Biuletyn_Parafialny_grudzien_2008

Transkrypt

Biuletyn_Parafialny_grudzien_2008
Przywitanie
Nadszedł grudzień. Wielu z nas zastanawia się zapewne jak to się stało, kiedy ten czas minął?
Zaczął się Adwent, powoli w naszych myślach przewijają się sprawy związane ze świętami,
przygotowaniami, prezentami. Piąty numer naszego biuletynu jest wydaniem specjalnym,
rozszerzonym. Jest w nim więcej artykułów, relacji z tego, co się ostatnio działo na naszych
parafiach, jest łamigłówka dla dzieci i oczywiście świąteczne życzenia. Zachęcam do czytania
i adwentowych rozmyślań! A ze strony redakcji biuletynu i wszystkich współpracowników
składam życzenia błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia wszystkim naszym
czytelnikom!
EC
Artykuł
„I znowu Boże Narodzenie...”
Trudno w to uwierzyć, a jednak zbliżamy się do końca roku, a nasze oczy zwrócone są na
nadchodzące święta. Boże Narodzenie.
Sklepy są pełne. Napięcie i niepokój stają się jednak udziałem wszystkich chłopców i
dziewczynek, mężczyzn i kobiet. Nerwowość wzrasta wraz z przybliżaniem się świąt…W
panice załatwiamy ostatnie sprawunki, pakujemy prezenty, pieczemy ciasta i upychamy
jedzenie w zamrażarce. I chociaż, jak co roku, krótko przed świętami atmosfera jest napięta,
to w końcu wszystko nam się udaje na czas i wreszcie nadchodzi wigilia. Ale – chwila! Czy o
czymś nie zapomnieliśmy? A może jednak zapomnieliśmy o czymś bardzo istotnym? Co roku
niezliczona ilość ludzi przeżywa Boże Narodzenie nie zastanawiając się w ogóle nad sensem
tych świąt i dlaczego je obchodzą. Prawdziwe ich znaczenie zostało szczególnie w kulturach
zachodnich zapomniane, gdyż wyparł je ciągle wzrastający konsumpcjonizm. Narodzenie jest
czasem przypominającym o tym, że Bóg stał się człowiekiem. Narodziny Jezusa Chrystusa
przed ok. 2000 lat opisuje Biblia. Stary Testament jest pełen proroctw o przyjściu Mesjasza i
znakach, które będą temu towarzyszyć. Nowy Testament opisuje wypełnienie się owych
proroctw. Starotestamentowy prorok napisał: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go
imieniem Immanuel Iz. 7:14. Ponad 700 lat później Mateusz napisał w Nowym Testamencie:
Urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego. A to
wszystko się stało, aby się spełniło słowo Pańskie, wypowiedziane przez proroka: Oto panna
pocznie i porodzi syna, i nadadzą mu imię Immanuel, co się wykłada: Bóg z nami. A gdy Józef
obudził się ze snu, uczynił tak, jak mu rozkazał anioł Pański i przyjął żonę swoją. Ale nie
obcował z nią, dopóki nie powiła syna, i nadał mu imię Jezus. Mat.1:21-25.
Jezus Chrystus, Syn Boży, stał się człowiekiem, aby szukać i zbawić to, co zginęło (Łuk.
19:10). Nie przyszedł po to, by świat sądzić, lecz aby świat przez Niego został zbawiony (Jan
3:17). Dlatego też czytamy o Nim w Biblii: objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla
zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie.(Hebr. 9:26b).
Jakie będą dla Ciebie te święta? Tak jak jedne z wielu, po prostu kolejne? Czy też
przypomnisz sobie o narodzeniu Jezusa? Jeśli uwierzysz w Jego
Syna i Mu zaufasz. On przyszedł dla Ciebie! Cierpiał za Twoje grzechy, przelewając swoją
krew. Powstał z martwych i żyje. Kocha Cię i chce Cię zbawić. Boże Narodzenie jest
wspomnieniem narodzin Jezusa, Syna Bożego, który sam jest również prawdziwym Bogiem.
Przyjmij Go w wierze jako swego osobistego Zbawiciela i uczyń zbliżające się Święta dniem
swojego duchowego narodzenia na nowo.
To wam napisałem, abyście mieli żywot wieczny, wy którzy wierzycie w imię Syna Bożego
(Jan. 5:13).
MK
Wydarzenia
Spotkanie seniorów w Warszowicach
W I Niedzielę Adwentu odbyło się w Warszowicach spotkanie dla starszych parafian.
