CZARNE KOŁO KRAKOPOLIS
Transkrypt
CZARNE KOŁO KRAKOPOLIS
CZARNE KOŁO KRAKOPOLIS Zbyzos obudził się, i włączył telewizor. Po chwili szukania znalazł jakiś film na jednym z telewizyjnych kanałów i zaczął go oglądać. Akcja filmu toczyła się w Megapolis, które przyjęło nazwę Krakopolis od największego i najbardziej znanego miasta w wielkim zespole miejskim. Granice Megapolis zaczynały się na zachodzie zaraz za Bochnią, a kończyły tuż za Toszkiem. Na południu natomiast ogromne miasto ciągnęło się poprzez Wodzisław śląski, Cieszyn, a dalej Trzyniec, Bochumin, Karwinę, i Frydek. Następnie zakręcało na zachód, i w jego skład jeszcze wchodziły Ostrawa, i Opawa. Było największym miastem kontynentu liczącym jakieś piętnaście milinów mieszkańców i jego nieformalną stolicą, a także centrum naukowo-kulturowym i gospodarczym. Dzięki bardzo niskim, prawie że zerowym podatkom rozwijało się świetnie, w tempie co najmniej trzydziestu pięciu procent pkb rocznie.I to pomimo licznych ograniczeń, bo w miastach polis nie mogły działać fabryki i przedsiębiorstwa zanieczyszczające środowisko i zatruwające powietrze. Wycofane zostały też z użytku stare hałasujące i wydzielające spaliny samochody, które wykupił miejski skansen. A na ich miejsce wprowadzono nowe mini autka poruszające się za pomocą napędu anygrawitacyjnego. Autka te podobnie jak samoloty poruszały się w powietrzu na niezbyt dużej wysokości, praktycznie nie przeszkadzając pieszym, spacerującym chętnie po ulicach miasta. Była także nowoczesna powietrzna kolejka, poruszająca się bezszelestnie i szybko, niby poduszkowiec kilkanaście metrów nad ziemią, mijając liczne prywatne małe samolociki, bardzo modne w tamtych czasach. Większość mieszkańców wróciła do swoich starych i pierwotnych wierzeń uznając je za bardziej za zgodne z naturą i prawami wszechświata, oraz co ważne z prawami ergonomii. A więc wyznawała jeśli można tak napisać poganizm formie, choć sporo mieszkańców polis praktykowało także buddyzm i chrześcijaństwo, oraz nową religię naukową. Napisałem religia, mając jednak świadomość że pojęcie „wiara” w swoim starym znaczeniu bardziej oddawała by istotę rzeczy, a jeśli ktoś nie wie dodam że dawniej wiara oznaczała wiedzę. Oczywiście religia była prywatną sprawą każdego człowieka i praktycznie każdy jakiej by religii nie wyznawał tak naprawdę wyznawał przed wszystkim religię domową lub indywidualną. Choć w miastach stały też świątynie. I tak na wszystkich kopcach i wzgórzach zostały wzniesione świątynie z jakiegoś przezroczystego nieznanego mi materiału, jakby z tafli szkła lub jakiegoś przezroczystego tworzywa. Pięć najważniejszych z nich, to świątynia na kopcu Wandy, Kraka, Kościuszki, i Piłsudskiego, odbudowano także kopiec Wróżów. Na kopcu Wandy stała sporych rozmiarów świątynia bogini Dewanny [czyli Dziewanny], Dewaleli i Żywi, do której zwykle najczęściej chodziły kobiety. Świątynia ta pulsowała pięknym błękitnym światłem i zwana była z tego powodu „błękitną”. Na kopcu Kraka stała świątynia poświęcona Swarożycowi, bóstwu opiekuńczemu miasta Krakowa, wcześniej także kraju wiślan, a potem i Krakopolis, do której najchętniej chodzili mężczyżni, i pulsowała żywym czerwonym światłem symbolizującym zapewne energię i aktywność. Na kopcu Kościuszki mieściła się świątynia poświęcona przodkom, czyli świątynia przodków. Największym kultem w tej świątyni cieszyły się bóstwa Rod i Rodzanna, opiekunowie rodziny, rodu jak i całego narodu. Na kopcu Piłsudskiego urządzono świątynie niejako dla wyznawców wszystkich ważniejszych kultów i wierzeń w polis, tam też odbywały się spotkania z przedstawicielami władz i pełniła ona role parlamentu w którym wszyscy obywatele mieli prawo głosu. Na kopcu Wróżów, tak jak kiedyś, urządzona została świątynia wyroczni, i tam udawali się ludzie po wyrocznie, gdy chcieli zawrzeć małżeństwo, lub podjąć jakieś inne ważne przedsięwzięcie w swoim życiu. Opiekunem świątyni był Pan Świętego Prawa, Świętowit. Świątynia ta pulsowała światłem w kolorze indygo. We wszystkich świątyniach rozbrzmiewała kosmiczna muzyka, i pulsowały światła, korzystnym dla ludzi rodzajem wibracji, choć każda z nich własną i inną częstotliwością. I tak, wibrujące, pulsujące światło ze świątyni położonej na kopcu Wandy [ a właściwie Wendy lub poprawniej Wenedy] działało korzystnie dla zdrowia i wzmacniało siły życiowe, światło ze świątyni na kopcu Kraka kojarzone