społeczne funkcjonowanie spółdzielni

Transkrypt

społeczne funkcjonowanie spółdzielni
społeczne funkcjonowanie
spółdzielni artystycznych,
strategie uczenia się
a zrównoważony rozwój miast
pod redakcją Kamili Kamińskiej
SZTUKAteria
społeczne funkcjonowanie
spółdzielni artystycznych,
strategie uczenia się
a zrównoważony rozwój miast
pod redakcją Kamili Kamińskiej
SPIS TREŚCI
2
Kamila Kamińska
Spółdzielnie socjalne o profilu artystycznym: laboratoria uczenia się w przestrzeni miejskiej
3
Remigiusz Stępak
Spółdzielnia – ideowy anachronizm czy sposób na życie
11
Łukasz Medeksza
Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
49
Leszek Kwieciński
Systemowe podejście do przedsiębiorczości społecznej
59
Roland Zarzycki
Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie kreatywnych i kulturalnych spółdzielni socjalnych w Polsce
73
Ewa Jurczyk-Romanowska
Formy prawne przedsiębiorczości społecznej
97
Bartek Lis
Pogranicza rewitalizacji i animacji: spółdzielnie socjalne jako narzędzie podnoszenia kapitału
społecznego
122
Agnieszka Bułacik
Spółdzielnie socjalne: obraz na podstawie badań jakościowych w projekcie SZTUKAteria
143
Wywiady
„Sukces wypalony w drewnie” – rozmowa z Anną Wieczorek i Anną Fidos
„Spełniamy swoje marzenia” – rozmowa z Lucyną Mieszek
159
165
Spis treści
Kamila Kamińska
Spółdzielnie socjalne o profilu
artystycznym: laboratoria uczenia się
w przestrzeni miejskiej
Stowarzyszenie spółdzielcze uczy ją [jednostkę] cenić
pomoc wzajemną, przyczynia się do gospodarki wspólnym mieniem – inaczej rozwija umiejętność administracji gospodarczej, niezbędną do odpowiedniego korzystania z władzy politycznej. Podnosi inteligencję,
podnosi na wyższy szczebel poczucia obywatelskiego,
uspołecznia. Jednym słowem […] w kooperatywach
na fundamentach budowy ekonomicznej wyrasta cała
nadbudowa nowej kultury ludowej.
ks. Wacław Bliziński
W ostatnich latach zauważamy znaczący wzrost liczby spółdzielni socjalnych, szczególnie o charakterze
kreatywnym czy artystycznym. Osoby zagrożone
wykluczeniem społecznym czy marginalizacją aktywizują się społecznie i zawodowo, zakładając kolektywy o dużym współczynniku odpowiedzialności i samodzielności, przechodząc pewnego rodzaju
awans społeczny – od wykluczonych bezrobotnych
do twórczej klasy kreatywnej. Projekt badawczy,
którego pokłosiem jest poniższa publikacja miał na
celu zbadanie przemian w środowisku pracy kre-
4
Kamila Kamińska: Spółdzielnie socjalne o profilu artystycznym
atywnych spółdzielni socjalnych w ujęciu synchronicznym i diachronicznym oraz ich oddziaływania
na społeczeństwo. Oprócz badań planowaliśmy budowę modelu działań artystycznych, działań wspierających twórców, jak i praktyk ekonomii społecznej,
które nie szkodzą kulturze społeczności lokalnej, ale
ją wzmacniają i afirmują. Kontekst społeczno- polityczny jest następujący: przemiany rewitalizacyjne
obszarów miejskich w duchu zrównoważonego rozwoju wymuszają twórczy namysł nad planowanymi
działaniami kreatywnymi i nad strategią rozwoju
kulturalnego miast.
Projekt SZTUKAteria: kulturowo-społeczny wymiar
funkcjonowania artystycznych spółdzielni socjalnych
(finansowany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Obserwatorium Kultury) został przeprowadzony przez grupę
naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego wraz
ze Stowarzyszeniem Edukacji Krytycznej i podejmował problematykę obserwacji kultury z nieco innej niż tradycyjna perspektywy. Interesowała nas
kwestia komercjalizacji sztuki, przedsiębiorczości
artystycznej, jednak takiej, która nie skazuje sztuki na kicz i nie niszczy środowiska. Wydaje się, iż
spółdzielczość artystyczna jest szansą na realizację
tych dwóch celów. Przewrotne nawiązanie w tytule
do koterii artystycznych, czyli: „grup ludzi i środowisk powiązanych ze sobą wspólnymi interesami,
popierających i broniących się wzajemnie”1, nadaje
kontekst badaniom, które mają wysoce interdyscyplinarny charakter. Oprócz przedstawicieli uczelni
artystycznej i świata sztuki są wśród nas pedagodzy
społeczni, specjaliści od innowacji i przedsiębiorczości. Nie określiliśmy również ściśle definicji spółdzielni socjalnej jako miejsca produkcji przedmiotów
reprezentujących sztukę. W związku z tym nasze podejście do tematu było holistyczne i uwzględniało na
przykład wschodnie sztuki walki czy organizację turystyki jako działania zawierające elementy sztuki.
W okresie od lutego do listopada 2014 roku prowadziliśmy badania o zasięgu ogólnopolskim, sku1
5
Słownik Języka Polskiego SJP, http://sjp.pl/koteria [dostęp: 12 grudnia 2015].
Kamila Kamińska: Spółdzielnie socjalne o profilu artystycznym
piające się na przemianach w środowisku kreatywnych spółdzielni socjalnych i oraz ich wpływie na
środowisko lokalne. Miały one na celu wypracowanie
szeregu wskazówek na potrzeby polityki zarówno lokalnej, jak i na szczeblu krajowym. Zebrany materiał
pozwolił nam, między innymi, na określenie stopnia
wpływu inicjatyw lokalnych na zmiany zachodzące
w mikrospołeczeństwach, co może być w przyszłości wykorzystywane do wskazania kierunku rozwoju
kulturalnego poszczególnych miast. Mamy nadzieję, że wyniki badań ułatwią tworzenie takiej polityki
kulturalnej i społecznej, która wspiera spółdzielnie
jako alternatywę dla hierarchicznych form przedsiębiorstw, jak i udzielenie odpowiedniego wsparcia dla
form samoorganizacji i samozarządzania. Na szczeblu krajowym uzyskanie wiedzy na temat tworzenia
i uczestnictwa w kulturze może pozwolić na kreowanie wizerunku Polski jako miejsca wspierającego nowoczesne środki wyrazu artystycznego na podstawie solidnych i przekrojowych badań, które wpisuje
się w ogólnoświatowe trendy i nie pozostaje w tyle.
Zrozumienie środowiska funkcjonowania twórców,
ich potrzeb i potencjału pozwoli na sprawniejsze gospodarowanie środkami przeznaczonymi na kulturę.
Natomiast badanie aspektu uczestnictwa obywateli
w kulturze będzie bodźcem do bardziej egalitarnych
praktyk, ale i szerszej recepcji sztuki współczesnej
i działań twórczych.
Zarysowane powyżej cele badań determinowały
trzy elementy analizy opartej na postępowaniu indukcyjnym i wpisującej się w podejście metod nomotetycznych.
Pierwszym z nich była analiza postaw przedsiębiorczych osób, które zdecydowały się na realizację
swoich przedsięwzięć w sensie rynkowym. Przy wykorzystaniu teorii planowanego zachowania i modelu zdarzenia przedsiębiorczego staraliśmy się
określić, jakie cechy behawioralne są kluczowe dla
zaistnienia postaw przedsiębiorczych w badanym
środowisku. Przy wykorzystaniu powyższych modeli teoretycznych możliwe było sformułowanie determinant modelu przedsiębiorczości opartego na
szansie – występującego w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostrzega szansę biznesową i chce ją wykorzy-
6
Kamila Kamińska: Spółdzielnie socjalne o profilu artystycznym
stać, lub też modelu przedsiębiorczości z konieczności – gdy uruchomienie własnej działalności wiąże się
z obawami, że nie znajdzie się atrakcyjnej pracy I jest
swego rodzaju instrumentem chroniącym przed bezrobociem. To podejście jest także stosowane w badaniach Global Entrepreneurship Monitor.
Drugi element badań odnosił się do identyfikacji
modelu biznesu wykorzystywanego w odniesieniu
do spółdzielni socjalnych. Kluczowym było określenie przewag konkurencyjnych tego typu podmiotów,
odbiorców ich usług, wartości rynkowej wytwarzanych przez nich dóbr (które są alternatywne wobec
czystych dóbr rynkowych), sposobu determinowania (czy może być) innowacyjności tego typu przedsięwzięć oraz wartości, na jakich się opierają. W celu
falsyfikacji i opisu modelu przedsiębiorczego innowatora społecznego operacjonalizacji poddane zostaną teorie: pól wzrostu K. Lewina, teoria bąbli, teoria atraktora. W badaniach postaw twórczych oraz
dynamiki relacji społecznych posłużyliśmy się metodologią jakościową, zastosowane zostały wywiady
pogłębione oraz fokus.
Ostatnim, trzecim elementem badań było zdefiniowanie środowiska miejskiego jako głównej
płaszczyzny kreowania i pobudzania innowacji społecznych. Istotnym było znalezienie odpowiedzi
na pytanie: czy i na ile środowisko wspomaga powstawanie i działalność artystycznych spółdzielni
socjalnych. Takie ujęcie wpisuje się w optykę tzw.
inteligentnych miast oraz Założenia krajowej polityki miejskiej do 2020 roku, zwłaszcza w odniesieniu
do drugiej zasady zapisanej w tym dokumencie, tj.
zasady zintegrowanego podejścia terytorialnego,
umożliwiającej „lepsze wykorzystanie ukrytych lub
niewłaściwie wykorzystanych zasobów, w tym zasobów ludzkich, oraz specjalizację poszczególnych obszarów – w tym przypadku różnych typów ośrodków
miejskich”2 (smart cities).
2Zob.
Założenia krajowej polityki miejskiej do roku 2020,
Warszawa 2012, s. 7, http://mliczynska.pl/miasto/wp-content/uploads/2012/05/krajowa-polityka-miejska-do-2020_za%c5%82o%c5%bcenia_09.05.2012.pdf [dostęp: 12 grudnia 2015].
7
Kamila Kamińska: Spółdzielnie socjalne o profilu artystycznym
Badania osadzone zostały w paradygmacie hermeneutycznym, dlatego dominowały metody jakościowe. Zastosowano następujące metody badań:
1.etnograficzne,
2.hermeneutyczne,
3.wywiady jakościowe,
4.ankiety (metoda ilościowa).
Etapy badań wyznaczane zostały przez model
koła hermeneutycznego:
1.kwerenda literatury, analiza dokumentów, formułowanie hipotez, obszarów problemowych
i pytań badawczych,
2.wywiady, obserwacja uczestnicząca,
3.analiza zgromadzonego materiału, weryfikacja
hipotez, próba odpowiedzi na postawione pytania badawcze,
4.konstrukcja wstępnego modelu,
5.weryfikacja modelu,
6.powrót do pierwszego etapu koła hermeneutycznego w przestrzeni kolejnego miasta.
Zasada koła hermeneutycznego implikuje immanentne otwarcie procesu badawczego, jednakże
w związku z harmonogramem badań pozwoli także na wypracowanie wniosków ogólniejszej natury,
dzięki temu, że wyniki uzyskane w jednej spółdzielni poddane zostaną weryfikacji w kolejnej. Efektem
końcowym całości przeprowadzonych badań jest
zrozumienie i pozyskanie wiedzy, która może stanowić podstawę dla kształtowania polityki kulturalnej
na poziomie miast, powiatów, a wreszcie państwa,
dzięki opracowaniu szczegółowych wytycznych.
Oczywiście pamiętamy, za Hansem-Georgiem Gadamerem, że proces rozumienia jest immanentnie
otwarty, stąd nasze zaproszenie do dyskursu na podstawie poniższej publikacji.
Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowymi
wynikami naszych badań oraz z wybranymi wywiadami w poniższej publikacji. Przedmiot badań, w swojej
specyfice, wymagał transgresji, przekraczania granic
pomiędzy dziedzinami nauki, dotykał także obszaru
sztuk pięknych. Niemniej jednak przyjęta tu perspektywa jest niewątpliwie pedagogiczna. Spółdzielczość
socjalna ma w Polsce długą tradycję, wystarczy wspomnieć doświadczenia księdza Wacława Blizińskiego
8
Kamila Kamińska: Spółdzielnie socjalne o profilu artystycznym
z Liskowa3, czy też ogólną działalność Warszawskiej
Spółdzielni Mieszkaniowej4, żeby twierdzeniom
o niezwykłej innowacyjności tej formy przedsiębiorczości zadać kłam. Tak, to już było. Jednak przez lata
komunizmu nieco straciło ze swego pierwotnego potencjału, wiele ideałów sięgnęło bruku. Współcześnie
poszukujemy ich w nieco innych tradycjach, nie tylko tych lewicowych, lecz także w zasadach społecznej
odpowiedzialności biznesu i sprawiedliwego handlu.
Odwołanie do historii ma tu znaczenie pedagogiczne, w naszych badaniach poszukiwaliśmy także tej
jednostkowej dynamiki uczenia się w organizacjach.
Grupa ludzi pragnie coś razem stworzyć, szuka dla
siebie przestrzeni do twórczej ekspresji, która równocześnie ma im zapewnić dochód. Ściera się, nierzadko
konfliktuje, podejmuje decyzje demokratycznie, dyskutuje… uczy się. Na spółdzielnie socjalne patrzymy
3Por. Budujemy nowy Lisków, http://www.zysk50plus.pl/sto4
rage/fck/file/liskow_hist.pdf [dostęp: 20 grudnia 2015].
Barwnie opisał ją Filip Springer – F. Springer, 13 pięter,
Wołowiec 2015.
właśnie z tej perspektywy, doszukując się w nich także potencjału rozwoju miast, szczególnie w kontekście rewitalizacji. Zapraszamy do lektury i debaty na
ten ważki temat.
Publikacja, oprócz analiz wyników badań, zawiera także autoryzowane wywiady z kilkoma twórcami
spółdzielni, które stanowią ilustracje, przykłady dobrych praktyk i bezpośrednie oddanie głosu respondentom. Dołączyliśmy także przeredagowany tekst
pracy licencjackiej, która dotyczyła badanego obszaru, z uwagi na jej wartość merytoryczną. Jej autor,
Remigiusz Stępak, zaangażował się w badania w Poznaniu i podzielił się z nami swoim tekstem, za co
serdecznie dziękujemy. Wyrażamy także wdzięczność recenzentom pracy, którzy podobnie jak jej
przedmiot należą do dwóch światów tworzących rzeczywistość spółdzielni socjalnych o profilu artystycznym: świata sztuki – profesor malarstwa Krzysztof
Skarbek i świata nauki – Małgorzata Michel, doktor
nauk pedagogicznych zajmująca się wykluczeniem,
drugim życiem miasta i gangami młodzieżowymi.
Ich uwagi były bardzo cenne.
9
Kamila Kamińska: Spółdzielnie socjalne o profilu artystycznym
Bibliografia
Budujemy nowy Lisków, http://www.zysk50plus.pl/
storage/fck/file/liskow_hist.pdf [dostęp: 20 grudnia 2015].
Słownik Języka Polskiego SJP, http://sjp.pl/koteria
[dostęp: 12 grudnia 2015].
Springer F., 13 pięter, Wołowiec 2015.
Założenia krajowej polityki miejskiej do roku 2020, Warszawa 2012, http://mliczynska.pl/miasto/wp-content/uploads/2012/05/krajowa-polityka-miejska-do-2020_za%c5%82o%c5%bcenia_09.05.2012.
pdf [dostęp: 12 grudnia 2015].
Remigiusz Stępak
Spółdzielnia – ideowy anachronizm
czy sposób na życie
Spółdzielczość to ruch społeczno-ekonomiczny, którego początki sięgają połowy XIX wieku. W swojej
historii odgrywał na świecie różnego rodzaju role,
przybierał wielorakie formy. Główną inspiracją ludzi
do zakładania spółdzielni był często wolnościowy
sprzeciw, zwrócony przeciw skutkom niedoskonałości systemu ekonomicznego panującego w danym
kraju. W dzisiejszych czasach dość gwałtownego
kryzysu w Polsce, gdzie spółdzielczość ma solidne
podstawy historyczne, nie brakuje powodów do odrodzenia się tego ruchu. Część analizy w niniejszej
publikacji poświęcono omówieniu zagadnień teoretycznych spółdzielczości, jednakże skupiam się
głównie na aspektach praktycznych.
W pierwszej części podejmuję się analizy przyczyn powstawania ruchu, określenia, czym dokładnie spółdzielnie są, jakimi szczególnymi wartościami
i zasadami się wyróżniają. Przywoływane i wyjaśniane są podstawowe zasady spółdzielczości określone
przez Międzynarodowy Kongres Związku Spółdzielczego. Szczególnie podkreślany jest aspekt zarządzania i organizacji spółdzielni określone przez ustawę
12
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
z 1982 roku o Prawie spółdzielczym. Analizie poddano samą ideę ruchu i jego teoretyczny aspekt działania, jednak niniejsza publikacji skupia się przede
wszystkim na jednej z form spółdzielczości, jaką jest
spółdzielnia socjalna.
W drugiej części znajduje się krótka analiza skutków transformacji systemowej w Polsce i aspektu
tzw. wykluczenia społecznego. Ta część publikacji
w głównej mierze badania przykładów spółdzielni
socjalnych znajdujących się na terenie miasta Poznania. Analizowane są kwestie powstawania tego typu
przedsiębiorstw, funkcjonowania, porównywania
ze stanem teoretycznym. Szczególnie istotne w pracy jest badanie możliwości reintegracji społecznej
ludzi wykluczonych, właśnie dzięki spółdzielniom.
Istotą analizy jest również demokratyczne zarządzanie i powszechny egalitaryzm spółdzielców. Część
druga kończy się aspektem krytycznym – podejmowana jest próba rozwiązania problemów występujących w ruchu spółdzielczym, również na gruncie
prawnym. Praca analizuje cztery różnego typu spółdzielnie socjalne, wraz z jedynym w Polsce Stowa-
rzyszeniem na rzecz Spółdzielni Socjalnych, których
egzystencja i funkcjonowanie mogą odpowiedzieć na
pytanie zawarte w tytule pracy: czy spółdzielczość
jest ideowym anachronizmem, czy może jednak aktualnym pomysłem na życie.
Tematem spółdzielczości w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zajmowało się wielu
wybitnych naukowców, między innymi Kazimierz
Boczar1 i Zofia Chyra-Rolicz2, współcześnie jednak
powstaje coraz mniej publikacji dotyczących tego
ruchu; możemy tu przytoczyć prace Mariana Brodzińskiego czy Adama Piechowskiego analizujące
spółdzielczość w Polsce po okresie transformacji,
jej działalność i perspektywy na przyszłość. Jednak
są one jedynie małą częścią szerokiej analizy ruchu
spółdzielczego, jaka powinna być przeprowadzona
na terenie naszego kraju.
1
K. Boczar, Spółdzielczość. Problematyka społeczna i ekonomiczna, Warszawa 1986.
2 Z. Chyra-Rolicz, Z tradycji polskiej spółdzielczości II Rzeczypospolitej. Idee – fakty – dokonania, Warszawa 1992.
13
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Badania w ramach podjętego tematu obejmowały,
jak już wspomniałem, w pierwszej kolejności aspekt
teoretyczny. Fundamentem była jednak analiza faktycznie istniejących spółdzielni socjalnych. W celu
przeprowadzenia rzetelnych i wiarygodnych badań wykorzystałem w pracy, między innymi, dane zawarte w:
a)aktach prawnych,
b)opracowaniach książkowych, zajmujących się
analizą podjętej tematyki,
c)raportach Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej,
d)statutach spółdzielni socjalnych,
e)własnych niepublikowanych wywiadach z założycielami spółdzielni socjalnych.
Pełne dane bibliograficzne wykorzystanych publikacji zamieszczone zostały w spisie bibliograficznym
na końcu opracowania.
1. Idea spółdzielczości
Dzięki organizacji dobrowolnej, pozbawionej rutyny i przymusu, każda indywidualność ludzka, każda
dążność ludzkiego umysłu i serca, ludzkich pragnień
i potrzeb, może swobodnie rozwijać się i stwarzać odpowiednie dla siebie warunki.
Edward Abramowski
Czy obsesja na punkcie gromadzenia, kult prywatyzacji i sektora prywatnego, pojawiający się w takich
sektorach państwa jak służba zdrowia, bezpieczeństwo czy edukacja, powiększający się rozbrat między
zamożnymi a biednymi, bezrozumny podziw, niemal
wielbienie, bogatych i brak zaufania i współpracy to
znak naszych czasów?
Wydaje się, że taki stan utrzymuje się od wielu
dziesiątek lat. Czy świat się przystosował, czy może
skutki powszechnie panującego konsumpcjonizmu
osiągną apogeum właśnie w tym XXI wieku? Wszechogarniająca globalizacja, pod auspicjami największych korporacji, hegemonia „jedynego słusznego”
nurtu ekonomii, za jaki uznawany jest w dzisiejszych
czasach kapitalizm, powiększające się światowe bezrobocie związane z aspektem końca pracy, o którym
pisał amerykański ekonomista i politolog Jeremy
14
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Rifkin3 – wszystko to powoduje, że współczesny
człowiek traci zaufanie i chęci do kolektywnej pracy dla wspólnego dobra, niekoniecznie publicznego.
W 2013 roku świat zmagał się z jednym z największych kryzysów gospodarczych w dziejach. Większość krajów znalazła się w głębokiej recesji, marzenie o dominującej klasie średniej świata zachodniego
znowu zaczęło się oddalać. Może by złagodzić skutki,
naprawić niedoskonałości stanu obecnego, powinniśmy szukać remedium w ideałach poprzedniego pokolenia? Koniec wieku XVIII, naznaczony Rewolucją
Francuską, wraz z wiekiem XIX to czas ostatecznego potępienia przestarzałego modelu społeczno-ekonomicznego, jakim był feudalizm. To okres kształtowania się demokracji opartej na trójpodziale władzy,
to prawa człowieka skodyfikowane, między innymi,
w najważniejszych aktach prawnych, jakim są konstytucje. Człowiek zaczyna posiadać prawa i obowiązki,
jego życie na niespotykaną dotąd skalę zaczyna zale3
Zob. J. Rifkin, Koniec pracy: schyłek siły roboczej na świecie
i początek ery postrynkowej, Wrocław 2001.
żeć tylko od niego. Rozpoczyna się okres, w którym
nurtem przewodnim w ekonomii, gospodarce świata
rozwiniętego jest kapitalizm. System ten wymaga od
ludzi, dużo większego sprytu i zaradności, nie wszyscy jednak w takim porządku rzeczy się nie odnaleźli.
Nowy system ekonomiczny, oparty na wolnej konkurencji i prywatnej własności, nie zadowalał wszystkich
i trzeba było szukać życiowej alternatywy. Jedną z alternatywnych tworów, jaki pojawił się w wolnościowej
myśli XIX wieku, była spółdzielczość.
1.1 Pojęcie, definicje, formy spółdzielczości
Spółdzielnie pojawiały się jako formy akapitalistyczne, zrzeszające ludzi różnych pokoleń, warstw czy
klas. Idea rozprzestrzeniała się po całym świecie,
jednak swoją świetność osiągnęła głównie w krajach
europejskich – jak Wielka Brytania, Francja, Holandia, Szwecja, Szwajcaria, Włochy, Polska i Niemcy.
Przed próbą zdefiniowania istoty tego zjawiska trzeba wyjaśnić, że spółdzielczość, jako część systemu
społecznego i ekonomicznego, nie bazuje na jednej
konkretnej, fundamentalnej myśli czy teorii spo-
15
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
łecznej. Jest ona swoistym scaleniem, połączeniem,
zbiorem idei i pojęć związanych z takimi aspektami
jak samopomoc, solidarne współdziałanie, sprawiedliwy podział zysków, braterstwo, pierwszeństwo
człowieka nad dobrem materialnym, własne kształcenie czy forma łączenia się słabych w celach wzajemnej pomocy. Żeby móc się świadomie poruszać
w tej tematyce, trzeba zapoznać się z kilkoma definicjami spółdzielni. Podkreślić jednak trzeba, że
spółdzielnia, jako twór wieloaspektowy, doczekała
się dziesiątek prób definicji wynikających z różnych
punktów widzenia badaczy spółdzielczości. Według
twórcy doktryny pankooperatywizmu Karola Gide:
spółdzielnia jest zrzeszeniem osób dążących do osiągnięcia wspólnych celów gospodarczych, społecznych i wychowawczych poprzez działalność przedsiębiorstwa4.
Jest to definicja dość ogólna, jednakże analizując ją
widzimy, że jest ona formułowana głównie z punk4
K. Boczar, Spółdzielczość…, op. cit., s. 60.
tu widzenia gospodarczego – pierwszym celem
spółdzielni jest aspekt ekonomiczny, który będzie
realizowany za pomocą przedsiębiorstwa, dopiero
w dalszej części wymieniane są funkcje społeczne
i wychowawcze. F. Furstenberg uważa, że:
spółdzielnia jest to dobrowolne zrzeszenie osób, powołane do zaspokajania potrzeb swych członków przez
prowadzenie zespołowego przedsiębiorstwa przy solidarnym współdziałaniu członków, korzystających
z różnych praw5.
Ta definicja spółdzielni natomiast wykazuje, że istotnym czynnikiem jest przede wszystkim dobrowolność członków i ich solidarne współdziałanie, celem
jest zespołowe zaspokajanie swoich potrzeb. Przytoczone definicje to opisy dość podstawowe i określające spółdzielczość wcześniejszych czasów. Dla równowagi przytoczę w pełni artykuł pierwszy ustawy
o prawie spółdzielczym:
5
16
§ 1. Spółdzielnia jest dobrowolnym zrzeszeniem nieograniczonej liczby osób, o zmiennym składzie osobowym
i zmiennym funduszu udziałowym, które w interesie swoich członków prowadzi wspólną działalność gospodarczą.
§ 2. Spółdzielnia może prowadzić działalność społeczną i oświatowo-kulturalną na rzecz swoich członków i ich środowiska6.
Spółdzielczość sama w sobie jest tworem dość
elastycznym, może przybierać w swojej działalności rozmaite postacie. Przez dziesiątki lat starała się
ona odpowiadać na potrzeby ludzi, wychodzić naprzeciw wymaganiom ekonomicznym i społecznym
członków, gdyż w samej definicji określona jest jako
dobrowolne zrzeszenie ludzi, którzy zawiązują relację w celu zaspokajania własnych interesów. Wybitny polski spółdzielca i prezydent II Rzeczypospolitej
Polskiej Stanisław Wojciechowski w latach dwudziestych poprzedniego wieku pisał:
6
Ibidem.
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Ustawa z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze,
Dz.U. z 1982 r., Nr 30, poz. 210.
Spółdzielnie kształtują się pod wpływem różnych potrzeb gospodarczych i idei. Odznaczają się niezwykłą
żywotnością, zdolnością przystosowania się do wymagań każdego środowiska i wynajdywania nowych sposobów ich zaspokajania […]. Ruch spółdzielczy wciąż
jeszcze znajduje się w fazie stawania, formy organizacyjne i metody działania spółdzielni nie skrystalizowały się ostatecznie i bardzo zawodnymi okazują się
próby ujęcia ich w skodyfikowane programy, statuty
i regulaminy. Spółdzielnie często odchylają się od ideowych postulatów nawet wtedy, gdy od nich wywodzą
swój rodowód i przynoszą wiele niespodzianek, propagatorom wyznaczającym ich cele i drogi7.
Spółdzielczość potrafiła ewoluować i zmieniać
swoją naturę na przestrzeni lat. Pojawiały się przede
wszystkim różnego rodzaju formy, jakie w rzeczywi7
17
Sytuacja Spółdzielczości Mieszkaniowej w kontekście historycznym przy uwzględnieniu specyfiki uregulowań europejskich, „Głos tysiąclecia” 2015, nr 4(120), s. 11, http://smpiast.pl/pdf/gt_15_4.pdf [dostęp: 1 czerwca 2015].
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
stości przybierała idea. Mówimy tutaj o spółdzielczości spożywczej jako pierwszej formie współpracy,
której celem nie był zysk w postaci gotówki, a zapewnienie członkom dobrej jakości produktów i tanich
usług. Pierwszą z takich spółdzielni było Roczdelskie
Stowarzyszenie Sprawiedliwych Pionierów założone w 1844 roku. Tego typu spółdzielnie były bardzo
dobrym sposobem na pozyskiwanie towarów z pominięciem pośredników i zarazem marży hurtowej
czy sklepowej. W kolejnych latach pomysł zaczął się
rozwijać i, ze względu na różne cele i elementy ekonomiczno-społeczne, powstawały chociażby spółdzielnie rolnicze. Dziewiętnastowieczne europejskie rolnictwo, znajdujące się w trudnym położeniu,
w fazie urynkowienia miało kłopoty z obrotem towarów i kredytowaniem, dlatego też rolnicy łączyli się
w spółdzielniach, by wspólnie kupować maszyny rolnicze i stwarzać możliwości lepszego dostępu do kredytów. Kolejnymi formami korzystającymi z pomysłów tego ruchu były spółdzielnie pracy i spółdzielnie
mieszkaniowe. Szybki rozwój urbanizacji spowodował problemy z dostępem do mieszkań i w takiej sy-
tuacji można było skorzystać z rozwiązań spółdzielczości. Spółdzielnie mieszkaniowe dostarczały tanich
i dobrych mieszkań ludziom o średnim standardzie
życiowym, aczkolwiek z samej zasady dobrowolności
wynikało, że z tego typu spółdzielni mogli korzystać
wszyscy: urzędnicy, ludzie wykonujący wolne zawody
itd. Współcześnie mamy do czynienia z dziesiątkami,
czy nawet setkami, różnego rodzaju spółdzielni – od
tych fundamentalnych, jak spożywcze czy mieszkaniowe, po mleczarskie, zrzeszające producentów rolnych, wydawnicze, inwalidów i socjalne.
1.2 Cechy i zasady spółdzielczości
Podstawowym źródłem powstania i rozwoju ruchu
spółdzielczego, było niezadowolenie wielu ludzi z systemu ekonomicznego, w jakim przyszło im żyć. Ubogi
proletariat starał się zmienić swoje położenie właśnie
przez łączenie się w spółdzielnie. Specyficzny charakter działania tych organizacji sprawiał, że ludzie chętnie się do nich przyłączali. Mimo tego że forma spółdzielni zależała od wielu czynników, przede wszystkim
od postawy i pomysłów członków, to jednak spółdziel-
18
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
nie opierały się na kilku fundamentalnych zasadach.
Uchwalona przez XXXI Jubileuszowy Kongres Międzynarodowego Związku Spółdzielczego w Manchesterze we wrześniu 1995 roku Deklaracja Spółdzielczej
Tożsamości określa definicję oraz podstawowe zasady
działania spółdzielni. Definicja mówi, że:
Spółdzielnia jest autonomicznym zrzeszeniem osób,
które zjednoczyły się dobrowolnie w celu zaspokojenia
swoich wspólnych aspiracji i potrzeb ekonomicznych,
społecznych i kulturalnych poprzez współposiadanie
i demokratycznie kontrolowane przedsiębiorstwo8.
Spółdzielca powinien legitymować się takimi wartościami jak uczciwość, otwartość, odpowiedzialność
8
Deklaracja Spółdzielczej Tożsamości. Uchwalona przez
XXXI Jubileuszowy Kongres Międzynarodowego Związku Spółdzielczego w Manchesterze w dniach 20–22 września 1995 r., http://www.krs.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=43&Itemid=299 [dostęp:
30 kwietnia 2013].
społeczna, troska o innych, równość, sprawiedliwość
czy solidarność. Pierwszą z zasad uchwalonych na
Międzynarodowym Kongresie Związków Spółdzielczych było dobrowolne i otwarte członkostwo. Rozumiemy przez to, że w dostępie do spółdzielni nie
może być żadnych sztucznych ograniczeń, dyskryminacji płciowej, rasowej czy religijnej – człowiek musi
jedynie wykazywać się odpowiedzialność płynącą
ze swojego członkostwa. Kazimierz Boczar, znawca
tematyki ruchu spółdzielczego w Polsce i na świecie,
wskazuje, że na tę zasadę składają się cztery reguły: dobrowolności członkostwa, reguła tzw. otwartych drzwi, równouprawnienie członków i obowiązki członków wobec spółdzielni9. Reguła otwartych
drzwi polega na obowiązku przyjęcia do spółdzielni każdego, kto odpowiada wymogom określonym
w ustawie o spółdzielcach i w statucie spółdzielni,
natomiast do obowiązków może należeć wnoszenie
udziałów i ponoszenie określonej odpowiedzialności
za zobowiązania materialne spółdzielni.
9
19
Zob. K. Boczar, Spółdzielczość…, op. cit.
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Druga zasada związana jest z demokratycznym
charakterem spółdzielni, reguluje ona kwestie zarządzania. Spółdzielnie są kontrolowane i zarządzane w sposób demokratyczny przez aktywnie działających członków. Sprawami spółdzielni zajmują się
osoby pochodzące z wyborów, członkowie mają równe prawa głosu, jeden członek ma jeden głos. Oczywiście kwestia większości jest tutaj umowna i zależy od typu spółdzielni czy też po prostu przyjętego
statutu.
Trzecią zasadą jest ekonomiczne uczestnictwo
członków – uczestniczenie w sprawiedliwym tworzeniu kapitału, którego część zawsze zostaje wspólną własnością spółdzielni. Ograniczona jest rekompensata od wniesionego przez członka kapitału.
Nadwyżki przeznaczane są na rozwój spółdzielni
i na inne działania zaaprobowane przez członków.
Korzyści są zawsze proporcjonalnie do transakcji
ze spółdzielnią.
Czwartą zasadą jest autonomia i niezależność.
Posłużę się tutaj całkowicie wyjaśnieniem sformułowanym przez Kongres, który mówi, że:
Spółdzielnie są autonomicznymi organizacjami wzajemnej pomocy, kontrolowanymi przez swoich członków. Jeżeli zawierają porozumienia z innymi organizacjami, włączając w to rządy, lub pozyskują swój kapitał
z zewnętrznych źródeł, to czynią to tylko na warunkach zapewniających demokratyczną kontrolę przez
swoich członków oraz zachowanie swojej spółdzielczej
autonomii10.
Piąta zasada odnosi się do kształcenia, szkolenia i informacji. Żeby spółdzielnia mogła zaistnieć i sprawnie funkcjonować, potrzebuje świadomych członków. Tym samym w gestii uczestników
leży rozpowszechnianie tej idei, do tego potrzebne
są różnego rodzaju szkolenia, kongresy i wydarzenia informujące o działalności danej spółdzielni. By
spółdzielnia nie straciła żywotności, dobrym rozwiązaniem jest cykliczne podnoszenie świadomości
spółdzielców, zwykłych pracowników, przedstawicieli z wyboru czy młodzieży wstępującej na drogę
10 Deklaracja Spółdzielczej Tożsamości…, op. cit.
20
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
spółdzielczości na przykład przez walne zgroma­
dzenia.
Szóstą zasadą jest współpraca między spółdzielniami mówiąca o tym, że w każdej możliwej formie spółdzielnie powinny ze sobą współpracować,
w celu rzecz jasna coraz lepszego i sprawniejszego
zaspokajania potrzeb swoich członków. Współpracę
można podejmować na gruncie lokalnym, narodowym i międzynarodowym – służy ona wzmacnianiu
w świadomości ludzi ruchu spółdzielczego oraz zdrowej wymianie nowych rozwiązań i myśli.
Ostatnią zasadą, według Kongresu Międzynarodowego Związku Spółdzielczego, jest troska o społeczność lokalną. Poprzez swoją pracę spółdzielnia
może przyczynić się do właściwego rozwoju społeczności lokalnej.
1.3 Więzi i świadomość spółdzielcza
Istotą całego ruchu spółdzielczego jest świadomość spółdzielcza, której źródłem są jej członkowie.
Przez prowadzenie wspólnego przedsiębiorstwa
spółdzielcy określają i zaspokajają swoje potrzeby.
Członkowie są zbiorowymi właścicielami spółdzielni
i wszystko, co jest przedmiotem jej działania, tworzone jest przez członków, dla członków. Pierwsze
spółdzielnie cechowały się niewielką liczbą członków. Spółdzielcy charakteryzowali się podobną sytuacją materialno-społeczną, a nawet podobnymi
poglądami. Byli to przeważnie sąsiedzi, którzy utrzymywali częste, ścisłe wzajemne kontakty. Późniejsze,
dwudziestowieczne spółdzielnie skupiały dużo większą liczbę członków, nawet po kilkadziesiąt tysięcy.
Wskutek dużo większego obszaru działania zanikała więź między członkami, a do tego nastąpiło dużo
większe zróżnicowanie ekonomiczne i społeczne wewnątrz spółdzielni.
Skutkiem tego typu zmian jest przede wszystkim
mniejsza identyfikacja podmiotów ze spółdzielnią.
Możemy wyróżnić dwa rodzaje więzi występujących
między członkami w ruchu spółdzielczym: ekonomiczne i społeczne. Wydaje się, że w samej idei przeplatają się one wzajemnie I, w zależności od człowieka, jedna bądź druga więź odgrywa kluczową rolę.
Zniwelowanie wyzysku, którym cechują się często
21
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
prywatne przedsiębiorstwa, większa rzetelność czy
sprawiedliwość, a do tego korzyści w formie dogodniejszych cen, form skupu czy zaopatrzenia, tańszych
mieszkań, możliwości pracy i większego bezpieczeństwa socjalnego to tylko podstawowe z aspektów
tworzących więź ekonomiczną w spółdzielczości.
Z drugiej strony, jak wspomniałem, więzi społeczne
mogą być równie silne. Mówimy tutaj o fundamentalnej pomocy wzajemnej, solidarności między członkami, specyficznym samorządzeniu i współdziałaniu, zasadniczej w ruchu spółdzielczym demokracji
uczestniczącej. Kształtowane są uczucia braterstwa
i samodzielność jednostek. Przedstawione przykłady
więzi to nic innego jak części szczególnej świadomości spółdzielczej, bez której, jak pisze Kazimierz Boczar, nie ma autentycznej spółdzielczości:
W razie jej zaniku spółdzielnia może być sprawną i pożyteczną organizacją gospodarczą, ale nie będzie miała
istotnych cech socjologicznych spółdzielni11.
11
K. Boczar, Spółdzielczość…, op. cit.
1.4 Struktura, organy
i zarządzanie w spółdzielniach
Jednym z ostatnich elementów analizowanych w tej
części pracy będzie struktura zarządzania spółdzielniami. Elastyczność rozwiązań w tej materii może
być równie obszerna jak w innych – przyczyn należy szukać znowu w wolnościowej idei samego ruchu.
Pochylając się nad kwestią zarządzania w spółdzielniach, dostrzec możemy o pewną zależności struktury organów i ich cech od idei trójpodziału władzy
Monteskiusza, który wyodrębnił władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Oczywiście
w dawnych, mniej licznych spółdzielniach, stosujących w pełni demokrację bezpośrednią, decyzje podejmował ogół zebranych, który zajmował się również zarządzaniem i kontrolą działania. Późniejsze,
dużo większe twory musiały odejść od tego typu rozwiązań, stosując demokrację przedstawicielską.
Podstawowe znaczenie dla funkcjonowania spółdzielni ma tzw. walne zgromadzenie członków, którego postanowienia rozstrzygają kanoniczne, statutowe zagadnienia wspólnoty. Zgromadzenie członków
22
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
postanawia o różnych zmianach organizacyjnych
spółdzielni, zatwierdza i bierze udział w konstrukcji
statutu, wybiera i odwołuje zarazem członków innych organów, zatwierdza ich sprawozdania. Organ
kontrolny może przybierać równe kształty, np. fachowych kontrolerów, komisji rewizyjnej wypowiadającej się w kwestii legalności i celowości działania
spółdzielni. W Polskim prawie spółdzielczym organem kontrolnym jest rada nadzorcza. Rada sprawuje
szeroką kontrolę i nadzór nad spółdzielnią.
Odpowiednikiem władzy wykonawczej w spółdzielni jest organ zarządzający. Istnieją różne sposoby powoływania i funkcjonowania tego organu.
Związane jest to między innymi z różnym podejściem prawnym krajów do spółdzielczości i też samym statutem poszczególnych spółdzielni. Istotnym
punktem jest fachowość tego organu, ściśle związana ze sposobem jego powoływania przez walne zgromadzenie czy radę nadzorczą. Struktura samego
organu może przybrać formę kolektywną bądź kierowniczą, w zależności od stopnia złożoności zadań.
Przy powoływaniu organu brane są pod uwagę kom-
petencje kandydatów. W dzisiejszych czasach rozwiniętego obszaru usług, w gospodarce nastawionej na
maksymalizację zysku, wstępuje w spółdzielniach
problem tzw. menedżeryzmu. Każda najmniejsza
ekonomiczna niekompetencja członków powodować może duże straty dla spółdzielni, a nawet jej
upadek. Dlatego spółdzielnie zmuszone są czasami
oddawać część swoich demokratycznych uprawnień
menedżerowi, który cechuje się większym stopniem
fachowości i w sposób szybszy, i przede wszystkim
efektywniejszy, podejmuje decyzje.