Podobne imprezy miały już miejsce wcześniej, lecz z biegiem czasu liczba Seniorów
wykruszała się, a nowi nie czuli się jeszcze dostatecznie „dojrzali", by wziąć udział w tego
rodzaju zgromadzeniu. Na zebraniu Koła Niewiast stwierdziliśmy, że nadszedł już czas, aby
spróbować wznowić tę formę działalności. Ks. Bartosz Cieślar przygotował zaproszenia, dla
ok. 20 osób, które ukończyły 70 lat. Zostały one rozdane w kościele po nabożeństwie w
Niedzielę Wieczności. Zaapelowano również o pomoc w dowiezieniu mniej sprawnych
fizycznie. Z ciekawością oczekiwaliśmy jaki będzie odzew na tego rodzaju inicjatywę. I cóż
się okazało. Frekwencja była 100 procentowa! Za co wszystkim Seniorom serdecznie
dziękujemy. Nabożeństwo połączone było ze Spowiedzią i Komunią Św. po czym Seniorzy
zostali zaproszeni do sali parafialnej na kawę i wspaniałe ciasta upieczone przez Panie z Koła
Niewiast. Spotkanie prowadził ks. Bartosz Cieślar, a ks. Tadeusz Makula pojechał odprawić
nabożeństwo w Żorach, by później dołączyć do tego grona. Wysłuchaliśmy adwentowego
rozmyślania przeplatanego stosownymi wierszami i śpiewaliśmy pieśni. W międzyczasie
snuliśmy refleksje na temat przemijalności czasu i życia, że tak niedawno byliśmy młodzi....a
dziś już jesteśmy dziadkami czy pradziadkami. Jednak pozostając wdzięczni Bogu za
dotychczasowe prowadzenie wkraczamy z nadzieją w kolejny Adwent naszego życia.
Pragniemy serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania
tego spotkania. Rozstaliśmy się w nadziei, że w okresie pasyjnym znowu się zobaczymy w
tym gronie, jak Pan Bóg pozwoli.
HM
Nabożeństwo rodzinne w Żorach
Nabożeństwo rodzinne odbyło się 30.11.2008r. o godzinie 17:00 w kościele w Żorach. Było
to nabożeństwo z komunią świętą, prowadzone przez młodzież wraz z ks. Bartkiem, według
liturgii młodzieżowej. Młodzież przygotowała śpiew, czytała fragmenty z Biblii przeznaczone
na tą niedzielę, włączyła się w modlitwę powszechną kościoła. Niektórzy parafianie
przynieśli śpiewniki kościelne, co okazało całkowicie zbyteczne... Dlaczego? Ponieważ
pieśni były młodzieżowe, przeważnie z repertuaru zespołu chrześcijańskiego CME,
wyświetlane rzutnikiem na ścianie. Mimo naszych obaw kościół wcale nie był pusty! Po
nabożeństwie wiele osób podchodziło i mówiło, że podobała im się ta forma nabożeństwa.
Czas pokaże, czy będziemy mogli coś takiego jeszcze raz przygotować. Mamy nadzieję, że
tak! Dziękuję wszystkim, którzy aktywnie włączyli się w przygotowanie tego nabożeństwa.
KB
Do przemyślenia
Adwent to okres roku kościelnego, w którym mowa jest o oczekiwaniu na Przyjście Mesjasza.
Mówimy tu o czworakim znaczeniu tego przyjścia, czego symbolem jest każda kolejna
niedziela: w ciele, w Słowie, w chwili śmierci człowieka i w dzień zmartwychwstania. Święta
Bożego Narodzenia przypadające po okresie Adwentu mogą sugerować, iż Adwent
sprowadza się do oczekiwania na Dzieciątko. Nic bardziej błędnego. Choć w Adwencie
wspominamy Narodzenie Jezusa, to głównym zamysłem Adwentu jest oczekiwanie na Jego
Powtórne Przyjście. Od początku istnienia Kościoła, ludzie świadomie wierzący są z tym
wydarzeniem związani. Gdy kogoś kochasz czy tęsknisz, czekasz na spotkanie z nim. Gdy
uświadamiasz sobie, że przebywasz w „obcej ziemi”, chcesz wrócić do Domu. Jezus
powiedział: A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie (Jan
14,3). Jezus także czeka na swój ukochany Kościół!
Rok Kościelny stanowi porządek, w którym poznajemy całe dzieło zbawcze Jezusa
Chrystusa. On jest też centralną postacią Roku Kościelnego. I choć Adwent to zaledwie
pierwsze 4 tygodnie, myśl o przychodzącym Zbawicielu, o odkupieniu towarzyszy nam przez
cały rok. Wierzący wie, że czas na ziemi jest ograniczony a celem jego życia, jak pisał ap.
Paweł, jest życie wieczne. Nie jest nam łatwo w tej świadomości i gotowości trwać. Życie
codzienne jest tak wielkim wyzwaniem, że często absorbuje naszą uwagę i kieruje nasz
wzrok na bieżące sprawy. To nieuchronnie prowadzi do duchowej stagnacji i znieczulenia.
Stąd Jezus w ewangeliach kładzie nacisk na ważność ciągłego oczekiwania. W przypowieści
o 10 pannach, oczekujących na oblubieńca (Mt 25,1-13) czytamy, że tylko pięć z nich było
gotowych. Pozostałe były odrzucone, gdyż nie były przygotowane. Wspomnijmy też
przypowieść o czuwającym odźwiernym (Mk 13,33-37), o czujnym gospodarzu (Mt 24,4244), o słudze wiernym i niewiernym (Łk 12,41-48) o sługach czekających na pana (Łk 12,3538). Wszystkie te przypowieści zostawiają nas z tym samym wnioskiem: łatwo stać się
obojętnym i ospałym. Łatwo stracić swoją szansę, nawet, jeśli kiedyś gorąco pragnęliśmy być
gotowi na ten dzień. Wierzący muszą zadać sobie ciągły trud bycia gotowym, gdyż Pan
przyjdzie w nieoczekiwanym momencie.