było z radością, a to w kolorze indygo z kopca Wróżów działało pozytywnie na świadomość ludzką. Poza tym istniały tez mniejsze świątynie uzdrawiające ciało i psychikę człowieka stanowiące przecież swojego rodzaju jedność, przynajmniej tu na Ziemi i w tym życiu. Świątynie pełne pulsującego światła w kolorach żółtym, pomarańczowym, tęczowym albo fioletowym, co widoczne było także na daleko na zewnątrz budynków. W zależności od miejsca i wibrującej muzyki, przychodzący tam ludzie medytowali siedząc prawie nieruchomo wchłaniali w siebie uzdrawiające dżwięki i kolory a może i ich esencję. Były też i Świątynie Snu oraz Wizji. Każde wzgórze na których została postawiona świątynia obsadzone zostało wydzielającymi aromaty ziołami i kwiatami, a także wysypane korzystnymi dla zdrowia minerałami, niektórymi nawet przywiezionymi w tym celu z kosmosu, z odległych planet. Największe ze świątyń miały także podłogi całe wysypane kamieniami szlachetnymi które mieniły się w blasku zachodzącego słońca które przenikało do wewnątrz przez prawie przezroczyste ściany. Na parkingach stały małe antygrawitacyjne autka i stacjonowały rakietki o napędzie fotonowym, i śmigłowce. Taki parking zauważył właśnie Zbyzos na plantach. Miasta należące do polis pełne były ogrodów, a ulice wysadzone drzewami i kwiatami. Ludzie pracowali w większości we własnych domach, a hal produkcyjnych i dużych fabryk było w miastach niewiele, podobnie jak szpitali i szkól. Hale zwykle wynajmowali lub wykupywali artyści na pracownie, ale doskonale służyły też jako miejsca gdzie odbywały się koncerty albo spektakle. Leczyli się o czym wspominałem w świątyniach, wchłaniając w siebie światło, dżwięki i uzdrawiające powietrze z ziołami i mikroelementami, a dzieci uczyli rodzice w domach. Dopiero od szesnastego roku życia mogły chodzić do szkół, a następnie studiować, choć sam proces studiowania i uczenia w szkołach polegał raczej na systemie konsultacji i debat. W ogóle religie odbiegały bardzo od dawnych systemów religijnych i dążyły raczej do wytworzenia systemu równowagi jaki istniał w dawnym systemie przedchrześcijańskim, między yak zwaną "bielbogą a czarnogłowem" lub aktywnym i pasywnym czy tez implikacją solarno-lunarną. Poszukiwacze mocy pracowali w swoich grupach kiedy brakowało im sił życiowych i energii. Poszukiwacze równowagi zwykle mając zwykle nadmiar emocji dążyli do siągnięcia równowagi na poziomie psychofizycznym. Systemem politycznym jaki panował w megapolis był system zgromadzenia* albo wiecu, zwany tez z zagraniczna ekklezją lub agoryzmem. Mieszkańcy miasta a raczej zespołu miast wrócili więc do dawnego systemu politycznego praktykowanego kiedyś w zamierzchłej przeszłości, przez zachodnich Słowian. Zanim narzucono im zachodnie metody zarządzania i deprawujące struktury władzy. Megapolis zasiedlali także liczni biali uciekinierzy z państw zachodniej europy, ofiary rasistowskich ataków ze strony czarnej większości, i osiedlali się najchętniej w okolicy Opawy. Wracając do filmu, przestępczość w megapolis prawie nie istniała choć zdarzały się wyjątki, tu właśnie grupa przestępców nazywana "gangiem w maskach". Której szefem był niejaki "Maska" dążyła do opanowania Ogromnego Zderzacza Hadronów, jednego z największych na planecie a mieszczącego się na ulicy Buddy Krakocziego, a następnie planowała ucieczkę przez korytarze czasu do innej galaktyki. Gang pochodził w ogóle spoza kontynentu, i do swojego procederu używał tak zwanych macierzystych masek, i słynnych nakładek nakładanych na tęczówki oczu, oraz papilarnych rękawiczek w celu zmylenia systemów kontroli szpiegowskiej, bo choć w samym Krakopolis metody bioszpiegostwa elektronicznego były zakazane to używano ich jednak w innych miejscach planety. Wcześniej usiłowali się włamać do centrum akcelelatorów w Chorzowie. Po szybkiej akcji policji zostali złapani i obezwładnieni. Zbyzos wyłączył telewizor i wyjrzał przez okno, nad Krakopolis widniał ogromny posąg Świętowita, patrzącego w cztery kierunki świata i jednoczącego cztery kierunki, a postacie na tym wielkim słupie symbolizowały cztery pory dnia i cztery pory roku, cztery stany świadomości i cztery namiętności ludzkie , -a ten kosmiczny słup łączył wszystko w jedno. Łączył w jedno niebo i ziemię, górę i dół, to co materialne i to przynależy do świata ducha, jednocząc wszelkie przeciwności i skrajności. ____ * agorianami w byli