane osią− gnięcia badawcze moich poprzedników profeso− rów Stanisława Konturka i Wiesława Pawlika, koncentruje się na fizjologii i patofizjologii ukła− du pokarmowego, na jego endokrynnej funkcji, wyjaśnieniu powstawania wrzodów żołądka i je− lit, zapalenia przełyku, patologii trzustki, stłusz− czeniowego zapalenia wątroby i in. Ostatnią no− wością naszych badań we współpracy z farmako− logami, jest wykazanie, że metabolity angioten− syny I, w tym głównie angiotensyna−(1−7), obec− na w dużych ilościach w błonie śluzowej żołąd− ka, przyśpiesza proces gojenia się wrzodów żołąd− ka. – To ogromnie ważne! Sam mam tu pewne bolesne doświadczenia! – Zmienia to w pewnym sensie nasze klasycz− ne myślenie o funkcji lokalnego układu renina− angiotenzyna, na bardziej korzystną dla ustroju, w kontekście dostarczania metabolitów o działa− niu zwiększającym ukrwienie, tak bardzo korzyst− ne dla tkankowych procesów naprawczych. Więk− szość z tych prac, prowadzonych w warunkach doświadczalnych, mieści się w pojęciu „medycy− ny regeneracyjnej”, a zwłaszcza „medycyny trans− lacyjnej”, korzystającej z wyników szeregu dys− cyplin medycznych, nierzadko przy współpracy kilku ośrodków badawczych krajowych i zagra− nicznych. – Dziś nauka w ogóle, a medycyna w szcze− gólności, opiera się na szerokiej współpracy różnych ośrodków. – Obecnie nie sposób samemu przeprowadzić i zakończyć sukcesem badania problemu medycz− nego. W przypadku medycyny to najściślejsze z możliwych, związki badaczy−klinicystów ze spe− cjalistami nauk, powiedzmy „przedklinicznych”, jak właśnie fizjolodzy, biochemicy, specjaliści od anatomopatologii czy nawet chemicy i fizycy. Dla tych badaczy problemy klinicystów są przed− miotem naukowych dociekań i źródłem, powiedz− my otwarcie, pozyskiwania ciekawego materiału badawczego, a dla klinicystów taka współpraca to szansa na zrozumienie mechanizmu leżącego u podłoża konkretnego schorzenia, która posze− rza horyzonty myślowe i pozwala, choć z reguły po pewnym czasie, przenieść zdobycze tych nauk do kliniki. – Fizjologia to bodaj jedna z pierwszych bram, którymi medycyna przeszła z działu „rzemiosło” do działu „nauka”? – Jestem ostatnim człowiekiem, który by nie doceniał tej „rzemieślniczej” strony medycyny, ale jest coś na rzeczy. Co więcej, dziś niezbędne jest sięganie do tego, co potocznie nazywamy „naukami podstawowymi”. Nie dotyczy to tylko fizjologii, ale również chemii, fizyki a zwłaszcza biologii molekularnej. Nasz dziekan prof. Gro− dzicki robi wiele dla integracji tych nauk i to nie tylko w obrębie krakowskiej medycyny, poprzez wspieranie praktycznie wszystkich inicjatyw na− ukowych, w tym tworzenie grantów, rankingu i promocji najlepszych naukowców w CM UJ, wspierania nauki studentów w ramach Studenc− kiego Tow. Naukowego, ale również, w szeroko rozumianej sferze zagranicznej przez promowa− nie współpracy naukowej naszych naukowców i studentów z partnerami zagranicznymi. – I to jest jeden z efektów reintegracji Uni− wersytetu – powrotu Akademii Medycznej do „macierzy”? – Na pewno ten powrót ułatwia nam w znacz− nej mierze sytuację. Powstają wspólne programy badawcze, tu ostatnim żywym przykładem może być Program Mol−Med, a więc nasza współpraca z Wydziałem Chemii UJ, która integruje wysiłki farmakologów, fizjologów, mikrobiologów, pa− tofizjologów do wspólnych prac z chemikami, choćby w badaniach nad rolą mikroelementów w organizmie człowieka, zakażeń przemysłowych czy nad nowymi substancjami – prototypami leków, które mogą odegrać ważną rolę w prak− tycznej medycynie. Innym, ważnym zagadnieniem, którego już dotknęliśmy, jest międzynarodowa współpraca 31 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 NAUKA I PRAKTYKA naukowa. Taką wiodącą rolę odegrały tu np. unij− ne programy naukowe, które wcześniej finanso− wały badania pod warunkiem, że obok renomo− wanych zachodnich ośrodków, w gronie uczest− ników widniały placówki z Polski czy innych kra− jów „nowej, poszerzonej Unii Europejskiej”. Teraz sytuacja uległa już zmianie i prawdopodo− bieństwo uzyskania finansowania projektu przez badaczy z dawnej Europy Wschodniej jest zde− cydowanie większe, choć nie jest to zadanie łatwe. Hołdujemy jednak zasadzie, że nie należy zrażać się przy niepowodzeniu. Gdy grant przepadnie, po poprawkach można, a wręcz należy, posłać ten projekt ponownie. – Dziś taka współpraca jest czymś oczywi− stym. – Teraz, to my, Polacy często inicjujemy i pro− wadzimy badania wieloośrodkowe, angażujące po kilkanaście czy kilkadziesiąt instytucji z całej kuli ziemskiej. To na przykład badania dotyczące cho− rób cywilizacyjnych, a więc krążeniowych, neu− rologicznych, metabolicznych, epidemiologicz− nych, w tym cukrzycy czy otyłości i analizujące stopień zagrożenia i dane liczbowe w różnych populacjach, w odmiennych warunkach klima− tycznych, gospodarczych czy o zróżnicowanym etosie. Takie badania łatwo trafiają na łamy cza− sopism naukowych o dużym prestiżu, (z dużym współczynnikiem oddziaływania tzw. „impact factor”, opierającym się na reputacji czasopisma i liczbie cytowań w prasie specjalistycznej) takich jak „Nature”, czy „New England Journal of Me− dicine”. Także i my, jako Zarząd Polskiego Towarzystwa Fizjologicznego mieszczący się w Katedrze Fizjologii CM UJ, wydajemy „Jour− nal of Physiology and Pharmacology”o zasięgu międzynarodowym, nieskromnie powiem, że chy− ba jest to najlepsze czasopismo polskie w dzie− dzinie nauk biomedycznych. To zresztą pismo z tradycją. Przed 1993 r. wychodziło jako „Acta Physiologica Polonica”, a obecnie dzięki wcze− śniejszej zmianie języka publikacji i obecności w Internecie, ogromnie zwiększyło zasięg swoje− go oddziaływania. Publikują u nas autorzy krajo− wi, ale również z zagranicy m.in. z USA, Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Korei, Chin czy Australii. Tu przypomnę, że nasz Wydział Lekar− ski prowadzi, akredytowane przez m.in. jedną z uczelni kalifornijskich, studia medyczne w ję− zyku angielskim dla studentów zagranicznych, którymi kieruje prof. Piotr Laidler i to poszerza zasięg oddziaływania naszych publikacji także o studentów obcojęzycznych, a przy tym służy wie− dzy o polskiej i krakowskiej medycynie i tym sa− mym o naszym kraju. – I to wszystko w trudnych warunkach, bo przecież niemal przysłowiowa „polska bieda” nauki nie omija! – Niestety wiele doskonałych pomysłów roz− bija się o najbardziej banalne przyczyny: brak pie− niędzy i kłopoty ze stworzeniem odpowiedniej bazy. Nakłady na badania naukowe to ciągle uła− mek procenta budżetu państwa, a przecież, przy tych uwarunkowaniach, radzimy sobie całkiem nieźle. Collegium Medicum od lat zajmuje pierw− sze miejsce w statystykach dotyczących wymier− nej aktywności naukowo−badawczej, a teraz te możliwości się poszerzają bo mamy od niedawna w Krakowie, Narodowe Centrum Nauki (NCN), jako wyraz, w pewnym sensie, docenienia kra− kowskiej nauki. Istnieje precyzyjny wskaźnik aktywności na− ukowej – to składane przez uczelnie aplikacje o granty dofinansowywane za pośrednictwem NCN z funduszy krajowych czy unijnych. Krakowskie środowisko naukowe, w tym oczywiście Colle− gium Medicum, bardzo aktywnie o nie zabiega i z ponad 260 projektów złożonych przez UJ (naj− więcej z wszystkich polskich uczelni) w pierw− szym konkursie NCN, niemal 90 pochodziło z Collegium Medicum. To dowodzi, że istnieje ogromny potencjał – gorzej jest natomiast z realizacją. Ale czego oczekiwać od uczelni, która boryka się z ogrom− nymi trudnościami związanymi z modernizacją i utrzymaniem istniejącej bazy. Dam może przy− kład z własnej katedry, bo tę sytuację znam naj− lepiej. Niemal połowa powierzchni użytkowej naszego budynku znajduje się na trzecim piętrze, niestety okazuje się, że nie możemy korzystać z tych pomieszczeń, bo blokują nas przepisy przeciwpożarowe. Trzeba by zbudować całko− wicie nowe ciągi komunikacyjne, system wen− tylacyjny... 31 32 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 32 NR 5/2011 NAUKA I PRAKTYKA Podobnych kłopotów jest wiele, bo cały kam− pus Collegium Medicum położony między ulica− mi Grzegórzecką i Kopernika to budynki wieko− we nad którymi pieczę sprawuje konserwator za− bytków. Nasz budynek, projektowany przez Józefa Sarego, stanął w 1896 r. a to mówi samo za siebie. – Powstaje pytanie: modernizować czy bu− dować od nowa? – Kliniki kardiologiczne czy ginekologia po− szły drogą modernizacji i z sukcesem przeprowa− dziły adaptację obiektów, niekiedy z XVIII− wieczną metryką. My mamy pomysł, by tu, nie− daleko, w obrębie terenów CM UJ, zbudować coś nowego. Bo kluczowe pytanie brzmi: czy specjal− ności naukowe wymagające wyśrubowanych, wręcz idealnych warunków pracy badawczej, mogą funkcjonować w obiektach, które powstały w technologiach sprzed dwóch wieków? Tu z nami gnieżdżą się Katedry Farmakologii, Patomorfo− logii Klinicznej i Medycyny Sądowej. Potrzebą chwili jest więc budowa nowego obiektu tzw. medycyny przedklinicznej, który spełniałby wszystkie wymagania służb nadzorczych, a jed− nocześnie zapewnił nowoczesne zaplecze nauko− wo−badawcze na miarę miejsca, jakie zajmuje Collegium Medicum w rankingach ogólnopol− skich. Jest jeszcze jeden aspekt, jakże ważny... Nie zapominajmy o tysiącach godzin dydaktycz− nych rocznie! Dydaktyka od wieków idzie w pa− rze z nauką i nie może być od niej oddalona... – W krajach „starego kapitalizmu” istnie− je obyczaj, że uczelnie uśmiechają się do wiel− kich korporacji, które poczytują sobie za za− szczyt, jeśli mogą ufundować jakiś obiekt uni− wersytecki. No, ale nie u nas. U nas sprawą bodaj najważniejszą, jest odpowiedź na pyta− nie: jak sprawić, by wiedza stworzona zbioro− wym wysiłkiem wielu ośrodków naukowych na świecie, docierała tam, gdzie jest najpotrzeb− niejsza, do „lekarskiej piechoty”, do szpitali, do internistów, pediatrów, lekarzy pierwszego kontaktu... – Od razu przychodzi mi tu na myśl nasza docierająca do każdego medyka „Galicyjska Ga− zeta Lekarska”, która próbuje sprostać tym wy− maganiom, publikując informacje o osiągnięciach naszych uczonych. Jednak najważniejszym nur− tem są, wynikające z ustawowego obowiązku do− kształcania się lekarzy, informacje o kursach i szkoleniach podyplomowych czy o specjalistycz− nych konferencjach organizowanych przez stowa− rzyszenia naukowe kardiologów, ginekologów, alergologów, internistów w tym gastroenterolo− gów, hepatologów czy lekarzy innych specjalno− ści. Są to zjazdy naukowe, wykłady specjalistycz− ne, panele dyskusyjne, adresowane do osób szcze− gólnie zainteresowanych danym tematem, nowa− torskie zajęcia na kształt ćwiczeń (o typie work− shop), a nawet... quizy! To zresztą model upo− wszechniania wiedzy i nowych odkryć nauko− wych stosowany na całym świecie. Co roku by− wam z wykładami na Zjazdach Amerykańskiego Towarzystwa Gastroenterologów, które gromadzi 13 czy nawet 16 tys. uczestników i choć trudno ogarnąć tak liczne zgromadzenie, to w ciągu trzech dni obrad każdy znajdzie interesującą go sesję tematyczną. Zasięg tego typu zjazdów w na− szym kraju jest mniejszy, zbyt mało mamy w Pol− sce takich spotkań, wskazana byłaby także więk− sza ilość zaproszonych gości – ekspertów z za− granicy... – Może szerzej powinno się wykorzystywać Internet? Może warto stworzyć coś na kształt internetowych dyskusji panelowych upo− wszechniających najnowsze osiągnięcia medy− cyny? – Dlatego od zarania w wersji internetowej czasopisma „Journal of Physiology and Pharma− cology” udostępniamy pełne teksty prac, nie limitując dostępu i nie pobierając z tego tytułu żadnych opłat. Na to, by czasopismo było dostęp− ne z każdego miejsca na kuli ziemskiej, możemy sobie pozwolić dzięki wsparciu Ministerstwa Edu− kacji, które w części dotuje naszą działalność. Czytelnik może ściągnąć i wydrukować sobie każdy artykuł. Wiele czasopism specjalistycznych postępuje zresztą podobnie. – A ile mamy w Polsce medycznych pism naukowych na podobnym poziomie? – Nasze pismo uzyskało w 2010 roku wskaź− nik „impact factor” wynoszący 2,13 i na podob− 33 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 NAUKA I PRAKTYKA nym poziomie jest, z grubsza licząc, 5 polskich czasopism, w tym 2−3 o tematyce medycznej. Także w Krakowie wychodzi jedno z takich pism, „Pharmacology Reports” wydawane przez Insty− tut Farmakologii Polskiej Akademii Nauk. Na ich wysoką pozycję wpływa m.in. fakt, że nadsyłane prace przechodzą proces wstępnej recenzji, a oce− ny podejmują się na naszą prośbę głównie zagra− niczni recenzenci, których kryteriom oceny stara się sprostać każdy autor. Zresztą nasza „medycz− na fizjologia” od lat idzie w parze z farmakolo− gią, zarówno ze względu na sąsiedztwo obydwu Katedr w tym samym budynku, jak również historię i wspólnotę zainteresowań. Często z pro− fesorem Ryszardem Korbutem, kierownikiem Katedry Farmakologii żartujemy sobie, że pewne pomysły i „fluidy” naukowe, przenikają w obu kierunkach przez ściany naszego wiekowego bu− dynku... – I ta współpraca naukowa, w skali zwielo− krotnionej dziś internetem, powinna zaowoco− wać sukcesami na miarę osiągnięć Napoleona Cybulskiego, który, koniec końców, ma swoją ulicę w Krakowie. ... i popiersie oraz marmurową tablicę w na− szej Katedrze, które dla studentów, przyszłych wybitnych lekarzy, powinny stanowić zachętę do podejmowania prawdziwie poważnych wyzwań mimo utrudnień, które czasem niesie życie! Rozmawiał Filip Ratkowski SAMORZĄD LEKARSKI Pocz¹tek hipokratesowej drogi Uroczyste wrêczenie praw wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty œwie¿o upieczonym absolwentom studiów medycznych wpisa³o siê ju¿ na dobre w kalendarz wa¿nych cyklicznych wydarzeñ organizowanych przez Okrêgow¹ Izbê Lekarsk¹ w Krakowie. Podobnie jak w zesz³ym roku, tak i tym razem m³odzi adepci medycyny zostali zaproszeni do auli PWST, by odebraæ dokumenty i w sposób szczególny œwiêtowaæ ten pierwszy etap na drodze kariery lekarskiej. Uroczystoœæ odby³a siê 6 wrzeœnia br. Spotkanie poprowadzi³ wiceprezes ORL dr Jerzy Friediger, witaj¹c serdecznie blisko 300 m³odych lekarzy. Dopisa³y obecnoœci¹ tak¿e w³adze w osobach: wojewody ma³opolskiego Stanis³awa Kracika, wicemarsza³ka Wojciecha Kozaka i sekretarza miasta Krakowa Paw³a Stañczyka. Obecny na uroczystoœci by³ tak¿e Andrzej W³odarczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, który mimo dolegliwoœci z krêgos³upem („30 lat za sto³em operacyjnym robi swoje”) zabra³ g³os jako pierwszy: „M³odzi lekarze s¹ skarbem tego kraju – mówi³. Przez lata Samorz¹d informowa³ w³adze o zbli¿aj¹cej siê luce pokoleniowej i wszyscy puszczali to mimo uszu. Dlatego dzisiaj, kiedy brakuje nam lekarzy specjalistów, 33 34 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 34 NR 5/2011 SAMORZĄD LEKARSKI znosimy sta¿ podyplomowy, tak jak to zrobiono m.in. w Niemczech”. Minister podkreœli³ zas³ugi obecnej ekipy rz¹dowej m.in. we wzroœcie iloœci rezydentur do 2,5 tys.; w podniesieniu zarobków m³odzie¿y lekarskiej do 3,5 tys. z³, co zahamowa³o wyjazdy za granicê; poinformowa³, ¿e w porozumieniu z Samorz¹dem Lekarskim wprowadzony zostanie system modu³owy specjalizacji, po to by ka¿dy kto chce zmieniæ swoje plany zawodowe móg³ kontynuowaæ naukê, bez koniecznoœci powtarzania modu³u podstawowego. LEP, wprawdzie w zmienionej formule zostaje, natomiast jeœli chodzi o egzaminy specjalizacyjne, zniesiony bêdzie jedynie egzamin praktyczny. Warto podkreœliæ, ¿e osoba, która zda egzamin testowy, a potknie siê siê na egzaminie ustnym, powtarza tylko ten ostatni. Dr A. W³odarczyk wyrazi³ nadziejê, ¿e m³odzi lekarze bêd¹ zadowoleni z proponowanych zmian i gratulowa³ zebranym pomyœlnego ukoñczenia studiów. „¯yczê Wam satysfakcji z racji wykonywania zawodu. Dziœ zdobywacie do niego ostrogi”. Do gratulacji do³¹czy³ wojewoda Stanis³aw Kracik, porównuj¹c misjê lekarsk¹ do powo³ania duchownego. Nie ukrywa³, ¿e zawsze z pewnym kompleksem myœla³ o studentach medycyny obserwuj¹c jak trudne to s¹ studia i jak przez ciê¿kie trzeba przejœæ doœwiadczenia, ¿eby zweryfikowaæ swoje umiejêtnoœci. Tym bardziej ¿yczy³ wiêc m³odym, by zawsze mieli si³ê i odwagê mierzyæ siê z ogromnym wyzwaniem, jakim jest choroba pacjenta. Specjalne ¿yczenia, Wojewoda ¿artobliwie przekaza³ te¿ Andrzejowi Matyji i Wojciechowi Kozakowi, których dzieci znalaz³y siê wœród dyplomantów. Natomiast wicemarsza³ek Wojciech Kozak w ogromnym skrócie zarysowa³ plany inwestycyjne w ochronie zdrowia w regionie i stanowiska pracy czekaj¹ce na m³odych lekarzy. Przy okazji uspokoi³ lekarzy stomatologów, ¿e Wojewódzka Przychodnia Stomatologiczna na Batorego trwa i nikt nie zamierza jej likwidowaæ. W³adze Samorz¹du Lekarskiego w Krakowie przedstawi³ m³odym lekarzom prezes Andrzej Matyja, zapewniaj¹c o gotowoœci niesienia pomocy we wszelkich problemach, jakie m³odzi lekarze mog¹ napotkaæ na progu drogi zawodowej. Oto dwa szczegó³y z jego wyst¹pienia pt. „Pierwsze kroki w zawodzie”. Oto mamy w Polsce 122 923 lekarzy oraz 32 835 lekarzy dentystów wykonuj¹cych zawód. Rocznie studia medyczne koñczy ok. 2,5 tys. lekarzy i 850 lekarzy dentystów. Tygodniowy czas pracy ka¿dego nie powinien przekraczaæ 48 godzin, tymczasem czêsto siêga 72 godzin. W którym innym zawodzie pracuje siê tyle?” – pyta³. A drugim aspektem jego wyst¹pienia by³a problematyka jurysdykcji, któr¹ sprawuje Izba nad lekarzami. B³êdy lekarskie nie omijaj¹ lekarzy, media je wytykaj¹, Kodeks Etyki Lekarskiej wszystko normuje. Trzeba siê z tym nauczyæ ¿yæ. W sprawie etyki lekarskiej zabra³ g³os dr Jerzy Friediger. Ma ona sporo paragrafów w Kodeksie, ale tak naprawdê, jego zdaniem, wystarcz¹ proste zasady: traktowaæ chorego jak kogoœ bliskiego; postêpowaæ zgodnie ze swoim sumieniem i najlepsz¹ wiedz¹; staraæ siê, aby ta wiedza by³a aktualna i szeroka; szanowaæ w ka¿dym cz³owieka; odnosiæ siê do swoich kolegów lekarzy z nale¿nym im szacunkiem i to zarówno najstarszych, jak i najm³odszych. A wtedy bêdziemy nie tylko w zgodzie z korporacyjnym wymiarem sprawiedliwoœci, ale bêdziemy mogli spokojnie popatrzeæ w lustro. Na zakoñczenie czêœci oficjalnej prof. Andrzej Matyja wrêczy³ m³odym lekarzom prawa ograniczonego wykonywania zawodu, a wiceprezes ORL lek. dent. Robert Stêpieñ uhonorowa³ w ten sam sposób lekarzy stomatologów. Spotkanie zwieñczy³ sympatyczny wystêp zaprzyjaŸnionego ze œrodowiskiem lekarskim popularnego krakowskiego barda Andrzeja Sikorowskiego. Joanna Depa 35 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA ZJAZDY SYMPOZJA NR 5/2011 KONFERENCJE IV Ogólnopolski Zjazd Naukowy Toksykologów Klinicznych W dniach 9−10 września br. w nowoczesnej auli Centrum Dydaktyczno−Kongresowego Wydziału Lekarskiego przy ul. św. Łazarza w Krakowie odbył się IV Ogólnopolski Zjazd Naukowy Toksykologów Klinicznych połączony z jubile− uszem 45−lecia działalności Kliniki Toksykologii i Chorób Środkowiskowych CM UJ. Podczas spotkania prof. Janusz Pach, wieloletni szef Kliniki i Konsultant Krajowy w dzie− dzinie toksykologii klinicznej, który obchodzi w tym roku 50−lecie pracy zawodowej, został odznaczony przez prezy− denta Krakowa medalem „Honoris gratia”, jako postać szcze− gólnie zasłużona dla miasta. Naturalnie w programie znalazły się liczne życzenia skierowane do całego zespołu Kliniki, m.in. dr Piotr Hydzik, obecny kierownik Oddzia− łu Toksykologii Szpitala Uniwersy− teckiego w Krakowie oraz przewod− niczący komitetu organizacyjnego Zjazdu, odczytał list nadesłany z Kancelarii Prezydenta Rzeczypo− spolitej Polskiej z gratulacjami i wy− razami uznania za wielki wkład w rozwój toksykologii klinicznej w Polsce. Okręgową Izbę Lekarską w Krakowie reprezentował wicepre− zes ORL dr Janusz Legutko, który odczytał list gratulacyjny prezesa ORL prof. Andrzeja Matyji. Do życzeń do− łączyli m.in.: prof. Tomasz Grodzic− ki, dziekan Wydziału Lekarskiego, prof. Małgorzata Kłys, kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Sądo− wej CM UJ oraz prof. Maria Kała, dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądo− wych