przejrzyj spis treści książki i przeczytaj jej fragment

Transkrypt

przejrzyj spis treści książki i przeczytaj jej fragment
Mieczys aw Gogacz
ELEMENTARZ METAFIZYKI
Wydanie 1
Akademia Teologii Katolickiej
Warszawa 1987
Wydanie 2
Wy sza Szko!a S!u by Spo!ecznej
Im. Ks. Franciszka Blachnickiego
Suwa!ki
Wydanie 3
Wydawnictwo Veni
Warszawa 1998
Edycja internetowa wg wydania 2
© Mieczys!aw Gogacz
1
SPIS TRE"CI
PRZEDMOWA
PRZEDMOWA DO WYDANIA PIERWSZEGO
Rozdzia! I
SPOTKANIE #RÓD$EM POZNANIA I PRZEDMIOTU NAUK
1. Mowa serca jako bytowy skutek spotkania
2. Uwyra%nienie si& przedmiotu nauk
Rozdzia! II
BYT Z POZYCJI SPOTKANIA I POZNANIA
1. Mowa serca jako do'wiadczenie bytu
2. Istotowe pryncypia bytu (forma jako akt i materia jako mo no'()
3. Niepe!na istota (quidditas) i pe!na istota (subsystencja)
4. Wewn&trzny w bycie akt istnienia
5. Dwa sposoby zidentyfikowania w bycie aktu istnienia
6. Wykluczenie kr) enia pryncypiów i wiedzy podczas spotkania bytu z
intelektem (reditio i gnoza)
Rozdzia! III
BYT W ASPEKCIE PRZYCZYN
1. Wewn&trzne przyczyny bytu (istnienie jako akt i istota jako mo no'()
a) Uj&cie strukturalne
b) Uj&cie genetyczne
2. Zewn&trzne przyczyny bytu
a) Samoistny akt istnienia przyczyn) sprawcz) zale nych aktów istnienia
b) Substancje przyczynami celowymi istoty bytów
Rozdzia! IV
TRANSCENDENTALNE W$ASNOCI BYTU
I PIERWSZE ZASADY
1. Poznawcza kolejno'( transcendentaliów
2. Odr&bno'( bytu
3. Jedno'( bytu
4. Realno'( bytu
5. Pryncypia bytu a pierwsze zasady wyra aj)ce transcendentalia
6. Prawda jako w!asno'( bytu
7. Dobro jako w!asno'( bytu
8. Pi&kno jako w!asno'( bytu
9. Zamienno'( bytu z transcendentaliami
Rozdzia! V
RELACJE
1. Budowa relacji
2. Podzia! relacji
a) Relacje transcendentalne
b) Relacje kategorialne
c) Istnieniowe relacje sprawcze
U
2
d) Istnieniowe relacje osobowe
e) Istnieniowe relacje nieosobowe
f) Relacje istotowe
Rozdzia! VI
DOMINUJ*CY W BYCIE AKT ISTNIENIA
1. Pluralistyczne zidentyfikowanie istnienia
2. Typy aktów istnienia
3. Inne koncepcje istnienia
Rozdzia! VII
ISTNIENIE SAMOISTNE - BÓG
1. Wykrycie samoistnego aktu istnienia
2. Struktura samoistnego aktu istnienia
3. Bóg to samy z samoistnym aktem istnienia
4. Stwarzanie (credo esse)
5. Podtrzymywanie bytu w istnieniu (conservatio esse)
6. Inne koncepcje Boga
7. Monizm i pluralizm
Rozdzia! VIII
PODMIOT SPOTKANIA - CZ$OWIEK
1. Mowa serca drog) do problemu cz!owieka
2. Budowa struktury cz!owieka
3. Uj&cie genetyczne stanowi)cych cz!owieka przyczyn wewn&trznych
4. Dusza cz!owieka
5. Cia!o cz!owieka
6. Zewn&trzne i wewn&trzne przyczyny cz!owieka
7. Cz!owiek jako osoba
8. Godno'( osoby
9. Mi!o'( jako relacja osobowa
10. Wiara jako relacja osobowa
11. Nadzieja jako relacja osobowa
12. Humanizm, religia, ciemna noc mi!o'ci
Rozdzia! IX
RELACJA POZNANIA JAKO SKUTEK SPOTKANIA
1. Poznanie niewyra%ne (realne relacje mi&dzy bytem i intelektem
mo no'ciowym)
2. Poznanie wyra%ne (tworzenie wiedzy)
3. Kontemplacja i mistyka
4. Uwagi o odmianach metafizyki
Rozdzia! X
RELACJA POSTPOWANIA
JAKO PRZEJCIE ZE SPOTKANIA DO OBECNOCI
1. Przedmiot etyki
2. Pryncypia post&powania (sumienie, kontemplacja, m)dro'()
3. Teoria warto'ci
4. Metanoia i humanizm kultury
5. Problem powinno'ci
3
Rozdzia! XI
METODY I STRUKTURA METAFIZYKI
1. Identyfikowanie bytu jako metoda uzyskiwania twierdze+ metafizyki
2. Szukanie zgodno'ci wiedzy z bytem jako metoda uznawania twierdze+
metafizyki
3. Krótka historia metod metafizyki
4. Uwyra%nienie metody identyfikowania i uznawania twierdze+ metafizyki
5. Kolejno'( twierdze+ metafizyki
Rozdzia! XII
Z DZIEJÓW METAFIZYKI BYTU
1. Okres do XX wieku
2. Powody ró nych recepcji my'li 'w. Tomasza
3. Tomizm tradycyjny
4. Tomizm lowa+ski i transcendentalny
5. Tomizm egzystencjalny i konsekwentny
6. Problem jednej recepcji my'li 'w. Tomasza
7. Uwagi o yciu 'w. Tomasza
S$OWNIK TERMINÓW
INFORMACJA BIBLIOGRAFICZNA
1. Prace autora ksi) ki:
2. Prace innych autorów:
4
PRZEDMOWA
Metafizyka jest dyscyplin) filozoficzn), która identyfikuje to, co podstawowe i pierwsze w samej rzeczywisto'ci. Jest to nauka o strukturze realnie istniej)cego bytu, takiego na przyk!ad jak cz!owiek. Sama nazwa powsta!a do'( przypadkowo w I wieku przed Chrystusem, gdy aleksandryjski bibliotekarz Andronikos z Rodos porz)dkowa! spu'cizn& Arystotelesa, pierwszego wielkiego metafizyka. Zespó! notatek, rodzaj konspektów do wyk!adów na temat tego, co Arystoteles nazywa! filozofi) pierwsz), Andronikos umie'ci! "po fizyce", co po grecku
brzmi mniej wi&cej tak jak "metafizyka".
Nazwa, której u ywa Arystoteles, bardziej oddaje istot& metafizyki jako
nauki o rzeczywisto'ci, czyli nauki o bycie. Jej %róde! musimy szuka( w naszych
najpierwotniejszych zetkni&ciach z realn) rzeczywisto'ci), nazywanych tu spotkaniem lub niekiedy do'wiadczeniem. Wszyscy bowiem spotykamy na przyk!ad
ludzi, rozmawiamy z nimi, zaprzyja%niamy si& lub nie, ale zawsze pozostajemy z
nimi w jakich' powi)zaniach czy zale no'ciach. I wszyscy podobnie do'wiadczamy innych ludzi. E. Gilson nazwa! to "jedno'ci) do'wiadczenia filozoficznego" i próbowa! dociec, dlaczego powstaj) tak ró ne interpretacje tego do'wiadczenia. I Gilson zwraca uwag& na to, i fakt pierwotnego zdziwienia realno'ci)
bytu, które - wed!ug Arystotelesa - jest pocz)tkiem metafizyki, filozofowie wyja'niali zgodnie z kultur) filozoficzn) swoich czasów. Na jakim' etapie analizy rezygnowali ze mudnego znajdowania przyczyn dla doznawanych skutków spotkania z bytem i u!atwiali sobie drog& korzystaj)c ze "skrótów" zastanych wyja'nie+. Tymczasem filozof, a zw!aszcza metafizyk, musi swoj) wiedz& ci)gle konfrontowa( z realno'ci) bytu. Je'li ta wiedza o bycie wyklucza jego istnienie, to
zarazem przecie eliminuje swój przedmiot i sprowadza si& do absurdu. Nie ulegajmy z!udzeniom forsowanym przez Hegla i innych idealistów, e je'li rzeczywi'cie nie jest zgodna z naszymi uj&ciami, to tym gorzej dla rzeczywisto'ci. To
nieprawda. Byty istniej) niezale nie od naszych uj&( (wbrew temu, co wydawa!o
si& Kantowi). Oczywi'cie, mo emy twierdzi(, e nie istniej) np. konie. Koniom to
jednak nie zaszkodzi - najwy ej nam samym. Lepiej wi&c wiedzie(, jak jest naprawd&! Na tym polega realizm w filozofii i nie tylko w niej.