sensie zwolennikami demokracji bezpośredniej, choć także i całkiem otwartego rynku, ale tu chodzi raczej o pojęcie pierwsze * udzielali ślubu, a właściwie ślubu udzielali sobie sami mieszkańcy miasta przed sobą gdy chcieli wejść ze sobą w związek małżeński, a także przed Bogiem jeśli byli wierzący, i nie potrzebowali do tego pośredników, choć zdarzali się także czasami i tacy, ale nie za często, którym potrzebny był pośrednik w relacjach między dwojgiem ludzi na przykład między nim i jego przyszłą żoną, albo pomiędzy nim a Bogiem. Kapłan lub notarian w przypadku niewierzących zapisywał [ notował] jedynie akt zawarcia małżeństwa, w przypadku osób nie wierzących robił to tak zwany notarian [czyli notariusz], za co kapłan lub notarian w drugim przypadku pobierali drobną sumę. Za punkt honoru uchodziło też traktowanie siebie i innych jak dorosłych zachodziły więc obustronne dobrowolne relacje wymiany między ludzmi a nie egoistyczne czyli jednostronne od jednej osoby do drugiej jedynie, -czy taki człowiek jest niewolnik że musi pracować na rzecz drugiego pytano czy też chce go uzależnić od siebie. Odstąpiono tez już dawno w megapolis od tak zwanej pomocy socjalnej i zasiłków demoralizujących ludzi, i tak najpierw mawiano są najbliżsi potem dalsza rodzina następnie sąsiedzi, i lokalne dobrowolne systemy wsparcia i pomocy wzajemnej, i tak dalej, -czasy gdy państwo przejęło prawie całą aktywność, i pieniądze ludzi należały do przeszłości i wspominane są z wielką niechęcią i zwane "wiekami mroku", lub "erą upadku", ponieważ ludzie i społeczeństwo ludzkie upodobniło się w tamtych czasach do społeczeństw zwierzęcych.. prezydent miasta pełnił funkcje reprezentacyjne i pobierał za to skromną pensję, uwaga: -nazwa "Czarne koło" wywodzi się od najstarszego polskiego ugrupowania politycznego sprzed pięciuset lat, tak zwanych "egzekucjonistów" -ponieważ zbierali się i spotykali w kole a ubierali na czarno , stąd też nazywani byli czarnym kołem lub wolnościowym czarnym kołem. -Opowiadanie napisane między zaćmieniem słońca a zaćmieniem księżyca początek 2008 roku CZĘŚĆ TRZECIA opowiadania projekt reformy państwa, część trzecia. ale to jeszcze nie wszystko, Zbyzos długo szperał po kieszeniach w chlebaku, i za pazuchą ,-aż w końcu znalazł dwie lub trzy wymięte i pogniecione kartki papieru, rozłożył je starannie i wyprostował, po czym zaczął czytać: Program naprawy państwa. 1. Ograniczyć lub zlikwidować immunitet poselski. 2.Zlikwidować pensje i diety. Wszelka praca czyniona przez posła ma charakter honorowy i jest najwyższym zaszczytem. Podobnie i praca radnych prezydentów miast i burmistrzów czyniona jest w sposób honorowy, a żadne honoraria i diety z tego powodu nie przysługują. 3.Zlikwidować i inne przywileje takie jak auta i mieszkania służbowe, a nieograniczony rabunek obywateli należy powstrzymać. 4. Natychmiast oddzielić gospodarkę od polityki. Uznać wyższość prawa krajowego nad międzynarodowym. 5Dążyć do obniżenia podatku i uproszczenia systemu podatkowego. 6.Doprowadzić do dobrowolności umów. Zlikwidować przymus zawierania umów. 7.Maksymalnie uprościć ustawy o działalności gospodarczej. 8.Zaostrzyć system kar w przypadku grożniejszych i cięższych przestępstw,a w przypadku lżejszych przeciwnie. W przypadku mniej grożnych przestępstw kary więzienia zastąpić odszkodowaniami i rekompensatami wypłacanymi ofierze przez wyrządzającego szkodę. 9.Wprowadzić zawodową armię a przeszkolenie wojskowe skrócić do trzech miesięcy. 10. Ograniczyć liczbę koncesji i pozwoleń. 11.Oddzielić gospodarkę od państwa. 12. Zwiększyć autonomię miast, i regionów. 13.Wprowadzić prawdziwego złotego, mającego wartość w wadze kruszca. Znieść też monopol państwa w dziedzinie kreowania pieniądza. 14.Zakazać sprzedaży i produkcji żywności z roślin i zwierząt zmodyfikowanych genetycznie. Zakazać także uprawiania roślin transgenicznych i hodowli zwierząt, oraz eksperymentów genetycznych ma organizmach żywych. 