RZYM. Kulturowy przewodnik po Wiecznym Mieście

Transkrypt

RZYM. Kulturowy przewodnik po Wiecznym Mieście
WPROWADZENIE
Znakomita większość przewodników po Rzymie umieszcza Watykan w ich końcowej części. Pouczony turystyczną praktyką, postąpiłem odmiennie i wędrówkę
po Rzymie rozpoczynam od Watykanu. Taki układ przewodnika
jest wynikiem studiowania programów polskich grup turystycznych i pielgrzymkowych, które –
jak mogłem zauważyć – w większości podejmują zwiedzanie
Wiecznego Miasta właśnie od Bazyliki św. Piotra (Basilica di San
Pietro) ewentualnie jeszcze od
Muzeów Watykańskich. Będąc już
po prawej stronie Tybru, mamy
w zasięgu ręki dominujące nad
Watykanem wzgórze Janikulum
(Gianicolo), a za nim dzielnicę Zatybrze (Trastevere), którą naturalnie można włączyć do zwiedzania
w dalszej kolejności.
Dla tych, którzy dysponują
bardzo ograniczonym czasem,
ważniejsza jest wędrówka po Rzymie lewobrzeżnym. Zwykle udajemy się tam po moście św. Anioła
(Ponte Sant’Angelo). Rozprzestrzenia się z tego miejsca wspaniały widok na bazylikę Piotrową
w prześwicie szerokiej Via della
Conciliazione, a tuż obok ciężko
dźwiga się Zamek św. Anioła (Castel Sant’Angelo), niestety rzadziej
już zwiedzany. I tak oto nasi turyści i pielgrzymi znajdują się na
Starym Mieście. Tym bowiem terminem nazywam labirynt średniowiecznych, malowniczych
uliczek pomiędzy Tybrem a Placem Weneckim (Piazza Venezia)
w kierunku wschodnim i Placem
Ludowym (Piazza del Popolo)
w kierunku północnym. Jest to obszar nasycony niewyobrażalną
liczbą zabytków ze wszystkich
epok historycznych, dlatego podzieliłem go na trzy rejony z przeznaczeniem dla tych, którzy
w Rzymie pozostają dłużej lub
wracają doń częściej. Rejon pierwszy przeznaczony jest dla standardowych turystów lub pielgrzymów, którzy na Rzym mają zaledwie kilka dni, a chcą zwiedzić najbardziej ciekawe zabytki na trasie
od mostu św. Anioła do Placu Weneckiego. Spenetrowanie drugiego i trzeciego rejonu wymaga już
więcej czasu.
Plac Wenecki – serce miasta –
pozwala nam zwiedzić przede
wszystkim Kapitol z jego wspaniałościami oraz jego najbliższe okolice, jak Piazza della Bocca. Stąd
już krok na Forum Romanum i na
Palatyn z kłębowiskiem antycznych ruin. I najczęściej nasi turyści i pielgrzymi kończą zwiedzanie
przy Koloseum, bo przecież są
jeszcze do nawiedzenia trzy większe bazyliki patriarchalne: św. Jana na Lateranie (Basilica S. Giovanni in Laterano), Matki Boskiej
Większej (Santa Maria Maggiore)
i św. Pawła za Murami (San Paolo
7
WPROWADZENIE
fuori le Mura). Ten pośpiech
w zwiedzaniu i ta powierzchowność dyktowane są koniecznością
zobaczenia innych jeszcze cudów
w zorganizowanej podróży po cudownej Italii. Ci natomiast, którzy
indywidualnie lądują na lotnisku
Fiumicino, biorą często szybki pociąg Leonardo da Vinci i w 30 minut znajdują się na Termini, także
w sercu miasta – ile ten Rzym ma
serc! I pędzą do hotelu, pieszo
bądź taksówką, tuż obok Term
Dioklecjana, często nie wiedząc, że
w te starożytne mury Michał
Anioł Buonarroti wkomponował
jedno ze swoich najwspanialszych
dzieł, bazylikę Santa Maria degli
Angeli. Ale taki jest Rzym. Zaskakuje na każdym kroku. I Rzymu
nie da się zwiedzić. Jest to miasto
do ciągłego odkrywania. Zapewne
znana jest powszechnie anegdota
o Amerykaninie, który przyjechawszy do Wiecznego Miasta na
krótko, zagadnął witającego go na
lotnisku przyjaciela: Ile czasu potrzeba na zwiedzenie miasta? Ten
z bezradną szczerością miał odpowiedzieć, że nie wie, bo mieszku tu
zaledwie piętnaście lat…
Dalej od centrum położonym
dzielnicom – zgódźmy się, że centrum to Plac Wenecki z przyległościami – nadałem ich starożytne
nazwy, bo tak też występują na
planie miasta. Mamy więc Wiminal, Kwirynał, Eskwilin, Awentyn,
Celio, Lateran. Poza pierścieniem
murów rzymskich znajdują się:
8
Villa Borghese, EUR, Via Appia
Antica, katakumby, a zatem miejsca godne największej uwagi. Dla
lepszej orientacji w dziejach Rzymu zamieszone zostało kalendarium.
Ambicją tego skromnego
przewodnika jest zachęcenie zwiedzających do oddalenia się od wyznaczonych przez tradycję tras
wycieczkowych i pielgrzymkowych na rzecz poświęcenia chociażby chwili innym jeszcze zabytkom aniżeli te, które koniecznie
należy zobaczyć. Wystarczy odejść
300 metrów od Koloseum, by znaleźć się z dala od tłumów w oazie
ciszy, gdzie znajdziemy wspaniałe
dzieła ludzkiego geniuszu.
Spośród pokaźnej kolekcji
zdjęć autorskich wybrałem z rozmysłem rzadziej reprodukowane
w powszechnie dostępnych przewodnikach. Chodziło mi o to, by
zachęcić turystę i pielgrzyma do
odkrywania Rzymu na własną rękę również w dziedzinie fotografii. Aby poszukiwać własnych ujęć,
skupiając uwagę na detalu fotografowanego obiektu, bo wtedy
można ujrzeć to miasto i jego
wspaniałości w zupełnie nowej
odsłonie, bogatszej i pełniejszej.
O Rzymie napisano tony książek. Kto nie wierzy, niech zajrzy
do katalogów którejkolwiek z
rzymskich bibliotek, najlepiej do
Vallicelliana lub do Biblioteca Nazionale di Archeologia e Storia
dell’Arte. Przecież samych zabyt-
WPROWADZENIE
kowych kościołów liczy się na setki, a każdy z nich posiada obszerną monografię i w każdym znajdują się bezcenne dzieła sztuki,
którym też poświęcono osobne
studia. Ufam zatem, że i ten z konieczności ograniczony objętościowo przewodnik pozwoli turyście i pielgrzymowi znaleźć dla
siebie interesujące i ważne zabytki
w mieście, które liczy sobie już 27
stuleci mierzonych wspaniałymi
dziełami architektury i sztuki.
Kolumna Marka Aureliusza
9