1.5 Definicja spółdzielczości socjalnej
Niniejsza publikacja, będąc analizą działania i licznych form spółdzielczości, zadaje po części pytanie
o zasadniczość egzystencji i możliwość wykorzystywania tej, przez wielu uważanej za anachroniczną,
„idei” w życiu codziennym. Dlatego też, w drugiej
części skupimy się w dużej mierze na empirycznym
opisie jednej z form, jaką jest spółdzielczość socjalna. Studium przypadku stały się liczne spółdzielnie
znajdujące się na terenie miasta Poznania, jak i Sto-
23
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
warzyszenie na rzecz Spółdzielni Socjalnych. Przeprowadzona analiza dotyczy pomysłu, członkostwa,
organizacji, demokratyczności i wielu innych aspektów spółdzielczości socjalnej. Tutaj warto przywołać artykuł drugi ustawy o spółdzielniach socjalnych,
która definiuje tego typu spółdzielczość.
1.Przedmiotem działalności spółdzielni socjalnej jest
prowadzenie wspólnego przedsiębiorstwa w oparciu
o osobistą pracę członków.
2. Spółdzielnia socjalna działa na rzecz:
1)społecznej reintegracji jej członków przez co należy rozumieć działania mające na celu odbudowanie i podtrzymanie umiejętności uczestniczenia w życiu społeczności lokalnej i pełnienia ról
społecznych w miejscu pracy, zamieszkania lub
pobytu,
2)zawodowej reintegracji jej członków przez co należy rozumieć działania mające na celu odbudowanie i podtrzymanie zdolności do samodzielnego świadczenia pracy na rynku pracy – a działania
te nie są wykonywane w ramach prowadzonej
przez spółdzielnię socjalną działalności gospodarczej12.
Analizą definicji spółdzielni socjalnych, jak i opisem
działania tego tworu, zajmę się w drugiej części pracy.
2. Spółdzielnie socjalne
jako studium przypadku
2.1 Wpływ PRL-u i transformacji
systemowej na ruch spółdzielczy
W latach 80. XX wieku w Polsce rozpoczął się cykl
przemian społeczno- gospodarczych, na skutek
przede wszystkim słabnącego i upadającego Związku
Socjalistycznych Republik Radzieckich i tym samym
coraz silniejszego demokratyzowania się społeczeństwa. Zmiany te, ogólnie mówiąc – transformacja
systemowa, w najważniejszym obszarze gospodar12
24
Ustawa z dnia 26 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651.
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
czym oznaczały przechodzenie od gospodarki centralnie planowanej, do gospodarki rynkowej. Wiele
z tych tych przemian dokonywało się poprzez tzw.
plan Leszka Balcerowicza – w tamtych czasach wiceministra i ministra finansów. Marek Dąbrowski,
polski ekonomista, za najważniejsze punkty transformacji uważa m.in.:
»» otwarcie możliwości nieskrępowanego tworzenia firm prywatnych,
»» liberalizację importu i eksportu,
»» przeprowadzenie tzw. małej prywatyzacji, zapoczątkowanie procesów dużej prywatyzacji
i prywatyzacji powszechnej,
»» liberalizacja większości cen,
»» deregulacja rynku nieruchomości i lokali użytkowych,
»» demonopolizacja i komercjalizacja sektora bankowego i ubezpieczeniowego,
»» dyscyplinowanie budżetu państwa m.in. przez
ograniczenie wydatków na tzw. sferę budżetową (renty, emerytury, zasiłki dla bezrobotnych
i zasiłki rodzinne).
Metodę szokową, jaką Polsce zaprojektował Leszek
Balcerowicz, związaną z szeroką liberalizacją gospodarki krytykowało jednak wielu ekonomistów, socjologów czy pedagogów, gdyż tego typu działania przysporzyły również wielu problemów. Możemy mówić
tutaj o pojawieniu się jawnego bezrobocia o strukturalno‑instytucjonalnym charakterze oraz pauperyzacji określonych grup społecznych, o których szerzej
będę pisał w dalszej części publikacji. Przedmiotem
tej części opracowania nie jest ocena samej transformacji, a raczej jej wpływu na przemiany społeczne,
które w dużej mierze odpowiedzialne były za przeobrażenia, jakie zachodziły w ruchu spółdzielczym
i podejściu ludzi do spółdzielczości. Spółdzielczość
jednak znaczące problemy miała już w okresie systemu istniejącego przed pojawieniem się transformacji.
Zbigniew Prałat, specjalista do spraw ekonomii
społecznej ze Stowarzyszenia na rzecz Spółdzielni
Socjalnych, w rozmowie z Anną Dranikowską podkreśla, że „spółdzielnia dla większości Polaków niestety źle się kojarzy. W pierwszej kolejności z niezbyt
dobrze kojarzonym ruchem spółdzielczym z okresu
25
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
PRL-u”13. Spółdzielczość w Polsce ma ogromną tradycję, sięgającą XIX wieku. W wielu kwestiach przyczyniła się ona do rozwoju samej myśli na świecie,
jak i tworzyła bardzo ciekawe, nowatorskie formy.
Jednak z końcem II wojny światowej i próbą budowy
w Polsce realnego socjalizmu na ruch spółdzielczy
silnie oddziaływać zaczęło państwo. Krzysztof Madej w swojej pracy dotyczącej spółdzielczości mieszkaniowej w czasach PRL-u analizuje skutki zmian
dokonanych przez państwo w ruchu spółdzielczym:
Za sprawy związane z gospodarką mieszkaniową odpowiadało państwo. Spowodowało to wiele negatywnych
zjawisk społecznych i ekonomicznych. Z jednej strony obcych sobie ludzi zmuszano do zamieszkiwania w jednym
mieszkaniu, co rodziło wiele konfliktów międzyludzkich,
z drugiej – z braku odpowiednich funduszy pozostające
pod nadzorem kwaterunku zasoby mieszkaniowe w mia13 Wywiad
z specjalistą ds. ekonomii społecznej w Stowarzyszeniu na rzecz Spółdzielni Socjalnych – Zbigniewem
Prałatem, Poznań, 6 maja 2013 r.
stach ulegały stopniowej dekapitalizacji […]. Wzrastał
stopień kontroli ze strony państwa i podporządkowanie
ogólnym trendom polityki mieszkaniowej14.
Tego typu zjawiska nie były związane tylko i wyłącznie ze spółdzielczością mieszkaniową, a i z całym
ruchem. Gospodarka centralnie planowana wchłaniała powoli wszystkie wolne inicjatywy spółdzielców,
kontrolowała i podporządkowywała w taki sposób,
że zatracały one swój fundamentalny kształt. Marian
Brodziński pisze, że współczesny wizerunek spółdzielczości utożsamiany jest z takimi cechami jak: niska
efektywność gospodarki, konserwatyzm w adaptacji
współczesnych technik rynkowych czy przestarzałe
metody zarządzania i tendencja do działań monopolistycznych15. Możemy przypuszczać, że podstawową
14 K. Madej, Spółdzielczość mieszkaniowa, władze PRL wobec nie15
26
zależnej inicjatywy społecznej (1961–1965), Warszawa 2003.
M.G. Brodziński, Problemy rozwojowe spółdzielczości w okresie transformacji systemowej, „Vademecum spółdzielczości”
1997, nr 7, luty.
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
przyczyną takiego stanu rzeczy jest, najprościej mówiąc, deformacja spowodowana przez państwo w okresie PRL-u, jaką przeszła spółdzielczość w aspekcie samodzielności, samorządności czy przedsiębiorczości.
2.2 Wykluczenie społeczne,
bezrobocie, bezdomność
Spółdzielczość w pewnym sensie zawsze była odpowiedzią na niedoskonałość systemu ekonomiczno-społecznego. W Polsce – w związku z negatywnymi
skutkami transformacji systemowej, takimi jak chociażby wykluczenie społeczne, na które składa się między innymi bezrobocie, bezdomność, alkoholizm czy
niepełnosprawność – zaczęto myśleć o przeciwdziałaniu i pomocy ludziom nieodnajdującym się w systemie. Według Jana Tinenbergena, na stopień spójności społecznej wpływają takie czynniki jak: skala
i zakres rozwarstwienia dochodowo-majątkowego,
poziom bezrobocia i perspektywy znalezienia pracy,
zakres, głębokość, trwałość i dziedziczność ubóstwa,
zasięg wykluczenia społecznego, zakres dostępu do
usług społecznych jak np. opieka zdrowotna czy edu-
kacja16. Założeniem transformacji było zapewnienie
takiej spójności, niestety poważnym mankamentem
zmian ustrojowych okazało się dość duże rozwarstwienie i powiększenie się nierówności społecznych
w Polsce. Nagła utrata bezpieczeństwa posiadanego
w poprzednim systemie spowodowała poczucie bezradności, beznadziejności, pojawiały się niepokoje
społeczne i strajki, szerzyło się ubóstwo i bezrobocie.
Rozszerzanie się szarej strefy, korupcja, zatrudnianie
bez ubezpieczenia czy bardzo niskie wynagrodzenia
to efekt społeczeństwa nieprzygotowanego do nagłej
transformacji systemowej w Polsce. Czy możemy jednak o tych wszystkich skutkach mówić w czasie przeszłym, podczas gdy, według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w styczniu 2010 r. blisko 21 tysiącom
bezdomnych udzielono noclegu na terenie całego kraju, poziom bezrobocia w Polsce w tym samym czasie
wynosił blisko trzynaście procent, a pod koniec roku
326,6 tysiąca osób miało prawo do zasiłku.
16 W.
Baka, W tyglu transformacji ustrojowej. Szkice i komentarze, Warszawa 2004, s. 199–200.
27
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
2.3 Spółdzielczość socjalna
Nie możemy powiedzieć, że w Polsce nie ma problemu wykluczenia społecznego. Jednym z pomysłów na tzw. reintegrację społeczną i zawodową była
spółdzielczość socjalna – współtwórcą pomysłu i zarazem ustawy był wiceminister pracy Cezary Miżejewski w rządzie Marka Belki. Zgodnie z art. 4 ust. 1
ustawy spółdzielnię socjalną mogą założyć przede
wszystkim osoby bezrobotne oraz osoby niepełnosprawne, jak i osoby, o których mowa w ustawie o zatrudnieniu socjalnym, czyli:
1)bezdomni realizujący indywidualny program wychodzenia z bezdomności, w rozumieniu przepisów
o pomocy społecznej,
2)uzależnieni od alkoholu, po zakończeniu programu
psychoterapii w zakładzie lecznictwa odwykowego,
3)uzależnieni od narkotyków lub innych środków odurzających, po zakończeniu programu terapeutycznego w zakładzie opieki zdrowotnej,
4)chorzy psychicznie, w rozumieniu przepisów o ochronie zdrowia psychicznego,
5)długotrwale bezrobotni w rozumieniu przepisów
o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy,
6)zwalniani z zakładów karnych, mający trudności
w integracji ze środowiskiem, w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej,
7) uchodźcy realizujący indywidualny program integracji, w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej17.
Spółdzielnię założyć mogą również:
1)inne osoby niż wskazane w ust. 1, o ile liczba tych
osób nie stanowi więcej niż 50% ogólnej liczby założycieli,
2)organizacje pozarządowe w rozumieniu przepisów
o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie
lub jednostki samorządu terytorialnego,
3)kościelne osoby prawne18.
17 Ustawa
z dnia 13 czerwca 2003 r. o zatrudnieniu socjalnym, Dz.U. z 2003 r., Nr 122, poz. 1143.
18 Ustawa z dnia 26 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651.
28
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Liczba założycieli spółdzielni socjalnej nie może
być mniejsza niż pięć, jeżeli założycielami są osoby
fizyczne, i dwie, jeżeli założycielami są osoby prawne.
Analizą działalności spółdzielni socjalnych znajdujących się na terenie miasta Poznania zajmowałem się pod kątem wielu aspektów. Podstawowym
z nich była kwestia samego pomysłu i czynników, jakie wpłynęły na to, że ludzie sięgnęli po tę ideę. Czy
pomysły te wypływały z wcześniejszej świadomości
istnienia ruchu spółdzielczego i jego możliwości,
czy w może dużej części pomysłodawcą była jedna
z kilku organizacji zajmujących się wykluczeniami
społecznymi, bezrobociem, bezdomnością, szerzej
mówiąc – ekonomią społeczną? Kolejnym bardzo
ważnym obszarem analizy byli członkowie, przede
wszystkim to kim są i jakiego typu relacje występowały między nimi przed utworzeniem spółdzielni.
Rozpatrywałem to pod kątem wspólnotowości i zaufania, o czym bardzo często mówili sami spółdzielcy. Następnym aspektem był przedmiot działalności
spółdzielni, czym dokładnie się zajmuje i dlaczego
akurat tym, w jaki sposób tego typu działalność ma
pomóc im między innymi w reintegracji zawodowej
czy społecznej. Analiza została dokonana poprzez
wgląd do statutów spółdzielni i porównanie celów
statutowych ze stanem rzeczywistym oraz samym
efektem działalności. Bardzo istotną częścią pracy
spółdzielni było zarządzanie – rodzaje organów i ich
funkcjonowanie.
Fundamentalnym wymiarem była demokratyczność. Demokratyczne działanie spółdzielni jest tym,
co odróżnia spółdzielczość od przedsiębiorstw nastawionych wyłącznie na zysk. Istotnym zakresem
były też fundusze pozyskiwane na rozwój spółdzielni, bądź same możliwości realizowania swoich pomysłów przez spółdzielców. Analizowałem, z jakiego
źródła można pozyskać pieniądze na rozwój i jakie
organizacje przygotowują projekty, dzięki którym
spółdzielcy mają możliwości działania.
2.4 Stowarzyszenie na rzecz
Spółdzielni Socjalnych
Pierwszym „organizmem” którego działalnością się
zainteresowałem nie była, o dziwo, spółdzielnia, lecz
29
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
stowarzyszenie. Stowarzyszenie, podkreślić trzeba – jedyne tego typu w Polsce, które w sposób bezpośredni zajmuje się wspieraniem spółdzielczości
socjalnej. Stowarzyszenie na rzecz Spółdzielni Socjalnych to organizacja pozarządowa działająca od
2003 roku z siedzibą w Poznaniu, jednak nieograniczająca się w swojej działalności tylko i wyłącznie
do tego miasta.
Pomysł na tego typu działalność, jak to przedstawiał specjalista ds. ekonomii społecznej w Stowarzyszeniu – Zbigniew Prałat, zrodził się na fali
reintegracji zawodowej i społecznej (a wcześniej rehabilitacji zawodowej) przede wszystkim osób niepełnosprawnych. Zauważono duży problem z wykluczeniem społecznym występującym po transformacji
systemowej, jaka dokonała się w Polsce i wynikającym z niedoskonałości systemu ekonomicznego, jaki
powszechnie obowiązuje. Impulsem były również
rozwiązania zastosowane dla tych samych problemów poprzez kraje zachodniej europy. Bardzo ważną
osobą zajmującą się tą tematyką w obszarze prawa
w Polsce był wspomniany Cezary Miżejewski.
W Poznaniu prezesem Stowarzyszenia jest Przemysław Piechocki. To on, wraz z innymi członkami zainteresowanymi spółdzielczością, samymi spółdzielcami
i osobami wrażliwymi społecznie, założył Stowarzyszenie. Pomysł podsunęło samo życie. Organizacja liczy
ponad dwudziestu członków i są nimi prezesi i szeregowi działacze spółdzielni socjalnych, adwokaci, urzędnicy, przedsiębiorcy, którym idea ekonomii społecznej
jest bliska. Stowarzyszenie pomaga w animowaniu
podmiotów gospodarki społecznej, głównie spółdzielni
socjalnych. Cele statutowe zostały obrane w obszarze
pożytku publicznego, dodatkowo jednak Stowarzyszenie zajmuje się realizacją licznych projektów na terenie
całego kraju. W statucie czytamy:
1. Głównym zadaniem Stowarzyszenia jest pomoc w tworzeniu spółdzielni socjalnych, zorganizowanie ich od
strony formalno-prawnej oraz tworzenie warunków
do prowadzenia przez nie działalności gospodarczej.
2.Stowarzyszenie zapewnia wspieranym przez siebie
spółdzielniom socjalnym, indywidualnym członkom
oraz ich rodzinom pomoc doradczo-informacyjną.
30
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
3. Stowarzyszenie tworzyć będzie warunki służące wymianie doświadczeń pomiędzy przedsiębiorstwami
społecznymi oraz wymianie informacji pomiędzy
przedsiębiorstwami społecznymi a innymi podmiotami gospodarczymi. Prezentować będzie doświadczenia istniejących organizacji poprzez konferencje,
publikacje, media tradycyjne i elektroniczne zarówno osobom i instytucjom zainteresowanym powstawaniem przedsiębiorstwami społecznymi, jak też
szerokiej opinii publicznej.
4.Stowarzyszenie realizować będzie swoje cele także
poprzez:
»» udzielanie szerokiego wsparcia w ekonomicznym usamodzielnianiu się animowanych spółdzielni socjalnych; […]
»» opracowanie programów edukacyjnych i szkoleniowych w zakresie przedsiębiorczości społecznej, spółdzielczości socjalnej, tworzenia podstaw
i rozwoju współpracy pomiędzy sektorem pozarządowym, administracyjnym i gospodarczym,
»» organizację szkoleń, seminariów i warsztatów dla
osób bezrobotnych, poszukujących pracy, osób
»»
»»
»»
»»
»»
niepełnosprawnych, organizacji pozarządowych,
przedsiębiorców, administracji państwowej i samorządowej; […]
prowadzenie działalności naukowo-badawczej,
działalność wydawniczą i informacyjno-promocyjną; […]
współpracę z administracją państwową i samorządową, związkami zawodowymi, pracodawcami, organizacjami pracodawców i organizacjami
pozarządowymi w zakresie rozpowszechniania
przedsiębiorczości społecznej i społecznej etyki
biznesu; […]
współpracę z krajowymi, zagranicznymi i międzynarodowymi organizacjami pozarządowymi
o tym samym lub podobnym profilu działalności;
tworzenie lub przystępowanie do krajowych lub
międzynarodowych organizacji o tym samym lub
podobnym profilu działalności, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa19.
19 Statut
Stowarzyszenia na rzecz Spółdzielni Socjalnych
(tekst jednolity, z uwzględnieniem zmian przyjętych na
31
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Stowarzyszenie zajmuje się również, co bardzo
ważne, monitorowaniem zmian w prawie, ich śledzeniem i opiniowaniem. Stara się przez to wpływać na
zmiany, organizując różnego rodzaju kongresy i spotkania w celu zebrania opinii pomocnych przy ewentualnej zmianie działania. Krytyką aktualnego prawa i analizą występujących problemów spółdzielni
zajmę się jednak w dalszej części pracy. Tym czasem
przejdę do faktycznych przykładów działania spółdzielni socjalnych w Poznaniu.
2.5 Spółdzielnia Socjalna „Przystań”
Pierwszą spółdzielnią, której funkcjonowaniu mogłem się przyjrzeć i której analizą się zajmę jest Spółdzielnia Socjalna „Przystań” założona przez pięć
osób fizycznych. Jest to spółdzielnia założona przez
osoby znajdujące się w długookresowym stanie
bezrobocia, jak i czasowej bezdomności. Głównym
pomysłodawcą była Fundacja Pomocy Wzajemnej
Walnym Zgromadzeniu w dniu 28 czerwca 2006 r., 9 marca 2007 r. oraz 30 czerwca 2008 r.).
„Barka”, a szczególnie Tomasz Sadowski – jej założyciel, który podsunął i wspierał w różnoraki sposób pierwsze kroki i rozwój tej jednej z pierwszych
spółdzielni socjalnych w Poznaniu, jaką właśnie jest
„Przystań”. W rozmowie z wiceprezes spółdzielni,
Katarzyną Henkel, podkreślony został aspekt kłopotów z ewentualnym zatrudnieniem osób zbliżających się do 50 roku życia, co już może powodować
wykluczenie ze społeczeństwa. Celem powołania do
życia spółdzielni było stworzenie sobie miejsc pracy.
Spółdzielnia, poza Fundacją „Barka”, współpracowała również ze Stowarzyszeniem na rzecz Spółdzielni
Socjalnych, które pomagało jej w zdobyciu funduszy
z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Spółdzielnia w głównej mierze zajmuje się prowadzeniem bezpłatnego, strzeżonego kąpieliska, wypożyczaniem sprzętu wodnego, przede wszystkim rowerów wodnych i prowadzeniem tzw. małej gastronomii
przy plaży. Spółdzielnia czym innym, rzecz jasna, zajmuje się w sezonie letnim, czym innym natomiast
zimą. Członkowie pracują również przy produkcji
kartonów i udzielają pomocy przy przeprowadzkach.
32
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Dwie z pięciu osób zamieszkują również w budynku przy kąpielisku, co w pewien sposób wyróżnia
tę spółdzielnię. Budynek został wyremontowany
ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.
Z Funduszu Ekonomii Społecznej spółdzielnia wykupiła od Fundacji „Barka” rowery wodne, a z pieniędzy Funduszu Pracy można było zakupić samochód,
wyposażenie pomieszczeń do gastronomii oraz wybudować plac zabaw dla dzieci. Sami spółdzielcy
podkreślają aspekt demokratycznego zarządzania,
gdzie starają się przegłosowywać różnego typu projekty w sposób jednomyślny – co ma sens przy niewielkiej ilości, jedynie pięciu, członków. Z doświadczenia również przywołują przykłady odchodzenia
ludzi od spółdzielni ze względu na niechęć do pracy,
podkreślając tym samym kwestie samodzielności i,
przede wszystkim, chęci reintegracji zawodowej czy
społecznej. Na pytanie o ewentualny zanik takich
fundamentalnych dla spółdzielczości pojęć jak braterstwo, solidarność, czy pomoc wzajemna, członkowie odpowiadają, że solidarność przy tym tworze
jest bardzo istotna, a problemy wynikają głównie
właśnie z braku zaufania – przez to rozpadają się
inne spółdzielnie. Głównym problemem przy zakładaniu spółdzielni jest fakt, że jej członkowie nie znają się na tyle dobrze, żeby zapewnić sprawne funkcjonowanie.
Z praktycznego punktu widzenia spółdzielnia jest
w stanie zarobić na swoje funkcjonowanie i utrzymanie członków, jednak przy obecnym kryzysie i podwyżkach cen za media (prąd, wywóz śmieci itd.) jest
znacznie trudniej. W kwestii perspektyw na dalsze
funkcjonowanie spółdzielni ważne są własna praca członków, wspólnotowość i zaufanie. W samym
tworze zaznaczany jest jeszcze aspekt samodzielności w zarządzaniu i dowartościowanie, jakie płynie
z sukcesów w prowadzeniu spółdzielni. Członkowie
rozwijają w pewien sposób społeczność lokalną, fundując na przykład czas na sprzęcie wodnym dzieciom
z uboższych rodzin należących do pobliskiej parafii.
Podsumowując, spółdzielczość sama w sobie dała
przede wszystkim szansę, stała się narzędziem powrotu na rynek pracy i wspomogła wspólnotowość.
Sama spółdzielnia socjalna, jak mówi Katarzyna
33
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Henkel, jest przykładem na to, że spółdzielczość istnieje i jest w stanie pomagać.
2.6 Spółdzielnia Socjalna „MasterPunkt”
Istnieje na świecie jedna grupa ludzi, która z kilku
powodów szczególnie narażona jest na wykluczenie
społeczne. Grupa ta to osoby niepełnosprawne, które
wciąż, mimo znaczącej poprawy w ich odbiorze społecznym, borykają się z problemami zatrudnienia,
chociaż są osobami chętnymi i zdolnymi do pracy.
Znalazł się jednak pewien zespół osób, który poradził
sobie z tym problemem, zakładając właśnie spółdzielnie socjalną. W 2011 roku pięć osób, w tym osoby z silną dysfunkcją wzroku oraz osoba jeżdżąca na wózku
inwalidzkim, założyły Spółdzielnię Socjalną „MasterPunkt”. Głównym celem przyświecającym utworzeniu spółdzielni było polepszenie jakości uczestnictwa
osób z dysfunkcją wzroku w życiu społecznym. Na pomysł założenia „MasterPunkt”, jak mówi jej wiceprezes – Mariusz Koczorowski, złożyło się kilka aspektów,
ale najważniejszym z nich był długotrwały problem
ze znalezieniem zatrudnienia na umowę o pracę.
W większości jesteśmy osobami wykształconymi, z pomysłami, chcącymi pracować, aczkolwiek problemy
ze wzrokiem – w tym przypadku – bardzo często dyskwalifikowały nas w stosunku do innych kandydatów
na stanowiska20.
Idea spółdzielczości socjalnej była tej grupie wcześniej nieznana. Jednak – dostrzegając, jak wiele osób
niepełnosprawnych, a głównie niewidomych, potrzebuje pomocy w znalezieniu zatrudnienia – wciąż
poszukiwali nowych rozwiązań, które pomogłyby im
odnaleźć się na rynku pracy i lepiej funkcjonować
w społeczeństwie.
Projekt prowadzony przez Agencję Rozwoju Regionalnego S.A. z siedzibą w Koninie i Stowarzyszenie na rzecz Spółdzielni Socjalnych, dał tej grupie
możliwość stworzenia własnego miejsca pracy. Projekt dotyczył stworzenia biznesplanu spółdzielni socjalnej z ciekawym pomysłem. Sprawdzany był rów20Wywiad z wiceprezesem Spółdzielni Socjalnej „MasterPunkt”
– Mariuszem Koczorowskim, Poznań, 27 maja 2013 r.
34
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
nież stopień znajomości potencjalnych członków,
gdyż ten czynnik w spółdzielczości, jak wcześniej
podkreślałem, jest bardzo istotny. Oceniana była
fachowość stworzonego biznesplanu i sam pomysł
– na tej podstawie były przyznawane dotacje na założenie spółdzielni. Z wzajemnym zaufaniem wśród
członków nie było problemu, gdyż większość znała
się wcześniej. Początkowo spółdzielnię założyło pięć
osób, jednak na początku 2013 roku przyjęto kolejne trzy.
Spółdzielnia zajmuje się przede wszystkim wspieraniem osób niewidomych, pomaganiem im w funkcjonowaniu w społeczeństwie oraz zdobywaniu odpowiednich kwalifikacji zawodowych. Jest to też
swoisty tyflopunkt – czyli miejsce, które ma na
celu ułatwić osobom z dysfunkcją wzroku dostęp
do sprzętu elektronicznego i optycznego, poinformować, w jaki sposób można nabyć sprzęt odpowiedni dla swoich potrzeb, informować o wszelkich
nowościach i organizować prezentacje firm zajmujących się dystrybucją sprzętu tyfloinformatycznego. Spółdzielnia zajmuje się również przedrukiem
35
z pisma zwykłego na pismo Braille’a, cieszy się to
bardzo dużym zainteresowaniem. Oznaczeniem licznych przedmiotów czy pomieszczeń tego rodzaju pismem spółdzielnia zajmuje się jako jedna z nielicznych grup w mieście. Pomysł, jak mówi wiceprezes,
narodził się z jego własnej dysfunkcji. Dostrzegł on
istnienie potrzeby i chciał pomóc tak sobie, jak i innym, a „sama praca nie polega tylko na tym, żeby
zarabiać pieniądze, ale żeby pozostawić po sobie coś
trwałego”21. Spółdzielcy współpracują z drukarniami
i firmami farmaceutycznymi, kontrolują jakość opakowań z lekami, na których znajdują się oznaczenia
pismem Braille’a – sprawdzają, czy jest on prawidłowo zapisany i czy można produkt wypuścić na rynek.
Fundusze na powstanie i rozwój spółdzielni otrzymali ze wspomnianego wcześniej projektu – było to
dwadzieścia tysięcy złoty dotacji na każdego z członków, dodatkowo tysiąc dwieście złoty tzw. pomostowego dla każdego przez pół roku na prowadzenie działalności. Spółdzielnia realizowała przez cały
2012 rok trzy większe projekty, głównie skierowane
do osób niewidomych – jednym z nich był projekt
tworzony przez Regionalny Ośrodek Pomocy Społecznej. Spółdzielnia „MasterPunkt” zajmowała się
ułatwieniem życia rodzinom, w których są osoby
niewidome. Oznaczała sprzęty elektroniczne, tworzyła podziałki na kaloryferach i gazówkach, pomagając niewidomym w codziennym życiu. Przekładała
też liczne instrukcje obsługi sprzętu domowego na
język Braille’a.
W kwestii zarządzania i demokratyczności członkowie starają się iść z duchem ruchu spółdzielczego i działać według zasady, że każdy członek ma
prawo głosu i każdy głos jest równie ważny. Spółdzielnia współpracuje z licznymi stowarzyszeniami
i fundacjami, które zajmują się podobnymi kwestiami społecznymi. W aspekcie współpracy z innymi
spółdzielniami, wiceprezes deklaruje, że „chcemy
współpracować z innymi spółdzielniami, wspierać
je i nawzajem, by propagować ten pomysł”22.
21 Ibidem.
22Ibidem.
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Społeczeństwo podchodzi do spółdzielni socjalnych z dystansem, gdyż, zdaniem samych spółdzielców, ludzie nie wiedzą, co to jest. O tyle dobrze, jak
mówi jeden z członków, że w urzędach pracy się to
zmieniło i już wiedzą, gdyż wcześniej również występowały z tym problemy. Spółdzielnia rok 2012 zakończyła z saldem dodatnim, przyjmuje coraz więcej
członków i realizuje nowe projekty, wszyscy otrzymują regularnie wypłaty, a zleceń jest coraz więcej.
Sami członkowie uważają, że robić coś dla innych to
podstawa.
2.7 Spółdzielnia Socjalna „Ruchomości”
Spółdzielnia Socjalna „Ruchomości” w kilku kwestiach różni się od takich typowych, jeśli można tak
powiedzieć, „ustawowych” spółdzielni. Wynika to
przede wszystkim z tego, że otaczające spółdzielnię
I silnie na nią oddziałujące środowisko złożone jest
z ludzi tworzących, jak sami o sobie mówią, organizację polityczną związaną z poznańskim Rozbratem. Środowisko to działa od ponad dwudziestu lat
i od momentu gdy stało się kolektywem mieszkanio-
36
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
wym, prowadzi wspólną ekonomię. Wspólna gospodarka pomaga im w zasadniczy sposób uniezależnić
się od systemu, któremu w obowiązującym dyskursie społecznym w dość radykalny sposób się sprzeciwiają. Sama spółdzielczość jest kolejnym krokiem
politycznym w strategii, jaką przyjęli – co, jak sami
podkreślają, w żadem sposób nie umniejsza idei i nie
odbiera jej zasług czy potencjału.
Spółdzielczość dała możliwość stworzenia kawiarnio-księgarni Zemsta, która ma dość ważkie oddziaływanie społeczno-kulturowe w mieście. Spółdzielnie założyły osoby fizyczne, w tym trzy bezrobotne.
Jednak nie sami założyciele są w niej ważni, a cała
wspólnota i ruch budujący spółdzielnię. Jak mówi
główny założyciel – Marek Piekarski: „nie forma jest
tutaj ważna, a więzi”23. O samych członkowskich
więziach będę jeszcze pisał, w pierwszym rzędzie
skupię się jednak na kwestii przedmiotu działania
spółdzielni. Poza prowadzeniem wspomnianej ka23Wywiad
z prezesem Spółdzielni Socjalnej „Ruchomości”
– Markiem Piekarskim, Poznań, 18 maja 2013 r.
wiarnio-księgarni i usługami grafiki komputerowej,
cele statutowe przedstawiają się następująco:
Przedmiotem działalności Spółdzielni jest prowadzenie wspólnego przedsiębiorstwa w oparciu o osobistą
pracę członków, a w szczególności działalność produkcyjna, usługowa i handlowa – według Polskiej Klasyfikacji Działalności:
18.11 – Drukowanie gazet,
18.12 – Pozostałe drukowanie,
18.13 – Działalność usługowa związana – przygotowywaniem do druku,
18.14 – Introligatorstwo i podobne usługi, […]
47.61 – Sprzedaż detaliczna książek prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach,
47.62 – Sprzedaż detaliczna gazet i artykułów piśmiennych prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach,
47.63 – Sprzedaż detaliczna nagrań dźwiękowych i audiowizualnych prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach,
47.65 – Sprzedaż detaliczna gier i zabawek prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach, […]
37
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
58.11 – Wydawanie książek,
58.13 – Wydawanie gazet,
58.14 – Wydawanie czasopism i pozostałych periodyków,
58.19 – Pozostała działalność wydawnicza,
59.11 – Działalność związana – produkcją filmów, nagrań wideo i programów telewizyjnych, […]
90.01 – Działalność związana – wystawianiem przedstawień artystycznych,
90.02 – Działalność wspomagająca wystawianie przedstawień artystycznych,
90.03 – Artystyczna i literacka działalność twórcza,
90.04 – Działalność obiektów kulturalnych24.
Celem działania jest budowa wokół rdzenia, jakim jest spółdzielczość struktury ekonomicznej,
która będzie działała w mniej hierarchiczny sposób
i zdecydowanie nie nastawiony na zysk. Sama spółdzielnia, w niedalekiej perspektywie, ma za cel za24Statut
Spółdzielni Socjalnej „Ruchomości”, zmieniony
uchwałą walnego zgromadzenia członków dnia 13 stycznia 2015 roku.
trudnianie bezrobotnych i chętnych do współpracy
w ruchu. Spółdzielnia Socjalna „Ruchomości” nie pozyskiwała żadnych funduszy na powstanie i rozwój
z powodów głównie ideologicznych. Lokal będący jej
siedzibą jest własnością jednego z założycieli. Najważniejszym obszarem działania spółdzielni jest jej
silna demokratyczność i wolnościowość, jaką ukazuje poprzez swoją działalność społeczno-kulturową
i wspomaganie rozwoju społeczności lokalnej. Sama
spółdzielczość, jak już wielokrotnie przedstawiałem,
w aspekcie zarządzania wyróżnia się swoim demokratyzmem i równością członków. Spółdzielnię Socjalną „Ruchomości” tworzy grupa o bardzo silnych
więziach, legitymująca się egalitarnymi strukturami
od wielu lat, w żaden sposób nie występował w niej
brak zaufania, tak silnie podnoszony przez innych
spółdzielców. Demokratyczność wypływa z głębokiej
wspólnotowości, a nie z formy spółdzielni. Spółdzielnia daje przede wszystkim miejsce, obszar w sensie
organizacyjnym. Spółdzielnia, jak przedstawiają ją
spółdzielcy, zabiera po części ekonomię wszechobecnemu i jednogłośnemu systemowi, przez to, że za-
38
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
rządzana jest w sposób niehierarchiczny i nienastawiony na zysk – w pewnych sprzyjających warunkach
jest formą ekonomii uczestniczącej.
Najważniejszym dla budowy spółdzielni był jednak jej czynnik społeczno-kulturowy. W siedzibie
spółdzielni odbywają się liczne cykliczne wykłady,
które wygłaszają ludzie aktywni naukowo, wraz
z dyskusjami na tematy związane z życiem miasta
oraz problemami globalnymi. Odbywają się tam też
różnego rodzaju wystawy obrazów i zdjęć młodych
artystów, pokazy filmów i prac multimedialnych
przygotowywanych przez środowiska kolektywów
z całego kraju. Spółdzielnia stara się udostępniać
swoją przestrzeń różnego rodzaju inicjatywom ludzi
z zewnątrz, którzy organizują na przykład warsztaty plastyczne czy naukę gotowania dla dzieci. Spółdzielnia Socjalna „Ruchomości” i środowisko z nią
związane jest szkołą demokracji i ekonomii uczestniczącej. Dla członków spółdzielni:
Spółdzielczość to przede wszystkim równość, egalitaryzm i samopomoc, nie zgadzając się na system, który
stawia zysk ponad ludzi, w swojej neoliberalnej nowomowie wmawia ludziom, w pełnej hipokryzji, że powracają na rynek pracy i do społeczeństwa, co nie jest
do końca prawdą25.
Nie oznacza to jednak, jak zaznacza założyciel, że
„spółdzielczość nie jest bardzo dobrą formą wychodzącą na przeciwko kryzysowi demokracji i ekonomii, i jest ona wstanie przeżyć swój renesans, posiadając tak wielką tradycję”26.
2.8 Spółdzielnia Socjalna „Herakles”
Nietypowe, wręcz nowatorskie rozwiązanie w dziedzinie spółdzielczości przyjęła Spółdzielnia Socjalna „Herakles” założona w 2011 roku przez dwie
osoby prawne: Wielkopolskie Stowarzyszenie Resocjalizacji „Horyzont” i Stowarzyszeniem na rzecz
Spółdzielni Socjalnych. Spółdzielnia tym różni się
25Wywiad
z prezesem Spółdzielni Socjalnej „Ruchomości”
– Markiem Piekarskim, Poznań, 18 maja 2013 r.
26Ibidem.
39
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
od wcześniej opisanych, że swoją działalność realizuje przy Poznańskim Zakładzie Poprawczym i jest
pierwszą tego typu spółdzielnią w Polsce; na niej to
już wzorują się inne zakłady poprawcze. Główną pomysłodawczynią była Celina Chełkowska – nauczycielka kontaktowa w zakładzie poprawczym i doktorantka na uniwersytecie im. Adama Mickiewicza
w Poznaniu. Jak sama mówi:
Po likwidacji gospodarstw pomocniczych 31 grudnia
2010 roku wspierających wychowanków zakładów poprawczych w starcie w zawodowe życie, nastał problem,
który właśnie w tym przypadku miała możliwość rozwiązać spółdzielczość. Spółdzielnia, okazało się, może
być formą w zamian. Zakładając spółdzielnię zakładaliśmy, że po pierwsze przygotujemy wychowanków na
te pierwsze etapy wejścia na rynek pracy, po drugie –
damy im jakąś bazę27.
27 Wywiad z prezesem Spółdzielni Socjalnej „Herakles” – Ce-
liną Chełkowską, Poznań, 13 maja 2013 r.
Członkami spółdzielni są wspomniane dwie osoby
prawne, nie są nimi jednak wychowankowie z wielu,
przytoczonych przez pomysłodawczynię, przyczyn.
Problemy wychowawcze sprawiają, że nie można niestety do końca ufać wychowankom. Zdarza się często,
że są oni wysyłani do innych zakładów, bądź dostają
przepustki i już nie wracają – byłby więc problem z zarządzaniem spółdzielnią. Inną natomiast sprawą jest
ich uczestnictwo, po ukończeniu odpowiedniego wieku,
w ruchu spółdzielczym, w które spółdzielnia wierzy i do
którego zaprasza w przyszłości. Spółdzielnia zajmuje
się przede wszystkim usługami remontowo-budowlanymi, a jej cele statutowe przedstawiają się następująco:
02.10 – Gospodarka leśna i pozostała działalność leśna, z wyłączeniem pozyskiwania produktów leśnych,
02.20 – Pozyskiwanie drewna,
16.23 – Produkcja pozostałych wyrobów stolarskich
i ciesielskich dla budownictwa,
16.24 – Produkcja opakowań drewnianych,
25.71 – Produkcja wyrobów nożowniczych i sztućców,
25.73 – Produkcja narzędzi,
40
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
31.01 – Produkcja mebli biurowych i sklepowych,
31.02 – Produkcja mebli kuchennych,
33.12 – Naprawa i konserwacja maszyn,
33.14 – Naprawa i konserwacja urządzeń elektrycznych,
41.20 – Roboty budowlane związane ze wznoszeniem
budynków mieszkalnych i niemieszkalnych,
43.11 – Rozbiórka i burzenie obiektów budowlanych,
43.12 – Przygotowanie terenu pod budowę,
95.24 – Naprawa i konserwacja mebli i wyposażenia
domowego,
95.29 – Naprawa pozostałych artykułów użytku osobistego i domowego28.
Jak można zauważyć, spółdzielcy zajmują się
głównie robotami fizycznymi w obszarze różnego
rodzaju remontów, obróbką drewna czy gospodarką
leśną. Wychowankowie do tego typu działalności zatrudniani są na umowę zlecenie, spółdzielnia przyjmuje, że jednorazowo może zatrudnić dziesięć osób.
28Statut Spółdzielni Socjalnej „Herakles”, zmieniony uchwałą
walnego zgromadzenia członków dnia 17 marca 2015 roku.
Przyjęta została do tego jeszcze zasada, iż dwadzieścia pięć procent wynagrodzenia po wykonanej pracy
wypłacane jest wychowankom, a pozostałe siedemdziesiąt pięć procent odkładane jest na ich indywidualne konta i wypłacane z dniem opuszczania zakładu
poprawczego. Są to pieniądze, które mają pomóc wychowankom na starcie w życiu zawo­dowym.
Stowarzyszenie na rzecz Spółdzielni Socjalnych
realizuje projekt z Europejskiego Funduszu Społecznego, tym samym nieodpłatnie pomogło w pisaniu
wszelkiego rodzaju dokumentów potrzebnych do
powstania i rozwoju spółdzielni. Była to na przykład
pomoc księgowa, adwokacka, pomoc w stworzeniu
strony internetowej czy w powstawaniu wizytówek.
Problemem jednak jest pozyskanie na spółdzielnię
funduszy rozwojowych. Wychowankami zajmują się
w spółdzielni pracownicy z zakładu, robią to często
po godzinach swojej pracy, zdarza się również, że dopłacają do różnego rodzaju przedsięwzięć.
Spółdzielnia Socjalna „Herakles” może poszczycić
się, mimo swojego krótkiego stażu, wieloma sukcesami. Jednym z nich jest wygranie projektu „Dom dla
41
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
przyjaciela”, zorganizowanego przez Fundusz Inicjatywy Obywatelskiej, w ramach którego spółdzielnia
otrzymała kwotę dwudziestu dwóch tysięcy złotych
na budowę bud dla psów dla lokalnego schroniska.