15. Znieść obowiązek posiadania zezwoleń na broń palną palną na terenie własnej posesji. tu muszę wspomnieć że Zbyzos miał w domu całą szafę najprzeróżniejszych projektów, między innymi plan dekomunizacji służby zdrowia i szkolnictwa, oraz stworzenia giełdy paliw i surowców energetycznych na śląsku, w Katowicach lub gdzieś pomiędzy Krakowem a Katowicami na przykład w Jaworznie, -giełda ta handlowała by ropą i surowcami energetycznymi jak gaz i węgiel, a także energią elektryczną. Projekt dekomunizacji służby zdrowia i szkolnictwa polegał by na tym że każdy obywatel mieszkający na danym terytorium otrzymałby akcje, które mógłby sprzedać, albo czerpać z nich dywidendę. Dwadzieścia procent akcji należało by sprzedać a uzyskany kapitał przeznaczyć na spłatę długów i dokapitalizację szpitali. na szczęście oszczędzę czytelnikom czas i nie przedstawię ich. Projekt konstytucji dla Wolnego miasta Krakowa i plan naprawy kraju wywołały żywą dyskusję, i gdy skończył czytać rozległy się głośne oklaski. Następnie rozważali dziesiątki innych problemów natury moralnej i prawnej, dlaczego na przykład pytali przestępstwa czynione wobec siebie podlegają karze, i czy w związku z tym człowiek jest własnością siebie czy nie? Kiedy także i czy osobom niepoczytalnym należy zabronić popełniania przestępstw wobec siebie. Albo dajmy na to czy dziecko jest własnością rodziców do końca czy nie, i kiedy się kończy właściwe wychowanie i karcenie dzieci a zaczyna stosować przemoc wobec nich, co akurat jest dość łatwym rozwiązaniem problemu, bo dziecko będąc własnością rodziców, nie upoważnia ich do naruszania prawa wobec niego i przeciw niemu... i rozmawiali jeszcze, wypijając przez noc trzy butelki wina, i wypalając ogromną liczbę papierosów, żałując też przy okazji że w parku nikt nie podaje kawy -tu ktoś zapyta co to jest trzy butelki wina na tyle osób, a ja odpowiem zgoda, ale wracając do tematu, rozmawiali też o planowanym ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo w niedziele 17 lutego, co było nie da się ukryć precedensem w europie, bowiem od czasów końca drugiej wojny światowej, po raz pierwszy, jedno z państw bez swojej zgody utraciło część swojego terytorium, co wywoływało pewien niepokój wśród rozmawiających, bowiem uznanie niepodległości Kosowa przez kraje unii, może być nożem który sami wbijają sobie w plecy, -co powiedzą gdy w jednym z państw unijnych dajmy na to w Niemczech albo Francji lub belgi czy Holandii jakaś grupa etniczna lub religijna będzie chciała się oddzielić od reszty kraju? Powiedzmy że powstanie Wolny Kalifat Hamburga, lub Demokratyczny Kalifat Berlina i co wtedy powiedzą władze i rządy, że Serbia może się dzielić a Hiszpania albo Francja już nie? Bo o możliwym rozwodzie Belgi nawet nie warto wspominać tak jak nie warto nawet wspominać o Katalonii i Baskonii, Morawach czy też Szkocji, ze względu na oczywistość tematu, a nie ze względu na brak szacunku. Rozmawiali tak i rozmawiali, a ktoś w międzyczasie poszedł do sklepu nocnego i przyniósł chleb i parę butelek piwa, a nad Parkiem Bednarskiego zaczynało już powoli świtać, w parku robiło się jaśniej, i było wyrażnie widać drzewa. W końcu nasi znajomi wstali i rozeszli się do swoich domów. Zbyzos wracał do domu i zrobiło się już dobrze jasno, a na chodniku mijali go pierwsi przechodnie, idąc zaczął tworzyć w swojej wyobrażni alternatywne światy, ...w Śmiecholandii mającej stolice w Śmiechowie rządzi dożywotni prezydent Śmiechopraw, syn Śmiechosława Pierwszego, słowo rządzi nie oddaje prawdziwego stanu stanu rzeczy ponieważ Śmiecholandia jest zaprzeczeniem wszelkiego prawa, a raczej nawet jego kpiną żeby nie powiedzieć karykaturą i groteską. Państwo to bezwzględnie łupiło i grabiło swoich poddanych mamiąc ich iluzją i złudami socjalizmu. Ale nie do śmiechu było w nim biednym i słabym którzy wpadli w bezduszne tryby jego okrutnej maszyny i funkcjonariuszy systemu zła, a muszę dodać że prawo w Śmiecholandii jest bardzo enigmatyczne i zagadkowe, bo wyroki rozdziela z niejasnych, sobie tylko znanych powodów, i dajmy na to staruszka podejrzana o kradzież batonika w supermarkecie będzie musiała sobie chyba posiedzieć i ponieść konsekwencje za swój prawdopodobny czyn, a z drugiej strony nawet najcięższe przestępstwa jak zabójstwa i gwałty mogły być potraktowane przez wymiar niesprawiedliwości nader łagodnie i pobłażliwie. Największe rozbawienie wśród mieszkańców kraju i nielicznych turystów jacy tam jeszcze czasami zajeżdżali, wywołała sprawa tak zwanego zagłuszania pielęgniarek. Pielęgniarki wtargnęły do budynków rządowych które następnie okupowały, co już wzbudziło wielkie rozbawienie we wszystkich administracjach świata, bo pomyślcie tylko, czy jest możliwe aby choć pomyśleć, że pielęgniarki lub ktokolwiek inny mógłby okupować budynki heksagonu lub Błękitnego Domu