w Krakowie, która „wypo− mniała” (tak to określiła) profesoro− wi Pachowi wyedukowanie trzech pokoleń specjalistów z zakresu tok− sykologii klinicznej i w imieniu pa− cjentów serdecznie podziękowała za wszystkie lata ciężkiej pracy. Jubilat zrewanżował się zebra− nym sympatycznym i interesującym wykładem „Krakowscy toksykolo− dzy i przyjaciele”, w którym przed− stawił początki Kliniki i zmiany w toksykologii, które nastąpiły w ciągu ostatnich 50 lat. O najnowszej historii mówił na− stępnie dr Piotr Hydzik, podkreśla− jąc interdyscyplinarny charakter tok− sykologii, czego dowodem jest cho− ciażby szerszy udział w kursach spe− cjalizacyjnych i doskonalących spe− cjalistów chorób wewnętrznych, 35 36 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 36 ZJAZDY NR 5/2011 SYMPOZJA KONFERENCJE medycyny ratunkowej, anestezjologii, intensywnej terapii i medycyny rodzinnej. Po drugie w ciągu mi− nionych lat rozpoczęto prace nad opracowaniem i opisaniem procedur medycznych wykorzystywa− nych w leczeniu ostrych zatruć. Po trzecie, na po− czątku tego roku doszło do powrotu Kliniki Toksy− kologii w struktury Szpitala Uniwersyteckiego, po blisko 16 latach pobytu w Szpitalu Specjalistycz− nym im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Ta po− nowna fizyczna już obecność na terenie Szpitala Uni− wersyteckiego daje możliwość stosowania na miej− scu pozaustrojowych technik eliminacji toksyn: he− modializy, hemoperfuzji, dializy albuminowej wą− troby, skutecznych w leczeniu wybranych zatruć. Obok samego Oddziału działa tu toksykologiczne laboratorium oraz ośrodek informacji toksykologicz− nej. W Zjeździe uczestniczyło kilkudziesięciu spe− cjalistów z całego kraju, a program wykładów był wyjątkowo bogaty. Z tematów, które wzbudziły szczególne zainteresowanie wypada wymienić za− trucia „dopalaczami” w Łodzi i w Małopolsce. We− dług dyskutantów jest to przede wszystkim sztucz− nie rozdmuchany problem polityczny, a prawdziwie niepokojącym, lecz pomijanym problemem zdrowot− nym są zatrucia popularnymi lekami dostępnymi bez recepty jak paracetamol czy też dekstrometorfan. Pa− racetamol jest reklamowany jako lek bezpieczny, tymczasem nadużywany jednorazowo w większych nieterapeutycznych dawkach przez pacjentów może prowadzić do ciężkiego uszkodzenia wątroby, a w konsekwencji do konieczności przeprowadze− nia ratującego życie przeszczepu wątroby. Także po− pularny lek przeciwkaszlowy, dekstrometorfan jest często nadużywany zwłaszcza przez młodocianych, prowadząc do niebezpiecznych dla zdrowia zatruć i uzależnienia. W codziennej praktyce toksykologicznej nadal prym wiodą zatrucia etanolem, lekami (zwłaszcza uspokajająco−nasennymi, przeciwdepresyjnymi, neuroleptykami), a sezonowo zatrucia tlenkiem wę− gla i grzybami. W oddziale toksykologii hospitali− zowani są także pacjenci uzależnieni od substancji psychoaktywnych, których leczy się z powodu ze− społów odstawiennych. Taka detoksykacja umożli− wia w okresie późniejszym podjęcie leczenia odwy− kowego. Tutaj też jak w przypadku ostrych zatruć dominują pacjenci uzależnieni od alkoholu, ale ob− serwuje się wzrost uzależnień od leków nasennych (benzodiazepin), innych substancji psychoaktyw− nych (amfetamina i jej pochodne, kokaina). W istot− ny sposób zmniejszyła się liczba pacjentów uzależ− nionych od opiatów (heroina). Tematy kolejnych wykładów koncentrowały się wokół działań niepożądanych, interakcji z innymi lekami jak i nadużyciami neuroleptyków atypowych, omawiano problem postępowania diagnostyczno− leczniczego w przypadkach zatruć muchomorem sromotnikowym. Dużo czasu poświecono także omówieniu rzadkich przypadków zatruć, m.in. środ− kami żrącymi, perhydrolem, jadem hodowlanych pa− jąków. Ciekawie o etyce w toksykologii mówił ks. Jerzy Brusiło. Jego zdaniem toksykologia jest nie tylko sumą wiedzy dotyczącej trucizn, ale w szer− szym znaczeniu może być obszarem badania czło− wieka także w sferze jego psychiki, emocji, wolno− ści, poznania wartościowania, a nawet duchowości. Wszystko zależy od tego jak będziemy rozumieć tru− ciznę i jej działanie na pacjenta. Streszczenia wykładów prezentowanych na IV Ogólnopolskim Zjeździe Naukowym Toksyko− logów Klinicznych w Krakowie dostępne są w naj− nowszym „Przeglądzie Lekarskim” nr 8/68/2011. Joanna Depa 37 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 PORTRETY Toksykologia to nie sztuka wytrzeźwień, to misja społeczna… fot. Jerzy Sawicz Wywiad z prof. Januszem Pachem, byłym wieloletnim kierownikiem Kliniki Toksykologii oraz Katedry Medycyny Pracy i Chorób Środowiskowych CM UJ Redakcja: Panie Profesorze, 50 lat pracy to piękna rocznica. Jak wspomina Pan począt− ki swojej kariery zawodowej? Prof. Janusz Pach: W roku 1966, kiedy po− wstawała Klinika Toksykologii, wydawało się nam, ludziom medycyny, niemożliwe wyjście naprzeciw – jak to wtedy mówiono – „margine− sowi społecznemu”. W środowisku mówiono o nas jako o przedstawicielach izby wytrzeźwień, która jako taka, niewarta była uwagi i finansowa− nia z budżetu medycyny. Dopiero dzięki takim postaciom jak ówczesny dziekan prof. Jan Kobie− la, który był medykiem sądowym i rozumiał spe− cyfikę toksykologii, rektor Jan Oszacki czy pro− fesor Jan Markiewicz z Instytutu Ekspertyz Sądowych, udało się otworzyć Klinikę Toksyko− logii, na bazie medycyny sądowej, w budynku przy Kopernika 26. Kierownictwo objął prof. Leon Cholewa. Od początku istnienia Kliniki wyznawaliśmy zasadę human toksykology, traktując każdego pa− cjenta indywidualnie. W latach 60. najpopularniej− szym środkiem odurzającym był rozpuszczalnik TRI, trichloroeten stosowany do krótkotrwałych znieczuleń. Buteleczka kosztowała w przelicze− niu na dzisiejsze ceny 1,50 zł, a znieczulenie dzia− łało na nerw wzrokowy. Młodzi ludzie bardzo szybko doszli do wniosku, że można w ten spo− sób szukać nowych, ciekawych ich zdaniem, do− znań. Do dyspozycji mieliśmy właściwie tylko słuchawki lekarskie i urządzenia do płukania żołądka, ponieważ toksykologia była w tamtych czasach bardzo słabo wyposażona. Mimo to uczy− liśmy się toksykologii i rozwijaliśmy ją w nurcie dokonań europejskich i światowych, przy współ− pracy z ówczesnymi sławami, takimi jak np. Edward Krenżelok i Elza Wickstrom, którym za− wdzięczamy bardzo wiele. W 1984 roku objąłem po zmarłym profesorze Cholewie kierownictwo Kliniki. Zaczęliśmy wprowadzać do leczenia metody pozaustrojowej eliminacji trucizn, zajęliśmy się też dalszym roz− wojem diagnostyki uszkodzeń narządowych. Równocześnie wychodziliśmy naprzeciw potrze− bom społecznym. Uruchomiliśmy w Krakowie stosowany do dziś program metadonowy oraz byliśmy inicjatorami stworzenia Ośrodka Inter− wencji Kryzysowej. W medycynie ważne jest rozpoznanie i lecze− nie, ale najważniejszą rzeczą jest zdolność przewi− dywania, co się z chorym stanie. Taką zdolność dają nam m.in. metody obrazowania. Można po− wiedzieć, że byliśmy pod tym względem pioniera− mi w Europie i jednymi z pierwszych na świecie, bo już w początkach lat 80. stosowaliśmy tomo− grafię komputerową, wykorzystując w kolejnych latach w tym celu rezonans magnetyczny, spektro− skopię rezonansu magnetycznego i badania scyn− tygraficzne serca i mózgu. Kolejnym, niezwykle ważnym dokonaniem było wprowadzenie metod pozaustrojowej eliminacji trucizn. Rok 1984 przy− niósł nam pierwszą hemoperfuzję, następnie pla− zmaferezę, hemofiltrację wymuszoną i dializę wą− troby. W tym samym roku Klinika rozpoczęła szko− lenia specjalistów z całej Polski. Do dziś jest to jedyna specjalizacja medyczna przeprowadzająca wszystkie egzaminy pisemne i ustne w Krakowie. 37 38 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 38 NR 5/2011 PORTRETY Red.: Mimo tego, Klinika została przenie− siona do Szpitala im. L. Rydygiera… J.P.: Tak, w 1995 roku postanowiono zlikwi− dować Klinikę, ponieważ ówczesne władze Aka− demii Medycznej „nie miały na nią miejsca”. Pomogli nam jednak: wojewoda Tadeusz Piekarz i ówczesny dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera, mój serdeczny przyjaciel An− drzej Hydzik, który przyjął nas w struktury Szpi− tala. Byłem kierownikiem Kliniki Toksykologii przez 23 lata. Pod moim kierunkiem uzyskało doktorat 15 osób, znacznie więcej zdobyło spe− cjalizację. Uczestniczyliśmy w wielu spotkaniach naukowych na wszystkich kontynentach. Szkoli− liśmy Litwinów, Bułgarów, Ukraińców, Rosjan. W 1983 roku dostaliśmy Złotą Odznakę za dzia− łalność społeczną na rzecz społeczeństw woje− wództwa tarnowskiego, nowosądeckiego i kra− kowskiego. Wydaliśmy 4 podręczniki z zakresu toksykologii klinicznej. Ostatni w 2011 roku. Red.: 12 lat temu na naszych łamach mówił Pan Profesor o pacjentach zatrutych metala− mi ciężkimi i o problemie alkoholizmu. Dziś zatruć chemicznych jest chyba mniej, ale pro− blem alkoholizmu pozostał… J.P.: Jeśli chodzi o zatrucia metalami ciężki− mi, to jest ich faktycznie mniej, choć sporo jest nierozpoznawanych. Są np. takie rejony, jak oko− lice Tarnowa, gdzie funkcjonują prywatne wy− twórnie kryształów czy wyrobów metalowych, a metale są odzyskiwane np. z chłodnic samocho− dowych, co jest niezwykle toksyczne. Natomiast jeśli chodzi o alkohol, to toksykologia kliniczna ma pretensję do władz samorządowych, że nigdy nie chciały dać pieniędzy z tzw. „korkowego” na kompleksową diagnostykę osób zatrutych alko− holem, uważając że znaczenie ma tylko profilak− tyka. Tylko czemu ludzi uzależnionych od alko− holu jest coraz więcej? Dziś wiemy, że pacjent, który ma ponad 3 pro− mile alkoholu i doprowadził samochód bezwypad− kowo do domu, jest najprawdopodobniej pacjen− tem uzależnionym, ponieważ w przebiegu uzależ− nienia wzrasta tolerancja na alkohol. Ale to mu się uda raz albo dwa, a za trzecim będzie kata− strofa i to duża, bo jednocześnie słabnie refleks. Nasze działania profilaktyczne powinny zejść do szkół. Tam jeszcze można coś zdziałać, choć wie− my, że alkohol towarzyszył ludzkości od zarania dziejów i będzie towarzyszył. W Małopolsce na 10 tys. mieszkańców mamy ok. 30 zatruć rocznie, w czym zatrucia alkoho− lem stanowią około 30 procent. Najczęstszą przy− czyną ostrych zatruć obok alkoholu są leki i tle− nek węgla. Red.: A problem narkotyków i dopalaczy, o których się ostatnio tak często wspomina? J.P.: Współczesny człowiek uzależniony to przeważnie nie jest brudas leżący na ulicy i wstrzy− kujący sobie pochodne morfiny. To uczeń lub stu− dent, generalnie ktoś z młodego pokolenia, czę− sto dziecko kogoś z elity społecznej. Przeszliśmy w spożyciu narkotyków zdecydowanie w kierun− ku środków psychoaktywnych, czyli pochodnych amfetaminy, kokainy i dopalaczy. Te ostatnie, jak sama nazwa wskazuje, mają dać człowiekowi siłę i przyjemność. Jak Pani wie, wszystkie są sprze− dawane jako środki czystości, bądź chemikalia do ogrodu, itd. Najgorsze, że stały się one nie tylko problemem medycznym, ale i przedmiotem roz− grywek politycznych. Studenci często pytają mnie na wykładach, czy widziałem kogoś, kto zmarł z powodu zatrucia marihuaną. Odpowiadam, że nie, ale wszyscy, którzy umierali z powodu zatrucia narkotykami, zaczynali od marihuany. To jest środek inicjują− cy i nieprawdą jest, że marihuana nie prowadzi do uzależnienia. Na to studenci znów pytają: „A czy widział Pan kogoś, kto umarł z powodu zatrucia alkoholem?”. Odpowiadam: „Tak, wi− działem wielokrotnie”. „No to czemu – pada py− tanie – alkohol jest ogólnie dostępny, a marihu− ana jest zakazana?” – Nie ma dobrej odpowiedzi, a najlepiej udzielcie ją sobie Państwo sami. Red.: Na Zjeździe była również mowa o tzw. samoleczeniu… J.P.: Owszem, to nowy, bardzo poważny pro− blem. Samoleczenie występuje wtedy, kiedy pa− cjent sam sobie stawia rozpoznanie, sam sobie ordynuje lek i sam ocenia, czy mu się polepszyło. Lekarze nie są w stanie zwalczyć samoleczenia stosowanego najczęściej w bólach głowy, dole− 39 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 PORTRETY gliwościach ze strony przewodu pokarmowego, przeziębieniach, chorobach reumatycznych. Na rynku istnieje ok. 70 różnych środków prze− ciwbólowych zawierających paracetamol, kode− inę itd. Wszyscy mogą je dostać w każdej chwili, bez recepty, więc lekarze nie są w stanie kontro− lować tego zjawiska. Jednak skutki samoleczenia mogą być często opłakane. Red.: Czemu ludzie nie chcą się leczyć? Czemu pozostają uzależnieni od alkoholu, nar− kotyków czy paracetamolu? J.P.: Sądzę, że człowiek ma nieodpartą po− trzebę docenienia go. Jeżeli przez kilka tygodni nikt nie powie nam dobrego słowa, nikt nas nie pochwali, to sięgamy po kieliszek wódki lub ta− bletki. Ale wkraczamy tu w sferę psychologii, a nie toksykologii. Dlatego pozostając przy tej drugiej dodam, że najbardziej niebezpieczna jest marihuana, zwłaszcza jazda pod jej wpływem sa− mochodem. Złudzenia czasoprzestrzenne po jej za− życiu powodują destrukcję właściwego osądu szyb− kości i odległości. 80 mil na godzinę wydaje się 20 milami. Na szczęście policja ma dziś testery nie tylko do oznaczania alkoholu, ale także marihuany. Red.: Jak Pan Profesor w ogóle ocenia dziś system opieki toksykologicznej w Polsce? J.P.: Jako konsultant krajowy przez 15 lat działalności upowszechniałem model opieki tok− sykologicznej w postaci regionalnego ośrodka toksykologii złożonego z oddziału leczenia zatruć, z pracowni toksykologicznej i z ośrodka informa− cji toksykologicznej. Wszystkie te 3 elementy muszą być dostępne przez 24 h na dobę i to za darmo. System opieki toksykologicznej w Polsce jest jednym z wyróżniających się w Europie, nato− miast istnieje niezwykle pilna potrzeba dopaso− wania współpracy pomiędzy medycyną ratun− kową a opieką toksykologiczną. Dla lekarzy z medycyny ratunkowej najważniejsze zawsze były urazy mechaniczne, a sprawa zatruć pozo− stawała na dalszym planie. Minęło sporo czasu nim znaleźliśmy u naszych partnerów zrozumie− nie. Ale i tak dysproporcje są znaczne. Ośrodków medycyny ratunkowej jest w Polsce ponad 300, a ośrodków toksykologicznych jest 10. Niemniej, właśnie dla poprawy tej współpracy w tym roku wydaliśmy podręcznik „Klinika ostrych zatruć dla ratowników medycznych”. Jej autorami są tok− sykolodzy z całej Polski. Red.: A co z kształceniem specjalizacyjnym toksykologów? Czy rezydentów jest wystarcza− jąca ilość? J.P.: Krakowska uczelnia jest jedyną uczel− nią medyczną, która w ramach normalnego toku studiów prowadzi zajęcia z toksykologii klinicz− nej. Dowodem na ich celowość jest m.in. ogrom− ne zainteresowanie nimi ze strony studentów an− gielskojęzycznych. Toksykologia to ciężka spe− cjalizacja, trudna diagnostycznie. Gdy ktoś ma zawał to opisuje, w którym miejscu go boli. Gdy ktoś chce się otruć, czy przyjedzie w upoje− niu alkoholowym, nie mówi nic albo kłamie lub wyzywa lekarza. Toksykolog musi więc być do− skonałym internistą, a w dodatku psychologiem i psychiatrą. Powinien traktować swój zawód niczym misję. Rozmawiała: Joanna Depa Prof. dr hab. med. Janusz Pach – specjalista z zakresu toksykologii i medycyny pracy; ur. 1936 w Krakowie, ukoñczy³ Liceum im. J. Sobieskiego; 1960 uzyska³ dyplom AM w Krakowie, po czym podj¹³ pracê w przemys³owej s³u¿bie zdrowia ówczesnej Huty im. Lenina; od 1965 zatrudniony w Katedrze Chorób Zawodowych AM; 1972 doktorat; 1984 habilitacja, od 1989 profesor; od 1987 kierownik Kliniki Toksykologii CM UJ; od 1988 kierownik Katedry Medycyny Pracy i Chorób Œrodowiskowych; pe³nomocnik rektora UJ ds. klinicznych w Collegium Medicum (od 1999); autor ok. 150 publikacji naukowych, w tym 3 podrêczników; promotor 15 doktoratów, 1 habilitacji; cz³. Rady Naukowej „Przegl¹du Lekarskiego”, „Polish Journal of Environmental Studies”, „International Journal of Occupational Medicine and Environmental Health”, „Acta Poloniae Toxicologica”, a tak¿e komitetu redakcyjnego MICROMEDEX, INC. – Knowledge Bases For Healthcare. W latach 1984-1999 specjalista krajowy ds. toksykologii klinicznej. Cz³onek zwyczajny European Association of Poisons Centres and Clinical Toxicologists (EAPCCT) i American Academy of Clinical Toxicologists (AACT). Laureat medalu Honoris gratia 2011. ¯ona Krystyna – lekarz, córka Dorota – lekarz. 39 40 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 40 120 lat Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego Pierwsze pogotowie ratunkowe w Europie zro− dziło się na kanwie autentycznej, społecznej re− akcji na tragedię, której świadkami było wielu wiedeńczyków. W grudniowy wieczór 1881 roku pożar w „Ringtheater”, pochłonął 384 ofiary śmiertelne, a rozmiar tragedii był tak ogromny m.in. dlatego, że ranni wynoszeni byli z pożaru wprost na ulicę, na mróz, gdzie umierali bez po− mocy medycznej. Katastrofa unaoczniła bezrad− ność miasta wobec takich dramatów. Na wzór „Czerwonego krzyża” A przecież był już pewien wzorzec. 24 czerw− ca 1859 roku tuż po bitwie pod Solferino (naj− większej w trakcie austriacko−francuskiej wojny o Mediolan), szwajcarski finansista i filantrop Henri Dunant, znalazł się na pobojowisku zasła− nym dziesiątkami tysięcy ofiar. Wstrząśnięty wi− dokiem rannych pozostawionych praktycznie bez żadnej pomocy, sam taką pomoc zorganizował przy współudziale miejscowej ludności. A w kil− ka lat później (1864) powołał do życia organiza− cję, do której przystąpiło 12 państw, znaną dziś pod nazwą Czerwonego Krzyża (taki bowiem sym− bol na białym polu przyjęto podczas konferencji ge− newskiej), przy czym koncentrowała się ona w akcie założycielskim na rannych na polach bitew. Niemniej wiedziony tym właśnie wzorem na− oczny świadek pożaru w „Ringtheater” dr Jaro− mir F. Mundy wystąpił z inicjatywą powołania Ochotniczego Towarzystwa Ratunkowego w Wiedniu. I w 1883 roku stało się ono faktem. Ale wiedeński przykład nie od razu znalazł u nas naśladowców. Dopiero w 1890 roku, kiedy w Krakowie doszło do dwóch poważnych poża− rów (w składzie „Kretschmer” w Rynku Głów− nym 10, gdzie m.in. zginął właściciel firmy i póź− niej w aptece Wiśniewskiego na Stradomiu, gdzie w wyniku poparzeń zmarły dwie osoby) podjęto poważną dyskusję na ten temat. 41 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 JUBILEUSZE Pierwsze w Polsce W jej wyniku 6 czerwca 1891 roku rozpoczę− ło swoją działalność, pierwsze w Galicji (i pierw− sze w Polsce) Krakowskie Ochotnicze Towarzy− stwo Ratunkowe, którego założycielami byli: zna− ny okulista Arnold Bannet i wybitny chirurg, póź− niejszy profesor UJ dr Alfred Obaliński oraz na− czelnik krakowskiej straży ogniowej Wincenty Eminowicz. Tego dnia z budynku Straży Ognio− wej przy dawnej ul. Kolejowej (dzisiaj Wester− platte) wyjechała pierwsza karetka, oczywiście konna, bo dzięki przychylności Rady Miasta oraz ówczesnego prezydenta Feliksa Szlachtowskiego nowo powstałe Pogotowie otrzymało tam „po− mieszczenia do wyłącznego użytku, konie, woź− nicę i służącego”. Wielkiej pomocy przy zakupie wyposażenia dla „stacji” udzielili: dr Jaromir F. Mundy – organizator pogotowia wiedeńskiego oraz hr Jan Wilczek, ówczesny prezes Wiedeń− skiego Stowarzyszenia Pogotowia Ratunkowego, skądinąd jeden z dwóch najbliższych przyjaciół arcyksięcia Rudolfa Habsburga. W statucie zapi− sano m.in. iż „celem Ochotniczego Towarzystwa Ratunkowego jest udzielanie pierwszej pomocy w nagłych wypadkach w obrębie miasta Krako− wa i Podgórza”. Pomoc ta udzielana była bezpłat− nie, a pierwszym przewodniczącym Towarzystwa został właśnie prof. Alfred Obaliński. Karetka konna Towarzystwo Ratunkowe w czasie akcji ratunkowej Z niebieskim krzyżem Lokal przy ul. Westerplatte składał się z dwóch pomieszczeń na parterze, z których jed− no było ambulatorium, a drugie równocześnie po− czekalnią i pomieszczeniem dla ochotników, któ− rzy zgłosili się do pełnienia dyżurów. Tabor sta− Wóz sanitarny „RAF” Krakowskie Pogotowie Ratunkowe posiada obecnie 39 zespołów wyjazdowych (w tym 29 w systemie ratownictwa medycznego) i 18 punktów stacjonowania karetek na terenie miasta (780 tys. mieszk.) i okolic, m.in. w Mogilanach, Węgrzcach, Balicach, Kryspinowie, Skale, Zabierzowie, Jerzmanowicach, Kocmyrzowie, Wieliczce, Gdowie, Krzeszowicach i Zielonkach, które zamieszkuje około 190 tys. mieszkańców powiatów krakowskiego i wielickiego. Łącznie Krakowskie Pogotowie Ratunkowe ma pod opieką ok. 970 tysięcy osób na obszarze 1532 km kw. Załogę Pogotowia stanowi 720 pracowników: w tym 158 lekarzy, 71 pielęgniarek i położnych, 279 ratowników medycznych, 34 dyspozytorów oraz kilkunastu farmaceutów, kierowców i osób innych specjalności. Przy Pogotowiu funkcjonuje Szkoła Ratownictwa Medycznego, prowadząca specjalistyczne szkolenia dla lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, a także dla straży pożarnej, policji, straży miejskiej i innych służb. 