Projekt zwieńczony był festynem rodzinnym zorganizowanym na terenie zakładu poprawczego. Spółdzielcy już czekają na nowe możliwości pozyskania
funduszy i tym samym rozwoju swoich szlachetnych
celów. Gdyż celem spółdzielni jest przede wszystkim:
Realizacja doniosłych społecznie celów, takich jak tworzenie więzi międzyludzkich oraz reintegracja społeczna.
Spółdzielnia podejmuje działania mające za przedmiot
odbudowanie i podtrzymanie u członków spółdzielni
będących osobami fizycznymi umiejętności uczestniczenia w życiu społeczności lokalnej oraz pełnienia ról
w miesiącu pracy, zamieszkania lub pobytu29.
W kwestii braterstwa, solidaryzmu i identyfikowania się z ludźmi spółdzielnia jest przykładem
29Ibidem.
wciąż żywej i ważnej idei. Brakuje jednak, jak mówi
pomysłodawczyni, spójności pomocy społecznej i resocjalizacji ze spółdzielczością, która może się stać
przecież formą na zastąpienie nieistniejących już
gospodarstw pomocniczych. „Ludzie chcą pomagać
i czuje się tą wspólnotowość, powstają już inne tego
typu spółdzielnie i trzeba je wspierać”30.
2.9 Podsumowanie – zalety i problemy
Na terenie miasta Poznania istnieje jeszcze wiele
spółdzielni socjalnych, z bardzo inspirującymi pomysłami, np. Spółdzielnia Socjalna „Anima” prowadząca niepubliczny żłobek dla dzieci czy Spółdzielnia
Socjalna „Coop” zajmująca się naprawą i sprzedażą nietypowych rowerów, takich jak tandemy czy
riksze. Według Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Socjalnych obecnie w kraju istnieje
blisko siedemset spółdzielni socjalnych, a ich liczba stale rośnie. Spółdzielnie coraz częściej stają się
atrakcyjne dla ludzi młodych, którzy mają ambicję
i pomysły, a nie odnajdują się na rynku pracy, gdzie
często musieliby pracować na tzw. umowę „śmieciową”. Brak hierarchicznego zarządzania, kontroli szefa, możliwość rozwoju prowadzonego biznesu
zgodnie z pomysłem, demokratyczne zarządzanie
z wyrównanymi pensjami to aspekty, które przyciągają coraz to większe rzesze ludzi do spółdzielczości.
Istnieją jednak podstawowe problemy, z którymi
spotykają się tak sami spółdzielcy, jak i osoby chcące
założyć spółdzielnie. O przeszkodach mówią członkowie analizowanych spółdzielni i Stowarzyszenia na
rzecz Spółdzielni Socjalnych, którzy sami mają kilka
propozycji na zmianę niektórych aspektów prawnych,
uważając je za hamujące w rozwoju spółdzielczości.
Jak podkreśla Mariusz Koczorowski ze Spółdzielni
Socjalnej „MasterPunkt”, problem występować już
może w samej nazwie, gdyż aspekt socjalny w pewien
sposób odstrasza potencjalnych klientów31. Słowo
30Wywiad
31 Wywiad
z prezesem Spółdzielni Socjalnej „Herakles”…,
op. cit.
42
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
z wiceprezesem Spółdzielni Socjalnej „MasterPunkt”…, op. cit.
„socjalny” najnormalniej kojarzy się z pomocą społeczną czy zasiłkami, co nie pozwala klientowi zaufać,
że spółdzielnia wykona pracę solidnie. Istnieje już debata związana z ewentualną zmianą nazwy „socjalna” na np. „społeczna”, co być może nie kojarzyłoby
się pejoratywnie zleceniodawcom. Innymi poważniejszymi zapewne problemami są kwestie finansowania, zdobywania funduszy na rozwój tego, bądź co
bądź, przedsiębiorstwa. Problemem nowopowstałych
spółdzielni są właśnie fundusze – nie każdej z nich
udaje się je pozyskać. Jest kilka ośrodków wspierania
ekonomii społecznej, które przyznają dotacje, jednak
wciąż jest ich niewiele.
3. Wnioski i uwagi końcowe
Idea ruchu spółdzielczego istnieje na świecie już od
ponad stu pięćdziesięciu lat. Przez ten czas miewała swoje okresy świetności, gdy niektóre spółdzielnie skupiały w sobie dziesiątki tysięcy członków, jak
i okresy, w których nie widziano w spółdzielczości
niczego szczególnego. Ten drugi okres w Polsce to
43
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
czasy realnego socjalizmu i państwa, które w niewłaściwy sposób wspierało indywidualne, prężne
inicjatywy, jakimi są właśnie spółdzielnie. Czasy te
jednak to przeszłość, a spółdzielczość w naszym kraju wciąż nie stała się niczym ważnym. Spółdzielnie
w Polsce – a są to głównie banki spółdzielcze, które często nie mają zbyt wiele wspólnego z zasadami spółdzielczości – generują poniżej 1% produktu
krajowego brutto, gdzie w Unii Europejskiej średnia
to ponad 6%. Rok 2012 był przez Unię Europejską
nazwany „rokiem spółdzielczości”. Być może jest
to znak, że spółdzielczość będzie się starała odpowiedzieć na dyskurs kapitalistycznej ekonomii, który w bardzo szybkim tempie pochłania praktycznie
wszystkie sektory życia społeczno-ekonomicznego.
Sama idea, jak widać, w Polsce statystycznie nie ma
się najlepiej, jednak są perspektywy rozwoju. Przykładem są chociażby ukazane przeze mnie spółdzielnie socjalne, które mogą stać się chociażby alternatywą na dostarczanie usług pożytku publicznego,
wobec zaniku działalności państwa w tym sektorze.
Spółdzielcy wierzą we własne istnienie i w ekonomię
społeczną wspierającą cały ruch, który może stać się
pomysłem na życie dla wielu dziesiątek, a nawet setek tysięcy ludzi w Polsce.
Ustawa z dnia 26 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach
socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651.
Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach, Dz.U. z 1989 r., Nr 20, poz. 104.
Bibliografia
2. Źródła internetowe
Anarchistyczny Klub/Księgarnia Zemsta, https://
www.facebook.com/zemsta.fredry5 [dostęp: 28
maja 2013].
Bezdomność w Polsce: diagnoza na dzień 31 stycznia
2010, http://www.mpips.gov.pl/userfiles/File/Departament%20Pomocy%20Spolecznej/BEZDOMNOSC_diagnoza%2010%2011%202010.pdf [dostęp: 30 maja 2013].
Bezrobocie rejestrowane w Polsce. Raport miesięczny – styczeń 2010, http://www.mpips.gov.pl/download/gfx/
mpips/pl/defaultopisy/5731/1/1/STYCZEN_2010_
bezrobocie_rejestrowane.pdf [dostęp: 30 maja 2013].
Co to jest „Tyflopunkt”?, http://pzn-kutno.pl.tl/Co-to-jest-Tyflopunkt-f-.htm [dostęp: 28 maja 2013].
Deklaracja Spółdzielczej Tożsamości. Uchwalona przez
XXXI Jubileuszowy Kongres Międzynarodowego
1. Akty prawne
Statut Spółdzielni Socjalnej „Ruchomości”, zmieniony uchwałą walnego zgromadzenia członków dnia
13 stycznia 2015 roku.
Statut Spółdzielni Socjalnej „Herakles”, zmieniony
uchwałą walnego zgromadzenia członków dnia
17 marca 2015 roku.
Statut Stowarzyszenia na rzecz Spółdzielni Socjalnych
(tekst jednolity, z uwzględnieniem zmian przyjętych na Walnym Zgromadzeniu w dniu 28 czerwca
2006 r., 9 marca 2007 r. oraz 30 czerwca 2008 r.).
Ustawa z dnia 13 czerwca 2003 r. o zatrudnieniu socjalnym, Dz.U. z 2003 r., Nr 122, poz. 1143.
Ustawa z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze, Dz.U. z 1982 r., Nr 30, poz. 210.
44
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Związku Spółdzielczego w Manchesterze w dniach
20–22 września 1995 r., http://www.krs.org.pl/
index.php?option=com_content&view=article&id=43&Itemid=299 [dostęp: 30 kwietnia 2013].
Dom Dla Przyjaciela, https://www.facebook.com/
DOMDLAPRZYJACIELA [dostęp: 28 maja 2013].
Katalog Spółdzielni Socjalnych według rejestracji
w KRS, http://ozrss.pl/spoldzielnie-socjalne/katalog/ [dostęp: 28 maja 2013].
Komentarz Stowarzyszenia na rzecz Spółdzielni Socjalnych w Poznaniu do uzasadnienia projektu
i proponowanych przez stowarzyszenie zmian,
http://ozrss.promotion.org.pl/pliki/uzasadnienie_poznan.pdf [dostęp: 1 czerwca 2013].
Komuda Ł., Spółdzielnie, czyli blednący cień dawnej wielkości, http://rynekpracy.org/wiadomosc/794835.
html [dostęp: 1 czerwca 2013].
Krajowa Rada Spółdzielcza – Historia, http://www.krs.
org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=27&Itemid=283 [dostęp: 28 maja 2013].
Lewińska A., Spółdzielnie socjalne kręcą młodych. Bo mają
pracę, http://wyborcza.pl/1,75478,12838317,Spol-
45
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
dzielnie_socjalne_kreca_mlodych__Bo_maja_prace.html [dostęp: 3 maja 2013].
Leśniak-Moczuk K., Społeczna ocena transformacji
systemowej w kontekście nierówności społecznych,
„Nierówności społeczne a wzrost gospodarczy”
2007, nr 10, http://www.ur.edu.pl/pliki/Zeszyt­10/12.pdf [dostęp: 3 maja 2013].
MasterPunkt. Technologie dla niewidomych, http://
www.masterpunkt.com [dostęp: 28 maja 2013]
Polska 2011 raport o rynku pracy oraz zabezpieczeniu
społecznym, Warszawa 2011, http://analizy.mpips.
gov.pl/images/stories/publ_i_raporty/Raport_o_
rynku_pracy_2011.pdf [dostęp: 30 maja 2013].
Projekt „Informacja bez barier”, http://www.masterpunkt.com/projekty.html [dostęp: 28 maja 2013].
Projekt „Wspólna praca Nas wzbogaca”, http://www.
spoldzielnie.org/project,7 [dostęp: 28 maja 2013].
Stowarzyszenie na rzecz Spółdzielni Socjalnych, http://
www.spoldzielnie.org [dostęp: 28 maja 2013].
Sytuacja Spółdzielczości Mieszkaniowej w kontekście historycznym przy uwzględnieniu specyfiki uregulowań
europejskich, „Głos tysiąclecia” 2015, nr 4(120),
http://smpiast.pl/pdf/gt_15_4.pdf [dostęp: 1 czer­
wca 2015].
3. Wydawnictwa zwarte i artykuły
Abramowski E., Braterstwo, solidarność, współdziałanie, Łódź-Sopot-Warszawa 2009.
Baka W., W tyglu transformacji ustrojowej. Szkice i komentarze, Warszawa 2004.
Balcerowicz L., Socjalizm kapitalizm transformacja.
Szkice z przełomu epok, Warszawa 1997.
Boczar K., Spółdzielczość. Problematyka społeczna
i ekonomiczna, Warszawa 1986.
Brodziński M.G., Problemy rozwojowe spółdzielczości
w okresie transformacji systemowej, „Vademecum
spółdzielczości” 1997, nr 7, luty.
Chojnicka K., Olszewski H., Historia doktryn politycznych i prawnych, Poznań 2004.
Chyra-Rolicz Z., Z tradycji polskiej spółdzielczości
II Rzeczypospolitej. Idee – Fakty – Dokonania, Warszawa–Poznań 1992.
Dranikowska A., Rzeczywistość obroni się sama, „Spółdzielnik Ogólnie Czarujący” 2012, listopad.
46
Remigiusz Stępak: Spółdzielnia – ideowy anachronizm
Kędziorkowa F., Cieśla S., Spółdzielczość, Kraków 1980.
Madej K., Spółdzielczość mieszkaniowa: władze PRL
wobec niezależnej inicjatywy społecznej (1961–
1965), Warszawa 2003.
Piechowski A., Wprowadzenie do tematu konferencji,
[w:] Spółdzielczość w stymulowaniu rozwoju lokalnego i tworzeniu nowych miejsc pracy: Międzynarodowa
Konferencja, Ustroń Śląski, 10–12 maja 1999 r., red.
M. G. Brodziński, Warszawa 1999.
Rifkin J., Koniec pracy: schyłek siły roboczej na świecie
i początek ery postrynkowej, Wrocław 2001.
4. Wywiady
Wywiad z specjalistą ds. ekonomii społecznej w Stowarzyszeniu na rzecz Spółdzielni Socjalnych –
Zbigniewem Prałatem, Poznań, 6 maja 2013 r.
Wywiad z prezesem Stowarzyszenia na rzecz Spółdzielczości Socjalnych – Przemysławem Piechockim, Poznań, 6 maja 2013 r.
Wywiad z wiceprezes Spółdzielni Socjalnej „Przystań” – Katarzyną Henkel, Poznań, 17 maja
2103 r.
Wywiad z wiceprezesem Spółdzielni Socjalnej „MasterPunkt” – Mariuszem Koczorowskim, Poznań,
27 maja 2013 r.
Wywiad z prezesem Spółdzielni Socjalnej „Ruchomości” – Markiem Piekarskim, Poznań, 18 maja
2013 r.
Wywiad z prezesem Spółdzielni Socjalnej „Herakles”
– Celiną Chełkowską, Poznań, 13 maja 2013 r.
Łukasz Medeksza
Spółdzielnie socjalne –
wstępne rekomendacje
1.
Pierwsza rekomendacja odnosi się do sfery wartości.
Temat spółdzielni socjalnych nie jest neutralny ideologicznie. Analizując go władze (czy to państwowe,
czy samorządowe) powinny jasno określić swoje preferencje ideowe. Powód: znaczenie spółdzielni może
być różne, w zależności od wyboru dokonanego na
polu aksjologii. Jeśli np. władze jakiejś gminy uznają, że ich głównym celem jest ściąganie inwestorów
zewnętrznych, to w takim kontekście spółdzielnie
socjalne mogą co najwyżej pełnić rolę peryferyjną,
jako narzędzie przygotowywania osób „trudnych” do
wejścia/powrotu na rynek pracy. Jeśli jednak górę
weźmie podejście sceptyczne wobec neoliberalizmu
(np. lewicowe czy konserwatywne), wówczas rola
spółdzielni odpowiednio rośnie. Od takich wyborów
zależą zakres i formy wsparcia tego typu podmiotów.
2.
Sprowadzę tu wybory ideowe władz publicznych do
prostego schematu, w którym trzeba w pierwszej
50
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
kolejności odpowiedzieć sobie na dwa podstawowe
pytania:
a)czy stawiamy na indywidualizm, czy wspólnotowość?
b)czy wolimy wzmacniać zasoby wewnętrzne, czy
ściągać zewnętrzne (zasobami mogą być ludzie,
kapitał, know-how itp.)?
Oczywiście ten wybór nie jest zero-jedynkowy –
można rozwijać oba bieguny każdej z alternatyw. Dobrze jednak zdać sobie sprawę nie tylko z naszych
preferencji w tym schemacie, ale też z tego, gdzie
w jego obrębie mieszczą się spółdzielnie socjalne:
Indywidualizm/
zasoby zewnętrzne
Indywidualizm/
zasoby wewnętrzne
Wspólnotowość/
zasoby zewnętrzne
Wspólnotowość/
zasoby wewnętrzne
[w tym spółdzielnie
socjalne]
Im większy nacisk kładziemy na wspólnotowość
i zasoby wewnętrzne – tym potencjalnie większa rola
spółdzielni socjalnych.
3.
Spółdzielnie mogą być celem samym w sobie, albo
narzędziem do osiągania innych celów. Zastanówmy się wpierw nad tą drugą funkcją. Jakie inne cele
można osiągać, wzmacniając sektor spółdzielni socjalnych? Oto kilka propozycji:
a)walka z ubóstwem i wykluczeniem,
b)wzmacnianie więzi wspólnotowych,
c)kreatywność, twórczość (ważne w przypadku
spółdzielni artystycznych),
d)rewitalizacja tzw. obszarów zdegradowanych.
Preferencje wobec poszczególnych celów są oczywiście uwarunkowane ideologicznie. Na przykład
cel „a)” może być bliższy lewicy; cel „b)” jest typowo komunitariański, może też być bliższy konserwatyzmowi; cel „c)” można uznać za przejaw nowej,
„floridiańskiej” wersji liberalizmu – acz z istotnymi
51
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
zastrzeżeniami, które formułujemy w innej części
naszego opracowania.
Wszystkie wymienione cele mają jeden wspólny
mianownik: z ich punktu widzenia samo istnienie
spółdzielni jest jedynie narzędziem. Zatem, konstruując ewentualne programy wsparcia tego typu podmiotów, powinniśmy skupiać się na osiąganiu któregoś (lub którychś) z wymienionych celów, a nie na
funkcjonowaniu spółdzielni. W praktyce oznacza to
na przykład, że głównymi wskaźnikami świadczącymi o realizacji naszych zamierzeń nie będzie liczba tych podmiotów lub osób zaangażowanych w ich
działalność, ale dane dotyczące preferowanych przez
nas dziedzin – np. wskaźniki dotyczące ubóstwa
w wariancie „a)” czy frekwencja na najniższym możliwym szczeblu wyborów w wariancie „b)” (w wielu miastach takim szczeblem są wybory osiedlowe/
dzielnicowe).
Można jednak uznać spółdzielnie socjalne za cel
sam w sobie. Dlaczego? Katalog możliwych powodów
i uzasadnień jest dokładnie taki sam, jak ten zarysowany powyżej dla „innych celów”. Różnica polega na
tym, że w tym wariancie spółdzielnia socjalna staje
się warunkiem koniecznym realizacji owych celów.
Jest więc wartością jako instytucja. Samo jej istnienie
świadczy o tym, że założone cele są realizowane. Skoro tak, to podstawowymi wskaźnikami dla programów wsparcia takich podmiotów staje się ich liczba
oraz liczba osób zaangażowanych w ich działalność.
4.
W jaki sposób władze różnych szczebli mogą wspierać
spółdzielnie socjalne? Podstawowe działania w tym
zakresie, jakie można rozważyć to m.in.:
»» środki na uruchomienie spółdzielni,
»» zapewnienie know-how niezbędnego dla jej
funkcjonowania,
»» zapewnienie (i/lub wsparcie kosztów) podstawowej infrastruktury – głównie miejsca na
działalność,
»» wsparcie administracyjne i księgowe,
»» promocja produktów spółdzielni (także np. przez
wsparcie organizacji dedykowanych im targów),
52
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
»» sieciowanie tego typu podmiotów, w tym wsparcie dla włączania ich w szersze środowiska współpracy podmiotów zainteresowanych podobną
tematyką i/lub obszarem geograficznym (przykładem mogą być klastry).
Tematem wymagającym odrębnej analizy są możliwości uwzględniania spółdzielni socjalnych przy
zamówieniach publicznych. W tym zakresie zwracamy jedynie wstępną uwagę na to, że:
[…] w przypadku innych ograniczeń podmiotowych
w dostępie do ubiegania się o zamówienia publiczne,
których wartość nie przekracza progu stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych [30 tys. euro w chwili
publikacji cytowanego tekstu – ŁM.], instytucja zamawiająca może zastrzec prawo ubiegania się o zamówienie dla podmiotów o określonym statusie, takich jak np.
spółdzielnie socjalne, niemniej jednak powinna pamiętać o udzielaniu takich zamówień zgodnie z podstawowymi zasadami traktatowymi, czyli przede wszystkim
o zakazie jakiejkolwiek pośredniej czy bezpośredniej
dyskryminacji oferentów oraz zapewnieniu równego do-
stępu w ubieganiu się o zamówienie. Ubieganie się o takie zamówienie powinno być możliwe dla wszystkich,
podmiotów które posiadają wymagany przez zamawiającego status, niezależnie od tego z jakiego regionu czy
kraju pochodzą, a zamawiający nie powinien stawiać wymogów związanych z zatrudnianiem określonych grup
społecznych z określonego terytorium lub państwa1.
Społeczne kryteria oceny ofert dotyczące właściwości
wykonawcy możliwe do zastosowania w przypadku
usług niepriorytetowych, nie mogą jednak dotyczyć
posiadania przez wykonawcę konkretnej formy prawnej czy też prowadzenia polityki społecznie odpowiedzialnego przedsiębiorstwa, co oznacza na przykład, że
nie można przyznawać dodatkowych punktów za prowadzenie działalności w formie spółdzielni socjalnej2.
1
K. Ołdak-Bułanowska, Aspekty społeczne w zamówieniach
publicznych – Podręcznik, Warszawa 2014, s. 45, https://
www.uzp.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0013/24700/
UZP_aspekty_spoleczne.pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
2 Ibidem, s. 98.
53
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
5.
Spółdzielnie socjalne mogą być dobrym narzędziem
prowadzenia rewitalizacji obszarów zdegradowanych – w jej wersji „miękkiej”, nakierowanej na aktywizację lokalnych społeczności. Rekomendujemy takie właśnie wykorzystanie spółdzielni. Tym bardziej
że zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej punkt
ciężkości programów rewitalizacyjnych będzie przesuwał się z działań infrastrukturalnych („twardych”)
na społeczne („miękkie”). Zwracamy jednak przy tym
uwagę, że samo pojęcie rewitalizacji nie musi być rozumiane wyłącznie jako ograniczony czasowo i terytorialnie pakiet działań finansowanych dedykowanymi temu celowi środkami unijnymi. Rewitalizacja
może być procesem ciągłym, wieloletnim, obejmującym różne części miasta i wspieranym rozmaitymi
środkami. Jego celem może być m.in. wzmocnienie
więzi międzyludzkich, a więc także tworzenie sieci
samopomocowych, które staną się oddolną podbudową systemu samorządności lokalnej – i tym samym dopełnią wprowadzanie zasady subsydiarności na poziomie gmin (jest to szczególnie istotne
w kontekście nadmiernej centralizacji zarządzania
na tym szczeblu samorządu3). Tego typu sieci oraz
ich zinstytucjonalizowane przejawy (np. spółdzielnie socjalne) mogą w przyszłości stać się ważnym
elementem systemu (współ)zarządzania gminami –
zwłaszcza w tzw. okresie postdotacyjnym, czyli po
wyczerpaniu pomocy unijnej po 2020 r.
3
54
Na takie właśnie samorządowe „samodzierżawie” zwraca
uwagę Jerzy Stępień, współtwórca współczesnego polskiego ustroju samorządowego; zob. Stępień: Samorząd nam się
wykoślawił, rozmawiała Agata Nowakowska, http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,142106,16950708,Stepien__
Samorzad_nam_sie_wykoslawil.html [dostęp: 31 grudnia
2014]. Entuzjastą ustroju samorządowego pozostaje inny
jego współtwórca, Jerzy Regulski, ale i on dostrzega osłabienie rad gmin spowodowane wzmocnieniem roli wójtów,
burmistrzów i prezydentów; zob. Za dużo góry. Dajmy ludziom rządzić się samym – mówi prof. Jerzy Regulski, rozmawiała Katarzyna Nocuń, http://samorzad.pap.pl/depesze/
redakcyjne.sejm/144962/Za-duzo-gory%E2%80%94Dajmy-ludziom-rzadzic-sie-samym--- mowi-prof--Jerzy-Regulski [dostęp: 31 grudnia 2014].
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
6.
Żeby odpowiednio wykorzystać model spółdzielni socjalnych dla celów rewitalizacji, rekomendujemy nie tylko prowadzenie odpowiednich diagnoz
wybranych obszarów (pod kątem skali problemów
społecznych, wykluczeń itp. oraz instytucji i grup
pomocowych), lecz także zastosowanie modelu
partycypacji już na etapie programowania działań.
W praktyce oznacza to, że potencjalni uczestnicy
spółdzielni socjalnych powinni uczestniczyć w kreowaniu celów i narzędzi rewitalizacji, a nie tylko być
jej ewentualnymi beneficjentami. Takie włączenie
na etapie planowania wzmacnia ich podmiotowość
i więzi partnerskie. W praktyce może ono mieć postać otwartych warsztatów z udziałem wszystkich
zainteresowanych mieszkańców i użytkowników
danego obszaru.
7.
Powyższym rekomendacjom sprzyja kontekst instytucjonalny. Przykłady:
»» Strategia Rozwoju Kapitału Społecznego 2020,
przyjęta przez rząd w 2013 r.4,
»» środki unijne na włącznie społeczne, np. priorytet 9.3. w dolnośląskim RPO 2014–2020:
„Wspieranie gospodarki społecznej”5,
»» prowspólnotowe zapisy w Strategii Rozwoju
Województwa Dolnośląskiego 20206 (sformułowanie wizji regionu: „Blisko siebie – blisko
4
Uchwała nr 61 Rady Ministrów z dnia 26 marca 2013 r.
w sprawie przyjęcia „Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2020”, „Monitor Polski. Dziennik Urzędowy Rzeczypospolitej Polskiej” 2013, poz. 378, http://ks.mkidn.gov.
pl/media/download_gallery/20130520SRKS_na_stronie_internetowej.pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
5 Regionalny Program Operacyjny Województwa Dolnośląskiego 2014–2020, s. 154–155, https://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/media/1968/RPO_WD_18122014.pdf
[dostęp: 31 grudnia 2014].
6Por. Strategia Rozwoju Województwa Dolnośląskiego 2020,
s. 24, http://www.umwd.dolnyslask.pl/fileadmin/user_
upload/Rozwoj_regionalny/SRWD/SRWD_2020-final.pdf
[dostęp: 31 grud­nia 2014].
55
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
Europy. Dolny Śląsk 2020 jako zintegrowana
wspólnota regionalna, region konkurencyjny,
spójny, otwarty, dynamiczny…”) oraz Strategii
„Wrocław w perspektywie 2020 plus”7,
»» ustawowo zapisana definicja gminy jako „wspólnoty samorządowej”, którą tworzą jej mieszkańcy8.
Dodatkowo w Polsce obserwujemy powolne przechodzenie z paradygmatu zarządzania określanego
przez teoretyków mianem new public management
(gmina rozumiana jako firma, której szef-menedżer
ma dbać o efektywność świadczonych przez nią
usług) na model governance (zakładający ciągły dialog z rozmaitymi interesariuszami danego obszaru,
7Por. Strategia „Wrocław w perspektywie 2020 plus”, s. 29–
37, http://bip.um.wroc.pl/uploads/files/ProgramMiejs­k­i/
strategia_pl.pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
8 Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym,
Dz.U. z 1990 r., Nr 16, poz. 95, http://isap.sejm.gov.pl/Download;jsessionid=1F95344E00CF387FF24BE8164CD­11­
49B?id=WDU19900160095&type=3 [dostęp: 31 grudnia
2014].
w tym partycypację mieszkańców w procesach zarządzania)9. Przejawami tego trendu są m.in. budżety
obywatelskie i stopniowe otwieranie procedur z zakresu planowania przestrzennego i lokalnej polityki
rozwojowej na mieszkańców10.
9
Por. A. Wiktorska-Święcka, Polish Governance Institute:
wrocławski promotor koncepcji governance, [w:] Laboratories of multi-level governance/Laboratoria multi-level governance. Analysis of possibilities of implementing multi-level governance instruments in four chosen urban functional
areas in the Czech Republic, Hungary, Poland and Slovakia,
J. Waszkiewicz, M. Belof, D. Brzica (komitet nauk.), red.
Ł. Medeksza, M. Belof, Wrocław 2014, s. 30–41, http://
issuu.com/instytut_rozwoju_terytorialnego/docs/publikacja_pokonferencyjna_sl [dostęp: 31 grudnia 2014].
10Przykładem może być wprowadzanie od grudnia 2014 r.
przez Towarzystwo Urbanistów Polskich brytyjskiej metody Planning for Real jako narzędzia planowania przestrzennego z udziałem mieszkańców. Por. Konsultacje społeczne
metodą PLANNING FOR REAL w Lewinie Kłodzkim, http://
www.irt.wroc.pl/aktualnosc-280-konsultacje_spoleczne_
metoda_planning.html [dostęp: 31 grudnia 2014].
56
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
Bibliografia
Konsultacje społeczne metodą PLANNING FOR REAL
w Lewinie Kłodzkim, http://www.irt.wroc.pl/aktualnosc-280-konsultacje_spoleczne_metoda_planning.html [dostęp: 31 grudnia 2014].
Ołdak-Bułanowska K., Aspekty społeczne w zamówieniach publicznych – Podręcznik, Warszawa 2014,
https://www.uzp.gov.pl/__data/assets/pdf_
file/0013/24700/UZP_aspekty_spoleczne.pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
Regionalny Program Operacyjny Województwa Dolnośląskiego 2014–2020, https://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/media/1968/RPO_WD_18122014.
pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
Stępień: Samorząd nam się wykoślawił, rozmawiała Agata Nowakowska, http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,142106,16950708,Stepien__Samorzad_nam_
sie_wykoslawil.html [dostęp: 31 grudnia 2014].
Strategia Rozwoju Województwa Dolnośląskiego 2020,
http://www.umwd.dolnyslask.pl/fileadmin/
user_upload/Rozwoj_regionalny/SRWD/SRWD_
2020-final.pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
Strategia „Wrocław w perspektywie 2020 plus”, http://
bip.um.wroc.pl/uploads/files/ProgramMiejski/
strategia_pl.pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
Uchwała nr 61 Rady Ministrów z dnia 26 marca
2013 r. w sprawie przyjęcia „Strategii Rozwoju
Kapitału Społecznego 2020”, „Monitor Polski.
Dziennik Urzędowy Rzeczypospolitej Polskiej”
2013, poz. 378, http://ks.mkidn.gov.pl/media/
download_gallery/20130520SRKS_na_stronie_
internetowej.pdf [dostęp: 31 grudnia 2014].
Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie
gminnym, Dz.U. z 1990 r., Nr 16, poz. 95, http://
isap.sejm.gov.pl/Download;jsessionid=1F95344E
00CF387FF24BE8164CD1149B?id=WDU199001
60095&type=3 [dostęp: 31 grudnia 2014].
Wiktorska-Święcka A., Polish Governance Institute:
wrocławski promotor koncepcji governance, [w:] La­
boratories of multi-level governance/Laboratoria
multi-level governance. Analysis of possibilities of
implementing multi-level governance instruments in
four chosen urban functional areas in the Czech Re­
public, J. Waszkiewicz, M. Belof, D. Brzica (komitet
57
Łukasz Medeksza: Spółdzielnie socjalne – wstępne rekomendacje
nauk.), red. Ł. Medeksza, M. Belof, Wrocław 2014,
s. 30–41, http://issuu.com/instytut_rozwoju_te­
rytorialnego/docs/publikacja_pokonferencyjna_sl
[dostęp: 31 grudnia 2014].
Za dużo góry. Dajmy ludziom rządzić się samym – mówi
prof. Jerzy Regulski, rozmawiała Katarzyna Nocuń,
http://samorzad.pap.pl/depesze/redakcyjne.
sejm/144962/Za-duzo-gory%E2%80%94Dajmyludziom-rzadzic-sie-samym---mowi-prof--JerzyRegulski [dostęp: 31 grudnia 2014].
Leszek Kwieciński
Systemowe podejście
do przedsiębiorczości społecznej
W niniejszym opracowaniu zaprezentowana została koncepcja systemowego (holistycznego) podejścia do zagadnień kreowania, wspierania i rozwoju
przedsiębiorczości społecznej. Opracowanie to bazuje na metodologii nauk społecznych oraz humanistycznych.
Głównym celem tak przygotowanego opracowania
jest zaproponowanie i zdefiniowanie ram, w którym
jest tworzony i rozwijany system wspierania przedsiębiorczości społecznej, w tym głównie w odniesieniu do poziomu regionalnego i lokalnego. Przedstawiane podejście może być zastosowane w badaniach
skali mikro i makro, tak w naukach społecznych, jak
i ekonomicznych oraz humanistycznych.
Jedni z wiodących badaczy przedsiębiorczości
społecznej, Francesco Perrini i Clodia Vurro, wyodrębniają cztery ich zdaniem najważniejsze elementy procesu przedsiębiorczości społecznej, a mianowicie: wizja, misja i wartości organizacyjne, szanse
dla przedsięwzięcia i innowacyjność, model biznesowy przedsiębiorstwa i konsekwencje, skutki społeczne, które mogą, a nawet powinny prowadzić do
60
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
bardziej zasadniczych przemian społecznych1. Elementy owego procesu można odnieść do powszechnie stosowanego podejścia systemowego, związanego z naukami społecznymi i humanistycznymi, na
podstawie którego można analizować przedsiębiorczość społeczną na trzech poziomach: wejście, system, wyjście.
Na wejściu są identyfikowane aspekty behawioralne, czyli potencjalne zasoby (kapitał ludzki, relacyjny, społeczny) odnoszące się do postaw
przedsiębiorczych. W oparciu o teorie planowanego
zachowania2 i zdarzenia przedsiębiorczego3 zdefiniowane powinny zarówno postrzegane własne zdolno1
F. Perrini, C. Vurro, The New Social Entrepreneurship. What
awaits Entrepreneurial Ventures?, Northampton 2006,
s. 26–40.
2 I. Ajzen, The theory of planned behavior, „Organizational
Behavior and Human Decision Processes” 1991, vol. 50.
3 A. Shapero, L. Sokol, Social Dimensions of Entrepreneurship, [w:] The Encyclopedia of Entrepreneurship, red. C. Kent,
D. Sexton, K. Vespers, New York 1982.
ści przedsiębiorcze społecznego przedsiębiorcy, jak
i uwarunkowania strukturalne, w jakich przyszło mu
działać. W efekcie otrzymujemy zestaw zmiennych,
które identyfikują potencjalnego przedsiębiorcę społecznego oraz sposób postrzegania przez niego uwarunkowań, struktur społecznych. W modelu zdarzenia przedsiębiorczego są to: skłonność do działania,
postrzegane chęci, skłonność do ryzyka, przewidywanie skutków działań swoich i konkurencji oraz postrzeganie swoich możliwości (aspekty wewnętrzne,
behawioralne). Z kolei w teorii planowanego zachowania tymi zmiennymi są: postrzegana atrakcyjność, postrzegane normy społeczne, postrzegana
kontrola nad zachowaniem (aspekty zewnętrzne,
strukturalne).
Model zdarzenia przedsiębiorczego zakłada, że
intencja jest stanem poprzedzającym zachowanie
przedsiębiorcze, które zaistnieje, jeśli pojawi się taka
możliwość. Wystąpienie ewentualnego zachowania
przedsiębiorczego uzależnione jest przede wszystkim od tego, jak dana jednostka postrzega i ocenia
własne chęci (perceived desirability) oraz wykonal-
61
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
ność swoich zamierzeń (perceived feasibility). Oba
czynniki zależą od wpływów zewnętrznych. Trzecią
determinantą ludzkich intencji jest skłonność do
działania (propensity to act). Szczególną rolę w procesie uaktywniania się przedsiębiorczości mają tzw.
zdarzenia, czyli pewnego rodzaju bodźce pobudzające do podjęcia działalności gospodarczej. Może to
być pozyskanie dodatkowych kompetencji, zachęta
do otworzenia własnej działalności, zidentyfikowana potrzeba społeczna, niezaspokojona potrzeba, ale
także utrata pracy.
Z kolei teoria planowanego zachowania jest w dużym stopniu wynikiem dorobku psychologii. Zakłada ona, że zachowanie człowieka jest wynikiem jego
intencji, które z kolei determinowane są przez trzy
czynniki związane z percepcją: »» postrzeganą atrakcyjność obiektu lub czynności
czy inaczej – postawę, jaką wobec tych obiektów
lub czynności przyjmujemy,
»» postrzegane normy społeczne, tj. przeświadczenia o akceptacji lub braku akceptacji społeczeństwa wobec danego zachowania,
»» postrzeganą kontrolę nad zachowaniem, czyli
przewidywanie możliwości i ograniczeń związanych z danym zachowaniem.
W efekcie przeprowadzonych badań otrzymujemy
informacje zarówno o jakości zasobów związanych
z kreowaniem postaw przedsiębiorczych (przedsiębiorczość potencjalna), jak i realnymi działaniami
przedsiębiorczymi, czyli zakładaniem i prowadzeniem działalności społecznej (przedsiębiorczość realna/rzeczywista).
Na wejściu określane są także zdolności innowacyjne danej jednostki, tzn. czym różni się innowacyjność przedsiębiorcy społecznego od tradycyjnie rozumianej innowacyjności technologicznej, w tym: jakiej
są jej źródła, rodzaje. Stopień i rodzaj innowacyjności
będą determinowały przyjęty w jej następstwie model
biznesu, a także zakres zmiany społecznej na wyjściu.
Ostatnią ze zmiennych behawioralnych, określanych na wejściu są wartości i związane z tym pytanie, jaką rolę odgrywają kwestie etyczne, moralne
w kształtowaniu danego przedsięwzięcia. W literaturze przedmiotu za dwie główne wartości/przesłanki
62
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
tkwiące u podstaw działania przedsiębiorcy społecznego uważa się empatię i osąd moralny. Tradycyjnie
wyróżnia się empatię afektywną (emocjonalną) i poznawczą. Pierwsza z nich postrzegana jest jako reakcja uczuciowa, coś, co można wzbudzić. Zwolennicy
drugiego podejścia traktują empatię jako umiejętność spojrzenia z czyjejś perspektywy, przyjęcia czyjegoś punktu widzenia i uważają ją za podstawowy
warunek wszelkich zachowań społecznych. Na potrzeby niniejszego opracowania empatię definiujemy
jako zdolność do intelektualnego rozpoznania i emocjonalnego dzielenia emocji i uczuć innych ludzi4.
Z kolei osąd moralny jest opisywany jako proces
poznawczy motywujący jednostkę do pomagania innym w dążeniu do dobra wspólnego.
4
J. Mair, E. Noboa, Przedsiębiorczość społeczna: jak powstaje i kształtuje się zamiar stworzenia przedsięwzięcia z zakresu
przedsiębiorczości społecznej, [w:] Współczesna polityka społeczna. Przedsiębiorczość społeczna, red. J. Mair, J. Robinson, K. Hockerts, tłum. K. Dzięciołowicz, Warszawa 2010,
s. 143–147.
Jak pokazują badania, wysoki poziom empatii poznawczej i osądu moralnego dodatnio korelują z postawami antyautorytarnymi.
Ta cecha pozwala nam przejść do drugiego elementu naszego modelu (znajdującego się wewnątrz
systemu), na który składają się aspekt ekonomiczny
oraz instytucjonalny.
Aspekt ekonomiczny, czyli przyjęty model biznesu przez przedsiębiorcę społecznego pozwala określić następujące zmienne:
1.Styl przywództwa5 – można to określić jako
proces wyzwalania potencjałów grup, społeczności lub społeczeństw oraz stwarzania im możliwości utożsamiania się z ideą, brania za nią
odpowiedzialności i dążenia do doskonalenia
trwałej zmiany zorientowanej na zaspokajanie
potrzeb społecznych. Taki typ przywództwa na5
63
J.E. Bono, T.A. Judge, Selfconcordance at work: Toward
understanding the motivational effects of transformational
leaders, „Academy of Management Journal” 2003, vol. 46,
nr 5, s. 554-571.
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
zywa się umacniającym. Poza nim w literaturze
wyróżnia się trzy inne style przywództwa:
»» transakcyjne – współpraca między liderem
a zespołem w zamian za wyraźnie określone
korzyści materialne; członkowie zespołu nie
mają wpływu na procesy decyzyjne w przedsiębiorstwie, spółdzielni,
»» transformacyjne – bliskie umacniającemu
przywództwo antycypacyjne; podwładni biorą udział w zarządzaniu przedsięwzięciem,
nie otrzymują kompensacji w postaci korzyści indywidualnych; relacje zespołu oparte są
na charyzmie, motywowaniu, inspirowaniu,
indywidualnym podejściu,
»» nieingerujące – pasywne, nie podejmuje się
działań przywódczych, reaguje na bieżące
sytuacje; jest to mało skuteczne i zazwyczaj
nietrwale.
2.Względy strategiczne – pozwalają określić,
w jaki sposób przedsięwzięcia z zakresu przedsiębiorczości społecznej tworzą swą sieć wartości oraz jak pozyskują środki na działalność.
3.Ocena wyników – w jaki sposób przedsiębiorcy
społeczni pojmują sukces i jakich wskaźników
używają, aby ocenić swoje wyniki. Jak określana jest tzw. społeczna stopa zwrotu.
4.Rozwój organizacyjny – jaką rolę odgrywają
systemy i procesy w zapewnieniu stabilności
inicjatywom z zakresu przedsiębiorczości społecznej. Główną cechą struktur biznesowych
z zakresu przedsiębiorczości społecznej jest elastyczność, która pozytywnie wpływa na procesy uczenia się organizacji, zarządzania wiedzą,
potencjał adaptacyjny oraz sieciowość.
Identyfikacja powyższych czynników aspektu
ekonomicznego pozwala na określenie fazy rozwoju
przedsiębiorstwa społecznego. Generalnie wyróżnia
się trzy fazy jego rozwoju6:
1.Wczesny etap – proces powstania nowego
przedsięwzięcia, wyzwania fazy początkowej,
6
64
D.J. Wood, Social Issues in Management: Theory and Research in Corporate Social Performance, „Journal of Management” 1991, nr 17(2), s. 383–406.
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
instytucjonalizacji, budowy zespołu, poszukiwania źródeł finansowania, określania stylu
przywództwa i zaangażowania członków wobec inicjatywy, dążenie do stabilizacji.