Elementarz metafizyki jest tak zbudowany, aby uzasadnia!y si& uzyskiwane kolejno twierdzenia o bycie. Tych uzasadnie+ ci)gle dostarcza nam byt. Jest to
wi&c trudna droga analizy skutków spotkania z bytem, pozbawiona cz&sto erudycji, tak atrakcyjnej w filozofii, gdy narastaj)ce przez ponad dwa i pó! tysi)ca lat
uprawiania tej dziedziny wiedzy. Zapraszaj)c na t& drog& nie obiecuj&, e jest
!atwa, lecz mog& zapewni(, e przybli a do radosnego dla ludzkiego intelektu
rozumienia ca!ej rzeczywisto'ci. Elementarz metafizyki jest bowiem ksi) k) pomy'lan) dla szerokiego odbiorcy. Nie stanowi lektury do poduszki, ale te nie
zawiera trudno'ci, których nie móg!by pokona( absolwent szko!y 'redniej.
Studiowanie metafizyki przez wspó!czesnego cz!owieka mo e sta( si& dla
niego biernym - to znaczy bez adnych dodatkowych zabiegów - oczyszczeniem
5
intelektu. To oczyszczenie jest cz!owiekowi yj)cemu w XX wieku niezb&dne.
Dotyczy ono zapl)ta+, w które umys!owo'( nasz) uwik!a! wiek XIX: relatywizm,
scjentyzm, gnoza, ateizm, woluntaryzm i sentymentalizm, agnostycyzm. Metafizyka jest wi&c konieczna, aby cz!owiek wkroczy! w trzecie tysi)clecie i aby by! to
czas prawdziwie ludzki. Zauwa my te , e w filozofii wiek XX jeszcze si& nie
zacz)!, gdy yjemy b!&dami filozoficznymi poprzedniego stulecia. Jasne si& wi&c
staje, e musimy wkroczy( w wiek XXI z dobr) filozofi): realistyczn) metafizyk)
'w. Tomasza.
6
PRZEDMOWA DO WYDANIA PIERWSZEGO
Ksi) k& t& stanowi ukazywanie tego, czym byt jest i e jest, zarazem
wszystkiego, co podstawowe i wyj'ciowe w uprawianiu metafizyki. Przez metafizyk& nale y rozumie( identyfikacj& wewn&trznych i zewn&trznych pryncypiów
bytu, to znaczy pierwszych i realnych powodów tego, czym byt jest i e jest. To,
co podstawowe i wyj'ciowe, staram si& ukazywa( w sposób, który ujawnia drogi
doj'cia do twierdze+ metafizyki. Jest to wi&c uj&cie heurystyczne, ods!aniaj)ce
byt wyra%niej ni zespó! samych twierdze+ o bycie, bez t!umaczenia si&, w jaki
sposób je odkryli'my. Nie s) to wi&c twierdzenia dowolne. Ich %ród!em jest wynik
spotkania, nazywany poznaniem niewyra%nym. Matafizyk& jako zespó! zda+ o
pryncypiach bytu stanowi wierne uj&cie skutków bytowego spotkania.
Metafizyki ró ni) si& od siebie dopiero na poziomie poznania wyra%nego,
to znaczy z powodu wywo!ywanych przez kultur& zak!óce+ w przekazywaniu
dozna+ z poziomu poznania niewyra%nego w uj&ciach na poziomie poznania wyra%nego.
Dok!adny i wierny opis naszego spotkania z oddzia!uj)cym na nas bytem
stanowi pierwotn) i wyj'ciow), wprost elementarn) wiedz& o wewn&trznej zawarto'ci bytu. Za pomoc) rozumowa+ mo emy uwyra%nia( i rozwija( t& wiedz&.
Ksi) ka o skutkach spotkania jest wi&c wprost elementarzem wiedzy o bycie, istniej)cym realnie i udost&pniaj)cym informacj& o swojej wewn&trznej budowie.
Jest wi&c jako elementarz punktem wyj'cia ka dej metafizyki, któr) wci) nale y
precyzowa(, by uzyska( jak najwi&ksz) zgodno'( uj&( z bytem, ujawniaj)cym
stanowi)ce go jego wewn&trzne pryncypia. Tak e ten elementarz metafizyki naley precyzowa(, poprawia(, uzupe!nia(, przeformu!owywa(, gdy interesuje nas i
jest dla nas wa na prawda o bycie, a nie stanowi)cy metafizyk& uk!ad zda+. Metafizyk nie broni metafizyki, broni zawsze rzeczywisto'ci, a tym samym prawdy o
bytach. Jest wierny istnieniu i istocie bytu, a nie uj&ciom i wiedzy. Broni tylko tej
wiedzy, która wiernie przekazuje to, czym byt jest i e w!a'nie istnieje, skoro kontaktuje si& z nami sw) bytow) zawarto'ci). I w!a'nie istnienie bytu jest miar) i
sprawdzianem naszej wiedzy, a nie intelekt i poznanie, które tylko wype!niaj) si&
tym, co byt przekazuje dzi&ki wywo!anemu przez siebie spotkaniu.
Spróbujmy te , u ywaj)c przez chwil& j&zyka metafizyki, krótko zarysowa( te podstawowe, wyj'ciowe, w!a'nie elementarne informacje o wewn&trznych
pryncypiach bytu, przekazywane nam przez byt w spotkaniu. Zarysujemy w ten
sposób zarazem tre'( i struktur& tej ksi) ki.
Oddzia!uj)cy na nas byt, wywo!uj)cy w ten sposób spotkanie, przekazuje
nam informacje o pryncypiach swej istoty. Powoduje nimi w intelekcie mo no'ciowym zrodzenie s!owa serca, które nie jest poj&ciem, lecz bytowym powodem
sk!aniaj)cym wol& do kierowania nas ku oddzia!uj)cemu na nas bytowi. Intelekt i
wola nie mog) opu'ci( bytowego obszaru cz!owieka. Mobilizuj) nas tylko do
7
korzystania z relacji istnieniowych, pozwalaj)cych na skontaktowanie si& z oddzia!uj)cym na nas bytem. W tym realnym kontakcie zaskakuje nas i zdumiewa
to, e w oddzia!uj)cym na nas bycie zastajemy istnienie i ogarni&te nim istotowe
pryncypia.
Podkre'lmy, e wszystko to dzieje si& w realnym zespole relacji wywo!ywanych przez w!asno'ci bytu i stanowi)ce go pryncypia, to znaczy przez te
pierwsze realne tworzywa, które stanowi) byt. To, co nazywamy s!owem serca,
jest tak e bytowym powodem korzystania z realnych relacji istnieniowych.
U'wiadomienie sobie bytowych skutków realnego spotkania dokonuje si&
dopiero w mowie wewn&trznej i zewn&trznej przez uj&cie tych bytowych wydarze+ w nazwy, zdania i rozumowania. Wynika z tego, e porz)dek bytowania wyprzedza porz)dek poznania. Ze wzgl&du na to, e bytowe skutki spotkania ujawniaj) nam byt, nazywamy ten doznawany przez nas porz)dek bytowania poznaniem niewyra%nym, a porz)dek mowy wewn&trznej i zewn&trznej poznaniem wyra%nym.