41 42 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 42 NR 5/2011 JUBILEUSZE Kancelaria Sypialnia dyżurnych lekarzy nowiła jedna karetka sanitarna zaprzęgnięta w dwa konie oraz 5 sztuk noszy. Godłem Towarzystwa był biały krzyż na niebieskim tle. Członkowie wspierający i honorowi wywo− dzili się z różnych grup zawodowych i społecz− nych, natomiast do członków czynnych należeli przede wszystkim słuchacze ostatnich lat Wydzia− łu Lekarskiego UJ (jako „ochotnicy ratunkowi”) oraz lekarze, którzy zobowiązali się udzielać bez− płatnie pomocy w nagłych wypadkach. W 1894 roku Towarzystwo dysponowało już trzema karetkami, a jego działalność okazała się nie tylko skuteczna, ale bardzo potrzebna. Zapo− trzebowanie na osoby dyżurujące było tak wiel− kie, że od 1904 roku zaczęto opłacać studentów− ochotników, a od 1911 roku również zawodowych lekarzy. W 1908 tabor sanitarny stanowiły już 4 karetki konne, 1 lektyka na gumowych kołach służąca do transportu osób lżej poszkodowanych, 1 fotel skła− dany, 4 pary noszy i 7 kuferków wypadkowych. Ambulatorium W niepodległej Polsce Już w 1917 roku na ulicach Krakowa pojawi− ła się pierwsza zmotoryzowana karetka – samo− chód firmy Austro−Daimler. Równocześnie dzia− łalność Towarzystwa cieszyła się szerokim uzna− niem, rosła liczba członków wspierających, co miało znaczenie praktyczne, bo Pogotowie utrzy− mywało się z doraźnych subwencji miasta i skła− dek członkowskich oraz z organizacji balów i akcji charytatywnych. Wreszcie w 1920 roku Rada Miasta Krakowa przyznała instytucji stałe środki na utrzymanie. W okresie międzywojennym Pogotowie bar− dzo wyraziście zaznaczało swoją obecność w mie− ście, zachowując przy tym swój społeczny cha− rakter. Nawiązało bliską współpracę z Ubezpie− czalnią Społeczną, kupowano i udoskonalano ta− bor samochodowy, w 1938 roku Krakowskie Po− gotowie miało do dyspozycji m.in. 8 ambulansów i 2 auta osobowe (na potrzeby wizyt domowych). W ciągu tegoż roku odnotowano prawie 30 tys. interwencji! Jednak przed Towarzystwem i przed pracującymi w Pogotowiu ludźmi czas wielkiej próby dopiero nadchodził... 43 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 JUBILEUSZE Z honorem 4 września 1939 roku większość ambulansów i personelu medycznego, towarzysząc cofającym się oddziałom wojskowym, opuściła Kraków. Na miejscu zostały cztery karetki, z których dwie natychmiast po wkroczeniu, zarekwirowali Niem− cy. Mimo niezwykłych przeciwności, braków fi− nansowych i rozpaczliwych niedostatków zaopa− trzenia w leki i materiały opatrunkowe Towarzy− stwo nie ubiegało się o wsparcie u władz okupa− cyjnych. Mimo to, doceniając rolę Pogotowia Niemcy przymykali oczy na jego działalność. Większość dyżurujących znów musiała pracować wyłącznie „honorowo”, a paliwo do karetek zdo− bywano, niekiedy z narażeniem życia, na czar− nym rynku. Lekarze Pogotowia pozostawali cały czas w kontakcie z przedstawicielami polskiego pań− stwa podziemnego, a wyjazdy karetek stanowiły często kamuflaż dla akcji ruchu oporu. Najbar− dziej spektakularnym wydarzeniem był 17 wrze− śnia 1944 roku wyjazd karetką trzech lekarzy (Sta− nisława Nowickiego, Jerzego Lebiody i Mariana Ciećkiewicza) na pomoc powstańczej Warszawie. Prócz zapasu materiałów opatrunkowych i leków wieźli oni zebrane wśród członków Izby Lekar− skiej, 150 tys. złotych dla warszawskich kolegów. Choć wyjazd organizowany był na całkowicie „wariackich papierach” krakowianie dotarli do walczącej stolicy, a ich pomoc okazała się bez− cenna! Zamiast społecznego – ratownictwo publiczne Lata powojenne przyniosły ogromne zmiany. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 1948 roku podporządkowało wszystkie stacje pogotowia w kraju Zarządowi Głównemu PCK. W miejsce społecznej organizacji powstała jednostka pu− bliczna, a organizacja społeczna, znana jako Kra− kowskie Ochotnicze Towarzystwo Ratunkowe, formalnie zakończyła swoją działalność 13 maja 1950 roku, po przeszło pięćdziesięciu latach pra− cy. Jej majątek przejęło Miasto. Istotne zmiany w funkcjonowaniu Pogotowia przyniosła budowa pod Krakowem kombinatu metalurgicznego. W 1950 roku powstała w No− wej Hucie pierwsza filia krakowskiego pogoto− wia, a wkrótce uruchomiono drugą na terenie po− wstającego kombinatu. Wypadkowość było ogromna, więc łatwo sobie wyobrazić, jakie to miało znaczenie dla wielotysięcznej rzeszy ludzi pracujących przy budowie. Rosnące znaczenie Pogotowia sprawiło, że najpierw przeniesiono je do tzw. Domu Zdrowia przy ulicy Siemiradzkiego 1, a w 1977 roku do własnego budynku przy ul. Łazarza 14, w którym pozostaje częściowo do dnia dzisiejszego. Nale− ży naturalnie wspomnieć, że w ślad za powojenną rozbudową Krakowa w latach 60. i 70. powsta− wały kolejne podstacje Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, m.in. w Podgórzu, Skawinie i Wieliczce. Po wielkiej zmianie 1 stycznia 1999 roku Krakowskie Pogotowie Ratunkowe stało się instytucją podległą władzom samorządowym województwa małopolskiego i na mocy uchwały jego Sejmiku wraz z Małopolską Kolumną Transportu Sanitarnego zostało prze− kształcone z dniem 1 stycznia 2001 roku w jeden „publiczny zakład opieki zdrowotnej”. Dziś Krakowskie Pogotowie Ratunkowe ma 39 zespołów wyjazdowych. Lekarze, pielęgniarki i ratownicy Pogotowia dbają o bezpieczeństwo uczestników imprez or− ganizowanych w Krakowie, a także gości i obser− watorów wizyt oficjalnych. Dość wspomnieć tu pielgrzymki Jana Pawła II czy wizyty prezyden− tów zaprzyjaźnionych państw lub wielkie impre− zy sportowe i artystyczne. Wszystkie te wizyty i spotkania mają zapewnioną opiekę medyczną Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, ale i tak najważniejsza jest, jak dawniej, ta stała, całodo− bowa, roztaczana przez 24 godziny w dzień i w nocy, opieka nad mieszkańcami miasta i oko− lic. (rtk) 43 44 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 44 Tabor sanitarny 45 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 45 Wóz osobowy „Graf Stift” Ratują od 120 lat 13 października, podczas zwołanej specjalnie 27. uroczystej sesji Rady Miasta Krakowa obradującej wyjątkowo w krakowskim Muzeum Inżynierii Miejskiej przy ul. Wawrzyńca – najstarsza, powołana w 1891 roku instytucja ratownicza w Polsce (a druga po wiedeńskiej w Europie) czyli Krakowskie Pogotowie Ratunkowe, obchodziła jubileusz 120 lat istnienia. Blasku uroczystości dodał obchodzony jednocześnie V Ogólnopolski Dzień Ratownictwa Medycznego. W szczelnie wypełnionej hali dawnego MPK dyrektor Pogotowia dr Małgorzata Popławska wskrzesiła w krótkim a zgrabnym przemówieniu dawne dzieje Pogotowia, a przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider, przypomniał w inauguracyjnym wystąpieniu obraz pierwszej karetki Pogotowia: żółtej „budy ratunkowej” z niebieskimi latarniami i białym krzyżem, ciągnionej przez konie, która miała prawo (wyjątkowo!) poruszać się po mieście „wyciągniętym kłusem”. Pogotowie uhonorowane zostało przez Radę miasta jego najwyższym odznaczeniem Srebrnym Medalem „Cracoviae Merenti”. Wiele ciepłych słów powiedział w okolicznościowej laudacji prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski. 46 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 5/2011 JUBILEUSZE W uroczystościach uczestniczyli m.in. wiceminister zdrowia Marek Haber, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda, władze wojewódzkie reprezentowali wicemarszałek Roman Ciepiela, przewodniczący Sejmiku Małopolskiego Kazimierz Barczyk i wicewojewoda Andrzej Harężlak. Bardzo liczna była rzesza przedstawicieli instytucji i służb współpracujących z Pogotowiem m.in. Straży Pożarnej, Policji, SANEPiD-u. Prawdziwie tłumnie zameldowali się przedstawiciele niemal wszystkich stacji Pogotowia Ratunkowego w kraju, w tym Pogotowia Lotniczego. Oczywiście nie brakło reprezentantów krakowskiego naukowego środowiska medycznego z prorektorem UJ ds. Collegium Medicum fot. Jerzy Sawicz 46 NR prof. Wojciechem Nowakiem i dziekanem Wydz. Lekarskiego CM UJ prof. Tomaszem Grodzickim na czele. W tłumie gości zauważyliśmy też parlamentarzystów, m.in. posła Jerzego Fedorowicza, a także prof. Juliusza Jakubaszko uznawanego za „ojca polskiego ratownictwa medycznego”. Oczywiście nie brakowało prof. Leszka Brongla, dzisiejszego kreatora systemu SOR-ów. Miłym akcentem była obecność b. dyrektorów Krakowskiego Pogotowia Urszuli Nowak i Andrzeja Wiśniewskiego. Oczywiście nie brakowało przedstawicieli Izby Lekarskiej (J. Friediger), MOW NFZ (B. Bulanowska), Izby Pielęgniarek i Położnych (T. Wadas), Izby Aptekarskiej (P. Jóźwiakowski). Obecna też była delegacja Ukrainy z wiceministrem zdrowia ds. ratownictwa medycznego gen. Włodzimierzem Megedem. W ogóle wyliczenie zacnych Gości Jubileuszu zajęło znaczną część uroczystości, a przecież i tak nie wszyscy zostali dostrzeżeni, i nie wszyscy opisani w tej relacji. Z okazji Jubileuszu liczna grupa pracowników Pogotowia, pielęgniarzy i dyspozytorów oraz ratowników medycznych z całej Polski odznaczona została nadanymi przez Prezydenta RP Złotymi i Srebrnymi „Medalami za długoletnią służbę”. Szereg osób otrzymało z rąk ministra Habera odznaki resortowe „Za zasługi w ochronie zdrowia”. A prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski uhonorował medalami „Honoris Gratia”: dr n. med. Małgorzatę Popławską – od 2000 roku dyrektor Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, która w tym roku obchodzi także jubileusz 30-lecia pracy zawodowej – oraz Sylwię Juszkiewicz – zasłużoną pielęgniarkę Pogotowia i dr n. med. Krzysztofa Troczyńskiego. Nagrodę ustanowioną w 2009 roku dla podkreślenia zasług w ratownictwie medycznym w postaci Statuetki bł. Gerarda otrzymali dyr. Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego, odchodzący na emeryturę po 48 (sic!) latach pracy, Stanisław Florek i znany społecznik, dr Artur Tarasiewicz z Kalisza. Obecni na uroczystościach przedstawiciele Sekcji Ratownictwa Medycznego NSZZ „Soli- 47 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 fot. Jerzy Sawicz JUBILEUSZE darność” wręczyli ustanowione przez Związek medale „Salvare Vitam et Salutem” dr Robertowi Gałązkowskiemu, dyrektorowi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, Piotrowi Dudzie – przewodniczącemu NSZZ „Solidarność”, gościowi z Ukrainy gen. Włodzimierzowi Megedowi, a także na ręce pani prezes Małgorzaty Popławskiej – Związkowi Pracodawców Ratownictwa Medycznego. Sylwetkę dr n. med. Małgorzaty Popławskiej oraz recenzję z wystawy w Muzeum Inżynierii poświęconej ratownictwu medycznemu oraz z książki która się własnie ukazała o Krakowskim Pogotowiu przedstawimy w najbliższym wydaniu. (rtk) fot. Jerzy Sawicz Złotymi medalami „Za Długoletnią Służbę” przyznanymi przez Prezydenta RP odznaczeni zostali m.in.: Barbara Adamska, Krystyna Chrapek, Anna Dróżdż, Jan Łukasik, Jan Podsiadło, Kazimiera Susuł, Kamil Szemraj, Danuta Śmiłek-Wesołowska i Maria Wojtas z krakowskiego Pogotowia. Przyznano też 9 medali srebrnych i 1 brązowy. 47 48 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 48 NR 5/2011 FELIETON O czasie, na czasie... W folderze turystycznym oferuj¹cym uroki Szwajcarii znalaz³am taki akapit: „Czas sta³ siê luksusem codziennoœci. To, co sprawia, ¿e jest on rzeczywiœcie tak cenny, to emocje i doœwiadczenia, które go wype³niaj¹.” No có¿, Szwajcarzy s¹ ekspertami w zakresie zegarków, które odmierzaj¹ czas, jak i trwa³ych wartoœci choæby monetarnych. Co wype³nia codzienny czas polskiego lekarza, jakie emocje i jakie doœwiadczenia? Praca, praca i jeszcze raz praca, dniem i noc¹, czêsto bez nale¿nego odpoczynku. Dlaczego tak siê dzieje? Zapewne nie z wolnej woli, ani dla przyjemnoœci. To skrzecz¹ca rzeczywistoœæ powoduje, ¿e nasze zatrudnienie w jednym miejscu pracy nie pozwala nam na zaspokojenie naszym rodzinom godnych warunków ¿ycia, przeciêtnego Europejczyka z klasy œredniej. Bo przecie¿ bêd¹c Polakami jesteœmy Europejczykami i to porównanie wcale nie jest wygórowane. Usi³ujemy dorównywaæ krajom zachodniej Europy w rozmaitych dziedzinach produkcyjnych, kulturowych, a jak twierdzi³a minister zdrowia Ewa Kopacz na niedawnej konferencji krajów Unii Europejskiej w Krynicy, mo¿emy nawet byæ wzorem w niektórych dziedzinach, ot na przyk³ad w reformach ochrony zdrowia. Bez komentarza. Nam lekarzom ci¹gle brak tego czasu na tak prozaiczne rzeczy jak spacer z dzieæmi, wspólne kino, po prostu bycie z rodzinami. Trudno znaleŸæ te¿ czas i fundusze na samokszta³cenie. W pogoni za groszem mija nam ¿ycie. Nie jest to skutkiem pazernoœci lekarzy, ale wszyscy doskonale wiemy, ¿e nasza praca jest nadal dramatycznie nisko wyceniana. Pewne podwy¿ki uzyskane metod¹ strajków w latach 2006/2007 – co œwiadczy³o o najwy¿szej desperacji naszego œrodowiska, wynagradzanego po³ow¹ wartoœci œredniej krajowej jeszcze 4 lata temu – nieco z³agodzi³y ten stan, ale nadal w wielu miejscach pensje oscyluj¹ wokó³ wartoœci 1,5 œredniej i daleko nam do wynagrodzeñ np. sêdziów czy kadry wojskowej. Dalej wiêkszoœæ z nas spêdza noce i dnie w pogoni za pieni¹dzem, gubi¹c rozum. Dlaczego zatem, gdy OZZL zwraca siê z postulatem prawnego ograniczenia czasu pracy lekarzy do zdroworozs¹dkowego, œrodowisko podnosi larum. Kilka lat temu wywalczyliœmy uznanie czasu pracy na dy¿urze, zgodnie z unijnymi normami, za pracê. Pracodawcy masowo obchodz¹ ten przepis podpisuj¹c z nami kontrakty, które nie honoruj¹ czasu pracy i st¹d nikogo nie interesuje, ile godzin w pracy spêdza lekarz. Wœród postulatów OZZL, miêdzy innymi jest taki, aby zakazano zastêpowania umów o pracê kontraktami albo objêto wszystkich lekarzy, niezale¿nie od formy zatrudnienia i miejsca zatrudnienia normami czasu pracy. Nie jest to zamach na wolnoœæ gospodarcz¹ œrodowiska. OZZL jest bowiem od dawna zwolennikiem wolnoœci gospodarczej i mechanizmów rynkowych, ale nie odnosz¹cych siê wybiórczo do formy zatrudniania i odpowiedzialnoœci. W polskiej s³u¿bie zdrowia mamy bowiem monopolistê – pañstwowego p³atnika i rozproszonych œwiadczeniodawców, którym monopolista dowolnie ustala warunki umów, a oni maj¹ „wolnoœæ” skorzystania z nich b¹dŸ nie. A je¿eli godz¹ siê na zani¿one wartoœci kontraktów, to zani¿aj¹ wszystko w dó³, w tym pensje pracowników. A lekarze no có¿, zw³aszcza ci pamiêtaj¹cy minione czasy, za normalne uwa¿aj¹ koniecznoœæ dorabiana. I z niej niektórzy korzystaj¹ bez umiaru i przeciw sobie. Utrudniaj¹ bowiem tym lekarzom, którzy chc¹ zarabiaæ godziwie w jednym miejscu pracy, dochodzenie s³usznych ¿¹dañ. Takie postêpowanie bardzo odpowiada rz¹dz¹cym, niezale¿nie od tego z jakiej frakcji pochodz¹. Wykorzystuj¹ skrupulatnie to nasze rozbicie i dalej nam tylko dok³adaj¹ obowi¹zków i finansowej odpowiedzialnoœci. Czy¿ nie s¹ tym ostatnie ustawy o ubezpieczeniach, komisjach orzekania o zdarzeniach medycznych czy odpowiedzialnoœci materialnej za refundowane recepty? Przystañmy choæ na chwilê w tej pogoni za z³otym cielcem i jeœli nie argumentów OZZL to pos³uchajmy co myœl¹ na temat czasu poeci. Polecam tekst piêknej poetyckiej ballady Jacka Cygana œpiewanej przez Ryszarda Rynkowskiego „Czas”. Przytoczê tylko fragmenty. Czas, niewyspany, zdyszany, czas, przeklinany co rano, blady Czas chudy sknera bez duszy, ten twój czas, to jest wszystko co masz. Twój przyjaciel na dobre i z³e, i twój wróg co wydziela ci tlen 49 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 FELIETON Na twym czole on znaczy swój, œlad by byæ zawsze na czas. Czas, w k¹t wagonu wciœniêty, czas, wci¹¿ spóŸniony, zgoniony, œwiêty Czas, twe powietrze i woda, ten twój czas, to jest wszystko co masz. Twój przyjaciel na dobre i z³e, biciu serca odmierza wci¹¿ kres Uwiêziony w klepsydrze Twój Pan, co na ustach ma piach. Czas, czyjeœ oczy nad ranem, czas najpiêkniejszy kochanek, amen Czas twe ostatnie pytanie, wiêc to ju¿, tylko tyle da³ Czas. Czy umieraj¹cy na pi¹tym dy¿urze nasz kolega mia³ czas, aby zadaæ sobie to pytanie, nie wiemy. My zadajmy go sobie zanim nie jest jeszcze za póŸno i zdecydujmy siê na wspólne dzia³ania dla dobra nas wszystkich. Dr med. Janina Lankosz-Lauterbach Rzecznik Regionu Ma³opolskiego OZZL ORL Z obrad Okręgowej Rady Lekarskiej Kształcenie wymaga kontroli 14 września 2011 roku odbyło się kolejne posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej, które− go głównym tematem było ustanowienie syste− mu kontroli nad rozmaitymi „podmiotami”, for− malnie stawiającymi sobie za cel prowadzenie procesu permanentnego kształcenia podyplomo− wego lekarzy, a praktycznie dążącymi przede wszystkim do uzyskania maksymalnie wysokie− go zysku przy możliwie najniższych kosztach. Jakość kształcenia, jego poziom, w znacznej ilo− ści wypadków budzi zastrzeżenia uczestniczących w szkoleniach lekarzy. Ale ustawa nakazuje reje− strować wszystkie podmioty zainteresowane pro− wadzeniem kursów. Dopiero potem upoważnia okręgowe izby lekarskie do kontroli merytorycz− nej ich działalności. Koncepcję zorganizowania odpowiedniego aparatu tej kontroli przedstawił na posiedzeniu ORL przewodniczący Komisji Kształcenia dr Lech Kucharski. Na wstępie posiedzenia odbyła się przede wszystkim miła uroczystość wręczenia dyplomów i nagród (po 1500 zł każda) lekarzom, którzy wiosną 2011 roku zdali egzamin specjalizacyjny z najlepszym wynikiem. Otrzymali je: – Marzena Bobrowska-Juszczuk – choroby wewnêtrzne, – Agnieszka Byrczek-Michalska – choroby wewnêtrzne, – Grzegorz Filip – kardiochirurgia, – Bogus³aw Gawêda – kardiochirurgia, – Agnieszka Gêbczyñska-Wyroba – stomatologia zachowawcza z endodoncj¹, – Justyna Hajto-Bryk – stomatologia zachowawcza z endodoncj¹, – Justyna Kostyra-Grabowska – dermatologia i wenerologia, – Ma³gorzata Kulis – choroby wewnêtrzne, – Joanna Kuschill-Dziurda – choroby wewnêtrzne, – Ma³gorzata Kusiak-Sêdzielewska – medycyna rodzinna, – Magdalena Loster – choroby wewnêtrzne, – Anna Napora-Krawiec – okulistyka, – Agnieszka Rajtar-Ciosek – po³o¿nictwo i ginekologia, – Anna Ruttar-Weron – choroby wewnêtrzne, – Zbigniew Wylêga³a – choroby wewnêtrzne. 