2.Wzrost i skala – kreowanie produktu, marki,
usługi, budowanie sieci powiązań, pozyskiwanie stabilnych źródeł finansowania, budowa zaufania.
3.Przedsięwzięcie międzynarodowe – kreowanie sieci ponadregionalnych, międzynarodowych, budowa klastrów współpracy, silne i rozbudowane sieci powiązań, stabilność finansowa
i organizacyjna.
Drugi element wnętrza systemu, definiowany jest
jako sieć instytucji i programów publicznych wspierających przedsiębiorczość społeczną i można go
określić jako aspekt instytucjonalny. Zaznaczyć należy, iż instytucje rozumiane są tu jak w neoinstytucjonalizmie Jamesa G. Marcha i Johana P. Olsena7.
7
J.G. March, J.P. Olsen, Instytucje. Organizacyjne podstawy
polityki, Warszawa 2005.
Na tym etapie powinny być przeprowadzane badania, które pozwolą zidentyfikować zarówno rodzaj
instytucji wsparcia, jak i realizowane przez nie programy wsparcia przedsiębiorczości społecznej.
Dodatkową zmienną, obok instytucji i programów wsparcia publicznego, dla przedsiębiorczości
społecznej, jest ocena procesu zarządzania (governance) sferą przedsiębiorczości społecznej. Kluczowe jest zidentyfikowanie, w jaki sposób i czy w ogóle
przedsiębiorcy społeczni włączani są w procesy zarządzania publicznego, czy partycypują w procesach
władczych, np. w formie zbiorowego rzecznictwa interesów, w oparciu o model konsocjonalny lub neopluralistyczny.
Ostatnią zmienną definiowaną na poziomie
aspektu instytucjonalnego jest analiza mechanizmów i kryteriów oceny finansowo-ekonomicznej
dla inicjatyw z zakresu przedsiębiorczości społecznej i próba uzyskania odpowiedzi na pytanie – czy
tego typu przedsięwzięcia są oceniane inaczej, niż
tradycyjne przedsięwzięcia komercyjne, a jeśli tak, to
na podstawie jakich wskaźników. To wiąże się bezpo-
65
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
średnio z możliwością legitymizacji dalszych nakładów publicznych na inicjatywy związane z przedsiębiorczością społeczną.
Na wyjściu – czyli ostatnim, trzecim etapie – identyfikowane są efekty społeczne, które, w przypadku
tego rodzaju przedsiębiorczości, są znacznie szersze
niż w przypadku biznesów typowo komercyjnych,
gdzie kluczowe są głównie efekty ekonomiczne.
W przypadku przedsięwzięć społecznych outcomes
(skutki społeczne) nie są tożsame z output (efekty
ekonomiczne)8. Wąskie podejście ekonomiczne prowadzi do marginalizacji przedsiębiorczości zbiorowej, angażującej więcej niż jedną osobę oraz pomija skutki pozaekonomiczne, zdolne do wywołania
transformacji/zmiany społecznej, która jest kluczowa dla przedsięwziąć z zakresu przedsiębiorczości
społecznej.
8
M. Lindgren, J. Pckendorff, A Project-based View of Entrepreneurship: Towards Action-orientation, Seriality and
Collectivity, [w:] New moments in entrepreneurship, red.
W.C. Steyaert, D. Hjorth, Northampton 2003, s. 86–102.
Outcomes można podzielić na te występujące
w skali mikro, mezo I makro. Do tych pierwszych
zalicza się efekty związane z osobistymi korzyściami nieekonomicznymi przedsiębiorcy społecznego,
czyli: zaspokojenie potrzeby osiągnięć, kontroli, niezależności, możliwości uczestnictwa w formalnych
i nieformalnych grupach społecznych, odczuwalnego szacunku, motywacji, entuzjazmu, umiejętności
pracy w grupie.
Drugą kategorię stanowią outcomes w skali mezo,
czyli przedsiębiorstwa społecznego, są to np.: liczba
nowych miejsc pracy, dochód niehandlowy (granty, pożyczki, darowizny, inne), dostęp do informacji
i wiedzy, dochód komercyjny, rozwój przedsiębiorstwa, tworzenie sieci współpracy (efekt skali).
Wreszcie ostatnią, najszerszą z kategorii outcomes,
są te odnoszące się do skali makro, tj.: oszczędność
w wydatkach publicznych, korzyści sieci zaopatrzeniowych, poprawa jakości życia, poprawa dostępu do
usług, budowanie kapitału społecznego, partycypacja, inkluzja społeczna, zwiększenie spójności społecznej, rozwój zrównoważony.
66
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
Zakres outcomes w skali makro decyduje o zasadniczym efekcie, dla którego powoływane są przedsiębiorstwa społeczne, czyli zmianie strukturalnej – czy, jak
chce Margaret S. Archer, zaistnieniu zjawiska morfogenezy strukturalnej, która jest przeciwieństwem morfostazy, czyli utrzymywania się status quo nieprowadzącego do pozytywnych zmian społecznych9. Efekty
w skali makro związane są ze zmianą społeczną i wynikają z samej specyfiki przedsięwzięć społecznych, czyli:
»» z faktu, że nie są one zorientowane na jednorazowe osiągnięcie, lecz na uruchomienie trwałych procesów i zmian,
»» z faktu, że pozwalają ludziom na utożsamianie
się z ideą i przejmowaniem za nią odpowiedzialności, a nie tylko aktywne uczestnictwo w procesie zmian.
Dla dokonania obiektywnej diagnozy zmiany społecznej niezbędna jest analiza efektów funkcjonowa9
S. McAnulla, Struktura a podmiotowość, [w:] Teorie i metody naukach politycznych, red. D. Marsh, G. Stoker, Kraków
2006, s. 287–293.
nia przedsięwzięć społecznych przy pomocy dwóch
uzupełniających się teorii, tzn. teorii bąbli i teorii
wyłaniania społecznego (emergencji)10.
Teoria bąbli opisuje sytuację, w której następuje
proces wyłaniania się jednostkowych, wyspowych
nowości, przedsięwzięć, które wraz z nasileniem się
podobnych inicjatyw powinny obejmować coraz to
nowe obszary w ten sposób, aby zmienić cała zastaną strukturę. Przedsiębiorcy społeczni stają się
swego rodzaju „bąblami nowego w morzu starego”,
czyli skupiają wokół siebie osoby, które dążą do osiągnięcia takich samych celów i realizacji jednostkowych idei. W myśl teorii bąbli, o tym, czy dojdzie do
zmiany struktury i będziemy mogli mówić o zmianie
strukturalnej, decyduje koegzystencja trzech następujących zmiennych:
1.Liczby źródeł oddziaływania, czyli przedsiębiorców społecznych – czym większa ich ilość,
tym większa szansa na zmianę społeczną.
10 R. Praszkier, A. Nowak, Przedsiębiorczość społeczna. Teoria
i praktyka, Warszawa 2012, s. 83–89, 96–104.
67
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
2.Odległości dzielącej źródło zmiany od celu –
czyli bliskość geograficzna tych przedsięwzięć,
a przede wszystkim współpraca między nimi,
która zapewnia efekt skali (synergii).
3.Moc źródła, czyli oparcie przedsięwzięcia społecznego o zasoby i potrzeby endogenne, właściwe dla danej społeczności lokalnej. Z pojęciem mocy źródła utożsamia się także takie
cechy przedsiębiorcy społecznego jak: wiarygodność, status społeczny, zaufanie, przyjęty
rodzaj przywództwa, zakres otwartości.
Nagromadzenie owych bąbli zmian, które na początku nie są skoordynowane, może, i powinno,
z czasem prowadzić do wykreowania nowych struktur społecznych, czyli do zjawiska wyłaniania społecznego. W teorii wyłaniania społecznego wyróżnia
się zatem pięć elementów, które decydują o zakresie,
trwałości i głębokości zmian społecznych. Są to:
1.Poziom indywidualny – indywidualne doświadczenia, postawy, procesy poznawcze.
2.Poziom interakcji – współpraca, negocjacje,
wzorce dyskursu, interakcje symboliczne.
3.Poziom krótkotrwałego wyłaniania się – struktury uczestnictwa, pierwsze role i statusy,
wspólne cele, ramy interakcji.
4.Stabilny poziom wyłonienia – kształtują się
struktury grupowe, są stabilne zasady dialogu,
następuje strukturyzacja przywództwa, strategii działania, budowania zespołu.
5.Poziom wyłonienia (zmiany społecznej) – pojawiają się procedury, ustawy, rozporządzenia,
wyłaniają się zintegrowane, złożone układy
społeczne, zauważalne są outcomes na poziomie
makro.
Trzeba pamiętać, iż braki czy błędy na którymś
z elementów kręgów wyłaniania mogą prowadzić do
rozpadu lub stagnacji zmiany społecznej, lub zjawiska ciągłego wyłaniania się bez efektu trwałości.
W zależności od tego, na jakim etapie zatrzyma się
proces wyłaniania można wyróżnić także pięć typów
zmian społecznych11:
11 P.
Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków
2007, s. 426–428.
68
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
1.Kompensacja – działanie jest zbyt radykalne
lub nieoparte na czynnikach endogennych lub
nie wykazuje efektów synergii, co powoduje odrzucenie potencjalnej zmiany.
2.Nadkompensacja – zmiana nie jest akceptowalna społecznie i powoduje efekt przeciwstawny
do założonych, pojawiają się negatywne skutki
społeczne i indywidualne.
3.Insulacja – zamrożenie zmian w okresie początkowym bez szerszych konsekwencji. Występuje
to w sytuacji, gdy proponowane przedsięwzięcie trafia na zdezintegrowane struktury, pozbawione wewnętrznych powiązań lub gdy działanie odnosi się do peryferyjnych, a nie głównych
uczestników, składników danej struktury.
4.Dyspersja – rozproszenie zmian początkowych
prowadzi do przekształceń pewnej części struktury lub norm instytucji, nie naruszając jednak
fundamentów dawnej struktury normatywnej
(zmiana pozorna).
5.Emplifikacja – pozytywne sprzężenia zwrotne,
które uruchamiają procesy organiczne, endo-
genne i ewolucyjne; dochodzi do zmiany społecznej w innych obszarach funkcjonalnych.
Zachodzi trwała zmiana struktury społecznej i osiągane są pozytywne outcomes zarówno
w skali mikro, jak i mezo oraz makro. Ten typ
zmiany prowadzi do ustanowienia nowych reguł postępowania.
W wyniku zidentyfikowanych efektów na wyjściu,
przy zastosowaniu mechanizmu feedback, można
określić elementy systemu, które powinny zostać
zmodyfikowane zarówno na wejściu (edukacja, kompetencje, zasoby), jak i w samym systemie (wsparcie,
instytucje, programy).
Powyżej opisana metodyka systemowego podejścia do przedsiębiorczości społecznej pozwala na
określenie endogennych i faktycznych cech oraz właściwości systemu w pełni dostosowanych do jego słabych i mocnych stron. W oparciu o ten schemat przeprowadzono w okresie od lutego do listopada 2014
roku badania o zasięgu ogólnopolskim, skupione na
wybranych spółdzielniach socjalnych i ich wpływie
na środowisko lokalne.
69
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
Tabela 1. Matryca pokrycia scenariusza pytań wywiadów IDI z aspektami systemowego podejścia do
przedsiębiorczości społecznej
Aspekt
Pytanie
ze scenariusza
Behawioralny
1
X
2
X
Instytucjonalny Ekonomiczny Społeczny
3
X
4
X
5
X
6
X
7
X
8
X
X
X
9
X
X
10
X
11
X
X
13
X
X
14
X
12
X
15
16
Źródło: opracowanie własne
X
X
X
Graficzna forma systemowego podejścia do przedsiębiorczości społecznej została przedstawiona na
schemacie 1.
Aspekt
behawioralny
WEJŚCIE (postawy
przedsiębiorcze,
zasoby, innowacyjność, wartości)
Aspekt ekonomiczny:
model biznesu, styl
przywództwa, strategia
Aspekt instytucjonalny:
polityka państwa
(instytucje, organizacje,
programy)
Aspekt
społeczny
WYJŚCIE (rodzaje
i zakres zmian
społecznych)
Feedback
Schemat 1. Systemowe podejście do przedsiębiorczości
społecznej
Źródło: opracowanie własne
Bibliografia
Ajzen I., The theory of planned behavior, „Organizational Behavior and Human Decision Processes”
1991, vol. 50.
70
Leszek Kwieciński: Systemowe podejście do przedsiębiorczości
Bono J.E., Judge T.A., Selfconcordance at work: Toward understanding the motivational effects of transformational leaders, „Academy of Management
Journal” 2003, vol. 46, nr 5.
Lindgren M., Pckendorff J., A Project-based View of Entrepreneurship: Towards Action-orientation, Seriality
and Collectivity, [w:] New moments in entrepreneurship,
red. W.C. Steyaert, D. Hjorth, Northampton 2003.
March J.G., Olsen J.P., Instytucje. Organizacyjne podstawy polityki, Warszawa 2005.
Mair J., Noboa E., Przedsiębiorczość społeczna: jak powstaje i kształtuje się zamiar stworzenia przedsięwzięcia z zakresu przedsiębiorczości społecznej, [w:]
Współczesna polityka społeczna. Przedsiębiorczość
społeczna, red. J. Mair, J. Robinson, K. Hockerts,
tłum. K. Dzięciołowicz, Warszawa 2010.
McAnulla S., Struktura a podmiotowość, [w:] Teorie i metody naukach politycznych, red. D. Marsh,
G. Stoker, Kraków 2006.
Perrini F., Vurro C., The New Social Entrepreneurship.
What awaits Entrepreneurial Ventures?, Northampton 2006.
Praszkier R., Nowak A., Przedsiębiorczość społeczna.
Teoria i praktyka, Warszawa 2012.
Shapero A., Sokol L., Social Dimensions of Entrepreneurship, [w:] The Encyclopedia of Entrepreneurship, red. C. Kent, D. Sexton, K. Vespers, New York
1982.
Sztompka P., Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2007.
Wood D.J., Social Issues in Management: Theory and
Research in Corporate Social Performance, „Journal
of Management” 1991, nr 17(2).
Roland Zarzycki
Parametry i fantazje a faktyczne
funkcjonowanie kreatywnych i kulturalnych
spółdzielni socjalnych w Polsce
Wiele czynników wskazuje na to, że wkraczamy
w okres sprzyjający rozwojowi ekonomii społecznej
w Polsce. Reaktywacja gospodarki obywatelskiej,
która nastąpiła po zmianach ustrojowych roku 1989,
a w pierwszych dwóch dekadach po transformacji
nie napawała optymizmem, w końcu zaczyna prowadzić do pozytywnych i zauważalnych następstw.
Ustawiczna praca działaczy aktywnych na polu
ekonomii społecznej w ciągu minionych lat przyniosła szereg rozwiązań i instrumentów prawnych,
administracyjnych i systemowych, jak choćby ustawy wprowadzające instytucję spółdzielni socjalnej
w roku 20041 oraz regulacja precyzyjnie określająca
jej działanie w roku 20062. Swoistym zwieńczeniem
tych prac – w tym prac powołanego mocą zarządzenia Prezesa Rady Ministrów Zespołu ds. Rozwiązań
Systemowych w Zakresie Ekonomii Społecznej pro1
Ustawa z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia
i instytucjach rynku pracy, Dz.U. z 2004 r., Nr 99, poz. 1001.
2 Ustawa z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651.
74
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
wadzącego działalność od roku 2008 – jest Krajowy
Program Rozwoju Ekonomii Społecznej (KPRES),
w tym roku zatwierdzony jako oficjalny dokument
określający strategię rozwoju sektora w Polsce. Wraz
z uchwaleniem KPRESu powstał grunt prawno-administracyjny pozwalający na istotną akcelerację działań na rzecz ekonomii społecznej oraz nadanie im
systemowego wymiaru.
Wśród korzystnych czynników sprzyjających ekonomii społecznej bez wątpienia należy wymienić
także wzrastające zainteresowanie samą ekonomią
społeczną jako alternatywą wobec często nieskutecznych, standardowych sposobów rozwiązywania problemów na rynku pracy. Zainteresowanie to przejawiają zarówno wyspecjalizowane agendy władz
samorządowych, organizacje samorządowe, sami
obywatele, ale także, coraz częściej, uczelnie wyższe. W obliczu bezrobocia, ubóstwa i dominacji niestabilnego zatrudnienia opartego o umowy śmieciowe, ekonomia społeczna zaczyna być coraz bardziej
powszechnie traktowana poważnie jako narzędzie
zmiany. Obok wzrastającej świadomości i wiedzy na
temat sektora3 przybywa punktów wsparcia rozwoju ekonomii społecznej, takich jak oficjalne Ośrodki
Wsparcia Ekonomii Społecznej (OWES), Regionalne
Ośrodki Wsparcia Ekonomii Społecznej (ROWES),
a także niezależnych organizacji wspierających
w formie stowarzyszeń i fundacji.
Kluczowy jest tu także czynnik egzogenny, jakim
jest presja agend Unii Europejskiej (UE), która nie
tylko stanowczo rekomenduje krajom członkowskim
wsparcie rozwoju sektora ekonomii społecznej, ale
także przeznacza na ten cel znaczne środki. W horyzoncie 2014–2020 znaczne środki na rozwój ekono3
75
W kontekście dyskusji, czy ekonomia społeczna jest sektorem, czy też integralną częścią koncepcji społecznej
gospodarki rynkowej (por. L. Węsierska-Chyc, Gospodarka społeczna to nie sektor, „Ekonomia Społeczna” 2013,
nr 3(8), s. 9–23), zdecydowanie przychylam się do zdania, że ekonomia społeczna powinna być integralną częścią społecznej gospodarki rynkowej, faktycznie ją jednak
nie jest – szerzej o tym niżej – stąd w niniejszym tekście
piszę o ekonomii społecznej jako o sektorze.
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
mii społecznej dystrybuowane będą poprzez ośrodki
wojewódzkie w oparciu o Regionalne Programy Operacyjne4.
Skoro zaś jest to okres sprzyjający ekonomii społecznej, to jest to także okres sprzyjający rozwojowi
spółdzielni socjalnych, które w myśl polskiego prawodawstwa są podstawową formą funkcjonowania
przedsiębiorczości obywatelskiej. Ze względu na
charakterystykę tej sfery gospodarki, dość często
z kolei działalność spółdzielni socjalnych dotyczy
wprost lub ociera się o sektor kreatywny i kulturalny.
Ów splot specyficznej formy działalności gospodarczej, jaką jest spółdzielczość socjalna, ze specyficzną
sferą/branżą/treścią przemysłów kreatywnych i kulturalnych (CCI – ang. creative and cultural industries),
daje niejednokrotnie bardzo ciekawe, unikalne efek4
I tak, przykładowo, dolnośląski RPO zakłada przeznaczenie 10 000 000 EUR ze środków unijnych na trzeci priorytet inwestycyjny „Wspieranie gospodarki społecznej”,
najmniej istotny element dziewiątej osi priorytetowej
„Włączenie społeczne”.
ty w postaci innowacyjnych przedsięwzięć biznesowo-kulturalnych. Między innymi, to właśnie badaniu
tego fenomenu poświęcony jest projekt SZTUKA­
teria: społeczne wymiary funkcjonowania artystycznych spółdzielni socjalnych.
Sektor CCI jako taki charakteryzuje się znacznym
potencjałem tak biznesowym, jak i kulturotwórczym, a czas dla jego dynamicznego rozwoju – podobnie jak w przypadku ekonomii społecznej – wydaje
się bardzo dobry. W tym wypadku wśród głównych
pozytywnych czynników endogennych rynku polskiego wymienić można:
a)wzrastającą konsumpcję dóbr luksusowych
związaną z szybkim bogaceniem się górnych
warstw społeczeństwa,
b)niedorozwój sektora CCI względem jego potencjału wyraźnie widocznego w krajach Europy
Zachodniej, w tym zwłaszcza w Wielkiej Bry­
tanii,
c)dobrze rozwinięta branża informatyczna oraz
usług IT.
Wśród czynników zewnętrznych mamy:
76
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
a)globalnie rosnące zainteresowanie nowymi technologiami oraz wysoka dynamika rozwoju Internetu,
b)związany z tym dostęp do nowych technologii
oraz łatwiejszy dostęp zarówno do partnerów
biznesowych, jak i klientów na rynkach globalnych,
c)uznanie sektora CCI przez Unię Europejską
jako strategicznego dla gospodarczej pozycji
UE w świecie5.
W tych okolicznościach istnieją uzasadnione przypuszczenia, że podmioty i osoby, które zdecydowały się na prowadzenie działalności gospodarczej na
zasadach określonych ramami ekonomii społecznej,
a zarazem jako branżę wybrały sektor kreatywny
i kulturalny, skazane są na sukces. Tak jednak nie
jest. Zarówno powszechnie dostępne wyniki badań
5Por. Green Paper: Unlocking the Potential of Cultural and Cre-
ative Industries, COM(2010) 183 final, Brussels 2010, http://
eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/TXT/PDF/?uri=CELEX:52010DC0183&from=EN [dostęp: 12 listopada 2015].
ilościowych, jak i wywiady pogłębione prowadzone
w ramach projektu SZTUKAteria: społeczne wymiary funkcjonowania artystycznych spółdzielni socjalnych
ujawniają zupełnie inny obraz ekonomii społecznej.
I choć wciąż brakuje w tym zakresie kompleksowych
badań6, które pozwoliłyby stworzyć model badawczy
określający przyczyny rozbieżności między potencjałem a stanem faktycznym, w sposób heurystyczny
wskazać można kilka kluczowych w tym kontekście
czynników, jak również zarysować tło dla możliwego
wyjaśnienia wzmiankowanego rozdźwięku. Ustalenie tych elementów stanowi główny cel badawczo-dyskusyjny niniejszego artykułu.
Ekonomia społeczna – perspektywy
Brakuje zarówno jednoznacznej definicji „ekonomii
społecznej” oraz „przedsiębiorstwa ekonomii społecznej”, jak i zgody co do jednoznacznej intuicyjnej
interpretacji tych terminów. Jednocześnie można za6
77
Według stanu wiedzy autora.
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
ryzykować stwierdzenie, że nie tyle brakuje, co nie
ma – brak ten może być bowiem korzystny dla rozwoju sektora. W szerokiej debacie dotyczącej ekonomii
społecznej bardzo często podkreślane są trzy wymiary charakteryzujące ekonomię społeczną jako taką:
a)ukierunkowanie na realizację celów społecznie
użytecznych – zysk mierzony społecznie, a nie
finansowo,
b)demokratyczne metody zarządzania,
c)współwłasność/współodpowiedzialność.
Elementy te ramowo określają także ekonomię
społeczną w jej rozumieniu sformułowanym w Krajowym Programie Rozwoju Ekonomii Społecznej.
Zarazem w rozmaitych publikacjach znajdujemy
różnorakie i dyskusyjne dodatkowe cechy, poniekąd
wyznaczające zakres ekonomii społecznej7.
7
Przykładowo kryterium sformułowane przez European Research Network wskazujące, że podmioty ekonomii społecznej charakteryzuje wytwarzanie produktów/
usług innych niż sektor publiczny i prywatny jest trudne
do utrzymania i stoi w sprzeczności względem praktyki.
Z perspektywy praktycznej problematyczny jest
nie tyle brak konsensusu co do uniwersalnych warunków określających ekonomię społeczną, ale –
w pewnym sensie wręcz przeciwnie – nadto zuniformizowane prawodawstwo stosowane w sferze
ekonomii społecznej, ignorujące kluczowe dystynktywne cechy rozmaitych form aktywności. Ekonomia społeczna określa między innymi sposób prowadzenia działalności łączącej cele ekonomiczne
i społeczne.
W najogólniejszym rozumieniu, w sytuacji, w której dane państwo tego typu hybrydowe działania
uznaje za korzystne, jednocześnie zaś istnieją obywatele chętni do ich podejmowania, państwo to
winno stworzyć odpowiednie ramy prawno-administracyjne umożliwiające, a docelowo ułatwiające,
podejmowanie tego typu aktywności. Konstruując
tego typu prawno-administracyjne narzędzia powinno mieć się na względzie specyfikę i różnorodność
podejmowanych w tym obszarze działań. Narzędzia dostarczone w tym zakresie obywatelom przez
ustawodawcę polskiego są jednak mało elastyczne,
78
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
a w sferze podmiotowości prawnej ograniczają się
do spółdzielczości socjalnej8.
Jedną z możliwych dystynkcji, jakie wprowadzić
można do rozumienia spółdzielczości socjalnej, jest
8
Oczywiście w KPRESie wzmiankuje się także inne formy
przedsiębiorczości społecznej, de facto jednak wyłącznie
forma spółdzielni socjalnej jest formą prawo-administracyjną z jednej strony dedykowaną ekonomii społecznej,
z drugiej zaś pozostającą do obywatelskiej dyspozycji.
Problem obserwujemy też wśród organizacji pozarządowych, gdzie – przykładowo – fundacje prowadzące
radykalnie odmienne działania (dla porównania można
wziąć pod uwagę Fundację Polsat, Fundację na rzecz Nauki Polskiej, Fundację Batorego i dowolną z tysięcy mikrofundacji działających lokalnie przy rocznym budżecie
nieprzekraczającym 3000 pln) są traktowane w sposób
zuniformizowany. Problem ten został sformułowany na
liście rekomendacji wypracowanych podczas warsztatów Społecznej Akademii Kultury Jacka Żakowskiego;
zob. Organizacje pozarządowe: między państwem a rynkiem, http://archiwalna.wroclaw2016.pl/wp-content/
up­loads/2014/05/swot-may-2014.pdf [dostęp: 12 grudnia 2014].
podział istniejący w prawodawstwie włoskim, wyróżniający dwa typy spółdzielczości:
a)spółdzielnie typu A, działające w sferze socjalnej, ale niemające na celu integracji swoich
członków,
b)spółdzielnie typu B – spółdzielnie socjalne, realizujące funkcje integracyjne.
Obu typom działalności towarzyszą odmienne cele operacyjne, a ich działania oparte są na zupełnie odmiennych modelach biznesowych. Polski
prawodawca zawęził w pewnym sensie rozumienie
spółdzielczości socjalnej do spółdzielczości typu B.
Jednocześnie prawo polskie nie przewiduje żadnej
specyficznej formy prawnej jako narzędzia przystosowanego dla osób zainteresowanych prowadzeniem
działalności gospodarczej na zasadach kolektywnych, demokratycznych, dających priorytet realizacji celów społecznych nad finansowymi, zarazem
zaś niedziałających na rzecz reintegracji zawodowej
i społecznej swoich członków. Tym samym, prawodawca w Polsce nie przewiduje wsparcia tego typu aktywności, które są jednak typowe dla ekonomii spo-
79
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
łecznej. Tym sposobem ekonomia społeczna została
w Polsce w dużej mierze sprowadzona do działania
na rzecz grup defaworyzowanych na rynku pracy, co
samo w sobie jest również dyskusyjne9. Ekonomia
społeczna faktycznie funkcjonuje więc jako sektor,
nie zaś jako integralna część społecznej gospodarki
rynkowej, jak chciałaby Lidia Węsierska-Chyc10, ani
jako doktryna gospodarcza alternatywna wobec gospodarki wolnorynkowej jako takiej.
Inną jeszcze formą dystynkcji pomiędzy rozmaitymi typami spółdzielni socjalnych jest – sprzężony
z wcześniej wzmiankowanym rozróżnieniem – stopień zaangażowania biznesowego względem społecznego danej spółdzielni. Ten aspekt funkcjonowania spółdzielni jest z kolei bezpośrednio związany
z przyjętym modelem biznesowym, który może być
bądź ukierunkowany na czerpanie pomocy publicz9Por. R. Zarzycki, Defaworyzowani, czyli kto?, http://www.
ekonomiaspoleczna.pl/wiadomosc/1238496.html [dostęp: 12 grudnia 2014].
10 Por. L. Węsierska-Chyc, Gospodarka społeczna…, op. cit.
nej w postaci różnego typu dotacji, darowizn i grantów, bądź w stronę finansowej niezależności i wolnorynkowej konkurencyjności. O ile przy tym w wielu
przypadkach funkcjonowanie ekonomii społecznej
słusznie opiera się na subwencjach państwowych,
o tyle zdecydowana dominacja tego modelu, jaką
zaobserwować możemy w Polsce, wydaje się makroekonomicznie niekorzystna. W szczególności prowadzi ona do systemowego dryfu ekonomii społecznej
w stronę działalności charytatywnej, pozbawiając ją
ekonomicznego potencjału, jaki w sobie potencjalnie zawiera11. Dalszą konsekwencją jest specyficzny
wizerunek ekonomii społecznej jako wyłącznie formy rozwiązywania problemów społecznych, podczas
gdy w rzeczywistości idea ekonomii społecznej jest
znacznie szersza i rości sobie uzasadnione ambicje
do roli globalnego rozwiązania gospodarczego.
11
80
Sektor ES tworzy około 10% PKB w krajach takich jak
Belgia czy Włochy; zob. The Social Economy in the European Union, http://www.eesc.europa.eu/resources/docs/qe31–12–784-en-c.pdf [dostęp: 12 grudnia 2014].
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
Z ważnej dla projektu SZTUKAteria: społeczne wymiary funkcjonowania artystycznych spółdzielni socjalnych perspektywy kulturalno-społecznego wymiaru
funkcjonowania spółdzielni socjalnych warto zauważyć, że takie wypaczenie rozumienia ekonomii społecznej w polskim kontekście prowadzi do systemowego uzależnienia całego sektora, jego finansowej
niewydolności12 oraz – co kluczowe – jego wysoce
konserwatywnego charakteru. Według dostępnych
danych statystycznych, w latach 2010–2011 wśród
obszarów działalności spółdzielni socjalnych w Polsce wymieniano (w kolejności od najczęściej występujących): dom i ogród (43%), budownictwo (33%),
gastronomia (27,9%), biznes i ekonomia (25,8%),
12 Przykładowo
ustawowy zapis o koniecznym pięćdziesięcioprocentowym odsetku osób z grup defaworyzowanych
w każdej spółdzielni działa kontrskutecznie, nie tylko
względem benefitów finansowych, ale i społecznych, na
co zdaje się wskazywać praktyka funkcjonowania spółdzielni socjalnych w Polsce. Spodziewana nowelizacja
ustawy ma polepszyć bieżący stan rzeczy.
edukacja (23,7%), zdrowie i uroda (19,4%), produkcja (14%) i inne13. Pomijając nie do końca fortunne
sformułowanie kategorii, w przedstawionych odpowiedziach dość wyraźnie brakuje obszarów o charakterze innowacyjnym czy kreatywno-kulturalnym.
Z reguły sektor kreatywny i kulturalny w ogóle nie
jest brany pod uwagę w badaniach poświęconych
spółdzielczości socjalnej w Polsce.
Sektor kreatywny i kulturalny –
perspektywy
Przyjęcie takiej perspektywy i formy rozwoju ekonomii społecznej w Polsce nie sprzyja wykorzystaniu na
jej łonie potencjału sektora kreatywnego i kultural13 Informacja o funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych działają-
cych na podstawie ustawy z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych za okres 2010–2011 r., Warszawa 2012,
s. 44 (wyk. 35), http://www.pozytek.gov.pl/files/EKONOMIA%20SPOLECZNA/Informacja....%20OPUBLIKOWANA%20DPP%2012.2012.pdf [dostęp: 12 grudnia 2014].
81
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
nego, mimo korzystnego – jak zostało to zasygnalizowane – dla jego rozwoju momentu polityczno-ekonomicznego. Wydaje się przy tym, że również
w odniesieniu do CCI, perspektywa rozwojowa przyjmowana w Polsce kształtuje się podobnie, jak w przypadku ekonomii społecznej: CCI nie jest traktowany jako perspektywiczna gałąź gospodarki, ale raczej
jako odprysk sektora kulturalnego, w którym w Polsce wciąż jeszcze nie nauczono się dostrzegać potencjału ekonomicznego. Taki obraz sytuacji potwierdzały statystki w roku 2004, kiedy Polska zajęła drugie
od końca miejsce w UE pod względem zatrudnienia
w sektorze kulturalnym i turystycznym (1,9% łącznego zatrudnienia)14. W roku 2011 sytuacja przedstawiała się jeszcze gorzej, bowiem w zestawieniu przygotowanym przez Europe Innova na zlecenie Komisji
Europejskiej Polska zajęła ostatnie miejsce w zakresie zatrudnienia w sektorze CCI wśród wszystkich
14 The Economy of Culture in Europe, KEA 2006, s. 82 (rys. 8),
http://ec.europa.eu/culture/library/studies/cultural-eco­
nomy_en.pdf [dostęp: 12 grudnia 2014].
państw UE, włączając w to nowych członków (Bułgarię i Rumunię)15. Także pod względem nakładów inwestycyjnych na rozwój sektora CCI Polska plasowała
się na ostatnich miejscach w UE16.
Niezależnie od obrazu statystycznego – który jest
o tyle niedokładny i wybiórczy, że faktycznie brakuje
podstawowych badań w tym zakresie, co swoją drogą
również jest symptomatyczne – w dość powszechnej
opinii środowisk związanych z kulturą oraz sektorem kreatywnym i kulturalnym, sektor ów wydaje
się wciąż mocno zapóźniony. Działania, które są prowadzone przez organa administracji samorządowej
są zwykle nieadekwatne i niezdarne, nastawione raczej na tworzenie pewnego obrazu statystycznego,
względnie pozytywnego wizerunku, niż na tworze15 Priority Sector Report: Creative and Cultural Industries, „Eu-
ropa Innova Paper” 2011, No. 16, http://ec.europa.eu/
DocsRoom/documents/615/attachments/1/translations/
en/renditions/pdf&usg=AFQjCNHYOjPtyH4r-sKzBlOkknTVQEZiJw&cad=rja [dostęp: 12 grudnia 2014].
16 The Economy of Culture…, op. cit., s. 110 (tab. 12).
82
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
nie pola autentycznie sprzyjającego pączkowaniu
kolejnych przedsięwzięć biznesowych angażujących
potencjał kreatywny i kulturalny społeczeństwa polskiego17. Środki przeznaczane na ten cel z pieniędzy
publicznych są bądź to niewystarczające, bądź też
nieumiejętnie wydatkowane przez zakresowo nieprzygotowaną kadrę urzędniczą.
Istotnym elementem, obserwowanym jednak wyłącznie na poziomie intuicyjnym, jest ogólne nastawienie i perspektywa rozwoju przemysłów kreatywnych i kulturalnych, zakładające podejścia klasyczne,
mało elastyczne, wyrastające z tradycyjnego instytucjonalnego podejścia do kultury. Wydaje się, że pojawiające się w Polsce innowacje w zakresie wykorzystania kultury dla celów innowacji biznesowych
dotyczą głównie przemysłów IT18. Tym bardziej
17 Zgodnie
z ustaleniami Priority Sector Report… (op. cit.),
wyjątek stanowi tu Warszawa oraz – do pewnego stopnia
– województwo Śląskie.
18 Istotne, by odróżnić tu czerpanie korzyści finansowych
z industrializacji i komodyfikacji działalności kulturalnej
w sektorze spółdzielczym – preferującym klasyczne modele finansowo-produkcyjne, jak i odwołującym się raczej do szeroko rozumianej tradycji, niż
awangardy artystyczno-kulturalnej19 – przemysły
kreatywne i kulturalne, jeśli nawet są dość „kulturalne”, by odnieść szerszy sukces, w tym sukces globalny, to wciąż wydają się zbyt mało „kreatywne”.
Co więcej, w polu ekonomii społecznej nie prowadzi się działań bezpośrednio ukierunkowanych na
rozwój przedsiębiorstw funkcjonujących w branży
kreatywnej i kulturalnej. Dokładniej rzecz ujmując,
sektor spółdzielczy w istotnej mierze rozwija się nie
tyle zgodnie z autentycznymi potrzebami rynkowymi, bądź też z uwagi na priorytet inwestycyjny
branż perspektywicznych, co pod dyktando doraźod przemysłów kreatywnych i kulturalnych, dla których
aspektem fundamentalnym jest innowacja oraz przedmiotowe sprzężenie czynnika kreatywno-kulturalnego
i biznesowego.
19 Oczywiście nie zawsze i nie wszędzie, jednak w przeważającej mierze.
83
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
nych możliwości konstytuowania grup osób defaworyzowanych skłonnych do podjęcia jakiejkolwiek
formy zatrudnienia.
SZTUKAteria – działalność artystyczna
i społeczna spółdzielni socjalnych w Polsce
Niekorzystny obraz sektora wyłania się z wywiadów
pogłębionych przeprowadzanych w ramach projektu
SZTUKAteria: społeczne wymiary funkcjonowania artystycznych spółdzielni socjalnych. WSS20 „PANATO”,
która jest jedną z nielicznych w skali kraju spółdzielni
działających w sektorze kreatywnym i kulturalnym,
udaje się łączyć działalność gospodarczą oraz społeczną, z umiarkowanymi sukcesami na obu polach.
Nie oznacza to jednak, że spółdzielnia uzyskała już
rynkową stabilność, bądź odniosła znaczący sukces
finansowy czy społeczny. W rzeczywistości, względem ogólnie przyjętych standardów ekonomicznych,
WSS „PANATO” jest przedsiębiorstwem małym, któ20WSS = Wielobranżowa Spółdzielnia Socjalna.
re w najbliższym czasie prawdopodobnie nie rozwinie się do pracodawcy średniego rozmiaru. Również
w terminach skali i zasięgu działań nie należy spodziewać się zmiany. Prognozy te mają przy tym swoje źródło zarówno w wewnętrznych trudnościach,
z jakimi boryka się spółdzielnia, jak i z brakiem jakiegokolwiek znaczącego systemowego wsparcia, które
pozwoliłoby łatwiej rozwijać takie, nawet relatywnie
dobrze funkcjonujące, przedsiębiorstwo społeczne.
W przypadku WSS „PANATO” mariaż formy spółdzielczej z branżą kreatywną i kulturalną dał efekt
w postaci ciekawego i innowacyjnego przedsięwzięcia ekonomiczno-społecznego o zauważalnym wpływie na lokalne środowisko we Wrocławiu, o potencjale jednak ograniczonym dość znacznie zarówno
z uwagi na czynniki tak endo-, jak i egzogenne21.
Innowacyjnym przedsiębiorstwem społecznym
funkcjonującym w sektorze kreatywnym i kultu21
84
Szerzej na ten temat: wywiad pogłębiony realizowany w ramach projektu SZTUKAteria z przedstawicielami Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej „PANATO”.
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
ralnym jest także krakowska Spółdzielnia Socjalna „Piąty Element”, która od chwili założenia radzi
sobie bardzo dobrze, rokrocznie rozwijając swoją
ofertę i zwiększając wolumen. Podobnie jednak jak
w przypadku „PANATO”, także „Piąty Element” nie
otrzymał żadnego znaczącego wsparcia na rozwój,
tym samym więc sukces tego przedsięwzięcia uwarunkowany jest dobrą koncepcją, modelem biznesowym, zaangażowaniem osób je realizujących, ale
także, niestety, koncentracją działań na aspekcie
ekonomicznym.
Łódzka Spółdzielnia Socjalna „Spóła Działa” to
kolejny, podobny przypadek inicjatywy, której sukces bazuje na determinacji twórców, zaś, początkowo
atrakcyjna, forma organizacji prawno-administracyjnej w postaci spółdzielni socjalnej jest raczej przeszkodą niż pomocą na drodze do realizacji zamierzonych celów. Podobnie jak WSS „PANATO”, „Spóła
Działa” łączy biznes z zaangażowaniem kulturalno-społecznym na rzecz lokalnej społeczności. Podobnie, nie jest to działalność gospodarcza, która rokuje
przekształceniem do poziomu przedsiębiorstwa śred-
niej skali w przeciągu najbliższych lat. Jak w wywiadzie wskazywała osoba reprezentująca „Spóła Działa”: „[…] ale z czasem okazało się, że nie jest to do
udźwignięcia, bycie wielkim, wspaniałym społecznikiem i jeszcze prowadzenie prężnie działalności, bo
brakuje i sił i czasu […]”. I dalej, w odpowiedzi na pytanie o opłacalność prowadzonej działalności:
[…] nie opłaca się […] [n]a razie się nie opłaca, na razie po okresie jakiegoś tam dołu, gdzie różne rzeczy
nie wychodziły, albo było jakieś fatum oszukańczych
klientów, teraz mamy taki miesiąc, że robimy 10 rzeczy naraz, wychodzimy na prostą, likwidujemy swoje
długi. A może nawet zostanie coś, żeby zainwestować,
bo to jest też takie przedsięwzięcie, że my tak naprawdę całą dotację, całą, starałyśmy się wydać na sprzęt
do pracy, bo wiedziałyśmy, że chwilowe wydatki, typu
remont lokalu, z którego i tak się już dwa razy wyniosłyśmy, że to gdzieś się będzie rozpływało. A chcemy
kupić jak najlepszej jakości sprzęt, który jak najdłużej
będzie mógł służyć. No to po tym roku, to jest taka
branża, że kupiony sprzęt może się zdezaktualizować,
85
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
że już te komputery są za słabe. Pojawiają się tysiące
nowych potrzeb, więc taka działalność jeszcze długo
nie będzie się opłacać. Bo my tak naprawdę cały czas
myślimy o tym, jak inwestować w następny sprzęt, który jest nam konieczny do pracy. Bo nikt nie wykona jakichś dużych, sensownych zleceń nie mając zaplecza22.
Wypowiedź ta dobrze odzwierciedla realia, w których
rozwijają się polskie przedsiębiorstwa społeczne.