Podkre'lmy, e poznanie niewyra%ne jest realnym doznawaniem przez nas
bytów. Poznanie wyra%ne powinno by( dok!adnym uj&cie tego doznania. Nie
zawsze jest tym dok!adnym uj&ciem. Jest bowiem tworzeniem przez nas nazw,
zda+ i rozumie+. Tworzenie zale y od sprawno'ci nabywanych w kontek'cie z
kultur). Kultura mo e powodowa(, e nie wszystko ujmujemy z tego, co poznali'my. Mo e te powodowa(, e formu!ujemy uj&cie na miar& pyta+ naszych czasów, a nie na miar& bytowania. Wprowadzamy w ten sposób do naszych uj&( niedok!adno'ci lub zniekszta!cenia. Nie przekazujemy wtedy tego, czym co' jest i e
jest.
Uwyra%nijmy to, e struktura ksi) ki jest oparta na uj&ciu skutków spotkania, które jest %ród!em poznania i przedmiotu nauk. Byt wi&c ujmuje si& tu najpierw z pozycji spotkania i poznania, a z kolei w aspekcie jego zewn&trznych i
wewn&trznych przyczyn. W'ród przyczyn wewn&trznych bytu dominuje akt istnienia. Rozwa a si& przejawy istnienia bytu i pierwsze zasady, których tre'ci) s)
te przejawy. Na nich buduj) si& relacje istnieniowe. Nagromadzone informacje
pozwalaj) pe!niej uj)( akt istnienia, co prowadzi do tematu samoistnego aktu istnienia, który stwarza pochodne akty istnienia, zapocz)tkowuj)ce byt stworzony.
Wszystkie oddzia!uj)ce na nas byty ujmuje i rozumie cz!owiek. Kolejny temat
ksi) ki to cz!owiek jako podmiot spotkania. Pierwszym skutkiem spotkania jest
relacja poznania. Rozwa a si& jej bytowe aspekty z poziomu mowy serca i wiedz&
jako skutek poznania w poziomie poznania wyra%nego. Intelekt oddzia!uje na wol&, która wyzwala post&powanie. Omawia si& je jako przej'cie ze spotkania z bytami do obecno'ci, wyra aj)cej si& w relacjach istnieniowych !)cz)cych osoby.
Dopowiada si& tak e, jakimi metodami uzyskali'my twierdzenia metafizyki i jakie
s) dzieje tej nauki. Ksi) k& zamyka krótki s!ownik metafizyki i informacja bibliograficzna, pomy'lana jako program studium metafizyki.
Ksi) ka przekazuje wyniki przemy'le+ historyków filozofii studiuj)cych
pod moim kierunkiem w Akademii Teologii Katolickiej i znajduj)cych w my'li
'w. Tomasza z Akwinu wskazówki dotycz)ce sposobów realnego kontaktowania
si& z pryncypiami istniej)cego bytu jednostkowego. Nie jest to jednak werbalny
wyk!ad metafizyki 'w. Tomasza. Jest wyznaczony jego my'l) i tak uporz)dkowa-
8
ny, by uwyra%ni!y si& sposoby uzyskiwania twierdze+ o bycie, a tym samym, by
to, co wiemy dzi&ki metafizyce, by!o zgodne z samym bytem we wszystkim, co
nam o sobie przekazuje.
Ksi) ka ta powsta!a tak e dzi&ki wprost fizycznej pracy studentów, którzy
zapisywali dyktowany przeze mnie tekst. Najpierw d!ugo sk!aniam mnie do podj&cia takiej wspó!pracy Artur Andrzejuk. Wyra am mu wdzi&czno'( za zmobilizowanie mnie do tego wspólnego wysi!ku. Wyra am te wdzi&czno'( wszystkim
osobom wspó!pracuj)cym ze mn) przy powstawaniu ksi) ki. Ma!ym, nieproporcjonalnym znakiem tej wdzi&czno'ci niech b&dzie podanie ich nazwisk: Artur
Andrzejuk, Andrzej Heldwein, Krzysztof Kalka, Maciej Lepianka, Maria Dytrych, Jerzy Wyszy+ski oraz moja siostra Tekla St&pie+. Czuj& si& prawie za enowany ich wielkoduszno'ci) i wytrwa!o'ci), zarazem ogromnie zbudowany
przyk!adem ich pracowito'ci, dociekliwo'ci w poszukiwaniu formu!y metafizyki
wiernie informuj)cej o bycie i jego pryncypiach.
,yczliwo'ci i uwadze Czytelników polecam wynik naszej wspólnej pracy
prosz)c, aby stawali si& przyjació!mi rzeczywisto'ci, która tym, e jest i czym
jest, staje si& pi&knem metafizyki, szcz&'ciem intelektu, biernym oczyszczeniem
go i sytuowaniem nas w'ród realnych bytów, a g!ównie w'ród osób, dzi&ki wierno'ci istnieniu, z którym kontaktuj) nas relacje istnieniowe, oparte na realno'ci,
prawdzie i dobru - jako przejawach istnienia bytu.
9
Rozdzia I
SPOTKANIE !RÓD"EM POZNANIA I PRZEDMIOTU NAUK
1. Mowa serca jako bytowy skutek spotkania
Spotkaniem nazywamy ka d) wi&% !)cz)c) dwa byty. Charakter tej wi&zi
zale y od natury powi)zanych ze sob) bytów. I od razu zauwa my, e gdy w spotkaniu wi) e si& z sob) dwie osoby wi&zi) opart) na przejawach istnienia, to spotkanie nazywamy obecno'ci). Nie ka de wi&c spotkanie stanowi obecno'(. W tej
chwili chodzi o to najpierwsze spotkanie, które w ogóle rozpoczyna kontakt mi&dzy bytami. I chodzi g!ównie o skutki tego spotkania.
Spotkanie jest %ród!em poznania i przedmiotu nauki. Chcemy je rozwa y(
jako wi&% mi&dzy bytem realnym i cz!owiekiem, który jest tak e bytem realnym,
lecz obdarzonym zdolno'ci) odbieranie tego, co przekazuje w spotkaniu byt z
nami powi)zany.
Zauwa my od razu, e przez byt rozumiemy to, co realnie istnieje, stanowi)c osobn), wewn&trznie skomponowan) jednostk&.
Istnienie uwa amy za zapocz)tkowuj)ce byt i stanowi)ce go tworzywo,
które wyst&puje razem z urealnionymi przez siebie tworzywami, komponuj)cymi
si& w istot& tej realnej jednostki.
Istota jest zespo!em tych wewn&trznych tworzyw, dzi&ki którym jednostkowy byt jest osobnym bytem realnym.
Natur) nazywamy t& istot& ze wzgl&du na jej powi)zanie z odpowiednimi
dla niej, oddzia!uj)cymi na ni) otaczaj)cymi j) bytami. Natura wi&c to istota
wzbogacona skutkami oddzia!uj)cych na ni) bytów. Skutkiem jest zawsze to, co
wywo!ane w drugim bycie przez byt oddzia!uj)cy. Chcemy w!a'nie opisa( to, co
wywo!uje w cz!owieku oddzia!uj)cy na niego byt realny.
Poznaj)c np. las u'wiadamiamy sobie, e pojawi! si& w nas obraz lasu, e
uzyskali'my informacj&. Co' w nas si& zmieni!o, natomiast nic nie zmieni!o si& w
lesie. Wynika z tego, e zmienia si& co' w cz!owieku odbieraj)cym informacj& i
e nie zmienia si& nic w bycie, który t& informacj& nadaje. Ten byt tylko oddzia!ywa na receptory lub w!adze poznawcze cz!owieka.
Dowiadujemy si& wobec tego, e spotkanie, które jest poznaniem, polega
na nast&puj)cym kierunku oddzia!ywa+: byt informuj)cy oddzia!ywa na byt od-
10
bieraj)cy informacj&. Tak przebiegaj)cy kierunek wywo!ania informacji nazywamy realizmem.
Idealizmem nazywamy kierunek odwrotny, to znaczy, e cz!owiek poznaj)cy kieruje si& do bytu poznawanego i wybiera sobie interesuj)ce go informacje.