w najsilniejszym państwie planety, lub budynki rządowe Wyspianii, albo Moswinii czy też Germonii? Sama myśl o tym jest prowokacją, a w Śmiecholandii mogły, bowiem ludność Śmiecholandowa jest przesiąknięta socjalizmem aż do szpiku kości, i prawa w związku z tym zupełnie nie poważa. Jak wspomniałem pielęgniarki okupujące budynki administracji rządowej były podobno zagłuszone, za co obecny minister niesprawiedliwości i podstępu groził zamknięciem w więzieniu poprzedniego premiera, nie nie to że był on tak wyczulony na przestrzeganie prawa i chciał żeby poprzedni premier poniósł konsekwencje za brak reakcji podczas wtargnięcia i zajęcia budynków i objawienie przez to swoich niekompetencji, ale chodzi o to że on taki wrażliwy społecznie i uczulony na dole i niedole ludu, i taki socjalny. Generalnie musze dodać że związki zawodowe cieszyły się w Śmiecholandi wielkim poważaniem żeby nie powiedzieć władzą a pijani chuligani podczas demonstracji w stolicy kraju Śmiechowie demolowali samochody, metalowymi rurkami albo pałkami wybijali witryny sklepów i szyby a także napadali na przechodniów i niszczyli samochody, a policja zwykle nie reagowała. Zresztą ludzie których zadaniem była ochrona prawa obywateli byli zwyczajnymi pasożytami żeby nie powiedzieć chorymi wrzodami na społecznej tkance, a ich rola ograniczała się do pobierania pieniędzy za pracę której nie wykonywali, kpiąc sobie w żywe oczy z utrzymujących ich w pocie czoła podatników, no może przesadziłem trochę, pilnowali też aby przymusowe, narzucone odgórnie podatki, przez rządzących na obywateli, były pobierane na utrzymanie klasy rządzącej, a największym przestępstwem jakie istniało w państwie -to uchylanie się od przymusowych danin czyli podatków* W tym innym wymiarze opowiadał mu kiedyś Yopper jak stał na wschodniej granicy a tam celnicy zamiast odprawiać samochody odprawiali mszę za mszą, najpierw odprawiali mszę w obrządku rzymskokatolickim, następnie grekokatolickim dalej w prawosławnym i znowu w rzymskokatolickim [żeby nikogo nie urazić przypadkiem bo jak to na granicach bywa mieszkali tam i pracowali przedstawiciele różnych narodowości wyznań] , a potem wszyscy celnicy i oficerowie straży granicznej uklękli i całowali w rękę przybyłego księdza a robili to zgodnie zapominając jakiego są wyznania, -co zresztą chyba nie miało dla nich większego znaczenia, liczył się rytuał posłuszeństwa wobec władz. Zdenerwowany przedłużającą się odprawą celną, a nie wiedział że na wschodniej granicy Śmiecholandzkiej można czekać jak u Kafki czyli tydzień z okładem, wszedł do baru i usiadł przy stoliku zamawiając kawę. Przy sąsiednim stoliku siedzieli czekając na odprawę dziennikarze a jeden z nich rozdrażnionym głosem groził że napiszę o tym artykuł, -te weż koleś sobie prozak na wstrzymanie, powiedział do niego kolega siedzący przy tym samym stoliku, my mówił dalej, jesteśmy od wykonywania poleceń a nie od myślenia, jasne, -i zdenerwowany dziennikarz zamilkł. W głębi ziewając rozmawiali ściszonym głosem kierowcy ciężarówek i tirów, -Yopper próbował czytać ukraińską gazetę zostawioną pewno przez ukraińskiego kierowcę, albo handlarza i chyba zasnął ..... Zbyzos [tymczasem] wchodził drewnianymi schodami na drugie piętro kamienicy i już był przy drzwiach swojego mieszkania, jeszcze tylko wyciągnął z kieszeni klucz, włożył do zamka i przekręcił A jak spędził wieczór i noc Kochanek Ojczyzny? Po wyjściu z pabu wspólnie z Winkiem postanowili odwiedzić znajome a także nie znajome [jeszcze] paby i knajpy na Podgórzu aby zobaczyć jak się nasze piękne Podgórze rozwija, potem udali się mały rekonesans cały czas jednak kierując się w stronę Rynku Głównego, przez Kazimierz i ulicę Krakowską oraz plac Wolnicy, po drodze odwiedzając liczne bary i paby, około dwunastej dotarli w okolice Rynku. Tam już porządnie pijani, a była dwunasta w nocy stanęli przed pomnikiem Mickiewicza słynnym , wtedy Kochanek Ojczyzny wgramolił się na jakąś paczkę albo skrzynkę którą wyłudził w sklepie nocnym, i wyjąwszy jakąś pogniecioną kartkę zaczął głośno czytać: Lista zdrajców 1. Pan Pachołkiewicz -zdrajca. 2.Pan Zdrajczyk -zdrajca. 3. Pan Bartosz Szewczyk -zdrajca i targowiczanin. 4. pan Pierdziszewski -zdrajca. po czym pozostawiając skrzynkę swojemu losowi poszli gdzieś i rozpłynęli się w krakowskiej mgle....