Nie inaczej sytuacja wygląda w kolejnej z badanych spółdzielni, Spółdzielni Socjalnej „Koziołek”,
działającej od 2007 roku w Lublinie. Na pytanie o to,
czy praca w spółdzielni jest opłacalna, respondent
odpowiedział:
[g]dyby tylko się skupić na pieniądzach „ze spółdzielni” to byłoby ciężko. Gdyby skupić się na „indywidualnym kliencie” z tego, co robimy (stroiki etc.) – to już
22 Szerzej na ten temat: wywiad pogłębiony realizowany w ra-
mach projektu SZTUKAteria z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Spóła Działa”.
w ogóle… Generalnie to spółdzielnia jest głównym źródłem utrzymania, ale nie jedynym23.
Kolejne przykłady to Spółdzielnia Socjalna „Sarta” z Niechobrzy czy WSS „Gniazdko” z Wrocławia,
której reprezentantka tak odpowiadała na pytanie
o kondycję finansową: „Pierwszy rok miałyśmy na
minusie, drugi rok miałyśmy na zero, a teraz zbliża
się koniec roku i wygląda na to, że będzie na minusie”. Komentując także samą formę organizacji w postaci spółdzielni socjalnej:
86
o dofinansowanie jest bardzo trudno, jakby się starać.
Tak naprawdę, gdyby nie wsparcie innych organizacji
i nie to, że jesteśmy jakby podnajmowane do innych
projektów, no to w ogóle by nie miało racji bytu i też
jakby takie, powiedzmy, prywatne zlecenia, czyli właśnie te warsztaty, no to jakby… Wszystko pięknie wyglądało na początku, że to takie fajne, i że jakby tu ulgi,
tam ulgi, ale wcale tak nie jest24.
Znaczy jest to bardzo słaba forma prawna, tak. W tej
chwili zastanawiamy się nad zmianą tej formy. Nikomu bym nie poleciła, żeby zakładał spółdzielnię socjalną, jest to ustawa pisana na kolanie, jest beznadziejna,
nie jest kompletnie dostosowana do całej reszty papierów. Jakby księgowanie tego jest naprawdę koszmarne,
Można powiedzieć, że obraz działalności we wszystkich wzmiankowanych tu przypadkach jest podobny:
»» spółdzielnie socjalne prowadzą działalność
w sektorze kreatywnym i kulturalnym,
»» ich kondycja finansowa jest dobra lub bliska
średniej,
»» żaden z analizowanych przykładów nie daje dużych nadziei na intensywny rozwój (jako spółdzielnia socjalna),
23Szerzej na ten temat: wywiad pogłębiony realizowany w ra-
24Szerzej na ten temat: wywiad pogłębiony realizowany w ra-
mach projektu SZTUKAteria z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Koziołek”.
mach projektu SZTUKAteria z przedstawicielami Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej „Gniazdko”.
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
»» sama forma spółdzielczości socjalnej nie wiąże się z żadnymi benefitami, a niejednokrotnie
jest raczej źródłem dodatkowych problemów,
»» analizowane spółdzielnie socjalne prowadzą
wreszcie także działania społeczne i kulturalne na ograniczoną skalę wpływając na lokalne
środowisko.
Co ciekawe, znaczenie, jakie podmioty te mają dla
lokalnej społeczności i kultury, jest niezauważane,
bądź niemal niezauważane, przez organy samorządowe. Podobnie niezainteresowane działalnością
spółdzielni socjalnych są lokalne urzędy pracy25.
Ostatecznie warto zwrócić uwagę, że rozmowy
zrealizowane w ramach projektu SZTUKAteria przeprowadzone zostały z reprezentantami podmiotów,
które względem różnych kryteriów – takich jak popularność czy wyróżnienia zdobyte w konkursach
na najlepsze przedsiębiorstwa ekonomii społecznej
25W przypadku WSS „PANATO” brak tego zainteresowania
był manifestowany kilkukrotnie mimo szeregu propozycji
współpracy formułowanych ze strony spółdzielców.
87
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
w kraju – uznać można za wiodące i radzące sobie co
najmniej dobrze w porównaniu z innymi podmiotami ekonomii społecznej w Polsce. Stąd odpowiedzi
udzielane przez respondentów, budujące dość negatywny wizerunek sektora, wydają się tym bardziej
znaczące, że większość spółdzielni socjalnych działających w polu artystyczno-społecznym radzi sobie
gorzej niż badani.
Parametry, fantazje i realna perspektywa
Parametrycznie rzecz ujmując, ekonomia społeczna w Polsce rozwija się bardzo dobrze. Urzędy pracy chwalą się przybywającą liczbą spółdzielni socjalnych, miejsc pracy, OWESów oraz ROWESów.
Rzadko kiedy podejmuje się badania w wymiarze jakościowym, analizie poddając kondycję istniejących
spółdzielni, jakość tworzonych miejsc pracy czy też
jakość świadczonego wsparcia i szkoleń organizowanych przez (R)OWESy. Z tych względów sygnalizowany już rozdźwięk między olbrzymim potencjałem
a sytuacją aktualną – odzwierciedloną na przykład
w toku wywiadów pogłębionych realizowanych w ramach projektu SZTUKAteria – jest stosunkowo trudny do wytłumaczenia.
Niektóre aspekty bieżącej sytuacji są jednak czytelne. W badaniu Spółdzielnie socjalne na przykładzie badań w woj. Mazowieckim Karolina Majdzińska prostymi metodami ustaliła, że 21 spośród 57
(37%) spółdzielni wpisanych do KRS w województwie Mazowieckim na pewno nie istnieje, zaś jedynie 24 (42%) na pewno istnieje26. Wydaje się, że
przywołane liczby interpretować należy w kontekście
dość powszechnego procederu, jakim jest zakładanie
spółdzielni socjalnych wyłącznie celem pozyskania
dotacji (motywacja spółdzielców)27 bądź wypełniania
zakładanych parametrów dotyczących zatrudnienia
26K.
Majdzińska, Spółdzielnie socjalne na przykładzie badań
w woj. Mazowieckim, https://prezi.com/7yjaj54btw9d/spo­
dzielnie-socjalne/ [dostęp: 12 lipca 2015].
27Swoją drogą są to kwoty stosunkowo nieznaczne, tak
więc domniemywać można, że wyłudzać je próbują jedynie osoby finansowo zdesperowane.
88
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
(motywacja organów samorządowych oraz organizacji pozarządowych pozyskujących dotacje na rozwój ekonomii społecznej). To samo badanie ujawniło,
że liczba członków spółdzielni od dnia założenia do
dnia badania – w przypadku spółdzielni socjalnych,
które udzieliły odpowiedzi na to pytanie – była stała
w przypadku 7 spółdzielni, uległa rotacji w 2 przypadkach, zwiększyła się w przypadku 3 i zmniejszyła
w przypadku 428. Tym samym, jednoznacznie uznać
można, że istniejące spółdzielnie socjalne w województwie mazowieckim nie tylko nie rozwijają się,
ale wręcz kurczą bądź znikają całkowicie. 14 spośród
badanych spółdzielni socjalnych nie miało, mimo
ustawowego nakazu, wydzielonego funduszu reintegracyjnego, co jest tym bardziej znamienne w kontekście funkcji reintegracyjnych, jakie pełnić mają
spółdzielnie socjalne29. Wnioski z badania K. Majdzińskiej uznać należy za negatywne i niepokojące30.
28K. Majdzińska, Spółdzielnie socjalne…, op. cit.
29Ibidem.
30Negatywnych wyników badania jest więcej; zob. ibidem.
Innym wskazaniem jest badanie przeprowadzone przez Departament Pożytku Publicznego za lata
2010–2011, z którego wynika przede wszystkim, że
aż 50% spółdzielni socjalnych zanotowało ujemny
wynik finansowy w roku 201031, co również dość
jednoznacznie wskazuje na kondycję sektora. Kluczowy wydaje się w tym kontekście także rozkład
odpowiedzi na pytanie o możliwość konkurowania
spółdzielni socjalnych ze zwykłymi podmiotami gospodarczymi na wolnym rynku – w odpowiedzi na
nie 44% respondentów oceniło takie możliwości jako
„złe” lub „bardzo złe”32. Zarazem w badaniach prowadzonych przez Ewę Bogacz-Wojtanowską, Izabelę Przybysz oraz Małgorzatę Lendzion zauważono,
że żadne z badanych przedsiębiorstw społecznych
„nie stosuje świadomie marketingu jako sposobu
konkurowania, jak również świadomego wdrażania
innowacji (tutaj jeden wyjątek): wprowadzania nowego produktu lub usługi czy skutecznego rozbu31 Informacja o funkcjonowaniu…, op. cit., s. 73 (wyk. 90).
32Ibidem, s. 51 (wyk. 48).
89
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
dzania i kreowania potrzeb klientów”33. Wydaje się,
że taka sytuacja jest wynikiem specyfiki ogólnego,
ideowego nastawienia do ekonomii społecznej w Polsce i, wzmiankowanego już, przechylenia całego jej
modelu w stronę działań o charakterze charytatywnym. Oczywistym jest przy tym, że nie tyle szło by
tu o podporządkowywanie celów społecznych wynikowi finansowemu, ale raczej zachowanie zdrowego
balansu między ekonomicznym i społecznym wymiarem ekonomii społecznej. Tymczasem, używając
języka bardziej potocznego, powiedzieć można, że
polską ekonomię społeczną cechuje wrodzona niekonkurencyjność oraz brak woli i wiary w możliwość
rozwoju.
W kontekście działalności społecznej lub kulturalno-oświatowej prowadzonej przez spółdzielnie socjalne warto zwrócić uwagę na fakt, że jej pierwszym
adresatem są sami spółdzielcy – 85,7% spółdzielców
33E. Bogacz-Wojtanowska, M. Lendzion, I. Przybysz, Sukces
i trwałość ekonomii społecznej w warunkach polskich, Warszawa 2014, s. 38.
deklarowało w latach 2010–2011 prowadzenie takiej
działalności, ale właśnie na rzecz samych członków
spółdzielni socjalnych34. Jakkolwiek działania te dobrze korespondują z zakładanymi celami reintegracyjnymi, znów wyraźnie uwidacznia się wpływ obowiązującej doktryny w zakresie kształtu ekonomii
społecznej, która za beneficjenta funkcjonowania
sektora uznaje osoby pozostające w wąskim kręgu
osób defaworyzowanych prowadzących działalność
w postaci spółdzielni socjalnych, nie zaś społeczeństwo jako takie.
Bardzo źle rokującym elementem charakterystycznym dla środowisk zaangażowanych w ekonomię społeczną w Polsce jest szeroko i ogólnie pojęty brak profesjonalizmu. Opinia – niepotwierdzona
konkretnymi badaniami statystycznymi, ale obecna
w środowisku – na temat kompetencji osób zaangażowanych we wspieranie sektora ekonomii społecznej ze strony samorządów, jak również oficjalnych
OSESów i ROWESów jest bardzo często negatywna.
34Informacja o funkcjonowaniu…, op. cit., s. 53 (wyk. 52).
90
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
Wielokrotnie działacze ci nie posiadają elementarnej wiedzy, umiejętności i doświadczenia, by prowadzić szkolenia lub doradzać, jak prowadzić biznes
społeczny. W roli doradców pojawiają się ze względu
na znajomości lub ogólne zaangażowanie w sprawy
kulturalne bądź społeczne. Niestety, częstokroć nawet mimo szczerych intencji, uruchamiają inicjatywy skazane na egzystencję na granicy ekonomicznej
niewydolności lub wręcz na upadek po zakończeniu
okresu subwencjonowania. W środowisku zaobserwować można niedostatek ekspertów ekonomicznych, rozumiejących realne uwarunkowania gospodarcze oraz posiadających choćby elementarną
zdolność analizy danych ekonomicznych. Dominuje także postawa „lepiej zrobić cokolwiek, niż nic”
oraz niezobowiązujące, a często wręcz nieodpowiedzialne, formy doradztwa w zakresie prowadzenia
działalności spółdzielczej. Sytuacji tej towarzyszy
zasłanianie realnego stanu rzeczy przy użyciu odpowiednio dobranych parametrów – „myśleniem
życzeniowym”, wizerunkowo dobrze wypadającymi historiami, chwilową euforią w obliczu doraźne-
go sukcesu, jak również szeroką fantazją na temat
prężnego rozwoju sektora. Z ideowego punktu widzenia zwrócić można uwagę na wybiórczość oraz
znacznie ograniczoną perspektywę działań. Podobnie zaobserwować można elementarne braki w zakresie myślenia nastawionego na rozwój długofalowy i zrównoważony. To heurystyczne wyjaśnienie
stanowi składową szerszego wyjaśnienia rozdźwięku
między zewnętrznym obrazem sytuacji w polu ekonomii społecznej w Polsce, a opiniami osób bezpośrednio zaangażowanych w działalność spółdzielni
socjalnych.
Jak przy tym wynika z przywoływanych już badań
E. Bogacz-Wojtanowskiej, M. Lendzion oraz I. Przybysz: „[l]iderzy danych organizacji [działających ponad dwa lata – przyp. R.Z.] są przekonani, że mają
znacznie większą wiedzę, i to sprawdzoną w praktyce, na temat funkcjonowania na rynku niż doradcy
w ośrodkach”35. Co więcej, przedstawiciele przedsię35E. Bogacz-Wojtanowska, M. Lendzion, I. Przybysz, Sukces
i trwałość…, op. cit., s. 14.
91
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
biorstw społecznych wykazywali ogólne rozczarowanie polityką państwa, a wręcz ignorowanie ich działalności przez infrastrukturę wsparcia poświęconą
przedsiębiorstwom (sieci Krajowej Struktury Wsparcia) oraz nieadekwatność skierowanych do nich form
pomocy36. Tym samym, jak podsumowują autorki badania, przedsiębiorstwom społecznym brakuje profesjonalnego, merytorycznego wsparcia37. Na słabość
i niedopasowanie OWESów do potrzeb spółdzielców
oraz brak zrozumienia dla problemów spółdzielczości socjalnej ze strony władz jako czynnik zewnętrzny
negatywnie wpływający na kondycję sektora wskazywał również Cezary Miżejewski podczas VI Ogólnopolskiego Forum Spółdzielczości Socjalnej38.
Inną postawą – również niepotwierdzoną w badaniach statystycznych, choć często obserwowa36Ibidem.
37Ibidem, s. 15.
38P.
Ograbisz, Spółdzielnia socjalna 2020, http://www.ekonomiaspoleczna.pl/wiadomosc/1202943.html [dostęp:
12 grudnia 2014].
ną w środowisku działaczy stojących za rozwojem
ekonomii społecznej w Polsce – jest autentyczne
zaangażowanie na rzecz potrzebujących/defaworyzowanych, połączone niejednokrotnie z nadmierną troską, czasami zaś pobłażliwością i niewiarą
w autentyczne możliwości oraz kompetencje osób
wspieranych – które przede wszystkim nastawione
jest znów na działania o cechach działalności charytatywnej.
Zdecydowana mniejszość przedsiębiorców społecznych zainteresowana jest budowaniem innowacyjnych działalności ukierunkowanych na stabilny
rozwój i samowystarczalność finansową, realizowanych zgodnie z rynkowymi trendami, zdrową konkurencją i w oparciu o nowoczesne rozwiązania tak
promocyjno-marketingowe, jak i organizacyjno-komunikacyjne. Wydaje się, że to właśnie samo nastawienie osób bezpośrednio zaangażowanych w rozwój
sektora oraz ogólnie panujący paradygmat ekonomii
społecznej mają fundamentalne i kluczowe znacznie
dla jej aktualnej kondycji i potencjalnych kierunków
rozwoju.
92
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
Podsumowując, wymienić należy następujące czynniki decydujące o rozbieżnościach pomiędzy sferą parametrów i fantazji dotyczących polskiej ekonomii
społecznej a obrazem sytuacji wyłaniającym się z wywiadów i opinii wyrażanych w środowisku przedsiębiorców społecznych:
a)bardzo częsty brak profesjonalnego i merytorycznego wsparcia dla przedsiębiorstw społecznych ze strony samorządów oraz wyspecjalizowanych podmiotów typu OWES i ROWES39,
którego czynnikiem sprzężonym jest różnica
w perspektywach i ocenach kondycji sektora,
b)tworzenie przedsiębiorstw społecznych w sposób nieugruntowany i lekkomyślny, bądź to
w oparciu o motywację parametryczną, bądź
fantasmagoryczną (podejście „jakoś to będzie”),
39W tym kontekście: „Niemalże żadne z postulatów zawar-
tych w Manifeście [Manifeście Ekonomii Społecznej –
przyp. R.Z.] nie znalazło odzwierciedlenia w praktyce”;
zob. E. Bogacz-Wojtanowska, M. Lendzion, I. Przybysz,
Sukces i trwałość…, op. cit., s. 15.
c)wciąż obarczone wieloma wadami prawodawstwo i brak dostatecznych strukturalnych warunków wsparcia dla rozwoju ekonomii społecznej w jej pełnym zakresie,
d)brak profesjonalnych kadr w przedsiębiorstwach
społecznych,
e)braki w edukacji na szczeblu wczesnoszkolnym
w zakresie kompetencji komunikacyjnych oraz
kooperatywnych,
f) brak wiary w możliwość konkurencyjności przedsiębiorstw społecznych,
g)związany z powyższym, negatywny wizerunek
ekonomii społecznej,
h)społecznie niekorzystne ideowe przesunięcie
rozumienia ekonomii społecznej w kierunku
aspektu społecznego kosztem komponentu
ekonomicznego.
Ostatecznie powiedzieć można, że przedsiębiorstwa społeczne, w tym spółdzielnie socjalne, dopiero wtedy będą mogły z pełną mocą zaangażować się
w realizację celów społecznych i kulturalnych, gdy
ustabilizuje się ich sytuacja ekonomiczno-admini-
93
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
stracyjna. W praktyce jednak większość podmiotów
sektora ekonomii społecznej boryka się z problemami poziomu elementarnego. Na dużym poziomie
ogólności sytuacja wymaga kształtowania rozważnych i wieloaspektowych strategii i polityk w zakresie rozwoju ekonomii społecznej oraz – przede
wszystkim – dbałości, by obecnie dostępne rozwiązania zaproponowane w KPRESie były rzeczywiście
rzetelnie implementowane.
Takie podejście powinno z czasem uwolnić olbrzymi potencjał ekonomii społecznej zarówno w wymiarze finansowym, w tym zwłaszcza w obszarze
przemysłów kreatywnych i kulturalnych, jak i w zakresie jej społeczno-kulturalnego wpływu na kształtowanie się społeczeństwa obywatelskiego w naszym kraju.
Bibliografia
Bogacz-Wojtanowska E., Lendzion M., Przybysz I.,
Sukces i trwałość ekonomii społecznej w warunkach
polskich, Warszawa 2014.
Green Paper: Unlocking the Potential of Cultural and
Creative Industries, COM(2010) 183 final, Brussels
2010, http://eur-lex.europa.eu/legal-content/EN/
TXT/PDF/?uri=CELEX:52010DC0183&from=EN
[dostęp: 12 listopada 2015].
Informacja o funkcjonowaniu spółdzielni socjalnych
działających na podstawie ustawy z dnia 27 kwietnia
2006 r. o spółdzielniach socjalnych za okres 2010–
2011 r., Warszawa 2012, http://www.pozytek.gov.
pl/files/EKONOMIA%20SPOLECZNA/Informacja....%20OPUBLIKOWANA%20DPP%2012.2012.
pdf [dostęp: 12 grudnia 2014].
Majdzińska K., Spółdzielnie socjalne na przykładzie badań
w woj. Mazowieckim, https://prezi.com/7yjaj54btw9d/spodzielnie-socjalne/ [dostęp: 12 lipca 2015].
Ograbisz P., Spółdzielnia socjalna 2020, http://www.
ekonomiaspoleczna.pl/wiadomosc/1202943.html
[dostęp: 12 grudnia 2014].
Organizacje pozarządowe: między państwem a rynkiem,
http://archiwalna.wroclaw2016.pl/wp-content/
uploads/2014/05/swot-may-2014.pdf [dostęp: 12
grudnia 2014].
94
Roland Zarzycki: Parametry i fantazje a faktyczne funkcjonowanie
Priority Sector Report: Creative and Cultural Industries, „Europa Innova Paper” 2011, No. 16, http://
ec.europa.eu/DocsRoom/documents/615/attachments/1/translations/en/renditions/pdf&usg=AFQjCNHYOjPtyH4r-sKzBlOkknTVQEZiJw&cad=rja [dostęp: 12 grudnia 2014].
The Economy of Culture in Europe, KEA 2006, http://
ec.europa.eu/culture/library/studies/cultural-economy_en.pdf [dostęp: 12 grudnia 2014].
The Social Economy in the European Union, http://
www.eesc.europa.eu/resources/docs/qe-31-12784-en-c.pdf [dostęp: 12 grudnia 2014].
Ustawa z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, Dz.U. z 2004 r.,
Nr 99, poz. 1001.
Ustawa z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach
socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651.
Węsierska-Chyc L., Gospodarka społeczna to nie sektor, „Ekonomia Społeczna” 2013, nr 3(8).
Zarzycki R., Defaworyzowani, czyli kto?, http://www.
ekonomiaspoleczna.pl/wiadomosc/1238496.html
[dostęp: 12 grudnia 2014].
Wywiady
Wywiad pogłębiony realizowany w ramach projektu
SZTUKAteria z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Koziołek”.
Wywiad pogłębiony realizowany w ramach projektu
SZTUKAteria z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Spóła Działa”.
Wywiad pogłębiony realizowany w ramach projektu
SZTUKAteria z przedstawicielami Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „Gniazdko”.
Wywiad pogłębiony realizowany w ramach projektu
SZTUKAteria z przedstawicielami Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „PANATO”.
Ewa Jurczyk-Romanowska
Formy prawne
przedsiębiorczości społecznej
1. Przedsiębiorczość społeczna
w prawie polskim
Przedsiębiorczość społeczna odgrywa w Polsce coraz
większą rolę. Potrzebę wprowadzenia stosownych regulacji prawnych wyraża Zarządzenie Prezesa Rady
Ministrów z 15 grudnia 2008 r. w sprawie Zespołu ds.
Rozwiązań Systemowych w Zakresie Ekonomii Społecznej. Zadaniem Zespołu miało być między innymi
przygotowanie projektu strategii rozwoju ekonomii
społecznej, opracowanie propozycji rozwiązań prawno-instytucjonalnych i finansowych w obszarze funkcjonowania podmiotów ekonomii społecznej, przygotowanie założeń systemu edukacji w tym obszarze,
a także sformułowanie rekomendacji w zakresie promocji i monitoringu wypracowanych rozwiązań1. Zespół rozpoczął swoje funkcjonowanie 13 marca 2009
1
98
Zarządzenie Nr 141 Prezesa Rady Ministrów z dnia 15
grudnia 2008 r. w sprawie Zespołu do spraw Rozwiązań
Systemowych w Zakresie Ekonomii Społecznej, http://
www.ekonomiaspoleczna.pl/files/ekonomiaspoleczna.
pl/public/InstytucjeWspierajaceES/Zespol_strategicz-
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
roku2, a 6 września 2012 roku kolejne Zarządzenie Prezesa Rady Ministrów3 nie tylko zmieniło skład i kompetencje jego członków, ale przede wszystkim wskazało
na konieczność opracowania projektu ustawy regulującej przedsiębiorczość społeczną. Projekty ustawy
o przedsiębiorstwie społecznym i wspieraniu ekonomii
społecznej4, Krajowego Programu Rozwoju Ekonomii
Społecznej oraz Paktu na rzecz Ekonomii Społecznej
zostały opracowane, a Zespół podjął uchwałę o przekazaniu ich do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Spośród tych trzech dokumentów Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej jako jedyny do tej
ny/081215_zarzadzenie_podpisane.pdf [dostęp: 4 lipca
2015].
2 Projekt: Zespół ds. Rozwiązań Systemowych w Zakresie Ekonomii Społecznej, http://www.ekonomiaspoleczna.pl/x/­
433512?projekt=433512 [dostęp: 4 lipca 2015].
3 Ibidem.
4 Projekt ustawy o przedsiębiorstwie społecznym, http://www.
ekonomiaspoleczna.pl/files/ekonomiaspoleczna.pl/public/
akty_prawne/ustawa_es_09_2012.pdf [dostęp: 4 lipca
2015]. Projekt ten nie został jeszcze objęty pracami sejmu.
pory przybrał oficjalną postać i wszedł w życie (przyjęty
Uchwałą Rady Ministrów 12 sierpnia 2014 roku5).
Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej
miał za zadanie określić „najważniejsze kierunki interwencji państwa w celu wzrostu znaczenia ekonomii społecznej”6. Warto zauważyć, że Program został
wypracowany w oparciu o konsultacje społeczne przeprowadzone w 2012 roku7. W rozumieniu Programu:
Ekonomia społeczna to sfera aktywności obywatelskiej, która poprzez działalność ekonomiczną i działalność pożytku publicznego służy: integracji zawo5
Uchwała nr 164 Rady Ministrów z dnia 12 sierpnia 2014 r.
w sprawie przyjęcia programu pod nazwą „Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej”, M.P. z 2014 r., poz.
811, http://www.pozytek.gov.pl/download/files/KPRES_
RM.pdf&usg=AFQjCNEcNgH5KVD8SpMuUiOxlk_
kZxPwfA&cad=rja [dostęp: 4 lipca 2015].
6 K. Cibor, Zespół ds. ekonomii społecznej przekazał ministrowi
ustawę, program rozwoju i pakt!, http://www.ekonomiaspoleczna.pl/wiadomosc/896678.html [dostęp: 4 lipca 2015].
7 Ibidem.
99
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
dowej i społecznej osób zagrożonych marginalizacją
społeczną, tworzeniu miejsc pracy, świadczeniu usług
społecznych użyteczności publicznej (na rzecz interesu
ogólnego) oraz rozwojowi lokalnemu8.
W obszarze ekonomii społecznej działają następujące grupy:
1)przedsiębiorstwa społeczne,
2)podmioty reintegracyjne – pomagające w reintegracja społecznej i zawodowej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, np. Zakłady Aktywności Zawodowej, Warsztaty Terapii
Zajęciowej, Centra Integracji Społecznej, Kluby
Integracji Społecznej,
3)podmioty działające w sferze pożytku publicznego – tu odnajdujemy organizacje pozarządowe prowadzące działalność odpłatną i nieodpłatną pożytku publicznego,
4)podmioty sfery gospodarczej, które utworzone
zostały w związku z realizacją celu społecznego
8
Uchwała nr 164 Rady Ministrów…, op. cit., s. 15.
– organizacje pozarządowe prowadzące działalność gospodarczą, z której zyski wspierają realizację celów statutowych, Zakłady Aktywności Zawodowej, spółdzielnie, których celem jest
zatrudnienie oraz pozostałe spółdzielnie o charakterze konsumenckim i wzajemnościowym9.
Sfera nieformalna / usługi wzajemne
Podmioty działające w sferze
pożytku publicznego
(ok. 77 tys. podmiotów,
Podmioty
reintegracyjne 123 tys. zatrudnionych)
w tym: podmioty działające
w sferze pożytku publicznego
prowadzące działalność
gopodarczą (ok. 9 tys.)
Spółdzielnie konsumenckie
Spółdzielnie producentów
Spółdzielnie pracownicze
Przedsiębiorstwa
społeczne
Spółdzielnie
socjalne
(ok. 15,2 tys.,
265,9 tys. zatrudnionych)
Rysunek 1. Podmioty ekonomii społecznej i przedsiębiorstwa społeczne.
Źródło: Uchwała nr 164 Rady Ministrów…, op. cit., s. 16.
9
100
Ibidem.
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej
podaje czteropunktową definicję przedsiębiorstwa
społecznego:
1)jest to podmiot prowadzący działalność gospodarczą, wyodrębniony pod względem organizacyjnym
i rachunkowym,
2)celem działalności gospodarczej jest integracja społeczna i zawodowa osób zagrożonych wykluczeniem
społecznym (w tym przypadku wymagane jest zatrudnienie co najmniej 50% osób pochodzących
z grup zagrożonych wykluczeniem społecznym
lub 30% niepełnosprawnych o umiarkowanym lub
znacznym stopniu niepełnosprawności) lub świadczenie usług społecznych użyteczności publicznej,
przy jednoczesnej realizacji celów prozatrudnieniowych (zatrudnienie m.in. 20% osób z określonych
grup zagrożonych wykluczeniem społecznym),
3)nie rozdziela zysku lub nadwyżki bilansowej pomiędzy udziałowców, ale przeznacza go na wzmocnienie
potencjału przedsiębiorstwa jako kapitał niepodzielny oraz w określonej części na reintegrację zawodową
i społeczną (w przypadku przedsiębiorstw o charakterze zatrudnieniowym) lub na działalność pożytku
publicznego prowadzoną na rzecz społeczności lokalnej, w której działa przedsiębiorstwo,
4)jest zarządzany na zasadach demokratycznych lub co
najmniej konsultacyjno-doradczych z udziałem pracowników i innych interesariuszy, zaś wynagrodzenia kadry zarządzającej są ograniczone limi­tami10.
W zakresie warunków formalnych i procedury
uzyskania statusu przedsiębiorstwa społecznego
Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej
odsyła do przyszłej ustawy o przedsiębiorstwie społecznym, wskazuje jedynie na obowiązek uzyskania
odpowiedniego wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego11. Jednakże, jak już wyżej wspomniano, przywoływana ustawa jeszcze nie powstała. Obecnie jest
nadal w fazie projektu opracowywanego przez Zespół ds. ekonomii społecznej.
10 Ibidem, s. 16.
11
101
Ibidem.
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
Minister Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział
[w wypowiedzi z dnia 18 lipca 2013 r. – przyp. E.J.-R.],
że do uchwalenia ustawy może minąć jeszcze trochę
czasu, ze względu choćby na konieczność przekonania
do niej poszczególnych ministrów12.
W dalszym ciągu nie odnajdujemy projektu ustawy
wśród innych projektów aktów prawnych skierowanych na drogę ustawodawczą13. Dlatego też w dalszej
części opracowania szczegółowo omówione zostaną
spółdzielnie socjalne – stanowiący w pełni uregulowany pod względem formalno-prawnym przykład przedsiębiorczości społecznej. W zakresie przedsiębiorstw
dokonany zostanie jedynie przegląd z zastrzeżeniem,
iż według aktualnego stanu prawnego brak jest podstaw do nabycia przez nie statusu „społeczne”.
12
K. Cibor, Zespół ds. ekonomii społecznej przekazał…, op. cit.
13 Wniesione projekty ustaw, którym nie został nadany nr dru-
ku, http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol­
=PROJNOWEUST&NrKadencji=7&Kol=D&Typ=UST
[dostęp: 4 lipca 2015].
2. Spółdzielnie socjalne
2.1 Czym jest spółdzielnia socjalna?
Jest to jedna z form prawnych prowadzenia działalności (gospodarczej i społecznej), założona do realizacji określonych w ustawie celów, o ograniczonym
ilościowo i jakościowo kręgu podmiotów-założycieli.
Przedmiotem działalności spółdzielni socjalnej jest
prowadzenie wspólnego przedsiębiorstwa w oparciu o osobistą pracę członków14. Celem spółdzielni socjalnej jest społeczna i zawodowa reintegracja
jej członków. Przez reintegrację społeczną należy
rozumieć działania mające na celu odbudowanie
i podtrzymanie umiejętności uczestniczenia w życiu społeczności lokalnej i pełnienia ról społecznych
w miejscu pracy, zamieszkania lub pobytu15. Natomiast przez reintegrację zawodową rozumie się dzia14Ustawa
z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651, z późniejszymi
zmianami, art. 2.
15 Ibidem.
102
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
łania mające na celu odbudowanie i podtrzymywanie zdolności do samodzielnego świadczenia pracy
na rynku pracy16. Należy zaznaczyć, że zarówno reintegracja społeczna, jak i zawodowa nie mogą być wykonywane w ramach prowadzonej przez spółdzielnię socjalną działalności gospodarczej17. Działalność
taka może być prowadzona jako statutowa działalność odpłatna lub nieodpłatna, a do jej prowadzenia
stosuje się przepisy ustawy o działalności pożytku
publicznego i o wolontariacie18.
Zatem przedmiotem działalności odpłatnej spółdzielni socjalnej może być działalność dopuszczona ustawą o swobodzie działalności gospodarczej,
o ile jej wykonywanie odnosi skutek w postaci re16 Ibidem.
17 Ibidem.
18Ustawa
z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, Dz.U. z 2003 r., Nr 96,
poz. 873, z późniejszymi zmianami, art. 8 oraz art. 9 ust. 1
i 2; w zw. z Ustawą z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach…, op. cit., art. 8.
integracji społecznej i zawodowej członków spółdzielni. Musi być ona realizowana w sferze zadań
publicznych, wynagradzana, a przychód z niej ma
służyć wyłącznie prowadzeniu działalności pożytku
publicznego. Takie ujęcie teleologiczne spółdzielni
socjalnych związane jest dość ściśle z ograniczonym
kręgiem podmiotów uprawnionych do założenia
spółdzielni socjalnej.
Ponadto spółdzielnia socjalna może prowadzić
działalność społeczną i oświatowo-kulturalną na
rzecz swoich członków oraz ich środowiska lokalnego, a także działalność społecznie użyteczną w sferze
zadań publicznych, szerzej opisaną w ustawie z dnia
24 kwietnia 2003 roku o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Artykuł 4 owej ustawy
doprecyzowuje, że sfera zadań publicznych obejmuje
zadania w zakresie:
(1) pomocy społecznej, w tym pomocy rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej oraz wyrównywania
szans tych rodzin i osób; (1a) wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej; (2) działalności na rzecz in-
103
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
tegracji i reintegracji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym; (3) działalności
charytatywnej; (4) podtrzymywania i upowszechniania tradycji narodowej, pielęgnowania polskości oraz
rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej; (5) działalności na rzecz mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego; (6) ochrony i promocji zdrowia; (7) działalności na rzecz osób
niepełnosprawnych; (8) promocji zatrudnienia i aktywizacji zawodowej osób pozostających bez pracy i zagrożonych zwolnieniem z pracy; (9) działalności na
rzecz równych praw kobiet i mężczyzn; (10) działalności na rzecz osób w wieku emerytalnym; (11) działalności wspomagającej rozwój gospodarczy, w tym rozwój
przedsiębiorczości; (12) działalności wspomagającej
rozwój techniki, wynalazczości i innowacyjności oraz
rozpowszechnienie i wdrażanie nowych rozwiązań
technicznych w praktyce gospodarczej; (13) działalności wspomagającej rozwój wspólnot i społeczności
lokalnych; (14) nauki, szkolnictwa wyższego, edukacji, oświaty i wychowania; (15) wypoczynku dzieci
i młodzieży; (16) kultury, sztuki, ochrony dóbr kultu-
ry i dziedzictwa narodowego; (17) wspierania i upowszechniania kultury fizycznej; (18) ekologii i ochrony zwierząt oraz ochrony dziedzictwa przyrodniczego;
(19) turystyki i krajoznawstwa; (20) porządku i bezpieczeństwa publicznego; (21) obronności państwa i działalności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej; (22)
upowszechniania i ochrony wolności i praw człowieka
oraz swobód obywatelskich, a także działań wspomagających rozwój demokracji; (23) ratownictwa i ochrony
ludności; (24) pomocy ofiarom katastrof, klęsk żywiołowych, konfliktów zbrojnych i wojen w kraju i za granicą; (25) upowszechniania i ochrony praw konsumentów; (26) działalności na rzecz integracji europejskiej
oraz rozwijania kontaktów i współpracy między społeczeństwami; (27) promocji i organizacji wolontariatu;
(28) pomocy Polonii i Polakom za granicą; (29) działalności na rzecz kombatantów i osób represjonowanych; (30) promocji Rzeczypospolitej Polskiej za granicą; (31) działalności na rzecz rodziny, macierzyństwa,
rodzicielstwa, upowszechniania i ochrony praw dziecka; (32) przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom
społecznym; (33) działalności na rzecz organizacji po-
104
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
zarządowych oraz podmiotów wymienionych w art. 3
ust. 3, w zakresie określonym w pkt 1–3219.
Na zakończenie rozważań definiujących przedmiot działalności spółdzielni socjalnych należy
wspomnieć, że ustawa nakłada na tę jednostkę organizacyjną obowiązek oznaczenia formy prawnej w nazwie, poprzez dodanie pełnego wyrażenia
„Spółdzielnia Socjalna”20.
2.2 Kto może założyć spółdzielnię socjalną?
Katalog osób, które mogą utworzyć spółdzielnię socjalną został dokładnie wyliczony w ustawie21. Odnajdujemy tutaj:
1.Osoby bezrobotne – definicja została zaczerpnięta z ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy i zgodnie z nią za osobę
19 Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności…, op. cit.
20Ustawa
z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach…,
op. cit., art. 3.
21 Ibidem, art. 4.
bezrobotną uważa się obywateli polskich poszukujących i podejmujących zatrudnienie lub
inną pracę zarobkową na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz zatrudnienie lub inną
pracę zarobkową za granicą u pracodawców zagranicznych22, a także cudzoziemców zamierzających wykonywać lub wykonujących pracę na
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej23. Warun22Ustawa
z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, Dz.U. z 2004 r., Nr 99,
poz. 1001, z późniejszymi zmianami, art. 2 ust. 1 pkt 2.
23W definicji chodzi o cudzoziemców, którzy jednocześnie
są obywatelami państw członkowskich Unii Europejskiej,
obywatelami państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego nienależących do Unii Europejskiej, obywatelami
innych państw mogącymi korzystać ze swobody przepływu osób na podstawie umów zawartych przez te państwa
ze Wspólnotą Europejską. Dotyczy to również osób posiadających w Rzeczypospolitej Polskiej status uchodźcy, zezwolenie na pobyt stały, na pobyt rezydenta długoterminowego UE lub też na pobyt czasowy. W pewnych
okolicznościach dotyczy to również członków rodzin cu-
105
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
kiem koniecznym uzyskania statusu osoby bezrobotnej jest uprzednie (bezpośrednio przed
rejestracją jako bezrobotna) zatrudnienie nieprzerwanie na terytorium RP przez okres co
najmniej 6 miesięcy. Osoba bezrobotna powinna ponadto być niezatrudniona i niewykonująca innej pracy zarobkowej, zdolna i gotowa
do podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze
czasu pracy obowiązującym w danym zawodzie lub w danej służbie albo innej pracy zarobkowej. W przypadku osób niepełnosprawnych
wymagana jest gotowość do podjęcia pracy
w połowie wymiaru czasu pracy. Ponadto osoba bezrobotna powinna być osobą nieuczącą
się w szkole (z wyjątkiem szkół dla dorosłych
lub osób przystępujących do egzaminów eksternistycznych). W przypadku osób studiujądzoziemców lub obywateli polskich. Ustawa z dnia 20
kwietnia 2004 r. o promocji…, op. cit., art. 2 ust. 1 pkt 2
w zw. z art. 1 ust. 3 pkt 1 i 2 lit. a-g, lit. i, j, l, art. 1 ust. 3
pkt 2 lit. h, oraz art. 1 ust. 3 pkt 3 i 4.
cych, status osoby bezrobotnej mogą uzyskać
wyłącznie osoby uczęszczające na studia niestacjonarne. Ponadto, by uzyskać status osoby
bezrobotnej, należy zarejestrować się we właściwym dla miejsca zameldowania (stałego lub
czasowego) powiatowym urzędzie pracy. Istotnym jest też element wolicjonalny zakreślony
przez ustawę – czyli poszukiwanie zatrudnienia
lub innej pracy zarobkowej. Elementami, które
wykluczają uzyskanie statusu osoby bezrobotnej jest: (1) nie ukończenie 18 lat, (2) nabycie
prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy, renty szkoleniowej, renty socjalnej itp., (3) bycie właścicielem lub posiadaczem
samoistnym lub zależnym nieruchomości rolnej, (4) uzyskiwanie przychodów podlegających
opodatkowaniu z działów specjalnych produkcji
rolnej, (5) złożenie wniosku o wpis do ewidencji działalności gospodarczej, (6) tymczasowe
aresztowanie lub odbywanie kary pozbawienia
wolności, (7) uzyskiwanie miesięcznego przychodu w wysokości przekraczającej połowę mi-
106
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
nimalnego wynagrodzenia za pracę, (8) pobieranie zasiłku stałego w rozumieniu przepisów
o pomocy społecznej, (9) pobieranie świadczeń
pielęgnacyjny lub specjalnego zasiłku opiekuńczego, (10) pobieranie świadczenia szkoleniowego po ustaniu zatrudnienia, (11) podleganie
na mocy odrębnych przepisów obowiązkowi
ubezpieczenia społecznego (z wyjątkiem ubezpieczania społecznego rolników) oraz (12) pobieranie zasiłku dla opiekuna24.
2.Osoby wskazane przez ustawę o zatrudnieniu
socjalnym. Należą tutaj:
»» osoby bezdomne, realizujące indywidualny
program wychodzenia z bezdomności w rozumieniu ustawy o pomocy społecznej,
»» osoby uzależnione od alkoholu po zakończeniu programu psychoterapii w zakładzie lecznictwa odwykowego,
24Dokładny opis wyłączeń statusu osoby bezrobotnej znaj-
duje się w Ustawie z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji…, op. cit., art. 2 ust. 1 pkt 2, lit. a-m.