Przyjmuj)c realizm z kolei wykrywamy, e ka da w!adza poznawcza jest
wra liwa na w!a'ciwe sobie elementy stanowi)ce byt poznawany. Najcz&'ciej
u'wiadamiamy sobie to, co odbieraj) w!adze zmys!owe. Wszystko, czym jest byt
informuj)cy nas o sobie, przez te w!adze przechodzi. U'wiadamiamy to sobie
pó%niej. Nie znaczy to jednak, e najpierw odbierane przez nas tre'ci zmys!owe s)
pierwszym skutkiem wywo!anym w nas przez byt przekazuj)cy informacje. Na
razie wci) mówimy o tym, co sobie u'wiadamiamy. To, co sobie u'wiadamiamy,
musi jednak najpierw w nas si& znale%(, by mog!o sta( si& przedmiotem u'wiadomienia. W zwi)zku z tym nale y odró ni( tre'ci poznane jeszcze nie u'wiadomione od tych tre'ci, które z kolei s) u'wiadomione. Nazywa si& to poznaniem
niewyra%nym i poznaniem wyra%nym.
Gdy mówimy o spotkaniu jako %ródle poznania i przedmiotu nauk, to chodzi nam o poznanie niewyra%ne, o te nabyte informacje, które powoli sobie
u'wiadamiamy i tak porz)dkujemy, e zale nie od tego, czego dotycz) nabyte
informacje, powstaj) odpowiednie nauki.
Gdy wi&c nast)pi spotkanie mi&dzy bytem i odbieraj)cym jego oddzia!ywanie cz!owiekiem poprzez receptory lub poznawcze w!adze zmys!owe, przenosi
si& w nas informacja o fizycznym wyposa eniu drzewa i powoduje, e do tego
drzewa si& zwracamy. Oddzia!ywa na nas las i zarazem poszczególne drzewo,
które odró niamy od innych drzew i od siebie. Dotar!a wi&c do nas informacja,
dzi&ki której widzimy nie tylko ziele+ wspóln) wszystkim drzewom, lecz tak e
co', co pozwala skierowa( si& do danego drzewa jako odr&bnego i osobnego, samego w sobie i realnego. Gdyby nie by!o realne, nie mog!oby na nas oddzia!a(,
gdy nico'(, to, czego nie ma, nie mo e przekaza( adnej informacji. Je eli skierowujemy si& wci) do tego samego drzewa, to wynika z tego, e oprócz wspólnych drzewom cech fizycznych odebrali'my informacj& o tych tre'ciach drzewa,
które powoduj) jego odr&bno'( i osobno'(, to, czym drzewo jest w sobie jako
realny byt. Te najg!&bsze tre'ci drzewa i ka dego bytu nazywamy wewn&trznym
tworzywem bytu lub jego pryncypiami. Mówimy wobec tego, e wraz z materia!em odebranym przez zmys!y inna w nas w!adza poznawcza, nazywana intelektem mo no'ciowym, odebra!a istotne pryncypia bytu w ich jedno'ci, gdy do tego
jednego bytu nas skierowuj). Pierwszym skutkiem odebranych przez nas lub niewyra%nie poznanych pryncypiów bytu jest nasze skierowanie si& do tego bytu.
Opisuj)c te skutki niewyra%nego poznania 'w. Tomasz z Akwinu uwa a,
e w spotkaniu intelektu mo no'ciowego z bytem odebrali'my istotowe pryncypia
bytu wraz z ich jedno'ci). Odebra! je drog) poprzez zmys!y intelekt mo no'ciowy. Nie zosta!y one u'wiadomione, gdy uzyskuje si& to przy wspó!pracy innych
w!adz poznawczych, lecz tylko przej&te przez intelekt, który pod ich wp!ywem
rodzi s!owo serca, to znaczy motyw lub bodziec, który wp!ywa na wol& i powoduje, e wola odsy!a nas do oddzia!uj)cego na nas bytu. Zarówno intelekt, jak i wola
oraz inne w!adze dokonuj)ce poznania i decyzji nie opuszczaj) bytowego obszaru
cz!owieka i nie docieraj) do informuj)cego nas bytu. S) one czynne tylko wobec
11
odebranych przez nas i znajduj)cych si& w nas nabytych informacji. Intelekt i wola powoduj) jednak, e na przejawach wspó!stanowi)cego nas istnienia buduj)ce
si& wi&zi staj) si& sposobem zetkni&cia si& z oddzia!uj)cym na nas bytem.
Te wi&zi, buduj)ce si& na przejawach istnienia, to wspó!przebywanie pe!ne
yczliwo'ci (mi!o'ci), wzajemne otwarcie si& na siebie bytów (wiara) i przebywanie w tej yczliwo'ci i otwarto'ci (nadzieja).
Zetkni&cie si& wi&c z oddzia!uj)cym na nas bytem jest mi!uj)ce i ufne.
S!owo serca jest motywem spotkania mi!uj)cego i ufnego, gdy wywo!a je informuj)cy o sobie byt. Docieraj)c do tego bytu poprzez relacj& mi!o'ci, wiary i nadziei, jeste'my zaskoczeni i zdumieni, e odebrane przez nas wewn&trzne pryncypia bytu zastajemy w tym bycie, e one faktycznie i realnie istniej).
Gdy ich istnienie wi) emy z nimi, gdy wi&c !)czymy te pryncypia z urealniaj)cym je istnieniem, zaczynamy budowa( metafizyk&. Staje si& w tym momencie bardziej zrozumia!e stwierdzenie Arystotelesa, e metafizyka rodzi si& ze
zdumienia.
Gdy natomiast zaskoczeni spotkaniem pryncypiów w bycie zatrzymamy
na nich uwag& i osobno ze zdumieniem b&dziemy ujmowali samo ich istnienie,
nasze zdumienie wywo!a modlitw&, jako - w tym wypadku - pe!ne uwielbienia
kontemplowanie istnienia. Daje to pocz)tek religii naturalnej, niewyra%nemu odnalezieniu Boga. To prawda, e Bóg jest samym istnieniem. Jest jednak ró ny od
istnienia urealniaj)cego pryncypia oddzia!uj)cego na nas bytu jednostkowego.
Brak odró nienia tych dwu istnie+, to znaczy istnienia samego w sobie od istnienia urealniaj)cego w bycie mo no'ciow) istot&, daje w wyniku religi& w postaci
panteistycznej. Dopiero poznanie wyra%ne pozwoli odró ni( te odr&bne istnienia i
pomo e nam nie myli( pocz)tku metafizyki z pocz)tkiem religii.
Wci) na razie opisujemy skutki spotkania na poziomie poznania niewyra%nego, które 'w. Tomasz nazywa mow) serca. Jest to ten poziom, na którym nie
produkujemy jeszcze poj&(, lecz tylko reagujemy realnymi odniesieniami na realne oddzia!anie na nas wewn&trznych pryncypiów bytu przekazuj)cego o sobie
informacje. Odpowiednio do tego poziomu zachowa+, sam motyw lub bodziec
naszego kierowania si& do pryncypiów 'w. Tomasz w!a'nie nazywa s!owem serca.
2. Uwyra#nienie si$ przedmiotu nauk
W dotychczasowym opisie poznania niewyra%nego ju dotykali'my problemu odr&bno'ci nauk.
Gdy zaczniemy rozwa a( i rozwija( sam odbiór przez nas fizycznych cech
bytu w postaci wra e+ i przechodzi( z nich do poj&( powszechnych, zaczniemy
tworzy( teori& poznania, uprawian) jednak w wersji Kartezjusza i Kanta. W tej
wersji nie wyja'nia si& %róde! znaczenia nazw. Kartezjusz s)dzi, e s) one wrodzone. Kant uwa a, e znaczenia, opisuj)ce przecie istot&, maj) %ród!o w samych
w!adzach poznawczych w postaci form zmys!owych, kategorii i idei.
12
Gdy zaczniemy rozwa a( w samym bycie jego cechy fizyczne, utworzymy
nauki szczegó!owe. Tylko cechy fizyczne s) bezpo'rednio ujmowane przez zmys!y i aparatur& fizyczn), a tymi w!a'nie narz&dziami bada+ pos!uguj) si& nauki
przyrodnicze.
Gdy zaczniemy uwzgl&dnia( w opisie poznania nie tylko recepcj& cech
fizycznych bytu, lecz tak e to wszystko, co stanowi mow& serca, sformu!ujemy
pe!niej teori& poznania. Jest ona zawsze badaniem sposobów odbioru nadawanych
przez byt informacji.