Czy jesteś gotowy, by taki trud sobie zadać? Czy potrafisz w tym czasie Adwentu
zweryfikować swoją gotowość? Do tego skłania nas Adwent i teksty kazalne. Nie przechodźmy obok nich obojętnie. Miejmy odwagę odnieść się do ich osobiście. Bo od ciebie
zależy sposób przeżywania tego Adwentu. Od ciebie zależy, jak będzie wyglądać twój dzień
przyjścia naszego Zbawiciela.
Gdy kiedyś Pan powróci znów, Gdy kiedyś Pan powróci znów,
Obyśmy też tam byli, gdy kiedyś Pan powróci znów
BC
O świętach inaczej…
„Adwent, Boże Narodzenie: coś starego, coś nowego”
Radośnie szykuję się do Bożego Narodzenia. Prezenty i wystrój, karpie i opłatki, choinka i
wieniec, pucowanie mieszkania i drobne remonty – namęczyłem się. Narodzenie Bożej
Dzieciny i kolędy na Jego chwałę mieszają mi się mocno z liczeniem pieniędzy, podarunkami
i jadłospisem. Mnie to jakoś nie przeszkadza. Przeszkadza chyba księdzu, który mówił coś o
religijnym wymiarze świąt.
No, bo co innego ma powiedzieć w kościele?
A co ja mam powiedzieć w hipermarkecie? Zmówić modlitwę o niższy rachunek?
...
I tu zaczepia mnie na schodach sąsiad. Ze śmiechem pokazuje palcem w gazecie: Ten cały
Chrystus wcale się nie urodził w Świętą Noc, tylko Go doczepili! Od zawsze o tej porze
Rzymianie mieli Saturnalia, Słowianie gody, Germanie swoje święta! To od pradawna
ulubiona data, żeby pojeść, popić i poswawolić! A księża się tylko podpięli dla zwiększenia
swojego panowania.
Niby o tym słyszałem, ale dopiero teraz naprawdę ogarnął mnie niepokój. To moje starania są
tylko o to, żeby odbyła się kolejna impreza? Kolejne urodzino-imieniny, kolejna rodzinna
nasiadówa?
Ale z drugiej strony, czy święta nie mogą się raz obyć bez tej całej kościelnej fatygi ? Nie
wolno mi po prostu wypocząć? Cóż to, nie pracuję dostatecznie dużo i ciężko?
...
Ale dlaczego kocham to święto? Skąd się bierze ten klimat? Bo sobie pojem, popróżnuję i
dostanę prezent?
Do dzisiaj jestem zdumiony: ja, mądry, oświecony, wolny od przesądów - a pobiegłem do
kościoła. Szukam odpowiedzi, chociaż - co tamci mogą mi wytłumaczyć!
Zamiast roztrząsań, słyszę oznajmienie: Zbawiciel się urodzi, przygotuj się do tego! A potem
cieszmy się wszyscy wraz - Ziemia i Niebo!
...
Przyjąć? Odrzucić?
...............................
Pierwszy raz odbyłem po kolei te wszystkie chrześcijańskie procedury, które z pełnym
wyrozumiałości uśmiechem tak często omijałem.
I pierwszy raz tak naprawdę odczułem Święta.
...
Nie odczuwam problemów z tego powodu, że pod tą samą lub podobną datą starożytni
Rzymianie obchodzili święto boga rolnictwa Saturna – saturnalia, weseląc się, ucztując i
obdzielając drobnymi podarkami. Później Saturna zamienili na Słońce Niezwyciężone, ale
obchodów nie zmienili. Grecki Helios i egipski Aion narodzili się z dziewicy 25 grudnia. Dla
pogańskich Słowian i północnej części Germanów był to czas godów – wesela z powodu
nastania nowego roku, czyli przesilenia zimowo-letniego.
W świecie chrześcijańskim przyjście na świat Chrystusa obchodzi się prawdopodobnie od 3
wieku po jego narodzeniu. Forma tych świąt zmieniała się bardzo, a ta obecna ukształtowała
się dopiero w XIX wieku.
Obecnie nadchodzi kolejna przemiana świąt Bożego Narodzenia: dechrystianizacja,
komercjalizacja, ich ograniczenie do różnorakiej konsumpcji i do wymiaru wyłącznie
rodzinngo.
...
Poczytam sobie jeszcze o tych wszystkich konkurentach do 25 grudnia, chociaż strasznie tego
dużo.
Ale nie dam sobie odebrać Narodzenia Pańskiego – za dużo bym stracił.
...............................
A ty, Czytelniku, czy wiesz już czego pragniesz?
Czas nagli, wybieraj!
BK

Podobne dokumenty