»» osoby uzależnione od narkotyków lub innych
środków odurzających, po zakończeniu programu terapeutycznego lub w zakładzie opieki zdrowotnej,
»» osoby chore psychicznie, w rozumieniu przepisów o ochronie zdrowia psychicznego,
»» osoby zwalniane z zakładów karnych, mające
trudności w integracji za środowiskiem, w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej,
»» uchodźcy realizujący indywidualny program
integracji, w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej25.
3.Osoby niepełnosprawne w rozumieniu ustawy
o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych26. Według
tych przepisów niepełnosprawność osoby musi
25Ustawa
z dnia 13 czerwca 2003 r. o zatrudnieniu socjalnym, Dz.U. 2003 r., Nr 122, poz. 1143 z późniejszymi
zmianami, art. 1, ust. 2, pkt 1–4, 6 i 7.
26Ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnospraw-
107
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
zostać potwierdzona: (1) orzeczeniem o zakwalifikowaniu przez organy orzekające do jednego
z trzech stopni niepełnosprawności: znacznym,
umiarkowanym bądź lekkim, (2) orzeczeniem
o całkowitej lub częściowej niezdolności do
pracy na podstawie odrębnych przepisów lub
(3) orzeczeniem o niepełnosprawności wydanym przed ukończeniem 16 roku życia. W tym
ostatnim wypadku chodzi o osoby, które mają
naruszoną sprawność fizyczną lub psychiczną o przewidywanym okresie trwania powyżej
12 miesięcy, z powodu wady wrodzonej, długotrwałej choroby lub uszkodzenia organizmu,
powodującą konieczność zapewnienia im całkowitej opieki lub pomocy w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych w sposób przewyższający wsparcie potrzebne osobie w danym
wieku27.
nych, Dz.U. z 1997 r., Nr 123, poz. 776 z późniejszymi
zmianami.
27Ibidem, art. 1 w zw. z art. 3 ust. 1, oraz art. 4 ust. 1.
W przypadku wszystkich wymienionych wyżej
osób ustawa nakłada obowiązek posiadania pełnej
zdolności do czynności prawnych. Zdolność do czynności prawnych jest atrybutem osoby fizycznej, wyrażającym się w samodzielnym kształtowaniu swojej
sytuacji prawnej – przyjmowaniu i składaniu oświadczeń woli, które mają na celu wywołanie zmiany, powstania lub ustania stosunku prawnego. Zdolność
do czynności prawnych różnicuje się wraz z wiekiem
człowieka, co jest zasadne, biorąc pod uwagę zdolności jednostki do oceny sytuacji i potencjalnych konsekwencji swoich działań:
»» 0–13 lat – brak zdolności do czynności prawnych – osoba nie może podejmować żadnych
działań kształtujących jej sytuację prawną.
Pewne wyjątki związane z instytucją sanowania wykraczają poza ramy niniejszego opracowania,
»» 13–18 lat – ograniczona zdolność do czynności
prawnych – pozwala jednostkom na wydawanie oświadczeń mieszczących się w nieostrym
pojęciu drobnych czynności dnia codziennego.
108
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
Zatem mogą on dokonywać na przykład bieżących zakupów spożywczych, lecz z pewnością
prowadzenie własnego przedsiębiorstwa będzie
wykraczało poza zakres dozwolonych czynności
prawnych,
»» osoby powyżej 18 roku życia (w pewnych wypadkach kobiety, które ukończyły lat 16 i uzyskały zgodę sądu rodzinnego i opiekuńczego na
zawarcie związku małżeńskiego) uznawane są
za pełnoletnie i dysponują w świetle przepisów
Kodeksu cywilnego pełną zdolnością do czynności prawnych. W tej grupie odnajdujemy potencjalnych przedsiębiorców28.
Przepisy o zdolności do czynności prawnych w zasadzie wykluczają możliwość założenia spółdzielni
socjalnej przez osoby niepełnosprawne, w których
przypadku orzeczenie zostało wydane po 16 roku
życia. Wyjątek mogłaby tu stanowić jedynie zamęż28Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, Dz.U.
z 1964 r., Nr 16, poz. 93 z późniejszymi zmianami,
art. 10–15.
na kobieta, która wraz ze zgodą sadu na zawarcie
małżeństwa uzyskała pełną zdolność do czynności
prawnych.
Ustawa o spółdzielniach socjalnych dopuszcza
również założenie spółdzielni przez:
»» inne osoby niż wymienione powyżej, o ile ich
liczba nie stanowi więcej niż 50% ogólnej liczby założycieli,
»» organizacje pozarządowe (w rozumieniu przepisów o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie) lub jednostki samorządu terytorialnego,
»» kościelne osoby prawne29.
Ustawa wskazuje też, iż liczba założycieli spółdzielni socjalnej nie może być mniejsza niż pięć, jeżeli założycielami są osoby fizyczne. W przypadku
gdy spółdzielnia zakładana jest przez osoby prawne, minimalna liczba założycieli wynosi dwa. Przy
czym spółdzielnia socjalna nie powinna liczyć więcej
2.3 Kto może być członkiem
spółdzielni socjalnej?
Przede wszystkim każdy z podmiotów wymienionych jako uprawnione do założenia spółdzielni socjalnej może być jej członkiem. Zatem nie ma w tym
miejscu potrzeby powtarzania obszernej charakterystyki przytoczonej powyżej. Prawo dopuszcza, aby
status członka spółdzielni socjalnej miały również
podmioty, które mają jedynie ograniczoną zdolność
do czynności prawnych31. Zatem osoba niepełnosprawna intelektualnie w stopniu umiarkowanym,
ubezwłasnowolniona częściowo nie może założyć
spółdzielni socjalnej, ale może być jej członkiem.
Jeżeli praca na rzecz spółdzielni socjalnej wymaga
29Ustawa
30Ibidem, art. 5 ust. 1–3.
z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach…,
op. cit., art. 4 ust. 2.
109
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
niż 50 członków. Wyjątek stanowią tu przekształcone spółdzielnie inwalidów i niewidomych. W obu
tych przypadkach dopuszczalna jest większa liczba
członków30.
31 Ibidem, art. 5 ust. 4.
szczególnych kwalifikacji, których nie posiadają jej
członkowie, członkostwo może nabyć także inna
osoba niż wymienione w powyższym katalogu. Jednakże ich liczba nie może przekroczyć 50% ogólnej
liczby członków. Limit ten jest obarczony poważną
sankcją, gdyż jego przekroczenie trwające powyżej
6 miesięcy może być podstawą postawienia spółdzielni w stan likwidacji32.
Zgodnie z prawem spółdzielczym członkowie spółdzielni i spółdzielnia muszą pozostawać w stosunku
pracy na podstawie spółdzielczej umowy o pracę. Nie
dotyczy to sytuacji, gdy członkostwo w spółdzielni
nabyła organizacja pozarządowa, jednostka samorządu terytorialnego lub kościelna osoba prawna33.
Inny przypadek nabycia członkostwa spółdzielni
dotyczy sytuacji, gdy założycielami spółdzielni są organizacje pozarządowe, kościelne osoby prawne lub
32Ibidem, art. 5 ust. 5 i 6.
33Ibidem,
art. 5 ust. 7; w zw. z Ustawą z dnia 16 września
1982 r. Prawo spółdzielcze, Dz.U. z 1982 r., Nr 30, poz. 210
z późniejszymi zmianami, art. 182.
110
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
jednostki samorządu terytorialnego. Są one zobowiązane do zatrudnienia w spółdzielni co najmniej
pięciu osób spełniających kryteria „socjalne”, czyli
mowa tu o osobach bezrobotnych, bezdomnych, uzależnionych, niepełnosprawnych, itd. Zatrudnienie to
musi nastąpić w terminie do 6 miesięcy od dnia wpisu spółdzielni socjalnej do Krajowego Rejestru Sądowego. Osoby zatrudnione w ten sposób nabywają
prawo do uzyskania członkostwa w spółdzielni po
12 miesiącach nieprzerwanego zatrudnienia34.
2.4 Rejestracja spółdzielni socjalnej
Spółdzielnia socjalna musi być wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego. Momentu uzyskania tego
wpisu uważa się za powstanie nowej spółdzielni socjalnej. Do wniosku o wpis do KRS należy dołączyć:
»» zaświadczenie powiatowego urzędu pracy potwierdzające posiadania statusu osoby bezrobotnej,
34Ustawa
z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach…,
op. cit., art. 5a ust. 1 i 6.
»» zaświadczenie potwierdzające spełnienie przez
osoby zamierzające założyć spółdzielnię socjalną warunków określonych ustawą o zatrudnieniu socjalnym (o bezdomności, uzależnieniu,
chorobie psychicznej, zwolnieniu z zakładu karnego, czy uchodźstwie),
»» orzeczenie o stopniu niepełnosprawności osoby zamierzającej założyć spółdzielnię socjalną,
»» uchwałę organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego, kościelnej osoby prawnej
lub organizacji pozarządowej o powołaniu spółdzielni socjalnej, w przypadku gdy organem założycielskim jest jeden z tych podmiotów35.
Spółdzielnia socjalna jest zwolniona z opłat rejestracyjnych36. Po zarejestrowaniu działalność spółdzielni socjalnej może zostać wsparta ze środków
budżetu państwa lub środków budżetu jednostki samorządu terytorialnego poprzez: dotacje, pożyczki,
poręczenia, usługi lub doradztwo w zakresie finan35Ibidem, art. 6 ust. 1.
36Ibidem, art. 6 ust. 3.
111
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
sowym, księgowym, ekonomicznym, prawnym lub
marketingowym, zrefundowanie kosztów lustracji,
etc.37
Spółdzielnia socjalna jest w pełni uregulowanym
przejawem przedsiębiorczości społecznej. Inaczej
sytuacja natomiast wygląda w przypadku przedsiębiorstw społecznych. Jak wspomniano w części
pierwszej opracowania, w polskim prawie w dalszym
ciągu brak jest podstaw do uzyskania statusu przedsiębiorstwa społecznego. Dlatego też w dalszej części
zostaną omówione formy prowadzenia przedsiębiorstwa w Polsce bez odniesień do przedsiębiorczości
społecznej, gdyż prace legislacyjne na tym etapie są
zbyt mało zaawansowane.
3. Przedsiębiorstwa
Według Kodeksu cywilnego przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której ustawa przyznaje
37Ibidem, art. 12 ust. 1.
zdolność prawną, prowadząca we własnym imieniu
działalność gospodarczą lub zawodową38. Ten sam
akt prawny wskazuje, że:
Przedsiębiorstwo jest zorganizowanym zespołem
składników niematerialnych i materialnych przeznaczonym do prowadzenia działalności gospodarczej.
Obejmuje ono w szczególności:
1. oznaczenie indywidualizujące przedsiębiorstwo lub
jego wyodrębnione części (nazwa przedsiębiorstwa),
2. własność nieruchomości lub ruchomości, w tym urządzeń, materiałów, towarów i wyrobów, oraz inne prawa rzeczowe do nieruchomości lub ruchomości,
3.prawa wynikające z umów najmu i dzierżawy nieruchomości lub ruchomości oraz prawa do korzystania z nieruchomości lub ruchomości wynikające
z innych stosunków prawnych,
4.wierzytelności, prawa z papierów wartościowych
i środki pieniężne,
38Ustawa
z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks…, op. cit.,
art. 431.
112
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
5. koncesje, licencje i zezwolenia,
6.patenty i inne prawa autorskie i majątkowe prawa
pokrewne,
7. tajemnice przedsiębiorstwa; księgi i dokumenty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej39.
Biorąc pod uwagę wskazane przez ustawodawcę
definicje, w dalszej części opracowania omówimy
formy przedsiębiorstw występujące w Polsce40.
3.1 Jednoosobowa działalność gospodarcza
Jest to najczęściej wybierana forma prawna przedsiębiorstwa w Polsce41. Działalność taka jest pro39Ibidem, art. 551.
40Przeglądu przedsiębiorstw dokonano w oparciu o uprzed-
nio przygotowany tekst autorki: E. Jurczyk-Romanowska,
J. Sochacka, P. Jakubas, M. Piwowarczyk, T. Wysoczański,
Przedsiębiorczość w dolnośląskiej praktyce edukacyjnej, Wrocław 2014, s. 53–59.
41 Raport o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorców
w Polsce, red. A. Brussa, A. Tarnawa, Warszawa 2011, s. 18.
wadzona i reprezentowana przez właściciela, który
jest jedyną osobą uprawnioną do czerpania zysków
z przedsiębiorstwa, ale i podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za ewentualne straty. Za zobowiązania
firmy odpowiada on całym swoim majątkiem. Przedsiębiorstwo tego typu można łatwo i szybko założyć,
a także zlikwidować. Można zaryzykować stwierdzenie, iż jednoosobowa działalność gospodarcza będzie
rzadziej wybieraną formą przedsiębiorstwa społecznego z uwagi na nastawienie indywidualnego przedsiębiorcy na wypracowanie zysków.
3.2 Spółka cywilna
W nazwie tej z perspektywy prawnej kryje się pewna nieprawidłowość. Bowiem choć „spółka cywilna”
została przewidziana w Rozporządzeniu w sprawie
sposobu i metodologii prowadzenia i aktualizacji rejestru podmiotów gospodarki narodowej42 i został tej
42Rozporządzenie
Rady Ministrów z dnia 27 lipca 1999 r.
w sprawie sposobu i metodologii prowadzenia i aktualizacji
rejestru podmiotów gospodarki narodowej, w tym wzorów
113
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
grupie przyporządkowany odpowiedni kod w Rejestrze Urzędowym REGON (kod 19), to w świetle prawa cywilnego powinniśmy wypowiadać się jedynie
na temat umowy spółki cywilnej. Art. 860 Kodeksu
cywilnego stanowi, że „przez umowę spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego
celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów”43.
Spółka cywilna nie posiada ani osobowości prawnej, ani zdolności prawnej niezbędnej do zakwalifikowania jej do grupy niezupełnych osób prawnych.
Jest wyłącznie umową regulowaną przez przepisy
prawa cywilnego dotyczące zobowiązań. Zatem nie
można uznać jej za samodzielny podmiot prawny,
wniosków, ankiet i zaświadczeń, oraz szczegółowych warunków i trybu współdziałania służb statystyki publicznej
z innymi organami prowadzącymi urzędowe rejestry i systemy informacyjne administracji publicznej, Dz.U. z 1999 r.,
Nr 69, poz. 763 z późniejszymi zmianami, § 8 pkt 9.
43Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks…, op. cit.,
art. 860.
nie posiada własnego majątku, a za zaciągane zobowiązania wspólnicy odpowiedzialni są solidarnie, co
oznacza, iż wierzyciel może zaspokoić swoje roszczenia z majątku każdego ze wspólników, a dopiero po
spłacie zadłużenia powstaje tzw. roszczenie regresowe w stosunku do pozostałych dłużników. Każdy
ze wspólników spółki cywilnej powinien zarejestrować jednoosobową działalność gospodarczą, tym
samym stać się przedsiębiorcą, który decyduje się
wykonywać swoją działalność na podstawie umowy
z innymi przedsiębiorcami. Dlatego też w kwestiach
związanych z zakładaniem i prowadzeniem spółki cywilnej mają zastosowanie te same przepisy co
w przypadku prowadzenia jednoosobowego przedsiębiorstwa, z uwzględnieniem art. 860–875 Kodeksu cywilnego.
Jednoosobowa działalność gospodarcza oraz spółka cywilna to przedsiębiorstwa, których działalność
reguluje prawo cywilne. Pozostałe podmioty to spółki prawa handlowego, z uwzględnieniem podziału na
spółki osobowe i kapitałowe. Art. 8 Kodeksu spółek
handlowych stanowi, że:
114
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
Spółka osobowa może we własnym imieniu nabywać
prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa
rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywaną. Spółka osobowa prowadzi przedsiębiorstwo pod
własną firmą44.
Spółki kapitałowe od momentu wpisu do rejestru
stają się osobami prawnymi, z wyraźnie wyodrębnionym majątkiem, którym odpowiadają za swoje
zobowiązania. Jak wskazują na to nazwy, substratem spółek osobowych są osoby, czyli wspólnicy,
a w spółkach kapitałowych – majątek.
3.3 Spółka jawna45
Jest najprostszą do założenia spółką osobową, bez
ograniczeń co do tego, kto może być wspólnikiem.
W swojej konstrukcji jest bytem podobnym do spółki cywilnej, jednakże posiada zdolność prawną, dzię44Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlo-
wych, Dz.U. z 2000 r., Nr 94, poz. 1037, art. 8.
45Ibidem, art. 22–85.
ki czemu uznaje się ją za niezupełną osobę prawną,
ma ona prawo do własnego majątku i własnej nazwy
(firmy). Jednakże każdy ze wspólników odpowiada
za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem solidarnie z pozostałymi dłużnikami.
Przy czym egzekucja zobowiązań z majątku wspólników jest subsydiarna do majątku spółki. Umowa spółki jawnej musi być sporządzona na piśmie,
a momentem powstania omawianego podmiotu jest
chwila wpisania do rejestru.
3.4 Spółka partnerska46
Jest kolejną spółką osobową prawa handlowego, jednakże nie każdy może ją założyć. Art. 88 Kodeksu
spółek handlowych stwierdza, że:
partnerami w spółce mogą być osoby uprawnione do
wykonywania następujących zawodów: adwokata, aptekarza, architekta, inżyniera budownictwa, biegłego
rewidenta, brokera ubezpieczeniowego, doradcy po46Ibidem, art. 86–101.
115
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
datkowego, maklera papierów wartościowych, doradcy
inwestycyjnego, księgowego, lekarza, lekarza dentysty,
lekarza weterynarii, notariusza, pielęgniarki, położnej,
radcy prawnego, rzecznika patentowego, rzeczoznawcy majątkowego i tłumacza przysięgłego47.
Biorąc pod uwagę fakt, iż niedopuszczalne jest
tworzenie spółek partnerskich w innym celu niż wykonywanie wolnego zawodu, trudno wyobrazić sobie wykorzystanie tej formy prawnej do prowadzenia
przedsiębiorstwa społecznego.
3.5 Spółka komandytowa48
Jest to spółka osobowa, która ma na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną nazwą (firmą),
w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki
co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (komplementariusz), a odpowiedzialność co
najmniej jednego wspólnika (komandytariusza) jest
47Ibidem, art. 88.
48Ibidem, art. 102–124.
ograniczona49. Zatem mamy tu do czynienia z wyraźnym zróżnicowaniem podmiotów, z których część
(komandytariusze) są zainteresowani zainwestowaniem w spółkę swoich pieniędzy, udziałem w zyskach
i ograniczeniem odpowiedzialności majątkowej do
wyłożonego wkładu finansowego, a pozostali (komplementariusze) gotowi są prowadzić i reprezentować przedsiębiorstwo oraz ponosić za nie pełną odpowiedzialność, w tym również ryzykować pokrycie
ewentualnych strat przedsiębiorstwa całym swoim
majątkiem. Umowa spółki komandytowej musi zostać zawarta w formie aktu notarialnego, a sama
spółka powstaje z chwilą wpisania do rejestru.
3.6 Spółka komandytowo-akcyjna50
Jest to ostatnia osobowa spółką prawa handlowego i niewątpliwie najbardziej skomplikowana i najtrudniejsza do założenia. Jej celem jest prowadzenie
przedsiębiorstwa pod własną firmą (nazwą), a wobec
49Ibidem, art. 102.
50Ibidem, art. 125–150.
116
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
wierzycieli za zobowiązania spółki co najmniej jeden
wspólnik odpowiada bez ograniczeń (komplementariusz), a co najmniej jeden wspólnik jest akcjonariuszem51. Zatem spółka ta ma charakter hybrydowy:
ze spółki komandytowej przejmując ideę pełnej odpowiedzialności komplementariusza i jego wyłączne
uprawnienie do prowadzania spraw spółki i jej reprezentacji. Natomiast kwestia kapitału niezbędnego do
prowadzenia działalności zaczerpnięta została ze spółki akcyjnej. Warto dodać, iż w tym wypadku określona
została minimalna wartość kapitału zakładowego na
kwotę 50 000 złotych, co znacząco ogranicza dostępność tej formy prowadzenia przedsiębiorstwa. Założenie spółki komandytowo-akcyjnej jest korzystne, jeżeli
podmiot posiadający ideę i decydujący się prowadzić
przedsiębiorstwo jednocześnie chce zdobyć kapitał na
jego rozwój poprzez emisję akcji. Podstawą założenia
takiej spółki jest statut, który powinien być sporządzony w formie aktu notarialnego. Spółka komandytowo-akcyjna powstaje z chwilą wpisania do rejestru.
51 Ibidem, art. 125.
Spółki, które istnieją niezależnie od ich właścicieli
dzięki posiadanej osobowości prawnej określane są
mianem kapitałowych, z uwagi na to, iż wyodrębniony majątek jest warunkiem niezbędnym ich funkcjonowania. Wyróżniamy tutaj spółkę z ograniczoną
odpowiedzialnością oraz spółkę akcyjną.
3.7 Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością52
Może być utworzona przez jedną albo więcej osób
w każdym celu prawnie dopuszczalnym. Jedynym
ograniczeniem podmiotowym jest zakaz zawiązywania spółek z o.o. wyłącznie przez inną jednoosobową
spółkę z o.o.53, co ma służyć zabezpieczeniu przed
tworzeniem mało przejrzystych pod względem przepływu finansów i kwestii związanych z własnością
„łańcuszków” podobnych przedsiębiorstw, których
udziały skupiają się ostatecznie w ręku jednej osoby. Wspólnicy spółki z o.o. są zobowiązani jedynie
do świadczeń określonych w umowie spółki i nie od52Ibidem, art. 151–300.
53Ibidem, art. 151.
117
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
powiadają swoim majątkiem za jej zobowiązania, co
jest wyrazem posiadanej przez spółkę osobowości
prawnej.
Kapitał zakładowy spółki powinien wynosić co
najmniej 5000 złotych, a wartość nominalna jednego udziału nie może być mniejsza niż 50 złotych54.
Kwota kapitału początkowego została obniżona nowelą z roku 200855, co uczyniło ten rodzaj przedsiębiorstw zdecydowanie bardziej dostępnym dla
podmiotów dysponujących minimalnym kapitałem
i zdecydowanych na przebrnięcie przez formalności
związane z założeniem spółki (konieczność sporządzenia statutu, umowy spółki, wyłonienia zarządu,
a następnie prowadzenia pełnej księgowości oraz
corocznej sprawozdawczości finansowej) w zamian
za ograniczenie odpowiedzialności za zobowiązania
spółki do wysokości wniesionego wkładu finanso54Ibidem, art. 154.
55Ustawa z dnia 23 października 2008 roku o zmianie usta-
wy – Kodeks spółek handlowych, Dz.U. z 2008 r., Nr 217,
poz. 1381.
wego poprzez wykupienie pakietu udziałów. Nie ma
żadnych przeciwwskazań w kwestii założenia spółki
z o.o. przez jedną osobę, dzięki czemu stanowi ona
realną alternatywę dla jednoosobowej działalności
gospodarczej.
3.8 Spółka akcyjna56
Jest formą prawną przewidzianą dla spółek dużych
i bardzo dużych, najbardziej sformalizowaną i najtrudniejszą do założenia spółką prawa handlowego
w Polsce. Właścicielami tej spółki są akcjonariusze,
a wykupione przez nich akcje podlegają obrotowi na
giełdzie papierów wartościowych. Zawiązać spółkę akcyjną może jedna albo więcej osób, z zastrzeżeniem zakazu zawiązywania wyłącznie przez jednoosobową spółkę z o.o.57, podobnie jak to miało
miejsce w przypadku poprzednio omawianej formy
prawnej prowadzenia przedsiębiorstwa.
56Ustawa
z dnia 15 września 2000 r. Kodeks…, op. cit.,
art. 301–490.
57Ibidem, art. 301.
118
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
Kapitał zakładowy spółki akcyjnej powinien wynosić co najmniej 100 000 (kapitał obniżony z 500 000 zł
w roku 2008), a wartość nominalna akcji nie może być
niższa niż jeden grosz58. Założenie tego typu spółki
wiąże się z koniecznością sporządzenia statutu, ustanowienia zarządu i rady nadzorczej oraz wpisu do rejestru.
Bibliografia
Akty prawne
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 lipca
1999 r. w sprawie sposobu i metodologii prowadzenia i aktualizacji rejestru podmiotów gospodarki narodowej, w tym wzorów wniosków, ankiet i zaświadczeń, oraz szczegółowych warunków
i trybu współdziałania służb statystyki publicznej
z innymi organami prowadzącymi urzędowe rejestry i systemy informacyjne administracji publicz58Ibidem, art. 308.
nej, Dz.U. z 1999 r., Nr 69, poz. 763 z późniejszymi zmianami.
Uchwała nr 164 Rady Ministrów z dnia 12 sierpnia
2014 r. w sprawie przyjęcia programu pod nazwą
„Krajowy Program Rozwoju Ekonomii Społecznej”,
M.P. z 2014 r., poz. 811, http://www.pozytek.gov.
pl/download/files/KPRES_RM.pdf&usg=AFQjCNEcNgH5KVD8SpMuUiOxlk_kZxPwfA&cad=rja
[dostęp: 4 lipca 2015].
Ustawa z dnia 13 czerwca 2003 r. o zatrudnieniu socjalnym, Dz.U. 2003 r., Nr 122, poz. 1143 z późniejszymi zmianami.
Ustawa z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek
handlowych, Dz.U. z 2000 r., Nr 94, poz. 1037.
Ustawa z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze, Dz.U. z 1982 r., Nr 30, poz. 210 z późniejszymi zmianami.
Ustawa z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, Dz.U. z 2004 r.,
Nr 99, poz. 1001, z późniejszymi zmianami.
Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny,
Dz.U. z 1964 r., Nr 16, poz. 93 z późn. zmianami.
119
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
Ustawa z dnia 23 października 2008 roku o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych, Dz.U.
z 2008 r., Nr 217, poz. 1381.
Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności
pożytku publicznego i o wolontariacie, Dz.U.
z 2003 r., Nr 96, poz. 873, z późniejszymi zmianami.
Ustawa z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach
socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651, z późniejszymi zmianami.
Ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, Dz.U. z 1997 r., Nr 123, poz. 776
z późniejszymi zmianami.
Zarządzenie Nr 141 Prezesa Rady Ministrów z dnia
15 grudnia 2008 r. w sprawie Zespołu do spraw
Rozwiązań Systemowych w Zakresie Ekonomii
Społecznej, sygn. P-121-142-08, http://www.ekonomiaspoleczna.pl/files/ekonomiaspoleczna.pl/
public/InstytucjeWspierajaceES/Zespol_strategiczny/081215_zarzadzenie_podpisane.pdf [dostęp: 4 lipca 2015].
Wydawnictwa zwarte i artykuły
Cibor K., Zespół ds. ekonomii społecznej przekazał ministrowi ustawę, program rozwoju i pakt!, http://
www.ekonomiaspoleczna.pl/wiadomosc/896678.
html [dostęp: 4 lipca 2015].
Jurczyk-Romanowska E., Sochacka J., Jakubas P.,
Piwowarczyk M., Wysoczański T., Przedsiębiorczość w dolnośląskiej praktyce edukacyjnej, Wrocław
2014.
Projekt: Zespół ds. Rozwiązań Systemowych w Zakresie Ekonomii Społecznej, http://www.ekonomiaspo­
leczna.pl/x/433512?projekt=433512 [dostęp: 4 lip­
ca 2015].
Projekt ustawy o przedsiębiorstwie społecznym, http://
www.ekonomiaspoleczna.pl/files/ekonomiaspo­
leczna.pl/public/akty_prawne/ustawa_es_0­
9_2012.pdf [dostęp: 4 lipca 2015].
Raport o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorców w Polsce, red. A. Brussa, A. Tarnawa, Warszawa 2011.
Wniesione projekty ustaw, którym nie został nadany nr druku, http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/
120
Ewa Jurczyk-Romanowska: Formy prawne przedsiębiorczości
agent.xsp?symbol=PROJNOWEUST&NrKadencji=7&Kol=D&Typ=UST [dostęp: 4 lipca 2015].
I
,
/
Bartek Lis
Pogranicza rewitalizacji i animacji:
spółdzielnie socjalne jako narzędzie
podnoszenia kapitału społecznego
Polska od wstąpienia do Unii Europejskiej jest jednym z krajów, które czerpią największe korzyści finansowe z uczestniczenia w europejskiej wspólnocie.
Szereg mechanizmów i instrumentów finansowych
pozwala naszemu krajowi nadrabiać infrastrukturalne zaległości. Część środków przeznaczana jest nie
tylko na wzmacnianie polskiej gospodarki, dla której rozwoju często kluczowe są inwestycje w poprawę
jakości transportu, komunikacji i logistyki, ale także w ramach tzw. rozwoju kapitału ludzkiego, gdzie
mają miejsce inwestycje w projekty miękkie, czyli takie, których materialność trudno wykazać krótko po
zakończeniu działania.
Najwięcej funduszy przeznaczanych jest na różnego rodzaju szkolenia i uelastycznianie rynku pracy, czego głównym efektem ma być zmniejszanie
poziomu bezrobocia. Jakkolwiek nie będę dyskutował z wagą i pilnością tego typu aktywności, to zaryzykuję hipotezę, że w większości koncentrują się
one na bardzo neoliberalnym, indywidualizującym
patrzeniu na problemy społeczne współczesnej Polski. Brakuje bardziej grupowego, społecznościowe-
123
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
go działania, starającego się uchwycić problem wykluczenia społecznego (mający wielorakie podstawy
i rozwinięcia) w szerszej skali. Gdyby zapytać socjologów i innych badaczy społecznych o różnej niż socjologiczna naukowej proweniencji, to dowiedzielibyśmy się, że u korzeni większości strukturalnych,
społecznych problemów Polaków leży bardzo niski
poziom kapitału społecznego.
Hasło rewitalizacji, które coraz częściej słyszymy także w kontekście dyskusji o polskich miastach, najczęściej ma definicję, w której tworzeniu
uczestniczyli przede wszystkim planiści, urbaniści,
inżynierowie i inni posiadający głównie kompetencje techniczne. Rewitalizacja jest zatem szeregiem
infrastrukturalnych działań, które mają odtwarzać
materialną tkankę polskiej przestrzeni (nie tylko
miejskiej, choć w tym urbanistycznym kontekście
najczęściej ten termin pada). W przypadku metropolii będzie to zatem odrestaurowanie (fasad) kamienic
albo (od)tworzenie przestrzeni międzyblokowych,
podwórek. Takie właśnie rozumienie rewitalizacji
przez długi czas było obowiązującym i jedynym dla
wrocławskich urzędników, gdy mówili o „rewitalizacji Nadodrza”1 – jednego z wielu zaniedbanych infrastrukturalnie i społecznie osiedli Wrocławia. Ten
ostatni jednak element opóźnienia długo nie był eksponowany czy dostrzegany jako obszar ewentualnej
rewitalizacyjnej interwencji. Rewitalizacja – w jej
socjologicznym rozumieniu, do którego przychyla
się autor tego artykułu – jest przede wszystkim rewitalizacją kultury2, rozumianej szeroko jako pew1
Na stronie miejskiej spółki Wrocławska Rewitalizacja
można zapoznać się z realizowanymi projektami. Dominantę stanowią działania infrastrukturalne. Zob. Wrocławska Rewitalizacja, http://www.w-r.com.pl [dostęp:
27 listopada 2014].
2 Respublica Nowa, wspólnie z Narodowym Centrum Kultury i Projektem Platforma Kultury, była inicjatorem dyskusji o możliwościach wykorzystania potencjału animatorów
kultury w procesach rewitalizacji miast. Stanowi ona, podobnie jak odbywający się w 2014 roku (nie)Kongres Animatorów Kultury, ważny głos w debacie o tym, jak można rozumieć „miękką rewitalizację” oraz jaka jest w tym
wszystkim rola animacji kultury. W cyklu ukazały się do
124
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
nej przestrzeni realizacji (nie)materialnych potrzeb,
symbolicznych i faktycznych potencjalności, których
egzekucja możliwa jest tym bardziej im bogatsze są
kapitały wspólnoty, w obrębie której się poruszamy,
której kulturę bierzemy na warsztat, diagnozujemy
i/lub re-animujemy. Kultura zaś, w węższym jej rozumieniu, może być narzędziem wykorzystywanym
w tej organicznej pracy. Marek Krajewski pisze w ten
sposób:
[…] w ostatnich latach w Polsce dostrzeżono społeczną
doniosłość kultury, znalazło to swoje odzwierciedlenie
w dokumentach strategicznych określających kształt
polityki państwa w najbliższych dekadach; w wielolet27 listopada 2014 roku następujące teksty: Artur Celiński: Animatorzy na rzecz rewitalizacji miast, Bartek Lis: (Re)
Animacja, Ewa Klekot: Budowa struktury, Szymon Pietrasiewicz: Kluczowe są kompetencje animatora oraz Ewelina
Jurasz: Rewitalizacja pamięci. Wszystkie dostępne są na
stronie internetowej: Respublica Nowa – Miasto, http://
publica.pl/kategoria/miasto [dostęp: 27 listopada 2014].
nich programach mających na celu poprawę sposobu
funkcjonowania sektora kultury; w licznych inicjowanych przez MKiDN oraz przez samych obywateli debatach i dyskusjach na temat stanu kultury i sposobach
jego poprawy; w społecznych umowach zobowiązujących państwo oraz władze samorządowe do zmiany statusu kultury w ich działaniach; w licznych oddolnych
inicjatywach nakierowanych na uspołecznienie kultury, uczynienie z niej narzędzia społecznej edukacji, animacji, walki z różnymi formami wykluczenia
społecznego [podkr. – B.L.], a także w różnorodnych
projektach diagnostycznych, których wyniki mają stawać się punktem wyjścia dla działań państwa i władz
samorządowych w odniesieniu do sfery kultury3.
Kultura nie jest już tylko oddzielnym, autonomicznym obszarem życia. Wpisanie jej w szereg innych, również polityczno-ekonomnicznych (ergo:
społecznych) procesów, nie jest jej umniejszeniem
3
125
M. Krajewski, W kierunku relacyjnej koncepcji uczestnictwa
w kulturze, „Kultura i społeczeństwo” 2013, nr 1, s. 29–30.
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
czy instrumentalizacją, lecz ukazaniem jeszcze jednej, pragmatycznej funkcji.
Od Pierra Bourdieu wiemy, że jednym z kluczowych dla płynnego (tutaj: przynoszącego dobre efekty) funkcjonowania wspólnoty jest ilość i jakość kapitału symbolicznego4, którym dysponują jednostki.
Dobro, które odpowiada za gotowość do zaufania
drugiemu człowiekowi, wejścia z nim we współpracę, umiejętność samoorganizacji, współdziałania,
sprawczości, tworzenia kooperatyw celem skuteczniejszego realizowania wspólnych celów. Wszystko
to, czego niedobór w polskim społeczeństwie stale
pokazują różnego rodzaju diagnozy społeczne5. Jed4
Por. P. Bourdieu, Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, przeł. P. Biłos, Warszawa 2005.
5 Na stronie Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich można zapoznać się z raportami prowadzonymi w ramach projektu
Diagnoza Społeczna z lat 2009–2013. Diagnoza społeczna –
2009–2013, http://crzl.gov.pl/publikacje-i-produkty/publikacje-i-produkty-projektow-crzl/pomoc-spoleczna/diagnoza-spoleczna-2009–2013 [dostęp: 27 listopada 2014].
na z respondentek (animatorka kultury) biorących
udział w badaniu zatytułowanym Kulturotwórcy – niekulturocentryczny raport o kulturze6 tak, między innymi, tłumaczy deficyt kapitału społecznego Polaków:
[…] w Polsce nie dba się o lokalność, to jest problem
na szczeblu miejskim i państwowym, że nie uczy się
współpracy, dialogu takiego podstawowego i każdy patrzy na siebie wilkiem. To jest w Polsce najważniejsze,
żeby zacząć myśleć o sobie wzajemnie lokalnie i wtedy
będzie dobrze [W5]7.
Jeśli zgodzimy się, że rewitalizacja miękka polegać ma na wzmacnianiu kapitału społecznego Polaków i Polek, (od)budowie kapitału ludzkiego, w sensie przedstawionym powyżej, to kto ma się tą pracą
6
Kulturotwórcy. Niekulturocentryczny raport o kulturze, red.
M. Filiciak, A. Buchner, M. Danielewicz, http://ngoteka.
pl/bitstream/handle/item/211/raport_kulturotworcy.
pdf?sequence=5 [dostęp: 27 listopada 2014].
7 Ibidem, s. 18.
126
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
zajmować, w ramach jakiego rodzaju działań i jaki jej
tryb byłby najlepszy?
Praca wykorzystująca różnego rodzaju aktywności
z obszaru działań kulturalnych wydaje się dobrym narzędziem, a animatorzy kultury, czy też jak ich czasami określam – trenerzy społeczni, najwłaściwszymi
jej implementatorami. Animacja społeczno-kulturalna
ma oczywiście bardzo wiele twarzy. Nie ma jednej jej
definicji, a rozliczne jej rozumienia cieszyły się różną
popularnością zależnie od panującej ideologii lub obowiązujących naukowych paradygmatów. Dla porządku
przedstawiam cztery naczelne sposoby postrzegania
animacji kultury, które przywołuje Agata Krasowska.
Następnie wskażę jedną, moim zdaniem najbardziej
użyteczną w kontekście tego artykułu, definicję.
1)pedagogiczna – koncepcja działalności kulturalnej
wywodząca się z nauk pedagogicznych. Ucieleśnia ją
proces wychowania, w oparciu o dany system wartości, który ma być motorem przemian jednostek.
2)środowiskowa polegająca na wyzwalaniu inicjatyw
twórczych środowisk lokalnych, grup, jednostek
w wybranych dziedzinach. Celem jest, przez pozyskiwanie doświadczenia, wywołanie zmian w otaczającej rzeczywistości społeczno-kulturalnej. To
podejście wiąże się z podejściem pedagogicznym.
3)zinstytucjonalizowana, czyli praktyka działalności
jednostek, grup, instytucji. Ich celem jest pobudzanie, wzmacnianie aktywności i uczestnictwa kulturalnego jednostek, środowisk i lokalnych społeczności.
Często jest wynikiem działalności instytucji pozarządowych o zasięgu krajowym i międzynarodowym.
4)antropologiczna – w tym znaczeniu animacja kultury rysuje się jako sui generis „stosowana antropologia kulturowa”, która posługując się różnymi
metodami odtwarza pamięć i przeszłość, poszukuje rozumienia fenomenów kultury, przecina podział
na kulturę wysoką i niską8.
charakter włączający głosy osób wykluczonych czy
w jakiś inny sposób zdefiniowanych jako wymagające „interwencji” rewitalizatora/animatora (przy pełnej świadomości niedoskonałości tego słowa i jego
potencjalnego, przemocowego charakteru – jednak
nie znajduję teraz lepszego określenia), za najtrafniejszą uznaję perspektywę antropologiczną. Krasowska tak rozwija hasło animacji kultury reprezentowane przez tę szkołę teoretyczno-praktyczną:
W antropologicznym poglądzie na tę dziedzinę idzie
przede wszystkim o doświadczanie, zdobywanie doświadczenia przez działanie bezpośrednie i rozumienie. To na wskroś praktyczny wymiar rozumienia
świata, poparty szeroką wiedzą z zakresu antropologii kultury, socjologii, sztuki. Jest to sprzeciw wobec
istniejących na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, standaryzowanym formom animacji.
Rozpad centralizacji umożliwił uwzględnianie różnorodności jednostek i środowisk życia człowieka9.
W kontekście dyskusji o rewitalizacji społecznej,
która moim zdaniem jak najbardziej powinna mieć
8
127
A. Krasowska, Animator w domu kultury. Studium socjologiczne, maszynopis pracy doktorskiej, Wrocław 2013.
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
9
Ibidem, s. 9.
Jest to zatem działanie opierające się na dostrzeżeniu prymarnej wartości spotkania, „niepedagogizującej” rozmowy, włączania w doświadczenie
i dwustronnej komunikacji. Animacja kultury staje
się zatem pewną postawą, a nie metodą animacyjną,
której struktura jest bardziej demokratyczna, wielogłosowa, otwarta na „perspektywę tubylczą”, czyli odnoszącą się do wiedzy i kapitałów „tutejszych”.
Budowanie więzi wokół bieżących problemów społecznych wydaje się kluczowe, gdy mówimy o wywołaniu w ludziach większej odpowiedzialności
za wspólnie przeżywaną przestrzeń i towarzyszące
jej sprawy. Jednak, jak słusznie zauważa Szymon
Pietrasiewicz, zmianę taką (przy wstępnym założeniu, że tymczasowo nie rejestrujemy zbyt wielu
przykładów obywatelskiej/publicznej aktywności)
„wywołują […] projekty rozbudowane i długofalowe,
o stałym zaczepieniu w konkretnej przestrzeni”10.
10 S. Pietrasiewicz, Kluczowe są kompetencje animatora, http://
publica.pl/teksty/kluczowe-sa-kompetencje-animatora-47507.html [dostęp: 27 listopada 2014].
128
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
Idealnie jest, gdy udaje się zakotwiczyć pewne rewitalizacyjne działania w społeczności lokalnej oraz aktorami/ambasadorami mającej się rozpocząć zmiany
społecznej uczynić członków tejże społeczności. Docieramy tym samym do zasadniczego w tym tekście
pytania: czy i na ile taką (re)animacyjną11 funkcję
mogą pełnić spółdzielnie socjalne?