Gdy skupimy sw) uwag& na podmiotach odbioru informacji, na intelekcie
mo no'ciowym i w!adzach zmys!owych, odkryjemy na tej drodze tak e podmioty
samych tych w!adz, a mianowicie dusz& i cia!o, stanowi)ce razem istot& cz!owieka, urealnion) w!a'ciwym cz!owiekowi aktem istnienia. Zaczniemy w ten sposób
budowa( antropologi& filozoficzn). Wyci)gaj)c wnioski z faktu istnienia, aktualizuj)cego w istocie cz!owieka jego intelektualno'(, dochodzimy w antropologii
filozoficznej do wniosku, e cz!owiek jest osob). Uzyskanie tej tezy jest wspania!ym wynikiem filozoficznego uj&cia cz!owieka. W tym uj&ciu znajduje swe miejsce tak e temat wi&zi osobowych, opartych na przejawach istnienia bytów i !)cz)cych osoby mi!o'ci), wiar) i nadziej), które powoduj) obecno'(. Inne wi&zi, np.
poznanie, powoduj) tylko spotkanie bytów. Na wywo!ane przez pryncypia bytu
spotkanie z nim reagujemy uobecnieniem. Spe!nia si& ono tylko w odniesieniu do
osób. W odniesieniu do innych bytów jest tylko mi!uj)cym i ufnym z nimi spotkaniem. Powoduje to jednak mylenie spotkania z obecno'ci).
Gdy rozwa amy pryncypia bytu, jednak nie te odebrane i zastane w naszym intelekcie mo no'ciowym, lecz zastane przez nas w samym oddzia!uj)cym
na nas bycie, zaczynamy budowa( netafizyk&. Uwyra%niamy wi&c pryncypia jako
wspó!stanowi)ce byt. Odró niamy je od samego bytu i jego w!asno'ci przejawiaj)cych istnienie. Te w!asno'ci, jak odr&bno'(, osobno'(, jedno'(, realno'(, staj)
si& tre'ci) pierwszych zda+ o bycie, nazywanych zasad) niesprzeczno'ci, wy!)czonego 'rodka, to samo'ci i racji bytu. Zmusza to z kolei do odró nienia istoty
uj&tej w stanowi)cych j) g!ównych pryncypiach od istoty uj&tej !)cznie z w!asno'ciami przejawiaj)cymi istnienie. Nazywa si& to problemem quidditas i subsystencji. Te odró nienia uwyra%niaj) ró nic& mi&dzy istot) i istnieniem, a z kolei
prowadz) do tematu zewn&trznych przyczyn bytu. Stanowi to w sumie zespó!
zagadnie+ sk!adaj)cych si& na metafizyk& bytu.
Mo na doda(, e temat przyczyn zewn&trznych wyznaczy problematyk&
Boga, która nale y do metafizyki bytu. B&dzie ona wymaga!a odró nienia metafizycznego uj&cia Boga od uj&cia religijnego i teologicznego.
Samo mi!uj)ce zwrócenie si& na poziomie mowy serca do oddzia!uj)cego
na nas bytu jako do dobra wyznacza podstawy etyki, a w niej aksjologii jako nauki o warto'ciach.
W samym poznaniu Boga czym innym oka e si& wyrozumowanie istnienia
Boga z przyczyn zewn&trznych bytu, czym innym religijne wi)zanie si& z Bogiem
i czym innym mistyczne poznanie Boga. Wiele z tych zagadnie+ stanowi osobne
nauki.
W naszym Elementarzu metafizyki podejmujemy rozwa anie g!ównie
wewn&trznych pryncypiów bytów. Oprzemy si& wi&c na kolejno'ci wyznaczonej
13
bytowaniem, a nie u'wiadamianiem sobie nabytych informacji, podejmuj)c wci)
skutki spotkania niewyra%nego uzyskane dzi&ki spotkaniu intelektu mo no'ciowego z realnym bytem jednostkowym.
14
Rozdzia II
BYT Z POZYCJI SPOTKANIA I POZNANIA
1. Mowa serca jako do%wiadczenie bytu
Przypomnijmy, e spotkanie jest relacj) realn), lecz owocuje skutkami,
które s) poznaniem i z kolei wiedz), daj)c) si& uporz)dkowa( w osobne nauki. To
spotkanie w swym najg!&bszym poziomie owocuje poznaniem niewyra%nym, które nazywa si& te mow) serca. Spotkanie staje si& obecno'ci), gdy do realnie spotkanego bytu odnosimy si& z mi!o'ci), wiar) i nadziej). Obecno'ci) jest wi&c !)cz)ca dwa byty wi&% mi!o'ci, wiary i nadziei. Spe!nia si& ona najwyra%niej w powi)zaniach mi&dzy osobami.
Spotkanie wyprzedza obecno'( i jest %ród!em pierwszych informacji o
bycie. S) to informacje w poziomie poznania niewyra%nego, to znaczy takiego, w
którym nie dokonuje si& jeszcze utworzenie poj&( lub nazw, s)dów lub zda+ i
rozumowa+. Tworzy si& to wszystko dopiero w poznaniu wyra%nym, w którym
odró niamy mow& wewn&trzn) i zewn&trzn).
Ujmuj)c byt z pozycji spotkania i poznania, b&dziemy u ywali wszystkich
odmian poznania, g!ównie mowy zewn&trznej, gdy wymaga tego przekazywanie
wyników spotkania i u'wiadamianie sobie tych wyników w mowie wewn&trznej.
Uwyra%nimy w ten sposób genez& lub heurez& wiedzy o bycie, któr) poprzez spotkanie wyznacza sam byt.
Na okre'lenie genezy lub heurezy wiedzy, czyli dowiadywania si&, e byt
jest i czym jest, u ywa si& dzi' nazwy "do'wiadczenie". Jest to termin, którego
znaczenie ograniczono do dozna+ zmys!owych. To prawda, e tylko drog) poprzez zmys!y dostaj) si& do nas wszystkie nadawane przez byt informacje, tak e
wi&c informacje nadawane obu intelektom. Do'wiadczenie zaw& one do dozna+
zmys!owych nie t!umaczy wszystkich w nas tre'ci intelektualnych. Za %ród!o tych
tre'ci intelektualnych uznano tak zwane do'wiadczenie wewn&trzne, którego nie
potwierdza, a nawet je wyklucza poznanie niewyra%ne. Nie mo na ju w ogóle
zgodzi( si& na do'wiadczenie eidetyczne, czyli doznanie istoty bytu bez po'rednictwa zmys!ów. Mo na je jedynie poj)( jako intuicyjne i fragmentaryczne nawi)zanie do mowy serca. To do'wiadczenie, które zaw& ono do dozna+ zmys!owych, czyni si& dzi' tak e kryterium lub sprawdzianem prawid!owo'ci uzyskanej
15
wiedzy. Do'wiadczenie jest pocz)tkowym etapem poznania, nie mo e wi&c by(
jego sprawdzianem. Dopuszcza!oby si& bowiem tez&, e samo poznanie uzasadnia
swoje wyniki, e sama czynno'( poznania jest warunkiem i sprawdzianem prawdziwo'ci twierdze+. Tym warunkiem i sprawdzianem jest zawsze byt udost&pniaj)cy si& przez poznanie na wszystkich jego poziomach, g!ównie w poziomie mowy serca.
Byt przekazuje informacje o sobie drog) poprzez zmys!y. Jednak nie
u'wiadamiamy sobie tego podczas ujmowania bytu przez zmys!y. Nie u'wiadamiamy sobie te zarazem odbierania tre'ci dost&pnych intelektowi, czyli w!adzy
poznawczej, która nie reaguje na fizyczne wyposa enie bytu. Spotkanie z bytem
po prostu przymusza nas do skierowania si& w stron& oddzia!uj)cego na nas bytu i
do niemylenia go z innym bytem. Wynika z tego, e w naszych doznaniach zmys!owych byt przekazuje nam zarazem informacj& o swojej istocie i e zwracamy
si& najpierw do istoty bytu. Pierwsze wi&c w kolejno'ci intelektualnego spotkania
z bytem jest doznanie jego istoty. W samym bycie zawarta jest jego istota, skoro
najpierw do niej si& zwracamy. Mo emy te powiedzie(, e intelekt reaguje tylko
na istot& bytu, e jest ona w!a'ciwym przedmiotem jego uj&cia.
