Szablon pracy
Transkrypt
Szablon pracy
Kod pracy: cyn234 Kategoria pracy: felieton G dzie T o C entrum? Półgodzinna jazda komunikacją miejską w gorące lato czy mroźną, szczypiącą po uszach zimę jest jak wędrówka po nieprzetartych szlakach, trochę nudna lub pełna niebezpieczeństw. Widok ze szczytu jednak wszystko wynagradza. Przynajmniej zakupoholiczkom. Sukienki, bluzeczki, buty, sweterki, zegarki, szaliczki, kwiatuszki, bułeczki, czekolada, wstążki, pudełka i trzy tysiące flakonów perfum. Ten pejzaż zapiera niejednej dech w piersi. Piękno samo w sobie, bez zbędnego szlifu. Dla bardziej wymagających i zaprawionych w bojach maniaczek i maniaków(!) nic nie jest wystarczająco mocną przeszkodą, by uniemożliwić wyprawę na polowanie. Nie każdy może się jednak poszczycić mianem prawdziwego myśliwego, niektórzy podążają zgodnie ze swoją- spokojniejszą- naturą. Jak tu więc wybrać się na zakupy, bez konieczności trzydziestominutowej (samochodem nieco krótszej…) podróży i dotrzeć do galerii z prawdziwego zdarzenia? Głosy w tej sprawie pojawiły się już dawno. Były to zniecierpliwione pojękiwania, niegroźne dla niczyich uszu. Wraz ze wzrostem liczby ludności na Białołęce narzekania mieszkańców stały się uciążliwe. „Gdzie to Centrum?”, „Ile jeszcze?” I tak w kółko. Po prostu można oszaleć. Z taką agresją ze strony ludzi musiały się za pewne zmierzyć władze lokalne. Poważne dylematy wymagają specjalnych środków. Na trudności, rozterki nic lepszego nad sąsiadkę z bloku sąsiedniego, osobę pełną wigoru, sprytną i potrafiącą wślizgnąć się bezszelestnie z buciorami do czyjegoś życia. Tak więc sympatycznej pani Halince szepnięto do uszka co nieco o nowej, fantastycznej galerii. A ta, jak na przyzwoitą katoliczkę przystało, niosła przez świat dobrą nowinę. I tu wszystko się zaczęło. Do moich rąk trafiła też lokalna gazeta. To było Echo lub Czas Białołęki, nie pamiętam. Prasa poruszyła temat wyczekiwanej galerii. Zobaczyłam wykonaną komputerowo grafikę. Przedstawiała się imponująco. Ogromna powierzchnia sklepów, Centrum rozrywkowo- kulturalne, Centrum Sportowo- Rekreacyjne, park, alejki, mnóstwo zieleni. I parking na kilka tysięcy pojazdów. Wszystko wyglądało ultranowocześnie, interesująco, a projekt architektoniczny onieśmielał doskonałością. Kompleks, według gazety, miał powstać w okolicach osiedla Derby. Inne doniesienia mówiły o „eko” galerii wzdłuż Modlińskiej, niedaleko ul. Podróżniczej. Natknęłam się w Internecie na wzmiankę o planach budowy na Tarchominie. W wyścigu bierze udział również Polfa Warszawa, sprzedająca w tej chwili, podobno, kilka hektarów ziemi pod galerię. Czwarta lokalizacja… kto da więcej? GTC, po raz pierwszy, po raz drugi, po raz… Projekt Globe Trade Center ma powstać w pobliżu ratusza. Obiekt będzie miał wielkość ponad 60 000 m2 , a koszt inwestycji wyniesie 160 milionów euro. „Cieszymy się, że w centralnym miejscu naszej dzielnicy powstanie nowoczesny obiekt z bogatą ofertą handlową i rozrywkową. Projekt ten ma poparcie władz dzielnicy. Wierzymy, że również mieszkańcy dzielnicy są zadowoleni z tej inicjatywy”– powiedział były burmistrz Białołęki, Jacek Kaznowski. Uff, całe szczęście, że przedsięwzięcie zyskało aprobatę władz, bo ta cała niechęć mieszkańców do galerii mogła zostać wzięta pod uwagę. Początek realizacji pomysłu przewidywany jest na wiosnę 2013r. Możemy mieć tylko cichą nadzieję, że szalejące cyklony tropikalne, topniejące lodowce i susze w Kenii nie spowodują przesunięcia się niektórych pór roku o dziesięć lat. Czekam i czekam, aż coś z tej ziemi wreszcie wyrośnie. Czekam na cud. Pod małym, brunatnym, spadzistym daszkiem przy ulicy Światowida wiszą dwie szarawe tabliczki. CENTRUM HANDLOWE. Na tutejszy parking da się tylko wjechać, bo z opuszczeniem go radzą sobie już tylko nieliczni. Trzy pasaże, a tam: fryzjer, warzywa, owoce, pasmanteria, kapcie, szlafroki, golonka, zabawki, spodnie, kosmetyki i ołówki z gumkami. Podczas nagłej ulewy ludzie wskakują pod niewielkie blachy, znajdujące się nad niemal każdymi drzwiami. Centrum– niewątpliwie się zgadza. Miejsce skupiające najwyżej, na przysłowiowe oko, pięćdziesiąt sklepików o wielkości do 20m 2. Handlowe- znów nie da się zaprzeczyć. Transakcje odbywają się od rana do wieczora. Można tu kupić niemal wszystko. Wymiana towar- gotówka. Te dwie małe tabliczki mają absolutną rację bytu, patrząc ze strony czysto teoretycznej. Nikt nie kłamie. Białołęka ma swoje Centrum Handlowe. Praktyka nie znajduje tu zastosowania. Szkoda. Uwielbiam ten mały, szary bazareczek. Miłość wszystko wybacza. Nawet irracjonalizm, skłonności do wyolbrzymiania i brak piątej klepki.