Anna Sienicka podaje taką definicję spółdzielni
socjalnej:
Spółdzielnia socjalna ma osobowość prawną. Jest to
specyficzna forma spółdzielni pracy. Przedmiotem
działalności spółdzielni socjalnej jest przede wszystkim prowadzenie wspólnego przedsiębiorstwa w oparciu o osobistą pracę członków w celach społecznej i zawodowej reintegracji jej członków [podkr. – B.L.].
Oznacza to, że spółdzielnia socjalna musi prowadzić
działalność gospodarczą, ale zysk osiągany z tej działalności nie jest celem samym w sobie, a środkiem do
11
Reanimacyjną w sensie aktywowania życia społecznego
w danej wspólnocie lokalnej.
realizacji celów statutowych. Spółdzielnia może też
prowadzić działalność społeczną i oświatowo-kulturalną na rzecz swoich członków oraz ich środowiska
lokalnego [podkr. – B.L.], a także działalność społecznie użyteczną w sferze zadań publicznych, określonych
w Ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie12.
Jak widzimy, na początku zwraca się uwagę na
członków zakładanej spółdzielni jako na tych, którzy w pierwszym stopniu mają stać się beneficjentami funkcjonowania w takiej strukturze pracowniczo-zawodowej. Minimum połowa członków spółdzielni
musi rekrutować się z arbitralnie zdefiniowanych
przez ustawodawcę grup wykluczonych:
Spółdzielnia socjalna może być założona przez osoby
należące do ściśle określonych w ustawie grup wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem społecznym
12 A.
Sienicka, Spółdzielnia socjalna, http://www.ekonomiaspoleczna.pl/x/672519 [dostęp: 27 listopada 2014].
129
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
oraz przez osoby prawne – organizacje pozarządowe,
jednostki samorządu terytorialnego, kościelne osoby
prawne. W przypadków osób fizycznych założyciele
spółdzielni muszą należeć do jednej z poniższych grup:
»» osoby bezrobotne w rozumieniu ustawy o promocji
zatrudnienia i instytucjach rynku pracy,
»» osoby, o których mowa w art. 1 ust. 2 pkt 1–4, 6,
7 ustawy o zatrudnieniu socjalnym, czyli: bezdomni realizujący indywidualny program wychodzenia
z bezdomności, w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej; uzależnieni od alkoholu, po zakończeniu programu psychoterapii w zakładzie lecznictwa odwykowego; uzależnieni od narkotyków
lub innych środków odurzających, po zakończeniu
programu terapeutycznego w zakładzie opieki zdrowotnej; chorzy psychicznie, w rozumieniu przepisów o ochronie zdrowia psychicznego; zwalniani
z zakładów karnych, mający trudności w integracji
ze środowiskiem, w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej; uchodźcy realizujący indywidualny
program integracji, w rozumieniu przepisów o pomocy społecznej; którzy podlegają wykluczeniu
społecznemu i ze względu na swoja sytuację życiową nie są w stanie własnym staraniem zaspokoić
swoich podstawowych potrzeb życiowych i znajdują
się w sytuacji powodującej ubóstwo oraz uniemożliwiającej lub ograniczającej uczestnictwo w życiu
zawodowym, społecznym i rodzinnym; osoby niepełnosprawne w rozumieniu ustawy o rehabilitacji
zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych13.
Uznaje się zatem, że osoby, które współtworzą
spółdzielnię socjalną same wymagają zwiększonej
atencji celem uzyskania pewnej jakościowej zmiany.
Działalność spółdzielcza ma reintegrować ich z pozostałą częścią wspólnoty/społeczeństwa, przy założeniu, że przed wystąpieniem określonych przesłanek, osoby te były z nią zintegrowane. Narzędziem
ponownego włączania ma być praca. W dalszej części
przytoczonej definicji pojawia się jednak fragment
zwracający również uwagę na bardziej sprawczą, ak13 Ibidem.
130
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
tywną potencjalność spółdzielni socjalnej. Spółdzielcy mogą pełnić także pewną działalność o charakterze społeczno-oświatowym i kulturalnym na rzecz
środowiska lokalnego. Można więc zinterpretować
ten zapis, jako wskazanie, że spółdzielnia socjalna
może być także podmiotem w procesie rewitalizacji, w rozumieniu opisanym wyżej. Na ile faktycznie
spółdzielnie i spółdzielcy, sami w większości nie dysponujący zbyt wysokimi kapitałami (ekonomicznymi, społecznymi, kulturowymi), mogą wpisywać się
w pojęcie animacji kultury? O ile można bronić tezy,
że sama idea spółdzielczości socjalnej oraz skutki jej
funkcjonowania są istotnym urozmaiceniem „pracowniczego/rynkowego” krajobrazu w Polsce, oraz
że partycypujący w niej wykluczeni odnoszą konkretną, nie tylko materialną, ale i społeczną korzyść
(ponowne funkcjonowanie na rynku pracy, „wyjście
do ludzi”, etc.) – o tyle dyskusyjne może być, czy samodzielnie są przygotowani do animowania (rewitalizowania) społeczności lokalnej bez systemowej
pomocy innych aktorów społecznych (tak instytucji,
jak i doświadczonych animatorów kultury).
Przedstawiciel spółdzielni „Nasz sukces” ze Skwierzyna stwierdził, że „władza, administracja i prawo
nie rozpoznają spółdzielni socjalnych jako partnerów w projekcie rewitalizacji społecznej”14. Do podobnych wniosków dochodzi Roland Zarzycki:
Niestety, podobnie jak małe firmy, tak i początkujące spółdzielnie nie mogą liczyć na wsparcie ze strony
państwa polskiego, to wsparcie jest bowiem zarezerwowane dla dużych firm i korporacji. Powiatowe Urzędy
Pracy, które mogłyby się stać naturalnymi partnerami
małych podmiotów ekonomii społecznej, współpracą
zainteresowane nie są bądź też współpraca ta jest obwarowana gąszczem warunków trudnych do spełnienia15.
Oznacza to nie tylko trudności w rozwijaniu podstawowej, przewidzianej ustawą działalności, ale tak14 Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Nasz sukces” ze Skwierzyna.
15 R. Zarzycki, Habeas Job! Habeas?, [w:] SUMMA, t. 1, red.
B. Lis, Wrocław 2014, s. 25–26.
131
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
że możliwość szerszego spojrzenia na spółdzielczość
socjalną, rozpoznania jej jako potencjalnego partnera w procesie rewitalizacji społecznej oraz wpisania jej
w planowane (?) programy. Oczywiście odpowiednio
wspierając je dodatkową edukacją, nie wykluczając
wsparcia finansowego (granty na rewitalizacje społeczności, w której funkcjonuje dana spółdzielnia). Taki potencjał z pewnością w niektórych spółdzielniach (nie
miejmy złudzeń, że może dotyczyć wszystkich) jest.
W badaniu, do którego się odnoszę wzięło udział
kilkanaście spółdzielni socjalnych, kilkanaście dodatkowych zostało w jakiejś formie „przeskanowanych” za pośrednictwem internetu (desk research).
Nawet z pobieżnego przeglądu profili wytypowanych
spółdzielni wynika, że wiele z nich lokuje się w obszarze szeroko rozumianej aktywności kulturalnej
oferując usługi z zakresu rękodzielnictwa, turystyki, księgarstwa, gastronomii oraz organizacji imprez.
Nie rzadko pojawia się również opcja edukacyjna
w postaci warsztatów, jak np. warsztaty produkcji
bożonarodzeniowych bombek, które ma w swojej
ofercie spółdzielnia „Szklany Świat” z Krośnic.
Większość z osiemnastu spółdzielni, w których
były przeprowadzone wywiady pogłębione, zajmuje
się tematami, które mają szansę znaleźć także praktyczne zastosowanie w animacji społeczno-kulturalnej, a tym samym rewitalizacji społecznego krajobrazu Polski. Nie można jednak stwierdzić, że tak jest
już teraz. Przyczyn może być wiele, o jednej z nich już
wspominałem. Wsparcie ze strony samorządu (dostrzeżenie takiego potencjału) byłoby bardzo wskazane. Jak na razie spółdzielcy są sceptyczni w ocenie
takiej dalekowzroczności lokalnych polityków.
Ja jakoś starałam się to przeforsować [działalność społeczną – przyp. B.L.], bo już wcześniej się w takich kręgach obracałam, takimi rzeczami zajmowałam, no i sporo
fajnych rzeczy udało się zrobić, ale z czasem okazało się,
że nie jest to do udźwignięcia. Bycie wielkim, wspaniałym społecznikiem i jeszcze prowadzenie prężnie działalności, bo brakuje i sił, i czasu, i gdzieś to tak topniało16.
16 Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Spóła Działa” z Łodzi.
132
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
Spółdzielczość tworzy warunki do tego, by mieć pracę,
nie być na garnuszku państwa, nie być izolowanym, nie
chorować, i tak dalej. To wszystko można przeliczyć na
pieniądze, ale przedsiębiorczość społeczna nie obejdzie
się bez reanimacji samorządu. Inwestycje w ludzi nie
są dla polityków atrakcyjne przed kolejnymi wyborami.
Dla nich liczy się wybudowanie mostu. Inwestycje w ludzi spłacają się zwykle późno, nawet po kilkudziesięciu
latach. Do większości samorządowców to nie trafia17.
Inny z powodów dotyczy nieprzygotowania samych spółdzielców do tego, by pełnić taką, czasami misyjną, funkcję. Rewitalizacja zatem w wielu
przypadkach przyjmuje bardzo wąską, zindywidualizowaną formę, gdzie to członkowie spółdzielni są
reintegrowani, uzyskują nowe kompetencje i kwalifikacje, ponownie są włączani w rynek pracy, a tym
samym stopniowo zmniejsza się liczba problemów
społecznych (np. bezrobocie wraz z jego skutkami)
17 Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Warto nad Wartą” z Gorzowa Wielkopolskiego.
w miejscowości, w której żyją. Nie można zapominać też o bardzo ważnej cesze spółdzielczości: edukacyjnym walorze działania w niej. Przypomina o nim
Zarzycki, pisząc na przykładzie „PANATO” – jednej
ze spółdzielni, która weszła do badania:
To, że PANATO jest spółdzielnią socjalną, w sensie
prawnym może nie mieć znaczenia ani rynkowego uzasadnienia. Ważne jest natomiast, że inicjatywa ta oddaje ducha ekonomii społecznej, opiera się bowiem na
dwóch fundamentalnych dla jej rozumienia kwestiach:
demokratyczności procesów decyzyjnych oraz współwłasności spółdzielczej. Bycie podmiotem i twórcą
niesie ze sobą tak odpowiedzialność, jak i autentyczną
wolność oraz satysfakcję18.
Spółdzielcy mają więc szansę uzyskać i przećwiczyć kompetencje, które także stanowią o sile i jakości kapitału społecznego. Nie są trybikami w skomplikowanej machinie, bez wpływu na bieg spraw,
18 R. Zarzycki, Habeas…, op. cit., s. 33.
133
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
lecz stają się (współ)sprawcami swojego losu19. Reprezentant spółdzielni „Nasz sukces” zwraca uwagę
na reintegracyjną funkcję pracy w organizacji o tym
charakterze:
[Zaangażowanie w spółdzielnię socjalną – przyp. B.L.]
wkłada do głów więcej niż tylko fach. To także inne
19Choć
z pewnością są od tego wyjątki, czego przykład
przyniosła jedna z respondentek ze Spółdzielni Socjalnej
„Satra” z Niechobrza, która na pytanie badaczki o to, czy
pracownicy odczuwają jakoś, że spółdzielnia nie jest zwykłą firmą, odpowiedziała: „Obawiam się, że nie. Pomimo
szkoleń i edukacji ci ludzie mają tak mocno zakodowane, że są pracownikami, że są na dole. Zanim dostaliśmy
dofinansowanie, wszyscy przeszliśmy cykl szkoleń w zakresie tego, jak funkcjonuje spółdzielnia socjalna, jakie
mamy prawa i obowiązki. Jednak nie wszystkie osoby
potrafią mentalnie się do tego dostosować. Odcinają się
i boją się decydować wspólnie. Wolą nie decydować. Chcą
wyłącznie wykonywać swoje obowiązki i tyle”. Zob. Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Satra” z Niechobrza.
kompetencje. Jak nie ma pracy, to trudno robić cokolwiek. Trzeba być bardzo wytrzymałym, dawać możliwości, uczyć pracy i sprawdzać potem, jak to działa20.
Także fakt bycia „na miejscu”, „stąd”, znajomość
kontekstu i społecznego pejzażu daje spółdzielcom
argumenty i punkty na wstępie ewentualnej animacyjnej pracy ze społecznością lokalną, w tym z grupami wykluczonymi. Rzeszowski „Instytut Sportów
Walki” świadomie podejmuje współpracę z tzw. trudną młodzieżą. Swojskość i „nieobcość” tylko pomaga
w ich codziennej pracy:
Dominującym aspektem [działalności – przyp. B.L.]
jest sfera społeczna. Tworzenie przyjaznej, domowej atmosfery w siedzibie spółdzielni. Zdarza się, że
uczestnicy treningów pochodzą ze środowisk patologicznych – zdarza się, że to są osoby wykluczone społecznie. W spółdzielni każdy jest równy i nie liczy się
20Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Nasz sukces” ze Skwierzyna.
134
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
przeszłość i wcześniejsze konflikty z prawem. W przypadku niektórych osób to spółdzielnia utrzymywała
kontakty z sądem penitencjarnym lub kuratorami sądowymi, śledząc równocześnie rozwój sytuacji. Istotny
jest rozwój zawodników nie tylko w technice walki, ale
także ważna jest nauka idei walki fair play21.
Perspektywę, zakładającą celowe, urefleksyjnione
działania z myślą o otoczeniu reprezentowało niewiele podmiotów i to raczej takie, które zakładane
były przez osoby z wyższym wykształceniem, specjalistów dysponujących rzadszymi umiejętnościami
(artyści, dizajnerzy). Dla przynajmniej dwóch podmiotów ich „misyjność” czy też edukacyjny charakter, który może przekładać się na rozwój społecznych
kompetencji mieszkańców, przyjęły formę stacjonarną w takim sensie, że spółdzielnie/kooperatywy zarządzają pewną przestrzenią (księgarnio-kawiarnia,
klub), oddając ją do dyspozycji różnych osób i grup
21 Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Instytut Sportów Walki” z Rzeszowa.
(także nieformalnych). Wielokrotnie sami są organizatorami wydarzeń kulturalnych: debat, pokazów
filmowych, warsztatów. Mowa tutaj o wrocławskich
„Tajnych Kompletach” i poznańskiej „Zemście”. Co
warte podkreślenia, rozmówcy sami akcentowali
swoją lewicowość, podając ją jako argument uzasadniający społecznikowską, niekapitalistyczną (antykapitalistyczną?) postawę.
Jesteśmy aktywistami kulturalnymi, ludźmi którzy robią kulturę. Trochę realizujący jakąś utopię, lewicową
przestrzeń ideową. Konglomerat mocno punkowy […].
Robimy projekty za friko dla freaków22.
Postawa taka raczej zdarza się tylko w środowisku
wielkomiejskim i typowa jest dla osób, które rekrutują się z kręgu aktywistów miejskich lub alternatywnej (niegdyś) młodzieży, jak w przypadku osób
skupionych wokół „Zemsty” ze stolicy Wielkopolski
22Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Tajne Komplety” z Wrocławia.
135
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
– spółdzielni powstałej także na bazie środowiska
skłotersów z Rozbratu. Rozmówca reprezentujący tę
jednostkę przedstawił zresztą badaczce silnie nacechowane ideologicznie uzasadnienie podjęcia decyzji
o założeniu spółdzielni socjalnej.
„Zemsta” to bunt wobec neoliberalnego podejścia,
traktowania Poznania jak firmy. Ta perspektywa jest
za wąska dla życia społecznego. Podstawą jest ekonomia przynoszenia zysków, hierarchiczność struktury,
itd. Ten model myślenia i zarządzania pracą oparty na
kapitalizmie i wyzysku jest hegemoniczny. Neoliberalizm przesiąkł we wszystkie sfery życia. On jest nie
tylko w miastach. On jest na poziomie każdego człowieka. Ideowy egoizm, kulturowe złamanie człowieka
i podstaw relacji między ludźmi. Nie jesteśmy w stanie
od tego uciec. Inwestowanie w siebie staje się dyktatem. Miasto przestaje być wspólnotą. Ta perspektywa
jest za wąska. Nasz pomysł był taki, by uciec do przodu. Założyć niehierarchiczny podmiot gospodarczy.
Narzędzie wpisujące się w narrację ekonomiczną, ale
będące zakwestionowaniem, kurwa, ich narracji […].
Ekonomia jest różna. Może być partycypacyjna, mająca charakter pracy kolektywnej, spółdzielczej, która tą
pionową piramidę poziomuje23.
Można oczywiście zadać pytanie, na ile prowadzenie jakby nie było komercyjnego przedsięwzięcia ma
szansę wymsknąć się kapitalistycznej narracji, jednak
autor powyższej wypowiedzi sam przedstawił całkiem
trafną racjonalizację. Socjolodzy zaś pracujący nad raportem o „kulturotwórcach” dodatkowo piszą:
Bywa przecież tak, że komercyjne i społeczne przenikają
się nawzajem i łączą ze sobą na różne sposoby. Często po
prostu za pośrednictwem ludzi, którzy działają na przecięciu tych sfer: jak w wypadku twórców klubokawiarni, które sprzedając alkohol zarabiają na misję, czy też
innych osób, które w swoich kontaktach zawodowych
i towarzyskich poruszają się pomiędzy tymi sferami24.
23Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Ruchomości” z Poznania.
24Kulturotwórcy…, op. cit., s. 4.
136
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
Tak jest też w przypadku Spółdzielni Socjalnej
„Kulturhauz” z Torunia, która nie była w grupie objętych badaniem. Jej prezeska – Katarzyna Janowska – podczas jednej z dyskusji zorganizowanych
przeze mnie w Muzeum Współczesnym Wrocław25
opowiadała o realizowanych przez nich projektach
animacyjnych w toruńskiej dzielnicy Bydgoskie
Przedmieście. Nie byłoby warsztatów z młodzieżą,
gdyby nie fundusze pochodzące z działalności kawiarni. Hipsterzy też dotują budowę społeczeństwa
obywatelskiego.
Animacyjna praktyka takich przestrzeni jak „Zemsta” albo „Tajne Komplety” często ma charakter
pasywny w tym sensie, że polega na udostępnianiu
przestrzeni dla różnych inicjatyw, grup osób i jed25(Kulturo)twórcy
w mieście, otwarta dyskusja w Muzeum
Współczesnym Wrocław, 6 listopada 2014 r., uczestnicy: Michał Danielewicz, Grażyna Wielgus, Katarzyna
Jankowska, prowadzenie: Agata Krasowska, http://muzeumwspolczesne.pl/mww/dyskusje/dyskusja-dyskusje/
kulturotworcy-w-miescie [dostęp: 27 listopada 2014].
nostek. Nie zawsze musi to skutkować organizacją
dużych, otwartych przedsięwzięć. Czasami starcza
świadomość indywidualnego rozwoju, stworzenie
osobom możliwości do zarobienia, na przykład udostępniając nieodpłatnie przyjazne miejsce, w którym
można „dawać korepetycje”. Małe rzeczy, które dla
naszego rozmówcy z wrocławskiej księgarni są elementem pracy na lokalności, na poczuciu przynależności do miejsca. Ja również odczytuję te działania
jako przyczyniające się do budowania kapitału społecznego. To stwarzanie okazji do styczności w przestrzeni, do współudziału w pewnym, nie-neutralnym
i nieobojętnym kontekście. Krótko i treściwie mówi
o tym także respondent z poznańskiej „Zemsty”:
„Traktujemy kulturę [w najszerszym, także kawiarniano-klubowym sensie tego słowa – przyp. B.L.]
jako praktyczną formę komunikacji”26.
Wielobranżowa Spółdzielnia Socjalna „PANATO” zlokalizowana na wrocławskim Nadodrzu, na
26Wywiad
pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni Socjalnej „Ruchomości” z Poznania.
137
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
którym testowane są miejskie (fasadowe? Nomen
omen) działania rewitalizacyjne, jest nie tylko miejscem, które od niedawna pełni również funkcję kawiarni, ale przede wszystkim jest „fabryką pomysłów”. Młodzi ludzie przygotowują między innymi
warsztaty dla instytucji i grup osób oraz wykonują
produkty dla firm lub przygotowują oprawę „gadżeciarską” (torby, „nerki”, bibeloty) różnych wydarzeń
kulturalnych w mieście. Przedstawicielka „PANATO”
zaznacza jednak, że starają się także wtapiać w środowisko/sąsiedztwo, w którym pracują, co w praktyce często oznacza pracę ze społecznością lokalną,
wzajemne uczenie się, poznawanie i stwarzanie okazji do spotkań:
No generalnie mamy taki mikrosystem tutaj, w tej kamienicy. I to na początku było duże wyzwanie i też
taka bariera wejścia, bo też nie wiedzieliśmy, czy tutaj
nas zaakceptują, czy po chwili nie będą wybite szyby
i w ogóle jakieś tam włamy itd. Bo jest takie środowisko
bardzo nieciekawe, ale jakoś tak staraliśmy się właśnie
podejść nie jako, że dobra to my tutaj sobie, a wy spa-
dówa, tylko gdzieś tam tak serdecznie, nie. Więc żyjemy
raczej dobrze z sąsiadami, ale też pracujemy nad tym,
jakby na to. Zapraszamy dzieciaki, mogą tutaj lekcje odrabiać, pomagamy im w lekcjach. Z kolei ci starsi, co piją
jakieś browary itd., to też mogą tutaj sobie przyjść, poczytać jakąś książkę, pożyczają od nas narzędzia, jak coś
remontują, oddają zawsze, więc mamy taki naprawdę
dobry kontakt. No, myślę, że mogłoby być bardzo źle,
a jest naprawdę poprawnie, więc myślę, że jest spoko.
Ani razu nie mieliśmy żadnego świństwa typu szyby pobite czy cokolwiek. Znaczy zdarza się, że wrzucają jakieś
śmieci przez okno notorycznie, jest to denerwujące, no
ale to tyle. No ale musimy uważać też z hałasami, bo
robiliśmy raz czy dwa jakieś tam imprezy, nie mówię,
że głośne, no ale od razu była policja, więc takie rzeczy nie przejdą. Też mieszkają starsze osoby, więc jakoś
musimy to wszystko respektować, no i staramy się nie
odcinać całkowicie, tylko włączać ich w różne akcje. No
i jest spoko, naprawdę jest spoko, mogło być gorzej27.
27 Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „PANATO” z Wrocławia.
138
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
Przedstawione tutaj przykłady dotyczą, musimy
o tym pamiętać, tylko kilku spółdzielni socjalnych,
umiejscowionych w środowiskach miejskich. Jakkolwiek byśmy się zżymali, zarówno „PANATO”, „Tajne
Komplety”, „Zemsta” czy toruński „Kulturhauz” są
swoistymi domami kultury, które najpełniej i najbardziej dosłownie wpisują się w animacyjno-rewitalizacyjny kontekst omawiany w tym artykule. Jest tak
głownie w związku z dużą świadomością (co oznacza już wysoki poziom kapitału społecznego, którym
dysponują) ich twórców. Ich definicyjne wykluczenie (któremu musieli „sprostać”, by uzyskać status
spółdzielcy) zwykle dotyczy tylko faktu pozostawania bezrobotnym, co w prekariackiej rzeczywistości
„umów śmieciowych” nie jest tak rzadkie wśród młodych osób. Spółdzielcy tacy mogą sobie pozwolić na
bardziej wychodzące do innych aktywności. Zainteresowanie otoczeniem, problemami innych. Prowadzą warsztaty, organizują szkolenia, tworzą przestrzenie do spotkań i doskonalenia.
Dla większości spółdzielni socjalnych rewitalizacyjne zadanie (jeśli je otwarcie przed nimi postawić)
oznacza przede wszystkim koncentrowanie się na
sobie, co chciałbym bardzo wyraźnie podkreślić –
nie jest czymś negatywnym. Każda próba stwarzania społecznych sytuacji, a taką jest „praca”, przynosi
pozytywne skutki – najpierw dla jednostek, a w dłuższym czasie dla społeczności, w której funkcjonują.
Można mieć także nadzieję, że nagłaśnianie idei ekonomii społecznej i spółdzielczości jest mentalnym
ćwiczeniem dla małych i dużych zbiorowości. Dowiadujemy się o różnorodności możliwych kooperatyw,
o tym, że współdziałając można coś uzyskać, wyrwać
się z bezrobocia lub w innym obszarze „naszej niepełnosprawności” ją nieco zredukować. Edukacyjny
walor funkcjonowania spółdzielni socjalnych trudny jest do przecenienia. Ważne jednak jest wsparcie
ze strony instytucji samorządowych i państwowych.
Urzędnikom i politykom musi towarzyszyć refleksja, przede wszystkim o konieczności wzmacniania/
tworzenia kapitału społecznego mieszkańców Polski, rewitalizowania polskich miast i wsi nie tylko
infrastrukturalnie (wymaga to również specjalnych
zapisów prawnych, co się powoli dzieje. Vide – przy-
139
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
gotowywany Narodowy Plan Rewitalizacji28), ale
również (przede wszystkim?) społecznie/kulturowo.
Następny krok to uznanie animatorów kultury za ważnych aktorów/partnerów w tym procesie.
Ustawowe ich umocowanie mogłoby przynieść dobre skutki, zapewniając trwałość i procesualność
tej pracy. W końcu, należy z większą troską i uwagą
pochylić się nad instrumentem ekonomii społecznej i, jak próbuję tutaj nieśmiało dowodzić, także
rewitalizacji, jakim są spółdzielnie socjalne. Instytucje samorządowe powinny korzystać z potencjału
społecznych kooperatyw. Uznać ich zakotwiczenie
w społeczności lokalnej i potraktować jak partnerów w procesie rewitalizacji. Wymagało to będzie
dodatkowych szkoleń i warsztatów, podczas których – z pomocą pedagogów, socjologów czy psychologów – spółdzielcy będą uczyć się społecznego
mapowania miejscowości, prostego diagnozowania
28Narodowy Plan Rewitalizacji 2022. Założenia, https://www.
mr.gov.pl/media/4438/NarodowyPlanRewitalizacji_Zalozenia_062014.pdf [dostęp: 27 listopada 2014].
potrzeb i problemów miejscowości, wydobywania
swoich kompetencji/kwalifikacji (także nieoczywistych i niezwiązanych bezpośrednio z głównym
profilem spółdzielni) oraz łączenia ich z potrzebami
mieszkańców i/lub deficytami związanymi z niskim
kapitałem społecznym. Spółdzielnia, obok swojej
podstawowej działalności (reintegrowanie członków z resztą społeczeństwa) będzie mogła również
pełnić funkcję swoistej placówki/ambasady programu rewitalizacji w terenie. Świetnie, jeśli państwowy program rewitalizacji przewidywałby oddzielne
środki nie tylko na szkolenia, ale również na dotacje
dla tych obszarów spółdzielczej działalności, które
mają potencjał wywoływania zmiany społecznej.
Oczywiście nie wszystkie spółdzielnie socjalne
będą mogły w pełni wpisać się w tak zarysowany
plan. Nie chodzi o to, by każda jednostka musiała
bardziej świadomie wpisywać się w program rewitalizacji kulturowej, lecz by te, które mają ku temu
predyspozycje uzyskały taką szansę – z korzyścią dla
nich samych, społeczności lokalnej i społeczeństwa
polskiego w ogólności.
140
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
Bibliografia
(Kulturo)twórcy w mieście, otwarta dyskusja w Muzeum Współczesnym Wrocław, 6 listopada 2014 r.,
uczestnicy: Michał Danielewicz, Grażyna Wielgus,
Katarzyna Jankowska, prowadzenie: Agata Krasowska, http://muzeumwspolczesne.pl/mww/dyskusje/dyskusja-dyskusje/kulturotworcy-w-miescie
[dostęp: 27 listopada 2014].
Bourdieu P., Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, przeł. P. Biłos, Warszawa 2005.
Diagnoza społeczna – 2009–2013, http://crzl.gov.pl/
publikacje-i-produkty/publikacje-i-produkty-projektow-crzl/pomoc-spoleczna/diagnoza-spoleczna-2009–2013 [dostęp: 27 listopada 2014].
Krajewski M., W kierunku relacyjnej koncepcji uczestnictwa w kulturze, „Kultura i społeczeństwo” 2013, nr 1.
Krasowska A., Animator w domu kultury. Studium socjologiczne, maszynopis pracy doktorskiej, Wrocław 2013.
Kulturotwórcy. Niekulturocentryczny raport o kulturze, red. M. Filiciak, A. Buchner, M. Danielewicz,
http://ngoteka.pl/bitstream/handle/item/211/
raport_kulturotworcy.pdf?sequence=5 [dostęp:
27 listopada 2014].
Narodowy Plan Rewitalizacji 2022. Założenia, https://
www.mr.gov.pl/media/4438/NarodowyPlanRewitalizacji_Zalozenia_062014.pdf [dostęp: 27 listopada 2014].
Pietrasiewicz S., Kluczowe są kompetencje animatora,
http://publica.pl/teksty/kluczowe-sa-kompetencje-animatora-47507.html [dostęp: 27 listopada 2014].
Respublica Nowa – Miasto, http://publica.pl/kategoria/miasto [dostęp: 27 listopada 2014].
Sienicka A., Spółdzielnia socjalna, http://www.ekonomiaspoleczna.pl/x/672519 [dostęp: 27 listopada
2014].
Wrocławska Rewitalizacja, http://www.w-r.com.pl
[dostęp: 27 listopada 2014].
Zarzycki R., Habeas Job! Habeas?, [w:] SUMMA, t. 1,
red. B. Lis, Wrocław 2014
Wywiady
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni
Socjalnej „Instytut Sportów Walki” z Rzeszowa.
141
Bartek Lis: Pogranicza rewitalizacji i animacji
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni
Socjalnej „Nasz sukces” ze Skwierzyna.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni
Socjalnej „Ruchomości” z Poznania.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni
Socjalnej „Spóła Działa” z Łodzi.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni
Socjalnej „Satra” z Niechobrza.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni
Socjalnej „Tajne Komplety” z Wrocławia.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Spółdzielni
Socjalnej „Warto nad Wartą” z Gorzowa Wielkopolskiego.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielami Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej „PANATO” z Wrocławia.
Agnieszka Bułacik
Spółdzielnie socjalne:
obraz na podstawie badań jakościowych
w projekcie SZTUKAteria
Spółdzielnia socjalna, w założeniu, ma łączyć w sobie
cechy przedsiębiorstwa i organizacji pozarządowej.
Jest specyficznym podmiotem prawnym – przedsiębiorstwem społecznym skierowanym do osób zagrożonych wykluczeniem społecznym (bezrobotnych,
niepełnosprawnych czy osób chorych psychicznie).
W przeprowadzonych wywiadach staraliśmy się zbadać, co motywuje ludzi do założenia spółdzielni socjalnej, jak wygląda działalność gospodarcza w jej ramach,
czy konkurencyjny rynek pozwala członkom spółdzielni utrzymać się z pracy w niej, kto jest klientem tego
typu podmiotu gospodarczego, a także jak wygląda
działalność artystyczna w ramach tego typu spółdzielni. Wspólnie zastanawialiśmy się nad ułatwieniami
bądź utrudnieniami systemowymi związanym z prowadzeniem tej działalności, nad jej funkcjonalnością
oraz formą ustawy, w której ów podmiot prawny został uregulowany. Spółdzielnia to miejsce, w którym
ludzie żyją z pasją, gdzie wykorzystują swoje talenty
i kreatywność, przekuwając je w przedsiębiorczość.
Jednak sukces finansowy nie jest celem samym
w sobie. W rozmowach wyłoniło się wiele kwestii,
144
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
które mogą stać się wskazówkami dla usprawnienia
funkcjonowania spółdzielni, a także uczynienia tej
formy działalności gospodarczej bardziej przejrzystą.
Jest to dosyć młody twór prawny1, więc wiele procedur jest wciąż niesprawdzonych bądź nieuregulowanych prawnie. Spółdzielnia socjalna musi prowadzić
działalność gospodarczą, jednak jej przychody przekazywane są na realizację celów statutowych. Decyzje podejmowane są kolektywnie, a praca w spółdzielni ma na celu społeczną i zawodową reintegrację jej
członków (stąd należeć do niej muszą osoby zagrożone wykluczeniem społecznym). Czy więc forma spółdzielni realizuje swoją nadaną ustawowo misję?
Kto to inicjuje? Jakie są
motywacje i kompetencje członków?
W 2012 roku we Wrocławiu odbyły się warsztaty
dla działaczy społecznych i animatorów. Był to pro1
Ustawa z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651.
jekt realizowany we współpracy z British Council
z Czech. Tam też narodził się pomysł połączenia sił
osób o różnych umiejętnościach, stworzenia kolektywu z osób których wykształcenie i pasje uzupełniałyby się, tworząc wspólną firmę, która miałaby dużo
więcej do zaoferowania klientowi niż każda pojedyncza osoba. Ważnym aspektem projektu było również
minimalizowanie kosztów działalności, które rozłożyłyby się na wszystkich jej członków. W związku
z tym, że projekt zebrał bardzo pozytywne recenzje,
został zarekomendowany do wdrożenia.
Projekt nazywał się City Future Jobs. […] chodziło
o to, że to w ciągu dwóch dni, kilkanaście osób, chyba
nawet ponad 20, metodą warsztatową opracowało różne pomysły, jakie można odpalić biznesy, właśnie dla
ludzi młodych, po studiach, którzy są z szeroko pojętej
branży kreatywnej. Jednym z tych pomysłów właśnie
było stworzenie, jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, jaka
będzie osobowość prawna, ale wiedzieliśmy, że to będzie coś w postaci kolektywu, taki biznes prowadzony
wspólnie, jakby demokratycznie przez młodych ludzi
145
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
z różnych branż, typu i graficy, i osoby, które projektują, i osoby, które wytwarzają, które mają fach w ręku,
do tego trzeba było dołożyć jeszcze osoby, które zajmą
się marką, marketingiem i sprzedażą, jakąś tam administrację i wspólnie pod jedną marką, jakby w jednej firmie prawdopodobnie, takie było założenie, będą
mieli więcej szans na pozyskanie zleceń, na obniżenie
kosztów produkcji, i na obniżenie kosztów funkcjonowania firmy2.
Tak powstała Wielobranżowa Spółdzielnia Socjalna „PANATO”, mająca aktualnie swoją siedzibę
przy ulicy Jedności Narodowej we Wrocławiu. Jedna
z tych spółdzielni, które prężnie się rozwijają i przyciągają klientów oraz gości. Zanim jednak udało się
jej pozyskać lokal od miasta, który wyremontowany
został własnymi rękami i własnymi środkami, minęło mnóstwo czasu i kosztowało to jej członków mnóstwo pracy.
2
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „PANATO” z Wrocławia.
W przypadku wrocławskiego „Gniazdka” było podobnie. Trzy kobiety o różnych kompetencjach, wykształceniu i umiejętnościach zdecydowały się połączyć swoje siły: artystka, ekolożka oraz edukatroka.
Także łódzki „Dom” to grupa, która już wcześniej
ze sobą współpracowała – stworzenie spółdzielni
było jedynie nową formą zalegalizowania ich działalności. Nie wszystkie spółdzielnie jednak powstają
kolektywnie. Często bywa to inicjatywa jednej osoby, która następnie zaprasza pozostałych do swojego
projektu. Tak miało to miejsce przy łódzkiej „Spóła
Działa” czy warszawskiej „MaM”. „Satra” z Rzeszowa, w opinii pracowników, niczym nie różni się od
firmy. Nie chcą podejmować odpowiedzialności decyzyjnej. Zdecydowanie bardziej odpowiada im praca na etat. Elastyczność formy spółdzielni pozwala
jej członkom niemal dowolnie ją formować, co może
być zarówno zaletą, jak i wadą.
Najważniejsza więc jest kwestia wzajemnego uzupełniania się oraz współpracy. Ernesto Sirolli, specjalista zrównoważonego rozwoju ekonomicznego,
w swojej teorii zaznacza, że nie ma osoby, która po-
146
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
siadałaby jednocześnie wszelkie kompetencje niezbędne do odniesienia sukcesu w biznesie. Dlatego
właśnie współpraca jest tym, co pozwala każdemu
z członków projektów wykazać się w zakresie swoich
umiejętności, kompetencji i talentów. Razem członkowie spółdzielni tworzą całość, która jest dużo silniejsza rynkowo, niż gdyby każdy z nich zakładał
działalność gospodarczą odrębnie. Osoby, z którymi przeprowadzaliśmy wywiady podkreślały, że
motywacją do założenia spółdzielni było połączenie
realizowania swoich pasji, wykształcenia i doświadczenia, które mogłoby się przeobrazić w sposób na
życie:
Realizujemy projekty, dzięki którym mamy pracę i możemy też się realizować. […] motywująco działa przestrzeń do rozwoju własnego i swoboda, jaką daje nam
praca w spółdzielni. Jest to przestrzeń, w której chcemy i możemy się realizować3.
3
Wywiad pogłębiony z przedstawicielem Spółdzielni Socjalnej „Koziołek” z Lublina.
Skład członków spółdzielni zazwyczaj pozostaje
niezmienny. Zmienia się drobna cząstka, która zwykle, z przyczyn zewnętrznych czy osobistych, zmuszona jest do zmiany miejsca zamieszkania. Zaangażowanie w działalność sprawia, że ludzie zaczynają
tym żyć. Nie liczą godzin pracy, są nastawieni na
przyszłość i rozwój projektu. Spółdzielnia nie jest firmą, w której pracownicy siedzą od ósmej do szesnastej, jest przestrzenią, w której mogą realizować się
twórczo; otoczeni osobami, które znają i lubią, z którymi razem tworzą zupełnie nową jakość. Wspólnie
modyfikują profil działalności, dostosowując się do
realiów rynku, sprawdzając różne możliwości. Dzielą
się swoimi doświadczeniami, zmieniają swoje życie,
zwalniając się z korporacji. Robią to, bo chcą to robić
i uważają, że lepiej zarabiać na życie robiąc to, co się
lubi, choć nie jest to łatwe.
Podział obowiązków
Spółdzielnia to przynajmniej pięć osób z których
połowa musi należeć do grupy zagrożonej wyklu-
147
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
czeniem społecznym. Jako działalność kolektywna,
nieuregulowana ustawowo w kwestiach podziału
obowiązków, daje jej członkom swobodę w decydowaniu o podziale zadań. W zależności od konstrukcji
ustalonej przy zakładaniu spółdzielni, jak również atmosfery pracy, podział obowiązków jest mocno zróżnicowany. W sytuacji grupy przyjaciół decydujących
się otworzyć wspólną działalność często podział obowiązków jest przypadkowy, każdy jest odpowiedzialny za to, co robi, a często cała grupa nastawiona jest
na współpracę. W przypadku gdy grupa dobiera się
komplementarnie, każdy odpowiada za swój własny
obszar działalności, co ogranicza sytuacje konfliktowe. „PANATO” podkreśla, że przywiązują dużą wagę
do organizacji pracy, ponieważ usprawnia to pracę
całego zespołu i wpływa na płynność procesów zachodzących w organizacji. Cała spółdzielnia włożyła
w to dużo pracy i teraz zbierają tego plony. Z pozostałych rozmów wynika, że spółdzielnia, zakładana
w grupie przyjaciół polega na sobie, bez formowania
sztywnych form współpracy i zakresu obowiązków.
W „MaM” zespół jest na tyle zgrany, że wszyscy mogą
na siebie liczyć, choć podstawowy podział obowiązków wynika z umiejętności i wykształcenia. W „Parostatku”, w związku z różnorodnością działalności,
każdy dział kierowany jest przez inną osobę, a większe decyzje podejmowane są demokratycznie.
Jak dzielić się przychodami?
Czy to się w ogóle opłaca?
4
148
steśmy w takiej dziwnej strefie, ani tu nas nie chcą, ani
tu nas nie chcą. Spółdzielnia to jest podmiot tworzony
przez osoby teoretycznie defaworyzowane, które sobie
nie radzą, które mają ciężko, są niepełnosprawne, niepełnosprawne psychicznie i jeśli oni nie mają wsparcia jeszcze, bo tego system nie przewiduje, że tak powiem w takich prostych, praktycznych rzeczach typu pozyskanie
lokalu, jakieś zniżki od podatku, od gruntu, cokolwiek5.
Jest to bardzo słaba forma prawna. […] Nikomu bym
nie poleciła, żeby zakładał spółdzielnię socjalną, jest
to ustawa pisana na kolanie, jest beznadziejna, nie
jest kompletnie dostosowana do całej reszty papierów,
o dofinansowanie jest bardzo trudno się starać4.
To tylko dwie z wielu niestety negatywnych opinii
na temat ustawy o spółdzielniach. Ustawa ta w swoim zapisie mówi o działaniu na rzecz społecznej oraz
zawodowej reintegracji jej członków, nie wspiera ich
jednak i nie ułatwia rozwoju. „PANATO” zwraca uwagę na to, że:
To jest taka czarna dziura: ani firma, ani innowacyjna
spółka czy działalność jednoosobowa, ani do tego się nie
nadajemy, ani do stowarzyszeń i fundacji. Po prostu je-
Teoretycznie spółdzielnie powinny być preferowane,
jeśli chodzi o ulgi podatkowe czy współpracę z miastem, a niestety tak nie jest. Podczas gdy duże korpo-
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „PANATO” z Wrocławia.
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
5
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „Gniazdko” z Wrocławia.
racje mogą nie tylko korzystać z ulg podatkowych, ale
też stawiać miastu warunki współpracy6.