2. Istotowe pryncypia bytu (forma jako akt i materia jako mo&no%')
W samym bycie ta istota jest tym, co konieczne, co wyznacza sta!) to samo'( bytu. Poniewa spotkanie owocuje doznawaniem zmys!owym i rozumieniem intelektualnym, musimy stwierdzi(, e w poznawanej przez nas istocie bytu
s) dwa informuj)ce nas o sobie elementy. Nazywamy je pryncypiami, czym'
pierwszym, stanowi)cym istot&. Te dwa pryncypia nazwano w filozofii form) i
materi).
Forma jest tym elementem, który wyznacza w istocie bytu jej niepowtarzalno'( i sta!) to samo'(. Jest zarazem tym, co udziela swego charakteru innym
elementom istoty. Razem z tymi innymi elementami, wspó!stanowi)c istot&, wyznacza charakter i specyfik& ca!ego bytu. Termin "specyfika" wskazuje na tym
bytu, to znaczy na te elementy strukturalne, które pozwalaj) zaliczy( byt do danej
grupy, do osobnego gatunku. Nie znaczy to, e istniej) gatunki, lecz e w danym
bycie znajduj) si& pryncypia, które intelekt mo e uj)( i utworzy( z nich jedno
poj&cie gatunkowe, np. cz!owiek. Termin "cz!owiek" wskazuje na co' innego ni
termin "ten cz!owiek". Wskazuje w!a'nie na powtarzaj)ce si& w ludziach, lecz
ró ni)ce ludzi np. od zwierz)t pryncypia, pozwalaj)ce utworzy( poj&cie gatunkowe. Nauki pos!uguj) si& poj&ciami gatunkowymi. Dzi&ki tym poj&ciom mówi si&
o wszystkich ludziach wskazuj)c na to, co ró ni ich od gatunku zwierz)t.
Materia jest w istocie bytu tym elementem, który stanowi pod!o e cech i
w!asno'ci fizycznych. Jest zarazem tym elementem, który wnosi w form& swoj)
szczegó!owo'(, to znaczy czyni form& pryncypium, czyli zasad) identyczno'ci
tylko tego oto bytu. Jest pryncypium odr&bnym od formy, jednak nie daje si& po-
16
zna( jako element odr&bny i osobny. Poznajemy j) w obszarze formy poprzez
skutki, które wywo!uje w formie. Tym skutkiem jest g!ównie wspomniane
uszczegó!owienie, a wi&c wi)zanie formy z materi) tak g!&bokie, e forma na
zawsze pozostaje elementem identyfikuj)cym tylko ten byt.
Opisuj)c form& wskazujemy na jej pozycj& pryncypium okre'laj)cego charakter i odr&bno'( istoty. Opisuj)c natomiast materi& nie mo emy jej okre'li( bez
powi)zania z form). Wskazuje to na fakt, e obydwa te pryncypia s) z sob) g!&boko powi)zane. Forma identyfikuje istot&, a wi&c udziela tak e materii pozycji
czego' w bycie niepowtarzalnego, bo t& w!a'nie tre'( wnosi cecha identyczno'ci.
Materia stanowi pod!o e przypad!o'ci, lecz daje si& okre'li( przez skutki w formie, a wi&c z pozycji formy. Forma sama w sobie i w odniesieniu do materii jest
tak) rzeczywisto'ci), któr) nazywamy aktem. Materia odnosi si& do formy w sposób, który wskazuje na to, e jest ona mo no'ci). Mo na powiedzie(, e forma
jest w istocie bytu zawsze aktem, a materia jest zawsze mo no'ci).
Akt jest w ka dym bycie - tak e w istocie wspó!stanowi)cej byt, nawet w
przypad!o'ci - zawsze tym, co faktyczne, zapocz)tkowuj)ce dan) struktur& bytow), jako jej pierwsze pryncypium. Te pryncypia s) ró ne w ró nych strukturach
bytowych. Ró ne wi&c tak e s) akty.
Mo no'( nie bytuje nigdy bez aktu. Jest wdanym bycie zawsze podmiotem
w!asno'ci i elementem wprowadzaj)cym szczegó!owo'(. Sama, ze swej natury,
jest nieokre'lona. To akt okre'la j) jako podmiot przypad!o'ci tego oto bytu. Ta
nieokre'lono'( mo no'ci wskazuje te na to, e w danym bycie musi znajdowa(
si& te akt, gdy bez niego byty by!yby nieokre'lone, a wi&c i niepoznawalne,
poniewa nie ró ni!yby si& od siebie. Mo no'(, która w istocie bytu jest materi),
stanowi pod!o e cech, podobnych w ró nych bytach jednostkowych. Jako materia
jest podstaw) ujmowania w bytach tego, co podobne, jest wi&c podstaw) tworzenia poj&( rodzajowych. Forma jest podstaw) tego, co odr&bne, co ró ni byty, a
wi&c jest podstaw) tworzenia poj&( gatunkowych.
Dzi&ki aktowi, gdy on jest form), byt jest tym, czym jest. Dzi&ki mo no'ci, gdy jest ona materi), byt jest taki, o sobie w!a'ciwych cechach i w!asno'ciach,
podobnych do cech i w!asno'ci w innych bytach. Ró ni si& nie tymi rozmaitymi
przypad!o'ciami, lecz swoj) form), jako %ród!em swej identyczno'ci.
Mo na i trzeba powiedzie(, e byt jednostkowy jest zawsze aktem i mo no'ci). Ujmowany ze wzgl&du na istot& jest form) i materi). Inaczej mówi)c, byt
jest pewn) faktyczno'ci) okre'lon). Zawsze stanowi go akt i mo no'(. S) one
koniecznymi elementami strukturalnymi bytu. Dodajmy, e inne elementy strukturalne nie s) konieczne. Mog) towarzyszy( strukturze z aktu i mo no'ci. Dodajmy te , e mo no'( zawsze wi) e si& z aktem i nie ma jej bez aktu, nawet gdy ta
mo no'( jest materi). Akt nie jest tak g!&boko zale ny od mo no'ci. Jako sama w
sobie faktyczno'( mo e wyst&powa( bez mo no'ci. Zorientujemy si& pó%niej, e
akt bez mo no'ci, a wi&c nie zwi)zany, staje si& absolutem i jest tylko jeden, gdy
pe!ny brak zró nicowa+ mo e odnosi( si& tylko do jednego bytu.
Ukazuj)c konieczn) zale no'( mo no'ci od aktu, u'wiadamiamy sobie
zarazem, e w istocie bytu poznawanego zmys!ami forma i materia, stanowi)c akt
i mo no'(, s) koniecznymi pryncypiami tej istoty. Znaczy to, e istoty bytów s)
tylko wtedy istotami, gdy stanowi je akt i mo no'(, które s) form) i materi), gdy
17
nadawana przez byt informacja dochodzi do naszego intelektu mo no'ciowego
poprzez zmys!y. Byt, informuj)c nas o swojej formie i materii, ukazuje nam to, co
w jego istocie konieczne, czyli te pryncypia, które powoduj), e ta istota jest tym,
czym jest. Istota w koniecznie stanowi)cych j) pryncypiach jest nazywany quidditas.
3. Niepe na istota (quidditas) i pe na istota (subsystencja)
Niepe!n) istot& nazywamy quidditas, czyli to, czym byt jest, stanowi w
jego istocie tylko forma i materia. Ta quidditas jest tym, co najpierw oddzia!uje
na nas razem z materia!em wra eniowym, i jest odbierana przez intelekt mo no'ciowy w poziomie mowy serca, jeszcze wi&c przed u'wiadomieniem jej sobie w
mowie wewn&trznej. Stanowi te ujawnione przez byt pryncypia istotowe, które
sprawiaj), e kierujemy si& do oddzia!uj)cego na nas bytu. Trafiamy na ten byt,
gdy powoduje to towarzysz)ca quidditas jedno'( stanowi)cych j) pryncypiów.