[ z innych działań i performansów o charakterze politycznym warto wymienić dość znany a nawet popularny performens Kochanka Ojczyzny zatytułowany: "Robimy na styropian", -podczas którego uczestnicy...robili właśnie na styropian] Jak tylko Zbyzos wszedł do mieszkania położył się w łóżku w ubraniu i prawie od razu zasnął. Śniła mu się Europa ale taka jakaś niezwyczajna i inna złożona jakby z kostek domina, i te kostki domina poruszone delikatnym ruchem, tak jakby tchnieniem powietrza, jak gdyby ktoś ogromny niby Wielkolud w krainie Liliputów dmuchnął w pierwszą z nich znajdującą się w Kosowie, po niej upadały kolejne Macedonia i dalej Katalonia, następnie Baskonia, a we Francji i w Niemczech zaczęły powstawać kalifaty, pierwszy kalifat powstał w Paryżu, drugi w Berlinie a trzeci w Hamburgu. Biskupi chrześcijańscy w różnych krajach prosili o wprowadzenie religijnego prawa muzułmańskiego. Powstała też Wolna Wenlandia i Łużyce, oraz księstwo Saksonii, a we śnie pił piwo „Torgałerskie starke”, -co po polsku znaczy mocne, i trzeba przyznać że całkiem niezłe.... cdn... ________ * największym kuriozum były w Śmiecholandi procesy podczas których przestępcy żądali odszkodowania kiedy w czasie napadu lub włamania dajmy na to przeskakując przez płot albo siatkę rozdarli sobie ubranie, lub też gdy zostali zaatakowani przez psa właściciela, i wymiar nieprawości przyznawał zwykle im rację domagając się od ofiary wypłacenia odszkodowania poszkodowanym przestępcom, co zresztą wywoływało pośmiewisko tego kraju na całej planecie, i dlatego nazwany został Śmiecholandią lub Śmiechostanem. Tu ograniczę się do zaledwie jednego przypadku choć o "prawie" Śmiecholandi można by pisać godzinami, albo i nawet latami. no choćby budowa stadionów na mistrzostwa gry w piłkę, gdzie budowę stadionów miały finansować biedne staruszki i emeryci którzy nigdy na takich zawodach nie byli, nie grali w piłkę i nie interesował ich sport, ale mantra "solidarne państwo i wspólny koszyk" jak i zresztą inna mantra "wspólny garczek", działała, i biedne staruszki musiały chodzić ulicami ze spuszczonymi głowami milcząc, bo co mogły zresztą powiedzieć? Z innych jeszcze ciekawostek związanych z prawem Śmiechostanu, kiedy na przykład ktoś miał wątpliwe szczęście być świadkiem w jakiejś sprawie zwykle przesłuchiwany był godzinami przez policję, i pytano go o dziesiątki nieistotnych dla sprawy szczegółów z jego życia prywatnego tak że po chwili sam się czuł podejrzanym i ofiarą pracy policji lub sądów, i nie muszę dodawać że miał dość kontaktów z policją. Podobnie też było w przypadku poszkodowanych, godzinami też przesłuchiwanych, a jakby im jeszcze mało to na zawiadomieniach przysyłanych do oskarżonych widniał adres poszkodowanego, powiedziecie że to zabawny żart, -nic z tych rzeczy to jedynie suche fakty i praktyka Śmiecholandi , zapytacie także dlaczego dotyczących, odpowiedż nasuwa się sama ... Z ostatnich wygłupów w Śmiecholandi warto wspomnieć o przypadku wysłania przez usłużnych wobec władzy prokuratorów osobie oskarżanej a może tylko podejrzewanej o gwałt nazwisk i adresów kobiet które miały zeznawać w jego sprawie. Powiecie kretyni, a ja na to napisze że nie macie racji, bo zrobili to na pewno świadomie, choć zgoda, że establiszment Śmiechstanu aż roi się od kretynów i matołów bo przywileje i władze w Śmiecholandowie zwykle się dziedziczy. Natomiast często można zobaczyć usłużnych szefów policji jak przymilają się do prezydentów dużych miast, aż chciałoby sie napisać łaszą się do nich, a autor myślał ze jest odwrotnie, co zresztą w Śmichstanie nie jest niczym specjalnym, a przedstawicie władzy mają to chyba w naturze i lubią łasić się do ważniejszych i silniejszych przedstawicieli władzy z własnego kraju lub z zagranicy, co kiedyś było nazywane wiszeniem u klamek, ale takie to już niehonorowe elity mają śmiechijczycy, co było kiedyś ich utrapieniem ale do czego dziś już chyba przywykli, i nie robi to na nich większego wrażenia, bo śmiecholandzkie "elity" miały pachołkowanie we krwi. Miasto to zasłynęło też ostatnio i z innych wyskoków. Tym razem policji kiedy to policjanci dali najpierw do podpisania protokół osobie rozpoznającej przestępców a następnie przestępcom. Przestępcy zabili człowieka który ich rozpoznał a niedorozwinięci umysłowo policjanci ani ich zwierzchnicy nie ponieśli oczywiście żadnych konsekwencji. CZĘŚĆ DRUGA konstytucja wolnego miasta Kraków Przede wszystkim brakuje tu, kilka według mnie ważnych