D - Sąd Apelacyjny w Warszawie

Transkrypt

D - Sąd Apelacyjny w Warszawie
Sygn. akt VI ACa 67/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 31 października 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia SA Jacek Sadomski (spr.)
Sędziowie: SA Teresa Mróz
SO (del.) Jolanta de Heij - Kaplińska
Protokolant: Lidia Ronkiewicz
po rozpoznaniu w dniu 31 października 2014 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa M. Z.
przeciwko E. M. i Z. M.
o zapłatę 80.000zł
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 18 kwietnia 2013 r.
sygn. akt XXV C 984/11
I. oddala apelację;
II. zasądza od M. Z. na rzecz E. M. i Z. M. kwoty po 1350 zł (tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych)
tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym.
Sygn. akt VI ACa 67/14
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 18 kwietnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo M. Z. przeciwko E. M. i Z. M. o
zapłatę kwoty 80 000zł z ustawowymi odsetkami. Powódka dochodziła w tej sprawie wyrównania z tytułu należnego
jej udziału w spadku po zmarłej w dniu 13 stycznia 2006 r. matce J. K..
Podstawą wydanego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji.
M. Z. i E. M. są siostrami. Ich matką J. K. zmarła w dniu 13 stycznia 2006r. nie pozostawiając testamentu. W ostatnim
okresie swojego życia mieszkała w domu na nieruchomości przy ul. (...) z całodobową opiekunką, finansowaną przez
córkę E. M.. Wcześniej przez dwa lata mieszkała ze swoją wnuczką – córką powódki i jej mężem. Jedynym majątkiem,
jaki posiadała, była piekarnia usytuowana na nieruchomości przy ul. (...) w W.. Budynek piekarni połączony był z
mieszkaniem. Piekarnię tę prowadziła córka E. M. z mężem J. K., a po jego śmierci aż do 1993 r. razem z J. K.. Po
1993 r. do prowadzenia piekarni na życzenie J. K. przystąpił mąż pozwanej Z. M.. Przez wiele lat funkcjonowania
piekarni powódka była w niej formalnie zatrudniona. Odprowadzane były za nią składki na ubezpieczenia zdrowotne
i emerytalne. Faktycznie powódka nie świadczyła pracy, jedynie 3 razy w tygodniu przyjeżdżała do matki i pomagała
matce w pracach domowych. W pozostałych dniach opiekę nad matką świadczyła pozwana.
W pewnym momencie powódka zmieniła wiarę i przeszła do „świadków Jehowa”. Jej matka wystraszyła się wówczas,
że majątek po jej śmierci spadkowy zostanie zadysponowany na zbór świadków Jehowy. Z tych względów jeszcze
za życia zdecydowała się zadysponować swoim majątkiem. W dniu 12 czerwca 2001 r. przed notariuszem J. B.
została zawarta w formie aktu notarialnego umowa dożywocia, na podstawie której J. K. przeniosła na córkę E.
M. i jej męża Z. M. własność nieruchomości położonej w W. przy ul. (...) o pow. 1438m2, zabudowanej domem
mieszkalnym jednorodzinnym połączonym z piekarnią o kubaturze 490m2. W zamian za przeniesienie własności
małżonkowie K. zobowiązali się do zapewnienia J. K. dożywotniego utrzymania polegającego na przyjęciu J. K. jako
domownika, dostarczania jej wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła, opału, zapewnienie jej odpowiedniej pomocy i
pielęgnowanie w chorobie oraz zapewnienie jej własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym.
W dniu 13 stycznia 2006 r. J. K. zmarła. W kilka miesięcy po śmierci matki powódka z pozwaną zawarły w formie
pisemnej umowę o dział spadku, w której postanowiły, że ze spadku po J. K. na własność M. Z. przechodzą: kwota
11.832,42zł z tytułu świadczenia pośmiertnego wynikającego z umowy ubezpieczenia, kwota 12.500zł oszczędności
zmarłej i biżuteria o wartości złomu w wysokości 4000zł. Strony wskazały, że przedmioty te wyczerpują cały spadek
po zmarłej oraz zapewniły, że nie będą wnosić wobec siebie żadnych roszczeń z tytułu nabycia spadku po ich matce.
W 2011 r. powódka wystąpiła z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po matce. Postanowieniem z dnia 18
kwietnia 2011 r. sąd spadkowy stwierdził, że spadek po zmarłej J. K. odziedziczyły na mocy ustawy E. M. i M. Z. po
½ części każda z nich.