Ta jedno'( informuje nas o tym, e w istocie oddzia!uj)cego na nas bytu znajduje
si& nie tylko quidditas, lecz tak e jedno'(, a tak e realno'( i zdolno'( istoty do
podmiotowania przypad!o'ci, które przecie odbieraj) w!adze zmys!owe. Gdyby
nie by!o w tej istocie realno'ci, nie by!oby w ogóle poznania. To, co nie jest realne, a inaczej mówi)c, to, czego nie ma, nie mo e oddzia!a( na w!adze poznawcze.
Nico'( lub niebyt nie dzia!aj), gdy ich nie ma. Doznanie pryncypiów istotowych
i wra e+, skutki w postaci wiedzy o tym, s) znakiem, e w obszarze oddzia!uj)cego na nas bytu znajduj)ca si& quidditas jest realna. Quidditas nie jest wi&c pe!n)
istot). Jest tylko tym, co konieczne, a raczej pierwsze w istocie. Istota jest czym'
pe!niejszym. T& pe!n) istot& nazywamy subsystencj).
Pe!n) istot& bytu, nazywan) subsystencj), stanowi oprócz quidditas tak e
swoista gotowo'( materii do podmiotowania przypad!o'ci, zarazem jedno'( scalaj)ca pryncypia istotowe oraz realno'(. Jedno'( i realno'( wyst&puj)c w istocie
czyni) j) substancj), lecz nie stanowi) w niej tego, czym jest istota. S) czym'
wnikaj)cym w istot& z pe!niejszego obszaru bytu. W poziomie mowy wewn&trznej u'wiadamiamy sobie, korzystaj)c zarazem w poziomie mowy zewn&trznej z
przemy'le+ stanowi)cych histori& filozofii, e jedno'( i realno'( s) przejawami
istnienia, to znaczy tego aktu w bycie lub tego pierwszego pryncypium, które zapocz)tkowuje ca!y byt, czyni)c go zgodnie ze sw) natur) czym' faktycznym, a
wi&c realnym. Je'li akt istnienia urealnia ca!y byt, to swoim przejawem realno'ci
ogarnia tak e istot&. Doznajemy tej istoty w poziomie mowy serca jako quidditas,
ogarni&tej jedno'ci) i realno'ci). Ta jedno'(, a g!ównie realno'(, które nie s) aktami ani przypad!o'ciami istoty, odsy!aj) wi&c do swego %ród!a, czyli do aktu istnienia, znajduj)cego si& w bycie obok jego istoty jako podstawa przejawiania si&
w subsystencji jej jedno'ci i realno'ci. Uj&cie wi&c w subsystencji jedno'ci i realno'ci jest drog) do odkrycia w bycie aktu istnienia.
18
4. Wewn$trzny w bycie akt istnienia
Akt istnienia jest w bycie jednostkowym pierwszym i dominuj)cym aktem, zapocz)tkowuj)cym byt jako wewn&trzne w bycie tworzywo, wspóstanowi)ce ten byt razem z istot), ogarni&t) realno'ci), której akt istnienia udziela ca!emu
bytowi. Akt istnienia urealnia ten byt i zarazem wszystko w nim aktualizuje, czyli
wi) e z sob) w samodzieln), bytow) jedno'(. Powoduje te odr&bno'( ca!ego
bytu, a zarazem sprawia, e skierowujemy si& do oddzia!uj)cego na nas bytu jako
dobra. Wywo!uje te w ka dym bycie jego otwarcie si& na inny byt, udost&pnienie
w spotkaniu. Nazywamy takie zachowanie si& bytu przejawiaj)c) istnienie w!asno'ci) prawdy.
Spotkanie z bytem jest skutkiem jego otwarcia si& wobec bytu odbieraj)cego informacje. Ta najg!&bsza, odebrana informacja w poziomie mowy serca
dzieje si& jako relacja realna i powoduje realne skierowanie si& do bytu oddzia!uj)cego. U'wiadomienia na poziomie poznania wyra%nego jako mowy wewn&trznej i zewn&trznej pozwalaj) nam twierdzi(, e byt poinformowa! nas o swojej
wewn&trznej strukturze, a raczej da! nam doza( swoje struktury.
Doznali'my kolejno, zgodnie ze zdolno'ci) intelektu mo no'ciowego do
odbierania pryncypiów, najpierw tego, czym byt jest, czyli jego quidditas. Zarazem doznali'my jedno'ci i realno'ci %ród!a informuj)cego o swojej istocie. Nie
korzystaj)c jeszcze z u'wiadomie+, skierowali'my si& do oddzia!uj)cej na nas
istoty bytu i zastali'my j) w jej jedno'ci i realno'ci. Zaskoczy!o to nasz intelekt i
wywo!a!o zdumienie, mianowicie to, e wszystko, czego doznali'my, znajduje si&
na zewn)trz nas w bycie na nas oddzia!uj)cym. Odnie'li'my si& z podziwem do
tego realnego elementu, który powoduje, e byt jest. Za pomoc) mowy wewn&trznej zacz&li'my porz)dkowa( te doznania i je nazywa(. Zacz&li'my te nazywa(
zastane w bycie oddzia!uj)cym stanowi)ce go elementy.
Jest wi&c byt istot), która stanowi akt i mo no'( w postaci formy i materii.
Ta istota w sposób podstawowy jest t) form) i materi), jest quidditas. Ogarnia j)
jednak i scala jedno'(. Ogarnia j) zarazem realno'(. Ta jedno'( i realno'( razem z
quidditas i gotowo'ci) istoty do podmiotowania przypad!o'ci jest dopiero pe!n)
istot), subsystencj). Jedno'( i realno'( nie s) koniecznymi pryncypiami istoty,
wskazuj) wi&c na ró ne od istoty swoje %ród!o. Tym %ród!em, przejawiaj)cym si&
jako jedno'( i realno'(, jest akt istnienia, znajduj)cy si& tak blisko istoty, e a
w!a'nie ogarnia j) swoimi przejawami. Jako akt ogarniaj)cy istot& wspó!komponuje si& z ni) w jeden byt, gdy istota jako ogarniana, a wi&c jako mo no'( wobec
aktu istnienia, bez tego aktu nie by!aby realna. Zwi)zana z aktem istnienia wspó!stanowi z nim byt jednostkowy, a urealniaj)cy j) akt istnienia staje si& tylko jej
w!a'ciwym aktem. Jest wi&c byt zarazem istot) jako mo no'ci) i istnieniem jako
aktem. Zetkn&li'my si& z tymi pryncypiami w poziomie mowy serca dzi&ki spotkaniu.
Nale y tu doda(, e identyfikowanie w bycie aktu istnienia dokona!o si&
na dwu drogach.
19
5. Dwa sposoby zidentyfikowania w bycie aktu istnienia
W!a'ciwym przedmiotem poznania intelektualnego jest quidditas, a wi&c
niepe!na istota bytu. Id)c tym tropem poznania odkrywamy dzi&ki korzystaniu z
poznania wewn&trznego i zewn&trznego, e ta istota sama w sobie jest struktur)
pe!n). Jest subsystencj), któr) realno'( czyni czym' daj)cym si& doznawa( i z
kolei u'wiadamia(. Ta realno'( wskazuje na swoje %ród!o, którego jest przejawem. Wskazuje na akt istnienia. Na tej drodze akt istnienia jest swoi'cie wyrozumowany jako pierwszy akt bytu jednostkowego, pierwsze pryncypium, stanowi)ce z istot) wewn&trzne wspó!tworzywo bytu.