49 50 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 50 NR 5/2011 ORL Powyższa 15−stka przybyła na uroczystość, natomiast pozostała piątka laureatów (Grzegorz Piękoś z Jasła – choroby wewnętrzne; Grzegorz Młyński – medycyna rodzinna; Maciej Gnass – choroby wewnętrzne; Katarzyna Wadowska−Jasz− czyńska – położnictwo i ginekologia; Anna Woj− narowska z Krosna – pediatria) z przyczyn tzw. obiektywnych była nieobecna. Nagrody i dyplo− my wręczyli prezes ORL Andrzej Matyja, który złożył świeżo wypromowanym specjalistom ser− deczne gratulacje, wiceprezes Robert Stępień i przewodniczący Komisji Kształcenia ORL dr Lech Kucharski, który wspierany przez mgr Piotra Pachela był głównym organizatorem uroczystości. Następnie Rada przystąpiła do obrad, podej− mując na wstępie decyzję finansową w sprawie zakupu niezbędnego wyposażenia do wykupione− go i wyremontowanego lokalu na parterze Izby, gdzie możliwa będzie m.in. organizacja wystaw artystycznych oraz spotkań Klubu Seniora (Uchwała nr 68). W związku z upływem kadencji Komisji Bio− etycznej powołano jej nowy skład (patrz Uchwa− ła nr 70), wprowadzając jedną zmianę personalną, zmarłego Doktora Jana Kowalczyka zastąpił po− wołany jednogłośnie dr Janusz Legutko. Z kolei nastąpiła seria sprawozdań. I tak pre− zes Andrzej Matyja nawiązując do posiedzenia NRL poinformował o przełożeniu posiedzenia Konwentu Przewodniczących ORL na inny ter− min (z braku przygotowanego programu) oraz o powrocie do krytykowanej już w poprzedniej kadencji praktyki zbyt wczesnego kończenia po− siedzeń Naczelnej Rady. Natomiast sukcesem, zdaniem prezesa Matyji, skończyło się Forum Ekonomiczne w Krynicy, m.in. sesja poświęcona zdrowiu, w której wzięła m.in. udział Minister Zdrowia Ewa Kopacz oraz prezes NRL Maciej Hamankiewicz (relacja z panelu o zdrowiu – we− wnątrz numeru). Izbę krakowską, prócz prezesa reprezentował dr Jerzy Friediger. Uzupełnienie sprawozdana z posiedzenia NRL przedstawił dr Mariusz Janikowski, jej sekretarz. Relację znajdą czytelnicy w „Gazecie Lekarskiej”, tu natomiast wspomnimy tylko o szczepieniach profilaktycznych personelu medycznego, który to temat omówiła NRL z udziałem przedstawicieli WHO; o poszukiwaniu nowego kolportera „Ga− zety Lekarskiej”, gdyż umowa ze Springerem zo− stała zerwana (kończy się 31 XII 2011); wreszcie o upoważnieniu prezesa NRL do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego (za poradą prof. 51 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 ORL Michała Kuleszy) w sprawie obowiązkowych ubezpieczeń lekarzy. Nawiązując do tej relacji dr Stefan Bednarz podkreślił konstytucyjną niemożliwość wprowa− dzenia przymusu wobec pracowników medycz− nych do obowiązkowych szczepień np. przeciw zapaleniu wątroby czy AIDS, natomiast dr Kata− rzyna Turek−Fornelska poruszyła kwestię braku środków w szpitalach na finansowanie obowiąz− kowych ubezpieczeń lekarzy. Nawiązując do toczącej się kampanii wybor− czej do parlamentu dr Marek Zasadny zwrócił uwagę na niewłaściwe, jego zdaniem, umieszcze− nie wśród lekarzy rekomendowanych przez „Ga− licyjską Gazetę Lekarską” osoby dyrektora Szpi− tala Wojewódzkiego im. św. Ojca Pio w Przemy− ślu Janusza Hamryszczaka, jako że jego działal− ność budzi szereg zastrzeżeń w środowisku lekar− skim, a popierająca jego osobę opinia wyrażona w „Gazecie” powinna być skonsultowana z Dele− gaturą OIL. Jak wyjaśnił red. Stefan Ciepły, wszystkie nazwiska umieszczone w „Gazecie” zostały nadesłane (na prośbę OIL) przez regio− nalne komitety wyborcze czterech głównych par− tii politycznych i nie wydawało się zasadnym ich konsultowanie. Niemniej redakcja przyjmie na przyszłość zasadę uzgadniania tego typu spraw z Delegaturą. W związku z wyjazdem prezesa Matyji na Zjazd Chirurgów w Łodzi przewodnictwo obrad od tej chwili przejął wiceprezes Robert Stępień. Kolejne sprawozdanie z przebiegu IX Ogól− nopolskich Igrzysk Sportowych w Zakopanem złożył sekretarz ORL, a zarazem przewodniczą− cy Komisji Sportu i Rekreacji NRL dr Jacek Tęt− nowski. Podkreślając sukces imprezy, wzięło w niej udział ok. 800 osób, obecny był wicemini− ster Zdrowia Andrzej Włodarczyk, dr Tętnowski podkreślił konieczność podwyższenia budżetu X Igrzysk na 2012 rok, ze względu na ich jubile− uszowy charakter, a także zasugerował, w kon− tekście podpisanych umów o współpracy, zapro− szenie do udziału Czechów i Słowaków. Nawiązując do nagród wręczonych lekarzom, którzy osiągnęli najlepsze wyniki podczas egza− minów specjalizacyjnych, wiceprezes Janusz Legutko zaproponował, by nagrody ufundowano również dla trzech najlepszych opiekunów spe− cjalizacji. W dyskusji jednak wniosek odrzuco− no, poprzestając na zamyśle przygotowania ho− norowych dyplomów, ze względu na trudne kry− teria wyboru, wysoki prestiż niektórych opieku− nów i możliwość popełnienia wielu niezręczno− ści. Następnie Skarbnik OIL dr Anna Maciąg przedstawiła multimedialne sprawozdanie z wy− konania preliminarza budżetowego za I półrocze 2011 roku. Recenzując je w największym skró− cie: przychody zrealizowano w 51 procentach (w tym składki), działalność gospodarczą zreali− zowano w 79% planu; środki na prowadzenie Re− jestru Lekarzy i organów sądowniczych z Urzędu Marszałkowskiego ani Ministerstwa Zdrowia do końca II kwartału nie wpłynęły. Natomiast wy− datki były niższe niż planowano, na komisje pro− blemowe wydano 40% środków, na Fundusz Kształcenia 36% środków, na Komisję Socjalno− Bytową 47% środków, na działalność wydawniczą ok. 50% środków, na remont 6,8% planowanych nakładów. Główny punkt obrad, zagadnienie kontroli podmiotów edukacyjnych przedstawił w imieniu Komisji Kształcenia dr Lech Kucharski. Wspo− mniał on o 221 kursach zorganizowanych w 2010 roku przez Komisję oraz 27 konferencjach. Nato− miast Regulamin kontroli przedstawiono już na poprzednim posiedzeniu ORL, nie została jednak uzgodniona kwestia wysokości wynagrodzeń dla kontrolujących, a także składu wizytujących ko− misji (czy muszą być dwuosobowe?). I podobnie jak podczas poprzedniego posiedzenia spór był mocno emocjonalny. Jedni podkreślali koniecz− ność przeprowadzania kontroli przez przynaj− mniej dwie osoby, by nie podważano opinii Ko− misji kontrolującej, drudzy stali na stanowisku iż koszty kontroli, ok. 400 zł na osobę, byłyby zbyt wysokie. Przeprowadzenie ok. 30 kontroli rocz− nie kosztowałoby ok. 24 tys. zł (wpływy od pod− miotów kształcących za rejestrację wynoszą 64 tys. zł). W wymianie opinii uczestniczyli dr dr Katarzyna Turek−Fornelska, Robert Stępień, Janusz Legutko, Wiesław Sowa i naturalnie Lech 51 52 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 52 NR 5/2011 ORL Kucharski, który podkreślił problemy z naborem odpowiednich kandydatów do Komisji, z koniecz− nością ich przeszkolenia itp. W końcu przyjęto projekt rekomendowany przez Komisję (Uchwa− ła nr 71). ORL podjęła jeszcze uchwałę o podwyższe− niu kosztów rozliczenia paliwa do samochodów w trakcie podróży służbowych (z 70 do 80 groszy za 1 km), rekomendowaną przez wiceprezesa dr Marka Zasadnego; informację nt. interwencji w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w No− wym Targu dotyczącej kontrowersyjnego rozpo− rządzenia dyrekcji ograniczającego możliwość podejmowania pracy przez lekarzy poza rodzi− mym zoz−em (po interwencji OIL rozporządze− nie zostało cofnięte); odbyło się też jedno posie− dzenie Komisji Orzekającej, nadto zadecydowa− no o poparciu zasady przedstawiania świadectw o niekaralności podczas awansów na stanowiska kierownicze w ochronie zdrowia oraz o poparciu projektów rozporządzeń, przedstawionych przez dr Kazimierza Kłodzińskiego, a dotyczących cho− rób zawodowych. Na tym obrady zakończono. (cis) Uchwała Nr 68/ORL/VI/2011 Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie z dnia 14 września 2011 roku w sprawie zakupu stołów i krzeseł konfe− rencyjnych. Na podstawie art. 25 pkt. 10 w zw. z art.26 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekar− skich (Dz.U. Nr 219 poz. 1708) uchwala się co następuje: §1 Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie wyra− ża zgodę na zakup stołów i krzeseł konferencyj− nych w kwocie do 25 000 zł. §2 Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Sekretarz Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie dr n. med. Jacek Tętnowski Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie dr hab. med. Andrzej Matyja Uchwała Nr 70/ORL/2011 Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie z dnia 14 września 2011 r. w sprawie powołania Komisji Bioetycznej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie Na podstawie art.29 ust. 1 i ust. 3 pkt.1 usta− wy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza (tekst jednolity: Dz.U. z 2008 nr 136 poz. 857 z późn. zmianami) uchwala się co następuje: §1 Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie powo− łuje Komisję Bioetyczną przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie w składzie: dr n. med. Stefan Bednarz mgr Jerzy Bilek ks. dr Jerzy Brusiło dr hab. med. Grażyna Czerniawska−Mysik mgr Mirosława Dzikowska dr n. med. Jerzy Friediger dr Irena Gawrońska mgr Zbigniew Grochowski dr Mariusz Janikowski dr Lech Kucharski dr n. med. Janusz Legutko prof. dr hab. med. Maria Rybakowa dr Janusz Raglewski dr Antoni Stopa §2 Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Sekretarz Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie dr n. med. Jacek Tętnowski Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie dr hab. med. Andrzej Matyja Uchwała Nr 71/ORL/VI/2010 Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie z dnia 14 września 2011 r. w sprawie ustalenia kwoty i formy wypłaty wynagrodzenia dla lekarzy, członków powoła− nych Zespołów Kontrolujących ds. kontroli podmiotów prowadzących kształcenie podyplo− mowe lekarzy i lekarzy dentystów objętych rejestrami prowadzonymi przez Okręgową Radę Lekarską w Krakowie. 53 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 ORL Na podstawie art. 25 pkt. 10 i 15 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (Dz.U. z dnia 22 grudnia 2009 r. Nr 219, poz. 1708) uchwala się co następuje: §1 Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie uchwa− la wynagrodzenie w wysokości 400 zł. brutto dla lekarza – członka Zespołu Kontrolującego, za wykonanie czynności związanych z przeprowa− dzeniem kompleksowej kontroli podmiotu prowa− dzącego kształcenie podyplomowe lekarzy i le− karzy dentystów w zakresie określonym w regu− laminie kontroli podmiotów prowadzących szko− lenie podyplomowe lekarzy objętych rejestrami prowadzonymi przez Okręgową Radę Lekarską w Krakowie. §2 1. Podstawę do wypłaty wynagrodzenia, o któ− rym mowa w §1, stanowić będzie rachunek do umowy o dzieło o przeprowadzenie kontroli, po− twierdzony przez przewodniczącego Komisji Kształcenia Medycznego. 2. Wynagrodzenie, o którym mowa w §1 wy− płacane będzie przez Okręgową Radę Lekarską w Krakowie z funduszu opłat za wpis do rejestru podmiotów prowadzących kształcenie podyplo− mowe lekarzy i lekarzy dentystów. §3 Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Sekretarz Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie dr n. med. Jacek Tętnowski Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie dr hab. med. Andrzej Matyja KOMISJE ORL W listopadzie 2008 roku upłynął pierwszy termin dopełnienia obowiązku stałego podnoszenia kwalifikacji zawodowych, wynikający z ustawy o zawodzie lekarza i leka− rza dentysty. W potocznym ujęciu, chodzi o cykliczne uzyskiwanie 200 punktów edu− kacyjnych w ciągu 4 lat (i przedłożenie dokumentów poświadczających ich uzyskanie w izbach lekarskich). O punktach edukacyjnych i podmiotach kształcących Rozmowa z przewodniczącym Komisji Kształcenia ORL dr. Lechem Kucharskim – Panie Doktorze, jak wygląda realizacja tego obowiązku przez lekarzy naszej Izby? – Właściwie nic się nie zmieniło od trzech lat. Dokumenty przedkłada ok. 30−35 procent leka− rzy z kolejnych roczników. Podobnie jest w ca− łym kraju... – Czy lekarze którejś z dyscyplin medycy− ny wyróżniają się aktywnością bądź opiesza− łością? – Nie prowadzimy takich statystyk. Natomiast z niepokojem stwierdzam, że Koleżanki i Kole− dzy nie zgłaszają swojej aktywności i nie starają się o jej formalne potwierdzenie... – Rozumiem, że Pańskim zdaniem, aktyw− ność jest wyższa niż wynikałoby z przedkłada− nych dokumentów. – Nie mam wątpliwości, że tak jest. Nie wie− rzę, by dwie trzecie lekarzy nie dokształcało się. 53 54 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 54 NR 5/2011 KOMISJE ORL Zresztą proszę popatrzeć na frekwencję towarzy− szącą rozmaitym kursom czy konferencjom. Przecież jest ona dalece wyższa niżby wynikało z ilości przedkładanych dokumentów. – Wstyd mówić, ale może niedostatkiem za− pisu ustawowego jest brak sankcji za niedo− pełnienie obowiązku ciułania punktów. Środo− wisko prosi się o nie... – Poniekąd ma Pan rację, możliwe że nasza opieszałość doprowadzi w końcu ustawodawcę do nałożenia sankcji. Odnotowujemy ostatnio nowe zjawisko w postaci mnożących się zapytań, na− pływających do Izby, ze strony dyrekcji szpitali, kierownictw klinik, najogólniej mówiąc ze stro− ny pracodawców, którzy zapytują, czy ten lub inny lekarz dopełnił obowiązku edukacyjnego i uzyskał wymagane 200 punktów. Rodowód pytań jest zdefi− niowany ustawowo. Przy każdej zmianie warunków zatrudnienia, przy powołaniu lekarza na stanowi− sko funkcyjne lub kierownicze, przy powierze− niu mu obowiązków nauczyciela akademickiego, działy kadr powinny posiadać udokumentowaną informację z Izby, że lekarz owe 200 pkt. zaliczył. Apeluję zatem do Koleżanek i Kolegów, by we własnym interesie zadbali o udokumentowa− nie swego wykształcenia. – Jak długo czeka się obecnie na weryfika− cję dokumentów w Izbie? – Nie dłużej niż 30 dni. Faktycznie w minio− nych latach trwało to kilka, a nawet kilkanaście miesięcy, za co przepraszam, ale nie chcieliśmy poszerzać zatrudnienia o dodatkowy etat. Obec− nie zaległości zostały zlikwidowane i weryfika− cji dokonujemy bieżąco. – Panie Doktorze, podczas dwóch ostatnich posiedzeń Okręgowej Rady Lekarskiej tema− tem były m.in. zasady i warunki prowadzenia kontroli tzw. podmiotów kształcących podyplo− mowo lekarzy, czyli organizatorów rozmaitych szkoleń, kursów czy warsztatów, których re− jestr prowadzi Izba. – Chodzi naturalnie o kontrolę merytoryczną ja− kości szkoleń, do której Izba Lekarska jest upraw− niona ustawowo czy nawet zobowiązana. – A na koszty kursów nie zwrócicie Pań− stwo uwagi? – W tej kwestii głosuje się „nogami”. Albo ktoś się decyduje na udział albo nie. Oczywiście możemy jakąś opinię w sprawie kosztów czy wa− runków organizacyjnych wyrazić, ale nie jest ona zobowiązująca. Natomiast ocena poziomu mery− torycznego, zgodności programu kursu z dekla− rowanym należy do nas. Przepisy stanowią, że podmiot może być skreślony z Rejestru nawet na 3 lata, jeżeli nie wypełnia określonych zadań pro− gramowych. I właśnie Okręgowa Rada, przy udziale radców prawnych OIL przygotowała Re− gulamin kontroli oraz zasady powoływania i warunki finansowe działania zespołów wizytu− jących. Praktycznie rzecz ujmując przed Komisją Kształcenia ORL staje teraz obowiązek rekruta− cji zespołów wizytujących oraz zorganizowanie ich przeszkolenia. – Kto może wchodzić w skład zespołu wi− zytującego? I jakie są te warunki finansowa− nia zespołów? – Komisja Kształcenia już niniejszym ogła− sza nabór chętnych Koleżanek i Kolegów. Ter− min zgłoszeń upływa 30 listopada 2011 roku. Oczywiście preferować będziemy posiadanie wy− kształcenia specjalizacyjnego i umiejętności. Składy imienne Zespołów zaopiniowane przez Komisję Kształcenia ORL zostaną zatwierdzone przez Okręgową Radę Lekarską. Przewiduje się honorarium w kwocie 400 zł dla członka Zespołu Wizytującego za jedną kontrolę, która obejmie dane szkolenie – z praktyki wiemy, trwające od 1 do 3 dni. Środki finansowe na ten cel będą po− chodzić ze specjalnego konta, na którym księgu− je się wpłaty od podmiotów kształcących wno− szone podczas ich rejestracji. – Ile mamy podmiotów kształcących w Re− jestrze? – Tak zwany biznes edukacyjny wcale nie jest mały. W Rejestrze tylko naszej Izby odnotowa− nych jest 75 podmiotów, które np. w 2010 roku przeprowadziły ponad 250 szkoleń. 55 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 KOMISJE ORL Muszę jeszcze dodać, że wykluczone jest uzy− skiwanie przez członków Zespołów Wizytujących certyfikatów za przeprowadzane kontrole. Wszystko będzie zgodne z literą prawa, nie bę− dzie zatem także działań agenturalnych w stylu agenta Tomka. Podmioty kształcące zostaną uprzedzone na 7 dni wcześniej o planowanej kon− troli. – Dziękuję Panu za rozmowę. UWAGA: Zgłoszenia kandydatów do Zespo− łów Wizytujących przyjmuje w imieniu Komi− sji Kształcenia ORL mgr Piotr Pachel, tel. 12 619 17 22; e−mail: kształ[email protected], który też udziela dodatkowych informacji. Okrêgowa Izba Lekarska w Krakowie zaprasza na kurs: Zasady prowadzenia dokumentacji medycznej Termin: 15 grudnia 2011 godz. 12.00 Miejsce: Okrêgowa Izba Lekarska w Krakowie, ul. Krupnicza 11a, 31-123 Kraków Zapisy: tel. 12 619 17 22 – mgr Piotr Pachel Komisja Uzdrowisk ORL obradowała w Krakowie Komisja Uzdrowisk ORL pod przewodnic− twem dr. Jerzego Pasadyna obradowała 10 paź− dziernika w Krakowie. Udział w posiedzeniu wzięli m.in. liczni przedstawiciele NFZ, z p. Elżbietą Fryźlewicz−Chrapisińską, z−cą dyr. MOW NFZ ds. Służb Mundurowych na czele, był też burmistrz Krynicy dr Dariusz Reśko oraz prezes Uzdrowiska Swoszowice p. Aleksandra Niżankowska i prezes Uzdrowi− ska w Rymanowie, delegat OIL dr Jan Kucmin. Tematów spotkania było kilka, nie ma co ukrywać, że nieco nas rozbawił pierwszy w po− staci wzoru druku stosowanego w niektórych sanatoriach „Wywiadu epidemiologicznego”, a dotyczącego pacjenta przyjmowanego do szpi− tala na sześć miesięcy przed terminem przyję− cia, w którym próbuje się ustalić m.in., czy pa− cjent miał wyrywany ząb lub czy korzystał z porady lekarskiej u ginekologa lub urologa. Najlepsza jest puenta (dwa ostatnie punkty): 13. Czy pacjent korzystał z usług fryzjerskich bądź kosmetycznych, np. z golenia brzytwą; 14. Pacjent nieprzytomny, wywiadu nie zebrano. Doktor Pasadyn usiłował przekonać obec− nych do oprotestowania tej raczej wątpliwej ini− cjatywy, ale wiele nie wskórał. Rzeczowo na− tomiast i konkretnie wypowiedzieli się goście z NFZ oraz członkowie Komisji nt. warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju lecz− nictwo uzdrowiskowe. Wskazano na szereg jed− nostek chorobowych, o które należy uzupełnić rozporządzenie MZ, co zresztą zyskało także aprobatę przedstawicieli NFZ. Następnie dyskutowano o systemie rozli− czeń tzw. osobodni, o sposobach zabezpiecze− nia prawnego sanatoriów przed roszczeniami pacjentów, a także o ograniczeniach dotyczą− cych przeprowadzania zabiegów w ciągu jed− nego dnia oraz o koniecznym cyklu szkoleń dla lekarzy wystawiających skierowania na lecze− nie uzdrowiskowe. Na tym posiedzenie zakoń− czono. (cis) 55 56 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 56 NR 5/2011 NFZ MOW NFZ > < Izba Lekarska (w rzeczowym klimacie) Podobnie jak podczas pierwszego spotka− nia 30 czerwca br. – które relacjonowaliśmy w poprzednim wydaniu („Napięcia i kompro− misy z NFZ”) – tak i podczas drugiego, 27 wrze− śnia w Izbie, rozmowa o bieżących problemach systemu, napięciach i dylematach prawnych związanych z kontraktami miała rzeczowy cha− rakter. Obok p. dyrektor Moniki Jezierskiej−Ka− zberuk – z−cy dyrektora MOW NFZ ds. Me− dycznych, wzięła w niej udział p. Izabela Obar− ska, Naczelnik Wydziału Gospodarki Lekami w MOW NFZ. I znów spotkanie trwało przeszło 3 godzi− ny, a ilość poruszonych spraw i tematów była tak znaczna, że z racji objętości wymienię tyl− ko kilkanaście najważniejszych. Dla porządku dodam, że ze strony gospo− darzy prócz prezesa Andrzeja Matyji, udział wzięli wiceprezesi Jerzy Friediger i Robert Stępień, pod koniec obrad przybył też Janusz Legutko. W charakterze gości uczestniczyli dr Piotr Maciukiewicz, konsultant wojewódzki ds. urologii oraz dr Maciej Dendura reprezen− tujący Związek Pracodawców Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej. *** Przechodząc do relacji, w lakonicznym skró− cie, poruszono m.in. problemy: • umożliwienia lekarzom z I stopniem spe− cjalizacji (uzyskanym w dawnym trybie kształ− cenia) kontynuowania udzielanych świadczeń specjalistycznych w ramach kontraktu. Problem ten występuje zwłaszcza w małych miejscowo− ściach, dotyczy lekarzy o znacznym doświad− czeniu. W chwili, gdy drukujemy tę relację, resort wydał już opinię umożliwiającą NFZ kontynuowanie umów z lekarzami z I st. spe− cjalizacji. • oceny etycznej zachowań lekarzy, których nazwiska pojawiły się przy zawieraniu kontrak− tów kilkakrotnie, u różnych świadczeniodaw− ców. • sporządzenia list procedur, które są w ka− talogu NFZ, a nie są wykonywane i odwrotnie, są wykonywane, a nie ma ich w katalogu NFZ – celem dokonania odpowiednich zmian. Pro− blem ten nabiera szczególnej wagi w kontek− ście powoływania do życia Agencji Weryfika− cji Wycen. • nieujmowania w wycenach procedur nie− których kosztów „materiałowych” w rodzaju osocza czy drenów. Praktyka ta rodzi poważne kłopoty w procedurach wysokospecjalistycz− nych zabiegowych, m.in. w urologii i dr Piotr Maciukiewicz zobowiązał się do sporządzenia ich indeksu, a także listy procedur wykonywanych np. w USA, których u nas się nie kontraktuje. • korekt budżetu NFZ (np. w 2010 roku było ich aż 13) – zdaniem prezesa Matyji kierowa− nie dodatkowych środków nie powinno mieć miejsca pod koniec roku, gdy ich rozdyspono− wywanie w praktyce nabiera, jego zdaniem, charakteru przypadkowego. • udostępnienia bazy adresowej części le− karzy dla Małopolskiego Oddziału NFZ, który poszukuje od 2007 roku adresów 1033 lekarzy. • procedury postępowania lekarzy podczas udzielania pomocy osobom nie posiadającym dowodu ubezpieczenia, gdy pomoc ta nie jest dokonywana w trybie nagłym. Dotyczy to głów− nie porad udzielanych w ramach Nocnej i Świą− tecznej Pomocy Lekarskiej. Był szeroko dys− kutowany projekt przedstawiania pacjentom do podpisu druków „Oświadczeń” co do posiada− nia przez pacjenta ubezpieczenia, które to oświadczenia są obecnie z mocy prawa wystar− czającym dokumentem wskazującym w spra− wach konfliktowych na odpowiedzialność oso− by leczonej, a nie lekarza. 