dla przeciętnego człowieka rzeczy, -powiedział Yoper, najpierw, nie został poruszony zupełnie temat szpiegowania na odległość, jakichkolwiek działań na organizm człowieka mających wpływ na ciało człowieka i jego świadomość w przyszłości ze strony służb państwa, to znaczy mam na myśli, oprócz klonowania co w konstytucjo zostało wspomniane, zakaz modyfikacji genetycznych, i wpływania na ciało i psychikę człowieka za pomocą różnego rodzaju fal i promieniowania. Dyskutowali także na temat monopolu sług w dziedzinie służb ochrony bezpieczeństwa i porządku, a konkretnie chodzi o policje, oraz monopolu sług prawnych,a także straży pożarnej. O ile przyznawali zgodnie że system ochrony bezpieczeństwa nie musi być zmonopolizowany, i może istnieć kilka firm zajmujących się zapewnianiem bezpieczeństwem na jednym terytorium podobnie jak i w dziedzinie usług świadczonych przez straż pożarną to jeśli chodzi system prawny uważali dość zgodnie że na jednym terytorium powinien być jeden system prawny, Doszli też do wniosku że przynależność do sfery usług bezpieczeństwa mogłaby być dobrowolna a za świadczone przez policje, straż pożarną a nawet służbę zdrowia [chodzi tu o nagłe wypadki i tak zwane pogotowie medyczne] usługi pobierali by opłatę. Znowu do głosu doszedł Yoper: że mało tez jest o dekomunizacji pieniądza, i temat to zaledwie liżnięty, bo co prawda mówi się o zniesieniu monopolu państwa na jego emisje, ale warto by też powiedzieć parę słów o kodyfikacji miar i wag, czy też mogła by panować zupełna dowolność w tej kwestii, -ja dla przykładu chciałbym oprzeć pieniądz państwowy, bo nie jestem jego przeciwnikiem o grzywnę krakowską. taki pieniądz mógłby się nazywać złotym polskim i być bitym ze srebra według grzywny krakowskiej. -a dla odmiany Kraków mógłby emitować własny złoty pieniądz na podstawie znalezionego w Krakowie staterka sprzed dwu tysięcy lat, to jest takiej próby i wagi*... rozmawiali tak ze sobą dopóki nie weszli do jednego z podgórskich pabów. W pabie gdy usiedli przy dwu sąsiadujących ze sobą stolikach, dostrzegli jednego z sympatyków ruchu "Wolność i niepokój"*, niejakiego Winka i Bepe, -ach cóż za radość ofiara sama przyszła do swoich oprawców. -Witaj BePe, powiedział Stanisław, przysiądż się do nas, porozmawiamy. BePe podszedł do nich do nich z butelką piwa w ręku, i zaczęli rozmawiać. Winek zapytał go dlaczego pozwalają swoim poddanym na picie alkoholu a zabraniają palenia tytoniu, i dlaczego zabraniają zażywania narkotyków. -musimy dbać o zdrowie naszych niewolników, -powiedział mocno pijany BePe, to znaczy poddanych, poprawił się, bo muszą pracować na nas, to znaczy na przyszłe pokolenia -przecież i tak systemy emerytalne zbankrutują, nie dawał za wygraną Winek, jeden po drugim jak domki kart, a władze wypromują jakieś rzekomo społeczne ruchy domagające się prawa do eutanazji, a następnie po jakimś czasie decyzje o usypianiu ludzi starszych chorych i niewygodnych przejmie w trosce o obiektywność i dobro obywateli państwo... -tu muszę dodać że poglądy Winka były trochę ekstremalne i kontrowersyjne jak to u przedstawiciela polityczno -artystycznego ruchu Wolności Niepokój. Potem rozmowa zeszła na tematy koncesji i utrudnień w działalności gospodarczej, a BePe nie mógł wyjść z podziwu, -jacy zdolni i chytrzy są nasi koledzy wymyślający te różne sztuczki i pułapki utrudniające działalność gospodarczą, tworząc nieskończoną wprost ilość pułapek, wnyków i dołów na ścieżkach prowadzących do wodopoju w które zwierzyna ofiara ma się złapać, pełen respekt wołał, ich zdrowie pije. Sytuacja groziła awanturą, a przynajmniej małą bójką, ale w radiu zaczęła śpiewać Amy Winehouse ulubiona piosenkarka pabowiczów i w pabie zrobiło się nagle cicho, Amy śpiewała swoją najpiękniejszą piosenkę, a >ju noł ajm not gut wypełniło cały pab<, jakiś starszy człowiek wstał i zaczął tańczyć, a do przyjaciół przysiadł się, który nie wiadomo skąd się pojawił Kochanek Ojczyzny.... Kiedy piosenka Amy skończyła się, w pabie zrobiło się znów gorąco. Po cichu więc wymknęli się zostawiając awanturujących się BePe, Kochanka i Winka, a sami poszli najpierw w okolice Krzemionek a następnie do Parku Bednarskiego w miejsce gdzie kiedyś odbywały sie posiedzenia parlamentu państwa wiślan [a to że nie udało się udowodnić jeszcze nikomu że w parku Bednarskiego mieścił się parlament państwa wiślan, nie miało dla nich żadnego znaczenia, nie udało się też nikomu udowodnić że parlament państwa wiślan nie mieścił się w miejscu dzisiejszego Parku Bednarskiego, a jeśli ktoś ma jakieś dowody że tak nie było niech je przedstawi]. Zbyzos idąc miał uroczystą minę i trzymał pod kurtką ukryte jakieś papiery, a jak się póżniej okazało był tam projekt konstytucji dla miasta Krakowa. Gdy tylko usiedli na ławce, Zbyzos z niewinnym wyrazem twarzy powiedział: ja też mam konstytucję, dla wolnego miasta Krakowa, -no to czemu nam jej jeszcze nie pokazałeś powiedziała jedna z Trzynastek, zdaje się że ta młodsza, musisz nam ją natychmiast przeczytać, bo umieram z ciekawości. -my tez umieramy z ciekawości powiedziało jednocześnie kilka osób co zabrzmiało jak chór w greckiej tragedii. Zbyzos wyciągnął pomięte papiery i zaczął czytać: Konstytucja dla Wolnego miasta Krakowa 1.Kraków jako Wolne i Królewskie miasto posiada szeroką autonomię. 2.Odwołując się do dawnych postanowień miasto Kraków "będzie uważane po wsze czasy za miasto wolne, niepodległe i ściśle neutralne", a także do chlubnych tradycji stolicy okrytego chwałą Królestwa gdzie obywatel Krakowa "zawsze szlachcicem" postanawiamy: 3. Po pierwsze, -prawo Wolnego Miasta Krakowa nie może być sprzeczne z prawem krajowym. 4.Władzą ustawodawczą jest jest sejm wybierany na dwa lata w wyborach powszechnych, bezpośrednich i tajnych, - w wyborach jednomandatowych, zgodnie z krakowską tradycją. 5.Rząd jest powoływany przez sejm , większością zwykłą, a rząd zwany dalej radą jest władzą wykonawczą, złożoną z ośmiu ministrów. 6.Przewodniczącym sejmu jest marszałek. Marszałek przewodniczącego rady czyli premiera rządu z ugrupowania lub koalicji posiadającej większość zwykłą. 7.Wszelkie funkcje, posła, marszałka, przewodniczącego rady pełnione są w sposób honorowy, -rozumiemy że biedni ludzie nie mają czasu na aktywne zajmowanie się polityką. 8.Deficyt budżetowy jest zakazany podobnie jak i zadłużanie miasta, u obywateli i na zewnątrz czyli za Krakowem. 9.Sejm może uchwalić podatek na podstawowe funkcję miasta, policję i sądy. 10. W drodze referendum można odwołać rząd [radę] i sejm większością zwykłą głosów. 11. Rząd zwany radą sprawuje pieczę nad policją i sądami. 12.Rada poprzez przewodniczącego może odwołać szefa straży miejskiej [policji miejskiej] 12.Wybory przewodniczącego najwyższego sądu miejskiego odbywają się drogą losowania. 13. Podatek jest obowiązkowy, taki sam, i płacą go wszyscy dorośli obywatele, a niepłacenie podatku grozi więzieniem 14.W Wolnym Mieście Krakowie panuje wolność religijna, i wolność głoszonych poglądów, oraz prawo do zakładania stowarzyszeń i ugrupowań politycznych nie sprzecznych z konstytucją miasta. 15.Miasto po wsze czasy jest neutralne, nie mogą więc w nim stacjonować żadne wojska, wojsko stacjonować może poza granicami miasta. na terenie miasta nie mogą stacjonować też bazy wojskowe, ani rozmieszczana żadna broń używana w celach wojskowych. 16. Miasto bije własną monetę złotą i srebrną, -opartą na dawnych polskich miarach, używanie papierowych pieniędzy jest zakazane. Nie istnieje tez monopol monetarny. 17.Znosi się podatek VAT w sposób natychmiastowy, a wszystkie podatki poza wymienionymi wcześniej czyli płaconymi na podstawowe funkcje miasta, czyli policje i sądy są zakazane 18. Koncesjonowanie jest zakazane, za wyjątkiem materiałów niebezpiecznych dla zdrowia i życia. nawiązywanie przymusowych umów jest zakazane. Naruszanie wolności osobistej jest zakazane. Ekstradycja mieszkańca Krakowa jest zakazana. monopole są zakazane. 19. umowy są nawiązywane w sposób dobrowolny między stronami, najlepiej zapisywane przy świadkach 20. konstytucja nie podlega zmianie. cdn... _________ * od siebie muszę dodać że konstytucja napisana jest w sposób niezwykle rozwlekły ze względu na zdolności do kreowania rzeczywistości przez naszych rodaków, dlatego też jest taka długa. Drugą sprawą mającą wpływ na jej formę i treść to tradycja, a pisząc konkretniej nawiązuje do poprzednich naszych konstytucji, wszystko co dobre bowiem uważam należy kontynuować, i tu będę bronił autora choć sam bym wolał napisać krótszą, a nawet znacznie krótszą *Ruch artystyczno -polityczny "Wolność i Niepokój" opierał swój program głownie na pracach Evoli, "Człowiek jako moc" i "Teoria jednostki absolutnej" oraz na pracach Niczego i literaturze Dostojewskiego. Autor: „Cyberius” Zee Jop rok 2008 luty