Skutkiem doznania quidditas jest zrodzone w intelekcie mo no'ciowym
s!owo serca, które nie jest produktem lub wytworem intelektu, gdy takie wytwory powstaj) dopiero w mowie wewn&trznej, lecz jest swoistym motywem dla woli, by'my skierowali si& do oddzia!uj)cego na nas bytu. Skierowane do bytu zewn&trznego nasze w!adze poznawcze nie mog) jednak wyj'( poza obszar bytowy
cz!owieka. Mog) jednak powodowa( korzystanie z relacji istnieniowych, który
!)cz) byt oddzia!uj)cy z bytem doznaj)cym informacji. Te relacje buduj) si& na
przejawiaj)cych istnienie w!asno'ciach transcendentalnych, takich jak realno'(,
prawda, dobro. Realno'( wywo!uje relacj& przebywania w zasi&gu siebie i umo liwia spotkanie. Jest zarazem akceptacj) wzajemn) dwu realnie powi)zanych z
sob) bytów. Z powodu tej akceptacji jest realcj) mi!o'ci w jej nierozwini&tej postaci. Prawda jest tak) w!asno'ci) bytu, która polega na otwieraniu si& tego bytu
wobec nas, na jego udost&pnianiu. Wywo!uje wi&c relacj& obdarowywania sob),
relacj& wiary. Przejaw istnienia w postaci w!asno'ci dobra wywo!uje oczekiwanie,
e b&dzie trwa!o wspó!przebywanie i przekazywanie w informacji tego, czym byt
jest. Jest to relacja nadziei. Id)c wi&c tropem bezpo'redniego kontaktowania si&
dwu bytów dzi&ki relacjom istnieniowym mo emy powiedzie(, e w poziomie
mowy serca kontaktujemy si& z aktem istnienia bytu jednostkowego przez te relacje. Na tej drodze akt istnienia nie jest wyrozumowany, lecz spotkany. Spotykamy
go jako przedmiot mi!o'ci, jako co', do czego odnosimy si& z zaufaniem i nadziej), e b&dzie trwa! ten ufny i mi!uj)cy kontakt. Zaskoczenie i podziw spowodowane naszym skierowaniem si& do bytu wskazuj), e inaczej kontaktujemy si& w
bycie z aktem istnienia i inaczej z quidditas i subsystencj). Do aktu istnienia odnosimy si& z mi!o'ci) i w podziwiaj)cej modlitwie. Na istot& reagujemy wiedz),
wyra aj)c) si& w zidentyfikowaniu tego, czego doznali'my. W sumie ca!y byt jest
przez nas rozpoznany jako ten, który wywo!a! doznawanie i zaskoczy! nas tym, e
jest. Reagujemy na niego skutkiem spotkania: poznaniem i mi!o'ci). To odnoszenie si& do bytu z mi!o'ci) w poziomie mowy serca uwyra%nia si& dopiero w mowie wewn&trznej i zewn&trznej.
Dopowiedzmy jeszcze tylko, e przez istot& zarówno niepe!n), jak i pe!n)
rozumiemy w bycie to, czym ten byt jest. Aktem istnienia jest pryncypium, które
powoduje, e byt jest. Bezpo'rednio kontaktujemy si& z tym aktem istnienia poprzez relacje istnieniowe, buduj)ce si& na przejawach istnienia w ca!ym bycie. Te
20
przejawy istnienia w bycie s) nazywane w!asno'ciami transcendentalnymi, czyli
wyst&puj)cymi w ka dym bycie. Odró niamy od tych w!asno'ci przejawiaj)cych
istnienie w!asno'ci kategorialne, czyli podmiotowane przez istot& bytu jako mo no'(. Te w!asno'ci nazywa si& przypad!o'ciami. Takie relacje buduj)ce si& na
w!asno'ciach kategorialnych i na w!asno'ciach transcendentalnych s) przypad!o'ciami.
U ywany tu termin "natura" oznacza istot&, która pod wp!ywem zewn&trznych bytów nabywa gotowo'ci do podlegania wp!ywom tych bytów i podmiotowania zgodnie z sob) i tymi wp!ywami zespo!u przypad!o'ci.
6. Wykluczenie kr(&enia pryncypiów i wiedzy podczas spotkania bytu z intelektem (reditio i gnoza)
W zwi)zku z faktem, e w poziomie mowy serca, a wi&c skutków spotkania, nawi)zujemy kontakt z istnieniem oddzia!uj)cego na nas bytu nie za pomoc)
poznania, lecz relacji istnieniowych, nale y uwyra%ni( powody wykluczenia spotkania istnienia w bezpo'rednim poznaniu.
Mowa serca informuje nas o tym, e oddzia!uj)cy na nas byt wywo!a! nasze skierowanie si& do niego. Intelekt mo no'ciowy odebra! wiernie nadawane
informacje. W tym niewyra%nym poznaniu nie powstaj) poj&cia i nazwy. Na nawi)zan) z nami przez byt realn) relacj& spotkania intelekt reaguje pobudzaniem
woli do realnego zwrócenia si& nas do bytu zewn&trznego. Zwracamy si& do tego
bytu w sposób mi!uj)cy i ufny. A mi!o'( i wiara s) realnymi relacjami. Intelekt i
wola nie mog) - jak wiemy - wykroczy( poza bytowy obszar cz!owieka. Gdyby
intelekt, pobudzony odebranymi pryncypiami i zrodzonym s!owem serca, realnie
wykroczy! poza obszar cz!owieka w kierunku oddzia!uj)cego na nas bytu i osi)gn)! ten byt, poznanie zmieni!oby swoj) natur&. Przesta!oby by( realn) relacj)
odbioru nadanych informacji i sta!oby si& realnym doj'ciem - powrotem (reditio)
do bytu. Przesta!oby by( jednokierunkow) relacj) odbierania informacji oraz uzyskania wiedzy i sta!oby si& realnym ko!em, w którym zatar!aby si& granica mi&dzy
odbiorem i nadawaniem. Poznanie by!oby kr) eniem albo wprost pryncypiów
bytu, albo kr) eniem wiedzy.
Gdyby intelekt podobnie pobudzony informacj) o pryncypiach oddzia!uj)cego na nas bytu skierowa! si& do tego bytu swoj) wiedz), to w!a'nie t& wiedz&
wnosi!by realnie w oddzia!uj)cy na nas byt. Do wn&trza tego bytu wnosi!by wiedz&, która musia!aby by( traktowana jako co' realnego. Takie rozwi)zanie lub
wyja'nienie skutków spotkania nazywa si& gnoz), uto samieniem wiedzy z bytem, uj&( bytu z bytem ujmowanym. Dodajmy zaraz, e dzieje si& to w poziomie
mowy serca. W tym poziomie nie ma jeszcze poj&( i nazw. Jest tylko inicjowanie
realnego skierowania si& do bytu, co spe!nia si& przez relacje osobowe. Gnoza
wi&c nie da si& uzasadni(. Wymaga ona wiedzy ju wytworzonej, uzyskiwanej w
mowie wewn&trznej i zewn&trznej. Ta jednak wiedza wymaga znaków fizycz-
21
nych. Ich recepcja przez byt odbieraj)cy wywo!uje najpierw mow& serca. Wyklucza to ponowne kr) enie (reditio) wiedzy i pryncypiów.
Reditio to swoiste kr) enie informacji o pryncypiach i samych pryncypiów, tej informacji, która nie wiadomo dlaczego przekszta!ca si& w realne pryncypia i czyni poznanie zamkni&tym ko!em, kr) eniem, w którym przyczyna informacji i jej skutek staj) si& tym samym. Ten b!)d nie pozwala uzna( poznania
za relacj& o charakterze ko!a. Poznanie jest zawsze relacj) jednokirunkow), nadan) przez byt i odbieran) przez intelekt, który zwracaj)c si& do oddzia!uj)cego bytu, mobilizuje nas do wi)zania si& z nim relacjami istnieniowymi.
Gnoza jest teori), wed!ug której spotkany przez nas i oddzia!uj)cy na nas
byt nie wi) e si& z nami realn) relacj) wywo!uj)c) zrodzenie przez intelekt s!owa
serca. Jest pogl)dem, e oddzia!uj)cy na nas byt udziela si& nam na sposób wiedzy, a wi&c w poziomie mowy wewn&trznej i zewn&trznej, i e t& wiedz& wnosimy w byt zewn&trzny, w którym ta wiedza nabywa pozycji realnego pryncypium,
które w swej naturze jest wiedz). Dokonuje si& kr) enie wiedzy, która przybiera
uw!aczaj)c) jej posta( realno'ci. Byty s) tylko wzajemn) wiedz) o sobie. Nast)pi!o uto samienie bytu i wiedzy, swoiste uto samienie przyczyny i skutku.
Reditio i gnoza, zbudowane na b!&dzie uto samienia przyczyny i skutku,
poj&( i bytu, nie mog) stanowi( sposobu wyja'nienia poznania. Pomijaj) zarazem
fakt mowy serca.
22