przekroczył zakaz Stwórcy i spożył owoc z „drzewa poznania dobra i

Transkrypt

przekroczył zakaz Stwórcy i spożył owoc z „drzewa poznania dobra i
Motyw zła w teologii chrześcijańskiej
293
Wczytując się w początkowe wersety Księgi Rodzaju, szczególnie zaś w jahwis−
tyczny opis stworzenia człowieka, połączony z opisem stanu pierwotnej szczęś−
liwości (por. Rdz 2, 4b−25), stajemy wobec sytuacji, w której nie może być
mowy o jakiejkolwiek winie, wobec stanu niewinności i szczęśliwości, harmonii
czystej i nienaruszonej przez zło. Był to raj – stan „świętości i sprawiedliwo−
ści pierwotnej”9, który umożliwia łaskę „uczestnictwa w życiu Bożym”10.
Systematyczna refleksja teologiczna mówi, że człowiek w raju posiadał
trzy rodzaje darów. Pierwszy z nich to dary naturalne, czyli ciało, dusza, i takie
uzdolnienia, jak: możliwość poznania rozumowego, wolność woli czy natu−
ralne talenty. Drugi stanowiły dary nadprzyrodzone, budujące jedność czło−
wieka z Bogiem: łaska uświęcająca (dar życia Bożego), wiara i miłość. Trzeci
rodzaj to dary pozaprzyrodzone, zwane inaczej pozanaturalnymi: dar harmonii,
nieśmiertelności, wiedzy oraz wolności od cierpień11.
Człowiek w stanie pierwotnej niewinności, obdarzony mnogością darów,
przebywający w ogrodzie Eden, w którym „przechadzał się” Bóg (por. Rdz 3, 8),
znajdował się – jak wskazuje papież Jan Paweł II – „niejako poza poznaniem
dobra i zła”12 (wszystko – i on sam – było dobre) aż do momentu, w którym
przekroczył zakaz Stwórcy i spożył owoc z „drzewa poznania dobra i zła”
(Rdz 2, 17; por. Rdz 3, 3−7).
PRZYCZYNY ZŁA
Zasadnicze pytanie, które należy w tym miejscu postawić, dotyczy zła stano−
wiącego przyczynę zaistnienia winy, która pociąga za sobą karę. Świat stwo−
rzony przez Boga nie był bowiem zły, lecz dobry, a nawet więcej: wszystko,
co Bóg uczynił, było „bardzo dobre” (Rdz 1, 31) i całe stworzenie – jako takie
– zostało przez Boga oddane w posiadanie pierwszym rodzicom, aby „zalud−
nili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1, 28) i aby nad nią „panowali”
(por. tamże).
Wyjaśnienie filozoficzne przyczyny zła płynie z interpretacji bytu. Zło jednak
nie jest bytem, a uszczerbkiem, brakiem. Zło nie ma własnej natury, lecz przy−
biera taką naturę, jaką wyznacza mu podmiot, i może istnieć tylko w podmiocie
9
Sobór Trydencki, Sesja V (1546), Dekret o grzechu pierworodnym, kan. 1 (zob. Enchiridion
symbolorum, definitionum et declarationum de rebus fidei et morum, red. H. Denzinger, A.
Schönmetzer, Herder, Barcinone 1963, nr 1511). Por. Katechizm Kościoła katolickiego, nr 375.
10
Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, nr 2; por. Ka−
techizm Kościoła katolickiego, nr 375.
11
Por. J. M i s i u r e k, hasło: „Dary naturalne, pozaprzyrodzone i nadprzyrodzone”, w: En−
cyklopedia katolicka, t. 3, red. R. Łukaszyk, L. Bieńkowski, F. Gryglewicz, Towarzystwo Nauko−
we KUL, Lublin 1979, kol. 1037−1038.
12
J a n P a w e ł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, s. 17.
Dariusz RADZIECHOWSKI
294
jako brak składników podmiotowi należnych. Człowiek, będąc bytem przy−
godnym i niekoniecznym, jest zniszczalny. Istnienie jest mu dane z zewnątrz
(od Boga) i nie stanowi jego istoty, a zatem może mu być odebrane. Co więcej,
każdy byt przygodny jest złożony13, a złożenie może zostać naruszone w swojej
harmonii, może pojawić się w nim jakiś nieład, a nawet może być rozłożone,
rozdarte. Może się o tym przekonać już dziecko, kiedy rozłoży na części pierw−
sze jakąś zabawkę czy zegarek. Wydaje się, że właśnie coś takiego miało miejsce
„na początku”. Pierwotne dobro natury człowieka zostało uszczuplone w swej
mocy (potencji) czynienia aktów moralnie dobrych. W człowieku pojawiło się
zło, czyli pewien brak, uszczerbek, wewnętrzny nieład14. Wydaje się, że zło
można określić jako pewien nieład między duszą a ciałem. Daje temu wyraz
św. Paweł, pisząc: „Nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to
właśnie czynię. […] Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim
ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale
wykonać – nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię właśnie
zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię,
ale grzech, który we mnie mieszka” (Rz 7, 15. 18−20).
Chrześcijańska refleksja teologiczna mówi o pierwotnym zaistnieniu zła
w porządku postępowania moralnie dobrego wśród aniołów, którzy w momen−
cie decyzji wyboru Boga, zachwyceni swoją doskonałością bytową, wybrali
siebie, miłość własną, a nie miłość Boga, chociaż dzięki swoim anielskim na−
turom jasno widzieli Tego, który jest Miłością (por. 1 J 4, 8. 16)15. Ten właśnie
bunt, polegający na radykalnym i nieodwołalnym odrzuceniu Boga, rozpoczyna
historię zła. Pierwsi rodzice popełniają błąd analogiczny. Upadły duch, szatan,
ten, który „od początku był [...] zabójcą” (J 8, 44), nakłania ich podstępem do
nieposłuszeństwa Bogu. Łudzeni możliwością „otwarcia oczu” (por. Rdz 3, 5)
i poznania dobra i zła, buntują się przeciwko Bogu, wyżej ceniąc własne decyzje
niż otrzymane od Niego przykazanie. Ta pozornie „niewinna” sytuacja, obrazo−
wo przedstawiona w Księdze Rodzaju jako zerwanie i spożycie owocu (por.
Rdz 3, 6), staje się brzemienna w skutki dla wszystkich ludzi wszystkich czasów.
13
Człowiek w swojej najgłębszej naturze jest złożeniem istoty (treści) i stnienia aktualizujące−
go tę istotę, istota zaś składa się z materii i formy. W człowieku formą jest dusza, która formuje
materię do bycia ludzkim ciałem. Materia do formy ma się tak, jak możność do aktu.
Człowieka, jako byt przygodny, charakteryzuje zmiana, czyli przechodzenie z możności do
aktu. Tym, co ulega zmianie, są przypadłości, substancja natomiast jest tym, co pozostaje nie−
zmienne. Inaczej każda zmiana byłaby stworzeniem albo unicestwieniem. Gdyby w człowieku
zmieniło się wszystko, nie byłby już człowiekiem. Kiedy natomiast zmieniają się w nim przypa−
dłości, na przykład kiedy traci rękę, substancja człowieka pozostaje. Por. W. S t r ó ż e w s k i,
Ontologia, Aureus–Znak, Kraków 2004, s. 57−156.
14
Por. M. A. K r ą p i e c OP, hasło: „Zło”, w: Powszechna encyklopedia filozofii, t. 9, Pol−
skie Towarzystwo Tomasza z Akwinu, Lublin 2005, s. 943n.
15
Por. Katechizm Kościoła katolickiego, nr 391−395.