Postulaty ekonomii społecznej nie są realizowane,
a konstrukty systemowe wydają się być przykrywką do
dalszych działań na rzecz maksymalizacji zysków. Spółdzielnie socjalne miały być sposobem na zmniejszenie
bezrobocia i zapobieganie wykluczeniu społecznemu.
W praktyce jednak spółdzielnie napotykają na poważne trudności. Paradoksalnie mają one głównie charakter biurokratyczny: skomplikowane procedury i formalności – np. konieczność prowadzenia tzw. pełnej
księgowości – wiążą się z dodatkowymi kosztami, jakie
muszą ponosić spółdzielnie. Poważnym utrudnieniem
jest również brak chęci współpracy ze strony władz samorządowych i urzędów pracy7.
6
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „PANATO” z Wrocławia.
7 Problemy spółdzielni socjalnych, http://poradnik.ngo.
pl/x/209922?site_id=57288 [dostęp: 11 lipca 2015].
149
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
Prawo nie pomaga w pozyskaniu lokalu, urzędy
nie wspierają, nie pomagają w rozwikłaniu wszelkich
niedogodności związanych z tak niedoformułowaną
formą prawną. Smutnym wnioskiem wynikającym
wprost z wywiadów jest: działanie spółdzielni nie
jest opłacalne. Nie opłaca się oczywiście w kapitalistycznym rozumieniu tego sformułowania. Znamiennym jest, że osoby tworzące fundacje zwykle
mają również motywacje pozafinansowe. Jest to
wielokrotnie powtarzające się stwierdzenie: „póki
co zyski nie są za duże, ale ta praca jest opłacalna
niekoniecznie w znaczeniu finansowym”8. Może to
wynikać ze zmiany stylu życia, powolnej zmiany
wartości, gdzie radość z życia staje się ważniejsza
niż stan posiadania.
Podział przychodów zazwyczaj wynika z wkładu
pracy, z różnorodności projektów. Czasem podział
jest równy, niezależny od wkładu pracy poszczególnych członków. Często jest też tak, że spółdzielnia
8
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni Socjalnej „MaM” z Warszawy.
nie jest jedynym źródłem przychodów dla jej członków. Nie może też nim być na ten moment ze względu na małą opłacalność projektu. Większość spółdzielni to młode organizmy prawne, które w dalszym
ciągu walczą o utrzymanie się na rynku. Konkurencja jest duża i oczywistym jest, że projekty ściśle komercyjne – nastawione na maksymalizację zysku
i wciąż walczące jak lwy o uzyskanie dobrej pozycji
na rynku – będą wypychać z rynku podmioty ekonomi społecznej.
Czy zmiana prawna jest w stanie zmodyfikować realia życia codziennego? Wydaje się to mocno
skomplikowane. Przychód spółdzielni ma być przeznaczany na jej cele statutowe, stąd też, z samego
charakteru tego tworu, wynika, że nie może konkurować z kapitalistycznymi tygrysami. Wymaga też
wielu inwestycji, żeby być konkurencyjnym wobec
dużych firm, które mają do zaoferowania klientowi
produkty wysokiej jakości. Spółdzielnie artystyczne zajmują się często sztuką użytkową czy rzemiosłem artystycznym. Nie są to produkty tworzone dla
„dużego” klienta, czyli nie osobę indywidualną lecz
150
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
inną firmę lub korporację. Bo przecież na tym właśnie poziomie zachodzą zwykle wysokokapitałowe
transakcje.
Dlaczego więc, pomimo nieopłacalności finansowej, uczestniczy spółdzielni wciąż w nich trwają?
Po pierwsze są przekonani, że spółdzielnia również
potrzebuje czasu, żeby się rozwinąć, jest to więc sytuacja przejściowa. Jest to przekonanie niebezpodstawne, jednak warto rozważyć tu sytuację prawną
spółdzielni jako podmiotu i przychylności bądź nieprzychylności prawa, co może znacznie utrudnić jej
rozwój. Po drugie, osoby udzielające nam wywiadów
wielokrotnie podkreślały, jak praca w spółdzielni,
praca na własny rachunek i dla siebie jest dla nich
źródłem rozwoju. Fakt inwestowania w siebie staje
się ważniejszy od inwestycji finansowych. Spełnianie
marzeń, bo i takie stwierdzenie się pojawia, okazuje się bardziej „opłacalne”. Po trzecie, mocno wartościowana jest również atmosfera pracy, a przede
wszystkim swoboda pracy. Istotne są: poczucie wolności, decyzyjności, bycie niezależnym, niepodle­
ganie.
Jeśli chodzi o finanse, nie, nie opłaca się. Jest tak niski
poziom dochodów, przynajmniej dla mnie, prezesa, że będąc w innej firmie zarabiałabym co najmniej z pięć razy
tyle za to, co robię. Przy czym ja to traktuję jak inwestycję
w siebie. Takiej wolności nie mam gdzie indziej9.
9
151
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni Socjalnej „Satra” z Niechobrza.
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
Kto jest klientem?
Najczęściej zaczyna się od znajomych. Od nich informacja płynie dalej, z ust do ust – zadowoleni klienci
dzielą się swoimi doświadczeniami, polecają innym
usługę, z której korzystali bądź produkt, który zakupili. Klientem spółdzielni artystycznych są zazwyczaj młodzi ludzie, bo też właśnie tacy spółdzielnie
zakładają.
Klientami na początku były jakieś znajome osoby.
Wcześniej pracowałam jako freelancer i ci klienci, którym robiłam graficzne zlecenia przyszli za mną do
spółdzielni i tylko możliwości się zwiększyły. To był
początek, później oczywiście promocja i zdobywanie
kolejnych klientów, z tym że my na początku miałyśmy
taką filozofię i mamy do tej pory i pewnie będziemy ją
mieć, bo myślę, że jest jedyna słuszna, że nie nastawiamy się na masówkę, bo po pierwsze, przez to swoje
nieogarnięcie, trzeba mierzyć siły na zamiary, a po drugie, ogółem nam to nie pasowało do naszej natury. My,
jak już mamy tego klienta, to go sadzamy, dajemy mu
kawę, robimy wszystko, żeby był on zadowolony i tym
sposobem my też jesteśmy zadowolone, że to robimy.
I to po pierwsze ma sens, a po drugie ten klient wróci10.
Tak, wracają, na tym wyłącznie bazujemy, ale ile tez można przychodzić, bo to też są koszta dla rodziców. Ale wracają i też jest tak, ze większość klientów to są dzieci, które
były na urodzinach organizowanych przez nas, tak, ale
u innego dziecka i właśnie rodzice mówią „o jejka, bo tam
było tak super i tam moja Kasia, Krysia jest taka zadowolona, i ona chciała już i tak czekała do tego miesiąca,
kiedy ma urodziny”. I właśnie przychodzą do nas11.
Zanim spółdzielnia nabierze kształtu, jej członkowie mają za sobą już część swojej historii zawodowej, podczas której nawiązują kontakty biznesowe.
Profil działalności spółdzielni to często warsztaty
skierowane głównie, lecz nie jedynie, do osób młodych. Zajmuje się tym „Gniazdko”, „Spóła Działa”,
„Parostatek”, „MaM” oraz „PANATO”. „PANATO”
współpracuje również ze spółkami miejskimi, po-
10 Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni Socjal-
11
nej „Spóła Działa” z Łodzi.
152
Rynek wymaga ogromnej dbałości o klienta i jego zadowolenia, bo najlepszy klient to klient stały. Stała
współpraca oznacza obustronną satysfakcję i ciągły
rozwój spółdzielni.
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
Wywiad pogłębiony z przedstawicielem Wielobranżowej
Spółdzielni Socjalnej „Gniazdko” z Wrocławia.
zyskali ich zaufanie i obszar współpracy sukcesywnie się powiększa: Teatr Lalek, Muzeum Architektury, Nowe Horyzonty, Hala Stulecia. Aktualnie stara
się nawiązać współpracę z wrocławskim Capitolem.
W przypadku „Satry” było inaczej – spółdzielnia powstała na potrzebę współpracy z dużą angielską firmą, dla której szyje produkty materiałowe dla dzieci.
Sztuka czy rzemiosło?
Fach w ręku czy talent?
Spółdzielnia artystyczna staje się firmą. Spółdzielnia artystyczna to praca, walka o utrzymanie się na
rynku, sposób na zarabianie pieniędzy, czyli przede
wszystkim działalność komercyjna. Osoby z którymi
przeprowadzaliśmy wywiady zgodnie odpowiadają,
że ich działalność to głównie rzemiosło. Nie nawiązują kontaktów z instytucjami sztuki, nie organizują
wystaw. Zajmują się przede wszystkim projektami
użytkowymi. Często współzałożycielami spółdzielni są absolwenci uczelni artystycznych, jednak sami
podkreślają, że liczą się umiejętności.
153
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
Zdecydowanie rzemieślnik. […] Jak tak się zastanowić,
to muszę powiedzieć, że mało mamy tak zdecydowanie
artystycznych przedsięwzięć. Jak coś robimy, to musi
być przede wszystkim użytkowe, a przy okazji walor
artystyczny12.
W warszawskiej spółdzielni „MaM” respondentka
zawraca uwagę na trzy elementy, których wymaga
praca w spółdzielni artystycznej:
Spółdzielnia artystyczna to dla mnie własna firma, której produkty są w pewnym sensie artystycznym wyrazem pracowników. To praca wymagająca kreatywności
i umiejętności rzemieślniczych oraz otwartości umysłu13.
Są to elementy znaczeniowo zbliżone do tych definiujących klasę kreatywną w rozumieniu Richarda
12 Wywiad
pogłębiony z przedstawicielem Spółdzielni Socjalnej „Koziołek” z Lublina.
13 Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni Socjalnej „MaM” z Warszawy.
Floridy: talent – kreatywność, technologia – umiejętności oraz tolerancja jako otwartość umysłu.
Floridowska koncepcja klasy kreatywnej może jednak zostać na wielu polach podważona14. Osoby realizujące projekty spółdzielni artystycznej możemy traktować jako jednostki należące do klasy kreatywnej,
przekuwające swoje zdolności i umiejętności w pracę
zawodową. Jak się to ma do kreatywności? Według
Floridy najwyższy porządek to przekuwanie kapitału kreatywnego w ekonomiczny. Klasa kreatywna
ma za zadanie odgrywać ważną, o ile nie najważniejszą, rolę w gospodarce. Członkowie klasy kreatywnej,
w jego rozumieniu, pełnią funkcję przede wszystkim
14 Pisze o tym również Ann Markusen w swoim tekście, pod-
dając w wątpliwość koncept klasy kreatywnej: A. Markusen, Urban Development and the Politics of a Creative Class:
Evidence from the Study of Artists, https://brettany.wordpress.com/2012/08/11/markusen-a-2006-urban-development-and-the-politics-of-a-creative-class-evidence-from-a-study-of-artists-_environment-and-planning-a_-38101921–1940 [dostęp: 11 lipca 2015].
154
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
ekonomiczną15. Kwestie kształtowania świadomości
społecznej schodzą na drugi plan, za kreowaniem stylów konsumpcyjnych. Jest to koncept, z którym wielu
artystów nie bez powodu się nie zgodzi.
To co Florida uznaje za „najwyższy poziom pracy kreatywnej”, w rzeczywistości jest dla wielu artystów najniższym poziomem: pracą komercyjną, realizowana dla
panujących rynków16.
Czy to jest sztuka w systemie kapitalistycznym?
Wbrew teorii Floridy miasta odznaczające się najwyższym współczynnikiem kreatywności na europejskim
gruncie nie dominują nad innymi w dziedzinie rozwoju gospodarczego, wręcz przeciwnie: są miastami
mocno zadłużonymi, jak Berlin czy Barcelona17.
15 R. Florida, The Rise of the Creative Class, New York 2002.
16 The Creativity Market. Creative Writing in the 21st Century,
red. D. Hecq, Bristol 2012, s. 43.
Nawratek, Miasta – maszyny produkujące niezwykłość,
„Znak” 2011, nr 673.
17 K.
W Dystynkcji Bourdieu występuje przeciwko niewinnemu podejściu do sądów jako fenomenów
neutralnych, zwracając uwagę, że już od momentu narodzin dysponujemy nadanym nam kapitałem
kulturowym, ekonomicznym i społecznym18. To właśnie, między innymi, będzie determinowało pozycję
jednostki w społeczeństwie, działając na rzecz reprodukowania nierówności społecznych oraz różnic ekonomicznych i kulturowych. Znaczącym dla naszych
rozważań jest jednak jego podejście do produkcji
kulturalnej, bądź też produkcji artystycznej będącej
elementem ściśle związanym z polityką. Praca artystyczna – nie będąca wolną, szanująca społeczne
i ekonomiczne imperatywy – jest sztuką podwójnie
podejrzaną, ponieważ jest nie tylko komercyjna, lecz
również popularna. Nie jest już sztuką dla sztuki, lecz
produktem rynkowym – jest sztuką, której celem jest
bycie produktem, który dobrze się sprzeda. Teoria
Floridy od początku podchodzi do jednostki kapitali-
stycznie. Nie podkreśla, że aby stać się członkiem klasy kreatywnej, należy już od początku być członkiem
wysokiej klasy społecznej. Kreatywność zostaje tu zarezerwowana dla osób z wyższych sfer, posiadających
już kapitał ekonomiczny. Kreatywność, której spieniężyć się nie da, z definicji floridowskiej nią nie jest.
18 P.
19 Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni Socjal-
Bourdieu, Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, przeł. Piotr Biłos, Warszawa 2006, s. 100.
155
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
Bardzo chciałybyśmy zachować tu równowagę [działalności komercyjnej z artystyczno-społeczną – przyp.
A.B.]. Jednak, żeby móc poświęcić się działalności społecznej na większą skalę musimy ustabilizować w pewien
sposób finansowo naszą spółdzielnię. Wydaje nam się, że
jesteśmy na dobrej drodze i już niedługo coraz częściej
będziemy prowadzić działania społeczno-artystyczne19.
Dla kogo kreatywność?
Artystyczna spółdzielnia socjalna wydaje się być
miejscem pracy dla osób ogromnej wiary. System
nej „MaM” z Warszawy.
nie wspiera jej członków, pomimo ustawowego założenia mówiącego, że spółdzielnia jest miejscem
wspierania osób zagrożonych wykluczeniem. Pracownicy spółdzielni to osoby posiadające wcześniejsze doświadczenia w pracy, którą wykonują i ważne
jest dla nich przede wszystkim realizowanie swoich
wartości. Pomnażanie kapitału ekonomicznego, co
według Floridy jest wyznacznikiem klasy kreatywnej, jest celem stojącym na równi z realizowaniem
marzeń, łączeniem pracy i pasji czy pracą nad własnym rozwojem. Oczywiście, spółdzielnie są zależne
od rynku i ich istnienie zależy od płynności finansowej, jednak w każdym wywiadzie pojawia się podkreślenie, jak ogromną wagę mają motywacje pozafinansowe.
Spółdzielnia – jako nowy twór prawny, nie do
końca zdefiniowany, niezrozumiany często przez
samych urzędników – napotyka wiele problemów
i barier, które utrudniają jej oraz jej członkom funkcjonowanie na rynku. Nie możemy ignorować znaczenia kultury w rozwoju miasta, lecz jednocześnie nie możemy zapominać, kto tę kulturę tworzy
156
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
i w czyim interesie. Członkowie artystycznych spółdzielni, z definicji zagrożeni marginalizacją, stają
się katalizatorami życia kulturalnego oraz społecznego, również wśród społeczności lokalnej. Aktywizują i inspirują mieszkańców miasta prowadząc
warsztaty i projekty, wykazując jednocześnie postawy przedsiębiorcze. Wsparcie tego tak typu praktyk,
jak i rozwoju ekonomii społecznej może działać tylko
na korzyść rozwoju miasta.
Bibliografia
Bourdieu P., Dystynkcja. Społeczna krytyka władzy sądzenia, przeł. Piotr Biłos, Warszawa 2006.
Florida R., The Rise of the Creative Class, New York 2002.
Markusen A., Urban Development and the Politics of
a Creative Class: Evidence from the Study of Artists,
https://brettany.wordpress.com/2012/08/11/
mar­kusen-a-2006-urban-development-and-thepolitics-of-a-creative-class-evidence-from-astudy-of-artists-_environment-and-planning-a_-38101921–1940 [dostęp: 11 lipca 2015].
Nawratek K., Miasta – maszyny produkujące niezwykłość, „Znak” 2011, nr 673.
Problemy spółdzielni socjalnych, http://poradnik.ngo.
pl/x/209922?site_id=57288 [dostęp: 11 lipca 2015].
The Creativity Market. Creative Writing in the 21st
Century, red. D. Hecq, Bristol 2012.
Ustawa z dnia 27 kwietnia 2006 r. o spółdzielniach
socjalnych, Dz.U. z 2006 r., Nr 94, poz. 651.
Wywiady
Wywiad pogłębiony z przedstawicielem Spółdzielni
Socjalnej „Koziołek” z Lublina.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni
Socjalnej „MaM” z Warszawy.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni
Socjalnej „Satra” z Niechobrza.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Spółdzielni
Socjalnej „Spóła Działa” z Łodzi.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej „Gniazdko” z Wrocławia.
Wywiad pogłębiony z przedstawicielką Wielobranżowej Spółdzielni Socjalnej „PANATO” z Wrocławia.
157
Agnieszka Bułacik: Spółdzielnie socjalne: obraz
~-
[Wywiad]
„Sukces wypalony w drewnie” –
rozmowa z Anną Wieczorek
i Anną Fidos
Anna Wieczorek, jak sama mówi, dotychczas zajmowała się pracami biurowymi. Właśnie takie zadania
chciała wykonywać w spółdzielni. Aktualnie jest prezesem Spółdzielni Socjalnej „Impuls” w Wołowie i,
jeżeli zachodzi taka potrzeba, zajmuje się tam prawie wszystkim. Są dni, kiedy jeździ do potencjalnych
klientów, a są takie, które spędza przy biurku sklejając wizytowniki, pudełeczka i szkatułki z drewna.
AW: W jaki sposób? Nie znaliśmy się w ogóle wcześniej i każdy z nas miał inny pomysł na siebie, na
pracę czy działalność. Łączyło nas jedno – wszyscy
byliśmy zarejestrowani w tutejszym Urzędzie Pracy.
Dużo czasu poświęciliśmy na szkolenia i poznawanie siebie nawzajem. To dzięki Starostwu oraz z ich
pomocą założyliśmy tę spółdzielnię, dlatego siedziba
spółdzielni mieści się w tym obiekcie.
Anna Fidos jest wiceprezesem Spółdzielni Socjalnej
„Impuls”. Zajmuje się głównie redakcją bezpłatnej
gazety powiatu wołowskiego „Puls”, co oznacza, że
jest zawsze gotowa, by jechać tam, gdzie dzieje się
coś ważnego dla lokalnej społeczności. Jednak, kiedy trzeba, chwyta za klej i składa np. wizytowniki
z drewna.
A co jest najważniejsze przy zakładaniu tego rodzaju działalności?
AF: Myślę, że przy zakładaniu spółdzielni to właśnie
czynnik ludzki jest decydujący. Obcy ludzie przychodzą i muszą stworzyć swego rodzaju spółkę. A każdy
ma inny styl pracy i różne nawyki pracy oraz inny
pomysł. Wymaga się od nich, żeby się dogadali i to
wszystko razem połączyli. I to jest właśnie najtrudniejsze w tym wszystkim.
AW: Na początku najgorsze było to, że się po prostu nie znaliśmy. Zakładając spółkę trzeba mieć bardzo dużo zaufania do siebie nawzajem. Na szczęście
przeszliśmy szereg szkoleń, dzięki którym lepiej się
Znajdujemy się w Wołowie, w budynku Starostwa
Powiatowego. Mam wrażenie, że nie jest to typowe miejsce dla spółdzielni. W jaki sposób w ogóle
powstała Spółdzielnie Socjalna „Impuls” i jak to
się stało, że to właśnie w tym budynku działacie?
160
„Sukces wypalony w drewnie”
poznaliśmy. Jednak nawet po roku zdarzają się jeszcze sytuacje, w których nie możemy dojść do porozumienia.
Jak wyglądały początki?
AW: Dużo ludzi uważa, że w tym projekcie dostaje
się 20 000 zł na osobę i można kupić dowolne rzeczy, ale tak nie jest. Żeby w ogóle dostać pieniądze
na rozpoczęcie działalności, każdy z nas musiał mieć
swojego poręczyciela. Do naszego profilu spółdzielni
początkowo zgłosiło się około trzydzieści osób, ale
jak się zaczęły schody… Wiadomo, każdy miał jakieś
obawy. Pojechaliśmy na pierwsze szkolenie i widzieliśmy się tam pierwszy raz w życiu.
AF: Na samym starcie trzeba było podjąć pewne ryzyko. Z całą pewnością nie jest to projekt dla każdego. Trzeba poświęcić dużo więcej czasu na początku niż się wydaje i początki generują bardzo dużo
wszelkiego stresu. Myślę, że większość uczestników
tego projektu – gdyby wiedzieli od początku, co ich
będzie czekało – nie przystąpiło by do założenia
spółdzielni.
161
„Sukces wypalony w drewnie”
Warto było poświęcić tyle czasu, energii i wysiłku?
Czy „Impuls” jest dla Was dzisiaj opłacalny?
AW: Myślę, że wysiłek włożony na starcie jeszcze nie
procentuje. Na dzień dzisiejszy nie mamy zysków.
Wszystkie fundusze, które uda nam się pozyskać inwestujemy w dalszy rozwój, w materiały pod zlecenia, itp. W tym momencie nie mamy takich obrotów,
którymi moglibyśmy się dzielić.
Kim są wasi klienci?
AW: Same zlecenia są różne i bardzo indywidualne.
Realizujemy zamówienia dla klientów indywidualnych, ale także różnych firmy.
No właśnie, realizujecie bardzo różne zamówienia. Czym tak naprawdę się zajmujecie? Mamy
tutaj skrzyneczkę promującą, z którą jeździcie do
potencjalnych klientów. Widzę gazetę.
AF: Tak, wydajemy gazetę, kolportujemy ją sami
i docieramy niemal do wszystkich wiosek całego powiatu. Zostawiamy ją w stałych punktach sprzedaży. Z założenia ma trafiać do jak najszerszego grona
osób, dla których często jest to przysłowiowe „okno
na świat”. Zawiera informacje nie tylko polityczne,
ale przede wszystkim społeczne i kulturalne dotyczące naszego powiatu. Służymy ludziom, a to cenne.
Mamy tutaj też szklane butelki ze specjalnymi dedykacjami i życzeniami świątecznymi.
AW: To kolejny obszar naszej działalności. Zajmujemy się grawerunkiem na szkle. Najczęściej są to zamówienia na butelkach z alkoholem i na kieliszkach.
Zamawiane kieliszki są indywidualnym i niebanalnym prezentem ślubnym.
Co jeszcze możemy znaleźć w tej skrzynce, która
sama w sobie jest już reklamą waszej firmy?
AF: Mamy tutaj jeszcze długopisy z zamówionymi napisami i wszelkie produkty reklamowe, np. breloczki,
odblaski, drewniane komplety na biurko z logo firmy.
Grawerujemy zdjęcia na sklejce, wycinamy ozdobne
pudełka w dowolnym wymiarze i zdobimy grewerem
lub cięciem – tak jak klient sobie zażyczy. Grawerujemy na kamieniach nagrobkowych, szkle. Z pleksi
wycinamy statuetki, dyplomy i również je graweru-
162
„Sukces wypalony w drewnie”
jemy. Mamy też w sprzedaży np. stojaki pod talerze.
Jedno z ostatnich nietypowych zamówień dotyczyło
wycięcia szyby do motoru z pleksi. Powoli szykujemy
się do oferty świątecznej. Będziemy wycinali ażurowe bombki i stojaki na nie, choinki, szopki i rzeczy,
z którymi przyjdą do nas klienci.
I na koniec materiał, w którym pracujecie najwięcej. Drewno.
Marcin: Faktycznie, najwięcej jest u nas sklejki.
Z drewna można zrobić dosłownie wszystko: pudełeczko, kostkę do gry, ramkę, kalendarz, choinkę…
Trudno sobie wyobrazić, co tak naprawdę można
z tego zrobić. Ogranicza nas tylko własna wyobraźnia. I zaskakujące jest to, że najwięcej czasu najczęściej zajmuje nam wymyślenie tego, co mamy zrobić,
a nie samo wykonanie. Maszyna, której używamy
jest w stanie grawerować na różnych powierzchniach, a także wycinać różne kształty w sklejce.
To czym tak naprawdę się zajmujecie? Czy jesteś
firmą stricte reklamową?
AW: Często jest tak, że klient przychodzi niezdecydowany i to tutaj rodzi się pomysł usługi lub produktu.
Często ludzie przychodzą i mówią „potrzebuję coś”.
A my doradzamy. Szukamy oryginalnego pomysłu,
układamy różne kroje liter, bawimy się rozmieszczeniem. Przeważnie jest tak, że zyskujemy akceptację klienta, wykonujemy produkt według projektu
i mamy zadowolonych klientów. A usatysfakcjonowani klienci wracają z innymi, nowymi zleceniami i polecają nas swoim znajomym. Myślę, że to dobry znak.
A czy docieracie do klientów w jakiś inny sposób
niż tylko z polecenia i przez kontakt bezpośredni?
AW: W tym momencie reklama jest jeszcze u nas
w fazie początkowej. Raczej wieści rozchodzą się
pocztą pantoflową. Jednak samą grawerkę mamy
od maja 2014 roku, a początki polegały raczej na testowaniu niż na jakiejkolwiek produkcji.
AF: Mamy też stronę internetową gazety i profil gazety na Facebook-u. Założyliśmy także stronę samej
Spółdzielni, ale jeszcze nie udało nam się wprowadzić sprzedaży internetowej. Mamy to w planach.
163
„Sukces wypalony w drewnie”
Czy oprócz pracy w spółdzielni zajmujecie się jeszcze czymś zawodowo? Czy w ogóle macie czas, który możecie poświęcić innej pracy?
AW: Nie, spółdzielnia pochłania cały nasz czas.
O spółdzielni myślę non stop.
Marcin: Czasami jest to osiem godzin pracy dziennie, ale kiedy trzeba to siedzimy do wieczora. Często
łapię się na tym, że jem obiad i przychodzi mi jakaś
myśl, jak coś zrobić. Przerywam i robię projekt, żeby
przypadkiem nie zapomnieć.
AF: Wszystko, co jest związane z gazetą, różne uroczystości czy wydarzenia często odbywają się po południu i trzeba iść zrobić zdjęcia albo nagrać wywiad
lub nakręcić jakiś materiał. Często jest tak, że poświęcamy swój wolny czas. Nie funkcjonuje to tak, że
po ośmiu godzinach zamykamy biuro, wychodzimy
i nic nas więcej nie obchodzi. Jesteśmy z nią związani 24 godziny na dobę i musimy sobie ufać wzajemnie.
Czym według was powinna być spółdzielnia socjalna o profilu artystycznym?
AW: Spółdzielnia artystyczna powinna być wizją,
marzeniem artystów ją tworzących. Myślę, że ludzie
o duszach naprawdę artystycznych mogliby zrobić
super rzecz tworząc taką spółdzielnię.
A czy „Impuls” jest spółdzielnią artystyczną?
AW: Może w jakimś stopniu tak. Jednak w tym momencie przeważa czynnik komercyjny i możliwość
zarabiania.
Co jest dla was najtrudniejsze dzisiaj w tej pracy?
AW: Bardzo często pracujemy nad jakimś zleceniem
i wchodzi klient. Wtedy rzucamy wszystko i zajmujemy się klientem. Z jednej strony pozyskujemy nowego klienta, ale jednocześnie burzy to nasz harmonogram i cykl pracy. Myślę, że brakuje nam jeszcze
spojrzenia i zacięcia biznesowego.
Satysfakcję już macie, teraz tylko trzeba zacząć
generować przychody, a z energią, którą posiadacie jesteście na najlepszej drodze do tego. Bardzo
dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego dobrego.
164
„Sukces wypalony w drewnie”
[Wywiad]
„Spełniamy swoje marzenia” –
rozmowa z Lucyną Mieszek
166
Lucyna Mieszek – prezes zarządu Spółdzielni Socjalnej „Sarta” wpisanej do rejestru KRS w styczniu 2012 roku. Zawodowo pracowała jako podwykonawca produkcji jednej części linii w rzeszowskiej
firmie szyjącej ubrania dla Monarii®. W spółdzielni
zajmuje się sprawami organizacyjnymi, ale również
motywuje współpracowników. W kryzysowych sytuacjach stawała na głowie, ryzykowała i teraz przyznaje: „Opłaciło się”.
byłam na tyle odważna. Zaproponowałam jej współpracę. Początkowo była negatywnie nastawiona do pomysłu, ale ostatecznie nasze drogi się spotkały.
Jakie były Wasze początki w zakładaniu spółdzielni i dlaczego postanowiliście zająć się właśnie tymi
obszarami działalności?
LM: Pomysł na założenie spółdzielni powstał bardzo
dawno temu i założyło ją osiem osób. Niestety nie udało nam się uzyskać dofinansowania w turze, na która celowaliśmy, dlatego początkowo założyliśmy stowarzyszenie. Sama idea istniała już jakiś czas przed
podjęciem jakichkolwiek kroków w stronę jej realizacji.
A ta idea była marzeniem. Współpracowałam z panią,
której marzeniem było założenie zakładu krawieckiego. Mnie też chodziło to po głowie, ale w pojedynkę nie
Czy osoby chętne do założenia „Sartry” miały
wcześniejsze doświadczenie zawodowe?
LM: Krawiectwo założyły osoby, które zawodowo
lub hobbistycznie zajmowały się tematem szycia,
przeróbek i stylizacji. Natomiast bar stworzyli ludzie, którzy wcześniej byli pracownikami gastronomii w różnych miejscach i postanowili stworzyć coś
swojego. Byli to ludzie z wykształceniem kierunkowym lub po kursach kelnerskich czy barmańskich.
Nasz barman wygrał nawet wyjazd do Amsterdamu
w ogólnopolskim konkursie barmańskim. A teraz
złamał sobie rękę!
„Spełniamy swoje marzenia”
To zakład krawiecki. A bar?
LM: Kiedyś spotkaliśmy człowieka, który powiedział, ze ma takie marzenie, żeby otworzyć bar. I tak
spełniamy marzenia. Jednak aktualnie pod spółdzielnią jest krawiectwo, a bar to całkiem inna bajka.
167
I nie wykonuje swojej profesji?
LM: Nie, wykonuje, jedną ręką!
nowe obowiązki powstały albo kto ma największe
kompetencje do wykonywania danych działań.
Rozumiem, że od początku było wiadomo, kto jest
liderem. Czy pozostali członkowie od razu wiedzieli, jakie przyjmą role? Czy mieli jasno określone zadania?
LM: Od początku ja byłam liderem. Wyszło to naturalnie. Co proponowałam było albo akceptowane,
albo lekko tylko modyfikowane i później akceptowane. Jeśli chodzi o innych członków, to należy pamiętać, że forma działalności była nietypowa. Mieliśmy
dwa obszary działania. Ja rozwiązałam tę sytuację
tak, że zostałam prezesem, natomiast uczyniłam
dwóch vice-prezesów. Jeden był odpowiedzialny
za jedną formę, drugi za drugą. Starałam się jak najmniej ingerować w ich zakres obowiązków. To oni
zostawali z całością tematu na co dzień, mieli stały
i bezpośredni kontakt z tymi ludźmi. Na tyle, na ile
mogłam być bezpośrednio zaangażowana w poszczególne formy, na tyle byłam. Podział ról wewnątrz wynikał z „biegu czasu”, po drodze okazywało się, jakie
Czyli podział zadań w waszej spółdzielni nie jest
jedynie sztucznym tworem, lecz realnie funkcjonującym schematem, realną strukturą, jak w firmie?
LM: Nie oszukujmy się, to jest po prostu firma.
„Spełniamy swoje marzenia”
Wiadomo, kto jest szefem i kto przewodzi, nadaje ton?
LM: Tak, wiem do czego zmierzasz. Spółdzielnia
z samego założenia charakteryzuje się tym, że decyzyjność jest wspólna. Jednak, nigdy nie będzie tak,
że wszyscy będą decydować, bo nie każdy ma taką
umiejętność, nie każdy czuje się z tym dobrze, nie
każdy chce we wszystkich decyzjach brać udział. Dlatego jest zarządzający, jest wykonawca, jest pośrednik. Każdy swoją „działkę ogarnia”.
Jaki jest podział zysków? Czy to jest w jakiś sposób formalnie ustanowione. Czy ten podział jest
procentowy, zależy od stanowiska? Czy odkładacie coś na rozwój i przyszłe inwestycje?
LM: Na tym etapie, najważniejsze są wynagrodzenia
dla pracowników. Prezes niestety zarabia najmniej [naprawdę szczery, długi śmiech]. Jeszcze nie posiadamy
takich zysków, żeby przeznaczać je na rozwój. Skupiamy się raczej na rozwoju – kredycie. Zarobki są raczej
na poziomie najniższej krajowej, w zależności od tego,
jakie mamy zlecenia. To nasz obowiązek po prostu.
sa, że będąc w innej firmie zarabiałabym co najmniej
z pięć razy tyle za to, co robię. Przy czym ja to traktuję
jak inwestycję w siebie. Takiej wolności nie mam nigdzie indziej. Natomiast co do ludzi, jest to na pewno doświadczenie personalne, bo jest to konieczność
współpracy z ludźmi. A ludzie są różni. Każdy jest na
innym etapie rozwoju. Czasem zderzam się z ludzką
mentalnością, której nie jestem w stanie przeskoczyć.
To bardzo weryfikuje człowieka.
Jest jawność zarobków w waszej spółdzielni? Ludzie wiedzą, ile kto zarabia?
LM: Tak, ale w obrębie jednej działalności. Kiedy
wcześniej był zakład krawiecki i bar, to ludzie o zarobkach w innym obszarze nie wiedzieli. Natomiast
wewnątrz, tak.
Sprzedajecie towary czy usługi?
LM: Sprzedajemy głownie towar. Szyjemy pościel
dziecięcą. Całość zamówień, bo praktycznie 99%
produkcji, jest wysyłana do Wielkiej Brytanii, czyli
na eksport. Próbujemy nawiązać kontakt z odbiorcami na Podkarpaciu, takimi jak hurtownie i sklepy.
Jednak, ponieważ nasze produkty są bardzo wysokiej jakości, mamy certyfikaty, wysokiej jakości bawełnę, zderzamy się z ograniczeniem finansowymi
i możliwościami zakupu przez ludzi z Podkarpacia.
Teraz chcemy otworzyć własny sklep internetowy,
gdzie będziemy mieli przełożenie z produkcji na
Czy opłaca się prowadzić spółdzielnię socjalną?
Ze względów ekonomicznych, ambicjonalnych,
towarzyskich?
LM: Jeśli chodzi o finanse, nie opłaca się. Jest tak niski poziom dochodów, przynajmniej dla mnie, preze-
168
„Spełniamy swoje marzenia”
sprzedaż detaliczną, co pozwoli nam, mam nadzieję, osiągnąć zyski na wyższym poziomie.
A podnosicie jakoś kompetencje pracowników?
LM: Same się podnoszą! Siłą rzeczy! Jak mamy zamówienie i ktoś nie potrafi czegoś uszyć, to się uczy,
aż umie.
Czyli ambitni ludzie?
LM: Oni po prostu nie mają wyjścia, Pytanie jest nie
– czy to zrobisz, tylko – kiedy to zrobisz.
169
szym chwilom rodzinnym, takim jak pojawienie
się dziecka w domu.
LM: No tak. Jeśli chodzi o tworzenie wzorów, to istnieje coś w rodzaju sezonowości różnych produktów.
Choć sama nie wiem, dlaczego, bo dzieci się rodzą
zawsze. Wprowadzamy też rozwiązania takie, że
z resztek materiałowych szyjemy mini zabaweczki
dla dzieci, np. kosteczki miękkie, a w środku coś, co
wydaje dźwięk.
Ci ludzie uważają się za rzemieślników czy artystów?
LM: Raczej rzemieślników. Chociaż są też elementy
sztuki, np. dobór materiałów, łączenie ich we wzory,
użycie odpowiedniego haftu.
Kto jest waszym odbiorcą?
LM: To duży sklep angielski, który nam określa dokładnie, czego potrzebuje w zamówieniu oraz na
kiedy je chce otrzymać. Nie zawsze nam się udaje dotrzymać terminu, bo mamy za mało maszyn
i za mało ludzi. Obecnie zatrudniamy jedynie siedem osób.
Wasza praca ma coś w sobie z innowacyjności.
Cały czas wymyślacie nowe wzory, tworząc w zasadzie dla najważniejszego w domu pokoju – dziecięcego. Wasze produkty towarzyszą najważniej-
A czy te osoby identyfikują swoją pracę ze sztuką?
LM: Chyba nie. To raczej możliwość zarobienia pieniędzy na rynku krawieckim, który podupadł na
Podkarpaciu.
„Spełniamy swoje marzenia”
Czy osoby u was zatrudnione odczuwają jakoś, że
to nie jest taka zwykła firma, tylko spółdzielnia
socjalna?
LM: Obawiam się, że nie. Pomimo szkoleń i edukacji
ci ludzie mają tak mocno zakodowane, że są pracownikami, że są na dole. Zanim dostaliśmy dofinansowanie wszyscy przeszliśmy cykl szkoleń w zakresie
tego, jak funkcjonuje spółdzielnia socjalna, jakie
mamy prawa i obowiązki. Odcinają się i boją się decydować wspólnie.
Wolą nie decydować?
LM: Właśnie tak. Zadaję to pytanie często wprost
„czy chcesz decydować, czy nie chcesz” i słyszę „nie,
nie chcę”.
Nie uważają, że fajnie mieć wpływ na swoją rzeczywistość zawodową?
LM: Wydaje mi się, że nie. To dla mnie niezrozumiałe. Ale widać ludzie tak mają i trzeba to uszanować.
Współodpowiedzialność, większe zaangażowanie
wiąże się z rozwojem, ale też z kosztami.
170
„Spełniamy swoje marzenia”
Spółdzielnia to przystanek na moment, czy działalność na dłużej? To coś, co będzie budowane latami?
LM: Przyznam, że nie wiem. Jestem na takim etapie,
że inna praca nie wchodzi w grę. Mam plany związane z wprowadzeniem innowacyjności w krawiectwie. Chciałabym rozbudować współpracę z drugą
spółdzielnią socjalną na Podkarpaciu. Tworząc portal, chciałbym utworzyć zakładkę „Innowacyjność”,
w której będę wprowadzać produkty dostosowane do potrzeb mam, przetestowane przez mamy.
Będę zbierać informacje zwrotne od kobiet, co one
by zmieniły, ulepszyły w produkcie. Po drugie, chcę
mieć zakładkę, która będzie poświęcona zdrowiu
dzieci i rodziców. Pościel będzie na najwyższym poziomie, a na portalu można będzie znaleźć edukację
prozdrowotną, ponieważ kiedy człowiek jest zdrowy
fizycznie, to zmienia się jego emocjonalność, mentalność, wchodzi na wyższy poziom rozwoju. Spółdzielnia działa trochę jak organizacja pozarządowa,
więc w przyszłości planuję prowadzić warsztaty robótek ręcznych, haftu dla dzieci.
Czy miałyście kontakt z osobami, instytucjami
kultury i sztuki?
LM: Planujemy spotkanie z jedną panią z Krakowa, która chciałaby nam zaproponować współpracę
w obszarze projektowania. Złożyliśmy projekt na dofinansowanie nam wyjazdu na targi za granicą. Nie
udało się na razie, ale to kwestia czasu, czy też zebrania funduszy.
Czy pojawienie się spółdzielni socjalnej w Jasionce
jakoś zmieniło coś w społeczności lokalnej, stworzyło jakieś szanse mieszkańcom albo zaowocowało współpracą?
LM: Trochę tak i trochę nie. Na pewno, jeśli chodzi
o zatrudnienie pracowników. Jeśli chodzi o współpracę, to podjęliśmy ją z firmą z tej gminy, która też
produkuje produkty certyfikowane i są to materacyki na bazie kokosu, a więc w pełni naturalne. Mamy
zamiar wystawić ofertę naszego partnera na stronie.
Natomiast wartością dodaną jest fakt, że spółdzielnia zaistniała na terenie tej gminy, ale większego odzewu ze strony władz lokalnych niestety nie ma.
171
„Spełniamy swoje marzenia”
NOTY O AUTORACH
Kamila Kamińska
dr, Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego
Remigiusz Stępak
absolwent Wydziału Pedagogiki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu
Łukasz Medeksza
doktorant w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego
Leszek Kwieciński
dr hab., prof. w Instytucie Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego
Roland Zarzycki
dr, Spółdzielnia Socjalna PANATO
Ewa Jurczyk-Romanowska
dr, Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego
Bartek Lis
dr, Muzeum Współczesne Wrocław
Agnieszka Bułacik
absolwentka Instytutu Kulturoznawstwa Uniwersytetu Wrocławskiego
WYDAWNICTWO EDUKACJI KRYTYCZNEJ
Seria: Pedagogika Miasta
Recenzenci
Malgorzata Michel
Krzysztof Skarbek
Korekta
Anastazja Dąbrowska
Fotografie
Kamila Kamińska
DTP i layout
Aleksandra Snitsaruk
Projekt okładki
Aleksandra Snitsaruk
ISBN 978-83-937563-3-9
Wrocław 2015

Podobne dokumenty