57 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 NFZ Biuro Prawne OIL przygotuje stosowne wnioski do prezesa NFZ. MOW NFZ ze swo− jej strony również dokona analizy prawnej moż− liwości zastosowania oświadczeń w przypad− kach pacjentów bez dowodu ubezpieczenia. • skomplikowanego wypisywania recept z literką „P”. Wg Rozporządzenia Ministra Zdrowia refundacja typu „P” (mówiąc kolo− kwialnie) nie dotyczy bowiem wyłącznie leku, lecz taka recepta jest wystawiana na lek w kon− tekście terapii odpowiednich schorzeń umiesz− czonych na liście refundacyjnej wg warunków i zasad zawartych w tym Rozporządzeniu. Zapowiada się w tej kwestii niemałe dalsze zamieszanie, gdyż wystawianie „P” jest (wg Rozporządzenia) powiązane przede wszystkim z postawieniem danej diagnozy, co do choro− by, a niekiedy nawet czasem trwania schorze− nia – i niedługo powstaną traktaty na ten temat, bo w ślad za tym występuje zróżnicowany po− ziom refundacji tego samego leku w różnych chorobach. Przykładowo: pacjent jest ubezpieczony i posiada zdiagnozowaną cukrzycę typu II, za− żywa Metforminę 500−i przysługuje mu lek na „P” z listy refundacyjnej, za który zapłaci (za 60 tbl.) 4,30 zł; natomiast, gdy ten sam pa− cjent posiada jedynie nietolerancję glukozy, za ten sam lek w tej samej dawce i ilości tabletek zapłaci pełną odpłatność, czyli 9,48 zł, ponie− waż na nietolerancję glukozy nie przysługuje refundacja leku na P. MOW NFZ przygotuje w tej sprawie infor− macje, które ukażą się w „GGL” i na stronach internetowych Izby. Niezależnie – już teraz peł− na informacja na ten temat znajduje się na stro− nie MOW NFZ w zakładce „Lekarze i Farma− ceuci” pod adresem internetowym: http://www.nfz−krakow.pl/index.php?si− te=art&idd=31&ida=213 Przy okazji omawiania problemów związa− nych z refundacją leków przykrą niespodzianką okazało się wydane w dniu 8. 10. 2010 roku akceptacyjne stanowisko NRL dla projektu ustawy o refundacji leków, środków spożyw− czych specjalnego przeznaczenia żywieniowe− go oraz wyrobów medycznych, pod którą swe− go czasu na lekarskim portalu społecznościo− wym zebrano 8 tys. podpisów protestacyjnych lekarzy. Mówiono również o pożądanym rozwiąza− niu modelowym, którym byłoby ustanowienie funkcji lekarza wojewódzkiego, choć zróżnico− wane formy własności szpitali i zoz−ów na pew− no byłyby ograniczeniem jego kompetencji. *** Poruszono także sporą listę dokuczliwych drobiazgów, występujących w różnych dyscy− plinach medycyny, jak np. sprawę leków refun− dowanych zapisywanych przez urologów, np. w wypadku raka stercza, do czego – zdaniem NFZ – uprawnieni są tylko onkolodzy. Innym przykładem jest brak metodologii dokumento− wania w stomatologii zjawiska samoczynnego przesuwania się zęba w miejsce ubytku, co ruj− nuje zasady rozliczania całej procedury. Albo dyskusyjny zapis podważający kompetencje chirurga ortopedy czy lekarza pulmonologa do wyłącznej analizy i opisu zdjęcia rentgenolo− gicznego, (by możliwe było rozliczenie proce− dury wyższego rzędu konieczny jest opis zdję− cia RTG wykonany przez lekarza radiologa). *** Na koniec przyjęto termin trzeciego spotka− nia (26 listopada 2011), podczas którego zo− stanie – prócz spraw bieżących – omówiona problematyka AOS, w świetle wprowadzone− go systemu JGP. Przedstawicielki NFZ przyję− ły też zaproszenie na obrady Okręgowej Rady Lekarskiej w dniu 16 listopada 2011 roku. (cis) PS: Przy okazji informujemy, że redakcja uruchomiła na stronach internetowych Izby od− powiednią „zakładkę” zatytułowaną NFZ, w której umieszczamy wszystkie przekazywane nam bieżąco komunikaty Funduszu. 57 58 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 58 NR 5/2011 Z ZAGRANICY Stowarzyszenie Lekarzy Polskich we Lwowie – 20 lat działalności Inauguracja Zjazdu w Operze Lwowskiej Stowarzyszenie Lekarzy Polskich (SLP) we Lwowie założone zostało w marcu 1991 roku przez grupę lekarzy jako apolityczna organizacja społeczna mająca na celu: integrację lekarzy Polaków zamieszkujących Lwów i obwód lwow− ski, podwyższanie kwalifikacji zawodowych członków, kontakty towarzyskie i naukowe z le− karzami i organizacjami polskimi w kraju i na świecie oraz – co jest bardzo ważne – niesienie charytatywnej pomocy medycznej chorym roda− kom. Dewiza Stowarzyszenia brzmi: „Jesteśmy tyle warci, na ile pomagamy innym!”. Czy Stowarzyszenie wypełnia te założenia? Potwierdzeniem były obchody Jubileuszu 20−le− cia i Międzynarodowa Konferencja Naukowa, które odbyły się w dniach 22−24 września br. we Lwowie. Mogły się one odbyć m. in. dzięki wspar− ciu finansowemu i organizacyjnemu Naczelnej Izby Lekarskiej oraz Okręgowych Izb Lekarskich w Krakowie, Warszawie oraz Izby Śląskiej. W składzie Komitetu Honorowego był prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie dr hab. med., prof. UJ Andrzej Matyja, a przedstawicie− lem Izby krakowskiej uczestniczącym bezpośred− nio w uroczystościach jubileuszowych był sekre− tarz dr med. Jacek Tętnowski. Naczelną Radę Lekarską reprezentował niezawodny sekretarz dr Mariusz Janikowski. Zjazd rozpoczął się uroczystą mszą świętą w Katedrze Lwowskiej Archidiecezji celebrowaną przez JE ks. Arcybiskupa Mieczysława Mokrzyc− kiego, Metropolitę Lwowskiego, który wygłosił do licznie zgromadzonych uczestników spotka− nia, homilię adresowaną do lekarzy i chorych. Po mszy uczestnicy Zjazdu i poczty sztandarowe Izb Lekarskich udali się na Wzgórza Wuleckie, gdzie 4 lipca 1941 roku hitlerowcy wymordowali „kwiat” polskiej inteligencji, w tym 12 profeso− rów Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza. Przy pomniku pomordowanych pro− fesorów przemawiali przedstawiciele władz lokal− nych, wiceminister zdrowia RP dr Andrzej Wło− darczyk, i co było wzruszające, ponad osiemdzie− sięcioletni dr Andrzej Dobrzański (Washington, CD), którego ojciec prof. Władysław Dobrzań− ski, chirurg, był jednym z zamordowanych. Uroczysta inauguracja spotkania jubileuszo− wego odbyła się w Operze Lwowskiej – Teatrze Opery i Baletu im. Iwana Franki, która zamysłem architektonicznym i wystrojem przypomina Te− atr Słowackiego w Krakowie, co jeszcze podkre− śla wspaniała kurtyna, dzieło Henryka Siemiradz− kiego. Przemówienia wygłosili: prezes SLP we Lwowie doc. Ewelina Hrycaj−Małanicz, w imie− niu Polski dr A. Włodarczyk w asyście konsula generalnego, dr Maciej Hamankiewicz – prezes NIL, przemawiali też przedstawiciele władz ukra− ińskich, m.in. akademik Borys Zimenkiewicz, rek− tor Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu Me− dycznego im. D. Hałyćkoho i liczni przedstawi− ciele polskich organizacji lekarskich. Okoliczno− ściowy adres gratulacyjny od Towarzystwa Le− karskiego Krakowskiego na ręce Pani Prezes Hry− caj−Małynicz przekazał dr Jarosław Zawiliński. Prawdziwym showmanem okazał się dr Krzysztof Makuch (z NRL), który z zacięciem nieomal zawodowym prowadził spotkanie i zapowiadał piękne występy polskiego chóru. Finałem inaugu− racji była sceniczna kantata Carla Orffa „Carmina burana” z wspaniałym popisem baletu i chóru. W drugim dniu, w części naukowej sesji me− dycznej, należy wymienić wystąpienie wicemi− nistra dr Andrzeja Włodarczyka, który w refera− cie „Wyzwania zdrowia publicznego” przedsta− wił założenia i plany realizacyjne na szczeblu cen− tralnym i wojewódzkim dotyczące zdrowia oby− 59 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 Z ZAGRANICY Uroczystości na Wzgórzach Wuleckich upamiętniające pomordowanych Profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza wateli i prof. Tadeusza Malińskiego (Chicago), który omówił „Perspektywy nanomedycyny i na− noterapii”. Nieprzybycie do Lwowa paru zapo− wiedzianych referentów i potrzeba wcześniejsze− go wyjazdu innych spowodowało pewne zawiro− wania organizacyjne i zmiany programu. Jedną z sesji prowadzili dr J. Zawiliński i prof. Z. Chłap z Krakowa. W sesji historycznej przedstawiliśmy dobrze wpasowującą się w tematykę obrad pracę autor− stwa Igora Gościńskiego, Andrzeja Wysockiego, Adama Wiernikowskiego i Jarosława Zawiliń− skiego pt. „Polacy na studiach medycznych we Lwowie podczas drugiej wojny światowej” Waż− ne było też doniesienie autorstwa Jerzego Friedi− gera, Igora Gościńskiego, Adama Wiernikowskie− go i Jarosława Zawilińskiego „O współpracy le− karzy krakowskich z lekarzami na Ukrainie”. Parę wystąpień opierało się na wspomnieniach rodzin− nych, tak że przy omawianiu okresów okupacyj− nych Lwowa prelegenci rozczulali się do łez. Dr K. Makuch omówił działalność, urodzonego we Lwowie, prof. Tadeusza Chruściela, zmarłe− go w 2010 roku, b. pierwszego prezesa odrodzo− nej Naczelnej Izby Lekarskiej, byłego asystenta prof. J. Supniewskiego, wielce zasłużonego spo− łecznika i niekwestionowanego autorytetu. Należy podkreślić, że Komisja Zagraniczna ORL pracująca ostatnio pod przewodnictwem dr. Jerzego Friedigera, już od 14 lat współpracuje z lekarzami z Grodna oraz z lekarzami na Ukra− inie. Mamy nadzieję, że rozwinie ona współpracę z lekarzami polskimi we Lwowie. Dołącza się do niej Towarzystwo Lekarskie Krakowskie, które oferuje lekarzom polskim na Ukrainie stypendium szkoleniowe w Krakowie. Podczas Zjazdu był czas na zwiedzanie Lwo− wa, a szczególnie Cmentarza Łyczakowskiego i pomnika Orląt Lwowskich, gdzie znajduje się m.in. grób prof. Ludwika Rydygiera, generała WP, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwer− sytetu im. Jana Kazimierza. W obchodach Jubileuszowych brali liczny udział lekarze z Warszawy, Katowic, Częstocho− wy (z zasłużoną dla kontaktów z Polonią dr Beatą Zawadowicz), Śremu, Poznania i Wrocławia oraz lekarze z Mołdawii, Litwy, Białorusi i Ukrainy, w tym młodzież medyczna oraz lekarze ze Sta− nów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Wyjątkową atmosferę przyjaźni i lwowskiej gościnności stwarzała doc. Ewelina Hrycaj−Ma− łanicz, jej córka Barbara i grono współpracow− nic. Za to wszystko dziękujemy! Dr med. Adam Wiernikowski 59 60 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 60 NR 5/2011 SENIORZY Wycieczka Klubu Lekarzy Seniorów Wroc³aw – Berlin – Poczdam – Drezno 1-5 paŸdziernika 2011 Wyjazd z Krakowa o godz. 7.15. Autokar peł− ny – nie pomieścił wszystkich chętnych. Dzień piękny, słoneczny. Wszyscy ożywieni, w dobrych nastrojach. Trasa do Wrocławia bardzo dobra. Po drodze krótkie postoje (dla odpoczynku). Przy− jeżdżamy do Wrocławia o 12.00 i za półtorej go− dziny wchodzimy do rotundy Panoramy Racła− wickiej, podziwiać dzieło Jana Styki, Wojciecha Kossaka i innych. Aż trudno uwierzyć, że wyko− nali taką pracę w 9 miesięcy. Potem Muzeum Narodowe, zdjęcia pod pomnikiem Katyńskim, spacer po Ostrowie Tumskim i Starówce w towa− rzystwie przewodnika, który odtąd będzie towa− rzyszył nam do końca wycieczki. Nazajutrz po mszy św. i śniadaniu ruszamy „na Berlin”... Piękna pogoda i dobry nastrój nadal są naszym udziałem i tak już będzie do końca naszej wycieczki. W Berlinie zatrzymujemy się w hotelu w dziel− nicy Tempelhof (szczęśliwie z polską obsługą). Zaczynamy od zwiedzania Berliner Dom, tj. ka− tedry ewangelickiej, w której m.in. znajdują się nagrobki Hohenzollernów, a obecnie odbywają się koncerty muzyki poważnej. Budowla o imponu− jących rozmiarach, jak wiele w tym mieście. Korzystając z pięknej pogody chcieliśmy obejrzeć panoramę miasta z wieży telewizyjnej, ale per− spektywa kilkugodzinnego oczekiwania na wej− ście zmusiła nas do odłożenia tego zamiaru na następny ranek. Wieża telewizyjna znacznie gó− ruje nad miastem – jej wysokość wynosi 365 m. Na poziomie 207 m znajduje się oszklona kula, w której mieści się kawiarnia obracająca się wokół osi. My dojechaliśmy do 202 m i stąd obejrzeli− śmy panoramę miasta. Następnym punktem była Wyspa Muzealna, skupisko tego rodzaju placówek, a naszym celem było Muzeum Pergamonu, gdzie wypożyczone słuchawki z elektronicznym przewodnikiem znacznie ułatwiały poznanie imponujących eks− ponatów. Tu sztuka islamska, tam egipska i wie− le, wiele innych rzeczy. Trochę zmęczeni, ale szczęśliwi idziemy do przystani – rejs po Spre− wie przynosi trochę wytchnienia, a miasto z tej perspektywy jakby ładniejsze. Powrót do hotelu. Kolejny dzień: przejazd przez Berlin Zachodni, Bramę Brandenburską i Reichstag z ogromną szklaną kopułą, oglądanie resztek Muru. Poczdam – kompleks pałacowo−ogrodowy Sanssouci, spacer po ogrodzie, wejście do Mau− zoleum Cesarzowej Luizy (gdzie dzięki uprzej− mości naszego rodaka jesteśmy wpuszczeni za symboliczną złotówkę), zwiedzanie galerii obra− zów. W pałacu, w 1945 roku na konferencji 61 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 SENIORZY z udziałem szefów zwycięskich mocarstw zdecy− dowano o nowych granicach Europy, w tym Pol− ski. Ze słuchawkami na uszach słuchamy relacji o tych wydarzeniach i przez chwilę jest nam smut− no. Przejazd przez dzielnicę rosyjską, holen− derską, stare miasto i ruszamy w kierunku Dre− zna. Nasze zainteresowania skupiają się na Zwin− gerze, w szczególności trafiamy do muzeum ma− larstwa, zwiedzamy też muzeum porcelany chiń− skiej. Po południu żegnamy Niemcy i wracamy do kraju. Po raz kolejny wyrażam podziw dla naszych Koleżanek i Kolegów, dla Ich postawy, cierpli− wości i tego entuzjazmu, żeby zobaczyć i poznać jak najwięcej, nie bacząc na niewygodę i zmę− czenie. Dziękuję OIL za umożliwienie nam przeży− cia pięknie, ciekawie tych kilku dni – które tak wiele znaczą w monotonii życia codziennego, jaka jest naszym udziałem. Myślę już o następnych podróżach, o ile do− pisze zdrowie, a nasze władze pomogą. JR Najbliższe spotkania „Klubu Seniora” 14 listopada 2011 r. godz. 15.00 mgr Maciej Miezan „Kraków, jakiego nie znacie (jakiego znać Wam nie wolno)” 12 grudnia 2011 r. godz. 15.00 Filmowe spotkania Zbigniewa Święcha „Wielkie tajemnice historii” Spotkania odbywają się na sali wykładowej OIL w Krakowie (parter), ul. Krupnicza 11a Serdecznie zapraszam! Przewodnicząca „Klubu Seniora” przy OIL w Krakowie dr med. Józefa Marjańska−Radziszewska 61 62 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 62 5/2011 NR UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI Profesorowie Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nada³ tytu³ profesora nauk medycznych w dniu 5 paŸdziernika 2011 roku dr hab. Kazimierzowi Rembiaszowi – p. o. kierownika II Katedry Chirurgii Ogólnej i Kliniki Chirurgii Endoskopowej CM UJ Doktorzy habilitowani Rada Wydzia³u Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielloñskiego w dniu 15 wrzeœnia 2011 roku nada³a stopieñ naukowy doktora habilitowanego nauk medycznych dr Micha³owi Gostyñskiemu – w zakresie chorób wewnêtrznych – epidemiologii dr Barbarze Ma³eckiej – w zakresie kardiologii Wykaz osób, którym Rada Wydzia³u Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielloñskiego nada³a stopieñ naukowy doktora nauk medycznych w dniu 15 wrzeœnia 2011 roku Lek. Marzena Kula-Prykan Lek. Ana Alekseenko Przydatnoœæ diagnostyczna i kliniczna oceny ekspresji Wp³yw wybranych czynników prognostycznych na wynicyklin A, E, D1 i D3 w zmianach melanocytowych skóry. ki leczenia raka sromu. Promotor: prof. dr hab. Antoni Basta Promotor: prof. dr hab. Anna Wojas-Pelc Lek. Krzysztof Bucki Ocena wp³ywu poszerzonego wyciêcia uk³adu ch³onnego na prze¿ycia odleg³e w leczeniu raka odbytnicy. Promotor: prof. dr hab. Tadeusz Popiela Mgr Anna Drabik Porównanie glikoproteomu androgenowra¿liwych i androgenoniewra¿liwych komórek raka stercza. Promotor: prof. dr hab. Piotr Laidler Lek. Monika Kabziñska-Turek Zastosowanie pêtli elektrycznej o wysokiej czêstotliwoœci w postêpowaniu diagnostyczno-terapeutycznym w œródb³onkowej neoplazji szyjki macicy. Promotor: prof. dr hab. Antoni Basta Lek. Piotr Kusak Rola czynników XIa, IXa i aktywnego czynnika tkankowego u pacjentów z migotaniem przedsionków. Promotor: prof. dr hab. Danuta Czarnecka Lek. Aleksander Kusiak Wp³yw terapii resynchronizuj¹cej na funkcjê prawej komory serca u chorych z przewlek³¹ niewydolnoœci¹ serca. Promotor: prof. dr hab. Danuta Czarnecka Mgr in¿. Katarzyna Kuœ Badanie przeciwmia¿d¿ycowego potencja³u beta blokerów, ze szczególnym uwzglêdnieniem nebiwololu – na modelu eksperymentalnym mia¿d¿ycy: myszy z w³¹czonym genem dla apolipoproteiny E (apoE-knockout mice). Promotor: dr hab. Jacek Jawieñ 63 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI Lek. stom. Marcin Lipski Ocena po³o¿enia ¿uchwy w przestrzeni skrzyd³owo¿uchwowej. Promotor: dr hab. Jerzy Walocha, prof. UJ Lek. stom. Justyna Panuszka-Landowska Ocena porównawcza wyników dwóch metod leczenia wtórnego st³oczenia górnych zêbów z zastosowaniem wyci¹gu zewn¹trzustnego. Promotor: prof. dr hab. Marta Dyras Lek. Artur Pasternak Rola komórek œródmi¹¿szowych Cajala i litogennoœci ¿ó³ci w patogenezie kamicy ¿ó³ciowej. Promotor: dr hab. Andrzej Matyja Lek. Paulina Przybylska-Jurecka Znaczenie kliniczne wêz³a wartowniczego w leczeniu operacyjnym raka sromu. Promotor: prof. dr hab. Antoni Basta Lek. Agnieszka Stobiecka Alergia IgE zale¿na i IgE niezale¿na na leki i materia³y stomatologiczne u pacjentów stomatologicznych i personelu medycznego. Promotor: prof. dr hab. Krystyna Obtu³owicz Mgr Anna Tomusiak Wp³yw bakteryjnych czynników etiologicznych zwi¹zanych z PID (Pelvic Inflammatory Disease) i BV (Bacterial Vaginosis) na niep³odnoœæ i wczesne poronienia u kobiet z terenu Krakowa i okolic. Promotor: prof. dr hab. Piotr Heczko Lek. Katarzyna Wadowska-Jaszczyñska Wyniki leczenia wczesnych postaci raka gruczo³u piersiowego a poziom wybranych metaloproteinaz. Promotor: prof. dr hab. Antoni Basta Program szkoleñ organizowanych przez MCKP w listopadzie i grudniu 2011 UWAGA! Szczegó³owe informacje dot. szkoleñ oraz zapisy przyjmuje Sekretariat MCKP, ul. Grzegórzecka 20 (p. 13) tel. 12 421 22 25, 012 424 72 91, tel./fax.: 12 429 22 13 e-mail: [email protected] • www.cm-uj.krakow.pl/mckp Kursy dla specjalizacji lekarskich listopad 2011 anestezjologia i intensywna terapia Chirurgia laparoskopowa Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Andrzej Bobrzyñski 14-18.11.2011 Anestezjologia i intensywna terapia w torako i kardiochirurgii Kierownik naukowy: dr hab. med. Rafa³ Drwi³a 2-4.11.2011 ¯ywienie dojelitowe w opiece d³ugoterminowej Kierownik naukowy: dr med. Stanis³aw K³êk 4.11.2011 chirurgia ogólna chirurgia klatki piersiowej Podstawy chirurgii transplantacyjnej Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Antoni Czupryna 7-9.11.2011 Krwiodawstwo i krwiolecznictwo Kierownik naukowy: lek. med. Jolanta Raœ 10-14.10.2011 63 64 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 64 NR 5/2011 UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI diabetologia neurochirurgia Postêpy w zakresie patogenezy, rozpoznawania, zapobiegania i leczenia powik³añ cukrzycy Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Maciej Ma³ecki 15-17.11.2011 Trudnoœci interpretacyjne obrazów TK i RM w schorzeniach o.u.n. jako czynnika kwalifikuj¹cego do operacji neurochirurgicznych Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Marek Moska³a 16.11.2011 geriatria Wielkie problemy geriatryczne Kierownik naukowy: dr med. Barbara Gryglewska 9.11.2011 Schorzenia uk³adu pokarmowego i oddechowego w wieku podesz³ym Kierownik naukowy: dr med. Anna Skalska 10.11.2011 kardiochirurgia Chirurgiczne leczenie têtniaków aorty piersiowej Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Jerzy Sadowski, dr hab. med. Roman Pfitzner 14-15.11.2011 Przygotowywanie, przechowywanie i wszczepianie allogennych zastawek aortalnych Kierownik naukowy: dr hab. med. Roman Pfitzner 16.11.2011 Transplantacja narz¹dów klatki piersiowej i leczenie ostrej niewydolnoœci serca Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Jerzy Sadowski 17.11.2011 medycyna rodzinna Organizacja i zarz¹dzanie praktyk¹ Kierownik naukowy: dr hab. med. Adam Windak 18.11-16.12.2011 onkologia i hematologia dzieciêca Onkologia – Neuroblastoma Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Walentyna Balwierz 4-5.11.2011 ortopedia Nowoczesne zagadnienia osteosyntezy Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Tadeusz NiedŸwiedzki 21-25.11.2011 po³o¿nictwo i ginekologia Endoskopia – kurs indywidualny Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Antoni Basta, dr med. Piotr Cha³upczak 14-18.11.2011 Ultrasonografia – kurs indywidualny Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Antoni Basta, dr med. Piotr Cha³upczak 14-18.11.2011 Choroby przenoszone drog¹ p³ciow¹ Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Antoni Basta, dr med. Lech Cha³upczak 21-24.11.2011 psychiatria Onkologia z elementami opieki paliatywnej Kierownik naukowy: dr hab. med. Krzysztof Krzemieniecki 22-24.11.2011 Kliniczne zastosowanie psychoterapii Kierownik naukowy: dr hab. med. Krzysztof Rutkowski 14-18.11.2011 65 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI Psychoterapia praktyczna Kierownik naukowy: dr hab. med. Krzysztof Rutkowski 2-30.11.2011 urologia dzieciêca Nowotwory uk³adu moczo-p³ciowego u dzieci Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Wies³aw Urbanowicz 16-17.11.2011 Ultrasonografia – kurs indywidualny Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Antoni Basta, dr med. Piotr Cha³upczak 5-9.12.2011 psychiatria Psychoterapia praktyczna Kierownik naukowy: dr hab. med. Krzysztof Rutkowski 1-31.12.2011 Kursy dla specjalizacji lekarskich grudzieñ 2011 anestezjologia i intensywna terapia Anestezjologia w onkologii Kierownik naukowy: dr med. Ma³gorzata Zaj¹c 5-7.12.2011 Diagnostyka i leczenie bólu Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Jan Dobrogowski 6-9.12.2011 medycyna rodzinna Wprowadzenie do opieki paliatywnej Kierownik naukowy: dr med. Tomasz Gr¹dalski 8.12.2011 Relacja lekarz – pacjent Kierownik naukowy: dr hab. med. Adam Windak 7-8.12.2011 po³o¿nictwo i ginekologia Endoskopia – kurs indywidualny Kierownik naukowy: prof. dr hab. med. Antoni Basta, dr med. Piotr Cha³upczak 5-9.12.2011 Uniwersytet Jagielloñski Medyczne Centrum Kszta³cenia Podyplomowego Uprzejmie informuje o rozpoczêciu rekrutacji na: 2 semestralne doskonal¹ce studia podyplomowe Geriatria i opieka d³ugoterminowa Kierownik naukowy – dr hab. n. med. Jerzy G¹sowski Studia prezentuj¹ interdyscyplinarn¹ wiedzê z zakresu podstaw geriatrii oraz chorób wymagaj¹cych przewlek³ego postêpowania opiekuñczego Inauguracja studiów: marzec 2012 roku Szczegó³owe informacje: Medyczne Centrum Kszta³cenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagielloñskiego 31-531 Kraków, ul. Grzegórzecka 20 tel. 12 421 67 71, 429 22 07, wew. 26, 27 www.mckp.cm-uj.krakow.pl 65 66 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 66 NR 5/2011 SPECJALIZACJE Wykaz lekarzy i lekarzy dentystów (cz³onków OIL w Krakowie, odbywaj¹cych szkolenie na terenie województwa ma³opolskiego), którzy uzyskali tytu³ specjalisty zgodnie z rozporz¹dzeniem Ministra Zdrowia z dnia 20 paŸdziernika 2005 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów (Dz. U. nr 213, poz. 1779 z póŸn. zm.) i których dokumentacja pañstwowego egzaminu specjalizacyjnego wraz z odpisem dyplomu zosta³a w terminie do dnia 22.07.2011 r. przys³ana z Centrum Egzaminów Medycznych w £odzi: alergologia dr n. med. Barbara Krobicka lek. med. Adam Wójcik anestezjologia i intensywna terapia lek. med. Mariola Kuranda-£abuz lek. med. Paulina £opatka lek. med. Pawe³ Moncznik balneologia i medycyna fizykalna dr n. med. Jaros³aw Biernat chirurgia dzieciêca dr n. med. Krzysztof Solecki chirurgia klatki piersiowej lek. med. Piotr Kocoñ chirurgia naczyniowa dr n. med. Mariola Cieœla-Dul chirurgia ogólna lek. med. Daria Kuliœ dr n. med. Jakub Zasada chirurgia onkologiczna lek. med. Anna Jungiewicz-Deja dr n. med. Marcin Kaczor lek. med. Agnieszka Kêska-Ry¿ak lek. med. Ma³gorzata Kilian lek. med. Joanna K³usek lek. med. Katarzyna Krzanowska lek. med. Katarzyna Krzywdziñska lek. med. Ma³gorzata Kulis lek. med. Joanna Kuschill-Dziurda lek. med. Bogus³aw Latacz dr n. med. Anna Libionka lek. med. Magdalena Loster lek. med. Anna £abêdŸ lek. med. Krzysztof £ysiak lek. med. Aleksandra Mogilnicka lek. med. Agnieszka Murzyn-Korta lek. med. Jowita Olejniczak lek. med. Agnieszka Ozga lek. med. Piotr Paluszek lek. med. Ewa Paluszkiewicz-Skóra lek. med. Danuta Przewor-Jones lek. med. Anna Ruttar-Weron lek. med. Ma³gorzata Schneider-Treszer lek. med. Anna Walencik lek. med. Ziemowit Wroñski lek. med. Zbigniew Wylega³a choroby zakaŸne dr n. med. Jacek Czepiel lek. med. Jakub Loster dermatologia i wenerologia lek. med. Justyna Kostyra-Grabowska prof. dr hab. n. med. Roman Herman dr n. med. Diana Hodorowicz-Zaniewska dr n. med. Wojciech Wysocki diabetologia choroby p³uc endokrynologia lek. med. Agnieszka G³ogowska dr n. med. Beata Kieæ-Wilk lek. med. Izabella G³odzik dr n. med. £ukasz Kasper dr n. med. Monika Buziak-Bereza dr n. med. Renata Korbut choroby wewnêtrzne gastroenterologia lek. med. Marzena Bobrowska-Juszczuk dr n. med. Alicja Borodako lek. med. Agnieszka Byrczek-Michalska lek. med. Maciej Gnass lek. med. Ma³gorzata Bryksy geriatria dr n. med. Marcin Cwynar dr n. med. Marzena Dubiel 67 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 SPECJALIZACJE lek. med. Iwona Godek ortopedia i traumatologia narz¹du ruchu ginekologia onkologiczna lek. med. S³awomir Kiepura lek. med. Joanna Lasota lek. med. Tomasz Potaczek lek. med. Rados³aw Kosobucki hematologia lek. med. Dorota Krochmalczyk kardiochirurgia lek. med. Grzegorz Filip lek. med. Bogus³aw Gawêda lek. med. Janusz Konstanty-Kalandyk lek. med. £ukasz Zieliñski kardiologia lek. med. Krystyna Duda lek. med. Ewa Fuliñska lek. med. Jacek Godlewski lek. med. Przemys³aw Grudzieñ dr n. med. Artur Kocurek medycyna paliatywna dr n. med. Jolanta ¯yczkowska medycyna pracy lek. med. Katarzyna Matuszczyk medycyna rodzinna lek. med. El¿bieta Biegacz lek. med. Ewa Kurzeja lek. med. Ma³gorzata Kusiak-Sêdzielewska lek. med. Grzegorz M³yñski lek. med. Krzysztof Paw³owski lek. med. Xenia Puczyñska-£ukañko nefrologia pediatria lek. med. Katarzyna Gregorczyk-Maœlanka dr n. med. Magdalena Jaworek lek. med. Anna Skotniczna po³o¿nictwo i ginekologia lek. med. Agnieszka Boczek lek. med. Izabela Danielak lek. med. Katarzyna Moska³a dr n. med. Agnieszka Rajtar-Ciosek lek. med. Katarzyna Wadowska-Jaszczyñska lek. med. Tomasz Ziêtarski protetyka stomatologiczna lek. stom. Katarzyna Sikorska psychiatria lek. med. Artur Broda lek. med. Iwona Maciaszczyk lek. med. Magdalena Solak-Szmuksta lek. med. Ma³gorzata Warmiñska radiologia i diagnostyka obrazowa lek. med. Agnieszka Jeliñska lek. med. Wies³aw Krysztopowicz lek. med. Renata Kuchta radioterapia onkologiczna lek. med. Beata Fr¹czek-B³achut dr n. med. Martyna Kowalczyk-Micha³ek dr n. med. Monika Miklaszewska lek. med. Barbara Ogiñska-Pieni¹¿ek lek. med. Bernadetta Przepiórkowska-Hoyer rehabilitacja medyczna neonatologia lek. stom. Agnieszka Gêbczyñska-Wyroba lek. stom. Justyna Hajto-Bryk lek. stom. Joanna Kubic lek. stom. Przemys³aw Kustra lek. stom. Katarzyna Szczeklik lek. med. El¿bieta Rafiñska-Wa¿ny okulistyka lek. med. Ewa Czerniawska lek. med. Anna Napora-Krawiec onkologia i hematologia dzieciêca lek. med. Katarzyna Garus lek. med. Gabriela Kuœmider lek. med. Magdalena Paciorek stomatologia zachowawcza z endodoncj¹ 67 68 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 68 NR 5/2011 KOLUMNY STUDENCKIE Nowy skład Samorządu Studentów Wydziału Lekarskiego UJ W kwietniu wybraliśmy jako studenci nasze nowe władze. Po raz pierwszy wśród reprezentantów studentów jest osoba z Medical School of English co mamy nadzieję będzie sprzyjać integracji działań studentów polskich i zagranicznych na każdej płaszczyźnie. Oto lista nowych członków Wydziałowej Rady Samorządu Studentów Wydziału Lekarskiego CM UJ: Damian Kowalski, V rok, kierunek lekarski – przewodniczący WRSS WL Maciej Skuza, V rok, kierunek lekarski – przewodniczący Komisji Informacyjnej [email protected] [email protected] Joanna Krawczyk, II rok, kierunek lekarski – przewodnicząca Rady Samorządu Studentów Collegium Medium UJ Łukasz Warchoł, V rok, kierunek lekarski – przewodniczący Komisji Integracji i Kultury [email protected] [email protected] Barbara Kos, III rok, kierunek lekarski – delegat WRSS na Kolegium Dziekańskie Monica Tryczyńska, IV rok, kierunek lekarski w MSE – przewodnicząca Komisji Międzynarodowej [email protected] [email protected] Tadeusz Hessel, V rok, kierunek lekarski – Komisja Dydaktyczna Uczelnianej Rady Samorządu Studentów UJ Patryk Kałuża, III rok, kierunek lekarsko-dentystyczny – przewodniczący Komisji Stypendialnej [email protected] [email protected] Michał Fabian, IV rok, kierunek lekarski – członek Komisji Stypendialnej i Koordynator ds. USOS [email protected] Anna Winkowska, II rok, kierunek lekarsko-dentystyczny – Komisja Informacyjna, Dydaktyczna i Stypendialna [email protected] 69 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 PASJONACI W poprzednim wydaniu, opowieścią doktora Macieja Matyji o frapującym udziale w organizowanym dorocznie samochodowym rajdzie weteranów szos z epoki trabanta pt. ZŁOMBOL, rozpoczęliśmy nasz nowy cykl zatytułowany „Pasjonaci”. Chcemy w nim przedstawiać hobbystów rozmaitych pasji, których wśród lekarzy nie brakuje, bo w końcu nie samą pracą człowiek żyje. Dziś naszym gościem jest numizmatyk, doktor Jerzy Sowiński z Krakowa, który wprowadza nas w tajemny świat pieniądza, postrzeganego nie tylko jako środek wymiany towarowej. Szanowni Państwo, pokażcie swoje pasje, ujawnijcie się! W końcu to rzadka okazja, by zarazić innych swoim hobby i pokazać jego wyjątkowość. Czekamy na Państwa listy, telefony, e-maile... Redakcja Moneta, która broniła od kuli O swojej, pozazawodowej pasji opowiada dr Jerzy Sowiński – Obowiązujący w Polsce model lekarza idealnego, to obraz człowieka, który tak bez reszty oddany jest zawodowi, że nie starcza mu czasu nawet na życie rodzinne, nie mówiąc już o prywatnych pasjach. W Pana przypadku ta zasada się nie sprawdza, bo jest Pan autorytetem wśród krakowskich numizmatyków… – Jeśli miałbym, tak z ręką na sercu powiedzieć, kiedy zaczęła się moja pasja kolekcjonerska, to musiałbym wrócić do dzieciństwa. Ale i tu pojawia się jakiś, choć dość odległy, związek z medycyną. Mianowicie, mój stryj miał aptekę w Wadowicach, a w niej setki kolorowych pudełek i innych opakowań po lekarstwach. Te pudełeczka niesłychanie mocno działały na moją dziecięcą wyobraźnię. Zbierałem je pilnie i tak zrodziły się moje dwie pasje – medycyna i kolekcjonerstwo. – A numizmatyka? – Wstyd się przyznać. Jako całkiem młody człowiek, w czasie studiów, dostałem od kolegi monetkę z brązu. Zrobiłem w niej dziurkę i nosiłem, jako breloczek, przy kluczach! – Barbarzyństwo! – Ba! Teraz to wiem. Była to zresztą całkiem ciekawa monetka rzymska – Aleksandra Severa wybita w Viminacium. Ładny przykład monety rzymskiej bitej w prowincjach. Do dziś znajduje się w zbiorach jednego z moich znajomych. – Mimo, że z dziurką? – Są różni kolekcjonerzy i są różne rodzaje monet w zależności od pełnionych przez nie funkcji. Są więc monety do których, na przy- 69 70 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 70 NR 5/2011 PASJONACI są na przykład rosyjskie „łezki”, maleńkie monetki bite z ciętego srebrnego drutu, oczywiście opatrzone carskim stemplem. kład, przyspawano uszko i noszono na szyi czy np. monety z dziurką. Istnieje legenda, że pewna, bita od I poł. XVI w. w Czechach moneta, „Joachimsthaller” z St. Joachimstalu w Sudetach (dziś Jachymov) uratowała życie jakiemuś żołnierzowi zatrzymując kulę i stąd istnieje wiele takich „talarów” z uszkiem, bo żołnierze chętnie wieszali je sobie na piersi. Jako swego rodzaju amulety, wybijano ją nawet do XIX wieku. Dziś panuje moda na zbieranie oryginałów, o ile to oczywiście możliwe, doskonale zachowanych. Najlepiej, żeby wyglądały tak, jakby właśnie wyszły z mennicy. Dla mnie jednak każda moneta to swego rodzaju wehikuł czasu. Nawet lubię, gdy wyczuwam, że przeszła przez setki tysięcy czy miliony rąk. Inna sprawa, że zawsze byłem w kłopocie, gdy mnie ktoś pytał, co za taką czy inną monetkę można było kiedyś kupić. – Szczególnie, że na monetach nie znaczono nominałów. – Nie było takiej potrzeby, bo moneta kruszcowa miała swoją określoną wartość, którą zresztą panujący chętnie manipulowali, co rusz odejmując trochę srebra ze stopu. Pisał o tym Kopernik, przecież też lekarz, w sławnym traktacie „De monetae cudenda ratio”, gdzie jako pierwszy sformułował zasadę, że zła moneta wypiera lepszą... W Polsce szczytowym okresem psucia monety były chyba wojny szwedzkie, gdy za Jana Kazimierza wybijano tak zwane „boratynki” małe monetki miedziane o śladowej wartości. Płacono wtedy chyba workami monet! A większe transakcje często opłacano monetami „na wagę”. Dość powszechne – Taka wiedza jest przedmiotem badań i gorących sporów całych pokoleń historyków... – Owszem. Byłem swego czasu w gronie kilkunastu założycieli Krakowskiego Klubu Kolekcjonerów, ale potem odszedłem nieco od tamtego środowiska, gdy zostałem prezesem Sekcji Numizmatycznej przy Kole nr 1 PZF w Krakowie, sekcji, która nosi dziś imię jej założyciela-inżyniera, specjalisty w dziedzinie budowy mostów, Tadeusza Kałkowskiego. To był prawdziwy pasjonat – nawet na grobie ma napis: Inżynier – numizmatyk! Kierowałem sekcją przez 18 lat, a dziś jestem jej honorowym prezesem. W swoim czasie to była potężna organizacja, miała bodaj 300 członków w całej Małopolsce. Wydawaliśmy czasopismo, organizowaliśmy wystawy, prelekcje w szkołach, blisko współpracowaliśmy ze środowiskiem naukowym: z historykami, z muzealnikami. To właśnie Tadeusz Kałkowski wydał rewelacyjną książkę „Tysiąc lat monety polskiej”, która miała w swoim czasie trzy wydania i do dziś jest biblią polskich numizmatyków, choć trzeba jej szukać w antykwariatach. Inna popularna książka z tego zakresu to praca Andrzeja Banacha „Zbierajmy pieniądze” czy „Pradzieje grosza” Ryszarda Kiersnowskiego. Z literaturą numizmatyczną w Polsce nie jest najlepiej, ale sytuację ratują pozycje wydawane pod auspicjami Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego, od 1997 wychodzi biuletyn PTN, no i jest strona w Internecie... – Ale to głównie działają środowiska warszawskie, a przecież właśnie tu, w Krakowie, mamy bodaj najcenniejsze w Polsce numizmatyczne zbiory muzealne. Myślę o kolekcji Hutten-Czapskiego. – Tak, to wspaniałe zbiory. Dziś trwa remont muzeum i jest duże prawdopodobień- 71 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 PASJONACI stwo, że ta placówka wróci do swego pierwotnego znaczenia. – Miał pan okazję oglądać te skarby? – Tak, i miałem na przykład w ręce studukatówkę, denar Mieszka czy inne bezcenne monety. – A sam Pan ma jakieś ciekawe okazy? – Nie są to rzeczy z najwyższej półki... Srebro zresztą stoi niewysoko, a ja ostatnio zajmuję się numizmatyką rzymską. To zajęcie fascynujące, bo widać tam, jak w soczewce, dzieje Europy. Monety z czasów republiki, a potem także cesarstwa, to prawdziwe dzieła sztuki, a twarze cesarzy to miniaturowe portrety. Potem z chwilą upadku cesarstwa marnieje jakość monet, znika wymiana pieniężna i znikają same pieniądze, by powoli, mozolnie odradzać się przez kolejne wieki. Dość przypomnieć sobie pierwsze monetki polskie – denary Mieszka. Niezwykle prymitywne, powiedzmy sobie szczerze. Potem to się oczywiście zmienia, dzięki renesansowi, by osiągnąć apogeum za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, który bił monety o wielkiej urodzie. Był mecenasem sztuk wszelkich, w tym sztuki menniczej, która wówczas dorównywała czy przewyższała osiągnięcia zagraniczne. Może nawet ze szkodą dla gospodarki... – Czy swoją pasją kolekcjonerską obejmuje Pan też swoich pacjentów? – Pacjentów nie kolekcjonuję, nigdy nie miałem prywatnej praktyki, ale ciągle, od 1963 roku, pracuję w zwykłej przychodni. Niby to kawał czasu i mógłbym już odpuścić, ale inaczej bym się zanudził na śmierć! – No, pozostają jeszcze monety! – Numizmatyka to jednak dość kosztowne hobby i z moją emeryturą niewiele bym dziś zwojował… Rozmawiał: Filip Ratkowski NOWE KSIĄŻKI Jerzy Woy-Wojciechowski Misjonarze zdrowia Prof. Jerzy Woy-Wojciechowski to postaæ dobrze znana naszej medycynie. Wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Lekarskiego i innych instytucji, wspó³twórca odrodzonych Izb Lekarskich, specjalista ortopedii i traumatologii – uczeñ Adama Grucy. Autor wielu prac naukowych, a jeszcze liczniejszych – popularnonaukowych oraz nagradzanych ksi¹¿ek. Kompozytor oko³o 200 piosenek, w tym przebojów, œpiewanych przez naszych najlepszych artystów. Kawaler orderów i medalu Gloria Medicinae. Zaanga¿owanie autora w dzia³alnoœæ humanitarn¹ zaowocowa³o tym razem ksi¹¿k¹ o wa¿nej, a ma³o przedstawianej tematyce. Znaczenie tego tematu ukazuje wstêpne s³owo autorskie, podkreœlaj¹ce rolê „mi- sjonarzy zdrowia”, zw³aszcza lekarzy, nios¹cych sw¹ wiedzê, empatiê – a nawet poœwiêcaj¹cych swe ¿ycie ludziom i spo³eczeñstwom w potrzebie. Autor wymienia liczne przyk³ady polskich misjonarzy zdrowia oraz dziêkuje swym informatorom – œwieckim i duchownym. Dalsze wstêpne teksty to wypowiedŸ bp. Wiktora Skworca, 71 72 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 72 NR 5/2011 NOWE KSIĄŻKI przewodnicz¹cego Komisji Konferencji Episkopatu Polski do spraw misji i wprowadzenie Anity Magowskiej. Ogólnie bior¹c ksi¹¿ka podaje relacje o dzia³alnoœci misyjno-lekarskiej blisko 40 lekarzy i 10 nielekarzy. S³usznie poczet misjonarzy zdrowia zaczyna Albert Schweitzer. Misjonarze zdrowia wywodz¹ siê z ró¿nych religii, formacji koœcielnych, z rozmaitych krajów i nacji, przewa¿aj¹ lekarze nad nielekarzami. Miejscami dzia³alnoœci misjonarzy zdrowia s¹ ró¿ne kraje i najbardziej upoœledzone rejony. Niektórzy z misjonarzy zdrowia uzyskali wysokie stanowiska w koœcielnej hierarchii (abp. Henryk Hoser), dalsi doznawali zaszczytu beatyfikacji lub kanonizacji, w tym pierwszy polski misjonarz zdrowia – œw. Andrzej Œwierad. W ró¿nych miejscach ksi¹¿ki pojawiaj¹ siê równie¿ inni misjonarze zdrowia, g³ównie polskiego pochodzenia, dla których zabrak³o mo¿liwoœci szerszego ich przedstawienia. Opisy ¿ycia i dzia³alnoœci misjonarzy zdrowia wykazuj¹ niekiedy pewne dysproporcje. Czêœciowo mog¹ one wynikaæ z trudnoœci uzyskania danych (np. Henryk Faulds), niewykorzystania piœmiennictwa (ma³o o Albercie Schweitzerze) lub nadmiaru materia³ów o niektórych polskich misjonarzach zdrowia (np. s. Józefina Grabowska). Aneks dzie³a informuje o oœmiu organizacjach w Polsce zajmuj¹cych siê misjami zdrowia. Wydawnictwo zas³uguje na pochwa³ê za stronê edytorsk¹. Dobry bia³y papier, czcionka wyraŸna i zró¿nicowana, œwietna