Sąd okręgowy oddalił powództwo uwzględniając podniesiony przez pozwanych w toku procesu zarzut przedawnienia
co do obydwu roszczeń dochodzonych w tej sprawie przez powódkę. Jak wskazał, termin przedawnienia roszczenia
o zachowek przeciwko spadkobiercy ustawowemu uwzględnić należy stosując w drodze analogii art. 1007 § 2 k.c. W
stosunku natomiast do roszczenia o uzupełnienie zachowku skierowanego przeciwko obdarowanemu, zastosowanie
znajdzie wprost art. 1007 § 2 k.c. Zważywszy, że otwarcie spadku po J. K. miało miejsce w dniu 13 stycznia 2006 r.,
dochodzone w tej sprawie roszczenia uległy przedawnieniu z dniem 13 stycznia 2009 r. Natomiast pozew został w tej
sprawie wniesiony dopiero w sierpniu 2011 r., a więc po upływie pięciu lat od chwili otwarcia spadku. Tym samym
roszczenia powódki uznać należy za przedawnione zarówno na gruncie obecnego brzmienia art. 1007 § 2 k.c., jak i na
podstawie jego poprzedniej wersji, obowiązującej do dnia 22 października 2011 r.
Jak wskazał ponadto sąd okręgowy, powódka reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika nie wykazała
szczególnych okoliczności, które przemawiałyby za przyjęciem, że uwzględnienie zarzutu przedawnienia będzie
nadużyciem prawa podmiotowego przez pozwanych. Pozwana w żaden sposób nie doprowadziła do zwłoki powódki w
zgłoszeniu żądania. Powódka jeszcze za życia matki domyślała się, że „coś się dzieje”, zaś córka powódki i jej mąż – jak
ustalił sąd okręgowy - o przepisaniu nieruchomości pozwanym wiedzieli jeszcze za życia spadkodawczyni. Pozwani
nie ukrywali tego faktu, zaś skoro o tym fakcie wiedziały dzieci powódki, to sama powódka również musiała o tym
wiedzieć. Jeśli jednak nawet nie znała szczegółów, to dowiedziała się o tym, jak sama zeznała, bezpośrednio po śmierci
matki w 2006 r. Nie przeszkodziło to jej podpisać z siostrą umowy o dział spadku. Od skutków prawnych oświadczenia
woli o dziale spadku nigdy się nie uchyliła. Jak wskazał sąd okręgowy, od 2006 r. strony nie prowadziły rozmów w
przedmiocie spadku po matce. Ponadto, jak wskazał sąd okręgowy, gdyby uznać nawet, że do przedawnienia w tej
sprawie nie doszło, powództwo o uzupełnienie zachowku byłoby niezasadne również z tego powodu, że zgodnie z
treścią art. 1000 par 1 k.c. roszczenie uprawnionego o uzupełnienie zachowku kierowane może być do spadkobiercy
lub osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku. W rozpoznawanej sprawie pozwani
nie otrzymali darowizny, zaś zawarta przez nich ze spadkodawczynią umowa dożywocia nie może być utożsamiana
z darowizną. Ponadto, jak podkreślił sąd okręgowy, powódka była w istocie przez całe życie przez swoją matkę
obdarowywana – otrzymała od niej mieszkanie w centrum W. przy ul. (...) o pow. 36m2, trzykrotnie otrzymała
pieniądze na zakup samochodów, zawsze, kiedy odwiedzała matkę otrzymywała od niej pieniądze po 100, 200, 1000zł.
Dodatkowo matka zatrudniła powódkę i uiszczała za nią stosowne składki, tak aby w przyszłości powódka miała
uprawnienia do świadczeń emerytalnych. Za świadczoną pomoc matce, powódka otrzymywała wynagrodzenie i było
ono wyższe od tego, które otrzymywała pracując w charakterze pielęgniarki.
Z tych wszystkich względów sąd okręgowy wniesione w tej sprawie powództwo oddalił.
Apelację od wydane wyroku wniosła strona powodowa zaskarżając wyrok w całości i wnosząc o jego uchylenie i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi okręgowemu. Skarżący zarzucił obrazę przepisów prawa
materialnego (art. 1000 k.c., art. 1007 k.c.) oraz niewyjaśnienie wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy
okoliczności, w szczególności nieustalenia wartości masy spadkowej i zachowku.
Rozpoznając sprawę w granicach zaskarżenia sąd apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja jest bezzasadna.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że sąd okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, spójnie i logicznie
przedstawionych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Ustalenia te sąd apelacyjny przyjmuje za własne i czyni
podstawą poniższych wywodów.