reprodukcja zdjêæ ró¿nego formatu (blisko sto, g³ównie barwnych), ponad 30 fotek fizjonomii opisywanych misjonarzy zdrowia. Temat ksi¹¿ki zainteresuje ogó³ czytelników, szczególnie powinni j¹ poznaæ medycy – zw³aszcza ci, którzy pracuj¹ lub zamierzaj¹ pracowaæ na rzecz spo³eczeñstw biednych rejonów œwiata. Henryk Gaertner – Kraków Jerzy Woy-Wojciechowski, Misjonarze zdrowia; Domena Warszawa 2010, stron 144, ilustr., ISBN 97883-917527-7-7 Adam Smoluchowski Okruchy wspomnieñ lekarza z burzliwych lat 1939-1951 Autor, urodzony w 1914 r., nale¿y do seniorów naszej medycyny. Opisuje zdarzenia z tragicznych lat wojny i okupacji, swoje w³asne prze¿ycia i losy spo³eczeñstwa g³ównie Ma³opolski, a szczególnie Krakowa. Tu ukoñczy³ gimnazjum i pierwsze lata medycyny, pracuj¹c jako wolontariusz w Zak³adzie Historii Medycyny UJ u prof. W³adys³awa Szumowskiego. Ukazuje dzia³alnoœæ Zak³adu i w³asn¹ w nim rolê. Przywo³uje sylwetki dalszych wybitnych profesorów – M. Rutkowskiego, J. Latkowskiego, K. Sto³yhwy, Z. Szantrocha i E. Godlewskiego. W 1939 r. kresem jego ucieczki staje siê Brzeœæ. Po powrocie do Krakowa zostaje delegowany do pracy lekarskiej w Pilicy, Kocmyrzowie i Gdowie. Opisuje tragediê ludnoœci ¿ydowskiej tych miejscowoœci, sytuacjê Polaków i ciekaw¹ kazuistykê. Sk³ada koñcowe egzaminy i dostaje dyplom Medizinische Fachkurse we Lwowie. Sta¿e podyplomowe odbywa w szpitalach krakowskich, zw³aszcza oo. Bonifratrów. W Miechowie doœwiadcza katastrofalnej sytuacji szpitala zakaŸnego i relacjonuje wra¿enia kolegi z obozu rosyjskich jeñców. Po powrocie do Krakowa zostaje lekarzem junaków Baudienstu na lotnisku. Pisze o rosyjskim nalocie na lotnisko, o wkroczeniu Rosjan i ucieczce niemieckiego dyrektora ubezpieczalni dr. Puppego. Po wyzwoleniu zostaje starszym asystentem, wspó³pracownikiem prof. Szumowskiego. W r. 1947 autora powo³ano do wojska – do Centrum Wyszkolenia Sanitarnego, gdzie zajmowa³ siê ksiêgozbiorem, który póŸniej przeszed³ do G³ównej Biblioteki Lekarskiej w Warszawie. Wœród kolejnych zatrudnieñ powraca do swych zainteresowañ w Pañstwowym Zak³adzie Higieny (u prof. Marcina Kacprzaka) i Zak³adzie Historii Medycyny AM. W dalszym ci¹gu wyjaœnia polityczne okolicznoœci likwidacji zak³adów historii medycyny i zarzutów stawianych pomnikowemu podrêcznikowi prof. Szumowskiego. £¹cznie napisa³ oko³o 20 prac naukowych oraz liczne notatki i notki, szczególnie dla „S³u¿by Zdrowia”, 73 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 NOWE KSIĄŻKI wspó³pracowa³ z Komisj¹ Historii Medycyny i Nauk Matematyczno-Przyrodniczych PAU w Krakowie. Po przejœciu na emeryturê nie przerwa³ pracy lekarskiej. Ma³a rozmiarami ksi¹¿ka ma bogat¹ treœæ godn¹ polecenia œwiatu medycznemu (zw³aszcza historykom medycyny), a tak¿e innym zainteresowanym dziejami ostatniej wojny i okupacji oraz ich wp³ywem na spo³eczeñstwo Ma³opolski, a zw³aszcza Krakowa. Henryk Gaertner – Kraków Adam Smoluchowski, Okruchy wspomnieñ lekarza z burzliwych lat 1939-1951; Studio Furia Warszawa 2010, stron 46, ilustr. 2. Stanis³aw Sterkowicz *) Obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau Prof. Sterkowicz, internista-kardiolog, historyk medycyny, by³y wiêzieñ koncentracyjnych obozów, wyda³ ju¿ wiele prac i artyku³ów na temat nieludzkiej hitlerowskiej medycyny. Trzy monografie zajê³y siê jej zbrodniami, lekarzami-mordercami, jedna z nich opisuje historiê 16 obozów koncentracyjnych, 6 obozów zag³ady i martyrologiê 18 okupowanych krajów Europy. Z bardziej popularnonaukowych ksi¹¿ek o 8 obozach koncentracyjnych, w których dokonywano zbrodniczych eksperymentów g³ównie na polskich wiêŸniach, autor wyda³ te o obozach w Neuengamme, Ravensbrücku i Buchenwaldzie, pozosta³e o Dachau, Mauthausen-Gusen, Natzweiler-Struthof i Sachsenhausen s¹ przygotowane do druku. Obecna pozycja, niestety w ograniczonym nak³adzie, ukaza³a siê dziêki finansowemu wsparciu kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyñskiego. Po wprowadzaj¹cym wstêpie, pierwsza z piêciu czêœci ksi¹¿ki omawia cele i za³o¿enia organizacyjne obozów koncentracyjnych III Rzeszy, ich strukturê i zbrodnicz¹ dzia³alnoœæ. Dziejom obozu Auschwitz-Birkenau *) Powy¿ej przedstawiamy recenzjê jednej z ostatnich ksi¹¿ek prof. Stanis³awa Sterkowicza, wybitnego lekarza, historyka i filozofa medycyny, publicysty, który zmar³ 22 maja 2011 roku we W³oc³awku. jest poœwiêcona obszerna czêœæ druga. Omawia ona plan obozu, narodowoœci i liczby wiêŸniów, rozbudowê obozu, w tym o liczne podobozy, za³ogê, zadania obozu, po³¹czone z wycieñczaj¹c¹ prac¹ i uœmiercaniem wiêŸniów, personalia najwa¿niejszych nadzorców i zbrodniczych lekarzy oraz przebieg uwolnienia przez wojska sowieckie. Zbrodnicze doœwiadczenia medyczne to temat trzeciej czêœci. Jej pierwszy rozdzia³ przedstawia organizacjê obozowej s³u¿by zdrowia, drugi – zbrodnicze doœwiadczenia medyczne w obozie Auschwitz-Birkenau. Dotyczy³y one sterylizacji domacicznej lub rentgenowskiej, nowych œrodków kontrastowych i do wydobywania zeznañ, chorób nowotworowych i zakaŸnych, dziedzicznoœci (u bliŸniaków), kar³owatoœci i antropometrii ¯ydów (dla uzyskiwania szkieletów), a tak¿e – æwiczeñ lekarzy w operacjach. Koñcowa tabela podaje 17 rodzajów doœwiadczeñ, nazwiska wykonawców, okresy „badañ”, liczby ofiar i zgonów. Czwarta czêœæ omawia inicjatorów i wykonawców zbrodniczych doœwiadczeñ medycznych. Wœród 10 sylwetek niemieckich lekarzy obozowych znajdujemy os³awione postaci m.in. Josefa Mengele, dwu profesorów (!) Carla Clauberga i Johanna Paula Kremera, a tak¿e Edwarda Wirthsa, który stara³ siê ³agodziæ losy wiêŸniów i Hansa Miincha, który stanowczo odmawia³ wykonywania zbrodniczych rozkazów. Ksi¹¿kê zamykaj¹ aneksy (6) i wybrane piœmiennictwo (w tym w³asne autora). Ksi¹¿ka zawiera 27 czarno-bia³ych wyraŸnych fotografii (g³ównie osób), 6 rycin i dwie tabele. Strona edytorska ksi¹¿ki bardzo korzystna: w³aœciwa dyspozycja, kredowo bia³y papier, czytelna czcionka oraz wielobarwna, lakierowana, kartonowa ok³adka. Ksi¹¿kê mo¿na poleciæ wszystkim, w tym lekarzom i historykom, którzy podzielaj¹ s³usznoœæ has³a serii „Nie zapomnimy, Polacy tam byli i ginêli”. Henryk Gaertner – Kraków Stanis³aw Sterkowicz, Obóz koncentracyjny Auschwitz Birkenau; W³oc³awskie Towarzystwo Naukowe, W³oc³awek 2010, stron 254, ilustr., ISBN 97883-60150-56-6 73 74 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 74 Konkurs literacki 75 NR 5/2011 SP ZOZ w Kazimierzy Wielkiej Specjalistyczne Centrum Medyczne UNICARDIA i UNIMEDICA podejmie wspó³pracê z lekarzami wszystkich specjalnoœci. Oferujemy: elastyczne formy zatrudnienia atrakcyjne wynagrodzenie nowoczesny sprzêt i komfortowe warunki pracy wysoki standard obs³ugi pacjenta mo¿liwoœæ realizacji zawodowej poza sektorem publicznym dogodny dojazd z centrum Krakowa (parking na terenie placówki). Osoby zainteresowane prosimy o kontakt na adres e-mail: [email protected] lub pod nr tel. 609 211 212 Adres: ul. Gen. F. Nila 14/3 31-209 Kraków (obok Szpitala im. Jana Paw³a II) Gwarantujemy pe³n¹ poufnoœæ. Do aplikacji prosimy do³¹czyæ klauzulê: „Wyra¿am zgodê na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy na potrzeby niezbêdne do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustaw¹ z dnia 29 08 1997 r o ochronie danych osobowych, Dz. U. nr 133, poz. 883)”. Wynajmê gabinety lekarskie w Centrum Medycznym „Mieszczañska” Kraków, ul. Mieszczañska 4 tel. 502 676 628 Wynajmê gabinet stomatologiczny w centrum Krakowa, w s¹siedztwie pl. Inwalidów tel. 608 380 201 Uwaga! zatrudni: lekarza medycyny rodzinnej lub specjalistê chorób wewnêtrznych, lekarza chorób wewnêtrznych z Io specjalizacji do pracy w poradni ogólnej POZ oraz lekarza pediatrê lub specjalistê chorób dzieciêcych do pracy w poradni dzieciêcej POZ. Warunki pracy i p³acy do uzgodnienia. Kontakt: Dyrektor tel: 41 352 10 83 wew. 41 tel. 509 987 210 Z-ca Dyrektora ds. Lecznictwa tel: 41 352 16 65 NZOZ „MAXMED” Kazimierza Wielka, ul. Kolejowa 27F poszukuje: lekarza specjalisty z kilkuletnim doœwiadczeniem: lekarza do pracy w POZ, stomatologa, psychiatrê, alergologa, dermatologa, chirurga naczyniowego. tel: 41 352 23 23 e-mail: [email protected] Zespó³ Gabinetów Lekarskich Extra-Medica poszukuje lekarzy ró¿nych specjalizacji chêtnych do podjêcia wspó³pracy w nowo otwartym, nowoczesnym obiekcie, zlokalizowanym 100 m od rynku w Wieliczce. Dysponujemy najnowsz¹ aparatur¹ wysokiej klasy do badañ USG. Jesteœmy otwarci na wszystkie propozycje wspó³pracy z zakresu us³ug medycznych. Zasady wspó³pracy do ustalenia. Osoby zainteresowane prosimy o kontakt: tel. 668 857 856 e-mail: [email protected] Uprzejmie informujemy, ¿e od wrzeœnia 2011 r. w „Galicyjskiej Gazecie Lekarskiej” wprowadzamy zrycza³towan¹ odp³atnoœæ w kwocie 50 z³ (w objêtoœci do 1 modu³u) za og³oszenia dotycz¹ce wynajmu lokali i sprzeda¿y sprzêtu . Redakcja nie bierze odpowiedzialnoœci za treœæ otrzymanych og³oszeñ. CICER CUM CAULE GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 75 76 CICER CUM CAULE GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 76 NR 5/2011 Sekcja Epidemiologii i Prewencji Polskiego Tow. Kardiologicznego we wspó³pracy z Instytutem Zdrowia Publicznego WOZ CM UJ zaprasza na IV Konferencjê Naukow¹ Sekcji Epidemiologii i Prewencji PTK „Kardiologia prewencyjna 2011 – wytyczne, w¹tpliwoœci, gor¹ce tematy”, która odbêdzie siê w dniach 18-19 listopada 2010 roku w Krakowie. G³ówne tematy konferencji: hiperlipidemia, nadciœnienie têtnicze, zespó³ uzale¿nienia od tytoniu, cukrzyca, profilaktyka pierwotna i wtórna, aktywnoœæ fizyczna, dieta i oty³oœæ, planowane zmiany w wytycznych, aktualne kontrowersje w kardiologii prewencyjnej. Obok sesji plenarnych odbêd¹ siê sesje doniesieñ oryginalnych. Wiêcej informacji: www.kardiologiaprewencyjna.pl Zapraszamy do udzia³u w Konferencji Przewodnicz¹cy Komitetu Organizacyjnego: Dr hab. med. Piotr Jankowski Prof. dr hab. Andrzej Paj¹k Zaproszenie Z okazji 10-lecia istnienia, Wydzia³ Rehabilitacji Ruchowej Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie ma zaszczyt zaprosiæ do udzia³u w Miêdzynarodowej Jubileuszowej Konferencji Naukowej „Rehabilitacja w XXI wieku” Konferencja odbêdzie siê w dniach 23–25 lutego 2012 roku w AWF w Krakowie Planowane s¹ nastêpuj¹ce sesje: Badania podstawowe dla potrzeb rehabilitacji; Postêpy rehabilitacji medycznej, fizjoterapii i terapii zajêciowej; Nowe technologie w rehabilitacji; Wspó³czesne koncepcje i praktyka rehabilitacji w ortopedii i traumatologii; Bioetyczne i spo³eczne aspekty rehabilitacji; Wspó³czesne zasady organizowania procesu rehabilitacji i œwiadczenia us³ug z zakresu rehabilitacji medycznej, fizjoterapii i terapii zajêciowej; Nowe koncepcje rozwoju rehabilitacji medycznej, fizjoterapii i terapii zajêciowej w Polsce i na œwiecie. Wiêcej informacji oraz formularze zg³oszeniowe znajduj¹ siê na stronie http://konferencja.wrr.awf.krakow.pl Prof. nadzw. dr hab. Anna Marchewka Przewodnicz¹ca Komitetu Organizacyjnego Specjalistyczne Gabinety Lekarskie Sofimed ul. Norymberska 10 c w Krakowie zatrudni¹: lekarzy wykonuj¹cych badania USG dzieci i doros³ych. Zapewniamy bardzo dobre warunki pracy w mi³ej atmosferze oraz w gronie doskona³ych specjalistów ró¿nych dziedzin. Oferujemy atrakcyjne wynagrodzenie oraz stabilne warunki zatrudnienia w nowoczesnej, dobrze wyposa¿onej w zaplecze lecznicze, ciesz¹cej siê zaufaniem pacjentów placówce. Kontakt: tel. 793 929 299 lub e-mail: [email protected] Gwarantujemy poufnoœæ zg³oszeñ oraz anonimowoœæ. Prywatny Gabinet Stomatologiczny w Kielcach podejmie wspó³pracê z lekarzem ortodont¹ z Krakowa lub okolic. tel. 606 46 43 86, e-mail: [email protected] Przychodnia Lekarsko-Stomatologiczna w S³omnikach zatrudni lekarzy specjalistów tel.: 508 057 189 Zatrudniê lekarza okulistê i lekarza psychiatrê do realizacji kontraktu NFZ Kraków Olsza tel: 605 433 544 77 NR 5/2011 CICER CUM CAULE GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 77 SP ZOZ ZZ Maków Mazowiecki (szpital publiczny) poszukuje lekarzy nastêpuj¹cych specjalnoœci: internistów, nefrologów, anestezjologów, ginekologów, chirurgów, radiologa, pediatrê, lekarza rodzinnego, lekarza rehabilitacji, kardiologa oraz lekarzy chc¹cych kszta³ciæ siê w ww. specjalnoœciach, a tak¿e sta¿ystów na sta¿ podyplomowy. Oferujemy atrakcyjn¹, b. dobrze p³atn¹ pracê. Kontakt: e-mail: [email protected] tel: +48 297 142 391 Lekarska Spó³dzielnia Pracy w Krakowie, Rynek G³ówny 37 zatrudni lekarzy ze specjalizacj¹ w dziedzinie: okulistyki, ginekologii, neurologii, psychiatrii, endokrynologii. Aplikacjê – ¿yciorys prosimy wysy³aæ na adres e-mail: [email protected], lub sk³adaæ osobiœcie w siedzibie firmy w godz. 8.00-14.00 tel. 12 422 31 38 www.ultrasonografy.pl Zatrudniê lekarza alergologa do realizacji kontraktu NFZ tel: 605 433 544 Przyjmê seksuologa do prowadzenia gabinetu w Krakowie tel: 605 433 544 GZOZ w Szczucinie Szpital Miejski w Rabce-Zdroju sp. z o.o. zatrudni lekarza pediatrê. Oferujemy korzystne warunki finansowe oraz mo¿liwoœæ mieszkania s³u¿bowego. Forma zatrudnienia do uzgodnienia. Kontakt: tel. 14 643 61 95, tel. kom. 697 828 934, e-mail: [email protected] zatrudni lekarza na etat lub kontrakt w Oddziale Chorób Wewnêtrznych (akredytacja, 2 miejsca szkoleniowe) tel. 18 267 70 01 Krakowska Grupa Doradczo-Inwestycyjna wynajmie Gabinety lekarskie w zespole wielospecjalistycznych gabinetów dzia³aj¹cych od kilkunastu lat w centrum Krakowa wynajmê na godziny Tel.: 604 279 137 i 601 565 448 Uwaga! w atrakcyjnych cenach wielkopowierzchniowe lokale w nowopowstaj¹cych centrach handlowych w Krakowie i Nowym S¹czu, przeznaczone do prowadzenia dzia³alnoœci medycznej w szczególnoœci szpitali i przychodni. Tel. 533 355 513 Uprzejmie informujemy, ¿e od wrzeœnia 2011 r. w „Galicyjskiej Gazecie Lekarskiej” wprowadzamy zrycza³towan¹ odp³atnoœæ w kwocie 50 z³ (w objêtoœci do 1 modu³u) za og³oszenia dotycz¹ce wynajmu lokali i sprzeda¿y sprzêtu . Redakcja nie bierze odpowiedzialnoœci za treœæ otrzymanych og³oszeñ. 78 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 5/2011 DZIEŃ SERCA Obchody Światowego Dnia Serca w Krakowie fot. Jerzy Sawicz 78 NR Już od 11 lat na świecie, a od 9 lat w Polsce obchodzony jest Światowy Dzień Serca. W tym roku centralne obchody polskiej edycji miały miejsce 25 września br. w Sopocie pod hasłem Twój świat, Twój dom, Twoje serce. Również w Krakowie odbyły się związane z tym wydarze− niem uroczystości. Oprócz znanych kardiologów takich jak prof. Piotr Podolec czy prof. Jerzy Sadowski na Rynku pojawiły się władze miasta, krakowscy artyści i ok. 60 tys. mieszkańców. W rozstawionych wokół Sukiennic punktach medycznych tradycyj− nie można było bezpłatnie zmierzyć wysokość ci− śnienia tętniczego, wagę ciała i BMI oraz zbadać poziom cukru i cholesterolu we krwi. Istniała też szansa skorzystania z porad kardiologów, kardio− chirurgów, dietetyków, techników medycznych i pielęgniarek oraz wykonania badania EKG i echa serca. Wszystko po to, by zwiększyć świadomość społeczną na temat schorzeń serca i naczyń. Światowy Dzień Serca, zainspirowany przez World Heart Federation we współpracy z WHO, UNESCO i UNICEF, odbywa się od 2000 roku w ok. 120 krajach świata. Od tego roku Zarzą− dzeniem Prezydenta Miasta Krakowa (z dn. 17 maja 2011 r. dot. zasad użytkowania i ochrony przestrzeni publicznej historycznego zespołu Mia− sta Krakowa) uroczystość została wpisana jako impreza stała odbywająca się na krakowskim Rynku Głównym. (jod) SPORT IX Igrzyska Lekarskie Jak co roku od dziewiêciu lat, jak zwykle we wrzeœniu i tradycyjnie w Zakopanem odby³y siê IX Ogólnopolskie Igrzyska Sportowe Lekarzy. W tej najwiêkszej sportowej imprezie œrodowiska lekarskiego uczestniczy coraz wiêcej osób. W tym roku samych zarejestrowanych lekarzy by³o przesz³o 800, a towarzyszy³y im czêsto osoby bliskie, nierzadko ca³e rodziny. Byli te¿ liczni goœcie, w tym wiceminister zdrowia Andrzeja W³odarczyk, wiceprezes ORL Jerzy Friediger (który nie opuœci³ dotychczas ¿adnych igrzysk!), redaktor naczelny „Gazety Lekarskiej” Ryszard Golañski czy szef Komisji Kultury, Sportu i Rekreacji NIL, a zarazem sekretarz ORL w Krakowie, Jacek Têtnowski. Igrzyska odwiedzili te¿: Burmistrz Zakopanego, Starosta Tatrzañski, a nawet wizytuj¹ca teren dyrektor MOW NFZ. Wszyscy brali udzia³ w ceremoniach, a do rozdania by³o... ponad 300 kompletów medali! 79 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 IX IGRZYSKA LEKARSKIE 79 80 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 80 IX Igrzyska Lekarskie 81 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 81 Zawody mia³y wielu bohaterów. Tradycyjnie startowali lekarze maj¹cy za sob¹ przesz³oœæ w sporcie profesjonalnym, który porzucili dla medycyny. Jednak wiêkszoœæ to amatorzy, uprawiaj¹cy sport w ramach dba³oœci o zdrowy tryb ¿ycia. Lekarze Izby krakowskiej jak zwykle wyraŸnie zaznaczyli swoj¹ obecnoœæ na Igrzyskach. W turnieju pi³karskim dru¿yna Krakowa zajê³a dopiero 5. miejsce, ale w rozegranym równolegle turnieju seniorów by³o znacznie lepiej. Tu Kraków zdoby³ srebrny medal (kapitan – Robert Balawender), a br¹z wywalczy³ Przemyœl (kapitan – Marek Krupowczyk). Jednym z najlepszych lekkoatletów na zakopiañskim tartanie by³ internista z Olkusza – Leszek Albiniak. Wœród pañ b³ysnê³a – Eliza Radzik, tak¿e internistka, z Sanoka. Na d³ugich dystansach medale zdobywali: krakowski chirurg Miros³aw Dolecki oraz anestezjolog z Rabki Zdroju Lucjan Habieda. Doktor Habieda, weteran Igrzysk, wystartowa³ tak¿e w najbardziej wyczerpuj¹cej konkurencji: triathlonie (750 m p³ywanie, 20 km rower, 5 km bieg), zdobywaj¹c srebro w swojej kategorii. Kilka medali w p³ywaniu zdoby³ w bardzo silnie obsadzonych zawodach znany krakowski psychiatra 82 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 82 NR 5/2011 IX IGRZYSKA LEKARSKIE Janusz Heitzman. Podobnie w turnieju tenisowym b³ysn¹³ znany kardiolog z Chicago (rodem z Poronina), Bronis³aw Orawiec. Najbardziej wszechstronnym sportowcem z naszej Izby by³ doktor Jan Kasprzyk – chirurg z Krakowa, który biega³ z jednej areny na drug¹, zdobywaj¹c medale: w tenisie, w lekkoatletyce i w pi³ce no¿nej. By³o mu o tyle ³atwo, ¿e wiêkszoœæ konkurencji rozgrywanych by³o na arenach Centralnego Oœrodka Sportu, w malowniczej scenerii zakopiañskiej Krokwi. Tylko nieliczne konkurencje, jak golf, strzelanie czy wyœcigi kolarskie rozgrywane by³y poza Zakopanem. Oczywiœcie nale¿a³ do nich hokej na lodzie, w którym prym wiod¹ tradycyjnie lekarze z Nowego Targu. Igrzyska trwa³y 4 dni. Od rana do póŸnej nocy mo¿na by³o wystartowaæ w jednej z 20 dyscyplin sportowych. Wieczorami odbywa³y siê dekoracje i koncerty. Atmosfera jak zwykle by³a wspania³a. Organizatorzy ju¿ dzisiaj zapraszaj¹ na jubileuszowe, X Igrzyska Lekarskie, które odbêd¹ siê w dniach 5–9 wrzeœnia 2012 roku. Bêdzie wielka feta! Ale przedtem, w dniach 8–11 marca 2012 zapraszamy na VII Zimowe Igrzyska Lekarskie. Maciej Jachymiak PS: Wyniki rywalizacji oraz dalsze zdjêcia z Igrzysk znajd¹ Pañstwo na stronie www.igrzyskalekarskie.org. AKCJE CHARYTATYWNE Uwaga! Dzieci z Sieborowic zapraszaj¹ do Izby na przedœwi¹teczn¹ aukcjê! 25 listopada, w pi¹tek, o godzinie 12.00 zapraszamy na otwarcie wystawy twórczoœci dzieci z Sieborowic, po³¹czon¹ z aukcj¹ gad¿etów miko³ajowych i œwi¹tecznych. Do nabycia bêd¹ rozmaite ozdoby choinkowe, anio³ki, diabe³ki, zwierz¹tka pasterskie, szopki, ³añcuchy, gwiazdki przygotowane przez dzieci. Poka¿emy te¿ najlepsze rysunki i obrazki. Miejsce: Klub Seniora (parter), przy ul. Krupniczej 11a. Nie ukrywamy! Chcemy te¿ wspomóc „nasz” Dom Dziecka, w którym przebywa obecnie 36 wychowanków wieku od 5 do 18 roku ¿ycia, w tym 16 dziewczynek. Prócz nich, 12 dzieci zamieszka³ych w okolicy dowo¿onych jest codziennie (od 13.00 do 18.00) do sieborowickiej placówki na zajêcia edukacyjne i rekreacyjne (bo w domu nie ma na nie warunków). Czego potrzebujemy? Mo¿e to Pañstwa zdziwi, ale kilkoro z wychowanków potrzebuje po prostu ¿ywnoœci, któr¹ zawozi do domu i to jest ich „bilet wstêpu” na Œwiêta. Taka jest brutalna rzeczywistoœæ. Mamy na myœli naturalnie ¿ywnoœæ d³ugoterminow¹: konserwy, makaron, m¹kê, cukier, ry¿, kasze, itp., itd. Przyda siê tak¿e odzie¿ zimowa: rêkawiczki, skarpetki, podkoszulki, kurtki, szaliki – ale wiemy, jak trudno utrafiæ w wiek, wagê, wzrost, posturê – wiêc nie przesadzajmy. Ale Miko³ajowa czy Gwiazdkowa paczka pod choinkê (ze wskazaniem wieku adresata) to by³oby coœ pozwalaj¹cego Pañstwu na wykazanie siê inwencj¹. Chcecie, zostawcie Dziecku tak¿e swoj¹ wizytówkê. Mo¿e coœ sensownego z tego wyniknie. A ¿e zawi¹zane przy Izbie przed 5 laty Stowarzyszenie Przyjació³ Domu Dziecka wci¹¿ próbuje coœ zrobiæ (ostatnio ciu³amy na boisko sportowe) podajemy te¿ numer naszego konta bankowego, które za³o¿yliœmy w Oddziale Deutsche Banku przy Sarego: 86 1910 1048 2101 0201 4911 0001 Chêtnie te¿ przyjmiemy nowych Cz³onków, odpowiednie deklaracje bêd¹ na aukcji. Przynale¿noœæ „kosztuje” 20 z³ rocznie. Czekamy! Zapraszamy! Niczego nie obiecujemy! PS: Wszelkie dary dla Domu Dziecka mo¿ecie Pañstwo pozostawiæ na parterze Izby, w dziale Sta¿y Podyplomowych, u Pañ Agnieszki Wid³y i Ani Chuchmacz. 83 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2011 83 SPROSTOWANIE „Przerwa na Fundusz…” W ostatnim wydaniu „Galicyjskiej Gazety Lekarskiej” z lipca/sierpnia 2011 roku (nr 4/123), na stronie 35 zamieściliśmy rozmowę z p. doktor Moniką Jezierską−Kazberuk, zatytu− łowaną „Przerwa na Fundusz”, prezentując Jej sylwetkę w związku z objęciem przez Nią stano− wiska dyrektora MOW NFZ ds. Medycznych. Niestety, w wyniku przeoczenia zawinionego przez redakcję, w druku ukazała się wersja nie autoryzowana, za co serdecznie przepraszamy. Z porównania obu wersji wynika potrzeba spro− stowania m.in. zainteresowań medycznych p. Doktor – dotyczą one przede wszystkim schorzeń nietypowych, „z pogranicza” somatyki i psychiki”. Po wtóre, istotnie pomniejszyliśmy skalę ilościową zespołu należącego do Centrum Medycznego LIM, działającego na terenie całego kraju – którym p. Doktor kierowała – rozrósł się on pod jej kierow− nictwem nie do 30 a do 130 osób, tworząc prócz dwóch przychodni pełnoprofilowych i zespołu wy− jazdowego opieki całodobowej z karetką R, sieć le− karzy obsługujących całodobowo wizyty domowe. 84 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 84 NR 5/2011 SPROSTOWANIE KRONIKA ŻAŁOBNA Po trzecie wreszcie, prezentując swój punkt widzenia na rolę NFZ w systemie ochrony zdro− wia, na przykładzie Małopolski pani Doktor pod− kreśliła, że dopiero pracuje drugi miesiąc, pod− czas którego wkracza w specyfikę swoich obo− wiązków. Jak napisała: „Za powierzchowną „pa− pierologią” kryją się tutaj bardzo konkretne pro− blemy, konkretne pieniądze i z tym jest najwięk− szy kłopot. To nie jest tak, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce refundować usług. Nie ma wy− starczająco pieniędzy – w Małopolsce stawka na 1 ubezpieczonego na rok 2011 wynosi nieco po− wyżej 1400 zł, czyli około 117 zł na miesiąc – to nie jest żart!!! – to MUSI wystarczyć na wszyst− ko – i na POZ, i na AOS, i na Szpitale, i na zaopa− trzenie ortopedyczne, i na leki, i na OIT, i na che− mioterapię niestandardową, i na choroby sieroce, i na rehabilitację, i na stomatologię, i na sanatoria... Leczenie 1 osoby z chorobą Gauchera kosz− tuje 3,5 MILIONA złotych na rok! Takie to są koszty. Czasem też po prostu, żywcem – z przy− krością to mówię! – Panie Redaktorze, nie ma do tej zapłaty wystarczających podstaw formalnych. A moim obowiązkiem, jako urzędnika, jest prze− strzeganie prawa zawartego w aktach prawnych. Nie mogę działać przeciwko niemu. Podobnie muszą przestrzegać prawa urzędnicy NFZ−tu, i są pod tym względem bardzo kompetentni. Obowią− zuje nas ponadto dyscyplina finansów publicz− nych, jesteśmy stale kontrolowani – czy to przez audyty wewnętrzne, czy przez np. NIK. Co nie znaczy, że ja osobiście nie dostrzegam, że nie− które przepisy są ze sobą ewidentnie sprzeczne. Ale ja muszę ich przestrzegać i mogę jedynie za− biegać o ich zmianę. I to na pewno będę czynić”. Ten ostatni akapit niewątpliwie uściśla wy− powiedź, nazbyt ogólnikową w drukowanej wer− sji, stąd tak obszerny cytat. Sekretarz Redakcji Stefan Ciepły Szkic do portretu prof. Edwarda Bryka – w 20. rocznicę śmierci Profesor Edward Bryk był lekarzem okulistą, specjalistą w dziedzinie patologii dna oka, mala− rzem, pisarzem, a także żołnierzem podczas oku− pacji niemieckiej (dowódcą plutonu AK). Pełnił w życiu wiele ról i funkcji. Urodził się w 1923 roku w Poznaniu, wychował w Zborówku na Kielecczyźnie, dokąd przeniósł się wraz z rodzicami, mając 6 lat. Ojciec był właścicie− lem ziemskim, matka opiekowała się domem. Zborówek do końca życia wspominał z ogromnym rozrzewnieniem i sentymentem. Tam ukończył szko− łę powszechną, tam zaczął malować, tam też roz− grywa się akcja Jego biograficznej powieści pt. „Eden i Hades”. Lata nauki Edwarda Bryka przypadły na trudne czasy. Przed wojną ukończył trzy klasy gimnazjum w Tarnowie, a następnie w czasie okupacji konty− nuował edukację na tajnych kompletach. Po matu− rze w 1942 roku rozpoczął studia na kierunku histo− rii powszechnej (prowadzonym w systemie konspi− racyjnym) na Uniwersytecie Jagiellońskim w Kra− 85 kowie. Równolegle działał w Związku Walki Zbroj− nej jako łącznik i żołnierz dywersyjny oddziału oraz kończył kurs podoficerski. To mu pozwoliło objąć dowództwo plutonu AK, w grupie bojowej „Wi− chra”, na terenie ziemi kieleckiej. W 1944 roku zo− stał aresztowany przez NKWD i zesłany na Sybir. Szczęśliwie uciekł z transportu pod Baranowiczami i wrócił piechotą do Polski. Po powrocie, pod przy− branym nazwiskiem rozpoczął studia medyczne w Lublinie. Po trzecim roku przeniósł się do Krako− wa, gdzie na Akademii Medycznej kontynuował stu− dia i uzyskał dyplom lekarza. W 1949 roku rozpo− czyna pracę zawodową w Akademii w charakterze asystenta Kliniki Okulistycznej, w której uzyskuje drugi stopień specjalizacji z okulistyki i pełne kwa− lifikacje chirurgiczne. W tym okresie poznaje swoją przyszłą żonę Stefanię, późniejszą lekarz stomatolog i wieloletnie− go pracownika Wojewódzkiej Przychodni Stoma− tologicznej w Krakowie. Stefania rozpoczynała wówczas studia medyczne na Wydziale Stomatolo− gii Akademii Medycznej w Gdańsku Wrzeszczu, ale już po roku, przeniosła się na studia do Krakowa. W 1951 roku wzięli ślub. Od 1953 roku Edward Bryk pracuje równocze− śnie w Zakładzie Kardiologii miasta Krakowa, inte− resując się przede wszystkim zaburzeniami naczy− niowymi z pogranicza okulistyki, kardiologii i fi− zjologii. W roku 1955 usunięty z Akademii Medycz− nej w Krakowie (za działalność w AK), obejmuje stanowisko ordynatora oddziału okulistycznego w szpitalu w Starachowicach. Rozpoczął wtedy sys− tematyczną współpracę naukową, skoncentrowaną na patologii dna oka, z Klinikami i Zakładami ów− czesnej Akademii Medycznej m.in. z Kliniką Oku− listyczną, Kliniką Kardiologiczną oraz z Zakładem Biologii. Na stałe powrócił do Krakowa w 1956 roku, by zorganizować tu Pracownię Dna Oka. W 1980 roku, po habilitacji, objął kierownictwo oku− listyki na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Rze− szowskiego (filia krakowskiej Akademii Medycz− nej). Wtedy to, jako jeden z pierwszych wprowa− dził do diagnostyki angiografię fluorescencyjną. Wysoka koncentracja tematyki prac badawczych i znakomite opanowanie technik operacyjnych stawiały Profesora w rzędzie najlepszych specjali− stów w tej dziedzinie w Polsce. Zajmował się me− chanizmem powstawania mikrozawału, dynamiką stwardnienia tętnic, ustaleniem autoregulacji ukrwie− nia w gałce ocznej, prowadził badania nad zaburze− niami w krążeniu dna oka, zwłaszcza w nadciśnie− NR 5/2011 niu tętniczym i w cukrzycy. Opublikował kilkadzie− siąt prac naukowych. Jest też autorem trzech mono− grafii pt.: „Dno oka w nadciśnieniu tętniczym”, „Dno oka w cukrzycy” oraz „Dno oka w chorobach poza− układowych”, wydanych nakładem PZWL. „Nie tylko medycyna była Jego wielką pasją, ale również malarstwo i literatura piękna. Malował przez całe życie obrazy olejne o różnorodnej tematyce – często nawiązujące do wspomnień z dzieciństwa i młodości. Na krótko przed śmiercią odbyła się w Pałacu Sztuki wystawa Jego prac. Ekspozycja za− jęła cały obiekt, wystawił ok. 190 obrazów. To wy− darzenie stało się zwieńczeniem Jego młodzieńczych aspiracji. Był człowiekiem niezwykle sumiennym, oddanym swojej pracy, ale tę artystyczną pasję cenił sobie szczególnie” – wspomina doktor Stefania Bryk. Ale nie tylko malarstwu poświęcał swój wolny czas. Także, tuż przed śmiercią ukazała się powieść Edwarda Bryka zatytułowana „Eden i Hades”. Akcja tej ponad 700−stronicowej książki rozgrywa się w rodzinnych stronach autora. Jej głównym bo− haterem jest młody Edwin Bornewicz, alter ego Pro− fesora. To nie tylko biografia z czasów młodości, ale przede wszystkim barwny obraz wsi polskiej okresu międzywojennego, lat wojny i czasów po jej zakończeniu. Prócz własnych przeżyć wieku chło− pięcego i młodzieńczego, autor przedstawia opisy obrzędów świątecznych, odpustów czy spotkań ro− dzinnych. Tytułowym Edenem jest dzieciństwo spę− dzone w malowniczych okolicach rodzinnych, Hadesem – mroczny okres okupacji. Powieść przez wiele lat Profesor pisał w tajemnicy. Rodzina do− wiedziała się o jej istnieniu dopiero… gdy została wydana w 1991 roku w Krakowie, tuż przed Jego śmiercią. Kiedy otrzymał jej egzemplarz do rąk, był już bardzo chory i słaby. Przyglądał się swemu dziełu z ogromnym wzruszeniem i łzami w oczach. Bliscy wspominają Profesora jako wielkiego pa− triotę, którym był przez całe życie i w takim też du− chu wychowywał swoich synów (starszy Andrzej jest dziś doktorem habilitowanym UJ, młodszy Janusz został doktorem medycyny i okulistą w dru− gim pokoleniu). Edward Bryk odszedł 14 lipca 1991 roku po kil− kuletniej, ciężkiej walce z białaczką. Spoczął w ro− dzinnym grobowcu na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Miał 68 lat. Joanna Depa KRONIKA ŻAŁOBNA GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 85 86 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 86 NR 5/2011 ORTOGRAFIA NRL Prezydencja… Jak poprawnie po polsku nazwać okres spra− wowania przez Polskę czasowego zwierzchnic− twa w Radzie Unii Europejskiej – prezydencja czy prezydentura, a może przewodnictwo lub przewodniczenie? Dlaczego w słownikach nie znajduje się słowo prezydencja? W „Wielkim słowniku poprawnej polsz− czyzny” PWN pod red. Andrzeja Markowskie− go czytamy: „Prezydencja, słowo używane nie− potrzebnie w języku oficjalnym zamiast prze− wodnictwo czy przewodniczenie”. Prezydencja wywodzi się ze średniowiecznej łaciny (pra− esidentio, praesidere – przewodniczyć, zajmo− wać pierwsze miejsce), ale z biegiem czasu została uznana za słowo przestarzałe, a jej miej− sce zajęła prezydentura (z niem. Prasidentur) i dlatego tylko to słowo znajduje się w słowni− kach. Nieoczekiwanie, na początku XXI wie− ku, nagle, powróciła prezydencja. Tym razem jest kalką z języka angielskiego – presidency lub francuskiego – la presidence. Szkoda, że po przystąpieniu Polski w 2004 roku do UE nie wskrzeszono rodzimego odpowiednika prze− wodniczenie czy przewodnictwo (ale „[…] co Francuz wymyśli, to Polak polubi” wg A. Mic− kiewicza). Jednak, szkoda walki ze słowem prezyden− cja, bo jest z góry skazana na niepowodzenie. Jeśli jednak kogoś ten wyraz razi, bez obaw może, a nawet powinien mówić i pisać: prze− wodnictwo czy przewodniczenie. Reasumu− jąc, można używać słów prezydencja lub pre− zydentura, ale bez typowego dla Polaków sno− bizmu czy kompleksu na używanie wyrazów obcych, starajmy się nie używać bez powodu słów i wyrażeń obcych, jeśli istnieją polskie od− powiedniki. I jeszcze jedno, nie ma żadnego po− wodu, by słowo prezydencja pisać wielką li− terą. Barbara Kaczkowska Sk³adki cz³onkowskie Jak ju¿ informowaliœmy, Uchwa³¹ nr 8/08/V Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 4 kwietnia 2008 z dniem 1 paŸdziernika tego¿ roku, uleg³a podwy¿szeniu miesiêczna sk³adka cz³onkowska. Wynosi ona obecnie: – 40 z³ dla lekarza i lekarza dentysty, – 10 z³ w wypadku lekarzy emerytów i rencistów pod pewnymi warunkami oraz lekarzy sta¿ystów (pod warunkami). Otó¿ w odniesieniu do lekarzy emerytów i rencistów, którzy nadal pracuj¹ i osi¹gaj¹ przychód oraz w wypadku lekarzy, którzy nie osi¹gaj¹ przychodu i to udokumentuj¹, wystêpuj¹ liczne odstêpstwa. Pe³ny tekst Uchwa³y drukowaliœmy w „Galicyjskiej Gazecie Lekarskiej” nr 4/105 2008 (str. 86-87) oraz „Galicyjskiej Gazecie Lekarza Dentysty” nr 4a/105 2008 (str. 38-39). Znajduje siê ona równie¿ m.in. na naszej stronie internetowej OIL: www.oilkrakow.org.pl Uchwa³a ustala tak¿e terminy i tryb op³acania sk³adek. Poczynaj¹c od 1 stycznia 2010 roku wszed³ w ¿ycie obowi¹zek op³acania sk³adek na indywidualne konta sk³adkowe sk³adkowe. Ka¿dy lekarz otrzyma³ do 31 grudnia 2009 r. listownie ma adres domowy informacjê z podaniem numeru tego konta. Uwaga! Dla u³atwienia op³acalnoœci sk³adek uruchomiliœmy z dniem 1 sierpnia br., pod adresem Izby: www.oilkrakow.org.pl mo¿liwoœæ samodzielnego sprawdzenia indywidualnego numeru subkonta do op³acania sk³adek. Nie trzeba zatem telefonowaæ w tej sprawie do Izby, wystarczy wcisn¹æ ww. adres. Jest on tak¿e dostêpny na stronie internetowej NIL, w zak³adce BIP. W wypadku w¹tpliwoœci prosimy o kontakt z Izb¹ Lekarsk¹ w Krakowie tel: 12 619 17 32 lub na adres e-mail: [email protected] Przypominamy! Op³aty z tytu³u rejestracji gabinetów prywatnych nale¿y wp³acaæ na konto OIL: Bank PEKAO SA 25 1240 4650 1111 0000 5149 2553 87 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA @ NR 5/2011 87 „Gazeta” e-mailem! Redakcja „Galicyjskiej Gazety Lekarskiej” przedkłada Państwu propozycję otrzymywania pisma za pośrednictwem internetu, na adres mailowy. Siłą faktu dotrze ono do Państwa szybciej niż edycja drukowana (co najmniej o 10 dni), a ponadto wyraźnie zmniejszeniu ulegną koszty wydawnicze Izby (kolportaż to ich blisko połowa). O innych zaletach tego typu przekazu, w rodzaju uniknięcia papierowej archiwizacji czy łatwości w odszukaniu potrzebnego tekstu, nie będziemy się tu rozpisywać. Obie edycje pisma (ogólnolekarska i stomatologiczna) byłyby rozsyłane w formacie PDF, o pojemności ok. 2 MB. Do jego otwarcia potrzebny będzie powszechnie dostępny program Adobe Reader, który najprawdopodobniej macie Państwo zainstalowany. Można go zresztą pobrać bezpłatnie pod adresem http://get.adobe.com/reader/ Zainteresowanych prosimy o wypełnienie poniższej deklaracji i podanie adresu e-mail, na który ma być wysyłane pismo. „Deklarację” o rezygnacji z edycji drukowanej prosimy przesyłać pocztą na adres redakcji: „Galicyjska Gazeta Lekarska”, 31-123 Kraków, ul. Krupnicza 11a lub e-mailem na adres: [email protected] Deklaracja Niniejszym oświadczam, że rezygnuję z otrzymywania drukowanej edycji „Galicyjskiej Gazety Lekarskiej” i proszę w zamian o nadsyłanie mi wersji mailowej na adres: ..................................................................................................................... e-mail ..................................................................................................................... imię i nazwisko, adres zamieszkania Uwaga: Osoby zainteresowane z jakichś względów otrzymywaniem „Gazety” na dwa adresy e-mail (np. do pracy i do domu) proszone są o ich podanie poniżej: ..................................................................................................................... drugi adres e-mail 88 GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA 88 NR 5/2011 OKRÊGOWA IZBA LEKARSKA ul. Krupnicza 11 a, 31-123 Kraków Recepcja: 12 619 17 00 12 619 17 20 fax: 12 619 17 30, 12 422 57 55 fax:12 e-mail: [email protected] www.oilkrakow.org.pl; www.oilkrakstom.pl Numery wewnêtrzne: • Recepcja, Sekretariat ogólny ................................... 619 17 20 • Sekretariat Prezesa ................................................. 619 17 10 • Sekretarz ORL ......................................................... 619 17 21 • Asystentka Prezesa (mgr J. Bizoñ) ........................ 619 17 05 • Biuro Okrêgowego Rzecznika OZ (mgr M. Login) .... 619 17 17 • Biuro Okrêgowego Rzecznika OZ (mgr S. Smoleñ) .. 619 17 25 • Kancelaria S¹du Lekarskiego (mgr A. Krawczyk) .... 619 17 28 • Biuro Radców Prawnych (mgr D. Dziubina) ............. 619 17 26 • Rejestr Lekarzy; Ubezpieczenia OC .......................... 619 17 16 • e-mail: [email protected] • Rejestracja Indyw. Praktyk; Sta¿e podyplomowe ..... 619 17 13 • Stomatolodzy (K. Trela) .......................................... 619 17 18 • G³. Ksiêgowy (mgr B. Klec); Ksiêgowoœæ ................. 619 17 15 • e-mail: [email protected] • Kasa ......................................................................... 619 17 14 • Sk³adki .................................................................... 619 17 32 • e-mail: [email protected] • Redakcja „Galicyjskiej Gazety Lekarskiej”................ 619 17 27 • e-mail: [email protected] • Informatycy; str. internetowe ................................... 619 17 01 Komisje Komisje: Bioetyki ................................ 619 17 28 Etyki ..................................... 619 17 28 Kszta³cenia (mgr. P. Pachel) 619 17 22 Kultury i Sportu .................... 619 17 21 Legislacyjna ......................... 619 17 12 Organizacyjna ...................... 619 17 16 Praktyk Lekarskich ............... 619 17 13 Socjalno-Bytowa .................. 619 17 18 Stomatologiczna .................. 619 17 18 Zagraniczna ......................... 619 17 12 ds. Emerytów i Rencistów ..... 619 17 01 ds. M³odych Lekarzy ............. 619 17 05 ds. Obcokrajowców ............... 619 17 16 ds. Systemu Opieki Zdrowotnej 619 17 13 ds. Uzdrowisk ...................... 619 17 28 Rzecznik Praw Lekarza ........ 619 17 10 Uwaga: zmiana godzin urzêdowania Czas pracy OIL w Krakowie: poniedzia³ek wtorek œroda czwartek pi¹tek godz. 800 do 1700 godz. 800 do 1600 godz. 800 do 1700 godz. 800 do 1600 godz. 900 do 1500 Dy¿ury radców prawnych OIL: mgr Ewa Krzy¿owska wtorek godz. 1400 do 1500 czwartek godz. 1400 do 1500 mgr Agnieszka Nawara-Dubiel (dla lek. med.) poniedzia³ek godz. 1500 do 1700 œroda godz. 1300 do 1700 mgr Tomasz Pêcherz (dla lek.stom.) wtorek godz. 1200 do 1500 czwartek godz. 1300 do 1600 tel. 619 17 19 tel. 619 17 24 tel. 619 17 31 Delegatury OIL w Kroœnie Kroœnie: ul. Niepodleg³oœci 2, 38-400 Krosno tel. 13 432 18 59; e-mail: [email protected] poniedzia³ek godz. 800 do 1500 wtorek godz. 800 do 1700 œroda, czwartek, pi¹tek godz. 800 do 1500 S¹czu: ul. Kopernika 18, 33-300 Nowy S¹cz w Nowym S¹czu tel. 18 442 16 47; e-mail: [email protected] poniedzia³ek, wtorek godz. 800 do 1700 œroda, czwartek godz. 800 do 1600 pi¹tek godz. 800 do 1300 Przemyœlu: Rynek 5, 37-700 Przemyœl w Przemyœlu tel. 16 678 26 70, fax 16 678 33 24 e-mail: [email protected] poniedzia³ek, wtorek godz. 800 do 1600 œroda godz. 800 do 1700 czwartek, pi¹tek godz. 800 do 1500 Galicyjska Gazeta Lekarska – Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie ul. Krupnicza 11a, 31–123 Kraków; tel. 12 619 17 27; fax: 12 422 57 55; e-mail: [email protected] Redaguje kolegium w składzie: Redaktor Naczelny: Jerzy Friediger; Sekretarz Redakcji: Stefan Ciepły Członkowie: Henryk Gaertner, Artur Hartwich, Mariusz Janikowski, Bożena Kozanecka, Małgorzata Popławska, Filip Ratkowski, Mariusz Serwin, Jacek Tętnowski, Andrzej Urbanik, Joanna Depa, Krzysztof Zgłobicki (grafika). Przygotowanie do druku: globic RC; tel. 602 229 655; e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów, adiustacji i zmian tytułów w nadsyłanych tekstach i korespondencji. Anonimów nie drukujemy. Za treść ogłoszeń nie ponosimy odpowiedzialności.