Prawidłowo sąd okręgowy uwzględnił podniesiony w tej sprawie zarzut przedawnienia opierając swoje rozstrzygnięcie
w tym zakresie na podstawie art. 1007 § 2 k.c. Wbrew wywodom skarżącego, fakt, że ustawa nie określa terminu
przedawnienia roszczeń o zachowek w sytuacji dziedziczenia ustawowego (Art. 1007 § 1 k.c.), nie uzasadnia
sięgania do stosowania przepisów ogólnych k.c. o przedawnieniu roszczeń (art. 117 k.c.). W orzecznictwie Sądu
Najwyższego zdecydowanie dominuje stanowisko odmienne, zgodnie z którym zaistniałą w tym zakresie lukę prawną
należy wypełnić stosowaniem w drodze analogii art. 1007 § 2 k.c. W takim wypadku bieg terminu przedawnienia
rozpoczyna się z chwilą otwarcia spadku, skoro w tym momencie roszczenie o zachowek staje się wymagalne.
Ten sam mechanizm znajduje zastosowanie w wypadku roszczenia skierowanego przeciwko obdarowanemu przez
spadkodawcę, o uzupełnienie zachowku z tytułu otrzymanej darowizny (zob. wyrok SN z dnia 10 marca 2011 r., V CSK
283/10, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2013 r., III CZP 53/13).
W rozpoznawanej sprawie otwarcie spadku nastąpiło w dniu 13 stycznia 2006 r., co skutkowało upływem terminu
przedawnienia obydwu roszczeń dochodzonych w tej sprawie przez powódkę [roszczenie o zachowek (uzupełnienie
zachowku) przeciwko spadkobiercy ustawowemu – art. 991 § 2 k.c.) oraz roszczenie o uzupełnienie zachowku
przeciwko obdarowanemu – art. 1000 k.c.] z dniem 13 stycznia 2009 r. Zasadnie przy tym sąd okręgowy przyjął
trzyletni termin przedawnienia określony w art. 1007 § 2 k.c. sprzed zmiany dokonanej ustawą z dnia 18 marca 2011 r.
o zmianie ustawy- Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 85, poz. 458). Zmiana ta dokonana została
z dniem 23 października 2011 r. i wydłużyła terminy przedawnienia roszczeń wskazane w art. 1007 § 1 i 2 k.c. do lat
pięciu. Zarazem jednak art. 8 ustawy nowelizującej stanowił, że do roszczeń wskazanych w art. 1007 k.c., powstałych
przed wejściem w życie ustawy nowelizacyjnej i w tym dniu jeszcze nie przedawnionych, stosuje się przepisy art. 1007
k.c. w brzmieniu nadanym tą ustawą. Tym samym (wnioskowanie a contrario) roszczenia powstałe przed wejściem w
życie ustawy nowelizującej uległy przedawnieniu na dotychczasowych zasadach, o ile trzyletni termin przedawnienia
upłynął przed wejściem w życie ustawy nowelizacyjnej.
Na marginesie jedynie wskazać należy na pewną niekonsekwencję powoda, który w procesie tym dokonał kumulacji
roszczeń o zachowek (uzupełnienie zachowku) przeciwko spadkobiercy ustawowemu i obdarowanemu, niebędącemu
spadkobiercą, pomimo tego, że odpowiedzialność tego ostatniego w świetle art. 1000 k.c, ma charakter subsydiarny
w stosunku do odpowiedzialności spadkobiercy. Brak przy tym podstaw do łączenia odpowiedzialności obydwu tych
podmiotów węzłem solidarności.
W świetle powyższego zasadnie sąd okręgowy oddalił wniesione w tej sprawie powództwo z uwagi na skutecznie
podniesiony zarzut przedawnienia w stosunku do obydwu dochodzonych roszczeń.
Bezprzedmiotowe tym samym są zawarte w apelacji zarzuty dotyczące braku ustalenia substratu zachowku i wartości
roszczenia przysługującego z tego tytułu powódce. Bezprzedmiotowe, a zarazem bezzasadne są również pozostałe
zarzuty, w tym zarzut naruszenia art. 1000 k.c. poprzez jego błędną interpretację. Wbrew wywodom pełnomocnika
powódki, odwołującego się do funkcji i celu zachowku, nie jest zasadne objęcie dyspozycją art. 1000 k.c. umowy
dożywocia. Trafnie w tym zakresie sąd okręgowy wskazał na zasadnicze różnice pomiędzy umową darowizny a umową
dożywocia. Umowa dożywocia jest bowiem umową wzajemną i odpłatną. Brak jest podstaw do utożsamiania obydwu
rodzajów umów, tudzież przenoszenia skutków darowizny, o których mowa w art. 1000 k.c., na umowę dożywocia.
Z tych wszystkich względów uznając wniesioną apelację za niezasadną, sąd apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c.
orzekł, jak na wstępie. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za
wynik procesu (art. 98 § 1 k.c.). Na koszty należne każdemu z pozwanych składa się wynagrodzenie pełnomocnika
procesowego ustalone w stawce minimalnej, zgodnie z § 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra
Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb
Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Koszty te przypadają pozwanym w częściach
równych.